Spotkajmy się na chodniku Rozmowa z Agnieszką Mazur, współorganizatorką coraz popularniejszej Galerii na chodniku w ramach Wałowa street.art.
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
19 PAŹDZIERNIKA 2015 | NR 15 (15) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
Str. 6
Nie będziemy Polską „B”
ROZMOWA Z JÓZEFEM ROJKIEM, POSEM PRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI Panie Pośle, jak podają sejmowe statystyki, jest Pan jednym z najaktywniejszych posłów w tej kadencji. Jakich spraw najczęściej dotyczyły składane przez Pana zapytania, interpelacje i oświadczenia? Starałem się poruszać te problemy, które akurat wymagały interwencji, ale generalnie - ponieważ zasiadałem w Komisji Skarbu Państwa - zajmowałem się problematyką związaną z naszym majątkiem narodowym. Wiele razy interweniowałem w sprawie wyprzedaży, czy też częściowej likwidacji polskich firm.
Kto z kibiców robi idiotów?
Stowarzyszenie ,,Razem dla sportu” zapowiada bój o zwiększenie finansowania dziecięcego sportu w Tarnowie
P R O M O C J A
S
towarzyszenie już po raz drugi przystępuje do walki o większe pieniądze dla sportowców. Poprzednia, ubiegłoroczna batalia o zmianę budżetu miasta zakończyła się fiaskiem, ale zarząd ,,Razem dla sportu” uważa inaczej. - Udało nam się zjednoczyć środowiska sportowe – podkreśla Czesław Kwaśniak, prezes Stowarzyszenia. – Teraz, wspólnym głosem, domagamy się większych pieniędzy na sport! Liczymy na to, że ten nasz głos będzie wreszcie dostrzeżony i wysłuchany w tarnowskiej Radzie Miejskiej. Do prezydenta już nawet się nie zwracamy bo i tak nas nie słucha. . Stowarzyszenie zwróciło się do radnych Prawa i Sprawiedliwości z apelem o wyasygnowanie z budżetu miasta na 2016 rok dodatkowego miliona złotych na rozwój sportu wśród najmłodszych mieszkańców Tarnowa. Wśród postulatów jest też
zapis dotyczący zwiększenia nakładów o 500 tysięcy złotych dedykowanych sportowi kwalifikowanemu. - Stopniowo zwiększająca się kwota w budżecie miasta na sport w najbliższych latach sprawi, że Tarnów będzie liczącym się ośrodkiem rozwoju sportu w Polsce – zauważa Czesław Kwaśniak. Pomoc zadeklarował już Kazimierz Koprowski, przewodniczący Rady Miasta i jednocześnie szef miejskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, które mają większość w Radzie. - Nie ulega wątpliwości, że sport dzieci i młodzieży musi być finansowany w większym stopniu. Dodatkowy milion złotych, o który walczy Stowarzyszenie, jest jak najbardziej uzasadniony – mówi w rozmowie z „Kurierem Tarnowskim” Kazimierz Koprowski. W sprawę zaangażował się również radny sejmiku województwa małopolskiego Adam Kwaśniak, obecny
- Nie jesteśmy idiotami. Wiemy o co teraz toczy się ta polityczna gra. Kibice dobrze wiedzą kto walczy o sport w Tarnowie, a kto się tylko na sporcie lansuje. Efekt? Wygwizdany poseł podczas niedawnego meczu Unii. mówi Michał, zapalony kibic, a raczej kibol Unii Tarnów. podczas niedawnego posiedzenia zarządu Stowarzyszenia ,,Razem dla sportu”. - Sport w Tarnowie traktowany jest po macoszemu.
W porównaniu do innych miast Tarnów wypada fatalnie - podkreśla Adam Kwaśniak. W dyskusję na temat finansowania tarnowskiego sportu wpisuje się także kwestia modernizacji Stadionu Miejskiego. Kilkanaście dni temu na nowo rozgorzały pogaduchy na temat stadionu, a raczej ruiny w Mościcach. Jeden z parlamentarzystów wezwał nawet prezydenta do publicznej debaty na ten temat. - Kibice mają rozum i nie dadzą się złapać na ten wyborczy trik – komentuje Czesław Kwaśniak. - ,,Razem dla sportu” jest inicjatywą oddolną, środowisko sportowe chce zmian. Niestety nasza działalność nie zostaje wsparta przez ludzi, którzy mienią się jako osoby zaangażowane w rozwój sportu. Już ponad rok walczymy o lepsze jutro dla sportu dzieci i młodzieży, odbyliśmy szereg spotkań, dyskusji na temat pojawiających się problemów, czego efektem są nasze postulaty.
Str. 3
Wybrano zwycięski projekt „Piękny i nowocześnie wyposażony park rekreacyjno-dydaktyczny wokół Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Ryglicach” – to projekt, który zwyciężył w pierwszej edycji budżetu obywatelskiego Miasta i Gminy Ryglice. W głosowaniu na 14 zgłoszonych pomysłów, wzięły udział 4 304 osoby z ponad 9 tysięcy uprawnionych. - Jestem mile zaskoczony tak wysoką, ponad czterdziestoprocentową frekwencją – mówi burmistrz Bernard Karasiewicz. – To dowód na to, że mieszkańcy chcą decydować o tym, jakie inwestycje będziemy realizowali. Dziękuję wszystkim, którzy oddali swój głos, a szczególnie pomysłodawcom i autorom bardzo ciekawych projektów. Zwraca uwagę fakt, iż wśród propozycji niewiele było takich, które zakładają inwestycje w infrastrukturę. Dominowały pomysły związane z rekreacją i spędzaniem wolnego czasu, takie jak place zabaw, siłownie zewnętrzne czy zajęcia aerobiku. Oprócz zwycięskiego, będą realizowane jeszcze trzy projekty: „Razem dla bezpieczeństwa. Szkolenie z zakresu pomocy przedmedycznej dla dzieci i młodzieży, podniesienie kompetencji strażaków ochotników przez szkolenie KPP”, „Lubcza wieś królewska” oraz „Wyłożenie matami gumowymi placu zabaw przy Przedszkolu Publicznym w Ryglicach”. W gminie Ryglice budżet obywatelski jest realizowany po raz pierwszy. Jego wartość to 350 tysięcy złotych. Pomysł mogła zgłosić każda osoba, która jest zameldowana w gminie i ukończyła 16 lat. Wnioski były przyjmowane do 4 września. Po weryfikacji formalnej przez zespół koordynacyjny, zostały poddane pod głosowanie mieszkańców. Trwało ono do 11 października. - Projekty będą realizowane z pieniędzy z przyszłorocznego budżetu – tłumaczy Seweryn Gutkowski, sekretarz Miasta i Gminy Ryglice. – Jeśli przetargi przyniosą oszczędności, będzie możliwość wykonania kolejnych zadań, które uzyskały największa liczbę głosów.
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (15) | 19 PAŹDZIERNIKA 2015 P R O M O C J A
Kilka słów od naczelnego...
Michał Gniadek
Polityczny zawrót głowy
D
zięki Bogu, że w niedzielę są już wybory i cały ten polityczny cyrk zwinie namiot. W tej kampanii było dosłownie chyba wszystko – polityczne dziecko walczące o Sejm i obrażające się na świat za krytykę, poseł co lubi wpis dziewczyny, która szuka kogoś kto pozbawi ją wianka, czy rozplakatowani kandydaci jakby ich finansowy limit wyborczy nie obowiązywał. Misz-masz. Każdy przekonuje jaki jest fajny, skuteczny i doświadczony. Ale tak jak apelowałem w poprzednim wydaniu ,,Kuriera Tarnowskiego”, tak i teraz apeluję do Państwa, aby zapoznać się z sylwetkami kandydatów – im trudniej dotrzeć do informacji tym łatwiej dojść do wniosku, że dany pretendent do posłowania to jedynie figurant na liście wyborczej. Nie można dać się zwieść, że ten co rozdaje wodę, długopisy czy jabłka będzie dobrym posłem. Przypominam, że wybieramy na posłów, a nie prezesa wodociągów, specjalistę do spraw skręcania długopisów, czy sadownika! Tak, 25 października idźmy na wybory, ale wybierzmy świadomie!
Redakcja: ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.
JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera) » Pizzeria Maranto » Delikatesy Centrum (ul. Braci Saków)
» Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » TSS Dąbrówka » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa » Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów
POWIAT TARNOWSKI »W ola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » Jodłówka-Wałki: Hitpol » Koszyce Małe: sklep Stanprox » Tarnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader » Gmina Skrzyszów: Urząd Gminy, Gminne Centrum Kultury i Bibliotek Skrzyszów i Szynwałd, Urząd Pocztowy Skrzyszów i Pogórska Wola, Przychodnie Lekarskie: (Skrzyszów, Łekawica, Szynwałd, Pogórska Wola),
Hitpol i Groszek (Skrzyszów), Hitpol (Łękawica) i Pizzeria (Szynwałd) Sklep w remizie i ABC (Ładna) » Lisia Góra: Urząd Gminy, Malinka (Zaczarnie), Sklepy GS: Łęg Tarnowski
i Łukowa, Delikatesy Centrum (Lisia Góra) » Miasto i Gmina Ryglice » Gmina Wierzchosławice » Znajdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie
III
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (15) | 19 PAŹDZIERNIKA 2015
Spotkajmy się na chodniku
Najstarszy Małopolanin ma 107 lat
Rozmowa z Agnieszką Mazur, współ organizatorką coraz popularniejszej Galerii na chodniku w ramach Wałowa street.art
Galeria na chodniku regularnie przyciąga tłumy zwiedzających i fotografów chcących wystawić swoje dzieła. Skąd pomysł i dlaczego akurat w tym miejscu? Autorem pomysłu jest Tomek Sobczak. Inspiracją była
Galeria Bezdomna Tomasza Sikory, której istotą jest prezentacja fotografii w różnych miejscach przestrzeni publicznej. Wystawa odbywa się bez narzucenia tematu i kształtu prezentacji. Każdy mógł przyjść i pokazać swoje prace. Fajnie, że gościliśmy nie tylko fotografów, ale także osoby zajmujące się rzeźbą, malarstwem, grafiką i rysunkiem... Klimat ulicy Basztowej sprzyjał naszym zamierzeniom. Szukaliśmy przestrzeni z kontekstem, fakturą... Galeria na chodniku dała jej nowy, kreatywny charakter. Spodziewaliście się takiego zainteresowania? Oczywiście! (śmiech) Galeria przyciąga wielu widzów w różnym wieku - od dzieci po osoby starsze. Bardzo nas cieszy, że najliczniejszą grupę stanowi młodzież. Chętnie prezentowali swoje prace, pokonywali nieśmiałość.
MATERIAŁ POCHODZI I JEST FINANSOWANY PRZEZ KOMITET WYBORCZY PSL
Możliwość wymiany doświadczeń sprawia, że młodzi wracają do nas z nowymi pomysłami, czasem już w trakcie realizacji. Młodym twórcom dajemy wsparcie i szansę na rozwój. Często była to ich pierwsza, publiczna prezentacja... zwykle wywoływała wiele emocji. Galeria na chodniku to bardzo komunikatywny projekt. Przed nami finał tegorocznych spotkań. Czego można się spodziewać? Działania, żeby były zapamiętane i na stałe zagościły w świadomości ludzi muszą odbywać się cyklicznie. Tarnów jest dość “nieśmiałym” miastem jeśli chodzi o takie projekty. Tym bardziej cieszy, że Galeria na chodniku zyskała tak wiele sympatii i wsparcia od mieszkańców. To nie tylko prace, ale wspaniali, wrażliwi i dążący do samorealizacji ludzie. Chodnik okazał się bardzo dobrym miejscem do nawiązywania
głębszych relacji, przeżywania emocji, uwalniania energii. Macie już jakieś plany na przyszły rok? Tak. Bardzo dobrze odnaleźliśmy się w tym działaniu. Daje nam to motywację i energię na przyszłość. Wasze coczwartkowe spotkania można odbierać jako integrację środowisk artystycznych Tarnowa? Wpisujecie się w szerszy projekt, jak go oceniacie? Może nie do końca twórczych, bardziej kulturotwórczych. Mam na myśli zasoby tkwiące w mieszkańcach. Wałowa street.art to zespół akcji i działań angażujących społeczność lokalną. Projekt ten ukształtował w mieszkańcach Tarnowa przekonanie o ich sile sprawczej w zakresie podejmowania i realizacji różnych inicjatyw społecznych. Z tej perspektywy oceniam go bardzo dobrze.
DĄBROWA TARNOWSKA Życzenia od ministra Kosiniaka-Kamysza.
N
ajstarszy Małopolanin i jeden z najstarszych Polaków, Jan Rzeźniewski z Dąbro wy Tarnowskiej, skończył 107 lat. Został uhonorowanych przez ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który osobiście złożył mu urodzinowe życzenia i wręczył dyplom „Pro Publico Bono” oraz honorową odznakę „Primus in Agendo”. Jan Rzeźniewski urodził się 7 października 1908 r. w Smęgorzowie. Przeżył obie wojny światowe. Na
początku II wojny światowej uciekł z transportu do ZSRR. Po długiej tułaczce wrócił w rodzinne strony. W okresie okupacji walczył w AK i działał w konspiracji. Dosłużył się stopnia porucznika. Po wojnie krótko pracował w Technikum Rolniczym w Brniu, był kierownikiem internatu i uczył łaciny. Wraz z ks. Stanisławem Skirłą założył Spółdzielnię Mleczarską w Smęgorzowie, której był prezesem. Później na długie lata związał się z Powszechną Spółdzielnią Spożywców. Zawsze cenił rodzinne życie. Z żoną Zofią przeżył 63 lata. Pan Jan jest pogodnym i życzliwym człowiekiem. P R O M O C J A
IV
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (15) | 19 PAŹDZIERNIKA 2015
Squash podbija Tarnów
P R O M O C J A
O biznesie i sporcie z Mariuszem Kawą dla „Kuriera Tarnowskiego” rozmawia Anna Żmuda Squash, badminton, tenis stołowy. Te dwa ostatnie sporty wszyscy pamiętamy głównie z dzieciństwa – ze szkoły, czy zabaw z rodzicami. Czyżby do Polski wracała moda na tego rodzaju aktywność ? Potrzeba i chęci do aktywności ruchowej tkwią w każdym z nas już od dzieciństwa. Każdy w młodości w taki czy inny sposób zażywał ruchu, czy to była gonitwa z innymi na podwórku, czy gra w nogę lub siatkę, albo jak Pani wspomniała gra w tenisa stołowego w szkole, czy na wakacjach w badmintona. Czynnikiem, który może zniechęcać do uprawiania sportu może być brak odpowiedniej infrastruktury dla ulubionej dyscypliny. Dzieciom wystarczy niewiele jeżeli chcą pograć: dwa kamienie zamiast słupków bramki, piłka do siatkówki jako piłka nożna i gramy… albo rozpięty sznurek zamiast siatki przy grze w badmintona. Jednak z wiekiem nasze wymagania rosną, prowizorka przestaje wystarczać i jeśli chcemy czemuś poświęcać czas, to chcemy to robić w sposób zbliżony do profesjonalnego, nawet jeśli dla nas to tylko rozrywka. Coraz więcej ludzi znajduje czas i chęci, aby zająć się jakąś formą sportu. Można to zauważyć nawet na co dzień na ulicy – mijamy biegaczy, ludzi z kijkami do Nordic Walkingu, rowerzystów, którzy nie jadą skądś dokądś, tylko „pojeździć”. Także stan infrastruktury ulega poprawie. Na osiedlach budowane są lub remontowane boiska, pojawiają się obiekty dla całkiem nowych dyscyplin, czy innych form aktywnego spędzania czasu wolnego. Te zmiany jednoznacznie wskazują, że tarnowianie chcą uprawiać sporty – trzeba im tylko stworzyć do tego warunki. Ponadto myślę, że ludzie mają znacznie większą świadomość z korzyści jakie osiągną dzięki uprawianiu sportów. Jest to nie tylko lepsza sylwetka, kondycja, większa wydolność organizmu, ale też lepsze samopoczucie i sposób na rozładowanie stresu. Czy to było właśnie powodem Pańskiej decyzji o stworzeniu tego typu ośrodka w Tarnowie? Prowadzę działalność gospodarczą od ponad 20 lat. Jednak zmiany w branży, którą się zajmuję, trudności w rozwoju, które narastają z roku na rok sprawiły, że zacząłem się rozglądać za nowym polem działalności. Sam pomysł na sport „rakietowy” zaczął się od squasha. Około dziesięć lat temu w Tarnowie działał już kort squasha przy ul. Romanowicza. Wiem, bo sam ze znajomymi często tam grałem. Jednak po kilku latach został zamknięty. Więc 3 lata temu, gdy rozmyślałem nad nowym kierunkiem dla firmy przyszedł mi do głowy właśnie squash. Wiedziałem, że w Tarnowie są ludzie którzy chcą w niego grać, a już nie mają gdzie. Z początku miałem zamiar wybudować tylko kilka kortów do squasha, ale w którymś
Centrum Sportów Spokojna
momencie pomyślałem, że lepiej będzie rozszerzyć ofertę dyscyplin. Do planów doszły więc też korty do badmintona i stoły do tenisa stołowego. Z początkiem 2014 roku otworzony został pierwszy kort squasha, a z początkiem bieżącego roku hala sportowa. Dysponujemy łącznie 3 kortami do squasha, 4 kortami do badmintona oraz 2 stołami do tenisa stołowego. Oferta sportowa mojej firmy jest jeszcze cały czas w etapie rozwoju. Chcemy np. spopularyzować formę urodzin dla dzieci w stylu sportowym, gdzie oprócz urodzinowego tortu i poczęstunku dzieci mogą zagrać w badmintona, czy unihokeja, czy nawet urządzić mini turniej z medalami. Nosimy się z zamiarem organizacji comiesięcznych otwartych turniejów squasha, gdzie chętni będą mogli wypróbować się w grze z innymi graczami, z którymi na co dzień nie grywają. Daje to, oprócz możliwości oceny własnych umiejętności i braków, szansę na nawiązanie nowych znajomości z kręgu pasjonatów squasha i oczywiście nagrody. Pierwsze takie turnieje odbyły się w lutym i w maju. Ten, który odbył się z końcem września zainaugurował nowy sezon turniejowy. Ponadto od października ruszyła liga squash. Wszystkich chętnych zapraszamy! Pasjonaci tenisa stołowego, badmintona i squasha, mają w ośrodku do dyspozycji nowiutkie korty. Co proponujecie natomiast użytkownikom, którzy dopiero rozpoczynają „przygodę z rakietką”? Oczywiście bardzo chętnie witamy wszystkich zainteresowanych. Oddani swojej dyscyplinie gracze w większości posiadają własny sprzęt do gry. Dla takich, którzy grają rzadziej lub dopiero chcą spróbować mamy wypożyczalnię potrzebnego sprzętu. Dzięki temu można spróbować każdej proponowanej przez nas dyscypliny bez konieczności inwestowania w sprzęt. Dla osób, które chcą w sposób profesjonalny uczyć się gry w badmintona, czy squasha jest możliwość wzięcia lekcji z instruktorem. W najbliższych tygodniach rusza szkółka badmintona oraz liga squasha, w chwili obecnej trwa nabór chętnych. Będzie można nauczyć się gry
w badmintona na różnych poziomach zaawansowania. Jakkolwiek z badmingtonem i tenisem stołowym większość z nas miała styczność, tak squash to sport dla wielu nieznany, zwłaszcza w Polsce – jeszcze niszowy. Z czego to może wynikać ? Trudno opanować podstawy? Nie wydaje mi się żeby w tym tkwiła przyczyna. Zarówno reguł jak i podstaw techniki gry można się nauczyć dość szybko. Przede wszystkim - sam squash jest w naszym kraju stosunkowo nową dyscypliną. Podobno
pierwszy kort w Polsce powstał pod koniec lat 70-tych. Klimat polityczny tamtych lat raczej nie sprzyjał wprowadzaniu nowinek sportowych z zachodu. Kiedy czasy się zmieniły główną przeszkodą w popularyzacji tego sportu był brak kortów. Teraz squasha można nie tylko obejrzeć w telewizji, ale samemu zagrać. Oczywiście nie każdy ma w okolicy kort do squasha, i nie każdy wie, że wcale nie jest trudno w niego zagrać. Jednak to się zmienia. Squash to sport bardzo dynamiczny i wymaga od gracza sporego wysiłku – zwłaszcza
jeżeli ten chce zaangażować się w grę. Squash jest reklamowany jako najlepszy sport na odchudzanie. W godzinę, według grających, można stracić nawet 1000 kalorii. Squash nie tylko stwarza okazję do rozruszania wszystkich mięśni, poprawienia sylwetki, ale też sprzyja rozładowaniu stresu, czy wręcz wyżyciu się. Z własnego doświadczenia i obserwacji wiem, że osobom, które spróbowały gry w squasha – daje ona wiele frajdy. Ponadto należy zaznaczyć, że squash jest sportem adresowanym do wszystkich. Mogą grać zarówno mężczyźni, kobiety oraz również dzieci. Wspomniał Pan o stresie, czego większości z nas nie brakuje, zwłaszcza w pracy. W domu często nie mamy pomysłu, jak pożytecznie spędzić czas z dzieckiem. Czy sport może faktycznie być taką „złotą receptą” na spędzanie wolnego czasu? Na pewno jest bardzo dobrą alternatywą. Tych, którzy są nim „zarażeni” na pewno nie trzeba dodatkowo przekonywać. O korzyściach jakie przynosi sport dla naszego zdrowia też wszyscy wiedzą. To co należałoby uświadomić tym, którzy z takich czy innych powodów
prowadzą mało aktywny ruchowo tryb życia, to fakt, że niewiele trzeba, aby to zmienić. Każdy, przy odrobinie chęci może znaleźć sobie formę aktywności fizycznej, która mu najbardziej odpowiada oraz wygospodarować na nią czas. Czy to będzie czas spędzony samotnie na rowerze, czy razem z kolegą na korcie, czy może z dziećmi na boisku, na pewno nie będzie to czas stracony, a nasze zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne tylko na tym skorzysta. Ważne są tylko chęci. Nasz obiekt powstał z myślą o tym, aby dać tarnowianom nowe możliwości spędzania wolnego czasu przy grze w squasha, badmintona, czy tenisa stołowego. Każdy chętny może tu mile spędzić czas na grze rekreacyjnej lub szlifowaniu własnych umiejętności przy bardziej profesjonalnym podejściu. Czas spędzony z rodziną na kortach będzie nie tylko miłą, ale i zdrową alternatywą na spędzanie wspólnego czasu. Ponadto z myślą o najmłodszych zakupiliśmy też zestaw do unihokeja. Uważam, że warto od najmłodszych lat wszczepiać w dzieciach zamiłowanie do sportu, gdyż na pewno w przyszłości przyniesie to wymierne korzyści. P R O M O C J A
V
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (15) | 19 PAŹDZIERNIKA 2015
,,Nowy” Szpital z Ośrodkiem Psychiatrycznym Ponad 22,5 miliona złotych kosztowała budowa Ośrodka Psychiatrycznego Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie
W
skład ośrodka wchodzi m.in.: poradnia zdrowia psychicznego zlokalizowana na parterze od strony południowej. Podstawowe pomieszczenia poradni to: rejestracja z poczekalnią, trzy pokoje badań, pokój
zabiegowy oraz sanitariaty przystosowane dla niepełnosprawnych. W skład Ośrodka dołączona zostanie dotychczas funkcjonująca Poradnia Psychosomatyczna. Oddział dzienny tarnowskiego psychiatryka przewidziany jest dla 20 pacjentów. Zlokalizowany jest na parterze od strony wschod-
niej. Natomiast na I i II kondygnacji znajduje się oddział stacjonarny dla 35 pacjentów na każdym piętrze. - Bardzo się cieszę, że udało nam się zakończyć budowę, zwłaszcza, że dzięki naszemu Ośrodkowi pacjenci z naszego regionu będą mogli otrzymać niezbędną pomoc – mówi Anna Czech, dyrektor Szpitala Świętego Łukasza. – Zależało nam na tym, by warunki, w których będą leczeni, były komfortowe i przyjazne. Dzięki temu będą mogli szybciej powrócić do zdrowia. Jednym z elementów nowoczesnego podejścia do psychiatrii jest fakt, iż w ramach Ośrodka Zdrowia Psychicznego funkcjonował będzie Zespół Leczenia Środowiskowego (domowego), którego podstawowym celem i ideą działania jest objęcie chorych opieką na jak najwcześniejszym etapie choroby w ich miejscach
20 miejsc
jest przewidzianych na oddziele dziennym Ośrodka Psychiatrycznego Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie
zamieszkania, ich środowiskach bez potrzeby separacji z najbliższymi, a także bez konieczności przerywania pracy czy nauki jaką niesie ze sobą pobyt w szpitalu lub oddziale dziennym, a który wywołać może u tych chorych dodatkowy stres, jak również pogłębienie schorzenia.
W Borzęcinie budują nową drogę Blisko 4,5 miliona złotych będzie kosztowała budowana przez gminę Borzęcin droga łącząca strefę aktywności gospodarczej w Borzęcinie Borku z drogą wojewódzką 768
D
zięki realizowanemu zadaniu, tereny dedykowane przedsiębiorcom i przeznaczone pod działalność gospodarczą, zyskają niezbędny układ komunikacyjny wyprowadzający ruch o wysokim tonażu bezpośrednio na drogę wojewódzką i poprzez obwodnicę Mokrzysk do wjazdu na autostradę A4. To umożliwi zainteresowanym swobodę inwestowania, a mieszkańcom centrum Przyborowa i części Borzęcina, gdzie ruch samochodów ciężarowych stanowił do tej pory udrękę, zapewni zwiększenie bezpieczeństwa. - Budowa nowej drogi przyniesie społeczności lokalnej
potrójną korzyść. Nowy ciąg komunikacyjny dozbroi 23 hektarową strefę przemysłową w alternatywną i dostosowaną do przenoszenia pojazdów o wysokim tonażu drogę, co umożliwi zagospodarowanie strefy, a tym samym powstanie nowych miejsc pracy, wyprowadzi ruch samochodów ciężarowych poza zwartą zabudowę Przyborowa i części Borzęcina oraz skróci dojazd podróżującym z Borzęcina do Brzeska i w kierunku autostrady - mówi wójt gminy Borzęcin, Janusz Kwaśniak. - Już dzisiaj kilku przedsiębiorców deklaruje chęć inwestowania we wskazanej przez gminę lokalizacji. Część terenu pod inwestycje została wykupiona - dodaje. P R O M O C J A
VI
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (15) | 19 PAŹDZIERNIKA 2015
Nie będziemy Polską „B” Rozmowa z Józefem Rojkiem, posłem Prawa i Sprawiedliwości
Panie Pośle, jak podają sejmowe statystyki, jest Pan jednym z najaktywniejszych posłów w tej kadencji. Jakich spraw najczęściej dotyczyły składane przez Pana zapytania, interpelacje i oświadczenia? Starałem się poruszać te problemy, które akurat wymagały interwencji, ale generalnie - ponieważ zasiadałem w Komisji Skarbu Państwa - zajmowałem się problematyką związaną z naszym majątkiem narodowym. Wiele razy interweniowałem w sprawie wyprzedaży, czy też częściowej likwidacji polskich firm. Zasłynął Pan jako obrońca lasów Państwowych przed wyprzedażą. Czy dlatego, że las jest Pana ulubionym miejscem wypoczynku? Na pewno był w tym jakiś sentyment, ale przede wszystkim, tę sprawę traktowałem bardzo priorytetowo, bo Lasy Państwowe to nasze przysłowiowe ostatnie rodowe srebra. I chociaż rząd PO i PSL wyprzedawał niemalże wszystko, wspólnym wysiłkiem Polaków udało się je obronić. Wychodząc naprzeciw potrzebom wielu ludzi, na początku 2006 roku w swoim biurze poselskim zorganizował Pan profesjonalne Biuro Interwencji i Porad. Jak po latach
ocenia Pan jego działalność? Myślę, że najlepiej jego działalność mogą ocenić klienci Biura, którzy zawsze mogli liczyć na bezpłatne porady prawne adwokatów. Biuro tylko w ciągu ostatnich czterech lat udzieliło ponad 1500 porad prawnych. Jak widać, to nie jest okresowa inicjatywa, lecz działalność z wieloletnimi tradycjami. Jeśli po wyborach zasiądzie Pan po raz kolejny w ławach poselskich, czym chciałby się Pan przede wszystkim zająć? Moje priorytety nie ulegną zmianie, ale zmiana rządu pozwoli na ich realizację. Myślę tutaj o odbudowie przemysłu w Polsce i oczywiście w naszym regionie. Pozycja Zakładów Azotowych w Tarnowie lidera Grupy Azoty powinna ulec wzmocnieniu. Tutaj muszą być realizowane strategiczne inwestycje za fundusze unijne. Nie będziemy coraz gorzej rozwijającą się Polską „B”, lekceważoną przez poprzedni rząd przy podziałach kolejnych pieniędzy. Przez cztery lata był Pan Prezydentem Tarnowa. Gdzie o Tarnów i region bardziej powinno się zabiegać: na miejscu czy w Warszawie? Na rzecz naszego miasta i regionu trzeba pracować nie tylko w samorządzie miejskim czy gminnym, ale też wojewódzkim. W Parlamencie również, szczególnie teraz, gdy sytuacja w Tarnowie jest bardzo trudna. Brakuje pracy, młodzi ludzie nie mają perspektyw. Ta sytuacja się zmieni. Region tarnowski powinien stać się miejscem gdzie są dobre warunki do zakładania rodziny, do mieszkania i pracy, miejscem gdzie chce się żyć. To jest wyzwanie dla nowego sejmu, rządu, a przede wszystkim dla mnie.
P R O M O C J A
Wspierają rzemiosło i stawiają na młodych W tym roku Izba Rzemieślnicza oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Tarnowie obchodziła jubileusz 30-lecia swej działalności
łem Mistrza w swym zawodzie, a ponad 800 z tytułem czeladnika, który jest honorowany także na terenie całej UE. W ramach działalności edukacyjnej funkcjonują Niepubliczne Technika: samochodowe i fryzjerskie, jak również od niedawna Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych. Izba poprzez prowadzenie kształcenia dualnego rozwiązuje problem bezrobocia w grupie wiekowej, najbardziej istotnej na rynku tj. do 25 roku życia, gdyż kształci w tym systemie pracownika młodocianego.
Jak to się wszystko zaczęło? W grudniu 1984 r. Spółdzielnie Rzemieślnicze wraz z Cechami powzięły pomysł utworzenia w Tarnowie Izby Rzemieślniczej. Rzecz miała miejsce w osławionej miejskiej Sali Lustrzanej. To wtedy odbył się uroczysty, pierwszy Zjazd. Początkowo zrzeszono 6 cechów (z Bochni, Brzeska, Dąbrowy Tarnowskiej, Dębicy, Pilzna i Tarnowa) i 4 Spółdzielnie. Jedna z nich z Spółdzielnia „WIELOBRANŻOWA” w Tarnowie kontynuuje swą działalność do dzisiaj.
Czym zajmuje się taka instytucja? Zakres działalności Izby Rzemieślniczej obejmuje wszystko, co związane z popularyzacją rzemiosła w regionie oraz rozwojem MSP. Do głównych jej działań należy promocja usług i produkcji rzemieślniczej, solidna edukacja przyszłych kadr określonych zawodów, wsparcie merytoryczne i doradztwo w wielu dziedzinach dla wszelkich organizacji rzemieślniczych, stowarzyszeń i indywidualnych pracodawców. Ma również spory udział w kojarzeniu współpracy lokalnych podmiotów gospodarczych z przedsiębiorstwami zagranicznymi. Z powodzeniem opiniuje branżowe projekty, organizuje i koordynuje liczne wystawy, targi i konkursy. Obecnie szczególną uwagę skupia na oświacie zawodowej oraz opiniowaniu projektów ustaw dotyczących rozwoju MSP. Najważniejszym elementem działalności pozostaje potwierdzanie kwalifikacji
Wizyta ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka -Kamysza
zawodowych poprzez egzaminy czeladnicze i mistrzowskie.
Izba wspiera tytułowe rzemiosło stawiając na młodych Podstawowym założeniem Izby jest dbałość o interesy pracownicze, począwszy od dopilnowywania prawidłowego toku nauki praktycznej zawodów rzemieślniczych w szkołach, poprzez dokształcanie aż do ubezpieczeń. W 2006 roku uruchomiono w ramach jej działalności Rzemieślnicze
100
tylu rocznie wychodzi spod skrzydeł tarnowskiej Izby fachowców z tytułem Mistrza w swym zawodzie
Centrum Szkół Zawodowych (z bliźniaczą placówką w Pilznie), gdzie uczniowie, oprócz nabywania wiedzy teoretycznej, mają równocześnie możliwość praktycznej nauki zawodu. Izba kształci młodzież w wybranych kierunkach nie tylko w zawodach rzemieślniczych. Uczniowie jej placówek zdobywają szereg niezbędnych na rynku pracy umiejętności. Poprzez Cechy i Spółdzielnię, ta tarnowska instytucja zrzesza ponad 3000 pracodawców, wspierając ich w tworzeniu wciąż nowych miejsc pracy. Oprócz tego, organizuje niezbędne kursy przygotowujące przedsiębiorców, jak i młodzież do podjęcia i rozwijania działalności gospodarczej. Nauka w prowadzonych szkołach kończy się powszechnie wymaganym egzaminem czeladniczym, po zdaniu którego kandydaci nabywają prawo do wykonywania zawodu. Przy Izbie funkcjonują 33 komisje oceniające umiejętności przyszłych pracowników począwszy od blacharstwa, na fotografii skończywszy. Rocznie spod skrzydeł tarnowskiej Izby wychodzi ponad 100 fachowców z tytu-
Co ze starszymi rzemieślnikami? Oferta Izby Rzemieślniczej dla osób aktualnie pracujących obejmuje możliwość udziału w szeregu kursów i szkoleń (m.in. marketing, bankowość, księgowość, ubezpieczenia, bhp), dokształcanie w zdobytym już zawodzie, jak i samo przeprowadzanie egzaminów kwalifikacyjnych (czeladniczych i mistrzowskich), co jest formalnym potwierdzeniem posiadanych umiejętności, tj. kwalifikacji zawodowych.
Unijne programy nieobce są Izbie
Realizacja projektów europejskich to przysłowiowa „wisienka na torcie” w działalności tarnowskiej Izby. Od 2009 r. ucząca się młodzież i niepełnosprawni skorzystali łącznie z siedmiu europejskich inicjatyw, niektóre z nich wciąż są w toku. W ramach programów realizuje się m.i.n wyjazdy na zagraniczne praktyki, kursy zawodowe dla niepełnosprawnych i bezpłatne zajęcia pozaszkolne o różnorodnej tematyce. Anna Żmuda P R O M O C J A
VII
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (15) | 19 PAŹDZIERNIKA 2015
GRILOWANIE NUMERU
PAN zapominalski
Nie chcą głosować na Krajewskiego
„P
iątka” na pisowskiej liście do Sejmu skutecznie zraziła do siebie część elektoratu. Ekspansja banerowa kandydata z dąbrowszczyzny według internautów przechodzi ludzkie pojęcie. ,,Chyba każdy kto przejedzie przez Tarnów czy sąsiednie powiaty, gminy zobaczy że jeden z kandydatów z PiS łagodnie mówiąc przesadził z oblepieniem swojego wizerunku. Znajduje się wszędzie, na płotach, znakach, ogrodzeniach, tablicach ogłoszeń. Dlatego mówimy NIE dla jego kandydatury. Środowisko naturalne cierpi a nasze (partyjne) pieniądze wyrzucane są na oblepienie hektarami banerów z W. Krajewskim. Nie pozwólmy, aby taki człowiek znalazł się w sejmie!”- czytamy w sieci. Powodzenia przy rozliczaniu kampanii – życzy Redakcja.
B
ije, ale kocha - tak w skrócie można byłoby opisać stosunek prezydenta Romana Ciepieli do dyrektorki szpitala wojewódzkiego w Tarnowie, Anny Czech. Przed kilkoma tygodniami szpital świętował otwarcie Ośrodka Psychiatrycznego. Sprawy nie omieszkał odnotować na swoim prywatnym facebooku Roman Ciepiela, który (jak na rasowego, politycznego buldoga przystało) zdążył przypisać wszystkim (a przede wszystkim sobie) zasługi. „Mam dużo satysfakcji, że wraz z Marszałkiem Markiem Sową, Stanisławem Sorysem, a także Wojciechem Kozakiem, Jackiem Krupą i radnymi wojewódzkimi podjęliśmy tą mądrą decyzję:))” - napisał uradowany prezydent, który poprzednio pełnił funkcję wicemarszałka województwa. Włodarz w swym zachwycie zupełnie zapomniał o osobie, która zabiegała o środki, przygotowała i zrealizowała inwestycję, co wzbudziło duży niesmak. - „Panie Prezydencie! Nie wymienił Pan wśród osób zasłużonych dla tego obiektu Pani Dyrektor Anny Czech!” - interweniował jeden z facebookowiczów. Sam Ciepiela odbił piłeczkę pisząc, że dziękował dyrekcji osobiście. Cóż - prezydentowi chyba zanadto udzieliła się przedwyborcza gorączka. Rzetelności - życzy Redakcja.
Brawurowa katastrofa
O
becny doradca finansowy wójta Wierzchosławic Rafał Działowski notuje spektakularną katastrofę. Z szumnych zapowiedzi ex prezesa Tarnowskiego Klastera Przemysłowego o nowych miejscach pracy nic nie wyszło, niestety zgodnie z naszymi przewidywaniami. Firma DataContact, która miała otworzyć w Tarnowie call center straciła kontrahenta, dla którego miała je tworzyć. Co to oznacza? Nie będzie miejsc pracy obiecywanych jeszcze nie tak dawno temu. Co gorsza, Klaster zainwestował miliony w siedzibę dla przyszłej firmy. I co mamy? Wydane pieniądze, powierzchnie biurowe i ból głowy, bo nie ma kim ich wypełnić. Dalszych sukcesów przez duże ,,S” prezesowi tradycyjnie życzy Redakcja.
P R O M O C J A
Moim zdaniem Obiecanki cacanki, czy praca i płaca
C
zy po zielonych wyspach, milionach miejsc pracy za godziwe wynagrodzenie, niskich podatkach, tanim państwie, milionach mieszkań, wspaniałej służbie zdrowia, nowoczesnym przemyśle i silnej Polsce w świecie nie da się już nic bardziej obiecującego i ładniej brzmiącego wymyślić? Z pewnością z każdymi kolejnymi wyborami jest coraz trudniej i podczas, gdy partie odgrzewają swoje stare, sprawdzone obietnice ja prezentuję Państwu strategię naprawy RP wg Ruchu Kukiza w pigułce. Rozwiązaniem jednego z wielu problemów jest opracowana przez Ruch strategia antysitwowa. Zakłada ona likwidację sitw politycznych w administracji rządowej, samorządowej i spółkach
skarbu państwa. Przykłady zatrudniania „swoich” potrafi wskazać już chyba każdy z nas. Wykształcenie, wiedza czy kompetencje w swoim znaczeniu dla zdobycia pracy są daleko w tyle za znajomościami czy przynależnością partyjną. Postulujemy określenie przez specjalne komisje kwalifikacji na wszystkie stanowiska, począwszy od dyrektorów czy prezesów a na niewykwalifikowanych pracownikach kończąc. Słowem dla każdego szczebla. Wymagania te będą jednakowe w całym kraju dla poszczególnych stanowisk, a w przypadku większej liczby kandydatów odbywać się będą, w ich obecności spośród osób spełniających wymagania - losowania. To wyeliminuje możliwość „subiektywnej” oceny kandydatów i zagwarantuje zatrudnianie w administracji oraz spółkach skarbu państwa osób kompetentnych bez układów i kolesiostwa. 25-go października proszę o przemyślane stawianie znaku X przy kandydacie, na którego zamierzają Państwo oddać głos. Monika Kusek
VIII
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (15) | 19 PAŹDZIERNIKA 2015 MATERIAŁ POCHODZI I JEST FINANSOWANY PRZEZ KOMITET WYBORCZY PSL