Kurier Plus, Nr 931 - 7 lipca 2012

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

P O L I S H NUMER 931 (1231)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK

í Krajobraz po EURO – str. 3 í Piewca siebie i Ameryki – str. 7 í Koniec wielkiej przygody – str. 12 í Grube ryby i plotki – str. 16 í „Mucha” - powieœæ w odcinkach – str. 18

Spotkanie z kandydatem na burmistrza

7 LIPCA 2012

Adam Sawicki

Dalej nic pewnego S¹d Najwy¿szy uzna³, ¿e powszechny nakaz wykupienia ubezpieczenia medycznego, czyli Obamacare, jest zgodny z Konstytucj¹. Wyrok s¹du przyniós³ wielk¹ ulgê demokratom. Gdyby na kilka miesiêcy przed wyborami do Bia³ego Domu prezydent zosta³ oskar¿ony przez S¹d Najwy¿szy o zamach na Konstytucjê to skutki by³yby dlañ fatalne. Jednak orzeczenie S¹du nie znaczy, ¿e powszechne ubezpieczenia s¹ ju¿ rzecz¹ pewn¹. Republikanie nie rezygnuj¹ z odwo³ania tej ustawy, jeœli tylko zdobêd¹ Bia³y Dom w listopadowych wyborach. Dopóki zaœ prezydent jest demokrat¹, dopóty Bia³y Dom bêdzie broni³ Obamacare przy pomocy prezydenckiego weta wobec ustawy znosz¹cej powszechne ubezpieczenia medyczne. Z kolei do obalenia weta potrzeba trzech pi¹tych g³osów w Izbie Reprezentantów. Tak wielkiej przewagi republikanie nie maj¹ i raczej nie uzyskaj¹. Opinia publiczna poprze republikanów w znoszeniu Obamacare. Po³owa Amerykanów

jest przeciwna tej ustawie a popiera j¹ tylko 40 procent badanych. Co gorsza, du¿a wiêkszoœæ uwa¿a, ¿e jest sprzeczna z Konstytucj¹. Tylko 24 procent jest zdania, ¿e S¹d Najwy¿szy powinien podtrzymaæ ca³¹ ustawê. 27 proc. jest przekonane, ¿e S¹d powinien znieœæ tylko obowi¹zek wykupu ubezpieczenia, ale 41 proc. s¹dzi, ¿e powinien obaliæ ustawê w ca³oœci. S¹d wyda³ orzeczenie niewielk¹ wiêkszoœci¹ g³osów 5 do 4. Decyduj¹ce by³o stanowisko prezesa S¹du, Johna Robersta, uwa¿anego za konserwatystê, a wiêc przeciwnika Obamacare. Tymczasem przy³¹czy³ siê on do opinii czterech liberalnych sêdziów, popieraj¹c najwa¿niejsz¹ ustawê prezydenta Obamy i najwiêksze osi¹gniêcie legislacyjne demokratów w ostatnich dekadach. Najwiêcej sprzeciwu wywo³uje mandat indywidualny, czyli obowi¹zek wykupu ubezpieczenia í8

Od lewej: Greg Wiœniewski, Richard Mazur, Chester Musia³, John C Liu, Krzysztof Rostek - organizator spotkania. Fot: Anna Wójcik W Fundacji Koœciuszkowskiej odby³o siê spotkanie z Johnem C. Liu, obecnie NYC Comptrolerem i kandydatem na burmistrza Nowego Jorku. Pochodz¹cy z Tajwanu Liu dobrze rozumie sytuacjê emigrantów. Jest bardzo ¿yczliwy Polakom i chêtnie siê z nimi spotyka.

Pani Barbary przygody z piórem Z Barbar¹ Kosmowsk¹, autork¹ powieœci dla dzieci, m³odzie¿y i doros³ych maj¹c¹ na koncie wiele nagród literackich i przek³adów na jêzyki obce; od kilku lat zaprzyjaŸnion¹ z dzieæmi z polskich szkó³ w USA; promuj¹c¹ idee „przygody z piórem“ za poœrednictwem Miêdzynarodowego Konkursu Poezji i Prozy - rozmawia Agata Szeska.

u

Pisarz, to ktoœ kto widzi œwiat tak jak inni, ale inaczej o nim opowiada – mówi Barbara Kosmowska

Do Nowego Jorku przyjecha³a Pani w zwi¹zku z Miêdzynarodowym Konkursem Poezji i Prozy dla Dzieci i M³odzie¿y. Czym ró¿ni¹ siê utwory pisane w Polsce od tych napisanych przez polonijnych twórców? - Ju¿ po lekturze kilkudziesiêciu prac ³atwo dostrzec tematyczne rozbie¿noœci, które wynikaj¹ z innych doœwiadczeñ, pragnieñ i oczekiwañ dzieci mieszkaj¹cych w Polsce i tych, które ¿yj¹ poza jej granicami. W tekstach m³odzie¿y polonijnej pobrzmiewa czêsto têsknota za pozostawionym niegdyœ podwórkiem, gronem przyjació³, babci¹ i dziadkiem. Za wakacjami w rodzimych sceneriach. O Polsce i nostalgii pisz¹ te¿ m³odzi autorzy, którzy urodzili siê ju¿ na emigracji, ale znaj¹ Stary Kraj dziêki rodzicom dbaj¹cym o ich wizyty w ojczyŸnie. Odnoszê te¿ wra¿enie, ¿e dzieci, zw³aszcza te ze szkó³ sobotnich, s¹ bardziej œwiadome swych celów i marzeñ, ani¿eli ich polscy rówieœnicy. To zapewne efekt ró¿nic w kszta³ceniu. Z kolei utwory m³odziutkich Polaków oczarowuj¹ emocjonaln¹ dojrza³oœci¹. Odnosi siê wra¿enie, ¿e te wra¿liwe

i przepe³nione osobistym ³adunkiem uczuæ dzieciaki szybciej dorastaj¹, a prawdopodobn¹ przyczyn¹ tego przyœpieszenia s¹ trudniejsze warunki, w jakich przysz³o im ¿yæ. Czego mog³yby siê wzajemnie od siebie nauczyæ dzieci polskie od tych ¿yj¹cych na obczyŸnie? - Jestem przekonana, ¿e taka wzajemna wymiana doœwiadczeñ, bliski kontakt, mo¿liwoœæ bywania w ró¿nych œwiatach, zaowocowa³oby obopólnymi korzyœciami. Polskie dzieci nabra³yby œmia³oœci, która nie zawsze jest ich mocn¹ stron¹, a te z Ameryki - pewnie wiêkszego szacunku dla komfortu ¿ycia, z czego zapewne nie zdaj¹ sobie sprawy. Jak zachêci³aby Pani uczniów polskich szkó³ w USA do udzia³u w konkursie? - Przekonywa³abym, ¿e to przygoda! Wyzwanie, które nie przynosi upokorzenia czy wstydu, a mo¿e staæ siê sukcesem i wprawiæ w zachwyt innych. Dzieci i m³odzie¿ lubi¹ wyzwania. To od nas, doros³ych zale¿y, czy m³odzi zechc¹ spróbowaæ swych si³. M¹drze z³o¿ona ofer-

ta na pewno zaobfituje kolejnymi debiutami. Istotne s¹ tak¿e nagrody. Uwa¿am, ¿e ka¿dy trud, ka¿d¹ podjêt¹ próbê nale¿y nagradzaæ, zw³aszcza, jeœli chodzi o tego typu konkurs, wymagaj¹cy w pewnym sensie ryzykownego odkrycia w³asnych uczuæ i fascynacji. Mo¿na ten gest doceniæ œwietn¹ ocen¹, ksi¹¿k¹ lub wzmiank¹ w szkolnym pisemku. Niby niewiele, ale jak¿e to wa¿ne! Co poradzi³aby Pani osobom, które marz¹ o pisaniu? - To samo co innym maj¹cym marzenia, one s¹ po to, by je spe³niaæ. W przypadku przysz³ych pisarzy nieodzownym elementem sukcesu jest konsekwentne poznawanie literatury, czytanie wielkich dzie³, szukanie w³asnej „pó³ki z ulubion¹ ksi¹¿k¹“, z nazwiskiem wa¿nego twórcy. Trzeba przecie¿ mieæ mentora, osobê, która wzbudza podziw i prowokuje, by j¹ naœladowaæ. To pocz¹tek wyprawy po w³asny styl i w³asn¹, literack¹ wizjê œwiata. Potem pozostaje ju¿ ¿mudna, ale radosna praca, ci¹g³e æwiczenie, nieprzerwane doskonalenie w³asnego warsztatu. í6


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.