Liczę na dobrą współpracę Rozmowa z Ryszardem Pagaczem, przewodniczącym Rady Miejskiej w Tarnowie oraz szefem klubu radnych PiS
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
19 LUTEGO 2018 | NR 3 (67) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.
www.kt24.pl
Str. 3
ŚLEDŹ NAS W INTERNECIE
KURIER TARNOWSKI TAKŻE W TWOIM TELEFONIE I NA TABLECIE!
Mieszkańcy przejmą władzę? II Zbliżające się wybory samorządowe uaktywniły miejskich społeczników, którzy znów będą walczyć o mandaty w Radzie Miejskiej. Czy w Tarnowie jest miejsce dla bezpartyjnych działaczy? II
S
ą rozczarowani polityką obecnego prezydenta i Rady Miejskiej. Przekonali do współpracy ludzi działających po różnych stronach barykady i chcą ewolucyjnych zmian w mieście. Pojawiające się od kilku miesięcy pogłoski o powstaniu ruchu obywatelskiego, który wystawi kandydatów w wyborach do Rady Miejskiej stały się faktem. Przed kilkoma tygodniami zarejestrowane zostało stowarzyszenie „Nasze Miasto Tarnów”. W jego skład weszli m.in. przedstawiciele rad osiedli z Tarnowa. Choć przedstawiciele stowarzyszenia nie mówią otwarcie o starcie w wyborach samorządowych,
to w kuluarach huczy, że główny cel jest jeden - wystawienie ponadpartyjnego komitetu wyborczego w nadchodzących wyborach do Rady Miejskiej.
Kto przekona „niezależnego” wyborcę? Listopad 2006 roku - prezydentem Tarnowa zostaje niesiony na fali sukcesu i konfliktu z Prawem i Sprawiedliwością były prezes Azotów, Ryszard Ścigała. „Tarnowianie” obywatelskie ugrupowanie założone przez Ścigałę przebojem wchodzi do Rady Miejskiej
i z wynikiem 6 mandatów staje się trzecią, po PiS i PO siłą w Sali Lustrzanej. W 2010 roku sytuacja powtarza się, ale „Tarnowianie” osiągają już drugi, a nie trzeci wynik. Przed aresztowaniem Ryszarda Ścigały wydawało się, że w kolejnych wyborach ugrupowanie jeszcze bardziej poszerzy swój stan posiadania, historia jednak potoczyła się zupełnie inaczej... Przeprowadzane w ostatnim czasie przez IBRIS sondaże przedwyborcze w Tarnowie jasno pokazują, że na niezależnego kandydata na prezydenta zagłosowałoby około 10% wyborców. To niewiele, ale w przypadku wyborów do Rady
Miejskiej gdzie liczy się przede wszystkim sylwetka kandydata, a nie partyjny znaczek, proporcje te będą wyglądały zupełnie inaczej. Kluczem do sukcesu wydaje się być zgromadzenie pod wspólnym szyldem aktywnych działaczy rad osiedli, ruchów miejskich czy organizacji pozarządowych, których często dzieli ideologiczna przepaść, ale łączy wspólny mianownik - praca u podstaw na rzecz lokalnej społeczności.
Trudna droga Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. W Tarnowie obywatelskie zrywy mają też i swoją wstydliwą historię. Warto chociażby wspomnieć o komitecie, który walczył o mandaty podczas wyborów samorządowych w 2014 roku. ,,Tarnów od nowa”, bo tak nazywał się ten marginalny komitet, zaprzepaścił swoje szanse na długo przed samymi wyborami. Kolokwialnie można ująć, że było tam pięciu członków, którzy i tak podzielili się na frakcje. Ich udział w wyborach zakończył się totalną klapą, a część działaczy tego komitetu zasila właśnie ,,Nasze Miasto Tarnów”.
Dokończenie na str. 7
Z Nowej Jastrząbki na plan serialu II W popularnym serialu ,,Korona królów” wystąpiła Wataha Rycerska z gminy Lisia Góra II
O
d końca 2016 roku w Nowej Jastrząbce krok po kroku formowana jest przez pasjonatów historii rycerska grupa rekonstrukcyjna, która zabiera widzów w podróż do XIV–XVII w. Wataha Rycerska skupia przede wszystkim młodych chłopców z okolicznych wsi, oferując im atrakcyjną formę spędzania wolnego czasu. - Poza miłością do historii, łączy nas chęć przypomnienia społeczeństwu pięknych zwycięstw polskiego rycerstwa – tłumaczy Arkadiusz Gładysz z Watahy Rycerskiej. – Kiedyś mój syn zapytał mnie: tato, czy my musieliśmy wszystko przegrywać w naszej historii. Postanowiłem przekazywać mu zatem wiedzę historyczną w nieco inny sposób. Zaczęliśmy jeździć po różnych turniejach rycerskich i wydarzeniach rekonstrukcyjnych, aby z czasem samemu założyć zbroję i kultywować pamięć o naszych przodkach. Później okazało się, że w Nowej Jastrzębce chętnych do tego typu aktywności jest więcej. Obecnie Wataha Rycerska liczy 10 osób. Uświetniają uroczystości kościelne m.in. pełniąc wartę przy Grobie Pańskim, ale również festyny,
gdzie demonstrują wyborną technikę zmagań rycerskich. Na co dzień doskonalą swoje umiejętności walki na miecze w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Nowej Jastrząbce. - Dzięki przychylności wójta gminy Arkadiusza Mikuły oraz dyrektor miejscowej szkoły możemy korzystać z obiektu za darmo, co ma dla nas bardzo duże znaczenie – podkreśla Arkadiusz Gładysz. – Szczególnie napawa dumą, kiedy ci młodzi chłopcy sami starają się odwzorować ubiór rycerzy z epoki, własnoręcznie wykonując kolejne elementy uzbrojenia i stroju.
Dokończenie na str. 6 REKLAMA
Hotel Dunajec*** ul. Krakowska 85 33-113 ZGŁOBICE k/Tarnowa tel. 14 674 1111, fax 14 674 1113 www.hoteldunajec.pl
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 3 (67) | 19 LUTEGO 2018
Kilka słów od naczelnego...
Moim zdaniem
Michał Wojtkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Czterech muszkieterów czyli kto kandydatem PiS na prezydenta Tarnowa?
K
ilka tygodni temu obiecałem, że będzie następny felieton „Kto na prezydenta Tarnowa?”. No i są już oficjalne nazwiska Prawa i Sprawiedliwości na kandydatów do tej funkcji. Chociaż – szczerze mówiąc – sądziłem, że będzie większa bitwa o nominację do walki o fotel prezydenta. Okazało się jednak, że dwie panie zrezygnowały z kandydowania. Pani Anna Pieczarka ma startować do Sejmiku Wojewódzkiego Małopolskiego. Druga z pań mówi, że prezydent powinien posiadać dużą odporność psychiczną, musi ogarnąć całe funkcjonowanie miasta – od oświaty, pomocy społecznej, problemów rynku pracy, sam Urząd Miasta po wszystkie inwestycje
Michał Gniadek
Nie, bo nie
S
łowa uznania dziś powinny zostać skierowane do osób, które zablokowały niedorzeczny plan, aby w miejsce torów po dawnej Szczucince wylać asfalt i stworzyć ścieżkę rowerową. Dziś Powiat Dąbrowski i Dąbrowa Tarnowska prężą muskuły, aby po latach wznowić ruch pasażerski na trasie Tarnów – Dabrowa Tarnowska. Wiele wskazuje na to, że to im się uda! Samorządy już zapisały w swoich budżetach pieniądze, które pomogą przywrócić ruch kolejowy na tej linii. Niestety w Tarnowie nie ma klimatu do rozmów w tym temacie. Szkoda, ponieważ województwo małopolskie deklaruje, że jest w stanie pokryć aż 70% kosztów uruchomienia tej ważnej linii kolejowej. Pojawiające się głosy dotyczące słabej rentowności tego przedsięwzięcia są tylko asekuracją, grą na alibi. Nic nie stoi przecież na przeszkodzie, aby stworzyć plan wycieczek szkolnych, swoistych wymian młodzieży między Tarnowem a Powiślem, skutecznie podtrzymując frekwencję w pociągu na trasie łączącej oba regiony. Z jednej strony uczniowie poznają historię okolicznych miejscowości, ale z drugiej strony od najmłodszych lat wpojona może im zostać idea transportu zbiorowego i korzyści, jakie z niego wynikają. O ile zapał na Powiślu jest duży, w Tarnowie słychać chyba już tradycyjne ,,nie, bo nie”. Taka sytuacja może dziwić, ponieważ mając na uwadze rozwój miasta, władze powinny dbać o dobrą komunikację. Jednak przecież łatwiej jest powiedzieć „Nie,, bo nie”…
Redakcja:
ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów; tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl; www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek FOTO: Radosław Bełżek, tel. 515304396 Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.
itd. Jak wyznała, to wymaga żelaznego zdrowia, „a ja mam obawy czy podołam temu wyzwaniu”. Tak, to prawda, znam to i wiem, jaką trzeba mieć odporność psychiczną i żelazne zdrowie na takim stanowisku. Ale to nie wszystko! Następną z umiejętności, którą powinien posiadać prezydent miasta to wiedza o mieście, wiedza połączona z wizją rozwoju miasta. Wizja, ale nie bajka – to musi być program realny zamknięty finansowo z uwzględnieniem polityki państwa i zewnętrznych środków finansowych. W takim programie należy uwzględnić aktualne słabe strony obecnego zarządzania miastem, analizę błędnych decyzji i sposoby ich korekty.
W ostatnich latach nazbierało się bardzo wiele takich złych decyzji i braku działań prorozwojowych dla Tarnowa. Też bardzo ważnym atutem, który powinien posiadać przyszły prezydent to umiejętność percepcji i współpracy z otoczeniem. Mam na myśli również i z posłami oraz jasny sugestywny przekaz informacji do mieszkańców Tarnowa. W kampanii wyborczej jest to bardzo ważna umiejętność, bo to mieszkańcy Tarnowa będą decydować o tym, kto przez następne pięć lat będzie decydował o losach Tarnowa. Tak więc przed nami wybór tego jednego z czterech kandydatów – do boju o nominację PiS stają Ryszard Pagacz, Piotr Wójcik, Henryk Łabędź i Janusz Gładysz. I zapewniam, o tym, kto będzie ostatecznym kandydatem nie będzie decydowała ilość pieniędzy przeznaczona na kampanię.
Coś dla oka – Radosław Bełżek
MOST ŁAŃCUCHOWY I BAZYLIKA ŚW. STEFANA W BUDAPESZCIE Raz w miesiącu będę pokazywać zdjęcia z różnych, europejskich miast. I tak do tej pory mogliście już oglądać moje zdjęcia z Wilna czy Pragi, tak teraz przyszła kolej na Budapeszt i przepiękny widok, jaki rozpościera się ze Wzgórza Zamkowego na Most Łańcuchowy i Bazylikę św. Stefana.
JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera) » Pizzeria Maranto
» Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa » Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów
POWIAT TARNOWSKI » Wola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » J odłówka-Wałki: Hitpol »K oszyce Małe: sklep Stanprox » T arnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader »G mina Skrzyszów: Urząd Gminy, Gminne Centrum Kultury i Bibliotek Skrzyszów i Szynwałd, Urząd Pocztowy Skrzyszów i Pogórska Wola, Przychodnie Lekarskie: (Skrzyszów, Łekawica, Szynwałd, Pogórska Wola), Hitpol
i Groszek (Skrzyszów), Hitpol (Łękawica) i Pizzeria (Szynwałd) Sklep w remizie i ABC (Ładna) » Lisia Góra: Urząd Gminy, Malinka (Zaczarnie), Sklepy GS: Łęg Tarnowski
i Łukowa, Delikatesy Centrum (Lisia Góra) »M iasto i Gmina Ryglice » Gmina Wierzchosławice » Z najdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie
III
19 LUTEGO 2018 | NR 3 (67) | GAZETA BEZPŁATNA
Liczę na dobrą współpracę II Rozmowa z Ryszardem Pagaczem, przewodniczącym Rady Miejskiej w Tarnowie oraz szefem klubu radnych PiS II Pana nazwisko już na stałe zapisze się w historii miasta. Jest Pan jednym ze współorganizatorów jakże ważnych uroczystości związanych z 100. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości. Kiedy trzy lata temu obejmowałem mandat radnego Rady Miejskiej w Tarnowie nie spodziewałem się, że przyjdzie mi zasiąść także w fotelu przewodniczącego. Jeszcze raz gratuluję Kazimierzowi Koprowskiemu i życzę mu powodzenia w pracy w Ministerstwie Edukacji. Dziękuję wszystkim radnym za ciepłe słowa i wsparcie, którego doświadczyłem podczas styczniowej sesji Rady Miejskiej. Liczę na konstruktywną współpracę, która zaowocuje dobrymi uchwałami dla naszego miasta. Natomiast jeśli chodzi o obchody związane z rocznicą odzyskania niepodległości, jestem przekonany, że Tarnów będzie świętował godnie! Będzie Pan wprowadzał autorskie pomysły do planów obchodów? Należy pamiętać, że zostało nam tak naprawdę bardzo niewiele czasu. Dlatego bardziej należy mówić o kontynuacji, skądinąd słusznych i ciekawych inicjatyw związanych z tą ważną rocznicą. Chcemy, aby Tarnów mocno wyróżniał się na tle innych miast świętujących odzyskanie niepodległości. Wspomnę chociażby o pomyśle ustawienia w Tarnowie pomnika Józefa Piłsudskiego. Jesteśmy już po spotkaniu z projektantem i jestem naprawdę zbudowany. Ustaliliśmy również harmonogram działania, który doprowadzi nas do odsłonięcia pomnika 11 listopada. Możliwe jest, że jak 10 lat temu w związku z obchodami niepodległościowymi do Tarnowa przyjechał prezydent Lech Kaczyński, tak i teraz do naszego miasta zawita prezydent Andrzej Duda? Będzie Pan zabiegał o tą wizytę? Byłaby to dla nas wielkie wyróżnienie. Jednak nie zapominajmy, że obowiązki głowy państwa są liczne, dlatego dopięcie wizyty będzie trudne, ale będziemy się starać. Rysuje się pewna szansa, gdyż prezydent
Andrzej Duda ma patronat nad obchodami niepodległościowymi w niedalekim Łowczówku i niewykluczone, że pojawi się na tym wydarzeniu. Dlatego będziemy zabiegać, żeby odwiedził również Tarnów. Od samego początku tej kadencji dał się Pan poznać, jako osoba, dla której historia jest bardzo ważna. Dowodem na to jest chociażby forsowanie projektu o Izbie Pamięci w dawnej siedzibie gestapo. Na jakim etapie jest to zadanie? Historia jest moim zamiłowaniem, co wynika z wychowania i ukształtowania. Po prostu lubię historię, nie tylko Polski. W mojej poprzedniej pracy przypominaliśmy tarnowianom, co dziś okazuje się mocno trafione, że to Niemcy w 1939 roku napadły na Polskę, a nie odwrotnie. Poprzednie ekipy rządzące przechodząc do codzienności w tym temacie doprowadziły do marginalizacji ważnych historycznych dat. Izba Pamięci na ul. Urszulańskiej, gdzie w czasie wojny była siedziba gestapo, jest jednym z elementów przywracania pamięci. To w tym miejscu, w piwnicach, katowano Polaków. Chcieliśmy przypomnieć, że Tarnów ma również swoistą aleję Szucha. To nam się udało, ale na tym jednak nie poprzestajemy. Nasz projekt zakłada działania wieloletnie. Szkoda tylko, że dopiero gdy postawiliśmy pod ścianą prezy-
denta Romana Ciepielę, zaczął on dostrzegać wagę tego przedsięwzięcia. Historia ostatnich tygodni i larum jakie jest podnoszone w związku z ustawą o IPN, jedynie potwierdza, że mieliśmy racje i należy Polakom przypominać tragiczne fragmenty z naszej historii, aby z czasem nie okazało się, że będziemy przepraszać za wywołanie II Wojny Światowej. Nie możemy pozwolić na przemilczenie pewnych tematów, zamazywanie i zniekształcanie historii. Wracając do Izby Pamięci, czekamy teraz na wizualizację oraz wykup powierzchni w tej kamienicy, aby zlokalizować tam liczne zbiory. Izba będzie inter aktywna, ale również będzie odwzorowywać stan pomieszczeń właśnie z czasów wojny. Dzięki temu projektowi stworzymy żywy pomnik historii oraz upamiętnimy w ten sposób ofiary niemieckich zbrodniarzy. Wszedł już Pan mocno w buty przewodniczącego Rady Miejskiej? Przewodniczący musi być zawsze lepiej przygotowany do sesji niż radni, ponieważ to właśnie na nim spoczywa obowiązek przygotowania i prowadzenia obrad. Wiadomo, że także i w tym wypadku potrzebny jest czas, aby się przyzwyczaić. Kazimierz Koprowski będąc przewodniczącym Rady Miejskiej ustawił poprzeczkę bardzo wysoko. Zapraszam mieszkańców w każdy
poniedziałek od godz. 16., do Kancelarii Rady Miejskiej, gdzie możemy porozmawiać o naszym mieście podczas mojego dyżuru. Podczas najbliższej sesji przedstawiciele Kauflandu przedstawią swoją koncepcję zagospodarowania terenów po Owintarze. Pan wierzy, że uda się wreszcie w tej sprawie osiągnąć jakikolwiek kompromis? Oczywistym jest, że obecny stan rzeczy jest trudny do zaakceptowania. Księżycowy krajobraz panujący w tej części miasta to powód do wstydu. Mamy też świadomość, że większość tego terenu jest w rękach prywatnych przedsiębiorców, dlatego mamy mocno ograniczone możliwości. Trąci to paradoksem, że tworzymy koncepcje, ale nie na swoim terenie. Wierzę jednak, że ostatecznie uda się wypracować kompromis, który uwzględni interesy właścicieli, ale również miasta. Mam nadzieję, że uda się nam przekonać wszystkie strony do rozmowy o przyszłości tego terenu i wypracujemy spójną koncepcję. Podczas styczniowej sesji przyjęliście budżet miasta na ten rok. Jest Pan zadowolony z ostatecznego kształtu planu wydatków i dochodów miasta? Tak naprawdę z tego budżetu nie jest zadowolony chyba nikt. Na szczęście udało nam się wprowadzić sporo poprawek.
Jednak tak to chyba już będzie zawsze, że będziemy się różnić w wizji i czasie realizacji inwestycji. Tu raczej nie spieramy się o zasadność, ale o kolejność realizacji. Wszystkiego nie zrobimy w jednym czasie, ponieważ braknie nam pieniędzy. Cieszę się, że udało się skonsumować znakomitą większość naszych poprawek. Naszym celem było dokończenie pewnego cyklu remontów dróg osiedlowych, których stan pozostawiał wiele do życzenia. Chcieliśmy także większe środki skierować do takich dzielnic jak Krzyż, czy Klikowa. Mieszkańcy z tych rejonów mogli się czuć przez lata pomijani, ale dzięki zabiegom radnych z klubu PiS coś w tym temacie jednak drgnęło. Tarnów to nie tylko centrum, ulica Krakowska i ulica Lwowska. Mieszkańcy Krzyża, czy Klikowej nie powinni być traktowani gorzej. AntyPiS – tak można nazwać wydawnictwo, które ukazuje się od początku roku. Kreuje się w nim wizerunek radnych z PiS jako nieudaczników. W kontekście zbliżających się wyborów samorządowych należy się zatem spodziewać bardzo brutalnej kampanii? Nie chcę tego szeroko komentować. Żyjemy w wolnym kraju i każdy po spełnieniu wymogów formalnych może wydawać różne materiały, pisać różne artykuły. Gdybyśmy byli w kampanii,
– Kazimierz Koprowski będąc przewodniczącym Rady Miejskiej ustawił poprzeczkę bardzo wysoko. mówi Ryszard Pagacz
zapewne w trybie wyborczym pozwy trafiałyby przed oblicze sądu. Co do samej kampanii wyborczej, nie będzie się ona zbytnio różniła od poprzednich. Kto przegrał walkę o lokalizację Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej? Idea powstania tego Instytutu zrodziła się jako projekt międzynarodowy, negocjowany przez ówczesny rząd Beaty Szydło. Warto podkreślić, że ten Instytut ma zajmować się teraźniejszością, a nie historycznymi związkami obu krajów. Historią bardzo dobrze zajmują się Towarzystwa Przyjaciół Węgier oraz inne organizacje. Wyjaśnić też trzeba, że jeśli nasi partnerzy proponowali jako siedzibę stolicę, to zachowując równowagę rangi miejsca, Polska swój Instytut zlokalizowała również w stolicy. Symetria musiała być zachowana. Nikt nie neguje oczywistych faktów historycznych łączących nasze miasto z Węgrami, ale jeszcze raz zaznaczam, że w tym wypadku chodzi o aktualną współpracę, a nie historię. Patrząc na obecne uwarunkowania geopolityczne, trudno było oczekiwać, że prezydenci, ambasadorzy, dyplomaci będą jeździć do Tarnowa zamiast do Warszawy. W stolicy krzyżują się drogi najważniejszych osób i choćby dlatego Instytut musiał zostać tam zlokalizowany. Niemniej jednak od początku mówi się, że w Tarnowie może powstać oddział, który mógłby wspierać działania Instytutu. Warto zwrócić uwagę jak wykreowano nagle cały problem związany z siedzibą Instytutu. W Sejmie jeden z posłów Nowoczesnej wrzucił poprawkę o zmianie lokalizacji siedziby, aby potem posłowie PO i Nowoczesnej odrzucili pomysł powołania do życia Instytutu. To dzięki głosom Prawa i Sprawiedliwości projekt był jednak dalej procedowany, a prezydent Ciepiela mógł jechać do Warszawy na komisję senacką… Wrzutka posłów z Tarnowem to tak naprawdę przedwyborczy chwyt propagandowy, o czym świadczy również obecność jednej z tarnowskich telewizji, która akurat wtedy ,,przypadkiem” była Sejmie.
IV
GAZETA BEZPŁATNA | NR 3 (67) | 19 LUTEGO 2018
Jesteśmy skuteczni
II Rozmowa z komendantem Straży Miejskiej w Tarnowie Krzysztofem Tomasikiem II Niskie płace oraz niski status społeczny profesji. Praca w dużym stresie za minimalną krajową, to raczej nie jest posada marzeń. Tak właśnie wygląda szara rzeczywistość funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Tarnowie? Strażnicy Straży Miejskiej w Tarnowie swoją codzienną pracą dowodzą jak bardzo straż miejska jest potrzebna mieszkańcom, świadczy o tym stale wzrastająca ilość i rodzaj podejmowanych interwencji. Rośnie również co roku ilość interwencji zgłaszanych przez samych mieszkańców. W ubiegłym roku zgłoszonych zostało blisko 15 000 interwencji. Interwencje można zgłosić telefonicznie, mailowo, poprzez stronę internetowa straży miejskiej. Praca strażnika cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, mimo że nie jest to łatwy kawałek chleba. Służba związana jest z dużym stresem, to fakt, ale pracownicy przechodzą szkolenia, które pozwalają prawidłowo realizować wyznaczane zadania z zapewnieniem bezpieczeństwa i komfortu. O atrakcyjności pracy strażnika niech świadczy fakt, że w przypadku ogłoszenia naboru na wolne stanowiska zgłasza się wielu kandydatów, którzy chcieliby wykonywać ten zawód. Jak się okazuje dla wybranych jest to posada marzeń. Obecnie w trakcie realizacji w Urzędzie Miasta Tarnowa jest program wzrostu płac dla pracowników najmniej zara-
biających, którym objęci są również strażnicy. Pierwszy etap miał miejsce w październiku 2017 roku, drugi etap będzie miał miejsce w kwietniu 2018 roku. Wzrost płac będzie znaczący i na pewno uatrakcyjni również pracę strażników pod względem finansowym. W wielu miastach likwidowane są jednostki straży miejskiej. Jakie ma Pan argumenty, które w Tarnowie przemawiają za utrzymywaniem straży miejskiej? W Tarnowie jak dotąd nikt poważnie nie rozważał likwidacji i myślę, że nikt odpowiedzialnie myślący o porządku i bezpieczeństwie w mieście nie podejmie ryzyka pogorszenia jego stanu. Kilka tygodni temu na łamach Kuriera Tarnowskiego poruszaliśmy, na prośbę mieszkańców, problem interwencji SM na osiedlach. Jak układa się współpraca SM z Tarnowską Spółdzielnią Mieszkaniową? Już od wielu lat współpraca Straży Miejskiej w Tarnowie oraz Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej układa się wzorowo. Większość interwencji dotyczy nieprawidłowego parkowania, głównie w miejscach przeznaczonych tylko dla mieszkańców posiadających stosowne identyfikatory, ale nie tylko. Dużo jest również interwencji dotyczących niewywiązywania się właścicieli psów z obowiązku sprzątania po nich. W sezonie letnim sporo interwencji pole-
ga na dyscyplinowaniu osób spożywających alkohol w miejscach niedozwolonych, osób zakłócających ciszę nocną. Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa w trosce o komfort swoich mieszkańców zapewniła miejsca parkingowe, na których mogą parkować wyłącznie mieszkańcy posiadający stosowne identyfikatory. Przypominamy, że identyfikator ma być umieszczony w widocznym miejscu za przednią szybą pojazdu. Treść identyfikatora musi być czytelna dla kontrolujących. Brak identyfikatora w pojeździe w chwili kontroli jest traktowany jako brak uprawnień do korzystania z miejsca parkingowego. Dlatego prosimy mieszkańców, aby pamiętali o pozostawieniu identyfikatora w pojeździe. Jednak pragnę zwrócić uwagę, że zajmowanie miejsc przeznaczonych dla lokatorów przez innych kierowców nie stanowi poważnego problemu w skali całego miasta, są to marginalne przypadki. Podczas interwencji często się zdarzało, że to sam lokator zapomniał wystawić identyfikator w swoim pojeździe. Sporo emocji budzi ,,zakaz postoju powyżej 15 min”. Jak strażnicy miejscy egzekwują w tym wypadku ten przepis? Parkowanie powyżej 15 minut stanowi wykroczenie i jest już zagrożone karą. Rola świadka zdarzenia w przypadku osoby, która stwierdziła wykroczenie jest nieoceniona,
pozwala na kierowanie spraw na drogę sądową. Straż miejska podejmując interwencję związaną z niestosowaniem się kierujących do znaku drogowego ,,zakaz postoju powyżej 15 minut” musi stwierdzić, że pojazd parkuje powyżej tego czasu. Często zdarza się tak, że samochód zajmuje miejsce parkingowe dla lokatorów przez pół dnia, ale niczym przyjedzie patrol SM, zdąży już odjechać. Kierowca takiego pojazdu może spać spokojnie? Jak już wspomniałem, bardzo ważne jest, aby osoba zgłaszająca wystąpiła w roli świadka. Istnieje wtedy możliwość skutecznego dowodzenia winy i rozliczenie sprawców za popełnione wykroczenia. Jeżeli oczekujemy skutecznych działań strażników nie bójmy się świadczyć. Kolejnym takim przypadkiem jest przytoczony przykład, jeżeli osoba zgłasza-
jąca wystąpi w roli świadka, to wtedy kierowcy popełniający wykroczenia nie będą spać spokojnie. Może pogoda tego jeszcze nie wskazuje, ale zbliżamy się do okresu, kiedy wzmaga się na osiedlach spożywanie alkoholu w różnych, na pewno nieprzeznaczonych do tego miejscach. Straż miejska jest z góry skazana na porażkę w walce z osiedlowymi pijaczkami? Odpowiadając na pytanie dotyczące spożywania alkoholu w miejscach nieprzeznaczonych do tego, dotyczy to nie tylko osiedli mieszkaniowych, takich miejsc jest w mieście dużo. Natomiast pogoda nie przeszkadza, jak padło w pytaniu, tzw. pijaczkom w spożywaniu alkoholu podczas całego roku w różnych rejonach miasta. Straż miejska jest w swoich działaniach, jak się okazuje bardzo skuteczna.
Ilu mieszkańców, tyle opinii. Z Pana perspektywy należy dokarmiać zwierzęta, szczególnie zimą? Brud, odchody i resztki jedzenia - tak wyglądają miejsca, w których dokarmiane są ptaki, koty i inne zwierzęta. Takie miejsca to potencjalne bomby epidemiologiczne. Jeśli są odchody, są również pasożyty. Jednym z poważniejszych zagrożeń jest pasożytujący na gołębiach obrzeżek. Jest on niebezpieczny także dla człowieka. Argumenty karmiących, że w ten sposób pomagają zwierzętom, nie są prawdziwe. Dzikie zwierzęta oduczają się samodzielnego szukania pożywienia i tylko czekają, co przyniesie im człowiek. Lepiej więc, żeby były przyzwyczajone do tego, że same muszą sobie radzić. Apelujemy do mieszkańców o niekarmienie zwierząt, zaśmiecanie jest zagrożone karą grzywny. Dziękuję za rozmowę. Dziękuję.
Święty Walenty i tradycje
II Była zupa z lubczykiem, piernikowe serca, degustacja win z miejscowych winnic, a przede wszystkim występy artystyczne grup tanecznych i śpiewaczych z gminy Ryglice. Tak w Lubczy, tradycyjnie, świętowano dzień patrona miejscowej parafii i zakochanych – świętego Walentego II
Sto lat pani Julii ZALASOWA. Pani Julia Bardo, mieszkanka Zalasowej (gmina Ryglice) świętowała setne urodziny. Życzenia kolejnych lat w dobrym zdrowiu, pogody ducha oraz wszelkiej pomyślności złożyli burmistrz Bernard Karasiewicz, a także przedstawiciele miejscowej służby zdrowia oraz tarnowskiego ZUS. Pani Julia urodziła się 11 lutego 1918 r. Wraz z mężem wychowała czworo dzieci. Obec-
nie stulatka ma 11 wnucząt oraz 12 prawnucząt. Jaki jest jej przepis na długie i szczęśliwe życie? – Z uśmiechem na twarzy, brać życie takim, jakim jest – mówi pan Julia. Jej córka dodaje, że mama od zawsze lubiła dania wegetariańskie i taką dietę stosuje do dziś. Pani Julia pochodzi z długowiecznej rodziny - jej dwie siostry także świętowały setną rocznicę urodzin – jedna z nich przeżyła 105 lat, druga 102 lata.
C
zternasta edycja wydarzenia pod nazwą „Święty Walenty – tradycje lu b e ck i e” rozpoczęła się mszą świętą w miejscowym kościele. Pozostała część świętowania odbywała się w wypełnionej po brzegi publicznością, „Perle Lubczy”. Gościom czas umilali: zespół „Wiolinki” z Ryglic, grupa teatralna „Młodzi Artyści” z Lubczy, kabaret „Chojco” z Lubczy, Justyna Zbylut z Ryglic, grupa teatralna z Ryglic (przedstawiła spektakl wg Aleksandra Fredry – „Ogród myśli niezamierzonych”), grupy śpiewacze: „Lubczanki” i „Lubczanie”, kapele ludowe „W Kuźni u Kowala” oraz „Zalasowianie”. Każdy chętny mógł spróbować
miejscowego specjału, czyli zupy z lubczykiem i zdegustować wytwarzane na miejscu wino. Występom towa-
rzyszyły wystawy koronki, malarstwa i rzeźby, na których prezentowano prace artystów z regionu. Można było również
zwiedzić okolicę podczas przejażdżek konną bryczką. Patronat nad wydarzeniem sprawował „Kurier Tarnowski”.
V
19 LUTEGO 2018 | NR 3 (67) | GAZETA BEZPŁATNA | PROMOCJA
Powiatowy Dzień Żołnierzy Wyklętych to piękna tradycja II Rozmowa z reprezentującym Gminę Tarnów, członkiem Zarządu powiatu tarnowskiego, dyrektorem Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Tarnowie Tomaszem Stelmachem II Dlaczego samorząd powiatu tarnowskiego tak dużą wagę przywiązuje do propagowania patriotyzmu i postaci, które swoimi bohaterskimi czynami zasłużyły się dla naszej Ojczyzny? Samorząd Powiatu Tarnowskiego jest od dwóch kadencji animowany przez samorządowców wywodzących się ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Stąd blisko do stwierdzenia, że akcentowana, szczególnie przez to środowisko ideowe, tematyka szeroko rozumianej niepodległościowej polityki historycznej, jest nam szczególnie droga. W naszej pracy samorządowej dla mieszkańców wszystkich 16 gmin Powiatu Tarnowskiego, oprócz kwestii dotyczących codziennego życia społecznego, staramy się nasze umiejętności i talenty wykorzystać do podkreślenia polskiej i regionalnej tradycji patriotycznej. Pamięć o Żołnierzach Wyklętych z tamtych powojennych czasów, jest i będzie przez nas kultywowana oraz przekazywana młodemu pokoleniu mieszkańców powiatu. Po raz kolejny obchodzony będzie Powiatowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Skąd pomysł, aby w tym roku odbył się w Koszycach Wielkich? Piękna tradycja powiatowych obchodów Powiatowego Dnia Żołnierzy Wyklętych jest corocznie propagowana przez Pana Starostę Romana Łucarza i nas, członków Zarządu, wywodzących się z PiS. Tym razem, również dzięki mojej inicjatywie, odbędą się one w gminie Tarnów. Przypomnę że konspiracja antykomunistyczna z terenu dzisiejszej gminy Tarnów, była bardzo mocna. Nasi Żołnierze Wyklęci, na przykład: Mieczysław Cielocha, ps. „Sprytny”, Stanisław Zaucha, ps. „Olsza”, Stanisław Kiełbasa oraz Jan Jandziś ps. „Sosna”, mają na swoim koncie spektakularne akcje przeciwko utrwalaczom tzw. władzy ludowej, w tym likwidację w Tarnowie kapitana NKWD Lwa Sobolewa, słynącego z brutalnych metod śledczych. Ta antykomunistyczna tradycja gminy zobowiązuje, stąd umiejscowienie tego święta w Koszycach Wielkich, jest dla mnie czymś naturalnym. Dlaczego dopiero teraz, po 25 latach rzekomo wolnej Polski, godnie można pochować Żołnierzy Wyklętych, oddać im należną cześć? Czemu wcześnie tego nie można było zrobić? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. „Republika okrągłostołowa” jaka nastała po obaleniu komunizmu w 1989 r., nie była nastawiona na krzewienie pamięci o bohaterach powojennej konspiracji antykomunistycznej. Temat ten został dopiero intensywnie zbadany od strony historyczno-naukowej, gdy powstał Instytut Pamięci Narodowej. Czasy pierwszego rządu Prawa
i Sprawiedliwości /2005-2007/ i prezydentury prof. Lecha Kaczyńskiego to moment, kiedy godność tych partyzantów została im przywrócona poprzez ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Inicjatywa ta trafiła w oczekiwania społeczne Polaków, szczególnie młodych ludzi, którzy entuzjastycznie włączyli się w jego świętowanie. Jest Pan również dyrektorem Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Tarnowie, pracuje z młodzieżą.
Skąd – według Pana – wziął się ten swoisty fenomen jakim jest fascynacja młodego pokolenia Żołnierzami Wyklętymi i ich bohaterską walką najpierw z niemieckim, a potem sowieckim okupantem? Kierując od dwóch lat Centrum Kształcenia i Wychowania w Tarnowie spotkałem się z tym fenomenem w codziennej pracy z młodzieżą. Młodzi ludzie instynktownie wyczuwają szczerość intencji i postaw Żołnierzy Wyklętych, ich niezakłamaną i bezkompromisową walkę o swoją wizję wolnej Polski. Stąd zafascynowanie tymi właśnie postawami jest krzepiące My, jako Centrum Kształcenia i Wychowania OHP, mając do czynienia z młodzieżą szczególnie dotkniętą przez los, staramy się im, wraz ze zdobyciem kwalifikacji zawodowych, te właściwe, patriotyczne postawy przekazać. Przykładem może
być zeszłoroczna lekcja historii z Panią minister Anną Marią Anders. Powstało wówczas, w koleją rocznicę Bitwy pod Monte Casino, koło historyczne im. gen. W. Andresa, odsłoniliśmy także tablicę z kodem QR, po zeskanowaniu którego nasi goście mogą się zapoznać z historią byłych koszar 16 pp. Ziemi Tarnowskiej. Ponadto w roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości planujemy cykl imprez, związanych z tą piękną rocznicą czynu niepodległościowego. Będzie to wycieczka do Łużnej na cmentarz wojenny nr 123, wycieczka do Warszawy – do Sejmu RP, teledysk nakręcony przez naszą młodzież, okolicznościowy mural na obiekcie OHP, a jesienią włączymy się w organizację XX Zlotu Niepodległościowego na Cmentarzu Legionistów Polskich w Łowczówku, na który zaproszenie przyjął Prezydent RP Pan Andrzej Duda.
W sobotę, 3 marca we wszystkich stolicach gmin w powiecie tarnowskim oraz miejscowościach gminy Tarnów podstawione zostaną bezpłatne autobusy do Koszyc Wielkich, na powiatowe obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Zapewniony jest też bezpłatny powrót. Szczegóły dotyczące bezpłatnego transportu dostępne są na stronach internetowych organizatorów.
Wizyta Pani Premier w Koszycach Wielkich to docenienie naszych mieszkańców II Rozmowa z dyrektorem Centrum Kultury i Bibliotek Gminy Tarnów Anną Pieczarką II Dlaczego Gmina Tarnów czci pamięć Żołnierzy Wyklętych? Bo są to bohaterowie walki z sowietyzacją Polski po II wojnie światowej. Oni po zakończeniu okupacji hitlerowskiej nie złożyli broni. Pozostali niezłomni i postanowili powstrzymać idący ze wschodu, niczym burza, stalinowski reżim. W zamian za ofiarną walkę w obronie wartości jaka była Niepodległość Ojczyzny wielu z Nich poległo, innych zamęczono w więzieniach ciągłymi przesłuchaniami i torturami, a jeszcze inni po okrutnych śledztwach przechodzili pokazowe procesy, które były kpiną z wymiaru sprawiedliwości. Ci bohaterowie swoją ideową walką stali się symbolem do naśladowania dla pokolenia, które stworzyło Solidarność i otwarło Polsce, a także innym krajom drogę do wolności. W tym roku – oprócz tego, że odbywający się na terenie podtarnowskiej gminy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych będzie miał rangę powiatowych obchodów, to jeszcze uczestniczył będzie w nim wyjątkowy gość – Wiceprezes Rady Ministrów Beata Szydło. Jak udało się doprowadzić do wizyty Pani Premier w Koszycach Wielkich? Do odwiedzenia Gminy Tarnów zaprosiliśmy Panią Beatę Szydło już znacznie wcześniej, a teraz znalazła wolny termin w swoim kalendarzu. To dla nas duży zaszczyt móc gościć bardzo lubianą i szanowaną Panią Premier w Koszycach Wielkich. To duża nobilitacja dla gminy i docenienie jej mieszkańców. Tym bardziej, że przyjeżdża na tak ważną i patriotyczną uroczystość. Kierowana przez Panią instytucja organizuje wiele imprez z dużym rozmachem o szerokim zasięgu. Uczestniczą w nim i bawią się na nich tysiące ludzi. Jak udaje się Wam to
wszystko ogarnąć, ile osób jest zaangażowanych w te przedsięwzięcia? Wraz z bibliotekami i basenem szkolno-rehabilitacyjnym w Woli Rzędzińskiej II, który niedawno przejęliśmy Centrum zatrudnia 25 osób. Zbudowałam wspaniały i profesjonalny zespół ludzi, którego pracę – mam nadzieję – mieszkańcy pozytywnie oceniają. Są to osoby niezwykle zaangażowane w swoją pracę, wkładające całe swoje serce w to, co robią. Widać to najlepiej przy organizacji dożynek, festynów, imprez charytatywnych czy wielu, bardzo wielu innych przedsięwzięć, w tym o charakterze patriotycznym, z których słynie nasza gmina. Nie zamawiamy cateringów, nie zlecamy usług gastronomicznych czy wielu innych firmom zewnętrznym. Wszystkie posiłki – bigosy i inne przygotowują nasi pracownicy, wykonują mnóstwo różnego rodzaju czynności. Dzięki temu osiągamy duży efekt przy ponoszeniu minimalnych kosztów. Nasi pracownicy są wszędzie tam gdzie są potrzebni – o każdej porze dnia i nocy. Spotkać ich można nawet przy sadzeniu kwiatków i zieleni, które upiększają nasze miejscowości. Nie brakuje nam zapału do pracy ani pomysłów. Pragnę jeszcze podkreślić, że pod naszą opieką znajdują się domy ludowe w Radlnej, Zbylitowskiej Górze, Błoniu, Nowodworzu, prowadzące szeroką działalność, ale też hala widowiskowo-sportowa w Koszycach Wielkich, boisko „Orlik” w Tarnowcu, siłownie dla młodzieży czy centrum kulturalno-sportowe w Koszycach Małych. Wkrótce przybędą nam dwa nowe domy kultury – w Tarnowcu i Woli Rzędzińskiej. Rozrastają się kluby seniora, więc potrzebne są nowe miejsca spotkań, ale także dla innych grup społecznych, m.in. sołtysom do przeprowadzania zebrań rad sołeckich. Warto dodać, że na prowadzenie działalności pozyskujemy środki zewnętrzne.
VI
GAZETA BEZPŁATNA | NR 3 (67) | 19 LUTEGO 2018
Z Nowej Jastrząbki na plan serialu
Dokończenie ze str. 1 Pasja z jaką Rycerska Wataha z Nowej Jastrząbki realizuje się w rolach średniowiecznych rycerzy przykuła uwagę producentów serialu ,,Korona królów”. Produkcja z marszu stała się telewizyjnym hitem. Serial odczwartku jest emitowany w telewizyjnej jedynce. - Dyrektor Muzeum w Malborku został poproszony przez producentów o wsparcie realizacji serialu przez grupy rekonstrukcyjne. Z racji tego, że już wcześniej byliśmy w kontakcie, otrzymaliśmy zaproszenie na casting w Sztumie. Nasza pięcioosobowa reprezentacja na tyle spodobała się producentom tego serialu, że zaangażowano nas do zdjęć, które miały miejsce w Malborku podczas ekranizacji I Zjazdu w Wyszehradzie. Była to fantastyczna przygoda, okazja, aby poznać aktorów i ponad setkę rekonstruktorów z całej Polski.
Owszem były to bardzo ciężkie trzy dni zdjęciowe, ale była to dla nas ogromna frajda – relacjonuje Arkadiusz Gładysz. Odcinki ,,Korony królów” z udziałem Rycerskiej Watahy z Nowej Jastrząbki zostaną wyemitowane na przełomie marca i kwietnia. Okazuje się jednak, że na tym nie koniec. W połowie marca rycerze z gminy Lisia Góra spędzą kolejne trzy dni na planie serialu, a jak zaznaczają producenci, w planach jest stała współpraca. - Nie można tej, tak naprawdę telenoweli, porównywać do ,,Gry o Tron”, czy też ,,The Crown”. Jest to przede wszystkim inny budżet i inna formuła serialu. Bardzo pozytywnym elementem było to, że realizatorzy słuchali naszych podpowiedzi. Owszem, nie wszystko jest odwzorowaniem historycznych zapisów, ale przecież to ma być telenowela, przyjemna dla oka widza. Można już mówić o pewnym sukcesie tego serialu, ponieważ ludzie zaczęli interesować się historią, googlo-
wać kim był Kazimierz Wielki, jakie były losy dynastii – mówi Arkadiusz Gładysz. Poza serialowym epizodem, Wataha Rycerska z Nowej Jastrząbki w ramach 100. rocznicy odzyskania niepodległości przygotowuje rekonstrukcję niezwykle ważnej bitwy jaką była obrona Zadwórza. Na to wydarzenie, które odbędzie się w Lisiej Górze, mają zjechać nie tylko grupy rekonstrukcyjne z różnych stron Polski, ale również z zagranicy. - Poza sztuką walki, pokażemy jak wyglądały jednostki wojskowe, jak żyli ludzie w obozie, jak wyrabiano naczynia. Pomysłów mamy całkiem sporo. Szykuje się świetne wydarzenie – zapewnia Arkadiusz Gładysz. Natomiast kilka dni temu grupa wraz z załogą grodu Stobierna, grupą Czarnego Jastrzębia z Dębicy, grupą Juvenes Feles z Sandomierza przeprowadziła happening historyczny w Tarnowie pod nazwą ,,Powstanie Tarnowskie, czyli powrót Spytki” upamiętniający założyciela miasta. Odbyły się pokazy walk, gry i zabawy rycerskie połączone ze zwiedzaniem Tarnowa. W wydarzeniu uczestniczyli mieszkańcy, turyści z kraju i z zagranicy. Jak zapewniają organizatorzy, impreza będzie kontynuowana cyklicznie, co miesiąc, a każdy kolejny odcinek będzie opowiadał o ważnych postaciach związanych z regionem. - Od początku kibicuję naszym gminnym rycerzom – zapewnia wójt gminy Lisia Góra Arkadiusz Mikuła. – Cieszę się, że w naszej gminie nie brakuje ludzi z pasją, którzy poświęcają swój czas, ale również i pieniądze po to, aby kultywować pamięć o pięknych kartach z polskiej historii.
W skrócie
Jeszcze poczekamy na elektryczne autobusy TARNÓW. Władze miasta co rusz chwalą się wymianą starych miejskich autobusów na nowe i ekologiczne pojazdy. Jednak żaden z nich nie jest napędzany elektrycznie. Dlaczego? Prezes MPK odpowiada. – Nie zamykamy się na nowe technologie, lecz ze względu na bardzo wysoką cenę autobusów elektrycznych (2,5 mln za sztukę zamiast 1mln zł za pojazd CNG) nie rozważyliśmy ich zakupu. Musielibyśmy bowiem zmniejszyć liczbę kupowanych pojazdów do 20-25 sztuk, a to absolutnie nie rozwiązałoby naszych problemów taborowych – wyjaśnia prezes MPK Jerzy Wiatr. – W marcu rozpoczynamy testy elektrycznego autobusu, którego zakup testowy chcemy sfinalizować jeszcze w tym roku. Do roku 2020 planujemy zakupić cztery takie autobusy. W ciągu najbliższych 10 lat po naszym mieście może jeździć nawet 30 takich pojazdów – dodaje.
Sławomir dał czadu w 139
Takiego koncertu w MultiClub 139 w Śmignie dawno nie było. Bilety wyprzedane na pniu na długo przed imprezową nocą. Wszystko to z powodu jednej osoby!
Sławomir! Sławomir! Sławomir! – skandowała licznie przybyła publiczność w oczekiwaniu na muzyczne odkrycie ostatnich miesięcy. Kto zdecydował się
kupić bilet i spędzić piątkową noc w klubie 139 nie mógł narzekać na show. Popularny Sławomir porwał tłumy serwując swoje największe przeboje.
Artyści Piwnicy pod Baranami po raz pierwszy w Hotelu Dunajec! II Rusza cykl spotkań ze wspaniałymi twórcami! Patronem medialnym wydarzenia jest ,,Kurier Tarnowski” II
J
ako pierwsi do Hotelu Dunajec zawitają artyści z Piwnicy pod Baranami! Agata Ślazyk – wokal, gitara i prowadzenie oraz Tomasz
Kmiecik – pianista; wystąpią na scenie w hotelowej restauracji już 2 marca (piątek) o godz. 19:00. Niezwykła atmosfera i klimaty przeniesione prosto
z Piwnicy pod Baranami są gwarantowane. Po koncercie odbędzie się spotkanie z artystami przy lampce wina i przekąsce. Agata Ślazyk urodziła się i dorastała w Częstochowie. W 1993 w Biłgoraju na „Spotkaniach z Poezją Śpiewaną i Piosenką Autorską” została uhonorowana Nagrodą Publiczności. W 1995 roku rozpoczęła współpracę z kompozytorem i pianistą, Tomaszem Kmiecikiem. Wspólnie napisali wiele piosenek (m.in. Lubię swoje ciało, Może nie jestem ciepłym pączusiem, Komediantka, Nie wierzysz, kiedy mówię kocham). Oprócz własnych, ma w bogatym repertuarze, utwory innych uznanych poetów i kompozytorów. Od 2003 jest członkiem zespołu Piwnicy pod Baranami. Jest laureatką Studenckiego Festiwalu Piosenki, Spotkań Zamkowych „Śpiewajmy Poezję” w Olsztynie i Festiwalu Sztuki Estradowej w Warszawie. BILETY: 30 zł. GDZIE Bilety można nabyć KUPIĆ? w recepcji hotelu. INFORMACJE: W sprawie
informacji i rezerwacji prosimy dzwonić: (14) 674 11 11.
VII
19 LUTEGO 2018 | NR 3 (67) | GAZETA BEZPŁATNA
Mieszkańcy przejmą władzę? Dokończenie ze str. 1 Kolejnym wyborczym niewypałem okazał się w 2014 roku komitet ,,Ziemia Tarnowska”. Twór ten tworzyli byli samorządowcy, którzy również uważali, że mieszkańcy mają dosyć polityki i partyjnych znaczków. Wybory jednak pokazały, że tak do końca nie jest, o czym świadczył mizerny wynik „przykurzonych” samorządowców, którzy próbowali wrócić na salony. Liderem ,,Ziemi Tarnowskiej’ był urodzony w Tuchowie Mieczysław Kras, który walczył o fotel prezydenta miasta. Po wyborach szybko zdezerterował do Platformy Obywatelskiej, aby rok później, również bezskutecznie, walczyć o miejsce w Sejmie. Tutaj również rodzi się kolejna
lekcja dla stowarzyszenia ,,Nasze Miasto Tarnów”, ponieważ bez poważnego kandydata na prezydenta miasta, który będzie lokomotywą zgarniającą kolejne głosy mieszkańców, trudno myśleć o sukcesie. Wracając pamięcią do 2014 roku, trzeba wspomnieć jeszcze o jednym wyborczym eksperymencie. Po latach w politycznym nieby-
Nasze Miasto Tarnów Tak nazywa się nowe Stowarzyszenie, które niewątpliwie powalczy o Radę Miejską
cie, do Rady Miejskiej trafił na powrót jeden z obecnych radnych. Dostał się tylko on, a poza nim, nikt więcej. Jeśli stowarzyszeniu ,,Nasze Miasto Tarnów” uda się zebrać dostateczną liczbę osób, aby zarejestrować listy, w trakcie kampanii wyborczej część z nich zorientuje się, że na mandat radnego tak naprawdę mają szansę tylko ,,jedynki”, a patrząc realnie może się okazać, iż wydane pieniądze, poświęcony czas zaowocują jednym lub dwoma mandatami. Czy na taki układ zgodzą się tam wszyscy?
Kto na listy? ,,Nasze Miasto Tarnów’’ będzie idealnym miejscem dla osób, które nie do końca mają co ze sobą zrobić. SLD i Nowoczesna są w agonalnym stanie, osieroceni są dawni działacze ,,Tarnowian”, dlatego nowy
obywatelski twór wydaje się być dla nich łakomym kąskiem. Jerzy Kowalski, Tomasz Olszówka, Daniel Cholewiak, którzy obecnie stanowią trzon stowarzyszenia mogą zostać szybko ,,połknięci” przez rozpoznawalnych i mających za sobą samorządowy dorobek działaczy. Nikogo nie powinno zdziwić jeśli listy w poszczególnych okręgach będą otwierać dotychczasowi radni: Jakub Kwaśny, Piotr Górnikiewicz i Grażyna Barwacz. Zapewne po drodze z ,,Naszym Miastem Tarnów” ma również Małgorzata Mękal, była radna oraz ex prezes piłkarskiej Unii Tarnów. Mimo pojawiających się frazesów o współpracy i wspólnym działaniu na rzecz miasta prędzej oni ponownie zasiądą w Radzie Miejskiej, aniżeli mało rozpoznawalni, z minimalnym doświadczeniem samorządowym działacze rad osiedli i lokalni społecznicy.
„Maluch+” dla Zakliczyna
PR OMOCJ A
II Gmina Zakliczyn pozyskała kolejne rządowe dofinansowanie do rozpoczętej już budowy samorządowego przedszkola ze żłobkiem. Tym razem 400 tys. zł z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ramach programu „Maluch+” 2018 II
T
egoroczna edycja programu „Maluch+” składa się z czterech modułów. Zakliczyn, którego wniosek został wcześniej pozytywnie oceniony i zaopiniowany przez Wojewodę Małopolskiego, starał się o pienią-
dze z modułu 1a – przeznaczony był na zadania realizowane na terenie gmin, gdzie na dzień składania oferty nie funkcjonowały żadne żłobki lub kluby dziecięce. – To kolejne pozyskane przez nas dofinansowanie na budowę obiektu przy ul. Malczewskiego.
Wcześniej otrzymaliśmy milion złotych dotacji z rezerwy ogólnej budżetu państwa, dzięki czemu mogliśmy ogłosić i rozstrzygnąć przetarg na budowę przedszkola ze żłobkiem – przypomina burmistrz Miasta i Gminy Zakliczyn Dawid Chrobak.
Prace przy budowie samorządowego przedszkola ze żłobkiem w Zakliczynie są już bardzo zaawansowane. Gotowy jest w zasadzie stan surowy parteru, a prace trwają na pierwszym piętrze budynku, w którym utworzonych zostanie 20 miejsc do opieki nad maluchami do lat 3 oraz w komfortowych warunkach (w przedszkolu) przebywać będzie mogło nawet przeszło 200 dzieci. Obecnie potrzeby nie są wprawdzie tak duże, bo w Zakliczynie wystarczy przedszkole na około 150 miejsc, ale – zdaniem burmistrza – zakliczyńska gmina się rozwija i dzieci powinno przybywać, także dzięki Programowi Rodzina 500+, który bardzo sprawnie jest tutaj wcielany w życie. Wartość inwestycji przy ul. Malczewskiego wynosi 5,5 mln zł, a termin jej zakończenia – wraz z pomysłowo zagospodarowanym otoczeniem - planowany jest na wrzesień tego roku.
VIII Koncert Charytatywny już za nami
G
wiazdą tegorocznego Koncertu Charytatywnego w stolicy gminy Skrzyszów był Andrzej Piaseczny, który podczas blisko godzinnego koncertu chwycił za serca licznie przybyłą publiczność. Artysta zaprezentował swoje największe przeboje, które wszyscy zgromadzeni doskonale znali, pomagając śpiewać gwiazdorowi. Nim jednak na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, publikę skutecznie rozgrzał zespół ,,Uwaga na jeże” oraz spora grupa artystów w ramach występu ,,Studio Rocka Pawła Mazura”. Jak przystało na koncert charytatywny, nie zabrakło również licytacji wielu cennych przedmiotów, a w rolę dzielnego prowadzącego wcielił się wójt gminy Skrzyszów Marcin Kiwior. Jednak na ostateczne podsumowanie akcji charytatyw-
Święto Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek
nej trzeba było poczekać nieco ponad tydzień. Ale było warto! Po podliczeniu wszystkich przychodów okazało się, że udało się zebrać dla potrzebujących kwotę 61 tys. zł., co daje dla każdego z sześciu mieszkańców gminy kwotę wsparcia na poziomie powyżej 10 tys. zł. - Wszystkim sponsorom, darczyńcom, osobom licytującym, wrzucającym pieniądze do puszek i kupującym bilety, organizatorom i wolontariuszom oraz wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do naszego dzieła, składamy wyrazy ogromnej wdzięczności i szacunku za okazaną hojność i dar dzielenia się swoim dobrem z innymi – podsumowuje wójt Marcin Kiwior. PROM OC J A
II W Kupieninie odbyła się tradycyjna uroczystość odpustowa Sióstr Benedyktynek Wynagradzających Najświętszemu Obliczu Pana Naszego Jezusa Chrystusa z Włoch II
T
ej szczególnej uroczystości odpustowej przewodniczył abp Henryk Nowacki, emerytowany nuncjusz apostolski w krajach skandynawskich. Jak co roku, nie zabrakło również przedstawicieli Powiatowego Centrum Edukacji i Kompetencji Zawodowych w Szczucinie. Na uroczystość przybyły uczennice z II LO: Klaudia Sznajder, Agnieszka Chrabąszcz i Gabriela Gubernat uczące się języka włoskie-
go wraz z nauczycielkami Stellą Dąbroś i Teresą Domańską, która jest zarazem opiekunką Samorządu Uczniowskiego. - Ta tradycyjna uroczystość odpustowa jest wspaniałą okazją, by wyrazić wdzięczność Siostrom Benedyktynkom za ich ofiarną pracę i wszelkie dobro jakie wnoszą w życie kupienińskiego Domu Radosnej Starości – mówi starosta Tadeusz Kwiatkowski. Obchody odpustowe rozpoczęły się Mszą Św. sprawowaną pod przewodnictwem abpa
Henryka Nowackiego, który pracował z papieżem Polakiem św. Janem Pawłem II kilkanaście lat. Homilię wygłosił natomiast ks. infułat Władysław Kostrzewa. Podczas uroczystości nie zabrakło ciepłych słów wdzięczności skierowanych do sióstr ze zgromadzenia. Siostr y Benedyktynki prowadzą klasztor w Kupieninie od ponad 20 lat. Na co dzień opiekują się pensjonariuszami Domu Radosnej Starości wspierając w ten sposób kadrę pracowników tej placówki. 
19 LUTEGO 2018 | NR 3 (53) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.
Brzeski
Interesuje Cię możliwość reklamy? Chcesz dołączyć do Redakcji?
ZADZWOŃ! 519 656 771
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
Czerwone lampki burmistrza Wawryki
PR OMOCJ A
II Rozmowa z Tomaszem Latochą, wiceprzewodniczącym Rady Powiatu Brzeskiego II Sporo emocji pojawiło się w związku z planami budowy toru kartingowego w Buczu. Na Ziemi Brzeskiej przecież każdy inwestor, który chce zainwestować 6 milionów euro powinien być przyjęty z największymi honorami. Dlaczego w tym konkretnym przypadku jest taki opór? Owszem, każdy inwestor jest na wagę złota, ale każda inwestycja powinna zostać starannie zaplanowana, przynosząc odpowiednie efekty dla inwestora, no i oczywiście dla właściciela gruntu - zwłaszcza, gdy są to tereny gminne. Przedstawiciele Rady Gminy oraz Urzędu Miejskiego mają obowiązek zadbać o interes samorządu i mieszkańców, których reprezentują! Podczas spotkania z inwestorem powinni zadać kluczowe pytania, miedzy innymi dotyczące procedury dzierżawy, stawek, oraz co stanie się z poniesionymi nakładami i jak zostaną rozliczone po wygaśnięciu umowy. Niestety takie pytanie nie padły. Przygotowany został za to projekt uchwały na podstawie, której radni mieli wyrazić zgodę na oddanie w trybie bezprzetargowym gruntów prywatnemu przedsiębiorcy nie bacząc na fakt, że obowiązuje wcześniej zawarta umowa z innym podmiotem. Ja osobiście odniosłem wrażenie, że temat przepychany był
Chcesz, abyśmy zajęli się Twoim tematem?
na siłę i doskonale rozumiem obawy i pytania mieszkańców. Analizując sposób procedowania tej sprawy każdemu powinna zapalić się czerwona lampka. Niestety, gmina Brzesko nie wykorzystuje swojego fantastycznego położenia. Jesteśmy zlokalizowani niezwykle korzystnie, jesteśmy jednym z ważniejszych węzłów komunikacyjnych w skali całego województwa. To przez naszą gminę przebiega autostrada wraz ze zjazdem, linia kolejowa, droga krajowa tzw. stara czwórka, jesteśmy łącznikiem z Nowym Sączem, gdzie funkcjonuje duży biznes. Zaniechania przy stworzeniu w pobliżu zjazdów z autostrady obszarów inwestycyjnych zakrawa na skandal. To doskonałe miejsca dla rozwoju biznesu i nowych miejsc pracy dla mieszkańców. Mamy tutaj do czynienia z dużym zaniechaniem władz naszej gminy. Warto zwrócić uwagę jeszcze na jeden fakt – brak Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Burmistrz Brzeska przespał szansę, aby otworzyć te tereny na inwestorów. Prawo w Polsce się zmienia, za czym chyba nie nadążają władze w Urzędzie Miasta. Cierpią jednak na tym mieszkańcy, ponieważ ciekawe tereny inwestycyjne przy węzłach komunikacyjnych świecą pustkami, a powinny pękać w szwach od nowych zakładów i miejsc pracy.
Wystartowało babskie gotowanie
Dotyka Pan ważnego problemu. Zarówno w Brzesku, ale też i w Tarnowie przy zjazdach z autostrady nie dzieje się w sumie nic. Wydawało się, że po uruchomieniu autostrady nowe inwestycje w tych miejscach będą tylko kwestią czasu, ale tak ostatecznie się nie dzieje. Czym według Pana jest to spowodowane? Moim zdaniem mamy w tym wypadku do czynienia z brakiem pomysłu i chęci po stronie samorządu gminnego. Samorządowcy się już chyba wypalili i nie do końca wiedzą, jak ożywić wspomniane tereny. Być może włodarze skupili uwagę na innych, mniej istotnych rzeczach. Trzeba mieć jednak świadomość, że jeśli się tworzy klimat do rozwoju przedsiębiorczości, jeśli na
terenie gminy lokuje się kilka dużych zakładów, to wokół nich tworzą się mniejsze firmy, z którymi kooperują, to wówczas mamy tak oczekiwane miejsca pracy i dodatkowe wpływy do budżetu na inne inwestycje. To także w dalszej konsekwencji nowi mieszkańcy, wyższa subwencja oświatowa etc., Zatem powtórzę jeszcze raz, że jest to niemoc władz. Patrząc na gminę Brzesko obserwujemy, że przedsiębiorcy uciekają od nas, nawet do mniejszych, wiejskich gmin. Burmistrzowi i radnym powinna znów zapalić się czerwona lampka, że mają do czynienia z kolejnym problemem. Coś jest nie tak na poziomie relacji samorząd-biznes. Świadczy o tym chociażby postawa firmy Can-Pack, która część działalności przeniosła do Tarnowa. CAŁOŚĆ NA WWW.KT24.PL
„Babskie Gotowanie” to cykl warsztatów realizowanych w ramach projektu „Edukacja regionalna szansą na lepszy rozwój i promocję produktu regionalnego Przedgórza” obejmującego swoim zasięgiem cztery gminy Borzęcin, Brzesko, Dębno i Radłów. Projekt realizuje Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie przy współfinansowaniu ze środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach wniosku złożonego do LGD „Kwartet na Przedgórzu”. – To część projektu realizowanego w tym roku przez naszą placówkę – mówi Piotr Kania z GOK Borzęcin. – Oprócz warsztatów w czterech gminach Kwartetu zaplanowaliśmy także utworzenie Mobilnego Centrum Wiedzy i Kultury, w którym w okresie letnim kilkukrotnie zorganizowane zostaną warsztaty z kultywowania tradycji funkcjonujących na obszarze w zakresie rękodzielnictwa. Pierwsze z zaplanowanych spotkań w ramach „Babskiego Gotowania” odbyło się 23 stycznia w Restauracji Radłowskiej. Udział w nim był okazją do
zapoznania się z tajnikami sztuki kulinarnej, a w szczególności możliwości wykorzystania grzybów leśnych do przygotowywanych potraw. – Łosoś ze szpinakiem w sosie kurkowym lub podawany w formie przystawki z marynowanymi grzybkami – to niektóre z dań, które dziś przygotowaliśmy – mówi Stanisław Zięba, kucharz przeprowadzający warsztaty. Istotnym elementem spotkania było również zaprezentowanie sztuki serwowania potraw w sposób bardziej odświętny, niż tradycyjnie. Do tego celu zostały wykorzystane elementy carvingu, czyli ozdoby z warzyw i owoców. - Uczestniczkami zajęć były kobiety działające w kołach gospodyń wiejskich oraz pasjonatki sztuki kulinarnej z gminy Radłów. Dziękuję Anecie Żurek za pomoc w zorganizowaniu grupy liczącej ponad dwadzieścia osób – komentuje Katarzyna Żurek, koordynująca projekt z ramienia GOK Borzęcin. Kolejne spotkanie już we wtorek 27 lutego od godz. 16:00 w brzeskiej restauracji August.
Dzienny Dom Senior+ w Maszkienicach z dotacją!
II Ministerstwo Rodziny, Pracy, Polityki Społecznej przyznało gminie Dębno 300 tys. zł. To już kolejne środki zewnętrzne pozyskane w tym roku przez samorząd II
D
zięki pozyskanym pieniądzom uda się przebudować Dom Ludowy w Maszkienicach, który po remoncie będzie służył jako Dzienny Dom Seniora. Placówka będzie miała za zadanie aktywizować osoby starsze, nieaktywne zawodowo powyżej 60 roku życia. Po remoncie Dom Ludowy w Maszkienicach stanie się obiektem przyjaznym dla osób starszych i niepełnosprawnych.
Projekt przewiduje chociażby przebudowę schodów, montaż dźwigu osobowego, dostosowanie łazienki do potrzeb osób niepełnosprawnych. - Jestem przekonany, że szybko po otwarciu Dziennego Domu Seniora zacznie on tętnić życiem – przekonuje wójt gminy Dębno Wiesław Kozłowski. – W naszej gminie mamy bardzo aktywnych seniorów, którzy chętnie uczestniczą w różnorodnych wydarzeniach. Chcemy stworzyć przyjazne miejsce spotkań dla
mieszkańców naszej gminy w dostojnym wieku. Mamy świadomość, jak ważna jest integracja, zapewnienie oferty spędzania czasu wolnego dla seniorów. Dziękuję za wsparcie naszego wniosku wojewodzie małopolskiemu Piotrowi Ćwikowi, który jest również uwrażliwiony na potrzeby osób w podeszłym wieku i rozumie nasze działania eliminujące wykluczenie seniorów z życia społecznego. Wszyscy znamy wskaźniki demograficzne, także i w naszej gminie przybywa
osób starszych. Dlatego jest to dla nas priorytetowe zadanie. Po remoncie w placówce znajdzie się m.in. ogólnodostępne pomieszczenie wyposażone w stoły i krzesła, gdzie będą odbywać się spotkania, pojawi się też aneks kuchenny, wyposażony w sprzęty i urządzenia służące do przygotowania i spożycia posiłków oraz pomieszczenie do zwiększenia aktywności ruchowej, wyposażone w niezbędny sprzęt, odpowiedni do potrzeb i sprawności seniorów.