Będziemy inwestować w każdej miejscowości Rozmowa z Andrzejem Mrozem, wójtem gminy Wierzchosławice
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
18 LUTEGO 2019 | NR 3 (91) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.
www.kt24.pl
Str. 5
ŚLEDŹ NAS W INTERNECIE
KURIER TARNOWSKI TAKŻE W TWOIM TELEFONIE I NA TABLECIE!
Chocholi taniec nad śmieciami TARNÓW II 28 lutego Rada Miejska zdecyduje, czy opłata za śmieci będzie uzależniona od zużycia wody II i wielkogabarytowych, co w skali roku generuje koszty w wysokości ok. 3 milionów zł. Znacząco wzrosła również opłata za korzystanie ze środowiska odprowadzana do Urzędu Marszałkowskiego za deponowanie odpadów na składowisku. Urzędnicy podkreślają, że niemal 19 milionów złotych w 2018 r. wyniosła należność za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Z tytułu opłat śmieciowych do budżetu Tarnowa wpłynęło niewiele ponad 15 milionów. A to oznacza, że tylko w minionym roku do wywozu i utylizacji śmieci miasto dopłaciło prawie cztery miliony złotych. Natomiast deficyt prognozowany na ten rok ma wynieść 11,5 miliona złotych.
Dopaść nieuczciwych
B
ez wątpienia to będzie jedna z najważniejszych uchwał Rady Miejskiej w tym roku. Wzrost opłaty za odbiór odpadów w Tarnowie jest nieunikniony. Od początku lutego magistrat prowadzi gorączkowe spotkania oraz specjalną politykę informacyjną, aby zniwelować negatywny efekt wprowadzenia sporych podwyżek. Przypomnijmy, że w Tarnowie opłata za gospodarowanie odpadami pozostaje niezmienna od 1 lipca 2014 r. i wynosi
8,50 zł od osoby miesięcznie, podczas gdy w innych gminach kwoty 15-20 zł są już powszechne, a kolejne planują w najbliższym czasie podwyższenie tych opłat. Drugi aspekt problemu to fakt, że w Tarnowie produkujemy coraz więcej śmieci.
Dane nie pozostawiają złudzeń
Od 2014 roku do 2018 roku ilość wytwarzanych odpadów wzrosła o 5 tysięcy ton, a ich zagospodarowanie, w szczegól-
ności odpadów zmieszanych, z roku na rok kosztuje coraz więcej. Segregacja odpadów zmieszanych i przekazanie ich do dalszego wykorzystania będzie kosztować miasto w bieżącym roku 421 zł za tonę, co biorąc pod uwagę ilość tych śmieci (około 30 tys. ton rocznie) daje kwotę około 12,5 mln ton na rok. Wzrost kosztów w stosunku do ubiegłego roku wyniesie zatem około 3 miliony na rok. Nastąpił także wzrost cen zagospodarowania odpadów selektywnie zebranych, odpadów tzw. zielonych
4
mln zł tyle w minionym roku dopłaciło miasto do wywozu i utylizacji śmieci
Dlaczego opłata za śmieci ma być uzależniona od zużycia wody? Chodzi o nieuczciwych mieszkańców. Proponowana zmiana metody ustalania ceny wynika z faktu, że liczba tarnowian, za których odprowadzana jest opłata według złożonych deklaracji jest niższa niż ewidencja mieszkańców na koniec 2018 r. Tych pierwszych w ubiegłym roku było 89 500, tych drugich niemal 108 tysięcy. W efekcie oznacza to, że kilkanaście tysięcy osób nie płaciło za wywóz śmieci. Jak uzasadnia magistrat, proponowany system liczenia opłat za m3 jest mniej wrażliwy na nierzetelność deklarujących i daje się weryfikować w oparciu o dane możliwe do uzyskania od Tarnowskich Wodociągów. Wydaje się też lepiej zsynchronizowany z rzeczywistym poziomem wytwarzania
odpadów przez poszczególnych mieszkańców. Osoby mające skromne dochody, oszczędniej gospodarują wodą oraz generują mniej odpadów.
Ile zapłacimy? 4,70 za m3 zużytej wody w przypadku zbiórki selektywnej oraz 9 zł za m3 zużytej wody w przypadku odpadów zmieszanych z danej nieruchomości – wprowadzenie takich opłat za odbiór śmieci w Tarnowie zakłada nowy projekt uchwały w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Zasadnicza zmiana polega na ustaleniu opłaty „śmieciowej” na podstawie m3 zużytej wody, a nie stawki od osoby za odbiór odpadów jak to miało miejsce dotychczas. Szacuje się, że przyjęcie proponowanych zmian spowoduje zwiększenie wpływów do budżetu Tarnowa o około 9 mln zł.
Jest inne wyjśćie Alternatywą dla propozycji prezydenta jest pozostawienie takiego systemu, jaki obowiązuje obecnie, czyli opłaty za odbiór odpadów zmieszanych, liczonej od mieszkańca. Nie zmieni to jednak faktu, że zmiana stawki będzie konieczna i opłata może wówczas wynieść 16,20 zł.
Okrągły stół Na naszej stronie internetowej www.kt24.pl od początku lutego relacjonujemy kolejne aspekty śmieciowego zamieszania w Tarnowie.
Dokończenie na str. 6
Profesjonalizm w atrakcyjnej cenie! Jedynka-Auto Express
Tarnów, ul. Fabryczna 22, tel.723640122
II
GAZETA BEZPŁATNA | NR 3 (91) | 18 LUTEGO 2019
Moim zdaniem
Kilka słów...
Michał Wojtkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
W polityce nie ma sentymentów
W
ostatnich dniach w Polsce miało miejsce wiele wydarzeń. Pierwsze to smutna wiadomość o śmierć Premiera Jana Olszewskiego. Wspominam śp. Pana Premiera jako człowieka, który zmieniał Polskę. Zmieniał, wyzwalając z układu „okrągłego stołu”, ale i zmieniał gospodarczo. Byłem w tym czasie burmistrzem Tuchowa, pierwsze dwa lat za Mazowieckiego kasa była pusta, nie było pieniędzy na opłacenie nawet administracji urzędu. Następne dwa lata to rozkwit inwestycyjny dla Tuchowa, odbudowa ratusza, przebudowa rynku, wybudowanie oczyszczalni ścieków, zakończenie budowy Domu Kultury. Tak wiele Tuchów zawdzięcza
Justyna Siemińska-Gniadek
Przykład idzie z góry
W
tym numerze kilka słów nie na temat bezpośrednio związany z naszym miastem, lecz ze spostrzeżeniami z życia codziennego. Ostatnio bardzo popularne są w mediach sformułowania „hejt”, czy „mowa nienawiści”. Niestety nie występują one tylko na najwyższych szczeblach politycznych, dotyczą nas, obywateli. Mam wrażenie, że z każdą chwilą jest gorzej. Nieważne, czy w osiedlowym sklepie, w szkole, na placu zabaw, czy na forach internetowych. Ludzie mylą wolność słowa z obrażaniem wszystkich wokół. Coraz rzadziej potrafią wymieniać opinie między sobą, dążą jedynie do tego, aby być najgłośniejszym i najważniejszym, przy okazji krzywdząc innych. Jesteśmy narodem, który potrafi się zjednoczyć i zaangażować w wielkie inicjatywy, inicjatywy ogólnopolskie, inicjatywy lokalne, potrafimy pomagać potrzebującym. A jednocześnie jako naród nie potrafimy być dla siebie tak zwyczajnie mili. Do niedawna w przestrzeni internetowej osoby hejtujące czuły się anonimowe, na forach internetowych można przyjąć dowolne pseudonimy. Jednak coraz częstszym zjawiskiem są okrutne dyskusje na facebooku, gdzie osoby podpisane są z imienia i nazwiska, gdzie widoczne są ich twarze, często rodziny i miejsca pracy. Coraz rzadziej ma to dla ludzi znaczenie, najważniejsze jest obrazić drugą osobę. Tylko po co? By poczuć się lepiej? Czy naprawdę jesteśmy takim społeczeństwem, że czujemy się lepiej obrzucając najgorszymi słowami inną osobę, czy grupę ludzi? To wszystko obserwują i przyjmują za wzorzec najmłodsi użytkownicy Internetu, co skutkuje przenoszeniem tej formy „rozmowy” na inne obszary już od najmłodszych lat. To oczywiste, że możemy mieć własne zdanie i opinię, ale pamiętajmy rownież, że druga osoba ma dokładnie takie samo prawo. Prowadźmy dyskusje i nie obrażajmy się nawzajem. Może dla dzieci i młodzieży nie są potrzebne lekcje i szkolenia jak unikać mowy nienawiści, a wystarczy dobry przykład płynący z góry?
między innymi polityce gospodarczej premiera Jana Olszewskiego. Polska zmieniała swoje oblicze w szybkim tempie, ale postkomuniści się obawiali, bo nad ich fortunami i grabieżami wisiało widmo upadłości i koniec złodziejstwa. Bali się również ujawnienia wszystkich, którzy byli tajnymi współpracownikami UB i SB PRL-u i to było główną przyczyną obalenia rząd premiera Jana Olszewskiego. Pragnę nadmienić i jednoznacznie podkreślić, że brali w tym procederze udział niektórzy ówcześni parlamentarzyści z ziemi tarnowskiej. Na migawkach filmowych „nocna zmiana” przewijał się ówczesny poseł Władysław Żabiński, może by zgodnie z sumieniem katolika, powiedział publicznie jak głosował. Z perspek-
tywy czasu dzisiaj wyraźnie widać kto był patriotą, a kto stał po drugiej stronie! Drugim ważnym wydarzeniem w ostatnim czasie była konferencja w Warszawie poświęcona pokojowi na Bliskim Wschodzie. W spotkaniu tym, pierwsze skrzypce odgrywały Stany Zjednoczone i Izrael. Konferencja ta pozostawiła po sobie w dużej mierze niesmak z powodu wystąpień głównych aktorów tego spotkania. Przyjechali oni do Warszawy z zamiarem rozmów o pokoju na Bliskim Wschodzie, a zamieniło się to w wypowiedzi roszczeniowe zwrotu mienia pożydowskiego. Mało tego, zostało nam przypisane, nie po raz pierwszy, że byliśmy współwinni mordowaniu Żydów. Te pomówienia zostały wygłoszone z premedytacją, tu nie było żadnego przypadku. Pozostał niesmak jak po gościach, którzy nasikali w salonie. W polityce nie ma sentymentów, są tylko interesy!
Coś dla oka – Radosław Bełżek
ZAMEK W STAREJ LUBOWNI. Wszystkie prognozy pogody wskazywały na to, że w ostatni weekend będzie doskonała pogoda. Oczywiście nie mogłem sobie odmówić pleneru z tej okazji. W Starej Lubowni byłem na jesień, ale warunki nie były takie, jak oczekiwałem. Od tego momentu czułem ogromny niedosyt i za dzisiejszy cel obrałem właśnie ten zamek. Przy okazji poznałem sąsiada ze Słowacji, który także wyrwał się z domu na wschód słońca. Warunki były genialne, Tatry doskonale widoczne, co zresztą przedstawia powyższe zdjęcie.
Redakcja:
ul. Żydowska 2 (wejście od pl. Rybnego) 33-100 Tarnów; tel.519656771 kontakt@kuriertarnowski24.pl www.kuriertarnowski24.pl; www.kt24.pl Redaktor naczelny: Michał Gniadek Sekretarz redakcji: Justyna Siemińska-Gniadek FOTO: Radosław Bełżek, tel. 515304396 Wydawca: MG Media Michał Gniadek Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia w Sosnowcu Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, oraz zastrzega prawo do ich przeredagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń. Rozpowszechnianie materiałów redakcyjnych bez zgody wydawcy jest zabronione.
JESTEŚMY M.IN. W: TARNÓW » Osiedla: Jasna, Koszyce, Strusina, Mościce, Zielone » Kaufland » Centrum Handlowe Echo » Urząd Miasta » Sklep Cezar (ul. Orkana) » Sklep Malinka (ul. Goldhammera) » Pizzeria Maranto
» Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego » Centrum Sztuki Mościce » Sklep Leader » Pod Arkadami » Plac Targowy Burek » Powiatowy Urząd Pracy » Delegatura Urzędu Wojewódzkiego » Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa » Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna » Starostwo Powiatowe w Tarnowie » Urząd Gminy Tarnów
POWIAT TARNOWSKI »W ola Rzędzińska: Sklepy ABC, Hitpol, sklep Na Górce, Kiosk przy Ośrodku Zdrowia » Jodłówka-Wałki: Hitpol » Koszyce Małe: sklep Stanprox
» T arnowiec: Sklep Leader » Zbyltowska Góra: Sklep Leader »M iasto i Gmina Ryglice »G mina Wierzchosławice » Znajdziecie nas też na stacjach benzynowych Mądel i Dworcu PKS w Tarnowie
III
18 LUTEGO 2019 | NR 3 (91) | GAZETA BEZPŁATNA | PROMOCJA
Nowe kierunki rozwoju II Nowa linia kolejowa to nie tylko szybszy dojazd do Warszawy, ale także nowe perspektywy rozwoju gospodarczego – uważa poseł Michał Cieślak II
P
oseł Michał Cieślak mocno zaangażował się w projekt połączenia kolejowego Tarnowa z Kielcami i Warszawą. Zdaniem parlamentarzysty, przywrócenie stałego połączenia kolejowego między Kielcami, a Buskiem-Zdrojem jeszcze w tym roku to dopiero pierwszy etap większego projektu. Pytany o to, czy realnym staje się zatem połączenie kolejowe dwóch województw w kierunku Tarnowa przez Szczucin i Dąbrowę Tarnowską, przyznaje wprost: - Tak, to jest bardzo realne. Zaangażowałem się w ten projekt już kilka lat temu, zaraz po objęciu mandatu posła wyszedłem z inicjatywą do Ministra Infrastruktury, aby najpierw znaleźć środki i możliwości, by przywrócić utracone w 2005 roku połączenia kolejowe z Kielc do Buska Zdroju. Rozmowy trwały dosyć długo. Dzisiaj rozpoczynamy modernizację przystanków oraz przebudowę tej linii, aby ją doprowadzić bliżej Buska Zdroju, ale w trakcie tych rozmów zwróciłem uwagę na bardzo ważne połączenie, które
można by uruchomić przy okazji budowy nowego mostu na Wiśle, łączącego nasze dwa województwa – tłumaczy poseł Michał Cieślak. – Mam na myśli most,
który powstanie między Nowym Korczynem a Borusową. Pomysł polegał na tym, aby przy tej okazji wybudować połączenie kolejowe. Okazało się, że abso-
lutnie nigdzie nie ma finansów, które mogłyby sfinalizować takie połączenie, ale ostatecznie te finanse udało mi się odnaleźć – w budżecie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. W przekonaniu ministra do zaprojektowania tego szlaku komunikacyjnego pomógł mi raport Komisji Europejskiej, która wskazywała na wiele wykluczonych regionów Polski pod względem komunikacji
Nowe narzędzie wsparcia dla przedsiębiorców II Przedsiębiorcy mogą liczyć na poręczenie nawet na poziomie 2,3 miliona złotych z różnych projektów II
P
oręczenie jest jednym z instrumentów finansowych wspierających rozwój polskich przedsiębiorców. Małopolski Regionalny Fundusz Poręczeniowy wspiera przedsiębiorców należących do sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w Małopolsce. Wspieramy przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność, realizują inwestycje lub mają siedzibę na terenie Małopolski. W chwili
obecnej jesteśmy na etapie wdrażania projektu „Reporęczenie”. Projekt ten o wartości 30 000 000,00 pln znacznie powiększa wartość wsparcia, które fundusz MRFP kieruje do przedsiębiorców. Do momentu uruchomienia projektu „Reporęczenie” przedsiębiorcy mogli liczyć na poręczenie do 800 000,00 pln. Projekt „Reporęczenie” podnosi maksymalną możliwość o pomoc do 1 500 000,00 pln,
więc blisko dwukrotnie. Nasza oferta zapewnia dużą „łatwość” w uzyskaniu poręczenia. Tak więc początkiem roku zapraszamy przedsiębiorców do kontaktu z zespołem specjalistów z Małopolskiego Regionalnego Funduszu Poręczeniowego. Robert Wardzała - Prezes MRFP Sp. z o.o. biuro@poreczeniowy.pl, tel. 12 296 04 00
kolejowej i w tym raporcie była właśnie zawarta droga Kielce-Tarnów. Często powtarzam, że takie miejscowości jak Nowy Sącz, Nowy Targ, Tarnów, Busko Zdrój i Kielce powinny zorientować się gospodarczo na tranzycie północ-południe i szukać tutaj powiązań między sobą, tak aby lepiej się rozwijać. Jak wyjaśnia poseł Cieślak prawdopodobnym rozwią-
zaniem będzie poprowadzenie toru z Buska Zdrój przez Solec Zdrój i budowę przeprawy na Wiśle w okolicach Szczucina i dalej przez Szczucin, Dąbrowę Tarnowską i w kierunku Tarnowa, wykorzystując stary szlak kolejowy. Jednak koncepcja nowego połączenia kolejowego może mieć swoje problemy. Poprzedni Zarząd Wojewódzki deklarował pokrycie kosztów uruchomienia linii na trasie Tarnów-Dąbrowa Tarnowska na poziomie 80%. Natomiast nie tak dawno z hukiem odtrąbiono start kolejowego obejścia Tarnowa, czyli budowę linii Podłęże-Piekiełko, czyli połączenie Krakowa z Nowym Sączem z ominięciem Tarnowa. Zatem nasuwa się pytanie: czy w Krakowie zgodzą się na docelowe połączenie Tarnowa z Warszawą z ominięciem Krakowa? - Nie będą mieli wyjścia ponieważ jest to połączenie po pierwsze, które wskazuje Komisja Europejska w swoim raporcie. Po drugie jest to połączenie, które wynika z planu budżetowego budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, czyli jest to inwestycja priorytetowa, inwestycja rządowa, która będzie się opierać na specustawie – przekonuje poseł Michał Cieślak.
IV
PROMOCJA | GAZETA BEZPŁATNA | NR 3 (91) | 18 LUTEGO 2019
Nasze nowoczesne szkoły gotowe są do przyjęcia wszystkich zainteresowanych absolwentów podstawówek i gimnazjów, także z Tarnowa II Rozmowa ze Starostą Tarnowskim Romanem Łucarzem II
Czy Powiat Tarnowski musi zamknąć Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Radłowie? Musi zamknąć, bo w tej chwili nie ma żadnej nadziei, że nabór, który w zeszłym roku był na bardzo niskim poziomie, bo zgłosiło się zaledwie dwóch uczniów, będzie większy. Nie poprawiłby sytuacji nawet tegoroczny podwójny nabór. Jeśli mielibyśmy dwóch uczniów z jednego rocznika po podstawówce i dwóch z drugiego po gimnazjum, to nie moglibyśmy ich połączyć, bo to są inne programy. Uczniowie po gimnazjum mają trzyletnie liceum i czteroletnie technikum, a po podstawówce czteroletnie liceum i pięcioletnie technikum. Symptomatyczne jest też to, że w ubiegłym roku nie zgłosił się ani jeden uczeń z samego Radłowa. Młodzi ludzie z różnych powodów nie są zainteresowani nauką w tej szkole. Były podejmowane próby ratowania tej szkoły co najmniej od 2013 roku. Mógłby Pan przypomnieć te wszystkie działania? Gdy po objęciu funkcji starosty w 2013 roku zacząłem analizować sytuację szkoły w Radłowie to od razu zauważyłem pojawiający się problem. Z dokumentów wynikało, że pierwsze niepokojące zjawisko
pojawiło się w 2004 roku gdy zlikwidowano szkołę zawodową. Już wtedy nie było do niej naboru. Następnie w 2012 roku był ostatni nabór do liceum. I później zostało już tylko technikum gastronomiczne, które też miało coraz mniejszy nabór. Dlatego ostrzegałem ówczesnych dyrektorów szkoły, że sytuacja robi się niebezpieczna, żeby podjąć działania zmierzające do zwiększenia naboru. W Starostwie Powiatowym zorganizowałem też spotkanie z rodzicami i nauczycielami. Obiecałem, iż jeśli będzie 25 chętnych uczniów do jednego oddziału to otworzymy pierwszą klasę. Jednak mimo tego, że było tylko 18 uczniów, a w następnym roku 15, to i tak uruchamialiśmy klasy. Cały czas mobilizowaliśmy nauczycieli, rodziców z tamtych terenów, by posyłali swoje dzieci do tej szkoły jeśli chcą, aby istniała, burmistrza Radłowa, bo przecież szkoła choć nie jest samorządu gminnego, to jest na jego terenie, ale żadnego zainteresowania nauką w niej nie ma. Nie ma więc argumentów, by dalej ją utrzymywać. Powiedzmy sobie szczerze: starosta uczniów do szkoły nie przyprowadzi ani w teczce nie przyniesie. Szkoła zlikwidowała się sama, a nie my ją likwidujemy. Jakie – Pana zdaniem – są powody tego, że młodzi
ludzie nie wybierają tej szkoły, w tym z gminy Radłów? To jest zastanawiające. Gdy patrzymy na inne szkoły powiatowe, to widzimy, że tak minimum 25 procent do 40 proc. absolwentów gimnazjów z danej gminy idzie do naszych szkół. Natomiast jeśli chodzi o Radłów to tylko 2 procent uczniów po gimnazjach z tej gminy wybierało naszą szkołę, a w ubiegłym roku to nawet mniej. Myślę, że decydującym czynnikiem jest położenie Radłowa. Bliskość do Tarnowa, Mościc, gdzie są dobre szkoły ponadgimnazjalne, a w dodatku dogodne dojazdy, krótki czas podróży. W Tarnowie, dalej od rodziny i domu, młodzi ludzie są anonimowi, czują się bardziej swobodnie. Dawniej tereny wiejskie zamieszkiwali przede wszystkim rolnicy. Ważne było, aby dzieci uczyły się blisko domu i szybko wracały po lekcjach do pomocy w pracach w gospodarstwie. Dziś zmieniła się struktura wsi. Ludzie pracują przede wszystkim zarobkowo, nie ma więc nacisku rodziców, by dzieci szły do szkoły w Radłowie. Tak więc tych przyczyn obiektywnych jest dużo. Co stanie się z uczniami ostatnich dwóch klas i nauczycielami likwidowanego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Radłowie? Damy propozycję tym uczniom, którzy pozostaną czyli 15 i 18 z trzeciej i czwartej klasy technikum, aby dokończyli edukację w tych samych klasach w naszej szkole ponadgimnazjalnej w Żabnie, odległej kilka kilometrów od Radłowa. Dodatkowo zapewnimy dowóz. Autobus będzie jeździł sprzed istniejącej szkoły w Radłowie w kierunku Żabna przez Wolę Radłowską i Biskupice Radłowskie, bo właśnie najwięcej jest uczniów z tamtych miejscowości. A jeśli chodzi o nauczycieli to teraz jest najlepszy czas na likwidację szkoły. Pojawiają się dwa
roczniki w szkołach, więc będą potrzebni dodatkowi nauczyciele. W elastyczny sposób będą mogli przejść do pracy w innych szkołach m.in. do Żabna, gdzie przeniesione zostaną ostatnie dwie klasy z Radłowa. Jak Pan odbiera włączenie się w sprawę szkoły w Radłowie Prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli? Oceniam bardzo negatywnie. Jeśli Pan Roman Ciepiela chciał mi coś powiedzieć to mógł się ze mną umówić na rozmowę, ma przecież telefon
Prezydent Tarnowa obawia się, że miejskie szkoły nie będą w stanie zapewnić wystarczającej liczby miejsc dla łączonych roczników absolwentów podstawówek i gimnazjów. Czy w takim razie powiatowe szkoły przygotowane są na zwiększony nabór? Jeśli Pan prezydent obawia się zbyt dużej liczby uczniów to zawsze może ograniczyć nabór. A jeśli obawia się napływu zbyt dużej liczby młodzieży z powiatu tarnowskiego to nie ma
Nasze szkoły mamy na tyle duże, mamy wystarczającą liczbę sal lekcyjnych i kompetentnych nauczycieli, aby przyjąć wszystkich chętnych uczniów. W szczytowym okresie mieliśmy w powiecie ponad 5 tysięcy uczniów, w tej chwili jest około 2600, więc spokojnie możemy przyjąć nadwyżkę związaną z dwoma rocznikami. mówi Roman Łucarz, Starosta Powiatu Tarnowskiego
do mnie, a nie kierować oficjalne pismo. W Tarnowie też likwidowano szkoły i ja nie występowałem z żadnymi pismami żeby te szkoły utrzymywać, bo znam realia. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli ktoś się decyduje na likwidację szkoły to sytuacja musi być wyjątkowo trudna. Dostałem też pismo od Pana burmistrza Zbigniew Mączki, który wyraża oburzenie. Odnosi się do mnie – delikatnie mówiąc – dość niegrzecznie. Pragnę przypomnieć, że Pan burmistrz w swojej gminie również likwidował szkoły m.in. w Wał Rudzie, skąd pochodzi błogosławiona Karolina Kózka. Tam też było 33 dzieci, czyli była analogiczna sytuacja jak obecnie w szkole w Radłowie.
problemu. Nasze szkoły mamy na tyle duże, mamy wystarczającą liczbę sal lekcyjnych i kompetentnych nauczycieli, aby przyjąć wszystkich chętnych uczniów. W szczytowym okresie mieliśmy w powiecie ponad 5 tysięcy uczniów, w tej chwili jest około 2600, więc spokojnie możemy przyjąć nadwyżkę związaną z dwoma rocznikami. Każdy kto nie znajdzie miejsca w Tarnowie spokojnie znajdzie je w powiecie tarnowskim. Serdecznie zapraszam do naszych szkół wszystkich absolwentów podstawówek i gimnazjów, także z Tarnowa. Ile jest w tej chwili szkół w powiecie tarnowskim kształcących w kierunkach zawodowych i ogólnych?
Dużą popularnością wśród młodzieży cieszy się m.in. kierunek technik usług fryzjerskich. Na zdjęciu nowoczesna pracownia fryzjerska w ZSOiZ w Ciężkowicach.
Oprócz szkoły w Radłowie, do której już nie będzie prowadzony nabór, mamy ich osiem. Jedno samodzielne liceum jest w Tuchowie. W pozostałych są również oddziały licealne, ale są w nich też zasadnicze szkoły zawodowe, branżowe i technika. Takie szkoły mamy w Ciężkowicach, Gromniku, Ryglicach, Wojniczu, Zakliczynie i Żabnie, a typową szkołą zawodową, gdzie są wszystkie specjalności jest druga nasza placówka w Tuchowie – Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Jaką te szkoły dysponują bazą, co oferują uczniom? Mamy bardzo ładne i nowoczesne budynki, cieple i energooszczędne. Pracownie przedmiotowe – informatyczne, gastronomiczne czy samochodowe dzięki pozyskanym środkom unijnym są bardzo dobrze wyposażone. Uczniowie uczą się na nowoczesnym sprzęcie mając do dyspozycji nowoczesne pomoce dydaktyczne. Przy wszystkich szkołach są hale sportowe. Wyjątkiem są Ryglice, ale tam wynajmujemy na lekcje wychowania fizycznego znajdującą się w sąsiedztwie halę od samorządu gminnego. Mamy boiska sportowe. Uczniowie mają możliwość wyjazdu na praktyki zagraniczne z programów unijnych. Bogata jest oferta zajęć pozalekcyjnych. Jakie kierunki kształcenia cieszą się największym zainteresowaniem? Liceum w Tuchowie cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Jeśli idzie o kierunki zawodowe to informatyka. Uczniowie klas informatycznych odnoszą duże sukcesy, np. z ZSP w Ryglicach są laureatami ogólnopolskich olimpiad. Hitem są klasy mundurowe. W Gromniku mamy klasę policyjną, w Wojniczu wojskową i straży granicznej, a teraz w Ciężkowicach tworzymy klasę o profilu straży pożarnej. Zainteresowaniem cieszą się technika o kierunku gastronomicznym i hotelarskim. Dużo chętnych jest do kształcenia na mechanika kierowcę. W Tuchowie mamy w pełni profesjonalną bazę mechaniki pojazdowej. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom rynku pracy i współpracujemy w tym zakresie z lokalnymi przedsiębiorcami, którzy określają swoje potrzeby. W jaki jeszcze sposób – na zakończenie tej rozmowy – zachęciłby Pan absolwentów tegorocznych szkół podstawowych i gimnazjalnych do wybierania szkół powiatowych? Myślę, że to co powiedziałem wcześniej jest najlepszą zachętą. Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że nasze szkoły położone są w miejscach kameralnych, z dala od ruchliwych ulic. Zapewniają nie tylko dobre warunki do nauki, ale także odpoczynku – w ciszy i spokoju. Rozmawiał: (RK)
V
18 LUTEGO 2019 | NR 3 (91) | GAZETA BEZPŁATNA | PROMOCJA
Będziemy inwestować w każdej miejscowości II Rozmowa z Andrzejem Mrozem, wójtem gminy Wierzchosławice II udziale dotacji zewnętrznych. Mieszkańcy doskonale wiedzą, że w tym aspekcie niewiele się działo w ostatnich latach. Gdzie dokładnie planujecie remonty? Tak naprawdę w każdej miejscowości są potrzeby. Dziś nie chcę ferować ,,wyroku”, gdzie będziemy realizować nowe nawierzchnie, ponieważ jest to uzależnione od przyznanych środków. Jedno mogę zapewnić: do naboru wniosków będziemy przygotowani. Ale na tym nie koniec. To znaczy? Chcemy wykonać Studium Uwarunkowań i Ukierunkowań Zagospodarowania Przestrzennego, aby przygotować się do uchwalenia Planu Zagospodarowania Przestrzennego naszej gminy. Musimy uporządkować
sytuację, aby przyszli inwestorzy i mieszkańcy wiedzieli, gdzie mogą wybudować dom, a gdzie firmę. W jakim rejonie może pojawić się Strefa Aktywności Gospodarczej? Najlogiczniejszym rozwiązaniem byłby rejon zjazdu z autostrady, ale inne lokalizacje również brane są pod uwagę. Musimy się do tego bardzo dobrze przygotować, bo decyzje w tym aspekcie będą skutkować przez najbliższe dziesięciolecia. W kampanii wyborczej wspominał Pan o cenach za kanalizację. Coś w tym aspekcie udało już się osiągnąć? Postanowiliśmy wygospodarować pieniądze, aby móc dofinansować mieszkańców, czyli wprowadziliśmy dopłatę do 1 m/3 ścieków w wysokości 2 zł od gospodarstwa domowego. Dopłaty wejdą w życie w połowie roku. Globalnie w skali naszego budżetu są to znaczne środki, ale nie mogliśmy podjąć innej decyzji. Szczególnie wielodzietne rodziny mocno dostawały po kieszeni przy płaceniu rachunku za kanalizację. Jako samorząd chcemy wesprzeć mieszkańców naszej gminy. Jakie zmiany zarządził Pan w Urzędzie Gminy? Zarządzanie zasobami ludzkimi nie jest mi obce, ale wszelkie decyzje, które podejmuję musi poprzedzić dogłębna analiza. Naszym celem jest optymalizacja pracy Urzędu Gminy, pracujemy
nad nowym regulaminem organizacyjnym, który usprawni pracę. Ogłosiliśmy również nabór na stanowisko Sekretarza Gminy. To również usprawni pracę i bieżące funkcjonowanie Urzędu. Mamy pełne ręce pracy. Patrząc na Pana dotychczasową karierę zawodową, strażacy w gminie Wierzchosławice mogą być spokojni o swoją przyszłość? Problemy ochrony przeciwpożarowej są mi bardzo dobrze znane. Ponad 30 lat spędziłem w mundurze strażackim. Aktualnie trwa reorganizacja pracy Urzędu w tym zakresie, powołałem na stanowisko Gminnego Komendanta Ochrony Przeciwpożarowej byłego strażaka - oficera, druha, który koordynuje pracę OSP. Zmieniamy również zasady finansowania jednostek oraz organizujemy dodatkowe szkolenia. Jednak pragnę podkreślić, że nasi strażacy działają bardzo dobrze. Nowy doświadczony Komendant i szkolenia dodatkowo podniosą poziom naszych jednostek. Mamy przecież bardzo odpowiedzialne zadanie, ponieważ jesteśmy przy zjeździe z autostrady. Tylko w ubiegłym roku OSP Wierzchosławice wyruszała 86 razy na akcje, w tym 25 razy interweniowali na A4. Zdarzenia na autostradzie wymagają od strażaków profesjonalizmu, jest to niebezpieczne zadanie z racji pędzących z dużą prędkością
samochodów. Mały błąd może skutkować kolejnym wypadkiem. Dodam, że chcemy skorzystać z programu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i złożyliśmy wniosek o dofinansowanie zakupu pompy dużej wydajności do wody zanieczyszczonej. Nikomu nie trzeba wyjaśniać, że jesteśmy gminą narażoną na powodzie i podtopienia. Wraz ze wzrostem poziomu wody na Dunajcu zamykają się śluzy, deszczówka nie ma dokąd spłynąć i zalewa posesje, dlatego zakup nowej pompy pozwoli nam sprawniej reagować. Wróćmy do inwestycji. Wspomniał Pan o drogach, termomodernizacji, pracach projektowych. Na tym koniec? Nie. Kolejną inwestycją jest budowa dwóch boisk ze sztuczną nawierzchnią przy Szkole Podstawowej w Rudce oraz przy Szkole Podstawowej w Wierzchosławicach. Jesteśmy na etapie pozyskiwania środków na dokończenie remontu Domu Ludowego w Wierzchosławicach oraz na remont Domu Ludowego w Komorowie. Będziemy realizować w Bogumiłowicach budowę parkingu park&ride, drugi etap remontu Domu Ludowego oraz budowę Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Wierzchosławicach. Otrzymaliśmy także dofinansowanie do budowy ścieżki rowerowej od ścieżki Velo-Dunajec, przez Gosławice do lasów wierzchosławickich. W tym roku podpiszemy umowę na realizację tego zadania. Dziękuję za rozmowę.
Dobry stan finansów państwa przekłada się na wzrost dochodów gminy Zakliczyn
wicach i Paleśnicy będzie w sumie 70 mieszkań do wynajęcia. Pół miliona złotych w budżecie gminy Zakliczyn zagwarantowane jest na rozpoczęcie prac związanych z rewitalizacją Rynku w Zakliczynie. Czynione są starania o pozyskanie zewnętrznych dotacji do tego przedsięwzięcia m.in. z rządowego Funduszu Dróg Samorządowych. Prowadzone będą prace związane z rozbudową infrastruktur y wodociągowej w miejscowościach: Gwoździec, Roztoka i Zawada Lanckorońska, Zakliczyn, Wesołów i Kończyska lub kanalizacyjnej w miejscowościach: Zakliczyn, Roztoka, Zawada Lanckorońska. Przebudowane zostaną pomieszczenia higieniczno-sanitarne w ZSPiP w Filipowicach. Urządzane będzie boisko sportowe w Słonej. Sporo zdań zrealizowanych zostanie w ramach działań związanych z ochroną powietrza atmosferycznego i klimatu (tzw. antysmogowych). Jest na ten cel 850 tys. zł. Gmina uczestniczyć
będzie w projektach „Ekopartnerzy na rzecz słonecznej energii Małopolski”. Kolejne ekologiczne rozwiązania zostaną wprowadzone w obiektach instytucji publicznych. Wymienione zostaną przestarzałe kotły węglowe na nowoczesne źródła zasilane gazem i biomasą, będą też dotacje do wymiany starych źródeł ciepła na nowoczesne kotły węglowe. Z przedsięwzięć drogowych na czoło wysuwa się rozbudowa wspólnie z samorządem Powiatu Tarnowskiego drogi powiatowej Zakliczyn – Zdonia – Wola Stróska – Stróże z finansowym udziałem gminy Zakliczyn (wartość prac to blisko 7 mln zł, w tym dofinansowanie ze środków unijnych RPO WM w wysokości 5 mln zł.). Z Funduszu Sołeckiego zmodernizowane zostaną w sumie 24 odcinki dróg. Opracowana zostanie dokumentacja dla stabilizacji osuwiska wraz z odbudową drogi gminnej w Faliszewicach. We współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Małopolskiego planowana jest budowa ciągów pieszo-rowerowych przy drogach wojewódzkich w Roztoce i Zakliczynie a wraz ze Starostwem Powiatowym w Tarnowie przy drodze powiatowej w Filipowicach. Opracowana zostanie dokumentacja projektowa na budowę kolejnych chodników ze ścieżkami rowerowymi przy drogach wojewódzkich nr 975 i 980 m.in. w ciągu drogi Zawada Lanckorońska - Melsztyn, Melsztyn – Charzewice, Zakliczyn – Bieśnik i w Faściszowej oraz w ciągu drogi powiatowej w Gwoźdźcu.
W budżecie zagwarantowane są pieniądze na wkład własny gminy do odbudowy dróg zniszczonych w wyniku klęsk żywiołowych. Pieniądze na ten cel w najbliższym czasie przekaże najprawdopodobniej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, a dofinansowania w tym przypadku wynoszą 80 procent wartości robót. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku gmina Zakliczyn pozyskała rekordowe środki rządowe na inwestycje drogowe, dzięki czemu możliwe było wyremontowanie dróg o łącznej długości blisko 19 km. Z samych tylko dotacji z MSWiA (blisko 2 mln zł ze środków powodziowych) zrealizowano w 2018 roku aż 9 zadań drogowych o łącznej długości 8 km.
Jak Pan odbiera deklarację Zarządu Województwa w kwestii budowy właściwego zjazdu z autostrady w Wierzchosławicach wraz z nowym mostem na Dunajcu? To strategiczna inwestycja. Razem z mieszkańcami liczymy na to, że po wielu latach uda się wreszcie zamknąć ten temat. Jest to niezwykle pilne zadanie, czego obrazem są codzienne korki, istna drogowa Apokalipsa, która paraliżuje ruch w centrum naszej gminy. Kolejki ciężarówek, próbujących „złamać się” na łuku (obok stacji benzynowej w Wierzchosławicach), aby pojechać w kierunku Tarnowa są jaskrawym przykładem zasadności stworzenia nowego układu drogowego. To jest zadanie Wojewódzkiego Zarządu Dróg, dlatego liczę na szybką realizację nowego połączenia zjazdu z A4 ze Strefą Aktywności Gospodarczej w Tarnowie. Również fatalny stan mostu w Ostrowie ma swoje znaczenie. Żeby go remontować trzeba most zamknąć, dlatego konieczne jest ograniczenie tonażowe na tej przeprawie, aby most dotrwał do czasu remontu. Jakie inwestycje znalazły się w tegorocznym budżecie gminy Wierzchosławice? Nasz plan wydatków i dochodów został skonstruowany przez poprzednie władze gminy, bo tak stanowi prawo mówiące o tym, że projekt musi być przedłożony Radzie Gminy do
15 listopada. Po zaprzysiężeniu na stanowisko wójta postanowiłem jednak zmodyfikować ten dokument i zmienić kierunki działania. Na czym te zmiany polegały? Wyodrębniliśmy środki na dodatkowe inwestycje. Chodzi w głównej mierze o zabezpieczenie pieniędzy na możliwość wkładu własnego do inwestycji finansowanych ze źródeł unijnych, czy też rządowych. O jakich inwestycjach mówimy? Mam tutaj na myśli termomodernizację budynków komunalnych. W tej dziedzinie mamy wieloletnie zaniedbania, dlatego musimy jak najszybciej nadrobić zaległości. Wygospodarowaliśmy również pulę środków na remonty dróg gminnych przy
II Inwestycyjne plany na 2019 rok II
R
ozpoczęcie budowy sali gimnastycznej wraz z zapleczem sportowym w Gwoźdźcu, rewitalizacji Rynku w Zakliczynie, budowa dwóch bloków mieszkalnych w ramach Rządowego Programu Mieszkanie Plus oraz nowych dróg, chodników i ścieżek rowerowych to główne zadania inwestycyjne planowane przez samorząd Zakliczyna w 2019 roku. Pieniędzy na przedsięwzięcia inwestycyjne jest coraz więcej, gdyż dobry stan finansów państwa skutkuje tym, że gmina ma wyższe dochody. W przyjętej uchwale budżetowej w wersji wyjściowej dochody gminy Zakliczyn w bieżącym roku w przewidziano na kwotę 51,7 mln zł, zaś wydatki na 53,2 mln zł. Nie wzrosną podatki lokalne, które utrzymywane są na tym samym poziomie po ich obniżeniu w grudniu 2014 roku. Mimo to znów przewidywany jest wzrost dochodów własnych gminy. - Dobry stan finansów państwa skutkuje tym, że mamy coraz wyższe dochody – objaśnia burmistrz Miasta i Gminy Zakliczyn Dawid
Chrobak. – W 2019 roku subwencje rządowe są o blisko milion złotych większe niż w roku ubiegłym roku. Przedsiębiorcy mają większe obroty i dochód z tytułu udziału gminy we wpływach z podatku PIT wzrasta z 5 na 6 mln zł. Samorządowi opłaca się również utrzymywanie podatków lokalnych na niskim poziomie. Jest nie tylko przyjazny klimat do rozwijania działalności gospodarczej i osiedlania się na terenie gminy, ale także… wzrasta ściągalność i wzrastają wpływy z tytułu tego podatku. W 2017 roku było to 2,9 mln zł, a w 2018 roku ponad 3,1 mln zł.
To wszystko sprawia, że na 2019 rok możliwe było zaplanowanie całego szeregu większych i mniejszych zadań inwestycyjnych. Rusza budowa hali sportowej przy Zespole Szkoły Podstawowej i Przedszkola w Gwoźdźcu. Szacuje się wartość inwestycji na około 3,2 mln zł, a pozyskano już dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki w kwocie blisko 1,6 mln zł. Inwestycja realizowana będzie w cyklu dwuletnim. Ogłoszony został przetarg i rozpocznie się wznoszenie dwóch bloków mieszkalnych w ramach Rządowego Programu Mieszkanie Plus. W Lusła-
3,2 mln zł
będzie kosztowała budowa hali sportowej w Gwoźdźcu
Hala sportowa w Gwoźdźcu
VI
GAZETA BEZPŁATNA | NR 3 (91) | 18 LUTEGO 2019
Chocholi taniec nad śmieciami Dokończenie ze str. 1 Proszony o komentarz dotyczący planowanych zmian naliczania opłat, radny Dawid Solak zaapelował do władz miasta o zwołanie swoistego ,,okrągłego stołu”, aby przedyskutować z włodarzami
okolicznych gmin możliwości zastopowania wzrostu cen dla mieszkańców, nie tylko Tarnowa, ale całego regionu. – Śmieci to nie tylko problem Tarnowa. To dotyczy także całej tarnowskiej aglomeracji. Właśnie dlatego do rozwiązania tej palącej kwestii powinniśmy podejść całościowo, przy udziale okolicznych gmin i stworzyć tzw. ,,okrągły stół”.
Tarnów. W ubiegłym
roku wycięto ponad 1,6 tys. drzew
II Spadek – tak można porównać rok do roku liczbę wyciętych drzew w Tarnowie. W 2017 roku z mapy miasta zniknęło ponad 2 tysiące drzew. Natomiast w 2018 roku wycięto ich nieco ponad 1,6 tys II
W
Wydziale Och- rony Środowiska Urzędu Miasta Tarnowa w 2018 roku wydano 139 decyzji dotyczących ochrony przyrody, w których zezwolono na usunięcie 664 drzew, a zobowiązano do nasadzenia 844 drzew. Urzędnicy również wydali decyzje odmowne w przypadku usunięcia 89 drzew. Do WOŚ trafiło ponad 300 zgłoszeń usunięcia drzew od osób fizycznych. W 12 przypadkach wystosowano sprzeciw. – Przyjmując zgłoszenia, wydział nie ma podstaw do zobowiązywania do dokonywania nasadzeń zastępczych, ale z rozmów z mieszkańcami wynika, że z reguły dokonują oni stosownych rekompensat zieleni – tłumaczy Daniela
Motak, rzecznik tarnowskiego magistratu. Z kolei – jak informuje Wydział Infrastruktury Miejskiej – w 2018 roku usunięto 493 sztuk drzew, rosnących na terenach stanowiących własność Gminy Miasta Tarnowa, nasadzono natomiast 210 sztuk drzew i 3033 sztuk krzewów. W 2019 roku przewiduje się nasadzenia: około 200 drzew oraz około 6000 krzewów. Natomiast w 2018 roku na terenach zarządzanych przez Zarząd Dróg i Komunikacji, czyli pasach drogowych, parkingach, wycięto zgodnie z wydanymi zezwoleniami 188 drzew. Nasadzono 153 drzewa i 182 krzewy. W planach na 2019 roku jest nasadzenie takiej samej liczby drzew i krzewów, jak w minionym roku.
Razem z wójtami powinniśmy usiąść do stołu i przedyskutować ten temat, aby znaleźć optymalne rozwiązanie. Problem ze śmieciami nie kończy się na granicach administracyjnych Tarnowa – mówił na łamach naszego portalu Dawid Solak, z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Na odpowiedź ze strony magistratu nie trzeba było długo
czekać. W ciągu tygodnia prezydent Roman Ciepiela zaprosił do Urzędu Miasta wójtów i burmistrzów z okolicznych samorządów. Okazuje się, że gminy aglomeracji tarnowskiej chcą wspólnie prowadzić gospodarkę odpadami. Podczas spotkania ich włodarze zadeklarowali chęć utworzenia w tym celu wspólnej grupy zakupowej, co może zahamować dalszy
wzrost cen. Takie rozwiązanie zaproponował prezydent Tarnowa, Roman Ciepiela. – Wszyscy konfrontujemy się z zaskakującymi wzrostami cen i z nieustabilizowanym rynkiem odbioru odpadów. Być może razem będzie nam łatwiej rozwiązać te problemy – podkreślał prezydent Tarnowa. Okazuje się, że to jednak nie koniec wzrostu kosztów, bo od
przyszłego roku gminy będą też zobligowane do płacenia za odbiór bioodpadów, a związane z obrotem śmieciami odpady środowiskowe pójdą w górę. Przypomnijmy, decyzję o nowym systemie naliczania opłat za odbiór odpadów podejmą radni Rady Miejskiej w Tarnowie podczas sesji 28 lutego. PROM OC J A
Boom budowlany w Skrzyszowie
II Tylko w ubiegłym roku na terenie gminy Skrzyszów zostało wydane ponad 80 pozwoleń na budowę domów. To zdecydowany rekord na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat II
D
uży skok zainteresowania gminą Skrzyszów obserwowany jest od 2016 roku, kiedy uchwalono nowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, gdzie setki hektarów przeznaczono pod inwestycje przemysłowo-usługowe, ale również budownictwo jednorodzinne.
- To przełożyło się na ilość pozwoleń na budowę. Zainteresowanie naszymi gruntami wzrasta – tłumaczy wójt gminy Skrzyszów Marcin Kiwior. - Jednak tych składników związanych z zainteresowaniem naszą gminą jest więcej. Włodarz gminy Skrzyszów zaznacza, że poza Planem Zagospodarowania Przestrzennego,
również inne inwestycje służyły wzrostowi atrakcyjności gminnych terenów. W ostatnich latach ponad 25 milionów złotych gmina Skrzyszów przeznaczyła na zwodociągowanie i skanalizowanie swoich miejscowości. - Poniesione nakłady teraz się zwracają. Miliony złotych zakopaliśmy w ziemię w postaci kilometrów rur doprowadzających
wodę i odbierających ścieki. To dostrzegają mieszkańcy, którzy chętnie osiedlają się w naszej gminie. Do wspomnianych 25 milionów z naszego budżetu należy doliczyć pieniądze z Tarnowskich Wodociągów. Łącznie ponad 35 milionów złotych zostało zainwestowane w naszej gminie w sieć wodociągowo-kanalizacyjną – wylicza wójt Kiwior. W skład infrastruktury podnoszącej komfort życia mieszkańców wchodzą również liczne inwestycje drogowe, oświatowe i rekreacyjne. - To dla nas wielka satysfakcja, stały wzrost zainteresowania mieszkańców, aby osiedlać się w naszej gminie jest ukoronowaniem naszej wieloletniej pracy. Wszyscy pracujemy nad tym, aby mieszkańcom żyło się lepiej. Widzimy wzrost podatku PIT, mamy dodatni przyrost naturalny. Nasza gmina stała się komfortowym miejscem do życia – dodaje wójt gminy Skrzyszów. Okazuje się również, że także przedsiębiorcy są mocno zainteresowani lokowaniem kapitału w gminie Skrzyszów. Aktualnie trwają zaawansowane rozmowy z kilkoma podmiotami i niewykluczone, że już w maju samorząd będzie mógł się pochwalić nowymi, dużymi inwestorami.
Pomagamy Zuzi II Bal Charytatywny w Radłowie II
T
o ostatnia szansa, aby zarezerwować sobie miejsce podczas Balu Charytatywnego, który 2 marca odbędzie się w Radłowskiej Sali Bankietowej w Radłowie. Podczas wydarzenia będzie można wesprzeć rehabilitację Zuzi Jarzębak. Do wspólnej zabawy i licytowania zaprasza burmistrz Radłowa Zbigniew Mączka. Patronem medialnym wydarzenia jest ,,Kurier Tarnowski”. Pomagam Zuzi – pod takim hasłem początkiem marca zjednoczą się wszyscy, którym nie jest obojętny los drugiego człowieka. - U Zuzi w 2012 roku zdiagnozowano guza tylnej jamy czaszki. Dziewczynka po operacji cały czas
wymaga intensywnej i kosztownej rehabilitacji, w szczególności w specjalnych kombinezonach – tłumaczy Zbigniew Mączka, burmistrz Radłowa. Podczas balu odbędzie się licytacja, z której dochód w 100% zostanie przeznaczony na rehabilitację Zuzi. W akcję pomocy Zuzi włączyła się również redakcja ,,Kuriera Tarnowskiego”. Poza patronatem medialnym, goście Balu Charytatywnego będą mogli wylicytować trzecią stronę ,,Kuriera”, którą będą mogli wykorzystać w dowolny sposób. - Zapraszamy do udziału w wydarzeniu. Jest jeszcze szansa zdobyć wejściówki, ale należy się spieszyć, gdyż pozostały ostatnie wolne miejsca – mówi redaktor
Dziewczynka po operacji cały czas wymaga intensywnej kosztownej rehabilitacji, w szczególności w specjalnych kombinezonach mówi Zbigniew Mączka, burmistrz Radłowa
naczelny ,,Kuriera Tarnowskiego” Michał Gniadek. Więcej informacji na temat Balu można uzyskać pod numerem telefonu: 14 678 20 36 w godzinach 8-16.
VII
18 LUTEGO 2019 | NR 3 (91) | GAZETA BEZPŁATNA
Wiosną rozpocznie się remont płyty rynku
H
armonogram remon tu prze widuje, że prace zostaną podzie lone na dwa etapy. Pierwszy obejmie wewnętrzną część płyty rynku wraz z wykonaniem przebudowy infrastruktury podziemnej. Drugi etap to remont ciągu jezdnego i pieszego po stronie północno-wschodniej. Na spotkaniu,
II Na kwiecień zaplanowane jest rozpoczęcie remontu rynku. Prace obejmą wymianę nawierzchni i podbudowy płyty, jezdni oraz chodników, wymianę przyłączy wodno-kanalizacyjnych i elektrycznych do zasilania fontann oraz budowę sieci ciepłociągu przez MPEC. Zakończą się w drugim kwartale 2020 roku II zorganizowanym w Urzędzie Miasta Tarnowa, plan prac został zaprezentowany przedsiębiorcom. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób, prowadzących działalność gospodarczą na terenie starówki. – Zdajemy sobie sprawę, że ten remont będzie dla państwa kłopotem, ale postaramy się, żeby ten kłopot był jak najmniejszy podkreślała otwierając dyskusję
Jadwiga Stankiewicz, zastępca prezydenta Tarnowa do spraw infrastruktury miejskiej. Przedsiębiorcy pytali głównie o liczbę i rozmieszczenie miejsc parkingowych po zakończeniu remontów, już trwających na starówce, o organizację ruchu samochodowego w czasie prac na rynku i o termin zakończenia remontu placu Kazimierza. Na ich pyta-
nia odpowiadali przedstawiciele Zarządu Dróg i Komunikacji, Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i Urzędu Miasta. Wszystko wskazuje na to, że prace na rynku ruszą, zanim zakończy się remont placu Kazimierza. Restauratorzy niepokoją się sprawą przejezdności rynku i okolic oraz zmniejszeniem liczby
miejsc parkingowych, spowodowanym przez wciąż trwający remont. Dyrektor ZDiK Marian Ogrodnik przypomniał, że prace wydłużyły się, bo plac badali archeolodzy, którzy odkryli pozostałości po piwniczkach kupieckich kramów. – Wszystkie prace na starówce musimy prowadzić pod nadzorem archeologów - mówił dyrektor
PROM OC J A
Ogrodnik i zaznaczył również, że zarówno remont rynku, jak i placu, będzie wykonany bardzo starannie. Podbudowy mają być głębsze i mocniejsze, a nawierzchnie grubsze i bardziej odporne, tak, aby mogły bez szwanku służyć przez wiele lat. Przejazd przez okolice placu i rynek zostanie utrzymany, będzie prowadził od strony ulicy Wekslarskiej. Restauratorzy pytali też o Pasaż Tertila, który jest własnością prywatną i miasto nie może go wyremontować, choć jest w kiepskim stanie. – Podejmujemy starania, aby dostać pasaż w użytkowanie, jesteśmy w trakcie rozmów z właścicielami – mówił dyrektor Ogrodnik. Padały też pytania o słupki, zainstalowane po remoncie ulicy Kapitulnej i ograniczające wjazd samochodów na chodniki. W odpowiedzi przedstawiciele ZDiK wyjaśniali, że są one konieczne, bo kierowcy ciężkich pojazdów nie respektują zakazu wjazdu na ciągi piesze i niszczą ich nawierzchnię, także te świeżo wyremontowane. Mowa była również o przyszłości koncertów na rynku. Wbrew obawom przedsiębiorców prezydent Stankiewicz zapewniła, że imprezy będą się odbywały. Przedsiębiorcy pytali także o pomysły na ożywienie starówki i wyrażali obawy o to, czy w czasie remontu nie dojdzie do opóźnień. Jadwiga Stankiewicz zapewniła, że harmonogram prac został opracowany tak, aby zapewnić odpowiedni zapas czasu na przeprowadzenie remontu. Przetarg na wykonanie remontu rynku został ogłoszony kilka dni temu.
Nadchodzi tsunami dla układu Unii Europejskiej II Rozmowa z posłem Ruchu Kukiz’15 Norbertem Kaczmarczykiem II W ostatnim czasie nie ma chyba tygodnia, żeby nie był Pan gościem ogólnokrajowych stacji informacyjnych. Skąd taka nagła zmiana? To nie jest zmiana. W Kukiz’15 nie ma zamordyzmu i każdy ma swoje szanse – także jeśli chodzi o udział w programach telewizyjnych. Proszę zwrócić uwagę, że w naszym ruchu jest rotacyjność i w telewizji nie pojawiają się ciągle te same twarze jak w przypadku innych ugrupowań. Uważam, że wizyta w studio telewizyjnym jest rodzajem sprawozdania z pracy poselskiej, dlatego pytam czy bojkot zaproszeń do telewizji przez polityków opozycji jest sprawiedliwy wobec wyborców? Czy odmowa wizyt w studio telewizyjnym nie jest uchylaniem się od obowiązków? Proszę także pamiętać o tym, że ostatecznie to redaktorzy prowadzący dany program decydują o tym kogo zaprasza się na antenę, a oni dostrzegają specjalistów i ludzi, którzy pracują w komisjach oraz jasno wyrażają swoje poglądy – bez owijania w bawełnę. W maju będą wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto będzie otwierał listę w naszym okręgu? Szczegóły dotyczące wyborów samorządowych także zdradziliśmy późno. Z prostej przyczy-
ny: gdy nazwiska zostaną już „rzucone”, to osoby te są wciągane w wir wyborczy. To dezorganizacja pracy, a przecież to ona jest najważniejsza – praca dla Polaków, a nie synekury, pieniądze i wysokie emerytury dla europosłów. Jeśli chodzi o wybory do PE, to Kukiz’15 zawarł porozumienie z włoskim Ruchem 5 Gwiazd i innymi ugrupowaniami reformatorskimi z Europy. Paweł Kukiz na wspólnej konferencji z wicepremierem Włoch Luigi Di Maio zaprezentował Manifest Europejski. Znajdziecie w nim Państwo między innymi postulaty obniżenia podatków, ochrony rolników czy wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw. Nadchodzi tsunami dla zamkniętego od dekad układu Unii Europejskiej. W poniedziałek złożyliśmy projekt ustawy antykorupcyjnej wzorowanej na ustawie przygotowanej przez Ruch 5 Gwiazd. We Włoszech sprawdza się świetnie. Jakie będą reakcje naszych posłów? Każdy może podpisać się pod ustawą dając jej swoje poparcie. Proszę obserwować jak będą zachowywać się politycy i wyciągać z tego wnioski. W Kukiz’15 nie interesuje nas karuzela nazwisk, lecz skupiamy się na konkretnej pracy. Jest Pan najbardziej aktywnym posłem reprezentują-
cym nasz region. Z jakimi problemami do Pana biura najczęściej zgłaszają się mieszkańcy? Te problemy są zróżnicowane. Źle naliczona emerytura, odebrana renta, wyłudzenia i oszustwa czy zawiłości urzędowe. Każdemu staram się pomóc na ile pozwalają narzędzia przysługujące posłowi. Przypominam sobie chociażby sprawę starszego małżeństwa oszukanego na umowie na dostarczanie prądu i gazu. Ceny były zawyżone o kilkaset procent. Dzięki współpracy z Miejskim Rzecznikiem Konsumentów – Panem Krzysztofem Podgórskim umowę udało się „odkręcić”. To był przykład wzorowego porozumienia pomiędzy instytucjami i oby więcej takich. Moje biuro poselskie w Tarnowie jest otwarte dla każdego pięć dni w tygodniu. Nie wiem jak pracują inne biura w okręgu, nie oceniam, ale każdy może to sprawdzić sam. Jest Pan mocno zaangażowany w sprawy rolnictwa. Nie dawno mieliśmy kilka protestów właśnie rolników. Podziela Pan ich postulaty? Wiele postulatów Agrounii to głos całej wsi. Te głosy są słuszne i trzeba pokazać problemy z jakimi boryka się branża. ASF, „afera tytoniowa”, susza z 2018 roku, znakowanie zagranicznej żywności jako polskie produkty, zaniżone ceny skupu, a ostatnio afera z mięsem wołowym. Rolnikom naprawdę dostaje się z każdej strony. W mediach
forsuje się fałszywy obraz rolnika. Pokazuje się drogie maszyny, hektary ziemi i pyta czy w rolnictwie rzeczywiście jest tak źle? Jest bardzo źle. Polscy rolnicy zmagają się z szeregiem problemów, a rządzący często nie traktują ich jako partnerów w równej dyskusji. Właśnie dlatego rolnicy zgłaszają swoje postulaty poprzez protesty. Trzeba ich wysłuchać i w miarę możliwości pomóc. Mamy może zatem początki Samoobrony bis? Rolnicy się zorganizowali i działają w ramach formalnego organizmu. Andrzej Lepper był jedyny w swoim rodzaju, ale to prawda – wydaje się, że Agrounia przekształci się w organizację polityczną. Zawsze jesteśmy otwarci na współpracę, jeśli jej celem jest naprawa chorego systemu państwowego. Warto tu wspomnieć o Programie Rolnym Kukiz’15, który jest receptą na uzdrowienie polskiego rolnictwa. Znajdziemy w nim takie postulaty jak na przykład: ograniczenie biurokracji w rolnictwie, wzmocnienie sprzedaży bezpośredniej, ochrona rodzinnych gospodarstw, wsparcie unijne na poziomie innych państw czy repolonizacja majątku narodowego – na przykład zakładów przetwórczych. Szeroki front rolniczy na pewno ułatwi realizację tych postulatów. Powiedział Pan dla telewizji Polonia: „Trzeba dziś nowych drogowskazów moral-
nych dla młodych ludzi.”. Łatwo powiedzieć. Gdzie młodzi mają szukać takich drogowskazów? Chyba nie w Sejmie… A dlaczego nie? Mimo wszystko Sejm jest dziś bardziej otwarty, między innymi dzięki Kukiz’15 i zasiada w nim wielu specjalistów w swoich dziedzinach, którzy mogą być takimi autoryte-
tami. Te drzwi są jednak uchylone zbyt wąsko. Trzeba to zmienić. W tej wypowiedzi ważny jest też kontekst, ponieważ mówiłem o tym, że warto ciężko pracować i lepiej zbierać owoce swoich trudów, niż wzorem różnej maści karierowiczów i „Salonowców III RP” zrywać może i złote, ale zatrute postkomunistyczną mentalnością jabłka. Każdy ma swoją wrażliwość – każdy ma swoje autorytety. Daje Pan jakiekolwiek szanse partii Roberta Biedronia? W okręgu tarnowskim mogą zbudować mocną strukturę? To w dużej mierze kopia Palikota tylko w nowoczesnym, „szołmeńskim” wydaniu, a duże skoki sondażowe to efekt „świeżości” na scenie politycznej. Uderzają mnie absurdalne postulaty. Na przykład zamknięcie kopalń do 2035 roku. Polska węglem stoi, więc dlaczego mamy sami rezygnować z naszego „czarnego złota”. A co z górnikami? Czy Robert Biedroń ma jakiś plan czy będzie trzymał się z nimi za ręce i tańczył w kółeczku? Inna kwestia to ostre spięcie z Kościołem. Historia pokazuje, że każdy wojujący z Kościołem raczej nie kończył dobrze w sferze politycznej. Czas będzie najlepszym weryfikatorem naszych rozważań. Każdy ma swoje szanse, lecz nie każdy je wykorzystuje. Czy będzie tak w przypadku nowej-starej inicjatywy Roberta Biedronia? Zobaczmy.
18 LUTEGO 2019 | NR 3 (91) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.
Brzeski
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
Chcesz, abyśmy zajęli się Twoim tematem? Interesuje Cię możliwość reklamy? Chcesz dołączyć do Redakcji?
ZADZWOŃ! 519 656 771
Oświatowa ewolucja, a nie rewolucja? BRZESKO II Nie będzie likwidacji szkół, jednak pracę może stracić nawet 40 nauczycieli II
P
odczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Brzesku radni podjęli uchwałę w sprawie ustalenia sieci publicznych szkół podstawowych prowadzonych przez samorząd, a także określili granice obwodów szkolnych, które obowiązywać będą od 1 września. Radni zapoznali się także z raportem o stanie oświaty na terenie gminy z uwzględnieniem aktualnych danych demograficznych. Brzescy rajcowie zapoznali się także z projektem uchwały w sprawie przekształcenia Publicznego Przedszkola nr 1 w Brzesku, polegającego na utworzeniu w jego miejsce oddziałów wyniesionych Publicznego Przedszkola nr 4 im. Jana Brzechwy w Brzesku. - Nie będziemy likwidować żadnej ze szkół działających na terenie gminy. Naszym głównym celem jest racjonalizacja sieci placówek i co za tym idzie szkolnych obwodów. Nie może być tak, że w jednej szkole jest zbyt wielu uczniów, w drugiej zaś połowa sal świeci pustkami – mówił w czasie obrad burmistrz Brzeska, Tomasz Latocha. Przy podejmowaniu uchwały w sprawie ustalenia szkolnych obwodów radni wzięli pod uwagę opinię kuratora oświaty, który w 2018 roku nie zgodził się, aby bloki nr 14, 15,
–Nie będziemy likwidować żadnej ze szkół działających na terenie gminy. Naszym głównym celem jest racjonalizacja sieci placówek i co za tym idzie szkolnych obwodów. mówi Tomasz Latocha, burmistrz Brzeska
16, 42 i 44 znajdujące się przy ulicy Ogrodowej włączyć do obwodu należącego do Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Brzesku. Nie ma natomiast dobrych wiadomości dla nauczycieli pracujących w gminnych szkołach, ich sytuację wyjaśniał zastępca burmistrza, Grzegorz Brach. – Od lat sukcesywnie spada liczba uczniów, więc musimy dostosować do tego liczbę osób zatrudnionych w szkołach – zarówno nauczycieli, jak
i pracowników obsługi. I proszę pamiętać, że to nie burmistrz ani radni odbierają miejsca pracy, takie są realia. Najgorsza sytuacja jest w tych placówkach, w których funkcjonują gimnazja. Ogólnie naukę w nich ukończą uczniowie kilkunastu oddziałów, ze szkół podstawowych odejdą także ósmoklasiści. Jak szacujemy, od września pracę straci 30–40 nauczycieli. Ostateczna liczba znana będzie w kwietniu, gdy wiadomo będzie, jaki w szkołach jest nabór.
-Sytuację nauczycieli dodatkowo komplikuje fakt, że kuratoria nie zgadzają się na tak zwane zbliżenie przedmiotów. Polegało to na tym, że na przykład fizyk mógł uczyć matematyki, zaś chemik biologii. Nowe przepisy mówią o tym, że nauczyciel może uczyć tylko zgodnie ze swoimi kwalifikacjami. Już zaczyna brakować nauczycieli do fizyki, za dwa, trzy lata odczujemy brak matematyków – mówi dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu, Józef Cierniak.
Kto chce zastraszyć wójta gminy Dębno? II Wiesław Kozłowski, wójt gminy Dębno, przechodzi prawdziwą chwilę próby. Okazało się, że jest on szantażowany, przez internetowego trolla II
S
zok i niedowierzanie – to najczęstsze reakcje na niedawny wpis wójta gminy Dębno Wiesława Kozłowskiego na jednym z portali społecznościowych. Jak się okazało włodarz gminy Dębno został naciągnięty ,,na pomoc dziecku” i jest szantażowany. - Przez ufność oraz chęć pomocy choremu dziecku stałem się ofiarą szantażu. Ponadto sprawca, bądź sprawcy tego przestępstwa, wykorzystując mój wizerunek na fikcyjnie utworzonych kontach portali społecznościowych podszywali się pod moją osobę – czytamy na profilu wójta Kozłowskiego. Jak tłumaczy włodarz gminy Dębno, wszystko zaczęło się kilka dni temu, gdy w związku z prośbą internauty o pomoc finansową na leczenie dziecka, wójt Dębna
dokonał przelewu na podane konto bankowe. Bezpośrednio po udzieleniu pomocy został… ofiarą licznych gróźb karalnych oraz szantażu, polegającego na opublikowania kompromitujących zdjęć, na których rzekomo znajduje się jego wizerunek. - Sprawca tego czynu uprzednio dokonując przerobienia moich fotografii przy wykorzystaniu programów do obróbki i retuszu plików graficznych, groził upublicznieniem fałszywych zdjęć oraz filmu, który jest perfidnym fotomontażem z użyciem mojego wizerunku godzącego w moje dobre imię. Osoba ta żądała znacznej kwoty finansowej za odstąpienie od publikacji. Napotkawszy się z moją odmową, pod mój adres zostały skierowane groź-
by karalne pozbawienia życia. O zaistniałej sytuacji oficjalnie powiadomiłem Wydział Policji do Walki z Cyberprzestępczością specjalizujący się z walką w przestępczości tej dziedziny – informuje wójt Kozłowski. Wiesław Kozłowski zwrócił się też o przekazanie informacji w przypadku napotkania się z przejawami przestępstwa dokonanego w związku z opisaną sytuacją, zwłaszcza w czasie ujawnienia fałszywych filmów bądź nagrań z rzekomo z jego udziałem. - Jak wynikało z relacji szantażysty fikcyjne publikacje mogą zostać przesłane użytkownikom portalu Facebook. Przestrzegam, że wobec osób rozpowszechniających fałszywe treści na temat mojej osoby, sprawę będę kierował do
organów ścigania – napisał wójt, kończąc swój wpis. Próbowaliśmy się skontaktować z wójtem gminy Dębno, jednak odmówił on komentarza, podkreślając przy tym, że jest to związane z dobrem śledztwa prowadzonego przez policję. Ale nie upłynęło sporo czasu, aby głos w sprawie zabrał ,,troll”. – Teraz zaczynam kontaktować się ze wszystkimi twoimi przyjaciółmi, a także z osobą, która zobaczyła tę wiadomość i wysłać im film, możesz zatrzymać swoje pieniądze, ale wiedz, że również zgnębię ci życie i będę tego pewien – czytamy w jednym z wpisów pod postem wójta Kozłowskiego. - Nie martw się, widzę, że powiedziałeś to wszystko mediom, teraz opublikuję wideo, które sprawi, że twoje życie stanie się piekłem. Napiszę do wszystkich, którzy odpowiedzieli na wszystkie posty i teraz wyślę im twój film, ponieważ zobaczymy, czy znowu zagrasz w superbohatera.