fot. Katarzyna Godlewska
3
Maszkety rychtujóm
4
Jodło na łobrozkach
6
Dejcie na to pozór!
w numerze:
1
Wstympniok
8
Wigilijna śląska wieczerza
Ślonsko wilijo i Godni Świynta
Siemieniotka Zupa migdałowa Garus Bratheringi Kapusta z grzybami Karp Kaczka świąteczna Moczka Makówki Kompot z suszonych owoców Piernik z marcepanem i powidłami
20
Ślónzoki rajzujóm
Przybieżeli do Betlejem...
22 Maszkety
1
Recepisy za rajom
Maszkety rychtujóm:
Magdalena Cielenga-Wiaterek Redaktor naczelna zielenina.blogspot.com
Katarzyna Godlewska Sekretarz redakcji, opracowanie graficzne wedlug-lokatej.blogspot.com
Urszula Mazurowska Składmistrzyni, opracowanie graficzne eksperymentsobotni.blox.pl
Magdalena Kozłowska Projekt winiety www.rogalikblog.pl
Bernadeta Jarnot-Manecka mojkulinarnypamietnik.blogspot.com
Anna Poloczek namiotle.pl
Marta Borowiec pass-the-food.blogspot.com
Aneta Wojciechowska planeta-smaku.blogspot.com
Anna Łabońska ania-od-kuchni.blog.pl
Iwona Starzec decorate-a-cake.blogspot.com
Aleksandra Oslislo oslislo.pl/ostryga
Agata Nastulak dreamytaste.blogspot.com
Józefina Hądz goodmoodfood-goodmoodfood.blogspot.com
Barbara Salamon-Szympruch podrozehani.blogspot.com
Anita Czerner-Lebedew www.maloka.org.pl
Joanna Furgalińska www.furgaleria.pl/blog
Ida Kasprzyk www.fabrykotki.pl www.facebook.com/fabrykotki
Dagmara Gładysz-Raiwa pocztowkizirlandii.wordpress.com
www: magazynmaszkety.pl kontakt: magazynmaszkety@gmail.com
fot. Katarzyna Godlewska
Wstympniok Magdalena Cielenga-Wiaterek redaktor naczelna
Napiszę banalnie, ale ten okres w roku należy do moich ulubionych. Nic nie poradzę na to, że lubię świąteczny klimat – nie przeszkadzają mi nawet grane w kółko oklepane świąteczne hity czy wszechobecne od listopada ozdoby i światełka. Powiem więcej – lubię prószący śnieg i lekki mróz! Aby zwiększyć przyjemność oczekiwania i planowania Godnich Świónt, czyli Bożego Narodzenia, redakcja przygotowała specjalny, świąteczny numer magazynu „Maszkety”. Czekając na Dziecióntko, które przynosi nam na Ślónsku w wilijo gyszynki, planujemy świąteczne menu i przypominamy sobie zapomniane zwyczaje. Sama w tym roku planuję zrobić pierwszy raz zupę migdałową, na którą przepis znajdziecie w magazynie. Kupimy jak zawsze krisbaum w doniczce, a na wiosnę posadzimy go w ogrodzie. Już się cieszę na strojenie świątecznego drzewka z dziećmi. Nie ma w mojej rodzinie tradycji dzielenia się opłatkiem, ale pradziadek dzielił orzech włoski między członków rodziny – bardzo mi się ten zwyczaj podoba, więc może przywrócimy go w tym roku na wilijo. Nie ma na Śląsku tradycji 12 potraw, jako że przeplatają się u nas różne kultury, toteż świąteczne stoły prezentują się bardzo interesująco. My pokazujemy co ciekawsze i może nieco zapomniane potrawy, ale także sztandarowe, jak moczka czy makówki, na które czekamy niecierpliwie cały rok! Mam nadzieję, że spróbujecie naszych regionalnych specjałów, a może wzbogacicie swoje rodzinne tradycje o nowe, wcześniej nieznane? Życza Wom piyknych Godów, samych maszketów na wilijo i bogatego Dziecióntka!
Gody, Godni Świynta – Boże Narodzenie gyszynk – prezent wilijo – Wigilia krisbaum, goik – choinka Dziecióntko – dzieciątko Jezus Maszkety
3
Maszkety www.facebook.com/godejachim
4
Maszkety
5
Wigilijna śląska wieczerza Mieszanka kultur i smaków tekst: Anita Czerner-Lebedew, zdjęcie: Bernadeta Jarnot-Manecka
Maszkety
6
– DEJCIE NA TO POZÓR! –
Śląsk to bardzo bogaty i zróżnicowany region. Ze względu na położenie geograficzne był zawsze miejscem dużych migracji i mieszania się kultur. Dzięki temu w kuchni śląskiej drzemie wiele różnorodnych i oryginalnych smaków, które nie zostały jeszcze zapomniane. To region, który przejął bardzo dużo z kuchni niemieckiej, po części z austriackiej i czeskiej. Ta mieszanina kultur spowodowała, że praktycznie w każdym mieście i miasteczku występują inne smaki, a przepisy na regionalne potrawy ulegają lokalnym modyfikacjom.
się z naszymi stołami, również tymi na Śląsku. Zapomniano już, że na dworach polskich jadano kiedyś szczupaka z szafranem, kapustę z linem i węgorzem czy rybę po lwowsku. Do współczesnego karpia na szczęście podaje się tradycyjną kapustę z grzybami, w zależności od domu przyprawianą bardziej na słodko, na słono lub ostro. Na wigilijnym stole nie może zabraknąć orzechów i miodu, które od bardzo dawna uważano za pokarm dla dusz zmarłych. Miód również chroni od złego i jest symbolem mądrości, szczęśliwości i miłości, a w połączeniu w makiem potrawa taka staje się symbolem obfitości i płodności. Dlatego też śląską wigilijną wieczerzę kończą dwie potrawy: moczka i makówki. Składniki są prawie zawsze takie same, ale w każdym śląskim domu te desery smakują trochę inaczej, a każda gospodyni ma swój jedyny, niepowtarzalny przepis. Moczka, kiedyś przyrządzana na wywarze z jarzyn, dziś stała się typową potrawą deserową. Ugotowana na bazie z piernika, suszonych owoców i kompotów może stworzyć smak bardziej piernikowy, owocowy, cynamonowy bądź czekoladowy. Również konsystencja może być bardzo różna – od gęstej, prawie jak budyń, do bardzo lekkiej i płynnej. Nieodzownym towarzyszem moczki są makówki. To również słodki deser przygotowany z maku, bakalii oraz moczonych w mleku bułki bądź sucharków. To właśnie moczka i makówki są symbolem śląskich wigilijnych domów, a co znaczące – nie tylko domów Ślązaków, żyjących tutaj od pokoleń, ale też bardzo często ludzi przyjezdnych, dla których Śląsk stał się prawdziwym domem.
Świąteczna wigilijna wieczerza to przykład szczególnie wyróżniającej się kuchni. To eksplozja tradycyjnych smaków, często przekazywanych przez wiele pokoleń. W dawnych czasach jadłospis wigilijnych potraw był tak przemyślany, aby uwzględniał wszystkie płody leśne i rolne z całego roku. Z lasu ludzie przynosili grzyby, miód i orzechy. W rzekach, stawach i jeziorach łowili przeróżne ryby, które potem pojawiały się na wigilijnym stole. Z pól zbierano kasze i zboża oraz jarzyny, a z sadów owoce. Wieczerzę wigilijną rozpoczynano, i nadal w wielu domach się rozpoczyna, gdy ukazała się na niebie pierwsza gwiazdka. Po przełamaniu się opłatkiem i złożeniu życzeń rodzina zasiada do wspólnego stołu. W dawnych czasach pojawiała się zupa siemieniotka, mająca według wierzeń siłę magiczną zapewniającą powodzenie i dostatek. Dziś już tylko w nielicznych domach można jej spróbować. Głównym składnikiem były gotowane ziarna konopi oraz własnoręcznie przygotowana mąka z kaszy jaglanej. Wielu mieszkańców Śląska dziś już tej zupy nie pamięta, a na ich stołach pojawia się zupa grzybowa albo rybna z grzankami, bądź coraz popularniejszy barszcz z buraków, jako symbol nowych mieszkanców Śląska. Podczas wieczerzy dawniej spożywano suszone śliwki z fasolą lub z kaszą czy kartofle ze śledziem. Dziś mówi się – mylnie – o prawdziwej polskiej tradycji, czyli jedzeniu karpia, który w czasach komunizmu świetnie zaprzyjaźnił
Po wieczerzy w dawnych czasach zapalano na choince świeczki, potem ropoczynano śpiewanie kolęd i oglądanie podarunków, których nie przyniósł święty Mikołaj, Gwiazdor czy Aniołek, ale właśnie „śląskie” Dzieciątko. Życzę Państwu wspaniałych, rodzinnych i pełnych miłości świąt! Maszkety
7
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis: Iwona Starzec, zdjęcie: Magdalena Cielenga-Wiaterek
Siemieniotka
przepis: Józefina Hądz, zdjęcie: Magdalena Cielenga-Wiaterek
Zupa migdałowa
1 kg nasion konopi, 2 l mleka 3,2%, 45 g kaszy jaglanej, 1 l przegotowanej wody, 250 g kaszy gryczanej, cukier
250 g migdałów, 2 łyżki masła, 1,5 l mleka, odrobina soli, 150 g brązowego cukru, 1 łyżeczka cynamonu, 1 szklanka ugotowanego białego ryżu
Nasiona konopi przekładamy do garnka, zalewamy wodą. Nasiona zagotowujemy, odcedzamy i ponownie zalewamy wodą. Gotujemy tak długo, aż wszystkie popękają (ok. 1 h). Nasiona partiami miksujemy z odrobiną mleka w malakserze lub blenderem. Rozdrobnione nasiona przekładamy na sito z bardzo małymi otworami! Nasiona „płuczemy” mlekiem, aż wydobędziemy z nich biały środek. Na końcu możemy lekko przepłukać je wodą. Powstałą zupę zagotowujemy, dodajemy kaszę jaglaną. Gdy kasza będzie już miękka, zupę blendujemy. Dzięki kaszy, zupa będzie gęstsza. Gotujemy kaszę gryczaną według wskazówek na opakowaniu. Potrawę podajemy z cukrem i kaszą gryczaną. Maszkety
8
Migdały zalewamy wrzątkiem i schłodzone obieramy z łupin. Bardzo drobno siekamy. Wkładamy do blendera, dodajemy masło i mielimy na bardzo drobną miazgę (robimy to porcjami, w zależności od wydajności blendera). Migdałową miazgę przekładamy do rondla o grubym dnie. Zalewamy gorącym mlekiem, dodajemy cukier, szczyptę soli i cynamon i mieszamy, gotując na wolnym ogniu, aż cukier sie rozpuści. Ugotowany ryż zalewamy zupą migdałową. Podajemy z uprażonymi płatkami migdałów.
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis opracowany na podstawie Śląskiej kucharki doskonałej Elżbiety Łabońskiej, zdjęcie: Magdalena Cielenga-Wiaterek
Garus
na 8-10 porcji 300 g suszonych śliwek, 50 g suszonych jabłek, 50 g rodzynków, 50 g gruszek suszonych, 1 łyżeczka cynamonu, 1 łyżka mąki, 50 g piernika miodowego, 800 g ziemniaków, ½ łyżeczki soli Owoce namaczamy z pokruszonym piernikiem w takiej ilości wody, aby przykryła namoczone składniki. Następnie wszystko gotujemy w tej samej wodzie z dodatkiem cynamonu. Kilka łyżek wrzącego płynu rozprowadzamy mąką, wlewamy z powrotem do gotujących się składników. Doprowadzamy do wrzenia. Całość miksujemy malakserem na gładko. Ziemniaki gotujemy w wodzie z dodatkiem soli. Odcedzamy. Ugotowane ziemniaki układamy na dnie miski, zalewamy przecierem, podajemy. Maszkety
9
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis i zdjęcie: Marta Borowiec
Bratheringi 1 kg śledzi zielonych, drobnych, 100 g mąki pszennej, olej rzepakowy, sól zalewa: 500 ml wody, 150 ml octu spirytusowego, 4 duże cebule, 5 liści laurowych, łyżka ziela angielskiego, łyżka ziaren pieprzu, 2 łyżki cukru, pieprz, sól Śledzie płuczemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. Następnie solimy i obtaczamy w mące. Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor. Przekładamy do podłużnego, szklanego naczynia. Cebulę kroimy w krążki, przekładamy ją do większego rondla. Zalewamy gorącą wodą, dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, pieprz, sól i cukier. Gotujemy pod przykryciem przez 5 minut. Podgotowaną cebulę razem z wszystkimi przyprawami przekładamy na usmażone śledzie. Do powstałego wywaru dodajemy ocet i, jeśli to konieczne, doprawiamy solą i cukrem. Podgrzewamy i zalewamy śledzie. Bratheringi najlepiej podawać na następny dzień.
Maszkety
10
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis i zdjęcie: Katarzyna Godlewska
Kapusta z grzybami na ok. 6 porcji
1 kg kapusty kiszonej, 50 g suszonych borowików lub podgrzybków, 250 ml wody, 2 łyżki oleju, sól, pieprz, liść laurowy Grzyby płuczemy, zalewamy wodą i moczymy w rondelku przez całą noc, a następnie gotujemy w wodzie, w której się moczyły, przez 20 minut. Kapustę odciskamy z soku lub płuczemy, jeśli jest bardzo kwaśna. Kroimy, zalewamy wywarem z grzybów, dodajemy olej, a następnie dusimy aż do miękkości (ok. godziny). Jeśli będzie taka potrzeba, możemy dolać trochę wody w trakcie duszenia. Przyprawy oraz grzyby dodajemy do miękkiej kapusty, a następnie całość zagotowujemy. Maszkety
11
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis i zdjęcie: Anna Poloczek
Karp 1 mały karp (do 1 kg), 30 g masła, 20 g mąki , sól, 2 łyżki cukru, 40-50 g piernika bez polewy, 190 ml wytrawnego czerwonego wina, włoszczyzna (1 marchew, 1 pietruszka, 1 seler), 2 cebule, biały pieprz, 2 łyżki masła i 2 łyżki oleju do smażenia ryby Włoszczyznę i obie cebule pokrojone w ćwiartki wrzucamy do zimnej wody. Gotujemy warzywa na wolnym ogniu do chwili aż będą miękkie. Po ugotowaniu wywar odcedzamy do garnka i solimy. Karpia kroimy na kawałki, doprawiamy pieprzem i solą. Oprószamy lekko mąką. Do rondelka wsypujemy cukier, podgrzewamy do otrzymania karmelu, dolewamy wino. Do wina i karmelu dodajemy pokruszony piernik i masło, gotujemy, od czasu do czasu mieszając. Gdy wino z karmelem się mocno zredukuje, dolewamy do sosu 1 szklankę wywaru z warzyw. Gotujemy sos przez chwilę i zestawiamy z ognia. Sos miksujemy blenderem, aż będzie aksamitnie gładki. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i smażymy karpia. Gotową rybę układamy na półmisku i polewamy sosem. Maszkety
12
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis i zdjęcie: Bernadeta Jarnot-Manecka
Kaczka świąteczna kaczka ok. 2 kg, główka czosnku, 3 łyżki soli, 1 łyżka pieprzu, woda Świeżą kaczkę dzień przed pieczeniem marynujemy. Mieszamy razem sól, pieprz i przeciśnięty przez praskę czosnek. Tą masą nacieramy całą kaczkę od środka i na zewnątrz i odstawiamy do lodówki na całą noc. Następnie kaczkę wkładamy do brytfanki, przykrywamy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C na 2 h, od czasu do czasu obracając ją. Co jakiś czas podlewamy kaczkę wodą wodą – ok. 1/2 szklanki na raz. Pod koniec pieczenia odkrywamy, by się przyrumieniła.
Maszkety
13
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
Maszkety
14
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis: Anna Łabońska, zdjęcie: Magdalena Cielenga-Wiaterek
Świąteczna moczka na deser na garnek około 1,5-2 litrów, 8-10 porcji
320 g dobrego, prawdziwego piernika, 1/2 l kompotu truskawkowego, 1/2 l kompotu śliwkowego, 100 g suszonych śliwek, 80 g rodzynek, 70 g suszonych daktyli, 50 g migdałów (całe lub w płatkach), 50 g orzechów laskowych, 50 g orzechów włoskich, 100-150 g czekolady, 4-5 łyżek miodu, 40 g kandyzowanej skórki pomarańczowej drobno krojonej, 1 łyżka soku z cytryny, 25 g masła, 1/4 l piwa ciemnego lub kompotu do namoczenia piernika Piernik kroimy na mniejsze kawałki i namaczamy go w piwie lub kompocie. Z kompotów wyjmujemy i odkładamy na bok owoce, a kompoty wlewamy do garnka. Wrzucamy nasiąknięty piernik i podgrzewamy na małym ogniu do zagotowania. Mieszamy co jakiś czas. Piernik powinien się rozpuścić, jeśli jednak to nie nastąpi, możemy wspomóc się blenderem. Śliwki i daktyle kroimy na mniejsze kawałki. Migdały, orzechy włoskie i laskowe siekamy, niezbyt drobno. Posiekane bakalie i skórkę pomarańczową wrzucamy do gotującej się moczki. Dodajemy połamaną czekoladę. Gotujemy na niewielkim ogniu około 15 minut, często i dokładnie mieszając od dna, by masa się nie przypaliła. Po tym czasie do moczki dodajemy miód, sok z cytryny oraz masło. Mieszamy dokładnie, następnie wrzucamy wcześniej wyjęte z kompotów owoce. Należy pamiętać, by śliwki pozbawione były pestek! Całość doprowadzamy do wrzenia, często, ale delikatnie, mieszając. Tak przygotowaną moczkę możemy podawać zarówno na ciepło, jak i schodzoną. Maszkety
15
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis i zdjęcie: Bernadeta Jarnot-Manecka
Makówki śląskie 250 g maku, 1,5 l mleka (lub więcej), chałka, 100 g rodzynków, 50 g orzechów, 50 g płatków migdałowych, 50 g wiórków kokosowych, aromat migdałowy, dodatkowo bakalie do ozdoby Potrawę przygotowujemy na dzień przed Wigilią. Mak dwukrotnie mielimy, przekładamy do garnka z grubym dnem, zalewamy litrem mleka i gotujemy 45-60 minut na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu. Co jakiś czas dolewamy pozostałe mleko, żeby mak się nie przypalił. Gdy mak wystarczająco zmięknie, odstawiamy garnek na bok. Mak w garnku powinien mieć konsystencję zupy, aby po wchłonięciu mleka przez chałkę makówki były nadal wilgotne. Chałkę kroimy na niewielkie kawałki, płuczemy rodzynki. Wszystkie bakalie i aromat migdałowy dodajemy do masy makowej. Dokładnie mieszamy. W przezroczystej misce układamy warstwami mak i chałkę, kończąc warstwą maku. Wstawiamy na noc do lodówki. Przed podaniem dekorujemy ulubionymi bakaliami.
Maszkety
16
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis i zdjęcie: Dagmara Gładysz-Raiwa
Kompot z suszonych owoców 500 g mieszanki suszonych owoców (suszone śliwki bez pestek, suszone morele, suszone połówki gruszek, suszone połówki brzoskwiń, suszone plasterki jabłek), 2 laski cynamonu, garść goździków, kilka plasterków cytryny, cukier (według uznania) Owoce dokładnie myjemy w letniej wodzie, odsączamy i przebieramy. Zalewamy przegotowaną wodą i odstawiamy na 24 h. Owoce wyjmujemy, a wodę, w której się moczyły, przelewamy do garnka. Dodajemy goździki, laski cynamonu oraz plasterki cytryny i gotujemy wywar. Wyjmujemy przyprawy, słodzimy według uznania, wkładamy ponownie owoce, gotujemy, aż zmiękną. Podajemy po schłodzeniu.
Maszkety
17
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
Maszkety
18
– ŚLONSKO W ILIJO I GODNI ŚW I Y NTA –
przepis i zdjęcie: Anna Poloczek
Piernik z marcepanem i powidłami na średnią tortownicę
300 g mąki pszennej typ 450 lub 550, 250 g mąki pszennej 1850 (możemy dodać również mąkę żytnią), 160 g śmietany 18%, 270 g miodu, 100 g brązowego cukru, 150 g smalcu, 3 jajka, 1/2 łyżeczki soli, 60 g kakao, 1 1/2 łyżeczki sody, napar przygotowany z 3 łyżek kawy rozpuszczalnej i 3 łyżek wody, powidła śliwkowe, marcepan (ok. 200 g) Miód, sól, cukier, smalec, kakao podgrzewamy w rondelku o grubym dnie. Gdy smalec i cukier całkowicie się rozpuszczą, dodajemy przyprawę do piernika. Nie gotujemy masy. Całość odstawiamy do ostygnięcia. Śmietanę przekładamy do większego naczynia i dodajemy sodę (śmietana się spieni). Do masy miodowej dodajemy napar z kawy, żółtka i mąkę – wyrabiamy ciasto przez chwilę. Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy w trzech porcjach do ciasta – mieszamy ręcznie! Ciasto przekładamy do tortownicy wyłożonej pergaminem. Pieczemy do suchego patyczka w temperaturze 180°C. Upieczony piernik odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Przekrawamy piernik na 4 placki. Dwa placki smarujemy powidłami, na środkowy placek wykładamy rozwałkowany marcepan. Gdyby marcepan podczas wałkowania się kleił, możemy podsypywać go cukrem pudrem. Piernik możemy polać czekoladą, posypać go cukrem pudrem lub zostawić bez dodatków. Piernik nadaje się do jedzenia na drugi dzień (jest miękki), ale lepszy będzie, jak zawiniemy go na 3-4 dni w folię spożywczą, żeby smaki się „przegryzły”. Maszkety
19
Przybieżeli do Betlejem… Okres Bożego Narodzenia to nie tylko spotkania z rodziną i pyszne potrawy. To również czas budowania i odwiedzania betlejek. Tradycja ich budowania, zarówno w domach, jak i w kościołach znana jest na Śląsku od stuleci. tekst: Barbara Salamon-Szympruch, zdjęcia: Magdalena Bromposzcz-Puto
Maszkety
20
– ŚLÓNZOK I R A JZUJÓM –
Zwyczaj budowania bożonarodzeniowych szopek znany był od średniowiecza. Za ich „pomysłodawcę” uważa się św. Franciszka z Asyżu (1223 r.). Początkowo jasełka (staropolskie „jasło” oznacza żłób) organizowano jedynie u franciszkanów, ale stopniowo pojawiały się one i w innych kościołach. Pod koniec XIII w. zakon ten (można więc przypuszczać, że wraz z nim „betlyjki”) pojawił się również na terenie Śląska. Złotym wiekiem dla szopek było XVIII stulecie, w XIX w. były one już jedną z tradycyjnych bożonarodzeniowych dekoracji, zarówno w kościołach, jak i w domach wiernych. Dziś już nie wyobrażamy sobie bez nich Bożego Narodzenia.
Śląsk szopkami stoi Z dzieciństwa pamiętam wędrówki od kościoła do kościoła i oglądanie (oraz porównywanie) bożonarodzeniowych stajenek. Sama też taką „tradycję” w swojej rodzinie powoli wprowadzam. Szczególnie że w okolicy jest kilka naprawdę wartych obejrzenia betlejek.
(m.in. z Meksyku, Boliwii, Niemiec i różnych państw afrykańskich).
Figury i zwierzęta Zupełnie inny charakter ma największa żywa szopka w okolicy – Strumieńskie Betlejem. W jej budowę angażują się mieszkańcy całej okolicy – pomagają w stawianiu drewnianych szop, wypożyczają swoje zwierzęta, organizują towarzyszące szopce wydarzenia (jasełka, koncerty itp.). W Strumieniu największą atrakcją są zwierzęta. Jest ich tam masa – od tych tradycyjnie pojawiających się w nawet najmniejszych żywych szopkach (kury, króliki, owce, osiołki), przez hodowlane (krowy, lamy, kuce), aż do tych najbardziej egzotycznych (np. alpaki). Stałą gwiazdą jest tam wielbłąd Czesio. Bożonarodzeniowych szopek – tych żywych, tradycyjnych lub odnoszących się do aktualnych wydarzeń – jest w każdym mieście wiele. Może po wstaniu od świątecznego stołu warto wybrać się na lokalną wycieczkę ich śladem?
W kościele franciszkanów w katowickich Panewnikach co roku powstaje jedna z największych szopek ołtarzowych w Europie. Ma 18 m wysokości i aż 32 m szerokości. Na 600 m2 zabudowanej powierzchni zakonnicy ustawiają około 130 mniejszych i większych figur, z których najstarsze mają już ponad 100 lat (samą betlejkę buduje się tam od 1908 r.). Całość, uzupełniona światełkami i roślinami, naprawdę robi wrażenie. To jednak nie koniec bożonarodzeniowych atrakcji panewnickiej bazyliki. To, co najciekawsze – szczególnie dla dzieci – znajdziemy tuż za kościołem. W tamtejszych ogrodach można oglądać żywą szopkę. Są kury, bażanty, perliczki, gołębie, kózki i owieczki, osiołek... Dzieci, szczególnie te najmłodsze, zawsze są zachwycone zwierzętami i nawet nie zauważają, że obok nich stoją jeszcze figury. Z boku bazyliki jest kolejna szopka – ruchoma. Święta Rodzina jest w niej otoczona ruchomymi figurkami odwiedzających małego Jezuska postaci z historii Polski i świata (ciekawe, ile z nich rozpoznacie?). Dopełnieniem całości panewnickiej ekspozycji jest towarzysząca dużym stajenkom wystawa małych (można rzec, że domowych) szopek śląskich oraz tych bardziej egzotycznych: przywiezionych przez misjonarzy z najdalszych części świata
Maszkety
21
Recepisy za rajom Bratheringi | 10 Feferkuchy | 4 Garus | 9 Kaczka świąteczna | 13 Kapusta z grzybami | 11 Karp | 12 Kompot z suszonych owoców | 17 Makówki śląskie | 16 Piernik z marcepanem i powidłami | 19 Siemieniotka | 8 Świąteczna moczka na deser | 15 Zupa migdałowa | 8
Maszkety
22
fot. Anna Poloczek