14 KWIETNIA 2015 | NR 2 (02) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
Rozmowa z Małgorzatą Mękal, liderką listy SLD w powtórzonych wyborach do Rady Miejskiej w okręgu nr 3
Str. 6
Nowa droga tłamsi biznes
Plenerowe oddawanie krwi W sobotę (18 kwietnia) w całej Polsce odbędzie się zbiórka krwi pod hasłem: „Motoserce Krew Darem Życia”
Grilowanie numeru
str. 8
Komornicki, Szymańska...
Nie pozwalam sobie na urlop w tarnowskich sprawach Rozmowa z Urszulą Augustyn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa w szkołach Praca w rządzie skutecznie zahamowała pracę Pani na rzecz tarnowskich inicjatyw? Jakie tematy regionalne podejmowała Pani w ostatnim czasie? Oj, nie pozwalam sobie na urlop w tarnowskich sprawach. Na bieżąco angażuje się w problemy miasta (szkolnictwo zawodowe, ośrodek przygotowań paraolimpijskich, nowoczesna spalarnia śmieci, inwestycje w technologie informatyczne, sala koncertowa dla szkoły muzycznej, rozwój kultury i muzealnictwa, zakup kolekcji obrazów będących w posiadaniu słynnych tarnowian). W regionie - oczywiście obwodnica Dąbrowy Tarnowskiej, wsparcie dla jednostek OSP, współpraca na rzecz edukacji i wiele innych, o, których długo by mówić.
Szerzej na str. 7
Str. 4
Szpital nieprawości Sytuacja oddziału dziecięcego jest dramatyczna, a władze szpitala nic sobie z tego nie robią
- Wczoraj odwiedziłem moją córkę, która przebywa na oddziale dziecięcym wraz ze swoim miesięcznym dzieckiem ze względu na chorobę zapalenia płuc. Na własne oczy zobaczyłem w jakich skandalicznych warunkach matki chorych dzieci muszą spędzać całe dnie, wykonując większość obowiązków za personel oddziału. Można zrozumieć, że ze względu na dużą liczbę zachorowań są braki w dostępności łóżek, ale gdy łóżka są wolne to i tak personel nie pozwala, aby matka dziecka mogła się położyć i wygodnie wypocząć. Moja córka po przespaniu pięciu nocy, o ile jeżeli spanie na leżaku można nazwać spaniem, nie mogła zająć wolnego łóżka obok czy na korytarzu. Zięć poprosił personel, aby moja karmiąca piersią córka mogła skorzystać z jednego z łóżek, a w odpowiedzi usłyszał, że się jej nie należy. Przykład drugi. Sala obok, jedno dziecko i matka na sali, wolne łóżko, ale bez materaca tak, aby matka tam przebywająca nie mogła z niego korzystać. Na moje zwrócenie uwagi
personelowi usłyszałem, że brakuje materaca na to łóżko, ale później okazało się, że prawdopodobnie zostało przekazane do dezynfekcji, a więc matka, która wykonuje większość obowiązków za personel właśnie ze strony tegoż personelu nie otrzymuje w zamian nic. Więc mam taką propozycję dla Pani Dyrektor, aby spędziła jedną noc z Panią kierownik oddziału i zobaczyły jak fajnie się odpoczywa na leżaku lub materacu przy płaczącym dziecku i może te matki doczekają się wreszcie godnych warunków, które szpital powinien im zagwarantować – alarmuje redakcję Kuriera Tarnowskiego Czytelnik Krzysztof. Może przesadza? To jeden z tych roszczeniowych? Uważa, że wszystko mu i jego najbliższym po prostu się należy? Niestety, nie. Tak wygląda codzienność na oddziale dziecięcym Szpitala Wojewódzkiego im. Świętego Łukasza w Tarnowie. Głos naszego Czytelnika nie jest odosobniony, a potwierdzeniem, że w ,,nowym” szpitalu nie
wszystko jest tak, jak należy jest wypowiedź radnej (pediatry!) Marii Borys-Latały, która podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, zwróciła uwagę dyrektorce szpitala j jednocześnie radnej Annie Czech na skandaliczne warunki panujące w placówce, którą prowadzi. - Nie chciałabym być źle odebrana przez panią dyrektor, którą bardzo cenie - zastrzegła na początku Maria Borys-Latała - Mam jednak bardzo wiele doniesień od rodziców, którzy mówią, że warunki panujące na oddziale dziecięcym są bardzo złe. Dzieci leżą na korytarzu, leżą w świetlicy. Maluchy leżą z dużymi dziećmi. Rodzice czuwają na krzesełkach na korytarzu po 10 dni przy swoich chorych pociechach. W XXI wieku w Szpitalu Wojewódzkim nie powinno być takich sytuacji, zwłaszcza gdy jedno z pięter jest wyłączone z użytkowania. Przypomnę jak było w ,,starym szpitalu” – dzieci małe były położone na parterze, natomiast starsze wyżej, była śluza biegun-
kowa. Proszę nie traktować mojego zainteresowania tym tematem jako złośliwość, ale troskę o najmłodszych mieszkańców naszego miasta. Czerwona ze wstydu radna Anna Czech tłumaczyła, że w jej szpitalu dba się o wszystkich, a szczególnie najmłodszych (sic!). Zwracała uwagę na małą liczbę pediatrów. Co więcej, pozwoliła sobie podczas sesji Rady Miejskiej na stwierdzenie, że do niej ani do kierownik oddziału żadna skarga nie dotarła! – Takie sytuacje dotyczą wszystkich szpitali, które hospitalizują małe dzieci – odbijała piłeczkę z zarzutami dyrektor Anna Czech, która ponownie ubiega się także o mandat w Radzie Miejskiej. – Dzieci chorych było tak dużo, że mamy nadwykonań 800 tysięcy złotych, z czego NFZ zapłacił nam 300 tysięcy złotych. Niezapłacone świadczenia to 500 tysięcy złotych na tym oddziale. Może Rada Miejska pomoże i zapłaci…
Dokończenie na str. 2
S
ala posiedzeń, w której obradowała Komisja Rozwoju Rady Miejskiej przypominała bardziej salę rozpraw niż miejsce, w którym przedstawiciele samorządu konstruktywnie dyskutują o dobrych rozwiązaniach dla miasta. Wszystko za sprawą kuriozalnej dla wielu przebudowy ul. Spokojnej, Elektrycznej, Wyszyńskiego oraz Czystej. Prace mogą kosztować nawet 100 milionów złotych i rozwiążą wiele problemów komunikacyjnych. Innego zdania są przedsiębiorcy, którzy przyznają wprost: nowa władza tłamsi biznes. Bowiem im i ich pracownikom planowana modernizacja może przysporzyć wielu problemów. Miasto zdążyło już się pochwalić, że z Mościc do skrzyżowania al. Jana Pawła II z ul. Krzyską będzie prowadzić komfortowa, dwujezdniowa ulica. Powstaną również cztery nowe ronda na skrzyżowaniach z al. Piaskową, ul. Klikowską, przewidziane w planie przestrzennego zagospodarowania „SADY” łączące z ul. Chyszowską oraz na skrzyżowaniu z ul. Czystą. Parametrami będą podobne do tych, które miasto wybudowało w ostatnich latach ich zewnętrzna średnica ma mieć do 60 metrów. Na całej długości drogi mają powstać ścieżki rowerowe. Będą również drogi zbiorcze dla lokalnego ruchu, które umożliwią mieszkańcom i przedsiębiorcom płynne przemieszczanie się. Ten zakrojony na szeroką skalę projekt zyskał nawet już wpadająca w ucho nazwę ,,Szybciej przez miasto”, tym samym któż może skrytykować tak światłą idee? A jednak… Władze miasta tłumaczą, że przygotowywane rozwiązanie było konsultowane z przedstawicielami firm, którzy prowadzą działalność gospodarczą w tamtym rejonie oraz ze specjalistami m.in. z Politechniki Krakowskiej. – Chcemy z jednej strony uwzględnić potrzeby przedsiębiorców, z drugiej jednak musimy zapewnić bezpieczeństwo ruchu – zaznacza Krzysztof Madej, dyrektor Wydziału Realizacji Inwestycji.
Dokończenie na str. 3
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (2) | 14 KWIETNIA 2015
Kilka słów od naczelnego...
Moim zdaniem
Michał Wojtkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Potrzeba nam prawdy
D
L
ecieli samolotem, by uczcić bestialsko zamordowaną w Katyniu elitę patriotyczną Polski pierwszej połowy XX wieku. Lecieli wraz z Prezydentem Lechem Kaczyńskim, który w katyńskim lesie, w 70 rocznicę tej niebywałej zbrodni, miał wygłosić m.in. takie słowa: „Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami. Nie da się budować trwałych relacji na kłamstwie. Kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i zło. Dlatego potrzeba nam prawdy”. W Katyniu zginęli wojskowi, policjanci i cywile. Byli wśród nich ludzie różnych wyznań i zawodów – generałowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele, ale także kapłani katoliccy, naczelny rabin WP,
Michał Gniadek
ziś zacznę nietypowo. Nie od tego co jest, a co będzie. Zepsucie władzy, kolesiostwo, układy, kupczenie, a mówiąc wprost – patologia, toczy jedną z miejskich spółek, która odpowiedzialna jest za świetlaną przyszłość mieszkańców nie tylko miasta, ale również i regionu. Nikt nie widzi w tym nic złego, ale jednak może czas to zmienić? Skończyć ze zrzucaniem z siebie odpowiedzialności, zdjąć różowe okulary? W kolejnym wydaniu ,,Kuriera” niestety nie będziemy prezentować informacji, którymi karmieni jesteśmy wszyscy, pokażemy prawdę! O tą prawdę na łamach tego wydania walczą natomiast przedsiębiorcy i słusznie. Okazuje się bowiem, że pas zieleni ma większy priorytet niż miejsca pracy. Nowy prezydent ostro wziął się do pracy i zapowiada wielką inwestycję drogową na miarę łącznika autostradowego (oby nie z takim samym skutkiem). Budując swój pomnik, coś co zostanie na długo po tym jak przestanie pełnić swój urząd, czyli ,,ciepielówkę” (skojarzenia z gierkówką są jak najbardziej słuszne), nie można zapominać o potrzebach mieszkańców i przedsiębiorców, którzy dają tym pierwszym zatrudnienie. Po licznych sygnałach od Czytelników wracamy do tematu oddziału dziecięcego w ,,nowym” szpitalu. Kuriozalne tłumaczenia szfowej placówki, że tak jest wszędzie nie są żadnym usprawiedliwieniem. To, że zmiany są możliwe pokazuje szef ,,starego” Marcin Kuta, który za dwa miesiące przeprowadzi najmłodszych pacjentów i ich rodziców do nowego oddziału. Miłej lektury!
Redakcja: Wola Rzędzińska 410c 33-150 Wola Rzędzińska tel.519656771 redakcja@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu
naczelny kapelan grekokatolicki i naczelny kapelan prawosławny. Zabijano ich – wcześniej skrępowanych – strzałem w tył głowy. Zbrodni dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego. W złowrogim smoleńskim lesie, we mgle, niedaleko Katynia, pięć lat temu zginęła współczesna elita patriotyczna naszego Narodu. Zginęli, bo chcieli godnie uczcić tych, których tam właśnie zamordowano. W katastrofie Tupolewa zginęli przedstawiciele różnych opcji politycznych, różnych zawodów, a także kapłani różnych wyznań. Łączyło ich jednak jedno: miłość do Ojczyzny! Jesteśmy im winni wdzięczną pamięć i modlitwę. Nade wszystko mamy jednak prawo domagać się prawdy. Bo kłamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawiść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. W piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej warto także przypomnieć słowa Kard. Stefana Wyszyńskiego: „Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej”.
Szpital nieprawości Dokończenie ze str. 1
„Czytaj dzieciom, bo warto...” TARNÓW. Konkursy z książkowymi nagrodami, malowanie twarzy czy modelowanie baloników - to tylko niektóre atrakcje, które czekały na najmłodszych w Centrum Handlowym ECHO w ramach II edycji ogólnopolskiej kampanii ,,Czytaj dzieciom, bo warto...". Dwudniowa impreza odbyła się w ostatni weekend marca.
JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera)
» Pizzeria Maranto » Delikatesy Centrum (ul. Braci Saków) » Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » TSS Dąbrówka » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa
» Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów POWIAT TARNOWSKI » Wola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » Jodłówka-Wałki: Hitpol » Tarnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader » Gmina Skrzyszów: Urząd Gminy, Gminne Centrum
W sprawę zaangażował się także prezydent Roman Ciepiela, który wysłał pismo do władz ,,nowego” szpitala, w którym wezwał do poprawy warunków, jednak pozostało ono bez odpowiedzi. Zwracał on również uwagę, że w Szpitalu im. E. Szczeklika oddział dziecięcy jest aktualnie przebudowywany. - Rodzice czuwają przy łóżkach swoich dzieci z wielu powodów. Wiemy, jak to teraz wygląda – spędzić całą dobę w takich warunkach jest trudno. W nowym oddziale będą rozkładane fotele tak, aby rodzic mógł spać w godnych warunkach. Zmiana dla pacjenta i rodziców będzie radykalna – mówił podczas konferencji prasowej prezydent. - Obserwujemy zwiększenie zainteresowania ze strony rodziców świadczonymi przez nas usługami medycznymi – mówi dyrektor ,,starego” szpitala Marcin Kuta. –To nie jest też tak, że u nas warunki są dużo lepsze, ale chyba lepsze są,
Kultury i Bibliotek Skrzyszów i Szynwałd, Urząd Pocztowy Skrzyszów i Pogórska Wola, Przychodnie Lekarskie: (Skrzyszów, Łekawica, Szynwałd, Pogórska Wola), , Hitpol i Groszek (Skrzyszów), Hitpol (Łękawica) i Pizzeria (Szynwałd) Sklep w remizie i ABC (Ładna)
skoro rodzice wybierają naszą placówkę. Nie mamy też możliwości jak ,,nowy” szpital, gdzie jedno z pięter jest wyłączone, ale robimy co możemy stąd rozbudowa naszej placówki. Już za około dwa miesiące dzieci przeniosą się do nowego oddziału. Będzie tam 60 miejsc pobytowych – połowa z nich będzie dla pacjentów, a druga połowa dla ich rodziców – opisuje dyrektor. Na koniec warto oddać ponownie głos naszemu Czytelnikowi, który złożył skargę do dyrektor Anny Czech: - Przypominam osobom decyzyjnym w tym szpitalu, że żyjemy w XXI wieku w środku EUROPY, a nie w jakimś kraju trzeciego świata. Opinie o Szpitalu Wojewódzkim w Tarnowie wśród pacjentów są bardzo krytyczne z czym zapewne dyrekcja się już spotkała, a jeżeli nie to czas otworzyć oczy i próbować coś zmienić. Mam nadzieję, że skarga moja coś zmieni i ktoś zastanowi się za co pobiera pensje i spróbuje ulżyć tym matkom i ich dzieciom w nieszczęściu jaką jest choroba. Michał Gniadek
» Lisia Góra: Urząd Gminy, Malinka (Zaczarnie), Sklepy GS: Łęg Tarnowski i Łukowa, Delikatesy Centrum (Lisia Góra) » Miasto i Gmina Ryglice » Gmina Wierzchosławice » Znajdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie
III
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (2) | 14 KWIETNIA 2015
Nowa droga tłamsi biznes Rzekomo kwestie bezpieczeństwa mają odciąć od świata blisko 30 tarnowskich firm
Dokończenie ze str. 1 Właśnie bezpieczeństwo stało się wytrychem dla urzędników, którzy skutecznie hamują zapędy przedsiębiorców, chcących… mieć dobry dojazd do swoich firm. - Firmy zainwestowały w ten teren w ciągu dekady około 20 milionów złotych, a teraz chce im się ograniczyć możliwości zarobkowania. Obecnie mamy dwa pełne wjazdy. Chcielibyśmy, aby miasto uwzględniło nasz postulat, żeby przynajmniej jeden wjazd miał charakter pełny. Jest to niezwykle istota sprawa dla bisko 30 firm – tłumaczy prezes Józef Partyka z firmy Oktan, zlokalizowanej naprzeciw MPEC-u, który reprezentuje także innych przedsiębiorców negatywnie opiniujących zaproponowane rozwiązania komunikacyjne. Przedsiębiorcy zwracają uwagę na braki m.in. lewoskrętów oraz fakt, że ich klienci i dostawcy po zakończeniu prac inwestycyjnych będą musieli mocno się natrudzić, aby dotrzeć do ich firm. W gruncie rzeczy chodzi im tylko o to, aby pas zieleni zastąpić miejscem, gdzie można włączyć się do ruchu i zjechać na tereny przemysłowe. Do tematu podeszli niezwykle merytorycznie zainwestowali w przygotowanie alternatywnej koncepcji połączenia ich działek z przebudowaną drogą, a ich propozycje pozytywnie zaopiniowała policja. Odpowiedź ze strony urzędników była kuriozalna: Mamy swoje analizy. Właściciele firm bezradnie rozkładają ręce i pytają: - dlaczego władze miasta tak uporczywie nie chcą się zgodzić? Dlaczego pas zieleni jest ważniejszy od
miejsc pracy, rozwoju przedsiębiorczości i zwiększania wpływu do budżetu z tytułu podatków? Argumentują także, że maksymalna prędkość i tak ma wynosić w tym miejscu 50 km/h, a w pobliżu znajduje się rondo, które wymusza zmniejszenie prędkości. - Dziwi mnie, że urząd miasta nie jest zainteresowany wyjściem naprzeciw przedsiębiorcom. Jestem ciekawa czy urząd jest przygotowany na procesy z tytułu obni-
żonych wpływów i obrotów. Prezydent w swojej kampanii cały czas podkreślał, że będzie tworzył nowe miejsca pracy. Bardzo się z tego cieszymy, ale ważne jest żeby dbał o te, które z tak wielkim trudem powstały dotychczas. Ta droga ma służyć również tym, którzy przy niej prowadzą swoją działalność, a nie tylko osobom, które będą nią jeździć. Wiem, jak ważny dla klientów każdej firmy usługowej jest dogodny dojazd – mówiła
zbulwersowana zachowaniem urzędników Małgorzata Mękal, wieloletnia szefowa Komisji Rozwoju Miasta. Z kolei radny Jan Niedojadło mówi wprost: - Jesteśmy po to radnymi, żeby pomagać mieszkańcom. Dziwie się, że chcemy sprowadzać firmy z zewnątrz, a nie wspieramy tych, które działają. Murem za lokalnymi przedsiębiorcami wstawił się także prezes Tarnowskiego Klastera Przemysłowego Rafał
Rozmowa z Józefem Partyką, reprezentującym blisko 30 przedsiębiorców skupionych po południowej stronie ulicy Spokojnej Ulica Spokojna wymaga gruntownej modernizacji. Jednak mają Państwo pewne uwagi, jakie? Chcemy tylko dobrego skomunikowania naszych firm. Nic więcej. Mówimy o obszarze 5 hektarów, które aktualnie obsługują dwa pełne wjazdy i wyjazdy. Nie ma problemów, aby skręcić prawo czy w lewo. Dla firm z branży usługowej komunikacja jest najważniejsza, bo klienci są bardzo wyczuleni na komfort dotarcia do interesującej go instytucji. Jeśli dojazd jest zły – klient szuka gdzieś indziej, spadają obroty i trzeba ciąć koszty - na przykład redukując zatrudnienie. Jednak modernizacja tak kluczowej trasy musi skut-
kować pewnymi kosztami, kompromisem… Mamy tego świadomość, dlatego proponujemy kompromis. Aktualnie proponuje się nam, a mówiąc wprost, naszym klientom, aby nadrabiali trasy. Mówiąc obrazowo: jadąc od ulicy Krzyskiej klient musi zawracać na planowanym rondzie w ciągu Alei Piaskowej, aby do nas dojechać, a chcąc opuścić teren będzie musiał jechać w kierunku wschodnim (ul. Krzyska) i zawracać na zaprojektowanych nawrotkach. Już od lipca 2013 roku monitujemy w tej sprawie – bezskutecznie. Chcemy rozmów, porozumienia, ale spotykamy się tylko z pustymi wyrazami zrozumienia i spychaniem nas względami bezpieczeństwa. Dla projektan-
tów i urzędników najważniejszy jest piękny pas zieleni, a my i klienci musimy cieszyć się z prawoskrętu. Mamy alternatywną propozycję. Sugerują Państwo, że bezpieczeństwo nie jest najważniejsze? Nie. Nasza propozycja została pozytywnie zaopiniowana przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Zachowanie wyjazdu i wjazdu zdaniem policji w tym miejscu jest bezpieczne. Wystarczy tylko dobra wola urzędników. Napotykamy jednak na duży opór w tej kwestii… Domyśla się Pan dlaczego? Szczerze mówię: nie wiem. Głównym elementem podnoszonym podczas roboczych
Działowski:- Jestem za tym co mówili państwo z Oktanu! Jednak problem przedsiębiorców z ulicy Spokojnej to nie koniec zmartwień dla urzędników. Wyraźnie wzburzony propozycją miasta jest też szef firmy Wia-Lan z ul. Hodowlanej. - Jeśli ograniczycie mi państwo wyjazd, zmusi mnie to do wyjścia z tego miasta – mówił poirytowany i przypomniał, że zatrudnia ponad 200 osób. Jadąc w dół ,,ciepielówką” również nie jest za wesoło, przynajmniej dla kilkudziesięcioosobowej grupy mieszkańców. Ich lokalną, osiedlową ul. Białą urzędnicy chcą zamienić w dojazd m.in dla TIRów z hurtowni budowlanych do planowanego ronda. Według projektu, część chcących włączyć się do ruchu kierowców, jadących ul. Giełdową, będzie musiała skręcić w ul. Białą i dojechać nią do ronda, które powstanie obok „Mrówki”. To sprawi, że mieszkańcy stracą buforową strefę ochronną, która dzieli ich od niezwykle ruchliwej trasy i zyskają kolejną - niejednokrotnie kilka metrów od swoich posesji. Czy głosy mieszkańców i przedsiębiorców znajdą zatem zrozumienie w gabinetach urzędników? Trudno dziś wyrokować. Prace projektowe trwają jednak nadal, a ich pierwszy etap został już sfinalizowany, kosztować będą 915 tys. zł. Połowa tej kwoty spotkań z urzędnikami była kwestia bezpieczeństwa. Zatem na własny koszt przygotowaliśmy kompromisową koncepcję, która została pozytywnie zaopiniowana przez policję. Nie rozumiemy uporu urzędników. Proszę zauważyć, że kilka kilometrów dalej, na ul. Błonie przy tamtejszym centrum handlowym, znakomicie funkcjonują dwa pełne wjazdy i wyjazdy. To przecież ta sama droga! Mówi się nam, że teraz projektuje się inaczej. Bzdura. Urzędnicy obrali sobie pewne rozwiązanie i nie patrzą na potrzeby mieszkańców. Władze miasta tłamszą lokalny biznes? Tak, to jest tłamszenie lokalnego biznesu! Prognozuje się zwiększenie natężenia ruchu, ale z jakiego powodu? Owszem, jeśli powstaną fabryki na tym odcinku to oczywiście tak. Niestety smutna konstatacja jest taka: takie inwestycje nie będą mieć tutaj miejsca. Miasto patrząc w przyszłość ma obowiązek zadbać o już istniejące i prowadzące działalność podmioty gospodarcze. Dożynać lokalnych przedsiębiorców, bo za 10-15 lat może powstanie jakaś fabryka? Ile fabryk powstało w ostatniej deka-
100
mln zł
– tyle ma kosztować modernizacja
20
mln zł
– tyle zainwestowali przedsiębiorcy w tereny przemysłowe pochodzi ze środków europejskich. Projekt w całości ma być gotowy do końca października i wówczas będzie można wystąpić o pozwolenie na budowę. Realizacja samej inwestycji uzależniona jest od tego, czy i jakie wsparcie z funduszy zewnętrznych uzyska miasto na ten cel. Zakłada się, że ze względu na skale przedsięwzięcia inwestycja realizowana będzie etapowo. Michał Gniadek dzie…? Proszę zwrócić uwagę jeszcze na to, że te podmioty gospodarcze na tym terenie w ciągu dziesięciu lat zainwestowały kilkanaście milionów złotych, dzisiaj płacą nie małe daniny do budżetu miasta. Proponowane przez urzędników rozwiązania z punktu widzenia przedsiębiorców jest po prostu nieuczciwe. Jeżeli włodarz miasta nie potrafi pomóc przedsiębiorcom to chociaż niech nie przeszkadza. Będziemy walczyć, bo tutaj chodzi o przyszłość naszą, naszych firm i pracowników. Mówimy w przekroju tej inwestycji o pięciuset miejscach pracy, a sprawa rozbija się o… przerwę w pasie zieleni, aby umożliwić wjazd i wyjazd do 25 firm. Czy dla prezydenta i urzędników ważniejszy jest pas zieleni czy ludzie, którzy u nas pracują. To nie populizm. Bo tak samo można określić odsyłanie nas z kwitkiem pod pretekstem bezpieczeństwa. Jeszcze raz powtórzę, chcemy, aby pas zieleni zastąpiono zjazdami, które dobrze skomunikują ten teren, z naszego punktu widzenia jest to jak najbardziej możliwe tylko trochę dobrej woli... Rozmawiał Michał Gniadek
IV
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (2) | 14 KWIETNIA 2015
Młodzi i skuteczni
Te dwa krótkie słowa dosłownie charakteryzują klub radnych Rady Miejskiej mający najdłuższą nazwę – Sojusz Lewicy Demokratycznej. Patrząc jednak na skład personalny widać gołym okiem połączenie świata nauki i biznesu
M
ałgorzata Mękal, Jakub Kwaśny oraz Piotr Górnikiewicz, na co dzień odnoszą sukcesy na różnych polach, nie inaczej jest też w Radzie Miejskiej. To właśnie za sprawą najmłodszego klubu radnych (średnia wieku nie przekracza 40-tki) w tej kadencji rozpoczęto dyskusje na temat systemu komunikacji publicznej. SLD jako jedyny klub radnych złożył jedyny w tej kadencji projekt uchwały zakładający obniżkę cen biletów w autobusach, który stał się przyczynkiem do dalszej dyskusji. Warto podkreślić jeszcze raz, że w ciągu niespełna 4 miesięcy pracy Rady Miejskiej tylko radni SLD wykazali swoją inicjatywę uchwałodawczą! Radnym PiS to się jednak nie spodobało bo to nie oni byli inicjatorami wniosku. Pozostałym radnym brakło cywilnej odwagi głosowania nad obniżką cen biletów w autobusach! I jak to się ma do I znów mamy kocioł z kampanią wyborczą. Ulotki, plakaty, obietnice… Niestety, niektórzy nie dopilnowali swoich obowiązków, stąd to zamieszanie zaczyna się jakby na nowo. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mianowicie? Rada Miejska zdążyła przecież pracować przez kilka miesięcy. Mieszkańcy mogli przez ten czas ocenić, którzy radni są w Radzie, aby pracować, a którzy są ,,na sztuki”. Mówię to otwarcie, nie mam się czego wstydzić. Razem z kolegami z klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej zainicjowaliśmy dyskusję na temat cen biletów w komunikacji miejskiej. Skutecznie podjęliśmy temat konieczności zmian. Efekt? Prezydent Tarnowa zdopingowany naszymi postulatami postanowił reorganizować transport publiczny w mieście, wprowadzając kilka rewolucyjnych jak na Tarnów pomysłów. Teraz wszystko w rękach radnych. Zachęcam mieszkańców, aby śledzić, kto i jak będzie głosował w tej kwestii, aby potem świadomie podjąć decyzję przy urnie wyborczej za cztery lata. Ale wybory mamy teraz, także Pani ponownie musi zabiegać o poparcie mieszkańców. Jestem spokojna, gdyż wykorzystałam ten krótki czas maksymalnie na pracę na rzecz miasta i jego mieszkańców. Komunikacja miejska to tylko jeden aspekt. Nie mniej ważnym tematem jest przekształcenie budżetu obywatelskiego. Jako jego inicjatorka w naszym mieście chcę, aby w 100 procentach wykorzystać potencjał mieszkańców. Pomysłowość tarnowian w kolej-
a nie polem do popisu w jałowych dyskusjach. Zapał naszych kandydatów, którzy ponownie będą ubiegać się o zaufanie tarnowian może tylko napawać optymizmem. Debiutantem w klubie radnych jest Piotr Górnikiewicz, który z sukcesem od wielu lat prowadzi własną firmę reklamową Redruk. Jest przy tym bardzo aktywny społecznie, a prowadzona przez niego firma bardzo często angażuje się w wiele cennych inicjatyw. Ponadto Piotr Górnikiewicz jest też czynnie zaangażowany w tarnowski sport. To on “postawił na nogi” żeńską siatkówkę w Tarnowie. Dostrzega problemy jakie dławią tarnowską przedsiębiorczość oraz tarnowski sport. - Taka różnorodność w klubie owocuje wieloma ważnymi pomysłami. Dlatego liczę, że 26 kwietnia poprą Państwo kandydatów z listy SLD Lewica Razem - apeluje Jakub Kwaśny, przewodniczący klubu radnych.
zapowiedzi w trakcie jesiennej kampanii wyborczej, że ceny powinny być niższe, o co postulowali w przeważającej części kandydaci z list PiS? Dziś, na kilka dni przed powtórką wyborów w okręgu nr 3, szef klubu Jakub Kwaśny jest pełen optymizmu: - Wyborcy mieli czas na ocenę skuteczności oraz pracy poszczególnych radnych. Wyborcza dogrywka będzie szansą na zmianę układu sił w Radzie. Dziś to PiS dzieli i rządzi - łamiąc przy tym wszelkie obyczaje. Ale czy po ponownych wyborach w okręgu nr 3 nadal tak będzie?! Zobaczymy! – mówi Jakub Kwaśny. Nie inaczej uważa Małgorzata Mękal, liderka listy w okręgu nr 3.: - Nie powtórzymy jesiennego wyniku wyborczego – wierzę, że będzie on lepszy! Mamy najbardziej kobiecą listę wyborczą, naszą pracą przez te cztery miesiące pokazaliśmy, że Rada Miejska jest dla nas miejscem pracy na rzecz mieszkańców,
Dobrze wykorzystuję dany mi czas
Rozmowa z liderką listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej w powtórzonych wyborach do Rady Miejskiej w okręgu nr 3 nych edycjach tylko dopinguje mnie do pracy. Odbyłam już spotkanie z prezydentem, który również dostrzega konieczność zmian. Po pierwsze proponuję wprowadzenie Rady Programowej Budżetu Obywatelskiego składającej się z przedstawicieli wszystkich ugrupowań zasiadających w Radzie Miejskiej i przedstawicieli Rad Osiedli. Do jej zadań należeć powinno monitorowanie wdrożenia i realizacji harmonogramu budżetu obywatelskiego, promocja idei budżetu obywatelskiego oraz wyrażanie opinii w sprawach związanych z poszczególny-
mi etapami realizacji budżetu obywatelskiego. Po drugie proponuję wprowadzić zapis, że z każdej dzielnicy może być realizowany tylko jeden projekt dotyczący placówek oświatowych o wartości nie wyższej niż 100.000 złotych. Nie można się dziwić dyrektorom placówek oświatowych, że w ten sposób chcą zrealizować, czekające często latami remonty. Rozsądek jednak podpowiada, że środki na to powinny się znaleźć w budżecie miasta. W Tarnowie w ciągu tych trzech lat funkcjonowania budżetu obywatelskiego, z roku na rok, coraz więcej
mieszkańców aktywnie uczestniczy w wyborze projektów. W poprzedniej edycji prawie 28% uprawnionych mieszkańców oddało swój głos! To jednak są tylko moje propozycje, jedna wierzę, że w toku dyskusji wypracujemy optymalne rozwiązania. Ale tym już słyszeliśmy. Owszem, ale dobre projekty i pomysły trzeba rozwijać i ulepszać. Nowatorskim rozwiązaniem, które chciałabym wprowadzić już do przyszłorocznego budżetu miasta jest tak zwany ,,Pakiet dla mam”. Po pierwsze, rodzice nowonarodzonych mieszkańców Tarnowa powin-
ni otrzymywać od miasta na start wyprawkę w postaci m.in. wózka, pampersów etc. Tarnowian nie rodzi się zbyt dużo, dlatego samorząd jest w stanie udźwignąć zadanie wsparcia rodziców w pierwszych tygodniach po porodzie. Po drugie, rodzice powinni być pod opieką rehabilitanta i psychologa. Młode mamy mają problem, aby uzyskać pomoc rehabilitacyjną, która w innych miastach jest czymś oczywistym. Także pomoc psychologa, w tych trudnych poporodowych chwilach, zarówno dla taty i mamy, wydaje się być konieczna, bowiem pozwoli rozładować stres, opanować emocje, złagodzić szok, wskazać dobre rozwiązania. Zalet można wymieniać bez końca. Uważam, że zadbać należy także o mamy przed rozwiązaniem, stąd pomysł bezpłatnych parkingów dla kobiet w ciąży. Koszt realizacji tych pomysłów jest niski w porównaniu do efektu, który można osiągnąć. Ambitne wyzwania, ale czy uda się je wprowadzić w życie? Przypomnę, że chciano mnie wybrać wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej, więc mogę wnioskować, że moje zaangażowanie doceniają koleżanki i koledzy z Rady. Przecież, w końcu tu nie chodzi o mnie tylko o pomoc młodym mamom i tatom. Ale na tym nie koniec. O mojej skuteczności świadczy fakt, że po wielu latach starań włodarz Tarnowa wreszcie podpisał porozumienie gospodarcze z okolicznymi gminami. Wreszcie pojawiła się szansa na zatrzymanie inwestorów i tym samym zwiększenie portfela inwestycyjnego. Również z mojej inicjatywy rozpoczęliśmy dyskusję na temat przyszłości ulicy Wało-
wej. Jak ją ożywić? Przywrócenie ruchu samochodowego wydaje się być jedną z alternatyw, ale wierzę, że w toku dyskusji wypracujemy kompromisowe rozwiązanie. W tym kontekście nie możemy zapomnieć o szpilkostradzie czyli pasie równej nawierzchni, która ułatwia poruszanie się nie tylko kobietom w szpilkach, ale przede wszystkim niepełnosprawnym czy mamom z wózkami. Takie rozwiązanie w centrum miasta jest niezbędne. Krytycznie podchodzi Pani do projektu przebudowy ul. Spokojnej, Elektrycznej i Wyszyńskiego, Czystej. Dlaczego? Nie tylko trzeba podejmować próby pozyskiwania inwestorów, należy też dbać o tych, którzy już tu są, bo to oni kształtują opinię o naszym mieście. Niestety dziś po raz kolejny przekonałam się, że dla władz miasta nie jest to oczywiste. Będąc radną zawsze walczyłam o to, aby nasze miasto było przyjazne dla inwestorów. Podpisanie umowy o współpracy z okolicznymi gminami to pomysł, który forsowałam od 4 lat! Teraz tylko trzeba to rozwijać i wykorzystywać dla dalszego rozwoju. Pozyskiwanie inwestorów nie kończy się proponowaniu gruntów, to musi być spójny, wielopłaszczyznowy proces. Mam na to pomysł i rozmawiam na ten temat dużo z Zastępcą Prezydenta Piotrem Augustyńskim. To sprawa najważniejsza i bardzo leży mi na sercu. Nie może być tak, że plany miasta mają wyciąć lokalny biznes, bowiem brak dobrego dojazdu może oznaczać dla przedsiębiorców konieczność w „najlepszym” wypadku redukcji etatów, a w najgorszym wyprowadzkę z Tarnowa.
GAZETA BEZPナ、TNA | NR 2 (2) | 14 KWIETNIA 2015
V
VI
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (2) | 14 KWIETNIA 2015
Plenerowe oddawanie krwi W sobotę (18 kwietnia) w całej Polsce odbędzie się zbiórka krwi pod hasłem: „Motoserce - Krew Darem Życia”
„Tomcio Paluszek”
Redakcja Kuriera Tarnowskiego oraz Centrum Sztuki Mościce zaprasza na opowiedzianą w sposób niezwykle zabawny historia dzielnego Tomcia Paluszka, który broni Królewnę przed złym Zbójem Madejem
D
zięki wielu pomysłom inscenizacyjnym najmłodsza publiczność bierze aktywny udział w przedstawieniu i może opowiedzieć się po stronie ulubionego bajkowego bohatera. Widzowie uczestniczą także w licznych prowadzonych przez bajkowe postaci zabawach. Przedstawienie grane jest w planie aktorskim i lalkowym. Niewątpliwym atutem spektaklu są pomysłowo animowane i działające na wyobraźnię lalki, takie jak niemal trzymetrowy dwugłowy olbrzym, Zbój Madej. Bajkowa atmosfera, marynarski klimat, awanturnicze przygody, ale i opowieść z morałem. Tomcio Paluszek to przedstawienie o tym jak być sobą - Tomcio Paluszek staje się odważny, a Królew-
na przestaje być kapryśna, samolubna i uczy się zauważać innych. Spektakl dla dzieci od 3 lat. Partnerem Strategicznym spektaklu jest GRUPA AZOTY. GDZIE? Centrum Sztuki Mościce KIEDY? 26 kwietnia 2015 r. godz. 15.00 Duża Scena CSM PO ILE? Cena biletu: 18 zł Pakiet rodzinny: (obowiązujący wyłącznie do 5 osób): pierwsze dwie osoby - 18 zł, trzy kolejne osoby - 15 zł SPRZEDAŻ BILETÓW I INFORMACJE? Kasa CSM tel. 14 633 46 04, ul. Traugutta 1, Tarnów www.csm.tarnow.pl
- Należy zwrócić uwagę, że ogólnopolski charakter „MOTOSERCA” jest promocją Tarnowa a jego realizacja płynie z potrzeby serca i chęci działania na zasadach „non profit” mówi szef oddziału rejonowego PCK w Tarnowie dla powiatu grodzkiego
Stefan Wrona
- Wszelkie działania PCK niosą w różnej formie pomoc drugiemu człowiekowi. Ta zasada jest również utrzymana podczas organizacji „MOTOSERCA – KREW DAREM ŻYCIA”, ponieważ podczas tej ogólnopolskiej akcji występuje: pobór honorowo oddawanej krwi, możliwość zapoznania się z prawidłowym udzielaniem pierwszej pomocy przedmedycznej oraz promocja zdrowego stylu życia, prezentowana w postaci różnorodnych działań edukacyjnych - mówi Stefan Wrona, szef oddziału rejonowego PCK w Tarnowie dla powiatu grodzkiego. - Należy zwrócić uwagę, że ogólnopolski charakter „MOTOSERCA” jest promocją Tarnowa a jego realizacja płynie
Chcesz, abyśmy zajęli się Twoim tematem? Interesuje Cię możliwość reklamy? Chcesz dołączyć do Redakcji? ZADZWOŃ! 519656771
PROGRAM 12.00-16.00 - Akcja poboru krwi - mobilny ambulans 12.00 Uroczysta parada ulicami miasta motocykli i innych pojazdów. 12.00 - 18.00 Blok dla dzieci: pokazy ratownictwa, sprzętu służb mundurowych, konkursy z nagrodami, przedstawienia, piosenki, malowanie twarzy, 17.00 - występ Zumba BZZYK POWER Anna Łabno i Kinga Staszków
Stefan Wrona i Krzysztof Kowalski, wiceprezes małopolskiego oddziału okręgowego PCK w Krakowie
z potrzeby serca i chęci działania na zasadach „non profit”. Tarnowskie PCK przy organizacji Motoserca chętnie korzysta z pomocy wolontariuszy z Klubu Honorowych Dawców Krwi PCK im. T. Chałubińskiego przy GRUPIE AZOTY w Tarnowie-Mościcach, we współpracy z innymi organizacjami i instytucjami działającymi na terenie miasta. Ponownie jak w roku ubiegłym patronat nad akcją objął włodarz Tarnowa – Roman Ciepiela. W dniu ogólnopolskiego finału na płycie tarnowskiego rynku zostanie ustawiona scena, a w jej pobliżu zainstalowany będzie punkt poboru krwi obsługiwany przez pracowni-
116
litrów
– tyle krwi, dotychczas udało się zebrać we wszystkich edycjach Motoserca
18.00 - koncert „W podzięce dawcom” Wystąpią: Mateusz Kusiak, „Pan tu nie stał”, LOUDGLOUD, Mercurius, PEGAZ 2
ków Terenowego Oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Planowana jest czerwonokrzyska parada motocykli i innych pojazdów ulicami miasta. Na scenie planowane jest wystawienie przedstawienia dla dzieci, w jej części edukacyjno-rozrywkowej planowane są konkursy dla najmłodszych oraz pokazy udzielania pierwszej pomocy w razie nagłych wypadków. Odbędzie się również koncert zespołów muzycznych pod hasłem „W podzięce dawcom”, podczas którego podsumowana zostanie akcja. Każdy dawca tego dnia otrzyma odpowiednie podziękowania za udział w akcji oraz upominki.
VII
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (2) | 14 KWIETNIA 2015
Urszula Augustyn: nie pozwalam sobie na urlop w tarnowskich sprawach Rozmowa z pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa w szkołach
Przed kilkunastoma dniami zainaugurowano kolejną edycję projektu ,,Chrońmy dzieci”, tym razem w skali ogólnopolskiej. Jakie są główne założenia tego programu i na jaki efekt Pani liczy? Zadaniem tego projektu jest certyfikowanie szkół, świadczące o ich bezpieczeństwie. Muszą się wykazać programem chroniącym dzieci, czyli mieć opracowane procedury, jak postępować w kryzysowych sytuacjach. Najważniejsze jest realne i sprawne działanie. Są szkolenia dla nauczycieli, które pozwalają im na zdobycie wiedzy, jak rozwiązywać konkretne problemy. Tych szkoleń jest bardzo dużo, są bezpłatne, dlatego warto, aby nauczyciele i wychowawcy od czasu do czasu skorzystali z bogatej oferty. Programem pomocy są objęci również rodzice. Nie zapominamy także o uczniach. Tylko współpraca tych trzech ogniw (nauczyciel, rodzic, dziecko) może przynieść namacalne efekty. Po spełnieniu kryteriów szkoła otrzymuje certyfikat, którego przestrzeganie jest oczywiście kontrolowane. To druga edycja dużego rządowego programu ,,Bezpieczna i przyjazna szkoła”. Pierwsza ruszyła w 2008 roku i trwała 5 lat. Druga wystartowała w ubiegłym roku, a jej koniec zaplanowano na 2016 rok. Jest Pani w rządzie już blisko 3 miesiące, o jakich konkretnych owocach Pani pracy możemy mówić?
Przygotowałam swój autorski program, który pomoże zwiększyć bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni, otworzy szkoły na organizacje pozarządowe i lokalne społeczności, pomoże budować dobry klimat szkół. Więcej szczegółów nie chcę na razie zdradzać, gdyż niebawem, razem z panią premier, zaprezentujemy konkrety. Natomiast w projekcie, o którym rozmawialiśmy w pierwszym pytaniu, szczególnie wspieram jeden element. Telefon zaufania – osobny dla dzieci, osobny dla dorosłych. Codziennie za jego pośrednictwem dociera do nas sporo sygnałów, udzielana jest szeroka pomoc. Problemem jest jednak ogólny brak informacji, że taka forma konsultacji w ogóle istnieje. Ministerstwo przekazało dodatkowe pieniądze, aby zwiększyć liczbę stanowisk do obsługi telefonów, natomiast trzeba wypromować samą ideę. Stąd strona internetowa, gdzie prócz ważnych numerów telefonów będzie także ,,apteczka pierwszej pomocy” w różnych, kryzysowych sytuacjach. Niebawem o telefonie zaufania będzie można usłyszeć także w mediach. To jest mój wkład w program, który funkcjonuje już od kilku lat. Jest Pani na ,,gorącym” stanowisku. Wystarczy jeden głupi żart, wypadek, a opozycja będzie domagać się Pani głowy… Gdybym wszystkiego się bała, to nic w życiu nie mogła-
bym robić. Jestem świadoma faktu, że wszystko podlega ostrej krytyce. Wierzę, że obroni mnie praca, której efekty szczegółowo poznamy już niebawem. Jeśli do końca roku one zafunkcjonują i tym samym poprawi się stan bezpieczeństwa w szkołach - to będzie sygnał, że warto działać dalej. Nigdy nie osiągniemy stanu zupełnego bezpieczeństwa. Nie ta szkoła jest bezpieczna, w której nie ma incydentów (takie szkoły nie istnieją ), tylko ta, w której nauczyciele i opiekunowie potrafi mądrze i sprawnie zareagować. Jaka szkoła jest bezpieczna, zdaniem pełnomocnik rządu? Szkoła to dynamiczny, żywy, kreatywny organizm. Młodzi ludzie mają różne „fantastyczne” pomysły i zawsze może coś się wydarzyć. Bezpieczna szkoła to taka, w której nauczyciele i rodzice reagują na dane wydarzenie. Mądra i dobra rekcja to połowa sukcesu. Ważna jest też profilaktyka. Wracając do cyberprzestrzeni... Wiele mówimy o zagrożeniach, a stanowczo za mało o możliwościach. Trzeba wskazać zagrożenia, ale jednocześnie pokazać, że sieć można dobrze wykorzystać. Trzeba przesunąć akcenty, na których skupiamy uwagę. To zmienia także klimat w szkołach, który jest szalenie ważny. Pani postrzeganie bezpieczeństwa w szkole zmieniło się po objęciu funkcji pełnomocnika? Przez lata zajmowałam się różnymi aspektami związanymi
jest bezdyskusyjne. Natomiast spotkanie z głową państwa nie jest niczym złym, ale podkreślam – poza spotkaniami typowo wyborczymi. Wizyta prezydenta i uczestniczenie w takim wydarzeniu dzieci jest przejawem otwartości placówki. To także możliwość fantastycznej lekcji na temat roli prezydenta i jego obowiązków. Dla wielu z tych młodych ludzi być może jest to jedyna szansa, aby zobaczyć z bliska prezydenta naszego kraju. Dzieci powinny spotykać się także z samorządowcami, prezydentami miast. Tak budujemy społeczeństwo obywatelskie. Na zdjęciu Innym przykładem wspomnianej już otwartości jest Urszula Augustyn współpraca ze środowiskiem z przedszkolakami, prawniczym. Prawnicy przypodczas jednej z licznych akcji gotowali książkę dla młodych, profilaktycznych na której kartach przybliżają podstawową wiedzę prawprzeprowadzanych ną, ale również informacje na przez posłankę temat ubezpieczeń i podatków. w Tarnowie. Prawnicy chętnie zwracają się do szkół. Dla młodych lekcja przez edukacją. Po wdrożeniu się prowadzona w sądzie często jest w nową rolę, zobaczyłam jak wiele przeżyciem, które w ich pamięci jest przygotowanych dobrych pozostaje na długo. Jak bumerang w kampanii i mądrych rzeczy. Problemem jest wyborczej wraca temat jednak, że szkoły nie korzystają religii w szkołach. Jest z tego obficie. Jest sporo prograobywatelski projekt, który mów dla nauczycieli, ale nie ma zmienia dotychczasowy interakcji. Ciągle spotykamy stan rzeczy, wprowadzając się z tą samą grupą ludzi, która odpłatność. Jak Pani ocenia jest aktywna, chce się rozwijać. pojawiające się w ostatnim Najważniejszym zadaniem dla czasie pomysły? mnie jest dotarcie do świadomoReligia to delikatny obszar ści tych nauczycieli i rodziców, którzy nie zauważyli, że mają wychowania, który absolutnie do odegrania bardzo odpowie- powinien być w gestii rodzidzialną rolę. Chce sprowokować ców. To ich decyzja, w jakich skuteczność przygotowanych zajęciach uczestniczy dziecko. programów. Chcę doprowadzić Żaden nauczyciel nie działa do tego, że rzeczy opracowywane wbrew rodzicom, wiec zamiast się przez ekspertów dotrą do szkół wtrącać w nieswoje kompetencje, i będą na tyle atrakcyjne, aby pozwólmy rodzicom decydować ludzie chcieli z nich korzystać. o edukacji swoich dzieci. Praca w rządzie skutecznie Edukacji nie można zamykać zahamowała pracę Pani na w murach szkoły, trzeba angarzecz tarnowskich inicjatyw? żować w nią także społeczeństwo. Jakie tematy regionalne Gdyby rodzice mieli wiedzę na podejmowała Pani w ostattemat możliwości, zapewne nim czasie? dopingowaliby szkoły, nauczycieli do skorzystania z materiałów. Oj, nie pozwalam sobie Proszę też zrozumieć, że nie ma na urlop w tarnowskich spraszkół, w których nie dzieje się nic wach. Na bieżąco angażuje się niebezpiecznego. W każdej szko- w problemy miasta (szkolnictwo le są różne zjawiska, tylko jedne zawodowe, ośrodek przygotoplacówki otwarcie się do tego wań paraolimpijskich, nowoczeprzyznają i rozwiązują proble- sna spalarnia śmieci, inwestycje my, są skuteczne, a inne zamiatają w technologie informatyczne, sprawy pod dywan. sala koncertowa dla szkoły Nową jakością w Ministermuzycznej, rozwój kultury stwie Edukacji jest reakcja i muzealnictwa, zakup kolekcji na udział dzieci w kampanii obrazów będących w posiadaniu wyborczej? słynnych tarnowian). W regionie - oczywiście Trzeba oddzielić edukację i wychowanie od kampanii obwodnica Dąbrowy Tarnowwyborczej. Dzieci nie powinny skiej, wsparcie dla jednostek brać udziału w kampanii – to OSP, współpraca na rzecz eduka-
cji i wiele innych, o, których długo by mówić. Na koniec, dlaczego warto głosować 10 maja na prezydenta Bronisława Komorowskiego? Bo naszym obowiązkiem jest oddanie głosu na człowieka odpowiedzialnego, który sprawdził się w trudnych czasach i stawia na rodzinę, zgodę i bezpieczeństwo. To ważne dla Polaków. Rozmawiał Michał Gniadek
URSZULA AUGUSTYN - dziennikarka, publicystka i pedagog, jednak przede wszystkim posłanka na Sejm V, VI i VII kadencji z listy Platformy Obywatelskiej, od 2015 sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. najlepsza posłanka
2014 w rankingu tygodnika POLITYKA
zastępca Przewodniczącego
Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska
pracowała w Komisji
Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży – będąc wiceprzewodnicząca tej Komisji;
członek Rady Fundacji
Rozwoju Systemu Edukacji;
pełni funkcję zastępcy
Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Polski i Litwy;
członek Zarządu Krajowego
PO RP
członek Zarządu PO RP
Regionu Małopolskiego;
aktywnie działa na rzecz
rozwoju i promocji Małopolski;
gromadzi wokół siebie
szerokie środowiska aktywnych kobiet, nauczycieli, działaczy kultury.
VIII
GRILOWANIE NUMERU SPECJALISTA OD SPRAW „TRUDNYCH”
Tak
o skarbniku Tarnowa, Sławomirze Kolasińskim wypowiada się w sądzie Bogdan G., skazany w aferze korupcyjnej za pośredniczenie w przekazaniu łapówki byłemu prezydentowi Tarnowa. Skarbnik miał namawiać Bogdana G. do przedkładania w rozliczeniach spółki z miastem „lewych” faktur na roboty budowlane na stadionie żużlowym. Miało to podreperować finanse klubu, o czym wiedzieć miał również włodarz miasta. Sam Bogdan G. mówił o skarbniku i prezydencie w sądzie: „pomyślałem sobie, że to są jacyś nieodpowiedzialni ludzie”. Zapytany przez nas o zaufanie do osoby odpowiedzialnej za finanse miasta oraz o to czy poprosił Skarbnika o wyjaśnienia prezydent Roman Ciepiela nie dostrzega żadnego problemu i odpowiada „w trakcie rozprawy sądowej zwykle pojawiają się nazwiska różnych osób”. Pozostaje mieć nadzieję, że finanse miasta prowadzone są w inny sposób niż sugerowałyby rzekome rady skarbnika udzielone Bogdanowi G.
Odchodzi w hańbie
Nie
w atmosferze sukcesu i wdzięczności za lata pracy w Tarnowie, a tolerowania wyborczych nieprawidłowości i ogólnego niesmaku kończy swoją kadencję rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, Stanisław Komornicki. Po publikacji w ostatnim numerze „Kuriera” na PWSZ wybuchły niemalże zamieszki. Studenci z wypiekami na twarzach czytali naszą gazetę, której obecność na uczelnianych korytarzach władze starały się skutecznie zniwelować. Głos zabrał także sam rektor i wystosował do studentów specjalny list. Zaznaczył w nim, że stanowisko rektora nie jest „tronem”, a on sam publicznie mówił, że nie zamierza wskazywać kandydata na następcę. I w zasadzie na tym rzeczowe ustosunkowywanie się do istotnych fragmentów naszego tekstu się zakończyło. Rektor zazna-
czył również, że „Pan Redaktor był już uprzejmy wielokrotnie wypowiadać się na różnych łamach na temat naszej Uczelni – zawsze źle i niepochlebnie”. Szkoda, że Jego Magnificencja Rektor nie podchodzi do dziennikarzy jako do ludzi, którzy piszą o istotnych problemach, rzeczach ważnych dla Czytelników. Jak było np. w przypadku spożywania alkoholu na budowie Instytutu Ochrony Zdrowia o czym przed laty napisałem. Tak było również w przypadku tekstu o wyborze rektora. To nie jest wewnętrzna sprawa uczelni, to sprawa całego miasta bo jego dalszy rozwój zależy od polityki władz uczelni. Dobrze, że prof. Stanisław Komornicki na początku swojego listu zwrócił uwagę, że „obowiązkiem Komisji Wyborczej i władz Uczelni jest zapewnienie, aby wybory te odbywały się z poszanowaniem praw demokracji, w sposób spokojny i rzetelny”. Po takim zapewnieniu na PWSZ nikt nie będzie miał już wątpliwości, kto zaniedbał swoje obowiązki.
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (2) | 14 KWIETNIA 2015
Bałagan w papierach
T
arnów obiegła wiadomość, że stanowisko straci Krystyna Szymańska, wieloletnia dyrektor Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Zarząd Powiatu Tarnowskiego chce odwołać ją z zajmowanego stanowiska ze względu na wyniki audytu, które ujawniły ponad 50 nieprawidłowości. Zaufanie do Szymańskiej utracił starosta Roman Łucarz. - Nie widzimy możliwości dalszej współpracy. Przez to wdrażamy procedurę jej odwołania, z zachowaniem wszelkich wymogów prawnych. Chcemy, aby tą placówka zajęła się inna osoba – powiedział w rozmowie z radiem RDN. Z informacji przekazanych przez Starostwo Powiatowe wynika, że w Centrum Paderewskiego panowała istna „wolna amerykanka”. Nie stosowano ustawy o zamówieniach publicznych, a pieniądze miano wydawać bez prowadzenia niezbędnej dokumentacji. Krystyna Szymańska ma zostać odwołana z zajmowanego stanowiska w ciągu najbliższych tygodni. Jej miejsce zajmie osoba wyłoniona w drodze konkursu.