temat główny Ruiny zamku w Tworkowie
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju rtu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno anonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
h
sób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje nie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.
Co nam zostało z historii?
wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest dowodnić mu fałszu. Zamiast zaym, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak ć i iść dalej, nie poświęcając mu
o miejscach i ludziach stąd
orzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś ijamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej owe, ast te okropne zapędy, żeby nie pogranicze – narodowościowe, państw de każ Jak mi strasznymi autorami anoniatą, aczkolwiek a nawet religijne – Górny Śląsk miał bog dajmy się dręczyć! Są toksyczni skomplikowaną także, zapewniam, bardzo nie-ikowaną historię. Właściwie to skompl
skąd mają znać, jedynie dla tych, którzy jej nie zna ją, ale skoro nie uczy się jej w szkołach? tekst i foto: Edward Wieczorek
6
/22/2011
www.magazynstyle.pl
Z Rudami związana jest także osoba niemieckiego lekarza Juliusza Rogera, który przybył tu w 1847 roku. W tym czasie na Śląsku panowała epidemia tyfusu głodowego, w którego leczenie energicznie włączył się dr Roger. Ponieważ był człowiekiem niezwykle wrażliwym na cudzy ból i cierpienia, biednych leczył bezpłatnie i w miarę swoich skromnych zasobów pieniężnych starał się również wspierać ich finansowo. Podczas swoich wizyt w ubogich chatach dr Roger zetknął się po raz pierwszy ze śląskimi pieśniami ludowymi, które ujęły go, choć początkowo nie rozumiał ich treści. Chcąc bardziej zbliżyć się do mieszkańców wiosek, nauczył się języka polskiego. Po wygaśnięciu zarazy, około 1849 roku Juliusz Roger zajął się systematycznym zbieraniem śląskich pieśni, które wydał drukiem w 1863 roku. Roger był też zapalonym entomologiem, a jego zbiór chrząszczy z terenu Górnego Śląska przyniósł mu uznanie środowisk naukowych. Roger to postać godna popularyzacji, ale przecież w historii Górnego Śląska mamy dziesiątki takich osób. Obok przedstawicieli wielkich rodów, dzięki którym nastąpił na Górnym Śląsku rozwój przemysłu, urbanizacja i podniesienie poziomu życia przeciętnych mieszkańców, są także poeci, pisarze, artyści, kompozytorzy i naukowcy. Wywodzili się z różnych nacji, mówili różnymi językami, ale łączył ich związek ze Górnym Śląskiem jako miejscem urodzenia, zamieszkania, pracy. Wśród wielu warto wspomnieć o czterech noblistach:
Herb Donnersmarcków Zamek w Gliwicach
Przez wieś w 1683 roku przemaszerowały na Wiedeń wojska Jana III Sobieskiego i pomimo iż ziemie śląskie już od prawie czterystu lat funkcjonowały poza Królestwem Polskim, na trasie pochodu wojsk Sobieskiego żywe były oznaki sympatii dla Polaków.
Skansen Górniczy „Królowa Luiza” w Zabrzu
Są takie miejsca na Śląsku, w których historia ogniskuje się w sposób szczególny. Jednym z nich są Rudy, otoczone rozległym kompleksem lasów. Ta podraciborska wieś weszła do historii Śląska w połowie XIII wieku, kiedy książę opolski Władysław ufundował tu klasztor i osadził cystersów. W krótkim czasie cystersi – zgodnie ze swoją dewizą: „ORA ET LABORA” (módl się i pracuj) – doprowadzili okolice do gospodarczego rozkwitu. Rozpoczęli też szeroko zakrojoną akcję osadniczą, tworząc prawdziwe „państwo cysterskie”, którego ośrodkiem były Rudy. Cysterska praca organiczna przejawiła się nie tylko w rolniczym rozwoju okolicy, ale stała się też zaczątkiem późniejszego przemysłu. Wszak to cystersi budowali w XVI wieku kuźnice wzdłuż rzeki Rudy, z których z czasem rozwinęły się duże zakłady hutnicze, jak np. huta w rybnickim Paruszowcu. Cystersi wnieśli też na śląskie ziemie „kaganek oświaty”. W Rudach powstała już w XV w. szkoła klasztorna, którą w 1744 r. przekształcono w Gimnazjum Realne. Jednym z jego absolwentów był późniejszy „król cynku” Karol Godula.
Zespół pocysterski w Rudach
HISTORIA EST MAGISTRA VITAE Ale czy my, współcześni, słuchamy historii i wyciągamy z niej wnioski? Czy zastanawiamy się, co z niej wynika, skoro często nawet jej nie znamy? Czy potrafimy z historii zrobić użytek? Czy z tych zawiłych losów pogranicza narodowościowego, państwowego, a nawet religijnego, które tak silnie naznaczyły Górny Śląsk, potrafimy czerpać pełnymi garściami? Co nam z historii zostało?
Pałac w Brynku
Starożytni powiadali, że historia jest nauczycielką życia:
Pomnik poety Josepha von Eichendorffa w Raciborzu Grób dziadka Oskara Troplowitza - wynalazcy kremu Nivea
Marii Göppert-Mayer z Katowic (fizyka), Otto Sternie z Żor (fizyka), Kurcie Alderze z Królewskiej Huty, czyli Chorzowa (chemia) i Konradzie Blochu z Nysy (fizjologia). Z Rudami związany jest też książę opolski Władysław, fundator klasztoru, a także założyciel 12 miast górnośląskich, w tym Bytomia, Gliwic, Rybnika i Żor. Wiele z tych miast do dzisiaj posiada czytelny układ urbanistyczny z okresu lokacji, fragmenty murów obronnych czy średniowieczne budowle. W czasach Władysława Opolskiego Górny Śląsk, czyli ówczesne księstwo opolsko-raciborskie, był kwitnącą krainą. Sam książę zaś – jednym z pretendentów do tronu krakowskiego. Władysław pochowany został prawdopodobnie w podziemiach rudzkiego klasztoru, na co wskazywałaby tablica epitafijna w kaplicy lewej nawy. Jako ciekawostkę dodajmy, że on to sprowadził w XIII wieku osadników z pogranicza dzisiejszych Niemiec, Holandii i Belgii, którzy założyli miasteczko Wilamowice w pobliżu Bielska-Białej, i których potomkowie do dziś posługują się specyficznym językiem „wymysojerysz”, w niczym nie przypominający niemieckiego, gwary śląskiej czy polskiego (np. w języku „wymysojerysz” jeż to dyr yjgylhojt, a motyl – dyr mulkiadrymuł). Podobnymi „odmieńcami” byli mieszkańcy podgliwickiego Szynwałdu (dziś Bojków), wysiedleni w 1945 roku. Ale takie odmienności (językowe, etniczne, często też religijne) budowały wielokulturowość Górnego Śląska i tolerancję we współżyciu poszczególnych grup. Dopiero XIX-wieczne procesy kształtowania się społeczeństw narodowych doprowadziły do różnic etnicznych i narodowościowych, najbardziej chyba bolesnych w okresie plebiscytu i powstań śląskich, gdzie linia podziałów przechodziła nawet przez rodziny. Niejednokrotnie krewni i koledzy szkolni stawali przeciwko sobie po dwóch stronach barykady.
8
/22/2011
www.magazynstyle.pl
Fragment raciborskiej Kolumny Maryjnej
W Rudach, po pięćdziesięciu latach trwania w ruinie, ponownie tętni życie. W dawnym zespole pocysterskim po pierwszym etapie renowacji ulokował się Ośrodek Formacyjno-Rekolekcyjny Diecezji Gliwickiej. Odbywają się tam spotkania, rekolekcje, panele, konferencje – także poświęcone cysterskiemu dziedzictwu. Od 1993 r. obszar dawnej gospodarki rudzkich cystersów objęty jest ochroną jako Park Krajobrazowy „Cysterskich Kompozycji Krajobrazowych Rud Wielkich”. W rudzkim zespole poklasztornym można się wyciszyć i – dosłownie – odetchnąć atmosferą stuleci. Ci zaś, którzy znają historię Śląska i mają świadomość roli tego miejsca są z jego historii i dziedzictwa dumni. Kolejnym miejscem ogniskującym dzieje Górnego Śląska jest gmach Sejmu Śląskiego i jego otoczenie, zwłaszcza pomniki dwóch antagonistów: Wojciecha Korfantego i Józefa Piłsudskiego. Gmach Sejmu i Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego jest neoklasycystyczną, monumentalną budowlą, ukończoną w 1929 roku. Ale przypomina o okresie, w którym województwo śląskie posiadało autonomię, polegającą na własnej władzy ustawodawczej (Sejm Śląski) i własnych finansach (Skarb Śląski), pochodzących z wypracowanych na miejscu podatków. To spowodowało, że województwo śląskie w dwudziestoleciu międzywojennym należało do najprężniej rozwijających się regionów, a powstałe wówczas budowle użyteczności publicznej, szkoły, drogi i linie kolejowe służą do dziś. Umiejętne wydatkowanie przez Sejm Śląski środków na cele publiczne to dziedzictwo pruskie, bowiem czego by nie powiedzieć o okresie przynależności Górnego Śląska do Prus (administracja, sądownictwo, szkolnictwo, inwestycje publiczne), wszystko było sprawnie zarządzane, logiczne i konsekwentne,
a pruskie prawodawstwo w niektórych dziedzinach obowiązywało w województwie śląskim prawie do wybuchu II wojny światowej. Pruski „ordnung”, do jakiego nawykły pokolenia Ślązaków i Wielkopolan, przełożył się też na pracowitość, zdyscyplinowanie i racjonalne gospodarowanie (nawiasem mówiąc, pozostałością tego „ordnungu” jest dziś przywiązanie do czystości, tak widoczne w koloniach i osiedlach robotniczych i punktualność).
Ale życie w okresie międzywojennym nie było tylko sielanką. To wówczas zaczęło się rodzić w części społeczeństwa poczucie krzywdy, narastające po dojściu sanacji do władzy i potraktowaniu przywódcy III powstania śląskiego i Polskiego Komisarza Plebiscytowego, Wojciecha Korfantego, jak kryminalisty. On, który całym swoim życiem dokumentował przywiązanie do Polski, swą działalność polityczną poświęcił sprawie przyłączenia Górnego Śląska do Polski, został przez jej władze po kilku latach skazany na więzienie i tułaczkę na obczyźnie. Nie do końca też została wyjaśniona przyczyna jego więziennej choroby i w rezultacie – śmierci. Do sytuacji tej pasuje znane przysłowie: „służ panu wiernie, on ci za to pierdnie”. Trudne życie Ślązaków, często byłych powstańców śląskich w międzywojennej Polsce, znakomicie ukazuje znany film Kazimierza Kutza „Perła w koronie”. Ślązacy przez swój plebiscytowy wybór i udział w walkach III powstania śląskiego dali Polsce „na tacy” 4216 km2 powierzchni, 53 z 67 kopalń węgla kamiennego, 10 z 15 kopalń rud cynku i ołowiu, 9 z 14 stalowni, 22 z 37 wielkich pie-
Spełnionych marzeń wielki cud, Niewoli spadły z rąk kajdany Zmartwychwstał górnośląski lud, Z Polską na wieki związany. Niestety, oprócz euforii po kilku latach pojawiło się też poczucie krzywdy Ślązaków, a autonomia Śląska, która ziściła się w 1922 roku, po dojściu do rządów sanacji, zaczęła być dla władz II Rzeczypospolitej solą w oku. Nieco dalej na wschód od gmachu Sejmu Śląskiego, u zbiegu Białej i Czarnej Przemszy, które od tego miejsca tworzą Przemszę (bez żadnego przymiotnika), leży Trójkąt Trzech Cesarzy (nie wiedzieć dlaczego nazywany trójkątem, bo tłumaczenie z niemieckiego mówi o kącie, zakątku). Miejsce symboliczne, do którego w XIX wieku podróżowało wielu turystów z pobudek patriotycznych lub zwykłej ciekawości. W tym miejscu zbiegały się granice Rosji, Prus i Austrii, czyli Kongresówki, Śląska i Galicji. Jednym spojrzeniem z mysłowickiej wieży Bismarcka można było objąć symbolicznie całą dawną Rzeczpospolitą. Przez to miejsce przewinęły się tysiące działaczy organizacji polskich na pruskim Śląsku, np. Sokoła, którzy nie chcąc narażać się na szykany władz, odbywały swoje zloty po austriackiej stronie Trójkąta, w Jęzorze. Austria była bowiem bardziej liberalna wobec wszelkich ruchów społecznych i patriotycznych. Leżące przy Trójkącie Mysłowice odegrały też olbrzymią rolę w emigracji zarobkowej biedoty z Galicji, Kongresówki i Śląska. Przez tutejszą Stację Rejestracyjną, będącą początkiem drogi
Jako że Mysłowice były bramą na świat wielu emigrantów, mysłowicki zegar wskazywał czas na całej kuli ziemskiej
ców. W 1922 roku w trakcie uroczystego przyłączania części Górnego Śląska do Polski, wkraczające wojsko polskie witały bramy triumfalne. Na jednej z nich, w Królewskiej Hucie, napisano:
kolejowej do Bremy lub Hamburga, a stamtąd do obu Ameryk, przewinęło się kilkaset tysięcy emigrantów. Są też na Górnym Śląsku miejsca niemal zapomniane, jak gliwicki „beit kwarot” czyli stary cmentarz żydowski przy ul. Na Piasku. Pochylone macewy i gąszcz bluszczu tworzy niepowtarzalny nastrój zadumy nad życiem i śmiercią. Cmentarze żydowskie to miejsca szczególne także ze względu na ich odmienność i opuszczenie. Na gliwickim cmentarzu spoczywają dziadkowie Oskara Troplowitza,
który przyszedł na świat w kamienicy przy gliwickim rynku. Ot, jeden z wielu zamieszkujących wówczas Górny Śląsk Żydów. Ale po przeprowadzce do Wrocławia i ukończeniu farmacji, tenże Troplowitz wykupił upadłą firmę farmaceutyczną Beiersdorf i zaczął w niej produkować własne wynalazki: pastę do zębów, samoprzylepny plaster z opatrunkiem i krem „Nivea”. Żydzi trafiali na Śląsk już na początku XIII wieku, a ich obecność na Śląsku dzieliła się na okresy akceptacji i prześladowań. Na dobrą
REKLAMA
15.10.2011
08.01.2012 Wystawa multisensoryczna
z
zobac
aj
ch osłu
w ramach współpracy z Muzeum Dotyku im. Homera w Ankonie
j
u pocz
p
ij n k ot
d
www.muzeumsl
askie.pl
Partnerzy Sponsor
Sponsor Techniczny Muzeum
Patroni medialni
Muzeum Śląskie jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Projekt objęty mecenatem miasta Katowice
Patronat Honorowy
Marszałka Województwa Śląskiego
Wystawa przygotowana w ramach wydarzeń kulturalnych towarzyszących polskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej
al. W. Korfantego 3 / 40-005 Katowice tel. 32 258 56 61–3 / fax 32 259 98 04 e-mail: dyrekcja@muzeumslaskie.pl
sprawę zagościli tu na stałe dopiero pod koniec XVII w., kiedy gminy żydowskie pojawiły się w Opolu, Cieszynie, Mikołowie i Bielsku. Do największego rozwoju osadnictwa żydowskiego doszło po pruskim edykcie emancypacyjnym z 1812 roku, który zrównywał w prawie wszystkich obywateli państwa. Odtąd rozwijające się przemysłowe miasta zaczęły przyciągać coraz większą liczbę „braci starszych w wierze”, a wielu z nich miało znaczący udział w początkach industrializacji regionu (np. Moritz Friedländer i Szymon Löwi założyli w Czarnym Lesie hutę „Klara” i „Pokój”, a w Bobrku – hutę „Wulkan”, później „Julia”; Robert Caro założył hutę „Hermina” w Łabędach i fabrykę drutu w Gliwicach; Salomon Huldschinsky – fabrykę rur w Gliwicach; Fritz von Friedfländer-Fuld – koksownię w Zabrzu). Żydzi zajęli się także hurtowym handlem wydobywanego na Górnym Śląsku węgla i produkowanych wyrobów metalowych. Górnośląscy Żydzi, w przeciwieństwie do galicyjskich czy Żydów z Kongresówki, bardzo szybko się asymilowali, niemal stapiali z niemieckim otoczeniem. Wielu z nich pełniło szereg odpowiedzialnych funkcji publicznych, byli animatorami kultury, inicjatorami zakładania lokalnych stowarzyszeń, wiernie służyli Niemcom i cesarzowi w I wojnie światowej. Kres ich obecności w życiu Górnego Śląska zaczął się po dojściu do władzy partii hitlerowskiej. Z 9 na 10 listopada 1938 roku miała miejsce tzw. „Kryształowa Noc”, w czasie której podpalano i niszczono synagogi, sklepy i firmy żydowskie. Wówczas zniknęły wszystkie synagogi z niemieckiej części Górnego Śląska z wyjątkiem jednej – w Wielowsi. Kilka lat później nastąpił „Endlösung”, czyli „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej”, w wyniku którego z górnośląskich miast zniknęli także sami Żydzi. Pozostały po nich cmentarze i pamięć o wpływie na przemysłowy i cywilizacyjny rozwój Górnego Śląska.
Pasek na sztukę Magdalena Nowacka-Kolano
Macierzyństwo i praca zawodowa to sytuacja trudna do pogodzenia dla każdej kobiety. Determinacja poparta dobrą organizacją oraz niekwestionowana wiara w trafność wykonywanej przez siebie pracy pozwala przezwyciężyć wszelkie przeciwności. Bezsprzecznym przykładem odzwierciedlającym wizerunek kobiety nowoczesnej, dynamicznej jest sylwetka Magdaleny Nowackiej-Kolano. W pracy - malarka, scenograf, dizajnerka, twórca witraży i sztuki użytkowej, poza nią pełnoetatowa mama dwuletniego synka oraz szczęśliwa małżonka.
10
/22/2011
www.magazynstyle.pl
Podobnie jak Żydzi, swoją cegiełkę w budowanie wielokulturowości Górnego Śląska wnieśli ewangelicy, zwłaszcza na Śląsku Cieszyńskim. Tam luteranizm za sprawą konwersji księcia Wacława Adam nastąpił już w 1545 roku, zgodnie z ówczesną zasadą „cuius regio eius religio” (czyja władza – tego religia). Choć w sto lat później po wygraniu przez arcykatolickiego cesarza Rzeszy Ferdynanda III wojny trzydziestoletniej rozpoczęły się represje wobec luteran, ich wiara przetrwała, stając się synonimem mocy i trwałości („mocny jak lutersko wiara kole Cieszyna”). Luteranie na Śląsku cieszyńskim byli animatorami polskiego życia narodowego, współtworzyli Macierz Szkolną Księstwa Cieszyńskiego. Nic więc dziwnego, że w Kwaterze Zasłużonych na cieszyńskim cmentarzu komunalnym leżą obok siebie: ewangelicki pastor Paweł Stalmach i katolicki ksiądz Józef Londzin. Czy patrząc na historię regionu przez pryzmat miejsc, ludzi i ich osiągnięć wynosimy z niej coś dla siebie? Czy jesteśmy z niej chociaż troszeczkę dumni? Próbując odpowiedzieć na pytanie „co nam zostało z historii, co historia nam dała?”, musimy wziąć pod uwagę naszą świadomość historyczną. Zapewne nie wszystkie
4 miliony mieszkańców województwa śląskiego zna swą historię. Dlatego nie wszystkie 4 miliony będą z niej dumne, i nie dla wszystkich historia będzie punktem odniesienia. Jesteśmy społecznością przemieszaną. Wielu swe serca zostawiło gdzieś na Wschodzie, nad Pełtwią czy Dniestrem. Wielu na Śląsk przybyło z różnych zakątków obecnej Polski, mających równie ciekawą historię regionalną, jak Śląsk. Historii Śląska nie uczą w szkole. Ba, nie uczą nawet na uniwersytetach. Ale ludzie historię poznają w inny sposób. Pojawiają się publikacje, dzięki którym wiemy, co nas, Ślązaków, kształtowało. Dzięki takim inicjatywom wielu mieszkańców regionu poznało historię Śląska i potrafi z niej wyciągać wnioski. Dążenie do możliwości decydowania o własnych losach jest jednym z nich. Stąd aktywna działalność stowarzyszeń regionalnych, parafialnych, Związku Górnośląskiego i Ruchu Autonomii Śląska. Historia „małej ojczyzny” jest spoiwem i motorem ich działania. I niezależnie od politycznego „drugiego dna”, członkowie wszystkich tych organizacji chcą stanowić sami o sobie, bazując na doświadczeniach minionych lat. 173 tysiące osób zadeklarowało w poprzednim Narodowym Spisie Powszechnym swą śląską opcję narodową. Opowiedziało się nie za niemiecką, nie za polską, ale właśnie lokalną, śląską. U tych ludzi, podobnie jak u mnie, z pewnością nasuwa się gorzka refleksja, że po 20 latach niepodległości historia zatoczyła koło. Niegdyś o wszystkim decydowała „jedynie słuszna” Polska Zjednoczona Partia Robotnicza z wyżyn swej warszawskiej centrali. Nazywało się to wówczas centralizmem demokratycznym, bo wszystko, o czym komitet w Warszawie zadecydował, trzeba było „demokratycznie” i bez szemrania przyjąć. Dziś, podobnie jak ponad dwadzieścia lat temu, o wszystkim decyduje jakiś „komitet” w Warszawie, jakaś centrala, jakieś urzędy centralne, agencje itd. Tu, na Śląsku, nauczonym przed laty autonomii, wszystko to jest odbierane jako krzywda, jako „wycyckanie” (mówiąc po naszymu) regionu.
Więc co mamy z historii? Traktując tytułowe pytanie jako retoryczne, na koniec przypomnijmy stary śląski „wic”. W szkole pani nauczycielka pyta: - Co mamy z gęsi? – Tuste! (smalec) – odpowiada Jasiu - A co jeszcze? - Tuste! - No Jasiu, a na czym ty śpisz? - Na zygówku (poduszce). - A co masz w tym zygówku? - Dziura! - Jasiu, jak potrząśniesz tym zygówkiem, to co się posypie? - Wancki! (pluskwy) - Nie, Jasiu, nie wancki, tylko pierze. Pierze! To co mamy z gęsi? - Tuste! Więc co mamy z historii?
felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich Renata Przemyk związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi
Artystka niezwykle ceniona ze względu nakonsekwencjami. nieprzeciętny talent także badania nad percepcją czasu i jej Lubi także przekładać wiedzę naukowa na muzyczny, niepowtarzalny głos i indywidualność artystyczną. język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. Większość jej płyt uzyskała status złotych. Z wykształcenia jest bohemistką. Urodziła się w Bielsku-Białej, studiowała w Katowicach. Na scenie oficjalnie od 1989 r., kiedy to zdobyła Grand Prix Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Pierwszą swoją płytę wydała w 1990 r., wraz z zespołem Ya Hozna. W 1991 r. rozpoczęła solową karierę. Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa ostryale dźwięk telefonu. Pani Lubi Virginię Woolf Marqueza i Yourcenar, też Bjork i Richarda ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy rzuca na bok kompozytorka, płukane właśnie jarzyny i podbiega Galliano.Zosia Fascynatka teatru, czasem aktorka. poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co aparatu. Marzy o do podróży dookoła świata.
ŻYCZLIWY
P
- Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. tekst: Renata foto: Elżbieta Schonfeld - Nie ma, jest Przemyk w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! - grzmi złowieszczo nieznajomy. Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, wepchnąć w życie sieć podejrzeń. asze jest nieustającą konsumpcją. Czy tego
N
posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy pełni lęku i podejrzeń.
Dieta
chcemy, czy nie. I choćbyśmy byli nie wiem jak Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postauduchowieni, potrzebujemy zasilania energią żynawiaróżnego przestać zajmować się tym iincydentem. Po kilku ciową rodzaju. Kilokalorie dżule sprawiają, że dniachsiłę telefon powtarza, się, potem znowu i znomamy wstaćjednak każdego ranka i przedłużać naszą egzynieoczekiwanie sięinna dość wu. Kiedy w piątek stencję. Bardziej czymąż mniej pożytecznie, spóźnia ale to już solidnie na obiad, pani maszynerię Zofia jest –odpowiednio wbrew swejzadbawoli – opowieść. Jeżeli o naszą spięta i pełna złychi długo. przeczuć. Żądło jad my, działa sprawnie Jak do tegozostało dodamywbite, czynnik działa. ludzki - dopieszczenie emocjonalne i (co mile widziane) intelektualne, to taki człowiek stanowi idealną jednostkę Pan Stanisław wraca z pracy rozkoszując się dosłoludzką, która mawolno szansę na szczęśliwe życie. Świetnie necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na brana zdrowa dieta może sprawić, że człowiek będzie czuł listy w nastroju nadla wieści od się po i prostu dobrzeradosnego - jako takioczekiwania będzie milszy innych po mu białą kopertę. większą Ze zdziwieniem czyta,no co aznajomych jego pracasięga będzie przynosić satysfakcję, „Czyintelektualna, Pan wie, że Pańska spotyka się z pewinastępuje: efekty. Dieta cenneżona lektury i kaloryczne Proszę zainteresować przystojnym i majętnym wnym treści i znaczenia spektakle,panem. projekcje i dyskursy wzniosięjego tą sprawą, póki niedo jestpoziomu za późno.odbiorcy Nieznanyświadomego. Panu życzliwy są konsumpcję No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś AX”. świadomość… no właśnie! początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie klasyczne „uprzejmie donoszę”. kontenansuNapizwija Bo nie o jedzeniu jednak chciałamNie siętracąc dziś rozpisywać. list wotrąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny wywołuje sano nim już tony tomów, wydrukowano tysiącelist przepisów, zniecierpliwienie, trzeci irytację. Staś czuje się (sama trochę diet (wszystkie czyniące cuda) i kilkaPan świetnych powieści mniej szczęśliwy niż Babette”). był przedtem. Skrzynka pocztowa wspominałam o „Uczcie przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką, staje się przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, Dziś o wszystkim, co konsumujemy poza tym. Jest odpychana taka książalea wcześniej powracająca: „Nie ma dymu bez ognia, w każdej ka było powiedzenie - „jesteś tym, co jesz”. Twoje plotce jest źdźbło prawdy”. wnętrze, twoja istota nasiąka tym, co przyjmujesz w siebie, czym żyjesz. I po wstępnym wykorzystaniu pierwszej wyniPani Zofio, - stop! Państwa gromareakcje kającej z tegoPanie faktu Stanisławie energii, reszta tak naprawdę obrzydliwy haczyk rzucony świadczą o tym, żejako połknęliście dzi się w człowieku baza (poza tym czego nie jesteśmy rozmachem przez „życzliwego”, który was teraz na wz stanie strawić - w każdym sensie). Jeśliciągnie to jest słaby dowcip wędce dokładnie tam, - gdzie zamierzył. mu czy chamskie zachowanie to i dobrze! ZawszeZamiast ciekawiłosię mnie, poddawać i szukać dziury w całym, się,nas dlaczego ile w tym naszym przyswajaniu sobiezastanówcie z otaczającego świaon postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji. chce ta wybranych elementów jest instynktu, a ile świadomości i czy w związku z tym jesteśmy w stanie, przenosząc kogoś w inne środowisko, wpłynąć realnie na jego gust i świadomość. Czyli jak to jest z tym „bytem, który kształtuje świadomość”.Czy tak jak w diecie - różne rodzaje pożywienia mają różny wpływ na poszczególne osoby zależnie od klimatu, grupy krwi czy skłonności do chorób. Na przykład sztuka, która jednego pogłębi duchowo i sprowokuje do rozwoju intelektualnego, u drugiego wywoła nie-
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Przyjrzyjmy w jaki sposóbAdziała, by osiągnąć swe cele. strawność albosię, choćby niesmak. ingrediencje, które wytwórca Przedez wszystkim w niepewności. On nie podaje dobierał rozmysłem itrzyma estymą nie zostaną kompletnie rozpoznaścisłych faktów, bo ich nie ma, a zmyślone mogą ne i docenione. Cała masa cennych dzieł sztuki wszelakiej być nie się nietrafione. Brunet w zielonym płaszczuwewnętrznie mógłby okazać wprawia w zachwyt i nie czyni bogatszymi więcej nie kochankiem a bratem itp. przygotowanych On więc tylko do insynuuje, niż wąskie grono odbiorców dobrze percepzasiewa ziarnoale niepewności. Podsycane cjisugeruje, takich dzieł. No szkoda, sztuka tak zwana wysokaciekawoi tak zaściąbyła i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na wsze elitarna i trzeba ją było chronić jak dziecko specjalnej samąMożna myśl o tego tym „Taka bogata, proszę już jej nie będzie tak troski. oczywiście żałować jak- tych przysłowiowych wesoło. Jaki szczęśliwy jeden i małróż z powiedzenia o lasach,żonkoś, ale lasówno, teżno, często niktliścik nie zauważeńska jak bańka mydlana. Sławna? - to niech ża. Wieluidylla ludzipęknie postrzega zmiany pór roku w kategoriach się trochę pomartwi, będzie tak dobrze”. konieczności wymianynie opon na jej zimowe albo garderoby na cieplejszą. No i wyższych rachunków za ogrzewanie. TaDziałając z ukrycia, ukrywając żądło pod(to zasłoną kich co się zachwycają drzewkiem swe czy ptaszkiem ja, to współczucia, celnie, a ponieważ jest troskliwości ja!) uważa sięi za oderwanychtrafia od rzeczywistości romantynieuchwytny, nie można udowodnić muchorobą fałszu. Zamiast zaków. A czytelnictwo jest niedoleczoną cywilizacji stanawiać sięspektakle więc nad(inne tym,niżcoklasyka napisał popychany XX wieku. Na dlanasz szkół, musicale zawiścią i złością dręczyciel, satysfakcją, że oto i farsy) chodzi się, bo to wymógpomyślmy utrzymaniaz się w jakimś środojest albo namstudenckie czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom wisku poszukiwanie sensacji i potrzeba dorobiecieszmy siędo dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak nia ideologii dewiacji modnego reżysera. Czyli snobizm. pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu więcej uwagi. Bywało, że zjawisko snobizmu było bardzo użyteczne. Jak za moich studenckich czasów, kiedy wypadało znać i mieć Nie myślmy wiele jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni przeczytane pozycji literackich, żeby nie wyjść na nie po drażni z innej glinyignoranta. niż my. Czy nas czasami reżimowego Niektórym zostały tym cudza tylko radość lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś akademickie wspomnienia, innych wciągnęło na stałe. No uwagi, nie wbijamy małej by komuś a uszczypliwej naród nasz nigdy potem nie był już tak szpileczki, oczytany. Metoda na nie było owoc” za dobrze lubPolaków by niedoskonale! wypadł zbyt korzystnie „zakazany działa na w oczach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniejszenia naszych bliźnich, by nie wyrastali powyżej Obawiam się, że zdrowe odżywianie w kulturzezbytnio jest niemożliwe. nas? Odganiajmy zapędy, żeby nie Każdy chciałby sam natychmiast wybierać to, te cookropne mu smakuje (i chwała za stanąć w jednej linii to z niebezpieczne. tymi strasznymi autorami anonitaką wolność!), ale bywa Do zatrucia włącznie. dajmy „na się wyczucie” dręczyć! Są toksyczni mów. A tymnasze ostatnim nie Dokarmiamy zmysły i umysły albo za radą jak najgorsza ale ztakże, zapewniam,własną bardzoświaniekogoś „mądrego”trucizna, i budujemy tych doświadczeń szczęśliwi. domość i wiedzę. „Diety” narzucane odgórnie są źle trawione choćby przez sam przymus a organizm odrzuca to, co mu nie służy. Metoda prób, błędów i nieustającej degustacji wydaje mi się jedyną właściwą. Słyszałam takie powiedzenie: „jestem tak mądry, jak ludzie, z którymi rozmawiałem”. Z tym że dopiero po latach możemy odpowiednio ocenić mądrość swoich rozmówców.
/22/2011
www.magazynstyle.pl
13
miejsca i ludzie
Los t in Katow ice miasta. Nie bez powodu. Ulica Mickiewicza 5, centrum Ta historia zaczyna się w pewnym miejscu. zwyczajnie. i Cafe Europa. Wtop się w tłum i zachowuj Udaj się tam i stań przed witryną kawiarn zaginąć… ze zapoznaj się z mapą, nie chcesz przecież Pod żadnym pozorem nie odwraca j się. Dobr niemy, tym miejscu, gdzie wskazuje mapa. Kiedy zacz Odtwarza j kolejne nagrania dokładnie w Ci k w kroki, trzymaj moje tempo. Jeżeli cokolwie staraj się iść równo ze mną, wsłuchaj się ojnie. Nie idź j z tego samego miejsca, jak już będzie spok przerwie, zatrzyma j nagranie i kont ynuu śnij play. Ruszamy…. beze mnie, to ważne. Ja Cię ochraniam. Naci Partyka Tekst: Alicja Partyka Foto: Maciej
L
nę projektu, pobrać pliki mp3 oraz mapę i najbli sze wolne popo udnie, lub jeszcze lepiej – wieczór, po więcić na kontrolowaną przechadzkę po Katowicach. Autorką projektu jest pochodząca z Zabrza, absolwentka katowickiej ASP, Agata Stebnicka. - „Lost in Katowice” to odpowiedź na hasło „Katowice - Miasto Ogrodów”. Każdy z grupy miał wymyślić projekt, który miałby wspomóc ubieganie się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. W momencie, kiedy pracowałam nad koncepcją, zdałam sobie sprawę z ogromu pracy, jaki mnie czeka i postanowiłam w pełni zrealizować ten projekt jako swoją pracę dyplomową – mówi Agata Stebnicka. - Miałam całkiem
Taką właśnie instrukcję otrzymujemy po wejściu na oficjalną stronę projektu, www.lostinkatowice.pl. Wystarczy jeszcze obejrzeć intrygujące intro i już nie sposób wyrwać się z mrocznej rzeczywistości. O co w tym wszystkim chodzi? „Lost in Katowice” to fikcyjna fabuła, która powstała na kanwie prawdziwych, śląskich opowieści. Tajemnicza fabuła utrzymana w niepokojącym klimacie, ściśle zespolona z mapą, wyznaczającą trasę mrocznego spaceru po Katowicach. Spaceru, który, jak zapewniają autorzy, sprawi, że już na zawsze pozostaniemy związani ze Śląskiem. By poczuć dreszczyk emocji i stać się bezpośrednim bohaterem tej niezwykłej opowieści, wystarczy wejść na oficjalną stro-
F
PL
AY
PL
G
DĄ
BR
ÓW KI
AY
OP
OL
A
SK
SK
A
SO KO L
AY
H
PLA Y
I PLA Y
GL
IW
C
D
PL
CH PLA Y
OP
PL
AY
INA
Tajemnicza fabuła utrzymana w niepokojącym klimacie, ściśleą trasę zespolona z mapą, wyznaczając ch. mrocznego spaceru po Katowica Spaceru, który, jak zapewniają autorzy, sprawi, że już na zawszeem. pozostaniemy związani ze Śląski PL
AY
B
J
ICK
sporo czasu, ponieważ już na początku czwartego roku dokładnie wiedziałam, co chcę zrobić. Ale jak to zwykle bywa, decydujące starcie odbyło się podczas ostatnich dwóch miesięcy przed obroną pracy i premierą projektu. Premiera miała miejsce w lipcu, a sam projekt od razu zyskał rzeszę fanów i niemały rozgłos, nie tylko na Śląsku. Do Katowic zjeżdżają bowiem z całej Polski ludzie, których projekt zaintrygował na tyle, że gotowi są przebyć nawet kilkaset kilometrów, by przejść wyznaczą na mapie trasę. Co ciekawe, są wśród nich osoby w różnym wieku. Projekt bowiem, jak zapewnia autorka, skierowany jest zarówno do tych młodszych, jak i starszych.
MI
CK
A
IEW
ICZ
A
E
A
PLA Y
K
/22/2011
RY PLAY
OLNO
www.magazynstyle.pl
AY
AY
PL. W
14
PL
PL
ŚCI
PLAY
L
NE
PLAY
-go MAJA
M
K
By poczuć bezpośredndreszczyk emocji i sta opowieści, im bohaterem tej nie ć się stronę projewystarczy wejść na o zwykłej pobrać plik ktu [www.lostinkato ficjalną wolne popoi mp3 oraz mapę i nawice.pl], – wieczór, płudnie, lub jeszcze le jbliższe przechadzk oświęcić na kontrolo piej waną ę po Katow icach. - Od samego początku starałam się unikać określenia tak zwanej grupy docelowej, żeby nie zawężać horyzontów i pracować nad tym, aby projekt był uniwersalny. W dzisiejszych czasach każdy ma dostęp do Internetu, wszyscy mają telefony, odtwarzacze muzyki. Już teraz wiem, że założenie to działa bez zarzutów, ponieważ docierają do mnie głosy od skrajnie różniących się od siebie osób – mówi autorka projektu. - Bardzo mnie to cieszy, bo każdy z nas inaczej odbiera przekaz. W tym wypadku są dwa nurty: historyczny i emocjonalno-przygodowy. Jedni piszą mi, że się bali i całą trasę przeszli w napięciu (i że chcą jeszcze), a inni dziękują za to, że zostały opowiedziane i wyciągnięte na światło dzienne historie, o których być może nigdy by nie usłyszeli.
To właśnie niesamowite historie stanowią o sile „Lost in Katowice”. Śląskie historie, najpierw opowiedziane, później sfabularyzowane tak, by każdy z nas miał możliwość stać się bezpośrednim ich uczestnikiem. Do współpracy przy projekcie Agata Stebnicka zaprosiła zafascynowanego przeszłością Śląska, Henryka Szczepańskiego, dziennikarza i eseistę oraz Jakuba Ćwieka, który zasłyszane historię przekształcił w fabułę. – Te osoby odegrały kluczową rolę przy tworzeniu projektu. Pan Henryk przekazał mi całą swoją wiedzę na temat konkretnych miejsc w centrum Katowic. Od samego początku bardzo zaangażował się w projekt i doskonale wyczuł, jakie historie są mi potrzebne. Kubę zdecydowałam się zaprosić do projektu po przeczytaniu jego książki „Ciemność płonie”. Byłam pod ogromnym wrażeniem i wiedzia-
am, e to jest w a nie odpowiednia osoba – mówi Agata Stebnicka i z uśmiechem dodaje: - Łatwo nie by o. Pomęczy am go trochę, a e z natury jestem uparta, nie mia wyj cia. Drugi raz wybra abym dok adnie te same osoby. W projekt zaangażowała się również aktorka Śląskiego Teatru Lalki i Aktora ATENEUM, Aleksandra Zawalska, która użyczyła swojego głosu tajemniczej przewodniczce, odkrywającej przed nami tajemnice Katowic. To właśnie jej hipnotyzujący, budujący napięcie głos, stanowi jeden z największych atutów przedsięwzięcia. Całość dopełniają przejmująca muzyka, za którą odpowiedzialny jest Jarosław Mamczarski oraz dźwięki miasta – przejeżdżających samochodów, mijających nas przechodniów – które w słuchawkach, nakładając się na te dobiegające z zewnątrz, potęgują wrażenie chaosu i osaczenia. Prace nad projektem przebiegały na kilku płaszczyznach. Z zasłyszanych historii trzeba było wybrać te najciekawsze, nadać im rys fabularny, skrupulatnie wyznaczyć trasę spaceru. - Odby am kilka d ugich sesji z panem Henrykiem, podczas których opowiada mi rozmaite historie. Wybra am te najbardziej intrygujące, tajemnicze i mogące wzbudzić zainteresowanie w ród innych osób. Jestemy uzale nieni od emocji. Lubimy się bać, kochamy zagadki i tajemnice. Fascynują nas historie typu: trudno w to uwierzyć, ale to wydarzy o się naprawdę! Pasujące do tego pro lu fakty nanios am na mapę, poączy am ze sobą linią i wysz o. Oczywi cie trzeba by o nieco popracować nad planem podró y. Tak eby uczestnik przechodzi przez pasy, a nie rodek ulicy, eby nic nie stanę o mu na drodze i by względnie bezpieczny – mówi autorka projektu. Zapytana o to, czy coś ją zaskoczyło podczas prac nad
projektem odpowiada, że… efekt końcowy, bo mimo konkretnych planów rezultat i tak stanowił dla wszystkich niespodziankę. Autorka przyznaje również, że sama nigdy nie będzie zwykłą uczestniczką projektu. - Nigdy nie liczyłam, ile razy sama przeszłam trasę, ale zapewniam, że nie było to 5 razy ani 10. Za każdym razem miałam trochę inne cele. Na samym początku szukałam ciekawych miejsc, chciałam odkryć coś sama, później miejsca, które mnie zaintrygowały zweryfikowałam u pana Henryka. Następnie zaczęłam fotografować i odwiedzać wybrane obiekty o różnych porach dnia i nocy. Na ostatnim etapie trzeba było przetestować scenariusz, zrobić czasówki do przejść przez odcinki, pozbierać „dźwięki miasta”. Wszystko to sprawiło, że ja nigdy nie będę mogła być zwykłym uczestnikiem. Scenariusz znam na pamięć.
„Lost in Katowice” to wspaniała lekcja historii i zarazem świetna rozrywka. Warto wczuć się w ten mroczny klimat i spojrzeć na miasto z nowej perspektywy – usłyszeć szepty płaskorzeźb, zobaczyć cienie muzyków w oknach Śląskiego Instytutu Muzycznego, poczuć zapach czekolady z nieistniejącej już fabryki. Warto zatracić się na moment w Katowicach, choćby po to tylko, by dowiedzieć się, jaką tajemnicę skrywa Cafe Europa lub czym naprawdę jest wszechobecne złoże. By poznać historię Krwawej Julki i odkryć, że McDonald’s nie zawsze był integralną częścią ulicy Stawowej. Słuchawki do uszu, mapy w dłoń i ruszamy!
felieton Dr KatarzynaPopiołek, Popiołek, prof. SWPS Dr hab. hab. Katarzyna prof. SWPS Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Dziekan WydziałuZamiejscowego Zamiejscowego Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Katowicach Dziekan Wydzialu Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Jej zainteresowania naukowe naukowe koncentrują koncentrują się wokół problematyki problematyki relacji międzyludzkich bliskich Jej zainteresowania wokół relacji międzyludzkich wwbliskich Jejsię zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji związkach, sposobów udzielania pomocy pomocy izwiązkach, i wsparcia, wsparcia, zachowań zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacja także badania nad percepcją czasu czasu ii jej jej konsekwencjami. konsekwencjami. Lubi takżeprzekładać przekładać wiedzę naukowąna na Lubi także naukowa także badania nad percepcją czasu i jejwiedzę konsekwencjami. Lubi także przek język praktyki: prowadzi prowadzidziałalność działalnośćpopularyzatorską popularyzatorską i szkoleniową. i szkoleniową. język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową.
w bliskich Prowadzi ukowa na
ŻYCZLIWY ŻYCZLIWY Zielonooki potwór P P
Nasz X todźwięk ktoś, telefonu. kto czujePani się gorszy ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Paniprzerywa się gorszy od Was i chce was N ogodny poranek ostry ściągnąć do jarzyny swego ipoziomu, Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega mu, bo ma nadzieję, że wtedy ś Zosia rzuca na bok płukane właśnie podbiega bo ma , kto czuje się gorszy od poznał Was i chce was tóż nie Louis Aragon - błąd czwarty pomocy u partnera, który się pomocy udzielić mi nie poczuje lepiej. Prawdopodobnie zap do aparatu. odobnie zazdrości Wam tego, co gorzkiego smaku zazdrości? do– szukam aparatu. wego poziomu, bo twierdził, ma nadzieję, wtedy „ci,że którzy nie -czują zazdrości, nie czują nic”. może, gdyż jego zapewnienia mnie nie uspokoją. Słucham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliśp - Słucham? zasłużyliście, by mieć aż że tyle ej. PrawdopodobnieSzekspir zazdrości Wamjątego, co - Czy nazywa zielonookim potworem, którygłos za- w słuchawce. jest mąż?jadem, - pyta obcy abyście wprawieni przez nieg - Czy jest mąż? - pyta obcy głosi wchce, słuchawce. przez niego w stan niepokoju i aża, że nie truwa zasłużyliście, by kto mieć aż tyle życie temu, wielbi i kocha, lecz wątpi iwpodejrzewa. Za- Demona zazdrości można wytępić tylko tak jak Nie ma, jest pracy informuje życzliwie Pani Zosia. i psychicznego nie mi - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwiealkoholizm Panidyskomfortu, Zosia.– nie tu, nie mieli siły i ochoty na i wprawieni zdrośnika przez niego w stan niepokoju zaś porównuje do nieszczęsnego nieustanpozwalać sobie zazdrość, gdyż jeśli raz wpadniemy w jej osiągnięciami. wir - Tak? bogacza, To niechktóry pani zapyta, gdzie naprawdę i z kim! cieszenie swymi B -był Tak? To na niech pani zapyta, gdzie byłsię naprawdę i ztokim! nięciami. Być może ma do Was c nie drży, że zubożeje. dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na - grzmi złowieszczo nieznajomy. wciąga jak narkotyk. o coś pretensje i mści się w ten ukryt - grzmi złowieszczo nieznajomy. w ten ukryty sposób. Na pewno o wymi osiągnięciami. Być może ma do Was Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych właśnie anonimy chje jednaktraktować poprzez teanonimowych nonimy chce zyskać władzę nad Pani Zosia świadoma, jak należy ma różne oblicza i jej wpływ na związki kochających się ludzi Na pewno i mści się wZazdrość ten ukryty sposób. Uwagadyskusje, ogólna – ludzietrzaskiem się jednak od czasu do czasu zdradzają, zpoza różnych wszelką kon donosicieli, nie wdaje sięnie w żadne w szelką kontrolą. To on będzie donosicieli, znie wdaje się wwami, żadne pozostając dyskusje, z trzaskiem zawsze jest takizyskać sam. Każdy człowiek naturalną obawę przed utraprzyczyn i z różnymi skutkami. I z tego atrybutu życia, jak i innych jego wam na te właśnie anonimy chce władzę nadodczuwa „Jakiś słuchawkę maniak, ot komentując co!” decydował, czy maniak, dziś pozwoli odkłada słuchawkę komentując głośno ot co!” d li wam na dobry humor czy też odkłada głośno „Jakiś tą tego, kontrolą. na czym muTo szczególnie zależy.i Ważne jednak, robi, by tak bolesnych stron, musimy sobie zdawać sprawę (jak i z tego, że możemy ąc poza wszelką on będzie kieruje się z co powrotem wsię stronę kuchni. Alesię dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczają i kieruje z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój n ec otaczającego was świata, czy stało.na Psychologowie wskazują, iż ci nieszczęśnicy, którzy dają się opętać np. zachorować), ale to nie może nam zatruwać życia. Ani nam, ani naszym dziś pozwolinie wam dobry humor czy też prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykreże jest pełni podejrzeń. prysł. Nie dlatego, Pani Zofia nielęku ufa imężowi. Przykre jest p zielonookiemu potworowi, zadręczają siebie i partnera, zmieniając życie partnerom. ie ufni wobec otaczającego was świata, czy to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, chce ją osaczyć, to, żeżektoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, w piekło. Terapeuta Plzak mówiąc o zazdrości odwołuje się porównawczo jrzeń. wepchnąć w sieć podejrzeń. wepchnąć w sieć podejrzeń. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa,Pb ób działa, by osiągnąć swe cele. do innej silnej obawy, jaką jest lęk o życie. Zależy nam wszak na jego za- Nikt nie jest doskonały i każdemu może się zdarzyć, że raz pobłądzi. Gdy Przede wszystkim trzyma w niepewn P w niepewności. On nie podaje chowaniu, nie znaczy,swe że zcele. lęku o jego utratę nie będziemy wychodzili tego bardzo żałuje, godzien jest wybaczenia. Może to być krzyk o pomoc, w jaki sposób działa,ale bytoosiągnąć Jak przystało na rozsądną kobietę, Zofia na postafaktów, bo ichpostanie ma, a ś Jak pani przystało rozsądnąścisłych kobietę, pani Zofia ie ma, a zmyślone mogą być z domu; będziemy się starali stosować bardziej racjonalne środki. sygnał, że coś w związku wymaga zmiany i mamy szanse, by jej z korzyim trzyma w niepewności. Onraczej nie podaje nawia przestać zajmować się tym nawia incydentem. Pozajmować kilku nietrafione. Brunet w zielonym się przestać się tym incydentem. Po kilku płaszc n nym płaszczu mógłby okazać Analogicznie jest z zazdrością. Możemy obawiać o utratę partnera, ale to ścią dla obu stron dokonać. Jednakże powtarzające się zdrady wskazują na , bo ich nie ma, a zmyślone mogą być się nie kochankiem a bratem itp. On n w dniach telefon jednak powtarza, się, potem znowu i zno- powtarza, itp. On więc tylko insynuuje, dniach telefon jednak się, potem znowu i znonie może uruchamiać działania skierowanego na permanentną kontrolę tepewną osobowościową skłonność partnera i jeśli ona nam nie odpowiada, net w zielonym płaszczu mógłby okazać się wu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie spóźnia się dość sugeruje, zasiewa ziarno niepewności spóźnia się dość epewności. Podsycane ciekawos wu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie Tu potrzebny jest wysiłek woli, by przyjąć rozsądne założenie to trzeba od niego odejść, gdyż zostając skazujemy się na permanentne m a bratem goż itp.partnera. On więc tylko insynuuje, solidnie na obiad, pani Zofia jestsolidnie – wbrewnaswej wolipani – Zofia ściąjest i wyobraźnią nuż urośnie? obiad, – wbrewaswej woli – Naszś śnie? Nasz autor zaciera ręce na o wierze w jego uczciwość. Wątpliwości musi zastąpić wiara. Gdy zostaje cierpienie. Trudno jest żyć w trwożnym oczekiwaniu na kolejne trzęsienia wa ziarno niepewności. Podsycane ciekawospięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samąŻądło myśl ozostało tym „Taka bogata, proszęs spięta i pełna złych przeczuć. wbite, ata, proszę - ona już jej nie będzie tak złamana przez fakty, zastanawiać się będziemy, co ze ziemi i znosić zniszczenia, jakie ono przynosi. Życie nie może być pocze- jad ą a nuż urośnie?ewidentnie Nasz autor zaciera ręce nawtedy działa. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, n działa. nkoś, no, no,zdradą jeden liścik i małw zrobić, alejej to już na tak inne opowiadanie. Sam Szekspir twierdzi kalnią u dentysty. m „Taka bogata, proszę - już nietemat będzie żeńska idylla pęknie jak bańka mydlan ńka mydlana. Sławna? - to niech ż ustami Otella, że „gdy są dowody, to jedno zostaje: odpędzić zaraz miłość częśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i mał- Pan Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słosię pomartwi, niesię będzie Stanisław wraca z trochę pracy rozkoszując sło- jej taksd dzie jej tak dobrze”. albo zazdrość”. To oczywiście nie oznacza, że powinniśmy wszystko we wza- Może Pan się zdarzyć tak, żewolno z rożnych względów wolimy to wytrzymywać. knie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce jemnych relacjach akceptować. Rozsądek nakazuje nie narażać związ- Warto jednak zawsze rozważyć, czy rachunek kosztów i zysków naprawdę na rtwi, nie będzie jej tak dobrze”. listy i w nastroju radosnego oczekiwania na wieści od Działając z ukrycia, ukrywając swe listy i iwczy nastroju oczekiwania na ważnego wieści od wając swe ku żądło pod zasłoną D na sytuacje, które mogą zdradę ułatwić lub wręcz wywołać (zbyt jest opłacalny nie gubimyradosnego w tym wszystkim czegoś bardzo i współczucia, trafia cel znajomych sięga po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co troskliwości , trafia celnie, a ponieważ znajomych po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co tr długie rozstania, jest tolerowanie zaawansowanych i konsekwentnych – siebie samych. Zasięga drzwiami tego, co znamy, jest ogromne pole innych rycia, ukrywając swe żądło pod zasłoną następuje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotyka się z pewnieuchwytny, nie można m owodnić muumizgów fałszu. Zamiast zan następuje: „Czymieć Panodwagę, wie, żebyPańska żona spotyka się zudowodnić pewwobec partnera kogoś atrakcyjnego i chętnego na romans możliwości, trzeba tylko je otworzyć. współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest nym przystojnym i majętnym panem. Proszę zainteresować się więc nad tym, co nap m, co napisał popychany s nym przystojnym i majętnymstanawiać panem. Proszę zainteresować itp.)nasz Takich sytuacji należy unikać. Przyjęta zasada ufności i nie zae można udowodnić mu fałszu. Zamiast za- się tą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmz się tą sprawą, nie jest zabliskich późno. Nieznany Panu życzliwy l, pomyślmy dręczania z satysfakcją, że oto nie oznacza wszak wyłączenia rozsądku. się zazdrością Jak zazdrość wpływa napóki funkcjonowanie związków? Bardzo różnie, więc nad tym, co napisał nasz popychany X”. No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś jest nam czego zazdrościć, i na pr X”. No tak mruczy do siebie Pan Stanisław jakiś ć, i na przekór jego chęciom je bo różni są partnerzy połączeni więzami uczuć. Są tacy, którzy uważają, że ą dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie się naszym szczęściem. i mało doświadczony tendalej autorzyna. Gdzie częściem. Anonim cA Człowiektraktujmy zazdrosny jak żąda od swego partnera dowodu wierności. Jednakże nie mapoczątkujący miłości bez zazdrości i traktują ją cieszmy jako konieczną szczyptę pieprzu, o zazdrościć, i na przekór jego chęciom klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija i iść dalej, nie poświęcając p taki dowód wiernościmu jest logicznie faktycznie niemożliwy. Nigdy nie można by zachować siłę wzajemnych emocji. Są też inni, dla których koniec zaufaj naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. listznakiem w trąbkę i wciska Drugi, podobny w nikogo przekonać o tym, że jest się mu wiernym, najwyżej można komuś nia jest końca miłościwdokieszeń. partnera, któremu zaczyna list się wywołuje przypia strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę irytację. Pan Staś trochę udowodnić, że był niewierny. Jeśli nawet zamknę kogoś w domu, to mogę sywaćzniecierpliwienie, złe intencje; na placutrzeci boju pozostaje wówczas tylko czuje miłość się własna. Nie myślmy jednak, żepocztowa autorzy anonim szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa zawsze podejrzewać, że zdradza mnie wmniej myślach. rzy anonimów to ludzie ulepieni N mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka Bywają też i tacy, którym zdrada partnera/partnerki (lub nią zagrożenie) staje się innej niżwłaśnie my.staje Czy przestaje kojarzyć się z miłąodkrywa niespodzianką, się czasa nas czasami nie drażni cudza z przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką, jego atrakcyjność i potrzebują odz czasu dogliny czasu tej pod- nas nak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana radość lub powodzenie? Cz zazdrośnika jest zawsze drogą w labiryncie, gdyż może znar budzącym napięcie. I tanadmierne myśl, odpychana odzenie? CzyDroga nie rzucamy jakiejś niety, przedmiotem by rozpalić gasnące uczucia. czasami nieniewierności, drażni cudza ż my. Czy leźć nas tylko ale powracająca: „Nie ma dymu bez ognia, w każdej uszczypliwej uwagi, nie dowód a tego przecież nie chce. Pragnie u ale powracająca: „Nie ma dymu bez ognia, w wbijamy każdej małej jamy małej szpileczki, by komuś mierne powodzenie? Czy nie jakiejś plotce jest źdźbło prawdy”. Możemy nie zazdrość było za okazywana dobrze lub by nie wyp więczbyt wiedzieć, że rzucamy się myli, ale taka pewność niestety nie istnieje. być jest jednak pewni, że krańcowa stan plotce źdźbło prawdy”. by nie wypadł korzystnie agi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś w oczach le, przy każdej nadarzającej się okazji, udręczyinnych? partneraCzy taknie da- korci naswc korci nas czasem chęć umniejbrze lub byZwróćmy nie wypadł zbyt Pani Zofio, Panie - stop! Państwa reakcje naszych bliźnich, by nie wyras również uwagękorzystnie na to, że ujawnianie zazdrości obniża Stanisławie naszą po- lece, że będzie musiał wyzwolić się zszenia tych- sideł. Strzeżmy sięreakcje jej, Pani Zofio, Panie Stanisławie stop! Państwa s y nie wyrastali zbytnio powyżej h? Czy nie korci czasem chęć umniejhaczyk świadczą o tym, że połknęliście nas? Odganiajmy natychmiast zycję wnas związku, bonie pokazuje silną zależność od partnera, co ustawia go aobrzydliwy jeśliświadczą już do niej to wiedzmy, że jest to stan choroboobrzydliwy haczyk rzuconyte okro o dopuścimy, tym,rzucony że połknęliście n ast te okropne zapędy, żeby bliźnich, byna nie wyrastali zbytnio powyżej przez „życzliwego”, ciągnie was teraz na stanąć w ciągnie jednej linii tyminastraszny uprzywilejowanej pozycji. Związanaz zrozmachem zazdrością kontrola męczy go wy,który z zktórego pomoże nam„życzliwego”, wyjść tylko fachowiec w postaci rozmachem przez który was zterateraz s mi strasznymi autorami anoniy natychmiast te okropne zapędy, żeby i niszczy związek, wywołując chęćnie ucieczki z więzienia. Popełniamy sze- zamierzył. d wędce dokładnie tam, tugdzie Zamiast siętam, mu A związku tym ostatnim nie peuty.wędce Pokazuje ona bowiem, że togdzie nie wmów. naszym źle się dzieje, dajmy się dręczyć! Są toksyczni dokładnie zamierzył. Zamiast się dajmy mu się m j linii z tymi autorami anoni- poddawać i szukać dziury w całym, regstrasznymi błędów: jak najgorsza trucizna, ale także, zap dlaczego leczzastanówcie problem jest isię, ulokowany w naswsamych. Najczęściej w obniżonym także, zapewniam, bardzo nieja poddawać szukać dziury całym, zastanówcie się, dlaczego dręczyć! Są toksyczni atnim nie dajmy - błąd się pierwszy – pozwoliłem sobie na chce zajęcie zazdrością (mądry onsię postawić was w tejczłowłaśnie trudnej sytuacji. szczęśliwi. poczuciu własnej wartościwas i złych doświadczeniach, które naprawdę nie w tej właśnie trudnej sytuacji. s chce on postawić ucizna, ale wiek także, bardzo nie-o niewierności partnera, myśleć o niej, muszą się powtarzać. Gdyby zaś fakty pokazywały, że rzeczywiście są niezapewniam, powinien dopuszczać myśli
K
mówić, a zwłaszcza nie kierować się nią w postępowaniu), - błąd drugi – przez przyznawanie się do zazdrości lub stosowanie kontroli określam siebie jako człowieka zazdrosnego ze wszystkimi tego konsekwencjami, - błąd trzeci – katuję się i coraz gorzej napinam tym, co robię, a więc kontrolami kieszeni, torebek, komórek, e -maili itp.,
16
/22/2011
www.magazynstyle.pl
do zazdrości stałe powody, to leczenia wymaga partner, lecz ten najczęściej wcale tego nie chce, bo ciągłe podboje są mu najpewniej potrzebne do podbudowywania własnego ego i podnoszenia poziomu adrenaliny. Wówczas trzeba salwować się ucieczką. Lepsze to niż blokowanie sobie życia nieodpowiedzialnym partnerem i skazywanie się na kolejne, bolesne ciosy, poprzedzane piekłem niepewności.
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 40-844 Katowice Katowice
felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową.
ŻYCZLIWY
P
ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega do aparatu. - Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! - grzmi złowieszczo nieznajomy. Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, wepchnąć w sieć przerwie podejrzeń.instytucje kultury, poza kinami, Po wakacyjnej
Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy pełni lęku i podejrzeń.
Trochę o kulturze w kulturze
które funkcjonują przez cały rok, rozpoczęły kolejny Jak przystało na wznowienia, rozsądną kobietę, Zofia postasezon. Premiery, benefisy,pani wernisaże i konnawia przestać zajmować się tym incydentem. Po kilku certy. Jednym słowa wydarzenia artystyczne. Wybierając dniach powtarza, się, potem znowu ubiei znosię do telefon teatru, jednak filharmonii czy opery z pewnością nieoczekiwanie spóźnia się dość wu. Kiedy w piątek mąż rzemy się odświętnie. Spektakle przeważnie odbywają solidnie na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej woli – się wieczorem, więc i strój będzie inny, niż ten, który nospięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad simy przez cały dzień. Przedstawienie potraktujmy jako działa. wydarzenie, którego wyjątkowość podkreślimy strojem i zachowaniem. Nie spóźnijmy się, zajmijmy miejsca po Pan Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słopierwszym dzwonku, a nie dopiero po trzecim. Wszak necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na trzeci dzwonek to sygnał – kurtyna w górę! Na widowni listy i w nastroju radosnego oczekiwania na wieści od nie jemy w ogóle. Jeśli zgłodniejemy, zawsze możemy znajomych sięga po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co pójść po spektaklu na kolację, która będzie dopełnienastępuje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotyka się z pewniem wieczoru. W trakcie przedstawienia nie rozmanym przystojnym i majętnym panem. Proszę zainteresować wiajmy, gdyż to przeszkadza nie tylko naszym sąsiadom, się tą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy ale No i aktorom. Pamiętajmy też, że Pan widowisko kończy się X”. tak - mruczy do siebie Stanisław - jakiś zasłonięciem kurtyny i brawami, nie zaś dużo wcześniej. początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie Skoro przeznaczyliśmy 3 godziny rozrywkę w dobrym klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie na tracąc kontenansu zwija wykonaniu, dodajmy kilka minut napodobny szatnię ilist wyjście po list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, wywołuje zakończeniu, a nie w trakcie zniecierpliwienie, trzeci irytację.przedstawienia. Pan Staś czuje Pamiętajsię trochę my o szczęśliwy wyłączeniuniż komórek. Dziś w Skrzynka wielu instytucjach mniej był przedtem. pocztowa przed rozpoczęciem usłyszymy komunikat staje się przestaje kojarzyć sięwydarzenia z miłą niespodzianką, z prośbą o wyłączenie telefonów.I ta Mimo tego niesteprzedmiotem budzącym napięcie. myśl, odpychana ty zdarza się, że coś braale powracająca: „Niezadzwoni. ma dymuPamiętajmy bez ognia,też w o każdej wach jest we właściwych momentach. Często nagradzamy plotce źdźbło prawdy”. artystów po świetnej kwestii czy arii w trakcie przedstawienia, pewno na jego zakończenie. Pamiętajmy Pani Zofio, na Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje jednak, że w operze nie klaszczemy po uwerturze, która obrzydliwy haczyk rzucony świadczą o tym, że połknęliście z ją rozmachem przez „życzliwego”, ciągnie was teraz na rozpoczyna, a na koncertachktóry po kolejnych częściach wędce tam,zakończeniu. gdzie zamierzył. Zamiast się mu utworudokładnie tylko po jego poddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego onkino postawić was w tej właśniejako trudnej sytuacji. chce O ile można potraktować muzę lżejszego kalibru i pozwolić sobie na mniej odświętny strój, to pozo-
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Przyjrzyjmy jaki sposób działa, by osiągnąć sweby cele. stałe uwagisię, są w jak najbardziej na miejscu. Można tu Przede wszystkim trzyma w wniepewności. On nie podaje zapytać, a co z jedzeniem kinie? Liberalni kinomani ścisłych bodozwolone. ich nie ma,Wszak a zmyślone mogą być mówią, faktów, że jest to w większości kin się nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby są dziś bary, w których możemy kupić przedokazać seansem nie kochankiem bratem itp.kinomani On więcnigdy tylko jednak insynuuje, różne słodkości.a Prawdziwi nie sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawosprofanują oglądania filmu jedzeniem popcornu lub ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera na cukierków. Pamiętajmy też, że nawet najcichszeręce chrusamą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak panie może innym przeszkadzać. Prawdziwym postrawesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małchem miłośników X muzy są jednak opowiadacze treści żeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech filmu. się trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. Dla wszystkich, którzy mają miejsca w środku rzędu, Działając z ukrycia, ukrywając swe żądło pod zasłoną zarówno w kinie, jak i w teatrze czy operze, jedna uwatroskliwości i współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest ga zasadnicza. Udając się na swoje miejsce pamiętajmy, nieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. Zamiast zaże zawsze (!!!) przechodzimy przodem do osób, które stanawiać się więc nad tym, co napisał nasz popychany już w tym rzędzie siedzą. Osoby, które wcześniej zajęły zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto miejsca, mogą w tej sytuacji trochę się podnieść bądź jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom odsunąć w bok, szczęściem. by przechodzący mogli przejść. cieszmy siękolana dalej naszym Anonim traktujmy jak pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu Często po wizycie w świątyni sztuki wybieramy się więcej uwagi. do kawiarni lub restauracji. Pamiętajmy, że do lokalu pierwszy mężczyzna, aby zorientować się czy Nie myślmywchodzi jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni wolne miejsca. Przy już nie drażnijest cudza zsą innej gliny niż my. Czywychodzeniu nas czasami kolejność tradycyjna, czyli pierwsza idzie kobieta. Mężczyzna zaradość lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś wsze pomoże jej natomiast zdjąć lub założyć okrycie uszczypliwej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś wierzchnie. W kawiarni kobieta może zostać w nakrynie było za dobrze lub by nie wypadł zbyt korzystnie głowy, w restauracji powinna je zdjąć.chęć Zdarza się wciu oczach innych? Czy nie korci nas czasem umniejteż, żenaszych jesteśmy po wydarzeniu zaproszeni na przyjęcie szenia bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej i spotkanie z bohaterami wieczoru w siedzibie instytunas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie cji. Zazwyczaj to przyjęcie na stojąco. stanąć w jednej będzie linii z tymi strasznymi autoramiCzekajanonisię dręczyć! Są toksyczni my aż gospodarz zaprosi do stołu lub wzniesie toast. mów. A tym ostatnim nie dajmy jak najgorszasię trucizna, ale także, zapewniam, bardzo Częstujmy pamiętając, że zawsze możemy wziąć niedoszczęśliwi. kładkę. Przyjęcia stojące umożliwiają przemieszczanie się i swobodne rozmowy z wieloma gośćmi.
/22/2011
www.magazynstyle.pl
17
strony na sztukę
Teatr musi działać! foto: Tomasz Wójcik
tekst: Irena Świtalska
Antypody? A skąd! To tylko kolejny dowód potwierdzający zasadę, według której Teatr Polski działa od kilku sezonów, a ładnie ujęta przez recenzentkę miesięcznika Teatr, w którym sporo miejsca w najnowszym numerze poświecono wydarzeniom minionego, jubileuszowego sezonu: „Bielski teatr ma imponująco szeroką ofertę, gdzie rzeczywiście każdy może znaleźć coś dla siebie. Tutaj tak bolący spektakl, jak Żyd (właśnie odbyło się setne przedstawienie!), może znaleźć się w repertuarze obok Szalonych nożyczek a Mayday obok Bitwy o Nangar Khel. Niejeden 121-latek chciałby być w tak dobrej formie, tym bardziej, że 120 urodziny trwające cały ubiegły sezon mogły być - zważywszy na zaawansowany wiek - nieco wyczerpujące dla jubilata. Świętowanie rozpoczęło się jesienią od iście cesarsko-królewskiej parady z udziałem Najjaśniejszego Pana Franciszka Józefa i Małżonki, a zakończyło w czerwcu przeglądem Teatr działa!”. Pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami mogliśmy być świadkami siedmiu premier: Norymbergi (w reżyserii Doroty Ignatjew, Nowego Wyzwolenia (debiut reżyserski Eweliny Marciniak, już nagrodzony na festiwalu), Mistrz &Małgorzata Story (adaptacja i reżyseria Robert Talarczyk), Taka fajna dziewczyna jak ty autorstwa i w reżyserii Ingmara Villqista, Bitwy o Nangar Khel Artura Pałygi w reżyserii Łukasza Witt -Michałowskiego, Boga Mordu Yasminy Rezy, w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza i wreszcie Królów dowcipu w reżyserii Piotra Ratajczaka.
Teatr działa! był festiwalem spektakli jednej sceny. Bielskiej sceny. Ryzykowne przedsięwzięcie. Wyjątek stanowił pokaz mistrzowski Białej bluzki z Teatru Polonia.
Wakacje trwały jeszcze w najlepsze, gdy na małej scenie w gmachu przy ul. 1 Maja w Bielsku- Białej Anna Guzik i reżyser Jacek Bończyk zastanawiali się, co to naprawdę znaczy być „Singielką”. Tymczasem na dużej, niemal cały zespół mierzył się już z „Procesem” Franza Kafki pod okiem debiutującego reżysera Jacka Bały. 18
/22/2011
www.magazynstyle.pl
Pokazom spektakli towarzyszyły sesje dramaturgów oraz dyrektorów teatrów. Zaproszenie do rozmów o kondycji współczesnego dramatu i teatru przyjęli między innymi Krystyna Janda, prof. Tadeusz Sławek, Ingmar Villqist, dyrektorzy scen w Legnicy - Jacek Głomb, Bydgoszczy - Paweł Łysak, publicyści Roman Pawłowski i Michał Smolorz oraz silna grupa polskiej współczesnej dramaturgii: Paweł Demirski, Małgorzata Sikorska-Miszczuk, Artur Pałyga, Piotr Rowicki i Szymon Bogacz. Dyskutowano zawzięcie nie tylko podczas obu paneli, ale po każdym przeglądowym pokazie. Dyskutowali nie tylko artyści i krytycy ale, przede wszystkim widzowie, którzy licznie przybywali na przegląd przedstawień swojego teatru. W Teatrze czytamy bowiem, że repertuar bielskiej sceny „dobierany jest z rozmysłem, otwarty na próby współczesnego świata i rodzime uwikłania, kształcący widza w kierunku świadomego udziału w rzeczywistości. (...) Bóg mordu pojawia się w tym samym czasie, co w stołecznym Ateneum, a problem Nangar Khel brany jest na warsztat zaraz (kiedy media zrobiły z tego wydarzenia news z negatywnym przesłaniem). Teatr zamawia nowe teksty, kreuje wydarzenia (Mistrz & Małgorzata Story), a większość nowości ostatniego sezonu to prapremiery. (...) Prowadzony przez dyrektora Talarczyka zespół cały czas rozwija swoje możliwości i może podjąć się bardzo wymagających zadań”. Trudno o piękniejszą laurkę urodzinową. Bielski Teatr Polski przyciąga. W ciągu ostatnich lat pracowali dla niego – pisząc lub reżyserując Artur Pałyga, Ingmar Villqist, Magdalena Piekorz, Jacek
Bończyk, Igor Sebo, udały się dwa debiuty reżyserskie - studentów krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej - Eweliny Marciniak (Nowe wyzwolenie) i Jacka Bały (Proces). W obsadach spektakli można zobaczyć gościnnie takich artystów jak: Annę Iberszer, Bernarda Krawczyka, Jauba Lewandowskiego, Dariusza Niebudka, Bartosza Obuchowicza czy Błażeja Wójcika. Bywa też odwrotnie. Bielscy aktorzy z powodzeniem łączą pracę na własnej scenie z gościnnymi występami w innych teatrach lub na planie filmowym. Anna Guzik, związana z bielskim teatrem od 12 lat, grywa na innych scenach (Wydmuszka, Antoine). Grażyna Bułka, ukochana przez śląską publiczność Świętkowa ze spektaklu Cholonek, występuje również w spektaklu Dwa w Teatrze Korez, a już w listopadzie zobaczymy ją w Teatrze Śląskim, w premierowym spektaklu Jakobi i Leidental. Nazwisko Grzegorza Sikory znajdziemy w obsadzie jednego z przebojowych przedstawień warszawskiej Komedii. Do tego grona zalicza się też dyrektor Teatru Polskiego, Robert Talarczyk, który z powodzeniem reżyseruje na warszawskich scenach. W Capitolu możemy oglądać Pomalu, a jeszcze raz! i Carmen - sztukę na 10 telefonów komórkowych, w mieniących się od gwiazd obsadach (Hanna Śleszyńska, Joanna Trzepiecińska, Maria Niklińska, Krzysztof Tyniec, Anna Gornostaj, Jacek Bończyk i Olga Bończyk), a w planach na najbliższe miesiące kolejne realizacje w teatrach Kamienica i Rampa. Całą trójkę - Annę Guzik, Grażynę Bułkę i Roberta Talarczyka można też od niedawna podziwiać w kinach, w filmie Ingmara Villqista i Adama Sikory pt. Ewa.
Reżyser Talarczyk nie zapomina, na szczęście, o Śląsku (ostatnia premiera to Bulwar zdradzonych marzeń w Gliwickim Teatrze Muzycznym) i o Bielsku-Białej. Żyd, Popcorn, Moje drzewko Pomarańczowe i wreszcie spektakl okrzyknięty najważniejszą jubileuszową premierą, Mistrz & Małgorzata Story - to zobowiązuje. Reżyser Talarczyk powróci na własną scenę, żeby zamknąć 121. sezon prapremierą spektaklu Leć, Adam, leć - pierwszą teatralną próbą zmierzenia się z legendą Adama Małysza. Tekst powstaje na zamówienie Teatru Polskiego. Mamy zatem kontynuację teatru autorów i reżyserów. W lutym Ewelina Marciniak zmierzy się z Gombrowiczem, w marcu Ingmar Villqist pokaże Miłość w Koenigshutte, w kwietniu Michał Siegoczyński razem ze wspomnianą już Małgorzatą Sikorską-Miszczuk przygotują spektakl oparty na kultowej serii komiksów Kapitan Żbik. Póki co, właśnie rozpoczynają się próby do Dziewczyn z kalendarza – ciepłej opowieści o paniach w średnim wieku, które mają odwagę przeciwstawić się konwenansom, upływowi czasu i wziąć udział w... rozbieranej sesji, której owocem ma być kalendarz. Spektaklowi (reżyseruje Tomasz Dutkiewicz) w karnawale będzie towarzyszyć gala piosenki kabaretowej Dziewczyna z PRL-u. Idealna, lekka i zabawna propozycja na wieczór sylwestrowy i kolejne długie i zimowe wieczory. Dla aktorek biorących udział w tym przedsięwzięciu - nie lada wyzwanie. Po którym już tylko kolejne... prapremiery. Bo teatr przecież musi działać. W każdym wieku.
TEATR POLSKI W BIELSKU-BIAŁEJ | 43-300 Bielsko-Biała, ul. 1 Maja DZIAŁ ORGANIZACJI WIDOWNI | tel. 00 48 33 82 28 453 | rezerwacja biletów: rezerwacja@teatr.bielsko.pl | www.teatr.bielsko.biala.pl
/22/2011
www.magazynstyle.pl
19
felieton
Robert Talarczyk
Aktor. Autor. Adaptator. Czechofil. Marzyciel. Reżyser. Ślązak. Laureat m.in. Nagrody Marszałka Województwa Śląskiego dla Młodych Twórców w dziedzinie kultury, Specjalnej Złotej Maski za kreatywność i wszechstronność umiejętności adaptacyjnych, aktorskich i reżyserskich, Nagrody Głównej Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@port i dwóch Pereł Sąsiadów, nagród Festiwalu Teatrów Europy Środkowej. Od 2005 dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Stale współpracuje też z chorzowskim Teatrem Rozrywki, katowickim Korezem i warszawskim Capitolem. Zrealizował ponad dwadzieścia spektakli teatralnych. Najważniejsze - także dla niego – to: „Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny”, „Krzyk według Jacka Kaczmarskiego”, się gorszy od Was i chce was „Kometa czyli ten okrutny wiek XX wg Nohavicy”’, „Testament Teodora Sixta”, „Żyd”, mu, bo ma nadzieję, że wtedy „Moje drzewko pomarańczowe”. odobnie zazdrości Wam tego, co Ostatnie adaptatorsko-autorsko-aktorsko-reżyserskie dokonanie to spektakl zasłużyliście, by mieć& aż tyle Story” na scenie bielskiego Teatru Polskiego. „Mistrz Małgorzta przez niego wWłaśnie stan niepokoju wydał debiutancką płytę pt. „Słowa”.
tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
Dziadek Richat
Listopad. Święto Zmarłych. Przez tę parę dni przed i po intensywniej niż zwykle wspominamy tych, którzy odeszli. Ja ób działa, by swe cele. odosiągnąć paru dobrych lat zbieram wspomnienia. Chowam na dnie w niepewności. Onzdjęcia, nie podaje szuflady w przepastnych pamięciach komputerów ie ma, a zmyślone mogą być zapisuję historie. Prawdziwe, zmyślone, zasłyszane. Może okazać sięopowieść o tych, co po drugiej stronie. nym płaszczu mógłby kiedyś ulepie z nich itp. On więc tylko insynuuje, epewności.Oto Podsycane ciekawo- moich wspomnień: jeden z bohaterów śnie? Nasz Miał autorgrube zacierakości, ręce na bujną czuprynę i pewną życiową niefraata, proszę sobliwość, - już jej nie będzie tak która wszystkie jego „genialne” pomysły mające nkoś, no, no, jeden liścik i mał-życie jemu, babci i oczywiście dzieciom, zapewnić dostatnie ńka mydlana. Sławna? to niech a co za tym- idzie dzieciom ich dzieci, czyli wnukom, czyli... dzie jej tak dobrze”. również i mnie obracała w niwecz. Dziadek Rysiek, a raczej
Richat, bo tak się do niego zwracała cała familia, przepracowając swewał żądło pod zasłoną sumiennie kilkadziesiąt lat na kopalni „Oheim”, później , trafia celnie, a ponieważ jest „Wujek”, jak ją nazwano po przyłączeniu Katowic do Polski owodnić mu fałszu. Zamiast za- lat 88 zasnął spokojnie, by obudzić się w roku 1922 i w wieku m, co napisał popychany już wnasz innym świecie, znów młody z elegancko wypomadowal, pomyślmyną z satysfakcją, że otowłosów, pełen sił, z wiadrem piwa obok fryzurą ciemnych ć, i na przekór jego chęciom stołu, na którym leżały karty do skata i parę drobnych. częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej,Urodził nie poświęcając mu się w zwyczajnym roku 1912, więc nie miał szansy
załapać się na powstania śląskie i I wojnę światową, bo kiedy przewalała się tuż obok jego domu wielka historia, był rzy anonimów to ludzie za młody, by ulepieni przyłączyć się jednych bądź drugich i zmieniać nie drażni nas czasami historię świata.cudza A może nie miałby na to ochoty? Nie przyodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś wiązywał wielkiej wagi do dat i wydarzeń, w których uczestjamy małejniczył, szpileczki, komuś na brak takowych nie mógł narzekać, choćby przecież by nie wypadł zbytpowstań korzystnie bo prócz i I wojny, pamiętał wkroczenie do Katowic korci nas czasem chęć umniejwojsk polskich, był na pogrzebie Piłsudskiego w Krakowie y nie wyrastali zbytnio powyżej w 1935 roku, trzy lata później w mundurze polskiego żołast te okropne zapędy, żeby nie nierza anektował Zaolzie, a we wrześniu 1939 roku w tym mi strasznymi autorami anonisamym mundurze oddawał broń żołnierzom Wehrmachtu, dajmy się dręczyć! Są toksyczni wśród których z niepewną miną pałętał się jego szwagier także, zapewniam, bardzo nie- na parę miesięcy do wojsk Rzeszy. Stefan siłą wcielony W końcu obu kazano zrzucić mundury i zagoniono do roboty jako tanią autochtoniczną siłę roboczą na kopalnię „Wujek”. Potem wojna się skończyła, przyszli komuniści, a dziadek Richat nadal z pewnym dystansem, a nawet lekkim znudzeniem przyjmował kolejne zmiany władzy w idiotycznej PRL-owskiej rzeczywistości i dopiero dzień 16 grudnia 1981 roku, kiedy jego ukochaną kopalnię rozprawiczyły buty zomowców, wytrącił go z równowagi, tym bardziej, że
20
/22/2011
www.magazynstyle.pl
po przeprowadzce z kolonii kopalnianych domków z ulicy Przodowników zamieszkał z babcią na ulicy Gallusa naprzeciw muru, przez który na teren kopalni wdarł się czołg oblepiony jak muchami, setką zomowców. Jego wzburzenie trwało jednak zaledwie kilka dni i rozpłynęło się w kwaśnym mleku, którego szklankę codziennie wypijał nim na dobre rozpoczął dzień. Był już wtedy na emeryturze i co tydzień wymyślał inny sposób na dorobienie paru groszy do górniczej emerytury. Pomysły były zaiste, jak na owe czasy epokowe, lecz niestety owa wspomniana na początku niefrasobliwość dziadka nie pozwalała postawić jego skromnej osoby obok Rockefellera i Rothschilda. Zaczynało się zawsze tak samo... Dziadek budził się rano, golił, podśpiewując pięknym, czystym tenorem kilka operetkowych pieśni, których nauczył się jeszcze przed wojną w chórze kopalnianym „Lutnia”, potem wypijał szklankę kwaśnego mleka i szedł na spacer przyjrzeć się z bliska swojej ukochanej kopalni. W tym czasie babcia przygotowywała śniadanie, według od wieków ułożonego schematu - poniedziałek: wątrobianka, wtorek: salceson, środa: szprotki, czwartek: pasztetowa, piątek: biały ser, sobota: jajecznica, niedziela: kiełbasa z wody. Kiedy wracał, miał już w głowie perfekcyjny plan, który w ciągu najbliższych tygodni miał uczynić z niego jednego z najbogatszych ludzi na kuli ziemskiej. Zajadał chleb z salcesonem i tajemniczo uśmiechał się do babci, która udawała, że nie widzi jego pomrukiwania i zadowolonej miny, po czym wstawała od stołu szepcząc „zaś to samo” i szła do starej Mamokowej poplotkować i powspominać, jak to było fajnie za „staryj Polski”. W tym czasie dziadek wcielał w życie swój plan. Miałem szczęście uczestniczyć w kilku dziadkowych eskapadach po złote runo, gdyż jako najstarszy wnuk miałem uprzywilejowaną pozycję w rodzinnej hierarchii. Szczerze mówiąc zastanawiałem się czasem, czy powinienem się z tego faktu cieszyć, czy raczej smucić, gdyż pomysły dziadka Richata były czasem odrobinę niebezpieczne... I tu zostawmy dziadka Richata i jego genialny plan. Nie czas i miejsce na to, by snuć dalej tę opowieść. Jest jedną z wielu. Może kiedyś złoży się na książkę opowiadającą historię mojej rodziny.
felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową.
Anna Guzik
ŻYCZLIWY
P
ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega do aparatu. - Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! - grzmi złowieszczo nieznajomy. Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, wepchnąć w sieć podejrzeń.
Aktorka teatralna i filmowa. Urodzona i wychowana w Katowicach. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną we Wrocławiu. Od 11 lat związana z Teatrem Polskim w Bielsku-Białej, gdzie obecnie oglądać ją można w spektaklach - „Królowa piekności z Leenane”, „Taka jak ty” się czy „Hotel Świat”. Nasz fajna X to dziewczyna ktoś, kto czuje gorszyNowy od Was i chce was Równolegle z pracą w teatrzebo przebiega jej karieraże wtedy ściągnąć do swego poziomu, ma nadzieję, filmowo-telewizyjna. Jej najbardziej znane role to poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co tytułowa „Hela w opałach” oraz Żaneta Zięba z serialu posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle „Na Wspólnej”. Zwyciężczyni szóstej edycji „Tańca i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju z gwiazdami”. i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na Lubi: skrajności - góry i morze. Zawrotne tempo i chwile cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was błogiego lenistwa. Niespodzianki, ale tylko te pozytywne. o coś Unika: pretensje i mściI się w ten ludzi... ukryty sposób. Na pewno gotowania. wrednych
jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie FOT.: ze spektaklu "Singielka" decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy pełni lęku i podejrzeń.
Idzie nowe!
Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postanawia przestać zajmować się tym Po w kilku Dzieje się, moi Państwo! Krajobraz przedincydentem. Euro zmienia się błydniach telefon jednak się, potem znowu i znoskawicznym tempie..., nopowtarza, w każdym razie się zmienia. Inwestynieoczekiwanie spóźnia dość wu. Kiedy w piątek cje ruszyły pełną parą.mąż Niektóre są już na końcu drogisię - jak np. solidnie obiad,wpani Zofia niektóre jest – wbrew wolina– Dworzec na Centralny Warszawie, dopieroswej wstępują spięta pełna złych przeczuć. Żądło zostało jad ścieżkęi odnowy, jak stacja Łódź Fabryczna. Czuję wwbite, nozdrzach działa. wiatr zmian, choć uczciwiej byłoby powiedzieć, że czuję ten wiatr
na własnym krzyżu, bo każdemu remontowi towarzyszą nieprawPan Stanisław wolnohałas wraca z pracy rozkoszując się słodopodobne przeciągi, i dezinformacja. No cóż, znoszę te necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na niedogodności z podniesionym czołem, szalikiem na szyi i palcalisty w nastroju oczekiwania mi w iuszach, bo wiem,radosnego że służą wyższym celom! na wieści od znajomych sięga po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co następuje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotykanajbardziej się z pewSwego czasu stworzyłam subiektywny ranking Proszę zainteresować nym przystojnympasażerom i majętnym panem. kolejowych. nieprzyjaznych dworców Sporo posię tą sprawą, pókii nie jest za późno.jest Nieznany Panu życzliwy dróżuję po kraju choć oczywiście wiele miejsc, w któX”. takjeszcze - mruczy do siebie Stanisław - jakiś rychNo mnie nie było, to jestPan również sporo miejsc, początkujący i małomnie doświadczony autorzyna. Gdzie w których widziano już nie raz.ten Z bólem w sercu, bo klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracącdorastania kontenansu zwija to przecież miejsce mojego urodzenia, i wielu list w trąbkęwspomnień, i wciska w kieszeń. podobny wywołuje rzewnych czołoweDrugi, miejsce w tymlist niepochlebzniecierpliwienie, trzeci irytację. Staś czujePrzepraszam się trochę nym rankingu zajął dworzec w...Pan Katowicach. mniej szczęśliwy był przedtem. Skrzynka pocztowa jeśli kogoś uraziłamniż tą opinią, ale spędziłam na tym dworcu niestaje wysię przestaje kojarzyć sięnie z oferował miłą niespodzianką, jedną godzinę i wiem, że on pasażerom żadnych przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana gód. Kolokwialnie mówiąc - „brud, smród i ubóstwo” lub jak kto ale „Nie ma dymu ognia, w każdej wolipowracająca: - brud, smród, złodziejstwo i brak bez miejsc do siedzenia. Do plotce jest źdźbło prawdy”. tego należy dodać problem bezdomnych, zboczeńców, narkomanów i wyłudzaczy. Wszystko widziałam na własne oczy i mogę zaPani Zofio,NiePanie Stanisławie - stop!że Państwa reakcje świadczyć. dziwcie się zatem, Państwo, przymusowy pobyt świadczą o tym, że połknęliście haczyk rzucony w tym miejscu uważałam za dopust obrzydliwy boży. Ale te czasy minęły! No, zczęściowo rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na w każdym razie. Już w niedalekiej przyszłości mękom wędce dokładnie tam, gdzienadejdzie zamierzył. się mu moim i innych współpasażerów kres!Zamiast Bo oto wtaczając poddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie dlaczego się wolniutko na katowicki peron ukazała się przedsię, moimi oczyon postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji. chce ma niezwykła panorama - „Ground Zero”. Wydarty do poziomu minus pięć lej. Dziura. Wyrwa. Brak. Chwilowy jedynie, bo mówiąc słowami piosenki „już za parę dni, za dni parę” (no, może trochę dłużej), będę miała przyjemność oglądania i korzystania z najnowocześniejszego obiektu kolejowego w Polsce! Wiem, popadłam w emfazę, ale jestem lokalną patriotką, skazaną przez swój zawód na ciągłe przemieszczenie się, więc jestem naprawdę podekscytowana tym faktem. Poza tym ów nowy dworzec
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. Przede wszystkim trzyma w niepewności. On nie podaje ścisłych faktów, bo ich nie ma, a zmyślone mogą być okazać się nietrafione. w dotychczasowych zielonym płaszczu mógłbywspomnień jest szansą naBrunet zatarcie niemiłych nie kochankiem a bratemjakitp. On więc tylko na insynuuje, związanych z tym miejscem, również antidotum wszelkie sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawoniedogodności związane z tzw. stanem przejściowym. Katowice ścią i wyobraźnią nuż urośnie? Nasz autor zaciera na wreszcie będą miałyaobiekt, który, mam nadzieję, spełniaćręce będzie samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak wszelkie podróżnicze marzenia pasażerów. I tutaj podpowiadam wesoło. Jaki szczęśliwy no, w no, jeden liścik i małtym, którzy projektują i majążonkoś, swój udział tworzeniu tego cacka. żeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? to niech Jako osoba z wieloletnim doświadczeniem, która -na „niesię trochę pomartwi, będzie jej takMarzę dobrze”. jednym dworcu chleb nie jadła”, marzę... o nowoczesnej strefie pasażera z wygodnymi siedzeniami, bez przeciągów z ukrycia, swe żądło pod zasłoną i Działając skrzekliwej muzyki, zukrywając tablicą odjazdów i przyjazdów wii współczucia, trafia a ponieważ jest troskliwości doczną z każdego miejsca, żeby nie celnie, było potrzeby zrywania nieuchwytny, można udowodnić muczy fałszu. zasię w popłochunie i sprawdzania co minutę naszZamiast pociąg nie stanawiać się więc nad peron. tym, coZenapisał nasz popychany wjechał czasem na inny ZROZUMIAŁYM przez zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmyAKTUALNYM z satysfakcją, że oto wszystkich komunikatem głosowym, zegajest oraz nam bezpłatną czego zazdrościć, i naMarzę przekór jego chęciom rem strefą Wi-Fi. o ruchomych schocieszmy się dalej naszym szczęściem. jak dach na perony, które ułatwiłyby transportAnonim ciężkichtraktujmy walizek oraz pył, który trzeba strzepnąć i iśćprzechowalni dalej, nie poświęcając mu wózków, o nowoczesnej i niedrogiej bagażu, maszywięcej uwagi. nach samoobsługowych oraz o sprawnej i miłej obsłudze w niezli-
czonej ilości kas. Żeby były bankomaty, przytulne kafejki, sklepy, myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni wNie których będę buszować czekając na odpowiednie połączenie innejwszystkim, gliny niż żeby my.było CzyBEZPIECZNIE! nas czasami Chcę nie drażni cudza i zprzede mieć poczucie lubżenadmierne powodzenie? Czynie niezostanę rzucamy jakiejś i radość pewność, przebywając na tym dworcu okradziouszczypliwej nie wbijamy szpileczki, by komuś na, pobita czy uwagi, zmolestowana. Chcę małej nowoczesnego monitoringu nie szybko, było za dobrzei skutecznie lub by nie wypadł służb, zbyt korzystnie oraz sprawnie działających które będą w oczach innych? Czy nie korci nasoraz czasem chęć umniejchronić mojego bezpieczeństwa, mienia spokoju ducha. Nie szenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej są to przecież życzenia wyssane z palca, zaobserwowane w filnas? fantasy Odganiajmy natychmiast te udogodnienia okropne zapędy, żeby nie mach czy science fiction, ale mające służyć stanąć w jednej linii zlat. tymi strasznymi autorami anoninastępnych kilkadziesiąt Niech przy okazji owej ogromnej się dręczyć! Są którzy toksyczni mów. A tym inwestycji ktośostatnim pomyśli onie nas,dajmy zwykłych pasażerach, pojak najgorsza trucizna, alei znosimy także, zapewniam, nieruszamy się między miastami najróżniejszebardzo niewygody; szczęśliwi. czekając na opóźnione pociągi w zimnie i przeciągu nawet kilkadziesiąt minut, wydajemy krocie na bilety i kawę w plastikowym kubku, zarazem martwiąc się, czy dobiegniemy na mityczny piąty peron z obciążeniem godnym telewizyjnych strongmanów, pokonując przeszkody rodem z gry w podchody. Niech ten nowy dworzec będzie dla nas Ziemią Obiecaną i spokojnym portem, do którego będziemy zawijać z przyjemnością. Chyba po tych latach niewygód należy się nam odrobina komfortu?
/22/2011
www.magazynstyle.pl
23
zdrowie i uroda
Sposób na kolorowy uśmiech tekst i foto: Marcin Socha
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
Wiatr we włosach, druty na zębach, a na nich… tęczowe bądź wojenne barwy. W dzisiejszych czasach uśmiech to wizytówka człowieka, a zdrowe, proste zęby sprawiają, że jesteśmy postrzegani jako osoby dbające o swój wygląd. Kolorowe gumki uatrakcyjniają aparat ortodontyczny, jednak on sam jest inwestycją, która zaprocentuje w przyszłości. Ligatury natomiast są obowiązkowe, ób działa, osiągnąć swe cele. nić się z tłumu. wyróż jeżelibychcemy
w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? NaszWystępują autor zaciera na dwa ręce typy aparatów ortodontyczata, proszęnych: - już jej nie będzie ruchome oraz tak stałe. Pierwsze są wyjnkoś, no, no, jedeni noszą liścik jei małmowane przeważnie dzieci, które ńka mydlana. - to niech mająSławna? zęby mleczne lub mieszane. Natomiast dzie jej takte dobrze”. drugie korygują wady poważniejsze i stosowane są u młodzieży i dorosłych. wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ Stały aparat powinnojest zakładać się dla korekowodnić mu fałszu. Zamiast zębowych, zaty nieprawidłowości ale pomaga też w niwelowaniu niektórych wad wymowy. m, co napisał nasz popychany Zbudowany jest z że pierścieni i zamków, które l, pomyślmy z satysfakcją, oto mocuje się specjalnym ć, i na przekór jego chęciomklejem. Przez zamki sprężysty jak drut, który wywiera na częściem.przechodzi Anonim traktujmy zęby określoną i iść dalej, nie dokładnie poświęcając mu siłę. Największą uwagę przykuwają zamki, które mogą być zrobione z różnych materiałów. I właśnie na te zamki zakłada się ligatury. rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza - Warto jednak wiedzieć, odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś że wśród aparatów stałych istnieją systemy samoligaturujące, jamy małej szpileczki, by komuś w których są czymś w rodzaju zatrzaby nie wypadł zbytzamki korzystnie utrzymujących łuki. W tych systemach korci nas sków czasem chęć umniejligatury na ogółpowyżej nie są używane - tłumaczy y nie wyrastali zbytnio specjalista ortodonta, ast te okropne zapędy, żeby niedr n. med. Urszula Ucherek-Kowalska z gabinetu w Tarnowskich mi strasznymi autorami anoniGórach. Są toksyczni dajmy się dręczyć! także, zapewniam, bardzo nieOrtodonta decyduje o czasie trwania terapii. Typowe leczenie składa się z wykonania niezbędnych badań, zebrania materiałów o uzębieniu, ustalenia planu leczenia. Następnie zakładamy aparat, który średnio nosi się od półtora do dwóch i pół roku. Po tym czasie pacjent ma jeszcze aparat retencyjny, który ma utrzymać efekty leczenia i nie dopuścić do nawrotu wady.
Cena uśmiechu
24
/22/2011
www.magazynstyle.pl
Jeden łuk (aparat na jedną szczękę) to koszt w granicach 1300-3000 zł. Do tego należy doliczyć konsultacje, wizyty kontrolne czy inne dodatkowe opłaty np. doklejenie oderwanego zamka.
Kolorowe szaleństwo - Ligatury są elementem retencyjnym w aparacie stałym. Ich rola polega na dociśnięciu łuku do szczeliny zamków, dzięki czemu aparat staje się aktywny. Mogą być metalowe oraz elastyczne i te właśnie występują w całej gamie kolorów - opowiada dr n. med. Urszula UcherekKowalska. O istnieniu kolorowych gumek dowiedziało się w gabinecie rodzeństwo Martyna i Kornel Kwiecińscy. Mieli oni w tym samym czasie zakładany aparat. Ligatury towarzyszyły im prawie przez 2 lata życia. - Ogólnie mam same dobre wspomnienia z czasów noszenia aparatu. Każda ligatura na zębie może mieć inny kolor, oczywiście zależy to od chęci użytkownika. Przez pierwszy rok miałam gumki osobno. Gdy układ moich ząbków się polepszył, pani ortodontka założyła mi jedno wielkie pasmo ligaturek i tu musiał być już ten sam kolor - wspomina licealistka Martyna Kwiecińska. - Ligatury wymienia się przy każdej wizycie, czyli po 4-6 tygodniach noszenia, chyba że nastąpi niespodziewana awaria - odklejenie zamka bądź pęknięcie łuku - mówi Monika Smyczek, asystentka stomatologiczna z gabinetu ortodontycznego.
- Czasami zdarza się, że ligatura spada z zamka lub ulega uszkodzeniu w czasie jedzenia lub czyszczenia zębów. Wówczas najlepiej poprosić o pomoc swojego ortodontę. Nie widzę powodu, aby pacjenci mieli robić to samodzielnie, tym bardziej, że takie manipulacje grożą uszkodzeniem aparatu - przestrzega Urszula Ucherek-Kowalska. - Sama ligaturek nie zakładałam, ale była tego prosta przyczyna, nigdy żadna mi nie spadła i nie miałam potrzeby zabawiania się w ortodontę - wspomina Martyna Kwiecińska. - Wolałem nie dotykać tego sprzętu na zębach. Jest droższy niż mój telewizor - dodaje jej brat. W gabinetach ortodontycznych jest duży wybór ligatur. Można dostosować kolor do oczu, ulubionej drużyny czy stylu ubierania. Założenie ich podczas wizyty nie wiąże się z dodatkową opłatą. Jednak gdyby pacjent chciał, to może kupić upragniony kolor na serwisach aukcyjnych, gdzie cena to około 3 zł za sztukę. - Pacjenci zazwyczaj przychodzą z wybranym kolorem. Dorośli rzadko decydują się na takie rozwiązanie, częściej zdarza się to u nastolatków - twierdzi Monika Smyczek. Niestety, ligatury przebarwiają się. Zmianę koloru powodują produkty spożywcze zawierające silne barwniki. - Zdarza się, że kolorowa ligatura, w szczególności koloru pastelowego, może się odrobinę rozjaśnić. Przebarwienia częściej występują przy ligaturach kosmetycznych czy białych, jeśli pacjent pije dużą ilość kawy, mocną herbatę czy napoje gazowane - tłumaczy Monika Smyczek. Czy ludzie zwracają uwagę na ligatury? - Jeżeli ktoś lubi się wyróżniać, to można oślepić przechodniów uśmiechem. Ja preferowałem jednolite. Zimą założyłem białe, bo ładnie komponują się ze śniegiem - wspomina Kornel Kwieciński. - Większość znajomych szybko zauważała zmianę kolorów. Najśmieszniejsze jest to, że kiedy zdjęłam aparat, jeden z kolegów stwierdził, że z kolorowymi ligaturami było mi ładniej - śmieje się Martyna Kwiecińska. Kolorowe gumki mogą pacjentom życie tylko uprzyjemnić i zrekompensować ten długi czas noszenia. Osoby, które zastanawiają się nad założeniem aparatu, nie powinny się wahać i obawiać, tylko udać się do ortodonty. Po takiej wizycie na ich twarzy może bowiem zagościć bardzo kolorowy uśmiech.
sportowy charakter
Tekst: Anna Cichowska
foto: archiwum GKS „Czarni” Bytom
Wychowanie
J
na macie
Przychodzą tutaj codziennie – mali adepci, młodzi i dorośli zawodnicy, mistrz owie i medaliści. Tutaj się rozwijają i wychowują. Zdoby wają medale mistrzostw Polski, Europy i świata ale też te najwa żniejsze - medale igrzysk olimpijskich . Dla najmłodszych to „zabawa w sport ”, dla starsz ych ciężka praca i ogrom ne zaangażowanie. I tak już od 45 lat trenują judoc y w jednym z najbardziej utytułowanych klubów sportowych w Polsce – GKS „Czarni” Bytom.
26
Tutaj swoją karierę rozpoczął niegdyś Waldemar Legień – zdobywca dwóch złotych medali olimpijskich. Teraz do nadchodzącej olimpiady w Londynie przygotowują się kolejni mistrzowie: Robert Krawczyk, Paweł Zagrodnik i Janusz Wojnarowicz. Trenują pod okiem byłego trenera kadry narodowej, medalisty olimpijskiego z Montrealu, Mariana Tałaja. - Nie pierwszy raz jestem w „Czarnych”, a jednak ciągle zaskakuje mnie atmosfera w klubie – mówi Tałaj. - Tutaj zawsze byli świetni zawodnicy. Mogłem przywieźć dziesięciu najlepszych z narodowej kadry, a oni i tak mieli tu z kim walczyć – wspomina trener.
A trenują tu już 5-latkowie. Tak między innymi zaczynał Szymon Pisko, którego trzy lata temu przyprowadził tutaj tata. Ojciec Szymona razem ze swoimi braćmi także kiedyś trenował w „Czarnych”. - Judo to sport, który uczy, mobilizuje i przede wszystkim wychowuje. Nie jakaś tam bijatyka. Judo kształtuje charakter i zachowanie – mówi ojciec Szymona. - Ja trenuję już trzeci rok – opowiada siedmioletni Antoś Sołtys. - I też tutaj przychodził mój brat, a przed moim bratem i przede mną mój tata. I wszyscy trenowali u pana Piotra Wichra – dodaje Antoś.
Marian Tałaj jest jedynym spośród trzynastu trenerów, który nie wywodzi się z bytomskiego klubu. Pozostałych dwunastu to wychowankowie „Czarnych”. - Wszyscy kiedyś przyszli się tutaj zapisać tak, jak teraz te dzieci. I wszyscy oni osiągali bardzo dobre wyniki sportowe jako zawodnicy – mówi prezes klubu, Józef Wiśniewski.
Ten trener od lat zajmuje się najmłodszymi dziećmi. Sam kiedyś był zawodnikiem w klubie. - Prowadzę zajęcia nawet z czterolatkami. U mnie stawiają swoje pierwsze kroki. To jest taka zabawa w judo - mówi Wicher. Piotr Wicher trenował także tych najwybitniejszych, między innymi Przemysława Matyjaszka i Roberta Krawczyka.
/22/2011
www.magazynstyle.pl
- Na tamtym etapie żadnych wielkich wyczynów chłopcy nie robili, ale cieszę się, że udało mi się ich zachęcić i że nie zrezygnowali z kariery – mówi z dumą. Z najmłodszymi zajęcia prowadzi także Andrzej Sadowski, syn wielokrotnego medalisty i trenera kadry narodowej juniorów Piotra Sadowskiego. Andrzej ma 23 lata i choruje na porażenie mózgowe. Prawie całe dzieciństwo spędził na macie. Z ojcem jeździ na zawody i zgrupowania, także te międzynarodowe. Lekarze uważają, że dzięki temu Andrzej lepiej się rozwija, że judo to dla niego element rehabilitacji. - On zna wszystkie komendy, otwiera zawody, jest w stanie w poprowadzić sam rozgrzewkę – mówi Piotr Wicher. - Andrzej świetnie komunikuje się z dziećmi. Ale to działa w dwie strony, bo one są także oswojone z jego niepełnosprawnością. Ta integracja daje dużo korzyści – mówi Piotr Sadowski. - Większość jego kolegów przebywa w domu albo w ośrodkach, a Andrzej właściwie normalnie żyje – dodaje. „Czarni” swoje sukcesy sportowe oraz niecodzienną atmosferę zawdzięczają dobrze wypracowanej przez lata strategii oraz pracy zespołowej, której od 45 lat niezmiennie przewodzi założyciel klubu Józef Wiśniewski. - Byłem judoką i trafiłem do Bytomia, bo ożeniłem się z bytomianką – wspomina prezes. - Wtedy w mieście mało kto wiedział, co to znaczy judo. Założyłem sobie wysokie cele - chciałem, aby klub był duży, aby osiągał znaczne sukcesy i był kulturalnym miejscem. I udało się - dodaje. - W latach sześćdziesiątych o judo tylko mity krążyły – mówi Zenon Mościński, który 45 lat temu zapisał się jako jeden z pierwszych adeptów klubu. - Ja chodziłem wcześniej na boks. Ale judo? Nie bardzo wiedziałem co to takiego – wspomina. Dzisiaj jest tu trenerem koordynatorem. - Judo to jest cały system wychowania. A trener ma dużą swobodę, ma pole manewru, tylko trzeba chcieć - wyjaśnia Zenon Mościński. - Mnie nie raz proponowano, abym trenował kadrę narodową. Ale uznałem, że wolę zostać w naszym klubie. I mam z tego satysfakcję – dodaje. - Osiągamy dobre wyniki sportowe na poziomie krajowym i międzynarodowym we wszystkich grupach wiekowych - mówi Józef Wiśniewski. - W tym roku po raz kolejny mistrzostwo Polski zdobyli juniorzy młodsi. Za kilka lat to oni mogą nam przynieść kolejne sukcesy na igrzyskach olimpijskich - tłumaczy.
- Ci młodsi mają styczność z najlepszymi, bo obserwując ich wysiłek mogą się doskonale rozwijać - dodaje trener. - Kiedyś pewnie zakończę karierę zawodnika. Ale mam za sobą studia trenerskie i jeśli będę miał możliwość, to chciałbym zostać w tym klubie. Spędziłem tu już 22 lata - mówi Rober Krawczyk. - Celem klubu jest osiąganie dobrych wyników sportowych. W działalności na tak szeroka skalę i dzięki wypracowanej strategii zawsze pojawią się tacy, którzy będą nas dobrze reprezentowali. I tak się to dzieje - podsumowuje Józef Wiśniewski.
Słowo „judo” po japońsku oznacza „łagodną, szlachetną drogę”. Chociaż wymaga ona także wytrwałości i ciężkiej pracy. Jednym z elementów filozofii judo jest „czynić tak, aby współdziałanie ciała i umysłu dawało jak największe efekty”. W bytomskiej historii judo te efekty widać doskonale.
Podobną wagę przywiązuje się tutaj do corocznych zapisów. - Nie chcemy, żeby okazało się na przykład za 10 lat, że brakuje nam jakiegoś rocznika, bo zaniedbaliśmy zapisy w przeszłości - dodaje prezes. A wielkie sukcesy sportowe wymagają ogromnej pracy. Robert Krawczyk, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Pekinie i Atenach ćwiczy codziennie od lat. - Trenuję judo, bo to lubię. A do takiej pracy, do takiego wysiłku nie można nikogo zmusić. Jeśli zawodnik nie ma zaangażowania, pasji, to długo nie wytrzyma - mówi wielokrotny medalista. Wiedzą to także Beata Pacut i Paweł Borowicz - szesnastoletni wielokrotni medaliści. Marzą, aby kiedyś wystąpić na olimpiadzie i zdobyć medal. Beata już teraz ma na swoim koncie brąz zdobyty na Europejskich Igrzyskach Młodzieżowych oraz udział w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. Trenują w grupie wyczynowej, tej samej co Robert Krawczyk. Ich opiekunem jest Przemysław Matyjaszek, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Atenach. - Jako zawodnik odnosiłem duże sukcesy, ale ta praca także daje mi radość - mówi Matyjaszek.
/22/2011
www.magazynstyle.pl
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
27
motoryzacja
B foto: Maciej Partyka, archiwum prywatne Marka Winszczyka
Sadmochód la koneserów tekst: Alicja Partyka
Charakteryst yczny buick z 1928 roku, to jeden z pierwszych pojazdów, które prz yku wa ją wzrok odwiedza jąc ych Galerię Motoryzacji i Techniki w Bytomiu. Patrząc na ten model, sko jarzenia z kinem gangsterskim nasuwają się mimowoln ie.
W
łaścicielem buicka jest Marek Winsczyk, posiadacz ośmiu zabytkowych pojazdów. Buick do jego kolekcji trafił jako drugi, zaraz po jaguarze E-Type. Chcąc wziąć udział w Nowodworskim Rajdzie Pojazdów Zabytkowych, Marek Winsczyk postanowił rozejrzeć się za samochodem przedwojennym. Zainteresowany motoryzacją anglosaską, początkowo szukał samochodu produkcji angielskiej, ostatecznie wybór padł jednak na rynek amerykański. – Dla nas to zaskakujące, ale w USA jest mnóstwo samochodów przedwojennych zachowanych w idealnym stanie – mówi Marek Winsczyk. – Stany Zjednoczone to kraj, którego nie dotknęły wojny światowe, więc te samochody po prostu tam są. Nikt nie używał ich do transportu czy do walki, nie zostały zniszczone. Do tego w okresie międzywojennym 70% światowej produkcji samochodów przypadało właśnie na Stany. Poszukując samochodu oryginalnego, który nie byłby tak popularny, jak fordy
28
/22/2011
www.magazynstyle.pl
z tamtych czasów, Marek Winsczyk trafił na buicka, wystawionego na aukcji internetowej. Licytację przeprowadzał likwidator majątkowy, poprzedni właściciel posiadał pojazd od 30 lat. Z Pensylwanii buick przypłynął do Gdyni w grudniu 2007 roku, a jego idealny stan zaskoczył nawet nowego właściciela. – To, co możemy oglądać w tej chwili, to właściwie stan, w jakim samochód dotarł z USA. Trzeba było jedynie wypolerować lakier, odrestaurować drewniane progi i wymienić olej – mówi Marek Winsczyk. – Ponadto w samochodzie znalazłem oryginalną instrukcję obsługi z lat międzywojennych, katalog części samochodu oraz oryginalne łańcuchy przeciwśnieżne. W 2008 roku buick wziął udział w rajdzie z okazji 100-lecia Automobilklubu Polskiego. Przejechał wtedy po Warszawie ponad 150 km i spisał się wzorowo, choć mechaniczne hamulce, nieprzystosowany do stania w korkach układ chłodzenia oraz niezsynchronizowana skrzynia biegów sprawiają, iż jazda nim to prawdziwe wyzwanie.
Buick 28/27
Nadwozie oparte na szkielecie drewnianym z ośmioma punktami mocowań, pięciomiejscowe, czterodrzwiowe. Wymiary: Długość - 4350 mm Szerokość – 1798 mm Wysokość – 1780 mm Rozstaw osi – 2903 mm Silnik – benzynowy, rzędowy, 6-cylindrowy, blok silnika i tłoki żeliwne. Pojemność skokowa – 3,4 l. Moc max. – 46,4 kW o momencie obrotowym 189 Nm. Wał korbowy wraz z korbowodem odkuwane, podparty na 4 łożyskach, spód skrzyni korbowej oraz pokrywa zaworów ze stali tłoczonej. Gaźnik – typu Marvel T-3 z automatycznym zaworem powietrza. Przeniesienie napędu – silnik usytuowany wzdłużnie z przodu napędza koła tylne za pomocą 3-biegowej niezsynchronizowanej skrzyni o przesuwnych kołach wykonanych ze stali chromowoniklowej.
Sprzęgło – suche, pięciotarczowe. Układ kierowniczy – przekładnia ślimakowa z blokadą z regulacją kierownicy. Zawieszenie: przód: zależne ze sztywną osią typu „Reverse Elliot” (końcówki obejmowane są przez zwrotnice) o przekroju dwuteownika, wykonana ze stali kutej z dodatkiem niklu; łożyska zwrotnic osadzone na utwardzonych tulejach brązowych. Resory piórowe, półeliptyczne, z hydraulicznymi amortyzatorami dźwigniowymi, odbojniki gumowe, tył: zależne, most napędowy typu „Torgue Tube” w kształcie litery „T”, usztywniony drążkami; amortyzatory hydrauliczne dźwigniowe, resory piórowe, ćwierćeliptyczne, mocowane sztywno do ramy. Hamulce – taśmowe, działające na zewnętrzne powierzchnie bębnów, z tyłu dodatkowo na powierzchnie wewnętrzne.
Koła typu artyleryjskiego o drewnianych felgach.
/22/2011
www.magazynstyle.pl
29
nos w książkę
Na szczęście już jesień!
Izabela Mikrut
Coraz dłuższe listopadowe wieczory mają swój urok, zwłaszcza dla moli książkowych. Gdy pogoda zniechęca do wyjścia z domu, ulubiona lektura może zapewnić doskonały relaks, wolny w dodatku od wyrzutów sumienia związanych z poczuciem marnowania cennego czasu.
D
la czytelników, którzy chcieliby sobie przypomnieć uroki lata, Agnieszka Marciniuk zatrzymuje w powieści obyczajowej Sad wizję pracy przy zbieraniu wiśni. Bohaterki tomu całą swoją uwagę mogą poświęcać sercowym rozterkom i… tajemnicy seniorki rodu. Uwaga: skoncentrowana na emocjach autorka nieszczególnie przejmuje się fabułą, więc miłośnicy mocnych wrażeń powinni wybrać pozycję z innej dziedziny literatury rozrywkowej. Na przykład sensacyjny kryminał Jana Mostowika Amatorka. Mostowik nie zajmuje się drobiazgami i małymi intrygami – młodą lekarkę rzuca na żer trzęsącej krajem mafii: pozwala kobiecie odkryć tajemnicę przestępczej siatki i pozbawia wsparcia bliskich. Lekarka samotnie musi zmierzyć się z bezwzględnymi bandytami – nieoczekiwanie ujawniają się jednak jej talenty, które dają szansę na ratunek. Pościgi, szantaże i pobicia to stały składnik tej powieści. Z kolei Grażyna Trela powraca do tematu wciąż modnego. W Obrazkach z Nebraski przypomina obyczajowe scenki z PRL-u, utrwalone w obserwacjach jedenastoletniej dziewczynki. Obok zagadnień wspólnych tym, których dzieciństwo przypadło na czas PRL-u (oranżada w proszku, wyjadana
30
/22/2011
www.magazynstyle.pl
palcem i woda z syfonu), prezentuje też galerię postaci o niebanalnych pomysłach, ubarwiających codzienność. Co innego rozmowy z Jackiem Bocheńskim zebrane w tomie Wtedy, które sentymentalnego charakteru nie mają, ale równie celnie ilustrują rzeczywistość lat minionych – tym razem od strony literackiej. Tom wywiadów przynosi nie tylko refleksje o twórczości, ale i ocenę życia czy postaw pisarzy dawniej i dziś. Amatorom powieści obyczajowych o posmaku historycznych romansów przypadnie do gustu Wenecja Vivaldiego, książka przenosząca odbiorców do osiemnastego wieku i fabuły osnutej wokół nieistotnej informacji z biografii Rudego Księdza. Laurel Corona obserwuje życie dwóch sióstr, wychowywanych w sierocińcu. Młodszej, Chiaretcie, umożliwia zasmakowanie egzystencji poza murami rygorystycznej placówki. Starsza, Maddalena, nie może spełnić marzenia o romansie z wielkim kompozytorem – co na tle rozpasanych obyczajów ówczesnych wenecjan wybrzmiewa tragicznie. Powieść pełna jest w dodatku poetycko opisywanej muzyki. Krótkie, ale całe historie Sławomira Mrożka zaostrzają apetyty czytelników. W tomie mieszczą się wybrane miniatu-
ry, pełne absurdu i zadziwiająco aktualnych komentarzy do rzeczywistości pozaliterackiej. Także do Domu żółwia Małgorzaty Szejnert nie będzie trzeba nikogo przekonywać: autorka przyzwyczaiła już odbiorców do reportażowego stylu i wprowadzania ożywionej narracji w relacjonowaniu przeszłości. Tym razem przedmiotem zainteresowania czyni Zanzibar i udowadnia, że opowieść o tej wyspie także może być fascynującym doświadczeniem. Towarzyszy wielkim podróżnikom w ich wyprawach, sprawdza związki Zanzibaru z Polską i przypomina o zwyczajach żółwi morskich. A wszystko to w urzekającym rytmie prozy. Paulina Sołowianiuk także sposobem prowadzenia tekstu budzi zainteresowanie dla bohaterki swojej książki Ta piękna mitomanka, Izabeli CzajkiStachowicz. A że postać to niezwykła, znana bardziej za sprawą romansów i skandali niż twórczości, to i w biografii roi się od ciekawostek oraz anegdot na jej temat. Autorka tomu czasem rezygnuje z dociekania prawdy, prezentując w jej zastępstwie legendę, kreowaną przez Czajkę – co zapewnia intrygującą lekturę. Można więc naprawdę cieszyć się z jesiennej szarugi, jeśli tylko ta pozwala na śledzenie wydawniczych nowości…
Izabela Mikrut - Doktorantka na filologii polskiej Uniwersytetu Śląskiego, humorolog, recenzentka. Publikowała m.in. w „Śląsku”, „Toposie”, „Art Papierze” i „Guliwerze”. Od 2009 roku prowadzi własną, codziennie aktualizowaną stronę poświęconą głównie nowościom wydawniczym: tu-czytam.blogspot.com
zapowiedzi Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Każdy ostatni wtorek miesiąca
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Spotkania z fotografią Muzeum Śląskie, Katowice, godz. 17.00
Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich wydawać by się mogło, że miejsca dla fotografii brak. W czasach, kiedy świat zdominowały multimedia, związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach Prowadzi ma się wyśmienicie, a swoją drugą młodość zawdzięNic bardziej mylnego. Takryzysowych. stopklatka rzeczywistości także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. także przekładać na czaLubi właśnie technice. Aparatwiedzę cyfrowynaukowa stał się ogólnodostępny, a fotografie można prezentować całemu język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. światu dzięki Internetowi. Komu jednak nie wystarcza amatorskie podejście do tematu, może rozwijać
ŻYCZLIWY
5.11.
P
swoje umiejętności podczas spotkań z twórcami i znawcami fotografii. W listopadzie spotkanie zostanie poświęcone różnym gatunkom fotografii. Spotkaniom będą towarzyszyć zajęcia warsztatowe, prezentacje zdjęć i pokazy multimedialne.
Zaduszki jazzowe
Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Filharmonia Śląska, Katowice, 18.00 ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny igodz. podbiega poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co do aparatu. Kiedyś Michał Urbaniak wyznał, że jazz to jego życie, skrzypce jego żona, a saksofon to kochanka. Teraz w Katowicach - Słucham? posiadacie, uważa,Wże nie zasłużyliście, by mieć aż tyle wystąpi nie tylko ze swoją „żoną i kochanką”, ale także z UrbSymphony pod batutą Jacka Błaszczyka. katowickim - Czykoncercie jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. i chce, abyście przez niego w stan niepokoju będzie można usłyszeć elementy wielu gatunków muzyki: jazzu, folku i hip-hopu. Michał wprawieni Urbaniak połączy - Niecharakter ma, jesti brzmienie w pracy -polskiej informuje Pani Zosia. i psychicznego dyskomfortu, muzykiżyczliwie ludowej (np. oberek, mazurek) ze współczesnym drivem i groovem jazzowym. nie mieli siły i ochoty na Repertuar złożony jest zapyta, z kompozycji Michała w których przenikają elementy nowojorskiego z polską - Tak? To niech pani gdzie byłUrbaniaka, naprawdę i z kim! cieszenie się swymijazzu osiągnięciami. Być może ma do Was muzyką ludową i klasyczną (m.in. K. Szymanowski). Na program koncertu złożą się m.in.: Walcoberek, Krakus, i Ma- grzmi złowieszczo nieznajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno z Sketches of Poland UrbTime i Polak z Sketches of Manhattan. Szykuje się poprzez iście światowe granie. anonimy chce zyskać władzę nad te właśnie jednak Panizurka Zosia świadoma, jakoraz należy traktować anonimowych wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest pełni lęku i podejrzeń. Dom Muzyki i Tańca, Zabrze, godz. 20.00 to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, Po wielkim sukcesie serii koncertów Lisbon Stories 2009 roku, Anna Jopekswe i Marcin Kydryński wepchnąć w sieć podejrzeń. Przyjrzyjmy się, w jesienią jaki sposób działa, byMaria osiągnąć cele. postanowili pójść dalej. Artyści zafascynowani kulturątrzyma luzofońską, światem języka On portugalskiego, Przede wszystkim w niepewności. nie podajemuzyczną tradycją ich dawnych się faktów, w studio wbo Sintrze grupą przyjaciół i sięgnęli mogą po swoje ukochane Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia posta-kolonii spotkali ścisłych ich znie ma, a zmyślone być piosenki. Efekty ich współpracy usłyszymy na płycie „Sobremesa” (z hiszp. deser), której premiera zaplanawia przestać zajmować się tym incydentem. Po kilku nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby okazać się nowano w połowie października. Podczas koncertów promujących płytę u boku Anny Marii Jopek usłyszmy nie kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, dniach telefon jednak powtarza, się, potem znowu i znotakie znakomitości jak: Yami, Nelson Canoa, Marito Marques, Joao Balao, Marek Napiórkowski i Henryk spóźnia To siębędzie dośćprawdziwa sugeruje, zasiewa wu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanieMiśkiewicz. deser dla uszu. ziarno niepewności. Podsycane ciekawosolidnie na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak działa. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małżeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech Pan Stanisław wolno wraca Katowice, z pracy rozkoszując się słosię trochę Chorzów, Bytom, Sosnowiec, Tychy pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na Zanim powstał pomysł utworzenia śląskiej metropolii, powstawała artystyczna metropolia. Przykładem listy takiego i w nastroju radosnego na wieści od z ukrycia, spojrzenia na region jest oczekiwania Festiwal Ars Cameralis, który rozlewa sięDziałając na kilka śląskich miast ukrywając swe żądło pod zasłoną i współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest znajomych sięga po białąadministracyjne. kopertę. Ze zdziwieniem czyta, artystyczne co troskliwości i znosi sztywne podziały Liczy się wydarzenie, wydarzenie. Bo czy dla nieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. Zamiast zanastępuje: wie,wże Pańskamieście żona spotyka się w z stanie pew- przebyć gwiazd,„Czy które Pan wystąpią sąsiednim nie jesteśmy te kilkanaście kilometrów? nad czym w ipolityce trzebapanem. godzinami debatować i o co się spierać, wstanawiać kulturze działa zarzutu. Proszę zainteresować siębez więc nad tym, co napisał nasz popychany nym To, przystojnym majętnym kogo w póki tym roku warto sięNieznany tu i ówdzie? Fleetżyczliwy Foxes i M83, Faust, Bill Callahan, John Grant, się tąDla sprawą, nie jest zawybrać późno. Panu zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto Colliertak Schorr i inni. Szczegóły na www.cameralis.art.pl X”. No - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę Dom Muzyki i Tańca, Zabrze, godz. 19.00 Nie myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa staje sięprzylgnęło nie drażni cudza z innej gliny„ferrari niż my. nas czasami przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką, Do Gaelforce Dance określenie tańcaCzy irlandzkiego”. Tak oszałamiającym sukcesem, jaki odnoszą na świecie, niewiele grup może się pochwalićpowodzenie? – ich perfekcjonizm, który prezentują na scenie, przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana radość lub nadmierne Czy nie rzucamy jakiejś stał się już Devine tańcząc uwagi, w Gaelforce Dance pobił światowy rekord wbystepowaniu ale powracająca: „Nie ma dymu bez ognia, w legendą. każdejJames uszczypliwej nie wbijamy małej szpileczki, komuś i trafił do Księgi Rekordów Guinness’a, rewelacyjny uderzeńzbyt na sekundę! Podczas plotce jest źdźbło prawdy”. nie było osiągając za dobrze lub bywynik nie 38 wypadł korzystnie ich występów najbardziej zapierające dech w piersiach są sceny zbiorowe, w których możemy podziwiać w oczach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniejprecyzyjne linie tancerzy oraz absolutną jedność wykonywanych przez nich kroków i wystukiwanego, Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje szenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej z komputerową wręcz precyzją, rytmu. świadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk rzucony nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie z rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniwędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo niepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego sytuacji. szczęśliwi. chce on postawić was w tej właśnie trudnej Spodek, Katowice
7.11.
7-29.11.
Anna Maria Jopek „SOBREMESA”
Festiwal Ars Cameralis 2011
10.11.
10-11.11.
Gaelforce Dance
Mayday
Kiedy to się zaczęło czterdziestolatkowie byli wtedy piękni i dwudziestoletni. Muzyka techno podbijała serca i umysły młodzieży, a Mayday było świętem tych, którzy zakochali się tym gatunku muzyki. W 2000 roku Mayday przekroczyło granice Polski. No i teraz nadszedł czas na Wielki Jubileusz. W katowickim Spodku szykuje się więc wyjątkowa noc. O stosowne technobrzmienia zadbają: Westbam, Chris Liebing, Monika Kruse, Anthony Rother i wielu innych artystów. Na trzech scenach, które poddano liftingowi i wyposażono w High Tech, każdy znajdzie coś dla siebie. Ballroom zaprasza fanów dźwięków House, Showroom – to królestwo mocniejszych brzmień, a Arena tradycyjnie już oferuje mieszkankę stylów.
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
/22/2011
www.magazynstyle.pl
31
zapowiedzi
11.11.
Gliwickie Święto Muzyki - Rocznice 2011 Gliwicki Teatr Muzyczny, godz. 18.00
To zapowiedź wielkich, cyklicznych koncertów, które będą odbywały się co roku w najciekawszych miejscach Gliwic. W koncercie otwierającym cykl wzorowany na na słynnych „Promsach” udział weźmie specjalnie na tę okazję stworzona Open Mind Orchestra, w skład której wejdą m.in. muzycy orkiestry Gliwickiego Teatru Muzycznego oraz Gliwickiej Orkiestry Kameralnej. A że tytuł „Rocznice 2011” zobowiązuje, stąd w programie znakomite utwory wielkich Mistrzów: Kilara Polonez z filmu Pan Tadeusz, Noskowskiego Uwertura koncertowa Morskie Oko, i Liszta I Koncert fortepianowy Es-duri. Orkiestrę Open Mind poprowadzi Monika Wolińska - pierwsza polska dyrygentka, która w 2009 roku zadebiutowała w nowojorskiej Carnegie Hall. Solistą wieczoru będzie urodzony w Gliwicach pianista - Tadeusz Domanowski.
12.11.
Henryk Mikołaj Górecki in memoriam. W pierwszą rocznicę śmierci
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy Centrum Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek, Katowice, godz. 19.30 odobnie zazdrości Wam tego, co Już mija rok, odkąd nie ma wśród nas profesora i rektora Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Katowicach, zasłużyliście, wychowawcy by mieć aż tyle muzycznego, ale przede wszystkim wielkiego kompozytora „stąd” - Henryka Mikołaja Gói pedagoga przez niego w stan niepokoju reckiego. CKK w pierwszą rocznicę śmierci H. M. Góreckiego zaprasza na koncert, podczas którego będzie można tu, nie mieli usłyszeć siły i ochoty Sonatę nana fortepian op. 6 i Quasi una Fantasia - II Kwartet smyczkowy op. 64. Podczas koncertu wystąpi córka kompozytora - Anna Górecka, która zagra na fortepianie. Ponadto w Galerii Engram odbędzie się wernisaż nięciami. Być może ma do Was wystawy Na „Henryk Mikolaj Górecki, artysta – człowiek szczęśliwy”. To będzie piękny wieczór ku pamięci człowieka pewno w ten ukryty sposób. „stąd”. władzę nad nonimy chce zyskać szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
13.11.
ób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.
Jean Michel Jarre Spodek, Katowice, godz. 20.00
Na trzy koncerty przyjeżdża do Polski legenda muzyki elektronicznej - Jean Michel Jarre. Pierwszym albumem, który przyniósł kompozytorowi oszałamiający sukces, był „Oxygène” z 1976 r., płyta ta znalazła ponad 18 mln nabywców. No i pewnie kilka milionów pirackich wersji zgranych w Polsce na taśmy magnetofonowe na przełomie lat 80. i 90. Jarre wystąpi w Polsce z nowym programem. Artysta zdecydował się powrócić do konceptu „wszystko-w-jednym-show”, czyli łączy ostatnie osiągnięcia w dziedzinie technologii dźwięku, oświetlenia oraz efektów specjalnych w jedną całość. I zapowiada, że będą to najbardziej spektakularne koncerty w całej jego karierze!
16-20.11.
9. Jazzowa Jesień
Bielskie Centrum Kultury
Zacząć trzeba od najważniejszego. Dyrektorem artystycznym festiwalu jest Tomasz Stańko. Teraz już można przedstawiać
kilku wykonawców, którzy wystąpią podczas 5 festiwalowych wieczorów. Na dobry początek wystąpi szwajcarskie Colin wając swe żądło pod zasłoną Vallon Trio. To grupa, , trafia celnie, a ponieważ jest dla której jednym ze źródeł inspiracji jest twórczość grupy Radiohead, kolejnym - muzyka ludowa Kaukazu i Bałkanów. Swój występ zapowiedział też Tom Harrell, uważany za jednego z najbardziej twórczych i bezkomowodnić mu fałszu. Zamiast zapromisowych instrumentalistów i kompozytorów swojego pokolenia. Ale też niesamowicie twórczy człowiek, który na m, co napisał koncie nasz ma popychany ponad 260 płyt i wiele nominacji do Grammy. A na zakończenie festiwalu tradycyjnie już polska premiera autorl, pomyślmy z satysfakcją, żedyrektora oto skiego projektu artystycznego festiwalu. W tym roku Stańko zaprezentuje swoje najnowsze dzieło, z którym po ć, i na przekór jego chęciom raz pierwszy wystąpił w nowojorskim Jazz Standard w styczniu tego roku, czyli Tomasz Stańko z Craigiem Tabornem. częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu
rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-
20.11.
20.11.
Otwarcie Pracowni Teatralno-Filmowej Barbary i Stanisława Ptak Katowice
Muzeum Historii Katowic otwiera Pracownię Teatralno-Filmową w mieszkaniu, w którym przez ponad 30 lat żyło i pracowało małżeństwo wielkich artystów – cenionej kostiumolog i scenograf Barbary Ptak (projektantki kostiumów między innymi do filmów „Noce i dnie”, „Królowa Bona”, „Ziemia obiecana”) oraz wybitnego aktora, prekursora sztuki musicalowej w Polsce, Stanisława Ptaka. Mieszkanie zostało przekazane Muzeum wraz z meblami, obrazami oraz zdjęciami i projektami kostiumów autorstwa Barbary Ptak. W pracowni organizowane będą spotkania teatralne, koncerty, dyskusje, pokazy filmów, a także ekspozycje poświęcone artystom teatru i filmu związanym z Katowicami, między innymi Aleksandrze Śląskiej, Bogumiłowi Kobieli, Konradowi Swinarskiemu czy Zbigniewowi Cybulskiemu.
Julia Marcell w europejskiej trasie BECEK Bytomskie Centrum Kultury, Bytom, godz. 19.00
Julia Marcell jest wokalistką, kompozytorką i pianistką. Jej debiutancki album „It Might Like You” uznany został przez dziennikarzy muzycznych za jeden z najlepszych albumów w 2009 r. w Polsce. I być może Julię uznalibyśmy za kolejną wokalistkę, którą próbuje wypromować ta lub inna stacja telewizyjna, gdyby nie fakt, że zanim powstała płyta, Julia otrzymała wsparcie ludzi z całego świata. Jak? Ano za pośrednictwem strony Sellaband.com - portalu, na którym fani mogą inwestować w muzykę. No i fani zainwestowali. Płyta ukazała się również w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, a artystka regularnie koncertuje w tych i innych europejskich krajach. Teraz Julia promuje najnowszą płytę pt. „June”. Warto posłuchać, w kogo to zainwestowali ludzie z różnych zakątków świata.
32
/22/2011
www.magazynstyle.pl
zapowiedzi
22.11.
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Electric Light Orchestra z orkiestrą symfoniczną
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Dom Muzyki i Tańca, Zabrze, godz. 20.00
Jej zainteresowania naukowe koncentrują To sięjedna wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich z najbardziej twórczych i oryginalnych grup lat 70. i 80., a jej członkowie bezapelacyjnie stali się prezwiązkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, w sytuacjach kryzysowych. kursorami zachowań syntezy rocka i muzyki klasycznej. Trasy Prowadzi koncertowe ELO po Polsce w 2008 i 2009 roku okazały się także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubia także przekładać wiedzęwnaukowa na wielkim sukcesem, zachwycona publiczność każdym mieście nagradzała „elektryków” owacjami na stojąco. język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską szkoleniową. Tym razem ibędziemy mieli okazję wziąć udział w niezwykłym symfonicznym projekcie, którym jest występ legendarnej ELO w towarzystwie polskiej orkiestry symfonicznej. Podczas listopadowej trasy będziemy mogli usłyszeć największe przeboje grupy, m.in. Evil Woman, Mr. Blue Sky, Do Ya, Don’t Bring Me Down i Xanadu.
ŻYCZLIWY
25.11.
P
Don Carlos - spektakl z okazji 25.rocznicy śmierci
Nasz X to ktoś, ktoOpery czuje sięŚląskiej gorszy od Was i chce was ogodny poranek Napoleona przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Siessa - dyrygenta i dyrektora ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega Opera Śląska, Bytom, godz. 18.00 poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co do aparatu. Napoleon Siess to człowiek-legenda bytomskiej Opery. Swój koncert dyplomowy poprowadził nie patrząc w nuty, a kierownikiem ar- Słucham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle tystycznym Opery Śląskiej w Bytomiu został mając zaledwie 32 lata. Ta przygoda trwała w prawdzie tylko trzy lata, ale w 1971 roku - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju nastąpił wielki powrót i to na stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego. Sławę przyniosła mu polska prapremiera „Nabucco” - Nie ma, jest w pracyz- 28 informuje Pani Zosia. i psychicznego dyskomfortu, mieli siły i ochoty na Giuseppe Verdiego maja 1983życzliwie roku. Ze względu na trwający wtedy w Polsce stan wojenny przedstawienie stałonie się metaforą - Tak?ówczesnej To niech pani zapyta, gdzie i był i z kim! cieszenie się „Halki”. swymi25osiągnięciami. Być jedmoże ma do Was Polsce. Siess żył jak artysta umarłnaprawdę jak artysta. Zasłabł podczas przerwy w próbie listopada Opera Śląska - grzmi złowieszczo nieznajomy. coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno nak nie tylko będzie żyła przeszłością, bowiem będzie to także pierwsze tym o sezonie artystycznym przedstawienie zaprezentowane dużejświadoma, scenie Opery po remoncie. jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad Pani na Zosia jakprzeprowadzonym należy traktować anonimowych wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest pełni lęku i podejrzeń. Teatr Rozrywki, Chorzów, godz. 17.00 to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, wepchnąć w sieć podejrzeń. się, jednym w jaki sposób działa, by osiągnąć sweOnkologiczna. cele. Jakość i pasja życia to hasło FundacjiPrzyjrzyjmy ISKIERKA, której z projektów jest Dziecięca Orkiestra Przede wszystkim trzyma w niepewności. nie podaje To mali pacjenci bez kroplówek, lekarze i pielęgniarki bez szpitalnych fartuchów, rodzice zOn uśmiechem na twarzach, a wszyscy z bardzo instrumentami perkusyjnymi w rękach. Orkiestra tworzy się mogą i koncertuje Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofiaegzotycznymi postaścisłych faktów, bo ich nie ma, a zmyślone być tylko raz w incydentem. roku! I właśnie wPo listopadzie mieli szansę ją usłyszeć. Wiadomo, jak orkiestra wyśmienita, to koncerokazać się nawia przestać zajmować się tym kilku będziemy nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby towaćpotem z nią chcą wszyscy. W tym roku szansę dostaną: Chór dziennikarzy pod batutą Grzegorza Rubina nieswoją kochankiem a bratem itp. On więc tylkoprof. insynuuje, dniach telefon jednak powtarza, się, znowu i znooraz gościnnie: Grupa MoCarta, Renata Przemyk, Őszibarack, Benedykt Odya (instrumenty elektroniczne) i Michał spóźnia się dość sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawowu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie Kuzimski (fortepian). Dochód z koncertu przeznaczony jest na wsparcie podopiecznych Fundacji ISKIERKA. solidnie na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak działa. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małżeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech Pan Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słosię trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. Sztygarka, Chorzów, godz. 18.00 necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na Dzień Górnika kojarzy oczekiwania się wyłącznie z orkiestrą dętą,od mogą być troszkę zaskoczeni. Otóżukrywając w Chorzowieswe żądło pod zasłoną listyCi,i którym w nastroju radosnego na wieści Działając z ukrycia, postanowiono rytmie... bluesa. Na scenie inny, jak Jan „Kyks” Skrzek & Śląska Grupa i współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest znajomych sięgaten po dzień białąświętować kopertę. wZe zdziwieniem czyta, conie kto troskliwości Bluesowa, czyliPan pełne estradowego luzu widowisko. gość z USA - Pat Smillie Band. Pierwsza płyta tej grunieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. Zamiast zanastępuje: „Czy wie, że Pańska żona spotykaBędzie się zteż pew- „Letter to Hampton” - ukazała się wProszę 2003 roku i spotkała się z przyjaznym przyjęciem środowiska, zdobywając zainteresować stanawiać się więc nad tym, co napisał nasz popychany nympyprzystojnym i majętnym panem. 21 miejsce na liście 25 najlepszych płyt magazynu „Living Blues”. A jak komuś znudzi się patrzeć na muzyków, może się tą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto zerknąć na 42-metrową wieżę szybu Prezydent, która stoi tuż obok Sztygarki. X”. No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę Polski, Bielsko-Biała, 19.30to ludzie ulepieni NieTeatr myślmy jednak, że autorzy godz. anonimów mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa staje pożegnania się czasami nie drażni cudza z2011 innej gliny niż my. Czy nas przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką,Takiego roku nie zapewni nam nikt. Tylko w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy sylwestrowa imprezaradość z przebojową komedią „Dziewczyny z kalendarza” oraz galąjakiejś piosenki ale powracająca: „Nie ma dymu bez ognia,kabaretowej w każdej„Dziewczyna uszczypliwej niecoś wbijamy małej z PRL-u”.uwagi, Będzie też dla ciała, czyliszpileczki, poczęstunekby w komuś foyer teatru. Nie dość, że konieczna jeszcze się spieszyć, chętnych coraz plotce jest źdźbło prawdy”. nie rezerwacja było za biletów, dobrzetolub by trzeba nie wypadł zbytbokorzystnie więcej. Można w tejw sprawie dzwonić i pisać maile: 33/ 82 nas 284 53, 33 8293160 lub oczach innych? Czy nie korci czasem chęć umniejrezerwacja@tetr.bielsko.pl Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje szenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej świadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk rzucony nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie z rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniwędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni wydarzenie jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo niepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego szczęśliwi. chce on postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji.
26.11.
2.12.
Koncert Fundacji ISKIERKA: PASJA ŻYCIA
Bluesowa Barbórka
31.12.
Sylwester z klasą!
Film Marka Stańczyka nagrodzony w Ostrawie
„MADE IN SILESIA - Przemysłowy Krajobraz” - część projektu filmowo-fotograficznego autorstwa Marka Stańczyka zdobyła w październiku po raz kolejny nagrodę na festiwalu TECHNÉ OSTRAVA 2010. Poprzedni jego film „Made in Silesia – Silesia” zdobył wyróżnienie na IX edycji w 2010 roku za „poetycki obraz przedstawienia przemysłu i krajobrazu Śląska”. Dyrektor festiwalu, Vladimír Kubášek, ostatni film opisał jako „oryginalny pogląd na życie i dewastację przemysłowego regionu polskiego Śląska”.
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
/22/2011
www.magazynstyle.pl
33
repertuar/listopad mała scena
Teatr Śląski
Rynek 2, Katowice rezerwacja biletów (32) 259 93 60 duża scena
3,4.11., godz. 18.00 Iwona, księżniczka Burgunda 5,6.11., godz. 18.00 Nie teraz kochanie 8.11., godz. 12.00 Król Edyp 9.11., godz. 10.00 Król Edyp 12.11. się gorszyEUROPEJSKA od Was i WITRYNA chce was TEATRALNA mu, bo ma13.11., nadzieję, że wtedy godz. 18.00 odobnie zazdrości Mayday 2Wam tego, co 17.11.,by godz.mieć 10.00 i 18.00 zasłużyliście, aż tyle Zbrodnia i kara przez niego w stan niepokoju 18.11., godz. 18.00 tu, nie mieli siły ii kara ochoty na Zbrodnia nięciami. Być może ma do Was 19,20.11., godz. 18.00 Mayday w ten ukryty sposób. Na pewno 21.11., godz. 18.00 nonimy chce zyskać władzę nad PHANTOM (musical) – gościnnie szelką kontrolą. To on będzie Opera Śląska li wam na 25-27.11., dobry humor czy też godz. 18.00 ec otaczającego was świata, czy Wieczór kawalerski 29,30.11., godz. 10.00 Przygody Sindbada Żeglarza
ób działa, by osiągnąć swescena cele. kameralna w niepewności. On nie podaje 5.11., godz. 18.30 Jakobi i Leidental ie ma, a zmyślone mogą– PREMIERA być 8,9.11., godz. 18.30 okazać się nym płaszczu mógłby Jakobi i Leidental itp. On więc tylko insynuuje, 16-18.11., godz. 18.30 epewności.Barbara Podsycane ciekawoRadziwiłłówna śnie? Nasz autor zaciera ręce na z Jaworzna-Szczakowej 18.30 ata, proszę 22-24.11., - już jej godz. nie będzie tak Bógjeden mordu nkoś, no, no, liścik i mał25,26.11., godz. 18.30 ńka mydlana. Sławna? - to niech Solaris dzie jej tak dobrze”. 29,30.11., godz. 18.30 Jakobi i Leidental
wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest Teatr Rozrywki owodnić mu fałszu. Zamiast zaul. M. Konopnickiej 1, Chorzów m, co napisał nasz popychany rezerwacja biletów (32) 346 49 34 l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom duża scena częściem. Anonim traktujmy jak 2.11., godz. 19.00 i iść dalej,Przebudzenie nie poświęcając mu wiosny
3.11., godz. 11.00 Pan Plamka i jego kot 4,5.11., 19.00ulepieni rzy anonimów togodz. ludzie Przebudzenie wiosny nie drażni cudza nas czasami 6.11., godz. 17.00 odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś Przebudzenie wiosny godz. 18.30 jamy małej8-10.11., szpileczki, by komuś Skrzypek dachu by nie wypadł zbytnakorzystnie 15.11., godz. 19.00 korci nas czasem chęć umniejKazimierz i Karolina y nie wyrastali 15.11., zbytnio godz. 19.00powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie Mistrz & Małgorzata Story Teatr Polski z Bielska-Białej mi strasznymi autorami anoni22-24.11., godz. dajmy się dręczyć! Są 19.00 toksyczni Położnice szpitala św. Zofii także, zapewniam, bardzo nie26.11., godz. 17.00 Pajsa życia - Koncert charytatywny Fundacji ISKIERKA 27.11., godz. 19.00 Najpiękniejsze przeboje Koncert Ryszarda Rynkowskiego 28.11., godz. 19.00 Stąd do Broadwayu. Historia Teatru Rozrywki Koncert promujący książkę Krzysztofa Karwata
34
/22/2011
www.magazynstyle.pl
11.11., godz. 19.30 Historia filozofii po góralsku PREMIERA 13,15-18.11., godz. 19.30 Historia filozofii po góralsku 23,24.11., godz. 11.00 Adonis ma gościa 26,27,29,30.11., godz. 19.30 Na końcu tęczy
Teatr Korez
Plac Sejmu Śląskiego 2, Katowice rezerwacja biletów (32) 209 00 88 03.11., godz. 19.00 Henryk Mikołaj Górecki in memoriał 04.11., godz. 19.00 Życie jest żeby żyć koncert zespołu U Pana Boga za Piecem 05.11., godz. 19.00 Kwartet dla 4 aktorów 06.11., godz. 19.00 Kolega Mela Gibsona 08.11., godz. 18.00 Kawiarenka Obywatelska Koleje w aglomeracji dziś i jutro 09.11., godz. 18.00 W starym kinie - spotkanie V 10.11., godz. 19.00 {po co po to byś szedł premiera koncertu Zespołu VOCCATA 11.11., godz. 19.00 2 12.11., godz. 19.00 Kryzysy albo historia miłosna 13,14.11., godz. 12.00 Cholonek 16.11., godz. 18.00 W starym kinie - spotkanie VI 17.11., godz. 19.00 Muzyka i teatr na trzy gęby i cztery instrumenty Kabaret Drzewo a Gada 19,20.11., godz. 19.00 Pojedynek 22.11., godz. 19.00 Babcia na pielgrzymce Teatr BEZSCENNI Grzegorza Norasa 23.11., godz. 19.03 Kabaretowa Scena Trójki wyst.: Krzysztof Daukszewicz oraz Kabaret Czesuaf (goście) oraz Kabaret Długi (gospodarze) 24.11., godz. 20.00 Korespondenci Teatr Sztuki Mariana Bednarka 26.11., godz. 20.00 Recital Roberta Talarczyka 27.11., godz. 19.00 Scenariusz dla 3 aktorów 29.11., godz. 13.00 Śląska Gala Wolontariatu 30.11., godz. 18.00 i 20.30 Kolega Mela Gibsona
Opera Śląska
ul. Moniuszki 21-23, Bytom rezerwacja biletów (32) 396 68 15 25.11., godz. 18.00 Don Carlos Spektakl z okazji 25.rocznicy śmierci Napoleona Siessa - dyrygenta i dyrektora Opery Śląskiej 27.11., godz. 11.00 Salon Poezji i Muzyki Anny Dymnej
Gliwicki Teatr Muzyczny ul. Nowy Świat 55/57, Gliwice rezerwacja biletów (32) 230 49 68
scena GTM na Nowym Świecie 4.11., godz. 18.00 Anna Karenina 5.11., godz. 15.30 Rendez-vous na Nowym Świecie Jolanta Kremer 5.11., godz. 18.00 Anna Karenina 6.11., godz. 17.00 Anna Karenina 8,9.11., godz. 18.30 Nabucco Gościnnie Opera Śląska z Bytomia 10.11., godz. 18.30 Księżniczka czardasza 11.11., godz. 18.00 Gliwickie Święto Muzyki. Rocznice 2011 - koncert 12.11., godz. 17.00 Miss Nowin Gliwickich 13.11., godz. 17.00 The Beatles & Queen 17,18.11., godz. 10.00 i 18.30 High School Musical 19.11., godz. 15.00 High School Musical 20.11., godz. 12.00 LXV Krakowski Salon Poezji w Gliwicach. Poezja jesienna 20.11., godz. 14.30 i 18.00 High School Musical 21.11., godz. 18.30 Kabaret Pod Wyrwigroszem 23,24.11., godz. 18.30 Wesoła wdówka 25.11., godz. 17.00 i 20.00 Morderstwo w hotelu spektakl Teatru Capitol z Warszawy 26.11., godz. 19.00 Michał Bajor - Od Piaf do Garou recital Scena Bajka - Kino Amok 5.11., godz. 16.45 The Metropolitan Opera: Live in HD transmisja na żywo z Metropolitan Opera w Nowym Jorku W programie: R.Wagner ZYGFRYD premiera 6.11., godz. 17.00 Henrykowi Mikołajowi Góreckiemu w 1. rocznicę śmierci 10,11.11., godz. 18.30 Bulwar zdradzonych marzeń 19.11., godz. 18.45 The Metropolitan Opera: Live in HD transmisja na żywo z Metropolitan Opera w Nowym Jorku W programie: P. Glass SATYAGRAHA 20.11., godz. 15.45 The Bolshoi Ballet: Live in HD transmisje na żywo z Teatru Bolszoj w Moskwie W programie: P. Czajkowski ŚPIĄCA KRÓLEWNA 30.11., godz. 10.00 Czarodziejski las - warsztaty dla dzieci
Teatr Polski
ul. 1 Maja 1, Bielsko-Biała rezerwacja biletów (33) 829 31 60 duża scena 5,6.11., godz. 16.00 Bitwa o Nangar Khel 5,6.11., godz. 20.00 Królowie dowcipu 9,10.11., godz. 11.00 Moje drzewko pomarańczowe 11.11., godz. 19.00 Proces 12,13.11., godz. 19.00 Mistrz & Małgorzata Story 15,17.11., godz. 10.00 Proces 17.11., godz. 17.00 Nowe Wyzwolenie 17.11., godz. 20.00 EWA Pokaz filmu w reż. Adama Sikory i Ingmara Villqista 18.11., godz. 19.00 Cholonek gościnnie Teatr Korez z Katowic 19,20.11., godz. 20.00 Hotel Nowy Świat 22.11., godz. 19.00 52. Bielska Scena Kabaretowa 23.11., godz. 9.30 i 11.30 Królewna Śnieżka gościnnie Teatr Zagłębia z Sosnowca 24.11., godz. 19.00 Kogut w rosole gościnny występ Teatru Rozrywki z Chorzowa 25-27.11., godz. 19.00 Mayday 2 29,30.11., godz. 19.00 Szalone nożyczki mała scena 3,4.11., godz. 19.00 Proszę... zrób mi dziecko 12,13.11., godz. 17.00 Singielka 18.11., godz. 20.00 Singielka 19,20.11., godz. 17.00 Taka fajna dziewczyna jak ty 25,26.11., godz. 20.00 Tak wiele przeszliśmy, tak wiele przed nami 29.11., godz. 11.00 Tak wiele przeszliśmy, tak wiele przed nami
Bytomskie Centrum Kultury ul. Żeromskiego 27, 41-902 Bytom kasa (32) 389 31 09 w. 101 04-10.11, godz. 19.00 BCKino: Drugie życie Lucii 07.11, godz. 19.30 BCKino: Skóra, w której żyję 11-17.11, godz. 19.00 BCKino: Cisza 14.11, godz. 19.30 BCKino: Ewa 18-24.11, godz. 19.00 BCKino: Nawet deszcz 21.11, godz. 19.30 BCKino: Melancholia 25.11–1.12, godz. 19.00 BCKino: W lepszym świecie 28.11, godz. 19.30 BCKino: Ki
dystrybucja Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
STYLOWE MIEJSCA - czyli gdzie nas można zanleźć
Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi takżeHOTELE badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa naPUNKTY HANDLOWE język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową.
GALERIA SFERA, Bielsko-Biała, Mostowa 5, 33/ 489 70 00 HOTEL PRESIDENT Bielsko-Biała, 3 Maja 12, 33/ 822 72 11 VILLA ROSSA Katowice, Armii Krajowej 153, 32/ 250 52 83 CH PLEJADA ARSENAL PALACE SICILIA Katowice, Chorzowska 107, 32/ 605 00 00 Bytom, Al. Nowaka-Jeziorańskiego 25, 32/ 388 02 63 Chorzów/Katowice, Paderewskiego 35, 32/ 606 84 84 VERONA Paniówki, Powstańców Śląskich 2a, 32/ 238 64 75 CH AGORA Bytom PENSJONAT POD WIEŻĄ WILLA STYL Świętochłowice, Dworcowa 8, 32/ 349 41 40 CH M1 Czeladź Będzińska 80, 32/296 25 51 Chorzów, Piotra Skargi 34, 608086748 LEŚNICZÓWKA CH FORUM Gliwice Lipowa 1, 32/335 73 00 SZAFRAN Czeladź, Będzińska 82, 32/ 784 31 00 Tarnowskie Góry, Jana Śniadeckiego 2, 32/ 384 67 49 DAGMA Katowice PIAST Gliwice, K. Chodkiewicza 33, 32/ 279 11 40 KAŁAMARZ Tarnowskie Góry, Górnicza 7, 512 023 045 Al. Roździeńskiego 93 32/ 258 22 22 HOTEL DIAMENT Gliwice, Zwycięstwa 32, 32/ 231 18 21 GOSPODA U WROCHEMA SILESIA CITY CENTER Katowice, Chorzowska 107 HOTEL DIAMENT PLAZA GLIWICE Tarnowskie Góry, Pyskowicka 39, 32/ 384 55 50 CH TRZY Katowice, 32/209 14 60 Gliwice, Zwycięstwa 42, 32/ 231 18 21 ostry dźwięk telefonu. BLACK CLUBPani RESTAURANT Nasz X to ktoś, kto czuje sięSTAWY gorszy odPułaskiego Was i 60, chce was ogodny poranek przerywa MARELLA CONCEPT STORE MONOPOL Katowice, Dworcowa 5, 32/ 782 82 82 Tychy, Jana Pawła II 12, 500 232 305 ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega Katowice, Dworcowa 5, 32/ 782 81 10 NOVOTEL Katowice, Rozdzieńskiego 16, 32/ 200 44 44 CAFE CHOPIN Tychy, Jana Pawła II 14, 32/ 780 32 86 Dono da Sheggia Katowice, Dyrekcyjna 516 133co 566 ANGELO Katowice, Sokolska 24, 32/ 207 20 04 U PRZEWOŹNIKA Tychy, Piłsudskiego 14,się 32/ 219 05 58Prawdopodobnie poczuje lepiej. zazdrości Wam2, tego, do aparatu. PLEJADA Sosnowiec, Staszica 8b, 32/363 03 00 HOTEL DIAMENT Katowice, Dworcowa 9, 32/ 253 90 41 COFFEE MAGIC - PLATAN - Słucham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle REAL Tychy, Al. Bielska 107, 32/ 323 46 00 DWOREK PROMNICE Zabrze, Plac Teatralny 12, 32/ 271 80 57 CH PLATAN Zabrze, Pl. Teatralny 12, 32/niepokoju 373 46 00 Kobiór k. Tychów, Promnice, 219 w 46 słuchawce. 78 AMBASADOR CLUB Żory, Boryńska 7, 32/ 43 40 167 wprawieni - Czy jest mąż? - pyta obcy32/ głos i chce, abyście przez niego w stan HOTEL PAŁAC WIŚNIEWSKI - Nie ma, jestŚl.,wKs.pracy - informuje Pani Zosia. i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na Piekary J. Popiełuszki 13, 32/ 284życzliwie 84 80 SALONY KOSMETYCZNE Piekary Śl., Podmiejska 32/ 444 65 33 naprawdę GABINETY LEKARSKIE - Tak? WICTORIA To niech pani zapyta,12,gdzie był i z kim! cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was VACANZASTYLEHOTELS Na pewno - grzmiSiemianowice, złowieszczo nieznajomy. o coś pretensje i mści się w SALON ten ukryty sposób. LIVRET URODY Bytom, Moniuszki 7, 32/ 787 19 99 Śl., Olimpijska 4, 32/ 606 83 83 LA-LINEA CENTRUM MEDYCYNY ESTETYCZNEJ Małek Tomasz. Studio fryzur, PAŁAC KAWALERA Świerklaniec, 32/ 284 43 30 anonimowych Bytom, Katowicka 25-27, 32/ 282 83 38poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad jednak Pani Zosia świadoma, jak Parkowa należy30,traktować 41-902 Bytom Moniuszki 4, 32/ 281 59 95 NA PODZAMCZU SANTE PRZYCHODNIA LEKARSKA wami, pozostając pozaCONCEPT wszelką To on będzie donosicieli, nie wdaje się39,w z trzaskiem STOREkontrolą. & SPA MARELLA Tarnowskie Góry, Pyskowicka 32/żadne 384 74 17 dyskusje, Bytom, Sądowa 3, 32/ 281 98 71 Katowice, Dworcowa 5, 32/ 782 81 10 HOTEL DIAMENT ZABRZE Zabrze, Cisowa 4, 32/ 721 10 55 maniak, STOMATOLOGIA Beata Lipińska Łoza, Grzegorzczy Łoza dziś pozwoli głośno „Jakiś ot co!” decydował, wam na dobry humor czy też odkłada słuchawkę komentując BUTTERFLY CENTRUM URODY KAMELEON HOTEL&SPA Żory, Boryńska 7, 32/ 43 40 167 Bytom, Żeromskiego 16, 32/ 386 03 06 Katowice,otaczającego 1 Maja 46, 32/ 353 06 50 świata, czy i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój STOMATOLOGIA nie, czy będziecie ufni wobec was RAFAŁ MUSZYŃSKI Katowicka 249 23lęku 73 i podejrzeń. Centrum Urody Katowice, Warszawska 21, 32/781 84 20 prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Chorzów, Przykre jest 115, 32/pełni EVOLUTION SALON URODY RESTAURACJE/PUBY DENTIM CLINIC Katowice, Opolska 7, 32/ 206 88 00 Katowice, Piastów 6, 32/ 355 59 00 to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chceEUROKLINIKA Katowice, ją osaczyć, Stolarska, 32/252 40 40 HAIR COIF - SILESIA CITY CENTER CHOCOFFEE, GALERIA SFERA II LUX- MED CENTRUM MEDYCZNE wepchnąć w sieć podejrzeń. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób by osiągnąć swe cele. Katowice, działa, Chorzowska 107, 32/ 605 08 95 Bielsko-Biała, Mostowa 5, 33/ 498 70 00 Katowice, Sokolska 29, 32/ 775 90 60 AWANGARDA SALON URODY On nie podaje MARAGO CAFE, GALERIA SFERA SKIN LASER STUDIO Przede wszystkim trzyma w niepewności. Tarnowskie Góry, Rynek 11, 32/ 769 16 16 Bielsko-Biała, Mostowa 5, 602 222 776 Katowice, Mickiewicza 14, 32/ 253 53 00 Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postaścisłych faktów, bo ich nie URODY ma, a zmyślone mogą być FABRYKA CARBON Bytom, Żołnierza Polskiego 9, 32/ 280 41 01 SPECJALISTYCZNA PRAKTYKA ORTODONTYCZNOSosnowiec, Gen. Grota - Roweckiego 32 724 się 02 24 Bytom, Rynek 26, 32/się 282 28 11 incydentem. -IMPLANTOLOGICZNA S.C. Brunet w zielonym okazać nawia PLATFORMA przestać zajmować tym Po kilku NAMYSŁOWSCY nietrafione. płaszczu mógłby203, FANTOM JAZZ KLUB Bytom, Żeromskiego 27, 32/ 281 09 18 Katowice, Kozielska 10/1, 32/ 205 05 29 nie kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, dniachPOD telefon jednak powtarza, się, potem znowu i znoCZAPLĄ Bytom, Moniuszki 8, 32/ 281 18 53 EUROKLINIKA Sp. z o.o. SALONY SAMOCHODOWE POD ŻURAWIEM Bytom, Bolesława Prusa 32, 32/ 388 33spóźnia 33 Siemianowice Śl., Wyspiańskiego 3, 32 228zasiewa 09 44 nieoczekiwanie się dość sugeruje, ziarno niepewności. Podsycane ciekawowu. Kiedy w piątek mąż STARA PIEKARNIA Bytom, Reptowska 4, 32/ 280 75 44 HARIS DENT PRAKTYKA DENTYSTYCZNA solidnie na obiad, pani Zofia – wbrew swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na A. LUBOS PEUGEOT SUPLEMENT Bytom, Jainty 9, 32/ 787 01 jest 56 Tychy, Kochanowskiego 1a/1, 32/ 227 13 05 Bytom, Strzelców Bytomskich 82c, 32/będzie 281 74 47tak ytom, Piekarska 55, 32/ 395 95 95 zostałoFELICITA - ŚLĄSKIE MEDYCYNY ESTETYCZNEJ spięta UiMŁYNARZA pełna Bzłych przeczuć. Żądło wbite, jad CENTRUM samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie AUTORYZOWANY DEALER FORD BRYKA Chorzów, Wolności 4, 32/ 241 47 47 Zabrze, Klimasa 2, 500 478 477 działa.CAFE MILANO Chorzów, Rynek 11, 32/ 348 02 21 wesoło. Jaki szczęśliwy Bytom, żonkoś, no,Bytomskich no, jeden liścik Strzelców 69, 32/ 282 90i51małRENAULT CHOPIN Chorzów, Wolności 1/1, 32/ 249 20 88 żeńska idylla pęknie jakBAMARKO bańka -mydlana. Sławna? - to niech Bytom, Strzelców Bytomskich 51, 32/ 387 29 37 PIZZERIA POD DREWNIANYM BOCIANEM KLUBY FITNESS Pan Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słosię trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”. CENTRALZBYT AUTORYZOWANY DEALER HONDA Chorzów, Dworcowa 1, 32/ 241 41 33 Bytom, Orląt Lwowskich 29, 32/ 281 39 20 RESTAURACJA HEALTH&FITNESS, CH FORUM necznym dniem.SZTYGARKA W bramie domu przystaje przy PURE skrzynce na TOYOTA - CZAJKA AUTO Chorzów, Skargi 43a, 32/ 249 59 92 Gliwice, Lipowa 1, 32/ 4453444 Bytom, Strzelców Bytomskich 66d,pod 32/ 787zasłoną 79 00 listy i SZUFLADA w nastroju oczekiwania naPURE wieści od z ukrycia, ukrywając swe żądło Chorzów, radosnego Wolności 15, 32/ 771 94 35 HEALTH&FITNESS, CHDziałając FORUM AUTO BOSS MAŃANA BISTROpo & WINE BARkopertę. Ze zdziwieniem Katowice, Chorzowska 32/ 442 04 01 i współczucia, trafia celnie, GOP a ponieważ jest znajomych sięga białą czyta, co 107,troskliwości Chorzów, Trasa Średnicowa 51, 32/ 349 49 49 Chorzów, Wolności 15, 508 293 640 WORLD CLASS HEALTH ACADEMY CENTRUMmu fałszu. Zamiast zanie możnaPORSCHE udowodnić następuje: „Czy DWÓR Pan wie, żeBędzińska Pańska żona się zDyrekcyjna pew- 2, 32/nieuchwytny, SZAFRANOWY Czeladź, 82, 32/ 763 spotyka 80 00 Katowice, 782 81 00 Katowice, Kochłowicka 103, 32/39 911 00 ZIELONE POMIDORY B FIT Katowice, Dąbrówki 10, 509154544 stanawiać się więc nadAUTOKOPEX tym, co nasz popychany nym przystojnym i majętnym panem. Proszę zainteresować SP. napisał Z O.O. Gliwice, Wyszyńskiego 14d, 32/ 231 80 86 REHAFIT - REHABILITACJA I FITNESS Katowice, Al. Roździeńskiego 208, 32/ 604 50że 00 oto się tą sprawą, pókiGrodowa, nie jest Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, SECESJA Gliwice, 32/za 332późno. 18 51 Orzech, Bytomska 42, 32/ 381 32 02 FORD - MULTEXIM BLANC, CH FORUM U PRZEWOŹNIKA Tychy, Piłsudskiego 14, 32/ 219 05 57 X”. NoMOUNT tak mruczy do siebie Pan Stanisław jakiś jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom Katowice, Al. Roździeńskiego 190, 32/ 200 99 00 Gliwice, Lipowa 1, 32/ 335 74 75 JAPAN MOTORS ARCHIBAR Katowice, 9, 32/ 206 83 50 początkujący i małoDyrekcyjna doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszymNISSAN szczęściem. Anonim traktujmy jak Katowice, Al. Roździeńskiego 190, 32/ 200 99 01 COFFEE MAGIC - PUNKT 44 KULTURA/ROZRYWKA klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć NOMA i2 iść – VW dalej, nie poświęcając mu Katowice, Gliwicka 44, 32/ 359 59 25 Katowice AL. Roździeńskiego 170, 32/35 88 165 COFFEEHEAVEN, SILESIA CITY CENTERDrugi, podobny list OPERA ŚLĄSKA Bytom, Moniuszki 21-23, 32/ 396 68 53 list w trąbkę i wciska w kieszeń. wywołuje więcej uwagi. NOMA 2 - AUDI Katowice, T. Kościuszki 328, 32/35 88 265 Katowice, Chorzowska 107, 32 /605 01 65 TEATR ŚLĄSKI Katowice, Rynek 2, 32/ 258 72 51 zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę VOLVO EURO - KAS Katowice, Pułku Piechoty 1, 32/ 735 22 22 MOUNT BLANC, SILESIA CITY CENTER TEATR KOREZ RENAULT PIETRZAK Katowice, Chorzowska 107, 512 473 487 Katowice, pl. Sejmu Śląskiego 2, 32/ 209 00 88 Nie myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa Katowice, ul. Bocheńskiego 125, 32/603 21 00 COFFEEHEAVEN - ALTUS FILHARMONIA ŚLĄSKA Katowice, Sokolska 2, 32/258 62 61 staje się czasami nie drażni z innej gliny niż my. Czy nas przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką, BAWARIA MOTORS, Katowice, Kościuszki 253,cudza 500 449 830 Katowice, Uniwersytecka 13, 32/ 603 01 51 TEATR ROZRYWKI JAZZ CLUB HIPNOZA (poziom 2)napięcie. I ta myśl, Chorzów, M. Konopnickiej 1,radość 32/ 346 19lub 35 nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś przedmiotem budzącym odpychana Katowice, Pl. Sejmu Śląskiego 2, 32/ 785 71 30 GLIWICKI TEATR MUZYCZNY ale powracająca: w każdej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś 50 x 50 (poziom 1) „Nie ma dymu bez ognia, Gliwice, Nowy Świat 55, 32/uszczypliwej 230 67 18 Pl. Sejmuprawdy”. Śląskiego 2, 32/ 785 70 54 TEATR POLSKI Bielsko-Biała, 1 Majabyło 1, 33/ 822 51 plotceKatowice, jest źdźbło nie za84dobrze lub by nie wypadł zbyt korzystnie ZAKONNICY Katowice, Pl. Wolności 6, 32/ 781 84 86 TEATR NOWY Zabrze, Pl. Teatralny 1, 32/271 32 56 w oczach innych? LONGMAN Katowice, Gliwicka 10, 32/ 253 78 62 ŚLĄSKA GALERIA SZTUKI Bytom, Jainty 14, 32/ 386 33 04Czy nie korci nas czasem chęć umniejMOZART Katowice, 11, 32/ 785- 96stop! 96 GALERIA STALOWE ANIOŁY szenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej Pani Zofio, Panie Krahelskiej Stanisławie Państwa reakcje OKO MIASTA Katowice, Gen. Ziętka 1, 668 153 336 Bytom, Jainty 17, 32/ 787 04 86 obrzydliwy haczyk rzucony świadczą o tym, że połknęliście nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie PAN DE ROSSA SPORTOWA DOLINA DOLOMITY Katowice, Trzech Stawów 20, 32/ 256 05 52 Bytom,teraz Blachówka 66 07 w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniz rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was na 94, 32/ 388 stanąć LA CANTINA KINOTEATR RIALTO Katowice, Św. Jana 24, 32/ 251 04 31 wędce Katowice, dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni Dolina Trzech Stawów, 32/ 256 29 27 DOM MUZYKI I TAŃCA CAFE CHOPIN Katowice, Dyrekcyjna 6, 32/ 2537755 Zabrze, Gen.de Gaulle’a 17, 32/ 271 56 41 jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo niepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego CAFE CHOPIN-SILESIA CITY CENTER BYTOMSKIE CENTRUM KULTURY postawić was w tej właśnie chce onKatowice, Chorzowska 107, plac Letni 1, 32/trudnej 605 08 26sytuacji. Bytom, Żeromskiego 27, 32/szczęśliwi. 389 31 09 AMBASADOR Katowice, Graniczna 54, 32/ 777 00 00
ŻYCZLIWY
P
Pełna lista miejsc dystrybucji na stronie www.magazynstyle.pl
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
/22/2011
www.magazynstyle.pl
35