Mademoiselle Sierpień

Page 1

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

ISSN 2451-120X

NUMER 08/2018 (29)

Kobiety

każdego dnia wyglądają inaczej

Dorota Majcher

TRÓJMIASTO








WSTĘPNIAK cicie na lekturę naszego magazynu, był wyłącznie zyskany. Ten scenariusz powtarza się cyklicznie – ani się obejrzeliśmy, mamy już za sobą połowę wakacji. Warto jednak pamiętać, że druga połowa dopiero przed nami i to od nas zależy, czy będzie to lepsza część lata. Zresztą dlaczego miałaby być gorsza? Najważniejsze, by zawsze widzieć szklankę do połowy pełną, a nie w połowie pustą. Taka perspektywa postrzegania rzeczywistości naprawdę działa, choć czasami wydaje się nam, że nie ma ona znaczenia. I nie ma to nic wspólnego z myśleniem magicznym. Jeśli metodą małych kroczków – nawet niewielkiego, codziennego optymizmu – będziemy potrafili „odczarować” rzeczywistość, to nie przerosną nas duże wyzwania.

REDAKTOR NACZELNA Agnieszka Kulinkowska agnieszka@magazynkobiet.pl FOTO Piotr Żagiell PROJEKT / SKŁAD DTP Agata Paczuska-Bałkowiec, Adam Lipień REDAKCJA Urszula Abucewicz, Kamila Gulbicka, Dagmara Rybicka, Justyna Michalkiewicz, Katarzyna Lepianka–Głuszkiewicz, Michał Mikołajczak, Dominika Prais, Alicja Skibińska, Katarzyna Sudoł NAKŁAD 5100 sztuk Teksty zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim firmy Magazyn Kobiet.Pl A Kulinkowska Sp.k. Wszelkie kopiowanie zawartości bez zezwolenia firmy Magazyn Kobiet.Pl A Kulinkowska Sp.k. jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone. Egzemplarz bezpłatny – zakaz sprzedaży. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów i materiałów redakcyjnych oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych ogłoszeń reklamowych. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania tekstów.

8

MADEMOISELLE / 08/2018

„last minute”, które mogą być

względów nie

prawdziwym strzałem w dziesiątkę.

że jest za późno na realizację mniejszych i większych planów. Nawet jeśli z powodów obiektywnych nie możemy ich zrealizować w danym momencie, nie trzeba ich zarzucać na dobre. Życie nie kończy się przecież na jednym dniu, tygodniu, miesiącu czy nawet roku. Niekiedy po prostu brakuje nam cierpliwości, dlatego sami zawężamy sobie perspektywę czasową, a to duży błąd. Jeśli więc Wasz harmonogram jest na tyle poukładany, żeby wybrać się na niewielki wakacyjny wypad właśnie w sierpniu, to chyba nie warto z góry za-

Tak naprawdę nigdy nie jest za późno, żeby spróbować odmienić swoją codzienność na lepsze. Niekiedy wystarczy jedynie zmienić swoje nawyki czy przyzwyczajenia. Innym razem może być konieczna odrobina ryzyka, dzięki której otworzą się przed nami nowe perspektywy. I o to właśnie chodzi – o odkrywanie nowych sfer w codzienności. Trzeba jednak zacząć od pozytywnego nastawienia, bo wiara we własne siły faktycznie może zdziałać cuda. Serdecznie Was pozdrawiam i już nie mogę się doczekać naszego kolejnego spotkania, tym razem we wrześniu.

kładać, że jest za późno na taką decyzję. Życie nabiera kolorytu, jeśli od czasu do czasu zdecydujemy się na jakieś spontaniczne działanie. Do tego może się okazać, że będzie to całkiem korzystny krok

Agnieszka Kulinkowska redaktor naczelna

REKLAMA Karolina Pleszewska Menedżer ds. Kluczowych Klientów tel: 573 283 353

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

ISSN 2451-120X

NUMER 08/2018 (29)

TRÓJMIASTO

MARKETING Ewelina Martys marketing@magazynkobiet.pl tel. 798 993 717 WYDAWCA MAGAZYN KOBIET PL A Kulinkowska Sp. Komandytowa ul. Dyrekcyjna 2–4 80–852 Gdańsk tal. 517 442 957 biuro@magazynkobiet.pl www.magazynkobiet.pl ZAMÓW MAGAZYN Szczegóły znajdziesz pod adresem: www.magazynkobiet.pl/prenumerata/

WWW.MAGAZYNKOBIET.PL

z nami nie nudzili, a czas, jaki poświę-

pod względem finansowym. Nie brakuje przecież ciekawych ofert

należy zakładać,

Witam Was serdecznie w sierpniu. Jak co miesiąc, zadbaliśmy o to, abyście się

Z tych samych

Kobiety

każdego dnia wyglądają inaczej

Dorota Majcher

Zdjecie na okładce: ZDJĘCIE: "RAVEN CAVE" ADRIAN KULESZA SERDECZNIE DZIĘKUJEMY PUB RED LIGHT ZA UDOSTĘPNIENIE SWOJEJ PRZESTRZENI DO SESJI ZDJĘCIOWEJ.


Klasa A 180 d – zużycie paliwa (średnio) – 4,3 l/100 km, emisja CO2 (średnio) – 113 g/km.

Perfekcyjna jak Ty. Nowa Klasa A dopasowuje się do Twojego życia. Wszystko w niej podporządkowane jest Twojej wygodzie: sportowa sylwetka, więcej przestrzeni, wielofunkcyjny system operacyjny Mercedes-Benz User Experience (MBUX), sterowany Twoim głosem i dotykowy, panoramiczny ekran. Powiedz „Hej, Mercedes”, a Klasa A nawiąże z Tobą prawdziwy kontakt! Połączenie ze smartfonem jest równie płynne i pozwala Ci pozostać w kontakcie przez całą podróż! Nowa Klasa A. Taka jak Ty. www.mercedes-benz.com/a-class/pl/pl/

Od

976 PLN netto/m-c*

*Rata miesięczna netto dla Klasy A 160 w programie finansowania Lease&Drive 1% dla przedsiębiorców (wpłata wstępna: 10% ceny netto pojazdu, okres umowy: 36 miesięcy, przebieg średnioroczny: 25 000 km; Pakiet Gwarancyjny: + 2 lata / 120 000 km gratis; gwarancja odkupu pojazdu). Oferta Mercedes-Benz Leasing Polska Sp. z o.o.


#spis treści 8.18

#14 ROZMOWA DOROTA MAJCHER dzisiaj stawia na naturalność

#22 GENY #26 KULTURA Być medium dla emocji – AGNIESZKA GROCHOWSKA

KOMPOZYCJA SMAKÓW matki i córek

#40 BIZNES W jaki sposób MOTYWOWAĆ SIĘ LATEM DO PRACY?

#44 JAK BYŁAM MAŁA Magdalena Szlawska – JAK DYRYGENT NA SCENIE

#46 MĘŻCZYZNA TOMASZ PODSIADŁY

#54 OSOBOWOŚĆ PODWÓJNE DNO telewizji

#56SPORT Czas KLAUDII SZCZĘSNEJ-RZEPECKIEJ

#58 DIETA WAGA PRAWDY NIE POWIE

#64 ZDROWIE Blaski i cienie ANTYKONCEPCJI

#66 SEKS Seryjny ZDRAJCA

#68 URODA Kosmetyki bez parabenów i SLS-ów

#74 MODA PHI CONCEPT – Patryk Wojciechowski

10

MADEMOISELLE / 08/2018

#90 PODRÓŻE

#84 WNĘTRZA

Magdalena Muszyńska-Chafitz czuje się NOWOJORCZANKĄ

MEBLE Z INNEGO ŚWIATA – Luiza Poreda



jej MYŚLI / Jerzy Stuhr

„To kolejne wyzwanie, taka próba zbadania, czy Polacy dojrzeli do tego, żeby się zaśmiać z pewnych tematów. Nie obrazić się, pokłócić, oburzyć, wykpić, ale zaśmiać. Oto moje wielkie ryzyko: czy widzowie będą potrafili zdobyć się na dystans. Mamy bowiem jako naród taką tendencję, żeby naszą historię ubierać w pióra patetyczne. W tym czujemy się dobrze. Świętości nie szargać, wspominać bohaterstwo – to tak, gorzej ze śmiechem”. (OnetFilm.pl, rozmawiała: Ewa Szponar) „Zacząłem penetrować, zastanawiać się, przypominać sobie różne historie i rodzinne opowieści. Bardzo szybko okazało się, że szukanie korzeni to w gruncie rzeczy szukanie motywacji swoich postępowań, zachowań, przyzwyczajeń, reakcji, temperamentu, poczucia humoru. Uspokoiłem się dopiero wtedy, gdy dotarłem do zjawiska, które nazywa się Mitte„Ja nie wybieram sobie publiczności, ale mój wymarzony widz to oczy-

leuropa. Powiem coś, co nie jest może popularne, ale ja bardziej czuję

wiście widz z mojego pokolenia. Tylko że moi rówieśnicy nie chodzą do

się Mitteleuropejczykiem niż Polakiem. Polakiem czuję się głównie przez

kina. Pełno ich na spotkaniach ze mną. Patrzę wówczas i widzę: cała

język i nie chodzi tylko o mowę, ale o zanurzenie w literaturze, stu-

widownia ma siwe włosy. A w kinie?

diowanie języka, o myślenie w nim”.

Sami młodzi. Mówię mojemu poko-

(Newsweek, rozmawiała: Aleksandra

leniu: Błagam was, chodźcie do kina.

Pawlicka)

Oni zaś na to, że wolą poczekać, aż film będzie w telewizji…” (OnetFilm.pl, rozmawiała: Ewa Szponar) „Mój patriotyzm dzisiaj polega na tym, że zdecydowałem się żyć w tym

Jerzy Stuhr jego myśli

Mam takie poczucie: codziennie muszę wyjść przed ludzi, więc nie mogę mieć w sobie codziennie tej samej energii, tej samej motywacji, imperatywu. Dlatego staram się wykonywać

kraju, a mogłem wszędzie. Zdecydowałem się mówić językiem polskim,

„W moim pojęciu artystą się bywa.

Zebrała: Magdalena Raczek

bardzo rzetelnie rzemieślniczą robotę. Jeśli uda mi się przy tym wzruszyć

zarówno w życiu, jak i tam, gdzie

ludzi, nawet przez sekundę, to wspa-

mogę, w utworach, które tworzę albo w których występuję. Gdziekolwiek jestem za granicą, jeżeli mogę, pro-

niale, ale artystą się bywa. A jak się bywa, to natychmiast wchodzi się

paguję kulturę polską. Jak mnie na przykład proszą, gdziekolwiek,

w pole ryzyka i ogromnej samotności”. (Gazeta.pl, rozmawiał: Mariusz

żebym zrobił jakieś seminarium czy wystawił sztukę, to zawsze zapro-

Wiatrak)

ponuję polską sztukę jako pierwszą. Jeżeli oni się zgodzą – ci moi producenci – to wtedy robię. I tak wielokrotnie robiłem i Gombrowicza,

„Ja, gdy zaczynam kręcić film, zawsze muszę najpierw odbyć rozmo-

i Mrożka w różnych zakątkach świata. Więc to jest mój patriotyzm.

wę z człowiekiem, który będzie go potem pokazywał w kinach. Przyszły

I jeszcze dodatkowo płacę niemałe podatki. To też jest mój patriotyzm.

dystrybutor to jeden z pierwszych moich partnerów. I ten dystrybutor

I dziękuję, z reszty proszę mnie nie rozliczać”. (Radio Zet, przedruk

zadaje mi zawsze to samo pytanie: Na jaką widownię pan liczy? Ja, choć

Gazeta Wyborcza, rozmawiała: Monika Olejnik)

nie chcę, muszę to w jakiś sposób określić. A niezależny twórca nie musi”. (OnetFilm.pl, rozmawiała: Ewa Szponar)

„(…) niepokoi mnie społeczeństwo, młodzi ludzie przeważnie albo ludzie

12

w wieku, nazwijmy to, bardzo energetycznym. Niepokoi mnie ich hedo-

„Strasznie kocham moje wnuczki, ale łapię się na tym, że czasem nie

nizm, pęd do zabawy. Czasami, kiedy słyszę rechot na widowni, mam

znajduję z nimi wspólnego języka. Nie nauczyłem się tego w kontakcie

poczucie, że młodzi przychodzą i mówią: To teraz baw nas! A dawniej

z własnymi dziećmi. Wtedy trzeba się było uczyć, a nie przyjeżdżać o 11

było: Co ma pan nam do powiedzenia?” (Gazeta.pl, rozmawiał: Mariusz

w nocy, opowiedzieć im bajeczkę i cześć”. (Gazeta Wyborcza, rozmawia-

Wiatrak)

ła: Katarzyna Bielas)

MADEMOISELLE / 08/2018


jej RYSUNKI / Nina Gałuszka

RYS. NINA GAŁUSZKA WWW.RYSUNEKSATYRYCZNY.PL WWW.FACEBOOK.COM/PANIODRYSUNKU

MADEMOISELLE / 08/2018

13


jej ROZMOWA / Dorota Majcher

DOROTA MAJCHER

DZISIAJ STAWIAM NA NATURALNOŚĆ! Kiedyś miała burzę rudych loków, mocny makijaż i pozowała do CKM. Dzisiaj jest kobietą, która swoje piękno odnalazła w naturalności. I chociaż nadal od czasu do czasu staje przed obiektywem, jej największą pasją jest malowanie innych. Poznajcie Dorotę Majcher – make-up artist z Trójmiasta, która nie chce kobiet zmieniać, a jedynie ich piękno podkreślać.

Wywiad: Justyna Michalkiewicz-Waloszek Zdjęcia: „Raven Cave” Adrian Kulesza Make up: Dorota Majcher Miejsce: Pub Red Light w Gdańsku

14

MADEMOISELLE / 08/2018


MADEMOISELLE / 08/2018

15


jej ROZMOWA / Dorota Majcher

Doroto, jak zaczęła się Twoja przygoda z wizażem? W 2011 skończyłam szkołę wizażu. Chciałam zacząć malować, więc założyłam konto na portalu, który łączy fotografów z modelkami. Pomyślałam, że jeżeli uda mi się dostać na plan zdjęciowy jako modelka, poznam środowisko i szybciej zdobędę zlecenia jako wizażystka. Dobrze to sobie wymyśliłaś. Tak (śmiech). A do szkoły wizażu poszłam dlatego, żeby wiedzieć, jak malować siebie. Chciałaś wyglądać lepiej? Tak, ale pasję do malowania miałam już od dziecka. Z tą różnicą, że chciałam malować obrazy. Pamiętam, że zapisywałam się na wszystkie konkursy plastyczne. Marzyłaś, żeby zostać malarką i malujesz. Zmienił się tylko obiekt i forma. Tak, można powiedzieć, że jestem malarką twarzy (śmiech). Może kiedyś wrócę do malowania obrazów, nie wykluczam tego. Kto wie… Dzisiaj nie mam na to czasu. Wizaż pochłonął mnie w 100 procentach. I lubisz to, co robisz. Widzę to. Tak. Malowanie kobiet to wspaniała praca. I oczywiście ogromne wyzwanie. Każda twarz jest inna, a ja muszę umiejętnie wydobyć z niej to, co najpiękniejsze. Poza tym makijaż musi być naturalną częścią twarzy. Nie może rzucać się w oczy. To ma być tylko dodatek, który sprawi, że wyglądasz lepiej. Intuicyjnie wyczuwasz, w jakim makijażu Twojej klientce będzie najlepiej? Bardzo dużo rozmawiamy. Myślę, że rozmowa jest tutaj kluczem. Pytam o ulubione kolory, o biżuterię, sukienkę, fryzurę. Biorę pod uwagę kolor włosów, skóry i tęczówki oka. Oceniam kształt twarzy… Zdarza się, że przychodzą do Ciebie klientki ze zdjęciem innej dziewczyny, prosząc o podobny makijaż? Tak, ale nie zawsze mogę te prośby spełnić. Jeżeli przychodzi piękna dziewczyna w typie urody Kate Moss i pokazuje mi zdjęcie Kim Kardashian, wiem, że cudów nie zdziałamy. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Kocie oko jednej dziewczynie doda uroku, a drugiej go odejmie. Jak już wspomniałam, najważniejsza jest rozmowa, ale warto mi również zaufać. Znam się na tym.

16

MADEMOISELLE / 08/2018


"

„Każda kobieta jest piękna... Wystarczy być schludną, zadbaną, czysto ubraną. Makijaż nie ma tu nic do rzeczy”

MADEMOISELLE / 08/2018

17


jej ROZMOWA / Dorota Majcher

„Ciężko dzisiaj zarobić na modelingu w Polsce. Stawki są śmiesznie niskie. Wciąż dostaję propozycję, ale bardzo często odmawiam”

18 18

MADEMOISELLE / 08/2018


Każda z nas widzi siebie inaczej. Wiadomo, że profesjona-

do dziś. Rzadko kto prosi mnie o makijaż w intensywnych,

lista potrafi wydobyć wszystkie zalety naszej twarzy oraz

żywych kolorach. Ja sama również tego nie proponuję.

ukryć mankamenty. Czy zdarza się jednak, że klientka nie jest zadowolona z efektu końcowego?

Malujesz się na co dzień?

Nigdy nie robię klientkom efektu „wow”. Cały proces mogą

A widzisz mnie teraz (śmiech)? Praktycznie w ogóle! Przy

obserwować w lustrze. Lubię, gdy klientka na bieżąco

tak szybkim trybie życia, jaki prowadzę, każde pół godziny

zwraca mi uwagę, jeżeli wie, że moja propozycja nie będzie

snu jest dla mnie cenne. Poza tym pracuję od rana do wie-

jej się podobać. To ważne, bo na etapie tworzenia makija-

czora, malując moje klientki. Chcę, aby w tym czasie moja

żu, wiele rzeczy da się jeszcze skorygować. Można czegoś

skóra odpoczywała. Oczywiście od czasu do czasu lubię

dodać więcej, a czegoś mniej. Jestem otwarta na sugestie.

zaszaleć. Maluję się na sesje zdjęciowe, większe wyjścia i wtedy, gdy mam na to ochotę.

Na wszystkie? Na wszystko godzić się nie mogę. Wrażliwa jestem na punkcie brwi. W tym zakresie zdarzają mi się pewne konflikty (śmiech). Lubię brwi naturalne i zawsze będę ich

Pracujesz dużo i ciężko. Umówienie się z Tobą na wywiad nie było takie proste (śmiech). W końcu udało się! Jestem ciekawa, jak wygląda twój terminarz? Pęka w szwach?

bronić. Brew to brew. Można ją podkreślić, skorygować jej

Oj tak. Mam zapytania nawet na rok 2021. Nie prowadzę

kształt, ale gdy odrysujemy ją „od szklanki”, efekt będzie

jednak aż tak dalekich planów. Dzisiaj można się do mnie

karykaturalny.

zapisać na makijaż maksymalnie do 2019 roku. Poza tym jestem otwarta dla moich stałych klientek, natomiast

W makijażu cenisz efekt naturalny czy lubisz zaszaleć? Lubię mocne makijaże, ale nie mogą być przerysowane. Uwielbiam barwy zbliżone do kolorów ziemi. Gdy zaczynałam moją przygodę z makijażem, kupiłam ogromne palety cieni we wszystkich kolorach tęczy. Gdyby nie fakt, że z biegiem czasu część mi się rozsypała – miałabym je

nowym proponuję najpierw makijaż zapoznawczy. Zawsze mówię – przyjedź, poznaj mnie, może mnie polubisz, a może nie. Makijaż ślubny to poważna sprawa. Musisz lubić swoją wizażystkę. To chyba najważniejsza kwestia. Bo warto to podkreślić, że makijażu próbnego nie robisz po to, żeby później, tuż przed ślubem, odtworzyć taki sam.

MADEMOISELLE / 08/2018

19


jej ROZMOWA / Dorota Majcher

Robisz go po to, żeby poznać swoją wizażystkę. Jeżeli jest między wami pozytywna energia i jej zaufasz, a efekt końcowy będzie Ci się podobał – na ślubie będzie podobnie. Zaskoczyłaś mnie! Czyli makijażu próbnego nie robimy dlatego, by wiedzieć, jak będziemy ostatecznie wyglądać na naszym ślubie? Każdego dnia wyglądamy inaczej. Nasza skóra, tęczówka oka, kolor włosów. To się zmienia. Jednego dnia czujemy się świetnie, innego budzimy się opuchnięte i zmęczone. Mamy też swoje gorsze dni. Każda wizażystka ma oczywiście inne podejście, ale ja nie odtwarzam dokładnie tego, co zrobiłam wcześniej. Robię makijaż idealny, biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, które wymieniłam. Zdajesz sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności. Ślub to ważne wydarzenie, które przy sprzyjających okolicznościach jest niepowtarzalne. Tak, ale ufam sobie i nie boję się tej odpowiedzialności. Był taki moment w moim życiu, w którym budziłam się w środku nocy z poczuciem, że wpisałam w kalendarz za dużo klientek i nie zdążę każdej poświęcić wystarczającej ilości czasu. Bo mimo że kalendarz pękał w szwach, nie potrafiłam odmówić moim stałym klientkom. Oczywiście zawsze ze wszystkim zdążałam, ale dla bezpieczeństwa współpracuję dzisiaj z Kingą, moją przyjaciółką, którą wyszkoliłam. Praca we dwie idzie sprawniej, a ja się nie stresuję. Jest większy komfort psychiczny oraz inna energia. Jesteś bardzo otwarta. Zaprzyjaźniasz się z klientkami? Mamy fajny kontakt. Ze wszystkimi staram się przechodzić na „ty”. Przychodzą do mnie dziewczyny w różnym wieku, ale nie chcę być dla nich „panią”. Lubię im mówić, co mają w sobie pięknego. Kobiety często tego nie widzą. A mają np. piękne oczy… Zawsze taka byłaś? Kiedyś ktoś mi powiedział, że zachowuję się jak nadęty troll (śmiech). To było tuż po publikacji moich zdjęć w CKM. Pracowałam wówczas jako modelka przy kilku projektach. Robili mi zdjęcia do kalendarzy, magazynów. Miałam 26 lat i dosięgnął mnie tzw. syndrom gwiazdy. Odrobina wody sodowej uderzyła Ci do głowy… Odrobinka, ale całe szczęście – to szybko minęło. Skupiłam się na wizażu, zamiast pozować do zdjęć. Ciężko dzisiaj zarobić na modelingu w Polsce. Stawki są śmiesznie niskie. Wciąż dostaję propozycję, ale bardzo często odmawiam. Co jest najcięższe w pracy wizażysty? Lubię pracę z klientem, ale każda z nas jest kobietą, każda ma gorszy dzień. Bywa, że jestem w złej formie. Zawsze jednak staram się być miła i profesjonalna. Bywa trudno.

20

MADEMOISELLE / 08/2018

Zwłaszcza gdy klientka nie wie, czego chce i zgłasza uwagi dopiero wtedy, gdy moja praca jest już skończona. Kiedyś jedna z pań doprowadziła mnie do łez. Jestem bardzo wrażliwa i dla dobra klienta zrobię naprawdę wszystko. Ta praca czasami wymaga ode mnie mnóstwa cierpliwości. Szkoda, że w szkole wizażu nie powiedzieli nam, że najcięższa w tym zawodzie jest właśnie praca z klientem (śmiech). Podczas malowania towarzyszy Wam ten słodziak, który podczas naszej rozmowy domaga się nieustannych pieszczot. Tak, to Borysek. Szpic miniaturowy, Pomeranian. Mieszka ze mną od roku. Jest małym zaczepiakiem. Wystarczy, że spojrzysz w jego oczy i przepadniesz (śmiech). To czasoumilacz. Dzisiaj jest na mnie obrażony, bo go przed chwilą czesałam. Borysku, kochasz mnie jeszcze (śmiech)? Doroto, zastanawiam się, czym dla Ciebie jest kobiece piękno? Każda kobieta jest piękna. Jeżeli nie robi sobie krzywdy zbyt długimi rzęsami, sztucznie wyrysowanymi brwiami, przesadną opalenizną czy spalonymi włosami. Wystarczy być schludną, zadbaną, czysto ubraną. Makijaż nie ma tu


REKLAMA

nic do rzeczy. Piękno nie jest zależne od makijażu. On ma tylko troszeczkę nam pomagać. Najpiękniejsze jest to, co naturalne. Jesteś przeciwna wszelkim interwencjom chirurgicznym? Oczywiście, że nie! Sama mam zrobione usta. Wszystko jest dla ludzi. Ważne, żeby każda taka ingerencja była subtelna. Jeżeli coś jest zrobione dobrze, nie powinno rzucać się w oczy. Sztuczne rzęsy mogą prezentować się przepięknie, ale jeżeli są przesadzone – zamiast powiększać oko, zmniejszają je. Przesada zawsze jest zła. Czujesz się piękna? Dzisiaj już tak. Kiedyś miałam wątpliwości. Sporo kombinowałam ze swoją urodą. Wiecznie było mi mało. My kobiety czasami tak mamy, że na siłę chcemy zmieniać naturę. Proste włosy kręcimy, a kręcone prostujemy. Jasne przyciemniamy, a ciemne rozjaśniamy. Teraz wracam do natury, bo już wiem, że jest najlepszą opcją. Postawiłam na naturalny kolor włosów, brwi mam naturalne, schudłam 12 kilogramów. Kiedyś non stop chodziłam w szpilkach i sukienkach. Dzisiaj wybieram komfort i wygodę, a sukienki i szpilki zostawiam na specjalne okazje. W tym roku kończysz 31 lat. Co się zmieniło, gdy przekroczyłaś trzydziestkę? Zmieniłam dietę i nastawienie do świata. Mam psa. Poza tym nic. Zawsze miałam w sobie dużo energii. Jeszcze więcej pracuję i czuję, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Czy to oznacza, że miałaś kiedyś kryzys twórczy? No pewnie! Kilka lat temu chciałam porzucić mój zawód. Trzy klientki pod rząd zrezygnowały z moich usług po makijażu próbnym. Poza tym malowałam znaną trójmiejską modelkę, której zdjęcia ukazały się na portalu plotkarskim. Posypał się hejt. Bardzo się tym przejmowałam i przestałam wierzyć w siebie. Nadal czujesz czasami oddech hejtu na plecach? Już nie. Jeżeli istnieje, to wciąż zostaje gdzieś za mną, za moimi plecami. Dzisiaj już wiem, że nie jestem zupą pomidorową, żeby smakować każdemu. Wiem, że praca, którą wykonuję, jest bardzo dobra. Jestem profesjonalistką w swoim fachu. Do wszystkiego doszłam sama ciężką pracą.

MADEMOISELLE / 08/2018

21


jej GENY / Agata Jarzycka, Malwina i Nina Stefańskie

FOT. PIOTR ŻAGIELL

KOMPOZYCJA SMAKÓW

Takie same, a jednak inne? Nina: Kochamy zakupy. Szafy trzeba domykać siłą, szczególnie u mamy. Ja uwielbiam spodnie i koszulki, chyba nigdy nie zdarzyło się tak, że ze sklepu wróciłyśmy bez kilku toreb (śmiech). Agata: Potwierdzam, szmatoholiczki! Uwielbiamy ciuszki, buciki i torebunie (śmiech). Widząc napis „sale”, jakaś niewidzialna siła pcha nas do sklepu. To chyba jedyna rysa, bo poza tym jesteśmy poukładane, zaplanowane i zorganizowane. Marzy nam się, aby jeszcze znaleźć czas na sprzątanie!

Pomimo siedmiu cudów świata i czterech żywiołów, one są trzy. Chociaż każda na swój sposób inna, łączy je wyjątkowa więź, która powoduje, że natychmiast wciągają do swojego świata pełnego sportu, pasji i mądrych marzeń. Agata Jarzycka, Malwina i Nina Stefańskie wierzą, że skrzydła rozwija siła rodziny.

Nawet w kuchni? Agata: Bez przesady, przecież na cuda nie mamy wpływu. Tak poważnie to się nie da, ponieważ wszystkie trzy gotujemy. Gdy dziewczyny były małe, sadzałam je na kuchennym stole i robiłyśmy pizzę. Nie patrzyłam, że się brudzą, a kuchnia będzie do sprzątania przez tydzień. Nina: Gotowanie jest tradycją i dlatego wiele ważnych spraw rozstrzyga się w kuchni. Trzeba przyznać, że najlepiej gotuje Malwina. Agata: Niestety (śmiech). Nieskromnie przyznam, że naprawdę dobrze gotuję, ale to, co robi Malwina, to kulinarny odlot. Precyzyjne zainteresowania Agata: Kuchnia jest sercem w wielu domach, u nas mocno to czuć. Jest wspólnym mianownikiem, jeśli chodzi o rzeczy, które robimy w życiu i najlepszym miejscem do

Wywiad: Dagmara Rybicka

22

MADEMOISELLE / 08/2018

pogadania.


Nina: Kuchnia nas łączy, ale przy tym wszystkie trzy jesteśmy sportowe. Mama jeździła konno, teraz biega i morsuje Siodło w spadku? Agata: Nie wymyślam i nie buduję za dziewczyny świata. Malwinę zabrałam na spotkanie do centrum doradztwa zawodowego, dzięki czemu dowiedziała się od pani psycholog, w jakich obszarach może się sprawdzić, a które całkowicie nie będą jej. Chcę nakierowywać, nie podpowiadać, czy kazać spełniać moje marzenia. Malwina: Mama zawsze naciskała, abyśmy żyły aktywnie. Dyscypliny wymyśliłyśmy sobie same, mama nie komentowała, że to fajne, a tamto nie. Nina: Podobały mi się konie. Nie wyszło, za bardzo się boję. Zawsze na czas? Nina: Z punktualnością bywa różnie. Nie spóźniamy się do szkoły i na treningi, ale nienawidzimy dźwięku budzika. Mamie zdarza się spóźniać, chociaż chyba nigdy się do tego nie przyzna (śmiech). Włoska rodzina? Nina: Zaczyna się od małej drobnostki. Potem zaczynamy wrzeszczeć, a na końcu mówimy sobie wszystko i jeszcze mocniej się kochamy! Mama szybko się wścieka, ale natychmiast zapomina! Agata: Coś w tym jest. Zaczyna się spokojnie, ale zdarza się, że kończy dość głośno. Wszystkie strzelamy jak z karabinu maszynowego. Ta rozmowa na trzy głosy powoduje,

Pedantki? Agata: Pół na pół. Malwina codziennie rano musi równo ułożyć poduszki na kanapie w salonie. Strzepuje i ustawia tak równo, jak w muzeum. Malwina: Chodzi o sprzątanie? Chyba nie, na pewno nie mam dokładnie wyprasowanych ciuchów. Ale na kanapie musi być idealnie. Gdy mama i siostra wstają, ja natychmiast układam po swojemu. Nina: Zawsze poprawia. Dom mógłby runąć, a poduszki będą ustawione pod linijkę. Zastanawiam się, jak Malwina wytrzymuje, gdy siadamy (śmiech). Co z gustem? Nina: Mam najlepszy (śmiech). Agata: Same ikony stylu pod jednym dachem. Vogue dzwoni, ale wciąż nie mamy czasu! Nina jest naszą domową stylistką. Rozwiąże każdy kłopot, jest w tym nieomylna. Jest też obiektywna, z ogromnym wyczuciem, co się powinno. Potwierdzeniem jest jej sprzeciw wobec głębokich dekoltów i krótkich sukienek. Uważa, że mam nie przesadzać. Na pewno łączy nas muzyka. Cieszę się i doceniam ich horyzonty, patrząc, jakich idoli mają ich równolatki. Nina: Słuchamy Michaela Jacksona, Black Pistols Fire, Kaleo i muzyki z czasów młodości mamy. Z filmami jest identycznie, wszystkie lubimy to samo. Malwina: Słuchamy różnej muzyki, wiemy, co to Pearl Jam i Nirvana, Metallica, Kings of Leon. Ja chętnie oglądam seriale, uwielbiam Stranger Things.

że od słowa do słowa zdarza się awantura. Ja szybko wylu-

Nina: Tak, jest super! Dobra, też oglądam, ale wolę Pa-

zowuję, emocje opadają i zaczynamy się śmiać.

miętniki Wampirów.

Pamiętliwe? Nina: Ja nie! Malwina: Ja tak! Agata: Szybko wybaczamy i żadna z nas nie potrafi kryć długo urazy. Staram się pokazać córkom, że szkoda czasu na trzymanie urazy. Lustrzane odbicia? Nina: Każda jest inna. Identyczne w miłości do zwierząt. Mamy kota oraz psa i przechowujemy zwierzaka naszego dziadka. Agata: Malwina chodzi identycznie jak ja. Patrząc od tyłu – całkowite ksero, chociaż jest drobniejsza i niższa ode mnie. Ma moje nogi, dłuższe niż reszta świata (śmiech).

Dobrze się dogadujecie? Malwina: Najczęściej tak. Ale pamiętamy, że mama to mama, chociaż jest jak najlepsza koleżanka. Mówimy jej o wszystkim, bo z nią tak można. Nina: To prawda, ale czasem nie chcemy zdradzać wszystkich sekretów. Mama ma szósty zmysł i potrafi szybko wyciągnąć te tajemnice. Gdy powiemy, jest nam lepiej. Pewnie dlatego, że jest bardzo wyrozumiała. Obie podziwiamy, jak jest dzielna! Malwina: Bardzo kochająca i miła, zaradna. Z takiej mamy jest się dumnym. Agata: Myślę, że odziedziczyły po mnie brak wylewności, postrzegany jako dystans. Musimy poznać, polubić, zaprzyjaźnić się i dopiero wtedy wszystkie się otwieramy.

Malwina: Lubimy nosić podobne okulary!

MADEMOISELLE / 08/2018

23


jej KULTURA / kobieta z Trójmiasta

CHCIAŁABYM, ŻEBY MOJE AKTY OPOWIADAŁY HISTORIE – AGATA RECLAF Ciało zatrzymane w obiektywie aparatu zyskuje w jej aktach podmiotowość, stając się nośnikiem intymnych opowieści. O tym, co wyrażają te zdjęcia, opowiada ich autorka, Agata Reclaf. Wywiad: Dominika Prais Zdjęcia: Agata Reclaf

Przez cały czerwiec Pani zdjęcia można było oglądać w Galerii Claude Samuel w Paryżu. Jak Pani prace trafiły do kulturalnej stolicy Europy? W zeszłym roku byłam jedną z laureatek konkursu „Debuts”, który jest co prawda skierowany do debiutantów, ale ma bardzo wysoki poziom. W związku z tym poznałam kilka osób i instytucji z tej branży. Dzięki temu minionej wiosny jedna z paryskich galerii zaproponowała mi wystawienie moich aktów. Wystawa nosiła tytuł „Body”, czyli ciało. W Pani aktach staje się ono nośnikiem znaczeń, pretekstem do opowiedzenia historii. Chciałabym, żeby tak było, dlatego wybieram osoby, które mają coś do powiedzenia swoim ciałem. Najczęściej są to kobiety, bo łatwiej zrozumieć mi ich problemy. Staram się pokazywać konkretne postaci, to, co jest dla nich charakterystyczne. Z tego powodu nazywam moje fotografie portretami, choć rzadko można zobaczyć na nich twarze.

24

MADEMOISELLE / 08/2018


Niektóre bohaterki Pani aktów wymykają się tradycyjnemu postrzeganiu modelek jako kobiet szczupłych, pięknych i młodych, pokazując tym samym, że codzienne, autentyczCzego nie jest w stanie wyrazić twarz, a co potrafią opowiedzieć inne części ciała?

ne piękno kryje się gdzie indziej. Mam jedno, ulubione zdjęcie prezentujące kobiece ramio-

Na początku robiąc akty, fotografowałam moich przyja-

na. Należą one do dziewczyny, która zawsze była z nich

ciół. Zauważyłam wtedy, że osoby, które znam i które nie

niezadowolona. Robiąc zdjęcie, zależało mi na tym, żeby

są profesjonalistami, zaczynają grać przed obiektywem

uwydatnić ich zachwycające, pełne kształty. Oświetliłam

aparatu. Jest to korzystne, gdy zamierza się osiągnąć efekt

ją tak, by je jeszcze bardziej podkreślić. Moim zdaniem to

teatralności – mnie na tym jednak zupełnie nie zależało.

zdjęcie jest piękne, spotkałam się też kilkukrotnie z bardzo

Bardzo nie chciałam zmuszać moich modelek do wchodze-

pozytywnym jego odbiorem, ale osobie, która została na

nia w rolę, do gry. Unikałam więc fotografowania twarzy.

nim przedstawiona, zajęło sporo czasu, aby oswoić się

I tak pozostało, choć nie wykluczam, że kiedyś może się to

z tym widokiem.

zmieni. Ukazując ciało, paradoksalnie skrywa je Pani przed wiJakie historie opowiadają Pani akty? Najczęściej poruszam ważne dla kobiet kwestie ciała

dzem. Wyłaniające się z cienia, wymaga od odbiorcy wysiłku i dużej uważności.

i związanych z nim kompleksów. Często podejmuję temat

Tym, co ludzi najczęściej zniechęca do fotografii aktu to

macierzyństwa i tęsknoty za nim. Fotografuję też dziew-

jej bezpośredniość i wulgarność. Ja staram się, aby moje

czyny mające problem z odżywianiem się. Celowo nie na-

prace nie były natarczywe. Chcę, by zmuszały odbiorcę

zywam tego anoreksją czy bulimią, bo nie chcę definiować

do przyjrzenia się im, zwrócenia uwagi na jakiś szczegół.

osoby, która jest na zdjęciu, mówić wprost o tym, co jest

Odkrywania ich piękna w swoim tempie.

dla niej bolesne. Gdzie w najbliższym czasie będzie można zobaczyć Pani To dobrze pokazuje, że tworzenie aktów wymaga od Pani nie tylko precyzyjnej techniki fotograficznej, ale też psychologicznej wrażliwości.

fotografie? W październiku pokażę kilka prac podczas V Biennale Fotografii Artystycznej i Dokumentalnej w Barcelonie,

Kiedy proponuję komuś, aby zapozował mi do aktu, kilku-

z racji otrzymania nagrody 11. edycji konkursu Julia Mar-

krotnie z tą osobą rozmawiam na ten temat. Podkreślam,

garet Cameron Award. Chciałabym też wystawić moje akty

że moją intencją nie jest pokazywanie wulgarności. To

w Trójmieście, ale tu póki co nie mam żadnych konkret-

sprawia, że kobiety się otwierają, lubią opowiadać o swoich

nych propozycji.

kompleksach – to uwalnia je od problemów. Stawia te problemy w innym świetle, dosłownie i w przenośni.

Zapraszamy na stronę artystki: www.agatareclaf.com

MADEMOISELLE / 08/2018

25


jej KULTURA / kobieta w kulturze

26

MADEMOISELLE / 08/2018


AGNIESZKA GROCHOWSKA

Pracowała z najlepszymi polskimi reżyserami: Andrzejem Wajdą, Agnieszką Holland, Krzysztofem Zanussim. Każda jej rola jest perełką, za którą otrzymuje nagrody i uznanie jurorów oraz widzów. Rozmawiamy z Agnieszką Grochowską o tym, w jaki sposób buduje swoje postaci, o czym marzy i czym jest dla niej aktorstwo.

Wywiad: Urszula Abucewicz Zdjęcia: Piotr Żagiell

Zagrała Pani wiele ról, Klarę w „Warszawie”, Tanię

w Gdyni w 2015 roku. Kiedy ją Pani odbierała, dziękowała

w „Pręgach”, Julię w „Tylko mnie kochaj”, Klarę Keller

ze sceny mężowi za odkrycie tych rejonów, o których nie

w „W ciemności”, Danutę w „Wałęsie. Człowieku z nadziei”

sądziła, że je posiada.

czy Basię w „Obcym ciele”. Tych kreacji było o wiele więcej i można by tak wymieniać i wymieniać. Mnie natomiast interesuje, która z tych postaci była Pani najbliższa? A która najbardziej odległa?

Tak, bo czas budowania roli jest kluczowy. My tego czasu zwykle nie mamy, często na dwa tygodnie czy miesiąc przed zdjęciami dowiadujemy się, że będziemy grali jakąś rolę, potem zdjęcia trwają bardzo krótko. Takie tempo pracy

Trudno powiedzieć, bo człowiek utożsamia się z granymi

wynika oczywiście ze względów finansowych. A w przypad-

przez siebie rolami. A pewnie też trochę tak jest, że im

ku Basi, z racji tego, że wiedziałam wcześniej, że zagram

bardziej na jakimś poziomie jakaś postać jest od nas odległa

taką bohaterkę i pewien komfort budowania tej postaci zo-

– to paradoksalnie bardziej się z nią stapiamy. Na pewno

stał zapewniony – mogłam przeprowadzić pewien proces.

najbardziej zrosłam się z Basią, którą grałam w „Obcym

Chciałabym tak pracować, bo daje to możliwość wyłączenia

niebie”, ale na to złożyło się wiele czynników. Od bardzo

intelektu i wtedy zaczyna się dziać to, o co moim zdaniem

dawna wiedziałam, że będę grała tę postać i miałam więcej

chodzi w aktorstwie. Człowiek staje się w pewnym sensie

czasu niż zwykle, żeby się do tej roli przygotować. Pra-

medium dla emocji, dla sprawy, dla czegoś. Następuje

cowałam też z mężem [Dariuszem Gajewskim, reżyserem

przekroczenie tego, że ja jako aktorka wymyśliłam sobie

tego filmu – przypis red.]. To wszystko sprawia, że proces

tę postać i sposób, w jaki ją skonstruuję. Jeżeli historia jest

zaangażowania w film był znacznie dłuższy niż zwykle.

dobra, jeżeli jest dobrze napisana – to wtedy ta historia zaczyna już żyć własnym życiem.

Basia to Polka, która wraz z mężem i 7-letnią córką Ulą próbuje ułożyć sobie życie w Szwecji. Jednak różnice kulturowe

Ale też długo buntowała się Pani przed wcieleniem się w tę

sprawiają, że w wychowanie córki wtrąca się urząd ds. dzieci

postać.

i w rezultacie Basi i jej mężowi sąd odbiera prawo do wychowywania dziewczynki. Otrzymała Pani za tę kreację nagrodę za rolę kobiecą podczas Festiwalu Filmów Fabularnych

Miałam wtedy małe dziecko. Wszystko we mnie nie chciało być matką, której odebrano własne dziecko. Oczywiście wiedziałam, że ja tę rolę zagram, ale na poziomie intuicji,

MADEMOISELLE / 08/2018

27


jej KULTURA / kobieta w kulturze

czegoś wewnętrznego, wszystko mówiło, a wręcz krzycza-

ile trzeba tych kanapek zrobić, o której trzeba wstać, żeby

ło: nie! To zderzenie tak silnych emocji było na tyle mocne,

odprowadzić dzieci a to do przedszkola a to do szkoły. Ten

że wiedziałam, iż muszę się z tym zmierzyć. Ale też myślę,

ogrom pracy wydaje się niewyobrażalny! To jest ciężka,

że stąd wynika pewna prawda tej postaci.

fizyczna praca, która z określeniem „siedzenie z dziećmi w domu” nie ma nic wspólnego. I to było właśnie główne

Pamięta Pani moment, kiedy nastąpiło utożsamienie z tą

założenie budowania tej postaci. Czytałam książkę pani

postacią? Kiedy przestała się Pani buntować?

Danuty oraz różne relacje z tego czasu i pomyślałam, że

Wydaje mi się, że cały czas się buntowałam. Tak samo jak postać, bo ona przecież nie mogła się z tą sytuacją pogodzić. To jest trochę jak w opowieści „Alicja w krainie czarów” – wszystko jest skomplikowane, niejednoznaczne. I ja też nie

po prostu trzeba uczciwie pracować, wykonując codzienne obowiązki i troszcząc się o ósemkę dzieci. Nie bała się Pani zmierzyć z ikoną Matki-Polki?

jestem w stanie kontrolować tego, jak zagram moją bohater-

Bałam się. Jeszcze parę lat temu nigdy bym nie pomyśla-

kę. Nie jestem w stanie zagrać odtąd – dotąd. Nie da się.

ła, że zostanę zaproszona na zdjęcia próbne, żeby zagrać Danutę Wałęsę. Wydawało mi się to nierealne. Rozmawia-

A ile jest Pani w stanie zaryzykować dla roli? Zmienić się dla

łam na ten temat z panem Andrzejem Wajdą i zadałam mu

roli?

pytanie: „Panie Andrzeju, czy jest Pan pewien, że ja mam

Trudno mi powiedzieć, bo rzadko dostaje się tak skrajne role – szczególnie u nas. Myślę, że gdyby to była taka rola, którą bardzo bym chciała zagrać – to oczywiście tak. Choć bardzo trudno jest to określić z góry, bo nie wiem, co to miałoby być. Zawsze na takie wybory składa się wiele elementów.

grać Danutę Wałęsową?”. „O tak, tak. Pani ma taką siłę wewnętrzną. Pani jest podobna do pani Danuty” – usłyszałam. Przed filmem pani Danuta namaściła Panią, a po pokazie filmu w Wenecji powiedziała, że pięknie Pani zagrała, ale „to nie jestem ja”… Pani Danuta powiedziała w Wenecji, że to nie było tak.

Nigdy nie widziałam Pani w filmie kostiumowym… Jest to jedno z moich marzeń. Jest to świat, w którym rządzi pewien rodzaj konwenansów, wielu rzeczy się nie pokazuje, a dużo dzieje się pod powierzchnią. Im mniej chce się pokazać, tym więcej się dzieje, więc jest to wymarzony materiał. Anna Polony mówiła, że jak aktor ma kostium na sobie – to już jest w roli, ma zbudowaną postać.

I ja to rozumiem, bo film rządzi się swoimi prawami, jest pewna dramaturgia, my gramy postaci, które się ze sobą komunikują i mają ze sobą kontakt. Myślę, że to jej odczucie własnego życia mógłby oddać film, który opowiadałby jej historię, a to przecież był film o jej mężu – Lechu Wałęsie. Z drugiej strony dzieci pani Danuty Wałęsowej, które były na premierze, powiedziały, że to jest nieprawdopodobne, w jaki sposób ją uchwyciłam, bo one pamiętają mamę właśnie taką. To jest film. A ten film nie był o Danucie

To prawda, bo inaczej człowiek czuje się w drogiej sukience,

Wałęsie. Zresztą zagranie kogoś takiego, kim ona była, jest

a inaczej w dresie. Inaczej się nosi. To się dzieje mimo woli.

w pewnym sensie niemożliwe.

Naprawdę niewiele jest ludzi, którzy potrafią ubrać się zupełnie nieadekwatnie do sytuacji czy miejsca, w którym są i na przykład przyjść na wystawny bankiet w dresie i czuć się dobrze. To wymaga dużego pogodzenia z samym sobą. Strój nas określa i czujemy się przez niego określani. To samo jest w aktorstwie – jeden kostium pasuje, a drugi nie. W jednym czujemy się dobrze, w innym źle i często te nasze odczucia pracują na postać. Jak się Pani czuła w roli Danuty Wałęsowej?

Jak Pani radzi sobie z krytyką? Nie wystawiam się na hejt. Nie ma mnie w mediach społecznościowych. Nie daję przestrzeni, w której coś pokazuję lub czymś się dzielę. W związku z tym moja płaszczyzna kontaktu z krytyką wypowiadaną przez kogoś wprost jest bardzo ograniczona. Bardzo chętnie będę rozmawiać z widzami po spektaklu lub po filmie, ale nie interesuje mnie opinia anonimowa. To, co robię, jest oczywiście oceniane, ale zyski są ciągle większe niż straty.

Zależało mi na tym, żeby w jak najbardziej prawdopodobny i realistyczny sposób ją pokazać – zajmować się domem,

Czy da się funkcjonować w tym świecie, nie będąc w me-

dziećmi i robić to, co mam robić. I to już było dla mnie za

diach społecznościowych?

dużo. Jak sobie wyobrażę, jak żyła wtedy pani Danuta, to mi się nie mieści w głowie. Wiadomo, w pewnym sensie człowiek się do tego przyzwyczaja i ten dom toczy się własnym życiem, dzieci rosną. Ale jak sobie wyobrażę, że jedno dziecko ma tydzień, drugie dwa lata, trzecie cztery, kolejne 6 lat, a jeszcze było czworo pozostałych dzieci – to człowiekowi robi się jakoś ciężko na duchu, kiedy pomyśli,

28

MADEMOISELLE / 08/2018

Nie mam pojęcia. Jak na razie nie znikam i żyję w miarę dobrze. Ma Pani na swoim koncie nagrody za pierwszoplanowe role z Gdyni, Orła, ale też i Węża, przyznawanego dla najgorszych filmów. Nie żałuje Pani, że zagrała w filmie „Obce ciało” u Krzysztofa Zanussiego?


Nie, nie żałuję. To nie była rola poniżej mojego talentu.

W ostatniej komedii romantycznej zagrałam w 2006?

Choć z drugiej strony film był bardzo atakowany. Mam

Miałam ponad 10-letnią przerwę w graniu w komediach

wrażenie, że u nas w Polsce ciągle brakuje przestrzeni,

romantycznych.

w której moglibyśmy porozmawiać o pewnych rzeczach spokojnie, zanim wkroczy ideologia i coś zostanie uznane za czarne lub białe. Rozumiem, że film może się komuś nie podobać, ale zawsze można rozmawiać na ten temat konstruktywnie. Tym bardziej że krytyka filmu to jest konkretna dziedzina, składająca się z wielu elementów. Węża traktuję jako anegdotę, bo ani ten film nie jest zły, ani moja rola nie jest zła. W sumie jest to zabawna sytuacja i nie mam do tego jakiegoś specjalnego stosunku. Jedyne co mnie zirytowało, to to, że nie zaproszono mnie na galę. Dowiedziałam się o wręczeniu nagród z gazety, zadzwoniłam więc do organizatorów Węży i poprosiłam, żeby nikt potem nie mówił, że nie przyszłam na galę, bo po prostu nikt mnie nie zaprosił. Bardzo chętnie bym tę nagrodę odebrała. Nie zobaczymy Pani w „Ciachu”, ale w komediach romantycznych już tak… Zagrała Pani ostatnio w filmie, którego akcja dzieje się w Gdańsku, „Miłość jest wszystkim” w re-

Więc dlaczego powrót do tego gatunku? To bardzo fajny scenariusz ze świetną obsadą. Ale też nigdy nie robiłam podziału na projekty komercyjne i niekomercyjne. Kiedy zdecydowałam się na zagranie w filmie „Tylko mnie kochaj”, to nie dlatego, że to jest komercyjna produkcja. Grałam wtedy bardzo dużo w teatrze, trochę w filmach i kiedy przeczytałam scenariusz, nie miałam wątpliwości, że chcę w nim zagrać. Zresztą nigdy nie myślałam, że jestem tylko od takich filmów albo od żadnych. I kiedy Michał Kwieciński zaproponował mi rolę w komedii „Miłość jest wszystkim” również ją przyjęłam. Jest to opowieść wielowątkowa, gram w jednym z wątków z Maćkiem Musiałem i Erykiem Lubosem. Ta komedia ma w sobie coś z angielskich komedii romantycznych, które są zarazem śmieszne, wzruszające, ale też skłaniają do refleksji. Jest duża nadzieja, że nasza produkcja będzie takim filmem.

żyserii Michała Kwiecińskiego.

MADEMOISELLE / 08/2018

29


jej KULTURA / kobieta w kulturze

Właśnie uświadomiłam sobie, że nie widziałam żadnej reklamy z Pani udziałem. W serialach telewizyjnych też raczej Pani nie gra… Aktorstwo jest dla Pani nie tylko zawodem, ale również posłannictwem? To jest moje życie. Trudno nazwać aktorstwo pracą. Robię coś, za co mi czasem płacą, a co jest moją totalną pasją. I na szczęście do tej pory było tak, że nie musiałam dokonywać ekonomicznych wyborów. W związku z tym wybieram takie projekty, które mnie interesują. Czasem nie pracuję bardzo długo, czasem po kilkanaście miesięcy, ale to dlatego, że założyłam sobie, że czasem warto poczekać na coś, co rzeczywiście chce się zrobić i potem być z tego zadowolonym. Jest to również uzależnione od okoliczności, wszak wiadomo, że w naszym kraju nie powstaje aż tak wiele filmów. Zresztą to nie jest tak, że w Polsce gram dużo, ostatnio nawet za granicą gram więcej. Chciałabym doprowadzić do sytuacji, w której wybieram scenariusze filmów, niezależnie od tego, czy będą one powstawały w Polsce, Anglii czy w Niemczech. Nieważne gdzie. Bo jeśli będzie to dobry projekt, ja go po prostu zrobię. A do tego potrzebna jest mi pewnego rodzaju wolność, którą na pewno ograniczyłby trzyletni kontrakt serialowy.

To pewien rodzaj marzenia, który ciągle staram się spełniać, bo przecież o marzenia trzeba walczyć. To nie jest tak, że nagle coś się pojawia. Nie ma nic za nic, trzeba coś w tę stronę zrobić. Nawet jeśli polega to na myśleniu, bo głęboko w to wierzę, że rodzaj myślenia i przekonania zmienia rzeczywistość, ukierunkowując ją dla mnie. Myślę, że wszyscy tak mamy – na pewne rzeczy się otwieramy, a na inne jesteśmy zamknięci. Tak po prostu jest, że pewne rzeczy przychodzą, a inne nas omijają. Jeśli zaś mowa o serialach, to teraz gram w serialu Canal+ „Nielegalni”. Jak udaje się Pani łączyć wszystkie role: matki, żony i aktorki? Wszyscy mamy tendencje do kontrolowania pewnych rzeczy i ja też tak pewnie mam, ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że tak się nie da. Myślę, że jestem w procesie, staram się każdego dnia zrobić tak, żeby było dobrze. Staram się zachowywać spokój, nie wybiegać za bardzo myślami do przodu, nie projektować zdarzeń, które będą za godzinę, dwie, osiem. To mi się nie zawsze udaje, ale staram się, bo nie widzę innego wyjścia. Można całe życie przeżyć, denerwując się, zastanawiając się, co będzie za chwilę, ale szkoda na to czasu, bo jest go najzwyczajniej za mało.

30

MADEMOISELLE / 08/2018


MADEMOISELLE / 08/2018

31


KULTURALNIE W TRÓJMIEŚCIE Jarmark Św. Dominika 758 lat tradycji, 6 milionów odwiedzin, 1000 kramów i 23 dni doskonałej zabawy – oto słynny na cały świat Jarmark św. Dominika! Tu się kupuje, targuje, poszukuje skarbów, słucha muzyki i znajduje piękne kadry do pamiątkowych fotografii. Jest gwarnie i barwnie, prawie wszędzie coś się dzieje, a obrazki zmieniają się jak w kalejdoskopie. Nie bez znaczenia jest fakt, że Jarmark odbywa się w przepięknej gdańskiej scenerii.

28 VII 19 VIII

MAT. PROMOCYJNE

Gdańsk

Czerwony Kapturek w Gotik Stajlu Molo w Sopocie

MAT. PROMOCYJNE

1-2, 9-11 i 23-25 VIII

Maria i Elwirka opowiadają bajkę, bo tak uczyła pani świrolog na zajęciach, co je im Unia zafundowała. Że jak się ma kryzys i problem, to jest taki sposób, żeby sobie napisać bajkę. I ma pomóc. W tej bajce jest i bulterierka Amfa, i dziewczynka zombi. A przede wszystkim jest Czarek, co na Islandię wyjechał. Maria Mania jest sobie zadłużoną wdową i kwiaciarką w zakładzie pogrzebowym. No nie brzmi to za dobrze. Tej śmierci w Marii obecności nadmiar. Jakby to była Marii wina, że były zszedł przedwcześnie. Z powodu metafety nadmiaru. A wcześniej zaciągnął kredyt, bo w papierach miał zdolność. Oprócz kredytów byłego wlecze się za nią dziecko upiór. I upodobanie do niewłaściwych mężczyzn z powodu trudnego dzieciństwa i niewłaściwych wzorców.

Notre Dame de Paris Polscy fani czekali na ten tytuł od momentu paryskiej premiery w 1998 roku, gdzie w oryginalnej wersji w rolę Quasimodo wcielił się Garou, którego wykonanie piosenki "Belle" zostało nominowane do tytułu Piosenka Wieku (Song of the Century). Tym razem garbusa Quasimodo, przepiękną Esmeraldę, bezdusznego Frollo i rycerskiego Phoebusa będą mogli Państwo podziwiać w przestrzeni gdyńskiego Teatru Muzycznego. Realizacja została przygotowana przez autorów oryginału, którzy współpracują przy każdym elemencie spektaklu, aby jak najlepiej oddać atmosferę XV-wiecznego Paryża.

32

MADEMOISELLE / 08/2018

2-5 VIII

MAT. PROMOCYJNE

Teatr Muzyczny w Gdyni


Komedia omyłek Scena Letnia w Orłowie

MAT. PROMOCYJNE

Ile zamieszania w życie społeczności mogą wprowadzić bliźniacy...? Komedia arcymistrza dramatu Williama Szekspira, w której dwóch, a właściwie czterech... rozdzielonych w dzieciństwie braci spotyka się po latach. Oczywiście, nie od razu wiadomo, kto jest kim, w związku z czym następuje seria zabawnych wydarzeń, pomyłek i nieporozumień, a wszystko oczywiście po to, aby dobrnąć do szczęśliwego finału.

2-5 VIII

8. NDI Sopot Classic Już po raz ósmy Dyrektor Artystyczny Wojciech Rajski oraz Polska Filharmonia Kameralna Sopot zapraszają miłośników muzyki najwyższej artystycznej próby do wspólnego przeżywania Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego NDI Sopot Classic. Przyświecającą organizatorom ideą jest zainteresowanie wydarzeniem zarówno koneserów muzyki klasycznej, jak i dotarcie do odbiorców wciąż odkrywających fascynujący świat muzyki poważnej. Repertuar festiwalu dobierany jest tak, aby odbiorcy poszukujący różnorodnych stylów muzycznych znaleźli dla siebie atrakcyjne propozycje.

MAT. PROMOCYJNE

Opera Leśna i Kościół Św. Jerzego w Sopocie

5-11 VIII

7. Nadmorski Plener Czytelniczy Zapraszamy na wyjątkowe wakacyjne spotkania z literaturą - 7. Nadmorski Plener Czytelniczy w Gdyni, Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego, od 10 do 12 sierpnia 2018! To trzydniowa impreza, która jest dla mieszkańców i turystów doskonałą okazją do poznania oferty znanych i cenionych oficyn wydawniczych, zakupu książek po atrakcyjnych cenach, a przede wszystkim do spotkań z uznanymi i lubianymi autorami.

10-12 VIII

Męskie Granie 2018 Park Kolibki w Orłowie W tym roku na fanów trasy czeka nowa odsłona polskiego grania na najwyższym poziomie. Wszystko za sprawą zaangażowania artystów, którzy wniosą do projektu powiew świeżości. Obdarzony lekko szorstkim głosem KORTEZ, powracający po długiej przerwie Dawid Podsiadło i Krzysztof Zalewski, który nie tak dawno brawurowo zinterpretował utwory legendarnego Czesława Niemena, połączyli siły, stając na czele Męskie Granie Orkiestra. W zespole towarzyszą im Marcin Macuk, Olek Świerkot, Kuba Staruszkiewicz, Pat Stawiński i Andrzej Markowski. Wszyscy artyści wspólnie będą przełamywać konwencje i style oraz eksperymentować z brzmieniami, każdorazowo serwując publiczności prawdziwą muzyczną ucztę.

MAT. PROMOCYJNE

MAT. PROMOCYJNE

Bulwar Nadmorski w Gdyni

11 VIII

MADEMOISELLE / 08/2018

33


jej KULTURA / wydarzenia w Trójmieście

Wesołe Kumoszki z Windsoru Scena Letnia w Pruszczu Gdańskim

MAT. PROMOCYJNE

Zdrada. Zazdrość. Komedia omyłek. Dwie żwawe i bystre mieszczki walczą z lubieżnym i przebiegłym sir Johnem Falstaffem, szykując nań okrutną zemstę. Będziemy świadkami krwawego pojedynku francuskiego doktora Caiusa z przewielebnym walijskim plebanem Evansem, zabiegających o rękę pięknej panny. Oczywiście zwycięży miłość, a rozwiązłość i chytrość zostaną ukarane. Spektakl jest koprodukcją Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego i Teatru Wybrzeże.

16-17 VIII

Koncert Darii Zawiałow Daria Zawiałow to skromna, młoda artystka z duszą buntowniczki. Sama pisze teksty i w dużym stopniu angażuje się również w komponowanie swoich utworów. Jest pod tym względem konsekwentna i niezależna. Wśród swoich inspiracji wymienia takich artystów jak Jack White, Radiohead, Warpaint, Foals, The XX, Arctic Monkeys, Florence and The Machine czy The Last Shadow Puppets. Mimo wielkiego podziwu dla wielu zagranicznych wykonawców, Daria śpiewa głównie w języku polskim. Fascynuje się twórczością Czesława Niemena.

19 VIII

MAT. PROMOCYJNE

Tarasy przy Aquaparku w Sopocie

Veganmania Gdańsk 2018

MAT. PROMOCYJNE

Ulica Elektryków w Gdańsku

19 VIII

Stowarzyszenie Otwarte Klatki serdecznie zaprasza na drugą edycję Veganmanii w Trójmieście! Po rocznej przerwie największa w Polsce impreza promująca roślinną dietę wraca nad morze! Przepyszne, wegańskie jedzenie, serwowane przez restauracje i firmy z całej Polski, nietestowane na zwierzętach kosmetyki, modną odzież i wiele więcej – wszystko to znajdziecie 19 sierpnia w nowej przestrzeni położonej przy Ulicy Elektryków w Gdańsku. Veganmania to także inspirujące wykłady i spotkania – ich również nie zabraknie podczas naszej imprezy.

Octopus Film Festival Już w sierpniu w Gdańsku odbędzie się pierwsza edycja Octopus Film Festival, jedynego w Polsce festiwalu poświęconego w całości kinu gatunkowemu i filmom klasy B. Celem Octopus Film Festival jest zaprezentowanie najciekawszych i najbardziej szalonych filmów gatunkowych z różnych stron świata – zarówno tych doskonale znanych, jak i nowych, dopiero czekających na odkrycie. Organizatorzy przykładają jednak szczególną wagę nie tylko do samych tytułów, ale także do atmosfery, w jakiej będzie można je obejrzeć. Choć znaczna część projekcji odbędzie się w przestrzeniach Stoczni Gdańskiej, niektóre filmy zaprezentowane zostaną w niespodziewanych, podkręcających klimat projekcji lokalizacjach.

34

MADEMOISELLE / 08/2018

22-26 VIII

MAT. PROMOCYJNE

Ulica Elektryków


Zakochany Szekspir

MAT. PROMOCYJNE

Teatr Szekspirowski w Gdańsku

23-27 VIII

Zakochany Szekspir i Lee Hall na podstawie scenariusza filmu Marca Normana i Toma Stopparda. Miłość, walka z przeznaczeniem, burzliwe losy kochanków, kłótnie między teatrami, a wszystko na kanwie epoki elżbietańskiej. Zapraszamy na wielkie komediowe widowisko z wartką akcją, mnóstwem brawurowych pojedynków i dynamiczną zmianą ról. Piękna Viola de Lesseps, córka bogatego kupca i narzeczona Lorda Wessex, musi dokonać wyboru: spełnić swoje marzenie o aktorstwie i pójść za głosem serca, czy zgodzić się na los zgodny z wolą ojca. William Szekspir, młody, ambitny dramaturg i aktor, obiecuje nową sztukę dyrektorowi Teatru Rose, ale cierpi na niemoc twórczą.

Festiwal Whisky Jastrzebia Góra - V edycja Festiwal Whisky Jastrzębia Góra jest pierwszym i jedynym w Polsce (premierę miał 22-23 sierpnia 2014 roku) festiwalem dedykowanym wyłącznie kategorii whisky. Jest to propozycja zarówno dla miłośników whisky jak i osób rozpoczynających swoją przygodę z "królową alkoholu". Tegoroczna edycja to 2 dni wypełnione ponad 600 whisky do degustacji, masterclassami prowadzonymi przez największe osobistości świata whisky oraz możliwością nabycia festiwalowych whisky w najniższych cenach w Polsce. Dodatkowo na terenie festiwalu odbywać się będzie szereg prezentacji, degustacji oraz animacji okraszonych muzyką na żywo.

MAT. PROMOCYJNE

Dom Whisky w Jastrzębiej Górze

24-25 VIII

Stand-up: Elżbietańska w plenerze – Giza, Ruciński i goście Tarasy przy Aquaparku w Sopocie

MAT. PROMOCYJNE

"Elżbietańska na ostro" to pierwsza w Trójmieście cykliczna scena stand-up. Powstała w październiku 2012 roku i gościła na swoich deskach wszystkich najlepszych komików z całej Polski. Założycielami i gospodarzami cyklu są Abelard Giza i Kacper Ruciński.

25 VIII

Soundrive Fest 2018 B90 w Gdańsku

MAT. PROMOCYJNE

Pod koniec wakacji zapraszamy Was na zupełnie nową odsłonę Soundrive Festival. Będzie to wyjątkowa podróż po alternatywnej muzyce i postindustrialnych przestrzeniach. Wystąpią: Floating Points, Iceage, Flohio, La Luz, Oy, Baltra, Princess Chelsea, Boy pablo, Thot, Japanese Breakfast, DJ Boring, CRIMER, Death in Rome, Holy Motors, Kelvyn Colt, Leon Vynehall, HMLTD, Himalayas, GAIKA.

30 VIII – 1 IX

MADEMOISELLE / 08/2018

35


jej KULTURA / recenzja

„Portret Damy” na podstawie powieści Henry'ego Jamesa, w reżyserii Eweliny Marciniak to spektakl zrobiony z dużym rozmachem, jakie nieczęsto można oglądać na deskach Teatru Wybrzeże. Eleganckie, barwne kostiumy i bogata scenografia biorą w nim jednak górę nad fabułą.

Od komedii do tragedii Ewelina Marciniak stawia aż nazbyt wyraźną granicę pomiędzy tymi etapami życia Izabeli Archer, których odsłony widzimy w dwóch aktach. Pierwsza część to kostiumowa komedia, pełna zabawnych scen – śmieszność budzi przede wszystkim karykaturalne przedstawienie angielskiej tradycji i mentalności w zestawieniu z amerykańskim sposobem bycia. Reżyserka szafuje artystycznymi środkami wyrazu – bogactwem kostiu-

Autor: Dominika Prais

mów, scenografii, muzyką, zatracając

Zdjęcia: Magda Hueckel

przy tym opowiadaną historię. Spektakl, na początku dynamiczny, z czasem staje się powtarzalny, monotonny i nudny,

Dyktując warunki Są lata 70. XIX w. Do Europy przypływa młoda i piękna Amerykanka, Izabela Archer (Katarzyna Dałek). Zachłyśnięta europejską kulturą z fascynacją odkrywa tradycje i codzienność wiktoriańskiej Anglii, by następnie odbyć podróż do Francji i Włoch, doprowadzając w tym czasie swoje życie do katastrofy.

36

Szybko się jednak okazuje, że emancypacja bohaterki jest raczej potrzebą młodości niż świadomą postawą. Archer rozsmakowana w luksusach, ciągłej zabawie i odkrywaniu piękna europejskich miast, nieoczekiwanie decyduje się na ślub z włoskim adoratorem, wpadając w pułapkę własnej lekkomyślności. Pochopne małżeństwo okazuje się dla niej zniewoleniem, klatką bez wyjścia.

podobnie jak Izabela podkreślająca na każdym kroku swoją niezależność. Stąd wrażenie, że zmiana akcji w drugim akcie nadchodzi zbyt późno. Ta część przedstawienia ma charakter już bardziej statyczny i surowy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że dalsza historia Izabeli, tocząca się tym razem w majątku jej przyszłego męża Gilberta Osmonda (Marek Tynda) we Florencji, opowiedziana jest nieco pospiesznie i nazbyt powierzchownie.

Z feministki w mężatkę

Izabela ze szczęśliwego, pełnego energii lekkoducha, zamienia się w przytłoczoną

Ewelina Marciniak postawiła w swoim

Główna bohaterka spektaklu to typowa

życiem, pogrążoną w smutku mężat-

spektaklu raczej na formę niż treść –

emancypantka. Ewelina Marciniak chce,

kę-marionetkę, co podkreśla zakładana

w ten sposób udało jej się stworzyć co

aby widz nie miał co do tego wątpliwości

na nią siłą długa, prosta, czarna suknia,

prawda pozbawione fabularnej głębi, ale

– na to przynajmniej wskazuje nadmier-

zastępująca kolorowe wcześniej stroje.

bardzo efektowne i estetyczne widowisko

ne uwydatnienie feministycznego stylu

Tym, co uderza w tej postaci, jest brak

z pięknymi kostiumami, bogatą sceno-

bycia Izabeli, jej poczucia wolności, swo-

psychologicznej głębi i ukazania jej mo-

grafią, za które była odpowiedzialna Ka-

body i niezależności. Żyje ona beztrosko,

tywacji – znamy ją tylko powierzchow-

tarzyna Borkowska, świetnymi aktorami

za nic mając zaloty swoich angielskich

nie, co tłumaczy zamysł reżyserki, by

i bardzo dobrą muzyką na żywo w wyko-

adoratorów i amerykańskiego wielbiciela,

przedstawić bohaterkę raczej poprzez jej

naniu zespołu Chłopcy kontra Basia. To

który w ślad za nią podążył do Europy.

cielesność niż rozbudowaną osobowość.

uczta raczej dla zmysłów niż duszy.

MADEMOISELLE / 08/2018


jej KULTURA / dobra książka

Hanna Bakuła

Grzegorz Kapla

OBŁĘD OTELLO I SINGIELKA

BEZDECH

WYDAWNICTWO EDIPRESSE KSIĄŻKI

WYDAWNICTWO BURDA KSIĄŻKI

Przygody atrakcyjnej, niezależnej Molly – znanej malarki, która irracjo-

Powojenne realia, w których rządzą twarde zasady i moc-

nalnie zakochuje się w nieciekawym i zakompleksionym naukowcu.

ne pięści. Teraźniejszość, w której nie ma miejsca na uczci-

Ogromnym wysiłkiem robi z niego eleganckiego mężczyznę. Jednak

wość. Historie, w których nigdy nie było miejsca na miłość.

od początku do siebie nie pasują. Niby spokojny Docent, specjalista

Przełom listopada i grudnia, podła pogoda – to nie jest dobry czas na

od jodłowania w Tyrolu, góral z pochodzenia, staje się coraz bardziej

to, żeby zakochać się w Warszawie. Na brzegu Wisły samotny biegacz

zazdrosny i zaczyna prześladować artystkę. Znajomi są przerażeni,

znajduje zwłoki młodej dziewczyny. Ma jasną skórę. Jasną jak mleko.

pomagają jej zachować zdrowy rozsądek i ukrywają przed Otellem.

Włosy czarne, kręcone, gęste i długie. Długie, smukłe nogi. Nie będzie

Ten coraz częściej pije, ma objawy choroby dwubiegunowej i zaczyna

łatwo ustalić, kim jest. Warszawa to wielkie miasto. Labirynt, w któ-

zagrażać Molly.

rym łatwo się zagubić, zwłaszcza jeśli nie możesz ufać tym, których

Wszystkie perypetie opisane są dowcipnym i złośliwym językiem, cha-

kochasz.

rakterystycznym dla Hanny Bakuły, autorki wielu bestsellerów, głównie

Podły czas. Dni krótkie, mało słońca, w polityce rozwałka, pod Sejmem

dotyczących trudnych spraw męsko-damskich i seksu.

protesty, nowa władza odbiera esbekom emerytury, a stary policyjny pies ma w zanadrzu sekret, od którego człowiek może zachorować na każde gówno. Są takie zgryzoty, od których dostajesz raka. Trzeba będzie zajrzeć do papierów w odległej, zapomnianej kiedyś przez Boga mieścinie, w której nikt nie był tym, za kogo się podawał.

Stephen King

Magdalena Niedźwiedzka

OUTSIDER

OPOWIEŚCI Z ANGIELSKIEGO DWORU. CAMILLA

WYDAWNICTWO PRÓSZYŃSKI I S-KA

WYDAWNICTWO PRÓSZYŃSKI I S-KA

Mistrz horroru Stephen King, znajdujący się w szczególnie owocnym

Angielska monarchia w ostatnim czasie znów jest na topie. Tym razem

okresie twórczości, przedstawia jedną ze swoich najbardziej niepoko-

dzięki Harremu i jego małżonce, Księżnej Meghan. Wydawnictwo Pró-

jących i wciągających opowieści. Bestialska zbrodnia i śledztwo pełne

szyński i S-KA wraca z trzecią częścią trylogii „Opowieści z angielskiego

znaków zapytania, czyli istna uczta dla fanów pisarza.

dworu”, która przedstawia losy księcia Karola i Camilli Parker Bowles po

W parku miejskim znalezione zostaje zmasakrowane ciało jedenasto-

tragicznej śmierci księżnej Diany w 1997 roku. Akcja została doprowa-

letniego chłopca. Naoczni świadkowie i odciski palców nie pozosta-

dzona do drugiego małżeństwa następcy tronu w roku 2005.

wiają wątpliwości: sprawcą zbrodni jest jeden z najbardziej lubianych

Oprócz dalszego życia dwojga słynnych bohaterów prezentuje galerię

obywateli Flint City. To Terry Maitland, trener drużyn młodzieżowych,

nieprzeciętnych i wpływowych postaci z ich otoczenia. Ukazuje histo-

nauczyciel angielskiego, mąż i ojciec dwóch córek. Detektyw Ralph

rię wielkich namiętności, walkę o prawo do samostanowienia, a także

Anderson, którego syna Maitland kiedyś trenował, nakazuje przeprowa-

starania o określenie swojej roli w świecie. Trylogia jest pierwszą próbą

dzić natychmiastowe aresztowanie w świetle jupiterów. Kiedy w toku

powieściowej fabularyzacji życia Diany, księżnej Walii, Camilli, obec-

śledztwa zaczynają wychodzić na jaw przerażające szczegóły, pory-

nej księżnej Kornwalii, i księcia Karola. To swego rodzaju subiektywne

wająca opowieść Kinga wchodzi na wyższe obroty, napięcie narasta,

studium ich życia. MAT. PROMOCYJNE

aż staje się niemal nie do zniesienia. Terry Maitland na pozór jest miłym człowiekiem, ale czy ma drugie oblicze? Odpowiedź szokuje – tak jak szokować potrafi tylko Stephen King.

MADEMOISELLE / 08/2018

37


jej ROZRYWKA / Spółdzielnia Socjalna

DWIE ZMIANY – KULTURA, SZTUKA I GASTRONOMIA W JEDNYM Spółdzielnia Socjalna Dwie Zmiany znajduje się w Sopocie, na ul. Bohaterów Monte Cassino 31, w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się legendarna restauracja Złoty Ul. To klubokawiarnia, restauracja, pub i minigaleria sztuki w jednym. Poza tym znalazło się tutaj też miejsce na przestrzeń warsztatową i koncertową. W Dwóch Zmianach zjesz śniadanie, możesz wpaść z rodziną na obiad albo na wieczorne spotkanie ze znajomymi przy piwie rzemieślniczym lub na koncert.

Opracowanie: Magdalena Raczek

38

MADEMOISELLE / 08/2018


Spółdzielnia Socjalna

Autorska kuchnia

Spółdzielnia została założona w 2014 r. przez grupę trójmiej-

Kuchnia Dwóch Zmian to zdrowe, oparte na autorskim po-

skich artystów, tancerzy, muzyków, artystów wizualnych

myśle dania, w których podstawą są świeże, nieprzetworzone

i animatorów kultury. Jeszcze w tym samym roku grupa

produkty. Inspiracją są pory roku, a warzywa, owoce, mięso

przejęła część lokalu po legendarnej restauracji Złoty Ul.

i ryby kupowane są od lokalnych i regionalnych dostawców.

Przez 10 miesięcy trwał gruntowny remont. W tym czasie od-

Codziennie można zjeść tutaj pieczone na miejscu ciasta,

było się kilka wernisaży, koncertów i spotkań autorskich. Od

tarty oraz napić się wyśmienitej kawy. Entuzjaści piwa mogą

lutego 2015 miejsce działa regularnie i w niektórych kręgach

wybierać wśród kilku rodzajów regionalnych piw lub napić

zyskało miano kultowego.

się cydru czy prosecco prosto z jednego z 7 kranów.

W skład osobowy spółdzielni wchodzą: Krystian Wołowski

„W naszej kuchni promujemy zdrowe jedzenie, bo sami lubi-

(producent muzyczny, muzyk zespołu Dick4Dick), Tomasz

my być zdrowo odżywiani. Inspirujemy się kuchnią lokalną,

Wierzchowski (kurator, współzałożyciel Galerii Gablotka),

podajemy superfoods (nieprzetworzone produkty o wysokiej

Katarzyna Wołowska (projektantka, właścicielka marki „Pan

wartości odżywczej), w karcie znajdziesz zarówno dania

Pepe”), Juliana Cyrzan (animatorka kultury), Adam Hrynie-

mięsne, jak i wegańskie. Nad kuchnią pieczę sprawuje nasza

wicki (producent, muzyk zespołu Dick4Dick), Anna Steller

niezawodna Agnieszka Grzegorczyk” – tak mówią o sobie

(tancerka, aktorka teatru Dada von Bzdülöw i Good Girl

Dwie Zmiany.

Killer), Maciej Salamon (artysta plastyk, muzyk zespołów Gówno i Nagrobki), Marcin Męczykowski (architekt). W 2015 do składu dołączył Adam Banasik odpowiedzialny za techniczne rozwiązania w spółdzielni.

Menu dla mięsożerców, wegan i wegetarian Menu jest autorskim połączeniem produktów sezonowych, w których nie brak kaszubskich akcentów. W karcie znalazły

Kultura i sztuka

się dania zarówno dla mięsożerców, jak i dla wegan oraz

Dwie Zmiany to przede wszystkim miejsce spotkań z kulturą

karta sezonowa.

i sztuką. Regularnie organizowane są tu koncerty, wernisaże, performace, spotkania literackie, projekcje filmowe, warsztaty artystyczne dla dzieci i dorosłych, panele dyskusyjne. Prezentowane są dokonania lokalnych twórców oraz artystów zagranicznych, m.in.: Henryk Cześnik, Jiří Menzel, Wiktor Jerofiejew, Małgorzata Halber, Jacek Dehnel, Olo Walicki, Maciej Rauch, Katarzyna Swinarska, Paulina Antoniewicz, Robert Sochacki, Józef Czerniawski, Malina Tomaszewska, Marcin Świetlicki, We Draw A, Oxford Drama, Jerz Igor

wegetarian. Oprócz stałego menu jest dostępna tak zwana

Śniadania serwowane są codziennie, od godziny 9:00 do 13:00. W ofercie: śniadanie angielskie, jajecznica, szakszuka, jaglanka, rostbef, hummus, wegańska szakszuka. Wśród przystawek znajdziemy m.in. śledzia, guacamaole, krewetki, tacos, hummus. Z zup warte uwagi są zupa rybna, krem z kalafiora i krem z papryki. Dania główne składają się z ryb, kurczaka, wołowiny, schabu oraz dań wegetariańskich. Osobno w menu są podane dwie propozycje dań dla dzieci,

i wielu innych.

a ponadto sałaty, tapasy oraz napoje alkoholowe i bezalko-

Dwie Zmiany współpracują również przy organizacji festi-

z aktywnego węgla z kokosa).

wali, takich jak: „Sopot Film Festival”, „Literacki Sopot”, „Artloop Festival”, a także zorganizowały jak dotąd kilka imprez w willi na ulicy Goyki, z czego najsławniejsze to „Obchody końca lata” i „Gnojki”. Spółdzielnia zaangażowała się również w prowadzenie Sopockiego Domu Sąsiedzkiego, w ramach którego odbywają się warsztaty ruchowe, plastyczne, zajęcia z szycia oraz pokazy filmowe dla dzieci. Misją twórców klubogalerii jest tworzenie sztuki, obcowanie

holowe, w tym duży wybór lemoniad (np. ogórkowa, czarna

Zniżka dla sopocian Istnieje możliwość rezerwacji stolików oraz organizacji imprez okolicznościowych. Dla mieszkańców Sopotu Dwie Zmiany oferują stałą zniżkę. Goście mogą odwiedzać klubokawiarnię wraz ze swymi pupilami. Swobodna atmosfera, niezobowiązujący wystrój, dobre jedzenie i artystyczny klimat – wszystko to znajdziemy w Dwóch Zmianach.

z nią i dzielenie się nią z goścmi. Za program galerii odpowiada Maciej Salamon.

MADEMOISELLE / 08/2018

39


jej BIZNES / motywacja

W JAKI SPOSÓB MOTYWOWAĆ SIĘ LATEM DO PRACY?

Wspaniałe słońce, piękna pogoda, zieleń, koledzy na urlopach, a nam się zwyczajnie nie chce... Jak się zmotywować do działania? Zapytałam o to cztery kobiety – każda z innej branży i innego zawodowego świata.

Autor: Aneta Pietrzak-Dudek

40

MADEMOISELLE / 08/2018


Dorota Korzeniewska, pracownik działu finansowego dużej amerykańskiej korporacji Lato to dla mnie nie najłatwiejszy czas. Kocham ciepło, zieleń, słońce, wiatr, ale w tygodniu całymi dniami przebywam w klimatyzowanym biurze bez możliwości otworzenia okna. Ma to oczywiście swoje dobre strony, bo łatwiej jest się skupić na pracy, ale z drugiej strony mam silne poczucie, że omija mnie najpiękniejsza pora roku. Staram się odsuwać te myśli na później, bo inaczej nie byłabym w stanie wykonywać swoich zadań, których mam naprawdę dużo. W wakacje pracuję na około półtora etatu, to okres urlopowy i trzeba się wzajemnie zastąpić. Rzadko udaje mi się wyjść z biura po ośmiu godzinach, ale jeśli już wyjdę, idę na spacer z przyjaciółmi, rodziną. Co mnie motywuje? Niestety jest to w głównej mierze motywacja zewnętrzna, niemająca nic wspólnego z moimi chęciami i pragnieniami. Jeśli nie wykonam swojej pracy na czas, inne osoby nie będą mogły zrobić swojej. Pracuję w firmie, w której nie ma tzw. przestoju handlowego, są stałe i cykliczne obowiązki, które trzeba wypełniać. To wszystko nie zmienia faktu, że marzę o słońcu, o słodkim nic nierobieniu, więc ta druga motywacja – wewnętrzna – jest latem raczej słaba. Tłumaczę sobie, że mam pracę, stałe wynagrodzenie i że ten urlop w końcu przyjdzie. Do tego czasu odliczam dni, planuję, jak spędzę swoje wakacje, dokąd wyjadę, co będę robić... To mnie chyba najmocniej trzyma w pionie, to jest moje światełko w tunelu.

Anna Wieczorek, właścicielka kilkuosobowej firmy szkoleniowej Mam własną działalność od ponad dziesięciu lat, organizuję szkolenia i różnej maści imprezy dla dużych firm. Lipiec i połowa sierpnia to w mojej branży sezon ogórkowy, niewiele się dzieje. Łatwo się rozleniwić, ciężko dodzwonić do klientów, a wręcz niemożliwe jest teraz zdobycie kontraktu. To wbrew pozorom bardzo stresujący czas, bo przez kilka tygodni właściwie nie zarabiam, a koszty są. Co mnie motywuje? Wizja

Czasem przychodzi kryzys i zastanawiam się, po co ja się

śmierci głodowej i bezrobocie (śmiech). Zdaję sobie sprawę,

tak męczę, ale potem zabieram się do pracy, by skończyć

że wszystko zależy od mojego zaangażowania i czujności,

wszystko i jak najszybciej móc wyjść z biura, by choć pod

by nie przespać momentu, kiedy w firmach rozpisywane są

koniec dnia skorzystać z uroków lata. Kiedy to się jednak nie

przetargi i robione są plany szkoleniowe. Muszę trzymać

udaje, pozostaje myśl, że w weekend sobie odbiję. Nie po-

rękę na pulsie, pozostawać w kontakcie ze swoimi klientami,

trzebuję zbyt wiele: rower, działka, spotkania z przyjaciółmi.

bywać w miejscach, w których mogę poznać kolejnych. Drugą

Gdybym miała poradzić młodszemu koledze, jak przetrwać

motywacją są moi współpracownicy. Jeśli ja zawalę, oni rów-

w korporacji ten letni czas, zapytałabym go, co dzięki pienią-

nież nie będą mieli pracy jesienią. Część z nas ma kredyty,

dzom zarabianym w tej pracy, może mieć i co może zrobić.

dzieci na utrzymaniu, dlatego gdy się prowadzi firmę, ciężko

Jeśli w pracy szybko zrobisz swoje, potem możesz zająć się

wyłączyć się z pracy pomimo tych pięknych okoliczności

tym, co kochasz. Przypomnij sobie, że przed tobą wakacje,

przyrody. Plusem jest to, że pewne rzeczy mogę robić poza

płatny urlop, na który nie musisz nawet brać telefonu, ani

biurem, z domu, z kawiarni, a nawet z plaży. Nie mam nad

komputera – w przeciwieństwie do ludzi, którzy mają własną

sobą szefa, który by kontrolował czy i ile pracuję, więc latem

działalność, którzy swoją firmę zabierają wszędzie ze sobą.

jestem jednocześnie w pracy i na wakacjach. Zdarzają mi się

Weź urlop na co najmniej dwa tygodnie, bo tyle potrzebuje

takie dni, kiedy ogarnia mnie lenistwo, najchętniej leżałabym

organizm, żeby się zregenerować i naprawdę odpocząć. Do-

na kanapie z książką albo szwendała się bez celu po mieście

brze zaplanuj wakacje, bo dla pracownika korporacji są one

i czasem sobie na to pozwalam. Nie miewam dłuższych

na wagę złota.

urlopów, a nawet podczas tych krótszych zwykle częściowo zajmuję się zawodowymi sprawami. Własna działalność ma swoje dobre i złe strony, więc jeśli miałabym komuś poradzić, jak nie ulegać letniemu nic nierobieniu, musiałabym pokazać najważniejszy aspekt takiej formy pracy: przez cały rok sama decyduję o swoim czasie i zakresie pracy i czuję się wolnym człowiekiem. Co prawda czasem bardzo zajętym, ale generalnie wolnym w swoich wyborach i decyzjach zawodowych. Przeraża mnie wizja pracy na etacie i to też jest moją motywacją, aby się za bardzo nie rozleniwiać nawet latem.

MADEMOISELLE / 08/2018

41


jej BIZNES / motywacja

Iza Hrynkiewicz, menedżer kultury, wolny strzelec

Anita Czupryn, dziennikarka dużej ogólnopolskiej gazety

Moja praca polega na byciu dostępnym praktycznie non-

Kiedy moje dzieci były w wieku szkolnym, każde lato było

-stop, ale czasem, kiedy już pozałatwiam wszystkie naj-

dla mnie cudownie beztroskim okresem wytężonej pracy.

ważniejsze sprawy i wszystko mam pod kontrolą, pozwalam

Dzieci jechały na wakacje, a ja mogłam się całkowicie oddać

sobie na wyłączenie telefonu i poleżenie na trawie z książką.

temu, co najbardziej lubiłam – podróżom i pisaniu. Teraz gdy

W upały unikam miasta, nie chadzam na masowe imprezy,

dzieci są już dorosłe, lato nadal jest dla mnie czasem bardzo

chyba że muszę. Staram się wtedy załatwić wszystkie zawo-

intensywnej zawodowo aktywności. Wiele miesięcy wcześniej

dowe sprawy ciągiem, by móc potem zostać w swoim domu

przygotowuję się, aby właśnie w tym czasie, kiedy większość

wśród dzikiej przyrody. Są rzeczy, których nie lubię robić,

z nas jedzie na urlop, realizować jakiś dziennikarski projekt.

na przykład szukać sponsorów czy przygotowywać umów,

Czy będzie to wyjazd w charakterze korespondentki wojennej

ale jeśli przypomnę sobie, że na końcu tej męczarni będzie

do Afganistanu, czy podróż na Wyspy Brytyjskie w poszu-

wspaniały koncert, motywuje mnie to bardzo. Nie zraża mnie

kiwaniu Polaków, którzy odnieśli tam sukces, czy zbieranie

wtedy nawet 50-stopniowy upał w korku w centrum miasta

materiałów do książki w rejonie rzeki Biebrzy. W tym roku

i zrobię wiele, by wszystko dopiąć na ostatni guzik. Z pew-

zaplanowałam podróż na Kaukaz, do Abchazji – kraju,

nych moich zawodowych aktywności łatwo się wyłączam,

który oficjalnie nie istnieje. Praca dziennikarza jest dla mnie

kiedy schodzę z planu, nie myślę dłużej o filmie czy serialu,

wspaniała również dlatego, że z jednej strony doświadczam

ale z muzyki nie mogę się wyłączyć. Widzę gdzieś fajny

wszystkich uroków lata i jej piękna, ale z drugiej – korzystam

budynek i od razu się zastanawiam, czy zmieściłby się tam

z tego, że bohaterowie moich reportaży również są rozluź-

fortepian, jaki koncert można by tam zrobić. Oglądając kon-

nieni, zrelaksowani, dzięki czemu otwierają się i mówią mi

cert na TVP Kultura, od razu sprawdzam, kto go produkował,

to, czego nie powiedzieliby kiedy indziej. Mając tego świado-

a potem kombinuję możliwość zorganizowania koncertu.

mość, po prostu słucham, zadaję pytania, a potem wracam

Raczej mi się nie zdarza przestać myśleć o pracy. Muzyka

i piszę. Letnie miesiące działają na mnie twórczo, grzechem

to moja pasja i moje życie. Wschodzącemu menedżerowi

byłoby tego nie wykorzystać.

poradziłabym, aby się zastanowił, czy to naprawdę lubi, czy sprawia mu przyjemność obcowanie z kulturą, z muzyką, z artystami. To nie jest praca na etacie, tutaj oddajesz swój prywatny czas, budujesz z ludźmi bliższe relacje, angażujesz się emocjonalnie. Nie wystarczy zadzwonić w pięć miejsc, wynegocjować stawkę, a potem odcinać kupony. Jak ktoś tego nie rozumie, uważam, że nie powinien tego robić. Może zatrudnić się w agencji aktorskiej, gdzie praca menedżera polega na zawiadamianiu artystów o tym, co i gdzie grają danego dnia. Generalnie nie muszę się motywować do pracy, raczej mam tendencje w drugą stronę. Inspiruje mnie muzyka, którą kocham, ciekawi ludzie i wspaniałe projekty.

Do pracy zawsze motywują mnie dobre historie. A że mam do nich „dziennikarskiego nosa”, to potem reportaże niejako „same się piszą”. Jestem w tej dobrej sytuacji, że uprawiam zawód, którego nie traktuję jak pracę. To moja pasja. Zgodna z zasadą, o której powiadał Konfucjusz: „Wybierz pracę, którą lubisz, a nie będziesz musiał pracować nawet przez jeden dzień w swoim życiu”. Robię to, co kocham, więc mi się chce. Myślę też, że za tą pasją stoi coś jeszcze – poczucie wielkiej odpowiedzialności. Deadline to w pracy dziennikarza słowo nieomal święte – redakcja czeka na zamówiony artykuł i po prostu nie można „dać ciała”. Dziennikarstwo to poważna robota – jeśli ktoś tego nie rozumie, lepiej, żeby realizował się w innej dziedzinie

HOTEL:

Tristan Hotel & SPA Noclegi w komfortowych pokojach, wyżywienie czy nielimitowany dostęp do strefy mokrej (basen, jacuzzi, grota solna, sauna parowa, sauna fińska) – to tylko wybrane atuty pakietu „Zrelaksowani Latem”, z którego można skorzystać do 2 września w Tristan Hotel & SPA w Kątach Rybackich. Bogata oferta hotelowego SPA i terapeutyczny morski masaż ciała, również dostępny z pakiecie, sprawią, że nawet krótki wypoczynek na Mierzei Wiślanej będzie niezapomnianym przeżyciem. Adres: ul. Rybacka 17, Kąty Rybackie, tel. +48 55 26 72 600 www.tristan.com.pl

42

MADEMOISELLE / 08/2018


Auto Salon Sp. z o.o. ul. Wiejska 5, 10-200 Warszawa tel.Renault 22 542 Zdunek 44 56, faks 22 542 44 56 GDAŃSK, ul. Miałki Szlak 43/45 Prasa partnerska-Limited-199,2x240,4.indd 1

tel. 786 201 102

GDYNIA, ul. Morska 517A

SOPOT, Al. Niepodległości 940

tel. 786 201 202

www.renault.zdunek.pl MADEMOISELLE / 08/2018

05/06/2018 18:12

43


jej OSOBOWOŚĆ / jak byłam mała...

JAK DYRYGENT NA SCENIE PEŁNEJ MĘŻCZYZN Szara eminencja, od której wszystko zależy. Czy spektakl przebiegnie zgodnie z planem, artyści wyjdą na scenę na czas, a dźwięk i oświetlenie wprawią widza w wyjątkowy nastrój? Zespół jest przekonany, że bez jej pracy widowisko straci sens. O poczuciu odpowiedzialności i zaskakujących sytuacjach, gdy opada kurtyna, opowiada Magdalena Szlawska, sufler i inspicjent w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Wywiad: Dagmara Rybicka

FOT. KRZYSZTOF MYSTKOWSKI

To był pomysł na życie?

Przygotowanie i predyspozycje?

Absolutnie nie. Planowałam zostać drugą Marią Callas

Nie ma szkoły przygotowującej do zawodu. Gdy zaczyna-

(uśmiech). Wychowałam się w Operze. Tata pracował

łam, najczęściej zostawali nimi artyści – soliści, tancerze

w niej od 1949 roku jako śpiewak, więc siłą rozpędu

i członkowie chóru, którzy przechodzili na emeryturę.

chciałam być jak on. Uczyłam się muzyki, korzystałam

Byłam ewenementem.

z lekcji śpiewu, a egzamin na studia został przekreślony przez wypadek samochodowy. Postanowiłam przeczekać rok i zaczęłam szukać pracy. Wtedy padło pytanie, czy nie chciałabym zostać suflerem. Chciała Pani?

Próbowałam, bez skutku. Moja pani profesor, która mnie przygotowywała, w dniu egzaminu śpiewała spektakl w macierzystej Operze. Pan z komisji, z którym również współpracowałam na scenie, powiedział, że gdyby była

Chciałam, chociaż zdawałam sobie sprawę z braku do-

w komisji, to bym zdała z pewnością (zabrakło mi dwóch

świadczenia. Opera była tak ważna, że mogłabym ją sprzą-

punktów). Śpiewanie nie było mi pisane. Jedynie przy my-

tać. Od 30 lat pełnię funkcję suflera i od 27 lat inspicjenta.

ciu gazówki i malowaniu paznokci (śmiech).

Duża odpowiedzialność? Bardzo, trafnie ujęła to Teresa Krasnodębska z Teatru Wielkiego. Inspicjent jej zdaniem jest dyrygentem na scenie. Widzowie nie zdają sobie sprawy, że za kulisami stoi człowiek, który odpowiada za wyreżyserowany spektakl. W Operze Bałtyckiej jeden inspicjent obsługuje dany spektakl.

44

Odpuściła Pani studia?

MADEMOISELLE / 08/2018


Huk roboty! Tak, w którym sprawdzają się dwie sprzeczności – konPoczątki były trudne?

centracja i podzielność uwagi. Plus szybkość reakcji na poziomie strażaka oraz trzymanie emocji na wodzy.

Emocjonujące! Po prawej stronie widza znajduje się stanowisko inspicjenta, po lewej było suflera. Nie jak kiedyś – na środku sceny. Proces zmian spowodował, że etaty zostały połączone, a ja dostałam propozycję nie do odrzucenia. Jakie obowiązki?

Jak się wali i pali obrywa inspicjent? Jak jest dobrze, chwalą wszystkich oprócz inspicjenta. Gdy klapa – winien jest wyłącznie on i mówię to w imieniu wszystkich inspicjentów w kraju (śmiech). Jednak po premierze chwalą i dziękują (byłabym niesprawiedliwa, gdybym tego nie przyznała). Dlatego kiedyś korciło mnie

Perfekcyjna znajomość tekstu i muzyki każdego spektaklu,

założenie szkoły, jednak spadek zainteresowania operą

który muszę podrzucać artystom. Przed sobą mam kwity,

spowodował, że nie miałabym kogo kształcić.

czyli wyciąg fortepianowy. W przypadku operetki, która posługuje się tekstem mówionym i nutami, mam dwa egzemplarze – nuty i tekst. Zdarzały się wpadki? Oczywiście! Zastanawiałam się, czy przy kieliszku wina nie spisać tych rzeczy, które przez lata przyprawiały mnie o zawał, a teraz powodują uśmiech. Podczas próby generalnej w Don Pasquale zwidowałam (przyp. red. skróciłam) część aktu. Czarna dziura w głowie spowodowała zamknię-

Ilu was jest? Dwóch na teatr, czasem trzech. W Operze Narodowej nawet pięciu. Niszowy zawód Stąd koncepcja szkoły, ale nie zarobiłabym na sól. W zespole sami faceci?

cie kurtyny. Zaczęłam robić zmianę, zapominając o dwójce

Jeśli chodzi o scenę, montaż, oświetlenie i akustykę tak.

solistów na scenie. Usłyszałam w głośnikach krzyk pani

Rekwizytami i garderobą zajmują się panie, jednak męż-

reżyser: „Magda to jeszcze nie koniec sceny!”. Chciałam

czyźni są w przewadze.

się zapaść pod ziemię. Jak utrzymać ich w ryzach? Gdyby stało się to na spektaklu? Napisałabym podanie o zwolnienie.

Mocno. Na zołzę i mocniejsze epitety ciężko pracowałam (śmiech). Traktuję je jako komplement i powtarzam w duszy.

Przed tym podniosłaby Pani kurtynę? Zorientowałam się sama. Podejrzewam, że krótka zmiana

Dzięki temu wszystko gra?

trwałaby dłużej, musielibyśmy wszystko przywrócić do

Tak i jest to twórcze tarcie. Zdarzają się mocne sytuacje,

ustawień i kontynuować. Mam cechę antycypacji, zdarzało

ale zawsze się dogadujemy. To jest zawsze współpraca.

się, że wolałam pewne rzeczy sprawdzić dwa razy. Zazwy-

Spektakl jest dla wszystkich priorytetem.

czaj przeczucie mnie nie myliło i wtedy musiałam dowołać solistę. Za każdy spektakl czuję się odpowiedzialna. Widz ma inną perspektywę?

Los płata figle? Zdarza się. Podczas spektaklu Wesele Figara padł prąd podczas śpiewania przez Hrabinę arii w drugim akcie.

Wszystko samo się podnosi i dzieje (śmiech). Jako inspi-

Solistka dokończyła, orkiestra dograła po ciemku, ja

cjent biorę udział w próbach reżyserskich. Przygotowuję

zamknęłam kurtynę, po czym pani z biura obsługi widzów

wyciąg fortepianowy i tekst, w których robię dokumentację

poprosiła o cierpliwość.

techniczną. W jej skład wchodzi wołanie artystów na scenę, dawanie komend dla zmian świateł czy efektów akustycznych oraz te trzy dzwonki, które słyszy widz. Czuwam, aby wszyscy znaleźli się na scenie o odpowiedniej porze. Daję sygnały świetlne i akustyczne dla ekipy technicznej sceny do podniesienia kurtyny i zmian dekoracji, zarówno w przerwach, jak i na oczach publiczności.

Odchorowuje Pani takie sytuacje? Jestem perfekcjonistką, więc odchorowuję każdy mimowolny błąd. Nigdy nie jestem zadowolona, uważam, że mogło pójść lepiej. Właściwy człowiek na właściwym miejscu? Tak mówią. Gdybym miała drugi raz wybierać, to sama nie wiem, zdając sobie sprawę z odpowiedzialności i nerwów.

MADEMOISELLE / 08/2018

45


jej MĘŻCZYZNA / Tomasz Podsiadły

FOT. MICHAŁ SZUMSKI

46

MADEMOISELLE / 08/2018


Nagradzany i oklaskiwany. Perfekcyjny i poukładany hedonista, dokręcający śrubę w życiu i na scenie. Niespokojny duch, któremu proces tworzenia nie pozwala za długo siedzieć w miejscu. Tomasz Podsiadły – aktor, reżyser, konferansjer i nauczyciel. Jest pewien, że etos pracy i energia są najpiękniejszą oprawą dla talentu. Szczególnie dla tego z operową arią w tle.

Wywiad: Dagmara Rybicka

Co lubi człowiek orkiestra?

Tylko przez ciernie?

Sprzątać (śmiech)! Unikając, jak może, mycia okien i pra-

Nie twierdzę, że praca musi być nieprzyjemna. Jedynie

sowania. Uwielbiam odkurzać! Wyobraź sobie, że posiadam

solidna. Widzę sporo wspólnego z modelem treningu

dwa odkurzacze. Robota i klasyczny z filtrem wodnym.

sportowców, który panował w moim pokoleniu. Metoda

Nim go odpalę, dzieje się całe misterium! Kiedyś na scenie

szkoleniowa miała drugie dno i była leczeniem komplek-

po premierze zamiast kwiatów dostałem zestaw ściereczek

sów prowadzącego. Dlatego pilnuję tego, aby dać ludziom

Nano silver. Byłem przeszczęśliwy, najlepszy prezent.

przyjemność, nie to, czego ja czasami doświadczałem. Pamiętam, jak jedna z moich nauczycielek mówiła, abym

Zawsze tak miałeś? Od czasu, gdy wyprowadziłem się na swoje. Wychowywałem się w starej kamienicy we Wrzeszczu i tam trudno było o laboratoryjny porządek. Mieszkając sam, początkowo przyłapywałem się na potrzebie sterylności. Wszystko pod linijkę, do teraz tak mam. Pedantyczny w pracy?

nie patrzył w lustro na sali baletowej, bo tam naprawdę nie ma nic ciekawego i gdy to się zmieni, to mnie poinformuje. Powiedzieć coś takiego młodemu, wrażliwemu człowiekowi, który dopiero wchodzi w zawód, to jak założyć buty z betonu i pętlę. Teraz nie mam do niej pretensji, rozumiem, że miała problem, nie zdołała poradzić sobie z tym, co się w niej dzieje. Potrzebowałem jednak lat, aby to dostrzec. Pomny tych doświadczeń nie przenoszę siebie na ludzi, z którymi pracuję.

Dużo wymagam od ludzi, ale jeszcze więcej od siebie. Z pewnością współpraca ze mną nie należy do najłatwiejszych. W kuluarach mówią faszysta (śmiech)! Jak ma się Twoja fizyczność do tego „zamordyzmu”?

Bolesne doświadczenia kształtują? Uczą. Przykładem może być ostatnie doświadczenie z Opery Bałtyckiej. Pracuję z chórem, kondycja aktorska tego zespołu od lat jest przedmiotem wielu anegdot. Przekonałem

Jedno drugiego nie wyklucza. Ci, którzy rozumieją, że bez

się jednak, że jeśli podejdzie się profesjonalnie, ale też tak

etosu pracy nie ma efektów, reagują prawidłowo. Chcą

czysto po ludzku, pokazując jasno oczekiwania, to nagle

pracować i pracują. Bardzo uważam, aby nie krzywdzić lu-

oni chcą, aby od nich wymagać, aby praca szła do przodu.

dzi. Szczególnie dla polepszenia własnego „ego”. W pracy

Potem wszystkie recenzje biją brawo dla jakości i kunsztu

z grupą staram się stosować równowagę – motywuję, ale

chóru, również aktorskiego. Trzeba złożyć dwie rzeczy.

gdy trzeba, wskazuję błędy. Mam wrażenie, że my, jako

Pokazać precyzyjnie cel i przykręcić śrubę, aby wspólnie go

społeczeństwo nie potrafimy pracować bez presji.

osiągnąć. Tym „faszystą” jestem również sam dla siebie, lubię swoją pracę, bawię się nią pomimo upływu lat. Zu-

Bat nad głową? Nie mam na myśli ciśnienia dla ciśnienia, a mądrą presję. Gdy przygotowujesz spektakl lub dużą imprezę, dzieje się praca zespołowa. Jeśli nie podkręcisz śruby, pokazując, co będzie na końcu, nie uda się. To nigdy nie będzie dobre. Teatr jest świetną zabawą i wielkim, pięknym przeżyciem,

pełnie jak wtedy, gdy babcia po raz pierwszy zaprowadziła mnie do opery. Spektakl tak mocno we mnie zapadł, że gdy wróciliśmy, rodzina była przerażona, gdyż nie odzywałem się trzy dni. Wstrząs?

kiedy widzisz efekt końcowy. Bez względu, z jakiej per-

Ja – gaduła – zamknąłem się z wrażenia. Gdy się otwo-

spektywy go oglądasz. Bez ciężkiej pracy „Grande finale”

rzyłem, klamka zapadła. Co chwila chodziliśmy do teatru,

się nie wydarzy.

musiałem wszystko wiedzieć, wertowaliśmy wyciągi

MADEMOISELLE / 08/2018

47


jej MĘŻCZYZNA / Tomasz Podsiadły

operowe, uczyłem się ich na pamięć. Dokładnie pamiętam miejsce, w którym stałem i co widziałem, gdy babcia po raz pierwszy zaprowadziła mnie za kulisy. Pomimo że miałem wówczas 7 lat, do dziś potrafię odtworzyć każdy szczegół. Przecież sukces jest na dużym ekranie... Nigdy nie pragnąłem sukcesu, tylko móc pracować w teatrze. W trakcie były marzenia bliskie odbieranym Oskarom (śmiech). Pierwsze i zasadnicze pragnienie było fascynacją i magią teatru. Do tej pory uwielbiam spektakle robione klasycznie, z piękną scenografią i sceną, która pozwala czuć, jakbyś oglądała film. Zawsze to podkreślam, chociaż wielu odbiera jako kokieterię. Kokietujesz?

Nic ponad? Potem zafascynował mnie cyrk, który przyjeżdżał cyklicznie na gdańską Zaspę. Było w nim coś tak magicznego, że zastanawiałem się nad szkołą cyrkową. Nigdy nie potrafiłem usiedzieć na miejscu, do tej pory jestem nieszczęśliwy, nie mając ruchu fizycznego. Kiedy podpisałeś cyrograf? Mając 14 lat, gdy Teatr Miejski w Gdyni ogłosił konkurs dla młodych aktorów. Spektakl „Książę i Żebrak” był na tamte czasy marketingowym przełomem, odbił się w kraju szerokim echem. Dostałem w nim rolę i już nie zszedłem ze sceny. Grałem 5 sezonów, bo ciągle była potrzeba dzieciaka w spektaklach, a że wyglądałem szczylowato, pasowałem idealnie. Do liceum również trafiłem świadomie, w „gdyńskiej dwójce” powstała profilowana klasa, która miała

Nie, ponieważ chciałem to robić. Na 12. urodziny zażyczy-

przygotowywać do Studium Wokalno-Aktorskiego przy

łem sobie jako prezent zamontowanie w suficie mojego

Teatrze Muzycznym w Gdyni. Przez 4 dni siedzieliśmy

pokoju haków, na których podwiesiłem konstrukcję kurty-

w ławkach, a jeden spędzaliśmy w teatrze. Potem było stu-

ny. Poważnej, z przeciwwagą, obciążnikami, kulisami. Na

dium i chociaż zabrzmi dziwnie, w 2016 roku obchodziłem

szczęście rodzice mieli zakład krawiecki, więc z materia-

25-lecie pracy artystycznej.

łem nie było kłopotu. Teatr przeniosłem na podwórko. Jako najstarszy w grupie dyktowałem warunki i wszyscy musieli się w niego bawić. Pewnie teraz dawni kumple obchodzą go szerokim łukiem (śmiech).

Tomasz Podsiadły Ze sceną związany jest od dziecka. Debiut w wieku kilkunastu lat oraz role u Hanuszkiewicza, Śmigasiewicza i Kiliana, przesądziły o jego ścieżce zawodowej. Reżyseruje spektakle teatralne, operowe, koncerty oraz wydarzenia plenerowe. Przeniósł na scenę m.in. „W małym dworku” oraz „Sonatę Belzebuba” Witkacego, „Balladynę” Słowackiego – nagradzane na festiwalach i przeglądach oraz spektakle operowe „Madama Butterfly” Pucciniego czy „Rigoletto” Verdiego, wystawione w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. FOT. MICHAŁ SZUMSKI

48

MADEMOISELLE / 08/2018


Co z nienaganną fryzurą?

Bez kryzysu twórczego? Bez. Za to był silny zwrot. Poza studiami, w teatrze

Przy moich włosach z mutacją genetyczną, przez którą

przepracowałem 8 sezonów. Przez przypadek zahaczyłem

często z jednej cebulki wyrastają trzy włosy, faktycz-

o konferansjerkę i to mną wstrząsnęło. Stojąc przed tłu-

nie kłopot. Nie to było najważniejsze, tylko co pod nimi.

mem ludzi, mówiąc do mikrofonu, zaświeciły mi się oczy,

Upewniłem się, że mam dwa wyjścia – ruszyć poza te-

bo mówiłem, a oni wykonywali moje polecenia i prośby.

atralne deski lub odstawić marzenia na półkę, narzekając,

Wtedy połknąłem bakcyla konferansjerki. Rozwijałem to

co by było, gdyby. Zaryzykowałem i zupełnie świadomie,

coraz bardziej, aż stanąłem przed decyzją, w którą stronę

z kredytem mieszkaniowym na karku odszedłem z teatru.

iść. Musiałem wybrać, szczególnie że kusiła dobrymi

Przez kilka ładnych lat pracowałem na umowy o dzieło,

zarobkami.

badałem, czy własna firma się uda. Udało się? Ta najlepsza decyzja pociągnęła za sobą konsekwencje, przez które jestem tu, gdzie jestem. Wróciłem do teatru z drugiej strony. Tej, w której ja rozdaję karty, a to daje ogromny komfort pod każdym względem. Jestem sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Są chwile, gdy zastanawiam się, co będzie dalej, bo w mojej pracy są miesiące lepsze i gorsze, także finansowo. Nauczyłem się nie bać o przyszłość, funkcjonując w tej formie już 9 lat. Nie muszę robić już wszystkiego. Do kotleta? Na eventach, do pijanych ludzi, czego nie znosiłem. Podobnie jak zabawy z podrzędnymi agencjami w centrach handlowych. Serce krwawiło, a kawałek dalej na deskach działa się kultura wysoka. Dzisiaj oczywiście współpracuję z galeriami handlowymi, ale wyłącznie przy fajnych imprezach na wysokim poziomie, dające artystyczną satysfakcję. Podsumowujesz dorobek? Weryfikuję, co się udało. Mam na koncie wiele spektakli, FOT. MICHAŁ SZUMSKI

projekty edukacyjne z młodzieżą, koncerty w Operze i mój teatr związany z Centrum Kultury w Gdyni, za co jestem szalenie wdzięczny. Dobry nauczyciel? Rozsądny i wyciągający wnioski z własnych doświadczeń. Dobry artysta to biedny artysta Pewnie tak, ale nigdy nie ukrywałem, że lubię rzeczy ładne. Dlaczego nie mam marzyć o tym, co mi się podoba? To spowodowało przełom. Stojąc na balkonie, zauważyłem fantastyczny samochód. Zawsze miałem hopla na tym punkcie. Jakaś szczególna marka?

Na tych „moich” deskach staram się uczyć warsztatu poza szkolną ławą. Tworząc z naturszczyków artystów, którzy ze spektaklu na spektakl zaczynają zachwycać grą, przez którą przebija się siła ich talentu. Obserwowanie i udział w tym procesie są spełnieniem obranej drogi, a fascynacja sztuką, która się w nich zapala, jest najlepszą sztafetą pokoleń, dzięki której rozpiera duma, że uczeń przerasta mistrza.

Miałem chęci na kabriolet.

MADEMOISELLE / 08/2018

49


jej OSOBOWOŚĆ / moc

POZWÓL SOBIE ROZKWITNĄĆ – O WEWNĘTRZNEJ KOBIECEJ MOCY Siła zwykle kojarzy się z niezwykłą mocą, która pozwala na przezwyciężenie wszystkiego, z czym mierzy się człowiek podczas doświadczania swojego życia. Wydawać by się mogło, że silna kobieta jest niczym supermenka, która zawsze gotowa jest walczyć, nigdy nie pokazuje swoich słabości, zawsze idzie twardo przez życie i zawsze wygrywa. Czy aby na pewno?

FOT. CODY DAVIS

50

MADEMOISELLE / 08/2018

Autor: Karolina Jarzębińska


Supermenka z krwi i kości

Wewnętrzna kobieta – wewnętrzny mężczyzna

Silna kobieta to taka, która pozwala sobie na odczuwanie

Każdy człowiek ma w sobie zarówno żeńską, jak i męską

wszystkich emocji i wie, że ze spokojem w duchu i sercu może przyznać się do tego, że czegoś nie potrafi, że coś ją zasmuciło, że potrzebuje wsparcia i że też czasem miewa gorsze dni. Silna kobieta to mądra wojowniczka. Jej wewnętrzna moc pozwala jej na to, aby stała w swojej kobiecości i nie musiała udawać super bohaterki z komiksu. To nie kobieta z tarczą i mieczem, która lata, by ratować cały świat, zakładając przy tym przeróżne maski, aby nigdy nie pokazać swojej bezradności. Czym właściwie jest kobiecość? Gdzie szukać swojej wewnętrznej mocy? Jak pozwolić sobie rozkwitnąć i być niczym piękny kwiat?

Silna baba bez energii Gotuje, prasuje, sprząta, pracuje – zajmuje się domem i życiem zawodowym, nigdy nie narzeka, nie przyznaje się do błędów. W łazience uroni kilka łez, a potem w poduszkę. Zaciska zęby, nie mówi o tym, co ją boli, ani o tym, co jej przeszkadza, nie prosi o pomoc, wszystko zrobi sama. Istna maszyna. Do zabijania? Najprawdopodobniej do zabijania uczuć w sobie, a wręcz ich odrąbywania, by nic nie czuć. Czy jest jej ciężko? Nigdy! To silna baba. Pierś do przodu, głowa zawsze podniesiona, uśmiech na buzi wyćwiczony do perfekcji, smutek w oczach – to tylko wiatr spowodował, że oko łzawi. Zapytana o to, czy wszystko OK, odpowiada „oczywiście!”. Jest niczym skała, nic jej nie złamie. Jednak nawet skała pozwala roztrzaskującym się o nią falom, delikatnie po niej spływać, by mogła poczuć, jak wszystko spokojnie odpływa. Paradoksalnie kobieta, która nie potrafi pokazać swoich słabości, raczej nie poznała jeszcze swojej wewnętrznej siły. Ona panicznie boi się pokazać siebie i siebie odkryć. Schowała swoją wewnętrzną moc, odwróciła się od

energię. To również z nich stworzony jest wszechświat. Anima – żeńska strona i Animus – męska strona. One są w nas i należy z nimi dojść do porozumienia. Ich nierównowaga może powodować, że np. kobiety stają się zbytnio kontrolujące, a nawet dominujące, gdyż przeważa w nich męska energia. W ich wnętrzu panuje niezdrowa dysharmonia męskiego i żeńskiego aspektu. Nie potrafią funkcjonować w partnerstwie, na siłę pokazując swoją niezależność, usypiają swoją kobiecość. Taka kobieta nie potrafi mężczyźnie pozwolić na bycie mężczyzną. Żeńska energia przejawia się w uczuciach (emocjach), pragnieniach, wyobraźni połączonej z odczuwaniem, zdolności do działania i realizowania planów (działanie i tworzenie planów to męskie aspekty, ale ich wykonanie jest aspektem żeńskim) i umiejętności akceptacji tego, kim jesteśmy. Męska energia przejawia zaś się w gotowości do działania, tworzenia, odkrywania nowości, w podejmowaniu działania w sposób dynamiczny, a także w realizacji swoich działań do końca, chęci rezultatów (nie tylko marzeniach o spełnieniu, ale o sprawieniu, aby się spełniły). Zrównoważenie w sobie tych dwóch energii to cudowne zadanie, które – gdy je wykonasz – sprawi, że będziesz pełna siły, miłości, a ponadto będziesz twórcza, otwarta i mądra. Warto także zaznaczyć, że kobiety, które mają niezrównoważone te dwie energie, mogą być pełnymi złości heterami albo umęczonymi ofiarami. Mężczyźni bez równowagi mogą natomiast stać się okrutnymi tyranami albo zniewieściałymi męczennikami, którzy przepraszają za swoją męskość, a w efekcie stają się popychadłami.

„Babę zesłał Bóg” i mężczyznę też!

swojej wewnętrznej kobiety i twierdzi, że siła to pokazywanie

To wieczne udowadnianie, że jesteś „silna” i nikogo nie

na zewnątrz swojej niezniszczalności. Tylko ten, kto potrafi

potrzebujesz, sprawi (albo już sprawiło), że będziesz

rozsypać się na tysiąc kawałków i powiedzieć, że to, czego

wyeksploatowana, pozbawiona siły, zmęczona, samotna

doświadczył, powaliło go na kolana, lecz w środku odnalazł

i smutna. Ponadto po pewnym czasie narastać będzie w Tobie

dla siebie współczucie, a potem pozbierał się i powstał, może

wewnętrzny bunt, który w pewnym momencie eksploduje ni-

uznać, że odnalazł w sobie wewnętrzną moc. Nie sztuką jest

czym wulkan, wylewając trującą lawę złości, zazdrości, zawi-

wiecznie zaciskać zęby. Sztuką jest odwaga do bycia sobą,

ści, żalu i bólu. Jeśli w Twoich myślach rodzą się pragnienia

wiedza o tym, co jest dla nas najlepsze i podążanie za tym.

„męskiego mężczyzny”, to najpierw zastanów się, czy swoim

Każda z nas się czegoś lęka, każda z nas nosi w sobie różne

zachowaniem dajesz mu się w ogóle objawić. Nie obawiaj

obawy. Każda z nas doświadcza swojego życia i w końcu

się prawdziwej, zrównoważonej męskiej energii. Ona nie ma

każda z nas jest cudem, który warto w sobie rozpoznać.

ciebie zdominować tylko ciebie uskrzydlić. Być może często

MADEMOISELLE / 08/2018

51


jej OSOBOWOŚĆ / moc

myślisz „Wszystko muszę robić sama” – czy aby na pewno?

partnerów czuje się stłamszonych, pokazując dodatkowo,

Dlaczego wydaje ci się, że coś w ogóle musisz? Nic nie

że do końca sobie nie ufają. Jeśli dotyczy ciebie podobna sy-

musisz! Za to możesz potrzebować lub możesz chcieć. Być

tuacja, może warto pomyśleć, czemu tak postępujesz? Czego

może nie pozwalasz swojemu mężczyźnie na to, by korzystał

się lękasz? Czy Twoje energie pozostają w równowadze?

przy Tobie ze swojej męskiej energii? Możesz być zarówno delikatna, jak i pełna mocy. Bez przeważania jednej albo drugiej. Być może przez większość czasu skrywasz swoją delikatność i ciepło, bo postawiłaś na bycie „twardzielką” przy każdej okazji i to właśnie u Ciebie przeważa męska energia? Nie chodzi tutaj oczywiście o stereotypowe przypisanie roli do każdej płci. Wszak wszystko da się przetransformować. Budząc w sobie kobiecość, w Twoim mężczyźnie może obudzić się jego męskość i w Waszym związku może zapanować harmonia. Oczywiście znajdą się mężczyźni, którym układ, w którym to Ty jesteś „alfą i omegą”, będzie odpowiadać. Ba! Będzie im to nawet imponować! Zapewne będą też kibicować Twoim maskom pt. „jestem wiecznie twarda; wszystko zrobię sama; mam niezliczone pokłady energii, by unieść na swych barkach cały świat”. Kibicują, gdyż oni sami zapomnieli, jak to jest stać w swojej mocy. Często ich męskość została stłamszona, przestali wierzyć w swoją wewnętrzną siłę, swoje umiejętności, w to, że potrafią, że są wystarczający – przestali sobie ufać. Poniekąd poddali się. Tacy mężczyźni nie mają potrzeby nic robić, bo Ty to robisz, a nawet jeśli czasem próbują, to przecież Ty zrobisz to za nich – lepiej, szybciej, dla świętego spokoju... A może dlatego, że musisz? Istnieje wiele innych czynników, które sprawiają, że kobiety kastrują swoich mężczyzn. Jednym z nich jest również lęk przed opuszczeniem. Pomimo tego, że ich kochają, robią wszystko, by pokazać im ich niedoskonałość. Same zaś skrywają swoje niedoskonałości pod przeróżnymi maskami. Zamiast męską energię szanować, próbują chować ją do szafy, spychając jednocześnie na bok swoją żeńską energię. Taka sytuacja może spowodować, że role w związku się odwracają i obydwoje

52

MADEMOISELLE / 08/2018

Pozwól sobie być kobietą Urodzić się w ciele kobiety to wielkie błogosławieństwo, zupełnie tak samo, jak urodzić się w ciele mężczyzny. Tu i teraz możesz skorzystać ze wszystkiego, co kobiecość oferuje. Kobieta wcale nie jest słabszą płcią! To tylko słowa tych, którzy nic o niej nie wiedzą i boją się kobiecości. Kobieta wcale nie musi pokazywać swojej siły na zewnątrz, być supermenką. To jej wewnętrzna siła jest jej mocą i osobistym pięknem. Nie trzeba zaciskać zębów, wewnętrznie krwawić i dźwigać wszystkich ciężarów. Można: prosić o pomoc, popełniać błędy, być czasem nieogarniętą, zakręconą, bezsilną i opaść bezpiecznie w ramiona swojego mężczyzny, pozwalając mu na bliskie bycie przy sobie. Pozwól sobie być kobietą, pozwól swemu mężczyźnie być mężczyzną. Żyj przeświadczona o swoim wewnętrznym blasku, zmieniaj się tylko wówczas, gdy uznasz, że zmieniasz się dla siebie, bądź – nie porównując się do innych – wiedząc o tym, że to jaka jesteś teraz, jest wystarczające. Jesteś wyjątkowa, jedyna i niepowtarzalna. Bardzo ważne jest uszanowanie tego, co męskie, tak samo ważne, jak szanowanie tego, co kobiece. Jasne, mamy równouprawnienie. Należy jednak uszanować wzajemne różnice, zarówno na poziomie fizycznym, jak i psychicznym. Tak nas stworzyła natura, a ta zawsze ma rację. Energia żeńska nie może funkcjonować bez męskiej, zarówno we wnętrzu, jak i na zewnątrz. Zrównoważenie w sobie tych dwóch energii pozwoli na wewnętrzny spokój i osiągnięcie harmonii. Kobieta ma płynąć, a mężczyzna, poprzez dawanie jej ochrony, bezpieczeństwa i siły, ma jej to umożliwić.



jej OSOBOWOŚĆ / telewizja

PODWÓJNE DNO Mają być przepustką do wielkiej kariery, wygranym losem na loterii i szansą na wymarzone życie. Znajdują żonę dla rolnika i bez problemu z wieśniaczki robią damę. Na oczach tysięcy widzów, którzy z odcinka na odcinek zadając sobie pytanie „dlaczego to nie ja”, przywiązują się do bohaterów i identyfikują się z pokazywaną historią.

Autor: Dagmara Rybicka

FOT. AJEET MESTRY

54

MADEMOISELLE / 08/2018


Po emisji wszystko się zmienia. Rodzina i znajomi często

– Myślałem, że oszaleję. Nawet dawno niewidziany promotor

nie mają pojęcia o planach, które wywracają życie do góry

śmiał mi się w twarz, a podobno nikt takich programów

nogami. Programy przynoszą popularność, umożliwiają

nie ogląda – przyznaje. Sęk w tym, że coś zagrało i kolejne

chwile sławy w świetle reflektorów, stając się jednocześnie

miesiące spędzał w pociągu na południe kraju, gdzie randka

najlepszym zarzewiem do krytyki i nienawiści dla wrogów.

z rolniczką mijała, jak z bicza strzelił. Byli parą ponad pół

Najczęściej traktowane jako furtka do kariery, chociaż mało

roku, pokonała ich odległość i brak kompromisu w zakresie

kto chce się do tego przyznać. Raczej przez przypadek i dla

jeździectwa.

żartu – o takich pobudkach opowiadają bohaterowie znanych show. Jednego są pewni – gdyby mogli cofnąć czas, nigdy nie wysłaliby swojego zgłoszenia.

Melania Z nudów, bo na pewno nie dla pieniędzy i sławy. Tych nigdy

Marek

jej nie brakowało, a mąż libijskiego pochodzenia traktował ją

Miał dość powtarzanego przez najbliższych „szukaj, aż

delingu osiągnęła szczyty, będąc po latach rozpoznawalną

znajdziesz”. Chociaż bacznie się rozglądał, to na horyzoncie

w Szwecji, gdzie mieszkali. Pewnego dnia między obiadem,

nie jawił się nawet cień szansy, że znajdzie tę jedyną, której

nauką piątego języka a kosmetyczką postawiła na szklany

założy obrączkę.

ekran. Akurat szukali damy i wieśniaczki, była przekonana,

– Zgłoszenie wysłałem na imprezie. Przy kolejnym drinku

od zawsze jak księżniczkę. Też nie dla kariery, bo w mo-

że się nadaje.

koledzy zagrzewali i podkręcali do wygłupu. Przekrzykiwali

– Pierwszy dzień na planie rozwiał złudzenia. Raz, że damą

się, że nic nie mam do stracenia. Będzie zabawa i niezła beka,

nie zostałam, a dwa, że miałam twardo trzymać się scenariu-

a jak do tego poznam fajną pannę to już piękny komplet.

sza – wspomina ze śmiechem.

Nakręcili mnie i się stało. Telefon z produkcji zadzwonił, gdy całkowicie zapomniałem o naszych imprezowych wyczynach. Był szok i niedowierzanie, ale mimo wszystko przystałem na proponowane warunki. Stawiłem się na plan programu i zaczęła się moja największa jazda bez trzymanki – wspomina 35-letni Marek, uczestnik programu „Rolnik szuka Żony”. Z rolnictwem niewiele miał wspólnego. Na szczęście okazało się, że to kandydatka ma areały, a ich przypadkowo połączyła pasja do jazdy konnej. Udział w telewizyjnej drodze po szczęście był obwarowany wielostronicowym kontraktem, którego tajemnic nie mógł zdradzić pod groźbą kosztownej kary. Jego zadaniem było dopasować się do scenariusza i odegrać rolę najlepiej, jak potrafi. – Dostałem szczegółowe wytyczne, jak mam się zachowywać na planie. Czego ode mnie oczekują i o co tak naprawdę w całej zabawie chodzi. Przekonało mnie to, że pomimo reguł, istotą programu było faktyczne znalezienie męża dziewczynie, która posiadała wielohektarowe gospodarstwo na drugim końcu Polski. Producenci zostawili pole do interpretacji, nadzorując jedynie, aby za bardzo nie odbiegać od formatu – wspomina. Dziewczyna niestety nie jemu była pisana. Odpadł w przedbiegach, ponieważ profil psychologiczny i opis fizyczny kandydata nie przypadły do gustu. Rozczarowany wrócił do Sopotu i zapomniał o sprawie. Do kolejnego telefonu, ponieważ nieoczekiwana sytuacja na planie zmusiła producenta do modyfikacji. – Za drugim razem mnie wybrała. Wtedy dopiero się zaczęło – próbuje tłumić emocje. Emisja odcinka spowodowała, że stał się najbardziej popularnym użytkownikiem facebooka. Znajomi przekazywali link do programu, matka załamała

Cyrk zaczął się przy charakteryzacji. Ogołocona z urody i ulubionych ubrań ruszyła w wyreżyserowany świat, w którym miała zagrać kobietę, która do trzech nie zdoła zliczyć. – Wcieliłam się w odrobinę patologiczną brudaskę, której mąż pił, bił i zniknął, zostawiając z dzieckiem i wiekową babcią w rozpadającej się ruderze prawie bez bieżącej wody – opowiada. Przygoda zapowiadała się wyśmienicie. Niewiele miała wspólnego z prawdą, może ilość dubli, które nagrywali do znudzenia. – Tak mnie to ogłupiło, że byłam gotowa wierzyć, że kury i krowa są na pilota lub na krzyk reżysera – opowiada. Przestawiana i rozstawiana po odpowiednich kątach miała grą przekonać widza, jak chwila wielkomiejskiej namiastki może w twórczy sposób wpłynąć na dalsze życie. – Szkoda tylko, że studio było pod miastem, a pięknie ubrana obsługa planu o większej aglomeracji przez lata mogła pomarzyć – podsumowuje rodowita gdynianka. Niby zabawa, a jednak niesmak, dlatego pewnie nie przywiązywała dużej wagi do epizodu na szklanym ekranie. Do czasu, gdy po raz pierwszy zatrzymały ją dwie dziewczyny, prosząc o wspólne zdjęcie. W sklepie złożyła autograf, a wieczorny spacer z psem zamienił się w koszmar, gdy co chwila ktoś odwracał głowę, pokazywał palcem i wołał „patrz to ta wieśniara”. – Sława mnie wyprzedziła – przyznaje z rozżaleniem. – Być znaną z udawania jest powodem do dumy jedynie dla wariata. Dzisiejsza telewizja jest wielką pułapką. Oszołamia światłami i obietnicą, że tylko pod okiem kamery rozwiniemy potencjał, stając się kimś. Nieprawdziwym, wyreżyserowanym, w którego bez zastanowienia i refleksji uwierzą miliony.

ręce, a sąsiadki kpiły w żywe oczy.

MADEMOISELLE / 08/2018

55


KLAUDIA SZCZĘSNA–RZEPECKA

MÓJ CZAS

jej SPORT/ crossfit

Łamiesz kolejne granice? Obserwując i kibicując Darkowi (mąż) podczas kolejnych zawodów, zauważyłam „zwykłych” ludzi, którzy pokonywali morderczy dystans. Pomyślałam, że chcę spróbować. Największe wrażenie i chyba taką obietnicę wywarli na mnie zawodnicy, którzy przez godzinę płynęli w otwartym morzu. To było przerażające, a jednocześnie potrzebowałam przełamać ten lęk w sobie. W życiu taran? Tak. Od dziecka byłam sportowa, zafascynowana tańcem. Wraz z koleżanką tworzyłyśmy trudne układy i robiłyśmy prawdziwy show. Rodzice również byli aktywni – góry, rower, basen. Kartę pływacką zdałam jako 7-latka. FOT. ARCH. PRYWATNE

Wtedy narodziła się Crossfitmama? W tych narodzinach pomógł Darek, mój obecny mąż. Za-

Wywiad: Dagmara Rybicka

decydował przypadek, trafiłam do niego namawiana przez znajomych, którzy wspominali, że fajny trener, który robi makabryczny zajazd. Tego mi było trzeba! Zauważył, że

Pojawiła się nagle. Pokazała rozstępy, brzuch daleki od ideału i dobę, która bywa z gumy. Zapaliła tysiące Polek, które patrząc na dziewczynę z Sosnowca, mówiły: ja nie dam rady? Wspólnie uczyły się, że chcieć to móc. Życiowa forma jest w zasięgu, przekonuje Klaudia Szczęsna–Rzepecka. Jedna z najjaśniej świecących gwiazd internetu ma pewność, że bariery są po to, by je łamać.

56

MADEMOISELLE / 08/2018

nadaję się do crossfitu z wzajemnością. Gwiazda internetu? Po trzeciej ciąży wracałam do formy przez crossfit. Nie jestem gwiazdą, jedyne co zrobiłam, to zainspirowałam dziewczyny w podobnej sytuacji. Z małymi dziećmi, pracą i domem. Oddźwięk był mocny, sporo ciepłych słów, że to, co robię, pomaga. Zdawałam sobie sprawę, że pokazując słabości, narażam się na konfrontację. Na szczęście nigdy nie planowałam stać się instagramowym ideałem. Jestem sobą, dziewczyną z Sosnowca, dla której tlenem jest sport.


Nie bałaś się tego „co ludzie powiedzą”?

Po co był ci sylwetkowy szał?

Teraz mam dystans, jednak wymagał on pracy. Nikt z nas

Kolejne granice. Przekonałam się, że sporty sylwetkowe

nie pozostaje obojętny na krytykę, szczególnie jeśli jest

nie mają nic wspólnego ze zdrowiem. Restrykcyjna dieta,

niezasłużona. Pamiętam, że szykując się do zawodów syl-

uboga i monotonna powoduje, że można popsuć sobie

wetkowych, zderzałam się z komentarzami, że wyglądam

hormony. Jesteś na stałej redukcji, a psychika szaleje. Po

jak chłop. Wtedy przedstawiałam się imieniem Klaudiusz

zawodach rzuciłam się na żarcie. Miałam obsesję myślenia

(śmiech).

o jedzeniu.

Pewna siebie?

Warto się katować?

Mająca poczucie własnej wartości i ciągły pęd do rozwoju.

Jako trener uważałam, że pewne doświadczenia są ko-

Takiej lokomotywie hejt nie przeszkodzi (śmiech)!

nieczne. Kształtowanie sylwetki znałam w teorii, chciałam w praktyce uzupełnić wiedzę. Crossfit pokazał, że mam do

Crossfitmama stała się przełomem? Wracając do sylwetki, którą dzieliłam się w internecie, zrobiłam najlepszą formę w życiu. Zaczęłam pracę trenera, prowadząc kobiety, które chętnie angażowały się w treningi skrojone na ich miarę. Wtedy nagle znikasz! Nie, jedynie zmieniłam nazwę. Okazało się, że nie mam prawa wykorzystywać słowa crossfit – jest zastrzeżony dla formuły stworzonej przez Reeboka. Zagrożono mi karą, więc postanowiłam, że pozostanę przy własnej marce, tej z imienia i nazwiska. Kontynuacja wyszła na dobre. Marka sama w sobie? Odrobinę rozpoznawalna. Mam 54 tysięcy lajków. Druga Chodakowska?

tego predyspozycje. Kostkę na brzuchu zrobiłam jakby od niechcenia. Na czysto przebiłam się do finału Mistrzostw Polski. Po 4 miesiącach pracy pokonałam dziewczyny, które zajmują się tym od dawna. Za drugim razem było gorzej. Organizm nie pozbywał się wody, jak za pierwszym razem, więc była walka z samą sobą. Scena jest pełna chemii? Nie czarujmy się, ludzie przyznają, że biorą. Wpadasz trochę w wyścig naukowców (śmiech). Myślę, że gdybym teraz podjęła kolejną próbę, udałaby się jedynie w bikini. Tu sterydów jest mniej. W fitness i w kulturystyce byłabym bez szans. Po co to kobietom? Przekonałam się, co jestem w stanie zrobić z ciałem. Na funpage’u pokazałam, na ile można kształtować się na czysto. Znam dziewczyny, które przez pół roku nie miały

Obraliśmy z Darkiem inną drogę. Jedyne zakusy to jej

okresu. Zaburzenia hormonalne są destrukcją. Często nie

eventy, ale czy chciałabym mieć milion polubień? Nie

da się ich cofnąć. Klamka zapada i nie jest to warte chwili

wiem. Kiedyś myślałam, że to fajne. Popularność speł-

sławy.

niająca marzenia. Potem szybko dorosłam (śmiech). Nie wariuję, szukając lajków. Rozumiem jednak, że ich ilość pozwala na korzystne współprace zawodowe. Baza pozwala, że nie rzucam się na każdą propozycję. Internet przekłada się na rzeczywistość?

Mistrzyni planowania? Mama i żona z kalendarzem. Teraz przyszedł mój czas na triatlon. Nie zapominam, że dzieci są małe, więc na wyzwania przyjdzie pora. Na pełny dystans jeszcze nie jestem gotowa.

W tym, co robię, jestem prawdziwa. Nie opowiadam, że jest łatwo, a ja – odpicowana lala pławię się w luksusie, najlepszej formie, pełnym makijażu i z dziubkiem w tle. Na tyle nie dbam o zdjęcia, że zdarza się, iż ludzie, którzy spotykają mnie na żywo, ze zdziwieniem mówią, że jestem ładniejsza niż na zdjęciach. Miejsce na macierzyństwo jest?

Światło reflektorów wskazuje drogę? Nie przesadzaj (śmiech)! Popularność jest miła, spotykam się często z objawami wielkiej sympatii. Cieszę się, że mój upór i brak granic stają się motywacją dla innych dziewczyn. Treningi, na które ludzie przyjeżdżają specjalnie dla nas, powodują, że mam ochotę góry przenosić. Najlepszy kopniak, bo przecież jestem człowiekiem. Lubię czekoladę,

Przy triathlonie jest trudniej, ale się da. Jeden z trenin-

mam rozczochrane włosy i wcale nie chce mi się chcieć.

gów robię, gdy dzieci są w szkole i w przedszkolu. Drugi

Jednak to mija, wstaję i idę po marzenia. Może to truizm,

wyszarpuję ze szponów dnia (śmiech). Dzieci cisną z nami,

ale faktycznie tylko niebo jest limitem. Reszta tkwi w na-

sport stał się ich życiem, a te wariackie papiery codzien-

szych głowach. Tego chcę nauczyć moje dzieci.

nością.

MADEMOISELLE / 08/2018

57


jej DIETA / waga

WAGA PRAWDY NIE POWIE ALICJA I DAWID BIAŁOWĄS Wywiad: Dagmara Rybicka

Dawno, dawno temu i wcale nie za siedmioma górami niejedna księżniczka ze strachem spoglądała na cyfry wskazywane przez wagę. Przeklęte kilogramy, których nadmiar spędzał sen z powiek, powodując, że o wymarzonej sukience mogła zapomnieć. Normy i tabele narzucały trend, który jednoznacznie mówił „za gruba”. Współczesne dziewczyny mogą odetchnąć z ulgą. Jak bardzo zmienił się sposób myślenia o odchudzaniu, tłumaczą Alicja i Dawid Białowąs, Influencerzy lifestylowi, gospodarze bloga Barbell Kitchen, aktywni fizycznie rodzice oraz pracownicy we własnym gabinecie dietetycznym w Gdyni.

FOT. ARCH. PRYWATNE

58

MADEMOISELLE / 08/2018


Prawda ukryta jest w kilogramach? Tak i nie. Masa ciała jest uzależniona od kilku czynników.

Prawie mieszkamy w fitness klubie, a waga ani drgnie. Co się dzieje?

Jednym z nich jest tkanka tłuszczowa, innym nawodnienie,

Często przyrost masy mięśniowej maskuje na wadze utratę

masa mięśniowa, zawartość glikogenu (paliwa) w mię-

tkanki tłuszczowej. Należy wtedy przymierzyć kilka par

śniach czy treści pokarmowych. Sportowcy do perfekcji

spodni i ocenić zmiany. W przypadku braku postępów

opanowujący manipulację masą ciała, potrafią gubić nawet

trzeba szukać drobnych błędów, które mogą sabotować re-

5-10 procent w skali tygodnia oraz odzyskiwać to w prze-

dukcję. Prowadzenie dzienniczka żywieniowego bądź wy-

ciągu 24 godzin. Trzeba pamiętać, że tego typu działania

korzystanie aplikacji – Fitatu lub Myfitnesspal – są sporą

rzadko są związane z redukcją tkanki tłuszczowej, na któ-

pomocą. Przeważnie umyka nam porcja energii w postaci

rej nam najbardziej zależy, a w głównej mierze z odwod-

słodzonych napoi, przekąsek lub problemu z pomiarem

nieniem, które może nieść konsekwencje zdrowotne.

objętości pokarmu, bo łyżeczka to nie łyżka.

Jednak wyznaczają trend...

Zapanowała moda na dietę?

Te metody nie są dla wszystkich. Utrata wody wraz z elek-

Jest ogromna moda na zdrowy styl życia. W morzu dezin-

trolitami, herbatki na przeczyszczenie czy redukcja węglo-

formacji co roku obserwujemy nowe cud-diety, które rów-

wodanów może nieść konsekwencje zdrowotne. Rzadko też

nie szybko tracą popularność. Najważniejsze jednak, aby

prowadzą do zmniejszenia się objętości tkanki tłuszczowej.

zachować zdrowy rozsądek i podejmując wyzwanie, jakim jest redukcja masy ciała, udać się do specjalisty. Wiele

Popularne foliowanie ciała, sauna i kilka par dresów na

modnych diet, szczególnie tych eliminacyjnych, gdzie

trening pomogą?

pozbywamy się nabiału, mięsa czy soli bez wiedzy diete-

Wypacanie tkanki tłuszczowej to największy mit, któremu mówimy kategoryczne nie! Należy patrzeć na całokształt przemian, jakie przechodzi organizm w trakcie zmian stylo-życiowych. Przykładowo w trakcie treningów siłowych, poprzez adaptację organizmu, wzrasta powoli masa mięśniowa. Przekonać się o tym mogą amatorzy crossfitu, którzy wymieniając swoją garderobę na kilka rozmiarów mniejszą, nie widzą różnic we wskazaniach wagi łazienko-

tycznej, może nieść poważne konsekwencje zdrowotne. Dieta musi być indywidualnie dopasowana do osoby, stanu zdrowia, aktywności, trybu życia, a przede wszystkim musi być zbilansowana pod względem makroskładników odżywczych, witamin i związków mineralnych. Zakupiona przez internet może przynieść więcej szkód niż pożytku. Jak długo można stosować diety?

wej. Tkanka mięśniowa jest bardzo pożądana z perspekty-

Każdy z nas jest na jakiejś diecie i wielkim błędem jest my-

wy kształtu sylwetki, jakości życia, a nawet jego długości,

ślenie o niej wyłącznie jako o jakichś restrykcjach i konkret-

na co wskazują naukowcy.

nym celu. Dieta to sposób żywienia. W tym wypadku można powiedzieć, że należy je stosować całe życie, gdyż bez nich

Prawidłowa masa ciała istnieje? Najpopularniejszy i najprostszy w obliczeniu jest współczynnik BMI (body mass index). Wystarczy podzielić wagę ciała przez kwadrat wzrostu podanego w metrach. Zakres normy dla kobiet to wartości 18,5–24,99. Poniżej tego mówimy o niedoborze / niedowadze, a powyżej o nadwadze / otyłości.

umarlibyśmy z głodu. Z punktu widzenia stereotypu da się je ułożyć w ramy. Diety głodówkowe, które można by nazwać brakiem diety, są bardzo wymagające i powinny być stosowane pod kontrolą dietetyka lub lekarza bądź przynajmniej za ich zgodą. Wiele publikacji sugeruje prozdrowotne właściwości krótkich głodówek. Należy wiedzieć, kiedy zaprzestać wstrzymywania się od pokarmów. Licząc

Ten parametr często jest nieadekwatny do oceny zdrowia,

się z ryzykiem zasłabnięcia, omdlenia oraz kompulsywnego

prawidłowego stanu odżywienia, czy ryzyka cukrzycy

objadania się w dniach po okresie głodówki. Dobrym przy-

u osób trenujących siłowo. Kulturysta z widocznymi mię-

kładem są święta religijne i ścisły post, po którym następuje

śniami brzucha jest klasyfikowany tak samo, jak nieaktyw-

obżarstwo. Niby ludzie są zadowoleni z rezultatów ascezy,

na jednostka z brzuszkiem – jako osoba z nadwagą.

ale nie mogą sobie odmówić połowy blachy tortu, zwanej przez nich porcją. Święta w każdej kulturze są okresem

Co oznacza redukcja?

największego przyrostu masy ciała.

Kolokwializm nieoznaczający nic innego niż obniżenie

Najskuteczniejsze wydają się rozsądne restrykcje, które

masy ciała. Literatura dzieli ją na szybką – obejmującą

uczą prawidłowych nawyków żywieniowych, wykorzysty-

duże restrykcje, utratę wody, glikogenu mięśniowego,

wanych później w okresie stabilizacji masy ciała.

treści pokarmowych oraz powolną utratę masy ciała, czyli spadku tkanki tłuszczowej na skutek zachowania ujemnego bilansu kalorycznego oraz braku spadku tkanki mięśniowej. W idealnej sytuacji, gdy stosujemy trening siłowy, można się spodziewać rekompozycji – czyli „zmiany” tkanki tłuszczowej w mięśniową. Jest ona najzdrowszym

Ich dłuższe okresy są przerywane 2-3 tygodniami diety normokalorycznej. Jednodniowe lub jednodaniowe „odpusty”, potocznie nazywane „cheat -mealem” nie wpływają na układ hormonalny człowieka, choć mogą być metodą zachęty do kolejnych dni wytężonej pracy.

i najbardziej pożądanym rezultatem.

MADEMOISELLE / 08/2018

59


jej PRZEPISY / trzyskładnikowe wypieki

ZDROWE BATONY ENERGETYCZNE Składniki: • 200 g mieszanki suszonych owoców (rodzynek, porzeczek, żurawiny) •2 50 g orzechów (włoskich, brazylijskich, pekan, nerkowca albo ich mieszanki) • 150 g wypestkowanych daktyli Przygotowanie: 1. Wrzuć wszystkie składniki do malaksera i rozdrobnij je pulsacyjnie na okruchy, a później miksuj jeszcze mniej więcej minutę, żeby zaczęły zbijać się w kulę. 2. Wyłóż formę papierem do pieczenia i przełóż do niej masę. Płaskim nożem rozprowadź ją w formie i wyrównaj wierzch. 3. Wstaw masę na kilka godzin do lodówki, a później pokrój na prostokątne lub kwadratowe batony. 4. Batony dobrze przechowują się w lodówce. Możesz je też zamrozić – wtedy przetrwają nawet 2 miesiące.

60

MADEMOISELLE / 08/2018


Przepisy pochodzą z książki Sarah Rainey

TRZYSKŁADNIKOWE WYPIEKI. WYDAWNICTWO INSIGNIS MEDIA ZDJĘCIA © ALISTAIR RICHARDSON, 2018

MUS CZEKOLADOWY Składniki: • 300 g czekolady (można połączyć mleczną i gorzką w stosunku pół na pół) • 170 ml wody • 150 g malin Przygotowanie: 1. Posiekaj czekoladę na kawałki. 2. Odłóż kilka, a resztę wrzuć do rondla, zalej wodą i gotuj na średnim ogniu, aż czekolada się rozpuści. 3. W tym czasie przygotuj zimną kąpiel – napełnij dużą miskę zimną wodą (i lodem, jeśli go masz), po czym włóż do niej mniejszą miseczkę. 4. Do tej miseczki wlej rozpuszczoną czekoladę. W ten sposób błyskawicznie się schłodzi, dzięki czemu mus wyjdzie lekki i puszysty. 5. Ustaw mikser na wysokie obroty – do tego przepisu nie jest zalecana ręczna trzepaczka – i ubijaj mus mniej więcej 15 minut. Trwa to dłużej niż się wydaje, więc bądź cierpliwy. 6. N a kilka pierwszych minut warto przykryć miskę ściereczką, bo czekolada pryska na wszystkie strony. 7. Mus jest gotowy, kiedy nabiera jasnobrązowej barwy, a kleks upuszczony na powierzchnię nie opada na dno. Przełóż go łyżką do naczynek i wyrównaj wierzch mokrą łyżką. 8. Udekoruj mus malinami i resztą czekoladowych okruchów. 9. E t voilà! Najłatwiejszy mus czekoladowy na świecie gotowy. Możesz go jeść od razu albo wstawić do lodówki do schłodzenia.

MADEMOISELLE / 08/2018

61


PLASTYKA POWIEK

Zabiegi plastyczne okolic oczu wykonywane są nie tylko przez chirurgów plastycznych, również niektórzy chirurdzy-okuliści specjalizują się w tego typu operacjach. Decydujemy się na nie zarówno z powodów estetycznych, jak również po to, by poprawić funkcję układu wzrokowego.

FOT. CODY DAVIS

62

MADEMOISELLE / 08/2018

Autor: lek. med Agnieszka Jaszczuk Maciejewska


Skóra okolicy powiek jest bardzo wraż-

Sam zabieg plastyczny trwa około 1,5-2 godzin i wykonywa-

liwa, dlatego rzadko stosuje się na niej

ny jest w znieczuleniu miejscowym, przy pełnej świadomości

mezoterapię lub inne zabiegi medy-

pacjenta. Jedynym nieprzyjemnym momentem zabiegu jest

cyny estetycznej. Z wiekiem cienka

podanie znieczulenia pod skórę operowanej okolicy, chociaż

i delikatna skóra powiek nabiera ten-

ból nie jest większy niż znieczulenie u stomatologa. W kolej-

dencji do wiotczenia i dzieje się tak

nym etapie wykonuje się usunięcie nadmiaru skóry i ewen-

nawet pomimo szczególnej pielęgna-

tualnie poduszeczek tłuszczowych. Na koniec zakładane są

cji, na przykład stosowania kremów

szwy. Ich typ i technika założenia zależy od rodzaju skóry

przeciwzmarszczkowych. Zwiększa

oraz preferencji chirurga i pacjenta. Osobiście preferuję szwy

się ilość zmarszczek, a twarz nabiera

pojedyncze, dające lepszy efekt kosmetyczny od razu po ich

zmęczonego, starszego wyglądu. Dodatkowo w niektórych przypadkach, z powodu

usunięciu. W praktyce jednak, po miesiącu od wykonania zabiegu, różnice w zastosowanej technice szycia nie są już

osłabienia powięzi powiek, pod skórą pojawiają się

zauważalne. Aby zmniejszyć do minimum ślady po wykona-

uwypuklenia (poduszeczki), często mylone z opuchlizną.

nym zabiegu, szwy usuwamy po około 5-7 dniach. Siniaki po

Jest to tzw. przepuklina tłuszczu oczodołowego. Najczęstszą

operacji pojawiają się praktycznie zawsze, dlatego ważne jest

przyczyną podjęcia decyzji o zabiegu przez panie jest brak

odpowiednie zaplanowanie terminu zabiegu tak, aby przez

możliwości utrzymania makijażu na odpowiednim miejscu

1-2 tygodnie mogły się wchłonąć. Osoby aktywne zawodowo

– kreski się rozmazują, a nałożony tusz do rzęs oraz cienie,

praktycznie następnego dnia mogą wrócić do swoich zajęć

poodciskane są w różnych miejscach powieki. Wygląda to

(jeśli oczywiście nie przeszkadzają im widoczne sińce).

mało estetyczne i jest źródłem psychicznego dyskomfortu. Panowie z kolei oczekują efektu odmłodzenia twarzy.

Jedyne czego należy unikać po zabiegu to nadmierny wysiłek fizyczny, kąpiele w basenach lub morzu oraz sauna i opalanie. Dla lepszego gojenia najlepiej nie opalać świeżych blizn Zabiegi plastyczne powiek górnych i dolnych pozwalają

przez około 3 miesiące. Przy dobrze wykonanym zabiegu

rozwiązać opisywane problemy. Poza ciążą, zaburzenia-

blizny chowają się w naturalnych załamaniach skóry i przy

mi krzepnięcia czy czynnym stanem zapalnym w obrębie

otwartych oczach są praktycznie niewidoczne. Po zdjęciu

twarzy, praktycznie nie ma przeciwwskazań do ich wykona-

szwów można od razu wrócić do nakładania makijażu i cie-

nia. Nawet osoby z tendencją do pojawiania się bliznowców

szyć się z odjętych lat.

najczęściej nie mają problemów z gojeniem po zabiegach w obrębie powiek, choć wymagają ścisłej obserwacji w okresie pooperacyjnym.

Vizago -Klinika Chirurgii Plastycznej Powiek w Gdańsku przy Poradni Okulistycznej Dobry-Wzrok ul.Kliniczna 1b/2, 80-402 Gdańsk tel 692332182 www.vizago.pl

MADEMOISELLE / 08/2018

63


jej ZDROWIE / antykoncepcja

BLASKI I CIENIE ANTYKONCEPCJI

Autor: Dagmara Rybicka

64

MADEMOISELLE / 08/2018

Dzieliła kobiety i bywało, że doprowadzała do prawdziwej wojny, w której ścierały się ostro głosy przeciwniczek i zwolenniczek antykoncepcji. Kontrola płodności jest głosem dziewczyn, które świadomie chcą decydować o swoim życiu. Naprzeciw wychodzi im przemysł farmaceutyczny, proponując szeroki wachlarz dostępnych metod. Antykoncepcja hormonalna stała się czymś zupełnie normalnym, będąc jednocześnie gwarantem pewności i bezpieczeństwa. Jest skutkiem decyzji, pytanie, czy na pewno bezpiecznej.


Podział jest prosty. Jedna zawiera estrogeny i gestageny,

towała brak dziewictwa, no ale nie po to przyszłyśmy. Pytała

a druga wyłącznie gestageny. Ukryte w małych tabletkach,

o samopoczucie, wahania masy ciała, długość i bolesność

pierścieniach dopochwowych lub plastrach zapisanych przez

miesiączki. Kobiece sprawy nigdy nie dały mi się we znaki,

lekarza specjalistę pozwalają nam czuć bezpieczeństwo,

więc chodziło wyłącznie o dobór tabletek, ponieważ o spirali

komfort i radość z niczym nieskrępowanego seksu. Bez groź-

pani doktor powiedziała, że mogę zapomnieć, póki nie uro-

by ciąży zupełnie nie w czas. Te plusy okupione są rzetel-

dzę dziecka – wspomina Asia.

nością w kontakcie z lekarzem i pamięcią, że trzeba je zażyć

Receptę wykupiły od razu. Asia brała i zapomniała o wizycie.

zgodnie ze wskazaniem, bo jakiekolwiek odstępstwa mogą

Zupełnie nie łączyła faktów, gdy na twarzy zaczął poja-

mieć negatywny wpływ na celowość ich działania.

wiać się coraz bardziej widoczny wąsik. Wpadła w histerię,

Jednym słowem jesteśmy w raju. Pozornie tak, niestety

widząc, że na brodzie nagle zaczęły wić się wyraźne i grube

antykoncepcja hormonalna, prócz zdecydowanych blasków,

czarne włosy, klasyczny męski zarost. Potem było już coraz

może jednym listkiem małych tabletek całkowicie zmienić

gorzej. Systematyczne woskowanie twarzy, seria zabiegów

nasze życie.

laserowych i fale, które miały zahamować rosnące szybko

Darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby Nie ma lepszej i gorszej antykoncepcji hormonalnej. Ta jest zawsze przepisywana przez lekarza, który po badaniu ginekologicznym dopasowuje ją indywidualnie do tego, co ma miejsce w naszym organizmie. – Namówiła mnie kuzynka, która przestała brać tabletki, bo przez kilka dni o nich zapomniała. Miała 3 opakowania i doszłyśmy do wniosku, że skoro ona zmienia, to chętnie je przejmę i przestanę ganiać chłopaka po prezerwatywy. Na początku nie czułam żadnej różnicy, nie zaniepokoiły mnie bóle głowy, nie widziałam związku z tabletkami. Wystraszyłam się, kiedy co kilka dni wracała miesiączka. Najpierw spanikowałam, że jestem w ciąży mimo leku, a krwawienia to próba samoistnego poronienia – opowiada Karolina. „Darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby” zemściło się

owłosienie. – Nic nie pomagało. W pewnym momencie córka zaczęła golić twarz i klatkę piersiową. Zamknęła się w sobie, przestała spotykać ze znajomymi, zawsze szczelnie ubrana z obsesją ciągłego dotykania twarzy. Tłumaczyła mi, że czuje, jak te włosy rosną. Wydawało mi się, że ją wspieram, a towarzystwo rówieśników nie spycha na margines. Coś wszyscy przegapiliśmy, skończyło się próbą samobójczą. Świat się zawalił, ja czułam się potwornie winna. Wróciłam do tej lekarki i próbowałam dociekać, co poszło nie tak. Broniła się zaskakującą reakcją organizmu i predyspozycjami genetycznymi, zupełnie nie chciała sobie zadać trudu, aby pomóc córce. Czasem myślę, że może to normalne, a hormonalna modyfikacja jest zła? Już sama nie wiem – zaczyna wątpić.

Ty decydujesz

potwornie. Antykoncepcja, co z całą mocą podkreślają lekarze

– Zdarza się, że antykoncepcja hormonalna prowadzi do

ginekolodzy i endokrynolodzy, musi być indywidualnie

zmian skórnych. Najczęściej występuje trądzik i hirsutyzm.

dobrana. Nie ma takich samych pań, różnią je wyniki badań

Bywa, że spada libido i zaczynają dokuczać infekcje pochwy,

poziomu hormonów, wiek, waga, regularność miesiączek

więc jeśli stosowana antykoncepcja niesie za sobą takie skut-

oraz staż i częstotliwość życia seksualnego.

ki uboczne, należy natychmiast skontaktować się z lekarzem

Czytając uważnie ulotkę dołączoną do leku, przekonamy się,

– tłumaczy doświadczony ginekolog z Gdańska.

że możliwych skutków ubocznych jest całkiem pokaźna lista,

Asi pomógł psycholog, do którego trafiła po wyjściu ze szpi-

zaczynająca się od zawrotów głowy i wymiotów, którą kończy

tala. Podczas sesji uczy się akceptować siebie na nowo. W ła-

zakrzepica, stan zapalny endometrium, zatorowość płucna

zience nad lustrem ma specjalne oświetlenie, które pozwala

i gruczołak wątroby.

precyzyjnie usuwać pęsetą włosy.

Proszę pana

To nie tak, że antykoncepcja hormonalna ma wyłącznie czar-

Współżyć zaczęła wcześnie. Przyznała się mamie i obie

Trzeba pamiętać, że stanowi ingerencję w rytm organizmu,

postanowiły, że skoro jest, jak jest, to pora udać się do ginekologa. Trafiły do rekomendowanej przez znajomych pani doktor, która specjalizowała się w pracy z młodzieżą. – Gdy zaprosiła mnie na fotel, mama próbowała wyjść. Kazała zostać, bo jestem niepełnoletnia. Trochę krzywo skomen-

ne oblicze, a jej cień towarzyszy kobietom do końca życia. a w takiej sytuacji konsekwencje mogą być różne. Z drugiej strony jest gwarancją skuteczności i pozwala nam czuć pewność, że najważniejsza decyzja o macierzyństwie znajduje się wyłącznie w naszych rękach za pośrednictwem rozsądnego i kompetentnego lekarza.

MADEMOISELLE / 08/2018

65


jej SEX / seksoholizm

SERYJNY ZDRAJCA Autor: Dagmara Rybicka

Miał wszystko. Piękną żonę, pokaźne konto i perspektywy coraz lepszych kontraktów. Angażował się w życie nastoletniej córki, przed świętami mył okna u teściowej i dwa razy do roku zabierał najbliższych na zagraniczne wakacje. Bywał na wywiadówkach, z radością witał w domu gości, dbał, aby jego dziewczynom niczego nie zabrakło. Przystojny, zaradny, wykształcony domator mógł podobać

FOT. IAN DOOLEY

się kobietom. Czemu miał nie skorzystać?

66

MADEMOISELLE / 08/2018


Decyzja o drugim dziecku miała jeszcze bardziej scemento-

żona po raz pierwszy powiedziała nie – opowiada.

wać związek i zatrzymać upływający czas. Pomimo że Mar-

Przyjaciel sterroryzowany przez narzeczoną też odmó-

cinowi bliżej było już do piątego krzyżyka, to nadal patrząc

wił noclegu, więc jak gdyby nigdy nic wrócił do tej trze-

w lustro, czuł się młodo i witalnie. Lata wypływane na morzu

ciej. W międzyczasie przez internet poznał dwie partnerki.

pozwalały na zmianę formuły kontraktu – zaplanował, że

Odpisując na ich coraz bardziej gorące wiadomości, tłuk się

teraz zdoła bez zmartwień podsycać rodzinne ognisko.

w piersi, że już przyłapać się nie da.

Kreska na ścianie Poznał ją na statku. Znacznie młodsza, bez oporu od razu wskoczyła do łóżka. Jedna z wielu na liście podbojów. Wszystkie pamiętał i chętnie opowiadał kolegom, że tą i tamtą też miał. Śmiał się, że postawił na ścianie kolejną kreskę. Rejs upłynął niczym wakacje. Pamiętał o codziennych telefonach do żony, pytał o samopoczucie, motywował szwagra do pomocy, a teściowej przypominał, że Marta ma się nie przemęczać. Z kontraktu wrócił spóźniony. Tłumaczył, że armator źle zarezerwował samolot. Marta uwierzyła, ciesząc się, że z lotniska odbierze go przyjaciel.

– Pracowaliśmy na różnych statkach, grafik krzyżował możliwość bycia razem. Ja sam, ona sama... Liczyliśmy, że to się w końcu zmieni. Otwierając drzwi, nie wierzyłem w to, co widzę. Na ścianach były wulgarne napisy oraz imiona i telefony kobiet. Na stole kartka, która nie pozostawiała złudzeń – przypomina sobie ten feralny dzień. Trzecia chciała mieć pewność, że czwartej nie będzie. W mieszkaniu zainstalowała kamery. Obejrzane nagrania zwaliły ją z nóg. Przez mieszkanie przewinął się tłum kobiet, rekordem były trzy jednego dnia, którym usłużnie proponował jej ręczniki. Nie odbierała telefonu, a Marcin pomyślał, co ja za to mogę?

– Zdziwił się, że jestem w Gdyni, ale przyjechał, gdzie

Może seks?

prosiłem. Wsiadłem z małym bagażem i ruszyliśmy w stronę

Nowe życie otworzył w znanej aplikacji. Komunikaty z Tin-

domu. Dociekał, co ja znowu odkręciłem, pewien, że to kolejna nic nieznacząca przygoda. Szybki seks, bez zostawiania numeru telefonu i wspomnień – zdradza kulisy przełomu. Gdy wszedł do domu, poczuł, że się dusi. Przyznał, że się zakochał i zadzwonił, by kochanka pomogła mu zabrać rzeczy. Marta z córką stały oszołomione. Ta trzecia nie miała skrupułów. – Czułem się wolny. Wiedziałem, że gdy nie zagra między nami i tak wrócę do domu. Przez lata przyzwyczaiłem Martę, że nie potrafię dochować wierności. Przyłapywała mnie w hotelach, zdarzyła się wpadka z chorobą weneryczną, odkryła, że mam drugi telefon. Groziła rozwodem, a ja obiecywałem poprawę. Zaklinałem przed Bogiem, że nigdy więcej, ale to było silniejsze. Wystarczyło, że siadałem w knajpie i od razu szukałem. Zawsze trafiała się jakaś chętna. Tym razem nie wybaczyła. Zadzwoniła z informacją, że ma syna. Spłynęło to po nim, szczególnie że kochanka nie zgadzała się na kontakt. Czuł, jakby znów miał dwadzieścia lat, był panem świata.

Kamera prawdę ci powie – Okazja trafiła się na grillu. Bez skrupułów zdradziłem kochankę i zrozumiałem, że jej nie kocham. Zacząłem kombinować, co lepiej zrobić. Czy wrócić do wygodnego domu i sprawdzonej żony, a może gnieździć się w małym mieszkanku z dziewczyną, dla której mógłbym być ojcem? Odpowiedź była prosta, jednak kiedy stanąłem przed drzwiami,

dera spowodowały, że wpadł w trans, jak oszalały biegał z randki na randkę. Nabierając doświadczenia, omijał kurtuazyjnego drinka, od razu proponując seks, wierząc, że w ten sposób znajdzie taką, z którą spędzi życie. – Wstrząsem były święta. Spędzałem je sam, chwilę po operacji nogi. Nie byłem w stanie wyjść z domu. Siedziałem w tych czterech ścianach przybity. Wstydziłem się do kogokolwiek zadzwonić. Dzień przed Wigilią przyjechał Marek z siatką zakupów i powiedział „otrząśnij się chłopie, jesteś chory”. Ze mną naprawdę było coś nie tak. Za wieloma z tych kobiet nigdy nie odwróciłbym głowy. W internecie znalazłem lekarza. Wysłuchał mojej historii i powiedział, że jestem seksoholikiem. Dał nadzieję, że to można zmienić. Podobno to najgorszy rodzaj uzależnienia. Cierpi emocjonalna strefa życia, bo świat bez ciągłego współżycia nie może istnieć. Rozładowuje napięcie, pomaga się dowartościować, przez chwilę poczuć się bezpiecznym i kochanym. W praktyce niekontrolowany seks działa odwrotnie – uzależniony brzydzi się sobą, a jego poczucie wartości sięga bruku. Pierwsze miesiące terapii okazały się największą walką. Czasem ją przegrywa, ale terapeuta przekonuje, że pokona kryzys. Spotkał się z żoną, jednak nie pozostawiła nadziei, mówiąc, że to, co robił, zrujnowało ją i dzieci. Nastoletnia córka kończy szkołę w ośrodku wychowawczym, a syn za tatę uważa nowego partnera żony. Chciał przeprosić kochankę, ale ta za miesiąc wychodzi za mąż. Gdy spotyka kobiety z internetu, odwraca głowę.

MADEMOISELLE / 08/2018

67


jej URODA / kosmetyki

Autor: Aneta Pietrzak-Dudek

68

MADEMOISELLE / 08/2018


Kosmetyka była znana od samych początków kultury ludzkiej, ale dopiero w okresie międzywojennym XX w. rozpoczęła się era przemysłu kosmetycznego. Również wtedy pojawiły się pierwsze reklamy kosmetyków, które zaczęły kształtować reguły piękności i wpływały na wybory klientów. Do dziś wiele koncernów stosuje różnego rodzaju triki marketingowe i żerując na naszej niewiedzy, sprzedaje produkty bardzo niskiej jakości, które nie tylko nie spełniają żadnej dobroczynnej funkcji dla naszego organizmu, a wręcz mogą nam szkodzić i… nas szpecić.

Pudełeczko pełne śmieci Mówi się, że połowa związków wy-

Diabeł tkwi w szczegółach – zdrowie też

mieniona na etykietach kosmetyków

Dobry kosmetyk powinien zawierać

to zwyczajny „śmieć technologiczny”.

głównie składniki aktywne, wyciągi

Wśród nich są stabilizatory, konserwan-

roślinne i oleje, a nie parafinę, alkohol

ty, rozpuszczalniki, nośniki, substancje

i masę konserwantów. Jeśli jesteś wegan-

konsystencjotwórcze itd. Masz trądzik

ką lub po prostu nie chcesz przyczyniać

lub tendencję do zaskórników? Może

się do cierpienia zwierząt – wybieraj

używasz codziennie fluidów i kremów

kosmetyki wegańskie i nietestowane

wypełnionych silikonami i parafiną?

na zwierzętach, zwracając uwagę na

Wypadają Ci włosy, masz łupież lub

autentyczność certyfikatu! Jeśli jesteś

podrażnioną skórę głowy? Być może

nadwrażliwa na gluten – wybieraj

stosujesz na co dzień szampony z SLS?

takie produkty kosmetyczne, które go

Zastanawiasz się, dlaczego tak wiele

nie zawierają. Skóra jest największym

kobiet ma problemy z tarczycą? Wielu

w ciele, aktywnym organem, przez który

biotechnologów uważa, że to wina

przenikają składniki zawarte w kosme-

toksycznych konserwantów, pochodnych

tykach bezpośrednio do krwi. Niektóre

formaldehydów. Wiele z nas błędnie

składniki potrzebują zaledwie 30 sekund,

zakłada, że skoro płacimy za produkt

aby się dostać do wnętrza naszego or-

kilkaset złotych, to w środku może być

ganizmu. Naprawdę ma znaczenie to, co

tylko samo dobro. Niestety tak nie jest.

mu dostarczasz!

Przy markach luksusowych koszt produkcji jest podobny do kosztu produkcji kosmetyków tanich i często śmiesznie niski. Najdroższa w tym wszystkim jest reklama i marketing! Przykładowo – jeśli producent życzy sobie dwieście złotych za krem, który na początku składu ma wodę i parafinę, to próbuje po prostu zedrzeć z nas pieniądze. Jeśli obiecuje spektakularne efekty po użyciu jakiegoś preparatu, w którym substancje aktywne są na samym końcu, to najzwyczajniej

Dyktując warunki

w świecie nas oszukuje. Wielu producen-

Dobra wiadomość jest taka, że my

pełnych składów, ogranicza się tylko do

jako klienci coraz bardziej świadomie

tych, które mają dobroczynne działa-

zaczynamy dokonywać wyborów. Nie

nie na skórę. Podobnie jest ze znacz-

bez znaczenia jest otwarty dostęp do

kami udającymi certyfikaty „wegan”,

informacji w prasie oraz w internecie,

„organic”, „bio”, a jeśli prześledzimy

a także możliwość wymiany opinii. Chce-

pełen skład, może się okazać, że jedynym

my spełnienia obietnic, chcemy dobrze

zdrowym składnikiem, jest np. wpisany

wyglądać i być zdrowe. To dzięki naszym

na końcu listy INCI (czyli w śladowych

wyborom coraz więcej sieci handlo-

ilościach) jeden olejek z uprawy BIO.

wych i hurtowni zaczęło przyglądać się

Większość tych „znaczków” to tylko

składom preparatów, które sprzedają,

hasła reklamowe i strategia marketingo-

wprowadzając obostrzenia co do ich

wa. Umiejąc czytać składy kosmetyków,

składników. Producenci są coraz częściej

można zweryfikować, czy producent

zmuszeni weryfikować swoje receptury,

mówi prawdę. Prawo nie zabrania wy-

pojawiają się nawet pierwsze milionowe

pisywania na opakowaniu bzdur, bo jest

kary za stosowanie toksycznych skład-

to część strategii reklamowej. Nie da się

ników w produktach kosmetycznych

jednak przekłamać składu INCI, bo jest to

(np. talk). Przemysł kosmetyczny musi

karalne i jeśli jakiś składnik jest w INCI

się dostosować do tego, co przestało być

wymieniony, to kosmetyk rzeczywiście

tylko modą, a staje się standardem.

musi go zawierać.

tów nie umieszcza na swoich stronach

MADEMOISELLE / 08/2018

69


MEDYCYNA PREMIUM DR DAMIAN Nasze eleganckie, a zarazem bardzo przytulne wnętrze, wraz z miłą, ale profesjonalną obsługą gwarantuje, że czujesz się u nas nadzwyczaj komfortowo. Dobra atmosfera i uśmiech na twarzy to dla nas podstawa. Rozumiemy, że czasami możesz być nerwowy lub wystraszony, szczególnie przed zabiegiem, ale dzięki podejściu naszej ekipy zapewniamy, że poczujesz się swobodnie i zrelaksowany. Zapraszamy serdecznie do odwiedzenia naszej strony na facebooku: http://www.facebook.com/doctordamian

ul. Abrahama 25, 81-825 Sopot +48 58 743 06 11, +48 513 445 886 gabinet@drdamian.pl

INSTYTUT KOSMETOLOGII BABIANA Primelase – to depilacja laserowa dla każdego. Zastosowane w tym urządzeniu najnowsze osiągnięcia techniki laserowej sprawiły, że usuwanie owłosienia stało się zabiegiem skutecznym dla wszystkich kolorów włosów ze wszystkich obszarów ciała w sposób szybki, bezpieczny i bezbolesny. Laser Primelase dysponuje najwyższą mocą ze wszystkich dostępnych laserów diodowych na rynku. Jego siła sprawdza się szczególnie przy usuwaniu jasnych i cienkich włosów. Redukcja owłosienia jest zależna od cyklu wzrostu włosa. Ilość zabiegów zależy od: koloru włosów, typu włosa i skóry, obszaru ciała. Skóra podczas zabiegu chłodzona jest do 6°C, co w połączeniu z dynamicznym trybem pracy lasera, zapewnia komfort pacjentowi.

ul. F. Hynka 6/9 II p. Gdańsk tel. 600 086 240

BEAUTY MEDICAL HydraFacial łączy kojące i wzmacniające terapie spa z zaawansowaną technologią medyczną dla uzyskania natychmiastowego i trwałego efektu. Do każdego zabiegu wykorzystuje się zestaw opatentowanych końcówek HydraPeel, każda z nich. Posiada szereg abrazyjnych krawędzi, wykorzystywanych do kilkukrotnego złuszczania skóry podczas każdego etapu zabiegu jednocześnie następuje aplikacja antyoksydantów: Beta HD, Antiox Activ 4, Kwasu hialuronowego,GlySal 7%. Proponowane zabiegi są bezbolesne, nie wymagają rekonwalescencji. Zapraszamy do konsultacji, aby przygotować wspólnie odpowiedni program zabiegowy.

ul. Wincentego Pola 27/1 [Willa Alicja], 81-410 Gdynia tel. 58 711 15 30, tel. kom. 509 644 062 info@beautymedical.pl | www.beautymedical.pl

70

MADEMOISELLE / 08/2018


MADEMOISELLE / 08/2018

71


INSTYTUT URODY ABACOSUN GDAŃSK WYGRAJ Z KOMÓRKAMI TŁUSZCZOWYMI. Kriolipoliza to skuteczna metoda selektywnego niszczenia komórek tłuszczowych i modelowania sylwetki. Zabieg nie wymaga znieczulenia i rekonwalescencji. Niszczy komórki tłuszczowe, nie naruszając otaczających tkanek. Po przyłożeniu głowicy, konkretne miejsce na powierzchni ciała zostaje schłodzone, po czym następuje selektywne uszkodzenie komórek tłuszczowych. Następnie obumarłe komórki tłuszczowe są eliminowane przy udziale makrofagów i wydalane poprzez układ limfatyczny. Proces jest długotrwały, dlatego kriolipolizę wykonuje się raz na trzy miesiące. Po kriolipolizie należy wykonać drenaż Żelazkiem Antycelulitowym, co stymuluje wydalanie.

ul. Jana Uphagena 24, 80-237 Gdańsk tel. 570 700 444 recepcja@abacosungdansk.com, facebook.com/abacosungdansk

GABRIEL SALON URODY To gabinet kosmetologii – medycyny estetycznej. Certyfikowani specjaliści są gwarancją spójności z najnowocześniejszą technologią urządzeń. Bezpieczeństwo i indywidualne podejście do klienta to nasz największy atut. Przez 8 lat intensyfikacja działań i podwyższania kompetencji sprawia, że jesteśmy w pełni gotowi do pracy na najwyższym poziomie. Wielokrotnie uzyskaliśmy tytuł najlepszego gabinetu w okolicy. Podczas spotkania dla kobiet oraz warsztatów dla Pań jeszcze bardziej dzielimy się nasza pasją. W ofercie naszych usług znajdziesz: laserowe zamykanie naczyń Alma DVL, usuwanie przebarwień, termolifiting Alma NiR, laserowe usuwanie owłosienia, Geneo – oczyszczanie XXI w., mezoterapia igłowa.

ul. Wita Stwosza 14s4, Pruszcz Gdański tel. 604 125 259 www.stylistaurody.pl

ARKESIA Jeśli walczysz bez sukcesu z problemem blizn lub rozstępów, chcesz wyrównać koloryt skóry lub przywrócić jej młodszy wygląd, dowiedz się więcej na temat lasera frakcyjnego Emerge™, amerykańskiej firmy Palomar. Zabiegi wykonywane nieablacyjnym laserem frakcyjnym należą do najczęściej wykonywanych procedur laserowych w gabinetach Medycyny i Dermatologii Estetycznej.

ul. Dąbrowskiego 24a/4, 84-230 Rumia +48 570 111 690, salon@arkesia.pl

72

MADEMOISELLE / 08/2018


MADEMOISELLE / 08/2018

73


PHICONCEPT KLASYKA Z DOMIESZKÄ„ EKSTRAWAGANCJI 74

MADEMOISELLE / 08/2018


Jego nazwisko może być Wam znane. To finalista drugiej edycji programu „Project Runaway”. Ten kreatywny gdynianin z pochodzenia, prowadzi w Trójmieście markę „Phiconcept”, której pop-up store jest dostępny w gdańskiej 100czni. Kto jest jego wymarzoną klientką? Dlaczego nie warto krzyczeć kolorem? I czy wciąż odczuwa na sobie efekt telewizyjnego show? O tym wszystkim rozmawiamy z młodym projektantem – Patrykiem Wojciechowskim.

Wywiad: Justyna Michalkiewicz-Waloszek

Dzisiaj, po kilku latach prowadzenia biznesu fashion, moda to dla Ciebie wciąż pasja czy przede wszystkim sposób na życie?

Twoje klientki to raczej Polki czy osoby z zagranicy? Pół na pół, ale ostatnio coraz częściej odwiedzają mnie klienci zagraniczni. Dla Szwedów, Niemców czy Duńczy-

To moja codzienność. Dzisiaj robię tylko to, co widzisz.

ków cena, którą oferuję, jest bardzo atrakcyjna. Dla nas

Nie mam czasu na inne rzeczy. Moda nadal jest pasją, ale

wciąż może być za wysoka. Mam oczywiście grono stałych

z racji tego, że jest biznesem, od czasu do czasu szukam

klientów z Polski, którzy nieustanie do mnie wracają.

odskoczni.

Muszę jednak podkreślić, że moje projekty nie są zachowawcze. Sklasyfikowałbym je bardziej jako odważne. A nie

Działasz pod dwiema markami – Phiconcept to brand,

każdy ma tę odwagę…

w którym każda z nas znajdzie coś dla siebie. Pod własnym nazwiskiem tworzysz natomiast ubrania bardziej ekstra-

Zastanawia mnie cena, o której wspomniałeś. Biorąc pod

waganckie.

uwagę jej stosunek do jakości, nie jest specjalnie wygóro-

Zgadza się. W Phiconcept proponuję klasyczne formy i sto-

wana.

nowane kolory, z domieszką ekstrawagancji. Ubrania są

Niektórzy wciąż preferują zasadę – taniej, ale więcej. Ta

lekko designerskie, ale w granicach normy. Pod własnym

świadomość zmienia się bardzo powoli.

nazwiskiem promuję natomiast rzeczy niecodzienne, nietypowe. Takie, w których nie każda kobieta zdecydowałaby

Kolekcje tworzysz z dobrych jakościowo materiałów.

się wyjść na ulicę (śmiech).

Produkcja nie jest masowa. Całość jest sygnowana Twoim nazwiskiem, które jest znane w środowisku modowym. To

Jaki jest profil Twojej klientki? Mam taki wzór kobiety idealnej, dla której tworzę. To speł-

przemawia za ceną, która nie może być porównywalna do tej ze sklepów sieciowych. Jak przebiega produkcja?

niona artystka. Ukończyła studia i zarabia swoje pierwsze

Większość tworzymy w mojej pracowni w Gdyni. Gdy mam

pieniądze. Wie, czego chce. Ma około 30 lat. Znalazła już

większe zamówienia, przenoszę produkcję do Łodzi. Dzia-

swój styl i ma świadomość tego, co dzieje się w sztuce. Ma

niny ściągam właśnie stamtąd. Tkaniny natomiast sprowa-

wyszlifowane poczucie estetyki.

dzam albo z Włoch, albo ze sprawdzonych miejsc w Polsce. Moim głównym kryterium wyboru jest jakość. Czasami

Taka, która nie musi krzyczeć kolorem… Tak, bo czasami mniej znaczy więcej. Jestem miłośnikiem detalu.

jakaś tkanina zainspiruje mnie do stworzenia projektu, ale zazwyczaj działa to odwrotnie. Projekt jest pierwszy i pod niego szukam tkaniny.

MADEMOISELLE / 08/2018

75


W jakiej ilości sztuk powstają ubrania? Naszym limitem jest belka materiału. Czasami zamawiamy kolejną.

Patryku, kiedyś marzyłeś, aby zostać malarzem. Brakuje Ci tej formy sztuki? Niekoniecznie, bo przecież moda to sztuka. Spełniam się w niej jako artysta. Poza tym przemycam moje fascyna-

W poprzednich kolekcjach widoczna była Twoja fascynacja

cje. Markę Phiconcept stworzyłem dla ludzi, którzy są

naturą. Czym inspirujesz się dzisiaj?

zaabsorbowani sztuką. Nawet samo logo oznacza złotą

Ludźmi i wydarzeniami. Aktualnie bardzo mocno interesują mnie subkultury. Te, które już powstały i te, które dopiero się tworzą.

proporcję, która w sztuce przewija się od zarania dziejów. Nosisz własne ubrania? Oczywiście, że tak. Co prawda bez spodni i butów, bo tego nie projektuję.

76

MADEMOISELLE / 08/2018


Wiem, że pytają o to wszyscy, ale muszę nawiązać do Projectu Runaway. Minęło kilka lat. Wciąż odczuwasz na sobie efekt tego programu? Już coraz słabiej, ale od czasu do czasu przychodzą do mnie ludzie, którzy mnie poznają. Czasami proszą o wspólne zdjęcie. To miłe. A czy pomocne w prowadzeniu biznesu? Project Runaway był na pewno trampoliną na start. Pierwsze pół roku miałem z górki. Dzisiaj poruszam się raczej po linii prostej. To dobrze? I dobrze i niedobrze. Rozgłos jest fajny i bardzo pomaga, ale z drugiej strony – ile można? (śmiech). Warto brać udział w takich programach? No pewnie, że warto! To super przygoda! Później zaczynają się schody, gdy postanawiasz uruchomić własną markę (śmiech). Gdybym wtedy wiedział to, co wiem teraz, być może zająłbym się czymś innym, a ubrania tworzyłbym hobbystycznie (śmiech). Wcześniej dziwiłem się, dlaczego w Polsce otwiera się tak niewiele marek modowych. Po pierwsze – nie ma wystarczającej ilości klientów, a po drugie – nie wystarczy być artystą. Trzeba być człowiekiem orkiestrą, który zaprojektuje, uszyje, zatrudni ludzi, sprzeda, dopilnuje formalności. Trzeba być jednocześnie i artystą, i biznesmanem. To bardzo ciężka droga, której cały czas się uczę. Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Teraz jestem na 100czni. Po sezonie będę tworzył nową kolekcję, skierowaną głównie na rynek zagraniczny. Sprzedaż internetowa będzie dostępna dla wszystkich. Chcę ruszyć z nową kolekcją, nowymi katalogami i nową energią.

MADEMOISELLE / 08/2018

77


jej MODA

78

MADEMOISELLE / 08/2018


Kolekcja: Patryk Wojciechowski Zdjęcia: Dominika Jarczyńska

MADEMOISELLE / 08/2018

79


jej MODA

80

MADEMOISELLE / 08/2018


UBIERZ SIĘ JAK GWEN STEFANI 1.

2.

3.

FOT. PINTEREST

5. 7. 3. 6.

3.

4.

1. BASIC TANK-TOP – EDC BY ESPRIT – 49,00 ZŁ 2. SPÓDNICA W ZIELONE KWIATY – SO ME – 99,00 ZŁ BIUSTONOSZ BEZSZWOWY TRUE SENSATION – TRIUMPH – 160,00 ZŁ 4. SZPILKI CASSEDY – ALDO – 399,00 ZŁ 5. TOREBKA Z KOLEKCJI ELEGANCE – WITTCHEN – 259,00 ZŁ 6. PRO LIPSTICK POMADKA FULL FUSCHIA – MAC – 86,00 ZŁ

MADEMOISELLE / 08/2018

81


jej MIEJSCE / Pałac Brzeźno Golf & SPA

RELAKS W ZABYTKOWYM PAŁACU Spokój, dawny, autentyczny styl, piękno natury, a wszystko to uzupełnione zdrową, pyszną, lokalną kuchnią oraz świeżym powietrzem i wieloma atrakcjami. W kompleksie pałacowym znajduje się hotel, sale konferencyjne, restauracja, 18-dołkowe pole golfowe (Gradi Golf Club), 6-dołkowa Akademia, korty tenisowe oraz SPA, które posiada walory uzdrowiskowe. Wszystko to w jednym miejscu – w Pałacu Brzeźno Golf & SPA.

Autor: Magdalena Raczek

Niesamowite położenie Wyjątkowe położenie na północnym skraju Wzgórz Trzebnickich (kraina Cystersów, winiarskich tradycji i dziewiętnastowiecznych kurortów) oraz w pradolinie Odry z jej bogactwem lasów o bogatej florze i faunie powoduje, że Pałac Brzeźno to miejsce chętnie odwiedzane przez gości ze wszystkich zakątków kraju i z zagranicy. Pałac Brzeźno znajduje się na terenie gminy Prusice, 30 km na północ od Wrocławia. Brzeźno to mała miejscowość położona nad niewielkim potokiem, dopływem pobliskiej rzeki Barycz z umiejscowionymi w jej dolinie słynnymi, założonymi już w XIII wieku Stawami Milickimi.

82

MADEMOISELLE / 08/2018


Trochę historii Historycy wskazują, że sam Pałac wzniesiony jest na fundamentach pochodzących z XVI lub XVII wieku – ich fragmenty można jeszcze odnaleźć w podziemiach. Pałac i park pochodzą z początku XIX wieku, dlatego też architektura obiektu utrzymana jest w XIX-wiecznym stylu, a wnętrza zaskakują dbałością o detale i mnogością oryginalnych elementów wystroju z tego okresu. Zarówno Pałac, jak i okalający go dwu-

W Domku Klubowym znajduje się recepcja całego obiektu, restauracja klubowa z wyśmienitym, tradycyjnym, polskim menu oraz bar. Na piętrze domu znajduje się 9 pokoi z łazienkami, w tym dwa komfortowe apartamenty. Na spragnionych gry w golfa po godzinach w Domku Klubowym czeka dodatkowo nowoczesny sprzęt do symulacji golfa.

Domek nad Stawem

stuletni park znajdują się na liście zabytków. W 1999 roku

Został urządzony z myślą o przyjęciu większych grup gości

Pałac Brzeźno znalazł nowych właścicieli, został odrestau-

lub rodzin z dziećmi. Domek nad Stawem to 10 klimatycz-

rowany, wyposażony w zabytkowe meble, a cała aranżacja

nych pokoi z łazienkami, w których poczuć można praw-

tworzy szlachecki klimat z dawnych lat.

dziwie swojską, intymną atmosferę. Położony nad wodą, wyposażony w dwie ogólnodostępne i w pełni wyposażone

W otoczeniu parku

kuchnie.

Pałac otoczony jest przez piękny park, który został założony

Strefa SPA – łaźnie, tężnia, sauny, winoterapia, rytuał Kleopatry i inne

wokół sieci oczek wodnych z wykorzystaniem naturalnego lasu o powierzchni ok. 3,5 ha. W parku znajduje się malowniczy staw ze słynnym 18. dołkiem pola golfowego Gradi,

Pozwól sobie na chwilę zapomnienia – relaks i pielęgnację

a zabytkowy drzewostan stanowią m.in. dąb szypułkowy, buk

ciała w bogatej strefie wellness i SPA.

pospolity, dąb szkarłatny, jesion wyniosły, lipa drobnolistna. Większość starych drzew ma ponad 200 lat.

Łaźnie piwne w Pałacu Brzeźno to propozycja dla tych, któ-

​Zabytkowe wnętrza XIX-wiecznego pałacu

w naturalnym suszu piwnym pozwoli odprężyć się po długim

Również ty możesz poczuć niepowtarzalną atmosferę Pałacu

skóry, a przy okazji stworzy okazję do wspólnego relaksu

w Brzeźnie – wybierz się na komfortowy, pełen spokoju wypoczynek w pałacowych pokojach. Zabytkowe wnętrza

rzy najchętniej wypoczywają w dobrym towarzystwie. Kąpiel dniu, dobroczynnie i rozluźniająco wpłynie na kondycję w gronie znajomych lub współpracowników.

XIX-wiecznego pałacu pozwalają poczuć się naprawdę

Winoterapia to ogół zabiegów realizowanych na kosmety-

wyjątkowo. Aranżacja przestrzeni spójna jest z architekturą

kach, których głównym składnikiem aktywnym są polifenole

budynku, a pomieszczenia pałacowe utrzymane są w pełnym

winne. Ich ekstrakt pozyskiwany jest z wina i skórek czerwo-

elegancji stylu.

nych winogron pozostałych po procesie winifikacji.

Oprócz klimatycznie urządzonych pokoi na piętrze, w pałacu

Infuzja tlenowa tlenem hiperbarycznym oparta jest na wtła-

znajdują się także trzy apartamenty o najwyższym stan-

czaniu preparatów aktywnych do głębokich warstw skóry za

dardzie. Są to: Pokój Biały – przeznaczony dla nowożeńców

pomocą czystego tlenu. Jest to rewolucyjna metoda odmła-

lub spragnionych romantycznych wieczorów par, Pokój

dzania skóry, nawilżania na poziomie komórkowym oraz

Golfowy – który pozwoli miłośnikom golfa rozkoszować się

redukcji zmarszczek opatentowana w Danii.

ulubionym sportem nawet po godzinach, a także Apartament Baszta – uwodzący przepięknym, panoramicznym widokiem na park. Poddasze Pałacu prezentuje natomiast całkowicie odmienny styl. Bardziej nowoczesna adaptacja pałacowego poddasza powstała zgodnie z przyjętą zasadą wyeksponowania bogatej konstrukcji drewnianej, dodając wnętrzom

Tężnia w grocie solnej zapewni intensywną inhalację dobroczynnych minerałów. Działa ona jak olbrzymi inhalator, za pomocą którego uzdrawiające substancje przenikają przez błony śluzowe nosa i skórę do organizmu. Intensywna inhalacja jest możliwa dzięki unikalnemu połączeniu tężni z grotą

elementy wygody, luksusu i elegancji.

solną: solanka pompowana bezpośrednio na gałązki sosnowe

Komfort pobytu w pokojach pałacowych podnosi strefa SPA

nego na plaży po trzydniowej burzliwej pogodzie.

mieszcząca się w podziemiach budynku oraz pokój bilardowy, idealny do popołudniowych, towarzyskich spotkań lub

silnie paruje, zwiększając zawartość jodu do poziomu obec-

Na gości czekają również cztery komfortowe i odprężające

długich wieczornych rozmów przy partii szachów.

sauny, mieszczące się w podziemiach Pałacu Brzeźno. Są

Domek Klubowy

i łaźnia parowa.

To serce golfowego życia w Brzeźnie. Położony przy wjeździe

Pałacowe SPA oferuje ponadto Rytuał Kleopatry – kąpiel

na teren zespołu pałacowego stanowi centralny punkt,

w mleku z miodem i płatkami róż.

to: sauna solna sucha, sauna Infrared, sauna fińska sucha

z którego łatwo można poruszać się między pałacowymi ogrodami, przestrzenią rekreacyjną oraz polem golfowym.

MADEMOISELLE / 08/2018

83


jej WNĘTRZE / meble

„MALUJĄC MEBLE, CZUJĘ, ŻE ROBIĘ COŚ DOBREGO DLA INNYCH” LUIZA POREDA Wywiad: Dominika Prais

Zaczęło się od ręcznie malowanego pudełka w kształcie komody, wykonanego przez Luizę Poredę. Stało się ono inspiracją do tego, aby pomalować artystycznie prawdziwy mebel, który dał początek marce Art PoPo. O ręcznie malowanych meblach i ich wpływie na nasze życie opowiada Luiza Poreda, artystka i współzałożycielka Art PoPo.

FOT. OFFICYNA ART & DESIGN

84

MADEMOISELLE / 08/2018


Meble Art PoPo to jeszcze przedmioty użytkowe

komodę. Efekt spodobał im się tak bardzo, że postanowi-

czy już dzieła sztuki?

li otworzyć firmę i wesprzeć mnie w mojej artystycznej działalności. Stworzyliśmy markę Art Popo. Ja zajęłam się

Kiedy wpadłam na pomysł artystycznego malowania me-

projektowaniem i malowaniem, Olga i Tomek pracowali

bli, zależało mi na połączeniu właśnie tych dwóch jakości.

nad stroną marketingową i organizacyjną. Wkrótce zaczęli

Od lat zajmowałam się malowaniem obrazów, robieniem

dla nas malować także inni artyści.

ilustracji, podstawami grafiki artystycznej i w którymś momencie zabrakło mi w tym wszystkim przede wszyst-

Twoje prace nawiązują do świata natury, ale to nie jedyna inspiracja. Skąd czerpiesz pomysły? Jestem fascynatką wyobraźni i kreacji, jaką posiadają ludzkie umysły. Nie interesuję się odzwierciedlaniem rzeczywistości, bo jest ona dla mnie doskonała sama w sobie. Interesuje mnie za to świat w naszych ludzkich (i nie tylko!) głowach, który jest trudno wyrażalny, często wręcz niemożliwy do przekazania. Przestrzeń sztuki jest tym właśnie miejscem, w którym te nieznane, niczym nieograniczone światy mają szansę się przejawić. Dlatego moją główną inspiracja jest wyobraźnia, a także to, jak przefiltrowuje ona otaczającą mnie rzeczywistość. Tym filtrem są przede wszystkim emocje, które pojawiają się w kontakcie z ludźmi i całym światem. Z tego świata emocji czerpię garściami i materializuję, tworząc abstrakcyjne obrazy, czy

FOT. GFXLAB, ART POPO

to na płótnie, czy na meblach. Przyroda to moja największa inspiracja ze świata widzialnego. Po pierwsze dlatego, że jest dla mnie doskonała w swoim pięknie i lubię podpatrywać kształty i kolory, które w niej występują. Drugim,

kim namacalności i właściwości użytkowych. Zamarzyło mi się, aby tworzyć przedmioty, które poza wymiarem estetycznym, będą spełniały funkcje praktyczne. Meble Art PoPo malowane obecnie przeze mnie oraz kilku zaprzyjaźnionych artystów, są dla mnie zarówno przedmiotami użytkowymi, jak i sztuką. Bo każdy z tych mebli został w stu procentach pomalowany ręcznie, jest osobistą, twórczą kreacją artysty, wyrazem jego wewnętrznej wrażliwości. A dzięki swojej pierwotnej funkcji, taki mebel funkcjonuje w codzienności.

Historia powstania Art PoPo zaczęła się, gdy zaświtało mi w głowie, iż brakuje mi tworzenia przedmiotów, których ludzie mogliby używać w swojej codzienności. Zaczęłam projektować koszulki, malować po pudełkach i biżuterii. Swoje wytwory wystawiałam na różnego rodzaju

FOT. GFXLAB, ART POPO

Skąd pomysł na ręcznie malowane meble?

imprezach. Na jedną z nich zabrałam pudełko z trzema szufladkami. To była taka miniatura komody, gdzie każda

niemniej ważnym powodem, jest potrzeba upiększania

szufladka i każdy bok pomalowane zostały w inny wzór

przestrzeni – dla innych i dla siebie. Malując meble w ko-

i w inne kolory. Dwójka moich znajomych, Olga i Tomek

lorowe, często roślinne wzory czuję, że robię coś dobrego

Krawczyk, zobaczyli to pudełko i się zachwycili. Powie-

dla innych – wnoszę kolor do ich domu, pracy, przestrze-

działam im, że powinni sobie wyobrazić, jak pięknie

ni, bycia. Wierzę, że ma to pozytywny wpływ na życie.

wyglądałby prawdziwy mebel pomalowany w taki sposób. Podłapali pomysł i poprosili, abym wymalowała dla nich

MADEMOISELLE / 08/2018

85


FOT. GFXLAB, ART POPO FOT. GFXLAB, ART POPO

FOT. GFXLAB, ART POPO FOT. GFXLAB, ART POPO

Jak przebiega proces malowania mebli? Proces powstawania jest złożony, a każdy mebel wymaga indywidualnego traktowania, dlatego że ma on inną historię, inaczej był używany, czasem zdarzają się egzemplarze, które mają ponad 100 lat. Niektóre stały całymi latami w wilgotnej piwnicy, czasem w zimnym magazynie. To wszystko wpływa na ich stan oraz na to, jak drewno po zdjęciu starego lakieru będzie się zachowywać. Proces powstania mebla zaczyna się od wyszukania pięknego, wyjątkowego obiektu. Przeszukuję w tym celu strony z używanymi meblami, komisy, giełdy staroci. Staram się wyszukiwać egzemplarze wyjątkowe, z duszą. Kiedy wybrana komoda czy stół trafia do naszej pracowni, jest oczyszczany z lakieru, ubytki są uzupełniane, uszkodzenia naprawiane. Następnie nakładamy specjalny podkład i zaczyna się najfajniejszy moment – malowanie, które

86

MADEMOISELLE / 08/2018

często bywa bardzo czasochłonne i potrafi trwać wiele dni. Na koniec mebel trafia do profesjonalnej lakierni. Jest to nerwowy moment ze względu na specyfikę i delikatność farb, których używam. Czasem farba potrafi się rozlać pod lakierem, rozmazać. Dlatego zdarza się, że meble wracają do mnie do poprawki. Dla kogo są meble Art. PoPo? Są one dla tych, którym znudziła się panująca od lat w polskim designie i wystroju wnętrz wszędobylska szaro-białość, nijakość i powtarzalność. Jest dla tych, którzy potrafią docenić detal, kolor i wyjątkowość każdego jednego egzemplarza. Dla tych, którzy mają świadomość, iż wniesienie koloru, choćby w postaci jednego, niewielkiego mebla do przestrzeni codzienności to niezwykła wartość, a wręcz coś, co zmienia jakość naszego życia!



jej ŚWIAT / Włoszki

WŁOSZKI JAK ONE TO ROBIĄ?

Włoszki to kobiety pełne naturalnego seksapilu. Gdziekolwiek by się nie pojawiły, potrafią zwracać na siebie uwagę. Mają zupełnie odmienny od słowiańskiego typ urody, więc w naszych oczach prezentują się nadzwyczaj egzotycznie. W czym tkwi ich urok? I przede wszystkim – jak z tego czerpać? Postanowiliśmy to sprawdzić u źródła. Autor: Justyna Michalkiewicz-Waloszek

88

MADEMOISELLE / 08/2018


Niektórzy śmiało stwierdzą, że Włoszki to najpiękniejsze kobiety na świecie. Nie oszukujmy się – ile osób, tyle opinii, a piękne kobiety mieszkają na całym globie. Jest jednak w kobietach z południa Europy pewien magnetyzm. Wystarczy pomyśleć o znanej aktorce Monice Belluci, albo o Sophii Loren, żeby wiedzieć, o jaki faktor X chodzi. Co więc mają w sobie Włoszki?

Znają swoją wartość I od tego trzeba zacząć, bo to najważniejsza cecha, która czyni nas pięknymi. Włoszki są wyjątkowo pewne siebie. Wiedzą, czego chcą i nie wstydzą się po to sięgać. Znają swoją wartość, a jeżeli mają jakieś kompleksy – nie obnoszą się z nimi. Wady potrafią przemieniać w zalety. Zbyt szerokie biodra chętnie podkreślą obcisłą sukienką, uwydatniającą kształty. One po prostu wiedzą, że są wspaniałe i żaden nadprogramowy kilogram nie jest w stanie im tego poczucia zepsuć. Włoszki w rozmiarze XL idą przed siebie pewnym krokiem i co więcej – mają wielu adoratorów.

Zabójczy temperament Przechadzając się małymi i klimatycznymi włoskimi ulicami, co rusz słychać, jak potężny potrafi być temperament włoskich kobiet. One nie kryją swoich emocji. Kobiety z południa wiedzą, że ich zdanie jest ważne i nie wstydzą się głośno tego podkreślać. Jakie to musi być wyzwalające, nieprawdaż? Kiedy coś idzie nie po ich myśli, mówią to głośno. Gdy są z cze-

Klasa i elegancja Nie ma w tym ani krzty przesady. Większość Włoszek prezentuje się nienagannie. Eleganckie stroje, wypielęgnowane włosy, dopasowana biżuteria i oczywiście… szeroki uśmiech. Mieszkanki Półwyspu Apenińskiego dużą uwagę przywiązują do detali, a – jak wiadomo – to one często nadają charakteru naszym stylizacjom. Pozornie zwyczajną sukienkę potrafią przemienić w zjawiskową kreację. Wystarczą czerwone szpilki, podkreślone usta, fular niedbale oplatający szyję i… zalotne spojrzenie.

Potrafią przyjmować komplementy Gdy usłyszą komplement, tylko utwierdzają się w przekonaniu, że miały rację. To samonapędzające się koło. One wiedzą, że wyglądają pięknie, a otoczenie to dostrzega. Zamiast okrywać się rumieńcem – promienieją. Następnie dziękują i idą przed siebie, dalej roztaczając swój urok. Bo komplementów nigdy dość, prawda?

Dolce far niente

goś zadowolone – mówią to jeszcze głośniej. Ich ekspresja

Jako ostatnia, ale niemniej ważna jest umiejętność odpoczy-

jest nieprawdopodobna, nawet gdy kupują owoce w małym,

wania. Dolce far niente można tłumaczyć w języku pol-

lokalnym sklepiku. A gdy się pokłócą, aż iskry lecą! Lepiej nie

skim jako „słodkie próżnowanie”. Hasło stało się znakiem

wchodzić im wtedy w drogę.

rozpoznawczym Włoch w wielu katalogach podróżniczych,

Są jak wino Włoszka, im starsza, tym piękniejsza. Wiek działa u nich na korzyść. Z biegiem lat wyostrzają się rysy oraz wzrasta ich pewność siebie, co potrafią podkreślić odpowiednim strojem i makijażem. Wygląd jest dla nich bardzo ważny w każdym

a w praktyce oznacza esencję nierobienia niczego i czerpania z tego największej przyjemności. Włoszki to kobiety bardzo zorganizowane, ale gdy przychodzi czas na odpoczynek, nie boją się z tego korzystać. Bez wyrzutów sumienia oddają się błogiej przyjemności i czerpią energię na dalszą część dnia, aby nadal roztaczać swój urok dookoła.

wieku i nie mają jakiejś magicznej granicy, po której można przestać o siebie dbać. Nawet siedemdziesięcioletnie Włoszki wyglądają bardzo dobrze! Są eleganckie, zadbane, pełne radości i naturalnej ekspresji.

MADEMOISELLE / 08/2018

89


jej PODRÓŻ / Magdalena Muszyńska-Chafitz

„CZUJĘ SIĘ

NO WO JOR CZA NKĄ

90

MADEMOISELLE / 08/2018


Wywiad: Dominika Prais

Zdjęcia: LittleTownShoes.com

MAGDALENA MUSZYŃSKA-CHAFITZ

Kiedy w 2008 r. zamieszkała w Nowym Jorku, jej życie zmieniło się o 360 stopni. – Miałam bardzo dobrą pracę i ustabilizowaną karierę w Polsce i musiałam zbudować wszystko od nowa – przyznaje Magdalena Muszyńska-Chafitz, autorka bestsellerowego przewodnika „Z Nowym Jorkiem na NY” i bloga LittleTownShoes.com oraz licencjonowana przewodniczka po Nowym Jorku.

MADEMOISELLE / 08/2018

91


jej PODRÓŻ / Magdalena Muszyńska-Chafitz

W swoim przewodniku „Z Nowym Jorkiem na NY” pisze

poszukać nowego pomysłu na swoją karierę.

Pani, że nigdy nie marzyła o podróży do Stanów Zjednoczo-

Zauważyłam, że mimo kryzysu, intensywnie rozwijała

nych. A amerykański sen? Nie śniła go Pani?

się branża social media. Postanowiłam wykorzystać moją

Wcześniej nie przepadałam za Ameryką. Stany nie kojarzyły mi się z amerykańskim snem, a raczej z fastfoodami i niezdrowym stylem życia. Komercjalizm, zwłaszcza ten w wydaniu amerykańskim, napełniał mnie smutkiem. Kiedyś spędziłam ponad rok podróżując po świecie, zaczęłam od Australii, a Stany omijałam szerokim łukiem. Ale życie lubi stroić sobie z nas żarty i zakochałam się w Amerykaninie.

wiedzę ze statystyki, ekonomii oraz umiejętności analityczne i rozpoczęłam pracę w jednej z takich firm jako analityk – strategy. A obecnie jest Pani przewodniczką po Nowym Jorku. Skąd pomysł na to zajęcie? Po kilku latach mieszkania w Nowym Jorku postanowiłam założyć bloga o życiu w Nowym Jorku. Okazało się, że

I tak trafiła Pani do Stanów Zjednoczonych. Poleciała tam

znalazłam bardzo fajną niszę na rynku. Nie było wcześniej

Pani z tymi samymi uprzedzeniami?

takiego miejsca w sieci i blog zrobił się popularny. Teraz

Byłam przekonana, że na lotnisku JFK przywita mnie Ronald McDonald. Żartuję oczywiście, ale naprawdę myślałam, że w Nowym Jorku będą same fastfoody. Kiedy już się w nim znalazłam, miasto bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Z jednej strony to miejsce wydawało mi się bardzo znajome – z filmów, książek, mediów, z drugiej strony szybko przekonałam się, jak niewiele wiem o tym mieście. Bardzo zaskoczyła mnie różnorodność etniczna jego mieszkańców, ich otwartość i tolerancja.

blog LittleTownShoes jest w zasadzie pierwszym miejscem, gdzie zaglądają osoby planujące wyjazd lub wracające do Nowego Jorku. Czytelnicy zaczęli prosić, żebym oprowadziła ich po mieście, nie tylko wirtualnie. A z czasem hobby stało się moją pracą. Zdałam egzamin, otrzymałam licencję od miasta Nowy Jork. Czego nauczyło Panią życie w Nowym Jorku? Na pewno stałam się bardziej pewna siebie. W Polsce źle

Na swoim blogu pisze Pani o emigracji jako bardzo trudnym

widziane jest chwalenie się swoimi osiągnięciami. Tutaj

doświadczeniu, bliskim żałobie.

każdy chce się wyróżniać – chętnie wyraża swoją opinię,

Usłyszałam to porównanie tuż po moim przyjeździe do Nowego Jorku. Pomyślałam wtedy, że to nie odnosi się do mnie. Ja podróżowałam dużo, już na studiach mieszkałam z dala od rodziny, a więc nie sądziłam, że wyjazd do innego kraju będzie dla mnie wyzwaniem. Ale emigracja wymaga zbudowania życia od nowa – to bardzo trudny proces. Traci się bliski kontakt z rodziną, przyjaciółmi, a tym samym poczucie bezpieczeństwa i oparcia, jakie daje ich obecność. Zdarzało się, że żałowała Pani tej decyzji?

opowiada o swoich sukcesach. W naszym kraju od razu przypięłoby mu się łatkę aroganta i zarozumialca. Pamiętam, że zawsze mi mówiono, iż jak będę siedzieć cicho i pracować, zostanę zauważona. Amerykańska rzeczywistość okazała się zgoła inna – pewność siebie jest ważniejsza niż dyplom dobrej uczelni. Kiedyś wszelkie wystąpienia publiczne wywoływały we mnie duży stres. A teraz? Jako przewodnik oprowadzam kilkudziesięcioosobowe wycieczki, występuję nawet w telewizji... Jeszcze kilka lat temu nie przypuszczałam, że będę mogła kiedykolwiek to zrobić.

Nie żałuję, ale jak z każdą ważną decyzją w życiu czasami

Kiedy przejechałam, mój mąż się śmiał, że zawsze ubieram

zastanawiam się „co by było, gdyby”. Mój mąż jest jednak

się na szaro, a nawet odcienie szarości muszą do siebie

typowym nowojorczykiem, zakochanym w tym mieście,

pasować. Przywiązywałam większą uwagę do tego, co myślą

nie mógłby mieszkać nigdzie indziej. Ja z kolei pracowałam

inni, także o moim sposobie ubierania. Nie chciałam się

w finansach i byłam przekonana, że bez problemu znajdę

wyróżniać. Teraz częściej eksponuję swój wygląd – Nowy

pracę w Nowym Jorku.

Jork to miejsce, gdzie inność – także w stroju – jest dobrze widziana.

Czy przed przyjazdem do Nowego Jorku miała Pani pomysł na to, czym będzie się zajmować? Jestem z wykształcenia finansistką. Skończyłam SGH i pracowałam w finansach w Polsce. Sądziłam, że nadal będę

92

Czy po dziesięciu latach życia w Stanach Zjednoczonych może Pani powiedzieć, że – parafrazując tytuł Pani książki – jest z Nowym Jorkiem na NY?

pracować w zawodzie. Niestety przeprowadziłam się do

Wciąż się uczę tego miasta. Jest ono bardzo dynamiczne,

Stanów w najgorszym momencie, w samym środku kryzysu

szybko się zmienia, pewne zjawiska zachodzą tu szybciej

finansowego, kiedy to amerykańskie banki zwalniały, a nie

niż w innych miejscach na świecie – wciąż mnie to za-

zatrudniały pracowników.

skakuje. Nowy Jork skupia ludzi o różnych przekonaniach,

Przez kilka miesięcy wysyłałam CV, ale nie było żadnego

mentalności i sposobie bycia. Ta kulturowa różnorodność

odzewu. W końcu udało mi się znaleźć pracę w małym

sprawia, że tu niczego nie można być pewnym, choćby

butiku inwestycyjnym, ale to nie było to. Musiałam więc

w tak prozaicznych kwestiach, jak możliwość porozumie-

MADEMOISELLE / 08/2018


REKLAMA

nia się po angielsku. Wbrew pozorom to duża zaleta Nowego Jorku – trudno tu popaść w rutynę. Podejrzewam, że gdybym była przewodnikiem w jakimś innym mieście, szybko mogłoby mi się to znudzić. Chciałam zapytać Panią o to, czy czuje się Pani nowojorczanką, ale zastanawiam się, czy w takim kulturowym tyglu, jakim jest Nowy Jork, można określić, kim jest jego typowy mieszkaniec? Często żartuję, mówiąc, że nowojorczykiem może być każdy, kto uważa, że to najlepsze miejsce do życia. Faktycznie nowojorczycy są zakochani w swoim mieście. Ja myślę, że bardziej docenisz życie tu, jeżeli będziesz otwarty i tolerancyjny na wszystkie inności. Ja czuję się nowojorczanką, choć nie ukrywam, że nie jest to najłatwiejsze miejsce do mieszkania – jest tłoczno, głośno, drogo... A gdzie w tym zachwyt nad Nowym Jorkiem? Wielu jego mieszkańców uskarża się na życie tutaj, ale w rzeczywistości większość z nich by się stąd nie wyprowadziła. Mnie Nowy Jork nieustannie fascynuje i zachwyca, do tego stopnia, że za każdym razem przechodząc przez Most Brooklyński, a zdarza mi się to nawet kilka razy w tygodniu, nie mogę się oprzeć, aby nie zrobić mu zdjęcia (śmiech). Mam świadomość niedogodności, jakie stwarza to miasto, ale jednocześnie jestem w nim zakochana po uszy. Od samego początku, kiedy latałam do mojego męża w czasach, gdy się dopiero spotykaliśmy, to miasto wzbudzało we mnie niezwykłe uczucie wolności i wrażenie bycia po prostu sobą. Może to brzmi jak frazes, ale tak rzeczywiście jest.

MADEMOISELLE / 08/2018

93


jej PODRÓŻ / We are here expedition

NASZ LAOS, DŁUŻSZA CHWILA SZCZĘŚCIA

Przed podróżą do Laosu dużo czytałyśmy na jego temat w sieci. Skupiłyśmy się głównie na polskich blogach podróżniczych i na większości z nich opinie na temat Loasu były raczej pejoratywne. Nie oczekiwałyśmy więc od kraju zbyt wiele, szykowałyśmy się raczej na to, że ludzie nie będą aż tak mili, jak w Tajlandii czy Birmie. Przygotowałyśmy się na to, że będzie drożej niż w innych azjatyckich krajach i zapewne szybciej stąd wyjedziemy. Po raz kolejny przekonałyśmy się, że internet potrafi nieźle nakłamać, a my w Laosie przedłużyłyśmy sobie wizę o tydzień, bo kraj nas pochłonął.

FOT. ARCH. PRYWATNE

94

MADEMOISELLE / 08/2018


FOT. ARCH. PRYWATNE

FOT. ARCH. PRYWATNE

Magda Sankiewicz i Joanna Górawska do podróży dookoła świata przygotowywały się około 3 lata. Pod nazwą We are here expedition, pracują jako wolontariuszki w różnych częściach świata.

To fakt niezaprzeczalny, że w Laosie jest drożej niż w in-

z tego skorzystała. Przecież byłyśmy już w miejscu, w którym

nych krajach azjatyckich, w których do tej pory byłyśmy.

widziałyśmy słonie wcześniej. Widok obecny w Laos nas

Jednak już na początku naszej podróży dowiedziałyśmy się,

przeraził! Byłyśmy już w sanktuarium dla słoni w Tajlandii,

dlaczego tak jest i w pełni zaakceptowałyśmy taką „zmianę”.

więc mamy małe porównanie. Słonie w Laos były przywiąza-

Laos wciąż nie podniósł się po zbombardowaniu kraju przez

ne do drzew łańcuchami, a gdy ich „opiekunowie” ściągali je

wojska amerykańskie. Do tego stopnia, że do dziś na wielu

z nóg, niejednemu słoniowi oberwało się od nich po nogach...

polach, które nadawałyby się pod uprawę, spoczywają niewy-

Tak po prostu – za nic. Widziałyśmy też, jak podczas kąpieli

pały. Biedniejsza część społeczeństwa często ryzykuje wła-

ze słoniami, treserzy skaczą po nich, żeby wykonywały

snym życiem, uprawiając ziemię na zaminowanych terenach.

sztuczki, których ich nauczono. Doszły do nas słuchy i inne okrutne opowieści o tym, co treserzy robią ze słoniami przy

Piękno lokalnej życzliwości i (nie)typowe spędzanie czasu Nie mamy zupełnie problemu z tym, by przedłużyć swój pobyt w małej wiosce, w której całkowicie nic nie ma, z kilku dni nawet do dwóch tygodni. Tylko w ten sposób mamy możliwość, by pojechać na uroczystość czwartych urodzin syna naszego znajomego. Przekonujemy się na własnej skórze, jak wygląda taka tradycyjna ceremonia. Korzystając z okazji, jedziemy także na tzw. Rocket Festival, podczas którego puszcza się w niebo domowej roboty rakiety. Co prawda, gdy byłyśmy na festiwalu za pierwszym razem, nie widziałyśmy

turystach i jeszcze gorsze o tym, że nikt na takie zachowania nie reaguje. Z Laosu będziemy wspominać piękne jaskinie, których „doświadczyłyśmy”, kilka punktów widokowych usytuowanych na wzgórzach, na które wdrapywałyśmy się w 40-stopniowym upale oraz wodospady z turkusową wodą, w których się kąpałyśmy. I przede wszystkim poznanych tam ludzi, do których z chęcią byśmy wróciły, tak szybko, jak to tylko możliwe.

ani jednej rakiety, ale za to gościłyśmy w wielu lokalnych do-

Po tych wszystkich miesiącach spędzonych w drodze uwa-

mach. Po tych kilku odwiedzinach w ciągu jednego wieczoru

żamy, że wrócimy do domu mądrzejsze i z nieco innym

wiemy jedno – Laotańczycy piją piwo jak szaleni w po-

podejściem do świata. Jak na razie próbujemy jak najwięcej

tężnych ilościach. Nie dziwi nas również i to, że wycieczka

czasu spędzać z miejscowymi ludźmi, nawet za cenę tego, że

z miejscowym przewodnikiem zaczyna się od degustacji

nie zobaczymy innych, niekiedy ważniejszych miejsc. Nasza

lokalnej whisky o 10 rano, a jeśli akurat nie masz dodatkowo

mała lista pt. „must see” zaczęła przeradzać się w „koniecz-

w wycieczce wykupionej przejażdżki na słoniu, na degustacji

nie musisz poznać tych ludzi”. Nie każdy z podróżników

zostajesz dwa razy.

ma możliwość pomieszkać w lokalnych domach, w różnych

Stwierdziłyśmy, że nie kupujemy sobie ani jazdy na słoniu, ani kąpieli z nimi, choć część turystów z naszej wycieczki

częściach świata. My mamy to szczęście i chcemy z tej naszej lekcji życia wyciągnąć jak najwięcej.

MADEMOISELLE / 08/2018

95


Działo się... DLA KOBIET III SPOTKANIE Z CYKLU "MARKA Z HISTORIĄ W TLE" 29 CZERWCA 2018 VILLA ANTONINA W SOPOCIE Podążaj własną drogą. Zachowaj koncentrację. Zadbaj o siebie. Oddychaj. Baw się. Śmiej. Tego uczą spotkania integracyjne dla właścicielek firm "Marka z Historią w tle”. To mocna grupa wsparcia, którą niezależnie od miejsca i czasu łączy Marka z Klasą. Budowanie siły, nadziei, poczucia wspólnoty, dzielenie się wsparciem emocjonalnym, wymiana użytecznych informacji, dzielenie się doświadczeniem w pokonywaniu podobnych wyzwań i trudności to cel przyświecający tej grupie. Piątek 29 czerwca stał pod tym samym znakiem Marki z historią w tle, które odbyło się w pięknych wnętrzach Villi AntoninA. Do zobaczenia na następnych spotkaniach! FOT. KLAUDIA GROHS

96

MADEMOISELLE / 08/2018


MADEMOISELLE / 08/2018

97


DZIAŁO się

WARSZTATY DLA MAM "SZCZĘŚLIWE DZIECKO SZCZĘŚLIWA MAMA 2018" 30 CZERWCA 2018 CENTRUM HANDLOWE AUCHAN PORT RUMIA W sobotę 30 czerwca Fundacja “Szczęśliwe Macierzyństwo” oraz Port Rumia Centrum Handlowe Auchan zaprosili kobiety w ciąży, młode mamy i rodziców na bezpłatne konsultacje i badania USG oraz USG 4D. Eksperci dostępni tego dnia dla wszystkich zainteresowanych udzielali porad i konsultacji w zakresach: przygotowania do porodu, zalet karmienia piersią, pielęgnacji niemowląt i małych dzieci, właściwej diety kobiety w ciąży i mamy karmiącej, tworzenia unikalnej więzi pomiędzy rodzicem a niemowlęciem, wpływu noszenia, przytulania dziecka w chustach na jego rozwój emocjonalny i wielu innych. Ponadto możliwe było odbycie instruktażu w zakresie bezpiecznej kąpieli i chustonoszenia. Odbyły się też liczne konkursy, a zainteresowani rodzice mogli wziąć udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej. FOT. KLAUDIA GROHS

98

MADEMOISELLE / 08/2018


POKAZ MODY LIDII KALITY 6 LIPCA 2018 PLAŻA HOTELU HAFFNER W SOPOCIE W piątek 6 lipca, na prywatnej plaży sopockiego Hotelu Haffner miało miejsce otwarcie sezonu Lato 2018. Na zaproszonych gości czekał pokaz mody letniej kolekcji Lidii Kality oraz prezentacja autorskiej biżuterii Patrycji Brendler. Wieczór urozmaicił występ muzyczny Eweliny Poblo Pobłockiej oraz degustacja prosecco. Wydarzenie poprowadziła Paulina Marwińska - PR&Marketing Manager Hotel Haffnerr. Przestrzeń zaaranżowana w nadmorskiej scenerii była idealnym tłem dla letniej kolekcji ubrań Secret Gardeen, biżuterii z kamieni szlachetnych oraz muzycznych coverów w klubowych aranżacjach. Ponadto na Gości czekało stoisko kosmetyczne Soirée Cosmetics oraz degustacja rozmaitych win przeprowadzona przez markę Winers. FOT. PIOTR ŻAGIELL

MADEMOISELLE / 08/2018

99


DZIAŁO się

ANNA STANKIEWICZ & JANUSZ STROBEL – „KOFTA” 19 LIPCA 2018 TEATR ATELIER IM. AGNIESZKI OSIECKIEJ Lato Teatralne Sopot 2018 w Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej trwa! Codziennie od 2 lipca do 30 sierpnia można doświadczać przepięknych koncertów oraz spektakli pełnych wzruszenia i emocji. W ubiegły czwartek 19 lipca uczestniczyliśmy w koncercie Anny Stankiewicz oraz Janusza Strobela „Kofta”. Janusz Strobel, który wspólnie z Jonaszem Koftą napisał wiele piosenek, podjął się aranżacji utworów wybranych przez Annę Stankiewicz i tak powstał koncert niezwykły: pogodny, nienachalnie zabawny, poetycki. Zupełnie jak Jonasz Kofta. Tak też było w czwartkowy wieczór w sopockim Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej. FOT. PIOTR ŻAGIELL

100

MADEMOISELLE / 08/2018


KOBIECOŚĆ W XXI WIEKU 20 LIPCA 2018 HOTEL HAFFNER W miniony piątek, na sopockiej plaży Hotelu Haffner, odbyło się kolejne wydarzenie łączące luksus i modę. Podczas wieczoru "Kobiecość w XXI wieku" Goście specjalni opowiedzieli o trendach panujących zarówno w modzie, jak i w będącej na topie medycynie estetycznej. W rozmowie z Natalią Zachalską – dr Marek Pitucha opowiedział o tym, jakie zabiegi najczęściej wybierają kobiety, na co powinny uważać, decydując się na zabieg oraz skąd biorą się różnice cenowe dostępnych zabiegów. Drugim Gościem specjalnym była projektantka Dorota Goldpoint, która w rozmowie z Pauliną Marwińską – PR&Marketing Managerem Hotelu Haffner – opowiedziała o swojej drodze do sukcesu, inspiracjach i planach na przyszłość. Kolejną atrakcją była prezentacja kolekcji „Sen Afrykańskiej Nocy Letniej” wraz ze szczegółowym omówieniem każdego kroju i tkaniny względem doboru do sylwetki. FOT. PIOTR ŻAGIELL

MADEMOISELLE / 08/2018

101


jej KOLPORTAŻ Gdańsk AAL TOURIST – ul. Wały Piastowskie 1 ABACOSUN SALON URODY – ul. Spacerowa 65 ABACOSUN- INSTYTUT URODY – ul. Partyzantów 3 ALABASTER – Aleja Grunwaldzka 102 ALEKSANDRA COSMETIQUE COIFEUR – ul. Szafarnia 11 AMBER BEAUTY KLINIKA – ul. Myśliwska 17A AQUARIUS FITNESS & WELLNESS – ul. Zygmunta Noskowskiego 17b AQUASTACJA – Aleja Grunwaldzka 411 ARCADIA SPA – ul. Na Piaskach 4 ARKON BISTRO – ul. Arkońska 6 ATELIER ANDRE – ul. Świętokrzyska 58 ATELIER DE BEAUTE – Aleja Grunwaldzka 409 AUCHAN – ul. Szczęśliwa 22 AURA – ul. Toruńska 15 AUTOORUNIA – ul. Starogardzka 22 BALTICA BEAUTY – ul. Partyzantów 8/103 BARBERSHOP – ul. Garncarska 7/8/9 BAZAR SMAKÓW – Aleja Grunwaldzka 411 BEAUTY DERM SPA – ul. Kapliczna 30 BELLEZZA STUDIO – ul. Władysława Cieszyńskiego 1C BELL STUDIO URODY – ul. Szeroka 119/120 BEST WESTERN BONUM HOTEL – ul. Sieroca 3 BEST WESTERN PLUS ARKON PARK HOTEL – ul. Śląska 10 BETTY BARCLAY – Aleja Grunwaldzka 141 BIO WAY – ul. Rajska 10 BIURO PODRÓŻ ITAKA – ul. Szczęśliwa 3 BLOOM BEAUTY SALON – ul. Jana Kilińskiego 4 BLUE SUN – ul. Konstantego Bergiela 4A/16 BMW BAWARIA MOTORS – Aleja Grunwaldzka 195 BMW ZDUNEK GDAŃSK – ul. Miałki Szlak 43/45 BOGNA HAIR DESIGN – ul. Szeroka 18/19 BOSA CLUB SLOW FASHION – Stary Rynek Oliwski 20 BRA N BEAUTY – ul. Żwirki i Wigury 4/19 BYTOM – Aleja Grunwaldzka 141 CAFE W – Aleja Grunwaldzka 82 CALYPSO – ul. Rajska 10 CAMILLE ALBANE PARIS – ul. Rajska 10 CENTRUM DERMATOLOGII LASEROWEJ EPI CENTRUM – ul. Władysława Pniewskiego 3 CENTRUM OKULISTYCZNE ARTLIFE – ul. Obrońców Wybrzeża 23 CITY MEBLE STREFA INSPIRACJI – Aleja Grunwaldzka 211 CITYMOTORS – ul. Jagiellońska 12a CLUB FRYZJERSKI ALTERNATIVE – Aleja Grunwaldzka 471 COSTA COFFEE – ul. Rajska 10 COSTA COFFEE – ul. Długi Targ 5 COSTA COFFEE – Aleja Grunwaldzka 141 COSTA COFFEE – ul. Złota Karczma 26 CZUPRYNKI CZESANIE & BRYKANIE – ul. Antoniego Słonimskiego 6 DALIA – ul. Kartuska 33 DARIUSZ DEGOWSKI- SALON FRYZJERSTWA ARTYSTYCZNEGO – ul. Jana Heweliusza 31 DELUX HAIR STUDIO ROBERT TEREFENKO – ul. Złota Karczma 26 DENTICO JOWITA ŻEBROWSKA-ZAKRZEWSKA – ul. Kołobrzeska 5/7 DIAMOND CLINIC – ul. Jana Heweliusza 22 DOM SUSHI – ul. Targ Rybny 11 DOUGLAS – ul. Kołobrzeska 41C DR PERNAK – Aleja Grunwaldzka 549 DRYWA SP. Z O.O. – ul. Kartuska 410 DWÓR OLIWSKI – ul. Bytowska 4 DWÓR PRAWDZICA – ul. Piastowska 198 EGOISTE STUDIA URODY – ul. Toruńska 15 ELEWATOR GDAŃSK HOSTEL – ul. Spichrzowa 19 EN VOGUE PERFECT HAIR – Aleja Grunwaldzka 79/81 EUROSTYL – ul. Leszczynowa 6 FALE LOKI KOKI – ul. Rajska 10 FAMILY DENTAL CARE – ul. Stajenna 5 FILHARMONIA BAŁTYCKA – ul. Ołowianka 1 FIT STACJA – Aleja Grunwaldzka 411 FITNESS KLUB SPÓJNIA – ul. Juliusza Słowackiego 4 FUNCLIMB – Aleja Grunwaldzka 411 GABINET KOSMETOLOGII COLLAGEN – ul. Migowska 72A GEOMETRIA PERFECT HAIR – ul. Młyńska 9/11C GOLDEN TULIP – ul. Piastowska 160 GOOD LUCK CLUB – ul. Orzechowa 7 GRYCAN LODY OD POKOLEŃ – Aleja Grunwaldzka 141 GUSTO DOMINIUM – Aleja Grunwaldzka 141 HERBACIARNIA JAHMAICA – ul. Obrońców Wybrzeża 23 HOLLAND HOUSE – ul. Długi Targ 33/34 HOTEL ALMOND – ul. Toruńska 12 HOTEL AMBER – ul. Powstańców Warszawskich 45 HOTEL BARTAN – ul. Turystyczna 9A HOTEL BEETHOVEN – ul. Beethovena 7 HOTEL GALION – ul. Stogi 20 HOTEL GDAŃSK – ul. Szafarnia 9 HOTEL GRAND CRU – ul. Rycerska 11-12 HOTEL HANZA – ul. Tokarska 6 HOTEL HILTON – ul. Targ Rybny 1 HOTEL IMPRESJA – ul. Tuwima 12 HOTEL KRÓLEWSKI – ul. Ołowianka 1 HOTEL LOGOS – ul. Jana Uphagena 28 HOTEL MARINA CLUB – ul. Szafarnia 10 HOTEL RADDISON BLU – ul. Długi Targ 19 HOTEL SADOVA – ul. Łąkowa 60 INGLOT – Aleja Grunwaldzka 141 INVICTA – ul. Rajska 10 JACQUES ANDRE HAIR & SPA – ul. Elżbietańska 9/10 KABATA MEDYCYNA RODZINNA – ul. Adama Mickiewicza 20A KASHMIR SPA – ul. Lawendowe Wzgórze 16 KAWIARNIA MODERN – ul. Złota Karczma 26 KAWIARNIA W STARYM KADRZE – ul. Grobla I 3/4 KIA INTERBIS – ul. Kartuska 408 KLIPS – ul. Bolesława Krzywoustego 24B KLIPS ANETA DOLNA – ul. Roalda Amundsena 7A KUCHARIA – ul. Antoniego Słonimskiego 6 LICENCJONOWANY GABINET KOSMETYCZNY GRACJA – ul. Startowa 8 LORENZO COLETTI – ul. Trzy Lipy 4/2 MABE CARE – ul. Szeroka 56/57 MAŁA KLINIKA – ul. Jacka Malczewskiego 51 MERCEDES BENZ WITMAN – Aleja Grunwaldzka 493 MK BOWLING – Aleja Grunwaldzka 82 MULIERES HAIR & BODY – ul. Czerwony Dwór 24 NADOBNE KOSMETOLOGIA FIZJOTERAPIA – Aleja Grunwaldzka 517 NAIL EXPRESS – ul. Rajska 10 NUMBER ONE HOTEL – ul. Jaglana 4 OFFICE BISTRO – ul. Jana z Kolna 11 ONE HARMONY SPA & WELLNESS CENTRE – ul. Jaglana 4 OPERA BAŁTYCKA – Aleja Zwycięstwa 15 OPTYK STUDIO 1242 – Aleja Grunwaldzka 141 OTWARTA GALERIA SMAKU – ul. Antoniego Słonimskiego 6 PATRIZIA ARYTON – Aleja Grunwaldzka 141 PERFECT MEDICA – ul. Kołobrzeska 63 PERIODENTIST – ul. Stanisława Moniuszki 4 PETITEPERLE – ul. Beniowskiego 51 PIJALNIA SOKÓW PESCA FRESCA – Aleja Grunwaldzka 82 PINKY STUDIO – ul. Wilanowska 4 PLUS DLA URODY – ul. Generała Kazimierza Sosnowskiego 1a POLMED – Aleja Grunwaldzka 82 POMELO BISTRO – ul. Ogarna 121/122 PORADNIA FLEBOLOGICZNA – ul. Partyzantów 27 POWERPIT – Aleja Grunwaldzka 229 PREMIUM FITNESS & GYM – ul. Cienista 30 PREMIUM MOTORS GROUP – ul. Reduta Żbik 4 PRIVE BEAUTY & HAIR – ul. Rajska 1 PROSTA KRESKA – Aleja Grunwaldzka 74/2 QUIRIS – ul. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego 12 RESTAURACJA AMBER SIDE – Plac Solidarności 1 RESTAURACJA CANIS MUSIC & WINE – ul. Ogarna 27 RESTAURACJA CZARNA OWCA BY LULA – ul. Chlebnicka 13/16 RESTAURACJA DWÓR KUŹNICZKI – ul. Wajdeloty 13 RESTAURACJA DZIKI GON – ul. Jaśkowa Dolina 114

102

MADEMOISELLE / 08/2018

RESTAURACJA LA FONTAINE – ul. Dyrekcyjna 2/4 RESTAURACJA LUCYNKA – ul. Joachima Lelewela 19a RESTAURACJA LULA FOOD & DRINK – ul. Norwida 4 RESTAURACJA MAJOLIKA – ul. Jana Uphagena 23 RESTAURACJA MERCATO – Targ Rybny 1 RESTAURACJA PANORAMA – ul. Wały Piastowskie 1 RESTAURACJA PAPIEROOVKA – Aleja Grunwaldzka 56 RESTAURACJA PATIO ESPANOL – ul. Tandeta 1/81 RESTAURACJA POBITEGARY – ul. Bitwy Oliwskiej 34 RESTAURACJA PUEBLO – ul. Kołodziejska 4 RESTAURACJA RITZ – ul. Szafarnia 6 RESTAURACJA SZAFARNIA 10 – ul. Szafarnia 10 RESTAURACJA TRATTORIA GUSTO – ul. Afrodyty 1 RESTAURACJA TRATTORIA LA CANTINA – ul. Dębinki 7D/1 RESTAURACJA VNS – Aleja Grunwaldzka 82 RESTAURACJA WERANDA – ul. Tuwima 12 RESTAURACJA ZAFISHOWANI – ul. Tokarska 6 RESTAURACJA ŻURAW – ul. Długie Pobrzeże 32 RETRO ATELIER WIESŁAWA HORN – ul. Stanisława Wyspiańskiego 20/2 SALON FRYZJERSKI EXCELLENTQ – ul. Rajska 1/5A SALON FRYZJERSKI EXCELLENTQ – ul. Jana Kilińskiego 4 SALON FRYZJERSKI MACIAS – ul. Kielnieńska 183 SALON FRYZJERSKI POINT – Aleja Grunwaldzka 57 SALON FRYZJERSKI QUIRIS – ul. Jana Heweliusza 15 SALON FRYZJERSKI QUIRIS – ul. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego 12 SALON KOSMETYCZNY MARYLA – ul. Jagiellońska 2 SHOCK – ul. Stary Rynek Oliwski 7 SIMPLE – Aleja Grunwaldzka 141 SKLEP NIKA EDYTA WOLLENBERG – ul. Jaśkowa Dolina 105 SMILECLINIC – ul. Karola Szymanowskiego 2 SO STAY HOTEL – ul. Kartuska 18 SPAMED – ul. Wały Piastowskie 1 STARY MANEŻ – ul. Juliusza Słowackiego 23 STREFA KOBIET – ul. Krzemowa 20 STUDIO 3 – ul. Bolesława Krzywoustego 1 STUDIO FRYZUR X – ul. Obrońców Wybrzeża 4B STUDIO TAŃCA ARTISTIC – ul. Juliusza Słowackiego 21 STUDIO TAŃCA SIEMANKO – ul. Krynicka 7 SUN CITY – ul. Kartuska 195A SUSHI 77 – ul. Długie Pobrzeże 30 SZKOŁA WELL JĘZYKI OBCE DLA CAŁEJ RODZINY – ul. Gospody 3B SZKOŁA YOGI ZOFII NETTER – ul. Zgody II 1 SZTUKA CZESANIA IKONA – Aleja Jana Pawła II 6F/2 TARANKO – Aleja Grunwaldzka 141 TARANKO – ul. Rajska 10 TARTA BUŁKA – ul. Żabi Kruk 10 TIGER GYM – Aleja Grunwaldzka 82 TRENDY HAIR FASHION – ul. Pańska 9/11 TRENDY HAIR FASHION – ul. Do Studzienki 7/2 TRU TRUSSARDI – Aleja Grunwaldzka 141 UMAM – ul. Szafarnia 11 UNDERGROUND FRYZJERSTWO KREATYWNE – ul. Letnia 9 VENUS – ul. Powoźnicza 19 VICTORIA CLINIC – ul. Jaśkowa Dolina 57 VOX MEBLE – ul. Jana Kilińskiego 4 WÓJCIK – ul. Rajska 10 YASUMI SPA – ul. Kminkowa 2/1 ZIELONY SPICHLERZ – ul. Bernarda Chrzanowskiego 38A Sopot BALTIQA DAY SPA – ul. Emilii Plater 1 BAŁTYCKA AGENCJA ARTYSTYCZNA BART – ul. Tadeusza Kościuszki 61 BEAUTY BOX HAIR&SPA – ul. Jana Sobieskiego 2/1 BEST WESTERN VILLA AQUA HOTEL – ul. Zamkowa Góra 35 CAFE FERBER – ul. Bohaterów Monte Cassino 48 CENTRUM OKULISTYCZNE BLIKPOL – ul. Jana Jerzego Haffnera 6 CENTRUM PIĘKNEGO CIAŁA – ul. Władysława Jagiełły 4 CROSSFIT – ul. 3 maja 69C DWOREK ADMIRAŁ – ul. Powstańców Warszawy 80 FAMILIA MARCO POLO – ul. Grunwaldzka 25 FILIŻANKA I KUBEK – ul. Emilii Plater 12 GAJA GABINET KOSMETYCZNY – ul. Oskara Kolberga 9 GESSLER RESTAURACJA “U KUCHARZY” – ul. Bohaterów Monte Cassino 60 HAIR STUDIO ANNA MACHAŁA – Aleja Niepodległości 648/1 HASTENS – Aleja Niepodległości 940 HOTEL BAYJONN – ul. Powstańców Warszawy 7 HOTEL BURSZTYN – ul. Emilii Plater 19 HOTEL EUROPA – Aleja Niepodległości 766 HOTEL FLAMING – ul. Emilii Plater 12 HOTEL HAFFNER – ul. Jana Jerzego Haffnera 59 HOTEL MIRAMAR – ul. Zamkowa Góra 25 HOTEL OPERA – ul. Stanisława Moniuszki 10 HOTEL REZYDENT – Plac Konstytucji 3 Maja 3 HOTEL SOFITEL – ul. Powstania Warszawy 12-14 HOTEL SOPOT MARRIOTT RESORT & SPA – ul. Bitwy pod Płowcami 59 HOTEL VILLA BALTICA – ul. Emilii Plater 1 JZ SALON FRYZJERSKI – ul. Generała Stanisława Fiszera 3 KAWIARNIA BACIO DI CAFFE – ul. Ogrodowa 2/1 KOSEDA – ul. Grunwaldzka 44 LA BAGATELA – ul. Tadeusza Kościuszki 14 MOUNT BLANC – ul. Bohaterów Monte Cassino 63 MYSTORY SOPOT APARTMENTS – ul. Powstańców Warszawy 53a NATfashion ROOM – Aleja Niepodległości 705 NG INSTYTUT KOSMETOLOGII – ul. Obrońców Westerplatte 2-4 OXO LUXURY SPA – ul. Grunwaldzka 94-96 POCIĄG DO… KAWA I BAJGLE – ul. Tadeusza Kościuszki 14 POMARAŃCZOWA PLAŻA – ul. Emilii Plater 19 PRZEDSZKOLE NIEPUBLICZNE A. ARNDT – ul. Księżycowa 3B RESTAURACJA AMICI – ul. Jana Kazimierza 2 RESTAURACJA AVOCADO FUSION – Plac Zdrojowy 1 RESTAURACJA BŁĘKITNY PUDEL – ul. Bohaterów Monte Cassino 44 RESTAURACJA FIDEL – ul. Powstańców Warszawy 6 RESTAURACJA GODDING – ul. Smolna 21 RESTAURACJA GRONO DI RUCOLA – ul. Generała Józefa Wybickiego 48 RESTAURACJA IMAGE – ul. Grunwaldzka 8 RESTAURACJA KLAKIER – ul. Zbigniewa Herberta 9 RESTAURACJA LAGUNA SMAKU – Plac Zdrojowy 2 RESTAURACJA M15 – Aleja Franciszka Mamuszki 15 RESTAURACJA PIASKOWNICA – ul. Powstańców Warszawy 88 RESTAURACJA PROJEKT 36 – ul. Obrońców Westerplatte 36 RESTAURACJA SECRETARIAT – ul. Polna 1 RESTAURACJA SEMPRE – ul. Grunwaldzka 11 RESTAURACJA STAR TEXAN – ul. Grunwaldzka 89 RESTAURACJA THE MEXICAN – ul. Bohaterów Monte Cassino 54 RESTAURACJA TOSCANA – ul. Grunwaldzka 27 RESTAURACJA U PRZYJACIÓŁ – ul. Polna 55 RESTAURACJA WAVE – ul. Powstańców Warszawy 10 SALON FRYZJERSKI IWONA – Aleja Niepodległości 801 SALON HALINA – Aleja Niepodległości 756 SALON SOPOT – Aleja Niepodległości 775/1 SHERATON SOPOT SPA – ul. Powstańców Warszawy 10 SOPOTEKA – ul. Tadeusza Kościuszki 14 STACJA SOPOT – ul. Władysława Jagiełły 3 STUDIO URODY EXPERT – Aleja Niepodległości 747 STYL SALON KOSMETYCZNY & FRYZJERSKI & PERFUMERIA – ul. Bohaterów Monte Cassino 46 TOTAL LOOK BY BUNNY THE STAR – ul. Powstańców Warszawy 10 UNIQUE CLUB & LOUNGE – Plac Zdrojowy 1 VILLA SEDAN – ul. Generała Kazimierza Pułaskiego 18-20 VILLA SENTOZA – ul. Grunwaldzka 89 WHISKEY ON THE ROCK – ul. Dworcowa 7 WHITE MARLIN – ul. Wojska Polskiego 1 WILLA MAREA – ul. Bolesława Chrobrego 38 YASUMI SOPOT INSTYTUT ZDROWIA I URODY – ul. Armii Krajowej 122C ZATOKA SZTUKI – Aleja Franciszka Mamuszki 14 ZIELARNIA SOPOCKA – ul. Podjazd 3 Gdynia ABACOSUN – INSTYTUT URODY – ul. Wielkopolska 168 AISA – SALON FRYZJERSKI – ul. Nowowiczlińska 35 AKADEMIA URODY OLIMP – ul. Cechowa 15

ARANŻER – Aleja Zwycięstwa 245/5 ATELIER FRYZJERSKIE BRZOZOWSKI PAWEŁ – ul. Kornela Makuszyńskiego 18 BEAUTY DERM SPA – ul. Świętojańska 139 BMG GOWOROWSKI – ul. Łużycka 9 BMW ZDUNEK GDYNIA – ul. Druskiennicka 1A BROWAR PORT – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego 2 BY O LA LA – ul. Kazimierza Górskiego 2 BY THE WAY – ul. Świętojańska 130 CAFE MARIOLA – ul. Bolesława Prusa 24 CARTE D’OR – ul. Kazimierza Górskiego 2 CENTRUM MEDYCZNE DR KUBIK – ul. Antoniego Hryniewickiego 6C/9 CHRISTELLE – ul. Świętojańska 66 CLINICA MEDICA – ul. Montwiłła Mireckiego 11 COMO RISTORANTE – Aleja Zwycięstwa 256 CORNER CAFE – ul. Świętojańska 78A COSTA COFFEE – ul. Kazimierza Górskiego 2 COURTYARD MARRIOTT GDYNIA – ul. Jerzego Waszyngtona 19 CUKIERNIA DELICJE – ul. Kazimierza Górskiego 2 CZAS NA HERBATĘ – ul. Kazimierza Górskiego 2 DAN SEBASTIAN – ul. Kazimierza Górskiego 2 DAY SPA VITA’O – ul. Antoniego Abrahama 11 DEL MAR – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego DOLCE VITA – Skwer Kościuszki 18 DOM CZEKOLADY – ul. Kazimierza Górskiego 2 DOUGLAS – ul. Kazimierza Górskiego 2 DOUGLAS – Aleja Zwycięstwa 256 DOUGLAS – ul. Świętojańska 53 DRYWA ADV – ul. Parkowa 2 DWA W JEDNYM – ul. Armii Krajowej ECO SALON URODY STYL – ul. Warszawska 20 ELIZABETH SUKNIE ŚLUBNE – ul. Świętojańska 116 EUREKA – Aleja Zwycięstwa 96/98 FANCYBRA – ul. Antoniego Abrahama 47/L2 FRYZJER DZIECIĘCY KOLOROWE CZUPRYNKI – ul. Gryfa Pomorskiego 54A/U2 GABINET BEAUTIFUL SKIN – ul. Świętojańska 57 HASHI SUSHI – ul. Przebendowskich 38 HOLISTIC CLINIC GDYNIA – Aleja Zwycięstwa 241/6 HOSSA – ul. Władysława IV 43 HOTEL KURACYJNY – Aleja Zwycięstwa 255 HOTEL RÓŻANY GAJ – ul. Józefa Korzeniowskiego 19d INGLOT – ul. Kazimierza Górskiego 2 INSTYTUT URODY AGATA PARTYKA – ul. Strzelców 1/4 JUSTINE – ul. Zygmunta Augusta 6/81 K&K WOJTANOWICZ – ul. Kcyńska 21A KANCELARIA EASY OCEAN – ul. Batorego 23/3 KAWIARNIA CAFE KLAPS – ul. Józefa Wybickiego 3 KAWIARNIA CONTRAST CAFE – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego KLINIKA ORŁOWO – Aleja Zwycięstwa 241/11 LA PERLA EDYTA MOMOT – ul. Harcerska 5 LAGUNA MEDICAL – Plac Kaszubski 1 LILLIS COFFEE CAKE – Aleja Zwycięstwa 256 LOVE BY SANDRO – ul. Świętojańska 44 LOVEAT – ul. Świętojańska 107 LUX MED – ul. Morska 127 MANA DAY SPA – ul. Żwirki i Wigury 2A MANA MANA – ul. 3 Maja 20 MARCIANO GUESS – Aleja Zwycięstwa 256 MATHIAS HAIR DESIGN – ul. Antoniego Abrahama 74 MEDICODENT – ul. Powstania Styczniowego 23 MERCURY – Skwer Kościuszki 15 MODYDOM – ul. Świętojańska 72 MOSHI MOSHI SUSHI – ul. Jerzego Waszyngtona 21 MOUNT BLANC – ul. Kazimierza Górskiego 2 MÓJ DIETETYK – ul. Starowiejska 16/8 NABOGATO SUSHI BAR – ul. Świętojańska 95 NAYLA – ul. Parkowa 6 O’LA – ul. Pułkownika Stanisława Dąbka 338 O’LA – ul. Damroki 12 O’LA – SALON FRYZJERSKI ul. Starowiejska 42 OPTYK STUDIO 1242 – ul. Kazimierza Górskiego 2 PIZZERIA MĄKA I KAWA – ul. Świętojańska 65 PORADNIA DIETETYCZNA MEDICAGO – ul. Starowiejska 45/5 QUADRILLE – ul. Folwarczna 2 RESTAURACJA BARRACUDA – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego 10 RESTAURACJA BRITANNICA STEKHOUSE – Aleja Zwycięstwa 255 RESTAURACJA CASA CUBEDDU BY DOMENICO – ul. Spółdzielcza 1 RESTAURACJA COZZI – ul. Władysława IV 49 RESTAURACJA ESPLENDIDOS – Aleja Zwycięstwa 243 RESTAURACJA GOOD MORNING VIETNAM – ul. Świętojańska 83 RESTAURACJA KREWETKARNIA – ul. Świętojańska 81/1 RESTAURACJA MAGIEL TOWARZYSKI – ul. Strzelców 1 RESTAURACJA MALIKA – ul. Świętojańska 69 RESTAURACJA MARIASZEK – ul. Spółdzielcza 1 RESTAURACJA LA VITA – ul. Antoniego Abrahama 80-86 RESTAURACJA NA MOLO PUCK – ul. Mikołaja Reja 5/5 RESTAURACJA OGNIEM I PIECEM – ul. Świętojańska 87 RESTAURACJA PANORAMA – Aleja Adama Mickiewicza 1/3 RESTAURACJA TOM’S DINER – ul. Świętojańska 47 RESTAURACJA TRIO – ul. Starowiejska 29/35 RESTAURACJA ZIELONY ROWER – Aleja Marszałka Józefa Piłsudskiego 32 SABAI JAI – ul. Starowiejska 35 SALON BRAŃSKI – Aleja Zwycięstwa 245/14 SALON FIRMOWY ANNA PIKURA – ul. Świętojańska 81 SALON FRYZJERSKI DOROTA – Aleja Zwycięstwa 256 SALON FRYZUR MAZAYE – ul. Mylna 1 SALON LEXUS – Aleja Zwycięstwa 241/3 SALON NATURA – ul. Waleriana Szefki 9D SALONY URODY LE SOURIRE – ul. Bosmańska 118 SAMSONITE VALENTINI – Aleja Zwycięstwa 256 SELFIE STORE / BYOLALA – ul. Kazimierza Górskiego 2 SIMONA – ul. Zofii Nałkowskiej 22/3 SIMPLE – ul. Kazimierza Górskiego 2 STARBUCKS – ul. Kazimierza Górskiego 2 STUDIO ANNY LISEWSKIEJ & INSTYTUT URODY DERMATICA – ul. Cechowa 21 STUDIO FIGURA – Aleja Zwycięstwa 220 STUDIO FRYZUR HONORATA BRODOWSKA – ul. Gryfa Pomorskiego 52/13 STUDIO HANNY ZYGUŁA – ul. Żwirki i Wigury 7 STUDIO URODY LOOK – ul. Leona Staniszewskiego 15/3 SUNLOOX – ul. Kazimierza Górskiego 2 TARANKO – Aleja Zwycięstwa 256 TEATR GDYNIA GŁÓWNA – Plac Konstytucji 1 TOTAL LOOK BY BUNNY THE STAR – ul. Świętojańska 61 TRU TRUSSARDI – Aleja Zwycięstwa 256 WILLA BRYZA – ul. Mikołaja Kopernika 84 ZAFFIRO – Aleja Zwycięstwa 256 Okolice DENTAL PLANET – Borkowo, ul. Współczesna 1Ł GABINET KOSMETYCZNY ARKESIA – Rumia, ul. Dąbrowskiego 24a/4 GABRIEL SALON URODY – Pruszcz Gdański, ul. Wita Stwosza 14s/4 HANLO DOM – Starogard Gdański, ul. Lubichowska 8 NEMEZIS – Borkowo, ul. Współczesna 1L PARKIET STARK – Kartuzy, ul. Jana Kochanowskiego 3B PARKIET STARK – Miszewo, ul. Gdyńska 99 PRACOWNIA FRYZUR PIOTR PIEPER – Kowale, ul. Zeusa 82/U4 RESTAURACJA POUSADA KUMAKI – Bąkowo, ul. Wieczornych Mgieł 21 RESTAURACJA Z IKRĄ – Pruszcz Gdański, ul. Feliksa Stamma 2 VILLA ZAGÓRZE – Rumia, ul. Jana III Sobieskiego 21 Pozostałe APARTAMENTY CZERWONE ŻAGLE – Chłapowo, ul. Sobótki 14 DOLINA CHARLOTTY RESORT & SPA – Słupsk, Strzelinko 14 HOTEL ASTOR – Jastrzębia Góra, ul. Rozewska 38 HOTEL SPA DOM ZDROJOWY – Jastarnia, ul. Tadeusza Kościuszki 2A HOTEL WILLA ZŁOTA – Karwia, Aleja Wojska Polskiego 19 KLINIKA KOSMA KAMILA KOSKA-MACH – Bytów, ul. Generała Ludwika Mierosławskiego 34 KOZI GRÓD – Pomlewo, ul. Leśników 3 STUDIO FRYZUR MARIUSZ SZYMOJKO – Piaseczno, ul. Julianowska 68d PROFI-LINGUA – Warszawa, ul. Aleje Jerozolimskie 96 TRISTAN HOTEL – Elbląg, ul. Niska 2/C-26




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.