Zmywak 03

Page 1

W Ł AS N Y D O M B EZ BÓ L U G ŁOW Y - KU P NO DOMU W SZKOCJ I OD A DO Z F R EE

zmywak

E m i g ra c j a n i e c a ł k i e m p o w a ż n i e

03

www.zmywak.pl ISSN 1752-6221

WYGRAJ...

Karnety narciarskie, książki, zaproszenia do kina

LE PARKOUR

Ponad murami miasta

ZE SKARBÓWKĄ ZA PAN BRAT Prawo podatkowe w rękach urzędników

WRÓCIŁAM

Rzeczywistość po repatriacji

ZAKUPY ZA 3 GROSZE

Okazje tylko dla wtajemniczonych

Z ARCHIWUM X

Pułapki świata bez monopolu

DZIAŁKĘ NA WENUS KUP MI LUBY

Szał serduszek, czekoladek i anonimowych kartek

ZJAZD PO BIAŁEJ ŁĄCE Szusowanie na śnieżnym dywanie


148x210_zmywak_polish.ai 26/01/2007 20:55:08

Dzwoń z komórki do

Polski już od 2p/min*

Wyślij ZMYWAK na 81616 aby otrzymać £5 kredytu na rozmowy Po otrzymaniu smsa potwierdzającego pobranie opłaty £5 wybierz 020 8497 4990

C

M

Y

EKSTRA!

i numer docelowy (zaczekaj na połączenie lub naciśnij #) *Minuta poł. z 020 to standardowy koszt poł. z numerem stacjonarnym w Wielkiej Brytanii. Jeżeli posiadasz darmowe minuty koszt tego połączenia będzie wliczony w twoje darmowe minuty.

By Twoje konto T-Talk zostało doładowane automatycznie kwotą £5 kontynuuj rozmowę po usłyszeniu informacji o niskim stanie konta. Otrzymasz smsa z informacją o obciążeniu kwotą £5. Jeśli wolisz doładować konto samodzielnie wysyłając smsa rozłącz się po usłyszeniu informacji i wyślij smsa z kodem.

CM

MY

CY

Niemcy

1p/min., Wlochy

2p/min., Slowacja

2p/min., Polska tel. komórkowy

12p/min.

CMY

K

Smsuj do Polski za 5p* (+ standardowy sms w W. Brytanii) Wiadomość zacznij od polskiego numeru, na który chesz wysłać smsa (np. 48123456789 Siemka) Wyślij wiadomość na 07797 807 377

Prosto i tanio. Spróbuj! Infolinia: 020 8497 4698 *Terms & conditions: Ask bill payer’s permission. SMS costs £5 + your standard SMS rate. Your Auracall T-Talk account will be credited with £5. To avoid auto recharge, hang up within 30 seconds of the warning. To stop auto recharge in future, text STOP AUTO to 81616 (standard SMS rate). Charges apply from the moment of connection to the service. Calls charged per second. Destination prices are subject to change without notice. Calls made to mobiles may cost more, unless specifically stated. 4p connection fee applies. Cost per SMS as stated in the advert plus standard SMS rate or may be used as part of your bundled SMSs, except T-Mobile which may cost more. Enter the international mobile number correctly at the start of your message, which should be no more than 160 characters (including the destination number and spaces). We will charge you the advertised SMS cost only, but your network operator may charge you at your standard UK SMS rate and they may also charge you again for excess characters. Disclaimer: If you receive SMS confirmation it means we have received it – we cannot confirm or guarantee delivery to the destination. You need to be a user of Auracall T-Talk and have sufficient credit in your Auracall T-Talk and mobile accounts to send a text. This service is provided by Auracall Limited, Nicholas Peters Business Centre, 7b High Street, Barnet EN5 5UE Herts. Agents required, please call 0870 0414 604.

www.auracall.com/zmywak


Walentynki. Doskonały produkt brytyjskiego marketingu. Miliony funtów wydawane co roku na wszystko, co tylko czerwone lub różowe, do tego najlepiej miękkie i włochate. Dzień emocjonalnego ekshibicjonizmu, wymyślony przez „wybitnych specjalistów” od namiętnej miłości. Ktoż inny mógłby wpaść na pomysł obchodzenia święta zakochanych w środku zimy? Nie na darmo Św. Walenty uważany jest w niektórych regionach za patrona ludzi psychicznie chorych. Lepiej już chyba doczekać Nocy Kupały czy nawet Walpurgii, gdy wiosna i gdy świat budzi się do życia, a temperatury zaczynają sprzyjać aktywności na świeżym powietrzu...

THOM LOWE

Szef kuchni poleca 04 MIESIĄC W SUBIEKTYWIE POMYJE

06 LE PARKOUR POD PRĄD

10 WRÓCIŁAM

Ponad murami miasta

Polska? Pięknie, chociaż szaro

12 ZAKUPY ZA 3 GROSZE OKRUCHY ŻYCIA

14 Z ARCHIWUM X: SCOTTISH GAS Okazje tylko dla wtajemniczonych Pułapki świata bez monopolu

16 PODATKI PO NOWEMU OŚWIECENIE

19 INGLISZ08 IS IZI

Prawo podatkowe w rękach urzędników Blair Tells Migrants to Conform as Citizenship Trial Begins

20 WŁASNY DOM BEZ BÓLU GŁOWY

6

22

Na skróty przez labirynt formalności

22 SZUSOWANIE NA ŚNIEŻNYM DYWANIE ZA HORYZONTEM

Na narty tam, gdzie zima nie zaskakuje drogowców

24 PREMIERY, WYDARZENIA, ZAPOWIEDZI ECHA KULTURY

26 JAK NIE WYJECHAŁEM NA WYSPY PUNKT WIDZENIA

Co ja jeszcze robię tam, w Polsce?

12

27 AKTY ZDROWOTNEJ DESPERACJI BABINIEC

30 DZIAŁKĘ NA WENUS KUP MI LUBY W pogoni za zdrowiem aż do sypialni

27

32 KRÓL SZKOCKICH FAST FOODÓW Szał serduszek, czekoladek i anonimowych kartek Diety-cud prosto z głębokiego oleju

FOTO Z OKŁADKI:

LEAHCIM

30

34 POMYSŁY NA ŻYCIE, BUCHOMAZ, PO GODZINACH

KONTEM OKA

ZMYWAK 3


pomyje miesiąc w subiektywie P

Do urn! Amen.

Szkocki kościół rzymsko-katolicki zachęca Polaków do wzięcia udziału w nadchodzących wyborach parlamentarnych, które odbędą się 3 maja br. Głównymi rywalami będą w nich znajdujący się obecnie u władzy labourzyści oraz pretendująca do ich stołków, wspierana przez Kościół Scottish National Party.

Przywódcy Kościoła, świadomi liczby około 40,000 imigrantów oficjalnie pracujących w Szkocji, z czego 90% stanowią Polacy, z czego – jak twierdzą – niemal wszyscy są praktykującymi katolikami, namawiają do głosowania „zgodnie z własnym sumieniem”, co wydaje się być dosyć cienką aluzją do obecnych poczynań edynburskich labourzystów, szczególnie w sferach zawierania związków cywilnych czy adopcji dzieci przez pary gejowskie. Rzecznik Kościoła, Peter Kearney powiedział, że rząd ignorował do tej pory wszystkie sugestie Kościoła dotyczące rodziny i zagadnień moralnych. Dodał, że przyjeżdżający do Szkocji Polacy prawdopodobnie będą mieli bardziej tradycyjne poglądy i zgodzą się, że część tutejszych praw nie może być akceptowana.

Dejà vu?

4 ZMYWAK

o raz kolejny Polska pokłóciła się z Unią. Tym razem poszło o definicję tego niewątpliwie szlachetnego trunku, jakim jest wódka. Polska uparcie twierdzi, że prawdziwa wódka może być produkowana wyłącznie w oparciu o zboże lub ziemniaki, podczas gdy inne kraje dopuszczają, zgodnie z dotychczasową unijną definicją, również inne produkty rolnicze. Łatwo się jednak domyśleć, kto w tym sporze może mieć rację. Jedyny problem tkwi w tym, że ostatnio jakby brakuje nam silnego poparcia sąsiadów ze wschodu.

N

ajwiększa szkocka grupa żywnościowa postanowiła założyć swoją filię w polskim Wolsztynie. Planuje zatrudnić tam 125 Polaków przy marynowaniu cebuli. Kierujący projektem Cameron Whyte uzasadnia to niskimi kosztami pracy, a tym samym i produkcji. Powinien jednak zastanowić się również i nad tym, czy przy obecnym odpływie wysoko kwalifikowanej siły roboczej z Polski znajdzie tam aż tylu specjalistów do takiego odpowiedzialnego zajęcia.

S

zkoccy Polacy dorobili się własnego wzoru tartanu. Polski tartan jest, oczywiście, biało-czerwony, z dodatkiem koloru niebieskiego symbolizującego Szkocję. Czekamy teraz nie, bynajmniej nie na polski zamek, raczej na pierwszego Polaka grającego na kobzie pod pomnikiem Waltera Scotta.

N

iezależne Wiadomości Katolickie postanowiły zafundować Wyspiarzom odrobinę pokrzepiajacych statystyk. Do-

niosły między innymi, iż 93,090 bezdomnych w Anglii i Walii oraz 8,135 w Szkocji oczekuje na zakwaterowanie, 500,000 rodzin mieszka w przepełnionych mieszkaniach, a przeciętny koszt domu w UK kształtuje się obecnie na poziomie £172,000 (w Londynie - £270,000). I jak tu się dziwić, że w samym Londynie 35% bezdomnych stanowią Polacy, jeśli NMW wciąż wynosi marne £5.35?

R

aport przygotowany przez agencję consultingową SLIMS rozwiewa popularne ostatnimi czasy plotki o Polakach wykorzystująych na wszelkie możliwe sposoby dotacje rządowe. Na prawie 18,000 zarejestrowanych w Edynburgu w ciągu ostatnich dwóch lat pracowników spoza UK (z czego przytłaczającą większość stanowią Polacy) jedynie 2% ubiegało się o zasiłek dla bezrobotnych lub dotację mieszkaniową - w porównaniu do 29% dotychczasowej populacji. Płace w sektorach żywieniowym i hotelarskim, które zatrudniają najwięcej imigrantów, muszą być najwidoczniej godne pozazdroszczenia.

W

szystko wskazuje na to, iż w ślad za polskimi dentystami do Szkocji nadciągnie również polska policja. Peter Thickett z The Association of Chief Police Officers in Scotland zasugerował takie rozwiązanie w ramach uzupełniania zmniejszającej się liczby szkockich policjantów w związku z ich odchodzeniem na emeryturę. Nie trzeba będzie zatem więcej męczyć się z tym koszmarnym „Aye butt” - wystarczy swojskie „ale”.



Le parkour TEKST:

ROMAN TYCZNY

Prawdopodobnie wszyscy widzieliście kiedyś, na żywo bądź w telewizji, osoby biegnące przed siebie i pokonujące płynnymi ruchami wszelkie przeszkody napotkane na drodze, przeskakujące murki, barierki, schody. Nie jedna osoba zastanawiała się: cóż to takiego? 6 ZMYWAK

FOTO:

MARK BROWN

WWW.NAPALMPHOTO.COM

Często jesteśmy zmuszeni do omijania wielu przeszkód, bo ktoś tak ustawił budynki, murki, barierki, że nie możemy przejść z jednego miejsca do drugiego po najkrótszej drodze. Główna zasada parkour (PK) to dotrzeć z punktu A do punktu B po linii prostej (oczywiście w miarę możliwości). Dlatego osoby uprawiające PK, poprzez pokonywanie przeszkód, wykorzystując umiejętności wyniesione z treningów, potrafią znacznie skrócić sobie drogę poruszając się w każdym terenie.

Swoje własne parkour

Według Wikipedii le parkour to dyscyplina sportów ekstremalnych. Osoby uprawiające parkour nazywają się traceurzy. Z definicją pojęcia parkour nie jest jednak tak łatwo.

Kiell, znany brytyjski fotograf z Andy Day, w swojej pracy o parkour napisał, że przy powstaniu ludzie nie chcieli, aby parkour miał nazwę, bo tworząc nazwę, tworzysz definicję, tworząc definicję zamykasz się w niej, a wtedy nie


Droga jest ścieżką ciszy. Przez miasto ukradkiem, Pozwól tańczyć stopom, Twój dotyk, Twoja wrażliwość, Poszukaj kociej ciszy, a i ścieżkę odnajdziesz… To jest ta droga. Sebastien Foucan, jeden z twórców Le parkour

masz już tej swobody.

Nie powiemy Ci czym jest Parkour, ba, powiemy więcej: nikt Ci tego nie powie. Dlaczego? Każdy ma swoje własne PK, łączy nas tylko to, że wszyscy mamy tę samą podstawę. Podchodź do tego, co mówią ludzie jak do wskazówek i nie oczekuj od nas zamkniętej definicji, bo tego nigdy nie dostaniesz...

Dla Mateusza „Cypisa” parkour to wieczne wyzwania i brak ograniczeń, czyli to, o co każdy młody

walczy z całym światem. Zaczynając biegać myślałem, że PK to następny sport ekstremalny, fajna zabawa i kolejna pompa adrenaliny. Jednak z czasem zrozumiałem, że to jest coś więcej. - wyznaje. Parkour ćwiczy nie tylko ciało, ale także i duszę, czyli posiada pewną filozofię. Pozwala szerzej patrzeć na otaczający świat. Trenując, biegając, zauważasz, że jesteś ograniczony i próbujesz wyrwać się z tego więzienia, jakim jest każde miasto. Filozofia parkour tak naprawdę polega na tym, że każdy znajduje sobie swoją własną interpretację tej sztuki i to jest w niej piękne.

Współdziałanie, nie rywalizacja

Kolejnym problemem jest to, czy parkour możemy nazywać sportem. Arvind argumentuje, że tak nie jest. - W parkour jedyną osobą, z którą możesz współzawodniczyć jesteś ty sam. Każdy jest inny - chociaż byłbyś tego samego wzrostu, wyglądałbyś tak samo, to i tak jesteś innym człowiekiem. Gdy uda ci się wykonać jakąś ewolucję to wcale nie oznacza, że jesteś lepszy, nie oznacza, że ktoś jest gorszy. Jesteś po prostu niepowtarzalny. Jeżeli chcesz się z kimś porównywać, porównuj się ze sobą, jakim byłeś wczoraj. Jeżeli jesteś lepszy niż byłeś wczoraj znaczy, że się rozwijasz psychicznie i fizycznie. Natomiast gdy stwierdzisz, iż stałeś się słabszy, bardziej leniwy - znaczy to, że przegrywasz. Tracisz to, co dała ci natura.

Natomiast Jocelyn Demoniere, prezes PAWA (Parkour Worldwide Association) na pytanie, czy to sztuka czy sport, i czy można w parkour organizować zawody, odpowiada: Prawda znajduje się pomiędzy tymi dwoma, a nawet trzema opcjami. Jest to zarówno filozofia, sztuka, jak i sport. Natomiast jeśli chodzi o współzawodniczenie, to nie, parkour to bardziej współdziałanie niż rywalizacja. Polega na działaniu grupowym, choć nie tylko. Le parkour służy temu, aby zobaczyć, jakie granicę mogę przekroczyć. Aby przełamać samego siebie. Trzeba skoncentrować się nad sobą i pracować nie tylko z ciałem, ale też z psychiką. Znamienne jest to, że parkour jest nazywany sportem ekstremalnym przez ludzi, którzy go nie znają, lub przez początkujących. Stosunek zaawansowanych traceurów do mediów jest, delikatnie mówiąc, zimny. Wynika to z faktu, iż parkour jest pokazywany jako zwariowana ciekawostka z uwypukleniem „matrixowych” ujęć. Obdarta zupełnie ze sfery duchowej.

Głębia

Twórcami Le parkour byli David Belle i Sebastian Foucan. W 1988 w Lisses (na przedmieściach Paryża) wraz z siedmioma przyjaciółmi stworzyli pierwszą grupę parkour - Yamakasi. Dla traceurów Belle i Foucan są wzorem zarówno bod względem fizycznym, jak i mentalnym. ZMYWAK 7


Nie można oddzielić skakania od filozofii parkour. To tak jakby powiedzieć komuś, aby korzystał z komputera, a nie dać mu informacji, jak to się robi. Jak się nie zastanowisz, to tego nie zrobisz. Wiele osób może korzystać z komputera, np. grać, ale nie zastanawia się nad tym, jak on działa. Bo jakby poznali różne tajniki, mogliby wykorzystać ten komputer w pełni. Tak jest z naszą filozofią - obrazowo porównuje Arvind.

Radek, student informatyki, szerzej zainteresował się PK dopiero na studiach, ale podchodzi do tego z dystansem. Parkour jest dla mnie przygodą, wyzwaniem. Strasznie lubię czynne spędzanie wolnego czasu. Nie lubię być zastanym, a PK pozwala mi się rozruszać, ponaciągać mięśnie. Czuję, że mogę wykorzystać mój organizm, a nie siedzieć tylko przed komputerem. Fakt, studiuję informatykę, więc monitorek powinien być mi przyjacielem na cały wolny czas. Powinienem być stereotypowym komputerowcem, bez ruchu, bez mięśni, ale ja staram się nie spędzać wolnego czasu tylko w ten sposób. Parkour pozwala mi się oderwać od uczelni, studiowania, nauki. Filozofia? Nie, aż tak tego poważnie nie traktuję. Może dlatego, że nie poświęcam PK tyle czasu, ile bym chciał. Po prostu mi go brakuje.

Droga

Wśród osób trenujących parkour różnie postrzegana jest granica, gdzie kończy się PK a zaczyna przedstawienie. Andrzej Bartel, jeden z założycieli klanu „Parkour 8 ZMYWAK


Nowa Huta” twierdzi, że w wielu krajach scenę PK opanowali trickersi i akrobaci. Dzięki temu zatraciło to trochę ducha prawdziwego PK, mającego na celu bieg i efektywne pokonywanie przeszkód, szybkie przemieszczanie się na rzecz popisów. Nie lubimy akrobatyki w PK, bo przeczy idei i filozofii PK, która głosi pokorę, skromność oraz użyteczność i efektywność. - mówi.

Fascynacja

Do parkour trafia się różnie. Jedni przez kolegów, inni po obejrzeniu filmu, jeszcze inni gdzieś usłyszeli lub zobaczyli. Przemek tak opisuje swoje początki: Parkour zainteresował mnie, ponieważ dał możliwość robienia czegoś, co nie było dotąd znane, co robili nieliczni. Dla laika elementy tego sportu są czymś, co często wydaje się niewykonalne, a wyczyny filmowych traceurów to fotomontaż.

Kiedy parkour poświęci się czas, można się przekonać, że potrafimy robić rzeczy, które do tej pory wydawały się niewykonalne. Właśnie ten aspekt, pokonywanie kolejnych barier, najbardziej pociąga mnie w PK. Od dawna bałem się wysokości i to właśnie PK pozwoliło mi pokonywać ten strach krok po kroku. Poza tym ogromną satysfakcję daje wykonanie nowej ewolucji, kolejnego triku.

Cechą charakterystyczną parkour jest to, że jest to sport niewymagający nakładów finansowych na sprzęt. Niestety, właśnie ta dostępność, oryginalność i popularność przyciąga też zwykłych pozerów, którzy robią to na pokaz i dla popisu przed kolegami, albo żeby "wyrywać laski".

Miłość

Do tego nie trzeba zachęcać. opowiada „Cypis" - Kto spróbuje, zakocha się od pierwszego biegu, skoku, akrobacji. Ale jak-

bym musiał, to zachęciłbym do obejrzenia kilku filmików, których są teraz setki w sieci. Później pokazałbym, że to nie jest takie trudne i każdy potrafi zrobić podstawowe techniki, a z czasem salta, skoki z kilku metrów na beton, i combosy (kilka tricków połączonych sekwencyjnie po sobie w jedną całość). Bardziej zdecydowany w swoim sądzie jest Przemek. - Nie chcę nikogo zachęcać do uprawiania parkour. Trzeba go pokochać. Inaczej ciężko będzie znieść liczne kontuzje, konieczność częstych i ciężkich treningów. PK nie jest dla tych, którzy szukają czegoś na uzupełnienie luki w planie dnia pomiędzy jednym zajęciem, a drugim. Dla nich dobre jest zbieranie znaczków czy monet. Po prostu trzeba mieć dużo wolnego czasu, by móc poświęcić go na treningi. To fantastyczna forma poruszania się, doskonała na walkę ze stresem, a przede wszystkim - rozwijanie ciała i ducha.

ZMYWAK 9


Wróciłam

I jak? Jak tam jest, w tej Polsce? Ano pięknie. Chociaż szaro.

Jestem w Polsce od dwóch miesięcy, po roku spędzonym w Szkocji, w małym miasteczku niedaleko Edynburga. Jaki był ten rok? I ostatnie tygodnie?

Chociaż zawodowo zajmuję się pisaniem, nagle nie wiem, co napisać. Dwa lądowania na księżycu, pustka w głowie. Parę obrazów. Koniec listopada, środek nocy. Przejście graniczne Cottbus/Chocieburz. Za nami autostrady całej Europy, przed – króciutki odcinek do Wrocławia. Do auta zapakowany szkocki dom i jak najbardziej polski pies.

Idę do baru, takiego zwykłego, z menu napisanym flamastrem. Żeberka, pierogi, flaczki, naleśniki... Zamawiam pierogi ze skwarkami, kupuję Wyborczą. Na czołówce – „Seksafera” z udziałem czołowych polityków. Jakaś para ogląda stary film sensacyjny z Lindą popijając pieczarkową z „gorących kubków”.

W tym małym barku, gdzieś przy zachodniej granicy, w towarzystwie zmęczonych ludzi, przy zapachu przypalonej fasoli po bretońsku, czuję, że wróciłam. 10 ZMYWAK

TEKST:

KASIA BIELIŃSKA

Wszyscy gadają o polityce. Panie pod warzywniakiem i młodzi ludzie w knajpach. Tego nie było rok temu! Te rozmowy to chyba wentyl bezpieczeństwa. „Seksafera”, w której epicentrum wpadliśmy chwilę po przyjeździe nie jest niczym szczególnym.

Afera goni tu aferę codziennie. To już przerasta poziom normalnej percepcji.

Bardzo znaczące to przejście. Luksusowa nawierzchnia niemieckiej autostrady przemienia się w jej polską wersję, na której słychać tylko swojskie dup-dup.

Ludzie przestali mówić: telewizja, mówią: TVN i TVPiS.

Wizyta w urzędzie pracy. Musimy mieć ubezpieczenie. Dwie godziny stania w kolejce do urzędniczki, która umawia nas na wizytę... w następnym tygodniu. Nie mogę zrozumieć, dlaczego nie mogliśmy tego zrobić przez telefon. Rok życia w kraju, w którym większość spraw można załatwić przez internet - zrobił swoje.

Odkrywamy w sklepach smaki, za którymi tak tęskniliśmy. Ale wyjeżdżając z koszykiem z supermarketu patrzymy na siebie z niedowierzaniem. Drogo. Przeliczam wydane złotówki na funty - jeszcze nigdy nie zostawiłam w brytyjskim supermarkecie tylu pieniędzy.

Kolejkowicze są poirytowani, zaczynają się jakieś bezsensowne kłótnie. Krąży darmowe „Metro”, gdzie na pierwszej stronie artykuł „Czym Wrocław kusi emigrantów”. No tak.

Spotkania z przyjaciółmi. Bardzo mi tego brakowało podczas emigracji, gdzie zaczyna się znajomość od prostych pytań jak dzieci na kolonii. Z jakiego miasta jesteś (oczywiście polskiego!)? Od kiedy w Szkocji? Gdzie pracujesz?

Tu rozmowy są ciągiem dalszym, na emigracji były początkiem.

I mają rację.

Kiedy biorę do ręki poniedziałkową „Gazetę Pracę” pierwszy raz tak namacalnie dociera do mnie to, o czym trąbiły polskie media i znajomi z kraju. Dodatek jest trzy razy grubszy od normalnego wydania Wyborczej. Wertuję go pół dnia.

Jest praca. Brakuje do niej rąk. Bo ręce wyemigrowały.

Nasi przyjaciele od miesiąca szukają kogoś, kto położy im kafelki w nowokupionym mieszkaniu. Jak na razie - bez skutku.


Znajoma dyrektorka personalna w dużej firmie opowiada, że przy kolejnej wręczanej jej przez pracownika rezygnacji już nawet nie pyta: czy wyjeżdża pan za granicę? Pyta: kiedy pan wyjeżdża? W centrum Wrocławia w wielu miejscach widzę kartki: zatrudnimy kelnera, kasjera, sprzedawcę.

Takich kartek jest więcej niż w Edynburgu.

Kiedy w Szkocji pytaliśmy naszego przyjaciela, męża znajomej Polki, co go najbardziej zaskoczyło podczas wizyty w Polsce, Collin odpowiadał, że brak zielonych trawników. To trawniki mogą n i e b y ć zielone? Hm...

A teraz sama chodzę jak na głodzie i marudzę, że trawniki w Polsce są bure. W barwne plamy kup. Spaceruję z psem slalomem po skwerze i zastanawiam się, dlaczego nie można powiesić specjalnych koszy. Zaczynam myśleć, że żyję w dziwnym kraju, gdzie na temat „zakupionych” trawników znani artyści robią happeningi, ale nikt ich nie sprząta. Pod blokiem wciąż jeszcze stoi czerwone auto z kierownicą po prawej stronie. Zwykłe jeździdełko za kilkaset funtów, które kupiliśmy, by podróżować po Wyspie. Sprawdziło się nawet na wąskich niteczkach Highlands. Ale nie sądziliśmy, że i tu okaże się tak użyteczne. Wrocławscy policjanci, widząc samochód

z obcą rejestracją są dla nas niespotykanie uprzejmi. Ale skromne auto pod blokiem jest też symbolem. Widocznym symbolem naszej emigracyjnej klęski. Sąsiedzi patrzą na nie lekko podejrzliwie i nie rozumieją. Już państwo wrócili? Pracy nie było? Nie dało się tam żyć? Nie, wprost przeciwnie, odpowiadamy. Było świetnie, pracowaliśmy przez rok i dużo podróżowaliśmy, a teraz wróciliśmy, bo taki mieliśmy plan. Ale nie, oni mają swoje prawdy. Prawdy mierzone wielkością samochodu, który kupuje się za pieniądze przywiezione z saksów. Nie mogę się nacieszyć własnym mieszkaniem, które jest takie jak lubię. Nasz szkocki landlord był bardzo w porządku i ze spokojem przyjmował próby oswajania wynajętych czterech kątów. Ale wiadomo jak jest – dopiero tu, wśród kwiatów, ulubionych obrazów, zdjęć i książek czuje się jak w domu.

nie będę przyznawać się do tego, że przez rok mieszkałam, praco-

wałam i uczyłam się w Szkocji.

Bo otwartość na świat nie jest w moim kraju atutem.

Dla pracodawców jestem kandy-

datem nieprzewidywalnym. Bo

byłam TAM. Widziałam, jak TAM jest. Co będzie, gdy któregoś dnia strzeli mi coś do głowy,

rzucę pracę i TAM wrócę?

Według specjalistów od rekruta-

cji, młodzi kandydaci-repatrianci mogą być dziś dla pracodawcy

jeszcze większym kłopotem niż

kobiety w wieku rozpłodowym z mężem przy boku. Bo taka pani

co najwyżej opuści posadę na kilka miesięcy, a były emigrant

może rzucić robotę w każdej

chwili, bez uprzedzenia. I pofrunąć TAM, gdzie było mu lepiej.

W knajpkach wciąż zamawiam

grzane piwo z miodem, goździkami, cynamonem albo wersję z sokiem imbirowym. Ciągle mi

mało. W Edynburgu zęby zja-

Patrzę, jak moje miasto wyładniało. I w tych wszystkich remontowanych kamieniczkach, stawianych od nowa architektonicznych cudach, w rozkopanych drogach i placach w budowie próbuję zobaczyć jakie jeszcze będzie piękne.

jak w bajce. Dzieciaki na po-

Jestem po drugiej rozmowie kwalifikacyjnej.

się z radości – wreszcie trochę

Już wiem, że podczas kolejnej

dłam na tłumaczeniu barmanom, co to takiego – grzaniec.

Spadł śnieg i przykrył te wszyst-

kie miejskie szarości. Jest pięknie

dwórku głośno krzyczą lepiąc bałwana. A górale nie posiadają

zarobią.

ZMYWAK 11


Zakupy za 3 grosze

TEKST:

KASIA KOKOWSKA

Wybieram zgrabną porcelanową filiżankę i pytam, ile kosztuje. Pani obraca filiżankę w ręku i mówi: 5 funtów. Kiwam głową i wyciągam portfel. - Nie, nie – oburza się pani. - Trzeba się targować: teraz pani mówi trzy funty, a ja kręcę głową. Podejmuję grę i po chwili wydając oszałamiająca kwotę 3,5 funta staję się właścicielką niewyszczerbionej, stylowej filiżanki. Sunday Market, inaczej Car Boot Sale (czyli sprzedaż z sa-

noszą się z miejsca na miejsce,

łych Wyspach odbywają się

okres przestoju, kiedy markety

spożywcze z produktami natu-

mochodowych bagażników) to

nie. Zimą możemy trafić na

nych, targ staroci lub pchli targ.

będą świecić pustkami. Latem

brytyjska giełda rzeczy używa-

Przy odrobinie szczęścia można tu kupić wszystko: od starych

natomiast wyrosną znów jak grzyby po deszczu z całym asor-

tymentem obrazów, starej por-

winylowych płyt (nierzadko na-

celany (udało mi się kiedyś

i sprzęt AGD (jeszcze na cho-

XIX-wieczny serwis do kawy),

prawdę cennych) po meble dzie). Niedzielne (choć czasem odbywają się i w soboty) mar-

rolników i producentów. W przeciwieństwie do targów staroci

ceny są tu raczej wysokie, ale za

to można kupić same delikatesy.

szkła, zabawek dla dzieci i uży-

edynburskiego zamku, na Castle

wanej odzieży. Trzeba trochę

się najbliższy. Otacza je zawsze

zmysłu, żeby wytargować ko-

12 ZMYWAK

ralnymi, sprzedawanymi przez

W Szkocji właściwie odbywa się

szczęścia, trochę cierpliwości

pewna tajemnica, czasem prze-

Farmers Markety, czyli targi

kupić za 10 funtów autentyczny

kety istnieją wszędzie, warto po-

pytać tubylców, gdzie znajduje

Oprócz Sunday Marketów na ca-

organizowane dość spontanicz-

(przy grzebaniu) i handlowego

rzystną cenę.

tylko jeden taki targ, u stóp

Terrace, w każda sobotę, mię-

dzy 9 a 14. Więcej lokalizacji

Farmers Marketów na Wyspach

można

znaleźć

na

stronie

www.farmersmarkets.net


Przez okrągły rok możemy bu-

Barnardo's – wspomaga dzieci

czyli sklepach różnych organiza-

Brytanii, szczególnie tych narażo-

może być strona internetowa

nych, upośledzonych.

szować po charity shopach,

cji charytatywnych. Pomocna www.charityshops.org.uk,

na

i młodych ludzi w całej Wielkiej

nych na dyskryminację, bezdom-

Cancer Research UK – finan-

której możemy z łatwością zna-

suje badania nad leczeniem

szym

wotworowym.

leźć sklepy charytatywne w nasąsiedztwie.

Używana

odzież, książki, płyty, sprzęt AGD,

obrazy, fajans i porcelana – do

i zapobieganiem chorobom no-

Charity Shopy przyjmują również

wszelkiej rodzaju dary i datki,

Kupując w charity shopach nie tylko możemy znaleźć różne dro-

biazgi za grosze, ale także wspomóc wybraną akcję charytatywną.

wyboru, do koloru, szczególnie, kiedy właśnie urządzamy wyna-

jęte mieszkanie.

Najpopularniejsze

organizacje

charytatywne, które posiadają

swoje sklepy:

Oxfam – organizacja walcząca

ze światową biedą, poza typo-

wymi second handami, Oxfam

prowadzi sieć księgarń z używa-

nymi książkami i płytami (Oxfam

Bookshops).

British Heart Foundation –

funduje badania nad chorobami

serca, naukę i opiekę nad chorymi na serce.

PDSA – opiekuje się chorymi i rannymi zwierzętami, których

właścicieli nie stać na leczenie,

lub bezdomnymi.

Bethany Christian Trust – szkocka organizacja charytatywna wspomagająca bezdomnych.

o szczegóły można pytać na miejscu lub szukać informacji na stronach internetowych organizacji. Sklepy sprzedające książki często działają jak odpłatne biblioteki, prosząc żeby zakupioną książkę po przeczytaniu zwrócić.

Sunday Markety w Edynburgu:

Corn Exchange (Newmarket Road)

parking przy Leith Street (naprzeciwko St James Shopping Centre)

okolice muzeum Concorda (okolice Haddington) na starym pasie startowym

w Glasgow:

market na Barras (czasem handel odbywa się również w tygodniu)

Program Festiwalu:

Wszyscy jesteśmy Chrystusami reż. M.Koterski Opowieści o zwyczajnym szaleństwie Czechy Jak to się robi reż. M.Łoziński Filmy animowane z Estonii Plac Moskiewski Węgry Zamknij się i zastrzel mnie Czechy Ryna Rumunia Kocham Budapeszt Węgry Miasto Słońca Czechy Doskonałe Popołudnie reż. P. Wojcieszek 12:08 Na wschód od Bukaresztu Odadoradości reż.A.Kazejak-Dawid,J.Komasa,M.Migas Pritt Parn filmy animowane + spotkanie z reżyserem Więcej informacji oraz szczegółowy terminarz Festiwalu znajdziecie w serwisie Zmywak.pl

Dla naszych Czytelników przygotowaliśmy konkurs, w którym wygrać można dwa podwójne zaproszenia na film Doskonałe popołudnie. Aby wziąć udział w losowaniu nagród należy wysłać SMS o treści RSVP01 wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem pod numer 81616

Koszt wysłania wiadomości SMS wynosi £1.00 plus standardowa opłata operatora. Termin nadsyłania SMSów upływa 10 marca 2007 roku. Szczegółowy regulamin konkursu dostępny jest w serwisie Zmywak.pl

ZMYWAK 13


Z archiwum X (Scottish Gazu)

Przeprowadzka do Edynburga! Wreszcie! Mieszkanie udało się wynająć w ciągu 3 dni. Mój ówczesny landlord, nieco nadgorliwy i - jak się później okazało również nieco przewrażliwiony – zobowiązał się zająć zasadniczo wszystkim. Ja miałam się o nic nie martwić i spokojnie czekać na pierwszy rachunek, który powinnam otrzymać po upływie mniej więcej miesiąca. Żyć, nie umierać! Nic wtedy nie zapowiadało nadchodzącego pandemonium...

14 ZMYWAK

Rachunek za gaz istotnie otrzymałam w przeciągu kilku tygodni. Mijały miesiące i zamiast rachunku za prąd dostałam jedynie czerwony reminder, wzywający do natychmiastowej zapłaty pod groźbą odcięcia dopływu elektryczności. Nazwisko wprawdzie poprzekręcane, ale jakby na to nie spojrzeć - podobne do mojego. W ataku ciężkiej paniki natychmiast udałam się na pocztę uiścić należną kwotę. Kilka dni później kolejna niespodzianka wizyta pana ze Scottish Gazu w celu spisania stanu licznika. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się to jednak rzeczą niewykonalną - do mojego adresu przyporządkowany był zupełnie inny numer licznika... Po dłuższej chwili milczenia i obustronnej konsternacji wyszperałam kopie rachunku, który właśnie zapłaciłam. Niewiele poruszony całą sprawą pan ze Scottish Gazu ze stoickim spokojem szybko wyjaśnił sytuację - wprawdzie rachunek na moje nazwisko, ale licznik nie mój. Najprawdopodobniej zapłaciłam rachunek za prąd sąsiada. Którego? Nie wiadomo. Mam się jednak nie przejmować,

to się często zdarza - muszę zadzwonić na Customer Service, zwrócą mi pieniądze. Propozycja spisania właściwego numeru licznika celem rozwiązania problemu spełzła na niczym - pan ze Scottish Gazu nie był do takich operacji upoważniony.

W ciągu kolejnych trzech miesięcy zarówno ja, jak i mój landlord wykonaliśmy niezliczone ilości telefonów do Customer Service, podając właściwy numer licznika, bieżący odczyt oraz poprawną wersję mojego nazwiska. Za każdym razem przynajmniej 15 minut oczekiwania na połączenie. Sorry to keep you waiting, your call is important to us... zaczęło mi się śnic po nocach. Miałam dosyć zarówno Scottish Gazu, jak i mojego przewrażliwionego landlorda, który wydzwaniał do mnie kilka razy w tygodniu dopytując się o rozwój sytuacji. Zrozumiałe, że martwił się, czy płacę rachunki za jego mieszkanie, ale bez przesady.

Zaczęłam zatem szukać nowego lokum. Tymczasem doczekałam się wreszcie czeku ze zwrotem kwoty, którą uiściłam na rzecz

Wprawdzie na rachunkach Scottish Gazu numeru licznika nie ma - ale na rachunkach Scottish Power jest. Zanim zapłacisz pierwszy rachunek sprawdź zgodność numeru licznika z numerem na rachunku!


TEKST:

ANNA O.

Na podstawie billingów telefonicznych można ubiegać się o zwrot kosztów rozmów z Customer Service, jeśli problem zaistniał z winy usługodawcy. jednego z sąsiadów, oraz rachunku - co prawda tylko prognozowanego i nadal wystawionego na nieco trudną do wymówienia wersję mojego nazwiska - ale przynajmniej z właściwym numerem licznika. Co ciekawe, na rachunku za gaz nazwisko było poprawne od samego początku. A wydawałoby się, że to jedna i ta sama firma!

Jakieś 2 tygodnie przed wyprowadzką odwiedził mnie „upoważniony” tym razem pan ze Scottish Gazu w celu przeprowadzenia electricity meter visual safety inspection. Pooglądał licznik, posprawdzał numery, wszystko było w porządku. Sprawa wreszcie wydawała się wyjaśniona. W dniu wyprowadzki zadzwoniłam do Scottish Gazu podając aktualne stany liczników i prosząc o zamknięcie kont. W swojej przeogromnej naiwności z ulgą pomyślałam: ostatni telefon! nigdy więcej Scottish Gazu! Rozliczenie zużycia gazu dostałam w ciągu 2 tygodni. Minął miesiąc, a rozliczenia zużycia prądu jak nie było, tak nie było. Cóż. Kolejny telefon. Pani konsultantka raczyła mnie poinformować, że konto z przyczyn jej niewiadomych nie jest jeszcze zamknięte, ale natychmiast się tym zajmie, rachunek powinnam otrzymać w ciągu 2 tygodni. Tymczasem mijały kolejne tygodnie, kolejne telefony - odpowiedź wciąż ta sama. Ponieważ sprawa rachunku za prąd pozostawała nie zamknięta,

mój landlord notorycznie odmawiał zwrotu depozytu, czy choćby jego części. Jakieś 2 miesiące po wyprowadzce odebrałam od niego kolejny, tysięczny już chyba telefon, tym razem oskarżający mnie o jakieś niestworzone matactwa - ni stąd ni z owąd mój były już wtedy landlord otrzymał właśnie rachunek ze Scottish Power. W dodatku w wyniku kolejnej rozmowy z Customer Service został poinformowany, iż to ja osobiście, jakiś miesiąc przed wyprowadzką zmieniłam dostawcę prądu podpisując umowę ze Scottish Power. Tak dla hecy, żeby mu utrudnić życie. W akcie ostatecznej desperacji wyszperałam w Internecie adres Scottish Gazu i wbrew zapewnieniom mojego landlorda, ze Scottish Gaz nie ma biura jako takiego, tylko call center, do którego nie można udać się osobiście - pojechałam. Cóż się okazało - oczywiście można porozmawiać osobiście, i to nawet z managerem!

Przemiły i wielce przejęty moim problemem manager wysłuchawszy całej historii zniknął na pół godziny - jak mnie poinformował - śledzić mojego dostawcę. Prądu oczywiście. W wyniku owego śledztwa okazało się, iż to sąsiadki z naprzeciwka podpisały umowę ze Scottish

Power, który omyłkowo przejął moje, nie ich mieszkanie. Oczywiście bez mojej wiedzy, a tym bardziej zgody. Najśmieszniejsze jest to, że stało się to 2 tygodnie przed wizytą pana ze Scottish Gazu, który podobno wszystko sprawdził...

Miły pan manager w ramach zadośćuczynienia za straty moralne oraz koszty poniesione w wyniku rozlicznych telefonów do Customer Service postanowił wielkodusznie anulować mój ostatni rachunek w wysokości £46. Następnie w mojej jeszcze obecności konto zostało zamknięte, a kilka dni później otrzymałam oficjalny list potwierdzający, iż nie posiadam żadnych zaległości płatniczych względem Scottish Gazu. Wreszcie, po 3 miesiącach, odzyskałam ponad 500 funtów mojego depozytu!

Wydawałoby się, że to już koniec tej historii... Tymczasem miesiąc później otrzymałam list od firmy windykacyjnej Buchanan Clark & Wells - i tu brakuje mi słów na opisanie stanu skrajnego szoku, w jaki popadłam po przeczytaniu jego treści - wzywający do natychmiastowego uiszczenia zaległości płatniczych na rzecz Scottish Gazu na kwotę £20.29. Sprawa, po kilku rozmowach telefonicznych przeprowadzonych z firmą windykacyjną, jak również z miłym panem managerem ze Scottish Gazu, nadal jest w toku. Od ponad czterech miesięcy...

Do biura Scottish Gas można udać się osobiście i porozmawiać z managerem, zamiast wydzwaniać do mało pomocnego Customer Service. Adres: Scottish Gas, 1 Waterfront Avenue, Edinburgh EH5 1SG, Tel: 0131 344 6000 ZMYWAK 15


TEKST:

Ze skarbó

JACEK RÓŻALSKI

RYS:

WILLWRITEFORCHOCOLATE.COM

cym się Państwie” oznacza każdą osobę, która według prawa podlega tam opodatkowaniu, gdzie jest jej miejsce zamieszkania, miejsce stałego pobytu lub siedziba zarządu firmy. - Jednakże, określenie to nie obejmuje osoby, która podlega opodatkowaniu w tym państwie tylko dlatego, że osiąga ona dochód lub zyski majątkowe ze źródeł w nim położonych - wyjaśnia Zofia Ogińska z Ministerstwa Finansów.

Jeszcze tylko raz Polacy pracujący w Wielkiej Brytanii będą musieli zapłacić podatki dwóm Fiskusom - brytyjskiemu i polskiemu.

1 stycznia weszła wreszcie w życie od dawna oczekiwana, a podpisana 20 lipca 2006 r., umowa między Rzeczpospolitą Polską a Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej dotycząca „unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i od zysków majątkowych” (Dz. U.z 2006 r., Nr 250, poz. 1840). Dzięki niej setki tysięcy Polaków w UK, którzy do niedawna bali się, że w Polsce będzie na nich czekało wezwanie do rozliczenia podatku w urzędzie skarbowym, teraz będą mogły bez obaw otwierać polską skrzynkę na listy. Oczywiście pod pewnymi warunkami. 16 ZMYWAK

Jak to z przepisami bywa

To że umowa weszła w życie 1 stycznia nie oznacza wcale, że już w tym roku będzie można zapłacić podatek tylko w Wielkiej Brytanii, a w Polsce już nie. Zarobki za rok 2006 trzeba jeszcze rozliczyć po staremu. Dopiero to, co zarobimy w 2007 r. będziemy rozliczać według przepisów nowej umowy, ale dopiero w 2008 r.

Największą pułapką polsko-brytyjskiej umowy może być rozszyfrowanie, kto jest zobowiązany do rozliczenia się przed Fiskusem w Polsce, a kto nie. Zgodnie z art. 4 ust. 1 umowy, określenie „osoba mająca miejsce zamieszkania lub siedzibę w Umawiają-

Definicja ta odnosi się zatem bezpośrednio do określenia „miejsca zamieszkania” przyjętego w ustawodawstwach wewnętrznych państw i oznacza różne formy więzi osobistej z państwem, które we własnym ustawodawstwie ustala obowiązki podatkowe obywateli.

W myśl art. 3 ust. 1a ustawy z 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. 1993 r., Nr 90, poz. 416, ze zm.), za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uważa się osobę fizyczną, która: 1) posiada na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub 2) przebywa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dłużej niż 183 dni w roku podatkowym. Tak mówią przepisy.


ówką za pan brat A na ludzki rozum...

Największym problemem pozostaje fakt, że definicja „miejsce zamieszkania” będzie w Polsce podlegać bezwzględnej obróbce urzędników. - Nie ma bowiem jednoznacznej odpowiedzi jak zdefiniować miejsce zamieszkania dla celów podatkowych mówi Agnieszka Zawadzka z portalu money.pl. Głównym problemem jest więc określenie miejsca zamieszkania, bo to ono decyduje o podleganiu obowiązkowi podatkowemu - dodaje. Od jego precyzyjnego określenia zależy nasze podatkowe „być albo nie być”. Nie ma przecież co ukrywać, że z tak mętnie zapisanymi przepisami będą one przez różnych urzędasów różnie interpretowane.

Według Art. 25 Kodeksu cywilnego: miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Udowodnienie, że ma się zamiar przebywać w danym miejscu na dłużej nie zawsze jest łatwe. - Urzędnik może na przykład zadać pytanie, co zostawiliśmy w Polsce - ostrzega doradca podatkowy Rafał Garbarz z firmy Ernst & Young. - Nie wystarczy samo oświadczenie podatnika, iż zamierza on przebywać stale w danym państwie, a w Polsce nie zostawiamy niczego - dodaje. Bo jeśli nawet mamy szczery zamiar mieszkać i pracować przez kilka lat w Szkocji, a rodzinę i na przykład zarejestrowany samochód zostawiamy w Polsce, to urzędnik nad

Wisłą może jednak po dokładnym sprawdzeniu danych stwierdzić, że centrum naszej życiowej aktywności jednak w jakiejś części pozostaje w Polsce i nadal będziemy uznani za polskiego rezydenta podatkowego.

Uznaje się, iż dostatecznym wykazaniem woli stałego pobytu, jest przeniesienie centrum życiowej aktywności danej osoby, tj. przeprowadzenie się ze współmałżonkiem i dziećmi, rozpoczęcie dodatkowych kursów, szkoleń, wystąpienie o kartę stałego pobytu itd. Jednak wielu naszych emigrantów, mimo że nie zamierza wracać, jednak ze ściągnięciem do siebie rodziny czeka na osiągnięcie większej stabilizacji finansowej. Mają więc faktycznie „zamiar stałego pobytu” za granicą, trudno im go jednak udowodnić. Najważniejsze aby nie musieć płacić podatku w Polsce, to nie mieć tu żadnych dochodów. Absolutnie żadnych. Bo gdy np. zostawimy tu mieszkanie, które komuś wynajmujemy,

Szukasz pracy? Skontaktuj się z nami!

RESOURCE LTD (GB)

Oferujemy pracę we wszystkich sektorach: od fabryk po budowy od biur po platformy

Zadzwoń do Nigela Robinsona, aby umówić się na spotkanie!

Resource (GB) Ltd tel: 0131 467 9110 kom: 07915 609 042 e-mail: Nigel@the-resource.co.uk www.the-resource.co.uk ZMYWAK 17


to już wówczas będzie to powód do ciągania nas po urzędach. Fiskus będzie twierdził, że jednak naszą „siedzibą” jest Polska i wtedy będziemy musieli rozliczać i tu i tam.

Problem może być nawet wówczas, gdy np. przenosimy się do Wielkiej Brytanii z zamiarem stałego tam osiedlenia i pracy. Czy wówczas kraj, w którym powinniśmy zapłacić podatek, to jeszcze Polska, czy już Wielka Brytania?

- Wtedy najlepiej przesłać do właściwego urzędu skarbowego oświadczenie, że zamierzamy się na stałe osiedlić w Wielkiej Brytanii, czyli zrywamy naszą więź podatkową z Polską - podpowiada Rafał Garbarz z firmy Ernst & Young. - Tym bardziej gdy Wielka Brytania uzna nas za swojego rezydenta podatkowego, co oznacza, że nasz dom, praca, rodzina (czyli żona, mąż i ewentualnie dzieci) będą znajdować się np. w Szkocji, to podatek zapłacimy jedynie na Wyspach - dodaje.

Jak się rozliczyć z podatku?

Przy rozliczeniu podatkowym zastosujemy jedną z dwóch metod: metodę wyłączenia z progresją lub metodę odliczenia proporcjonalnego.

Metoda wyłączenia z progresją oznacza, że w Polsce wyłącza się z podstawy opodatkowania dochód osiągnięty za granicą, jednak dla ustalenia stawki podatku od pozostałego dochodu - osiągniętego w Polsce - stosuje się stawkę podatku właściwą dla całego dochodu, tzn. łącznie z do18 ZMYWAK

chodem osiągniętym za granicą.

Metoda odliczenia proporcjonalnego oznacza, że dochód osiągany za granicą jest opodatkowany w Polsce (w przypadku osób podlegających nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu), ale od należnego podatku odlicza się podatek zapłacony za granicą. Odliczenie to możliwe jest (zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych), tylko do wysokości podatku przypadającego proporcjonalnie na dochód uzyskany w obcym państwie.

Przy zastosowaniu metody odliczenia proporcjonalnego obowiązek wykazania w zeznaniu rocznym dochodu uzyskanego za granicą istnieje zawsze, bez względu na to, czy oprócz dochodów z zagranicy uzyskaliśmy w Polsce inne dochody opodatkowane według skali podatkowej.

Jeżeli przebywamy czasowo za granicą, to mamy dodatkowo obowiązek wpłacenia zaliczki na podatek dochodowy w terminie do 20 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym wróciliśmy do kraju.

Przykłady

Jeśli mamy trochę dochodów z UK np. 50 000 zł i 10 000 zł z Polski, płacimy tylko od tego, co zarobiliśmy w Polsce, ale według takiego progu, jaki wynika z dodania obu kwot: czyli w sumie mamy 60 tys, wpadamy już w drugi próg i płacimy 30 proc., ale tylko od 10 tys. z tym, że podatek zapłacony

w UK odejmujemy sobie od tego, co nam wychodzi.

Gorsza metoda polega na tym, że np w UK zarobiliśmy 60 tys., a w Polsce nic. Musimy wtedy policzyć wg polskich stawek od tego, co zarobiliśmy, mimo, że w Polsce nie mieliśmy dochodów. Brytyjski podatek możemy sobie wprawdzie odliczyć, ale wobec innej siły nabywczej może się okazać, że w UK podatku nie płacilibyśmy wcale, a w Polsce wpadamy np. w trzeci próg, bo 75 tys. rocznie w Polsce to 40 proc. podatku, a w UK to nadal małe pieniądze.

Wracajcie kochane rodaki! (epilog pompatyczny)

Podpisanie przez rządy Polski i Wielkiej Brytanii nowej konwencji o unikaniu podwójnego opodatkowania to krok w dobrym kierunku, chociaż krok mocno spóźniony. Straty ponoszą nasi podatnicy i nasza gospodarka tylko dlatego, iż władze nie przygotowały nowej umowy na czas (czyli na maj 2004r).

Późno bo późno, ale polskie władze poszły w końcu po rozum do głowy. Dzięki nowej umowie szumne zaproszenią Polaków, aby wracali do ojczyzny teraz będą mogły być urzeczywistnione. Już nie będą musieli się bać, że ojczyzna ograbi ich z zarobionych w pocie czoła funtów. Będą mogli spokojnie wracać, zakładać w kraju firmy i ścigać się w kupowaniu mieszkań razem z setkami Brytyjczyków, którzy już teraz są potentatami na rynku nieruchomości w kraju nad Wisłą.


inglisz is izi

Blair Tells Migrants to Conform as Citizenship Trial Begins BY:

DAVID BUCKINGHAM, THE-SPINE.COM

As immigration continues to pose problems for

the Labour government, the Home Office will begin to trial citizenship tests for all migrants

entering this country. An early version of the test has already been leaked onto the web but it has

been revealed that the trial scheme will now

include a practical dimension in which migrants

Tony Blair has called for migrants to conform to British traditions and has revealed that he will not stand by and watch Britain’s tolerance weakened even if this means bringing in draconian laws that will weaken Britain’s tolerance. scottish gaelic

How to greet people formally and in a casual conversation using the words sibh and thu which mean you. Sibh is used when speaking to a stranger, a person older than you, someone in authority or more than one person.

Thu is used when speaking to a child, a friend or someone of a similar age.

will be expected to show a working knowledge of the UK streets. ‘We take them out and see how

they handle themselves in real-world situations,’ said Reg Smythe of the Immigration Service. ‘A

typical migrant worker might be expected to have a conversation in a post office queue about Mrs. Wilson’s hip surgery, or they might be asked to

visit Kendal Potteries and buy themselves some

mint cake and a souvenir Toby jug.’

vocabulary / słownictwo

to conform (to sth) – stosować się (do czegoś) to reveal – ujawniać

to stand by – przyglądać się (biernie), stać (bezczynnie) to weaken - osłabiać

to pose a problem – stanowić problem

Halò a Chatrìona. - Hello, Catherine.

to take sb out – zabrać kogoś (do restauracji, kina itp.)

Ciamar a tha sibh? - How are you?

queue – kolejka

Ciamar a tha sibh fhèin? - How are you (yourself)?

Toby jug - dzbanek (kufel) w kształcie mężczyzny w trójgraniastym kapeluszu

Halò a Chaluim. - Hello, Malcolm. Tha mi gu math. - I'm well.

Tha mi gu math, tapadh leibh. - I'm well, thank you.

funny english

A strange sign in the hotel bedroom in Japan:

You are invited to take advantage of the chambermaid.

to handle – radzić sobie z (czymś)

hip surgery – operacja biodra

Pełny tekst UK Citizenship Test znajdziecie w serwisie Zmywak.pl Ponadto na portalu Zmywak.pl codziennie nowe Słówko i idiom dnia! Zapraszamy!


Własny dom b

TEKST:

Kupno pierwszego domu w Szkocji może wydawać się dość zagmatwanym i zniechęcającym doświadczeniem. Poniższy artykuł ma na celu podzielenie się kilkoma podstawowymi wskazówkami, które pomogą ci w przejściu przez ten skomplikowany labirynt.

Zanim na poważnie rozpoczniesz poszukiwania przede wzystkim skontaktuj się z prawnikiem. Na tym etapie może wydawać się na to za wcześnie, jednak pomoże ci to przyspieszyć procedurę zakupu - kiedy znajdziesz właściwy lokal będziesz miał już założoną u niego swoją teczkę.

Następną rzeczą, którą powinieneś załatwić, jest dofinansowanie. Przy podejmowaniu decyzji o wysokości udzielanej pożyczki kredytodawcy kierują się różnymi kryteriami, warto więc już wcześniej dobrze się porozglądać i popytać (można też zwrócić się o pomoc do maklera hipotecznego), gdyż wysokość otrzymanej pożyczki zadecyduje o przedziale cenowym nieruchomości, o jakie będziesz mógł się ubiegać. Z wyjątkiem sytuacji, kiedy uda ci się załatwić stuprocentowy kredyt hipoteczny, z reguły będziesz musiał zapłacić depozyt w wysokości 10-15% całkowitej wartości przyznanego ci kredytu.

20 ZMYWAK

DAVID BORROWMAN

Musisz też pamiętać o odłożeniu odpowiedniej kwoty na pokrycie kosztów doradcy prawnego, wyceny nieruchomości, opłat dla maklera hipotecznego i kredytodawców - jako że wszystkie te opłaty muszą zostać uregulowane jeszcze przed zakończeniem procesu zakupu.

Niezbędne jest także wykazanie, że jesteś zatrudniony na umowę stałą na pełny etat, dostarczenie formularza P60, pasków z ostatnich 3 miesięcy, danych kontaktowych pracodawcy, numeru ubezpieczenia społecznego oraz zaświadczenia o dochodach. Będziesz musiał również dołączyć informacje o wszystkich kredytach, jakie masz w danej chwili zaciągnięte, jako że mogą one wpłynąć na wysokość udzielanego kredytu.

Poszukiwanie domu odpowiadającego twoim potrzebom będzie wymagało dużo przygotowań i zebrania wielu informacji, bądź zatem gotowy na to, by poświęcić temu sporo czasu. Istnieje wiele stron internetowych, gazet i oczywiście firm pośredniczących w sprzedaży nieruchomości, przy pomocy których możesz szukać odpowiedniej nieruchomości, dobrym pomysłem jest również wypisanie własnych wymagań (ilość pokoi, garaż, ogródek itp.)

Więcej informacji na temat kupowania własnego domu


bez bólu głowy

u w Szkocji znajdziesz na stronach serwisu Zmywak.pl

i przedstawienie takiej listy agencji, w której się rejestrujesz.

Jeżeli znalazłeś już dom swoich marzeń, a jego cena wyjściowa wydaje ci się odpowiednia, skonsultuj się z reprezentującym cię prawnikiem w celu złożenia oferty. Powinien on doradzić realistyczną cenę, którą możesz zaoferować, a także pomóc załatwić wszystkie formalności wiążące się z oficjalnym złożeniem oferty. Niektóre nieruchomości mogą mięć cenę ustaloną (fixed price), częściej jednak spotkasz się z określeniem oferty minimalnej (offers over) – suma powyżej ceny wyjściowej będzie uzależniona od lokalizacji, ogólnych tendencji na rynku nieruchomości oraz potencjalnej popularności danej nieruchomości – znowu warto zatem zasięgnąć rady prawnika.

Kiedy już okaże się, że twoja oferta została zaakceptowana, będziesz musiał zlecić wycenę danej nieruchomości aby potwierdzić, że jej wartość jest zgodna z kwotą, którą zamierzasz pożyczyć. Jeżeli wycena okaże się satysfakcjonująca, prawnicy obydwu stron sfinalizują umowę, czyniąc ją z tą chwilą legalnie wiążącą obydwie strony kontraktu. Wyznaczą również datę przekazania nierucho-

mości (date of entry), czyli dzień, kiedy należna kwota zostanie przelana sprzedającemu, a tytuł własności lokalu przepisany na twoje nazwisko.

Przed wyznaczoną datą przekazania nieruchomości od swojego kredytodawcy otrzymasz oficjalną ofertę oraz szczegółowe warunki kredytu. Kopia dokumentu zostanie również przesłana do twojego prawnika, który dokona weryfikacji podanych tam informacji (takich jak prawo sprzedającego do własności lokalu) oraz przygotuje akt sprzedaży nieruchomości do podpisania przez stronę sprzedającą. Następnie wystąpi do kredytodawcy o należną ci kwotę oraz do ciebie (jako strony kupującej) o złożenie depozytu, po czym przekaże wszystko stronie sprzedającej, w zamian za zwrot podpisanego aktu sprzedaży nieruchomości.

Ostatni etap to wpis nowego tytułu własności do Scottish Land Register (odpowiednik polskiego wpisu do Ksiąg Wieczystych) w celu nadania ci pełnego prawa własności lokalu. Gratulacje, właśnie zostałeś dumnym właścicielem wymarzonych własnych czterech kątów!

David Borrowman jest partnerem zarządzającym w firmie Caesar & Howie (Solicitors), jednej z najstarszych szkockich firm prawniczych. Firma posiada wyspecjalizowany dział kupna nieruchomości z polskojęzycznym personelem i pomocnymi publikacjami w języku polskim. Więcej informacji znajdziesz na stronach www.kupdom.co.uk oraz www.buyyourhomeuk.co.uk lub dzwoniąc pod numer 01506 602 549. ZMYWAK 21


Szusowan TEKST:

KATARZYNA WALA

Ski-Scotland.com,

będąca

częścią kampanii „Visit Scotland”

zachwala i poleca szkockie stoki wszystkim amatorom nart, nie-

zależnie od ich umiejętności i doświadczenia w uprawianiu tego

sportu. Niewątpliwą atrakcją jest możliwość zobaczenia szusują-

cych Szkotów odzianych w trady-

cyjne kilty, co jeszcze bardziej

Środek zimy w Szkocji wszystkim daje się we znaki. Wieje wiatr, czasem pada, jest zimno i nie ma z czego ulepić bałwana. Ale przynajmniej nie trzeba drapać zaszronionych szyb w samochodach, nie ma upadków na oblodzonych chodnikach i stłuczek. Tu chyba zima nie zaskakuje drogowców. Tylko, że urok zimy leży właśnie w śniegu, w szusowaniu po białych zboczach. Tylko czy aby na pewno nie można doświadczyć tego w Szkocji? Highlandy są doskonale przy-

Glenshee, The Lecht oraz Ca-

gotowane na przyjazd narciarzy

irnGorm Mountain, które ofe-

jak i główne miasta Szkocji.

śniegu. Ośrodki w okolicach

i snowboardzistów, podobnie W szkockich górach czeka na

amatorów dwóch, bądź i jednej dechy

pięć

wysokogórskich

ośrodków narciarskich: Nevis Range,

Glencoe

22 ZMYWAK

Mountain,

rują

zjazdy

po

naturalnym

Glasgow i Edynburga bazują na sztucznej nawierzchni stoku,

ale za to nie są zależne od ka-

prysów aury i działają praktycz-

nie przez cały rok.

podgrzewa atmosferę panującą na stokach. Co najważniejsze, wyprawa na narty połączona jest

z wycieczką turystyczno-krajo-

znawczą. Wszystkie ośrodki leżą bowiem w malowniczych terenach szkockich gór i urzekają

pięknem krajobrazu. Każdy, kto

aktywnie myśli o uczestnictwie


nie po śnieżnym dywanie w najbardziej zimowym z zimo-

Mountain, który przeszedł kom-

strować się na głównej stronie

sezonem narciarskim, a jego wy-

wych sportów, powinien zarejeserwisu, aby być na bieżąco in-

formowanym o warunkach pogo-

dowych

śnieżnej.

i

grubości

pokrywy

pleksowy remont przed obecnym pożyczalnia

sprzętu

skiego

została

uważane

narciar-

zupełnie

zmodernizowana. Stoki Glencoe za

najbardziej

Najwyżej położonym ośrodkiem

strome i stanowią wyzwanie dla

do niego można jedyną w Szkocji

Chociaż i narciarze o mniejszych

jest Nevis Range. I dostać się

kolejką gondolową. Stali bywalcy

zapewniają, że na stoku panuje iście „alpejska” atmosfera, a dla

poszukujących mocnych wrażeń. umiejętnościach, i saneczkarze

znajdą tu miejsce odpowiednie do swoich możliwości.

znawców przygotowano trudne

Z kolei bliżej Aberdeen i Dundee

35 kilometrów tras zjazdowych i Szlaki Wiedźmy (Witch’s Trails).

shee (uważany za najbardziej

trasy: niebieską i czerwoną. Nieco bliżej Glasgow i Edynburga

znajduje się ośrodek Glencoe

znajdują się trzy ośrodki Glenrozbudowany: obejmuje cztery

góry i trzy doliny), The Lecht

(przygotowany szczególnie dla

NAGRODOŻERCY!

Bądź jednym z sześciu zwycięzców! Główna nagroda to jednodniowy karnet na wyciągi narciarskie, który możesz zrealizować w ciągu jednego dnia aż w pięciu różnych ośrodkach Ski Scotland! Nagrody dla pozostałych pięciu zwycięzców to jednodniowe karnety na wyciągi narciarskie w jednym wybranym miejscu narciarskiego szaleństwa. Aby wziąć udział w losowaniu karnetów wyślij SMS o treści RSVP02 wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem pod numer 81616

Koszt wysłania wiadomości SMS wynosi £1.00 plus standardowa opłata operatora. Termin nadsyłania SMSów upływa 28 lutego 2007 roku. Szczegółowy regulamin konkursu dostępny jest w serwisie Zmywak.pl

rodzin i początkujących) oraz CairnGorm Mountain (najpopularniejszy, z dobrym połączeniem autobusowym, w samym sercu najnowszego parku narodowego).

Ci, którzy nie mają ochoty na dalekie wyprawy w góry, mogą skorzystać z ofert sztucznych stoków, znajdujących się w okolicach Edynburga (Midlothian Snowsports Centre) oraz Glasgow (stok w Bellahouston Park).

Natomiast dla tych, którzy nie jeżdżą na nartach, wycieczka na stok może być doskonałą okazją do podziwiania krajobrazu i pięknych panoram. Miałam przyjemność ujrzeć Edynburg jak na dłoni... choć i tak bez śniegu. Aktualne ceny, mapki tras i warunki pogodowe można sprawdzić na stronach internetowych poszczególnych ośrodków narciarskich:

ośrodki Ski Scotland

www.NevisRange.co.uk www.GlencoeMountain.com www.Ski-Glenshee.co.uk www.Lecht.co.uk www.CairnGormMountain.org

Midlothian Snowsports Centre

www.Midlothian.gov.uk w dziale Sport & Leisure Glasgow Ski Centre www.Ski-Glasgow.org

ZMYWAK 23


echa kultury na srebrnym ekranie

Babel

Nominowany do Oscara obraz meksykańskiego reżysera Alejandro Gonzáleza Inárritu (Amores Perros, 21 gramów). Pomieszanie języków, chronologii, historii, kultur, wizji i sposobów zrozumienia rzeczywistości dowodzi, że choć współczesny świat jest globalną wioską, to jest także biblijną wieżą Babel.

Trzy historie, które łączy jeden strzał z karabinu. Susan (Cate Blanchett) podróżuje z mężem (Brad Pitt) po Maroku i zostaje przypadkowo zraniona wystrzałem z karabinu, który marokańskiemu przewodnikowi podarował japoński myśliwy. Japończyk ma głuchoniemą córkę (Rinko Kikuchi), która w swoim świecie ciszy zmaga się z samobójczą śmiercią matki. Tymczasem w domu amerykańskich turystów niania ich dzieci (Adriana Barazza) podejmuje decyzję, że na przekór wszystkiemu pojedzie do Meksyku na ślub syna i zabiera swoich małych podopiecznych. Wkrótce okaże się, że ta decyzja odmieni jej życie.

Film nie tylko wielowątkowy, ale i wielowymiarowy, ukazujący niemożność porozumienia między ludźmi, mimo różnych środków komunikowania i języków (jednym z nich jest migowy japoński).

Nie tylko warto, ale absolutnie trzeba obejrzeć!

KASIA KOKOWSKA

Bobby

Przekrój przez społeczeństwo ówczesnej Ameryki na podstawie 16 godzin z życia dwudziestu kilku osób, 6 czerwca 1968 roku znajdujących się w hotelu „Ambasador”, gdzie dokonano zabójstwa senatora Roberta Kennedy’ego. Parada gwiazd: Anthony Hopkins, Demi Moore, Sharon Stone, Lindsay Lohan, Elijah Wood, William H. Macy, Helen Hunt, Christian Slater, Laurence Fishburne, Martin Sheen. Jeśli ktoś oczekuje teorii spiskowych na miarę JFK Olivera Stone’a, srodze się zawiedzie, Bobby to jedynie luźno oparty na wydarzeniach 6 czerwca fikcyjny dramat psychologiczny. Nominacja do Złotego Globu, owacja na stojąco w Wenecji, ale krytyka w Stanach nie piała z zachwytu nad dziełem Emilio Esteveza.

w objęciach erato

KASIA KOKOWSKA

Kaiser Chiefs: Yours Truly, Angry Mob

Zeszłoroczni zdobywcy trzech nagród Brit, którzy podbili angielskie listy przebojów singlami I Predict a Riot i Everyday I Love You Less and Less powracają z nową płytą. Rockerzy z Leeds wciąż grają w klimatach indie-rockowych, choć nowa płyta jest nieco bardziej dojrzała niż garażowa Employment. Singiel promujący Ruby krytycy określają jako zaraźliwy i wróżą mu długie królowanie na listach przebojów.

Norah Jones: Not Too Late

KASIA KOKOWSKA

Księżniczka soul i folka powraca z nową płytą Not Too Late. Trzynaście nowych utworów łączących jazz z popem, soulem i bluesem na miarę wcześniejszych dokonań wokalistki nagrodzonej 8 statuetkami Grammy. Norah jest autorką większości piosenek, a w nagraniach towarzyszą jej: gitarzyści Jesse Harris, Adam Levy, Robbie McIntosh i Kevin Breit, perkusista Andy Borger, wokalistka Daru Oda oraz wiolonczelista Kronos Quartet - Jeff Ziegler.

KASIA KOKOWSKA


P R E M I E R Y

sztuka

W Y D A R Z E N I A

w księgarni

Goya: Potwory i matadorzy

W National Gallery of Scotland od grudnia trwa intrygująca wystawa grafiki jednego z najwybitniejszych artystów wszech czasów – Francisco Goya y Lucientes (1746 – 1828).

Chociaż to malarstwo Goyi, autora odważnego Rozstrzelania powstańców madryckich 1814 wydaje się bardziej znane, to właśnie jego nowatorskie grafiki zapierają dech w piersiach. W Edynburgu jeszcze do 25 lutego można oglądać prace z trzech słynnych serii: Okropności wojny, Walki byków (Tauromnachia) i Przysłowia (Szaleństwa) (wstęp wolny).

Większość z nich cechuje gwałtowny, namiętny stosunek do rzeczywistości, niezgoda na przemoc i ostra krytyka świata współczesnego artyście. Jego grafiki zamieszkują przedziwne stwory, karykaturalne postaci, stada czarownic unoszących się nad ziemią. Goya posługując się drapieżną, pospieszną kreską, wyszydza głupotę i zabobony, penetruje sny i podświadomość, tworzy swoją własną, bardzo osobistą i dramatyczną wizję dziejów.

Ci wszyscy, którzy nie znają jeszcze grafik Goyi, powinni czym prędzej przekonać się o sile ich oddziaływania. Ci, których grafika zwykle nie przekonuje, mają szansę doznać olśnienia.

OLA WOJTKIEWICZ

Francisco Goya y Lucientes: El sueño de la razon produce monstruos

Z A P O W I E D Z I

Zakłócenia w eterze IRWIN SHAW

Powieść, w której krytycznie i bez osłonek przedstawiona została fala maccartyzmu w USA. Jej opublikowanie w roku 1951 sprawiło, że Irwin Shaw udał się na dobrowolne wygnanie do Europy. Bohater powieści, reżyser radiowy, otrzymuje od przełożonych polecenie natychmiastowego zwolnienia z rozgłośni kilkorga pracowników podejrzewanych o konspirację komunistyczną. Przyjaźń i zaufanie, jakimi darzy kolegów, zostają wystawione na ciężką próbę...

Wygraj!

Aby wziąć udział w losowaniu tej książki wyślij SMS o treści RSVP03 wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem na numer 81616

Beznadziejna ucieczka przez Basią. Reportaże seksualne KATARZYNA SURMIAK-DOMŃSKA

Wbrew temu, co sugeruje podtytuł, nie jest to książka o uprawianiu seksu. To panorama biografii mieszkających w Polsce i poza jej granicami transwestytów, transseksualistów, pedofilów, prostytutek, przestępców seksualnych, homoseksualistów wychowujących dzieci.

Wszystkich bohaterów z tekstów Surmiak-Domańskiej łączy odrzucenie przez większość społeczeństwa. Każdy z nich uwikłał się w jakiś życiowy dramat i spowodował dramaty innych. Na przykład Anna, transseksualistka, która po źle przeprowadzonej operacji w państwowej klinice wegetuje jako ni to kobieta, ni to mężczyzna; eksmężczyzna i ekskobieta, którzy walczą o swój związek, pozostawiwszy małżonków i dzieci z czasów poprzedniej osobowości; upośledzony psychicznie homoseksualista, który molestuje seksualnie jeszcze bardziej upośledzonych. Takich ludzi wśród nas jest wielu...

Wygraj!

Aby wziąć udział w losowaniu tej książki wyślij SMS o treści RSVP04 wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem na numer 81616

Koszt wysłania wiadomości SMS wynosi £1.00 plus standardowa opłata operatora. Termin nadsyłania SMSów upływa 10 marca 2007 roku. Szczegółowy regulamin konkursu dostępny jest w serwisie Zmywak.pl

Sponsorem nagród jest Polish Books, polska księgarnia internetowa dostarczająca polskie książki i filmy na terenie Wielkiej Brytanii.


punkt widzenia C

o ty robisz jeszcze tam w Polsce? – pytają znajomi, którzy od lat, miesięcy siedzą na Wyspach i za Oceanem. W niektórych z tych pytań wyczuwam lekką nutę ironii. Że oto nie wykorzystuję szansy wyrwania się z tego polskiego piekiełka, szansy na lepsze życie i większe pieniądze. I przypomina mi się od razu Jacek Kaczmarski, który pod koniec lat 80. sam siebie pytał: Co ty tam robisz, jeszcze na Zachodzie, czy Cię tam forsa trzyma, czy układy? Wtedy w Polsce nie było ani lekkiego życia, ani dużych pieniędzy, ale była szansa na zbudowanie niepodległej Polski. I emigranci wracali. Teraz zniesmaczeni tą Polską, zbudowaną przez poprzednie pokolenie, po prostu pakujemy walizki i wsiadamy w samolot, z biletem w jedną stronę.

F

aktycznie mniej więcej przed rokiem bardzo poważnie zastanawiałem się nad dołączeniem do tych setek tysięcy w województwie londyńskim, jak coraz częściej w Polsce mówi się na Wielką Brytanię. Miałem o wiele łatwiej niż ci, którzy przecierali szlaki nowej emigracji, bo mogłem liczyć na pomoc znajomych. Pozostawała obawa przed problemem języ26 ZMYWAK

Jak NIE wyjechałem na Wyspy

kowym, bo od wielu lat angielskiego po prostu nie używałem. Gdzieś w duszy gnieździł się też lęk przed czymś obcym, nowym. Jednak to wszystko, znając siebie, potrafiłem przełamać w kilka tygodni. Wystarczyło tylko spakować walizkę i kupić bilet. Oczywiście w jedną stronę.

Byłem ogólnie zły na koszmarnie niskie zarobki i sam na siebie na to, że oto jest szansa, a ja z niej nie korzystam. Jednak czasami poza merkantylnym podejściem do życia, gdzieś w człowieku odzywają się uczucia, emocje. Nie żebym strasznie chciał być doktorem Judymem na polskiej ziemi. Bardziej przyziemne pobudki trzymały mnie tu w kraju. Bo była to tylko albo aż miłość do kobiety. Próbowałem z nią kilka razy podjąć temat wyjazdu, jednak za każdym razem trafiałem na mur niechęci. W końcu się poddałem. I teraz wcale nie żałuję.

P

o kilkumiesięcznych wahaniach zostałem w kraju i porzuciłem myśli o wyjeździe. Końcówka ubiegłego roku spowodowała, że pracodawcy poszli po rozum do głowy i część z nich zrozumiała, że jeśli chcą zachować u siebie ostatnich fachowców, muszą wreszcie zacząć płacić porządne pieniądze

tym, którzy w kraju zostali. Więc po przetrzymaniu tego koszmarnego dołka teraz zaczyna być lepiej. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich pracodawców, a raczej nielicznych. Nie dotyczy to też wszystkich „fachowców”. Sam byłem świadkiem jak zleceniodawca karcił budowlańców, że partolą robotę. Ci bez zastanowienia odpowiedzieli, żeby na nich nie krzyczał, bo i oni wyjadą za granicę. – Przecież ich nikt by tam z takim podejściem do roboty nie zatrudnił, ale co mam powiedzieć. Rzucą pracę i gdzie ja znajdę następnych, więc niech robią jak potrafią – poskarżył mi się zrezygnowany inwestor.

O

czywiście podwyżki nie dotyczą budżetówki, gdzie np. lekarze masowo pakują walizki, a nauczyciele, podobnie jak lekarze, znów zaczynają zastanawiać się nad strajkiem. Jednak niektórzy pracodawcy zaczęli wreszcie szanować pracowników. Właśnie zmieniam pracę i oczywiście żałuję, że te tysiące będą płacone w polskich złotych, a nie funtach, ale w swym nieznośnym realizmie zdaję sobie sprawę z tego, że na Wyspach za życie też musiałbym płacić w funtach, a nie w polskich złotych. JAROSŁAW ZARADKIEWICZ

Dziennikarz „Kuriera Ostrołęckiego”


Akty zdrowotnej desperacji

> Środek zimy, za oknem ciemno, chłodno i mokro.

Najchętniej otuliłybyśmy się kołdrą (lub męskimi ramionami), usadowiły wygodnie przed telewizorem i nie ruszały ani na krok. Na samą myśl o wysiłku fizycznym organizm się buntuje, a ręka automatycznie sięga po kolejną kostkę czekolady. A jednak luty to – wbrew pozorom – świetny czas na to, by zacząć troszczyć się o figurę i kondycję. Koniec lutego to okres, kiedy największa gorączka w klubach i siłowniach już się skończyła. Tłumy styczniowych zapaleńców motywowanych postanowieniami noworocznymi i poświątecznym sadełkiem powoli zaczynają się wykruszać, a lekko spanikowani właściciele klubów próbują skusić potencjalnych nowych klientów atrakcyjnymi promocjami cenowymi. Warto więc właśnie teraz rozejrzeć się za klubem lub siłownią, która będzie odpowiadała zarówno naszemu budże-

towi, jak i fitnessowym upodobaniom.

Zarówno w Glasgow, jak i w Edynburgu wybór ośrodków, w których możemy rozruszać rozleniwione po zimie ciało jest przeogromny. Do „pierwszej ligi” z pewnością zaliczyć należy ekskluzywne kluby sieciowe, jak Virgin Active, Holmes Place, Fitness First lub LA Fitness. Niewątpliwą ich zaletą jest to, że posiadacze kart członkowskich mogą korzystać z każdego ośrodka w danej sieci na terenie całej Wielkiej

TEKST:

ANNA GORĄCY

Brytanii, a nawet Europy (Holmes Place ma na przykład oddziały w Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii, Portugalii i Austrii).

Kluby takie to dużo więcej niż tylko skromna siłownia i sala do zajęć grupowych – najnowszej generacji sprzęt, wykwalifikowani instruktorzy na każde zawołanie, luksusowe baseny, jacuzzi, sauny i łaźnie parowe, gabinety odnowy, atrakcyjne wnętrza i przyprawiająca o zawrót głowy różnorodność najmodniejszych zajęć fitness – wszystko po to, by dać nam poczucie błogiego luksusu oraz przekonanie, że każda spędzona tu minuta jest warta każdego zainwestowanego pensa.

ZMYWAK 27


Fitness dekoder

czyli co kryje się pod nazwami najpopularniejszych zajęć grupowych w tutejszych klubach.

Bodypump – zajęcia wzmacniająco-wytrzymało-

ściowe z użyciem sztang i ciężarków. Świetne dla tych, którzy chcieliby wzmocnić i ładnie zarysować mięsnie, bez zbędnego efektu „przypakowania”.

Bodycombat – wysokoenergetyczne zajęcia aero-

bikowe z wykorzystaniem elementów sztuk walki i kickboxingu. Rewelacyjny sposób na odreagowanie stresu i spalenie kalorii.

Bodyattack – dla tych, którzy lubią wyzwania. Serie układów aerobikowych przeplatane sprintem, wyskokami, pompkami i brzuszkami. W rytmie energicznej muzyki jednocześnie spalamy tłuszcz, kształtujemy mięśnie i wzmacniamy kondycje.

Bodybalance – połączenie elementów jogi, pilates i tai-chi. Zajęcia relaksujące, które jednocześnie rozciągają i wzmacniają mięsnie. Bo właśnie największą (i być może jedyną) wadą tych „przybytków fitnessu” jest dość wygórowana cena – za „zaszczyt” bycia dumną posiadaczką karty członkowskiej jednej z ekskluzywnych sieci będziemy musiały zapłacić od £50 od £70 miesięcznie (plus jednorazowa opłata administracyjna). Większość z nich będzie też od nas wymagała podpisania rocznego kontraktu, który jednak w razie potrzeby możemy w każdej chwili na parę miesięcy „zamrozić”.

Zanim więc damy się skusić na podpisanie kontraktu z jednym z owych ekskluzywnych klubów warto się realistycznie zastanowić, czy rzeczywiście będziemy w stanie w ciągu następnych dwunastu miesięcy regularnie się w nim pojawiać. Znam osobę, która z braku czasu zagląda do Holmes Place w Edynburgu raz w miesiącu – co oznacza, że godzina pływania w ich (trzeba przyznać, że rewelacyjnym!) basenie kosztuje ją bagatela 67 funtów! Dla tych, którzy po prostu chcą się wyskakać i wypocić zbędne kalorie bez dodatkowej snobistycznej otoczki, zdecydowanie godne polecenia są counci28 ZMYWAK

lowskie ośrodki sportowe. W Edynburgu są to centra Edinburgh Leisure, a w Glasgow – The Glasgow Club, z największą siecią na terenie Szkocji i opłatami już od £29.50 miesięcznie. Councilowskie kluby nie są być może tak luksusowe jak te prywatne, znajdziemy tam jednak wszystko, co do utrzymania kondycji i ładnej sylwetki jest nam potrzebne – siłownię, basen, dodatkowe ciekawe kursy oraz najpopularniejsze zajęcia fitness, które prowadzone są według tej samej formuły, co w drog i c h k l u bach, a często nawet przez tych samych instruktorów!

Przyłączając się do jednego z tych klubów, podobnie jak wprzypadku prywatnych sieci, będziemy mogły korzystać z ośrodków na terenie całego miasta. Istotną różnicą i ułatwieniem jest natomiast to, że nie wymaga się tu od nas długoterminowych deklaracji i podpisywania rocznych kontraktów – w każdej chwili możemy się więc rozmyślić i z członkowstwa zrezygnować. Dla tych, którzy nie chcą decydować się na regularne opłaty miesięczne lub lubią pojawiać się na zajęciach fitness tylko od czasu


do czasu, ośrodki te oferują również możliwość wykupienia jednorazowych wejściówek na zajęcia grupowe, basen lub siłownię (średni koszt od £4 do £8).

Oczywiście dbać o kondycję możemy nie tylko podskakując na aerobiku lub podnosząc ciężarki w tradycyjnych klubach fitness. Jeśli nie bardzo odpowiada nam naładowana atmosfera dużych ośrodków lub onieśmiela towarzystwo napakowanych osiłków, możemy w ciszy i spokoju ćwiczyć ciało i umysł na zajęciach jogi. Jest to niezwykle popularna dyscyplina na Wyspach, a kursy jogi (w różnych odmianach i stopniach zaawansowania) oferowane są zarówno przez duże kluby fitness, szkoły, Council, jak też i specjalne ośrodki koncentrujące się tylko i wyłącznie na jodze. Z tych ostatnich godne polecenia są Yoga Stable i Yoga Union w Edynburgu. Pierwsza szkoła specjalizuje się w spokojnej formie Iyengar, druga - w energicznej Astanga jodze. Ta ostatnia oferuje darmowe lekcje próbne, na które można się zapisać na jej stronie internetowej (patrz ramka).

Dla tych, którzy szukają mniej tradycyjnych, za to być może ciekawszych sposobów dbania o figurę, świetnym rozwiązaniem jest zapisanie się na kurs tańca. The Edinburgh Dance Base oferuje szereg kursów tańca od szkockiego ceilidh, poprzez balet i breakdance do egipskiego tańca brzucha czy brazylijskiej capoiery. Na ich stronie internetowej można znaleźć broszurę z programem zajęć na wiosnę 2007.

Jeśli natomiast czujemy, że nawet egzotyczne lekcje tańca to za mało, by podtrzymać w nas motywację do ćwiczeń, możemy zafundować sobie lekcje tańca… erotycznego. To najnowsze szaleństwo w świecie fitness zdążyło już przetrzeć sobie szlak z najmodniejszych klubów Londynu i Nowego Jorku do Edynburga, gdzie organizowane są kursy tańca erotycznego pod nazwa Truly Scrumptious. Zajęcia te nie tylko pomagają osiągnąć piękną sylwetkę i nienaganną posturę, ale także mają niesamowity efekt psychologiczny dodając pewności siebie i budując pozytywne spojrzenie na własne ciało. Nie wspominając już o dodatkowym bonusie, jakim będzie możliwość wypróbowania efektów nauki na ukochanym...

Przydatne adresy

Virgin Active www.virginactive.co.uk LA Fitness www.lafitness.co.uk Fitness First www.fitnessfirst.co.uk Sieć Edinburgh Leisure www.edinburghleisure.co.uk

The Glasgow Club www.glasgow.gov.uk/residents/sport_fitness/glasgowclub

The Yoga Union www.astangayogacentre.com Dance Base www.dancebase.co.uk Truly Scrumptious www.trulytrulyscrumptious.co.uk

Dla sprytnych: fitness za darmo

Mystery Leisure oferuje trzymiesięczne darmowe członkostwo w wybranym klubie fitness w zamian za dokonanie rzetelnej oceny owego klubu. Od uczestników programu wymaga się wizyt na siłowni przynajmniej raz na tydzień i regularnego wypełniania kwestionariusza online. Szczegóły na temat tego, jak zakwalifikować się do programu znajdziesz pod adresem www.mysteryleisure.co.uk ZMYWAK 29


Działkę na Wenus kup TEKST:

Legenda głosi, że 14 lutego ptaki na Wyspach Brytyjskich zaczynają się łączyć w pary. Stwierdzenie to, jak i wiele innych dotyczących Walentynek możemy włożyć między bajki. Nieporozumienie z ptakami zawdzięczamy Geoffreyowi Chaucerowi, w którego poemacie Sejm Ptasi po raz pierwszy znalazł się werset dotycząc dnia Św. Walentego. Biorąc pod uwagę czas akcji utworu, a także obowiązujący za Chaucera kalendarz juliański, Walentynki musiałyby wypaść w maju. Równie nieprecyzyjne są legendy dotyczące osoby samego świętego, który w Europie Wschodniej opiekował się chorymi umysłowo oraz epileptykami, a na zachodzie kontynentu i w krajach anglosaskich uchodzi za patrona zakochanych.

Najpopularniejsza legenda głosi, że był rzymskim biskupem i lekarzem. Ponoć udzielał potajemnie ślubów w czasach cesarza Klaudiusza II, który uznał, że z wolnych mężczyzn są lepsi żołnierze i zabronił swym młodym poddanym wstępować w związki małżeńskie. Kiedy odkryto działalność Walentego, został on, rzecz jasna, ukarany śmiercią.

Warto zaznaczyć, że w oficjalnym kalendarzu świętych rzymskokatolickich tego Walentego nie ma, a 14 lutego przypada dzień (znanych nam nieźle) świętych Cyryla i Metodego. Nie ma natomiast wątpliwości, że 15 lutego przypadało rzymskie

30 ZMYWAK

święto Luperkaliów, ku czci fauna o przydomku Lupercus, patrona lasów i bożka płodności, który to miał chronić stada przed wilkami, a zarazem był ponoć tym, który znalazł bliźniaków Remusa i Romulusa - założycieli Rzymu, w wilczej grocie. Pochody nagich kapłanów w towarzystwie westalek, przebieranki w kozie skóry, a wreszcie wyścigi golasów zakończone oczyszczającymi zbliżeniami kapłanów i złapanych Rzymianek, to główne punkty obchodów Luperkaliów.

Rzymskie święto, które miało jeszcze więcej wspólnego z miłością, przynajmniej fizyczną, to obchody ku czci Junony (13-14 lutego), podczas którego (oczyszczające) orgie należały do obowiązkowych punktów programu. Jaka by nie była historia Walentynek, rokrocznie miliardy ludzi na całym świecie dają się ponieść szałowi serduszek, czekoladek i anonimowych kartek w dniu, który złośliwi nazywają

KASIA KOKOWSKA

FOTO:

AYOLA BROOKS

Dniem Świadomości Samotnych.

Badania rynkowe dowodzą, że okołowalentynkowe obroty na Wyspach sięgają nawet 2,5 miliarda funtów. Nic dziwnego, że Walentynkom coraz częściej zarzuca się komercjalizację, a single w tym dniu walą głową w ścianę, usiłując znaleźć nie związany z romansem program w telewizji lub audycję radiową nie przerywaną przebojami typu I Will Always Love You czy My Heart Will Go On.

Około 26 milionów funtów Brytyjczycy wydają na walentynkowe kartki, bo nie dostać w tym dniu walentynki, najlepiej anonimowej, to prawdziwa porażka.

Pierwszą znaną walentynkę wysłał Karol, książę Orleanu, swojej żonie. Był on podówczas więźniem Tower (wtrącono go tam po przegranej bitwie pod Azincourt podczas wojny stuletniej). Zwyczaj wręczania kartek z życzeniami przyjął się na Wyspach, a potem wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie w osiemnastym wieku z pomysłem masowej produkcji wystąpiła Esther Howland, córka właściciela sklepu z materiałami piśmienniczymi w Worcester, w Massachusetts. Esther stała się patronką kartek walentynkowych i dziś amerykańskie Stowarzyszenie Kartek z Życzeniami (Greeting Card Association) przyznaje co roku nagrodę jej imienia dla najładniejszej kartki walentynkowej. Od kilku lat kartki wa-


mi luby... lentynkowe przegrywają z walentynkowymi smsami i internetowymi kartkami, wciąż jednak są jednym z najpopularniejszych sposobów anonimowego wyznawania miłości.

Najpopularniejszymi walentynkowymi prezentami są czekoladki i pluszowe serduszka, ale pomysłowość i zasobność portfela w tej dziedzinie właściwie nie zna granic. Kwiaty, bielizna, biżuteria, kolacja w najlepszym lokalu miasta, a nawet walentynkowy weekend w tropikach, czy działka na Wenus – wszystko dozwolone i mile widziane, bo przecież im bardziej kochamy swoją Walentynkę, tym więcej możemy na nią wydać.

Kiedy spędzałam swoje pierwsze Walentynki na Wyspach nieopatrznie przyznałam się w pracy, że mój ukochany (który akurat w tym dniu przebywał na drugim końcu Wysp) zadzwonił do mnie tylko trzy razy i nazwał swoją Walentyną. Kolega z pracy zdziwił się bardzo, że nie dostałam wartego 30 funtów bukietu, który przecież można zamówić przez Internet, ani choćby bransoletki z diamentami - on taką kupił swojej wybrance i zaplanował jeszcze romantyczny wypad do Londynu, który nie doszedł jednak do skutku, bo kolega nie dostał urlopu. Nie chciałam go już pytać o samopoczucie następnego dnia, kiedy sprawdził stan swojego

konta. Niejednego Brytyjczyka skurczona liczba na wyciągu niechybnie przyprawia o przyspieszone bicie serca. Nie z miłości jednak. Czy warto? Rok temu jedna z walentynkowych sond wykazała, że 19 na 20 badanych kobiet woli dostawać skromne dowody miłości przez cały rok, niż drogi prezent w dzień Św. Walentego. Być samotnym w Walentynki to dla niejednego powód do depresji. Tego dnia, jak żadnego innego w ciągu roku, single uświadamiają sobie, że świat faworyzuje pary. Ale nie martwmy się – Walentynki to również najlepszy moment, żeby znaleźć wybranka serca. Brytyjscy specjaliści od randkowania mają kilka cennych porad na udany podryw. Panowie muszą zapamiętać, że na kobiecie największe wrażenie robi wygląd, a cechy, które każdą Brytyjkę od razu zniechęcą, to nieświeży oddech i duży brzuch. Musisz zdecydowanie wyróżniać się z tłumu! Potem już wszystko jest kwestią języka ciała: nawiąż kontakt wzrokowy, rzuć kilka komplementów i zawsze wyglądaj na zainteresowanego tym, o czym ona akurat mówi. GSOH - akronim najczęściej pojawiający się w ogłoszeniach matrymonialnych - oznacza poczucie humoru (good sense of humour) – jeśli sprawisz, że wybranka zacznie chichotać – jest Twoja.

Kobiety, które za cel amorów wezmą sobie tubylca muszą pamiętać, że wedle badań jedna czwarta Brytyjczyków nie lubi ko-

biet zbytnio umalowanych i z nasprayowanymi włosami, a co piąty uważa za odpychająca poszarzałą, ocieplaną bieliznę typu „babcia”. Strój wyruszającej na podbój kobiety nie musi podążać za najnowszymi trendami w modzie, ale musi akcentować zalety figury i sprawiać, że czujemy się piękne i pewne siebie. Kontakt wzrokowy i zachęcający uśmiech, to połowa sukcesu. Druga połowa, to bycie sobą i delikatne cukrowanie – mężczyźni lubią czuć się uwielbiani.

Kiedy mamy już potencjalnego wybranka w ręku pora uświadomić sobie, że 37% Brytyjczyków pragnie seksu już na pierwszej randce (tylko 20% Brytyjek), 24% twierdzi, że wystarczy pocałunek i obietnica na więcej następnym razem (38% Brytyjek). Nieśmiałym polecamy anonimowe walentynki, które ukochanemu można wsunąć pod drzwi oraz internetowe serwisy randkowe. Wszystkim życzymy powodzenia w miłości i szczęśliwego Dnia Św. Walentego!

Walentynkowe SMSy WUBMV? Will you be my Valentine? ILUVU I love you

ImRdy4Luv I'm ready for love

:'-) I'm so happy, I'm crying

Xoxoxoxoxo Hugs and kisses

LUWAM<3 Love you with all my heart

ZMYWAK 31


TEKST:

ŁAKOMA

Wieść niesie, że na skutek zakładu ze swoim przyjacielem wymyślił go właściciel nieistniejącego już chip shopu The Haven, który mieścił się w Stonehaven, w Aberdeenshire. Dziś na miejscu The Haven (Allardice Street) mieści się Carron Fish and Chip Bar, który wciąż serwuje deep fried Mars bar.

król szkockich fast foodów

Myli się ten, kto myśli, że Szkocja słynie li tylko z potwora z Loch Ness i kiltów. W świat pobiegł przepis na szkocki delikates i myli się ten, kto myśli, że chodzi o haggis. W połowie lat dziewięćdziesiątych Szkocja zasłynęła jako kraj, w którym wynaleziono deep fried Mars bar, czyli smażony na głębokim oleju batonik Mars.

32 ZMYWAK

Aby przygotować to danie należy zanurzyć batonik Mars w panierce używanej zwykle do ryb. Potem smaży się go w tej samej frytkownicy, w której wcześniej smażone były ryby, frytki, kiełbaski, pudding i haggis. Większość chip shopów w Szkocji używa do smażenia tłuszczu spod wołowej pieczeni, dlatego panierka batonika ma specyficzny, mięsny smak.

W 2000 roku szkocki kucharz Ross Kendall zaprezentował deep fried Mars bar z odrobiną cynamonu w paryskiej restauracji The Chipper i choć Francuzi twierdzili wtedy, że takie danie nie może się we Francji przyjąć, to batonik po szkocku jednak wyemigrował w świat. Twierdzi się wprawdzie, że sprzedaje się go w sezonie turystycznym tylko w miejscach, gdzie przyjeżdża dużo turystów z Wysp Brytyjskich, ale przyznać trzeba, że taki sposób przygotowania Marsa jest rozpowszechniony w Sydney w Australi, a nawet na Tasmanii.

W 2004 National Geographic alarmował: deep fried Mars bar podawany z frytkami chce zrzucić z tronu króla szkockich potraw – haggis. Tak się jednak nie stało, być może z powodu artykułu, który w 2004 roku David


Morrison i Mark Petticrew Artykuł podał zatrważa-

jące liczby dotyczące

sprzedaży tego tłustego

i o zgubnym wpływie na

zdrowie dania. Według autorów na 300 bada-

nych chip shopów 22%

Schłódź batonik Mars w lodówce. Przygotuj masę o gęstości śmietany z mąki pszennej, mączki kukurydzianej, proszku do pieczenia i mleka lub piwa. Zimny batonik obtocz w panierce, a następnie wrzuć na gorący olej. Smaż, aż zbrązowieje. Podawaj z lodami lub frytkami według uznania.

Deep Fried Mars Bar

opublikowali w Lancecie.

Weź kromkę chleba (może być bez skórki) i posmaruj szczodrze keczupem. Przysyp górą frytek, polej octem, a następnie przyciśnij drugą kromką również obficie posmarowaną keczupem. Jeśli lubisz, możesz dołożyć plasterek szynki lub/i żółtego sera lub/i pomidora lub/i liść sałaty.

z nich sprzedawało pomiędzy 50 a 200 bato-

nami w tygodniu.

Ostatnio debata nad DFMB przycichła,

Chip Sandwich

sprzedawało DFMB, 10

a danie, mimo rządowych programów dotyczących

czyło do kanonu szkoc-

kich potraw, i choć nie

Crisp Sandwich

zdrowego żywienia dołą-

zagraża raczej haggisowi na tronie króla potraw

szkockiej kuchni, to jest

clue menu niejednego chip shopu.

Zareklamuj się!

New EU

Support Service

07927 652 850 sales@zmywak.pl

porady i pomoc: mieszkanie, praca, zasiłki, podatki, szkolnictwo i inne tłumaczenie dokumentów

nauka języka angielskiego wizyty domowe

Więcej informacji znajdziesz na stronie

www.NewEUSupportService.com SPACE, 11/16 Harewood Road Craigmillar, Edinburgh EH16 4NS

T: 0131 659 4750, M: 0785 232 5494 info@neweusupportservice.com

Weź kromkę chleba (może być bez skórki) posmaruj szczodrze majonezem. Przysyp górą ulubionych chipsów, następnie przyciśnij drugą kromką również posmarowaną majonezem, aż chipsy się pokruszą. Jeśli lubisz, możesz dołożyć plasterek szynki lub/i żółtego sera lub/i pomidora lub/i liść sałaty.

Polak w UK 185 Dalry Road Edinburgh t 07731 747463 t 07877 185637 polak_w_uk@onet.eu

kompleksowa pomoc w sprawach urzędowych - benefity - rozliczenia podatkowe - formalności ZMYWAK 33


po godzinach

pomysły na życie

Walentynkowo?

kontem oka TEKST:

DOMINIKA SIKORA

Miłość i nienawiść są to stany emocjonalne pozostające ze sobą w dużej bliskości i zależności.

Jeżeli kochamy kogoś miłością szaleńczą i namiętną to szansa na to, że od czasu do czasu będziemy żywili do niego głęboką nienawiść nie tylko nie maleje, ale wręcz wzrasta. Spostrzeżenia te mają swoje potwierdzenie w statystykach policyjnych, z których wynika, że sprawcami przemocy fizycznej wobec kobiet są często osoby najbliższe: jej chłopak, narzeczony, czy mąż.

zmywak

Z drugiej strony doświadczenie kliniczne wskazuje, że kobiety częściej dopuszczają się przemocy psychicznej wobec swoich aktualnych, czy byłych partnerów. Nierzadko nie cofają się przed próbami degradacji finansowej, czy społecznej swojego partnera, a do upokorzenia go często wykorzystują dzieci po-

częte w tych związkach.

Wszystkie te zależności zostały potwierdzone i szczegółowo opisane w badaniach nad dynamiką uczuć. Wykazały one, że przeżycie silnej emocji negatywnej wywołuje często efekt zastępczy w postaci pozytywnego stanu emocjonalnego, natomiast przeżycie silnej emocji pozytywnej generuje występowanie emocji negatywnej. Nie powinniśmy więc mieć powodów do obaw o własną kondycję i zdrowie psychiczne w sytuacji, kiedy zdarza nam się chwilowo żywić do ukochanej osoby skrajne negatywne uczucia, włącznie z chęcią jej uduszenia. Ukochana osoba natomiast lepiej niech się wtedy strzeże...

Wydawca Purr Media Ltd, 9/3 Buchanan Street, Edinburgh, EH6 8SH, office@purrmedia.co.uk Redaktor naczelny Thom Lowe Współpraca Anna Gorący, Katarzyna Wala, Kasia Kokowska, Kasia Bielińska, Ola Wojtkiewicz, Katarzyna Jaklewicz, Alan Thomson, Iwona Majzuk Soska, Jacek Kocan, Mariusz Wójcik, David Buckingham Serwis internetowy notfound Redakcja Tel. 07704 931 852, redakcja@zmywak.pl Zastrzeżenia Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadsyłanych tekstów. Wydawnictwo nie odpowiada za treść publikowanych reklam oraz ma prawo odmówić zamieszczenia reklamy bądź ogłoszenia, jeżeli jego treść lub forma jest sprzeczna z charakterem pisma.

34 ZMYWAK

„nie moge sie oderwac od tego internetu. Wylaczylem jedna strone, wlaczam druga. Jak zerwac z tym nalogiem. Rano znowu sie spoznie do roboty...”

sm123 o swoim uzależneniu

„Ach te niegdysiejsze ogniska niejedna cnota wtedy przestala istniec. Az lza sie w oku kreci”

Uncle komentując piosenki Skaldów

„Zamontowalem w radiu urzadzenie, ktore nazwalem odkrawczyczacz. Dziala w ten sposob, ze jak pojawi sie piosenka spiewana przez Krawczyka to radio automatycznie zmienia stacje.”

marshall wspominając próby zorganizowania koncertu Trubadurów

„Od dawna wiadomo ze meszczyzna jest wzrokowcem, (dla tego dziewczyny dbaja o ksztalty :) ) a kobieta jest sluchowcem, dlatego mozemy im kit wciskac byle tylko niskim glosem :)) Inaczej bylibysmy jak donozaury ...”

Glus o zagadkach żeńskiego mózgu

„ja chciałbym być jak pudzian. ale jestem niski, więc kasuję sobie tematy, coby się dowartościować.”

radnor w dyskusji nad poziomem forum

PRZY WSPÓŁPRACY Z SERWISEM :


language centre

Rok zaá. 1878 ponad 500 szkóá w ponad 60 krajach

KURSY WIECZOROWE

Cambridge CPE, CAE, FCE, PET. IELTS Angielski Ogólny: od Początkujących do Zaawansowanych.

2 razy w tygodniu od 18.30 do 20.00 Koszt 5 tygodni: £99.00 + materiaáy (£15 - £20) LEKCJE ANGIELSKIEGO DLA DZIECI

Nasi wykwalifikowani i doĞwiadczeni lektorzy pomogą Twojemu dziecku nabyü umiejĊtnoĞci jĊzykowe konieczne do Īycia w Szkocji i nauki w szkockiej szkole.

Soboty rano od 9.45 do 13.30 Koszt: £60 za 5 tygodni ZAJĉCIA CPD

Wszyscy nasi nauczyciele angielskiego są wykwalifikowani i doĞwiadczeni. W ramach ich Nieustannego Ksztaácenia Zawodowego wymagamy, by uczniowie tworzyli specjalne grupy zajĊciowe do Praktyki w Nauczaniu.

Od poniedziaáku do piątku, 09.45 do 12.00 Koszt tygodniowy: £29.50 26 Frederick Street, Edinburgh Tel: 0131 226 7198 edinburgh@languagecentres.com www.languagecentres.com

kupdom.co.uk

Dzwoę z komórki do Polski juİ od 2p/min WyĤlij ZMYWAK na 81616 Aby uzyskaþ £5 kredytu na rozmowy (Koszt SMSa to £5 + standardowy SMS w W. Brytanii. Twoje konto T-Talk büdzie zasilone £5)

Gdy tylko otrzymasz SMS potwierdzajĈcego pobranie opãaty, wybierz 020 8497 4990

EKSTRA!

a nastüpnie numer docelowy (np. 00 48 XXXXXX) i zaczekaj na poÒ÷czenie lub wciĐnij #. Minuta poÒ÷czenia z 020 to standardowy koszt poÒ. z numerem stacjonarnym w Wielkiej Brytanii. JeĜeli posiadasz darmowe minuty koszt tego poÒ÷czenia büdzie wliczony w twoje darmowe minuty.

Smsuj do Polski za 5p

(+ standardowy sms w W. Brytanii)

WiadomoĞü zacznij od polskiego numeru, na który chesz wysáaü smsa (np. 48123456789 Siemka) WyĞlij wiadomoĞü na 07797 807 377

Automatyczne doÒadowanie konta T-talk oznacza, Ĝe moĜesz kontynuowaí rozmowü, gdy twój kredyt jest bliski zeru. Twoje konto büdzie automatycznie doÒadowane £5. Otrzymasz równieĜ smsa z informacj÷ o obci÷Ĝeniu kwot÷ £5. JeĐli preferujesz doÒadownie konta za pomoc÷ wysÒania smsa, rozÒ÷cz siü kiedy usÒyszysz informacjü o malej÷cym kredycie.

Prosto i tanio. Spróbuj!

Polska infolinia 020 8497 4698

Terms & conditions: The £5.00 recharge is automatic if you continue talking after the low credit warning prompt. You will receive a confirmation SMS if your phone was charged. To avoid auto recharge, hang up within 30 seconds of the warning. To stop auto recharge in future, text STOP AUTO to 81616 (standard SMS rate). This is not a subscription based service. Calls to 020 / 012 cost your standard mobile to landline rate or can be in your inclusive minutes. Calls charged per second. 4p connection fee applies. Destination prices are subject to change without notice. Calls made to mobiles may cost more, unless specifically stated. Texts cost 5p (or 1p on promotional days) plus standard text rate or may be used as part of your bundled texts. Enter the international mobile number correctly at the start of your message, which should be no more than 160 characters (including the destination number and spaces). We will charge you 5p (or 1p on promotional days) only, but your network operator may charge you at your standard UK SMS rate and they may also charge you again for excess characters. Disclaimer: If you receive SMS confirmation it means we have received it – we cannot confirm or guarantee delivery to the destination. You need to be a user of T-Talk and have sufficient credit in your T-Talk and mobile accounts to send a text. Obtain bill payer’s permission before using this service. The service is provided by Auracall Ltd, Nicholas Peters Business Centre, 7b High Street, Barnet, Herts EN5 5UE.

SprawdĮ listč dostčpnych krajów www.auracall.com/zmywak



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.