wydarzenia
KOSZALIN MAJ 2018 R. / NUMER 4 (52) # / WYDANIE BEZPŁATNE
Volkswagen Polo, Golf Sportsvan czy T-Roc? Trudny wybór, ale... każdy z tych modeli jest świetny!
Strona 10-11
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
#
#wydarzenia Spis treści
NAJWIĘKSZY DYSTRYBUTOR NA POMORZU
drewno budowlane drewno konstrukcyjne szwedzkie
KOSZALIN, UL. BOHATERÓW WARSZAWY 5 | tel: 94 343 203 21 MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#3
#spis
treści
#spis treści maj
2018 #16-18 LUDZIE
#28-33 #08 Newsroom Premiery, wydarzenia, ciekawe miejsca
#10-11 Temat z okładki Miejskie auto roku. Volkswagen podbija drogi na całym świecie
#12-14 Wywiad Czym jest feminizm? Czyli rozmowa z internetową Lady Pasztet
#20-21 Dzień z życia Jakie śniadanie je jedna z najbardziej utalentowanych zawodniczek klubu Energa AZS
4
ZDROWIE
Dietetyczki rozprawiają się dla nas z mitami związanymi z odchudzaniem oraz zdrowym żywieniem.
Koszalin, kiedy ma czas dla siebie?
#22-26 Edytorial Kapelusznik - po drugiej stronie lustra
#34-36 Wnętrza Monika Buśko opowiada nam, jak został architektem. Dobre oświetlenie to podstawa. Pufa Design podpowiada, jak się za to zabrać.
#37 Męskie sprawy Nasz redakcyjny kolega Rafał Nagórski pochyla się nad problemem wirtualnego świata
Warsztaty stylu z Marią Młyńską z ubierajsieklasycznie. pl. Autorka poradnika i popularnego bloga okazała się koszalinianką.
#38 Smacznie Wiosna! Co powiecie na zupę z młodej kapusty?
#40-41 Kulturalnie Nie siedźcie w domu! Tyle się dzieje.
#42-46 Kronika towarzyska Towarzyskie wydarzenia w obiektywie MM Trendy
#46-50 Kartka z podróży Historycznie i turystycznie - pomysł na szybki wypad za miasto do Świnoujścia
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
M ASZ SK OŃ CZ
#wydarzenia
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
O
40 E N
L AT ?
czasnawzrok.pl
5
Od redaktora Na zdjęciu Karolina Chabowska Fot. Krotoski-Cichy
Redakcja Magazyn Miejski Trendy – MM Trendy / Wydanie bezpłatne Redakcja: ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin tel.: 94 34 73 555, 94 34 73 522 faks: 94 34 73 540 e-mail: mmtrendy.koszalin@polskapress.pl Redaktor naczelna: Joanna Boroń Product manager: Robert Lipiński Promocja i marketing: Katarzyna Głodek Redakcja: Katarzyna Chybowska, Ewa Worsowicz Projekt: Krzysztof Ignatowicz Ilustracja: Krzysztof Urbanowicz
I
nternet to dziś najważniejsze z mediów. Może nam się to podobać albo i nie,
ale to nie ma znaczenia - to z Internetu większość
z nas czerpie informacje. To tam rodzą się sławy. I autorytety. Wiele osób Internet określa jako śmietnisko. Tak, w sieci są rzeczy - moim zdaniem - niepotrzebne, niektóre jego gwiazdy nigdy nie powinny być popularne, jest wiele anonimowej nienawiści, wielkie pokłady żółci.
Dział fotograficzny: Radek Koleśnik, Izabela Rogowska, Izabela Bobrowicz
Ale są i ludzie mądrzy, tacy, którzy w nasze życie mogą wnieść dużo
Korekta: Joanna Gliszczyńska
przedstawiamy dwie kobiety, które tworzą w wirtualnej przestrzeni.
Skład: Justyna Dudek
Maria Młyńska to koszalinianka, której blog ubierajsieklasycznie.pl
Druk: FHU Zeta Prezes Oddziału: Piotr Grabowski Reklama: 697 770 229 e-mail: robert.lipinski@polskapress.pl Wydawca: Polska Press Grupa ul. Domaniewska 45, 00-838 Warszawa Prezes: Dorota Stanek Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Materiałów, które nie zostały zamówione, redakcja nie zwraca. Na podst. art. 25 ust. 1 pkt. 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Polska Press Grupa sp. z o.o. zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „MM Trendy” jest zabronione bez zgody wydawcy.
6
dobrego. Dziś - ku mojej wielkiej radości - na naszych łamach
jest źródłem wiedzy i modowych inspiracji. Jego autorka właśnie wydała swoją pierwszą książkę. Katarzyna Barczyk jest piękną kobietą, z dystansem do siebie (w sieci znana jest jako Lady Pasztet), feminizmu, świata. Potrafi na trudne tematy pisać lekko. Bawi, ale i daje do myślenia. Podczas tegorocznej edycji koszalińskiego Regionalnego Kongresu Kobiet, którego była gościem, udało nam się ją namówić na rozmowę o tym, czym jest feminizm. Gorąco polecam - wywiad i bloga Katarzyny.
Joanna Boroń / redaktor naczelna MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
7
#newsroom
Laury Piękna przyznane
Już po raz trzeci redakcja „Głosu Koszalińskiego” postanowiła uhonorować branżę beauty & fitness i przygotowała plebiscyt Laur Piękna. Jego idea jest prosta - to wy, klienci, zgłaszacie swoich ulubionych i waszym zdaniem najlepszych przedstawicieli poszczególnych zawodów. To czytelnicy, internauci wybierają najlepszych specjalistów w 9 kategoriach. W kategorii masażysta roku doceniona została Anna Nitecka-Krupa, najlepszym instruktorem fitness została Agnieszka Gembal, a studiem Amadeus Fitness Klub. Klientki zdecydowanie za najlepszą w kategorii kosmetyczka roku uznały Paulinę Hendzel-Wójcik, a za fryzjerkę Moni-
kę Kubiak. Za to Anna Zugaj została okrzyknięta stylistką paznokci roku 2018. Studio urody 2018 to Podo Medica Specjalistyczny Gabinet Podologiczno-Kosmetologiczny, a wśród salonów fryzjerskich wyróżniony został Salon Fryzjerski Uroda. SPA roku znajduje się w Hotelu Lambert Medical SPA w Ustroniu Morskim. Szczegółową listę laureatów plebiscytu oraz fotogalerię z wręczenia nagród możecie znaleźć na stronie gk24.pl.
Fot. Radek Koleśnik
8
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#newsroom
Zostań konsultantką
BIURO AVON
Hotel Gromada (wejście od Kaszubskiej) Koszalin, ul. Zwycięstwa 24b, MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
tel. 605 251 962
9
#temat
z okładki
Miejskie auto roku 2018! Volkswagen Polo jest bezkonkurencyjny Tekst: Katarzyna Chybowska
Za nami dni otwarte salonu Autoryzowanego Dealera Volkswagen Grupy Krotoski - Cichy w Koszalinie. To była okazja nie tylko do poznania młodego, prężnego zespołu sprzedawców ale i zobaczenia na żywo trzech nowych modeli: Volkswagena Polo, Volkswagena Golf Sportsvan oraz Volkswagena T-Roc.
W czasie dni otwartych absolutną furorę robiły dwa nowe modele Volkswagena. – Golf Sportsvan FL to model po kompleksowym liftingu, który idealnie wpasuje się w życie każdego kierowcy, to też popularne auto rodzinne. Jest bardzo wygodny i bezpieczny. W czasie wspólnych dłuższych wyjazdów rodzinnych i tych z przyjaciółmi przydatna jest możliwość aranżacji środka auta oraz bagażnika, tak by pomieścił wszystko to, co jest potrzebne podczas takiej wyprawy – opowiada Łukasz Machocki. Duży zasięg reflektorów ledowych zapewnia doskonałą widoczność podczas jazdy. Atutem tego modelu jest
10
też niskie spalanie, i bardzo dynamiczne silniki. – Propozycją Volkswagena w segmencie aut miejskich jest Polo. To auto nowej generacji. Zdecydowanie różni się od tego, co znaliśmy do tej pory. Ten model zdobył nawet tytuł Światowego Miejskiego Samochodu Roku 2018 - wyjaśnia kierownik działu sprzedaży VW. – To bardziej przestronne auto, które nawet w wersji podstawowej ma system Front Assist, monitorujący przestrzeń przed autem, co wpływa na bezpieczeństwo podróżujących oraz pieszych. Jak nietrudno się domyślić, sporo odwiedzających salon na
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#temat
z okładki
dłużej zatrzymało się przy modelu T-Roc. – To odpowiedz Volkswagena na duże zainteresowanie SUV-ami. T-Roc jest jednym z najciekawszych aut tego typu - wyjaśnia nasz rozmówca. – To kompaktowy crossover, który ma większość udogodnień Golfa, ale można go na przykład wyposażyć w napęd na cztery koła. W salonie oczywiście świetne auta są najważniejsze, ale by je odpowiednio zaprezentować, potrzebny jest dobry zespół. – Firma Grupy Krotoski - Cichy bardzo dużą wagę przykłada do obsługi klienta. - Dlatego w tym momencie mamy aż siedmiu pracowników. Trzech z nich to sprzedawcy detaliczni, jeden specjalizuje się w sprzedaży flotowej. Każdy z nas posiada międzynarodowy certyfikat Volkswagena - zaznacza Łukasz Machocki, kierownik działu sprzedaży VW. - Celem naszego zespołu jest zaopiekowanie się klientem. Chcemy mu pomóc wybrać idealne auto, poradzić, jak finansować zakup oraz oczywiście jak dbać o samochód, by mu służył jak najlepiej. Zacznijmy jednak od… ceny. Wybór daty dni otwartych, czyli 12-14 kwietnia, nie był przypadkowy. – Trwa obecnie kumulacja różnego rodzaju specjalnych ofert. Przede wszystkim można zaoszczędzić aż do 22 tysięcy złotych na tegorocznych autach. Mamy też specjalne ceny na ubiegłoroczne modele, ale zostało ich już niewiele, więc zalecam pośpiech – informuje kierownik. – Miłośnicy diesli na pewno będą mile zaskoczeni oferowanymi przez nas cenami na auta tego typu. Firma ma też propozycję dla tych, którzy chcieliby korzystnie sfinansować zakup nowego auta. Specjalne rozwiązania przygotował Volkswagen Bank Polska. W ofercie jest m.in. najniższa możliwa rata i niewielki wkład własny. Dzięki temu programowi ratalnemu każdy Volkswagen jest w zasięgu, a miesięczne zobowiązanie nie obciąża przesadnie budżetu. Oczywiście kupno samochodu to dopiero początek, trzeba je też dobrze ubezpieczyć. – W swoich szeregach mamy doświadczonego eksperta do tych kwestii, a w tym momencie również bardzo atrakcyjny pakiet ubezpieczeń. Co ważne, mogą z niego skorzystać również klienci, którzy zaufali marce Volkswagen, ale kupili auto wcześniej, nawet jeśli nie zrobili tego w naszym salonie - zaznacza nasz rozmówca. Volkswagen słynie ze swojego niezawodnego serwisu, ci, którzy chcieliby skorzystać z niego taniej, mają taką możliwość właśnie teraz. – Pakiety serwisowe to możliwość korzystania z naszych usług w promocyjnych cenach. I to aż do 4 lat - podpowiada Łukasz Machocki. – Przedłużamy też gwarancję do 5 lat. Co ważne, jest to gwarancja producenta. Volkswagen Safe+ to nie tylko spokojny sen właściciela, to też wyższa wartość samochodu przy odsprzedaży - pod-
Grupa Krotoski - Cichy Autoryzowany Dealer VW ul. Gnieźnieńska 24b 75-736 Koszalin http://www.krotoski-cichy.pl
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
powiada Łukasz Machocki. - W salonie możemy poznać szczegóły promocji, poszczególni klienci mogą dostosować okres i zasięg gwarancji do swoich indywidualnych potrzeb. Jeśli nie udało wam się trafić do salonu Volkswagena w czasie dni otwartych, nic straconego! Promocyjne oferty nadal są aktualne, a obsługa salonu Grupy Krotoski - Cichy jest do waszej dyspozycji.
11
#rozmowa
Feminizm?
Nie ma prostej recepty! Tekst: Katarzyna Chybowska
W kwietniu już po raz 6. odbył się Regionalny Kongres Kobiet w Koszalinie. Wśród zaproszonych gości znalazła się znana blogerka i aktywistka feministyczna Katarzyna Barczyk, znana jako Lady Pasztet. Nam opowiada, czym dla niej jest feminizm i co chciałaby zmienić we współczesnym świecie.
Lady Pasztet to nie jest nick, który wybrałaby każda kobieta. Jak to się stało, że zostałaś chyba najbardziej znanym „pasztetem” w Internecie? - Po pierwsze, mój tata przez wiele lat był związany z branżą żywnościową, a dokładnie: zarządzał fabryką pasztetów właśnie, więc już od czasów szkoły przylgnęło do mnie, że jestem „księżniczką pasztetów”. Koledzy wymyślili to przezwisko oczywiście złośliwie, ale tak naprawdę zrobili mi przysługę. Postanowiłam to wykorzystać, stwierdziłam, że jest chwytliwe i w momencie, kiedy stało się to określeniem kogoś brzydkiego, nieatrakcyjnego, doszłam do wniosku, że to świetna, prześmiewcza ksywa dla feministki. Tak zostało. Co prawda nie wskazuje to na rodzaj
12
prowadzonej przeze mnie działalności, ale mocno przyciąga uwagę i już bym tego nie zmieniła. Zwłaszcza że moje kongresowe koleżanki mówią do mnie: paszteciku, co mnie bardzo wzrusza. To znaczy, że najpierw był „pasztet”, a dopiero potem był feminizm? - Feministką to chyba byłam od zawsze. Choć przyznam, że miałam takie okresy, kiedy ten feminizm mnie trochę mniej pociągał, na przykład na studiach. Dlatego rozumiem, że nie jest to kierunek zawsze superatrakcyjny dla wszystkich. Mimo to zawsze ten feminizm gdzieś tam w moim życiu się przewijał. Na przykład kiedy studiowałam polonistykę czy etnografię, to byłam wyczulona na aspek-
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#rozmowa ty związane z kobiecością. Do tego dostałam bardzo równościowe wychowanie, co sprawiło, że pewne zjawiska nie podobały mi się już wtedy, kiedy dorastałam. Za to bloga prowadzę od dawna. Na początku nie był on tematyczny, gdy zaczynałam, a było to tak dawno temu, istniał blox.pl i po prostu pisało się o swoim nudnym życiu. W pewnym momencie stwierdziłam, że trzeba to moje pisanie stematyzować. Odświeżyłam wygląd strony i postanowiłam zacząć pisać głównie o feminizmie, bo był to temat mi bliski i ludzie właśnie tego szukali. Widzę, że cały czas wracają te same pytania, te same problemy, jest to nadal temat, który się nie opatrzył.
mi mężczyznami, jednych i drugich mamy teraz w Sejmie i uważam, że trzeba ich wymienić na mądrych ludzi, którzy są mniej pyskaci, a bardziej kompetentni.
Takie kwestie jak, co to jest feminizm, też wracają? - Bardzo często. Myślę, że to akurat nie jest nic negatywnego. Ludzie po prostu nadal nie mogą uwierzyć, że można być feministką czy feministą na wiele różnych sposobów. Chcieliby na to prostej recepty. A takiej nie ma, bo będzie zawsze tych feminizmów dużo. Każda kobieta, która określa się jako feministka, ma swoje podejście do tego tematu. Oczywiście są wewnętrzne dyskusje środowiska o tym, czy można być feministką i nie być za prawem do wyboru, jeśli chodzi o aborcję czy antykoncepcję. Czy można być chrześcijańską feministką? Czy można być feministką, która pracuje w seksusługach? Te kwestie na pewno jeszcze przez lata będą omawiane, to trudne tematy i nie ma na nie jednego punktu widzenia. Mężczyźni też mają coś do powiedzenia w sprawie definicji feminizmu. U Krzysztofa Zanussiego przeczytałam: „Feminizm jest jak cholesterol, może być dobry albo zły”. Męscy eksperci od feminizmu zawsze mnie trochę wzruszają. Niestety panowie bardzo często wypowiadają się na tematy, na których się nie znają. Nie wiem, czy jest feminizm dobry i zły. Już na poziomie pokoleń widać, że trochę inaczej myślimy, kiedy o nim mówimy. To normalne, że inaczej go postrzega profesor Monika Płatek czy profesor Magdalena Środa. Ja bym nie powiedziała, że jest ten dobry i jest ten zły. Bo trudno mi sobie wyobrazić zły feminizm. Do czego miałby prowadzić? Jak ktoś nie rozumie, na czym on polega, to często przywołuje ten cytat. Bo to kojarzy się z jakąś walką o dominację, a to znów pokazuje bardzo dobrze pewne obawy mężczyzn, że kobiety się mocno włączą w politykę i będą się musieli podzielić władzą, a wiadomo, że nikt tego nie lubi. Ale feminizm jest przez wielu postrzegany jako szczególnie polityczny. Pani zdaniem powinnyśmy iść do władzy czy nie? - Jak najbardziej. Nie jestem za tym, żeby głosować tylko na kobiety, bo są kandydaci, mężczyźni, którzy mają ważne dla nas postulaty. Na pewno uważam, że kobiety powinny aktywnie tworzyć politykę, choćby dlatego, że mają inny zakres doświadczeń i inaczej postrzegają świat, a to sprawia, że można przekierować pewne priorytety. Startujmy, głosujmy, angażujmy się, bo feminizm jest polityczny. Nie traktujmy więc tej gałęzi jako czegoś niedobrego, złego. Wiele rzeczy, które nadal są do zrobienia, możemy osiągnąć tylko tą drogą. Bardzo kibicuję polityczkom. Ale dla mnie nie ma różnicy między głupimi kobietami a głupi-
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
13
#rozmowa Na Twoim blogu można znaleźć teksty informacyjne, recenzje, ale też teksty ironiczne, zwracające uwagę na jakiś problem. Szczególnie jeśli chodzi o te ostatnie, osobiście spotkałam się z ich nieprawidłowym odbiorem. Często Ci się zdarza takie niezrozumienie? - Raczej nie, wśród czytelniczek i czytelników mojego bloga nie ma takiej recepcji. Jeśli posyłają to dalej, to rzeczywiście może tak być. Pamiętam tekst, gdzie była charakterystyka feministki, który został bardzo dosłownie potraktowany, gdy w rzeczywistości był on absolutnie ironiczny. Wydaje mi się, że to wynika z tego, że naprawdę przez kilkanaście ostatnich lat z jednej strony mamy młode kobiety, które widzą swoją pozycję jako bardzo mocną, a z drugiej - nie chcą myśleć, dlaczego tak się stało i komu to zawdzięczają. Feminizm przez wiele lat był na tyle wyśmiewanym zjawiskiem w Polsce, że mocno się ugruntował jako coś gorszego. Nikt nie chce być w grupie słabej, więc nikt nie chce być feministką, bo to znaczy, że nie będą mnie lubić. Ja takie opinie słyszę od kobiet bardzo mądrych, z ogromnym intelektem, które nie chcą się przyznawać do pewnych poglądów, żeby nie spalić sobie niektórych możliwości. Są i tacy, którzy nie odbierają takich tekstów ze złej woli, ale dlatego, że tak im się ten feminizm kojarzy. Spodnie, koszulki z hasłami feministycznymi - takie rzeczy można znaleźć dziś w sieciówkach. To chyba jednak oznacza, że to modny trend?
- Takie mam wrażenie. Co prawda na takim podstawowym poziomie girl power. Słyszymy takie hasła, że dziewczyny mogą, że przyszłość jest kobietą. Nagle wszyscy odkryli, że jesteśmy inteligentne, mamy mózgi i robimy dużo wspaniałych rzeczy. Wszystkich to cieszy. Okej. Jest moda, ale gdzieś w tyle zostawiamy tych chłopców, o których ja się serio martwię. To właśnie jeden z problemów feminizmu, że mężczyźni są poddawani działaniom stereotypów, nacisków i presji. Nasze izolowanie się tylko w stronę bycia fajną bez tych, którzy powinni być naszym wsparciem, a my ich oczywiście, może być złą strategią długofalową. Na pewno modne zrobiło się bycie silną kobietą, nie feministką, tylko po prostu silną. Taką, która wie, czego chce i ten cel osiąga. Uważam, że ten trend nie robi niczego złego i na pewno jest lepszy od trendu na pieczenie ciasteczek. Z całym szacunkiem do pieczenia ciasteczek. Wiele feminizmów, różne spojrzenia, jaki jest ten Twój? Po co się w to angażujesz? - Chciałabym, to jest mój ostateczny wniosek, żeby feminizm nie był potrzebny. Żebyśmy nie musieli się tak bardzo na tym koncentrować. Żeby istniała edukacja równościowa, pokazująca zalety i wady różnych pozycji w społeczeństwie. Walczę o to, żeby moje dzieci miały taki fajny świat, w którym nie będą karcone za to, że chcą być inne. I o to, żeby moi najbliżsi mnie rozumieli, a to coraz lepiej mi wychodzi. Takim moim sukcesem będzie, jeśli ludzie, którzy wejdą na mojego bloga, powiedzą: okej, ja już wiem, o co tym babom chodzi. Reklama
14
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
APTEKA #wydarzenia
CENTRALNA
Koszalin, ul. Zwycięstwa 152 czynna od poniedziałku do piątku 8-20 soboty 8-16
informacja o lokalizacji
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
15
#ludzie
Styl to nasza wiadomość dla świata
Teks: Katarzyna Chybowska /Fot. Magdalena Ćwirko oraz Radek Koleśnik
- Poznałam na jednym ze zdjęć, że pani jest z Koszalina - z radością powiedziała uczestniczka pierwszego autorskiego spotkania Marii Młyńskiej, blogerki z ubierajsieklasycznie.pl, która właśnie wydała swoją pierwszą książkę pt. „Warsztaty stylu”. Dla wielu osób to niezwykłe, że autorka jednego z najpopularniejszych modowych blogów nie mieszka na co dzień w stolicy albo innym dużym mieście, tylko właśnie w Koszalinie. Za ogólnopolskim sukcesem bloga Marii stoi wiele czynników: dobry temat, popularność takich blogów, ale najważniejszym jest pasja samej autorki. - Motywacji do powstania ubierajsieklasycznie.pl było bardzo wiele. Od zawsze wiedziałam, że chcę żyć z pisania i to była tylko kwestia, o czym pisać - wspomina w rozmowie z nami Maria Młyńska. - Od zawsze ciągnęło mnie do spraw wizualnych: lubiłam kino, sztukę, modę. Temat mody wybrałam jako pierwszy. Dopiero po czasie wyklarowało się, że to nie moda jako taka mnie interesuje, ale styl. Każdy ma jakiś styl, nawet jeśli nie śledzi trendów, nie interesuje się modą.
16
- Kiedy zobaczyłam, że moim czytelnikom podoba się to, że piszę o stylu, że nie mówię im, jak się ubierać, tylko podpowiadam, jak odnaleźć siebie w tym wszystkim, to już wiedziałam, że jestem na dobrym tropie - stwierdza nasza rozmówczyni. - Tak już mam, że kiedy coś zaczynam, mam jakąś myśl przewodnią. Mimo że jest taka moda na krzyżowanie się różnych tematów na blogach, u mnie czytelnik zawsze znajdzie to, co obiecuje tytuł bloga, czyli tematy związane z szeroko rozumianym stylem. Autorka porusza w swoich materiałach takie zagadnienia, jak etyka mody, pozytywne podejście do własnego ciała, rozsądne i satysfakcjonujące zakupy. Fanami bloga są ci, którzy szukają stylu na całe życie, a nie na najbliższy sezon. - Ubieraj się klasycznie to dość przewrotna nazwa. Bo tak naprawdę klasyka dla każdego z nas oznacza coś innego. I to dobrze! - podkreśla blogerka. Blog dość szybko zdobył rzeszę fanów, którzy już od dobrych pięciu lat nie opuszczają Marii, mimo że Internet ciągle zalewany jest falą nowych blogów modowych i lifesty-
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#ludzie lowych. Popularność bloga i bliski kontakt z czytelnikami zachęciły Marię do napisania książki. Spora część fanów i kilkanaście wydawnictw domagało się książki od dawna. Musiało jednak minąć trochę czasu, zanim Maria podjęła wyzwanie. - Moi czytelnicy mi zaufali, mimo to długo się wahałam - przyznaje autorka „Warsztatów stylu”. - Nie do końca chyba w siebie wierzyłam. Pierwsze propozycje od wydawnictw pojawiły się pół roku po tym, jak zabrałam się za prowadzenie bloga na poważnie. Przyznam, że jest to bardzo satysfakcjonujące, że poproszono mnie o napisanie tej książki, że nie było to moje własne widzimisię, ale inicjatywa oddolna. Dzięki temu nie musiałam iść na żadne ustępstwa i przygotowałam poradnik dokładnie taki, jaki sobie wymyśliłam. - Książka to tak naprawdę wypadkowa tego, co jest na blogu. Oczywiście poukładana, usystematyzowana i uzupełniona. Tak jak mówi tytuł, jest to autorska metoda - zaznacza Maria Młyńska. - W książce wychodzę z tezą, że są ludzie, którzy mają talent i intuicyjnie, bez żadnej pomocy odnajdują swój styl. W ich szafie znajdziemy ubrania, które im odpowiadają, w których dobrze się czują, wyrażają ich osobowość. Są też inni, którzy muszą się tego po prostu nauczyć i wydaje mi się, że to właśnie robię w książce - uczę. Na pewno chcę, żeby czytelnik po jej przeczytaniu potrafił sam dokonywać najlepszych dla siebie wyborów. Blogerka podkreśla, że książka, ale też i sam blog to sposób odreagowania na to, jak dziś pisze się o stylu i modzie.
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
Maria Młyńska od 13 lat mieszka w Koszalinie. Z wykształcenia ekonomistka i filolog angielski. Swój czas dzieli pomiędzy prowadzenie ubierajsieklasycznie.pl a życie rodzinne, czyli m.in. wychowywanie 4-letniej Zosi.
- Te rady najczęściej zupełnie nie przystają do realiów naszego życia. Ile razy w roku wychodzimy na przyjęcia, randki, wesela? Blogi i kolorowe pisma koncentrują się na pokazywaniu strojów wieczorowych, wyjściowych, głównie eleganckich, a wręcz celebryckich - wyjaśnia autorka ubierajsięklasycznie.pl. - Powinniśmy się skupić tak naprawdę na swoim stylu na co dzień. Uzmysłowić sobie, że można stylowo wyglądać w trampkach. Podpowiedzieć kobiecie, która idzie z dzieckiem na spacer, jak ubrać się zgodnie z jej stylem, bez wielkiego wysiłku, że jest coś pomiędzy matką celebrytką a zaniedbaną mamą w rozciągniętych, starych spodniach dresowych. Koszalinianka sprzeciwia się wszystkim ogólnym radom, których pełne są inne poradniki. - Na przykład: jeśli kobieta jest plus size, to trzeba ją owinąć paskiem w talii albo założyć szpilki, żeby wydłużyć jej nogę. Nie wiem, czy w realnym życiu kobiety przez 90 procent czasu chodzą w szpilkach - powątpiewa pisarka. - Czy to jedyne rozwiązanie? Uniwersalne? Nie sądzę...
17
#ludzie Maria stoi też w opozycji do tego, co przez lata utarło się jako klasyka dla każdego: biała koszula, mała czarna, balerinki, jeansy itd. - Tu znowu wracamy do nazwy mojego bloga. To jest klasyką, co my za nią uznamy. Na liście każdej z nas może znaleźć się coś innego. Ja już na tyle się określiłam, że mogę powiedzieć, że u mnie są to na pewno kolory: czarny, zielony, złoty, srebrny. Na tej liście znajdą się jeszcze czarne golfy, czarne bluzki z długim rękawem, ciężka biżuteria. Styl każdego człowieka może być lepszy, ewoluuje, zmienia się, tak jak i my się zmieniamy. Tak też było w moim przypadku i na to stawiam w mojej metodzie. Jestem przeciwniczką jakichkolwiek skrajności. Wyrzucania wszystkiego z szafy. Nie: powolutku, jedna mała zmiana na raz. Kupujemy coś, przyzwyczajamy się do tego i dopiero potem wprowadzamy kolejne rzeczy. Kiedyś napisałam na blogu - i to się bardzo spodobało czytelniczkom - styl jest w głowie, a nie w szafie. Od tego trzeba zacząć, nie od kupienia masy rzeczy na wyprzedażach, bo to na pewno nie zda egzaminu. To nie oznacza, że Maria skreśla wszystko, co jest na topie i proponuje czytelniczkom zapomnieć o tym, co jest modne. - Z tego co modne, można wynieść coś dobrego, tylko
18
xxx
#
trzeba to robić z głową. Patrzmy na to, co nas otacza, przez pryzmat takiego modowego egoizmu. Podam przykład: od dwóch sezonów modne są wiklinowe koszyki. Teraz jest świetna okazja, żeby z tej wielości dostępnych modeli wybrać może coś dla siebie, dopasować do nas. Ktoś, kto poukłada sobie wszystko w głowie, nie będzie miał problemu z określeniem siebie. Trzeba pamiętać, że styl jest wypadkową nie tylko naszego gustu, ale też naszych wspomnień, naszych pomyłek. Tego, kiedy wyglądaliśmy najlepiej, ale też tego, kiedy wstydziliśmy się, jak wyglądamy. Do tego zachęcam, żeby te wszystkie sytuacje analizować. Styl to taka niewerbalna wiadomość, powiedzenie bez słów tego, co się czuje. I nawet jeśli jest on zaniedbany, buntowniczy i nie na 100 procent, to też jest wiadomość. Gdy to przepracujemy, nagle okaże się, że często bez żadnego wysiłku, po prostu sięgając do swojej szafy i zakładając z niej cokolwiek, wyglądamy dobrze. Te i wiele innych porad znajdziecie w „Warsztatach stylu”. Egzemplarze „Warsztatu stylu” do księgarni trafiły 18 kwietnia, pierwsze spotkanie autorskie odbyło się w Koszalinie, w kawiarni Między Kartkami, a następnie w kilku innych miastach Polski. - Jest też możliwość zamówienia na stronie wydawnictwa egzemplarzy z dołączonymi ćwiczeniami, przygotowanymi przeze mnie. Myślę, że osoby, które przeczytają książkę, nie będą miały problemu z odpowiedzeniem na pytania, a same ćwiczenia będą dla nich pomocne.
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
GIZIA to ucieleśnienie piękna i elegancji
#wydarzenia
GIZIA to marka należąca do klasy premium, mająca w swojej ofercie tkaniny i dodatki najwyższej jakości, takie jak jedwabie i ręcznie robione koronki. Cięcia, kroje zawsze są zgodne z najnowszymi trendami w modzie. GIZIA to ucieleśnienie piękna i elegancji. To luksus i seksualność, które odkryć można w oryginalnych i nowatorskich połączeniach kolorów i stylów. GIZIA to przede wszystkim nasycone kolorami długie suknie wieczorowe, ale i zwiewne sukienki. To przepiękne, oryginalne i odważne kombinezony. Wśród ofert GIZIA znaleźć można seksowne garnitury, żakiety, kamizelki i kurtki. Bajeczne kolekcje firmy zachwycają totalnie każdego i w każdym wieku. Marka ta zdobyła już uznanie w największych miastach, jak: Nowy Jork, Dubaj, Moskwa i... Koszalin. Jedyny przedstawiciel tej marki zadomowił się właśnie w naszym przeuroczym mieście. Salon GIZIA, którego właścicielką jest Pani Ewa Krzymińska, znajduje się
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
przy ulicy Zwycięstwa 40 w CH Jowisz. Pani Ewa od 2008 roku ubiera ludzi filmu, kultury i sztuki, polityków i celebrytów. Wiele gwiazd show-biznesu pojawia się w kreacjach marki GIZIA, co bez wątpienia podkreśla status marki. Odzież ta znana jest z niezrównanej jakości i luksusu drogich materiałów i tkanin. Przeważają w nich jedwabie, wełny i skóry. Niepowtarzalny wygląd ubraniom nadają kamienie Swarovskiego - to znak rozpoznawczy marki.
na uroczyste wyjście, czy też wesele. Spodnie, spódnice obszyte kamieniami Swarovskiego, koszule obszyte pięknymi koronkami to gwarancja dobrego, niepowtarzalnego stylu i luksusu.
Kolekcje proponowane przez GIZIA pozwalają na stworzenie niebanalnych stylizacji zarówno na codzienny spacer, spotkanie biznesowe, jak również
Każdy z elementów garderoby wpisuje się w aktualne trendy modowe i przypadnie do gusty każdemu, nawet tym najbardziej wymagającym.
- Linia wieczorowa to propozycja dla Pań, które lubią się wyróżniać. Śmiałe kolory, wzornictwo i kobiece fasony dodadzą pewności siebie - mówi Pani Ewa.
Zapraszamy do salonu firmowego GIZIA! C.H. Jowisz, Koszalin, Zwycięstwa 40, tel. 601137131 instagram: https://www.instagram.com/gizia_polska/ facebook: https://www.facebook.com/GIZIA.polska/
#14
19
#ludzie
Dzień z życia...
Pauli Mazurek, zawodniczki AZS Energa Zastanawialiście się, jak wygląda dzień zawodowego sportowca? Udało nam się namówić Paulę Mazurek, piłkarkę ręczną, żeby zdradziła nam kilka szczegółów.
Przede wszystkim każdy dzień, tydzień w trakcie sezonu wygląda dosyć podobnie i jest ściśle podporządkowany pod rytm meczowy. Trenujemy od poniedziałku do piątku, w soboty gramy mecze, a niedziela przeznaczona jest na odnowę biologiczną oraz odpoczynek. Każdy dzień treningowy wygląda inaczej: poniedziałek i czwartek rozpoczynamy siłownią, wtorek rano pracujemy nad obroną, a codziennie po południu rozpoczynamy trening właściwy w hali. Początek tygodnia jest bardziej intensywny, więcej biegania oraz ćwiczeń dyna-
20
micznych, natomiast im bliżej meczu, tym więcej taktyki i koncentrowania się na konkretnym przeciwniku. Oczywiście nie zawsze udaje się przestrzegać wszystkich zasad książkowego trybu życia sportowca, ale zawsze staram się dbać o moją dobrą formę fizyczną i psychiczną. Podstawa to odpowiednia ilość snu oraz odpowiednie odżywianie się. Zdecydowanie każdy z posiłków zjadam z przyjemnością, nie wyobrażam sobie diety opierającej się na czymś, czego po prostu nie lubię. Posiłki sportowca,
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#ludzie
Paula Mazurek przygodę z piłką ręczną zaczęła w Lublinie, skąd pochodzi. Swoją seniorską karierę zaczęła w I-ligowym AZS AWF Warszawa (sezony 2010-2015), gdzie zdobyła dwa srebrne i jeden brązowy medal Akademickich Mistrzostw Polski. Od 2013 roku regularnie powoływana jest do reprezentacji Polski w piłce ręcznej plażowej (2013 r. - występ na Mistrzostwach Europy w Danii, 2014 r. - występ na Klubowych Mistrzostwach Europy). Przez dwa ostatnie sezony (2015/2016 i 2016/2017) piłkarka reprezentowała barwy AZS Łączpol AWFiS Gdańsk.
zdrowe i pełnowartościowe, mogą być naprawdę smaczne. Zazwyczaj na pierwsze śniadanie przed siłownią zjadam muesli, które składa się z różnych płatków, np. owsianych, jaglanych, mieszanki orzechów (moje ulubione to laskowe oraz nerkowce), żurawiny, owoców (banan to podstawa, a do tego świetnie się sprawdzają owoce sezonowe) oraz kefiru. Drugie śniadanie to najczęściej jajka (omlety, jajecznica, sadzone) z warzywami. Obiady i kolacje potreningowe są naprawdę zróżnicowane. Makarony, kasze oraz moje ulubione bataty łączę z różnymi mięsami, a do tego sałatki i surówki. Zdecydowanie należę do osób, które nie lubią monotonnych posiłków, dlatego staram się je zawsze urozmaicać. Ważne, żeby dostarczać do organizmu „paliwa”, ale przede wszystkim musi ono smakować. Życie według ściśle określonego planu może wydawać się nudne, ale zdecydowanie tak nie jest. Bardzo łatwo przyzwyczaić się do codziennej rutyny oraz znaleźć czas dla siebie. Skończyłam studia, dlatego mam teraz tego czasu zdecydowanie więcej. Jak tylko pogoda na to pozwala, wybieram się nad morze. Nie ma nic bardziej odprężającego niż spacer nad wodą. W bardziej leniwe dni zazwyczaj sięgam po książki oraz seriale. Jeżeli chodzi o życie nocne, to jest ono dosyć ograniczone. Jesteśmy dorosłe i nikt nie pilnuje, o której kładziemy się spać, ale przy takim dużym wysiłku fizycznym po powrocie do domu mam ochotę po prostu się położyć i spokojnie spędzić wieczór. Kogo jeszcze - w waszym imieniu - mamy namówić na zwierzenia? mmtrendy.koszalin@polskapress.pl
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
21
#wydarzenia
Kapelusznik - po drugiej stronie lustra
22
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#edytorial
Lewis Carroll, pisząc „Alicję po drugiej stronie lustra”, stworzył jedną z najbardziej zagadkowych baśni dla dzieci i dorosłych w historii literatury. Wojciech Jachyra, fotograf mody, zainspirowany szaloną postacią Kapelusznika, jednego z bohaterów „Alicji”, podjął się zgłębienia serii gier słownych, abstrakcyjnych łamigłówek i specyficznego poczucia humoru - związanych z tą postacią. Czy swoją interpretacją zbliżył się do rozwiązania tajemniczej opowieści Carrolla? Oceńcie sami. (am)
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
23
#wydarzenia
#
Wywiad
Wojciech Jachyra dla MM Trendy Fotografie, koncept & produkcja: Wojciech Jachyra - www.wojciechjachyra.com Model: Sebastian Zawiliński / Avant Models Makijaż: Patrycja Marciniak Fryzura: Damian Witkowski - Jaga Hupało / Born To Create Stylizacje: Paulina Leszczyk Projektant: Marka MALE-ME www.male-me.pl, H&M, ZARA Biżuteria: ORSKA - biżuteria Koordynator projektu & scenografia: Ula Lis
24
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
25
Wywiad
# #wydarzenia
26
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
27
#zdrowie
O diecie wiem już wszystko... Czy na pewno?
Tekst: Katarzyna Chybowska / Fot. Alla Boroń
Przymierzałyście już swoje letnie sukienki czy stroje kąpielowe, myśląc o nadchodzącym lecie. I co? Trochę ciasno? Jeśli w waszych głowach narodził się pomysł na kolejną dietę, mamy garść dobrych rad. Cztery koszalińskie dietetyczki rozprawiają się dla nas z mitami dietetycznymi.
O dietach możemy przeczytać wszędzie - szczególnie na internetowych forach. Ten temat mielony jest też w telewizji czy radiu. Niestety, nie wszyscy, którzy szumnie nazywają się ekspertami, takimi są w rzeczywistości. Przez co w obiegowej opinii istnieje sporo przekłamań oraz niedopowiedzeń na temat zdrowej żywności i diet. Z takimi przekłamaniami na co dzień walczą dietetyczki.
Tylko 1000 kalorii - Do mnie, jak chyba do wielu innych dietetyków, przychodzi wielu klientów, którzy wciąż mają przekonanie, że odchudzają tylko diety o bardzo niskiej kaloryczności. Namawiają mnie niemalże do układania diety zawierającej
28
zaledwie 1000 kalorii - stwierdza Natalia Jasiakiewicz-Jeleń, dietetyk i biotechnolog, która przyjmuje przede wszystkim klientów pragnących schudnąć, obniżyć cholesterol i wyregulować poziom cukru we krwi. - Prawda jest taka, że aby uzyskać spadek wagi około kilograma tygodniowo, należy jeść prawie 500 kalorii mniej niż do tej pory. Tak więc bardzo wiele kobiet chudnie na diecie 1500 kalorii, natomiast mężczyźni mogą uzyskać spadek wagi, jedząc ponad 2000 kalorii. Oczywiście jest to kwestia indywidualna, zależna od wzrostu, wieku, wagi i aktywności fizycznej. Trzeba jednak zaznaczyć, że nawet osoby, które mają zaburzenia hormonalne, schorzenia utrudniające spadek wagi czy przyjmujące leki, które wpływają na me-
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#zdrowie tabolizm, również nie powinny sięgać po tak drastyczne rozwiązania. Kolejnym problemem, z jakim spotyka się nasza ekspertka w codziennej pracy, jest błędne przekonanie o skuteczności produktów light. - Sklepy zalała prawdziwa fala wszystkiego, co odtłuszczone. To prowadzi do przekonania, że tłuszcz to samo zło. Klienci poradni dietetycznych dziwią się, że w jadłospisach sałatki polewa się oliwą, owsianki zawierają orzechy i ziarna, które są źródłem tłuszczu - dodaje Natalia Jasiakiewicz-Jeleń. - Ludzie myślą, że tłuszcze obecne w diecie zawsze odkładają się w tkankę tłuszczową w naszym ciele. Prawda jest taka, że ona akurat odkłada się z nadmiaru kalorii i to niezależnie od tego, czy były one dostarczane z białka, tłuszczy czy węglowodanów. Łatwiej jest natomiast wyhodować oponkę, jedząc tak zwane węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym - słodycze, napoje i tak lubiane produkty z oczyszczonej mąki pszennej. Dietetyczka radzi, żeby unikać tłuszczy, ale tych pochodzenia zwierzęcego (tłuste mięsa i tłusty nabiał) oraz ograniczyć tłuszcze roślinne do właściwych nam ilości (zazwyczaj od 2 do 5 łyżek dziennie, jest to kwestia indywidualna). Powinniśmy też unikać smażenia (czyli podgrzewania tłuszczów do wysokich temperatur). - Lepiej już skrapiać oliwą gotową potrawę - stwierdza ekspertka.
Z zegarkiem w dłoni Z podobnymi mitami spotyka się też Agnieszka Jagodzińska, specjalista ds. żywności i żywienia, zajmująca się dietetyką kliniczną. - Do tej listy jeszcze śmiało dodałabym temat niejedzenia po godzinie 18. Co gorsza, pacjenci czasami celowo omijają kolację, pomimo że mają ją wliczoną w jadłospis. Sadzą, że tym sposobem szybciej schudną. Niestety efekty są odwrotne do zamierzonych. Nie dość, że są głodni, to jeszcze waga potrafi stanąć w miejscu. Tak naprawdę, to nie godzina, o której jemy kolację, ma znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania organizmu oraz utraty zbędnych kilogramów, ale czas, w jakim po spożyciu ostatniego posiłku zaśniemy. Lekkostrawną kolację powinnyśmy zjeść około 2-3 godziny przed planowanym snem. Oczywiście, jeśli kładziemy się spać około godziny 20.30, to kolacja o 18.00 jest dobrym pomysłem. Jednak większość z nas niestety na nocny odpoczynek udaje się trochę później, nawet około godziny 23.00- 24.00 - wyjaśnia Agnieszka Jagodzińska. Innym mitem, który dietetyków czasem bawi, ale częściej drażni, jest spór o wyższość margaryny nad masłem. - Wielu pacjentów pod wpływem niezmierzonej ilości reklam w każdych dostępnych mediach wyrabia sobie mylne zdanie na temat wpływu popularnych margaryn do smarowania pieczywa. Prawdą jest, że roślinne tłuszcze utwardzone, czyli właśnie te margaryny, zawierają tak zwane izomery trans, które są o wiele bardziej niekorzystne dla zdrowia i mogą wywołać wiele schorzeń - zaznacza dietetyczka. - Nasycone kwasy tłuszczowe obecne w maśle są niezbędne w prawidłowym rozwoju dzieci i kobiet podczas ciąży, a także dorosłych w każdym wieku. Jest to naturalny produkt wyrabiany tylko i wyłącznie z mleka, więc korzyści ze spożywania masła są dużo wyższe niż ze spożywania margaryn. Nawet osoba z wysokim poziomem cholesterolu wcale nie
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
musi unikać masła (jest to następny mit). Spożywanie tego produktu w odpowiednich ilościach nie wpływa znacząco na jego poziom.
Dla mnie za drogo... Zanim zdecydujemy się przejść na zdrową dietę albo wybrać do eksperta, który mógłby nam pomóc, trzeba kategorycznie rozprawić się z bardzo popularną opinią, że zdrowe żywienie czy dieta są drogie. - Zastanówmy się, przecież podstawą zdrowej diety są warzywa i owoce. Te akurat są dostępne i w małych sklepach, i w sieciowych. Prawda jest taka, że zdrowe i świeże jedzenie można kupić całkiem niedrogo. W okolicy na pewno znajduje się też targ, na którym ogrodnicy i działkowicze sprzedają rośliny ze swoich upraw, naturalnie hodowane i świeże. Kapusta, fasola, marchew, pietruszka, cukinia, ogórki, dynia to najtańsze produkty. Stosując się do zasady, że każdy posiłek powinien przynajmniej w połowie składać się z warzyw i owoców, okaże się, że zdrowo nie znaczy drogo - mierzy się z problemem ekspertka. Anna Zakrzewska - Lalik, dietetyk: - Możemy nawet zaoszczędzić, ograniczając ilość spożywanego mięsa i wędlin, a dostarczając organizmowi białka z warzyw strączkowych, na przykład fasoli, grochu, soczewicy, soi oraz jajek bądź sera. Wielu ludzi myśli, że mięso należy jeść codziennie, a tymczasem dla naszego organizmu wcale nie jest to konieczne. Co więcej, jedząc wędliny, dostarczamy dużą ilość środków chemicznych, konserwanty, wypełniacze, koloranty, sztuczne aromaty. Także hormony i antybiotyki, jakie spożywamy wraz z mięsem zwierząt z hodowli intensywnej, sprawiają, że mięso nie jest dobrym wyborem. Anna Zakrzewska - Lalik zwraca też uwagę, że czasem nawet najlepiej ułożona dieta to dla nas za mało. - W naszej
29
#zdrowie diecie znajdują się wszystkie niezbędne składniki odżywcze - to też nie do końca prawda. Dla wielu z nas suplementy mogą stanowić wartościowe źródło składników odżywczych wzbogacających dietę! Prawie powszechnie występujące niedobory dotyczą witaminy D3, kwasów tłuszczowych omega-3 (EPA i DHA) oraz witaminy B12. Są to składniki ważne dla organizmu, które nawet przy naszych wyjątkowych staraniach trudno dostarczyć z dietą. Aby nie doprowadzić od upośledzenia funkcjonowania organizmu, musimy ratować się suplementacją. Nic więc dziwnego, że stają się one jedną z najbardziej popularnych metod dbania o zdrowie - wyjaśnia ekspertka.
Cukrzyca - zapobiegajmy Obawa przed wykryciem choroby może nas słono kosztować. - Kiedy proszę pacjenta, żeby oznaczył poziom insuliny, często słyszę: ale ja nie mam cukrzycy - opowiada Aldona Lewito-Paszko, kolejny ekspert, technolog żywności. - Jeśli dana osoba ma obciążenie rodzinne cukrzycowe, powinna wcześniej zbadać poziom insuliny, by móc w przyszłości zapobiec rozwojowi cukrzycy typu 2. Niestety w ostatnich latach obserwuję lawinowo wzrastającą liczbę osób z cukrzycą tego typu, która zazwyczaj jest spowodowana prowadzeniem niezdrowego trybu życia oraz pewnymi zaniedbaniami, chociażby brakiem profilaktyki i niewykonaniem właściwych badań w odpowiednim czasie dla pacjenta. Co gorsza, rzadko zdarza się, aby dana osoba była świadoma, że choroba może mieć charakter genetyczny, według innych badanych pacjentów cukrzycy nie można zapobiec. Jest to oczywiście mit. Huśtawka nastrojów, drżenie mięśni, potliwość, częste oddawanie moczu itp. to dobry powód, aby oznaczyć poziom insuliny. Może to pomóc właśnie wykryć insulino oporność, która zazwyczaj zapowiada cukrzycę typu 2. - Warto przeprowadzić w diagnostyce test obciążeniowy (OGGT) i sprawdzić, jak kształtują się poziomy glukozy i insuliny. Poleganie na informacji, że jeśli poziom węglowodanów jest na dość bezpiecznym poziomie (a mógłby być na niższym), jest błędem. Dana osoba może już cierpieć na insulinooporność, która stwarza idealne warunki do rozwoju cukrzycy typu 2 - podpowiada Aldona Lewito-Paszko.
Uzbrojeni w taką wiedzę, możecie śmiało zabrać się za swoją dietę. Jeśli macie więcej pytań, zapraszamy na nasz profil MMTrendyKoszalin na Facebooku.
30
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#
Rejestracja: 94 347 74 61, 602 776 267
#wydarzenia Rozmowa
ul. Staszica 8a 75-449 Koszalin www.stanmed.pl
ALERGOLOG, PEDIATRA: Aleksandra Nogalska - teSty SKórne - SPirometria - uSg PłuC
neuroChirurg Michał Tarnowski Kardiolog Agata Pawelska-Buczeń Kardiolog Karolina Zakutyńska-Kowalczyk Kardiolog Krzysztof Jarząbek - eCho SerCa. holter
Pediatra Pulmonolog Grażyna Stanisławska Chirurg dzieCięCy Jerzy Niesłuchowski interniSta Pulmonolog Lidia Sławińska ortoPeda Piotr Kaczkowski; Krzysztof Buczeń neurolog Marek żmuda laryngolog Edward Bauer dermatolog Danuta Jurgielaniec PraCownia uSg - nowe badanie uSg PłuC
uSg doPPler – najbliżSzy termin badań: 14, 21 maja 2018 r. - dr. a. KaCzmareK 25 maja 2018 r. - dr. j. KuleSza SPeCjaliSta radiolog SzPital KliniCzny nr 1 w Poznaniu
uSg Stawów biodrowyCh - dr. j. nieSłuChowSKi - 12 maja 2018 r. MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
31
#prezentacja
Rehabilitacja przynosi ulgę w bólu, przywraca radość życia i sprawność
Problemy z barkiem, kręgosłupem, kolanem czy łokciem to dla wielu osób codzienność. Najczęściej takie dolegliwości to efekt wieloletnich zaniedbań, np. siedzącego trybu życia, lub wręcz przeciwnie - zbyt ambitnego podejścia do treningów. Cierpiący - czasem z własnej inicjatywy, a czasem z polecenia lekarza - trafiają do gabinetów Agnieszki Bednarek i Katarzyny Korban-Wicher, które łączą siły, by pomagać swoim pacjentom nie tylko w walce z bólem, ale i w powrocie do pełnej sprawności. Fala uderzeniowa i masaże, w których specjalizuje się Agnieszka Bednarek, przynoszą ulgę w wielu dolegliwościach: ostroga piętowa, Achilles, naderwanie mięśni. Pomagają, ale nie rozwiązują problemu. W połączeniu z innymi metodami, takimi jak na przykład rehabilitacja aktywna, pozwalają pozbyć się dolegliwości. - Oczywiście to,
32
czy na zawsze, zależy od pacjenta. Tego typu dolegliwości wymagają regularnych ćwiczeń i zabiegów tzw. przypominających. Jednak warto podjąć wysiłek, by pozbyć się bólu, który często naszym podopiecznym towarzyszy od wielu lat - mówi Katarzyna Korban-Wicher. By pacjent pozbył się bólu - jak podkreślają nasze rozmówczynie - trzeba rozwiązać problem funkcjonalny, czyli zadziałać u źródła, a nie stosować metodę „plastra”, czyli wyleczenia objawów takich jak ból. Powtarzają, że kluczem do sukcesu jest uświadomienie pacjentom, skąd się ich problem wziął i przekazanie wiedzy, co zrobić, by nie wrócił. Do ich gabinetów trafia coraz więcej osób młodych. Czę-
Terapia falą uderzeniową jest nowoczesną i wysoce efektywną metodą zabiegową. Jak to działa? Wysoka energia mechaniczna fali infradźwiękowej jest dostarczana do bolesnych części ciała. Dzięki zabiegowi falą uderzeniową można niezwykle skutecznie leczyć patologiczne zmiany ścięgien, więzadeł, torebek stawowych oraz mięśni i kości. Korzystne efekty terapii falą uderzeniową bardzo często występują już po pierwszym lub drugim zabiegu. Terapia eliminuje ból i przywraca pełną mobilność, polepszając jakość życia.
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#prezentacja
Rehabilitacja aktywna łączy różne techniki pracy z ciałem. Jej celem jest usprawnianie układu kostno-mięśniowo-nerwowego przez odpowiednie ćwiczenia, w tym pracę z tzw. powięzią, której rolę dopiero zaczynamy doceniać. Powięź to włóknista tkanka, która otacza ciało pod skórą, okala i przedziela mięśnie oraz grupy mięśniowe, dzieląc je na warstwy.
sto powodem ich problemów są sportowe kontuzje. Pod opieką gabinetów jest sporo zawodowych sportowców lub sportowców amatorów, którzy są świadomi tego, jak ważna jest rehabilitacja. Większą grupę stanowią początkujący amatorzy, którzy ambitnie zabierają się za uprawianie modnych sportów, ignorując to, co mówi ich ciało. - Nie wiedzą, skąd się biorą kontuzje, często stosują metodę „samo przyszło, samo przejdzie”. Cóż, nie przechodzi, co więcej, prosta kontuzja po jakimś czasie staje się poważnym problemem - mówi fizjoterapeutka. Pani Agnieszka dodaje: - Wiele osób ciągle czegoś od swojego ciała wymaga, stawia mu wymagania, a niewiele mu daje w zamian. Nie ma w tym równowagi. O mięśnie, stawy, powięź trzeba dbać. Jako przykład takich zaniedbań podaje problemy ze stopami - szczególnie tzw. ostrogę piętową, którą powodują przeciążenia stopy podczas biegania po twardej nawierzchni - takich pacjentów ma kilku dziennie. Fala uderzeniowa bardzo im pomaga, ale by rozwiązać problem, trzeba czegoś więcej, m.in. zmiany nawyków treningowych, wprowadzenia odpowiednich ćwiczeń rozciągających. Oczywiście pod opieką pani Katarzyny i Agnieszki są też pacjenci po operacjach ortopedycznych i z zaburzeniami neurologicznymi. Dla nich odpowiednia rehabilitacja to warunek powrotu do zdrowia. Nasze rozmówczynie pracują razem z innymi specjalistami w Klinice Orthos - dla nich i dla ich pacjentów to idealne rozwiązanie, bo w jednym miejscu pracuje kilku specjalistów: ortopedzi, neurolog, osteopaci oraz stomatolog (dysfunkcja stawów skroniowo-żuchwowych). - Konsultujemy
między sobą trudne przypadki, kierujemy do siebie pacjentów. Naszym celem jest działanie interdyscyplinarne. Zależy nam na tym, by pomóc, a to czasem wymaga połączenia wiedzy wielu osób i stosowania różnych metod. Praca z ciałem - odpowiednie rozciąganie mięśni, praca na punktach spustowych, korygowanie sylwetki, masaże sportowe czy zabiegi z wykorzystaniem fali uderzeniowej - potrafi zdziałać cuda. Nasze rozmówczynie wiele takich przypadków w swojej pracy już miały. Ale tu wiele zależy od pacjentów. Pani Katarzyna mówi, że pacjent, który wychodzi, musi być gotowy na pracę w domu, dostaje szczegółowy program ćwiczeń ze zdjęciami. Pani Agnieszka rekomenduje pacjentów na regularne masaże i zabiegi przypominające przy użyciu fal, które są formą niezwykle skutecznej regeneracji organizmu. Ich zadowoleni pacjenci są dowodem skuteczności tych metod. To z ich polecenia do gabinetów trafiają nowe osoby, bywa, że i takie, które problemów jeszcze nie mają, ale chcą trenować tak, by ich uniknąć.
Gabinet rehabilitacji aktywnej Katarzyna Korban-Wicher Telefon: 606 173 906
Gabinet masażu i fali uderzeniowej Agnieszka Bednarek Telefon: 668 706 117
Klinika Orthos ul. Sygietyńskiego 14 75-547 Koszalin
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
33
#wnętrza
Z potrzeby piękna Tekst: Joanna Boroń
Monika Buśko, architektka, nie tylko projektuje wnętrza, ale i próbuje swoich sił przed kamerami. W programie Strefa Wnętrz, który oglądać możecie na stronie GK24.PL, ze swoimi gośćmi rozmawia o pięknych przedmiotach, wnętrzach, nowych technologiach. Nam udało się ją namówić, by opowiedziała o projektowaniu.
Czy ta praca to przypadek, czy też spełnienie jakiegoś marzenia? Od dziecka czułam potrzebę piękna wokół mnie. To pragnienie było bardzo silne. Tworzyłam więc w głowie wyjątkowe miejsca, malowałam obrazy, układałam bukiety z kwiatów, robiłam domki z kartonów. Aż w końcu przyszedł czas, żeby to pragnienie zacząć realizować zawodowo i tak zaczęłam projektować wnętrza. Wiele osób nie widzi sensu zatrudniania architekta wnętrz. Dlaczego - z pani doświadczenia - warto to jednak zrobić? Dzieje się tak dlatego, że ludzie nie wiedzą, czego powinni oczekiwać od architekta. Kierują się tym, co widzą na jego
34
stronie internetowej, a to tylko niewielka część tego, co zawiera w sobie profesjonalna usługa. Architekt, zanim przystąpi do pracy, powinien zebrać informacje o potrzebach i pragnieniach przyszłych domowników. Następnie musi wziąć pod uwagę ergonomię wnętrza i jego funkcjonalność. Kolejnym krokiem jest stworzenie harmonii, proporcji i oryginalności danego miejsca poprzez skojarzenia - inspirowane głównie naturą, historią, sztuką - ubrane we współczesność i realność wykonania projektu. Na końcu musi uwzględnić istniejące produkty, a te, które powstają pod kątem danego projektu, muszą być możliwe do realizacji. Zawód architekta wnętrz jest stosunkowo nowy i dlatego wciąż brakuje fundamentalnej wiedzy o tym, co niesie za sobą ta usługa, a jest to naprawdę ogrom korzyści.
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wnętrza W pani pracy widzę pewien problem: jak oddzielić to, co podoba się pani, od tego, co podoba się klientom. Kompromisy to pewnie pani chleb powszedni. Kiedyś tak właśnie było. Dzisiaj wchodzę w relację z klientem tylko wtedy, kiedy zna on mój styl, wybrał mnie świadomie, a nie trafił do mnie przez przypadek. Przy pierwszej rozmowie podkreślam wagę dobrej relacji, zaufania i tego, jak będzie to rzutować na jakość naszej wspólnej, często długiej drogi. Bo jeśli nie ma zaufania, dialogu, określonych wcześniej preferencji, to tworzy się problem komunikacyjny, który powoduje tylko stratę czasu. Klient musi umieć określić swoje potrzeby, a moim zadaniem jest wysłuchać go i połączyć jego osobowość, marzenia, potrzeby z miejscem, w którym ma stanąć dom, i z jego wyglądem. Wszystko musi tworzyć spójną całość. Umiem precyzyjnie uargumentować swoje wybory i decyzje, które podejmuję, tworząc projekt. Z czasem, co mnie bardzo cieszy, tych kompromisów, o których pani wspomina, jest w mojej pracy coraz mniej. Ma pani swój ulubiony styl aranżacji? Tak. Swój własny, którego podstawą jest minimalizm form i nawiązanie do piękna natury. Uwielbiam lekkość przestrzeni połączoną z harmonią kolorów, struktur i najlepszym designem. Moje projekty wyróżniają się dość nietuzinkowym doborem lamp. Mam swój styl, ale każdego klienta traktuję indywidualnie i dopasowuję projekt do niego. Trendy śledzę, ale nie podążam za nimi ślepo. W mojej pracy chodzi w końcu o to, żeby tworzyć, a nie odtwarzać. Czy wiele osób decyduje się na kompletne zaaranżowanie przestrzeni - takie z najdrobniejszymi szczegółami, czy raczej oczekuje pewnych ram? Po latach pracy staram się przyjmować wyłącznie kompleksowe, przemyślane projekty, które mają szansę zostać zrealizowane, a nie tylko pozostać w komputerze. Czasem pomagam znajomym, przyjaciołom i zaprzyjaźnionym klientom w częściowych liftingach wnętrza. Jakie zlecenia cieszą panią najbardziej - użytkowe czy prywatne? Może jest jakieś pomieszczenie, przy którym pani najbardziej lubi pracować? Nie ma znaczenia, czy zlecenie jest prywatne, czy użytkowe. Lubię natomiast, kiedy po drugiej stronie mojego biurka siadają dzieci. One i ich reakcje przy projektowaniu ich pokoi sprawiają mi wielką radość. Najbardziej cieszy mnie zaufanie klienta, wdzięczność, docenienie i radość ze wspólnej pracy. Wtedy czuję, że mam skrzydła i dostaję zastrzyk energii do kolejnych projektów. Dzisiaj klient przychodzi do pracowni nie tylko po projekt. Projekty widział na stronie - jest zaciekawiony, kim jest ich twórca. Mam już trochę zaprzyjaźnionych klientów, dla których pracuję od lat i to cieszy mnie najbardziej. Ich powroty są dowodem wspólnego spełnienia.
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
35
Spotkajmy się
#wnętrza
przy stole
Dobre oświetlenie stołu wcale nie oznacza mocnego światła. Przewrotnie - stół, aby był komfortowym miejscem spotkań, powinien zapewniać nastrojową atmosferę. Wybierając lampy, sięgajmy po oświetlenie punktowe, z kierunkowym dolnym światłem. Przydatnym rozwiązaniem są też przesłony i dyfuzory, które zasłaniają żarówkę, dając tym samym bardziej rozproszone i plastyczne światło. Jeśli mamy obawy, że jedna lampa nie da nam wystarczającego światła, zaplanujmy nad stołem 3 lub 5 lamp ze słabszymi żarówkami. Nad mały okrągły lub kwadratowy stół w zupełności wystarczy jedna lampa o średnicy 40 cm lub kilka minilamp w formie grona lub kaskady. Większe stoły wymagają zastosowania większych lamp lub kilku małych, powieszonych równo. Popularnym rozwiązaniem są też lampy o wydłużonym, liniowym kształcie. Najczęściej jednak kłopotliwe okazuje się ograniczenie spowodowane dostępną w mieszkaniu elektryką. Przewody wyprowadzone są niecentralnie lub jest ich za mało. Wówczas warto sięgnąć po rozwiązania, jakie oferuje produkt Cannonball Cluster marki VITA Copenhagen. Dzięki zastosowaniu 2 lub 3 kabli możemy z jednego miejsca wyprowadzić 2 lub 3 lampy i umieścić je w wygodnym dla nas miejscu. Duże lampy powinny mieć swoje uzasadnienie. Wysokie wnętrza, specyficzne projekty wnętrzarskie czy po prostu chęć nadania kontrastu bardzo często argumentują użycie bardzo dużych lamp, takich jak np. Under The Bell marki Muuto. Klosz tej lampy celowo przeskalowano - jest to ideą tego projektu, który paradoksalnie stworzono nad bardzo małe stoliki. Natomiast minilampy nadają wnętrzu lekkości, stwarzają więcej możliwości oświetlenia powierzchni stołu oraz wnętrza, ciekawie rozbijają kompozycję i mogą stanowić niepowtarzalną dekorację. Drobne lampy łatwo zaaranżować, wieszając je w linii lub też w bardziej nieuporządkowany, kaskadowy sposób. W małym wnętrzu to zdecydowanie lepsze rozwiązanie, któ-
36
re nie przytłoczy naszej przestrzeni. W dużych, przestronnych i wysokich mieszkaniach kilka czy kilkanaście minilamp stworzy piękną świetlną instalację i da spektakularny efekt dekoracyjny. Efekt najpiękniejszej lampy łatwo zepsuć, wybierając nieodpowiednie żarówki. Obecnie dostępne są także energooszczędne żarówki LED o bardzo dekoracyjnym charakterze, których światło ma ciepłą, przyjemną barwę. Zdecydowanie lepiej rozmawia się, świętuje i je wspólne kolacje przy nastrojowym oświetleniu. Jeśli stół służy nam także jako miejsce do pracy i obawiamy się, że żarówka dekoracyjna będzie niewystarczająca, zainwestujmy w odpowiednią do tego celu lampkę biurkową. Dostępne obecnie lampy nad stół zaskakują użytymi materiałami. Do klasycznych rozwiązań na pewno zaliczyć można szkło i stal. Są jednak zdecydowanie bardziej zwariowane materiały: silikon, pióra, papier, tworzywa sztuczne, filc. Jeśli stół znajduje się w salonie czy jadalni, praktycznie nie jesteśmy ograniczeni użytymi materiałami. Jeśli z kolei stół znajduje się w kuchni czy też używamy baru kuchennego jako stołu, dobrze jest zrezygnować z materiałów, które trudno utrzymać w czystości. Producenci lamp zaskakują nas setkami, tysiącami możliwości. Wiodące marki oświetleniowe skrupulatnie podążają jednak za trendami i serwują nam najświeższe i najlepsze rozwiązania. Wybierając lampę nad stół, warto mieć na uwadze aktualne tendencje wnętrzarskie, jednak nie zapominajmy także o tym, co nam w duszy gra.
Adam Wysocki, właściciel kołobrzeskiego Pufa Design Showroom, miłośnik wzornictwa
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
Wirtualny świat
#męskim
okiem
i realne problemy
Kiedyś wystarczyła kiepska grafika, liczył się sam fakt, że grasz. Z czasem pojawiła się możliwość grania ze znajomymi w sieci, płacenia za udoskonalenie swojej wirtualnej postaci. Rynek gier stał się dynamicznie rozwijającym się biznesem. Ciekawe, w jakiej wirtualnej rzeczywistości obudzi się kolejne pokolenie?
Na potrzeby tego wpisu musiałem założyć, że nie będzie o tym, że zbyt długie przesiadywanie przed komputerem jest szkodliwe, że dziś karą dla dziecka jest oderwanie go od wirtualnych urządzeń i wysłanie go na dwór. Bo to temat na zupełnie inną opowieść. Dziś zainspirowała mnie dyskusja nastolatków, którzy niedawno przepytali mnie na okoliczność gier komputerowych. Sądzili, że skoro dziś nie gram, to nic na ten temat nie wiem, ale już sam fakt przyznania się przeze mnie do tego, że kiedyś zdarzało się zarwać noc przed komputerem, był dla nich faktem dość wstrząsającym i argumentem za tym, że każdy z nas ma słabość do nowinek technologicznych. A więc od początku. Pamiętam szał na rosyjskie gierki zręcznościowe z wilkiem łapiącym jajka. Później była moda na gry telewizyjne, gdzie z dżojstikiem w ręku można było pokonywać kolejne plansze najeżone trudnościami, sterować samolotem czy bawić się w chowanego. Później przyszła moda na klasyczne gry komputerowe, z których najbardziej fascynowały mnie te, w których można było wcielić się w postać trenera piłkarskiej drużyny. I to był ten okres, w którym zdarzało się stracić kontrolę nad czasem. W erze konsoli poległem, bo kończy się tym, że gdy ja wybieram Real Madryt, a mój syn wciela się w ekipę z polskiej ligi, to wyższe umiejętności techniczne moich komputerowych graczy i tak są niczym wobec umiejętności nastolat-
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
ka fantastycznie wytrenowanego w obsłudze pada. Czym różni się gracz sprzed 20 lat od tego z czasów współczesnych? Kiedyś gra to była potyczka z komputerem. Swoimi osiągnięciami można było podzielić się z kumplami dopiero podczas bezpośredniej rozmowy twarzą w twarz. Nikt nie miał komórki pod ręką czy komunikatora internetowego. Dziś domowy komputer to nie tylko centrum gier, ale też centrum kontaktu ze światem, z kolegami, z którymi można grać, rozmawiać, śmiać się i komentować. Co może zdarzyć się z graczami za kilkanaście lat? Moi nastoletni rozmówcy przekonywali mnie, że dużo raczej się nie zmieni. Ich zdaniem pojawią się kolejne urządzenia, które jeszcze bardziej realistycznie przeniosą nas do nierzeczywistego świata. 20 lat temu też tak myślałem. Mam tylko nadzieję, że gry pozostaną grami, że wirtualny świat w tej i innych dziedzinach nie zastąpi nam prawdziwego życia. W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o świetnym serialu telewizyjnym „Black Mirror”, który właśnie dotyka tematyki zgubnego wpływu rozwoju technologii na człowieka. To w nim pokazano kobietę, która nie mogła kupić domu w wymarzonej dzielnicy, bo średnia jej ocen w portalu społecznościowym była zbyt niska. Był też odcinek o genialnym twórcy gier komputerowych… Fabuły tego odcinka nie zdradzę, ale mam nadzieję, że akurat ta wizja nigdy się nie sprawdzi.
Rafał Nagórski
37
#smacznie
#wnętrza
Młoda kapusta w nowej odsłonie
Zupa krem z młodej kapusty z boczkiem i piklowaną rzodkiewką - to pomysł na wiosenne danie według szefa kuchni Restauracji Park Caffe. Próbowaliśmy - zupa jest rewelacyjna, bardzo wiosenna i… nietypowa.
Składniki: indycze skrzydło, trzy młode marchewki, por, dwie pietruszki, dwie cebule, seler, pęczek koperku, młoda kapusta, trzy plastry wędzonego boczku, masło oraz piklowana rzodkiewka (rzodkiewki, ocet - 50 ml, woda -180 ml, goździki - 5 szt., ząbek czosnku, pieprz kolorowy w ziarnach - 10 szt., ziele angielskie i liść laurowy - po 3 szt., łyżka cukru, sól i pieprz). Zaczynamy od przygotowania garnka z zimną wodą, do którego wkładamy całe przygotowane mięso i zaczynamy gotowanie. Kiedy woda z mięsem zacznie się gotować, na powierzchni pokazują się tzw. szumowiny, które zbieramy przy pomocy małego sitka. W tym momencie zmniejszamy ogień, tak aby wywar bardzo delikatnie bulgotał. Po usunięciu szumowin do garnka wrzucamy wszystkie, umyte i obrane wcześniej, warzywa. Cebuli nie obieramy z wszyst-
38
kich warstw łuski, a jedynie usuwamy zewnętrzne brudne części. Gotujemy na bardzo małym ogniu, żeby rosół lekko bulgotał. Gotujemy kilka godzin - oczywiście jako bazy możemy użyć rosołu. Przygotowujemy w międzyczasie piklowaną rzodkiewkę: z octu, wody i przypraw przygotowujemy zalewę. Wszystkie składniki umieszczamy w garnku i gotujemy. Umyte rzodkiewki zalewamy gorącym płynem. Następnie kroimy kapustę w mniejsze części, boczek w kostkę i siekamy koperek (nie musi być drobno). Podsmażamy lekko boczek , dodajemy kapustę z koperkiem i odrobinę masła. Smażymy przez chwilę, zalewamy bulionem i krótko gotujemy. Blendujemy do gładkiej konsystencji. Doprawiamy solą i pieprzem, dekorujemy piklowaną rzodkiewką i innymi warzywami według własnego uznania.
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wnętrza
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
39
#niebawem
Kul tu ral nie ZAPOWIADAMY POLECAMY ZAPRASZAMY
Beksiński w Koszalinie
Fotografik, malarz i grafik komputerowy Zdzisław Beksiński to jeden z najbardziej znanych polskich artystów na świecie. Dziś głównie doceniany za swoje zdjęcia, tak naprawdę karierę zaczynał od fotografii. W 1994 roku jako jeden z pierwszych artystów tworzył fotomontaże komputerowe. Od 17 maja w Centrum Kultury 105 będzie można oglądać wystawę pt. „Zdzisław Beksiński - od fotografii do fotomontażu komputerowego”. Zaprezentowane prace pochodzą ze zbiorów Muzeum Historycznego w Sanoku. Wystawa została zorganizowana przy współpracy z Agencją Zegart. Od 17 maja, Bałtycka Galeria Sztuki, ul. Zwycięstwa 105. Wstęp wolny. Wystawa czynna będzie do 10 czerwca. Fot. Archiwum Organizatora
40
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#kulturalnie
Good Vibe Festival po raz 6. Funk, soul, jazz, hip hop, elektronika - to wszystko połączone w brzmieniach młodych zespołów - taka jest idea na wskroś koszalińskiego Good Vibe Festival. W tym roku impreza potrwa aż cztery dni, na przełomie maja i czerwca. Wykonawców tydzień po tygodniu będzie ogłaszał Hirek Wrona, który po raz drugi sprawuje nad festiwalem honorowy patronat, w czasie swojego programu w Programie III Polskiego Radia. Organizatorzy zapowiadają również warsztaty i spotkania. 30 maja - 2 czerwca, Teatr Muza Variete, ul. Morska 9, Filharmonia Koszalińska, ul. Piastowska. Więcej informacji wkrótce.
Dni Koszalina! Od 17 maja aż do 2 czerwca w Koszalinie odbędzie się cykl imprez pod hasłem Dni Koszalina. Główna część obchodów przypadnie na 26-27 maja. Na Rynku Staromiejskim odbędzie się koncert takich gwiazd, jak Natalia Szroeder, Loka, Feel. Wstęp darmowy. Zanim jednak zacznie się muzyczna uczta, prezydent Piotr Jedliński zaprasza mieszkańców na tort. Nie zabraknie też stałych elementów, które od lat uświetniają obchody święta miasta. W Parku Książąt Pomorskich jak zawsze odbędzie się Konkurs Malarstwa Ściennego Dzieci i Młodzieży. Sportowcy będą mogli zmierzyć się w trakcie Biegu Wendów (27 maja) czy w Splash of Colors - Bieg Kolorów (26 maja). Więcej informacji na temat Dni Koszalina znajdziecie na stronie: koszalin.naszemiasto.pl
Noc Muzeów w Koszalinie
Instytucje w całym mieście przyłączają się również w tym roku do ogólnopolskiej akcji Noc Muzeów. Obecnie trwają przygotowania. Wiadomo już, że w Muzeum w Koszalinie odbędzie się przegląd muzyczny ph. Hejnał na rockowo. By wziąć w nim udział, należy przygotować własną interpretację koszalińskiego hejnału - fragmentu „Pieśni o Ziemi Koszalińskiej” Władysława Turowskiego i zaprezentować ją podczas BaRockowej Nocy Muzeów 19 maja pomiędzy godz. 19.3020.30. Udział w przeglądzie można zgłaszać do 18 maja pod numerem tel. 94 343 20 11. Rąbka tajemnicy uchyliło też Archiwum Państwowe w Koszalinie, które tego dnia zaproponuje cykl wydarzeń pod wspólnym hasłem Pomorskie inspiracje historyczne obrazem wyrażone. 19 maja, Koszalin. Wstęp wolny. Więcej informacji znajdziecie już wkrótce na naszej stronie na Facebooku. Reklama
Nowa,
przyjazna przychodnia
Najlepsi
specjaliści
Najnowszy
sprzęt
Laryngologia
ogólna i dziecięca Badania
endoskopowe Kompleksowe
badania słuchu Aparaty
słuchowe
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
Miniklinika Sp. z o.o. Koszalin ul. Modrzejewskiej 16/1 41 tel. 94 345 3004, tel. kom. 509 104 906, www. miniklinika.pl
Towarzysko
# wydarzenia #towarzysko
Tradycyjnie wraz z początkiem roku do urzędu miejskiego zaczęły wpływać wnioski o przyznanie nagród za osiągnięcia w dziedzinie kultury od lokalnych instytucji. Spośród 93 kandydatur kapituła pozytywnie zaopiniowała aż 37. Kapituła zdecydowała, że najciekawszym wydarzeniem kulturalnym 2017 roku była premiera spektaklu „Czekamy na sygnał”. To sztuka stworzona przez Stowarzyszenie Aktorów po Godzinach we współpracy z Bałtyckim Teatrem Dramatycznym w Koszalinie. Fot. Radek Koleśnik
42
MAGAZYN MIEJSKI | 3/2018
# #towarzysko wydarzenia
Grupa 12 Tenorów odwiedziła Koszalin na zaproszenie „Głosu” już po raz drugi. Ci, którzy z niecierpliwością wyczekiwali koncertu, z pewnością nie byli rozczarowani. Międzynarodowa grupa śpiewaków operowych od 10 lat koncertuje na scenach całego świata. Ich specjalnością jest łączenie różnych muzycznych gatunków - od poważnych operowych arii po popowe przeboje. Ich koncerty - czego świetnym przykładem jest koszaliński - to przede wszystkim radosne widowisko, dobrze wyreżyserowany show, w którym każdy z widzów znajdzie coś dla siebie niezależnie od swoich muzycznych upodobań. Szczególne poruszenie na widowni wywołały takie klasyki, jak „La Bamba”, „Hallelujah” Cohena czy podniosły „Amazing Grace”. Fot. Radek Koleśnik
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018 43
43
MAGAZYN MIEJSKI | 3/2018
#towarzysko
„Show Must Go On”, „Bicycle Race”, „Don’t Stop Me Now”, „Somebody To Love” - te i wiele innych hitów zespołu Queen zabrzmiało w Filharmonii Koszalińskiej. W pierwszej części koncertu publiczność usłyszała utwory w wersji klasycznej, w drugiej do głosu doszedł już rockowy pazur. Organizatorem koncertu był „Głos Koszaliński”. Fot. Radosław Brzostek
44
MAGAZYN MIEJSKI | 3/2018
#prezentacja
Z
apraszamy Państwa do nowego obiektu, w którym z powodzeniem zorganizujemy przyjęcie weselne, chrzciny, jak również imprezy integracyjne, konferencje lub inne imprezy okolicznościowe do 200 osób. Nie ma praktycznie żadnych ograniczeń. A nasz personel dbając o ciepłą, domową atmosferę, zapewni Państwu najwyższą jakość usług. Naszą specjalnością są doskonałe potrawy przyrządzone w tradycyjny sposób. Oferujemy dużą klimatyzowaną salę z elegancko urządzonym wnętrzem, parking, własne zejście na plażę, posiadamy również bazę noclegową z wygodnymi pokojami dla Gości. Pensjonat położony jest w pięknym miejscu, przy samym morzu u podnóża Bałtyku. W Pensjonacie do dyspozycji gości znajdują się pokoje 2-, 3-, 4-osobowe pokoje o podwyższonym standardzie.
Posiadamy duży teren wypoczynkowy z domkami, na którym znajdują się m.in. boiska rekreacyjne, plac zabaw dla dzieci i miejsca do grillowania. Teren jest ogrodzony. W każdym domku o powierzchni 50 m2 znajdują się dwie osobne sypialnie na piętrze, na parterze aneks kuchenny, łazienka, salonik oraz bezpłatny parking.
Pensjonat „Pod Brzózką” ul. Nadmorska 112, Sarbinowo
· 94 316 56 62 · 697 086 090
urlop.podbrzozka@gmail.com MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
www.podbrzozka.com.pl
45
#towarzysko
Kołobrzeski Hotel Wellness ProVita już po raz piąty przygotował niezwykłą ofertę dla wielbicieli kuchni zaskakującej pomysłami, smakami i formą podania. Tym razem Kolacji ProVita & Przyjaciele, przyświecało hasło „Przebudzenie”, a wśród potraw były m.in. przystawki z łososia, dymu, habanero, kawioru i stokrotek. Rozbudzające wszystkie zmysły potrawy przygtowali wspólnie: zespół kucharzy ProVity z Piotrem Buryło i Wiktorem Ignaczakiem oraz zaproszeni przez nich szefowie kuchni i kucharze z kilku innych, cenionych hoteli i restauracji: Rafał Durka i Grzegorz Boczek z Hotelu Diune, Grzegorz Nowicki z Hotelu Aquarius, Rafał Pichniuta z Restauracji Pergola (wszyscy z Kołobrzegu), Mateusz Pańczyszyn z Restauracji Projekt Kuchnia z Koszalina, Jakub Jach Restauracja Mlekiem i miodem z Wrocławia. Fot. Michał Derkowski
46
MAGAZYN MIEJSKI | 3/2018
#wydarzenia
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
47
#kartka
z podróży
Ciepły majowy weekend, z historią i przygodą Tekst/Fot. Katarzyna Chybowska
Marzą wam się choć krótkie wakacje. Brakuje wam pomysłu, a może czasu? Mamy dla was ciekawą propozycję: wypad na wyspę Uznam. Wystarczą dwa dni, by poznać wyspę i zregenerować siły.
Z morza nad morze? Tak! Bo tym razem zachęcamy was do zobaczenia nie tylko pięknych i bardzo szerokich plaż, ale do podróży śladami historii - I i II wojny światowej.
Z Uznam na Księżyc Na początek warto wybrać się do miejscowości Peenemünde, oddalonej o 47 km od Świnoujścia. To właśnie tam w czasie II wojny światowej znajdował się niemiecki ośrodek badań nad nowym uzbrojeniem III Rzeszy. Tu najlepsi naukowcy wynaleźli i opracowali rakiety dalekiego zasięgu
48
V1 i V2. Niestety niewiele zostało z kompleksu fabryk i laboratoriów, można jednak zwiedzić muzeum, które powstało w budynku dawnej elektrowni. W centralnym punkcie muzeum znajduje się rakieta V2, z oryginalnym dołem oraz rysunkiem kobiety na Księżycu. Nie wszystkie eksponaty są tam opisane w języku polskim czy angielskim, dlatego warto wypożyczyć elektroniczny przewodnik. Jeśli chcielibyście to zrobić, musicie zamówić go przed przyjazdem do muzeum. Z ciekawostek warto dodać, że Werner von Braun, pracujący w Peenemünde, został przechwycony przez rząd USA
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
Nowa linia kosmetyków dla wymagających Uzdrowisko Kołobrzeg S.A. w swojej szerokiej gamie kosmetyków oferuje linię skierowaną w szczególności do osób z cerą wrażliwą. Seria oparta jest na naturalnej solance pochodzącej ze źródła Uzdrowiska, zawierającej cenne dla organizmu pierwiastki. Formuła zawiera również dodatek w postaci śluzu ślimaka bogatego w witaminy A, E oraz C. Zapraszamy do współpracy salony kosmetyczne [ 606 362 777. SPRZEDAŻ I INFORMACJA: spa.uzdrowisko.kolobrzeg.pl www.uzdrowisko.kolobrzeg.pl [ +48 94 354 88 24 [ +48 606 362 777 MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
49
#kartka
z podróży
Garść wiedzy Koszalin od Peenemünde dzieli dystans około 200 km. Obecnie trwają prace remontowe w miejscowościach nadmorskich, więc aby unikną ruchu wahadłowego, warto wybrać nieco dłuższą trasę na Szczecin i odbić w miejscowości Płoty. Promy w Świnoujściu są bezpłatne i działają dwa. Jeden w okresie sezonu letniego jest udostępniany tylko dla mieszkańców wyspy. Pamiętajcie o zaopatrzeniu się w gotówkę, w większości wymienionych przez nas miejsc nie ma możliwości płacenia kartą.
i w późniejszych latach pracował przy projekcie Apollo, dzięki któremu pierwszy człowiek dotarł na Księżyc. To, czego nie można ominąć, będąc w Peenemünde, to radziecka łódź podwodna, która została udostępniona do zwiedzania. To niemieckie miasteczko jest jednym z niewielu miejsc na świecie, gdzie można wejść do środka takiego obiektu. Radziecki okręt podwodny projektu 651, w terminologii NATO zwany jest Juliett, można też spotkać się z nazwą U-461, ale w trakcie służby (1965-1991) określano go najpierw jako K-24, a potem B-124. Co prawda niewiele się dowiemy o samej łodzi, ale mamy szansę przez chwilę poczuć się jak marynarz z okresu II wojny światowej. To uczucie warte jest wydania 6 euro (dorosły) lub 3 euro w przypadku dzieci.
Wracamy na polską stronę Warto zapewnić sobie jeden nocleg w czasie tej wyprawy. Praktyczniej oraz oszczędniej będzie wybrać ośrodek czy hotel po polskiej stronie. Przed wysokim sezonem można znaleźć sporo ciekawych ofert w dobrych cenach. Kolejna dobra rada: jeśli planujecie kolację w Świnoujściu, warto, żebyście zarezerwowali miejsce w restauracji przynajmniej rano tego samego dnia, w innym przypadku możecie być zmuszeni zjeść w barze lub średniej klasy smażalni.
Z przymrużeniem oka Drugi dzień wyprawy proponujemy nieco intensywniejszy. Wokoło Świnoujścia jest kilkanaście fortów udostępnianych do zwiedzania. Szczególnie polecamy odwiedziny w latarni morskiej, najwyższej w kraju i jednej z najwyższych na świecie. Potem radzimy wybrać się do Podziemnego Miasta na wyspie Wolin. To świetna zabawa dla dzieci, ale też i dla dorosłych. Zwiedzanie nadzoruje przewodnik, który jest jednocześnie „żołnierzem”, zwiedzający to „rekruci”. Przewodnicy pół żartem, pół serio zdradzają nam tajemnice tego militarnego obiektu, wybudowanego przez Niemców, przebudowanego przez armię polską. Przez lata podziemne miasto było pilnie strzeżoną tajemnicą. Obiekt zachował się na tyle dobrze, że możemy zobaczyć, jak wyglądał w czasach panowania tam naszych wojsk, jak i Kriegsmarine.
50
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
51
#wydarzenia
52
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
#wydarzenia
Coraz częściej sięgamy w kuchni po produkty sezonowe, co daje nam gwarancję świeżości i smaku. Nasze zwyczaje żywieniowe zmieniają się wraz ze zmianą pór roku. Szef Kuchni Restauracji Fregata Mariusz Kowalczyk kładzie nacisk na sezonowość produktów. – Kartę zmieniamy kilka razy w ciągu roku, starając się bazować na produktach świeżych. Wychodzimy z założenia, że właśnie w taki sposób nasze potrawy zachowują odpowiedni smak. W chwili obecnej pracujemy na szparagach, ale już gdzieś z tyłu głowy szukamy pomysłów na kolejne nowalijki, których mnóstwo jest w okresie wiosennym i letnim – powiedział nasz rozmówca.
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
A OTO PRZEPIS:
Grillowana polędwiczka wieprzowa przekładana sosem ze szparagami i bekonu z opiekanymi ziemniaczkami i zielonymi szparagami Składniki: polędwiczka 180g czosnek 2g sól, pieprz, świeży tymianek
Sos: szparagi zielone 20g bekon 20g cebula 5g czosnek 1g śmietana 30% 50g nać masło 5g ziemniaki 250g masło 20g szparagi zielone 180g
Polędwiczkę przecinamy na pół, lekko rozbijamy, marynujemy solą, pieprzem, czosnkiem, tymiankiem i olejem od 12 do 24h. Smażymy na grillu. Sos Bekon pokroić w paseczki – podsmażyć na odrobinie klarow anego masła na rumiano, dodać resztę masła, szparagi, cebulę i czosn ek pokrojone w kostkę, przesmażyć, podlać śmietaną, zagotować, doprawić solą, pieprzem i zieloną pietruszką. Ziemniaczki pokroić w grubą frytkę, obgotować, podsmażyć na maśle z przyprawami i tymiankiem. Szparagi grillować, doprawić solą, pieprzem i oliwą.
53
#wydarzenia
Tu nas znajdziesz
Wyjątkowe miejsca w Koszalinie i Kołobrzegu BAWIALNIE DLA DZIECI
• Smokuś, ul. Franciszkańska 24 • Frajda, ul. Zwycięstwa 106-108 • Bajeczna Chatka Kubusia Puchatka, ul. Morska 28 • Bajeczna Chatka Kubusia Puchatka, ul. Paderewskiego 1 • Motylek, ul. Jana z Kolna 38 • Madagaskar, ul. Bohaterów Warszawy 2 (parter) • Sala Zabaw w Galerii Emka • Sala Zabaw w Galerii Atrium
• Carbo Clinic, ul. Traugutta 33 • Optyka, ul. Łużycka 30 • ARTMED Chrostowscy ul. Piłsudskiego 74 • Bogurscy Gabinet stomatologiczny ul. Boczna 11
KAWIARNIE I CUKIERNIE
• Powidoki, ul. Piłsudskiego 4 • Bez cukru, ul. Zwycięstwa 109 • Soko Slow Juice, CH Atrium, CH Emka • IL Boun Cafe, ul. Domina 3/6 • Caffe Mondo, Rynek Staromiejski 13 BIURA NIERUCHOMOŚCI • Ciastkarnia Poznańska, ul. Połtawska 2 I DEWELOPERZY • Cukiernia - Pizzeria Niedźwiadek, • Urbanowicz Centrum pl. Gwiaździsty 1 Nieruchomości, ul. Andersa 2 • Przystanek Drzewiańska, • Kiljan Nieruchomości, ul. 1 Maja 42 ul. Zwycięstwa 40/48 • Kawiarnia Pauza Koszalin, • Ilecki Nieruchomości, ul. Kaszubska 6A/2 ul. 1 Maja 20/5 • Cafe Arabica Koszalin, • LECHBUD, ul. Podgórna 8 ul. Śniadeckich 7A • PBO Piotr Flens, ul. Gnieźnieńska 74 • Cafe Mondo, Galeria Emka, • Interhouse Nieruchomości, ul. Jana Pawła II 20, ul. Zwycięstwa 77/4 • So Caffe (CH Atrium), • Pol-Eden, ul. Zwycięstwa 196/5 ul. Paderewskiego 1 • Abakus Nieruchomości, • Furora (CH Atrium), ul. Zwycięstwa 143 ul. Paderewskiego 1 • Mielno-Holding Firmus Group, • Między Kartkami, Mścice, ul. Dworcowa 29 ul. Zwycięstwa 90-92 • Gadomska Nieruchomości, • Przystanek Drzewiańska ul. Zwycięstwa 46/U14 ul. 1-go Maja 42 • Biuro Lider Nieruchomości • Przystanek Drzewiańska u Oliwia Bindas, ul. Jana z Kolna 36 l. Władysława IV 33A (obok NOTu) • Goldfarb Nieruchomości, KLUBY SPORTOWE I FITNESS ul. Odrodzenia 2b • Amadeus, ul. Modrzejewskiej 40 • Studio Tańca i Fitnessu OFF, ul. BIURA PODRÓŻY Podgórna 11 • TUI Centrum Podróży, • Dom Tańca, ul. Jana Pawła II 20 ul. Paderewskiego 1 (Atrium) (Galeria Emka) • Salon Firmowy Rainbow Tours, • Forma Squash, ul. Franciszkańska 24 uI. Paderewskiego 1 (Atrium) • MK. Bowling, ul. Okrzei 3 (Kosmos) • Exodos, ul. Kaszubska 6A • Studio Tańca Pasja, • Itaka, ul. Domina 7/9 (Millenium) ul. J. Pawła II 4A • Polskie Biuro Podróży M. Wolski, • Centrum Zgrabnego Ciała Lejdis Fit, ul. Dworcowa 15 ul. Komisji Edukacji Narodowej 5/1 • Masz Wakacje s.c., ul. Harcerska 9c • Fitness Studio Dominika, ul. Franciszkańska 104B • Park Wodny Koszalin, ul. Rolna 14 GABINETY LEKARSKIE • Strefa 3L, ul. Jana Matejki 1 I MEDYCYNY ESTETYCZNEJ • Centrum Rekreacji Forma, ul. Rolna 14 • Adent, ul. 4 Marca 23G • Pulsmed, ul. Stoczniowców 11-13 • Centrum Medyczne Beta Tarnowski, KULTURA ul. Traugutta 31/3 • Centrum Kultury 105, • Dentalmed, ul. Sygietyńskiego 14 ul. Zwycięstwa 105 • Stan-Med., ul. Staszica 8A • Teatr Variete Muza, ul. Morska 9 • Remedica, ul. Śniadeckich 4 • Koszalińska Biblioteka Publiczna, • Przychodnia Sanatus, ul. Żwirowa 10 ul. Polonii 1 • Oculus, ul. Nowowiejskiego 3 • Bałtycki Teatr Dramatyczny, • Medical Beta, ul. Modrzejewskiej 15 ul. Modrzejewskiej 12 • Dermalogica. Instytut Kosmetologii i • Filharmonia Koszalińska, Medycyny Estetycznej, ul. Piastowska 2 ul. Zwycięstwa 40 • Nefretete - Mediderma, RESTAURACJE I BARY ul. Zwycięstwa 40 • Maredo, ul. Zwycięstwa 45 • Klinika Medycyny Estetycznej • Park Caffe, ul. Asnyka 11 i Dermatologii dermaArt, • Viva Italia Bistro Cafe, ul. Świętego Wojciecha 16 ul. Skłodowskiej-Curie 1-3 • Instytut Pięknego Ciała, • Viva Italia, ul. Jana Pawła II 20 ul. Modrzejewskiej 13 (Galeria Emka)
• Pablo & Arni, ul. Waryńskiego 7 (Sąd Okręgowy) • Club 2CV, ul. Piastowska 1 • Pizzeria Toscana, ul. Domina 5 • Kukuryku Lunch bar & shop, pl. Gwiaździsty 5 • Villaggio, ul. Matejki 5 • Piwnica pod Gryfami, ul. Piłsudskiego 28 • Studnia, ul. Mickiewicza 6 • Restauracja Fregata ul. Podgrodzie 1A • Restauracja City Box, Rynek Staromiejski 14 • Restauracja Jamneńska, ul. Młyńska 37 • Bistro LOFT7, ul. Jana z Kolna 7 • Bar Vittorio, ul. 1 Maja 22
SALONY FRYZJERSKO-KOSMETYCZNE
• Instytut Pięknego Ciała, ul. Modrzejewskiej 13 • Dermalogica, ul. Zwycięstwa 40/55-56 (w CH Jowisz) • Avon, ul. Zwycięstwa 24B (Hotel Gromada) • Visage, ul. Połtawska 6 • Salon Fryzjerski Kaskada, ul. Langego 21A • Centrum Urody Koliberek, ul. Traugutta 33/1 • Salon Urody Awangarda, ul. Zwycięstwa 173 • Beauty Art Gabinet Kosmetyczny Dorota Koperska, ul. Nowowiejskiego 3/3 • Cosmedica ul. Zwycięstwa 17/2 • Gabinet Harmonia, ul. Śniadeckich 7b/e • My Atelier - Visage, ul. Dzieci Wrzesińskich 19A/6 • LALI - Ekspresowa Pracownia Urody, ul. 1 Maja 4, • Salon Fryzjerski Dorota S.C, ul. B. Krzywoustego 4a • TOP LASER Centrum Depilacji Laserowej, ul.Jana z Kolna 20 • C&C Studio Urody i Tatuażu, ul. Księżnej Anastazji 3/3
SALONY SAMOCHODOWE
• Citroen A. Drewnikowski, ul. Piastowska 1 • Mitsubishi A. Drewnikowski, ul. Piastowska 1 • Renault i Dacia F. Dubnicki, ul. Gnieźnieńska 81 • Nissan Polmotor, Stare Bielice 8B/1 • VW Krotoski Cichy • Skoda Krotoski Cichy • Mercedes Mojsiuk sp. z o.o., Stare Bielice 128 • Honda Auto Mojsiuk, Stare Bielice 128 • Peugeot Mojsiuk Motor, Stare Bielice 128 • Opel Dowbusz sp z o.o., ul. Lniana 3 • Toyota Jankowscy sp. j., ul. Diamentowa 2 • MAX-CAR, Stare Bielice 2
SKLEPY I SALONY MODOWE
• CH Emka, ul. Jan Pawła II 20 • CH Atrium Koszalin, uI. Paderewskiego 1 • Meble VOX, ul. Poprzeczna 6 • Best Meble, ul. Poprzeczna 6 • Aryton, Zwycięstwa 46 (Merkury) • Traper, uI. Paderewskiego 1 (Atrium) • Atelier-Mara Salon Sukni Ślubnych, ul. Kaszubska 29 • Livia Corsetti Fashion, ul. Wenedów 1A • Chaton, ul. Zwycięstwa 40/37 (Jowisz) • Salon Bella Donna, ul. Drzymały 18 • Młoda Para, ul. Piłsudskiego 21 • VIA ROMA ul. Młyńska 49 lok
INNE
• Auto-Service Żukowski, ul. Kamieniarska 2 • Hotel Unitral, Mielno, ul. Piastów 6 • Pensjonat Marina, Mielno, ul. Chrobrego 26 A • Willa Alexander, Mielno, ul. BoWiD 7 • Emocja Hotel&SPA, Unieście, ul. 6 Marca 16 • Brukarnia, ul. Połczyńska 64 • Chwostek PPHU, ul. Strażacka 1 • Marcus Sat, ul. Domina 11 • Centrum Dietetyczne Naturhouse, ul. Fałata 11D • Salon Łazienek Blu ul. Morska 33A • Format, ul. Władysława IV 139B • Q4Glass, ul. BoWiD 10 • Protektorzy.pl, ul. Zwycięstwa 126 • Instytut Dobrych Praktyk • Biznesowych, ul. Zwycięstwa 126 • Centrum Biznesu, ul. Zwycięstwa 42 • MEC, ul. Łużycka 25A • Royal Park Hotel&SPA, Mielno, ul. Wakacyjna 6 • Mati-Glass Kraina Szkła i Luster, ul. Jasna 6 • Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, ul. Dworcowa 11-15 • CH ATRIUM, ul. Paderewskiego 1 - biuro, administracja • KARR, ul. Przemysłowa 8
KOŁOBRZEG HOTELE:
• Arka Medical Spa, ul. Sułkowskiego 11 Aquarius, ul. Kasprowicza 24 • Marine, ul. Sułkowskiego 9 • Sand, ul. Zdrojowa 3 • Jantar, ul. Rafińskiego 10 • Ikar Plaza, ul. Wschodnia 35 • Diva, ul. Kościuszki 16 • Balic Plaza, ul. Plażowa 1 • Leda, ul. Kasprowicza 23 • Senator, Dźwirzyno, ul. Wyzwolenia 35 5 • Sanatorium Uzdrowiskowe Bałtyk, ul. Rodziewiczówny 1
INNE:
• Pro-Bud SA, św. Wojciecha 4
OFERTA SPECJALNA RENAULT
#wydarzenia
GRUPA ZAWODOWA
JESTEŚ PRACOWNIKIEM
SFERY BUDŻETOWEJ? ZYSKAJ DO 4000 ZŁ rabatu na nowe Renault. Szczegóły w Salonie Renault Franciszek Dubnicki Sp. z o.o. Koszalin, ul. Gnieźnieńska 81 MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018
Kontakt: tel. 94 347 14 20 www.dubnicki.com.pl
55
#wydarzenia
56
MAGAZYN MIEJSKI | 4/2018