miejsce biznesu TARNOWO
ISSN 2449-5948
PODGÓRNE
#19/4 2019
II TARGI SENIORALNE W PAŁACU JANKOWICE
NAJNOWSZE ZMIANY W PRZEPISACH PODATKOWYCH
od redakcji
TO JUŻ 15 LAT, ODKĄD W NASZEJ GMINIE POWOŁANO DO ŻYCIA TARNOWSKIE STOWARZYSZENIE PRZEDSIĘBIORCÓW. NA UROCZYSTYM SPOTKANIU CZŁONKÓW STOWARZYSZENIA POJAWIŁA REDAKCJA „MIEJSCA BIZNESU”. KTO OTRZYMAŁ WYRÓŻNIENIE PODCZAS JUBILEUSZU? JAK ZMIENIŁO SIĘ „TSP” PO 15 LATACH? ZAPRASZAMY DO NASZEJ RELACJI!
34
Zagrożenia dla przedsiębiorców Wszystko na temat zmian wprowadzanych pod hasłem „uszczelniania systemu podatkowego”.
9
WYDAWCA: SKIVAK SP. Z O.O. UL. WIENIAWSKIEGO 5/9 61-712 POZNAŃ
REDAKTOR PROWADZĄCA: JULIA KIJEK j.kijek@skivak.pl C: 0, M: 75, Y: 100, K: 0 C: 0, M: 0, Y: 0, K: 100
REDAKCJA: MACIEJ FLIGER, GRZEGORZ SURDYK
41
LAYOUT, SKŁAD: MARCIN WRÓBLEWSKI KOREKTA: ADAM HOROWSKI REKLAMA: KAROLINA SCHUSTER k.schuster@skivak.pl ZDJĘCIA: ARCHIWUM GMINY, FIRM, AUTORÓW, SHUTTERSTOCK.COM DODATEK ZAMKNIĘTY DO DRUKU: 11.12.2019 R. NAKŁAD: 2000 EGZ. NAPISZ DO NAS: miejscebiznesu@skivak.pl
Lwy nigdy się nie poddają „Z nas już wielkich zawodników nie będzie, ale może z tych dzieci, które rozpoczęły przygodę z hokejem, powstanie kiedyś silna ligowa drużyna” - zapraszamy do wywiadu z Prezesem stowarzyszenia Tarnowskie Lwy Krzysztofem Korczem.
2
od redakcji
Wyjątkowe wydanie
SPIS TREŚCI 4 BIZNEWS EURZĄD - SPRAWY URZĘDOWE ZAŁATW W DOMU
Trzymają Państwo w rękach niepowtarzalne – finansowe – wydanie „Miejsca Biznesu”. Zaangażowaliśmy wybitnych specjalistów w dziedzinie rachunkowości, by przygotowali dla naszych czytelników praktyczne artykuły porządkujące najważniejsze zmiany prawne – w tym numerze koncentrujemy się na zmianach podatkowych wprowadzanych pod hasłem „uszczelniania VAT”, które mogą stanowić zagrożenie dla przedsiębiorców (s. 8). Na pierwszych stronach magazynu nasi eksperci przedstawiają też podsumowanie, z którego dowiedzą się Państwo, jak firmy poradziły sobie z wprowadzeniem e-sprawozdawczości (s. 5). Zapoznamy Państwa także z podzieloną płatnością, czyli tzw. split payment, obowiązkową od listopada 2019 roku (s. 12). Choć to wydanie finansowe, piszemy nie tylko o finansach. Gorąco polecam Państwu absorbujący i napisany z humorem tekst Michała Lisieckiego na temat projektowania decyzji zakupowych klientów (s. 32). Czytając ten artykuł, przeniosą się Państwo na lotnisko w Amsterdamie i poznają bliżej mechanizm choice architecture. Jak zawsze na łamach „Miejsca Biznesu”, mogą Państwo przeczytać inspirujące wywiady z ludźmi z naszej Gminy. Tym razem rozmawiamy z Izabelą Halas, właścicielką kompleksu „Stara Wozownia” (s. 14), oraz Krzysztofem Korczem, Prezesem stowarzyszenia Tarnowskie Lwy, promującego hokej na lodzie (s. 41). Nie mogę nie wspomnieć, że mija 15 lat, odkąd w naszej Gminie powołano do życia Tarnowskie Stowarzyszenie Przedsiębiorców. Redakcja „Miejsca Biznesu” zajrzała na uroczyste spotkanie członków Stowarzyszenia. Relację z tego wieczoru znajdą Państwo na stronie 34. Na koniec pragnę wszystkim naszym czytelnikom życzyć wesołych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w rodzinnym gronie, oraz szczęśliwego nowego roku – obfitującego w sukcesy i pełnego biznesowych wyzwań!
5 TEMAT NUMERU E-SPRAWOZDANIA FINANSOWE NAJNOWSZE ZMIANY W PRZEPISACH PODATKOWYCH CZY ZAGRAŻAJĄ PRZEDSIĘBIORCOM? SPLIT PAYMENT 14 NASZE FIRMY NIE BÓJ SIĘ MARZYĆ– MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ 18 STRATEGIE BIZNES W PIĘKNYM STYLU 22 PRAWO PPK W PIGUŁCE PRACOWNICZE PLANY KAPITAŁOWE W 2020 ROKU 26 FINANSE ZATRUDNIANIE CUDZOZIEMCÓW NA PODSTAWIE OŚWIADCZENIA ORAZ DO PRAC SEZONOWYCH 30 TCWP KOMUNIKACJA Z KLIENTEM W OPARCIU O MODEL FRIS® 32 ODKODOWANY CHOICE ARCHITECTURE 34 INFORMACJE 15 LAT TARNOWSKIEGO STOWARZYSZENIA PRZEDSIĘBIORCÓW WOŚP - ZAGRAJMY RAZEM! MODERNIZACJA TPBUS
Zapraszam do lektury Julia Kijek
38 LIFESTYLE JESIEŃ ŻYCIA – WIOSNĄ MOŻLIWOŚCI JULIA MRÓZ W THE VOICE OF POLAND Z okazji świąt życzymy Państwu i Państwa gościom czasu wypełnionego gwarem rozmów, spontanicznym śmiechem i spotkaniami z przyjaciółmi.
40 SPORT OLEK Z LUSOWA NAJMŁODSZYM KOMENTATOREM TVP SPORT LWY NIGDY SIĘ NIE PODDAJĄ
A w 2020 roku niech – w biznesie i w życiu prywatnym – nie opuszczają Państwa kreatywność, szczęście, wiara i energia. Wszystkiego Najlepszego!
3
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
eUrząd
– sprawy urzędowe załatw w domu ROZWÓJ I INTEGRACJA SYSTEMÓW INFORMATYCZNYCH, WSPIERAJĄCYCH KOMUNIKACJĘ ELEKTRONICZNĄ, TO NAJWIĘKSZE W OSTATNICH LATACH PRZEDSIĘWZIĘCIE, UMACNIAJĄCE POZYCJĘ URZĘDU GMINY TARNOWO PODGÓRNE W ŚWIECIE USŁUG ELEKTRONICZNYCH. POWSTAŁA PLATFORMA OFERUJĄCA DOSTĘP DO USŁUG, Z KTÓRYCH KORZYSTA KAŻDY MIESZKANIEC, PRZEDSIĘBIORCA LUB INNY KLIENT. MOWA O DOSTĘPIE M.IN. DO INFORMACJI O STANIE SPRAW DANEGO KLIENTA, JAKIE TOCZĄ SIĘ W URZĘDZIE GMINY, DO PŁATNOŚCI ZWIĄZANYCH ZE ZOBOWIĄZANIAMI WOBEC GMINY, A TAKŻE DO DANYCH BUDŻETOWYCH.
- Najważniejszym celem tego przedsięwzięcia było uproszczenie i ułatwienie kontaktów klientów z Urzędem – podkreśla Wójt Tarnowa Podgórnego Tadeusz Czajka. – Jesteśmy nowoczesną Gminą, dlatego chętnie wprowadzamy innowacyjne rozwiązania informatyczne. Platforma pozwala złożyć w sposób elektroniczny wnioski w kilkunastu najczęściej realizowanych usługach, m.in.: o zajęcie pasa drogowego, o uzyskanie pozwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, o dostęp do informacji publicznej oraz umożliwia złożenie deklaracji, np. podatkowych czy związanych z gospodarką odpadami komunalnymi. Katalog wniosków jest na bieżąco rozszerzany i aktualizowany. Na przykład w zakładce Podatki lokalne dostępne są druki deklaracji oraz informacji podatkowych. Wypełnienie formularza następuje poprzez platformę ePUAP, gdzie znajdują się wszystkie dedykowane dokumenty i formularze (platforma eUrząd jest zintegrowana z ePUAP, więc kliknięcie w którykolwiek z formularzy automatycznie kieruje do właściwego druku). Z kolei w zakładce Twoje dane można sprawdzić stan zobowiązań podatkowych oraz dokonać uregulowania należności wynikających z wydanych decyzji. Platforma eUrząd jest dostępna przez gminną stronę internetową www.tarnowopodgorne.pl – zakładka eUrząd. Można także uzyskać dostęp, wpisując w okno przeglądarki www.eurzad.tarnowopodgorne.pl. Dane ogólnodostępne nie wymagają logowania. Natomiast dostęp do indywidualnych danych oraz usług elektronicznych wymaga założenia konta i udzielenia zgody na przetwarzanie danych osobowych (najlepiej przy wykorzystaniu profilu zaufanego ePUAP). Warto także pobrać bezpłatną aplikację mobilną eUrząd Tarnowo Podgórne (dostępną na systemy Android i iOS), która posiada dwie dodatkowe funkcjonalności: „powiadomienia” i „zgłoś incydent”. Co ciekawe, zgłaszanie interwencji nie wymaga zakładania konta. Będąc
zatem na spacerze, bez dodatkowego logowania, wystarczy uruchomić aplikację i wysłać elektroniczne zgłoszenie do Urzędu, można też dołączyć zdjęcie lub podać lokalizację. Zgłoszenie jest automatycznie rejestrowane, a jeśli dodatkowo podamy maila – otrzymamy odpowiedź w tej konkretnej sprawie. Nie trzeba nigdzie dzwonić, ani pisać pism. Tak jest po prostu wygodniej! Projekt „Rozwój i integracja systemów informatycznych wspierających komunikację elektroniczną” jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Gmina Tarnowo Podgórne uzyskała dofinansowanie na realizację tego projektu w kwocie 1 917 902,69 zł.
4
temat numeru
E-sprawozdanie finansowe: trudności wystąpiły, ale najlepsi je przezwyciężyli
ŹRÓDŁA TRUDNOŚCI ZWIĄZANYCH Z WDROŻENIEM W FIRMACH PROCESU E-SPRAWOZDAWCZOŚCI BYŁY OBIEKTYWNE Z PUNKTU WIDZENIA BIUR RACHUNKOWYCH I DZIAŁÓW KSIĘGOWOŚCI. WŚRÓD TYCH OSTATNICH POZYTYWNIE WYRÓŻNIAŁY SIĘ TAKIE, KTÓRE W ZESPOLE MAJĄ OSOBY Z CERTYFIKATAMI WYDANYMI PRZEZ STOWARZYSZENIE KSIĘGOWYCH W POLSCE. TO NIEKTÓRE WNIOSKI PŁYNĄCE Z RAPORTU PT. „E-(R)-EWOLUCJA. ROK FUNKCJONOWANIA E-SPRAWOZDAWCZOŚCI FINANSOWEJ W OPINII KSIĘGOWYCH“, OPUBLIKOWANEGO PRZEZ ODDZIAŁ WIELKOPOLSKI W POZNANIU STOWARZYSZENIA KSIĘGOWYCH W POLSCE PO PIERWSZYM ROKU POWSZECHNEGO OBOWIĄZKU SPORZĄDZANIA E-SPRAWOZDAŃ FINANSOWYCH.
Zmiany związane z digitalizacją sprawozdawczości finansowej dostarczały księgowym i przedstawicielom zawodów pokrewnych wielu obaw już od początku roku. W lutym Oddział Wielkopolski w Poznaniu Stowarzyszenia Księgowych w Polsce poprosił 100 księgowych o ocenę przygotowania podmiotów gospodarczych do tej przełomowej zmiany. Wówczas większość uczestników anonimowej ankiety oceniło stan na 5 lub mniej w 10-stopniowej skali. Natomiast na poziomie bardzo dobrym (odpowiedź 9 lub
10) swoich klientów lub pracodawców ocenił zaledwie co siedemnasty respondent. Na przełomie września i października Oddział Wielkopolski w Poznaniu Stowarzyszenia Księgowych w Polsce rozszerzył badanie. Tym razem respondenci – mając już za sobą pierwsze doświadczenia z e-sprawozdaniami finansowymi – oprócz oceny poziomu przygotowania organizacji do zmian, mieli okazję wskazać również największe wyzwania i problemy związane z ich wprowadzeniem w życie.
5
miejsce biznesu TARNOWO
OBAWY ZMOBILIZOWAŁY KSIĘGOWYCH?
PODGÓRNE
i Administracji w SCM Group Polska, w swoim komentarzu do wyników badania zwraca uwagę właśnie na fakt, że zadaniem zespołów księgowych jest dawanie wsparcia członkom zarządów i budowanie ich świadomości. A zatem brak wiedzy ze strony podpisujących sprawozdania nie może być usprawiedliwieniem.
W jesiennej edycji badania, w której udział wzięło 914 księgowych oraz przedstawicieli zawodów pokrewnych, ocena przygotowania jednostek poprawiła się. Udział najniższych ocen spadł o 5 punktów procentowych (p.p.), a w przypadku najlepiej przygotowanych jednostek udział wzrósł z kolei dwukrotnie – aż do 13%.
Obserwacje Alicji Dylawerskiej, dyplomowanej księgowej SKwP i właścicielki biura rachunkowego DYLAWERSKA s.c., są zgodne ze wskazaniami respondentów. Wspomina ona w swoim komentarzu o nonszalanckim niekiedy podejściu przedsiębiorców do e-sprawozdawczości, które trudno jest zmienić, pracując na co dzień poza daną organizacją. Pod tym względem księgowi pracujący w wewnętrznych działach finansowych mieli nieco ułatwione zadanie. Co wcale nie oznacza, że poszło zupełnie gładko.
Czy należy wysnuć zatem wniosek, że przygotowanie się do zmian było możliwe? Zdecydowanie tak, szczególnie biorąc pod uwagę, że 8% respondentów odpowiedziało, iż żadne problemy nie wystąpiły. W przypadku jednostek najlepiej przygotowanych odsetek takich odpowiedzi wzrasta jednak tylko do 10%, co oznacza, że bez problemów się nie obeszło.
PROBLEMY – TAK, ALE POZA KSIĘGOWOŚCIĄ
DEBIUT RZĄDZI SIĘ SWOIMI PRAWAMI Jak zwraca uwagę Łukasz Szczygieł, Główny Księgowy w Grupie OLX, nawet gdy firma jest przygotowana pod względem merytorycznym, uwagę działów finansowych mogą zaprzątać kwestie techniczne związane z oprogramowaniem różnego typu. Wspomina on w swoim komentarzu, że jego organizacja korzystała z aplikacji zamieniającej pliki excelowskie na format XML z odpowiednimi strukturami logicznymi, która była intuicyjna i przyjemna w obsłudze. To jednak nie zmienia faktu, że firma nie miała z nią wcześniej doświadczenia i pewnych czynności trzeba było się zwyczajnie nauczyć. A to wymagało czasu i odwracało uwagę od strony merytorycznej. Dużo bardziej krytyczne wobec oprogramowania z obszaru e-sprawozdawczości były Alicja Baklarz i Ewa Sowińska, komentujące wyniki z perspektywy biegłych rewidentów. Zwróciły one uwagę na niestabilność programów do podpisywania sprawozdań. W ich ocenie brak odpowiedniego oprogramowania znacząco zwiększył pracochłonność badania sprawozdań. Każda bowiem wersja pliku XML musi być sprawdzana wielokrotnie, również pod kątem bardzo podstawowym.
Jak wynika z odpowiedzi respondentów, którzy zadeklarowali czynny udział w procesie e-sprawozdawczości (898 wypełnionych kwestionariuszy), trudności miały charakter obiektywny z punktu widzenia funkcji księgowych. Dotyczyły one przede wszystkim dostępności (a raczej – niedostępności, jak zauważyli komentatorzy raportu) osób podpisujących i zatwierdzających sprawozdania. A to pośrednio wiązało się również z ich świadomością i wiedzą o procesie sprawozdawczości po zmianach. Ograniczone zaangażowanie zarządów w proces to jednak nie jedyne wyzwanie, jakie wskazali respondenci badania przeprowadzonego przez Oddział Wielkopolski Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. Istotną kwestią, wymienianą zarówno w odniesieniu do jednostek najlepiej, jak i najsłabiej przygotowanych do zmian, była dostępność systemu e-KRS oraz niejasne noty w strukturach logicznych e-sprawozdań. Trudności związane z systemem e-KRS to jedno z sześciu wyzwań, które niemal w równym stopniu dotyczyły najlepiej i najsłabiej przygotowanych jednostek, ale jednocześnie najczęściej wymieniane przez księgowych z firm o najwyższej ocenie. Ogółem wskazało je 35% respondentów, 30% spośród pracujących dla najlepiej przygotowanych i 38% pracujących dla najsłabiej przygotowanych. Natomiast jedynym problemem, który częściej dostrzegali księgowi lepiej przygotowanych organizacji, były niejasne noty w strukturach logicznych e-sprawozdań.
DOŚWIADCZENI Z EPOKI CYFROWEJ Porównanie najlepiej przygotowanych jednostek z tymi najsłabszymi przynosi jeszcze jedną ciekawą obserwację. Okazuje się, że biorąc pod uwagę staż pracy w służbach finansowych, najlepiej ze zmianami poradziły sobie organizacje oceniane przez respondentów o doświadczeniu w przedziale 11–15 lat. Zakładając, że zaczynali oni karierę pod koniec studiów, dziś mają ok. 33–39 lat. A to znaczy, że pierwsze kroki zawodowe stawiali już w dobie powszechnej obecności komputerów w pracy, w tym również w działach księgowych i biurach rachunkowych. Godne podkreślenia jest również to, że pod względem doświadczenia jest to jedyna grupa, w której pracujący w bardzo dobrze przygotowanych organizacjach są w znaczącej przewadze.
CERTYFIKAT ZOBOWIĄZUJE Porównanie wyników ankiety w obrębie firm najlepiej i najsłabiej przygotowanych do zmian dostarcza również innych ciekawych wniosków. Okazuje się bowiem, że gdy porównamy odpowiedzi tych dwóch grup pod względem tytułów zawodowych, ankietowani deklarujący posiadanie certyfikatów przyznanych przez Stowarzyszenie Księgowych w Polsce stanowią grupę, w której przeważają pracujący w najlepiej przygotowanych jednostkach.
Piotr Hans
Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z pozytywnym sprzężeniem zwrotnym. Obecność w zespole wysoko kwalifikowanych specjalistów, o potwierdzonych kompetencjach, jest mobilizująca dla całej organizacji albo potrafią oni w lepszy sposób motywować zarządzających. Lub jedno i drugie. Monika Adamczyk-Śpikowska, Dyrektor ds. Finansów
Przewodniczący Wielkopolskiego Klubu Dyplomowanych Księgowych oraz Członek Zarządu Stowarzyszenia Księgowych w Polsce Oddział Wielkopolski w Poznaniu.
6
temat numeru Certyfikat księgowy MF
Tytuły zawodowe respondentów – porównanie najlepiej i najgorzej przygotowanych firm
Inny certyfikat (np. Główny Księgowy, Samodzielny Księgowy)
51%
Dyplomowany Księgowy SKwP
31%
8%
Biegły rewident
6%
Skrócenie faktycznego czasu na sporządzenie sprawozdania finansowego
42,2% 40,9%
35,7% 13,2%
brak profilu zaufanego i/lub kwalifikowanego podpisu elektronicznego osób podpisujących sprawozdania
18,4%
Konieczność posiadania wiedzy programistycznej wśród służb finansowo-księgowych
21,9%
37,7%
Brak profesjonalnie przygotowanych objaśnień i instrukcji dotyczących wypełnienia struktur logicznych e-sprawozdań
11,4%
Brak instrukcji dotyczących złożenia e-sprawozdania do KRS/KAS (założenie profilu, złożenie e-sprawozdań etc.)
11,4%
Brak odpowiedniego wsparcia informatycznego (zewnętrznego/wewnętrznego)
20,1%
Podmiot świadczący usługi doradztwa podatkowego
0,9% 0,0%
Tytuły zawodowe respondentów – porównanie najlepiej i najgorzej przygotowanych firm
18,5%
10,7%
9,1% 8,8% 10,7%
Błędy w strukturach logicznych e-sprawozdań
5,3%
26,6% 12,3% 6,5%
Dyplomowany Księgowy SKwP
9,7% 7,0% 9,3%
Brak wiedzy/świadomości wśród osób podpisujących sprawozdania
38,6%
Inny certyfikat SKwP (np. Główny Księgowy, Samodzielny Księgowy)
11,7% 14,0% 17,7%
Brak dostępności osób podpisujących sprawozdania
57,0% 61,0%
Certyfikat księgowy MF
19,8% 18,8%
Niejasne noty w strukturach logicznych e-sprawozdań
0,9% 1,3%
firmy bardzo dobrze przygotowane (na poziomie 9-10) 1-2 [N=154] firmy przygotowane na poziomie 1-2 [N=154]
19,5%
4,4%
Podmiot badający sprawozdania finansowe
15,4%
14,0%
Brak wiedzy/świadomości wśród służb finansowo-księgowych
0,0% 1,3%
21,4%
21,4%
11,4%
4,4% 5,8%
23,4%
20,3%
Brak wiedzy/świadomości wśród osób zarządzających
14,0% 7,1%
21,8%
9,6%
Brak dostępności osób zatwierdzających sprawozdania
33,8%
16,7% 8,4%
Inne
35,1%
33,8%
18,4% 14,3%
Księgowość wewnętrzna średniej firmy
Księgowość wewnętrzna mikrofirmy
18,5%
61,7%
Księgowość wewnętrzna małej firmy
38,3%
37,0%
0,0%
44,7%
Podmiot usługowo prowadzący księgowość
Księgowość wewnętrzna dużej firmy
35,2% 29,8%
2%
39,0% 31,4%
Brak dostępności i systemu e-KRS, trudności informatyczne związane z dostępem do e-KRS
Brak dostępności biegłych rewidentów badających e-sprawozdania w momencie ich podpisywania (wraz ze sprawozdaniem z badania)
40,3%
24,6%
Niejasne przepisy dotyczące e-sprawozdań finansowych
Brak wiedzy/świadomości wśród biegłych rewidentów badających e-sprawozdania
39,5%
20,2%
Brak odpowiedniego dostosowania rozwiązań informatycznych – program księgowy, system ERP
Brak wiedzy/świadomości wśród osób zatwierdzających sprawozdania
42,2%
25,4%
2%
Doradca podatkowy
Miejsce pracy respondentów – porównanie najlepiej i najgorzej przygotowanych firm
Największe problemy w procesie e-sprawozdawczości w najgorzej przygotowanych jednostkach (na poziomie 1-2) Zbyt krótki czas na przygotowanie organizacji w procesie sprawozdawczości finansowej
Certyfikowany Ekspert Usług Księgowych SKwP
Biegły rewident
Certyfikowany Ekspert Usług Księgowych SKwP
9,1%
Doradca podatkowy 12,0%
4,4% 5,2% 2,6% 2,6%
0,9% 1,3%
0,6% 0,9% 1,1% 0,6% 0,4%
firmy przygotowane na poziomie 1-2 [N=154] firmy bardzo dobrze przygotowane (na poziomie 9-10) 1-2 [N=154] procent ogółu [N=832]
opracowanie: Stowarzyszenie Księgowych w Polsce
7
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Najnowsze zmiany w przepisach podatkowych
– zagrożenia dla przedsiębiorców
OSTATNIE MIESIĄCE PRZYNIOSŁY LICZNE ZMIANY W PRZEPISACH PRAWA PODATKOWEGO. SZYBKIE TEMPO PRAC LEGISLACYJNYCH, A TAKŻE OBSZERNOŚĆ I ZNACZNY STOPIEŃ SKOMPLIKOWANIA NOWYCH PRZEPISÓW NIOSĄ ZAGROŻENIA DLA PRZEDSIĘBIORCÓW, KTÓRZY W KRÓTKIM CZASIE ZOSTALI ZMUSZENI DO DOSTOSOWANIA SIĘ DO ZMIAN RODZĄCYCH WIELE WĄTPLIWOŚCI INTERPRETACYJNYCH. ZMIANY WPROWADZANE SĄ POD HASŁEM DALSZEGO „USZCZELNIANIA SYSTEMU PODATKOWEGO”. ZNACZNA CZĘŚĆ DOTYCZY SPOSOBU DOKONYWANIA PŁATNOŚCI.
8
temat numeru
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
stosować mechanizm podzielonej płatności, czyli kwota VAT wykazana w fakturze trafi na rachunek VAT sprzedawcy. Na obszerną listę towarów i usług w załączniku nr 15 składają się, co do zasady, dotychczasowe załączniki nr 11, 13 i 14 oraz dodatkowo kilkanaście grup towarów uznanych za podatne na oszustwa podatkowe. Drugi warunek dotyczy kwoty faktury. Jeżeli kwota ta przekracza 15 tys. zł brutto, a faktura choćby w niewielkiej części dokumentuje sprzedaż towarów lub usług z załącznika nr 15, to przy płatności za tę fakturę będzie konieczne zastosowanie mechanizmu podzielonej płatności. W praktyce na fakturze mogą znaleźć się towary lub usługi z załącznika oraz inne towary lub usługi. Nabywca powinien zwracać uwagę na nowy dopisek umieszczany przez sprzedawcę – „mechanizm podzielonej płatności”. Jednak brak dopisku nie zwalnia nabywcy z zastosowania mechanizmu. Ponadto nabywca ma być „podatnikiem” w szerokim znaczeniu definicji zawartej w art. 15 ustawy o VAT. Może to być także podatnik korzystający z tzw. zwolnienia podmiotowego, przewidzianego w art. 113 ustawy o VAT. Aby przy dokonywaniu płatności zastosować mechanizm, konieczne jest posiadanie rachunków rozliczeniowych (firmowych) przez sprzedawcę i nabywcę. Praktyka potwierdza, że wielu podatników – osób fizycznych, dla celów działalności korzysta z rachunków osobistych, które nie pozwalają na dokonanie zapłaty z zastosowaniem tego mechanizmu.
OBOWIĄZKOWA PODZIELONA PŁATNOŚĆ OD 1 LISTOPADA 2019 ROKU Najnowsza zmiana w zakresie VAT ma najszerszy zasięg i niesie za sobą daleko idące konsekwencje dla bardzo wielu podatników. Zmiany w pewnym stopniu upraszczają rozliczanie VAT, gdyż likwidują odwrotne obciążenie w transakcjach krajowych. Jednocześnie jednak wymuszają stosowanie mechanizmu, który jest korzystny dla fiskusa, ale nie dla przedsiębiorców. Zmiany niosą zasadnicze ryzyko dla przedsiębiorców: • popełnienie przypadkowych błędów, które będą skutkować poważnymi sankcjami finansowymi w obszarze VAT oraz podatku dochodowego, a także odpowiedzialnością karną skarbową, • możliwe pogorszenie płynności finansowej – u wielu podatników około 1/5 otrzymywanych należności będzie trafiać na rachunek VAT, z możliwością wykorzystania na zapłatę należności publicznoprawnych oraz VAT zawartego w otrzymanych od kontrahentów fakturach, ale już nie na zapłatę kwoty netto lub inne wydatki. „Przy dokonywaniu płatności za nabyte towary lub usługi wymienione w załączniku nr 15 do ustawy, udokumentowane fakturą, w której kwota należności ogółem stanowi kwotę, o której mowa w art. 19 pkt 2 ustawy z 6 marca 2018 roku – Prawo przedsiębiorców, podatnicy są obowiązani zastosować mechanizm podzielonej płatności” . Łączne spełnienie powyższych przesłanek powoduje, że nabywca przy zapłacie należności jest zobowiązany za-
W przypadku zakupu towarów lub usług z załącznika nr 15, jeśli kwota faktury przekracza 15 tys. zł, taki podatnik będzie zmuszony do otwarcia nowego rachunku. Dokonanie płatności w kilku mniejszych częściach (poniżej 15 tys. zł) niczego nie zmienia, gdyż przepisy nie pozwalają uniknąć zastosowania mechanizmu poprzez dokonywanie mniejszych płatności. Błędy związane z zapłatą z zastosowaniem mechanizmu podzielonej płatności są dla podatników bardzo kosztowne. Sprzedawca, który na wystawionej fakturze nie umieści dopisku „mechanizm podzielonej płatności”, zapłaci dodatkowe zobowiązanie podatkowe w wysokości odpowiadającej 30 proc. kwoty podatku wykazanego na tej fakturze. Karze w tej samej wysokości podlega nabywca, który dokonał płatności z pominięciem podzielonej płatności, chyba że dostawca lub usługodawca rozliczył całą kwotę podatku wynikającą z faktury, która została zapłacona z naruszeniem. Dodatkowego zobowiązania podatkowego nie ustala się w stosunku do osób fizycznych, gdyż podlegają one odpowiedzialności karnej skarbowej. Ponadto od 1 stycznia 2020 roku nabywca, który dokona zapłaty z pominięciem mechanizmu podzielonej płatności, nie zaliczy wydatku do kosztów w zakresie podatków dochodowych. Wymienione sankcje mogą spowodować, że nabywcy z ostrożności będą dokonywać zapłaty z zastosowaniem podzielonej płatności, nawet jeśli nie zostały spełnione wszystkie warunki do jej obligatoryjnego zastosowania. Jeśli zmiana przepisów miała upowszechnić stosowanie podzielonej płatności, to wydaje się, że właśnie w ten sposób zakładany cel zostanie osiągnięty.
10
temat numeru
WYKAZ PODATNIKÓW VAT – BIAŁA LISTA OD 1 STYCZNIA 2020 ROKU
Przepisy dotyczące białej listy posługują się pojęciem transakcji, podczas gdy przepisy w zakresie obowiązkowej podzielonej płatności odnoszą się do kwoty jednej faktury. Odmienne podejście rodzi znaczne problemy dla podatników, tym bardziej że pojęcie transakcji przysparza wielu wątpliwości interpretacyjnych.
Równolegle zostały wprowadzone zmiany dotyczące płatności za faktury obejmujące pozostałe towary lub usługi. Od 1 września 2019 roku dostępna jest wyszukiwarka obejmująca przede wszystkim około 1,6 mln podatników zarejestrowanych jako VAT czynny. W wykazie nie znajdziemy podatników korzystających ze zwolnienia podmiotowego, którzy nie mieli obowiązku i nigdy nie składali zgłoszenia rejestracyjnego VAT. Wśród danych podatnika pojawiły się numery jego rachunków rozliczeniowych, czyli tzw. firmowych. Nie ma możliwości, aby w wykazie został ujęty rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy osoby fizycznej, zwany potocznie kontem osobistym. Do końca roku podatnicy otrzymali czas na dokonanie odpowiednich aktualizacji swoich danych ujętych w wykazie.
Dokonanie zapłaty na inny rachunek wiąże się od 1 stycznia 2020 roku z określonymi sankcjami. W przypadku gdyby sprzedawca nie rozliczył podatku VAT wykazanego w fakturze, nabywca ponosi wraz z nim solidarną odpowiedzialność za odpowiednią część zaległości podatkowej. W zakresie podatków dochodowych nabywca nie ma prawa zaliczenia tego wydatku do kosztów uzyskania przychodów. Nabywca może uwolnić się od wskazanych konsekwencji, jeżeli w ciągu 3 dni od zlecenia przelewu na niewłaściwy rachunek złoży pisemne zawiadomienie do urzędu skarbowego właściwego dla nabywcy.
Od 1 stycznia 2020 roku rozszerzono obowiązek dokonywania zapłaty na odpowiedni rachunek bankowy podatnika. W przypadku gdy sprzedawca jest zarejestrowany jako podatnik VAT czynny (a taki podatnik jest uwzględniony na białej liście), przy dokonywaniu płatności za towary lub usługi inne niż objęte obowiązkową podzieloną płatnością, jeśli kwota transakcji przekracza 15 tys. zł brutto, nabywca będący podatnikiem ma obowiązek dokonania zapłaty na rachunek ujęty w wykazie.
PODSUMOWANIE Przedstawione przykłady potwierdzają niestabilność i nieprzewidywalność prawa podatkowego w Polsce, a także ryzyko podatkowe dotykające przedsiębiorców. Przedsiębiorcy przez ostatnie 30 lat raczej przyzwyczaili się do działania w nieprzyjaznym otoczeniu podatkowym i przestali uwzględniać ryzyko podatkowe jako istotny czynnik ograniczający prowadzenie i rozwój działalności. Przecież innym też się udaje, a poza tym jakoś to będzie…
Przepisy nie obejmują więc sytuacji, gdy sprzedawca nie jest zarejestrowany jako podatnik VAT czynny (a taki podatnik co do zasady nie jest ujęty na białej liście), ani sytuacji, gdy nabywca jest osobą fizyczną, która nie prowadzi żadnej działalności.
Leszek Lewandowicz
Niestety obowiązek dokonania zapłaty na odpowiedni rachunek dotyczy także nabywców, którzy korzystają ze zwolnienia podmiotowego z VAT, czyli kilkuset tysięcy drobnych przedsiębiorców.
Sekretarz Zarządu Głównego w Warszawie Stowarzyszenia Księgowych w Polsce
11
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Split payment,
czyli podzielona płatność SPLIT PAYMENT, CZYLI MODEL PODZIELONEJ PŁATNOŚCI, OBOWIĄZUJE JUŻ OD LIPCA UBIEGŁEGO ROKU. MIAŁ USZCZELNIĆ SYSTEM PODATKOWY I ZAPOBIEC WYŁUDZENIOM PODATKU VAT. 1 LISTOPADA TEGO ROKU MINISTERSTWO FINANSÓW WPROWADZIŁO KOLEJNE ZMIANY DOTYCZĄCE PODZIELONEJ PŁATNOŚCI. SPRAWDŹMY, NA CZYM POLEGA MECHANIZM SPLIT PAYMENT, CZEGO DOTYCZĄ NAJNOWSZE ZMIANY I KOGO OBOWIĄZUJĄ.
S
plit payment działa w systemie B2B, czyli wyłącznie w transakcjach dokonywanych na rzecz innych podatników. Polega na podzieleniu płatności za dokonaną transakcję na dwie części: kwotę netto i kwotę podatku VAT – z czego część kwoty netto trafia na tradycyjny rachunek bankowy kontrahenta, natomiast kwota podatku VAT na specjalny rachunek VAT. Nie oznacza to jednak, że kupujący będzie musiał dokonywać dwóch przelewów dla jednej transakcji. Banki wprowadziły udogodnienia na każdym rachunku przedsiębiorcy, automatycznie rozdzielając płatności. Nabywca może zatem wybrać komunikat przelewu dotyczący podziału danej płatności. Mechanizmowi podzielonej płatności został poświęcony nowy rozdział Ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o podatku od towarów i usług, potocznie zwanej ustawą o VAT.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ SOLIDARNA Ustawodawca podkreślił, że w przypadku gdy płatność zostanie dokonana (korzystając z mechanizmu split payment) na rzecz podatnika innego niż wskazany na fakturze, podatnik, na rzecz którego dokonano tej płatności, odpowiada solidarnie wraz z dostawcą tych towarów lub usługodawcą za nierozliczony przez dostawcę podatek wynikający z tej dostawy towarów lub usług do wysokości kwoty otrzymanej na rachunek VAT. Odpowiedzialność solidarna podatnika jest wyłączona w przypadku: • dokonania przez niego płatności na rachunek VAT dostawcy towarów lub usługodawcy wskazanego na fakturze, • zwrotu otrzymanej płatności na rachunek VAT podatnika, od którego otrzymano tę płatność (niezwłocznie po uzyskaniu informacji o otrzymaniu płatności!). Podatnik będzie mógł dokonać zmniejszenia zobowiązania podatkowego, jeśli zapłata zobowiązania podatkowego z tytułu podatku następuje w całości z rachunku VAT w terminie wcześniejszym niż termin zapłaty podatku. Kwotę zobo-
12
temat numeru
Zastosowanie mechanizmu podzielonej płatności polega na tym, że: • zapłata kwoty odpowiadającej całości albo części kwoty podatku wynikającej z otrzymanej faktury jest dokonywana na rachunek VAT; • zapłata całości albo części kwoty odpowiadającej wartości sprzedaży netto wynikającej z otrzymanej faktury jest dokonywana na rachunek bankowy lub rachunek w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, dla których jest prowadzony rachunek VAT, bądź jest rozliczana w inny sposób. wiązania podatkowego z tytułu podatku można obniżyć o kwotę wyliczoną według wzoru:
S=Z×r×
n 360
gdzie poszczególne symbole oznaczają: S – kwotę, o którą obniża się kwotę zobowiązania podatkowego z tytułu podatku, Z – kwotę zobowiązania podatkowego z tytułu podatku, wynikającą z deklaracji podatkowej przed obniżeniem tego zobowiązania, r – stopę referencyjną Narodowego Banku Polskiego obowiązującą na dwa dni robocze przed dniem zapłaty podatku, n – liczbę dni od dnia, w którym obciążono rachunek bankowy albo rachunek w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, dla których jest prowadzony rachunek VAT, z wyłączeniem tego dnia – do dnia, w którym upływa termin zapłaty podatku, włącznie z tym dniem.
NAJNOWSZE ZMIANY Od 1 listopada tego roku został wprowadzony obowiązkowy split payment przy sprzedaży towarów lub usług wy-
Na wypadek gdyby podatnik nie zastosował się do nowych uregulowań prawnych, wystawiając fakturę bez adnotacji „mechanizm podzielonej płatności”, ustawodawca wprowadził sankcje w wysokości 30% kwoty podatku wykazanej na danej fakturze. kazanych w załączniku nr 15 do ustawy o VAT. Podzielona płatność będzie obowiązkowa, gdy zostaną spełnione wszystkie z poniższych warunków: 1. Obowiązek podatkowy, dostawa towarów lub świadczenie usług i data wystawienia faktury przypadają po 31 października 2019 roku, 2. Wartość brutto transakcji wynosi powyżej 15 tys. zł, 3. Co najmniej jedna pozycja z faktury zawarta została w załączniku nr 15 znowelizowanej ustawy o VAT, 4. Sprzedawca oraz odbiorca są podatnikami, niezależnie od tego, czy nabywcą jest podatnik VAT czynny, czy zwolniony. Split payment nie będzie miał natomiast zastosowania przy kompensacie. W innych przypadkach niż wymienione powyżej mechanizm podzielonej płatności wciąż pozostaje dowolny. Sprzedający zobowiązany jest do oznaczenia faktury określeniem „mechanizm podzielonej płatności”. Ponadto przedsiębiorca będzie miał ograniczony dostęp do środków na wydzielonym rachunku VAT. Zwrot podatku VAT dokonuje się na wniosek podatnika. Naczelnik urzędu skarbowego wydaje w drodze postanowienia zgodę na przekazanie środków zgromadzonych na wskazanym przez podatnika rachunku VAT na wskazany przez niego rachunek bankowy.
KARY ZA ZŁAMANIE PRZEPISÓW Na wypadek gdyby podatnik nie zastosował się do nowych uregulowań prawnych, wystawiając fakturę bez adnotacji „mechanizm podzielonej płatności”, ustawodawca wprowadził sankcje w wysokości 30% kwoty podat-
13
ku wykazanej na danej fakturze. Dotyczą one jedynie dostawy towarów lub usług wykazanych we wspomnianym wcześniej załączniku do ustawy. Sprzedawca ma prawo skorygować fakturę pod warunkiem, że nabywca zostanie o tym odpowiednio wcześniej poinformowany oraz ureguluje płatność za pomocą split payment. Sankcje dotyczą również nabywcy towarów lub usług wymienionych we wspomnianym załączniku nr 15, jeżeli nie dokona on zapłaty za pomocą mechanizmu podzielonej płatności. W przypadku stwierdzenia, że podatnik dokonał płatności z naruszeniem ust. 1a, naczelnik urzędu skarbowego lub naczelnik urzędu celno-skarbowego ustala dodatkowe zobowiązanie podatkowe w wysokości odpowiadającej 30% kwoty podatku przypadającej na nabyte towary lub usługi wymienione w załączniku, wykazane na fakturze, której dotyczy płatność. W stosunku do osób fizycznych, które za ten sam czyn ponoszą odpowiedzialność za wykroczenie skarbowe albo za przestępstwo skarbowe, nie ustala się dodatkowego zobowiązania podatkowego.
Łukasz Walkiewicz Ekspert w dziale audytu ogólnego KPMG w Polsce. Autor ponad 100 artykułów merytorycznych z zakresu rachunkowości, podatków oraz międzynarodowych standardów sprawozdawczości finansowej.
Nie bój się marzyć – marzenia się spełniają
URODZIŁA SIĘ I WYCHOWAŁA W POZNANIU, ALE – PODOBNIE JAK RODZICÓW – ZAWSZE CIĄGNĘŁO JĄ NA WIEŚ. OD POCZĄTKU MIAŁA TRZY WIELKIE PASJE – KONIE, GOTOWANIE I ARANŻACJĘ WNĘTRZ. DZIĘKI DZIAŁALNOŚCI BIZNESOWEJ, KTÓRĄ PROWADZI, PRACĘ POŁĄCZYŁA Z REALIZACJĄ MARZEŃ. – TRZEBA MARZYĆ, MYŚLEĆ I MÓWIĆ O TYM, CZEGO SIĘ PRAGNIE. WÓWCZAS JEST DUŻE PRAWDOPODOBIEŃSTWO, ŻE WSZYSTKO SIĘ SPEŁNI – MÓWI. ZAPRASZAMY NA ROZMOWĘ Z WŁAŚCICIELKĄ STAJNI, RESTAURACJI I OD NIEDAWNA HOTELU „WILLA STARA WOZOWNIA” W LUSOWIE, IZABELĄ HALAS.
14
nasze firmy
Kiedy obok Pani restauracji stanął hotel? Izabela Halas: Butikowy hotel „Willa Stara Wozownia” otwarty został w tym roku, natomiast restauracja pod nazwą „Stara Wozownia” działa od 2005 roku. Niebawem będziemy obchodzili okrągły jubileusz. Został wybudowany od podstaw? IH: W budynku, w którym mieści się obecnie „Willa Stara Wozownia”, był dom moich rodziców. Pomysł stworzenia hotelu był naturalną konsekwencją uruchomienia restauracji. Organizując większe przyjęcia i wesela, wiedziałam, że aby spełnić oczekiwania gości, powinnam im zapewnić miejsca noclegowe również w najwyższym standardzie. I tak razem z planami powstały marzenia o wyjątkowym miejscu, które oprócz wspaniałej kuchni zapewni gościom wypoczynek. Zawsze więc powtarzam: uważajcie na marzenia, bo one się spełniają. Jednak realizowanie tych marzeń jednym przychodzi łatwiej, innym trudniej. W moim przypadku była to długa i żmudna droga do celu. Podczas uroczystego otwarcia Wójt Tarnowa Podgórnego Tadeusz Czajka zauważył, że moja droga do celu była bardzo trudna, bo w jej trakcie pojawiło się wiele przeciwności losu. Były to dla mnie bardzo ważne słowa, bo niewiele osób dostrzega, ile trzeba poświęcić, aby spełnić marzenia. Od początku mieszkała Pani z rodziną w Lusowie? IH: Nie mieszkaliśmy na wsi, ale moi rodzice zawsze chcieli wyprowadzić się z Poznania. Na początku mieliśmy działkę nad jeziorem w Lusówku, a potem tata wypatrzył właśnie to miejsce. Byłam szczęśliwa. Lubiłam wieś i przede wszystkim kochałam zwierzęta, a konie były i są moją pasją. Z domu wyniosłam wzorce, które później pomagały mi w realizacji marzeń. Moi rodzice prowadzili otwarty dom – pełen ludzi, dobrego jedzenia i serdecznej, życzliwej atmosfery. Odtworzenie takiego miejsca było moim celem, zwłaszcza że ludzie od zawsze byli mi potrzebni jak powietrze. Czyli „gość w dom, Bóg w dom”… IH: Dokładnie tak było. Przysłowiowa polska gościnność, o którą chyba dzisiaj coraz trudniej. Tata dla gości robił wszystko. Gotował, przygotowywał pasztety, wyrabiał kiełbasy (bo co będzie, jak ktoś
przyjdzie, a on będzie nieprzygotowany?). Niewątpliwie odziedziczyłam to po nim. Kiedy zamieszkaliście Państwo w Lusowie na stałe? IH: Pod koniec lat 80. Wtedy powstał dom w obecnym kształcie. Na tamte czasy był wręcz ogromny. Oczywiście nikt nie myślał wówczas o tym, że w tym miejscu kiedyś będzie hotel. Na początku tylko przyglądałam się, jak postępują
okazała się trochę przekleństwem, bo utrzymanie sporo kosztowało. W pewnym momencie opuściła Pani swoje ukochane miejsce… IH: Wyjechałam na dobrych kilka lat do Niemiec. Miałam okazję zetknąć się z innym światem. Strasznie podobała mi się koncepcja budowy na wsiach domów, a przy nich niewielkich stajni. W Polsce istniały wtedy tylko duże stadniny, a jeśli już ktoś miał małą stajnię, to często na niskim poziomie. I na jaki pomysł Pani wpadła? IH: Zaproponowałam rodzicom, że może warto byłoby przenieść te wzorce do Lusowa i… wybudować małą stajnię na dwa konie. Mógłby z niej korzystać mój ówczesny mąż i oczywiście ja. Jaka była reakcja? IH: Tata stwierdził, że koszt budowy stajni na dwa konie jest taki sam, jak na osiem, i tej koncepcji się trzymał. Dzięki niemu oraz mojej mamie powstał tu klub jeździecki „Hubertus”. Potem pojawiła się kolejna stajnia i hala do uprawiania jeździectwa o powierzchni prawie tysiąca metrów kwadratowych. Był rok 2000. Pierwsze z moich wielkich marzeń zostało spełnione. Postanowiłam wrócić do kraju.
prace wykończeniowe, ale później tata pozwolił nam zaangażować się w jego wystrój. Wiedział, że po miłości do zwierząt i gotowaniu aranżacja wnętrz była moją kolejną pasją. Co było Pani pierwszym „dziełem” wykonanym w tym domu? IH: Zaprojektowałam wyjątkowy, jak na tamte czasy, kominek, który stanął w salonie na piętrze. Cegłę wiozłam z kierowcą aż spod granicy niemieckiej, a podróż tarpanem zajęła nam cały dzień. Później zaprojektowałam także pokój kąpielowy w kolorach czarnym i szarym, co wtedy było czymś niespotykanym. Nie ma się jednak co oszukiwać, wiele możliwości stworzył tata, który wybudował tak wielki dom. Po śmierci rodziców ta przestrzeń
15
Po powrocie postanowiła Pani pójść dalej? IH: Zabrałam się za realizację kolejnych życiowych planów. Wróciłam do pomysłu wybudowania restauracji. Od dawna wiedziałam, jak ona powinna wyglądać, jak powinna funkcjonować, a nawet jakie będzie w niej menu. Realizacja zajęła mi kolejnych kilka lat. Budowę restauracji „Stara Wozownia” kończyłam sama, w międzyczasie zmarł mój tata. Dlaczego „Stara Wozownia”? IH: Nazwa wpisywała się w koncepcję tego miejsca. Dodatkowo dowiedziałam się, że ponoć tutaj stacjonowali kiedyś powstańcy wielkopolscy. To wszystko ułożyło się w pewną całość. Styl budynku nawiązuje do tamtych czasów? IH: Starałam się, by wszystko było idealnie dopracowane. Chciałam, by elewację stanowił mur pruski. Szef ekipy budowlanej stwierdził pewnego razu, że rozbiera pod Nowym Tomyślem pochodzącą z XIX wieku stodołę i belki
miejsce biznesu TARNOWO
z niej idealnie nadawałyby się do tego celu. Teraz stanowią część elewacji. Wierzyła Pani w powodzenie tej inwestycji? IH: Wiele osób dziwiło się, dlaczego otwieram restaurację na wsi, a nie w Poznaniu. W wielu przypadkach jest to rzeczywiście prostsze, zwłaszcza gdy dysponuje się własnym obiektem, ma się pasję i odpowiednią wiedzę. Jak na początku zachęcała Pani ludzi, by odwiedzali „Starą Wozownię”? IH: Organizowałam różnego rodzaju wydarzenia kulturalne. Odbyły się między innymi kameralne występy Tomasza Grdenia, o którym wówczas mało kto słyszał. Było to o tyle trudniejsze, że nie dysponowałam wielkim budżetem, ale za to dzisiaj mam olbrzymią satysfakcję, że to, co osiągnęłam, zawdzięczam własnej pracy. Samodzielnie ponoszę też oczywiście odpowiedzialność za porażki, które mi się przytrafiły. Dużo ich było? IH: Był taki moment, kiedy prowadziłam trzy restauracje w Poznaniu, ale przedsięwzięcia te zakończyły się niestety fiaskiem. Trafiłam na jedno złe miejsce, potem drugie. Trzecie było wręcz idealne, to znów zawiedli mnie wspólnicy i długo odrabiałam straty. Trudno było mi się z tym pogodzić, bo w mojej opinii restauracja ta, ze względu na swój wygląd i wspaniałe regionalne menu, mogła stać się wizytówką Poznania. To wszystko jednak sprawiło, że jeszcze bardziej zaangażowałam się w „Starą Wozownię”. Niezwykle trudny był dla mnie 2012 rok, w którym przeżyłam mnóstwo tragedii, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Odeszła moja mama. Było mi bardzo ciężko, ale musiałam stanąć na nogi. Dzisiaj uważam, że jeśli ktoś nie zazna porażki, nie odniesie też sukcesu. Na pewno siły w pokonywaniu tamtych trudności dodały mi narodziny mojego syna. Co działo się wówczas w stajni? IH: Po śmierci taty wszystko, co związane ze stajnią, spadło na barki mamy i moje. Ona zajmowała się organizowaniem jedzenia i „papierkami”, a ja zajęłam się resztą. Prowadziłam szkółkę jeździecką i cały klub. Praca w „Hubertusie” dawała mi satysfakcję. To była ciężka fizyczna robota, ale za to człowiek przy niej odpoczywał psychicznie. I co najważniejsze, moja
PODGÓRNE
córka była cały czas przy mnie. Jedyne, co kosztowało nas wówczas sporo nerwów, to kontuzje i choroby koni. Nie miałam stresów, z którymi borykają się przedsiębiorcy na co dzień – kredyty, wypłaty, ZUS itd. Tym wszystkim zajmowała się moja mama. Kiedy uruchomiłam restaurację, musiałam skupić się na jej prowadzeniu. Część obowiązków związanych z końmi przejęła moja siostra. Ja musiałam się na coś zdecydować. Teraz stajnie i hala są wynajmowane, bo sama nie dałabym rady nad wszystkim zapanować. I wtedy zdecydowała się Pani na postawienie kolejnych biznesowych kroków? IH: Dogadałam się z moją siostrą i przeniosłam się do domu rodziców. Widziałam w tym miejscu potencjał. Jednocześnie miałam świadomość, że ta transformacja nie będzie prosta. Koncepcja była taka, że nie będziemy dzielić już istniejących pomieszczeń. Nie chciałam, by w tym miejscu powstał hotel podobny do sieciowych. To miało być coś wyjątkowego. Taka pralina, może z francuskich prowincji… Uwielbiam Francję i często tam jestem. Zwiedzam i jem i nierzadko traktuję to jak rodzaj szkolenia. Uczymy się od najlepszych. Zostaliśmy przy dzie- więciu pokojach. Na czym miała polegać ta wyjątkowość? IH: Każdy pokój miał być inny i nieść ze sobą określony przekaz. Mojemu wykonawcy pokazałam kamienicę i ustaliliśmy, że z tego „klocka” z lat 80. ma powstać coś podobnego. Obiekt nie został w żadnym stopniu rozbudowany, poprawiliśmy jedynie jego bryłę. To daje wrażenie, że miejsce się powiększyło. Drzwi wejściowe są te same, przez które wchodziło się do domu rodziców. Jedynie dodałam po bokach świetliki. Okna z kolei zmieniły tylko kolor. W nawiązaniu do restauracji i całego tego miejsca motywem przewodnim miały być ukochane konie. I jak to udało się osiągnąć? IH: Poza standardowymi numerami wszystkie pokoje mają nazwy, które nawiązują do imion koni rasy arabskiej. Postawiłam na te najpiękniejsze i najsłynniejsze, pochodzące ze stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. Wybór nie był przypadkowy. To hołd złożony najbardziej znanym na świecie polskim hodowlom. Przy wejściu umieściliśmy historię obu stadnin. W każdym pokoju można przeczytać historię jego „patrona”,
16
obejrzeć fotografie i specjalnie wykonane grafiki autorstwa Martyny Stachowczyk. Fotografie koni wykonał i udostępnił mi Jarosław Sokołowski, którego prace zdobią całe wnętrze „Willi Stara Wozownia”. Można się zatrzymać w pokoju pod nazwą „Pepita”? IH: Oczywiście. To chyba najbardziej znany polski arab. W 2015 roku został sprzedany za rekordową sumę 1,4 mln euro. Ale mamy też „Pianissimę” czy „Wieżę Mocy”. Ten przepiękny pokój często polecamy nowożeńcom. Wszystko to wpisuje się w koncepcję hotelu butikowego, charakteryzującego się bardzo wysoką jakością materiałów i serwisu hotelowego, wyjątkowym designem czy autorską kuchnią. Mamy drewno, dużą ilość świetnych tkanin z firmy Ridex, kamień. Każdy pokój jest inny, także dzięki zmieniającej się kolorystyce. Mamy też wyjątkowe meble, pochodzące z firmy Noti z Tarnowa Podgórnego. Chciałaby Pani jeszcze coś tutaj zmienić? IH: Wsłuchuję się w głosy naszych gości. Przyjmuję ich uwagi, choć, co mnie cieszy, właściwie nie odnotowujemy ich zbyt wiele. To także dzięki temu, że mam wspaniałych pracowników. Pracujemy w kompetentnym, zgranym zespole, w dobrej atmosferze. W tę wyjątkowość „Starej Wozowni” wpisuje się także kuchnia? IH: Staramy się serwować naszym gościom produkty regionalne oraz te bezpośrednio wytworzone przez nas. Robimy własne pasztety, konfitury, ciasta. Sery, jajka i miody pochodzą od okolicznych producentów. Dostosowujemy się tym samym do wysokich standardów. Dbamy o szczegóły i zadowolenie naszych gości. Stąd w menu także humusy, które sami produkujemy. Każdy musi znaleźć u nas coś dla siebie. Staram się ugościć wszystkich tak, jak sama chciałabym być ugoszczona. Odtwarzam dzięki temu klimat rodzinnego domu i czuję, że rodzice mnie wspierają. Ma Pani sporo pracy. Czy jest czas na relaks? IH: Wolny czas, którego nie mam za wiele, poświęcam rodzinie, dzieciom, uczę się francuskiego, projektowania, staram się też biegać, poćwiczyć na siłowni i oczywiście jeździć konno. Teraz posiadamy już tylko jednego własnego konia. Nadal jednak marzę i może jeszcze czymś zaskoczę. Rozmawiał: Grzegorz Surdyk
nasze firmy
17
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Biznes
w pięknym stylu SEKTOR BEAUTY TO JEDNA Z NAJDYNAMICZNIEJSZYCH BRANŻY W BIZNESIE. JESZCZE DZIESIĘĆ LAT TEMU W POLSCE ZALEDWIE RACZKOWAŁ, DZISIAJ NATOMIAST MOŻNA JUŻ KORZYSTAĆ Z NAJNOWOCZEŚNIEJSZYCH ZABIEGÓW. MIEJSC, GDZIE MOŻEMY POPRAWIĆ SWÓJ WYGLĄD, WCIĄŻ PRZYBYWA. USŁUGI ROZRASTAJĄ SIĘ NIE TYLKO W RAMACH BEZPOŚREDNIEJ KONKURENCJI, ALE RÓWNIEŻ W SPOSÓB SUBSTYTUCYJNY I KOMPLEMENTARNY. JAK ZATEM DZIAŁAĆ, ŻEBY WYRÓŻNIĆ SIĘ NA TAK NASYCONYM RYNKU USŁUG? W CO INWESTOWAĆ I JAKIE DECYZJE PODJĄĆ? zdjęcia: Zofa Ziółkowska
18
strategie
również ryzyko zarażenia wirusami HIV, WZW czy HPV.
Żeby odpowiedzieć na te pytania, postanowiłam porozmawiać z przedstawicielami branży beauty i wspólnie określić ogólną strategię działania, odnaleźć dominujące trendy, które mogą okazać się uniwersalne także dla innych branż lokalnego biznesu. Przedsiębiorstwa do projektu dobrałam w sposób intuicyjny. Łączy je jedno: budziły moją ciekawość sposobem komunikacji z klientem.
MEDYCYNA ESTETYCZNA Do rozmów zaprosiłam właścicieli Instytutu Zdrowia i Urody Aspazja, Annę i Przemysława Trzeciaków. Centrum medycyny estetycznej i kosmetologii pojawiło się pierwotnie na terenie Strzeszyna Greckiego, niedaleko miejsca zamieszkania założycieli. – Wszystko zaczęło się od trądziku – to słowa Anny Trzeciak, które stanowią klucz strategii biznesowej. Oznacza to ni mniej, ni więcej tyle, że każdy problem, z którym przychodzi pacjent, jest ważny i traktowany z pełną starannością i zaangażowaniem. Spojrzenie na ten pojedynczy problem skórny poprowadziło do rozwoju biznesu w kierunku kompleksowej opieki nad pacjentem. Oprócz dermatologii estetycznej pojawiły się również profesjonalna kosmetologia oraz gabinety specjalistycznej opieki dermatologicznej i chirurgicznej. Troska o pacjenta przejawia się także w starannym doborze kolejnych zabiegów, pierwotnym testowaniu ich na własnym ciele i cierpliwym obserwowaniu efektu przed wprowadzeniem do oferty.
INWESTYCJA W ZESPÓŁ Biznes beauty jest biznesem wymagającym i jeszcze nie do końca zgłębionym. Niemniej wiadomo, że obszar,
w który należy inwestować, to zespół profesjonalistów z odpowiednimi kwalifikacjami. Ważne, by zwracać szczególną uwagę na higienę i sterylność danego miejsca oraz stosowanie profesjonalnych preparatów z certyfikatami. W opinii właścicieli Aspazji, jeżeli salon kosmetyczny chce się utrzymać na rynku i przez długi czas cieszyć dobrą opinią – w pierwszej kolejności musi zadbać o bezpieczeństwo i zdrowie klientów. – Jeżeli trafiamy do gabinetów, to przede wszystkim oceniajmy higienę, starajmy się pytać o to, czy pracownicy posiadają adekwatne kwalifikacje do wykonywanych zabiegów, na jakich produktach pracują, jak często korzystają ze szkoleń – zachęca Anna Trzeciak. Profesjonalizm i doświadczenie w zabiegach, w których naruszamy strukturę tkankową i mamy do czynienia z płynami ustrojowymi, wymaga dużej odpowiedzialności. Ośrodki, które nie mają uprawnień, pozyskują preparaty z niesprawdzonych źródeł (czasami wręcz nielegalnych) i nie są w stanie zapewnić podstawowej ochrony po zabiegu, jaką jest wypisanie recepty na antybiotyk, stanowiąc w ten sposób wysokie zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjenta. – Kwestia kompetencji i aseptyki jest niezwykle istotna ze względu na liczbę błędów, z którymi się spotykamy. Nie ma dnia, żebyśmy nie stanęli przed zadaniem leczenia powikłań po zabiegach wykonywanych w nieuprawnionych do tego ośrodkach. Zdarzają się mniej i bardziej poważne przypadki, łącznie z martwicą tkankową, która jest procesem nieodwracalnym – ostrzega dr Przemysław Trzeciak – Wykonywanie zabiegów inwazyjnych, a takim jest między innymi podawanie kwasu hialuronowego, bez szczegółowej znajomości anatomii może być dla pacjenta niebezpieczne. Pacjenci zapominają również, że tam, gdzie obecny jest kontakt z krwią, wzrasta
19
Czystość, profesjonalne procedury sterylizacji i bezwzględne zasady higieny w gabinecie to podstawa. Druga sprawa to profesjonalne preparaty. Nabywanie pseudospecjalistycznych produktów z niesprawdzonych źródeł, takich jak portale aukcyjne, jest częstym źródłem problemów. Dobry salon nie oszczędza na preparatach. Nie zapominajmy jednak, że na rynku działają także takie, które oszukują klientów. Oferują znacznie tańsze, niekoniecznie dobre kosmetyki lub, co gorsza, przelewają zamienniki do markowych butelek i dzielą jednorazowe ampułki bez zachowania podstawowych zasad aseptyki. – Jeśli decydujemy się na jakikolwiek zabieg ingerujący w nasz organizm, np. zabiegi medycyny estetycznej czy makijaż permanentny, to pracownicy
Anna Łoszczyńska Doświadczony coach, trener i doradca biznesowy, HR Business Partner. Ukończyła prestiżowy, wyróżniany w rankingach kierunek „Międzynarodowe Stosunki Polityczne i Gospodarcze” na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Absolwentka SWPS – najlepszej uczelni niepublicznej w kraju oferującej studia socjologiczne w dziedzinie Human Resources Management – oraz podyplomowych studiów w Wyższej Szkole Bankowej. Certyfikowany Trener Biznesu, Coach oraz specjalista w zakresie sprzedaży osobistej – ukończyła szkolenia w Hamburgu i Nowym Jorku poparte certyfikatami z zakresu „Integrity selling”, uznawanymi przez zachodnie koncerny. Posiada ponad piętnastoletnie doświadczenie w zarządzaniu projektami w przedsiębiorstwach, które są liderami na rynku produktów medycznych, m.in. Johnson&Johnson, Bristol-Myers Squibb, Kodak. Dzieli się wiedzą ze studentami Wyższej Szkoły Bankowej oraz Collegium da Vinci w Poznaniu. W życiu kieruje się zasadą, że jakość życia jest bezpośrednio skorelowana z jakością relacji z innymi ludźmi.
miejsce biznesu TARNOWO
salonu powinni przeprowadzić z nami wywiad, zapytać o stan zdrowia i choroby przewlekłe, a także poinformować o skutkach zabiegu, bo każdy, nawet najdrobniejszy niesie ze sobą ryzyko – przypomina dr Przemysław Trzeciak. Przed wyborem ośrodka warto zapytać o opinię innych. Właśnie naturalny mechanizm rekomendacji pośród klientów może nas zaprowadzić do najbardziej wartościowych miejsc. Na takim mechanizmie oparte są wszystkie koncepcje promocyjne, jakie przedstawiam w tym artykule. Większość klientów pojawia się w prezentowanych miejscach z dużą regularnością, a opowiadając o własnych doświadczeniach innym, stają się naturalnymi ambasadorami marki. Dobry salon poznamy po jakości obsługi, życzliwości i zainteresowaniu personelu – po najmniejszych detalach, takich jak filiżanka dobrej kawy czy świeża prasa. Kompleksowe zaopiekowanie się klientem w każdym biznesie stanowi ogromną wartość, a biznes urodowy, z uwagi na swoją specyfikę, szczególnie wymaga takiego podejścia.
PODGÓRNE
MIEJSCE SPOTKAŃ Z innym podejściem, tym razem do treningu, spotkałam się w siłowni 36minut WestPoint w Baranowie. Ćwiczenia oparte na systemie Milon (od nazwiska twórcy tej idei) nie są zwykłym treningiem – a treningiem personalnym z nadzorem fizjoterapeuty. Zasada jest bardzo prosta: trening obwodowy, siłowo-wytrzymałościowy, odbywa się na 12
Twierdzą, że urzekł ich „butikowy model siłowni” oraz technologia. Kameralną atmosferę, życzliwość i familiarność odczuwa się od razu. Kiedy przekroczyłam próg, przychodząc na spotkanie, dwójka fizjoterapeutów otoczyła mnie opieką, dzieląc się informacjami na temat zasad działania siłowni. Rozmawiając ze mną, cały czas byli jednak skupieni na sali, obserwowali ćwiczących i sprawdzali, czy nikt nie potrzebuje pomocy.
INDYWIDUALNE PODEJŚCIE
BŁĘKITNY OCEAN Branża beauty nieustannie się rozwija. Tego typu usługi wciąż zyskują na popularności i w konsekwencji na rynku pojawia się coraz więcej nowych graczy, wśród których coraz trudniej się wyróżnić. W takiej sytuacji warto zastosować strategię błękitnego oceanu W. Chan Kima i Renée Mauborgne. Polega ona na wprowadzeniu do oferty elementu, który całkowicie odróżni nasz biznes od konkurencji. Dzięki tej taktyce zyskuje się dostęp do zupełnie nowej części rynku i – przynajmniej przez jakiś czas – jest się dwa kroki przed rywalami.
istnieniu w naszej siłowni. Więzy zacieśniają się na tyle mocno, że wraz z trenerami zaczynamy tworzyć małą społeczność, która poza regularnymi zajęciami spędza ze sobą czas. Siłownia 36minut WestPoint funkcjonuje już od pięciu lat. Działa na zasadzie partnerstwa i współtworzenia marki 36minut, a do życia powołało ją młode małżeństwo – wtedy jeszcze studenci Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Dzięki determinacji, przedsiębiorczości i wsparciu najbliższych udaje im się z sukcesem realizować zawodowe pasje.
urządzeniach ustawionych w kręgu. Takie ustawienie nie jest przypadkowe, umożliwia bowiem optymalne wykorzystanie wszystkich maszyn przez użytkowników, pomagając jednocześnie w nawiązywaniu kontaktów interpersonalnych. – Naszymi klientami są osoby, które nie lubią siłowni, potrzebują się ruszać i szukają kontaktów – mówi Barbara Garczyńska, właścicielka siłowni. – Niektórzy sąsiedzi mieszkający na tej samej ulicy dowiadują się o swoim
20
Jak w każdej branży, tak i tu można spotkać się z sezonowością. Cykle intensywniejszego zainteresowania dbałością o własny wygląd przypadają tradycyjnie na styczeń i są bezpośrednio związane z postanowieniami noworocznymi. Druga fala to początek maja, kiedy większość z nas przypomina sobie o letnich wakacjach i konieczności publicznej prezentacji w kostiumie kąpielowym. Czynnik społeczny powoduje odczuwalne zmniejszenie tej cykliczności. Klienci przychodzą tutaj nie tylko po to, by schudnąć, ale również by poprzebywać ze znajomymi i dowiedzieć się nowych rzeczy. – Podchodzimy do naszych klientów w sposób holistyczny.
strategie
Staramy się zaszczepić w nich sposób na życie: „na lata, a nie na lato”, wypracować pewne nawyki, które zaprocentują lepszą kondycją, samopoczuciem i zdrowiem. Wsłuchujemy się uważnie w potrzeby naszych klientów. Co jakiś czas w związku z tym rozszerzamy ofertę. Obecnie już na stałe współpracujemy z dietetykiem. Potrafimy zapewnić dostawę tzw. diety pudełkowej, kiedy klienci potrzebują takich rozwiązań. W naszym zespole mamy też masażystę. Myślimy cały czas o rozwoju. Być może teraz czas na duszę, kiedy ciało już zaopiekowane – mówi Michał Garczyński.
widzą. Mamy specyficzny klimat. Rozmawiamy ze sobą równocześnie, wciągamy do dyskusji wszystkich obecnych w salonie – obsługiwanych i czekających. Nie pozwalamy, by ktokolwiek czuł się wyobcowany. Kobiety to lubią, niektóre poszukują wręcz miejsca, gdzie znajdą zrozumienie i zostaną wysłuchane. Zawsze dbamy o to, by klienci, czekając, mogli napić się kawy i herbaty. Na tych,
NAJWAŻNIEJSZA ATMOSFERA Odprężenie, komfort psychiczny i akceptacja społeczna w obecnych czasach mocno zyskują na wartości. Przy wyborze miejsca pod zabieg urodowy, oprócz wymienionych wcześniej czynników formalnych, coraz większą rolę odgrywa panująca atmosfera. Salon Urody Lejdis & Beauty to biznes z dziesięcioletnią tradycją. Obecnie jest prowadzony przez siostry, Małgorzatę i Annę. Wspiera je trzecia, Agnieszka. Rodzinna atmosfera połączona z profesjonalizmem to wizytówka tego salonu. – Pojawiają się coraz nowsze rozwiązania, dzięki którym klientki mogą się poczuć piękniejsze, młodsze, ale kluczowe jest, by zadbać nie tylko o urodę, lecz także o wewnętrzne odprężenie – mówi Małgorzata Wieczorek, właścicielka salonu piękności Lejdis & Beauty. – Relacje to siła naszego biznesu. Jesteśmy ze swoimi klientkami od ponad piętnastu lat. Wiele osób przyjeżdża do nas spoza Poznania. Mamy klientki nawet z Czarnkowa. Mimo odległości odwiedzają nas regularnie od ponad 10 lat. Głównie jednak obsługujemy lokalnych mieszkańców. Klienci cenią nas za pogodę ducha, uśmiech i profesjonalizm. Lubimy swoją pracę i wszyscy to
stresu, a nie dokłada kolejny. – Bardzo lubimy swoje klientki i wiemy, że jest to uczucie odwzajemniane. Czujemy się w pełni mieszkankami lokalnej społeczności. Odczułam to najsilniej w czasie choroby. Przebywając w szpitalu, docierały do mnie wyrazy troski i zaniepokojenia ze strony klientek. Kiedy po długiej nieobecności wróciłam do pracy, czekał na mnie bukiet kwiatów. Taka bezinteresowna sympatia zobowiązuje. Nasz salon jest magicznym miejscem. Tu powstaje wiele przyjaźni. Martwimy się, kiedy nasze klientki mają kłopoty, i cieszymy się z ich sukcesów.
KLUCZ DO SUKCESU Zdaniem ekspertów, by zbudować markę salonu beauty, trzeba zwrócić uwagę na wiele elementów. Ważne są chociażby chwytliwa nazwa firmy, wygląd i kolorystyka logo, font użyty na stronie internetowej i wizytówkach, sposób wykorzystywania mediów społecznościowych, wystrój i aranżacja wnętrza czy wreszcie rodzaj i kolor stroju pracowników. Jednak największa siła tkwi zawsze w ludziach.
którzy nie mają ochoty na rozmowę, czekają aktualne kolorowe pisma. Umiejętność słuchania klienta, skoncentrowanie na jego potrzebach oraz jednocześnie wyczucie, gdzie postawić granicę, by pokazać swój profesjonalizm, to największa sztuka. W salonach fryzjerskich potrzeba kogoś, kto asertywnie, z zimną głową, ale i empatią pozwoli poczuć się wyjątkowo. Profesjonalna ocena sytuacji pozwala pomóc obniżyć poziom
21
W podziękowaniu za gościnę i cudowną atmosferę – wszystkim współautorom tego artykułu, którzy znaleźli czas, by podzielić się wiedzą, oraz czytelnikom, którzy zechcieli to docenić, życzę magicznych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego nowego Roku. ~ Anna Łoszczyńska
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
PPK w pigułce PRACOWNICZE PLANY KAPITAŁOWE TO KWESTIA WAŻNA DLA WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW RYNKU PRACY. SĄ OBOWIĄZKOWE DLA KAŻDEGO PRACODAWCY, KTÓRY ZATRUDNIA CHOĆBY JEDNEGO PRACOWNIKA I ODPROWADZA ZA NIEGO SKŁADKI ZUS.
P
racownicze Plany Kapitałowe zostały wprowadzone na podstawie Ustawy z dnia 4 października 2018 roku o Pracowniczych Planach Kapitałowych, która zawiera całość praw i obowiązków związanych z tym zagadnieniem.
TERMINY PRZYSTĄPIENIA Terminy przystąpienia do PPK są rozłożone na 2 lata i zależą od wielkości firmy (mierzonej liczbą osób zatrudnionych). Już od początku lipca 2018 roku obejmą największych pracodawców.
Pracownicze Plany Kapitałowe, czyli PPK, to forma długoterminowego gromadzenia środków na cele emerytalne. PPK są dobrowolne dla pracowników, ale obligatoryjne dla pracodawców zatrudniających przynajmniej jedną osobę, za którą odprowadzają składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe do ZUS. Ustawa o PPK weszła w życie z początkiem 2019 roku.
Pracodawca
Pracownik
Państwo PPK * wypłata powitalna
3,5%
2%
+
lub
+
2,5%
0,5%
240 zł w.p.*
+
* wypłata powitalna
KTO I ILE WPŁACA DO PPK?
3,5%
250 zł w.p.*
= 4,5%
2%
Pracownicze Plany Kapitałowe są finansowane ze składek pracownika oraz współfinansowane przez pracodawcę i państwo według poniższego schematu. Oszczędności zebrane na rachunkach PPK będą stanowiły w pełni prywatny i dziedziczony kapitał finansowy pracownika.
obowiązkowa
22
dobrowolna
obowiązkowa dla osób zarabiających poniżej 1,2-krotności płacy minimalnej brutto
prawo
250+
50+
20+
1 lipca 2019
1 stycznia 2019
1 lipca 2020
1 lipca 2021
Firmy zatrudniające co najmniej 250 pracowników na dzień 31 grudnia 2018
Firmy zatrudniające co najmniej 50 pracowników na dzień 31 czerwca 2019
Firmy zatrudniające co najmniej 20 pracowników na dzień 31 grudnia 2019
Firmy zatrudniające co najmniej 1 pracownika na dzień 31 grudnia 2019
Z KIM PRACODAWCA ZAWIERA UMOWY? W celu utworzenia PPK pracodawca podpisuje dwie umowy: umowę o zarządzanie PPK z wybraną instytucją finansową oraz umowę o prowadzenie PPK w imieniu i na rzecz osób zatrudnionych. Obowiązujące terminy podpisania umów przedstawione są w tabeli poniżej.
KTÓRZY PRACOWNICY PRZYSTĘPUJĄ DO PPK? Pracownicy są zapisywani do planu automatycznie. Umowa jest zawierana na rzecz osób w wieku do lat 55. Pracownicy w wieku od 55 do 70 lat mogą zawrzeć umowę na własny wniosek. Nie zawiera się umowy o prowadzenie PPK na rzecz osoby, która ukończyła 70 lat. W przypadku osób młodszych pracownicy nie muszą nic robić, aby znaleźć się w programie. Pracownicy powyżej 55. roku życia muszą się sami do programu zapisać. W PPK pracownik w dowolnym momencie może się zapisać i wypisać. Warto wiedzieć, że raz na cztery lata każdy z uprawnionych automatycznie zostanie ponownie zapisany do PPK – chyba że ponownie z niego zrezygnuje w formie pisemnego oświadczenia na urzędowym druku. Na rynku jest dwadzieścia podmiotów, które świadczą usługi prowadzenia PPK.
Jednak warto się zastanowić, na który postawić. Ważne, co dany operator oferuje, i nie mam na myśli benefitów i prezentów. Z punktu widzenia pracodawcy ważniejsze jest ograniczenie do minimum zaangażowania dotychczaso-
Bezpieczeństwo prywatnych oszczędności w PPK gwarantuje zapisana w ustawie instytucja zwrotu oraz pełne dziedziczenie środków. Warto zwrócić uwagę, że pracownik w każdej chwili może się do programu zapisać albo z niego wypisać. wych pracowników działu kadr w cały proces. Dwadzieścia firm świadczy usługę, z czego tylko niektóre na zasadzie pełnego automatyzmu procesu obsługi programu. Warto zwrócić na to uwagę przy wyborze dostawcy. Mimo wielu wątpliwości dotyczących programu PPK, szczególnie ze strony pracodawców, spowodowanych większymi kosztami pracy, zalety dla pracownika są nie do przecenienia. Również bezpieczeństwo jego prywatnych oszczędności
Firmy zatrudniające
Termin zawarcia umowy o zarządzanie PPK
Termin zawarcia umowy o prowadzenie PPK
Co najmniej 250 osób
do 25 października 2019
do 12 listopada 2019
Co najmniej 50 osób
do 24 kwietnia 2020
do 11 maja 2020
Co najmniej 20 osób
do 23 października 2020
do 10 listopada 2020
Co najmniej 1 osobę
do 23 kwietnia 2021
do 10 maja 2021
23
w PPK gwarantuje zapisana w ustawie instytucja zwrotu oraz pełne dziedziczenie środków. Warto zwrócić uwagę, że pracownik w każdej chwili może się do programu zapisać albo z niego wypisać. Dla zapisanych jest również jeszcze jeden element, który potwierdza prywatność środków i ich bezpieczeństwo: to instytucja zwrotu. Mówiąc krótko, pieniądze z programu można wyciągnąć w dowolnym momencie jego trwania, oczywiście tracąc część benefitów, ale i tak pieniądze pracownika i część pracodawcy spłyną na rachunek osoby wycofującej kapitał. W ustawie zapisane są również szczególne przypadki realizacji pieniędzy w czasie trwania programu. Mam na myśli wypłatę 25% środków zgromadzonych na rachunku w razie wystąpienia w rodzinie poważnego zachorowania. Wypłata jest bezzwrotna. Drugi rodzaj realizacji środków to pożyczka od samego siebie, dla osób, które nie skończyły 45. roku życia, na poczet wkładu własnego na zakup mieszkania. Pieniądze te można pobrać w pełnej wysokości rachunku, bez kosztów. Jedynym warunkiem uzyskania wszystkich benefitów z programu jest konieczność ich zwrotu do 60. roku życia, czyli do daty możliwości zakończenia programu. Jeżeli jednak osoba nie będzie mogła lub chciała dokonać takiego zwrotu, nic złego się nie stanie, a wypłata zostanie potraktowana jako zwrot z wcześniej opisanymi konsekwencjami.
Dariusz Jóźwik Specjalista ds. Ubezpieczeń i Inwestycji Aviva.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Pracownicze Plany Kapitałowe w 2020 roku ROK 2020 BĘDZIE DRUGIM ROKIEM OBOWIĄZYWANIA USTAWY O PRACOWNICZYCH PLANACH KAPITAŁOWYCH. PRZED PODMIOTAMI ZATRUDNIAJĄCYMI MNIEJ NIŻ 250 OSÓB WCIĄŻ DO PODJĘCIA POZOSTAJE DECYZJA O WYBORZE INSTYTUCJI FINANSOWEJ, Z KTÓRĄ PODPISZĄ UMOWY O ZARZĄDZANIE I PROWADZENIE PPK.
P
racodawca jest zobowiązany zawrzeć umowę o zarządzanie PPK nie później niż na 10 dni roboczych przed dniem, w którym w stosunku do pierwszej osoby zatrudnionej jest obowiązany zawrzeć umowę o prowadzenie PPK. Natomiast umowę o prowadzenie PPK pracodawca jest zobowiązany zawrzeć po upływie trzeciego miesiąca zatrudnienia u danego pracodawcy, nie później niż do 10 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym upłynął termin 3 miesięcy zatrudnienia.
Podmiot zatrudniający Co najmniej 50 osób zatrudnionych (według stanu na dzień 30 czerwca 2019 r.)
Co najmniej 20 osób zatrudnionych (według stanu na dzień 31 grudnia 2019 r.)
Pozostałe podmioty zatrudniające
Jednostki sektora finansów publicznych
Wyjątkiem są sytuacje, kiedy osoba zatrudniona zadeklaruje przed upływem tego terminu niedokonywanie wpłat do PPK albo przestanie być w stosunku do tego podmiotu osobą zatrudnioną. Stosując się do powyższych zasad obliczania terminów wprowadzonych przez ustawodawcę, harmonogram wdrożenia PPK przedstawia się jak w tabeli. Zasady te obowiązują również przy zatrudnianiu nowych pracowników po dniu, od którego dany pracodawca jest zobowiązany stosować ustawę o PPK. Rzemieślnicy, którzy przed dniem wejścia w życie nowelizacji zdobyli kwalifikacje zawodowe, mogą zgłosić się do właściwej izby rzemieślniczej z prośbą o przekazanie informacji o kwalifikacjach do CEIDG. Podmiot zatrudniający wybiera instytucję finansową, z którą zostanie zawarta umowa o zarządzanie PPK,
Data stosowania przepisów ustawy od 1 stycznia 2020 r.
od 1 lipca 2020 r.
od 1 stycznia 2021 r.
od 1 stycznia 2021 r.
24
Terminy zawarcia umów umowa o zarządzanie PPK − najpóźniej do 24 kwietnia 2020 r. umowa o prowadzenie PPK − najpóźniej do 11 maja 2020 r.
umowa o zarządzanie PPK − najpóźniej do 27 października 2020 r. umowa o prowadzenie PPK − najpóźniej do 10 listopada 2020 r. umowa o zarządzanie PPK − najpóźniej do 23 kwietnia 2021 r. umowa o prowadzenie PPK − najpóźniej do 10 maja 2021 r. umowa o zarządzanie PPK – najpóźniej do 26 marca 2021 r. umowa o prowadzenie PPK − najpóźniej do 10 kwietnia 2021 r.
prawo
Aby utworzyć PPK, pracodawca powinien:
1. ustalić termin, od którego ustawa będzie miała do niego zastosowanie, 2. przygotować firmę do prowadzenia PPK, np. zadbać o aktualizację posiadanych programów kadrowo-finansowych, 3. zrobić przegląd instytucji oferujących zarządzanie PPK, 4. wybrać instytucję finansową, która będzie prowadziła rachunki PPK dla zatrudnionych przez niego osób, 5. podpisać umowę o zarządzanie PPK, 6. podpisać umowę o prowadzenie PPK.
w porozumieniu z zakładową organizacją związkową działającą w tym podmiocie, a jeżeli taka nie działa, to z reprezentacją osób zatrudnionych wyłonioną w trybie przyjętym u danego pracodawcy. Wyboru dokonuje się w szczególności na podstawie oceny proponowanych przez instytucje finansowe warunków zarządzania środkami gromadzonymi w PPK, ich efektywności w zarządzaniu aktywami oraz posiadanego przez nie doświadczenia w zarządzaniu funduszami inwestycyjnymi lub funduszami emerytalnymi, mając na uwadze najlepiej rozumiany interes osób zatrudnionych. Jeżeli na miesiąc przed upływem terminu, w którym podmiot zatrudniający jest obowiązany do zawarcia umowy o zarządzanie PPK, nie zostanie osiągnięte porozumienie, to pracodawca wybiera instytucję finansową, z którą zostanie zawarta umowa. Warto wspomnieć, że umowa o zarządzanie PPK nie może zawierać warunków mniej korzystnych niż warunki prezentowane przez instytucję finansową w portalu PPK w dniu zawarcia tej umowy.
Umowa o zarządzanie PPK jest zawierana z instytucją finansową w postaci elektronicznej, pozwalającej na utrwalenie jej treści na trwałym nośniku. W dalszej kolejności pracodawca zawiera w imieniu i na rzecz wszystkich osób zatrudnionych, które podlegają obowiązkowi, umowę o prowadzenie PPK. Załącznikiem do umowy jest lista uczestników PPK, która będzie następnie aktualizowana, przy czym jej zmiana nie stanowi zmiany umowy. Umowę taką pracodawca zawiera z instytucją finansową, z którą zawarł wcześniej umowę o zarządzanie PPK. Biorąc pod uwagę to, że za niedopełnienie obowiązku zawarcia umowy o zarządzanie PPK w prze-
widzianym przepisami terminie grozi grzywna w wysokości do 1,5% funduszu wynagrodzeń u tego pracodawcy w roku obrotowym poprzedzającym, podmiot zatrudniający nie powinien zwlekać z tym obowiązkiem. Jeżeli natomiast pracodawca nie dopełni obowiązku zawarcia umowy o prowadzenie PPK w terminie, przyjmuje się, że w pierwszym dniu po jego upływie z mocy prawa został on objęty umową o prowadzenie PPK z instytucją finansową, z którą podmiot zatrudniający zawarł umowę o zarządzanie PPK. Od tego też dnia będzie możliwe egzekwowanie od podmiotu zatrudniającego obowiązku odprowadzania wpłat do PPK.
Anna Kawułycz Radca prawny. Od 2013 roku wspiera przedsiębiorców w ich działalności. Specjalizuje się w umowach gospodarczych, prawie obrotu nieruchomościami i sporach sądowych. W obszarze jej zainteresowań prawnych znajdują się również zagadnienia związane z prawną ochroną marki oraz nowoczesnymi technologiami. Ostatnio mocno zaangażowana w prawo marketingu (prawa autorskie i prawo do wizerunku). Stały mediator sądowy ds. gospodarczych przy Sądzie Okręgowym i w Ośrodku Mediacji przy OIRP w Poznaniu. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Dopełnienie obowiązku zawarcia umowy o zarządzanie PPK weryfikuje Polski Fundusz Rozwoju SA (w skrócie: PFR). W przypadku gdy w wyniku dokonanej weryfikacji okaże się, że podmiot zatrudniający nie dopełnił obowiązku zawarcia umowy w terminie, PFR wezwie go do zawarcia umowy o zarządzanie PPK z funduszem zdefiniowanej daty zarządzanym przez wyznaczoną instytucję finansową, której funkcję pełnić będzie PFR TFI SA, albo do przekazania do PFR informacji o zawarciu umowy o zarządzanie PPK z inną instytucją finansową.
25
Zatrudnianie cudzoziemców na podstawie oświadczenia oraz do prac sezonowych
W POPRZEDNIM NUMERZE PISALIŚMY O TYM, JAKIE PROCEDURY MUSI PRZEJŚĆ PRACODAWCA, BY ZATRUDNIĆ CUDZOZIEMCA W POLSCE. TYM RAZEM KONTYNUUJEMY TEN TEMAT I PRZEDSTAWIAMY KILKA UŁATWIEŃ W ZATRUDNIANIU OBCOKRAJOWCÓW – NA PODSTAWIE OŚWIADCZENIA ORAZ DO PRAC SEZONOWYCH.
ZATRUDNIENIE NA PODSTAWIE OŚWIADCZENIA Zatrudnianie cudzoziemców na podstawie oświadczenia składanego do starosty dotyczy obywateli Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji oraz Ukrainy i stanowi jeden z najbardziej popularnych sposobów zatrudniania obcokrajowców w Polsce. Na podstawie takiego oświadczenia mogą oni podejmować pracę w Polsce w okresie do 6 miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy, bez obowiązku uzyskiwania zezwolenia na pracę. Obywatele tych państw mogą świadczyć pracę dla różnych pracodawców, w różnych sektorach (z wyłączeniem prac sezonowych, do których za chwilę przejdziemy). Aby zatrudnić cudzoziemca w tym trybie, pracodawca powinien wypełnić oświadczenie (udostępnione na stronach urzędów pracy)
oraz uiścić opłatę (30 zł). W oświadczeniu podaje się dane pracodawcy, cudzoziemca oraz informacje dotyczące wykonywanej pracy, w tym okres, w którym ma być ona realizowana, wysokość wynagrodzenia i wymiar czasu pracy. Oświadczenie to należy zarejestrować w powiatowym urzędzie pracy, właściwym ze względu na siedzibę lub miejsce stałego pobytu pracodawcy. Oprócz tego pracodawca składa oświadczenie (pod rygorem odpowiedzialności karnej), że nie był karany za wykroczenia ani przestępstwa związane z zatrudnianiem pracowników. Gdy przyszły pracownik dopiero będzie starał się o wjazd do Polski, żeby podjąć tutaj pracę, w celu uzyskania wizy powinien przedstawić oryginał oświadczenia konsulowi w kraju swojego stałego pobytu. Na tej podstawie konsul wyda wizę w celu wykonywania pracy (oczywiście jeśli zostaną spełnione wszystkie kryteria).
26
finanse
KONIECZNA UMOWA Obowiązkiem pracodawcy jest zawarcie pisemnej umowy z cudzoziemcem, a wcześniej przedstawienie mu jej tłumaczenia na język dla niego zrozumiały, zgodnie z warunkami określonymi w oświadczeniu. Umowa musi uwzględnić warunki zawarte w zarejestrowanym oświadczeniu. Co ważne, pracodawca ma również obowiązek sprawdzenia ważności i skopiowania dokumentu uprawniającego cudzoziemca do pobytu w Polsce. Pracodawca zobowiązany jest do powiadomienia – na piśmie – powiatowego urzędu pracy o rozpoczęciu przez cudzoziemca pracy. Jeśli obcokrajowiec nie podejmie zatrudnienia, pracodawca ma obowiązek poinformować o tym powiatowy urząd pracy w ciągu 7 dni od planowanego dnia rozpoczęcia pracy, określonego w zarejestrowanym oświadczeniu.
FURTKA DLA PRACODAWCÓW Warto zwrócić uwagę, że przepisy przewidują pewne ułatwienie w przypadku kontynuacji zatrudnienia dla cudzoziemca zatrudnionego właśnie na podstawie oświadczenia. Jeśli pracodawca po upływie 3 miesięcy pracy na podstawie umowy o pracę będzie chciał kontynuować z nim współpracę, również na podstawie umowy o pracę i na warunkach nie gorszych niż określone w oświadczeniu, może złożyć do wojewody wniosek o wyda-
nie zezwolenia na pracę (ewentualnie cudzoziemiec może złożyć wniosek o wydanie zezwolenia na pobyt i pracę). Takie zezwolenie jest wydawane w trybie uproszczonym, tj. z pominięciem tzw. testu rynku pracy. Co ważne, cudzoziemiec będzie uprawniony do wykonywania dotychczasowej pracy legalnie do chwili doręczenia decyzji wojewody. Biorąc pod uwagę to, ile czasu potrzebują wojewodowie na rozpatrzenie wniosków, można powiedzieć, że jest to istotne udo-godnienie dla pracodawców.
PRACE SEZONOWE Należy pamiętać również o ułatwieniach przy zatrudnianiu cudzoziemców do prac sezonowych. Prace sezonowe w świetle prawa są rozumiane jako prace w zakresie działalności bezpośrednio związanej z rolnictwem, leśnictwem, łowiectwem i rybołówstwem oraz zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi. Zatrudnienie pracownika w tych sektorach wymaga zezwolenia starosty, ale jest ono szybsze i łatwiejsze do uzyskania niż zezwolenie wydawane przez wojewodę. Zezwolenie na pracę sezonową wydaje się na czas nie dłuższy niż 9 miesięcy w roku kalendarzowym. Aby zatrudnić cudzoziemca na tej podstawie, pracodawca składa wniosek o wydanie zezwolenia na pracę sezonową w powiatowym urzędzie pracy, właściwym ze względu na swoją siedzibę. Wniosek należy opłacić (30 zł) i załączyć oświadczenie zawie-
27
rające dane pracodawcy, cudzoziemca oraz dane dotyczące wykonywanej pracy, a także okres, w którym praca ma być wykonywana, wysokość wynagrodzenia, wymiar czasu pracy. Należy pamiętać o tym, że wysokość wynagrodzenia, która będzie określona w umowie z cudzoziemcem, nie może być niższa od wynagrodzenia pracowników wykonujących w tym samym wymiarze czasu pracę porównywalnego rodzaju lub na porównywalnym stanowisku. Zatrudnienie obywateli Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji lub Ukrainy do prac sezonowych wiąże się z uproszczeniem procedury – nie ma potrzeby przeprowadzenia tzw. testu rynku pracy. Zezwolenie na pracę sezonową jest wydawane dla określonego cudzoziemca. W okresie ważności zezwolenia na pracę sezonową możliwe jest wykonywanie każdej pracy sezonowej, a nie tylko tej wskazanej w zezwoleniu. W sytuacji gdy cudzoziemiec będzie dopiero starał się o wjazd do Polski, żeby podjąć pracę sezonową, należy przejść procedurę podobną do podjęcia pracy na podstawie oświadczenia. Starosta wpisuje wniosek do ewidencji wniosków ws. pracy sezonowej i wydaje pracodawcy zaświadczenie, które służy jako podstawa do wydania wizy dla cudzoziemca. Po przyjeździe cudzoziemca pracodawca jest zobowiązany poinformować powiatowy urząd pracy o tym fakcie, przedstawić kopię paszportu cudzoziemca oraz podać jego adres
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
zamieszkania na terytorium Polski. Po spełnieniu tego obowiązku starosta wydaje zezwolenie na pracę sezonową. Powyższe obowiązki pracodawca powinien zrealizować w terminie 120 dni od wpisania wniosku do ewidencji – w przeciwnym razie starostwo umorzy postępowanie. Zezwolenie upoważnia do wykonywania pracy tylko u wskazanego w nim pracodawcy. Oprócz pracy sezonowej pracodawca może powierzyć pracę innego rodzaju na okres łącznie nie dłuższy niż 30 dni, jeżeli wynagrodzenie za nią nie jest niższe niż wskazane w zezwoleniu na pracę sezonową, a cudzoziemiec nie wykonuje pracy w charakterze pracownika tymczasowego. Jeżeli to pracodawca zapewnia cudzoziemcowi zakwaterowanie, ma obowiązek zawrzeć z cudzoziemcem odrębną umowę w formie pisemnej, określającą warunki najmu lub użyczenia kwatery mieszkalnej. Umowa nie może zawierać postanowień o potrąceniu czynszu z wynagrodzenia – takie postanowienie jest nieważne. Pracodawca ma również obowiązek przedstawienia cudzoziemcowi tłumaczenia tej umowy przed jej zawarciem na język dla niego zrozumiały.
uproszczonych przepisów. Zlekceważenie obowiązków informacyjnych względem organów administracji również stanowi wykroczenie zagrożone grzywną do 5 000 zł. W przypadku zatrudnienia cudzoziemców przebywających bez ważnego
dokumentu uprawniającego do pobytu na terytorium Polski pracodawca narażony jest na karę ograniczenia wolności, a w wyjątkowych przypadkach nawet pozbawienia wolności. Może zostać również obciążony kosztami wydalenia cudzoziemca.
Tytus Niewczyk
(Counsel / Adwokat w Dziale prawnym PwC)
Pracodawca jest ponadto zobowiązany poinformować wojewodę w terminie 7 dni, jeżeli cudzoziemiec nie podjął pracy w okresie 3 miesięcy od począ-tkowej daty ważności zezwolenia na pracę, przerwał ją na okres przekraczający 3 miesiące bądź zakończył wcześniej niż 3 miesiące przed upływem okresu ważności zezwolenia na pracę.
Tytus jest adwokatem, liderem zespołu PwC Legal w Poznaniu, opiekuje się klientami PwC z biura poznańskiego i gdańskiego. Zajmuje się stałą obsługą podmiotów gospodarczych (branża produkcyjna, handel, nowe technologie), posiada doświadczenie w prawie nieruchomości, w tym w zakresie komercjalizacji i obsłudze najmu powierzchni handlowych. Specjalizuje się również w opracowywaniu strategii i reprezentacji w sprawach karnych-gospodarczych, w tym we wprowadzaniu szeroko rozumianych rozwiązań compliance, mających na celu zabezpieczenie firm i osób nimi zarządzających.
SANKCJE DLA PRACODAWCÓW Pracodawcy powinni pamiętać o obowiązku dochowania należytej staranności przy zatrudnianiu cudzoziemców i dopełnianiu obowiązków, jakie nakładają na nich przepisy przy zatrudnianiu na podstawie oświadczenia lub do pracy sezonowej.
Filip Kilanowski
(Counsel / Adwokat w Dziale prawnym PwC) Filip jest adwokatem. Specjalizuje się w prowadze niu postępowań sądowych z zakresu prawa pracy, prawa gospodarczego, nieuczciwej konkurencji oraz prawa budowlanego. Reprezentował przedsiębiorców w gospodarczych sprawach karnych. Prowadził sprawy egzekucyjne, reprezentując zarówno wierzycieli, jak i dłużników. Doradzał i prowadził także sprawy z elementem transgranicznym
Powierzanie cudzoziemcowi nielegalnego wykonywania pracy stanowi wykroczenie, za które grozi grzywna do 30 000 zł. Sama grzywna nie jest jednak jedyną sankcją, gdyż skazanie za wykroczenie może być podstawą do odmowy zarejestrowania oświadczenia pracodawcy w powiatowym urzędzie pracy, co uniemożliwi zatrudnianie cudzoziemców na podstawie
28
29
miejsce biznesu TARNOWO
Komunikacja z klientem w oparciu o model FRIS®
DOBRA KOMUNIKACJA Z KLIENTEM POWINNA BYĆ CELEM KAŻDEGO PRZEDSIĘBIORCY, PONIEWAŻ JEST BARDZO WAŻNYM ELEMENTEM W PROCESIE OBSŁUGI I SPRZEDAŻY. EKSPERCI PODKREŚLAJĄ, ŻE FIRMY KORZYSTAJĄ NA PARTNERSKIM PROWADZENIU BIZNESU. TAKI MODEL WSPÓŁPRACY PRZEDSIĘBIORCA–KLIENT OKREŚLANY JEST MIANEM MARKETINGU RELACJI CZY TEŻ MARKETINGU PARTNERSKIEGO. NIE OD DZISIAJ WIADOMO, ŻE USATYSFAKCJONOWANY KLIENT JEST NAJWIĘKSZYM KAPITAŁEM KAŻDEJ FIRMY. ZADOWOLENIE KLIENTA POCIĄGA ZA SOBĄ JEGO LOJALNOŚĆ, A NA TYM PRZECIEŻ ZALEŻY KAŻDEJ OSOBIE PROWADZĄCEJ WŁASNY BIZNES. JAK W TAKIM RAZIE WYPRACOWAĆ PARTNERSKIE RELACJE Z KLIENTEM? tekst: Dagmara Orlik
PODGÓRNE
Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta. Należy dobrze poznać drugą stronę, jej oczekiwania i preferencje, a potem dać jej to, czego potrzebuje. Dzięki temu obie strony będą zadowolone, osiągną przecież zamierzony cel i zaspokoją swoje potrzeby.
POZNAJ POTRZEBY SWOJEGO KLIENTA – DZIĘKI FRIS® W procesie odkrywania potrzeb klienta niezbędna okazuje się umiejętność trafnego zadawania pytań i słuchania jego oczekiwań. Tym bardziej że to, czego rzeczywiście chce klient, może się okazać zupełnie czymś innym na końcu długiej rozmowy niż na jej początku. Złożoność odkrywania zróżnicowanych potrzeb klientów związana jest z tym, jakie motywy poszukiwania i wyboru produktu czy też usługi nimi kierują. Motywy podejmowania ostatecznej decyzji o zakupie są bardzo zróżnicowane. Zadaniem przedsiębiorcy jest odkrycie tych motywów, jak najlepsze rozpoznanie potrzeb i odpowiedzenie na nie. Tylko jak trafnie określić te potrzeby? Tutaj z pomocą przychodzi FRIS®. To właśnie model FRIS® służy do zrozumienia oraz prostego i trafnego opisu kluczowych różnic w sposobach myślenia i działania.
FRIS®, CZYLI CO? Nazwa FRIS® stanowi skrótowiec składający się z pierwszych liter słów: Fakty–Relacje–Idee–Struktury. Słowa te definiują cztery perspektywy poznawcze, które z kolei służą do opisu stylów myślenia i stylów działania jednostki. Styl myślenia uzależniony jest od tego, jaki rodzaj informacji (fakty, relacje, idee lub struktury) jest dla danej osoby najbardziej istotny i przydatny w momencie zetknięcia się z nową sytuacją lub koniecznością podjęcia decyzji. To styl myślenia określa priorytety. Wynika to z tego, że gdy znajdziemy się w nowych sytuacjach, doświadczenie nie podpowiada nam gotowych rozwiązań, nie podążamy utartym szlakiem radzenia sobie z zastaną sytuacją. Gdy znajdziemy się w nowej dla nas sytuacji, wykorzystujemy posiadane informacje i przy podejmowaniu decyzji reagujemy w typowy dla siebie sposób. W psychologii poznawczej proces ten nazywa się stylem poznawczym czy też stylem myślenia. Z kolei styl działania wynika już bezpośrednio ze stylu myślenia oraz stopnia wykorzystania pozostałych perspektyw i określa sytuacje, w których człowiek jest najbardziej skuteczny. Inaczej mówiąc, styl działania pokazuje, jakimi perspektywami człowiek uzupełnia swój styl myślenia w działaniu, i określa, w jakich sytuacjach można go najsprawniej wykorzystywać. Styl działania wynika nie tylko z naturalnych predyspozycji, ale również z doświadczeń i upodobań. Dopiero połączenie stylu myślenia i stylu działania mówi o tym, co jest dla nas najbardziej naturalne, oraz jak te predyspozycje można najskuteczniej wykorzystać w praktyce! Zależności te można z powodzeniem stosować we wszystkich sferach życia. Szczególne zastosowanie znajdują w procesie komunikacji z klientem i budowaniu długotrwałych relacji przedsiębiorca–klient. Wiedząc, jakim typem klienta jest osoba, która przychodzi do naszej firmy, aby zakupić jakiś towar lub skorzystać z wybranej usługi, będzie nam łatwiej przedstawić najlepszą ofertę, która w 100% odpowie na oczekiwania tego klienta.
30
TCWP
CZTERY PERSPEKTYWY POZNAWCZE A RODZAJE KLIENTÓW Model FRIS® opiera się na czterech perspektywach poznawczych. Fakty, relacje, idee i struktury określają, jakim informacjom nadaje się największy priorytet, szczególnie wtedy, gdy w danej sytuacji znaleźliśmy się po raz pierwszy. Perspektywa faktów, której przypisany został symbol zielonego trójkąta, charakteryzuje się szybką oceną faktów ze względu na przydatność do osiągnięcia konkretnego celu. Bazuje także na sprawnym rozpoznaniu związków przyczynowo-skutkowych. Osoba z dominującą perspektywą faktów nazywana jest Zawodnikiem. Klient Zawodnik przy podejmowaniu decyzji kieruje się przede wszystkim logiką. To osoba, która przy rozwiązywaniu problemów określa jeden główny cel i dąży do jego rozwiązania najprostszą drogą. Zawodnik to klient, który szybko i konkretnie podejmuje decyzje, jest praktyczny i konkretny. Perspektywa relacji, której przypisany został symbol czerwonego serca, charakteryzuje się intuicyjnym rozpoznawaniem związków pomiędzy osobami, zdarzeniami czy też obiektami. Związki te są bardzo często określane w sposób intuicyjny i subiektywny. Osoba z dominującą perspektywą relacji nazwana jest Partnerem. Klient Partner przy podejmowaniu decyzji kieruje się głównie intuicją. Określając swoje cele, zastanawia się nad kilkoma możliwościami ich rozwiązania. Finalnie wybiera rozwiązanie dające najwięcej możliwości. To osoba, która często zmienia swoje decyzje i kieruje się emocjami. Perspektywa idei, której przypisany został symbol żółtego koła, charakteryzuje się wychodzeniem poza określone schematy i normy. Osoba z dominującą perspektywą idei nazywana jest Wizjonerem. Klient Wizjoner swoje decyzje podejmuje w sposób lateralny. Napotkane problemy rozpatruje w ujęciu globalnym, znajdując wiele alternatywnych rozwiązań. Klient tego typu myśli nieszablonowo. Jego uwagę zwrócimy pomysłowością i oryginalnymi rozwiązaniami. Perspektywa struktur, której przypisany został symbol niebieskiego kwadratu, charakteryzuje się natomiast wnikaniem w sedno problemu, aby poznać jego istotę, uzyskać kompletny i spójny obraz. Wymaga to bardzo dużej szczegółowości i dogłębnej analizy. Osoba z dominującą perspektywą struktur nazwana została Badaczem. Klient Badacz w momencie podejmowania swoich decyzji kieruje się analizą. Proces decyzyjny rozpoczyna od zebrania dużej ilości informacji, które następnie kategoryzuje i analizuje, dążąc do optymalnego rozwiązania. Przed podjęciem decyzji rozpatruje każde możliwe rozwiązanie. Taki klient dużą wagę przykładać będzie do szczegółów. Jest ponadto osobą spostrzegawczą i wnikliwą. Należy się także liczyć z tym, że ten typ klienta swoje decyzje podejmuje bardzo długo.
31
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Choice Architecture, czyli zaprogramowany wybór
GDYBY PRZEPROWADZIĆ SONDĘ ULICZNĄ I ZAPYTAĆ PRZECHODNIÓW: „NA JAKIEJ PODSTAWIE PODEJMUJE PAN/PANI DECYZJE ZAKUPOWE?”, ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ ODPOWIEDZIAŁABY, ŻE ICH DECYZJE SĄ OPARTE NA OSOBISTYCH POTRZEBACH, ANALIZIE ZA I PRZECIW CZY ROZSĄDNYM GOSPODAROWANIU PIENIĘDZMI. INNYMI SŁOWY, LUDZIE WSKAZYWALIBY RACJONALNE, OBIEKTYWNE I CAŁKOWICIE ZALEŻNE OD NICH ŚCIEŻKI DECYZYJNE, KTÓRE PROWADZĄ DO ZAKUPU PRODUKTÓW I USŁUG. A JAK JEST W RZECZYWISTOŚCI? ABY ODPOWIEDZIEĆ NA TO PYTANIE, PRZENIEŚMY SIĘ DO MĘSKIEJ TOALETY NA LOTNISKU SCHIPHOL W AMSTERDAMIE. W 1999 roku na tym lotnisku borykano się ze sporym problemem. Mówiąc delikatnie, z nieporządkiem w męskich toaletach. Jego przyczyną byli sami użytkownicy – żadne uprzejme komunikaty w rodzaju „prosimy o zachowanie czystości” nie skutkowały. Pomogła dopiero mucha. Ten niepozorny owad, a właściwie sam jego wizerunek naklejony na dnie pisuarów, sprawił, że od jego pojawienia się koszty sprzątania toalet spadły aż o 80%. Dlaczego znaczek z muchą na dnie pisuaru do dziś pomaga w utrzymaniu czystości toalet? Ponieważ mężczyzna musi mieć cel. Stare, atawistyczne popędy łowieckie są w mężczyznach obecne do dziś i znaczek z muchą jest właśnie czymś w rodzaju tarczy, do której faceci celują w czasie pobytu w toalecie, powodując tym samym mniejsze zanieczyszczenia dookoła. Oczywiście takie zachowanie użytkowników nie jest wynikiem racjonalnego myślenia, a właśnie nieuświadomionej
zasady postępowania. Jest to przykład tzw. choice architecture – czyli takiego zaprojektowania otaczającej człowieka rzeczywistości, aby skłonić go do konkretnego działania i podejmowania określonych, z góry zaplanowanych decyzji. Okazuje się, że nasze rzekomo racjonalne i świadome decyzje można zaprojektować. Każdego dnia podlegamy mniej lub bardziej subtelnym psychologicznym naciskom, które mają zwiększyć prawdopodobieństwo, że kupimy określony produkt, wybierzemy tą a nie inną restaurację czy cieplej pomyślimy o danej firmie. Przyjrzyjmy się kilku przykładom choice architecture, które znajdują zastosowanie w biznesie.
CZY 1000 ZŁ TO DROGO? Spróbujmy udzielić prostej odpowiedzi na to pytanie. Nie da się, prawda? Tysiąc złotych to bardzo dużo za butelkę napoju gazowanego, ale już niewiele za Krugerranda
32
odkodowany
Małe frytki nie są pozycją w ofercie, która ma się sprzedawać – mają jedynie dawać klientom punkt odniesienia i kierować ich w stronę opcji średniej i dużej. Tak swoje oferty tworzą kawiarnie, kinowe bary z popcornem i napojami oraz setki innych biznesów. (jednouncjową złotą monetę z RPA). Ludzki umysł nie jest w stanie określić, czy jakiś produkt jest drogi, czy tani, dopóki nie porówna go z jakimś innym produktem. Dan Ariely, badacz zachowań ludzkich w dziedzinie ekonomii behawioralnej, przeprowadził ciekawy eksperyment. Dał badanym do wyboru trzy opcje zakupowe prenumeraty czasopisma „The Economist”. Pierwsza (prenumerata wersji elektronicznej) miała cenę 59 dolarów, druga (prenumerata wersji papierowej) kosztowała 125 dolarów, a trzecia (prenumerata wersji papierowej i elektronicznej w pakiecie) również 125 dolarów. Jak rozłożyły się preferencje zakupowe badanych? Otóż 16% badanych wybrało opcję pierwszą, 84% wybrało opcję trzecią i nikt nie zdecydował się na opcję drugą. Skoro nikt się nie zdecydował na opcję drugą, Ariely usunął ją z badania i znów zapytał o preferencje zakupowe tę samą grupę badanych. Wyniki zmieniły się diametralnie. Teraz aż 68% wybrało wersję pierwszą (prenumerata elektroniczna) i tylko 32% zdecydowało się na wersję trzecią, czyli pakiet za 125 dolarów. Dlaczego tak bardzo zmieniły się preferencje zakupowe ludzi? Okazało się, że opcja druga, której i tak nikt nie wybierał, pełniła w ofercie prenumeraty bardzo ważne zadanie. Była swego rodzaju wabikiem i punktem odniesienia dla klientów. Punktem odniesienia, który pozwalał podejmować jakże racjonalną (i z góry zaplanowaną przez właścicieli czasopisma) decyzję o wyborze najdroższej opcji produktu, która była również najkorzystniejsza dla czasopisma z biznesowego punktu widzenia. Klienci postrzegali opcję drugą jako droższą, ale opcja trzecia przy drugiej i pierwszej wydawała się dawać największą wartość (dwa w cenie jednego) i dlatego była najczęściej
wybierana. Gdy wabik i punkt odniesienia zniknął, klienci przerzucili się na najtańszą opcję, ponieważ nie mieli już do czego porównać dwóch pozostałych możliwości i słusznie sądzili, że w wersji elektronicznej i papierowej jest dokładnie to samo – po co więc przepłacać?
MOŻE POWIĘKSZONE FRYTKI? Tego rodzaju zestawienia ofertowe możemy spotkać w wielu miejscach, w których bywamy na co dzień. Słynna sieć fast foodów oferuje frytki w trzech rozmiarach: małym, średnim i dużym. Małe frytki (72 g) kosztują 6 zł, średnie (103 g) – 6,70 zł, a duże (144 g) – 7,40 zł. Łatwo zauważyć, że w tym przypadku wabikiem i punktem odniesienia są małe frytki. Po dopłaceniu 70 groszy (a cóż to jest dziś 70 groszy? Nic!) do ceny bazowej, która wynosi 6 zł, otrzymujemy średnią porcję frytek, większą aż o 42%. Z kolei po dopłaceniu dwóch „nic” (czyli 1,40 zł) mamy w ręku o 200% więcej frytek. Małe frytki nie są pozycją w ofercie, która ma się sprzedawać – mają jedynie dawać klientom punkt odniesienia i kierować ich w stronę opcji średniej i dużej. Tak swoje oferty tworzą kawiarnie, kinowe bary z popcornem i napojami oraz setki innych biznesów, które przez zastosowanie choice architecture sprawiają, że klienci podejmują decyzje przynoszące im większy zysk.
KWESTIA WYSIŁKU Różne firmy – z których usług lub produktów korzystamy w ramach szeroko rozumianego abonamentu – przysyłają nam co jakiś czas roczne zmiany wysokości opłat. Zwykle są to niewielkie podwyżki. W pismach, które otrzymujemy jako klienci, informuje się nas, że jeśli zgadzamy się na zmiany, nie musimy robić nic – wystarczy w odpowiednim terminie zapłacić nową stawkę. Natomiast jeśli chcemy zachować dotychczasowy poziom opłat, musimy wykonać telefon lub napisać maila, umówić się na spotkanie z przedstawicielem firmy i podpisać nową umowę. Mało komu będzie się chciało dla kilku złotych podejmować wysiłek i tracić czas na telefony, spotkania, czytanie umów. Znacznie wygodniej jest machnąć ręką i zaakceptować zmiany. Firmy doskonale wiedzą o tej stronie ludzkiej natury i tworzą swoje komunikaty w taki sposób, by
33
klienci podejmowali decyzje z ukierunkowaniem na podejmowanie jak najmniejszego wysiłku.
REGUŁY WYWIERANIA WPŁYWU Powszechnym przykładem stosowania choice architecture jest także tworzenie oferty dla klientów w oparciu o reguły wywierania wpływu społecznego odkryte przez Roberta Cialdiniego. Jedną z często eksploatowanych zasad jest reguła niedostępności, zgodnie z którą towar, którego jest mało, jest podświadomie postrzegany przez klientów jako bardziej atrakcyjny. Wystarczy napis na opakowaniu „kolekcja limitowana” i już w głowach kupujących pojawia się myśl, że towaru może zabraknąć, więc lepiej go kupić, niż potem żałować. Każdy, kto widział w internecie walki klientów w supermarketach o gumowe chodaki czy mrożoną rybę, wie, że reguła niedostępności to potężne narzędzie w arsenale choice architecture. Choice architecture to zestaw różnych technik i narzędzi, których możemy użyć, by zachęcić klientów do wyboru naszej oferty. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że gdy klient, który da się w ten sposób przekonać, by zapłacić więcej za produkt lub usługę, nie otrzyma obiecywanej wartości, nie wróci do nas po więcej. Dlatego należy nieustannie pamiętać, że projektowanie ścieżek wyboru musi współgrać z etyką sprzedaży i działaniem w interesie klienta. Dopiero wtedy będzie można mówić o prawidłowym korzystaniu z możliwości, jakie choice architecture stwarza biznesowi.
Michał Lisiecki Przedsiębiorca i storyteller biznesowy, twórca bloga artofsale.com.pl, aktywnie śledzi i wdraża nowe trendy dotyczące wpływu społecznego, budowania wizerunku i obsługi klienta w firmach i instytucjach.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
15 lat
Tarnowskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców „MIEJSCE BIZNESU” – PLATFORMA WYMIANY INFORMACJI DLA PRZEDSIĘBIORCÓW Z GMINY TARNOWO PODGÓRNE – JEST JEDNYM Z TRZECH NAJWAŻNIEJSZYCH PROJEKTÓW W PIĘTNASTOLETNIEJ HISTORII TARNOWSKIEGO STOWARZYSZENIA PRZEDSIĘBIORCÓW. PODKREŚLANO TO PODCZAS UROCZYSTOŚCI JUBILEUSZOWEJ, KTÓRA ODBYŁA SIĘ 13 LISTOPADA W SIEDZIBIE FABRYKI MEBLI BALMA SA. tekst: Maciej Fliger Miejsce było nieprzypadkowe – można powiedzieć, że TSP świętowało tam, gdzie się narodziło. W 2004 roku Ryszard Balcerkiewicz, ówczesny prezes firmy Balma, był jednym z dwóch – obok Marka Różewskiego (szefa Markhen+) – inicjatorów zawiązania organizacji. Z perspektywy czasu może nawet dziwić, że Tarnowskie Stowarzyszenie Przedsiębiorców powołano tak późno, bo Gminę Tarnowo Podgórne jako kolebkę wielkopolskiego biznesu postrzegano przecież wiele lat wcześniej. Już w 1982 roku, kiedy komputery w Polsce znane były co najwyżej z programu telewizyjnego „Sonda”, Balma zaczęła produkować stoliki komputerowe. Jubileusz był okazją do wspomnień: – Pierwsze zebrania naszego stowarzyszenia były bardzo twórcze – wspominał długoletni Członek Zarządu TSP Piotr Nowak – Burza mózgów była praktycznie na każdym zebraniu, mieliśmy wiele pomysłów, a w pierwszych naszych balach uczestniczyło nawet 200 osób. Nie wiem, czy nie czas do tych balów powrócić – zaproponował.
WYRÓŻNIENI Obecnym prezesem TSP jest Bartosz Majda. Wcześniej funkcję tę pełnili Krzysztof Szumski i Szymon Horowski. Na jubileuszowym spotkaniu wyróżniono zarówno inicjatorów, jak i pierwszych prezesów. W gronie osób uznanych za najbardziej zasłużone dla stowarzyszenia znaleźli się również najdłużej działający w jego zarządzie Anna Majorczyk-Reiter i Piotr Nowak, a także Wójt Gminy Tarnowo Podgórne Tadeusz Czajka. – Jestem dumny, że byłem od początku z tym stowarzyszeniem. Wprawdzie jako członek tylko przez dwa lata, bo później zostałem wybrany na wójta, ale chcę podziękować za waszą współpracę z Gminą. Zwłaszcza za współpracę przy realizacji wspólnych projektów, które
służyły i służą nie tylko przedsiębiorcom, ale przede wszystkim samym mieszkańcom. Kiedy zaczynaliśmy wspólnie konkurs „Mój pomysł na biznes”, w Gminie działało około 2 tys. podmiotów gospodarczych, a dziś jest 6 tys. – więc to chyba nasz najskuteczniejszy projekt – powiedział Wójt Tadeusz Czajka.
15 LAT WSPÓŁPRACY Gmina od początku ściśle współpracowała z TSP, wspólnie z nim realizowała też trzecie z przedsięwzięć uznanych przy jubileuszu za najważniejsze – konferencję „Odkodowany biznes, odkodowany samorząd”. Piętnaście lat Tarnowskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców to również wspólne spotkania integracyjne, taneczne oraz sportowe. Stowarzyszenie zapraszało do siebie także znane osobowości – takie jak Paolo Cozza, znany z programu „Europa da się lubić”, triathlonista Jerzy Nowak, himalaistka Magdalena Prask czy rektor Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, prof. Grzegorz Skrzypczak. Z kolei jubileuszowe spotkanie uświetniła swoim występem ośmioletnia mieszkanka Gminy Tarnowo Podgórne Zarina Zaradna, zwyciężczyni tegorocznej edycji Ogólnopolskiego Konkursu „Miniatura Na Harfę Celtycką”. TSP umacnia etos przedsiębiorców, buduje ich pozytywny wizerunek, konsoliduje środowisko biznesowe Gminy Tarnowo Podgórne. Ma także ambicję wspierania jej w tworzeniu optymalnych warunków dla rozwoju przedsię- biorczości. Reprezentuje interesy przedsiębiorców działających na tym terenie w kontaktach z administracją samorządową i rządową oraz z innymi instytucjami i podmiotami. Informacje o tym, jak zostać członkiem stowarzyszenia, znajdują się na stronie internetowej www.tsp.pl.
34
informacje
WOŚP
– zagrajmy razem! 12 STYCZNIA RÓWNIEŻ W GMINIE TARNOWO PODGÓRNE ZAGRA WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY. NA ULICE WYJDZIE BLISKO 200 WOLONTARIUSZY Z KOLOROWYMI PUSZKAMI. ALE TO NIE WSZYSTKO – WIELKA ORKIESTRA GRAĆ BĘDZIE W CAŁEJ GMINIE OD SAMEGO RANA!
Fanty wystawiane na licytację mogą być poważne, ale i z przymrużeniem oka. Są zatem vouchery na usługi, zestawy produktów czy możliwość odpalenia wystrzału armatniego Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, inaugurującego tarnowskie światełko do nieba. Od kilku lat gra z nami firma GIZO, która ustawia swój podnośnik (można wjechać i obejrzeć panoramę wieczornego Tarnowa, a możliwość obejrzenia światełka do nieba jest licytowana). Środki, zebrane podczas 28. Finału WOŚP, zostaną przeznaczone na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania życia i zdrowia dzieci, potrzebujących różnego rodzaju operacji. Datek na Wielką Orkiestrę możesz przekazać już wcześniej, dokonując wpłaty na konto Sztabu:
tekst: ARz
Lokalny Sztab rozpoczął przygotowania już kilka tygodni temu, by zaproponować jak najbardziej atrakcyjny program. Bez wahania włączyły się też lokalne organizacje i stowarzyszenia, m.in. morsy, strażacy z Ochotniczych Straży Pożarnych, seniorzy, wędkarze, Uniwersytet Trzeciego Wieku, Fundacje Free Time i Bieg Lwa czy Tarnowo Podgórne Biega. Będzie się działo!
48 1050 1520 1000 0005 0265 1441 (koniecznie z dopiskiem: WOŚP). Ponadto, od 15 grudnia, kolorowe Skarbony stoją już m.in. przy kasach w Tarnowskich Termach i Piwnicy pod Termami, w Kręgielni Vector, Pałacu Jankowice i Urzędzie Gminy. Jeżeli chcą Państwo ustawić Skarbonę w swojej firmie – prosimy o kontakt ze Sztabem!
– Z pewnością każdy znajdzie propozycję dla siebie – zapewnia Barbara Przyjemska, szefowa Sztabu. – Zagramy m.in. w Pałacu Jankowice, Tarnowskich Termach, Kręgielni Vector, na stadionie GKS Tarnovia, plaży w Lusowie, strzelnicy, a na finał zapraszamy do hali sportowej OSiR w Tarnowie Podgórnym. Tutaj odbędą się pokazy artystyczne i sportowe, tu zagrają nasze zespoły i gwiazda wieczoru: Ewelina Lisowska. Na hali sportowej odbędą także licytacje i loteria, na które do dnia finału zbieramy fanty, vouchery, produkty. – Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, potrafimy zlicytować wszystko – mówi Agnieszka Rzeźnik, współprowadząca licytacje. – Tegorocznym hitem jest AUTOBUS, który wystawi TPBUS (dziękujemy!). W pełni sprawny, oklejony czerwonymi serduszkami. Już dziś możemy zobaczyć, jak obsługuje kursy liniowe.
Szefową tarnowskiego sztabu jest Barbara Przyjemska (tel. 61 89 59 303). W sprawie fantów na loterię i licytacje prosimy o kontakt z Agnieszką Rzeźnik (tel. 606 756 290). Zagrajmy razem!
NIE LADA GRATKA DLA KREATYWNEGO INWESTORA – budynki mieszkalno-usługowe w samym centrum Tarnowa Podgórnego! Nieruchomość posiada rozdzielność lokalową dzięki temu istnieje możliwość odsprzedania w przyszłości części mieszkalnej lub usługowej. Nowoczesny dom wykończony pod klucz w centrum miasta, w którym możesz zamieszkać, a tuż obok prowadzić działalność gospodarczą. Świetna lokalizacja ul. Nowa 4 i doskonała infrastruktura.
Możliwości: Budynek mieszkalny + Budynek usługowy, prowadzenie własnego biznesu, Budynek mieszkalny + Budynek usługowy, oddanie nieruchomości w najem, Budynek mieszkalny + Bydynek mieszkalny, opcja dla dwóch rodzin, Budynek biurowy + Budynek usługowy, rozszerzenie działalności gospodarczej,
Powierzchnia działki 800 m2
Powierzchnia całkowita budynku mieszkalnego: 127 m2.
Powierzchnia całkowita budynku usługowego: 231 m2 Cena: 1 350 000 zł
35
więcej informacji: tel.: 533 621 000 inventum.net.pl
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
W ramach projektu unijnego zakupiono nowoczesne, ekologiczne autobusy.
Modernizacja TPBUS
ZA NAMI UROCZYSTE OTWARCIE ZMODERNIZOWANEJ BAZY AUTOBUSOWEJ. W GMINIE PRZYBYŁO PIĘĆ AUTOBUSÓW Z NAPĘDEM NISKOEMISYJNYM EURO 6 ORAZ PIĘĆ NOWYCH WĘZŁÓW PRZYSTANKOWYCH. tekst: ARz 5 października, do przecięcia symbolicznej wstęgi stanęli: Prezes TPBUS Waldemar Wereszczyński, Wójt Tadeusz Czajka, Przewodnicząca Rady Gminy Krystyna Semba, Ryszard Cieślik reprezentujący wykonawcę – AK-BUD Kurant oraz projektant Krzysztof Kiniorski. W ten sposób rozpoczęła się uroczystość otwarcia nowej bazy autobusowej w Tarnowie Podgórnym przy ul. Rokietnickiej, w której oprócz zaproszonych gości – radnych naszej Gminy, prezesów okolicznych spółek komunikacyjnych oraz przedstawicieli partnerów biznesowych TPBUS – uczestniczyli pracownicy Spółki z rodzinami. Oficjalną część otworzył Prezes TPBUS Waldemar Wereszczyński, który przypomniał, że modernizacja bazy autobusowej stanowi element dużego projektu, na który Spółka otrzymała unijne dofinansowanie. Podziękował nie tylko swoim pracownikom, ale i klientom Spółki za cierpliwość
i wyrozumiałość dla niedogodności, związanych z prowadzonymi przez ostatnich 14 miesięcy pracami budowlanymi. – Podjęliśmy się rozbudowy bazy autobusowej, zakupu taboru autobusowego i budowy węzłów przesiadkowych, mając na uwadze polepszenie komfortu podróżowania, a także zwiększenie integracji różnych form transportu oraz poprawę efektywności transportu publicznego na terenie Gminy. Oczywiście ważne jest także ograniczenie emisji CO2 i innych szkodliwych substancji – mówił Wójt Tadeusz Czajka. Podczas uroczystości nastąpiło również oficjalne przekazanie kluczy do pierwszego w Gminie autobusu przegubowego (który jeździ już po naszych drogach). Potem przyszedł czas na nieformalne rozmowy, a na najmłodszych czekały gry i zabawy prowadzone przez animatorów. Modernizacja bazy autobusowej to nie jedyne działanie objęte projektem „Utworzenie sieci zintegrowanych węzłów przesiadkowych na terenie Gminy Tarnowo Podgórne wraz z inwestycjami w tabor autobusowy i zaplecze techniczne”. W ramach realizowanego projektu kupiono także pięć autobusów z napędem niskoemisyjnym EURO 6, powstało również pięć węzłów przystankowych wyposażonych w wiaty przystankowe, wiaty rowerowe oraz tablice informujące o rzeczywistym czasie odjazdu autobusów. Zlokalizowane są w Ceradzu Kościelnym, Kokoszczynie, Lusowie, Przeźmierowie i Sadach. Projekt jest finansowany ze środków Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Jego koszt to blisko 15 mln zł, z czego 8,2 mln zł pochodzi ze środków unijnych.
36
informacje
Od lewej: Ryszard Cieślik reprezentujący wykonawcę – AK-BUD Kurant, projektant Krzysztof Kiniorski, Prezes TPBUS Waldemar Wereszczyński, Wójt Tadeusz Czajka oraz Przewodnicząca Rady Gminy Krystyna Semba.
Otwarcie nowej siedziby było też okazją do integracyjnego spotkania dla pracowników i ich rodzin.
Cele projektu: • zwiększenie integracji różnych form transportu, • poprawa efektywności transportu publicznego na terenie Gminy, • ograniczenie emisji CO2 i innych szkodliwych substancji.
37
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Jesień życia
wiosną możliwości
POD TYM HASŁEM I Z TĄ WRAŻLIWOŚCIĄ NA RZECZYWISTOŚĆ NAJSTARSZYCH MIESZKAŃCÓW NASZEJ GMINY ODBYŁA SIĘ II EDYCJA TARGÓW SENIORALNYCH W PAŁACU JANKOWICE. MOTYWEM PRZEWODNIM SPOTKANIA BYŁY BARWY W KONTEKŚCIE ODDZIAŁYWANIA NA NASZ STAN PSYCHOFIZYCZNY. tekst: Ewa Jańczak „Jesień życia wiosną możliwości” – to perspektywa budowania oferty kulturalnej, edukacyjnej, opiekuńczej oraz społecznej dla seniorów Gminy Tarnowo Podgórne. Prognozy demograficzne na kolejne lata jednoznacznie wskazują, że liczba osób po 60. roku życia znacząco wzrośnie. Otwiera to nowe perspektywy, wyznacza alternatywne kierunki myślenia o odbiorcach usług i dostosowywaniu ich w sektorze publicznym, prywatnym oraz obywatelskim.
WYJĄTKOWE SPOTKANIE Na Targach Senioralnych spotkali się przedstawiciele organizacji i instytucji gminnych, grup działających na rzecz seniorów oraz realizujących inicjatywy międzypokoleniowe. Sale i korytarze Pałacu wypełniła energia. W jednym miejscu spotkali się ludzie, którzy wspólnie stworzyli niesamowity klimat i namalowali barwny obraz różnorodnych form aktywności. Wszystko po to, by być razem, inspirować, budować sieci wsparcia, zaprezentować i przybliżyć mieszkańcom dostępną ofertę dla seniorów.
pozarządowych, OPS-u w Tarnowie Podgórnym, kół zainteresowań o charakterze artystycznym oraz dziesięciu kół i klubów seniora z naszej Gminy: z Baranowa, Kokoszczyna, Lusowa, Lusówka, Przeźmierowa, Rumianka, Sadów, Sierosławia i Tarnowa Podgórnego.
KOLOR MA ZNACZENIE Po uroczystej inauguracji oraz występie Zespołu Pieśni i Tańca „Lusowiacy” w sali koncertowej wydarzenia toczyły się dynamicznie. Odbył się m.in. wykład poruszający tematykę zdrowia i profilaktyki w aspekcie medycyny św. Hildegardy oraz roli kolorów w diecie, zagadnienia związane z przygotowywaniem się do wieku senioralnego od strony medycyny konwencjonalnej, jak również aspekty oddziaływania kolorów na naszą psychikę. Całości towarzyszyła wystawa „rękoARCYdzieło”, a w wypełnionej kolorami, dźwiękami i zapachami sali odbywały się seanse sensoryczne. Tuż obok zorganizowany został kącik metamorfozy z udziałem wizażystki oraz możliwość odbycia konsultacji ze stylistką pod hasłem „Kolor ma znaczenie”. Kulminacyjnym momentem był pokaz modelek seniorek na czerwonym dywanie, które prezentowały designerskie rękodzieło autorstwa seniorów z TCS-u oraz UTW. Na zakończenie na wszystkich czekał akcent muzyczny – koncert pt. „Synestezja – barwy muzyki” w wykonaniu pedagogów Samorządowej Szkoły Muzycznej I st. w Tarnowie Podgórnym. Tego dnia we wszystkich aktywnościach pojawiał się motyw koloru. Uczestnicy oraz odwiedzający dodatkowo zostali zaproszeni do tego, by ich element garderoby związany był z energetycznymi barwami jesieni. Pałac Jankowice odwiedziły dziesiątki mieszkańców naszej Gminy, z czego ogromnie się cieszymy. Już teraz zapraszamy do udziału i włączenia się w budowanie oferty III Targów Senioralnych w Pałacu Jankowice w kolejnym – 2020 roku.
WSZYSTKO DLA SENIORÓW Odwiedzających przyciągały stoiska Tarnowskiego Centrum Senioralnego, Uniwersytetu Trzeciego Wieku, organizacji
38
lifestyle
Julia Mróz
w The Voice of Poland 10
JULIA MRÓZ — 18-LETNIA DZIEWCZYNA Z SADÓW POD TARNOWEM PODGÓRNYM – WYKORZYSTAŁA SWOJĄ PASJĘ I ODWAGĘ I ZDECYDOWAŁA SIĘ WZIĄĆ UDZIAŁ W 10 EDYCJI THE VOICE OF POLAND. NIEPODWAŻALNE SZANSE NA SUKCES W PROGRAMIE ZAWDZIĘCZAŁA NIE TYLKO SWOIM UMIEJĘTNOŚCIOM WOKALNYM, ALE TAKŻE ZARAŻAJĄCYM UŚMIECHEM, KTÓRY WPROST OCZAROWAŁ TRENERÓW. Talent do śpiewu i tańca Julii Mróz znany jest w branży nie od dziś. Młoda wokalistka kilka lat temu brała udział w programie Hit Hit Hurra, gdzie scenę dzieliła z Joanną Lazer, czyli charyzmatyczną Rudą z Red Lips. Tej jesieni jej zmagania mogliśmy oglądać w 10 edycji The Voice of Poland, gdzie poradziła sobie z tzw. Przesłuchaniami w Ciemno i bez przygotowania perfekcyjnie zaśpiewała wyjątkowo trudne i wymagające utwory. Oryginalną barwę głosu i zmysł muzyczny Julii docenił sam Michał Szpak, a jej numerem popisowym w programie stał się przebój sprzed lat „Jolene” autorstwa Dolly Parton. To wszystko sprawia, że postać Julii Mróz zostanie w pamięci odbiorców jeszcze na długo.
„Udział w The Voice of Poland będę wspominać z ogromnym sentymentem, pamiętając emocje, jakie towarzyszyły mi podczas występów. Cieszę się, że mogłam zaśpiewać na scenie, którą kiedyś oglądałam tylko w telewizji. Marzenia się spełniają! Po programie nabrałam więcej pewności siebie, nawiązałam wiele nowych znajomości. Życzę każdemu takiej przygody, jak The Voice of Poland”
CO PRZYNIESIE PRZYSZŁOŚĆ? Mimo że Julia Mróz odpadła z programu na etapie bitew, bez wątpienia jej przyszła kariera wokalna jawi się w świetlanych barwach. Biorąc udział w programie, udowodniła, że jej talent wokalny należy do najlepszych
w Polsce i może konkurować z umiejętnościami nawet najbardziej doświadczonych artystów. Co więcej, jej powodzeniu w przyszłości z pewnością będzie sprzyjała również otwartość, charyzma i nieustępliwość w osiąganiu zamierzonych celów, którymi urzekła nie tylko jurorów, ale i widzów. Mieszkańcy Gminy Tarnowo Podgórne mają niezaprzeczalny powód do dumy, nie tylko dlatego, że w ich stronach wychowała się utalentowana wokalistka, ale także dlatego, że tak ciepło odebrany wizerunek Julii Mróz stanie się ich medialną wizytówką. Redakcja „Miejsca Biznesu” wraz z Wójtem Gminy Tarnowo Podgórne gratulują udziału w The Voice of Poland i życzą dalszych sukcesów!
39
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Olek z Lusowa najmłodszym komentatorem TVP Sport! W ZORGANIZOWANYM PRZEZ TELEWIZJĘ POLSKĄ KONKURSIE NA NAJMŁODSZEGO KOMENTATORA SPORTOWEGO OKAZAŁ SIĘ BEZKONKURENCYJNY! OLEK Z LUSOWA, PROSTO ZE STADIONU NARODOWEGO, KOMENTOWAŁ MECZ POLSKIEJ REPREZENTACJI Z MACEDONIĄ PÓŁNOCNĄ.
W Gminie Tarnowo Podgórne nie brakuje młodych talentów. Dowiódł tego Olek z Lusowa, wygrywając konkurs Telewizji Polskiej. Swoim przygotowaniem zadziwił samych organizatorów. – Jest znakomicie przygotowany, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie będziemy dziś dawać statystyk, ciekawostek. To inna transmisja. Olek boi się, ale to normalne. Razem z Tatą dodajemy mu otuchy, będzie dobrze – pisał na Twitterze dziennikarz TVP Sport, który towarzyszył Olkowi podczas transmisji.
12-letni Aleksander Tomkowiak zwyciężył w konkursie na najmłodszego komentatora polskiej reprezentacji, zorganizowanym przez redakcję TVP Sport. W nagrodę, wraz z Maciejem Iwańskim, komentował dla portalu sport.tvp.pl mecz eliminacyjny EURO 2020 Polska – Macedonia Północna. Chłopak jest uczniem szkoły podstawowej w Lusowie. Następcy Dariusza Szpakowskiego, w wieku od 8 do 13 lat, mogli przez cały wrzesień nadsyłać skrót meczu Polska – Izrael wraz ze swoim komentarzem. Zwycięzcę wyłoniły takie osobistości, jak Dariusz Szpakowski, Maciej Iwański, Michał Zawacki i Janusz Basałaj, który otworzył drogę do kariery wielu młodym komentatorom w Polsce. Być może i Olka czeka wielka kariera komentatora sportowego. Gorąco w to wierzymy i trzymamy kciuki za utalentowanego mieszkańca naszej Gminy. Gratulujemy!
40
Lwy
sport
nigdy się nie poddają Z NAS JUŻ WIELKICH ZAWODNIKÓW NIE BĘDZIE, ALE MOŻE Z TYCH DZIECI, KTÓRE TERAZ ROZPOCZĘŁY PRZYGODĘ Z HOKEJEM W TARNOWIE PODGÓRNYM, POWSTANIE KIEDYŚ SILNA LIGOWA DRUŻYNA LIONS – POWIEDZIAŁ PREZES ZARZĄDU STOWARZYSZENIA SPORTOWEGO „TARNOWSKIE LWY” KRZYSZTOF KORCZ. NA LODOWISKU MISIAŁEK ŁYŻWIARSTWO Z ELEMENTAMI HOKEJA TRENUJE SZEŚĆDZIESIĘCIORO ZAWODNIKÓW W WIEKU OD 5 DO 14 LAT. DZIĘKI BEZINTERESOWNEMU ZAANGAŻOWANIU CZŁONKÓW STOWARZYSZENIA I WSPARCIU GMINY TA NIEZWYKLE EFEKTOWNA DYSCYPLINA SPORTU ZAGOŚCIŁA NA DOBRE W GMINIE TARNOWO PODGÓRNE.
41
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Jakie założenia przyświecały założycielom stowarzyszenia? KRZYSZTOF KORCZ: - Naszym celem było i jest propagowanie hokeja na lodzie w Gminie Tarnowo Podgórne. Chcieliśmy także, żeby ci, którzy uwielbiają ten sport, mieli gdzie rozgrywać swoje mecze. Dotarły do nas sygnały, że właściciel lodowiska nosi się z zamiarem sprzedaży obiektu ze względu na niewielkie zainteresowanie. Później pojawiła się nawet oferta. Postanowiliśmy więc jakoś pomóc właścicielowi, sobie, a przede wszystkim dzieciom, które garną się do uprawiania tej dyscypliny. Ilu było zapaleńców chcących ratować hokej w Tarnowie Podgórnym? KK: - Aktywnie na rzecz stowarzyszenia działa 9 osób. W zarządzie oprócz mnie jest polski repatriant z Kazachstanu Dimitrij Markiewicz i pełniący funkcję skarbnika Krzysztof Borkowski. W pierwszej kolejności zwróciliście się o pomoc do Wójta Tadeusza Czajki… KK: - Zapytaliśmy Pana Wójta, czy może Gmina byłaby zainteresowana przejęciem obiektu zlokalizowanego w stolicy Gminy. Niestety budżet nie pozwalał na realizację tego pomysłu, bo utrzymanie obiektu generuje wysokie koszty stałe. Zdecydowanie łatwiej utrzymać lodowisko prywatnemu biznesowi. Nie wyszliśmy jednak od Pana Wójta z niczym. Jak wyglądała pomoc z jego strony? KK: - Pan Wójt zasugerował nam, żebyśmy założyli stowarzyszenie i w dalszej kolejności ubiegali się o ewentualne dofinansowanie w ramach Programu Współpracy z organizacjami Pozarządowymi. Tak też uczyniliśmy. Otrzymaliśmy dotację na 2019 rok. Wspomaga ona rozwój hokeja, głównie poprzez szkolenie dzieci. Finanse na bieżącą działalność zostały, dzięki Gminie, zabezpieczone. Jaki był następny krok z waszej strony? KK: - Zrobiliśmy nabór, który wywołał duże zainteresowanie zarówno wśród dzieci, jak i ich rodziców. Zgłosiło się ponad sto osób. Ze względu na ograniczenia bazy ostatecznie przyjęliśmy 60 dzieciaków. Żeby nie było niedomówień, postawiliśmy na zasadę „kto pierwszy, ten lepszy”. Aktualnie prowadzimy zajęcia w dwóch grupach – początkującej i średnio zaawansowanej. Formalnie wygląda to tak, że w tej pierwszej są dzieci młodsze, w wieku od 5 do 8 lat, a w drugiej od 9 do 14. Oczywiście jeśli młody hokeista jest silniejszy czy bardziej sprawny, trenuje w grupie średnio zaawansowanej. Podczas treningów macie do dyspozycji całą taflę? KK: - Właściciel obiektu przyjął zasadę, że jeśli mieszkaniec ma ochotę pojeździć na łyżwach, to może przebywać na lodowisku cały dzień. Nie jest tak jak w przypadku „Chwiałki” w Poznaniu, gdzie jest podział na tercje. Mamy
więc wydzieloną część tafli. Prowadzimy na niej szkolenia czysto łyżwiarskie. Nie możemy wprowadzać elementów hokeja, bo do jego uprawiania potrzebny jest, jak wiadomo, kij i krążek. Gdyby ten wypadł poza wyznaczoną strefę, mógłby zagrażać bezpieczeństwu osób ślizgających się typowo rekreacyjnie. Aktualnie prowadzimy rozmowy zarówno z Gminą, jak i właścicielem, aby w określonych dniach i godzinach móc dysponować całym obiektem. I jak przebiegają negocjacje? KK: - Wydaje się, że spokojnie dojdziemy do porozumienia. Właściciel zasugerował, że może udostępnić na treningi całe lodowisko od poniedziałku do czwartku w godzinach od 19 do 20. Na tafli byliby wówczas tylko nasi zawodnicy. Pójdziemy więc w tym kierunku. Na przyszły rok będziemy ubiegać się o dofinansowanie, aby ten scenariusz się spełnił. W tym roku sporo zdziałał sam właściciel obiektu. Zakupił nowe łyżwy, szatnie są ogrzewane, powstał punkt gastronomiczny, a cały obiekt jest odświeżony. Jest zdecydowanie przyjemniej. Prowadzicie rozmowy także z przedsiębiorcami z terenu Gminy Tarnowo Podgórne? KK: - Jako stowarzyszenie nie możemy prowadzić działalności gospodarczej, więc sponsoring nie wchodzi w rachubę. Chyba że biznesmen przekazałby na naszą działalność statutową darowiznę. Nie mamy też specjalnie czasu poszukiwać ewentualnych darczyńców. Wszyscy jesteśmy czynni zawodowo, mamy swoje rodziny, a wszystko robimy pro bono. Może to pytanie powinno być zadane na początku naszej rozmowy. Dlaczego właśnie hokej? KK: - Odpowiedź jest dość prosta – bo lubimy ten sport. To nie jest tak, że spadliśmy z księżyca. Wcześniej spotykaliśmy się większą ekipą, by pograć. Teraz we wtorki i czwartki około dwudziestu osób trenuje w zespole seniorskim. Mieszkając jeszcze w Poznaniu, reprezentowałem barwy HCP, czyli Hockey Club Poznań. Hokej na lodzie to wręcz idealny sport na zimowe dni. Inne aktywności ze względu na pogodę są nieco ograniczone, a ta dyscyplina wpisuje się doskonale w chłodną i ciemną porę roku.
42
sport
Czy wasz zespół seniorski startuje w rozgrywkach ligowych?
pewnie na lodzie, może sobie założyć ochraniacze, które zapewniają mu bezpieczeństwo podczas jazdy na rolkach.
KK: - My gramy czysto rekreacyjnie. Nikt nam nie płaci za gruchotanie sobie kości. Trenujemy, żeby być lepsi. Sama rywalizacja ma na celu tylko podnoszenie naszych umiejętności. Zdajemy sobie doskonale sprawę, że żaden z nas kariery jako hokeista już nie zrobi.
Widzi Pan jakieś zagrożenia związane z działalnością Stowarzyszenia Sportowego „Tarnowskie Lwy”? KK: - Musimy skupić się na tym, by zapewnić naszym młodym zawodnikom możliwość treningu na całym lodowisku. To jest nasz priorytet na przyszły rok. Inaczej nie widzę przyszłości dla hokeja w Tarnowie Podgórnym. My, jako seniorzy, nadal będziemy grać dla „fanu”, ale dzieci, chcąc rozwijać się sportowo, muszą zacząć trenować elementy czysto hokejowe. A jak już wspomniałem, do tego potrzebna jest pełna dostępność tafli. Na razie nie narzekamy i idziemy do przodu. Marzy nam się też, by latem zrobić „In line hockey”, ale w tym przypadku potrzebna jest specjalna mata. Są także lodowiska z pleksi, na których można potrenować pracę z kijem czy strzał, a nawet jeździć na takim sztucznym lodowisku na łyżwach. Kwestią czasu jest, kiedy wymyślone zostanie takie tworzywo, które całkowicie wyeliminuje bardzo kosztowne mrożenie tafli.
Kto jest waszym trenerem? KK: - Naszym szkoleniowcem jest występująca w pierwszej lidze w zespole PTH Kozice Poznań – Ines Schramm. Seniorzy, jak Pan wspomniał, wielkiej kariery sportowej już nie zrobią. Ale… KK: - No właśnie, jest to ale. Nasze dzieci i nasza młodzież mają jeszcze szansę wejścia na wysoki poziom sportowy. Po to właśnie ich szkolimy. To taka praca u podstaw. Jeśli byłyby środki i przede wszystkim chęci ze strony młodych zawodników i ich rodziców, to prędzej czy później wypłyną talenty, które będą mogły w przyszłości rywalizować w rozgrywkach ligowych. Dla nas ważne jest też to, że naszą działalnością odciągamy najmłodszych od ekranów telewizora, komputera czy telefonu.
Sportowa Polska usłyszy kiedyś o Lions z Tarnowa Podgórnego? KK: - Kto wie. Nie mam nic przeciwko temu, ale taki klub powinien powstać na bazie tych małych dzieci, które teraz stawiają pierwsze hokejowe kroki. Z nas już się Lwów nie zrobi, tym bardziej że mamy spory problem z obsadą pozycji bramkarza. Jeśli ktoś chciałby stanąć między słupkami, serdecznie zapraszamy na trening. Zapraszamy zresztą nie tylko golkiperów, ale także wszystkich chcących grać i rozwijać hokej na lodzie w naszej Gminie. Nie będziemy na szczycie, choć w ostatnim meczu towarzyskim dość poważnie „zlaliśmy” zespół złożony z zawodników poznańskich klubów. Trzeba jednak oddać, że rywale grali w takim składzie po raz pierwszy. Wygraliśmy lepszą organizacją gry. Jednak można.
Na tym etapie szkolenia można już te talenty wskazać? KK: - Na to jest zdecydowanie za wcześnie. Wszystkie dzieci nas zachwycają tym, że im się w ogóle chce, że ten sport ich wciąga. W ubiegłym roku na nasze treningi przychodziła czterolatka. Czyż nie jest to, samo w sobie, rozczulające? Bo dodajmy, że w Tarnowie Podgórnym szkolimy i chłopców, i dziewczynki. Co ciekawe, „pań” jest nieco więcej. Może w niedalekiej przyszłości powstanie na miejscu również żeński zespół ligowy, budowany na wzór poznańskich Kozic?
Rozmawiał: Grzegorz Surdyk
KK: - Wszystko jest możliwe. Nie chcielibyśmy, by najlepsi zawodnicy i zawodniczki w przyszłości szukali miejsca w innych klubach. Chcemy hokeja tu, w Tarnowie Podgórnym. Po co jeździć do Poznania? To jednak spora niedogodność. Trudno wyobrazić sobie trening czy mecz o godzinie 22. A takie są aktualnie realia. Mam świadomość, że wcześniej, z braku alternatywy, rodzice wozili swoje pociechy do Poznania, a kilkoro osiągnęło przyzwoity poziom sportowy. Nam zależy na tym, żeby wszystko było na miejscu, o przyzwoitej godzinie i w dobrych warunkach. Hokej na lodzie to nie jest tani sport. Jak radzicie sobie ze sprzętem dla młodych wychowanków? KK: - Na wstępnym etapie potrzebne są w zasadzie tylko łyżwy. Nie trzeba ich kupować, tylko można wypożyczyć na lodowisku. Oprócz tego wystarczy ciepłe zimowe ubranie. Sporty zimowe są coraz bardziej popularne. Wiele osób wyjeżdża na narty. Kombinezon przyda się i przy uprawianiu narciarstwa, i hokeja. Jak dziecko czuje się nie-
Rys. Dariusz Łabędzki (www.karykatury.eu)
43
miejsce biznesu TARNOWO
44
PODGÓRNE