Magazyn Moda&Styl lato 2017

Page 1

INDEKS 385344

nr 2 (52) lato 2017

Agnieszka Mrozińska Dubbingowa scena

dr Szymon Frank

Przepis na atrakcyjny i zdrowy uśmiech

Adrian Vozny

Żyć zgodnie ze sobą

Nick Sinckler Polska to mój dom

Sylwia Romaniuk Marzenia szyte na miarę

Joanna Racewicz Zmień świat zaczynając od siebie!

- PRÊT-À-PORTER - HAUTE COUTURE - WELLNESS & SPA - STYL ŻYCIA - BIZNES - LUKSUSOWE PODRÓŻE - NOWOCZESNY DESIGN - SHOW-BIZNES - DYPLOMACJA -


Spis treści |

SPIS

TREŚCI

Od Redakcji

4

LUDZIE

38

W Cztery Oczy Agnieszka Mrozińska Dubbingowa scena Joanna Racewicz Zmień świat zaczynając od siebie Sylwia Romaniuk Marzenia szyte na miarę Kinga Urbanowicz QBYKU Pure Color Love Za kulisami Q&A z Kendall Jenner Marcin Baran Krótkie cięcie dr Szymon Frank

6 38 50 56 64 90

Przepis na atrakcyjny i zdrowy uśmiech 98

Adrian Vozny Żyć zgodnie ze sobą Nick Sinckler Polska to mój dom Kay Kitllinsky New collection by Kay Kitllinsky Monika Słowińska

122 128 136

Czy świece mogą mieć działanie 3w1? 142 Izabela IZIKIDS Zadbaj o swoje dziecko z IZIKIDS 198

MODA Moda & Stylowe Akcenty Wakacyjny neon Louis Vuitton Letnie szaleństwo Romantyczne&Trendy Wiosna pełna kolorów

2|

26 28 30 32 34

122

128


| Spis treści

URODA Piękna Moda & Styl ESTÉE LAUDER 66 Letni makijaż 74 Ultra nawilżenie 76 The Coulor 80 Tajskie SPA 82 Bibi SPA 84 Grzegorz Solnica 93 Magdalena Parzyszek – trycholog 94 Triclinium – Pierwsza skuteczna metoda na roztępy 104

6

Punkt Widzenia Ewelina Krawczyk Jak trenują modelki Milena Gołda Diamenty i kamienie szlachetne Alicja Zawgorodna Moda na wyścigach konnych Szymon Fiołka Tropikalne show

134 140 146 172

MIEJSCA

50

Moda & Styl Podróżuje Andaluzja Kolos na Karaibach Zenon Żyburtowicz Tunezja

180 188

Światowa Moda & Styl Projektanci kolekcji damskich Projektanci kolekcji męskich

112 162

Wydarzenia Spring Fashion Show

204

| lato 2017|

|3


Beztroski kolor nieba – lato Najdrożsi! Z niezwykłą radością przedstawiam Wam najnowsze, letnie wydanie magazynu Moda&Styl. Na okres letni każdy z nas czeka zawsze z utęsknieniem. Każdy czeka na beztroskie wakacje, chociażby na kilka dni urlopu, ciepło, radosne kolory napawające relaksem i radością oraz optymizm w postaci dużej dawki promieni słonecznych. Takie jest również nasze letnie wydanie. Jestem całkowicie przekonany, że każdy z Was znajdzie w nim to, co dla niego najbardziej interesujące. Jak zwykle w naszym magazynie nie zabraknie ciekawych relacji z pokazów mody oraz eventów, które zawsze uważnie obserwujemy, oraz niezwykłych, szczerych i niezapomnianych wywiadów z fantastycznymi osobowościami. Gwiazdą naszej okładki jest dziennikarka i prezenterska Joanna Racewicz, która to opowiada nam o tym, jak być szczęśliwą i spełnioną osobą. Na Państwa uwagę zasługują również sesje oraz wywiad z cudowną Agnieszką Mrozińską. Nick Sinckler opowiada naszej redakcji o swojej muzycznej karierze, którą zdecydował się rozwijać w naszych „polskich progach”. Doceniana i utalentowana projektantka Sylwia Romaniuk opowiada o swoich szytych na miarę kreacjach i pokazie na Arab Fashion Week. W rozmowie z Adrianem Voźnym poznają Państwo niesamowitą wizję świata utalentowanego fotografa, który z zafascynowaniem patrzy na otaczającą go rzeczywistość. Ten numer poświęcamy również podróżom. Szeroki przekrój miejsc, od tych wypoczynkowych po egzotyczne i obiecujące liczne przygody. Polecam także nasza sekcja beauty, w której Dr Szymon Frank – uznany i ceniony Doktor nauk medycznych, właściciel i założyciel autorskiej kliniki stomatologicznej, radzi nam, co zrobić, aby mieć piękny uśmiech. Zamieszczamy także szerokie relacje z imprez modowych, których byliśmy organizatorami. Oddając w Wasze ręce najnowszy magazyn, z całego serca życzę każdemu interesującej i miłej lektury. Kochani – niech to lato będzie dla każdego z Was wytchnieniem, odpoczynkiem i ładowaniem energii na nowo.

Fot. Robert Causari

Z pozdrowieniami Ariel Banaszewski Redaktor naczelny magazynu Moda&Styl

4|

Zdjęcia: Robert Causari Stylizacje: Ariel Banaszewski Kolekcja: Mia Stilo Agnieszka Bronisławska www.polscyprojektanci.com Make-up: Paweł Borkowski (Estée Lauder) Stylizacje fryzur: Marcin Baran

Redakcja magazynu Moda&Styl info@bestsellergroup.pl www.facebook.com/MagazynModaStyl

Dziękujemy Hotelowi Bellotto za udostępnienie wnętrz www.hotelbellotto.pl

Ariel Banaszewski – redaktor naczelny Korekta: Magdalena Powierża

Dyrektor zarządzający i kreatywny: Anna Szpetkowska info@bestsellergroup.pl

Wydawca: Event Media Creation 95-200 Pabianice skr. pocztowa 54 Współpraca: Zenon Żyburtowicz, Joanna Friedrich, Robert Causari, Szymon Fiołka, Milena Gołda, Artur Sikorski, Ewelina Krawczyk, Alicja Zawgorodna

Wydanie online. Przedruki komercyjne magazynu MODA&STYL dozwolone są wyłącznie za uprzednią, pisemną zgodą Event Media Creation. MODA&STYL jest znakiem towarowym pod ochroną i używanie go przez kogokolwiek na terenie kraju, zarówno w znaczeniu słownym, jak i graficznym, celem oznaczenia swojego towaru jest bezprawne.





W Cztery Oczy |

Zdjęcia: Robert Causari

Make-up: Paweł Borkowski/ Estée Lauder Kolekcje: Lou Women's Fashion Kolczyki: By Dziubeka Dziękujemy Hotelowi Pałac Alexandrinum za udostępnienie ogrodów pałacowych. Dziękujemy JLR Polska za udostępnienie Jaguara.

Karolinia Szulęcka - Dyrektor Marketingu marek Maserati i Ferrari

8|


| W Cztery Oczy

Dubbingowa scena Zdjęcia: Robert Causari Rozmawiamy z Agnieszką Mrozińską – aktorką teatralną, filmową i dubbingową.

▶ Magdalena Powierża: Kiedy pod-

jęłaś pierwsze kroki do tego, aby wkroczyć na ścieżkę aktorstwa? Agnieszka Mrozińska: Wszystko zaczęło się od najmłodszych lat, a dokładnie od przedszkola. To właśnie wtedy stawiałam pierwsze kroki na scenie w MOK-u w Zawierciu. Następnie przez całą podstawówkę, gimnazjum i liceum brałam udział w konkursach recytatorskich, a w między czasie, tj. w II liceum, dostałam angaż w Teatrze Muzycznym Roma i, jako 17-lenia dziewczyna, przeprowadziłam się do Warszawy. Później oczywiście poszłam na studia, które ukończyłam z tytułem mgr sztuki, dyplomowana aktorka dramatyczna, i już jako zawodowiec, wkroczyłam na ścieżkę aktorstwa. ▶ Jak wspominasz swój pierwszy

dzień na deskach teatru Roma, z

którym na co dzień współpracujesz? Moj pierwszy dzień w teatrze zaczął się od prób do spektaklu "Akademia Pana Kleksa". Byłam trochę w amoku. Jako 17-latka, która jest zaledwie piąty dzień sama w Warszawie, wśród dorosłych, zawodowych aktorów, czułam lekkie przerażenie, a zarazem zafascynowanie i niesamowitą radość, że spełniam swoje marzenia. Od razu zostałam rzucona na głęboka wodę, ale bardzo mi się to podobało. Lubię adrenalinę i nie boję się wyzwań. Już w trakcie pierwszych spektakli, chwilę po premierze, musiałam zrobić nagle zastępstwo, dowiadując się o tym pół godziny przed spektaklem i udało się! To chyba najbardziej wspominam z moich początków i nawet teraz, gdy o tym mówię, szeroko się uśmiecham mając przed oczami obraz ciężkich prób wokalnych, choreograficznych i koloro-

wej sceny z "magiczną siłą wyobraźni". ▶ A skąd zrodziło się zamiłowanie

do dubbingowania? Jak miałam 18 lat, mój kolega z Teatru, znakomity Aktor Tomasz Steciuk, powiedział, że w jednym studio nie mogą znaleźć głosu dla głównego bohatera. Stwierdził, że moja barwa bardzo pasuje i zapytał, czy przyszłabym na Casting. Bez wahania powiedziałam, że tak! Zostałam zaproszona do studia i wygrałam swój pierwszy dubbingowy Casting! To była rola chłopaka – Li'l D w bajce "Klasa 3000". Już od pierwszych nagrań zakochałam się w dubbingu! Zajmuję się tym już od 10 lat i za każdym razem, gdy dostaję propozycję roli, odpowiadam: "oczywiście, że tak", i robię to z największą przyjemnością! ▶ Powiedz mi, czym powinien cha-

| lato 2017|

|9





| W Cztery Oczy

rakteryzować się aktor dubbingowy, aby odnieść sukces? Według mnie powinien się charakteryzować przede wszystkim oryginalną barwą głosu, elastycznością i mieć doświadczenie aktorskie. Zdecydowanie jesteś osobą, która ma na koncie wiele dubbingowych sukcesów. Czy odnajdujesz się w tym opisie? W ciągu 10 lat nagrałam mnóstwo bajek, filmów i seriali. Z niektórymi postaciami bardzo się zżyłam i łezka kręciła mi się w oku, jak kończyliśmy ostatnie sezony. Czy nazwałabym to sukcesami? Dla mnie każda rola, choćby ze względu na fakt, że powierzona została właśnie mnie, już oznacza sukces, bo mogę robić to, co kocham najlepiej jak potrafię. Dużo osób pisze do mnie na Facebooku, wysyłała listy dziękując za moje role. To jest naprawdę bardzo miłe, bo napędza

mnie do pracy i dodaje wiary, że to, co robię jest dobre. Największymi moimi sukcesami, które spotkały się z bardzo dużym zainteresowaniem, a czasami wręcz szaleństwem, to były role: Violetta – w serialu "Violetta" i film "Tini nowe życie Violetty", Bridget – "Sekretne życie zwierzaków domowych", Rainbow Dash – "My Little Ponny" i Mavis w "Hotel Transylwania". I rzeczywiście, uwielbiałam grać te postaci, a przy ostatnim sezonie Violetty popłakałam się, że to już koniec!. Wspominam jeszcze bardzo miło bajkę "Ni chao Kailan", w której poza polskim dubbingiem, mówiłam też troszkę po chińsku i do dziś pamiętam niektóre słowa, a nawet zdania. ▶ Czy posiadasz swój zawodowy

autorytet, którym się inspirujesz? Oj zawodowych autorytetów, którymi

mogłabym się inspirować, mam bardzo wielu! Ciężko byłoby mi wszystkich wymienić, bo w każdej bajce słyszę znajome głosy, które rewelacyjnie współgrają z postaciami. Przez pierwsze 10 min nie mogę się nawet skupić na oglądaniu, a na koniec jestem dumna, że mam tak znakomite koleżanki i kolegów po fachu. ▶ Jak brzmi Twoje motto życio-

we? Moje motto życiowe, które z resztą mam wytatuowane na żebrach to: "nie kocha się dla zalet, tylko pomimo wad", a drugie "kiedy dorośniesz odkryjesz, że masz dwie ręce. Jedną, żeby pomagać sobie, a drugą, żeby pomagać innym" – Audrey Hepburn. To właśnie Audrey była dla mnie wzorem i tak samo jak Ona, uwielbiam pomagać! �

| lato 2017|

| 13


LUKSUS W NATURZE Tylko 13km od Warszawy! Znacie to rozdarcie, kiedy zmęczeni codziennością marzymy o wypoczynku na łonie natury, a jednocześnie chcemy czegoś nowego?

tym miejscu stał dwór, którego właścicielem był Stanisław Grabowski, syn Augusta Poniatowskiego. W miejscu tym żegnał się z Polską car Wszechrosji, będący tytularnym królem Polski – Aleksander I.

Czasem trudno zdecydować gdzie spędzić wolny czas. Z pomocą przychodzą miejsca ukryte na uboczu, ale na tyle blisko miasta, że nie trzeba tracić czasu na zbyt długie, męczące podróże. Dokładnie tak jak hotel Pałac Alexandrinum, który znajduje się zaledwie 13 km od Warszawy, ale niezwykle blisko natury. Co sprawia, że to miejsce ma szansę zostać ulubionym miejscem na weekendowe wypady? Miejsce to ma bogatą historię. Dawniej w

TAJEMNICZY OGRÓD Otaczający budynek 12-hektarowy park zachwyca dużą przestrzenią, zadbaną roślinnością, uroczymi zakątkami, licznymi stawami i małą architekturą – kamiennymi lwami, zabytkowymi altankami, łukiem triumfalnym czy świątynią Diany. To idealne miejsce na weekendowy wypad. Restauracyjne tarasy i plac zabaw tuż obok sprzyjają relaksowi na świeżym powietrzu.

POBYT W tym hotelu poczujesz się absolutnie wyjątkowo i glamour. W hotelu zadbano o każdy detal – począwszy od luksusowego zapachu perfumeryjnego, który unosi się w pałacu po wyszukane i niepowtarzalne włoskie meble oraz charakterystyczne płaskorzeźby – kobiece twarze lub bujne ciała. Fakt, że budynek jest nowy ma swoje zalety – w hotelu wszystko jest świeże i wręcz pachnące. Na parterze, przy recepcji wita gości specjalnie dopasowany do hotelu zapach luksusowych, wytrawnych perfum. Pomimo, iż jest to Pałac, ma jednak wrażenie kameralności i przytulności. Z pew-


nością dlatego, że to butikowy hotel z 30 pokojami (w przyszłym roku to się zmieni – powstaną nowe pokoje, w sumie 100). Wszystkie pokoje są bardzo jasne i przestronne, każdy urządzony indywidualnie, a we wszystkich ma się wrażenie nieskazitelnej wręcz czystości. Okna większości wychodzą na zabytkowy park albo na łąki po drugiej stronie pałacu, na których cierpliwi zobaczą biegające sarny lub odpoczywające żurawie. Ścieżki rowerowe oraz trasy biegowe pozwolą zregenerować ciało i umysł. Miłośników jazdy konnej ugości powstająca piękna stajnia. Rowery oraz kijki nordic walking pozostają do dyspozycji gości. W ŚWIECIE PIĘKNA Pałac Alexandrinum to także idealne miejsce by zadbać o swoje piękno, dopieścić ciało lub poprawić mankamenty urody. Mieszcząca się w pałacowych wnętrzach kameralna placówka Kliniki La Perla oferuje pełen zakres zabiegów: autorskie rytuały Spa i masaże, zabiegi pielęgnacyjne na twarz i ciało, ale także kosmetykę hi tech z najnowszymi technologiami odmładzającymi, wyszczuplającymi i modelującymi oraz medycynę estetyczną. Nawet weekendowy pobyt w Pałacu Alexandrium wystarczy by po powrocie olśniewać wyraźnie odmłodzonym i świeżym wyglądem oraz poczuć się po prostu wypoczętą jak po wakacyjnym urlopie. Dzięki nowoczesnym


i nieinwazyjnych technologiom dostępnym w Klinice La Perla można zagęścić i zrewitalizować skórę, dogłębnie ją ujędrnić czy wymodelować oporne na dietę i ćwiczenia ciało. W wolnej chwili można się zrelaksować w strefie Aqua. Basen jest fantastycznie rozświetlony wpadającym przez wielkie okna światłem. Jeśli pogoda dopisze, prosto z basenu można wyjść na przestronny taras lub pozostać w strefie Aqua i skorzystać z jacuzzi lub sauny. Na najmłodszych oczywiście czeka brodzik. KULINARNA PODRÓŻ Udany wypoczynek jest nierozerwalnie związany z dobrym jedzeniem. Restauracja Tremo, zlokalizowana w Pałacu Alexandrinum, łączy smaki kuchni regionalnej z elementami światowych trendów kulinarnych. Wszystkie potrawy tworzone są pod okiem doświad-

czonego Szefa Kuchni w oparciu o naturalne i zawsze świeże produkty. Każdy posiłek jest jak kulinarna podróż dookoła świata. Paweł Suchenek, który rządzi w restauracyjnej kuchni, gotował wcześniej dla samego króla Kataru, w hotelu Rialto oraz w wielu luksusowych hotelach na świecie. Inspiracje kulinarne czerpie z podróży po całym świecie. Bisque z raków rzecznych, duszone polędwiczki wołowe z puree selerowym czy fondant czekoladowy z sosem malinowym i lodami – smaczniej być nie może.

www.restauracjatremo.pl


www.palac-alexandrinum.pl



Firma Lorin istnieje na polskim rynku już od 1991 roku. Specjalizujemy się w produkcji kostiumów kąpielowych stworzonych z myślą o kobietach i mężczyznach. Wiemy, jak ważna jest dbałość o szczegóły, dlatego nasze kostiumy tworzymy z pasją i należytą starannością, aby każdy czuł się w nich komfortowo i wyglądał wyjątkowo. Do produkcji naszych kostiumów wykorzystujemy najlepszej jakości materiały wiodących europejskich producentów z Francji, Włoch oraz Hiszpanii. Używane materiały są wysokiej jakości, odporne na działanie promieni UV i chloru. Idealnie dopasowane do sylwetki, szybkoschnące i – co najważniejsze – nie podrażniające skóry. Nasza firma dysponuje nowoczesnym parkiem maszynowym, a to sprawia, że kostiumy kąpielowe marki Lorin pozwalają klientom cieszyć się z ich estetyki, wygody i trwałości w użytkowaniu. O wyjątkowości kostiumów Lorin świadczą fasony i printy kostiumów. Nasi projektanci przygotowując nową kolekcję zawsze bazują na panujących trendach modowych. Różnorodne wzory i kolory sprawiają, że każdy może wybrać model, który podkreśli atuty sylwetki i sprytnie ukryje ewentualne mankamenty. W naszym sklepie online jest już dostępna najnowsza kolekcja na 2017 rok. Panie znajdą w niej klasyczne bikini w pięknych, mocnych kolorach, jednokolorowe oraz w geometryczne, kwiatowe lub tropikalne wzory oraz tzw. printy. Sporo modeli jest w bieli, która jest gorącym hitem tego sezonu. Dostępne są modele z figami klasycznymi, ale także mocno wyciętymi typu tanga lub z niezwykle popularnymi wiązaniami na bokach. Nowa kolekcja to także komplety z szortami lub mini spódniczką, a także z niezwykle popularnymi majtkami z wysokim stanem. Krój ten idealnie podkreśla talię i ukrywa niedoskonałości figury. Góry naszych strojów to fasony klasyczne, balkonetki, bardotki, bandeau lub koszulki kąpielowe. W ofercie znajdują się biustonosze z wiązaniem na szyi i plecach. Do wyboru mamy także fasony z wkładką push-up, która idealnie sprawdzi się u Pań z mniejszym biustem. W najnowszej kolekcji polecamy także modele z usztywnianą miseczką, która świetnie podkreśla biust, jak również biustonosze z miękką miseczką i bezmiseczkowe. Jak widać, w Lorin, kobiety mają szeroki wybór wielu modeli strojów, które pozwolą cieszyć się kobiecym wyglądem oraz wygodą. Jak co roku, również i w sezonie 2017, poszerzamy kolekcję Lorin o plażowe dodatki, takie jak parea, tuniki i sukienki plażowe czy getry. W najnowszej ofercie nie zabraknie także propozycji dla mężczyzn, którym oferujemy szeroki wybór szortów, bokserek i kąpielówek. Kąpielówki Lorin doskonale podkreślają męskie uda i pośladki. Dzięki bogatemu wyborowi wzorów, fasonów i kolorów każdy mężczyzna znajdzie idealny plażowy strój. W kolekcji na lato 2017 nie zapominamy także o modzie plażowej dla najmłodszych. Lorin oferuje kąpielówki chłopięce, a także piękne stroje dla dziewczynek. Kolekcja Lorin 2017 jest pełna nowych krojów, wzorów i pięknych kolorów. Proponowane przez nas stroje podkreślają atuty kobiecej urody tak, aby każda z Pań czuła się piękna i seksowna. Nasza najnowsza kolekcja to hołd dla młodości i subtelnej kobiecości. Główne założenie naszych fasonów to podkreślenie kobiecych kształtów, modelowanie sylwetki krojem stroju tak, aby wydobyć z każdej kobiety jej naturalne piękno. Sprawdź najnowszą kolekcję Lorin. Na pewno znajdziesz dla siebie coś niepowtarzalnego!

www.sklep.lorin.eu






Swimwear www.goldkiller.eu



Moda & Stylowe Akcenty |

2

1

Wakacyjny

14

neon

W tym sezonie ostre kolory to must have! A kiedy trend łączony jest z wygodą, to nasza garderoba musi znaleźć na niego miejsce! Na wybiegach i na ulicach będzie można zobaczyć znane już nam klapki i sandały, lecz w wakacyjnym wydaniu. W szczególności zwróćmy uwagę na klapki od Aqazzura, Fendi i Tory Burch. Wielu Paniom z pewnością spodobają się również buty od Prady i Miu Miu, które warto połączyć z torebką przypominającą wiklinowy koszyk. Jednak nie będzie to zwyczajna torebka! Elementem przykuwającym uwagę będą neonoworóżowe pompony, tak jak u Soeur Du Maroc. Michael Kors i Dolce & Gabbana również podążają za trendem i wykorzystują go na nowo lub odnawiają klasyczne torebki czy ubrania. � 1. Marc Jacobs; 2. Michael Kors; 3. Aquazzura; 4. Berries&Co; 5. Miu Miu; 6. Aquazzura; 7. Soeur Du Maroc; 8. Berries&Co; 9. Fendi; 10. Tory Burch; 11. Prada; 12. Miu Miu; 13. N°21; 14. Dolce & Gabbana 26 |

13

12


| Moda & Stylowe Akcenty

4

3 5

7

6

10 8

9

11

| lato 2017|

| 27


Moda & Stylowe Akcenty |

Louis Vuitton W tym sezonie szczególną uwagę chcemy zwrócić na kolekcję Louis Vuitton. Ten luksusowy francuski dom mody zachwyca nas swoim stylem od 163 lat i nie zawiódł nas ani razu! Z roku na rok widać, że marka rozwija się pod względem zarówno formy, jak i kolorów. My zwracamy uwagę na przyciągająca wzrok biżuterię, łańcuszki z klasyczną V i bransoletki z doczepianymi zawieszkami. W tym sezonie bardzo spodobały nam się tzw. chodaki, które kiedyś były kojarzone z obuwiem pielęgniarek, lecz jak widać moda powraca i to zdecydowanie w lepszym wydaniu! Klasyczny wzór LV zachwyca na sandałkach idealną na upalne dni. Zmienione, ale cały czas zachwycające, są zarówno torebki Louis Vuitton, jak i granatowy kuferek z czerwono-złotymi wykończeniami czy przypominająca literę V torebka z nowym i oryginalnym wzorem. � Kolekcja: Louis Vuitton

28 |


| Moda & Stylowe Akcenty

| lato 2017|

| 29


Moda & Stylowe Akcenty |

2

11

Letnie

1

szaleństwo Wakacje zbliżają się wielkimi krokami! W związku z tym, specjalnie dla was przygotowaliśmy najmodniejsze propozycje ubioru prosto z wybiegów. Myśląc o wakacjach, wyobrażamy sobie ciepłe miejsce, w którym jest plaża, basen lub morze. W ciągu dnia opalamy się i chłoniemy witaminę D lub zwiedzamy nieznane nam miejsca. Po plaży często wychodzimy na miasto, poznajemy tradycyjną kuchnię, kosztujemy wybornych drinków. Chcemy wyglądać letnio, ale jednak elegancko. Aby osiągnąć ten spektakularny efekt, proponujemy, aby założyć przewiewną sukienkę od Stelli McCartney w połączeniu z koturnami od samej projektantki lub od Tory Burch. Aby dopełnić naszą letnią stylizację dodajmy do niej torebkę Burberry, kilka złoto-czarnych akcentów od Chloe czy Burberry i jesteśmy gotowe na letnie szaleństwa! � 1. Simple; 2. Chloé; 3. Stella McCartney ; 4. Absidem; 5. Stella McCartney; 6. Lamarqueuse; 7. Tory Burch; 8. Lamarqueuse; 9. Stella McCartney; 10. Burberry; 11. J.W.Anderson 10 30 |


| Moda & Stylowe Akcenty

4

3

5 6

7

8

9

| lato 2017|

| 31


Moda & Stylowe Akcenty |

Romantyczne

& Trendy

W prostocie tkwi siła – z tym stwierdzeniem zgodzi się każdy, kto zobaczy najnowszą kampanię La Tienne! Każda trendsetterka wie, że sezon wiosna-lato 2017 nie obejdzie się bez topów lub sukienek z odkrytymi ramionami, przyprawionych falbaną. To idealna okazja, aby dodać charakteru swojej stylizacji subtelną biżuterią. La Tienne proponuje modne choker’y, które połączone są z cieniutkimi naszyjnikami z krzyżykami wysadzanymi cyrkoniami. Z minimalistyczną biżuterią trudno o przesadę. Dzięki temu całość możemy uzupełnić zestawem kilku geometrycznych pierścionków lub srebrnymi bransoletkami. Dodatkowo w kolekcji znaleźć możemy modne bransolety zawiązywane na kokardkę, dostępną w kilku modnych i letnich odcieniach. � Kolekcja La Tienne 32 |




LIVE THE MOMENT www.annelo.pl



Do produkcji toreb używane są wysokiej jakości skóry ekologiczne oraz skóry licowe pochodzące wyłącznie z polskich garbarni. Torebki szyte są w jednej z polskich szwalni. Montowane są na nich skórzane oraz metalowe detale. Na życzenie klienta, torebka może zostać spersonalizowana np.inicjałami lub ważną datą.

www.astrid-berlin.com



| W Cztery Oczy

Zmień świat zaczynając od siebie! Zdjęcia: Robert Causari Joanna Racewicz – polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna. Początkowo współpracowała z lokalnymi mediami w Zamościu, pisując artykuły do „Kroniki Tygodnia” oraz przygotowując reportaże dla zamojskiego oddziału RMF FM. Następnie przeniosła się do Warszawy, gdzie stażowała w redakcji Teleexpressu (TVP1). W latach 1999-2006 pracowała na stanowisku reportera i prezentera w Panoramie (TVP2). W 2004 roku została nominowana do nagrody „Telekamery” magazynu „Tele Tydzień”. Od marca 2007 do 2010 roku była dziennikarką TVN prowadzącą cykl „Dom otwarty”.w programie Dzień Dobry TVN. W TVN Style prowadziła program Sekrety Mądrej Niani wspólnie z Aleksandrą Wielgus. Od stycznia 2011 do końca marca 2016 ponownie prowadziła Panoramę w TVP2. W tym samym kanale prowadziła w latach 2011-2012 Autorski Przegląd Prasy w porannym magazynie Pytanie na śniadanie. Od listopada 2012 do czerwca 2014 była gospodynią programu Reporter Polski. Od kwietnia do czerwca 2013 na zmianę z Hanną Lis w Pytaniu na śniadanie przeprowadzała wywiady w ramach cyklu Kobiecy punkt widzenia. W TVP Info od września 2013 do marca 2014 prowadziła Panoramę dnia, a od kwietnia 2014 do końca marca 2016 przeprowadzała wywiady w programie Po przecinku. Od czerwca 2016 prowadzi program Polonia 24 w TVP Polonia, a od września 2016 jest jedną z prowadzących programu Pytanie na śniadanie w TVP2.

▶ Ariel Banaszewski: Pani Joan-

no, dziennikarstwo to nie łatwa praca. Pani codzienna gotowość do działania i zapał do pracy, to domena profesjonalisty. Proszę mi powiedzieć jak wyglądają Pani przygotowania do prowadzenia programów na żywo w telewizji? Joanna Racewicz: Klasycy telewizji powtarzają, że najlepsza improwizacja – to przygotowana improwizacja. I coś w tym jest. Praca nad przygotowaniem programu na żywo zaczyna się wtedy, gdy kończy się poprzedni program i trwa do ostatnich chwili – nawet wtedy, gdy program jest na antenie. Z całym zespołem nieustannie myślimy nad tematami, gośćmi i pytaniami,

które mogłyby zafascynować naszych widzów. Kluczowe jest więc pytanie, kto jest naszym widzem, do kogo mówimy, kto nas ogląda i kto mógłby to robić. Pytanie na śniadanie przygotowuje kilka zespołów producenckich i każdy jest inny. To fascynujące móc pracować z tak różnymi ludźmi, o tak różnych temperamentach, ambicjach i poglądach na rzeczywistość. Często się spieramy – na kolegiach przed i po programie. Ale to zawsze są rozmowy konstruktywne i rozwijające. Taka burza mózgów, z której wykluwa się następny, jeszcze lepszy program ▶ Czy zdarzają się na antenie sy-

tuacje, w których ktoś lub coś wy-

prowadza Panią z równowagi? Jak radzi sobie Pani z takimi przypadkami? Niełatwo wyprowadzić mnie z równowagi na antenie (śmiech). Może to wynik lat pracy przed kamerą, a może świadomości, że obiektyw widzi więcej, niż ludzkie oko. Trudno więc mówić o sytuacji, gdy gość wyprowadzi mnie z równowagi. Raczej działo się to wcześniej – gdy prowadziłam programy publicystyczne w TVP Info, dawno temu, i gdy zaproszeni do studia goście, politycy, wchodzili na swoje dobrze opracowane tory i recytowali tzw. „przekazy dnia” – czyli to, co partyjna „wierchuszka” dyktowała jako ogólnie obowiązującą wykładnię i interpretację rzeczy-

| lato 2017|

| 39


Kolekcja: MaLove Fashion / PolscyProjektanci.com



Kolekcja: Mia Stilo Agnieszka Bronisławska PolscyProjektanci.com


| W Cztery Oczy

wistości. Gdybym miała powiedzieć, co wyprowadza mnie z równowagi, powiedziałabym, że bezmyślność, recytowanie tych samych formułek i nieodpowiadanie na pytania. Na szczęście w telewizji śniadaniowej nie zdarza się to zbyt często. ▶ Czy dziennikarstwo to Pani pasja i zamiłowanie czy po prostu praca? Zdecydowanie pasja! Inaczej to nie ma sensu. Inaczej staje się fabryką i – przepraszam za wyrażenie – „odbębnianiem” swojego. Dla mnie dziennikarstwo to frajda, przygoda i misja. Odkąd pamiętam chciałam mówić innym o świecie, mechanizmach, które nim rządzą, o ludzkiej krzywdzie i o tym, jak jej zapobiegać, a jak pomagać tym, którzy nie zawsze radzą sobie z przeciwnościami losu. Ot, taka przypadłość. Zaczynałam w lokalnych mediach, daleko od Warszawy, w Zamościu, i zawsze wiedziałam, że powinnam tym fachem zająć się z całym zaangażowaniem, a nie na przysłowiowe „pół gwizdka”. ▶ Zmieniając temat – moda. Pani

Joanno, od zawsze rozpoznawalną cechą u Pani była dbałość o dobry wizerunek. Proszę mi powiedzieć, czym dla Pani jest moda i jakie ma Pani do niej podejście ? Moda jest bardziej zabawą, niż absolutnym wyznacznikiem. Lubię się nią bawić, lubię sięgać do różnych trendów, miksować je i szukać własnej wypadkowej. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek dała się ponieść jakiejś nowej tendencji. Myślę zresztą, że na tym polega szukanie własnego ja, własnego stylu w gąszczu propozycji projektantów. Kto powiedział, że w roku, gdy np. Dolce&Gabbana lansują styl militarny, trzeba koniecznie nosić kurtki khaki ze złotymi guzikami? To propozycja, a nie nakaz. Moja babcia powtarzała: „twój prawdziwy styl jest krok za tym, za

czym teraz gonią wszyscy; twoja osobowość to najlepsza wskazówka”. Tego się trzymam. Wielką radością była dla mnie nagroda od Klubu Integracji Europejskiej – statuetka „Kobiety z gracją”. Nie ukrywam, że – gdy zadzwoniła do mnie pani Laura Łącz z pytaniem, czy przyjmę nagrodę – zaniemówiłam na dłuższą chwilę. To niezmiernie miłe, że ktoś zauważa, że idę własną drogą i nie słucham się stylistów. ▶ Co Panią fascynuje, inspiruje w

modzie? Lubię modę ulicy. Lubię patrzeć, jak tłumaczą ją sobie ludzie, których spotykamy w biegu na porannej kawie, spieszących do biur i obowiązków. Uwielbiam stare filmy z Audrey Hapburn i Sophią Loren. Pewnie nie jestem oryginalna, ale w mojej opinii to wcielone ikony ponadczasowego piękna. Czasem sięgam po katalogi, zdjęcia z pokazów, zdarza mi się przyjmować zaproszenia na prezentacje kolekcji projektantów. Nie zbyt często, bo – jak każda zapracowana kobieta i mama – cierpię na chroniczny brak czasu. A gdy już go mam to wolę spędzić go w domu, z synem, na czytaniu książek albo budowaniu niezliczonych konstrukcji z lego. Oglądanie tego, jak modę czytają inni to jak zbieranie kolejnych kart do albumu. Zostają w pamięci wyrywkowe obrazy, kolory, kształty, faktury materiałów. Potem, gdy otwiera się własną szafę, te zapisane gdzieś z tyłu głowy „zdjęcia” bywają bezcenną wskazówką. ▶ Jeśli wolny czas i odpoczynek,

to jaka forma? Wolny czas to luksus. Uwielbiam aktywny wypoczynek taki jak rower, rolki, jazda konna, pływanie. Ostatnio odkrywam sporty walki i to dla mnie ogromna przygoda. Nic nie daje takiej szansy na wyrzucenie z siebie stresu niż mata, bokserskie rękawice, worek albo piekielnie szybki partner, który po-

trafi każde zawahanie wykorzystać dla siebie. Lubię jeździć z synkiem na długie rowerowe wyprawy, bo na końcu zawsze jest nagroda w postaci kocyka i pikniku, który może trwać wiecznie. A jeśli już można pozwolić sobie na hamak i błogie „nicnierobienie” z kawą i dobrą książką to pełnia szczęścia. ▶ Plany na najbliższą przyszłość?

Nie lubię opowiadać o swoich planach. Znają Państwo takie niezmiernie trafne powiedzenie – chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach? No właśnie. Unikam. Parę razy popełniłam ten błąd i zawsze kończyło się tak samo. Dlatego teraz mam marzenia i wierzę, że się spełnią. ▶ Jeśli miałaby Pani powiedzieć

kilka słów przesłania dla naszych czytelników to…? To powiedziałabym, żeby żyli pełną piersią i każdym dniem. Mój ukochany ksiądz, Jan Kaczkowski, zawsze powtarzał – żyj tu i teraz, jest o wiele później, niż myślisz. Dlatego właśnie nie warto niczego odkładać na potem, na później, na kiedyś. Nigdy nie będzie dość dobrego czasu na dziecko albo na wycieczkę dookoła świata. Na zmianę mieszkania albo stylu życia. Jeśli czują Państwo, że wasz świat was gniecie – zmieńcie go zaczynając od siebie. A potem zaczną dziać się cuda. ▶ Bardzo dziękuję za miło spędzony czas oraz rozmowę. Życzę Pani tylko pięknych, radosnych dni. �

Dziękuję za rozmowę.

| lato 2017|

| 43


Zdjęcia: Robert Causari

Stylizacje: Ariel Banaszewski Make-up: Paweł Borkowski/ Estée Lauder Fryzury: Marcin Baran Kolekcja: MaLove Fashion (PolscyProjektanci.com) pasek: D&G Dolce Gabbana / Fashioncode.pl

Dziękujemy Hotelowi Bellotto za udostępnienie wnętrz. www.hotelbellotto.pl



Hotel Bellotto

– ciekawe miejsce na warszawskiej mapie kulinarnej Warszawska mapa gastronomiczna jest usiana „kultowymi” miejscami. Nie wszystkim odpowiada jednak postindustrialny charakter Burakowskiej 14, „berliński” klimat Hali Koszyki, czy streetfood na Nocnym Markecie. Gdy zatęsknicie za klasyczną elegancją, warto przypomnieć sobie o miejscu, które chętnie odwiedzają nie tylko blogerzy kulinarni, celebryci, czy politycy, ale wszyscy ci, którzy cenią sobie nie tylko dobre jedzenie, ale i styl warszawskiej Starówki. To Hotel Bellotto na Senatorskiej. Pięciogwiazdkowy Hotel Bellotto mieści się w murach XVI-wiecznego Pałacu usytuowanego na warszawskim Starym Mieście. Obecnie zabytkowe mury Pałacu otwarte są dla gości Hotelu Bellotto, a także służą

do celów wystawienniczo-konferencyjnych. Tajemnicą poliszynela jest to, że zabytkowe mury Hotelu Bellotto to nie tylko ekskluzywne apartamenty, urządzone z najwyższą dbałością o szczegóły, unikatowe sale pałacowe, czy zabytkowe ceglane piwnice, ale także warszawska enklawa dobrej kuchni. Focaccia Ristoratne (znajdująca się w prawym skrzydle Hotelu Bellotto) proponuje wyśmienitą włoską kuchnię w nowoczesnym wydaniu. Jakość restauracji docenili m.in. ci, co naprawdę znają się na ocenianiu dobrego jedzenia – Warsaw Insider (rekomendacja 2015 i 2016 jako najlepsza włoska restauracja w Warszawie), Włoska Izba Handlowa (wyróżnienie Ospitalita, nagroda za jakość). Focaccia Ristorante zdobyła też czapkę żółtego przewodnika Gault&Millau i II miejsce Restaurant Week Polska w ka-

tegorii Najchętniej odwiedzana restauracja w Warszawie. Focaccia Ristorante to idealna miejscówka na wieczór z przyjaciółmi. Aperitivo Bar z włoskim pachnącym prosciutto, serami, oliwkami i oczywiście lampką Prosecco to doskonała przygrywka do prawdziwej uczty dla podniebienia. Tutejsza karta powstała z myślą o daniach, przygotowywanych wyłącznie w oparciu o oryginalne produkty najwyższej jakości i ręcznie wyrabiane makarony. Co ważne, miejsce to jest absolutnie pozbawione snobistycznego nadęcia, a miła, uśmiechnięta obsługa chętnie opowiada o włoskich smakach. W lewym skrzydle Hotelu Bellotto mieści się z kolei cukiernia Miodowa Cafe. – Jeśli grzeszyć i się zasładzać, to w miej-


scach jak Miodowa. „Lubię ich za pomysły, wykonanie, a niektórzy, szczególnie niektóre, z Was, polubią ich za wnętrze”– czytamy na Facebook’owym profilu Where'sTheFood?. I nie jest to odosobniona opinia. Kto raz spróbował tamtejszego ciasta czekoladowego z prażynką, ten wie, jak łatwo uzależnić się od tego smaku. Miodowa Cafe to idealne miejsce na zjedzenie śniadania. Codziennie od 8.00 do 12.00 zjemy jajecznicę, french toasta, owsiankę lub granolę, a aromatyczna kawa do śniadania zostanie nam podana za symboliczne 1 zł. Rodziny z dziećmi także zostaną godnie ugoszczone. Poza słodkościami przygotowanymi specjalnie dla najmłodszych Gości: lizaki, rurki z kremem, ciasto domowe, w Miodowa Cafe dzieci spędzą aktywnie czas w kąciku zabaw, gdzie znajdą min tablicę kredową, basen z kulkami, kuchnię czy kącik do malowania. Cukiernia zamyka się dopiero o 20. Kto zatęskni za smakami z Miodowa Cafe może je zamówić online na stronie cukierni. Latem trawnik przed Hotelem Bellotto zamienia się w tętniący życiem ogródek, z leżakami, drinkami i muzyką – w którym spotykają się nie tylko goście Hotelu, ale i bywalcy Focaccia Ristorante i cukierni Miodowa Cafe. www.hotelbellotto.pl www.focaccia.pl www.miodowa-cafe.pl




Zdjęcia: archiwum własne


| W Cztery Oczy

Marzenia szyte na miarę Sylwia Romaniuk – projektantka polska i zagraniczna, pełna pasji i miłości. A jej Atelier to miejsce, w którym spełniają się marzenia!

▶ Magdalena Powierża: Jako jedyna polska projektantka miała Pani okazję zaprezentować swoją kolekcję na Arab Fashion Week! Czym charakteryzowała się kolekcja stworzona specjalnie na Arab Fashion Week? Sylwia Romaniuk: Kolekcja zaprezentowana podczas Arab Fashion Week to kolekcja, która była dostępna w Atelier w Warszawie. Zaproszenie dostaliśmy niespodziewanie. Mieliśmy miesiąc, aby się przygotować. Wszyscy bardzo szybko zabrali się do pracy i dokończyliśmy kolekcje w duchu, który jest motywem przewodnim dla mnie, czyli kobiecość, ekstrawagancja i zmysłowość. ▶ Udział w Arab Fashion Week to ogromne wyróżnienie. Serdecznie gratulujemy! Jakie emocje towarzyszyły Pani na klika dni przed pokazem? Emocje na kilka dni przed pokazem ciężko opisać. Trzeba to przeżyć, bo naprawdę są niesamowite. Wiele nerwów, obaw, ale i satysfakcja oraz duma. To wszystko wpływa na skuteczny proces przygotowań (śmiech). Sam pokaz okazał się ogromnym sukcesem, ponieważ naprawdę zachwycił wszystkich.

Było to dla mnie duże zaskoczenie. Bałam się, że w tak krótkim czasie nie zdołam stworzyć kolekcji, która byłaby najlepsza. Mimo wszystko po pokazie spotykałam się z takimi opiniami. To, że moja kolekcja wyróżniała się na tle innych i została tak przychylnie odebrana to dla mnie ogromna satysfakcja. ▶ Czy odczuwa już Pani wpływ uczestnictwa w Arab Fashion Week na Pani markę? Występ na arenie międzynarodowej daje ogromne możliwości dla rozwoju marki. Takie działanie buduje relacje i umożliwia pozyskanie nowych klientów. Czuję duży oddźwięk mediów w Polsce. ▶ Klienci przychodzą wiedząc, czego chcą, czy to właśnie Pani wydobywa z nich ich najgłębsze pragnienia i oczekiwania? Moje Atelier to miejsce szczególne, gdzie naprawdę spełniają się marzenia. Pomagam w podjęciu decyzji i stworzeniu sukni idealnej. Moje klientki nie zawsze wiedzą, czego chcą, a ja pomagam im to zdefiniować. Najważniejsze dla mnie jest to, jak moja

klientka pragnie się czuć w tej sukni. Odpowiedzią jest projekt, który tworzę specjalnie dla Niej. ▶ Na jakie motywy przewodnie możemy liczyć w tym sezonie w najnowszej kolekcji? W tym sezonie króluje u mnie złoto, biel, pudrowy róż, srebro i czerń. Klasyka sama w sobie. ▶ Który lub które z projektów przepełniają Pani serce największą dumą? Projekt, z którego jestem wyjątkowo dumna to płaszcz, który idealnie zagrałby jako płaszcz ślubny (płaszcz z trenem, wyszywany kryształami w tylnej części na całej jego długości). Drugi projekt to czarna suknia cała z koronki, która zmienia każdą kobietę w zmysłową Femme Fatale. Moje projekty są na każdą okazję i dla każdej kobiety. � Dziękuję za rozmowę.

| lato 2017|

| 51



Pokaz Sylwii Romaniuk Arab Fashion Week


Pokaz Sylwii Romaniuk Arab Fashion Week



W Cztery Oczy |

QBYKU – marka odzieżowa tworząca swoje kreacje z myślą o silnych i niezależnych kobietach, które cenią sobie indywidualność. Dewizą QBYKU jest tworzenie ubrań ekskluzywnych, unikatowych i wyjątkowych. Rozmawiamy z projektantką, Kingą Urbanowską

▶ Magdalena Powierża: Co popchnęło Cię do świata mody? Kinga Urbanowska: Moda była nieodłącznym elementem mojego dorastania. Już we wczesnym dzieciństwie miałam możliwość przyglądania się jak moja babcia – krawcowa, przygotowuje wykroje, zdejmuje miary, dobiera tkaniny, a z nich tworzy ubrania. Moja mama z kolei, miłośniczka wynajdowania wyjątkowych rzeczy, zawsze potrafiła stworzyć idealną kreację. Sądzę, że w ten sposób kształtowała się moja wyobraźnia, wyczucie smaku czy doboru kolorów, natomiast pomysł na stworzenie własnej marki odzieżowej jest po prostu realizacją moich marzeń. ▶ Co kryje się pod nazwą Twojej marki? Nazwę marki tworzy połączenie wysokiej jakości z moimi inicjałami. Q jak quality, KU jak Kinga Urbanowska.

56 |

▶ Co wyróżnia QBYKU na rynku? Otwierając QBYKU miałam na celu stworzenie marki odzieżowej uwzględniającej indywidualność kobiet. Kolekcje są krótkimi seriami, nie masową produkcją. W związku z tym ryzyko związane z powtarzalnością danej rzeczy jest bardzo niskie. Dewizą QBYKU jest tworzenie ubrań ekskluzywnych, unikatowych i wyjątkowych. Kolejnym wyróżnikiem jest możliwość dostosowania wyrobu pod klienta. Z chęcią dokonujemy modyfikacji kroju w celu dopasowania wymiarów. Tworząc ubrania sięgamy przede wszystkim po wysokogatunkowe tkaniny typu wełny, jedwabie, będące niejednokrotnie produktem znanych domów mody jak Chanel czy Cavalli. ▶ Jakie są klientki QBYKU? Do jakich odbiorców kierowane są kolekcje? Klientki QBYKU to nowoczesne, niezależne kobiety, które pragną wyrażenia siebie

poprzez ubiór, dlatego też wiek nie jest tu ograniczeniem. Sądzę, że wśród moich propozycji każda z nas znajdzie coś dla siebie. Zarówno nastoletnie dziewczyny, jak i dojrzałe kobiety. ▶ Jakie trendy możemy znaleźć w najnowszej kolekcji? W letniej kolekcji QBYKU można odnaleźć najmodniejsze falbany, marszczenia, wyeksponowane ramiona, długie, zwiewne, tiulowe spódnice i suknie. Nawiązaliśmy również do geometrycznego trendu stosując pasiaste i kropkowane tkaniny, a także konstruując spódnice z wyciętych pasów. ▶ Czym pociąga Cię moda? Co w niej lubisz najbardziej? Moda jest jak sztuka. Aby stworzyć idealną kompozycję należy połączyć ze sobą wiele elementów. Dobór kroju, faktury, koloru jest niezwykle trudny i zarazem pasjonujący.


| W Cztery Oczy

Możliwość przeglądania dzieł wielkich projektantów mody i inspirowania się nimi jest dla mnie szalenie fascynujące. ▶ Co uważasz za swoje największe zawodowe osiągnięcie? QBYKU jest młodą marką, dopiero pozycjonującą się na rynku mody, a już dziś mogę się pochwalić współpracą z TVP, czego efekty będzie można zobaczyć niebawem w telewizji. Za ogromne osiągnięcie uważam również pozytywny odbiór marki QBYKU i komplementy od każdej z klientek. ▶ Jak brzmi Twoje motto życiowe, które towarzyszy Ci każdego dnia? Jedyną osobą, która może mnie powstrzymać, jestem sama ja. � Dziękuję za rozmowę.

| lato 2017|

| 57


www.furart.pl

FUR ART, założony w 1991 roku w Warszawie to rodzinny warsztat specjalizujący się w produkcji futra. Zaraz po ukończeniu studiów zawodowych uczęszczał do warsztatu wujka. Później opuścił Polskę i wyemigrował za granicę (tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce). W tamtym czasie poznał tajniki rzemiosła. Po powrocie do Polski, w 1991 roku, założył mały warsztat, który później przekształcił się w większą firmę zatrudniającą ponad 20 osób w tamtym czasie.


Nasze credo polega na produkcji wyrobów dbając o szczegóły i jakość. Nasze namiętne zaangażowanie, z który produkujemy, znajduje odzwierciedlenie w starannie zaprojektowanych produktach. Rzemiosło ręczne jest podstawą naszych projektów. FUR ART jest znany z wysokiej jakości materiałów, które są ostrożnie wybierane spośród oferty naszych stałych dostawców z Polski, Danii, Norwey Finlandii, Syberii i Alaski. Nasz zespół składa się z krawców, projektantów technicznych i maszyn do szycia.





www.pigeonbielizna.pl www.facebook.com/Pigeon.Bielizna/


W Cztery Oczy |

Pure Color Love Za kulisami Q&A z Kendall Jenner ▶ Jaki element makijażu sprawia ci największy problem? Który element makijażu sprawia mi największy problem? Nie potrafię ładnie wykończyć kreski eyelinerem. Pamiętam, że kiedy jeszcze byłam w szkole chciałam codziennie nosić eyeliner. Byłam w stanie wstać godzinę wcześniej, żeby stworzyć perfekcyjną kreskę. Idealnym rozwiązaniem okazały się patyczki higieniczne, zanurzone w płynie do demakijażu. ▶ Jaki najlepszy makijażowy trick

podpatrzyłaś na planie? Ciągle dostaję porady makijażowe, ale myślę, że także podświadomie uczę się

64 |

wszystkiego od ludzi, którzy mnie malują, uczę się tego, co wygląda na mnie dobrze, a co nie. To nie jest trick, ale to najważniejsze, co podpatrzyłam.

jaką dostałaś? Przekonałam się, że życie nie zawsze układa się tak, jak się tego chce.

▶ Kogo podziwiasz?

na przyjemność? Makaron, pizza, burgery. Nie wiem, mam ich wiele. Dzisiaj na przykład jadłam skrzydełka kurczaka.

Podziwiam moje siostry. Naprawdę ciężko pracują, są niezależne i wspaniałe. ▶ Co najbardziej kochasz w swojej pracy? Najbardziej kocham to, że zdobyłam dzięki niej nowych znajomych, odwiedziłam niesamowite miejsca i poznałam kreatywnych ludzi. ▶ Jaka była najtrudniejsza lekcja,

▶ Jaka jest twoja ulubiona grzesz-

▶ Jaki jest twój sekretny talent? Znam każdą piosenkę hip-hopową. Wszystkie słowa. ▶ Chciałabyś coś zaśpiewać? O nie. Nie proś mnie o to. �


| lato 2017|

| 65


ESTÉE LAUDER PRZEDSTAWIA NOWOŚĆ! Przedstawiamy NOWOŚĆ! Pure Color Love – kolekcję wyrazistych szminek tworzącą prawdziwy kalejdoskop żywych kolorów i olśniewających wykończeń. Zapraszamy do zabawy śmiałymi barwami i teksturami o regulowanym poziomie intensywności, które nadadzą Twoim ustom całkiem nowego oblicza. Basic jest już passé! Wykorzystaj zatem wyraziste, głębokie tony jak i bardziej stonowane, neutralne odcienie do tworzenia unikalnych stylizacji na każdą okazję. Możliwości są nieograniczone. Nie bój się poeksperymentować z łączeniem i mieszaniem kolorów ani też z makijażem jednobarwnym. Pamiętaj! W miłości i w makijażu wszystkie chwyty są dozwolone! Stworzona z myślą o dowolnym zestawianiu kolorów NOWA kolekcja Pure Color Love obejmuje 30 odcieni w


czterech wykończeniach: * Ultra matowe – bogate matowe wykończenie i wyrazisty kolor * Połyskująco perłowe – wyrazisty, opalizujący kolor z wysoką zawartością perełek * Chłodno chromowe – wyrazisty, chromowany kolor z wyjątkowo wysoką zawartością perełek * Wyraziście kremowe – wyrazisty, kremowy odcień

NIEODPARCIE SMAKOWITE Nasycone oferującymi naturalny kolor pigmentami Cooled Chromes, Shimmer Pearls i Edgy Cremes zapewniają średni stopień krycia z możliwością intensyfikacji, a formuła rozprowadza się na skórze bez wysiłku, tworząc efekt gładkich, świeżych, zachęcających do pocałunku ust. Ultra Mattes to supermiękka i lekka jak piórko szminka oferująca pełne krycie i matowe wykończenie.

Wzbogacone o owocową mieszankę składników naturalne połączenie trzech olejków o silnym działaniu – z owoców granatu, mango i jagód acai – odżywia i zmiękcza skórę ust. NOWOŚĆ! Pure Color Love to również zapach słodkiej wanilii, który pozostawia na ustach nieodparcie przyjemny smak. Cena: 99zł www.esteelauder.pl



)ǂ+nj

TRENDY

A 05.90+

WWW.FACEBOOK.COM/INGRID.KOSMETYKI

WWW.VERONACOSMETICS.COM






Piękna Moda & Styl |

4

2

3

1

Letni makijaż W tym sezonie nie tylko warto postawić na kolorowe ubrania, ale i na kolorowy make-up. Nie mówimy tu tylko o samym produkcie, ale także o jego opakowaniu. Nowa kolekcja MAC zachwyca! Klasyczne czarne opakowania zostały przyozdobione tropikalnymi kwiatami. Oczywiście nie możemy pominąć faktu, że na rynek weszły nowe kolory szminek i błyszczyków w odcieniach modnego pomarańczu. W kategorii róży nowymi projektami i kolorami zabłysnęły takie marki jak Bobbi Brown, Gucci i Chantecaille. Pięknym bronzerem zachwycił nas również YSL, gdzie sam produkt wygląda niczym falujący piasek na pustyni. Oczywiście ani Burberry, ani Gucci nie zawiedli nas i wypuścili w świat nowe, piękne kolory klasycznych szminek. � 1.-3. Mac; 4.-5. Chantecaille; 6. YSL; 7. Burberry; 8. by Terry; 9. Gucci; 10. Be Ceuticals; 11. Juui; 12.Gucci; Bobbi Brown.

74 |

13

12


| Piękna Moda & Styl

5

6

8

7

9

10 11 | lato 2017|

| 75


Piękna Moda & Styl |

2

1

Ultra

-nawilżenie Nieważne, jaka jest pora roku! Zawsze musimy pamiętać zarówno o codziennej pielęgnacji skóry twarzy, jak i ciała. Przed nawilżeniem warto zadbać o to, aby skóra była dobrze oczyszczona. Z pomocą przychodzi nam tu olejek oczyszczający od Juui, który znakomicie wywiązuje się ze swoich obowiązków! Do codziennej pielęgnacji twarzy polecamy Bobbi Brown, Guerlain oraz By Terry. Kobiety, które do pielęgnacji twarzy preferują olejki, znajdą spełnienie swoich potrzeb w nawilżających i działających przeciwstarzeniowo olejkach od Antecail Cartier i Lust Botanicals. Nie zapominajmy o nawilżeniu ust, które zapewni nam balsam do ust od Pat&Rub by Kinga Rusin. � 1. Apis; 2. Diangelo Csmetics; 3.- 4. Bobbi Brown; 5. Guerlain; 6. Lush Botanicals; 7. Organicall; 8.by Terry; 9. Antecail; 10. Cartier; 11. Cle De Peau Beaute; 12. Put&Rub; 13. Pevonia; 14. Juui; 15. Organicall

76 |

15

14


| Piękna Moda & Styl

6

3

4 5

13

12 7

11

10 9 8

| lato 2017|

| 77


Creamy Creative Cosmetics to młoda polska marka działająca w obszarze kosmetyków naturalnych. Specyfiką Creamy jest koncentracja na procesie tworzenia produktu kosmetycznego przy współudziale klienta. Creamy oferuje egzotyczne naturalne surowce kosmetyczne – oleje, hydrolaty, ekstrakty roślinne, olejki eteryczne i inne składniki. Twórczynie Creamy są zafascynowane efektami, jakie przynosi olejowanie twarzy oraz stosowanie hydrolatów jako naturalnych toników. Dodanie kropli olejku eterycznego jest kropką na „i” przy komponowaniu własnego kosmetyku. Dlatego Creamy przygotowało linię pielęgnacyjną dla twarzy opartą na wyjątkowych właściwościach Oleju Moringa. W tej serii pierwsze skrzypce gra sam olej oraz krem Moringa Forever. Krem o lekkiej konsystencji, głęboko nawilżający i regenerujący świetnie nadaje się na dzień pod makijaż. Krem Moringa Forever ma swoją nocną odsłonę. Wieczorem cera potrzebuje mocnego nawilżenia i odżywienia. Tu do akcji wchodzi sam Olej Moringa. Wieczorny rytuał polega na olejowaniu twarzy. W ten sposób skóra otrzymuje skondensowaną dawkę witamin, kwasów omega, potasu, wapnia oraz innych substancji zawartych w tym wyjątkowym oleju. Efektem jest głębokie nawilżenie i regeneracja skóry. Dzięki szczególnie dużej liczbie antyutleniaczy olej spowalnia efekt starzenia się skóry. Elementem zamykającym ten nocny rytuał jest przykrycie twarzy pierzynką z kremu i udanie się na zasłużony odpoczynek po aktywnym dniu. Efekty nie każą zbyt długo na siebie czekać. Dzięki tej technice skóra staje się sprężysta, nawilżona, odżywiona i wyraźnie młodsza. Do zdjęcia słoiczka: Krem Moringa Forever stworzony na bazie drogocennego Oleju Moringa wzbogacony olejem sezamowym oraz olejem z pachnotki głęboko nawilża, odżywia i nadaje jedwabistość skórze. Olej Moringa Moringa zawiera 2 razy więcej białka niż soja, 4 razy więcej witaminy E niż kiełki pszenicy, 4 razy więcej witaminy A niż marchew, 7 razy więcej witaminy C niż pomarańcze, 15 razy więcej potasu niż banany, 17 razy więcej białka niż mleko i 25 razy więcej żelaza niż szpinak.


www.creamy.pl ATELIER I SPA Ul. Chmielna 6; 00-020 Warszawa tel. 572 728 528


Piękna Moda & Styl |

Salon Manicure & Pedicure The Colours Ul. Nowogrodzka 20 lok. 1A, Warszawa Tel. 799 841 245 https://www.facebook.com/The-Colours-Manicure-Pedicure-642319815949451/

80 |


| Piękna Moda & Styl

The Colours Rozmowiamy z właścicielką salonu Manicure & Pedicure ‘The Colours’ – Panią Karoliną Grabiszewską.

▶ Moda&Styl: Skąd pomysł na stworze-

nie salonu Manicure & Pedicure w Warszawie? Rynek wydaje się bardzo nasycony usługami tego typu? Karolina Grabiszewska: The Colours wziął się tak naprawdę z mojej wewnętrznej potrzeby poprawiania świata, który znajduje się wokół nas. Zawsze stawiałam sobie i innym wysoką poprzeczkę jeżeli chodzi o jakość obsługi klienta. Tymczasem w Polsce na każdym kroku spotykałam się z obsługą klienta, która mówiąc delikatnie, pozostawiała wiele do życzenia. I nie myślę tylko o salonach kosmetycznych, ale o większości miejsc, w których obsługiwany jest klient indywidualny.

▶ Faktycznie, salon The Colours w opi-

niach klientów otrzymuje wysokie noty za profesjonalną obsługę… Zgadza się. Ta profesjonalna obsługa to nie tylko dobrze, tzn. dokładnie i trwale zrobione paznokcie. To całokształt obsługi klienta: od momentu, gdy otwiera drzwi, aż do momentu, gdy wychodzi, a nawet więcej – aż do chwili, gdy pojawia się ponownie. W międzyczasie mogą się przecież zdarzyć reklamacje!

▶Czyli przyznaje Pani, że i w The Colours zdarzają się reklamacje? Oczywiście! Tylko ten, kto nic nie robi nie popełnia błędów! W moim salonie staramy się wyciągnąć wnioski z reklamacji klientów. Ich przyczyny mogą być różne, ale ich zrozumienie pozwala wyeliminować podobne zdarzenia w przyszłości. W The Colours nie obrażamy się na klienta wracającego z reklamacją – słuchamy i wspólnie "uczymy się paznokci klienta". ▶ Stawia więc Pani na jakość obsługi klienta, a czy jest jeszcze coś, czym salon się wyróżnia na tle innych warszawskich salonów? Cóż, zdecydowanie postawiłam na wnętrze. Salon znajduje się w starej warszawskiej kamienicy, która miała szczęście ocaleć w wojnie. Pozostałam więc przy stylu "międzywojennym". Wyeksponowałam przedwojenną cegłę na ścianach, a przepiękny żyrandol i stylizowane zdjęcia dopełniają całości. Gdy do tego dodamy delikatną muzykę, przepyszną kawę lub owocową herbatę z dodatkiem pigwy, to niewiele już brakuje, aby zapomnieć o stresującym dniu pracy lub o tym, że jeszcze przed

kwadransem stało się w korku. The Colours ma dać każdemu klientowi to unikalne poczucie, że tu i teraz ma swój azyl, czas na relaks i odpoczynek.

▶ Brzmi faktycznie zachęcająco. Jak więc do Państwa trafić? Zachęcam do umawiania się bezpośrednio przez naszą stronę Facebooka: https:// www.facebook.com/The-Colours-ManicurePedicure-642319815949451/ lub telefonicznie pod numerem: 799 841 245. Salon mieści się zaledwie kilka kroków od stacji metra Centrum, czyli łatwo do nas dojechać, ale jednocześnie położenie na tyłach starej kamienicy gwarantuje wyjątkowy spokój! Być w The Colours to faktycznie niczym przeniesienie się w czasie do starej, spokojniejszej Warszawy! Dziękuję za rozmowę. To ja dziękuję i zapraszam do The Colours! �

| lato 2017|

| 81


www.tajskiespa.pl

Rozbłyśnij w tajskim słońcu w centrum Warszawy Dobra stylizacja to nie tylko odpowiednio dobrane ubrania i modne dodatki, ale przede wszystkim – nasz blask. W codziennym zabieganiu często zapominamy zadbać o nasze ciało. Owszem, zakrywamy makijażem zmęczone oczy, ale zapominamy o szerokim uśmiechu. Dlatego warto od czasu do czasu zrobić sobie przerwę i wybrać się na „wakacje” do SPA. Wystarczy kilkadziesiąt minut, a nasze ciało i dusza nasycą się tajskim słońcem. Cudowny tajski dotyk Dlaczego właśnie tajskie słońce ma obudzić nasze wewnętrzne piękno? To proste! Tajski masaż doskonalony jest przez mistrzów tej sztuki od ponad 2500 lat! Lata praktyki i wiedza przekazywana kolejnym pokoleniom w buddyjskich świątyniach, zaowocowały stworzeniem „masażu doskonałego”. Tajowie wiedzą dokładnie, jak za pomocą

82 |

odpowiednich ruchów, dotyku i olejków rozbudzić w nas energię, zrelaksować i odnowić ciało. Masaż tajski jest połączeniem precyzyjnie dobranych, najbardziej efektywnych technik, które zostały zaczerpnięte z masażu chińskiego, ajuwerdyjskiego, shiatsu, jogi oraz refleksologii. Masażystki wyczuwają napięcia i naciskają lub rozmasowują odpowiednio wybrane partie ciała. Używają łokci, kciuków, dłoni, a nawet stóp. Podczas rytuału dzieją się cuda! Masaż rozluźnia mięśnie, pomaga regenerować stawy, dodaje energii, a jednocześnie relaksuje, poprawia pamięć i koncentrację. To prawdziwe wakacje dla naszego ciała i ducha. Obudź swój blask! Tajki są też ekspertkami w pielęgnowaniu ciała. Masaż pomaga ujędrnić ciało, wspomaga detoks, przyśpiesza przemianę materii. Co ciekawe, masaż to nie wszystko.

Warto wybrać się do Tajskiego Spa na inne RYTUAŁY. Specjalny peeling pomoże pozbyć się zmory każdej kobiety – cellulitu. Tajski rytuał odmładzający na twarz, szyję i dekolt pomoże zaś odmłodzić skórę, poprawi jej koloryt i stopień napięcia. Dzięki niemu znikną wszelkie opuchlizny, a zmarszczki ulegną spłyceniu. Tajki potrafią też wykorzystać odmładzające właściwości mandarynki! Masażystki Tajskiego Spa rozpoczynają Rytuał Odmładzającej Mandarynki dokładnym peelingiem ciała połączonym z delikatnym masażem. Po zakończeniu tego etapu, spłukujemy pozostałości peelingu, a masażystka nakłada na skórę maskę mandarynkową, której substancje odżywcze wchłaniają się w ciało, a przeciwutleniacze działają cuda. Podczas tego procesu masażystka przystępuje do relaksującego masażu twarzy i głowy.


| Piękna Moda & Styl

Początkującym proponujemy delikatne rytuały i masaże olejkowe, a zaawansowani mogą już wybrać się na intensywne masaże klasyczne. WARTO!

ODWIEDŹ TAJSKIE SPA Centrum - Nowy Świat Nowy Świat 55 lokal 3 00-042 Warszawa brama, pierwsze piętro Centrum - Pokorna Pokorna 2 lokal 503 00-199 Warszawa klatka V, pierwsze piętro A to tylko kilka z zabiegów… Naprawdę warto rozpocząć swoją przygodę z egzotycznym, a jakże skutecznym tajskim SPA. Tajlandia tuż za rogiem Tego typu rytuały to codzienność w dalekiej Tajlandii, ale rzadkość w Polsce. Dlatego warto odwiedzić jeden z salonów Tajskiego Spa. To jedyna sieć salonów w Warszawie, która oferuje nie tylko masaże, ale także upiększające rytuały. Historia tego miejsca jest równie fascynująca. Twórcy tej polskiej „tajskiej świątyni masażu” rozpoczęli swoją przygodę w 2010 roku po powrocie z podróży do Tajlandii. Zainspirowani kulturą tego kraju, a przede wszystkim niesamowitą sztuką masażu, postanowili przenieść nieco tajskiego słońca do Polski. Tak powstał pierwszy salon. Dziś Tajskie Spa to największa sieć salonów masażu tajskiego w Warszawie. Można je znaleźć w samym Centrum i na Wilanowie – tak, aby każdy miał blisko. Nie trzeba więc wyruszać na drugi koniec świata, by zaznać niesamowitych doznań podczas tajskich zabiegów. Masażystki Tajskiego Spa to zaprzyjaźnione Tajki z wieloletnim doświadczeniem, niezwykłym wyczuciem i najlepszymi kwalifikacjami. Trudnej sztuki masażu tajskiego uczyły się w renomowanych szkołach – w samej Świątyni Wat Pho w Bangkoku oraz Królewskiej Akademii Masażu w Chiang Mai.

Do salonu możemy się wybrać na kameralny wieczór z ukochanym i wspólnie zrelaksować się podczas masażu dla par. Tajski wystrój salonu, przyciemniony pokój, muzyka, zapach olejków i delikatny masaż – to pobudza zmysły! Możemy też poczuć tajski klimat rozgrzewając się na masażu olejkowym czy gorącymi kamieniami. Poranni joggingowcy lub miłośnicy klubów fitness mogą zaś skorzystać ze specjalnego masażu sportowego, który pomaga zregenerować organizm po treningu i przygotować ciało na dalsze zmagania. Masaż biznesowy przyda się zaś wszystkim, którzy długie godziny spędzają przy biurku. Przyniesie ulgę mięśniom karku i pleców, a przede wszystkim – psychice. To bardzo dobre rozwiązanie, jeśli mamy dzień pełen wyzwań. Wystarczy pół godziny (masażystki Tajskiego Spa mogą przyjechać do biura) i szybko odzyskamy formę.

Wilanów - Sarmacka Sarmacka 10F lokal 1 02-972 Warszawa parter Wilanów - Branickiego Branickiego 14 lokal 34 02-972 Warszawa parter Mokotów – Cybernetyki Cybernetyki 4A lok. 28 02-677 Warszawa parter

tel.799 111 997

Piękna przerwa na lunch czy kameralny wieczór?

| lato 2017|

| 83


Piękna Moda & Styl |

Bibi znaczy pieszczota Inni są zmęczeni, zestresowani, brakuje im siły. A Ty? Ty masz mnóstwo energii, jesteś wypoczęta. To widać na Twojej twarzy. Podjęłaś dobrą decyzję, zrobiłaś coś dla siebie. Nie dlatego, że akurat masz urodziny. Dlatego, że wiesz, że Twoje dobre samopoczucie to dobre samopoczucie Twoich bliskich.

Twoja twarz jest gładka, a skóra jędrna i odżywiona. Jak to zrobiłaś? Nie szukałaś daleko. Znalazłaś kameralne bibi DAY SPA w samym centrum Warszawy. Odwiedzasz je po pracy, w dzień wolny, z okazji i bez okazji, sama lub z koleżankami. Jesteś pewna, że zajmą się Tobą przeszkoleni specjaliści, a kosmetyki są najwyższej jakości. Przy okazji dowiadujesz się, że „bibi” to po francusku „pieszczota”. To trafna nazwa dla spa, prawda? Efekty na dłużej Warto korzystać z zabiegów medycyny estetycznej. Nic nie przynosi szybszych efektów. Ale mało kto wie, że warto też zadbać o właściwą pielęgnację przed i po zabiegach i tylko wtedy medycyna este-

84 |

tyczna ma sens. My to wiemy i chcemy, byś cieszyła się efektami jak najdłużej. Pomożemy Ci dobrać odpowiedni sposób na przygotowanie lub regenerację. W bibi DAY SPA stawiamy na jakość i używamy skutecznych, luksusowych produktów marki MONTEIL. Zawarte w nich składniki aktywne naturalnego pochodzenia, często niespotykane w innych kosmetykach, gwarantują widoczne efekty, szybszą regenerację i dłuższe utrzymanie efektów zabiegów medycyny estetycznej. Tylko dla Ciebie Nie ma dwóch takich samych kobiet. Dlatego żaden zabieg nie powinien być taki sam. Zamiast mniej skutecznego,


| Piękna Moda & Styl

uniwersalnego zabiegu do wszystkich typów cery, w bibi DAY SPA oferujemy zabiegi indywidualnie dopasowane do Twoich potrzeb. Przeprowadzamy szczegółową analizę, badając aż 6 parametrów skóry, takich jak elastyczność, głębokość zmarszczek, poziom sebum i nawilżenia. Dzięki temu pożądane rezultaty osiągasz szybciej, a wykonane zabiegi są skuteczniejsze. Bo jeśli coś można zrobić lepiej, to czemu nie? Czas na relaks Dbaj o dobry nastrój i kondycję skóry zwłaszcza jesienią i zimą. To proste: na chłód – rozgrzewające masaże, na chandrę – aromaterapia, a na brak słońca – odżywcze zabiegi na ciało. W bibi DAY SPA wiemy, co przynosi najlepsze efekty. Dlatego używamy w 100% naturalnych produktów PINO i stosujemy unikalne techniki masażu. Zawsze liczymy się z Twoim zdaniem. Jaki zapach aromaterapii odpowiada Ci najbardziej? Owocowy czy korzenny? Chcesz się zrelaksować czy może pobudzić? Ty wybierasz. Przecież tu chodzi o Ciebie.

bibi DAY SPA www.bibispa.pl www.monteil.pl tel. +48 22 404 86 42

| lato 2017|

| 85


Pierwszy w Polsce salon kosmetyczny firmy OrganicSeries, producenta Polskich kosmetyków Organicznych. „W codziennym życiu jesteśmy nieustannie zalewani przez całe masy produktów, które nie spełniają naszych oczekiwań, a podczas ich produkcji, zatruciu ulega środowisko natural-

ne. Poszukujemy miejsca, w którym specjalista dobierze dla nas produkt najwyższej jakości: spełniający wszystkie wymagania i produkowany jest zgodnie z najwyższymi standardami. OrganicSeries to połączenie terapeutycznego działania nowoczesnych technologii z esencją czystych, naturalnych składni-

ków. To luksusowe kosmetyki przeznaczone do stosowania w tych SPA i gabinetach kosmetycznych, które chcą zaspokajać potrzeby Klientów, pozostając w zgodzie z najwyższymi normami.” Elżbieta Drzazga

Założycielka marki OrganicSeries


Serdecznie zapraszam na zabiegi na twarz i rytułay na ciało. Każda kobieta jest inna – ma inną cerę i inne wymagania wobec zabiegów kosmetycznych, dlatego tak ważna jest możliwość wyboru i odpowiedniego dopasowania kuracji. Przyjdź i przekonaj się na własnej skórze. Joanna Krawczyk Właścicielka Instytutu Piękna Woronicza (-238343 /(Ô*- 6.1.-("9 UL. WORONICZA 33, 02-640 WARSZAWA DLA CZYTELNIKÓW MAGAZYNU MODA&STYL WWW.INSTYTUTPIEKNAWORONICZA.PL PRZYGOTOWAŁYŚMY SPECJALNĄ OFERTĘ.* +48 22 225 29 25

Instytut Piękna Woronicza ul. Woronicza 33 lok A, Warszawa tel. 606641404

Kupon rabatowy R ZDUWRĵFL ]î - 9 !($& .1& -("9-$) /($+Ô&- ")(

* regulamin dostępny w Instytucie Piękna Woronicza


COTTON Zapewnij sobie aksamitny wygląd skóry poprzez dobroczynne działanie składników aktywnych takich jak: olej bawełniany, olej jojoba, olej z kiełków pszenicy i witamina E.

www.scandiacosmetics.pl


PREMIUM Przeciwzmarszczkowo - regenerująca ekskluzywna seria premium zawiera w swoim składzie ceramidy, wyciąg z alg morskich, „szybki botoks” i kwas hialuronowy, dzięki którym wygładzisz powierzchniowe zmarszczki.

Shea Therapy krem do rąk intensywnie kojący, łagodzący i odżywiający suchą, podrażnioną, zmęczona skórę dłoni, zawierający 15% masła Shea oraz witaminę E. Dzięki zawartości naturalnych, roślinnych składników odpowiedni dla Wegan. 99% składników pochodzenia naturalnego!


W Cztery Oczy |

Krótkie cięcie Rozmawiamy ze stylistą fryzjerem, Marcinem Baranem

90 |

▶ Magdalena Powierża: Ciekawi mnie, czy Twoje poszukiwania odpowiedniej ścieżki zawodowej były długie czy może od zawsze miałeś określoną wizję siebie? Marcin Baran: Tak naprawdę swoją przyszłość wiązałem z branżą motoryzacyjną. Niestety nie udało mi się dostać do wybranej szkoły. Zapisałem się więc do szkoły o profilu fryzjerskim. Po ukończeniu szkoły nie widziałem się w tym zawodzie. Uczono nas tam dosyć przestarzałych technik pracy. Pasję do stylizacji włosów odkryłem stawiając swoje pierwsze kroki w pracy w salonach fryzjerskich. Były to czasy głównie ,,cięć asymetrycznych'', ciekawych koloryzacji i właśnie w tym czasie odkryłem artystyczną stronę zawodu.

podobne do początku innych w branży, czyli obserwowanie najlepszych. Dzięki zdobytej w ten sposób wiedzy opracowywałem własne techniki cięć i koloryzacji. Praca przy sesjach zdjęciowych, pokazach mody tak naprawdę jeszcze bardziej mnie motywowała do działania, dzięki czemu udało mi się opracować własną technikę koloryzacji AIRCOLOR 3D polegającą na malowaniu różnych grafik na włosach.

▶ Jak wyglądały początki Twojej kariery? Wydaje mi się, że początki mojej kariery były

▶ Jakie fryzury i kolory polecasz dojrzałym kobietom, a jakich powinny unikać? Jeśli chodzi o fryzury to podstawą są krótsze

▶ Jakie uczesanie jest najmodniejsze w tym sezonie? W tym sezonie najmodniejsze są naturalne uczesania, klasyczne proste włosy, jak również delikatne fale. Odchodzi się już od mocnych tapirowanych upięć.

cięcia lub półdługie. To one podkreślają naturalne piękno kobiet i nadają im charakteru. Koloryzacje zawsze muszą podkreślać cerę, oprawę oczu najczęściej są to naturalne blondy lub ,,beże" przełamane refleksami w taki sposób, aby nadać głębię danej koloryzacji. Dojrzałe kobiety powinny unikać długich fryzur. W pewnym wieku to już nie wygląda estetycznie, zwłaszcza koloryzacje typu baleyage, które zamiast nas odmładzać jeszcze bardziej podkreślają wiek. ▶ Czy mógłbyś się z nami podzielić niektórymi sekretami? W jaki sposób układać nasze włosy, aby dodać im objętości? Podstawą jest odpowiednie modelowanie pod włos. Oczywiście mile widziane są profesjonalne kosmetyki takie jak pianki, kremy czy produkty w sprayach nadające objętość od nasady włosa. Najłatwiejszym sposobem nadawania objętości w domowych warunkach jest pochy-


| W Cztery Oczy

lenie głowy do dołu i suszenie włosów przy skórze głowy przechodząc w ten sposób w kierunku końcówek. ▶ W jaki sposób możemy na co dzień dbać o swoje włosy, aby były zdrowe i lśniące? Ważny jest dobór odpowiednich produktów do danej problematyki. Przykładowo mając włosy farbowane stosujemy produkty przeznaczone do włosów farbowanych, to one utrzymują kolor w danej tonacji. Pomocne będą również wszelkiego rodzaju kremy wygładzające, zwłaszcza termoaktywne, które będą otulać łuskę włosa i chronić ją przed negatywnym działaniem gorącej temperatury, suszarek, a zwłaszcza prostownicy. Odpowiednia pielęgnacja włosów to podstawa. ▶ Czy zauważyłeś, jakie błędy popełniają kobiety w pielęgnacji włosów ? Najczęstszym błędem popełnianym przez kobiety jest nieumiejętny dobór produktów. Często zdarza się, że klientka mając włosy rozjaśniane stosuje produkty do włosów farbowanych, które są zbyt delikatne. Z kolei przy włosach farbowanych klientki stosują produkty do włosów naturalnych, przez co kolory szybciej tracą połysk. Maski pielęgnacyjne, które mają odżywić końce są nakładane na skórę głowy, co je obciąża i szybko przetłuszcza. Dlatego warto skorzystać z rad stylistów włosów, którzy profesjonalnie doradzą, jaki produkt będzie odpowiedni pod oczekiwania klientek. ▶ Jakie są największe wyzwania, które czekają na zawodowego stylistę fryzur pracującego w Polsce? Do największych wyzwań zaliczam wszelkiego rodzaju poprawki po niepro-

w przyszłości ułatwić artystom fryzjerstwa pracę w salonach. Moim marzeniem jest zaprezentowanie własnej koloryzacji na pokazach mody, takich jak Fashion Week London czy Paris. Myślę, że to jest najbardziej odpowiednie miejsce, aby pokazać większemu gronu odbiorców innowacje w dziedzinie koloryzacji włosów. ▶ Jak brzmi Twoje motto życiowe, którym kierujesz się na co dzień? „Pośpiech jest złym doradcą”, a szczególnie w mojej profesji, gdzie należy być cierpliwym i dokładnym, aby uzyskać pożądane efekty własnej pracy. � Dziękuję za rozmowę.

fesjonalnych koloryzacjach. Jest to ciężka praca, z którą mam do czynienia na co dzień. Często poprawki trwają nawet kilka miesięcy i aby uzyskać docelową tonację muszę pamiętać o tym, aby jak najmniej ingerować w kondycję włosa, który zazwyczaj jest już mocno osłabiony po zabiegach chemicznych. ▶ Na zakończenie chcę wrócić do początku naszej rozmowy i zapytać dokąd teraz zmierzasz. Jak obecnie wygląda Twoja wizja przyszłego siebie? Przede wszystkim chcę poświecić jak najwięcej czasu na dopracowywanie mojej autorskiej koloryzacji AIRCOLOR 3D i udoskonalanie tej techniki tak, aby

marcinbbaran@gmail.com www.facebook.com/Marcin-BARAN-145078242330200

| lato 2017|

| 91



| W Cztery Oczy

Grzegorz Solnica ▶ Przez kilka lat pracował Pan z Leszkiem Czajką, który jest uznawany za mistrza w branży fryzjerskiej. Co Panu dała i w czym pomogła Panu ta współpraca? W salonie z Leszkiem pracowałem 6 lat. Wielokrotnie w tym czasie uczestniczyłem w stylizacji gwiazd i celebrytów na potrzeby produkcji telewizyjnych, takich jak np. „taniec z gwiazdami”, „jak oni śpiewają”. Każde z tych doświadczeń było dla mnie ważną lekcją. ▶ Czy zgodzi sie Pan z opinią, że

w branży fryzjerskiej trzeba się dokształcać, pogłębiać wiedzę,

uczestniczyć w szkoleniach? Fryzjerzy dzielą się na tych, którzy się szkolą i na tych, którzy szkolą innych, więc oczywiście sam musze ciągle się uczyć, ale robię w to sposób indywidualny. Jeśli chodzi o szkolenia innych to posiadam odpowiednie kwalifikacje, które nabyłem w firmie Montibello jako trener. ▶ Jakimi cechami charakteryzuje się dobry fryzjer? Jest wiele czynników, ale najważniejszy to wziąć pod uwagę charakter wykonywanej pracy i połączyć to z obecną modą i trendami. �

ul. Grójecka 45/3 505 319 074

| lato 2017|

| 93


Piękna Moda & Styl |

Magdalena Parzyszek, trycholog z wieloletnim doświadczeniem w diagnozowaniu schorzeń skóry i włosów, opowie o tym, co szkodzi włosom, jak je myć, czy farbować i dlaczego nic nie robi im lepiej niż peeling.

▶ Czym zajmuje się trycholog? Trycholog jest specjalistą zajmującym się diagnozowaniem oraz leczeniem problemów z włosami i skórą głowy.

94 |

▶ Jakie problemy z włosami są najpopularniejsze? Przede wszystkim wypadanie włosów, którego powodem często jest stres, ale też łojotok – nadmierne przetłuszczanie skóry głowy.

pem w 250-krotnym powiększeniu. Wtedy dokładnie widać, czy mamy doczynienia ze skórą z tendencją do przetłuszczania czy odwodnioną, badamy łodygę włosa – czy nie jest przesuszona, przetrawiona oraz cebulki włosów, aby stwierdzić, czy fazy wzrostu włosa nie są zaburzone. Leczymy skórę głowy i włosy poprzez kuracje zewnętrzne i suplementację, ale gdy problem jest złożony i jego podłożem są inne choroby, kierujemy pacjentów do lekarzy specjalistów.

▶ Jak wygląda badanie u trychologa? Zaczyna się od wywiadu – o wiek, uwarunkowania genetyczne, styl życia, poziom stresu, dietę. Następnie przechodzimy do badania obszaru skóry głowy pod trychosko-

▶ Czemu łojotok to tak popularny problem? Ogromne znaczenie ma stres, a żyjemy w świecie nim naznaczonym. Pod wpływem stresu lub większych emocji, mieszek wło-

sowy obkurcza się, stymulując tym gruczoł łojowy, który wydziela nadmierną ilość sebum. Sebum to wydzielina, która jest konieczna – hydrolipidowa warstwa ochronna skóry głowy i włosów, ale gdy gruczoł łojowy jest nadczynny, warstwa nagromadza się na tyle, że skóra nie oddycha i jest niedotleniona. Stres, układ hormonalny, uwarunkowania genetyczne, zanieczyszczenie środowiska, przetwarzana żywność – wszystko to musi mieć gdzieś ujście. Często jest to też nieprawidłowa pielęgnacja. Niestety większość z nas dobiera szampony do rodzaju włosów – to jeden z najczęstszych błędów. ▶ Jak prawidłowo należy myć skórę głowy i włosy?


| Piękna Moda & Styl

Zawsze należy dobierać szampon do kondycji skóry głowy, a odżywkę do stanu włosów. Skóra najczęściej wymaga oczyszczenia, a włos nawilżenia, bo jest z reguły suchy na końcach – tu już nie dociera bowiem naturalna wydzielina łojowa. Natomiast kobiety zwracają przede wszystkim uwagę na przesuszone włosy i kupują szampony do włosów suchych, choć skóra się przetłuszcza. Często też nie wiedzą, że mają problem z łojotokiem. Trafiają do nas z rozjaśnianymi włosami i słysząc, że mają tłustą, wymagającą oczyszczenia skórę głowy, dziwią się: „Jak to mam tłustą skórę? Przecież mam przesuszone włosy, to niemożliwe”. Nic bardziej mylnego. Moim zdaniem każdy powinien choć raz zjawić się na kontrolnej wizycie u trychologa, aby określić, jaki typ skóry posiada. Wtedy przestajemy być zdezorientowani przed sklepową półką.

jąc wypadanie. Znakomite efekty przynosi oczyszczanie skóry głowy specjalnym enzymatycznym peelingiem. Takie peelingi można kupić w gabinetach trychologicznych, warto w nie zainwestować. Ten, który ja stosuję i polecam, to 1.3 DSD de Luxe – zawiera zmielone pestki moreli, złuszcza zalegającą warstwę na skórze, a poza tym ma w składzie enzym – kwas salicylowy, który wchłania się do mieszka i usuwa nadmiar sebum. Włosy są mocniej przytwierdzone do brodawki, skóra jest dotleniona, ukrwienie jest lepsze, co w efekcie przekłada się na lepszą jakość włosa. Wszystko to, co później zaaplikujemy na skórę, lepiej się wchłania. Najlepszy preparat wzmacniający, najlepsze ampułki aplikowane na skórę łojotokową, nieoczyszczoną mogą nam nawet zaszkodzić. Skóra głowy wymaga systematycznego oczyszczania, minimum dwa razy w tygodniu.

▶ Możemy się zaopatrywać w drogerii, gdy mamy problemowe włosy? W drogerii najczęściej mamy do dyspozycji szampony na objętość, do włosów farbowanych albo nawilżające, sporadycznie pojawiają się szampony do skóry tłustej. Tymczasem, gdy skóra zaczyna swędzieć, pojawiają się wypryski, włosy się przetłuszczają i wymagają codziennego mycia, powinniśmy udać się do apteki po szampon do skóry tłustej, łojotokowej albo do trychologa, gdzie dostaniemy specjalne peelingi do oczyszczania skóry głowy, szampony i lotiony do skóry łojotokowej – jeszcze silniejsze niż te, które są dostępne w aptece. Odżywkę możemy kupić w drogerii, ale też musi ona być rozważnie używana. Nigdy nie nakładamy odżywki na skórę głowy, jedynie na włosy, minimum 5 centymetrów od ich nasady. Jeśli mamy skórę tłustą i systematycznie używamy szamponu nawilżającego do włosów suchych, to de facto nie oczyszczamy skóry głowy. Zalegają na niej kolejne warstwy sebum, pojawiają się bolące krostki, staje się ona łojotokowa.

▶ A codziennie można? Odpowiednim szamponem i w odpowiedni sposób. ▶ To znaczy jak? Na pewno nie nad wanną, z głową pochyloną w dół. Głowa zawsze powinna być od-

chylona do tyłu, bo tak krążą płyny ustrojowe w organizmie – krew i limfa. Żeby sprzyjać temu kierunkowi trzeba zawsze głowę odchylać do tyłu, masować dłońmi od czoła do karku, odrywać dłonie i wracać. Gdy nachylamy się do przodu flora bakteryjna, która jest bardziej rozwinięta na głowie niż na twarzy spływa i podrażnia cerę. Może powodować przebarwienia, wypryski. Poza tym włos jest najbardziej podatny na uszkodzenia, gdy jest mokry. Gdy nachylamy się do przodu plączemy włosy, a potem pojawia się problem z ich rozczesaniem – szarpiemy je i łamiemy. ▶ Co z suszeniem? Lepiej wysuszyć włosy niż położyć się spać z mokrymi – włosy łamią się kiedy pocieramy głową o poduszkę. Można pozostawić włosy do wyschnięcia, gdy jest ciepło, nic się nie stanie. A gdy jest zimno – suszyć suszarką, ale chłodnym strumieniem powietrza, gdyż gorące przesusza włosy i podrażnia skórę. Zostało jeszcze farbowanie. Jak często można farbować włosy? Nie pytam, czy można, bo nawet jak Pani odpowie, że nie, to i tak nie posłucham. To sprawa estetyki – z siwymi włosami żadna kobieta nie wyjdzie do ludzi.

▶ Jak prawidłowo dbać o włosy? Słyszy się na przykład, że nie należy przesadzać z częstym myciem. Skóra musi przede wszystkim oddychać. Jeśli jest pokryta warstwą sebum, wszystkie receptory są niedotlenione i nie może prawidłowo funkcjonować. Nagromadzony łój cofa się do mieszka, gdzie cebulka jest odżywiana, w efekcie go blokując i przyspiesza-

| lato 2017|

| 95


Piękna Moda & Styl |

powierzchni łuski. Ale wiele kobiet często twierdzi, że włosy po nich stają się chropowate. Ziołowe farby oblepiają łuskę włosa. Po długotrwałym farbowaniu ta otoczka jest dość gruba i włos często pęka. Jeśli jednak są nakładane tylko na odrost i nie są przeciągane na całą długość włosów, to są najmniej szkodliwe. ▶ Czy istnieje złota metoda na prawidłową pielęgnację skóry głowy i włosów? Każdy z nas posiada indywidualne tendencje – sami nie jesteśmy w stanie obiektywnie stwierdzić, jaka jest ich kondycja. Pamiętajmy, że przesuszające się włosy niekoniecznie oznaczają suchą skórę, a to od skóry zależy jakiej jakości włosy z niej wyrosną. Każdy z nas powinien systematycznie wykonywać peeling – w zależności od potrzeb. Krótkie badanie jest w stanie wyjaśnić wiele naszych wątpliwości. Pamiętajmy – szampon dobieramy zawsze do rodzaju skóry, odżywkę do rodzaju włosów. Miłej i efektywnej pielęgnacji. � Jeśli farba jest odpowiednio dobrana i wykonana, nie uszkadza ona w dużym stopniu włosów. Najbardziej natomiast szkodzi skórze głowy. Farba zmienia pH skóry w mocno zasadowe. Po farbowaniu jest bardzo osuszona, gruczoł łojowy dostaje więc sygnał – trzeba nawilżyć skórę i wtedy następuje zwiększone wydzielanie sebum, do tego stopnia, że często powstaje łojotok. Musimy więc starać się farbować włosy jak najrzadziej i najlepiej robić refleksy na folii do balejażu tak, aby farba nie dotykała bezpośrednio skóry. Pasemka, rozświetlenia czy przyciemnienia, zniwelują odrosty i siwiznę i o to nam chodzi. Farba nie może natomiast przez kilkanaście minut, a i dłużej – co często paniom farbującym włosy w domu się zdarza – zalegać na skórze. Dla zobrazowania sytuacji powiem, że czasem nasze kilkutygodniowe zabiegi ratowania chorującej skóry głowy preparatami trychologicznymi idą w niwecz po jednokrotnym farbowaniu włosów. ▶ Czy farby bez amoniaku są bezpieczniejsze? Farby te są z pewnością delikatniejsze i uszkadzają włos w mniejszym stopniu. Amoniak jednak często zastąpiony jest inną rozjaśniającą substancją.

96 |

▶ Mieszanki ziołowe – henna? Są mniej szkodliwe od chemicznych. Nie przetrawiają włosa, wszystko dzieje się na

Magdalena Parzyszek Specjalista Trycholog


www.leczeniewlosow.pl www.dsddeluxe.com.pl



Zdjęcia: Bartłomiej Jasiński


Piękna Moda & Styl |

Przepis na atrakcyjny i zdrowy uśmiech według dr n. med. Szymona Frank O tym, jak ważna jest profilaktyka stomatologiczna i odpowiednia higiena jamy ustnej – rozmawiamy z naszym ekspertem dr Szymonem Frank – założycielem i właścicielem „Dr Frank Autorska Klinika Stomatologiczna”. Dr n. med. Szymon Frank Jest absolwentem Akademii Medycznej w Warszawie. Od 2005 roku pracuje w Zakładzie Chirurgii Stomatologicznej Instytutu Stomatologicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego jako asystent i wykładowca. W trakcie studiów odbył praktyki zagraniczne w Dental Implant Cosmetic Dentistry w Atlantic City, USA. Uczestnik licznych kursów i konferencji naukowych. Autor publikacji i doniesień zjazdowych z zakresu chirurgii stomatologicznej, szczególnie zainteresowany leczeniem implanto-protetycznym oraz technikami regeneracyjnymi kości. Posiadacz Certyfikatu Umiejętności w Dziedzinie Implantologii Stomatologicznej nadanego przez Kapitułę ds. Umiejętności Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej. Certfikat jest zgodny z rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności z zakresu węższych dziedzin medycyny z 2009 roku. W 2016 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk medycznych. Tematem pracy doktorskiej była „Analiza porównawcza miejscowych metod pozabiegowej hipotermii po operacyjnym usunięciu zatrzymanych trzecich zębów trzonowych w żuchwie”. Prowadzi wykłady z zakresu implantologii, chirurgii stomatologicznej i endo chirurgii. Jest członkiem OSIS EDI, EAO, IADR, PTCHiU i PTS. 100 |


| Piękna Moda & Styl

ne szczotkowanie zębów przynajmniej 2 razy dziennie. Typ szczoteczki do zębów jest dobierany indywidualnie do każdego pacjenta. Wszystkie szczoteczki mają jednak to samo zadanie – umyć dokładnie zęby. Niestety, ale żadna nawet najdroższa szczoteczka nie zrobi tego za nas. Ważna jest sekwancja ruchów i odpowiednie ułożenie główki szczoteczki. Inne ułożenie jest zalecane dla szczoteczek elektrycznych, sonicznych i manulanych. Jeśli ta zasada nie jest przestrzegana to niestety pojawiają się nowe ubytki próchnicowe i pojawia się choroba dziąseł. Jeśli planujesz zakup szczoteczki sprawdź, w jaki sposób się nią posługiwać, bo nie jest to takie oczywiste, jak może się wydawać. Zawsze możesz przynieść swój nowy nabytek do gabinetu stomatologicznego i personel stomatologiczny udzieli Ci cennych wskazówek, jak w pełni z niego korzystać. Należy pamiętać także o nitkowaniu. Niestety szczoteczka do zębów nie jest w stanie dokładnie oczyścić przestrzeni między zębami. Statystycznie na powierzchniach tych najczęściej pojawia się próchnica.

▶ Ariel Banaszewski: Dlaczego higiena jamy ustnej jest tak istotna i jak właściwie dbać o zdrowe zęby? Szymon Frank: Właściwa higiena jamy ustnej zapewnia atrakcyjny uśmiech i świeży oddech. Odpowiednio zadbane zęby są czyste i wolne od resztek pokarmowych. Zdrowe dziąsła są różowe i nie bolą ani nie krwawią podczas zabiegów higienicznych. W zdrowej jamie ustnej nie ma również problemu nieświeżego oddechu. Nieprzestrzeganie lub niewłaściwa higiena jamy ustnej skutkuje namnażaniem się bakterii, które żywią się pozostałymi cząstkami pokarmu.

Bakterie te powodują zmianę kwasowości jamy ustnej, co uszkadza szkliwo zębów i przyczynia się do powstawania próchnicy. Aby uniknąć leczenia, warto zapytać stomatologa lub higienistkę stomatologiczną o odpowiednie techniki higieny i produkty do jej stosowania. Nie od dziś wiadomo, że zdrowie jamy ustnej ma ogromny wpływ na kondycję całego organizmu. Zły stan zdrowia jamy ustnej powoduje szereg chorób odogniskowych mogących dotyczyć oczu, stawów, nerek skończywszy na układzie sercowo-naczyniowym. Zalecane czynności higieniczne pomiędzy wizytami u stomatologa to staran-

▶ Zdrowe zęby to nie tylko atrakcyjny uśmiech, ale również bezproblemowe funkcjonowanie aparatu żucia i mowy. Dlatego przestrzeganie zasad higieny jamy ustnej jest bardzo ważne. Zdrowe zęby i dziąsła pozwolą zachować dobre samopoczucie i pewność siebie. Profilaktyka domowa powinna być wspomagana profilaktyką profesjonalną w gabinecie stomatologicznym. Systematyczne wizyty kontrolne u stomatologa pozwalają na wczesne wykrywanie zmian chorobowych. W wielu przypadkach skraca to czas leczenia i obniża koszty dając dobre wyniki. Regularne wizyty polegające na profesjonalnym usunięciu osadu, złogów oraz kamienia nazębnego pozwolą zachować zdrowe zęby i dziąsła, a tym samym zdrowy i piękny uśmiech. Zabieg profesjonalnego oczyszczenia zębów składa się z 4 etapów. Skaling nad i poddziąsłowy – czyli usunięcie kamienia nazębnego. Zabieg ten wykonuje się za pomocą ultradźwięków, dzięki czemu usunięta zostaje zmineralizowana płytka bakteryjna w postaci kamienia nazębnego. Płytka ta jest przyczyną zapalenia dziąseł oraz przyzębia. Nie usunięcie jej powo-

| lato 2017|

| 101


Piękna Moda & Styl |


| Piękna Moda & Styl

duje krwawienie dziąseł, a w konsekwencji choroby przyzębia oraz próchnicę. Piaskowanie – drugi etap oczyszczania zębów polega na usunięciu osadu i przebarwień z zębów za pomocą piaskarki. Specjalny proszek – wodorowęglan sodu, który stosowany jest do tego celu jest bezpieczny dla powierzchni szkliwa. Proszek ten, wydobywając się z piaskarki pod ciśnieniem, dociera nawet do najtrudniej dostępnych przestrzeni między zębami i dokładnie je oczyszcza.

nać przeglądu stomatologicznego i wykryć ewentualne ogniska próchnicy na wczesnym etapie rozwoju. Każdorazowo po takim zabiegu higienistka stomatologiczna powinna udzielić pacjentowi dokładnego instruktażu dotyczącego higieny jamy ustnej i ewentualnie skorygować błędy, jakie pacjent wykonuje podczas czyszczenia zębów w domu.

Prawidłowa higiena jamy ustnej to nie tylko czyszczenie, ale też odpowiednie odżywianie, suplementacja i zdrowy styl życia, o czym nie można zapominać. � Dziękuję za rozmowę

Polerowanie – jeden z końcowych etapów profesjonalnego czyszczenia zębów w gabinecie stomatologicznym. Polega na wypolerowaniu wszystkich powierzchni zębów za pomocą szczoteczki i pasty polerskiej. Fluoryzacja – ostatni etap, polega na nałożeniu fluoru na powierzchnię zębów, który wnikając w głębsze warstwy szkliwa i zębiny powoduje ich remineralizację. Tak przeprowadzony zabieg higienizacji powinien być powtarzany regularnie co 6 miesięcy. Przy okazji wizyty można doko-

| lato 2017|

| 103


Piękna Moda & Styl |

Pierwsza skuteczna metoda na rozstępy Kobiety ciepiące z powodu poważnego defektu, jakim są rozstępy, jeszcze do niedawna nie miały szans na poprawę wyglądu swojego ciała. Nadzieję na lepszy komfort życia dał im cztery lata temu polski lekarz, specjalista medycyny estetycznej – dr Marek Wasiluk, właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium, który opracował autorski system leczenia rozstępów frakcyjną rf mikroigłową – No Stretch Marks. Dziś po setkach pacjentek przeleczonych za pomocą tej metody z pewnością może stwierdzić, że to był strzał w dziesiątkę!

104 |

Rozstępy powstają, kiedy dochodzi do zerwania włókien kolagenu i elastyny. To nic innego jak pewnego rodzaju podłużne „dziury” w tkance, które na początku są czerwone (to normalne, kiedy występuje rana), a po pewnym czasie stają się białe (zabliźniają się). Najczęściej powstają podczas ciąży, kiedy skóra na brzuchu rozciągana jest do granic możliwości, w trakcie szybkiego wzrostu w okresie nastoletnim lub kiedy nagle przybieramy na wadze lub intensywnie trenujemy i skóra rozciąga się na rozrośniętych tkankach tłuszczowych lub mięśniowych. Jeszcze do niedawna lekarze nie znali rozwiązania na ten problem. Rozstępy bardzo

trudno usunąć, ponieważ umiejscowione są głęboko w skórze. Kiedyś próbowano leczyć je za pomocą głębokich peelingów medycznych, ale są one niebezpieczne, wiążą się z długim czasem rekonwalescencji i powikłaniami w postaci blizn oraz przebarwień. Nie mogą być wykonywane bardzo głęboko, są więc mało nieskuteczne. Nawet ablacyjny laser frakcyjny, który jest bardziej bezpieczny i działa głębiej niż peelingi medyczne, nie zawsze radzi sobie z tym problemem. Najczęściej zdaje egzamin przy świeżych, płytkich, jeszcze nie zabliźnionych rozstępach. Jeśli więc masz rozstępy zapomnij, że pomogą Ci jakiekolwiek kremy, balsamy lub zabiegi


| Piękna Moda & Styl

kosmetologiczne. Tutaj potrzeba czegoś o wiele bardziej inwazyjnego i precyzyjnego. Jak wyleczyć rozstęp? Trzeba wniknąć do skóry na głębokość kilku milimetrów i na przykład podgrzać ją, tak aby poczuła, że coś ją zmusza do regeneracji. Jeśli dostanie odpowiedni bodziec dokładnie w tym miejscu gdzie jest problem, sama zacznie się regenerować (tak jak przy skaleczeniu, w końcu się zrasta). Tak działa No Stretch Marks by Marek Wasiluk. To metoda z wykorzystaniem frakcyjnej radiofrekwencji mikroigłowej. Zabieg polega na nakłuwaniu skóry i jednoczesnym jej podgrzewaniu. Urządzenie ma głowicę zakoń-

czoną igiełkami, które wbija się w skórę na głębokość do 3,5 mm. W momencie wkłucia emitowana jest wiązka fal radiowych, które ogrzewają skórę na całej długości igieł. To daje silny bodziec termiczny i mechaniczny, stymulujący fibroblasty do produkcji nowego kolagenu i elastyny. Idea zabiegu polega na tym, że bodziec ten trafia dokładnie tam, gdzie jest potrzebny, w przestrzeń rozstępu. Poza tym praktycznie nie narusza powierzchni skóry. Dr Marek Wasiluk zaznacza, że samo urządzenie do frakcyjnej rf mikroigłowej to nie wszystko. „Żaden producent i dystrybutor sprzętu nie przygotuje protokołów zabiegowych nadających się do skutecznego usu-

wania rozstępów, bo nie mają takiej wiedzy i działają zachowawczo. W efekcie pewna liczba gabinetów ma urządzenie do frakcyjnej rf mikroigłowej, ale nie wie, jak z niego korzystać, by osiągnąć dobre rezultaty. Ja działam zupełnie inaczej. Opracowałem autorskie terapie i własne protokoły, dzięki czemu No Stretch Marks daje tak dobre efekty, o czym przekonałem się po wyleczeniu już kilkuset pacjentek”. Jakie efekty? Za pomocą No Stretch Marks można doprowadzić do nawet całkowitej regeneracji rozstępów lub takiej ich poprawy, że przestają być problemem. To oczywiście wymaga cza-

su i kilku, a w ekstremalnych przypadkach nawet kilkunastu zabiegów, wykonywanych w ok. dwumiesięcznych odstępach. Zdarza się jednak, że wystarczą i jeden, dwa zabiegi, gdy rozstępy są świeże i mają nie więcej niż trzy miesiące. I to jest uniwersalna zasada – im szybciej zajmiemy się problemem, tym łatwiej go rozwiązać. Cała reszta jest uzależniona od wielu czynników. Każdy przypadek jest inny. Skutkiem ubocznym zabiegów jest ujędrnienie skóry, co jest szczególnie ważne dla kobiet po ciąży. Więcej o leczeniu rozstępów metodą No Stretch Marks można przeczytać na blogu dr. Marka Wasiluka na stronie www. marekwasiluk.pl �

Informacje o ekspercie: dr Marek Wasiluk Specjalista medycyny estetycznej, ekspert w dziedzinie laseroterapii, prekursor i poszukiwacz nowych rozwiązań medycznych. Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium (al. KEN 47 lokal 13 www.triclinium.pl). Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książki pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic”.

| lato 2017|

| 105



www.moncredo.pl


Babak Emil Imanzade jest absolwentem kierunku Optyki Okularowej i Optometrii na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Tuż po studiach pracował w jednej z rodzinnych sieci salonów optycznych, a niedługo później założył swój pierwszy salon. Dzisiaj skupia się już na drugim oddziale, który powstaje na warszawskim Mokotowie przy ul. Dolnej 7. Jak się okazuje, czynnikiem powodującym odrzucenie okularów przez użytkowników jest często brak satysfakcji z walorów estetycznych tego dodatku, który w dzisiejszych czasach może być również biżuterią. Misją naszej firmy jest zapewnienie dobrego widzenia w modnych oprawach, dlatego też w NAOKO zobaczycie takie marki jak: Caroline Abram, Emporio Armani, Ray Ban, Vogue, Versace, Furla, Guess, Carolina Herrera. ADRES: ul. Dolna 7, Warszawa, tel. 575 303 515 www.facebook.com/naokowarszawa/




Autumn - winter 2017


Światowi projektanci |

źródło: vogue.com

Balmain W dzisiejszych czasach projektanci muszą być nie tylko utalentowani, muszą być jeszcze doskonale pewni siebie i przekonani o własnej wyjątkowości. Globalna obsesja na punkcie mody sprawia, że obserwują ich tłumy, często z bardzo bliskiej odległości. Jeśli chodzi o Oliviera Rousteing'a z domu mody Balmain, pewności siebie nigdy mu nie brakowało, przy czym najwyraźniej miał rację bo czas działa tylko na jego korzyść, a sam zainteresowany nie pozostawia grama fałszu ani centymetra miejsca na wahanie. Moda w epoce cyfrowej to kombinat estetyki, kultury i politycznych odniesień. Apoteoza różnorodności u Balmaina została poświęcona różnym gatunkom etniczności. W przewidywalnym przemyśle taki ruch ubrany w stylistykę glamour jest strzałem w dziesiątkę. Królestwo za wszechstronność! �

112 |

Opracowała: Joanna Friedrich


| Światowi projektanci

| lato 2017|

| 113


Światowi projektanci |

źródło: vogue.com

Christian Dior Debiutem Marii Grazii Chiuri dla domu mody Christian Dior był slogan na koszulce: „We Should all be feminists”. Jesienny pokaz jest kontynuacją tej myśli: na wybiegu unosi się fala feministycznych mundurów rodem z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Sztywne dżinsy, miękka odzież robocza i czarne berety. Projektantka wyznała, że chce zrozumieć pokolenie Mileniasów, aby ich wspierać. Czuć tu tętno „młodej ulicy”. Dżins, o którym Yves Saint Laurent marzył, aby go wynaleźć, zdominował pokaz. Kolor niebieski, na którym oparła się Chiuri, nawiązuje do mundurów kobiet z II Wojny Światowej, fabryk odzieży roboczej, niebieskich obrazów Picassa i Chagalla, jazzu, bluesa i „niebiańskich istot duchowych” - aniołów. Dodając do tego hafty, aksamity i elementy domowej wieczorowej bielizny, autorka wyczarowała nową garderobę dla kobiety – swoisty mundur, którym będzie ona mogła jednocześnie wyrazić i ochronić siebie. � Opracowała: Joanna Friedrich

114 |


| Światowi projektanci

| lato 2017|

| 115


Światowi projektanci |

Emperio Arman

źródło: vogue.com

W imperium Emporio Armaniego króluje w tym sezonie długość midi. Kuszenie odbywa się we wszystkich odcieniach szarości, czerni i bieli, zaprawionej czerwienią i fuksją. Czerń i biel to stałe kolory projektanta, od uczucia do nich wszystko się zaczęło. Tym razem autor kolekcji przekłada swój język na zrozumiały dla pokolenia urodzonego w latach 80-tych. Lata 80-te są w tym sezonie potężnym magnesem dla fashionistek, razem z reminiscencjami z lat 90-tych, przypominają nam młodość i lata beztroski. Armani nie ma słabych stron. Zarówno ubrania dzienne, jak i wieczorowe są dokładnie tymi trofeami, o których marzą miliony kobiet na całym świecie. Androgeniczna sylwetka, ponadczasowa elegancja, w tym białe koszule i aksamit – uwodzą tak samo skutecznie od lat. � Opracowała: Joanna Friedrich

116 |


| Światowi projektanci

| lato 2017|

| 117


Światowi projektanci |

źródło: vogue.com

Opracowała: Joanna Friedrich

118 |


| Światowi projektanci

Fendi Dużo się mówi ostatnio – znowu – o upolitycznieniu mody. Karl Lagerfeld jednak zastrzega za kulisami pokazu Fendi: "Nie jestem prorokiem" i na pytanie, czy moda powinna być polityczna, odpowiada: "Dla mnie jest to praca, jak każda inna, którą mam szczęście wykonywać.” Projektant skupia się na kunszcie pracy studia krojczego Fendi w Rzymie i jak mówi, „nie jest w nastroju do bajki”. Fendi to klasa sama w sobie. Tym razem inspiracją dla autora kolekcji są antyczne wzory tapet, w tym motywy winorośli. Pojawił się też motyw rzymskiej liczby 1925, czyli daty powstania domu mody Fendi. Logo Fendi wraca także do pierwotnego, łączącego się formatu podwójnego „F”. Moda włoska w ostatnich sezonach wygrywa z francuską swoją unikatowością i zamiłowaniem do funkcjonalności. Show must go on! �

| lato 2017|

| 119


Światowi projektanci |

źródło: vogue.com

Opracowała: Joanna Friedrich

120 |


| Światowi projektanci

Isabel Marant Sezon jesienny niekoniecznie sprzyja seksownemu ubieraniu się, co nie oznacza, że dziewczyny nie chcą być zmysłowe o tej porze roku. Naprzeciw tej potrzebie wychodzi ze swoją kolekcją Isabel Marant. Marant jest projektantką, do której inspiracje do kolekcji przychodzą z własnej szafy. Wygląda na to, że wszystkie kobiety, które założą projekty z tej kolekcji, będą wyglądać jakby miały nogi do nieba. Zadanie ułatwią idealnie dobrane proporcje, wysoka talia, nieskończenie długie buty i sylwetka klepsydry: paryski szyk w najlepszym wydaniu. Marant udowadnia, że taka estetyka działa na kilka pokoleń kobiet. Wiek traci znaczenie. Co może być bardziej seksownego? �

| lato 2017|

| 121


fot. Sebastian Wolny


| W Cztery Oczy

Żyć zgodnie ze sobą Adrian Vozny – artysta, fotograf, który z pasją i zafascynowaniem patrzy na otaczający go świat. Każde nowe doświadczenie traktuje jako szansę na swój osobisty rozwój i udoskonalenie własnych, zdobytych metodą „prób i błędów”, umiejętności. Chce żyć zgodnie ze sobą, mieć odwagę spełniać własne marzenia i pomagać innym spełniać swoje.

▶ Magdalena Powierża: Czy pamięta Pan, jak wyglądały Pana pierwsze profesjonalne kroki w fotografii? Jakim stylem się cechowały? Jakie emocje im towarzyszyły? Adrian Vozny: Profesjonalna fotografia brzmi bardzo dumnie i zawodowo. Staram się mówić o sobie, że jestem artystą fotografikiem lub reżyserem przestrzeni przed obiektywem. Nie da się ukryć – fotografuję dopiero od 4 lat, ale już jestem doświadczonym fotografikiem z licznymi wystawami, wernisażami, nagrodami i udziałem w kilku festiwalach fotograficznych, telewizyjnych i radiowych wywiadach i wciąż mało mi projektów. Ale warto zaznaczyć, że nie jestem fotografem do wynajęcia. Tworzę tylko projekty w obrębie własnej przestrzeni intelektualno-emocjonalnej. Używam aparatu, jako narzędzia do zapisywania emocji czy próby opowieści o złożoności ludzkiej natury, która od zawsze mnie intryguje. Zanim stałem się świadomym fotografem, byłem reżyserem sesji zdjęciowych, w których

również uczestniczyłem jako model. Wymyślając liczne kreacje, w które się wcielałem, stawałem się aktorem, modelem i reżyserem, a zdjęcia wykonywali znajomi fotografowie. To był jeden z pierwszych ważnych kroków w mojej fotograficznej karierze, gdyż nauczyłem się myśleć kadrem oraz o tym, jaką historię chcę opowiedzieć poprzez swoją postać. Kolejnym ważnym krokiem dla mojej kariery fotografa był wypadek samochodowy, w którym o mało co nie zginąłem, jak również nieumyślnie spowodowałem śmierć dwóch innych osób. Trauma i depresja powypadkowa spowodowała, że zacząłem szukać pewnego rodzaju wentyla emocjonalnego i tak trafiłem na fotografię. Chodziłem po Warszawie i okolicy w poszukiwaniu ciszy, a przy okazji towarzyszył mi aparat. Tak powstawały pierwsze, coraz bardziej świadome fotografie, na których zapisywałem historie otaczającej mnie rzeczywistości, ale również wewnętrznych stanów emocjonalnych. Ważne w mojej fotografii jest to, że sięgam po style filmowe takie jak

horror, thriller, dramat, ale utrzymuję je w konwencji zdjęcia fotograficznego – coś na wzór stop klatki kadru filmowego. Początkowy etap fotografii portretowej był z dnia na dzień bardziej świadomy i bardziej odważny. Zaprosiłem do współpracy znane osoby, takie jak: Antoni Królikowski, Piotr Świeczewski, Bilgun Ariunbataar, Konrad Marszałek, Marcin i Rafał Mroczek, a w końcowym etapie mojego projektu męskich portretów udział wzięli Radosław Majdan, Tomasz Iwan oraz Olaf Lubaszenko. W sumie ponad znanych 50 osób, a łącznie myślę, że przed moim obiektywem wystąpiło około 150-200 osób. ▶ Dlaczego pokochał Pan fotografię portretową? Na pewno z kilku lub nawet kilkunastu powodów. Przede wszystkim dlatego, że interesuję się psychologią w kontekście społecznym: lubię ludzi, interesuje mnie jaką historię można wyczytać z ich twarzy. Poprzez portrety opowiadam o osobie. Jest to po części opowieść o moim

| lato 2017|

| 123


fot. Olga Stachwiuk

W Cztery Oczy |

życiu wewnętrznym, które pokazane jest w subiektywny sposób i staje się formą terapii, a także drogą do samorozwoju. ▶ A co uważa Pan za swoje największe osiągnięcie? Dnia 10 maja 2017roku odbył się wernisaż i otwarcie wystawy moich dwudziestu fotografii w Muzeum Historycznym w Galerii im. Zdzisława Beksińskiego na Zamku Królewskim w Sanoku. Uważam to za bardzo duże wyróżnienie, ponieważ

124 |

jestem jedynym polakiem (i artystą na świecie), który w tej Galerii w tym roku pokazał swoje prace. Zainteresowanie Mistrzem Beksińskim jest tak duże, że w sezonie wakacyjnym jego galerie (a tym samym przy okazji moje prace) obejrzy kilkanaście tysięcy widzów z całego świata: od Japonii po Europe i Amerykę. W dniu 30 maja 2017 w Kinie Atlantic w Warszawie byłem organizatorem i reżyserem Multimedialnej Prezentacji Fotograficznej swojego autorskiego

projektu fotograficznego pt. „Obsesja Kreacji” z udziałem takich gwiazd, jak Olaf Lubaszenko, Piotr Zelt, Radosław Majdan, Tomasz Schimscheiner, Rafał Maserak, Bilguun Ariunbataar, Czesław Mozil i inni. Łącznie około 40 gwiazd ze świata sportu, aktorstwa, muzyki. Ale co myślę najważniejsze (jako moje osiągnięcie), po raz pierwszy podczas organizacji swojej wystawy fotografii (a było ich już 5) udało mi się doprowadzić do aukcji charytatywnej, aby pomóc chorej


| W Cztery Oczy

na raka koleżance – artystce po ASP. Na aukcji sprzedałem jeden ze swoich fotoobrazów oraz koszulkę z Reprezentacji Artystów Polskich (fundacji, w której gram w piłkę nożną wraz z kolegami artystami i sportowcami). Udało się zebrać prawie 5 tysięcy złotych. Myślę, że to piękna sprawa tworzyć to, co się kocha i poprzez swoje prace jeszcze móc pomagać. Ale chyba największym sukcesem jest fakt, że doszedłem do tego wszystkiego sam, metodą „prób i błędów” i bardzo ciężką pracą, poświęceniem, zaangażowaniem, odwagą sięgania po tematy dość trudne, takie jak ludzka złożoność, dualizm w sztuce, przemijanie czy szeroko pojęta ludzka egzystencja. Dla mnie sztuka i fotografia stała się formą terapii, dlatego obecnie chcę założyć Fundacje VOZNY ‘ego (wstępna nazwa), której zadaniem byłoby pomaganie dzieciom oraz dorosłym z zespołem Downa lub upośledzeniem umysłowym za pomocą aparatu i sesji oraz wystaw fotograficznych. Będzie to połączenie teatru i fotografii. Chciałbym, żeby każdy z uczestników miał choć na chwilę szanse stać się aktorem, modelem czy modelką, a tym samym mieć okazję spełnić swoje dziecięce marzenia. ▶ Jakie wartości w życiu są dla Pana najważniejsze? Może to dziwnie zabrzmi, ale chyba najważniejszy jest dla mnie racjonalny egoizm oparty na przekonaniu, że naj-

ważniejsze jest, aby to, co się w życiu robi, wynikało z wewnętrznej, a nie wymuszonej społecznie potrzeby. Nie oznacza to, że w tym kontekście egoizm jest pejoratywny. Bycie sobą to np. wiara w to, że dobra energia powraca, więc trzeba się nią dzielić z innymi.

około dwunastu. Lubię czernie, szarości i biele, zarówno w fotografii, jak i w modzie, więc często można spotkać mnie w takich tonacjach, co nie oznacza, że nie używam kolorów. Ponadto, wygodne buty za kostkę stanowią bardzo częsty element mojej garderoby.

▶ Co motywuje Pana w życiu najbardziej? Jako artysta staram się szukać różnych inspiracji z różnych dziedzin sztuki: od muzyki typu hip-hop, poprzez muzykę symfoniczną do oczywiście obrazów, fotografii, filmów. Co najważniejsze, inspiracji także szukam w relacjach międzyludzkich, obserwacji społeczeństwa, a także bliskich mi osób oraz jestem wrażliwy na własne wnętrze. Inspiruję się tym, co podpowiada mi własna podświadomość.

▶ Czy ma Pan swoich ulubionych polskich lub zagranicznych projektantów? Styl w doborze moich strojów często przypomina muzyków, rock’menów czy punkowców. Wspomniane wcześniej czernie, bransoletki, sygnety, męska biżuteria i oczywiście zegarki, których w swojej kolekcji mam ok 50. Więc jeśli któryś z projektantów nawiązuje do mojego stylu – postpunk, to znajdę go na końcu świata (śmiech). Moim ulubionym projektantem jest Virgil Abloh. Natomiast przy zakupie ubrań kieruję się stylem i jakością, a nie nazwiskiem czy marką. Łączę też ze sobą różne style, np. elegancję z hip-hopem (street’em) – mieszając je, pokazuję dualizm osobowościowy.

▶ Czym jest dla Pana dzisiejsza moda? Moda to dla mnie pojęcie bardzo ogólne. Zaczynają pojawiać się takie pojęcia jak moda w sztuce, moda społeczna, moda odzieżowa. Odwołując się do tej ostatniej to coraz częściej jest ona związana z wygodą, klasyką i zachowaniem własnej osobowości w kreacjach. Oczywiście mówię o ubieraniu się na co dzień, bo kiedy idę do pracy, np. jako konferansjer, to oczywiście w zależności od imprezy, wchodzi w grę wygodny garnitur, których tak nawiasem mówiąc mam

▶ Jak brzmi Pana dewiza życiowa, która towarzyszy Panu zawsze, zarówno w sercu, jak i w głowie? „Żyć zgodnie ze sobą, mieć odwagę spełniać własne marzenia i pomagać innym spełniać swoje”. � Dziękuję za rozmowę.

| lato 2017|

| 125



| W Cztery Oczy

Artyści oczami VOZNY'ego

| lato 2017|

| 127


128 |


| W Cztery Oczy

Polska to mój dom Nick Sinckler – znany i lubiany Nowojorski piosenkarz, który 10 lat temu zawitał do Polski i podbił nasz rynek muzyczny.

▶ Magdalena Powierża: Powiedz nam, czemu nie zdecydowałeś się kontynuować swojej kariery w Nowym Jorku? Nick Sinckler: Witam serdecznie. Wiem, że to może dziwnie zabrzmi, ale nudziłem się już w Nowym Jorku. Śpiewałem chórki w różnych zespołach. To w Nowym Jorku prezentowałem swoje pierwsze piosenki na Broadway'u. Ale potrzebowałem czegoś więcej. Potrzebowałem nowych wyzwań artystycznych. Czułem, że czekają na mnie w Europie. ▶ Jesteśmy niezwykle dumni i szczę-

śliwi z tego powodu, że Twoja kariera również zawitała do naszego kraju, w którym nabiera tempa z roku na rok. Ze swoim talentem, na rozwój kariery mogłeś wybrać każdy kraj! Czym przyciągnęła Cię do siebie Polska? Zanim tutaj zamieszkałem to prawie rok spędziłem w Monachium. Tam rozpocząłem swoją europejską przygodę. Potem poznałem Polaka, który powiedział do mnie: „Nick, jest kilku artystów takich jak ty w Monachium, ale w Polsce brakuje nam takich ludzi. Powinieneś spróbować swoich sił w Polsce”. To dało mi do myślenia. W Niemczech było mi dobrze, ale czułem, że ciągle szukam swojego miej-

sca na Ziemi. W miarę szybko podjąłem decyzję. Pomyślałem, że może właśnie w Polsce znajdę kolejne wyzwania artystyczne. I tak się stało, bo jestem tutaj już od 10 lat (śmiech). Co roku stawiam sobie nowe cele i nowe wyzwania. Polska to mój Dom. ▶ Kiedy w swoim życiu zrozumia-

łeś, że bycie piosenkarzem i praca w show-biznesie to droga, którą chcesz podążać? Od zawsze. Zawsze byłem związany z muzyką. W szkole średniej współtworzyłem ogromną orkiestrę. Po liceum przyszedł czas na podjęcie decyzji – co dalej. Bardzo interesowało mnie podwodne życie wielorybów, rekinów, delfinów i innych stworzeń morskich. Postanowiłem rozpocząć studia na kierunku biologii morskiej. W tym samym czasie działałem również muzycznie. Grałem w musicalach na Broadway’u i śpiewałem w różnych nowojorskich knajpach. W połowie studiów czułem, że chyba jednak muszę wybrać. I wybrałem muzykę. Powiedziałem rodzicom, że rzucam studia i zajmuję się zawodowo muzyką, z czego na początku nie byli oczywiście zadowoleni. Od tego momentu zaczęła się tak naprawdę moja prawdziwa i pełnoetatowa praca piosenkarza.

▶ Ta praca daje Ci satysfakcję, prawda? To widać podczas każdego z Twoich występów. Wiele medialnych osobowości wypowiedziało się na temat tego, jak radzą sobie ze wszechobecnym w Internecie hejtem. Czy również jesteś zmuszony do tego, aby się z nim zmagać? Hejterzy są wszędzie. Wiem, że ludzie albo lubią to, co robię, albo nie. Każdy ma do tego prawo i takie jest życie. Staram się dawać ludziom pozytywną energię w mojej muzyce. To jest moja misja w życiu. ▶ Panuje przekonanie, że hejt jest nieodłączną częścią społeczności internetowej. Czy prawdą jest, że na hejt można się uodpornić? Nie przejmuję się hejtem. Zazwyczaj w ogóle nie przejmuję się negatywną energią i kiedy jest taka wokół mnie, to się od tego odcinam. Ostatnio wokół nas jest tak dużo negatywnych emocji, że może ludzie z czasem pomyślą, że to jest normalnie. Mam nadzieję, że mogę pomagać i zmienić ten hejt po prostu w pozytywną muzykę.

Społeczność internetowa ma swoją zarówno ciemną stronę, o której przed chwilą rozmawialiśmy, jak

| lato 2017|

| 129



| W Cztery Oczy

i jasną, którą są fani. Czy dodają Ci oni otuchy, są Twoim wsparciem w trudnych momentach? Tak! Moi fani dają mi dużo pozytywnej energii. Tym bardziej, że moje piosenki nie są aż tak często puszczane w radiu jak piosenki innych artystów. Ale moi fani wciąż czekają i to jest bardzo miłe. Wiele razy słyszę na koncertach, że nie mogą się już doczekać, aby Nick Sinckler i jego przebój był na szczycie radiowych list przebojów. To bardzo miłe, że są ludzie, którzy naprawdę lubią to, co robię i mi kibicują. ▶ Co szykujesz dla swoich fanów w

najbliższym czasie? Może planujesz nas czymś zaskoczyć? Mój najbliższy plan, który już realizuję, to pierwsza płyta w języku polskim. To nie jest tylko zaskoczenie dla moich fanów, ale też dla mnie samego. Bardzo się cieszę na myśl o tym projekcie – tym bardziej, że nie było żadnego artysty z USA, bez polskich korzeni, który zrobiłby całą płytę po polsku. To jest bardzo duże wyzwanie, ale jestem na nie gotowy. Mój nowy singiel: Nick Sinckler feat. Arcox – „Życie”, jest już dostępny w Polsce. Cała płyta będzie gotowa na jesień. Mam świetny team, który pomaga mi w realizacji projektu. Mateusz Krautwurst, który produkuje moją płytę i Michał Kubasiewicz, który pisze teksty ze mną. Do tego Tomek Mądzielewski na perkusji, Michał Kowalski – producent i klawiszowiec, Artur Twarowski – gitarzysta. Razem z ich energią i talentem myślę, że ta płyta będzie naprawdę wielkim przebojem!

▶ Jak brzmi Twoje motto życiowe,

które najlepiej oddaje Twoje podejście do bieżących, zarówno trudnych, jak i przyjemnych spraw? Jako Amerykanin mogę powiedzieć, że moje motto to: „Trudne nie znaczy niemożliwe”. Życie jest trudne – to fakt. Ale pozytywna energia zawsze mi pomaga i z tą energią można dokonywać wszystkiego, czego się zapragnie. Przy okazji mogę zdradzić, że jedna z moich piosenek właśnie o tym będzie opowiadać. �

| lato 2017|

| 131


QUANTUM FITNESS – MIEJSCE STWORZONE Z MYŚLĄ O TOBIE

Klub zlokalizowany w sercu tętniącego życiem Śródmieścia Warszawy. Niezrównany poziom komfortu, wkomponowany w kosmopolityczny rytm miasta – to miejsce, gdzie wniesiesz swój trening na wyższy poziom. Stworzony, aby inspirować. Otrzymasz wsparcie w przygotowaniu diety, ćwiczeniach, stawianiu celów i ich realizacji. Przestronne, przemyślane w najdrobniejszych szczegółach, zatopione w ciepłych barwach ziemi i naturalnego światła wnętrza, tworzą przestrzeń dla ciała i ducha, w którym spotkasz ludzi z pasją. Dzięki technologiom, innowacyjnemu podejściu do treningu, w jednym miejscu znajdziesz wszystko,

co pozwoli Ci odnaleźć harmonię w centrum miasta. Zadbaj o siebie, korzystając z przywilejów klubowiczów Quantum. Do Twojej dyspozycji oddajemy komfortową przestrzeń z nowoczesnym systemem wentylacji i klimatyzacji, złożoną ze strefy cardio, wolnych ciężarów, studia fitness, stref treningu funkcjonalnego, wyposażonych w najnowszy dostępny sprzęt na rynku m.in. Precor, Hoist, Eleiko, Escape oraz Reebok. Po treningu poczujesz nowy wymiar odprężenia w zamkniętej strefie wellness. Jedyny klub premium w Śródmieściu Warszawy. Miejsce, gdzie wszystko łączy się ze sobą w absolutnej harmonii, tworząc Twoją prywatną przestrzeń.

Czekamy na Ciebie. Quantum to Twoje miejsce. Przyłącz się do wyjątkowej społeczności, otocz się ludźmi z pasją. Powierz im swoje cele – dla Twojego komfortu i postępu widocznego każdego dnia. Odwiedź naszą stronę www.quantumpiekna.pl i zapisz się na trening lub zajęcia fitness. Odwiedź naszą stronę: www.quantumpiekna.pl i zapisz się na trening lub zajęcia fitness. http://quantumpiekna.pl/fitness/otrzymaj-oferte/ http://quantumpiekna.pl/fitness/klub/


Kontakt: 22 115 38 79



| Piękna Moda & Styl

Jak trenują modelki?

Klucz do sukcesu ich boskich ciał. Modelka… dla przeciętnego zjadacza chleba kojarzy się z długonogą dziewczyną sunącą pewnym krokiem po wybiegu. Właściwie często spotykam się z pytaniem: czy bycie modelką to praca? To przecież czysta przyjemność i rozrywka. Nic bardziej mylnego. Z własnego doświadczenia wiem, ile ta ciężka praca za sobą niesie. Owszem prezentuje się ciało, czy to na wybiegu, na sesji, czy na castingach, ale należy pamiętać, że trzeba na nie biegać i o nie walczyć. Dla mnie modelka to pewna siebie, piękna, zadbana, zdyscyplinowana osoba, która świadoma jest swojego wyglądu. Na ten wizerunek trzeba jednak solidnie zapracować. Ciało modelki to świątynia, ale też źródło dochodu. Zadbana i promienista powinna być cera, co świadczy o odpowiednim odżywianiu i określonej dawce snu. Zdrowe i równe zęby, piękne włosy i estetyczne ciało. Odpowiednia sylwetka tymczasem sama się nie zrobi, bo trzeba nad nią popracować. Jak więc ćwiczy modelka? Są różne typy dziewczyn. Jedne wcale nie ćwiczą i tylko dietą pozostają przy szczupłej sylwetce – dla mnie to podstawowy błąd, ponieważ potem spotykamy się z płaską pupą, a właściwie jej brakiem (śmiech). Jedne zostają przy bieganiu, bieżni na siłowni czy delikatnym aerobiku, a inne stawiają na ćwiczenia z obciążeniem i większy wysiłek, czego jestem zwolenniczką. Oprócz styczności z modelingiem, jestem przede wszystkim sportowcem i mogę zagwarantować, że ciało po tego typu ćwiczeniach jest najbardziej apetyczne. Spójrzmy tylko na światowej sławy piękności, wzory do naśladowania wielu dziewczyn i obiekt westchnień mężczyzn – Aniołki Victoria Secret. Większość z tych dziewczyn wylewa tony potu na treningach. Ćwiczą z obciążeniem, robią przysiady ze sztangami, pompki, trenują kickboxing. Takie ćwiczenia pięknie modelują ciało, ale też wspaniale poprawiają kondycję! Bo w

zdrowym ciele też zdrowy duch, a piękno wypływa wprost z ich środka! Mój pomysł na trening dla modelek to ćwiczenia 4-5 razy w tygodniu, po ok. 1,5 godz. Kluczem jest nie popadanie w rutynę utrzymując swoją wymarzoną sylwetkę. Wszystko też zależy od „stanu”, w jakim jest w danym momencie nasze ciało. Jako trener uważam, że każdy trening powinien być inny. Po przybyciu na siłownię omawiany jest trening i to, nad jakimi partiami ciała będziemy pracować. W pracy modelki wiele się dzieje, czasem nie ma czasu, aby trenować, więc jeśli mamy tylko dwa dni to poświęcamy czas na trening bardziej ogólnorozwojowy. Kiedy należy popracować nad daną partią ciała np rękami – można uskutecznić boks. Wszechstronność w treningach daje ciału więcej bodźców i większe wyzwania. Każda z nas zna najlepiej swoje najsłabsze punkty w ciele i nad nimi trzeba indywidualnie pracować. Nie istnieje idealny plan treningowy, aby mieć super figurę. I to w sporcie jest piękne! Każdy z nas ma swoje indywidualne potrzeby i predyspozycje. Dlatego właśnie potrzebny nam jest trener personalny, który będzie wiedział najlepiej, jak się za nas zabrać.

Pamiętajmy, że ćwiczenia to 20% w drodze do osiągnięcia celu, a 80% to odpowiednio dobrana dieta. Ale z pewnością nie taka pt.: “nie jem nic“, ale tylko dobrze zbilansowana indywidualna dieta. Trzeba również pamiętać, że każdy trening ma 3 etapy: zaczyna sie rozgrzewką, następnie trening właściwy, a na koniec stretching. Jeśli zastosujemy powyższe porady i wdrożymy je w życie w tygodniowy grafik, efekty powinny pojawić się dość szybko, bo już po 2 tygodniach widać już różnice w ciele osoby, która zmieniła dietę na lepszą i wcieliła w swoje życie ćwiczenia fizyczne. � Opracowanie: Ewelina Krawczyk - Trener personalny, Fitness Model

Martwi mnie to, że większość kobiet boi się rzeźbić ciała. Mylnie twierdzą, że może je to bardziej rozbudować i spowodować wygląd „babochłopa”. Nic bardziej mylnego! Jest to bardzo ważny element pracy i pięknego wyglądu. Sama uwielbiam ćwiczyć ze sztangą – pupę, nogi, plecy i ręce! I nie podnoszę 120 kg tylko zakładam na gryf obciążenie po 3-4 kg! Nie dość, że wtedy ładnie wyglądają te partie ciała, to mam tez dużo siły.

| lato 2017|

| 135


W Cztery Oczy |

136 |


| W Cztery Oczy

New Collection by Kay Kitllinssky. Black, Gold & Ecru Colors. Stay Sexy & Classy Women with New Collection by Kay Kitllinssky!

Rozmawiamy z Kają Kitlińską, która właśnie zadebiutowała jako projektantka własnej linii odzieżowej! Najnowszą kolekcję prezentuje redaktor naczelna prestiżowego magazynu online o gwiazdach Media Elite, Marzena Lipowska. Ten projekt to „strzał w dziesiątkę”! A jaka jest najnowsza kolekcja by Kay Kitllinssky? Na pewno seksowna, a jednocześnie z klasą. Kolekcja czasem „uwodzi”, czasem intryguje, inspiruje, czasem jest tajemnicza. Jedno jednak jest pewne – jest to linia dla kobiet świadomych siebie i wymagających, które potrafią spojrzeć na świat w nietuzinkowy sposób – tak, jak tego naprawdę pragną!

▶ Kaju, ostatnie kilka miesięcy to był

niełatwy czas. To były chwile intensywnej pracy nad własną kolekcją. To był bardzo twórczy proces. Od wizji do realizacji. Powiedz, proszę, jak długo to naprawdę trwało? Tak naprawdę ciągle to trwa (śmiech). Pomysł na kolekcję nie zrodził się z dnia na dzień. Musiałam do tego dojrzeć. Do tej pory zajmowałam się modą pod kątem fotogra-

ficznym i graficznym. Zrealizowałam wiele sesji zdjęciowych, w tym jeden wernisaż moich prac w 2011 roku. To ja fotografowałam czyjeś projekty. Z szyciem i projektowaniem ubioru „nie było mi po drodze”. Nawet nie myślałam o tym, że bym mogła. Większość moich ciuchów, a lubiłam oryginalny styl, szyła moja babcia. To ona skracała, robiła przeróbki, tłumaczyła, co z czym łączyć i dlaczego. Mówiła, że szycie na maszynie ją relaksuje i ma z tego wielką satysfakcję. Dwa lata temu, kiedy podupadła na zdrowiu, powiedziała mi jedno zdanie: „Chciałabym, póki jeszcze żyję, byś choć raz spróbowała coś sama sobie uszyć. Jak będę już tam na górze, będę mieć pewność, że sobie poradzisz”. Zapisałam się na kurs szycia. Nie z pasji, a raczej, aby zrobić babci przyjemność, spełnić jej wolę. Poszłam na zajęcia z nastawieniem – albo to polubię, albo nie. Kurs bardzo mi się spodobał, a maszyna do szycia nie wydawała się taka skomplikowana. Uszyłam jeden projekt, za który dostałam słowa uznania od mojej prowadzącej. Być może, gdyby prowadząca powiedziała to wszystkim kursantkom, nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego. Poczułam magię. Poczułam, że mogę, że chcę, że być może wreszcie uda mi się

zaprojektować i uszyć coś, co siedzi w mojej głowie. Odkryłam nową siebie. Początkowo robiłam projekty dla siebie. I tak się zaczęło. Ku mojemu zdziwieniu wiele z moich prac zyskało aprobatę ze strony moich znajomych. Zaczęły się pytania, czy uszyję im coś na zamówienie. Dało mi to do myślenia, że może to moja droga.

▶ Zapewne ciężko było to wszystko samej zrealizować, przekuć z marzeń w rzeczywistość. Skąd czerpałaś na to siły i energię? Mam taką naturę, że lubię próbować, mierzyć się z samą sobą, sprawdzać. A może to ciekawość życia? Ciągłe poszukiwanie siebie. Nigdy nie narzekałam na nudę. Ciągle w biegu, ciągle coś. Z kolekcją zaczęłam od rysunków żurnalowych: jaka ta kolekcja miałaby być i dla kogo. Kto będzie jej odbiorcą? Potem stwierdziłam, że wszystkim i tak się nie dogodzi. Musi to być coś mojego, co ja czuję, co ja bym nosiła. Nie śledziłam trendów, że w tym sezonie modna będzie kratka albo falbanki, a kolorem dominującym pomarańczowy. Postawiłam na kolory klasyczne: czerń i écru. A że jestem klasyczną „sroką”, co lubi swoje złotka, doszedł i ten element

| lato 2017|

| 137


W Cztery Oczy |

(jako wstawka, koronka, wykończenie). Pytasz Marzenko, czy było mi ciężko. Zawsze początki są ciężkie. Wiele razy zdarzało mi się wkurzać, że coś nie wyszło tak, jak zaplanowałam, wiele projektów poszło w początkowej fazie do kosza. Myślałam, że to będzie ten moment, kiedy powiem sobie „basta”. Ale ku mojemu zdziwieniu tak się nie stało. Im więcej razy się myliłam, tym więcej czasu siedziałam przy maszynie. Tym więcej robiłam projektów. To było niesamowite. Szycie i projektowanie cały czas uczy mnie cierpliwości, a jednocześnie daje niesamowitą satysfakcję. I nie chodzi o bycie rozpoznawalnym projektantem oraz jak wiele projektów stworzę. Ja wiem, że tworzę to przede wszystkim dla siebie i to ja będę głównym odbiorcą. A jeśli komuś te projekty przypadną do gustu – będę miała ogromną satysfakcję. Póki co, wykańczam kolekcję „Stay sexy and classy”. Wiele projektów wciąż czeka na papierze. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować je w najbliższych dwóch miesiącach, aby ostatecznie zamknąć kolekcję. Potem czeka mnie przygotowanie lookbooka i pokaz. Znów będę fotografem i stylistą – nie będzie nudno (śmiech).

▶ Wiemy, że uwielbiasz Dolce & Gab-

bana, ale nie możemy nie wspomnieć o numerze jeden, Vogue. Skąd jeszcze czerpałaś inspiracje? Kocham wszystko, co włoskie: modę, projektantów, jedzenie, architekturę, sztukę, język włoski, temperament i włoską wersję „Vogue”. Kolekcjonuję ten magazyn od lat. Ogromną radość sprawia mi popijanie kawy i przeglądanie sesji modowych. Do tej pory zwracałam głównie uwagę na realizację sesji zdjęciowych, na inspiracje, światło, ustawienia modelek. Od dwóch lat coraz bardziej przyglądam się projektom: które do mnie przemawiają, a które nie, i czy ja, jako Kaja, bym je włożyła. Moje inspiracje raczej płyną z głowy, widzę materiał, jego fakturę i już mam obraz tego, co bym z tym mogła zrobić i to robię!

▶ Czerń, złoto, écru. Te kolory dominu-

ją w Twojej kolekcji. Czemu akurat te barwy, a nie np. kobalt czy fuksja? Jak to mawiają Włosi: „piano piano” czyli powoli. To, że dziś rozmawiamy o „Stay sexy and classy”, która rzeczywiście jest w kolorach czerni, ecru i złota, nie znaczy, że nie ma innych projektów kolorowych. Są!!! Przy-

138 |

kładowo, letnia wersja „Sunny funny” jest pełna kolorów. „Stay sexy and classy” będzie moją pierwszą pokazową kolekcją, nad którą w dalszym ciągu pracuję. Te kolory, o których mówisz, są ponadczasowe. Nadają się do noszenia, zarówno w zimie, jak i latem i na tyle uniwersalne, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie.

▶ Miałam fantastyczną szansę pre-

zentować Twoją najnowszą kolekcję na własnej skórze. Dziękuję! Czasem dobierane stylizacje były seksowne,

imprezowe, wieczorowe, eventowe, a czasem bardzo stylowe, z klasą, koktajlowe. Jakimi słowami jeszcze możemy opisać najnowszą kolekcję by Kay Kitllinssky? Myślę, że można zamknąć tu odpowiedź w jednym zdaniu: „Coś, co nosiłaby Kay”. To, co zauważyłam w stylizacjach, to charakterystyczne dla Twojego stylu dodatki, czyli paski, dobierane indywidualnie do kroju danej stylizacji i w indywidualny sposób zawiązywane, co sprawia, że stylizacja może wyglądać i sportowo, i wieczorowo – jedno-


| W Cztery Oczy

cześnie. Jak wpadłaś na taki szczegół stylizacji? To bardzo ważne, ponieważ sukienka z kapturem może być idealna na spotkanie z przyjaciółmi w klimacie street wear, a może być też w stylu glumrock „z pazurem”! W obu czułam się „jak ryba w wodzie”! No właśnie, taka ma być ta kolekcja! Zakładając daną sukienkę, w zależności od dodatków typu: buty, biżuteria, make-up, fryzura, możesz mieć wybór, jaki efekt chcesz uzyskać, czy być bardziej seksowna, czy raczej sportowa. Być może ta kolekcja jest właśnie taka, ponieważ ja sama mam często z tym problem. Jednego dnia czuję się świetnie w stroju sportowym, innego dnia mam apatyt na bycie romantyczną. Myślę, że większość kobiet tak ma. Dlatego też ta kolekcja łączy w sobie kilka rzeczy: wygodę i seksapil. Taka bluza dresowa z koronką spełniłaby moje marzenia (śmiech). Ważny jest też dobrze dobrany but! Raz subtelna, a zarazem „mocna szpilka”, a raz must have wieczoru, czyli kozak za kolano, co sprawia, że kobieta czuje się naprawdę seksownie, a jednocześnie z klasą! Jak na to wpadłaś? Buty zawsze stanowiły o charakterze wyglądu. Nie tylko ubrania. Wszystkie te wspomniane rzeczy łączą się w całość. Od wielu czynników zależy, jaki chcemy uzyskać ostateczny look. Wystarczy popatrzeć na czasopisma modowe i zamieszczane w nich zdjęcia packshot'owe, gdzie jedna sukienka występuje w kilku odsłonach: do biura, na randkę czy na wielkie wyjście. Ale tu przeważnie dodatki są tym, co zmienia charakter stroju. To rodzaj butów, odpowiednia biżuteria, fryzura czy make-up. Myślę, że właśnie moda jest sztuką łączenia różnych styli. I nigdy nie będzie „out of style”.

▶ Ważnym dodatkiem, na jaki zwró-

ciłaś uwagę w swojej najnowszej kolekcji jest biżuteria. Nie tylko złoto, prawda? W naszej sesji wzięły udział także pastele na bazie muszli by Beata Witosławska, które były spójne z Twoją wizją kolekcji! Szczerze mówiąc, zakochałam się w tej biżuterii. Pani Beata stworzyła coś przepięknego. I myślę, że Jej myślenie przy tworzeniu tej kolekcji jest zbliżone do mojego. Obie chcemy, aby biżuteria łączyła różne style, aby idealnie

pasowała do luźnego, sportowego stroju, czy na wielkie wyjście. O tym, jak ważne są dodatki przekonywała mnie moja, nieżyjąca już przyjaciółka, która była fenomenalnym stylistą. Pamiętam, jak razem przeglądałyśmy magazyny modowe i mi powtarzała, że sukienka może być zwykłym workiem, ale to dodatki stanowią o jej charakterze. Nawet najpiękniejsza suknia bez dodatków ginie, traci swój blask. Te słowa na zawsze pozostaną mi w pamięci. Dziękuję Dominika! Seksowne spódniczki z akcentem sportowym – mam na myśli charakterystyczną gumkę w pasie z napisem „LOVE”, bluzki różnej długości i na każdą okazję, fantastyczne złote legginsy, sukienki koktajlowe w stylu „zakonnicy” i te „z pazurem”, a także sukienki z kapturem w stylu sportowym. To sprawia, że niemal każda kobieta odnajdzie się w Twojej kolekcji! Czy coś przeoczyłam? Będzie jeszcze wiele elementów uzupełniających tę kolekcje: sportowe marynarki, płaszczyki, sukienki oversize i ta sportowa bluza z koronką, o której już wspominałam. Sama jestem ciekawa efektów i nie mogę się doczekać momentu finalnego, kiedy zamknę tę kolekcję. Materiałów mam tak samo dużo jak pomysłów. Tylko na to wszystko potrzebny jest czas. Bycie mamą, praca zawodowa i przygotowywanie kolekcji to trochę dużo naraz. Dlatego dałam sobie więcej czasu na wykończenie i sfinalizowanie kolekcji.

jej szafy, w której 3/4 stanowi czerń. Trochę już jestem nią przytłoczona. Zbliża się lato i potrzebuję kolorów. Będą to zwiewne, kolorowe projekty, sukienki z krótkim i z długim rękawem w stylu nietoperza, sukienki krótkie, proste i długie. Głównym motywem będą kolorowe tkaniny, figury geometryczne, kwiaty. Całość łączona typowymi dla mnie, kolorowymi koronkami. Efekty mojej pracy już niebawem. "Sunny funny" – myślę, że jako pierwsza pojawi się na Facebooku i mojej stronie internetowej, a potem wracam do "Stay sexy and classy", z którą na spokojnie ruszam na jesieni. W planach sesja zdjęciowa. Jestem w trakcie szukania ciekawych lokalizacji do sesji zdjęciowej. A potem pokaz – takie ukoronowanie mojej 2-letniej pracy. A co będzie dalej? Czas pokaże. Ważne jest zdrowie i chęć tworzenia. Póki co, to jest, więc można snuć plany. �

▶ Co w najbliższych planach? Kolejne kolekcje? Już teraz tworzę letnią kolekcję. Pomysł zrodził się dość prozaicznie. Zajrzałam do swo-

| lato 2017|

| 139


Punkt Widzenia |

Diamenty i kamienie szlachetne najlepszymi przyjaciółmi kobiety – leczą i pozytywnie wpływają na nasze życie. i pisemnych. Oto kilka kamieni naturalnych, moich ulubionych, z których najczęściej korzystam tworząc biżuterię z kamieni naturalnych między innymi bransoletki.

Diamenty i kamienie szlachetne są najlepszymi przyjaciółmi kobiety – leczą i pozytywnie wpływają na nasze życie. Kamienie szlachetne swą wielobarwnością i cudownym blaskiem od zawsze fascynowały ludzi, są niepowtarzalne wskutek swej olbrzymiej siły promieniowania na ludzki organizm. Nosząc je jako kamienie ozdobne, nie zdajemy sobie sprawy z ich leczniczego oddziaływania. Dawniej kamienie były wykorzystywane jako ozdoby. Z czasem zauważono, że każdy kamień posiada właściwości lecznicze oraz iż posiada wpływ na zdrowie. Kamienie stosowano w profilaktyce i terapii. Wierzono, że kamienie mają moc witalizującą i oczyszczającą wszelkie napoje. Przykładem może być wrzucanie kamieni szlachetnych do beczek przy produkcji win, soków pitnych, musów, w celu wytrącenia szkodliwych osadów. Zastosowanie lecznicze kamienia wymaga jego oczyszczenia. Odbywa się to przez: przemywanie kamieni pod bieżącą, letnią wodą; zakopywanie w ziemi (kryształy górskie); pozostawienie na kilka godzin w naczyniu z wodą. Oczyszczone kamienie przykłada się bezpośrednio na bolące miejsce lub na konkretne czakry i meridiany (centra i kanały przepływu energii). Odpowiednio dobrane kamienie mogą neutralizować emisję negatywnych energii. Pozytywna energia emitowana przez kamienie pomaga w zachowaniu równowagi energetycznej.

140 |

AGAT – pogłębia szacunek dla własnego ciała i oddziałuje na układ rozrodczy. Polecany w przypadku dolegliwości kobiecych. Podnoszący mleczność karmiących matek. Pomaga przy bezsenności, chroni dzieci przed epilepsją. AMETYST – oczyszczający, osłabiający lęki związane z kresem życia, uspakajający umysł i przydatny w medytacji, pomocny przy łagodzeniu bólu głowy. Ametysty są bardzo mocnymi talizmanami obrzydzającymi alkohol. Dobry spokojny sen. Usuwa napięcia mięśni szyjnych. Noś ametyst na szyi lub w pierścionku, a poczujesz opiekę wyższych sił, bezpieczeństwo i spokój. Ma też szczególną moc godzenia zwaśnionych par. Wysyła wibracje, które pobudzają u partnerów pożądanie seksualne. Sprawia, że życie erotyczne staje się bogatsze i bardziej harmonijne. Leczniczy wpływ kamieni-ozdób jest mniejszy, ponieważ swoje właściwości lecznicze objawiają one dopiero wtedy, kiedy je ogrzejemy i przykładamy na zmienione chorobowo miejsce. Niezłomna wiara w moc kamieni jest wynikiem przekazywania z pokolenia na pokolenie wielowiekowych tradycji, zarówno ustnych, jak

BURSZTYN – wprawia w optymistyczny nastrój. Podobno przynosi szczęście, sukcesy i zyski w związkach z ludźmi, w domu i pracy. Bardzo pomocny przy bólach gardła. Poza tym uspokaja, pomaga uśmierzyć bóle reumatyczne, ma właściwości gojące i zmniejszające blizny. Przynosi ulgę cierpiącym na chorobę


| Punkt Widzenia

afrodyzjak. Diament od dawna symbolizował siłę doskonałość, cnotę, czystość, niewinność i jasność umysłu.

wrzodową. Pomocny przy nadciśnieniu, astmie, katarze, dolegliwościach sercowych. CYTRYN – kamień ten usuwa u dzieci stresy. Każdy, kto nosi przy sobie cytryn, staje się pewny siebie, otwiera się na głos intuicji i dzięki temu popełnia w życiu mniej błędów. Cytryn sprzyja powodzeniu w negocjacjach i zwany był kamieniem kupców. Sprzyja przyciąganiu bogactwa. Cytryn poprawia również system krążenia, pracę gruczołów limfatycznych, komórek mózgowych oraz przemianę materii. Pomaga usuwać zatrucia krwi, zwłaszcza w czasie zapalenia wyrostka robaczkowego czy gangreny. Przykładany w okolicy trzustki lub noszony bezpośrednio na ciele, poprawia wydzielanie insuliny i przynosi ulgę cukrzykom. DIAMENT – wywiera dobry wpływ na ludzi o małym poczuciu własnej wartości, pomocny przy wyrównywaniu wszelkich niedoborów energetycznych ciała. Uważany za łagodny

KORAL – biały koral stymuluje regenerację tkanki kostnej, zwłaszcza po złamaniach, a także przy osteoporozie czy słabych zębach, bywa również pomocny przy leczeniu zaburzeń umysłowych. Ciemnoczerwony koral dodaje energii ludziom zmęczonym lub osłabionym. Ciemnoczerwone korale pomagają przy leczeniu anemii, zaburzeń miesiączkowych i kłopotów z krążeniem oraz wzmacniają osłabione serce. Różowe korale regulują arytmię, wyciszają i łagodzą depresje. Koral zapobiega krzywicy. KRYSZTAŁ GÓRSKI – jeśli cierpisz na zawroty głowy, zaburzenia błędnika to powinieneś stale nosić wisiorek z kamienia górskiego. Do jednego litra wody włóż kawałek kamienia górskiego na 12 godzin, woda nabierze dużo energii witalnej. Pomoże przy infekcjach, biegunkach czy mdłościach, wspomaga nawet leczenie nowotworów. KWARC RÓŻOWY – jest nazywany kamieniem miłości dlatego, że pomaga nam kochać samego siebie i czyni nas bardziej współczującym w stosunku do innych. Kiedy jest nastrojony do emocji właściciela pomaga oczyścić nagromadzony gniew, urazy, winę, strach i zazdrość. Redukuje stres, napięcia i gorący temperament. Kwarc różany pobudza miłość i podwyższa ocenę wszystkich rzeczy. Jest wyśmienitym prezentem w celu wyrażenia swojej miłości i będzie miał pozytywny wpływ na tego, komu jest podarowany. TOPAZ – podobnie jak słońce topaz wysyła życzliwe promieniowanie cieplne i energię dla wszystkich, którzy jej potrzebują. Topaz oświetla drogę dla celów życiowych, pomagając wybrać

właściwy kierunek. Ci, którzy są naładowani jego pozytywną energią będą się czuli nieograniczonymi filantropami i natchnieni. Niebieski topaz pomaga w emocjonalnej równowadze, jest uspakajający i łagodzący, emanuje pokojem i spokojem. Pomaga przy wysławianiu się i jasnym formułowaniu myśli. Ludzie, którzy mają kłopoty z wymową np. jąkają się, dzięki temu kamieniowi, z biegiem czasu pozbywają się tej przykrej wady. Topaz łagodzi choroby oczu, gardła i płuc. TYGRYSIE OKO – przynosi wielką ulgę przy przeziębieniach, gdy położymy go na splot słoneczny, rozgrzewa ciało i sprawia, że zioła i inne medykamenty szybciej działają. Poza tym ułożony na trzecim oku wzmacnia ostrość widzenia, a noszony na piersiach łagodzi astmę i stany zapalne oraz podrażnienia górnych dróg oddechowych. TURKUS – jest to kamień, który harmonizuje się z energiami osoby noszącej i transmituje je do światła zewnętrznego. Turkus jest kamieniem dla osób twórczo rozwiązujących problemy. Pobudza zrozumienie. Jest przeznaczony dla ludzi, którzy często się komunikują i potrzebują całkowicie zrozumieć energię innej osoby w celu uzdrowienia jej. Turkus zwiększa medytację, twórczą ekspresję, emocjonalną równowagę i wewnętrzny spokój. Zapraszam was do korzystania z właściwości kamieni naturalnych nosząc biżuterię z kamieni naturalnych oraz na moje warsztaty litoterapii uzdrawiania kamieniami naturalnymi. Zapraszam was do korzystania z właściwości kamieni naturalnych nosząc biżuterię z kamieni naturalnych oraz moje warsztaty litoterapii uzdrawiania kamieniami naturalnymi. � Mila Milena Golda Doradca życiowy, coach, Więcej informacji na temat warsztatów z litoteriapii oraz właściwości kamieni naturalnych na: https://web.facebook.com/WrozkaMila/ www.wrozkamila.pl Aby zamówić bransoletki z kamieni naturalnych zapraszam na: http://wrozkamila.pl/talizmanyamulety/

| lato 2017|

| 141


W Cztery Oczy |

Czy świece mogą mieć działanie 3w1? O nieziemskich właściwościach świec Biosensual w rozmowie z kreatorką marki - Moniką Słowińską. Charyzmatyczna i aktywna działaczka na rzecz kobiet od 15 lat pracująca w branży kosmetologii profesjonalnej, właścicielka marki kosmetycznej Wise Care oraz twórczyni marki Biosensual produkującej świece, w których zakocha się każda kobieta dbająca o swoje ciało i duszę! Świece produkowane są z wosku sojowego i posiadają certyfikat koszerności oraz są wolne od wszelkich pestycydów. Wartością dodaną dla produkowanych świec jest pielęgnacja całego ciała, dzięki olejkom z zapalonej świecy.

Tak jak wspomniałam, jest to Aromaterapia, którą obecnie wdrażam dzięki tworzeniu wyjątkowych świec. Nadal zajmuję się kreowaniem kosmetyków, moja marka kosmetyczna to Wise Care. Dodatkowo prowadzę warsztaty, na których uczę kobiety tworzyć kosmetyki, aby mogły je powielać w swoich domach J Niebawem poprowadzę takie szkolenia w Piasecznie „Wiosenne Przebudzenie”, na którym będziemy robić kule musujące do kąpieli, peeling cukrowy czy stemple enzymatyczne. Zapraszam do udziału w takich warsztatach, a odnośnie szczegółów proszę o kontakt przez profil na facebook’u.

▶ Kiedy zaczęła się Pani interesować się naturalną pielęgnacją? Od 15 lat pracuję w branży kosmetologii profesjonalnej. Moja dotychczasowa praktyka jest związana z tworzeniem receptur kosmetyków, sprzedażą oraz marketingiem. Mam doświadczenie w pracy z kosmetologami promującymi naturalne sposoby pielęgnacji. Współpracuję także z marką Pat & Rub, gdzie z pomocą biotechnologów tworzyłam receptury kosmetyków, a obecnie wspieram działania promocyjne oraz edukacyjne marki. Przez kilka lat byłam właścicielką spa, w którym wykorzystywałam naturalne metody pielęgnacji. Na każdym etapie moich działań towarzyszyła mi aromaterapia, to ona mnie inspirowała i napędzała do działania. I tak dotarłam do miejsca, w którym stworzyłam moją własną markę, na którą ciężko pracuję. Chcę ją rozwijać, żeby służyła kobietom i sprawiała im radość.

▶ Podkreśla Pani bardzo wagę aromaterapii. Proszę opowiedzieć nam o głównych założeniach w wielkim skrócie. Aromaterapia jest suplementacją przed oddech. Oddech jest ogromnie ważny, czasami go lekceważymy, a tak naprawdę oddech to życie. Dzięki atrakcyjnemu, naturalnemu zapachowi świec – „zmuszam” kobiety do nowych nawyków, do głębokiego oraz spokojnego oddychania. Dotleniamy tym samym organizm. Oddech ma naturalne działanie anti-aging.

▶ Co stanowi podstawę Pani działania i pracy?

142 |

▶ Skąd pomysł na produkcję świec? Muszę przyznać, że są innowacyjne!! Po raz pierwszy spotykam się z takim produktem 3w1 ? świeca + aromaterapia + pielęgnacja. Aromaterapia została u mnie zapoczątkowana od mojego naturalnego daru związanego z wrażliwością na zapachy. Zaczęłam zgłębiać temat produkcji, tak nawet z ciekawości. Bez problemu odkryłam, że można zrobić świece, które mogą być

wytwarzane w zgodzie z zasadami aromaterapii, a dodatkowo będą mogły służyć do pielęgnacji ciała.

▶ Gdzie zaopatruje się Pani w surowce

do świec? Czy są w 100% naturalne i certyfikowane? Znalazłam zaufanych dostawców, ale to moja tajemnica, gdzie dokładnie się zaopatruję (śmiech). Świece produkuję z wosku sojowego. Posiada certyfikat koszerności oraz jest wolny od wszelkich pestycydów. Olejki eteryczne działają jak konserwanty. Moje świece robię z sercem i przy wszystkich zestawieniach zapachowych, prowadzi mnie intuicja. Doświadczenie nauczyło mnie, że cokolwiek robię z sercem, to jest to zdrowe i działa leczniczo.

▶ Ile świec już Pani wyprodukowała? Tysiące, w ciągu roku ok. 1,5 tony surowca.

▶ Jakie są benefity świec Biosensual? Wartością dodaną jest pielęgnacja całego ciała, dzięki olejkom z zapalonej świecy. Cały czas podkreślam wagę dotyku w naszym życiu. Dzięki wmasowywaniu olejków, dotykamy naszego ciała lub ciała naszych bliskich. Przekazujemy sobie energię, uspokajamy. Jak się dotykamy, często ze sobą zaczynamy rozmawiać, budujemy relacje. Olejki i wosk sojowy są idealne również dla dzieci, dla par. Wosk nawilża i pełni funkcje zwłaszcza ochronne skóry. Tworzy płaszcz lipidowy, który chroni nas przed zanieczyszczeniami. Również olejki, które wykorzystuję do produkcji świec pełnią swoją funkcję, nie tylko pachną (śmiech). Aromaterapia to suplementacja przez


| W Cztery Oczy

oddech: np. eukaliptus i mięta – są idealne dla dróg oddechowych; cedr jest wskazywany jako kojący dla zatok, rozmaryn dla umysłu, daje nam odprężenie. Zaś lawenda jest bezpieczna dla dzieci jak i dla kobiet w ciąży.

▶ Wspominała Pani przed chwilą, że wosk

nawilża, chroni, a olejki przynoszą często ukojenie. A jak działają na skórę? Podsumowując, wosk wzmacnia funkcje ochronne skóry, a olejki eteryczne działają antybakteryjnie, antywirusowo oraz oczywiście wpływają na nasze zmysły. Świecie nas relaksują, wpływają na nasze emocje. Są bezpieczne również dla skóry problematycznej.

▶ W jaki sposób nadaje Pani nazwy poszczególnym świecom? Nazwa odzwierciedla skład oraz działanie świec. Nazwy są ściśle związane z misją mojej marki: szczęście, zdrowie, miłość, zdrowie psychofizycz-

ne. Przy tworzeniu nowych wariantów świec, patrzę na potrzeby oraz na to, co warto wspierać i przekuwam to w niesienie pomocy. Bardzo ważne jest dostrzeganie pozytywnych aspektów życia. Skupianie się bardziej na tym czego pragniemy, a to do nas przychodzi, a nie koncentrowanie się na negatywach. Być może dlatego obecnie największą popularnością cieszy się niedawno stworzy zapach Miłości. Bardzo podoba mi się pomysł ponownego wykorzystywania szklanych opakowań na świece! Bardzo zależało mi, aby produkcja świec była zgodna z naturą i troską o środowisko. Do produkcji wykorzystują wyłącznie szkło użytkowe. Po wypaleniu świecy można wykorzystać ponownie pojemnik. Są to lampki na wino, lemoniadę, whisky. Można też wrócić do mnie z pustym opakowaniem, a ja ponownie je wykorzystam do kolejnych świec. Za zwrot pustego pojemnika klienci otrzymują 5% rabatu na kolejne zakupy. Z kolei tuby, w których znajdują się świece są biodegradowalne. Już kilka razy zorganizowałam akcje w przedszkolach, gdzie dzieci malowały, wyklejały tuby, które następnie służyły do przechowywania skarbów. Bardzo ważne jest, aby od dzieciństwa uczyć dzieci, że warto dbać o środowisko.

▶ Czy używa Pani wyłącznie kosmetyków naturalnych? Stworzyłam własną linię kosmetyków naturalnych Wise Care. Moim top kosmetykiem, najbardziej uniwersalnym, jest masło omega 369 z nienasyconymi kwasami tłuszczowymi. Masło używam do skóry głowy, twarzy, włosów, całego ciała. Dodatkowo stosuję Balsam do pielęgnacji biustu, dekoltu i twarzy na bazie naturalnych olejów, w tym Oleju perilla z pachnotki. Ma działanie antyseptyczne, reguluje sebum oraz posiada zrównoważony skład kwasu omega 6 i 9. Moja kosmetyczka jest również wyposażona w dezodorant - bez soli aluminów, który nie zakłóca pracy organizmu. Bardzo dużą uwagę przykuwam do pielęgnacji włosów. Kupując kosmetyki do demakijażu, zwracam uwagę, żeby nie miały w składzie parabenów, sls’ów.

▶ Jakich rad udzieliłaby Pani współczesnemu Polakowi żyjącemu w dużym mieście, żeby jak najdłużej cieszył się zdrowiem i pięknem. Bardzo ważny jest balans między pracą zawodową a życiem prywatnym. Jeżeli miałabym wypisać receptę, to każdemu przepisałabym posiadanie pasji (śmiech). Każdy musi mieć swój sposób na uwalnianie stresu. Zwracam uwagę na odżywianie, urozmaicone jedzenie a nie diety cud. Ja osobiście nie jem nabiału i bardzo dobrze się z tym czuję, ale nie każdy jest w stanie odstawić nabiał. Zalecam jedzenie warzyw, owoców, najlepiej uprawianych w swoich ogródkach, sadach albo kupowanych od sprawdzonych dostawców. Moje dzieci przejmują już ode mnie zdrowe nawyki. Praca, czas zainwestowany w wychowanie dzieci, energia wraca do nas jak bumerang. Warto wyjeżdżać na łono natury, gdzie znajdziemy prze-

strzeń dla siebie, gdzie oddycha się pełną piersią. To jest moja recepta na wewnętrzną harmonię. Wszystkim życzę dużo miłości, warto tę miłość pielęgnować na każdym kroku i o niej pamiętać.

▶ Jakie są Pani plany zawodowe na naj-

bliższy czas? Jestem w trakcie pisania książki. Tytuł będzie dość szokujący, ale na razie nie chcę nic zdradzać. Obecnie moje priorytety to pisanie książki oraz rozwój marki Biosensual. Poza świecami chcę skoncentrować się także na innych produktach pielęgnujących. �

Wise Care: https://www.facebook.com/wisecare/?fref=ts

| lato 2017|

| 143


BEST HOTEL AWARD 2015 Zwycięzca w kategorii SPA

NAJPIĘKNIEJSZE SPA 2016 MAGAZYNU EDEN Najlepsze holistyczne SPA

Gdzie wyjątkowość staje się codziennością i spełniają się Wasze marzenia...

Stworzony specjalnie dla Państwa, z pełną magii Strefą Spa & Wellness, zaprasza na egzotyczną podróż do świata Spa. Szczypta luksusu z pewnością poprawi Wasze samopoczucie. Niepowtarzalna i wyjątkowa atmosfera, przestronne i gustowne wnętrza, wyśmienita kuchnia i bogata oferta Spa gwarantują Wam prawdziwy relaks. Hotel Royal Baltic 4* Luxury Boutique Spa, cieszący się wysoką renomą na polskim i zagranicznym rynku hotelarskim, uważany za jedno z najpiękniejszych Spa nad Bałtykiem, jest synonimem luksusu oraz gwarancji dbałości o stan ducha i ciała na najwyższym poziomie.

The hotel, created especially for you, with the magical Spa & Wellness area, cordially invites you to make an Exotic journey to the world of Spa. A dash of luxury will certainly improve your mood. A unique and exceptional atmosphere, a spacious and tasteful interior, delicious cuisine and an extensive range of Spa services guarantee true relaxation. The Royal Baltic 4* Luxury Boutique Spa Hotel, acclaimed in both the domestic and international hotel market and considered to be one of the most beautiful Spas on the Baltic stands for luxury and guaranteed perfect care for your body and soul.

76-270 Ustka, ul. Wczasowa 26, tel.: 59 81 552 81, fax.: 59 81 552 83


Where the exceptional becomes the everyday and makes your dreams come true

Położony jest blisko plaży, w otoczeniu lasu sosnowego, w modnym kurorcie Ustka. Dzięki malowniczej lokalizacji w otoczeniu nadmorskiej natury udało nam się stworzyć niepowtarzalną oazę relaksu, z idealnymi warunkami do rodzinnego wypoczynku, weekendu Spa we dwoje, a także niezapomnianych spotkań biznesowych czy konferencji. Całość to połączenie trzech światów: harmonii, zdrowia i luksusu oraz gwarancji niezapomnianych doznań. Doznaj niepoznanych dotąd przyjemności i spraw sobie ogromną radość, wstępując do Hotelu Royal Baltic 4* Luxury Boutique i jego strefy „Royal – SPA – Abu Dabi” w Centrum Spa & Wellness.

It is located near the beach in the middle of a pine forest in the fashionable resort of Ustka. Thanks to the hotel’s picturesque location next to the natural attractions of the seaside we managed to create a unique oasis of relaxation with the perfect conditions for family leisure time, a Spa weekend for two or unforgettable business meetings or conferences. The whole facility is a combination of three worlds: harmony, health and luxury combined with the guarantee of unforgettable moments. Experience for the first time this level of pleasure and indulge yourself when you enter the Royal Baltic Hotel 4* Luxury Boutique and the Royal – SPA – Abu Dhabi zone in the Spa & Wellness Centre.

recepcja@royal-baltic.pl, www.royal-baltic.pl



| Punkt Widzenia

Moda na wyścigach konnych

Tekst: Alicja Zawgorodna - Sędzia Wyścigów Konnych, Brand Manager marki modowej: ELA PIORUN

Wyścigi konne to oczywiście sportowe emocje, cudowne konie i wielkie wygrane! Dla jednych to szlachetne hobby, dla drugich koktajl, którego głównymi składnikami są szyk i elegancja. Pomimo żyłki hazardowej i zakładów wzajemnych, wiele osób odwiedza hipodrom, żeby nacieszyć się widowiskiem, spotkać znajomych, poznać nowych ludzi czy zwyczajnie „się pokazać”. Na wyścigach często można spotkać znanych aktorów, celebrytów, muzyków, osobistości świata polityki i biznesu. Dress code w Polsce nie jest tak surowy jak chociażby w Wielkiej Brytanii, gdzie arystokratyczne tradycje mają długie korzenie. Dobrym wariantem jest duet w postaci bluzka i spódnica, a jeszcze lepszym jest sukienka, przy czym nogi nie powinny być zbytnio odsłonięte (nie więcej jak 5 cm powyżej kolan). W złym tonie są głębokie dekolty czy bogato zdobiona biżuteria, ją lepiej założyć do teatru czy opery. Natomiast warto jest wiedzieć chociażby, że pierwsze wyścigi w Polsce zostały rozegrane w 1777 roku za sprawą zakładu Kazimierza Rzewuskiego i angielskiego posła Charlesa Whitwortha. Panie od lat konkurują ze sobą w corocznym konkursie na najładniejszy kapelusz, który pozwala się wyróżnić podczas wrocławskiego „Ladies Day” oraz wielkiej Gali Derby na warszawskim Służewcu! W tym wyścigu nagrodą jest uznanie elit modowych oraz mediów, którzy na bieżąco komentują trendy. Tu też występuje nuta hazardu, pragnienie, aby wygrać, być pierwszym, najlepszym... a my jesteśmy gotowi, aby pomóc w wygraniu tej gonitwy! Najbliższe wydarzenie: 2 lipca, Tor Służewiec w Warszawie – Derby 2017! Alicja Zawgorodn – Brand Manager marki modowej ELA PIORUN, sędzia wyścigów konnych. Zdjęcia pochodzą z zasobów: www.torsluzewiec.pl, www.torpartynice.pl, fot. Rafała Groneckiego i Alicji Zawgorodnej.

| lato 2017|

| 147


Punkt Widzenia |

148 |


| Punkt Widzenia

| lato 2017|

| 149


Kabriolet na każdą porę roku Range Rover Evoque Convertible łączy atrakcyjny, kobiecy design z ponadczasową elegancją oraz najwyższym poziomem bezpieczeństwa.

Nowa propozycja marki Land Rover jest bardzo wyrafinowana, nieco ekstrawagancka, ale z pewnością bardzo kusząca. Prestiż, składany dach oraz duże możliwości terenowe – do tej pory wydawałoby się, że połączenie tych elementów jest niemożliwe do zrealizowania. Dopóki nie pojawił się Range Rover Evoque Convertible, czyli terenowy kabriolet. Jest to pierwszy na świecie, luksusowy, kompaktowy SUV z lekkim, składanym, materiałowym dachem.


Materiałowy dach składa się w ciągu zaledwie 18 sekund przy prędkości do 48 km/h. Nie ma też sobie równych, jeśli chodzi o komfort podróżowania. Wnętrze jest na tyle przestronne, że bez problemu zmieszczą się w nim cztery dorosłe osoby. Bagażnik ma pojemność 251 litrów oraz otwór do przewożenia nart. Range Rover Evoque Convertible został skonstruowany w taki sposób, by spełniał najsurowsze standardy Land Rovera, zapewniając wyjątkową sztywność nadwozia, typowe dla marki wyrafinowanie, ponadprzeciętny poziom bezpieczeństwa i niezrównane możliwości terenowe. Warto zwrócić uwagę na system multimedialny nowej generacji InControl Touch Pro, w którego skład wchodzi m.in. 10.2-calowy ekran dotykowy o wysokiej rozdzielczości, dokładna nawigacja oraz system audio klasy premium. Dzięki systemowy InControl można też znaleźć miejsce parkingowe, przesyłać ulubioną muzykę, a nawet śledzić skradzione auto.


Nie zapomniano również o bezpieczeństwie. Zastosowano system chroniący podróżnych przy dachowaniu, obejmujący wysuwane pałąki bezpieczeństwa ukryte w tylnej części nadwozia. W razie ewentualnego dachowania w ciągu 90 milisekund wysuwa on dwa aluminiowe pałąki, aby stworzyć kierowcy i pasażerom bezpieczną przestrzeń.


Fundament modelu Evoque Convertible stanowią najwyższej klasy możliwości terenowe Land Rovera. Wykorzystano w nim te same zaawansowane technologie, co w wersjach pięciodrzwiowej i Coupé.

Najpopularniejszy napęd 4x4 w połączeniu z 9-biegową przekładnią automatyczną Land Rovera, systemami Terrain Response®, Wade Sensing i All-Terrain Progress Control czynią z modelu Evoque kabriolet na każdą porę roku.

Ceny modelu zaczynają się od 228 000 ZŁ Więcej informacji na: landrover.pl

Zdjęcia pochodzą z oficjalnego archiwum marki Land Rover.


ul. Grójecka 107, Warszawa tel. 22 415 25 45 www.facebook.com/SHUK.grojecka107

SHUK zainspirowany został Izraelskim targiem. Miejscem, gdzie od samego świtu do późnego wieczora tętni życie, gdzie sprzedawcy żywo zachęcają do kupna owoców i warzyw, a jednocześnie miejscem, do którego swoje pierwsze kroki kierują turyści. Czyli tam, gdzie jest świeżo, kolorowo, gwarnie i bardzo egzotycznie. Taka właśnie jest restauracja SHUK mezze & bar. To kolorowa, pachnąca pysznym jedzeniem restauracja, w której chce się być oraz spędzać czas. Shuk to prosta i aromatyczna kuchnia wegetariańska i wegańska. Bez przeszkód odnajdują się w niej również osoby, które po prostu lubią dobrze zjeść. Całe menu, łącznie z przekąskami czy autorskimi koktajlami przywołują nam w myślach Bliski Wschód. Naszą szczególną pasją jest Izrael i nowoczesny Tel Avive, do którego z ogromną przyjemnością wracamy kilka razy w roku. Inspiracje czerpiemy również z kuchni Syrii, Libanu czy Iranu, ale także bliższych nam kierunków jak Maroko czy Turcja. Shuk jest idealnym miejsce na śniadanie, kiedy to serwujemy bardzo duże i smaczne zestawy, dotąd nie spotykane w Warszawie. Jest też świetnym miejscem na zdrowy i smaczny lunch. Od poniedziałku do piątku proponujemy naszym Gościom zestawy obiadowe w cenie 20

złotych. Shuk to dobra propozycja również na wieczorne spotkania, można posiedzieć przy mezze – przekąski, takie jak hummus, babaghanoush, muhamara, które idealnie komponują się z lampką wina czy z koktajlem naszych zdolnych barmanów. Poza dobrą kuchnią i wyszukaną ofertą baru jest też obsługa, która dzięki swojej przyjacielskiej i luźnej postawie sprawia, że do Shuk chce się wracać.



Restauracja Labrax W samym sercu Warszawy stworzyliśmy szczególne miejsce. Przenieśliśmy kawałek morza do stolicy. Menu oraz wnętrze nawiązują do śródziemnomorskiego klimatu. W karcie dominują owoce morza i ryby ale znajdziecie również comber jagnięcy, stek wołowy i kurczaka zagrodowego oraz wkładki sezonowe. Dołożyliśmy wszelkich starań aby nasza kuchnia był smaczna, lekka i pełnowartościowa. Specjalnie dobrana karta win, drink bar i selekcja piw. Świeże koktajle owocowe oraz kawa w jakości specialty. Od poniedziałku do piątku serwujemy zestawy lunchowe w godzinach 12-16. Organizujemy imprezy okolicznościowe. Idealne miejsce na business lunch, rodzinny obiad, spotkanie ze znajomymi czy romantyczną kolację. Expect there tasty, light and nutritious dishes with specialty in fresh fish and seafood. A clear card includes beef, lamb, poultry and seasonal menu as well as lunch sets offered on weekdays. Selected wines selected for the card, drink bar, specialty coffee and fresh fruit and vegetable cocktails.


ul. Bracka 18, Warszawa tel. 516 877 122 www.labraxrest.pl www.facebook.com/LabraxBracka18


Klub Prawnika to nowa punkt na kulinarnej mapie Warszawy. Restauracja usytuowana jest w samym sercu starej część Woli oraz obok słynnego na całym świecie Browaru Warszawskiego, w sąsiedztwie ulicy Chłodnej, nieopodal Placu Europejskiego i Grzybowskiego. Miejsca, które odzyskują swą dawną świetność, są dziś jednymi z najmodniejszych w Warszawie. Wciąż czuć tam ducha dawnej Woli. Chcąc przywołać aromaty przeszłości i uchować je przed zapomnieniem, stworzyliśmy restaurację z miłością do tradycyjnej, warszawskiej, przedwojennej kuchni serwowanej w nieco awangardowej odsłonie. Inspiracją był dla nas polski rodzinny dom, smaki i zapachy, które każdy z nas może pamiętać z dzieciństwa. Wszystkie nasze dania przy-

gotowywane są według oryginalnych tradycyjnych receptur i tworzone są na bazie wysokiej jakości produktów. To miejsce, do którego chce się wracać. Nad estetyką restauracji oraz menu czuwa właściciel – Łukasz, pasjonat kuchni i miłośnik jedzenia. Wyznaję zasadę, że w kuchni ogranicza nas tylko wyobraźnia, stąd też tradycyjne polskie dania podawane są w restauracji z nowoczesnymi akcentami. Łukasz dba o to, aby potrawy były najwyższej jakości oraz aby ich smaki zapadały w pamięć. W naszej restauracji oprócz podstawowego menu serwujemy codziennie także śniadania oraz lunch. Menu lunchowe jest przygotowywane codziennie. Każdego inne, zawsze świeże, niezmienne pyszne. Oferujemy także szeroki wybór tradycyjnych alkoholi. Począwszy od piwa z lokalnych browarów,

przez wyborne nalewki, a skończywszy na wysokoprocentowym bimbrze i śliwowicy. Klub Prawnika jest także doskonałym miejscem na spotkania biznesowe, warsztaty kulinarne, czy też na zorganizowanie imprezy okolicznościowej. W restauracji znajduje się VIP room w pełni przystosowany do spotkań na wysokim szczeblu. Organizowane są w nim m.in. cykle spotkań PRESTIGE GALAXY CLUB dla osób przedsiębiorczych, kreatywnych, zainteresowanych rozwojem sieci kontaktów. Ponadto, restauracja weszła w kooperatywę z znanym blogiem kulinarnym "Domena smaku". Wspólnie z autorem bloga, Klub Prawnika organizuje cykliczne warsztaty zdrowego i świadomego gotowania. Zapraszamy Państwa do odkrywania na nowo polskich smaków!


Klub Prawnika ul. Wronia 45 Warszawa tel. 22 299 27 96 www.klubprawnika.com



Autumn - winter 2017


Światowi projektanci |

źródło: vogue.com

Bottega Veneta Tomas Maier jest zwykle klasyfikowany jako jeden z najlepszych projektantów mody męskiej. Tym razem pokaz domu mody Bottega Veneta połączył razem dwie kolekcje, damską i męską. Role: tradycyjne. Krawiectwo: na najwyższym poziomie. Modele męskie i damskie należą do równoległych światów: panie jako zmysłowe elegantki, panowie – wyznawcy uniwersalnej klasyki. Moda męska Tomasa Maiera, to oszczędne wydanie dandysa, o dość poważnym charakterze, raczej nie strojącym się w piórka. Mamy tu do czynienia z klasyką gatunku homo sapiens: panie mają wyglądać ładnie i zmysłowo, panowie zachowują tradycyjny wizerunek, bez szaleństw, za to w wydaniu o bardzo wysokiej jakości. Bezpiecznie, aż chce się oprzeć na takim ramieniu. � Opracowała: Joanna Friedrich 162 |


| Światowi projektanci

| lato 2017|

| 163


Światowi projektanci |

Calvin Klein Amerykański minimalizm i prowokacja – to znaki rozpoznawcze marki Calvin Klein. Raf Simons i jego prawa ręka, Peter Mulier są ich starannymi kuratorami. (Raf Simons nazywany jest także, dodatkowo, przez krytyków: „nadzieją amerykańskiej mody”.) Calvin Klein to marka kultowa, więc projektanci nie ograniczają się do czerpania z ikonicznych zapożyczeń z przeszłości: inspirują się zarówno z sukcesami, jak i błędami, pozostawiając sobie szerokie pole manewru w kreacji sezonowych nowości. To jak prawdziwy amerykański sen: Tu wszystko jest możliwe. Plastik? Proszę bardzo. Nieoszlifowane krawiectwo i buty z kowbojskimi metalowymi końcówkami – czemu nie, jeśli zwracają uwagę. Fani zgłaszają także postulat powrotu do dżinsu, co, przy widocznej inspiracji Jamesem Deanem i Barackiem Obamą – nie może się nie udać. Takie kierunki wyznaczyli ratownicy, outsiderzy i pionierzy w jednym– Simons i Mulier. Czy są na dobrym tropie, czas pokaże. � Opracowała: Joanna Friedrich 164 |


| Światowi projektanci

| lato 2017|

| 165


Światowi projektanci |

Christopher

źródło: vogue.com

Reaburn

Wszystko w tej kolekcji zostało odzyskane z recyklingu, w tym trzydzieści procent z odzieży wojskowej lub pochodziło od dostawców organicznych. Już sam ten fakt powoduje, że warto przyjrzeć się jej bliżej. Współczesny konsument bardzo sobie ceni podejście etyczne do modowych zagadnień i zna prawo karmy. Christopher Raeburn jest niewątpliwie królem funkcjonalności, bo, jak powiedział za kulisami – nie ma nic bardziej funkcjonalnego od odzieży wojskowej i recyklingu. To co było wcześniej kombinezonami armii brytyjskiej, obecnie stanowi jego odzież „ochronną”. Kamuflaż jest tu inspiracją strategiczną, stąd torby „kameleony” i wszechobecny wzór moro. I tak, „Duńczycy cenią sobie wojsko, więc recykling z ich koców wojskowych był łatwy – są bardzo miękkie”. Całości dopełniają spadochronowe spodnie, kolor zielony, także we fluorescencyjnym odcieniu i wielowarstwowa tekstura. A puenta?: Organiczne dżinsy. � 166 |

Opracowała: Joanna Friedrich


| Światowi projektanci

| lato 2017|

| 167


Światowi projektanci |

Casely Hayford

źródło: vogue.com

"Wyjście na wolność" było hasłem przewodnim pokazu Casely-Hayford, gdzie dyrektor kreatywny Joe Casely-Hayford i jego syn Charlie zaprojektowali zbiór odnoszący się do trzydziestu lat obecności na rynku mody. Najcenniejsze osiągnięcia to mistrzostwo w pracy z tweedem, genialne parki, wszystkie odcienie niebieskiego, nieśmiertelne szarości, genialne kołnierze i inne umiarkowane dziwactwa. Czyli pełna kontrola nad materią. Kontrolowana awangarda sprawdzała się przez lata i sprawdza się nadal. Tutaj: podkolorowana przez odniesienia do lat siedemdziesiątych zeszłego wieku. Co na deser? Garnitur ze skróconymi spodniami ze swobodnie zwisającymi - „przypadkowo” - nićmi. �

Opracowała: Joanna Friedrich 168 |


| Światowi projektanci



InfinityHouse tworzy dynamiczny i kreatywny zespół specjalistów posiadających wieloletnie doświadczenia na rynku nieruchomości w Warszawie. Połączenie pasji z wyjątkową starannością popartą państwowymi uprawnieniami do wykonywania zawodu sprawia, że gwarantujemy pełną satysfakcję oraz całkowite bezpieczeństwo. Zapewniamy pełne zarządzanie ryzykiem oraz absolutną dyskrecję w kameralnej atmosferze. W trosce o Państwa finanse, bierzemy czynny udział w negocjacjach cenowych na każdym etapie współpracy. Wspomagają nas profesjonalni doradcy kredytowi oraz niezależni rzeczoznawcy majątkowi. Gdy zachodzi taka potrzeba, możecie Państwo oczekiwać zaangażowania doświadczonych doradców finansowych i architektów. Nasze biuro nieruchomości służy Państwu pomocą w sprzedaży, zakupie i wynajmie nieruchomości – zarówno dla potrzeb indywidualnych jak również komercyjnych. Posiadamy potencjał umożliwiający profesjonalną aranżację wnętrz i przygotowanie obiektu do finalnego obrotu. Staramy się, aby nasza oferta skierowana była dla każdego, ale docelową grupą naszych klientów pozostają osoby zdecydowane w swoich oczekiwaniach, mające jasną wizję swoich „czterech kątów”. Chętnie podchodzimy również do kooperacji z deweloperami, inwestorami oraz zarządcami wszelkiego typu nieruchomości.W imieniu zarządu InfinityHouse zapraszam do kontaktu z nami w celu zapoznania się ze szczegółową ofertą.

www.infinityhouse.pl


Punkt Widzenia |

„Tropikalne show” Tekst: Szymon Fiołka – architekt

Praca architekta wnętrz jest pełna niespodzianek i wyzwań. To ekscytujące, kiedy widzisz jak projekt, który jeszcze do niedawna istniał na desce kreślarskiej (czy w programie komputerowym) nabiera barw, swojej „osobowości” i zaczyna żyć własnym życiem. Artykuły, które piszę, a które cieszą wasze oko, opierają się na komentowaniu architektonicznej rzeczywistości. Poddaję ocenie wszystko to co już znane, jak i wszelkie nowości projektanckie. Zawsze kieruje mną duży obiektywizm, a chwilowe zachwyty ponownie poddaje chłodnej analizie. Głównym zadaniem moich wywodów i spostrzeżeń jest zaszczepienie w czytelnikach kompozycyjnej inspiracji. Komentarz i ocena

172 |

to jedynie efekty uboczne. Chciałbym, abyście z każdym moim słowem stawali się swoistą konkurencją w tworzeniu, poddawaniu metamorfozom swoich wnętrz i przestrzeni. Byłaby to piękna świadomość, że moje słowa i wnioski stały się punktem wyjścia do „nowego życia” dla waszych mieszkań i domów. Życzę sobie tego za każdym razem, gdy siadam przed klawiaturą komputera. Tematem dzisiejszych rozważań jest pojęcie nowe, które zaczyna zagnieżdżać się w naszym polskim środowisku architektonicznym. Pomimo, iż zjawisko jest stosunkowo „młode”, z powodzeniem jego kształt i forma może konkurować z zachodnimi odpowiednikami. Czym zatem jest ten enigmatyczny obiekt i temat? Showroom.

Co to takiego? Jak rozumieć i z czym utożsamiać angielskojęzyczną nazwę? Pokrótce spróbuję wprowadzić Cię Drogi Czytelniku w meandry tego interesującego i egzotycznego określenia. Dokładnie tłumacząc wspomniane pojęcie, musielibyśmy powiedzieć: „Pokój do pokazywania”? To dosłowne tłumaczenie nie jest dalekie od idei showroomu. Zdecydowanie jednak kunsztowniejszym określeniem będzie – salon wystawowy. Nowoczesność dotknęła również tak starego procesu, jakim jest transakcja handlowa. Znana od tysięcy lat, dziś coraz częściej pokazuje swoje nowe oblicze. Rozwój technologii oraz komputeryzacja odciska silne piętno również na fakcie kupowania. Coraz częściej kupujemy w opcji online.


| Punkt Widzenia

Decydujące są tutaj: wygoda, szybkość i łatwość w znalezieniu idealnej oferty oraz ich różnorodność. Wszystkie argumenty opowiadające za wirtualnymi zakupami łączy jeden, wspólny mianownik – CZAS. Odkryciem nie jest fakt, że mamy go coraz mniej. Doba wydaje się nie mieć już dwudziestu czterech godzin, tym bardziej, jeśli chodzi o środowisko biznesowe. Tradycyjne ujęcie sklepu jako miejsca transakcji wydaje się odchodzić do lamusa, niczym na muzealną półkę. Tryumfuje sprzedaż wirtualna, ze wszystkimi swoimi konsekwencjami, ale i ogólnym dobrodziejstwem inwentarza. Co jednak zrobić z faktycznie istniejącym miejscem tradycyjnej sprzedaży skoro pojęcie „kupuj-sprzedaj-płać” dzieje się w „nierzeczywistości”? Stałoby się doskonałą powierzchnią, w której klient mógłby ocenić towar własnym okiem i dotknąć zanim ostatecznie sfinalizuje transakcję… Tak powstał „showroom”, czyli odwrócony efekt ROPO – Research Online Purchase Offline” (w wolnym tłumaczeniu: „Zbadaj wirtualnie, kup w rzeczywistości”). Showroom to doskonałe narzędzie marketingowe. Idealnym przykładem jest tutaj znana, światowa marka – Apple. Sklepy kalifornijskiego giganta coraz częściej spełniają rolę ekskluzywnej wystawy. Powróćmy jednak do naszej słowiańskiej rzeczywistości, gdyż i ona jest świetną przestrzenią do rozwijania i pielęgnowania showroomingu.

umacnia nasze rodzime showroomy na wysokim podium. Sycowski showroom jakością staje na równi z salonami światowych stolic. Zarówno tej nad Wisłą, jak i zachodnimi miastami. Moim partnerem w tworzeniu tej niezwykłej przestrzeni, którą możecie podziwiać, stała się marka „Lech-Pol”. Alina i Lech Iwaniccy to wspaniali artyści z duszami nieprzeciętnych przedsiębiorców. Nie odwrotnie! Kolejność nie jest tutaj przypadkowa. Podziwiając wspaniałe wyroby meblarskie, które są istnymi arcydziełami, króluje jedna myśl – SZTUKA, i to wielkiego formatu. Lech Iwanicki to twórca niezwykle kunsztownych mebli miękkich, a pierwsze projekty pamiętają koniec lat 80 XX wieku. Dzieła o niezwykłym stylu i zachodniej jakości potrzebowały wręcz niecodziennej oprawy. Z wielkim entuzjazmem i zaangażowaniem rozpoczęliśmy prace nad projektem.

Tłem pracy stała się barwa zieleni i jej odcienie, a dokładniej rzecz ujmując punktem wyjścia do rozważań kolorystycznych stał się dziki świat lasów tropikalnych. Nieokiełznany i tajemniczy świat równikowej fauny i flory stał się nieocenioną inspiracją i machiną napędową całego przedsięwzięcia. Wkraczając odważnie w świat sycowskiego showroomu mamy wrażenie niezwykłej bliskości z naturą. Dotykamy jej, uświadamiamy sobie jej piękno. Zadbaliśmy o to, by podzwrotnikowa atmosfera zachęcała i kusiła swoją tajemnicą, a wyroby „Lech-Pol” stały się mitycznymi skarbami na drodze Podróżnika przechadzającego się po zakamarkach showroomu. Idealnym kontrastem wzmacniającym efekt zaskoczenia i niezwykłości sycowskiego projektu jest przestrzeń o odcieniach żółci. Tutaj wręcz dosłownie przechodzimy z jednego świata w drugi. Pustynne słońce i zwrotnikowe, dzikie, leśne ścieżki… Moi drodzy podziwiacie przestrzeń, która doskonale oddaje charakter showroomu. Przy czym jest oryginalna i niecodzienna. Waszym następnym przystankiem w architektonicznej podróży obowiązkowo musi stać się Syców. Dziękuję marce „Lech-Pol” za szansę i zaufanie. �

Jesteśmy w Polsce, a dokładniej w województwie dolnośląskim, w ponad dziesięciotysięcznym mieście – w Sycowie. To tutaj zrodził się wspaniały projekt, który

| lato 2017|

| 173


„Znajdujemy się tutaj 'na chwilę' nie tylko z punktu widzenia krótkiego pobytu gości hotelowych, ale przede wszystkim z punktu widzenia historii otoczenia. Lokalizacja hotelu w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, która została ukształtowana geologicznie 3 mln lat temu, każe się zastanowić nad poczuciem czasu, szanować krajobraz i otaczającą przyrodę.” Tomasz Wuczyński Grupa Plus Architekci


Skalne Miasto w Podzamczu k. Ogrodzieńca Historia zaczyna się w latach 90. XX w., kiedy gmina Ogrodzieniec zdecydowała się na sprzedaż działki położonej na wzgórzu Janowskiego wraz z istniejącym tam budynkiem. Było to nieczynne schronisko turystyczne. Wcześniej, w latach 60., budynek pełnił funkcję techniczną telewizyjnej stacji przekaźnikowej. W chwili sprzedaży był opuszczony, zdewastowany i swoją formą w postaci betonowej kostki szpecił okoliczny krajobraz.. I tu zaczyna się historia miłości do nowoczesnej architektury szanującej otoczenie. W 2017 roku hotel Poziom 511, który powstał w miejscu wspomnianego schroniska, świętuje 5 urodziny. Ulokowany na najwyższym wzniesieniu Jury Krakowsko-Częstochowskiej, tuż przy ruinach zamku Ogrodzienieckiego, jest intensywnie bijącym sercem regionu. Dziś obiekt uznawany jest przez gości za miejsce,

w którym swobodna i kameralna atmosfera, minimalistyczny design, proste formy oraz zamiłowanie do bliskiego kontaktu z otaczającą naturą, tworzą doskonale dobraną kombinację, zachęcającą do powrotu i korzystania z uroków Jury. Wapienne skały, jaskinie, okoliczne lasy i malownicze miasteczka stały się rajem

dla wszystkich, którzy szukają swojego sposobu ucieczki od stresującego życia w mieście. To właśnie niezwykły pomysł wbudowania bryły hotelu w skałę wapienną, która stała się elementem architektonicznym, odzwierciedlił symboliczne znaczenie powstania i istnienia Poziom 511, przemijalności chwili i stałości, która jak jurajska skała opie-


ra się upływowi czasu. Jura jest idealnym miejscem zarówno dla osób, które cenią sobie aktywny wypoczynek, jak i osób szukających miejsca pozwalającego na wyciszenie się, oczyszczenie umysłu i łaknących świeżego powietrza, które na wysokości 511 m n.p.m., gdzie znajduje się hotel, jest krystalicznie czyste. W pobliżu Poziom 511 znajdują się trasy dla miłośników nart biegowych, piesze i rowerowe szlaki turystyczne, znacząca jest także bliskość do zabytków znajdujących się na szlaku Orlich Gniazd. Wszystko to pozwala na poznanie magicznego niemal świata Jury i jej nowego oblicza, jako miejsca, gdzie kultura łączy się w idealnej harmonii z nowoczesnymi technologiami, stylistyką i wypoczynkiem. Do kalendarza hotelowych eventów na stałe wpisały się koncerty. Latem koncerty organizowane są na hotelowej

Polanie pod Skałami, tak aby Goście mogli czerpać jeszcze więcej z bliskości natury. Na występy zapraszani są najczęściej rodzimi muzycy, których sztuka podkreśla symbolikę Hotelu. Na kameralnej scenie Poziom 511 wystąpili już m.in. Ania Szarmach & Franc McComb, Ernest Staniszczek, Monika Urlik, Riffertone, Etnos Ensemble,

Krzysztof Napiórkowski. Poziom 511 to miejsce dla otwartych, ciekawych świata ludzi. Mamy nadzieję, że kiedy je raz odwiedzicie, pokochacie to miejsce i zawsze będziecie tam wracać z przyjemnością, pełni dobrej energii.


W ciągu tych 5 lat hotel gościł już blisko 70 tys. Gości, którzy chętnie dzielą się swoimi wrażeniami z pobytu: ”Mądra, nowoczesna architektura szanująca otoczenie i funkcjonalne wnętrza, w połączeniu z działalnością kulturalną i wspieraniem artystycznych inicjatyw tworzy wyjątkowe na polskiej mapie hotelowej miejsce.” „To miejsce jest idealne, od samego wjazdu pomiędzy ogromnymi skałami ma się wrażenie, że właśnie przekroczyło się bramę do jakiegoś innego świata.” „Wspaniały wypoczynek w miejscu, które swoją prostotą i urokiem ściga się z urodą Jury K-Cz. Pasują do siebie idealnie.”

POZIOM 511 Design Hotel & SPA ul.Bonerów 33 42-440 Podzamcze tel. 32 746 28 00 www.poziom511.pl


ATRAKCYJNE CENY WYJĄTKOWE MIEJSCA PAMIĄTKA NA CAŁE ŻYCIE

ZAPLANUJ Z NAMI SWÓJ PLENER


PODRÓŻE szyte na miarę

Dla nas każda Twoja podróż jest wyjątkowa

NIEZAPOMNIANE PRZEŻYCIA Zdobądź niezwykłe wspomnienia, którymi będziesz chciał się podzielić. Chcesz przeżyć podróż życia? A może podarować wyjazd z okazji rocznicy ślubu? My spełniamy zarówno duże jak i małe marzenia związane z podróżami.

WYGODA I BEZPIECZEŃSTWO Szyjemy dla Ciebie niepowtarzalną podróż na miarę. Możesz oddać się w troskliwe ręce ekspertów, dla których tworzenie niezwykłych doświadczeń podróżniczych jest pasją.

OSZCZĘDNOŚĆ CZASU I PIENIĘDZY Oszczędzamy naszym klientom dziesiątki godzin i tysiące złotych związanych z planowaniem i przygotowaniem podróży. Jawne honorarium oraz koszty podróży sprawiają ze dbamy o Twój portfel i czas lepiej niż inni. DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ


Andaluzja



Moda & Styl Podróżuje |

W sercu Andaluzji – Sewilla i Flamenco Tekst i zdjęcia - Elżbieta Białosowka Andaluzja to ta część Hiszpanii, gdzie znajdziemy prawdopodobnie wszystko, co w niej kusi najbardziej. Historia mieszania się kultur i wędrówek narodów, arabskie pałace, śpiewający Cyganie, słodka Sangria, południowy temperament, ogniste flamenco. Ciągnące się od Malagi po Gibraltar plaże Costa Del Sol skąpanego w słońcu przez ponad 300 dni w roku, a także ośnieżone szczyty Sierra Nevada sięgające trzech tysięcy metrów, senne białe miasteczka pueblos blancos wciśnięte pomiędzy gaje oliwne i cytrusowe… Do andaluzyjskich pereł należy z pewnością Grenada z Alhambrą – zespołem pałacowo-obron-

182 |

nym położonym na wzgórzu, będącym dziełem sztuki arabskiej zbudowanym za czasów panowania Maurów w Hiszpanii. "Kto nie widział Grenady, ten niczego nie widział" – mówi przysłowie hiszpańskie. I rzeczywiście trudno zaprzeczyć tym słowom, przywołując na myśl bajkową architekturę Alhambry z jej misternymi arabeskami sklepień. Kordoba także może poszczycić się jedną z najbardziej fascynujących, średniowiecznych budowli w całej Europie. Wielki Meczet, zwany La Mezquita, przebudowany na chrześcijańską katedrę, zachwycą lasem kolumn i podkowiastych łuków stwarzających wrażenie labiryntu. Serce Andaluzji znajduje się jednak w Sewilli,

która urzeka nie tylko architekturą, a przede wszystkim swoją historią i legendami. To tutaj Carmen uwodziła mężczyzn, a Don Juan kobiety. W komnatach Alcazaru, pałacu królewskiego, który dziś zachwyca bogactwem ornamentów i ogrodów z fontannami, decydowano o wysłaniu ekspedycji Ferdynanda Magellana, a królowa Izabella przyjmowała Krzysztofa Kolumba po powrocie z Ameryki. Bazaltowy nagrobny pomnik żeglarza znajduje się w Katedrze Świętej Marii, będącej dziś największą gotycką świątynią na świecie. Jej architekt Alonso Martinez podobno powiedział: "Będzie tak ogromna, że ci, co ją zobaczą ukończoną, wezmą nas za szaleńców". Katedra została wzniesiona na miejscu meczetu, a jego minaret to dzisiejsza dzwonnica La Giralda.


| Moda & Styl Podróżuje

Kolejnym symbolem Sewilli jest niewątpliwie Plaza de Espana – imponujący półkolisty plac. Z jednej strony otoczony pałacem, u podnóża którego znajdują się ławki, ozdobione ręcznie malowanymi ceramicznymi płytkami azulejos, przedstawiające 48 hiszpańskich prowincji i ich herby. Budowle odgrodzone są od pałacu kanałem, nad którym wzniesione są 4 mostki oznaczające królestwa – Kastylię, León, Navarrę oraz Aragonię. Miejscem, które wyróżnia stolicę Andaluzji jest też Główne Archiwum Indii, gdzie przechowywane są dokumenty z czasów wielkich odkryć geograficznych i panowania Hiszpanów w Ameryce. Zbiory obejmują m.in. rękopisy Kolumba, Magellana i Pizarra. Szukając śladów Cyganki Carmen, bohaterki opery Bizeta, trafiły do budynku Real Fabrica de Tabacos, gdzie niegdyś istniała fabryka cygar, w której pracowała. Dziś znajduje się tutaj rektorat Uniwersytetu w Sewilli. Tańczące Cyganki można spotkać w dawnej żydowskiej dzielnicy Santa Cruz, w lokalach ukrytych wśród wąskich zacienionych uliczek, z których dobiegają dźwięki gitary i śpiewu. Do jednego z nich, znanej miejscowym La Carbonerii przy Calle Levíes 18 trafiliśmy z polecenia rodowitego sewilczyka. Andaluzja jest ojczyzną flamenco. To wypełnione melancholią, ekspresyjne połączenie tańca, śpiewu i muzyki, które urzeka tajemniczością, rytmem i zmysłowością. Flamenco ukształtowało się z początkiem XIX wieku jako sztuka andaluzyjskich Cyganów, łącząc w sobie elementy tradycji kultur różnych nacji, przebywających na przestrzeni wieków w tej części Hiszpanii. Wyczuwalne są wpływy arabskiego śpiewu, hinduskiego prowadzenia rąk oraz ruchu palców i dłoni, pieśni chrześcijańskich i sefardyjskich, oraz cygańskich uderzeń podeszwami o ziemię.

Pochodzenie słowa flamenco nie zostało jednoznacznie wyjaśnione. Jedna z teorii zakłada, że pochodzi ono od łacińskiego słowa flamma, oznaczającego ogień. Kolejne przypuszczenia nawiązują do Flandrii – krainy zamieszkiwanej przez Cyganów oraz do flamigna, z hiszpańskiego flamenco, upatrując podobieństwo strojów i ruchów tancerzy do tego ptaka. Flamenco to przedstawiona z pasją historia i uczucia wyrażone przejmującym śpiewem, płynącym z głębi duszy chropowatym głosem, w którym słychać jednocześnie cierpienie i radość, miłość i nienawiść. Wyrazisty taniec, gesty oraz emocje ukryte w spojrzeniu tancerza wyrażają przeżycia bohaterów śpiewanej opowieści, nadając całości zmysłowy wyraz. W sztuce flamenco decydujący jest rytm. Wybijają go zarówno tańczący jak i śpiewający poprzez uderzenia dłonią o dłoń (palmas), pstrykanie palcami (pitos) oraz wydobywając dźwięki z kastanietów czy tamburynu. Dopiero na drugim planie pojawia się muzyka, którą tworzą ekspresyjne akordy gitary. Taniec flamenco w czystej postaci jest tańcem solowym, o ognistym charakterze, gdzie tancerz skupia się na własnych przeżyciach i improwizacji ruchów, tańczy dla siebie zatracony w rytmie, ale jednocześnie przekazuje widzom emocje. Taniec mężczyzn to przede wszystkim taniec nóg, natomiast kobiety poruszając się z gracją, uwodzą tańcem rąk i górnej części ciała. Tancerze stepują najczęściej w butach na obcasach, podkutymi metalowymi elementami, dzięki którym rytm i dźwięki są bardziej zaakcentowane. Stroje tancerzy nie

| lato 2017|

| 183


Moda & Styl Podróżuje |

stanowią tylko ozdoby, ale są również elementem choreografii. Kobiety noszą długie, szeleszczące, falbaniaste spódnice o intensywnym kolorze (najczęściej czerwieni), czasami z doczepionym trenem. Emanowanie kobiecością podczas tańca często podkreślają dodatkami takimi jak wachlarz, kolorowa chusta czy kwiat. Mężczyźni natomiast ubrani w kamizelkę i koszulę porywają publiczność pokazem dynamiczności, siłą i techniką tańca. Esencją flamenco jest duende (w wolnym tłumaczeniu oznacza „mieć duszę”), czyli silne przeżycie wywołujące dreszcze, autentyczny stan będący smutkiem i radością, euforią i rozpaczą. To lęk człowieka przed istnieniem śmierci, to skrajne emocje odczuwane przez artystę i publiczność. W 2010 roku flamenco zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Tańczone dawniej nad brzegami Gwadalkiwiru przybierało nowe kształty na przestrzeni wieków, a w XXI wieku zaczęto je nawet łączyć z takimi gatunkami muzycznymi jak jazz i hip-hop. Jednak klasyczna forma, która do dziś zachwyca sentymentalnym, mocnym graniem jest wciąż żywa w miejscu swoich narodzin, w gorącej Andaluzji. Ela Białosowska - w podróżach stara się być blisko ludzi. Odkrywa kraje głównie poprzez, eksploracje miejsc leżących z dala od głównych szlaków, rozmowy z autentycznymi mieszkańcami oraz uczestnictwo w ich codziennym życiu. Zakochana w Bałkanach, surowej północy Norwegii i polskich górach, w których najbardziej uwielbia wschody słońca na szczytach. Od 2016 współpracuje z magazynem Podróże Szyte na Miarę oraz Travel Architects spełniającym zarówno duże, jak i małe marzenia podróżnicze. �

184 |


| Moda & Styl Podróżuje

| lato 2017|

| 185


Moda & Styl Podróżuje |

San Francisco Tekst i zdjęcia: Katarzyna Mikolajewski

Wysiadając z samolotu, San Francisco przywitało mnie pięknym słońcem i bezchmurnym niebem. O San Francisco słyszy się, że absolutnie w tym mieście niemożliwym jest się nie zakochać. I wkrótce miałam się przekonać, że jest to niepodważalna prawda. Taksówka wiezie mnie do wynajętego hotelu. Hotelik jest mały, ale przyjemny. Posiada basen i co więcej – widok na most Golden Gate, który jest położony zaledwie kilka ulic dalej. San Francisco aż z trzech stron jest otoczone wodą: Ocean Spokojny z zachodniej strony oraz akwen zatoki San Francisco od północy i wschodu. Jako ciekawostkę muszę dodać, że jest to stosunkowo małe miasto, a jego ludność nie przekracza 1 mln mieszkańców. Miasto za to ma bardzo ciekawą architekturę położoną na wielu wzniesieniach, których strome, usiane drewnianymi domkami zbocza opadają do morza. To tutaj w 1848r. odkryto złoto. Wtedy całe miasto ogarnęła szaleńcza fala „złotej gorączki”. Miasto szybko się rozwijało, choć nie oznaczało to wszechpanującego dobrobytu. San Francisco było królestwem tzw. salonów, gdzie królowało bezprawie i przemoc. Gwałtowny wzrost miasta został

186 |

zahamowany przez straszliwe trzęsienie ziemi w 1906r. Pożar trwał tutaj przez 3 dni. Straty były tak ogromne, że praktycznie część miasta zniknęła z powierzchni ziemi. Miasto jednak szybko odbudowywało się. To tutaj słynna firma farmaceutyczna Johnson&Johnson rozpoczęła swoją karierę poprzez wysyłkę słynnych plasterków samoprzylepnych i bandaży czy innych produktów pierwszej pomocy dla ofiar tej strasznej tragedii. To tutaj osiedlił się i tworzył wielki pisarz – Jack London. Zwiedzanie zaczynam od osławionego więzienia Alcatraz, a więc w języku hiszpańskim oznacza to „pelikan”. Zanim ta mała, skalista wysepka została w 1934r. najcięższym i najlepiej strzeżonym więzieniem w całych Stanach Zjednoczonych, była naturalną oazą pelikanów. To tutaj gangsterzy Al Capone i Machine Gun Kelly odbywali wyroki za oszustwa podatkowe czy napady na bank. Miejsce jest tak popularną atrakcją turystyczną, że najlepiej jest wcześniej zrobić rezerwację i wykupić rejs na łódkę, którą płynie się na wyspę. Mimo, że jest połowa maja, wiatr na łodzi jest przerażająco zimny. Do tego czuć lodowaty powiew wiatru, że teraz już rozumiem, dlaczego ucieczka z Alcatraz była wręcz niemożliwa. Co prawda,

dziewięciu więźniom udało się kiedyś zbiec, ale nigdy nie znaleziono dowodu na to, że którykolwiek z nich przeżył lodowate wody i dotarł na stały ląd. Nikt nie miał szans na przeżycie w tak lodowatej wodzie z silnymi prądami. Potem wysiadamy z łodzi, zostajemy zaopatrzeni w przewodniki i ruszamy na zwiedzanie. Choć nie należę do osób strachliwych, przyznam się, że to miejsce robi wrażenie. Cele są tak małe, że praktycznie nie da się do nich wejść. Warunki, które w nich panują są wręcz nieludzkie: cele nie były większe niż 1,5m na 2,7m. Oczywiście są otwarte dla zwiedzających. Można nawet poleżeć na więziennym łóżku. W celi można spędzić całą minutę, która naprawdę wydaje się być wiecznością. Najciekawszym pomieszczeniem okazuje się być kuchnia. Przewodnik wskazuje nam dziury rozmieszczone w suficie. Wzorem obozów koncentracyjnych rozmieszczono w nich dyspozytor śmiertelnego gazu Cyklon B na wypadek jakichkolwiek zamieszek. Posiłki spożywano oddzielnie. O czytaniu prasy, książek, grze w karty nie było w ogóle mowy. Rodzina mogła odwiedzać skazańca tylko raz w miesiącu przez 2 godziny. Wiezienie z powodu olbrzymich kosztów związanych z jego utrzymaniem zostało zamknięte w 1963r.


| Moda & Styl Podróżuje

Zafascynowana historią Alcatraz udaję się do wypożyczalni gokartów. San Francisco jest jedynym miastem w Stanach Zjednoczonych, na ulicach którego można się poruszać tymi małymi pojazdami z jednym lusterkiem z boku i napędem gazu wbudowanym w rączkę. Gokart ma pomysłowo wbudowany GPS, który zabiera turystę do najciekawszych miejsc w mieście. Po uiszczeniu niemałego depozytu wsiadam do gokarta i tutaj, już na starcie, okazuje się, że rzecz nie jest taka prosta. Miasto położone jest na stromych wzgórzach, które często przypominają swoją wysokością skocznie narciarskie, na których skakał Adam Małysz. Przyznam się, że jestem przerażona, do tego zadanie wcale nie jest ułatwione przez kolejki liniowe tzw. tramwaje, które poruszają się tuż obok mnie. Dowiaduję się, że dopiero ich wynalezienie i uczynienie stałym elementem miasta w 1873r. pozwoliło na swobodne poruszanie sie po mieście. Wynalazca kolejki Scott Andrew Hallidie, wielki miłośnik koni, nie mógł patrzeć na ich

cierpienia, kiedy zwierzęta te dosłownie łamały sobie nogi na stromych wzniesieniach San Francisco. Andrew tak naprawdę udoskonali patent swojego ojca Anglika i wykorzystał grube liny do ciągnięcia wagonów. Kolejka ta przed słynnym trzęsieniem ziemi w 1906r. posiadała ponad 600 wagoników. Na dzień dzisiejszy San Francisco posiada 3 kolejki, których stopień nachylenia w jednym miejscu na słynnej ulicy Lombard sięga 21 stopni. Po męczącej i pełnej wrażeń przejażdżce gokartem i kolejką, udaję się do kolejnego miejsca w tym mieście, a wiec na słynny pomarańczowy most Golden Gate Bridge (dosłownie „Złote Wrota”), który widoczny jest niemal z każdego zakątka miasta. Zaprojektowanie i budowa tego mostu, którego długość wynosi 1280 metrów, zajęła zaledwie 52 miesiące. Obiekt oddano do

użytku w 1937r. Przejażdżka tym mostem jest wspaniałym przeżyciem, jednocześnie udaję się też na pół-godzinny spacer, bo tyle czasu zajmuje mi dotarcie na drugi brzeg. Od czasu do czasu na moście widać bezpłatne budki telefoniczne. Zostały one tam zamieszczone przez władze miejskie głównie dla samobójców, gdyż most ten niestety stał się jednym z najbardziej popularnych miejsc, w których ludzie odbierają sobie życie skacząc w dół. Śmierć jednak nie następuje z powodu utonięcia. Człowiek skaczący z tej wysokości uderza w taflę wody z zawrotną prędkością 129km na godzinę. Mimo tego przykrego akcentu nie sposób nie cieszyć się tym miejscem. Most jest położny przy pięknej plaży, a tuż obok mieści się piękny Japoński Ogród Herbaciany. Następnego dnia wynajmuję też rower i przemierzam tę samą trasę, którą dzień wcześniej przemierzałam pieszo. W San Francisco koniecznie trzeba też odwiedzić słynny Pier 39 przy Fisherman’s Wharf. To fascynujące miejsce, gdzie na drewnianych dekach rozlokowało się dziesiątki lwów morskich tzw. sea lions. Są po prostu przeurocze! Całymi dniami wylegują się na słońcu, okazyjnie nurkują w wodzie łowiąc ryby i co chwilę się biją (a może pieszczą) swoimi potężnymi płetwami, gdzie jeden drugiego spycha ze swojego ulubionego legowiska. Do tego są bardzo głośne w wydawaniu swoich charakterystycznych dźwięków, które czasem przypominają szczekanie psa. Przyznam się, że jest to najlepsza dawka śmiechu i jak zauroczenia, na jaką mogłabym patrzeć godzinami. Miejsce to dziś „upstrzone” jest dziś kioskami i budkami szybkiej obsługi, a kiedyś naprawdę było prawdziwym portem rybackim. O ile można sie spierać, czy San Francisco jest najpiękniejszym miastem Ameryki, o tyle na

pewno trzeba mu przyznać, że jest najbardziej liberalnym miastem tego kraju. Miasto to do dziś pozostaje niekwestionowaną, światową stolicą homoseksualizmu. Każdego roku w czerwcu odbywa się tutaj Festiwal Filmowy poświęcony tej tematyce oraz Gay Freedom Day Parade. Dzielnica, w której skupia się życie homoseksualistów to Castro. Dla jednych jest to dzielnica uosabiająca wszelkie zło, dla innych mekka wolności. W tej dzielnicy znajduje się słynny Plac Harvey Milk Plaza, upamiętniający słynnego opiekuna gejów Harvey’a Milka, który został zastrzelony przez mniej liberalnego radnego Dana White. Historię tych wydarzeń można obejrzeć w filmie „Milk”, gdzie w główną rolę wcielił się rewelacyjny aktor Sean Penn. W tej dzielnicy znajduje się też słynny projekt tzw. „Kołdra” („The Quilt”). Każdy z kawałków składających się na to dzieło ma wymiary 1,8m na 0,9m, więc jest to wielkość odpowiadająca mogile. Na każdym kawałku jest napisane imię i nazwisko osoby, która zmarła na AIDS. Jest to naprawdę wzruszający pomnik tej straszliwej choroby. Jego autorami są przyjaciele i rodzina osób zmarłych. Miasto zwiedzam jeszcze przez kilka dni. Zahaczam o (kontrowersyjne) Muzeum Figur Wojskowych, gdzie zamiast Beyonce podziwiam figury woskowe Adolfa Hiltera, postacie z filmu „Matrix” czy też „Ostatnią Wieczerzę”. Po południu udaję się na pyszne czekoladki do sklepu z czekoladkami przy Ghirardelli Square. Wprost nie mogę uwierzyć, jak energodajne jest to miasto. Pobudka o 5 rano, by pobiegać w parku z widokiem na most Golden Gate, nie stanowi dla mnie żadnego problemu.

Tak uległam urokowi tego miasta, że przedłużam pobyt o dodatkowy tydzień. Los Angeles musi na mnie poczekać. W San Francisco nie sposób się nie zakochać. �

| lato 2017|

| 187


Moda & Styl Podróżuje |

188 |


| Moda & Styl Podróżuje

Tunezja Tekst i zdjęcia: Zenon Żyburtowicz

| wiosna 2017|

| 189


Egzotyczna Tunezja Tekst i zdjęcia: Zenon Żyburtowicz Tunezja to raj dla szukających słońca, ciekawych zabytków i egzotycznych przygód na pustyni. Już po trzech godzinach lotu z Polski możemy się znaleźć w innej rzeczywistości. Ten skrawek Afryki Północnej to barwne ulice, zapach przypraw, piękna architektura i przyroda. Głównymi powodami, dla których turyści odwiedzają ten kraj są: atrakcyjna cena wyjazdu, piaszczyste plaże i gwarantowana pogoda. W ciągu zaledwie tygodnia można być na Dżerbie, popłynąć z piratami na Wyspę Flamingów, zobaczyć słone jezioro Szatt alDżarid, obejrzeć na pustyni dekoracje z filmu ,,Gwiezdne Wojny’’, wybrać się na jeep safari i odbyć przejażdżkę wielbłądami. Potem odwiedzić domy troglodytów wydłubane w skałach i zwiedzić farmę krokodyli nilowych

190 |

Ale Tunezja to nie tylko odpoczynek w przyjaznym klimacie, to istna skarbnica historii. To z terenów antycznej Kartaginy wyruszył z wielką armią na grzbietach słoni Hannibal na podbój Europy. Z Dżerby według legend nie chciał wracać Odyseusz, który przypłynął tu z Troi i odurzył go i jego współtowarzyszy niezwykły zapach kwiatów. Do Dziś ta wyspa nazwana jest krainą ludzi szczęśliwych. Spotykamy tu zabytki z czasów prehistorycznych, z epoki punickiej, rzymskiej oraz wspaniałe budowle islamu- meczety i twierdze. Ten kraj jest również rajem dla filmowców. Jego niezwykły krajobraz wykorzystano w wielu filmach, także w polskim Quo Vadis. Turysta pragnący wypoczynku znajdzie tu komfort arabskiej egzotyki. �

www.sunfun.pl


| Moda & Styl Podróżuje

| lato 2017|

| 191


Moda & Styl Podróżuje |

192 |


| Moda & Styl Podróżuje

| lato 2017|

| 193



Poznaj jeden z najpiękniejszych Hoteli SPA w Polsce-Hotel Bukowy Park zaprasza na wypoczynek do Polanicy-Zdroju. Dzięki swojej lokalizacji Hotel Bukowy Park Medical SPA jest idealnym miejscem dla osób ceniących sobie spokój i bliski kontakt z naturą, amatorów zwiedzania jak również miłośników aktywnego wypoczynku. Nad poczuciem komfortu i zadowolenia Gości czuwa profesjonalny zespół specjalistów. Z troską i życzliwością otoczymy każdego wyjątkową opieką. Najważniejszą dewizą pracowników Hotelu Bukowy Park jest kompleksowa i stojąca na najwyższym poziomie obsługa. Kuchnia serwowana w Bukowym Parku jest bogata we własnego wyrobu wyśmienite wędliny produkowane według tradycyjnych receptur, wędzonego łososia, smaczne świeże pieczywo oraz domowe ciasta. Strefa Wellness&SPA jest wspaniałym miejscem na wypoczynek, relaks i regenerację sił. Piękne wnętrza i nowoczesne gabinety harmonizują z wodą, dźwiękami i zapachami. Do Państwa dyspozycji są sauna sucha, łaźnia parowa, jacuzzi, basen, rozświetlona ciepłym światłem wypoczywalnia z tężnią solną, ekskluzywne gabinety odnowy biologicznej i fizjoterapii, gdzie znajdziecie Państwo pełne odprężenie, wypoczynek i odmłodzenie. www.bukowypark.pl +48748665609 recepcja@bukowypark.eu


Odpoczynek w Rewalu To, co chcemy Państwu zaoferować, to niezapomniany pobyt w kameralnym Ośrodku Wczasowym „Alfa”. Panuje u nas rodzinna atmosfera, zawsze serwujemy wyśmienite i domowe posiłki. Znajdą u nas Państwo wiele atrakcji, które z pewnością zapewnią Państwu udany wypoczynek. Ośrodek Wczasowy „Alfa” to dwa obiekty noclegowe położone w Rewalu, 80 metrów od szerokiej, piaszczystej plaży, w zacisznej okolicy, co gwarantuje Państwu upragniony spokój dostępny na każdą kieszeń. W naszej ofercie znajdą Państwo pokoje 2, 3 i 4 osobowe, które posiadają łazienki z pełnym węzłem sanitarnym oraz balkony. Na wyposażeniu znajdują się również parawany i koce, a na każdym piętrze do Państwa dyspozycji

znajduje się czajnik z herbatą i kawą. Proponujemy pobyt w budynkach, które mieszczącą do 130 osób. Na terenie naszego obiektu znajduje się: - bezpłatny, zamykany parking; - plac zabaw dla dzieci i ping pong; - sala konferencyjna; - Internet na terenie obiektu, płatny; - miejsce na grilla i ognisko; - możliwość wypożyczenia sprzętu Nordic Walking oraz rowerów; - dla naszych Klientów rabat 10% do Restauracji Robinson Crusoe; Właścicielem Ośrodka Wczasowego „Alfa” jest Biuro Podróży Alfa Tour sp.j. Zapraszamy Państwa do naszego Ośrodka Wczasowego „Alfa” niezależnie od pory roku na wypoczynek, pobyty rodzinne, imprezy okolicznościowe, spotkania biznesowe i konferencje.


www.alfa-rewal.pl


W Cztery Oczy |

Zadbaj o swoje dziecko z IZIKIDS Polski producent odzieży dziecięcej, stawiający na wysoką jakość i wykonanie ubranek z dzianin pochodzących tylko z polskich fabryk, które produkują je zgodnie z najnowszymi normami, posiadając wszystkie niezbędne certyfikaty, w tym antyalergiczny. Najwyższa jakość to polska jakość – mówi Izabela Bejma-Bąk, pomysłodawczyni marki IZIKIDS.

▶ Magdalena Powierża: Co jest Pani inspiracją dla projektowania mody dziecięcej? Izabela Bejma-Bąk: Przede wszystkim rodzice. Dlaczego? Ponieważ to rodzice mają największą wiedzę na temat potrzeb własnych dzieci. Wychodzimy z założenia, że odzież ma być nie tylko stylowa, ale również wygodna i funkcjonalna. Czasami droga od prototypu do wejścia danego modelu do produkcji jest bardzo długa. Prowadzimy badania focusowe z rodzicami i eliminujemy elementy lub cechy danego modelu słuchając rad rodziców, no i dzieci oczywiście.

198 |

▶ W takim razie, czym charakteryzują się wasze produkty? Przede wszystkim innowacyjnością. Nasze body dla niemowląt w kroku mają dwie napy – dlaczego? Ponieważ rodzice skarżą się, po kolejnej nieprzespanej nocy, że znalezienie trzeciej napy w body graniczy z cudem. Zresztą sama znam to z autopsji. Po kilku próbach prawidłowego zapięcia zazwyczaj się poddawałam. W rezultacie dziecko spało w krzywo zapiętej odzieży. Następnym produktem wartym uwagi są półśpiochy, zawsze ze ściągaczami, bez stópek – dlaczego? Rodzice przy tym rodzaju

odzieży komentowali, iż stopki z półśpiochów zawsze były nie w tym miejscu co trzeba. Wystarczyło jedno fiknięcie i już były poprzekręcane na boki. Dlatego właśnie półśpiochy w naszych kolekcjach nie mają stópek. Wykończone są wysokiej jakości ściągaczem, który delikatnie trzyma się nogi. Nic się nie przekręca. Wystarczy założyć tylko skarpetki (lub nie) i dziecko może fikać do woli. Ważnym elementem jest również najwyższa jakość dzianin, bardzo miłych w dotyku – dlaczego? Zabiegani rodzice większość odzieży kupują przez Internet. Za każdym razem sprawdza się opis, skład dzianin, gdy


| W Cztery Oczy

się podobają, a opis spełnia oczekiwania – ubrania są zamawiane. Wiele ubrań nas rozczarowuje. Gdy przychodzą są sztuczne w dotyku, że aż ciarki przechodzą. Na dodatek na każdej metce widnieje Made In China albo inny Thailand. Odzież w kolekcjach IziKids jest wykonana z najwyższej jakości dzianin tylko polskich producentów. Dzianiny posiadają atesty jakościowe w tym bezpieczeństwa dla dziecka i antyalergiczny. Każda sztuka odzieży szyta jest w naszej szwalni przez naszych pracowników. Nic nie zlecamy na zewnątrz, dzięki temu mamy pełną kontrolę nad całym procesem produkcyjnym. Ponadto dzianiny, których używamy cechują się bardzo dobrą rozciągliwością. – dlaczego? W szczególności po przyjeździe ze szpitala rodzice odczuwają strach przed przebieraniem dziecka. Jak taką delikatną kruszynkę wcisnąć w body, kiedy ono się nie rozciąga. Nim wciągną body przez głowę (uważając na pulsujące ciemiączko) i rączki dziecka rodzice są zmęczeni, trzęsą im się ręce, a dziecko jest zdenerwowane. Tatowie zazwyczaj na tym etapie, ocierają pot z czoła. Dzianiny, z których szyjemy odzież IziKids dla niemowląt i dzieci, mają niewielką domieszkę elastanu. Za to macie 100% pewność, że dzianiny są antyalergiczne i posiadają atesty jakościowe, więc nie muszą być wcale w 100% bawełniane. Dzianiny są wysokiej jakości, przemiłe w dotyku i bezpieczne dla

skóry dziecka. Rozciągają się wystarczająco, aby ubrać swobodnie nawet najmniejsze niemowlęta. W kolekcji IziKids oferujemy również body „w serek” oraz alternatywę dla body, a mianowicie kaftaniki. Dodatkowo, wszywana praniówka jest papierowa – dlaczego? Praniówki w odzieży to jakaś masakra. Nie dość, że ich wielkość to kilkanaście centymetrów, to jeszcze mają po kilka stron. Obcięcie ich nic nie daje, ponieważ i tak końcówka, która zostaje, podrażnia skórę dziecka. Trzeba odpruwać, często trwa to kilka minut, a przy okazji zazwyczaj rozpruwa się bok odzieży, gdzie są wszyte. Odzież w kolekcji IziKids ma praniówki z papieru. Pociągasz i już ich nie ma. Nie trzeba poświęcać pół wieczoru na jej prucie, a potem naprawianie odzieży. Ponadto, nasze modele cechują ściągacze – dlaczego? Dziecko rośnie bardzo szybko, szczególnie w pierwszym roku życia. Rozmiarówka odzieży dziecięcej „przeskakuje” po 6 centymetrów. Powoduje to, że dziecko przez 80% czasu

ma ubraną odzież albo za dużą, albo za małą. Odzież w kolekcji IziKids ma długie ściągacze, zarówno na dole spodni, jak i przy rękawach bluz i bluzek. Ściągacze można podwinąć, gdy dziecko jest na początku danego rozmiaru i odwijać wraz z jego wzrostem. Dzięki temu Wasze dzieci będą zawsze wyglądać, jakby miały odzież idealnie dopasowaną. Ponadto, nasze wszywki wewnętrzne są samoklejące – dlaczego? Tak jak w przypadku praniówek, wszywki to zmora i zdecydowanie trzeba je odpruwać. Powoduje to podrażnienia skóry, jak i to, że dziecko jest niespokojne, wierci się i jest nerwowe. Stosowane wszywki w kolekcji IziKids, szczególnie dla dzieci od 0-3 roku życia (czyli od rozmiaru 50-56 do rozmiaru 92-98) zawsze są samoklejące. Wystarczy po rozpakowaniu odzieży je odkleić i po sprawie.

▶ Czy podąża Pani za trendami czy bardziej kieruje się Pani swoją wizją i fantazją? Kieruję się przede wszystkim wygodą dla dziecka i funkcjonalnością dla rodziców, przy czym stawiam na najwyższą jakość dzianin i odszycia. Kolekcje IziKids łatwo się kompletuje. Modele można łączyć z innymi, zresztą na stronie podpowiadamy, jak to robić. Wiele modeli naszej odzieży to komplet góra i dół. Większość naszych modeli jest przeznaczona dla chłopców lub jest w kategorii unisex. Dla-

| lato 2017|

| 199


W Cztery Oczy |

fot. Mariusz Mieczkowski czego? Gdy urodził się mój syn okazało się, że większość modeli dostępnych w sklepach, ku mojemu rozczarowaniu, jest dla dziewczynek. Strasznie mnie to denerwowało, że dla dziewczynek jest kilkanaście wieszaków różnych modeli a dla chłopców co najwyżej dwa. W kolekcji jesień-zima 2017 planujemy również wprowadzić modele z serii „wesołe rodzinne wieczory i spokojny sen”. Będzie to kolekcja pidżam dla dzieci i rodziców. Inspiracją do tej kolekcji był mój syn, który uwielbia wieczorne zabawy, gdy jesteśmy ubrani w takie same pidżamy. Nazywa nas wtedy „wesołą paczką pidżamersów” (śmiech). Przy wyborze dzianin do danego modelu zawsze staram się, aby dzianiny były „nieprzeładowane”. Lubię elegancką prostotę. Nie jestem fanką wszywek, obrazków, miśków i innych pszczółek na odzieży ani swojej, ani dziecięcej. Dlatego wizualnie stawiam na konstrukcję i takie dodatki jak np. taśma odblaskowa na niektórych jesiennych modelach, a nie na rysunki, aplikacje czy kolorowe nadruki. W związku z dużą ilością zapytań o odzież w większych rozmiarach dziecięcych, naszą kolekcję jesienno-zimową będziemy oferować już do rozmiaru 164cm. W chwili

200 |

obecnej nasze modele można kupić w rozmiarze od niemowlęcego (rozmiar 50-56) do rozmiaru 128cm. Planujemy również kolekcję VIP. Będą to swetry z wełny przeznaczonej dla dzieci. Swetry te są ręcznie robione na drutach. Nic nie jest wykonywane przy nich maszynowo. To taki powrót do mojego dzieciństwa, gdy wszystkie swetry miałam robione przez babcię lub mamę. Niedługo również wchodzi do produkcji i do sprzedaży kolekcja ubrań dla mam i synów, dla tatów i córek. Znowu staram się nie faworyzować tylko mam, które posiadają córeczki, czy tatów, którzy posiadają synków. Ta kolekcja będzie wyzwaniem.

▶ Jaka była Pani pierwsza kolekcja? IPierwsza kolekcja to była odzież dla niemowląt w rozmiarze od 50-56 do rozmiaru 74-80, czyli od narodzin do pierwszego roku życia. Wygodna, bezpieczna i komfortowa. Pierwsza kolekcja zawierała również pościele modułowe do łóżeczek oraz koszulki do karmienia dla mam. ▶ Czy projektowanie dziecięcych strojów to wyzwanie dla projektanta?

Nie da się ukryć, że moda dziecięca jest bardzo wymagająca. IZdecydowanie to wyzwanie. Tutaj tak naprawdę nie do końca liczy się wizja projektanta, a opinia dzieci. Każdy model odzieży musi być dobrany do potrzeb danego wieku dziecka, np. dla okresu niemowlęcego bluzy nie mają kapturów, gdyż dziecko spędza najwięcej czasu leżąc. W okresie raczkowania spodnie nie posiadają zamków na nogawkach, ani innych przeszyć, które mogłyby uwierać w trakcie raczkowania. W okresie, gdy dziecko zaczyna już chodzić i spacerować z rodzicami, w bluzy wszywane odblaski, aby dziecko było widać z daleka oraz aby było bezpieczne na drodze.

▶ Brzmi bardzo zachęcająco. A na co stawia Pani nacisk projektując dziecięce stroje? Jaki jest wyznacznik stylu marki IziKids? IJesteśmy polskim producentem odzieży dziecięcej, marki IziKids, stawiającym na ponadprzeciętną jakość i wykonanie z dzianin tylko z polskich fabryk, produkujących je zgodnie z najnowszymi normami i posiadającymi wszystkie niezbędne certyfikaty,


| W Cztery Oczy

i pasji jej twórców” – czyli wygoda, styl, komfort noszenia. „Brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko” – to motto, którym kierujemy się wybierając dzianiny, ponieważ każdy rodzic wie, jak potrafi wyglądać dziecko po zabawie np. malując farbami czy rysując pisakami. Nie tylko brudne są paluchy i buzia, ale również cała odzież. Dzianiny, których używamy cechują się między innymi łatwością spierania plam. Zresztą w trakcie testowania prototypów jest to jedna z cech, którą badamy. „Pomagajmy i wspierajmy” – nie tylko szyjemy odzież dla dzieci, my kochamy dzieci. Naszą ideą jest też pomaganie dzieciom, które pomocy tej potrzebują. Wspieramy Bydgoski Zespół Placówek Opiekuńczo Wychowawczych, Stowarzyszenie Na Rzecz Ubogich Rodzin Nadzieja oraz Gminny Klub Sportowy „Spójnia” z Białych Błot. � w tym antyalergiczny. Najwyższa jakość to polska jakość – to nasze hasło przewodnie przy wyborze dostawców. Proces poszukiwania dostawców rozpoczął się 10 miesięcy przed uruchomieniem produkcji. Optymalizując proces zaopatrzenia w materiały bezpośrednio produkcyjne przyjęliśmy jedną podstawową zasadę: „jeśli istnieje polski producent to wybieramy surowce polskiego pochodzenia”. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta! Jakość, która jest nieporównywalna z dostawcami zagranicznymi w tej samej branży. ATESTY jakościowe i antyalergiczne, których prawdziwości jesteśmy pewni! Wspieramy tym samym polską gospodarkę i polskich pracowników. Wygoda i funkcjonalność to kolejna cecha. Nasze prototypy zawsze testowane są przez dzieci. W ten sposób sprawdzamy, czy wstępna wizja projektanta jest przede wszystkim wygodna dla dziecka. Oczywiście często się zdarza, że zmieniamy szczegóły danego modelu, aby ten spełniał przede wszystkim wymagania dziecka, a nie projektanta. Zapraszamy na naszego bloga na www.izikids.pl. Znajdą Państwo tam artykuł o tym, jak wyglądają testy prototypów.

▶ Jak brzmi motto marki IZIKIDS? IWłaściwie to nie możemy zamknąć marki IziKids w jednym tylko motcie. Nasza marka to zdecydowanie kilka mott. „Odzież projektowana z miłości do dzieci

| lato 2017|

| 201


Hulakula Rozrywkowe Centrum Miasta Hulakula Rozrywkowe Centrum Miasta – przestrzeń idealna na każdy event. Jesteśmy jednym z największych centrów rozrywki w Polsce, unikatowym i multitematycznym. Zapewniamy warunki niezbędne do organizacji każdego eventu na najwyższym poziomie. Zawsze przygotowani technicznie, merytorycznie, pod względem powierzchniowym i ze zgranym zespołem. Na blisko 6500 m2 powierzchni znajdują się: * dwie nowoczesne i przestronne sale konferencyjne * parkiet * dwie kameralne sale VIP * antresola * przestrzeń bowlingowa * sala bilardowa * restauracja * kawiarnia * ogródek zewnętrzny z placem zabaw * plac zabaw z trzema strefami dla dzieci * 3 bary

* 2 niezależne wentylowane palarnie * bezpłatny parking na teranie nieruchomości - 450 miejsc postojowych. Wszystkie sale są klimatyzowane oraz wyposażone w nowoczesne urządzenia audio-wizualne, a obiekt przystosowany jest do obsługi osób niepełnosprawnych. Oferujemy pełny zakres usług cateringowych: dania główne, ciepłe i zimne prze-

kąski oraz wyroby cukiernicze. Nasz zespół pomoże skomponować menu idealnie dopasowane do potrzeb Gości. Jesteśmy w stanie zorganizować event do 3000 osób. W naszym portfolio są imprezy integracyjne, spotkania firmowe, pokazy, konferencje, szkolenia, warsztaty, koncerty czy prezentacje produktów.


Hulakula Rozrywkowe Centrum Miasta, ul. Jagiellońska 82b, 03-301 Warszawa, www.hulakula.com.pl Organizacja eventów: tel. 22 18 28 023, 22 18 28 024, 22 18 28 025; eventy@hulakula.com.pl


Spring Fashion Show |

Fot. Opera Club

Pierwszego kwietnia, w Prima Aprilis odbyła się wiosenna impreza SPRING FASHION SHOW w Opera Club. Wieczór poprowadziła założycielka portalu internetowego wblyskufleszy.pl – Eliza Gwiazda. Atrakcją wieczoru były dwa pokazy: projektantki Natalii Leszczyńsiej z marką LoveYa w towarzystwie marki Kristine-V oraz bielizna Livia Corsetti. Podczas wieczoru, w części klubowej, można było zobaczyć ręcznie zaprojektowane torebki przez Martę Feliks. Gwiazdą wieczoru była fantastyczna wokalistka, skrzypaczka, dyrygentka i finalistka pierwszej edycji The Voice of Poland – Monika Urlik. Partnerzy: Opera Club; Perfumeria Mon Credo; Klinika medycyny estetycznej oraz Centrum Przedłużania Rzęs Monabella; Salon Styloteka

204 |

świadczący szerokie usługi kosmetyczne oraz fryzjerskie; Hotel Bukowy Park w Polanicy Zdrój; Hotel Royal Baltic w Ustce; ADT Europe Group – Druk wielkoformatowy; Dr Frank Autorska Klinika Stomatologiczna – Klinika oferująca wszechstronną pomoc lekarzy dentystów; Mary Cohr – profesjonalna marka aromaterapeutyczna z ponad 30-letnim doświadczeniem, tworząca kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała; Chelsea-beauty – wyjątkowe kosmetyki do pielęgnacji ciała; Peggy Sage – jedna z najbardziej renomowanych francuskich firm specjalizujących się w tworzeniu kosmetyków dla profesjonalistów; Sueno Tapas Bar & Restaurant; Snails Garden – innowacyjne produkty kosmetyczne z naturalnym śluzem ślimaka; Sungate Beauty & Spa – magiczne miejsce, w którym królują relaks i odpoczynek; Instytut Piękna – miejsce, w którym spotkacie profesjonalny zespół specjalizujący się w zabiegach z zakresu kosmetyki pielęgnacyjnej oraz medycyny estetycznej; Gravitan – jedyny klub

Premium w Warszawie oferujący zajęcia: fitness, siłownia na terenie Parku Handlowego Targówek i Parku Handlowego Janki; Biuro podróży Alfa Tour – oferuje ośrodki wypoczynkowe w Rewalu i Kudowa Zdrój. O makijaże modelek zadbała marka Peggy Sage by Ewelina Krasnodębska. O fryzury modelek zadbała stylistka Sylwii Kiliś ul. Złota 8. ( Warszawa) Goście podczas eventu mogli kosztować wina Istra jak również wodę mineralną Wysowianka. � Media: Portal FLAASHH; Telewizja internetowa ATV; Przeambitni.com; Portal Fashionweb; Media Elite; Obcasy.pl; Vip Magazyn; Trendz.Pl; Ceoworld Magazine; Centralne Biuro Certyfikacji Krajowej; Bc Project; Tygrysy Biznesu; Kulturalni.pl; Moda i Ja; W blasku fleszy; Warsaw-Highlights; Mushchelka; Portal Ludzi Sztuki; Magazyn Moda&Styl.


| Spring Fashion Show

Fot. Opera Club

Fot. Opera Club

Fot. Bartłomiej Jasiński

Fot. Opera Club

Partnerzy:

Fot. Opera Club

| lato 2017|

| 205


Valentine's Fashion Show |

Fot. Opera Club


| Spring Fashion Show

Fot. Robert Causari | lato 2017|

| 207


Spring Fashion Show |

Fot. Opera Club

208 |


| Spring Fashion Show

Fot. Robert Causari | lato 2017|

| 209


Stawiamy na jakość! Nasze soki wytwarzane są ze zdrowych, dojrzałych owoców rosnących w cichej i oddalonej od zgiełku miasta dolinie, nad którą góruje Zamek Książąt Mazowieckich w Czersku a korzenie tradycji sadowniczych w tym obszarze, sięgają samej Królowej Bony. Wszystkie nasze soki uzyskiwane są za pomocą tradycyjnej technologii tłoczenia na zimno. Po wyciśnięciu sok jest jedynie lekko pasteryzowany, aby nadać mu trwałość. Przy produkcji nie dodajemy wody, cukru, barwników oraz sztucznej wit. C nmi innych konserwantów. Zawsze czytaj etykietę na soku! – kiedy przy składnikach jest napisane: witamina C, wiedz, że jest ona sztucznie dodawana, naturalnie występujących witamin nie wymienia się na etykietach. Wszystkie soki zawierają tylko naturalnie występujące cukry. www.dolinaczerska.pl



od

do

KOMPLEKSOWA ? P7Z REKLAMY

532 112 112




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.