Kurier Brzeski
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
30 LISTOPADA 2015 | NR 17 (17) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
Milczenie owiec
Str. 4
TARNÓW. Wymiana kadry kierowniczej wyższego i średniego szczebla w PWSZ. Zawrzało na PWSZ po naszym ostatnim artykule, ale wrzenie zostało stłumione krótkim rozkazem: milczeć! Nie reagować! Udawać, że to deszczyk pada! Przeczekać! Bo będzie gorzej!
Str. 6
Radny Kądzielawski już po ślubowaniu w sejmiku
Mamy nowych radnych sejmiku województwa małopolskiego. W miejsce dotychczasowych rajców, którzy po październikowych wyborach zamienili sejmik na Sejm, pojawili się następni z listy... R E K L A M A
Czytaj str. 8
Kolejny trup w lisiogórskiej szafie LISIA GÓRA Rządy byłego już wójta Stanisława Wolaka jeszcze długo będą odbijać się czkawką lokalnemu samorządowi
O
kazuje się bowiem, że gmina Lisia Góra jest narażona na kolejny niebotyczny cios finansowy. Wszystko to, przez sztuczne wzbogacenie gminy i możliwe niedopełnienie obowiązków przez poprzednią ekipę. Po ponad dwóch dekadach rządów wójt gminy Lisia Góra Stanisław Wolak musiał uznać porażkę swojego protegowanego i namaszczonego zastępcy i następcy Sławomira Turka, którego wyraźnie pokonał dwukrotnie aktualny sternik gminnego samorządu Arkadiusz Mikuła. Ex wójt zapewniał po wyborczej klęsce, że oddaje samorząd swojemu następcy w dobrej kondycji finansowej. Nic bardziej mylnego!
przeznaczył grubo ponad 11 milionów złotych, co jest rekordem w dotychczasowych nakładach na rozwój infrastrukturalny gminy leżącej na północ od Tarnowa.
Trup z szafy nr 2 – Sztuczne wzbogacenie Okazuje się jednak, że to nie koniec „fantastycznych” decyzji poprzedniego sternika lisiogórskiego samorządu. Udało nam się dotrzeć do
Ex wójt zapewniał po wyborczej klęsce, że oddaje samorząd swojemu następcy w dobrej kondycji finansowej. Nic bardziej mylnego!
Trup z szafy nr 1 – Breń
Już na starcie młody wójt otrzymał cios w spadku po poprzedniku w wysokości dwóch milionów złotych. Urząd Marszałkowski uznał, że budowa kanalizacji w Brniu została podzielona na etapy niezgodnie z prawem, co zostało potwierdzone w opinii Urzędu Zamówień Publicznych i w konsekwencji skutecznie odbiło się na finansach gminy. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał natomiast, że roszczenie, z którym wystąpił w tej sprawie były wójt było błędne, co skutkowało stratą dodatkowych blisko 70 tysięcy złotych związa-
Czy były wójt gminy Lisia Góra zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za swoje decyzje?
nych z kosztami prawniczymi i sądowymi, a wszystko to znów na koszt podatnika. Pół roku temu, gdy sprawa miała swój finał wójt Arkadiusz Mikuła mówił, że ,,obrazowo przedstawiając sprawę można stwierdzić, że za te pieniądze byłaby możli-
wość budowy chociażby hali gimnastycznej. Jak wszyscy w naszej gminie wiedzą, od lat tego typu inwestycji domagają się mieszkańcy Brnia oraz Łukowej.” Mimo to, rok 2015 prezentuje się imponująco, bowiem Urząd Gminy zaryzykował i na inwestycje
wiele mówiącego dokumentu w postaci kontroli skarbowej przeprowadzonej w 2014 roku, której wyniki miażdżą Stanisława Wolaka. Zakres przeprowadzonej kontroli obejmował prawidłowość sporządzania sprawozdania budżetowego z wykonania
Nie bój się pomagać
dochodów podatkowych gminy za lata 2011-2012. Podczas kontroli wykryto, że gmina Lisia Góra, czyli wójt Stanisław Wolak miał obowiązek złożyć deklarację na podatek od nieruchomości na 2011 i 2012 rok, co ostatecznie uczynił podczas kontroli... w 2014 roku. Brak deklaracji i nierozliczenie podatku spowodowało zaniżenie dochodów gminy, co stanowi naruszenie obowiązującego prawa. Ex wójt, a obecnie radny powiatu tarnowskiego, obowiązku składania deklaracji nie wykonywał także w 2013 roku.
Trup zakopany, ale śmierdzi nadal Jak już wspomnieliśmy, powołując się na wyniki kontroli, ostatecznie cała należność została uregulowana. Konsekwencją dla gminnego samorządu jest jednak wprowadzenie go na wyższy poziom zamożności, bowiem zamiast co roku płacić należne ok. 500 tysięcy złotych, były wójt rok temu zrobił natomiast jeden duży przelew, tym samym sztucznie wzbogacił samorząd. Efekt? W 2016 roku gmina Lisia Góra otrzyma należną jej subwencję mniejszą o bagatela 2,5 miliona złotych.
Dokończenie na str. 7 Rozmowa z Jarosławem Sadym, dyrektorem Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnowie
Czytaj str. 6
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 17 (17) | 30 LISTOPADA 2015
Kilka słów od naczelnego...
Moim zdaniem
Michał Wojtkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
W obronie naszego bezpieczeństwa
Michał Gniadek
Powodzenia
O
T
ego należy życzyć nowej prezes Tarnowskiego Klastera Przemysłowego. Podczas niedawnej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej ostatnie wydanie Kuriera Tarnowskiego było niejako materiałem sesyjnym dla tarnowskich rajców. Często powoływali się na kontrowersyjne materiały dotyczące TKP opublikowane na naszych łamach. Nowa prezes może niezbyt pewnie stawiała pierwsze kroki podczas współpracy z radnymi, ale konkurs na swoje stanowisko przecież wygrała. To za nami, a przed nami kolejny etap walki o nowe miejsca pracy, które są konsekwencją pojawienia się inwestorów. W przypadku nowej prezes, zajmowanie się przeszłością może się skończyć jak w Wierzchosławicach, tylko że tu nikt referendum robił nie będzie. Wójt Wierzchosławic pozorował prace, skarżył się na poprzednika, wszystko było źle i nic się nie da. Efekt znamy. Nowa prezes Klastera powinna zadbać o lepsze czasy dla spółki, stworzyć dobry klimat. Być może receptą jest wietrzenie kadr, postawienie na ludzi, którym się chce, a nie darmozjadów z nadania partyjnego, na przesiedzenie, od lat traktujących Klaster jak dojną krowę. A przeszłością niech zajmie się prokurator, jeśli uzna, że należy. Zatem z okazji zbliżającego się 6 grudnia, życzymy prezes Klastera, aby najważniejszej z miejskich spółek dała nową jakość i uczyniła ją perłą w koronie Tarnowa!
statnie zamachy terrorystyczne w Paryżu po raz kolejny uświadomiły nam jak ważne są kwestie naszego bezpieczeństwa. I nie chodzi tu tylko o bezpieczeństwo naszych granic, ale także o to, byśmy bezpiecznie czuli się na ulicy, w sklepie, na meczu piłkarskim czy koncercie muzycznym. Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie od dawna główny nacisk kładło i cały czas jest to dla nas kluczowa sprawa właśnie na tematykę bezpieczeństwa. Nie uległo naciskom większości mediów tzw. głównego nurtu i kierowanie resortami odpowiadającymi za nasze bezpieczeństwo powierzyło osobom zdecydowanym, bezkom-
promisowym i odważnym, bo w tych kwestiach żartów nie ma. Mnie szczególnie cieszy, że ministrem obrony narodowej został Antoni Macierewicz, który przez ostatnie lata był obiektem gangsterki medialnej. Zupełnie niesłusznie był wyszydzany, wyśmiewany i przedstawiany jako „czarny charakter”. Antoni Macierewicz to wielki patriota, co udowodnił choćby w trudnych latach PRL, ale i późniejszych. To człowiek do zadań specjalnych, a przy tym bardzo skuteczny i konsekwentny. Mądry, uczciwy, państwowiec w pełnym tego słowa znaczeniu. Z ludźmi złymi, skorumpowanymi nie wchodzi w żadne sojusze. I będzie robił swoje, choćby jeszcze niejedno kłamstwo na niego wymyślili. I to główny powód nienawiści względem niego. Macierewicz na czele MON to też dobra wiadomość dla tarnowskich Zakładów Mechanicznych. Bo inwestowanie w polski przemysł zbrojeniowy i opieranie na nim strategii obronnej państwa to dla niego priorytet. Obecnie jest przeprowadzany audyt przetargu zakupu francuskich śmigłowców. Ważna jest również zapowiedź tworzenia obrony terytorialnej kraju.
Coś dla oka
BIMA SYNAGOGI STAREJ. Pozostałość po najstarszej tarnowskiej Synagodze, którą Niemcy podpalili w 1939 roku. Miejsce w którym odczytywano Torę i odprawiano obrzędy religijne. Jako ciekawostkę można uznać fakt, iż niegdyś robotnicy podczas prac znaleźli w murach monetę. Był to szeląg litewski Jana Kazimierza, pochodzący z XVI wieku. Raz do roku miejsce to szczególnie ożywa podczas Dnia Pamięci Żydów Galicyjskich. Redakcja: ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.
JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera) » Pizzeria Maranto » Delikatesy Centrum (ul. Braci Saków)
» Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » TSS Dąbrówka » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa » Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów
POWIAT TARNOWSKI »W ola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » Jodłówka-Wałki: Hitpol » Koszyce Małe: sklep Stanprox » Tarnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader » Gmina Skrzyszów: Urząd Gminy, Gminne Centrum Kultury i Bibliotek Skrzyszów i Szynwałd, Urząd Pocztowy Skrzyszów i Pogórska Wola, Przychodnie Lekarskie: (Skrzyszów, Łekawica, Szynwałd, Pogórska Wola),
Hitpol i Groszek (Skrzyszów), Hitpol (Łękawica) i Pizzeria (Szynwałd) Sklep w remizie i ABC (Ładna) » Lisia Góra: Urząd Gminy, Malinka (Zaczarnie), Sklepy GS: Łęg Tarnowski
i Łukowa, Delikatesy Centrum (Lisia Góra) » Miasto i Gmina Ryglice » Gmina Wierzchosławice » Znajdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie
GAZETA BEZPナ、TNA | NR 17 (17) | 30 LISTOPADA 2015 | REKLAMA
III
IV
GAZETA BEZPŁATNA | NR 17 (17) | 30 LISTOPADA 2015
Nowy dom na święta
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zakończy się zasiedlanie 58 mieszkań w oddanym do użytku budynku przy ul. Spytki z Melsztyna
Z
a 3,5 miliona zł. Miejski Zarząd Budynków wybudował dwukondygnacyjny blok socjalny. Mieszkania, w których zamieszka od 1 do 5 osób są różne, a ich metraż waha się 18-42 mkw. Czynsz będzie wynosił 1,65 zł/mkw. – W budynku tym zamieszkają mieszkańcy Tarnowa głównie eksmitowani z lokali komunalnych, jak również z mieszkań spółdzielczych i prywatnych oraz osoby oczekujące w kolejce na mieszkania socjalne – tłumaczy Janusz Galas, prezes Miejskiego Zarządu Budynków. – W budynku mieszczą się dwa nieprzydzielone jeszcze mieszkania dostosowane do potrzeb
osób niepełnosprawnych. Lista lokatorów w budynku jest już jednak gotowa. Część przyszłych mieszkańców jest już powiadomiona o przeprowadzce, ale nadal trwają nasze procedury. Mieszkania wyposażone są w kuchenki gazowe, szafki ze zlewozmywakami, piec gazowy dwufunkcyjny zapewniający ogrzewanie mieszkania i ciepłą wodę użytkową. Blok przy ulicy Spytki z Melsztyna to jedyna inwestycja budowlana w dwudziestotrzyletniej historii Miejskiego Zarządu Budynków. – Na przyszły rok mamy już przygotowane plany remontowe obejmujące Stare Miasto, ale szczegóły ujawnimy w najbliższej przyszłości – dodaje prezes Janusz Galas.
Przytul zamiast bić – rusza kampania Biała Wstążka TARNÓW Rusza tygodniowy projekt uwrażliwiający na przemoc wobec kobiet
K
ampania rozpocznie się w poniedziałek (30.11) konferencją, której jednym z elementów będzie uroczyste przypięcie obecnym na inauguracji mężczyznom białych wstążek na znak wyrażenia sprzeciwu wobec stosowania przemocy. Wtorek skierowany jest natomiast do osób doświadczających przemocy – przedstawiciele Straży Miejskiej wspólnie z pracownikami MOPS na ulicach miasta będą wręczać białe róże, jako symbol sprzeciwu stosowania przemocy domowej, równocześnie na ulicach miasta odbędzie się kolportaż ulotek. Następnego dnia pracownicy socjalni wraz z dzielnicowymi na ulicach miasta przypinać będą białą wstążkę, jako symbol kampanii, jednocześnie odbędzie się kolportaż ulotek zachęcających osoby, które nie radzą sobie z trudnymi emocjami, do pracy nad sobą. Zorganizowane zostaną również warsztaty psychologiczne pn. „Męskie spotkania”. Z kolei w czwartek zaplanowano marsz PrzeMÓC PrzeMOC (godz. 14:00 Muzeum Etnograficzne). Tegoroczną kampanię Biała Wstążka zakończy konferencja dla pracowników służb (pracownicy socjalni, dzielnicowi, kuratorzy, ochrona zdrowia, pedagodzy). - Jeżeli nawet jest jakiś problem, to żadna forma prze-
mocy nie jest rozwiązaniem – powiedział Rafał Huszno, lider zespołu Totentanz, ambasador Kampanii Biała Wstążka. W ciągu ostatniego roku do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tarnowie wpłynęło ponad 360 zgłoszeń związanych z przemocą w rodzinie. Prawdopodobnie drugie tyle incydentów różnych form przemocy nie zostało zgłoszonych. - Ofiary przemocy nie powinny się tego wstydzić, ale w jakiś sposób reagować, wszyscy powinniśmy reagować – dodał Rafał Huszno. Kampania Białej Wstążki została zainicjowana w 1991 roku przez kanadyjskich studentów, w drugą rocznicę wydarzeń z 6 grudnia 1989 r., kiedy to w budynku Politechniki w Montrealu antyfeminista Marc Lépine zastrzelił 14 kobiet i ranił 13 innych osób. Wytłumaczeniem jego czynu miał był fakt, że kobiety nie powinny kończyć studiów technicznych. Jak podaje Organizacja Międzynarodowa „Amnesty International”, codziennie jedna na pięć kobiet w Europie staje się ofiarą przemocy, a przemoc domowa i przemoc wobec kobiet w Europie jest nadal powszechna.
Milczenie owiec
TARNÓW Wymiana kadry kierowniczej wyższego i średniego szczebla w PWSZ
Z
awrzało na PWSZ po naszym ostatnim artykule, ale wrzenie zostało stłumione krótkim rozkazem: milczeć! Nie reagować! Udawać, że to deszczyk pada! Przeczekać! Bo będzie gorzej! Będzie gorzej, a właściwie już jest gorzej. Milczenie jest złotem – czy ta zasada również stosuje się do władz PWSZ, które nie odpowiadają na uzasadnione pytania dotyczące nieprawidłowości w funkcjonowaniu wyższej uczelni będącej chlubą i wizytówką naszego miasta? Najwyraźniej tak. Ale my jesteśmy uparci, Pani Rektor. Chcecie przemilczeć „Kuriera Tarnowskiego” i ponad dwadzieścia tysięcy jego Czytelników? Proszę bardzo. Challenge accepted.
Spacerkiem po instytutach
W ostatnim numerze spacerowaliśmy po wyższych piętrach władzy. Dzisiaj zapraszamy na przechadzkę nieco niżej – po jednostkach podległych, czyli instytutach, w których również działo się wiele. Jednak nie wszystkie owce milczą. Jak się dowiadujemy, odwoływanie i powoływanie dyrektorów instytutów to według naszych coraz liczniejszych informatorów połączenie cyrku i rzeźni. Sprawdźmy to. Zaczęło się od powszechnego i rzekomo anonimowego głosowania, w którym pracownicy instytutów mieli wskazywać swoich kandydatów. Ludzie zagłosowali, choć wielu pukało się w głowy, mówiąc, że to zwykła manipulacja, a nowa władza i tak wybierze swoich, a wytnie nieswoich. I rzeczywiście – tak się stało. Najlepszym przykładem są losy dr Anny Gądek, na którą głosowało sporo pracowników Instytutu Administracyjno-Ekonomicznego, ale i tak nie miała szans, ponieważ w wyborach nie poparła, kogo trzeba. Głosowali, nie głosowali, dyrektorem nie będzie. I nie pomogło dr Gądek nic – ani miliono-
wy grant norweski, ani miejsce w honorowym komitecie wyborczym naszego ulubionego prezydenta Tarnowa, Romana Ciepieli.
Ostatni skok na główkę
Lecimy dalej – w dół. Obok nas leci były rektor PWSZ, prof. Stanisław Komornicki, któremu przyobiecano stanowisko dyrektora Instytutu Politechnicznego, poinformowano o tym nawet w oficjalnym e-mailu. Miało być miękkie lądowanie, a tu nagle... Bęc! Zaprzyjaźnione wróbelki ćwierkają, że jednym z czynników zmiany decyzji był nasz komentarz dotyczący tej nominacji, ale my im nie chcemy wierzyć. Przecież nas tutaj nie czytają. Przecież „Kuriera” natychmiast się chowa. I wcale nikt nie robi kserówek, którymi później zaczytują się ci, którzy nie załapali się na oryginał.
Akrobatyka artystyczna
W Instytucie Sztuki nastąpiła egzekucja lansującego Instytut (i siebie samego) na lewo i prawo prof. Jacka Kucaby. Wykończyli go ci ludzie, których przyjmował do pracy i dla których walczył o zatrudnienie, ale – cóż, takie są najwyraźniej standardy artystów. Stanowisko stracił prof. Ryszard Żarów, który zakładał Instytut Ochrony Zdrowia i od wielu lat nim kierował. Jego miejsce zajął jego dotychczasowy zastępca dr Mariusz Pociecha, z którym Żarowa delikatnie mówiąc nie łączyły przyjazne stosunki. Doktor Pociecha co prawda popierał w wyborach prof. Rapaka i podobno miał być przy nim prorektorem, ale po kompromitującej porażce Rapaka zmienił front, dokonał samokrytyki i wychodził dla siebie dyrektorski stołek. Przy okazji wyciął zasłużonego kierownika Zakładu Fizjoterapii, dra Orzecha, którego darzy jeszcze mniejszą sympatią niż Żarowa.
W ostatnim numerze spacerowaliśmy po wyższych piętrach władzy. Dzisiaj zapraszamy na przechadzkę nieco niżej – po jednostkach podległych, czyli instytutach, w których również działo się wiele. Jednak nie wszystkie owce milczą...
Rodzinka na swoim i nie tylko Upadek, czy może stoczenie się dr Krystyny Choińskiej, dotychczasowego dyrektora Instytutu Humanistycznego należał do najszerzej komentowanych. Apodyktyczna i (co podkreślali praktycznie wszyscy nasi rozmówcy) konfliktowa była pani dyrektor należała do głównych zauszników niedoszłego rektora Rapaka. W opinii naszych informatorów, powszechna niechęć, jaką budziła, była jednym z najważniejszych powodów, dla których murowany faworyt Rapak przegrał. Po przegranej Choińska natychmiast porzuciła swojego protektora i podobnie jak Pociecha z IOZ, wybłagała u rektor-elekt Laski stołek dyrektorski. O ile jednak Pociechę Senat PWSZ zaakceptował, o tyle Choińska na stanowisku to już było dla społeczności akademickiej za wiele i Senat kandydaturę utrącił. Na jej miejsce wkręciła się osoba, która bardzo, ale to bardzo chce władzy. Nazywa
się Joanna Graca. Osoba dotąd w zasadzie anonimowa i nierozpoznawalna, ale, jak widać, z napoleońskimi ambicjami. Dyr. Graca wymieniła kilku ludzi starej ekipy i posadziła na ich stołkach swoich. Nie ze wszystkimi jej się udało. Nie wyszło utrącenie byłego kandydata na rektora, prof. Rapaka, który z kolei wydarł stołek kierownika Zakładu Filologii Romańskiej spod magister Małgorzaty Pociechy (nazwisko nieprzypadkowo zbieżne z władzami IOZ) i sam się na nim usadowił. Póki co na Rapaka Graca jest za krótka. Za krótka jest również, jak się okazuje na Zakład Filologii Polskiej. Liczono na to, że razem z Choińską wreszcie wymieniona zostanie działająca z nią w tandemie i ciesząca się podobną opinią doktor Małgorzata Pachowicz, kierownik zakładu onegdaj dużego i ważnego, a obecnie przeżywającego ciężkie chwile. ZFP, który prężnie rozwijał się za czasów kierownictwa prof. Zofii Cygal-Krupy, teraz stanowi miejsce na działalność prorodzinną pani kierownik, która zawsze ma miejsce dla swojej siostry Anny. Studenci niezbyt ją lubią, za to lubi ją siostra Małgorzata. Siostra Anna nie ma co prawda wykształcenia polonistycznego, ale co to szkodzi? Przez długi czas siostra kierownik bimbała na prawo zakazujące takich praktyk i wymyślała dla siostrzyczki rozmaite przedmioty – w końcu czego się nie robi dla rodziny. O etycznym aspekcie sprawy nie ma co nawet wspominać, nie takie rzeczy tu przechodzą. Wreszcie wykombinowano to tak, że formalnie siostra Anna zatrudniona została w Instytucie Administracyjno-Ekonomicznym, ale godziny wyrabia w dużej części w Humanistycznym, w tym na polonistyce. Ludzie się z niej śmieją – mówią nasi informatorzy – bo wydaje się jej, że to, co robi jest niewidoczne. Nie wie, jak bardzo się myli. To, dodajmy, oczywiście, dalej jest niezgodne z prawem, o standardach moralnych nie wspominając, ale jej przełożona, dr Graca najwyraźniej problemu nie ogarnia. Albo udaje, że nie ogarnia.
Smutny epilog? Mieliśmy inaczej zakończyć ten artykuł, ale właśnie dowiedzieliśmy się, że utrącono wieloletniego dyrektora Biblioteki PWSZ, człowieka powszechnie lubianego i szanowanego. Jego miejsce perfidnie zostało zajęte przez jedną z jego bliskich współpracownic. Jej kompetencje i doświadczenie są nieporównywalnie niższe, ale w tym wypadku promocja niestety przełożyła się na karierę. Podejrzewamy, że to nie koniec, ale prosimy już teraz przyjąć nasze gratulacje. Brawo, Pani Rektor.
V
GAZETA BEZPŁATNA | NR 17 (17) | 30 LISTOPADA 2015
Stracone miesiące?
Mija rok prezydentury Romana Ciepieli. Dziś wracamy do rozliczania włodarza Tarnowa z jego licznych obietnic. W poprzednim wydaniu Kuriera Tarnowskiego szef samorządu otrzymał słabą notę, do czego odwołuje się dołączone do niniejszego tekstu zdjęcie. Jak będzie tym razem?
Za
nami jest już ocena p o z iom u wywiązania się z wyborczych obiecanek gospodarczych, Centrum Przygotowań Paraolimpijskich, czy komunikacyjnej rewolucji, czyli powrotu miejskich autobusów na ul. Wałową i Rynek. Wówczas Urząd Miasta, mimo przesłania pytań z odpowiednim wyprzedzeniem, nie dostrzegał konieczności niezwłocznego wywiązania się z obowiązku odpowiedzi, licząc zapewne, że tym samym oddali w czasie nieuchronną publikację. Nic bardziej mylnego. Po surowej ocenie wystawionej przez Kurier Tarnowski, magistrat w ostatnim dopuszczonym prawem dniu odpowiedział nam, a przede wszystkim Państwu na część zadanych pytań (całą listę pytań opublikowaliśmy poprzednio). Niestety, nie były to odpowiedzi prezydenta Ciepieli, o które zresztą wyraźnie prosiliśmy, a urzędników. Cóż, do wyborów daleko, szacunek dla Mieszkańców-Czytelników…
rok” – czytamy w komunikacie magistratu. Gdzie tu strategia, program, wieloletnia prognoza? Świetliste plany były takie, że mieszkańcy mieli wiedzieć, w którym roku będzie remontowana ich droga. Miały się skończyć doroczne budżetowe targi, komu zabrać – komu zrobić. Włodarz Tarnowa zapowiadał także, że raz na zawsze trzeba żwirowe ulice zastąpić drogami asfaltowymi. Ile zatem w ciągu minionego roku zastąpiono dróg żwirowych asfaltowymi? Do już wykonanych i odebranych dróg, których nawierzchnię tłuczniową zastąpiono nową nawierzchnią bitumiczną, można zaliczyć ul. Smolarską, ul. Osterwy, ul. Konną, ul. Ablewicza, zjazd utwardzony przy ul. Błonie (przy straży pożarnej), SAG II i III oraz powierzchowne
Komunistyczny Tarnów?
Wśród zapowiedzi była także deklaracja oddania więcej decyzji w ręce tarnowian, którzy np. w ramach konkursów sami wskazują jak rozwiązać konkretne problemy miasta np. jak ożywić ulicę Wałową czy Rynek - miasto zmienia się tak jak chcą tego mieszkańcy. I co? Pytamy ile konkursów w ostatnim roku ogłoszono, w których mieszkańcy sami wskazywali rozwiązania? ZERO! „Mieszkańcy mają
Niektórzy żartują sobie, że nieprzypa dkowo włodarz Tarnowa inaugurował swoją kampanię wyborczą w kasku. To była zapowiedź, że wiele jego obietnic wyborczych może popaść w ruinę
Koniec z dziurawymi drogami? Każdy z nas na własne oczy widzi, czy ta obietnica została spełniona. Do tej pory na stronie internetowej romanciepiela.pl widnieje stylowy banner z hasłem: ,,Raz na zawsze trzeba skończyć z dziurawymi i wybojami na osiedlowych drogach”. I teraz niech sobie Państwo wyobrażą śmiech szefa Rady Osiedla Koszyce Tadeusza Mazura oraz przewodniczącego Rady Osiedla Jasna (największe osiedle w mieście) Jana Niedojadło. – Nie było jak za czasów Henryka Słomka – Narożańskiego. Ani za Ciepieli, ani za Ścigały nie było takiej współpracy, zrozumienia i inwestycji na naszym osiedlu – nie ukrywa radny Niedojadło. W kampanii obecny włodarz zapowiadał przecież ,, Program Modernizacji Tarnowskich Dróg, który gwarantowałby zwiększenie wydatków z budżetu miasta dokładnie na ten cel. To umożliwiałoby przyjęcie strategii w wieloletniej perspektywie i dawałoby gwarancję, że prace prowadzone byłyby systematycznie.” Tak było rok temu, natomiast dziś magistrat oznajmia, że obecnie trwają prace nad przygotowaniem propozycji dróg do planu robót remontowych na rok 2016. „Ujęcie poszczególnych ulic w budżecie uzależnione jest od zatwierdzenia ich w finalnym budżecie miasta na przyszły
Okazuje się, że w ostatnim roku ścieżek rowerowych powstało ponad 800 metrów a nowe ciągi pieszo-rowerowe zostały wykonane z kostki betonowej bezfazowej. Rowerzyści, i jak, plus czy minus?
utwardzenie ul. Bieszczadzkiej. Nadal trwają prace na części ulic m. in. na ul. Zelwerowicza, ul. Woszczerowicza, ul. Stadnickiego, ul. Kossaka, części ul. Wieniawskiego. Długość dróg o nawierzchni tłuczniowej lub mieszanej (część bitumiczna i część tłuczniowa), wynosi ok. 92 km, co stanowi ok. 26% całkowitej długości dróg publicznych w Tarnowie. Zatem mamy pierwszy plusik w rozliczaniu włodarza po pierwszym roku.
W sukurs rowerzystom?
Z tematem drogowym wiążą się kolejne obietnice „poprawa komfortu użytkowania tras rowerowych i wyposażenie w trasy rowerowe coraz większego obszaru miasta” oraz „zmiana technologii budowania tras rowerowych: rezygnacja z kostki na rzecz np. asfaltu.”
natomiast możliwość wyrażania opinii na różnego rodzaju tematy w formie konsultacji społecznych, poprzez radnych osiedlowych i radnych miejskich, a także w formie bezpośrednio zadawanych pytań. Konkursy adresowane są do organizacji pozarządowych, dotyczą różnych dziedzin. Badania opinii publicznej nie są przedmiotem organizowanych konkursów.” – tłumaczy magistrat obietnicę wyborczą Romana Ciepieli.
Trochę kultury…
„Ogłoszenie otwartych konkursów na organizację imprez i wydarzeń kulturalnych w centrum Tarnowa(…) Najlepsze propozycje uzyskują dofinansowanie i wchodzą w kalendarz imprez miejskich.” Okazuje się, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy wydano jedno
zarządzenie ogłaszające konkurs w zakresie kultury. Zarządzenie obejmowało cztery zakresy działań: wydawnictwa o Tarnowie, miejskie obchody uroczystości państwowych, patriotycznych i historycznych, senioralna Strefa Aktywności Kulturalnej oraz realizacja projektów i przedsięwzięć artystycznych tworzących ofertę kulturalną Tarnowa, w tym realizacja projektów nowatorskich artystycznie i eksperymentalnie. Łączna kwota wydatkowana na ten cel to 205 tysięcy złotych. Czyli? W sumie bez zmian, ale jeśli już szukać na siłę wówczas plusik stawiamy przy aktywizacji seniorów. Ach i byśmy zapomnieli o Wałowa street.art i tu akurat brawa dla prezydenta Ciepieli.
Na ,,Owintarze” polegli wszyscy. Polegnie Ciepiela? Do kiedy Prezydent zamierza zamknąć problem ,,Owintaru”. Jakie kroki uczynił dotychczas, jaki jest ich efekt? „Problem zagospodarowania „Owintaru” pozostaje nierozwiązany od kilkunastu lat. Nie udało się to rządzących Tarnowie ekipom przez ostatnich kilkanaście lat. Mimo wszelkich trudności z tym związanych prezydent Tarnowa Roman Ciepiela uważa, że należy zrobić wszystko, by doprowadzić do rozwiązania tego problemu.” – kompromituje biuro prasowe magistratu prezydenta Ciepiele. Na jego szczęście w temacie ,,Owintaru” coś jednak drgnęło, gdyż zorganizowano spotkanie z udziałem wszystkich właścicieli terenu, a po konsultacjach z tym gremium ogłoszono konkurs na zagospodarowanie terenu dawnego Zakładu Przemysłu Owocowo-Warzywnego „Owintar”. Ale na wszelki wypadek Urząd Miasta asekuruje się dodając: ,,Podkreślić należy, że obszar ten nie jest własnością miasta, dlatego też to, czy i kiedy koncepcja doczeka się realizacji, zależeć będzie od właścicieli terenów, które są objęte projektem.” Jedno już zatem wiemy – kolejne pieniądze na projekt. Oby tylko znów nie skończyło się tak jak z Parkiem Legionów, Centrum Administracyjnym i wieloma innymi zakurzonymi projektami, które ,,czekają” na realizację.
Szlachetne zdrowie
Obecny włodarz Tarnowa zapowiadał w kampanii intensyfikację programów profilaktycznych. Zapytaliśmy zatem o efekt jego pracy w ciągu ostatnich 12 miesięcy. „Z zakresu profilaktyki
zdrowotnej powstał jeden nowy program - „Program zdrowotny dotyczący profilaktyki zakażeń pneumokokowych w Małopolsce” został opracowany przez Województwo Małopolskie i jest realizowany we współpracy z powiatami Województwa Małopolskiego.” – informuje magistrat, co jednak mija się z prawdą. Ponad rok temu, na portalu radnimiastatarnowa.pl, ukazała się rozmowa z Marią Borys-Latała, ówczesną szefową komisji zdrowia Rady Miejskiej w Tarnowie, która podsumowując swoją pracę powiedziała: ,,W tej kończącej się już kadencji udało się także rozpocząć profilaktyczny program szczepień przeciw pneumokokom dla dzieci powyżej 2 roku życia. To pierwszy tego typu program w Tarnowie finansowany z budżetu miasta i jeden z nielicznych w Polsce. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się kontynuować ten program”. Prezydencie, zatem jak to jest z tymi pneumokokami? Dodatkowo w 2015 r. Referat Polityki Społecznej informuje o 5 programach/szkoleniach profilaktycznych, ale trudno w tym wypadku mówić o czymś „wow”.
Umyślne pominięcie
Celowo zaniechaliśmy pytań do prezydenta o kwestie edukacyjne, zapowiedzi modernizacji szpitala i miejskich przychodni zdrowia oraz ścisłą współpracę istniejących w mieście instytucji kultury. Dlaczego? Włodarz miasta ma akurat w tym zakresie niewiele do powiedzenia. Edukacja i tak stanowić będzie około 50 proc. wydatków budżetowych, modernizacja służby zdrowia jest tak oczywista i trwa w najlepsze – niedawne huczne otwarcie nowych obiektów szpitala im. E. Szczeklika, a do komunału dotyczącego współpracy instytucji kultury nie ma nawet sensu się odnosić.
Ocena? Zapewne sami Państwo wystawili cenzurkę prezydentowi Ciepieli za ostatnie 12 miesięcy. Nasza Redakcja natomiast przyznaje, że egzamin zdał, ale jest to studencka wybłagana „trója”. Są jednak i tacy, co już przebąkują o referendum w sprawie odwołania Romana Ciepieli. I wcale nie jest to takie nierealne. Nowy wojewoda oraz zmiany legislacyjne, które może wprowadzić PiS w celu ,,odbicia” samorządu mogą stanowić spore ułatwienie. – Spokojnie, przyjdzie taki czas i odpowiednia oprawa dla takich decyzji – mówią nam w tarnowskim PiS. Zatem czekamy.
Koniec epoki gazowej! Czy w budynkach Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zawita komfort i bezpieczeństwo? Nowe instalacje pojawią się w pierwszej kolejności w mieszkaniach przy ul. Starodąbrowskiej, z których będzie korzystać około 200 lokatorów
S
półdzielnia dalej zachęca mieszkańców, aby przyjęli ofertę instalowania centralnej ciepłej wody w budynkach korzystających dotychczas z popularnych piecyków gazowych. - Komfort jest niezaprzeczalny, ale dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo – mówi Zbigniew Sipiora, prezes Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Wymieniając piecyki gazowe i przyjmując ofertę Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej likwidujemy ryzyko zatrucia tlenkiem węgla. Zdaniem Spółdzielni, konieczność wymiany źródła dostarczania ciepłej wody spowodowana jest między innymi nową stolarką okienną. Stare, niezbyt szczelne okna stanowiły o bezpieczeństwie, gdyż gwarantowały napływ świeżego powietrza. Natomiast obecnie w większości budynków mamy nowe i zarazem szczelne okna, co w momencie spalania gazu i wytwarzania się szkodliwych substancji, ma negatywny wpływ na nasze zdrowie. - Podjęliśmy zakrojoną na szeroką skalę akcję promującą instalację centralnej ciepłej wody, bowiem jest to z korzyścią i pożytkiem dla wszystkich lokatorów – tłumaczy Zbigniew Sipiora. – Przy okazji chcemy również rozwiązać kwestię wymiany pionów elektrycznych. Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa ma już 53 lata. Wiekowość instalacji wymaga od Spółdzielni wymianę również pionów elektrycznych. - Dlatego zachęcamy mieszkańców do korzystania z kuchenek elektrycznych, które również mają wpływ na nasze zdrowie, ale tym razem pozytywny! Proszę zauważyć, że gazowe piekarniki uwalniają niebezpieczne związki chemiczne, które szprycują przygotowane w nich potrawy! – wyjaśnia prezes TSM. – Stąd zachęcam do kompleksowego rozwiązania problemów: skorzystania z centralnej ciepłej wody i przy okazji remontu doprowadzenia prądu do nowych kuchenek. Nie chcemy wyciągać pieniędzy z kieszeni mieszkańców, dlatego w przypadku remontów i przyłączu nowych instalacji będziemy korzystać z funduszu remontowego nieruchomości. Argumentem, który ma zachęcić lokatorów do wymiany instalacji gazowej, mają być kuchenki elektryczne finasowanie z funduszu remontowego nieruchomości. - Jeśli toś chce mieć wyższy standard kuchenki, nie robimy żadnych przeszkód, a lokator płaci tylko za różnicę w cenie – przyznaje Z. Sipiora.
VI
GAZETA BEZPŁATNA | NR 17 (17) | 30 LISTOPADA 2015
Radny Kądzielawski już po ślubowaniu w sejmiku V Lubecka Noc Naukowa w Zespole Szkół w Lubczy Pokazy laserów, mieczy laserowych, poruszania się poduszkowcami i przemieszczania się w czasie, a także głośniki plazmowe, pokazy rezonansu, laboratorium malucha, tańce na matach i wirtualne sporty – to tylko niektóre elementy V Lubeckiej Nocy Naukowej, zorganizowanej przez miejscowy Zespół Szkół
G
ościem honorowym tegorocznego spotkania był dr Witold Zawadzki, wykładowca Wy działu Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Przybliżył uczestnikom m.in. prawa fizyki, które zostały wykorzystane w filmach z serii „Gwiezdne Wojny”. Sporo do przekazania i zaprezentowania miał również Andrzej Ludwin – mieszkaniec Lubczy i pasjonat nauki. Uczestnicy naukowego pikniku mieli także okazję dotknąć żywych zwierząt, obejrzeć film w 3D, nauczyć się techniki decoupage`u, sprawdzić swoją wiedzę z zakresu ruchu drogowego i znajomości zasad zdrowego żywienia. Każdy gość mógł udać się w podróż po świecie: Norwegia, Szwecja, Holandia i Rosja były prezentowane przez uczniów i nauczycieli. Najmłodsi uczestnicy brali udział w pokazach chemicznych i „wytwarzaniu” planet. Dla starszych łatwiejsze do zrozumienia stały się zjawiska higroskopii i osmozy. Można było obejrzeć wnętrze wozu strażackiego oraz pomalować twarz i wziąć udział w pokazie hologramów. - To zawsze wielkie wydarzenie, przede wszystkim dla szkoły i jej uczniów, ale także dla wszystkich, którzy interesują się nauką – mówi Bernard Karasiewicz, burmistrz Ryglic. – To świetna okazja, by przypomnieć sobie prawa i zasady rządzące naszym życiem. Lubecka Noc Naukowa to nasze małe „Centrum Kopernika”, które ożywa raz w roku. Bardzo dziękuję organizatorom za to, że od pięciu lat zapraszają mieszkańców na coraz atrakcyjniejsze naukowe spotkania. Lubecka Noc Naukowa po raz pierwszy została zorganizowana w 2011 roku. Co roku w wydarzeniu biorą udział specjaliści z zakresu medycyny i nauk przyrodniczych, fizycznych i technicznych, ale także naukowcy zajmujący się historią lub archeologią.
Mamy nowych radnych sejmiku województwa małopolskiego. W miejsce dotychczasowych rajców, którzy po październikowych wyborach parlamentarnych zamienili sejmik na sejm, pojawili się następni z listy. Wśród nich jest były wieloletni radny Rady Miejskiej w Tarnowie Grzegorz Kądzielawski. - W kampanii wyborczej kładłem nacisk na dwa obszary mojej potencjalnej działalności w sejmiku: rozwój regionalny oraz ochrona środowiska i bezpieczeństwo. Tu nic się nie zmienia. W sejmiku małopolskim chciałbym pracować w komisjach, które merytorycznie zajmują się wskazanymi wyżej zagadnieniami, a o wynikach mojej pracy mam nadzieję będą Państwo często czytać na łamach ,,Kuriera Tarnowskiego” – mówił tuż po ślubowaniu radny Grzegorz Kądzielawski.
Ach co to był za koncert Święto Niepodległości w Koszycach Wielkich pod patronatem Kuriera Tarnowskiego
G
mina Tarnów świętowała Niepodległość w hali widowiskowo – sportowej w Koszycach Wielkich. Obchody 11 listopada rozpoczęła uroczysta Msza św., a następnie w bogatym programie znalazły się występy artystyczne, koncerty orkiestr dętych czy tradycyjne wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych. Na zakończenie dla publiczności, która szczelnie wypełniła mury hali, wspaniały koncert zagrał Andrzej Sikorowski wraz z córką Mają oraz zespołem. Uroczystości rozpoczęła Msza św. w intencji Ojczyzny, której przewodniczył biskup Leon Dubrawski, Ordynariusz Diecezji Kamieniecko – Podolskiej na Ukrainie. O potrzebie docenienia wolności, mówił również rozpoczynając uroczystość wójt gminy Tarnów Grzegorz Kozioł – Dziś wolna
i demokratyczna Rzeczpospolita to Ojczyzna wszystkich Polaków, choć nie wszyscy i nie do końca dziś sobie to uświadamiają. Potrzeba nam więcej wzajemnego szacunku, jedności i porozumienia w tym, co najważniejsze, a wśród nich najpierwsze, dobra naszej Ojczyzny – mówił wójt. Część artystyczną wydarzenia rozpoczął klimatyczny występ zespołu Old Boys Band. Następnie wszyscy przybyli do hali zaśpiewali wspólnie najpiękniejsze polskie pieśni patriotyczne. W tzw. „międzyczasie” organizatorzy, ku pokrzepieniu ciała zaprosili wszystkich na poczęstunek prawdziwą żołnierską grochówką. A goście z węgierskiej gminy Jászalsószentgyörgy częstowali wszystkich przygotowanym według własnego przepisu gulaszem. Kolejną artystką, która podbiła tego dnia serca
publiczności była węgierska wokalistka Lila Kotai, która zaśpiewała m.in. „Rozkwitały pąki białych róż”. A w prawdziwą muzyczną podróż po historii Polski zabrała wszystkich Orkiestra Dęta OSP z Woli Rzędzińskiej. Równie piękny występ pokazała też ponad pięćdziesięcioosobowa Orkiestra Dęta z rumuńskiego Csikszensimon. Kiedy koszycka hala szczelnie wypełniła się publicznością, sceną zawładnął lider zespołu „Pod Budą” Andrzej Sikorowski. Zagrał on wraz z córką Mają oraz zespołem. Ze sceny popłynęły więc dźwięki największych przebojów wokalisty jak „Nie przenoście nam stolicy do Krakowa” czy „Bardzo smutnej piosenki”. - Uczciliśmy Niepodległość zarówno z zadumą jak i radośnie, spontanicznie. Cieszę się, że z roku na rok coraz więcej mieszkańców uczestniczy w wydarzeniach patriotycznych, i to wszystkie pokolenia. Zarówno najmłodsi jak i najstarsi, całymi rodzinami. Świadczy to o coraz większej świadomości patriotycznej w naszym społeczeństwie – podsumowuje wydarzenie Anna Pieczarka, dyrektor Centrum Animacji Kulturalnej.
Nie bój się pomagać Rozmowa z Jarosławem Sadym, dyrektorem Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnowie „Nie bój się pomagać” to nowa akcja Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnowie. Na co tym razem chcecie zwrócić uwagę? Chcemy zachęcić wszystkich, nie tylko kierowców, do nauczenia się zasad udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. To niezwykle istotna umiejętność. Od naszej wiedzy i reakcji może zależeć ludzkie zdrowie, a nawet życie. Tytuł akcji nawiązuje do – niestety stosunkowo częstych – zachowań w sytuacji, gdy jesteśmy uczestnikami lub świadkami zdarzeń, w których zagrożone jest czyjeś życie. Boimy się pomagać, bo nie wiemy, co powinniśmy zrobić, a nie chcemy zaszkodzić. Więc, często nie robimy nic. Jakie efekty ma przynieść akcja? Przede wszystkim ma uświadomić, że udzielenie pierwszej pomocy nie jest trudne i nie ma żadnych powodów, by się tego bać. Wystarczy jedynie nieco wiedzy i opanowania prostych zasad. Podczas akcji, chcemy je przekazać wszystkim, którzy wykażą zainteresowanie – nauczyć oceniania stanu poszkodowanego oraz przywracania oddechu. Takie działania nie zastąpią oczywiście pomocy lekarza. Ale nie o to tu chodzi. Szybka reakcja, wykonanie podstawowych czynności ratujących życie i powiadomienie odpowiednich służb, może pomóc ofierze wypadku czy innego zdarzenia i uratować komuś życie. I to jest podstawowy cel akcji. Współpracujemy ze strażakami ochotnikami i z dziećmi, które
odbyły już szkolenia w ramach akcji „Jestem mały, wiem więcej” i w bardzo przejrzystej formie potrafią przekazać swoje doświadczenia. Chcemy również przypominać numer alarmowy, pod który trzeba zadzwonić, w przypadku gdy czyjeś życie jest zagrożone. Jak będzie przebiegała akcja? Po pierwsze, chcemy zwrócić uwagę na problem, nagłośnić go, zainteresować nim, bo umiejętność ratowania życia może się przydać każdemu, nie tylko kierowcom i nie tylko na drodze. Po wtóre, będziemy proponowali krótkie szkolenia, wraz z instruktażem – co robić, gdy znajdziemy się w sytuacji, która będzie wymagała szybkiej reakcji. Będziemy przyjmowali zgłoszenia grup, które chcą być przeszkolone i wspólnie ze strażakami takie szkolenia zorganizujemy. Myślimy przede wszystkim o szkołach, chociaż jesteśmy również otwarci na grupy osób dorosłych, bez względu na wiek. Co trzeba będzie zrobić, by z takich szkoleń skorzystać? Śledzić naszą stronę internetową, www.mord.tarnow.pl. Tam od połowy grudnia będą zamieszczane informacje, wraz z numerem telefonu, pod który trzeba będzie zadzwonić, by zgłosić się na szkolenie i ustalić jego termin. Szkolenie będzie można odbyć albo w siedzibie straży, która dysponuje tak zwanym „ognikiem”, czyli miejscem, w którym można również nauczyć się, jak reagować w przypadku pożaru, albo też w miejscu nauki lub pracy zgłaszającego.
Charytatywnie w Zalasowej W „Pałacu pod Dębami” w Zalasowej odbył się Ósmy Bal Charytatywny
C
ałkowity dochód przeznaczono na rzecz podopiecznych Stowarzyszenia Rodziców i Opiekunów Dzieci Niepełnosprawnych „Nasze Dzieci” z gminy Ryglice, które jest organizatorem tego cyklicznego spotkania. Przeprowadzona
podczas imprezy licytacja przyniosła 2 3510 zł. Stowarzyszenie zajmuje się 54 dziećmi o różnym stopniu niepełnosprawności, w różnym wieku. Organizuje dla nich wycieczki, turnusy rehabilitacyjne, wyjazdy na basen, do kina, teatru oraz szkolne spotkania integracyjne.
VII
GAZETA BEZPŁATNA | NR 17 (17) | 30 LISTOPADA 2015
GRILOWANIE NUMERU
MILCZENIE JEST ZŁOTEM
T
ak przynajmniej uznał Grzegorz Światłowski, radny Rady Miejskiej i zarazem pracownik Tarnowskiego Klastera Przemysłowego. Nie zabrał on bowiem ani razu głosu w dyskusji podczas kilkugodzinnej sesji nadzwyczajnej, która dotyczyła sytuacji w tej miejskiej spółce. Radny najwidoczniej nie poczuwał się do obowiązku, aby bronić efektów m.in swojej kilkuletniej pracy w spółce, którą radni z innych klubów nazywali wprost pasożytniczą. Światłowski mógł także uznać, „że prawdziwa cnota obroni się sama”, jednak ani opinia publiczna, ani media nie zostawiły na działalności byłego prezesa klastera Rafała Działowskiego suchej nitki. Cnót wszelakich - życzy Redakcja.
ODMROŻONE USZY
CIEPIELI „Na
złość babci odmrożę sobie uszy” - mówi się do niegrzecznych dzieci, które nie potrafią pohamować swojej złości. Rzecz ma się podobnie w przypadku prezydenckiego pełnomocnika ds. komunikacji społecznej, Grzegorza Pulita i jego niechęci do naszej Redakcji. Pupil włodarza na stałe wpisał się w krajobraz nagannych zachowań życia publicznego opisywanego na łamach Kuriera Tarnowskiego. Głównie za sprawą swojego niekulturalnego zachowania - wyzywał naszego Naczelnego, lekceważy Naszych Czytelników, szkalował Kuriera np. w rozmowach z Radnymi Rady Miejskiej (o czym byliśmy zresztą na bieżąco informowani). Nie inaczej jest tym razem. Przygotowując każdą publikację nasza redakcja dochowuje należytej staranności i nawet najczarniejszym politycznym charakterom daje możliwość obrony poprzez udzielenie odpowiedzi na przesyłane przez nas zapytania. Nie inaczej jest w przypadku publikacji dotyczących tarnowskiego urzędu miasta i prezydenta Romana Ciepieli. Różnica pomiędzy tą konkretną instytucją, a jakąkolwiek inną polega na tym, że tamtejsza komórka PR, którą nieformalnie steruje Pulit, udziela odpowiedzi w ostatnim dopuszczalnym ustawą terminie - po 2 tygodniach, nawet w sprawach, w których byłoby to możliwe „od ręki”. Koledzy z innych redakcji odpowiedzi na swoje zapytania otrzymują niezwłocznie - zazwyczaj po dniu czy dwóch. Efekt? Brak możliwości uwzględnienie stanowiska miasta w przygotowywanych przez nas tekstach. To jednak nie swoje uszy odmraża Grzegorz Pulit, lecz Romana Ciepieli, którego praca staje w ogniu bezlitosnej (zasłużonej) krytyki. Tak więc konsekwencje prywatnej wendetty pełnomocnika ponosi nie on sam, lecz jego szef. Więcej odwagi życzy Redakcja.
Władysław KosiniakKamysz: Będę aktywnie działał na rzecz regionu
Kolejny trup w lisiogórskiej szafie Prawo stanowi:
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego oficjalnie zainaugurował działalność swojego biura poselskiego w Tarnowie. - To rzadkie w przypadku szefa partii, że spotyka się z mieszkańcami w biurze poselskim, które nie jest zlokalizowane w stolicy. Za mną są już pierwsze spotkania i chcę to kontynuować, mieć stały kontakt z mieszkańcami Tarnowa, ale także i regionu – mówił podczas konferencji prasowej poseł Władysław Kosiniak-Kamysz. – To nie tylko mój poselski obowiązek, ale dobry sposób kontaktu z obywatelami. Będę często w Tarnowie, a moje biuro będzie miało swoje filie w każdym powiecie. Prezes PSL zapowiedział odbudowanie struktur partii oraz aktywność w działaniach na rzecz regionu. Jedną z propozycji lidera Ludowców są bezpłatne porady prawne, z których będzie można skorzystać w biurze poselskim.
»P o wtóre można również rozważyć, czy brak złożenia » Po pierwsze wskazać należy, właściwej deklaracji przez iż niewywiązywanie się Wójta nie skutkował niedoprzez podatnika podatku od pełnieniem obowiązków nieruchomości z obowiązsłużbowych, gdyż występuje ków złożenia prawidłowej tu znamię działania na deklaracji na podatek od szkodę interesu publicznego nieruchomości na dany rok podatkowy usankcjonowane stypizowanego w art. 231 § zostało regulacją ustawową 1 Kodeksu karnego (Dz. U. wynikającą z przepisów z 1997 r., Nr 88, poz. 553 ustawy z dnia 10 września z późn. zm.). 1999 r. – Kodeks karny »A rt. 231. § 1. Funkcjonariusz skarbowy (Dz. U. z 2013 r. publiczny, który, przekrapoz. 186 z późn. zm.). czając swoje uprawnieZgodnie bowiem z art. 56 nia lub nie dopełniając powyższej ustawy, podatnik, obowiązków, działa na który składając organowi szkodę interesu publicznego podatkowemu deklarację lub oświadczenie, podaje lub prywatnego, podlega nieprawdę lub zataja prawdę karze pozbawienia wolności albo nie dopełnia obowiązku do lat 3. zawiadomienia o zmianie » § 2. Jeżeli sprawca dopuszobjętych nimi danych, cza się czynu określonego przez co naraża podatek na w § 1 w celu osiągnięcia uszczuplenie, podlega karze korzyści majątkowej lub grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozba- osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od wienia wolności do lat 5, albo obu tym karom łącznie. roku do lat 10.
Znów bez wojewody
D
rugie co do wielkości miasto w Małopolsce (Tarnów) znów pozostanie bez swojego przedstawiciela w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim - przynajmniej tak wynika z naszych nieoficjalnych informacji. Przyczyn tego stanu rzeczy należy jednak upatrywać nie w słabości lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości. Partia osiąga rekordowe w swojej historii poparcie, lecz polityka szefa okręgowych struktur PiS, Edwarda Czesaka, jest taka: nie chce aby wojewoda czy wicewojewoda z Tarnowa odbierał mu głosy w kolejnych wyborach i stał się w przyszłości niebezpieczną konkurencją. Trzeźwej oceny - życzy Redakcja.
Dokończenie ze str. 1 Co dalej? W Urzędzie Gminy niemal wszyscy nabrali wody w usta. Wójt gminy odmawia komentarza, przyznając jednocześnie, że temat ten był przedmiotem dyskusji podczas listopadowej sesji Rady Gminy, ale dając jasno do zrozumienia, że zrobi wszystko, aby kolejny cios finansowy otrzymany w ,,spadku” nie zahamował rozwoju gminy. Mają mu w tym pomóc pozyskane środki unijne. – Temat rzeczywiście jest. Komisja Rewizyjna Rady Gminy Lisia Góra przeanalizuje dostępne materiały z ostatnich lat. Wyniki kontroli i wskazówki dotyczące działań wójt otrzyma niezwłocznie po zakończeniu naszej pracy – tłumaczy szefowa komisji rewizyjnej radna Krystyna Merchut Węc i jest to jedyny oficjalny komentarz, który można uzyskać w Urzędzie Gminy. Odnosząc się jednak do słów wójta Mikuły sprzed ponad pół roku można obrazowo stwierdzić, że kolejny uszczerbek w finansach gminy jest na poziomie kosztów budowy drugiej brakującej sali gimnastycznej. O sprawie chcieliśmy porozmawiać z radnym Stanisławem Wolakiem, niestety jego telefon milczał. Michał Gniadek
30 LISTOPADA 2015 | NR 02 (02) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
Brzeski
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
Tony żywności znów trafiły do Borzęcina Gminny samorząd już po raz czwarty w tym roku przystąpił we współpracy z Bankiem Żywności w Krakowie do realizacji zadania z zakresu dystrybucji owoców i warzyw pochodzących od polskich rolników w związku z wprowadzonym embargiem rosyjskim
D
la osób i rodzin najbardziej potrzebujących znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej zamieszkałych na terenie gminy Borzęcin, spełniających kryteria kwalifikalności trafiło ok. 40 ton jabłek oraz 40 ton warzyw (marchew, kapusta, papryka, kalafior). Zgodnie z wytycznymi Banku Żywności w Krakowie kwalifikacji osób i rodzin dokonywał Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej oraz sołtysi wsi, do których zainteresowani mogli się zgłaszać bezpośrednio. Uprawnionymi do kwalifikowania byli też proboszczowie oraz inne osoby prawne i fizyczne znające status osoby lub rodziny. Darmowe produkty rolne otrzymało ponad 820 rodzin tj. ok. 2400 osób w rodzinach a ich dystrybucja przeprowadzona została w każdym sołectwie, co znacznie ułatwiło ich przekazanie najbardziej potrzebującym mieszkańcom gminy. Początkiem grudnia, za pośrednictwem Banku Żywności w Krakowie do osób najbardziej potrzebujących trafią paczki żywnościowe zawiera-
jące m.in.: makaron świderki, ryż biały, kaszę jęczmienną, płatki kukurydziane, mleko UHT, ser żółty, ser topiony, groszek z marchewką, koncentrat pomidorowy. Pomoc żywnościowa, w postaci paczki żywnościowej może być przekazywana do osób i rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, których dochód nie przekracza 150% kryterium dochodowego uprawniającego do korzystania z pomocy społecznej. Obecnie jest to kwota 951 zł dla osoby samotnie gospodarującej i 771 zł dla osoby w rodzinie. Dystrybucją pomocy żywnościowej w ramach Programu zajmuje się Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, który już zakwalifikował 594 osoby/199 rodzin. - Staramy się jak najobficiej korzystać z wszelkich programów prospołecznych. Pomoc żywnościowa jest niezwykle ważnym instrumentem pomocowym, co zresztą widać, po ustawiających się kolejkach – wyjaśnia wójt Borzęcina Janusz Kwaśniak. – Jeśli pojawia się na horyzoncie możliwość pomocy mieszkańcom, to nie zastanawiamy się – działamy!
Chcesz, abyśmy zajęli się Twoim tematem? Interesuje Cię możliwość reklamy? Chcesz dołączyć do Redakcji?
ZADZWOŃ! 519656771
Chcą odwołać burmistrza Wawrykę! Rusza akcja referendalna
O ile w Tarnowie może się jeszcze prezydentowi Romanowi Ciepieli udać starcie z opozycją, o tyle w Brzesku burmistrz Wawryka ma nie lada problem.
N
ieudolność, brak realizacji obietnic wyborczych, degradacja Brzeska – to tylko kilka z zarzutów, które stawiają mieszkańcy rządzącemu od lat burmistrzowi Grzegorzowi Wawryce. W Brzesku trwa właśnie wielka mobilizacja związana z przygotowaniem referendum, którego cel jest jeden – pozbyć się Wawryki. Czy to się ostatecznie uda? Póki co, referendalna batalia na dobre trwa w niedalekich Wierzchosławicach, gdzie mieszkańcy chcą odwołać ewidentnie nieradzącego sobie z kolosalnym zadłużeniem
gminy wójta Zbigniewa Drąga. On sam zresztą daje pożywkę opozycji, podejmując wątpliwe decyzje i otaczając się ludźmi budzącymi kontrowersje. Mieszkańcy test z demokracji będą zdawać już 10 stycznia. Jednak wiele wskazuje na porażkę tej inicjatywy i to nie z racji nagłych i świetnych decyzji wierzchosławickiego włodarza, a jedynie za sprawą obiektywnych czynników: pogoda, pora roku, okres poświąteczny. Co jednak może nie wypalić w Wierzchosławicach, może wypalić w Tarnowie, a przede wszystkim w Brzesku. O ile w Tarnowie może się jeszcze prezydentowi Romanowi
Ciepieli udać starcie z opozycją, o tyle w Brzesku burmistrz Wawryka ma nie lada problem. - Przygotowujemy się. Nie chcemy popełnić błędów, chociażby jak w Wierzchosławicach. Do referendum idziemy z konkretnym celem – uwolnić Brzesko od burmistrza Wawryki i tym samym dać mu szanse na rozwój. Brzesko musi być liderem regionu, tygrysem gospodarczym w tych trudnych czasach – mówi nam jeden z inicjatorów referendum, który chce zachować anonimowość. Pytany dlaczego, odpowiada: - Jak już wspomniałem, chcemy być skuteczni i aby tak się stało musimy być świetnie, a nawet
perfekcyjnie przygotowani. Już niebawem pokażemy Brzesku alternatywę, że można inaczej. Aktualnie tworzymy sztab ludzi, świetnie naoliwioną maszynkę, która przeprowadzi akcję referendalną i w konsekwencji skupi się na wspieraniu następcy. Zamysł w działaniu grupy referendalnej widać także po tym, że z decyzjami czekają na wybór nowego, związanego z Prawem i Sprawiedliwością wojewody. Nie wykluczone, że PiS w Sejmie wprowadzi również odpowiednie regulacje, które proces odwołana włodarza samorządu uczynią jeszcze bardziej prostszym. W Brzesku jednak na chwilę obecną liczby nie kłamią i aby ,,pozbyć się Wawryki” – jak mówią przeciwnicy burmistrza – należy zachęcić do głosowania nieco ponad 6 tysięcy osób, a połowa z nich musi opowiedzieć się za odwołaniem burmistrza. Kto zatem w miejsce dotychczasowego włodarza? – Kandydat, a nawet kandydaci są. Spokojnie, musimy wszystko robić krok po kroku, realizować naszą strategię, która jest odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców. Niebawem poznają nas Państwo wszystkich, dowiedzą się dlaczego chcemy odwołać burmistrza, jaką mamy wizję rozwoju. Chcemy być konstruktywni, a nie jak burmistrz w kampanii wyborczej naobiecywać wszystko i wszystkim, a potem… zresztą sami mieszkańcy widzą i w stosownym czasie ocenią.
Telewizyjne gwiazdy z Dębna Pierwszą edycję programu rozrywkowego „Aplauz Aplauz” zwyciężyły mieszkanki gminy Dębno, Kinga i Anna Gurgul.
P
okonując długą drogę, dzięki pasji i ogromnemu talentowi doszły do ścisłego finału, w którym pokonały Małgorzatę Boć i jej córkę Patrycję Chmiel. W pierwszej rundzie finałowego odcinka Kinga i Anna wystąpiły razem z Małgorzatą Ohme wykonując jeden z przebojów Whitney Houston “My love is your love”. Podczas rundy drugiej zaprezentowały piosenkę Ariany Grande “Break free”,
którą zdobyły serce publiczności i jurorów oraz zapewniły sobie miejsce w ścisłym finale. W ostatnim etapie - repertuarach solo, Kinga zaśpiewała jeden z hitów Tylor Swift “Shake It Of ” natomiast jej mama wystąpiła w utworze Foreigner “I Want To Know What Love Is”. Ku wielkiej radości, występy okazały się zwycięskie. Dębiński duet otrzymał łącznie 499 punktów tym samym wygrywając pierwszą edycję show “Aplauz Aplauz”.
Jak powiedziała Ania Rusowicz podczas finałowego odcinka: - Talenty można podzielić na jawne i ukryte. Dla mnie wasz talent był do tej pory ukryty. Udział w programie pomógł ukazać całej Polsce niesamowity talent rodzinny. Pokłosiem tego sukcesu było spotkanie podczas XI Sesji Rady Gminy Dębno. Wójt Wiesław Kozłowski oraz Piotr Matura złożyli serdeczne gratulacje i kwiaty laureatkom.