Marcin Muszyński: Razem z publicznością przenoszę się w świat magii
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
14 SIERPNIA 2017 | NR 15 (56) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.
www.kt24.pl
Str. 7
ŚLEDŹ NAS W INTERNECIE
KURIER TARNOWSKI TAKŻE W TWOIM TELEFONIE I NA TABLECIE!
Tarnów chciał wykiwać inne miasta?
II Sporo pretensji mają samorządowcy do dyrektora Starego Szpitala Marcina Kuty, który ich zdaniem wyłamuje się z ustaleń dotyczących podziału pieniędzy w naszym regionie na szpitalne remonty. Innego zdania jest szef Specjalistycznego Szpitala im. E. Szczeklika II
D
o podziału jest 18 milionów złotych. Zgodnie z ustaleniami podczas Forum Subregionalnego unijna kasa na remonty w szpitalach została podzielona już dwa lata temu między trzy placówki w Tarnowie, Brzesku oraz Dąbrowie Tarnowskiej. Dąbrowski szpital miał otrzymać 1,1 mln euro, Specjalistyczny Szpital im. E. Szczeklika w Tarnowie na prace remontowe mógł liczyć na zastrzyk gotówki w wysokości 2,1 mln euro, z kolei do szpitala w Brzesku miało trafić 1,4 mln euro. Jasny podział, ustalone warunki, ale tylko do czasu składania wniosków. Z przyjętych ustaleń wyłamał się Tarnów. I to nie po raz pierwszy. – Jest problem z Tarnowem. Miasto zgłosiło się z bardzo dużym, rozbudowanym projektem i przystąpiło do konkursu. Wcześniej prowadzono rozmowy, poczyniono ustalenia z poszczególnymi powiatami i przyjęto wartości kwotowe, które będą dostępne głównie dla tych szpitali. Lecz gdy ogłoszono konkurs jeden z beneficjentów złożył wniosek na ponad 80% wartości alokacji środków finansowych. Obecnie trwają prace nad weryfikacją złożonych dokumentów, ale pewne umowy i zobowiązania nie zostały w sposób precyzyjny dotrzymane – mówił enigmatycznie podczas jednej z konferencji prasowych wicemarszałek Małopolski Stanisław Sorys. Ofensywna polityka władz tarnowskiego szpitala nie spodobała się przede wszystkim w Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej, gdzie boją się tarnowskiej zagrywki
i ewentualnego zagarnięcia pełnej puli przez Specjalistyczny Szpital im. E. Szczeklika.
Tadeusz Kwiatkowski: To nieuczciwa zagrywka W Dąbrowie Tarnowskiej dzięki planowanej inwestycji w tamtejszym szpitalu ma mieć miejsce m.in. remont oddziału chirurgicznego, ortopedycznego, wewnętrznego, budowa dodatkowego pawilonu na oddziale zakaźnym. Inwestycja może liczyć na ponad milion euro unijnego wsparcia. - To nieuczciwa zagrywka. Jeśli w subregionie środki zostały podzielone i wiadomo było ile środków na dany powiat jest przydzielone to obowiązuje nas gentelmeńska umowa: jeśli mam do dyspozycji konkretną pulę środków to nie ubiegam się o więcej. Jednak okazało się, że niektórzy koledzy postąpili trochę nieuczciwie, bo jeśli są uzgodnienia, to należało złożyć wniosek do kwoty, która przypadała na dany powiat. Nad tym kompromisem pracowaliśmy ponad dwa lata! Wszystko było dogadane, a ostatecznie jedna osoba wyłamuje się z uzgodnień – tłumaczy starosta powiatu dąbrowskiego Tadeusz Kwiatkowski. – Wierzymy, że nasz projekt przejdzie i otrzymamy dofinansowanie, jednak nie potrzebne jest to nieporozumienie. Wygląda to tak, jakby jeden podmiot chciał zrealizować inwestycje za pieniądze przeznaczone dla innych. Dziwie się, że dyrektor tarnowskiego szpitala, który jest
radnym sejmiku województwa małopolskiego postępuje w taki sposób i składa wniosek na 15 milionów złotych i on pieniądze ma dostać, a inni nie? To jest daleko nieuczciwe. Jak podkreślają samorządowcy łamanie ustaleń Tarnów ma chyba we krwi. Wcześniej również miasto miało się wyłamać z ustaleń związanych z podziałem środków w subregionie na drogi powiatowe.
Andrzej Potępa: Martwi mnie brak solidarności W Brzesku dzięki unijnym pieniądzom chcą wybudować blok operacyjny, czyli swoiste serce każdego szpitala. Starostwo Powiatowe w Brzesku podkreśla zasadność tego zadania oraz liczy na utrzymanie dotychczasowych ustaleń lub modyfikację konkursu, tak aby wynegocjowana kwota nie uległa zmianie w związku z finansowymi aspiracjami Tarnowa. – Martwi mnie teraz ten brak solidarności, która dotychczas zawsze towarzyszyła decyzjom podejmowanym w ramach Konwentu Starostów Małopolski. Wielokrotnie dyskutowaliśmy o różnych kwestiach. Konsensus, który był wypracowany w tym gremium zawsze był przez wszystkich szanowany. Dzięki temu nasze samorządy mogły się rozwijać, każdy w zrównoważony sposób.
Dokończenie na str. 3
Bernard Karasiewicz: pracuję dla mieszkańców II Boom inwestycyjny w Ryglicach! II Trzeci budżet i trzecie absolutorium, w dodatku jednogłośnie. To oznacza, że Pan tak dobrze pracuje czy radni po prostu Pana lubią? To tak naprawdę moje dwudzieste trzecie absolutorium z wykonania budżetu gminy Ryglice. Trzecie w tej kadencji. Pracuję najlepiej, jak potrafię, wykorzystując wszystkie możliwości dla rozwoju gminy. Staram się też współpracować, przede
wszystkim z radnymi, sołtysami, wsłuchiwać się w głosy mieszkańców. To oni mnie wybrali, dla nich pracuję i oni mnie rozliczą. Trzy lata temu przejął Pan gminę z poważnym zadłużeniem. Zapowiadał Pan oszczędności, które miały je zredukować. Czy po trzech latach udało się wyjść na prostą? Tak, udało się nam ustabilizować zadłużenie. W tej chwili
wynosi ono 37,91 procent, gminne finanse są więc już całkowicie bezpieczne.
Dokończenie na str. 2 REK LAM A
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (56) | 14 SIERPNIA 2017
Kilka słów od naczelnego...
Moim zdaniem
Michał Wojtkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Musi być kontrola nad sądami
O
tym, że w polskim wymiarze sprawiedliwości dzieje się źle wiadomo było od dawna i zdecydowana większość Polsków oczekiwała zmian. Ale gdy podjęta została próba reformy wymiaru sprawiedliwości podniósł się ogromy krzyk. Manipulacja jest tak ogromna, że część ludzi traci orientację w tym temacie i zaczyna pytać o co w tym wszystkich chodzi. A fakty są takie jakie są – bez reformy sądownictwa nie da się realnie zmienić Polski.
Michał Gniadek
Zgrany duet?
D
ziś inaczej – pozytywnie. No cóż, czasem trzeba. Wzmocnienie pozycji Tarnowa w Grupie Azoty widać gołym okiem. To już we wrześniu zostanie rozpoczęta budowa Chemicznego Centrum Technologii i Rozwoju. Nieoficjalnie mówi się, że na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego Tarnów ma odwiedzić dwóch wicepremierów – ten od kasy Mateusz Morawiecki i ten od nauki, czyli Jarosław Gowin. Koszt budowy 88 milionów złotych. Pracę w nowym miejscu znajdzie 20 specjalistów. Jednak wzmocnienie pozycji naszego miasta we władzach tego chemicznego giganta przejawia się we współpracy dwóch osób, mających Tarnów chyba we krwi. Wiceprezes Józef Rojek, który w przeszłości był prezydentem naszego miasta i przez wiele lat jako poseł w Sejmie walczył o tarnowskie sprawy, został wsparty drugim tarnowianinem - wiceprezesem Grzegorzem Kądzielawskim, który od ponad dziesięciu lat jest radnym, reprezentując aktualnie nasz region w sejmiku. W efekcie obserwujemy, że coraz częściej na różnych plakatach zaczyna ponownie pojawiać się logo z jaskółką, a lokalne inicjatywy mogą liczyć na wsparcie Grupy Azoty. To tylko może dobrze wróżyć! Komu? Chociażby żużlowcom, którzy pewnie zmierzają po tytuł mistrzowski na zapleczu Ekstraligii i mają realną szansę na powrót do elity. Pytanie tylko, czy będą mieli gdzie jeździć… Ale to już temat na zupełnie inną historię.
Redakcja:
ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów; tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl; www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek FOTO: Radosław Bełżek, tel. 515304396 Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.
Sądy oczyszczały się przez 25 lat i nic z tego nie wyszło. Kasta sędziowska ugrzęzła w swej magmie. Wiele spraw zostało źle osądzonych, załatwionych niezgodnie z prawem kosztem wielu milionów. Dzisiaj jest tak, że za kradzież batonika można być skazanym, a za milionowe oszustwa – nie. Dlatego musi być kontrola nad sądami. Kontrole nad sądami powinien sprawować suweren czyli naród poprzez Prezydenta, Sejm lub partię rządzącą. Jeżeli ci się nie wykażą, ludzie ich zmienią w kolejnych wyborach. Sędziowie muszą podlegać kontroli – realnej kontroli obywatelskiej.
W przeciwnym razie ciągle będzie dochodzić do wypaczeń i przekrętów. Dla społeczeństwa bardzo ważny jest wymiar sprawiedliwości, bo od niego zależy stan państwa. Dzisiaj sędziowie sami tworzą – w zależności od sytuacji – prawo i nikt tego nie kontroluje. Pytanie brzmi, skąd się biorą majątki tej „nadzwyczajnej kasty”? A tak na marginesie tej sprawy - szczytem bezczelności jest mieszanie się wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa w sprawy Polski. Niech Pan Timmermans zajmie się swoim krajem, a nie dyktuje Polsce, co ma robić. Dyktat już mieliśmy. Wcześniej Moskwy, a teraz mamy się godzić na dyktat Berlina, Brukseli i Moskwy?
Bernard Karasiewicz: pracuję dla mieszkańców Dokończenie ze str. 1 Co ważniejsze, wygospodarowaliśmy pieniądze, które są potrzebne przy składaniu wniosków na dofinansowanie planowanych inwestycji. Zdaję sobie sprawę z tego, że przy dochodach gminy wynoszących ponad 43 miliony i sporych wydatkach przede wszystkim na opiekę społeczną i edukację, by realizować inwestycje – i te poważne, kosztowane, i te drobne trzeba sięgać po pieniądze spoza budżetu. Dlatego przez minione trzy lata nie tylko koncentrowaliśmy się na szukaniu oszczędności. Pracowaliśmy, by przygotować projekty, które można by złożyć natychmiast po rozpoczęciu tak zwanych naborów. To przede wszystkim fundusze unijne, dostępne poprzez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego. Ale sięgamy także do funduszy ministerialnych. Nasze wnioski były dobrze przygotowane, więc zyskały wysokie oceny. Część konkursów już się zakończyła i wiemy, ile pieniędzy możemy wydać, na pozostałe rozstrzygnięcia czekamy. Takie są procedury. Wydawanie ogromnych unijnych pieniędzy jest obwarowane różnymi wymogami i odbywa się według określonego harmonogramu. Musimy respektować także przepisy krajowe. To oznacza, że przygotowanie wniosku to żmudna i długotrwała procedura, ale nasi gminni urzędnicy są profesjonalistami i nie mają z nią problemów. Natomiast na ostateczne efekty czasem trzeba poczekać. To przejdźmy do konkretów. Jakie inwestycje już udało się zrealizować? Sporo już zrobiliśmy. Inwestujemy zarówno w modernizację placówek oświatowych, remonty dróg, budowę chodników, jak i miejsca potrzebne dla rozwoju turystyki i rekreacji. Nie zaniedbujemy kontynuowania kosztownych zadań związanych z budową wodociągów i kanalizacji. Chcę, by mieszkańcy naszej gminy mogli korzystać ze wszystkich zdobyczy cywilizacyjnych, które ułatwiają przecież codzienne życie. Zmodernizowaliśmy budynek Szkoły Podstawowej w Joninach i Gimnazjum w Ryglicach. Otoczenie Przedszkola Publicznego w Ryglicach
wygląda nowocześnie i kolorowo, a przede wszystkim jest bezpieczne. Sporym wydatkiem było objęcie udziałów w spółce „Dorzecze Białej”. Na ten cel wyasygnowaliśmy 250 tys. zł, jednak było to konieczne w związku z planowaną budową wodociągu w Bistuszowej. W sumie 200 tysięcy złotych kosztowało wykonanie przyłączy i budowa sieci wodociągowej w naszej gminie. 105 tysięcy złotych zainwestowaliśmy w budowę komory pomiarowej kanalizacji sanitarnej w Zalasowej i realizację drugiego etapu sieci kanalizacji sanitarnej w tej miejscowości. Na opracowanie dokumentacji technicznej na budowę przydomowych oczyszczalni ścieków wyasygnowaliśmy ponad 26 tys. zł. Na budowę oraz remonty dróg, chodników i przepustów tylko w ubiegłym roku wydaliśmy blisko milion złotych, część pieniędzy pochodziła z dotacji. Inwestowaliśmy także w infrastrukturę. Ponad 117 tysięcy złotych przeznaczyliśmy w ubiegłym roku na adaptację pomieszczeń w budynku ośrodka kultury na potrzeby Ośrodka Wsparcia Dziennego. 82 tysiące kosztowała budowa kompleksu
rekreacyjnego w Zalasowej. 165 tysięcy złotych przeznaczyliśmy na poprawę bezpieczeństwa publicznego i ochronę przeciwpożarową. Ponad 127 tysięcy złotych kosztowała adaptacja pomieszczeń dla OSP Lubcza. Skorzystaliśmy z programu „Małopolskie Remizy” i otrzymaliśmy na ten cel wsparcie od samorządu Województwa Małopolskiego. 13 tysięcy złotych – to koszt pompy szlamowej i defibrylatora, które otrzymała OSP z Zalasowej – w tym przypadku również skorzystaliśmy z dopłaty w ramach programu „Bezpieczna Małopolska”. 50,5 tys. zł kosztowało wydłużenie i poszerzenie płyty boiska sportowego w Joninach, a ponad 17 tysięcy – wykonanie oświetlenia wokół stadionu. 42 tysiące zł zainwestowaliśmy w przebudowę parteru budynku Urzędu Miasta w Ryglicach. Szczegółowe sprawozdanie z realizacji ubiegłorocznego budżetu przedstawiłem radnym podczas sesji absolutoryjnej i mieszkańcom – za pośrednictwem gminnych wydawnictw. To są inwestycje ubiegłoroczne. Ale za nami już prawie osiem miesięcy tego roku…
Mamy pozytywne decyzje w sprawie złożonych przez nas projektów. Część już realizujemy. Pozostałe rozpoczniemy w najbliższym czasie. Mamy decyzję o dofinansowaniu budowy pasywnej sali sportowej w Lubczy. Otrzymaliśmy ponad 1,5 miliona złotych. Na kanalizację i wodociąg w Zalasowej mamy 1,9 miliona złotych. 320 tys. zł to wartość promesy na remonty dróg gminnych zniszczonych podczas powodzi. Prawie 74 tys. zł wyniosło natomiast wsparcie na budowę drogi w Lubczy. Dzięki wsparciu z zewnątrz realizujemy też mniej kosztowne projekty. Remont remizy w Joninach to dofinansowanie w wysokości 9,5 tys. zł, na zakup defibrylatorów dla OSP dostaliśmy ponad 6 tys., na remont kapliczki w Zalasowej – 5 tys. a na programy nauki pływania i jazdy na nartach naszych dzieci i młodzieży – w sumie prawie 19 tysięcy. Te inwestycje realizujemy lub będziemy realizować sami. Natomiast w partnerstwie z innymi instytucjami i z ich dofinansowaniem będziemy mogli wybudować altanę turystyczną w Ryglicach, zinformatyzować urząd czy
realizować program doradztwa zawodowego w szkołach. A na jakie rozstrzygnięcia jeszcze czekacie? Czyli czego mieszkańcy mogą się spodziewać w przypadku pozytywnych decyzji? To przede wszystkim dwa bardzo kosztowne projekty, które chcemy realizować w Lubczy. Rewitalizacja centrum tej miejscowości, czyli 2 miliony 784 tysiące oraz budowa kanalizacji i wodociągu w Lubczy i Woli Lubeckiej – 11 milionów złotych. To również dwie kolejne altany rekreacyjne, w Zalasowej i Kowalowej, a także projekty wprost skierowane do mieszkańców – dopłaty do wymiany pieców, usuwania azbestu i odnawialnych źródeł energii. Czyli dożynkom, zaplanowanym w tym roku w Lubczy, będzie towarzyszył optymizm? Tak, bez wątpienia. W Lubczy, która jest najbardziej rolniczą miejscowością naszej gminy, chcemy docenić, tradycyjnie, tych mieszkańców, którzy zajmują się pracą na roli, a także tych, którzy kultywują nasze pogórzańskie obyczaje, przygotowując wieńce i obrzędy. PROM OC J A
III
14 SIERPNIA 2017 | NR 15 (56) | GAZETA BEZPŁATNA
PAMIĘTAJMY
o ofiarach zamachu
II Wiedza o zamachu bombowym, który miał miejsce 28 sierpnia 1939 roku na dworcu kolejowym w Tarnowie nie jest zbyt rozpowszechniona. Od niedawna, za sprawą młodzieży, organizowane są uroczystości ku pamięci ofiar zamachu II
T
uż przed wybuchem II wojny światowej hitlerowcy przeprowadzili w naszym kraju szereg działań dywersyjnych. Jednym z nich był wybuch bomby na dworcu PKP w Tarnowie, wskutek którego 20 osób straciło życie, a 35 zostało rannych. Celem Niemców było sterroryzowanie ludności cywilnej, złamanie morale Polaków. Obchody ku pamięci ofiar zamachu odbyły się po raz pierwszy przed rokiem z inicjatywy Dawida Mika, przewodniczącego Młodzieżowej Rady Miejskiej w Tarnowie. - Zapraszamy mieszkańców Tarnowa do wzięcia udziału w przygotowywanych przez nas obchodach, przed rokiem wzięło w nich udział ponad sto
osób. Uroczystości rozpoczną się o godzinie 19:00, w niedzielę 27 sierpnia przed budynkiem dworca PKP – mówi Dawid Mik. Zbliżającym się uroczystościom patronuje m.in. Grzegorz Kądzielawski, radny Sejmiku Województwa Małopolskiego. – To budujące, że obchody upamiętniające ofiary zamachu zainicjowali i organizują młodzi ludzie. To jedno z wydarzeń w historii Tarnowa, o których powinniśmy w sposób szczególny pamiętać. Zachęcam mieszkańców do wzięcia udziału w uroczystościach – mówi radny. W organizację obchodów włączyła się m.in. redakcja „Kuriera Tarnowskiego”, na naszych łamach publikujemy teksty pieśni patriotycznych, które będą śpiewane podczas uroczystości.
Wojenko, wojenko
Wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani, Że za tobą idą, że za tobą idą Chłopcy malowani? Chłopcy malowani, sami wybierani, Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko, Cóżeś ty za pani? Na wojence ładnie, kto Boga uprosi, Żołnierze strzelają, żołnierze strzelają, Pan Bóg kule nosi.
Akurat w tym wypadku brakło poszanowania dla naszych wspólnych decyzji, tym bardziej, że te decyzje zostały wypracowane dwa lata temu, nie tylko podczas spotkania starostów, ale również dyrektorów szpitali, którzy przygotowywali materiał do tej dyskusji – tłumaczy starosta brzeski, Andrzej Potępa. - Po burzliwych, dwudniowych obradach wszyscy zgodzili się na taki, a nie inny podział środków. Wszystkie powiaty złożyły wnioski zgodne z ustaleniami. Wniosek tarnowskiego szpitala jest na wyższą kwotę niż ustalono. Ten brak solidarności martwi. Przedłożyliśmy nasze stanowiska w tej sprawie Zarządowi Województwa Małopolskiego, w których żądamy uszanowania naszych ustaleń sprzed ponad 2 lat. Mam nadzieję, że przy ocenie tych wniosków Zarząd weźmie to pod uwagę i nie będzie sytuacji, w której kosztem innych powiatów tarnowski szpital otrzyma większe pieniądze.
Marcin Kuta: Liczy się prosta ocena wniosków Nie bez znaczenia jest fakt, że dyrektorem tarnowskiej lecznicy jest radny sejmiku województwa małopolskiego, który pełni również funkcję szefa komisji
zdrowia w sejmiku. Gdy dołożymy do tego przynależność partyjną (Platforma Obywatelska) i koalicyjny układ sił w zarządzie województwa śmiało można stwierdzić, że Marcin Kuta ma w szachu inne placówki oraz samorządowców i właśnie dlatego mógł sobie pozwolić na ofensywne aplikowane o środki z UE. Za pozyskane pieniądze w Szpitalu im. E. Szczeklika mają być sfinansowane trzy inwestycje. Pierwsza z nich jest już niemalże na ukończeniu i jest nią przebudowa stacji dializ, która zacznie funkcjonować za około miesiąc. Kolejnym zadaniem, które jest już po przetargu i niebawem zostanie podpisana umowa na wykonanie, jest przebudowa starego budynku chirurgii. W zakresie prac jest też modernizacja oddziału ortopedii, powstanie izby przyjęć przy oddziale ginekologiczno-położniczym, a także poradni matki i dziecka. Jednak największym zadaniem, które ma zostać dofinansowane środkami z UE jest budowa nowego pawilonu kardiologicznego, gdzie znajdą swoje miejsce oddziały kardiologiczne, intensywnej terapii kardiologicznej, choroby naczyń i cała część ambulatoryjna. Dyrektor Szpitala nie zgadza się z opiniami o nieuczciwości i łamaniu wcześniejszych ustaleń. – Jeśli ludzi przedsiębiorczych nazywa się nieuczciwymi, to jest to dla mnie nieco dziwna konstrukcja słowna – podkreśla Marcin
Ten już w grobie leży z dala od rodziny, A za nim pozostał, a za nim pozostał Cichy płacz dziewczyny.
Dnia Pierwszego Września
Dnia pierwszego września, roku pamiętnego Wróg napadł na Polskę z kraju Maszeruje wiara, pot się krwawy leje, sąsiedniego Raz dwa stąpaj bracie, raz dwa Najwięcej się uwziął na naszą stąpaj bracie, Warszawę Bo tak Polska grzeje.
Tarnów chciał wykiwać inne miasta? Dokończenie ze str. 1
Wojenko, wojenko, co za moc jest w tobie? Kogo ty pokochasz, kogo ty pokochasz W zimnym leży grobie.
Kuta, dyrektor tarnowskiego szpitala, przypominając jednocześnie, że inicjatywa Urzędu Marszałkowskiego z 2014 roku, kiedy zaangażowano Konwent Starostów wstępnie podzielono pieniądze unijne na subregiony, była niezgodna z prawem unijnym. – Wiosną bieżącego roku Urząd Marszałkowski rozwiązał Fora Subregionalne, a ich postanowienia stały się nieważne. Powód? Wszelkie ustalenia Forów Subregionalnych okazały się być niezgodne z przepisami unijnymi. Wcześniejsze ustalenia dotyczące podziału środków na inwestycje w szpitalach powiatowych były mocno wadliwe. Uwzględniono w nich populację powiatów i miast oraz przyjęto wielkość szpitali przeliczaną na liczbę łóżek. Ale nie uwzględniono w tym podziale chociażby łóżek opiekuńczo-leczniczych (seniorzy). Od początku protestowałem, ale samorządowcy mnie zakrzyczeli. Nie uwzględniono także 120 tys. mieszkańców Tarnowa. Przyjęto, że w Tarnowie są dwa szpitale, dlatego nie będzie liczona populacja miasta i powiatu jako całość mimo, że drugi tarnowski szpital miał mieć środki z zupełnie innej puli. Nigdzie w żadnym innym powiecie taka sytuacja nie miała miejsca. Jak tłumaczy dyrektor Kuta, dziś nie ma podziału na subregiony i walka toczy się o 35 milionów euro przeznaczone na całą Małopolskę. Liczy się prosta ocenia wniosków.
Warszawo kochana tyś jest miasto krwawe Kiedyś byłaś piękna bogata wspaniała Teraz tylko kupa gruzów pozostała Domy popalone, szpitale zburzone Gdzie się mają podziać ludzie poranione Lecą bomby z nieba brak jest ludziom chleba Nie tylko od bomby umrzeć będzie trzeba Gdy biedna Warszawa w gruzach pozostała To biedna Warszawa poddać się musiała I tak się broniła całe trzy tygodnie Jeszcze Pan Bóg pomści taką straszną zbrodnie.
Dziś do ciebie przyjść nie mogę
Dziś do ciebie przyjść nie mogę, Zaraz idę w nocy mrok, Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno wzrok. Po cóż ci, kochanie, wiedzieć, Że do lasu idę spać. Dłużej tu nie mogę siedzieć, Na mnie czeka leśna brać. Dłużej tu nie mogę siedzieć, Na mnie czeka leśna brać Księżyc zaszedł hen, za lasem, We wsi gdzieś szczekają psy, A nie pomyśl sobie czasem, Że do innej tęskno mi. Kiedy wrócę znów do ciebie, Może w dzień ,a może w noc, Dobrze będzie nam jak w niebie, Pocałunków dasz mi moc, Dobrze będzie jak w niebie, Pocałunków dasz mi moc Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną Rolę moją sieje brat. Kości moje mchem porosną I użyźnią ziemi szmat. W pole wyjdź pewnego ranka, Na snop żyta dłonie złóż I ucałuj jak kochanka, Ja żyć będę w kłosach zbóż. I ucałuj jak kochanka, Ja żyć będę w kłosach zbóż. REK LAM A
IV
PROMOCJA | GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (56) | 14 SIERPNIA 2017
Znani jesteśmy z produkcji zdrowej żywności II Rozmowa ze Starostą Tarnowskim Romanem Łucarzem II zł, co stanowi około 40 procent ogólnych kosztów. Dofinansowanie jest nieco mniejsze niż się spodziewaliśmy, więc do zapisanych w budżecie na 2017 rok środków na inwestycję w Pławnej trzeba było dołożyć 262 tys. zł. Po prostu wniosków do ministerstwa złożono w tym roku bardzo dużo i postanowiono obniżyć kwoty dofinansowań. Mieliśmy jednak oszczędności, choćby z zimowego utrzymania dróg, więc zwiększyliśmy wkład własny i inwestycja może być realizowana bez przeszkód. Nowy most oddany FOT. P. TOPOLSKI
Jakie były tegoroczne żniwa w powiecie tarnowskim? Czy pogoda sprzyjała zbiorom? Wprawdzie niska temperatura wiosną nie sprzyjała wegetacji roślin to zbiory zbóż są na przyzwoitym poziomie. Bardzo dobre są też zbiory rzepaku. Ładna letnia pogoda sprawiła, że żniwa przebiegły bez zakłóceń. Gorzej sprawa wygląda natomiast jeśli idzie o owoce. Straty są we wszystkich gatunkach – wiśniach, czereśniach czy jabłkach. Czy w powiecie tarnowskim przybywa gospodarstw produkujących zdrową żywność? Z tego słynie nasz powiat. Tutaj nie produkuje się żywność modyfikowanej genetycznie. Powiat tarnowski słynie z tego, że tutaj produkowana jest zdrowa żywność. Oferowane przez naszych rolników produkty są ekologiczne i naturalne. To sprawia, że nasze gospodarstwa mają naprawdę duże perspektywy rozwojowe. Obecny rok jest również dość dobry dla samorządu powiatu tarnowskiego. Przygotowana została największa w jego historii inwestycja, na którą udało się pozyskać spore środki z Unii Europejskiej. Rozumiem, że chodzi o budowę drogi powiatowej z Karwodrzy do Ładnej, która będzie alternatywą dla odcinka drogi wojewódzkiej nr 977 z Tarnowa do Tuchowa. Tak, gotowa jest już cała dokumentacja techniczna oraz uzgodniony montaż finansowy dla zapewnienia pieniędzy do realizacji tej inwestycji. Zarząd Województwa Małopolskiego z Regionalnego Programu Operacyjnego przeznaczył na to zadanie prawie 13,8 mln zł. W sumie przebudowana zostanie jezdnia o łącznej długości 12,7 km w miejscowościach Karwodrza, Trzemesna, Łękawica, Skrzyszów i Ładna. Droga będzie solidna i bezpieczna, poszerzona do 6 metrów, a tam gdzie to nie jest możliwe – do 5,5 m. Wyremontowane będą też pobocza – w sumie będzie 3,7 km nowych chodników. Będą nowe zatoki autobusowe, dwa nowe mosty oraz rondo w Skrzyszowie. Dobudowany zostanie też 400 metrowy odcinek drogi w Skrzyszowie, aby ciąg jezdny omijał zabytkowy kościół w tej miejscowości. Był to pod wieloma względami bardzo trudny do przygotowania
projekt. Warunkiem pozyskania tak dużych pieniędzy było m.in. połączenie modernizowanej jezdni z drogą szybkiego ruchu i strefą gospodarczą. Tutaj został on spełniony, gdyż powiatowa trasa łączyć będzie drogę krajową nr 4 w Ładnej z obszarem ekonomicznym w Tuchowie. W zasadzie droga z Karwodrzy do Ładnej to była jedyna formalna możliwość do ubiegania się przez nasz powiat o unijne pieniądze z drogowego programu subregionalnego. Wkrótce ogłoszony zostanie przetarg, a po jego rozstrzygnięciu podpisana umowa z wykonawcą. Przewidywany termin zakończenia inwestycji to druga połowa 2019 roku. Budowana jest również nowa droga wraz z mostem do Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej… Jest ona o tyle istotna inwestycja, że obecnie drogi dojazdowej do ostatniej zachowanej na świecie posiadłości mistrza Paderewskiego w zasadzie nie było. To była w dużej mierze droga prywatna, przebiegająca m.in. przez teren tartaku. Nie przystawał takiemu miejscu taki dojazd. Dlatego podjęliśmy działania w celu wybudowania nowej drogi – solidnej, pełnowymiarowej. Niedawno podpisaliśmy umowę z marszałkiem i mamy dofinansowanie do tej inwestycji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Roboty już ruszyły i na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości będzie nowa droga dojazdowa do Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnnej, które - przypomnijmy – od tego roku jest placówką współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z pejzażu powiatu tarnowskiego znika przedostatni most z elementami drewnianymi. Gdzie i za jaką kwotę prace są realizowane? Przebudowujemy most w Pławnej w gminie Ciężkowice. W związku z pracami zamknięty został odcinek drogi powiatowej Pławna – Bruśnik – Kąśna Dolna. Zdemontowany został stary most. W jego miejsce powstaje nowa konstrukcja – żelbetowa o długości 85 metrów. Koszt zadania to przeszło 3,7 mln zł. Z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa samorząd powiatu tarnowskiego pozyskał blisko 1,6 mln
zostanie do użytku jeszcze w tym roku. Zgodnie z podpisaną z firmą umową prace zakończyć się mają do końca października br. Wkrótce rozpocznie się modernizacja trzech kolejnych szkół prowadzonych przez powiat tarnowski. O jakie obiekty chodzi? O Liceum Ogólnokształcące oraz o Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Tuchowie oraz o Zespół Szkół Ponadgimnzajalnych w Zakliczynie. Dzięki tym inwestycjom będą duże oszczędności jeśli idzie
o koszty utrzymania budynków. Roczne zapotrzebowanie na energię końcową zmniejszy się o prawie 75 procent. Wykonane zostaną też instalacje fotowoltaiczne. Łączny koszt całego przedsięwzięcia to przeszło 4,7 mln zł, a dofinansowanie unijne wyniesie około 60 procent. Przed nami dożynki powiatowe w Gromniku. Za co w tym roku chciałby Pan podziękować rolnikom z podtarnowskich miejscowości? Za to, za co dziękujemy im co roku – że na naszych stołach
nie brakuje chleba. Dożynki to czas uwieńczenia gospodarskiego trudu. To czas satysfakcji, że udało się stawić czoła wszelkim przeciwnościom, również natury i przyjrzeć się owocom ciężkiej pracy na roli. Dziękuję wszystkim rolnikom, gospodarzom oraz przetwórcom żywności. To dzięki Wam rozkoszować możemy się smakiem najwyższej jakości produktów. Składam życzenia zdrowia i pomyślności, a rolnicze święto niech będzie okazją do wspólnej zabawy. Rozmawiał RK
V
14 SIERPNIA 2017 | NR 15 (56) | GAZETA BEZPŁATNA | PROMOCJA
Zapraszam na Święto Powiśla
PRAWNIK RADZI
II Rozmowa ze Starostą Powiatu Dąbrowskiego Tadeuszem Kwiatkowskim II W dzisiejszych czasach dożynki mają jeszcze sens? Tak, zdecydowanie! To podziękowanie za trudną pracę rolników i płody rolne, które trafią na nasze stoły. W naszym powiecie kolejny raz łączymy tradycyjne dożynki ze Świętem Powiśla Dąbrowskiego oraz targami gospodarczymi. To święto jest doskonałą okazją, aby zaprezentować nasze walory, możliwości, które stwarzamy. Jesteśmy typowo rolniczym powiatem, dlatego chcemy promować również naszych rolników, gospodarstwa agroturystyczne, koła gospodyń wiejskich, które prężnie działają na naszym terenie. Nasza impreza ma międzynarodowy charakter, a naszym gościom na pewno do gustu przypadną wieńce dożynkowe, które pieczołowicie są właśnie przygotowywane. To piękna tradycja, którą musimy kultywować. Podczas Święta Powiśla promujemy też przedsiębiorców, nie tylko rodzimych, ale również naszych gości, którzy wystawiają na stoiskach wszystko co najlepsze. Kto w tym roku przyjedzie z zagranicznych gości? Odwiedzą nas Węgrzy, Ukraińcy, Niemcy, Słowacy oraz najprawdopodobniej przedsiębiorcy z Mołdawii. Ich wizyta to także doskonała okazja do promocji kultury i tradycji państw naszych gości. Na kilka godzin Bolesław, gdzie odbywa się tegoroczne Święto Powiśla, stanie się prawdziwym tyglem kultur. Natomiast cały dzień wrażeń zwieńczy występ gwiazdy wieczoru – zespołu Krywań. Jednym z naszych gości zagranicznych będzie Siergiej Mazur, burmistrz Bałty na Ukrainie. To nasz partner, z którym intensywnie współpracujemy. Jak wiemy, na Ukrainie trwają reformy. Podczas takich wizyt u nas, samorządowiec ten ma możliwość podpatrzenia naszych rozwiązań, organizacji, sposobu funkcjonowania samorządu, które później może wdrożyć w swoim mieście. Nie tylko samorząd powiatowy, ale także województwo małopolskie wspiera przekształcenia w dąbrowskim szpitalu. Co dzięki unijnemu wsparciu zmieni się w tej placówce? To bardzo ważne kolejne wsparcie. Dzięki tym pieniądzom będzie możliwy remont kotłowni, przesyłów, zostaną także zainstalowane panele fotowoltaiczne oraz pompy ciepła. Wszystko to da wymierny efekt w postaci oszczędności związanych z funkcjonowaniem tej instytucji. Po restrukturyzacji, którą przeszła ta placówka jakiś czas temu, wyniki finansowe szpitala są dobre, a po wykonaniu inwestycji w kasie zostaną dodatkowe środki. To z kolei pozwoli na dalsze inwestycje i otwiera drogę do podniesienia płac personelu. Samorząd powiatowy mocno inwestuje w tą placówkę. Naszym zadaniem jest zabezpieczenie opieki zdrowotnej mieszkańcom. We wspomnianej wcześniej inwestycji partycypujemy w blisko 50 %,
ale tak naprawdę wspieramy każde zadanie realizowane w tej placówce. Budowa drogi i mostu w Podborzu to największa tegoroczna inwestycja w powiecie dąbrowskim? Aktualnie na jakim etapie są oba zadania? Są to rzeczywiście spore zadania. Most stał się już słynną inwestycją, mówi się o nim w telewizji, czyta się o nim w prasie oraz przyciąga wiele… kontroli, co ostatecznie spowolniło realizację budowy. Każda kontrola tego zadania powoduje przerwanie cyklu pracy, ale na szczęście jesteśmy już na finiszu. Rozpoczęła się także budowa już samej drogi, która zakończy się, mam nadzieję, zgodnie z przyjętym harmonogramem, w listopadzie. Dzięki tej inwestycji mieszkańcy odczują znaczną poprawę. Z jednej strony pojawi się dobrej jakości nawierzchnia podnosząca komfort jazdy, natomiast z drugiej strony podniesiemy poziom bezpieczeństwa dzięki nowym chodnikom i ścieżkom rowerowym. Ale chyba Podborze to nie jedyne miejsce, gdzie inwestujecie? Niebawem ruszy przebudowa spichlerza w zespole dworsko-parkowym w Brniu. Efektem tej modernizacji będzie stanica rowerowa. W sumie przeznaczamy na ten cel ok. 3 milionów złotych. Inwestycja ta będzie dofinansowana ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego. Poza stanicą powstaną tam parkingi, ścieżki, nowe alejki. Chcemy to miejsce włączyć w stale rozbudowywaną sieć ścieżek rowerowych w naszym powiecie oraz stworzyć rowerzystom godne warunki na przebranie się, umycie, odpoczynek, zjedzenie. Zespół dworsko-parkowy jest wspaniałym i jednym z najpiękniejszych w okolicy miejscem w stylu wersalskim, już odnowiony, z zasadzonymi nowymi drzewami, z siecią kanałów wodnych. Teraz będzie to również cel wypraw rowerowych.
Macie problem z przetargami? Inne samorządy narzekają, że wycena ich inwestycji rozmija się z ofertami składanymi przez wykonawców, którzy windują ceny. Wszystko zależy od terminu ogłoszenia i rozstrzygnięcia przetargów. Od lat przyświeca nam zasada – jeśli mamy pieniądze na inwestycje, Zarząd Drogowy zaraz na początku roku ogłasza i rozstrzyga przetargi, gdyż wtedy ceny wykonania inwestycji są o wiele niższe. Rzeczywiście samorządowcy, z którymi mam okazję się spotykać, skarżą się, że muszą unieważniać przetargi, gdyż oferty są dużo wyższe niż kosztorysy inwestorskie. 1 września już niebawem. Wyrobicie się z remontami w szkołach? Zakres prowadzonych prac jest spory. W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1 w Dąbrowie Tarnowskiej remontujemy instalację centralnego ogrzewania, w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Brniu budujemy infrastrukturę niezbędną do montażu windy oraz odnawiamy tamtejszą salę gimnastyczną, ale tak naprawdę w każdej szkole w naszym powiecie prowadzimy prace większe lub mniejsze, aby po wakacjach młodzież mogła wrócić do odnowionych i wyremontowanych pomieszczeń. Ogromny sukces Joanny Mazur i zdobycie Mistrzostwa Świata to niekwestionowanie najważniejsza informacja sportowa na Powiślu. Jak Pan dowiedział się o tym wyniku? Zadzwonił do mnie znajomy. Jednak byłem już wcześniej przekonany, że Pani Joanna wróci z medalem. Już w ubiegłym roku wspólnie z wszystkimi samorządowcami z powiatu wsparliśmy finansowo działalność sportową naszej Mistrzyni, już wtedy wiedzieliśmy, że drzemie w niej ogromna siła i potencjał, który jako samorząd musimy wspierać. Dziś wiemy, że zaowocowało to workiem medali przywie-
zionym z Mistrzostw Świata, a przed nami Mistrzostwa Europy i Igrzyska Paraolimpijskie, dlatego jeszcze mocniej trzymamy kciuki za naszą Mistrzynię. Joanna daje nam świetny przykład, jak iść przez życie: mimo trudności związanych z niepełnosprawnością, robi to co kocha i to na mistrzowskim poziomie. Na pewno już Pan myśli o przyszłorocznych założeniach budżetu powiatu dąbrowskiego. Ma Pan już pierwsze priorytety? Zawsze nasi radni kładą olbrzymi nacisk na inwestycje drogowe, ale w naszym powiecie jest już niewiele tras, które wymagają modernizacji. Jednak nadal chcemy mocno inwestować w budowę chodników, które realizujemy w ścisłej współpracy z samorządami gminnymi. Chcielibyśmy w przyszłym roku dokończyć inwestycje na trasie Nieczajna–Radgoszcz oraz wymienić pokrycie dachowe Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Dąbrowie Tarnowskiej i gruntownie przebudować salę gimnastyczną naszej szkoły w Szczucinie. Dziękuję za rozmowę.
JAK UDOSTĘPNIAĆ ZDJĘCIA W INTERNECIE BEZ ŁAMANIA PRAWA?
U
dostępnianie zdjęć może być przestępstwem, nawet jeśli sami jesteśmy ich autorami. Ważnym czynnikiem jest ochrona wizerunku osoby na nim przedstawionej – oczywiście można udostępniać wizerunek nas samych, naszych rzeczy, mieszkania, zwierząt etc., jednak jeśli na zdjęciu znajduje się np. twarz obcej osoby, musimy poprosić ją o zgodę. To samo tyczy się udostępnianych filmików. Jeśli nie mamy możliwości zdobycia zgody, należy twarz danej osoby zamazać, chyba że jest to zdjęcie zrobione w trakcie pełnienia przez tę osobę funkcji publicznych. Bez znaczenia jest również wizerunek trudno dostrzegal-
ny, będący jedynie szczegółem całości, tłem fotografii. W przypadku zmodyfikowanych zdjęć, tzw. memów, sprawa jest bardziej skomplikowana. Należy wówczas podać autora oryginalnego zdjęcia, ale sam mem musi posiadać cechy dzieła w rozumieniu prawa autorskiego – samo dodanie głupiego komentarza może nie być wystarczające, wówczas autor bądź osoba uwieczniona na fotografii będą mogli zażądać jej usunięcia. Projekt realizowany przy pomocy organizacyjnej Gminy Miasta Tarnowa. Lista punktów nieodpłatnej pomocy prawnej w Tarnowie znajduje się na stronie http://tarnow.npp-kj.pl/tarnow
VI
PROMOCJA | GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (56) | 14 SIERPNIA 2017
Osiedle Koszyce ma 45 lat! TARNÓW. Poranny bieg ,,Dar Życia”, akcja honorowego oddawania krwi, a następnie wybory małej miss i muzyczna dawka emocji w wykonaniu zespołów Wasabi oraz Żuki – tak Osiedle Koszyce świętowało swój jubileusz. Już tradycyjnie o całą masę atrakcji zadbał Tadeusz Ma-
zur, przewodniczący Rady Osiedla Koszyce. – Przeżyłem na tym osiedlu prawie tyle, ile ono istnieje. Nie widzę dla siebie gdzieś indziej wspanialszego miejsca do zamieszkania i wspanialszych ludzi. Ich radość jest moją radością. Dla tego osiedla przyjemnie się pra-
cuje. 45-lecie osiedla to wielka chwila, którą spędziłem wraz z mieszkańcami w cudownej atmosferze przyjaźni, zabawy i integracji. Sobotni dzień to osiemnasty festyn osiedlowy i jak zwykle udany. Kilkaset osób cieszyło się i bawiło. Cieszymy się z obecności przewodniczącego Rady Miejskiej w Tarnowie i innych przedstawicieli miasta – mówi Tadeusz Mazur.
Poza atrakcjami na scenie, uczestnicy jubileuszowego festynu mogli skorzystać za darmo z dmuchanych zamków i zjeżdżalni oraz ze strefy gastronomicznej. Kulminacyjnym punktem sobotnich obchodów była zabawa taneczna pod gołym niebem do późnych godzin wieczornych. Patronem medialnym wydarzenia był ,,Kurier Tarnowski”.
Bezpłatna przestrzeń do twórczej i nieszablonowej pracy w Tarnowie Czym jest Strefa Przedsiębiorcy DESK? Strefa Przedsiębiorcy DESK jest miejscem dla osób dynamicznych i przedsiębior-
czych, które szukają spokojnego miejsca do pracy. Naszym priorytetem jest umożliwienie rozwoju małym jak i całkowicie nowym na rynku firmom, poprzez zapewnienie im komfortowych warunków do pracy.
Co oferujemy? Mamy do dyspozycji: Salę konferencyjną – wyposażoną w rzutnik multimedialny, ekran do projekcji, tablicę magnetyczną. Idealne miejsce do prowadzenia różnego rodzaju
szkoleń, konferencji, warsztatów czy spotkań biznesowych. Sala przystosowana do prowadzenia zajęć dla maksymalnie 12 osób; Salę bilateralną – wyposażoną w biurko do pracy i miejsce dla Klienta; przeznaczona dla osób chcących przeprowadzić indywi-
dualną rozmowę, np. kwalifikacyjną, poradnictwo zawodowe itp.; Salę komputerową – wyposażoną w 5 stanowisk, laptop i 2 duże monitory. Jest to pomieszczenie do pracy dla osób indywidualnych. DESK dysponuje również zapleczem kuchennym i sanitarnym. Ponadto naszym klientom udostępniamy darmowe WiFi, rzutnik wraz z ekranem do projekcji, oraz możliwość skanowania i kserowania dokumentów.
Kto może skorzystać ze Strefy DESK? Każdy przedsiębiorca prowadzący własną działalność gospodarczą, wpisany do CEIDG lub KRS.
Co trzeba zrobić, aby skorzystać ze Strefy? Aby skorzystać z pomieszczeń DESK-u należy osobiście, w recepcji zarejestrować swoją firmę poprzez wypełnienie formularza rejestracyjnego. Po rejestracji można zarezerwować wybraną salę.
W jaki sposób dokonać rezerwacji? Możliwości jest naprawdę wiele - rezerwacji sali można dokonać osobiście, telefonicznie, e-mailowo, poprzez facebook’a lub online poprzez stronę internetową. Unikalność Strefy sprawia, iż jest ona chętnie odwiedzana także przez przedsiębiorców z poza Tarnowa. Organizacja szkoleń, warsztatów, konferencji prasowej, a nawet studia fotograficznego –to tylko przykłady wykorzystania Strefy DESK. Możliwości oraz potencjał naszych wnętrz jest ograniczony jedynie poprzez naszą wyobraźnię. Zatem zapraszamy wszystkich zainteresowanych do odwiedzenia Nas na ulicy Wałowej 16 w Tarnowie oraz spożytkowania swoich umiejętności w jedynej w Tarnowie bezpłatnej strefie coworkingu. Strefa Przedsiębiorcy DESK prowadzona jest przez Fundację Regionalnego Rozwoju Edukacji. Projekt współfinansowany z budżetu Miasta Tarnowa.
DESK – Strefa Przedsiębiorcy – bezpłatna przestrzeń biurowa w Tarnowie
» Pracujemy od poniedziałku do piątku, w godzinach 8.00-20.00. » Telefon kontaktowy: +48 14 639 08 75 » e-mail: strefaprzedsiebiorcy@gmail.com » Strona internetowa: www.desktarnow.pl » Fb.: www.facebook.com/DESKWalowa16
VII
14 SIERPNIA 2017 | NR 15 (56) | GAZETA BEZPŁATNA | PROMOCJA
Razem z publicznością przenoszę się w świat magii II Z iluzjonistą Marcinem Muszyńskim, jedną z gwiazd tegorocznych Dni Gminy Borzęcin, rozmawia redaktor naczelny Michał Gniadek II
FOT. ARCHIWUM MARCINA MUSZYŃSKIEGO
Czy magika da się w jakiś sposób zaskoczyć? Z reguły to magicy zaskakują publiczność, ale czy działa to też w drugą stronę? Oczywiście! Jestem zwykłym człowiekiem, zaskakują mnie różne emocje. Zaskakują mnie dzieci, które postrzegają magicznie i nieprzewidywalnie świat. Magika zatem można zaskoczyć. W naszej pracy staramy się przenieść dorosłych ludzi w świat bajki i fantazji. Obserwując innych iluzjonistów bywa Pan zaskakiwany? Są jakieś techniki iluzji, które są dla Pana jeszcze nieodgadnione? Chyba już nie. Z dużą ciekawością wyszukuję materiały, które będą mogły stanowić dla nie wyzwanie lub będą dla mnie tajemnicą. Jednak w świecie magii jest tak, że gdy obserwuję innych czarodziejów, dostrzegam rzeczy, elementy spektakli, na które publiczność nie zwraca uwagi, a są kluczem danego pokazu. Jednak przyznam szczerze, że niedawno widziałem pokaz przygotowany przez Japończyka, który zrobił piękny, czysty program i miałem duże trudności z rozwiązaniem jego sekretu. Naprawdę był to piękny spektakl magii. Które sztuczki sprawiły Panu największą trudność? Nad czym pracował Pan najdłużej, aby dojść do perfekcji? Odpowiedź jest prosta – dwie sztuczki. Pierwsza, w której przecinam się piłą spalinową, po czym same nogi odjeżdżają na rowerze, była przygotowywana na półfinał programu ,,Mam talent”. Dzięki temu pokazowi wszedłem do grona finalistów tego programu. To był wówczas bardzo trudny numer, obarczo-
ny dużą dawką stresu. Maiłam kilka miesięcy na przygotowanie tej etiudy, wyreżyserowanie jej, przygotowanie rekwizytów, modelek, choreografii, skomponowania muzyki. Magiczna etiuda to nie tylko rekwizyt. Na potrzeby występu trzeba skomponować muzykę specjalnie pod konkretny pokaz, gdyż w danej sekundzie jest akcent muzyczny, który koresponduje z tym co wykonuję w danym momencie na scenie – pojawiają się anioły to wówczas musi być anielska muzyka, gdy pojawi się diabeł z głośników płyną mroczne dźwięki itd. Dodatkowy stres potęgował fakt, że program był transmitowany na żywo, musiałem się zmieścić co do sekundy z tą etiudą, którą tak naprawdę wykonywałem dopiero pierwszy raz. Nie wiedziałem czy się uda, czy zdążę się zmieścić w czasie i najważniejsze - nie wiedziałem jak zareaguje na ten pokaz publiczność. Bywa i tak, że dany numer przygotowuję rok lub dwa, w wyobraźni wygląda to pięknie, ale w rzeczywistości nie wygląda to zupełnie dobrze i trzeba robić poprawki. Drugim numerem, którego przygotowanie wymagało ode mnie tytanicznej pracy jest lewitacja z fortepianem. Jest to ewenement na skalę światową, nikt do dziś nie jest w stanie tego pobić! Ten trzyminutowy numer przygotowywałem trzy lata. Trudność w tym numerze polega na tym, że fortepian waży kilkaset kilogramów, ja ważę sto kilo i latamy oboje do góry nogami i to dziewięć metrów nad ziemią. Wysokość oraz waga są niebezpieczne, trudne do wykonania, ale dające niesamowitą frajdę i przyjemność. Gdy wówczas obserwuję reakcję publiczności, ich zaskoczenie to
mnie napędza, dzięki publice mam dalszą chęć tworzenia. Wróćmy na chwilę do programu ,,Mam talent”. Tamtejsze jury bardzo niechętnie podchodzi do iluzjonistów, tylko Panu udało się pokonać ich sceptycyzm. Udało się to tylko dlatego, że nikt w Polsce w taki sposób nie przedstawiał iluzji. Jeszcze do niedawna iluzja w naszym kraju kojarzyła się z ptaszkiem, kółeczkiem i kartami. Owszem taka magia uliczna też ma swoje plusy, ale dotychczas w Polsce nie było spektakularnych spektakli z lewitującym fortepianem, pojawianiem się samochodów i budynków. To udało się przedstawić w ,,Mam talent” i zaskoczyć publiczność i jury. Bardzo FOT. ARCHIWUM MARCINA MUSZYŃSKIEGO
żałuję, że w naszej edycji nie było już Kuby Wojewódzkiego, ponieważ w każdej edycji ,,Mam talent” jest ok. 30 iluzjonistów, ale żaden z nich nie przechodzi dalej, z małymi wyjątkami. Ciekawe jakby to wyglądało z jego udziałem. Program ten poza trikami, ocenia wartość artystyczną… Musi być efekt WOW. Tak, jeśli ktoś go nie ma to jury wprost daje sygnał, że trzeba uatrakcyjnić występ. Ten program powoduje, że artyści mogą słuchać dobrych rad i ewentualnie wprowadzać poprawki i szukać szczęścia w kolejnych edycjach. Kto przychodzi na Wasze występy? Staramy się zmienić mentalność, o której mówiłem wcześniej. Rozpoczęliśmy największą magiczną trasę koncertową w historii Polski – 12 ciężarówek, kilkanaście ton sprzętu i pirotechniki. To powoduje, że ludzie zaczynają postrzegać iluzję jako wydarzenie dla całych rodzin, bilety na nasze występy kupują ludzie od 2 do 107 lat i faktycznie każdy się bawi. Te spektakle żyją własnym życiem, jest kabaret magii, gdzie można się pośmiać. Niedawno podczas występu zaprosiłem panią na scenę, która tak mocno zaczęła się śmiać, że wypadła jej sztuczna szczęka. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy i to jest w tym najpiękniejsze. Są też osoby, które na nasze występy przychodzą po 5 razy, ponieważ są to pokazy spontaniczne, prosząc na scenę osoby z publiczności nie korzystamy ze statystów i nigdy nie wiemy co się wydarzy. W Borzęcinie wystąpicie podczas koncertu plenerowego, to chyba dodatkowe utrudnienie, gdyż w grę wchodzą warunki atmosferyczne? Problem jest w szczególności wtedy kiedy pada deszcz lub jak świeci słońce prosto w twarz,
ale to są trudności sceniczne, z którymi musimy się pogodzić bo nie mamy na nie wpływu. Faktycznie jest trudniej na imprezach plenerowych, ale nie boimy się wyzwań. Zawsze dajemy z siebie 200%! Ta praca to nasza pasja, dlatego dajemy z siebie maxa, chcemy pokazać jak najwięcej, ponieważ przyjemność zaskakiwania ludzi jest dla nas najlepszą nagrodą. Iluzja to zaskakiwanie publiczności. Co zobaczy publiczność w Borzęcinie? Na pewno ktoś zostanie przecięty na pół! Więcej nie mogę zdradzić, ale nasze popisy można bez problemu odszukać w sieci. W Borzęcinie będzie miał miejsce nasz jeden z premierowych pokazów. Strasznie mi się podoba ten numer. Co to będzie? Tajemnica! Jednak już teraz zapraszam wszystkich Czytelników! Iluzja w Polsce cieszy się zainteresowaniem? W Warszawie organizowaliśmy nasz występ i zabrakło miejsc. Sprzedaliśmy 2 tysiące biletów i musieliśmy organizować dwa występy. To tylko jeden przykład. Ludzie są spragnieni wielkich widowisk. To dla nas wyzwanie, bo przecieramy szlaki, nikt tego przed nami nie robił. Są i tacy, którzy przychodzą na nasze występy po kilka razy, aby rozwikłać tajemnice w jaki sposób wykonujemy daną sztuczkę. Jednak zdecydowana większość, która ponownie odpowiada na nasze zaproszenia na koncerty przychodzi po prostu, aby miło znów spędzić czas, ponieważ wiedzą, że każdy występ różni się od siebie. Zdarzają się przypadki, że ktoś odkrywa z publiczności tajemnice konkretnych sztuczek? Nie. Kiedyś ktoś mnie przekonywał, że wie w jaki sposób wykonałem pewną czynność i że na pewno używam luster. Z reguły uśmiecham się bo i tak odbiorcy wierzą w to co widzą,
a jaka jest prawda to moja tajemnica. A jeśli ktoś widzi coś, czego nie ma, to jeszcze większy komplement dla mnie. Nikogo nie wyprowadzamy jednak z błędu. Można to podsumować tak: nie można mówić dzieciom, że święty Mikołaj nie istnieje. Dorosły, których przychodzi na nasz spektakl, może przenieść się w świat fantazji, bajki. Bo kiedy żyjemy z mandatami, rachunkami, ciężką pracą, zapominamy o św. Mikołaju, a my właśnie na scenie chcemy przenieść dorosłych w świat bajki, aby mogli się zrelaksować, odpocząć i dobrze się bawić. Ma Pan w repertuarze numery, które już się Panu znudziły? Czasem myślę o zmianach. Mam sztuczki, które wymyśliłem pięć czy dziesięć lat temu, ale jeszcze nigdy ich nie prezentowałem. Jednak tutaj wyznacznikiem jest zainteresowanie publiczności. Kiedyś mówiłem żonie, że chyba zrezygnuję z przebijania kobiet mieczem i zastąpię ten numer czymś innym. Kilka dni później, po jednym z występów, pytam widza, który numer podobał mu się najbardziej. Odpowiedź? Przebicie kobiety mieczem. Słucham publiczności, słucham co podoba się ludziom i tak dobieram repertuar, aby zaspokoić ich oczekiwania. Jest to trudne, gdyż jednemu podoba się numer z fortepianem, innemu odcięte nogi jadące rowerem. To wszystko kwestia gustu. Wykorzystuje Pan magię w codziennym życiu? W policyjnym radiowozie już dwa razy robiłem występ ze znikającymi przedmiotami. W Urzędzie Skarbowym zmieniałem 100 zł na 500 zł i pytałem jaki podatek muszę zapłacić od wyczarowanych 400 zł. Są to formy żartu. Tak jak, w sytuacjach gdy idę z dziećmi do sklepu, każę im stanąć przed drzwiami wejściowymi i mówią czary mary, a drzwi wówczas się rozsuwają. Są wtedy przeszczęśliwe. Zabiera Pan swoim występem ludzi w świat bajki. Ma Pan takie chwile kiedy nie chce opuszać tej fantastycznej rzeczywistości? Na co dzień jestem realistą, twardo stąpającym po ziemi. Na scenie występuję w bajecznych strojach, wręcz wyimaginowanych, razem z publicznością przenoszę się do tego zaczarowanego świata iluzji. Ale po koncercie zakładam jeansy, podkoszulek i żyję normalnie w oczekiwaniu na kolejny spektakl i wizytę w krainie magii. Bawię się z publicznością, każdy występ przeżywam szczerze i na nowo, nie układam sobie treści, którą przekazuje widzom. Wszystko dzieje się spontanicznie, wiele jest nieprzewidzianych sytuacji – jednym szczęka opada, a innym wypada. To właśnie jest najwspanialsze w tym zawodzie.
14 SIERPNIA 2017 | NR 15 (42) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.
Brzeski
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
Plon niesiemy, plon
Chcesz, abyśmy zajęli się Twoim tematem? Interesuje Cię możliwość reklamy? Chcesz dołączyć do Redakcji?
ZADZWOŃ! 519 656 771
Motoryzacyjne perełki zjechały do Brzeska
II Gospodarzem tegorocznych Dożynek Gminy Szczurowa było sołectwo Zaborów. Gdy w kościele p.w. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny rozpoczynała się uroczysta dożynkowa msza święta, na placu przy Domie Ludowym trwała już rywalizacja w ramach Konkursu Potraw Regionalnych pn. „Skarby Naszych Pól” II uż tradycyjnie jury wybierało również najpiękniejszy wieniec tegorocznych dożynek. Nie zabrakło także ciekawych pokazów, m.in. tańca w wykonaniu Fitness Animator, czy prezentacji Fundacji VOTUM, której gościem specjalnym był Robert Moskwa. Kulminacyjnym punktem dożynkowych uroczystości był w tym roku występ gwiazdy wieczoru – zespołu ,,Obsesja Band” oraz wspaniały pokaz sztucznych ogni. Patronem medialnym Dożynek Gminy Szczurowa była redakcja ,,Kuriera Tarnowskiego”. Obszerną relację z tego
wydarzenia będzie można przeczytać w kolejnym wydaniu, w dodatku specjalnym ,,Kurier Gminy Szczurowa”.
LKS „Jastrząb” Łoniowa świętował jubileusz!
II Na stadionie w Łoniowej odbyły się uroczyste obchody 40-lecia miejscowego Ludowego Klubu Sportowego „Jastrząb”. Wydarzenie objął patronatem starosta brzeski Andrzej Potępa oraz wójt gminy Dębno Wiesław Kozłowski II
D
o Łoniowej przybyli także wicestarosta powiatu brzeskiego Ryszard Ożóg, przewodniczący Rady Gminy Dębno Piotr Matura, prezes Zarządu Podokręgu Piłki Nożnej Brzesko Mirosław Nieć oraz radny sejmiku Województwa Małopolskiego Adam Kwaśniak. Obchody 40-lecia klubu były okazją do rozegrania w Łoniowej wielu ciekawych zawodów sportowych. Wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 10.30 od turnieju szkółek piłkarskich. Rywalizowano w trzech kategoriach wiekowych: Młodzik, Żak i Skrzat. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy i medale ufundowane przez wójta gminy Dębno. Następnie odbył się mecz oldbojów, w którym zawodnicy
z Łoniowej zmierzyli się z drużyną LKS „Victoria” Porąbka Uszewska. Po zaciętym meczu i rzutach karnych LKS „Viktoria” pokonała rywali 4:2. O godzinie 16.00 rozpoczął się główny punkt programu, czyli turniej LKS-ów. W rozgrywkach wystąpiły zespoły z gminy Dębno – „Jastrząb” Łoniowa, „Victoria” Porąbka Uszewska oraz „Huragan” Niedźwiedza – a także gościnnie LKS „Orzeł” Lewniowa, LKS „Wulkan” Biesiadki oraz LKS „Temida” Złota. Wyniki Turnieju LKS-ów: 1. LKS „Orzeł” Lewniowa 2. LKS „Temida” Złota 3. LKS „Wulkan” Biesiadki 4. LKS „Victoria” Porąbka Uszewska 5. „Huragan” Niedźwiedza 6. LKS „Jastrząb” Łoniowa
POWIAT BRZESKI. W samo południe (04.08) w Brzesku rozpoczął się Piknik Motoryzacyjny z okazji zacnego jubileuszu 150 Lat Powiatu Brzeskiego, podczas którego rozegrała się VI Runda Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych. Było to wyjątkowe wydarzenie dla małych i dużych pasjonatów motoryzacji oraz dla wszystkich, którzy chcą spędzić wakacyjne popołudnie w miłej, rodzinnej atmosferze. Pierwsza część imprezy odbyła się na terenie Pałacu
Goetza. Wtedy też zainteresowani nie tylko mieli niepowtarzalną okazję podziwiać z bliska znakomite modele historii motoryzacji, ale także pospacerować po pięknych ogrodach wokół Pałacu, które na co dzień są zamknięte dla zwiedzających. Następnie uczestnicy Mistrzostw udali się na Plac Kazimierza Wielkiego, aby podejść do kolejnego etapu rajdu. Tam, oprócz widowiskowych zmagań sportowych, trwał rodzinny piknik promujący bezpieczeństwo. Załogi strażackie oraz policyjne zaprezentowały pokaz sprzętu oraz wyposażenia pojazdów służbowych, a także symulację dynamicznej akcji ratowniczej. Na najmłodszych również czekała masa atrakcji. Nie zabrakło smacznych specjałów regionalnych przygotowanych przez Lokalne Grupy Działania. Na zakończenie na brzeskiej scenie zagrał w rockowym stylu zespół After Day.
Chodnik w Przyborowie już służy mieszkańcom GMINA BORZĘCIN. Zakończono prace związane z budową chodnika wraz z kanalizacją deszczową w ciągu drogi powiatowej nr 1431K „Przyborów przez wieś” w miejscowości Przyborów. Zadanie zrealizowano wspólnie z powiatem brzeskim, a jego koszt zgodnie z umową z wykonawcą zamknął się kwotą blisko 270 tys. złotych. Udział finansowy gminy Borzęcin stanowił 50% wartości zadania czyli135 000 złotych. Połowę kosztów, zgodnie z przyjętą regułą pokrył samorząd powiatu. – Prace były prowadzone na odcinku 400 metrów bieżących, a ich zakres obejmował wykonanie kanalizacji deszczowej, przebudowę przepustu pod drogą powiatową, ułożenie krawężnika i obrzeży betonowych, wykonanie na podbudowie nawierzchni chodnika z kostki brukowej – 369 mkw, wykonanie na podbudowie nawierzchni zjazdów z kostki brukowej – 351 mkw oraz poszerzenie jezdni drogi – 300 mkw – przybliża Henryk Dąbrowa, inspektor ds. drogownictwa w urzędzie gminy Borzęcin. To nie jedyne działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa pieszych w miejscowości Przyborów.
PROM OC J A
– Gmina Borzęcin zleciła opracowanie dokumentacji projektowej dla zadania inwestycyjnego pn.: „Budowa chodnika z kanalizacja deszczową wraz z przejściami dla pieszych w ciągu drogi wojewódzkiej nr 768 Jędrzejów-Brzesko w miejscowości Przyborów” na odcinku 1520 metrów – mówi Janusz Kwaśniak, wójt gminy Borzęcin. – Prace projektowe zakończą się w bieżącym roku. Będziemy zabiegać w Zarządzie Dróg Wojewódzkich o realizację inwestycji w ramach Programu Inicjatyw Samorządowych w roku przyszłym, przy partycypacji samorządu gminnego i wojewódzkiego 50/50. Koszt opracowania dokumentacji, jakie pokryje w bieżącym roku gmina Borzęcin to kwota 51 tys. zł.