INDEKS 385344
nr 1 (44) wiosna 2015
Joanna Opozda Aktorstwa uczymy się całe życie
Anna Kulec Karampotis
Głowa pełna pomysłów
Anna Dec
Każdy miesiąc ma być lepszy
Ruda z Red Lips
"To co nam było" pisane
Daniel Jacob Dali
Praca, praca, ciężka praca ... non stop! Dorota Drozdowska-Szymborska Sztuka sięgania gwiazd
Monika Urlik
Wszystko ma swój rytm, wszystko ma swój czas
- PRÊT-À-PORTER - HAUTE COUTURE - WELLNESS & SPA - STYL ŻYCIA - BIZNES - LUKSUSOWE PODRÓŻE - NOWOCZESNY DESIGN - SHOW-BIZNES - DYPLOMACJA -
Spis treści |
SPIS
22
TREŚCI
Wstępniak
6
4
MODA
72
Moda & Stylowe Akcenty Eksplozja kolorów W tajemniczym ogrodzie Kolory tęczy Black&White Plan B Uwodzicielka
12 14 16 18 20 22
LUDZIE
54
W Cztery Oczy Aktorstwa uczymy się całe życie Joanna Opozda Głowa pełna pomysłów Anna Kulec Karampotis Każdy miesiąc ma być lepszy Anna Dec "To co nam było" pisane Ruda z Red Lips Praca, praca, ciężka praca ... non stop! Daniel Jacob Dali Sztuka sięgania gwiazd Dorota Drozdowska-Szymborska Wszystko ma swój rytm, wszystko ma swój czas Monika Urlik Zamknąć świat w jednej fotografii? Nie da się!!! Andrzej Brzeziński Recepta na szczęście Milena Goda - Wróżka Mila
2|
6 28 50 54 72 80
Światowa Moda & Styl
104
Projektanci kolekcji damskich Projektanci kolekcji męskich
128 134
44
60 86
Sesje WILD - Akademia Babicz&WOW Pictures From Future With Love - Tomek Tomkowiak
32 74
| Spis treści
URODA Piękna Moda & Styl LOB- im mniej tym lepiej Odnowa Dobra baza Ogrodniczka
38 40 42 44
Punkt Widzenia Gorsenia - komfort dla każdej kobiety Pozbawieni świadomości świadomi klienci BABOR Institute & Shop
Po nitce do kłębka (Triclinium) Odkryj świat ESPA CLINIC Cóż powiecie na to, że już się zbliża lato?... Recenzje filmowe Recenzje książkowe Recenzje muzyczne Na wiosnę zmień soki kupowane na wyciskane!
24 39 45
46 48 84 98 100 102 106
60
86
Wielka Perfumeria Zapach słońca
26
Wydarzenia Celebrity Night Opera Fashion Night Miasto Mody Ptak Fashion City W Towarzystwie Moda&Styl
136 140 144 146
Moda & Styl Aranżuje Rustykalnie Five O' Clock Ryszard Mańczak
92 94 96
96
MIEJSCA Moda & Styl Podróżuje Podróż do raju śpiewu i uśmiechu (Filipiny) Arkadiusz Nowak Rodos - wyspa dla aktywnych sportowo Maciej Zagłoba-Zygler Brazylia Michał Fajbusiewicz Wyspa Świąteczna Zenon Żyburtowicz
108
16
116 120 124
| wiosna 2015|
|3
Fot.:Marcin Szajnfeld
Jaśmin – wiosennie otuleni…
Szanowni Państwo! Z niezwykłą przyjemnością oddaję w Wasze ręce nasz najnowszy, wiosenny numer magazynu. Wiosna to okres, kiedy wszystko budzi się z na nowo z zimowego marazmu i przedstawia nam swoją krasę w nowej odsłonie. Dla mnie osobiście zaczyna się wszystko od jaśminu. Uwielbiam jego zapach. Od zawsze jest dla mnie zapachem napawającym optymizmem i dozą nowej energii. Takie też jest nasze wiosenne wydanie. Gwiazdą okładki tego wydania ‘Mody&Stylu’ jest utalentowana i piękna aktorka - Joanna Opozda. Znana między innymi z takich produkcji filmowych jak „Disco polo”, „Noc życia”, „Mały palec” jak również telewizyjnych „Pierwsza Miłość”, „ Prawo Agaty”. Zapraszam do lektury wywiadu z Joanną. Szczególnej uwadze Polecam Państwu wywiad z niezwykłą artystką, wokalistką Moniką Urlik. To bez wątpienia wielki talent o charakterystycznym i jedynym tak brzmiącym głosie w Polsce. Zwyciężczyni międzynarodowego festiwalu VENA, laureatka Top Trendy 2006 i wielu innych konkursów i festiwali. W 2011 roku w programie „The Voice of Poland” zaczarowała swoim głosem kolejne tysiące fanów. Każdy dźwięk, każdy kolejny utwór potwierdza jak utalentowana jest Monika. Na uwagę zasługują również wywiady z mężczyznami, którzy odnieśli niewątpliwy sukces na świecie: niezwykle utalentowanym, zajmującym się fotografowaniem kobiet Andrzejem Brzezińskim i projektantem Danielem Jacobem Dali. W tym wydaniu „Mody & Stylu” rozmawiamy także z kobietami sukcesu: Anną Kulec –Karampotis, właścicielką sieci salonów fryzjerskich, Dorotą Drozdowską – Szymborską, założycielką i prezesem Fundacji Drabina Rozwoju, oraz Anną Dec – prezenterką stacji TVN. Wiosenne podróże zabiorą nas w miejsca bardzo egzotyczne. Tam, gdzie nie każdy z nas będzie mógł dotrzeć – na Filipiny, do Brazylii, czy na Wyspę Wielkanocną. Zawsze też z ogromną przyjemnością odwiedzamy Grecję – tym razem udajemy się na Rodos, wyspę położoną na skraju dwóch kontynentów. W numerze znajdą Państwa także relacje z pokazów mody, propozycje najnowszych projektantów na sezon wiosenno-letni. Trendów jest wiele , wszystkie kolory dozwolone, a zatem każdy z Państwa znajdzie wśród nich coś, w czym z przyjemnością powita wiosnę. Życzę Państwu przede wszystkim, pięknej wiosny. Niech każdego z Was otuli w cudowne zapachy i rozbudzi na nowo optymizm dnia codziennego. Z sercem Ariel Banaszewski Redaktor Naczelny Magazynu Moda&Styl
Foto: Robert Causari Stylizacja: Ariel Banaszewski Kolekcje: Lc Lucja POP UP STORY ( Plac Unii City Shopping) Obuwie: Celebrity Make-up: Sebastian Gradzik ( Smashbox) Fryzury: Karolina Budrewicz ( Atelier / Garik Baghdasaryan) Sesja odbyła się we wnętrzach apartamentu P&O Apartments w Warszawie
4|
Redakcja magazynu Moda&Styl tel. 793 045 452 info@bestsellergroup.pl www.facebook.com/MagazynModaStyl Dyrektor zarządzający i kreatywny: Anna Szpetkowska info@bestsellergroup.pl Ariel Banaszewski – redaktor naczelny redakcja@bestsellergroup.pl Korekta: Joanna Jaros
Wydawca: Event Media Creation 95-200 Pabianice skr. pocztowa 54 Felietony: Zenon Żyburtowicz, Michał Fajbusiewicz, Arkadiusz Nowak, Maciej Zagłoba - Zygler, Artur Sikorski, Milena Gołda, Hubert Stanisław Bistro, Andrzej Brzeziński Współpraca: Marcin Wolan, Dorota Gumienna Doktorska. Prenumerata: prenumerata@bestsellergroup.pl
Przedruki komercyjne magazynu MODA&STYL dozwolone są wyłącznie za uprzednią, pisemną zgodą Event Media Creation. MODA&STYL jest znakiem towarowym pod ochroną i używanie go przez kogokolwiek na terenie kraju, zarówno w znaczeniu słownym, jak i graficznym, celem oznaczenia swojego towaru jest bezprawne.
Już wkrótce w sklepie internetowym-www. Tamaniera.pl pojawi się nowa letnia kolekcja, którą będzie można obejrzeć w wybranych butikach. Jest ona bardzo kobieca, a przy tym kolorowa. Nawiązuje do obowiązujących trendów. Są motywy kwiatów, pasteli, tiulu i głębokich trójkątnych dekoltów. Marka oferuje również niepowtarzalne, kolorowe, w różnych fasonach baskinki, które mogą odmienić wygląd poszczególnych części kobiecej garderoby. Jak zawsze Tamaniera gwarantuje materiały najwyższej jakości. Większość propozycji wykonana jest z naturalnych materiałów, przyjaznych skórze człowieka. www.tamaniera.pl
Foto: Robert Causari
Stylizacja: Ariel Banaszewski Kolekcje: Monika Nera, Barbara Wysocka, Lc Lucja POP UP STORY ( Plac Unii City Shopping) Obuwie: Celebrity Make-up: Sebastian Gradzik ( Smashbox) Fryzury: Karolina Budrewicz ( Atelier / Garik Baghdasaryan) Sesja odbyła się we wnętrzach apartamentu P&O Apartments w Warszawie
| W Cztery Oczy
Aktorstwa
uczymy się całe życie Jedna z najpiękniejszych aktorek młodego pokolenia, modelka. Szerszej publiczności znana z serialu „Pierwsza miłość”. Joanna Opozda powiedziała nam o czym marzy, kto jest dla niej mistrzem i na co wciąż brakuje jej czasu.
▶ MODA&STYL: Ile zostało w dorosłej już Joannie ze skromnej dziewczyny z Buska Zdroju, która postanowiła zostać aktorką? Kiedy wracam do Buska i spotykam się ze "starymi" znajomymi, z którymi – wiadomo - widzę się od święta, bo na co dzień mieszkam w Warszawie, zawsze słyszę: "ty to sie nic nie zmieniłaś" (śmiech) Mam dobrych ludzi wokół siebie a buntownicze lata za sobą. Moje wartości ciągle są takie same i wciąż czuję się Asia z Buska choć bogatszą o pewne doświadczenia. ▶ Co Panią w zawodzie najbardziej pociąga? W liceum długo zastanawiałam się nad tym jaki obrać kierunek studiów. Miałam wiele zainteresowań. Skończyłam profil biologiczno-chemiczny, myślałam o medycynie, chciałam zostać okulistką lub -ze względu na moją ogromną miłość do zwierząt – weterynarzem. Później doszłam do wniosku, że w prosektorium prawdopodobnie bym zemdlała, widok krwi mnie przeraża, jestem panikarą - kiedy komuś cos sie dzieje, dajmy na to przetnie sobie palec nożem w kuchni, zaraz łapię sie za swój, stawiam sie w sytuacji drugiej osoby i niemalże odczuwam ten ból. Wniosek z tego taki,
że lekarzem byłabym raczej kiepskim. Nie wspomnę już o tym, ze fizyka to dla mnie czarna magia, a na większości uczelni medycznych matura z tego przedmiotu to konieczność. Pociągało mnie również prawo, zawsze byłam wygadana i umiałam bronić swoich racji. Do głowy wpadały mi różne pomysły… wtedy przypomniałam sobie o moich marzeniach z dzieciństwa, o tym żeby zostać aktorką. I spróbowałam. Zawsze powtarzam, że w życiu aktora najpiękniejsze jest to ze może mieć wiele żyć. Jednego dnia gram bizneswoman, drugiego cofam się do liceum i znowu mam 17 lat, innym razem gram dziewczynę gangstera albo przenoszę się w czasie sie do innej epoki. Ciągle uczę się czegoś nowego, nabieram nowych doświadczeń, umiejętności, poznaję cudownych ludzi, czuję ze nie stoję w miejscu, zawsze coś sie dzieje, ciągle sie rozwijam. Nie wyobrażam sobie życia za biurkiem, siedzenia w papierach, monotonii. Mimo, że zawód aktora to jedna wielka niewiadoma (nigdy nie wiesz co cię czeka, czy praca będzie czy nie), nie zamieniłabym swojego zawodu na żaden inny. Robię to, co kocham, a w życiu chyba o to właśnie chodzi. ▶ Czy uroda w zawodzie Pani pomogła,
czy raczej stała się przeszkodą? Nie ukrywajmy – często aktorzy obsadzani są „po warunkach”, niejeden aktor podkreśla, jak to chętnie wyrwałby się z roli amanta Jak to jest w Pani przypadku? To prawda, bardzo często właśnie tak to wygląda. Mam jednak nadzieję, że mnie to nie czeka i uda mi sie grac różne postaci. Póki co nie narzekam. W moim dorobku mam kilka ról kobiet/dziewczyn, myślę ze każda z nich jest inna. Świetnie wspominam współpracę z Marcinem Cichoniem, reżyserem krótkometrażowego filmu "Mały Palec" gdzie zagrałam "dziewczynę z Pragi" - dresiarę ślepo zapatrzoną w swojego chłopaka/szefa gangu kradnącego auta (w tej roli bardzo zdolny młody aktor Adam Bobik). Zostałam ubrana w ciuchy których prywatnie nigdy bym nie założyła, to samo dotyczy makijażu czy włosów. Jej zachowanie i sposób myślenia również były mi obce. Jednak przy pomocy Marcina udało mi sie znaleźć w sobie tę "dziewczynę z ulicy", o którą nam chodziło. W "Kasynie" Macieja Ślesickiego i Macieja Migasa grałam natomiast dziewczynę z tzw. "dobrego domu", która wyprowadza sie od rodziców i zostaje krupierką. Loczki, spódniczki, naiwność i dobroduszność to jej znaki rozpoznawcze. Poza
| wiosna 2015|
|7
| W Cztery Oczy
tym przeszłam ekspresowy kurs dla krupierów, co również było dla mnie czymś nowym i ciekawym. Bardzo żałuję, ze udało nam się nakręcić jedynie odcinek pilotowy, i mimo świetnej obsady (m.in. Bogusław Linda, Marta Nieradkiewicz, Filip Bobek) serial nie trafił do telewizji. Jowita z "Pierwszej miłości" natomiast to twardo stąpająca po świecie babka, wychowana w domu dziecka, ambitna, szczera aż do bólu, z pozoru chłodna, jednak w głębi duszy ciepła i szukająca miłości. Kiedy tak analizuję swoje postaci a jest ich jeszcze kilka (i nie mowie tutaj tylko o pracy przed kamera bo przecież parę lat w PWST grałam tylko na scenie) dochodzę do wniosku, że nie przypięto mi jeszcze łatki. I tego będę sie trzymać.
planie „Pierwszej miłości” panuje bardzo przyjazna, rodzinna wręcz atmosfera, a -nie będę oszukiwać - nie zawsze i nie wszędzie jest tak milo. ▶ Czy marzy Pani o roli u któregoś z Polskich reżyserów ? Póki co w ogóle marzę o fabule, świetnym scenariuszu i roli od A do Z napisanej dla mnie. Pawlikowski, Komasa, Palkowski, Koterski, Smarzowski, Holland, Szumowska, Migas… jest wielu świetnych reżyserów, u których chciałabym zagrać. ▶ Czy jest jakaś aktorka, która jest dla Pani ideałem – zarówno pod względem urody jak i warsztatu aktorskiego? Nie mogłabym zdecydować się tylko na jedną ak-
torkę, więc wymienię kilka! Uwielbiam Angelinę Jolie, Monicę Belucci, Penelope Cruz, Kate Winslet, Cate Blanchett, Nicole Kidman, Sharon Stone, Meryl Streep. Wszystkie są cudowne, piękne, zdolne, mają w sobie klasę i ponadczasowe piękno. Ostatnio po obejrzeniu „Wilka z Wallstreet” wpadła mi w oko Margot Robbie – uważam, że jest nie tylko prześliczna, ale też bardzo zdolna, myślę, ze ma w sobie duży potencjał, a przed nią wspaniałe role. ▶ O kim mogłaby Pani powiedzieć: „mój mistrz”? Myślę, że jeśli chodzi o kobiety to wymieniłam je we wcześniejszym pytaniu. Niejednokrotnie oglądając sceny z ich udziałem na koniec języka nasuwało sie słowo "mistrzostwo". Jeśli chodzi
▶ Internet to wielka siła… przekornie zapytam: czy „selfie” to jest dobry w dzisiejszych czasach pomysł na zdobycie popularności? Dzisiaj selfie robi niemalże każdy. Wystarczy spojrzeć na naszych kolegów z zachodu i ich słynne selfie z rozdania Oskarów, na którym widać min Julię Roberts, Brada Pitta czy Meryl Streep. Nie sadzę, żeby chodziło tutaj o zdobycie popularności, aktorzy czy piosenkarze (którzy przecież i tak są już znani) starają sie raczej w ten sposób zbliżyć do swoich fanów. Dzięki facebookowi, instagramowi czy mniej znanemu w Polsce twitterowi mogą sie z nimi bezpośrednio kontaktować. Sama dostaję mnóstwo listów czy wiadomości od fanów, nie sposób odpisać każdemu z osobna, wiec wrzucam ogólny post do sieci i nie muszę już każdemu pisać co "u mnie słychać" i informować gdzie można aktualnie mnie zobaczyć. ▶ Jest Pani początkującą aktorką – proszę zatem powiedzieć choć kilka słów o sobie. Nigdy nie wiem jak odpowiedzieć na tego typu pytanie. Kilka słów o sobie… to znaczy co? Blondynka, 26 lat znak zodiaku Rak? (śmiech) ▶ Czy zawód modelki, który nie jest Pani obcy ułatwił Pani w jakiś sposób pracę przed kamerą, oswoił lęk, który często przed magicznym „ szklanym okiem” się pojawia? Nie sądzę. Modeling i aktorstwo to dwie zupełnie inne rzeczy. Śmieszy mnie kiedy ktoś nazywa siebie samego "aktorem" bo zagrał w jakiejś reklamie… Aktorstwo to trudna sprawa, długa droga, tego zawodu uczymy sie do końca życia. Zawsze kiedy jestem na nowym planie trochę sie stresuje, wiec doświadczenie w modelingu raczej niczego tutaj nie ułatwia. ▶ Proszę powiedzieć kilka słów o swojej pracy na planie serialu „Pierwsza miłość”. Co tu dużo gadać. Świetna ekipa ! Uwielbiam ludzi, z którymi pracuję na planie. Nie mówię tylko o aktorach, ale w ogóle o wszystkich. Zawsze jak przychodzi do nas jakiś nowy aktor, mówi, że na
| wiosna 2015|
|9
| W Cztery Oczy
wszystkim praktykę, różnica jest taka, że gramy na scenie, znacznie mniej przed kamerą, dlatego aktorzy po szkołach teatralnych często słyszą na castingach do filmów czy seriali, że są zbyt teatralni, to znaczy mówią bardzo wyraźnie, głośno, wolno, co przed kamerą czasami może wydać się sztuczne i przerysowane. Przed kamera trzeba grac lżej, ciszej, bardziej wsobnie, na ekranie widać wszystko, najmniejsze drgnięcie powieki, szklane oko… Na scenie, kiedy gramy na żywo, tekst i intencja muszą dojść do ostatniego rzędu publiczności, dlatego gra sie dobitniej, mocniej. Wszystko jednak jest potrzebne. Bo dobry aktor odnajdzie sie zarówno na scenie jak i przed kamerą. A jeśli chodzi o teorię samą w sobie to jasne, że pewnych rzeczy po prostu nie wypada nie wiedzieć, więc teoria jest ważna. Była ostatnio taka sytuacja, że polska "aktorka" zapytana przez inną, amerykańską aktorkę Sigourney Weaver czy wie kim był Jerzy Grotowski, znany na całym świecie polski reżyser i aktor teatralny, nie wiedziała o kogo chodzi. To tak, jakby lekarz nie potrafił wskazać gdzie u człowieka znajdują się płuca. To są podstawy, które każdy student po Szkole Teatralnej zna, a przynajmniej powinien… tak mi sie wydaje. ▶ Czy widzi się Pani na deskach teatru, czy raczej film i praca z kamerą to jest coś, co Panią interesuje najbardziej? Kocham pracować na planie, ale ostatnio brakuje mi teatru. Wstyd sie przyznać, ale przez natłok zajęć nie udało mi sie jeszcze do żadnego teatru dotrzeć, porozmawiać i zanieść CV. Chociaż z drugiej strony, jakby nie patrzeć, ciągle jeszcze jestem studentką Szkoły Teatralnej, przede mną między innymi obrona pracy magisterskiej. Ciężko mi ,bo nie mam tyle czasu co koledzy z roku, ponieważ ciągle pracuję i jestem w rozjazdach. Mimo wszystko liczę na to, że teraz, kiedy skończy sie transza „Pierwszej miłości”, obronię pracę magisterską, zdam w końcu prawo jazdy i uda mi sie odnaleźć swoje miejsce w którymś z warszawskich teatrów. o mężczyzn moimi faworytami są: Jack Nicholson, Leonardo DiCaprio, Robert DeNiro, Edward Norton, Al Pacino, Jared Leto, Jim Carrey, Robert Downey Jr., Joe Pesci, Liam Neeson, Kevin Spacey, Sean Penn, Brad Pitt, Anthony Hopkins, Clint Eastwood, Marlon Brando i wielu wielu innych, nie sposób ich wszystkich tutaj wymienić. Oglądając filmy z ich udziałem można się wiele nauczyć. ▶ W jaki sposób dobiera Pani role? Czy to już ten czas, że może Pani korzystać z propozycji i przebierać w nich, czy – jak
ze zrozumiałych względów wielu młodych aktorów – przyjmuje Pani propozycje nie recenzując ich zbyt mocno? Oj, na pewno jeszcze w niczym nie przebieram, chociaż parę ról w swoim życiu z rożnych przyczyn juz odrzuciłam. ▶ Jest Pani studentką wrocławskiej Szkoły Teatralnej. Szkoła czy raczej plan filmowy, teoria, czy praktyka – co według Pani bardziej uczy zawodu? W PWST owszem mamy teorię, jednak przede
▶ Joanna Opozda za lat kilka…. jaki obraz samej siebie mogłaby Pani namalować naszym czytelnikom? Mam nadzieję, że będę lepszą wersją samej siebie… dopiero wchodzę w ten świat i myślę, że przede mną jeszcze wiele ciekawych ról i wyzwań. � Dziękujemy za rozmowę.
| wiosna 2015|
| 11
Moda & Stylowe Akcenty |
2
3
4
5
1
Eksplozja kolorow
6
Fuksja i kobalt to kolejna niezwykle energetyczna i atrakcyjna para tego sezonu - bardzo zmysłowe i kobiece połączenie zapewne spodoba się wielu paniom. Wszystko zestawiamy w dowolnej proporcji – oczywiście z przewagą koloru, który podoba nam się bardziej. Idealne połączenie proponuje Caterina, my do stylizacji w tych kolorach polecamy dodatki w najróżniejszych odcieniach różu i błękitu – tu króluje dowolność. Świetne fuksjowe trio dodatków stanowią: torebka i szpilki Yves Saint Laurent oraz bransoletka Taranko. Ich niebieskim odpowiednikiem mogą zostać: mała kopertówka ze srebrnym zdobieniem/ Kazar/, pasek o wężowej fakturze/ Marella/ i najmodniejsze na świecie szpilki Christiana Laboutina. Dla zwolenniczek odmiennego akcentu kolorystycznego idealnym rozwiązaniem będzie połączenie różu i niebieskości z – równie modnym w tym sezonie – duetem czerni z bielą. Takie połączenie pokazała w najnowszej kolekcji butów firma Baldowski i to ono najlepiej sprawdzi się w wersji biurowej. Zestawienie tak intensywnych kolorów nie pozostawia zbyt wiele miejsca na biżuterię, ale zastąpić może ją z powodzeniem brelok Yves Saint Laurent. A perfumy? Najlepiej kojarzące się z wodą i błękitem – właśnie takie są Aqua Alegoria Guerlain. � 1. Caterina; 2. YSL / Vitkac; 3. Taranko; 4. YSL / Vitkac; 5. Kazar; 6. Marella; 7. Christian Louboutin ; 8. Guerlain; 9. Yves Saint Laurent; 10. Baldowski. 9
12 |
10
7
8
| Punkt Widzenia
Tomasz Ossoliński for Gino Rossi Znany polski projektant Tomasz Ossoliński po raz kolejny przygotował limitowaną kolekcję butów dla marki Gino Rossi. W sezonie wiosna-lato 2015 stawia on przede wszystkim na kolekcję męską pełną ponadczasowych fasonów, oryginalnych detali i modnych rozwiązań. Ossoliński, który już od ponad 20 lat wyznacza standardy w świecie mody męskiej, po raz drugi stworzył limitowana linę butów wraz z marką Gino Rossi. Połączenie klasyki z kreatywnym spojrzeniem artysty zaowocowało powstaniem wyjątkowej kolekcji inspirowanej nonszalanckim stylem boho i szalonym rock'n'rollem. Dominują w niej przede wszystkim propozycje dla mężczyzn. Na sezon wiosna - lato projektant proponuje eleganckie buty typu monk strap zapinane na klamry, dostępne w trzech kolorach - odcieniu piaskowego beżu, ciemno brązowe z łączonych skór o różnych fakturach i klasyczne z czarnej lakierowanej skóry oraz stylowe, karmelowe mokasyny z frędzlami. Obuwie sygnowane nazwiskiem Ossolińskiego wyróżnia doskonała jakość i precy-
zyjnie, luksusowe wykończenie. Kolekcja Tomasz Ossoliński for Gino Rossi to przede wszystkim ekskluzywną propozycją w stylu smart casual, która jest niezaprzeczalnym synonimem prestiżu dla każdego mężczyzny. Dopełnieniem całej kolekcji Ossolinski for Gino Rossi są również dwa modele dla kobiet utrzymane są w modnym klimacie boho. To kozaki z frędzlami oraz botki z asymetrycznie wyciętą cholewą w neutralnej, beżowej kolorystyce. Wykonane w całości z doskonałej skóry, są ekskluzywną, a jednocześnie nonszalancką propozycją na wiosnę i lato dla odważnych, modnych kobiet. Wprowadzeniu kolekcji towarzyszy kampania autorstwa Magdy Wunsche. Uchwycone na zdjęciach - minimalistyczne tło śródziemnomorskiego wybrzeża i elektryzująca kolorystyka otoczenia oraz niebanalna stylizacja modeli przygotowana przez Anię Poniewierskierską – oddają w pełni artystyczny wymiar kolekcji stworzonej wspólnie przez projektanta i znaną markę. �
| wiosna 2015|
| 13
Moda & Stylowe Akcenty | 2 3
5 4
1
W tajemniczym ogrodzie Ognista czerwień, skóra i splątane niczym ścieżki w tajemniczym ogrodzie faktury… To propozycja firmy Marni. W zależności od upodobań wybieramy skórę matową lub nabłyszczaną – zarówno w przypadku biżuterii jak i pozostałych dodatków. Plątanina rzemieni prowadzi nas wprost do tak modnego w tym sezonie savage garden – Marni proponuje wzorzystą torbę pełną egzotycznych, kojarzących się z latem roślin. W ich gąszcz idziemy pewnym krokiem – Celebrity i Marni w tym sezonie stawiają na mocną podstawę: nawet w sandałach proponują koturny. Jak lato, to i słońce – przed jego blaskiem z pewnością ochronią nas okulary Prada, a kapelusz/ Marella/ i gustowna, bardzo poręczna torebka / Coccinelle/dodadzą nam tylko wdzięku. � 6
1. Coccinelle; 2.-5. Marni/Vitkac; 6. Prada; 7. Marni/Vitkac; 8. Marella; 9. Celebrity.
7
8
14 |
9
Piękna& Moda Moda Stylowe & Styl Akcenty | |
4
2
3
5
9
7
Kolory tęczy
Cała paleta barw w jednym miejscu i czasie, wielka inspiracja poetów, ale także twórców mody. Stąd zapewne co jakiś czas powracająca – chęć zabrania na podróż w stronę tęczy. Podróż nie ma końca, podobnie jak wyobraźnia projektantów inspirowana tym niezwykłym zjawiskiem. W połączeniu ze świetnej jakości materiałami może nas zaprowadzić naprawdę daleko. My wybraliśmy nietypową, bo okrągłą torebkę Guess, zieloną torebkę i idealnie pasującą bransoletkę marki FURLA. Dla wielbicielek niebieskiego mamy torebkę marki Patrizia Pepe – z modnymi od kilku sezonów nitami i dżetami. Na tęczowy spacer wkładamy letnie sandałki na koturnie w (prawie) wszystkich kolorach tęczy, a manicure i pedicure robimy lakierem Dolce & Gabbana w przepięknym odcieniu niebieskiego. Biżuteria na miarę tęczy – delikatna niczym ważka. Taką poleca marka Patrizia Pepe, która w najnowszej kolekcji zaprezentowała stroje w kolorach rozbielonego błękitu i oryginalne, szmaragdowe torebki o nietypowym kształcie. �
6
1. Coccinelle; 2. -3. Furla; 4.-6. Patrizia Pepe; 7. Dolce&Gabbana; 8. Guess; 9. Patrizia Pepe.
9 16 |
8
WENDEKER WENDEKER to nowoczesna marka modowa utrzymana w estetyce Pr?t-?-Couture. Manifest artystyczny marki oparty jest przede wszystkim na personalizacji produktu, tak aby zaspokoić indywidualne potrzeby klientek. Akcesoria marki WENDEKER to ekstrawagancki design połączony z perfekcyjnym wykonaniem. WENDEKER to wygodne fasony tworzone na indywidualne zamówienie, krojone z tkanin i skór z całego świata, opatrzone luksusowym wykończeniem i biżuteryjnym detalem. Całość wraz z dodatkami zaprojektowana specjalnie z myślą o temperamentnej, lecz równocześnie sensualnej kobiecie. Wizją marki jest tworzenie akcesoriów, które swoim przemyślanym designem dopasowują się do aktywnego stylu życia wielkich miast. Największą inspiracją dla WENDEKER jest sprostanie nawet najbardziej wygórowanym wymaganiom każdej z Pań. �
by Mielczarkowski
Firma by Mielczarkowski to młoda, polska marka odzieżowa, inspirowana potrzebami nowoczesnych i aktywnych kobiet, świadomie dbających o swój wygląd. Prostota formy, dbałość o szczegóły i By Mielczarkowski laureat nagrody złoty manekin w kategori najlepszy projektant 2015 . wysoka jakość materiałów to trzy cechy, które najlepiej oddają charakter marki. �
| wiosna 2015|
| 17
2
Moda & Stylowe Akcenty |
3
4
1
5
1
BLACK & WHITE Nierozłączna para – dwa bieguny, dwa kolory symbolizujące Yin i Yang: czerń i biel. Od lat niepodzielnie królują w modzie: we wszystkich stylach, fasonach, krojach i deseniach. Niewielu jest projektantów, którzy choć raz nie skorzystali z siły rażenia tych dwu, pozornie najbardziej od siebie odległych kolorów. Kreację całą w bieli proponuje Caterina, my jako dodatki wybraliśmy delikatną biżuterię w kształcie kwiatów / Pandora/, świetnym dodatkiem jest też bransoletkowy zegarek z perełek / Chanel/. Dla wielbicielek klasycznych zestawień od stóp do głów – szpilki białe ze srebrnymi wykończeniami / Roger Vivier / lub czarne / Casadei/. Dla pań lubiących w stylizacjach odrobinę ekstrawagancji proponujemy szpilki Laboutina: z dodatkiem czerwieni lub o wężowej fakturze z niebieskimi, ekstrawaganckimi znaczeniami. Torebki współgrające z czarno-białym, wiodącym duetem są bardziej stonowane, ale nie pozbawione pazura – nam szczególnie spodobały się czarna, błyszcząca, ozdobiona łańcuszkiem TOUS i biało –złota propozycja Joanny Kruczek. Black & white…. Czerń i biel… To najbardziej klasyczne zestawienie, a jakże inspirujące! � 1. Caterina; 2. Casadei; 3. Chanel; 4. Pandora/Manufaktura; 5. Roger Vivier; 6. Joanna Kruczek; 7. Pandora/Manufaktura; 8. Tous/Manufaktura; 9. Pandora/Manufaktura; 10. Christian Louboutin ; 11. Pandora/Manufaktura; 12. Christian Louboutin.
7
6
9 8
11
12
10
18 |
| Punkt Widzenia
Stylowa KOBIETA by JOANNA KRUCZEK
Fot.: Weronika Kosińska
Kluczem kolekcji jest torebka KOBIETA – symbol kobiecości – projekt będący połączeniem mody i sztuki. PRZEDSTAWIAMY PIERWSZĄ AUTORSKĄ KOLEKCJĘ UNIKATOWYCH TOREBEK PROJEKTU JOANNY KRUCZEK.
Torebki Joanny Kruczek to propozycje dla kobiet świadomie budujących swój wizerunek, poszukujących modowych nowości, ale bez eksperymentów i nadmiernej ekstrawagancji, dla których ten nieodzowny element damskiej garderoby stanowi stylowe dopełnienie stroju. Torebki Joanny Kruczek to zespolenie niewymuszonej elegancji i wyrazistego stylu.
Tu każdy model zachwyca perfekcją wykonania, najlepszą jakością naturalnych skór oraz dbałością o najdrobniejszy detal. KOBIETA to torba szyta w pojedynczych egzemplarzach. Inspirowana symetrią kobiecego ciała torebka to elegancja na najwyższym poziomie. Ta torba ma charakter!
NA KAŻDĄ KOBIETĘ JEST JAKIŚ KRUCZEK! wwww.joannakruczek.com
| wiosna 2015|
| 19
Moda & Stylowe Akcenty |
2
3
1
Plan B
4
Kolor czarny to kolor powagi, elegancji, kolor bez metryki i synonim szyku. Lubimy łamać stereotypy, zarówno w życiu jak i w modzie, stąd może wynika tak wielka pokusa przełamania wszechobecnej czerni jakimś wesołym, żywym, bardzo intensywnym kolorem. Zainspirowani tym pomysłem mamy na czerń plan B i tym razem proponujemy zestawienie koloru czarnego z żółtym. Żółtą torebkę jako jedyny akcent podpatrzyliśmy u Cateriny, jest to także propozycja firmy Taranko. Do dwukolorowych stylizacji szpilki w dwu kolorach – delikatniejsze żółte z frędzelkami / Aquazurra/ lub czarne, lakierowane /Tom Ford/, będące propozycją dla odważnych kobiet. Wieczory jeszcze chłodne, więc okrywamy się żółtą kurtką Ochnik, a na szyję wkładamy rockowy, rzucający się w oczy i niezwykle oryginalny naszyjnik z literek zaprojektowany przez Kiki Mikado. Dla zwolenniczek delikatnej biżuterii Pandora ma w swojej wiosennej kolekcji zawieszki przypominające tak lubiany przez panie motyw millefiori. � 1. Caterina; 2. Kiki Mikado; 3. Tom Ford; 4. Pandora/Manufaktura; Ochnik; 6. Taranko; 7. Aquazzura.
7
6 20 |
5
www.akademiabielizny.pl www.samanta.pl
Moda & Stylowe Akcenty |
2 3
5 1
Uwodzicielka
4
Uwaga, oto propozycja wyłącznie dla kobiet bardzo odważnych i mega – kobiecych! Ma być słodko, seksownie, a wszystko ma otulać wszechobecny zapach róż. Ten ostatni znajdziemy w ekskluzywnych perfumach Maison Francis Kurkdjian Paris/ Perfumedia Quality Missala. O różowy puder zadba marka Bobbi Brown, a jeśli ktoś woli róż, do tego w formie różowych perełek – proponujemy niezawodną markę GUERLAIN. Biżuteria wyłącznie jako dodatek, ale za to jaki! – pełen blasku pierścionek marki TOUS i subtelna, ultra kobieca zawieszka Dsquared2 w zupełności wystarczą. Stawiamy za to na wysokie obcasy – Dsquared2 oraz Aquazurra proponują wysokie, bardzo delikatne szpilki ozdobione rzemykami, perełkami i mieniącymi się w słońcu koralikami. Wzrok niejednego mężczyzny przyciągnie koronkowa, również bardzo kobieca bielizna marki Lise Charmel czy -nie potrzebująca już dodatkowej rekomendacji – propozycja Victoria’s Secret. A jak to wszystko razem zestawić? Popatrzcie, drogie panie na propozycję luksusowej marki Agent Provocateur i … do dzieła! �
6
1. Agent Provocateur; 2. Aquazzura; 3. Maison Francis Kurkdjian Paris/ Perfumedia Quality Missala; 4. Bobbi Brown; 5. Tous/Manufaktura; 6. Guerlain; 7. Lise Charmel; 8. Victoria's Secret; 9. Tous/Manufaktura;
7
9
10 22 |
8
Punkt Widzenia |
Gorsenia
komfort dla każdej kobiety VIVIANE To bogato zdobiony kwiatowym haftem komplet bielizny w kolorze mlecznego błękitu – w zamyśle projektanta mający nawiązywać do urody niezapominajek. Konstrukcja biustonosza pozwala na ułożenie nawet najbardziej niesfornego biustu. Dzięki delikatnym dzianinom i miękkim miseczkom ten model świetnie sprawdzi się nawet w najbardziej upalne dni. Całości dopełnia mała kokardka między piersiami z kryształkiem w kolorze bielizny. ZOE Ten komplet bielizny to idealna propozycja dla pań obdarzonych dużym biustem, które nie za bardzo lubią przezroczystości, kochają za to romantyczne koronki ułożone bezpośrednio na ciele. Piękny odcień pudrowego beżu uwydatnia niebanalny wzór bardzo eleganckiego, białego haftu o motywie kwiatowym, a specjalna konstrukcja ułatwia podtrzymanie biustu. Mała, delikatna kokardka między piersiami z błyszczącą cyrkonią, oraz haftowany element na ramiączku idealnie zdobią cały komplet.
ZOE
Firma Gorsenia to jeden z bardziej znanych producentów ekskluzywnej bielizny damskiej. Proponuje szeroki asortyment ekskluzywnej bielizny damskiej, m.in.: biustonosze typu push-up, bardotki, balkonetki, biustonosze usztywniane i półusztywniane, miękkie oraz gorsety, body, koszulki, peniuary, figi, stringi itp. Gorsenia projektuje biustonosze dla kobiet o dużym biuście (miseczka D-M), co jest niewątpliwie ogromnym atutem firmy, albowiem każda kobieta, niezależnie od rozmiaru który nosi, może znaleźć dla siebie idealny biustonosz o odpowiedniej konstrukcji, w wybranej kolorystyce i ulubionym wzornictwem. Projektanci proponują idące z duchem czasu, nietuzinkowe, pełne nowatorskich rozwiązań kolekcje. Obserwując projekty Gorsenii na przestrzeni kilku lat można z łatwością zauważyć jak bardzo zmienia się wzornictwo i jak firma rozbudowuje gamę swoich propozycji dla pań. Kolekcja wiosna/lato 2015 to pod względem kolorystycznym odbicie trendów, które można zaobserwować w najnowszych propozycjach światowych projektantów: jest zatem świeży kolor żółty, odcień cytrynowy, pasujący niemalże do każdej karnacji . Innymi kolorami występującymi w projektach Gorsenii są : subtelny, mleczny błękit, malinowa czerwień, czy srebrzysta szarość. Wszystkie komplety bielizny są bogato ozdobione haftami i gipiurami - stanowią one np. element dekoracyjny ramiączka lub ozdobne wykończenie miseczki. Dla pań ceniących stonowane, klasyczne kolory firma przygotowała kolekcje, których nie
24 |
VIVIANE
może zabraknąć w szafie żadnej kobiety - nie brak propozycji dla pań ceniących sobie sprawdzone biel i czerń oraz delikatne beże w towarzystwie koronek. Bardzo cenionym przez panie uzupełnieniem asortymentu, po który chętnie sięgają na specjalne okazje jest najnowsza propozycja firmy: nowe pół-body korygujące. Wszystkie produkty firmy Gorsenia wykonane są z wysokogatunkowych dzianin, co daje ogromne poczucie komfortu i elegancji. ANA-mama karmiąca Jako prężnie rozwijająca się firma Gorsenia wprowadziła również nowy asortyment taki jak biustonosze dla mam karmiących, stworzone z myślą o wygodzie kobiety podczas karmienia noworodka. Aby ułatwić maluchowi dostęp do pokarmu wystarczy jedną ręką odpiąć miseczkę biustonosza. Zastosowane do produkcji tego modelu biustonosza surowce korzystnie wpływają na elastyczność miseczek, a to świetnie sprawdza się w czasie laktacji. Miseczki są miękkie, delikatne i solidnie wykonane. Model Ana to typowy subtelny, gładki, biały klasyk, po który z przyjemnością sięgnie każda z karmiących mam.
ANA
2
Wielka Perfumeria |
3
4
1
Zapach słońca Wiosenne perfumy są zapowiedzią wszystkiego tego, co się za chwilę wydarzy i zabierają nas w pełną wrażeń, słońca i zmysłowych zapachów podróż. Najbardziej kojarzące się ze słońcem perfumy tego sezonu to oczywiście Sunshine Amouage – żeby zwielokrotnić nasze doznania ciepłe skojarzenia firma przygotowała przepiękną oprawę tego niezwykłego zapachu: intensywnie żółty flakon. Nigdzie nie jest o tej porze roku tak przyjemnie jak w Grecji – perfumy Omega prowadzą nas wprost do tego kraju już samą, zachowaną w oryginale początkową, a kończącą grecki alfabet literą omega. Po najcieplejszym i najbardziej słonecznym dniu należy się nam odrobina wytchnienia i odpoczynku – zasłonę intymnej nocy sprowadzą na nas zmysłowe perfumy Yves Saint Laurent – Black Opium. Żadna słoneczna, opalona bogini nie oprze się zapachowi olejku, który przygotowała na ten sezon niezawodna Estee Lauder – Bronze Goddess. Dla estetek i kolekcjonerek wyrafinowanych, szklanych flakonów powstały perfumy Safanad – przystrojone w stylowe troczki przeniosą nas w zmysłowe ciepło innych, odległych epok. Nazwa Parfums de Marly inspirowana jest rzeźbami koni "Les Chevaux de Marly", które dla Ludwika XV tworzył Guillaume Coustou. Twórcą tej pachnącej niczym bukiet kwiatów kompozycji zapachowej jest Fabrice Pellegrin. A na koniec najbardziej tajemnicze perfumy, jakie kiedykolwiek powstały. Pachną? Nie pachną? To dopiero zagadka! Molecule ma zdolność zamiany aromatu w wiele różnych akordów w zależności od nas samych i otoczenia. Czasami Molecule zdaje się nie pachnieć wcale, choć nasze otoczenie będzie wyraźnie czuło swoistą aurę, jaką roztoczy ta mikstura. �
7
5
8 6
26 |
1. L´Oréal Professionnel; 2. Safanad/ Mon Credo; 3. Omega/ Mon Credo; 4. Amouage/ Quality Missala; 5. Yves Saint Laurent; 6. Estee Lauder Bronze Goddess; 7.-8. Molecule/ Mon Credo.
| Punkt Widzenia
Królestwo zapachów Nasza perfumeria powstała z myślą o najbardziej wymagających klientach. Nieprzypadkowo wybraliśmy dla Mon Credo lokalizację w centrum Warszawy, w ekskluzywnym Domu Mody VitkAc. Wspólnie tworzymy miejsce wyjątkowe, przepełnione luksusem, gwarancją jakości oferty zaś przede wszystkim intymną, ciepłą atmosferą.
Mon Credo to wyraz naszej pasji życia. Jego smaki odkrywamy podczas licznych podróży, z których przywozimy barwne wrażenia, wspomnienia i ... egzotyczne, nowe zapachy. Delektujemy się nimi bez pośpiechu wybierając do naszej oferty te najbardziej zmysłowe, unikatowe, niepowtarzalne. Potrafimy się nimi prawdziwie cieszyć. Radość i piękno życia nabierają pełni, gdy można się nimi podzielić: w tym celu stworzyliśmy ekskluzywny świat Mon Credo. Szczególnie dbamy także o jakość i wyjątkowość oferty kosmetycznej. Naprawdę skuteczna pielęgnacja ciała poprawia bowiem nie tylko wygląd, ale przede wszystkim nastrój. Dobre nastawienie wpływa pozytywnie na sposób myślenia o nas samych, a stąd już bardzo blisko do poczucia szczęścia i dobrych relacji z bliskimi, czy współpracownikami. Dlatego na asortyment Mon Credo składa się ponad 60 marek kosmetycznych i zapachowych, pośród których znajdują się m.in. wyrafinowane perfumy Designer Shaik, Nobile 1942 wyjątkowe linie kosmetyczne Biodroga Institut, Futuresse, Guerlain, Sisley dla Pań i Nougat dla Panów, czy
ekskluzywne Valmont. Zapraszamy do oglądania, dotykania, wąchania, rozcierania w dłoniach, sprawdzania konsystencji i oczywiście zakupów. Zapewniamy pełną gamę doznań i przemiłe chwile zapomnienia i relaksu. Pośród bogatej oferty perfumerii MonCredo pomogą się Państwu poruszać nasi doświadczeni konsultanci, jeśli tylko wyrazicie takie życzenie. Nasz personel zapewni Wam komfort i bezpieczeństwo zakupów dzięki umiejętności doboru kosmetyków i eksperckiej znajomość świata zapachów. Mamy dla Państwa tyle czasu, ile tylko zapragniecie. Gdyby zaś przypadkiem Wam go brakowało pomyśleliśmy i o tym: czytelna oferta, intuicyjna obsługa sklepu internetowego MonCredo.pl zapewni satysfakcję i wygodne, szybkie zakupy. Perfumeria internetowa moncredo.pl to najbardziej ekskluzywne miejsce w internecie, nowoczesny design, wyjątkowa ekspozycja, łatwość nawigacji to tylko niektóre wyróżniające nas cechy. Zakupy pakujemy w eleganckie pudełka, dołączamy niespodzianki, a przy rozpakowaniu paczki poczujecie wybrane zapachy MonCredo. Dzielimy się naszym czasem, wrażeniami ale przede wszystkim radością życia, z nadzieją, że zechcecie wrócić do Mon Credo, aby część tych przyjemności zabrać stąd także dla bliskich.
| wiosna 2015|
| 27
W Cztery Oczy |
Zdjęcia: archiwum własne 28 |
| W Cztery Oczy
GŁOWA PEŁNA POMYSŁÓW Rozmowa z Anną Kulec-Karampotis - międzynarodową stylistką fryzur, założycielką, właścicielką i dyrektorem artystycznym największej w Polsce sieci salonów fryzjerskich Trendy Hair Fashion. Pani Anna jest laureatką wielu nagród, jurorką w konkursach fryzjerskich i modowych. Wraz ze stworzonym przez siebie teamem kreatywnym w skład którego wchodzą jej zdolni wychowankowie tworzy szeroko publikowane i uznane na świecie kolekcje fryzur. Produkuje Hair Performance oraz Hair Show , które przedstawia na fryzjersko- modowych wydarzeniach w różnych krajach świata. Pasjonatka fryzjerstwa, podróżniczka, filantropka, miłośniczka piękna. Na stałe współpracuje z telewizją i magazynami modowymi. Tym bardziej jest nam miło, że zgodziła się z nami porozmawiać dzieląc się swoją wiedzą, doświadczeniem i wspominając te wszystkie lata, które zaprowadziły Ją tam, gdzie dziś jest….
▶ MODA&STYL: W ubiegłym roku obchodzili Państwo ćwierćwiecze istnienia firmy Trendy Hair Fashion. Jak wspomina Pani te lata? Jak wiele się zmieniło i w firmie i na polskich ulicach jeśli chodzi o preferowane przez Polaków fryzury? Czy jest już bardziej światowo, czy wciąż jeszcze musimy biec za najlepszymi? W moim kilkudziesięcioletnim doświadczeniu w pracy we fryzjerstwie obserwuję bardzo duże zmiany. Zdecydowanie stwierdzam, że głowy polaków absolutnie nie odstają od Francuzów, Włochów czy Anglików. Błyskawicznie nadążamy za modą, a czasami wręcz ją dyktujemy. ▶ Z czego jest Pani najbardziej dumna? Czy jest coś takiego, co udało się Pani na polu zawodowym, a nie udało się – mimo wielu lat starań – innym? Moją dumą oprócz rodziny jest moja firma, którą również zaliczam do rodziny. Dzięki wspaniałym ludziom, którzy pracują ze mną od wielu lat udało nam się stworzyć wspaniałe, rodzinne relacje. Mój zespół to moi wychowankowie, z którymi jesteśmy razem od kilkudziesięciu lat i oprócz pracy łączą nas również więzi rodzinne.
▶ Jak dobiera Pani pracowników? Czy łatwo w dzisiejszych czasach, kiedy zawód fryzjera stał się niezwykle popularny, pozyskać dla Pani firmy kogoś, kto godnie będzie reprezentował markę, na której sukces pracowaliście Państwo wiele lat?
na inne cechy, które są dla mnie ważne nie mniej niż talent. Pracuję z ludźmi, którzy cenią sobie markę Trendy Hair Fashion, są lojalni, pracowici, kreatywni i rzetelni. Większość z nich to osoby, które się u nas kształciły. ▶ Jakie cechy i umiejętności powinien mieć Pani zdaniem fryzjer idealny? Czy w ogóle taki istnieje? Fryzura to przecież kwestia gustu… Nikt nie jest idealny, ani w życiu zawodowym , ani w prywatnym. Jeśli wyżej wymienione cechy stanowią większość to właśnie to jest dla mnie bardzo ważne -przywiązuję się do takich osób wspieram je.
Obserwuję ewolucję tego zawodu na przestrzeni lat i w poprzednich dekadach panowała ogólna opinia, że jak komuś nie chce się uczyć to niech zostanie fryzjerem. Wówczas nauka odbywała się w dwuletnich , następnie w trzyletnich szkołach zawodowych. Obecnie jest sporo techników fryzjerstwa, osób ze średnim, a nawet wyższym wykształceniem. Ludzie przekształcają i zmieniają branże. To zjawisko jest bardzo popularne. Ja natomiast oprócz umiejętności, stawiam jeszcze
▶ Proszę powiedzieć kilka słów o Państwa niezwykłej przyjaźni z właścicielem największej w Japonii marki salonów fryzjerskich by Ash, panem Naokim Yoshiharą. Wiele nas dzieli kulturowo, zapewne również w kwestiach związanych ze stylizacją fryzur. Jak wspomina Pani tę zapewne niezwykle fascynującą, polsko – japońską współpracę? Nasza ponad dziesięcioletnia współpraca z Japonią to fantastyczny rozdział w moim życiu. Cały czas rozwijam ten wspaniały kontakt. Od kilku lat zapraszana jestem jako juror do największego konkursu fryzjerskiego DC w Jokohamie. To jedno z największych wyróżnień dla stylisty fryzur, gdyż
| wiosna 2015|
| 29
W Cztery Oczy |
z głową pełną pomysłów na to, co zaprezentuje Pani na głowach klientów Pani firmy? Mam bardzo otwarty umysł, bardzo dużo podróżuję, ale inspirację czerpię w zasadzie zewsząd. Z czerpaniem inspiracji, jest tez trochę tak, że trzeba umieć patrzeć …. wiele osób patrzy i z tego nic nie wynika. Dla takich ludzi fakt, że znajdą się choćby i w epicentrum światowej mody nic nie zmieni. Wychodzę z założenia, że nie trzeba ślepo „odgapiać” mody, tylko -niezalezienie od miejsca, w którym się znajdujemy- czerpać inspiracje… ale do tego trzeba mieć predyspozycje. Wiele inspiracji można zobaczyć na ulicach. Dla mnie niewątpliwie miastami, w których widzę wiele inspiracji są Tokio i Londyn. Moja głowa zawsze jest pełna pomysłów i energii - do tego stopnia, że nie wystarczy mi życia, żeby je wszystkie zrealizować.
w jury zasiadają największe japońskie autorytety we fryzjerstwie, dlatego tym bardziej jest mi miło być jedyną Europejką w tym doborowym towarzystwie. Ocenianie 1200 uczestników to też nie lada wyznanie, ale dzięki japońskiej, perfekcyjnej organizacji jest to przyjemność. Wszystkie różnice począwszy od kulturowych, mentalnych poprzez wygląd, stanowią właśnie wartość dodatnią w tym kontakcie i są inspiracją. Japończycy regularnie odwiedzają nas w Polsce, gdzie robią sobie sesje zdjęciowe z polskimi modelkami, w których korzystają z mojego doświadczenia. Bardzo czekam na te spotkania i każdorazowo są one dla nas nieocenionym źródłem inspiracji. Osobiście jestem pełna podziwu do Naokiego Yoshihary, który jest również fryzjerem, a zarazem wielkim biznesmenem, właścicielem sieci salonów liczącej kilkaset salonów w Japonii. Człowiek z wielką klasą. Już sam kontakt z taką osobą uczy pokory, skromności i dystansu do siebie. ▶ Pani mama jest fryzjerką, teraz w ślady obojga rodziców poszedł Pani syn Nikos. Czy jest dla Pani wsparciem przy projektach realizowanych przez Trendy Hair Fashion? Moja mama, pomimo 74 lat jest w doskonałej formie i do dzisiaj pracuje w swoim męskim zakładzie fryzjerskim. Celowo użyłam słowa „zakład”, bo u mojej mamy czas się zatrzymał wiele lat temu…. wbrew pozorom bardzo liczne grono klientów jest właśnie wielbicielami tego klimatu. Moja mam nie wyobraża sobie życia bez pracy i codziennie pracuje ze swoimi wieloletnimi klientami. W naszej firmie role są podzielone, bo ja zajmuję się stroną kreatywną, a mój mąż Bobbys
30 |
- menadżerską. Nikos od małego towarzyszył nam we wszystkich wydarzeniach zawodowych. Teraz ma 23 lata, skończył zarządzanie na UJ, ale bakcyl fryzjerstwa chyba ma przekazany w genach. Jak patrzę na niego to widzę, że to jest już inne pokolenie: z innym spojrzeniem i sposobem myślenia. Razem realizujemy wszystkie projekty, starając się łączyć nasze doświadczenie z nowoczesnym sposobem myślenia. ▶ Jakie miejsce na świecie jest dla Pani najbardziej inspirujące, skąd wraca Pani
▶ Głośno było o pomyśle, na który wpadła Pani odwiedzając RPA jako wolontariusz i ambasador marki Schwarzkopf Professional w ramach projektu Shaping Future. Proszę opowiedzieć nieco o samym pomyśle, jak i rezultatach tego niezwykłego przedsięwzięcia. RPA jest również ważnym miejscem w moim zawodowym życiu. To piękny kraj… Przeżyłam tam kilka tygodni w wiosce SOS, gdzie byłam zaproszona jako ambasador marki Schwarzkopf Professional. W tej niezwykłej podróży towarzyszyli mi dyrektor edukacji THF Mateusz Grzywa oraz mój syn Nikos. Podczas kilkutygodniowego programu edukatorzy lokalni oraz europejscy nauczali młodzież z biednych środowisk zawodu fryzjera. Mnie ten pomysł spodobał się na tyle, że zaprosiłam 3 osoby na rok do Polski. Postanowiłam dać im europejskie
| W Cztery Oczy
wykształcenie i przygotowanie do pracy w zawodzie, Mój program rozwinął się do tego stopnia, że młodzież afrykańska otrzymała dużo więcej wartości niż wykształcenie. Klienci sami zgłaszali się do naszych salonów z propozycjami swojej pomocy i tak np. klinika stomatologiczna zadbała o ich zęby, szkoła narciarska nauczyła ich jeździć na nartach, szkoła językowa nauczyła ich języka polskiego, firma cateringowa zapewniła im obiady oraz sporo innych mniejszych firm fundowało całe mnóstwo rozmaitych atrakcji. Odwiedziło nas też Dzień Dobry TVN, które dokładnie pokazało jak mieszkają i funkcjonują młodzi Afrykanie w Polsce. Dla nich również to było niesamowite przeżycie ponieważ byli po raz pierwszy poza Johannesburgiem, nie mówiąc już, że poza Afryką. Pierwszy raz lecieli samolotem, byli w górach, zwiedzili Warszawę, Oświęcim, Kraków, byli w Czechach oraz Hamburgu, w siedzibie Schwarzkopf Professional, gdzie mieli okazję zobaczyć jak powstają farby do włosów w laboratorium. Tam również wraz ze mną wzięli udział w międzynarodowym seminarium dla edukatorów fryzjerskich. Wyjeżdżali stąd jako zupełnie inni ludzie. Myślę,
że na zawsze odmieniliśmy im los. Dla mnie było to fantastyczne doświadczenie i powód do dumy. Udało mi się w ten piękny projekt zaangażować wielu ludzi. Zespół fryzjerów w naszych salonach również bardzo się zaangażował – zarówno w ich edukację jak i spędzanie wolnego czasu. ▶ Co sprawia, że po tylu latach pracy w zawodzie fryzjerstwo cieszy Panią nadal tak samo jak na początku? Myślę, że przede wszystkim pasja, ale też na pewno moje pozytywne nastawienie do życia. Głowa pełna pomysłów nieustająco dodaje mi energii, cały czas szukam sposobów na realizację coraz trudniejszych wyzwań. Należę do osób, które z zasady unikają rutyny we wszystkich dziedzinach: nie tylko w życiu zawodowym, ale również w życiu prywatnym. Zawsze stawiam poprzeczkę bardzo wysoko - najpierw sobie, a potem całemu zespołowi. Ja i mój zespół tworzymy kolekcje fryzur, które publikowane i rozpoznawalne są na całym świecie. Mobilizuje mnie również współpraca z moim zespołem kreatywnym, w skład którego wchodzą rożne ciekawe indywidualności - to oni
są moim motorem do działania. ▶ Jak wyglądają Pani plany zawodowe na najbliższy rok? W jakim kierunku zmierzać będzie Trendy Hair Fashion? Co do planów to zawsze jestem bardzo sceptyczna i ostrożna. Boję się planować i głośno o tym mówić, aby nie zapeszać. Już samo utrzymanie wysokiej pozycji zawodowej wymaga dużo pracy. Myślę, że przede wszystkim to dbanie o rozwój Trendy Hair Fashion, nieustanne otwieranie nowych salonów. Na październik planuję dużą galę połączoną z hair show i finałem wewnętrznego konkursu, którego zwycięzca pojedzie ze mną na konkurs do Japonii. Gala odbędzie się po patronatem Ambasady Japońskiej. Podczas gali przedstawimy nasz polsko-japoński dorobek artystyczny. A co do planów, które się urzeczywistniają… właśnie otrzymałam propozycję wykładania na pierwszej na świecie wyższej uczelni fryzjerskiej. � Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu nietuzinkowych pomysłów, wytrwałości i sił w realizacji wszystkich tych jakże ambitnych planów.
| wiosna 2015|
| 31
WILD Akademia Babicz&WOW Pictures Hair: Małgorzata Babicz, Paweł Babicz Make-up: Dorota Karlik Styling: Yimi Audu Photo: Paweł Grabowski/ WOW Pictures Clothes collection: LOUVE, Pasaż 13, Kraków
Piękna Moda & Styl |
2
1
LOB- im mniej tym lepiej
3
Długość do ramion, tak zwany lob, to najmodniejszy look tego sezonu. Supermodna długość sprawia, że po wyjściu od fryzjera od razu poczujemy się odmienione i nowoczesne. To świetny sposób, by na wiosnę podążyć za trendami lansowanymi przez celebrytki. Decyzja o radykalnym cięciu bywa trudna, ale perspektywa pozbycia się przesuszonych i zniszczonych końcówek będących utrapieniem wielu z nas jest bardziej niż kusząca. Aby zadbane włosy cieszyły nas jak najdłużej dbajmy o nie nieustannie – pomogą nam w tym profesjonalne kosmetyki L’oreal (linia Mystic Oil), produkty marek Kerastase i Matrix oraz seria Macadamia. Królują blondy, nie został też jak dotychczas zdetronizowany efekt ombre: rozjaśniamy końce i z uśmiechem wychodzimy na spotkanie ulubionej pory roku. �
4
1.-2. Kérastase; 2. L'oreal Professionnel; 3.-4. Macadamia; 5. L'oreal Professionnel; 6. Matrix; 7. Macadamia; 8. Kérastase; 9. Macadamia.
8 9
38 |
7
6
5
6
| Punkt Widzenia
Fot.: Ryszard Kocaj
Pozbawieni świadomości świadomi klienci Nie mam nic przeciwko sklepom sieciowym – może tylko tyle, że zabijają drobny handel. Proponując rzeczy tanie, które wyglądają na drogie i do tego w takiej ilości, że kupujący po włożeniu rzeczonej części odzieży wyglądają jak odbici na ksero. Zadowalamy się nijakością ciesząc się, że oto nabyliśmy coś z dobrą metką – bez względu na to, co w naszym mniemaniu jest „dobrą metką”. Spacerując po galerii handlowej widzę co się dzieje. Sieciówki są okupowane przez szczęśliwych kupujących, marzących tylko o tym, żeby ewentualnie wygrzebać coś na przecenie. Dostać coś za psie pieniądze i iść dalej… najczęściej coś zjeść do kolejnej sieciowej knajpy. Wszelkie objawy indywidualności są pomijane ze wstrętem, a autorskie handlowe pomysły traktowane są jako te „niepewne” bo przecież nieznane. Żyjemy w czasach, w których tak zwani „No Name” – wszystko jedno: twórcy, projektanci, restauratorzy, traktowani są jako zjawisko kosmiczne. Najczęściej bez wsparcia wielkich koncernów, bez dużego zaplecza marketingowego, unoszą się przez chwilę na tafli oceanów dóbr konsumpcyjnych, tylko po to, aby iść na dno razem ze swoimi, bardzo często świetnymi pomysłami. Weźmy taki przykład. Mały butik prezentujący kolekcje
młodych, zdolnych, ale kompletnie nie znanych szerszej publiczności projektantów, polecających własną twórczość. Nową, świeżą i co najważniejsze ( w kontekście oryginalności) skierowaną do ograniczonej liczby potencjalnych klientów. Serie są krótkie – powiedzmy, cztery sztuki żakietów… Tylko cztery sztuki z modelu. Dla świadomego konsumenta powinna to być okazja do włożenia na siebie czegoś wyjątkowego. Zaspokojenie własnej próżności faktem nabycia produktu limitowanego. Nie jest prawdą (potoczne mniemanie) o wygórowanych cenach za takie rzeczy. To mit. Sukienkę od młodej projektantki możemy mieć już za 300 złotych. To dużo? Za oryginalność? Tymczasem niezmiennie wolimy iść do sklepu z „modną metką” tylko po to, żeby kupić kieckę, którą wyprodukowano w ilości 60.000 tysięcy sztuk i zapłacić 450 złotych polskich. Nie przeszkadza nam kiepska jakość materiału, dramatyczne wykończenie, odpadające guziki i niepewność, co do dalszych losów po wypraniu tego czegoś. Ja już nie wiem, czy nam się myśleć nie chcę? Czy już zupełnie daliśmy się omamić durnym reklamom z gadającego pudełka, gdzie młoda, czternastoletnia dziewczynka zachwala krem przeciwzmarszczkowy, grając, że fakt posiadania
tubki tego badziewia uszczęśliwia ją totalnie? W świecie, w którym wszyscy „pozornie” namawiają nas do pokazania swojego wnętrza, wyróżnienia się z tłumu i pozwolenia sobie na „wolność” wyboru – robimy wszystko, aby się tej wolności pozbawić. Ignorujemy to, co niepowtarzalne na rzecz tandety, która powoli wyskakuje nam nawet z lodówki. Ja wiem, że kupowanie gdzie się chce i czego się chce to wolność… „Niniejszym dokonałem wyboru i zakupię sobie trzydziestą parę spodni w kolejnej zagranicznej sieciówce, zamiast wspierać rodzimych, młodych i zdolnych projektantów z pasją”. Przecież taaaaaka promocja, przecież taaaaaka okazja, a że je szlag trafi po pierwszym praniu… Cóż, dokonałem świadomego wyboru. Moi Drodzy, o świadomym wyborze mogliśmy mówić dawno temu, kiedy decydowaliśmy, czy chcemy się bawić lalkami, czy samochodem, a i wtedy bawiliśmy się tym, co było pod ręką. Z tą drobną różnicą, że za nas decydowali nasi rodzice, którym zależało na tym, abyśmy nie łazili ubrani w poliester, natomiast teraz, zupełnie świadomi, sami sobie ten poliester na głowę wkładamy… i za ten luksus płacimy ciężką kasę. Mądrze!!! � Opracowanie: Hubert Stanisław Bisto
| wiosna 2015|
| 39
Piękna Moda & Styl |
2 3
5 1
Odnowa
Wiosna to taki czas, kiedy nieco większą uwagę przywiązujemy do tego jak wygląda i czuje się nasza skóra. Z pomocą przychodzą nam wysokiej jakości kosmetyki: mleczka, toniki, kremy, olejki, czy - odkrycie ostatnich lat - serum. Sisley proponuje olejek oraz krem do pielęgnacji szyi, Butterfly intensywnie odmładzające serum… Serum to jeszcze wciąż na naszym rynku nowość – ma o wiele więcej aniżeli krem składników dobroczynnych dla skóry, ale uwaga – pod warunkiem, że spełnia określone wymogi, a firma może pochwalić się serią badań i atestami. Tylko wtedy jest sens z niego korzystać i tylko wtedy zauważymy efekty, na których tak bardzo nam zależy. Serum rozjaśniające przygotował na wiosnę Yves Saint Laurent oraz firma By Terry – jakości tych kosmetyków można być pewnym. Cellulit to nasz wróg numer jeden – zawsze uważniej przyglądamy mu się wiosną i latem. Z pomocą przyjdą nam nie tylko diety i ćwiczenia, ale także intensywne, antycellulitowe kosmetyki do pielęgnacji – takie jak CellulInov Sisley. Swiss Line ma dla nas serię kosmetyków Cell Shock, w tym zamknięte w złotym opakowaniu serum przeciwzmarszczkowe. Pamiętajmy o oczyszczaniu skóry. Pomoże nam w tym urządzenie MIA 2 Clarissonic - metoda soniczna wykorzystuje częstotliwość fal dźwiękowych wykonując ponad 300 ruchów oscylacyjnych w przód i w tył na sekundę. Dla tradycjonalistek oczyszczanie tradycyjne, do którego warto użyć łagodzącego płynu do demakijażu firmy Guerlain. �
4 1. L´Oréal Professionnel; 2. Sisley; 3. Butterfly; 4. Sisley; 5. Korres; 6. Mia2; 7. Sisley; 8. Guerlain; 9. By Terry/ Mon Credo; 10. Swiss Line/ Mon Credo; 11. Forever Light Creator ;
8 11
10
9
6
12
40 |
7
KOD KOD - nowoczesna klasyka. Na polskim rynku biżuteryjnym pojawiła się nowa marka będąca współczesną interpretacją ponadczasowej klasyki, łącząca w sobie klasyczną formę z nowoczesnym charakterem wykonania. KOD jest kwintesencją elegancji, wyrafinowania, wewnętrznej siły i piękna. KOD to wynik świeżego spojrzenia na minione style, epoki i kierunki projektowe. �
TRESSORE Inspirując się światowymi domami mody i najznakomitszymi projektantami, postawiliśmy sobie za cel tworzenie modowych perełek w rodzimym wykonaniu. Każda kobieta zasługuje na coś wyjątkowego i właśnie takie są nasze kolekcje. Przykuwające uwagę wzory, niebanalne fasony i szlachetne włoskie tkaniny, to marzenie wielu z nas. Marzenie, które trzeba urzeczywistniać, a nie podcinać mu skrzydła. Tak właśnie powstało Tressore, którego zadaniem jest jego spełnianie. �
| wiosna 2015|
| 41
Piękna Moda & Styl |
2
1
Dobra baza
5
3 4
Wiosna to taki czas, kiedy wystawiamy twarz na słońce i uważniej niż zwykle jej się przyglądamy. Chcąc wyglądać pięknie -ukrywamy niedoskonałości, troszcząc się o zdrowie - stosujemy kosmetyki chroniące przed negatywnym wpływem promieni słonecznych. Z pomocą przyjdą nam podkłady – bogatą ofertę mają na wiosnę DIOR, Giorgio Armani czy Estee Lauder. Kilka pociągnięć pędzelkiem Halo Highlighting Wand Gold frimy SMASHBOX wystarczy, by światło, odbijając się od twarzy, nadało jej promiennego, wyrafinowanego wyglądu. Puder to nasza - wcale już nie tajna - broń w walce z niedoskonałościami: cera nabierze blasku i uda nam się z łatwością ukryć to, co chcemy. Dobrej jakości puder znajdziemy w ofercie marki Ingrid i wśród bogatej oferty DIORA, a zwolenniczki sztyftów znajdą coś dla siebie wśród propozycji marek Bobbi Brown i Yves Saint Laurent. Wspomniany już SMASHBOX ma też w swojej ofercie na wiosnę mgiełki i kremy rozświetlające. Paniom, których cera wymaga nawilżenia z pomocą przyjdzie sprawdzony i od lat tak samo dobry CLINIQUE. � 1.-2. Dior; 3. Georgio Armani; 4. Dior; 5. Estee Lauder; 6. Smashbox; 7. Ingrid; 8. Clinique; 9.10. Smashbox; 11. Yves Saint Laurent; 12. Clinique; 13. Bobbi Brown. 11 13
12
10
6
9 8 7
42 |
Piękna Moda & Styl |
2
1
Ogrodniczka Kolory z najnowszych kolekcji makijażu są wprost stworzone dla pań o jasnej karnacji. Delikatne róże, fiolety, korale, niczym kwiaty…. pastelowe zielenie jak pączki dopiero rozkwitających krzewów… opalizujące szarości…. Idealne, by wyeksponować urok jeszcze wciąż bladej cery, która po męczącej zimie z utęsknieniem czeka na pierwsze promienie słońca. Błyszczyk Estee Lauder zadba o usta, a przy okazji wypełni je koralowym blaskiem. Szminkę w podobnym odcieniu przygotowała dla pań firma Bobbi Brown. Wraz z minimalistyczną czarną kreską na powiece stworzą jak u Ingrid duet doskonały. Dla tych z pań, które wolą usta nieco bardziej pastelowe –pomadka Dolce & Gabbana. W nienarzucających się, delikatnych barwach wiosny Sisley i Smashbox przygotowały idealnie do siebie pasujące odcienie kredek i konturówek do ust, a rozświetlające kolory takie jak kremowy, czy pudrowy róż znajdziemy w kompozycjach cieni i pudrach Dolce & Gabbana, Bobbi Brown, Guerlain, czy rodzimej marki Inglot. � 1. Estee Lauder; 2. Bobbi Brown; 3. Ingrid; 4. Sisley; 5. Smashbox; 6. Bobbi Brown; 7. Guerlain; 8. Inglot/ Manufaktura; 9. Dolce & Gabbana; 10. Butterfly; 11. Dolce & Gabbana.
3
4 5
8
10
11
7
9
44 |
6
| Punkt Widzenia
BABOR
Institute & Shop BABOR Institute & Shop to pierwszy w Polsce (od 2002 roku) autoryzowany Instytut niemieckiej marki Babor – lidera na rynku kosmetycznym. Oferuje najwyższe standardy w pielęgnacji, indywidualnie dobrane programy pielęgnacyjne, ustalone po konsultacji z zakresu kosmetologii twarzy jak i ciała oraz produkty w wersji detalicznej, umożliwiające kontynuację pielęgnacji w domu. BABOR Institute & Shop poleca innowacyjną linię kosmetyczną o działaniu anti- aging – ReVersive. ReVersive to luksusowa propozycja zabiegu zapobiegająca oznakom upływającego czasu, powstałym nie tylko na skutek działania naszych genów, ale także jako efekt naszego stylu życia oraz stresu. Dzięki synergicznemu działaniu czterech składników aktywnych, kompleks RE-YOUTH przywraca skórze młodzieńczy wygląd: TELOVITIN - przedłuża młodość komórek, wydłużając cykl życiowy komórek skóry AGICYL – uaktywnia naturalną ochronę skóry przed starzeniem się LUMICOL – przywraca cerze promienność i młodzieńczy blask, wyrównuje koloryt cery EPOCYL – błyskawicznie wygładza skórę oraz wypełnia zmarszczki Intensywna pielęgnacja anti-aging z firmowym masażem liftingującym wzbogacona jest o technikę relaksacji ReVersive Muscle Relaxation, umożliwiającą przeprowadzenie efektywnego treningu mięśni, wykonywanego w trakcie dzia-
łania maski. Odpowiednie sekwencje napinania i rozluźniania poszczególnych partii mięśni twarzy, ramion i karku pozwalają odczuć wyraźne odprężenie oraz osiągnąć lepsze i trwalsze efekty. BABOR Institute & Shop Warszawa, uL. Żytnia 16D Tel. 22 862 73 20 baborinstytut.pl
| wiosna 2015|
| 45
Informacje o ekspercie: Dr Marek Wasiluk - specjalista medycyny estetycznej, ekspert w dziedzinie laseroterapii, prekursor i poszukiwacz nowych rozwiązań medycznych. Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium al. KEN 47 lokal 13 www.triclinium.pl. Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl
| Punkt Widzenia
Po nitce do kłębka Sposób na kompleksowy lifting za pomocą nici estetycznych Za pomocą nici rewitalizujących i liftingujących można „zreperować” większość problemów starzejącej się skóry. Usuwają one wszelkiego rodzaju zmarszczki typu: kurze łapki, bruzdy nosowo-wargowe, zmarszczki mimiczne i zmarszczki palacza. Poprawiają owal twarzy, działając na tzw. „chomiki”, opadające kąciki ust czy brwi, a także pozwalają napiąć skórę na szyi, dekolcie, piersiach, ramionach, udach czy pośladkach. Na rynku dostępnych jest mnóstwo odmian nici wykorzystywanych w medycynie estetycznej. Różnią się między sobą materiałem, z którego są wykonane, budową, długością oraz rodzajem powierzchni, przez co mogą działać w nieco inny sposób, niwelując różne problemy estetyczne. Kluczowy jest więc odpowiedni ich dobór i dopasowanie do potrzeb. Doktor Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium przestawia przegląd nici estetycznych. Pierwsze nici – długie i niewchłanialne Pierwsze nici były długie i zakończone haczykami, które zaczepiały się o tkankę. W ten sposób naciągały skórę, wywołując efekt liftingu. Innym rodzajem nici, jakie były wykorzystywane w medycynie estetycznej na samym początku, były złote nici. Jak tłumaczy doktor Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium, to co początkowo miało być główną zaletą, szybko okazało się wadą pierwszych nici liftingujących. – Były one niewchłanialne, a więc wszczepiane w skórę pozostawały w niej bardzo długo lub na zawsze. Niby super, bo efekt liftingu teoretycznie powinien utrzymywać się bardzo długo. Trzeba jednak pamiętać, że skóra cały czas się starzeje i z wiekiem staje się coraz cieńsza. Dlatego szybko okazało się, że po kilku latach takie nici u wielu pacjentek, które je zastosowały, zaczynały prześwitywać przez skórę i sam efekt liftingu wyglądał źle. Dodatkowo po kilku latach proces opadania tkanek postępował, i to, co było estetyczne w dniu zabiegu, po pięciu
czy dziesięciu latach było już bardzo dalekie od ideału. Lekarze szybko stwierdzili, że dobrze byłoby, gdyby nici były wchłanialne, czyli żeby po pewnym czasie ulegały biodegradacji. Uzyskany w ten sposób efekt byłby co prawda krótszy, ale zabieg będzie można następnie powtarzać, dostosowując go do aktualnego stopnia nasilenia efektów starzenia. Nowa generacja – nici wchłanialne Kilka lat temu wprowadzono na rynek tzw. nici PDO, które swoją nazwę zawdzięczają substancji, z jakiej są wykonane (polidioksanon). To syntetyczne włókno pobudza syntezę kolagenu i elastyny, a także pozwala łatwo poprowadzić nici wzdłuż naturalnych linii napięcia tkanki. – Nici tego typu działają na dwa sposoby – tłumaczy specjalista z Triclinium. – Z jednej strony mechanicznie, ponieważ już w momencie ich wprowadzania skóra wypełnia się i sprawia wrażenie bardziej napiętej. Jednak przede wszystkim działają, stymulując komórki do produkcji nowego kolagenu. Same nici utrzymują się w skórze stosunkowo krótko, bo kilka miesięcy, po czym samoistnie się wchłaniają. Za to wywoływany przez nie naturalny efekt rewitalizacji czy liftingu jest długotrwały (utrzymuje się nawet do dwóch lat) i co ważne, bardzo bezpieczny. Pacjent nie musi przechodzić żadnego okresu rekonwalescencji, zabieg wykonywany jest przy znieczuleniu miejscowym i polega na wprowadzeniu nitki za pomocą cienkiej, specjalnie przystosowanej igły. Następnie igła jest wycofywana, a nić pozostaje w tkance, rozpoczynając swoje dobroczynne działanie. Wśród tego typu nici można wyróżnić podstawowe nici – krótkie i proste, służące do zbudowania w tkance czegoś na wzór rusztowania będącego podporą dla zwiotczałej skóry i nadającego jej odpowiedniej jędrności i elastyczności. Dzięki temu poprawi się owal twarzy, a także podniesie się nieco opadająca skóra wokół policzków i skroni. Podczas zabiegu w skórę wprowadza się kilkadziesiąt nitek, które uruchamiają naturalne
procesy produkowania nowego kolagenu i elastyny. Na pełny efekt trzeba poczekać od czterech do sześciu miesięcy (tyle trwa proces syntezy). Drugim rodzajem są nici z haczykami. Te nitki również są wchłanialne, ale jednocześnie zakończone wieloma mikroskopijnymi haczykami, które po wprowadzeniu pod skórę zaczepiają się w tkance, unosząc ją. Dzięki temu efekt widoczny jest od razu. Nici tego rodzaju służą do liftingu nie tylko twarzy, ale też umożliwiają znaczące podciąganie np. biustu czy pośladków. Podczas zabiegu precyzyjnie wprowadza się po kilka nitek w miejsca, które wymagają uniesienia. Dostępne są też tzw. springi, czyli nici przyjmujące bardzo ciekawą formę sprężynki. Taka nić składa się z cienkich włókien skręconych i gęsto nawiniętych na igłę. Po podaniu w tkankę samoczynnie się rozpręża i w efekcie unosi powierzchnię zapadniętej skóry, wypychając ją. Jej działanie jest porównywalne z wypełniaczami. Bardzo precyzyjnie rozprostowuje zmarszczki i bruzdy, działa na zmarszczki na szyi, które przyjmują postać obręczy. Efekt widoczny jest od razu po zabiegu i poprawia się jeszcze przez pewien czas po nim. Nowością są nici w kaniulach, czyli tępo zakończonych igłach. Ich zaletą jest dużo mniejsze ryzyko spowodowania siniaków podczas wprowadzania nici, ponieważ w przeciwieństwie do zwykłej igły kaniula nie przecina tkanki, tylko ją rozpycha. Kaniule szczególnie warto stosować w miejscach o dużym unaczynieniu, na przykład pod oczami. Smart lifting w Triclinium Można wymienić jeszcze wiele rodzajów wchłanialnych nici dostępnych na rynku. Te, które przedstawiliśmy, stanowią jedynie ich podstawową reprezentację. Doktor Marek Wasiluk podkreśla, że najbardziej spektakularne efekty można osiągnąć, umiejętnie łącząc ich różne typy. W Triclinium nici wykorzystywane są jako jedna z pięciu metod naturalnie ujędrniających skórę, w autorskiej terapii Smart Lifting. �
| wiosna 2015|
| 47
Wyrusz w podróż w świat najwyższej jakości usług, relaksu i odprężenia! Odkryj Świat ESPA CLINIC! ESPA Clinic to wyjątkowe miejsce dla wszystkich szukających relaksu i odprężenia, oraz profesjonalnej terapii zabiegowej w samym sercu Łodzi. W trosce o doskonałe samopoczucie naszych Klientów, przygotowaliśmy siedem komfortowych pokoi zabiegowych wraz z pokojem relaksu dla osób oczekujących na konsultację. Dzięki unikalnym procedurom zabiegowym wykorzystywanym w ESPA Clinic, opierając się na wiedzy i doświadczeniu pasjonatów kosmetologii oraz spa & wellness: naszych kosmetologów, fizjoterapeutów i lekarzy, jesteśmy w stanie sprostać indywidualnym oczekiwaniom każdego Klienta. Dzięki wieloletniej pracy na renomowanych markach kosmetycznych, wyselekcjonowaliśmy te najlepsze, dające najbardziej inteligentne rozwiązania i spektakularne rezultaty. Każdy zabieg
48 |
i terapia to nie tylko zadowalający efekt czy relaks, ale przede wszystkim lekcja nauki o własnej skórze i ciele. To indywidualnie skrojona receptura na piękną skórę i doskonałe samopoczucie. Szeroki wachlarz zabiegów z zakresu dermokosmetyki, masaży i rytuałów wellness, medycyny estetycznej spełnia potrzeby każdego z naszych Klientów. Zespół ESPA CLINIC to: -doświadczeni kosmetolodzy i szkoleniowcy wybitnych marek kosmetycznych -specjaliści aromaterapii i wellness -doświadczeni fizjoterapeuci -terapeuci ciała i ducha, specjalizujący się w bio-masażach -doświadczeni lekarze medycyny estetycznej, dermatolodzy, chirurdzy -dietetyk W pełni naturalne, ekologiczne, a jednocześnie
spektakularnie działające kosmetyki, sprawiają, iż ciało poczuje niespotykane dotąd odprężenie, a skóra odzyska blask i zdrowie. Zapraszamy do niepowtarzalnego i wyjątkowego miejsca, gdzie pasja, profesjonalizm oraz ciepła i intymna atmosfera tworzą jedność. Nasi specjaliści wellness polecają rytuał STRESS LESS. Niepowtarzalny rytuał SPA wprowadzi Cię w stan nieosiągalnego dotychczas relaksu. To połączenie egzotycznego peelingu na bazie naturalnych owoców i kwiatów wraz z orientalnym masażem olejkiem ze świecy. Rytuał STRESS LESS jest wyjątkowo zmysłową ceremonią. Unikatowa forma zastosowanych kosmetyków pozostawia skórę cudownie nawilżoną, odprężoną i jedwabiście gładką. Atmosfera wyjątkowych zapachów, dźwięków, przy akompaniamencie blasku świec gwaran-
| Punkt Widzenia
tuje niepowtarzalne doznania. Rytuał wieńczy nałożenie na skórę twarzy głęboko odżywczej i rewitalizującej maski. Warto zainteresować się również zabiegiem MEZOBOTOX BOTOX-LIFT. To najnowsza metoda odmładzania skóry. Zabieg łączy w sobie dwie najlepsze i niezawodne sposoby niwelowania zmarszczek i rewitalizacji skóry BOTOX i MEZOTERAPIĘ IGŁOWĄ. Terapia zalecana jest, gdy obserwujesz: - skórę zmęczoną - skórę odwodnioną z siateczką drobnych zmarszczek - skórę ziemistą i osłabioną - podwójny podbródek - zwiotczałe strefy skóry np. tzw.”chomiki” - zmarszczki okolic oczu - wiotką skórę ramion, piersi, brzucha, kolan Botox o niskim stężeniu wraz z kwasem hialuronowym, witaminami czy aminokwasami daje świetne rezultaty nawilżenia, rewitalizacji i zmniejszenia drobnych zmarszczek nie powodując paraliżu mięśni. Terapia poprawia ogólny wygląd skóry, a znaczne efekty pojawiają się już ok. 1 tygodnia od wykonania zabiegu, utrzymując się nawet do 6 miesięcy. ESPA CLINIC Al.Kościuszki 106/116 , Łódź tel.42 256 87 97 www.espaclinic.pl
| wiosna 2015|
| 49
Fot. ナ「kasz Migda FD Studio
| W Cztery Oczy
KAŻDY MIESIĄC MA BYĆ LEPSZY!!! O pogodzie ducha, wiośnie i powrotach w ulubione, rodzinne strony rozmawiamy z Anną Dec - prezenterką stacji TVN Meteo Active, a aktualnie nowego projektu, osobą niezwykle pogodną, umiejącą każdego zarazić swoją pozytywną energią. Fot. Łukasz Migda FD Studio
▶ MODA&STYL: Zacznijmy może od początku – kim była Anna Dec zanim zaczęła swoją przygodę z telewizją? Od najmłodszych lat myślała o pracy na deskach teatru i szklanym ekranie. Jako dwulatka nagrywałam z tatą takie nasze audycje radiowe, od piątego roku życia do osiemnastego brałam udział w konkursach recytatorskich, różnych warsztatach (też tanecznych), które miały przygotować mnie do szkoły aktorskiej, ewentualnie pracy w telewizji. Stanęło na drugim. Prywatnie byłam i jestem córką, siostrą, wnuczką, a od kilku lat jestem jeszcze żoną no i oczywiście synową. ▶ Praca na wizji wymaga pewnych poświęceń, a nawet – jak twierdzą niektórzy – wyrzeczeń. Co Pani straciła, a co zyskała? Straciłam wiele wolnego czasu dla Bliskich, ale dzięki temu zyskałam poczucie ogromnego doceniania każdej wolnej chwili spędzonej z Nimi. Poza tym, to dopiero początek zawodowej drogi, nie chcę myśleć o tym w kategorii strat i wielkich oczekiwań. Chcę mieć względnie regularną możliwość rozwoju i realizowania poszczególnych
zadań najlepiej jak potrafię nie tracąc przy tym autentyczności. ▶ Czy dba Pani o siebie w jakiś szczególny sposób – specjalne diety, ulubiony sport? Oczywiście, że tak. Stale zaczynam od nowa biegać, pływać, chodzić na siłownię. Rower wiosną i latem jest obowiązkowy. Nigdy nie osiągam doskonałej formy, ale dzięki ciągłemu próbowaniu „zaczynania od poniedziałku” tego sportu jest dość dużo w moim grafiku. Poza tym zdrowe odżywianie i regularna detoksykacja organizmu. Robię to głównie ze względu na zdrowie, a zgrabna sylwetka, ładna cera, to przyjemne efekty uboczne. Nie ukrywam, że szczupła sylwetka była kiedyś priorytetem. Problemy ze zdrowiem zmieniły podejście. Testy na nietolerancję pokarmową okazały się w tym bardzo pomocne i teraz jem tylko to, co toleruje mój organizm. Ma to ogromny wpływ na moje samopoczucie i redukcję wagi. I nie mam tu na myśli wyeliminowania tylko glutenu, czy mleka. Badania wykazały, że np. nie mogę jeść buraków, szpinaku, truskawek, grejpfrutów, jaj, kurczaka, czy pić zielonej herbaty. A pozwalałam sobie na to prawie codziennie. Praca
na pewno wpływa na moją mobilizację w dbaniu o siebie, ale głównie motywuje mnie Mąż, a też ja sama. Lubię czuć się zdrowo i lekko. ▶ Pytanie związane bardzo z Pani pracą o miejsca , które już Pani odwiedziła i o te, które wciąż są marzeniem. Z odwiedzaniem wymarzonych miejsc mam taki problem, że kiedy już je odwiedzam, to nie czerpię z tego całkowitej przyjemności. Wtedy zawsze czuję żal, że nie mogę zabrać ze sobą wszystkich moich Bliskich, by razem zachwycać się światem. Wspólne przeżywanie jest czymś, co bardzo w życiu cenię. Jednak mimo to, zdarza mi się wyjechać. Chętnie wrócę do Rzymu. Marzę by odwiedzić każdy zakątek Włoch. W minionym roku mogłam poznać austriacki Tyrol. Alpy zachwyciły mnie, ale nie wytrzymałabym tam dłużej niż 4 dni. Góry mnie przytłaczają, zdecydowanie lepiej czuję się nad Bałtykiem. Muszę mieć daleki horyzont i dużo przestrzeni. W najbliższych planach jest Nowy Jork, co już śni mi się nocami. Uwielbiam zwiedzać miasta. Zawsze próbuję stać się na ten czas przeciętnym mieszkańcem, by poznać prawdziwe uroki danego miejsca.
| wiosna 2015|
| 51
W Cztery Oczy |
Fot. Robert Casari
▶ Gdyby miała dokończyć Pani zdanie: „ Idealna pogoda to dla mnie…..” Wiosną lub latem kiedy jest gorąco i zaczyna padać, a po kilkunastu minutach rozpogadza się, powietrze pięknie pachnie, jest rześko i kolejnego dnia nie ma żadnej chmury. A najdoskonalej jest wtedy, gdy trafię na taką pogodę w moich rodzinnych stronach, na Podlasiu. ▶ Porozmawiajmy jeszcze o innej, nie mniej ważnej pogodzie – pogodzie ducha. Jest dla Pani czymś naturalnym, czy wymaga wysiłku i pracy nad sobą? W przypadku kobiet jest to trudniejsze, ze względu na nasze szaleństwo hormonów. Jednak myślę, że z natury człowiek jest pogodny, tylko otoczenie wpływa na to, jak rzeźbi swoją duszę. Jestem za niepielęgnowaniem urazów, złych emocji. Każdego dnia warto dbać o to, by być przekaźnikiem dobrej energii, bo ta szybko do nas wraca i wtedy my sami jesteśmy tacy… świetliści. J Zdarzają się jednak trudne momenty, wtedy warto znosić to tak, jak czujemy. Możemy zachować spokój lub płakać aż zabraknie łez. Pomaga w tym wszystkim każdego dnia świadomość i wdzięczność za to, że się obudziliśmy, że mamy kogoś obok, możemy zjeść dobry obiad. Zauważanie i docenianie drobnostek nie pozwala zgubić naszej pogody ducha.
52 |
▶ Pozazawodowo – o czym Pani marzy? Marzę o tym, by jak najdłużej cieszyć się obecnością bliskich, mieć dużo możliwości do wspólnych spotkań. Marzę, by dobrze wypełnić moje powołanie do małżeństwa. Marzę byśmy byli zdrowi, doczekali się kiedyś dzieci i wnuków, których wychowamy na (nie lubię tego słowa, ale tu bardzo pasujeJ) fajnych ludzi. Marzę o pięknym, przestronnym i słonecznym mieszkaniu. Bardzo bym chciała mieć jak najmniej powodów do tego, by wstydzić się za siebie. ▶ A w Pani zawodzie – gdzie znajduje się „ górne C”, do którego Pani dąży? W tych czasach nie da się tego sprecyzować. Rzeczywistość jest zmienna i niebywale elastyczna. Szczególnie w branży medialnej. Już tym „górnym C” może być utrzymanie się w niej, ale z tendencją wzrostu naszej jakości. Tematyka lifestylowa to przestrzeń, w której chciałabym się rozwijać. Teraz uważam, że jakość mojej pracy jest na wysokim poziomie, ale nie chcę się zatrzymać. Każdy miesiąc ma być lepszy, moja osobowość wzbogacona o nowe doświadczenia. Im więcej będzie tych doświadczeń, minionego i dobrze wykorzystanego czasu, tym lepiej. Rozwój osobowościowy to najlepsza inwestycja. Musimy tylko być we właściwym miejscu i stale od sie-
bie wymagać. Warto cieszyć się tym, co mamy teraz, chcieć więcej zgodnie z tym, co robimy najlepiej, ale nie precyzować planów na daleką przyszłość, pracować i nie zapominać o sferze prywatnej naszego życia. Bo tylko taka równowaga pomoże osiągnąć to „górne C”. ▶ Kto jest dla Pani mistrzem, którego nieustannie stawia sobie Pani za wzór? Prywatnie są to Rodzice i Mąż. Jestem pełna podziwu dla ich konsekwencji, oddania i miłości, co pomaga przetrwać niejedną burzę. Zawodowo inspirację czerpię z wielu źródeł. Nie sposób je wszystkie wymienić. Chłonę rzeczywistość. Jeżeli miałabym poszukać inspirujących osobowości telewizyjnych, ostatnio zachwycam się Robin Roberts, prowadzącą Good Morning America. ▶ Czy lubi Pani kiedy wszystko zaczyna się od nowa? Zapytam wprost: czy lubi Pani wiosnę? Taki początek każdego roku uwielbiam. Zawsze podkreślam, że potencjalnie najlepsze przed nami, najbliższe pół roku z szansą na przyjemniejszą pogodę, dłuższe dni i weselszych ludzi wokół. � I tego – dziękując za rozmowę - zarówno Pani jak i sobie życzymy!
ALWAYS
SOMETHING NEW Tables: +48 694 413 439 platinium@platiniumclub.pl 6, Fredry Street, Warsaw www.platiniumclub.pl /platiniumclubpl Door selection Dress code: casual elegant
„To co nam było” pisane
Foto: Robert Causari
stylizacja: Agi Jensen Design obuwie: Loft 37 fryzura: Maria Śliwka makijaż: Katarzyna Screamo kosmetyki: Mary Kay / Anna Lasota
| W Cztery Oczy
RED LIPS. Wiosną 2013 roku byli bliscy rozwiązania zespołu, ale postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę… i właśnie wtedy piosenką „To co nam było” wypłynęli na burzliwe wody rodzimego rynku muzycznego. Od tej pory nieustannie koncertują zdobywając coraz większą rzeszę fanów. Zapewne ucieszy ich informacja, że drugi, dojrzalszy, pełen energii album jest już w przygotowaniu. Rozmawiamy z Rudą – wokalistką RED LIPS, jednego z najbardziej w tej chwili popularnych w Polsce zespołów. ▶ MODA&STYL: Kiedy w głowie małej Asi pojawiła się myśl, że chce być artystką, że chce śpiewać? Dobre pytanie, bo sama chciałabym wiedzieć, kiedy to naprawdę się stało. Ta myśl towarzyszy mi tak naprawdę odkąd sięgam pamięcią do wczesnych lat dziecięcych. Oglądałam wtedy w muzycznych telewizjach zachodnie teledyski i wyobrażałam sobie siebie w głównej roli. Zabawne są te wspomnienia, chętnie do nich wracam. ▶ Jesteś dowodem na to, że marzenia się spełniają? Tak wtedy, będąc dzieckiem, wyobrażałaś sobie swoją przyszłość? Moje wyobrażenia, a raczej wtedy jeszcze marzenia koncentrowały się głównie na tym co dziś nazywam wierzchołkiem góry lodowej tego zawodu, czyli na samej scenie, z mikrofonem w dłoni i bandem za plecami. Nigdy nie pragnęłam być gwiazdą z pierwszych stron gazet, chciałam po prostu grać koncerty. Tak zostało mi do dziś. To właśnie koncerty dają mi najwięcej satysfakcji i poczucie spełnienia. Jednak jako dziecko nie miałam pojęcia ile pracy trzeba włożyć, aby móc zagrać dobry koncert, na który przyjdą ludzie specjalnie „dla Ciebie”. Prawdę mówiąc sama dopiero zdałam sobie z tego sprawę, kiedy już rzuciłam wszystko dla muzyki. Mój dzień dziś zaczyna się wcześnie rano, kończy późną nocą, a zasypiając najczęściej mam poczucie, że jeszcze tyle rzeczy jest do zrobienia. I ciągle mi mało :) ▶ Jakie cechy lubisz w sobie najbardziej? Czy pomagają Ci w codziennym życiu? Jestem typem osoby patrzącej na świat w bardzo pozytywny sposób, nawet kiedy pojawiają się mniejsze i większe problemy. Myślę, że ta cecha pozwala żyć jakoś tak lżej. Doceniam życie za to
co mam i nie jestem typem malkontenta, który przyczyny swoich niepowodzeń szuka we wszystkim dookoła tylko nie w sobie.
mieć otwarty umysł na dobre inspiracje. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze nie raz zaskoczyć swoich fanów.
▶ To co masz dzisiaj nie przyszło łatwo. Lata muzycznych poszukiwań, ale też zapewne wielka determinacja. Co było najtrudniejsze? Jeden z moich tatuaży niesie takie przesłanie: „Jeśli stracisz wiarę w miłość i muzykę, Twój koniec będzie bliski...” i to chyba były te najtrudniejsze momenty. Kiedy przychodzą chwile zwątpienia w samego siebie, w poczucie własnej wartości, w to co się kocha. Miewałam je wiele razy i wtedy chciałam porzucić marzenia i pasję, a swoją energię skoncentrować na innych obszarach życia, ale coś jednak nie pozwalało mi zrezygnować z samej siebie. Dziś moje życie jest podporządkowane pasji, która stała się jednocześnie moją pracą i poniekąd pięknym elementem umacniającym mój związek w życiu prywatnym.
▶ Na ile według Ciebie program „Must Be the Music” pomógł w osiągnięciu sukcesu zespołu, jeśli pomógł w ogóle? Udział w programie MBTM to ważny moment w działalności Red Lips. To był właściwie pierwszy, tak wyraźny sygnał – zarówno od słuchaczy, jak i ze strony branży - że projekt ma duży potencjał i warto iść dalej tą drogą. Początkowo podeszliśmy do sprawy z dużym dystansem, nie wiedzieliśmy czego możemy się po takiej formule spodziewać – był to nowy program, pierwsza edycja. Jak się jednak okazało siła programu była idealną trampoliną, punktem zaczepienia do dalszego działania. I choć do przygotowania własnego materiału potrzebowaliśmy więcej czasu, to do dziś wiele osób kojarzy nas z udziału w MBTM, a my udział w programie wspominamy z dużym sentymentem.
▶ Które sukcesy cieszą Cię najbardziej? Te, które osiągnięte są najcięższą, najbardziej morderczą pracą. Smak sukcesu osiągniętego w bólach smakuje o wiele lepiej i intensywniej. ▶ Wasz debiutancki krążek spotkał się z gorącym przyjęciem, fani spijają na koncertach słowa z Twoich ust. Długo na to pracowałaś, współtworzyłaś różne projekty… czy Red Lips to koniec poszukiwań? Ja sądzę, że to dopiero początek. Mamy głowy pełne pomysłów i ogromny apetyt na więcej. Na pewno będą pojawiać się różne projekty towarzyszące, w których będziemy realizować swoje muzyczne fantazje ocierające się być może o nieco inne gatunki muzyczne. Uważam, że trzeba
▶ Niedawno wróciliście w z "wakacyjnych" wojaży. Naładowani energią wiemy, iż pracujecie nad materiałem do kolejnej płyty. Czy mogłabyś nam zdradzić czego możemy się po nim spodziewać? Za nami intensywne półtora roku, a przed nami dalsza praca nad drugim albumem, dlatego urlop był absolutnie konieczny. Spędziliśmy prawie miesiąc podróżując po Azji i choć naszym głównym celem był wypoczynek, to mieliśmy „uszy otwarte” na wszelkie inspiracje muzyczne. Nie ukrywam, że podczas naszego wyjazdu powstało kilka pomysłów, które znajdą się na kolejnym krążku, ale jeszcze zbyt wcześnie, by o tym mówić. Wszystko w swoim czasie :)
| wiosna 2015|
| 57
| W Cztery Oczy
▶ Braliście ostatnio udział w dużych projektach, między innymi w projekcie „Spotkanie z Legendą - Grzegorz Ciechowski", gdzie zaśpiewałaś utwór "Telefony", oraz koncercie jubileuszowym zespołu HUNTER. Jakie są Twoje wrażenia i na ile Ciechowski jest dla Ciebie "legendą"? Owszem, otrzymujemy mnóstwo propozycji udziału w różnych projektach – większych i mniejszych. Niewątpliwie jednym z tych ważniejszych dotąd, było nasze „Spotkanie z Legendą – Grzegorzem Ciechowskim”. W ramach tego wydarzenia odbył się koncert w Teatrze Dramatycznym w Warszawie z udziałem takich artystów jak m.in. Kayah, Kasia Nosowska, Grzegorz Turnau, Justyna Steczkowska, Piotr Cugowski i wielu innych, znakomitych osobistości. Wszyscy artyści wykonywali utwory Grzegorza Ciechowskiego wraz z towarzyszeniem orkiestry Adama Sztaby. Grzegorz Ciechowski to niedościgniony autorytet, który dla mnie osobiście jest jednym z najwybitniejszych polskich artystów, poetów. To był piękny koncert, wielkie wydarzenie i dla nas ogromny zaszczyt, że zostaliśmy również zaproszeni. 10 kwietnia premierę miała płyta DVD z tym właśnie koncertem. Z zespołem Hunter wystąpiłam gościnnie w Łodzi podczas ich jubileuszowej trasy, podobnie jak z Budką Suflera w ramach trasy pożegnalnej, a ponadto wzięłam udział w nagraniu płyty Kuby Płucisza (założyciela i kompozytora zespołu IRA) i Jego gości, na której ukaże się moje wykonanie utworu „Bierz mnie” i -wspólnie z innymi - (Jurek Owsiak, Grzegorz Skawiński, Titus – Acid Drinkers, Litza – Luxtorpeda, Damian Ukeje), „Mój dom”. Ostatnim projektem specjalnym jest najnowszy singiel nagrany wspólnie z ukraińskim zespołem Kozak System pt. „Kochaj i żyj”, który prawdopodobnie ukaże się również na naszym albumie. ▶ Na zakończenie chciałabym życzyć Ci spełnienia marzeń. O czym marzy „duża” Joanna? Mam taki sposób na marzenia – trzeba je spełniać po trochu i jeść małymi łyżeczkami. Całkiem niedawno dowiedziałam się, że jedno z moich ostatnich mikro-marzeń już niedługo się spełni, a będzie to występ na Festiwalu Woodstock 2015! Już nie mogę się doczekać. Na pewno wymarzona byłaby również platyna na drugim albumie – skoro pierwszy pokrył się złotem - i jeszcze więcej koncertów. Choć muszę przyznać, że coraz częściej marzę o własnym przytulnym domu za miastem, w którym nigdy nie zabraknie wiary w muzykę i miłość. � Dziękujemy za rozmowę. Marta Mierzejewska
| wiosna 2015|
| 59
Światowi projektanci |
Anya Hindmarch W torebkach tej projektantki można się albo zakochać, albo….Słynąca z niesłychanej odwagi Anya pokazała jesienią kolekcję inspirowana znakami drogowymi, w tym sezonie oczekiwania wobec najnowszej kolekcji i ciekawość, co pokaże tym razem były zatem ogromne. Fani się nie zawiedli, adwersarze nie zmienili zdania. Wszystkie modele wyglądają jakby żywcem porwane z kreskówki, są kolorowe, szalone, pełne napisów, znaczków, symboli … Wszystkie projekty „kradną show” – projektanci wiedzą, że pokazując swoje kolekcje wraz z torebkami Anyi nie mają szans na pokazanie równie szalonych projektów. Kolory strojów stają się stonowane, prawie niewidoczne, a pierwsze skrzypce gra torebka. Za to jaka! �
60 |
| Światowi projektanci
Alexis Mabille W tej kolekcji wszystko jest pozornie klasyczne, jeśli spojrzymy tylko na jej barwy. Jest biel, granat, czerń, dla urozmaicenia trochę rozbielonych błękitów, ecru i pastelowa szarość. Ale gdy zajmiemy się formą, już tak klasycznie nie jest. Alexis Mabille pokazała bowiem kolekcję bardzo odważną: pełno w niej asymetrii, błysku, satyny i głębokich – tak modnych w tym sezonie i u wielu projektantów obecnych – dekoltów. Jeśli chodzi o długość mamy do wyboru spodnie cygaretki lub spódnice i sukienki przed kolano, ozdobione niekiedy asymetrycznym cięciem. Bielizna pełni ważną rolę – niezależnie od tego, czy ma być widoczna, czy pełni jedynie rolę dodatku -Mabille raz doszywa do niej złote, błyszczące cekiny, innym razem czyni jedynie elementem większej całości tak jak w zaprojektowanym z siatki body. Biżuteria - w postaci tak modnych w tym sezonie łańcuchów, u Mabille zakładanych tak, by układały się asymetrycznie. Rolę biżuterii przejmuje niekiedy satynowa, bardzo widoczna kokarda. Stonowane pozostają w tej kolekcji jedynie dwa elementy – buty w kolorze nude, tak przezroczyste i tak nie zwracające uwagi, jakby ich prawie nie było i proste, długie włosy. �
| wiosna 2015|
| 61
Światowi projektanci |
Chloe Modowy obraz dziewczyny z francuskiej prowincji w gladiatorkach i koronkach pokazany w kolekcji Chloé mógł w rękach niewprawnego projektanta zamienić się w nie lada klęskę. W rękach Clare Waight Keller, dyrektor kreatywnej Chloé zamienił się w spektakularny sukces. Jest w tej kolekcji tak modny w tym sezonie dżins, jest zamsz, są wysoko wiązane, wspomniane już gladiatorki… są podszyte wiatrem, białe koszule z bufiastymi rękawami, są szorty, jest wreszcie i koronka. Buty wiążemy wysoko, prawie do kolana, w zamian za to nie przesadzamy z biżuterią. Jedyną ozdobą niech pozostanie szlachetność skór i materiałów zastosowanych w tej niezwykle na lato inspirującej kolekcji. Do ręki torebka – tu też sama natura i dominujący kolor skóry. �
62 |
| Światowi projektanci
Balenciaga Kolekcja domu mody Balenciaga na wiosnę/lato 2015 jest dowodem na to, że nie rezygnując z projektowania mody sportowej można ją z łatwością przełożyć na język francuskiej elegancji. Pokaz Alexandra Wanga pełen był form futurystycznych, siatek i surowych, ostrych linii. Wszechobecna siatka nakładana jest w niemal wszystkich projektach na powłóczyste, białe suknie, nie odsłania przy tym zbyt wiele. Paleta barw z jakiej korzystano przygotowując ten pokaz zamyka się w zasadzie w trzech kolorach: białym, czarnym i złotym, a długością dominującą jest maxi. Intrygujący minimalizm – tak można spuentować, to co na nadchodzący sezon zaproponował dyrektor kreatywny marki Balenciaga. �
| wiosna 2015|
| 63
Światowi projektanci |
Gucci Na początku marca w Mediolanie swoją kolekcję zaprezentował Alessandro Michele. To debiutancka kolekcja projektanta, który na stanowisku dyrektora kreatywnego Gucci zastąpił Fridę Giannini. Marka kojarzyła się nam dotąd z blichtrem, ekskluzywną modą, włoskim, pełnym rozmachu, wyrafinowanym stylem. Teraz całkowicie zmienia kierunek. W najnowszej kolekcji vintage łączy się ze współczesnością- odważnymi, przezroczystymi topami, które odsłaniają ciało. Taki kontrast osiągnięto łącząc koronkowe, zwiewne materiały z ciężkimi skórami. Nie brak też akcentów militarnych i tak modnych w tym sezonie wzorów botanicznych. Jest zatem i khaki i odważne kolory i zgaszone zielenie. Buty zapinane nad kostką – skórzane, w kolorach obowiązujących w całej kolekcji, sandały na wysokim słupku oraz zamszowe botki w naturalnym odcieniu skóry. �
64 |
| Ĺšwiatowi projektanci
| wiosna 2015|
| 65
Światowi projektanci |
Acne Kolor, kolor i jeszcze raz kolor! Kolor liczy się w tej kolekcji najbardziej. Wszystkie odcienie – od pasteli, nude, poprzez kolory tęczy, aż po bardzo nasycone barwy. Do tego odważne kroje i pożyczone z kolekcji męskich garnitury. Dużo pokazujemy tej wiosny, bo dekolty są wycięte przez projektantów bardzo, bardzo głęboko, a jakby koloru było mało podkreślamy go oryginalnymi zestawieniami – Acne proponuje gołębią biel plus zieleń, czerwienie z czernią i bielą i kolor morski z oliwką. Do tego mocne dodatki – ciężkie buty w kontrastującym do całości kolorze i widoczna, złota biżuteria – zegarki, ciężkie bransolety, łańcuchy. Dla pań ceniących kobiecość kolekcja niby -sukienek zaprojektowanych tak, że na pierwszy rzut oka widać, czym są inspirowane: powraca męska szafa w wersji dla kobiet. Powracają także lekkie, zwiewne stroje, szmizjerki w pastelowych odcieniach różowego, beżowego i bieli. Jest krótko, przed kolano, a żeby ożywić wszechobecne pastele zakładamy buty w bardzo intensywnym kolorze: tu w kolekcji Acne króluje fiolet, brąz i czerń. �
66 |
| Światowi projektanci
Donna Karan Inspiracją Donny Karan widoczną w kolekcji na wiosnę/lato 2015 były po raz kolejny tak ukochane przez nią metropolie, ale wśród jej projektów znajdziemy i takie, które są ewidentnym nawiązaniem do street artu. Donna Karan zaprezentowała swoją najnowszą kolekcję w Nowym Yorku, a jej pokaz był istną feerią barw. Wzory i formy zaprezentowane na pokazie przywodzą na myśl wszechobecne w każdym wielkim mieście graffiti oraz projekty architektoniczne. Kolekcja Donny Karan jest ultra kobieca: to mocne kolory i wyraziste sylwetki. To kwintesencja urody kobiety wcale nie zagubionej w miejskiej metropolii. �
| wiosna 2015|
| 67
Ĺšwiatowi projektanci |
68 |
| Światowi projektanci
Etro Najnowsza kolekcja Etro to ukłon w stronę lat 70-tych. Wszystko jest tworzone ręcznie – barwione, krojone, ozdabiane, plecione, cięte, a wolność i wszystko, co z nią związane jest motywem przewodnim całej kolekcji. Pióra, koraliki, falujące spódnice, wszechobecne frędzle i ozdoby spod znaku boho – to wszystko znajdziemy u tej projektantki. Poza nielicznymi wyjątkami projektantka nie pokazała w tej kolekcji spodni. Uwagę przyciągała też faktura prezentowanych materiałów – były matowe, czasem nawet wyblakłe, jak coś, co zostało umyte i pozostawione do wyschnięcia w oślepiającym słońcu, lub po wielu latach znalezione przez przypadek na strychu. Etro nie chciała, by materiały wyglądały na zbyt sztywne, zadbane i doskonałe, dlatego - aby uzyskać właśnie taki efekt poddała procesowi blaknięcia nawet najdelikatniejsze jedwabie. To z całą pewnością kolekcja dla kobiet o duszy artystki doskonale pamiętających lata, kiedy królowała moda hippie lub bardzo młodych, pragnących cofnąć się w czasie do epoki dzieci-kwiatów, której samej przeżyć nie mogły. Bliskość i dzikość natury – to największa inspiracja Etro w tym sezonie. �
| wiosna 2015|
| 69
Światowi projektanci |
Altuzarra Żeby było modnie, u Altuzarry pleciemy wzdłuż i wszerz. Zasada jest tylko jedna – wszystkie sploty muszą być w biało-czarnym zestawieniu lub być wykonane ze skóry. Jako dodatek prym wiodą paski i naturalne, skórzane wykończenia. Buty w niczym nie ustępują czarnym i białym splotom, które u Altuzarry występują na sukienkach. Są na wysokiej szpilce, całe uplecione ze skórzanych rzemyków. Pełna harmonia od stóp do głów. �
70 |
| Światowi projektanci
DSquared2 Wiosenna kolekcja tego domu mody to istny misz-masz wzorów, kolorów i stylów. Raz kobieta wygląda niczym uczennica okularkach - kujonkach, innym razem wciela się w rolę cheerleaderki , aby znów zaskoczyć nas jako niegrzeczna dziewczynka. Jest cukierkowo, wszystko błyszczy, kolory przenikają się niczym w kalejdoskopie. Do tego duża ilość falban, nieokiełznana gra barw i kontrastów. W jednym stroju projektanci potrafią zaproponować mix aż trzech, czterech kolorów. Marynarki, świecące buty z rzemyków plus widoczna biżuteria. A jako kropka nad „i” duże, pojemne, o przeróżnych fakturach i kolorach torby kontrastujące z całością stroju. Kobieta Dsquared2 niezauważona w tym sezonie nie przejdzie z całą pewnością. �
| wiosna 2015|
| 71
Fot. P. Zając
| W Cztery Oczy
PRACA, PRACA CIĘŻKA PRACA... NON STOP!
Jeden z najsłynniejszych na świecie polskich projektantów, Daniel Jacob Dali z którego możemy być prawdziwie dumni. W Polsce bywa niezbyt często, ale uważnie przygląda się wszystkiemu, co modowo się u nas dzieje i z zachwytem obserwuje te zmiany. Ubiera największe gwiazdy: Naomi Campbell, Laetitię Castę, Jodie Foster, Paris Hilton, a w Polsce - Małgorzatę Sochę i Katarzynę Figurę. Jak sam mówi, jest jedynym polskim projektantem, któremu udało się odnieść sukces na Ibizie. Ta wyspa stała się dla Daniela wielką inspiracją. Od 2012 roku ma zaszczyt dbać o ubiór członkiń hiszpańskiej rodziny królewskiej - infantki księżnej de Lugo Heleny Burbon i księżnej Montorro Eugenii Martínez. W 2013 roku został współpracownikiem angielskiego wydania magazynu VOGUE. Nam opowiada o swoich inspiracjach, planach na najbliższy rok, a także zdradza, co łączy jego mamę z … Victorią Beckham.
▶ MODA&STYL: Czy pamięta Pan ten moment, kiedy zaczęła się Pana fascynacja modą? Byłem bardzo młody. Miałem jakieś 5 lat i pamiętam, że prosiłem mamę aby szyła mi ubranka dla lalek. W szkole podstawowej sam już wybierałem w czym pójdę ubrany. Przeglądałem zawsze katalogi z modą, które ciocia przywoziła mi z zagranicy i rozmyślałem w co ja bym ubrał modelki. Od zawsze czułem, że moda to mój świat i moja „broszka”. ▶ „MODA” - to takie krótkie słowo, a tak wiele treści ze sobą niesie…Proszę powiedzieć co dokładnie ono dla Pana oznacza? To styl życia. Pewnego rodzaju przekaz - jak się czujemy, jak odbieramy świat, tak prezentujemy na sobie to, w co sie ubieramy. Bez mody nie da sie żyć. To jak jedzenie. Ludzie zawsze będą spożywać pożywienie tak samo jak zawsze będą zaopatrywać sie w ubrania. To nieodłączna cześć życia każdego z nas. ▶ Jak wspomina Pan swoje pierwsze projekty? Czy jest w nich choć cień tego, co robi Pan dziś? Oczywiście. Od początku mam swój niepowtarzalny styl, który stanowi całkowite odzwierciedlenie mnie samego w tym, co projektuję. Na przestrzeni lat moje projekty dojrzewają, ale zawsze zachowują pierwotny zarys, są szkicem tego, co było na początku. ▶ A gdyby miał się Pan urodzić w zupełnie innej epoce, to -ze względu na modę- w jakim okresie i w jakim kraju czułby się Pan najlepiej? Sądzę, że w XVIII wieku, w Paryżu.
▶ Najczęściej – nawet całkiem podświadomie – szukamy inspiracji wśród najbliższych nam osób. Patrzymy choćby na styl, w jakim się ubieramy i przychodzi nam na myśl , że to wpływ kogoś nam bliskiego. O kim Pan mógłby tak powiedzieć? Od dziecka patrzę na swoją mamę, która zawsze jest elegancka, z klasą i ogromnym gustem. Przyglądam sie również, i to od wielu, wielu lat, Victorii Beckham – jest dla mnie ikoną mody. ▶ Który z wielkich projektantów jest Pana niedoścignionym wzorem? Karl Lagerfeld. ▶ A którego z projektantów Pan docenia, ale nigdy żadnego z jego projektów by nie włożył? Maciej Zień. ▶ Czy to trudne zadanie oceniać innych – styl innych Pana zdaniem powinien podlegać dyskusji? Oczywiście, że tak. Bez dwóch zdań. Wszystko to, co widzi nasze oko można oceniać. ▶ Czy skrytykował Pan kiedyś kogoś, a potem doszedł Pan do wniosku, że jednak nie do końca słusznie? Tak zdarzyło mi się. Ale zmiana mojego zdania została tylko i wyłącznie spowodowana polepszeniem u danej osoby doboru stylizacji oraz zmianą wizerunku. ▶ Pana ulubiona część garderoby? Są ludzie uwielbiający kapelusze, markowe buty, inni kochają na przykład krawaty. A Pan? Co jest Pana modowym numerem jeden? Koszula.
▶ Czym różnią się Pańskie projekty od innych, co jest Pana wyróżnikiem wśród innych projektantów, na czym polega Pana oryginalność i co jest siłą Pańskich projektów? Każdy projekt jest pojedynczy, a moją siłą jest fakt ze podróżuję po całym świecie, gdzie nabywam materiały. ▶ Jak zmienił się gust Polaków na przestrzeni kilku ostatnich lat? Czy polskie ulice wyglądają już Pana zdaniem światowo? Tak. Polska idzie bardzo szybko w dobrym kierunku. Jest to na pewno spowodowane faktem, że Polacy dużo więcej podróżują, bywają w ciekawych miejscach… również powszechna dostępność internetu przybliżyła nas o niebo do całego świata. ▶ Wrócił Pan niedawno ze Stanów. Czy była to podróż pełna modowych inspiracji? Ależ tak! Stany Zjednoczone są źródłem niesamowitych inspiracji, dają także energię do tworzenia. Jestem naładowany na długi czas. ▶ Co jeszcze jako projektant chciałby Pan osiągnąć? Rozwinąć swoją markę na terenie Azji. ▶ A co uważa Pan za swój największy sukces? Jestem jedynym Polakiem, który do tej pory miał już kilka pokazów na Ibizie-najbardziej znanej wyspie na świecie. ▶ Jakie są Pana plany na najbliższy rok? Praca. Ciężka praca. Non stop! � Dziękujemy za rozmowę.
| wiosna 2015|
| 73
Magda: kombinezon z jerseyu oraz jedwabnej siatki i szyfonu Dominika: body z tiulu i jedwabiu, spodnie z jerseyu
FROM FUTURE WITH LOVE Zdjęcia: Tomek Tomkowiak / www.tomektomkowiak.com Modelki: Magdalena Ryszewska, Dominika Mróz Makijaż, fryzury: Julia Konieczna, Klaudia Klimowicz Projekty i stylizacja: Orushka
Magda: body z tiulu i jedwabiu, dzianinowe spodnie Dominika: bluza z jedwabnej siatki, jerseyowe spodnie
Magda: body z tiulu i jedwabiu, dzianinowe spodnie
Dominika: bluza z jedwabnej siatki, jerseyowe spodnie
Dominika: body z jerseyu, tiulu i jedwabiu
Magda: kombinezon z jerseyu oraz jedwabnej siatki i szyfonu
Foto: Robert Causari Make-up i fryzury: Małgorzata Kotlinska
| W Cztery Oczy
Sztuka sięgania gwiazd O potrzebie realizacji marzeń, nie zawsze łatwym wspinaniu się po drabinie życia, i nie tylko słodkim smaku sukcesu rozmawiamy z Dorotą Drozdowską –Szymborską - pedagogiem, założycielką i prezesem Fundacji Drabina Rozwoju, wiceprezesem firmy dodo4story.com
▶ MODA&STYL: Czy dziś, z perspektywy wszystkiego tego, co udało się Pani osiągnąć i co się w Pani życiu zdarzyło, może Pani powiedzieć, że spełniły się Pani marzenia? O czym Pani marzyła będąc dzieckiem i jak to się ma do teraźniejszości? Moje marzenia nie mają końca … Myślę, że marzenia są siłą napędową życia i mojego rozwoju osobistego. Im jestem starsza tym stawiam sobie bardziej realistyczne cele, chociaż czasami bardzo odważne, ale jednak możliwe do spełnienia tak jak np. Budowa Centrum NATURA. Będąc dzieckiem bardziej korzystałam z wyobraźni i miałam bajkowe marzenia, ale to związane było z wiekiem. Obecnie mam pomysł na bardzo innowacyjny projekt dla dzieci chorych na śmiertelne i przewlekłe choroby np. onkologiczne czy mukowiscydozę. Moim zawodowym marzeniem jest pozyskać fundusze na realizację tego projektu bo wiem, że jest bardzo potrzebny i cenny dla całej rodziny, która zmaga się z takim problemem. Chcemy połączyć nowoczesne technologie z psychologią i bajkoterapią. Wbrew pozorom w Polsce bardzo trudno pozyskać dofinansowanie na ten projekt ponieważ dzieci zagrożone wykluczeniem rozumiane są jako dzieci z rodzin alkoholowych i przemocowych. Oczywiście cieszę się i doceniam w życiu, że moje dzieci , rodzina i ja jesteśmy zdrowi !
▶ Budowa Centrum NATURA – to jedno z przedsięwzięć, którym Pani się zajmuje: pionierskie, niezwykle ambitne. Jak daleko jeszcze do celu?
Multimedialne Centrum NATURA to nowoczesne miejsce promujące edukację ekologiczną. Obecnie budujemy pierwszy tego typu obiekt w Polsce, w którym znajdzie się między innymi: kino 5D z ekranem 360 stopni, sale i ogród doświadczeń. To jak do tej pory największe i najbardziej skomplikowane przedsięwzięcie, które prowadzę.
Ze względu na pionierski charakter Centrum musimy wszystkiego uczyć się sami. Nie tylko budujemy obiekt - zespół fundacji Drabina Rozwoju przygotowuje materiały, które mają w nim być pokazywane – w tym pierwszy film ,,W królestwie suma” w technologii 5D przystosowany do wyświetlania na okrągłym ekranie. Otwarcie planujemy pod koniec roku 2015. Współpracujemy merytorycznie ze specjalistami z edukacji ekologicznej. Projekt współfinansują norweskie fundusze. ▶ Lubi Pani czuć na plecach oddech konkurencji? Myśl, że inni gonią deprymuje Panią, czy raczej sprawia, że chce Pani „ szybciej, wyżej, dalej”? Może to zabrzmi bardzo niewiarygodnie, ale ja nie zastanawiam się nad tym i nawet nie wiem, kto jest moją konkurencją Moja praca jest dla mnie pasją. Pomysły czasami rodzą się spontanicznie i podążam za tym co czuję. Staram się realizować je jak najlepiej i bardzo bliska jest mi myśl Konfucjusza – „Rób w życiu to co lubisz a nigdy nie będziesz musiał pracować”. Dlatego konkurencja nie ma dla mnie żadnego znaczenia. ▶ Konkurs Bizneswoman Roku, w którym wzięła Pani udział okazał się cennym doświadczeniem? Jakie nagrody otrzymała Pani fundacja i firma?
| wiosna 2015|
| 81
W Cztery Oczy |
Do konkursu zgłosiła mnie moja koleżanka, która docenia moje zaangażowanie w to, co robię. Wszystkie moje nominacje i nagrody to bardzo cenne doświadczenie. Dają poczucie sensu i promują nasze działania. W tym roku zostałam finalistką w konkursie Kobieta Bizneswoman 2014r. organizowanym przez Sukces Pisany Szminką. W 2011r. zostałam nominowana w plebiscycie organizowanym przez ONET.pl - Kobieta Dekady. W finale było 10 kobiet w tym i te, które osobiście bardzo cenię - Krystyna Janda i Anna Dymna. Za projekt Grajki Pomagajki dostaliśmy nagrodę INNOWATORA 2011 EFS. Firma DoDo4story. com, której jestem współwłaścicielem w roku 2014 otrzymała Nagrodę Komitetu Praw Dziecka za najlepszy produkt multimedialny – logopedyczny multibook „RRRomek i RRRadek” autorstwa Doroty Bełtkiewicz. Wszystkie te sukcesy nie byłyby możliwe bez wsparcia mojej biznesowej partnerki Doroty Szatkowskiej.
maja trudniej w obejmowaniu np. stanowisk zarządzających. Na całe szczęście zmienia się to podejście i kobiety mają szansę wykazać się wiedzą i umiejętnościami i osiągają duże sukcesy. ▶ Spotkała się Pani kiedyś z jawną zazdrością, chęcią deprecjonowania tego, co udało się Pani zrobić, czy raczej wszystkie Pani działania przyjmowane były z życzliwością? Tak, oczywiście. Im więcej osób poznaje nasze działania i projekty tym częściej spotykamy ich poparcie ale i zazdrość a czasami wręcz zawiść. Z zawodu jestem pedagogiem i psychoterapeutą dlatego łatwiej jest mi zrozumieć pewne zachowania innych - także te, które mogą być bardzo
nieprzyjemne. Często osoby te są nieświadome, że czują niekonstruktywną zazdrość. Wynika to często z ich wewnętrznego deficytu i niestety poczucia niespełnienia. Jestem osobą wrażliwą dlatego czasami jest to dla mnie trudne, ale oczywiście z każdego takiego doświadczenia próbuję wynieść własną refleksję. W miarę możliwości znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. ▶ W czym kobiety biznesu różnią się Pani zdaniem od mężczyzn ? Czy kobiety inaczej zarządzają firmami ? Moim zdaniem to, co jest znaczące dla płci żeńskiej to tak zwana „kobieca intuicja”. Kobiety częściej niż mężczyźni dokonują wyborów emocjonalnie – to nie wyklucza racjonalności, a
▶ Ile kosztuje sukces, jaki to słowo ma dla Pani smak? Mówi się, że bywa słodko – gorzki…. Pani definicja sukcesu i szczęścia ? Każdy z nas nosi w sobie swoje definicje różnych doświadczeń i stanów. Dla mnie sukces i szczęście zależą od naszej relacji z samym sobą i ze światem zewnętrznym. Harmonia i równowaga daje nam poczucie spełnienia i szczęścia. Jest to możliwe wtedy, kiedy nasze życie traktujemy jak przyjaciela, z którym wspinamy się po jego szczeblach. Pokonując poszczególne etapy uczymy się ufać , wybaczać, nawiązywać bardzo ważne bliskie relacje. Potrafimy cenić każdą spędzoną wspólnie chwilę, akceptować nasze słabości i rozwijać zalety. Odnajdujemy swoje wartości i cele na przyszłość . Wchodząc po drabinie życia nie zapomnijmy postawić wszystkich kroków. Wtedy dopiero jesteśmy gotowi na sukces… ten mały, codzienny i ten ze swoich najskrytszych marzeń. Nasze myśli i pasje są siłą napędową i potrafią przenieść nas na sam szczyt sukcesu. Ale pamiętajmy, jak mówi przysłowie: ”I najwyższa drabina ma ostatni szczebel”. Bardzo ważne jest kogo spotkaliśmy na naszej drodze, bo to ludzie tworzą nasze relacje. Ja miałam szczęście, że spotkałam Dorotę Szatkowską, która jest moją drugą połową w zawodowych przedsięwzięciach . Tylko razem mogłyśmy to wszystko osiągnąć. ▶ Jest Pani piękną kobietą – mówi się, że uroda pomaga, ale nie brak też takich, którzy twierdzą, że to główna przeszkoda w zdobywaniu kolejnych celów, zwłaszcza jeśli dotyczy to kobiet… Gdzie Pani zdaniem leży prawda – jak zwykle pośrodku? Bardzo dziękuję za ten komplement. Rzeczywiście istnieje stereotyp ,że uroda i rozum często nie idą w parze. Kobiety ze względu na płeć
82 |
Fot. Izabela Cichocka
| W Cztery Oczy
w dodatku sprawia, że wykorzystujemy empatię, lepiej radzimy sobie ze stresem i dzięki temu lepiej komunikujemy się w zespole. Dzięki temu łatwiej nam budować relacje – nie tylko osobiste, ale także zawodowe. ▶ Fundacja Drabina Rozwoju – czy mogłaby Pani powiedzieć o niej kilka słów? Na pewno nie byłabym w tym miejscu, gdyby nie sukces mojego autorskiego programu psychoedukacyjnego Drabina. Program napisałam z Beatą Urzędowską na studiach. Pozyskałam na niego fundusze i realizowałam nawet w 1200 klasach rocznie, zatrudniałam około 80 osób. Rozmach i powodzenie Drabiny dały mi odwagę, żeby otworzyć Fundację Drabina Rozwoju i spróbować działań na nowych polach. Z Drabiną Sięgaj Wyżej to moje motto. Celem fundacji jest pomaganie ludziom wspinać się w rozwoju emocjonalnym i poznawczym. Realizujemy projekty społeczne dla szerokiego grona osób między innymi dla rodzin, szkół, przedszkoli, psychologów, doradców zawodowych, placówek opiekuńczo- wychowawczych, szpitali, młodzieży, instytucji samorządowych. Chcemy łączyć wiedzę z różnych dziedzin: między innymi psychologię, edukację przyrodniczą, artystyczną z nowoczesnymi technologiami. Nagrody i wyróżnienia otrzymałyśmy za połączenie bajkoterapii z multimediami. ▶ Panuje przekonanie, że ambicja pomaga, a ambitnym żyje się o wiele łatwiej. Jest Pani osobą bez wątpienia ambitną, zapytam zatem czy ta cecha utrudniła Pani kiedyś realizację planów lub wręcz je udaremniła? Moim zdaniem ambicja to silnik naszych działań. Sprawia, że zależy nam na osiągnięciach, wyzwala naszą energię aby wspinać się na szczeblach życia. Moja ambicja uczy mnie cierpliwości dążenia do celu. Zdaję sobie jednak sprawę, że wszystko musi mieć swój środek. Przestrzegam przed chorą ambicja, która niszczy nasze relacje z innymi lub nas samych.
▶ Porozmawiajmy jeszcze o podróżach literacko – filmowych. W jakie rejony najchętniej wybiera się Pani w wolnym czasie, kiedy jest chwila na dobrą książkę, film, czy płytę? Muzyka jest bardzo ważna w moim życiu. Staram się codziennie słuchać muzyki, która sprawia mi przyjemność. W zależności od samopoczucia lubię różne rodzaje: od jazzu po filmową, folk i metal… Jednak odpoczywam przy muzyce Lisy Gerrard i Kate Bush. Jestem nadal ich fanką Bardzo lubię czytać biografie ciekawych osób, zwłaszcza kobiet. Uważam, że ich historie są inspirujące i pokazują ich ludzką twarz. Dlatego też motto mojej firmy Dodo4story.com to: „Każdy z nas nosi w sobie swoja historię!” Historie , które
Płacz kojarzy się ze słabością. A tak naprawdę jest nam potrzebny żeby wyładować emocje. To bardzo ważne. Ja też potrzebuje dni kiedy płaczę, z różnych powodów. Czuję wtedy oczyszczenie. To właśnie radość i płacz są bardzo ludzkimi odruchami. Potrzebnymi, żeby żyć. Oczywiście znowu środek jest ważny bo jeśli płaczemy często i długo to warto zadbać o siebie i skorzystać z pomocy. ▶ Pani plany na najbliższy rok, to…. Absolutnym priorytetem jest rozwój Centrum NATURA i poszukiwanie partnerów tego miejsca. Cały czas staramy się o fundusze na produkcję pełnometrażowego filmu animowanego, projektu innowacyjnego dla dzieci chorych onkologicznie oraz na produkcję gier na urządzenia mobilne. Obecnie rozpoczęliśmy produkcję serialu dla dzieci we współpracy z TVP ABC. Oczywiście cały czas poszukujemy partnerów do wszystkich naszych projektów. ▶ Na zakończenie naszej rozmowy – co doradziłaby Pani wszystkim tym kobietom, którym brak odwagi, tym, które nie umieją realizować marzeń,
tworzą nas. Czasami wydaje się nam, że osoby, które osiągnęły duży sukces były szczęśliwe, nie miały problemów. Często tak uważamy, prawda ? Okazuje się, że wszyscy odczuwamy podobnie, każdy miał wzloty i upadki, rozczarowania, miłości, konflikty wewnętrzne i różne skomplikowane relacje z innymi osobami. Chciałabym pokazywać ciekawe historie dlatego staramy się też o dofinansowanie produkcji filmów animowanych. Obecnie czytam książkę Zoe Valdes „ Kobieta, która płacze”. Jest to opowieść o Dorze Maar kochance Pabla Picassa, słynnej malarce i fotografce, która w imię miłości była zdolna do wszystkiego.
choć mają ich tak wiele? Myślę, że przytoczę im myśl Toma Hiddlestona ,, Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy rozumieć, że życie jest tylko jedno”. To od nas zależy czy jesteśmy szczęśliwi, to my decydujemy jak przeżyjemy nasze życie. Każda zmiana, zwłaszcza odważna, uczy nas i rozwija, daje szansę na spełnienie marzeń bez których nie ma sensu życia. Pamiętajmy też, że czasami warto korzystać z pomocy specjalisty - psychoterapeuty czy coacha. Nie wstydźmy się, dbajmy o siebie w sposób dojrzały. �
▶ „Kobieta, która płacze”… Trawestując ten tytuł – czy kobieta sukcesu, to kobieta, która czasem płacze i potrafi się do tego przyznać?
Dziękujemy za rozmowę życząc samych sukcesów, pomysłów i cierpliwości w realizacji kolejnych celów.
| wiosna 2015|
| 83
Punkt Widzenia |
Cóż powiecie na to, że już się zbliża lato?...* Lato to modowe wyzwanie. To okres, kiedy jest za gorąco, aby nosić to, na co w zimie było za zimno. Latem nie wystarczy sięgnąć po lżejsze wiosenne i jesienne zestawy - takie podejście się nie obroni. Lato to jedyna w swoim rodzaju pora balansu pomiędzy zabawą ubiorem, a konwencją. Uwielbiam je za to! I zapraszam do celebracji jego każdego dnia..! Istnieją tysiące sprawdzonych sposobów jak nie być interesującym modowo mężczyzną. I kilka ponadczasowych zasad jak być nim zawsze. Nie są to skomplikowane prawdy objawione. To proste i oczywiste zasady, które niestety giną często między sklepowymi półkami. Bo te kuszą kolorami i sezonowymi fasonami. Pobudzają fantazję i często sprowadzają na manowce. Nadchodzące lato rozbierze nas z wiosennych płaszczy i marynarek, rozwiąże krawaty i poza torsami obnaży również słabe strony naszych gustów. Tak jak biurowe garnitury potrafią czasami zamaskować mankamenty wyglądu, tak wakacyjne czy weekendowe ubrania bywają już tylko bezlitosne. Część z nas dobrze orientuje się w niuansach doboru klasycznego uniformu lub półbutów do pracy, niestety mniejszość potrafi zadbać o siebie w czasie wolnym. Jak nie wypaść blado mimo pełnego słońca? Jak nie palić się w cieniu przy innych ze wstydu? Jakkolwiek nie zabrzmi to przekornie - nic prostszego! Jedyne co musisz zrobić to zapamiętać męski dekalog - facetowe 10 modowych przykazań.
84 |
Oto one: Jam jest styl - przyjaciel twój, który cie wywiódł z ziemi bez gustu z domu niewoli. 1. Nie będziesz miał stylów cudzych przede mną. 2. Nie będziesz dodawał niczego do ubioru na daremno. 3. Pamiętaj, abyś kolor biały święcił. 4. Czcij prostotę ubioru swego. 5. Nie kombinuj. 6. Nie udawaj. 7. Nie naśladuj. 8. Nie daj się zwieść ostrym kolorom. 9. Nie pożądaj ciucha bliźniego swego. 10. Ani żadnego efektu, który jego jest. Wielu mężczyzn kupuje ubrania, które ładnie wyglądają na półce lub na modelu. Zapominają, że to na co patrzą wygląda ładnie dzięki pracy sztabów ludzi i niekoniecznie na nich będzie prezentować się tak samo. Mrużą oczy i dają sobie wmawiać, że też wyglądają dobrze. Często jednak tak nie jest. Zapominają o podstawowej zasadzie: ktoś wyprodukował te rzeczy w pierwszej kolejności po to by ktoś inny je kupił. Dobry wygląd i samopoczucie klienta są na drugim miejscu. W najlepszym wypadku... Producenci prześcigają i będą się prześcigać zatem w lansowaniu nowych kolorów, zestawów i trendów. Bo te jak każda zmiana generują przychody. Wymuszają kolejne zakupy. Raz sprzedają czubek w butach obły, raz spiczasty. Raz kołnierzyk, raz stójkę. Raz paski, raz
grochy. A Ty? Niezależnie od tego wyścigu modowych zbrojeń powinieneś być na większość tych zabiegów obojętny. Najbardziej pożądane trendy mody męskiej od lat pozostają niezmienione. Tak jak kobieca mała czarna, szpilki z czerwoną podeszwą czy garsonka od Coco Chanel... Pisałem o tym na wiosnę i chętnie powtórzę to za kilka miesięcy przed zimą: styl to coś więcej niż moda. Mody przychodzą i odchodzą, styl pozostaje na zawsze. O tym mówi ten dekalog. Najlepsze w modzie męskiej już wymyślono. Tak w formalnej jak luźniejszej, weekendowej. Nie każdy będzie wyglądał dobrze w jaskrawych kolorach chyba, że akurat biegnie maraton. Z bielą, beżem czy w szarościach już jest zdecydowanie lepiej. Testowano to na nas mężczyznach całego świata przez dziesiątki ostatnich lat. To najbezpieczniejsze i najbardziej klasyczne otoczenie dla prawie każdej twarzy. Przez otoczenie należy rozumieć nie ścianę za biurkiem czy tapicerkę samochodu, ale właśnie kolor ubrania. Niekoniecznie wszyscy znają tę zasadę, ale podświadomie w większości rejestrujemy, że kontrast noszonych przez nas ubrań nie powinien przekraczać kontrastu naszej twarzy. Kupując zatem sobie coś nowego pamiętajmy, że ubrania należy dobierać z myślą o innych rzeczach, z którymi je zaraz zestawimy oraz jak ten zestaw finalnie będzie miał się właśnie do naszego kontrastu twarzy. Lato lubi luz. Załóż więc luźne spodnie. Zadbaj do nich o pasek. Dopasuj go do rodzaju ubioru.
| Punkt Widzenia
Nie bój się plecionek - lato będzie się do Ciebie uśmiechało mniej formalnie. Załóż białe lub jasne sneackersy. Bez skarpet. Lub z takimi, których nie będzie widać spod cholewki. Włosi, Hiszpanie, Francuzi przecierali przez lata temu stylowi drogę - nie bój się nią pójść, przynajmniej nie przetrzesz dziur w skarpetach. Twoje buty nie muszą być markowe, muszą jedynie spełniać dwa warunki: być wygodne i … czyste. Do spodni załóż biały T-shirt lub koszulę. Sportową. Podkreślam: biały lub białą. W kategorii koszulka, koszula, T-shirt, polo uczyń z tego koloru swój główny. Jedynymi odstępstwami, na które możesz sobie pozwolić może być jeansowa koszula lub różowe koszulki polo. Denim ma styl, a sprany róż manifestuje dystans i brak problemów z akceptacją męskości. Nie pożyczaj od biurowego garnituru wyjściowej koszuli, nawet jej podwinięte rękawy nie zamaskują, że w słońcu nie będzie czuła się dobrze. Wybierz koszulę z długim kołnierzykiem i guzikami przy nim - to letni klasyk, który możesz swobodnie i równie dobrze zestawiać z jeansowymi, beżowymi czy błękitnymi spodniami. Pod żadnym pozorem nie zakładaj na szyję żadnych koralików! Nie zrobią z ciebie surfera, ani nie wydasz się przez to większym luzakiem koleżance swojej córki. Kup fajną sportową kurtkę. Albo marynarkę. A najlepiej jedno i drugie. I żadnego polaru! Ni sweterka niewiadomego przeznaczenia. Wybierając cokolwiek pamiętaj, że wszystkie rzeczy muszą być określone! Wyraźne. Dedykowane przeznaczeniu, porze roku, miejscu. Muszą być jak opony do Twojego samochodu! Wiesz doskonale, że uniwersalne nie są za dobre ani latem, ani zimą. Miej kilka zestawów, które zróżnicuj choćby grubością materiału. Inne przecież spodnie założysz na spacer w upalny, lipcowy dzień po Rzymie, inne na późny wieczór tego samego dnia w drodze na lotnisko. Niech Twoje ubranie ma charakter. I niech manifestuje go w miejscach ku temu przeznaczonych. Jeżeli decydujesz się na przykład na akcenty marynistyczne, bo kochasz żeglować i świetnie czujesz się w sailor stylu - zachowaj go na spacery w Sopocie, na Mazurach czy po francuskiej Rivierze. Nie pakuj tych samych rzeczy na wypad do Zakopanego czy w Dolomity. Wierz mi - kotwica i sygnałowe flagi z regatowego jachtu na twoim rękawie nie skomponują się w żaden sposób - niezależnie jak byś tego nie pragnął - z Krupówkami… I odwrotnie: letnia kurteczka do górskich spacerów niedbale rzucona na krzesło przy Monciaku nie napędzi Ci znających się na modzie fanek. Kup dobre przeciwsłoneczne okulary. Co naj-
mniej dwie pary. Jedne do luźniejszego ubioru - ponadczasowość i gwarancję dobrego looku zagwarantują Ray Bany. I - wybacz, że to piszę, ale… - kup proszę oryginalne. To najczęściej podrabiane okulary na świecie i gołym okiem widać, kto swoje kupił w egipskim hotelu. Drugie dobierz do mniej luźnego zestawu. Jako zadeklarowany italofil polecam najbardziej klasycznego klasyka z klasycznych - Persol. Nie bez przyczyny chodził w nich każdy Bond i prawdopodobnie chodzić
będą kolejni. Możesz mieć je spersonalizowane - zamów je w dobrym sklepie, a Włosi na lewej strzałce wygrawerują Twoje inicjały. Zegarek? Latem często chodzę bez. Ty też odpocznij przez chwilę od sprawdzania ile czasu zostało do końca urlopu. Zainspiruj się przywołanymi już przeze mnie Włochami - zobacz jak potrafią bawić się noszoną na ręku męską biżuterią. Rzemyki i bransoletki niekoniecznie pojedynczo uwodzą wzrok i mocno indywidualizują. Daj się porwać temu stylowi, ale pamiętaj - w Polsce kultura noszenia koralików na przegubach dopiero raczkuje i nie każdy może czuć się z tym swobodnie. Ubiór - nawet najlepiej dopasowane zestawy - to tylko opakowanie. Najważniejsza będzie zawartość czyli Ty. Gdy skończysz to czytać, stań przed lustrem i oceń - tylko krytycznie - co uwypukli na Tobie za moment cienki T-shirt. Klatkę piersiową jak z brązu czy cienką kondycję? Masz jeszcze kilka tygodni - zadbaj o siebie. Ujędrnij ciało trenin-
giem, zrzuć z niego to co zrzucone być powinno. Na proporcjonalnym, zadbanym, świeżym mężczyźnie seksownie wygląda praktycznie wszystko. Na zatłuszczonym i zapuszczonym wszystko praktycznie nijak. Wiele kobiet zapytanych na co zwraca uwagę u mężczyzn na jednej z dwóch pierwszych pozycji wymienia dłonie. Zadbaj o paznokcie. Zrób japoński manicure. To nieskomplikowany zabieg, który przy odrobinie dobrych chęci możesz zrobić praktycznie sam w domu. A gdy już raz to zrobisz - nie będziesz mógł wyobrazić sobie, że można mieć niewypolerowane paznokcie. Twarz. Mimo, że brody rodem z lasu są teraz na topie - dbaj o zarost! Nie pozwól - o ile oczywiście decydujesz się na niego, by kwitł swobodnie. Brodę i wąsy przycinaj, szczotkuj, balsamuj, woskuj. Moda na drwala nie oznacza, że masz pachnieć teraz w komplecie koniem, trocinami i tytoniem. Brody noszą Ci sami faceci, którzy dwa i trzy lata temu byli uważani za metroseksualnych, bo chodzili wydepilowani, z elegancko ułożonymi włosami. Nie daj się zwieść - dzisiaj noszą brody i nadal o siebie dbają, tylko do zestawu codziennej stylizacji dodali często tak modny obecnie dłuższy zarost. Żyjemy w bajecznych czasach. Możemy robić, co chcemy, kupować co chcemy i wyglądać jak chcemy. Korzystając z tej wolności i ogromu konsumpcyjnego dobra pamiętajmy jedynie by korzystać z tego umiejętnie. W definicję mody wpisana jest ciągła zmiana, styl charakteryzuje się ponadczasowością i większą bezwładnością. Modnie jest mieć spodnie z niższym krokiem, stylowo jednak jest uszlachetnić swój ubiór wieczną bielą T-shirtu lub koszuli. Modnie jest mieć na tej bieli jakiś print, niekoniecznie jednak stylowo jest się z nim obnosić. Lato jest wspomnianą porą balansu pomiędzy zabawą ubiorem, a konwencją. Przed Tobą i mną ciekawe wybory. Tylko od nas zależy czy będziemy letnimi mężczyznami. Czy może gorącymi… � Autor: Artur Sikorski fb/uomoitalycom *Jan Brzechwa, Przyjście lata Sesja dla Magazynu Moda i Styl, kwiecień 2015, Malta foto: Anna Pszczoła-Sikorski buty Napapijri spodnie Versace Jeans kurtka Iceberg bransoletki Viola Milano T-shirt Napapijri okulary Ray Ban Aviator, Persol PO 3039V
| wiosna 2015|
| 85
Ĺšwiatowi projektanci |
86 |
| Światowi projektanci
Missoni Andrea Missoni jest autorką najbardziej chyba egzotycznego w swej wymowie pokazu prezentującego kolekcję na sezon wiosenno-letni. Swoim pokazem zabrała nas w krainę surferów, zderzając ze sobą dwie kultury i z obu czerpiąc ile tylko się da. Pokazała ręcznie robione swetry, szale, narzutki, nakładane najczęściej na gołe ciało, by sprawić wrażenie dzikości , nieokrzesania. Ale to tylko pozory – wszystko w kolekcji jest dopracowane w najmniejszych detalach. Kolorów tu mnóstwo, bo narzucają to już same sploty na wełnianych elementach kolekcji, ale wszystko trzyma się blisko ciepłych barw: piasku, ziemi, nieba, słońca… Andrea Missoni zaprojektowała w tym sezonie również jedwabne koszule w egzotyczne printy – tak kolorowe, jak kolorowa jest cała jej kolekcja i jak kolorowe może być tylko lato. �
| wiosna 2015|
| 87
Światowi projektanci |
Burberry Każdy biznesmen niekiedy marzy, żeby wstać od biurka i udać się w daleką, niekończącą się podróż. I taki jest mężczyzna Burberry na wiosnę i lato 2015. Inspiracją Christophera Bayleya stał się angielski autor Bruce Chatwin – człowiek nie przynależący do żadnego miejsca, bezustannie podróżujący i poszukujący swego raju na ziemi. W zamyśle projektanta wszystko mieszczą ogromne kieszenie, a czego one nie zdołają pomieścić z całą pewnością da się unieść w torbach w stylu vintage. Elementem pokazu, na który warto zwrócić uwagę były wielkie księgi noszone przez modeli, a wyszperane przez Bayleya na pchlim targu. Paleta barw? Butelkowa zieleń i głęboki fiolet aksamitu oraz zamszu dopasowane do lekkich lnów. Bardzo charakterystyczną część pokazu stanowiły też miękkie kapelusze we wszystkich możliwych kolorach i odcieniach. Naprawdę długo by się zastanawiać jakiego koloru wśród nich nie było! �
88 |
| Światowi projektanci
Antonio Marras
Coś, co wyróżnia tego projektanta spośród innych, to fakt, że swoje projekty tworzy tak, jakby opowiadał konkretną historię. Tu wszystko – począwszy od wyboru tkanin, a na reżyserii pokazu skończywszy – pasuje do siebie wręcz idealnie. Marras nigdy też nie zapomina o wygodzie noszenia zaprojektowanych przez siebie strojów. Tym razem nie było inaczej, a inspiracją stała się piłka nożna i legenda futbolu Gigi Riva. Podczas trwania pokazu grał band wykonujący sambę, a przy jej dźwiękach niezliczona ilość modeli zaangażowanych do prezentacji strojów kopała piłkę. Tak zresztą ów pokaz się zakończył. Kolekcja jest połączeniem mody sportowej z wpływami mody ulicznej, a materiałami wiodącymi są siatka i nylon: misterne kwiatowe wzory i szlachetne materiały w paski splatają się z nimi. Prym wiodą duże, sportowe torby, a dół eleganckich, miejskich garniturów zastępują niezobowiązujące szorty. Sportowe, wygodne obuwie, koszulki polo oraz szeroka gama kolorystyczna stały się niewątpliwie atutem tego jedynego w swoim rodzaju pokazu, pokazały bowiem coś zgoła odmiennego niż pozostałe propozycje dla panów przygotowane przez innych projektantów na sezon wiosenno-letni. �
| wiosna 2015|
| 89
Światowi projektanci |
Gucci Oglądając pokaz najnowszej kolekcji męskiej przygotowanej przez Fridę Giannini dla włoskiego domu mody Gucci można było odnieść wrażenie, że uczestniczy się w wielkiej, uroczystej gali marynarzy. Szybko przestaje się nam tak wydawać kiedy tylko bliżej przyjrzymy się jakości kroju i użytym do pokazu materiałom. Giannini użyła bowiem materiału najlepszego z najlepszych - jedwabiu, a marynarki były krojone laserowo specjalnie po to, żeby podkreślić i wyostrzyć ich kształt. Mamy więc jak na prawdziwego marynarza przystało czarno – białe kombinacje pasów w mniejszej lub większej ilości i białe mokasyny. Dla korsarzy wersja czerwień plus denim blue – tym razem w połączeniu z białymi trampkami nadającymi całości charakteru sportowego. Dodatek do wszystkich projektów stanowią torby – noszone na skos, wyłącznie w kolorach całej kolekcji. � 90 |
| Światowi projektanci
Iceberg Wszystko, co na swoim pokazie zaprezentował dom mody Iceberg jest przykładem na to jak mężczyzna może ubrać się tak, aby w każdej sytuacji wyglądać gustownie, a do tego czuć się w tym, co nosi po prostu wygodnie. Tematem tego pokazu była natura, choć sam projektant, Federico Curradi nie do końca zdaje się z tym stwierdzeniem zgadzać. Materiały o dziwo wyglądają na naturalne – o dziwo, bo bawełna, wełna, len i jedwab zostały potraktowane tak, aby do złudzenia przypominały syntetyk. Dużo w tej kolekcji kieszeni, szortów, apaszek , bluz i koloru khaki, który podczas letnich wędrówek po bezdrożach sprawdza się znakomicie. To propozycja uniwersalna także jeśli chodzi o warunki pogodowe – na zimniejsze dni wełniane, cienkie, sportowe sweterki i idealnie dopasowane apaszki, na cieplejsze szorty, koszulki polo i klasyczne, luźne koszule. Niewątpliwą zaletą tej kolekcji jest zapewne fakt, że wszystko pasuje do siebie zarówno pod kątem formy jak i treści, stworzyć z niej można niemałą ilość stylizacji, a ubrania nosić warstwowo. �
| wiosna 2015|
| 91
Moda&Styl Aranżuje |
RUSTYKALNIE Shabby chic jest tendencją, która dość mocno trzyma się w trendach wnętrzarskich. Nawet jeśli na chwilę zapomniana – po niedługiej przerwie wraca do łask. Ma wielu zagorzałych fanów i wciąż pojawiają się nowi. Nic dziwnego. Mało jest bowiem tendencji wnętrzarskich kojarzących się i z latem i z zimą – biel szwajcarskich stoków, czy urok ciepłej, rozgrzanej słońcem Prowansji? Jedno i drugie skojarzenie trafione. Celowo postarzane, stylizowane meble jak te zaproponowane przez Moma Studio idealnie wpisują się w ten klimat porządkując przy tym naszą przestrzeń. Nam szczególnie spodobał się gazetownik – bardzo nowoczesny w formie, tworzący spójną całość z rustykalnym wnętrzem. Na białej wygodnej kanapie warto usiąść wieczorem z książką i kubkiem gorącej czekolady – Moma Studio ma dla zwolenników tego napoju /jak żaden inny przywołującego klimat dzieciństwa/ kubki wyglądające jakby ktoś właśnie przed chwilą skończył dziergać na nie osłonki… Teraz wystarczy przenieść się myślami tam gdzie tylko chcemy. Lato czy zima? Teraz wszystko zależy już tylko od nas samych! � Kolekcja Moma Studio
92 |
Moda&Styl Aranżuje |
1
FIVE O’ CLOCK Niezapowiedziani goście? Wspaniale! Takim połączeniem nowoczesności z tradycją zawsze warto się pochwalić! Firma Home and you przygotowała przepiękne, niezwykle funkcjonalne czajniczki w komplecie z filiżanką, a ten uroczy zestaw dopełniają pojemniki na kawę i herbatę. Proponowany wzór pasuje do niemal każdego wnętrza – nowoczesne ociepla, a w te klimatyczne idealnie się wpisuje. Moma Studio do herbaty proponuje niezwykłe w swej formie naczynie: cokolwiek do niego nie włożymy mamy wrażenie, że jego brzegi rozpryskują się niczym fala. Ponieważ wieczory bywają jeszcze chłodne przyda się i butelka wina – Moma Studio przygotowało na tę jakże miłą okoliczność bardzo nowoczesny w formie stojak na butelkę oraz kilka niezbędnych, oszczędnych w formie, a jakże przydatnych podczas każdej wizyty rekwizytów nowoczesnej pani domu. Tradycja i nowoczesność – czyż to nie idealne połączenie? Spróbuj… �
2
1. Home And You/ Manufaktura; 2.-7. Moma Studio.
3
4
6
5 7 94 |
Stylowa marka s.Moriss to młoda polska firma założoną przez Iwonę i Andrzeja Oskaldowicz, która od kilku lat skutecznie podbija rynek mody damskiej. Tworzymy z myślą o kobietach nowoczesnych, pewnych siebie i lubiących bawić się modą. Szczególnie ważne jest dla nas zadowolenie klientów, chcemy by czuli się niepowtarzalnie i wyjątkowo w naszych propozycjach. Staramy się, by nasza oferta była inna na każdy sezon, dlatego przygotowujemy kolekcje wiosna/lato i jesień/zima oraz kolekcję karnawałową, które obejmują odzież damską i akcesoria typu paski, czapki czy szaliki. Projektujemy także biżuterię oraz obuwie sygnowane marką s.Moriss. Już od pewnego czasu staramy się sprostać wymaganiom naszych klientów proponując -zgodnie z najnowszymi trendamiC.H. "PTAK" Hala G stoisko 45, tel. 887 66 88 99 C.H. "PTAK" Hala G stoisko W-10(286), tel. 697 00 26 63 C.H. "PTAK" Pasaż Wschodni stoisko nr 5, tel. 697 00 26 36 Nowy "Polros"Sektor E stoisko E 147-155, tel. 885 66 88 99
świetnie skrojone i zaprojektowane stroje, których oryginalność rzutuje na unikatowy styl marki. Siedziba firmy znajduje się w Łodzi, miejscowości słynącej z wyrobów tekstylnych i od kilkudziesięciu lat uważanej za centrum mody w Polsce. Tutaj też powstają wszystkie projekty naszych ubrań. Rok 2015 zaczął się dla s.Moriss niesamowicie pomyślnie. Po raz pierwszy mieliśmy przyjemność pokazać się na targach mody w Ptak Fashion City i od razu zostaliśmy docenieni! Satysfakcja tym większa, iż nagrodę otrzymaliśmy za najlepszą kolekcję 2015 roku. Jesteśmy przekonani, że to dopiero początek naszych wyróżnień i już teraz dokładamy wszelkich starań, by nasza kolejna kolekcja ponownie znalazła uznanie i pozytywny odzew wśród naszych klientów.
Fot. Michał Różalski
Ryszard Mańczak jest absolwentem Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, ukończył studia na Wydziale Architektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego. Pracuje w zespołach projektowych, koordynuje i wdraża systemy informacji wizualnej i kierunkowej, wykonuje projekty graficzne, logotypy, aranżuje formy i przestrzeń, zajmuje się szeroko pojętym designem, rysunkiem, szkicami i grafiką. Pracował między innymi dla Kulczyk Tradex, Autostrada Wielkopolska, Lech Browary Wielkopolski, WBK, UAM, Pekao SA, Volkswagen i wielu innych. Jest miłośnikiem sportu i rekreacji ze wskazaniem na dobry jazz. Chętnie podejmuje nowe wyzwania, jeśli tylko tworzy przy tym rozwiązania ulepszające otaczający nas świat.
96 |
| Punkt Widzenia
Ale Ryszard Mańczak ma też inne powody do dumy. Może pochwalić się projektem puf Tango . To idealnie proste, mobilne i multifunkcyjne meble nagradzane na prestiżowych festiwalach designu na świecie, nawiązujące do nurtu nomadystycznego. Tango, bo do Tanga trzeba dwojga, czyli dwóch takich samych elementów, które perfekcyjnie do siebie pasują. To innowacyjne rozwiązanie składa się zatem właśnie z dwóch elementów. Istnieje możliwość konstruowania, dopasowywania puf do otoczenia i do swoich indywidualnych potrzeb. Można z nich złożyć dwie niezależne pufy w dwóch różnych rozmiarach, a składając je razem uzyskamy materac do spania lub szezlong. Ponadto z tego niezwykłego projektu tworzyć można różne inne kształty i bawić się formą – tu potrzeba tylko wyobraźni!
Fot. Bartłomiej Jan Sowa
Jednym z tych rozwiązań jest niewątpliwie projekt, z którego Ryszard Mańczak jest dumny w sposób szczególny. To LoveSeat Grazia – sofa, która unosi się na fali, przypominając swoim konturem kształt ust i która wzbudza wiele pozytywnych emocji. Swoją premierę miała na wystawie w Mediolanie w kolebce światowego designu - Temporary Museum For New Design. Na wystawę została wybrana przez jej kuratora – Giulio Cappeliniego oraz Giselle Borioli.
Projekt Ryszarda Mańczaka porównano do sławnej sofy Boca ( Usta ) Salvadora Dali, a londyński Icon Magazine UK nie tylko zauważył tę niezwykłą sofę, ale także umieścił ją w towarzystwie projektów takich sław jak Alessandro Mendini czy Marcel Wanders w prestiżowym Icon Product Yearbook 2013. Sofa swoją nazwę zawdzięcza Giselle Borioli - Borioli opublikowała ją bowiem we włoskim wydaniu magazynu Grazia wśród paru innych, najciekawszych obiektów mediolańskiej wystawy.
Fot. Michał Różalski
Projekty Ryszarda Mańczaka to nie tylko meble użytkowe. To także rodzina minimalistycznych lamp Parabolica wykonana z jednego arkusza tworzywa przebitego wkręcaną oprawą do żarówki. Konstrukcja lampy oparta na naprzemiennych łukach usztywniających się wzajemnie tworzy monolityczną bryłę o asymetrycznych kształtach. To lampy z przeznaczeniem na komody i półki znajdujące się w zasięgu ręki. Można powiesić je także bezpośrednio pod sufitem - ten zabieg pozwala rozświetlić otoczenie ciepłym światłem i ożywić każdą przestrzeń wprowadzając odrobinę miękkiej geometrii. �
Fot. Bartłomiej Jan Sowa
| wiosna 2015|
| 97
Punkt Widzenia |
Kapitan Szablozęby i skarb piratów Reżyseria: John Andreas Andersen, Lisa Marie Gamlem Kapitan Szablozęby, postrach mórz i oceanów od Karaibów aż po kraniec świata, wraz ze swoją nieustraszoną załogą powraca do rodzimego portu. Podczas niebezpiecznej podróży w ręce piratów wpadła stara mapa, która wskazuje drogę na legendarną Wyspę Skarbów. Jak głosi plotka, skarbiec króla wyspy kryje wielkie bogactwo. Kapitan Szablozęby już szykuje się do rejsu, jednak chciwy konkurent, Bjorn Wredny, kradnie mu ukochany statek – „Mroczną Damę”. Złodziej nie wie, że pod pokładem skrył się 11-letni Paluch. Chłopiec, który od najmłodszych lat marzy o służbie pod banderą trupiej czaszki, ma teraz niepowtarzalną okazję, aby dowieść swojej przydatności. Dzięki odwadze i pomysłowości Palucha, Szablozębemu udaje się odzyskać okręt. Chłopiec zostaje oficjalnie przyjęty do załogi „Mrocznej Damy” i razem z piratami wyrusza na wyprawę swojego życia.
system Reżyseria: Daniel Espinosa
Mad Max: Na drodze gniewu Reżyseria: George Miller Prześladowany przez demony przeszłości Mad Max uważa, że najlepszym sposobem na przeżycie jest samotna wędrówka po świecie. Zostaje jednak wciągnięty do grupy uciekinierów przemierzających tereny spustoszone przez wojnę nuklearną (Wasteland) w pojeździe zwanym War Rig, prowadzonym przez Imperatorkę Furiosę. Uciekają z Cytadeli sterroryzowanej przez Immortana Joe’ego, któremu odebrano coś wyjątkowego. Rozwścieczony watażka zwołuje wszystkie swoje bandy i wytrwale ściga buntowników, podczas gdy na drogach toczy się wysokooktanowa wojna.
Wyprodukowana przez Ridleya Scotta ekranizacja, wydanej także w Polsce, bestsellerowej powieści "Ofiara 44" Toma Roba Smitha. Stalinowska Rosja. Lew Stiepanowicz Demidow (Tom Hardy) to młody funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego sprawnie pnący się po szczeblach kariery. Jest posłusznym sługą systemu, jednak pewnego dnia jego wiara w ideały Partii zostaje zachwiana. Przełożeni każą mu zatuszować sprawę okrutnego morderstwa czteroletniego chłopca. Gdy zaczynają ginąć kolejne dzieci, narażając się na gniew zwierzchników, Demidow rozpoczyna śledztwo na własną rękę. W Związku Radzieckim mordercy nie istnieją. „System” to trzymający w napięciu, zrealizowany z wielką dbałością o historyczne detale amerykański thriller osadzony w czasach sowieckiej Rosji, państwa rządzonego żelazną ręką przez bezlitosny reżim, który nie oszczędza nikogo. Historia odnosi się również do ‘rzeźnika z Rostowa’, Andrieja Czikatiłły, seryjnego mordercy ostatecznie skazanego na śmierć w latach 90tych XX wieku. Zanim władze radzieckie doprowadziły do schwytania oraz skazania mężczyzny, Czikatiło okaleczył i pozbawił życia pięćdziesiąt dwie kobiety i dzieci. Opierając się na tamtych strasznych wydarzeniach, pisarz Tom Rob Smith stworzył w 2008 roku fabularyzowaną wersję tamtych zdarzeń. Jego książka, zatytułowana „Ofiara 44”, tuż po publikacji stała się międzynarodowym bestsellerem, odbijając się szerokim echem zarówno wśród czytelników, jak i krytyków literackich. Smith został uhonorowany przez Stowarzyszenie Autorów Kryminałów prestiżową nagrodą CWA Ian Fleming Steel Dagger, a „Ofiarę 44” przetłumaczono na dwadzieścia sześć języków. Co więcej, książka stała się pierwszą częścią niezwykle popularnej trylogii, w której poczet zaliczane są także „Tajny referat” oraz „Agent 6”. 98 |
| Punkt Widzenia
Zabójcy bażantów Reżyseria: Mikkel Norgaard Ekranizacja bestsellerowego thrillera „Zabójcy bażantów” autorstwa mistrza skandynawskiego kryminału Jussiego Adler-Olsena. Entuzjastycznie przyjęta przez krytykę i czytelników powieść sprzedała się w całej Europie w ponad milionowym nakładzie. Zaś film na jej podstawie stał się najbardziej kasowych duńskim filmem wszech czasów, detronizując na lokalnym rynku największe hity Hollywood! Za kamerą stanął Mikkel Norgaard, reżyser „Kobiety w klatce”, a przed nią – ponownie – Nikolaj Lie Kaas jako niepokorny detektyw Carl Morck. Detektywi z Departamentu Q – zajmującego się nierozwiązanymi i przeterminowanymi sprawami – próbują rozwikłać makabryczną zbrodnię sprzed lat. Choć rzekomy zabójca od prawie dwóch dekad siedzi za kratkami, na policję zgłasza się świadek, który rzuca nowe światło na dawno zamkniętą sprawę. Podejrzani – byli uczniowie prestiżowej szkoły z internatem – aktualnie należą do elity duńskiego społeczeństwa. Detektyw Carl Morck i jego asystent Assad muszą rozwikłać zagadkę i znaleźć sposób na pociągnięcie do odpowiedzialności prawdziwych morderców. Czy pomoże im w tym bezdomna Kimmie, niegdyś uczennica tej samej ekskluzywnej szkoły, która była zamieszana w tajemnicze wydarzenia sprzed lat?
Najdłuższa podróż - Reżyseria: George Tillman Jr. Ekranizacja najnowszej książki Nicholasa Sparksa,autora ”Pamiętnika”, ”Listu w butelce”, ”I wciąż ją kocham” oraz ”Nocy w Rodanthe”. Opowieść o miłości, przeznaczeniu, zrealizowanych i niespełnionych marzeniach, śmierci i tajemnicach, złożona z dwóch wątków, które splatają się w nieoczekiwanym momencie. W pierwszym z nich oglądamy starszego pana, który po wypadku samochodowym zostaje uwięziony we wraku i w oczekiwaniu na pomoc wspomina całe swoje dotychczasowe życie, wypełnione miłością do nieżyjącej już żony. Drugi z wątków to opowieść o studentce historii sztuki, zakochanej w młodym kowboju z rodeo, który musi wrócić na arenę po ciężkim wypadku, by ratować rodzinne ranczo. Reżyseria: George Tillman Jr. (”Notorious”, ”Siła i honor”).
San Andreas Reżyseria: Brad Peyton Na skutek przesunięcia, cieszącego się złą sławą, uskoku San Andreas w Kalifornii dochodzi do trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera. Pilot helikoptera ratunkowego (Johnson) i jego żona, z którą nie utrzymuje kontaktów, muszą udać się z Los Angeles do San Francisco, aby uratować swoją jedyną córkę. Okazuje się jednak, że karkołomna podróż na północ jest jedynie początkiem, a gdy oboje myślą, że najgorsze już za nimi... jest tylko gorzej.
| wiosna 2015|
| 99
Punkt Widzenia |
„After 2. Już nie wiem, kim bez ciebie jestem” - Anna Tood Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się przed poznaniem Hardina i na to, co zdarzyło się później. Kiedy wydawało się już, że ich związek wkracza na nowy poziom, Tessa dowiaduje się, co naprawdę kierowało Hardinem na początku ich znajomości. Takiego okrucieństwa Tessa nie może wybaczyć nawet jemu. Aby zapomnieć o Hardinie, rzuca się w wir pracy. Ale Hardin nie ma zamiaru się poddać… Czy Tessa jest w stanie wybaczyć Hardinowi? I – co ważniejsze – czy Hardin jest w stanie się zmienić? „Bóg zasnął ?” - Olga Podolska- Schmandt, Piotr Schmandt Tajemniczy depozyt zakopany w pałacowym parku, rynek dzieł sztuki, a obok tego zwykłe i szczególne zarazem losy Wandy, Marii i Marty – kobiet, które dokonywały dramatycznych wyborów, dojrzewały, zaczynały rozumieć siebie i innych, a nade wszystko musiały być dzielne. Czy ludzki los zależy wyłącznie od woli, pragnień i dążeń? A może człowiek nie ma wpływu na swoje życie i jest skazany na wszystko, co niosą wichry historii? Bohaterowie powieści żyją w trudnych czasach. Dokonują też trudnych wyborów... Oto mroczna kontynuacja losów postaci z „Gdańskiego depozytu”. „Zostań, jeśli kochasz” - Gayle Forman Światowy bestseller przetłumaczony na ponad trzydzieści języków, na którego podstawie powstał wzruszający film z Chloë Grace Moretz i Jamiem Blackleyem w rolach głównych. Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć? Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie. Poruszająca książka o dającej wsparcie rodzinie, przyjaźni, samotności i znajdowaniu swego miejsca na ziemi, o umiejętności żegnania się z przeszłością i przyjmowania tego, co nadchodzi. „Zostań, jeśli kochasz” opowiada o potędze miłości i wyborach, których każdy z nas musi dokonać.
100 |
„Mój sługa Ezra”- Maciej Żytowiecki Jakbyście się czuli, gdyby w Waszej głowie ktoś ukrył bombę atomową? Albo coś znacznie bardziej niebezpiecznego? Jesień 1939 roku. Po latach burzliwej kariery chicagowski detektyw Ezra odlicza miesiące pozostałe do upragnionej emerytury. Wciąż tańczy na krawędzi brzytwy, unikając rzeczy gorszych od śmierci, jednak ktoś zna jego tajemnicę i sielanka przy boku Olgi może wkrótce dobiec końca. Komisarz Mills domaga się postępów w sprawie Karla Zuty, jednego z dawnych przybocznych Wielkiego Ala… Tymczasem coś kołacze w umyśle Ezry, stalowe pazury drapią ściany czaszki. Głos skrytego przed ludzkim okiem Złego domaga się posłuszeństwa. Od mrocznych zaułków rodem z tradycji powieści noir i hardboiled po najodleglejszą planetę kosmosu. Od bezlitosnych gangsterów po wszechpotężne istoty, dla których życie ludzkie znaczy tyle, co nic. Czy najwredniejszy gliniarz Chicago ma szansę ujść z życiem w pojedynku sił mogących wpłynąć na los świata? „Pin i zielony” - Michał Łukowiak Historia głównego bohatera, Adama, to w istocie katalog bolączek, z jakimi mierzy się współczesne społeczeństwo. Z jednej strony marketowo-callcentrowa ogłupiająca rzeczywistość, wymuszająca na człowieku schematyczność zachowań, z drugiej – wręcz namacalne poczucie wyobcowania i samotności. Jest to opowieść o poszukiwaniu siebie, o tej dręczącej myśli, która nawiedza każdego z nas: a może rzucić to wszystko i zacząć żyć inaczej, pełniej, lepiej?
Punkt Widzenia |
CARPARK NORTH - PHOENIX Cztery lata temu podbili serca fanów electro-rocka melodyjnymi przebojami ‘Just Human’, ‘Shall We Be Grateful’ i ‘Transparent’. Kilka wizyt nad Wisłą spowodowało, że sympatyczne trio na dobre zapisało się w pamięci Polaków… Ich wizyta na lubelskich Juwenaliach zbiegła się w czasie z popularnością… mięsnego jeża, którego zespół sam zamówił do garderoby i promował później w Skandynawii… Teraz Carpark North, bo o nich mowa wracają z nowym singlem, albumem i duetem, który zelektryzuje wszystkich sympatyków mocniejszych brzmień. Wydany oryginalnie w Danii kilka miesięcy temu singiel „32” jest jedną z najczęściej granych piosenek ubiegłego roku w tamtejszych stacjach radiowych, a gościnnie usłyszeć można w nim wokalistkę Guano Apes Sandrę Nasic (klip do utworu już teraz można obejrzeć m.in. na VEVO). Cały album „Phoenix” (polska premiera – czerwiec 2015) został zmixowany przez Michaela Ilberta (Robyn, Katy Perry, Taylor Swift) i w Polsce na płycie CD ukaże się w czerwcu, a w wersji cyfrowej już 17 kwietnia.
OMI - „Cheerleader (Felix Jaehn Remix)” Jego utwór „Cheerleader (Felix Jaehn Remix)” w krótkim czasie stał się międzynarodowym hitem. Piosenka OMI znalazła się w Top 10 najbardziej streamowanych utworów na świecie, bijąc rekordy popularności m.in. we Francji, gdzie odtworzono ją ponad 1.3 miliona razy! Łącznie „Cheerleader (Felix Jaehn Remix)” zostało odtworzone na Spotify ponad 100 milionów razy oraz 40 milionów na YouTube. W Polsce utwór jest chętnie grany przez największe rozgłośnie radiowe oraz plasuje się w TOP5 najchętniej kupowanych utworów w iTunes. Po tak wielkim sukcesie nadeszła pora na teledysk. Pierwsza wersja piosenki „Cheerleader” powstała w 2012 roku, podbijając listy przebojów na Jamajce oraz Hawajach. Jednak dopiero po jej przearanżowaniu przez Cliftona „Specialist” Dillona i remix Felixa Jaehna w 2014 zrobił z piosenki światowy hit z brzmieniem tropikalnego house’u.
SIA - “1000 FORMS OF FEAR” To ona zdominowała ubiegłoroczne listy przebojów! Dzięki hitowi “Chandelier” SIA stała się niekwestionowaną mega gwiazdą, a jej przełomowy w karierze album “1000 Forms of Fear” przyniósł jej liczne nagrody. Krytycy i fani jednogłośnie wskazują, że było to jedno z najważniejszych wydawnictw muzycznych w 2014 roku! Tym razem jest to ballada „Big Girls Cry”. W obrazie do tego utworu ponownie wystąpiła Maddie Zeigler, którą podziwialiśmy już w dwóch wcześniejszych teledyskach (‘Chandelier’ i „Elastic Hearts’).
102 |
GIORGIO MORODER Najstarszy aktywnie działający DJ świata – Giorgio Moroder – zaprezentował właśnie teledysk do oficjalnego singla ze swojej nowej, pierwszej od 30 (!) lat płyty. Klip do „Right Here, Right Now” z Kylie Minogue na wokalu obejrzeć można TUTAJ – reżyserem obrazka jest Daniel Börjesson, a plan zdjęciowy miał miejsce w Los Angeles. Udostępniony przed kilkoma dniami utwór osiągnął już 500 000 odtworzeń w serwisie Spotify. Wiosną 2015 ukaże się nowa płyta Giorgio Morodera, zawierająca duety z najznakomitszymi nazwiskami muzyki pop – Britney Spears, Sią, Charli XCX, Mikky Ekko, Foxes i kilkoma nie ujawnionymi jeszcze gośćmi. Z albumu ujawniony został wcześniej teaser-track „74 Is The New 24”.
| Punkt Widzenia
MILEY CYRUS - „BANGERZ TOUR” „Najbardziej dynamiczna wykonawczyni młodego pokolenia”. USA Today: „Cyrus ma charyzmę i być może spryt, aby stać się nową Madonną”. Miley Cyrus to obecnie jedna z największych skandalistek świata muzycznego. Kolejne kontrowersyjne i porażające wybryki stanowiły pożywkę dla wszystkich portali plotkarskich. Płyta „Bangerz” (dostępna m.in. TUTAJ) okazała się przełomowa w karierze artystki, zdobywając status Platyny w kilkunastu krajach oraz debiutując na #1 zestawienia Billboard. Dzięki niej Miley raz na zawsze zerwała z wizerunkiem gwiazdki Disney’a. Krążek promowała trasa „Bangerz Tour” w trakcie której, kontrowersyjne pomysły wokalistki znalazły swoje urzeczywistnienie. Tańczące karły, skąpe stroje i ślizgawka w kształcie osławionego języka Miley stworzyły zaskakujące i szokujące, ale zapadające na długo w pamięć show. Film z przygotowań trasy można zobaczyć tutaj. Teraz zapis koncertu Miley doczekał się swojej premiery na DVD oraz Blu-ray. Materiał zarejestrowano podczas koncertów w Barcelonie i Lizbonie. Poza największymi hitami: „SMS (Bangerz)”, „We Can’t Stop” czy „Wrecking Ball” znalazły się także covery: „Hey Ya” Outkast oraz „Jolene” Dolly Parton. Fani będą mogli obejrzeć również materiały zza kulis, koncentrujące się na produkcji show i życiu prywatnym piosenkarki, której towarzyszy grupa szalonych przyjaciół i animowanych postaci rysunkowych. Premiera krążka miała miejsce 24 marca.
Fot.: Katarzyna Romek
| W Cztery Oczy
Wszystko ma swój rytm, wszystko ma swój czas... Niejednokrotnie udowodniła, że zaśpiewać potrafi wszystko, a muzyka nie ma dla niej granic... Na nasze pytania odpowiada Monika Urlik – jedna z najbardziej wszechstronnych i utalentowanych wokalistek polskiej sceny muzycznej.
▶ MODA&STYL: Wielu wokalistów wspomina czasy, kiedy to dezodorant służył im za mikrofon, a w marzeniach stawali się gwiazdami estrady. Czy tak zaczynała też śpiewać będąc małą dziewczynką Monika Urlik? Jako mała dziewczynka nie myślałam nawet o tym, że kiedyś śpiew będzie moim zawodem, sposobem na życie. Owszem, jak większość dzieci bardzo lubiłam śpiewać , robiłam to, gdzie tylko mogłam i miałam swoich słuchaczy, jednakże toaleta nie służyła mi za salę koncertową Zaczynałam jako skrzypaczka i przez wiele lat to właśnie skrzypce były numerem jeden. ▶ Pani ulubiona piosenka z dzieciństwa, o której może Pani powiedzieć, że była przyczynkiem do tego, żeby w ogóle zaczęła Pani śpiewać? Jest taka piosenka – moja ulubiona, która zawsze kojarzy mi się z moim muzycznym dzieciństwem. Uwaga! Jest to piosenka Majki Jeżowskiej „Rytm i melodia”. ▶ A jeśli chodzi o wokalistów – kto już wówczas tak Panią zachwycił, że ten zachwyt trwa do dziś? Od wczesnego dzieciństwa miałam to szczęście, że mogłam obcować z dobrą, zagraniczną – ale nie tylko – muzyką. Moja mama była wielką pasjonatką muzyki, niezależnie od gatunku. Dorastałam więc słuchając Marii Callas, Pavarottiego, Freddiego Mercury, Steviego Wondera, Tiny Turner, Bonnie Tyler i wielu, wielu innych artystów. Jednak to Whitney Houston stała się dla mnie ikoną doskonałości jeśli chodzi o kunszt wokalny. ▶ Skąd czerpie Pani pomysły na teksty swoich piosenek? To wcale nie jest częste
wśród wokalistów, żeby jednocześnie pisali kompozycje, które potem śpiewają… Teksty dotyczą bardzo często mojego życia, moich przeżyć i doświadczeń. Piszę o tym, co znam. Zdarza mi się także opisać historię, którą opowiedziała mi bliska osoba. Życie jest wystarczająco inspirujące.
z publicznością. Lubię i studio i scenę. Oczywiście jest to nieporównywalne doświadczenie, ponieważ wymaga ode mnie zupełnie innego rodzaju skupienia, podejścia i emocji, ale obie te czynności są ze sobą ściśle związane. Najlepiej jest jeśli artysta i w studio i na scenie prezentuje ten sam poziom.
▶ Mam nieodparte wrażenie, że ta wspinaczka w drodze na szczyt jest w Pani przypadku nieadekwatna do talentu, którym jest Pani niewątpliwie obdarzona. Czy miewa Pani czasem poczucie niedocenienia, pewnej niemożności przebicia się przez niewidoczną ścianę? Nie oceniałabym tej sytuacji tak surowo Każdy ma swoją drogę, którą musi przejść… Na wszystko musi nadejść odpowiedni czas. Widocznie mój dopiero nadejdzie, a ja czekam na niego z wielką uważnością.
▶ Jak wspomina Pani swój udział w programach talent show? Wystąpiła Pani przecież i w -niestety już nie nagrywanej„Szansie na sukces” jak i w niezwykle teraz popularnym „The Voice of Poland”. Co dały Pani występy w tego typu programach? Programy muzyczne były dla mnie pewnymi etapami. Nauczyły mnie poruszać się mądrze po świecie show-biznesu, ale najważniejsze jest to, że potwierdziły moją słuszność w walce o siebie i swoją muzykę. To była też dla mnie ważna lekcja pokory.
▶ Co daje Pani siłę? Bo niewątpliwie zaczynała Pani wiele razy od początku – za każdym razem z wielką, ujmującą wręcz pokorą… Moją siłą jest wiara w to, co kocham i to, co robię. Wierzę w muzykę, sztukę i prawdę. Nie umiałabym bez muzyki i śpiewu żyć, więc niezależnie od miary sukcesu zawsze próbuję od początku. Moim marzeniem jest tylko móc dzielić się tym wszystkim, co uważam za dobre.
▶ Niespełna rok temu ukazała się Pani debiutancka płyta „Nie wie nikt” . Powiedzmy kilka słów o planach na kolejny album. Jesteśmy w trakcie pracy nad drugim – tym razem akustycznym – krążkiem. To będą moje teksty i kompozycje, ale ciekawostką będą duety ze wspaniałymi, męskimi glosami. Jakimi? Jeszcze nie zdradzę.
▶ Występy na żywo, czy praca w studio? Co jest dla Pani bardziej inspirujące i daje więcej satysfakcji? Pytanie jest trochę prowokujące, bo to zupełnie inny rodzaj energii, ale chciałabym, aby powiedziała Pani nieco o różnicach w pracy nad materiałem – w trakcie przygotowań i na etapie interakcji
Sukces, spełnienie, satysfakcja – czy przed Panią daleka jeszcze droga do każdego z nich na polu zawodowym i prywatnym? Mam swoje małe sukcesy i satysfakcje. Największe, myślę, wciąż przede mną. Najważniejsze to robić to, co się kocha i robić to dobrze. � Dziękujemy za rozmowę.
| wiosna 2015|
| 105
Punkt Widzenia |
Na wiosnę zmień soki kupowane na wyciskane! Soki kupowane w sklepie nie zastąpią świeżo wyciskanego soku z warzyw i owoców. Mało w nich zostało tego, co może służyć naszemu organizmowi. Jeżeli jeszcze nie zastąpiłaś soków ze sklepowej półki na świeżo wyciskane podamy Ci powody dla których warto wyrobić sobie ten nowy nawyk na wiosnę!
3 powód Urozmaicasz swoją dietę w warzywa, które nie są twoimi ulubionymi. Zazwyczaj spożywamy te same warzywa lub jemy je w znikomej ilości. Warzywa powinny stanowić ponad połowę spożywanych przez nas codziennie produktów. Wyciskając soki dodajesz różne warzywa, które nie należą do chętnie przez Ciebie jedzonych i tak naprawdę nawet ich nie poczujesz.
1 powód Soki wyciskane na świeżo w sposób ekspresowy transportują witaminy, minerały i żywe enzymy do Twojego krwiobiegu. Trwa to tylko 15 minut i od tego momentu Twój organizm może używać zawartych w soku cennych substancji jako budulca dla odtworzenia nowych zdrowych komórek
4 powód Twoja witalność jest uwarunkowana Twoją dietą. Powinniśmy jeść najwięcej surowych warzyw, owoców, a mniej gotowanych, przetworzonych. Pod tym kątem świeżo wyciskane soki to produkt najwyższej jakości.
2 powód Dostarczasz swojemu organizmowi budulca w wystarczającej ilości. Wyobraź sobie, że na 1 l soku potrzeba ok.1,5-2 kg warzyw i owoców. Trudno byłoby zjeść taką ilość, a dodatkowo organizm potrzebuje zużyć energię, żeby to wszystko strawić. Wypicie warzyw i owoców jest po prostu dużo efektywniejsze niż ich zjedzenie.
5 powód Świeżo wyciskane soki wspaniale alkalizują organizm. Przywrócenie prawidłowego pH organizmu działa cuda: daje energetycznego kopa (lepszego niż kawa), poprawia się nam jasność umysłu, potrzebujemy mniej snu i budzimy się rześcy jak skowronki nawet gdy śpimy krócej, poprawia
106 |
się wygląd skóry (odmładza lepiej niż najdroższy krem), stopniowo nie mamy już takiej ochoty na śmieciowe jedzenie, przechodzi też ochota na substancje uzależniające np. słodycze/czekolada. 6 powód Świeżo wyciskane soki wzmacniają nasz system immunologiczny. Problem z odpornością często traktujemy wybiórczo, myśląc, ze sprawę załatwimy pijąc tran lub jedząc czosnek. Pijąc regularnie świeżo wyciskane soki organizm otrzymuje najlepsze z możliwych substancje odżywcze. Można też dodawać kiełki lub młode trawy np. z lucerny czy pszenicy, które zawierają kilkaset aktywnych biologicznie substancji (enzymów, fitohormonów, minerałów, witamin). Coraz rzadziej chorujemy wtedy na grypę, nie masz kaszlu, bólu zatok, krwawienia dziąseł. 7 powód Świeżo wyciskane soki są świetne w celu oczyszczenia organizmu. Na wiosnę zrób porządek w swoim organizmie. Oczyszczanie organizmu nie jest wymogiem czasów w jakich żyjemy. Funkcjonujemy w rzeczy-
| Punkt Widzenia
wistości pełnej chemikaliów, stresu, leków, kosmetyków, pestycydów i chemicznych środków czystości. Jeden dzień w tygodniu (np. podczas weekendu) na samych świeżo wyciskanych sokach (lub w połączeniu z surowymi warzywami i owocami) to dobry sposób aby zacząć w końcu oczyszczać organizm. 8 powód Soki świeżo wyciskane wchodzą w skład wielu protokołów naturalnie leczących i zapobiegających chorobom cywilizacyjnym w tym również nowotworom (m.in. Gerson, Budwig, Breuss, Ornish, Kelley, Moerman, Mitsuo Koda, u nas w Polsce dr Dąbrowska) oraz przeciwdziałają tyciu spowodowanemu obżarstwem i napadami wilczego głodu, ponieważ dostarczamy organizmowi faktycznie to, co potrzebuje, a nie to, na co mają ochotę nasze oczy. Dodatkowo masz wielokrotnie więcej witalności co wcześniej. Jeżeli masz sokowirówkę, korzystaj z niej codzien-
nie i odkładaj na wyciskarkę. Jaka jest różnica? Sokowirówki tną surowiec bardzo szybko ostrymi ostrzami, przez co nieefektywnie wydobywają substancje z wnętrza komórek roślinnych, pojawia się przy tym tlen i wysoka temperatura przez co giną cenne enzymy i witaminy. Odpadu jest bardzo dużo i jest mokry. Sok jest napowietrzony, ma mnóstwo piany i bardzo szybko się rozwarstwia i utlenia. Lepszy póki co taki niż żaden ale… Wolnoobrotowe wyciskarki miażdżą surowiec mocnym ślimakiem, a następnie powoli przecierają pulpę przez sito. Wszystkie życiodajne substancje pozostają w soku nieuszkodzone, ma on mało piany i nie rozwarstwia się szybko. Najlepiej spożyć go od razu, jednak gdy nie jest to możliwe można przechowywać w lodówce 12-72 godzin (w zależności od użytego surowca). Można go zabrać ze sobą w termosie do pracy. Najważniejsze to zacząć, zatem… do dzieła – witalność, młodość i odporność czekają! � www.koloryzdrowia.pl
| wiosna 2015|
| 107
Filipiny
Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Nowak
| Moda & Styl Podróżuje
Podróż do raju śpiewu i uśmiechu Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Nowak
Śpiew uwalnia emocje. O dobroczynnym działaniu muzyki my, jako naród, wiele wiemy, ale raczej z teorii. Może dlatego, że tak mało śpiewamy. Polska jest krajem ludzi zdystansowanych, często smutnych, zamkniętych. Sądzę tak, znając i zapraszając do kraju, w którym wszyscy uśmiechają się, są mili i otwarci. Pewnie dlatego, że tak dużo śpiewają. Co by się stało gdyby w najmniejszej polskiej wsi było miejsce jednoczące ludzi przy karaoke? Nie do uwierzenia, że może tak być? A może... Jest taki kraj historią zbieżny z naszymi przeżyciami. Będąc tam, czuje się pokrewieństwo dusz w walce o niepodległość i własną tożsamość. Jako pierwszy dotarł tu Magellan, który zresztą w 1521 roku zginął z rąk tubylców. Nazwa kraju pochodzi od imienia króla Hiszpanii Filipa II Habsburga - Filipiny. Ten największy - po Indonezji - archipelag wysp na świecie składa się z ponad 7 tysiąca małych lądów. Gdyby chcieć je wszystkie zobaczyć, choćby przez jeden dzień, zajęłoby nam to blisko 20 lat.
większość imion i nazwisk brzmi po hiszpańsku. Nie dziwią brzmienia Ramona, Ramos. Na Filipinach występuje 87 języków i dialektów, z których większość należy do austronezyjskiej rodziny językowej. Językami oficjalnymi są filipiński (oparty na języku tagalog) i angielski. Z połączenia języków wyszła hybryda, którą dziś posługuje się znaczna część Filipińczyków – taglish. Filipińczycy, pewnie z uwagi na dobry słuch, znakomicie mówią po angielsku. Rozwijająca się w piorunującym tempie gospodarka przyjęła wiele branż, które ulokowały w tym kraju swoje centra telefoniczne. Dlatego ludzie z biegłym, zrozumiałym angielskim systematycznie zabierają pracę, słynącym z obsługi call center, Hindusom. Życzliwie do Polaków Nas, Polaków Filipińczycy najsilniej kojarzą z pol-
skim papieżem. Do kościoła katolickiego należy tu 80% narodu. W styczniu bieżącego roku Papież Franciszek na mszy w Manili zgromadził rekordową liczbę wiernych. Ok 6-7 milionów ludzi wzięło udział we mszy papieża. Było to największe wydarzenie w historii papiestwa pod względem liczby uczestników. Chociaż katolicyzm nie jest tu ortodoksyjny, to Facebook pełen jest odwołań do wyższej mocy Boga i jego władzy nad życiem. Dlatego za wszystko w swych wpisach dziękują właśnie Jemu. Jak wspomniałem Filipińczycy solidaryzują się z Polakami także za naszą niepodległościową zbieżność historyczną. Jesteśmy więc dobrze odbierani i serdecznie witani. Tolerancyjność tego narodu przejawia się w akceptowaniu transseksualizmu. Stąd jest on tu widoczny i nikogo nie dziwi. Zaufanie i otwartość wyraża się także w pełnej
Mozaika egzotyczno-europejska Folklorystyczne wydarzenia na Filipinach zadziwiają swym połączeniem. Widać azjatycką, dalekowschodnią urodę śniadych kobiet, ubranych w historyczne XVII-wieczne europejskie stroje. Ten mix można pojąć tylko wtedy, gdy prześledzi się historię tego miejsca. Zanim na Filipiny dotarli Portugalczycy, przed nimi byli Chińczycy. Później krajem tym na ponad 350 lat zawładnęli Hiszpanie. Następnie nastali Amerykanie. W 1942 roku Filipiny dostały się pod okupację japońską, by w 1946 odzyskać niepodległość. Historia ostatnich 500 lat ukształtowała więc dzisiejszy obraz Filipin. Dlatego chociażby
| wiosna 2015|
| 111
Moda & Styl Podr贸偶uje |
112 |
| Moda & Styl Podróżuje
ufności do życia. Filipińczycy potrafią żyć chwilą. Celebrują dzień dzisiejszy. Żyją aktywnie w dużych grupach rodzinnych. Są prospołeczni, pomocni i pełni szacunku do innych. Miłość do jedzenia Zachwycająca na Filipinach jest gościnność i zaangażowanie w podejmowaniu gości przy stole. Oni uwielbiają jeść, więc jedzą 5 razy dziennie. Dzięki europejskim wpływom można tu zjeść wszystko, czego dusza zapragnie. Nikt nie zatęskni tu za żadnym jedzeniem, bo jest wszystko. Mozaika kultur odznacza się wielością smaków i barw na stole. Mistrzostwo doprawiania ciężkich mięs jest jedyne w tym zakątku świata. Miłośnicy wieprzowiny przyrządzanej tu na najprzeróżniejsze sposoby znajdą raj dla swego podniebienia. Słowo daję, że żadna część prosiaka się nie marnuje. Jednego jednak tutejszego przysmaku nie jestem w stanie spróbować. To jajko z nierozwiniętym kurczakiem w środku. Kto się skusi, namawiam do zwierzeń, jak smakowało. Ja się poddałem. Wulkan energii Czemuż tak zachwycam się Filipinami? Bo tego kraju wcale nie znamy. A obecnie to kraj, jak "bomba-energetyczna". Z jednej strony - pozytywni ludzie, z drugiej - budząca się do życia gospodarka. Sami dobrze pamiętamy, że gdy naród wyczołguje się z biedy, mając za sobą wie-
loletni "uścisk" dyktatury, jest niezwykle twórczy, chłonny, pracowity. Filipińczycy tacy właśnie są - mieszkając na wulkanach - są niespożytym wulkanem energii. Kraj zamieszkuje 110 mln ludzi, z czego 10% pracuje poza granicami kraju. Ich pracowitość, życzliwość i zdolność do pracy w usługach zna cały świat. Dlatego Filipińczyka zatrudnia się chętnie w hotelarstwie czy turystyce, także dalekomorskiej. Warto jednak pamiętać, że do tej emigracji, przedstawicieli wielodzietnych rodzin, wypchnęła właśnie bieda. Dlatego tak dobrze przyjmowana jest dzisiaj wolność gospodarcza i wzrost, który generuje nowe i wystarczające już możliwości zarobkowe. Z dnia na dzień też umacnia się filipińskie peso, dewaluując amerykańskiego dolara i unijne euro. Duży kapitał spoczywa w rękach chińskich Filipińczyków. Większość biznesów na Filipinach należy do Chińczyków, praktycznie we wszystkich sektorach gospodarki. Przykładowo filipińskie linie lotnicze sprzedane ostatnio w prywatne ręce zaowocowały zakupem przez nowego właściciela rekordowej liczby 100 samolotów marki Boeing 777. To nie lada inwestycja, godna najbardziej "tłustego" portfela. Oaza plaż i słońca I wreszcie przyroda tego miejsca. Doceniają ją najbogatsze rody z Korei, Tajwanu, Chin i Japonii, przybywające tu na weekendy do wielogwiazdko-
wych hoteli. White Beach na wyspie Boracay czy Plaże Palawa to jedne z 10 topowych plaż świata. Aż żal, że w Polsce Filipiny są tak mało popularne. Wolimy Chiny, Wietnam, Bali czy Tajlandię. Warto tu przybyć dla pięknych plaż i raf koralowych. Nie tylko dla wysokiej jakości usług w hotelach, ale także dla kultury samego miejsca. Jedno z nich zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Tarasy ryżowe w Banaue liczą 2 tys. lat i są żywym skansenem ręcznej uprawy ryżu i warzyw. Zróżnicowana przyroda - i wysokie góry, i wulkany, i rzeki, i błękitne wybrzeże, to raj dla amatorów turystyki i sportu. Wiele kraterów wulkanicznych można zwiedzić wjeżdżając samochodami lub wpływając łodziami. Na rzekach uprawia się rafting, w górach wspinaczkę lub jazdę rowerami górskimi. Wybrzeże Pacyfiku jest natomiast mekką dla miłośników pływania na desce. Równikowy gorący i wilgotny klimat wita 26 stopniami Celsjusza w styczniu i 35 stopniami w sierpniu. W słoneczne dni zachwycają lasy tropikalne oraz fauna i flora, która nie występuje nigdzie indziej na świecie. Ulewne monsuny zaczynają się w czerwcu i trwają do listopada. Od lipca do listopada jest też czas tajfunów, których w ciągu roku może być nawet 30. Nie znaczy to jednak, że tajfun dotyka całego kraju. Rozciąga się on przecież z północy na południe na przestrzeni 1500 km. Na pytanie jak można żyć, gdy leje deszcz i nadchodzi tajfun tubylcy odpowia-
| wiosna 2015|
| 113
Moda & Styl Podr贸偶uje |
114 |
| Moda & Styl Podróżuje
dają - to norma, my też nie wyobrażamy sobie jak można mieszkać gdy pada śnieg i jest poniżej zera. Własną drogą Można tu przyjechać na własną rękę. Komunikacja wewnątrz kraju jest znakomicie rozwinięta. Nie ma tu jedynie kolei. Za to odpowiadałaby nam, Polakom sieć autokarów z obsługą cateringową, realizowaną przez stewardesy. Użyteczne są też połączenia promowe miedzy wyspami i kilka wewnętrznych linii lotniczych łączących najodleglejsze zakątki kraju. Jedzenie jest tanie. A i można znaleźć hostele, w których za dwa tygodnie uiścić trzeba jedynie 1500 zł. Dla bardziej wymagających czekają wszystkie światowe, najlepsze sieci hotelowe. Infrastruktura noclegowa wciąż się rozwija, bo jest tu mnóstwo dziewiczych miejsc, w których każdy może znaleźć swój nieodkryty raj. Żal, że nie doceniamy atrakcyjności tego miejsca. Wielu turystów mówi, że tu nic nie ma. Zależy czego szukamy. Jeśli serdecznych, gościnnych oczu i rąk, i klimatu, który tworzą ludzie, to trzeba tu być. Bo na Filipinach ludzie tworzą klimat i w tym miejscu zdanie to nabiera realnego sensu. A jeśli będąc tu wrócimy do kraju podśpiewując, tym lepiej dla nas. Fiu, fiu, fiu :). �
Arkadiusz Nowak, certyfikowany organizator i opiekun wypraw. Nowak Adventure Travel to Jego firma, która od ponad 12 lat dba o wrażenia
Polaków przywożone z egzotycznych podróży. www.nowakadventure.com
| wiosna 2015|
| 115
| Moda & Styl Podróżuje
Rodos
Wyspa dla aktywnych sportowo Tekst i zdjęcia: Maciej Zagłoba - Zygler
Rodos jest idealnym miejscem nie tylko dla plażowiczów, ale również dla osób kochających aktywność sportową! To wyspa pełna kontrastów. Od pięknych zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, po cudowne, piaszczyste, dzikie plaże, na których można poczuć przysłowiowy wiatr we włosach uprawiając szereg sportów wodnych... Windsurfing jest tą dyscypliną, do której początkowo podchodziłem z pewną obawą. Jednak tydzień nauki pływania na desce sprawił, że obiecałem sobie powrócić na wyspę słońca choćby na kilka dni... To właśnie wyspa Rodos z każdym rokiem wysuwa się na prowadzenie w rankingu najlepszych miejsc do uprawiania windsurfingu, czy kitesurfingu ze względu na doskonałe, mocne podmuchy wiatrów!
się z dna morza... O ten skrawek lądu poprosił, a tym była oczywiście wyspa. Jako bóg słońca sprawił, że promienie słoneczne zaczęły ogrzewać wyspę przez 360 dni w roku. Dalsza historia głosi, że Helios spotkał na swojej drodze piękną nimfę o imieniu Rodos i to na jej cześć nazwał tę cudowną wyspę jej imieniem. Helios i Rodos mieli trójkę dzieci czyli Ialissosa, Kamirosa i Lindosa i to od ich imion wywodzą się nazwy trzech miejscowości, które w szczycie sezonu turystycznego odwiedzane są przez tysiące turystów z całego świata! Zwiedzanie wyspy należy rozpocząć od miasta Rodos, obecnej stolicy. To właśnie Stare Miasto kryje mnóstwo tajemnic, a tutejszy klimat przesiąknięty fascynującą historią wprawia nas
w niesamowity nastrój. Spacerując wieczorną porą wąskimi labiryntami uliczek ze stylowymi lampami sprawia, że potrafimy przenieść się myślami w epokę średniowiecza i poczuć się niczym rycerze pilnujący swojego wielkiego pałacu. To właśnie tu, za grubymi masywnymi murami obronnymi znajduje się najważniejszy bastion obronny zakonu rycerskiego Joannitów – Pałac Wielkich Mistrzów, który wybudowany został w XV wieku. Tuż obok znajduje się słynna ulica Rycerska, najlepiej zachowana średniowieczna ulica po chorwackim Dubrowniku. Jak wskazuje jej nazwa to przy niej znajdowały dawniej tzw. „zajazdy” dla rycerzy, którzy przybywali tu z odległych krajów. Co ciekawe aktualnie mieszkają tam głównie archeolodzy, któ-
Ale Rodos to nie tylko windsurfing... To głębia fascynującej historii
Powstanie wyspy wiąże się z pewną legendą. Głosi ona, że pewnego razu na górze Olimp odbywało się spotkanie wszystkich mitologicznych bogów, które zostało zorganizowane przez władcę wszystkich bogów - Zeusa. Przydzielał on akurat ziemie wszystkim podopiecznym i na tym spotkaniu zabrakło boga słońca Heliosa. Kiedy ten przybył na to spotkanie nieco spóźniony, był bardzo rozgoryczony faktem, że ziemie są już rozdane, a tym samym on - jako jedyny - nie otrzymał żadnej. Zeus postanowił jednak zlitować się nad Heliosem i oznajmił mu, że może wybrać sobie taki skrawek lądu jaki sobie życzy. I tak Heliosowi przypomniało się, że pewnego razu wchodząc na górę Olimp zauważył niewielki skrawek lądu, wynurzający
| wiosna 2015|
| 117
rzy otrzymali propozycję wykupienia mieszkań od władz miasta. Ma to na celu zapobieganie dalszej degradacji historycznych zabytków. W przypadku oddania kamienic w ręce prywatne ulica mogłaby zatracić swój naturalny charakter i podupaść, a tego władze miasta nie chciały.
Wyspa z działaniami wojennymi w tle...
Po zwiedzaniu starówki warto udać się w kierunku miejscowości Faliraki, by popluskać się w zatoce legendarnego gwiazdora Anthony'ego Quinna! To właśnie w tej nieformalnie nazwanej zatoce aktor zakochał się bez pamięci i spędzał na niej każdą wolną chwilę - trudno nie przyznać mu racji! Dzięki rajskim krajobrazom to miejsce było wręcz idealne pod kątem kręcenia zdjęć w słynnym filmie wojennym Działa Navarony w 1960 roku. Ciekawostką jest fakt, iż aktor roztoczył przed mieszkańcami wizję stworzenia w zatoce drugiego Hollywood, a to spowodowało, że władze wyspy postanowiły niemal natychmiast odwdzięczyć się gwiazdorowi za tę decyzję i nazwały zatokę jego imieniem. Niestety krótko potem Quinn opuścił zatokę i już więcej się niej nie pojawił. Nazwa jednak została, a zatoka corocznie przyciąga całą rzeszę miłośników nurkowania.
118 |
| Moda & Styl Podróżuje
Wina, miody i oliwki...
Jeżeli chcemy odetchnąć od gwaru i hałasu to obowiązkowym przystankiem musi być wioska Embona, najwyżej położona wioska na wyspie, leżąca u podnóża najwyższego szczytu Atavyros znajdującego się na wysokości 1215 m. n.p.m. Rodyjczycy twierdzą, że jeżdżą nad morze po to, by konsumować ryby, a w góry jeżdżą aby jeść mięso. Według wielu smakoszy (do których zaliczam także siebie) Embona słynie z najlepszego jedzenia na wyspie, a rodzinna taverna Maroulakis serwująca przepyszną grillowaną baraninę, czy musakę ze wszystkimi możliwymi greckimi specjałami i lokalnym winem jest tego idealnym przykładem! Dodatkowo gorąco polecam udział z corocznym Festiwalu Wina, z którego wioska słynie. Świetna grecka muzyka, lokalne tańce oraz śpiewy do białego rana sprawiają wrażenie fantastycznej zabawy i poczucia greckiego folkloru. Jeżeli pragniemy podegustować lokalne przy-
smaki, idealnym miejscem do tego będzie wzgórze Monolitos. W mojej ocenie jeden z najpiękniejszych punktów widokowych na całej wyspie. Tam wszystko smakuje wyśmienicie! Znane na całej wyspie aromatyczne miody tymiankowe, piniowe i wrzosowe oraz oliwki w miodzie zadowoloną nawet najbardziej wybrednych i wymagających! Z całą pewnością warto rodyjskie rarytasy wykorzystać w polskiej kuchni! Dla wszystkich aktywnych obowiązkowym postojem powinien być półwysep Prassonisi, który oddziela Morze Egejskie od Morza Śródziemnego. Warto wiedzieć, że w trakcie okresu letniego, kiedy poziom wody jest niski Prassonisi jest półwyspem. Natomiast podczas pory jesienno-zimowej poziom wody podnosi się - przesmyk zostaje zalany i tym samym półwysep zamienia się w wyspę. To miejsce, które upodobali sobie nasi rodacy. Znajdują się polskie szkoły nauki windsurfingu, czy kitesur-
fingu, a dodatkowo przy odrobinie szczęścia możemy dostrzec wypoczywające tu rodzime gwiazdy showbiznesu. Do tego grona zalicza się z pewnością Kinga Rusin, której umiejętności pływania na desce oceniam niezwykle wysoko. Wyspa Rodos daje możliwość połączenia przyjemnego z pożytecznym! Warto zatem wypożyczyć także dwa kółka i na rowerze odwiedzić choćby magiczną Dolinę Motyli, największą przyrodniczą atrakcję wyspy. Spokojnym truchtem można wbiec na wzgórze Filerimos, gdzie znajdują się szczątki starożytnego akropolu, a uprawiając nordic walking można spacerować po bezdrożach dziewiczych gór w okolicy Embony. A po ciężkim i męczącym dniu pełnym wrażeń polecam atrakcje wodne w aqua parku w Faliraki :) �
| wiosna 2015|
| 119
Brazylia Foto i tekst: Michał Fajbusiewicz
Moda & Styl Podróżuje |
Brazylia Zastanawiałem się, co można napisać w kilkudziesięciu zdaniach o kraju prawie 25 krotnie większym od Polski. W Brazylii byłem co prawda dwukrotnie, ale ledwie „liznąłem” tego bezkresnego giganta. Zróżnicowany kulturowo, oczywiście przyrodniczo, ale i obyczajowo. Niezbyt wiele tu zabytków, ale miejsc magicznych wystarczy na miesiące zwiedzania. Jeśli o owo zwiedzanie chodzi, to bez samolotu ani rusz. Odległości między niektórymi regionami sięgają nawet 6000 km /samoloty, jeśli zamówisz kilkanaście tygodni wcześniej są dość tanie, ale kupowane w ostatniej chwili, na loty wewnętrzne kosztują ponad…. 1000 $/, i jest to dla tubylców popularny środek komunikacji. A propos tubylców, to im bardziej na północ, tym zdecydowaną większość stanowią potomkowie czarnych niewolników, czym bliżej południa, tym więcej potomków europejskich emigrantów, a wszystko to wymieszane rdzenną ludnością – mozaika urody i ras. Tych co lubią postkolonialne klimaty namawiam na wizytę w pierwszej stolicy Brazylii – SALVADORZE. Urokliwa i klimatyczna starówka w hiszpańskim stylu – niewątpliwie perła architektury tego kraju /wpisana na listę UNESCO Światowego Dziedzictwa/.
122 |
Tu warto przyjechać w czasie słynnego karnawału - tutaj, a nie do Rio, bowiem stąd właśnie pochodzi tradycja tych zwariowanych tańców – parad, i tu wszystko jest osadzone na tradycji, a nie przygotowywane pod gusta milionów turystów. W regionie Salvadoru warto skorzystać też z jednych z najpiękniejszych plaż / również na niezbyt odległych wyspach/. Ta najsłynniejsza w Rio jest przereklamowana, a woda pełna brudu i śmieci. Z tym RIO DE JANEIRO to jest taki problem, że jest to najdroższe miasto w całym kraju. Jeśli chcesz hotel przy Copacabana, to wydatek nie mniejszy niż 600-700$ za dobę. W ogóle / i to mnie zaskoczyło/ Brazylia jest droga…. i hermetyczna jeśli chodzi o towary z importu. Bardzo dbają o swój rynek /rządzą związkowcy z panią prezydent Dilmą, kierowaną „ z tylnego siedzenia” przez byłego ichniego Wałęsę - Lulę /. Dochodzi do takich absurdów, że jeden z największych producentów wołowiny na świecie mleko importuje. Nie wiem ile dokładnie zarabiają Brazylijczycy, ale to najwięksi na świecie wielbiciele stołowania się w barach i restauracjach. Wieczorem, w dużych miastach znalezienie wolnego stolika graniczy z cudem. I choć na świecie raczej nie ma restauracji brazy-
Fot. i tekst. Michał Fajbusiewicz lijskich, to jest to na pewno kraj dla smakoszy i wielbicieli ciekawego jedzenia / tylko ta cholerna ciemna fasola…/. Wielbicielom nowoczesnej architektury polecam stolicę BRASILIA. Miasto ma zaledwie 50 lat, zostało wybudowane na pustkowiu, w interiorze ma kształt samolotu, lub -jak niektórzy twierdzą-ptaka. Miało być wzorem dla całego świata, najbardziej dostosowanym do potrzeb człowieka / wszystkie urzędy w jednym miejscu, wszystkie uczelnie w jednym miejscu, hotele, apteki, ambasady…... /.Dzieło Niemeyera jest mocno dyskusyjne i nie wszystkim się podoba, ale warte zobaczenia, bo nikt na świecie do tej pory nie porwał się na takie przedsięwzięcie. Kto nie widział Amazonki i jej dżungli, polecam MANAUS, a tam rejs po jednej z najsłynniejszych rzek świata. Szukającym polskich śladów, mogę zaproponować leżący na południu region PORTO ALEGRE – tu można spotkać potomków naszych emigrantów, którzy przybyli do ziemi obiecanej ponad sto lat temu. Niewielu mówi po polsku, a w zespołach ludowych, w strojach krakowskich spotyka się czarnoskórych tancerzy. Ale za to na koniec podróży można wznieść toast produkowaną tu wódką Valasa. �
| Moda & Styl Podr贸偶uje
| wiosna 2015|
| 123
Wyspa Świąteczna Foto i tekst: Zenon Żyburtowicz
Moda & Styl Podróżuje |
Wyspa Świąteczna Foto i tekst: Zenon Żyburtowicz
Wyspa Wielkanocna należy do Chile. To najbardziej odizolowane miejsce na świecie znajduje się na Oceanie Spokojnym, w jego południowej części. Od wybrzeży Chile dzieli ją 3600 km. Jest najbardziej oddalonym od innych wysp i lądów, zamieszkanym miejscem na naszej planecie. Wyspa została odkryta przez Holendra Jacoba Roggeveena w Niedzielę Wielkanocną, 5 kwietnia 1722 roku, stąd jej nazwa. To, co na niej najbardziej przyciąga turystów, to kamienne posągi zwane Moai. Jest ich 887 i mają od 6 do 21 metrów wysokości. Najcięższy z nich, którego nigdy nie dało się dokończyć, waży ok. 270 ton. Wykuwano je w miejscowym kamieniołomie, a transportowano i ustawiano jedynie siłą ludzkich mięśni. Mieszkańcy nie dysponowali dźwigami, maszynami, nie posiadali też zwierząt pociągowych i nie znali koła, ale transportowali posągi nawet kilkanaście kilometrów od kamieniołomu. Początkowo pełniły one funkcję religijną, potem wodzowie poszczególnych klanów zaczęli traktować je prestiżowo i stawały się coraz większe. Zaczęto dodawać do nich kamienne, czerwone kapelusze, których waga dochodziła do 12 ton. Ten wyścig między klanami z czasem doprowadził do upadku całej cywilizacji. Oprócz posągów na wyspie można oglądać nieczynne kratery wulkanów, fragmenty jaskiń tworzących podziemny labirynt lub wypocząć na piaszczystej plaży. Wody oceanu maja przejrzystość do 50 metrów, co zachęca miłośników nurkowania. � 126 |
| Moda & Styl Podr贸偶uje
| wiosna 2015|
| 127
W Cztery Oczy |
Zamknąć świat
w jednej fotografii? Nie da się!!!
Andrzej Brzeziński – jeden z najoryginalniejszych fotografów specjalizujący się w zdjęciach kobiet. Sam daje z siebie wszystko i współpracuje wyłącznie z najlepszymi, aby efekt, który oglądamy na zdjęciach był właśnie taki, jaki jest: piorunujący. Idzie własną drogą, a cel wytyczył sobie już dawno – fotografiami zachwycać innych.
▶ MODA&STYL: Pana pierwszy aparat fotograficzny? Jakie były początki? Pytam, bo podobno jest trochę tak, że ten pierwszy sprzęt, którym zrobiliśmy swoje ulubione zdjęcia trochę determinuje to, jak widzimy świat i jak o nim potem za pomocą zdjęć opowiadamy. Dokładnie 10 lat temu na moje 30 urodziny dostałem aparat kompaktowy potocznie zwany małpką -teraz w telefonie mam o 4 klasy lepszy. Zacząłem robić widoczki, zachody słońca nad morzem, kwiatki, martwą naturę itd.. Po kilku tygodniach takiej zabawy moja była partnerka zaproponowała, żebym może spróbował zrobić jej jakieś ładne zdjęcia. Na następny dzień pojechałem do marketu, kupiłem dwa halogeny. O podłączeniu jakichkolwiek lamp błyskowych do mojego "full professional" sprzętu nie było mowy. Musiałem improwizować z tym co miałem. I tak oto powstała moja pierwsza sesja z modelką zamiast kwiatka w roli głównej. Kilkanaście dni wcześniej poznałem zupełnie przypadkowo bardzo dobrego fotografa. Pokazałem mu moją pierwszą sesję. On na to, że zdjęcia są naprawdę dobre, zachęcił mnie, bym wysłał je do Playboya, gdyż właśnie jest tam organizowany taki konkurs, który zwie się Fotoerotica. Usiadłem i złapałem się za głowę – pomyślałem: szalony człowiek! Gdzie ja i Playboy?! Namawiał, namawiał, aż pewnego dnia zebrałem się w sobie i wysłałem – zdobyłem
128 |
wyróżnienie! W międzyczasie był jeszcze konkurs Olympusa „W kolorach jesieni”, na którym zdobyłem trzecią nagrodę, a jedno z moich zdjęć wylądowało na okładce książki „Potęga umysłu”. Te trzy wydarzenia, które nastąpiły po sobie w bardzo krótkim czasie zaowocowały tym, że fotografia stała się jeszcze większą pasją. A na fotografiach zamiast kwiatków zaczęły coraz częściej pojawiać się modelki. ▶ Jak pasja przerodziła się w zawód? Pamięta Pan ten moment? Tak, doskonale pamiętam. To była bardzo trudna decyzja. Pracowałem w Stoczni Marynarki Wojennej na stanowisku „konstruktor siłowni okrętowych”. Praca ta bardzo mnie fascynowała. Była odpowiedzialna i ambitna. Z czasem pojawiła się druga praca - fotografia, która interesowała mnie nie mniej niż budowa okrętów. W pewnym momencie miałem dwie prace, które uwielbiałem. Niestety coś za coś. Z jednej strony spełniałem się jako inżynier i fotograf, z drugiej strony miałem zero wolnego czasu. Musiałem wybierać. W fotografii zacząłem odnosić liczne sukcesy, dostawałem coraz większe i ambitniejsze zlecenia. Zdjęcia, które robiłem ukazywały się na licznych kalendarzach, sesje trafiały na rozkładówki Playboya na całym świecie, a plakaty wisiały w witry-
nach znanych sklepów odzieżowych. Moje zdjęcia zaczęły być znane, a marka „AB studio” rozpoznawalna . Postawiłem wszystko na jedna kartę i siedem lat temu złożyłem wypowiedzenie w mojej kochanej stoczni. ▶ W fotografii ponoć liczy się i prawda i odrobina tajemnicy. Co jest dla Pana ważniejsze? Bardzo trudne pytanie i ciężko jest je odnieść do tego, co robię. Nie jestem reporterem czy felietonistą, gdzie ludzie na zdjęciach domagają się prawdy. W moich zdjęciach tą tajemnicę ujmę tak, że nigdy nie jest pokazane wszystko. Zawsze zostaje ten skrawek niedopowiedzenia. ▶ Co jest dla Pana największą trudnością w pracy fotografa? Zanim zadowoli fotografa efekt końcowy, droga bywa wyboista…. Pogodynka! Bo czasem szykujemy się na zdjęcia plenerowe ma świecić słonce, a pada deszcz. Sorry taki mamy klimat . A tak na poważnie to najtrudniejsze jest wydobycie tego czegoś z mimiki modelki - by nie było to samo puste spojrzenie, by na zdjęciu zostały uchwycone emocje. W top modelowym programie dziewczyny zazwyczaj wylatywały z show jak to mówiło jury za pustą, nic niemówiącą i nieprzekazującą emocji
| W Cztery Oczy
minę. A to właśnie rolą każdego fotografa powinno być nie tylko ustawienie oświetlenia, pokazanie jak modelka powinna zapozować, ale -przede wszystkim -właśnie wydobycie ‘tego czegoś’ z twarzy. Poza tym modelka modelce nierówna. Nie każdej pasuje takie samo światło, nie każdej pasuje ten sam kąt, z którego robimy zdjęcia – to wszystko trzeba wyczuć albo na zdjęciach testowych albo już bezpośrednio na sesji. Zawsze powtarzam, że w erze obróbki komputerowej, jak się chce, można zmienić prawie wszystko poza mimiką.
to i owo by efekt końcowy, czyli zdjęcia, spełniały jej oczekiwania Z tego co wiem, to różnie bywa na sesjach i modelki mają czasem przykre doświadczenia. Często albo wizażystka wychodzi po umalowaniu modelki albo fotograf sam maluje, a potem zaczyna się nakładanie oliwki przez fotografa i już nawiązuje się kontakt. Dlatego by zapewnić pełen profesjonalizm na sesji (nieustanne układanie fryzur, poprawki w makijażu, zmiany makijażu) to zawsze przez całą sesję jest z nami i wizażysta i stylistka, a i dziewczyna ma komfort psychiczny, że nie zostaje ze
▶ Widzieć świat w sposób w jaki widzi go Pan, to niewątpliwie wielki dar. Jest Pan szczęściarzem? To spojrzenie na świat, mimo, że jest darem, to nieustannie zmienia się wraz ze zdobywaniem nowych doświadczeń. Trzeba ciągle szukać nowych dróg, by fotografie nie stały się nudne i monotonne. Szczęściarzem? Może jak zrobię zdjęcie pod tytułem „ pierwszy krok człowieka na Marsie”. Bo zdjęcie zatytułowane „mały krok człowieka, ale wielki skok ludzkości” na księżycu chyba już ktoś zrobił, prawda? ▶ Pracuje Pan z niezwykle pięknymi kobietami. Jaka jest największa trudność tego rodzaju pracy? Po pierwsze, by przebić swoimi zdjęciami wszystkie te, które dotychczas modelka miała w swoim portfolio. Po drugie, ponieważ robię bardzo dużo sesji komercyjnych, to pokazać modelkę w taki sposób, by zleceniodawca był zachwycony rezultatami pracy. ▶ Jak przełamuje Pan nieśmiałość – własną i osoby fotografowanej? Jak burzy się takie – całkiem przecież naturalne- bariery? Jeżeli już nic nie pomaga to pół kieliszka wina ! Ale od początku. Jestem profesjonalistą i pracuję z profesjonalistkami. W tym zawodzie nie ma czasu na przełamywanie barier. Jeżeli robię sesję komercyjną i płacę modelce za pozowanie, to wymagam od niej pełnego profesjonalizmu. Modelka nie tylko przede mną musi się czuć swobodnie, ale często przed całym sztabem ludzi liczącym niekiedy ponad 10 osób. W sesjach prywatnych, które tez często wykonuję, nie spotkałem się dotychczas ze wstydem. Dziewczyna umawia się ze mną na sesję, chce mieć konkretny typ zdjęć i musi czasem pokazać
mną sam na sam. Co do własnej nieśmiałości, to mam jej w sobie bardzo dużo. Na sesjach zdjęciowych jest zupełnie inaczej! Muszę być otwarty, miły, a zarazem stanowczy i wymagający. Ale to tylko dlatego, że modelka jest dla mnie gliną, którą (poprzez odpowiedni makijaż, światło, ustawienie jej na planie) formuje się, by w efekcie końcowym powstało piękne zdjęcie. To jest mój zawód – tak samo jak piekarz podchodzi do pieczenia chleba i tak jak on przykłada się do tego, by chleb był jak najsmaczniejszy, tak i ja przykładam się do tego, by zdjęcia były jak najlepsze.
▶ Sfotografowano już chyba wszystko we wszelki możliwy sposób… dostęp najnowocześniejszych technologii daje możliwość – i to jest wspaniałe – bycia fotografem każdemu. Ale z drugiej strony w dzisiejszych czasach bardziej trzeba zabiegać o oryginalność, budować swój zamknięty, fotograficzny mikroświat. Czym ten Pański różni się od innych? Staram się utrzymywać w zdjęciach swój własny, niepowtarzalny styl i to właśnie dzięki niemu buduję swą markę. A co to za styl i zamknięty mikroświat? Pewnie każdy oglądający moje prace odbiera go inaczej, na swój niepowtarzalny sposób. Ludzi na świecie są miliardy, nie każdemu się dogodzi, nie w każde gusta trafi - zawsze są zwolennicy i krytycy. Cieszy mnie, gdy czytam pod moimi zdjęciami pozytywne komentarze z całego świata. Gdy piszą: „czegoś takiego jeszcze nie było”! Przykładem może być tu sesja zrobiona dla firmy szyjącej suknie ślubne, którą zrobiłem w grocie solnej. Przede mną, w takiej scenerii, jeszcze nikt na świecie nie umieścił modelek w sukniach ślubnych. ▶ Zdjęcie, o którym Pan często myśli, które pobudza Pańską wyobraźnię, takie, o którym nie może Pan przestać myśleć… Staram się nie myśleć o tym co było, tylko o tym, co będzie. Żyć przyszłością, a nie przeszłością. Wyobrażam sobie zdjęcia, które kiedyś bym chciał zrobić. Piękne plenery, modelki, kadry. Tylko takie myślenie pcha człowieka do przodu. Przykładem może być zamieszczona poniżej sesja, nad którą dużo rozmyślałem i w końcu zrobiłem ją na Karaibach. Pełna egzotyka! Palmy, ocean, modelka Miss Trinidad and Tobago, ubrania od najbardziej znanej projektantki mody na Karaibach - Claudii Pegus. ▶ A gdyby miał Pan wybrać tylko jedno własne zdjęcie, które stałoby się podsumowaniem wszystkiego tego, co dotychczas udało się Panu w fotografii osiągnąć? W jednej fotografii nie da się zamknąć całego świata. . � Dziękujemy za rozmowę http://www.abstudio.info https://www.facebook.com/AB.studio.photography
| wiosna 2015|
| 129
Kolekcja: Claudia Pegus Photography by: Andrzej Brzeziński Modelka: Avionne Mark - Miss Trinidad and Tobago make up: LaDonna Kong Stylizacja: Crystal Ivy London Project manager: Milena Golda Miejsce:Trinidad and Tobago
W Cztery Oczy |
Recepta na szczęście
Rozmawiamy z coachem biznesowym i doradcą życiowym, Mileną Gołdą - Wróżką Milą ▶ Skąd wzięło się u Ciebie zainteresowanie coachingiem? Od zawsze interesowałam się rozwojem osobistym. Uczestniczyłam w wielu szkoleniach słynnych mówców takich jak Brian Tracy, Harv Eker, Jack Canfield czy Anthony Robbins. Zawsze wiedziałam, że wszyscy jesteśmy energią i jesteśmy ze sobą połączeni. Efekt motyla, który trzepotem swoich skrzydeł może wywołać burzę w Brazylii. Wszystko jest energią i to, o czym myślimy ma bezpośredni wpływ na to co przyciągamy do naszego życia. Nasze myśli kreują naszą rzeczywistość. Jednakże wraz z pozytywnym myśleniem musi iść działanie. Moje życie zmieniła książka Antoniego Robbinsa "Obudź w sobie olbrzyma". To była ogromna inspiracja i mocny impuls do działania. Po raz pierwszy w życiu wzięłam stery w swoje ręce. ▶ Czy możesz nam powiedzieć kilka słów o sobie? Mam na imię Milena ale dla przyjaciół i rodziny jestem Mila. Pochodzę z magicznych Gór Świętokrzyskich, gdzie wychowywałam się w tajemniczej krainie, wśród łąk i pól, w sielskiej atmosferze wsi - właśnie tam jest moje serce. Tam jest mój
134 |
dom, tam magiczne historie przekazywała moja babcia. Mimo, że zwiedziłam mnóstwo miejsc na świecie, tam zawsze powracam z przyjemnością i radością. Wszystkie moje podróże na zawsze pozostaną w mojej pamięci, w każdym z odwiedzonych miejsc zostawiłam kawałek siebie i zabrałam ze sobą coś tylko dla siebie: magię wysp Grecji, spokój pustyni Namibii, tętniącą energią i kolorami wyspę Trynidad i wakacyjną Tobago na Karaibach, radość Hiszpanii i sentyment Portugalii. Dzięki swoim podróżom i doznaniom mogę pośrednio częścią tej energii podzielić się i przekazać Wam, nawet tym wpisem... ▶ Jakie jest Twoje przygotowanie merytoryczne? Całe życie kochałam się uczyć. Znam biegle 3 języki - angielski, hiszpański i niemiecki. Jestem pierwszym doradcą życiowym, coachem i wróżką w Polsce, która studiowała w 3 krajach, odbyła studia doktoranckie, magisterskie, która posiada wiele stypendiów rządowych, w tym stypendium rządu Hiszpanii na studia doktoranckie w Madrycie, a także stypendium Organizacji Narodów Zjednoczonych.
▶ A jak rozwijała się Twoja kariera? Po 10 letniej pracy w mediach międzynarodowych, dla których opracowywałam raporty inwestycyjne dla amerykańskich magazynów Fortune Magazine, Newsweek, Harvard Business Review i mieszkaniu w ponad 15 krajach powróciłam do Polski. Nadal pracuję w swojej branży, bo kocham to, co robię. Jednak moje zainteresowania są na tyle szerokie, że mogę swoją wiedzą i doświadczeniem dzielić się również z innymi ludźmi. ▶ Co najbardziej pociąga cię w coachingu? Jesteś pierwszą kobietą coachem łączącym ezoterykę z coachingiem lub pierwszą wróżką łączącą coaching z ezoteryką :) Zawsze ciągnęło mnie do ludzi i ludzi do mnie, bo potrafiłam wysłuchać, a następnie dobrze i obiektywnie doradzić. Dzięki swojej wiedzy książkowej i życiowej mogę pomóc odnaleźć właściwą drogę. Dodatkowo zajmuję się numerologią i ezoteryką. Od dziecka miałam sny, które się sprawdzały oraz ogromną intuicję. W wieku 20 lat wróżka w Madrycie powiedziała mi, że mam ten sam dar ale będę go odrzucała wiele lat. Bo jak wytłumaczyć racjonalnie wróżby? Jak pogodzić to z nauką? Łamię wszelkie schematy i stereotypy.
| W Cztery Oczy
Dlaczego kobieta, która pracowała z elitami wielu krajów, rozmawiała i przeprowadzała wywiady z Prezydentami, Premierami oraz Prezesami największych firm, nie tylko w Polsce, przyznaje, że wierzy w magię przyciągania, energię i zajmuje się ezoteryką? Bo po prostu kocham to, co robię, kocham ludzi. ▶ Czy jesteś szczęśliwa? Jestem szczęściarą! Jestem bardzo wdzięczna za to, co otrzymałam od losu oraz za każdą nową szansę. Jednak wiele jest jeszcze przede mną! Szczęście jest w każdym z nas. Tylko trzeba wiedzieć gdzie go szukać albo jak je znaleźć. A ja to wiem. ▶ Doradca życiowy miewa gorsze dni? Jestem człowiekiem z krwi i kości, tak samo jak każdy mam problemy i codzienne troski. Dzięki Bogu mam wiarę, nadzieję i miłość. Stąd też chcę podzielić się z wami moją prostą receptą na szczęście. Każdego dnia afirmujcie życie i odnajdujcie najmniejsze szczęśliwe chwile, a wtedy nawet największe troski przestaną być tak duże. Szczęście jest w nas. DROGA DO SZCZĘŚCIA ▶ Czym jest szczęście? Filozofowie zastanawiali się nad tym od tysięcy lat i każdego z nas w pewnym momencie życia dopada to pytanie. W końcu kto nie chciał by być szczęśliwy? Sokrates postawił proste i wymowne pytanie: jak powinienem żyć ? Kiedy się zastanawiałeś nad tym jak wykorzystać swój czas? Podejrzewam, że bardzo dawno lub nigdy. Współczesny świat nie sprzyja takim refleksjom. Nie mamy czasu na nic, nawet na zastanowienie się nad własnymi potrzebami. Bo przecież fura, skóra i komóra są nic warte, bo może mieć je każdy. To pytanie przekształciło się w lek jak zdobyć to, co ja chcę: miłość, pracę, etc. Jasne sprecyzowanie celów i aktywne dążenie do ich zrealizowania to przecież podstawa i klucz do sukcesu. Problem w tym, że postępując według takiego schematu traktujemy siebie, swoje życie i innych instrumentalnie. Co ja z tego będę miał/miała? Powiedzmy, że chcesz nauczyć sie nowego języka. Zakładając, że podczas kolejnej wycieczki będziesz w stanie porozumieć sie z lokalnymi mieszkańcami i załatwić to co będzie potrzebne. Zastanawiasz się jak ewentualnie wzrosną twoje kwalifikacje? Jak szybko wpiszesz sobie to do CV i jak przez to znajdziesz szybciej nową pracę? A czy chociaż przez chwilę zastanowiłaś się jak to zmieni Ciebie? Czy chociaż przez chwilę zastanowiłaś się jak poszerzą się twoje horyzonty, że będziesz miała nowe refleksje, nowe pytania i będziesz sięgać coraz dalej?
Współczesne społeczeństwo wpędza nas w pułapkę myślenia nie o tym jak możemy żyć i kim możemy być, ale o tym co możemy mieć i jak możemy to wykorzystać do zdobywania kolejnych dóbr. Wszystko traktujemy jako środek do celu i do osiągania korzyści. Nie zastanawiamy się jak związek może uczynić nas lepszymi ludźmi. Chcemy coś mieć i coś dawać, potem oburzamy się, że jesteśmy wykorzystywani. Nie zdajemy sobie sprawy, że to nie tak ma być, że to nie o to chodzi. ▶ A gdzie w tym wszystkim szczęście? Odkładamy szczęście na później. Zakładamy sobie, że nie będziemy szczęśliwi jeżeli nie będziemy np. szczupli lub nie będziemy mieć rodziny, samochodu czy lepszego domu, mieszkania. Nie mamy czasu być szczęśliwi. Starsze osoby pytane czy czegoś żałują nie mówią o tym, że nie miały lepszego domu czy lepszej pracy ale żałują: że nie wyrażali uczuć, że nie żyli tak jak chcieli, a nie tak jak się od nich oczekuje, że nie byli z tym szczęśliwi.
▶ Desperacko chcemy być idealni i codziennie wkładamy maski: superwoman, świetnej matki, ambitnej żony, wspierającej dziewczyny, super kochanki, posłusznej córki, przyjaciółki… A gdzie w tym wszystkim jesteś Ty, energia i czas na robienie tego, co kochasz? Wpadamy w pułapkę idealnego wyobrażenia jak ma być i wypełniamy ślepo standardy narzucone przez innych ludzi, których nie obchodzimy. Staramy się zadowolić wszystkich wokół, ale nie nas samych. Często zatracamy się w tym pędzie i to blokuje nam drogę do szczęścia. Bo prawdziwym sekretem jest to, że szczęście tkwi w Tobie. W każdym z nas. ▶ Pomyśl o ludziach, których podziwiasz i którzy Ciebie inspirują. Jakie cechy spra-
wiają, że są tacy wyjątkowi? W czym tkwi ich sekret? Tacy ludzie posiadają dwie cechy: ciekawość świata i pasję, która kieruje ich życiem. To dlatego i Ciebie do nich ciągnie. Ich życie jest jak dzieło sztuki. To, co robią ma ogromne znaczenie – jak za pociągnięciem pędzla na płótnie zmienia ich, rozwija i zwiększa wartość dzieła. ▶ Ciężko znaleźć inspiracje? Ty też tak możesz! Weź kartkę i długopis. To nie spis zadań. To szukanie inspiracji. Zrób listę życzeń: o czym marzysz i czego chcesz spróbować. Poszukaj w sobie inspiracji i naszkicuj jakie ma być Twoje życie. To ma być karta do tego jak osiągnąć szczęście, rodzaj drogowskazu do Twojego szczęścia. Pragnienie posiadania więcej i więcej nie jest złe. Pamiętaj, że to rozwija, ale nie na tym ma się opierać szczęście. Jeżeli chcesz być szczęśliwy to tu i teraz musisz wyznać czego pragniesz, a za pomocą małych rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność osiągniesz szczęście. Ludzie chcą odhaczać swoje życzenia z listy ułożonej na 5 lat. Szczęście niekoniecznie jest zależne od warunków zewnętrznych - nawet w najpiękniejszym pałacu możesz być nieszczęśliwy i przejmująco smutny. Sytuacja w jakiej się znajdujesz często wpływa na to jak się czujesz. Odkładający szczęście zapominają, że 5 lat temu robili dokładnie to samo. Jeżeli będziesz polegać na warunkach zewnętrznych, to czekać możesz i całe życie… Nie uganiaj się za dobrami chcąc więcej i więcej. Kluczowe jest to, że jeżeli chcesz być szczęśliwa, to możesz być. Tu i teraz. Źródło szczęścia tkwi w Tobie. Wypełniaj swoje życie drobnymi momentami, które sprawiają że jesteś szczęśliwy, które Cię inspirują, dzięki którym czujesz, że się rozwijasz. Kolejnym kluczem do szczęścia jest posiadanie celu w życiu oraz wewnętrzna siła. Bez celu nie ma co nawet marzyć o życiu szczęśliwym, a wewnętrzna siła jest bezpośrednio odczuwalna w Twoim otoczeniu. Cel może być najdrobniejszy, ważne żeby był Twój i żebyś nie uległ żadnej presji otoczenia. Wówczas wszystko będzie szło po twojej myśli, a ty sam będziesz w 100% odpowiedzialny za swoje decyzje. Ważne abyś wiedział co zrobić. Przede wszystkim bądź - tu i teraz! � Dziękujemy za rozmowę. Milena Gołda -Mila - Coach biznesowy i doradca życiowy, właścicielka Milena Golda Agency i CEOWORLD Magazine https://www.facebook.com/MediaAgencyMGA https://www.facebook.com/WrozkaMila mgolda@ceoworld.biz & milenagolda@o2.pl Fot.: Andrzej Brzeziński:https://www.facebook.com/ AB.studio.photography
| wiosna 2015|
| 135
Celebrity Night |
Foto: Robert Causari
05 lutego b.r. w warszawskim klubie Platinium odbył się event pod hasłem Celebrity Night, podczas której zaprezentowana została kolekcja młodej, utalentowanej projektantki Agi Jensen Design, natomiast uzupełnieniem kolekcji było obuwie marki Celebrity, która w najbliższych dniach otwiera swoje salony w Poznaniu i Warszawie. Gwiazdą wieczoru był Nick Sinckler, przy występnie którego zaprezentowały się modelki. Imprezę poprowadziła prezenterka telewizyjna Anna Dec. Dziękujemy naszym Partnerom: Platinium Club & Restaurant, Hotel Bukowy Park, ADT Europe Group ( drukarnia wielkoformatowa), Kluby Zdrofit, Dermedic, Macadamia Natural Oil. Fryzury modelkom wykonali wyselekcjonowani styliści HCF POLSKA, natomiast o makijaże zadbała marka SMASHBOX. Goście mogli kosztować fantastyczna kawę Mistero Premium Quality Coffee, Soki Royal Apple, wina Istra, Desier Cydr. Dziękujemy patronom medialnym: Przeambitni.pl, Obcasy.pl; portal Fashionweb, Wybieg.pl; Media Elite; Trendz.pl; Lounge magazyn; Look Us magazyn, Telewizja internetowa ATV, Moda&Styl. �
136 |
| Celebrity Night
| wiosna 2015|
| 137
Celebrity Night |
Foto: Robert Causari 138 |
Wiosenne orzeźwienie Wiosną, gdy wielu z nas szuka zmian i nowych inspiracji, szef kuchni klubu PLATINIUM wraz z barmanami przygotowali dla Państwa specjalne menu, które zainspiruje, zaskoczy, a może nawet uwiedzie. To najlepszy czas, by zachęcić gości do eksperymentów kulinarnych. „Bardzo lubię ukradkiem przyglądać się minom naszych gości wyrażających zadowolenie, gdy próbują nowych koktajli lub potraw z naszego nocnego menu” – mówi jeden z managerów klubu. „Ten krótki moment może powiedzieć o naszej pracy więcej niż tysiąc słów, dla takich chwil warto tworzyć i kreować nowe wymiary smaku”. Należy jednak pamiętać, że układanie menu to świetna okazja aby wyrazić charakter danego miejsca - jak wiadomo, w każdym miejscu w Warszawie whisky coke smakuje dokładnie tak samo, piwo w butelce ma ten sam aromat, natomiast jedzenie lub koktajle dają okazję do pokazania naszym gościom, że dbamy nie tylko o rozrywkę w naszym klubie, lecz także o coś, co sprawia, że wizyta w PLATINIUM to czas naprawdę wyjątkowy. Warszawska scena klubowa robi się coraz bardziej wymagająca, przez co jednocześnie staje się ciekawsza.
Kluczem do sukcesu jest dialog z naszymi gośćmi, co oznacza nie tylko spełnianie ich oczekiwań, ale także zaskakiwanie czymś ,czego nie mogą dostać nigdzie indziej. Takie właśnie jest PLATINIUM! To właśnie w tym miejscu łączymy pasję do tworzenia kultury klubowej wraz z unikalną ofertą kulinarną i barową. „Nasi goście to bardzo zróżnicowana i ciekawa grupa ludzi” - mówi właściciel klubu. „Można tu spotkać ludzi ze wszystkich stron świata, artystów, celebrytów, a także duże grono warszawiaków, którzy lubią dobrą muzykę i zabawę do białego rana”. Właśnie dla tych ludzi tworzymy nasz klub – chcielibyśmy sprostać wymaganiom najbardziej wymagających gości. Tworzymy ofertę bardzo indywidualną starając się wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych gości. Takie podejście sprawia, że nasi goście czują się w naszym klubie absolutnie wyjątkowo. Właśnie tu, w sercu Polski, w warszawskim klubie PLATINIUM chcielibyśmy tworzyć nową jakość sfery klubowo rozrywkowej, a przecież wiosna i zbliżające się lato to idealny moment... Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie!
Opera Fashion Night |
Foto: Robert Causari
Opera Fashion Night 27 marca b.r. w warszawskim Klubie Opera odbył się event OPERA FASHION NIGHT, podczas którego zaprezentowane zostały pokazy dwóch marek m.in.: by MIELCZARKOWSKI, która niedawno otrzymała Złoty Manekin dla najlepszego projektanta roku 2015 z rąk Anny Fendi, a także pokaz bielizny ANAIS APPAREL. Uzupełnieniem kolekcji była biżuteria KOD. Wieczór poprowadziła aktorka Joanna Opozda. Sceną zawładnęła bardzo utalentowana wokalistka, uczestniczka programu „ The Voice of Poland” Monika Urlik. Partnerami byli: HOTEL BUKOWY PARK, ADT Europe Group (druk wielkoformatowy), marka SMASHBOX, która przygotowała makijaże modelkom, natomiast o fry-
140 |
zury zadbał Atelier / Garik Baghdasaryan. Partnerami byli także: Firma kosmetyczna DERMEDIC , Salon Experience, TUAN SPA, M’onduniq Cosmétiques Professionnels, Restorante Pizzeria ITALIA SAPORI oraz Restauracja JAMÓN. Wśród gości obecne były hostessy Perfumerii MON CREDO, które prezentowały
najnowsze zapachy dostępne tylko w tej perfumerii. Podczas wieczoru goście mogli kosztować naturalnych mętnych soków Royal Apple, a także kawę, którą przygotował Barbus imprezowy autobus. Spotkanie umiliły wina ISTRA oraz lekkie alkoholowe napoje z jabłek DESIER CYDR. Firma Diamonds International Corporation przygotowała dla gości wieczoru specjalny upominek, a był nim album poświecony Diamentom, który otrzymał międzynarodową nagrodę Grand Prix za najlepsze wewnątrzfirmowe medium. PATRONI MEDIALNI: Przeambitni.pl, Obcasy.pl; portal FASHIONWEB, Wybieg.pl; Media Elite; Trendz.pl; Telewizja internetowa ATV, Moda&Styl. �
| Opera Fashion Night
| wiosna 2015|
| 141
Foto: Robert Causari
142 |
W Towarzystwie Moda & Styl |
Miasto Mody
Ptak Fashion City Sukcesem zakończyła się jedna z największych w Europie Środkowej imprez w branży modowej – II edycja Międzynarodowych Targów Mody oraz I edycja Fashion Week Poland. Od 18 do 22 lutego, Miasto Mody Ptak Fashion City gościło prawie 100 000 odwiedzających z całego świata. Międzynarodowe Targi Mody skupiły aż 3 500 wystawców. Gośćmi specjalnymi wydarzeń były Patrizia Gucci oraz Anna Fendi, które przyznawały polskim producentom prestiżowe nagrody: Złote Manekiny, Nagrody Anny Fendi oraz Nagrody Ptak Expo. Spośród polskich gwiazd w Ptak Fashion City gościli m.in.: Maciej Zień, Teresa Rosati, Teresa Kopias, Olivier Janiak. W czasie trwania Targów odbyły się unikatowe premiery kolekcji wiosna-lato 2015, miało też miejsce ponad 50 pokazów mody. Wydarzeniu towarzyszyły panele dyskusyjne i wykłady. W kategorii „Projektant roku” statuetkę zdobyła firma By Mielczarkowski, „Najlepszy produkt” – Kumi, „Odkrycie roku” – Adika, „Najlepszy Producent 2014” – Norbi, „Najlepsza marka” – Edan. Zwieńczeniem pierwszego dnia Targów Mody była uroczysta Gala. Podczas Gali Patrizia Gucci zaprezentowała razem z polskimi producentami ko-
144 |
lekcję odzieży w specjalnie zorganizowanym pokazie „By Patrizia Gucci”. W ramach Festiwalu Mody Polskich Producentów o „Nagrodę Anny Fendi” I miejsce przyznano firmie Adika, a II – Blue Shadow. Wyróżnienia otrzymali: By Mielczarkowski, Zofix, Norbi i Lena Largo. Nagrody Ptak Expo w kategorii „Najlepsza kolekcja” otrzymały firmy: Tova, s.Moriss, Ezuri, Metafota i P&V), a w kategorii „Najlepsze stoisko” firmy: AFG, Rabionek, Allcomp, Pako Lorente i Sofija. W czasie trwania Targów na terenie Ptak
Outlet można było odwiedzić Strefę Fashion&Design z autorskimi kreacjami od najlepszych projektantów. Międzynarodowe Targi Mody oraz I edycja Fashion Week Poland okazały się niewątpliwie największą imprezą branży fashion w Polsce. Kolejna, III edycja Międzynarodowych Targów Mody odbędzie się już w sierpniu tego roku. W tym samym czasie przewidziano również organizację II edycji Fashion Week Poland. � Foto: archiwum Ptak Fashion City
| wiosna 2015|
| 145
W Towarzystwie Moda & Styl|
Najlepsze polskie firmy uhonorowane Gala Finałowa Konkursów Branżowych Centralnego Biura Certyfikacji Krajowej odbyła się 12 lutego w Sheraton Warsaw Hotel. Imprezę, na której pojawili się przedstawiciele ponad 50 nagrodzonych firm i produktów poprowadzili aktorka Katarzyna Cichopek oraz koordynator programowy CBCK Przemysław Szulczewski. Statuetki i Certyfikaty wręczano w kilku kategoriach. Godło Polish Exclusive 2014 otrzymały firmy, których produkty i usługi spełniają najwyższe standardy w Polsce. Godło Hit Konsumenta, jako potwierdzenie mocnej pozycji na rynku, przyznano produktom o najwyższym stopniu rozpoznawalności i popularności marki. Medalami Polskiej Przedsiębiorczości uhonorowano firmy, które aktywnie przyczyniają się do rozwoju gospodarczego kraju. Nagrodzono również Laureatów Ogólnopolskiego Programu Instytucje i Produkty Finansowe Roku 2014, wręczając Złote, Srebrne i Miedziane Certyfikaty w kategoriach Bank Spółdzielczy Roku 2014 oraz Produkt Finansowy Roku 2014. Wyróżniono również silne i przedsiębiorcze kobiety biznesu, którym przyznano statuetki Business Woman Roku 2014. �
Otwarce butiku marki Celebrity
CELEBRITY znalazło swoje miejsce na mapie Warszawy. 9-go kwietnia nastąpiło oficjalne otwarcie kolejnego butiku w Domu Mody Klif. Na evencie nie zabrakło osób związanych ze światem mody i celebrytów. �
Premiera singla Tomka Dolskiego Dnia 11 kwietnia w klubie Platinium w Warszawie odbyła się premiera pierwszego wspólnego singla Michała Milowicza & Tomasza Dolskiego "Przemijanie nic nie znaczy". Efektem połączenia we wspólnym projekcie muzycznym pracy artystów dwóch różnych światów muzycznych, dwóch silnych, męskich charakterów jest muzyczna eksplozja dźwięków. Jest to preludium przed niezwykle zaskakującym nowym projektem muzycznym. Na premierze pojawili się m. in. tacy goście jak: Małgorzata Potocka, Kuba Bielak, KASA. Wydawcą i Promotorem wspólnego projektu jest Dominik Urbański reprezentujący spólkę WolnaWola Sp. z o.o. �
146 |
Fot. Kay Kitlinssky
| Wydarzenia
X Festiwal Kuchni Greckiej Ogromny sukces X Festiwalu Kuchni Greckiej Dnia 27 marca 2015 roku w godzinach 10 – 17:00 na XIX Międzynarodowych Targach Gastronomicznych EuroGastro w Warszawie odbył się X Festiwal Kuchni Greckiej. Pomysłodawcą i Organizatorem Festiwalu Kuchni Greckiej jest Teo Vafidis – Grek z pochodzenia, z zawodu ekspert i doradca kulinarny, z pasji – ambasador kultury i kuchni greckiej w Polsce, członek kapituły Fundacji Klubu Szefów Kuchni, honorowy członek Chef’s Club Grecji , oraz przedstawiciel Poland Branch Office. Idea zorganizowania Festiwalu Kuchni Greckiej zrodziła się z chęci przybliżenia i propagowania w Polsce tradycji kuchni greckiej. Ten długofalowy projekt jest skierowany zarówno do hotelarzy, restauratorów, szefów kuchni, kucharzy, jak i do konsumentów. Konkurs kulinarny X Festiwalu Kuchni Greckiej jest nominowany do Kulinarnego Pucharu Polski 2015. Jak co roku ekipy kucharzy z całej Polski pod „fachowym okiem” międzynarodowego Jury przygotowali autorskie dania z wykorzystaniem wskazanych w Regulaminie: Rostbef Sokołów, Ciasto Filo Kanaki, Marchew karbowana plastry Oerlemans, Cukinia plastry Oerlemans, oliwki Kalamata z pestką oraz Pepperoni Macedońskie w zalewie.
Jury X Festiwalu Kuchni Greckiej: • Przewodniczący: Jarosław Walczyk, Członek Fundacji KSK • Miltos Karoubas Executive Chef, Prezes Prezes Hellenic Chef’s Association • C-Michel Labarre, Prezes Academy Bocuse d’Or Poland • Ewa Olejniczak Executive Chef Villa Foksal Re-
stauracja & Catering • Giancarlo Russo Executive Chef, Członek Fundacji KSK • Tasos Tolis Executive Chef, Honorowy Prezes Hellenic Chef’s Association • Jarosław Uściński Executive Chef, Prezes OSKiC Polska Laureaci X Festiwalu Kuchni Greckiej: 1 miejsce – Paweł Kubera – Restauracja Dobra Truskawka – Nowe 2 miejsce – Rafał Grzegorzek – Restauracja Art Deco, Hotel SPA DR IRENA ERIS -Polanica Zdrój 3 miejsce – Dariusz Kuduk – Kopalnia Soli Wieliczka Hotel Grand Sal – Wieliczka Zwycięzca wyjeżdża wraz z osobą towarzyszącą na tygodniową wspaniałą wycieczkę do Grecji ufundowaną przez Biuro Podróży Hellas Travell www.hellastravel.pl. Wszyscy uczestnicy i Jurorzy zostali obdarowani wyśmienitymi upominkami. Na zakończenie wieczoru miał miejsce koncert Nikosa Rusketosa – lidera greckiego zespołu Orfeusz, oraz tańce w towarzystwie tłuczonych „na szczęście” talerzy. Wystąpił również zespół Alter Trio prezentując piękne układy gimnastyki akrobatycznej. Wszystkim Uczestnikom i Partnerom serdecznie dziękujemy za wieloletnią współpracę. �
| wiosna 2015|
| 147
ALWAYS
SOMETHING NEW Tables: +48 694 413 439 platinium@platiniumclub.pl 6, Fredry Street, Warsaw www.platiniumclub.pl /platiniumclubpl Door selection Dress code: casual elegant