W naszych szkołach powstaną kolejne profesjonalne pracownie zawodowe
Rozmowa z Etatowym Członkiem Zarządu Powiatu Tarnowskiego Tomaszem Stelmachem
GAZETA KAŻDEGO MIESZKAŃCA
31 PAŹDZIERNIKA 2019 | NR 20 (108) DWUTYGODNIK | NAKŁAD 15 000 EGZ.
www.kt24.pl
Str. VI
ŚLEDŹ NAS W INTERNECIE
KURIER TARNOWSKI TAKŻE W TWOIM TELEFONIE I NA TABLECIE!
Gigantyczny przekręt! Wyłudzili prawie 7 milionów złotych II Do wielomilionowych nadużyć miało dojść w jednym z tarnowskich ośrodków kształcenia – Centrum Edukacji Libertia II
P
łacenie za wynajem domu dla dyrektora szkoły, finansowanie fikcyjnych szkoleń i remontów, wypłacanie wynagrodzeń za godziny pracy nauczycieli i terapeutów, które w rzeczywistości nie zostały zrealizowane – to tylko kilka z wniosków po kontroli przeprowadzonej w Centrum Edukacji Libertia. W związku ze sprawą zatrzymano trzy osoby, zarzuca się im, że wyłudzili z Urzędu Miasta
Tarnowa, od 2016 do 2018 roku, prawie 6 milionów 800 tys. zł subwencji oświatowej pod pozorem prowadzenia działalności edukacyjnej. Na trop fikcyjnej w części działalności Centrum Edukacji Libertia naprowadzili tarnowskich policjantów pracownicy Wydziału Audytu i Kontroli UMT, a Agnieszka Sobol, dyrektorka wydziału, podczas zeznań na policji w sprawie nieprawidłowości w innym ośrodku kształcenia, zwróciła ich uwagę na
to, że wykryto bardzo podobne działania w kolejnym. Po tej informacji policjanci rozpoczęli działania operacyjne i tak zaczęła się sprawa. Równolegle pracownicy Małopolskiego Kuratorium Oświaty przeprowadzali kontrolę w należącym do CE Libertia Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii, gdzie panowały skandaliczne warunki bytowe. Wskutek przekazanych policji przez tarnowską urzędniczkę informacji, kontrolerzy zajęli się
też innymi aspektami działalności firmy, wyszły na jaw duże nieprawidłowości, a o ich efektach powiadomili prokuraturę. Kontrola w Centrum Edukacyjnym Libertia, której zakres obejmował ocenę prawidłowości pobrania i wykorzystania dotacji udzielonych z budżetu Gminy Miasta Tarnowa, w tym przedstawionych danych o liczbie uczniów, przeprowadzona została na przełomie 2017/2018 roku (za rok 2016) oraz w 2019 roku (za lata 2017 – 2018).
Wydział Audytu i Kontroli ustalił łączną kwotę wyłudzonej dotacji w wysokości 6 milionów 790 tys. 904,71 zł. Wydział Audytu i Kontroli Urzędu prowadzi kontrole w przedszkolach, szkołach i placówkach niepublicznych systematycznie od 2011 roku. Oczywiście część kontroli kończy się wynikiem pozytywnym i potwierdzeniem, że dana jednostka prawidłowo gospodaruje środkami publicznymi. Dotyczy to głównie tych niepublicznych jednostek oświatowych, w których realizowany jest obowiązek szkolny lub obowiązek nauki. Zdarzają się jednak przypadki,
że nieprawidłowości jest sporo oraz takie które wymagają interwencji funkcjonariuszy policji i prokuratury, z którymi wydział współpracuje, a współpraca jest owocna i skuteczna. Od 2011 roku wydział stwierdził nieprawidłowe gospodarowanie publicznymi pieniędzmi w placówkach niepublicznych na kwotę 11 milionów 599 tys. 214,89 zł. Tę kwotę placówki niepubliczne musiały zwrócić, ale nie jest to sprawa łatwa – dotychczas udało się wyegzekwować różnymi drogami 2 miliony 164 tys. 808,67 zł, pozostała kwota podlega egzekucji w trybie postępowania administracyjnego.
Czas na zdecydowane działania, a nie pudrowanie rzeczywistości II Rozmowa z radną Rady Miejskiej w Tarnowie Angeliką Świtalską II Podczas niedawnej sesji miała Pani duże wątpliwości dotyczące emisji przez Tarnów obligacji na sfinansowanie m.in. realizacji inwestycji. Jednak kredyty, czy obligacje to częsty instrument jakim posiłkują się samorządy. Oczywiście i tutaj jest pełna zgoda. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Już samo zwołanie sesji nadzwyczajnej w sobotę, w pośpiechu, budzi niepokój. Materiały sesyjne uzasadniające wybór obligacji jako źródła finansowania inwestycji radni otrzymali na kilka godzin przed sesją. Tu nie chodzi o małe kwoty, tylko o bagatela 50 milionów złotych. Pośpiech w takim wypadku nigdy nie jest wskazany. Zabrakło czasu na analizę sytuacji, opinii na temat opłacalności tego ruchu sporządzonej przez niezależnego eksperta oraz, co najważniejsze, dogłębnej dyskusji. Przekładając to na domowe realia, nikt rozsądny nie decyduje się w jeden poranek na zaciągnięcie zobowiązań na poziomie 50 tysięcy złotych. Jako radni zostaliśmy postawieni pod ścianą. Jako odpowiedzialni
radni, cały klub radnych Prawa i Sprawiedliwości wstrzymał się od głosu podczas głosowania nad obligacjami, gdyż nigdy nie głosujemy w sytuacji, kiedy nie mamy rzetelnych informacji o skutkach, opłacalności i alternatywach. Kto wie czy naprawdę nie jest tak, że sytuacja finansowa miasta jest tak fatalna, że banki nie chcą nam dawać już kredytów i żeby realizować inwestycje musimy emitować obligacje? Wątpliwości w tym temacie było za dużo. Prawda jest też taka, że ten nagły tryb zarządzenia tej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej miał również drugie dno – jeden z radnych wyjeżdżał, chyba na wakacje, i z tego powodu wszystko robiono w pośpiechu. To całe zamieszanie z obligacjami kłóci się ze słowami prezydenta Romana Ciepieli, który jeszcze nie tak dawno podkreślał, że Tarnów znajduje się w najlepszym okresie w swojej historii. Zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą, a miejskie finanse mają się dobrze. Nawet przeprowadzony audyt nie wykazał aż tak dramatycznej sytuacji.
Panie redaktorze, posłużę się cytatem z jednego z filmów: Jeszcze płynę, ale kra nade mną już zamarza. Czas poważnie mówić o Tarnowie i jego kondycji oraz podejmować zdecydowane działania, a nie ciągle pudrować rzeczywistość. Ale ta dyskusja nie może odbywać się w formie wykładu prezydenta, że wszystko jest super. W Tarnowie na przestrzeni lat już wiele razy dyskontowano, tworzono think tanki, ale niewiele z tego wynikało. Czasem mam wrażenie, że o przyszłości naszego miasta chcą głównie dyskutować osoby, które ponoszą pełną odpowiedzialność za aktualną kondycję naszego miasta, tuszując w ten sposób swoje zaniedbania. ,,Mądre głowy” miały już swój czas i… go dobrze nie wykorzystały. Ostatnio, ku zdziwieniu wielu, Rada niemal jednomyślnie odrzuciła prezydencki projekt uchwały w sprawie podwyżki podatków od nieruchomości. Sięganie do kieszeni mieszkańców to najprostsze rozwiązanie. Czy naprawdę prezydent i jego świta nie są w stanie wymyślić nic bardziej kreatywnego? Bulwersu-
jące jest to, że swoją nieudolność próbują zrzucić na rząd Prawa i Sprawiedliwości, upolityczniając w ten sposób dyskusję o mieście. To do niczego nie prowadzi. Jest mi wstyd, że finanse Tarnowa zostały doprowadzone do takiego poziomu, że nie stać nas na normalne funkcjonowanie. 5 lat rządów prezydenta Romana Ciepieli to administrowanie miejskim majątkiem. Nie zrealizowano żadnej inwestycji, która pchnęłaby Tarnów na ścieżkę rozwoju. Mamy remonty i remonty remontów. Symbolem prezydentury Romana Ciepieli jest modernizacja Hali Jaskółka – nie pozyskano na to zadanie ani złotówki, całość pokrywamy z naszego budżetu, w trakcie budowy niemal dach się nie zawalił, a po zakończeniu budowy okazało się, że jest ponad 100 niedoróbek… Brak słów. Osobną kwestią jest ogromny poślizg w realizacji tej inwestycji. To już chyba
ponad rok. Dużo mówiło się o tym, że miasto będzie egzekwować od wykonawcy umowne kary za opóźnienia, które mogą wynieść nawet kilka, jak nie kilkanaście milionów złotych. Czy dziś
ktoś wie czy wpłynęła do budżetu miasta chociażby zlotówka? Jest Pani inicjatorką powstania w Tarnowie pomnika Pary Prezydenckiej - Marii i Lecha Kaczyńskich. Nie obawia się Pani, że ten projekt spotka się z negatywną reakcją? Obawa zawsze jest, ale jesteśmy zdeterminowani. W Tarnowie mamy problem, żeby od dwóch lat powstał pomnik Marszałka Piłsudskiego – coś, co wydaje się oczywiste, nie drogie w wykonaniu. Ale w naszym samorządzie proste rzeczy urastają do rangi zdobycia K2. Jednak jestem przekonana, że budowa pomnika Marii i Lecha Kaczyńskich będzie przebiegać sprawniej. Został zawiązany już Społeczny Komitet, który nadzoruje ten projekt. Rozmawiałam również z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, który w ciepłych słowach wypowiedział się o naszej inicjatywie. Pomniki ludzi ważnych dla Polaków nigdy nie powinny dzielić i stawać się osią sporu. Być może jestem naiwna, ale wierzę, że Tarnów w tej kwestii pokaże klasę.