PRAWNIK RADZI Odpowiedzialność za wierzytelności zaciągnięte przez małżonka
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
31 MARCA 2016 | NR 6 (24) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
Chcesz nadać charakter swoim wnętrzom lub zrobić prezent bliskiej osobie?
Zamów Foto Obraz i zaskocz znajomych!
Dobra zmiana w jednym szeregu Kilka tygodni temu radny PiS Ryszard Pagacz został szefem tarnowskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Teraz okazało się, że kolejny radny z klubu PiS znalazł nową fuchę. Kierownikiem tarnowskiej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego został Piotr Wójcik Zmiana ma na imię Włodzimierz
Zadzwoń: 519656771 Mieszkańcy Str. 3 blokowisk to też tarnowianie Miasto nie chce inwestować na terenach należących do spółdzielni. Natomiast spółdzielnie są chętne do współpracy, ale jak się okazuje z drugiej strony o tę wolę jest już trudniej. Stratni w tym wypadku są oczywiście mieszkańcy...
Roman Łucarz: Str. 3 Nie zapominamy o gminie Lisia Góra Starostwo Powiatowe również i w tym roku pozyskało środki na remonty dróg, które zostaną sfinansowane w ramach usuwania skutków powodzi z 2010 roku.
Str. 5 Koniec z propagandą magistratu? Rada Programowa miesięcznika Tarnów.pl ma być remedium na ciągłe wizerunkowe wpadki i nierzetelne informacje znajdujące się w tym miejskim przecież miesięczniku.
Str. 5
,,Dobra zmiana” nie ominęła Tarnowa. Już jakiś czas temu na stanowisko szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa został powołany dyrektor biura poselskiego prof. Włodzimierza Bernackiego i jednocześnie radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej w Tarnowie Ryszard Pagacz (z zawodu nauczyciel). Jego kandydatura chwilę wisiała na włosku, ale ostatecznie udało się „klepnąć dobrą zmianę”. Oczywiście, nowy szef ARiMR z bycia radnym nie zrezygnował. To jednak jest już kolejny romans Pagacza z ARiMR. Kilka lat temu piastował podobne stanowisko, tyle tylko, że w Brze-
sku. Jego kariera w ostatnich latach nabiera rumieńców. Wiele zawdzięcza swojemu mentorowi z Proszowic, posłowi Bernackiemu, który wytuptał mu ,,jedynkę” na liście PiS do Rady Miejskiej, która gwarantowała końcowy wyborczy sukces, bowiem inne miejsce elekcji zapewne by nie przyniosło. Teraz w kuluarach mówi się, że ta sama osoba stała za tym, aby Pagacza wsadzić do ARiMR. Kilka tygodni temu sposób w jaki wymieniano kadry w Agencji, nie tylko w Tarnowie, ale w całym kraju skomentował na łamach ,,Kuriera” poseł i jednocześnie szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dokończenie na str. 4
Zasłyszane na sesji
Naród domaga się jawności życia władzy
Radny Jakub Kwaśny: Apeluję do prezydenta, aby wszystkie tarnowskie i regionalne media, bez względu na to czy piszą dobrze o mieście, czy źle były traktowane jednakowo. Tym charakteryzuje się demokracja i pluralizm, że nawet jak ktoś o nas nie pisze wcale albo nie pisze pozytywnie, żeby zapraszać na konferencje prasowe i informować o nich. Życie w mieście powinno być jawne. Jak mawiała w jednym z filmów Bożena Dykiel: ,,Naród domaga się jawności życia
władzy”. Apeluję, aby Urząd Miasta to uszanował. Doszły mnie słuchy, że Redakcja Kuriera Tarnowskiego, a dokładnie Michał Gniadek jest w tym względzie dyskryminowany – nie będą mu udzielane informacje o zwoływanych konferencjach prasowych, a myślę, że dobrym obyczajem byłoby, nawet jeśli prezydent czy dyrektor Pulit nie chce zapraszać tego czy innego dziennikarza, żeby konferencje prasowe były wydarzeniem otwartym, a informacje o nich były publikowane na stronach internetowych w zakładce prasa. (...) Nie bójmy się tego, zwłaszcza w samorządzie, który powinien być otwarty na wszelkie redakcje i czasopisma.
Pogubiona Straż Miejska Minął już rok od „wysadzenia w powietrze” zasłużonego komendanta Straży Miejskiej, Tadeusza Pawlika. Czy zmiany szokowe, które zaszły w tej formacji w ciągu ostatnich lat wyszły jej i miastu na dobre?
Czytaj więcej na str. 6
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 6 (24) | 31 MARCA 2016
Kilka słów od naczelnego...
Moim zdaniem
Michał Wojtkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Dokąd zmierzasz Europo?
W
Niedzielę Wielkanocną w Brukseli miał się odbyć marsz pod hasłem „Nie bójmy się terroryzmu”. W marszu mieli brać udział premierzy i politycy z pierwszych stron gazet, ale ze strachu przed terroryzmem islamskim pochód został odwołany. Ci, którzy wyszli i chcieli zaprotestować przeciw terroryzmowi zostali rozpędzeni przez belgijską policję. Tłumaczono, że wyszła skrajna prawica, której hasła są niezgodne z lansem „multi kulti”. Z kolei w szkołach, jak podaje jeden z nauczycieli, dzieci arabskie biły brawo na wiadomość o zamachach. Angela Merkel otwiera szeroko drzwi do Europy migrantom arabskim. Szacuje się, że w masie 1 miliona przybyszów jest od 2 do 3 tysięcy terrorystów. To
Michał Gniadek
Gest Ciepielowicza
Ż
enujące jest zachowanie ze strony prezydenta Tarnowa. Dlaczego? Z naszych informacji wynika, że Ciepiela obraził się(po raz kolejny) na naszą Redakcję. Tym razem za poprzedni temat z okładki „Kuriera Tarnowskiego”, w którym przybliżyliśmy dane Głównego Urzędu Statystycznego, które nie pozostawiają złudzeń na temat słabej kondycji miasta. Włodarz, zapewne wraz ze swoimi spec służbami od „informacji”, wpadł na genialny pomysł: co zrobić, aby „Kurier” nie pisał o nich źle? Odpowiedź nasuwa się w zasadzie sama: wziąć się wreszcie do lepszej pracy na rzecz miasta i wyzbyć się rozmaitych patologii władzy. Jednak nie! Magistrat przestał po prostu zapraszać naszych dziennikarzy na publiczne wydarzenia oraz organizowane konferencje prasowe. Genialne, eureka Panie Prezydencie. Przypomnieć jednak pragnę, że miasto, którym – czasowo – Pan zarządza to nie jest prywatny folwark, gdzie za pochlebstwa się wynagradza, a za słowa krytyki – karze. Prezydent Tarnowa to nie zwykły mieszkaniec miasta, wesoły Romek, który może sobie decydować kogo zaprasza na konferencje prasowe i inne wydarzenia związane z życiem – jak do swojego prywatnego domu. Gest władz miasta jest swoistą parafrazą gestu Kozakiewicza, który pokazuje tysiącom Czytelników Kuriera Prezydent Tarnowa. Prawda w oczy kole? Lepiej się uodpornić.
jest szeroko rozumiana tolerancja i taka jest właśnie dzisiaj Belgia z siedzibą Unii Europejskiej i NATO. Za dziesięć lat w tym państwie rządzić będą ze względu na demografię obywatele belgijscy pochodzenia arabskiego. Jeśli ideałem społeczeństwa europejskiego jest zbiór ludzi, których nic nie łączy poza tym, że wszystko wolno to już w niedługim czasie nad siedzibą Unii Europejskiej zamiast flagi niebieskiej z gwiazdami załopocze zielony sztandar kalifatu europejskiego. Dominantą w polityce europejskiej jest niestety ciągle Angela Merkel, której wtórują politycy PO zasiadający w Brukseli, jak i ci krajowi. Dla PO najważniejsze jest to, by – jak tylko trochę ucichnie sprawa terroryzmu – powróciła na scenę Parlamentu Unii Europejskiej i Rady Europy sprawa łamania demokracji w Polsce. Bądźmy roztropni i solidarni w tych trudnych czasach dla Polski! Jak do tej pory, każdy terrorysta to muzułmanin! Dokąd zmierzasz Europo?
Coś dla oka - Radosław Bełżek
TARNOWSKI KATARYNIARZ. Pewnie wielu z Was zastanawia z jakiej okazji taka rzeźba na Burku. Otóż nawiązuje ona do kataryniarza, który kilkadziesiąt lat temu przechadzał się ulicami Tarnowa, grając ulubione melodie. Miejsce, które szczególnie sobie upodobał, to właśnie Plac Bema. Dziś rzeźba swoją melodią umila zakupy mieszkańcom Tarnowa na placu targowym. Redakcja: ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek FOTO: Radosław Bełżek, tel. 515304396 Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.
JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera) » Pizzeria Maranto » Delikatesy Centrum (ul. Braci Saków)
» Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » TSS Dąbrówka » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa » Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów
POWIAT TARNOWSKI »W ola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » Jodłówka-Wałki: Hitpol » Koszyce Małe: sklep Stanprox » Tarnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader » Gmina Skrzyszów: Urząd Gminy, Gminne Centrum Kultury i Bibliotek Skrzyszów i Szynwałd, Urząd Pocztowy Skrzyszów i Pogórska Wola, Przychodnie Lekarskie: (Skrzyszów, Łekawica, Szynwałd, Pogórska Wola),
Hitpol i Groszek (Skrzyszów), Hitpol (Łękawica) i Pizzeria (Szynwałd) Sklep w remizie i ABC (Ładna) » Lisia Góra: Urząd Gminy, Malinka (Zaczarnie), Sklepy GS: Łęg Tarnowski
i Łukowa, Delikatesy Centrum (Lisia Góra) » Miasto i Gmina Ryglice » Gmina Wierzchosławice » Znajdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie
III
GAZETA BEZPŁATNA | NR 6 (24) | 31 MARCA 2016
Mieszkańcy blokowisk to też tarnowianie!
Miasto nie chce inwestować na terenach należących do spółdzielni. Natomiast spółdzielnie są chętne do współpracy, ale jak się okazuje z drugiej strony o tę wolę jest już trudniej. Stratni w tym wypadku są oczywiście mieszkańcy…
C
zym różni się tarnowianin mieszkający przy ulicy Krakowskiej od tego na osiedlu? Niczym? Nie do końca. Prezesi tarnowskich spółdzielni mieszkaniowych podkreślają, że władze miasta opornie podchodzą do inwestowania na terenach będących własnością spółdzielni. Głównym problemem jest infrastruktura drogowa, która stanowi zagrożenie dla przechodniów. – To niesprawiedliwe, że ten temat jest pozostawiony nam. Mieszkańcy ul. Krakowskiej, czy Lwowskiej nie płacą za remonty chodników – mówią nam zbulwersowani mieszkańcy, którzy podkreślają, że mają dosyć i nie chcą płacić za utrzymanie infrastruktury, z której nie korzystają i jest im niepotrzebna. To z kolei budzi sprzeciw użytkowników tychże dróg i chodników. Mimo, że chodzi o krótkie odcinki chod-
Na zdjęciu Jacek Stepek(z lewej) oraz Paweł Górka(z prawej) pokazujący naszej Redakcji ,,sporne” chodniki.
ników, emocje sięgają zenitu. Modelowy przykład niechcianej infrastruktury jest przy bloku Promienna 24. – Mieszkańcy są zmuszeni utrzymywać ten
ciąg pieszy z uwagi na panujące warunki formalno-prawne. I tutaj zgadzam się z mieszkańcami, że jego dalsze utrzymywanie nie ma sensu, on jest im niepotrzebny,
bowiem korzystają z niego tylko mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Wojska Polskiego, mimo że obok jest alternatywne przejście – mówi kierownik administra-
cji nr 1 Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Paweł Górka. Członkowie TSM nie chcą remontować przejścia, mimo że znajduje się ono w katastrofalnym stanie i jest po prostu niebezpieczne. Rozwiązania są dwa: albo zamknąć ten chodnik lub miasto poczuje się do obowiązku jego wyremontowania. – Jeśli temat zostanie pozostawiony mieszkańcom, wówczas będzie likwidacja tego przejścia – przyznaje wprost szef administracji rejonu nr 1. To jednak nieodosobniony przykład. Kolejny znajduje się nieopodal, a mianowicie przy ul. Obrońców Poczty Gdańskiej, gdzie również mieszkańcy mają dosyć utrzymywania chodnika, z którego nie korzystają. – Jest to ciąg pieszy wzdłuż ulicy, który jest jednak po stronie spółdzielni. Mało kto z mieszkańców TSM korzysta z tej trasy, która prowadzi z galerii Gemi-
Roman Łucarz: Nie zapominamy o gminie Lisia Góra Starostwo Powiatowe również i w tym roku pozyskało środki na remonty dróg, które zostaną sfinansowane w ramach usuwania skutków powodzi z 2010 roku. W samej gminie Lisia Góra zostaną wyremontowane dwa odcinki drogi powiatowej relacji Śmigno – Łukowa (w sumie ponad kilometr nawierzchni). Co ważne, inwestycje będą realizowane bez udziału finansowego gminy
P
odobnie jak o gminę Lisia Góra, dbamy również o inne samorządy – podkreśla starosta tarnowski Roman Łucarz. – Kilkukrotnie rozmawiałem z wójtem Arkadiuszem Mikułą na temat remontu tej drogi i ostatecznie mamy sukces – udało nam się pozyskać środki. Oprócz gminy Lisia Góra, z tej samej puli zostanie odnowiona również droga w Faściszowej w gminie Zakliczyn oraz w Pogórskiej Woli w gminie Skrzyszów. Zadowolenia z obrotu spraw nie ukrywa wójt gminy Lisia Góra. W rozmowie z ,,Kurierem Tarnowskim” przyznaje, że kolejny rok z rzędu na lisiogórskich drogach będzie wiele się działo. - Remont drogi Śmigno-Łukowa to niezwykle ważna dla nas inwestycja, bowiem ponad kilometr tej trasy zostanie wyremontowany bez zaangażowania środków gminy. Serdecznie dziękuję wszystkim za lobbowanie na rzecz tego zadania – podkreśla wójt gminy Lisia Góra Arka-
diusz Mikuła. – Jednak nie zasypujemy gruszek w popiele, bowiem na ten tylko rok przygotowaliśmy kilka poważnych inwestycji drogowych. Mamy już stosowne dokumenty umożliwiające remonty, w tym drogi Polany-Laski i ul. Słonecznej w Brzozówce – projekty są już gotowe i niebawem będziemy składać wnioski do Urzędu Marszałkowskiego o dofinan-
- Wszyscy działamy na rzecz mieszkańców. Starostwo Powiatowe wraz z samorządami gminnymi uzupełniają się w staraniach dotyczących podniesienia komfortu życia mieszkańców. Ta swoista synergia przynosi namacalne efekty! Roman Łucarz
- W minionym roku zakończyliśmy dużą inwestycję w Pawęzowie, która kosztowała ponad 3 mln zł. W tym roku przebudowana będzie droga powiatowa Śmigno-Łukowa. Natomiast jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, swoje oblicze w przyszłości zmieni trasa Łukowa-Lisia Góra. Arkadiusz Mikuła sowanie. Cały czas trwają prace związane ze skrzyżowaniem w ciągu drogi krajowej przed Lisią Górą, które pozwoli
skomunikować tereny inwestycyjne. Liczę, że na te kluczowe inwestycje uda pozyskać dofinansowanie unijne. Planujemy
również odbudować kilka dróg w Łukowej, które znacznie poprawią komfort życia mieszkańców oraz częściowo ważnej
drogi-łącznika Łukowej i Kobierzyna, co może kosztować blisko 350 tys. zł. Pamiętamy również o chodnikach. W lecie ruszy budowa chodnika w Zaczarniu, natomiast w Śmignie pracujemy przy projekcie ścieżki rowerowej. Dla lisiogórskiego samorządu to jednak nie koniec dobrych informacji. W przyszłym roku w ramach tak zwanych ,,schetynówek” ma zostać przeznaczona do remontu trasa z Łęgu Tarnowskiego przez Łukową w kierunku Lisiej Góry. – Jeśli uda nam się pozyskać środki, droga ta może zmienić się nie do poznania – wyjaśnia starosta tarnowski.
ni do m.in. budynków w rejonie ul. Rydza Śmigłego – mówi nam jeden z mieszkańców z bloku Marynarki Wojennej 14. – Dla Spółdzielni ten ciąg jest zbędny, po co mamy utrzymywać infrastrukturę, z której korzystają inni? – dodaje Jacek Stepek, kierownik administracji rejonu nr 4 TSM. Rozwiązaniem byłoby wyremontowanie ,,spornych” chodników przez Urząd Miasta. Tu jednak panuje przekonanie, że na terenach nienależących do samorządu nie można inwestować. Przekonał się o tym na własnej skórze radny Jan Niedojadło, który zaproponował wykonanie chodnika przy bloku Promienna 24 ze środków Rady Osiedla na co nie otrzymał zgody władz miasta. – Mieliśmy wiele interwencji w tej sprawie, chcieliśmy to zrobić, ale mamy związane ręce – mówi szef Rady Osiedla Jasna.
Będą dyskutować o szkole i rodzinie Dokładnie 20 kwietnia w tarnowskiej Sali Lustrzanej rozpocznie się dwudniowa ogólnopolska konferencja naukowa ,,Szkoła i Rodzina Współpraca i Dialog”. Patronem wydarzenia jest ,,Kurier Tarnowski”
P
ier wszego dnia konferencji uczestnicy między innymi wysłuchają wykładu na temat konfliktów między rodziną i szkołą, zastanowią się czy szkoła i rodzina to wspólnota czy konflikt interesów oraz dowiedzą się o roli rodziców w kierowaniu szkołą. Drugiego dnia konferencji, uczestnicy przeniosą się do Auli Małopolskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej. Tego dnia motywem przewodnim będą przykłady dobrych praktyk – rodzice w szkole/przedszkolu oraz instytucje wspierające szkołę i rodzinę. Wydarzeniu będzie towarzyszyć wystawa prac plastycznych uczniów Zespołu Szkół Plastycznych w Tarnowie i wychowanków Pałacu Młodzieży w Tarnowie oraz pokaz mody ,,Interakcje – Vestitum”.
IV
GAZETA BEZPŁATNA | NR 6 (24) | 31 MARCA 2016
Dobra zmiana w jednym szeregu Dokończenie ze str. 1 - W takim stylu dotąd tego nikt nie przeprowadzał. Owszem, zmieniali się kierownicy, ale doświadczonych pracowników kierowano na inne stanowiska. Teraz, w jednym dniu zwolniono 300 osób… To ubój rytualny bez ogłuszania, to zbiorowa, polityczna egzekucja. (…) Huraganowa zmiana, którą zgotował PiS może spowodować, że ta firma nie wytrzyma takiej próby. Za tę zmianę zapłacą przede wszystkim beneficjenci – rolnicy korzystający z pomocy tej instytucji. W oparach absurdu zaś wprowadzono zasadę, że zwolnieni mają trzymiesięczny okres wypowiedzenia, ale nie mogą przychodzić do pracy. Płaci się 300 osobom za to, żeby trzy miesiące siedziały w domu… brak słów.
Politolog do KRUS
Dobra zmiana nazywa się Włodzimierz Bernacki – ta zasada miała zastosowanie ponoć także podczas obsadzania stołka kierownika oddziału Kasy Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych w Tarnowie. Posadę końcem marca otrzymał kolejny radny Rady Miejskiej z klubu Prawa i Sprawiedliwości Piotr Wójcik, który wspierał kampanię wyborczą profesora. Obowiązki objął 30 marca i jak donosiły media, pierwszy dzień jego pracy polegał na ,,zapoznaniu się ze swoimi nowymi obowiązkami oraz kadrą kierowniczą i pracownikami placówki”. Ale kolejnego dnia już w pracy nie był, bowiem odbywała się sesja Rady Miejskiej. Młody, bo 33-letni nowy szef tarnowskiego KRUS-u z rozbrajającą szczerością przyznał na łamach lokalnych mediów, że: - Z ubezpieczeniami społecznymi zawodowo nie miałem nigdy nic wspólnego(…). Co ciekawe, mimo młodego wieku kierownik Wójcik to polityczny obieżyświat. Dziś jest w PiS, ale wcześniej bezskutecznie próbował się dostać do Rady Miejskiej z list komitetu Marka Ciesielczyka, a jeszcze wcześniej z listy Ligi Polskich Rodzin. Z naszych informacji wynika, że niewiele brakło, aby wylądował w Platformie
Obywatelskiej. Co więcej, przed wyborami żartowano, że jeśli różnica w wyborach do RM pomiędzy PiS, a PO będzie nieznaczna, to po telefonie od swojego szefa Andrzeja Witka (Centermed), młody działacz jeszcze w wyborczy wieczór zasili klub PO. Jedno jest pewne: Wójcik jest aktywny. Obecnie jest członkiem – tyle się doliczyliśmy – pięciu organizacji, pełniąc w nich rolę sekretarza, w dwóch skarbnika, w dwóch wiceprezesa, natomiast w firmie Innova System był członkiem Rady Nadzorczej.
Tarnowski magistrat prześciga się w coraz to kolejnych próbach pobudzenia przedsiębiorczości wśród mieszkańców miasta i regionu. Czy w krótkim czasie uda się nadrobić wieloletnie zaniedbania?
Lewym okiem - „Dobra zmiana” dociera również do Tarnowa - zmiany na stanowiskach zależnych od władzy centralnej nie powinny dziwić. Nie można też rzucać piorunów na zatrudnione osoby - taki mamy klimat i po owocach ich poznamy. To, że radni PiSu będą teraz zatrudniani w różnych instytucjach publicznych nikogo nie powinno dziwić, mam tylko nadzieje, że wymienione osoby mają odpowiednie kompetencje do zajmowania tych stanowisk. Mam nadzieję, że w nowej roli odnajdzie się również Józef Rojek, były poseł PiS, który wszedł do Zarządu Grupy Azoty. Mam też nadzieję, że gdy zobaczy pierwszą wypłatę - rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych - zaprotestuje i zarobki kadry kierowniczej nie będą tak drastycznie odbiegały od zarobków pracowników tarnowskich Azotów – komentuje radny Jakub Kwaśny.
Komentarz O ile nagłe sukcesy zawodowe kierowników Wójcika i Pagacza słusznie budzą wątpliwości związane z ich kompetencjami do zajmowania otrzymanych w politycznej schedzie stanowisk, o tyle ,,dobra zmiana” w Azotach powinna nas cieszyć – w końcu Józef Rojek, były prezydent Tarnowa i poseł będzie z pewnością w stanie zadbać o interesy miasta, które w ostatnich latach - wskutek konsolidacji tarnowskich zakładów m.in z wpływowymi zakładami z Puław uległy znacznemu rozmyciu. W odróżnieniu od wyborczych łupów, których beneficjentami zostali Wójcik i Pagacz wysoka pozycja i stanowisko Józefa Rojka to duża szansa dla miasta.
Ogłoszenia
SPRZEDAM. OKAZJA! IDEALNY NA LATO CABRIOLET! Peugeot 206 cc, rocznik 2001, przebieg 141 tys. km., 1.6 benzyna, 2 komplety opon (letnie na
Budzenie przedsiębiorczości
alufelgach), centralny zamek, klimatronik, elektryczne lusterka, automatycznie zamykany dach, zadbany, opłacony do lutego 2017. Cena: 10 000. Tel. 695942442
W
trakcie długiej, bo niemal sied mioletniej kadencji Ryszarda Ścigały (nie licząc okresu zatrzymania i sądowego zakazu sprawowania funkcji) myślenie o rozwoju gospodarczym Tarnowa zawężono jedynie do inwestycji w infrastrukturę oraz fragmentarycznej promocji gospodarczej (rozmaite fora i konferencje), które miały na celu - naszym zdaniem - bardziej promocje władz miasta niż jego walorów gospodarczych i inwestycyjnych. W mieście, od dekad inwestowano bowiem przede wszystkim w infrastrukturę techniczną. Dziesiątki milionów złotych zostały wydane na drogi, remonty szkół, baseny, boiska czy teatr. O inwestowaniu w mieszkańców i tworzeniu klimatu przyjaznego zakładaniu firm zapomniano całkowicie. Efekt? Niski poziom przedsiębiorczości wśród mieszkańców, którzy niechętnie zakładają własną działalność gospodarczą. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika bowiem, że Tarnów zajmuje czwarte (ale od końca) miejsce wśród miast na prawach powiatu w zakresie zarejestrowanych podmiotów gospodarki narodowej.
Wędka zamiast ryby
Konkursy na najlepszy pomysł na biznes dla młodzieży, darmowe biuro z którego może skorzystać każdy przedsiębiorca, informacje o dofi-
nansowaniach dla przedsiębiorców i o „wsparciu na start”, organizacja wyjazdów na szkolenia i targi. Bzdury? W żadnym wypadku. Tak właśnie buduje się pozytywny klimat dla rozwoju przedsiębiorczości w mieście. - Każdy może bezpłatnie korzystać z tego miejsca – podkreślał podczas otwarcia strefy coworkingowej DESK przy ul. Wałowej Piotr Augustyński, wiceprezydent Tarnowa odpowiedzialny za rozwój gospodarczy miasta. – Żaden przedsiębiorca nie musi za to płacić. Może za to wykorzystać salę konferencyjną do szkoleń, pomieszczenie bilateralne do rozmów z kontrahentami, a także biurka gdzie może swobodnie korzystać z internetu.
Program naprawczy dla miasta Mało kto tak naprawdę zauważył, że z początkiem roku przygotowano suplement do przygotowanej przed kilkoma laty przez urzędników strategii rozwoju Tarnowa. Ten dokument liczy sobie niemal 100 stron i jest… bardziej obszerny niż cała strategia rozwoju miasta. Co ciekawe, zawiera nie tylko plany w zakresie podnoszenia atrakcyjności dla potencjalnych inwestorów (którzy mogą przyjść, ale nie muszą), ale całą masę działań adresowanych do mieszkańców i już działających na terenie Tarnowa przedsiębiorców, których
dotychczas w mieście brakowało. Program zakłada m.in. wpro wadzenie edukacji w zakresie przedsiębiorczości w szkołach, już od wczesnych etapów kształcenia. Mają być programy edukacyjne, warsztaty, gry strategiczne, nagrody i stypendia. „ABC przedsiębiorczości” - tak ma nazywać się z kolei program adresowany do osób dorosłych, które chciałyby założyć własną działalność gospodarczą, ale nie mają jeszcze pewności co do swoich kwalifikacji, predyspozycji i umiejętności. Coraz bardziej widoczne, np. na miejskiej stronie internetowej są działania związane z lepszym informowaniem mieszkańców o możliwościach w zakresie między innymi zdobycia dotacji na otwarcie firmy czy rozwój już istniejącej. W samym urzędzie ma także powstać specjalna strona internetowa, na której przedsiębiorcy będą mogli śledzić na jakim etapie jest procedowana ich sprawa w urzędzie. Miasto ma także zająć się kojarzeniem partnerów biznesowych poprzez organizowanie wyjazdów na misje gospodarcze czy targi branżowe. Pierwszy taki wyjazd ma odbyć się jeszcze w kwietniu tego roku. To targi e-handlu na które już zgłosiło się kilkudziesięciu chętnych. -W ramach podpisanego porozumienia z aglomeracją tarnowską, czyli z ośmioma gminami sąsiednimi proponujemy też te wyjazdy dla przedsiębiorców spoza Tarnowa – mówi Piotr Augustyński. Urząd Miasta będzie starać się także o wsparcie unijne na wyjazdy
dla przedsiębiorców na targi zagraniczne. Chętni przedsiębiorcy mogą nie tylko skorzystać z bezpłatnego wyjazdu na targi. Miasto bowiem dysponuje lokalami, m.in w Inkubatorze Przedsiębiorczości przy ul. Kochanowskiego, które można wynająć - tam są również powierzchnie magazynowe, które mogą posłużyć działalności w internecie – tłumaczy Piotr Augustyński. Elementem ożywienia panującej stagnacji mają być także Targi Pracy, które 13 kwietnia zorganizowane zostaną w Inkubatorze Przedsiębiorczości na terenie Strefy Aktywności Gospodarczej – po raz pierwszy na ta dużą skalę. W sumie zaprezentuje się 70 wystawców, którzy poszukują pracowników. Zaprezentują oferty pracy m.in. w branżach: budowlanej, handlowej, gastronomicznej, opiekuńczej, ubezpieczeniowej, mechanicznej, przemysłowej, edukacyjnej, transportowej. Oferowane stanowiska to m.in.: nauczyciele, psycholodzy, pracownicy fizyczni, magazynierzy, opiekunki, kierowcy, operatorzy maszyn CNC, przedstawiciele handlowi, sprzedawcy, handlowcy, kasjerzy, fakturzyści, szwaczki, elektrycy, spawacze, telemarketerzy, kucharze, pomoce kuchenne, bariści, barmani, piekarze, cukiernicy, ogrodnicy, pilarze, operatorzy sprzętu ciężkiego, pracownicy ogólnobudowlani, pracownicy robót wykończeniowych, księgowi, specjaliści ds. wsparcia IT, chemicy, specjaliści ds. BHP oraz wiele innych. Warto dodać, że w ramach Targów do oddalonego od centrum miasta Inkubatora, wszystkich chętnych nieodpłatnie będą wozić autobusy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Komentarz O tym, że jeśli nie zostaną podjęte pilne działania, to Tarnów stanie się gospodarczą Saharą nie trzeba nikogo przekonywać. Wskaźniki gospodarcze, o których pisaliśmy na łamach ostatniego wydania „Kuriera Tarnowskiego” są naprawdę niepokojące. To, co w zakresie rozwoju przedsiębiorczości dzieje się teraz jest - zdaniem naszym i wielu innych osób - tak naprawdę budowaniem warunków, klimatu i kompleksowych systemów wsparcia mieszkańców i przedsiębiorców od podstaw. Powodzenia - życzy Redakcja.
V
GAZETA BEZPŁATNA | NR 6 (24) | 31 MARCA 2016
PRAWNIK RADZI
Edyta Dziobek-Romańska, Klub Jagielloński
Odpowiedzialność za wierzytelności zaciągnięte przez małżonka Pytanie:
» Mąż zawsze zaciągał dużo kredytów i niestety odbiło się to na naszym małżeństwie. Nasze drogi się rozeszły, wyprowadziłam się z domu ponad rok temu, teraz chcę wnieść do sądu sprawę o rozwód. Z tego co się orientuję, długi męża ciągle rosną, bo ostatnio odebrałam list z wezwaniem do zapłaty. Czy będę zmuszona płacić? MAGDALENA
Odpowiedź:
» Sprawy m.in. z zakresu praw i obowiązków małżonków, a także małżeńskie ustroje majątkowe reguluje Kodeks rodzinny i opiekuńczy. To tam znajdują się odpowiednie przepisy, które odpowiadają na pytania o odpowiedzialność za wierzytelności zaciągnięte przez małżonka pozostającego w jednym z dwóch ustrojów majątkowych. Są to ustawowy i umowny ustrój majątkowy. Kształtem domyślnym jest ustawowy ustrój majątkowy, nazywany inaczej wspólnością ustawową. Dzieje się tak, jeśli między małżonkami nie powstała żadna umowa majątkowa, która może
kształtować wspólność lub też ustanawiać rozdzielność majątkową. Taka umowa może powstać zarówno przed jak i po zawarciu małżeństwa. Ponieważ jednak nie wspomniała Pani, jaki ustrój majątkowy obowiązuje między Panią i mężem, domniemuję, iż kształt relacji w tym zakresie nie był regulowany umownie, a więc obowiązują zapisy ustawowe.
Kodeks wymienia składniki majątku wchodzące w skład wspólności, wykluczając szereg przedmiotów, które należą do majątków osobistych, czyli np. te nabyte przed zawarciem małżeństwa czy w drodze spadku czy poprzez darowiznę. Wspólny majątek to wszystkie przedmioty nabyte wspólnie w trakcie trwania małżeństwa (ruchomości i nieruchomości), wynagrodzenie za pracę każdego z małżonków, przedmioty użytku domowego. Także za zobowiązania, które małżonkowie zaciągnęli razem, będą oni odpowiadali wspólnie. Nieco inaczej będzie, gdy tylko jeden z małżonków jest stroną umowy, a wierzyciel nie jest w stanie przedstawić dokumentu potwierdzającego zgodę drugiego małżonka na zaciągnięcie zobowiązania – wtedy egzekucja będzie prowadzona z majątku osobistego małżonka. Jednak jeśli jeszcze w trakcie pożycia wyrażała Pani w szczególności pisemną zgodę na zaciąganie przez męża kredytów, wierzyciel
PROMOCJA
będzie mógł sięgnąć także do majątku wspólnego, jednak wciąż Pani majątek osobisty musi pozostać nietknięty. Warto również wspomnieć, że wierzyciel małżonka nie ma prawa żądać zaspokojenia z części majątku, która w razie podziału przypadnie Pani. Nie jest Pani zobowiązana odpowiadać za te długi, które powstały bez Pani zgody, a w szczególności wiedzy. Niestety aby uniknąć takich nieprzyjemnych sytuacji, jak wezwania do zapłaty czy nachodzący windykatorzy, nierzadko jedynym skutecznym sposobem zabezpieczenia się przed przykrymi konsekwencjami jest ustanowienie rozdzielności, czy ograniczenie wspólności majątkowej. Taką umowę można zawrzeć przed notariuszem, kształtując dobrowolnie kształt majątku wspólnego. Jeśli nie ma zgody małżonka na taką czynność, a istnieją ważne powody, które zagrażają interesom dobra rodziny, takie jak czyjaś lekkomyślność czy rozrzutność, to sąd orzeka o przymusowym ustroju majątkowym.
NIEODPŁATNA POMOC PRAWNA
Punkty prowadzone przez Klub Jagielloński na terenie Powiatu Tarnowskiego:
70b), czynne w poniedziałki w godz. 9:00-13:00, a także wtorki i środy w godz. 14:0018:00 » Rzepiennik Strzyżewski (Urząd » Lisia Góra (Urząd Gminy, Gminy, Rzepiennik Strzyżewski ul. 1 Maja 7), czynne w czwartki 400), czynne w poniedziałki, i piątki w godz. 8:00-12:00 wtorki i czwartki w godz. 9:00- » Żabno (Ośrodek Pomocy 13:00 Społecznej, ul. św. Jana 3), » Szerzyny (Urząd Gminy, Szerzyny czynne we wtorki w godz. 8:00521), czynne w środy i piątki 12:00, a także środy w godz. w godz. 8:00-12:00 11:00-15:00 » Tuchów (Urząd Miejski, ul. Rynek » Wietrzychowice (Urząd Gminy, 1), czynne we wtorki i czwartki Wietrzychowice 19), czynne w godz. 8:00-12:00 w poniedziałki, czwartki i piątki » Pleśna (Pleśna 228B), czynne w godz. 8:00-12:00 w poniedziałki w godz. 12:00Wykonano w ramach realizacji 16:00, a także środy i piątki zadania publicznego p.n. Prowaw godz. 8:00-12:00 dzenie punktów nieodpłatnej » Tarnów – Dom Ludowy pomocy prawnej na terenie powiatu w Nowodworzu (Nowodworze tarnowskiego w 2016 r.
Punkty prowadzone przez Klub Jagielloński na terenie Miasta Tarnów: » Urząd Miasta Tarnowa (ul. Mickiewicza 2, w pok. nr 1) czynne w poniedziałki i czwartki w godz. 12:00-18:00, a także we wtorki, środy i piątki w godz. 8:00-14:00 Pałac Młodzieży w Tarnowie (ul. Piłsudskiego 24, na parterze) czynne w poniedziałki i czwartki w godz. 12:00-18:00, a także we wtorki, środy i piątki w godz. 8:00-14:00; Projekt realizowany przy pomocy organizacyjnej Gminy Miasta Tarnowa.
Koniec z propagandą magistratu? Rada Programowa miesięcznika Tarnów.pl ma być remedium na ciągłe wizerunkowe wpadki i nierzetelne informacje znajdujące się w tym miejskim przecież miesięczniku
W
ydawany pod batutą prezydenckiego pełnomocnika ds. komunikacji społecznej Grzegorza Pulita periodyk już od kilkunastu miesięcy budzi kontrowersje. Odkąd swoje porządki w magistracie zaprowadził prezydent Roman Ciepiela wymieniając skład redakcyjny, oprócz nowej i jednocześnie drogiej szaty graficznej obniżona - zdaniem wielu - została jakość prezentowanych informacji. Miejska gazeta stała się bowiem tubą propagandową magistratu, który wychodzi z założenia: po co nam inne media – mamy swoje. Kolejne wpadki i skandale związane z produkowanymi przez Wydział Komunikacji Społecznej informacjami nie pozostawały w ciągu ostatnich miesięcy bez echa. Przykłady można mnożyć – informował o nich regularnie „Kurier Tarnowski”. Teraz, blady strach padł na pracowników tarnowskiego magistratu odpowiedzialnych za promocję poczynań prezydenta Romana Ciepieli. Podczas niedawnej sesji Rady Miejskiej, zbulwersowany ostatnim wydaniem miejskiej gazety, przewodniczący Rady Kazimierz
Koprowski zasugerował powołanie do życia Rady Programowej Tarnów.pl w związku z niekompetentnym prowadzeniem periodyku, a w domyśle działaniami Wydziału Komunikacji Społecznej. - Czemu ma służyć ten miesięcznik? Po kolejnych artykułach można dojść do pewnych wniosków – grzmiał podczas sesji Kazimierz Koprowski. – Zastanawiam się nad jednym: czy nie zachodzi potrzeba powołania Rady Programowej miesięcznika Tarnów.pl, złożonej z radnych. To może okazać się lekarstwem. To nie cenzura, ale rzetelne podejście do tekstów, które powinny służyć promocji i informacji. Jak to mogłoby wyglądać w rzeczywistości? Rada Miejska powołuje do życia Radę Programową, w skład której weszliby radni, ale i być może inne osoby, które według Rady wniosą merytoryczne i profesjonalne podejście do tworzenia urzędowego periodyku. Stworzenie Rady Programowej nie byłoby ewenementem w naszym regionie. Są gminy, gdzie wydawcą gazety nie jest ani urząd, ani wójt, a właśnie Rada Gminy decyduje o kształcie lokalnego czasopisma.
Quo vadis gmino Ryglice? W Ryglicach żyje się bezpiecznie, gmina potrzebuje inwestycji sprzyjających rozwojowi przedsiębiorczości i turystyki, urząd dobrze obsługuje mieszkańców, a zmiany są potrzebne w systemie organizacji podstawowej opieki zdrowotnej – tak w skrócie wyglądają efekty ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców
P
rzepytano 170 osób – połowę za pośrednictwem gminnego „facebooka”, drugą podczas bezpośrednich wywiadów ankietowych. Badanie trwało dwa miesiące a zadawane pytania dotyczyły spraw ważnych dla codziennego życia w mieście i gminie. Mieszkańcy w swoim miejscu zamieszkania czują się bezpiecznie – odpowiedzi tak i raczej tak udzieliło
w sumie 88 procent pytanych. Uważają, że poprawy wymaga jedynie sfera tzw. bezpieczeństwa komunikacyjnego, czyli potrzebne są dodatkowe chodniki, oznaczenie przejść przez jezdnie czy oświetlenie. Na pytania o gminne inwestycje najwięcej osób wskazało te, które mogą pobudzić przedsiębiorczość; wskazują też na potrzebę inwestowania w kulturę i turystykę – przede wszystkim rowerową, konną,
związaną ze szlakami turystycznymi i imprezami oraz kulinarną. Ważna dla rygliczan jest komunikacja zbiorowa. 32 proc. mieszkańców gminy codziennie dojeżdża w ten sposób do Tarnowa, a 12 proc. – do Tuchowa. Mieszkańcy w większości dobrze lub bardzo dobrze oceniają pracę Urzędu Gminy w Ryglicach; tylko 3 proc. uważa, że urzędnicy źle obsłu-
170 osób
przepytano podczas ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców gminy. Badanie trwało dwa miesiące...
gują petentów. Natomiast aż 68 proc. jest zdania, że konieczne są zmiany w podstawowej opiece zdrowotnej, choć większość dobrze ocenia dostępność do lekarza, pielęgniarki i stomatologa. - Będziemy brali pod uwagę opinie mieszkańców, podejmując działania w sferach, o które pytaliśmy w ankiecie – zapewnia burmistrz Bernard Karasiewicz. – Najpilniejsze wydają się kwestie dotyczące jakości opie-
ki medycznej. Skoro tak duży odsetek pytanych osób twierdzi, że konieczne są zmiany w tej ważnej dziedzinie, będziemy musieli przeanalizować sytuację i podjąć odpowiednie kroki. Przeprowadzimy dodatkowe badania, zadamy szczegółowe pytania, by dowiedzieć się, z czym dokładnie mieszkańcy mają kłopot. Nie zakładam diametralnych zmian, koniecznie jednak trzeba będzie poprawić sytuację w tym sektorze.
VI
Darmowe porady prawne dla wszystkich Od 1 kwietnia, z bezpłatnej pomocy prawnej będą mogli korzystać wszyscy mieszkańcy Tarnowa. Punkty doradcze zostały uruchomione w dwóch lokalizacjach na terenie miasta
GAZETA BEZPŁATNA | NR 6 (24) | 31 MARCA 2016
Pogubiona Straż Miejska Minął już rok od „wysadzenia w powietrze” zasłużonego komendanta Straży Miejskiej, Tadeusza Pawlika. Czy zmiany szokowe, które zaszły w tej formacji w ciągu ostatnich lat wyszły jej i miastu na dobre?
S
tało się tak za sprawą złożonego w czasie sesji Rady Miejskiej wniosku radnego Piotra Saka o zmianę w uchwale budżetowej. Dotyczył on wygospodarowania 120 tys. złotych na bezpłatną pomoc prawną dla wszystkich mieszkańców miasta. Ta forma miałaby być uzupełnieniem wprowadzonej w styczniu tego roku bezpłatnej pomocy prawnej na podstawie ustawy. W ustawowym rozwiązaniu wyznaczono konkretne kryteria, które kwalifikują potencjalnych użytkowników do skorzystania z tej usługi. Innymi słowy nie każdy może z niej skorzystać. Rozwiązanie radnego ma dać tę możliwość tym, którzy nie mogą spotkać się z adwokatem lub radcą prawnym w ramach dotychczasowej pomocy. Porady prawne będą udzielane w dwóch miejscach w mieście. Pierwsze z nich to DESK strefa przedsiębiorcy na ul. Wałowej 16, a druga to siedziba Rady Osiedla Legionów w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4. W konkursie ogłoszonym dla organizacji pozarządowych, na prowadzenie tych porad komisja wyłoniła jako zwycięzcę Stowarzyszenie „Klub Jagielloński” z Krakowa które w tej chwili prowadzi już dwa podobne punkty pomocy prawnej w ramach ogólnopolskiej akcji. Co ciekawe, żadna z organizacji tarnowskich nie stanęła do konkursu.
Wielu naszych rozmówców uważa, że Straż Miejska pogubiła się w swoich obowiązkach
R
ok temu prezydent Tarnowa Roman Ciepiela dał przykład ,,dobrej zmiany” w wykonaniu Platformy Obywatelskiej wysadzając ze stołka wieloletniego komendanta Straży Miejskiej i sprowadzając do miasta dobrze znanego mu Krzysztofa Tomasika, który na długo wcześniej, w kuluarach chwalił się, że obejmie intratną fuchę. Co zmieniło się przez te ponad 12 miesięcy? Funkcjonowanie Straży Miejskiej w Tarnowie od lat budzi wśród mieszkańców i radnych skrajne emocje. Szumnych zapowiedzi jej likwidacji z różnych stron było wiele. Wybić karty z rąk oponentów strażników miał Krzysztof Tomasik, który ze swoją niewątpliwą słabością do brylowania na salonach, szklanego ekranu i mikrofonów, zastąpił faceta od „czarnej roboty” Tade-
usza Pawlika. O Straży Miejskiej niewątpliwie w Tarnowie co rusz słychać.- Czy rolą strażników jest asystowanie prezydentowi podczas wizyt w przedszkolach, który rozdaje dzieciom tort z okazji urodzin miasta? Brakuje jeszcze, żeby płatki róż rzucali mu pod nogi… To samo ma się do sytuacji, kiedy przed świętami Wielkanocnymi Straż Miejska asystowała dzieciom podczas wieszania papierowych jaj na drzewach przy ul Wałowej. Czy nie ma w całym mieście ważniejszych zadań, którymi mogliby się zająć w tym czasie –zastanawiał się w rozmowie z „Kurierem” jeden z mieszkańców Tarnowa. Rzeczywiście, kurs na ocieplanie wizerunku strażników jest nieproporcjonalnie duży. Co więcej – zapewne nie za darmo – w internecie można śledzić serial paradokumentalny na temat pracy tarnowskiej SM. Krzysz-
Komendant Krzysztof Tomasik ma słabość do brylowania na salonach oraz w mediach
tof Tomasik odgrzał w Tarnowie także swój stary pomysł z Bochni, gdzie wprowadził jako komendant tamtejszej SM ,,żółta kartkę” dla kierowców.
Mamy też amnestie mandatowe. Strażnicy zajmują się również profilaktyką związaną z walką z psimi odchodami i uczuleniem mieszkańców na ten dolegliwy
KOMENTARZE INTERNAUTÓW: Andrzej: - Lepiej, aby się zajęli śmierdzącym problemem płonących w piecach śmieci, czarny dym się unosi nad miastem, a papieża chyba nie wybierają. Patrycja: - Osobiście wolałabym, aby patrole walczyły z bandami małoletnich cwaniaków, którzy okupują place zabaw, śmiecąc petami, butelkami i „traktując” wszystkich rynsztokowych słownictwem.
Dariusz: - Żałosne co się wyprawia za nasze pieniądze. Zanim SM zacznie się czepiać ludzi to może wcześniej zapewnijcie woreczki na odchody, a także zęby je można było gdzieś wyrzucić - wystarczy się przejść po mieście i zobaczyć ile jest koszy na śmieci. Anna: - Oby SM każdego chociaż spisała łaskawie jak przyjeżdżają na interwencje, a nie uśmieszki i wszyscy się rozchodzą, za chwilę wracają!!!
dla miłośników miejskiej zieleni problem. Komendant wsadził też strażników na rowery i testował w warunkach miejskich pojazdy segway. Co rusz jednak słychać głosy niezadowolenia. Internet aż huczy od komentarzy, prym wiodą negatywne opinie. Pierwsza Straż Miejska w Polsce powstała ćwierć wieku temu, zatem czy najwyższy czas – wzorem innych samorządów – skłonić się ku jej likwidacji w Tarnowie? Polskę aktualnie przemierza prawdziwa fala likwidacji straży miejskich i gminnych. Jest to spowodowane nieoficjalnie tym, że strażnikom odebrano możliwość zasilania miejskiej kasy z obsługi fotoradarów. Samorządy co rusz znajdują kolejne argumenty przemawiające za likwidacją tej formacji. Tarnów powinien pójść tą drogą?
Wielopoziomowy parking przestanie straszyć pustkami? Z parkingu „Park & Ride” będzie można korzystać za darmo. Decyzję w tej sprawie podjęli jednogłośnie tarnowscy radni podczas niedawnej sesji Rady Miasta. Zniesienie opłat do końca czerwca 2017 r. ma zachęcić tarnowian i mieszkańców okolicznych miejscowości do użytkowania nowo wybudowanego obiektu przy ul. Do Huty
D
otychczas za zostawienie auta na parkingu trzeba było zapłacić 5 zł (za dobę) lub 100 zł w przypadku korzystania z miesięcznego abonamentu. Niewielkie zainteresowanie parkingiem, znajdującym się w pobliżu tarnowskiego dworca, było związane –zdaniem urzędników - z niesprzyjającymi warunkami panującymi na kolei. Mowa o modernizacji trakcji kolejowej. Bezpłatne korzystanie z obiektu ma zachęcić mieszkańców, wyruszających w dalszą drogę innym środkiem komunikacji zbioro-
wej, do pozostawiania pojazdu na parkingu Park&Ride. Aby parkować bezpłatnie, należy posiadać bilet na przejazd środkami komunikacji zbiorowej (kolej lub autobus), który trzeba okazać przy wyjeździe z obiektu. Głosowanie w tej sprawie poprzedziła dyskusja. - Chciałbym uzyskać informację, czy nie ma ryzyka redukcji lub anulowania unijnej dotacji – dopytywał Piotr Sak, radny PiS. Radni byli zgodni i nie mieli wątpliwości, że informacja o parkingu powinna być lepiej rozpropagowana. Radni wskazywali również, że elementy infor-
macyjne o parkingu powinny znajdować się co najmniej na dworcu, przejściach podziemnych, a także w pociągach. Podkreślano również potrzebę lepszego oznakowania lokalizacji parkingu, np. w formie dużych tablic, które miałyby znaleźć się na terenie miasta. Jeśli nie wykonamy dalszych prac w tym zakresie, to dalej będzie to parking niewykorzystany. Najważniejsza jest informacja – wtórował mu Jacek Łabno. - Kilkanaście tysięcy ulotek jest już przygotowanych. Jeśli tylko zostanie podjęta uchwała, będzie można dopisać, że parking jest za darmo – mówił
Henryk Słomka-Narożański, zastępca prezydenta, który zapewnił o przeprowadzeniu pełnej akcji informacyjnej w tej sprawie. Przypomnijmy, że Park&Ride to trzypoziomowy parking, który pomieści 340 samochodów. Dodatkowo na zewnątrz przewidziano 20 miejsc postojowych dla rowerów i dziesięć dla motocykli. Całkowity koszt inwestycji to blisko 17 mln zł, z czego ponad 11,5 mln wynosi dofinansowanie pozyskane ze środków unijnych w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.
Mniej za śmieci LISIA GÓRA Mieszkańcy gminy od pierwszego kwietnia mniej będą płacić za odbiór odpadów komunalnych. Uchwałę w tej sprawie podjęli radni
Z
godnie z zapisami uchwały niższe stawki dotyczą gospo darstw jedno-, dwu-, trzy- i czteroosobowych. Dotychczas w tych właśnie gospodarstwach opłata w przeliczeniu na osobę była najwyższa. – Takie gospodarstwa występują w naszej gminie najczęściej, dobra wiadomość dotyczy zatem naprawdę dużej liczby ludzi – mówi Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra.
Nowe stawki to: 10 złotych dla gospodarstw jednoosobowych; 15 zł dla dwuosobowych; 20 zł dla trzyosobowych i 24 zł dla czteroosobowych. Obniżka dotyczy tych gospodarstw, których właściciele zadeklarowali selektywną zbiórkę odpadów. Właściciele nieruchomości nie są zobowiązani do składania nowej deklaracji. Na otrzymanych dowodach wpłaty, znajdują się kwoty naliczone z uwzględnieniem obniżonych stawek.
VII
GAZETA BEZPŁATNA | NR 6 (24) | 31 MARCA 2016
GRILOWANIE NUMERU
Weterynarz, a nie lubi kotów?
0,7 ZGŁOŚ SIĘ! R
Rolnik, prowadzi 20 hektarowe gospodarstwo nastawione na produkcję zbóż. Mowa o pośle Kukiz’15 Norbercie Kaczmarczyku, który niespodziewanie dostał się do Sejmu w zeszłorocznych wyborach. Po kilku miesiącach otworzył swoje biuro poselskie w Tarnowie i jak zaalarmowali nas czujni Czytelnicy młody poseł swoje biuro ulokował w sąsiedztwie, baaa, na tyłach monopolowego. – Przynajmniej będzie miał blisko – zaczepił nas przed biurem poselskim jeden z tarnowian. Mało komu znany wcześniej działacz partii Kukiz’15, a obecnie poseł nie błysnął także podczas otwarcia swojego biura, na które to zaprosił tylko wybrane media. Linia partii zatem podtrzymana, Paweł Kukiz będzie dumny. Wyczucia – życzy Redakcja.
R
adny Mariusz Kajpus, który na co dzień jest lekarzem weterynarii skutecznie zraził do siebie chyba wszystkich miłośników kotów. – Wiem, że zaraz w Internecie zostaną wylane na mnie pomyje za to co mówię, ale nie każdy mieszkaniec bloku jest zainteresowany tym, aby do jego piwnicy wchodził kot – mówił podczas sesji radny Platformy i nie pomylił się. Szczególnie zimą, piwnice są jedynym schronieniem dla bezdomnych kotów, o czym ,,kociarzom” nie trzeba mówić. Wielu na własną rękę stara się pomóc bezpańskim zwierzakom i takie słowa radnego rozpalają ich do czerwoności. - Nie możemy ciągle zmuszać tych biednych mieszkańców bloków, bo oni muszą wpuścić – kontynuował podczas sesji radny – weterynarz(sic!) Kajpus. Empatii – życzy Redakcja.
Niedoceniony
D
ramatycznie słabo w skali globalnej prezentuje się Tarnów pod rządami Romana Ciepieli. Pomijając fatalne dane GUS, które są kontynuacją niepomyślnej koniunktury, przypadkiem natrafiliśmy na inne, również wymowne zestawienie. Nie trzeba być dociekliwym śledczym, aby odszukać na stronie internetowej tarnowskiego magistratu specjalne miejsce, gdzie samorząd chwali się nagrodami i wyróżnieniami. To co tam odnajdujemy nie wygląda dobrze, ba, wygląda katastrofalnie. Kadencja prezydenta Romana Ciepieli jest najgorsza od 2007 roku! Dotychczas Tarnów otrzymał w tej kadencji ledwo 4 nagrody i wyróżnienia, z tym, że jedno z nich zostało przyznane za 2014 rok. Dla przykładu, tylko w 2010 roku miasto otrzymało aż 14 wyróżnień! Sukcesów – życzy Redakcja.
Janda na deskach CSM „Maria Callas. Master Class” w cyklu Małopolskie Wieczory Teatralne
T
eatralna opowieść o Marii Callas, jednej z najsłynniejszych śpiewaczek operowych XX wieku. Amerykański dramaturg Terrence McNally w wystawianej na całym świecie i docenionej prestiżową nagrodą Tony sztuce, opowiada historię inspirowaną lekcjami śpiewu, których Maria Callas rzeczywiście udzielała w słynnej nowojorskiej Julliard School of Music w 1971 roku, po zakończeniu spektakularnej kariery. Diva prowadziła kurs mistrzowski dla najzdolniejszych studentów. Spektakl „Maria Callas. Master Class” ukazuje lekcje z trojgiem studentów. Jednocześnie jej życie prywatne żywo komentowano, ekscytując się barwnymi historiami z operowych kulis i doniesieniami
prasy, dotyczącymi szczególnie wieloletniego związku z najbogatszym Grekiem, Aristotelesem Onassisem. Pomiędzy uwagami, jakie w sztuce Callas daje studentom, usłyszeć można fascynujące opowieści o wielkiej wadze sztuki, o pięknie OBSADA: Krystyna Janda, Agnieszka Adamczak, Jolanta Wagner, Rafał Bartmiński, Mateusz Dębski, Michał Zieliński GDZIE? Centrum Sztuki Mościce KIEDY? 10 kwietnia 2016 r., godz. 19:00 PO ILE? Bilety: Przedsprzedaż: 100 zł normalny, 80 zł ulgowy. Od 5 kwietnia: 120 zł normalny, 90 zł ulgowy. SPRZEDAŻ BILETÓW I INFORMACJE? Kasa CSM tel. 14 633 46 04 ul. Traugutta 1, 33-101 Tarnów www.csm.tarnow.pl
i sile opery, znaczeniu muzyki czy o wyrzeczeniach i wielkiej pracy, którą wykonać musiała sama Callas, by stać się największą śpiewaczką swojego czasu. „Maria Callas. Master Class” to jednak przede wszystkim wielka opowieść o miłości do sztuki, do muzyki. Dowodząca tezy, że życie bez sztuki nie ma sensu, że sztuka potrafi sprawić, że wszystko – nawet codzienność – nabiera bogactwa i wartości. Opowieść o artystce, która z kolei sztuce oddała wszystko. Sztuce, która uczyniła ją szczęśliwą i podziwianą, a jednocześnie – samotną i zawiedzioną życiem. Wielka opowieść o pracy, warsztacie i relacji artysty z publicznością. W spektaklu usłyszymy archiwalne nagrania Marii Callas oraz słynne arie operowe w wykonaniu znakomitych śpiewaków operowych: Agnieszki Adamczak sopran, Jolanty Wagner sopran, Rafała Bartmińskiego - tenor.
31 MARCA 2016 | NR 06 (09) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 20 000 EGZ.
Brzeski
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
Pogłoski o kryzysie są mocno przesadzone Rozmowa z wójtem gminy Borzęcin Januszem Kwaśniakiem, o inwestycjach oraz kondycji finansowej samorządu - Perspektywę finansową 2007-2013 wykorzystaliśmy optymalnie. Dzięki temu zrealizowaliśmy szereg inwestycji, które poprzez budowę i modernizację istniejącej infrastruktury wpłynęły na wzrost poziomu życia i pozwoliły gminie Borzęcin uczynić znaczący krok naprzód. mówi wójt Janusz Kwaśniak W mediach pojawiły się informacje o rzekomej zadyszce i tarapatach gminy Borzęcin. Jak to wygląda jednak z Pana perspektywy? Rzeczywiście jest problem? Nie. Nie ma problemu. To co niektórzy określają zadyszką jest racjonalnym działaniem wynikającym ze strategii inwestowania. Od lat realizujemy inwestycje przy udziale środków zewnętrznych, zarówno z funduszy UE, jak i krajowych, ale tylko wtedy kiedy są one dostępne. Dzięki temu rozbudowujemy i modernizujemy gminną infrastrukturę taniej, bo tylko w części za środki budżetu gminy, które w tym przypadku stanowią wkład własny do realizowanych inwestycji. Z racji zakończenia perspektywy finansowej 2007 – 2013 i rozpoczęcia naborów w ramach nowej 2014 – 2020, przygotowujemy projekty i składamy wnioski o dofinansowanie. Ale ten okres, kiedy nie rozstrzygnięto jeszcze konkursów i nie podpisano umów pozwalających na rozpoczęcie robót budowlanych wykorzystujemy na spłatę zadłużenia tak, abyśmy w przyszłych latach mogli więcej, bo do każdego projektu z dofinansowaniem trzeba zabezpieczyć wkład własny również w oparciu o zaciągane kredyty.
Chcesz, abyśmy zajęli się Twoim tematem?
Wspomniał Pan o poprzedniej perspektywie finansowej. Jaka ona była dla gminy? Perspektywę finansową 2007 – 2013 wykorzystaliśmy optymalnie. Dzięki temu zrealizowaliśmy szereg istotnych inwestycji, które poprzez budowę i modernizację istniejącej infrastruktury wpłynęły na wzrost poziomu życia i pozwoliły gminie Borzęcin uczynić znaczący krok naprzód. Budowa Regionalnego Centrum Rehabilitacji i Pomocy Społecznej w Borzęcinie, wodociągu w miejscowościach gminy, przebudowa obiektu sportowego w Borzęcinie–Borku, budowa kompleksów sportowych przy Zespołach Szkół w Bielczy, Przyborowie i Łękach, modernizacja obiektu sportowego w Przyborowie, budowa Domu Wiejskiego w Warysiu i Budynku Wielofunkcyjnego w Przyborowie, modernizacja obiektów służących celom kulturalnym w Borzęcinie i Łękach, budowa zabezpieczenia powodziowego w miejscowości Borzęcin, chodników i placów zabaw, sieci bezpłatnego internetu wraz z nieodpłatną dystrybucją blisko 600 zestawów komputerowych dla mieszkańców gminy – to tylko niektóre z zrealizowanych przy udziale środków UE inwestycji.
Sporo działo się również w poprzednim roku. Rok 2015 to rok charakterystyczny dla czasu inwestowania. Na inwestycje wydatkowaliśmy 11 milionów 461 tysięcy 194 złote, co stanowi 32,79 % wydatków budżetu ogółem. To znaczący i jeden z najwyższych wskaźników w regionie, ale nie rekordowy dla gminy Borzęcin, gdyż bywały lata w których w rozwój angażowano blisko połowę wydatków budżetu. Najważniejsze realizowane w roku 2015 inwestycje to budowa drogi gminnej łączącej drogę powiatową nr 1429 K Borek - Rudy - Rysie z drogą wojewódzką nr 768 Jędrzejów – Brzesko, na którą z budżetu gminy w roku 2015 wydatkowano 3 miliony 998 tysięcy 301 złotych oraz budowa Regionalnego Centrum Rehabilitacji i Pomocy Społecznej w Borzęcinie, gdzie w 2015 roku poniesiono wydatki w wysokości 3 miliony 651 tysięcy 572 złote. Jaki jest zatem plan związany z zadłużeniem? Rok 2016 to dla gminy Borzęcin czas spłaty zaciągniętych we wcześniejszych latach kredytów i pożyczek. Aby poprawić kondycję finansową gminy i możliwości absorpcji środków unijnych w latach realizacji kolejnych inwestycji, na które gmina złożyła i zamierza złożyć wnioski
o dofinansowanie, Rada Gminy Borzęcin postanowiła o spłacie w bieżącym roku blisko 4,5 milionowej kwoty zobowiązań. Spłacamy więcej niż pozwala na to wskaźnik z artykułu 243 ustawy o finansach publicznych, który w przypadku gminy Borzęcin dopuszczał na 2016 rok spłatę kwoty nie większej niż 500 tysięcy złotych. Wprowadzamy jednocześnie oszczędności w zakresie wydatków bieżących, w tym wydatków na administrację. Warto podkreślić, że kwota 4 milionów złotych z planowanej do spłaty w 2016 roku kwoty 4 milionów 350 tysięcy złotych została już spłacona. Skutkiem ustawowym niezachowania obowiązującego wskaźnika z art. 243 jest interwencja Regionalnej Izby Obrachunkowej, która w takim przypadku, zgodnie z ustawą ustala budżet dla jednostki samorządu terytorialnego. Z przepisów ustawy o finansach publicznych wynika, że rada nie może uchwalić budżetu, który nie mieści się w indywidualnie obliczonym dla danej gminy wskaźniku spłaty zadłużenia. W przypadku, nieuchwalenia przez radę gminy budżetu z zachowanym wskaźnikiem, budżet ustala RIO, ale wówczas indywidualny wskaźnik spłaty nie obowiązuje. I takie rozwiązanie w roku bieżącym przyjęto dla gminy Borzęcin. PROMOCJA
Interesuje Cię możliwość reklamy? Chcesz dołączyć do Redakcji?
ZADZWOŃ! 519656771
Głód sukcesu
Czy władze Brzeska żerują na cudzych inwestycjach?
W
Brzesku jak jest, każdy widzi. Opinie na temat kondycji samorządu są mocno podzielone. Oponenci władzy pokazują nienapawające optymizmem dane, z kolei ,,ojcowie miasta” podpierają się statystycznymi słupkami, które uwiarygadniają niekończący się sukces jaki spłynął na Brzesko. Symptomatyczne jest jednak przypisywanie przez miejski samorząd zasług związanych z realizacją inwestycji, w których nie uczestniczył wcale albo w ograniczonym zakresie. Za pomocą różnych wytrychów językowych społeczeństwo otrzymuje informacyjną papkę, że oto w Brzesku wykonało się „to i to”, co jest zasługą operatywności burmistrza. - Poprawa infrastruktury drogowej to jeden z priorytetów działania naszego samorządu – zapewnia na łamach lokalnych mediów burmistrz Grzegorz Wawryka. Być może rzeczywiście jest to prawda. Tylko jaki jest faktycznie udział władz Brzeska w dobrej, drogowej zmianie? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że wiele zmian na brzeskich drogach to inwestycje samorządu powiatu brzeskiego, w których partycypował Urząd Miejski. Przykłady? Przebudowa chodnika w ciągu drogi powiatowej Brzesko-Okocim-Jadowniki, przebudowa drogi wraz z budową chodników w Jadownikach, budowa kanalizacji deszczowej odwadniającej pas drogowy drogi Brzesko-Okocim-Jadowniki, remont chodnika na ul. Prokopa w Jadownikach, przebudowa przepustu pod drogą powiatową Brzesko-Okocim-Jadowniki. Warto też wspomnieć o inwestycjach powiatowych, które na terenie gminy Brzesko miały miejsce bez jej udziału. Tu przede wszystkim należy wymienić ponad kilometrową trasę w Okocimiu, kilometrowy odcinek w Brzesku (trasa Brzesko-Okocim-Jadowniki), 600 metrów dywaniku bitumicznego w Szczepanowie oraz drogę w miejscowości Bucze (800 m), która w całości została wyremontowana w ramach porozumień z PKP. Szczytem jednak była wizyta gospodarska burmistrza podczas budowy obwodnicy Mokrzysk, której otwarcie zakończyło się skandalem związanym z brakiem dojazdu do planowanej Strefy Aktywności Gospodarczej w Buczu. W trakcie budowy, burmistrz niczym inwestor tłumaczył:
- Północny zjazd z autostrady będzie miał kategorię drogi wojewódzkiej. Droga ta przejmie prawie w całości ruch w kierunku Kielc i Warszawy. Dzięki temu w centrum Mokrzysk nastąpi znaczna poprawa bezpieczeństwa w ruchu kołowym i pieszym – mówił Grzegorz Wawryka, który też za pośrednictwem mediów lansuje tezę, że Brzesko jest najlepiej skomunikowanym miastem na wschód od Krakowa, bowiem będzie miało dwa zjazdy z autostrady. Jakby nie patrzyć, Tarnów od dawna również posiada dwa zjazdy, ale burmistrzowi najwyraźniej to nie przeszkadza mówić: - Faktem jest, że o obydwa zjazdy zabiegałem od kilku lat, w zasadzie od 2008 roku. Nasze monity w tej sprawie doprowadziły także do remontu ulicy Leśnej w Brzesku. Dodajmy, ul. Leśną wyremontował powiat. Kolejna wypowiedź burmistrza również pokazuje, kto tak naprawdę inwestuje w infrastrukturę drogową w Brzesku, a rola władz lokalnych ogranicza się co najwyżej do mówienia o tym. - Chcę dodać i przypomnieć, że w to wszystko wpisują się poprzednie nasze działania, podejmowane przeze mnie już od 2008 roku czyli remont ulicy Solskiego, budowa „ronda” pod szpitalem, remont obwodnicy Brzeska czy planowana przebudowa wiaduktu kolejowego w ciągu drogi wojewódzkiej, w kierunku Szczurowej. Prace w całości zostaną sfinansowane ze środków unijnych, wojewódzkich czy krajowych. Nie byłoby tych inwestycji, gdyby nie liczne nasze monity: wiele rozmów odbytych w ostatnich kilku latach z władzami województwa małopolskiego, posłami, przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, liczne pisma, konsultacje, spotkania – dodaje na łamach mediów burmistrz. Wygląda to tak, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Zarząd Dróg Wojewódzkich, Zarząd Powiatu i Polskie Koleje Państwowe, zrealizowały inwestycje bo burmistrz tak chciał. Jakby nie było w tym przedmiocie planów wynikających z zarządzania przynależną infrastrukturą. Ale czy zaniechanoby modernizacji linii kolejowej Kraków - Rzeszów - Medyka, przebudowy starej czwórki i budowy autostrady wraz ze zjazdami bez monitów burmistrza Wawryki?! Na to pytanie odpowiedzcie sobie Państwo sami…