Kurier Tarnowski 63

Page 1

Jestem dumny z aktywności mieszkańców Rozmowa z Tadeuszem Bąkiem, burmistrzem Wojnicza

GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA

11 GRUDNIA 2017 | NR 22 (63) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.

www.kt24.pl

Str. 4

ŚLEDŹ NAS W INTERNECIE

KURIER TARNOWSKI TAKŻE W TWOIM TELEFONIE I NA TABLECIE!

Dowódca bez żołnierzy

II Szefem Platformy Obywatelskiej w Tarnowie został ponownie Robert Wardzała. Jednak część miejskich działaczy liczyła na unieważnienie niedawnych wyborów, kierując protesty II

N

ie mogło być inaczej! Wyborom nowego szefa tarnowskiej Platformy Obywatelskiej towarzyszą niemałe kontrowersje. W walce o zwycięstwo starli się Robert Wardzała oraz Mirosław Banach. Część działaczy tejże partii podkreśla, że był to wybór między dżumą a cholerą. Potwierdza to między innymi fakt, że do urn wyborczych zdecydowało się udać ledwie 1/4 uprawnionych do głosowania.

Logika podpowiada, że liderem ugrupowania powinna być osoba, która jest najwyżej usadowiona w hierarchii partyjnej. Poseł, prezydent lub inna osoba, której udało się zachować jakąkolwiek funkcję publiczną bierze na siebie odpowiedzialność za umacnianie struktur i walkę o zwycięstwa

w poszczególnych wyborach. Ale nie w Tarnowie. Działacze tarnowskiej PO mogli głosować na obecnego szefa, wedle zasady ,,żeby było, jak było”. Robert Wardzała jest politykiem, któremu po czteroletnim posłowaniu w Sejmie wyborcy pokazali czerwoną kartkę, a koledzy partyjni na otarcie łez usadowili go na stołku prezesa Małopolskiego Funduszu Poręczeniowego w Krakowie. Warto też przypomnieć, że podczas rządów Wardzały, Platforma w Tarnowie zaliczyła kilka bolesnych wpadek wyborczych. Na jego konto zapisać można druzgocącą przegraną w wyborach do Rady Miejskiej w Tarnowie, stratę jednego mandatu w wyborach do Sejmu, czy też brak europosła z naszego regionu w Parlamencie Europejskim. Wybory samorządowe przed katastrofą uratował Roman Ciepiela, który został prezydentem Tarnowa, ale także i on nie zrobił oszałamiają-

cego wyniku, wygrywając różnicą blisko 680 głosów (sic! jeden mrówkowiec) przy olbrzymim wsparciu dobrych samorządowców. Z drugiej strony działacze mieli alternatywę w postaci Mirosława Banacha, którego do walki wystawiła poseł Urszula Augustyn. Złośliwi twierdzą, że miał być „wyciągnięty z niebytu”, bo poprzednie wybory samorządowe okazały się dla niego jedną wielką klęską. Przez wiele lat związany był ze Starostwem Powiatowym w Tarnowie, gdzie pełnił nawet funkcję wicestarosty, ale 2014 rok okazał się dla niego ostatnim na samorządowej posadzie. Miał ponoć propozycję objęcia funkcji zastępcy wójta jednej z podtarnowskich gmin, ale odmówił i ostatecznie na długo słuch po nim zaginął.

100 interwencji, z czego połowa była reakcją na sygnał od mieszkańców. W sumie odnotowano 87 przypadków nieprawidłowego parkowania. - Nie jest prawdą, że nas tam nie ma. Udajemy się na miejsce zawsze, kiedy mieszkańcy do nas dzwonią – mówi w rozmo-

wie z ,,Kurierem Tarnowskim” komendant Krzysztof Tomasik. – Za nieprawidłowe parkowanie wystawiliśmy 20 mandatów, pouczyliśmy 30 osób, natomiast w pozostałych przypadkach trwają jeszcze czynności wyjaśniające. Co więcej, od kilku tygodni prowadzona jest stała

interwencja w tym miejscu, za której sprawą patrol jest tam codziennie, nie tylko na wskazanie mieszkańców. Jak informuje komendant, tylko 32 zgłoszenia mieszkańców dotyczyły źle zaparkowanych samochodów przy ul. Długiej.

(Nie)Mocny

Dokończenie na str. 7

Parkingowe święte krowy II Mieszkańcy narzekają na bierność tarnowskiej straży miejskiej, która nie wyciąga konsekwencji wobec kierowców, którzy łamią zakaz ruchu i blokują osiedlowy parking. Innego zdania jest komendant Krzysztof Tomasik II

S

amochody służbowe, dostawcze, pacjenci pobliskiej przychodni korzystają z parkingu przy ul. Długiej 27. Wszyscy nagminnie łamią tamtejszy zakaz ruchu. Mieszkańcy mają już dosyć codziennej walki o miejsca postojowe. Sytuację miały rozwiązać identyfikatory. Tak się jednak nie stało, gdyż – w opinii mieszkańców – straż miejska nie wyciąga konsekwencji wobec nieproszonych gości. - Straż miejska nie reaguje. Przyjeżdżają godzinę po interwencji, przejdą się, przejadą i nic z tego nie wynika. Ostatnio są

u nas częściej, ale co z tego skoro tylko przejadą przez parking i jadą dalej. Wysłaliśmy już kilka pism do prezydenta i komisji Porządku Publicznego Rady Miejskiej, ale nic się nie zmieniło. Dawniej strażnicy byli może raz w miesiącu, teraz co dwa tygodnie. Marnują tylko paliwo, środki publiczne na pensje, a u nas jest jak jest - tłumaczy Andrzej Niedojadło, który mieszka przy ul. Długiej już blisko 40 lat. - Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie identyfikatorów przypisanych numerom rejestracyjnym pojazdów – uważa natomiast Antoni Hynek. – Wówczas funkcjonariusz straży miejskiej

porówna tylko identyfikator z tablicą rejestracyjną i problem się sam rozwiąże. - Od godziny 19. praktycznie nie można już tutaj zaparkować bo nie ma miejsc. Musimy wówczas korzystać z chodników, trawników, co wiąże się z groźbą mandatu - dodaje Edward Burak. Z argumentami mieszkańców nie zgadza się komendant straży miejskiej Krzysztof Tomasik, który podkreśla, że jego funkcjonariusze codziennie pojawiają się na parkingach przy ul. Długiej. Według statystyk straży miejskiej od stycznia podjęto w tym miejscu ponad


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Kurier Tarnowski 63 by Kurier Tarnowski - Issuu