MLK 12/2013

Page 1

188 str.,

24 x 31 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-113-8

24 x 31 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-132-9

Cena detal. 72 zł

Cena detal. 89 zł

Cena detal. 89 zł

JAN PAWEĹ II. DZIEĹƒ PO DNIU 2 tomy, 1328 str.

POEZJE ZEBRANE – TRYPTYK RZYMSKI

ROZMOWY W SAMOLOCIE Z JANEM PAWĹ EM II

PIELGRZYMKI POLSKIE

320 str.,

Cena detal. 79 zł

PIELGRZYMKI ĹšWIATOWE

PROMIENIOWANIE ĹšWIĘTOĹšCI

368 str.,

20,5 x 25 cm, papier kredowy matowy 150 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-122-0

120 str.,

23 x 30 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda lakierowana oprawa, złocenia ISBN 978-837553-034-6

23 x 30 cm, papier kredowy błyszczący 150 g, twarda lakierowana oprawa, złocenia ISBN 8388918-23-0

23,5 x 29 cm, papier kredowy matowy 150 g, twarda lakierowana oprawa ISBN 978-837553-064-3

Cena detal. 93,45 zł

Cena detal. 97,65 zł

Cena detal. 72,45 zł

TAK! WIELKI. CZYN I OSOBA BĹ . JANA PAWĹ A II

144 str.,

20,5 x 25 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-123-7 Cena detal. 69 zł

POĹťEGNANIE OJCZYZNY

184 str.,

k s i Ä… Ĺź k i

240 str.,

23 x 28,5 cm, papier kredowy matowy 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 83-8891820-6 Cena detal. 93,45 zł

12

312 str.,

21 x 29,1 cm, papier kredowy matowy 100 g, twarda lakierowana okładka, złocenia ISBN 83-88918-67-2 Cena detal. 197,4 zł /komplet

Nr 12/2013 (207) • grudzień 2013 Cena 14,50 zł (8% VAT) • ISSN 2083-7747 • Indeks 334464

TUTAJ WSZYSTKO SIĘ ZACZÄ˜Ĺ O...

144 str.,

23,5 x 28 cm, papier kredowy błyszczący 150 g, twarda lakierowana oprawa ISBN 978-837553-140-4

23,5 x 28 cm, papier kredowy błyszczący 150 g, twarda lakierowana oprawa ISBN 978-837553-126-8

Cena detal. 82,95 zł

Cena detal. 82,95 zł

:LĂšFHM QD : : : %,$/<.58. 3/ %LDĂŻ\ .UXN 6S ] R R XO 6]ZHG]ND .UDNĂśZ WHO IDNV H PDLO PDUNHWLQJ#ELDO\NUXN SO

9 771234 020133

216 str.,

23 x 29 cm, papier kredowy matowy 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-151-0

ISSN 1234-0200

128 str.,

DZIĘKCZYNIENIE ZA DAR JANA PAWĹ A II

2 013

PIELGRZYMKA DO NIEBA

g r u d z i e Ĺ„

WOJTYŠA – NADZIEJA POLAKÓW

l i t e r a c k i

S ZCZEG Ă“LN I E POLE C AMY:

m a g a z y n

321$' .6,ÄŠĹŽ(. %,$â(*2 .58.$ 1$ .$121,=$&-Ę -$1$ 3$:â$ ,,


=LPQ\ PURF]Q\ L SHïHQ ]ïRZLHV]F]\FK WDMHPQLFĮ ZZZ VRQLDGUDJD SO WHO ZZZ IDFHERRN Z\GDZQLFWZR6RQLD'UDJD


NAJBARDZIEJ INSPIRUJĄCA KSIĄŻKA ROKU! Opowieść o sile człowieka, która drzemie w jego sercu. Szczerze podziwiam. Marek Kamiński

księgarnia religijna

nakanapie.pl

Aetos Media Sp. z o.o. Krzywoustego 1/11 51-165 Wrocław tel. 71 7501700 aetos@aetos.pl www.aetos.pl


Spis treści

Wesołych i rozczytanych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności i wielu sukcesów w nadchodzącym 2014 roku

Numer 12 (207) Redaktor naczelny: Piotr Dobrołęcki

życzy redakcja „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”

Z-ca red. naczelnego: Ewa Tenderenda-Ożóg Sekretarz redakcji: Krzysztof Masłoń Zespół: Łukasz Gołębiewski, Joanna Hetman, Paweł Waszczyk Stale współpracują: Janusz Drzewucki, Joanna Habiera, Jarosław Górski, Piotr Kitrasiewicz, Bogdan Klukowski, Tadeusz Lewandowski, Marek Ławrynowicz, Lech Mergler, Wanda Morawiecka, Tomasz Nowak, Urszula Pawlik, Bożena Rytel, Grzegorz Sowula, Michał Zając, Tomasz Zapert

W numerze

Reklama: Ewa Tenderenda-Ożóg Sekretariat: Ewa Zając

Poradnikowe szaleństwo

Tematem przewodnim grudniowego numeru są poradniki. – Bestsellery stanowią miernik upodobań i zainteresowań Polaków i wiele mówią o modach na książkowym rynku, a śledząc ostatnie notowania można dojść do wniosku, że rodacy, a właściwie rodaczki, bo to one najczęściej sięgają po książki, potrzebują metamorfoz, odmiany zewnętrznej i wewnętrznej – pisze Ewa Tenderenda-Ożóg. Czyli zmiany, zmiany, zmiany, które są nieodłącznym elementem naszego życia, ale nie zawsze mamy nad nimi kontrolę. Od życiowej wiedzy półki księgarskie aż się uginają. Często są tam same komunały, ale czasem, gdy autorzy piszą o historii czy ekologii i zachęcają do polepszania zdrowia i stylu życia – taka dodatkowa treść może być pożyteczna    14-18

Kolportaż: Elżbieta Habiera Prenumerata: Ewa Zając Adres redakcji: 00-048 Warszawa, Mazowiecka 6/8 pok. 416, tel.: 828 36 31, tel./fax (22) 827 93 50 Internet: www.rynek-ksiazki.pl, e-mail: marketing@rynek-ksiazki.pl facebook.com/magazynliteracki http://issuu.com/magazynliteracki

Światy Carli Montero

Łamanie: TYPO 2

Lubię opowiadać o ludziach, usytuowanych w kontekście ich czasów. Wszelkie odniesienia do miąższu epok, ich specyfiki, właściwie traktuję jako swojego rodzaju ozdoby, inkrustujące opowieść o konkretnych ludziach. Wymaga to ode mnie porządnej roboty przygotowawczej i bezustannego zważania, że zazębianie się ze sobą historii postaci wywołuje nieuchronne interakcje – mówi Carla Moreno, autorka „Wiedeńskiej gry” i „Szmaragdowej tablicy”, w rozmowie z Tadeuszem Lewandowskim”    22-235

Wydawca: Biblioteka Analiz Sp. z o.o. 00-048 Warszawa, ul. Mazowiecka 6/8 pok. 416 Prezes zarządu: Łukasz Gołębiewski Prenumerata: 1)  Redakcja: tel. (22) 827 93 50, fax (22) 828 36 31 www.rynek-ksiazki.pl/sklep/czasopisma 2)  Garmond Press Kraków: www.garmond.com.pl 3)  Kolporter S.A.: www.kolporter.com.pl 4)  Prenumerata realizowana przez RUCH S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl. Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 7175959 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora.

2

b i b l i o t e k a

a n a l i z

Książki miesiąca

„Pozostał gniew” Dominika Rutkowskiego i „Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa” Harukiego Murakamiego    26 „Dzienniki 1945-1950” Agnieszki Osieckiej i „Bóg się rodzi” Adama Bujaka    27

Proponujemy także

Wydarzenia    6-8  •  Bestsellery    10-12  •  Literatura francuska    20-21  • Co czytają inni    24  •  Między wierszami    25  • Felieton Marka Ławrynowicza    34  •  Recenzje    28-44 p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3



Nasze patronaty i nowości

Nowości wydawnicze

Patronaty

Polecamy inne nasze czasopisma:

Miejsca objęte patronatem 1. Klub Księgarza

Biblioteka Analiz – dwutygodnik, roczna prenumerata 900 zł.

2. Salony Biblioteki Narodowej:

Notes Wydawniczy – miesięcznik, roczna prenumerata 170 zł.

Książki objęte patronatem

• Salon Pisarzy i Salon Wydawców

(w ciągu 4 ostatnich miesięcy)

1. Biblioteka Akustyczna: •• Lucy Maud Montgomery Ania z Avonlea – IX 2013 •• Grzegorz Kasdepke Kacper z szuflady – IX 2013

Wiadomości Księgarskie – kwartalnik, roczna prenumerata 36 zł.

2. Egmont: •• Eve Edwards Demony miłości – IX 2013 3. Lambook: •• Shirin Kader Zaklinacz słów – IX 2013

Wyspa – kwartalnik, roczna prenumerata 40 zł.

4. MG: •• Zbigniew Białas Puder i pył – VIII 2013 •• Eryk Ostrowski Charlotte Brontë i jej siostry śpiące – IX 2013 •• Antoni Kroh Sklep potrzeb kulturalnych – IX 2013

Andrzej Skrzypczak „Ruch wydawniczy we Lwowie w latach 1929-1939” – książka dr Andrzeja Skrzypczaka przedstawia znaczenie Lwowa w historii i kulturze Polski w tym jej aspekcie, który tyczy bogatego dorobku wydawniczego miasta, nie tylko w zakresie piśmiennictwa polskiego, ale też tych narodów, które tworzyły wspólną Rzeczypospolitą do czasów drugiej wojny światowej. Głównym zadaniem rozprawy jest przedstawienie ruchu wydawniczego Lwowa w okresie międzywojennym, jako fragmentu dziejów rynku książki w Polsce. Czytelnik znajdzie tu także charakterystykę czołowych firm wydawniczych, drukarskich i księgarskich miasta w którego herbie zamieszczona jest dewiza „Semper fidelis” (Zawsze wierny). Cena 25 zł.

5. Rewisz: •• Beata i Paweł Pomyklascy Serbia – IX 2013 6. Sorus •• Dominik Szmajda Rower góral i na Ural – VIII 2013

Wydarzenia Wystawa Listopad w Rezydencjach Królewskich, Muzeum Łazienki Królewskie, 4-29 XI Przegląd filmów Pisarz też człowiek, Dom Literatury w Warszawie, 25-27 XI

Przemysław Narbutowicz „Sprzedać książkę po okładce” – jak sprzedać książkę? Można zacząć od sprzedaży czytelnikowi jej okładki. O tym właśnie traktuje publikacja Przemysława Narbutowicza. „Sprzedać książkę po okładce” stanowi jedyne dostępne na polskim rynku studium narzędzi wykorzystywanych w bezpośredniej prezentacji książki skierowanej do czytelnika i sposobów wywierania wpływu na klientów księgarń. Cena 39 zł.

Program społeczny Czytam sobie

Konkursy Nagroda im. Jerzego Skowronka – dla autorów i wydawców książek historycznych. Nagroda im. Karla Dedeciusa – dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej oraz niemieckich tłumaczy literatury polskiej.

„Gdzie jest czytelnik?” – nowy esej Łukasza Gołę­ biewskiego, w którym autor wnika w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę księgarni i bibliotek. Cena 29 zł.

Nagroda Donga – celem konkursu jest promocja najbardziej wartościowych książek dla dzieci.

Targi książki w 2013 roku Poznańskie Spotkania Targowe – Książka dla Dzieci i Młodzieży,

„Rynek książki w Polsce 2013” – kompendium wiedzy o rynku wydawniczo-księgarskim. Analiza zmian, prognozy rozwoju poszczególnych segmentów rynku, szczegółowo omówione największe wydawnictwa, hurtownie i sieci księgarskie, charakterystyki firm, informacje o obrotach, sprzedaży książek, zatrudnieniu itp. Edycja pięciotomowa – „Wydawnictwa”, „Dystrybucja”, „Poligrafia”, „Papier” oraz „Who is Who”. Cena tomu I – 80 zł, tomu II – 70 zł, tomu III – 50 zł, tomu IV – 55 zł, tomu V – 65 zł.

4

b i b l i o t e k a

a n a l i z

15-17 III XIX Targi Wydawców Katolickich, 11-14 IV 8:%"8/*$58" r %:453:#6$+" r 10-*(3"'*" r 1"1*&3 r 8)0 *4 8)0

W POLSCE

2013 Łukasz Gołebiewski Paweł Waszczyk

IV Warszawskie Targi Książki, 16-19 V 3. Targi Książki dla Dzieci w Krakowie, 7-9 VI 1. Targi Książki Kulinarnej, 19-21 VII II Nadmorski Plener Czytelniczy w Gdyni, 16-18 VIII

Bernard Jóźwiak Piotr Dobrołęcki Ewa Tenderenda-Ożóg KOMPLEKSOWA

oferta

DLA WYDAWCÓW

www.antalis.pl

17. Targi Książki w Krakowie, 24-27 X III Salon Ciekawej Książki w Łodzi, 29 XI-1XII

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3



Wydarzenia   Młodzieżowy bestseller wszechczasów

Polska książka na świecie

W

2014 roku Instytut Książki organizuje wspólne stoiska polskich wydawców na międzynarodowych targach książki w: Bolonii (24-27 marca), Londynie (8-10 kwietnia) oraz Frankfurcie (8-12 października). Opłaty za uczestnictwo wynoszą: 1 półka – 450 zł netto, 1 regał – 1700 zł netto. Standardowa półka ma długość ok. 90 cm, na regał składają się 4 półki oraz zamykana szafka. Ze względów logistycznych Instytut Książki zastrzega sobie prawo do ograniczenia liczby zamówionych regałów. Zgłoszenia należy kierować do Instytutu Książki w nieprzekraczalnych terminach: Bolonia (do 10 stycznia 2014 roku), Londyn (do 10 stycznia), Frankfurt (do 31 maja). Ponadto Instytut Książki organizuje stoiska informacyjne (bez akwizycji wydawców) na Targach Książki w: Lipsku (13-16 marca), Paryżu (21-24 marca), Nowym Jorku (29-31 maja), Pekinie (27-31 sierpnia), Guadalajarze (listopad/grudzień 2013) i Moskwie (listopad/grudzień 2013). (pw)

Najlepsze biblioteki 2013

N

ajlepsze biblioteki znajdują się w tych gminach, w których są najbardziej kulturalni samorządowcy – powiedział 25 listopada Piotr Żuchowski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, podczas uroczystości ogłoszenia wyników III Rankingu Bibliotek w Centrum Prasowym PAP w Warszawie. Zwycięzcami tegorocznego rankingu, który organizuje Instytut Książki i redakcja „Rzeczpospolitej”, zostały biblioteki w gminach Wągrowiec (województwo wielkopolskie), Świątki (warmińsko-mazurskie) i Czechowice-Dziedzice (śląskie). Organizatorzy nagrodzili przedstawicieli samorządów i bibliotek z pierwszej dziesiątki rankingu oraz zwycięzców w każdym województwie. Lista 200 najlepszych bibliotek została opublikowana w specjalnym dodatku „Ranking Bibliotek” do „Rzeczpospolitej” z 25 listopada. W obecnej edycji rankingu redakcja „Rzeczpospolitej” rozesłała ponad 2300 ankiet do wszystkich gmin: wiejskich i miejsko-wiejskich oraz miast liczących mniej niż 15 tys. mieszkańców. Uzyskano 760 odpowiedzi, o 70 więcej niż przed rokiem. Ankieta zawierała 18 pytań, w tym o powierzchnię biblioteki i filii w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, o średnie zatrudnienie, o wielkość księgozbioru – również w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, o wielkość księgozbioru nabytego po 2002 roku i jego stosunek do całości księgozbioru, a także o nowe książki zakupione w 2012 roku. Pytano również o dotacje podmiotowe z budżetu gminy oraz o pozyskane środki pozabudżetowe, a także o dostępność prasy, dostęp do nowych mediów i komputeryzację. Z otrzymanych odpowiedzi wynika, że średnia powierzchnia bibliotek uczestniczących w rankingu wynosi 196 mkw., przeciętnie placówka jest czynna 42 godziny w tygodniu i średnio zatrudnia 3 osoby na etacie i 4 woluntariuszy. Niemal wszystkie placówki są wyposażone w komputery i mają dostęp do Internetu. Średnia wielkość księgozbioru to 42 tys. książek, przy czym 29 proc. woluminów ma mniej niż dziesięć lat, a nowości z 2012 roku to ponad 1000 książek. Grzegorz Gauden, dyrektor Instytutu Książki, zaapelował: „niech nie zginie w Polsce nazwa biblioteka – w przypadku łączenia bibliotek z innymi instytucjami kultury w gminach, bo byłby wstyd”. Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” Bogusław Chrabota zapewnił, że jego pismo będzie dalej organizować rankingi bibliotek, gdyż „jest i będzie pismem dla ludzi inteligentnych, a nie tabloidem. Będziemy w ten sposób bliżsi książce”. (fran) fot. Piotr Dobrołęcki

A

merykański tygodnik „Entertainment Weekly” przeprowadził plebiscyt na najlepsze powieści dla młodzieży wszechczasów. Jego zwycięzcą okazał się cykl J.K. Rowling o Harrym Potterze, a drugie miejsce zajęła powieść Johna Greena „Gwiazd naszych wina”. Wysoko w zestawieniu znalazły się również takie hitowe tytuły jak: „Stowarzyszenie wędrujących dżinsów” Ann Brashares, trylogia „Igrzyska śmierci” Suzanne Collins, cykl „Dziedzictwo” Christophera Paoliniego, a także reprezentujące klasykę światowej literatury „Hobbit” J.R.R. Tolkiena, „Zabić drozda” Harper Lee czy „Buszujący w zbożu” J.D. Salingera. (pw)

Ranking Instytutu Książki i „Rzeczpospolitej”

poziomach muzeum. Na pierwszym piętrze znajdowały się stoiska wydawców książek dla dzieci i młodzieży, a w odpowiednio zaaranżowanych przestrzeniach miedzy stoiskami odbywały się warsztaty plastyczne oraz literackie dla dzieci. Ofertę zaprezentowały tu: Media Rodzina, Literatura, Czarna Owieczka, Wytwórnia, Dwie Siostry, Hokus-Pokus, Tako, Akapit Press, Debit, Mamania, Noboco, Ładne Halo, Zakamarki, Ezop, Kojor, Bitum, Mind&Dream oraz księgarnia Małe Książki. Na drugim piętrze umieszczono stoiska pozostałych wydawców, a wśród nich: Znaku,

Święto książki w Łodzi

fot. Piotr Dobrołęcki

W

Łodzi już po raz trzeci odbył się Salon Ciekawej Książki. Trwał od piątku 29 listopada do niedzieli 1 grudnia. W tej największej imprezie branży wydawniczej w regionie łódzkim uczestniczyło ponad 50 wystawców. W tym roku Salon przeniósł się do pięknych wnętrz łódzkiego Muzeum Włókiennictwa. Podczas otwarcia Salonu miejsce to szczególnie zachwalał senator Ryszard Bonisławski. Salon zorganizowano na trzech 6

b i b l i o t e k a

a n a l i z

Naszej Księgarni, wydawnictwa Sonia Draga, Czarnej Owcy, Publicatu, Agory, Domu Wydawniczego Księży Młyn, Narodowego Centrum Kultury, a także wydawnictwa słowo/ obraz terytoria. Obok zaprezentowano obfitą ofertę antykwariatów. Ważnym wydarzeniem Salonu było wręczenie Orderu Uśmiechu Elżbiecie Olszewskiej, członkini zarządu i dyrektorce programowej Fundacji ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom. (fran)

Trzecia edycja konkursu Literacki Debiut Roku

W

ystartowała III edycja konkursu „Literacki Debiut Roku”, organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polskiej Izby Książki. Konkursowi patronuje „Magazyn literacki KSIĄŻKI”. – Konkurs jest inicjatywą, dzięki której co roku odnajdujemy i promujemy utalentowap r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Wydarzenia

Nowy Horyzont

S

połeczny Instytut Wydawniczy Znak stworzył nowy imprint o nazwie Horyzont. W ramach nowego przedsięwzięcia będą ukazywać się książki historyczne i szeroko pojęta literatura non-fiction. „Nasz pomysł wziął się z obserwacji bardzo dynamicznego wzrostu sprzedaży tytułów historycznych, a od dawna Znak jest w tej dziedzinie jednym z liderów, bo mamy bardzo mocnych autorów jak Norman Davies czy Antony Beevor. Chcemy też poprawić dostępność back-listy i spójność naszej oferty, dla której wykorzystamy nowe media i nowe kanały docierania do klienta. Należy podkreślić tutaj olbrzymi sukces naszej księgarni internetowej, przez którą sprzedajemy najwięcej książek w sieci” – relacjonuje Maciej Gablankowski, który odpowiada za realizację projektu. (pw)

Prószyński drukuje na żądanie

W

ydawnictwo Prószyński Media uruchomiło nową usługę, w ramach której możliwe jest zamówienie książek niedostępnych już w regularnej sprzedaży. Druk na Żądanie to usługa dzięki której klienci mogą zamawiać tytuły, których nakład już dawno się wyczerpał, a o które bardzo często pytali, m. in. „Polskę Piastów” Pawła Jasienicy, „Między zabójstwami” Aravinda Adigi, „Miasto niepokoju” Dennisa Lehane’a, „Antropologię władzy” Jadwigi Staniszkis czy „Przepis na życie” Nicky Pellegrino. Oferta obejmuje zarówno literaturę piękną, jak i popularnonaukową, i będzie poszerzana z miesiąca na miesiąc. Klient, który zamówi Druk na Żądanie, otrzyma pełnowartościową książkę w miękkiej, kolorowej okładce. Czas oczekiwania na realizację zamówienia wynosi siedem dni. (pw) b i b l i o t e k a

a n a l i z

XXII Targi Książki Historycznej

Oblężenie Arkad Kubickiego

„D

wadzieścia dwa lata temu wymyśliliśmy zorganizowanie Targów Książki Historycznej i widzą Państwo do czego to doszło!” - stwierdził jeszcze podczas uroczystości otwarcia targów Zbigniew Czerwiński, przewodniczący Porozumienia Wydawców Książki Historycznej. Tegoroczną edycję targów dedykowanych publikacjom o tematyce historycznej odwiedziło ponad 22 tys. osób. Podczas otwarcia targów wręczono przyznawane od 19 lat Nagrody Klio. Do tegorocznej edycji wydawcy nadesłali 130 tytułów. Nagrody i wyróżnienia Klio przyznano w czterech kategoriach. W kategorii autorskiej nagrodę I stopnia otrzymał Stanisław Jaczyński za książkę „Ocaleni od zagłady. Losy oficerów polskich ocalonych z masakry katyńskiej” (Bellona). W kategorii monografii naukowych nagrodą I stopnia wyróżniono pracę Marty Cobel-Tokarskiej „Bezludna wyspa, nora, grób. Wojenne kryjówki Żydów w okupowanej Polsce” (IPN). W kategorii varsaviana przyznano nagrodę I stopnia za pracę Krzysztofa Stopki, Andrzeja A. Zięby, Armena Artwicha i Moniki Agopsowicz „Ormiańska Warszawa” (Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich). W kategorii edytorskiej przyznano tym razem pięć wyróżnień. Tegorocznej edycji targów towarzyszyły m.in. Salon Książki Bibliotecznej oraz Salon Książki Muzealnej. Wydawcy muzealni wystąpili z ekspozycją na stoiskach ośmiu muzeów oraz na stoisku zbiorowym, na którym zostały zaprezentowane książki ponad 50 muzeów. Z kolei w tradycyjnym Salonie Antykwarycznym uczestniczyło osiem firm antykwarycznych. Kolejnym wyróżnikiem programu towarzyszącego był II Salon Książki Białoruskiej. Wydawcy z tego kraju wzięli udział w profesjonalnym trzydniowym szkoleniu dotyczącym branży książkowej. Organizatorami szkolenia były Fundacja Historia i Kultura oraz Biblioteka Analiz. Szkolenie objęte patronatem Polskiej Izby Książki wsparło finansowo Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Po raz pierwszy TKH stały się także impulsem do promocji książki historycznej poza Arkadami Kubickiego i Warszawą. A to za sprawą inicjatywy pod nazwą Dni Książki Historycznej, które odbywały się równolegle z Targami w księgarniach w całej Polsce. W wydarzeniu tym uczestniczyło 160 księgarń z sieci Matras oraz 40 księgarń z sieci Świata Książki. (pw) fot. Piotr Dobrołęcki

nych rodzimych debiutantów. Ich twórczość ma za zadanie odświeżyć polski rynek literacki – mówi Wojciech Gustowski, redaktor naczelny Wydawnictwa Novae Res. Na laureatów konkursu czekają atrakcyjne nagrody: za I miejsce – tytuł „Literacki Debiut Roku”, dyplom, eleganckie pióro, nowoczesny laptop, opublikowanie zwycięskiego utworu drukiem, jego dystrybucja oraz promocja przez Wydawnictwo Novae Res; II miejsce – dyplom, elektroniczny czytnik książek, pióro, zestaw 10 egzemplarzy książek; III miejsce – dyplom, pióro, zestaw 10 egzemplarzy książek. Zgłoszenia do konkursu dokonuje autor powieści lub osoba przez niego upoważniona, przesyłając do 20 grudnia 2013 roku jej wersję elektroniczną (zapisaną w formacie doc lub rtf na płycie CD lub DVD), na adres: Wydawnictwo Novae Res, al. Zwycięstwa 96/98, 81-451 Gdynia, z dopiskiem: Literacki Debiut Roku. Do zgłoszenia należy dołączyć dane kontaktowe, streszczenie utworu oraz własnoręcznie podpisane oświadczenie. Oficjalna strona konkursu: www. literackidebiutroku.pl (et)

Ruszyła e-czytelnia Play

D

ziałalność rozpoczęła Czytelnia w Play by Legimi - projekt z subskrypcyjnym dostępem do cyfrowych książek skierowany do posiadaczy tabletów i e-czytników. Za kwotę 29,90 zł miesięcznie abonenci Play zyskują dostęp do katalogu liczącego ponad 3000 tytułów (m.in. bestsellery ostatnich tygodni – „Smoleńsk” T. Torańskiej, „Bezbarwny Tsukuru Tazaki…” H. Murakamiego i „Anioł w kapeluszu” M. Szwai). Mogą czytać dowolną liczbę książek przez cały czas opłacania subskrypcji na czterech urządzeniach (smartfon, tablet, komputer i e-czytnik), dzięki czemu z usługi może korzystać cała rodzina. Każdy nowy użytkownik ma miesiąc na bezpłatne przetestowanie usługi, a jeśli zdecyduje się na dalsze korzystanie, opłata za kolejne miesiące zostanie doliczona do rachunku telefonicznego. „Gdy rok temu startowaliśmy z usługą Czytaj bez limitu, jej przyszłość była siłą rzeczy wielką niewiadomą. Po 12 miesiącach jesteśmy już pewni, że obraliśmy właściwy kierunek, a nawiązanie współpracy z tak silną marką, jaką jest Play utwierdza nas w tym

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

przekonaniu” – komentuje Mikołaj Małaczyński, prezes Legimi. (pw)

Kolejne miliony na biblioteki

I

nstytut Książki ogłosił wyniki piątego naboru do Programu Wieloletniego Kultura+, priorytet „Biblioteka+ Infrastruktura bibliotek”. Pozytywnie rozpatrzono 14 wniosków, którym przyznano łączne finansowanie w wysokości ponad 10,1 mln zł. Wsparcie budżetowe otrzymały inwestycje biblioteczne realizowane m.in. w Nowym Mieście Lubawskim, Knurowie, Kamieniu Pomorskim, Siechnicach, Czarnocinie, Modliborzycach, Świeradowie-Zdroju. (pw)

Polska literatura w Turcji

„R

ok 2014, w którym obchodzić będziemy 600-lecie nawiązania polsko-tureckich stosunków dyplomatycznych, to doskonała okazja dla wzmożenia obecności polskiej literatury w Turcji. Jak dotąd jest ona •

g r u d z i e ń

2 0 1 3

7


Wydarzenia dość skromna, choć zainteresowanie tureckich wydawców jest zauważalne. W ramach przygotowań do przyszłorocznych wydarzeń w listopadzie byliśmy obecni na Międzynarodowych Targach Książki w Istambule, a także współorganizowaliśmy warsztaty przekładowe TEDA” - informuje Instytut Książki. Targi Książki w Stambule trwały od 2 do 10 listopada, przy czym tylko w dniach 2-5 XI mają one charakter międzynarodowy, tzn. czynna jest hala, gdzie prezentują się wystawcy ze świata. Tegoroczny udział Polski miał charakter rozpoznawczy i promocyjny, celem było nawiązanie kontaktu z tureckimi wydawcami i z tłumaczami literatury polskiej na turecki. W najbliższym czasie ukażą się w tureckim przekładzie książki m.in. Witolda Gombrowicza, Olgi Tokarczuk, Janusza Głowackiego i Zygmunta Miłoszewskiego. (pw)

storia” wygłosił kontrowersyjną tezę, według której rozdanie ubogim darmowych czytników książek byłoby „o niebo tańsze”, niż utrzymywanie za wszelką cenę w pełni wyposażonych bibliotek. W rozmowie z radiem BBC pisarz stwierdził: „Statystyki bibliotek spadają, mniej niż 20 proc. osób, płatników podatków, korzysta z bibliotek w swojej okolicy. Jest ich coraz mniej i ta tendencja utrzymuje się od 50 lat”. Jednak jego zdaniem, ubodzy powinni mieć dostęp do literatury, dlatego „możemy dać ubogim Kindle, który jest o niebo tańszy od budynku biblioteki i będą mieli dostęp do milionów książek, a nie tylko kilku tysięcy w swych lokalnych bibliotekach”. Zdaniem Deary’ego nawet gdyby uruchomiono system płacenia honorariów dla autorów za korzystanie z czytanych książek, nadal byłaby to tańsza metoda, niż utrzymanie budynków. (pw)

Czytniki zamiast bibliotek

Empik sprzedaje mobilnie

T

E

erry Deary, autor popularnych książek dla dzieci i młodzieży z cyklu „Strrraszna hi-

Problemy z plagiatem

mpik jako pierwszy detalista na polskim rynku wprowadził w sklepach stacjonar-

Nasi w Belgradzie

Kraj dobrej literatury

P

fot. Piotr Dobrołęcki

olska była w tym roku gościem honorowym na Międzynarodowych Targach Książki w Belgradzie. Zainaugurowała je Olga Tokarczuk, która w swoim wystąpieniu dobitnie przekazała, że „literatury boją się wszyscy dyktatorzy”. Zabrzmiało to ze szczególną siłą w kraju, który kilka lat temu zerwał z dyktaturą Slobodana Miloševića, a widocznym dowodem obecnej atmosfery było hasło targów: „Przestrzenie wolności”. Na zaproszenie polskiej ambasady w Belgradzie, która była głównym organizatorem programu – we współpracy z Instytutem Książki i Instytutem Adama Mickiewicza – w targach oprócz autorki właśnie wydanych po serbsku „Biegunów” uczestniczyli: Krzysztof Varga, Szczepan Twardoch, Piotr Paziński, Janusz Drzewucki i Łukasz Gołębiewski, który wystąpił w podwójnej roli, bo również jako czołowy analityk rynku książki. Redakcja Biblioteki Analiz zaprezentowała na dwóch spotkaniach panelowych polskie doświadczenia w kształtowaniu rynku W przygotowanym na belgradzkie targi numerze „Kwartalnika Literackiego Wyspa” zamieszczono obszerny blok tekstów serbskich, co jest zapowiedzią stałej współpracy z jednym z czasopism literackich z Nowego Sadu. Zarówno polska klasyka, a przede wszystkim Henryk Sienkiewicz, jak też – głównie – współczesna polska literatura jest już dobrze obecna w Serbii. Na stoisku belgradzkiego wydawnictwa Paideia dominowały trzy wielkie fotogramy: Olgi Tokarczuk, Czesława Miłosza i Witolda Gombrowicza. Na targach były też książki Wiesława Myśliwskiego, Krzysztofa Vargi i innych autorów, co w widoczny sposób uzasadniało tytuł polskiego wystąpienia, który brzmiał: „Polska – kraj dobrej literatury”. Duże znaczenie miały też wystąpienia przedstawicieli instytucji promujących polską kulturę, bo podobnych organizacji nie ma w Serbii. Gospodarze z zainteresowaniem słuchali o polskich sposobach przedstawiania naszego kraju, w tym polskiej literatury zagranicą. Dlatego też Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza, i Elżbieta Kalinowska, zastępca dyrektora Instytutu Książki, mieli też okazję pojawić się na antenie radia publicznego i opowiedzieć „jak to się robi w Polsce”. Belgradzkie targi zadziwiały rozmachem – trwały osiem dni, od niedzieli do niedzieli, i zgromadziły blisko 160 tys. czytelników, dla których targowa ekspozycja była otwarta nawet do godziny dziewiątej wieczorem, z czego tłumnie korzystali kupując książki po okazyjnych – targowych – cenach. Piotr Dobrołęcki 8

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

nych sprzedaż mobilną. W 30 największych salonach Empik w Polsce od 1 grudnia pojawili się kasjerzy z tabletami. Dzięki temu rozwiązaniu, klienci będą mogli wygodniej i szybciej odnaleźć poszukiwany produkt, uzyskać dodatkowe informacje na temat oferty oraz zapłacić za zakupy. „Klienci oczekują szybkiej i fachowej obsługi – nie chcą tracić czasu w kolejkach do kas czy na poszukiwanie między półkami sprzedawcy, który odpowie na ich pytania. Stale poszukujemy nowych rozwiązań i narzędzi, dzięki którym proces sprzedaży zostanie maksymalnie skrócony. Sprzedaż mobilna wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów i wskazuje jednocześnie nowy kierunek i standardy na rynku detalicznym w Polsce” – podkreśla Olaf Szymanowski, prezes zarządu sieci salonów Empik. (pw)

W

listopadzie w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego pod hasłem „Zjawisko plagiatu na rynku wydawniczym, naukowym i edukacyjnym” odbyło się IV Forum PIK. „Pomysł tego Forum wziął się z prac nad ustawą o szkolnictwie wyższym. Sprawa jest jednak znacznie szersza, bo dotyczy naruszeń prawa autorskiego – twierdzi Grzegorz Majerowicz, wiceprezes Polskiej Izby Książki. Wprowadzenie do tematu i omówienie problemu plagiatów, a także prezentacje najbardziej drastycznych przykładów plagiatów w środowisku akademickim i naukowym przedstawił dr Marek Wroński, który od lat systematycznie publikuje teksty o przypadkach plagiatu w miesięczniku „Forum Akademickie”. (fran)

Nagrody

P

od koniec listopada w warszawskim Pałacu Prymasowskim wydawnictwo Bellona S.A. świętowało jubileusz 95-lecia. Z okazji jubileuszu prezydent RP nadał odznaczenia państwowe za zasługi w popularyzowaniu wydawnictw książkowych o tematyce historycznej i patriotycznej. Wręczył je minister Krzysztof Hubert Łaszkiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Złotym Krzyżem Zasługi odznaczeni zostali: Bogdan Borucki, Wojciech Kiss-Orski, Jacek Olesiejuk, Krzysztof Olesiejuk i Józef Zieliński, Srebrnym Krzyżem Zasługi – Jerzy Besala, Paweł Filar, Iwona Kienzler, Sławomir Koper i Janusz Mazurowski, a Brązowym Krzyżem Zasługi – Michał Bernaciak, Bogusław Brodecki, Jolanta Polkowska i Anna Wiśniewska. Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak przyznał odznaczenia resortowe – Złote, Srebrne i Brązowe Medale za Zasługi dla Obronności Kraju. Otrzymali je między innymi: Andrzej Janicki, Renata Auch, Krzysztof Olesiejuk, Jacek Olesiejuk, Mariusz Rutowicz, Piotr Zelman, Jerzy Besala, Edward Dreszer, Paweł Filar, Stanisław Koper, Janusz Mazurowski, Jerzy Okuniewski, Dorota Rostkowska, Jan Sieracki i Grzegorz Stępień.

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3



Bestsellery

Książki grudnia

Kto ma głowę, kto makówkę W „Inferno” Dana Browna doktor Sienna Brooks po niezliczonych próbach wyeliminowania z grona żywych jej rozmówcy, Roberta Langdona, pyta go: „Jednego nadal nie rozumiem. Dlaczego próbują cię zabić, skoro nic nie zrobiłeś? Langdon także się nad tym zastanawiał”. Czytelnik po przebrnięciu przez 600 stron nowej powieści autora „Kodu Leonarda da Vinci” też o niczym innym nie myśli.

1

„Sezon burz” Andrzeja Sapkowskiego zaanonsować można dwoma słowami i wykrzyknikiem: Wiedźmin powraca!

2

W drugim tomie „Podróży do miasta świateł. Rose de Vallenord” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk natrafiamy na celną charakterystykę jednej z postaci: „jak większość Francuzów znających temat tylko z teorii, była z przekonania socjalistką”.

3

Zgodnie z tytułem „Ostatnie rozdanie” Wiesława Myśliwskiego w dużej mierze dotyczy gry. „Gramy w różne gry o siebie i przez całe życie obmyślamy reguły w zależności od potrzeb – czytamy w powieści. Gdyby tak się dało skodyfikować te wszystkie reguły, może byśmy nawet uzyskali jakiś przybliżony obraz, kim jesteśmy. Lub odwrotnie, jeszcze bardziej oddalilibyśmy się od siebie, bo przecież nie ma gry bez ryzyka. Coś wiem na ten temat, grywałem przez lata w pokera. Gramy nie tylko w drobnych sprawach, gramy i o nasze uczucia, nasze myśli, nasze słowa, a bywa, że o wszystko, jak prawdziwi hazardziści i jak prawdziwi hazardziści jakże często blefujemy”.

4

Joanna Bator, laureatka Nagrody Nike, zło, o którym traktuje jej powieść „Ciemno, prawie noc”, utożsamia z katolicyzmem i polskością. Kiedyś o ludziach pióra mawiano, że są sumieniem narodu. Kiedyś.

5

wielu swoich fanów. Czy jednak usatysfakcjonuje ich „Policja”, już dziesiąty tytuł, w którym spotkają się z chętnie ulegającym nałogom detektywem Harrym Hole? W „Policji” Hole zostaje cudownie wskrzeszony, za to jakby zupełnie zapomina o alkoholu. Pogięło go czy co? Bohater czy antybohater książki „Wałęsa. Człowiek z teczki” Sławomira Cenckiewicza w 2002 roku tak pisał do autora: „Cenckiewicz, czy Ty historyk czy histeryk. Cenckiewicz rusz głową, a zrozumiesz co było i po co właśnie wtedy. Trzeba być ograniczonym by tego nie rozumieć. Cenckiewicz, Ty masz głowę czy makówkę?”. Pytanie, co na karku nosi były prezydent RP wydaje się w tym kontekście retoryczne.

8

Literacka Nagroda Nobla dla kanadyjskiej pisarki Alice Munro, autorki „Przyjaciółki z młodości”, jest z gatunku tych, które bardzo dobrze, że zostały przyznane, ale byłoby równie świetnie, gdyby przypadły komu innemu.

9

„Doktor Sen” to kontynuacja sławnego „Lśnienia” Stephena Kinga. A właściwie „Jasności”, gdyż absolutnie kultowym filmem Stanleya Kubricka z Jackiem Nicholsonem pisarz był tak oburzony, że sam według „Jasności” nakręcił miniserial telewizyjny. Tak czy inaczej na nową książkę krytycy narzekają, a czytelnicy „łykają” ją bezboleśnie, zadowoleni, że mistrz horroru znów sprokurował coś na miarę ich oczekiwań.

10

„Magiczne drzewo. Gra” to piąta część popularnej wśród młodszej młodzieży sagi Andrzeja Maleszki. Tym razem Kuki, Gabi i Blubek walczą z robotami, nietoperzami i zdradzieckim skorpionem. Ciężka sprawa.

11

6

Okropny jest ten tryb rozkazujący w tytule książki Ewy Chodakowskiej i Lefterisa Karoukisa – „Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską”. Jak mi się będzie chcieć i humor będę mieć.

7

„Rok z Ewą Chodakowską. Twój dziennik” Ewy Chodakowskiej i Lefterisa Karoukisa to bonus dla czytelników poprzedniej książki tej pary autorskiej. Przepraszam, dla czytelniczek.

Zamiast czytać „Szczęście w cichą noc” Anny Ficner-Ogonowskiej można śpiewać kolędy, byle w gronie rodzinnym. Autorka i wydawca przygotowali bowiem powieść specjalnie pod choinkę.

10

Norweski autor, Jo Nesbø, ma wśród miłośników kryminałów b i b l i o t e k a

a n a l i z

12

13

p r z e d s t a w i a

Trzydzieści jeden rozmów Teresy Torańskiej składa się na „Smoleńsk”, książkę, której pisanie przerwała śmierć autorki. Jeszcze jedna śmierć… A o tamtej mówią rodziny ofiar katastrofy, m.in. żona wiceministra obrony narodowej Stanisława Komorowskiego – Ewa, która tak opowiada o swojej reakcji na tragiczną wiadomość: „Ta cała nasza wiedza wynikająca z obserwowania życia i niekiedy zastanawiania się – pod wpływem różnych czytanych książek czy filmów jak by zareagował, gdyby spadło na niego nieszczęście okazuje się nieprzydatna. To nie mózg, ale ciało zaczyna szaleć. Traci rytm. Ale coś dziwnego dzieje się z głową. Natura widocznie wymyśliła sposób na znieczulenie. Powiedzenie: dostał obuchem w głowę, jest prawdziwe. Uderzenie jest tak mocne, że człowiek nic nie czuje”.

14

W dorobku Harlana Cobena z całą pewnością znajdują się lepsze powieści niż „Kilka sekund od śmierci”. Ale ten wykład o istocie sportu wart jest zacytowania – i to w całości: „Jest wiele aspektów sportu, których nie lubię. Na przykład tego, że podziwia się sportowców, ponieważ potrafią z dużą siłą rzucić kulą lub idealnie trafić piłką do kosza. Nie lubię tego, że przedstawia się mecze jako coś bardzo ważnego, porównuje się je z bitwami, a nawet wojnami. Nie podoba mi się, że wszyscy w takim miasteczku jak Kasselton o tym mówią. Nie lubię (a właściwie nienawidzę) agresywnych wypowiedzi i przesadnego świętowania wygranej. Jak mawiał mój ojciec: »Zachowuj się tak, jakbyś już to widział«. Nie podoba mi się, gdy kibice krzyczą na sędziów i narzekają na trenerów. Nie lubię klapek na oczach i egoizmu typowego dla wszystkich zawodników, łącznie ze mną. A w takim miasteczku jak to nie lubię całej tej gadaniny o robieniu kariery w sporcie zawodowym, podczas gdy istnieje większe prawdopodobieństwo, że się poślizgniesz i zabijesz w łazience (naprawdę). Jednak jest wiele rzeczy, które lubię. Uwielbiam sportowego ducha, choć brzmi to banalnie. Lubię ściskać dłonie po meczu i z uznaniem kiwać głową przeciwnikowi. Uwielbiam dzielić wspaniałe chwile z kolegami z drużyny, radość bycia jednością. Lubię pot. Lubię wysiłek, nawet jeśli nie przynosi pożądanego

15

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Bestsellery Bestsellery „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”

grudzień 2013 Miejsce Liczba w poprzednim notowań Poz. notowaniu na liście

1

3

Autor

Wydawnictwo

ISBN

Liczba punktów

Inferno

Dan Brown

Sonia Draga

978-83-7508-712-3

550

2

nowość

Sezon burz

Andrzej Sapkowski

SuperNOWA

978-83-7578-059-8

422

3

nowość

Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord

Małgorzata Gutowska-Adamczyk

Nasza Księgarnia

978-83-10-12329-9

320

4

4

Tytuł

Ostatnie rozdanie

Wiesław Myśliwski

Znak

978-83-240-2780-4

317

5

1

nowość

3

Ciemno, prawie noc

Joanna Bator

W.A.B.

978-83-280-0831-1

301

6

nowość

Szczęście w cichą noc

Anna Ficner-Ogonowska

Znak

978-83-240-2793-4

278

7

nowość

Policja

Jo Nesbø

Wydawnictwo Dolnośląskie

978-83-245-9406-1

272

8

nowość

Wałęsa. Człowiek z teczki

Sławomir Cenckiewicz

Wydawnictwo Zysk i S-ka 978-83-7785-356-6

267

nowość

Przyjaciółka z młodości

Alice Munro

Wydawnictwo Literackie

978-83-08-05216-7

229

Doktor Sen

Stephen King

Prószyński Media

978-83-7839-618-5

228

Magiczne drzewo. Gra

Andrzej Maleszka

Znak

978-83-240-1959-5

220

8

Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską

Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis

K.E. Liber

978-83-60215-99-9

216

nowość

Rok z Ewą Chodakowską Twój dziennik fitness

Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis

K.E. Liber

978-83-63534-00-4

196

9 10

6

11 12

nowość 5

13 14 15

2

nowość 8

16

2 nowość

Smoleńsk

Teresa Torańska

Wielka Litera

978-83-63387-88-4

195

Kilka sekund od śmierci

Harlan Coben

Albatros

978-83-7885-725-9

183

Matka Papieża

Milena Kindziuk

Znak

978-83-240-2772-9

169

17

7

5

Zgoda na szczęście

Anna Ficner-Ogonowska

Znak

978-83-240-2034-8

173

18

3

3

Zbrodnia w efekcie

Joanna Chmielewska

Klin

978-83-62136-70-4

172

19

nowość

Mężczyzna, który tańczył tango

Arturo Pérez-Reverte

Znak

978-83-240-2773-6

167

20

nowość

Dzienniki 1945-1950

Agnieszka Osiecka

Prószyński Media

978-83-7839-626-0

162

21

nowość

Za horyzont. Uniwersum Metro 2033

Andriej Diakow

Insignis

978-83-63944-22-3

157

nowość

Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa

Haruki Murakami

Muza

978-83-7758-555-9

138

22 23

2

3

Marek Krajewski

Znak

978-83-240-2777-4

136

Maria Czubaszek, Artur Andrus, Wojciech Karolak

Prószyński Media

978-83-7839-625-3

132

Lauren Weisberger

Albatros

978-83-7885-701-3

131

24

nowość

25

nowość

Zemsta ubiera się u Prady

26 27

nowość 10

28 29 30

8 nowość

15

3 nowość

Moje wypieki i desery

Dorota Świątkowska

Egmont Polska

978-83-237-6116-7

128

Dowód

Eben Alexander

Znak

978-83-240-2373-8

126

Przyszłem, czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy

Janusz Głowacki

Świat Książki

978-83-7943-323-0

116

To, co zostało

Jodi Picoult

Prószyński Media

978-83-7839-604-8

113

Anioł w kapeluszu

Monika Szwaja

Sol

978-83-62405-28-2

111

Lista Bestsellerów – © Copyright Biblioteka Analiz 2013

W otchłani mroku Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak

Lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” jest przedrukowywana w „Rzeczpospolitej”, w tygodniku „Angora”, magazynie „Literadar”, w serwisie swiatczytelnikow.pl oraz prezentowana w programie „Xsięgarnia” emitowanym w TVN24.

Jak powstaje lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”? Zestawienie powstaje na podstawie wyników sprzedaży w ponad 300 księgarniach całego kraju, w tym w sieciach: Empik, Matras, regionalnych Domach Książki. Pod uwagę bierzemy wyniki sprzedaży z 30 dni, zamykamy listę 15 dnia miesiąca poprzedzającego wydanie aktualnego numeru „Magazynu”. O kolejności na liście decydują punkty przyznawane za miejsca 1-5 w poszczególnych placówkach księgarskich; przy czym za pierwsze miejsce dajemy 5 punktów, za piąte – 1.

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

11


Bestsellery wyniku. Uwielbiam być w centrum gorączkowej aktywności, a jednocześnie zupełnie sam. Lubię odgłos odbijania piłki od parkietu sali gimnastycznej. I ucieczkę, jaką znajduje się tylko na boisku. Uwielbiam czystość samej gry. I rywalizacji – przez co rozumiem »wygrywanie«, a nie »pokonywanie«, »zwyciężanie« czy »deklasowanie« przeciwnika, chociaż wiem, dlaczego używa się tych wszystkich określeń. Lubię przypadkowość przerw. I to, że tak naprawdę nie masz pojęcia, w którą stronę poleci odbita piłka. Uwielbiam uczciwość”. „Matka Papieża” Mileny Kindziuk przynosi sporo nieznanych faktów z życia rodziny Karola Wojtyły. A inne przypomina, jak choćby ten, że przyszły papież Jan Paweł II przyszedł na świat w Wadowicach w tym samym dniu, w którym Warszawa witała Józefa Piłsudskiego jako zdobywcę Kijowa.

16

We wrześniu o powodzeniu „Zgody na szczęście” Anny FicnerOgonowskiej pisałem, że trylogia tej autorki okazać się może niebawem tetralogią. I słowo ciałem się stało: patrz poz. 6.

17

Osobliwy dialog ze „Zbrodni w efekcie” Joanny Chmielewskiej: „Jeżeli tych bliskich kontaktów jesteś taka spragniona, należało korzystać z zapałów twojego męża, ja mam zapewne inny gust. Powinnaś to była dawno zauważyć i przemyśleć, a nie występować teraz z propozycjami nie do przyjęcia. Ślub, wspólne mieszkanie, wspólne łóżko… Nie zauważyłaś dotychczas, że w odniesieniu do ciebie ja nie wykazuję skłonności w tym kierunku, raz to trzeba wreszcie powiedzieć otwarcie… – Ostrzyć. Wolisz ostrzyć. To jakaś mania! Od tego można zwariować! (…) Zarzut damy, jakoby skłonność do ostrzenia narzędzi stanowiła maniactwo, można było właściwie uznać za całkowicie słuszny”. Ale gdy rzecz się dzieje na ogródkach działkowych, gdzie narzędzi nie brakuje i wpadają w niepowołane ręce, sytuacja staje się mocno nieciekawa.

18

Max, bohater brawurowej powieści Artura Pérez-Reverte „Mężczyzna, który tańczył tango” wiedzę na temat kobiet zawdzięczał hrabiemu Borysowi Dołgorukiemu-Bagrationowi, skądinąd kapralowi Legii Cudzoziemskiej, który w mocno wskazującym stanie pouczył go: „Kobieta nigdy nie jest tylko kobietą, kochany Maksie. Jest też, a raczej przede wszystkim, mężczyznami, których miała, ma i mogłaby mieć. Żad-

19

12

b i b l i o t e k a

a n a l i z

nej nie da się zrozumieć bez nich… A ten, kto pozna ich wykaz, dostaje klucz do sejfu. Wytrych do jej tajemnic”. Upływ czasu i doświadczenie utwierdziły Maksa w słuszności tej opinii. W „Dziennikach 1945-1950” Agnieszki Osieckiej pod datą 25 listopada 1950 roku znajdujemy taki oto zapis komentujący pożegnanie delegatów na Kongres Pokoju: „Brudna, zmęczona, zmarznięta, lecz »upojona i zwycięska« wróciłam o dziewiątej do domu, wrzeszcząc »Niech żyje pokój«. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby Kongres trwał jeszcze 2 tygodnie. Zła jestem, że nie postarałam się być choć raz na obradach i że nie uparłam się, żeby iść wtedy, gdy ojciec to proponował, do Bristolu. Bardzo żałuję. Gdybym się uparła, Mama na pewno by poszła. Tylu delegatów nie widziałam, a tak bym chciała ich zobaczyć, słuchać co mówią, a nawet rozmawiać z nimi! To są przecież obecnie najlepsi, najwartościowsi ludzie świata. Myślę, że oni nie żałują tych kilku dni pobytu w naszym kraju. My, młodzież, i ci wszyscy, którzy się z nimi stykali, odnosili [!] się do nich z prawdziwą, szczerą przyjaźnią. Murzyni na pewno nie są przyzwyczajeni do takich stosunków w swojej macoszej ojczyźnie”. Autorka tych słów w momencie ich kładzenia na papier miała czternaście lat, co na pewno wiele tłumaczy.

20

„Za horyzont” to ostatnia część rosyjskiej trylogii Andrieja Diakowa o petersburskim metrze. Grupę Tarana czytelnicy poznali w powieściach „Do światła” i „W mrok”. Teraz nadszedł czas na finał.

21

Japoński prozaik, Haruki Murakami, wydaje się murowanym kandydatem do jednego z najbliższych literackich Noblów, choć raczej za „Kronikę ptaka nakręcacza” niż za najnowszą powieść pod jeszcze bardziej skomplikowanym tytułem „Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa”.

22

Komisarz Popielski, lwowski bohater powieści Marka Krajewskiego, tym razem już po wojnie, w zniszczonym Wrocławiu szuka sprawców gwałtów na nastolatkach, którymi okazują się dezerterzy z armii sowieckiej. „W otchłani mroku” trzyma poziom wyznaczony poprzednimi książkami tego bardzo dobrego, choć zanadto gustującego w okropnościach, autora.

23

„Boks na Ptaku czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak” Marii Czubaszek, Wojciecha Karolaka

24

p r z e d s t a w i a

i Artura Andrusa to produkcja, której najprawdopodobniej nie jestem w stanie ocenić obiektywnie. Z tej prostej przyczyny, że z trójcy autorów trawię jedynie znakomitego przed laty organistę, jazzmena Wojciecha Karolaka. Pani Czubaszek też była nawet zabawna w latach 70. zeszłego stulecia, ale od tamtego czasu minęło bez mała pół wieku, a jej najnowsze, polityczne wcielenie jest nie do przyjęcia. Andrusowi zaś wydaje się, że jest „arką przymierza między starymi a nowymi laty”. Tymczasem jeśli z czymś go można porównać, to z dziurawą, przeciekającą łajbą. I to by było na tyle, jak mawiał człowiek, który prawdziwym satyrykiem nie tylko bywał, ale był nim naprawdę. „Zemsta ubiera się u Prady” Lauren Weisberger to, oczywiście, sequel obłędnie popularnego w początkach naszego wieku „Diabła ubierającego się u Prady”. I jak to z sequelami bywa, rozczarowuje w niemałym stopniu.

25

„Dorota Świątkowska, autorka „Moich wypieków i deserów” jest podobno uzależniona od… pieczenia. Jeśli tak jest, to jej receptury na mniej lub bardziej słodkie wety trafiają w swój czas – Bożego Narodzenia.

26

Alexander Eben w „Dowodzie” przekonuje, że udało mu się przekroczyć granicę śmierci. Za autorem stoi jego pozycja w świecie nauki. Przeciw niemu – wrodzone człowiekowi niedowiarstwo. Co przeważy? To już, Drogi Czytelniku, zależy od Ciebie.

27

„Przyszłem, czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie Andrzeja Wajdy” Janusza Głowackiego trudno odebrać inaczej niż jako usprawiedliwienie popularnego pisarza. Wiedziały gały co brały.

28

„To, co zostało” Jodi Picoult przenosi nas we fragmentach na ziemie polskie okupowane przez Niemców. Mamy więc Auschwitz i Littzmanstadt, i – co trzeba odnotować – niemal zupełny brak fałszów, a i holocaustowej sztampy nie za wiele.

29

Obecność „Anioła w kapeluszu”, trzynastej już bodaj powieści, jaką poszczycić się może Monika Szwaja, dowodzi, że autorka „Klubu Mało Używanych Dziewic” ma już swój wierny fan club. Pogratulować nie znaczy pozazdrościć. R anking sporządziła Ewa Tenderenda-Ożóg Komentarz Krzysztof Masłoń

30

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3



fot. Ewa Tenderenda-Ożóg

Rady nie od parady

Poradnikowe szaleństwo na księgarskich półkach

B

estsellery stanowią miernik upodobań

Ewy Chodakowskiej i jej partnera życiowego

pisów. A tymczasem od listopada sprintem

i zainteresowań Polaków i wiele mó-

Lefterisa Kavoukisa pt. „Zmień swoje życie

listy notowań zdobywa najnowsza publika-

wią o modach na książkowym rynku,

z Ewą Chodakow-

cja trenerki – „Rok z Ewą Chodakowską Twój

a śledząc ostatnie notowania można dojść

ską” (K.E. Liber). Po-

dziennik fitness” (K.E. Liber) – kalendarz ze

do wniosku, że rodacy, a właściwie rodaczki,

radnik siedmiokrotnie

zdjęciami i propozycjami zestawów ćwiczeń.

bo to one najczęściej sięgają po książki, po-

notowany na liście

Zapowiada się kolejny hit.

trzebują metamorfoz, odmiany zewnętrznej

bestsellerów „Ma-

Za speca od przemiany wewnętrznej

i wewnętrznej, poprawy jakości życia, recept

gazynu Literackie-

uznano niedawno Alexandra Loyda. Poradnik

na szczęście i nadziei na coś lepszego. Czyli

go KSIĄŻKI”, i to na

„Kod uzdrawiania” (duetu Alexander Loyd

zmiany, zmiany, zmiany, które są nieodłącz-

wysokich pozycjach

i Ben Johnson) wziął swoje źródło z życia

nym elementem naszego życia, ale nie za-

(kilka miesięcy na 2

doktora Loyda, gdy jego żona zachorowała

wsze mamy nad nimi kontrolę. I wtedy wy-

i 3 miejscu). Z ostatnich doniesień wynika, że

na depresję, a on wyczerpał już wszystkie

skakuje z telewizora lub internetu – jak królik

pozycja sprzedała się w ponad 100- tysięcz-

metody – konwencjonalne i alternatywne,

z kapelusza – Wujek lub Ciocia Dobra Rada

nym nakładzie. „Trenerka wszystkich Polek”

psychoterapię i psychotropy. Wtedy odkrył

ze swoimi życiowymi mądrościami, które na

wylądowała nawet w pierwszej dziesiątce li-

rewolucyjną technikę, dzięki której w sześć

dobrą sprawę każdy nosi w sobie. Dbaj o sie-

sty najbardziej wpływowych Polaków tygo-

minut można wyeliminować źródło choroby.

bie, jedz zdrowo, zrób makijaż i ubierz się

dnika „Wprost”. Jej metoda treningowa od-

Według techniki proponowanej przez Loyda

ładnie, a będziesz wyglądać i czuć się lepiej.

mieniła kobiecy fitness. W rok zdobyła ponad

człowiek potrafi sam wyeliminować błędy,

Prawda? Prawda. Od takiej życiowej wiedzy

150 tys. fanów na Facebooku, rejestrując 1,5

źródła choroby i stresu. „Kod uzdrowiania”

półki księgarskie aż się uginają. Często są

mln wizyt tygodniowo. „Osoby ćwiczące wraz

trzykrotnie był notowany na naszej liście best-

tam same komunały, ale czasem, gdy auto-

z nią, przechodzą szybką i niewiarygodną me-

sellerów, ale jak widać, działanie metody

rzy piszą np. o historii czy ekologii, dają kop-

tamorfozę. Zaraża optymizmem i pasją oraz

zweryfikowało życie, bo jego miejsce szybko

niaka maruderom i zachęcają do polepszania

pomaga zmienić życie setkom tysięcy kobiet”

zajęły inne poradniki.

zdrowia i stylu życia – taka dodatkowa treść

– czytamy w rekomendacji od wydawcy. Li-

może być pożyteczna.

cząca niecałe 300 stron książka zawiera pro-

Samo życie

Jednym z hitów księgarskich ostatniego

gram z podziałem na poszczególne dni: 30

Relacje damsko-męskie zawsze budzą za-

półrocza jest książka specjalistki od ćwiczeń

dni, 30 treningów po 30 minut, 30 jadłos-

interesowanie. Spójrzmy chociażby na

14

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


największy w Polsce bestseller ostatnich lat

(w rozlicznych kategoriach: antyki i kolekcjo-

słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” Ade-

„Pięćdziesiąt twarzy Greya” E.L. James (So-

nerstwo, astrologia i wróżbiarstwo, hobby,

le Faber i Elaine Mazlish. Poradnik, ceniony

nia Draga). Trylogia sprzedała się nad Wi-

książki pamiątkowe, moda, uroda, savoir vi-

przez rodziców i pedagogów, odniósł duży

słą w nakładzie ponad miliona egzemplarzy

vre, rozwój osobisty, zdrowie i rodzina), naj-

sukces – każdego roku jego sprzedaż prze-

i doczekała się licznych klonów, które rozpa-

więcej w dziale hobby – 4000 tytułów oraz

kracza 20 tys. egz. Media Rodzina wyda-

lają wyobraźnię Polek, a tymczasem męską

zdrowie i rodzina – 3600. Kuchnia i diety

je kontynuację bestsellerowej serii porad-

część społeczeństwa zajmuje poszukiwanie

to osobna kategoria licząca 3600 tytułów,

ników „Jak mówić, żeby dzieci się uczyły”

odpowiedzi na pytanie, w czym tkwi feno-

podobnie jak biznes i ekonomia. Sklep Mer-

oraz „Jak mówić do nastolatków, żeby nas

men tego typu literatury. A w ślad za mega-

lin.pl oferuje 7500 tytułów poradników, na

słuchały, żeby z nami rozmawiały”. To wła-

hitem poszła edycja poradnikowa – „Pięć-

Matras.pl dostępnych w tym dziale jest ok.

śnie popularność książki „Jak mówić, żeby

dziesiąt twarzy przyjemności – łóżkowy

3300 tytułów. Na Allegro w dziale poradniki

dzieci nas słuchały” zachęciła wydawcę do

poradnik na podstawie 50 twarzy Greya”

i albumy dostępnych jest 364.515 książek,

kontynuowania serii poradnikowej, w której

Marisy Bennett (Pascal), ale nie doczekała

z czego 240 tys. nowych.

ukazały się takie hity jak: „Inteligencja emo-

się nawet promilowego sukcesu, jakim cie-

Popularność poradników doskonale wi-

cjonalna” (150 tys. egz.), „Mały poradnik

szyła się powieść E.L. James. Czytelniczki

dać na przykładzie sprzedaży prasy. Jak

życia” Jacksona Browna (wydawany w róż-

chyba zaprzątała już inna myśl. Głosujący

wynika z raportu Wirtualnemedia.pl, wśród

nych wersjach, łącznie sprzedanych zostało

portfelami klienci Empików w ubiegłym ro-

wszystkich miesięczników w naszym kra-

kilkaset tysięcy egz.), „Inteligencja emocjo-

ku zapuszczając się do regałów z poradni-

ju najchętniej kupowany jest „Przyślij Prze-

nalna w praktyce”, „Optymizmu można się

kami sięgali najchętniej po książkę Sherry

pis”. Średnia sprzedaż ogółem kulinarnego

nauczyć” czy „Bajki terapeutyczne”. Książki

Argov „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy”

magazynu w okresie od stycznia do czerwca

ukazują się w kilku seriach: „Rodzice i Dzie-

oraz „Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy”

2013 roku wyniosła 387 tys. egz. Na dru-

ci”, „Psychologia dla Każdego”, „Literatura

(G+J Książki), za co wydawca został zresztą

gim miejscu w zestawieniu znalazły się po-

Faktu” (w tym cykl „Przeciw Przemocy”),

uhonorowany nagrodą sieci. Dużym zainte-

radnikowe „Dobre Rady” ze sprzedażą na

„Człowiek i Przyroda”, „Powrót do zdro-

resowaniem cieszyły się też dwa tytuły au-

poziomie 384 tys. egz., trzecie miejsce za-

wia”, „Dla dzieci i młodzieży”, „Wielkie myśli

torstwa najsłynniejszego w Polsce seksuolo-

jęły „Przepisy Czytelników” (356 tys. sprze-

w małych książkach”.

ga i Krystyny Romanowskiej „Lew-Starowicz

danych egz.). Ogółem w pierwszej dziesiątce

o kobiecie” i „Lew-Starowicz o mężczyźnie”

zestawienia aż sześć pozycji zajęły magazy-

(Wydawnictwo Czerwone i Czarne).

ny poradnikowe dla pań i tylko jedno pismo

Od łakomstwa strzeż was Boże

luksusowe („Twój Styl”). Trzy miejsca przy-

Spektakularny sukces na rynku poradniko-

padły miesięcznikom kulinarnym.

wym odniosło dwa lata temu krakowskie Wy-

Niesłabnącym zainteresowaniem cieszy się każda pozycja, która wyjdzie spod ręki Beaty Pawlikowskiej. Ubiegły rok listy best-

Poradniki, co zaskakujące, mogą naszym

dawnictwo Otwarte. W latach 2009-2010

sellerów okupował poradnik do nauki języka

rodakom, którzy niechętnie sięgają po dru-

oficyna zanotowała znakomite wyniki finan-

„Blondynka na językach. Angielski brytyjski”

ki zwarte, wcale nie kojarzyć się z książką.

sowe, w znacznym stopniu dzięki książkom

(G+J Książki). Jej dorobek w ostatnich la-

W badaniu czytelnictwa Biblioteki Narodo-

Pierre’a Dukana propagującym dietę białko-

tach to m.in. seria „Blondynka w Podróży”,

wej z jesieni 2012 roku minimum jednokrot-

wą, zwaną też dietą protal. Dieta przy oka-

w której ukazały się m.in. pozycje: „Blon-

ny kontakt z jakąkolwiek książką w ciągu

zji odchudziła portfele sporej liczbie Polaków.

dynka w Indiach”, „Blondynka w Kambo-

roku poprzedzającego badanie, zadeklaro-

Łączna sprzedaż książek tego autora („Me-

dży”, „Blondynka w Australii”. W 2013 roku

wało nieco ponad 39 proc. Polaków, a więc

toda doktora Dukana”, „Nie potrafię schud-

zainicjowano serię jej poradników motywa-

tylko 1 proc. więcej niż w 2008 roku i aż

nąć. Przepisy specjalnie dla Polaków”, „Nie

cyjnych, w której ukazały się takie tytuły

o 5 proc. mniej niż w roku 2010. – Wyni-

potrafię schudnąć”, „Nie potrafię schud-

jak „W dżungli życia” czy „Kurs szczęścia”.

ki badań nie podnoszą na duchu. Nie cie-

nąć. 350 nowych przepisów”, „Nie potrafię

W ciągu miesiąca od premiery nowej książki

szy nawet kilkuprocentowy wzrost w ciągu

schudnąć. Przepisy dla Polaków. Edycja limi-

Beaty Pawlikowskiej „W dżungli podświado-

dwóch lat. Może to być efekt rozszerzenia

towana”) do końca 2012 roku przekroczyła

mości” sprzedano 40 tys. egzemplarzy. Do-

w badaniu kategorii książek o albumy i po-

1,1 mln egz., z czego ponad połowę stanowi-

tychczas wydawnictwo G+J RBA sprzedało

radniki – komentował na łamach „Rzeczpo-

ła sprzedaż jego sztandarowej publikacji „Nie

łącznie 1,3 mln egz. książek płodnej polskiej

spolitej” dr Tomasz Makowski, dyrektor Bi-

potrafię schudnąć”.

podróżniczki.

blioteki Narodowej.

Odchudzająca kuracja białkowa, którą pro-

Przepisy w cenie

Przypomnijmy, że od poradników swo-

paguje francuski lekarz i dietetyk odchodzi już

ją działalność rozpoczynało wydawnictwo

w przeszłość. Przyczyniła się to tego również

Ledwie jednorazowa wizyta w księgarni sie-

Media Rodzina. Pierwszą pozycją w ka-

niedawna przegrana w procesie z lekarzem,

ciowej daje pojęcie szerokości oferty. Zerk-

rierze poznańskiej oficyny była wydana

który dowodził, że dieta Dukana – zalecająca

nijmy do sklepów internetowych. Empik.com

w 1992 roku wciąż popularna publikacja

duże ilości białka, a małe tłuszczu i węglowo-

oferuje blisko 11 tys. tytułów poradnikowych

„Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak

danów – jest szkodliwa dla zdrowia. I wte-

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

15


dy pojawił się komunikat poznańskiego wy-

źle może odbić się na naszym zdrowiu. Do-

w internecie przepisów, a aktywnych bloge-

dawnictwa Rebis: „W polityce wydawniczej

wodzi o szkodliwości współczesnej pszeni-

rów kulinarnych jest ponad tysiąc. Jest o co

Rebisu zawsze staraliśmy się, by proponowa-

cy. Jak na amerykański poradnik przystało,

walczyć. Jest potencjał w narodzie.

ne przez nas diety nie tylko przynosiły dosko-

napisany jest lekko, dowcipnie, a jednocze-

nałe rezultaty w postaci zrzucenia wagi, ale

śnie dosadnie.

A jeśli o blogosferze mowa, to bardzo udanie skończył się mariaż Doroty Świąt-

były po prostu zdrowe. Dlatego nie proponu-

Podobno kilka milionów Polaków odchu-

kowskiej z wydawnictwem Egmont Polska.

jemy naszym czytelnikom diety cud, ale zdro-

dza się regularnie lub od czasu do czasu,

„Moje wypieki” (Egros) – pierwsza jej książ-

wy styl życia, udowadniając pracami naszych

stosując różne, czasem bardzo radykalne lub

ka – była właściwie słabo widoczna, mimo

autorów, że praca nad sylwetką i dobrymi

niebezpieczne dla zdrowia metody. Szczyt

już wtedy zdobytej popularności bloga mo-

nawykami żywieniowymi ostatecznie zawsze

zainteresowania dietami, a co za tym idzie

jewypieki.com.

się opłaca!”. Była to

i poradnikami, to oczywiście styczeń (no-

Duże wydawnictwo zapewniło jej pro-

zapowiedź książki

woroczne postanowienia) oraz wiosna i la-

mocję, sama blogerka również od czasu de-

owego lekarza, któ-

to, gdy zbliżają się cieplejsze dni i sen z po-

biutu zyskała spo-

ry sprzeciwił się die-

wiek spędzać zaczyna myśl, że dłużej nie

re grono czytelników

cie Dukana i wygrał

da się nosić tylu warstw ubrań gdy słońce

w sieci i udoskonali-

z nim w sądzie pro-

dogrzewa i można by odsłonić co nieco ciał-

ła swój warsztat cho-

ces o zniesławienie.

ka, a tu daleko do sylwetki Penelope Cruz

ciażby fotograficzny.

„Paryska dieta” Je-

czy Brada Pitta. Kluczem do osiągnięcia

Książkę „Moje wy-

an-Michela Cohe-

sukcesu poradnika, jak się wydaje, jest po

pieki i desery” wyróż-

na na początku sierpnia tego roku osiągnę-

pierwsze oczywiście autor – doświadczony

nia doskonała jakość

ła na świecie sprzedaż ponad 1,25 mln egz.

lekarz, autorytet, który głosi hasło „Chudnij

produkcji i nowoczesny layout. Za jej przy-

W Polsce jednak nie wywołała szału, ale to

i czuj się świetnie”. Przydadzą się też holly-

kładem powinni iść inni edytorzy. „Książki

zdecydowanie najładniej wydany dotychczas

woodzkie i rodzime gwiazdy, które w śnia-

kucharskie powinny apetycznie wyglądać na

po polsku poradnik poświęcony diecie.

daniowej telewizji bądź w tabloidach chętnie

półce i muszą być użyteczne w codziennym

się pochwalą, że chudną cudnie. Niezbędne

lub też odświętnym życiu. Na co dzień szu-

publikacji historycznych, znajduje się jednak

są też oczywiście gotowe jadłospisy i niezli-

kamy przepisów na potrawy łatwe i szybkie

inny bestsellerowy poradnik dietetyczny –

czone propozycje dań na śniadanie, obiad

i jest to trend w publikacjach – mówił na ła-

„Dieta South Beach”, opisujący opracowaną

i kolację.

mach „Rzeczpospolitej” w 2011 roku Edo-

W dorobku Rebisu, ambitnego wydawcy

przez doktora Arthura Agatstona dietę, która

uard Cointreau, fundator Gourmand World

pozwala na spożywanie smakołyków‚ a jed-

Książki palce lizać

nocześnie pomaga pozbyć się nadwagi. Moż-

Z diet nic sobie nie robi polska gwiazda po-

w domu jeść jak w restauracji i poświęcamy

na schudnąć nie głodząc się, jeść smacznie,

radników kulinarnych – siostra Anastazja

na gotowanie więcej czasu. Zawsze ma być

a jednocześnie zrzucać zbędne kilogramy.

Pustelnik, autorka „143 przysmaków siostry

zdrowo i smacznie”.

Oficyna ma na koncie także evergreen z in-

Anastazji”, „123 sałatek i surówek siostry

nej dziedziny – „Pierwszy rok z życia dziec-

Anastazji”, „173 specjałów siostry Anastazji”

pieki i desery” wziął się z życia. Jako fan-

ka”. Łącznie blisko 20 proc. przychodów

czy wydanej w tym roku apetycznej „Wiel-

ka pieczenia doskonale znam bloga Doro-

tego wydawcy pochodzi ze sprzedaży porad-

kiej księgi ciast siostry Anastazji” (WAM).

ty Świątkowskiej, mojewypieki.com, a jako

ników (dla rodziców, dieta i żywienie, psy-

Słynna krakowska zakonnica, wybitny eks-

wydawczyni w Egmoncie wpadłam na oczy-

chologia, biznes). Na tę część oferty składa

pert sztuki kulinarnej przez żołądek trafiła

wisty pomysł wydania przepisów Doro-

się już ponad 150 pozycji.

do serc sporej rzeszy Polaków. Dotychczas

ty. Przedstawiłam go swoim szefom (przy

ukazało się siedem publikacji jej autorstwa

aplauzie innych piekących koleżanek z pra-

w łącznym nakładzie 1,5 mln egz.!

cy). Pomysł się spodobał, a autorka – ku na-

Bułka to twój wróg – grzmi William Davies, autor wydanego niedawno i z sukcesem sprzedażowym

Cookbook Awards. – Od święta chcemy

– Pomysł na wydanie książki „Moje wy-

Wkrótce po piętach deptać jej będzie

szej uciesze – zgodziła się na współpracę.

„Dieta

rozreklamowany przez Lidl tandem Pas-

Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi!

bez pszenicy” (Bu-

cal-Okrasa. Dyskont rozdaje bowiem swo-

Znając bloga Doroty i wiedząc, jak bardzo

kowy Las) i, o dziwo,

im klientom, w zamian za zakupy powyżej

jest popularny, nie mieliśmy najmniejszych

znajduje swoich czy-

300 zł, książkę kucharską „Pascal kontra

wątpliwości, że książka będzie hitem. I rze-

telników w naszym

Okrasa”. Łącznie 1 mln egz. Według badań

czywiście – „Moje wypieki i desery” uka-

kraju

pieczywem

sieci, Polacy lubią gotować, zadeklarowa-

zały się 23 października i szybko zyskały

stojącym. Zdaniem

ła tak połowa badanych, a 2 na 3 zapytane

miano najsłodszej kulinarnej premiery roku

amerykańskiego le-

osoby oglądają takie programy kulinarne jak

i status bestsellera! Oczywiście nie zamie-

karza kardiologa, jedzenie mąki pszennej,

„Kuchenne rewolucje”, „Top Chef” czy „Ma-

rzamy spocząć na laurach. Wspólnie z au-

a także produktów wieloziarnistych bardzo

sterchef”. 9 mln Polaków miesięcznie szuka

torką mamy już pomysł na kolejną książkę

poradnika

16

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


– powiedziała naszej redakcji Natalia Sikora

pocztą pantoflową, palacze, którzy rzucili

im katalogu, średnio osiągają blisko 20 proc.

z wydawnictwa Egmont Polska.

palenie polecają ją innym.

przychodów ze sprzedaży właśnie poradników.

Jak już było powiedziane w przywoła-

W tym roku metoda rzucania palenia Al-

nych badaniach, programy kulinarne cieszą

lena Carra ma swój jubileusz. I to nie byle ja-

W sektorze ilustrowanych publikacji

się w naszym kraju sporą widownią, a mo-

ki, trzydzieste urodziny. Wszystko zaczęło się

poradnikowych liderem jest Reader’s Di-

da na kuchenne gwiazdy trwa w najlepsze.

w 1983 roku, kiedy do księgarń w Wielkiej

gest (od 2013 roku Tarsago Polska). Na

Rękę na pulsie trzyma tu krakowski Znak,

Brytanii trafił poradnik brytyjskiego księgowe-

książkową ofertę wydawnictwa składa się

który ma na swoim koncie sporo hitów ku-

go „The Easy Way to Stop Smoking”. Książ-

obecnie ok. 60 publikacji ilustrowanych,

linarnych, jak chociażby „Pyszne 25” Anny

ka od początku zwracała na siebie uwagę,

głównie tytułów popularnonaukowych (en-

Starmach, jurorki polskiej edycji „Master-

a w środowisku palących wzbudziła niemałe

cyklopedie, leksykony) i poradników (zdro-

Chefa”, „Kuchenne rewolucje” Magdy Ges-

kontrowersje, bowiem autor przekonywał, że

wie, prawo). Do najlepiej sprzedających się

sler, czy wydane tuż po emisji odcinka fi-

rzucić palnie jest łatwo i bez bólu. To stwier-

tytułów wydawnictwa w 2012 roku należa-

nałowego „Najlepsze przepisy Basi Ritz.

dzenie wydawało się nie do przyjęcia dla

ły: „Sekrety najbardziej niezwykłych miejsc

Książka zwycięzcy programu MasterChef”.

uzależnionych od nikotyny, którzy nie mogli

na świecie”, „Ilustrowany Atlas Polski”, „Co

Prawdziwy przełom na gotowanie z celebry-

uwierzyć, w jaki sposób rozstanie z nałogiem

się sprawdza, a co nie?”, „Nie musisz cho-

tami, mistrzami patelni nowego typu nastał,

może być proste, skoro próbowali już wszyst-

rować” oraz „Potrawy babuni szybko i ta-

gdy w ramówce TVN Style w 2004 roku po-

kich metod. Poradniki Allena Carra przetłu-

nio”.

jawił się program „Nigella gryzie”, w którym

maczono na kolejne języki, a popularność

Buchmann to kolejny edytor, który osią-

piękna Nigella Lawson pokazywała, że goto-

metody wzrastała z miesiąca na miesiąc.

ga sporą sprzedaż w grupie publikacji po-

wanie może być przyjemne i zmysłowe. Dwa

Polskie wydanie pojawiło się w księgarniach

radnikowych. W ostatnich latach największy

lata później pojawiła się jej pierwsza książ-

w 2006 roku i szybko zyskało wiele pozy-

udział w strukturze sprzedaży wydawnictwa

ka kucharska „Nigella gryzie”, która szybko

tywnych recenzji. Wśród nich ta w „Wyso-

miały właśnie poradniki – ok. 35 proc., da-

poszybowała na topkę Empiku. Do tej pory

kich Obcasach” autorstwa Kazimiery Szczuki,

lej książka dziecięca – 30 proc. i beletrysty-

ukazują się książki sygnowane jej imieniem,

która dzięki poradnikowi dołączyła do grona

ka dla dorosłych – ok. 25 proc. Pozostała

jak np.: „Nigella ekspresowo, „Nigella świą-

szczęśliwych niepalących.

część przychodu pochodziła ze sprzedaży

tecznie”, „Nigellisima” czy najnowsza „Nigel-

Na świecie metodę propagują m.in.: An-

publikacji albumowych. Największym po-

thony Hopkins, Richard Branson i Ashton

wodzeniem cieszyła się kulinarna seria re-

Kutcher. W Polsce rekomendują ją m.in.: Do-

tro „Kuchnia Domowa”, prezentująca teksty

rota Stalińska, Kasia Nosowska, Kinga Preis,

znanej autorki książek kucharskich – Małgo-

Ten poradnik uzyskał już miano kultowe-

Wojtek Łozowski. – Wiele z tych gwiazd zde-

rzaty Caprari.

go. Światowy bestseller autorstwa Allena

cydowało się głośno mówić o problemie pa-

W ofercie wydawnictwa Czarna Owca,

Carra „Prosta metoda. Jak skutecznie rzu-

lenia, a ich świadectwo walki z nałogiem po-

obok literatury pięknej polskiej i obcej, bele-

cić palenie” cieszy się nieustającą popu-

twierdza, że o zdrowie warto i należy dbać,

trystyki popularnej (kryminalna i erotyczna),

larnością wśród pa-

wybierając nie farmakologię, ale racjonalne

sporo miejsca zajmują także poradniki psy-

laczy, którzy chcą

argumenty – mówi Kinga Balter. Równole-

chologiczne (seria „Porozumienie bez prze-

pożegnać się z nało-

gle z wypuszczeniem na rynek książki Alle-

mocy”) oraz przewodniki duchowe (m.in.

giem. Sprzedaż ksią-

na Carra, w 1983 roku działalność rozpoczę-

publikacje Kena Wilbera, Berta Hellingera,

żek Carra na świecie

ła pierwsza klinika rzucania palenia metodą

Thich Nhat Hanha).

sięga ponad 14 mln

Easyway w Londynie. Obecnie liczba wszyst-

Jedność oferuje książki z zakresu: teolo-

egz. W Polsce ok.

kich placówek na świecie sięga 70. Wśród

gii, biblistyki, albumy o tematyce religijnej,

100 tys. egz., z cze-

nich jest również polski oddział kliniki.

ale ważne miejsce zajmują w niej również

la ucztuje”.

Przebojem zdobyć świat

W 2008 roku premierę miał poradnik:

poradniki dla rodziców i wychowawców. –

blikacja – „Prosta metoda jak skutecznie

„Prosta metoda jak skutecznie rzucić pale-

Tutaj spełniamy rolę służebną. Staramy się

rzucić palenie” – ok. 60 tys. egz. W czym

nie dla kobiet”. Nakład w wielkości 5 tys.

pokazywać różne metody wychowawcze,

tkwi fenomen tej publikacji, zapytałam Kin-

egz. wyczerpał się już po czterech miesią-

służyć rodzinie i wskazywać, jak można

gę Balter, dyrektor wydawnictwa Betters.

cach od premiery. Z kolei w 2013 roku, na

szczęśliwie wychowywać dzieci. Jest wiele

– To książka, która skutecznie pomaga w jesieni, wydano audiobooka „Prosta metoda

książek, które dotyczą właśnie współżycia

go sztandarowa pu-

rozstaniu się z nałogiem – bez bólu, żalu

jak skutecznie rzucić palenie”, który jest czy-

w rodzinie, edukacji i wspólnej zabawy, czy

i poczucia straty! Osoby na całym świecie,

tany przez Jerzego Stuhra.

wspólnego przeżywania świąt. Takie książki

które rzuciły palenie wyłącznie po przeczy-

są dobrą pomocą – charakteryzuje tę część

taniu książki deklarują, że są szczęśliwe, że

Jak świeże bułeczki

wreszcie i na zawsze odzyskały wolność.

Poradniki cieszą się wzięciem, wiedzą o tym

szek Skorupa, dyrektor wydawnictwa Jed-

Informacja o książce rozchodzi się głównie

więksi wydawcy. Ci, którzy mają je w swo-

ność.

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

oferty na łamach „Biblioteki Analiz” ks. Le-

g r u d z i e ń

2 0 1 3

17


Wydawca Murakamiego i Zafóna – Mu-

tek literackich, Madeleine Morel, wyznała

i serca. Jedno jest pewne, kreowanie gu-

za – nie koncentruje się jedynie na literatu-

w wywiadzie dla wwword.com, że praw-

stów – a raczej mód – czytelniczych przede

rze pięknej, poradniki i encyklopedie sta-

dopodobnie większość publikacji na listach

wszystkim przez telewizję trwa w najlep-

nowią w tej oficynie 22,5 proc. sprzedaży.

bestsellerów z szeroko pojętej literatury

sze. Rynek książek poradnikowych nie na-

Dominującą pozycję w ofercie Arkad zaj-

faktu: poradniki, książki kucharskie i wspo-

sycił się jeszcze i ma potencjał, a wydawcy

mują publikacje albumowe, ale aż 20 proc.

mnienia napisali ghostwriterzy. Lepiej więc

w kolejnych latach wciąż będą prześcigać

przypada na sprzedaż publikacji poradni-

niekoniecznie podążać z duchem (czy za

się w pomysłach.

kowych.

duchem) czasu lecz za głosem rozsądku

Ewa Tenderenda-Ożóg

Oferta Wydawnictwa Literackiego także powiększyła się ostatnio o cieszące się powodzeniem książki poradnikowe m.in. Julii Child i Ewy Woydyłło. „Lekcje Madame Chic” Jennifer Scott i „W Paryżu dzie-

Poradniki biznesowe

Fragment pochodzi z „Rynku książki w Polsce 2013”

ci nie grymaszą” Pameli Druckerman od

Wśród publikacji fachowych występuje segment

kilku miesięcy goszczą na listach najle-

książkowych poradników skierowanych do osób za-

piej sprzedających się tytułów w różnych

trudnionych w biznesie, dotyczących takich dziedzin

punktach sprzedaży. Około 10 proc. obro-

jak: strategiczne myślenie i zarządzanie firmą oraz

tów oficyna uzyskuje ze sprzedaży oferty

ludźmi, budowanie skutecznego przywództwa, tajem-

poradnikowej oraz popularnonaukowej.

nice efektywnego marketingu, budowanie wizerun-

8:%"8/*$58" r %:453:#6$+" r 10-*(3"'*" r 1"1*&3 r 8)0 *4 8)0

W POLSCE

2013

Grupa Helion to aż dziewięć marek wy-

ku, pomnażanie bogactwa itp. Wśród nich występu-

dawniczych, w tym: Helion (książki infor-

ją również poradniki motywacyjne – książki, których

matyczne), Onepress (poradniki biznesowe),

celem jest wskazanie sposobów na samodoskonale-

Sensus (poradniki psychologiczne), Septem

nie własnych umiejętności i poszerzanie osobistych

i Dla Bystrzaków (literatura poradnikowa),

kompetencji stosunkowo niewielkim kosztem. Czoło-

Editio (książka literacka). Wśród tytułów

wi dostawcy tego typu oferty to: Helion (marka One-

o najwyższej sprzedaży w 2012 roku zna-

Press), Wolters Kluwer Polska, Rebis, Wydawnictwo Naukowe PWN, Amber, Edgard

lazły się takie poradniki jak: „Sztuka wojny.

(seria „SamoSedno”),Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, ostatnio także G+J RBA,

Traktat. Wydanie kieszonkowe” (Onepress),

choć ustaloną na rynku pozycję mają także mniejsze oficyny specjalizujące się nie-

Łukasz Gołebiewski Paweł Waszczyk Bernard Jóźwiak Piotr Dobrołęcki Ewa Tenderenda-Ożóg KOMPLEKSOWA

oferta

DLA WYDAWCÓW

www.antalis.pl

„Kulisy Kulinarnej Akademii” (Editio), „Za-

mal wyłącznie w tego typu ofercie: MT Biznes, Złote Myśli (z najbardziej rozbudowaną

sady wywierania wpływu na ludzi. Szkoła

e-ofertą) IFC Press czy Astrum, choć palmę pierwszeństwa wśród nich dzierży zde-

Cialdiniego” (Onepress), „Grywalizacja. Jak

cydowanie Studio Emka.

zastosować mechanizmy gier w działaniach

Nakłady publikacji z tej grupy utrzymują się na średnim poziomie 2000-3000 eg-

marketingowych” (Onepress), „RozGROMić

zemplarzy, choć bywają i hity sprzedane w kilkunastotysięcznych nakładach (rekordo-

konkurencję. Sprawdzone w boju strate-

we nakłady przekraczały nawet 50 tys. egz., ale były to pojedyncze wyjątki). Oferta

gie dowodzenia, motywowania i zwycięża-

ta wymaga jednak odpowiedniego sformatowania. Na potrzeby te najszybciej i w naj-

nia” (Onepress), „Tworzenie modeli bizne-

większym stopniu zareagować potrafił Helion, za sprawą marki OnePress, wypuszcza-

sowych. Podręcznik wizjonera” (Onepress),

jąc na rynek poradniki o oryginalnie brzmiących tytułach, jak „O czym wiedzą boga-

„Bieganie metodą Gallowaya. Ciesz się do-

ci i dlaczego trzymają to w tajemnicy?”, „Niech klienci tłoczą się u twoich drzwi” czy

brym zdrowiem i doskonałą formą!” (Sep-

„Bóg chce, żebyś był obrzydliwie bogaty”. Poradniki biznesowe to dla wielu wydawców ciekawy wybór w realizacji strate-

tem). Czołowe pozycje w segmencie porad-

gii dywersyfikacji oferty. Prawa do tego rodzaju publikacji są stosunkowo niedrogie,

nikowym odgrywają także: Olesiejuk, Pu-

a oferta tytułowa, szczególnie oficyn amerykańskich, ogromna. Stosunkowo niewiel-

blicat, Multico, Delta, Read Me. W okre-

kim zainteresowaniem polskich czytelników cieszą się natomiast publikacje bizneso-

sie ostatnich dwóch lat także Edgard,

we autorów nie pochodzących z rynków anglosaskich. W ostatnich latach niepowo-

który wystartował z udaną serią „Samo-

dzeniem zakończyły się ambitne próby podbicia polskiego rynku ofertą pochodzącą

Sedno”.

z Francji i Niemiec. Znacznie więcej wysiłku wymaga natomiast budowa autorskiego

Poradniki z dziedziny motywacji, roz-

katalogu poradników w oparciu o teksty polskich autorów. Choć jak pokazują przykła-

woju osobistego, stylu życia, dość łatwo

dy projektów wydawnictw takich jak G+J (poradniki coachingu Macieja Bennewicza)

znajdują odbiorców. Dobrze trafione tytu-

czy Helion i Edgard, kluczem do biznesowego powodzenia takiego przedsięwzięcia są

ły i do tego opatrzone odpowiednim na-

autorzy o znanych nazwiskach i dobrze dobrana szata graficzna (np. znakomicie wi-

zwiskiem sprzedają się jak świeże bułecz-

doczne na księgarskich półkach i rozpoznawalne białe okładki serii „SamoSedno” wy-

ki. Nawet jeśli to, co zgotował autor, nie

dawnictwa Edgard).

do końca jest jego dziełem. Jedna z agen-

18

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


www.zysk.com.pl


Literatura francuska

Świat na ponuro „K

ultura francuska, a szczególnie jej literatura umarła”, ogłosił w roku 2007 na łamach „Timesa” amerykański dziennikarz, Donald Morrison. W opini dziennikarza, pisarze francuscy nie mają nic interesującego do powiedzenia. Stwierdzenie Morrisona najpierw wywołało we Francji wielkie oburzenie, a następnie debatę, która toczy się do dziś. Czy rzeczywiście kultura, a przede wszystkim francuska literatura nie ma światu już nic do zaoferowania? Oliwy do ognia dolał francuski pisarz Jean d’Ormesson, który oświadczył, że znana jest data narodzenia języka francuskiego w 1539 roku wraz z edyktem VillersCotterets oraz data jego śmierci, a dokładnie śmierci Alberta Camusa. Był on ostatnim, prawdziwym, francuskim pisarzem. Nie ma dzisiaj następców Claudel’a, Gide’a, Aragona, nie wspominając o Proustcie. Podstawowe zarzuty formułowane pod adresem francuskich pisarzy dotyczą ich egocentryzmu, koncentrowania się na pisarstwie o sobie i dla siebie; prowincjonalizmu, bo interesuje ich tylko najbliższe otoczenie; a w szczególności faktu, że całe ich pisarstwo zanurzone jest w poczuciu beznadziejności, niewysłowionego smutku, wręcz tragedii. Tragedii, z której nie ma wyjścia.

Okropny prowincjonalizm Profesor literatury w College de France, Antoine Compagnon uważa, że francuska literatura ma światu jeszcze wiele do zaoferowania, choć przyznaje „literatura francuska nigdy nie znała atmosfery tak katastrofalnej jak dzisiaj. Francuscy pisarze zmagają się ze światem zarażonym nihilizmem, nienawiścią do siebie, okropnym prowincjonalizmem i w nie mniejszym stopniu narcyzmem”. Najdobitniejszym przykładem tej literatury jest nagrodzona przez Akademię Goncourt w 2010 roku powieść „Mapa i terytorium” Michel’a Houellebecq’a, rocznik ‘56. Jest to opowieść o sfrustrowanym i mocno zblazowanym malarzu, którego nie jest w stanie zadowolić nawet jego własny sukces, świato-

20

b i b l i o t e k a

a n a l i z

we uznanie dla jego malarstwa. Wszystko wokół go nuży i męczy. Całe pisarstwo Houellebecq’a przesiąknięte jest sarkazmem, zjadliwą ironią i bezsensem życia. Nie jest on odosobniony, podobnych mu pisarzy jest wielu. Olivier Adam, rocznik ’74, zdobył nagrodę Goncourt w 2004 roku za zbiór opowiadań „Passer l’hiver” (Przeżyć zimę). Myślą wiodącą wszystkich opowiadań jest miłość, która jeśli istnieje, to jest spotkaniem ciał, ich przyjemności. Poza nią miłość jest porażką i kończy się zawsze separacją. Szczególnie modne stały się ostatnio opowieści dzieci o rodzicach z pokolenia Maja ’68, o tym, jakie szkody w ich psychice wywołało pokolenie dzieci-kwiatów. Jedną z takich książek jest nominowana w 2013 roku do nagrody Goncourt powieść Sylvie Germain. „Petites scenes capitales” (Małe sceny główne), czyli czterdzieści dziewięć historii z życia rodziny mocno poturbowanej. Postacią przewodnią jest Lili-Barbara, która przeżywa horror od chwili, kiedy przychodzi na świat aż do śmierci. Jej matka porzuciła ją tuż po urodzeniu, a potem popełniła samobójstwo. Ojciec ożenił się ponownie z byłą modelką, która już jednak zdążyła urodzić czworo dzieci, każde z innym.

Depresyjny ton Ten mroczny, wręcz depresyjny ton literatury francuskiej jest zdaniem wielu krytyków i czytelników odbiciem nastrojów społeczeństwa francuskiego. Badania socjologiczne pokazują, że Francuzi wykazują tendencje depresyjne, są zalęknieni, niepewni siebie i własnej przyszłości. Plasują się wśród najmniej zadowolonych obywateli krajów rozwiniętych, mają jeden z najwyższych wskaźników samobójstw i spożycia leków psychotropowych. Ponure powieści odstraszają. Modne stało się więc we Francji kontestowanie rodzimych autorów. Czytelnicy, zwłaszcza ci najbardziej oczytani i wyrafinowani, p r z e d s t a w i a

chwalą się, że nie sięgają w ogóle po książki francuskich pisarzy. „Czytam francuską klasykę, kilka kryminałów, a przede wszystkim tytuły literatury zagranicznej. Współcześni pisarze francuscy są żałośni” – wyznał publicznie jeden z największych aktorów, Fabrice Luchini.

Kompleks anglosaski Francuzi najbardziej cenią pisarzy angielskich i amerykańskich. Mają kompleks wobec tej literatury, której autorzy potrafią odbić w zwierciadle swojego pióra obraz współczesnego społeczeństwa i jego problemów. Marzy im się mieć u siebie pisarzy na miarę Philippa Roth’a, którego książki cieszą się od lat niesłabnącą popularnością nad Sekwaną, podobnie jak Paula Austera z jego nowojorską trylogią. Prawdziwy sukces czytelniczy we Francji odnoszą powieści brytyjskiego pisarza Jonathana Coe, który ironicznie, ale z ogromną dozą humoru opisał społeczne konsekwencje thatcherowskiej kuracji ekonomicznej w powieści „Rodzinna afera”, a efekty gospodarczo-społecznej trzeciej drogi Blaira w powieści „Rotters’ Club”. Z jeszcze większą dozą humoru opisuje społeczeństwo angielskie niedawno zmarły Tom Sharp m.in. w serii powieści o Henry Wiltcie. To powieści poruszające tematy aktualne, a jednocześnie wybiegające poza zwykły komentarz bieżących wydarzeń. Widać tu ambicje tworzenia literatury ponadczasowej.

Nagrody dla kolegów Dlaczego w literaturze francuskiej brakuje tego, co można znaleźć nie tak daleko, po drugiej stronie Kanału La Manche? „Bo w świecie literackim panuje kolesiostwo, brak dostępu dla pisarzy spoza kręgu znajomych. Wystarczy spojrzeć na nominacje do nagrody Goncourt” – uważa Jean d’Ormesson. Rzeczywiście, wiele z nagrodzonych i nominowanych przez członków Akademii Goncourt tytułów nie znalazło uznania wśród czytelników i ślad po nich zaginął. Najbardziej spektakularnym przykładem było odrzucenie przez członków Akademii Goncourt w 1932 roku powieści Louisa-Ferdynanda Celina „Podróż do kresu nocy” i przyznanie nagrody powieści „Les Loups” (Wilki) Guya Mazaline, o którym nikt dziś nie pamięta.

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Głównym powodem jest fakt, że członkowie jury, nie tylko zresztą nagrody Goncourt, faworyzują trzech, największych edytorów Gallimard, Grasset i Le Seuil, ignorując publikacje małych domów wydawniczych. Poza tym członkowie jury Goncourt piastują swoją funkcję do ukończenia osiemdziesięciu lat i jak złośliwie zauważył jeden z pisarzy „Akademia Goncourt wydaje mi się chora, bo sprawia wrażenie grupy przyjaciół z domu starców”. Od lat pojawiają się żądania, żeby członkowie rokrocznie wymieniali się, jak ma to miejsce np. w jury przyznającym amerykańską nagrodę literacką Pulitzera. Nie zmienia to faktu, że nagroda Goncourt, przyznawana od 1902 roku, cieszy się niesłabnącym prestiżem. Pisarz-zwycięzca otrzymuje, co prawda, symboliczną nagrodę w wysokości dziesięciu euro, ale zysk edytora, a więc i pośrednio autora, jest szacowany na trzy miliony euro tylko w pierwszych ośmiu tygodniach sprzedaży nagrodzonej książki. Takim uznaniem nie może poszczycić się nagroda przyznawana przez członków Akademii Francuskiej. W tym roku „nieśmiertelni”, jak nazywa się członków tej Akademii, nagrodzili powieść „Plonger” (Nurek) Christopha Ono-dit-Bio, z zawodu dziennikarza. Opowieść o miłości aż po grób dziennikarza do hiszpańskiej fotografki, zdaniem krytyków, brzmi fałszywie. Podobnego prestiżu jak Goncourt nie ma również nagroda Renaudot, przyznawana przez jury składające się z dziesięciu dziennikarzy. Nagrodzona w tym roku 1200 stronicowa powieść „Naissance” (Narodziny) niewielu zachwyciła. Zdaniem krytyków, główne przesłanie powieści brzmi – „nasze życie polega na wyborze rodziców i tych, którzy pomagają nam przyjść na świat, a nie tych, którzy nas spłodzili”.

Brak krytyki Wszyscy literaturoznawcy i pisarze w jednym są zgodni. We Francji nie ma dziś wybitnej literatury, głównie z powodu braku prawdziwej krytyki literackiej. W prasie można jedynie znaleźć notki o treści opublikowanej właśnie książki. Nie ma żadnej pogłębionej analizy wartości literackiej dzieła. „Prasa amerykańska publikuje regularnie krytyki literackie sięgające dwudziestu tysięcy znaków, a więc bardzo szczegółowe, u nas one nie istnieją” – twierdzi prof. Antoine Compagnon. Książka stała się, jak wszędzie, takim samym towarem, jak pralka czy lodówka. Zanim powieść zostanie opublikowa-

na, prowadzi się badania rynkowe, kto ją przeczyta. Chodzi o jak najwyższą liczbę sprzedanych egzemplarzy. Nie bez powodu więc mnożą się jak grzyby po deszczu autorzy, którzy oferują lekturę łatwą, lekką i przyjemną, tę z półki Harlequina. Największym powodzeniem czytelniczym cieszą się od lat powieści Guillaume’a Musso, 1567500 sprzedanych egzemplarzy jego książek. Drugi na liście jest Marc Levy z liczbą 1509000, a trzecia Katherine Pancol (1213000). Do tej trójki trzeba jeszcze dorzucić nazwiska Amelie Nothomb i Anny Gavaldy czyli współczesne Mniszkówny.

Jest źle ale nie beznadziejnie Literaturoznawcy dostrzegają, że pojawia się jednak nowy trend w literaturze francuskiej. Coraz więcej autorów porusza tematy dotychczas pomijane milczeniem, np. wojny w Algierii, Pierwszej Wojny Światowej. „Autorzy powracają do przeszłości Francji, a szczególnie tematów uznawanych przez wiele lat za tabu” – uważa profesor Antoine Compagnon, wykładowca w College de France. W 2011 roku nagrodę zdobyła powieść Alexis’a Jenni zatytułowana „Francuska sztuka wojny”. To historia malarza, byłego wojskowego, który opowiada swoje dzieje zaczynając od wojny w Kuwejcie i wraca do udziału w drugiej wojnie światowej, tej w Indochinach i Algierii. W 2012 roku nagrodę Goncourt zdobyła powieść Jerome’a Ferrari „Le sermon sur la chute de Rome” (Kazanie o upadku Rzymu), gdzie opisuje dzieje korsykańskiej rodziny, której członkowie brali udział w obu wielkich wojnach oraz tej w Algierii. Tegoroczną nagrodę otrzymał Pierre Lemaitre za powieść „Au revoir la-haut” (Do zobaczenia na górze), historyczny fresk o dwóch antybohaterach pierwszej wojny światowej. Rozliczenie się z przeszłością, przełamanie społecznego tabu, z pewnością pozwoli francuskim pisarzom na wyjście z egocentryzmu i prowincjonalizmu. Pozostaje nadzieja, że któregoś dnia pokuszą się o odmalowanie współczesnego nam świata, choćby z lekką dozą humoru. A nna Napiórkowska


Rozmowa numeru Rozmowa z autorką „Wiedeńskiej gry” i „Szmaragdowej tablicy”

Światy Carli Montero

22

b i b l i o t e k a

a n a l i z

A jak się w tej epoce znalazła pani, autorka „Szmaragdowej tablicy”? –  Wykorzystałam swoje zamiłowanie do historii. –  Ba! Nie każdego interesują mało znane, poza światem specjalistów, problemy renesansowej alchemii. –  Uważam renesans za epokę fascynującą. Zamiłowanie do niego odziedziczyłam chyba po ojcu. Jest architektem i uparcie powtarza, że w renesansie zaczęła się nasza nowoczesność, cała współczesna myśl, filozofia. –  Renesans zaważył na pani „Szmaragdowej tablicy”. Lecz eksploruje też pani sprawy Wiednia początku XX wieku, okres II wojny światowej, bliższe jeszcze czasy. Skąd tak intensywne zainteresowanie historią w jej całej rozlewności? –  Jako nastolatka siadałam sobie z dziadkiem i on mi opowiadał. O średniowieczu, o królach hiszpańskich. Uwielbiałam to! Tak, historia zawsze była dla mnie nie nudną piłą, ale czymś pasjonującym. Włączając obszar dziejów XX wieku. Co prawda nie posiadam kompetencji zawodowego historyka, jednak pisząc, wykorzystuję każdą okazję do zgłębienia konkretnego momentu historycznego. –  Lubi pani epicko zakrojone powieści, o skomplikowanych, misternych fabułach. Trudna, precyzyjna robota na obszarze wielu światów… –  Właściwie to przede wszystkim lubię opowiadać o ludziach, usytuowanych w kontekście ich czasów. Wszelkie odniesienia do miąższu epok, ich specyfiki, właściwie traktuję jako swojego rodzaju ozdoby, inkrustujące opowieść o konkretnych ludziach. Wymaga to ode mnie porządnej roboty przygotowawczej i bezustannego zważania, że zazębianie się ze sobą historii postaci wywołuje nieuchronne interakcje. p r z e d s t a w i a

fot. Matras

–  Po co pani, absolwentce prawa i zarządzania w biznesie, pisarstwo? –  Zachłannie czytam od dziecka. Jednak kiedyś przecież przychodzi moment decyzji. Trzeba określić wstępnie wybór drogi życiowej. Zawodowe pisarstwo wiąże się z dużym ryzykiem, mało kto dysponuje luksusem utrzymywania się z pióra. Stąd moje studia. Zadecydował mój zmysł praktyczny. Studiowałam prawo, aby zapewnić sobie pracę gwarantującą byt. Lecz, nie zważając na zmysł praktyczny, równocześnie pisałam, i to zawzięcie. Pasja pisarska nieodmiennie napędzała mnie, nigdy nie znikła. Szczęśliwie mogłam zająć się pisaniem jako profesjonalistka. Co zaś się tyczy przydatności studiów prawniczych w karierze kobiety piszącej… Cóż, każdy kierunek potrafi się pisarce przydać. Zwłaszcza że studia, szczególnie prawo, uczą posługiwania się językiem. –  Przystępując do pracy nad pierwszą książką, od razu zakładała sobie pani tworzenie bestsellerów? Czy też „samo wyszło”? Każdy z wyborów zakłada bowiem odmienną strategię. –  Racja. Otóż ja zaliczam siebie do pisarek „z serca”, które publikują właściwie przypadkiem. Nigdy zresztą nie zakładałam tak licznego grona odbiorców moich książek, jak to się stało. Nie nastawiałam się nigdy na bestsellery. Chodzi mi w pierwszym rzędzie o przyjemność własną. Mnie moje historie po prostu cieszą! Starałam się tak je budować, abym sama chciała je przeczytać. Gusta innych mnie raczej nie obligują. Choć zakładam, iż gust czytelników moich książek zgadza się z moim. –  Lubi pani zestawienia z Danem Brownem? Nieuchronne, jeśli zważyć charakter pani prozy… –  Śmieję się, że pragnęłabym sprzedawać takie nakłady, jak on. Jednak nie liczę na podobnie szerokie grono odbiorców. Zresztą, proszę nie przesadzać z podobieństwami. Owszem, nasze książki mają ze sobą coś wspólnego, oboje przecież wiążemy opowieść historyczną z wartką akcją, lecz tu już koniec zbieżności. Ja ogromną wagę przykładam do języka: stylu, składni, słownictwa. Usilnie zważam nie tylko na to, co opowiadam, ale i jak opowiadam. –  Dana Browna w specyficzny świat włoskiego renesansu wprowadzała żona.

–  Pani książki to solidne badania archiwalne, ale też i podróże. Co pani woli? Siadywać nad rozprawami Barbary Tochman, czy biegać po Paryżu? –  Podróżowanie zaliczam do własnych pasji. Jeżdżę, w miarę posiadanego czasu. Naturalnie ze świadomością, że nie zdołam znaleźć się we wszystkich miejscach, które pragnęłabym odwiedzić. Staram się więc przynajmniej zobaczyć miasta, w których lokuję akcję moich powieści. Niezbywalną częścią przyjemności podróży staje się powracanie do przestrzeni własnego domu, skąd mogę prowadzić poszukiwania archiwalne. –  Pani książki przypominają literacki haft. Operują rozbudowanym szczegółem, fabularnym i historycznym. Jak długo musi pani pracować, aby wydobyć z tła „smaczki” epok? Choćby w „Wiedeńskiej grze” podkreślenie wagi kannabisu (haszyszu) dla początku XX wieku. Albo zwrócenie uwagi na rolę, jaką dla twórców okresu secesji odegrała myśl Wschodu. Lub lektura Flauberta, zwłaszcza „Pani Bovary” (1857). Tylko absyntu u pani pija się za mało… –  Starannie, miesiącami drążę obszar, w którym następnie umieszczę akcję powieści. Czasem jest to mniej skomplikowane, jak w przypadku „Wiedeńskiej gry”,

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Rozmowa numeru czasem bardziej złożone, jak w „Szmaragdowej tablicy”. Później piszę szybko. Co prawda praca nad kontekstem historycznym nie kończy się nigdy, zawsze pojawiają się jakieś wątpliwości. Wtedy znowu sprawdzam w archiwach i dokumentach. –  Czytając pani książki odnoszę wrażenie, że czasami żal pani opuszczać robotę nad szczegółem historycznym, aby wracać do „czystej” fabuły… –  Aha. Bo pasjonuje mnie codzienne życie bohaterów, które opisuję. Co jedli? Co czytali? Jak się ubierali? Jakich przedmiotów używali? Jak kochali i nienawidzili? Zawsze mi żal, że część z tego trzeba przefiltrować i wyrzucić. Wolałabym podzielić się z czytelnikiem wszystkimi niezwykłymi odkryciami, jakich dokonałam. –  Opublikowała pani dwie powieści z silnie rozbudowanym podglebiem historycznym. Kiedy śledzę akcję, wydaje mi się, że sprawia pani fizyczną przyjemność sam proces pisania. Jak chętnie stawia pani ostatnią kropkę? –  Kiedy już uda mi się skończyć książkę, to się cieszę. Z drugiej strony ogarnia mnie żal. Ostatnia kropka oznacza przecież smutek pożegnania. A pożegnanie to i jasność, i ciemność. Słodko-gorzkie uczucie, jak zawsze w miłości…

–  Już starożytni Grecy wzdychali, że Eros to chłopiec glaukopikros, czyli słodkogorzki. Oto prawidło wszelkiego uczucia! Ale ja o czymś innym. Na razie w każdej epoce z pani powieści dominuje jedna młoda kobieta, adorowana przez dwóch atrakcyjnych mężczyzn. Wybiera oczywiście Ona. Przy okazji zresztą smakując obydwu… W następnej prozie ten układ pani powtórzy? –  Owszem. Koncepcja trójkąta miłosnego i drążenie sylwetki kobiety, która wywołuje męską fascynację, okazuje się w moim przypadku wysoce atrakcyjnym zajęciem. Czasem nawet zastanawiam się, czyby nie zbudować innej relacji. Lecz zawsze wychodzi mi ten trójkąt. –  Wydaje się, że „Szmaragdową tablicą” wkracza pani jeszcze głębiej w fabułę sensacyjną niż „Wiedeńską grą”. Zamierza pani pozostać przy gatunku historycznej powieści sensacyjnej, czy może nastąpią jakieś zmiany? –  Nie, na razie zostaję przy gatunku, w którym czuję się najswobodniej i najbardziej go lubię. –  Czymś na kształt emocjonalnego podpisu w pani utworach jest Paryż, opowiadany z lubością i zachwytem nad jego urodą. Tak będzie nadal?

–  Bo Paryż ma niezwykły urok. Ale staram się odkrywać taki Paryż, który umyka na ogół turystom. Łatwo to zauważyć na kartach „Szmaragdowej tablicy”. Niby miasto miłości, lecz podczas II wojny jego ulice oddychały strachem. Choć nie utraciły atrakcyjności. –  Z przyjemnością zauważyłem, że ważną rolę w obu pani powieściach odgrywa mój kraj. W „Wiedeńskiej grze” mariaż, który osadziłby na polskim tronie pewnego władcę nie doszedł do skutku, a gdyby się powiódł mógłby odwrócić losy świata. W „Szmaragdowej tablicy” znowu silnie obecny jest nie tylko doktor Woźniak, lecz i Posengeist, Duch Poznania. Czy zna pani Polskę i ma do niej jakiś stosunek? –  Jeszcze nie tak dawno potrafiłabym co najwyżej wskazać Polskę na mapie. Kiedy jednak trzy lata temu po raz pierwszy odwiedziłam Warszawę, miasto zaskoczyło mnie naprawdę. Akurat pisałam „Szmaragdową tablicę” i postanowiłam jakoś zaznaczyć swoją emocję związaną z tym zaskoczeniem. Już wiedziałam co prawda, że akcja musi się dziać w Paryżu, ale przynajmniej dodałam postać doktora Woźniaka i odniesienia do Poznania. Którego zresztą jeszcze nie widziałam… Postaram się nadrobić braki. Rozmawiał Tadeusz Lewandowski


Co czytają inni

Niania w Londynie P

od koniec lat 70. moja dziewczyna pracowała w rodzinie historyków sztuki w Cambridge. Michael był dyrektorem Fitzwilliam Museum, Patricia zbierała materiały do monografii brytyjskich mistrzyń drzeworytu. I wychowywała dzieci – dwaj chłopcy chodzili już do szkoły, ich siostra była oseskiem. Duży dom na tyłach muzeum był zwykle pełen ludzi – współpracowników, studentów (Michael nie zarzucił wykładów w King’s College), artystów, gości z różnych krajów, przyjaciół i znajomych. Pani domu nie zabraniała odwiedzin chłopaka, nie przeszkadzało jej, gdy zostawałem na noc i rano zasiadałem z wszystkimi do śniadania. Mogłem dzięki temu przysłuchiwać się zwariowanym rozmowom i obserwować poranny chaos: przygotować, wyprawić, przewinąć, spakować, wyrzucić za drzwi, nalać do miski, zamówić, rozdysponować, obgadać, spisać, zadzwonić albo odebrać telefon, sprzątnąć, usiąść, zapalić, ubrać się wreszcie… Czytając teraz reminiscencje Niny Stibbe „Love, Nina” (Viking) miałem to wszystko przed oczami. W 1982 roku dwudziestoletnia autorka przyjechała do Londynu z peryferii, jeśli tak można nazwać położone w środkowej Anglii hrabstwo Leicester. Została nianią dwóch kilkuletnich chłopców, synów Mary-Kay Wilmers, wicenaczelnej „London Review of Books”, szanowanego dw ut ygodnika branży książkowej, i Stephena Frearsa, reżysera filmowego, autora takich ekranowych hitów jak „Moja piękna pralnia” (1985), „Niebezpieczne związki” (1988) i „Królowa” (2006). Sąsiedzi, przyjaciele i najczęstsi goście to Alan Bennet, dramaturg i scenarzysta, Michael Frayn, dramatopisarz, redaktor literacka „Sunday Timesa” Claire Tomalin, Jonathan Miller, lekarz, aktor, reżyser teatralny i operowy, Karel Reisz, reżyser filmowy, twórca m.in. „Isadory” (1968) i „Kochanicy Francuza” (1981). Towarzystwo doborowe, twarze z pierwszych stron gazet, stali bywalcy telewizyjnych studiów. Dowiadujemy się o nich z listów, jakie Nina wysyła regularnie do swej siostry Victorii, która Londynu nie znosi i nie ma ochoty odwiedzić Niny, dlatego też ta stara się jej opowiedzieć jak najwięcej i najdokładniej. Cała książka to właśnie wybór korespondencji, od pierwszego

24

b i b l i o t e k a

a n a l i z

listu z 1982 po ostatni, z czerwca 1987 roku. Pięć lat, w których zdarzyło się naprawdę wiele. Nina opisuje załamania i unie­sienia, kłótnie, spory, zdrady i tysiące przedziwnych dyskusji, jakie prowadzone były przy stole. Głównie, bo choć wspomina swoich własnych przyjaciół – w końcu jeden z nich, nie zawsze tu błyszczący, został jej mę­ż em – najciekawiej jest przy wspólnych posiłkach rodziny Wilmersów (to Mary-Kay należy do grona wyróż­n ionych postaci, Frears figuruje jako nazwisko): tu dyskutuje się wszystko, od brudnych skarpetek po języko­we niuanse. Przy stole wolno również używać brzydkich słów – gdy (jeden z licznych przykładów) chłopcy spierają się o kibolską lojalność wobec piłkarskiego klubu, młodszy wyzywa starszego po niemiecku i utrzy­muje, że użył „ogromnie obraźliwego” słowa: „schwiegermutter”, co oznaczać miało „motherfucker”. Obecny przy obiedzie Alan Bennett tłumaczy, że to niezupełnie to samo, „schwiegermutter” to teściowa. I wszy­s cy przy stole – matka, dzieci, niania, goście – zastanawiają się głośno, jak po niemiecku będzie brzmieć od­powiednik angielskiego motherfuckera… Jest to jednak książka nieco nużąca – insularna, wymagająca dobrej znajomości miejsca, ludzi i wydarzeń. Stibbe przyjęła formułę, która nie wszędzie się sprawdza. W Polsce tra­dycyjnie nianie czy opiekunki do dzieci, bony, guwernantki i gospodynie nie były tak uprzywilejowane, moż­na to zresztą wyczytać z ich wspomnień – ani zbyt częstych, ani tak pełnych humoru. Bo listy Stibbe są za­bawne, z rozlicznych rozmów wychwytuje co celniejsze i śmieszniejsze fragmenty, jej przekomarzania z chle­ bodawczynią są częstym powodem chichotu. Tak pamiętam śniadania w Cambridge, chłopców robiących wszystko, by opóźnić wyjście do szkoły, matkę szukającą butelki dla wrzeszczącej córki, dyrektora usiłującego mimo wszystko skończyć niedomknięty poprzedniego wieczora temat poważnej dyskusji… Bohaterka nowelki Zadie Smith „The Embassy of Cambodia” (Hamish Hamilton) też należy do tego gatunku. Dobrze znanego, oswojonego, nadającego się do trenowania. Jakże przy tym innego od postaci pokroju Niny Stibbe. Bynajmniej nie dlatego, że Stibbe to autorka p r z e d s t a w i a

żyjąca, realna, gdy pochodząca z Afryki Fa­tou jest literacką kreacją. Tak i nie, w pewnym sensie to Fatou jest bardziej rzeczywista – dla wielu dziewczyn czy kobiet, które doświadczyły podobnej pracy, opowieść Niny Stibbe może wydawać się właśnie czystą fan­t azją. Fatou pracuje nielegalnie u bogatych Hindusów, traktujących ją z satysfakcją jako coś jeszcze gorszego od ludzi ich koloru. Czy chcą odegrać się za swoje upokorzenia? Z pewnością, nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy. Smith umiejętnie to łączy – typowa niechęć, podświadoma zawiść. Może i złość, że Afrykanka jednak daje sobie radę mimo schowanego paszportu, braku kieszonkowego i innych restrykcyjnych doświad­czeń. Przecież „nie uważała siebie za niewolnicę”, a to kłóciło się z pojęciem nietykalności, pariasa, tak zako­rzenionej u Hindusów. Zadie, opowiadając o regularnych wyprawach Fatou na pływalnię położoną nieopodal tytułowej ambasady Kambodży, budowli otoczonej murem, zza którego dobiegają odgłosy niekończącej się rozgrywki w badmintona – ani sam budynek, ani gra nie pasują do otoczenia, muszą budzić zdziwienie, wręcz zaskoczenie – poddaje analizie zrozumienie czy empatię okazywane drugim: „Z pewnością wiele prze­mawia za ograniczeniem zakresu naszej uwagi i przestrzegania go. Jak jednak ustalić jego granice?”. Grzegorz Sowula Eda Ostrowska

„Oto stoję w deszczu ciała” Poetycki dziennik dwudziestoletniej, ponadprzeciętnie wrażliwej dziewc z y ny, p e n s j o nariuszki szpitala psychiatrycznego. Opowieść snuta przez autorkę jest zapisem procesu dojrzewania, buntu przeciwko zastanej rzeczywistości, norm społecznych i relacji międzyludzkich, i ostatecznie – rozczarowania, które popycha do destrukcyjnych zachowań.

k s i ą ż k i

www.jirafaroja.pl •

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Między wierszami

Milion w kuchni C

o dwie gĹ‚owy to nie jedna – odpowiadano przed laty na pytanie, czemu milicjant chodzi z psem. O obecnoĹ›ci czworonogĂłw w şyciu Pascala Brodnickiego, tudzieĹź Karola Okrasy, nic mi nie wiadomo, toteĹź przypuszczam, Ĺźe dwaj gastronomiczni wirtuozi zjednoczyli umysĹ‚y ze zgoĹ‚a innej przyczyny. WyraĹźanej monetarnie. WybĂłr ich przepisĂłw pt. „Pascal kontra Okrasaâ€? wydano w rekordowym nakĹ‚adzie 1 miliona egzemplarzy. ImprezÄ™ promujÄ…cÄ… poradnik – w warszawskiej Praskiej Drukarni – poprowadzili Agnieszka Szulim i Marcin Prokop. Dwa sĹ‚owa o miejscu zdarzenia, bo jest ono kuriozalne. To otwarte postindustrialne wnÄ™trza historycznej drukarni przy ul MiĹ„skiej 65, urzÄ…dzone w stylu przywoĹ‚ujÄ…cym epokÄ™, ktĂłra – jak sÄ…dzÄ™ – nie powinna wyzwalać nostalgii. CzyĹź bowiem moĹźna odczuwać sentyment do eksponowanych w lokalu egzemplarzy „GĹ‚osu Pracyâ€?, „Trybuny Mazowieckiejâ€?, „ŝoĹ‚nierza WolnoĹ›ciâ€? wzglÄ™dnie „Trybuny Luduâ€?? TudzieĹź kelnerĂłw i barmanĂłw w socrealistycznych wdziankach rodem z â€žGospod Ludowychâ€?. Takim terminem okreĹ›lano za Bieruta nawet knajpÄ™ w hotelu „Bristolâ€?, toteĹź starszy kelner, pamiÄ™tajÄ…cy jej miÄ™dzywojenne czasy Ĺ›wietnoĹ›ci, pytany – co poleca? – sugerowaĹ‚: – Udanie siÄ™ do innego lokalu. Nie wiem, czy podobne dialogi usĹ‚yszymy w Praskiej Drukarni, gdyĹź dania tandemu Brodnicki-Okrasa wspominam z apetytem, lecz wÄ…tpiÄ™, by to one wypeĹ‚niĹ‚y jadĹ‚ospis przybytku kojarzÄ…cego siÄ™ mi jednoznacznie z czarnymi latami rodzimej gastronomii. Jednym z nielicznych jej wyróşnikĂłw byĹ‚a wtedy „KuĹşniaâ€? – restauracja w Wilanowie – gdzie na przykĹ‚ad zaproszono blondwĹ‚osÄ… wokalistkÄ™ Abby, by zapoznaĹ‚a siÄ™ organoleptycznie ze specjaĹ‚ami polskiej kuchni. Nawiasem mĂłwiÄ…c piosenkarka nie zostaĹ‚a rozpoznana, ale z uwagi na ofertÄ™ pĹ‚atnoĹ›ci dewizami i tak potraktowano jÄ… z niebywaĹ‚Ä… atencjÄ…. Od jakiegoĹ› czasu w Wilanowie funkcjonuje „Nowa KuĹşniaâ€?. I w niej Gruner und Jahr eksponowaĹ‚ ksiÄ…ĹźkÄ™ kucharskÄ… Krzysztofa Tyszkiewicza. Autor, po fachu filmowiec – od przeszĹ‚o czterech dekad funkcjonujÄ…cy na niemieckim rynku, jako producent i twĂłrca programĂłw

gastronomicznych dzieli siÄ™ doĹ›wiadczeniami oraz wspomina dzieciĹ„stwo, spÄ™dzone wraz ze starszÄ… siostrÄ… i matkÄ… (ojciec po wojnie nie wrĂłciĹ‚ z Zachodu) w podstoĹ‚ecznych Laskach. Owa siostra wyrosĹ‚a na czoĹ‚owÄ… amantkÄ™ polskiego kina, co wykorzystaĹ‚ edytor opatrujÄ…c tom jej personaliami i zdjÄ™ciami. Beata Tyszkiewicz, bo o nie niej mowa, ujawniĹ‚a, Ĺźe w kuchni bywa goĹ›ciem. Do podobnych zachowaĹ„ przyznaĹ‚ siÄ™ inny wamp naszego ekranu GraĹźyna SzapoĹ‚owska – teĹź obecna na tej imprezie. Inaczej niĹź Joanna Dukaczewska, przybyĹ‚a do ekskluzywnej piwnicy hotelu Hyatt, gdzie ten sam wydawca zorganizowaĹ‚ spotkanie z MarylÄ… Rodowicz i Jarkiem Szubrychtem, ktĂłry przeprowadziĹ‚ z piosenkarkÄ… wywiadrzekÄ™ pt. „Wariatka taĹ„czyâ€?. To drugie memuarystyczne podejĹ›cie rutynowanej wokalistki do swego Ĺźyciorysu. Inauguracja miaĹ‚a miejsce u progu III RP w Klubie KsiÄ™garza. Tam promowano autobiografiÄ™ wokalistki, opatrzonÄ… tytuĹ‚em jej innej piosenki – „Niech Ĺźyje balâ€?. Inne dialogi na cztery nogi (copyright by Stefan Friedmann & Jonasz Kofta) przedstawiĹ‚ w ksiÄ™garni Matras Znak. „FlirtujÄ…c z şyciemâ€? to owoc rozmĂłw Danuty Stenki z Šukaszem Maciejewskim. AutorĂłw ksiÄ…Ĺźki odpytaĹ‚a Katarzyna Montgomery. UsĹ‚yszeliĹ›my, Ĺźe aktorka dĹ‚ugo zastanawiaĹ‚a siÄ™, czy jej egzystencja warta jest opisania, poniewaĹź brak w niej tak modnych dziĹ› skandali i sensacji. Odpowiedzi na tÄ… kwestiÄ™ udzielÄ… w najbliĹźszych miesiÄ…cach wyniki sprzedaĹźy. Liczne grono aktorskie (Tomasz Stockinger, Izabela Trojanowska, Andrzej Grabarczyk, Kaja Paschalska, Maria NikliĹ„ska, Agnieszka Kaczorowska, Edyta HerbuĹ›, Laura Ĺ Ä…cz, Dorota Lanton, Aldona Orman, MaĹ‚gorzata OstrowskaKrĂłlikowska, Jacek Borkowski, MirosĹ‚aw JÄ™kot, Marcin KwaĹ›ny) wypeĹ‚niĹ‚o takĹźe siedzibÄ™ TVP podczas jubileuszu serialu „Klanâ€?. Telenowela doczekaĹ‚a siÄ™ 2500 odcinka i drugiej ksiÄ…Ĺźki. Przed laty sylwetki czoĹ‚owych wykonawcĂłw tej – przypominajÄ…cej solitera – produkcji opisaĹ‚a Marta Sztokfisz. Tym razem po piĂłro siÄ™gnęła Barbara Bursztynowicz. „Jak w şyciuâ€?, tak brzmi tytuĹ‚ tych zapiskĂłw. (to - rt)

SU]\V]ĂŻRÄ‚ĂŠ NVLĂˆÄ?NL 3RG UHGDNFMĂˆ *HRIIUH\D 1XQEHUJD ] SRVĂŻRZLHP 8PEHUWR (FR :SURZDG]HQLH GR SROVNLHJR Z\GDQLD Â’XNDV] *RĂŻĂšELHZVNL b

KWWS ELEOLRWHND DQDOL] SO VNOHS

3DWURQL PHGLDOQL


proza polska

Książki miesiąca

Dominik Rutkowski

Pozostał gniew Bellona, Warszawa 2013, s. 304, ISBN 978-83-11-12944-3

I

proza obca

stnieje teoria, że druga książka stanowi weryfikator literackiego talentu autora. Jeżeli teoria ta jest prawdziwa, to Dominik Rutkowski – który niespełna dwa lata temu debiutował z wysokiego C powieścią „Ile kroków do domu” – ma przed sobą świetlaną przyszłość. Schyłek II wojny światowej, Pomorze zajęte już przez Sowietów. Współczesnych Wandali – grabiących, palących, dewastujących wszystko, na co się natkną. Pałających szczególnym „afektem” do kobiet. Nie tylko niemieckich. Przez położone w urokliwej okolicy, wyposażone w funkcjonujące mimo przejścia frontu dobra cywilizacyjne miasteczko, mające statut uzdrowiska (Połczyn-Zdrój?), przewijają się uchodźcy. Polacy powracający z robót przymusowych, popowstaniowi wygnańcy z Warszawy, różnej narodowości więźniowie niemieckich kacetów i jeńcy z oswobodzonych stalagów i oflagów. Pośród nich także główny bohater powieści Julian Żurawiecki, kresowiak z konspiracyjną kartą życiorysu. Ponieważ włada zarówno językiem niemiecki jak i rosyjskim, sowiecki komendant miasteczka – kapitan NKWD Paluchin – skła-

da mu propozycję nie do odrzucenia. Ma zostać jego tłumaczem. Niewiele wcześniej Polakowi groziła ze strony czerwonoarmistów śmierć, przyjmuje więc ofertę. I przez kilka tygodni z bliska śledzi nie tylko dramatyczne wydarzenie na ziemi niczyjej – bo państwowość tych terenów na przełomie kwietnia i maja 1945 roku nie wydaje się jeszcze przesądzona – ale także na skutek zbiegu okoliczności, mimochodem w nich uczestniczy. Na swojej drodze spotyka Ukraińca, jeszcze niedawno walczącego u boku III Rzeszy z bolszewikami; krajanki, wędrujące do ojczyzny razem z dzieckiem, upośledzonym w następstwie traumatycznych przeżyć w Powstaniu Warszawskim, nie wspominając o resztkach niemieckich autochtonów. Niepokojącą fabułę śledzimy z kilku perspektyw. Nie zawsze narratorem jest Julian, jego los z dnia na dzień zdaje się być coraz bardziej styczny z liniami życia innych bohaterów. Aż do tragicznego – niczym z antycznej tragedii – epilogu. To zastanawiające, że ten okres naszych dziejów najnowszych tak długo był ignorowany przez polską literaturę. Przypominam sobie jedynie dwa tytuły, w jakimś stopniu

nawiązujące do tych czasów bezhołowia: „Toast” Józef Hena, z dobrym skutkiem przeniesiony na ekran przez duet reżyserski Jerzy Hoffman-Edward Skórzewski pod tytułem „Prawo i pięść” oraz „Droga na Dziki Zachód” Wiesława Dymnego – ze względów cenzuralnych niezrealizowany scenariusz Wiesława Dymnego. Akcja obydwu utworów rozgrywała się jednak nieco później; odpowiednio latem i jesienią 1945 roku, gdy większość Sowietów ewakuowała się już do swej macierzy, a raczkująca administracja polska tak zwanych „ziem odzyskanych” zajmowała się wysiedlaniem ludności niemieckiej oraz walką z szabrownictwem. I to znalazło odzwierciedlenie w kinie, że wspomnę nieśmiertelnych „Samych swoich” wedle scenariusza Andrzeja Mularczyka. Gwoli ścisłości czas zatrzymany piórem Rutkowskiego przeniósł na ekran przed rokiem Wojciech Smarzowski. Tyle, że akcja „Róży” (scenariusz Michał Szczerbic), nawiasem mówiąc docenionej bardziej w Niemczech niż w Polsce, toczy się na Mazurach. Tomasz Z. Zapert

Haruki Murakami

Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa tłum. Anna Zielińska-Elliott, Muza SA, Warszawa 2013, s. 252, 44,99 zł, ISBN 978-83-7758-549-8

B

ohater nowej powieści Murakamiego jest bezbarwny przede wszystkim we własnych oczach. Podoba się kobietom, w młodości imponował rówieśnikom, jest pracowity, inteligentny i wysportowany, ale żyje samotnie i od lat nie ma przyjaciół. Utracił ich w wyniku dziwnego nieporozumienia. Jest też bezbarwny gdyż jego nazwisko nie kryje żadnego koloru, a każdy z jego dawnych przyjaciół miał jakąś barwę – Biała, Czarna, Niebieski i Czerwony. W życiu Tsukuru Tazaki dzieje się wiele rzeczy, których nie rozumie, przede wszystkim traci ludzi sobie bliskich i tego boi się najbardziej. Z zawodu jest inżynierem, buduje dworce kolejowe, uwielbia śledzić ruch pociągów, pracę konduktorów, spieszących się pasażerów. Pod wpływem namowy swojej dziewczyny, Sary, bohater odbywa podróż

26

b i b l i o t e k a

a n a l i z

w przeszłość, by zmierzyć się ze swoimi lękami i poznać prawdę – dlaczego jako młody chłopak stracił najlepszych przyjaciół, dlaczego odwrócili się nagle od niego bez wytłumaczenia. Dotąd nie miał odwagi na szczerą z nimi rozmowę, minęło jednak wiele lat, jedna z dziewczyn już nie żyje, druga mieszka w Finlandii… czeka go trudna podróż w głąb samego siebie. „Nawet jeżeli człowiekowi udało się ukryć gdzieś wspomnienia wydarzeń, gdzieś je głęboko zakopać, nie da się wymazać historii, której częścią się stały”, mówi Murakami. Podróż w przeszłość nie odkrywa wszystkiego, czytelnik pozostanie z wieloma zagadkami, zakończenie powieści jest zresztą kapitalne. Tsukuru Tazaki dowiaduje się, jak niewielki był jego udział w rozstaniu z przyjaciółmi i że stał p r z e d s t a w i a

się ofiarą. Ale też poznaje ważną prawdę o sobie: „Nigdy mu się nie zdarzyło cierpieć, dlatego że nie mógł czegoś zdobyć. Ale nie pamiętał też, żeby doświadczył kiedyś radości, bo z trudem zdobył coś, czego naprawdę chciał”. Pewnie każdy człowiek jest po trochu bezbarwnym Tsukuru Tazaki z powieści Murakamiego, ale tylko nieliczni decydują się na pracowitą autorefleksję nad własnym losem, którą wykonał bohater. Murakami znów pokazał najwyższą klasę, to jeden z najlepszych piszących współcześnie pisarzy. Niby niczym się ta książka w dorobku japońskiego pisarza nie wyróżnia, ale nie musi, jest jak zwykle przenikliwa, Murakami poznał wszystkie mroki podświadomości i eksploatuje ją z powodzeniem. Łukasz Gołębiewski

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


dzienniki

Książki miesiąca

Agnieszka Osiecka

Dzienniki 1945-1950 Prószyński i S-ka, Warszawa 2013, s. 496, 49 zł, ISBN 978-83-7839-626-0

S

ytuacja jest wyjątkowa, tak jak wyjątkowa była autorka dzienników, z czego jeszcze nie do końca zdajemy sobie sprawę. Jednak wydanie jej młodzieńczych zapisków dobitnie to potwierdza. Bo która nastolatka może liczyć, że jej osobiste notatki zostaną wydane w najbardziej pieczołowity i wzorowy pod względem edytorskim sposób, godny memuarów największych luminarzy kultury czy polityki. Widocznie do grona luminarzy została, jakby mimochodem, już zaliczona. Na koniec pierwszej notatki z 27 grudnia 1945 roku przyszła poetka pisze: „Teraz będę pisać nieco obrazowiej, bo właśnie dzisiaj zaczęłam pisać mój pamiętnik i musiałam streścić szereg lat, a teraz będę pisała codziennie wieczorem przeżycia z całego dnia. Mam na imię Agnieszka, a na nazwisko Osiecka”. Po niemal pięciu latach, 22 grudnia 1950 roku, czternastoletnia autorka pisze już zupełnie dojrzale, chociaż zgodnie z wiekiem – dość idealistycznie: „Kochać się w kimś – nie mogę, choć chcę. Kochać się w Jerzym i pisać li-

sty na wiatr, gdy mi źle jest – nie chcę. Ja będę, ja chcę panować w życiu nad uczuciem, a nie uczucie nade mną, chyba że będzie wielkie i odwzajemnione”. Jak zaznacza Karolina Felberg, która jest edytorką „Dzienników”, ich zawartość „kilkakrotnie ulegała redakcji autorskiej i autocenzurze”, jednak „prezentowany tekst jest wersją możliwie najbliższą woli autorki”. Agnieszka Osiecka sama „oddała sporą część własnych diariuszy” do Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu, a „resztę przechowywała w domu” i „świadoma była zatem możliwości ich upublicznienia”. Sama wypowiadała się kilkakrotnie o zawartości „nałogowo w młodości zapisywanych brulionów, każdorazowo dyskredytując je i nazywając ‘nieszczerymi’”, ale – jak podkreśla edytorka – „czytelnik musi mieć wrażenie dokładnie odwrotne: że to szczere, momentami rozbrajające, a innych miejscach odrobinę kompromitujące (czasem nawet nieco żenujące) wyznania”. Pierwszy tom „Dzienników” jest zapowiedzią i wywołuje wielki apetyt na

następne tomy, bo – jak czytamy w nocie edytorskiej – po pierwszych wyrywkowych zapiskach, które ujęte zostały w opublikowanym zbiorze, od maja 1949 poetka „przez wiele lat nieprzerwanie notowała zdarzenia burzące, przemyślenia, wspomnienia”. Ale już dzisiaj – po lekturze pierwszego tomu – mamy głęboką świadomość, że poza walorami literackimi młodzieńczych i przyszłych, już bardziej „dorosłych” tekstów, otrzymaliśmy i otrzymamy nowe i wspaniałe, bo autentyczne źródło dla poznania atmosfery PRL-owskiej Polski oglądanej oczami niezwykle aktywnej uczestniczki życia kulturalnego pokolenia, które weszło w dorosłe życie w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej. Obrazowo zostało to ujęte w nocie edytorskiej: „warto pamiętać, że autorka ‘Galerii potworów’ dojrzewała w stalinowskiej Warszawie i jakąś prawdę tego miejsca i czasu przechowała w swoich zapiskach”. P iotr Dobrołęcki

albumy

Adam Bujak

Bóg się rodzi Biały Kruk, Kraków 2013, s. 256, ISBN 978-83-7553-152-7

C

hociaż na stronie tytułowej pierwszym autorem jest Jan Paweł II, którego „słowo” czyli wybrane teksty zamieszczono w nowym albumie krakowskiego wydawcy, a drugim Adam Bujak jako autor fotografii, to głównym twórcą tego tomu jest trzecia uwidoczniona tam osoba: Leszek Sosnowski, prezes oficyny, a w tym przypadku autor „koncepcji wydawniczej, wyboru i grafiki”. Dodajmy jeszcze, że i kilkunastu fotografii, które uzupełniają dzieło mistrza Adama. Układ albumu jest bardzo prosty – na zbliżające się święta Bożego Narodzenia doświadczony edytor przygotował zestaw okolicznościowych ilustracji i opatrzył je fragmentami tekstów polskiego papieża. Jednak wartość tego doświadczenia powoduje, że otrzymaliśmy niezwykle bogaty zestaw powstałych przez wieki wizerunków świętych postaci i miejsc świętych, wszystko w bożonarodzeniowym duchu. Album został przemyślnie b i b l i o t e k a

a n a l i z

podzielony na szesnaście rozdziałów, które noszą jasne i zrozumiałe tytuły: Zwiastowanie, Betlejem, Stajenka, Pasterka, Malarstwo, Witraże, Rzeźba, św. Józef, Ołtarze, Sztuka ludowa, Szopki, Hej! Kolęda, kolęda, Pokłon Trzech Króli, Ucieczka do Egiptu, Madonna z Dzieciątkiem oraz – oczywiście – Choinka. Prezentowane ilustracje były z pewnością zbierane i kompletowane przez lata, dzięki temu ich układ jest tak bardzo kompletny i przemyślany. Do tego w sposób umiejętny i wręcz wzruszający połączono reprodukcje najwybitniejszych arcydzieł sztuki i architektury z prostymi czy nawet naiwnymi wytworami ludowego rękodzieła, a do wszystkich wydawca podchodzi z takim samym pietyzmem. Wspaniałym przykładem jest tu składająca się z ponad 800 figur ruchoma szopka w Wambierzycach, którą pod koniec XIX wieku wykonał miejscowy zegarmistrz Longin Wittig. W krakowskiej publika-

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

cji nie mogło zabraknąć też słynnych krakowskich szopek. Jest w nich zawsze wiele odniesień do zabytków bliskim ich twórcom, jak choćby do najsłynniejszego polskiego ołtarza czyli olśniewającego dzieła Wita Stwosza z kościoła mariackiego. Jego znaczenie potwierdza wybór dwóch kwater z tego zabytku jako ilustracji otwierających nową publikację. A kilkanaście stron dalej znajdujemy całkiem współczesną szopkę w salezjańskim kościele na krakowskich Dębnikach, w pobliżu którego znajduje się zresztą siedziba Białego Kruka, a w szopce, którą tworzą dwaj księża salezjanie – bracia Leszek i Robert Kruczkowie, niedawno do postaci swych dwóch poprzedników dołączyła figura papieża Franciszka. I jak zawsze w publikacjach Białego Kruka dodatkową wartością są podpisy pod ilustracjami, obszerne i wnoszące wiele informacji, a ich autorką jest Joanna Sosnowska. P iotr Dobrołęcki •

g r u d z i e ń

2 0 1 3

27


Recenzje Proza polska Janusz Głowacki

Przyszłem, czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy

„Z głowy” było książką znakomitą, choć od „Pięknych, dwudziestoletnich” Hłaski, których naśladowała, gorszą. „Good Wight, Dżerzi”, niezależnie od intencji, nie udała się autorowi, który przy pisaniu najzwyczajniej skiksował. Teraz Głowacki zapragnął skonsumować jakoś swój, nie do końca go satysfakcjonujący, wkład w produkcję dzieła Andrzeja Wajdy o innym wielkim Polaku Lechu Wałęsie, i popełnił „Przyszedłem”, gdzie – zgodnie z tytułem – opowiada, jak pisał scenariusz owego dzieła i co z tego wyniknęło. Jeśli chodzi o książkę wyszedł szajs. I wychodzi na to, że głównym tytułem do chwały współtwórcy „Rejsu” pozostaje „Wirówka nonsensu”, no może pospołu z „Nowym tańcem la ba da”. Jeśliby wierzyć Głowackiemu, to „Przyszedłem…” napisał dlatego, że nie mógł postąpić tak jak Harold Pinter, który mszcząc się na żonie za to, że go zdradza, „zerżnął jej kochanka”. „Ja nie mam takich możliwości” – kryguje się „Głowa”, co tylko w części tłumaczy słabą formę (psychiczną, psychiczną…) sławnego filmowca. Kwitnie za to Lech Wałęsa, wygadując już kompletnie piramidalne bzdury, co mu wolno, gdyż jest najwyższym autorytetem polskim – z namaszczenia pana Wajdy, któremu w tym nie bardzo zbożnym dziele pomógł pan Głowacki, teraz udając niewiniątko, niczym ten oskarżony o udział w zbiorowym gwałcie, który przed sądem zaklinał się, że jest niewinny, bo choć osobiście wiązał ofiarę, to potem tylko się onanizował. „Sąd rozumie – klarował – mam kłopoty z potencją”. Sąd nie rozumiał, podobnie jak czytelnicy nie będą chcieli doszukiwać się różnic między tą wersją scenariusza, pod którą złożył parafkę autor „Antygony w Nowym Jorku”, a tą, która w końcu doczekała się realizacji. I teraz: albo przyniesie ich twórcom chwałę albo hańbę. Której, tak naprawdę, obawia się Głowacki? Sporo uwagi poświęca pisarz wymyślonej kwestii, czy bohater jego romansu – było nie było, Lech Wałęsa był „Bolkiem” czy nie. Ponoć pytał go o to, jako znawcę problematyki, znajomy parkingowy. Ten ostatni jest, być może, analfabetą, Głowacki z całą pewnością nie, wydawałoby się więc, że zna odpowiedź na tak postawiony problemat. Okazuje się, że nie, nie ma pewności, zresztą co z tego, skoro: „Ryszard Kapuściński napisał, że dramatem ludzi wybitnych jest to, że przyciągają uwagę miernot”. Jeszcze nazwiska autora „Cesarza” brakowało w tym panopticum! Tak to Salon robi filmy, pisze książki, powołuje autorytety, niezgorzej się przy tym bawiąc. Tylko, że to wszystko nikogo poza ozdobami tegoż Salonu już nie śmieszy. Bo jak to śpiewał Wojciech Młynarski: „Jak długo można pieprzyć, panowie, jak długo jeszcze”. Krzysztof Masłoń

pewno nie jest pisane żyć spokojnie. I czy w ogóle tli się tu jakiś romans, tego też (nawet po przeczytaniu tych blisko 600 stron) pewni być nie możemy. Pewni za to możemy być, że bohaterów połączyła mroczna intryga, w którą mimowolnie zostali uwikłani. Bo kiedy w grę wchodzi groźna sekta i mnożą się tajemnice, trzeba mieć się na baczności! A tych dwoje, mam takie wrażenie, raczej ma skłonności do pakowania się w tarapaty niż bycia ostrożnym. No, i jest jeszcze Matejuk. Cóż, to kolejna długa historia, ale zdecydowanie warta tego, by ją poznać… Przeszłość sprytnie się w powieści łączy z teraźniejszością, dawne sekrety, które noszą na swoich barkach ich spadkobiercy, dopominają się coraz głośniej o uwagę. Robi się niebezpiecznie… Beśka zabiera czytelników w podróż w czasie, w myśli i w przestrzeni. Odwiedzamy Frombork, Kwidzyn, miasta Wysoczyzny Elbląskiej i okolice. Poznajemy ich sekrety i razem z detektywami-amatorami próbujemy przetrwać i rozwiązać zagadkę. A finał zaskakuje. Oj, bardzo zaskakuje. (uw) Wydawnictwo Oficynka, Gdańsk 2013, s. 578, ISBN 978-83-62465-73-6

Piotr C.

Pokolenie Ikea. Kobiety Masz lekko powyżej trzydziestki? Masz kredyt? Według Piotra C. jesteś z pokolenia Ikea. „To ludzie, których stać na kupno mieszkania na kredyt, ale nie stać na jego urządzenie. Zamiast na łóżku, śpią na rzuconym na podłogę materacu z Ikei, zamiast szafy mają kartonowe pudła i regały Billy (99 zł /szt.). Nienawidzą PiS-u, jako biblię traktują TVN24 i ‘Wyborczą’. Pracują w korpo, a weekendy spędzają, kłócąc się w centrum handlowym ze swoją kobietą” – tłumaczy autor definicję w wywiadzie dla newsweek.pl. To druga książka w karierze popularnego blogera, skrywającego się pod literą C. pracownika warszawskiej korporacji. „Pokolenie Ikea”, jak informuje wydawca, przez wiele tygodni utrzymywało się na liście bestsellerów Merlin.pl i Empik.com, dotąd sprzedając się w 12 tys. egzemplarzy. Historia „Czarnego” była drukowana w „Angorze” i wyzwalała w czytelnikach gazety skrajne emocje. W kontynuacji opatrzonej podtytułem „Kobiety” opisywane są dalsze pożal się Boże losy warszawskiego playboya, wroga stałych związków i jego przemyślenia na temat współczesnych trzydziestolatków („ta cała jebana generacja”). Czarny kobiety traktuje przedmiotowo, to egoista, pracoholik. Pewnie wielu odnajdzie w tej książce sytuacje z korporacyjnego podwórka, ale daleka byłabym od upraszczania, że jest to obraz czy też satyra na społeczeństwo. Za to korporację odmienia się tu przez przypadki, aż do znudzenia. Tak czy siak, książka wywołuje emocje i z pewnością znajdzie swoich czytelników. (et) Novae Res, Gdynia 2013, s. 340, 978-83-7722-928-2

Świat Książki, Warszawa 2013, s. 240, ISBN 978-83-7943-323-0

Krzysztof Beśka

Proza obca

Ornat z krwi To powieść niebezpieczna, bo gdy już złapie czytelnika w sidła słów, nie wypuści przed świtem. Sprytnie utkana fabuła odsyła w mroki odległej przeszłości. Czuć oddech historii… zaglądamy między słowami do czasu zakonu krzyżackiego, Mikołaja Kopernika oraz jego brata Andrzeja. Wkradamy się do świata św. Wojciecha. A jednocześnie wabi powieść Beśki do współczesności i grozi palcem, by być uważnym, czujnym, by nie dać się zwieść… Bo „Ornat z krwi” to opowieść kryminalno-historyczna i wierzcie mi, nie raz zaskoczy Was nie tylko zwrotami akcji, ale też sporą porcją ciekawostek podanych w intrygującej formie. I będzie trzymać w napięciu aż po spektakularny finał! Ale nie uprzedzajmy faktów. Wróćmy do fabuły… a zaczyna sie mniej więcej tak: archeolożka Ewa Rimmel w dość niefortunnych okolicznościach spotyka dziennikarza Tomasza Horna. Ci, którzy liczą na romans, powinni podejść do tematu z dystansem, bo nie jest tym dwojgu pisane, przynajmniej póki co, żyć długo i szczęśliwie, a już na 28

b i b l i o t e k a

a n a l i z

Dean Koontz, Queenie Chan

Odd Thomas. Diabelski pakt Pico Mundo nie należy do miejsc, w których wiele się dzieje. Ot, spokojne kalifornijskie miasteczko… jednak do czasu. Zostaje ono bowiem nawiedzone przez mordercę, który swoimi czynami mrozi krew w żyłach i nic nie wskazuje na to, że jedna zbrodnia usatysfakcjonuje jego potworne żądze. Miejscowa policja do pomocy w jego ujęciu angażuje tytułowego Odda Thomasa, kucharza w lokalnej restauracji, którego nadprzyrodzone moce pozwalające mu komunikować się ze zmarłymi, stanowią niezwykłą broń w walce z przestępczością. Wspierany przez Stormy, swoją dziewczynę, Odd rusza tropem zabójcy. Ale para

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Recenzje młodych detektywów będzie się musiała naprawdę ciężko napracować, żeby zbir wpadł w ich ręce… Ta pozycja stanowi swoisty prequel do czterech wcześniejszych książek z serii o Oddzie. Różnica polega na tym, że mamy tu do czynienia z powieścią graficzną, do której ilustracje stworzyła Queenie Chan. Są one czarnobiałe i utrzymane w mocno mangowym klimacie, bowiem w takim gatunku tworzy graficzka. Muszę przyznać, że na początku byłem sceptycznie nastawiony do takiego zabiegu; jednak po zapoznaniu się z całością zupełnie zmieniłem zdanie – autorka świetnie potrafiła oddać dynamikę akcji; konwencja stylu spowodowała, że postacie są wyraziste, a ich ruchy zdecydowane. Czerń i biel, wbrew pozorom, pozwalały wiernie oddać kontrast pomiędzy poszczególnymi postaciami i nadać całej historii dodatkowej dramaturgii. Dodatkowej, ponieważ Koontz we współpracy z Chan stworzyli też naprawdę solidną fabułę. Jest ona na tyle zajmująca, żebyśmy – zaintrygowani – przeczytali całość za jednym zamachem. Cała galeria postaci: miły, lekko zagubiony, ale genialny detektyw-amator; jego pełna czadu i kochająca dziewczyna; dobry, troskliwy policjant; bezlitosny, szalony morderca – stanowią o sile tego tomu. Starcie jasno określonych sił dobra i zła rozgrywa się bez zbędnego infantylizmu. „Odd Thomas” to bardzo popularna kreacja Koontza. „Diabelski pakt” tylko pomoże mu w pozyskaniu nowych fanów. Michał K ramar tłum. Bartosz Czartoryski, Wydawnictwo Sine Qua Non, Kraków 2013, s. 204, ISBN 978-83-63248-40-6

Emma Becker

Pan

Elli ma dwadzieścia lat i pasję. Zaczytuje się w literaturze erotycznej. Mieszka w Paryżu z rodzicami. A rodzice, jak wiadomo, często mają przyjaciół, znajomych… Najczęściej w swoim wieku, a wiek ten, jak wynika z odwiecznych praw natury, daleki jest wiekowi ich dzieci. Tak więc Elli któregoś dnia postanawia napisać do przyjaciela swoich rodziców, z którym łączy ją zamiłowanie do książek o określonej tematyce… Co było dalej, nietrudno się domyślić. Czterdziestoletni chirurg, który ma piękną żonę i udane dzieci. I młoda dziewczyna. Czegóż chcieć więcej… jesteśmy o krok od prozaicznej opowiastki pikantno-romantycznej ze sporą ilością tak zwanych momentów. Ale to nie ta historia, nie tak to się zaczyna… „Pan” Emmy Backer nie jest tak banalną powieścią, jak można by sądzić, nieroztropnie przypinając łatkę greyowskiego erotyku, ot tak, z rozmachu. To powieść o ciekawym języku i sprytnie skonstruowanej fabule, gdzie do głosu dochodzą emocje na granicy obsesji. I choć tak zwane momenty są, bo jakaż by to była powieść erotyczna bez nich, to są one zdecydowanie po coś. Można się zatracić w snutej historii i można też zamyślić nad kwestiami, zdaje się, dość bliskimi współczesnemu człowiekowi. Ładnie poprowadzona linia narracyjna i nieoczywiste ułożenie faktów sprawiają, że ze zwykłej opowiastki wyłania się pełnoprawna powieść. Jest to debiut pisarski zdecydowanie dobry i bardzo odważny. Bo nie od dziś wiadomo, że język w kwestiach erotycznych, choć znaczący, to jednak bywa ubogi… Ula Witkowska tłum. Magdalena Kowalczyk, Wydawnictwo Bukowy Las, Wrocław 2013, s. 416, ISBN 98783-63431-43-3

Apenińskiego. Członków `ndranghety, włoskiej organizacji przestępczej z Kalabrii, niezależnej od mafii sycylijskiej określa jako „złodziei marzeń i możliwości” oraz „rzeźników przyszłości”. Bez skrupułów ujawnia zapisy rozmów, przytacza informacje, wymienia nazwiska tych, którzy babrzą się w brudnych interesach, nielegalnych biznesach pod płaszczykiem legalności. Jego książka jest wstrząsająca, to przerażający zapis stanu zdrowia Włoch i, niestety, rokowania są słabe. Nowotwór zwany mafią opanował cały społeczny krwiobieg; służba zdrowia, wymiar sprawiedliwości, branża budowlana, rozrywkowa i wiele innych są już zakażone. Ojcowie chrzestni są bezwzględni. Nie oszczędzono nawet placów zabaw dla dzieci, które buduje się na skażonych terenach. Dziennikarskie śledztwo sięga do Modeny, Rzymu, Mediolanu, Turynu. Przeraża i niepokoi. „Mafia” jest książkowym debiutem Kalabryjczyka, wydał ją z narażeniem życia, zapewniła Tizianowi rozgłos, podziw dla odwagi, ale i uwagę `ndranghety. Tym samym znalazł się, obok Roberto Saviano i innych autorów zajmujących się przestępczością zorganizowaną we Włoszech, na czarnej liście mafiosów. (et) tłum. Karolina Dyjas-Fizzi, Muza, Warszawa 2013, s. 334, 34,99 zł, ISBN 978-83-7758-488-0

Emmanuel Carrère

Nie moje życie Rzadko kiedy powieść tak bardzo zbliża się do literatury faktu, jak w przypadku utworu Carrère’a, francuskiego dziennikarza i filmowca. Opisana tragedia wydarzyła się w 2004 roku w Azji południowej i spowodowana została przez tsunami. Autor, a zarazem narrator, turysta spędzający wakacje na Cejlonie u boku partnerki Hélène, bezpośrednio nie poszkodowany w katastrofie, opisał ją w formie powieści-reportażu, w której nie tylko wypadki, jak śmierć czteroletniej dziewczynki Juliette, ale i wszystkie postaci będą rzeczywiste. Obojętny z początku turysta, lecz pełen empatii i otwarty na ludzi ofiaruje się z pomocą obcym, nawiązując z nimi zażyły kontakt, stając się częścią ich życia. Pomagają mu w tym intymne zwierzenia uczestników wypadków, które przytacza z brutalną szczerością. Równocześnie bezimienny narrator nie przestaje być autentycznym Carrère’em; podaje realne wydarzenia ze swego życia, wspomina tytuły własnych książek i filmów. Rzeczywistość sama kieruje przebiegiem wydarzeń, angażując go po powrocie z urlopu, wraz z innymi, w walkę o życie chorej na raka Juliette, siostry Hélène, sędziny wspierającej prawnie drobnych i niewypłacanych dłużników, naciskanych przez wielkie towarzystwa ubezpieczeniowe. Ta tematyka zajmuje większą część książki. Co ciekawe, chorobliwa, niejasno zarysowana w powieści obawa narratora przed nowotworem, leczona przez psychoanalizę, sprawiła, że stał się kronikarzem ostatnich miesięcy życia szlachetnej prawniczki i jej zabiegów o szczęście rodziny i przyjaciół. Autor nie tylko stawia człowieka przed tragedią zbiorową, czy jednostkową. To także potrzeba kompensacji lęku przed groźbą ze strony przyrody, czy też przed chorobą. Daleki od moralizowania zdaje się sugerować, że do wyzbycia się tego lęku potrzeba jego akceptacji i oswojenia psychicznego z zagrożeniem oraz wspólnego, społecznego działania na rzecz potrzebujących, co może mieć znaczenie ozdrowieńcze. Juliusz Gromadzki tłum. Magdalena Kamińska-Maurugeon, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2013, s. 328, cena 39,90 zł, ISBN 978-83-08-05223-5.

Giovanni Tizian

Mafia. Spółka jawna To przygnębiające, gdy pomyśli się o tym, że autor tej publikacji, znakomity dziennikarz, swoją pozycję osiągnął poprzez szereg przykrych zdarzeń i doświadczeń z dzieciństwa. Jako mały chłopiec był bowiem świadkiem podpalenia fabryki mebli jego dziadka, wkrótce też zamordowano jego ojca. Jak sam mówi o sobie, jest osieroconą ofiarą mafii. Z jego ust padają gorzkie słowa w kierunku członków włoskich organizacji przestępczych, które coraz śmielej zapuszczają się w północne rejony Półwyspu b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Wenguang Huang

Strażnik trumny Kiedy babcia Huang skończyła siedemdziesiąt jeden lat, po raz pierwszy wspomniała swojej rodzinie: synowi, jego żonie i czwórce wnuków, że chciałaby po śmierci (która jak przypuszczała miała nastąpić „niebawem”) spocząć obok swojego męża w rodzinnej wiosce. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że babcia Huang miała •

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

29


Recenzje życzenie być pochowana w trumnie, co w czasach kiedy Chiny rządzone były przez Mao, było niedozwolone. Pomysł starała się wyperswadować seniorce rodu reszta rodziny, dla której działanie wbrew władzy mogło oznaczać kłopoty, a przede wszystkim przekreślenie szans na awans społeczny w komunistycznym reżimie. Ponieważ babcia nie dała za wygraną, następne kilkanaście lat życie familii Huang toczyło się wokół kwestii tego jak pochować staruszkę w trumnie, nie ściągając na siebie uwagi władz, podejrzliwych sąsiadów czy współtowarzyszy z pracy i szkoły. Niemym świadkiem niekończących się dyskusji na temat pochówku była trumna, którą syn, dla świętego spokoju, sprezentował swej rodzicielce… Wypełnioną potężną dawką tragiczno-komicznego humoru historię poznajemy dzięki najstarszemu wnukowi babci, który z racji swojej pozycji w rodzinie, mianowany został tytułowym strażnikiem trumny. Spór o pochówek posłużył mu za punkt wyjścia do opowiedzenia historii swojej rodziny i szerzej Chin w ostatnich kilkudziesięciu latach. I mimo że historia tego azjatyckiego państwa wypełniona jest wieloma tragicznymi momentami, autor jak mało kto potrafił odnieść się do niej z takim dystansem. (mm)

Rozmowa z Reginą Brett, autorką „Jesteś cudem”

Do trzech razy sztuka

fot. Insignies Media

–  Ma pani europejskie korzenie… –  A któż ich w USA nie ma? Rodzina taty to emigranci z Irlandii, przodkowie mamy byli Słowakami z Rusi Zakarpackiej. Ojczyznę antenatów po mieczu odwiedzałam niejednokrotnie – w przeciwieństwie do rodowej sadyby mojej linii żeńskiej. W Polsce jestem po raz pierwszy. –  Ale jednym z bohaterów pani książki jest mój rodak. –  Z Leonardem Czartoryskim zetknęłam się dzięki czytelnikom gazety, z którą regularnie współpracuję. Historia jego wieloletniej, heroicznej walki o zdobycie wymarzonego wykształcenia z miejsca mnie pochłonęła. Zaczęłam ją drążyć, co najpierw znalazło odzwierciedlenie w prasie, a teraz w książce. Zainteresowanych odsyłam do niej. –  Droga od dziennikarstwa do pisarstwa nie jest zbyt odległa ani oryginalna. –  Ale skuteczna. Przeszli nią między innymi Mark Twain, Jack London, Truman Capote, Erskine Caldwell, że wymienię tylko amerykańskich autorów. Naturalnie absolutnie się do nich nie porównuję. Pragnę jedynie podkreślić, jak bardzo użyteczne są w twórczości literackiej redakcyjne doświadczenia. –  Jako dziennikarkę dwa razy nominowano panią do nagrody Pulitzera. –  Niestety na nominacjach się skończyło! –  W Polsce mamy takie powiedzenie; do trzech razy sztuka. –  Nie mówię nie, lecz z dziennikarstwem, zwłaszcza prasowym, mam coraz mniej do czynienia. Ale ten prestiżowy laur ma tez przecież kategorie literackie. Rozmawiał Tomasz Z. Z apert.

tłum. z ang. Dominika Cieśla-Szymańska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013, s. 252, ISBN 978-83-7536-661-7

Regina Brett

Jesteś cudem Autorka tej książki od niemal trzech dekad pracuje w dziennikarstwie. Za felietony drukowane na łamach największej gazety w rodzinnym stanie Ohio – „The Plain Dealer”, otrzymała wiele prestiżowych nagród. Dwa razy nominowano ją do nagrody Pulitzera w dziedzinie reportażu. Jej poprzednia książka pt. „Bóg nigdy nie mruga”, trafiła na listę bestsellerów „New York Timesa”. Regina Brett prowadzi swój własny talk-show oraz stale wspomaga organizacje non profit. W najnowszej prozie akcentuje, że szczęście zależy od nas samych. Osobistych wyborów i decyzji, na ogół wcale nie tak skomplikowanych jak się z pozoru wydają. Każda próba zmiany świata wokół siebie na lepsze sprawia, że dokonujemy rzeczy niemożliwych. Cudów, które są osiągalne dla każdego z nas. Codziennie. „Jesteś cudem” przynosi 50 inspirujących lekcji o tym, jak niewiele trzeba, by coś zmienić. Czy i w polskich czytelnikach obudzą one natchnienie? Autorka, mająca wyraźnie kaznodziejskie zacięcie, stosuje literacki płodozmian. Pisze raz humorystycznie, innym razem lirycznie, ale

Obrona Barbarzyńca Münchhausena na swoim

N

owa książka Andrzeja Stasiuka „Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” na pierwszy rzut oka rozczarowuje. To tak zwane „teksty rozproszone”, coś stąd, coś stamtąd, literacka zbieranina. Jednak w trakcie czytania, rozczarowanie ustępuje przyjemności obcowania z prawdziwą literaturą, refleksjami rzucanymi od niechcenia, ale błyskotliwymi, mądrymi, czasem zaskakującymi. Gdy czytałem, przyszła mi na myśl inna książka: „Barbarzyńca w ogrodzie” Zbigniewa Herberta. Jakże dalecy są od siebie ci dwaj twórcy. Herbert czuł się barbarzyńcą, który

30

b i b l i o t e k a

a n a l i z

onieśmielony pielgrzymuje do miejsc gdzie rodziła się wielka tradycja europejska. W tamtej tradycji Europa Środkowa nie istniała, sam Herbert traktował ją pobłażliwie, o Wawelu pisał że to „ceglany śmieszny zgiełk”. Gdyby ktoś z ministerstwa kultury zaproponował mu, żeby zamiast Francji i Włoch wybrał się do Rumunii, poeta uznałby to za prowokację i represję polityczną. W tamtych czasach Paryż był daleki i nieosiągalny, za to Bukareszt o rzut beretem. Stasiuk odwrotnie. Jego hasłem (parafrazując Mackiewicza) zdaje się być: „Tylko barbarzyńcy są ciekawi”. I to nie tylko mieszkańcy zapomnianej części Europy, lecz także Mongołowie, przedstawiciele naro-

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

dów zamieszkujących imperium rosyjskie i w ogóle podejrzani osobnicy z różnych zapadłych kątów, gdzie świat nie przypomina raju ani „nie pachnie rozmarynem”. Gdyby mu zaproponować, żeby pojechał do Sieny i przez tydzień oglądał obrazy tamtejszych mistrzów, pewnie wzruszyłby ramionami i spytał: „a po co?”. Czy to różnica osobowości, czy raczej zmieniła się optyka? Herbertowski świat odchodzi, a Stasiukowy nadchodzi i nie wiadomo co nam przyniesie. Nic dobrego – powiedzą jedni. Wreszcie coś prawdziwego – odpowiedzą drudzy. Nie pytajcie mnie o zdanie. Nie wiem. M arek Ł awrynowicz www. szkielkoioko.com

g r u d z i e ń

2 0 1 3


']LÚNXMÚ :DP ]D PDLOH 2ND]XMH VLÚ ĝH QLHNWöUH ] :DV WDNĝH SU]Hĝ\ï\ ]MD]G\ URG]LQQH SU]\]QDP ĝH :DV]H GRĂZLDGF]HQLD VÈ EH]FHQQH 0QLH QLH SU]\V]ïRE\ GR JïRZ\ ]DS\WDÊ ZF]HĂQLHM F]\ JRĂFLH QLH VÈ XF]XOHQL QD MDNLHĂ MHG]HQLH DOER QD SLHU]H Z SRĂFLHOL 1R L FK\ED QLNW QLH SRP\ĂODï R XSRPLQNX GOD QLFK RG URG]LQ\ D WR SU]HFLHĝ RF]\ZLVWH 7HUD] ]DFKRG]Ú Z JïRZÚ FR PRĝQD FLHNDZHJR NXSLÊ WDNLP $PHU\NDQNRP ĝHE\ SU]\SRPLQDïR LP URG]LQQH VWURQ\ D MHGQRF]HĂQLH E\ïR RU\JLQDOQH 1D GRGDWHN PXVL WR E\Ê FRĂ SRUÚF]QHJR ĝHE\ PRJï\ WR ]DEUDÊ VDPRORWHP ZLÚF REUD] F]\ U]HěED RGSDGDMÈ =UHV]WÈĮ NLHG\ PLDïDE\P FRĂ GOD QLFK QDPDORZDÊ" 1LH PDORZDïDP RG ODW SR]D W\P WR Z\PDJD VSRNRMX L VNXSLHQLD ZLÚF DEVROXWQLH QLH GDP UDG\ 1R Föĝ MHĂOL PDFLH MDNLHĂ SRP\Vï\ SLV]FLH SURV]Ú

Emocjonujące powieści

dla kobiet,

pełne ciepła

i rodzinnych tajemnic

: WHM FKZLOL UR]OHJï VLÚ GěZLÚN HVHPHVD 0DUWD Dĝ SRGVNRF]\ïD WDN E\ïD VNXSLRQD QD SLVDQLX 6LÚJQÚïD SR UR]ĂZLHWORQÈ NRPöUNÚ OHĝÈFÈ RERN ODSWRSD =H ]G]LZLHQLHP SU]HF]\WDïD +OCHANIE CO U 7AS *AK 5LA ZDROWA -Y W AyNIE RUSZYLIyMY Z ROBO T I JEST WSPANIALE 4ÇSKNIÇ ZA 7AMI ALE MAM NADZIEJÇ E TE SIÇ DO BRZE BAWICIE 0OZDRÐW RODZICÐW #A UJÇ !DAM Książki dostępne takżeFKZLOÚ EH]P\ĂOQLH JDSLïD VLÚ QD WÚ NUöWNÈ 3U]H] GïXĝV]È jako E-BOOKI

ZLDGRPRĂÊ 7R E\ï SLHUZV]\ PLï\ HVHPHV RG F]DVX Z\MD]GX $GDPD QD :\VS\ :F]HĂQLHM RJUDQLF]Dï VLÚ GR ]GDZNRZHJR ķ%ÚGÚ QD 6N\SLH ]D Söï JRG]LQ\ĵ OXE F]HJRĂ Z W\P URG]DMX FR SRZRGRZDïR ĝH 0DUWD U]XFDïD ZV]\VWNLH ]DMÚFLD L SÚG]LïD SU]HG NRPSXWHU E\ QLH VWUDFLÊ RND]ML GR UR]PRZ\ ] PÚĝHP ķ&R PX VLÚ VWDïR" ļ SRP\ĂODïD PDUV]F]ÈF EUZL ļ 7ÚVNQLĮ" 7R MDNDĂ QRZRĂÊĵ 249


Recenzje zawsze z niezachwianą wiarą w człowieka. I tkwiące w nim dobro sprawiające, że niemożliwe staje się możliwe. (to-rt) tłum. Olga Siara, Insignis, Kraków 2013, s. 300, ISBN 978-83-63944-24-7

Marissa Meyer

Saga księżycowa. Scarlet Po „Sadze o Ludziach Lodu”, i „Zmierzchu”, które swego czasu królowały na listach bestsellerów, przyszedł czas na „Sagę księżycową”, w której autorka przedstawia wizję przyszłości Ziemi. Robi to w sposób nietuzinkowy, wprowadzając do swoich futurystycznych powieści akcenty z dobrze znanych nam baśni. Saga Marissy Meyer jest jednak bajką dla dorosłych. W pierwszej części, która nawiązywała do bajki o Kopciuszku, czytelnicy śledzili losy Lunarki-cyborga, w drugiej poznają historię Scarlet, która przypomina opowieść o Czerwonym Kapturku. Oto Scarlet poszukuje swojej zaginionej babci, a w trudnych poszukiwaniach pomaga jej… Wilk – mężczyzna pełen tajemnic. Ponieważ jednak akcja toczy się wielotorowo, a narratorami są różni bohaterowie, to nadal fani Cinder będą mieli wgląd w jej życie. Zapewne większość nie będzie mogła się doczekać, kiedy los przetnie drogi obu bohaterek i zapewne przyznają mi rację, że następuje to dość późno. Nie zamierzam zdradzać fabuły tej księgi. Jednak wszystkich, którzy nie znają jeszcze księżycowej sagi, zapewniam, że historia ta wciąga od pierwszych stron, a po przeczytaniu jednej części ma się wielką ochotę na następne. Zajmująca fabuła, wielotorowa akcja, niesamowici bohaterowie, elementy niezapomnianych baśni z dzieciństwa i wizja świata przyszłości – wszystko to tworzy niezwykły klimat powieści. Oczywiście historia nie kończy się wraz z tą księgą. Drugie tyle przed nami, ponieważ autorka zapowiedziała w sumie cztery tomy sagi. (ap) tłum. Dorota Konowrocka, Egmont, Warszawa 2013, s. 494, ISBN 978-83-237-5313-1

Carla Montero

Wiedeńska gra Z zamiłowania do przechadzek po dawnych czasach dobrze jest zbudować metodę. Daje się tym sposobem uzyskać patent na poczytne powieści, zwłaszcza jeśli umie się wyciągnąć z archiwów dostatecznie ciekawe materiały źródłowe. Carla Montero, autorka dwóch bestsellerowych książek, umie. Stosuje sprawdzoną już w dziewiętnastowiecznej powieści historycznej regułę konstruowania akcji. Zatem na obszar prawdziwych wydarzeń nakłada siatkę fikcyjnej fabuły, w której bohaterowie muszą się poruszać z ostrożnością muchy żerującej obok sieci pająka. Ogromny sukces zapewniła tej autorce tak naprawdę dopiero druga powieść, osadzona w realiach II wojny światowej i współczesności. Lecz moim zdaniem debiut Montero (na fali powodzenia „Szmaragdowej tablicy” teraz wydany i u nas), brzmi nawet ciekawiej. Zajrzyjmy w głąb wspomnianego debiutu, czyli „Wiedeńskiej gry”. W prologu Szkocja, 1911. W zasadniczym rozwinięciu Wiedeń, lata 1913-1915. W epilogu Hiszpania 1919. Bohaterka, zrujnowana hiszpańska arystokratka (tak w każdym razie czytelników z początku informuje pisarka), trafia do podwiedeńskiego pałacu Brunstriech, gdzie kłębią się nie tylko namiętności, ale i trwa skomplikowana afera szpiegowska, związana z walką wywiadów brytyjskiego, francuskiego, niemieckiego oraz rosyjskiego. Już się pichci w garnku narodów I wojna światowa. Ale wszystko zostaje podbite zabawą w stylu Dana Browna. Czyli pod podszewką niezwykłych zdarzeń i bohaterów dzieje się jeszcze niezwyklejsza sprawa, dotycząca tajemniczej i złowrogiej sekty Kalikamistów, z indologiem oraz znawcą sanskrytu, Ottonem Krüffnerem na czele (kim jest ten łotr, wyjaśnia się zgrabnie w finale części głównej utworu). Ewentualny sukces wyznawców kultu Kali Kamy, oparte32

b i b l i o t e k a

a n a l i z

go na świętej księdze Bhagawadgity, zagraża istnieniu świata, gdyż… Stop! Tu wkracza chemia przyszłości i więcej nie powiem. Trzeba przyznać, że obydwie powieści Carli Montero czyta się z przyjemnością, zwłaszcza że autorka nie spieszy się z fabułą, chętnie ją nanizując na kłębki smakowitych detali oraz miejsc historycznych. Odnoszę nawet wrażenie, że bardziej pod jej piórem się liczą smaczki śledzone w czytelniczej drodze przez kolejne stronice, niż rwąca z kopyta fabuła. Czyli Montero stosuje odmienne niż Dan Brown strategie narracyjne. Polski czytelnik znajdzie na kartach „Wiedeńskiej gry” – tak samo zresztą jak w „Szmaragdowej tablicy” – wątki polskie. Wcale one są ważne, choć może nie tyle z punktu widzenia rozwoju wydarzeń, co raczej dlatego, że – bagatelka! – w przededniu I Światówki ważą się w związku z Polską losy całego globu. (tl) Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2013, s. 372, ISBN 978-83-7818-471-3

Davide Enia

Tak i na ziemi Głównym bohaterem i narratorem powieści jest Davidu. Gdy przychodzi na świat, jego ojciec nie żyje. Opiekę nad nim sprawuje wujek Umbertino oraz babcia Prowidencja i dziadek Rosario. Zarówno nieżyjący ojciec, jak i wujek byli znanymi pięściarzami. Nic zatem dziwnego, że chłopiec również wkracza na ring. Czy po latach ciężkich treningów zdobędzie upragniony tytuł mistrza Włoch, który wymknął się członkom jego rodziny? „Tak i na ziemi” to historia trzech pokoleń pięściarzy opowiedziana przez pryzmat życia najmłodszego z nich. Głównym wątkiem powieści jest kariera bokserska Davidu. Jednak jego historia przeplatana jest opowieściami z życia dziadka, wujka i ojca. Tłem powieści są wydarzenia z historii Włoch począwszy od II wojny światowej do krwawego roku 1992, kiedy w Palermo znów wybuchły bomby, tym razem za sprawą mafijnych porachunków. To opowieść nie tylko o boksie, który dla mężczyzn z tej rodziny jest zarówno treścią życia, jak i jego metaforą. To także książka o przyjaźni, miłości, nadziejach i porażkach. Znajdziemy w niej wiele cennych refleksji o życiu i sporo anegdot. Autor, Davide Enia, jest włoskim aktorem, reżyserem i dramaturgiem pochodzącym z Palermo. „Tak i na ziemi” to jego debiut powieściowy i to całkiem udany. Książka jeszcze przed publikacją została sprzedana do piętnastu krajów, m.in. do Niemiec, Hiszpanii, Francji i Stanów Zjednoczonych. (ap) tłum. Marta Zientala, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2013, s. 368, ISBN 978-83-7508-710-9

Mo Hayder

Zaginione Zamaskowany facet kradnie samochód na parkingu centrum handlowego. Niestety, nie chodziło mu o auto, ale o siedzącą na tylnym siedzeniu 11letnią Marthę. To nie było jego pierwsze uprowadzenie… Zegar tyka. Nadzieja na odnalezienie dziewczynki żywej maleje z każdą godziną. Policja nie ma złudzeń: „dziecko wraca do rodziców niemal zaraz po napaści” albo „zostaje zamordowane w ciągu pierwszych dwudziestu czterech godzin”. Brutalna prawda. Czy tak będzie także w przypadku Marthy? Porwanie kolejnej dziewczynki, bezradność policji, mylne tropy – wszystko to nie wróży dobrze powodzeniu śledztwa. Pchłę i Jacka już znamy. I lubimy. Mowa o policyjnym nurku Phoebe Pchle Marley i komisarzu Jacku Caffery’m. Ona walczy o uratowanie swojego oddziału, według władz niepotrzebnego i nieudolnego. Jack podejrzewa ją o zbrodnię, więc ich przyjaźń wisi na włosku. Cóż, stróżom prawa można wiele zarzucić. Mają na sumieniu dużo mrocznych sprawek. Oni również walczą z demonami przeszłości, którym nierzadko dają się sponiewierać. Pchła w grocie podziemnej ukrywa mordercę i zwłoki pewnej kobiety. Caffery od lat nie potrafi się pogodzić ze zniknię-

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Recenzje ciem brata. Jedyną osobą, z którą potrafi o tym rozmawiać jest włóczęga zwany Piechurem. Ten także ma swoje demony. Szuka mordercy córeczki. Bohaterowie Hayder są napiętnowani przeszłością, zarówno „źli”, jak i „dobrzy”. W kolejnym tomie możemy się spodziewać mocnych wrażeń – „Coś nadchodzi. Coś jest w drodze do ciebie. Niebawem tu będzie” – ojciec często śni się Pchle. Tym razem głosi złowróżbne proroctwa. Choć tytuł oryginału – „Poppet” (brzdąc, szkrab) brzmi niewinnie. Autorka „Ptasznika” i „Rytuału” potrafi stworzyć sugestywną, mroczną atmosferę. Lektura nieraz pesymistyczna, ale niezmiennie wciągająca. „Zaginione” to już piąta część serii o detektywie Caffery’m. A zarazem jeden z wielu znakomitych thrillerów w znakomitej mrocznej i pasjonującej serii Soni Dragi, w której każda pozycja to strzał w dziesiątkę. Joanna Habiera tłum. Maria Kabat, Sonia Draga, Katowice 2013, s. 442, ISBN 978-83-7508-704-8

Max Landorff

Manipulator Grzebie im w przeszłości. Rozpracowuje ich niczym równanie matematyczne. Są dla niego zadaniem. Niczym więcej. Gabriel Tretjak pracuje jako manipulator, ustawiacz życia. Jego praca polega na wprowadzaniu ładu w skomplikowany byt bogatych i wpływowych klientów. Za pieniądze odgrywa rolę losu. Tretjak porządkuje wszystko: miłość, karierę, pieniądze, seks. Usuwa konkurentów. Tuszuje romanse. Odkrywa intrygi. W pracy wykorzystuje najnowsze naukowe osiągnięcia z dziedziny psychologii i neurobiologii, za które każe sobie słono płacić. Wydaje mu się, że można zapanować nad wszystkim, podczas gdy sam nie potrafi uciec przed własną przeszłością. O nim także ktoś wie wszystko. Zna jego czułe punkty. I wie, gdzie uderzyć. Powoli osacza bohatera. Zabija mentorów Tretjaka. W transporterze do przewozu koni podrzuca zwłoki światowej sławy neurobiologa, któremu za pomocą łyżki do lodów wyłupiono oczy. Najważniejsze są szczegóły. Niedawno Tretjak przeoczył kilka i wpadł w tarapaty. Po pierwsze jego gospodyni nie przyszła posprzątać, ponieważ… on rzekomo wysłał ją w podróż za zagranicę. Wygląda na to, że da się manipulować manipulatorem. Okazuje się, że kolejne morderstwa także mają swoje źródło w przeszłości manipulatora. W przeszłości, którą dawno pogrzebał. „Manipulator” to udany debiut niemieckiego pisarza, który popełnił już kolejny thriller z Tretjakiem w roli głównej. Na pewno równie zgrabny, szybki i zaskakujący. Joanna Habiera tłum. Dariusz Guzik, Sonia Draga, Katowice 2013, s. 282, ISBN 978-83-7508-719-2

Biografie, wspomnienia Bogusław Chrabota

Koenigsberg. Historia rodzinna Literacki melanż przedstawiający dramat jednostki zakleszczonej pomiędzy dwoma totalitaryzmami: niemieckim i sowieckim. Autor wykorzystuje traumatyczne wspomnienia mieszkańców Królewca z okresu oblężenia przez Armię Czerwoną, przeplatając je własnymi wierszami inspirowanymi tym dramatycznym epizodem II wojny światowej. Temat jest mu bliski z racji genealogii, bowiem z tego miasta – nazywającego się dziś Kaliningrad (ciekawe jak długo jeszcze?) pochodzi część jego rodziny. Mroczne obrazy, tragiczne relacje i tyleż chwytające za serce, dające do myślenie strofy składają się na wizję ludzkich losów na tle nieustannie obracającego się, miażdżącego wszystko po drodze, koła historii. Bogusław Chrabota przystępnie i poruszająco kreśli wizerunek kresu miasta z wielowiekową tradycją oraz rekonstruuje dzieje własnych przodków rodziny, by w epilogu przejść do lirycznego zapisu własnych emocji i przeżyć. (to-rt) Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2013, s. 104, ISBN 978-83-63631-47-5

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Maciej Orański

ABBA w Polsce 13 listopada 1976 roku był wielkim dniem w naszej szarej PRL-owskiej rzeczywistości. O godzinie 20.40 zatrzymał się czas. Telewizja Polska w Programie I w „Studio 2” wyemitowała koncert zespołu szwedzkiego ABBA. Zapachniało kolorowym, wielkim, wymarzonym Zachodem… W głowach Polaków zawirowało. Gdyby w tamtym czasie zrobiono badania oglądalności, miernik nie wytrzymałby napięcia, wskazówka osiągnęłaby niemożliwe 100 proc. Dzisiaj w … 37. rocznicę tego wydarzenia trzymam w ręku album „ABBA w Polsce”. Maciej Orliński przedstawia w nim cały entourage ich przyjazdu. Historię, sytuację w kraju i na świecie, warunki bardziej i mniej sprzyjające, wysiłki i zabiegi osób w to zaangażowanych, wspomnienia nie tylko twórców, dziennikarzy, ale i młodych fanów zespołu. Ze wspomnień właśnie dowiedziałam się, że występ był emitowany w czarno-białej wersji — a ja go pamiętam na kolorowo. Jeśli nie pamiętasz tych schodów, po których artyści schodzili śpiewając „Dancing Queen”, to właśnie tu je zobaczysz, jednocześnie poznając dylematy scenografów i reżysera związane z tymi schodami, i zachowaniem bezpieczeństwa na nich. Aż trudno sobie wyobrazić, że na ten występ ABBA przybyła w składzie kilku osób, tzn. Agnetha Åse Fältskog, Björn Ulvaeus, Benny Andersson, Anni-Frid Lyngstad oraz ich menedżer Stig Anderson. Agnetha przyleciała 6 października w towarzystwie swojego ojca. A reszta zespołu następnego dnia lotem czarterowym Tu-134 z oznaczeniem SP-LHB. Kostiumy projektowała Frida, a dziewczyny same wykonywały sobie makijaż. Może dlatego wyglądały tak naturalnie? Książkę przeczytałam w ciągu jednego wieczoru. Lekturę umiliły zamieszczone w ogromnej ilości fotografie. Tylko jeden feler mnie uderzył. Zygmunt Broniarek, „popularny wtedy prasowy i telewizyjny dziennikarz z rozlicznymi kontaktami z PRL-owskim aparatem władzy”, który prowadził konferencję prasową ABBY, w tej książce bywa dwojga imion. Na stronie parzystej Zygmunt a na nieparzystej – Zbigniew… (mc) Rebis, Poznań, 2013, s. 208, ISBN 978-83-7818-456-0

Tony di Corcia

Gianni Versace Ikona, jeden z najbardziej znanych projektantów mody na świecie, człowiek, który miał ogromny wpływ na rozwój włoskiej i światowej mody. Biografia Kalabryjczyka, syna zdolnej krawcowej, ułożona jest ze wspomnień oraz wydarzeń składających się na jego życie i działalność, począwszy od podpatrywania matki w jej pracowni, opracowania pierwszej własnej kolekcji, twórczości kostiumowej, po podbój Stanów Zjednoczonych, gdzie stał się projektantem takich artystów jak Elton John i Madonna. W czasie gdy projektował, moda, po turystyce stała się motorem napędzającym włoską gospodarkę, a on był jednym z współtwórców zjawiska. Za jego świetności nastąpił rozkwit Mediolanu. „Jak wspominam Gianniego Versace? Jako człowieka niesłychanie żywiołowego, emanującego radością twórczą, pełną ożywczych trendów, reminiscencji, inspiracji sztuką. (…) Był wielkim kreatorem, a upływ czasu tylko potwierdza jego talent” – tak o swoim największym konkurencie pisze we wstępie Giorgio Armani. Karierę i żywot Gianniego Versace przerwał brutalnie psychopatyczny morderca Andrew Cunanan. Casa Casuariana, ukochany, urządzony z niebywałym przepychem dom w Miami, stał się miejscem tragicznej i absurdalnej zbrodni. Włoski dziennikarz kreśli portret niezwykłego człowieka z wielkim znawstwem i zaangażowaniem. Zebrał relacje przyjaciół i współpracowników projektanta, ostatnie strony książki wypełnia kalendarium uzupełnione o wypowiedzi Gianniego Vercace. Publi•

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

33


Recenzje kację uzupełniają rodzinne fotografie oraz rysunki legendarnych kreacji teatralnych. (et) tłum. Agnieszka Gołębiowska, Rebis, Poznań 2013, s. 240, 39,90 zł, ISBN 978-83-7510-989-4

Marta Burghardt

Wadowickie korzenie Karola WojtyĹ‚y WyjÄ…tkowo cenna pozycja, ktĂłrej autorka krytycznie oceniajÄ…c dotychczasowe wspomnienia i opracowania na temat biografii Karola WojtyĹ‚y, nie tylko wykorzystaĹ‚a wiedzÄ™ ostatnich Ĺ›wiadkĂłw miÄ™dzywojnia, ale rĂłwnieĹź dotarĹ‚a do nieznanych materiaĹ‚Ăłw, mĂłwiÄ…cych o tym, co skĹ‚adaĹ‚o siÄ™ na atmosferÄ™ miasta i oddziaĹ‚ywaĹ‚o na ludzi tu zamieszkaĹ‚ych, w tym na Karola WojtyĹ‚Ä™. SÄ… tu zatem przedstawione wielorakie tematy, poczÄ…wszy od Ĺ›rodowiska geograficznego czy ksztaĹ‚towania siÄ™ Ĺźycia gospodarczego i spoĹ‚ecznego Wadowic w pierwszych dziesiÄ™cioleciach XX wieku. Praca, jak sugeruje tytuĹ‚, dotyczy wadowickich korzeni przyszĹ‚ego papieĹźa Jana PawĹ‚a II, czyli od urodzenia do okresu maturalnego. Dowiadujemy siÄ™ m.in. z jakiej rodziny pochodziĹ‚, czym zajmowali siÄ™ jego dziadowie, kuzyni, rodzice, brat Edmund. InteresujÄ…co przedstawiĹ‚a autorka okres szkolny Karola, edukacjÄ™ w szkole powszechnej i w Gimnazjum im. Marcina Wadowity, istniejÄ…ce wĂłwczas organizacje szkolne, jak i zajÄ™cia pozaszkolne, relacje koleĹźeĹ„skie, wychowanie patriotyczne. PrzyjaznÄ… i twĂłrczÄ… atmosferÄ™ w domu, szkole, rĂłwnieĹź wĹ›rĂłd spoĹ‚ecznoĹ›ci parafialnej i pod skrzydĹ‚ami karmelitĂłw. Karol WojtyĹ‚a wzrastaĹ‚ wĹ›rĂłd ludzi reprezentujÄ…cych bogactwo róşnorodnych kultur i religii. WedĹ‚ug zapisĂłw koĹ›cielnych statystyk z 1921 roku Wadowice liczyĹ‚y okoĹ‚o 10 tys. ludzi, w tym ponad 7 tys. rzymskich katolikĂłw, a 20,9 proc. stanowili Ĺťydzi. W Wadowicach mieszkali rĂłwnieĹź (maĹ‚y procent) Czesi i Ormianie. Ponadto na ksztaĹ‚towanie siÄ™ osobowoĹ›ci i zainteresowaĹ„ Karola WojtyĹ‚y wpĹ‚yw miaĹ‚ teatr, rozmowy i przyjaĹşnie, o ktĂłrych na

Ĺ‚amach ksiÄ…Ĺźki wiele. Prof. dr hab. Jacek Popiel napisaĹ‚: „Autorka dotarĹ‚a m.in. do niepublikowanych ‘Kronik’, ilustrujÄ…cych niepowtarzalnÄ… tradycjÄ™ teatralnÄ… Wadowic pierwszych dziesiÄ™cioleci ubiegĹ‚ego wieku. Rzetelnie scharakteryzowaĹ‚a skalÄ™ oddziaĹ‚ywania na WojtyĹ‚Ä™ i wadowickie Ĺ›rodowisko, pisarzy, malarzy i rzeĹşbiarzy, znajdujÄ…cych siÄ™ w krÄ™gu Emila ZegadĹ‚owicza i grupy Czartakâ€?. PowstaĹ‚a niezwykle interesujÄ…ca ksiÄ…Ĺźka rĂłwnieĹź ze wzglÄ™du na materiaĹ‚ dokumentalny; mapy, mnĂłstwo nieznanych fotografii i rycin. Napisana z werwÄ…, erudycjÄ…, dojrzaĹ‚oĹ›ciÄ… ujÄ™cia, nieprzeciÄ™tnÄ… dociekliwoĹ›ciÄ…. BoĹźena Rytel Wadowickie Centrum Kultury im. Marcina Wadowity, Wadowice 2013, s. 320, ISBN 978-83-933464-1-7

Maria Szabłowska, Krzysztof Szewczyk

Ludzkie gadanie

ZĹ‚oĹźona w gĹ‚Ăłwnej mierze ze wspomnieĹ„ obojga dziennikarzy opowieść o peerelowskim showbiznesie. Narracja obficie przetkana jest relacjami jego bohaterĂłw. Na przykĹ‚ad zapomnianego wokalisty Czerwono-Czarnych, Toniego Keczera. Oto z USA – za późnego GomuĹ‚ki – przyleciaĹ‚ jego majÄ™tny krewny, zapalony myĹ›liwy, ktĂłry chciaĹ‚ zapolować na niedĹşwiedzia. Zwierza zorganizowaĹ‚a mu w gĹ‚Ä™bokim sekrecie rodzina, gdyĹź wiedziaĹ‚a, Ĺźe Polonus odĹ‚oĹźyĹ‚ na odstrzaĹ‚ 3 tysiÄ…ce dolarĂłw i coĹ› jej z tej kwoty kapnie. Odkupiono starego misia ze szkoĹ‚y cyrkowej w Julinku. Wypuszczony do lasu przestraszyĹ‚ kobietÄ™ jadÄ…cÄ… na rowerze, a kiedy Ĺ‚owca braĹ‚ go na muszkÄ™, miĹ› wsiadĹ‚ na porzucony wehikuĹ‚ i‌ odjechaĹ‚, bo w cyrku byĹ‚ specjalistÄ… od roweru wĹ‚aĹ›nie. Jest i o cenzurze, nÄ™kajÄ…cej tekĹ›ciarzy. Dowiadujemy siÄ™, iĹź Kazik Staszewski znalazĹ‚ na niÄ… niezawodny sposĂłb: „PisaĹ‚ w pierwszym wersie ‘kurwa, dupa, narĂłd’, co cenzor od razu skreĹ›laĹ‚, a reszta tekstu jakoĹ› przechodziĹ‚aâ€?.

.RQNXUV R 1DJURGĂš 0DJHOODQD Z\VWDUWRZDĂŻD V]ĂśVWD HG\FMD NRQNXUVX ġ1DMOHSV]H SXEOLNDFMH WXU\VW\F]QHÄľ &HOHP NRQNXUVX MHVW Z\ĂŻRQLHQLH QDMEDUG]LHM ZDUWRÄ‚FLRZ\FK SXEOLNDFML WXU\VW\F] Q\FK Z\GDQ\FK Z PLQLRQ\P URNX NDOHQGDU]RZ\P : HG\FML UR]SDWU\ZD QH EĂšGĂˆ W\WXĂŻ\ Z\GDQH Z RNUHVLH VW\F]QLDÄź JUXGQLD URNX : NRQNXUVLH Z\ĂŻRQLP\ ODXUHDWĂśZ Z WU]\QDVWX NDWHJRULDFK SU]HZRGQLN WHN VWRZ\ SU]HZRGQLN LOXVWURZDQ\ SU]HZRGQLN NLHV]RQNRZ\ SU]HZRGQLN GOD DNW\ZQ\FK SU]HZRGQLN GOD G]LHFL SU]HZRGQLN PRELOQ\ SU]HZRGQLN NX OLQDUQ\ DWODV WXU\VW\F]Q\ PDSD L SODQ WXU\VW\F]Q\ NVLĂˆÄ?ND SRGUĂśÄ?QLF]D DOEXP NVLĂˆÄ?ND UHSRUWDÄ?RZD Z\GDU]HQLH URNX :DUXQNL SUDZLGĂŻRZHJR ]JĂŻRV]HQLD GR NRQNXUVX 'RVWDUF]HQLH Z\SHĂŻQLRQHJR IRUPXODU]D ]JĂŻRV]HQLRZHJR 'RVWDUF]HQLH HJ]HPSODU]\ ]JĂŻDV]DQHM SXEOLNDFML 8LV]F]HQLH RSĂŻDW\ UHMHVWUDF\MQHM Z Z\VRNRÄ‚FL ]ĂŻ 9$7 ]D NDÄ?G\ ]JĂŻRV]RQ\ W\WXĂŻ : SU]\SDGNX ]JĂŻRV]HQLD SU]H] MHGQĂˆ Ä&#x;UPĂš ZLĂšFHM QLÄ? SLĂšFLX SXEOLNDFML ]D NDÄ?G\ NROHMQ\ W\WXĂŻ RSĂŻDWD UHMHVWUDF\MQD Z\QRVL ]ĂŻ 9$7 7HUPLQ ]JĂŻDV]DQLD SXEOLNDFML XSĂŻ\ZD OXWHJR URNX 2Ä&#x;FMDOQH RJĂŻRV]HQLH Z\QLNĂśZ L ZUĂšF]HQLH 1DJUĂśG 0DJHOODQD QDVWĂˆSL Z PDMX URNX Äź SRGF]DV 9 :DUV]DZVNLFK 7DUJĂśZ .VLĂˆÄ?NL .RQWDNW ] RUJDQL]DWRUHP 0DJD]\Q /LWHUDFNL .6,kÂż., XO 0D]RZLHFND SRN :DUV]DZD WHO IDNV HZDB]DMDF#U\QHN NVLD]NL SO

6]F]HJÜïRZH LQIRUPDFMH ZZZ QDMOHSV]H SU]HZRGQLNL SO


Recenzje Ostatni rozdział książki zawiera retrospekcje z programu telewizyjnego „Wideoteka dorosłego człowieka”, który przez lata gromadził przed telewizorami wielomilionową widownię, by jednak spaść z ramówki. A próby przeniesienia magazynu do konkurencyjnej stacji nie powiodły się, ponieważ tylko TVP dysponuje muzycznymi archiwaliami z PRL-u. I nader niechętnie się nimi dzieli. (to-rt) Znak, Kraków 2013, s. 384, ISBN 978-83-240-2447-6

Randall Sullivan

Nie(do)tykalny Niezwykła, wnikliwa, jak się zdaje obiektywna, bardzo obszerna biografia Michaela Jacksona. Randall Sullivan dotarł do wielu ludzi, którzy go znali, i którzy zgodzili się mówić – zapewne nie zawsze prawdę. Konfrontując różne relacje dziennikarz próbuje kreślić sylwetkę bardzo złożonego i nieszczęśliwego człowieka, który jak może nikt inny w historii muzyki pop stał się ofiarą swojej sławy. Ofiarą tragikomiczną, milionerem z długami, ojcem, który sam pozostał dzieckiem, pozbawionym życia osobistego, ale i od lat poza show biznesem, oskarżanym o pedofilię, ściganym za długi, zmagającym się z nałogami i depresjami. Pozbawionym własnej twarzy zagubionym narcyzem, który chciał sobie zapewnić nieśmiertelność w baśniowym Neverland – Nibylandii, jak nazwał swoją kalifornijską posiadłość. Wielkim muzycznym talentem i niezbyt udanym człowiekiem. Randall Sullivan pokazuje przyczyny jego porażek, z książki wynika, że sukces przerósł zakompleksionego chłopca, który bał się jakiejkolwiek odpowiedzialności. Dziennikarz nie wybiela czarnoskórego piosenkarza, ten sam próbował to kilkakrotnie robić za życia z marnym skutkiem, ukazuje jednak w jak dużym stopniu był on ofiarą hien, „życzliwych”, którzy chętni byli uszczknąć coś dla siebie, nie bacząc na konsekwencje. Po przeczytaniu biografii żal już nie tylko świetnego wokalisty, zwyczajnie żal człowieka, który przegrał wszystko, a miał tak wiele. (ł) tłum. Michał Juszkiewicz, G+J Książki, Warszawa 2013, t. 1: s. 404, 49,90 zł, ISBN 978-83-7778-332-0, t. 2: s. 584, 49,90 zł, ISBN 978-83-7778-333-7

Ryszard Wolański

Tola Mankiewiczówna. Jak za dawnych lat Autor tej monografii, dziennikarz muzyczny, absolwent warszawskiej PWSM, był przez kilkadziesiąt lat dziennikarzem radiowym i telewizyjnym. Ma w dorobku wiele reportaży i relacji z najważniejszych imprez spod znaku muzycznej rozrywki. Był współpomysłodawcą (obok Dariusza Michalskiego) cyklu telewizyjnego „Leksykon Polskiej Muzyki Rozrywkowej”, jest autorem wydawnictwa multimedialnego oraz książki pod tym samym tytułem. Od kilku lat przybliża dzieje międzywojennej rozrywki. Po biografiach kompozytora Henryka Warsa oraz aktora Eugeniusza Bodo przyszła pora na Tolę Mankiewiczównę. Chociaż jej artystyczny rodowód sięga opery, to jednak sławę i popularność zapewniła artystce podkasana muza. Bohaterka książki weszła na parnas polskiego show-biznesu doskonale przygotowana i znakomicie wykształcona. Nie czekała na odkrywcę. W raczkującej popkulturze była artystką w pełni ukształtowaną, świadomą własnego talentu. W międzywojniu tak naprawdę odnajdujemy wszystko to, czym żyje dzisiejsza rozrywka. I chyba właśnie tym trzeba tłumaczyć jej nieobecność – na miarę możliwości i dorobku – na estradzie i ekranie w latach ideologicznych okowów bierutowszczyzny i przaśnej epoce towarzysza Wiesława. Z ustaleń Wolańskiego niezbicie wynika, że ludowa ojczyzna w latach 50. i 60. nie chciała kultywować etosu gwiazd II RP. Kreowała własne, z reguły znacznie bardziej siermiężne i ludyczne. Moje szczególne zainteresowanie wzbudził rozdział dotyczący życia prywatnego Mankiewiczówny. Urodzona w podłomżyńskiej wsi, za czasów panieńskich mieszkała u wuja księdza w dworku przy b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

ulicy Grabowskiej 8 w Warszawie, a ślub brała w pobliskim kościele pod wezwaniem św. Wojciecha. Jej mąż Tadeusz Raabe – potomek Hersza, zamożnego fabrykanta branży metalowej (firma z Białej Podlaskiej, place w Łomiankach) – wyznanie mojżeszowe zamienił na ewangelicko-reformowane. Stąd jego grób na stołecznym cmentarzu kalwińskim. To w założonej przez niego przy Nowym Świecie kawiarni „Pod Pikadorem” jesienią 1918 roku narodziła się grupa poetycka Skamander. Raabe, po fachu adwokat-cywilista, ponoć jeden z trzech najlepszych w tej specjalizacji w międzywojennej Warszawie (obok Henryka Kona, ojca Lucjana Wolanowskiego oraz Andrzeja Szpotańskiego, ojca Janusza), jesienią 1939 roku został aresztowany przez Niemców i trafił na Pawiak. Po kilku tygodniach – dzięki łapówce dostarczonej przez małżonkę – udało się go wykupić. W grudniu tegoż roku został zatrzymany przez Sowietów po nielegalnym przekroczenie Bugu. Deportowano go do kazachskiego łagru. Zwolniony po układzie Majski-Sikorski spóźnił się do armii Andersa i do Polski powrócił razem z berlingowcami. Eleganckie lokum przy ulicy Filtrowej było już jednak zajęte przez wysokiej rangi funkcjonariuszy Polski Ludowej. Pomimo starań nigdy nie zdołał go odzyskać. Tomasz Z. Z apert Rebis, Poznań 2013, s. 312, ISBN 978-83-7510-988-7

poezja Morza polskich poetów Antologia „Morza polskich poetów” jest dziełem poety i pasjonata Zbigniewa Jankowskiego, który odpowiada za – jak czytamy na stronie tytułowej – „wybór, wstęp i opracowanie” tej książki. Wszystkie zamieszczone w tomie wiersze mają wspólny mianownik, mianowicie morze jako temat. To temat Jankowskiemu wyjątkowo bliski. Dość wspomnieć, że przez długie lata pływał na statkach rybackich i handlowych po Bałtyku, Atlantyku i Pacyfiku i że był założycielem Kołobrzeskiej Grupy Poetycko-Plastycznej „Reda”. Temat morski bliski jest nie tylko samemu poecie, ale również jego żonie Teresie Ferenc oraz córkom Annie Janko i Milenie Wieczorek, których wiersze w antologii nie znaleźć się nie miały prawa. Antologię otwierają wiersze Jarosława Iwaszkiewicza, Antoniego Słonimskiego i Juliana Przybosia, potem idą utwory Mieczysława Jastruna i Adama Ważyka. Znajdziemy tu wiersze autorów tak znanych i cenionych jak: Czesław Miłosz, Zbigniew Bieńkowski, Tadeusz Różewicz, Zbigniew Herbert, Artur Międzyrzecki czy Tadeusz Nowak, znajdziemy wiersze świetnych poetek, takich jak: Wisława Szymborska, Julia Hartwig, Anna Świerszczyńska, Anna Kamieńska, Mieczysława Buczkówna, Urszula Kozioł, Helena Raszka, Anna Pogonowska, Adriana Szymańska. Znalazło się w antologii sporo miejsca dla autorów nieco zapomnianych bądź niedocenionych, dla Mariana Piechala i Mariana Jachimowicza, Jana Bolesława Ożoga i Bogdana Ostromęckiego, Tadeusza Kubiaka i Kazimierza Hoffmana, wreszcie dla autorów o istnieniu których czytelnik dowiaduje się dzięki tej antologii, czyli dla Leona Szweda, Stanisława Horaka, Władysława Perkowskiego, Stanisława Wasyla. Jankowski wiersze marynistyczne znalazł nawet w twórczości Karola Wojtyły, ale także w dorobku Erwina Kruka i Nikosa Chadzinikolau, poetów Orientacji Hybrydy – Zbigniewa Jerzyny i Krzysztofa Gąsiorowskiego, poetów Nowej Fali – Adama Zagajewskiego, Jarosława Markiewicza i Stanisława Stabry, poetów Nowej Prywatności – Krystyny Lars, Kazimierza Nowosielskiego i Kazimierza Brakonieckiego. Antologista zwrócił też uwagę na twórczość najmłodszych poetów, na lirykę Krystyny Dąbrowskiej i Tadeusza Dąbrowskiego, Szymona Babuchowskiego i Artura Międzyrzeckiego. Osobiście ucieszył mnie wiersz Stanisława Grochowiaka „Morze – śnieg”, który antologista zamieścił na samym początku książki, przed skądinąd pożytecznym i wiele objaśniającym wstępem krytycznoliterackim, z wdziękiem wprowadzającym w lekturę całości. Cóż, morze to jest temat. Janusz Drzewucki Słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2013, s. 420, ISBN 978-83-7453-739-1

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

35


Recenzje Leszek Aleksander Moczulski

Kartki na wodzie Kilka miesięcy temu Leszek Aleksander Moczulski ogłosił antologię piosenek „Cała jesteś w skowronkach”, które wykonywali Marek Grechuta i Andrzej Zaucha, grupy Anawa i Dżamble, Elżbieta Wojnowska i Zbigniew Wodecki, a także Grzegorz Turnau i Stanisław Sojka, a teraz dostajemy do rąk jego tom poezji „Kartki na wodzie”. Obydwie książki uświetniają jubileusz 75-lecia poety, który w tym roku świętuje. Leszek Aleksander Moczulski to dzisiaj w naszej poezji ktoś. Zadebiutował w roku 1962 zbiorem wierszy „Próba porównania”, którą podpisało czworo poetów: Beata Szymańska, Mieczysław Czuma, Wincenty Faber i właśnie Moczulski. Potem przyszły tomy autorskie, z których trzeba wymienić: „Nawracanie stracha na wróble” (1971), „Narzędzia i instrumenty” (1978), „Powitania” (1983), „70 widoków w drodze do Wenecji” (1990) czy „Jej nigdy za późno” (2003). Czyta się lirykę Moczulskiego znakomicie, chociaż trzeba przy niej trochę fałdów przysiąść. Zwłaszcza, że „Kartki na wodzie” zaczynają się dwoma obszernymi cyklami „Fragmenty zwrócone pamięci” oraz „Dziesięć odcieni miłości”, wymagające od czytelnika skupienia. Potem natykamy się na wiersze filozoficzne, religijne, miłosne, na wiersze rozbudowane pod względem formalnym, jak „Ballada o śródleśnym jeziorze” i wiersze lapidarne aż do bólu, jak czterowiersz „Już czas wstać”. Jednym z ostatnich wierszy tomu jest „Nam”: „Górom stać. / Obłokom płynąć. / Nam – iść / Być miłości przyczyną”, w którym można doszukać się nawiązania do słynnego wiersza Adama Mickiewicza „Nad wodą wielką i czystą”. Nic dodać, nic ująć. Co można powiedzieć? Chyba tylko: panie Leszku, sto lat! (jd) Biblioteka „Toposu”, Sopot 2013, s. 58, ISBN 978-83-61002-46-8

wierszy, a zatem „Po drugiej stronie pożaru” to już dwudziesta książka w jego dorobku. Pytanie tylko, ilu amatorów poezji współczesnej słyszało nazwisko tego autora? Autor tego tomu urodził się w roku 1935 w Wołkowysku na Kresach, mieszka i tworzy w Mielcu, gdzie był nauczycielem w Liceum Medycznym. Jego zbiorek, podobnie jak poprzedni „Milcząca na złotej klatce” ukazał się w serii Krakowskiej Biblioteki Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, wydawanej pod redakcją Wojciecha Ligęzy i Gabrieli Matuszek, profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego (wcześniej w serii tej ukazały się również tomiki m.in. Ewy Sonnenberg, Miry Kuś, Apolonii Ptak, Leszka Elektorowicza, Bogusława Żurakowskiego, Leszka Czuchajowskiego). Gabriela Matuszek jest autorką kompetentnego posłowia do tomu Kulikowskiego. Jeśli ktoś weźmie tę książkę do ręki i będzie to pierwszy jego kontakt z liryką Kulikowskiego, dobrze zrobi, jeśli najpierw przeczyta właśnie posłowie, dopiero potem wiersze. Swoje nowe wiersze Wiesław Kulikowski napisał w trakcie podróży, tak po Polsce, jak i po Europie. Z jednej strony mamy tu „Wrony nad Stawiskiem”, z drugiej „Ranek w Brugii” i „Noc w Brugii”, „Palą się lasy przy drodze do Aten”, „Przełęcze i przejście w Toskanii, niedaleko Sieny”, „Jeden dzień w Mostarze”, „Mosty nad Prutem”, „Czytanie rzeki Neretwy”, „Wieczorem przy kamienicy Gogola w Odessie”, „Pola w Danii”, a także kilka wierszy, których akcja liryczna rozgrywa się w Wenecji: „Kobieta w oknie, w Wenecji”, „Długie lato i druga burza w Wenecji”, „Cztery pory roku w Wenecji po godzinie czwartej po południu”. Poeta pochodzi z Kresów, nic więc dziwnego, że ciągnie go koniec końców na Kresy, stąd „Lipcowe południe nad Niemnem w Grodnie”. Siła poezji Wiesława Kulikowskiego tkwi w tym, że nie da się jej, tej poezji, porównać z żadną inną poezją. Ten poeta ma swój styl i swoją klasę. (jd) Księgarnia Akademicka, Kraków 2013, s. 120, ISBN 978-83-7638-389-7

Jacek Dehnel

Języki obce To już siódmy w dorobku Jacka Dehnela zbiór wierszy, a czwarty jaki ukazuje się nakładem Biura Literackiego, po „Brzytwie okamgnienia”, „Ekranie kontrolnym” oraz „Rubryce strat i zysków”. Dehnel, urodzony w roku 1980, jest nie tylko poetą, ale także prozaikiem, może nawet przede wszystkim prozaikiem, autorem m.in. „Lali”, „Rynku w Smyrnie”, „Balzakiany”, „Fotoplastikonu”. Ma w dorobku także przekłady powieści Francisa Scotta Fitzgeralda i Edmunda White’a oraz wierszy Philipa Larkina. Jest laureatem Paszportu „Polityki” i Śląskiego Wawrzynu Literackiego, uhonorowano go tytułem Młodego Ambasadora Polszczyzny, ponadto jego książki nominowane były do prestiżowych nagród Nike oraz Angelus. Na okładce książki widnieje zdjęcie, przedstawiające wydarzenie na temat którego poeta napisał zamieszczony w tomiku wiersz „Odkopanie posągu Antinousa w Delfach, 1894”. Dobrze koresponduje z tym wierszem utwór „Zygmunt Kubiak pisze posłowie do «Wierszy i prozy» Kawafisa”. Nie znaczy to jednak, że jest Dehnel poetą tematów klasycznych. Nic z tych rzeczy. W jego wierszach sporo humoru, czego dowodem cykl sześciu wierszy tytułowych „Języki obce”, w jego wierszach przegląda się współczesna rzeczywistość, czego znów świadectwem cykl „Mały śpiewnik piosenek miłosnych dla średnio zaawansowanych”. Dobre wrażenie robi także cykl „Plankty sławiącego boleść” powstałe z inspiracji rozmowami z trzyipółletnim chłopcem, synem przyjaciół. „Języki obce” są bardzo dobrze skonstruowanym tomem wierszy. Nie sposób nie przegapić ani wiersza otwierającego kompozycję całości „Przed zdaniem”, ani wiersza bez tytułu zamykającego i puentującego całość, rozpoczynającego się znamienną konstatacją „Jakby / był dzień do opisania i nie było pointy”. Nie ulega wątpliwości, że Jacek Dehnel to poeta pełną gębą, jeśli można się tak wyrazić. (jd) Biuro Literackie, Wrocław 2013, s. 56, ISBN 978-83-63129-50-7

Wiesław Kulikowski

Po drugiej stronie pożaru Jak dowiadujemy się z notki o autorze, zamieszczonej na czwartej stronie okładki, Wiesław Kulikowski jest autorem dziewiętnastu zbiorów 36

b i b l i o t e k a

a n a l i z

Poradniki Dorota Stasikowska-Woźniak, Wioletta Uzarowicz

W sukience do sukcesu

„Tak bym chciała damą być, ach, damą być, ach, damą być i na wyspach bananowych dyrdymały śnić!” – śpiewała niegdyś Maryla Rodowicz. Czy w dzisiejszych czasach jest miejsce dla dam? „Stawiamy tezę, że bycie damą jest sposobem na sukces. Jest sposobem na wyrównanie szans” – przekonują autorki książki, która bynajmniej nie jest wymyślnym poradnikiem dla błękitnokrwistych, ale zbiorem ważnych rad dla wszystkich kobiet, które właśnie doszły do tego, by dokonać zmiany zawodowej w swoim życiu. Makijaż, fryzura i strój – te trzy rzeczy są pierwszym krokiem zmian kobiety sukcesu. Ta książka to inspiracja, motywacja i kompendium wiedzy wizerunkowej. Za tytułową nazwą kryje się znany na całym świecie projekt Dress for Success, który pomaga bezrobotnym kobietom nie tylko znaleźć pracę, ale także osiągnąć w niej sukces. Stowarzyszenie organizuje m.in. społecznie warsztaty dla poszukujących pracy. Książkę podzielono na klika rozdziałów. Pierwszy z nich poświęcony jest metamorfozom, czyli unaocznia, jaką przemianę może przejść kobieta przy odpowiednim makijażu i fryzurze oraz jak ważne jest, aby dbać o swój wizerunek. Drugą część książki stanowią zapisy rozmów z kobietami sukcesu. O swoich życiowych zmianach opowiadają: Jolanta Kwaśniewska, Dorota Soszyńska, która wraz z mężem prowadzi firmę Oceanic, Solange Olszewska, prezes firmy Solaris Bus & Coach i Nina Kowalewska-Motlik, prezes wydawnictwa Harlequin w latach 1991-1995, obecnie prezes i założycielka firmy Communication Unlimited. Grażyna Kulczyk opowiada natomiast o osobie, która jest dla niej inspiracją. Trzeci rozdział zatytułowany jest „100 kroków do sukcesu” i zawiera praktyczne i cenne porady ekspertek i ekspertów z Dress for Success Poland. Czwarty rozdział to wizytówka organizacji. Warto zaznaczyć, że cały dochód uzyskany z książki organizacja przeznacza

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


na cele statutowe, a wesprze ją wydawca, który przeznaczy 50 groszy z każdego sprzedanego egzemplarza na Dress for Success. (et) G+J Książki, Warszawa 2013, s. 312, 54,90 zł, ISBN 978-83-7778-591-1

Prof. Steve Peters

Paradoks szympansa Ludzie od wieków szukają sposobów na to, by życie było wygodniejsze i przyjemniejsze, by osiągnąć szczęście. I zdarza się, że cele, marzenia są już tak blisko, ale wtedy daje o sobie znać On. Ma taką władzę, że może skierować czyjś los na zupełnie inne tory. Zwierzak mieszkający w ludzkim umyśle – Szympans. Książka prof. Petersa to tak naprawdę poradnik pogromcy zwierząt. Autor, doświadczony psychiatra, wyjaśnia na swój sposób co się dzieje w ludzkiej głowie. Jak twierdzi, Psychologiczny Umysł tworzą: Komputer (miejsce przechowywania danych), Człowiek i Szympans. „Niezwykle ważne jest, aby zrozumieć, że tylko Człowiek jest tobą – czytamy. Szympans to maszyna emocjonalna”. Jeśli nawrzucamy szefowi, sprowokujemy kłótnię z sąsiadem to winny temu jest Szympans. Rozum czy serce, Człowiek czy Szympans – potrzebna jest równowaga i rozwaga. Publikacja zawiera instrukcję jak nauczyć się nimi zarządzać, uzyskać harmonię życia, jak oswoić własne zaplecze emocjonalne. (et) tłum. Michał Konewka, Edgard, Warszawa 2013, s. 304, 35,90 zł, ISBN 978-83-7788-318-1

sport Philipp Lahm

Drobna różnica, czyli jak zostać piłkarzem Prawy obrońca i kapitan Bayernu Monachium oraz reprezentacji Niemiec – dwóch czołowych drużyn na arenie klubowej i międzynarodowej – na boisku stanowi wzór profesjonalisty. Jest ambitny, waleczny, opanowany, świetnie wyszkolony technicznie i taktycznie dojrzały. Doniesienia mediów o jego życiu prywatnym również podtrzymują obraz człowieka stroniącego od konfliktów i wyskoków, przeciwnie – ceniącego spokój i opanowanie. Tym bardziej może dziwić fakt, że jego autobiografia wywołała spore zamieszanie nie tylko w niemieckim środowisku piłkarskim, ale również w świecie futbolu na całym świecie. I nie przez przypadek. Niemieckiemu obrońcy na pewno nie można odmówić szczerości, której często brak piłkarzom wypowiadającym się na temat swojego zawodu – boją się naruszyć struktury, w których funkcjonują, nie chcą urazić swoich kolegów z boiska albo trenerów. Lahm z oddaniem dąży do jak najdoskonalszego wykonywania swojego zawodu (który, pomimo niezbędnych wyrzeczeń, nadal uważa za spełnienie marzeń) i zawsze „gra dla zespołu”, w związku z czym jego krytyczne komentarze na temat niektórych szkoleniowców można odczytać wyłącznie przez pryzmat wielkiej chęci zdobycia wraz z drużyną wszelkich możliwych tytułów. Philipp dając z siebie wszystko i grając na najwyższym poziomie od najmłodszych lat uzyskał prawo do wyrażania swojej opinii trochę głośniej od pozostałych. Niektórych może to urazić, ale dla większości jest jak powiew świeżego powietrza. Skupiać się tylko na tym aspekcie książki byłoby jednak nieuczciwością. Kapitan Bayernu jest piłkarzem niezwykle inteligentnym, zarówno w sensie stricte piłkarskim, jak również życiowym. Jego opisy zgrupowań, zachowań podczas meczów, wyrażania uczuć, emocji jak i kalkulacji, przemyślenia na temat roli pasji, stosunku do sławy czy homoseksualizmu w futbolu są interesujące i dają prawdziwy wgląd w psychikę Lahma. Nie boi się on trudnych tematów i potrafi o nich powiedzieć w sposób wyważony, choć nie stroniący od szczegółów. Spore fragmenty, w których przybliża filozofię, dzięki której odniósł sukces, a także opis walki z nękającymi go urazami na starcie kariery to naprawdę świetny materiał instruk-


Recenzje tażowy i motywacyjny dla młodych sportowców. Nie tylko dla nich zresztą. (mk) tłum. Michał Jeziorny, Wydawnictwo Sine Qua Non, Kraków 2013, s. 238, ISBN 978-83-7924-069-2

Jacek Antczak

Adam Wójcik. Rzut bardzo osobisty Przez lata osoba Adama Wojcika była jednym z pierwszych skojarzeń na myśl o polskiej koszykówce. Występujący na pozycjach silnego skrzydłowego i środkowego zawodnik stał się prawdziwą legendą tej dyscypliny i w pełni zasłużył na wszelkie wyróżnienia. A tych w trakcie przebogatej kariery uzyskał bardzo wiele – wielokrotna gra w Meczach Gwiazd, tytuły Najbardziej Wartościowego Gracza meczów i rozgrywek w Polsce, jak również za granicą, seryjne tryumfy w krajowych rozgrywkach. Wiele tysięcy zdobytych punktów i minut spędzonych na parkietach. Treningi, zgrupowania, walka pod koszem i w gabinetach lekarskich. Transfery do zagranicznych klubów i powroty do ojczyzny, Oława, Wrocław, Ateny, Malaga, Charleroi. Z PRL-u do Unii Europejskiej. Opowieść, jaką tworzy w swojej książce Jacek Antczak, to oprócz losów Wójcika również historia ostatnich trzech dekad w Polsce. Na przykładzie kariery koszykarza widać wyraźnie, jak bardzo zmienił się krajobraz i warunki w jakich przyszło nam żyć. Siła książki polega na wielowarstwowym przekazie i trójwymiarowym obrazie głównego bohatera, którego perypetie boiskowe (i pozaboiskowe) są przedstawione bardzo wiernie. Autor jest przede wszystkim reporterem – podkreśla, że na koszykówce raczej się nie zna – i z reporterską dokładnością przybliża postać Adama-koszykarza, Adama-rodzica i Adama-człowieka, z jego wzlotami, upadkami, sukcesami i problemami. Zgromadzone w książce dane statystyczne, rozmowy z bliskimi i przyjaciółmi Wójcika, opisy przygotowań i samej gry stanowią niezbędny element – w końcu to biografia sportowca – ale autor potrafi przedstawić je w sposób ciekawy nawet dla koszykarskiego laika. Można odnieść wrażenie, że jest to biografia kompletna. Ale innej o Adamie Wójciku nie wypadało napisać. Michał Kramar Sine Qua Non, Kraków 2013, s. 380, ISBN 978-83-7924-072-2

Przemysław Rudzki

Gracz

Sport nie jest dziś atrakcyjnym tematem dla polskich pisarzy. Może dlatego, że na którą arenę by nie zerknąć, wszędzie regularnie dostajemy baty. Z tym większą więc nadzieją sięgałem po powieść o tematyce piłkarskiej, której autor, obecny wicenaczelny „Przeglądu Sportowego”, odnosi się wprost do futbolowej rzeczywistości rodzimego boiska. Po lekturze, przypominającej poziomem raczej mecz Ekstraklasy, niźli Premier League, nasunęły mi się liczne pytania. Jak wiele jest w „Graczu” doświadczeń Przemysława Rudzkiego? Ile wątków zawiera mniej lub bardziej przetworzone epizody z jego kilkunastoletniej pracy dziennikarskiej? Czy bohaterowie książki wyposażeni są w przymioty postaci rzeczywistych? A intryga sensacyjne to li tylko fikcja? Być może odpowiedzi na te kwestie przyniosą kolejne teksty autora. Niekoniecznie literackie. (to-rt) Buchmann, Warszawa 2013, s. 384, ISBN 978-83-7881-926-4

O Czarnych Panterach, rasizmie, hippisach i wojnie w Wietnamie, a także ludziach tworzących klimat tamtego czasu: pastorze Kingu, klanie Kennedych, Charlesie Mansonie, Franku Palermo, Malcolmie X, Angeli Davis, Janis Joplin, Bobie Dylanie, Joan Baez, Jimim Hendrixie, Jimie Morrisonie, Richardzie Nixonie… Ali też królował w telewizji, prasie, wśród polityków i możnych tego świata. Jego sportowe dokonania przeszły do historii. Dwie walki z Sonnym Listonem, po których zyskał przydomek „Największy”, trzy starcia z Joem Frazierem, wreszcie oszałamiający triumf nad George’em Foremanem w pojedynku stoczonym o brzasku (z uwagi na transmisje telewizyjne do innych stref czasowych) w Zairze. Autor, amerykański pisarz nominowany do nagrody Pulitzera, stworzył niezwykły portret sławnego sportowca. Pracując nad książką, rozmawiał z ponad dwustu osobami. Dotarł do członków rodziny opisywanego. Jego konkurentów, wrogów, przyjaciół, artystów, polityków… Tomasz Z. Z apert tłum. Iwona Szymaniak, Veni, Vidi, Vici, Kraków 2013, s. 678, ISBN 978-83-936622-2-7

Historia Michał Młotek

Tajemnice pogranicza Na okładce wydawca zamieścił zdanie: „Nieznane fakty z historii Prus Wschodnich”, które ma zachęcać do lektury i stwierdzenie to nie jest tylko tanim chwytem reklamowym, lecz rzeczywiście oddaje treść książki. Autor niezwykle skrupulatnie opisuje interesujące i rzeczywiście nieznane epizody związane z krainą, którą nazywamy Warmią i Mazurami, a która dopiero od niedawna zaczęła być ponownie nazywana Prusami Wschodnimi, gdyż przez wiele lat w polskim piśmiennictwie unikano tego terminu jako nazwy niemieckiej, czego dobrze pilnowała PRL-owska cenzura. Pamiętajmy jednak, że nie całe Prusy Wschodnie przypadły w 1945 roku Polsce, gdyż ich północna część ze stolicą w Królewcu, została zagarnięta przez Związek Radziecki i tworzy Okręg Kaliningradzki. Wszystkie dziesięć tematów, jakie po raz pierwszy w tak szczegółowy sposób zostały opisane w polskiej literaturze, zafrapują czytelnika. Wiele miejsca autor poświęca postaci niemal u nas zapomnianego feldmarszałka Paula von Hindenburga, zwycięzcy Rosjan w jednej z najważniejszych bitew I wojny światowej – wielkiej bitwie pod Tannenbergiem, nazywanej też bitwą nad Jeziorami Mazurskim, a po wojnie prezydenta Republiki Weimarskiej, któremu pamięta się, że w 1933 roku powołał Adolfa Hitlera na kanclerza Rzeszy. Zmarł w swym majątku Neudeck (dzisiaj Ogrodzieniec w powiecie iławskim), a uroczystości pogrzebowe – obrazowo opisane przez autora – zakończyły się złożeniem trumny w nieistniejącym już mauzoleum koło Olsztynka. Niezwykle interesujący – i w dużej mierze odkrywczy pod względem faktograficznym – jest też tekst o aktywnym udziale schorowanego już Stefana Żeromskiego w akcji plebiscytowej w Prusach Wschodnich w 1920 roku, co z pewnością zostanie wykorzystane przez biografów wielkiego pisarza. Dużą zasługą autora jest wykorzystanie licznych źródeł polskich i niemieckich, w tym szczególnie regionalnej prasy polskiej. (pd) Technol, Kraków 2013, s. 292, ISBN 978-83-60762-44-8

Stanisław August Poniatowski

Pamiętniki króla Stanisława Augusta

Thomas Hauser

Ta edycja jest wydarzeniem edytorskim. Królewskie pamiętniki owiane były przez lata legendą i każde ich wydanie wywoływało dyskusję. Zresztą przed laty spór o króla, a w tle o jego pamiętniki, był sporem zastępczym, gdy nie można było otwarcie i publicznie dyskutować o czasach współczesnych. I dlatego sporem tym interesowała się i śledziła go duża część naszego społeczeństwa. Król Stanisław August pozostawił po sobie niezwykle obszerny, chociaż niedokończony

Moje życie, moja walka Muhammad Ali, wcześniej Cassius Clay, uchodzi – chyba słusznie – za najwybitniejszego pięściarza w historii. Już jako osiemnastolatek pokonał jednogłośnie na punkty Zbigniewa Pietrzykowskiego (igrzyska olimpijskie w Rzymie, rok 1960, finał wagi półciężkiej), wówczas bodaj najlepszego boksera-amatora globu. Ów pojedynek stanowił przepustkę do wspaniałej kariery bokserskiej Amerykanina. Obszerna książka nie ogniskuje się jednak wyłącznie na ringu. To również barwna opowieść o Stanach Zjednoczonych lat 60. i 70. 38

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Recenzje

Edukacja wbQDMOHSV]HM IRUPLH E-booki – stale rozwijana, największa w Polsce oferta podręczników elektronicznych. E-ćwiczenia – najobszerniejszy zbiór ćwiczeń na platformie WSiPnet.pl. Ponad 500 tys. użytkowników! Aplikacje edukacyjne – pierwsze w Polsce, powiązane z programem nauczania. Egzamer.pl – jedyny portal z egzaminami próbnymi i ich rozwiązaniami do wszystkich poziomów nauczania.

Bogata oferta publikacji dla wszystkich segmentów edukacyjnych, również szkolnictwa zawodowego. Podręczniki – ponad 1,5 tys. tytułów w ofercie, co roku kilka milionów użytkowników. Zeszyty ćwiczeń i inne pomoce dla uczniów – jakość poparta ponad 65 latami doświadczenia. Obudowa metodyczna dla nauczyciela – kompletna pomoc w przygotowaniu lekcji i pracy z uczniami.

SA 2013 Nagroda BE odręcznik yp za najlepsz ropie! w Eu b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

39


Recenzje rękopis, bo doprowadzony tylko do roku 1778. Późniejsze dzieje pamiętnika i pasjonujące historie jego kolejnych edycji zostały opisane we wstępie do obecnego wydania. Z pewnością – jak podkreśla edytor – jest to „dzieło pod wielu względami unikatowe, już choćby dlatego, że niewiele jest w historii autentycznych wspomnień władców”. Podstawą polskiego wydania obszernych fragmentów pamiętników w jednym opasłym tomie liczącym blisko 600 stron była francuska edycja z 2012 roku opracowana przez Dominique’a Triaire i Annę Grześkowiak-Krwawicz, z której wybrano ponad jedną trzecią całości. Wyboru dokonał Dominique’a Triaire we współpracy z Markiem Dąbrowskim, który jest redaktorem polskiej edycji. Pominięto głównie dokumenty włączone do narracji przez autora, „w całości pozostawiono natomiast wszystko, co wiąże się z życiem osobistym króla”. Dlatego lektura jest fascynująca, chociaż nie musimy wierzyć królowi, gdy zapewnia, że „wystarczy uwierzyć, iż opisujący własną swą historię jest szczery i dokładny”. (pd) tłum. Wawrzyniec Brzozowski, Muzeum Łazienki Królewskie, Warszawa 2013, s. 574, ISBN 978-83-935584-6-9

Brian Haughton

Skarby z przeszłości Po wydaniu w ostatnich latach trzech niezwykle interesujących dla wszystkich miłośników historii, a zwłaszcza historii tajemniczej, książek brytyjskiego archeologa, które nosiły tytuły „Ukryta historia”, „Tajemne miejsca” i właśnie „Tajemnicze historie”, teraz poznański wydawca przekazuje w ręce żądnych wiedzy czytelników nową pozycję o – jak napisano w podtytule – dziejach zaginionych kosztowności, zatopionych statków, pogrzebanych krypt i innych zapomnianych artefaktów. I czytelnik na pewno się nie zawiedzie. Przy lekturze wytrawny czytelnik przypomni sobie największy przebój o historii archeologii, jakim były – i ciągle są – legendarni „Bogowie, groby i uczeni” C.W. Cerama, która to książka zainaugurowała najsłynniejszą serię PIW-u, nazywaną przecież „serią ceramowską”. Na pewno „Skarby z przeszłości” można uznać za godną kontynuatorkę tamtego dzieła. Każda z opisanych historii fascynuje, a spośród nich wymieńmy tylko jedną, ale kapitalną. Otóż przez wiele lat trwały poszukiwania słynnego skarbu Priama, kolekcji biżuterii ponoć z czasów homeryckich, jaką miał odkryć w wykopaliskach w Troi najsłynniejszy, a w każdym razie najgłośniejszy archeolog-amator w dziejach tej nauki, czyli Heinrich Schliemann, odkrywca skarbów nie tylko Troi, ale też Myken i Tirynsu, jaki był eksponowany do II wojny światowej w Berlinie, a pod koniec wojny zaginął. Dopiero po wielu latach milczenia w sierpniu 1993 roku rząd rosyjski wydał w tej sprawie – jak pisze autor – zdumiewające oświadczenie, w którym przyznał, że zrabowane kosztowności znajdują się w Muzeum im. Puszkina w Moskwie, a po trzech latach zostały zaprezentowane na wystawie zatytułowanej „Skarby Troi ze zbiorów Heinricha Schliemanna”. I podobnie fascynujących historii jest w tej książce dużo więcej. (pd) tłum. Aleksandra Górska, Rebis, Poznań 2013, s. 246, 49,90 zł, ISBN 978-83-7818-412-6

kulinaria Natale Battaglia

Słodkie chwile. Drożdżówki, ciasteczka i naleśniki

W znanej serii wydawnictwa Jedność „Słodycze w roli głównej”, tym razem otrzymujemy porady, podstawowe przepisy kulinarne i przepisy na smakołyki, które można podać na śniadanie lub podwieczorek. Od przepisów „boli głowa”, tak są kuszące. Zaczynają się od herbatników czekoladowych, cynamonowych i miodowych z seza-

40

b i b l i o t e k a

a n a l i z

mem. Dowiemy się także jak zrobić herbatniki pieprzowe, herbatniki z kruszonką oraz drożdżowe. Na podwieczorek można podać rogaliki z kremem anyżowym i oferowane tu naleśniki; z ricottą, rumem, sufletem bananowym czy czekoladą gianduia. Jako że karnawał przed nami, mamy przepis na pączki z nadzieniem morelowym, dla dietetyków biszkopciki, a dla łasuchów lubiących tiramisu, przepis nań z babki panettone. Smacznego! Bożena Rytel tłum. Zofia Pająk, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2013, s. 94, ISBN 978-83-7660-800-6

Umberto Galimberti, Giovanni Ballarini

Smaki kuchni włoskiej

To nie jest zwykła książka kucharska. Ani nawet poradnik kulinarny. To przede wszystkim wysmakowany album, bardzo elegancki, starannie wydany, który zasługuje na to, aby znaleźć się w posiadaniu miłośniczki lub miłośnika Włoch, kuchni włoskiej i sztuki kulinarnej. Nie dość, że wprowadza w świat smakowitych, wybornych i aromatycznych potraw, to jeszcze sam wygląda wysmakowanie i niezwykle apetycznie. Opracowanie graficzne jest wyjątkowej urody. Piękne fotografie, oprawa twarda z obwolutą, duży format, (270x360 mm), dobór czcionki, wszystko tutaj harmonizuje ze sobą. Wróćmy jednak do treści. Ze smakiem, pasją i ze znawstwem o kuchni włoskiej opowiadają rodowici Włosi: Umberto Galimberti, profesor antropologii kultury na Wydziale Literatury i Filozofii Uniwersytetu Ca’ Foscari w Wenecji, wykładowca filozofii historii i psychologii dynamicznej i Giovanni Ballarini, przewodniczący Włoskiej Akademii Kuchni. Autorzy omawiają różne surowce używane we włoskiej kuchni (pomidory, karczochy, sery, makarony itd.), piszą jak je przygotować i wykorzystać. Prawdziwemu skarbowi wśród włoskich serów – pecorino – poświęcono kilka stron, prezentując jedynie 20 wybranych odmian (Pecorino di grotta, Pecorino z Pienzy dojrzewający w sianie, Pecorino rzymski DOP, Pecorino toskański z truflami…). Szczególnie warto zwrócić uwagę na rozdział o oliwach, nieodzownym składniku bardzo wielu potraw śródziemnomorskich. Autorzy mają sporą wiedzę na ich temat, przybliżają rozmaite rodzaje oliw, z podziałem na regiony, smaki, prezentują technologię wytworzenia i zwracają uwagę na ważną sprawę uważnego czytania etykiet. To właściwie miniprzewodnik po oliwach, po włoskich smakach. Znakomite kompendium wiedzy w jednym tomie z wybornymi ilustracjami, które podsycają apetyt. Książka wyśmienita na prezent! (et) tłum. Iwona Jamrozik, Ewa Firewicz, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2013, s. 368, 190 zł, ISBN 978-83-7660-707-8

leksykony David Wishart

Whisky leksykon smakosza Bardzo się rozczarowałem, gdyż drugie polskie wydanie w stosunku do edycji z 2010 roku różni się tylko okładką. Obydwa opierają się na angielskim wydaniu z 2006 roku. Od tamtego czasu w świecie whisky zmieniło się bardzo wiele. Książka traktuje wyłącznie o szkockich single malts, zawiera ciekawe opisy destylarni i noty degustacyjne wybranych whisky – zwykle reprezentatywnych dla stylu gorzelni, czyli dziesięcio- lub dwunastoletnich (o ile w 2013 roku, kiedy wiele whisky finiszowanych jest w beczkach po winach, jeszcze można mówić o reprezentatywnym stylu gorzelni). Wartością jest stworzona przez autora typologia profili smaków, która pozwala porównywać whisky z różnych destylarni. Z internetu można pobrać bezpłatny program stworzony przez Davida Wisharta WhiskyAnalyst (ze strony University of St. Andrews, którego

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


Recenzje autor jest wykładowcą), niestety równie przestarzały jak książka, jest w nim ujętych zaledwie 280 szkockich whisky, podczas gdy na rynku jest ich obecnie ponad tysiąc i każdego miesiąca dochodzą nowe. Mimo tych mankamentów, książkę Wisharta warto mieć na półce, opisy destylarni – zwłaszcza w części poświęconej ich historii – są interesujące, a typologia profili dla każdego, kto lubi szkockie trunki słodowe będzie inspirująca. Autor podaje w formie diagramów typologię przy każdej nocie degustacyjnej whisky, co łatwiej pozwala zrozumieć ideę grup smaków i aromatów. Degustując whisky można skonfrontować własne odczucia z analizą fachowca. (ł) Wydawnictwo RM, Warszawa 2013, s. 240, 59,90 zł, ISBN 978-83-7773-184-0

religia Ks. Marek Wójtowicz SJ

Uczyć się wiary z Maryją Autor skupił się na tajemnicy Maryi, przedstawionej jako wzór całkowitego powierzenia się Bogu, dzięki wierze, posłuszeństwu i oddaniu. W poszczególnych rozdziałach ks. Wójtowicz ukazuje Maryję m.in. jako matkę i wychowawczynię Jezusa, mówi o Jej zwycięstwach, uwydatnia Jej rolę jako Matki Kościoła, pisze o Niewieście niosącej Eucharystię. W rozdziale zatytułowanym „Maryja pośród swego ludu” zwraca uwagę na Maryję jako uzdrowienie chorych (Lourdes), upominającą grzeszników (La Salette), wzywającą do nawrócenia (Fatima), ewangelizującą (Guadalupe), nieustannie obecną (Częstochowa). Autor wspomina świętych maryjnych, takich jak: Stanisław Kostka, Maksymilian Kolbe, bł. Jan Beyzym, czy bł. Jan Paweł II, zamieszcza modlitwy do Matki Bożej, np. Benedykta XVI i papieża Franciszka a także poświecone jej wiersze takich poetów, jak: Krasiński, Lenartowicz, Norwid, Ujejski czy Wyspiański. Zaś umieszczając fragmenty uroczystego hymnu „Akatyst”, który przez wieki kształtował duchowość i pobożność maryjną bizantyjskiego Wschodu, autor pragnął podkreślić rolę Maryi również w dialogu ekumenicznym. Bożena Rytel Wydawnictwo WAM, Kraków 2013, s.260, ISBN 978-83-7767-952-4

Stanisław Kowalski

Atrybuty życia Piękny album, wydany na kredowym papierze z zamieszczonymi obrazami Stanisława Russa, przedstawiającymi zanikające pejzaże polskiego krajobrazu. Zdaniem autora, obrazy te są dowodem miłości Boga do człowieka. Stanisław Kowalski pragnie, aby „Atrybuty życia” służyły przełamywaniu bariery między nauką a religią, dlatego właściwym jest poznawanie Boga, siebie samego i świata. A ku temu m.in. prowadzą prawdy wiary i osiągnięcia nauki. Istotne zaś w życiu każdego człowieka jest nieustanne dążenie do poszukiwania prawdy. Nie należy przy tym zapominać, że to „przed nauką chylmy czoła, lecz tylko przed Bogiem klękajmy”. I o tym właśnie jest ta książka. Ma wzbudzać zadumę i wywołać refleksję, ukazując Boga, który przede wszystkim kocha człowieka. A na pytanie, dlaczego wobec tego jest tyle zła, autor odpowiada: „… bo tworzą je ludzie, którym dał władzę i wolną wolę, lecz jest na tyle wszechmocny, że z każdego zła może wyprowadzić jakieś dobro. (…) Bóg do stworzenia szczęścia człowieka potrzebuje osób wierzących i niewierzących, bo to przez różnych ludzi tworzy powszechne dobro, prawdę i piękno”. (br) Lux Maior Sedeka, Warszawa 2013, s. 384, ISBN 978-83-64194-009

przeszkadzają narkomanom zażywać, a dilerom przemycać czy sprzedawać nielegalnych używek na terenie tego urokliwego azjatyckiego kraju. W efekcie wielu z nich prędzej czy później trafia do tytułowego hotelu Kerobokan – tym mianem nazywa się bodaj najsłynniejsze indonezyjskie więzienie. Położona na wyspie Bali placówka zamieszkiwana jest przez ponad 1000 mężczyzn i kobiet odsiadujących wyroki za morderstwa, terroryzm, przekręty finansowe, kradzieże, a przede wszystkim handel narkotykami. Z tego powodu trafiła tu też większość liczącej kilkadziesiąt osób grupy cudzoziemców. Na podstawie rozmów z kilkoma z nich autorka stworzyła obraz słynnego więzienia i jego mieszkańców. Lektura „Hotelu Kerobokan” to rzecz dla czytelników o mocnych nerwach. Więzienie jawi się jako siedlisko najgorszego zła, deprawacji i upodlenia jakie można sobie wyobrazić. W nieludzkich warunkach żyją tu obok najgroźniejsi bandyci i skazani na podstawie nie zawsze sprawiedliwych procesów ludzie. O resocjalizacji nie może być mowy, jeśli osadzeni nawet zza krat potrafią bez większych problemów kontynuować swoje przestępcze procedery, ba – nierzadko przy pomocy skorumpowanych strażników. Dawanie w łapę jest tu zresztą jednym z dwóch sposobów na przeżycie, pozwalającym polepszyć warunki odbywania kary i uzyskać dostęp do pewnych swobód i przyjemności. Drugi sposób to używki – alkohol i narkotyki, zwłaszcza te twarde, które pomagają zapomnieć, że przebywa się w piekle na rajskiej wyspie. (mm) tłum. Jacek Żuławnik, Świat Książki, Warszawa 2013, s. 350, ISBN 978-83-7799-340-8.

pedagogika Małgorzata Barańska

Klaśnij, tupnij raz i dwa! Nauka przez zabawę – to jest prawdziwy strzał w dziesiątkę. Taką właśnie możliwość daje książka Małgorzaty Barańskiej. Jak najbardziej do wykorzystania jako pomoc dydaktyczna przez nauczycieli, terapeutów, wychowawców i rodziców. Zbiór zabaw jest przeznaczony dla dzieci w różnym wieku oraz dla dzieci mających problemy rozwojowe związane z nieharmonijnym przebiegiem lub opóźnieniem. Propozycje zabaw rozwijają umiejętności uczestnictwa we wspólnym działaniu i przestrzegania reguł. Kształcą uwagę, pamięć i koordynację wzrokoworuchową, które mają ogromny wpływ na przebieg nauki szkolnej. Zabawy zostały podzielone na cztery grupy tematyczne: powitanie, zabawy kształcące orientację w schemacie ciała, zabawy z rekwizytami, zabawy bez rekwizytów. Do każdej zabawy jest szczegółowy opis, a świetną pomoc stanowi dołączony do książki zestaw trzech płyt CD. Pozycja jak najbardziej godna polecenia do zabawy z dziećmi w szkole, świetlicy i w domu. Ewa Domanowska Wydawnictwo Harmonia, Gdańsk 2013, s. 116, ISBN 978-83-7134-621-7

Audio Ludwik Jerzy Kern

Proszę słonia

literatura faktu Kathryn Bonella

Hotel Kerobokan Indonezja słynie z bardzo surowego prawa dotyczącego narkotyków. Za posiadanie nawet niewielkich ilości niedozwolonych substancji grożą wysokie kary, łącznie z pozbawieniem życia. Restrykcyjne przepisy nie b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Ta ciepła opowieść od lat zachwyca mądrością, humorem i prostotą. Książkę spopularyzował serial animowany (w roku 1968) i pełnometrażowy film animowany dla dzieci (w roku 1978) w reżyserii Witolda Giersza, emitowany często w ramach „Wieczorynki”. Na imię ma Dominik. I jest słoniem – z fabryki porcelany. Przez wiele lat tkwił na strychu, aż figurkę odnalazł i zachwycił się nią piego•

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

41


Recenzje waty chłopiec o imieniu Pinio. Zabrał go do swojego pokoju i postawił na półce z książkami. To uradowało szczególnie słonika, bo ma do nich duży szacunek. Wie, że w nich zaklęte są wspaniałe opowieści. Teraz powieść Ludwika Jerzego Kerna ukazuje się w nowoczesnej formie – audiobooka. Zachwycająca jest już jego okładka. Projekt graficzny to dzieło świetnego ilustratora Daniela de Latour. Słuchowisko podzielone jest na 22 rozdziały po 15 minut, w sam raz na wieczorne słuchanie przed snem. Chociaż jestem przekonana, że mały smyk będzie chciał słuchać jeszcze i jeszcze, bo nie dość że sama historia przyjaźni chłopca ze słoniem jest wciągająca, to jeszcze cudownie opowiada ją Anna Seniuk. Łącznie to ponad pięć godzin dobrej zabawy. (et) Literówka, Warszawa 2013, CD-MP3, 37,99 zł, ISBN 978-83-937601-0-7

Lucy Maud Montgomery

Ania z Avonlea Druga powieść ze słynnego cyklu o Ani z Zielonego Wzgórza, którego przedstawiać właściwie nie trzeba. Dzieło kanadyjskiej pisarki wyszło właśnie w przyjemnej formie do słuchania oraz w nowym i udanym przekładzie Ewy Łozińskiej-Małkiewicz i Katarzyny Małkiewicz. Przygody rudowłosej Ani Shirley, która zostaje nauczycielką w miejscowej szkole i poznaje miłość swojego życia – Gilbera oraz popada w nowe tarapaty – czyta wyśmienicie Joanna Pach-Żbikowska. Czas nagrania: 9 godz. 58 min. (et) Biblioteka Akustyczna, Warszawa 2013, CD MP3, 24,90 zł, ISBN 978-83-7878-085-4

Grzegorz Kasdepke

Kacper z szuflady Grzegorz Kasdepke jest dla mnie mistrzem trafnych w ocenie, inteligentnych i pełnych dowcipu komentarzy do historii, które podsuwa samo życie. Jego książki, a zwłaszcza kultowa już „Kacperiada”, jest uwielbiana przez dzieci, potrafi wywołać również uśmiech u dorosłych, spotkała się z uznaniem ekspertów (Książka Roku 2001 polskiej sekcji IBBY, wyróżnienie w konkursie Dziecięcy Bestseller Roku 2001, Nagroda Literacka im. Kornela Makuszyńskiego). „Kacper z szuflady” to druga część „Kacperiady”. W wersji audio historyjki z życia Kacpra (najpierw przedszkolaka potem ucznia) i jego taty czyta Wojciech Chorąży. To wydanie zostało uzupełnione o opowiadania o Kacprze, które ukazały się w „Zestawie urodzinowym” Grzegorza Kasdepke (Wydawnictwo Literatura). Świetna rozrywka dla rodzica i pociechy, Uwaga – słuchanie może powodować niekontrolowane wybuchy śmiechu. (et) Biblioteka Akustyczna, Warszawa 2013, CD MP3, 19,90 zł, ISBN 978-83-7878-081-6

rock Nathan Brackett

Przeboje rocka Ciekawy punkt wyjścia do opowieści o przebojach, tych naprawdę największych – przez pryzmat singli. Ta forma nagrania niestety zamiera, ale popatrzmy na lata 60. i 70., wymieniam tylko te single, które sam lubię, a było ich przecież wiele więcej: „Rock Around the Clock” (Bill Haley), „Jailhous Rock” (Elvis Presley), „Johnny B. Good” (Chuck Berry), „Surfin’ USA” (The Beach Boys), „You Really Got Me” (The Kinks), „The House of the Rising Sun” (The Animals), „My Generation” (The Who), „Yesterday” (The Beatles), „Like a Rolling Stone” (Bob Dylan), „I Can’t Get No Satisfaction” (Rolling Stones), „The


Recenzje Sound of Silence” (Simon & Garfunkel), „Mr Tamburine Man” (The Birds), „Hey Joe” (Jimmy Hendrix), „Light My Fire” (The Doors), „Somebody to Love” (Jefferson Airplane), „I’m Waiting for the Man” (Velvet Underground), „Hey Jude” (The Beatles), „Born to Be Wild” (Steppenwolf), „Me & Babby McGee” (Jannis Joplin), „Stairway to Heaven” (Led Zeppelin), „Imagine” (John Lennon), „Smoke on the Water” (Deep Purple), „Knockin’ on Heaven’s Door” (Bob Dylan), „Get Up, Stand Up” (Bob Marley), „Search & Destroy” (The Stooges), „Blitzkrieg Bop” (The Ramones), „Anarchy in the U.K.” (Sex Pistols), „Dancing Barefoot” (Patti Smith), „London Calling” (The Clash)… o rany, końca nie widać. A lata 80. i 90.? Pojedyncze sztuki – The Police, Michael Jackson, oczywiście Madonna nagrywają single, ale ich ranga jest coraz mniejsza. W ciągu ostatniej dekady właściwie tylko jedna singlowa piosenka – „American Idiot” Green Day – zdobyła światowy rozgłos. Książka Nathana Bracketta, który opisał blisko 100 najlepszych singli w historii rocka, zachwyci tych, którzy single pamiętają. I pewnie wielu z nostalgią wspomni małe czarne krążki odtwarzane z prędkością 45 obrotów na minutę. (ł) tłum. Patryk Gołębiowski, G+J Książki, Warszawa 2013, s. 272, 59,90 zł, ISBN 978-83-7778-675-8

komiks

Wojda zaistniał w Polsce głównie jako scenarzysta Krzysztofa Gawronkiewicza, odnosząc z nim wspólnie sukcesy serią „Mikropolis”. Łatwo zapomnieliśmy przy tym, że sam studiował na warszawskiej ASP i też rysować umie. I choć w jego autorskim debiucie rysunek zdecydowanie podporządkowany został scenariuszowi (a nawet, można rzec, trochę „zmanierowany” współpracą z Gawronkiewczem), to jego produkcja jako całość zaskakuje dojrzałością, również graficzną. Osnowę historii stanowią ulotne elementy – rodzinne wspomnienia, anegdoty, scenki rodzajowe, wymyślone przez autora wypełnienia, które znakomicie komponują się z resztą. Narysowane z wielką swobodą proste kadry tworzą wraz ze słowem mięsistą jedność. Historię pełną człowieczeństwa, ideałów, pragnień, czasem zrealizowanych, innym razem „cudownie nagrodzonych, rzadko natomiast, przy wytrwałym dążeniu, niespełnionych”. Wojda zamyślał pierwotnie stworzenie 366 kadrów (jeden na każdy dzień roku), jednak historia rozrosła mu się (jak to zwykle bywa). Ale to dobrze, bowiem to właśnie prawie dwukrotnie większej objętości rzecz cała zawdzięcza swą spójność. Pomimo okruchów szaleństwa jest prawdziwą gawędą – z początkiem i końcem, a nie zawieszoną w próżni kolekcją oderwanych od siebie i świata przeźroczy. Doprawdy, takiego komiksu w Polsce jeszcze nie było. Tomek Nowak W.A.B. Warszawa 2013, s. 288, 36,90 zł, ISBN 978-83-7747-837-0

Marvano

Grand Prix Każdy kolejny komiks Marvano u fanów tradycyjnych opowieści obrazkowych budzi dreszcz. Stawiający na przejrzystość rysunku, rzetelność kreski i konkretny scenariusz nigdy nie odchodzą bowiem zawiedzeni. Podobnie jak w świetnym „Grand Prix”, autor na warsztat bierze znów fragment historii, tyle że poprzedzającej wybuch II wojny światowej. Wkraczamy w świat wyścigów samochodowych. Oto wraz z przejęciem władzy w Niemczech przez nowego kanclerza Adolfa Hitlera, koncerny samochodowe Mercedesa i Auto Union otrzymują potężne wsparcie państwa. W zamian swymi sukcesami mają głosić technologiczną wyższość Tysiącletniej Rzeszy i narodu niemieckiego. I jak to zwykle bywa, kiedy polityka wkracza w życie, splata się wiele wątków – emocje i namiętności, spięcia i dwuznaczności, dreszcz lęku, szpiegostwo i zawsze przytłaczający ciężar ludzkiej tragedii. Nie jest to tyle komiks dokumentalny, ile osnuty w dużej mierze na faktach. Może to dzięki temu Marvano sprawnie dokonuje rzeczy niezwykłej. Pomimo szalonej rozległości poruszanych spraw – w czasie i przestrzeni – tworzy celną charakterystykę zawodów samochodowych tamtych czasów, a jednocześnie, przez rozlicznie przytaczane fakty pozasportowe, w pełni uzmysławia ich specyfikę w szerszym kontekście. Widzimy zmiany zachodzące w świecie i w samych Niemczech. Różne postawy, tarcia pragmatyzmu z ideologią, ducha sportowej walki z duchem rasowej wyższości. Również Polacy startowali w zawodach Grand Prix. Ginąc, niestety, ale jak mówi autor ustami jednego z bohaterów: „co tydzień umiera jeden z kierowców”. Cóż, takie były czasy – tory i sprzęt nieporównywalne z dzisiejszymi, a prędkości grubo powyżej 200 km/h. Skoro zatem świat wyścigów pozostaje nam tak mało znany, a jak się okazuje niesłusznie, warto w niego wniknąć. Tym bardziej, że stanowi on znów cenny element historycznej układanki, jaka doprowadziła do wybuchu II wojny światowej. Dzięki rzetelności autora i obfitym przypisom, tego kawałka nie trzeba nigdzie i nikomu „wciskać”. (tn) tłum. Maria Mosiewicz, Egmont Polska, Warszawa 2013, s. 176, ISBN 978-83-237-4792-5

Dennis Wojda

566 kadrów Takich komiksów w Polsce dotąd nie tworzono. Stanowiący zbiór publikowanych na blogu autora pojedynczych ilustracji, tworzy jedną spójną całość, opowieść, jaka mogłaby przydarzyć się (albo i nie) każdej polskiej rodzinie. Bo to opowieść z pogranicza fantazji i rzeczywistości. O życiu, przodkach… po prostu ludziach i ich zwykłych-niezwykłych losach. b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Dla dzieci i młodzieży Joanna M. Chmielewska

Muszla

Przyjaźń jest piękna. Przyjaźń ponad podziałami jest jeszcze piękniejsza i godna podziwu. Bo obok podobieństw, ważną rolę odgrywają różnice. Bez nich życie byłoby nudne. Dwa zwierzątka, które przyszły na świat w tym samym czasie ale w różnych miejscach poznają się i od razu jest między nimi nić porozumienia, które przeradza się w przyjaźń. Wiele ich dzieli, jeden jest bocianem, drugi smokiem, lecz mimo tego lubią spędzać ze sobą czas, ucząc się od siebie nawzajem. To dzięki zróżnicowaniu doświadczeń osobistych, przyjaciele mogą inaczej spojrzeć na własne życie. Książka Chmielewskiej jest o przyjaźni, ale też o smutku rozstania. Gdy Felek musiał, jak inne bociany, odlecieć na zimę do ciepłych krajów, Jędrek płakał z tęsknoty. Ale przyjaźń jest cierpliwa. Lubię książki Joanny M. Chmielewskiej za ich mądrość, wrażliwość, piękny styl. Podobnie jak „Niebieska niedźwiedzica” tak i „Muszla” skradła moje serce. Warto też podkreślić warstwę ilustracyjną, która jest dziełem Agnieszki Żelewskiej. Jej pastelowe obrazy dopełniają magii tej książki. Pewnie się powtórzę, ale logo Bajki na okładce książki jest jak oznaka jakości, czytelnik może być pewien, że dostanie mądrą opowieść z pięknymi ilustracjami, ładnie i ze smakiem wydaną. (et) Bajka, Warszawa 2013, s. 36, 29,90 zł, ISBN 978-83-61824-66-4

Agnieszka Tyszka

Zosia z ulicy Kociej na zimę Spędzaliście kiedyś święta z choinką Buką, kotem w beczce i karpiem w wannie? Nie? Wreszcie macie okazję. Zaprasza Zosia z ulicy Kociej. Będą pierniki, hektolitry barszczyku i niezastąpiona słowotwórczyni Mania, młodsza siostra Zosi, dla której „oczywiście” stworzenie świątecznej karpiarni nie stanowi problemu, jak też ubranie w sukienkę szpetnej choinki, której nikt inny nie chciał, czy upieczenie dla kotów pierników o „dyszowym” kształcie i zapachu. W domu Zosi i Mani znajdzie się miejsce dla wszystkich. Babcia Zelmer przywiezie pierogi, a babcia Zula karpia Polikarpa w wiaderku. Przy wigilijnym stole znajdzie się miejsce dla dziadka ze Szwecji, który wygląda jak wielki ojciec Pippi Langstrumpf, przyjaciółki-ekolożki z Londynu, sąsiadów •

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3

43


Recenzje z bliźniakami, karpia Polikarpa i Diogenesa (to kot-filozof), Muffina (nowy mieszkaniec) oraz pozostałych kuweciarzy, czyli okolicznych dachowców, które stołują się przy Kociej 5. Tylko mama co chwila łapie się za głowę – że nie zdąży, nie posprząta, czegoś nie ugotuje. Dziewczynki znajdują na nią sposób – nowe zakleństwo – „więcej radowania, mniej sprzątania”. Szkoda czasu na bieganie po sklepach, na stanie w kolejkach i pucowanie domu na wysoki połysk. To mają być prawdziwe święta. Najważniejsza jest rodzina – zapewnia Agnieszka Tyszka. I w swym antykomercyjnym przesłaniu jest naprawdę przekonująca. Ma cudowne poczucie humoru, śmieszne pomysły słowotwórcze, dzieli się z czytelnikami swoją potęgą wyobraźni i całą masą ciepła. A pod choinkę dobra wiadomość – wiosną znowu spotkamy się z Zosią! Joanna Habiera Nasza Księgarnia, Warszawa 2013, s. 362, ISBN 978-83-7508-698-0

Michael Grant

Gone Zniknęli. Faza Szósta: Światło Na szóstą, ostatnią część sagi Michael Grant kazał czekać swoim czytelnikom ponad rok. Czekali cierpliwie. Przeczytali łapczywie. A teraz płaczą, że to już koniec. Nie chcą się rozstać z bohaterami. „Będę tęsknić za Samem, Ediliem, Quinnem, Dekką, Bryzą. Nawet za Caine’em” – pisze jedna z fanek. „Zakończenie to najlepsza część każdej historii” – przekonuje Michael Grant. Po raz ostatni wracamy do Perdido Beach. Od powstania bariery minął prawie rok. ETAP się kończy, bariera znika, staje się przezroczysta. Czas na ostateczną konfrontację Ciemności i Światła. Widać dorosłych. Nastolatki i dzieci udzielają wywiadów. Być może wkrótce wrócą do normalnego świata. Wielu jeszcze zginie. Wszyscy mieszkańcy ETAPU pragną wrócić do normalnego świata, a jednocześnie zdają sobie sprawę, że nie pasują do niego. Są inni. Większość ma ręce splamione krwią, wszyscy cierpieli głód, widzieli rzeczy przerażające, byli zmuszeni do robienia rzeczy strasznych. Do Perdido Beach zbliża się Gaja. Córka Diany i Caine’a, w którą wstąpiła Ciemność. Jest potworem. Nikt spośród żywych nie ma nad nią mocy. Tylko bezcielesny Mały Pete, czyli Nemezis… Gdzie tkwi tajemnica powodzenia Gone? W bohaterach z krwi i kości, w pasjonującej historii, w mocnych scenach, niekiedy mrożących krew w żyłach, w odważnych pomysłach, w prawdziwych emocjach. Czytelnicy przywiązali się do bohaterów, teraz czują, jakby rozstawali się z prawdziwymi przyjaciółmi. Nikt, kto już przeczytał ostatni tom, nie ma prawa wyjawić innym zakończenia. Może Albert zostanie twarz McDonalda? Może Sam spotka się z matką i zapyta o swojego brata? Może Lana Uzdrowicielka zachowa swą moc w realnym świecie? Przekonacie się sami. A potem… Możecie już opuścić ETAP. Joanna Habiera tłum. Zuzanna Byczek, Wydawnictwo Jaguar, Warszawa 2013, s. 378, ISBN 978-83-7686-203-3

John Green

Papierowe miasta Bohaterem i narratorem powieści jest osiemnastoletni Quentin Jacobsen, dla przyjaciół zwyczajnie Q. Chłopak od dzieciństwa jest zauroczony swoją sąsiadką i rówieśniczką – Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie Quentin i Margo byli najlepszymi przyjaciółmi. Pod wpływem traumatycznego wydarzenia ich drogi się rozeszły i zanikła łącząca ich szczególna więź. Quentin źle się z tym czuł, ponieważ z czasem dotarło do niego, że jest w Margo po prostu zakochany. Pewnego wieczoru dziewczyna, ubrana w strój ninja odwiedza Q i nakłania go do udziału w misternie zaplanowanej zemście na osobach, które ją ostatnio zawiodły. Po tej wspólnej szalonej nocy Q robił sobie już nadzieje na upragniony związek z Margo, jednak dziewczyna jak nagle pojawiła się, tak i nagle zniknęła. Przedłużająca się jej nieobecność 44

b i b l i o t e k a

a n a l i z

w szkole sprawiła, że nastolatek postanowił odszukać ekstrawagancką Margo. Z pomocą dwójki najlepszych kumpli – Radara i Bena – Quentin dociera do prawdy zarówno o miejscu pobytu Margo, jak i o niej samej. Poznając przy tym siebie. Powieść Johna Greena skłania do przemyśleń o życiu i uczuciach. Ważną treść autor przekazuje za pomocą lekkiego języka i inteligentnego dowcipu. Akcja „Papierowych miast” pełna jest zwrotów akcji i nieszablonowych rozwiązań. To zarówno powieść przygodowa, podróżnicza, jak i detektywistyczna. Jedna z lepszych w kategorii młodzieżowej. (ap) tłum. Renata Biniek, Bukowy Las, Wrocław 2013, s. 396, ISBN 978-83-62478-91-0

Lotta Olsson

Wierzcie w Mikołaja Święta Bożego Narodzenia stają pod wielkim znakiem zapytania. I to na całym świecie. Tak iście katastroficzną, niewyobrażalną wręcz wizję kreśli autorka „Dziwnych zwierząt”. Ze sklepów, z wystaw znikają świąteczne ozdoby, choinki gubią igły, ciasta świąteczne nie udają się, brakuje śniegu. A wizerunki Świętego Mikołaja zastępują trupie czaszki. Wyobrażacie sobie coś takiego? Tina, kilkuletnia mieszkanka zielonego domu przy ulicy Widara w Sztokholmie, jest bardzo zaniepokojona tym stanem. I słusznie, bo, jak się okazuje, do takiej sytuacji doprowadził kryzys wartości, brak wiary. Wierzy się w to, co wykreują media. Dlatego ŚM (wiadomo o kogo chodzi) stał się złośliwy i zgorzkniały, bo nikt już o nim nie pamięta. To nietypowe zachowanie siwego jegomościa w czerwonym kubraku z pewnością zdziwi i zaskoczy dzieci. Akcja rozgrywa się między 1 a 24 grudnia i podzielona jest na 24 rozdziały, każdy rozdział to jeden dzień, kolejne zaskoczenie. Zupełnie jak w słodkim kalendarzu adwentowym. Sprawdza się stwierdzenie głównego bohatera filmu „Forrest Gump”: życie jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, co ci się trafi. Zadziwień w tej książce, zilustrowanej wyśmienicie przez Benjamina Chauda, jest wiele, na szczęście fikcyjne katastrofy mają wymiar ocalający, świat odrodzi się na nowo, a święta znów zapachną piernikami, lasem… (et) tłum. Agnieszka Stróżyk, Zakamarki, Poznań 2013, s. 100, 49,90 zł, ISBN 978-83-7776-051-2

Marcin Brykczyński

Co robią mrówki Świat pod ludzkimi stopami jest niezwykły, o czym dorośli niestety często zapominają i nie zwracają na niego uwagi, goniąc za własnymi sprawami. Tymczasem dla małego człowieka każda odkryta tajemnica przyrody jest dużym przeżyciem. Dlatego warto przyjąć zaproszenie i wybrać się w podróż w głąb mikrokosmosu, jaką przygotował Marcin Brykczyński wespół z Katarzyną Bajerowicz. Przewodnicy stanęli na wysokości zadania, pokazują mikroświat owadów ze znawstwem, ale i humorem. Pełne szczegółów ilustracje, które dzieci uwielbiają, rymowanki, zachwycająca szata graficzna, sztywne kartki, które zapewnią dłuższą żywotność publikacji. I pomysłowe zagadki – małych badaczy czeka policzenie pracowitych mrówek, odnalezienie śpiącego świerszcza i polującego mrówkolwa, wyśledzenie skoczogonków, które na każdej stronie zostawiają… niespodziankę. Wszystko to sprawia, że nie sposób od książki się oderwać. Wniknięcie w świat owadów to także ciekawa wyprawa w głąb własnej wyobraźni. Przy tej książce bawić się może doskonale cała rodzina. Lektura nie tylko zachęca do wspólnego spędzania czasu, ale także pozytywnie wpływa na stosunek do przyrody. A kto czuje niedosyt, albo chciałby bliżej poznać bohaterów książki, niech koniecznie zajrzy na specjalnie dedykowaną stronę http://mrowisko.nk.com. pl, gdzie znaleźć można wiele ciekawostek, malowanki, tapety i inne dodatki. Wielkie brawa dla wydawcy za ten pomysł. (et) Nasza Księgarnia, Warszawa 2013, s. 28, 39,90 zł, ISBN 978-83-10-12538-5

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

g r u d z i e ń

2 0 1 3


=LPQ\ PURF]Q\ L SHïHQ ]ïRZLHV]F]\FK WDMHPQLFĮ ZZZ VRQLDGUDJD SO WHO ZZZ IDFHERRN Z\GDZQLFWZR6RQLD'UDJD


188 str.,

24 x 31 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-113-8

24 x 31 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-132-9

Cena detal. 72 zł

Cena detal. 89 zł

Cena detal. 89 zł

JAN PAWEĹ II. DZIEĹƒ PO DNIU 2 tomy, 1328 str.

POEZJE ZEBRANE – TRYPTYK RZYMSKI

ROZMOWY W SAMOLOCIE Z JANEM PAWĹ EM II

PIELGRZYMKI POLSKIE

320 str.,

Cena detal. 79 zł

PIELGRZYMKI ĹšWIATOWE

PROMIENIOWANIE ĹšWIĘTOĹšCI

368 str.,

20,5 x 25 cm, papier kredowy matowy 150 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-122-0

120 str.,

23 x 30 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda lakierowana oprawa, złocenia ISBN 978-837553-034-6

23 x 30 cm, papier kredowy błyszczący 150 g, twarda lakierowana oprawa, złocenia ISBN 8388918-23-0

23,5 x 29 cm, papier kredowy matowy 150 g, twarda lakierowana oprawa ISBN 978-837553-064-3

Cena detal. 93,45 zł

Cena detal. 97,65 zł

Cena detal. 72,45 zł

TAK! WIELKI. CZYN I OSOBA BĹ . JANA PAWĹ A II

144 str.,

20,5 x 25 cm, papier kredowy błyszczący 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-123-7 Cena detal. 69 zł

POĹťEGNANIE OJCZYZNY

184 str.,

k s i Ä… Ĺź k i

240 str.,

23 x 28,5 cm, papier kredowy matowy 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 83-8891820-6 Cena detal. 93,45 zł

12

312 str.,

21 x 29,1 cm, papier kredowy matowy 100 g, twarda lakierowana okładka, złocenia ISBN 83-88918-67-2 Cena detal. 197,4 zł /komplet

Nr 12/2013 (207) • grudzień 2013 Cena 14,50 zł (8% VAT) • ISSN 2083-7747 • Indeks 334464

TUTAJ WSZYSTKO SIĘ ZACZÄ˜Ĺ O...

144 str.,

23,5 x 28 cm, papier kredowy błyszczący 150 g, twarda lakierowana oprawa ISBN 978-837553-140-4

23,5 x 28 cm, papier kredowy błyszczący 150 g, twarda lakierowana oprawa ISBN 978-837553-126-8

Cena detal. 82,95 zł

Cena detal. 82,95 zł

:LĂšFHM QD : : : %,$/<.58. 3/ %LDĂŻ\ .UXN 6S ] R R XO 6]ZHG]ND .UDNĂśZ WHO IDNV H PDLO PDUNHWLQJ#ELDO\NUXN SO

9 771234 020133

216 str.,

23 x 29 cm, papier kredowy matowy 170 g, twarda oprawa, lakierowana obwoluta ISBN 978-837553-151-0

ISSN 1234-0200

128 str.,

DZIĘKCZYNIENIE ZA DAR JANA PAWĹ A II

2 013

PIELGRZYMKA DO NIEBA

g r u d z i e Ĺ„

WOJTYŠA – NADZIEJA POLAKÓW

l i t e r a c k i

S ZCZEG Ă“LN I E POLE C AMY:

m a g a z y n

321$' .6,ÄŠĹŽ(. %,$â(*2 .58.$ 1$ .$121,=$&-Ę -$1$ 3$:â$ ,,


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.