Kurier Tarnowski 14

Page 1

Kurier pyta - minister odpowiada Kwestionariusz osobisty Urszuli Augustyn

WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA

13 PAŹDZIERNIKA 2015 | NR 14 (14) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.

PiS zmiażdży Str. 3 konkurencję? W tych wyborach Prawo i Sprawiedliwość stoi w naszym okręgu przed niebywałą szansą deklasacji politycznych rywali. Nikogo nie zdziwi jeśli w pojedynku PiS – reszta ,,świata” padnie wynik 7:2.

Str. 4 Ludzie to zobowiązanie - Jechaliśmy autostradą. Nagle, samochód przed nami zjechał z drogi. Przewrócił się na dach. Wyglądało to dramatycznie. Zatrzymaliśmy się i pobiegłem zobaczyć co z pasażerami. W środku była kobieta z dwójką dzieci. Dziękowałem Bogu, że jestem lekarzem i mogę im pomóc – opowiada Władysław Kosiniak-Kamysz...

Grilowanie numeru

Str. 5

Obwodnica, a kiełbasa wyborcza

Jak głosować? Już za kilka dni udamy się do urn wyborczych, aby w wybrać swoich przedstawicieli w parlamencie. Poniżej kilka ważnych informacji dotyczących wyborów zaplanowanych na 25 października. Lokale wyborcze będą czynne od 7:00 do 21:00.

Głosy ważne – głosować można

Str. 6

Urszula Rusecka, Beata Szydło, Paweł Kukiz P R O M O C J A

Dąbrowa Tarnowska wreszcie doczeka się obwodnicy. Przetarg został już ogłoszony, a władze samorządowe oraz parlamentarzyści mówią o ukoronowaniu wieloletnich starań

O

głoszenie o prze­ targu jest kolej­ nym ważnym punktem przy­ bliżającym Dąbrowę Tarnowską do posiadania obwodnicy, która zmniejszy natężenie ruchu drogowego w centrum miasta. Obecnie Dąbrowa Tarnowska jest na trasie ciężkiego ruchu tranzytowego co niekorzyst­ nie wpływa na bezpieczeń­ stwo drogowe na głównych arteriach miejskich. Starania samorządu gminnego by poprzez budowę obwodnicy poprawić ten stan prowadzo­ ne były przez prawie dwie dekady. Udało się doprowa­ dzić do zakończenia projekto­ wania i uzyskania pozwolenia na budowę. Dzięki staraniom władz inwestycja znalazła się także w Kontrakcie Terytorialnym podpisanym między Zarzą­

dem Województwa Mało­ polskiego a Ministerstwem Infrastruktury. A początkiem września tego roku Rada Ministrów podjęła decyzję w sprawie ustanowienia Programu wieloletniego pod nazwą „Program budo­ wy dróg krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.)”. Konsekwencją podjętej uchwały było ogło­ szenie o przetargu, które ukazało się ostatniego dnia września. Kilka dni później, przed starostwem powiatowym w Dąbrowie Tarnowskiej odbył się briefing prasowy Ministra Pracy i Polityki Społecznej Władysława Kosi­ niaka-Kamysza oraz posłanki Urszuli Augustyn w sprawie ogłoszonego przez GDDKiA konkursu. Ministrowie mówili, że informacje o planowanej

budowie obwodnicy nie były kiełbasą wyborczą, ale obietnicą, która została dotrzymana. Do 10 listopada będą przyjmowane oferty do przetargu. - To dla mnie osobista satysfakcja, gdyż obwodnica Dąbrowy Tarnowskiej jest niezwykle potrzebna ze względu na duże natężenie ruchu tranzytowego. Dzięki tej inwestycji wzrośnie poziom komfortu i bezpieczeństwa dla mieszkańców - mówiła Urszula Augustyn podczas spotkania z dziennikarzami. - Dziś obwodnica to fakt, a nie plany; cieszę się, że z minister Urszulą Augustyn mogliśmy współpracować na rzecz naszego regionu podkreślał natomiast mini­ ster Władysław Kosiniak­ -Kamysz. - Mam nadzieję, że wspólny nasz wysiłek znajdzie

szczęśliwi finał i w 2018 roku będziemy korzystać z obwodnicy a jednocześnie warunki funkcjonowania w centrum miasta ulegną poprawie – mówi burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej Krzysztof Kacz­ marski. Obwodnica Dąbrowy Tarnowskiej będzie miała 7 kilometrów długości. Będzie to jezdnia o szero­ kości 7 metrów, z opaską zewnętrzną i poboczem gruntowym. Na trasie prze­ widziane są dwa wiadukty nad torami kolejowymi oraz most na rzece Breń. Obwodnica ma wyprowa­ dzić ruch pojazdów jadących z północy na południe, drogą krajową nr 73, poza centrum Dąbrowy Tarnowskiej. Koszt inwestycji to około 200 milio­ nów złotych. Przewidywany czas budowy – od 18 do 24 miesięcy.

tylko na jedną listę kandy­ datów, stawiając na karcie do głosowania znak „x” (dwie linie przecinające się w obrębie krat­ ki) w kratce z lewej strony obok nazwiska jednego z kandydatów z tej listy, przez co wskazuje się jego pierwszeństwo do otrzy­ mania mandatu Głosy nieważne – przyczyną nieważności głosu jest: oddanie głosu na więcej niż jedną listę, czyli postawienie znaku „x” w kratkach z lewej strony obok nazwisk; kandydatów umieszczonych na więcej niż jednej liście; nieoddanie głosu na którąkolwiek z list, czyli nie postawienie znaku „x” w żadnej kratce; postawienie w kratce przeznaczonej na oddanie głosu innego znaku niż „x”

Do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej: Głosy ważne – głosować

można tylko na jednego kandydata, stawiając na karcie do głosowania znak „x” (dwie linie przecinające się w obrębie kratki) z lewej strony obok nazwiska tego kandydata, na którego wyborca głosuje. Głosy nieważne – przyczyną nieważności głosu jest: oddanie głosu na więcej niż jednego kandydata, czyli postawienie znaku „x” w kratkach z lewej strony obok, nazwiska więcej niż jednego kandydata; nieod­ danie głosu na żadnego kandy­ data, czyli niepostawienie znaku „x” w żadnej kratce; postawie­ nie w kratce przeznaczonej na oddanie głosu innego znaku niż znak „x”.


WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

II

GAZETA BEZPŁATNA | NR 14 (14) | 13 PAŹDZIERNIKA 2015 P R O M O C J A

Kilka słów od naczelnego...

Michał Gniadek

Cenny wybór

418

milionów złotych – tyle kosztowało w 2014 roku utrzymanie Sejmu. Dzieląc to przez 460 parlamentarzystów wychodzi prawie milion złotych na jednego wybrań­ ca narodu, co w skali czteroletniej kadencji daje niezłą sumkę. Natomiast tylko w tym roku niemalże 32,2 mln zostanie przezna­ czonych m.in.: odprawy dla posłów, odprawy dla ich pracowników oraz doradców marszałka Sejmu. Jak zręcznie podliczono, jeżeli w jesiennych wybo­ rach w Sejmie zasiądzie 300 nowych posłów to w październiku wypłaty otrzyma 600 osób. Rachunek jest zatem prosty - koszty związane ze zmianą kadencji w Sejmie to 326,4 mln. 25 października zadecy­ dujemy w wyborach parla­ mentarnych, czy zainwestu­ jemy publiczne pieniądze w ludzi, którzy są statystami partyjnymi, co o swoim regionie i jego mieszkańcach przypominają sobie raz na cztery lata. Zatem warto zadać sobie nieco trudu i dokładnie sprawdzić przy czyim nazwisku postawimy krzyżyk. Nadmienić przy tym należy, że im więcej trudu wkładamy w wyszu­ kanie informacji na temat konkretnej kandydatury, tym bardziej możliwe jest rozczarowanie wynikami poszukiwań. Być może dzięki nam podejmą Państwo dobry wybór.

Redakcja: ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.

JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera) » Pizzeria Maranto » Delikatesy Centrum (ul. Braci Saków)

» Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » TSS Dąbrówka » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa » Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów

POWIAT TARNOWSKI »W ola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » Jodłówka-Wałki: Hitpol » Koszyce Małe: sklep Stanprox » Tarnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader » Gmina Skrzyszów: Urząd Gminy, Gminne Centrum Kultury i Bibliotek Skrzyszów i Szynwałd, Urząd Pocztowy Skrzyszów i Pogórska Wola, Przychodnie Lekarskie: (Skrzyszów, Łekawica, Szynwałd, Pogórska Wola),

Hitpol i Groszek (Skrzyszów), Hitpol (Łękawica) i Pizzeria (Szynwałd) Sklep w remizie i ABC (Ładna) » Lisia Góra: Urząd Gminy, Malinka (Zaczarnie), Sklepy GS: Łęg Tarnowski

i Łukowa, Delikatesy Centrum (Lisia Góra) » Miasto i Gmina Ryglice » Gmina Wierzchosławice » Znajdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie


GAZETA BEZPŁATNA | NR 14 (14) | 13 PAŹDZIERNIKA 2015

WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

III

PiS zmiażdży konkurencję? W tych wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość stoi w naszym okręgu przed niebywałą szansą deklasacji politycznych rywali. Nikogo nie zdziwi jeśli w pojedynku PiS – reszta ,,świata” padnie wynik 7:2. z pierwszą listą w owianej sławą książeczce wyborczej. Pewniakiem natomiast do Senatu jest etatowy kandydat PiS prof. Kazimierz Wiatr, szyderczo określany senato­ rem ,,widmo”, gdyż obecny jest w naszym mieście i regionie głównie za sprawą świąt kościel­ nych i państwowych.

Anatomia sukcesu…

W tym wypadku nie jakieś wymierne sukcesy aktualnych jeszcze parlamentarzystów partii Jarosława Kaczyńskiego, a jedynie zbieg kilku tendencji może zaowocować ostatecznym sukcesem. Owszem, o ile posło­ wie Włodzimierz Bernacki (lider listy), Michał Wojtkiewicz (nr 2), czy Józef Rojek (nr 4) byli widoczni w trakcie kadencji, tak reszta… szkoda słów. Kolejnym czynnikiem przybliżającym PiS do sukcesu jest silna, ale nie najmocniejsza z możliwych lista kandydatów. Mocnymi postaciami w walce o poselski mandat są niewątpli­ wie Kazimierz Koprowski oraz Anna Czech. Pierwszy, przewod­ niczący Rady Miejskiej w Tarno­ wie, który ubiegłoroczne wybory samorządowe, mimo że przegrał, może traktować jako sukces. Jego wynik był naprawdę dobry (15 tysięcy głosów), a porażka zosta­ ła poniesiona minimalnie, ale już jako szef miejskich struktur PiS pod swoją wodzą wprowadził do Rady zdecydowaną większość

Minister i kto więcej?

rajców. Niebagatelne znacze­ nie ma też fakt, że do ostatniej chwili ważyło się kto zostanie włodarzem miasta, a ,,Kazimierz Koprowski” odmieniany był na każdy sposób przez kilka miesię­ cy ubiegłego roku – chcąc nie chcąc jego sobą żył cały Tarnów. Dziś do sukcesu potrzebuje chociażby połowę wyniku, który uzyskał w drugiej turze starcia z Romanem Ciepielą. Nato­

miast Anna Czech, która na co dzień jest dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łuka­ sza w Tarnowie oraz wielolet­ nią radną Rady Miejskiej, ma wielki bonus w postaci swojej działalności charytatywnej. Obecnie trwa budowa wspania­ łego hospicjum, szpital, którym kieruje stale się rozbudowuje i unowocześnia, a jej fundacja od lat wspiera bezdomnych miesz­

kańców Tarnowa i regionu. To może wystarczyć. Pozostałe dwa mandaty w Sejmie mogą zgar­ nąć różne postacie, a o sukcesie będzie decydować niewielka licz­ ba głosów, ale jedna z faworytek jest na pewno radna wojewódzka Józefa Szczurek-Żelasko. Prawo i Sprawiedliwość, które od lat mocno trzyma się w naszym okręgu, wiarę w wysokie zwycięstwo może wiązać także

Platforma Obywatelska od lat (odkąd szefem struktur jest poseł Robert Wardzała) ma z wyborami duże problemy. Porażka goni porażkę i w tych wyborach parlamentarnych nic nie wskazuje, aby było lepiej. Żelazny elektorat partii zapewne wybierze liderkę listy wiceminister edukacji Urszulę Augustyn, a nie skonfliktowa­ nego z wieloma opcjami szefa struktur, który w Tarnowie ma duży negatywny elektorat, a poza granicami Tarnowa jest mało rozpoznawalny. Logika podpowiada również, że jeśli wyborca nie zna kandydatów i nie ma swojego konkretnego

wskazania zazwyczaj głosuje na lidera listy.

Zmiana w PSL W tym wypadku sprawa jest oczywista – posłem zosta­ nie wybrany minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak – Kamysz, a każdy na liście Polskiego Stronnictwa Ludowego wie, że pracuje na rzecz swojego partyjnego lide­ ra, który również nie odpuszcza kampanii i jest jednym z najbar­ dziej widocznych kandydatów ze wszystkich ,,jedynek” list walczących o głosy w naszym okręgu wyborczym. Co więcej, w PSL mówią, że wreszcie partia ma lidera, który zrobi wynik na poziomie kilkunastu tysięcy głosów.

Pozostali? Każdy mandat wywalczony przez kandydata spoza wspo­ mnianych partii będzie dużą niespodzianką, jednak nie jest niemożliwy. Ale jak będzie zdecydują o tym Państwo już 25 października. P R O M O C J A


WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

IV

GAZETA BEZPŁATNA | NR 14 (14) | 13 PAŹDZIERNIKA 2015

Ludzie to zobowiązanie – To było w Austrii. Jechaliśmy autostradą. Nagle, samochód przed nami zjechał z drogi i przewrócił się na dach. Wyglądało to dramatycznie. Zatrzymaliśmy się i pobiegłem zobaczyć co z pasażerami. W środku była kobieta z dwójką dzieci. Dziękowałem Bogu, że jestem lekarzem i mogę im pomóc – opowiada Władysław Kosiniak-Kamysz, od czterech lat minister pracy i polityki społecznej.

ako lekarz takich chwil, gdy stawką było ludzkie życie, przeżył wiele. Pamięta się je na całe życie. Pamięta chyba wszystkich swoich pacjen­ tów, ludzi, którzy mu zaufali i w nim pokładali swoje nadzie­ je. To mocno zobowiązuje. Ludziom chciał poma­ gać od zawsze. Już w liceum pracował w Wolontariacie św. Eliasza, wspierającym tych, którzy znaleźli się w potrze­ bie. Wybór studiów zdawał się oczywisty. Medycyna w Colle­ gium Medicum w Krakowie. Absolwentami tej uczelni są jego rodzice. Mama Alicja jest stomatologiem, ojciec Andrzej – internistą, dyrektorem Specja­ listycznego Szpitala im. J. Dietla w Krakowie. Ukończył wydział medycz­ ny. Na stażu podyplomowym poznał Agnieszkę, także lekarkę. Dziś są małżeństwem. Po stażu na uniwersytecie w Atlancie zaczął przygotowywać doktorat. Obronił go w Krakowie. Doktor nauk medycznych Władysław Kosiniak-Kamysz mógł teraz w pełni poświęcać się pacjen­ tom. Pracował w krakowskim szpitalu. Równolegle, też zgod­ nie z rodzinną tradycją, działał w Polskim Stronnictwie Ludo­ wym. W wolnych chwilach grał w piłkę nożną. Był częstym gościem w rodzinnym domu. Nikt nie przygotowywał tak żurku i ruskich pierogów jak mama. W wakacje starał się wygospodarować trochę wolnego czasu, by pojechać do Kościeliska koło Zakopanego. Górskie wędrówki i rowerowe wycieczki były stałym elemen­ tem wypoczynku pod Tatrami. Rok 2011. Jesień. Paździer­ nik stał pod znakiem wybo­ rów. PSL uzyskało ponad 8 procent głosów i odnowiło koalicję. Wicepremierem pozo­ stał Waldemar Pawlak. To on zadzwonił z propozycją obję­ cia ministerialnej teki. Przyszły minister pracy miał 30 lat. – To była już druga propozycja – wspomina Władysław

Kosiniak-Kamysz. – Pierwszą otrzymałem cztery lata wcześniej. Wówczas jednak nie mogłem jej przyjąć. Byłem tuż po studiach, chciałem zdobyć doświadczenie. Teraz nie odmówiłem. Dlaczego? Wahałem się, ale pomyślałem, że jako mini-

Władysław KosiniakKamysz jest oceniany jako solidny i jeden z najpraco­ witszych ministrów. W ciągu minionych czterech lat, sporo mu się udało: jednocyfrowe bezrobocie, nowoczesne żłobki, wydłużone urlopy macierzyńskie i ojcowskie, świadczenia dla młodych rodziców, Karta Dużej Rodziny

ster pracy i polityki społecznej też będę mógł pomagać ludziom. Nawet w szerszym zakresie, niż jako lekarz. Ten resort to sprawy najbardziej potrzebujących, wymagających wsparcia w codziennym życiu, pomocy.

Został najmłodszym mini­ strem w rządzie. Jego życie wywróciło się do góry noga­ mi. Najpierw przeprowadzka do Warszawy. Później wejście w nową rolę i opanowanie ogromu zadań. Praca po 20 godzin na dobę, ciągłe podró­

że, no i zupełny brak anoni­ mowości. – Trzeba się było przyzwyczaić, choć zdarzają się sytuacje nieprzewidywalne, czasem komiczne – mówi. W wakacje, w Zakopanem pojechał do myjni, ręcznej. Kobieta, która miała z niej skorzystać, nie wiedziała co robić. Poprosiła o instrukcję, bacznie przyglądając się jednak mężczyźnie, który wydawał się jej znajomy. Władysław ostatecz­ nie umył jej samochód. Usłyszał podziękowania i stwierdzenie: „nikt mi nie uwierzy, że moje auto mył minister”. Władysław Kosiniak­ -Kamysz jest oceniany jako solidny i jeden z najpraco­ witszych ministrów. W ciągu minionych czterech lat, sporo udało mu się zrobić. – Jednocyfrowe bezrobocie, nowoczesne żłobki, wydłużone urlopy macierzyńskie i ojcowskie, świadczenia dla młodych rodziców, Karta Dużej Rodziny, program Senior-WIGOR –

wymienia te, które w najwięk­ szym stopniu poprawiły sytuację ludzi, zwłaszcza młodych i tych najstarszych. To zaangażowanie w pracę, praktycznie pozbawiło go prywatnego życia. Nie hoduje już papug. Od czasu sympatycz­ nego kundelka Żaby, nie ma też psa. Nie miałby czasu się nimi zajmować. Lekturę ulubionych książek historycznych także musiał znacznie ograniczyć. A zamiast filmów, pożyteczniej oglądać codzienne życie. – Muszę być blisko ludzi, jeśli chcę im pomagać, proponować właściwe rozwiązania – mówi. Na szczęście jego piłkarską pasję dzieli siostrzeniec Kuba. W wolnych chwilach w Krako­ wie ma więc z kim pokopać i porozmawiać o sportowych wydarzeniach. Bywają w Miel­ cu na meczach Termalici Bruk­ -Betu, której kibicują. Planują wyjazdy do Niecieczy. – Nie możemy się już doczekać na koniec remontu stadionu – tłumaczy. P R O M O C J A


GAZETA BEZPŁATNA | NR 14 (14) | 13 PAŹDZIERNIKA 2015

WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

V

Kurier pyta

- minister odpowiada Kwestionariusz osobisty Urszuli Augustyn Twój ideał szczęścia? Nie myślę o tym, bo jestem szczęśliwa. Nie czekam na szczęście, znajduje je każdego dnia w małych sprawach

Jakiej cechy charakteru najbardziej w sobie nie lubisz? Mam kłopot z punktual­ nością

Co Cię wyróżnia? Nie jest mi wszystko jedno. Mimo upływającego czasu, utkwiłam w okresie buntu

Jakie cechy najbardziej cenisz u mężczyzny? Zdecydowanie

Twoje ulubione zajęcie? Sudoku. Znakomicie relaksuje i resetuje umysł, usuwając z niego choćby na chwilę wszystkie problemy nie cier­ piące zwłoki Jakiej cechy charakteru najbardziej nie lubisz u innych? Małostkowości i rozwijania teorii spiskowych

Kto jest Twoim ulubionym bohaterem literackim? Mam wielu ulubionych bohaterów i ulubionych tekstów. Jednym z nich jest Dezyderata

Kogo uważasz za bohatera w prawdziwym życiu? To też wybór trudny i liczne grono. Od prof. Barto­ Jakie cechy najbardziej szewskiego, przez pełnych cenisz u kobiety? poświęceń bezimiennych Systematyczność i pracowitość rodziców, którzy każde­ go dnia uparcie otwierają Czego najbardziej żałujesz? możliwości świata przed Tego, że często bardziej ufam swoimi dziećmi, po pasjona­ ludziom niż na to zasługują tów, realizujących przeróżne projekty, dające innym Gdybyś mógła zmienić w sobie radość jedną rzecz, co by to było? Wymieniłabym pamięć na nowszy model, bo coraz Twoja ulubiona podróż? częściej brak mi megabitów Podróż do domu

Twoja ulubiona potrawa? Niestety, jestem wszystkożer­ na, więc z jedną byłby kłopot. Lubię też eksperymenty kulinarne Gdzie chciałbyś mieszkać? Wśród przyjaciół - gdyby im to nie przeszkadzało, to na wsi Jakich słów lub zwrotów najczęściej nadużywasz? Jako lekarstwo na rożne niemoce: Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać Twoje motto? Podpowiedziała mi ostatnio Agnieszka Kawa za Martą Frej „Mój sukces polega na tym, ze znam swoje miejsce”. Trafne.

P R O M O C J A


WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

VI

Akc ja kombinac ja kandydata Kukiza

GAZETA BEZPŁATNA | NR 14 (14) | 13 PAŹDZIERNIKA 2015

Brak danych… T

ytułowe sformułowanie najtrafniej obrazuje kilkumiesięczną pracę przy ul. Wiejskiej poseł Urszuli Ruseckiej. Popularny serwis sejsmometr.pl na temat jej aktywności nie wspomina ani słowem! Ciut, ale tylko ciut więcej jest na stronach Sejmu, gdzie w rubryce interpelacje i zapytania widnieje szałowa cyfra ,,1”, a w wystąpieniach ,,4”. Posłanki nie usprawiedliwia fakt, że była w Sejmie tylko kilka miesięcy, ani to, że nie chciała zastępować w parlamencie szefa tarnowskiego PiS Edwarda Czesaka, który poszedł do Parlamentu Europejskiego (uległa dzięki obiecanemu trzeciemu miejscu na liście w tych wyborach). Rusecka dla Sejmu zrezygnowała z Sejmiku, a po 25 października może zostać z niczym, bowiem jej głównym konkurentem w tej części naszego okręgu jest… lider listy PiS.

Jak

zaoszczędzić w trakcie kampanii wyborczej? Odpowiedzi tej udzielił sobie jeden z kandydatów z listy Kukiz’15, który w centrum Tarnowa wywiesił ogromnych rozmiarów reklamę wyborczą. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden drobny, mały, tyci tyci szczegół. Materiał został oznaczony, że jest finansowany przez KW Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke, co każe nam sądzić, że jest to pozostałość z ubiegłorocznej kampanii samorządowej obecnego radnego Rady Miejskiej. Panie Pawle i na takich ludziach ma być oparta nowa Polska?

Beata Szydło chyba sobie kpi

P

olska potrzebuje dobrej zmiany. Aby się dokonała, w życiu publicznym potrzebni są nowi, wykształceni, zaangażowaniu ludzie. Takim człowiekiem jest Piotr Gładysz – mówiła w spocie wyborczym kandydatka na premiera PiS Beata Szydło. Słysząc te słowa, lider tejże listy w naszym okręgu prof. Włodzimierz Bernacki mógł chyba zejść na zawał. Promowany przez Szydło kandydat, szyderczo określany ,,politycznym dzieciakiem” jest tylko, albo aż studentem i w porównaniu z profesorem, który ma ugruntowaną pozycję w świecie polskiej nauki… nie, tego nie można porównywać.

Potrzebujemy zmiany jakościowej Rozmowa z Piotrem Górnikiewiczem, liderem listy wyborczej do Sejmu Zjednoczonej Lewicy w okręgu tarnowskim U Pana również wzrost płacy minimalnej otwiera listę postulatów? Nie tworzę hierarchii spraw ważnych i ważniejszych, nato­ miast dostrzegam katalog spraw do rozwiązania. Nie bez przyczyny otwieram listę Zjednoczonej Lewicy, która razem z innymi ugrupowa­ niami połączyła siły. Idee wolnościowe, socjalne, otwar­ tej gospodarki są mi bliskie. Jednak nawiązując bezpośred­ nio do Pana pytania, podob­ nie jak Zjednoczona Lewica, uważam, że płaca minimalna musi wzrosnąć. Nadal jest duża dysproporcja między dobrze zarabiającymi, a tymi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Dane statystyczne pokazują, że ta różnica się zmniejsza, ale w mojej opinii za wolno. Trzeba dołożyć wszelkich starań, aby ta niesprawiedliwość społeczna została zniwelowana. Zapewne tego problemu nie da się nigdy rozwiązać raz na zawsze, ale trzeba zrobić wszystko, aby właśnie najbiedniejsi miesz­ kańcy naszego kraju nie musieli wybierać między pożywieniem, lekami, wizytą u lekarza specja­ listy, a książkami dla dzieci, wycieczką szkolną dla nich, czy ubraniami. Jednak płaca

minimalna w wielu wypad­ kach jest fikcją, znam wielu ludzi, którzy 1750 brutto płacy minimalnej wzięliby w ciemno. I w mojej opinii, właśnie jeszcze ważniejszym problemem jest kwestia osób, których zarobki nie osiągają nawet poziomu płacy minimalnej. Jeszcze raz należy zastanowić się nad formą zatrudniania na tzw. umowy śmieciowe. Od Sejmu przejdźmy na tarnowskie podwórko. W ostatnim czasie wiele mówi się na temat Tarnowskiego Klastera Przemysłowego. Pan jako przedsiębiorca, który od lat funkcjonuje z sukcesami, jak postrzega funkcjonowanie tej instytucji? Jednoznacznie, czyli źle! Mamiono nas miejscami pracy, że inwestorzy już jadą do Tarno­ wa i co? Do tej pory nie słychać o nowych miejscach pracy, które obiecywano lada moment. Smutną diagnozą obecnego stanu rzeczy jest brak kompe­ tencji, wizji rozwoju oraz zaan­ gażowania zarządzających tą strategiczną dla rozwoju Tarno­ wa i regionu spółką. Przykła­ dem na wątpliwą gospodarność środkami jest remont budynku po byłej szkole przy ul. Kocha­

nowskiego. Walczyła o niego Izba Rzemieślnicza Małej i Śred­ niej Przedsiębiorczości, która chciała tam kształcić młodzież, ma obok warsztaty, ale zdecy­ dowano, że budynek stanie się siedzibą dla firm zewnętrz­ nych. Ostatecznie budynek wyremontowano za miliony i stoi pusty, a gdyby wierzyć plotkom, to ponoć nie jest on dostosowany do poboru dużej mocy elektrycznej, stąd marze­ nia o nowych firmach i miej­ scach pracy wydają się ułudą. Również powstający z rozma­ chem Inkubator Przedsiębior­ czości budzi we mnie mieszane uczucia. Z moich informacji wynika, że z preferencyjnych opcji wynajmu mają korzystać nie nowe, młode przedsiębior­ stwa, a firmy działające nawet i po kilka lat w Tarnowie. Czy o to nam chodzi? Na to wyda­ wane są przecież publiczne pieniądze! Skoro mówimy o wydatkowaniu publicznych pieniędzy, proszę odpowiedzieć jako osoba zasłużona dla rozwoju sporu w Tarnowie, kto Pana zdaniem odpowiada za słabą kondycję tarnowskiego sportu? Nawet Pan w pytaniu zawarł ten paradoks – ja i wiele innych

osób całym sercem wspieramy rozwój tarnowskiego sportu, poświęcamy swój czas i pienią­ dze, ale uderzamy głową w szkla­ ny sufit. Żeby nie być posądzo­ nym o stronniczość wolę skupić się na żużlu, który z pasją oglą­ dam. W mojej opinii, żaden z dotychczasowych włodarzy Tarnowa nie uważał sportu – rozwoju fizycznego mieszkań­ ców oraz infrastruktury – jako swój priorytet. Być może jest to spowodowane tym, że żaden z nich nie uprawiał czynnie żadnej z dyscyplin. Bezapelacyj­ nie największą publikę przyciąga na stadion żużel. Niestety słowo ,,stadion” ma już tylko funk­ cję oficjalną mościckiej ruiny. Każdy z prezydentów Tarnowa ma swój wkład w degradację sportu, a w szczególności żużlu. Musimy chyba długo czekać, aż ktoś w Tarnowie zrozumie, że stadion sportowy można wyko­ rzystać na wiele sposobów. Na miejscu niektórych wstydziłbym się jeździć do Mielca na mecze Termalici. Uważam, że już za późno na dyskusje, debaty, czas na odważne decyzje i budo­ wę stadionu. Skoro w innych miastach powstają tak wspania­ łe obiekty i samorząd nie staje się bankrutem, to oznacza, że w Tarnowie – przy mądrym

zarzadzaniu – może powstać piękny obiekt, który spełni ocze­ kiwania fanów i zawodników żużla, piłki nożnej, lekkoatletów. W zdrowym ciele zdrowy duch, zatem czy bezpłatna opieka medyczna w szkołach była złym rozwiązaniem? Oczywiście, że nie! Powiem więcej, dentysta w każdej szkole to konieczność. Już od najmłod­ szych lat musimy uczyć dbania o zdrowie, rozwijać profilakty­ kę. Statystyki są alarmujące ilu młodych ludzi ma próchnicę. Likwidacja drożdżówek, czy chipsów była śmieszna. Para­ doksem jest to, że młode dziew­ czyny mogą kupić tabletkę tzw. dzień po, a nie mogą kupić coli w szkole. Czy to nie jest dziwne? Dobra opieka medyczna w połą­ czeniu z profilaktyką na pewno będzie procentować. Wydatki poniesione w związku z zapew­ nieniem wysokich standardów zwrócą się w późniejszych latach, gdyż społeczeństwo będzie po prostu zdrowsze. Jak Pan ocenia działania posłów koalicji z naszego regionu? Źle, ale dodam, że z jednym wyjątkiem. Zacznę niekultu­ ralnie od panów. Poseł Robert Wardzała częściej niż na sejmo­ wej mównicy interweniując w sprawach dotyczących Tarno­ wa i regionu, błyszczał fryzurą w studiu telewizyjnym komen­ tując zawody żużlowe. W swoich

dokonaniach wymienia, że był współinicjatorem akcji odda­ wania krwi dla potrzebujących czy promowania odblasków. Litości! Wspomniane kwestie powinny być jedynie elementem uzupełniającym pracę posła, a nie jednym z jego głównych dokonań. Ale dobił mnie frag­ ment z informacji na temat posła, w której wymieniana jest ,,zbiórka pieniędzy na ulicach w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy”. Szlachet­ nie, brawo. Jeszcze gorzej sytu­ acja wygląda z posłem Andrze­ jem Sztorcem z PSL. Niestety nic o jego pracy na rzecz regio­ nu nie mogę powiedzieć – nie znam jej, ale boje się, że gdybym chciał poszperać na ten temat to i tak niewiele bym znalazł. Na tle tej mizerii najlepiej prezen­ tuje się Urszula Augustyn, która jako wiceminister edukacji, z racji obowiązków, zwolniona była z pracy na rzecz regionu, ale mimo to była obecna i co więcej aktywie działała na rzecz chociażby obwodnicy Dąbro­ wy Tarnowskiej, czy wsparcia jednostek OSP w regionie. Boję się jednak, że gdyby nie praco­ wała w rządzie, to lista zasług i tak by nie wzrosła. Surowa ocena. Jako wieloletni przedsiębior­ ca wiem ile trzeba czasu, serca, wysiłku poświęcić, aby coś osiągnąć. Tego brakuje naszym dotychczasowym parlamenta­ rzystom.


GAZETA BEZPŁATNA | NR 14 (14) | 13 PAŹDZIERNIKA 2015 | PROMOCJA

Moim zdaniem

Monika Kusek

Gwałt zbiorowy!

L

udzie pytają kim jestem i dlaczego zdecydowałam się kandydować w tegorocznych wyborach do Sejmu. Jestem zwykłą obywatelką, obser­ wującą w życiu codziennym jak niesprawiedliwy jest obecny system. Nie jestem związana z żadną partią polityczną i nigdy nie byłam ani nigdzie nie kandydo­ wałam. Niektórzy zarzucają mi nieznajomość polityki mówiąc „nie masz pojęcia o polityce”. Jeśli polityka to odbieranie matkom dzieci bo są za biedne i umieszcza­ nie tych dzieci w rodzinach zastępczych czy placówkach opiekuńczych, których miesięczny koszt to 2-3tys zł, jeśli polityka to wyrzucanie ludzi na bruk bo nie mają na czynsz a w tym samym czasie przyjmowanie imigrantów i zapewnianie im komforto­ wych warunków i sowitego kieszonkowego, jeśli polityka to emerytury w wysokości 750zł podczas, gdy rząd zasypuje dziurę budżeto­ wą pieniędzmi z OFE oraz Funduszu Rezerwy Demo­ graficznej, jeśli polityka to kłamstwa i układy to jest ona wszystkim tym, czemu się sprzeciwiam! Polityka powinna być sztuką rządze­ nia m.in. naszymi pieniędz­ mi. Jak to wygląda każdy widzi. Czy tego chcemy? Czy chcemy, żeby tak wydawane były nasze pieniądze? Czy chcemy stale rosnących podatków i nowych zakazów przy rosnących przywilejach zagranicznych korporacji? Sejm liczy 460 posłów. Każdy z nich ma prawo inicjatywy ustawodawczej. Kadencja trwa 4 lata i gdyby każdy poseł naprawił choć jedną małą rzecz, poprawił jeden aspekt naszego życia skutkowałoby to rozwiąza­ niem setek a nawet tysięcy problemów, które tymcza­ sem stale narastają... Dług publiczny wynosi w chwili obecnej ponad 3 biliony zł. Na każdego obywatela daje to kwotę 82.000 zł zadłuże­ nia. Jakim prawem kolejne Rządy uchwalają budżet z deficytem? Jakim prawem zadłużają nasz kraj na konto przyszłych pokoleń? A jakim prawem partie polityczne wydają nasze ciężko zarobione pieniądze na garnitury, podróże czy obiady w ekskluzywnych restauracjach. Wartość tych wydatków wyniosła 296

mln zł w ostatnich czterech latach. KWW KUKIZ’15 jako jedyny znaczący podmiot ubiegający się o mandaty w tegorocznych wyborach do Sejmu RP nie jest partią. Nigdy nie dostanie (i nawet nie chce) środków z budżetu Państwa. Partie polityczne skorzystają z tego przywileju. Kampania wyborcza to dobry czas, żeby się rozejrzeć i zoba­ czyć jak miliony z naszych podatków wydawane są na kolorowe reklamy. Polecam dobrze zapamiętać widnie­ jące na nich twarze bo przed kolejną kampanią wyborczą pewnie zbyt często ich już nie ujrzymy. W tym czasie będą zbyt zajęci wydawa­ niem naszych pieniędzy na luksusy i kaprysy. System wymaga gruntow­ nych - nie kosmetycznychzmian. W Polsce najwięcej praw mają korporacje zagra­ niczne oraz banki. Podczas gdy nasza ciężka codzienna praca jest tak astronomicznie opodatkowana, zagraniczne korporacje i banki prawie w ogóle podatków nie płacą, a kolejne rządy bronią ich interesu zamiast interesu obywateli! Chciałabym zwrócić szczególną uwagę na zagrożenia wynikające z ustawy Prawo Zamówień Publicznych. Jej obecny kształt jest przyczyną wielu bankructw polskich przed­ siębiorstw. Ustawa w swych zapisach daje możliwość przyjazdu tzw. „firmom tecz­ kom” i wygrywanie przetar­ gów po zaniżonych cenach. Do realizacji kontraktów te firmy zatrudniają polskich przedsiębiorców, którzy z braku innych prac na rynku zmuszani są do podjęcia i realizacji umów poniżej kosztów. Marże firm teczek, które te narzucają naszym przedsiębiorcom kształtują się jednocześnie na poziomie 10-20%. To powoduje psucie rynku i bankructwa polskich firm oraz wyprowadzanie kapitału za granicę. Wartość zamówień publicznych udzielonych wykonawcom zagranicz­ nym stanowi średniorocznie 25% wszystkich zamówień (w latach 2007-2015 osią­ gnęła 100mld zł). W tym samym okresie firmy polskie uzyskały zamówienia w pozo­ stałych krajach UE o wartości ok. 8mld zł. Taki stan rzeczy utrzymuje się już od kilku lat i polskie firmy są w tym czasie stopniowo wypy­

WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

chane z rodzimego rynku a firmy „teczki” zaczynają przejmować doprowadzo­ ne do upadku mniejsze przedsiębiorstwa i rosnąć w siłę a to rodzi bardzo niebezpieczną sytuację. Otóż każdy zamawiający, ogłasza­ jąc zamówienie publiczne wymaga wykazania referen­ cji. Na ogół honorowane są referencje datowane na góra 3-5 lat wstecz. Oznacza to, że nasi przedsiębiorcy z branż dotkniętych tych problemem, mają coraz bardziej ogra­ niczoną możliwość startu w takich zamówieniach a to stwarza ryzyko zmonopoli­ zowania rynku przez firmy zagraniczne. A te nie będą oferować bardzo niskich cen w nieskończoność. Jeśli szyb­ ko nie zadbamy o interesy naszych przedsiębiorców to zanim się obejrzymy stanie­ my się niewolnikami obcego kapitału, który zamiast obniżać ceny zacznie nam je dyktować.

Ostatnio do ustawy PZP wprowadzono dodatkowe kryterium wyboru oferty najkorzystniejszej i teraz poza ceną (która dotychczas była w znakomitej większo­ ści przypadków jedynym kryterium) każdy zamawia­ jący ma prawo określić to kryterium samodzielnie. Ten zabieg pozornej popra­ wy dodatkowo otworzył tylko, już nawet nie furtkę czy drzwi, ale wręcz wrota korupcji a jako świetny przykład przytoczę tylko rozstrzygnięte niedawno zamówienie na obsługę prawną urzędu. Poza ceną Zamawiający określił dodat­ kowe kryteria wyboru takie jak: kancelaria miała składać się z minimum 4 wspól­ ników, w tym 2 w stopniu doktora i 2 radców prawnych a odległość kancelarii od urzędu miała znajdować się w 5 minutowym zasięgu pieszym. Nie muszę chyba dodawać ile firm spełnia­

VII

ło te warunki bo zabrakło tylko warunku mówiącego o głównym udziałowcu – brunet, 1,80m i nazwisko na „K”. Takich przykładów jest więcej ale podaję ten ponieważ dotyczy środowi­ ska prawniczego i dobitnie pokazuje ułomność systemu. Prawo umożliwiające takie machinacje to niestety tylko jedna z jego ciemnych stron. Kolejna jest nawet bardziej ponura bo przedsiębiorcy, którzy wpadli w objęcia firm „teczek” wielokrotnie nie otrzymywali należnych im wynagrodzeń a Państwo nie dość, że nie robiło nic w ich sprawach to na domiar z całą surowością ścigało ich przy pomocy urzędów skarbo­ wych, egzekwując podatki wynikające z niezapłaco­ nych faktur! Bardzo często brakowało im już pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników a co dopiero podatków! W tym momencie kończyły się firmy ale nie

koszmary ich właścicieli bo swoją robotę dopiero zaczy­ nali komornicy i syndycy masy upadłościowej, którzy za równie niskie ceny, co firmy „teczki” wygrywają­ ce przetargi, wyprzedawali majątek zrujnowanych firm. To wręcz zbiorowy gwałt! Tego nikt by nie wytrzymał! I bez poważnych zmian nie przetrwa tego nasza gospo­ darka! Tysiące bankructw i zalew obcych korporacji najwyraźniej nie zrobiły wrażenia na ustawodawcy bo zmian prawa temu przeciw­ działających nie doczeka­ liśmy się a to, co zrobiono z tymi przedsiębiorcami i jak ich potraktowano oznacza po raz kolejny grubą kreską podział władza – obywatel. Zaczęła się nowa pula dotacji unijnych do roku 2020 i albo zmienimy prawo i skorzystamy na tym albo za te kilka lat zagraniczne korporacje zgaszą nam przy­ słowiowe światło. P R O M O C J A


VIII

WYBORY PARLAMENTARNE - WYDANIE SPECJALNE

GAZETA BEZPŁATNA | NR 14 (14) | 13 PAŹDZIERNIKA 2015 MATERIAŁ POCHODZI I JEST FINANSOWANY PRZEZ KOMITET WYBORCZY PSL


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.