ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 965 (1265)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
M A G A Z I N E
TYGODNIK
2 MARCA 2013
Adam Sawicki
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ Walka o multiplex trwa – str. 5 ➭ Stworzy³ œwiatow¹ firmê z niczego – str. 6 ➭ Spór o in vitro – str. 7 ➭ WiedŸma z Nowego Jorku – str. 11 ➭ Z kapeluszem po miliardy – str. 13 ➭ Dni Myœli Braterskiej – str. 23
Spotkanie polonijnych harcerzy
Czym grozi Syria
Prezydent Barack Obama postanowi³ przeczekaæ wojnê domow¹ w Syrii. Po ciê¿kich doœwiadczeniach USA w Afganistanie i Iraku woli nie wik³aæ amerykañskich si³ zbrojnych w kolejnym kraju muzu³mañskim. Pierwsze miejsce na jego liœcie spraw do za³atwienia zajmuje gospodarka i konflikt z republikanami. Czy Obama ma racjê w wyborze priorytetów poka¿e przysz³oœæ. Jednak mo¿e siê okazaæ, ¿e utrzymywanie dystansu wobec agonii Damaszku spowoduje koniecznoœæ wiêkszego zaanga¿owania si³ amerykañskich, ni¿ wystarczy³oby teraz, ostrzega najpowa¿niejszy tygodnik polityczny œwiata The Economist. Syria kona powoln¹ ale gwa³town¹ œmierci¹. Do tej pory zginê³o tam ponad 70 tysiêcy ludzi a dziesi¹tki tysiêcy uwa¿a siê za zaginione. Re¿im zamkn¹³ w wiêzieniach blisko 200 tysiêcy ludzi. Dwa miliony ludzi w kraju straci³o dach nad g³ow¹. Prawie milion uciek³o za granicê, gdzie mieszka w nêdznych warunkach w obozach dla uchodŸców. Cierpienia na tak¹ skalê wydawaæ by siê mog³y nie do zniesienia dla sumienia nie tylko amerykañskiego prezydenta, ale tak¿e przywodców œwiatowych. A jednak nikt nie
kwapi siê do interwencji wojskowej, gdy boleœnie rozpada siê kraj wciœniêty miêdzy Turcjê, Liban, Jordaniê, Irak oraz Izrael. Syria zosta³a utworzona jako protektorat po pierwszej wojnie œwiatowej z prowincji imperium tureckiego. Po drugiej wojnie zdoby³a niepodleg³oœæ. A kiedy skoñczy siê obecna wojna domowa, mo¿e przestaæ istnieæ jako pañstwo. A czym siê stanie? Polem rywalizacji wata¿ków wojskowych, gangów i al-Kaidy. Bêdzie tak¿e obozem treningowym d¿ichadzistów nienawidz¹cych Zachodu. A to wszystko mo¿e staæ siê w sercu Bliskiego Wschodu, który i bez tego jest najbardziej zapalnym rejonem œwiata. Czemu wiêc Zachód nie reaguje? Jedym z powodów unikania interwencji przez Zachód jest fakt, ¿e od pocz¹tku protestów w 2011 roku prezydent Assad przyj¹³ metodê krwawej rozprawy z rebeliantami, która doprowadzi³a do obecnego chaosu. ➭8
u Pod Manhattan Bridge sfotografowali siê starsi harcerze, którzy przyjechali do Nowego Jorku w ramach Dnia Myœli Braterskiej. Wiêcej na stronie 23.
Nie bojê siê sangumy!
Mariusz Wolf
FOTO: AGNIESZKA LEWANDOWSKA
Tu¿ przed Bo¿ym Narodzeniem polski pallotyn, ksi¹dz Marian Wierzchowski, wprowadzi³ siê do sanktuarium Matki Bo¿ej Szkaplerznej na Manhattanie. Tym samym, po parafii pauliñskiej, sta³ siê drugim polskim proboszczem w samym sercu Nowego Jorku. Dziœ na ³amach Kuriera ks. Wierzchowski opowiada o tym, jak to jest byæ przez ca³e ¿ycie misjonarzem, ale te¿ o swojej pracy w Papui oraz o sanktuarium, w którym kontynuuje swoj¹ misjonarsk¹ dzia³alnoœæ. – Przeczyta³em dziœ w gazecie, ¿e w Papui-Nowej Gwinei zabito 20-letni¹ dziewczynê. Podobno by³a wiedŸm¹… – O, je¿eli by³a sanguma meri, to na pewno j¹ zabili. – Kim by³a…? – Zaraz ci to wyt³umaczê. Mimo ¿e chrzeœcijañstwo jest w Gwinei ju¿ zakorzenione, to wci¹¿ w ¿yciu lokalnych mieszkañców wielk¹ rolê odgrywa animizm. Widoczne jest to nawet w miastach, a w wioskach po³o¿onych w buszu jest wci¹¿ codziennoœci¹. Tam ¿ycie organizowane jest przez Big Manów…
u Ksi¹dz Marian Wierzchowski – Kto raz by³ misjonarzem, pozostaje nim na zawsze.
– …? – (œmiech) Big Man, czyli ktoœ w rodzaju so³tysa. Tych Big Manów mo¿e byæ w wiosce kilku. Dbaj¹ oni o przestrzeganie lokalnych plemiennych praw. Najczêœciej s¹ to ludzie starsi, dlatego pos³uguj¹ siê oni w³aœnie sangum¹, czyli osob¹, która wykonuje w ich imieniu wyroki. Osoby takie przechodz¹ specjalne szkolenie, które jak s¹dzê jest zwi¹zane z czystym satanizmem. ➭ 14