NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
ER KURI P
P O L I S H NUMER 852 (1202)
W E E K L Y ROK ZA£O¯ENIA 1987
L
U
S
M A G A Z I N E TYGODNIK
1 STYCZNIA 2011
Eryk Promieñski
Koniec niedobrego roku Dobiegaj¹cy koñca rok 2010 trudno nazwaæ w polskiej polityce rokiem udanym. Tragedia pod Smoleñskiem i straszliwa powódŸ k³ad¹ posêpny cieñ na pozosta³e wydarzenia i przes³aniaj¹ ewentualne sukcesy. O sukcesach zreszt¹ trudno jest mówiæ, bo konia z rzêdem temu, kto móg³by je wskazaæ. Owszem, Polska przechodzi przez œwiatowy kryzys finansowy wzglêdnie obronn¹ rêk¹, owszem polska gospodarka na tle gospodarek innych krajów odnotowa³a pewien wzrost, ale w ¿aden sposób nie zmniejszy³o to dziury bud¿etowej, rozmiarów d³ugu publicznego i bezrobocia. Nie zwiêkszy³o wzrostu poziomu inwestycji, zarówno rodzimych, jak i obcych. Nie jest przy tym do koñca jasne, czy przed zapaœci¹ uratowa³o Polskê to, ¿e nie jest w sferze euro. Rz¹d ³ata wspomnian¹ dziurê bud¿etow¹ ciêciami wydatków oraz podniesieniem akcyzy podatkowej,
co wobec braku zasadniczej reformy finansowej jest rozwi¹zaniem doraŸnym. W tym miejscu trzeba przypomnieæ, ¿e rok 2010 mia³ byæ rokiem, nie tylko uzdrawiania finansów publicznych, ale równie¿ rokiem reform w s³u¿bie zdrowia, szkolnictwie, wojsku i systemie emerytalnym. Mia³ byæ, ale nie by³. Lêk PO przed gniewem spo³eczeñstwa i obawa przed przegran¹ w wyborach prezydenckich i samorz¹dowych doprowadzi³y do zupe³nej stagnacji. Na pocz¹tku roku partia rz¹dz¹ca t³umaczy³a, ¿e nie podejmuje projektu reform, bo i tak zawetuje je prezydent i storpeduje opozycja. Latem prezydentem zosta³ polityk zwi¹zany z PO, wiêc rz¹d zapowiedzia³ na jesieñ istny deszcze ustaw legislacyjnych, które zg³osi pod obrady Sejmu. í5
Najlepszego 2011
Tim - sztuka biesiady Myœla³, ¿e tego zimna nie prze¿yje. -Wiedzia³em, ¿e w Polsce jest zimniej, ni¿ w Gruzji, ale nie wiedzia³em, ¿e a¿ tak. Kiedy przyjecha³em do Polski by³ mróz. Pomyœla³em: Jak to zimno prze¿yjê, to wszystko tu prze¿yjê – mówi Giorgi Maglakelidze prawie p³ynnie po polsku i wcale siê na wspomnienie tego polskiego zimna nie gor¹czkuje. Giorgi Maglakelidze: -Tak naprawdê to nie Giorgi, tylko Tim. To znaczy Teimuraz, po polsku Tymoteusz. Tim to skrót. Giorgi to tylko pseudonim. Po polsku wiadomo – Jerzy. Giorgi to bardzo popularne imiê w Gruzji. Mo¿esz wiêc do mnie mówiæ Tim. Nazwisko Tima jest jeszcze bardziej skomplikowane, ale te¿ wyjaœnia cierpliwie. Tim: -Maglakelidze znaczy syn wysokich gór. „Magla” to wysokie, „keli” - miejsce, a „dze” to syn. W Gruzji wszystkie nazwiska koñcz¹ siê na „dze”, „szwili” lub „i” a”. Gdy podajesz nazwisko wszyscy wiedz¹ z jakiej pochodzisz prowincji i jaki masz w genach temperament. Du¿¹ wagê przywi¹zuje siê w Gruzji do tego kto sk¹d pochodzi. Moja mama jest z Kachetii na Wschodzie, a ojciec z Imeretii na Zachodzie. W Kachetii, gdy ktoœ odmawia przyjêcia do kogoœ w goœci zaproszenia, to drugi raz go nie zapraszaj¹. W Imeretii nalegaj¹, bo w swojej naturze maj¹ to, by, nawet jak ktoœ dziêkuje - namawiaæ, by przyszed³: jeœæ, piæ i wznosiæ toasty. Tim po rodzicach ma wiêc gruziñsk¹ naturê œrodka. Jest jak Gruzja miêdzy Europ¹, a Azj¹, czy Polska miêdzy Wschodni¹, a Zachodni¹ Europ¹. Dlatego w Polsce Timowi dobrze. Tylko pocz¹tki by³y trudne, bo zosta³ tu zimno przyjêty. Na szczêœcie wszystko uda³o siê wypoœrodkowaæ,
bo oprócz mrozów by³o gor¹ce uczucie do Kasi. Katarzyna Kulak - Maglakelidze: -Zaiskrzy³o od razu. Poznaliœmy siê w 1999 r. w Turcji, gdzie ja pojecha³am zaraz po studiach do cioci na wakacje, a Tim pracowa³ jako instruktor nurkowania. - Zobaczy³am go pierwszy raz w stroju nurka. Brunet. Ciemne oczy. Bardzo przystojny. Czego chcieæ wiêcej? -Ja zobaczy³em wtedy naturaln¹ blondynkê z niebieskimi oczami w kostiumie k¹pielowym. Bardzo zgrabn¹ – dodaje Tim. Czego chcieæ wiêcej?! (œmiech) Umówiliœmy siê po p³ywaniu. Raz, drugi, trzeci. I tak siê zaczê³o. Kasia: -Kiedy siê poznawaliœmy Tim ci¹gle wyg³asza³ toasty. W naturalny sposób, wznosz¹c toast, opowiada³ ró¿ne historie. Tim: -Kiedyœ na ziemi zebra³y siê wszystkie uczucia. Szaleñstwo powiedzia³o: pogramy w chowanego. Lenistwo odpowiedzia³o, ¿e nie schowa siê, bo mu siê nie chce. Prawda siê nie schowa³a, bo powiedzia³a, ¿e i tak j¹ znajd¹. Wiara schowa³a siê w têczy, a wolnoœæ w podmuchu wiatru, tylko mi³oœæ nie mog³a znaleŸæ miejsca. W koñcu schowa³a siê w ró¿anym krzaku. Szaleñstwo, gdy wszystkich poodnajdywa³o, przysunê³o siê do ró¿y tak, ¿e kolce je zrani³y. I od tamtej pory œlep¹ mi³oœæ prowadzi po œwiecie szaleñstwo. Wypijmy wiêc za œlep¹ i szalon¹ mi³oœæ ! - tak koñczy siê ten gruziñski toast. Wydaje mi siê, ¿e m.in. tê historiê wtedy Kasi opowiedzia³em. Potem by³o przez ¿o³¹dek do serca, czyli gruziñskie przysmaki, np. sma¿one bak³a¿any dla Kasi, robione przez Tima na tysi¹c sposobów (z pomidorami, przyprawami, orzechami itd.), czy wyœmienite piero¿ki z miêsem. - Od razu by³o silne uczucie. Od razu by³o wiadomo: To jest ona i to jest on. I musz¹ byæ razem –t³umaczy Tim. í6