4 minute read
Survival
from Leśny survival
A teraz do rzeczy!
Przemiany, według ludzkiej miary, czynią świat atrakcyjniejszym. Decydują o tym, że musimy się nieustannie z nimi oswajać i do nich przystosowywać. Potrafią nas zaskoczyć i wtedy wyrażamy zdziwienie, ale czasem… mocno cierpimy z ich powodu.
Advertisement
Gdybyśmy byli naiwni jak dzieci, to powiedzielibyśmy Naturze, że nie życzymy sobie więcej przemian, albo w ogóle odcięlibyśmy się od niej, żeby się nie wtrącała. Zabralibyśmy swoje zabawki i zamknęlibyśmy się w jakimś olbrzymim bunkrze. Ale potem, jak wszystkim dzieciom, straszliwie znudziłaby się nam ta izolacja i wrócilibyśmy na podwieczorek. Bo jednak jesteśmy dziećmi Natury. I wiemy, że to dzięki przemianom w ogóle żyjemy. Życie bowiem jest serią przemian…
Niektóre przemiany nie są cykliczne, lecz na długo są czymś nowym, co człowiek stara się poznać, oswoić i z czym, być może, chciałby się zaprzyjaźnić – są zmianą. Tak ma też być z naszą ZIELONĄ.
Definicja survivalu, zawierająca się w haśle „sztuka przetrwania”, opisuje go jako „zespół postaw i świadomych zabiegów przygotowujących do przetrwania oraz służących przetrwaniu w przewidywanych trudnych i skrajnie trudnych sytuacjach. Survival jest sztuką dostosowywania samego siebie do warunków zewnętrznych oraz sztuką dostosowywania warunków zewnętrznych do swoich potrzeb. Przydatność swą okazuje zwłaszcza wtedy, gdy dotyczy to sytuacji nietypowych, nagłych i groźnych, zwłaszcza wobec braku podstawowych środków do życia oraz narzędzi”2 .
2 https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Kwiatkowski_(pedagog), dostęp: 17.01.2017 r. (przyp. wydawcy).
Definiowanie owej sztuki przetrwania jako specyficznego rodzaju ludzkiej działalności nie jest przypadkowe, lecz absolutnie świadome. W języku angielskim słowo to oznacza wyjście z zagrażającej życiu opresji, przetrwanie pomimo niesprzyjających okoliczności. Ale i słowa z czasem nabierają nieco odmiennych znaczeń (aha! wspomniałem przecież o przemianach – już je macie!). Teraz już nie nazwiemy survivalem niespodziewanej groźnej przygody ani złych warunków, jeśli nie były one specjalnie stworzone lub wykorzystywane do działania. Takim celowym, zaplanowanym działaniom towarzyszą nieustannie pogłębiana wiedza „przetrwaniowa” oraz treningi umiejętności, będące drogą do poznania samego siebie oraz otaczającej nas natury. Dzięki treningowi można być skutecznym w bardzo trudnych, a wręcz krytycznych sytuacjach, kiedy nie dysponuje się nawet podstawowymi narzędziami. Survival ma zatem związek z ludzką pomysłowością, samodzielnością i niezależnością w decydowaniu o sobie (inaczej autonomią). Służy zdrowemu, bezpiecznemu i sensownemu życiu, jak również ratowaniu siebie i innych w razie zagrożenia. Szczególną cechą survivalu jest możliwość traktowania treningu jako… przygody (a my survivalowcy bardzo to lubimy!).
KRISEK Z DZICZY o wiedzy survivalowej
Z survivalem bywa jak z lasem. Wszyscy sądzą, że świetnie wiedzą, czym jest las; podobnie sądzą na temat survivalu. Również ja, kiedy piszę te słowa, staram się zrobić takie wrażenie – bo w survivalu najlepiej byłoby wiedzieć wszystko i umieć wszystko. Bo to biologia i geografia, medycyna i psychologia, fizyka oraz chemia. Materiałoznawstwo, meteorologia, ratownictwo, fizjologia, terenoznawstwo… Niby wszystkiego po trochu uczyłem się w szkole, a tymczasem nieustannie dowiaduję się mnóstwa nowych rzeczy. Czasem nieźle mnie one zaskakują.
(…) geografia to tylko fizyka, spowolniona i z kilkoma wetkniętymi w nią drzewami, a meteorologia pełna jest oszałamiająco modnego chaosu i złożoności. Natomiast lato nie jest tylko czasem. Lato jest ruchliwą istotą, która na zimę lubi przenosić się na południe. Terry Pratchett, Na glinianych nogach
KRISEK Z DZICZY o blackoucie
Można domniemywać, że w razie energetycznego „kolapsu” głównym problemem człowieka będzie ogromne poczucie dyskomfortu zpowodu braku wody wspłuczce, niedziałającej windy, niemożności połączenia się z Internetem, ciemności w łazience, uniemożliwiającej chociażby nałożenie makijażu. Sparaliżuje nas uzależnienie od cywilizacji i codziennych nawyków. Mało kto będzie wiedział, że to właśnie las może zapewnić nam bezpieczeństwo.
Więcej o hipotetycznych skutkach blackoutu: Marc Elsberg, Blackout.
Dzielenie się myślami pokazuje, że czasem mamy różne wizje tego samego zjawiska, różnie reagujemy i znajdujemy różne sposoby na rozwiązanie problemu… Nie chcę nikomu odbierać jego własnych wyobrażeń, chciałbym jednak wprowadzić w świat survivalu – tak, jak ja i moi koledzy go rozumiemy – tych, którzy nic o nim nie wiedzą albo mają jedynie wiedzę potoczną.
Zazwyczaj początki wszelkiej przygody są w lesie. Nie wiedzą tego najczęściej ci, którym nie opowiadano lub nie czytano bajek i znają rzeczywistość tylko z ekranu telewizora – dla nich przygoda niestety zaczyna się i kończy właśnie tam. Survival jednakże nie ogranicza się wyłącznie do lasu, ale w nim survivalowcy znajdują doskonałe miejsce na trening. Środowisko leśne mocno kontrastuje z miastem, z „cywilizacją”, gdzie życie toczy się w zaklętym kręgu spraw współczesnego, nowoczesnego człowieka.
Powtórzę fragment wcześniej cytowanej definicji survivalu: „(…) jest sztuką dostosowywania samego siebie do warunków zewnętrznych oraz sztuką dostosowywania warunków zewnętrznych do swoich potrzeb”. Co to oznacza? Że kluczem jest sprawne wejrzenie w siebie oraz w swoje otoczenie naturalne, a następnie zrozumienie, że jesteśmy jedną całością, w której każdy element zależy od pozostałych. O tej całości usłyszałem pewnego dnia od profesora Piotra Skubały3. Od tego czasu przestałem myśleć głupio (jeszcze wspomnę o tym). Do tego trzeba rozumieć nasze człowiecze potrzeby wpływania na zmiany w naturze: kiedy ta daje nam ciemność, my ją rozjaśniamy, gdy przynosi zimno, zakładamy kolejne ubrania, budujemy schronienia oraz palimy ogień. Często się okazuje, że znajomość odpowiednich technik nie wystarcza, bo potrzebna jest jeszcze wyobraźnia. Survival to sztuka przetrwania, ponieważ oprócz bycia rzemieślnikiem trzeba mieć choćby cząstkę duszy artysty.
3 Prof. dr hab. Piotr Skubała pracuje w Katedrze Ekologii Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach; jego zainteresowania to m.in. filozofia środowiskowa, etyka i edukacja ekologiczna (przyp. wydawcy).