ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 976 (1276)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ ➭ ➭ ➭ ➭
Dotyk mi³oœci – str. 2 Strach w obozie w³adzy – str. 5 Wspomnienie o przyjacielu – str. 6 Koniec marzeñ o ³upkach – str. 7 Pionierka fotoreporta¿u – str. 13
M A G A Z I N E
TYGODNIK
18 MAJA 2013
Adam Sawicki
Ciê¿ki tydzieñ w Bia³ym Domu
Prezydent Obama dosta³ w prezencie od losu najgorszy tydzieñ swej drugiej kadencji. Wysz³o na jaw, ¿e IRS wybiera³ do nêkania republikañskich przeciwników politycznych a departament sprawiedliwoœci szpera³ w bilingach telefonicznych dziennikarzy Associated Press. W sprawie IRS w³adze federalne prowadz¹ dochodzenie, czy funkcjonariusze urzêdu podatkowego nie z³amali prawa. Nadu¿ycie nast¹pi³o w wydziale rozpatruj¹cym wnioski grup politycznych o zwolnienia z podatku od darowizn. Wybieraj¹c dane do szczegó³owej kontroli urzêdnicy IRS korzystali z hase³ „tea party”, „patriots” i „9/12”. Pierwsze odnosi siê do ruchu sprzeciwu wobec nadmiernej w³adzy rz¹du federalnego. Nawi¹zuje do tradycji wojny o niepodleg³oœæ kolonii w Ameryce, zaczêtej zrzuceniem do morza transportu herbaty, poniewa¿ rz¹d brytyjski na³o¿y³ na herbatê c³o. Z kolei „patriot¹” mo¿e byæ ka¿dy, demokrata czy republikanin, ale patriotyzm jest najchêtniej przywo³ywany przez konserwatystów z partii republikañskiej. Zaœ has³o „9/12” to nazwa ruchu politycznego Glenna Becka, konserwatywnego komentatora radiowego. Od-
nosi siê ono do 12 wrzeœnia 2001 roku, czyli dnia po zamachach terrorystów islamskich, kiedy wskutek wspólnego zagro¿enia Amerykanie byli zjednoczeni wokó³ swych idea³ów. Prokurator generalny Eric Holder Jr. powiadomi³ media o prowadzonym œledztwie w tej sprawie. Zosta³ te¿ opublikowany raport inspektora generalnego IRS, z którego wynika, ¿e zamieszany w sprawê wydzia³ to przypadek ba³aganu biurokratycznego; pewni pracownicy nie znaj¹ prawa podatkowego, lekcewa¿¹ prze³o¿onych i nie dostrzegaj¹ niczego niew³aœciwego w swym postêpowaniu. Wyselekcjonowane przez nich organizacje przy pomocy tych trzech hase³ spotka³o wiele miesiêcy zw³oki z rozpatrzeniem wniosku o zwolenienia podatkowe. Oburzenie na tê praktykê jest w obu partiach, tak¿e demokratycznej Obamy. ➭8
u Angelina Jolie jest pierwsz¹ publiczn¹ osob¹, która na wiadomoœæ zagro¿enia rakiem piersi podjê³a decyzjê o mastektomii.
FOTO: CZES³AW KARKOWSKI
Sztuka u¿ytkowa, czyli „design”
u Stefan Hepner - Wspó³czeœni designerzy poszukuj¹ nowego jêzyka we wzornictwie.
Rozmawiam ze Stefanem Hepnerem. Popijamy kawê w Brooklyn Point Cafe przy Manhattan Ave. na Greenpoincie. – Obejrza³em Pañsk¹ stronê internetow¹, ¿eby przyjrzeæ siê Pana dokonaniom i przyznajê, niewiele z tego rozumiem. W czym Pan siê specjalizuje? W sztuce, wzornictwie przemys³owym, projektowaniu komputerowym, w ilustracji? – We wszystkim, choæ w ostatnich latach g³ównie w³aœnie we wzornictwie. Hepner studiowa³ sztukê w Katowicach i w Warszawie specjalizuj¹c siê w grafice u¿ytkowej. W Katowicach m. in. w pracowni malarstwa Jerzego Dudy-Gracza, a w Warszawie w pracowni plakatu Henryka Tomaszewskiego. PóŸniej pojecha³ do Pary¿a i tam pod kierunkiem Romana Cieœlewicza, wybitnego polskiego artysty, pog³êbia³ wiedzê i doskonali³ umiejêtnoœci w zakresie grafiki – I tak te¿ zacz¹³em moje ¿ycie zawodowe, jako ilustrator pracuj¹c g³ównie dla magazynów prasowych i agencji reklamowych. Pod koniec lat osiemdziesi¹tych pozna³em Polaka z Londynu, tak¿e grafika. On mnie „zarazi³” komputerem. Dla mnie komputer szybko sta³ siê jakby naturalnym przed³u¿eniem rêki. Poza tym, forma tego, co mo¿na wykreowaæ na komputerze, bardzo mi odpowiada³a. „Syntetycznoœæ”: projektu komputerowego bardzo mnie poci¹ga³a. I bardzo prêdko przeszed³em na tê formê pracy artystycznej. Pierwsze zamówienie, jakie wykona³em by³o jeszcze na czarno-bia³ym ekranie. Koloru nie widzia³em, mog³em go sobie tylko wyobraziæ, wprowadzaj¹c jego parametry.
Czes³aw Karkowski
Dopiero w ostatniej fazie pracy, w agencji, która ju¿ mia³a kolorowy komputer, mog³em obejrzeæ mój projekt tak jak go zaplanowa³em. Technicznie rzecz bior¹c rozpoczynam tradycyjnie – od szkiców na kartkach papieru, by wkrótce przenieœæ siê na komputer. Pracê nad wieloma projektami, np. ozdobami, czy drobniejszymi przedmiotami zaczynam od razu na komputerze. Robiê je w programie 3-D, czyli trójwymiarowym. Jest to praca najbardziej przypominaj¹ca dzia³alnoœæ rzeŸbiarza. Punktem wyjœcia s¹ podstawowe bry³y, które na ekranie jakby ociosuje siê, kszta³tuje pod³ug przyjêtego zamys³u. Z fotografii na stronie internetowej polskiego artysty nie mogê siê zorientowaæ, co to jest za materia³, z którego wykonuje on swe prace? Papier? Gips? Stefan Hepner wyjaœnia, ¿e we wstêpnej fazie pracy przygotowuje prototypy rzeczy, które chce zrobiæ. Istotnym elementem powstawania projektu jest realizacja prototypu w skali 1:1. Drug¹ wa¿n¹ czêœci¹ koncepcji jest decyzja o doborze materia³u, z którego ma byæ wykonany koñcowy produkt. Zasadniczo du¿o pracuje z rodzajem sztucznej ¿ywicy, resin¹. Wybiera z regu³y bia³y kolor materia³u, bo daje on „czyste” spojrzenie na przedmiot. W koñcowym efekcie naturalnie mo¿e on byæ rozmaitej barwy. Artysta przechodzi szybko do porz¹dku dziennego nad procesem tworzenia projektu. ➭ 19
2
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Dotyk mi³oœci Urodzony 18 maja 1920 roku w Polsce. Poeta, pedagog, papie¿. Mówi³ do œwiata wieloma jêzykami, ale najg³oœniej mówi³ mi³oœci¹.
Jan Pawe³ II mi³oœæ wpisan¹ mia³ w twarz, s³owo i gest. Rêkê podawa³ ludziom wszystkich wiar i niewierz¹cym, bo na Ziemi nie powinno byæ miejsca i czasu na niskie uczucia. Wiedzia³, ¿e mi³oœæ bliŸniego zaczyna siê od szczerego spojrzenia, bo Bóg mieszka tam, gdzie serca s¹ otwarte. Oczy jego patrzy³y silnie i widzia³y, ¿e cz³owiek najbardziej cierpi z braku „widzenia” drugiego cz³owieka: dziecka w doros³ym i doros³ego w dziecku. Nie poucza³; uczy³ zrozumienia, bo do mi³oœci nie mo¿na nikogo zmusiæ, mo¿na j¹ jedynie wyzwoliæ. Wyzwala³ uczucia u dzieci w sposób dotykalny. Na wystawie ogromnych barwnych fotografii Arturo Mari, osobistego fotografa papie¿a, w sali herbowej Domu Weterana na Manhattanie w grudniu 2005 roku, powietrze jakby dr¿a³o od si³y, jaka bi³a z ujêæ spotkañ Jana Paw³a II z dzieæmi. Fotografie, znakomicie wyselekcjonowane przez Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne z archiwum L’Osservatore Romano i pokazywane w Polsce i USA przez Fundacjê Uœmiech Dziecka, unaocznia³y istotê przes³ania Jana Paw³a II, ¿e Bóg jest mi³oœci¹ – i to ca³a filozofia. Na jednej z fotografii dziewczynka trzyma twarz papie¿a obiema r¹czkami, œciska jego policzki jak zwykle robi¹ to doroœli dzieciom. Na innym ujêciu dziec-
ko ca³uje papie¿a, rozbrajaj¹co, w nos. Nie ma tu sztywnych uk³onów dla majestatu. Na kolejnej fotografii papie¿ siedzi otoczony ma³ymi ch³opcami, którzy z iskr¹ psotliwej swobody w oku traktuj¹ go jak kolegê z boiska. Serce mi ogromnieje na widok reakcji dzieci na papie¿a, które rozpoznaj¹ blask dobra w jego twarzy. Œwiadomoœæ faktu, ¿e z dzieci wyrosn¹ ludzie, i tym, którym w dzieciñstwie zabraknie mi³oœci i dobra, bêdzie im brakowa³o do koñca ¿ycia, têtni w s³owach papie¿a pod kolejn¹ fotografi¹: „Szczególn¹ mi³oœci¹ darzê ka¿de dziecko, które cierpi, które jest samotne, które jest opuszczone, zw³aszcza to, które nie ma nikogo, kto by je kocha³ i o nie zadba³”. Jan Pawe³ II pokaza³, ¿e gdy mi³oœæ spotyka siê z m¹droœci¹ porusza w cz³owieku wszystko to, co koi, leczy, zmienia. W nowojorskim metrze, Linda, która pochodzi z Karaibów, mówi mi z rozbawieniem o lekcjach religii w dzieciñstwie: „Myœleliœmy, ¿e Jan Pawe³ II to Jezus Chrystus. Naszej katechetce trudno by³o odwieœæ nas od tego przekonania”. By³ na Ziemi du¿¹ chwilê – 85 lat, a zosta³ na wiecznoœæ. Natura – las, góra, potok – mu siê k³ania³a, bo czu³a, ¿e chodzi po niej skromny gigant. Wiatr, który zawsze jest w poœpiechu, przysiad³ na jego trumnie, przewertowa³ karty Ewangelii, zamkn¹³ œwiêt¹ ksiêgê i zabra³ duszê Jana Paw³a II w sfery najwy¿sze. Tak odchodzi ten, kto du¿o po sobie pozostawia. Katarzyna Buczkowska
Festiwalowe nagrody
Bankiet Ko³a Jana Paw³a II Ks. Ryszard Koper goœciem honorowym Nowojorskie Ko³o Jana Paw³a II organizuje swój doroczny bankiet. W tym roku zaprasza do Princess Manor, 2 czerwca o godz. 4 p.m. Dochód z bankietu przeznaczony jest na statutow¹ dzia³alnoœæ Ko³a. Z przyjemnoœci¹ informujemy, ¿e w tym roku goœciem honorowym bankietu zosta³ ksi¹dz Ryszard Koper, którego artyku³y mo¿ecie czytaæ Pañstwo ka¿dego tygodnia w Kurierze od ponad 20-tu lat. Ksi¹dz Ryszard jest tak¿e autorem wielu ksi¹¿ek i albumów, a ostatnio równie¿ piêknie ilustrowanego Modlitewnika. Zachêcamy naszych czytelników do jak najliczniejszego udzia³u w bankiecie.
u Organizatorzy (Hanna Hartowicz w œrodku), wolontariusze i przyjaciele Festiwalu.
12 maja 2013 w kinie „Anthology Film Archives” na Manhattanie zakoñczy³ siê doroczny, dziewi¹ty The New York Polish Film Festival. Festiwal otworzy³ w Museum of Moving Image film Andrzeja Wajdy „Ziemia obiecana”, pokazany w Nowym Jorku po raz pierwszy po 38 latach, a zakoñczy³ pokaz filmu „Ró¿a” Wojciecha Smarzowskiego. „Ziemia obiecana” pokazana by³a poza konkursem. Podczas festiwalu zosta³y przyznane nagrody im Krzysztofa Kieœlowskiego „Ponad Granicami”: Najlepszy film fabularny RÓ¯A – re¿. Wojciech Smarzowski Najlepszy film fabularny/ nagroda publicznoœci: „Jestes Bogiem” – re¿ Leszek David Najlepszy film dokumentalny „Niezale¿na republika Samosiuk” – re¿. Adam Lewandowski Najlepszy film krótki/ fabularny „Mechanizm obronny” – re¿ Dominik Matwiejczyk Najlepszy krótki film eksperymentalny „Day Dream of the Sleepwalker” by Yevgeniy K’Banchik & Yanusz Gilewicz Nagroda im. El¿biety Czy¿ewskiej dla najlepszego aktora: Marcin Dorociñski za rolê Tadeusza w filmie „Ró¿a” Do zobaczenia na 10-tym jubileuszowym festiwalu polskich filmów w Nowym Jorku! Hanna Hartowicz
Informacje o biletach i bankiecie: Wies³awa Kufel: 718-349-2117 Katarzyna Zió³kowska: 347-678-3811 Parafia œw. Krzy¿a: 718-894-1387 Mieczys³aw Paj¹k: 718-383-9587 Bilety do nabycia: Agencja Alberta Travel 117 Greenpoint Avenue, Brooklyn 718-349-2117 Parafia Œw. Krzy¿a na Maspeth 61-21 56 Road, Maspeth 718-894-1387
Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku zaprasza na wieczór „Ameryka oczami Polaka“ z udzia³em dziennikarzyautorów ksi¹¿ek o Ameryce:
Marcina Wrony (TVN) Tomasza Zalewskiego (PAP) Marka Walkuskiego (Polskie Radio) Spotkanie poprowadzi Mariusz Wolf 23 maja godz. 18.00 Konsulat Generalny RP, 233 Madison Avenue Udzia³ w spotkaniu wymaga wczeœniejszego zarejestrowania siê pod numerem telefonu (646) 237 2114
3
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
BEZPŁATNA KONSULTACJA
MÓWIMY PO POLSKU
WSZYSTKIE RODZAJE WYPADKÓW WYPADKI NA BUDOWIE WORKERS’ COMPENSATION BŁĘDY MEDYCZNE
WYPADKI
AMERYKAŃSKI ADWOKAT MÓWIĄCY PO POLSKU W POLSKICH DZIELNICACH
RIDGEWOOD
B O R O U G H PA R K
blisko Gates Avenue
blisko stacji mera D i banku P&SFCU
65-18 Fresh Pond Rd., NY 11385
blisko stacji metra G
tel.
718.383-0100
tel.
Jeżeli zostałeś poszkodowany w jakimkolwiek wypadku niezwłocznie skontaktuj się z jednym z naszych biur! Udzielimy Ci bezpłatnie informacji o przysługujących Ci prawach. Odnosząc obrażenia na skutek wypadku w pracy, pamiętaj że przysługuje Ci Workers Compensation a także w wielu przypadkach powództwo o dodatkowy proces prawny, bez względu na Twój status imigracyjny.
Adam J. Stein, Esq.
 POLSKA Co zosta³o z Solidarnoœci
Jeszcze nigdy zwi¹zki zawodowe w Polsce nie by³y tak s³abe. Nale¿y do nich tylko co 20. Polak i co 10. Pracownik. Powodem s³abych statystyk jest ogólne przekonanie w spo³eczeñstwie, ¿e organizacje broni¹ce praw pracowniczych s¹ nieskuteczne. Jest to najs³abszy wynik od 1989 r. i bardzo mo¿liwe, ¿e najs³abszy w historii legalnych polskich organizacji pracowniczych. W 1991 roku do zwi¹zków nale¿a³o 19 proc. Polaków. W ostatnich latach deklarowa³o to 7 procent. Co trzeci badany deklarowa³, ¿e w jego miejscu pracy dzia³aj¹ zwi¹zki, a z tej grupy tylko 16 proc. widzi pozytywne skutki ich dzia³alnoœci. Najwiêcej zwolenników zwi¹zków jest wœród wyborców, a g³osuj¹cy s¹ w ich sprawie bardzo podzieleni.
Urban dobija Tuska
Panie premierze, serdecznie pana przepraszam, ¿e przeze mnie robi pan z siebie idiotê – powiedzia³ Jerzy Urban w Radiu ZET. Doda³, ¿e cieszy go pozew za primaaprilisow¹ publikacjê, bo ma reklamê za darmo.- Nie wiadomo, o co teraz chodzi, bo nie o sprostowanie – mówi³ i przypomnia³, ¿e jego redakcja „Nie” ju¿ trzy razy w internecie i w druku prostowa³a sprawê publikacji zmyœlonych rozmów m.in. Donalda Tuska, Grzegorza Schetyny i Aleksandra Kwaœniewskiego, w których politycy u¿ywali wulgarnego jêzyka.”To nie nasza wina, ¿e ludzie tak wyobra¿aj¹ sobie Tuska”. Premiera musia³o dotkn¹æ, ¿e jest traktowany jako „knajak, piwosz, bluzgacz, kibic sportowy, jednym s³owem: nied¿entelmen”. – Ale to nie wina tygodnika „Nie” ani autorów tego artyku³u, rzek³ by³y rzecznik w³adz stanu wojennego.
Przeœladowanie polonezem
Nauczyciele powinni podczas lekcji akcentowaæ, ¿e Maria Konopnicka by³a lesbijk¹,
●
347.881-9064
5606 13th Ave., Brooklyn, NY 11219
tel.
718.871-0310
Oto przykładowe werdykty*:
$6,250,000 - Odszkodowanie dla robotnika, który spadł z drabiny uderzając się w głowę w trakcie prac budowlanych przy zakładaniu belek podłogowych. Rezultatem wypadku było porażenie kończyn. *** $3,125,000 - Odszkodowanie dla czterdziestotrzyletniej kierowniczki sprzątaczek. W trakcie inspekcji pokoju hotelowego powódka pośliznęła się na pozostałościach gipsowych i przewróciła się na metalowe schody. *** $2,600,000 - Wygrana dla czterdziestodwuletniego mężczyzny, który pracował na wysokościach przy budowie. Poszkodowany spadł z niezapezpieczonego rusztowania i uszkodził lędźwia.
OGŁOSZENIE ADWOKACKIE
GREENPOINT
144 Nassau Ave., Brooklyn, NY 11222
TELEFONY CZYNNE CAŁĄ DOBĘ
*Współpracujemy z renomowaną firmą prawniczą na Manhattanie, której adwokaci procesowi na bieżąco negocjują milionowe odszkodowania.
Wioletta Kosiorek, Esq.
Tydzieñ z plusem W pi¹tek 24 maja o godz. 19:00 w Galerii Kuriera Plus otwarta zostanie wystawa Stefana Hepnera, zatytu³owana „Design is not what you think“. „Design by³ zawsze w krêgu moich zainteresowañ, na marginesie mojej pracy ilustratora i web designera, jednak w ostatnim czasie przerodzi³ siê w dominuj¹c¹ czêœæ mojej aktywnoœci. Na wystawie w Kurierze zaprezentujê projekty mebli i obiektów tworzonych z myœl¹ o produkcji w bardzo limitowanych seriach jak równie¿ rzeczy, które mog³yby siê znaleŸæ w masowej produkcji. Poka¿ê te¿ prototypy obiektów, które mimo swojej zamierzonej funkcji u¿ytkowej, s¹ przede wszystkim rezultatem artystycznych poszukiwañ nad form¹ i materi¹. Mam nadziejê, ¿e wystawa sk³oni do wymiany opinii i refleksji, nad tym czym jest design i jaka jest jego rola we wspó³czesnym œwiecie.” – powiedzia³ Kurierowi artysta. Serdecznie zapraszamy. 145 Java Street, Greenpoint (718) 389-3018
KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna Konrad Lata, Agata Ostrowska-Galanis, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski
fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska
Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc .
Adres : 145 Java Street Brooklyn, NY 11222
a do szkó³ zapraszaæ zdeklarowanych gejów – zaleca podrêcznik, który ma wspieraæ homoseksualnych uczniów. Patronatem objêli go minister ds. równoœci Agnieszka Koz³owska-Rajewicz oraz Zwi¹zek Nauczycielstwa Polskiego. Konserwatywni politycy protestuj¹. W podrêczniku s¹ m.in. zapisy o tym, ¿e przejawem dyskryminacji osób homoseksu-
alnych s¹ bale studniówkowe, na których jest tañczony polonez (w parach mieszanych). Zaleca siê nauczycielom „nie zak³adaæ powszechnej heteroseksualnoœci”. Autorzy podrêcznika radz¹ np. by zamiast s³ów „ksi¹¿ê William by³ obiektem westchnieñ nastolatek” mówiæ „by³ obiektem westchnieñ nastolatek i nastolatków”.
Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com
Redakcja nie odpowiada
za treœæ og³oszeñ.
4
KURIER PLUS 18 MAJA 2013 Na drogach Prawdy Bo¿ej
 ŒWIAT
Dar Nieba
Houston, mamy gwiazdê
Na ziemiê wróci³ po piêciu miesi¹cach pobytu w kosmosie Chris Hadfield, dowódca miêdzynarodowej stacji kosmicznej, i obecnie najbardziej medialny Kanadyjczyk œwiata. Powrót na ziemiê uczci³ nagraniem piosenki Davida Bowie „Space Oddity” w pomieszczeniach stacji z wykorzystaniem stanu niewa¿koœci, bezb³êdnie œpiewaj¹c i graj¹c na gitarze. Zdaniem Davida Bowie to najbardziej wzruszaj¹ce wykonanie tej piosenki, zreszt¹ nie tylko dla niego. Pierwszy teledysk nagrany w kosmosie sta³ siê globalnym hitem na YouTube. P³k. Hadfield zdoby³ wczeœniej s³awê prowadz¹c transmisje telewizyjne ze stacji; nagraniem Space Oddity przeszed³ sam siebie.
Taœmy Dalaj Lamy
Tybetañski mnich, u którego znaleziono nagrania przemówieñ Dalajlamy, zosta³ pobity na œmieræ przez chiñsk¹ policjê. Mnich o imieniu Kardo z klasztoru Champa Ling z prowincji Chamdo w Tybecie zosta³ przewieziony do aresztu 21 kwietnia. Chiñska policja znalaz³a u niego dwie kasety magnetofonowe z przemówieniami Dalajlamy – przywódcy duchowego Tybetañczyków. W areszcie zosta³ brutalnie pobity, wskutek czego zmar³ tydzieñ póŸniej. Wezwano siostrê mnicha, by ta zabra³a cia³o. Przedstawiciel lokalnej policji zapewni³ reportera Radio Free Asia, ¿e odpowiedzialnym przedstawiono zarzuty pobicia ze œmiertelnym skutkiem, odmówi³ jednak podania szczegó³ów.
Podziemne kurczaki
Kentucky Fried Chicken nie ma ani jednego lokalu w Strefie Gazy, jednak firma przemytniczo-kurierska dostarcza ów ryrytas tunelami przemytniczymi z Egiptu, którymi na ogó³ przemyca siê broñ, benzynê a nawet pojazdy; a od niedawna trafiaj¹ te¿ t¹ drog¹ potrawy z kurczaków, przygotowywane w lokalach KFC na egipskim pó³wyspie Synaj. Realizacja trwa od trzech do czterech godzin, a czasem i d³u¿ej, jeœli bojownicy Hamasu przeprowadzaj¹ akurat kontrole u wylotu tuneli. Wtedy dania docieraj¹ce do klientów z regu³y s¹ doœæ ch³odne, ale wielu Palestyñczyków zapewnia, ¿e i tak bardzo im smakuj¹.
Efekt Angeliny
Tygodnik Time umieœci³ na ok³adce Angelinê Jolie, gdy gwiazda zdecydowa³a siê na zabieg usuniêcia obu piersi dla unikniêcia zachorowania na raka. Sk³oni³o j¹ do tego posiadanie genu, który niemal gwarantuje chorobê. ”Angelina Jolie od zawsze by³a niezwykle wp³ywowa”, stwierdza „Time”. „Kiedy adoptowa³a dziecko z Etiopii, podwoi³y siê zapytania o etiopskie sieroty w agencjach adopcyjnych. Kiedy nazwa³a kolejne dzieci Vivienne i Maddox, to te imiona automatycznie stawa³y siê najpopularniejszymi imionami nadawanymi noworodkom w USA. Teraz, kiedy ta kobieta, znana ze swojej ikonicznej urody, og³osi³a, ¿e podda³a siê zabiegowi podwójnej mastektomii, by³o to kulturowe i medyczne trzêsienie ziemi”.
Rz¹d siê wyprzedaje
Na portalu aukcyjnym rz¹du federalnego mo¿na kupiæ dawny samolot z prezydenckiej floty, elektronikê, samochody, nieruchomoœci i implant piersi. McDonnell Douglas DC-9 ma numer identyfikacyjny N681AL i napis „United States of America”; w latach 19752005 s³u¿y³ w 89. skrzydle transportu powietrznego jako samolot najwy¿szych w³adz. Lata³y nim g³owy obcych pañstw, dygnitarze rz¹du USA a nawet prezydenci od Cartera a¿ do Clintona. Cena 50 tysiêcy dolarów. Za 28 mln dolarów sprzedano hrabstwu Ramsey – dawn¹ fabrykê amunicji dla wojska. Do kupienia jest latarnia morska Saybrook Breakwater Light w Connecticut z 1886 r.
Kiedy nadszed³ dzieñ Piêædziesi¹tnicy, znajdowali siê wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle spad³ z nieba szum, jakby uderzenie gwa³townego wiatru, i nape³ni³ ca³y dom, w którym przebywali. Ukaza³y siê im te¿ jêzyki jakby z ognia, które siê rozdzieli³y, i na ka¿dym z nich spocz¹³ jeden. I wszyscy zostali nape³nieni Duchem Œwiêtym, i zaczêli mówiæ obcymi jêzykami, tak jak im Duch pozwala³ mówiæ. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobo¿ni ¯ydzi ze wszystkich narodów pod s³oñcem. Kiedy wiêc powsta³ ów szum, zbiegli siê t³umnie i zdumieli, bo ka¿dy s³ysza³, jak przemawiali w jego w³asnym jêzyku. Dz 2,1–6
K
azimiera I³³akowiczówna w wierszu pt. Zielone Œwi¹tki nawi¹zuje do dzisiejszej uroczystoœci. Oto jego fragment: „Przyniesiemy tataraku z jeziora, / ¿eby dom ustroiæ na Zielone Œwi¹tki w porê./ Postawimy bia³e brzózki / obok bramy ko³o dró¿ki / i u drzwi do dwora. / A jak zejdzie wczesnym rankiem Duch Œwiêty, / znajdzie wszystko ogarniête, sprz¹tniête, / znajdzie wszêdzie – umajone, / bêdzie bardzo ucieszony / Duch Œwiêty”. Wspomnienie obchodów Zielonych Œwi¹tek z lat dzieciñstwa powraca do mnie jak najpiêkniejsza poezja. Przyroda w pe³ni rozkwitu. Bujna zieleñ, kolorowe kwiaty wyziera³y z ka¿dego zak¹tka mojej ojczystej ziemi. Ca³a przyroda kipia³a ¿yciem, wpatrywa³a siê w b³êkit nieba i piê³a siê ku s³oñcu. Tym piêknem ¿ycia w rozkwicie przystrajaliœmy nasze domy i zagrody. By³o zielono, kolorowo i radoœnie. To piêkno ma niejako swoj¹ duszê, która nadaje sens temu wystrojowi. W poszukiwaniu istoty tych œwi¹t cofnijmy siê w czasie prawie dwa tysi¹ce lat i wejdŸmy do Wieczernika w Jerozolimie, w którym byli zebrani uczniowie Jezusa. Nie by³o im do œmiechu. Ich Mistrz trzy dni temu zosta³ ukrzy¿owany. Jego œmieræ pozbawi³a ich wszelkiej radoœci i nadziei oraz nape³ni³a lêkiem, ¿e mog¹ podzieliæ los Mistrza. Ewangelia na dzisiejsz¹ uroczystoœæ opisuje to tymi s³owami: „Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi by³y zamkniête z obawy przed ¯ydami. Przyszed³ Jezus, stan¹³ poœrodku, i rzek³ do nich: ‘Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokaza³ im rêce i bok. Uradowali siê zatem uczniowie, ujrzawszy Pana”. Zmartwychwsta³y Chrystus przekaza³ uradowanym uczniom wspania³y dar: „WeŸmijcie Ducha Œwiêtego. Którym odpuœcicie grzechy, s¹ im odpuszczone, a którym zatrzymacie, s¹ im zatrzymane”. W mocy Ducha Œwiêtego aposto³owie otrzymali w³adzê odpuszczania grzechów. Aby nape³niæ siê darami Ducha Œwiêtego, konieczne jest uwolnienie od z³a i grzechu. Cz³owiek spêtany z³em i grzechem nie zazna bo¿ego pokoju, bo¿ej radoœci. Ten pokój i ta radoœæ niezale¿ne od uwarunkowañ ziemskich, w najg³êbszym wymiarze siêgaj¹ wiecznoœci. Takiego pokoju ¿yczymy tym, którzy odchodz¹ do Boga: „Niech odpoczywaj¹ w pokoju wiecznym”.
R
adoœæ, która zrodzi³a siê w Wieczerniku trzy dni po œmierci Jezusa rozla³a siê na ca³y œwiat piêædziesi¹t dni póŸniej, w uroczystoœæ Piêædziesi¹tnicy. Piêædziesi¹tnica nazywana jest tak¿e œwiêtem Tygodni, zgodnie z tym, co napisano w Ksiêdze Powtórzonego Prawa: „Odliczysz sobie siedem tygodni. Gdy zacznie sierp ¿¹æ zbo¿e, rozpoczniesz liczyæ te siedem
u Zes³anie Ducha Œwiêtego. tygodni”. Pierwszego dnia tego okresu Izraelici przynosili o zachodzie s³oñca pierwszy snop jêczmienia. Kap³an, w obrzêdzie liturgicznym ofiarowa³ ten snop Temu, do którego nale¿y ca³y œwiat. Piêædziesi¹ty dzieñ by³ dniem zakoñczenia ¿niw. Od czasu zburzenia Œwi¹tyni Jerozolimskiej, Piêædziesi¹tnicê wi¹zano tak¿e z nadaniem Narodowi Wybranemu tablic Dziesiêciu Przykazañ. Na to œwiêto przybywa³y do Jerozolimy ogromne t³umy ludzi. I to w³aœnie w tym dniu mia³o miejsce zdarzenie, które nazywamy zes³aniem Ducha Œwiêtego. By³ to dzieñ narodzin Koœcio³a. W Dziejach Apostolskich opis tego wydarzenia zaczyna siê tymi s³owami: „Kiedy nadszed³ dzieñ Piêædziesi¹tnicy, znajdowali siê wszyscy razem na tym samym miejscu”. Aposto³owie znajdowali siê w Wieczerniku, gdy nagle us³yszeli gwa³towny szum wiatru i nad ka¿dym z nich ukaza³ siê p³omyk ognia. Ale to nie te zewnêtrzne znaki by³y wa¿ne, najwa¿niejsze by³o to, co Dzieje Apostolskie wyra¿aj¹ s³owami: „I wszyscy zostali nape³nieni Duchem Œwiêtym…”. W mocy Ducha Œwiêtego stali siê innymi ludŸmi. Otrzymali wiele darów, wœród nich dar jêzyków. Przemawiali do wielojêzycznego t³umu, a ka¿dy ze s³uchaj¹cych s³ysza³ ojczysty jêzyk. Otrzymali te¿ dar mêstwa. Oto zalêknieni ludzie stali siê odwa¿nym g³osicielami Chrystusa zmartwychwsta³ego. Œw. Piotr ma odwagê powiedzieæ do zgromadzonych t³umów: „Mê¿owie izraelscy, s³uchajcie tego, co mówiê: Jezusa Nazarejczyka, Mê¿a, którego pos³annictwo Bóg potwierdzi³ wam niezwyk³ymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokona³ wœród was, o czym sami wiecie, tego Mê¿a, który z woli, postanowienia i przewidzenia Bo¿ego zosta³ wydany, przybiliœcie rêkami bezbo¿nych do krzy¿a i zabiliœcie. Lecz Bóg wskrzesi³ Go...”. Mówi³ z moc¹ i m¹droœci¹ otrzyman¹ od Ducha Œwiêtego. Owocem tego pierwszego kazania by³o piêæ tysiêcy nawróconych. Duch œw. sprawia³, ¿e tej wewnêtrznej radoœci i pokoju nie potrafi³y zburzyæ przeœladowania, a nawet œmieræ. Aposto³owie odwa¿nie œwiadczyli o zmartwychwstaniu Jezusa.
„Przez akcjê ‘Nie wstydzê siê Jezusa” chcemy obudziæ sumienia Polaków. M³odych i dojrza³ych. Stañ do walki z samym sob¹! Ze wstydem i obojêtnoœci¹. Zdecydowanie opowiedz siê za Jezusem i w³asn¹ postaw¹ nak³oñ innych do odwa¿nego wyznania wiary”. Zewnêtrznym znakiem przy³¹czenia siê do tej akcji jest nabycie metalowego breloczka z napisem „Nie wstydzê siê Jezusa”. Do tej pory przy³¹czy³o siê do tej akcji tysi¹ce ludzi, w tym wielu znanych ludzi ze œwiata show-biznesu, sportu i telewizji. Jednym z nich jest jeden z najlepszych pi³karzy œwiata Robert Lewandowski, bohater pó³fina³owego starcia pomiêdzy Borussi¹ Dortmund a Realem Madryt, gdzie strzeli³ cztery gole. Mówi on o swojej wierze: „Przyj¹³em ten breloczek, poniewa¿ jestem katolikiem i nie wstydzê siê Jezusa, ani swojej wiary. Wiem, ¿e Pan Bóg na pewno ca³y czas nade mn¹ czuwa. Jeœli chodzi o wiarê, to wiadomo, ¿e we wspó³czesnym ¿yciu i œwiecie wszystko idzie bardzo szybko, nieraz zapominamy o naszych wartoœciach i o tym, co tak naprawdê jest dla nas najwa¿niejsze. Dlatego te¿ ta wiara pomaga mi na boisku, ale te¿ i poza nim, aby byæ po prostu dobrym cz³owiekiem i pope³niaæ jak najmniej b³êdów”. Jeszcze jedna wypowiedŸ znanego aktora Rados³awa Pazury: „My wszyscy wierzymy w Boga i nie wstydzimy siê Pana Jezusa. Ale myœlê, ¿e jest jeden problem, polegaj¹cy na tym, ¿e czasami mo¿emy o nim zapomnieæ. Wydaje mi siê, ¿e to jest sedno sprawy. Tak jest teraz œwiat skonstruowany, ¿e niestety s¹ sytuacje, kiedy najnormalniej w œwiecie o nim zapominamy. Myœlê, ¿e to jest wa¿ne, nawet kiedy o nim zapomnieliœmy, ¿eby sobie o nim przypomnieæ. ¯yczê wszystkim, ¿eby by³ w ¿yciu ka¿dego z Was taki moment, kiedy mo¿ecie zauwa¿yæ, ¿e on jest i on jest najwa¿niejszy”. Duch œwiêty uzdalnia nas abyœmy wyznali, ¿e „Jezus jest Panem”. Czy dla mnie jest ju¿ Panem?
W sakramencie Chrztu œwiêtego, a
zaprasza wszystkich Rodaków na najbli¿sze spotkanie do Koœcio³a œw. Stanis³awa B.i M. 101 E 7 Street – Manhattan w niedzielê, 19 maja br. Ojcowie Paulini, o. proboszcz Tadeusz Liziñczyk oraz o. Rafa³ Kandora, przygarnêli nasz¹ Wspólnotê do siebie. Dziêkujemy najserdeczniej. Zaproszony goœæ ks. dr Miros³aw Szewieczek z Ruchu Focolare przybli¿y nam temat “Perspektywa nieba”. SpowiedŸ o godz. 2.15 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Prelekcja i dyskusja o godz. 4 ppo³. Dojazd metrem “6” do Astor Place. Inf. tel. 212-289-4423
szczególnie w sakramencie Bierzmowania otrzymaliœmy dary Ducha œwiêtego, które katechizm ujmuje w szeœciu punktach: Dar rozumu, rady, mêstwa, umiejêtnoœci, pobo¿noœci, bojaŸni bo¿ej. Owocnoœæ tych darów zale¿y od nas. Mo¿emy otrzymany dar rzuciæ do k¹ta, po prostu zmarnowaæ go. Kto jednak wykorzysta te dary, to nape³ni siê niezg³êbion¹ radoœci¹ i pokojem oraz bêdzie mia³ odwagê g³osiæ radosne orêdzie zbawienia w zmartwychwsta³ym Chrystusie. Kilka lat temu Krucjata M³odych podjê³a akcje pt. „Nie wstydzê siê Jezusa”. Na stronie internetowej tej akcji czytamy:
Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl
Katolicki Klub Dyskusyjny
5
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Strach w obozie w³adzy
Prawo i Sprawiedliwoœæ mo¿e nie tylko wygraæ wybory parlamentarne w roku 2015, ale uzyskaæ nawet tak¹ wiêkszoœæ mandatów poselskich, ¿eby rz¹dziæ samodzielnie, bez potrzeby szukania koalicjanta i w zwi¹zku z tym chodzenia na kompromisy. Nie jest to bynajmniej pobo¿ne ¿yczenie zwolennikow PiS, ale wynik badañ socjologicznych spo³eczeñstwa polskiego, prowadzonych przez prof. Janusza Czapiñskiego od ponad 10 lat, co roku. Jego przewidywania wyborcze w roku 2011 sprawdzi³y siê.
Profesor Czapiñski jest zwolennikiem Platformy Obywatelskiej. Dlatego nie czekaj¹c na ukoñczenie badañ podzieli³ siê swoj¹ wiedz¹ z politykami PO. Ostrzeg³, ¿e mog¹ utraciæ w³adzê i radzi³, jak szybko PO mo¿e odzyskiwaæ wiarygodnoœæ. Dlatego rz¹d Tuska wprowadzi³ urlopy macierzyñskie dla „matek I kwarta³u”, czyli tych, które ju¿ spodziewaj¹ siê dziecka, mog³yby wiêc nie zostaæ objête urlopem macierzyñskim, jaki wprowadzi³a nowa ustawa, bo za wczeœnie zasz³y w ci¹¿ê. Z tego samego powodu znalaz³y siê - mimo wszystko - pieni¹dze na dop³aty do przedszkoli w tym roku, poniewa¿ premier cofn¹³ negatywn¹ decyzjê minister oœwiaty. Wœród poufnych rad profesora dla premiera – choæ prof. Czapiñski nie potwierdza tego publicznie – znalaz³o siê wyrzucenie z koalicji PSL, natomiast wziêcie do rz¹du SLD. Ten ruch umo¿liwi³by wprowadzenie reform, które blokuje PSL, np. reformê KRUS, czyli ubezpieczeñ socjalnych dla rolników. To jednak nie wystarczy. Platforma dalej tonie. Prof. Czapiñski równie¿ przestraszy³ siê tych wyników, jako zwolennik PO. Nie czeka³ wiêc na opracowanie wszystkich 15 tysiêcy ankiet, ale ju¿ po opracowaniu po³owy zacz¹³ biæ na alarm.
Zastrzega, ¿e dok³adne wyniki liczbowe nie s¹ jeszcze znane, lecz ju¿ mo¿na mówiæ o „trendach” a te nie zmieni¹ siê. Otó¿ zanosi siê na radykalny spadek frekwencji wyborczej, nawet poni¿ej 40 procent uprawnionych do g³osowania. Do Sejmu wesz³yby wtedy cztery partie: PO, PiS, SLD i Ruch Palikota. Gdyby zaœ frekwencja spad³a o kolejne 4 procent, to PiS móg³by samodzielnie rz¹dziæ a mo¿e nawet uzyskaæ tak¹ wiêkszoœæ, ¿eby zmieniæ konstytucjê. Do tej pory propaganda rz¹dowa przedstawia³a Platformê Obywatelsk¹ jako zaporê przed w³adz¹ PiS. By³ to skuteczny straszak, poniewa¿ powrót PiS do w³adzy oznacza energiczn¹ walkê z korupcj¹, co da³o siê we znaki wielu œrodowiskom w latach 2005 – 2007. Jednak doszed³ tak¿e czynnik nowy. Mianowicie rozliczenie Platformy Obywatelskiej za nieudolne rz¹dy przez dwie kadencje. Chodzi przecie¿ nie tylko o premiera i czo³owych polityków odpowiedzialnych za kluczowe decyzje – poczynaj¹c od Smoleñska przez politykê s³aboœci wobec Unii Europejskiej i Niemiec, po przep³acone stadiony i autostrady, które na dodatek nie zosta³y ukoñczone. Po zmianie w³adzy rozliczenia objê³by dziesi¹tki tysiêcy urzêdników œredniego i ni¿szego szczebla w administracji pañstwowej i samorz¹dowej. Ci ludzie maj¹ siê czego baæ, jeœli nawet nie procesów karnych to utraty pracy. W innej sytuacji s¹ wyborcy Platformy wykszta³ceni, ale na tyle m³odzi, ¿e nie pracuj¹ na decyzyjnych stanowiskach w administracji lub zatrudnieni s¹ w sektorze prywatnym. Tak czy inaczej nie odpowiadaj¹ za decyzje aparatu pañstwowego. Chodzi o tzw. lemingi. Ci ludzie nie musz¹ baæ siê w³adzy PiS tak bardzo, a s¹ zniechêceni do Platformy Obywatelskiej z powodu zwolnienia gospodarki i zaniechania przez Tuska wprowadzania
u Most w Mszanie – nieukoñczona inwestycja. reform zapowiadanych w programie partii. Dlatego w czasie wyborów mog¹ zostaæ w domu. A im ni¿sza bêdzie frekwencja wyborcza, tym wiêksze szanse ma PiS na zwyciêstwo. Wyborcy PiS s¹ bowiem bardziej „wkurzeni” na rzeczywistoœæ III Rzeczpospolitej, dlatego pójd¹ na wybory choæby w œniegu, deszczu i pod wiatr. Mo¿liwoœci manewru Tuska s¹ bardzo ograniczone. Nie ma pieniêdzy na szerokie rozdawnictwo dla przekupienia wyborców. Spadaj¹ wp³ywy podatkowe do bud¿etu z powodu spowolnienia gospodarki. Plan deficytu bud¿etowego na ca³y rok zosta³ wykonany ju¿ w 90 procentach, czyli bêd¹ potrzebne ciêcia wydatków rz¹dowych. Zamiana koalicjanta z PSL na SLD bêdzie Ÿle przyjêta przez konserwatywn¹ czêœæ wyborców PO oraz pos³ów, co grozi roz³amem w partii. SLD nie kwapi siê, ¿eby wejœæ do koalicji przed wyborami parlamentarnymi, bo nie chce braæ na siebie odpowiedzialnoœci
Flea Market W sobotê, 18-go maja, 2013 na parkingu przy Eagle Street (pomiêdzy Franklin Street i Manhattan Ave.) w godzinach od 10 rano do 2 po po³udniu odbêdzie siê Flea Market, organizowany przy Dupont Street Senior Housing. Mo¿na bêdzie tu znaleŸæ prawdziwe skarby za grosze: odzie¿, ksi¹¿ki, garnki, inne rozmaitoœci. Flea Market odbêdzie siê bez wzglêdu na pogodê. W razie deszczu przeniesiony zostanie do wnêtrza budynku numer 80 przy Dupont Street na Greenpoincie.
Wybory Miss Polonii na Manhattanie Komitet Parady Pu³askiego przy koœciele œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie organizuje coroczny Bal Wiosenny, po³¹czony z wyborem Miss Polonii Manhattan 2013. Wybory Miss Polonii odbêd¹ siê w sobotê, 8 czerwca, o godz. 21:00 wieczorem w sali parafialnej koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na dolnym Manhattanie przy 101 E 7 St. (pomiêdzy Alejami 1 i A). Nowo wybrana Miss Polonii Manhattan 2013 otrzyma koronê, bi¿uteriê i 500 dolarów. Dla innych piêknych panien przewidziano równie¿ atrakcyjne nagrody pieniê¿ne: 200 dol. (II nagroda) 100 dol. (III nagroda)
Na uczestników balu czeka równie¿ gor¹ca kolacja i wiele niespodzianek. Do tañca zagra zespó³ TOP SEKRET. Organizatorzy ci¹gle jeszcze poszukuj¹ kandydatek do udzia³u w konkursie piêknoœci. Mile widziane s¹ wszystkie niezamê¿ne dziewczêta w wieku od 17 do 25 lat, polskiego pochodzenia. Zainteresowane proszone s¹ o kontakt pod nastêpuj¹cymi numerami: (917) 992-2173, (212) 987-0486 Aby zarezerwowaæ bilet na Bal Wiosenny, nale¿y zadzwoniæ do kancelarii koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika, tel. (212) 457-4576. Bilety w cenie 40 dolarów.
- 79-09
za bilans rz¹dów PO, gdy¿ to obni¿y³oby wynik wyborczy SLD. Koalicja PO-SLD jest mo¿liwa wiêc dopiero po wyborach. Tusk móg³by chcieæ przyspieszonych wyborów, dopóki pozycja PiS nie sta³a siê dominuj¹ca, ale nie mo¿e rozwi¹zaæ parlamentu bez zgody Kaczyñskiego, bo nie ma na to dostatecznej iloœci g³osów poselskich. A Kaczyñski chce, ¿eby Tusk wypi³ ten kielich goryczy do samego dna, i znalaz³ siê na dnie. Przywódca SLD Leszek Miller twierdzi wrêcz, ¿e w³adza wymyka siê Tuskowi z r¹k. Premiera krytykuje nawet prezydent Bronis³aw Komorowski zarzucaj¹c rz¹dowi brak œwie¿ych idei. Nawet media przyjazne do tej pory Platformie zaczê³y byæ bardzo krytyczne wobec rz¹du. Ciekawe, co zrobi ta elita w³adzy III RP, która rz¹dzi z ukrycia. Kaczyñski twierdzi, ¿e jest zdolna do wszystkiego, aby nie dopuœciæ PiS do objêcia w³adzy. Innymi s³owy, id¹ ciekawe czasy. Jan Ró¿y³³o
6
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Na czym polega³ fenomen Andrzeja? – wspomnienie o przyjacielu T
o by³o 16 maja 2012 roku – w imieniny Andrzeja Romana. Ale Andrzeja ju¿ z nami nie by³o, pó³ roku wczeœniej odszed³ w dramatycznych okolicznoœciach i jego kultowe imieniny przy ulicy Œwiêtojerskiej nie mog³y siê ju¿ odbyæ. Dlaczego kultowe? Bo Andrzej nigdy nikogo nie zaprasza³, choæ zawsze by³ przygotowany na przyjêcie goœci. I co roku przychodzi³y t³umy. W trzech maleñkich pokojach przewija³o siê przez kilka godzin czasami nawet blisko dwieœcie osób z bardzo ró¿nych œrodowisk, w mieszkaniu by³o tak t³oczno, ¿e praktycznie wszyscy stali, wiêc ratowano siê klatk¹ schodow¹, a jak by³ ciep³y maj, równie¿ u³o¿onym przed domem chodnikiem. Dziennikarze, aktorzy, politycy, biznesmeni, ale tak¿e kiedyœ „piêkni dwudziestoletni”, króluj¹cy w czasach ponurego PRLu na Starówce w „Fukierze” i „Manekinie” - i dalej id¹c Krakowskim Przedmieœciem - w „Hopferze” i maj¹cych swoj¹ siedzibê o rzut beretem „Stodole” i „Œcieku”, a tak¿e parê kroków dalej - naro¿nej kawiarni w „Bristolu”. I posuwaj¹c siê na po³udnie Nowym Œwiatem – w „Piotrusiu”, „Amatorskiej” i nade wszystko „Kameralnej”, koñcz¹c na „Spatifie” i „Hybrydach” przy ulicy Mokotowskiej. To by³y codzienne szlaki m³odoœci Andrzeja i jego kumpli, kiedy w oparach dymu i alkoholu toczyli za¿arte dyskusje filozoficzne i egzystencjalne, ale tak¿e o literaturze, filmie, muzyce i sporcie; kiedy do knajpy przychodzi³o siê po to, ¿eby spotkaæ mi³oœæ swojego ¿ycia i przyjaciela do grobowej deski. Ale oprócz tych starych kumpli przerzedzonych i postarza³ych – na imieniny przychodzili równie¿, tak jak ja, ludzie poznani póŸniej. Na czym polega³ fenomen Andrzeja, ¿e gdy go ju¿ nie by³o, grupa przyjació³, w dniu jego imienin, chcia³a na spóŸnionej o pó³ roku stypie, swoistych „dziadach”, spotkaæ siê – ¿eby zapaliæ œwieczki, czytaæ jego opowiadania, wspominaæ…?
B
y³ rok 1940, Andrzej mia³ nieca³e 14 lat, gdy razem z kumplem zdecydowali siê na prowadzenie swojej prywatnej wojny z niemieckim okupantem. Na w³¹czenie siê do tworz¹cej siê konspiracji byli za m³odzi, wymyœlili wiêc, ¿e bêd¹…kradli mapy z ksiêgarni przy ulicy Brackiej prowadzonej przez Niemca. Przez jakiœ czas im siê to udawa³o, ale któregoœ dnia, gdy Andrzej sam poszed³ „na akcjê” i chowa³ za pazuchê mapy – poczu³ na ramieniu ciê¿k¹ rêkê. To by³ w³aœciciel. Zaprowadzi³ go na zaplecze, za¿¹da³ legitymacji szkolnej i nakaza³ wróciæ z ojcem. – By³em przera¿ony - wspomina³ Andrzej - nie tym, co mnie mo¿e spotkaæ ze strony ojca, ale by³o ju¿ po Wawrze, egzekucjach ulicznych i wiedzia³em, ¿e jeœli w³aœciciel ksiêgarni doniesie na Gestapo, to sprawa mo¿e siê Ÿle skoñczyæ dla ca³ej rodziny. Có¿ by³o jednak robiæ? – Andrzej z ojcem udali siê na Brack¹. A tam w³aœciciel ksiêgarni zwracaj¹c ojcu legitymacjê szkoln¹ powiedzia³: „Jak pan wychowuje syna, na z³odzieja? Przecie¿ my tu nie bêdziemy wiecznie.” Tê lekcjê uczciwoœci od przedstawiciela znienawidzonych okupantów – koñczy³ opowieœæ Andrzej – zapamiêta³em na ca³e ¿ycie. I druga historia, wczeœniejsza. Kilka tygodni po zajêciu Warszawy przez Niemców, Gestapo zaaresztowa³o ojca Andrzeja, w nastêpstwie czego trafi³ do obozu koncentracyjnego w Majdanku. Któregoœ dnia zrozpaczona i bezradna matka Andrzeja sz³a Krakowskim Przedmieœciem,
u Andrzej Roman – powaga i odwaga, szelmowski wdziêk i nieznoœna lekkoœæ bytu.
gdy id¹cy z przeciwka niemiecki oficer zasalutowa³ i zapyta³ po polsku: „Czemu jest pani taka smutna, pani Roman?”. Zaskoczona, rozpozna³a go w jednej chwili – w mundurze Abwery sta³ teraz przed ni¹ by³y masztalerz podwarszawskiej stajni, której w³aœcicielem by³ ojciec Andrzeja. Wiedzia³a, ¿e ³¹czy³a ich pasja koñska i bardzo siê lubili. „Czy gdy aresztowali pani mê¿a, znaleziono w domu broñ?” – spyta³ oficer. Zaprzeczy³a. „To niech pani nie rozpacza, m¹¿ najdalej pojutrze bêdzie w domu.” I tak siê sta³o. Na czym polega³ fenomen Andrzeja, ¿e wszyscy go lubili? Przecie¿ wyznawa³ jasny i co by nie mówiæ, rygorystyczny kod aksjologiczny. Ale siê tym nie obnosi³ i nie by³ spêtany postaw¹ manichejsk¹. Gdy powsta³ IPN, nie chcia³ zajrzeæ do swojej „teczki”. Gdy siê o to z nim spiera³em mówi¹c, ¿e mog¹ do niego przychodziæ na imieniny ludzie, którzy wczeœniej pisali na niego donosy, niezmiennie odpowiada³: „Wolê tego nie wiedzieæ”.
G
dy skoñczy³ 17 lat zosta³ zaprzysiê¿onym ¿o³nierzem Armii Krajowej, ale zbieg okolicznoœci sprawi³, ¿e nie wzi¹³ udzia³u w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie ubecja trochê depta³a mu po piêtach, los jednak oszczêdzi³ mu wiêzienia czy deportacji. Zacz¹³ studiowaæ, ukoñczy³ prawo i historiê sztuki na UW. Potem mia³ problemy ze znalezieniem jakiejœ sensownej pracy: by³ urzêdnikiem w Towarzystwie Antyalkoholowym, kierownikiem Urzêdu Stanu Cywilnego, szefem organizacyjnym Festiwalu Piosenki w Sopocie, krótko mówi¹c – ¿y³ z dnia na dzieñ i jak siê da³o. W koñcu zosta³ dziennikarzem sportowym. A przecie¿ nie by³ to wymarzony wybór Andrzeja, chocia¿ kocha³ sport i sam z powodzeniem go uprawia³ - jego zainteresowania i pasje by³y daleko ambitniejsze. Ale w czasach PRL-u tylko dziennikarstwo sportowe dawa³o w mediach odrobinê wiêksz¹ przestrzeñ wolnoœci - nie trzeba by³o sk³adaæ codziennych zapewnieñ o wy¿szoœci socjalistycznego sportu nad kapitalistycznym. Kieruj¹c przez wiele lat w „Kurierze
Polskim” dzia³em sportowym, Andrzej próbowa³ siê wyrwaæ z tego sportowego stygmatu: pisa³ œwietne opowiadania, s³uchowiska radiowe, scenariusze filmowe. Kiedy doczekaliœmy siê wolnej Polski, poszed³ do tworz¹cej siê od zera „Gazety Wyborczej”, gdzie zaproponowano mu, a jak¿e, kierownictwo dzia³u sportowego. Andrzej z kwaœn¹ min¹ przyj¹³ tê propozycjê, gdy¿ nade wszystko ¿y³ wtedy polityk¹, ale by³ przekonany, ¿e znajdzie siê w gazecie miejsce równie¿ na jego publicystykê polityczn¹. I szybko pojawi³a siê okazja. Któregoœ dnia Andrzej zwróci³ siê do kieruj¹cej de facto gazet¹ Heleny £uczywo, ¿e wieczorem bêdzie rozmawia³ z prof. Zbigniewem Brzeziñski i przy tej okazji mo¿e zrobiæ z nim krótki wywiad na temat aktualnie wa¿nego œwiatowego wydarzenia. £uczywo to z entuzjazmem zaakceptowa³a, ale kiedy nastêpnego dnia Andrzej po³o¿y³ na jej biurku kartkê z obiecanym wywiadem, ta po przeczytaniu autorytatywnie stwierdzi³a: „Dwa pytania niedobre, jedna odpowiedŸ niew³aœciwa”. Andrzej oniemia³. Staraj¹c siê jednak zachowaæ zimn¹ krew i dobre maniery, powiedzia³: „Helenko, masz pewnie dzisiaj z³y dzieñ, zanieœ ten wywiad Adamowi”. Gdy nastêpnego dnia sta³ym zwyczajem kupi³ w kiosku „Gazetê Wyborcz¹” i papierosy, i zamówion¹ taksówk¹ uda³ siê do redakcji, w trakcie jazdy os³upia³ po raz kolejny. W opublikowanym wywiadzie zmieniono dwa jego pytania, ale co gorsza – w³o¿ono w usta Brzeziñskiego zdania, których nie powiedzia³. Andrzej szybko uda³ siê do £uczywo, zwin¹³ jej z biurka pierwsz¹ z brzegu kartkê, a gdy ta otworzy³a usta ze zdumienia, zada³ jej krótkie pytanie: „Którego mamy dzisiaj?”. „Dwudziestego trzeciego” – odpowiedzia³a speszona Helenka. „Dobrze” – rzek³ Andrzej – „i porywaj¹c z biurka d³ugopis napisa³ na kartce: „ Z dniem 23 bie¿¹cego miesi¹ca, od godziny – tu spojrza³ na zegarek – 11,23 nie pracujê w GW”. Na czym polega³ fenomen Andrzeja, ¿e po tak jego dynamicznej akcji, wykazuj¹cej brak respektu dla kierownictwa „Gazety Wyborczej” nie próbowano – co by³o
tam sta³¹ praktyk¹ - wdeptaæ go w b³oto?
P
ozna³em Andrzeja w „Omnipresie”, Spó³dzielni Pracy Dziennikarzy, gdzie po wprowadzeniu stanu wojennego znalaz³o zajêcie i œrodki do ¿ycia dwudziestu kilku dziennikarzy, wczeœniej wywalonych z rodzimych redakcji w wyniku dzia³ania tzw. komisji weryfikacyjnych. Byliœmy wrogami ustroju, ale humanitarna junta potraktowa³a nas w wersji „soft” – pozwoli³a nam wegetowaæ. Poniewa¿ w spó³dzielni nie mieliœmy za du¿o do roboty, bardzo szybko niemal ka¿dy z nas zwi¹za³ siê z tzw. drugim obiegiem. O tym kto, co i z kim knuje, na pocz¹tku zachowywaliœmy dyskrecjê, ale z czasem „bibu³a” fruwa³a po biurkach. Na pocz¹tku siedzieliœmy w niewielkim pokoiku mieszcz¹cym siê w zaadaptowanym strychu budynku Braci Jab³kowskich przy ulicy Brackiej – we czwórkê: Andrzej, Maciek £ukasiewicz, W³odek S³owiñski i ja. Andrzej, Maciek i W³odek znali siê ju¿ wczeœniej, razem pracowali w „Kurierze Polskim”, z którego zostali wyrzuceni. By³em dla wspomnianej trójki kimœ obcym, ale szybko zaczêliœmy siê kumplowaæ, chocia¿ tak naprawdê zaiskrzy³o tylko z Andrzejem, mimo, ¿e by³ ode mnie starszy o pokolenie. Kiedyœ w trakcie porannego picia redakcyjnej kawy, Andrzej pochylony nad „Rzeczpospolit¹” nagle zakrztusi³ siê i zacz¹³ czytaæ fragment relacji z konferencji prasowej z ówczesnym ministrem kultury, prof. Aleksandrem Krawczukiem. Pan minister na pytanie jednego z dziennikarzy: „Czy zna pozycje ksi¹¿kowe wydawane w „drugim obiegu”? - odpowiedzia³, ¿e niektóre zna, uwa¿a je za ma³o wartoœciowe, a jego koledzy – profesorowie-poloniœci – równie¿ podzielaj¹ jego opinie. Myœla³em, ¿e skoñczy siê na wspólnym wyra¿eniu oburzenia i kpin pod adresem znawcy i mi³oœnika kultury antycznej, ale Andrzej usiad³ do maszyny do pisania, wkrêci³ papier i zaczynaj¹c od „Szanowny Panie Ministrze” napisa³ pierwszy fragment listu: „ Z zainteresowaniem przeczytaliœmy relacjê z Pañskiej konferencji prasowej, ➭ 7
7
KURIER PLUS 18 MAJA 2013 6➭ szczególnie Pañsk¹ wypowiedŸ dotycz¹c¹ „drugiego obiegu”. Zaskoczy³o nas stwierdzenie, ¿e nie otrzymuje Pan regularnie przynajmniej najciekawszych pozycji wydawanych „pod ziemi¹”. Wydaje siê, ¿e Pañscy koledzy - poloniœci, œledz¹cy „drugi obieg” - jak Pan stwierdzi³ – regularnie, maj¹ te same k³opoty, bo pozycji r e w e l a c y j n y c h (pozostañmy tylko przy nich) ukaza³o siê w ostatnich latach kilkadziesi¹t”. Staliœmy za plecami Andrzeja i podrzucaliœmy mu tytu³y wy³¹cznie z literatury piêknej, pogrupowane w liœcie na ksi¹¿ki autorów polskich i zagranicznych (zamieœciliœmy 46 pozycji). List koñczy³ siê nastêpuj¹cym zdaniem: „Wiêkszoœæ wymienionych pozycji (prawie wszystkie) znajduj¹ siê w naszym zasiêgu i jeœli by one pana interesowa³y, jesteœmy gotowi je wypo¿yczaæ sukcesywnie”. Z³o¿ona w ostatnim akapicie deklaracja wymaga³a nie tylko podpisów, ale równie¿ adresów autorów listu (Andrzeja, Ani Baniewicz, W³odka S³owiñskiego i mojego). Z pewnym niepokojem, ale równie¿ ciekawoœci¹ – w koñcu z³o¿yliœmy na samych siebie pewn¹ formê donosu – wys³aliœmy Andrzeja, ¿eby z³o¿y³ w ministerstwie kultury nasze pismo na tzw. dziennik. Bior¹c pod uwagê mo¿liwoœæ porannych wizyt funkcjonariuszy SB, wyczyœciliœmy nasze mieszkania z „bibu³y”. Nic takiego jednak nie nast¹pi³o, natomiast dwa tygodnie póŸniej nadesz³a (na papierze firmowym ministra kultury i sztuki) odpowiedŸ, w której prof. Krawczuk stwierdzi³, ¿e czyta³ wiêkszoœæ wymienionych przez nas ksi¹¿ek i nie uwa¿a ich za wybitne. Dla porz¹dku wypada wymieniæ kilka pozycji z naszej listy: „Folwark zwierzêcy” i „Rok 1984” Orwella, „Ciemnoœæ w po³udnie” Koestlera, „ Ksiêga œmiechu i zapomnienia” oraz „Nieznoœna lekkoœæ bytu” Kundery, „Doktor ¯iwago” Pasternaka, „Archipelag Gu³ag” So³¿enicyna, „Podró¿ do kresu nocy” Celine’a, „Zniewolony umys³” Mi³osza, „Raport z oblê¿onego miasta” Herberta… Na czy polega³ fenomen Andrzeja: powaga i odwaga, szelmowski wdziêk i nieznoœna lekkoœæ bytu?
K
ocha³ sport, gra³ w tenisa, jeŸdzi³ na nartach, wielokrotnie bra³ udzia³ w mistrzostwach œwiata dziennikarzy w tych dyscyplinach. Kiedyœ w Budapeszcie, gdy po dwóch meczach odpad³ w turnieju tenisowym, a powrót z polsk¹ ekip¹ mia³ nast¹piæ dopiero za tydzieñ, zaproponowano mu wziêcie udzia³u w turnieju szermierczym. – Nie mia³em nigdy wczeœniej szpady w rêku – opowiada³ po latach Andrzej – ale szybko przebra³em siê w szermierczy strój, za³o¿y³em maskê i stan¹³em do pierwszego pojedynku, By³em trochê zdziwiony, ¿e pojawi³ siê t³um kibiców. Przegra³em g³adko 10 do 3, ale gdy zdj¹³em maskê rozleg³y siê oklaski i jacyœ nieznani mi Wêgrzy podchodzili, by z³o¿yæ mi gratulacje. Sprawa siê szybko wyjaœni³a: zaliczy³em trzy trafienia walcz¹c ze z³otym medalist¹ rzymskiej olimpiady 1960. Gdy zbli¿a³ siê do szeœædziesi¹tki, przesta³ ju¿ wyje¿d¿aæ na mistrzostwa, ale ze sportu nie zrezygnowa³. Jeszcze przez dobrych kilkanaœcie lat niemal codziennie uprawiaj jogging, a tak¿e nie rozstawa³ siê z rowerem, na którym jeŸdzi³ okr¹g³y rok, w siarczyste mrozy i œnie¿ne zimy. Bardzo dba³ o strój, równie¿ kiedy biega³, czy wsiada³ na rower, ale nie by³o w nim nic z wymuskanego elegancika. Bardziej chodzi³o Andrzejowi o wypracowanie w³asnego stylu ubioru, w którym czu³ siê dobrze. Do koñca ¿ycia, a przecie¿ przekroczy³ osiemdziesi¹tkê, potrafi³ za³o¿yæ ¿ó³t¹ marynarkê, bordowe spodnie, kolorow¹ apaszkê – i wygl¹-
da³ w tym œwietnie, ³ami¹c kompletnie kanon wizerunku jaki przystoi, wed³ug obiegowych ocen, starszemu panu. Andrzej by³ niezmiennie „piêknym dwudziestoletnim”, a u kresu swojej drogi – tylko o szeœædziesi¹t lat starszym. Na czym polega³ fenomen Andrzeja? Na tym, ¿e w coraz bardziej zglajszachtowanym œwiecie mia³ odwagê byæ inny?
Koniec marzeñ o ³upkach?
K
ilka lat temu zaprosi³em do siebie bez ¿adnej okazji 8-10 osób, ¿eby siê „trochê poprzyjaŸniæ”. Gadaliœmy jeden przez drugiego, piliœmy wódkê, by³ harmider i du¿o œmiechu. Andrzej nie pi³ i jak mi siê wydawa³o stosunkowo rzadko zabiera³ g³os, a zapamiêta³em jedynie, ¿e opowiedzia³ jak¹œ zabawn¹ anegdotkê zwi¹zan¹ z jego zajêciami na wydziale dziennikarskim Uniwersytetu Warszawskiego. Nastêpnego dnia Janek Benesz, jeden z uczestników tego spotkania, zatelefonowa³ do mnie. „B³agam ciê – us³ysza³em w s³uchawce – poproœ Andrzeja Romana ¿eby pozwoli³ mi przyjœæ na chocia¿ jedne zajêcia, które prowadzi na UW. B³agam ciê!” – powtórzy³ jeszcze kilkakrotnie. Na czym polega³ fenomen Andrzeja, ¿e potrafi³ od pierwszej chwili zrobiæ tak piorunuj¹ce wra¿enie na ka¿dym - nawet na w³aœcicielu warsztatu samochodowego?
U
kszta³towa³y Andrzeja – jak mi sam o tym powiedzia³ – w du¿ym stopniu przeczytane ksi¹¿ki i obejrzane filmy. Ca³y kanon klasyki, potem literatura amerykañska i ibero-amerykañska, mia³ te¿ okres fascynacji antypowieœci¹. Uwielbia³ filmy Billy Wildera, kiedyœ zwierzy³ siê swojemu kuzynowi Zbigniewowi Brzeziñskiemu, ¿e marzy o tym, by poznaæ osobiœcie twórcê „Pó³ ¿artem, pó³ serio”. I w koñcu pojawi³a siê okazja: Andrzej wraz z Brzeziñskim znaleŸli siê na przyjêciu organizowanym przez gubernatora Kalifornii, na którym mia³y byæ gwiazdy Hollywoodu. Gdy okaza³o siê, ¿e Wilder jest na przyjêciu i mo¿e siê spe³niæ marzenie Andrzeja, ten w obawie, ¿e jego angielski jest zbyt elementarny zwróci³ siê do kuzyna z proœb¹, ¿eby pe³ni³ rolê t³umacza. „Nic siê nie martw, twój ulubiony re¿yser wczeœniej nazywa³ siê Samuel Wilder i pochodzi z Suchej” – porozmawiasz z nim po polsku. W filmie Andrzeja Wajdy „Wszystko na sprzeda¿” poœwiêconemu zmar³emu tragicznie Zbyszkowi Cybulskiemu, a tak naprawdê cieniom i zacieraj¹cym siê œladom w pamiêci jego bliskich, jest taka scena: Bogumi³ Kobiela, najbli¿szy przyjaciel Cybulskiego mówi: „I co ja mogê powiedzieæ o nim, no co! Jeszcze przecie¿ niedawno tu sta³, widzê to, zrobi³ taki gest, skrzywi³ siê, a potem siê odwróci³! A teraz go nie ma, nie ma, nie ma!”… Andrzeja te¿ nie ma, a przecie¿ jednak jest – w pamiêci i sercach wielu ludzi, którzy go znali, z którymi siê przyjaŸni³, którzy byli mu bliscy. A dopóki oni ¿yj¹ – wype³nia siê przes³anie, ¿e „nie wszystek zemrzesz”. Znalezienie jasnej odpowiedzi na powtarzane przeze mnie jak mantra pytanie: „na czym polega³ fenomen Andrzeja” jest zapewne niemo¿liwe. Ale przybli¿yæ siê do niej mo¿na – po lekturze zebranych w nowo wydanej ksi¹¿ce „Tak to widzê“- tekstów Andrzeja i wspomnieniach jego przyjació³.
Andrzej Gelberg Andrzej Gelberg - Wspó³twórca i kierownik Programu 3 Radia Solidarnoœæ; by³ doradc¹ prezydenta m.st. Warszawy Lecha Kaczyñskiego i wieloletnim redaktorem naczelnym Tygodnika Solidarnoœæ.
u Firmy poszukuj¹ce gazu ³upkowego w Polsce wycofuj¹ siê.
Twierdzenia geologów amerykañskich, ¿e na terenie Polski s¹ najwiêksze z³o¿a gazu ³upkowego w Europie, wznieci³y nadziejê na jej energetyczne uniezale¿nienie siê od Rosji. Twierdzenia te by³y zgodne z przekonaniami polskich geologów, choæ ró¿nili siê oni w szacowaniu ³upkowych zasobów, ci¹gn¹cych siê ponoæ od Pomorza Wschodniego, przez wschodnie po³acie kraju i wchodz¹cych w g³¹b zachodniej Ukrainy. Wedle jednych obliczeñ powinny one wystarczyæ na trzysta lat, wedle innych na 60. Poniewa¿ to Amerykanie odkryli te z³o¿a ³upkowe i mieli ju¿ doœwiadczenie w wydobywaniu z nich gazu, jasne by³o, ¿e to oni zainicjuj¹ wydobywanie go Polsce. Oczywiœcie nie za darmo. Naturalnie i Polska mia³a mieæ z tego korzyœci. Niestety nie ustalono, ile zysku bêdzie dla Polaków a ile dla Amerykanów. Nie ustalono, poniewa¿ nikt nie wiedzia³ do koñca, ile ostatecznie jest tego gazu. W dodatku Polacy tak¿e chcieli sami go wydobywaæ, licz¹c na to, ¿e Amerykanie udostêpni¹ im i pomog¹ opanowaæ odpowiedni¹ technologiê i sprzedadz¹ na korzystnych warunkach niezbêdny sprzêt. W grê wchodzi³y ewentualnie tak¿e inne firmy z Europy Zachodniej, które zaczê³y postrzegaæ Polskê jako przysz³e ³upkowe Eldorado. Wielkie nadzieje ze z³o¿ami ³upkowymi wi¹za³ polski rz¹d, roznieca³ je równie¿ premier daj¹c – jak zawsze – wyraz swemu bezgranicznemu optymizmowi. Wtajemniczeni mówili nawet o tajnej koalicji zawartej w sprawie ³upków miêdzy PO a PiS. Mia³o to byæ to jedyne zagadnienie, co do którego obie partie siê po cichu porozumia³y. Nie prze³o¿y³o siê to jednak na konkrety i do tej pory nie ustalono ¿adnych przepisów prawnych, na podstawie których mo¿na by rozpocz¹æ wydobycie w op³acalnej skali. Wprawdzie mówi³o siê parokrotnie o koniecznoœci ich opracowania i wprowadzenia, ale na mówieniu siê skoñczy³o. Ostatnio zagraniczne firmy poszukuj¹ce gazu ³ukowego zaczê³y wycofywaæ siê z Polski id¹c za przyk³adem ExxonMobil, która wycofa³a siê ju¿ w ubieg³ym roku. Zamiar wycofania siê zg³osi³y tak¿e Marathon Oil i Talisman Energy. Kilka innych zagranicznych firm postanowi³o zmniejszyæ skalê poszukiwañ, t³umacz¹c to zbyt du¿ymi kosztami, nadmiernym ryzykiem i niesprzyjaj¹cymi warunkami. Jakby tego by³o ma³o, tak¿e
krajowa Grupa LOTOS zadeklarowa³a, ¿e nie zaanga¿uje siê w ³upki. Podczas niedawnej konferencji w Pañstwowym Instytucie Geologicznym eksperci nie dawali ju¿ nadziei na szybkie odkrycie wielkich z³ó¿ gazu ³upkowego. W ich przekonaniu trzeba poczekaæ jeszcze wiele lat i jeœli uda siê gaz znaleŸæ, a wydobycie bêdzie op³acalne, to i tak niewielkie s¹ szanse, aby Polska sta³a siê krajem gazowo niezale¿nym. Najwiêksz¹ jednak przeszkod¹ okaza³a siê technologia. Metoda szczelinowania hydraulicznego, która sprawdza siê w USA, w Polsce zawodzi. Wiertnicy zapewniaj¹, ¿e gazu w ³upkach nie brakuje, ale szczeliny szybko siê zaciskaj¹ i gaz przestaje p³yn¹æ. Inny sk³ad chemiczny ska³ i du¿o wiêksza ich g³êbokoœæ (ok. 3 km) wymagaj¹ odmiennej techniki kruszenia oraz p³ynu szczelinuj¹cego. Konieczne s¹ d³ugie i kosztowne prace badawcze. W¹tpliwe jest jednak, ¿eby Polska w dobie kryzysu finansowego znalaz³a na nie pieni¹dze. Pozostaje zatem namawianie do powrotu lub pozostania firm obecnie wierc¹cych, co z kolei wi¹¿e siê ze zwiêkszonymi koncesjami na ich rzecz. Warszawa nie ma jednak innego wyjœcia, zwa¿ywszy, ¿e dotychczas wykonano zaledwie 43 odwierty poszukiwawcze, a dopiero tysi¹c pozwoli dok³adniej wypowiedzieæ siê na temat wielkoœci z³ó¿. Sytuacji nie u³atwia chaos informacyjny dotycz¹cy dalszych wierceñ. „Rzeczpospolita” poda³a, ¿e g³ówny geolog kraju – Piotr WoŸniak stoi na stanowisku, i¿ w wydobycie gazu ³upkowego mo¿e byæ zaanga¿owany tylko polski kapita³. Rzecz jasna nie zachêci to zagranicznych inwestorów. Przeciwnego zdania jest dyrektor Pañstwowego Instytutu Geologicznego prof. Jerzy Nawrocki. Zaleca on pozyskiwanie zagranicznych funduszy do dalszych badañ. Inni eksperci mno¿¹ kolejne w¹tpliwoœci. Mno¿¹ siê tak¿e podejrzenia, ¿e firmy zagraniczne dogaduj¹ siê po cichu z innymi pañstwami, nie wy³¹czaj¹c Rosji, które kusz¹ ich lepszymi ni¿ Polska warunkami wierceñ. Nawet wspomniany, rodzimy LOTOS, zamierza szukaæ gazu na Litwie. Pora zatem na konkretne dzia³anie. Tymczasem polski rz¹d milczy i zachowuje siê tak, jakby nie mia³ ¿adnych pomys³ów jak wyjœæ z ³upkowego impasu. Nie jest wykluczone, ¿e problem ten go po prostu przerasta.
Eryk Promieñski
8
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Kartki z przemijania Dni udane, dni nieudane. Dni trochê udane, trochê nie udane. Niby normalka. Ale kiedy nieudane, to zawsze wydaje mi siê, ¿e z mojej winy. Zatem zasêpienie, zatem analiza. Kiedy okazuje siê, ¿e nieudane, choæ nie z mojej winy, to te¿ siê tym gryzê. Chyba bez sensu. Ci¹gle gdzieœ mi siê w podœwiadomoœci ko³acze powiedzenie Mickiewicza, ¿e „trudniej jest dzieñ dobrze prze¿yæ, ni¿ napisaæ ksiêgê”. Rodzice wychowywali ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI mnie rygorystycznie, nakazuj¹c ¿ycie wedle odwiecznych zasad, ponadczasowych wartoœci i wedle wczeœniej u³o¿onego planu. Zw³aszcza ojciec, który trzyma³ mnie w wojskowym rygorze. Zatem wszystko musia³o byæ racjonalne i uporz¹dkowane. Porz¹dek wokó³ duszy mia³ wyp³ywaæ z porz¹dku w tej¿e duszy i odwrotnie. ¯adnych tam panie dzieju zachcianek, czy kaprysów. ¯adnych praw dziecka i impetów m³odoœci. Po wiêkszych przewinach musia³em pow¹chaæ pas oficerski i odpowiedzieæ na pytanie, czym on pachnie. Kiedy odpowiada³em buñczucznie, ¿e pachnie skór¹, ojciec dope³nia³ – uwa¿aj, ¿eby za chwilê nie pachnia³ twoj¹. Przy stole trzeba by³o siedzieæ prosto, w³adaæ widelcem brzuszkiem do góry, „bo to nie ³opatka”, jeœæ powoli, prze¿uwaæ dok³adnie. ¯adnego jedzenia w poœpiechu, ¿adnego jedzenia na stoj¹co, ¿adnego jedzenia na raty. Stó³, przy którym siê jad³o stawa³ siê niemal o³tarzem, samo zaœ jedzenie by³o czymœ podnios³ym. Nawet wtedy, kiedy na stole sta³y tylko ziemniaki z zsiad³ym mlekiem. Zeszyty i podrêczniki musia³y byæ nieskazitelnie czyste i odpowiednio u³o¿one w tornistrze lub teczce. Przed snem, wytrzepane dok³adnie ubranie wiesza³em równiutko na krzeœle. Spodnie sk³ada³em w kancik wedle szwów. Przed pójœciem do ³ó¿ka trzeba by³o wypastowaæ, nie tylko zêby, ale i buty. S³owem przez ³ad zewnêtrzny do ³adu wewnêtrznego. Matka te¿ ho³dowa³a tej zasadzie, wpadaj¹c nierzadko w pedanteriê. Nie dziwota zatem, ¿e póŸniej mêczy³y mnie chaos, stresowa³y zaburzenia planu dnia. Jednak z biegiem lat zrobi³em siê ba³aganiarzem i improwizatorem. Trochê z koniecznoœci, trochê z braku czasu, trochê ze zmêczenia. Ale wci¹¿ mam wyrzuty sumienia i zmuszam siê do jakiego takiego ³adu. * Chaos jest zbawienny dla sztuki – przekonywa³ mnie niedawno œwie¿o upieczony magister psychologii po Uniwersytecie Jagielloñskim i kandydat na re¿ysera filmowego. Dla niego samego i ponoæ dla innych m³odych twórców ten¿e chaos jest wielce inspiruj¹cy. Nie uwie-
rzy³em mu. Popatrzy³ na mnie tedy jak na mumiê ze staro¿ytnego Egiptu. * Ojciec umia³ nareperowaæ niemal wszystko, nie wy³¹czaj¹c radia i telewizora. Przymusza³ mnie, ¿ebym patrzy³ mu na rêce i zapamiêtywa³, jak co siê robi. Przyucza³ tak¿e do prac stolarskich i zszywania butów. W ogóle buty by³y dla niego dziwnie wa¿ne, bo to ponoæ niezawodne œwiadectwo cz³owieka. Drugie po jêzyku. Wystarczy kiedy us³yszysz trzy pierwsze zdania i spojrzysz na buty a ju¿ wiesz z kim masz do czynienia – powtarza³. Twierdzi³ te¿, ¿e esbeków mo¿na poznaæ w³aœnie po butach. I nie myli³ siê, jak mia³em okazjê siê póŸniej parokrotnie przekonaæ. Niestety nie interesowa³y mnie zupe³nie naprawy dokonywane przez ojca i jego majsterkowanie. Przy ka¿dej sposobnoœci wymyka³em siê do ksi¹¿ek i zanurza³em w swój œwiat. Dziœ prawie niczego nie umiem naprawiæ ani skonstruowaæ. Najbardziej jednak ¿a³ujê, ¿e siê przy ojcu nie nauczy³em prac ogrodniczych. Na stare lata bowiem chêtnie zajmowa³bym siê drzewami, kwiatami i zio³ami. W Warszawie czeka na mnie dzia³ka ogrodnicza, wiêc mo¿e mi siê to uda. Zacznê od posadzenia jarzêbin, wiœni, czereœni i jab³oni. * Na zbiorowym zdjêciu z drugiej klasy szko³y podstawowej jeden z moich kolegów jest bez butów. Pamiêtam te¿, ¿e i inni uczniowie przychodzili na lekcje na bosaka. Dziœ przy ka¿dej sposobnoœci zdejmujê buty i z luboœci¹ chodzê boso. * Myœla³em, ¿e w Stanach nie rosn¹ konwalie. A tu proszê, w³aœnie natkn¹³em siê na jedn¹ pod moim wie¿owcem. Wprawdzie nie pachnie tak jak w Polsce, ale jej dzwoneczki s¹ równie bia³e. Bez tutejszy te¿ nie pachnie tak intensywnie, jak w ojczyŸnie, ale czêsto prezentuje siê równie okazale. Nieczêsto mo¿na nañ natrafiæ w parkach i ogrodach. A te parki i ogrody s¹ ju¿ w pe³nym rozkwicie. Zieleñ intensywna i pachn¹ca. Pe³na gama kwietnych kolorów. Z przyjemnoœci¹ patrzê teraz ze swego balkonu na gêste k³êbowisko drzew w Tomkins Square. Jestem ju¿ z nimi nieŸle zaprzyjaŸniony. Niektóre graby wygl¹daj¹ jak istne drzewa genealogiczne. Lubiê patrzeæ tak¿e i na modrzewie. Zawsze ujmuj¹ mnie delikatnoœci¹ swojej „faktury” i delikatnym zapachem zielonych szyszeczek. Szczególnie zgrabne okazy m³odniaków s¹ w Washington Square. Tak zielone, ¿e a¿ modre. * Jeœli jêzyk jest przejawem duszy narodu, to wolê siê w tê duszê nie wg³êbiaæ. Patriotyzm dzisiaj to przede wszyst-
kim walka ze schamieniem jêzyka. To tak¿e walka o jakoœæ edukacji i uczestnictwo w kulturze. Jakoœ nikt jej nie podejmuje. Wiêkszoœæ woli marsze, manifestacje i powiewanie flagami. * Okazuje siê, ¿e a¿ 54 procent m³odych Polaków nie wie, gdzie le¿y Litwa. Niewiarygodne, po prostu niewiarygodne. Wiadomoœæ ta wynika z sonda¿u badaj¹cego stosunki polsko-litewskie. Poda³a j¹ m.in. TV Polonia. * Bronis³aw Wildstein w tygodniku „Do Rzeczy” trafnie analizuje stronniczoœæ tzw. mainstreamowych mediów. Niestety zupe³nie nie widzi stronniczoœci mediów niemainstreamowych. To samo mogê powiedzieæ o artykule z tego¿ tygodnika „Siewcy nienawiœci”. Przyk³ady nienawiœci s¹cz¹cej siê z mediów prawicowych mogê podawaæ w nieskoñczonoœæ. Czekam tylko na zamówienie. * „Je¿eli istnieje jakiœ jeden sekret sukcesu, to jest to umiejêtnoœæ przyjmowania cudzego punktu widzenia i patrzenia z tej perspektywy z równ¹ ³atwoœci¹ jak z w³asnej” Henry Ford. * Serial o Annie German bije rekordy ogl¹dalnoœci. I pomyœleæ, ¿e w Polsce nikt go nie chcia³. TVP nie do³o¿y³a siê do jego produkcji, a stacje komercyjne nie zamierza³y kupiæ od Rosjan praw do emisji. Tymczasem ekranizacja historii wielkiej piosenkarki okaza³a siê niebywa³ym sukcesem. Rosjanie nie ¿a³owali pieniêdzy na opowieœæ o „bia³ym aniele polskiej estrady“, natomiast w Polsce serial o artystce, która zmar³a ponad 30 lat temu, by³ zdaniem szefów programowych stacji telewizyjnych czymœ niepotrzebnym. Polskie aktorki, które zabiega³y o g³ówn¹ rolê w tym serialu, nie mia³y pojêcia o Annie German, co zdumiewa³o niepomiernie ekipê rosyjskiej firmy Star Media. Œrednia widownia wszystkich dziesiêciu odcinków serialu kszta³towa³a siê w Polsce na poziomie 6,27 mln osób, a na reklamach ta¿ TVP zarobi³a na czysto co najmniej okr¹g³y milion dolarów. * Anna German prezentowa³a na estradzie i w mediach nie siebie, tylko piosenkê. Piosenka w jej wykonaniu stawa³a siê dzie³em sztuki. Czy mamy dziœ tak¹ drug¹ piosenkarkê? * Coraz bardziej doceniam wartoœæ spokoju, ciszy i cienia. ❍
Ciê¿ki tydzieñ w Bia³ym Domu Prezydent wyda³ oœwiadczenie, ¿e 1➭ ustalone przez raport praktyki s¹ „nie do przyjêcia i niewybaczalne”. Poleci³ te¿ sekretarzowi skarbu poci¹gniêcie do odpowiedzialnoœci winnych i zapewnienie, ¿e to siê nigdy nie powtórzy. Niestety, prezydent dowiedzia³ siê o sprawie z gazet, chocia¿ szefowie IRS wiedzieli o tych nadu¿yciach od dwóch lat. Raport inspektora generalnego stwierdza, ¿e kryteria wyboru wniosków do szczegó³owego badania nie powinny odnosiæ siê do nazw organizacji i ich pozycji politycznej, a skupiaæ siê na zgodnoœci dzia³alnoœci z prawem. W przeciwnym wypadku powstaje podejrzenie o stronniczoœæ polityczn¹ urzêdu. Jednak raport nie stwierdzi³, ¿eby wchodzi³y tu w grê sympatie polityczne urzêdników. Oni sami twierdz¹, ¿e z nikim nie porozumiewali siê spoza IRS, a has³a wybrali jako wygodny skrót wobec powodzi wniosków. Jednak podobnej procedury „u³atwiaj¹cej” nie zastosowali wobec ugrupowañ liberalnych, sprzyjaj¹cych partii demokratycznej. ¯aden z pracowników IRS nie poniós³ do tej pory kary wewnêtrznej, natomiast jeden zosta³ nawet awansowany. Sprawê badaj¹ cztery komisje Kongresu. By³y prawnik departamentu sprawiedliwoœci David Laufman uwa¿a, ¿e wobec winnych pracowników IRS mo¿na bêdzie
zastosowaæ kary s³u¿bowe, ale du¿o trudniejsze okaza³oby siê uznanie ich dzia³añ za przestêpstwo. W takim wypadku nale¿y wykazaæ celowe z³amanie prawa poza wszelk¹ w¹tpliwoœci¹. A tymczasem, jak siê zdaje, dzia³ali w dobrej wierze i dopuœcili siê zaniedbañ. Innego zdania jest Daniel Epstein z konserwatywnego ugrupowania Cause of Action. Napisa³ do prokuratorów federalnych w tej sprawie, ¿e urzêdnicy IRS mogli braæ udzia³ w spisku blokowania konserwatystów w korzystaniu z praw konstytucyjnych. Co ciekawsze, ten sam wydzia³ IRS w Cinncinati udostêpni³ organizacji ProPublica poufne wnioski grup konserwatywnych o przyznanie zwolnienia podatkowego. Wnioski takie nie mog¹ byæ ujawniane dopóki trwa ich rozpatrywanie. Dopiero po przyznaniu statusu „non-profit” mo¿na upubliczniæ informacje, m.in. dane o ofiarodawcach na rzecz organizacji. Jakby tego by³o ma³o, jednoczeœnie pojawi³y siê doniesienia, ¿e departament sprawiedliwoœci dokona³ swoistego w³amania w bilingi dziennikarzy agencji prasowej Associated Press. Proceder ten trwa³ przez dwa miesi¹ce w trzech miastach wobec 20 numerów telefonicznych domowych i komórkowych. O tym prezydent Obama równie¿ dowiedzia³ siê z mediów, jak o aferze
w IRS. Departament sprawiedliwoœci twierdzi, ¿e badanie billingów by³o konieczne, aby zapobiec zamachowi terrorystycznemu w ubieg³ym roku. Jest to jednak powa¿ne naruszenie obyczajów politycznych. Do tej pory w podobnych wypadkach œledczy uprzedzali media o planowanym dochodzeniu. Obie sprawy zrêcznie podsumowali gubernatorzy Luizjany Bobby Jindal, w Wi-
sconsin - Scott Walker w liœcie do prezydenta. „Mamy do czynienia z Wielkim Bratem, który wkracza w ¿ycie i z polowaniem na czarownice, aby przeszkadzaæ Amerykanom w korzystaniu z praw Pierwszej Poprawki”. Chodzi tu o Pierwsz¹ Poprawkê do Konstytucji gwarantuj¹c¹ m.in. wolnoœæ s³owa i zgromadzeñ.
Adam Sawicki
9
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Sprzedam mieszkanie w Wilanowie Wilanów Zawady – atrakcyjne dwupoziomowe mieszkanie. Wysoki standard, przestrzenne. I poziom 87,5 m2 : przedpokój, garderoba, ³azienka, gabinet, living, kominek, kuchnia, spi¿arnia, du¿y balkon – taras II poziom 76,6 m2: pokój k¹pielowy, trzy pokoje, garderoba, balkon. Dom dwupiêtrowy, osiem mieszkañ. Mieszkanie na I i II piêtrze, w osiedlu strze¿onym. £atwa mo¿liwoœæ podzia³u na dwa osobne mieszkania. Bez poœredników. Zainteresowani mog¹ dzwoniæ: 011 48 601-304-019
Cena 1100000 z³
PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna
Dr Urszula Salita
✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne
Dr Florin Merovici
✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG
126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu
JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960
MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.
Dr DAVID ABOTT LEKARZ SPECJALISTA W SCHORZENIACH I DOLEGLIWOŒCIACH KRÊGOS£UPA
SPECJALISTYCZNA PRZYCHODNIA NA GREENPOINCIE Manhattan Avenue Chiropractic Associates 715 Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222
Telefon: (718) 389-0953 Opiekujemy siê krêgos³upami mieszkañców Greenpointu, dzielnicy Brooklynu, przez 30 lat. Oferujemy najnowsze metody leczenia bólów pleców (korzonków), bólów szyi, bólów promieniuj¹cych do nóg (rwa kulszowa), bólów g³owy, bólów promieniuj¹cych do ramion. Specjalizujemy siê w nowoczesnych, bezoperacyjnych chiropraktorskich technikach odbarczania stawów, miêœni i wi¹zade³ krêgos³upa oraz nastawiania wypadniêtych, przesuniêtych i zdegenerowanych dysków krêgos³upa.
Prowadzimy skomplikowane przypadki z ponad dwudziestoletnim doœwiadczeniem w: 3 Wypadkach w pracy (Workers Compensation) 3 Urazach komunikacyjnych (No Fault) Akceptujemy wszystkie wiêksze ubezpieczenia zdrowotne. Dzwoñ po bezp³atn¹ konsultacjê w jêzyku polskim do naszej przychodni. Kontakt: Robert Interewicz, mened¿er przychodni: 718-389-0953
PEDIATRA - BOARD CERTIFIED MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA Dr Anna Duszka Sabina Grochowski, MD, MS Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint
(718) 389-8585
Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com
NOWE GODZINY OTWARCIA Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm
OKULARY W 30 MINUT!
Greenpoint Eye Care LLC
Dr Micha³ Kiselow
909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,
718-389-0333
Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).
Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.
DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com
850 7th Ave., Suite 501, Manhattan (pomiêdzy 54th a 55th St.) Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049 Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging Medicine Diplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine
✧ Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyzn ✧ konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia) ✧ subkliniczna niewydolnoœæ tarczycy ✧ zmêczenie nadnerczy ✧ wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimi ✧ wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów/kwasów t³uszczowych ✧ terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnych potrzeb ✧ wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane, scleroderma ✧ zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
OSOBOM MOG¥CYM PRACOWAÆ Z ZAMIESZKANIEM OFERUJEMY BONUS W WYSOKOŒCI $1000 (po przepracowaniu 100 dni)
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.
10
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Centrum Medyczno - Rehabilitacyjne
CENTRUM ZDROWIA SERCA
157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222, tel. 718-349-1200 LEKARZ OGÓLNY
P Lekarz ogólny - opieka medyczna i prewencyjna P Dermatologia - schorzenia skóry i zabiegi chirurgiczne Porady i leczenie na³ogów nikotynowego P i alkoholowego P Leczenie reumatycznych bóli stawów P Blokada nerwobólów P Fizykoterapia
NOWOή!
P Leczenie chorób uk³adu kr¹¿enia i kardiologia interwencyjna P Kardiologia ogólna, naczyniowa oraz udzielanie konsultacji w przypadku wystêpowania schorzeñ P Ocena stopnia ryzyka wyst¹pienia chorób sercowonaczyniowych oraz zapobieganie tym chorobom P Ocena i prowadzenie leczenia chorób têtnic obwodowych P Ocena stopnia wysokoœci poziomu cholesterolu i leczenie P Przedoperacyjna ocena ryzyka wyst¹pienia powik³añ uk³adu sercowo-naczyniowego P Leczenie niewydolnoœci serca P Badanie wystêpowania têtniaka aorty brzusznej wœród pacjentów z grupy podwy¿szonego ryzyka P Wykonywanie testów wysi³kowych serca poprzez æwiczenia fizyczne i farmakologiczne PAngiografia CT oraz ocena zaawansowania choroby
DIAGNOSTYKA
P Badanie wydolnoœci p³uc (PFT) P Badania ultrasonagraficzne (USG), doppler (EKG) P Badanie przewodnictwa nerwowego (NCV) P Badanie zmys³u równowagi (VNG) PROFILAKTYKA
P P P
Kroplówki wzmacniaj¹ce uk³ad odpornoœciowy Inhalacje Zastrzyki domiêœniowe i do¿ylne
Akceptujemy Medicare oraz wiêkszoœæ ubezpieczeñ zdrowotnych. Dogodny czas urzêdowania oraz d³ugie godziny przyjêæ. Zapewniamy transport dla pacjentów z Medicaid.
wieñcowej
Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave. Brooklyn, NY 11222 Rejestracja pod numerem telefonu: 718-349-1200 MÓWIMY PO POLSKU
Nasi lekarze wspó³pracuj¹ z NY Methodist Hospital i SUNY Downstate Medical Center.
TOTAL HEALTH CARE
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
PHYSICAL THERAPY 126 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6000; 718-472-7306 3
3
Gra¿yna Grochowski – physical therapy
3
Nowe technologie leczenia: fluoroskop do zabiegów na krêgos³upie Rozci¹ganie krêgos³upa (dekompresja) Leczenie powypadkowe, zmian artretycznych oraz neuropatii
W naszej klinice przyjmuj¹ równie¿ lekarze innych specjalnoœci, m.in.: gastrolog, neurolog, ortopeda, urolog, chirurg, lekarz zajmuj¹cy siê zwalczaniem bólu. Wykonujemy ró¿ne badania diagnostyczne, m.in. USG, przewodnictwa nerwowego. Wiêkszoœæ ubezpieczeñ honorowana. Dla osób bez ubezpieczeñ mamy specjalne ceny.
718-389-0100
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
Oferujemy pe³en zakres us³ug diagnostycznych i terapeutycznych w dziedzinie medycyny uk³adu sercowo-naczyniowego.
LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm
(718) 359-0956
1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm
(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
Anna-Pol Travel REJS PO KARAIBACH Z POLSKIM PRZEWODNIKIEM 16 - 25 LISTOPADA 2013
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com
ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda. WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo
11
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
GRUBE
RYBY
i
PLOTKI
azi na ich zdrowie. Badania by³y przeprowadzane jednoczeœnie przez naukowców z USA i Niemiec – i zale¿noœæ ta jest zawsze taka sama, bez wzglêdu na to, czy ktoœ mieszka w Europie, czy w Ameryce. ¬ Miley Cyrus – niegdysiejsza Hannah Montana – znów prze¿ywa jakiœ kryzys. W zesz³ym tygodniu zosta³a okrzykniêta najseksowniejsz¹ kobiet¹ œwiata z czego by³a bardzo dumna. Wyprzedzila na liœcie
u Miley najseksowniejsza. Maxima Helenê Gomez – ex dziewczynê Justina Biebera – i Rihannê. Zawsze te¿ podkreœla³a, ¿e preferuje zdrowy tryb ¿ycia, jest na diecie bezglutenowej, æwiczy i wypija hektolitry wody mineralnej. A tu proszê, przy³apali j¹ fotoreporterzy – pali³a papierosy i jad³a fastfood. Natomiast Helena Gomez – jej konkurentka do bycia najseksowniejsz¹, a by³a dziewczyna coraz bardziej dziwaczej¹cego Justina Biebera – og³osi³a, ¿e aktualnie jest dostêpna i chce rozpocz¹æ rundê randek, które w przysz³oœci mog¹ zaowocowaæ trwalszym zwi¹zkiem.
u Pierwsza Dama przyjê³a ksiêcia Harrego w Bia³ym Domu. Ksi¹¿ê Harry – najs³ynniejszy i najbardziej obecnie po¿¹dany kawaler do wziêcia – przyby³ w odwiedziny do USA. Zosta³ – prywatnie – przyjêty w Bia³ym Domu i Pierwsza Dama – w nowej fryzurze i kwiecistej sukience w której wystêpowa³a kiedyœ w programie telewizyjnym – zaprosi³a na tê okazjê ca³e rzesze m³odych i piêknych kobiet, które go fotografowa³y. Inne te¿ chcia³y, wiêc gdziekolwiek m³ody ksi¹¿ê siê nie pojawi³, natychmiast zjawia³y siê te¿ jak spod ziemi fotografki. Oprócz Waszyngtonu i cmentarza Arlington – sk³ada³ tam kwiaty na grobie ¿o³nierza poleg³ego w Afganistanie – ksi¹¿ê odwiedzi³ te¿ szpital dla weteranów, a wraz z ambasadorem Wielkiej Brytanii odœpiewa³ Happy Birthday olimpijskiej z³otej medalistce w p³ywaniu Missy Franklin, która akurat obchodzi³a 18 urodziny. Wiêcej ni¿ entuzjastyczna reakcja Missy w pe³ni zas³uguje na jakieœ specjalne wyró¿nienie. Nowojorskie amatorki wdziêków ksiêcia te¿ nie mog¹ narzekaæ, pokazywa³ siê chêtnie i du¿o zanim go zaanektowa³ gubernator NJ Chris Christie i te¿ siê pokazywa³ ¬ Angelina Jolie podda³a siê prewencyjnemu zabiegowi usuniêcia obydwu piersi i napisa³a o tym poruszaj¹cy artyku³ do NYT. Zdecydowa³a siê na taki radykalny zabieg, bo jej mama zmar³a na raka, a z badañ wynik³o, ¿e i ona mo¿e zachorowaæ, gdy¿ ma gen BRCA1 radykalnie zwiêkszaj¹cy mo¿liwoœæ powstania raka piersi. Kiedy wiêc dowiedzia³a siê od swojego lekarza, ¿e w jej wypadku ryzyko zachorowania na raka piersi wynosi 78%, a na raka jajnika 50%, zdecydowa³a, po wielu rozmyœlaniach, ¿e trzeba dzia³aæ. Po mastektomii ryzyko, ¿e zachoruje zmala³o do mniej ni¿ 5%. Jak poda³ magazyn
People obecnie aktorka planuje nastêpny zabieg, bo wci¹¿ grozi jej rak jajników. Jej wieloletni partner Brad Pitt wspiera³ j¹ w tej kwestii od samego pocz¹tku, gdy tylko dowiedzieli siê o wynikach badañ. Decyzja zapad³a i od 2 lutego aktorka musia³a przejœæ wiele badañ i kilka bolesnych zabiegów, a nastêpnie rekonstrukcjê piersi. Jolie napisa³a, ¿e obecnie po tego typu interwencjach zostaj¹ jedynie ma³e blizny. Podziêkowa³a te¿ swojemu partnerowi za wsparcie – przy podejmowaniu tej trudnej decyzji i póŸniej. – Mam szczêœcie, ¿e da³ mi tyle mi³oœci – napisa³a. Brad by³ z ni¹ ca³y czas; i w chwilach wahañ i w szpitalu, gdzie by³a operowana. Angelina podkreœli³a, ¿e decyzjê podjêli wspólnie i w pe³nym przekonaniu, ¿e to, co robi jest s³uszne i bardzo ich zbli¿y. I tak siê sta³o – napisa³a. Ich zwi¹zek wzmocni³ siê dziêki temu, ¿e robili wszystko razem. On sam wyzna³ dziennikarzom, ¿e nie wyobra¿a³ sobie sytuacji w której móg³by swojej kobiety nie wesprzeæ, szczególnie w takiej sprawie. Widmo choroby ci¹¿y³o im obydwojgu, teraz jest spokojniejszy, za nic nie chce jej straciæ. Natomiast ojciec Angeliny, aktor Jon Voight, dowiedzia³ siê o wszystkim, jak i reszta œwiata, z gazet. Pomimo, ¿e niekiedy spotykaj¹ siê na planach filmowych, nie s¹ ze sob¹ specjalnie z¿yci, a do ca³kowietego zerwania ich kontaktów dosz³o, gdy w wywiadzie telewizyjnym Voight powiedzia³, ¿e jego córka ma problemy z psychik¹ do których siê nie przyznaje i wypiera ze œwiadomoœci, zamiast leczyæ. Angelina zerwa³a te¿ praktycznie kontakty z bratem, z którym niegdyœ, jak opowiedzia³a w wywiadzie, ³¹czy³o j¹ wiêcej ni¿ braterskie uczucie i nie umia³a przez to inwestowaæ w swoje zwi¹zki z mê¿czyznami. Dopiero, gdy pozna³a Brada, postanowi³a wydoroœleæ i nauczy³a siê budo-
¬ Historia kota o wdziêcznym imieniu Porsche obieg³a ju¿ ca³y œwiat. W trakcie huraganu Sandy jego w³aœcicielka musia³a siê ewakuowaæ z zalewanego domu i zabra³a go ze sob¹ do New Jersey, niestety, w nowym miejscu kot zagin¹³. Szukano go bez skutku i Uranie Roberts, kiedy
u O Angelinie mówi teraz ca³y œwiat. waæ zwi¹zek oparty na lojalnoœci wobec partnera ¿yciowego. Tekst jej autorstwa o amputacji piersi bardzo osobisty, szczegó³owo opisuj¹cy badania i zabiegi, wymagaj¹cy niew¹tpliwie odwagi osobistej – powsta³, ¿eby inne kobiety mog³y skorzystaæ z tego doœwiadczenia. Rak to s³owo przez które cz³owiek popada w bezradnoœæ, ale – jak pisze Angelina - w obecnych czasach wystarczy zrobiæ badanie krwi, by sprawdziæ, czy jest siê w grupie wysokiego ryzyka. A potem musisz zacz¹æ dzia³aæ. ¬ Naukowcy odkryli, ¿e pozytywne nastawienie do ludzi i œwiata i zdobywanie nowych przyjació³ mo¿e mieæ na zdrowie tak samo du¿y wp³yw jak dieta i æwiczenia! Osoby optymistyczne i z poczuciem humoru, otwarte, chêtniej nawi¹zuj¹ nowe znajomoœci, wywo³uje to w nich wiele pozytywnych odczuæ i emocji, a to z kolei wp³ywa
Zadzwoñ na Œwiêta do Polski NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów
u Porsche podró¿nik. ju¿ wróci³a do siebie i uprz¹tnê³a ba³agan po powodzi, zaczê³a siê godziæ z faktem, ¿e swego ukochanego futrzaka ju¿ nigdy nie zobaczy. A¿ tu pewnego dnia us³ysza³a miauczenie i drapanie w drzwi. Porsche w ci¹gu pó³ roku od rozstania przeszed³ osiem mil, wróci³ wprost na ganek i czeka³, ¿eby mu jak zwykle otworzono drzwi. W dodatku nie wygl¹da³ na szczególnie zmêczonego wêdrowaniem lub wychudzonego, a musia³ przejœæ przez zniszczone nabrze¿a i most. Uranie ogromnie ¿a³uje, ¿e jej kot nie umie mówiæ. ❍
1.4
rejestracja przez internet:
¢/min
www.zadzwon.us
12
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
107 Norman Avenue
Co nowego w bibliotece?
Kilka tygodni temu zawiadamia³am Pañstwa o rozpoczynaj¹cym siê w naszej bibliotece cyklu spotkañ IZABELA JOANNA BARRY „Greenpoint 50+”, do udzia³u w którym zapraszaliœmy wszystkich tych, którzy ju¿ s¹ na emeryturze, ale wci¹¿ chc¹ byæ czynni, czegoœ siê dowiedzieæ, nauczyæ, spotkaæ z innymi. I oto wczoraj odby³o siê trzecie, ostatnie spotkanie tego pilota¿owego programu. Mogê z ca³¹ odpowiedzialnoœci¹ stwierdziæ, ¿e odnieœliœmy prawdziwy sukces! Mieliœmy zaproszonych goœci, pokazywaliœmy fragmenty filmów, które prowokowa³y do ciekawych dyskusji. Tematy spotkañ koncentrowa³y siê wokó³ pamiêci, to¿samoœci, podró¿owania jako sposobu na ¿ycie, Greenpointu jako lokalnej spo³ecznoœci. Wszystko to staraliœmy siê umieœciæ w trzech perspektywach: „Sk¹d przyszliœmy?“, „Gdzie jesteœmy?“, „Dok¹d zmierzamy?“ Na koniec ostatniego spotkania uczestnicy wypowiedzieli siê w ankiecie na temat kontynuowania takich spotkañ i wygl¹da na to, ¿e s¹ one potrzebne, ¿e Pañstwo chc¹ przychodziæ i braæ w nich udzia³. Wiêcej! Niektórzy z uczestników zaczêli siê umawiaæ na wspólne wycieczki i spacery poza naszymi spotkaniami. Marta Pawlaczek, nasza wolontariuszka, która by³a pomys³odawczyni¹ tego programu i ja jesteœmy bardzo, bardzo szczêœliwie i dziêkujemy dotychczasowym uczestnikom, maj¹c nadziejê, ¿e bêdzie Pañstwa coraz wiêcej i ¿e nasze spotkania wejd¹ na sta³e do programu biblioteki. Mimo ¿e pilota¿owy projekt siê skoñczy³, ju¿ w nastêpny wtorek spotkamy siê znów na prezentacjê pod tytu³em „O nauce przez ca³e ¿ycie”. Bêdziemy mówiæ o tym, jak pracuje mózg i dlaczego warto byæ aktywnym nawet na emeryturze. Zapraszam Pañstwa we wtorek 21 maja, na godzinê 1:30 pm. Koñczy siê tak¿e nasz program malowana akwarelami. Wziê³o w nim udzia³ piêtnaœcie osób, w wiêkszoœci polskich mieszkañców Greenpointu, co samo w sobie jest niezwykle pozytywne, bo jakby zaprzecza nieprzyjemnej tezie o „odpolszczonym” Greenpoincie. Wci¹¿ tu jesteœmy i wci¹¿ jesteœmy aktywni, a to cieszy! Bêdziemy staraæ siê o nastêpny grant, który pozwoli powtórzyæ zajêcia poœwiêcone uprawianiu sztuki. Sesja mammobusu, czyli autobusu z mammografi¹ dla pañ po czterdziestce, które nie maj¹ ubezpieczenia cieszy³a siê tak¹ popularnoœci¹ (mimo i¿ siê nawet
jeszcze nie odby³a), ¿e zabrak³o miejsc dla wielu osób. Dlatego Cancer Services Program, który jest g³ównym organizatorem tej akcji, postanowi³ powtórzyæ j¹ i ju¿ mo¿na zapisywaæ siê na nastêpny termin – 25 czerwca. W tym celu nale¿y zadzwoniæ pod 1-800-564-6868, by siê zarejstrowaæ. Jeœli któraœ z pañ chêtnych na badanie ma problemy z angielskim, proszê zg³osiæ siê do mnie - ja z chêci¹ pomogê siê zarejestrowaæ. Na naszych pó³kach pojawi siê nied³ugo znów trochê nowoœci, ale bardzo niewiele. Pochodz¹ one z zakupów dokonanych w marcu i kwietniu i to na ten rok fiskalny ju¿ wszystko. Do koñca czerwca nie dostaniemy na nowe ksi¹¿ki nawet dolara. Wstêpny bud¿et dla biblioteki brooklyñskiej zak³ada ciêcia w wysokoœci 36 procent. Jak co roku zwracam siê do Pañstwa z proœb¹ o dzia³anie w tej sprawie. W bibliotece znajduj¹ siê odpowiednie formy, na których mo¿na siê podpisaæ. Mo¿na tak¿e wejœæ na nasz¹ stronê: i tam klikn¹æ na odpowiedni link, który pokazuje siê natychmiast po w³¹czeniu siê strony. Pamiêtajcie Pañstwo, ¿e biblioteki to nasze wspólne dobro i naszym wspólnym obowi¹zkiem jest o nie dbaæ. Dajemy Pañstwu mo¿liwoœæ czytania ksi¹¿ek, ogl¹dania filmów, organizujemy programy kulturalne i kursy, mo¿na u nas poczytaæ, pod³¹czyæ siê do Internetu, mo¿na korzystaæ z naszych us³ug nie wychodz¹c z domu. I to wszystko dostajecie Pañstwo za darmo. W³aœnie, za darmo… Kiedy dziœ rano czytelnik przyniós³ mi ksi¹¿kê, któr¹ znalaz³ na pó³ce i któr¹ chcia³ wypo¿yczyæ i otworzywszy j¹ pokaza³ mi w jakim jest stanie – zaniemówi³am. 20 stron co najmniej zapisanych jest drobnym maczkiem na marginesach. Ktoœ uzna³ za stosowne podzieliæ siê swoimi - niestety, nie najm¹drzejszymi uwagami na temat przemyœleñ jednego z najwybitniejszych polskich filozofów – Leszka Ko³akowskiego i spowodowa³, ¿e ksi¹¿ka wyladowa³a w koszu, a mieliœmy tylko jeden jej egzemplarz. Przykro. Smutno. I na koniec wiadomoœæ która ucieszy bardzo fanów kryminalnych noir powieœci Marka Krajewskiego, jego niejednoznacznego bohatera, policjanta Eberharda Mocka i starego Wroc³awia w nich opisanego. Marek Krajewski, którego cztery powieœci zosta³y w zesz³ym roku przet³umaczone na angielski bêdzie goœciem tegorocznych targów ksi¹¿ki w Nowym Jorku, Book Expo of America. Bêdzie tak¿e naszym goœciem w bibliotece na Greenpoincie, 29 maja, w œrodê o godzinie 6:30 pm. ❍
MonaVie poprawia jakoœæ ¿ycia Rewolucyjna formu³a, która wkroczy³a na rynek farmaceutyczny zupe³nie niedawno, ju¿ zdo³a³a pokonaæ najwiêksze marki produkuj¹ce podobne od¿ywki. Sukces ten jest wynikiem doskona³ego produktu, który nie tylko zapewnia nam dobre zdrowie i kondycjê, ale równie¿ mo¿liwoœæ delektowania siê znakomitym smakiem i aromatem œwie¿ego soku owocowego. Produkty, o których tu mowa, to gama od¿ywczych soków firmy MONAVIE. W szybkim tempie opanowa³y one zarówno rynek europejski, jak i amerykañski. Nie jest to zaskakuj¹ce, gdy¿ formu³a tego soku jest rzeczywiœcie niezwykle skuteczna. Przyjrzyjmy siê bli¿ej MONAVIE Active. Stworzony z myœl¹ o osobach aktywnych, którym zale¿y na doskona³ej kondycji oraz osobach maj¹cych ró¿nego rodzaju problemy ze stawami, cierpi¹cymi na dolegliwoœci zwi¹zane z uk³adem ruchu, takimi jak bóle stawowe, reumatyczne, utrudnione i bolesne poruszanie siê, czy te¿ postêpuj¹ca sztywnoœæ. MonaVie active jest pyszn¹ mieszank¹ 14 owoców oraz zatwierdzonej naukowo glukozaminy, „Uzbrojony” w wyci¹g z owoców, zawieraj¹cych polifenole, w³ókna roœlinne, witaminy A, C oraz E. Sok ten zwiêksza ruchomoœæ stawów, ich elastycznoœæ, wspiera odnowê chrz¹stki stawowej, zapewnia dobrostan oraz szybk¹ odnowê tkanki ³¹cznej (podstawowy budulec stawów), pomaga osi¹gn¹æ zdrowy zakres ruchów oraz spowalnia procesy starzenia siê komórek, zapobiegaj¹c oraz usuwaj¹c efekty up³ywaj¹cego czasu. Warto zauwa¿yæ, ¿e pacjenci, którzy brali udzia³ w próbach klinicznych, po 12 tygodniach wykazali znaczn¹, statystycznie zauwa¿aln¹ poprawê w zakresie ruchomoœci stawów, szczególnie w okolicy lêdŸwiowej oraz stawów kolanowych. Dodatkowo, pacjenci zauwa¿yli znaczne zmniejszenie siê ogólnego dyskomfortu ju¿ po oœmiu tygodniach. Ogólnie opisuj¹c pyszne soki firmy MonaVie mo¿na powiedzieæ, ¿e od pierwszego ³yku do ostatniej kropelki MonaVie zmienia ¿ycie na lepsze. Przez ponad siedem lat firma MonaVie opracowa³a doskona³¹ recepturê maj¹c¹ za zadanie promocjê zdrowia i ogólnego dobrostanu. MonaVie dostarcza nam pyszn¹, owocow¹ mieszankê bogat¹ w antyoksydanty, ró¿norodne zwi¹zki od¿ywcze i energetyzuj¹ce uzyskane z najlepszej jakoœci bogactw natury. MonaVie to: · AcaVie: najczystsza oraz najsilniejsza w dzia³aniu, o bogatym potencjale odmiana tzw. superowocu Acai, bêd¹cego niezwykle bogatym Ÿród³em antyoksydantów. · Enlivenox, który dostarcza 10 razy wiêcej polifenoli, w porównaniu do tradycyjnego owocu Acai ·12 do 14 razy wiêcej antyoksydantów wiêcej ni¿ dzienna porcja owoców i warzyw, które œrednio spo¿ywamy MonaVie to zdrowy, od¿ywczy, bogaty w witaminy oraz anytoksydanty, pyszny sok owocowy, który w niespe³na trzy miesi¹ce znacznie poprawia kondycjê naszego organizmu, hamuje proces starzenia siê komórek oraz niweluje efekty up³ywaj¹cego czasu. Wzmacnia odpornoœæ, poprawia kondycjê, ruchomoœæ i sprawnoœæ stawów, zmniejsza dolegliwoœci bólowe i ogólny dyskomfort zwi¹zany z przeci¹¿eniem uk³adu ruchowego. Wszystko to za spraw¹ naturalnie wystêpuj¹cych owoców, mieszanki antyoksydantów, polifenoli oraz witamin zatopionych w pysznym i aromatycznym soku owocowym. ¯adnych pastylek, tabletek i syropów. Tylko innowacyjny oraz pyszny nektar owocowy, którego dzia³anie lecznicze zosta³o udowodnione w wielu badaniach klinicznych i przede wszystkim... w ¿yciu. Nie warto czekaæ d³u¿ej. Zajrzyj do Markowa Apteka Pharmacy. i zapytaj o produkty firmy MonaVie.
BÓLE REUMATYCZNE i... co dalej?
Na myœl o uœmierzeniu bólu wiêkszoœæ z nas bierze œrodki przeciwbólowe. Niestety nie wszyscy mog¹ je przyjmowaæ.
Istnieje wiele przeciwskazañ dotycz¹cych u¿ywania tabletek - m.in. choroba wrzodowa, niewydolnnoœæ w¹troby, choroba pêcherza ¿ó³ciowego... Przyjmowanie œrodków przeciwbólowych przez d³ugi okres powoduje uodpornienie organizmu na te substancje i przesta-
j¹ one likwidowaæ ból. Z pomoc¹ cierpi¹cym na bóle reumatyczne przychodzi wspó³czesna nanotechnologia i zio³owe receptury chiñskiej medycyny. Dziêki nim korporacja Huashen stworzy³a biofotonowe opaski i ubrania z napylonymi zio³ami. Przy nak³adaniu ubrania na chore miejsce przenika energia roœlin i minera³ów w g³¹b cia³a ludzkiego na g³êbokoœæ od 3-5 cm. i dalej na zasadzie rezonansu. W rezultacie zwiêksza siê potencjalna energia naszych komórek, organizm oczyszcza siê z wszelkich zanieczyszczeñ, zaczyna siê regenerowaæ
(organizm zaczyna produkowaæ maŸ w kaletkach maziowych) i wzrasta nasza odpornoœæ. – przy reumatycznym bólu krêgos³upa, pleców (pas i czapeczka) – przy reumatycznym bólu stawów ³okciowych (opaski na ³okcie) – przy reumatycznym bólu kolan (opaski na kolana) – przy reumatycznym bólu œródstopia (opaski na kostki) – przy zapaleniu krêgów szyjnych (opaska na szyjê) – przy reumatoidalnym artretyŸmie (pi¿ama)
Zapraszamy, 621 Manhattan Ave. godz. 12-18, tel. 917-982 0390, 347-645 2838
Pamiêtaj równie¿, ¿e szybki efekt terapeutyczny zapewni Wapno „Huashen” ³agodz¹c skutecznie bóle miêœni i stawów i usuwaj¹c skurcze miêœni. Pomocna jest równie¿ woda strukturalna (kubek „Huashen”).
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Nowojorskie sylwetki
Halina Jensen
Pionierka fotoreporta¿u Przodkowie Austenów szczycili siê pochodzeniem od Wilhelma Zdobywcy, choæ nie wiadomo ile w tym prawdy. Osiadaj¹c w Nowym Œwiecie w drugiej po³owie XVII wieku, nale¿eli oni do nielicznej garstki pionierów na Staten Island. Dziêki temu ich nazwisko znalaz³o siê w przysz³oœci na liœcie czterystu wybrañców. Jak ³atwo odgadn¹æ, ów towarzyski rejestr nosi³ nazwê „Four Hundred”. Urodziwe i posa¿ne panny z tej rodziny by³y rozchwytywane jak œwie¿e bu³eczki. Jedna z nich wysz³a za m¹z za wyj¹tkowego nicponia. Wybieraj¹c siê w d³ug¹, zamorsk¹ podró¿ kapitan William Munn, zostawi³ ¿onê w stanie b³ogos³awionym. Przed wyjazdem sprzeda³ potajemnie dom, podarowany m³odej parze przez Austenów, ograbiaj¹c tak¿e ma³¿onkê z pieniêdzy. Tak zatar³ po sobie œlady, i¿ wszelkie poszukiwania nie da³y ¿adnego rezultatu. Porzucona mê¿atka wróci³a do rodziców. 17 marca 1866 r. urodzi³a dziewczynkê, której dano imiona Elizabeth Alice. Zdradzaj¹c od pocz¹tku silny charakter, piêcioletnie dziecko za¿¹da³o, aby nazywaæ j¹ drugim imieniem. Po dojœciu do pe³noletnoœci, m³oda kobieta odciê³a siê ca³kowicie od jakichkolwiek korzeni po mieczu, oficjalnie przyjmuj¹c nazwisko Austenów. Jej matka nigdy siê nie wydŸwignê³a ze zgryzoty, snuj¹c siê po domu jak cieñ. Osieroci³a córkê po dziewiêciu latach. Dzieciñstwo ma³ej Alice by³oby bardzo smutne, gdyby nie pe³ni ¿ycia i pogodni dziadkowie. A poza tym mia³a ona towarzysza zabaw. O cztery lata starszy Roger i zarazem jej wujaszk po k¹dzieli, by³ mocno spóŸnionym synem Johna i Elizabeth Austenów. Tym niemniej, jej rodzona matka wywar³a ujemny wp³yw na wra¿liwe dziecko, która ju¿ jako podlotek przyrzek³o sobie, ¿e nigdy nie wyjdzie za m¹¿. Dotrzyma³a s³owa, choæ mia³a du¿e powodzenie u kawalerów. Obdarzona przemi³¹ buzi¹ i filigranow¹ figurk¹, wygl¹da³a jak laleczka z saskiej porcelany. Nie ufaj¹c zbytnio kobietom, mia³a za to wielu mêskich przyjació³ i kolegów. Podejrzewano j¹ póŸniej o romanse, otaczane wielk¹ dyskrecj¹. Majêtni dziadkowie ¿yli na wysokiej stopie, prowadz¹c dom otwarty, w którym roi³o siê od goœci. Wodzi³a tu rej ich najstarsza córka Minnie, która mieszka³a w pobli¿u wraz z mê¿em i dzieæmi. Podczas d³ugich woja¿y ma³¿onka, który by³ kapitanem wielkiej ¿eglugi, nieomal¿e codziennie odwiedza³a swoich rodziców, przyprowadzaj¹c tu swoje potomstwo. Oscar Muller, doœwiadczony wilk morski i cz³owiek o wielkim sercu, nale¿a³ do wyj¹tkowo barwnych charakterów. Przywozi³
u Alice Austin budzi³a sensacjê i zgorszenie. ze sob¹ nie tylko prezenty, ale i snu³ d³ugie opowieœci o dalekich stronach. Alicja by³a nim zafascynowana od dziecka, marz¹c o dalekich stronach i egzotycznych podró¿ach. Ukochany wujaszek podarowa³ dziesiêcioletniej dziewczynce aparat fotograficzny, ukierunkowuj¹c mimo woli jej dalsze ¿ycie. Nie wiedz¹c, co robiæ z k³opotliwym prezentem, Alicja od³o¿y³a go na pó³kê. Odkry³a aparat dopiero po ukoñczeniu renomowanej pensji z internatem w Nowym Jorku. Przezwyciê¿aj¹c poczucie osamotnienia, ¿ywa, pe³na pomys³ów i bardzo inteligentna dziewczynka, zdoby³a sobie tutaj sympatiê kole¿anek. Nim minê³o kilka miesiêcy, wodzi³a wœród nich rej. Nie wiedzieæ jak i kiedy, pokona³a wszystkie wczeœniejsze kompleksy. Odkry³a aparat dopiero po ukoñczeniu pensji. Utrwalanie rzeczywistoœci na szklanych p³ytkach, powleczonych emulsj¹, sta³o siê wkrótce jej pasj¹. W wywo³ywaniu zdjêæ pomaga³ jej Roger, który w miêdzyczasie ukoñczy³ chemiê na New
13
York University. Alice wyros³a na niepospolit¹ dziewczynê. Wodzi³a rej w towarzystwie, organizuj¹c pikniki, potañcówki, amatorskie przedstawienia, wieczorki muzyczne itp. Tryska³a zdrowiem i energi¹, uwielbiaj¹c grê w krykieta, jazdê na bicyklu i turystykê piesz¹. Po œmierci owdowia³ej babki odziedziczy³a dworek Austenów i lwi¹ czêœæ ogromnej fortuny. Przyjmuj¹c tu goœci, kontynuowa³a tradycjê dziadków. Niezwykle samodzielna przestêpowa³a bez ¿enady z aparatem zarówno próg ubogiej chatki, jak i rezydencje bogaczy. Zagl¹da³a do ró¿nych instytucji, manufaktur, czy do urzêdu imigracyjnego, uwieczniaj¹c tak¿e scenki uliczne. Jej aparat dociera³ wszêdzie, stanowi¹c wierny zapis wspó³czesnych jej nowojorskich czasów i obyczajów. Celowa³a te¿ w realistycznych portretach bliskich sobie osób, jak i nieznajomych. Alice Austen sta³a siê mimo woli pionierk¹ fotoreporta¿u, choæ sama nie opublikowa³a ani jednego zdjêcia. Pocz¹wszy od 1888 r. Austen odby³a a¿
dwadzieœcia podró¿y po Europie. Towarzyszy³a jej zawsze wybrana kole¿anka, pe³ni¹c nie tylko rolê przyzwoitki, ale i pomagaj¹c w dŸwiganiu bardzo ciê¿kiego sprzêtu. Nieustraszona kobieta dociera³a do najbardziej zapad³ych zak¹tków, budz¹c nie tylko sensacjê, ale i zgorszenie. Na starym kontynencie nie wyobra¿ano sobie m³odych kobiet bez pomocnego ramienia mê¿czyzny. I tu równie¿ Alicja wytycza³a œcie¿ki dla dziewcz¹t, niekoniecznie podró¿uj¹cych z kamer¹. Wspó³czesne jej artystki pozostawa³y w tej sztuce pod przemo¿nym wp³ywem Julii Cameron z Wielkiej Brytanii, która ukazywa³a wyidealizowany i upozowany œwiat, podczas gdy Austen przedstawia³a rzeczywistoœæ, nie odbieraj¹c jej wcale g³êbi czy te¿ urody. Krach na gie³dzie, który nast¹pi³ w 1929 r., mocno uszczupli³ jej fortunê. Z trudem wi¹za³a koniec z koñcem, nawet po sprzeda¿y swego domu, ³¹cznie z wyposa¿eniem, choæ mieszka³a k¹tem w pobli¿u. ¯yj¹c bardzo oszczêdnie, osamotniona kobieta trafi³a po dwunastu latach do przytu³ku dla ubogich. Po zakoñczeniu drugiej wojny œwiatowej wspania³¹ spuœciznê odkry³ przypadkiem Olivier Jensen. Niestety, z kilkudziesiêciu tysiêcy arcydzie³ uda³o siê ocaliæ tylko osiem tysiêcy fotografii. Nie przyzwyczajona do zarobkowania, a co gorsza skromna do przesady Alice, nie zdawa³a sobie wcale sprawy z wartoœci posiadanych przez siebie skarbów. Trzyma³a je bez ¿adnego zabezpieczenia na strychu. Dziêki Jensenowi, a dodam tu, i¿ nie jest on bynajmniej kuzynem mojego mê¿a, jej historyczne fotoreporta¿e by³y publikowane w „Life”, „American Heritage” i innych magazynach ilustrowanych. Uda³o jej siê tak¿e odkupiæ w³asny dom i to prawie z ca³ym wyposa¿eniem. Sêdziwa artystka nied³ugo cieszy³a siê s³aw¹ i pieniêdzmi. Zmar³a wiosn¹ 1951 roku. A na zakoñczenie wypada poœwiêciæ kilka s³ów domostwu Austenów, który nosi nazwê Clear Comfort. Przeœliczny, wiktoriañski dworek posiada ganek opleciony wisteri¹, koronkowe zwieñczenia i mansardowe okienka na górze. Widaæ st¹d panoramê dolnego Manhattanu i wygiêty ³uk Verrazzano – najd³u¿szego mostu w naszej metropolii, nie mówi¹c ju¿ o cieœninie, pokonywanej przez liczne statki. Dwadzieœcia lat po œmierci Alicji, jej domostwo zosta³o przekszta³cone w muzeum. Odbywaj¹ siê tu tematyczne wystawy jej dzie³, które uzupe³nia bardzo ciekawy film biograficzny. Mo¿na te¿ samemu przejrzeæ liczne albumy. Nie brakuje zwiedzaj¹cych, a s¹ wœród nich tak¿e amatorzy i profesjonalni fotograficy. Do domu Austenów z przystani promu na Staten Island jedziemy autobusem S51, wysiadaj¹c przy Hylan Blvd. Idziemy naro¿n¹ uliczk¹ w stronê wybrze¿a. Wstêp co ³aska. ❍
14
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
PowieϾ
na
wiosnê
Agnieszka Topornicka
Wakacje od ¿ycia
odc. 23
– Pierwszy raz mamy nianiê, która lubi czytaæ. To dla nas egzotyka. – Mruga. – Swoj¹ drog¹, nigdy specjalnie nie lubi³am Ayn Rand. Zawsze siê ba³am takich ludzi jak Roark i Dominique, takich wiesz, co to zawsze wiedz¹, co chc¹ osi¹gn¹æ i jakimi œrodkami. Takich bezkompromisowych. I bez poczucia humoru – œmieje siê. – Te¿ nie lubiê. – Na studiach jej ksi¹¿ki nas fascynowa³y. Ka¿da chcia³a poznaæ takiego niezdobytego Roarka, ¿eby go w sobie rozkochaæ i prasowaæ mu koszule, czego on, oczywiœcie, by nie zniós³, cha, cha. Taki mit o bohaterze, you know, wiesz, o czym mówiê, którego uda siê oswoiæ tylko tej jednej jedynej, odpowiedniej kobiecie. Po³¹czenie matki z pielêgniark¹ i kochank¹. No i ¿eby jeszcze ceni³ w nas intelekt, oczywiœcie. Ka¿da z nas na pewnym etapie ¿ycia marzy o takiej… hm… przygodzie. A potem wychodzimy za m¹¿ za agentów ubezpieczeniowych. No, mnie siê przynajmniej uda³o tego unikn¹æ, hura! – chichocze. – Dwa razy! – Rozcapierza palce w zwyciêskie „V”. Na tym etapie ¿ycia i œwiadomoœci nie mam jeszcze pojêcia, co to jest stereotyp amerykañskiego agenta ubezpieczeniowego. U nas dopiero siê to wszystko zaczyna, ludzie takim agentom ufaj¹, wierz¹ w ka¿de ich s³owo, daj¹ siê uwodziæ wizjom kataklizmów, jakie taki agent roztacza przed ich niewinnymi, postkomunistycznymi oczami, niczym film katastroficzny, w którym oni nie wezm¹ udzia³u, poniewa¿ bêd¹ w³aœnie ubezpieczeni. Podczas gdy ca³y nieubezpieczony œwiat bêdzie siê rozpada³ lub rwa³ w³osy z g³owy, oni bêd¹ mogli sobie spokojnie chrupaæ chipsy na kanapie i ogl¹daæ katastrofê w telewizorze, przekona ich z ³atwoœci¹ taki agent. Moja mama ubezpieczy³a siê na ¿ycie. Pierwsza w bloku. – Mój pierwszy m¹¿… – Rozkrêca siê Catherine, a mnie w³osy staj¹ na rêkach z oczekiwania, ¿e oto nadci¹ga okruch prawdziwego, nietelewizyjnego amerykañskiego ¿ycia. – Mój pierwszy m¹¿ by³ strasznym… pedantem! – wyznaje i parska w kubek z herbatk¹ rumiankow¹. – Ale… – chichocze dalej. – …agentem ubezpieczeniowym nie by³! Chocia¿ mia³ wszelkie predyspozycje. Te¿ by³ artyst¹. Takim z tych potwornie apodyktycznych i dobrze zorganizowanych. Sprawdza³ palcem, czy star³am kurze z ram jego genialnych obrazów. Ja! Wyobra¿asz sobie? – Stuka siê palcem w klatkê piersiow¹. – A koszule wiesza³ w szafie idealnie w odstêpie dwóch cali od siebie. – Jak Mickey Rourke w 9 i pó³ tygodnia – mruczê. Cher wytrzeszcza na mnie oczy. – Potworny film, prawda? – Potworny – potakujê. – Mój pierwszy m¹¿ by³ W³ochem. – O. – Nie z samych W³och. Z Nowego Jorku. – Oczywiœcie. Jak Al Pacino. – O, du¿o filmów ogl¹dacie w tej Polsce. – Têsknota za lepszym ¿yciem. – Mówi³, ¿e wystarczy, ¿e gdzieœ wejdê, i ju¿ jest ba³agan. Nawet jak stojê ca³kiem nieruchomo. Chyba mia³ racjê. – Cher klapie na skórzan¹ kanapê, odstawia
kubek na marmurowy stolik. – Ale nauczy³am siê przy nim gotowaæ. W kwestii koszul próbowa³ mnie wytresowaæ do samego koñca, ale jak widaæ, bez skutku – mówi. Pomiêdzy jej prostymi brwiami rysuje siê pionowa zmarszczka. M¹¿ Cher. Niski, czarniawy, choleryczny grubasek o weredycznym temperamencie i twardym zaroœcie, po którym zostaje mu na twarzy siny cieñ, nawet gdy bardzo precyzyjnie siê ogoli. Trudno, wyobraŸnia podsuwa mi tylko jednego macho Italiano, jakiego zna³am osobiœcie. Mojego szefa restauracji w Londynie. – Za nich wszystko podobno robi mamma – Dzielê siê wiedz¹ powszechn¹. – No w³aœnie. Dlatego siê rozwiedliœmy. Bo ja nie robi³am nic. To znaczy: nie us³ugiwa³am mu. No i jeszcze mnie zdradza³ – puentuje Catherine i ziewa. – Tak sobie myœlê, w sumie to mog³abyœ poprasowaæ ma³emu rzeczy. Nie jest tego du¿o. S³uchaj¹c Cher, mam wra¿enie, ¿e Amerykanie uwielbiaj¹ opowiadaæ o swoim ¿yciu tak, jakby by³o ci¹giem dowcipów w wydaniu Losu. Wiecznym reality show. Czymœ lepszym, ciekawszym, bardziej kolorowym, ni¿ rzeczywiœcie jest. Chyba mi siê to podoba, zw³aszcza w wydaniu Cher. – Adam nie móg³ siê doczekaæ, kiedy siê rozwiodê. Od pocz¹tku mi powtarza³, ¿e to moje ma³¿eñstwo jest sztuczne, wynaturzone i skazane na niebyt. Zadzwoni³ do mnie na drugi dzieñ po rozwodzie. Z propozycj¹ randki – wyznaje i piêknie siê rumieni. * Za pó³ godziny prasowanie skoñczone. Kiedy wychodzê z sypialni moich pañstwa, Cher terkocze z kimœ przez telefon, schowana za swoj¹ œciank¹ dzia³ow¹. Z narêczem czystych ubranek otwieram drzwi do pokoju Avery’ego. Jeszcze œpi. Zostawiam ubranka na komodzie. Jest za piêæ szósta. Mo¿e powinnam go obudziæ. Cher, rozeœmiana do telefonu, pokazuje na migi, ¿e mogê sobie iœæ. Nogi w bia³ych adidasach skrzy¿owa³a na biurku. W Ameryce nie zdejmuje siê w domu obuwia. Nigdzie. Bo wszêdzie jest czysto. Nie ma nawet kurzu. Odk¹d przyjecha³am, nie musia³am jeszcze umyæ tu butów. Szuranie w pokoju Avery’ego. Waham siê, co robiæ. Cher wci¹¿ na telefonie. Zagl¹dam. Avery stoi w ³ó¿eczku rozeœmiany i rumiany, r¹czkami trzyma siê ramy. Spod jednej r¹czki dynda Gacek. – No-wa – wo³a na mój widok. – Nowa. Nowa. Nowa! * Wilgotny, stêch³y wiatr szarpie mi bluzkê, kiedy zbiegam w dó³, do metra. To niemo¿liwe, ¿e tak wygl¹da wrzesieñ. ¯adnych wst¹¿ek dymów z ogniska, snuj¹cych siê miêdzy micha³kami, ¿adnych melancholii podszytych wieczornymi podmuchami ch³odu, porannych przymrozków zamieniaj¹cych s³owa w parê wodn¹. Serce mi podskakuje w rytm skoków po schodach. Ogarnia mnie podniecenie, które roœnie w miarê, jak subway zbli¿a siê do 34tej Ulicy. Fala pulsuj¹cej masy ludzkiej, która rozlewa siê we wszystkie zau³ki i za-
³amania nowojorskiego labiryntu, wyrzuca mnie na próg domu towarowego Macy’s, Harrods’a Nowego Jorku, do którego wczoraj nie odwa¿y³am siê wejœæ. Dziœ wchodzê, bo mam legitymacjê. Du¿¹ Br¹zow¹ Torbê, a w niej markowe ciuchy z lepszej warstwy spo³ecznej. Wracam póŸno. Jest ju¿ ciemno, kiedy wymachuj¹c plastikow¹ reklamówk¹ ze sklepu Daffy’s, maszerujê dziarsko od stacji wzd³u¿ Wood Avenue. Bojê siê, co powie B., bojê siê jej jak matki, ¿e mnie ochrzani, gdzie siê w³óczy³aœ, co ty sobie wyobra¿asz, smarkulo, wiesz, jak siê denerwowa³am, bêdziesz mia³a w³asne dzieci, to zrozumiesz. Oba przeguby pachn¹ mi mieszank¹ perfum, którymi popsika³am siê w Macy’s. Nic tam nie kupi³am, przestraszy³am siê jednak. Najbardziej podoba³y mi siê stare, drewniane ruchome schody, przetaczaj¹ce siê z ³oskotem w górê i w dó³, jak g¹sienice prototypowego czo³gu. Od latarñ p³ynie ciep³e œwiat³o; znowu ten pomarañczowy odcieñ, jak póŸne popo³udnie na tropikalnych wyspach. Ga³êzie lip uk³adaj¹ siê w altany nad g³ow¹, tylko rozstawiæ kanapê i roz³o¿yæ siê z czytaniem i herbat¹, zamieszkaæ na ulicy, która udaje przytulny living room. Kupi³am sobie dziœ spodnie, moje pierwsze amerykañskie spodnie, ¿eby mieæ do podarowanych przez Cher swetrów, kupi³am za pieni¹dze, których jeszcze nie zarobi³am, za pieni¹dze przywiezione z Polski, za dolary zakupione w kantorze na Szewskiej w Krakowie. Jestem utracjuszk¹. Nieodpowiedzialn¹ ³¹tk¹. Powinnam oszczêdzaæ na nieznane jutra, godziny czarne. Oberwa³oby mi siê dzisiaj od matki. Ale w pi¹tek dostanê pierwsz¹ pensjê. ¯yje siê raz, i to krótko. Chcê przed œmierci¹ pochodziæ w nowych spodniach, usprawiedliwiam siê, odganiaj¹c poczucie winy. Kiedy mijam bia³y od jarzeniówek budynek Walgreensa, przypominam sobie, ¿e koñczy mi siê pasta do zêbów. Mo¿e taka amerykañska zmieni moje polskie zêby w bardziej amerykañskie?. Automatyczne drzwi wpuszczaj¹ mnie z ju¿ znajomym szelestem. W sklepie jest tak samo, jak wtedy. Samotnie i zimno. Szybko skrêcam w lewo; kosmetyki s¹ na lewej œcianie. Wybieram pastê, której reklamê widzia³am w telewizorze, a potem, dŸgniêta hedonistycznym impulsem, tym samym, który nakaza³ mi kupiæ spodnie, na które mnie na razie nie staæ, ³apiê ró¿owy b³yszczyk do ust. Ma specjaln¹ g¹bkê na sztyfcie do nak³adania. Jeszcze takiego nie widzia³am. P³acê tej samej, co poprzednim razem, smutnej, czarnej princessie z rokokowymi naklejanymi paznokciami i natychmiast po wyjœciu na zewn¹trz nak³adam nowy b³yszczyk na usta. Mua, mua. Mlaskam, jak B. Mlaskam i myœlê… Hans. * Kiedy wchodzê, jest. Siedzi z B. i Edytk¹ w living roomie. Pij¹ wino. Na ³awie przed kanap¹ sery i krakersy. Winogrona, czarne i zielone. Kabanosy? Kabanosy, najprawdziwsze. Z przysadzistej œwieczki s¹czy siê zapach pierników. Miesza siê z wêdzonym aromatem kabanosów. W telewizji Przyjaciele. B. ryczy ze œmiechu i klepie Hansa po udzie obleczonym w czarny d¿ins. Przez to, co siê sta³o rano, przez te jego wielkie, zach³anne ³apy, mówiê im wszystkim „czeœæ” na najwy¿szych
obrotach. Irytuj¹cym, sztucznie weso³ym g³osem Cher. Hans uœmiecha siê serdecznie, od ucha do ucha, i na szczêœcie tylko odrobinê porozumiewawczo. Umar³abym ze wstydu, gdyby B. od razu za³apa³a, ¿e ju¿ Hansa przesz³am. Edytka z miejsca wyskakuje zza kanapy, ¿eby obejrzeæ, co kupi³am. – Zakupy w Macy’s? – Robi miny. – Moja dobra pani podarowa³a mi ciuchy. Razem z torb¹. – Fajne. – Edytka pieszczotliwie, fachowo g³aszcze w³óczkowe sploty na swetrach. – Dizajnerskie. –? – Dobra marka. A tam co masz? – Zanim zd¹¿am zaprotestowaæ, wysypuje zawartoœæ torby z Daffy’s na dywan. – O, d¿insy. Dziurawe? Trendy. Przymierz. B. kiwa g³ow¹ z aprobat¹. W podartych d¿insach znowu bêdziemy jak siostry. Jak te dwie, niegdyœ studenckie, Cyganeczki. – Nie teraz, – Wymigujê siê. Zbieram z pod³ogi ubrania i wynoszê do swojego pokoju. Mam straszn¹ ochotê wszystko sama sobie poprzymierzaæ, popróbowaæ z innymi ciuchami, ale g³upio mi przy nich. Myjê rêce i wracam na Przyjació³. – Siadaj. – Hans odsuwa siê od pod³okietnika, na którym prawie le¿a³, i robi mi miejsce obok siebie. – Jedz. – Podsuwa mi pod nos kabanosy. Jestem niewyobra¿alnie g³odna. Po wyjœciu z pracy kupi³am sobie zdrowego batona energetycznego, oblanego szarobia³¹ pow³ok¹, podobno jogurtow¹. Pod spodem znalaz³am gumowate, s³odkawe ciastko posklejane z p³atków owsianych wymieszanych z ¿urawinami i kakao. Rzucam siê na kabanosy. B. nalewa mi czerwonego chilijskiego wina. – Dobre i tanie – zachwala. – Najlepsze z najtañszych – dodaje Hans. – I najtañsze z najlepszych. Popijam kabanosy winem, zagryzam serami, krakersami, œmiejê siê z telewizora. Hans siedzi bardzo blisko, za blisko. Wszyscy siê zaraz domyœl¹. Wymiksowujê siê z kanapy pod pretekstem, ¿e chcê dosiêgn¹æ winogron. Zjadam kilka i uciekam do kuchni, zrobiæ sobie herbaty i pomyœleæ co dalej. – Dla mnie te¿ zrób. – Edytka sadowi siê przy stole. – Nie mogê wina, no wiesz. – Masuje siê po brzuchu. – Ca³kiem zapomnia³am, ¿e jesteœ w ci¹¿y – dziwiê siê. Dziwiê siê prawdziwemu ¿yciu, które w osobie i wewn¹trz Edytki siedzi ze mn¹ w tej kuchni, która jest dla mnie, jak wszystko tutaj, na chwilê. Jak mog³am tak ca³kiem o ci¹¿y Edytki zapomnieæ? Jakby te¿ mia³a byæ tylko na chwilê. – Uwa¿aj na Hansa – mówi nagle Edytka, pó³g³osem. Agnieszka Topornicka – t³umaczka, felietonistka, poetka, autorka powieœci „Ca³a zawartoœæ damskiej torebki” , „Pierwsza osoba liczby mnogiej”, eseju „Tydzieñ, w którym zosta³am Polk¹”, który ukaza³ siê w antologii „Blickwechsel”. Wiele lat spêdzi³a w USA, gdzie m.in. wspó³pracowa³a z Kurierem Plus. Od roku 2000 mieszka z powrotem w Polsce, w pobli¿u rodzinnej Wieliczki; mo¿na j¹ spotkaæ jako przewodnika na trasie turystycznej Kopalni Soli. „Wakacje od ¿ycia” to jej trzecia ksi¹¿ka.
15
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Jaskiniowcy Odk¹d dom weterana zamieni³ siê w party place, nasze sobotnie noce pulsuj¹ w metrum 4/4. Repertuar zmienia siê w zale¿noœci od nacji. Latynoskie umpa umpa ma nieco wiêcej finezji ni¿ ba³kañskie. Czuæ wp³ywy po³udniowe. W ERONIKA K WIATKOWSKA Lekkoœæ i radoœæ. Rumuñskie disco przypomina r¹banie drewna w transylwañskiej wiosce, a przesterowany wokal jêki Nosferatu. Jednak najdotkliwsze s¹ imprezy polskie. Kiedy przez okno wpadaj¹ majteczki w kropeczki, gawiedŸ skanduje hej soko³y i zawsze po pó³nocy, on uwielbia j¹, ona tam jest i tañczy dla niego. Bo jest szalona. Pijackie okrzyki rozbuchanego t³umu wwiercaj¹ siê w mózg i nie ma ucieczki. A potem mê¿czyŸni wychodz¹ na papierosa. I rozmawiaj¹. Dialogi nieskomplikowane. Jêzyk ubogi. Acz dosadny. ¯arty ciê¿kie. Bez polotu. Generalnie siermiê¿nie. I smutno. Czasem do³¹czaj¹ kobiety. Zwykle mówi¹ za g³oœno. I nie³adnie. Nie ma w tym ani wdziêku, ani subtelnoœci. Nas³uchujê, z nadziej¹, ¿e mo¿e kiedyœ oko³o-imprezowa dyskusja wybrzmiewaj¹ca w mojej sypialni, oka¿e siê czymœ wiêcej, ni¿ tylko niechcianym ha³asem. Ale jedyne, na co staæ uczestników wesel i pierwszych komunii œwiêtych, to prymitywne pohukiwania. Gdyby ze zdañ wyrzuciæ wulgaryzmy zosta³yby jeno zaimki. Mia³a racjê Manuela Gretkowska pisz¹c, ¿e przeciêtny
polski facet, to jaskiniowiec, z maczug¹ piwa w rêce. A mo¿e jestem niesprawiedliwa? Mo¿e weseli latino lovers i ponurzy, czarniawi Albañczycy sadz¹ tak samo niewybredne ¿arty i – ¿e zacytujê poetê – mówi¹ do siebie s³owami ordynarnymi.* Tylko bariera lingwistyczna ka¿e myœleæ, a raczej ³udziæ siê, ¿e jest inaczej? A mo¿e racjê mia³a Anielica Pierwszej Mi³oœci, która prawi³a m³odemu Jerzykowi: mê¿czyŸni do czterdziestki nie powinni mówiæ w ogóle, a i po czterdziestce niewiele. Nieliczne wyj¹tki potwierdzaj¹ regu³ê.** Têskniê do efektownej, szerokiej frazy, sarkazmu, inteligentnej ironii. To coraz rzadsze zjawisko. Rozmawiamy tak, jak ¿yjemy. Niechlujnie. Bez polotu. Przys³uchuj¹c siê nocnym Polaków rozmowom pod moim oknem, wspominam osiedlowych pijaczków, wioskowych degeneratów ¿³opi¹cych „fioletow¹” pod sklepem, prosz¹cych „kierowniczkê” o drobne na flaszkê. Dzisiaj ich dialogi, których bywa³am œwiadkiem, w porównaniu z tym, co dochodzi zza œciany, brzmi¹ jak rozwa¿ania filozoficzne, a w najgorszym razie, kultowe dialogi z filmów Barei. Gdy jeden z drugim zawieruszy³ siê na ³aweczce przed blokiem, przynajmniej mieszkañcy mieli rozrywkê. Pijackie monologi wyg³aszane z biglem (co w gwarze poznañskiej znaczy: z werw¹, animuszem, zapa³em) okraszone by³y zuchwa³ymi porównaniami, barwnymi metaforami i zaskakiwa³y puent¹. K³ótnie lokalnych nadrachów*** przechodzi³y do historii i do jêzyka. Najciekawsze wyra¿enia znajdowa³y sta³e miejsce w rodzinnych anegdotach, zachwycaj¹c sw¹ urod¹ kolejne pokolenia. Wspó³czesnym brakuje dawnego sznytu. Fantazji. Dow-
cipu. S¹ ¿ywym dowodem na to, ¿e Polacy nie czytaj¹ ksi¹¿ek. A tekst d³u¿szy ni¿ dwa akapity sprawia im olbrzymi¹ trudnoœæ. Nawet przekleñstwa redukuj¹ do jednego czasownika, który odpowiednio zmodyfikowany, mo¿e oznaczaæ stosunek seksualny, przemoc fizyczn¹, zamroczenie alkoholowe, plamê na spodniach, ciê¿k¹ pracê albo kradzie¿. Polszczyzna w wersji opalonych karków jest, jak oni sami, prosta i gnuœna. – O trzeciej nad ranem ostatni goœcie opuszczaj¹ imprezê. Mê¿czyzna na odchodne ¿yczy „stosunkowo udanej nocy”, pojmuj¹c aluzjê, kobieta wybucha g³oœnym œmiechem. Ktoœ zamawia taksówkê. Be³kocz¹c adres do s³uchawki. Zastanawiam siê, od kiedy uroczystoœci z okazji Pierwszej Komunii Œwiêtej przeobrazi³y siê w regularne libacje, balety do rana z orkiestr¹ i morzem alkoholu? Kilka tygodni temu, na jednej z takich zabaw czterdziestoletni Kolumbijczyk nie dotrzyma³ kroku ch³opcom z kraju nad Wis³¹ i zapi³ siê na œmieræ. Przez kilka godzin le¿a³ w k¹cie, nieprzytomny. Publika bawi³a siê dalej. Nikt nie reagowa³. Przyzwyczajeni do takich widoków Polacy nie mogli przypuszczaæ, ¿e stanie siê coœ z³ego. Ot, wpad³ pod stó³. Jak kiedyœ wujek Bronek, szwagier, dziadek, ojciec, brat. Tysi¹c lat alkoholizmu - jak pisa³ Mi³osz – zrobi³o swoje. Nie rusza siê pijanego. Niech odpoczywa. W (s) pokoju. Amen. * Marcin Œwietlicki, Znowu siê k³óc¹. **Jerzy Pilch, Tysi¹c spokojnych miast. ***Nadrach (gwara poznañska) ³obuz, obdartus. Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
Wysokie szpilki na krawêdzi
Og³oszenie Zatrudniê od zaraz na okres czterech tygodni ALICIA DEVERO przystojnego, wysportowanego, pozbawionego narcystycznych cech mê¿czyznê w wieku 40 – 50 lat o uregulowanym stanie cywilnym, który potrafi gotowaæ, lubi podró¿owaæ, zna geografiê œwiata, historia nie jest dla niego zwrotem obcojêzycznym, nie jest fanatykiem politycznym ani religijnym, ceni sobie towarzystwo kobiety, nie dyskryminuje brzydkich kacz¹tek, lubi dobre wino, ka¿dy rodzaj muzyki, rozmowy o ¿yciu i literaturze i nie czuje siê skrêpowany psychicznie kiedy partnerka czyta ksi¹¿kê albo kiedy zapada cisza. Praca od zaraz. Przygl¹da³am siê treœci mojego og³oszenia bardzo powa¿nie zastanawiaj¹c siê nad opublikowaniem go w sobotnim wydaniu NY Times w rubryce „osoba do towarzystwa.” Zdecydowa³am siê na tê operacjê w tempie iœcie ekspresowym nie marnuj¹c czasu na fizykoterapiê. Uwa¿am, ¿e skoro coœ siê zepsu³o, to trzeba to natychmiast naprawiæ a skoro nie jestem ani jaszczurk¹ ani d¿d¿ownic¹ wobec tego nie mam co liczyæ na samoistn¹ regeneracjê brakuj¹cych lub naderwanych czêœci cia³a. Na stole operacyjnym znalaz³am siê 1 maja, ale na szczêœcie Œwiêto Pracy w Stanach Zjednoczonych przypada na pierwszy poniedzia³ek wrzeœnia, wiêc nie musia³am siê obawiaæ, ¿e mój chirurg w roztargnieniu przyczepi mi naderwane miêœnie ramienia do szyi, bo akurat spieszy³ siê na barbecue do South Hampton i mu siê pomyli³o.
Operacja mia³a miejsce cztery dni temu, ale ju¿ zauwa¿y³am, ¿e niewygody zwi¹zane z unieruchomionym ramieniem zaczê³y odbijaæ siê na mojej psychice. Jestem Zodiakalnym Rakiem i ceniê sobie ognisko domowe, ale zdecydowanie nie jestem typem kury domowej. Bezczynne siedzenie w domu przez trzy dni zdecydowanie rzuca mi siê na g³owê. Dlatego potrzebny by³by mi ktoœ, kto pomóg³by mi znieœæ trudy codziennej egzystencji bez próby wykorzystania sytuacji. Mowiê to dlatego, ¿e z moich obserwacji wynika, ¿e s³aba fizycznie kobieta, która potrzebuje pomocy, natychmiast zyskuje w oczach mê¿czyzn na atrakcyjnoœci a rêka na temblaku dzia³a na nich jak feromon na kota. Cztery lata temu po operacji lewego ramienia (naderwane œciêgna podczas gry w golfa) natknê³am siê w metrze na ca³kiem przystojnego faceta, który zacz¹³ mnie nachalnie podrywaæ myœl¹c, ¿e znalaz³ ³atw¹ ofiarê. Nie cierpiê cwaniaków. Przede wszystkim wyjaœnijmy sobie na samym wstêpie dlaczego wola³abym towarzystwo faceta a nie na przyk³ad kole¿anki. Przyczyna jest bardzo prosta. Z natury jestem tym co mê¿czyŸni w USA nazywaj¹ z przek¹sem Miss Independent a w Polsce Zosia Samosia. Nic na to nie poradzê, taka siê ju¿ urodzi³am, jest mi z tym dobrze i nie zamierzam siê zmieniaæ. Dlatego œwiadomoœæ, ¿e nagle czegoœ nie jestem w stanie zrobiæ Ÿle siê odbija na mojej psychice i mogê siê zachowywaæ w sposób irracjonalny i zdarza mi siê napyskowaæ. Nie bêdê siê wy¿ywaæ na przyjació³kach bo po to je mam ¿eby je zachowaæ na resztê ¿ycia, a jak wiadomo kobiety reaguj¹ emocjonalnie i ³atwo jest je zra-
niæ. Dla odmiany mê¿czyŸni nie s³uchaj¹ tego co siê do nich mówi a je¿eli nawet to i tak sp³ywa to po nich jak po kaczce, wiêc zrobienie awantury obcemu facetowi mo¿e przejœæ niezauwa¿one niczym poranny monsunik w d¿ungli amazoñskiej. Dlaczego przystojny? No, skoro ja wygl¹dam jak nieboskie stworzenie, z ko³tunem na g³owie, paraduj¹ca przez ca³y dzieñ po mieszkaniu w pi¿amie i we³nianych skarpetkach, wprawdzie czysta i pachn¹ca, ale bez makija¿u to niech chocia¿ doœwiadczam przyjemnych wra¿eñ wizualnych. Krêc¹cy siê po mieszkaniu przystojny facet mo¿e odwróciæ moj¹ uwagê od w³asnej niedoskona³oœci i wzbogaciæ moje wra¿enia estetyczne, co zawsze sprawia mi ogromn¹ przyjemnoœæ. Dlatego te¿ du¿¹ zalet¹ „mojej mêskiej opiekunki” by³by ca³kowity brak narcyzmu i wysoki poziom akceptacji dla brzydkich kacz¹tek. Potrzebny jest mi facet któremu moja niedoskona³oœæ nie bêdzie spêdza³a snu z powiek. Dlaczego 40-50? Dlatego, ¿e mniej wiêcej w tym przedziale wieku ch³opcy przepoczwarzaj¹ siê w mê¿czyzn i staj¹ siê du¿o bardziej interesuj¹cy. Ch³opczyk w przedziale wieku lat 30-40 lat jest wprawdzie sprawny fizycznie, ale tyle wie o ¿yciu co ja o mocy koni mechanicznych w Ferrari i nic nie robi ca³ymi dniami i nocami poza graniem na komputerze w gry elektroniczne. A ja potrzebuje do towarzystwa mê¿czyznê. Uregulowany status? Jeœli chodzi o mnie facet mo¿e byæ nawet gejem, przyznam szczerze, ¿e nawet bym wola³a, bo przynajmniej aspekt wykorzystania sytuacji zdech³by œmierci¹ naturalna. Natomiast zdecydowanie nie zatrudni³abym faceta po przejœciach, który ³apie siê ka¿dej okazji jak ton¹cy brzytwy, miota siê jak zgubiony psiak ci¹gle maj¹c nadziejê, ¿e mo¿e jakaœ ofiara losu podniesie drugi ko-
niec smyczki i poprowadzi go przez ¿ycie. Mowy nie ma! Nigdy w ¿yciu! Facet ma byæ normalny, bez wynaturzeñ, bez problemów moralnych albo natury egzystencjonalnej. To ja dajê og³oszenie do gazety i mam prawo do fanaberii! Jeœli chodzi o pozosta³e wymagania to nie zamierzam k³óciæ siê z nim na tematy polityczne lub religijne, chocia¿ gdyby do tego dosz³o w³aœciwie nie mam nic przeciwko temu, z tym, ¿e fanatyzmu nie zdzier¿y³abym. Kandydat musi mieæ ogóln¹ wiedzê o œwiecie, historii i geografii bo tylko w ten sposób uda³oby siê nam prze¿yæ cztery tygodnie bez skakania sobie do gard³a z nudów. Czytanie ksi¹¿ek to bardzo istotny element mojej egzystencji. Otó¿ od ma³ego ksi¹¿ki po¿era³am niczym odkurzacz, czêsto z latark¹ pod ko³dr¹ dlatego przyznam, ¿e prze¿y³am szok kiedy mój pierwszy m¹¿ oœwiadczy³ mi ¿ebym nie czyta³a ksi¹¿ek w domu bo to nie EMPIK. Przy drugim mê¿u wolno mi by³o czytaæ tylko dlatego, ¿e dziêki temu przez jakiœ czas by³am w stanie siedzieæ cicho i nie wydawaæ z siebie ¿adnego dŸwiêku :). Mam nadziejê, ¿e ten obrazek w pe³ni wyjaœnia dlaczego kandydat powinien byæ emocjonalnie wybalansowany. Myœlê, ¿e sezon na trutnie w moim ¿yciu ju¿ min¹³. Gotowanie by³oby niezwykle mile widzianym atutem, ale z drugiej strony je¿eli mielibyœmy ¿yæ tylko winem, oliwkami i serami te¿ nie bêdê siê czepiaæ. Pod warunkiem, ¿e jakoœæ zdominuje iloœæ. Czyli kogo tak naprawdê szukam? Najbardziej wspó³czesnej wersji bohatera filmu „Poszukiwany, poszukiwana”, który ¿adnej pracy siê nie boi, ma ogromne poczucie humoru, dostosowuje siê do sytuacji, nic go nie dziwi i jest w stanie sprostaæ najbardziej fanaberyjnym wymaganiom – czyli mêskiej wersji mojej przyjació³ki :). Nic dodaæ nic uj¹æ. ❍
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
16
MICHA£ PANKOWSKI
TAX & CONSULTING EXPERT
97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
Us³ugi w zakresie:
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych
Email: Info@mpankowski.com
ADAS REALTY
DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.
w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.
MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211
Tel. (718)
599-2047
(347) 564-8241
Cena $10 za maksimum 30 s³ów
24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 KOBO MUSIC STUDIO - Nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kontakt - Bo¿ena Konkiel. Tel. 718-609-0088
PACZKI MIENIE PRZESIEDLEÑCZE Odbiór paczek z domu klienta. POLONEZ Z GREENPOINTU 159 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222 718-389-6001; 718-389-2422
SEANS U JASNOWIDZA
W³odzimierz San¿erewski W³odzimierz San¿erewski wró¿y, ale te¿ przekazuje dobr¹ energiê. Motywuje ludzi do pozytywnego dzia³ania, daje im nadziejê na przysz³oœæ, przepowiadaj¹c, co dobrego ich czeka... Zajmuje siê doradztwem w sprawach: zdrowia, finansów i ¿ycia. Coraz chêtniej z wró¿b korzysta biznes, jak równie¿ osoby indywidualne. Bardzo pomocne s¹ zdjêcia bliskich i data urodzenia. Po porady przychodz¹ osoby bez wzglêdu na wiek, p³eæ i wykszta³cenie.
Zapraszamy na przyjêcia indywidualne od 1 V do 1 VI br. „Herbarius” - 620 Manhattan Ave, Greenpoint (stacja G) Tel. 718-389-6643 - Zapisy w godz: 10 am-7 pm; www.joganna.net
PIJAWKI MEDYCZNE
HIRUDOTERAPIA ✗ Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siê chorób ✗ Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca ✗ Pijawki u¿ywane jednorazowo ✗ Gabinety na Greenpoincie, w New Jersey i Connecticut
Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212 DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722
WYCIECZKI Wyjazd na Festiwal Tygodnika PLUS - 25 i 26 MAJA - $30 WASHINGTON - 25-26 MAJA $190 CZÊSTOCHOWA 05.26, 06.02, 06.16. - $30
NIAGARA & 1000 WYSP 25-26 MAJA - $190 WYSY£KA PACZEK ODBIÓR Z DOMU KLIENTA MIENIE PRZESIEDLEÑCZE APOSTILLE $70 T£UMACZENIA ODWOZY NA LOTNISKA DROBNE PRZEPROWADZKI WYNAJEM MA£YCH I DU¯YCH AUTOBUSÓW NA RÓ¯NE OKAZJE
POLONEZ Z GREENPOINTU
159 Nassau Avenue , Brooklyn, NY 11222
Tel. 718-389-6001; 718-389-2422 www.poloneztour.com
Og³oszenia drobne
CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email: cezar@cezarsells.com
17
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Oœrodek wypoczynkowy POLANA w górach Catskills
zaprasza na d³u¿szy wypoczynek lub weekendy. Do wynajêcia domki letniskowe typu bungalow, wyposa¿one we wszystko co niezbêdne, na terenie oœrodka basen, boisko do gry w pi³kê, plac zabaw dla dzieci, pole namiotowe i œwietlica w stodole. W pobli¿u Minnewaska State Park, wodospady, lasy i jeziora. S¹ jeszcze wolne miejsca na Memorial Day i w lecie. Rezerwacja pod nr tel. 516-815-9377 lub 845-626-2643
Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski, associate broker Diane Danuta Wolska
Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice
ZAPRASZAMY! *
Darmowa wycena domów i nieruchomoœci
*
Rent – Rejestracja – DHCR
*
Notariusz
Kupcy i lokatorzy czekaj¹ Zg³oœ dom do sprzeda¿y Zg³oœ mieszkanie do wynajêcia l
l
l
Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty. ✓ PODATKI INDYWIDUALNE ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E ✓ NUMER PODATNIKA - ITIN ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy ✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW
✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ AMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
l
l
l
Zapraszamy: 933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com Tel. 718-609-1485
REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ
Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express
“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department” AUTORYZOWANY DEALER Znajdziesz nas www.adelco.com
SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH
Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe
Greenpoint - (718) 349-0433 384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./ Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pm Akceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER
PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ
Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
18
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
POLECAMY
Wystawa w kawiarni Starbucks
CHCEMY ZAREKLAMOWAÆ TWOJ¥ FIRMÊ! Zadzwoñ: Kurier Plus, tel. (718) 389-3018 Adwokaci: Connors and Sullivan Attorneys at Law PLLC, Joanna Gwozdz - adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233 Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com Adam J. Stein, Esq. i Wioletta Kosiorek, Esq. - 144 Nassau Ave., Greenpoint, tel. 718-383-0100, 65-18 Fresh Pd. Road, Ridgewood, tel. 347-881-9064, 5606 13th Ave., Borough Park, tel. 718-871-0310 Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37, Greenpoint, tel.718-389-3304 Polamer, 880 Manhattan Avenue, Greenpoint, tel. 718-349-1320 Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212 HuaShen America 621Manhattan Ave. Greenpoint (917) 982-0390, (347) 645-2838 Apteki - Firmy Medyczne Eagle Pharmacy, 64-02 Flushing Ave., Maspeth, tel. 718-416-1749 Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home - Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800229-3662 services@domaexport.com US Money Express - przekazy pieniê¿ne Tel. 1-888-273-0828
Gabinety lekarskie Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave., Greenpoint tel. 718-349-1200 Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333 Sabina Grochowski, MD, MS 850 7th Ave., Suite 501, Manhattan, tel. 212-586-2605 Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint, lekarze- Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012 Total Health Care - Physical Therapy, 126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-472-7306 Chiropraktorzy Manhattan Avenue Chiropractic Association, Dr David Abott, 715 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0953
Kinga Kolouszek: „Watercolor/Akwarele”
Krzysztof Futro-Mielniczuk: „Drawings/Rysunki”
Serdecznie zapraszam do 9 czerwca 2013 do kawiarni Starbucks na dwie wystawy prac na papierze m³odych artystów; Kingi Kolouszek z Luksemburga z pokazem pt.”Watercolor/Akwarele” i Krzysztofa Futro-Mielniczuka z Krakowa z pokazem pt.”Drawings/Rysunki”. Adres: STRABUCKS, 910 Manhattan Ave Organizator wystawy, Janusz Skowron
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!
Naprawa samochodów JK Automotive, 384 McGuinness Blvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433 Nieruchomoœci – Po¿yczki Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Cezary Doda - Better Homes and Garden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866, e-mail: cezar@cezarsells.com Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Oœrodki wypoczynkowe Polana, 40 Van Tine Road, Kerhonkson, NY tel. 516-815-9377; 845-626-2643 Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 97 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
Kurier Plus, tel. (718) 389-3018 Business Consulting Corp.
Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:
✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów
110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508 Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149 Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills Tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088
Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181 718-894-1900 Us³ugi ró¿ne Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 Us³ugi transportowe Ryszard Limo - Florida Connection - 24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828
POMAGAMY CHORYM I STARSZYM OSOBOM
LIGHTHOUSE HOME SERVICES 896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37, dzwonek # 5, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674 E-mail: info@lighthousehs.com
☛ w uzyskaniu bezp³atnej OPIEKI - OPIEKUNKI DOMOWE ☛ wyjaœnimy zasady korzystania z pomocy Departamentu Zdrowia ☛ pomo¿emy w WYPE£NIANIU I SK£ADANIU PODAÑ do instytucji zdrowia (bezp³atnie) ☛ przyjmujemy do pracy OPIEKUNKI PO KURSIE HHA, PCA oraz PIELÊGNIARKI (RN) Biuro czynne: poniedzia³ek – pi¹tek - od 9.00 am – 5.00 pm
19
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Sztuka u¿ytkowa, czyli „design” 1➭ Wykonywanie natomiast prototypu, mówi, mo¿e przebiegaæ rozmaicie, zazwyczaj jednak zaczyna od formy w glinie, albo w plastelinie przemys³owej. – PóŸniej – kontynuuje – robiê z tego formê i odlewam przedmiot w³aœnie w resinie, albo w gipsie – zale¿y. Chodzi o to g³ównie, ¿eby ideê oddaæ w materialnym kszta³cie, aby sta³a siê widzialna. W ten sposób powstaje rzecz poœrednia – ni to rzeŸba, ni to obiekt u¿ytkowy. – W tej chwili design, bêdê u¿ywa³ tego s³owa na oznaczenie wszelkiego rodzaju projektowania u¿ytkowego – podkreœla Hepner – sta³ siê niezmiernie popularny, nawet wœród bardzo szerokiego krêgu ludzi. Mo¿e dlatego, ¿e dziœ informacja na ten temat jest powszechnie dostêpna na rozmaitych stronach internetowych. Dawniej trzeba by³o siêgaæ po trudniejsze do zdobycia, specjalistyczne magazyny. Mo¿e jest to œwiadectwo ucieczki konsumenta od standardowych przedmiotów dostêpnych w masowej produkcji w sklepie; mo¿e wreszcie dlatego, ¿e samo pojêcie „sklepu” uleg³o ogromnej modyfikacji wraz z wprowadzenie handlu przez internet. Daje on wiêcej mo¿liwoœci, wiêkszy wybór. Nawet najbardziej œmia³e projekty s¹ natychmiast dostêpne i niekoniecznie nawet bardzo drogie. Droga od prototypu do odbiorcy bywa ró¿na. W przypadku produktu skierowanego do masowego odbiorcy, ten proces jest zazwyczaj bardzo skomplikowany i kosztowny ze wzglêdu na u¿ycie przemys³owych œrodków produkcji. Innym rozwi¹zaniem jest produkcja rzemieœlnicza, na mniejsz¹ skalê. Tego typu produkty mo¿na udostêpniæ do sprzeda¿y na stronach internetowych, jak Etsy. com., lub Pakamera. pl w Polsce. Wiele galerii sztuki interesuje siê coraz bardziej projektowaniem jako form¹ ekspresji artystycznej, a meble i inne przedmioty wybitnych projektantów uzyskuj¹ nieraz zawrotne ceny na aukcjach. Ogl¹damy wspólnie na laptopie Hepnera kilka jego projektów: biurko, le¿ankê, parawan, lampê z fotelem... Artysta wykonuje nie tylko przedmioty u¿ytkowe, ale te¿ i ozdobne, których jedyn¹ funkcj¹ jest funkcja estetyczna. Tworzy równie¿ obrazy – abstrakcyjne, geometryczne w formie, p³askie, o kolorach oszczêdnych, stonowanych. Stanowi¹ one elementy jednego wielkiego zamys³u – wzornictwa
mieszkaniowego, nie tylko mebli, sprzêtu u¿ytkowego, ale i zdobieñ. Wspó³czeœnie design uprawia bardzo wielu ludzi na œwiecie – mówi Hepner – którzy poszukuj¹ jakby nowego jêzyka we wzornictwie, zastanawiaj¹ siê nad tym, czym ma byæ dziœ produkt wypuszczony na rynek. To ju¿ nie jest przedmiot estetycznie zaprojektowany i sprowadzony do masowej produkcji, jak myœleli o wzornictwie przemys³owym twórcy Bauhausu; czy weŸmy za przyk³ad najbardziej wszystkim znan¹: Ikeê”. Jest to sklep oferuj¹cy coœ, co ma byæ najbardziej rozpowszechnionym produktem w œwiecie. I jest. Najwiêksz¹ firm¹ meblow¹ i dekoracyjn¹. Wiele projektów robionych bardzo ma³ym kosztem i sprzedawanych po niskich cenach, to ciekawe rozwi¹zania designarskie. „Ikea” ma ambicjê, by ci¹gle podnosiæ jakoœæ estetyczn¹ swych wyrobów, kszta³towaæ coraz lepszy gust odbiorcy. Przedsiêbiorstwo stara siê w pewien sposób edukowaæ ludzi. Wspó³czeœni designerzy nie myœl¹ w kategoriach wzornictwa masowego, ale pracuj¹ nad projektami „krótkich serii wytwórczych“, a najchêtniej - nad jednorazowym produktem dla jednego odbiorcy. Estetyka jest wci¹¿ szalenie wa¿na, ale zmienia siê konsument - nie masowy w milionach nabywca z przeciêtnym gustem, lecz nieliczni mi³oœnicy indywidualnego przedmiotu - wyjaœnia Hepner. W dzisiejszych czasach projekty designerskie trafiaj¹ do najlepszych galerii na równi ze sztuk¹ sensu stricto. Twórcy ci proponuj¹ obiekty, które wymagaj¹ i wielkiego zmys³u artystycznego, i ogromnego kunsztu rzemieœlniczego, a tak¿e znajomoœci najnowszych technologii. Przedmioty, jakie wykonuj¹ na zamówienie, s¹ robione zwykle z bardzo drogich materia³ów, wymagaj¹cych kosztownej technologii, tote¿ i sprzedawane s¹ za wielkie pieni¹dze. Bardzo mnie poch³ania sprawa praktycznego wykorzystania moich projektów – odpowiada Stefan Hepner na moj¹ uwagê, ¿e mam wra¿enie, jakby bardziej go interesowa³a forma dzie³a, artystyczny kszta³t obiektu, ni¿ jego funkcja. – Jest ona dla mnie bardzo wa¿na – mówi – bo jeœli obiekt ma tylko funkcjê estetyczn¹, przestaje byæ wytworem projektanckim, staje siê natomiast wy³¹cznie dzie³em sztuki. Na przyk³ad, Hepner zaprojektowa³ biurko maj¹ce byæ w zamyœle czymœ w rodzaju ho³du z³o¿onego francuskiemu projektanto-
wi, Pierre Charreau, który wykona³ specjalne biurko (jako czêœæ umeblowania „Gabinetu Ambasadora”) w 1925 r. na wystawê œwiatow¹ w Pary¿u. Hepner mia³ okazjê pracowaæ nad takim w³aœnie biurkiem, odnawiaæ je. Poznaæ jego strukturê, przenikn¹æ zamys³ twórcy. – Rozwi¹zania funkcjonalne francuskiego designera tak mi siê podoba³y, ¿e postanowi³em zrobiæ now¹ wersjê tego dawnego sprzêtu. Nowoczesne biurko Stefana Hepnera ma byæ funkcjonalne, a zarazem z wygl¹du intryguj¹ce. W postaci ca³kowicie zamkniêtej ma wygl¹daæ jak abstrakcyjna bry³a, bez jakichkolwiek widocznych uchwytów. – Tworzê przedmioty w g³owie i na komputerze. Przedstawiam projekt i dopiero gdy siê ktoœ nim zainteresuje, mogê obiekt fizyczny w postaci biurka powiedzmy, czy innego przedmiotu, wykonaæ. Zrobi³em projekty wielu innych przedmiotów - zarówno u¿ytkowych mebli domowych (czy biurowych) oraz czystych dzie³ sztuki. Przygl¹dam siê obiektom pomys³u Stefana Hepnera. Proste, oszczêdne w zdobnictwie, nawi¹zuj¹cym stylistycznie do sztuki art deco. Przewa¿a biel albo jasny b³êkit, niekiedy kolor be¿owy. Odnoszê wra¿enie, ¿e s¹ to meble, sprzêty przeznaczone do wnêtrz sterylnych, oszczêdnie zagospodarowanych. Kiedy polski artysta buduje mebel, to widzi go w okreœlonym wnêtrzu – czymœ miêdzy nowoczesnym mieszkaniem, a wspó³czesnym biurem.
¯EGNAMY ALERGIE
POLSKA APTEKA NA MASPETH
Masz doœæ nieskutecznej walki z alergi¹, kupowania najró¿niejszych leków, które nie dzia³aj¹? Czas raz na zawsze pozbyæ siê dokuczliwych objawów uczuleñ! Produkt firmy Bell „Histamine Balance”, stworzony przez znanego zielarza Dr. Chakiba Hammouda, zawiera w sobie bogactwo sk³adników naturalnych, które wspieraj¹ prawid³owe dzia³anie uk³adu odpornoœciowego. W sk³adzie znajduj¹ siê miêdzy innymi: Kwas rozmarynowy z grupy polifenoli (zwi¹zków obecnych w ró¿nych zio³ach m.in. rozmarynie, oregano i melisie). Dobroczynny kwas rozmarynowy jest silnym antyoksydantem, który neutralizuje niszcz¹ce dzia³anie wolnych rodników oraz - co najwa¿niejsze - modeluje dzia³anie uk³adu odpornoœciowego, hamuj¹c jego nadreaktywnoœæ. Perilla – roœlina niezwykle popularna w medycynie i kuchni chiñskiej, stymuluje aktywnoœæ systemu odpornoœciowego organizmu. Lobelia – roœlina najbardziej rozpo-
EAGLE PHARMACY Apteka pod Or³em
64-02 Flushing Ave., Maspeth, 11378 Tel. (718) 416-1749, Fax (718) 416-1752 Godziny otwarcia: Pon. - Pt. 10 am - 8 pm; Sobota - 10 am - 5 pm; Niedziela - zamkniête. Akceptujemy wiêkszoœå ubezpieczeñ (Medicaid i Medicare) wszechniona w regionach tropikalnych, od dawna u¿ywana przez Indian, wspiera zdrowie uk³adu oddechowego Kwercetyna – z grupy flawonoidów, zwi¹zek obecny w ró¿norodnych owocach, warzywach i ziarnach. Jest silnym antyoksydantem oraz wspomaga prawid³owe funkcjonowanie uk³adu odpornoœciowego.
W sk³ad produktu wchodz¹: Lemon balm, Basil extract, Sage extract, Mint extract, Perilla extract, Lobelia extract, Quercetin dihydrate, Rosemary extract. Odzyskaj kontrolê nad swoim organizmem! Histamine Balance to preparat w 100 procentach pochodzenia naturalnego, nie wykazuj¹cy dzia³añ ubocznych. –––––– „Open Airway Tea” to zio³owa herbata firmy Bell i jednoczeœnie najskuteczniejszy œrodek zwalczaj¹cy p³yn i œluz nagromadzony w p³ucach, zatokach oraz uszach, powsta³y w wyniku przeziêbieñ i
– Moje projekty nie s¹ dla domu powiedzmy, mieszczañskiego – mówi Stefan Hepner. – Ale czêsto te¿ nawi¹zujê do tradycji, inspiruj¹ mnie dawne meble, przedmioty, tradycyjne wnêtrza, a na pewno – ³¹czenie tradycji z nowoczesnoœci¹, konfrontacja wspó³czesnych jak najbardziej mebli i starych sprzêtów. A to tylko swoisty punkt wyjœcia, który ma mnie prowadziæ do nowoczesnej wersji wzornictwa. – Oszczêdnie Pan tak¿e stosuje kolor – zauwa¿am. – Mam wra¿enie jakby Pan ucieka³ od koloru. To znowu specyfika tego zawodu i projektanckiego namys³u nad form¹. W tym zawodzie na etapie budowania form lepsze s¹ kolory przejrzyste i czyste, bowiem nie zak³ócaj¹ kszta³tu przedmiotu. Poza tym, gra œwiat³a jest dla Hepnera jednym z istotnych czynników kszta³tuj¹cych projekt – wygl¹d bry³y i powierzchni. A poza wszystkim – powiada artysta – po prostu lubiê biel. Czes³aw Karkowski
l Bezp³atna dostawa leków i odbiór recept l Akceptujemy elektroniczne recepty l Darmowy transfer recept l Rozwiâzywanie problemów z ubezpieczeniem l Leki i kosmetyki z Polski l Prezenty dla nowych klientów z receptâ l Nie pobieramy dop³aty za niektóre leki generyczne (generic) l Ksero l Fax l Notariusz alergii. Idealny produkt dla osób cierpi¹cych na podra¿nienia oraz bóle gard³a, p³uc, zatok i uszu. Ten naturalny specyfik, oparty na bazie 10 zió³, przywróci równowagê Twojemu organizmowi. W sk³ad produktu wchodz¹: Cardamom, Fenugreek, Fennel, Eucaliptus, Rosemary, Thyme, Oregano, Coltsfoot, Elecampane, White horehound.
20
KURIER PLUS 18 MAJA 2013
Kto powiedział, że prezenty dostaje się wyłącznie zimą?
ZRÓB SOBIE PREZENT NA WIOSNĘ! Promocyjne oprocentowanie na kredyt samochodowy P-SFUK
1.99
*
Zeskanuj kod by uzyskać więcej informacji *APR = Annual Percentage Rate. Oprocentowanie promocyjne w wysokości 1,99% APR dotyczy pożyczek na nowe i używane samochody na okres od 1 do 3 lat. Promocja obowiązuje od dnia 20 marca do 31 maja 2013 r. Do uzyskania promocyjnego oprocentowania, wymagane jest zarejestrowanie automatycznej płatności pożyczki z konta czekowego w P-SFUK oraz posiadanie karty debetowej na koncie, na którym wydana została pożyczka. Bez automatycznej spłaty i aktywnej karty debetowej, oprocentowanie jest wyższe o 0,25%. Podstawą zatwierdzenia pożyczki jest ocena historii kredytowej i zdolności do spłaty kredytu. Inne ograniczenia mogą obowiązywać. Dodatkowe informacje dotyczące tej promocji i innych ofert kredytowych w Centrum Obsługi Klienta pod numerem 1.855.PSFCU.4U lub na stronie www.NaszaUnia.com.