PRAWNIK RADZI Kiedy możemy zwrócić zakupiony towar?
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
29 STYCZNIA 2016 | NR 2 (20) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
Chcesz zrobić prezent najbliższym? Zamów magiczny kalendarz
Kuriera Tarnowskiego
Zadzwoń: 519656771 Str. 3
Komfortowo w spokojnym i pięknym miejscu
W Wierzchosławicach-Dwudniakach powstanie nowoczesny obiekt. Zostanie tam też przeniesiona i unowocześniona stajnia dla koni oraz kryta ujeżdżalnia, więc będą jeszcze lepsze warunki do prowadzenia hipoterapii.
Ile zapłacimy za bilet w autobusie?
Str. 6
Grilowanie numeru
Str. 7
Od 1 lutego wchodzi w życie drugi etap autobusowej rewolucji. To dobra wiadomość dla mieszkańców Tarnowa, którzy za bilety w komunikacji miejskiej zapłacą mniej. Więcej zapłacą natomiast pozostali pasażerowie z okolicznych miejscowości.
Wardzała, Pagacz, Krakowska
Str. 5
Straszny dwór
Czy cień podejrzenia o korupcję padł na tarnowską PWSZ?
O
d dawna wiedzą i szepczą o tym wszyscy, ale my pierwsi powiemy o tym głośno: jeden z członków Polskiej Komisji Akredytacyjnej, która w ubiegłym roku wizytowała Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Tarnowie, od obecnego roku akademickiego został zatrudniony w PWSZ. Polska Komisja Akredytacyjn przeprowadziła w Zakładzie Filologii Polskiej Instytutu Humanistycznego PWSZ wizytację, napisała pozytywny raport (dostępny na stronach PKA) i potem jeden z jej członków dostaje w tym
przebiegała bez komplikacji, wreszcie nastąpiło spotkanie ze studentami i zaczęły się dziać rzeczy nieprzewidziane. Podczas oficjalnego zebrania niektórzy studenci z zachwytem opowiadali o tym, jak wspaniale im się studiuje, jak wspaniali są ich nauczyciele, jak cudowne są władze, które kochają ich nad życie i w ogóle, oznajmili, że to nie są studia, ale raj. Raj skończył się w momencie, gdy PKA wychodziła z sali. Do komisji podeszła grupa studentów, jakaś taka inna i mniej entuzjastyczna, a jeden z nich, powiedział, żeby za bardzo nie wierzyli, w to, co słyszeli, ponieważ całe spotkanie było nagrywane. samym zakładzie tego samego instytutu PWSZ fuchę. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w odpowiedzi na nasze pytanie dotyczące tej sprawy twierdzi, że powinna tym zająć się PKA, ale nie ma wątpliwości: Jeżeli rzeczywiście doszło do takiej sytuacji, Komisja powinna rozważyć skierowanie sprawy do organów ścigania w związku z podejrzeniem korupcji. Moglibyśmy na tym poprzestać i oczekiwać na reakcję władz uczelni – niekoniecznie polegającej na szkalowaniu nas i grożeniu nam wszczęciem działań prawnych. My jednak wiemy więcej i napiszemy więcej.
Rewizor przybywa
Cała sprawa miała miejsce jeszcze za czasów poprzedniej kadencji. Na wizytację w dniach 26-27 marca 2015 r. Państwowej Komisji Akredytacyjnej, przed którą drżą wszystkie wyższe uczelnie, bo to od jej opinii zależy ich „być albo nie być”, tarnowska polonistyka oczekiwała z wyjątkowym niepokojem. PKA kilka miesięcy wcześniej wizytowała w Instytucie Humanistycznym kierunki neofilologiczne i wytknęła nieudolność władz oraz szereg uchybień, za które odpowiedzialność ponosiła ówczesna władza największej
Maraton Fitness w Zalasowej
tarnowskiej uczelni. Opinia była krytyczna. Niewiele brakowało, żeby neofilologie zostały zamknięte. Udzielono oceny warunkowej. Nakazano natychmiastowe działania naprawcze.
„Prawie” robi różnicę
Zapewne dlatego tym razem władze nie mogły dać się przyłapać. Wszystko zostało przygotowane, wszystko zostało wyreżyserowane. Musiało się udać. I udało się. Prawie. Komisja przyjechała, przez pewien czas kontrola Zakładu Filologii Polskiej
GMINA RYGLICE. Kilkadziesiąt osób wzięło udział w Maratonie Fitness w Zalasowej, w gminie Ryglice. Celem przedsięwzięcia było promowanie aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania. Cztery instruktorki fitness, które na co dzień prowadzą zajęcia z mieszkankami regionu, zaproponowały swoje układy ćwiczeń. – Program był bardzo intensywny, ale przygotowany tak, by każdy mógł wybrać coś dla siebie – mówi Karolina Mądel, dyplomowana instruktorka. – Przy okazji można było spróbować naturalnych soków, między innymi z pietruszki oraz buraków z dodatkiem cytryny, a także skosztować
Studio nagrań Młodzi ludzie zniknęli, pozostawiając szanowną komisję w lekkim osłupieniu, ale na tym się nie skończyło. Oto pojawiła się kolejna grupa studentów prosząca członków komisji o chwilę rozmowy. Komisja wyraziła zgodę, pytając przy tym, czy możliwe jest, że wcześniejsze spotkanie było nagrywane. Odpowiedź brzmiała: to jest bardzo możliwe.
Dokończenie na str. 5 warzywnych sałatek. Staramy się łączyć wysiłek fizyczny z poradami dotyczącymi zdrowego odżywiania. Pokazujemy, że takie potrawy mogą być smaczniejsze niż tradycyjne, a ich przygotowanie nie wymaga ani więcej czasu, ani pieniędzy. Inicjatywie przyklasnął burmistrz Ryglic Barnard Karasiewicz, który uczestniczył w maratonie. – To pomysł godny pochwały – mówi. – Zwłaszcza, że większość pań ćwiczy na co dzień, podczas zajęć organizowanych w wielu miejscowościach naszej gminy i gmin sąsiednich. Warto brać z nich przykład. FOT. MAGDALENA ZABAWA
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (20) | 29 STYCZNIA 2016
Kilka słów od naczelnego...
Moim zdaniem
Michał Wojtkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Nie ma biednych państw, są tylko źle zarządzane!
Michał Gniadek
Ta
Płonie samochód w lesie…
maksyma dotyczy również naszych miast i gmin. Przykładem miasta źle zarządzanego w ostatnich latach jest Tarnów. Korupcja w mieście doprowadziła do milionowych strat. To, co miało kosztować 13 mln zł (łącznik drogowy z autostradą w Krzyżu) na skutek „przekrętów” kosztuje 40 mln. Innym przykładem może być remont Krakowskiej. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo, kiedy skończą się remonty remontów. Obywatele płacą podatki, które idą na „przekręty”. Co za utracone pieniądze można byłoby zrobić? Ostatnio został oddany parking samo-
B
andytyzm – pierwsze skojarzenie, która nasuwa się na myśl po tym jak spaleniu lub, co bardziej prawdopodobne, podpaleniu uległ samochód konsultantki wójta Drąga w Wierzchosławicach. To pokazuje, że Izabela Zwoleń jest już znienawidzona przez część mieszkańców do granic możliwości. Haniebny czyn i prawdopodobne podpalenie jej samochodu podczas obrad Rady Gminy tylko jeszcze nomen omen zaogni sytuację. Ale jak sięgam pamięcią, wysilając umysł ponad stan nie przypominam sobie tak bandyckiego czynu. Można się nie zgadzać, nienawidzić, zastraszać, ale przejście od słów do czynów to przyznam szczerze: tego jeszcze nie grali. Swoją drogą, wierzchosławicki bandytyzm nie wziął się znikąd. Szyderczo przezywana ,,Czarną Mambą” Izabela Zwoleń dała się we znaki chyba już wszystkim, którzy mieli z nią do czynienia przez dłuższy okres czasu. Wielu zastanawia się jak poczciwy wójt Zbigniew Drąg jeszcze z nią wytrzymuje. Co leży u podstaw tych relacji można tylko gdybać, ale po co, to bez sensu. Niemniej jednak, proszę chwilę się zastanowić jak trzeba zrazić do siebie ludzi, aby druga strona posunęła się do bandyckich czynów, których zresztą i co oczywiste nie popieramy. To dobra lekcja dla wszystkich, nie tylko dla wierzchosławickiej wierchuszki.
chodowy wraz z przejściem podziemnym na dworcu tarnowskim PKP. Jest parking wielopoziomowy, ale brak dobrego dojazdu do parkingu od strony południowej sprawia, że stoi on prawie pusty. Pytanie samo się narzuca o kolejność inwestycji. Jest to typowy sposób tarnowskiego zarządzania – najpierw się robi, a potem myśli o prawidłowej kolejności prac tak, by spełnić zamierzony cel. Za pieniądze utracone na skutek „przekrętów” i braku rzetelnego nadzoru nad inwestycjami można byłoby zbudować nowe drogowe połączenie ulicy Tuchowskiej z ulicą Krakowską przebiegające od strony południowej dworca PKP Tarnów. No cóż, mógł być „Nowy Tarnów za torami”, a mamy dalej chaszcze i parking bez samochodów. Za komuny była znana powieść „Jak hartowała się stal” sławiąca dokonania realizmu socjalistycznego w ZSRR. Powieść była drukowana w gazecie „Młoda Gwardia”. Dziś osiągnięcia PO drukowane są w „Gazecie Wyborczej”. Tylko tytułu jeszcze brak. Może by tak „Jak hartowały się afery”?...
Coś dla oka - Radosław Bełżek
UL. KRAKOWSKA. Podobny widok mieli niegdyś mieszkańcy Tarnowa, kiedy to popijali kawę w kawiarni połączonej z ogrodem na dachu kamienicy przy ul. Katedralnej 4, w budynku Drogerii Władysława Bracha. Trzeba przyznać, że w Tarnowie brakuje takich miejsc, gdzie przy kawie lub herbacie można podziwiać panoramę miasta. Kto wie, może kiedyś uda się ożywić kawiarnię na dachu i stanie się ona kolejną wizytówką miasta? Redakcja: ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek FOTO: Radosław Bełżek, tel. 515304396 Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.
JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera) » Pizzeria Maranto » Delikatesy Centrum (ul. Braci Saków)
» Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » TSS Dąbrówka » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa » Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów
POWIAT TARNOWSKI »W ola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » Jodłówka-Wałki: Hitpol » Koszyce Małe: sklep Stanprox » Tarnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader » Gmina Skrzyszów: Urząd Gminy, Gminne Centrum Kultury i Bibliotek Skrzyszów i Szynwałd, Urząd Pocztowy Skrzyszów i Pogórska Wola, Przychodnie Lekarskie: (Skrzyszów, Łekawica, Szynwałd, Pogórska Wola),
Hitpol i Groszek (Skrzyszów), Hitpol (Łękawica) i Pizzeria (Szynwałd) Sklep w remizie i ABC (Ładna) » Lisia Góra: Urząd Gminy, Malinka (Zaczarnie), Sklepy GS: Łęg Tarnowski
i Łukowa, Delikatesy Centrum (Lisia Góra) » Miasto i Gmina Ryglice » Gmina Wierzchosławice » Znajdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie
III
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (20) | 29 STYCZNIA 2016
Komfortowo w spokojnym i pięknym miejscu
PROMOCJA
FOT. M. NIEMCZURA
W Wierzchosławicach-Dwudniakach powstanie nowoczesny obiekt na miarę XXI wieku. Zostanie tam też przeniesiona i unowocześniona stajnia dla koni oraz kryta ujeżdżalnia, więc będą jeszcze lepsze warunki do prowadzenia hipoterapii
Starosta tarnowski Roman Łucarz i etatowy członek Zarządu Powiatu Tarnowskiego Jacek Hudyma poinformowali o porozumieniu z nauczycielami i rodzicami w sprawie przeniesienia SOS-W ze Zbylitowskiej Góry do Dwudniaków
N
auczyciele i podopieczni Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, który obecnie mieści się w Zbylitowskiej Górze będą mieć zapewnione jeszcze lepsze warunki do pracy i terapii. Samorząd powiatu tarnowskiego przygotuje dla nich nowe miejsce w Wierzchosławicach-Dwudniakach, do którego bardzo łatwo będzie można dojechać, a dodatkowe atuty to cisza, spokój, piękna przyroda… Rozwiązanie takie satysfakcjonuje nauczycieli i rodziców. Jak powszechnie wiadomo zmienił się właściciel terenu na którym zlokalizowany jest SOSW w Zbylitowskiej Górze. W księgach wieczystych pojawił się zapis, że nieruchomość należy do spadkobierców dawnych właścicieli, którym majątek odebrało komunistyczne państwo. Konsekwencje bezprawnych działań władz PRL musi teraz ponosić samorząd powiatu tarnowskiego. Odkupienie dworu i parku w Zbylitowskiej Górze (obecnie spadkobiercy dawnych właścicieli chcą przeszło 7 mln zł) przekracza możliwości finansowe powiatu. Alternatywą jest więc przeniesienie Ośrodka w inne miejsce. Podjęta została decyzja, aby zaadaptować na ten cel budynek i teren po byłej szkole w Wierzchosławicach-Dwudniakach. Samorząd gminy Wierzchosławice przychylnie odnosi się do tej inicjatywy i wyraził wolę sprzedania działki. Budynek po byłej szkole zostanie zmodernizowany oraz rozbudowany
m.in. o internat oraz kuchnię i stołówkę. W sumie Ośrodek będzie zlokalizowany na obszarze blisko 1,5 hektara (planowane jest dokupienie gruntu od prywatnego właściciela) i będzie tam mogła powstać również ujeżdżalnia, dzięki czemu – podobnie jak w Zbylitowskiej Górze – będzie mogła być prowadzona hipoterapia. - Zalety tego miejsca to m.in. bardzo dobry dojazd. Z Tarnowa do Dwudniaków jest około 7 kilometrów – mówi starosta tarnowski Roman Łucarz. – W dodatku jest tam cisza, spokój, bezpośredni kontakt z przyrodą, bo w sąsiedztwie są kompleks leśny i stawy rybne. Istotne jest też to, że najwięcej dzieci do Ośrodka uczęszcza właśnie z gminy Wierzchosławice oraz sąsiednich gmin – Wojnicza czy Tarnowa, więc ta lokalizacja jest korzystna dla rodziców. Dla
dzieci z miasta Tarnowa jesteśmy gotowi zakupić busa i dowozić je do Dwudniaków. Starosta zapewnia, że projekt zagospodarowania nowego miejsca powstanie przy udziale kadry pedagogicznej. Nauczyciele najlepiej przecież wiedzą co jest im potrzebne, by mieli jak najlepsze warunki do pracy z niepełnosprawnymi dziećmi. Akceptują przedstawione przez starostwo rozwiązanie. W przyjętym stanowisku po spotkaniu z władzami samorządowymi powiatu stwierdzają m.in.: „W miejscu istniejącego budynku szkolnego powstanie nowoczesny obiekt na miarę XXI wieku spełniający wszystkie standardy dla tego typu placówek. Pracownie szkolne, sale terapeutyczne, pomieszczenia internatu i zaplecze socjale pozwolą na kontynuowanie nauki, terapii i wychowanie dla przynajmniej 70 wychowanków
Ośrodka. Zostanie także przeniesiona i unowocześniona stajnia, kryta ujeżdżalnia, zaplecze dla koni, zostaną zakupione przynajmniej dwa ha ziemi, które zapewnią porównywalne warunki do pracy rewalidacyjno-terapeutycznej i pozwolą rozszerzyć działalność Ośrodka. Pedagodzy i rodzice otrzymali gwarancje, że w nowej, proponowanej lokalizacji dla ośrodka zostanie zachowany podobny styl i klimat architektoniczny, duża i bezpieczna przestrzeń, pozwalające na kontynuację sprawdzonych i cenionych przez rodziców i specjalistów form terapii”. Nauczyciele i rodzice za istotne uznali zapewnienie, że na etapie planowania nowego Ośrodka będą na bieżąco mogli wyrażać własne propozycje, opinie i sugestie, aby zapewnione były jak najlepsze warunki do nauki i terapii w nowym miejscu. W tym roku złożony zostanie wniosek o środki unijne na potrzebne prace w Dwudniakach, które – wedle planów – rozpocząć się mają w 2017 roku. Działalność w nowym miejscu Ośrodek dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną
4
mln zł tyle będzie kosztować urządzenie nowoczesnego Ośrodka w Dwudniakach, z tym że 75 proc. tej kwoty to może być dotacja unijna
rozpocząć ma we wrześniu 2018 roku. Bardzo istotny jest tutaj aspekt finansowy. Chcąc utrzymać Ośrodek w Zbylitowskiej Górze trzeba byłoby nie tylko wykupić go za 7 mln zł, ale jeszcze włożyć co najmniej 3 mln zł w modernizację wymagającego pilnego remontu obiektu. W sumie daje to kwotę około 10 mln zł. Urządzenie nowoczesnego Ośrodka w Dwudniakach kosztować będzie w granicach 4 mln zł, z tym, że 75 proc. tej kwoty to może być dotacja unijna. - Dziękuję nauczycielom i rodzicom dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego za konstruktywne podejście do tematu i porozumienie. Jestem przekonany, że wspólnie stworzymy dla dzieci w Dwudniakach komfortowe i przyjazne miejsce – stwierdza starosta Roman Łucarz. Do września 2018 roku, kiedy to planowane jest rozpoczęcie działalności nowoczesnego Ośrodka w Dwudniakach, zajęcia w Zbylitowskiej Górze będą odbywać się normalnie. Unikalne w skali kraju metody rewalidacji oraz terapii konnej będą tam prowadzone tak jak dotąd. Warto jeszcze dodać, że starostwo nie odpuszcza tematu własności nieruchomości w Zbylitowskiej Górze. Złożone zostały dwa wnioski. W Ministerstwie Skarbu Państwa o wszczęcie postępowania dotyczącego decyzji Ministra Rolnictwa unieważniającej decyzję Wojewody o przekazaniu Ośrodka samorządowi powiatowemu. Drugi wniosek trafił do sądu o zasiedzenie na rzecz powiatu tarnowskiego nieruchomości w Zbylitowskiej Górze. Pierwsza rozprawa 10 lutego.
Duża i bezpieczna przestrzeń, łatwy dojazd, spokój i bezpośredni kontakt z przyrodą to atuty miejsca w Dwudniakach, gdzie będzie można kontynuować sprawdzone i cenione przez rodziców oraz specjalistów formy terapii
FOT. P. TOPOLSKI
W skrócie
FOT. PAWEŁ TOPOLSKI
Wicewojewoda z wizytą w tarnowskim Starostwie
POWIAT TARNOWSKI. Nareszcie jest dialog, a nasze postulaty nie spotykają się z negacją i odrzuceniem powiedział po spotkaniu z wicewojewodą małopolskim Józefem Gawronem starosta tarnowski Roman Łucarz. W spotkaniu uczestniczyli: władze powiatu, dyrektorzy jednostek organizacyjnych oraz przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej, Policji czy też Powiatowego Urzędu Pracy. Dobrą wiadomością, przekazaną przez Wicewojewodę było to, że będzie realizowany program usuwania skutków powodzi i że nastąpi ponowny przegląd szkód wyrządzonych przez powódź w 2010 roku. Przypomnijmy, że powiat tarnowski został wtedy ogromnie poszkodowany, jak chyba żaden w kraju, jednak rekompensata nie była najwyższa. W dość powszechnej opinii środki nie zostały sprawiedliwie podzielone.
Za wodę zapłacimy więcej TARNÓW. Co roku jak bumerang wraca dyskusja na temat podnoszonych cen przez Tarnowskie Wodociągi, które tłumaczą się utrzymaniem, modernizacją oraz rozwojem swojej infrastruktury. W tym roku podwyżki wejdą w życie już 1 marca. Po tym terminie za jeden metr sześcienny dostarczonej wody mieszkańcy zapłacą 2,95 zł netto. Dotychczas cena ta wynosiła 2,92 zł netto. O kilkanaście groszy wzrośnie też stawka opłaty abonamentowej za wodomierze. Dla przykładu za wodomierz główny sprzężony stawka wynosić będzie 64,79 zł netto. Do tej pory było to 64,68 zł netto. Na tym samym poziomie cenowym co przed rokiem utrzymają się natomiast opłaty za odprowadzanie ścieków. Metr sześcienny w dalszym ciągu kosztować będzie 5,41 zł netto. Nowych stawek broni Tadeusz Rzepecki, prezes Tarnowskich Wodociągów, który wskazuje, że w większości gmin w Polsce cena wody opiewa na kwotę powyżej dziesięciu złotych. Prezes Rzepecki podkreśla, że aglomeracja tarnowska posiada jeden z największych systemów kanalizacji. – Jesteśmy na siódmym miejscu po Warszawie, Łodzi, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Nasz system jest mocno rozbudowany – tłumaczy.
IV
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (20) | 29 STYCZNIA 2016
Walka o bezpieczeństwo, a w tle spore pieniądze TARNOWIEC Od 1 stycznia Straż Gminna zaprzestała pomiarów prędkości przy użyciu fotoradaru przy drodze wojewódzkiej 977. Kierowcy odetchnęli z ulgą, co innego mieszkańcy oraz... budżet gminy Tarnów – Kiedy rozeszła się wieść, że fotoradaru nie ma, od razu wzrosła prędkość przejeżdżających pojazdów – podkreśla sołtys Tarnowca Jan Nowak. – Nawet jeśli ktoś jeszcze o tym nie wie, to natychmiast, kiedy dostrzega zabezpieczony maszt, natychmiast naciska na gaz – dodaje. Prawda jest jednak taka, że prócz fotoradaru zniknął także znak ograniczenia prędkości do 40 km/h. Zmiany kierowcy zinterpretowali jednoznacznie: fotoradar był jedynie maszynką do nabijania gminnej kasy! Rzeczywiście, tylko w tym miejscu gmina Tarnów
na ciężkiej nodze kierowców zarabiała krocie. W pierwszych latach po uruchomieniu fotoradar w Tarnowcu przynosił około 800-900 tysięcy złotych rocznie. Ostatnio 500-600 tysięcy złotych. W Urzędzie Gminy Tarów zwracają jednak uwagę przede wszystkim na względy bezpieczeństwa, gdyż w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się Zespół Szkół Publicznych i powiązane z nim obiekty sportowe. Jest przedszkole, poczta, są skrzyżowania z ul. Zawadzką, ks. Prusa, Środkową, Nadbrzeżną, Sanguszki oraz wyjazdy – ze szkoły, parkingu, myjni samo-
Prezes Kosiniak-Kamysz w Ciężkowicach
chodowej. Jest też przystanek autobusowy, kilka sklepów, w tym jeden wielkopowierzchniowy, stacja benzynowa, siedziba firmy kurierskiej i inne. - Mając to na uwadze, postanowiliśmy zrobić wszystko, aby to miejsce uczynić jak najbardziej bezpiecznym – podkreśla Sławomir Wojtasik, zastępca wójta gminy Tarnów. – Oprócz lokalizacji w tym miejscu fotoradaru zostało podjęte szereg działań poprawiających bezpieczeństwo. Przebudowaliśmy wjazd do Zespołu Szkół Publicznych na jednokierunkowy bez możliwości zjazdu z DW977, we współpra-
W skrócie
Rojek szefem Azotów?
Ponad 200 osób uczestniczyło w spotkaniu świąteczno-noworocznym zorganizowanym przez Zarząd Gminny Polskiego Stronnictwa Ludowego w Ciężkowicach. Było ono jednocześnie oficjalną inauguracją działalności Klubu Seniora. Klub powstał pod patronatem ciężkowickiego Centrum Kultury. Swoją siedzibę będzie miał w ratuszu. – Cieszę się z każdej inicjatywy aktywizującej mieszkańców – deklaruje burmistrz Zbigniew Jurkiewicz. – Zwłaszcza że plany Klubu Seniora są szerokie. Obejmują
działalność amatorskiego teatru i zespołu śpiewaczego, zajęcia fotograficzne, kulinarne oraz naukę rękodzieła. Na spotkanie, z noworocznymi życzeniami, przyjechał poseł Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, który w swoim wystąpieniu odniósł się do obecnej sytuacji w kraju, przestrzegając przed poddawaniem się łatwym obietnicom. Chwalił ciężkowicką inicjatywę. Za jej wsparcie dziękował władzom samorządowym.
TARNÓW. Prawo i Sprawiedliwość nie traci czasu i obsadza zaufanymi osobami najbardziej eksponowane stanowiska w spółkach należących do skarbu państwa. Jak udało się dowiedzieć Redakcji Kuriera Tarnowskiego, do fotela prezesa Grupy Azoty przymierzany jest były poseł Józef Rojek. Czy były prezydent Tarnowa zasiądzie za sterami europejskiego chemicznego giganta? Niewykluczone! Jednak odwrotna droga z prezesa na prezydenta miasta nie wyszła na dobre Ryszardowi Ścigale, który teraz musi tłumaczyć się przed sądem z oskarżeń o korupcję. Jednak teraz Józef Rojek czuje wiatr w żaglach, a jego szanse nie są znikome jak wydaje się wielu. - Dlaczego Józef Rojek nie wszedł do Sejmu? Owszem w wyborach jego wynik nie dawał mandatu, ale plan był taki, że ,,coś” wydarzy się z poseł Józefą Szczurek-Żelazko, która miała dostać intratną posadę, a w jej miejsce wskoczy Rojek. Teraz już wiadomo, dlaczego powstrzymano realizację tego planu – intratną fuchę dostanie właśnie Rojek – tłumaczy Redakcji Kuriera jeden z polityków PiS. Dodajmy, że Józef Rojek z wykształcenia jest inżynierem na Wydziale Mechanicznym - Budowa Aparatury Przemysłu Chemicznego.
800-900 tysięcy złotych rocznie
tyle około przynosił w pierwszych latach po uruchomieniu fotoradar w Tarnowcu. Ostatnio 500-600 tysięcy złotyc cy z Zarządem Dróg Wojewódzkich wykonane zostały bariery ochronne. Zatrudniliśmy także pracownika odpowiedzialnego za bezpieczne przejście przez drogę
dzieci i młodzieży udającej się do i ze szkoły, ale faktyczna poprawa bezpieczeństwa nastąpiła dopiero, kiedy zaczął funkcjonować fotoradar – dodaje.
Gmina wystąpiła do Głównej Inspekcji Transportu Drogowego z propozycją utrzymania w tym miejscu fotoradaru i wyraziła gotowość udostępnienia na ten cel za darmo posiadanego przez gminę urządzenia. – Ponadto, w trosce o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży uczęszczającej do szkoły, zwróciliśmy się do Komendanta Miejskiego Policji z prośbą o jak najczęstsze monitorowanie tego rejonu przez patrole „drogówki” i o dokonywaniu przezeń pomiarów prędkości przejeżdżających pojazdów – konkluduje Sławomir Wojtasik.
Sukcesy kolędników z gminy Ryglice Grupa Kolędnicza „Lubcoki” zdobyła „Lipnicką Gwiazdę” – najwyższą nagrodę XXXIV Małopolskiego Konkursu Grup Kolędniczych w Lipnicy Murowanej. Zaraz za Lubcokami, znaleźli się „Kolędnicy z Gwiazdą” z Zalasowej. Podczas konkursu bardzo dobrze zaprezentowały się również grupy dziecięce z gminy Ryglice
G
rupa kolędnicza „Lubcoki”, działająca przy Ośrodku Kultury w Ryglicach – filia w Lubczy, w swojej kategorii rywalizowała z 11 zespołami z regionu. Występ „Lubcoków” został oceniony najwyżej. Nagrody indywidualne przywiozło z Lipnicy dwóch członków grupy: Mariusz Kumięga – Herod oraz Marian Rzeszutko – Śmierć. Bardzo dobrze podczas konkursu zaprezentowały się zespoły dziecięce. Grupa Kolędnicza „Zalasowiocki” z Zalasowej, przedstawiająca „Herody”, zdobyła I miejsce, a „Mali
Kolędnicy” z Lubczy stanęli na najniższym stopniu podium. Natomiast druga grupa dorosłych, reprezentująca gminę Ryglice – „Kolędnicy z Gwiazdą” z Zalasowej zajęli w konkursie I miejsce (zostali sklasyfikowani tuż za „Lubcokami”). Ryglickie grupy triumfowały także podczas Podkarpackiego Przeglądu Widowisk Kolędniczych, który odbył się w Kolbuszowej. Główną nagrodę, Złotego Turonia, otrzymali „Zalasowianie”. „Lubcoki” zajęli I miejsce, a „Mali Kolędnicy” z Lubczy zostali wyróżnieni, choć rywalizowali z zespołami dorosłych.
Konkurs w Lipnicy był równocześnie kwalifikacją do udziału w ogólnopolskim przeglądzie grup kolędniczych „44 karnawału w Bukowinie Tatrzańskiej”, który odbędzie się w lutym. Zdobywając najwyższe miejsca w konkursie w Lipnicy Murowanej, „Lubocki” i „Zalasowianie” mają zagwarantowany udział na szczeblu ogólnopolskim. - Cieszę się dotychczasowych sukcesów naszych grup kolędniczych i życzę im kolejnych – mówi burmistrz Bernard Karasiewicz. – Myślę, że z powodzeniem będą reprezentowali naszą gminę w rywalizacji ogólnopolskiej.
PROMOCJA
V
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (20) | 29 STYCZNIA 2016
PRAWNIK RADZI
Edyta Dziobek-Romańska, Klub Jagielloński
Pytanie:
» Kupiłam ostatnio buty, na zakupach byłam z koleżanką, którą sprzedawca powiadomił o miesięcznym terminie zwrotu. Okazało się, że muszę je jednak zwrócić. Kasjer odmówił jednak przyjęcia obuwia, twierdząc, iż takie prawo mi nie przysługuje. Jak to możliwe, skoro w innym sklepie zwroty przyjmują?
MAŁGORZATA
Odpowiedź:
» Przede wszystkim zwrot towaru to jest prawne odstąpienie od umowy; regułą jest, że odstąpić od umowy można w przypadku nienależytego wykonania zobowiązania przez jedną ze stron. Ustawodawca postanowił jednakże chronić takim przywilejem także konsumentów, którzy to narażeni są na większe ryzyko podczas poruszania się w obrocie gospodarczym. Odstąpić można więc od umowy zawieranej poza lokalem przedsiębiorstwa, tzn. na ulicy czy w naszym domu, na spotkaniach w miejscach publicznych, na których prezentowane są artykuły na sprzedaż, czy podczas
specjalnie zorganizowanych wyjazdów. Występuje tutaj duże ryzyko „naciągnięcia” konsumenta na nieuzasadnione koszty, wykorzystanie momentu na manipulację różnymi technikami sprzedawczymi. Konsumentom przysługuje także prawo do odstąpienienia od umowy zawieranej na odległość – tu na myśli mam przede wszystkim sprzedaż internetową czy telefoniczną,
wszelkie „gazetki” oferujące kupno jakichś przedmiotów przy przesyłce pocztowej, co uzasadnione jest potrzebą zapoznania się konsumenta z realnym wyglądem czy innymi cechami rzeczy, który może czasami znacznie się różnić od przedmiotu na zdjęciu. Termin na odstąpienie od umowy wynosi obecnie 14 dni od odbioru rzeczy. O tym uprawnieniu bezwzględnie musi nas poinformować sprzedawca przed zakupem, jeśli tego nie zrobi – termin może się wydłużyć. Wówczas zwrot towaru może nastąpić na podstawie zwykłej zmiany zdania; uświadomienia sobie, że dany przedmiot jest nam niepotrzebny, nasze wyobrażenie o nim różniło się od rzeczywistości. Nie musimy informować sprzedawcy o przyczynach rozmyślenia się z transakcji, nie będziemy ponosić także żadnych kosztów
Straszny dwór PROMOCJA
odstąpienia. Wystarczy jedynie złożyć sprzedawcy pisemne oświadczenie w terminie 14 dni i oddać towar w oczekiwaniu na zwrot pieniędzy. Poza tym, prawo nie przyznaje uprawnień do odstąpienia od umowy w przypadku umów zawieranych w lokalach przedsiębiorstwa, tj. w sklepach, gdzie nie występuje przecież żaden element zaskoczenia, a decyzja o zakupie podejmowana jest w bardziej przemyślany sposób. Odstąpienia od umowy nie należy jednak mylić z reklamacją, to jest powołaniem się na ukryte wady przedmiotu z żądaniem wymiany czy zwrotu pieniędzy. Niektóre sieci sklepów prowadzą jednak politykę przyjmowania zwrotów bez podania przyczyny – jest to jedynie ich dobra wola, a wówczas sprzedawcy informują o takim uprawnieniu, jeśli przysługuje.
NIEODPŁATNA POMOC PRAWNA
Punkty prowadzone przez Klub Jagielloński na terenie Powiatu Tarnowskiego:
70b), czynne w poniedziałki w godz. 9:00-13:00, a także wtorki i środy w godz. 14:0018:00 » Rzepiennik Strzyżewski (Urząd » Lisia Góra (Urząd Gminy, Gminy, Rzepiennik Strzyżewski ul. 1 Maja 7), czynne w czwartki 400), czynne w poniedziałki, i piątki w godz. 8:00-12:00 wtorki i czwartki w godz. 9:00- » Żabno (Ośrodek Pomocy 13:00 Społecznej, ul. św. Jana 3), » Szerzyny (Urząd Gminy, Szerzyny czynne we wtorki w godz. 8:00521), czynne w środy i piątki 12:00, a także środy w godz. w godz. 8:00-12:00 11:00-15:00 » Tuchów (Urząd Miejski, ul. Rynek » Wietrzychowice (Urząd Gminy, 1), czynne we wtorki i czwartki Wietrzychowice 19), czynne w godz. 8:00-12:00 w poniedziałki, czwartki i piątki » Pleśna (Pleśna 228B), czynne w godz. 8:00-12:00 w poniedziałki w godz. 12:00Wykonano w ramach realizacji 16:00, a także środy i piątki zadania publicznego p.n. Prowaw godz. 8:00-12:00 dzenie punktów nieodpłatnej » Tarnów – Dom Ludowy pomocy prawnej na terenie powiatu w Nowodworzu (Nowodworze tarnowskiego w 2016 r.
Punkty prowadzone przez Klub Jagielloński na terenie Miasta Tarnów: » Urząd Miasta Tarnowa (ul. Mickiewicza 2, w pok. nr 1) czynne w poniedziałki i czwartki w godz. 12:00-18:00, a także we wtorki, środy i piątki w godz. 8:00-14:00 Pałac Młodzieży w Tarnowie (ul. Piłsudskiego 24, na parterze) czynne w poniedziałki i czwartki w godz. 12:00-18:00, a także we wtorki, środy i piątki w godz. 8:00-14:00; Projekt realizowany przy pomocy organizacyjnej Gminy Miasta Tarnowa.
Dokończenie ze str. 1 Wszyscy wiedzą, jak tutaj naprawdę jest. Kilku studentów przekupionych perspektywą dobrych ocen powie wszystko, co im się każe, reszta, choć niezadowolona, siedzi cicho, bo tak jest bezpieczniej. A tajne nagrywanie jest, owszem, bardzo prawdopodobne, bo nie takie świństwa się tu robiło i robi. Jakie to świństwa – zapytała komisja – powiedzcie. Więc powiedzieli. Komisja poprosiła o listę zastrzeżeń na piśmie i ją otrzymała. Zastrzeżeń było wiele, zapoznaliśmy się z nimi szczegółowo, ale nie będziemy ich teraz wymieniać. Nie były to w każdym razie nieuzasadnione grymasy i fochy, ale poparte dowodami poważne zarzuty. A czy władze wiedzą o waszych zastrzeżeniach, zapytali członkowie PKA? Owszem, odpowiedzieli studenci, regularnie piszemy o tym w ankietach. I co? A nic. Co najwyżej ci, których krytykujemy, próbują się na nas mścić, bo wiedzą, co napisaliśmy w ankietach. Ale to niedopuszczalne, zawołała komisja! Nie u nas – brzmiała odpowiedź. My, powiedzieli studenci, mamy tego dosyć, więc rozmawiamy z komisją, która jest naszą ostatnią nadzieją. Prosimy, zróbcie coś, bo jest naprawdę źle. Komisja podziękowała i obiecała reakcję. Studenci zaczęli czekać na reakcję i na jej efekty. A te efekty wyglądają tak: od nowego roku akademickiego w ZFP podejmuje pracę jedna z osób wchodzących w skład PKA.
Czysty zbieg okoliczności?
To było troszeczkę za wiele. Oczekiwano na reakcję, ale reakcji nie było. Z tym jesz-
Radłów zacznie słynąć z geotermii?
S
lecznicze. Według założeń, dla naszego zdrowia trzygodzinną wizytę w tych basenach geotermalnych można porównać do trzytygodniowego pobytu nad morzem.
- Duże florkowowapniowe nasycenie oraz mineralizacja tych wód będą mieć wartości lecznicze. Według założeń, dla naszego zdrowia trzygodzinną wizytę w tych basenach geotermalnych można porównać do trzytygodniowego pobytu nad morzem mówi burmistrz Radłowa Zbigniew Mączka
Gmina Radłów liczy na pokaźny zastrzyk pieniędzy z Unii Europejskiej na zagospodarowanie złóż. Kluczową rolę w pozyskiwaniu środków ma odegrać subregionalny projekt pod nazwą ,,Pojezierze Tarnowskie”. - Plan ośrodka SPA i geotermii wpisany jest w koncepcję „Pojezierza Tarnowskiego”. Mamy rok czasu, aby przygotować wszelkie dokumenty. Chcemy porozumieć się z prywatnymi inwestorami – dodaje burmistrz Mączka. - Aquaparki, miejsca podobne do tężni, kąpiele lecznicze, kuracje pitne, zasilanie ośrodków opieki społecznej – wylicza możliwości wykorzystania zasobów naturalnych gminy Radłów pracownik naukowy Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk w Krakowie dr hab. inż. Antoni P. Barbacki.
Trudne pytania Wiadomo, że „Kurier” nie boi się pisać o trudnych sprawach, w tym nieprawidłowościach w PWSZ, więc jest dla nas poniekąd oczywiste, że i ta sprawa trafiła do nas. Nadal się nie boimy, nadal piszemy i będziemy pisać. Jest to nasz obowiązek. W najbliższym numerze opublikujemy stanowisko Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Mamy też nadzieję, że wreszcie będziemy mogli poznać stanowisko PWSZ. Chcieliśmy zapytać: czy nowe władze PWSZ naprawdę nie widzą problemu i w tym wypadku? I czy naprawdę nie potrafią zrozumieć, że przymykanie oczu na takie sprawy szkodzi nie tylko Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, ale całemu Tarnowowi? Michał Gniadek
Ogłoszenia
Wiele na to wskazuje, że w gminie Radłów powstaną baseny geotermalne. Okazuje się, że złoża są w tej gminie bliźniaczo podobne do tych w Białce Tatrzańskiej
amorząd chce jak najlepiej przygotować się do kompleksowego wykorzystania zasobów, którymi gminę obdarzyła natura. Końcem stycznia w Radłowie odbyła się konferencja dotycząca oceny występowania i możliwości zagospodarowania energii geotermalnej. - Badania naukowe potwierdzają to, o czym mieszkańcy wiedzieli od dawna. To, że są tutaj złoża geotermalne jest już potwierdzone naukowo. W strefie Radłów I – Siedlec oraz Radłów II są źródła złóż geotermalnych o średniej temperaturze wypływu 50-60 stopni Celsjusza – podkreśla burmistrz Radłowa Zbigniew Mączka. – Jednak co najważniejsze, potwierdzone zostały walory lecznicze naszych złóż. Duże florkowo-wapniowe nasycenie oraz mineralizacja tych wód będą mieć wartości
cze dałoby się pogodzić. Nie byłby to pierwszy raz. Studenci przywykli do ignorowania ich opinii, a raport PKA do ich skarg odniósł się bardzo pobieżnie. Jednak wiadomość, że osoba z komisji przyjaźnie rozmawiającej ze studentami (która, jak się okazało, pomimo poważnych zastrzeżeń tak pozytywnie oceniła ZFP), właśnie dostała tutaj pracę, przelała czarę goryczy. Oczywiście, wszyscy wiedzą, że PKA hospitowała kierunek „filologia polska”, a osoba, o której mowa, została zatrudniona na kierunku „pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna z językiem obcym”. Ale obydwa kierunki podlegają pod Zakład Filologii Polskiej Instytutu Humanistycznego PWSZ. Nie powinno więc nikogo dziwić, że wszyscy zadają sobie pytanie, czy jest to wyłącznie przypadek? My również zadajemy sobie takie pytanie. Nie jest to pytanie jedyne.
SPRZEDAM. OKAZJA! IDEALNY NA LATO CABRIOLET! Peugeot 206 cc, rocznik 2001, przebieg 141 tys. km., 1.6 benzyna, 2 komplety opon (letnie na
alufelgach), centralny zamek, klimatronik, elektryczne lusterka, automatycznie zamykany dach, zadbany, opłacony do lutego 2017. Cena: 10 000. Tel. 695942442
Sprzedam działkę budo wlaną w Lisiej Górze. Działka budowlana ok 1549 m2 w Lisiej Górze bez pośredników w pięknej lokalizacji (trzeba zobaczyć na miejscu, zdjęcia tego nie oddają). Działka w kształcie prostokąta (około 28m x 55m), dojazd od drogi gminnej, 400 m od sklepu samoobsługowego, 1 km od kościoła, przedszkola, 10 km do Tarnowa, 5 km do wjazdu na autostradę Kraków – Rzeszów. Obok powstaje nowa zabudowa jednorodzinna, wszystkie media na sąsiedniej działce. tel: 504-894-149
VI
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (20) | 29 STYCZNIA 2016
Ile zapłacimy za bilet w miejskim autobusie? Od 1 lutego wchodzi w życie drugi etap autobusowej rewolucji. To dobra wiadomość dla mieszkańców Tarnowa, którzy za bilety w komunikacji miejskiej zapłacą mniej. Więcej zapłacą natomiast pozostali pasażerowie z okolicznych miejscowości
W
prowadzenie taryfy odcinkowej spowoduje, że pasażerowie miejskich autobusów zapłacą tylko i wyłącznie za konkretny przejazd w zależności od ilości przejechanych przystanków. Jednak warunkiem, który należy spełnić, aby skorzystać z atrakcyjnego taryfikatora jest posiadanie Tarnowskiej Karty Miejskiej. Dla użytkowników karty w wersji premium koszt najtańszego, 3-przystankowego biletu wynosi 1,20 zł, zaś dla studentów 0,60 gr. - Korzystanie z komunikacji miejskiej dzięki TKM jest bardzo łatwe. Po prostu przy wsiadaniu do autobusu należy zbliżyć kartę do kasownika, a wysiadając po kilku przystankach, trzeba przybliżyć ją ponownie do urządzenia celem wyrejestrowania z pojazdu i otrzymania zwrotu środków – tłumaczy Krzysztof Kluza, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie. Zgodnie z przyjętą przez Radę Miejską uchwałą, najtańszy bilet dla użytkowników premium, obowiązujący na trasie przejazdu trzech przystanków, będzie kosztował 1,20 zł (cena dla emerytów, rencistów i uczniów to odpo-
Przykładowo za przejazd na trasie do trzech przystanków osoby te zapłacą 1,40 zł lub 1,20 zł-ulgowe. Przypomnijmy, że karta Tarnowska Karta Miejska premium przeznaczona jest dla osób na stałe zameldowanych w Tarnowie, zaś standard dla zameldowanych poza miastem. Opłata za przejazd będzie rozliczana za pomocą karty na podstawie rejestracji wejścia
i wyjścia z pojazdu. Aby móc korzystać z tańszych biletów, należy doładować TKM. Można tego dokonać na kilka sposobów. Tzw. transportową portmonetkę można zasilić w punktach obsługi klienta (ul. Krakowska 42, Brama Pilzneńska 3) lub drogą elektroniczną, wykonując przelew środków na stronie sdk.umt.tarnow.pl. Użytkownicy, posiadający pieniądze na Karcie, na tzw. e-portmonetce, mogą Bilet normalny
Rodzaj biletu / długość przejazdu
wiednio jeden złoty). Kolejne bilety to kursy obejmujące od czterech do ośmiu przystanków (1,80 normalne, 1,40 ulgowe), od dziewięciu do 16 (2 zł i 1,50 zł), od 17 do 25 (2,20 zł i 1,60 zł) i powyżej 25 przystanków (2,40 zł i 1,70 zł). Dodatkowo wprowadzono bilety przesiadkowe, w których należność naliczona jest wtedy, gdy przejazd następnym autobusem rozpocznie się
w ciągu 15 minut od zarejestrowania wyjścia w poprzednim autobusie. Jego koszt to 1,20 zł-normalny, 1 zł-ulgowy. Najkorzystniejsze ceny przewidziano dla studentów, którzy zapłacą połowę stawki biletu normalnego. Wyższe ceny przygotowano dla osób posiadających karty w wersji standard, czyli zameldowanych poza Tarnowem.
Bilet ulgowy lokalny
z kartą standard
z kartą premium
z kartą standard
z kartą premium
z kartą standard
przejazd do 3 przystanków
1,20 zł
1,40 zł
1,00 zł
1,20 zł
0,60 zł
0,70 zł
przejazd od 4 do 8 przystanków
1,80 zł
2,20 zł
1,40 zł
1,50 zł
0,90 zł
1,10 zł
przejazd od 9 do 16 przystanków
2,00 zł
2,50 zł
1,50 zł
1,60 zł
1,00 zł
1,25 zł
przejazd od 17 do 25 przystanków
2,20 zł
2,80 zł
1,60 zł
1,80 zł
1,10 zł
1,40 zł
przejazd powyżej 25 przystanków
2,40 zł
3,20 zł
1,70 zł
2,00 zł
1,20 zł
1,60 zł
przesiadkowy - naliczany wtedy, gdy przejazd następnym autobusem rozpocznie się w ciągu 15 minut od zarejestrowania wyjścia w poprzednim autobusie
1,20 zł
1,40 zł
1,00 zł
1,20 zł
0,60 zł
0,70 zł
Zestawienie cen biletów elektroniczny odległościowy dla posiadaczy Tarnowskiej Karty Miejskiej w wersji premium i standard opłacane na podstawie ilości i lokalizacji przejechanych przystanków, liczonych na podstawie rejestracji wejścia i wyjścia z pojazdu
to dla mnie listonosz
Rozmowa z przewodniczącym Rady Osiedla Koszyce
Niemalże rok temu, w pierwszym wydaniu Kuriera Tarnowskiego, odbyliśmy długą rozmowę na temat stanu miasta. Co zmieniło się przez te 12 miesięcy? Zacznę nietypowo, nie zmienił się na pewno „Kurier”, który bezkompromisowo patrzy na ręce władzy, a niestety ma na co patrzeć. Od ponad roku „władza” spoczywa w rękach Romana Ciepieli, który nazywał siebie rozsądnym człowiekiem, obiecywał 2 tysiące miejsc pracy, dynamiczny rozwój Tarnowa… Niestety widzę dynamikę, ale zwijania się miasta i jeśli tak
przewodniczącego Rady Osiedla Koszyce, bardzo dobrze układała nam się współpraca ze sternikami samorządu, natomiast teraz słyszymy tylko o otwartości na współprace prezydenta Ciepieli. Przyznam szczerze, że prezydent nie odpowiada ani na moje wiadomości przesyłane drogą elektroniczną ani na sms-y. Kuriozalna była ostatnia wizyta prezydenta w siedzibie naszej Rady Osiedla, kiedy przywiózł nam komputer, na wieść o tym, że prywatny sponsor zlitował się i wyręczył z obowiązku Urząd Miasta. Prezydent obiecywał wpięcie do Internetu i tym podobne, ale prawda jest taka, że Internetu nie ma, tuszu do drukarki nie ma i tak mogę wyliczać w nieskończoność. Jestem 16 lat przewodniczącym Rady Osiedla, nie pobieram diety, wielokrotnie z własnej kieszeni finansowałem różne rzeczy. Nie dziwie się ludziom, że
Bilet ulgowy ustawowy
z kartą premium
Tadeusz Mazur: Roman Ciepiela
dalej pójdzie niebawem zamienimy prezydenta na burmistrza. W Tarnowie żyje rzeczywiście około 80 tysięcy ludzi. Widzę to u siebie w domu, gdzie wnuki opuściły Tarnów w poszukiwaniu pracy, a statystycznie są mieszkańcami naszego miasta. Tak jest w wielu domach, Tarnów tylko na papierze ma ponad 100 tys. mieszkańców. Rywalizował Pan w kampanii wyborczej z prezydentem Ciepielą. Ta rywalizacja odbija się teraz Panu czkawką? Swoją pracę dla Osiedla zacząłem w trakcie pierwszej kadencji Romana Ciepieli, który był zupełnie innym człowiekiem niż teraz. Przeżyłem współpracę z prezydentami: Rojkiem, Bieniem, Ścigałą. Teraz znów na szczycie jest prezydent Ciepiela, jednak nie ten sam jak w latach 90-tych. Pragnę jednak podkreślić, że na przestrzeni lat, patrząc z perspektywy
dokonać transferu środków na t-portmonetkę za pomocą kasowników, znajdujących się w każdym autobusie. - Informacja o nowych taryfach autobusowych spotkała się z dużym zainteresowaniem mieszkańców. Od jakiegoś czasu telefonują i dopytują, na jakich zasadach będzie można korzystać z biletów przystankowych – przyznaje Wiesław Kozioł z Zarządu Dróg i Komunikacji.
niechętnie angażują się w prace na rzecz miasta. Podsumowując, z jakiej inwestycji jest Pan najbardziej dumny? Pamiętam moje początki pracy na tym osiedlu, które można było wówczas nazwać Osiedlem Błotnym. Dziś natomiast wszystko jest zapięte na przedostatni guzik. Zatem jaki jest ten ostatni guzik? Wszystko jest zrobione oprócz fragmentu ul. Mieszka I, którego modernizację obiecywał mi jeszcze będąc na wolności prezydent Ścigała. Pełniąc obowiązki prezydenta Henryk SłomkaNarożański zlecił wykonanie fragmentu tej ważnej ulicy na odcinku od ul. Warneńczyka do ul. Bolesława Śmiałego. W tej chwili do wykonania pozostała tylko nawierzchnia od ul. Koszyckiej. Natomiast w rejonie ul. Chrobrego powstaje drugi
szereg zabudowań, stąd pojawia się konieczność wydłużenia ul. Warneńczyka. Wierzę, że mieszkańcy obdarzą mnie zaufaniem podczas zbliżających się wyborów do Rady Osiedla i jako przewodniczący będę mógł dopilnować tych dwóch remontów. Od lat wybory do rad osiedli nie cieszą się popularnością wśród mieszkańców. W czym tkwi problem? To wynika ze skuteczności, albo jej braku poszczególnych Rad. Nasze Osiedle pięknieje z roku na rok, jestem dumny z tego jak ono teraz wygląda. Są to nasze lata pracy! Wielu w mieście jednak brakuje determinacji i woli współpracy nie tylko z prezydentem, ale z całą Radą Miejską. Dziś mogę powiedzieć, że współpraca z prezydentem Ciepielą jest na zerowym poziomie, natomiast zwracam uwagę na bardzo dobre relacje z Radą Miejską. Wspom-
PROMOCJA
niany fragment ul. Mieszka 1 będzie remontowany, bowiem to obiecali mi radni. Gdy popatrzymy na funkcjonowanie Urzędu Miasta i prezydenta Ciepieli, na to co stało się z budżetem miasta na ten rok i blisko setkę autopoprawek prezydenta, widzimy jak fatalny projekt przekazał radnym prezydent. W tej chwili prezydent, zamiast być dobrym gospodarzem, być dumnym ze sprawowanej funkcji, został sprowadzony do roli listonosza wykonującego polecenia radnych. Miało być bardzo dobrze, a w efekcie powiększenia zarządu miasta o 9 osób w postaci pełnomocników i doradców - w mej ocenie i bardzo wielu mieszkańców Tarnowa - jest fatalnie. Za pieniądze na wynagrodzenia dla tego sztabu ludzi można by wyremontować kilka ulic. Prezydent nie potrafi współpracować z radnymi miejskimi tak jak z większością rad osiedli. Jego działania to pozoranctwo chęci współpracy, pod publikę. W rocznym okresie, gdy Ścigałę zastępował p.o. prezydenta SłomkaNarożański miał jednego zastępcę, a w mieście działo się dużo lepiej i nie było potrzeby trzynastoosobowego zarządu miasta. Dwie osoby robiły to samo… tylko że lepiej.
VII
GAZETA BEZPŁATNA | NR 2 (20) | 29 STYCZNIA 2016
GRILOWANIE NUMERU PIERWSZY ROLNIK TARNOWA P
rawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w zeszłym roku i rozpoczęło odbijanie ,,państwa’ z rąk ludzi gorszego sortu. Kolejnym stołkiem w Tarnowie, który ma przejąć działacz partii rządzącej jest stanowisko szefa tarnowskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do tytułu przodownika tarnowskiego rolnictwa przymierzany jest… dyrektor biura poselskiego posła Włodzimierza Bernackiego – radny Rady Miejskiej w Tarnowie Ryszard Pagacz. Wiele na to wskazuje, że absolwent wydziału Mat-Fiz-Tech Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie obejmie to intratne stanowisko, a jak mówi opozycja w tarnowskiej Radzie Miejskiej, w jego miejsce w Sali Lustrzanej pojawi się kolejna ,,osoba z pisowskiego trzeciego szeregu”. Szczęścia dla miasta – życzy Redakcja.
Polityczne tło
Do
tej tytułowej roli został sprowadz ony sz ef tarnowskiej Platformy Obywatelskiej ex poseł Robert Wardzała. Podczas ubiegłotygodniowej konwencji, kiedy ogłaszano triumf Grzegorza Schetyny w walce o przywództwo w PO, ,,nasz” były poseł siedział za plecami mówców. Z jednej strony było to eksponowane miejsce, ale z drugiej strony… no właśnie z drugiej strony siedzieli prominentni działacze partii. Cóż, może do Warszawy już dotarły pogłoski, że jeśli Platforma podziękuje Wardzale za szefostwo w regionie, były żużlowiec z marszu przejmie tarnowskie struktury Nowoczesnej. Chwili refleksji Nowoczesnej – życzy Redakcja.
Gliński w spódnicy
P
rawdziwa burza przetoczyła się przez miasto po obradach Komisji Kultury Rady Miejskiej, podczas której radna Prawa i Sprawiedliwości Anna Krakowska przygotowała oświadczenie klepnięte ostatecznie przez radnych. Chodzi o premierę spektaklu „Kalkstein, Czarne słońce”. Jest to już kolejny przypadek kiedy radni Prawa i Sprawiedliwości wnoszą uwagi dotyczące oferty kulturalnej w mieście (afera ze spotkaniem z Marią Czubaszek) i po raz kolejny pojawiają się wielkie kontrowersje. Tym razem tarnowscy radni za sprawą Anny Krakowskiej wnioskują o odwołanie dyr. teatru, Rafała Balawejdera, z zajmowanej funkcji i nieprzedłużanie kontraktu dyrektorowi artystycznemu –Jakubowi Porcari. Rajcy mówią dosyć finansowaniu przedsięwzięć, które „manifestują totalną destrukcję, totalny nihilizm, są prowokacją zaburzającą komunikację między twórczością i jej odbiorcami, naruszają ich dobra osobiste.”. Więcej tolerancji - życzy Redakcja.
Więcej na inwestycje
Z
naczny, bo przeszło 100 procentowy wzrost wydatków na inwestycje. Znów sporo pieniędzy na poprawę stanu powiatowej infrastruktury drogowej oraz kolejny etap prac w celu zwiększenia bezpieczeństwa powodziowego w zlewni Białej Tarnowskiej. Budżet powiatu tarnowskiego na 2016 rok został jednogłośnie przyjęty przez radnych powiatowych! Dochody budżetu powiatu tarnowskiego w 2016 roku oszacowano na kwotę przeszło 119 mln zł, a wydatki zaplanowano na ponad 117 mln zł. Powstała nadwyżka, będącą różnicą między dochodami a wydatkami, w kwocie 1.755.685 zł pójdzie na spłatę rat wcześniej zaciągniętych kredytów i pożyczek. Znaczy wzrost, bo o przeszło 100 procent, następuje jeśli idzie o wydatki majątkowe czyli przede wszystkim na inwestycje. Na ten cel w tym roku przewidziano w budżecie ponad 14 mln zł. Jednym z największych przedsięwzięć będzie moderni-
zacja i rozbudowa drogi powiatowej Ciężkowice - Jastrzębia - Zdonia, którego koszt szacuje się na około 4 mln zł. Realizowany będzie drugi etap pilotażowego projektu monitoringu rzeki Białej Tarnowskiej. Teraz starostwo chce między innymi zamontować w Falkowej radar meteorologiczny, dzięki któremu przewidywana będzie wielkość opadów, a przez to z 48 godzinnym wyprzedzeniem wiadomo będzie jak duża woda będzie w Białej. Na ten cel wydane zostaną blisko 3 mln zł. Na kwotę tę składa się pożyczka oraz dotacja z NFOŚiGW i środki unijne. Rozebrany zostanie istniejący i wybudowany nowy most na potoku Rzepianka w Rzepienniku Biskupim w ciągu drogi powiatowej Rzepiennik Biskupi - Moszczenica. Przewidywany koszt - około 2 mln zł. Wykonana zostanie nowa droga dojazdowa do Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Planowana jest również rewitalizacja obiektów i terenu Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej. Wykonana zostanie termomodernizacja trzech powiatowych szkół ponadgimnazjalnych
- LO Tuchów, ZSP Tuchów oraz ZSP w Zakliczynie. Przewidywany koszt - 1,6 mln zł. Zakupiona zostanie działka, wybudowana oczyszczalnia ścieków i nastąpi rewitalizacja terenu Domu Wczasów Dziecięcych w Jodłówce Tuchowskiej. Planowana jest ponadto rewitalizacja otoczenia
119 mln zł
na tyle oszacowano dochody budżetu powiatu tarnowskiego w 2016 roku, a wydatki zaplanowano na ponad 117 mln zł. Powstała nadwyżka, będącą różnicą między dochodami a wydatkami, pójdzie na spłatę rat wcześniej zaciągniętych kredytów i pożyczek.
wokół budynku Domu Pomocy Społecznej w Wietrzychowicach. Na budynku Starostwa Powiatowego przy ul. Narutowicza pojawi się instalacja fotowoltaiczna, wykonana zostanie klimatyzacja pomieszczeń w budynku starostwa przy ul. Nowej. Dla Powiatowego Zarządu Dróg zakupiony zostanie walec i kosiarka oraz sprzęt do zimowego utrzymania dróg. Nowe samochody, z dofinansowaniem PFRON, otrzymają DPS w Nowodworzu oraz Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza „Promyk” w Rzuchowej. Zabezpieczone są pieniądze na wkład własny powiatu do realizacji projektów Unii Europejskiej. Według starosty tarnowskiego Romana Łucarza budżet konstruowano tak, aby zabezpieczyć środki na podstawowe potrzeby i wydatki, a jednocześnie zwiększyć pulę pieniędzy na rozwój czyli nowe przedsięwzięcia i inwestycje. - Jest tego sporo, a wkrótce jeszcze zyskamy dodatkowe pieniądze z nadwyżki budżetowej w roku ubiegłym, które przeznaczymy w dużej mierze na wykonanie nowych nakładek asfaltowych na
FOT. PAWEŁ TOPOLSKI
Budżet powiatu tarnowskiego przyjęty jednogłośnie
Starosta Roman Łucarz: Budżet powiatu konstruowano tak, aby zabezpieczyć środki na podstawowe potrzeby i wydatki, a jednocześnie zwiększyć pulę pieniędzy na rozwój czyli nowe przedsięwzięcia i inwestycje.
powiatowych drogach. Na ten cel będziemy mieć w tym roku około dwa miliony złotych – informuje starosta. - Jesteśmy też przygotowani do składania wniosków o unijne fundusze. Liczymy, że w najbliższych latach z Unii Euro-
pejskiej pozyskamy co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. Budżet powiatu tarnowskiego na 2016 rok został jednogłośnie przyjęty przez radnych powiatowych. Taka sytuacja już dawno nie miała miejsca.
Brzeski
Nie można czekać z reformatorskimi decyzjami Rozmowa z Ryszardem Ciaćkiem, byłym pretendentem do funkcji burmistrza Brzeska, o stanie miasta i realizacji obietnic wyborczych naszych przedstawicieli jest być i administrować. Tylko jak długo jeszcze można bolesne reformatorskie decyzje (a są one nieuniknione, na co zwracałem uwagę w swojej kampanii) przesuwać w nieskończoność? Ile jeszcze jesteśmy w stanie wytrwać? To nie jest studnia bez dna. Niestety, ale kiedyś dochodzi się do krawędzi i dalej jest już tylko przepaść. Oby do tego nie doszło. Takiego scenariusza mojemu miastu nie życzę. Dziś zmieniłby Pan swoje postulaty? Jak wygląda ich ewentualna aktualizacja? Nie, są nadal aktualne. Śmiem twierdzić, że działania naprawcze są jeszcze bardziej pilne, gdyż czas płynie nieubłaganie i sytuacja nabrzmiewa. Jeśli boli mnie ząb i nie idę do dentysty, tylko próbuję zapalić papierosa licząc na to, że “jakoś to będzie”, ból przejdzie i będę zdrowy to łatwo przewidzieć epilog takiej postawy. Zegar tyka i z każdym miesiącem długi rosną. Ekonomia to nie fantastyka, tu nie można zaklinać rzeczywistości. Od jakiegoś czasu po Brzesku krąży plotka dotycząca referendum w sprawie dowołania burmistrza. Zmiana według Pana jest konieczna? Jeśli tak to dlaczego? Jeśli to jedynie plotka, to nie warto sobie tym zawracać głowy. Jeśli jednak jest coś na rzeczy i rzeczywiście powstają takie plany, to pytanie jest w takim kontekście zasadne, choć przyznam, że jestem nim zaskoczony. Stawia mnie ono w bardzo niezręcznej sytuacji, gdyż jako osoba będąca konkurentem
pana burmistrza w poprzednich wyborach mogę zostać odebrany jako ktoś kto nieobiektywnie ocenia efekty i osiągnięcia obecnej kadencji. Jeśli natomiast istotnie znajdą się ludzie, którzy z autentycznego zatroskania stanem gminy chcą podejmować działania zmierzające do jakiegoś wyjścia z impasu, to będzie to o nich dobrze świadczyć. Wszelkie - tak modne ostatnio - próby odwoływania kogoś wynikają czasami z dość niskich intencji. Jeśli przede wszystkim chodzi o zajęcie czyjegoś miejsca, to do takiej formuły należy odnosić się z dużym dystansem. Rzecz nie w tym by zmieniać ludzi, lecz w tym by poprawiać sytuacje w gminach. Zatem wszystko w rękach mieszkańców. Tu bardzo ważną rolę winni - moim zdaniem - odgrywać radni, przecież to oni są współodpowiedzialni za stan gminy, nie wolno tego nie zauważać zwłaszcza, że dysponują stosownymi instrumentami prawnymi do działania. Nie chodzi o to by sobie urządzać nieprzygotowane fajerwerki, które jedynie wygenerują dodatkowe koszty. Osoby legitymujące się mandatem społecznego zaufania powinny być wierne ślubowaniu, które każdy radny składa. Pragnę przypomnieć, że radni, którzy w zeszłej kadencji byli w opozycji, aktualnie mają przewagę w radzie miasta. Czy widzimy tego jakieś pozytywne skutki? Jeśli okaże się, że staniemy nad skrajem przepaści, referendum być może będzie faktycznie jedynym rozwiązaniem. Czas pokaże.
Jak Pan ocenia postawę władz miasta dotyczącą „kupowania” dla siebie laurów Sportowa Gmina oraz Pasjonat Sportowej Polski za - wiele na to wskazuje pieniądze podatników? Jeśli to istotnie prawda, to jest to wyjątkowo nieuczciwe, paskudne postępowanie i mówiąc otwarcie to jedno z łagodniejszych określeń, które mi przychodzi na myśl. Kupowanie takich tytułów jest czymś zbliżonym do kupowania nieuprawnionych zasług, odznaczeń, dyplomów, podszywania się pod kogoś itp. Bardzo nieładny proceder wprowadzający w błąd opinię publiczną, to coś podobnego jak “ustawianie meczów” w sporcie. I jeśli w dodatku faktycznie wydatkowano na to publiczne środki to pozwoli pan, że to już pozostawię bez komentarza. Zastanawiam się jedynie czy radni brzescy o tym wiedzą, bo mieszkańcy raczej nie. Palącym tematem ostatnich tygodni w Brzesku jest też sprawa Okocimskiego. W Pana opinii postawa władz miasta jest w tym wypadku właściwa? Trudno powiedzieć. Zobaczymy co się wydarzy. Mam za mało wiedzy na temat spraw własnościowych więc nie chce się tu wymądrzać. Jestem przekonany, że ludzie którzy w naszym imieniu sprawują władzę w mieście dysponują stosownymi informacjami pozwalającymi na podjęcie racjonalnych rozwiązań. Przecież sporo ludzi związanych z urzędem już od bardzo wielu lat w jakimś stopniu funkcjonowało w wydarzeniach związanych z klubem więc trudno domniemywać, że podejmowali decyzję bez przemyślanej ukształtowanej strategii działania. Przekazując wcześniejsze dotacje, przyczyniali się do współfinansowania modernizacji stadionu, dostosowując go do rosnących wymagań. Podobno miasto sfinansowało projekt przebudowy stadionu, to są istotne rzeczy, których nie można marginalizować. Warto z perspektywy poprzedniego zaangażowania oceniać dzisiejsze decyzje. Pytanie pozostaje otwarte: co dalej z klubem, czy miasto chce uczestniczyć w jego rozwoju, czy brak na to środków, a jeśli tak to dlaczego. Dziękuję za rozmowę.
Gminne spotkanie Kół Gospodyń Wiejskich DĘBNO Na zaproszenie wójta, Wiesława Kozłowskiego w Dębnie spotkały się członkinie Kół Gospodyń Wiejskich z całej gminy. Na spotkanie przybyły panie z Biadolin Szlacheckich, Dębna, Dołów, Łoniowej i Porąbki Uszewskiej - To ważne, aby pielęgnować tradycje i kulturę naszego regionu, a wszystkie członkinie Kół Gospodyń Wiejskich dokładają do tego wszelkich starań, składam serdeczne podziękowanie za Waszą wieloletnią aktywność na
BORZĘCIN Punktualnie, 24 stycznia, o godz. 18.00 ze stacji początkowej w Borzęcinie odjechał „Pociąg Zbawienia” z blisko 200 pasażerami
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
29 STYCZNIA 2016 | NR 02 (05) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
Niebawem minie połowa samorządowej kadencji. Ubiegał się Pan o fotel burmistrza Brzeska, ale ostatecznie walka nie była zwycięska, jednak wynik całkiem okazały. Jak Pan dziś ocenia realizację obietnic wyborczych zwycięzcy? Nieprzemyślane obietnice składane przez startujących w wyborach można nazwać kiełbasą lub manną dla wyborców. Składający je może na tym zyskać i tak często się zdarza i o dziwo ciągle są tacy, którzy dają się na to nabierać. Niestety tak postępuje zdecydowana większość startujących w wyborach. Fakt, że często dość cynicznie się je składa jest moim zdaniem kwestią klasy i odpowiedzialności, która w swoisty sposób uwiarygadnia człowieka. Można rozszerzyć pańskie pytanie i zapytać - ile z obietnic deklarowanych przez wybieranych w wyborach radnych do gminy Brzesko jest realizowanych? Odpowiedź niestety jest uderzająco podobna - skończyło się na obietnicach. Wybranych nawet staram się trochę zrozumieć, chcieli wygrać wybory i to był główny motyw opowieści - zobaczycie jak mnie lub nas wybierzecie to będzie klawo. Obiecywali więc zmiany, ale tak na prawdę - to tych zmian w ogóle nie widać. Część z nich być może nie miała rozeznania o stanie finansów gminy i nie spodziewała się, że sytuacja jest aż tak trudna. Z pustego i Salomon nie naleje. Odnieść można wrażenie, że najistotniejszą przesłanką działania dla większości
Pociąg Zbawienia
rzecz lokalnego społeczeństwa i wkład w kultywowanie i pielęgnowanie tradycji – powiedział wójt gminy Dębno. W trakcie spotkania uczestnicy wspólnie śpiewali kolędy.
B
yło to możliwe dzięki sztuce, przygotowanej przez młodzież Grupy Apostolskiej oraz uczniów Zespołu Szkół w Borzęcinie przy współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury. Reżyserami przedstawienia byli nauczyciele: Joanna Bodzioch, Beata Staśko i ks. Rafał Zielonka. Efekty świetlne oraz nagłośnienie spektaklu zapewniła firma Technical Support Sebastiana Szafrańskiego. W rolę bezdomnych, nocujących na 3 peronie stacji PKP wcielili się Mateusz Maklas i Bartłomiej Staśko. Samotni, niekochani mężczyźni stają się świadkami niezwykłych wydarzeń, będących następstwem pomyłki, która zachodzi w niebie. Mianowicie aniołowie (Kamil Pilarski, Jacek Kózka, Kamil Siudut i Przemysław Klich) zbyt późno odczytują wiadomość od Boga o przyjściu Zbawiciela na świat i w pośpiechu zsyłają biblijnych bohaterów Bożego Narodzenia do czasów współczesnych. Po zapowiedzi pociągu z Nazaretu na peronie pojawiają się Maryja (Dominika Banaś) i Józef (Mikołaj Rogóż), którzy poszukują miejsca na narodziny dziecka w miejscowym szpitalu, hotelu, domu zamożnej rodziny, mieszkaniu alkoholików, a wreszcie ubogiej wdowy (Karolina Kubala) z córką (Anna Pudełko). Kolejne zapowiedzi z Betlejem i Persji sprowadzają pasterzy (Kamil Siudut, Dawid Siudut), Heroda (Grzegorz Fasula), jego służącą Klarę (Anna Swor-
niowska), sługę Hetmana (Mateusz Ciochoń), Diabła (Sebastian Zając), a także Trzech Króli (Szymon Szafrański, Piotr Kobyłecki i Jakub Małek). Po odmowie przyjęcia Świętej Rodziny przez pielęgniarkę (Anna Sworniowska), właścicielkę hotelu (Maria Sworniowska), bogatego pana (Marcin Nowiński) oraz pijących alkohol (Kamil Pilarski, Iwona Chmura), Maryja i Józef są rozczarowani obojętnością współczesnych ludzi. Sami mając niewiele, dzielą się ostatnim posiłkiem z głodną staruszką (Zuzanna Wójcik). Przedstawienie kończy scena w kościele, gdzie wszyscy bohaterowie spotykają się na pasterce i oddają pokłon Chrystusowi, obiecując poprawę swego życia. Poszczególne akty przeplatane były pastorałkami w wykonaniu Pauliny Chudyby i Justyny Dudy. Spektakl nawiązywał swoją treścią do obchodzonego obecnie w Kościele katolickim - Roku Miłosierdzia. Papież Franciszek ustanawiając ten Rok mówił: „Potrzeba dziś miłosierdzia i istotne jest, aby wierni świeccy żyli nim i zanieśli je do różnych sfer społecznych...” Sztuka zachęcała do realizacji tego przesłania przez wypełnianie uczynków miłosierdzia. Jak tłumaczą organizatorzy, niech staropolskie przysłowie: „Gość w domu, Bóg w domu” przypomni nam, aby obcego człowieka przyjąć do swojego domu z szacunkiem, niezależnie od tego skąd pochodzi, jakiego jest wyznania lub jakie ma poglądy tak, jak samego Boga.