BORZĘCIN GMINY
Mieszkańcy kochają disco polo
CZYTAJ STR. B2
3 LIPCA 2017 MATERIAŁ PROMOCYJNY | NAKŁAD 15 000 EGZ.
Koncertowe lato w Borzęcinie
II Czy Festiwal Muzyki Rozrywkowej stanie się jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w Małopolsce? II
M
ała gmina w powiecie brzeskim w tym roku zrobiła kolejny krok, aby zasłużyć na miano letniej stolicy kulturalnej subregionu tarnowskiego. To właśnie w Borzęcinie-Borku odbędzie się największa tego lata impreza w całym regionie! Małopolski Festiwal Muzyki Rozrywkowej, który już 8 i 9 lipca odbędzie się po raz pierwszy w Borzęcinie-Borku ma ogromną szansę, aby stać się marką całego regionu, a nawet i Małopolski. Bayer Full, Top Girls, Cliver, Basta, Piękni i Młodzi – to tylko część listy wykonawców, którzy zaśpiewają dla wielotysięcznej rzeszy fanów w Borzęcinie-Borku. Organizowane od wielu już lat przez gminę Borzęcin Święto Grzyba co roku przyciąga tysiące widzów spragnionych świetniej zabawy w rytm przebojów topowych zespołów polskiej sceny muzycznej. Zebrane przez lata doświadczenie sprawia, że zbliżający się Festiwal, gdzie prym wiodą zespoły disco polo, jest po prostu skazany na sukces.
Od orkiestry symfonicznej do disco polo W gminie Borzęcin nie boją się łączyć wody z ogniem, ponieważ właśnie tak można scharakteryzować coroczne Święto Grzyba. Z jednej strony w ciągu minionych lat mieliśmy mocne, rockowe brzmienie, aby za chwilę w zręczny sposób
bawić się w rytm utworów prezentowanych przez Polską Orkiestrę Muzyki Filmowej. Teraz przyszedł czas zrobić kolejny krok. – Frekwencja co roku udowadnia nam, że trafiamy w gusta mieszkańców – podkreśla wójt gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak. – W tym roku naszą ofertę uzupełniamy o Festiwal z muzyką disco polo, dlatego jestem przekonany, że wszyscy będziemy świetnie się bawić podczas koncertowego lata w Borzęcinie. Ten tygiel muzyczny to gwarancja, że każdy w Borzęcinie może doskonale spędzić czas.
– Serdecznie Zapraszam Wszystkich Mieszkańców Regionu na I Małopolski Festiwal Muzyki Rozrywkowej. Spotkajmy się na wspólnej zabawie 8 i 9 lipca przed sceną w Borzęcinie-Borku! zaprasza Janusz Kwaśniak, wójt gminy Borzęcin
Nie tylko disco polo
Festiwal Muzyki Rozrywkowej w Borzecinie-Borku to także promocja lokalnych zespołów. W ramach Przeglądu Muzyki Biesiadnej i Weselnej zorganizowanego pierwszego dnia imprezy zaprezentują się zespoły i kapele weselne, które wykonują muzykę weselną, biesiadną, dancingową w szerokim tego słowa znaczeniu, muzykę dawniej i współcześnie tworzoną. Głównym celem przeglądu jest popularyzacja małopolskich kapel i zespołów wykonujących muzykę o charakterze weselnym, biesiadnym lub dancingowym. W przeglądzie zorganizowanym drugiego dnia imprezy udział wezmą orkiestry dęte działające przy: ochotniczych strażach pożarnych, parafiach, instytucjach kultury i inne. Orkiestra musi liczyć nie
mniej niż 12 osób i może wystąpić z grupą marjoretek (cheerleaderek), jeśli taka istnieje przy zespole. Przewiduje się występ 5 orkiestr. – Wieczorna część programu zarówno pierwszego, jak i drugie go dnia imprezy oparta będzie na muzyce dance i disco polo – mówi Adam Kwaśniak, radny sejmiku województwa małopolskiego, pomysłodawca Festiwalu. – W Borzęcinie, na plenerowej scenie, zaprezentuje się 8 gwiazd muzyki disco polo, zarówno tej klasycznej, z ostatniej dekady XX wieku, jak również nawiązującej do współczesnej światowej muzy ki tanecznej i dance. – Zgodnie z pojawiającą się również wśród mieszkańców Małopolski modą na muzykę
disco polo, z dużym prawdopodo bieństwem należy się spodziewać podczas „Małopolskiego Festi walu Muzyki Rozrywkowej – Borzęcin 2017” wielotysięcznej publiczności – dla której poza muzyczne konteksty disco polo przestały być istotne, a w samej muzyce dostrzegają pozytyw ne cechy charakterystyczne dla muzyki popularnej, o polskich korzeniach – komentuje Piotr Kania z GOK Borzęcin, organizator imprezy. – To wyjątkowy projekt, rzadko praktykowany na terenie Małopolski. Wiem, że ma rzeszę zwolenników nie tylko na terenach wiejskich, ale i w miastach. A przecież z myślą o mieszkańcach gminy Borzęcin i tej części Małopolski – którzy często nas odwiedzają
– organizujemy nasze imprezy. Nie boimy się takich wyzwań, dość powiedzieć przecież, że na scenach w Borzęcinie i w Łękach w ciągu kilku ostatnich lat gości liśmy plejadę gwiazd polskiego rynku muzycznego: m.in.: IRA, BAJM i KOMBII, PERFECT, Kukiz i Piersi, Margaret, Shaun Baker&Jessica Jean, Ewa Farna, Patrycja Markowska, Grzegorz Hyży, Agnieszka Chylińska oraz – pięciokrotnie – ambitne koncerty plenerowe z udziałem ponad sześćdziesięcioosobowej Polskiej Orkiestry Muzyki Filmo wej i znanych solistów.
Dokończenie na str. B4
Sławomir Świerzyński: Bayer Full Mieliśmy zamówienie z Chińskiej Republiki Ludowej, gdzie w jednej prowincji kontrakt opiewał na 7 tysięcy koncertów, ponieważ tyle mają amfi teatrów. Jak sobie policzy łem, tylko na tym jednym kontrakcie grałbym do emerytury… CAŁY WYWIAD Z LIDEREM BAYER FULL PRZECZYTACIE NA S.3
Eva Basta: BASTA Właśnie w tych małych miejscowościach na koncerty przychodzi po kilkanaście tysięcy ludzi, którzy świetnie się bawią. W większych miastach ludzie natomiast rozcho dzą się po barach, czy pubach, są bardziej leniwi, zapatrzeni w smartfony. Natomiast my szczegól nie uwielbiamy dożynki i to najlepiej w małych miejscowościach. Wówczas zawsze jest fajnie, miłe przyjęcie, zawsze coś pysz nego do jedzenia. CAŁY WYWIAD Z LIDERKĄ GRUPY BASTA PRZECZYTACIE NA S.3
PROJEKT WSPÓŁFINANSOWANY Z BUDŻETU WOJEWÓDZTWA MAŁOPOLSKIEGO
B2
GMINY BORZĘCIN
GAZETA BEZPŁATNA | 3 LIPCA 2017
Mieszkańcy kochają disco polo
II Rozmowa z Adamem Kwaśniakiem, radnym sejmiku województwa małopolskiego, pomysłodawcą i głównym orędownikiem Festiwalu Disco Polo w Borzęcinie II Kiedy wpadł Pan na pomysł, aby do małego Borzęcina zapraszać duże gwiazdy muzyki disco polo? To było w ubiegłym roku. Zaproszony przez jednego z gminnych włodarzy na dożynki uczestniczyłem w koncercie discopolowej gwiazdy. Wracając do domu pomyślałem sobie, dlaczego nie zrobić czegoś więcej i zaproponować mieszkańcom atrakcję, której w naszym regionie nie ma. W innych częściach Polski tego typu imprezy odbywają się regularnie i gromadzą sporą publiczność. Małopolska w tym aspekcie była białą plamą na mapie, a jestem przekonany, że 8 i 9 lipca do Borzęcina przybędą ogromne tłumy fanów tego gatunku muzycznego. Wspólnie z gminą Borzęcin chcieliśmy zrobić coś więcej aniżeli zwykły koncert, dlatego
pomysł na dwudniowy festiwal ze świetnie dobranym zestawem artystów. Impreza będzie również doskonałą okazją do wypromowania zespołów z Małopolski, które zajmują się tym gatunkiem muzycznym. Jedno jest pewne – zapowiada się doskonała zabawa! Jestem przekonany, że impreza odniesie sukces i nie będzie to ostatni tego typu koncert, i wpisze się na stałe w kalendarz imprez nie tylko gminy Borzecin, ale województwa małopolskiego. Festiwal Disco Polo w Borzęcinie otrzymał spore dofinansowanie od władz Małopolski. Ciężko było przekonać kolegów radnych oraz zarząd województwa do wsparcia Pana pomysłu? Wielu na początku podchodziło do mojej inicjatywy z dystansem. Uśmiechali się
kręcąc nosem. Ale z czasem, po przedstawieniu szerokiego uzasadnienia dla wsparcia tej inicjatywy, zgoda ostatecznie zapadła. A dziś? Koledzy radni dopytują mnie czy są jeszcze bilety, cały zarząd województwa zapowiedział swoją obecność. Musimy sobie w końcu zdać sprawę z faktu, że słuchacze muzyki disco polo też są w Małopolsce. Nie możemy tylko organizować koncertów jazz-owych, czy muzyki poważnej. Ludzie przy disco polo świetnie się bawią. Ta muzyka funkcjonuje na wieczorkach tanecznych, weselach. Nikt przecież na weselu nie gra jazzu… To nasz taki eksperyment kulturalny i jestem spokojny o jego powodzenie. Dlaczego Borzęcin? Otóż gmina ma ogromne doświadczenie w organizowaniu imprez masowych. Doroczne Święto
Grzyba gromadzi tłumy oraz gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Organizacja wydarzeń stoi tam na najwyższym poziomie, dlatego jestem przekonany, że teraz będzie tak samo. Na który koncert radny Adam Kwaśniak czeka najbardziej? Bayer full i Piękni i Młodzi ich utwory tj. m.in. ,,Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina” oraz „Ona jest taka cudowna” – każdy zna na pamięć. Występ zespołów Bayer Full, Piękni i Młodzi, Fanatic, Cliver, Basta, Gesek zapowiada się znakomicie, ale przyznam się, że tak naprawdę czekam na wszystkie zespoły. Nigdy nie miałem przyjemności być na tak dobrze naszpikowanym gwiazdami festiwalu, dlatego nie zamierzam zmarnować ani minuty i planuje świetnie się bawić z mieszkańcami subregionu.
Wreszcie nadszedł czas kiedy na siłę przestaje się wciskać ludziom jazz i muzykę klasyczną? W dzisiejszej rzeczywistości mamy ogromny dostęp do muzyki. Internet umożliwia nam słuchanie dosłownie czego tylko chcemy, począwszy od ryczącej krowy na stajonku po Jana Sebastiana Bacha. Festiwalem w Borzęcinie, jak już wspomniałem, chcemy stworzyć nową jakość, wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Mamy Europejskie Centrum Muzyki w Lusławicach, koncerty w Kąśnej Dolnej, Jazz Contest i wiele, wiele innych, ale czy mamy coś dla fanów disco polo? Już tak! To też mieszkańcy Małopolski, nie możemy o tym zapomnieć. 8 i 9 lipca każdy, kto odwiedzi Borzęcin zobaczy słuszność organizacji tego Festiwalu.
Dobre perspektywy dla Borzęcina II W kolejnych rankingach Borzęcin lideruje w powiecie brzeskim jeśli chodzi o pozyskiwanie pieniędzy z Unii Europejskiej w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Władze gminy deklarują, że w najbliższych latach dalej zamierzają twardo walczyć o pieniądze na kolejne projekty II ności publicznej. Samorząd już przygotowuje się do ogłoszenia przetargu. W ramach projektu termomodernizacją zostanie objęty budynek Urzędu Gminy. Prace będą polegać między innymi na dociepleniu ścian i stropów oraz wymianie stolarki okiennej, drzwiowej, instalacji pompy ciepła, wymianie centralnego ogrzewania, instalacji oświetlenia LED, a także montażu paneli fotowoltaicznych. To w konsekwencji, poza walorami estetycznymi, przyniesie również realne oszczędności.
Kilometry asfaltu W gminie Borzęcin na przestrzeni ostatnich kilku lat wyremontowano w sumie kilkanaście kilometrów dróg, zaspokajając tym samym bieżące zapotrzebowanie mieszkańców. Dziś są to już głównie inwestycje interwencyjne związane z remontami dróg, na których widać mankamenty związane z upływającym czasem. Samorząd skutecznie monituje również u władz powiatu, ale również w Zarządzie Województwa Małopolskiego, o czym świadczą liczne remonty na trasach zarządzanych przez wspomniane jednostki. – Nie zapominamy też o nowych projektach drogowych, uzupełniając układ komunikacyjny – zaznacza jednak wójt Janusz Kwaśniak. W ubiegłym roku oddana została do użytku bardzo ważna trasa łącząca Borzęcin-Borek z miejscowością Rudy Rysie, stanowiąca wygodne połączenie centrum gminy z drogą wojewódzką nr 768 oraz wjazdem na autostradę A4 w Brzesku. Inwestycja ta pozwoliła również dobrze skomunikować gminne tereny inwestycyjne, które już cieszą się zainteresowaniem przedsiębiorców chcących właśnie tam ulokować swoją działalność gospodarczą. Koszt tej inwestycji przekroczył 4 miliony złotych. Natomiast w odpowiedzi na głosy mieszkańców, władze gminy Borzęcin przygotowują obecnie projekt kontynuacji wspomnianej inwestycji, która pozwoli wyprowadzić spory ruch samochodów, przede wszystkim ciężarowych obsługujących miejscowe żwirownie, poza zwartą
zabudowę Borzęcina i Przyborowa. – Będziemy aplikować o środ ki zewnętrzne, aby zrealizować tą bardzo ważną z perspektywy mieszkańców inwestycję. Nową drogę wybudujemy wspólnie z przedsiębiorcami, którzy dekla rują partycypację w kosztach inwestycyjnych – podkreśla włodarz gminy Borzęcin.
Atrakcyjni dla biznesu
Również sporo dzieje się na wspomnianych już terenach inwestycyjnych. Aktualnie trwają procedury związane z przygotowaniem postępowania przetargowego dla zainteresowanych przedsiębiorców, którzy chcą zlokalizować swój kapitał właśnie w gminie Borzęcin. W najbliższych miesiącach rozstrzygnie się, którzy przedsiębiorcy ostatecznie zainwestują w atrakcyjne, dobrze skomunikowane z autostradą nieruchomości.
Kolejna walka o pieniądze z Unii Europejskiej Mimo, że nabory wniosków o dofinansowanie projektów w ramach środków UE dopiero ruszają, gmina Borzęcin już ma za sobą pierwsze sukcesy. Jednym z nich jest wsparcie zakupu z pieniędzy unijnych wozu bojowego dla strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Borzęcinie Dolnym. Wartość dotacji przekracza 313 tysięcy złotych. Sam pojazd kosztował 680 tysięcy złotych i jest jednym z najnowocześniejszych w całym powiecie brzeskim! Podwozie Volvo, autopompa, zbiornik na 3 tysiące litrów, wyciągarka mająca moc 8 ton, doskonała łączność – to atuty nowego pojazdu strażaków ochotników. Kolejnym projektem, który już uzyskał unijne dofinansowanie jest głęboka termomodernizacja obiektów użytecz-
Wielki projekt komunikacyjny
Budowa parkingów typu Park&Ride oraz Park&Bike w kilku miejscowościach w gminie Borzęcin to wyzwanie, które określiły przed sobą władze tego samorządu. Docelowo ma w tej gminie powstać ponad 180 miejsc parkingowych dla samochodów osobowych i ponad 170 miejsc dla miłośników jazdy na dwóch kółkach. – Chcemy w ten sposób jeszcze lepiej skomunikować nasze miej scowości i podnieść atrakcyjność komunikacji zbiorowej – tłumaczy wójt Janusz Kwaśniak. – Kolej nym z efektów, który zamierzamy osiągnąć jest ograniczenie emisji spalin. Stworzymy dogodne warunki dla mieszkańców, którzy zdecydują się na podróż komuni kacją zbiorową. Jak zaznaczają w Urzędzie Gminy Borzęcin projekt ten idealnie koresponduje z wnioskiem złożonym wspólnie z Tarnowską Organizacją Turystyczną o wsparcie budowy
w gminie kolejnych kilometrów tras rowerowych, miejsc postojowych dla rowerzystów, oznakowania oraz serwisów.
Pojezierze Tarnowskie
Wzmocnienie potencjału turystycznego to jeden z ważniejszych priorytetów dla gminy Borzęcin. Pojezierze Tarnowskie jest swoistym oczkiem w głowie samorządowców z subregionu tarnowskiego. Projekt zakłada podniesienie atrakcyjności turystycznej regionu w oparciu o skonsolidowanie oferty turystycznej gmin, opartej o niewykorzystywane akweny powydobywcze – pożwirowe, których w powiecie tarnowskim i brzeskim nie brakuje. Tematem Pojezierza zainteresowali się już inwestorzy, którzy nie czekając na unijne dofinansowanie chcą angażować pieniądze w zagospodarowanie zbiorników wodnych właśnie pod kątem turystycznym.
Rewitalizacja Przed gminą Borzęcin jest również bój o ok. 5 milionów złotych dofinansowania na rewitalizację. Nowy wymiar ma zyskać remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Borzęcinie Dolnym, która zostanie zmodernizowana i rozbudowana o nowy garaż i funkcję kulturalną (świetlica Ośrodka Kultury). Samorząd tym samym zamierza stworzyć warunki dla włączenia jednostki OSP Borzęcin Dolny do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Podobny projekt będzie realizowany także w samym Borzęci-
nie. Miejscowa remiza również zostanie rozbudowana tak, aby w jeszcze większym zakresie można było wykorzystywać jej powierzchnię na potrzeby organizacji wydarzeń kulturalnych. Również Gminny Ośrodek Kultury czeka na pozytywne decyzje i dofinansowanie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich gruntownej modernizacji. Celem nadrzędnym zadania jest stworzenie nowoczesnej sali widowiskowej z wykorzystaniem nowatorskich technologii w zakresie akustyki i oświetlenia.
Stabilna polityka finansowa
Gmina Borzęcin wykorzystała czas między realizacją dużych projektów z poprzedniej perspektywy finansowej UE, a startującymi właśnie naborami na spłatę zadłużenia. Od grudnia 2015 roku spłacono ponad 7 milionów złotych długu. Ma to o tyle istotne znaczenie, że tym samym samorząd gminy Borzęcin przygotował swój budżet pod pozyskanie kolejnych środków unijnych. W tym roku na inwestycje w gminie Borzęcin zostanie wydanych 6 milionów złotych. – Włączamy tryb inwestycyjny. Trzeba inwestować wtedy, kiedy są możliwości pozyskania środ ków z Unii Europejskiej, nawet na inwestycje drugiej bądź trze ciej kategorii, ponieważ one w perspektywie czasu i tak będą musiały zostać zrealizowane. Jeśli teraz nie wykorzystamy dobrze swojego czasu, kiedyś te inwesty cje będą nas drożej kosztowały, gdyż nie będziemy mogli liczyć na dofinansowanie – podkreśla wójt gminy Borzęcin.
GMINY BORZĘCIN
3 LIPCA 2017 | GAZETA BEZPŁATNA
Piosenki są jak klucze do ludzkich serc
Lubimy występować w mniejszych miejscowościach
II Rozmowa z Sławomirem Świerzyńskim, liderem zespołu Bayer Full II
II Rozmowa z Evą Bastą, liderką zespołu BASTA II
Wakacje to chyba dla Pana i zespołu najtrudniejszy czas? Rzeczywiście, cały czas coś się dzieje, gramy sporo koncertów, ale również mamy nagrania w telewizji, produkujemy teledyski… Trudno znaleźć chwilę, aby odpocząć, ale w sumie przecież tak ma być! Jesteście już ponad trzy dekady na scenie. Jak i czy w ogóle zmieniło się w tym czasie disco polo? Oczywiście, że się zmieniło! Większość młodych wykonawców zaczęło tworzyć muzykę dance, nawet stacje telewizyjne zaczęły lansować termin ,,Polska muzyka disco”. To ma tyle samo wspólnego z disco polo, co wół z gwiazdami. Disco polo to zupełnie inne brzmienie oraz rytmy! Muzyka dance i disco ma 116–118 bitów, natomiast disco polo ma 130 bitów i więcej. Polacy mają inne poczucie rytmu. Zespoły, które co rusz pojawiają się na naszym rynku boją się muzyki disco polo, nie chcą, aby wpisywać ich do tego nurtu, wolą się określać swój gatunek mianem dance, czy też disco. Jednak tuż za zachodnią granicą tego typu zespoły mają potężną konkurencję, jeszcze większą w Wielkiej Brytanii, natomiast Stany Zjednoczone już w ogóle przodują w tym gatunku. Cóż, jak chcą się mierzyć z zagranicznymi artystami, to niech się mierzą. Natomiast disco polo jest nasze, nie ma konkurencji! Chyba, że ktoś dobrze poszuka za naszą wschodnią granicą. Czy da się policzyć ile koncertów zagrał zespół Bayer Full? Tak, chociaż trudno podać dokładną liczbę. Średnio gramy 100 koncertów rocznie, zatem nazbierało się już nieco tych występów... Mam tu oczywiście na myśli koncerty, które trwają godzinę i więcej. Nie brakuje sytuacji, że z odtworzenia artyści prezentują półgodzinny program, poskaczą na scenie w rytm swoich przebojów i to nazywają koncertem. Mamy inne podejście do publiczności. Liczba naszych koncertów mogła być jednak zdecydowanie większa. Mieliśmy zamówienie z Chińskiej Republiki Ludowej, gdzie w jednej prowincji kontrakt opiewał na 7 tysięcy koncertów, ponieważ tyle mają amfiteatrów. Jak sobie policzyłem, tylko na tym jednym kontrakcie grałbym do emerytury, po czym wróciłbym do Polski i nikt by o mnie nie pamiętał. Pod kątem finansowym była to atrakcyjna oferta? Chiny są zawsze opłacalne, ale nie dajmy się zwariować. Chcę normalnie żyć, mam rodzinę, wnuki, którymi chcę się nacieszyć. Wspomnieliśmy o sporej liczbie koncertów, a czy jest taki jeden, który
W tym roku obchodzicie swój jubileusz, jesteście od 10 lat na scenie, ale macie czas na świętowanie? Dokładnie 1 maja minęło 10 lat od założenia zespołu. Tak na prawdę przegapiliśmy tą datę do czego otwarcie się przyznaje. Jeszcze nie mamy ustalonego terminu wydarzenia związanego z naszymi urodzinami, ale na benefis mamy jeszcze sporo czasu do końca roku. Na pewno będziemy świętować! Życzenia spływają jeszcze od Waszych fanów? Oni cały czas życzą nam wszystkiego dobrego, bez względu na rocznice. Śniadanie podam ci do łóżka – to jeden z nielicznych hitów, który powstał przy współpracy uczestników serialu paradokumentalnego ,,Chłopaki do wzięcia”. Co najbardziej utkwiło Wam w pamięci po realizacji tego klipu? Oni są prawdziwi i skromni. Bardzo dobrze nam się współpracowało, uczestnicy tego serialu nie są zmanierowani. Bardzo często jest przecież tak, że jak ktoś wyrwie się z małej miejscowości i liźnie trochę telewizji to odbija mu sodówka. Chłopaki do wzięcia nie udawali gwiazd, wiedzieli po co są na planie naszego klipu, który był także dźwignią promocji ich serialu. Oczywiście otrzymali gażę za swój udział, ale naszym celem była obopólna promocja, która w ostatecznym rozrachunku wyszła świetnie. Nieco wyprzedziła Pani moje pytanie – z jakim odzewem spotkała się ta piosenka? Na naszym obecnym etapie nie mamy ciśnienia – jeśli piosenka jest dobra to najzwyczajniej w świecie się obroni. W dzisiejszej rzeczywistości trudno wypłynąć z piosenką na szerokie wody, w dobie Internetu konkurencja jest ogromna. Co do piosenki ,,Śniadanie podam ci do łóżka” trzeba zwrócić uwagę na dwa aspekty. Jednym z nich są komentarze na Youtubie dotyczące chociażby udziału w teledysku chłopaków do wzięcia. Komentujący często zupełnie ich nie znają, nie wiedzą, jacy są to ludzie, jak wygląda ich historia, nigdy nie weszli w ich buty i nie szli w nich przez życie, a mimo to używają bardzo smutnych określeń pod ich adresem. Jesteśmy tak hejterskim krajem – jeśli mamy okazję do kogoś się przyczepić to pociśniemy na maksa! Nikt nie docenił plusów naszego przedsięwzięcia, że ktoś dobrze zagrał rolę, świetnie opanował mimikę w danej scenie. Ludzie zaczęli natomiast cisnąć po chłopakach, że jeden nie ma zębów, kolejny ma paznokcie takie a nie inne. Nam natomiast zależało, aby wszystko było w naszym klipie naturalne – tak jak w serialu ,,Chłopaki do wzięcia”. Nie było instrukcji jak mają wyglądać. Drugim aspektem sprawy jest
szczególnie zapadł w pamięć? W katowickim Spodku odbieraliśmy nagrodę ,,Panoramy Śląskiej”. Podczas koncertu było 14 tysięcy ludzi, wszelkie normy bezpieczeństwa zostały przekroczone, ale… Słowa wówczas nabierały kształtu, śpiewając dla tej rzeszy ludzi, to było dla mnie coś niewyobrażalnego. Tak, to był koncert z gatunku ,,naj”. Jednak była to wtedy specyficzna sytuacja, ponieważ w Spodku nie potrafiono dobrze nagłośnić koncertu i trzeba było stosować playback. Nie mieliśmy nawet słuchawek do ucha, trzeba było się wygłupiać, dzisiaj to trudno opisać. Owszem śpiewaliśmy, ale co z tego. Generalnie, to było niesamowite przeżycie. Dziś niewątpliwie jest spora konkurencja na rynku muzycznym niż kiedy startowaliście. W 1992 zespół Bayer Full, jako pierwszy w Polsce, wydał swoje nagrania na płycie kompaktowej. Dziś też szukacie nowych kanałów dotarcia do fanów? W dzisiejszych czasach trudno coś nowego wymyślić. Dla mnie ważny jest Youtube. Ale śmieszą mnie oglądalności nabijane przez odświeżanie strony. Proszę zauważyć, zespół – roboczo nazwijmy go – „Napis na dropsach” publikuje teledysk i on dzień później ma 2 miliony odsłon… Proszę mi wierzyć, że trzeba być niespełna rozumu, aby w to uwierzyć. Ten wynik jest ,,kręcony” aż miło. Mało tego, nie ma żadnych statystyk, aby
nie było widać, że spora część wyświetleń jest w Kazachstanie, czy innym dalekim kraju. My natomiast do tego podchodzimy spokojnie, 10 tysięcy wyświetleń tygodniowo jest taką zdrową normą. Od dłuższego czasu powtarzam, co z tego, że niektórzy mają 100 milionów odsłon, kiedy ja mam piosenkę, którą potrafi zaśpiewać 1,5 miliarda ludzi! ,,Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina” znana jest w różnych wersjach w bardzo wielu krajach. Wracając do meritum, Youtube jest bardzo atrakcyjną formą promocji – co tydzień dodaję teledysk do naszych piosenek. Nie silę się na nie wiadomo jaki artyzm, po prostu kupuję zdjęcia, które stanowią piękne tło do tego co gramy. Youtube to dla mnie barometr atrakcyjności naszych utworów. Jeśli ,,Wakacyjny mały flirt” z repertuaru Eleni, po naszym odświeżeniu ma 100 tysięcy wyświetleń to dla mnie jest to sygnał i wiem, że nadal ta piosenka podoba się publiczności. To jest ważne. Jeden z artystów chwalił mi się, że jego piosenka ma 12 milionów odsłon. Na koncercie poprosił publikę, aby z nim zaśpiewała i zapadła cisza… Nikt nie wiedział, co on chce śpiewać… Skoro nie nowy kanał, to może nowa forma? ,,Kołchoźnica” to pastisz, coś nieoczywistego dla Bayer Full. Kilka minut temu do sieci trafiło kolejne nagranie utrzymane w tym klimacie – Ali Bej. To nie jest pastisz, tylko pokazanie świata arabskiego w innym świetle. Natomiast wracając do
,,Kołchoźnicy”, nawet koleżanka z zespołu zapytała mnie, co to jest kołchoz. Urodziła się w 1976 roku i już nie pamięta czym był kołchoz, co jest nieodosobnionym przypadkiem. Chciałem tą piosenką pokazać rosyjską rzeczywistość w inny sposób. ,,Kołchoźnica” jest śmieszna, pokazuje rzeczywistość nieco inaczej, ale kobiety w tym teledysku są cały czas piękne, nie ważne, że akurat doją krowę itd… Nie ma disco polo bez pięknych kobiet? Oczywiście, jesteśmy tym dziedzicznie obciążeni. Cały czas śpiewamy dla tych kobiet. Chociaż piosenka ,,Marionetka” jest o porzuconych mężczyznach przez te ,,cholerne kobiety” (śmiech – przyp.red.). ,,Cholerne”, ale dalej piękne. Fakt! Jak po tylu latach można motywować się do twórczej pracy? Dziś jestem na takim etapie, że mogę wydać 20 utworów w roku, to żaden problem. To jest różnica między resztą zespołów, a mną. Są różnego rodzaju koncerty, na których trzeba zagrać różne utwory. Piosenki są jak klucze do otwierania ludzkich serc. W przeciwieństwie do innych mamy duży repertuar i mamy z czego wybierać w zależności od oczekiwań publiczności. Czuję, którą piosenkę w danym momencie potrzebuje publika. Natomiast młode zespoły, które wychodzą dziś na scenę mają w sumie, w całym swoim dorobku ledwo 6 swoich piosenek oraz cztery covery i z czego tu wybierać… Zatem na chwilę przed koncertem dopiero decydujecie co zagracie? Nie do końca, wiemy co zagramy, ale często zmieniamy kolejność dostosowując ją do publiczności. Chciał Pan kiedyś ,,uciec” od swojego przeboju? Miał Pan jakiejś piosenki dosyć? Nie. Są natomiast piosenki, które mi się nie udały i mi nie leżą. Mamy je w repertuarze i jak ktoś poprosi to je gramy. Standardowe pytanie – lubicie grać w takich małych miejscowościach, jak chociażby Borzęcin? Oczywiście! To właśnie w takich miejscowościach jest najlepsza publiczność, która nie jest zmanierowana, lubi się dobrze bawić, tańczyć, śpiewać! Jest klimat. Robimy ,,cuda na kiju” podczas koncertu z taką publicznością! Z czym przyjedziecie do Borzęcina? Oczekujemy tylko dobrego nagłośnienia, resztę już sami rozkręcimy. Będzie taka świetna zabawa, że będziecie chcieli, byśmy przyjechali jeszcze raz! Do zobaczenia w Borzęcinie!
B3
fakt, że w momencie emisji programu, w którym prezentowano kulisy powstawania klipu odnotowaliśmy 300 tysięcy kliknięć na minutę! Wystarczyło, że teledysk pojawił się w ,,Chłopakach do wzięcia” to w minutę na Youtubie statystyki poszybowały o 300 tysięcy. To robi wrażenie. Ludzie się tym interesują. Mnie jednak cały czas smuci to podejście ludzi i ich ocena innych, którą powinni zacząć formułować od siebie. Pani śledzi komentarze, czy to są jedynie zasłyszane informacje o nich? Jestem bardzo wrażliwa. Kto mówi, że nie czyta komentarzy to kłamie. Każdemu jak przeczyta coś nie miłego jest po prostu przykro. Tak, czytam, ale to nie jest tak, że spływa to po mnie jak po kaczce. Jednak spędzone lata w tym zawodzie już mnie uodporniły i nauczyły, gdzie jest konstruktywna krytyka, a nie zwykły chamski hejt tylko dla hejtu. Jaka jest natomiast Pani ocena serialu ,,Chłopaki do wzięcia”. W sieci opinie są mocno podzielone. Medal ma zawsze dwie strony. Mamy seriale, gdzie aktorzy nieudolnie odtwarzają swoje role, ale ludzie to oglądają. Chociażby ,,Dlaczego ja” czy ,,Ukryta prawda”. Dlaczego? Przecież tak jest to krytykowane, że jest durne, bazuje na ułomności, ale mimo to te produkcje cieszą się sporą popularnością. Karmimy w ten sposób swoje niskie emocje, że ktoś ma gorzej, jest głupszy itd. Natomiast jeśli chodzi konkretnie o ,,Chłopaków do wzięcia” jest to inny serial. Jest on owszem hejtowany, ale dla tych ludzi, dzięki tej produkcji, polepsza się byt, otrzymują za udział pieniądze, mają przygodę, swoje 5 minut na szklanym ekranie. Przez te kilka chwil w życiu czują się dobrze, są rozpoznawalni. Bandziorek, Asia, Aniela – patrzymy na ich wady, ale przecież my jesteśmy bez wad? Bandziorek pije i się z tym nie ukrywa, a my popatrzmy na nasze grille, co się wtedy dzieje…
Dokończenie na str. B4
B4
GMINY BORZĘCIN
GAZETA BEZPŁATNA | 3 LIPCA 2017
Lubimy występować w mniejszych miejscowościach Dokończenie ze str. B3 Kontakt z publicznością i fanami stwarza wiele zabawnych sytuacji, w Pani przypadku też tak bywa? Jeden z fanów chciał nabyć moje buty. Kolejny chciał natomiast jeden z elementów mojego stroju z teledysku, ponieważ miał taki a nie inny fetysz. Dużo jest takich różnych, zaskakujących sytuacji. Udziela się też Pani charytatywnie. Nie tak dawno można było wylicytować Evę Bastę. Często włącza się Pani w tego typu akacje?
Jeśli jest taka możliwość to staram się pomagać. Wielokrotnie włączałam się w różnego rodzaju akcje charytatywne, ale zdaję sobie sprawę, że świata nie uratuję. Często otrzymuje różne prośby o pomoc, aż czasem
gubię się, gdzie ktoś próbuje mnie oszukać i naciągnąć, a gdzie ktoś realnie potrzebuje mojego wsparcia. Serio jest sporo naciągaczy? Przecież dziś łatwo to sprawdzić.
Dostaje maile w stylu: ,,Jak ciebie stać to ja potrzebuję 250 tysięcy złotych, bo mi się spalił dom. Ty masz, to mi daj, tu jest numer konta”. Nie raz ludzie zwracają się do mnie w tak bezczelny sposób. ,,Nie mam na jedzenie, na środki czystości, za co rachunków zapłacić, nie mam prądu” – to kolejny przykład, z którym miałam do czynienia. Pierwotnie, przyznam otwarcie, że się nabrałam. Zaczęłam z tą osobą konwersować, ale po kilku dniach zauważyłam przecież, że cały czas odpisuje i mamy kontakt, czyli wniosek z tego płynie, iż wcale ta sytuacja nie jest dramatyczna, skoro Internet u tej osoby działa bez zarzutu. Takich sytuacji jest cała masa. To że pracuje nie
jest jednoznaczne z tym, że będę obdzielać cały świat, również mam bliskich, którzy potrzebują mojego wsparcia oraz, co oczywiste, własne potrzeby. Jednak najbardziej obrzydliwą akcją było to żądanie 250 tysięcy złotych, które zostało podparte argumentami, że skoro mam pieniądze i pomagam innym to muszę przelać kasę. Czuje się Pani osobą zapracowaną? Tak! To nie tylko koncerty, ale i cała firma, promocja innych projektów muzycznych. Każdy mój dzień jest inny, nie ma utartego schematu, poza jedną rzeczą, która się nie zmienia: cały czas jestem z czymś w plecy, ale staram się, aby z tym sobie poradzić. W te wakacje Eva Basta będzie miała urlop? Cały czas sobie obiecuję, że odpocznę, na chwilę się zatrzymam. Kiedy miała Pani ostatni urlop? 2 lata temu. Pracuję 7 dni w tygodniu. Nagrania, wywiady, przemieszczanie się to wszystko zajmuje czas, a niestety doby nie da się rozciągnąć. Od marca w sprzedaży jest Wasza nowa płyta, które kawałki najbardziej wpadły w ucho fanom? Bezapelacyjnie ,,Śniadanie podam ci do łóżka”. To jednak wszystko musi trochę potrwać, ponieważ tutaj decydują kolejne miliony PRAWDZIWYCH wyświetleń. My nie kupujemy wyświetleń. Nasz kanał jest partnerem Google. Bardzo irytuje mnie proceder kupowania wyświetleń. Nagle jest rzesza fanów w Arabii Saudyjskiej. Zespół jedzie na koncert, jego piosenka ma niby 3 miliony wyświetleń, a nikt jej nie zna i nie potrafi zanucić. To jest chore. Nasze piosenki natomiast ludzie potrafią zaśpiewać. Porównujecie się z innymi ze statystyką na Youtubie?
Tak, ale zaznaczam, że jeśli ktoś ma schowane statystyki, to ma coś do ukrycia. Takich danych się nie chowa. Jeśli natomiast w statystykach już widać, że na przestrzeni czasu dany utwór ma kilka skoków oglądalności to dla mnie jest jasny sygnał, że w tych dniach ,,doinwestowano” w statystyki. Za kilkanaście dni wystąpicie podczas koncertu w Borzęcinie, w ramach dwudniowego festiwalu piosenki disco polo. Macie jakieś obawy przed występowaniem w mniejszych ośrodkach? Ależ skąd! Właśnie w tych małych miejscowościach na koncerty przychodzi po kilkanaście tysięcy ludzi, którzy świetnie się bawią. W większych miastach ludzie natomiast rozchodzą się po barach, czy pubach, są bardziej leniwi, zapatrzeni w smartfony. Natomiast my szczególnie uwielbiamy dożynki i to najlepiej w małych miejscowościach. Wówczas zawsze jest fajnie, miłe przyjęcie, zawsze coś pysznego do jedzenia. Kiedyś byliśmy chociażby na Święcie Mleka. Efekt? Świetny koncert, ,,ukradłam” trzy przepisy kulinarne, dostaliśmy od cholery kiełbasy, serów, swojskich nalewek. Na takie coś mogę jeździć! (śmiech – przyp.red.). Jednak patrząc na Pani figurę, raczej nie widać ubocznych efektów kiełbasy i innych wiejskich rarytasów. Ale ja strasznie lubię jeść! Boczek, makarony, golonkę. Wbrew pozorom lubię tłuste rzeczy. Jednak nie przejadam się. Na koniec wróćmy do muzyki, którą piosenkę lubi Pani śpiewać najbardziej podczas koncertu? Nie mam jednej ulubionej, lubię po prostu śpiewać te najnowsze. Oczywiste jest, że po 10 latach na scenie pierwsze nasze piosenki już nie budzą wśród nas takich emocji, ale mam do nich również sentyment.
Koncertowe lato w Borzęcinie Dokończenie ze str. B1 W tym roku również Święto Grzyba będzie miało swoje gwiazdy. Gmina Borzęcin nie zwalnia tempa i zaprasza na koncerty Sylwii Grzeszczak oraz braci Golców. – Festiwal Muzyki Rozry wkowej to nie koniec muzycz nych doznań tego lata w Borzę cinie. Już w sierpniu zapraszam wszystkich na doroczne Święto Grzyba. Pierwszego dnia podczas imprezy wystąpi znana i lubiana Sylwia Grzeszczak. To prawdziwy człowiek orkiestra: piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, chyba obecnie najlepsza polska wokalistka. Tuż po jej występie na scenie królować będzie najlep szy polski DJ, znany jako C-Bool. Szykuje się zatem zabawa do późnych godzin nocnych! Nato miast następnego dnia rządzić będą niesamowite kosze grzybów. Przepyszne potrawy kosztować będą z nami członkowie zespołu
Golec uOrkiestra, którzy drugiego dnia imprezy wystąpią z koncer tem – zaprasza Piotr Kania, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury.