Kurier Tarnowski 80

Page 1

GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA

31 SIERPNIA 2018 | NR 15 (80) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.

www.kt24.pl

ŚLEDŹ NAS W INTERNECIE

KURIER TARNOWSKI TAKŻE W TWOIM TELEFONIE I NA TABLECIE!

Dla czystego powietrza

PR OMOCJA

II Nawet 7,5 tysiąca złotych dotacji można uzyskać do wymiany pieców węglowych na ogrzewanie gazowe lub podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. Rada Miejska w Tarnowie podjęła uchwałę w tej sprawie podczas lipcowej sesji. Radni jednogłośnie uchwalili regulamin, na mocy którego mieszkańcy dostają dofinansowanie II

D

zięki podjętej 17 lipca uchwale miasto może dofinansować właścicielom mieszkań wymianę palenisk węglowych na ekologiczne, opalane gazem piece lub przyłączenie do miejskiej sieci Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Wnioski w tej sprawie można składać na ulicy Nowej 4, w Wydziale Ochrony Środowiska UMT. Maksymalna wysokość dotacji to 7,5 tysiąca złotych. W pierwszej kolejności z dofinansowania będą mogli skorzystać mieszkańcy, których nie objęły dotacje unijne, przydzielane na podstawie audytów, przeprowadzanych w budynkach. Pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego nie mogły zostać przyznane na wymianę pieców w tych budynkach, w których przeprowadzony audyt, czyli ocena energetyczna budynku wykazała, że dane mieszkanie nie jest wystarczająco ocieplone. Dotacje na wymianę pieców, pochodzące z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska tego wymogu nie mają, jednak w regulaminie zapisany jest limit mocy cieplnej na metr kwadratowy mieszkania, dlatego mieszkanie powinno być ocieplone. Z dofinansowania mogłoby skorzystać około 60 właścicieli mieszkań.

Dotychczas w ramach projektu RPO 4.4.2 przyjęto 125 wniosków o dofinansowanie do wymiany pieca. Podpisano 95 umów z mieszkańcami, przygotowywane są kolejne umowy, bo z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, wciąż napływają oceny energetyczne budynków. Wypłacono już dotację do 75 zrealizowanych inwestycji w kwocie 795 tysięcy złotych. Zlikwidowano blisko 70 kotłów c.o. oraz 27 pieców kaflowych. Łącznie dofinansowano zmianę ogrzewania na ekologiczne w ponad tysiącu mieszkań. W Tarnowie pozostało około czterech tysięcy pieców na paliwo stałe, czyli węgiel i drewno. Plany przewidują, że do 2023 roku 2,8 tys. z nich zostanie zlikwidowanych. Marek Kaczanowski, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska: Zainteresowanie mieszkańców wymianą pieców jest dość duże, wiele osób pyta o możliwość dofinansowania zmiany sposobu ogrzewania na ekologiczny. Nie wszyscy jednak decydują się przystąpić do programu, który stawia szereg warunków – w tym między innymi konieczność przeprowadzenia termomodernizacji budynku czy uregulowany stan

prawny. Od lat prowadzimy też działania edukacyjne, związane z problematyką ochrony powietrza i zagrożeniami ze strony „niskiej emisji”, w tym pieców domowych oraz pojazdów samochodowych. Edukację rozpoczynamy już w przedszkolach, kierujemy ją też do uczniów szkół różnych szczebli a także do dorosłych mieszkańców. Spotykamy się ze zrozumieniem, zwłaszcza młodszej części społeczeństwa. W ramach projektu LIFE od września 2016 r. w UMT zatrudniony jest Ekodoradca - osoba udzielająca porad mieszkańcom w zakresie właściwych zachowań koniecznych dla ochrony powietrza. Ekodoradca radzi jakie źródło ogrzewania zastosować, jak ocieplić dom, gdzie zdobyć dofinansowanie do działań proekologicznych. REKLAMA

Michał

BETLEJA

Sabina

PODLASEK

Piotr

GÓRNIKIEWICZ

BETLEJA PODLASEK GÓRNIKIEWICZ BETLEJA Sabina PODLASEK Piotr GÓRNIKIEWICZ BETLEJA PODLASEK GÓRNIKIEWICZ

Michał Michał

Michał

Sabina

Sabina

Piotr

Piotr


II

GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (80) | 31 SIERPNIA 2018

Moim zdaniem

Z wizytą na osiedlach Tarnowa (część I)

Grzegorz Sokołowski, wiceprezes Porozumienia w Tarnowie

Najpierw pytać, potem robić

P

rzed kilkoma dniami przez media przeszła dawno wyczekiwana, zwłaszcza przez naszych włodarzy, informacja o terminie wyborów samorządowych. Data ta jest najwcześniejsza ze wszystkich, które były brane pod uwagę. Nie bacząc zatem na polityczny sezon ogórkowy kandydaci zaczynają prześcigać się w pomysłach. Cel jest jasny: przekonać do siebie jak największą rzeszę wyborców. Od jakiegoś czasu szczególnie często pojawia się postulat zatrzymania w Tarnowie młodych ludzi, którzy tłumnie opuszczają nasze miasto, wyjeżdżając czy to na studia, czy za pracą. Tutaj należy nadmienić, iż w najmniej korzystnej sytuacji jest kandydat będący urzędującym prezydentem, który od trzech dekad pełni wysokie funkcje publiczne w lokalnym samorządzie i dla którego przyznanie tego faktu byłoby de facto aktem autokrytyki, na którą gotów nie jest. Tak więc Tarnów jest krainą mlekiem i miodem płynącą, problemy rynku pracy nie istnieją, a odpływ

młodzieży z miasta jest rzeczą zupełnie naturalną, a skoro naturalną to nikt za nią nie odpowiada, a już na pewno nie władze miasta, bo niby czemu? Nie ma jednego rozwiązania tak złożonego problemu, podobnie jak nie ma jednej jego przyczyny, a błędy popełniane przez kolejnych prezydentów w tym zakresie można byłoby wyliczać bez końca. Zbyt słabe starania o utwo-

rzenie Akademii Tarnowskiej, brak współpracy z dużymi przedsiębiorstwami, lekceważenie znaczenia rozwoju przedsiębiorczości wśród mieszkańców czy zwalczanie inicjatyw obywatelskich. Nieustannie słyszymy o nowych inwestycjach realizowanych w mieście czy kolejnych inicjatywach mających uczynić miasto bardziej przyjaznym dla mieszkańców. Ale w tym wszystkim brakuje jednej podstawowej rzeczy. Dialogu. Czy ktoś rozmawia z młodymi ludźmi, którzy decydują się na wybór dalszej ścieżki rozwoju zawodowego, a dalej idąc – miejsca do życia? Czy ktoś rozmawia z tarnowianami, którzy w poszukiwaniu lepszych zarobków wyjeżdżają do Krakowa czy Rzeszowa pytając: „co musimy zrobić, żebyście na powrót osiedlili się w Tarnowie?”, czy „czego nam brakuje?”. Jeśli nie zmienimy podejścia do sprawowania władzy w mieście to nigdy nie uzyskamy odpowiedzi na te pytania, a ostatni zgasi światło.

O

biecałem mieszkańcom osiedla Piaskówka (okolice ul. Czapskiego), że pomogę im w rozwiązaniu życiowego problemu. Otóż w poszukiwaniu swojej przystani, skusili się jakiś czas temu, na ofertę lokalnego dewelopera. W internetowych reklamach podkreślał on liczne zalety ul. Czapskiego, takie jak: cicha i spokojna okolica, tereny zielone, doskonałe miejsce na wypoczynek po męczącym dniu pracy, z dala od zgiełku i huku centrum miasta… Szczerze mówiąc, do niedawna sam miałem podobne wyobrażenie o Piaskówce, właśnie jako dzielnicy zielonej i wygodnej do życia. Jaka jest więc dzisiejsza rzeczywistość tego miejsca? Niestety zmienia się na gorsze i jest coraz bardziej daleka od wyobrażeń mieszkańców sprzed kilku lat. Tu przy ulicy Czapskiego, bardziej przypomina już betonową scenerię z miłosnego przeboju Martyny Jakubowicz, niż „niebo do wynajęcia” z songu Roberta Kasprzyckiego. Od kilkunastu lat mamy tu wielki plac budowy, z codziennym przenikliwym hałasem i wszechobecnym kurzem. Do tego chaos przestrzenny,

TOMASZ OLSZÓWKA pasteloza oraz ciasna i coraz wyższa zabudowa szeregowa. Ale gdzie jest spokój i odpoczynek mieszkańców? A gdzie obiecana zieleń? Niestety, pomiędzy ciasnymi szeregówkami, nie ma jej wcale. Dlatego walczą, jednocząc się w sąsiedzkim działaniu. Konkretnie to chcą ocalić dziewięciohektarowy, zielony rezerwat (teren dawnego poligonu wojskowego), który znajduje się za plecami ich domów, na który ma chrapkę deweloper, po to aby kontynuować swoją betonową misję. Osobiście uważam, że nowe mieszkania są potrzebne w mieście, im więcej ich, tym lepiej! Ba, to jest jeden z priorytetów naszego programu „Lepszy Tarnów” (dział: miasto do zamieszkania). Ale wcale to nie oznacza przyzwolenia dla deweloperów na bezhołowie budowlane i przestrzenny chaos! Budujmy miasto zrównoważone, bo tylko takie przycią-

gnie mieszkańców oczekujących komfortu, czystego powietrza, zieleni, estetyki przestrzeni publicznej. A propos estetyki przestrzeni, do dziś nie mogę zrozumieć, kto i dlaczego w magistracie wydał zgodę na budowę np. tych szpetnych „kurników”, które wyrosły tuż za ogrodzeniem ogródka jordanowskiego w Parku Strzeleckim? Albo kto był taki rozsądny, że pozwolił na doklejenie do zabytkowego budynku II LO w Tarnowie im. Jana Hetmana Tarnowskiego tęczowej sali gimnastycznej? O styropianie na budynku Bractwa Kurkowego już nawet nie wspominam.. O braku uchwały krajobrazowej też nie... Jak ostatecznie zachowa się władza miejska w sprawie Czapskiego czas pokaże. Klub radnych Nasze Miasto Tarnów będzie walczył o takie zielone enklawy w centrum miasta, gdyż nie dość, że ograniczają negatywny wpływ zanieczyszczeń i smogu na nasze zdrowie, to jeszcze podnoszą komfort życia w mieście. I zapraszają do integracji sąsiedzkiej i nawiązywania między nami codziennych, przygodnych relacji, które – jak dowiedli szczęśliwi Duńczycy – budują radość życia w mieście. Mieszkanki i mieszkańcy ulicy Czapskiego zasługują na to! PROM OC J A

Roman Nowak - przemyślany rozwój, praworządna gmina Gospodarka komunalna

Wielkim problemem dla Radłowa jest wysypisko śmieci. Bez wątpienia jego funkcjonowanie jest konieczne. Ale czy na dotychczasowych zasadach? Wysypisko powstało z ideą obsługiwania tylko Radłowa, a obecnie stało się ono wysypiskiem śmieci dla połowy powiatu. Trzeba do tego tematu szeroko podejść. W mojej opinii należy zawęzić zasięg wyłącznie dla miasta i gminy Radłów. To z kolei umożliwi przerobienie i recykling zwiezionych śmieci, a nie jak obecnie mamy rosnące hałdy odpadów. Zła polityka tego aspektu gospodarki komunalnej generuje uciążliwości zapachowe dla mieszkańców, jest niemal plaga gryzoni i owadów. Rosnąca hałda odpadów stwarza również zagrożenie pożarowe i to praktycznie w centrum Radłowa.

Bezpieczeństwo Przychylam się do licznych głosów mieszkańców, aby w Radłowie przywrócić posterunek policji. Mieszkańcy realnie tego oczekują, chcą czuć się bezpieczni w swoim mieście.

W Zakliczynie, w Wojniczu, Szerzynach przywrócono posterunki policji. Czas na Radłów! Z funkcjonowania filii posterunku mieszkańcy nie są zadowoleni, dlatego należy podjąć zdecydowane kroki. Obecna polityka władz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jest nastawiona na przywracanie posterunków policji w mniejszych ośrodkach. Musimy to wykorzystać. To z jednej strony w dużym procencie wyeliminuje zjawiska patologiczne, akty wandalizmu, ale z drugiej strony posterunek umożliwi szybką interwencję oraz ułatwi życie mieszkańcom, którzy nie będą już musieć jechać do Żabna czy Tarnowa, aby załatwić swoje sprawy.

Oświata Musimy podjąć zdecydowane kroki, aby uratować Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych. Nie ma dobrego naboru, a co za tym idzie nie ma uczniów, dlatego rozsądnym krokiem byłoby przekształcenie działalności tej placówki na rok, tak aby w tym czasie przygotować nową i atrakcyjną ofertę dla uczniów. Niewykluczone, że należy dać szansę osobom z zewnątrz,

aby utworzyli w tym miejscu prężnie działającą placówkę oświatową, która będzie kształciła w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku pracy. Szkoła o profilu wojskowym, czy rolniczym i technicznym, to tylko dwa pomysły, ale godne rozważenia. Na panewce spalił plan utworzenia w tym miejscu Szkoły Muzycznej. Zmarnowano tylko czas na pewną ułudę, że w Radłowie będziemy kształcić muzyków. W większym Tarnowie są z tym problemy, a co dopiero u nas? Wspomniany przed chwilą okres przekształcenia byłby okresem przejściowym, który uratowałby tę placówkę, a mówimy przecież o bardzo długiej i pięknej tradycji szkoły średniej. Szkoła średnia w mieście to atut dla Radłowa. Ale musi być przygotowana dobra oferta, perspektywa rozwoju oraz warunki do nauczania. Również jakość nauczania obligatoryjnie powinna być nastawiona na przygotowanie uczniów do podjęcia studiów.

Plac targowy W parze z ewentualnym profilem rolniczym należy stworzyć również miejsce do handlu

ekologiczny drób, ekologiczną żywność. Są na to pieniądze w Urzędzie Marszałkowskim, czego przykładami są gmina Zakliczyn oraz gmina Wietrzychowice, które pozyskały na ten cel niemałe środki.

Strefa ekonomiczna

dla przyszłych i obecnych rolników. W naszym regionie gospodarstwa rolne są mocno rozdrobnione i powoli zanikają. Musimy zrobić wszystko, aby rolnictwo ponownie stało się opłacalne. Jeśli wykształcimy nowych rolników nastawionych

na innowacyjne rozwiązania w gospodarstwie ukierunkowanym na ekologiczną uprawę, musimy być konsekwentni. Jednym z elementów takiego działania jest na pewno stworzenie miejsca, gdzie rolnicy mogą sprzedać swoje plony,

Myśląc szerzej o gospodarce nie należy zarzucać tworzenia przestrzeni dla biznesu. Nowe regulacje rządowe powodują, że cała Polska stanie się strefą ekonomiczną. Chcąc być partnerem dla biznesmenów należy mieć dla nich dobrą ofertę. Skup terenów pod inwestycje jest jednym z podstawowych kroków. Mamy dobrą lokalizację związaną z położeniem – bliskość do dróg krajowych i autostrady. Te atuty trzeba wykorzystać. Widzimy, że sąsiednie gminy wykorzystują swój potencjał. Czas na Radłów! Ciekawym pomysłem jest budowa budynku komunalnego w centrum miasta, w którym po atrakcyjnych cenach młodzi przedsiębiorcy mogliby lokować swój często pierwszy biznes. Swoisty inkubator przedsiębiorczości na miarę naszych możliwości.


III

31 SIERPNIA 2018 | NR 15 (80) | GAZETA BEZPŁATNA

Tarnów potrzebuje dobrej zmiany! II Rozmowa z Kazimierzem Koprowskim, kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Tarnowa II Dosyć nieoczekiwanie wrócił Pan do tarnowskiego samorządu. Jak wyglądały kulisy wymiany kandydata PiS? Ta operacja była wcześniej zaplanowana, czy sytuacja zmieniała się z godziny na godzinę? Odchodząc w grudniu do Warszawy nie planowałem spektakularnego powrotu do Tarnowa. Zacząłem na nowo układać swoje życie zawodowe. Nie ukrywam, że bardzo polubiłem swoją pracę w Ministerstwie Edukacji, zacząłem się tam spełniać. Natomiast w Tarnowie do wyborów jako główny pretendent do wygranej przygotowywał się Janusz Gładysz. Niestety życie pisze różne scenariusze i z przyczyn zdrowotnych nasz kandydat musiał zrezygnować. Dlatego nastąpiła konieczność wskazania nowego kandydata, który nie tyle sprosta zadaniu, ale przede wszystkim wygra wybory samorządowe i zacznie w Tarnowie wdrażać „dobrą zmianę” . Kto pierwszy wykonał do Pana telefon? Czy spotkał się Pan w tej sprawie z Jarosławem Kaczyńskim? Pozwoli Pan, że takie szczegóły kuchni politycznej pozostawię dla siebie. Jednak oczywiste jest, że rozmawiałem z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości i złożono mi propozycję kandydowania. Na podjęcie ostatecznej decyzji nie było zbyt wiele czasu. Kilka dni? Raczej godzin. Jak wyglądał zatem ten, nazwijmy to ,,proces podejmowania decyzji”? Podobnie jak w sytuacji mojego przeniesienia się do Warszawy, tak samo i w tym wypadku przedyskutowałem z moją żoną całą sprawę… I żona dała pozwolenie. Tak. Wspólnie z kolegami z PiS przedyskutowaliśmy natomiast koncepcję na kampanię oraz nasze plany związane z wygraną. Później sprawy potoczyły się błyskawicznie. Wicepremier Beata Szydło zaszczyciła nas swoją obecnością i na wspólnej konferencji prasowej przedstawiła moją kandydaturę. Po tym natychmiast wzięliśmy się do kampanijnej pracy. Cztery lata temu również ubiegał się Pan o fotel prezydenta Tarnowa. Czy od tego czasu zmienił się Pana program wyborczy? Mam swoisty komfort, ponieważ program, który zaproponowałem mieszkańcom Tarnowa cztery lata temu w znakomitej większości jest nadal aktualny. Nieco ze smutkiem stwierdzam, że urzędujący

– Wśród zadań kluczowych dla Tarnowa jest na pewno dbałość o układ komunikacyjny, w szczególności w zakresie skomunikowania obecnych i przyszłych terenów inwestycyjnych. Jeszcze w ubiegłym roku wskazałem 7 istotnych inwestycji drogowych i nadal uważam je za priorytetowe. mówi Kazimierz Koprowski, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Tarnowa prezydent przez cztery lata nie skorzystał z moich pomysłów. Kompletnie nic w tym aspekcie się nie wydarzyło. Czym to jest powodowane? Być może tym, że wszystkie propozycje są fajne pod warunkiem, że ich autorem jest prezydent. Tak nie powinno się sprawować rządów. Nie żyjemy na wyspie, mieszkańcy Tarnawa doskonale analizują rzeczywistość w jakiej przychodzi im żyć. Wnoszą ciekawe propozycje i oczekują skutecznej ich realizacji. To wsłuchiwanie się w głosy mieszkańców było, jest i będzie sensem mojej prezydentury. Wracając do meritum, zmieniły się okoliczności w jakich żyjemy, dlatego potrzebna będzie modyfikacja mojego programu wyborczego. Dopisane zostaną chociażby nowe cele, które będziemy chcieli osiągnąć. Jakie nowe okoliczności Pan dostrzega? W 2014 roku nie mieliśmy rządu Zjednoczonej Prawicy. Jestem głęboko przekonany, że wybory do sejmiku województwa małopolskiego wygra Zjednoczona Prawica. Kolejnym aspektem są nadzieje, które wyzwolił obecny prezydent

kandydując cztery lata temu jako ,,wielki” marszałek, dziś okazały się płonne. Mieszkańcy są zawiedzeni. Podsumowując, dziś mamy rządy Zjednoczonej Prawicy a moje doświadczenia nabyte w ministerialnych gabinetach są cenne. Wiem jak odnaleźć się w poszczególnych resortach, z kim rozmawiać, jak przygotować dokumenty i wystąpienia. Wysyłanie smsów do tego czy innego ministra dotacji dla Tarnowa nie przybliży… Może mieć Pan nawet lśniący i pachnący program wyborczy, ale jak poradzi Pan sobie z tak dużym zadłużeniem miasta? Nawet jak pozyska się dotację, należy mieć wkład własny, a miejska kasa raczej świeci pustką… Słuszna uwaga, zadłużenie naszego miasta już wynosi ponad 407 milionów złotych. Niestety pojawiają się opinie, że będzie ono zdecydowanie większe. To rzeczywiście może w przyszłości spowodować, że nowy prezydent będzie musiał zmagać się z gaszeniem pożarów finansowych. I jak Pan słusznie zauważył, może być problem z wypracowaniem

tak zwanego wkładu własnego do inwestycji dofinansowanych z zewnątrz. Jednak jestem dobrej myśli, ponieważ wykorzystując swoje doświadczenie ministerialne wiem jak zadbać o to, aby na inwestycje spłynęły dotacje z budżetu państwa. Jest wiele różnego rodzaju źródeł finansowania – trzeba umieć tylko po nie sięgnąć. Mając wcześniej wspomniane doświadczenie wiem jak to uczynić. Owiana chyba już złą sławą modernizacja hali ,,Jaskółka” odbywa się z pełnym finansowaniem z budżetu miasta, ponieważ prezydentowi nie udało się pozyskać na jej remont ani jednej złotówki. Z pewnością i w tym przypadku podejmę właściwe działania skutkujące pozyskaniem dotacji. Znając uwarunkowania i pozyskując środki zewnętrzne, będę w stanie tak skonstruować na nowo finanse miasta, abyśmy mogli nadal się rozwijać. O tym zresztą będę mówił w kampanii. Zbliżająca się 5-letnia kadencja, centralne rządy Prawa i Sprawiedliwości, czekająca nas wygrana do sejmiku oraz wygrana w kolejnych wyborach parlamentarnych, to szansa dla Tarnowa na nowe inwestycje.

Taka okazja może już więcej się nie pojawić. Czy Pana zdaniem jest sens uczestniczyć w debatach wyborczych? Widząc swoisty regres w Tarnowie i słuchając opinii mieszkańców na temat obecnej kondycji miasta czy stylu prezydentury rzeczywiście możemy dojść do wniosku by z obecnym prezydentem nie debatować. Jednakże udział w debacie z pozostałymi kandydatami może wnieść wiele dobrego, a w przyszłości przynieść współpracę w realizacji dobrych pomysłów. Ponadto uważam, że każda rozmowa ma sens, pod warunkiem, że prowadzi do konstruktywnych rozwiązań. Czy ostatecznie dojdzie do takich debat oraz jaki będzie ich skutek, czas pokaże. Jakie będą trzy pierwsze Pana decyzje jeśli obejmie Pan fotel prezydenta? Audyt miejskich finansów, wewnętrzny audyt stanu realizacji inwestycji i remontów oraz powołam swoich zastępców. Również pełnomocników? Nie będę tworzył dworu. Zawsze uważałem, że pełno-

mocników powołuje się tylko w przypadku przejmowania nowych zadań przez samorząd lub realizacji wyjątkowej dla Tarnowa inicjatywy. Wróćmy do decyzji. Dokonam przeglądu zadaniowego w magistracie. Zrobię audyt finansowy, aby przekonać się o realnym zadłużeniu miasta. Opracuję swoistą ,,księgę otwarcia”, aby po 5 latach kadencji zdać sprawozdanie. Bilas z pewnością będzie poważną wartością dodaną. Pierwsza Pana decyzja inwestycyjna? Wśród zadań kluczowych dla Tarnowa jest na pewno dbałość o układ komunikacyjny, w szczególności w zakresie skomunikowania obecnych i przyszłych terenów inwestycyjnych. Jeszcze w ubiegłym roku wskazałem 7 istotnych inwestycji drogowych i nadal uważam je za priorytetowe. Wschodnia obwodnica Tarnowa, łącznik zachodni Tarnowa z autostradą, kolejny to popularnie nazywany trzeci zjazd z autostrady na polach klikowskich, który otworzy przyległe tereny na inwestycje biznesowe. Ważnym zadaniem będzie budowa zjazdów z południowej obwodnicy w okolicach ul. Braci Saków i ul. Koszyckiej, co pozwoli na rozładowanie korków w centrum miasta. Oczywiście zadania te to tylko część długiej listy. Muszą być wzorcowo przygotowane i skonsultowane z mieszkańcami. Poza tym, działania w realizacji programu Mieszkanie + czy wspomaganie inwestycji przynoszących trwałe miejsca pracy będą wyznacznikami mojej prezydentury. Jaka jest opinia Kazimierza Koprowskiego w sprawie Stadionu Miejskiego? To było do przewidzenia, że budowa takiego stadionu może kosztować 100 milionów złotych. Jednak przy tak potężnym zadłużeniu Tarnowa nas po prostu nie stać na taką inwestycję, jeśli będziemy musieli ją sfinansować w całości. Kolejną kwestią jest odpowiedź dla kogo budujemy ten stadion. Jestem fanem motoryzacji i piłki nożnej także, więc tylko wielofunkcyjny stadion ma rację bytu. Musimy to zadanie podzielić na etapy, budować trybunę po trybunie, mając oczywiście w ręku gotowy projekt całego obiektu. Być może uda nam się zdobyć dofinansowanie tej inwestycji, dlatego to wszystko może się jeszcze zmienić. Budowa nowego stadionu jest także determinantą rozwoju sportu w Tarnowie, o który w szczególności winniśmy zadbać.


IV

GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (80) | 31 SIERPNIA 2018

Wykorzystaliśmy swój czas II Rozmowa z Arkadiuszem Mikułą, wójtem gminy Lisia Góra, o kończącej się kadencji II To Pana pierwsza kadencja. Co Pan uważa za swój największy sukces? Za nami bardzo dobre cztery lata dla gminy Lisia Góra. Jednym z sukcesów tej kadencji było na pewno wprowadzenie debaty publicznej na wyższy poziom. Po latach w naszej gminie wreszcie zapanował konstruktywny dialog między mieszkańcami, radnymi, Urzędem. Spokój, ład, kulturę da się odczuć w relacjach. W efekcie udało nam się w kilku miejscach zintegrować społeczeństwo w poszczególnych miejscowościach. Zapewne nie wszędzie i nie tak mocno jakbyśmy chcieli. Jednak w wielu miejscowościach pojawiła się współpraca chociażby między kołami gospodyń wiejskich, strażakami i innymi organizacjami pozarządowymi, ale również z sołtysami, i radnymi. Wójt w pierwszej połowie kadencji podkreślał w wywiadach, że celem jest poprawa wizerunku gminy. Ta integracja, o której mowa była przed chwilą to był pierwszy krok? Trudno mówić o zmianie wizerunku wewnątrz i na zewnątrz jeśli między naszą gminną społecznością lokalną piętrzyły się podziały. Udało mi się we współpracy z naszymi społecznikami stonować różne emocje, które narastały lata-

mi. Poświęciliśmy na to dużo pracy i energii. Zmieniło się na korzyść postrzeganie naszej gminy przez sąsiadów, partnerów, mieszkańców powiatu i województwa. W mojej ocenie pewne stereotypy o gminie Lisia Góra udało się zdecydowanie obalić. Dziś nawet na drugim końcu województwa można usłyszeć, że w Lisiej Górze są ciekawe wydarzenia kulturalne i rozrywkowe, są dobre inwestycje, a samorząd wykorzystuje swoją szansę i czas na rozwój. A mamy świetne do tego warunki z racji lokalizacji przy dużym mieście i węźle autostradowym. Świadomie cztery lata temu obrałem kierunek ocieplania wizerunku naszej gminy, a dziś mamy już pierwsze tego efekty. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze

sporo pracy przed nami w tym aspekcie, ale krok po kroku budujemy gminną markę. W tej kadencji na samorząd spadło wiele nowych zadań. Jak samorząd poradził sobie ze zmianami? Tutaj dotykamy sedna. W tej kadencji nastąpiło wiele zewnętrznych zmian, do których musieliśmy się dostosować. Mam tutaj na myśli chociażby reformę edukacji, która wymogła na samorządach reorganizację systemu oświaty. Do tego doszły zadania związane z realizacją rządowych programów. Ustawodawca nas nie oszczędzał i musieliśmy sporo pieniędzy i energii poświęcić nowym zadaniom, które spadły na samorządy. W konsekwencji musieliśmy się

skupiać w pierwszej kolejności na wprowadzaniu zmian, a na nieco dalszy plan musiały zejść nasze zamierzenia. Niemniej jednak daliśmy radę. Z Pana słów wynika, że Lisia Góra to gmina mlekiem i miodem płynąca… To nie tak. Mam świadomość naszych niedociągnięć, wiem które miejsca należy poprawić. Jesteśmy gminą podmiejską, sypialnią Tarnowa. Wiele już zrobiliśmy, aby przyciągnąć nowych mieszkańców. Niemalże w ekspresowym tempie wydawane są decyzje o warunkach zabudowy. Mnóstwo pieniędzy inwestujemy w sieć wodociągową i kanalizacyjną dofinansowując mieszkańcom. Dbamy o drogi osiedlowe, które powiększamy wraz ze wzrostem liczby nowych domów na danym osiedlu. Tych nowych domów w naszej gminie przybyło bardzo dużo, co świadczy o tym, że jesteśmy gminą przyjazną do życia. Dopłata do metra sześciennego ścieków, utrzymanie podatków na stosunkowo niskim poziomie, szybki proces administracyjny w Urzędzie Gminy na wydawanie zgód i pozwoleń umożliwiających powstawanie budynków, dopłaty do żłobka. Jednak nadal mam świadomość, że we wspomnianych obszarach możemy zrobić więcej i na pewno będziemy się starać jeszcze lepiej obsługiwać

naszych mieszkańców. Warto pamiętać, że w tych nowych terenach tworzymy niezbędną infrastrukturę umożliwiającą budowę, mam tutaj na myśli sieć wodociągową, kanalizację, na to co roku przeznaczamy kilkaset tysięcy złotych. Do tego należy doliczyć inwestycje drogowe i nowe chodniki, które również pojawiają się na terenie tworzących się osiedli. Wisienką na torcie jest żłobek? Tak. Jego powstanie jest kwintesencją realizacji przez nasz samorząd polityki prorodzinnej. To symbol, że stawiamy na młodych ludzi. Żłobek cieszy się wielką popularnością, cały czas frekwencja w tej placówce wynosi 100%. Rodzice są bardzo zadowoleni. To dla nas niebagatelna sprawa, ponieważ te dzieci już od żłobka zostają w naszym systemie oświaty. Po okresie w żłobku przechodzą płynnie do naszych przedszkoli, które w ciągu czterech lat zostały mocno doinwestowane i przebudowane. W sumie dzięki naszym staraniom powstało ponad 100 nowych miejsc w przedszkolach. Rodzice już nie muszą się martwić o miejsca w przedszkolach i szkołach. Porównując rok 2014 z rokiem 2018 można powiedzieć, że w gminie Lisia Góra nie ma już szkoły,

za którą można byłoby się wstydzić. Dokładnie tak jest! Najbardziej newralgiczne, niedoinwestowane placówki przeszły gruntowną modernizację. Wymieniliśmy stare piece, pokrycia dachowe, wyremontowaliśmy kompleksowo wnętrza kilku szkół, pojawiły się gabinety lekarskie. To wszystko pochłonęło wiele pieniędzy. Należy pamiętać, że cały czas trwa budowa długo oczekiwanej hali w Łukowej, ruszamy z budową hali przy szkole w Brniu. Wszystko to jest inwestycją w nasze dzieci i młodzież. Można śmiało powiedzieć, że wielu mieszkańców Tarnowa, których dzieci uczęszczają do tamtejszych żłobków, przedszkoli i szkół, może nam zazdrościć naszych nowoczesnych i bezpiecznych obiektów. Wszystko to o czym Pan mówi słono kosztuje. Jak zatem wygląda skarbiec gminny? Nasze finanse są bezpieczne. Realizujemy inwestycje, gdzie w dużej mierze korzystamy z różnorodnych dotacji. Jak każda gmina, również i gmina Lisia Góra posiada zadłużenie. Jest ono kontrolowane przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Krakowie. To jeden z niższych deficytów, biorąc pod uwagę sytuację finansową okolicznych gmin. PROM OC J A

Minione cztery lata zaowocowały wieloma inwestycjami drogowymi II Rozmowa z Markiem Kopią, wicestarostą powiatu dąbrowskiego o rozwoju infrastruktury drogowej II Na początku naszej rozmowy pragnę zapytać o rozwój szkolnictwa zawodowego w powiecie dąbrowskim. Wicemarszałek Stanisław Sorys chwali rozwój Powiatowego Centrum Edukacji i Kompetencji w Szczucinie, gdzie zainwestowano w rozwój bazy kilka milionów złotych. Czy możliwość podnoszenia własnych kompetencji zawodowych spotyka się z zainteresowaniem mieszkańców? Nasze inwestycje w PCEiKZ w Szczucinie to nawiązanie do pięknych tradycji tejże placówki, która przed laty również była prężnie rozwijającym się ośrodkiem kształcenia zawodowego. Dziś udało nam się przywrócić świetność temu miejscu. Jest tam chociażby nowoczesna pracownia spawalnicza, czy obrabiarki numeryczne, które są najnowocześniejszymi na rynku, co pozwala nam kształcić fachowców na najwyższym poziomie w najlepszej technologii. Poza kształceniem uczniów, drugim celem inwestowania w najnowocześniejszy sprzęt i rozwój bazy było podnie-

sienie kompetencji zawodowych mieszkańców z powiatu dąbrowskiego. Podnoszenie kwalifikacji na dzisiejszym trudnym rynku pracy jest szalenie istotne. Obecnie w PCEiK trwa już trzeci kurs umożliwiający zdobycie dodatkowych uprawnień przy obsłudze obrabiarek numerycznych. Wcześniejsze kursy cieszyły się dużym zainteresowaniem - zabrakło miejsc – dlatego konieczne było rozpoczęcie trzeciego cyklu kursu. Z całą pewnością był to strzał w dziesiątkę! Jakie inwestycje drogowe zrealizował powiat dąbrowski w ostatnim czasie? Nie tak dawno udało nam się pozyskać dotację na usuwanie skutków powodzi, dzięki czemu została wyremontowana droga Maniów-Borki-Suchy Grunt. To blisko siedmiokilometrowy odcinek, który doczekał się modernizacji. Roboty drogowe zakończyły się również na trasie Małec-Jamy, gdzie pojawiło się 2 kilometry nowej nawierzchni. Ponadto na początku kadencji zmodernizowano kilkunastokilometrowy odcinek Radwan-Łęg-Brzezówka-Suchy

Grunt. Warto też przypomnieć o remoncie drogi powiatowej biegnącej przez Łęg-Czarkówkę-Radgoszcz-Luszowice-Lipiny. To w sumie 14 kilometrów zmodernizowanej trasy! Nie zapominamy również o bieżącym utrzymaniu dróg. Regularnie wykaszamy, usuwamy samosiejki itp. Na terenie gminy Radgoszcz oraz gminy Szczucin, ale również w innych częściach naszego powiatu na bieżąco monitorujemy stan najbliższego otoczenia nawierzchni. Inwestujemy także w ostatnim czasie z większą siłą w oznakowanie poziome. To niezwykle ważne w kontekście bezpieczeństwa mieszkańców i komfortu jazdy kierowców. Szczególnie nocą dobra widoczność linii drogi ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa. Patrząc tyko na te kilka wyremontowanych tras można powiedzieć, że pod kątem inwestycji drogowych minione cztery lata były owocne? Zdecydowanie tak! Pojawiło się dużo nawierzchni, ale kilka dróg zostało również gruntownie zmodernizowanych wraz

z infrastrukturą około drogową tj. ciągami pieszo-rowerowymi. Mam tutaj na myśli chociażby drogę w Dąbrówkach Breńskich i w Podborzu. Jakie kolejne trasy doczekają się remontu w nieodległej przyszłości? Mamy kilka odcinków, które czekają na remont. Do nich można z całą pewnością zaliczyć trasę Dąbrowa Tarnowska – Radgoszcz, co może się udać nawet w najbliższym czasie. Musimy wyremontować również kilka mostów. Przygotowujemy aktualnie przetarg na remont mostu w Radgoszczy i miejscowości Zabrnie. Jeśli uda nam się wyłonić wykonawców, co nie jest takie oczywiste z racji trudnego rynku inwestycyjnego, prace powinny rozpocząć się niedługo. Ale to nie tylko powiat dąbrowski ma problemy z wykonawcami. Rzeczywiście tak jest. Sytuacja jest trudna, ponieważ często do przetargu nie zgłosi się żadna firma lub jeśli to już zrobi, to jej oferta jest trzykrotnie wyższa niż wynika to z przeznaczonych na daną inwestycję

środków. To nie jest tak, że źle planujemy inwestycje. Dwa lata temu, kiedy powstawały projekty, ceny na rynku były zdecydowanie niższe. Natomiast chcąc pozyskać dotację na nasze zadania, wcześniej musimy przygotować projekt, złożyć wniosek do instytucji finansujących

i po akceptacji możemy ogłosić przetarg. To niestety długo trwa, a w tym czasie ceny galopują w zastraszającym tempie w górę. Dawniej wielokrotnie były oszczędności na inwestycjach, oferty były tańsze niż kosztorys. Dziś taki stan rzeczy to już marzenie.


V

31 SIERPNIA 2018 | NR 15 (80) | GAZETA BEZPŁATNA

Podczas dożynek dziękowaliśmy rolnikom za trud ich pracy

PROM OC J A

II Za nami jubileuszowe dwudzieste Dożynki Powiatu Tarnowskiego. Mimo niesprzyjającej pogody wiele osób przybyło na teren ośrodka sportowo-rekreacyjnego Kamieniec, aby podziękować Bogu za udane zbiory, rolnikom za trud całorocznej pracy, a także obejrzeć przepiękne wieńce dożynkowe z gmin tworzących nasz powiat II

U

roczystość rozpoczęła Msza Święta, której przewodniczył ks. infułat Władysław Kostrzewa. W homilii mocno podkreślił rolę pracy rolnika. Następnie w pięknym i gościnnym Zakliczynie przybyłych gości powitali Starosta Tarnowski Roman Łucarz oraz Burmistrz Miasta i Gminy

Zakliczyn Dawid Chrobak. Powiatowe dożynki zaszczycili swoją obecnością między innymi Wiceminister Zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko, Senator Kazimierz Wiatr, Poseł Michał Wojtkiewicz, Wicewojewoda Małopolski Józef Gawron, Wicemarszałek Województwa Małopolskiego Stanisław Sorys oraz Radni Wojewódzcy - Anna Pieczarka i Adam

Kwaśniak. Obecna była także delegacja z francuskiego miasta Longueau z Burmistrz Colette Finet oraz Prezesem Komitetu ds. Współpracy Europejskiej Miasta Longueau Raymondem Filipiakiem na czele. Starosta Roman Łucarz mówił, że nikt tak jak Polacy nie szanuje chleba. Dziękował rolnikom za trud całorocznej pracy. - W imieniu wszystkich, którzy korzystają z owoców Waszej pracy, dziękuję Wam drodzy rolnicy za wielki trud, za dobrą pracę i za jakże godną postawę. Dziękuję za Wasz patriotyzm, za przywiązanie do tradycji i jej kultywowanie, za Wasze świadectwo pięknego życia, z którego siłę może czerpać nasz naród. Za to, że tak mało czasami wymagacie, a tak dużo dajecie - powiedział Roman Łucarz. Burmistrz Dawid Chrobak podkreślił, że dożynki to jeden z najpiękniejszych dni w roku dla rolnika. Po ciężkiej pracy należy się odpoczynek, a my

wszyscy, którzy korzystamy z darów ziemi mamy okazję podziękować rolnikom za trud włożony w zbiór plonów. Mamy okazję oddać hołd spracowanym rękom polskiego rolnika, dzięki którym na naszych stołach nie brakuje chleba. Starostowie dożynek Lucyna i Jan Zelkowie przekazali okazałe bochenki chleba, upieczone z tegorocznego ziarna na ręce Starosty Romana Łucarza oraz Burmistrza Dawida Chrobaka.

Odczytany został list od Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego. Na wniosek samorządu rolniczego Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyznał honorową odznakę „Zasłużony dla rolnictwa”, która wręczona została Markowi Kogutowi, rolnikowi z Tarnowa, gospodarującemu na przeszło 60 hektarach. W kategorii wieńca tradycyjnego pierwsze miejsce przyzna-

no wieńcowi z Gminy Szerzyny, a w kategorii wieniec współczesny wygrał wieniec z Gminy Gromnik. Rozstrzygnięto V edycję konkursu na Najlepszego Sołtysa Powiatu Tarnowskiego. W tym roku wygrał Józef Kwapniewski, Sołtys z Gminy Wierzchosławice. A potem przyszedł czas na zabawę. Uczestników dożynek bawił zespół Złoty Maanam. Partnerem wydarzenia była Grupa Azoty S.A.

Seweryn Partyński: Miarą mojego sukcesu nie będą liczby, ale każda pozytywna zmiana II Rozmowa z Sewerynem Partyńskim, kandydatem Ruchu Kukiz’15 na prezydenta Tarnowa II Co skłoniło Pana do kandydowania na urząd Prezydenta? Uważam, że czas na zmianę pokoleniową w magistracie. Od niemal trzech dekad możemy oglądać te same twarze, które serwują nam marazm oraz brak większych perspektyw. Chciałbym być głosem nie tylko młodego pokolenia, ale wszystkich tych, którzy już nie chcą ze smutkiem patrzeć na groteskowe zarządzanie miastem. Gdy coś ewidentnie nie działa, to warto podjąć niebanalną decyzję i dokonać odważnych zmian. Ja podjąłem prywatnie taki krok i proszę mi wierzyć, że nie była to łatwa decyzja. Liczę jednak na to, że tarnowianie są gotowi na zmiany. Czy program naprawczy, który zaprezentowaliście podczas konferencji pomoże w uzyskaniu tego zaufania? Na pewno. Sam fakt, że mamy program, niejako zrzuca z nas jarzmo bezrefleksyjnych rewolucjonistów. Jesteśmy pewni, że rozwiązania dla Tarnowa, nad którymi pracowaliśmy od ponad roku znajdą swoje poparcie wśród mieszkańców. Zresztą lwia część pracy nad tym programem polegała właśnie na wsłuchiwaniu się w głosy tarnowian. Odbyliśmy naprawdę dużo spotkań z przedstawicielami wszelakich środowisk i na bazie tych rozmów tworzyliśmy podwaliny do tego,

co zaprezentowaliśmy na konferencji prasowej. Nie ograniczaliśmy się jednak tylko i wyłącznie do takiej metodologii. Kilka pomysłów, które mamy wpisane przewijały się już w debacie publicznej od jakiegoś czasu, tylko władze pozostawały głuche na dobre rozwiązania. Naszą filozofią nie jest utrzymywanie na siłę swojej wizji. Chcemy adaptować dobre rozwiązania niezależnie od tego z jakiej strony do nas płyną. Taki jest nasz program i taka też marzy mi się prezydentura. Czy wiek nie będzie największą przeszkodą w Pana kampanii? Wręcz przeciwnie! Uważam, że będzie największym atutem. Aczkolwiek rozumiem w pełni te obawy i w gruncie rzeczy to jest dobry objaw, mając na uwadze tak poważny proces demokratyczny jakim są wybory. Moim plusem w tej sytuacji jest niewątpliwie to, że swoją przygodę zawodową zacząłem od razu po maturze, tak więc mimo młodego wieku mogę pochwalić się już niemalże dziesięcioletnim doświadczeniem nabytym, wymieniając chronologicznie, w Urzędzie Gminy Tarnów, Starostwie Powiatowym Tarnowie, Stowarzyszeniu Medycyna Polska oraz ogólnopolskiej sieci przychodni medycznych CenterMed, gdzie pracuję obecnie. W międzyczasie działałem

w organizacjach pozarządowych oraz spełniałem swoje pasje na niwie artystycznej. No i oczywiście łyknąłem też trochę polityki, nie tylko na studiach, bo przecież studiowałem politologię, ale i w praktyce. Chociaż przez najbliższe dwa miesiące na pewno nauczę się więcej w tej dziedzinie, niż przez całe dotychczasowe życie. Nie wiem tylko, czy to powód do radości (śmiech) Zakładam, że myśli Pan o zwycięstwie. Jakie więc byłyby Pana pierwsze 3 decyzje po objęciu stanowiska? Na pewno na początku trzeba by przygotować przestrzeń do wdrażania naszego programu. Urząd to struktura podobna do tej, którą możemy znaleźć w prywatnych firmach czy innych organizacjach, tak więc na pewno rozpocząłbym od wewnętrznej restrukturyzacji. Mówiąc restrukturyzacja, nie mam oczywiście na myśli masowych zwolnień. Każdy kto chce skutecznie zarządzać powinien jednak i ma do tego święte prawo, aby dostosować strukturę organizacyjną do swojego stylu oraz wizji rządzenia. Podobnie z polityką kadrową. Kolejna rzecz to wizyta u skarbnika i przeprowadzenie audytu finansowego miejskiego skarbca. Mądry gospodarz powinien znać dokładnie możliwości

finansowe jakimi dysponuje, zanim zabierze się do dalszego planowania. Chciałbym poznać wszystkie szczegóły dotyczące budżetu od kuchni. Trzecie działanie, zdeterminowane oczywiście stanem skarbca, to decyzja o zabezpieczeniu środków w budżecie na wykup pierwszych gruntów pod prawdziwą strefę ekonomiczną, która jest jedyną szansą na rozwój gospodarczy miasta. Z tym nie można zwlekać ani jednego dnia od momentu objęcia urzędu. Dlaczego Kukiz’15 postawiło na Pana, a nie na posła Norberta Kaczmarczyka, który jest bez wątpienia bardziej rozpoznawalny? Norbert sam to zaproponował, sugerując, że będę dobrym kandydatem, ponieważ dobrze znam to miasto i działam stricte na miejskim gruncie. Ja z kolei uważam, że Norbert jest świetnym posłem, który z dużym zaangażowaniem dba o nasze tarnowskie sprawy. Liczę na to, że uda nam się razem stworzyć dobrze działający tandem, co przysłuży się miastu. Wnioskuję z rozmowy, że wierzy Pan w swój sukces wyborczy? Pewnie, że wierzę. Miarą mojego sukcesu nie będą jednak liczby, ale każda pozytywna zmiana, która dokona się za sprawą mojej kandydatury.


VI

PROMOCJA | GAZETA BEZPŁATNA | NR 15 (80) | 31 SIERPNIA 2018

25 LAT SZPITALA IM. ŚW. ŁUKASZA W TARNOWIE To były dobrze wydane pieniądze Działający od 25 lat Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie trwale odmienił oblicze służby zdrowia w Małopolsce. Dzięki zaangażowaniu wszystkich osób tworzących jego historię udało się zorganizować nowoczesną, przyjazną pacjentom placówkę. Mieszkańcy regionu Tarnowskiego zyskali dostęp do najnowszych technologii medycznych i metod leczenia. Nie stało się to od razu. Dzisiejszy sukces szpitala wymagał stałego podnoszenia jakości świadczeń medycznych, stopniowej rozbudowy i modernizacji jego oddziałów oraz

pracowni, wyposażania ich w nowoczesną aparaturę. W wielu tych inwestycjach miał swój udział Samorząd Województwa Małopolskiego. W ostatnich latach Zarząd Województwa Małopolskiego przeznaczył blisko 18 milionów złotych na budowę Ośrodka Psychiatrycznego, modernizację Oddziału Ginekologiczno-Położniczego z Onkologią Ginekologiczną, przebudowę pomieszczeń Oddziału Kardiologii oraz na inne konieczne dla rozwoju placówki przedsięwzięcia. Dziękując dyrekcji szpitala oraz wszystkim jego pracownikom za codzienną pracę i niewymierny czasami

Ćwierć wieku później

trud, jakim jest niesienie pomocy bliźniemu, pragnę złożyć w imieniu własnym oraz Zarządu Województwa Małopolskiego życzenia dalszych, jeszcze większych sukcesów – czyli mnóstwa wdzięcznych pacjentów. O nich przecież w tym wszystkim chodzi. Wojciech Kozak

Wicemarszałek Województwa Małopolskiego

Tarnowski Ośrodek Onkologiczny Pomysł utworzenia pełnoprofilowego ośrodka onkologicznego w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza w Tarnowie wysunięty przez Dyrektor Annę Czech pokrywał się w pełni z celem moich wieloletnich starań jako konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie chirurgii onkologicznej. Czas i miejsce były przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Od lat pełne leczenie chorych z terenu Małopolski było możliwe tylko w Krakowie. Tamtejsze Centrum Onkologii i Szpital Uniwersytecki nie były jednak w stanie zapewnić specjalistycznej opieki wszystkim potrzebującym. Dla osób poważnie chorych podróżowanie na odległości przekraczające niekiedy sto kilometrów od ich miejsca zamieszkania było trudne, a czasem niemożliwe. Bariery te w połączeniu z długim czasem oczekiwania na badania diagnostyczne i leczenie skojarzone sprawiały, że niektórzy pacjenci tracili szansę na wyleczenie. Droga od pomysłu do realizacji ośrodka onkologicznego była krótka i wzorowo zrealizowana. Wybudowano osobny pawilon radioterapii mieszczący trzy bunkry na nowoczesne przyspieszacze liniowe, a nawet osobne obejście operacyjne na potrzeby brachyterapii z możliwością przeprowadzania zabiegów z zakresu chirurgii onkologicznej. Całe piętro pawilonu przeznaczono na oddział łóżkowy dla chorych wymagających opieki stacjonarnej. Problem był brak odpowiedniej kadry medycznej – przede wszystkim chirurga

onkologa i radioterapeuty. Jednak dzięki zaoferowaniu dobrych warunków pracy na nowoczesnym sprzęcie oraz wynagrodzeń znacznie przewyższających płace w innych ośrodkach szybko pozyskano doświadczonych specjalistów, lekarzy i techników. W istniejącym już wcześniej Oddziale Chirurgii Ogólnej była grupa chirurgów, którzy chcieli podnosić swoje kwalifikacje zawodowe w dziedzinie chirurgii onkologicznej i w krótkim czasie uzyskali tytuły specjalistów chirurgów onkologów. Utworzenie osobnego Oddziału Chirurgii Onkologicznej umożliwiło uzyskanie ośmiu miejsc akredytowanych do specjalizowania lekarzy (tyle samo co w Centrum Onkologii i więcej niż w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie). W Tarnowskim Ośrodku Onkologicznym można obecnie specjalizować lekarzy także w radioterapii onkologicznej (trzy miejsca) i w onkologii klinicznej (sześć miejsc). We wszystkich oddziałach – Chirurgii Onkologicznej, Radioterapii i Onkologii Klinicznej – przestrzegane są polskie i europejskie standardy leczenia. Nowoczesnego skojarzonego leczenia onkologicznego nie można sobie wyobrazić bez diagnostyki obrazowej i patologicznej. Na tym polu współpracują ze sobą specjaliści z różnych dziedzin. Ustalanie planu postępowania onkologicznego ma z reguły charakter interdyscyplinarny w ramach regularnych, cotygodniowych spotkań specjalistów wszystkich dziedzin onkologii, których

wspomagają radiodiagności, patologowie, a w razie konieczności także ginekolodzy, urolodzy, neurochirurdzy, torakochirurg. W Tarnowskim Ośrodku Onkologicznym prowadzi się pełne leczenie raka piersi obejmujące zabiegi oszczędzające, mammoplastyczne, procedury oceny węzłów wartowniczych oraz operacje rekonstrukcyjne. W chirurgii brzusznej standardem są techniki mało inwazyjne, takie jak laparoskopowe gastrektomie, hemikolektomie i radykalne operacje odbytnicy. Często prowadzi się tu operacje chorych o podwyższonym ryzyku lub zdyskwalifikowanych w innych placówkach. Wskaźniki powikłań i śmiertelności okołooperacyjnej nie odbiegają od uzyskiwanych w innych czołowych ośrodkach polskich i europejskich. Integralną częścią Tarnowskiego Ośrodka Onkologicznego jest Ośrodek Programów Profilaktycznych. Tu koordynowane są programy wczesnego wykrywania raka piersi i szyjki macicy finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jelita grubego finansowane przez Ministerstwo Zdrowia, a także autorskie programy edukacyjne obejmujące mieszkańców województwa małopolskiego, które uzyskały wysoką ocenę Ministerstwa Zdrowia oraz Komisji Europejskiej. prof. Leszek Kołodziejski

Powstawanie nowego szpitala w Tarnowie śledziłam uważnie i z nie-cierpliwością. Nie tylko jako mieszkanka miasta. W końcowym okresie jego budowy pełniłam funkcję Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Razem z moimi współpracownikami opiniowałam rozwiązania projektowe urządzeń oraz aparatury medycznej, oceniając je pod kątem bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego. W 1993 roku razem z innymi gośćmi zaproszonymi na ceremonię otwarcia cieszyłam się z powstania tej nowoczesnej jak na tamte czasy placówki – tak potrzebnej mieszkańcom Tarnowa i Województwa Tarnowskiego. Przez pierwsze sześć lat obserwowałam rozwój nowego szpitala z zewnątrz. A potem któregoś dnia zaproponowano mi, żebym wzięła udział w konkursie na stanowisko dyrektora. Sytuacja placówki nie była wtedy łatwa. Postanowiłam jednak spróbować. Od samego początku, razem z ordynatorami i pracownikami, w porozumieniu ze związkami zawodowymi, zaczęłam pracować nad naprawą sytuacji finansowej szpitala i przygotowaniem planu biznesowego. Moim celem było utrzymanie jego czołowej pozycji w regio-

nie i wdrażanie nowych technologii medycznych. Zdawałam sobie sprawę, że budżet roczny wielkości 40 milionów złotych to zbyt mało, aby szpital mógł sprawnie funkcjonować, inwestując jednocześnie w rozwój i innowacje. Rok po roku wdrażaliśmy jednak plan działania, poszerzaliśmy zakres świadczeń, pozyskiwaliśmy środki finansowe ze źródeł zewnętrznych – z budżetu województwa, środków unijnych, mechanizmu norweskiego, mechanizmu szwajcarskiego. Dzięki elastyczności i procesom optymalizacyjnym każdy kolejny rok kończył się wynikiem dodatnim. Dziś, po 25 latach od uruchomienia szpitala, jego budżet przekracza 180 milionów złotych, a zakres świadczonych usług jest nieporównywalnie większy niż w punkcie wyjścia. W tym czasie medycyna nie stała w miejscu. Był to okres szybkiego postępu, również technologicznego. Mimo trudnych początków udało nam się nadążać za tymi zmianami, a czasem być w ich czołówce. W niektórych dziedzinach osiągnęliśmy poziom europejski, a nawet światowy. Zarządzanie szpitalem to skomplikowany proces, w którym trzeba godzić różne interesy. Podejmując trudne niekiedy decyzje

o kierunku rozwoju naszej placówki, staraliśmy się zawsze kierować potrzebami mieszkańców Tarnowa i regionu Tarnowskiego. W życiu każdej większej społeczności szpital odgrywa rolę szczególną. Dzieją się w nim sprawy bolesne i radosne. Bywa miejscem cierpienia, ale też miejscem nadziei. Dla nas – lekarzy i całego personelu – to wielka odpowiedzialność. Bierzemy na siebie jej ludzki wymiar. Misja szpitala ma jednak również wymiar duchowy. Przy Szpitalu im. św. Łukasza od początku jego istnienia funkcjonuje Kaplica pw. Miłosierdzia Bożego, która służy chorym, ich rodzinom, personelowi oraz okolicznym mieszkańcom. Ćwierć wieku to dobra perspektywa do zastanowienia się nad historią naszej placówki. Publikacja, którą kierujemy do Państwa z okazji tej rocznicy, jest próbą jej podsumowania, a jednocześnie wyrazem wdzięczności i uznania dla wszystkich, którzy mieli w tej historii udział. Anna Czech

dyrektor generalny

Dobre miejsce na rozwój Pracę w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnowie podjąłem w 2002 roku. Przyszedłem tu jako świeżo upieczony docent i profesor Kliniki Neurochirurgii Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, gdzie pracowałem 17 lat. Właśnie drugie tyle upływa mi w tym roku w „Łukaszu”, jak nazywa się czasem potocznie nasz szpital. Przenosząc się do Tarnowa, miałem konkretną wizję przyszłości oddziału neurochirurgii, którym miałem kierować, oraz mojego osobistego rozwoju jako chirurga i naukowca. Miałem duże ambicje, lecz czasem miotały mną wątpliwości, czy da się je zrealizować w szpitalu w mieście powiatowym. Uznałem jednak, że we współczesnym zglobalizowanym świecie o naukowym i zawodowym sukcesie nie decyduje lokalizacja

i odległość od „centrum”, lecz ludzie i ich potencjał twórczy. Tak właśnie było w „Łukaszu”. Byłem przyjemnie zaskoczony, gdy przekonałem się, że poziom wiedzy i sztuki lekarskiej tutejszej kadry medycznej jest równie wysoki jak w znanych mi klinikach uniwersyteckich. Mogłem więc kontynuować pracę w otoczeniu sprzyjającym realizacji moich planów. Pani dyrektor Anna Czech pomogła mojemu zespołowi uczynić z Oddziału Neurochirurgii ośrodek znany w Polsce i Europie. Za przychylnością pani dyrektor musiały wszakże pójść milionowe inwestycje w nowoczesne technologie. Ważne było również zaangażowanie ambitnych, oddanych swojej pracy ludzi, których miałem szczęście spotkać w naszym oddziale. Dzięki temu mamy obecnie pewność,

że z naszym wyposażeniem oraz kadrą lekarską jesteśmy w stanie przeprowadzać najtrudniejsze z wykonywanych w Polsce operacji neurologicznych. Moje osiągnięcia lekarskie i naukowe zdobyte w Tarnowie doprowadziły mnie do Belwederu, gdzie otrzymałem tytuł naukowy profesora. Dziś uważam, że przejście z kliniki w dużym uniwersyteckim mieście do Tarnowa było jedną moich najlepszych decyzji zawodowych. prof. dr hab. n. med. Andrzej Maciejczak

kierownik Oddziału Neurochirurgii z Pododdziałem Leczenia Bólu Przewlekłego


VII

31 SIERPNIA 2018 | NR 15 (80) | GAZETA BEZPŁATNA | PROMOCJA

1970

Decyzja o budowie

1978-1993 Budowa szpitala

1993

Oficjalne otwarcie szpitala i uruchomienie pierwszych Oddziałów i komórek organizacyjnych: Neurologia, Anestezjologia i Intensywna Terapia, Okulistyka, Otolaryngologia, Dziecięcy, Chirurgia Ogólna, Wewnętrzny I z Ośrodkiem Dializ, Urologia, Kardiologia, Zakład Rehabilitacji Leczniczej, Dział Diagnostyki Obrazowej, Dział Diagnostyki Laboratoryjnej, USG, Blok Operacyjny, Apteka, Zakład Patomorfologii, Pracownia Serologii

1995

Uruchomienie kolejnych oddziałów zaplanowanych w strukturze Szpitala: Wewnętrzny II i Ostrych Zatruć, Ginekologiczno-Położniczy, Noworodków, Ortopedyczno-Urazowy.

KALENDARIUM Objęcie opieką pacjentów w stanach bezpośredniego zagrożenia życia z regionu tarnowskiego.

2002

Otwarcie Oddziału Chemioterapii zapewniającego pacjentom leczenie w systemie stacjonarnym oraz dziennym.

2005

Uruchomienie pierwszego w regionie tarnowskim Ośrodka Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia z Poradnią Leczenia Uzależnień.

2005

Otwarcie Oddziału Rehabilitacji celem kontynuacji leczenia pacjentów oddziałów specjalistycznych.

2005-2007

Uruchomienie oddziałów: Neurochirurgia, Chirurgia Dziecięca, Pracownia Mammografii

Przeprowadzenie dwóch etapów termomodernizacji. W pierwszym wymieniono okna oraz ocieplone zostały budynki szpitala. W drugim przeprowadzono modernizację węzłów ciepłowniczych.

1997

2006

1996

Otwarcie Pracowni Medycyny Nuklearnej

1999

Utworzenie Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Opracowanie i wdrożenie planu naprawczego Szpitala. Stworzenie planu biznesowego na kolejne lata.

2002

Uruchomienie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Wydzielenie Centralnej Pracowni Endoskopii Uzyskanie certyfikatu jakości ISO 9001:2001 Otwarcie Dziennego Oddziału Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia.

2008

Otwarcie Zakładu Radioterapii z Oddziałem Radioterapii Utworzenie Tarnowskiego Ośrodka Onkologicznego. Zapewnienie kompleksowej opieki onkologicznej na bazie Poradni Onkologicznej,

Oddziału Onkologii Klinicznej i Chemioterapii, Poradni Chirurgii Onkologicznej oraz Zakładu Radioterapii.

2008

Rozszerzenie opieki kardiologicznej poprzez utworzenie Pracowni Angiokardiografii oraz Pracowni Elektroterapii.

2008

Uruchomienie Poradni Psychosomatycznej.

2008-2009

Poprawa warunków leczenia onkologicznego poprzez utworzenie w nowej lokalizacji Pododdziału Chemioterapii dla pacjentów leczonych w trybie jednodniowym

2009

Przebudowa holu głównego Szpitala oraz pomieszczeń Rejestracji do poradni specjalistycznych.

2009

Poszerzenie oferty Zakładu Radioterapii o Pracownię Brachyterapii.

2009

Wyposażenie i uruchomienie Pracowni Rezonansu Magnetycznego.

2010

Otwarcie Pododdziału Udarowego z łóżkami intensywnego nadzoru w strukturze Oddziału Neurologii.

2010

Zapewnienie kompleksowej opieki nad pacjentem po udarze poprzez poszerze-

nie Oddziału Rehabilitacji o Oddział Rehabilitacji Neurologicznej.

z wymianą grzejników oraz central klimatyzacyjnych

2014

2010

Zakup i uruchomienie nowoczesnego 64-rzędowego tomografu komputerowego

2011

Przebudowa II Oddziału Chorób Wewnętrznych i Ostrych Zatruć z salą intensywnej opieki toksykologicznej.

2011

Uzyskanie certyfikatu Bezpieczeństwa Higieny Pracy PN-N-18001 oraz zintegrowanie z normą ISO 9001:2008

Wydzielenie Oddziału Chirurgii Onkologicznej z Oddziału Chirurgii Ogólnej

2015

2017

Modernizacja pomieszczeń Poradni Specjalistycznych w celu poprawy warunków leczenia pacjentów w ramach opieki ambulatoryjnej

2015

Doposażenie Bloku Operacyjnego w nowoczesny aparat do tomografii śródoperacyjnej tzw. ramię „O” do zabiegów neurochirurgicznych

Przebudowa i uruchomienie nowoczesnego, przyjaznego pacjentkom Bloku Porodowego.

2013

2016

Modernizacja instalacji centralnego ogrzewania

Remont lądowiska dla helikopterów Szpitalnego Oddziału Ratunkowego

2018

Przebudowa pomieszczeń i utworzenie nowej przestrzeni dla Kardiologii Inwazyjnej. Zakup nowego angiokardiografu oraz sprzętu i wyposażenia Pracowni Angiokardiografii i Pracowni Elektroterapii w nowej lokalizacji.

2018

2015

Uruchomienie Ośrodka Zdrowia Psychicznego w którego skład wchodzą: stacjonarny Oddział Psychiatryczny, Dzienny Oddział Psychiatryczny, Zespół Leczenia Środowiskowego oraz Poradnia Zdrowia Psychicznego. Ośrodek wypełnił białą plamę na mapie całego regionu w zakresie opieki psychiatrycznej.

2013

Rozpoczęcie realizacji świadczeń w ramach Nocnej i Świąteczna Opieki Zdrowotnej

2017

2012

Przebudowa Oddziału Urologii wraz z doposażeniem w nowoczesny sprzęt diagnostyczny i terapeutyczny w zakresie leczenie urologicznego i onkologicznego.

2017

Uzyskanie certyfikatu akredytacyjnego Ministra Zdrowia

Rozbudowa i doposażenie Oddziału Neurochirurgii

2013

Rozbudowa i remont Oddziału Kardiologii – zwiększenie powierzchni oddziału oraz zwiększenie liczby łóżek

Uruchomienie Oddziału Rehabilitacji Dziennej – wdrożenie kompleksowego leczenia chorób piersi

Wyposażenie i uruchomienie drugiej Pracowni Rezonansu Magnetycznego z aparatem wykonującym pełny zakres badań m.in. z cewką do badań piersi

Przeniesienie i doposażenie Centralnej Pracowni Endoskopii.

2017

2014

2015

2012

-Położniczego z Onkologią Ginekologiczną oraz Oddziału Noworodków z Pododdziałem Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka

Przebudowa pomieszczeń Oddziału Ginekologiczno-

Rozpoczęcie inwestycji związanej z rozbudową Oddziału Onkologii Klinicznej zwiększającej dwukrotnie powierzchnię i liczbę łóżek

2018

Modernizacja Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Rozbudowa przestrzeni pobytu pacjenta, poprawa komfortu pracy personelu, zakup nowego wyposażenia Uzyskanie certyfikatu akredytacyjnego Ministra Zdrowia na kolejne 3 lata

Tarnowski Szpital w liczbach 25 lat 713 łóżek 3 900 000 pacjentów 2 460 000 porad pacjentów 600 000 SOR 250 000 zabiegów i operacji 5000 pracowników ponad 600 lekarzy ponad 1 200 pielęgniarek 30 000 urodzonych dzieci 71 000 m powierzchni 2


Redakcja:

31 SIERPNIA 2018 | NR 15 (66) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.

Brzeski

GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA

ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów; tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl; www.kt24.pl

Redaktor naczelny: Michał Gniadek FOTO: Radosław Bełżek, tel. 515304396 Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu

Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.

Ogłoszenia płatne PRACUJ JAKO OPIEKUNKA SENIORÓW W NIEMCZECH i odbierz BONUS letni! Pełna organizacja wyjazdu, opłacony ZUS i ubezpieczenie! Organizujemy kursy językowe z gwarantowanymi ofertami pracy. Ostatnie wolne miejsca! Tel: 789 218 035. PROMEDICA24

11 dni świętowania w Borzęcinie z muzycznym finałem

II Tegoroczne Dni Gminy Borzęcin zwieńczył dwudniowy finał z udziałem czołówki polskiej sceny muzycznej. Ostatniego dnia imprezy podczas dorocznego Borzęckiego Święta Grzyba poznaliśmy najlepszą potrawę i najpiękniejszy kosz z grzybami II Wielkie granie na stadionie Już tradycyjnie to właśnie finał Dni Gminy Borzęcin budzi duże emocje. Największa w regionie dwudniowa impreza przyciągnęła jak co roku tłumy, dla których organizatorzy przygotowali moc atrakcji – na scenie głównej pojawiły się uznane zespoły, obok zainstalowano duże wesołe miasteczko, a świetnie zaopatrzona strefa gastronomiczna kusiła niejednego zapachem serwowanych potraw. Pierwszy dzień weekendowego świętowania w Borzęcinie zainaugurował Turniej Sołectw. Ten element Dni Gminy Borzecin co roku staje się areną pozytywnej rywalizacji mieszkańców. Najlepsi m.in. w powożeniu taczkami, zagniataniu ciasta, toczeniu opony od traktora, biegach w kocu, czy cięciu klocka okazali się reprezentanci sołectwa Bielcza. Drugie miejsce przypadło sołectwu Borzęcin Górny, trzecie ex aequo sołectwom Łęki i Waryś, a piąte sołectwu Przyborów. Rywalizacja była niezwykle zacięta, gdyż pula nagród wynosiła ponad 15 tys. zł. Zwycięscy bielczanie nie kryli swej ogromnej radości z triumfu w turnieju, mimo że na swoim koncie mają już kilka zwycięstw na przestrzeni ostatnich lat. Sztandarową konkurencją jest cięcie drewnianego klocka, które zawsze budzi duże zainteresowanie. Podczas tegorocznej rywalizacji pobito wyśrubowany rekord czasowy. Reprezentacja sołectwa Borzęcin Górny przecięła klocek w niewiele ponad 7 sekund. - Co roku staramy się, aby konkurencji nie powtarzać, niejednokrotnie zaskakujemy rywalizujące sołectwa. Jeśli któraś przypada do gustu uczestnikom i widzom to wracamy do niej w kolejnych edycjach Turnieju Sołectw, ale są to wyjątki. Składam serdeczne gratulacje naszym „multimedalistom” z Bielczy, którzy w ciągu długiej tradycji imprezy zanotowali już kilka zwycięstw – podkreśla Czesław Małek, przewodniczący komisji jury i jednocześnie szef Rady Gminy Borzęcin. Po ekwilibrystycznych zmaganiach mieszkańców Borzęcina przyszedł czas na wielkie granie. I nie są to słowa na wyrost. Jako pierwsi na scenie pojawili się muzycy z Latających Talerzy. Mocne rockowe brzmienie i niespotykany głos wokalisty Jerzego Janika wywołały u niejed-

nego słuchacza gęsią skórkę. Artyści od ponad piętnastu lat grają covery światowych przebojów, najczęściej są to klasyki rocka. Chętnie sięgają również po niekwestionowane hity popu, które przygotowują w rockowych aranżacjach. W Borzęcinie dali z siebie wszystko, a korzystający z imprezy przekonali się, że warto ponownie wybrać się na ich koncert, ze względu na niepowtarzalny klimat, jaki tworzą podczas swoich występów. To był jednak przedsmak tego, co działo się później. Zespół Red Lips kontynuował rockowe granie płynące z ogromnej borzęcińskiej sceny. Prawdziwą królową okazała się być wokalistka Joanna Lazer – piękna, charyzmatyczna, wulkan energii. Te trzy sformułowania chyba najbardziej oddają to, co zobaczyli licznie zgromadzeni widzowie. Joanna była również wielkim wyzwaniem dla fotoreporterów, którzy mieli poprzeczkę ustawioną bardzo wysoko, aby zrobić zdjęcie szalejącej na scenie wokalistce. Wszystkie te elementy złożyły się na fantastyczny koncert, a tylko z kronikarskiego obowiązku należy zaznaczyć, że

oczywiście nie mogło zabraknąć hitu „To co nam było”. Gmina Borzęcin jednak zadbała o muzyczną równowagę. Skoro była królowa, na koniec koncertowych emocji organizatorzy zafundowali prawdziwy rollercoaster. Głównym winowajcą takiego obrotu sprawy był król muzyki klubowej C-BooL, który już po raz drugi ściągnął do Borzęcina tłumy fanów. Kto nie zna tego artysty, tylko tak myśli, ponieważ jego hity grają niemalże wszystkie stacje radiowe. Wonderland, Never go away, DJ is your second name, Magic symphony – największe hity czołowego polskiego didżeja, którym niewątpliwie jest C-BooL znów zabrzmiały w Borzęcinie ku uciesze fanów. Sobotnią imprezę zakończyło retro party, a za konsolą stanął niezawodny Dj Edy.

Smacznie, pięknie, koncertowo

Niedziela to już tradycyjne Święto Grzyba, które było kulminacyjnym punktem obchodów

Dni Gminy Borzęcin. Od godz. 15. na kompleksie sportowym w Borzęcinie gromadzili się widzowie, aby podziwiać i degustować najlepsze potrawy z grzybów. Wraz z upływem minut przybywało także grzybiarzy, gdyż rywalizacja na najpiękniejszy kosz z grzybami to już wieloletnia tradycja. W tym roku zmagania były naprawdę zacięte. W sumie w szranki stanęło 18 uczestników i blisko 30 koszy wypełnionych grzybami. Jako pierwszy rozstrzygnięto konkurs ,,Potrawa z grzyba”. Jury w składzie: Paweł Jucha – dyrektor biura reklamy RDN Małopolska, Janusz Kwaśniak – wójt gminy Borzęcin, Aleksander Kobyłecki – USA Michigan, Anna Rogóż – radna rady powiatu brzeskiego, Katarzyna Żurek – Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie oraz Magdalena Piotrowska – Stowarzyszenie LGD „Kwartet na Przedgórzu” miało niezwykle trudne zadanie, aby wybrać najlepszą wśród 15 konkursowych potraw. Najpyszniejsze ze wszystkich okazały się pyzy z grzybami w sosie z grzybowym autorstwa Koła Gospodyń Wiejskich z Jadownik. Na drugim miejscu uplasowały się talarki ziemniaczano-borowikowe z chipsami schabowymi podane z sosem grzybowym w wykonaniu ,,Bielczanek z Pasją”. Jury doceniło także i przyznało trzecie miejsce Stanisławowi Domareckiemu za przepyszne pyzy z nadzieniem grzybowym w polewie maślanej. Wysoki poziom rywalizacji zaowocował przyznaniem wyróżnień, które trafiły do: Lucyny Dobrzańskiej z Przyborowa (pasztet z grzybami i cukinią,

pieczone pierożki grzybowe, muszle z grzybami i mięsem), KGW z Łoniowej „Włościanki” („Bucoki” z kapustą i grzybami, wodzianka grzybowa z ziemniakami), KGW z Dębna (klopsiki w sosie kurkowym z kaszą gryczaną), Józefy Przybysławskiej (leśna potrawka z grzybami) oraz Marty Bogdanowicz (roladki grzybowo-mięsne, gołąbki w sosie grzybowym oraz przepyszna lemoniada). Równie zacięta była walka o triumf w konkursie na najpiękniejszy kosz z grzybami. Lasy w Borzęcinie słynną przecież z podgrzybków i prawdziwków. I właśnie ich nie zabrakło w koszu triumfatora Wojciecha Sakłaka. Drugie miejsce przypadło rodzinie Biernatów, a trzecie „uzbierał” Bogdan Syrek. Wysoki poziom konkursu zaowocował kilkoma nagrodami dodatkowymi. Wyróżnienia od przedsiębiorcy Mirosława Podsiadły otrzymali: Wojciech Przepiórka, Halina Sakłak, Elwira i Lena Buczak. Za największego grzyba (ważył 1,3kg) nagrodę finansową od wójta Janusza Kwaśniaka odebrał Wojciech Sakłak. - Mój tata zaszczepił we mnie miłość do grzybów. Od 8. roku życia regularnie chodzę na grzyby - zdradza wyróżniony grzybiarz. Po wielkich emocjach konkursowych przyszedł czas na koncerty. Najpierw z gracją i wdziękiem zaprezentowali się działający przy GOK tancerze ludowi z zespołu „Mali Borzęcanie”. Na scenie główniej wielkie granie rozpoczęło się od mocnego uderzenia, tym razem na góralską nutę. Lachersi tak przypadli do gustu publiczności, że ich koncert z racji bisów znacząco się przedłużył. Wokalista Tomek Jarosz oraz zespół dali z siebie wszystko, aby przegonić chmury i to im się udało, bo podczas koncertów nie spadła ani jedna kropla deszczu. Rozentuzjazmowana publiczność nie zamierzała szybko kończyć zabawy, a frekwencja przed sceną rosła z minuty na minutę. Gwiazdą drugiego dnia finału Dni Gminy Borzęcin był zespół Piersi. ,,Bałkanica” – od tego przeboju rozpoczął się ich koncert – porwała do wspólnego tańca zgromadzoną publiczność. Całość zwieńczył długi pokaz sztucznych ogni. - Dziękuję Wam drodzy mieszkańcy, że wspieracie swojego wójta Janusza Kwaśniaka nie tylko w realizacji jego zamierzeń inwestycyjnych, ale także kulturalnych.

Spotykamy się w Borzęcinie już drugi raz w ciągu ostatnich tygodni. Małopolski Festiwal Muzyki Rozrywkowej, który odbył się w lipcu przyciągnął kilka tysięcy osób. Teraz bawimy się podczas Święta Grzyba. Pragnę zauważyć, że chyba nie ma już liczącego zespołu w Polsce, który nie występowałby na tej scenie. To świadczy o jakości tej imprezy. I za to pragnę podziękować gospodarzom – mówił Stanisław Sorys, wicemarszałek województwa małopolskiego obecny podczas finału imprezy. - Borzęckie Święto Grzyba ma swoją markę i renomę. Ci którzy mogli dziś degustować wspaniałe potrawy z grzybów przygotowane nie tylko przez gospodarstwa agroturystyczne, ale również przez wystawców indywidualnych, potwierdzają, że poziom konkursu z roku na rok rośnie. Również największa w historii liczba zgłoszonych do konkursu koszy z grzybami świadczy o tym, że Borzęckie Święto Grzyba ma niewyczerpaną formułę. Plejada gwiazd, która co roku bawi wielotysięczny tłum jest naszym wyróżnikiem na tle innych wydarzeń w regionie. To dostrzega między innymi samorząd Województwa Małopolskiego, który co roku wspiera nasze wydarzenia, za co dziś na ręce obecnego wśród nas wicemarszałka Sorysa składam podziękowania – mówił wójt gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak. - Z pewnością nas jako organizatorów cieszy fakt, że mimo bardzo zmiennych warunków pogodowych tysiące osób przybyło na imprezę. Jej dobra marka doceniana jest w regionie zarówno wśród znakomitej publiczności, jak i małopolskich władz wojewódzkich. Dziękujemy za to wsparcie – nie tylko finansowe – docenienie naszych starań, bo przecież organizacja takiego wydarzenia angażuje mnóstwo sił i środków wielu osób, którym korzystając z okazji serdecznie dziękuję – przyznaje dyrektor GOK Borzęcin, Piotr Kania. Organizatorzy: Wójt Gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak, Rada Gminy Borzęcin, Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie, Zarząd Gminny ZOSP RP w Borzęcinie. Partnerzy: Województwo Małopolskie, Starostwo Powiatowe w Brzesku, Stowarzyszenie „Kwartet na Przedgórzu”. Patronat Honorowy: Stanisław Sorys – Wicemarszałek Województwa Małopolskiego. Partner piwny: Browar Okocim.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.