Kontakt nr 26: Zielone pojęcie (zajawka)

Page 1

26 jesień 2014 temat numeru:

Zielone pojęcie Artur Domosławski Krwawe surowce z Amazonii

o. Stanisław Jaromi Czyńcie sobie Ziemię poddaną. Mądrze

Przemysław Sadura

Tomáš Sedláček

Śpiew chłopski, nie łabędzi

Karol Sachs Ratunek w przedsiębiorczości społecznej

OBYWATEL

Bikont, Kapela, Szajkowski

KRAJOZNAWCZY

POZA EUROPĄ

KULTURA

Bóg ekonomii umarł

KATOLEW

WIARA

Klasowa twarz ekologii

ZMIENNIK

magazyn nieuziemiony magazynkontakt.pl


1 magazyn nieuziemiony magazynkontakt.pl redakcja@kik.waw.pl

redaktor naczelny Misza Tomaszewski misza.tomaszewski@gmail.com

Od redakcji

zastępca redaktora naczelnego Cyryl Skibiński cyrski@wp.pl sekretarz redakcji Tomek Kaczor t_kaczor@poczta.onet.pl

zespół redakcyjny: redaktor prowadzący numer Cyryl Skibiński

projekt graficzny Urszula Woźniak urszul.wozniak@gmail.com

Katolew Misza Tomaszewski

skład i łamanie Rafał Kucharczuk Zosia Mironiuk

Kultura Katarzyna Kucharska-Hornung Obywatel Kamil Lipiński Poza Europą Paweł Cywiński Krajoznawczy Tomek Kaczor Wiara Ignacy Dudkiewicz Zmienna/Zmiennik: Mateusz Luft Jan Mencwel, Maciek Onyszkiewicz, Joanna Sawicka, Ignacy Święcicki, Konstancja Święcicka, Jan Wiśniewski, Stanisław Zakroczymski, Jarosław Ziółkowski Stale współpracują: Ala Budzyńska, Rafał Bakalarczyk, Bohdan Cywiński, Anna Dobrowolska, Jędrzej Dudkiewicz, Maciej Folta, ks. Andrzej Gałka, Monika Grubizna, Arek Gruszczyński, Klara Jankiewicz, Wanda Kaczor, Ewa Kiedio, Karol Kleczka, Anna Libera, Jan Libera, Piotr Maciejewski, Katarzyna Majchrowska, Hanka Mazurkiewicz, Kuba Mazurkiewicz, Olga Micińska, ks. Wacław Oszajca, Andrzej Paszewski, Piotr Popiołek , Antek Sieczkowski, Ewa Smyk, Krzysztof Śliwiński, Joanna Święcicka, ks. Sławek Szczepaniak, Ewa Teleżyńska, Agnieszka Wiśniewska, Krzysztof Wołodźko, Martyna Wójcik-Śmierska, Bartosz Wróblewski, Paweł Zerka

fotoedycja Tomek Kaczor ilustracja na pierwszej stronie okładki Jacek Ambrożewski jacekambrozewski.blogspot.com komiks na str. 2–3 Kuba Mazurkiewicz zespolwespol.org korekta Ewa Wasilewska i zespół redakcyjny nakład 1000 egzemplarzy wydawca KIK Warszawa prenumerata magazynkontakt.pl/prenumerata złożono krojami Range Serif, Bree, Tabac Sans Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Ekologia bywa postrzegana jako element stylu życia zadowolonej z siebie klasy średniej. Jak gdyby myślenie o środowisku naturalnym było luksusem, na który człowiek może sobie pozwolić dopiero wtedy, gdy zaspokoi wszystkie swoje podstawowe potrzeby. Jak gdyby troska o stworzenie sprowadzała się do zakładania rezerwatów przyrody, które uspokajałyby nasze sumienia, i terenów zielonych, które cieszyłyby nasze oczy. Jak gdybyśmy stali przed rozłączną alternatywą: albo skuteczne rozwiązywanie problemów społeczno-ekonomicznych, albo głoszenie utopijnych postulatów życia w zgodzie z naturą: morświnami w Bałtyku i kozicami w Tatrach, nie wspominając już o czarnych nosorożcach w Afryce i wombatach w Australii. Ale przecież tak nie jest. Nie ma ekologii przyrody bez ekologii człowieka, który – chce tego czy nie – jest uwikłany w sieć relacji ze stworzonym światem i z innymi ludźmi. Jeśli zaczniemy pojmować ekonomię w sposób nieco bardziej ludzki, to okaże się, że społeczna ekologia tradycyjnych wspólnot – w Biblii wyrażająca się w zasadach roku szabatowego (raz na siedem lat ziemia musi odpocząć) i roku jubileuszowego (raz na pięćdziesiąt lat długi są umarzane) – znacznie więcej ma wspólnego z ekonomiczną racjonalnością niż quasi-religijny kult wzrostu gospodarczego. Nie można w dłuższej perspektywie przeciwstawiać sobie sprawiedliwości społecznej i sprawiedliwości ekologicznej, choć wynikające z nich postulaty znajdują się niekiedy w realnym konflikcie. Jak pisze Leonardo Boff, to właśnie ludzie ubodzy są dziś gatunkiem najbardziej zagrożonym wyginięciem w związku z nadmierną eksploatacją środowiska naturalnego i postępującym utowarowieniem zasobów naturalnych. W obliczu światowego kryzysu gospodarczego, gdy zdaje się dochodzić do przewartościowania zasad rządzących ekonomią od przeszło trzydziestu lat, powoli zmienia się także zachodni sposób myślenia o ekologii. A jednak głoszenie postulatów ekologicznych wciąż kojarzy się w naszej części świata z niegroźnym (?) szaleństwem. W wyniku kolejnych rewolucji – od przemysłowej do cyfrowej – kultura Zachodu uległa tak daleko idącej technicyzacji, że rozdział świata ludzkiego i świata przyrodniczego wydaje się nieodwracalny. Z punktu widzenia dużej części mieszkańców naszego globu jest on jednak fałszywy. Rolnicy z przybrzeżnych regionów Bangladeszu toczą codzienną walkę z wodą, która podmywa ich domy i zalewa pola. Ludzie ci doświadczają na własnej skórze, że skutkujące podniesieniem poziomu wód globalne ocieplenie nie jest wymysłem ekoterrorystów. Zechciejmy mieć o tym choćby „zielone pojęcie”.


2

numer:

26

zielone pojęcie

zielone pojęcie

5

o. Stanisław Jaromi:

Na straży stworzenia

10

Justyna Schollenberger:

Wynaturzony przez kulturę

17

Rozmowa z Arturem Domosławskim:

O Madagaskarze napisze ktoś inny

22

Paweł Cywiński i Marysia Złonkiewicz:

Ekożywoty

Ekologiczność staje się wyrazem buntu mieszkańców miast wobec konsumenckiego stylu życia. Przedstawiamy pięć historii o ludziach, którzy realizując swoje idee, nie dają się zaślepić ideologii.

32

Rozmowa z biskupem Theotoniusem Gomesem:

Zły klimat dla biednych ludzi

38

Przemysław Sadura:

Klasowa twarz ekologii

f ot or e p orta ż

42

Anna Cymer: Czysta architektura


3

w i a r a

p oz a e u ropą

50

Rozmowa z Katarzyną Doboszyńską-Markiewicz i Kamilem Markiewiczem:

86

Krzysztof Śliwiński:

Nieprzytulalne

Weranda z widokiem na Afrykę

92

Tadeusz Markiewicz: Sushi Rodina

Bóg też jest rodzicem po stracie. Wie, jak to jest, kiedy umiera twoje ukochane dziecko. O życiu i wierze po śmierci dziecka, opowiadają ci, którzy mierzą się z tym sami i pomagają mierzyć się innym.

99

56

Marcin Suskiewicz:

Błogosławieni, którzy się smucą

62

k r a j 0 z n a w c z y

Jan Wiśniewski: Zbieractwo i łowiectwo

104

Rozmowa z Maciejem Szajkowskim:

Odśpiewać chłopską prawdę

Ignacy Dudkiewicz: Świadkowie

k a t o l e w

106

Rozmowa z Maniuchą Bikont:

Historia śpiewana

64

Rozmowa z Tomášem Sedláčkiem:

108

Rozmowa z Katarzyną Kapelą:

Bóg ekonomii umarł

Miejskie dziewczyny śpiewają wiejskie piosenki

68

Julia Lis:

Ziemia należy do Mnie

72

Monika Tremel: Radykalizm i wyzwolenie

k u lt u r a

74

Katarzyna Kucharska-Hornung: Ciąża to dziewczyńska sprawa

80

Rozmowa z Elżbietą Korolczuk: Polka w ciąży

o by wat e l

110

Piotr Wójcik: Mit przedsiębiorczości

114

Rozmowa z Karolem Sachsem:

Przedsiębiorczość społeczna gasi pożary

z m i e n n i k

118

Rozmowa z Cezarym Supłem:

Pizza w barwach narodowych


4

zielone pojęcie


5

Na straży stworzenia Franciszkowe braterstwo uniwersalne, to znaczy otwartość na świat pozaludzki i gotowość do dialogu z całym stworzeniem, jest też nowym sposobem patrzenia na drugiego człowieka: rodzącą solidarność identyfikacją z ubogimi.

o. Stanisław Jaromi Maria Dek

C

o też Kościół może mieć do powiedzenia na tematy ekologiczne? Często słyszę to pytanie. Ilekroć próbuję na nie odpowiedzieć w swoich wykładach i prelekcjach, pojawia się duże napięcie pomiędzy pięknymi wizjami snutymi przez katolickich liderów a zupełnym brakiem recepcji tych wizji w praktyce duszpasterskiej. Nie wiem, czy istnieje dziedzina nauczania Kościoła, w której rozziew pomiędzy teorią a praktyką byłby większy… W niniejszym tekście pragnę streścić ową teorię, zastanowić się nad przyczynami wspomnianego rozziewu i zaproponować kilka rozwiązań. Wołanie o świeże powietrze W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat doszło do przyspieszonego rozwoju nauczania Kościoła w zakresie ekologii. Pierwsze teksty na ten temat pojawiły się zaraz po

ujawnieniu światowego kryzysu ekologicznego (przyjmuje się, że stało się to wraz z opublikowaniem w 1969 roku tak zwanego Raportu U Tanta). Gdy zatem trzy lata później zwołano ogólnoświatową konferencję ekologiczną w Sztokholmie, papież Paweł VI przesłał na ręce sekretarza generalnego ONZ dokument zatytułowany „Stanowisko Stolicy Apostolskiej w sprawie ochrony środowiska naturalnego człowieka”. W formie raportu przedstawił papież wszechstronną analizę sytuacji ekologicznej, w szczególności analizę przyczyn zaistnienia kryzysu w relacjach pomiędzy człowiekiem a przyrodą. Pisał o zagrożeniach związanych z postępem technicznym, wyścigiem zbrojeń i migracją ludności wiejskiej do miast. Przyjętą przez Sobór Watykański II zasadę głoszącą, że „zasoby naturalne są wspólną własnością całej ludzkości”, uznał Paweł VI za „kamień węgielny naturalnego porządku ekologicznego”. Ta obszerna prezentacja wyników badań Kościoła nad zagrożeniami dla środowiska człowieka otwiera długą listę tekstów, przemówień i materiałów duszpasterskich dotyczących tego

zagadnienia. Szczególnie donośnie rozbrzmiewa głos dwóch papieży: Jana Pawła II i Benedykta XVI. Znanym lejtmotywem nauczania Jana Pawła II było głoszenie cywilizacji miłości, opartej na prymacie osoby nad rzeczą, etyki nad techniką, opcji „bardziej być” nad opcją „więcej mieć”. Pochodzący z Polski papież nawoływał do nowej solidarności, która obejmuje zarówno relacje wewnątrz społeczności ludzkiej, troskę o przyszłe pokolenia, jak i stosunek do środowiska naturalnego. Jan Paweł II obnażał moralny wymiar dotykających świat kryzysów, w tym również kryzysu ekologicznego. Wspólnie z patriarchą Bartłomiejem podpisał historyczną deklarację „O obowiązku szanowania świata stworzonego”, ogłosił świętego Franciszka z Asyżu patronem ekologów, a podróżując po świecie, wielokrotnie z czcią całował Matkę Ziemię. Do Polaków w Zamościu wołał z zaangażowaniem: „Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeśli kochacie tę ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi!”. Ekologiczną myśl Jana Pawła II można →


6

zielone pojęcie

Po Benedykcie XVI pozostało 2400 ogniw fotowoltaicznych zamontowanych na dachu auli Pawła VI, zapewniających czysty prąd dla Watykanu.

streścić w koncepcji ecologia humana, na gruncie której troska o ochronę środowiska naturalnego łączy się z troską o ochronę przestrzeni społecznej, kulturowej i duchowej, troską o ochronę środowiska wartości stanowiących przestrzeń autentycznego ludzkiego rozwoju. Benedykt XVI uważał ruch ekologiczny za „wołanie o świeże powietrze” i pytał o „współczesne arki Noego”, to znaczy rodzaj oaz, do których człowiek mógłby uciec, w których „w kontraście do całego zniszczenia wokół nas znowu staje się widoczne piękno świata i piękno życia”. Pochodzący z Niemiec papież nie bał się mówić o tematach trudnych: wykorzystywaniu zasobów energetycznych planety, niepokojących zmianach klimatycznych, zanieczyszczeniu rzek i warstw wodonośnych, zanikaniu różnorodności biologicznej, deforestacji. Głosił potrzebę „solidarności międzypokoleniowej i wewnątrzpokoleniowej”. Wołał: „Jeśli chcesz krzewić pokój, strzeż dzieła stworzenia!”. Treść pamiętnego orędzia z 1 stycznia

2010 roku skłoniła znawców Kościoła do okrzyknięcia Benedykta XVI „najbardziej zielonym papieżem w historii”. Pozostało po nim również 2400 ogniw fotowoltaicznych zamontowanych na dachu auli Pawła VI, zapewniających czysty i tani prąd dla Watykanu. Dziś jednak żyjemy w epoce papieża Franciszka, który już w homilii wygłoszonej w trakcie mszy inaugurującej pontyfikat zamieścił dłuższy passus ekologiczny. Po jej wysłuchaniu byłem oszołomiony. Czyżby spełniały się marzenia ekologów chrześcijańskich o silnym zaangażowaniu Kościoła w ochronę środowiska? Papież wielokrotnie mówił o „powołaniu do strzeżenia stworzenia”, które ma wymiar ogólnoludzki, oraz o chrześcijańskim „powołaniu do strzeżenia z miłością tego, czym Bóg nas obdarzył”. To powołanie obejmuje również ekologię człowieka, której bazą jest ekologia duchowa: troska o to, aby nienawiść, zazdrość i pycha nie zanieczyszczały naszego życia. Inauguracja pontyfikatu przyniosła nam papieski

program troski o całe stworzenie: o środowisko, o bliźnich, w tym zwłaszcza najuboższych, i o nas samych. Ekoterroryści i neopoganie Pytanie o to, jak wygląda katolicka codzienność w trosce o stworzenie, stale towarzyszy aktywności Ruchu Ekologicznego świętego Franciszka z Asyżu. Podobnie było na naszych ostatnich letnich warsztatach, które odbyły się w lipcu tego roku w małej beskidzkiej miejscowości. Choć ciężko tam było o zasięg sieci komórkowych, od czasu do czasu udawało nam się połączyć ze światem. Tak się jakoś złożyło, że pierwszą informacją, która do nas dotarła, była ta o zestrzeleniu na wschodzie Ukrainy malezyjskiego samolotu z 298 osobami na pokładzie. Następny dzień przyniósł wiadomość o wypadku polskiego autobusu w Niemczech, który pochłonął dziesięć ofiar śmiertelnych. Potem nie było lepiej: nowa wojna w Ziemi Świętej, hekatomba chrześcijan na Bliskim Wschodzie, a na naszym własnym


7

podwórku sprawa profesora Chazana i awantura wokół spektaklu „Golgota Picnic”. Czy wobec tylu wyzwań ma sens zajmowanie się ekologią? Udzielenie negatywnej odpowiedzi na to pytanie stanowi, moim zdaniem, pierwszą przyczynę braku większego zaangażowania polskiego Kościoła w działania o charakterze ekologicznym. Wielu katolików, choć dostrzega wartość takich działań, nie wymieni ich wśród największych priorytetów duszpasterskich. Inni powiedzą, że ekologia to sztandarowe hasło wpływowych lobby lewicowych i lewackich, które nie są zainteresowane chrześcijańską troską o życie. Ktoś zwróci uwagę na obecność w tym środowisku inspiracji o charakterze neopogańskim i newage’owym. Ktoś inny doda stereotypy o „ekoterrorystach” i przypomni pomysły wypaczające idee ekologiczne, takie jak wielokilometrowe ekrany dźwiękochłonne, które ciągną się wzdłuż polskich autostrad.

W każdej z tych opinii jest jakaś racja. Zastanawia jednak, dlaczego katolicy w innych krajach, mimo podobnych zastrzeżeń, potrafią przyznać aktywności ekologicznej wyższy priorytet, a nawet uznać ją za kluczową dla przyszłości świata. Czy to kwestia innego odczytywania znaków czasu, innej wrażliwości, innego doświadczenia historycznego lub geograficznego? Dlaczego, choć żyjemy w kraju, który – w wyniku całego splotu tragicznych wydarzeń historycznych – utracił wiele dóbr kultury, tak trudno nam uznać naszą przyrodę, krajobraz i zasoby naturalne za najcenniejsze dobra, jakie posiadamy? To symptomatyczne, że ochrona Tatr i Puszczy Białowieskiej – najcenniejszych polskich obszarów przyrodniczych i kulturowych – blokowana jest przez miejscową ludność… Czynić sobie ziemię kochaną Jednym z częściej używanych, szczególnie w kontekście ekologicznym, fragmentów biblijnych są słowa: „Czyńcie

sobie ziemię poddaną”. Niestety, w historii Kościoła używano ich niekiedy do usprawiedliwiania niszczycielskich działań człowieka. Kiedy mówimy w Kościele o środowisku i stworzeniu, nasza myśl biegnie zazwyczaj właśnie do pierwszych kart Biblii, do Księgi Rodzaju. Warto zatem zwrócić uwagę i na inne jej fragmenty, jak choćby na ten, w którym mowa jest o tym, że Bóg umieścił mężczyznę i kobietę na ziemi, aby ją uprawiali i jej strzegli (Rdz 2,15). Tę myśl podjął też papież Franciszek w Światowy Dzień Ochrony Środowiska, 5 czerwca 2013 roku, gdy pytał: „Co to znaczy uprawiać i strzec ziemię? Czy rzeczywiście uprawiamy i strzeżemy rzeczywistość stworzoną? Czy też może ją wyzyskujemy i zaniedbujemy?”. Papież mówił dalej: „Czasownik «uprawiać» przywołuje mi na myśl troskę, z jaką rolnik opiekuje się swoją ziemią, aby przyniosła owoc i aby był on dzielony z innymi. Jak wiele uwagi, pasji i poświęcenia! Wezwanie do uprawiania →


8

zielone pojęcie

Słów: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” używano niekiedy do usprawiedliwiania niszczycielskich działań człowieka.

i strzeżenia rzeczywistości stworzonej jest wskazaniem danym przez Boga nie tylko u zarania dziejów, ale także każdemu z nas. Jest to część Jego planu. Oznacza to odpowiedzialne rozwijanie świata, przekształcanie go, aby był ogrodem, miejscem możliwym do zamieszkania przez wszystkich. A Benedykt XVI wielokrotnie przypominał, że to zadanie powierzone nam przez Boga Stwórcę wymaga pojęcia rytmu i logiki stworzenia. Nami często kieruje jednak pycha panowania, posiadania, manipulowania, wyzysku. Nie «strzeżemy» rzeczywistości stworzonej, nie uważamy jej za bezinteresowny dar, o który trzeba się troszczyć. Tracimy postawę zadziwienia, kontemplacji, wsłuchania się w stworzenie. W ten sposób nie udaje się nam odczytać w nim tego, co Benedykt XVI nazywa «rytmem historii miłości Boga do człowieka». Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ myślimy i żyjemy w sposób horyzontalny, oddaliliśmy się od Boga, nie czytamy Jego znaków…”. W Ruchu Ekologicznym świętego Franciszka z Asyżu doszliśmy do podobnych wniosków. Stąd projekt chrześcijańskiej edukacji ekologicznej zatytułowany „Czyńcie sobie ziemię kochaną!”. Z odpowiednio podanymi treściami chcemy dotrzeć zwłaszcza do wpływowych grup religijnych, które nie angażują się jak dotąd w sprawy ekologiczne. Próbujemy zwrócić ich uwagę na potrzebę

zachowania zdrowego środowiska, wskazać nowe inspiracje i rozbudzić ich zaangażowanie społeczne na rzecz ekorozwoju. Poprzez publikacje na temat chrześcijańskiej ekologii oraz prowadzenie warsztatów promujących jej idee chcemy przyczynić się do wzrostu poparcia społecznego dla wartości prośrodowiskowych i ułatwić dialog w sytuacjach konfliktowych. Może uda nam się też zainicjować szerszą współpracę i komunikację pomiędzy różnymi podmiotami zaangażowanymi w edukację ekologiczną, uwzględniającą chrześcijańską etykę ekologiczną. Hasło „Czyńcie sobie ziemię kochaną!” jest naszą prowokacyjną odpowiedzią na zarzut nadmiernej eksploatacji środowiska naturalnego, który bywa nieraz stawiany chrześcijanom z powodu realizowania biblijnych nakazów. Maluczki brat Franciszek W tym roku mija 35 lat od ogłoszenia świętego Franciszka z Asyżu patronem ekologów. W wydanym wówczas dokumencie papież Jan Paweł II uznał świętego Franciszka za „najpiękniejszy dowód” na słuszność chrześcijańskiej koncepcji ochrony stworzeń i żywiołów przed bezrozumnym i niesłusznym zniszczeniem; koncepcji wynikającej z biblijnej relacji o stworzeniu i odkupieniu. Choć w czasach pontyfikatu papieża Franciszka fenomen franciszkański odkrywany jest na nowo, to często

poprzestajemy na ogólnikach i stereotypach. Wciąż do odkrycia pozostaje między innymi niezwykła idea braterstwa uniwersalnego – tak charakterystyczna dla franciszkanizmu postawa otwarcia na przyrodę, wyrażająca zarazem otwartość na cały świat pozaludzki i gotowość do dialogu z całym stworzeniem. Najpierw realizuje się ona w relacji z drugim człowiekiem, zwłaszcza „najsłabszym, odrzuconym i chorym”. Brat Franciszek chciał być sługą i towarzyszem wszystkich odrzuconych i pogardzanych, sam opiekował się ubogimi i trędowatymi. Wzywał do tego, aby „bogaci karmili do syta ubogich i głodnych”, ale przestrzegał przed pogardą dla tych, co „opływają w obfitość, spożywają wyszukane potrawy i napoje”. Tak jak Jezus identyfikował się z biednymi, nędznikami i wyrzutkami, wobec których społeczeństwa nie bardzo wiedziały, jak się zachować. Pozostawał bliski głodnym, uwięzionym i chorym. Chciał przekonać świat do tego, że dzielenie się dobrami jest aktem naszej odpowiedzialności za drugiego, a nieuzasadnione ich gromadzenie może stać się przyczyną czyjegoś ubóstwa; że cały ład i porządek zależny jest od zdrowia duszy i ciała każdego człowieka, a życie w prostocie uwalnia ogromne moce duchowe; że harmonijna ludzka egzystencja tworzy ład moralny i równowagę w całym wszechświecie.


9

W swą przestrzeń braterstwa włączył Franciszek również przyrodę, w swój duchowy system – relacje człowieka ze światem roślin i zwierząt. Głosząc konsekwentnie te idee i żyjąc nimi na co dzień, stał się najpotężniejszym w średniowieczu orędownikiem pokoju i pojednania międzyludzkiego i międzyreligijnego oraz zgodnego współistnienia człowieka z przyrodą. Jego odczytanie księgi świata, wolne od elementów dualizmu i panteizmu, pozwoliło mu przeżywać ekstatyczną radość na widok zjawisk natury oraz głęboko afirmować stworzoną rzeczywistość. Można powiedzieć, że Franciszek odzyskał dla chrześcijańskiej duchowości owe wspaniałe stronice biblijnej księgi Genesis, przedstawiające opisy stworzenia. To twierdzenie nie umniejsza wpływu innych czynników na kształtowanie się ówczesnej kultury. Przywrócenie Kościołowi szacunku dla rzeczywistości ziemskich zostanie jednak zawsze charakterystyczną zasługą franciszkanizmu. Prezentowana postawa kosmicznego braterstwa jest dziełem człowieka, od którego bierze początek Zakon Braci Mniejszych. Braterstwo stało się dla rzesz franciszkanów i franciszkanek normą. Biedaczyna z Asyżu w swych pismach najczęściej przedstawiał się jako „ja, maluczki brat Franciszek”. Działo się to wówczas, gdy braterstwo

pierwotnego Kościoła zastąpiono kultem władzy, a słowo „brat” brzmiało w tekstach liturgicznych jak archaizm. W opactwach bracia byli sługami mnichów, dźwigającymi ciężar wykonywania powierzonych im prac fizycznych. Franciszkowe braterstwo jest więc też nowym sposobem patrzenia na drugiego człowieka, rodzącą solidarność identyfikacją z ubogimi. Brat Franciszek, członek wielkiej rodziny Bożej, jest pełen troski o wszystkich braci i siostry, uznaje ich wartość i godność, zaprasza do wspólnego uwielbienia Boga i głosi konieczność pokoju i pojednania człowieka z Bogiem, z drugim człowiekiem oraz z przyrodą. * Świat się zmienia, zmieniamy się również my. Wraz z nami zmienia się zaś nasza wrażliwość na środowisko naturalne. Dla wielu współczesnych takim środowiskiem jest cywilizacja miejska, w której kontakt z przyrodą ogranicza się do spaceru po uporządkowanym skwerku, rozpieszczania przekarmionego kota czy narzekania na miejskie gołębie. Inni mają jednak świadomość jakiejś fundamentalnej ambiwalencji w stosunku człowieka do przyrody. To dlatego angażują się oni w ruch ekologiczny. Myślę, że przedstawione tu refleksje mogą zmotywować do tego wielu chrześcijan, a przywołanie nieznanych

szerzej kart katolickiej tradycji ekologicznej może im pomóc w podejmowaniu dobrych wyborów konsumenckich, duchowych i życiowych.

O. Stanisław Jaromi OFMConv jest filozofem i wykładowcą akademickim. Od lat zaangażowany w chrześcijańską edukację ekologiczną i publicystykę prezentującą chrześcijański wymiar ekologii. Wieloletni delegat franciszkanów ds. sprawiedliwości, pokoju i ochrony stworzenia, szef Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu (REFA) oraz redaktor portalu swietostworzenia.pl.

Maria Dek behance.com/ mariadek


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.