NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
ER KURI P
P O L I S H NUMER 847 (1197)
W E E K L Y ROK ZA£O¯ENIA 1987
L
U
S
M A G A Z I N E
TYGODNIK
27 LISTOPADA 2010
Eryk Promieñski
Radoœci Dziêkczynienia ¿yczy Kurier Plus
Wybory bez wstrz¹sów Pierwsza tura wyborów do sejmików wojewódzkich i samorz¹dów lokalnych ju¿ za nami. Cztery g³ówne partie s¹ zadowolone z wyników. Wedle sonda¿y wygra³a je Platforma Obywatelska, uzyskuj¹c w 10 województwach przewagê nad Prawem i Sprawiedliwoœci¹. Ostateczne wyniki ze wszystkich regionów poda Pañstwowa Komisja Wyborcza. We wtorek w po³udnie poda³a ona, ¿e PO zdoby³a razem 31, 43 procent g³osów, PiS – 23,07, SLD – 15,30, PSL – 16,65. Nie s¹ to jeszcze dane ostateczne. W niektórych miastach bêdzie II tura, m.in. w Krakowie, £odzi i Zielonej Górze. Wskazuj¹ one jednak ju¿ dziœ na to, ¿e polska scena polityczna jest „zabetonowana” – jak to siê teraz czêsto mówi. Oznacza to, z licz¹ siê na niej tylko partie wymienionej wy¿ej. Ka¿da z nich mówi o sukcesie, ale tak naprawdê mo¿e o nim mówiæ przede wszystkim Polskie Stronnictwo Ludowe, które w poprzednich wyborach i we wszystkich sonda¿ach oscylowa³o wokó³ 5
procent i nie by³o pewne, czy w wyborach do parlamentu przekroczy próg wyborczy, czyli owe 5 procent w³aœnie. Uzyskany przez tê partiê wynik wskazuje na to, ¿e inaczej jest ona postrzegana w terenie, a inaczej w perspektywie ogólnopolskiej. W województwie œwiêtokrzyskim zdoby³a ona a¿ 32,14 procent g³osów co zapewni³o jej pierwsze miejsce. Podobnie dzieje siê z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, który pnie siê w górê krok po kroku. W województwie ³ódzkim zdoby³ on 18,50 a na Górnym Œl¹sku – 15,76. To s¹ tylko przyk³adowe dane, ale uzmys³awiaj¹ one jasno, ¿e nie ma najmniejszych szans na to, by partia ta, wywodz¹ca siê w niema³ej czêœci z dawnego PZPR, zniknê³a z mapy politycznej Polski. PO i PiS mog¹, owszem mówiæ dzisiaj o sukcesie, ale ju¿ nie triumfie. í3
NATO po Lizbonie Spotkanie na szczycie przywódców pañstw NATO w ostatni weekend pokaza³o zbie¿noœæ celów amerykañskiej administracji i jej sojuszników a nawet Rosji. Natomiast g³êboka ró¿nica pogl¹dów wystêpuje miêdzy Bia³ym Domem a republikanami w Kongresie. Przedmiotem sporu w Waszyngtonie jest nowy traktat z Rosj¹ o kontroli zbrojeñ nuklearnych START, którego republikanie nie chc¹ ratyfikowaæ. Republikanie twierdz¹, ¿e nowy traktat jest niekorzystny dla interesów amerykañskich i nara¿a bezpieczeñstwo pañstw Europy Œrodkowej. Prezydent Obama twierdzi natomiast, ¿e bez ratyfikacji traktatu pogorsz¹ siê stosunki z Rosj¹, która popar³a ostatnio nowe sankcje wobec Iranu za zbrojenia nuklearne tego kraju. í8
Szef NATO Anders Fogh Rasmussen i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Opowieœci chlebowe Z Ew¹ i Peterem Stratenwerthami, w³aœcicielami biopiekarni i gospodarstwa ekologicznego w Grzybowie pod P³ockiem, rozmawia Anna Kamiñska - Czy w tym domu jada siê bia³e pieczywo? - Ewa: Kupujê bia³e pieczywo bardzo rzadko. Na co dzieñ jemy swój chleb. Ci, którzy tu przyje¿d¿aj¹ te¿ jedz¹ ciemny. - Kto tu przyje¿d¿a? - Ewa: Trafiaj¹ tu ludzie poszukuj¹cy. - Peter: Z ca³ego œwiata. - Kim s¹? - Ewa: Mieliœmy na przyk³ad bramina z najwy¿szej kasty w Indiach, który by³ szczêœliwy, ¿e mo¿e trzymaæ wid³y w rêku. - Peter: W domu nikt mu nie pozwala pracowaæ. Ten bramin zostawi³ u nas brylant w chlebie. - Jak to? - Ewa: Mia³ na palcu pierœcieñ z brylantami. Kiedy piekliœmy chleb jeden z nich mu wypad³.- Peter: Ktoœ dosta³ od nas bochenek chleba z brylantem. (œmiech) - Czego szukaj¹ ci, którzy tu zagl¹daj¹? Ewa: Niektórzy przyje¿d¿aj¹, ¿eby przemyœleæ jak¹œ ¿yciow¹
decyzjê. Inni, ¿eby odzyskaæ równowagê. Zdarzaj¹ siê dziewczyny z trudnych œrodowisk, które po wyjeŸdzie st¹d zaczynaj¹ uk³adaæ sobie ¿ycie. S¹ te¿ tacy, którzy podró¿uj¹ po œwiecie i zatrzymuj¹ siê u nas, bo chc¹ po prostu pobyæ trochê na ³onie natury albo prze¿yæ jak¹œ ¿yciow¹ przygodê, pracuj¹c u nas w gospodarstwie. - Pomagaj¹? Ewa: - Tak, na przyk³ad przy ¿niwach. Peter: - Ci, którzy przyje¿d¿aj¹ z miasta s¹ czêsto s³abi. Widaæ, ¿e wykonaj¹ trochê fizycznej pracy i ju¿ brakuje im si³. To jest tak, jak ze s³abym zbo¿em, które po jednej burzy od razu siê k³adzie. Jeœli roœnie na s³abej glebie to pod wp³ywem z³ej pogody - le¿y. Moje zbo¿e roœnie na dobrej glebie, w p³odozmianie, i nie k³adzie siê przy wiêkszej wichurze. Jak ktoœ siê ¿ywi bia³¹ wat¹ - chlebem z hipermarketu, zamiast wartoœciowym pieczywem, to jest s³aby. Nie ma si³y. Chleb to jest podstawa zdrowego ¿ywienia. Zbo¿e to coœ niesamowitego. To jest tak
tajemnicza i piêkna rzecz - ka¿de ma³e ziarno zawiera w sobie mnóstwo witamin i mikroelementów. I b³onnik, który dzia³a jak szczotka w naszych jelitach. W bia³ym pieczywie z ulepszaczami to ginie. Dlatego ja piekê swój chleb. Ciemny. Bez spulchniaczy. Zdrowy. - Co to za chleb? Peter: - To nie jest tak jak w reklamie: wychodzi z piecyka i ju¿ jest do zjedzenia. On siê ca³y czas zmienia. - Jak? Peter: - Na pocz¹tku jest ciê¿ki i nie od razu chce siê go jeœæ. Jest dobry dopiero po kilku dniach. Ewa: -To jest taki chleb, jak robiono dawniej. Na zakwasie. Staropolski. - Gdzie pan siê nauczy³ go piec? Peter: - Kiedy przyjecha³em do Polski podpatrywa³em jaki chleb robi³y tu, w Grzybowie, gospodynie na wsi, wielu ludzi piek³o wtedy tu w okolicy swój chleb. Czyta³em te¿ ksi¹¿kê „200 chlebów razowych”. í9