9 minute read

MARGHERITA KARDAŚ

Prestiżowa rozmowa

W DIAMENCIE znalazłam stabilność

Advertisement

Najsłynniejszy kolorowy diament na świecie to wbrew powszechniej wiedzy nie „różowa pantera”, bo to wymysł scenarzystów uwielbianego przez widzów filmu, a znaleziony w Indiach niebieski diament Hope. Według wielu przeklęty i przynoszący nieszczęście swojemu właścicielowi. Krążące wokół niego legendy spowodowały, że i on znalazł swoje miejsce w kinomatografii i posłużył jako pierwowzór „Serca oceanu”, diamentu stworzonego na potrzeby filmu Jamesa Camerona „Titanic”.

Od zawsze diamenty wzbudzały emocje, bywały świadkami wielkich miłości, zdrad, intryg, stanowiły inspirację dla twórców i przedmiot pożądania. Już za chwilę i my w Poznaniu, będziemy mieli okazję podziwiać ich piękno i zachwycać się ich unikalnymi kolorami. A to wszystko dzięki Marghericie Kardaś, właścicielce włoskiej restauracji Pinco Pallino, która w ekskluzywnym wywiadzie opowiedziała mi o swojej nowej pasji, potrzebie stabilności i miłości do piękna.

rozmawia: Alicja Kulbicka | zdjęcia biżuterii: Piotr Gorczyca, Kamil Banaszek | zdjęcie portetowe : VALDINOX

rzyznam szczere, że kiedy do mnie zadzwoniłaś z informacją o swoim nowym projekcie, diamenty były ostatnią rzeczą, jaką spodziewałabym się od Ciebie usłyszeć. A tu niespodzianka! Znana restauratorka, kojarzona w Poznaniu ze znakomitą włoską kuchnią, postanawia otworzyć showroom z diamentami! Zaskoczyłaś mnie. Skąd taki pomysł? MARGHERITA KARDAŚ: Czasem jak czegoś bardzo chcesz, to to po prostu do Ciebie przychodzi! (śmiech) A tak całkiem serio. Ostatni czas dla gastronomii, w tym także oczywiście dla mojej restauracji Pinco Pallino nie był łatwy. I chociaż okres letni był dla nas łaskawy, w restauracji było mnóstwo gości, zorganizowaliśmy mnóstwo spotkań, kolacji firmowych, uroczystości rodzinnych, straty spowodowane lockdownem są nadal odczuwalne. I zatęskniłam za stabilnością. Postanowiłam zdywersyfikować swoją działalność najchętniej w branży odpornej na wszelakie kryzysy. A że kobiety kochają diamenty, to zapragnęłam zostać częścią tego świata.

Kobiety kochają diamenty, a diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet – to powszechnie znana prawda, ale nie wszystkie kobiety kochające kamienie szlachetne zostają „VIP DIAMOND ADVISORAMI”, jak czytam na Twojej nowej wizytówce. Oczywiście, że nie, bo to trzeba chcieć! A ja bardzo chciałam. I to wówczas firma Monamica stanęła na mojej drodze, albo to

ja stanęłam na jej drodze. (śmiech) W czasie 51 pandemii intensywnie myślałam nad zmia- Prestiżowa nami, jakie chciałabym poczynić w swoim rozmowa życiu. Myślałam o złocie, o diamentach. Znamy się trochę, wiesz, że zawsze myślę in grande, nie lubię półśrodków, jak coś robię, to chcę to robić najlepiej. Poczytałam, zbadałam rynek, jednocześnie przyswajając ogrom wiedzy. I kiedy już byłam pewna, że diamenty to jest właściwy kierunek… nie uwierzysz… spotkałam w swojej restauracji ludzi zajmujących się właśnie tym rynkiem. To byli moi klienci, których znałam wcześniej, ale nie miałam pojęcia, że zajmują się właśnie diamentami. I od słowa do słowa, z kilkuminutowej rozmowy zrobiło się kilka godzin. Im dłużej rozmawialiśmy tym bardziej błyszczały mi oczy i tym bardziej byłam pewna, że chciałabym z firmą Monamica związać się na dłużej.

Początkowo Monamica, której centrala jest w Antwerpii, światowej stolicy diamentów, nie myślała o wejściu na polski rynek, jednak udało mi się zarazić właścicieli moją energią, no i oczywiście doświadczeniem biznesowym, jakie posiadam. A potem, chciałoby się powiedzieć, że już poszło, ale de facto rozpoczął się etap intensywnej pracy. Czas przygotowań, nauki, szkoleń. Spotykaliśmy się wielokrotnie, firma wprowadzała mnie do tego ekskluzywnego świata bardzo świadomie: przeszłam liczne szkolenia – teoretyczne, a także praktyczne. Nawet zrobiłam własnoręcznie pierścionek z brylantem (śmiech) i pod okiem światowej sławy projektanta biżuterii Marcina Tymińskiego. Firma wysłała

mnie także na jedne z największych targów jubilerskich, Vincenza Oro – to było zarówno pouczające, jak i miłe przeżycie. A na koniec, wyobraź sobie, musiałam zdać egzamin! Monamica chce mieć pewność, że klienci w Poznaniu będą rzetelnie i profesjonalnie obsługiwani. A ja dzięki temu procesowi, również czuję, że jestem dobrze przygotowana do nowego etapu w moim życiu.

To brzmi bardzo poważnie! Bo to jest poważna sprawa! Biżuteria z diamentami, a szczególnie z kolorowymi diamentami jest kosztowna, muszę zatem profesjonalnie i rzetelnie doradzać moim klientom, tak by czuli się bezpiecznie i komfortowo. Ponadto, to nie jest biżuteria na jeden sezon.

Okazało się, że firma Monamica chce szerzej zaistnieć na rynkach europejskich, ale wybranie na miejsce swojego showroomu Polski i właśnie Poznania to dość odważne posunięcie. Myślę, że przekonała ich moja energia (śmiech), a także doświadczenie biznesowe. Od zawsze wkładam mnóstwo

Prestiżowa rozmowa

serca w to, co robię. Jak się czemuś poświęcam, to ciałem i duszą. A tak jak wspomniałam znaliśmy się wcześniej, mieli okazje mnie obserwować przy pracy w Pinco, widzieli moje zaangażowanie. I tak w przestrzeni nad moją restauracją powstaje pierwszy w Polsce showroom oferujący biżuterię z kolorowymi diamentami. Jest to oczywiście inwestycja firmy Monamica, ja będę w nim sprzedawała, doradzała i edukowała potencjalnych chętnych.

Bezbarwne diamenty zna chyba każdy, ale kolorowe to bardzo ekskluzywny, żeby nie powiedzieć bardzo niszowy segment rynku diamentów. Chyba mało kto wie o nich coś więcej?

Tak, te kamienie są bardzo wyjątkowe. Wyobraź sobie, że tylko jeden na tysiąc wydobywanych diamentów to diament kolorowy. Zatem z natury rzeczy są one bardzo mało dostępne i mniej znane niż diamenty bezbarwne. Jednak właśnie ta niedostępność jest w nich tak urzekającą.

Rzeczywiście w Polsce są one mało znane, jednak w krajach zachodniej Europy, Indiach, Bliskim Wschodzie, gdzie istnieje tradycja tzw. klejnotów rodzinnych, czyli cennej biżuterii przekazywanej z pokolenia na pokolenie, diamenty kolorowe są o wiele bardziej rozpoznawalne, a wręcz pożądane.

Jeśli mowa o pożądaniu, to czy jakiś konkretny kamień zagościł w Twoim sercu?

Bardzo wiele! (śmiech) A serio, to jestem pod wielkim wrażeniem różowych diamentów z kopalni w Argyle. W latach 80. ub.w. w tej australijskiej kopalni zaczęto je wydobywać na nieco większą skalę. Do 1985 roku kolorowe diamenty stanowiły okazy kolekcjonerskie, wręcz unikatowe. Kiedy australijska kopalnia zaczęła wydobywać diamenty czerwone, fioletowe, szampańskie, koniakowe, niebieskie, różowe, możemy mówić o powstaniu tego rynku. Aż 90 proc. diamentów różowych trafiało na rynek właśnie dzięki australijskiej kopalni. Aby uzmysłowić, jakie rzadkie są to kamienie, wystarczy powiedzieć, że roczne wydobycie różowych diamentów o masie powyżej 0,5 carata przez kopalnie Argyle, mieściło się na jednej dłoni. Kopalnia ta została zlikwidowana, co uczyniło różowe diamenty jeszcze droższymi i jeszcze bardziej wartościowymi. Kolorowe diamenty znajdziemy w koronach królów i królowych na całym świecie. Ben Affleck oświadczył się Jennifer Lopez, wręczając jej pierścionek z różowym diamentem, Seal sprezentował swojej przyszłej żonie Heidi Klum 10-karatowy żółty owalny diament. Znane i rozpowszechnione, w Polsce stanowią w zasadzie czystą kartę.

Jak powstają i skąd pochodzą kolorowe diamenty?

Diament to najtwardszy minerał na świecie. Pochodzi z dwóch źródeł: ziemskiego i kosmicznego. Na Ziemi, a raczej głęboko w jej skorupie powstawał z krystalizacji węgla. Ten poddany potężnemu ciśnieniu i bardzo wysokiej temperaturze przez miliardy lat dojrzewał do formy diamentu. Z kosmosu przywędrował na Ziemię ze spadających meteorytów. Aby był kolorowy, potrzebne są jeszcze pierwiastki go barwiące. Diamenty żółte i pomarańczowe występują w wyniku obecności azotu w strukturze, niebieskie diamenty zawdzięczają swoją barwę obecności boru; fioletowe zawierają wodór. Ogromne ciśnienie wywierane na diamencie głęboko w ziemi może zmienić strukturę diamentu, tworząc czerwony, różowy, fioletowy lub brązowy kamień. Z kolei zielone powstają dzięki naturalnemu promieniowaniu, któremu poddane są przez miliony lat wcześniej już utworzone diamenty.

Jak klasyfikuje się diamenty? Bo zakładam, że diament jako produkt natury diamentowi nierówny.

Diamenty klasyfikuje się wg zasady 4C. Carat – jednostka określająca masę, colour – barwa, clarity – czystość i cut – szlif. I w ramach każdego „C” mamy oczywiście skale, która definiuje każdy diament bardzo szczegółowo. Szlif w diamentach kolorowych jest mniej ważny, bo on odbija światło, a na tym głównie zależy nam w diamentach bezbarwnych. Czystość również nie gra tak istotnej roli, bo siłą rzeczy jest ściśle powiązana ze światłem, którego w diamentach kolorowych nie chcemy rozpraszać. W diamentach kolorowych najważniejsza jest barwa, czyli drugie „C”. Wyróżniamy różne stopnie koloru: fancy light, fancy, fancy vivid, intense i deep. Pełnia i intensywność koloru to najważniejsze cechy

charakteryzujące kolorowy diament. No i karat, od którego w głównej mierze zależy cena. Dla przykładu – diament jednokaratowy zawsze będzie droższy niż dwa półkaratowe. Im większy diament, tym większa jego wartość. Idealny diament to kilkukaratowy fancy vivid. Czyli taki w barwie najbardziej żywej i głębokiej, najlepiej czerwony lub różowy.

W dzisiejszych niestabilnych czasach, przy rosnącej inflacji, Twoja opowieść o diamentach brzmi jak bezpieczna wyspa do inwestowania.

Rynek diamentów jest odporny na spekulacje cenową. Od 2009 roku tylko dwa razy indeks cenowy cofnął się do poziomu 2% i 4%. Po odbiciu cały czas widzimy stabilny wzrost wartości diamentów wynikający z rosnącego popytu i spadającej podaży. To bardzo bezpieczna inwestycja i przede wszystkim bardzo dyskretna. Inwestować w diamenty można na dwa sposoby. Albo po prostu kupując kamienie, albo kupując je, oprawiając w biżuterię i sprzedając dalej. Kolorowe diamenty nie są nieskończonym zasobem. Co roku wydobywa się coraz mniej diamentów, a popyt na nie stale rośnie, dlatego w przyszłym roku szacuje się, że niedobór diamentów wyniesie 41 mln karatów, tj. ponad 8 ton! Taka sytuacja sprzyja wzrostom ich cen.

W dniu naszej rozmowy showroom się tworzy. Jego otwarcie planowane jest na początek grudnia. Czego możemy się spodziewać?

To będzie efekt wow! To będzie showroom teatr. Wchodzisz i brakuje ci tchu, pozostajesz bez słów. Gra światła i cienia. Granatowe kotary i na środku cztery ekspozycje z naszymi kolekcjami. Podświetlone, skupiające uwagę. Do współpracy przy zaprojektowaniu showroomu firma Monamica zaprosiła jednego z bardziej znanych poznańskich architektów profesora architektury Sławomira Rosolskiego. To on zaprojektował między innymi City Park, Warzelnię czy nowy budynek Politechniki na Piotrowie. To nazwisko to gwarancja najwyższej jakości.

Jaką biżuterię będziemy mogli zobaczyć w showroomie?

Monamica wraz ze swoimi projektantami szykuje 4 wyjątkowe kolekcje. Każda jest przepiękna i unikatowa. Klientka, która zdecyduje się na zakup diamentowej bransoletki, ma pewność, że na żadnej innej dłoni takiej nie zobaczy. Warto też podkreślić, że jest ręcznie tworzona, właśnie w Antwerpii. Wszystkie diamenty Monamica posiadają ceryfikaty międzynarodowych instytutów gemmologicznych, a co za tym idzie, posiadają też inskrypcję, czyli laserowo wygrawerowany na diamencie indywidualny numer, dzięki któremu wiemy dokładnie, co to za kamień. Ten świat jest nie tylko piękny, ale także już bardzo bezpieczny. Oferujemy również usługę Consierge. Jeśli pojawisz się u nas mówiąc, że poszukujesz 3-karatowego różowego diamentu to, jeśli go akurat nie mamy, to go dla ciebie znajdziemy. I według indywidualnego projektu zbudujemy wokół niego pierścionek czy naszyjnik, dokładnie taki, o jakim sobie marzyłaś.

Podczas całej naszej rozmowy oczy błyszczą Ci jak diamenty. Mam wrażenie, że czujesz, że odnalazłaś swoje miejsce na świecie.

Do tej pory Pinco Pallino, które oczywiście nadal funkcjonuje, było całym moim światem. Kocham ludzi, którzy przychodzą do nas, kocham włoskie jedzenie. To moje oczko w głowie, moje dziedzictwo. Niemniej jednak czas pandemii pokazał mi, że nie można zamykać się w obrębie tylko jednej branży. I jak się okazało w przypadku takiego kryzysu, jakiego doświadczyliśmy, bardzo niestabilnej. Świat, który poznaję dzięki Monamice, to świat stabilny, unikatowy, luksusowy. Zakochałam się w nim, w jego wyjątkowości i niepowtarzalności. W pięknie, dla którego czas nie istnieje. W diamencie odnalazłam tak bardzo upragnioną przeze mnie stabilność. A tego właśnie mi potrzeba.

Moim marzeniem jest, aby odczarować biżuterię z kolorowymi diamentami z podium biżuterii „od święta”. Mocno wierzę, że dzięki mojej współpracy z Monamica to się uda. Prestiżowa rozmowa

This article is from: