Nasz Świat
Numer 77
Szkoła Podstawowa Nr 4 im. Mikołaja Kopernika w Andrychowie
Cena: 0,50 zł
Czerwiec 2009
Œwiêto patrona szko³y
Fantastyczna podróż na obcą planetę Był pierwszy dzień wakacji. Słońce jasno świeciło, ptaki śpiewały na bezchmurnym niebie. Wraz z moimi przyjaciółmi postanowiliśmy pograć w piłkę nożną. Mecz zaczął się w samo południe. Po pierwszej połowie wynik był remisowy. Pobiegliśmy do domu zabrać picie. Wtem moja mama nadbiegła ze wspaniałą nowiną. Otóż ciocia, która mieszka w Anglii zaprosiła nas na swoje urodziny. Mecz został przerwany. Pobiegłam się spakować. Mieliśmy wyruszyć jeszcze tego dnia wieczorem. Do plecaka spakowałam kanapki, ubrania, coś do picia oraz specjalny prezent dla cioci: robot kuchenny. Po zakończeniu przygotowań pojechaliśmy na lotnisko. Atmosfera była bardzo napięta. W końcu po raz pierwszy leciałam samolotem! Widzieliśmy wspaniałe widoki i urozmaicony krajobraz. Po dwunastu godzinach lotu wylądowaliśmy. Trochę zdziwiliśmy się, gdyż otaczający nas widok wcale nie przypominał Anglii. Okazało się, że przez pomyłkę weszliśmy do złego samolotu. Tutejsi ludzie poinformowali nas, gdzie się znajdujemy. Był to sam
środek Chin! Nie byliśmy pewni, czy dobrze zrozumieliśmy ich język i z początku myśleliśmy, że to kłamstwo. Jednak potem spotkaliśmy pewnego Polaka, który potwierdził informacje, co do naszego obecnego miejsca położenia. Z Chin nie było możliwości dotarcia do Anglii, lecz można było wypożyczyć jeden z samolotów. Mój tata postanowił to zrobić. Natychmiast wylecieliśmy. Nasza podróż nie trwała długo, gdyż wynajęty pilot znów pomylił drogę. Nie wiedzieliśmy gdzie dalej lecieć. Po pewnym czasie ustaliliśmy dalszą drogę. Sądziliśmy, że dobrą, ale… . Wlecieliśmy na obcą planetę. Nasz samolot rozbił się w czasie lądowania. Nie było to miłe ujrzeć tysiące statków UFO. Na początku chcieliśmy uciekać, ale nie pozwolili na to tutejsi mieszkańcy, a po za tym nasz samolot kompletnie był zniszczony. Obcy zdecydowali oprowadzić nas po swojej planecie. Przywódca pokazał nam swoje mieszkanie. Wyglądało ono następująco: drzwi były wykonane z gliny, meble z metalu, a wszystkie obrazy z plastiku. Bardzo zdziwił nas również wygląd
UFOludków. Mieli oni dwumetrowe nogi, cztery pary oczu, dwie głowy, osiem rąk i trzy nogi. Pomimo tego dziwnego wyglądu świetnie radzili sobie w kuchni. Gotowali przysmaki z liści pietruszki nazywane Kopernikosow. Po pysznym daniu zwiedzaliśmy domów tutejszych mieszkańców. Nie przypominały one prawie w ogóle naszych mieszkań. Na dachach, które były wklęsłe - suszono ubrania, na stołach zamiast jeść siedziano, natomiast na krzesłach jedzono. Ich słońce miało kolor niebieski, niebo zaś było zielone. Trawa miała kolory tęczy, a kwiaty były z plasteliny. Te wszystkie rzeczy znajdowały się na tle pomarańczowych drzew z różowymi liśćmi. Po dwóch miesiącach zwiedzania byliśmy zmienieni nie do poznania. Wydawałoby się, że wiedziemy normalne życie na obcej planecie. Jednak zaczęliśmy tęsknić za domem, rodziną. Chcieliśmy już wrócić. Istoty postanowiły odwieźć nas swoim statkiem. Zgodziliśmy się. Szybko zabraliśmy swoje rzeczy i wyruszyliśmy z zapasami żywności oraz z pięcioma UFOludkami. Wystrój statku był niesamowity. Znajdowały się w nim piękne różnobarwne fotele z plastiku, łóżka, kawiarenka z jedzeniem oraz duże okna. Z zewnątrz statek wydawał się bardzo płaski, ale w środku był przestrzenny. Widzieliśmy w czasie podróży wiele planetoid, gwiazd oraz Drogę Mleczną. Dowiedzieliśmy się, że planeta, na której się znajdowaliśmy to był Bilkller. Po dziesięciu godzinach bardzo szybkiego lotu, dotarliśmy do Polski. Wylądowaliśmy na naszym boisku do gry w piłkę nożną. Chcieliśmy podziękować i oprowadzić UFOludków po naszej planecie. Nie udało się nam to, ponieważ kiedy tylko wypakowaliśmy swoje rzeczy i powróciliśmy na boisko, statku już nie było. Na drugi dzień po powrocie dokończyliśmy mecz. Zakończył się wynikiem 2:1 dla mojej drużyny. Następnie opowiedziałam moim przyjaciołom o podróży. Nie do końca mi dowierzali. Żałuję tylko, że nie miałam aparatu… Jutro idę już do szkoły. Na pewno podzielę się moimi relacjami z innymi koleżankami. Do dnia dzisiejszego – choć zobaczyłam je na własne oczy – wydaje mi się że UFO to istoty fantastyczne. Może te, które ja zobaczyłam to przebrani ludzie? Mimo tych myśli, to były moje najlepsze wakacje w życiu. Kinga Pala klasa V ,,d”
Strona 2
„Nasz Świat”
Kosmos (gr. êüóìïò - porządek, budowa świata), zazwyczaj jest synonimem Wszechświata, często oznacza przestrzeń kosmiczną. Współcześnie uznaje się, że Wszechświat powstał wskutek pierwotnej eksplozji, tzw. Wielkiego Wybuchu, przed około 13,73 miliardami lat. Cała obecnie istniejąca materia powstała wówczas w drobnym ułamku sekundy, w znikomo małej przestrzeni, rozpraszając się we wszystkich kierunkach z olbrzymią prędkością. W miarę rozszerzania się Wszechświata, wyrzucona w przestrzeń materia, rozgrzana pierwotnie do bardzo wysokich temperatur, stygła. Podczas jej schładzania powstały współcześnie znane cząstki elementarne, które łączyły się, tworząc protony i neutrony. Dokonywała się także synteza atomów wodoru i helu. Współczesny Wszechświat składa się w większości z tych gazów. Wszechświat rozszerza się nadal, niedawno spostrzeżono, że zwiększa tempo ekspansji, jednakże pewnego dnia może też zwolnić bieg i znieruchomieć, po czym zacząć kurczyć się w ostateczną wielką Kontrakcję.
istnieje woda, a co za tym idzie człowiek. Być może niedługo będziemy świadkami odkrycia, które nami wstrząśnie. Data 4 maja 2009 r. była wielkim wydarzeniem. Tą datą Saturn połączył się z Księżycem o 6 stopni. To wielkie wydarzenie nie było widoczne w Polsce.
Klasa 6e
,,Jeśli natomiast pomiędzy Księżycem, Merkurym i Ascendentem nie istnieje żadne horoskopowe połączenie i Saturn w horoskopie z urodzeniem dziennym będzie posyłał do obu tych planet swój ujemny promień, to urodzony będzie z pewnością cierpiał na poważne zaburzenia psychosomatyczne.
Astronomia – nauka o ciałach w kosmosie sami. Oczywiście jeśli niebieskich, ich budowie, ruchach, pochodzeniu i ewolucji oraz o materii rozproszonej w przestrzeni kosmicznej (zwanej też kosmosem). Astronomia, a ściślej jej dział zwany kosmologią, zajmuje się także Wszechświatem jako całością. Nazwa astronomia pochodzi z greki. Astronomia jest pełna tajemnic. Jedni uważają, że kosmici,
to faktycznie kości, a nie na przykład specyficznie ułożone kamienie, które udają czaszkę. Ostatnie dni są zresztą pełne marsjańskich ciekawostek. Najpierw odkryto tam resztki wody, a teraz kości. Może się więc okazać, że wszystkie opowieści science - fiction o życiu na Czerwonej Planecie wcale nie są bajkami.” Z tego źródła wynika, że nie tylko na Ziemi
A kiedy takie połączenia są przy urodzeniu nocnym, stanowi to zapowiedź grożącego urodzonemu obłąkania.”- Tak sądzą o tym naukowym zjawisku pisarze. Może to wydarzenie będzie miało jakiś wpływ na twoje życie? Zobaczymy! Ok. godz. 22:30 w każdy majowy dzień będzie można oglądać najjaśniejsze gwiazdy. Będzie można zobaczyć jeszcze Bliźnięta- Polluksa i Kastora.
„Nasz Świat” Lecz nie martwcie się - nie zabraknie, także lata Łabędzia i Lutni. Więc warto oglądać te przepiękne, najjaśniejsze gwiazdy. Naukowcy mówią o gwieździe tak: Gwiazda - ciało niebieskie będące skupiskiem związanej grawitacyjnie materii, w której zachodzą reakcje syntezy jądrowej. Gwiazdy mają kształt zbliżony do kuli, zbudowane są głównie z wodoru i helu. Lecz my i tak wolimy nasze własne wyobrażenie o tym ciele niebieskim. W kwietniu i maju Ziemia odbija najwięcej światła słonecznego i dlatego będzie można oglądać księżyc w nowiu. Warto zobaczyć młodziutki księżyc tuż po zachodzie Słońca. Planeta Merkury była bardziej widoczna 26 kwietnia bieżącego roku! Mogliśmy obejrzeć ją przez lunetę bez większego wysiłku. Obok Merkurtego było widać, także malutki odłamek Księżyca. Oj było co zobaczyć! A może to prawda, że w Kosmosie jest woda? Naukowcy badają ten wątek i… wybadali! Co prawda dzieli nas od niej 11.1 miliarda lat świetlnych, ale wyniki badań potwierdzono w środę w Wielkiej Brytanii.
Odbyło się to podczas Europejskiego Dnia Astronomii i Nauk Kosmicznych. ,,Nowy rodzaj planety został odkryty w układzie gwiezdnym odległym o 50 lat świetlnych od Ziemi. Jak ujawnili w środę astronomowie, jest to najmniejszy układ znaleziony poza naszym systemem słonecznym i prawdopodobnie pierwsza skalista planeta odkryta do tej pory.” Mowa jest o planecie typu Super Ziemia. Tę planetę odkryto bardzo niedawno. Trwają spory o to czy jest ona planetą-olbrzymem czy też nie?
Strona 3
,,Pulsar to zapadnięta w sobie pozostałość po masywnej gwieździe, takiej jak Rigel czy Betelgeza. Gwiazda, której masa w momencie formowania przekracza 8 mas Słońca, świeci bardzo jasno, ale krótko, ponieważ szybko zużywa zapasy paliwa termojądrowego. Kiedy to nastąpi, gwiazda wybucha jako potężna supernowa - jej blask może być silniejszy niż blask całej galaktyki. Podczas tej eksplozji zewnętrzne warstwy gwiazdy zostają wyrzucone w przestrzeń z prędkościami się-
gającymi milionów kilometrów na godzinę, wzbogacając przy tym galaktykę w ciężkie pierwiastki, takie jak tlen czy neon.’’ Pulsar jest dość osobliwy. Bowiem nie każda planeta wybucha tworząc blask silniejszy niż blask całej galaktyki!!!
Strona 4
„Nasz Świat”
Moja klasa na wycieczce w Kosmosie Pewnego dnia, razem z moją klasą wybraliśmy się na wycieczkę w kosmos. Naszym celem była planeta Mars. Jest to czwarta planeta od Słońca. Ma kolor czerwony. Na początku podróży musieliśmy dopasować stroje. Byliśmy wtedy kosmonautami, więc musieliśmy ubrać odpowiednie skafandry. Kiedy już każdy miał ubrany skafander, po kolei zaczęliśmy wsiadać do statku kosmicznego. Gdy byliśmy już zapięci w pasy bezpieczeństwa, rakieta ruszyła. Lecieliśmy kilka dni. Musieliśmy jeść specjalne jedzenie dla kosmonautów, czyli np. zupy w proszku. Kiedy dotarliśmy na planetę Mars, powitały nas bardzo dziwne istoty. Wyglądali normalnie, ale ich skóra miała zielony kolor. Gdy mówili, to śmiesznie przedzielali wyrazy. Byli bardzo sympatyczni. Wielu moich kolegów i koleżanek znalazło osoby o podobnych zaintere-
sowaniach. Ja również znalazłam koleżankę o zainteresowaniach dokładnie takich jak moje. Risi oprowadziła mnie po swojej planecie. Pokazała mi, gdzie się u nich znajduje kino. Byłyśmy nawet na ciekawym filmie. Miał on tytuł „ Szalone przygody Kaczora Donalda”. Kaczor Donald w tym filmie był zielony. Trochę mnie to zdziwiło, gdyż przywykłam do białych piórek tego bohatera. Wybrałyśmy się też do restauracji, w której spotkałyśmy moją przyjaciółkę Angelę. Przyprowadziła ona na wspólne spotkanie swoją koleżankę Sisi. W tej restauracji podawano wiele różnych, dziwnych specjałów. Po chwili namysłu zdecydowałam się na kotleta z zielonej krowy i lemoniadę. Pod koniec dnia Sisi i Risi pokazały nam, gdzie będziemy spały. Gdy dotarłyśmy na miejsce, nasi koledzy i koleżanki już tam byli. Dostałyśmy burę od pani wychowawczyni, bo za długo nas nie było.
Następnego dnia spotkałyśmy się przy słynnym w całym mieście pomniku Czesława Idioty, znanego marsjańskiego kompozytora. Poszłyśmy do wesołego miasteczka. Było bardzo miło. Najlepsze w wesołym miasteczku było to, że za darmo można się było w nim bawić. Najwięcej jeździłam na karuzeli o nazwie „Latające spodki”. Trzeci dzień był najgorszy, ponieważ trzeba było opuścić tę ciekawą planetę. Wracaliśmy już na Ziemię. Zaraz po śniadaniu czekała na nas rakieta, do której wsiadaliśmy ze łzami w oczach. Może kiedyś jeszcze zobaczymy naszych marsjańskich kolegów? Mam taką nadzieję, że wybierzemy się znów na wycieczkę w kosmos. Kto wie? Może oni przylecą do nas? Na razie wiem, że tęsknię za Risi i Sisi, bo były to bardzo dobre koleżanki.
Izabela Nałódka kl.V b
„Nasz Świat”
Nasza klasa wraz z wychowawcą zaplanowała wycieczkę „Szlakiem Drogi Mlecznej”. Wszyscy nie mogli się doczekać tej fantastycznej podróży. O 7:00 rano weszliśmy do szkolnego statku kosmicznego. Po przebraniu się w skafandry wystartowaliśmy w kierunku planety Gluten. Po wyjściu z hiperprzestrzeni znaleźliśmy się na zielonej, oślizgłej planecie. Przylecieliśmy na tę planetę, aby obejrzeć największe żywogluty w kosmosie. Powoli podeszliśmy pod jego pieczarę otoczoną zielonymi, wielkimi mchami. Aby wywabić potwora z jego kryjówki usypaliśmy ogromną górę z żelek owocowych. Oczy zrobiły nam się wielkie jak spodki, gdy zobaczyliśmy, że z jaskini wyszedł tylko mały glutek, który łapczywie zaczął pożerać nasze żelki. Wtedy zdenerwowany Sebastian zaczął rzucać w niego kamieniami, aby go przepłoszyć. Nagle z pieczary wyskoczyła 30 metrowa mama glutka,
Strona 5
splunęła w nas. Potok jej śliny porwał nas 3 km w dół. Potem szybko uciekliśmy do naszego statku kosmicznego. Żałowaliśmy tylko, że nie zdążyliśmy zrobić sobie zdjęcia z ogromną mamą glutka. Wkrótce wylądowaliśmy na następnej planecie, która nosiła nazwę Puszysta. Po wyjściu ze statku stanęliśmy na bardzo miękkiej, kremowej powierzchni nieopodal kopalni cukru. Udaliśmy się do niej. Po zejściu tysiącem schodów znaleźliśmy się w olbrzymiej komorze czekoladowej, gdzie wszystko było wykonane z czekolady. Oczywiście, niektórzy zaczęli lizać ściany, a nawet podłogi. Igor urwał rękę rzeźby przedstawiającej króla planety, aby spróbować, czy jest z lepszej czekolady. Wtedy włączył się alarm i znowu rzuciliśmy się do ucieczki. Błyskawicznie dobiegliśmy do statku i wystartowaliśmy w trybie awaryjnym. W końcu polecieliśmy na lodową planetę, gdzie mieliśmy zoba-
czyć lodotworki i porozumieć się z nimi telepatycznie. Kiedy lądowaliśmy, cała powierzchnia planety iskrzyła się pomarańczowo od wschodzącego słońca. Lodotworki o trójkątnych kryształowych głowach okazały się całkiem rozmowne i pewnie zaprzyjaźnilibyśmy się z nimi. Niestety, Wojtek się nudził i odpalił małą zabawkową głowicę atomową. Fala uderzeniowa roztopiła w mgnieniu oka wszystkie lodotworki, a my musieliśmy szybko się ewakuować z powodu deszczu radioaktywnego. Uważam, że wycieczka była bardzo udana i pouczająca. Chciałabym takich więcej. Szkoda tylko, że nigdzie już nie polecimy, bo wszędzie mamy zakaz wstępu, i nie zobaczymy w przyszłym roku, bruchli i bąbuł, treleli i kacapów ani kwarkowego misterium.
Klasa 5e
Strona 6
„Nasz Świat”
Mikołaj Kopernik Według badań dotyczących pochodzenia rodu Koperników, wywodzi się on ze Śląska. W czternastym i piętnastym wieku pojawiają się wzmianki o rodzie Koperników zamieszkującym w miastach śląskich, a potem i innych. Dziadek astronoma Jan był zamożnym krakowskim kupcem, ojciec zaś hurtownikiem. Rodzice astronoma Barbara i Mikołaj, mieli czworo dzieci: Andrzeja, Mikołaja, Barbarę i Katarzynę. Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego 1473 roku w Toruniu przy ulicy świętej Anny. Dzisiaj to ulica Kopernika 17, a w budynku mieści się jego muzeum. W 1483 roku zmarł ojciec Mikołaja. Opiekę nad rodziną objął zamożny wuj, biskup Łukasz Watzenrod. Jesienią 1491 roku 18 letni Mikołaj wraz z bratem Andrzejem rozpoczyna studia na wydziale sztuk wyzwolonych Uniwersytetu Krakowskiego. Z czasu tego pozostał zapis w wykazie przyjętych na studia: „Mikołaj , syn Mikołaja z Torunia uiścił całość ( kwoty wpisowej )”. Czas pobytu Mikołaja Kopernika w Krakowie przypada na okres wielkiego rozkwitu uczelni krakowskiej, założonej przez Kazimierza Wielkiego w 1364 roku, odnowionej przez Władysława Jagiełłę i Jadwigę w 1400 roku, o której norymberski kronikarz Schedel z końca piętnastego wieku pisał, że w Krakowie: „.. przy kościele świętej Anny znajduje się głośny z bardzo wielu sławnych i uczonych mężów uniwersytet, w którym uprawiane są wszelkie umiejętności ... Najbardziej kwitnie tam astronomia, a pod tym względem, jak wiem od wielu osób, w całych Niemczech nie ma szkoły sławniejszej.” Mikołaj Kopernik spotykał w Krakowie wielkich uczonych i słuchał ich wykładów.
Jednym z wybitnych ówczesnych krakowskich uczonych był Wojciech z Brudzewa. W czasie pobytu Mikołaja Kopernika w Krakowie nie wykładał już astronomii gdyż zajmował się badaniem dzieł Arystotelesa. Kopernik uczęszczał na różnorodne wykłady: z gramatyki, z retoryki, z poetyki, ale również na wykłady o treściach matematyczno - astronomicznych. Jest możliwe, że właśnie w tym czasie w umyśle Mikołaja Kopernika zrodziła się koncepcja teorii budowy świata odmiennej od obowiązującej. W 1495 roku Mikołaj Kopernik opuszcza Kraków, a w 1496 roku przyjmuje w kanonii warmińskiej niższe święcenia kapłańskie. W tym samym roku wyjeżdża do Bolonii aby studiować prawo kanoniczne, mające przysposobić go do administrowania dobrami kościelnymi. Pobyt Kopernika w Bolonii trwał trzy lata. Studiów jurystycznych nie ukończył. 31 maja 1503 roku doktoryzuje się z prawa kanonicznego w Ferrarze. W 1510 roku Mikołaj Kopernik osiedla się na stałe we Fromborku, gdzie zostaje mianowany kanonikiem. Pełniąc funkcję kanonika katedry we Fromborku miał doskonałe warunki by poświecić się badaniom naukowym. Przez jakiś czas pracował jako lekarz, a w wolnym czasie zajmował się astronomią. W 1521 roku Mikołaj Kopernik ustąpił z urzędu administratora dóbr kapitulnych. Nie można uważać tego za wycofanie się z aktywnego uczestnictwa w działalności kapituły. Niejednokrotnie pełnił w niej później rozmaite, nieraz bardzo odpowiedzialne funkcje. Był wizytatorem, a później zarządcą
kapituły. Mikołaj Kopernik był aktywny w bardzo wielu dziedzinach wiedzy, jak fizyka, geografia, ekonomia. Jako kanonik warmiński piastujący różne stanowiska w administracji biskupstwa zajmował się również sprawami związanymi z obronnością Olsztyna. Pisał też rozprawy ekonomiczne i udzielał rad królowi polskiemu w sprawach związanych z obiegiem pieniężnym. W ówczesnych czasach stosunki monetarne były skomplikowane z powodu istnienia 4 mennic: w Toruniu, w Elblągu, w Gdańsku i w Królewcu. Częstą praktyką było przetapianie dobrej monety na gorszą, z czego ogromne korzyści czerpały nie tylko wymienione miasta, ale również zakon krzyżacki. Aby temu przeciwdziałać Mikołaj Kopernik napisał i wygłosił na sejmiku pruskim, który odbył się w okresie od 17 do 21 marca 1522 roku w Grudziądzu, traktat o sposobie bicia pieniędzy pt. „ Modus cudendi monetam”. W swym traktacie Kopernik mówił, że na skutek spadku wartości pieniądza ceny wciąż rosną, a handel zagraniczny staje się coraz trudniejszy. Dobre monety srebrne są wychwytywane i przetapiane na gorszą monetę, z czego zyski czerpią miasta dające prawo bicia monety oraz kupcy, którzy sprzedają swe towary według wartości złota. Pierwszy pieniądz wypiera z obiegu lepszy. Ale traktat o monecie nie jest wcale jedynym opracowaniem natury ekonomicznej autorstwa Mikołaja Kopernika. Podczas licznych podróży po Warmii stwierdził ciężką sytuację mieszkańców wsi, którzy żyli w wielkiej nędzy. Przyczyną były niskie ceny zbóż w stosunku do cen innych towarów oraz niewielkie wynagrodzenia, które dostawali chłopi
„Nasz Świat” za swoją pracę. Zaistniała sytuacja skłoniła wielkiego astronoma do studiów nad cenami chleba. Około 1530 roku powstał krótki memoriał pt. „Panis coquendi ratio” („Obrachunek wypieku chleba”) z tablicami uczciwych cen chleba oraz opisem jego wypieku. Celem memoriału było wyliczenie rzeczywistych nakładów finansowych związanych z wypiekiem chleba, aby jego cena mogła kształtować się zgodnie z nakładem pracy i cenami surowców. Pomimo tak szerokiego spektrum działań, Mikołaj Kopernik nadal poświęca wiele czasu astronomii i teorii budowy świata. Pierwszy zarys tej teorii Kopernik podał w rozprawie, która jest znana pod tytułem „Komentarzyk Mikołaja Kopernika o utworzonych przez niego hipotezach ruchów niebieskich”. W „Komentarzyku...”, po krótkim wprowadzeniu Kopernik wskazuje na pewne braki starej teorii, co go upoważnia do zaproponowania nowej, opartej na następujących siedmiu założeniach : 1 . Nie istnieje jeden środek wszystkich kół niebieskich lub sfer . 2 . Środek Ziemi nie jest środkiem Wszechświata, lecz tylko środkiem ciężkości i środkiem sfery księżyca. 3. Wszystkie sfery obiegają Słońce jako swój środek i dlatego Słońce jest środkiem całego Wszechświata. 4. Stosunek odległości Ziemi od Słońca do wysokości firmamentu jest znacznie mniejszy od stosunku promienia Ziemi do odległości jej od Słońca , a zatem odległość Ziemi od Słońca jest znikomo mała w porównaniu z wysokością firmamentu. 5. Jakikolwiek ruch jest dostrzegany na firmamencie, to nie pochodzi z jakiegoś ruchu firmamentu, lecz z ruchu Ziemi. Ziemia wraz z okalającymi ją żywiołami wykonuje pełny obrót dzienny dokoła swych niezmiennych biegunów, podczas gdy firmament i najwyższe niebo pozostają nieruchome. 6. To, co nam się przedstawia jako ruch Słońca, pochodzi nie z jego ruchu, lecz z ruchu Ziemi i naszej sfery, wraz z którą krążymy dokoła Słońca, podobnie jak jakakolwiek inna planeta. Ziemia ma przeto więcej niż jeden ruch. 7. Poziomy ruch prosty i wsteczny planet pochodzi nie z ich ruchu, lecz z ruchu Ziemi. Tak więc ruch samej Ziemi wystarcza do wyjaśnienia wielu pozornych ruchów na niebie. W swoich rozważaniach Mikołaj Kopernik posługuje się pojęciami stosowanymi przez XVI wiecznych astronomów, mówiąc o ruchach sfer zamiast o ruchach planet. Ziemi przypisuje ruch trojaki: obie-
Strona 7 gowy dokoła Słońca, obrotowy dokoła osi, oraz trzeci ruch który ma osobliwy charakter i w świetle nauki współczesnej jest zbędny. W dalszych rozważaniach Kopernik zaznacza, że ruchy planet na niebie należy odnosić nie do punktu równonocy (bo jego położenie nie jest stałe), lecz do wybranych gwiazd. Mikołaj Kopernik, aby wyznaczyć okres obiegu Ziemi dookoła Słońca wybrał gwiazdę Kłos Panny i wyznaczył długość roku gwiezdnego jako równą 365d 6h 10 m, a więc zaledwie o 1m więcej niż to przyjmuje się obecnie. Swojej rozprawy Mikołaj Kopernik nie wydrukował, gdyż planował napisanie obszerniejszej pracy. W tym celu jednak trzeba było wykonać wiele obserwacji Słońca, Księżyca i planet, oraz przeprowadzić wiele obliczeń. Do swoich obserwacji Mikołaj Kopernik stosuje bardzo proste instrumenty, często własnej konstrukcji. Przy obserwacji planet wykorzystuje: kwadrant słoneczny (do obliczania szerokości geograficznej miejsca obserwacji), sferę armilarną (do wyznaczania kątów współrzędnych planety), triquetrum (do obserwacji Księżyca). Obliczenia wykonywał w systemie sześćdziesiątkowym, ponieważ w Europie ułamki dziesiętne nie były jeszcze znane. Dopiero wprowadził je 1585 roku holenderski astronom i matematyk Simon Stevin. Rachunki przeprowadzone przez Mikołaja Kopernika niewiele różnią się od rzeczywistych. W swojej pracy Mikołaj Kopernik kładł duży nacisk na wyniki obserwacji, które weryfikowały słuszność teorii. Niezgodność obserwacji z teorią dyskwalifikowała teorię. Wyniki swoich rachunków zawarł w tabelach liczbowych, które miały ułatwiać obliczanie położeń Słońca, Księżyca i innych planet na niebie. Obserwował też Kopernik zaćmienia Słońca i Księżyca, stosując własną metodę zwaną ekranową, która stanowiła prototyp kamery fotograficznej. Przewidział fazy Wenus i Merkurego, co potwierdził potem Galileusz. Uważał że świat jest kulisty, a więc skończony. W innym miejscu księgi I „De Revolutionibus”, rozstrzygnięcie problemu skończoności świata pozostawia filozofom przyrody. Dzieło Mikołaja Kopernika dokonało przewrotu w poglądach na świat. W pojęciach przedkopernikańskich rozróżniano zniszczalny świat zjawisk ziemskich i niezniszczalny świat zjawisk niebieskich. Odmienne prawa rządziły czterema żywiołami: ziemią, wodą, powietrzem i ogniem. W świecie zniszczalnym naturalnymi ruchami były ruchy prostoliniowe, w dół do środka Wszechświata (czyli do środka Ziemi) dla żywiołów ciężkich czyli ziemi i wody, oraz ruch ku górze dla żywiołów lekkich
powietrza i ognia. Świat niezniszczalny zbudowany z odmiennej materii, doskonałej, trwał w wiecznym ruchu kołowym, i żadne zmiany nie były w nim możliwe. Słońce zostało stworzone, aby ogrzewać i oświetlać Ziemię, Księżyc, by rozświetlał mroki nocne, a cała przyroda po to by służyć człowiekowi. Na tych założeniach opierały się wszystkie religie i wiara, że dusze ludzkie przybywały na Ziemię z ciał niebieskich, które to właśnie determinowały dalsze losy ludzi na Ziemi. Tak zrodziła się astrologia, bardzo rozpowszechniona za czasów Mikołaja Kopernika. Teoria Kopernika traktuje Ziemię jako jedną z wielu planet obiegających Słońce. Zatem materia tworząca Ziemię powinna mieć takie same własności jak na innych planetach. Przypisanie jednakowych własności wszystkim ciałom niebieskim i ziemskim prowadzi do uogólnień o wielkim znaczeniu naukowym i filozoficznym. Stanowi to stwierdzenie jedności praw i jedności materii we Wszechświecie. W latach 1539 1541 przebywa we Fromborku profesor matematyki wittemberskiego uniwersytetu Jerzy Joachim von Lauchen, zwany powszechnie Retykiem. Opuszczając Frombork zabrał ze sobą odpis De Rovolutionibus celem wydrukowania go w Norymberdze. Dzieło Kopernika wydrukowane zostało w 1543 roku najprawdopodobniej w około 1000 egzemplarzy. Nosiło tytuł „De Revolutionibus”, czyli Mikołaja Kopernika Toruńczyka o obrotach kręgów niebieskich ksiąg sześć i zawierało w przedmowie list dedykacyjny dla papieża Pawła III. Mikołaj Kopernik był nowoczesnym uczonym i odważnym człowiekiem szukającym prawdy o Wszechświecie. Ogłoszone drukiem dzieło przyniosło światu nową ideę. Mikołaj Kopernik zakończył życie 24 maja 1543 roku na skutek wylewu krwi do mózgu. Mikołaj Kopernik został pochowany pod posadzką katedry fromborskiej. Wielu z uczniów naszej szkoły - może nawet ty - zastanawiało się dlaczego właśnie Mikołaj Kopernik został patronem naszej szkoły. Myślę, że po przeczytaniu tego życiorysu wiele osób - a może nawet ty - zrozumie dlaczego to właśnie on jest naszym patronem. Powinniśmy być dumni, że chodzimy do szkoły, która ma takiego wspaniałego patrona. Nie wstydzmy się powiedzieć tego, że chodzimy do Szkoły Podstawowej numer 4 imienia Mikołaja Kopernika w Andrychowie.
Kosmos w moich oczach Pewnego wieczoru, gdy czytałam książkę, nastała jasność. Przeraziłam się i odwróciłam do tyłu, a tu „BUM”[!] Zrobiło mi się słabo na widok dziwnego stworzenia. Cóż to było[?] Niesłychanie[!] Rozpaćkało się na ścianie[!] Był to mały, zielony, z jednym okiem i językiem do pasa stworek o imieniu MINI MINI. Na ręce miał wyhaftowane swoje inicjały i prognozę pogody na SOBOTĘ. Po naszej krótkiej, lecz sensownej rozmowie zmyliśmy jego tłuste, czerwone i śmierdzące odchody ze ściany, a następnie wsiedliśmy do jego podwodnego statku kosmicznego. Polecieliśmy na księżyc i zobaczyliśmy dziwne, obleśne stworzenia. Czyżby to ludzie [?] Tak to oni[!] Dlaczego oni są tacy obleśni[?] Nie wiem. nie pytaj[!] Jestem tylko człowiekiem, a nie ludziem tak jak oni[!] Zapytajmy ich o drogę na Marsa. Spytaliśmy jednego z ludziów o drogę na Marsa, a on wyciągnął z kieszeni batona o nazwie Mars. Mini Mini krzyknął: NIE[!] TYKO NIE TO[!] Ludź schował batona, pożegnał się z nami i poleciał dalej. Przez 20 000tys. lat zwiedzaliśmy kosmos i odkryliśmy, że Ziemia jest okrągła, a nie płaska [jak twierdził Kopernik]. Usłyszałam znajomy głos. Był to głos mojej mamy budzącej mnie do szkoły o 8:00 rano[!] Spóźniłam się[!] Dostanę uwagę[!] Ciąg dalszy nastąpi.... Iza Stachera i Sandra Filimowska kl.VIe
Nasz Świat Magazyn dla uczniów Red. nacz.: Piotr Szczepański Redaguje zespół uczniów SP 4 Skład: mgr Piotr Szczepański Druk: SP 4 w Andrychowie e-mail: gazetkasp4@onet.eu
Szkoła Podstawowa nr 4 im. Mikołaja Kopernika w Andrychowie ul. Włókniarzy 10 a telefon: 875 20 82 sp4an@interia.pl http://www.sp4an.internetdsl.pl