Biuletyn Informacyjny Studentów NZS, nr 3, maj 2016

Page 1

#PROTESTPCZ 1UPAMIĘTNIENIE NZS W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ 3 WAKACYJNA PRACA 5WYBORY REKTORSKIE 2016 7

CZĘSTOCHOWA BĘDZIE PIERWSZA? W kwietniu społeczność studencką w Polsce zelektryzowała informacja o ogłoszeniu gotowości strajkowej przez studentów Politechniki Częstochowskiej. W ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat brać studencka bardzo rzadko sięgała po tą radykalną formę protestu. Postronny obserwator mógłby stwierdzić: demokracja na uczelniach ma się dobrze, a wypadki w Częstochowie to odosobniony przypadek. W rzeczywistości sytuacja na tamtejszej politechnice jak w soczewce ukazała wszystkie problemy, z jakimi borykają się studenci domagający się transparentności działań na uczelni, której są częścią. Właśnie w okresie studiów uczymy się nie tylko rzeczy przydatnych w przyszłej karierze zawodowej, ale zdobywamy również pierwsze poważne szlify w starciu z realnym życiem. Uczelnie wyższe, niezależnie od profilu, mają za zadanie dbać o przestrzeganie standardów. Zarówno tych związanych z transparentnością wydawania środków publicznych, jak i przestrzegania standardów demokracji wewnętrznej. Główny problem, który zmobilizował studentów Politechniki Częstochowskiej do organizacji protestu miał związek z drastycznym naruszeniem procedur przy okazji działań tamtejszego Samorządu Studenckiego. Wydawać by się mogło, że przedstawiciele studentów powinni kierować się interesem osób, które powierzyły im mandat. Rzeczywistość (nie tylko w sytuacji Częstochowy) nie wygląda tak różowo. Samorządność studencka w Polsce powstała na fali przemian roku 1980. Ostatecznie legalizacja tej formy działalności studenckiej dokonała się dzięki zapisom ustawy o ustawie o szkolnictwie wyższym z 1982 roku. Aktualnie instytucja ,,samorządności studenckiej” jest słabo umocowana w zapisach ustawy. Brak konkretnych zapisów często sprzyja okazjom do nieprzestrzegania standardów i wypaczenia misji przedstawicieli ogółu studentów. Tak właśnie było na Politechnice Częstochowskiej, gdzie studenci zareagowali na łamanie przepisów i jawne oszustwa ze strony swych przedstawicieli. Zaczęło się w czerwcu 2015 roku podczas wyborów do organów samorządu studenckiego. Wybory nie były w żaden BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


2

sposób ogłoszone, frekwencja okazała się porażająco niska, o wyborach wiedzieli tylko wybrani. Student Mateusz Stefańczyk, który zwyciężył w wyborach na przewodniczącego jednego z wydziałów w demokratycznych wyborach nie mógł rozpocząć swojej pracy ponieważ Komisja Wyborcza zdecydowała o powtórzeniu wyborów bez podania konkretnej przyczyny. W powtórce wyborów Mateusz nie wygrał, wniósł protest co do terminu i czasu ogłoszenia tych wyborów – komisja wyborcza oddaliła protest uznając go za bezzasadny. W wyniku zaistniałej sytuacji doszło do interwencji przedstawicieli PSRP, którzy podjęli się prób mediacji i wspólnie z władzami uczelni wspólnie wypracowali kroki mające uzdrowić tą chorą sytuację.1 Niestety ani władze uczelni, ani wybrany samorząd studencki nie zrobili nic w celu wyjaśnienia sytuacji. W marcu 2016 roku odbyły się wybory na elektorów uczelnianych, którzy później mieli decydować o wyborze nowych władz uczelni. Kolejny raz czas i miejsce dostosowane zostały tak, aby jak najmniej studentów wzięło udział w głosowaniu– przykładem tego był Wydział Zarządzania, który jest najliczniejszym wydziałem PCz – posiada 6 elektorów uczelnianych z 17. Wybory zostały zorganizowane w piątek, nie na terenie wydziału, ale w klubie studenckim. Działania te miały na celu zminimalizowanie ryzyka udziału zwykłych studentów w procesie wyborczym. Podczas wyborów na Wydziale Zarządzania doszło do interwencji policji. Dwie studentki (nie studiujące na WZ) próbowały oddać swój głos podszywając się pod studentów WZ. Na Wydziale Elektrycznym mimo remisu ociągano się z przeprowadzeniem wyborów, pomimo nacisków ze strony ogółu studentów. SKW (Studencka Komisja Wyborcza) mimo, że tylko na dwóch wydziałach wybory nie zostały przeprowadzone, unieważnia je na kolejnych dwóch (w sumie z 6) bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Tego typu jawne przykłady kpienia z elementarnych zasad demokracji stały się katalizatorem do podjęcia radykalnych kroków przez studentów. Zawiązano komitet strajkowy, w skład którego weszli przedstawiciele organizacji studenckich działających na PCz oraz studenci niezrzeszeni. Wystosowano postulaty, w których domagano się wyjaśnienia sytuacji. W dniu 6 kwietnia 2016 roku odbywa się Nadzwyczajne Posiedzenie Senatu PCz, które zostaje zwołane po ogłoszeniu przez studentów pogotowia strajkowego. Gotowość studentów do podjęcia strajku była spowodowana brakiem transparentności w działaniach Samorządu Studenckiego i naciskami ze strony Prorektora ds. Nauczania, Prof. Andrzeja Ruska wymierzonymi w studentów organizujących strajk.2 Po ponad trzygodzinnych obradach udało się wypracować kompromis. Prorektor Rusek został zawieszony w obowiązkach, studenci dostali obietnicę spotkania już po wyborach, gdzie miano dyskutować nad dalszymi krokami 1

http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=2486&addComment=no http://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/1,150461,19883688,politechnika-czestochowska-kolokwium-zdemokracji.html 2

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


3

w sprawie wypaczeń działań samorządu, a Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapowiedziało kontrolę. Wydawać by się mogło , że studenci osiągnęli sukces. Nic bardziej mylnego: prof. Rusek zrzekł się w następnych dniach funkcji prorektora unikając tym samym postępowania dyscyplinarnego ze strony MNiSW, a przedstawiciele samorządu nadal, mimo zawieszenia w prawach studenta, pełnią swoją funkcję. Studenci Politechniki Częstochowskiej nadal starają się uzdrowić sytuację i pracują nad ulepszeniem sytuacji na swojej uczelni. Zapał i organizacja tych ludzi budzi podziw, szczególnie gdy ma się na uwadze ciągłe doniesienia medialne na temat braku chęci do działania wśród młodych ludzi. Wyraźnie widać szczerą troskę o losy uczelni, której stanowią przecież największą część. Uczelnia wyższa jest miejscem, w którym formuje się młodego człowieka i kreuje się z niego obywatela. Przykład Częstochowy może być pierwszym z wielu. Studenci z małych ośrodków akademickich, gdzie społeczność studencka jest bardziej zwarta, szybciej zaczynają zdawać sobie sprawę, jak ważne jest utrzymanie standardów. Kolokwialne powiedzenie brzmi: „w kupie siła”. Ten zabawny slogan ukazał swą siłę właśnie w przypadku wydarzeń na Politechnice Częstochowskiej. Wydaje się być kwestią czasu, aby studenci zdali sobie sprawę, że dzięki solidarnym działaniom mogą uzdrowić sytuację na swoich uczelniach. Pozostaje tylko czekać i trzymać mocno kciuki. 

UPAMIĘTNIENIE NIEZALEŻNEGO ZRZESZENIA STUDENTÓW W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ Nie od dziś wiadomo, że nasz naród z wielkim upodobaniem dba o upamiętnianie wszelkiego rodzaju rocznic i wydarzeń, szczególnie ważnych z perspektywy naszej burzliwej przeszłości. Z okazji przypadającej w tym roku akademickim rocznicy powstania Niezależnego Zrzeszenia Studentów, podjęliśmy starania o należyte uhonorowanie naszej organizacji w przestrzeni miejskiej polskich miast. Skąd ten pomysł? Uważamy, że to jeden z najlepszych sposobów, w jaki możemy oddać szacunek i hołd kilku pokoleniom studentów, którzy w ciągu ostatnich trzydziestu pięciu lat angażowali się na rzecz zmiany rzeczywistości zarówno w latach 80. jak i późniejszym okresie. Nasze działania skupiają się przede wszystkim na podkreśleniu zasług, jakie dla procesu demokratyzacji naszego kraju oddali ludzie tworzący NZS w latach 1980-89. Wśród Alumnów z tamtego okresu można znaleźć wiele postaci, które odgrywały i odgrywają znaczącą rolę w polskim życiu politycznym i społecznym. Przez legalne struktury Niezależnego Zrzeszenia Studentów w okresie 1980-81 oraz w latach następnych, aż do odrodzenia organizacji w 1989 roku przez jej szeregi przewinęły się setki tysięcy młodych ludzi. To dzięki zaangażowaniu

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


4

lwiej części z nich mógł się ziścić proces stopniowego wyswobadzania się z oków totalitarnego systemu. W przestrzeni polskich miast wiele jest miejsc związanych z działalnością NZS w latach 80. Place, ulice, a przede wszystkim budynki użyteczności publicznej (szczególnie te uniwersyteckie) stawały się niejednokrotnie areną, gdzie studenci manifestowali swoje poglądy i wyrażali sprzeciw wobec działań podejmowanych przez ówczesną władzę. Kierując się wyborem potencjalnych miejsc kierowaliśmy się następującymi przesłankami: po pierwsze chcieliśmy, żeby proponowane przez nas miejsca znajdowały się w pobliżu miejsc z wystąpieniami ruchu studenckiego w latach 1980-89; po drugie, tak jak w przypadku Wrocławia i Warszawy, gdzie znajdują się miejsca noszące imię Niezależnego Zrzeszenia Studentów staraliśmy się forsować reprezentacyjne miejsca, nie zaś np. nowopowstałe ulice w podmiejskich dzielnicach. Przykładowo w Poznaniu zaproponowaliśmy miejsce w Parku Romana Maciejewskiego położonego w pobliżu Placu Adama Mickiewicza, dawnego Komitetu Wojewódzkiego PZPR i budynków Uniwersytetu Ekonomicznego i Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Z kolei w Bydgoszczy udało się doprowadzić do tego, że alejka dedykowana NZS powstanie na kampusie Uniwersytetu Techniczno-Przyrodniczego.

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


5

W miastach takich jak Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Lublin, Rzeszów, Kraków, Poznań wystosowaliśmy oficjalne pisma odpowiednio do władz miasta lub uczelni. Niektóre ośrodki akademickie zyskały również poparcie naszych Alumnów, którzy bardzo chętnie zaangażowali się we wsparcie naszej inicjatywy. Tryby administracyjne powoli mielą nasze wnioski, ale praktycznie w każdym z miast uzyskaliśmy pozytywne sygnały i możemy śmiało stwierdzić, że powstanie miejsc upamiętniających NZS w przestrzeni publicznej jest tylko kwestią czasu. Spacerując za parę lat ulicami polskich miast, obok licznych tablic upamiętniających martyrologiczne rocznice, znajdziemy z pewnością ulicę/plac imienia Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Wtedy wystarczy się uśmiechnąć i pomyśleć o historii organizacji, która od kilkudziesięciu lat kształtuje kolejne pokolenia świadomych obywateli. 

WAKACYJNA PRACA: CZY TO SIĘ OPŁACA? W czasie roku akademickiego z utęsknieniem wpatrujemy się w kalendarz marząc o końcówce czerwca i ostatnim etapie sesyjnych zmagań. Gdy uda nam się uniknąć kampanii wrześniowej przed nami trzy miesiące odpoczynku od uczelni, ale czy od pracy? Teoretycznie wakacje to czas relaksu i regeneracji po ciężkim roku spędzonym na uczelni. W praktyce większość z naS przeznacza trzy miesiące na podreperowanie budżetu, który po burzliwym okresie juwenaliowym zazwyczaj świeci pustkami. Pracować kontra wypoczywać Z badań przeprowadzonych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w ramach programu Przyszłe Kadry Polskiej Gospodarki wynika, że w trakcie studiów czterech na dziesięciu studentów podejmuje dorywczą pracę. W okresie wakacyjnym liczba ta znacznie wzrasta. Któż z nas nie chciałby podreperować swojego budżetu przed wrześniowym wypoczynkiem lub następnym rokiem akademickim? Niby okres ten powinien być czasem udanego odpoczynku i regeneracji. Jednak jak to w kawale o Polaku, który bierze urlop, aby dokonać remontu domu, często wybór między pracą, a odpoczynkiem pozostaje czysto iluzoryczny. Gdy zdecydujemy się szukać pracy, przed nami rozwija się wachlarz możliwości. W okresie przedwakacyjnym internet wręcz huczy od ofert różnego rodzaju płatnych zajęć. Młodzi ludzie szukający pracy w okresie wakacyjnym dzielą się na dwie grupy. Pierwszej z nich zależy na zwiększeniu zawartości swojego portfela i dla nich głównym wyznacznikiem wyboru pracy jest przede wszystkim oferowana stawka. Dla nich nie liczy się atrakcyjność i różnorodność podejmowanej pracy. Druga grupą są studenci, którzy prócz zarobku chcieliby również „wyciągnąć z wakacyjnej pracy coś więcej”. Pod tym stwierdzeniem kryją się różne motywacje. Jedni szukają takich zajęć, które pozwolą zdobyć im kompetencje BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


6

przydatne w dalszej pracy. Inni wolą pracować tak, aby przy okazji połączyć pożyteczne zajęcie z przyjemnym spędzaniem czasu. Coraz częściej wielu z nas jako kierunek poszukiwań pracy wywiera tzw. saksy. Według wspomnianego na początku badania wśród kierunków wakacyjnej emigracji prym wiodą: Wielka Brytania, Francja Niemcy, Holandia, USA. Jeśli chodzi o pracę za wielką wodą to zdecydowanie pierwszeństwo ma tutaj program Work & Travel. Z roku na rok zwiększa się liczba studentów, którzy wakacje poświęcają na zwiedzanie i pracę w kraju, gdzie droga od pucybuta do milionera wydaje się najprostsza. Gofry, lody, kukurydza. Przecież ktoś musi to robić. Podobno żadna praca nie hańbi, a już z pewnością nie ta, która przyczynia się do poprawy komfortu wypoczynku innych ludzi. Gdy będziecie spacerować po ulicach polskich kurortów zwróćcie uwagę na to kto sprzedaje Wam gofry/oscypki, a kto obsługuje w momencie wypożyczania rowerów lub składania zamówienia na dobry obiad. Z absolutną pewnością będzie to ktoś w wieku podobnym do Was. Bardzo wielu młodych ludzi postanawia połączyć wakacyjny zarobek ze spędzeniem tego czasu w miejscu, gdzie będzie można choć trochę nacieszyć się urokami wakacji. Wśród ofert potencjalnej pracy, bardzo często można znaleźć te dotyczące podjęcia zarobku w miejscowościach turystycznych znajdujących się nad naszym pięknym morzem. Można przebierać w tych z zakresu gastronomii lub szeroko pojętych usług, także tych związanych z pracą na plaży. Praca przy samym brzegu Bałtyku? Któż nie chciałby spróbować. Jak wspomina Magda, studiująca na Politechnice Poznańskiej, wyjazd do pracy związanej z morzem nie był łatwą decyzją. „Postanowiłam nabrać doświadczenia i spróbować popracować jako ratownik. Nie była to łatwa decyzja! Strach, obawa przed samotnym wyjazdem oraz świadomość odpowiedzialności trochę przerażały, jednak stwierdziłam, że raz kozie śmierć. Trafiłam na główną plażę we Władysławowie. Początki były trudne, okazało się, że to naprawdę jest ciężka praca, nie tylko przyjemność łapania promieni słonecznych, ale również wielka odpowiedzialność i ciągła czujność. Polecam wszystkim młodym ratownikom, aby wyjeżdżali nad morze i nabierali doświadczenia, bo nigdzie nie dzieje się tyle, co tam!” Wiele wakacyjnych zawodów, tak jak profesja ratownika, wiążą się nie tylko z zarobkiem połączonym z kąpielami słonecznymi, ale i ogromnymi wyzwaniami. Gdy jedni przyjeżdżają odpoczywać, inni dbają o ich dobre samopoczucie i bezpieczeństwo. Warto o tym pamiętać w czasie wakacyjnych wojaży. Może w przyszłym roku to Wy znajdziecie się na ich miejscu? Wakacyjny okres, to również dobry czas na zdobywanie doświadczenia, które może przydać się w przyszłej karierze zawodowej. Taki mix, gdzie łączymy poszerzanie swoich kompetencji z polepszeniem stanu finansowego naszego konta brzmi jak bardzo dobry sposób na spożytkowanie trzech, a w przypadku walczących z poprawkami, dwóch miesięcy wakacji.

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


7

Wśród największych barier, przed jakimi stają młodzi ludzie podejmujący pracę praktycznie każdy z nas automatycznie wymieni: brak doświadczenia i umiejętności praktycznych. Wakacje mogą być dobrym czasem na nadrobienie niedostatku praktyki w toku studiów. A co, gdy chcemy połączyć przyjemne z pożytecznym? Fani kultury mogą bez problemu załapać się do pracy, na którymś z licznych festiwali przetaczających się w wakacje przez Polskę. Gama zajęć jest szeroka, począwszy od możliwości odbycia praktyk (co prawda bezpłatnych, ale z wliczonym w program pracy karnetem i zakwaterowaniem), pracy w strefach gastronomicznych, informacyjnych, biurze prasowym, a na kontakcie z ulubionymi artystami skończywszy. Warto właśnie teraz zajrzeć na strony przeróżnych festiwali i sprawdzić, czy organizatorzy nie poszukują pomocników. Gdy już zdecydujemy się szukać pracy na okres studenckich wakacji, warto poświęcić trochę czasu na szukanie odpowiedniego zajęcia. Przede wszystkim warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czy dane zajęcie ma tylko przyczynić się do zwiększenia zasobności portfela? Jeśli tak, to warto stale śledzić grupy z ofertami pracy. Już od czerwca zapełniają się one kolejnymi ofertami spośród których możemy wybierać. Warto pamiętać o tym, żeby nie zostać nabitym w butelkę przez potencjalnego pracodawcę. Unikajmy ogłoszeń zawierających tylko numer telefonu i małą ilość konkretów. Treść ogłoszenia jest niezwykle ważna, dla pracodawca powinna być wizytówką, dla nas zachętą do podjęcia pracy. Wiele osób decyduje się pracować w wakacje na czarno. Skuszeni wizją większego zarobku zapominamy o elementarnych podstawach właśnie takich jak umowa. Brak chęci podpisania z nami stosownych dokumentów powinien automatycznie nam zapalić w głowie lampkę ostrzegawczą. Decyzja od podjęciu pracy w wakacje powinna być indywidualną decyzją każdego z nas. Okres studiów to czas nie tylko na zdobycie tytułu magistra, bądź inżyniera. Przede wszystkim to okres zdobywania doświadczenia i tylko od nas zależy, czy po dziewięciu miesiącach zmagań na uczelni znajdziemy dość siły na kolejne zmagania. Rzeczywistość ciężkiej pracy w czasie, gdy powinno się odpoczywać może nieco rozczarować. Jednak pieniądze zarobione ciężką pracą w czasie wakacji zawsze możemy wydać w czasie roku akademickiego, a wtedy okazji z pewnością nie zabraknie. 

WYBORY REKTORSKIE 2016 W ostatnim czasie byliśmy świadkami wyborów najwyższych władz akademickich na prawie połowie uczelni państwowych. Mogliśmy obserwować zmiany na stanowiskach rektorów i prorektorów uniwersytetów, uczelni technicznych, artystycznych, medycznych, pedagogicznych oraz AWF, wyjątki stanowiły uczelnie wojskowe i teologiczne ze względu na

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


8

innym tryb wyborów rektorskich. Zgodnie z nowelizacją prawa o szkolnictwie wyższym wprowadzoną w 2012 roku możliwe są dwa sposoby wyłaniania rektora. Nowym, dopisanym wówczas do ustawy jest bardziej „menadżerski” sposób, polegający na przeprowadzeniu otwartego konkursu, w którym mogą brać udział osoby spoza grona pracowników uczelni. Podobnie jak i w 2012r władze uczelni zostały przy tradycyjnych wyborach rozstrzyganych w wyniku głosowania elektorów, czyli przedstawicieli każdej grupy obecnej na uczelni, kolejno nauczycieli akademickich, studentów, doktorantów oraz pracowników pomocniczych. Na większości uczelni, na których odbywały się wybory, zmieniała się również osoba na stanowisku prorektora ds. studenckich, czyli najbliższy wszystkim studentom przedstawiciel najwyższych władz akademickich. Niestety, utartym zwyczajem grono kandydatów na prorektorów nie przedstawia swoich programów i, o ile można było zaobserwować pozytywną, choć małą zmianę w okresie przedwyborczym, okresie kampanii kandydatów na rektorów, studenci nie mieli informacji jakie plany na następne 4 lata ma kandydat na tak bliskie nam stanowisko. NZS, podkreślając skalę oraz ważność wyborów rektorskich podjął współpracę z Komitetem Kryzysowym Humanistyki Polskiej, który postanowił zaangażować się w tę sprawę, układając petycję oraz wspólnie z innymi przedstawicielami środowisk akademickich ułożył pytania do kandydatów na rektorów. W wystosowanej petycji KKHP zawarł postulaty dotyczące bezpośrednio przeprowadzania wyborów, kładąc nacisk na organizację rzetelnej kampanii wyborczej, ułożenie oraz udostępnienie odpowiednio wcześnie programu wyborczego, w którym kandydat powinien ustosunkować się do wyzwań i problemów środowiska, które będzie reprezentować. Wspomniano również o konieczności organizowania debat przedwyborczych z przyszłymi rektorami, gdzie poza prezentacją programu na następne 4 lata kandydaci mieliby odpowiedzieć na pytania „z sali”, które zadawać mogła każda osoba związana z uczelnią, niezależnie od stanowiska, które na niej zajmuje. Na przykładzie Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu mogę obiektywnie stwierdzić, na ile postulaty, pod którymi się podpisaliśmy zostały spełnione oraz jak wyglądało zaangażowanie studentów w tegoroczne wybory. Na stanowisko rektora na następną kadencję ubiegał się ówczesny prorektor ds. kadry i rozwoju uczelni oraz prorektor ds. nauki i współpracy międzynarodowej. Obydwaj kandydaci wzięli sobie do serca zmianę formuły prowadzenia kampanii wyborczej czyniąc ją bardziej otwartą i dostępną dla szerszej społeczności. Wszystkie osoby zainteresowane mogły z łatwością wyszukać ich programy wyborcze, w których prócz kwestii związanych z funkcjonowaniem poszczególnych instytutów i wydziałów powinny się znaleźć informacje na temat polityki, jaką kandydaci zamierzają prowadzić względem poszczególnych stanów uniwersyteckich: pracowników technicznych

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


9

i administracyjnych, studentów, doktorantów, adiunktów i pracowników samodzielnych. Na plus należy również zaliczyć organizację debat i spotkań przedwyborczych, zarówno główną, otwartą z udziałem obydwóch kandydatów, jak i te zorganizowane specjalnie dla studentów. W ich organizację włączył się PSS UAM, który umożliwił spotkanie otwarte dla studentów z dwójką kandydatów, jednakże oprócz przedstawicieli samorządu oraz kilku osób związanych z innymi organizacjami, bądź mediami studenckimi na sali nie było żadnych zainteresowanych, nie działających studentów. Odbyły się również 2 osobne spotkania kandydatów ze studentami, na których odpowiadali oni na zadawane pytania dotyczące bieżących, najbardziej istotnych problemów jakimi są m.in. akademiki, biurokracja na uczelni, system stypendialny oraz sprawy infrastruktury. Pomimo wyraźnych braków w stanie wiedzy kandydatów na tematy studenckie należy docenić chęć podjęcia merytorycznego dialogu, chociaż patrząc na frekwencję na spotkaniach, na których pojawili się głównie samorządowcy, można było odnieść wrażenie, że udzielane odpowiedzi mogą być przystrojoną w piękne obietnice kiełbasą wyborczą podawaną studenckim elektorom. Jednakże w oficjalnych kandydaturach na stanowisko rektora dało się odczuć brak przedstawienia wybranej przez każdego z nim kadry prorektorów oraz kanclerza uczelni, co powinno być kolejnym postulatem, który można wytoczyć w następnych wyborach. Opisując przebieg wyborów rektorskich nie sposób pominąć kwestię poprzedzających ich wyborów do Składu Kolegium Elektrów. Zgodnie z ustawą, w Kolegium zasiadają w odpowiedniej proporcji procentowej przedstawiciele poszczególnych wydziałów, pracowników pomocniczych oraz studentów i doktorantów. Stanowiąc obecnie 20% Kolegium reprezentanci studentów są w stanie realnie i znacząco wpłynąć na przebieg wyborów, dlatego należy przyłożyć szczególną uwagę na formułę oraz przebieg wyborów na Elektorów studenckich. Ich przeprowadzeniem zajmuje się PSS, aczkolwiek na przykładzie UAM-u mogę śmiało stwierdzić, że nie wywiązał się ze swojego obowiązku. Zgodnie z regulaminem, każdy student dostarczając stosowne załączniki może kandydować na stanowisko Elektora, które w drodze głosowania wyłania Parlament Samorządu Studentów, ale aby to zrobić, najpierw należy wiedzieć, że ma się takie prawo. Na naszej uczelni samorząd nigdzie nie ogłosił naboru na Elektorów Studenckich, zasłaniając się informacją o tym w regulaminie, który jak wiemy przeczytali tylko nieliczni. Dochodzące do tego wewnętrze problemy w PSS powodowały zgrzyty wśród Elektorów, którzy ponad wszystko powinni brać pod uwagę dobro wszystkich studentów oraz głosować jednym silnym głosem na preferowanego kandydata. Przeprowadzając wybory rektorów uczelnie powinny stawiać sobie za cel wspólne dobro uniwersytetu jako instytucji demokratycznej, rzetelnie i jawnie informując o możliwych ścieżkach dalszego rozwoju związanego ze zmianą najwyższych władz. W połączeniu sił ze środowiskiem akademickim i samorządem możemy te przełomowe wydarzenia w życiu każdej

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


10

z uczelni obserwować z dumą oraz czynnie w nich uczestniczyć, zwiększając przy tym świadomość studentów i zwracać uwagę na ogromne znaczenie wyborów rektorskich oraz tego, jak ich wyniki realnie wpłyną na nas w dalszych latach studiów.

BIS NZS Nr 3, Warszawa, 28.05.2016


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.