3 minute read

BIESZCZADZKA GAWĘDA KAZIMIERZA NÓŻKI

Next Article
PANNA Z CZUBEM

PANNA Z CZUBEM

Kazimierz Nóżka

CZEKAJĄC NA ZIMĘ

Advertisement

Zimowa aura i temperatura poniżej zera to ciężki okres dla zwierząt. Mimo że mieszkańcy lasów przygotowują się do nadchodzącej pory roku, to niestety wielu z nich może nie przetrwać chłodów.

wieloletni leśniczy leśnictwa Polanki w Nadleśnictwie Baligród, współtwórca profilu Nadleśnictwa Baligród na Facebooku. Pierwsze zimniejsze dni dla niedźwiedzi są sygnałem, że nadeszła pora na szukanie zimowego lokum. Z moich obserwacji wynika, że bieszczadzkie niedźwiedzie w gawrach zaczynają się lokować na początku grudnia. Oczywiście nie wszystkie jednocześnie znikają z lasów i udają się na zimowy odpoczynek. Te, które zgromadziły mniej zapasów tłuszczu, będą zwlekały do ostatniej chwili z zapadnięciem w sen. Jednak słowa starej dziecięcej piosenki o mocno śpiącym niedźwiedziu należy traktować z dużą rezerwą. Zwierzęta nigdy nie przesypiają całej zimy, co jakiś czas będzie można zauważyć, jak wędrują leśnymi duktami. Przed zapadnięciem w zimowy sen niedźwiedzie bardzo intensywnie żerują. Są to zwierzęta wszystkożerne, nie pogardzą nawet padliną i podkradają upolowaną przez wilki lub rysia zdobycz. Już pod koniec lata, od sierpnia do października, w ich jadłospisie dominuje wysokokaloryczne roślinne jedzenie, między innymi orzechy laskowe, owoce dzikiej róży czy jarzębiny. Niedźwiedzie w Bieszczadach, o czym już wielokrotnie mówiłem, objadają się także jabłkami, gruszkami czy śliwkami w zdziczałych sadach, które są pamiątkami po dawnych mieszkańcach tych terenów. Nie możemy zapomnieć, że nasze miśki są drapieżnikami i nie tylko podkradają zdobycz innym zwierzętom, ale także samodzielnie polują. Ich łupem padają drobne ssaki, gryzonie czy ryby, a nawet większe zwierzęta kopytne. Swoją zdobycz skrzętnie chowają przed innymi mięsożercami. Niektóre osobniki podczas takiego jesiennego obżarstwa przybierają na wadze nawet 2 kg dziennie. Zgromadzenie odpowiednich zapasów tłuszczu jest szczególnie ważne dla samic, które będą karmiły młode, gdyż okres karmienia jest dla nich bardzo kosztowny energetycznie. Matki dopiero na przełomie marca i kwietnia wyprowadzą niedźwiadki z gawr na pierwsze spacery.

Mimo że niedźwiedzice wykazują się wysokim stopniem zaangażowania rodzicielskiego, to czasami nie wszystkie młode przeżywają. Zdarza się, że samica odrzuca swoje dziecko. Z naszych obserwacji wynika, że przeżywalność młodych niedźwiedzi wynosi około 50 proc.

Dla niedźwiedzi równie ważne jak nabranie masy jest znalezienie odpowiedniej gawry. W Bieszczadach przeważnie zimują w dziuplach w starych jodłach, czasami bukach. Zwykle są to ponadstuletnie drzewa wypróchniałe u podstawy. W rozkładającym się na skutek działania grzybów drewnie powstaje dziupla. Niedźwiedzie nie wyścielają gawry mchem czy gałęziami, często śpią na tak zwanej gołej ziemi.

Warto wiedzieć, że gawry wcale nie wyglądają okazale, czasami aż trudno uwierzyć, że w takim niewielkim otworze może się zmieścić ważący kilkaset kilogramów osobnik czy samica z kilkumiesięcznymi podrostkami.

Znalezienie odpowiedniego miejsca na przetrwanie zimy jest szczególnie ważne dla samic, gdyż w styczniu na świat przychodzą młode. W gawrach, które najczęściej znajdują się w starych dorodnych jodłach, na świat przychodzą dwa, trzy niedźwiadki. Chociaż zdarza się, że w miocie mogą być aż cztery młode.

Wiem o wielu gawrach, które znajdują się na moim terenie. Czasami zimą, kiedy jestem w lesie, udaje mi się zauważyć niedźwiedzie lokum, czasami usłyszę posapywanie gawrującego osobnika.

Nie chwalę się tym, że pamiętam, gdzie w moim leśnictwie są niedźwiedzie kwatery. Dla niektórych turystów pokusa odwiedzenia takiego miejsca byłaby zbyt duża. A zależy nam, aby zarówno miśki, jak i odwiedzający Bieszczady byli bezpieczni.

Co się dzieje ze zwierzętami, które nie zapadają w sen zimowy, tylko pozostają aktywne? Utrzymanie stałej temperatury ciała jest dla nich dużym wysiłkiem energetycznym, dlatego zimę spędzają na ciągłym poszukiwaniu jedzenia. Niektóre z nich jak wiewiórki jedynie ograniczają wychodzenie z gniazda, tworzą liczne spiżarnie i tam gromadzą zapasy. Zdarza się, że o części skrytek zapominają.

Łasice czy lisy, czyli nasze mniejsze drapieżniki, całą zimę są aktywne. Trochę zmieniają swoją dietę, częściej zadawalając się padliną oraz gryzoniami. Nierzadko widywałem lisa, który polując na leśną drobnicę, wykonywał godny podziwu skok i nurkował w śniegu. Trzeba mu przyznać, że jest bardzo skutecznym myśliwym, większość jego łowów kończy się sukcesem.

Od kilku lat zima jest dosyć kapryśna, coraz częściej jest mało śniegu lub nie ma go wcale. Mam nadzieję, że w tym roku sypnie trochę białego puchu.

Porządna pokrywa śnieżna ma duże znaczenie dla młodych drzewek. Taka puchowa kołdra chroni je przed niską temperaturą i wiatrem, które mogą zniszczyć delikatne części roślin.

Poza tym nie ma też nic piękniejszego niż szum wezbranych wiosną od topniejącego się śniegu bieszczadzkich strumieni.

This article is from: