Skazani na sukces
Jubileuszowy kabareton
Czas seniorów
Gen. Witold Niedek
Opowieœæ o trzech ab- strona solwentach Politechniki Koszaliñskiej: £ukaszu, Grzegorzu i Pawle.
Rozmowa z Leszkiem Mali- strona nowskim, pomys³odawc¹ i organizatorem koszaliñskiego kabaretonu.
Jak w koszaliñskim strona Oœrodku Wsparcia „Z³oty Wiek” seniorzy spêdzaj¹ wolny czas?
Historiê swojego ¿ycia przed- strona stawia by³y Komendant Wy¿szej Szko³y Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej.
6
9
19
22
Strona 3 Tak gor¹cej atmosfery w centrum miasta dawno nie by³o. I to nie z powodu letnich upa³ów, ale renowacji Rynku Staromiejskiego, o której pisaliœmy w poprzednim wydaniu
gazety. Mia³a siê ona zakoñczyæ pod koniec czerwca tego roku. Niestety, termin oddania placu budowy do u¿ytecznoœci publicznej przed³u¿a siê. Mieszkañcy centrum
bacznie przygl¹daj¹ siê prowadzonym pracom i nie wierz¹ w sk³adane obietnice. Ich zdaniem Rynek zostanie ukoñczony najwczeœniej jesieni¹. Prowadzona inwestycja
Fot. Piotr Zaczek
Zabrali mi ¿ycie... jednym zmieni³a ¿ycie, innych doprowadza do bankructwa, a jeszcze innych do wœciek³oœci. – Ten oszklony bunkier zas³oni³ mi widok z okien – mówi pani Jadwiga.
2
Lipiec 2014 r.
Drodzy Czytelnicy, jest mi bardzo mi³o odbieraæ od Pañstwa sygna³y, ¿e miesiêcznik „Koszalin Bli¿ej” jest przyjazny, chêtnie czytany przez szerokie grono mieszkañców i nie szkaluje osób publicznych w przeciwieñstwie do niektórych koszaliñskich periodyków. W ostatnim wydaniu przedstawialiœmy wizualizacjê Rynku Staromiejskiego z nadziej¹, ¿e ju¿ w lipcu bêdziemy mogli pochwaliæ siê „wizytówk¹ turystyczn¹ Koszalina”. Niestety, jak wiele innych miejskich inwestycji, ta równie¿ nie zosta³a oddana do u¿ytku w planowanym terminie. £atwo obarczyæ win¹ za zaistnia³¹ sytuacjê wykonawcê, trudniej natomiast wzi¹æ odpowiedzialnoœæ za niew³aœciwy nadzór i honorowo przyznaæ siê do nieudolnoœci. Najbardziej niestety cierpi¹ mieszkañcy okolic ratusza. Mo¿ecie Pañstwo o ich troskach i bezradnoœci przeczytaæ w tym wydaniu. W rozmowie z Leszkiem Malinowskim przybli¿amy najwiêksz¹ letni¹, koszaliñsk¹ imprezê – 20. Jubileuszowy Festiwal Kabaretu, który odbêdzie siê 26 lipca 2014 r. w amfiteatrze. Zachêcaj¹c do lektury „Koszalin Bli¿ej”, polecam uwadze artyku³ o absolwentach Politechniki Koszaliñskiej, którzy pomimo m³odego wieku odnieœli sukces zawodowy. S¹ oni dowodem na to, ¿e warto studiowaæ w najwiêkszej uczelni naszego miasta. Tym z Pañstwa, którzy nie mieli okazji zapoznaæ siê z poprzednimi wydaniami miesiêcznika „Koszalin Bli¿ej”, przypominamy, ¿e wszystkie numery s¹ dostêpne na stronie www.issuu.com/permedia. Natomiast na naszym profilu facebook’owym codziennie zamieszczamy informacje, udostêpniamy fotorelacje z wydarzeñ w naszym mieœcie oraz przeprowadzamy konkursy z nagrodami. Zapraszaj¹c do polubienia nas na Facebooku, pozdrawiam Pañstwa wakacyjnie. El¿bieta Jasiñska
W oczekiwaniu na Aquapark Rynek Staromiejski nie jest jedyn¹ inwestycj¹, na zakoñczenie której mieszkañcy Koszalina czekaæ bêd¹ d³u¿ej ni¿ to im obiecywano. 24 lipca 2014 wed³ug pierwotnych planów do u¿ytku oddany mia³ byæ Aquapark. Obecnie termin zakoñczenia budowy szacowany jest na 2015 rok.
Mimo, ¿e dopiero od niedawna przy
ulicy Rolnej zobaczyæ mo¿na pierwsze wyrastaj¹ce z ziemi fragmenty konstrukcji, koszaliñski park wodny to ju¿ ponad dekada historii. Pe³nej problemów, zw¹tpienia, obietnic, rozczarowañ oraz stale wzrastaj¹cych kosztów budowy. Plany budowy wodnego kompleksu snuto ju¿ w okolicach roku 2000, lecz pierwsze konkrety pojawi³y siê za rz¹dów prezydenta Miros³awa Mikietyñskiego. Najpierw by³ pomys³, aby wodny raj wybudowa³a nam firma niemiecka, potem prowadzono zakoñczone fiaskiem negocjacje na temat partnerstwa publiczno-prywatnego z wroc³awskim Miastoprojektem by wreszcie ostatecznie zdecydowaæ, ¿e odpowiedzialnym za powstanie wyczekiwanej atrakcji bêdzie Zarz¹d Obiektów Sportowych. Podobnie do tego jak zmienia³y siê same koncepcje co do tego, kto ma nam kompleks basenowy budowaæ, tak póŸniej s³yszeliœmy co raz to nowe terminy rozpoczêcia robót. – Mam nadziejê, ¿e prace rusz¹ w 2010 roku – mówi³ w przedostatnim roku swej prezydentury Mikietyñski – Jeszcze w tym roku zostanie wbita pierwsza ³opata – przekonywa³ w 2011 jego nastêpca Piotr Jedliñski. W³odarz miasta wraz z innymi oficjelami na placu budowy pozowaæ do zdjêæ przy symbolicznym rozpoczêciu robót móg³ dopiero blisko pó³tora roku po tej deklaracji. Czas ten wype³ni³y problemy z in¿ynierem kontraktu oraz zamieszanie zwi¹zane z wyborem wykonawcy inwestycji. Ostatecznie do prac przyst¹pi³ ko³obrzeski Kornas, który po kilku miesi¹cach obwieœci³, ¿e… zaprojektowany przez warszawskich architektów
Redakcja: ul. Partyzantów 17, 75-411 Koszalin, tel. 94 347 81 65, fax 94 342 71 33 e-mail: redakcja@permedia.koszalin.pl Sekretariat: tel. 94 347 81 65 e-mail: sekretariat@permedia.koszalin.pl
NA FALI krytyki
unikalny dach stanowi zagro¿enie dla bezpieczeñstwa przysz³ych u¿ytkowników obiektów. Ustalenia te potwierdzi³a ekspertyza naukowców z Politechniki Gdañskiej. Przepychanki na linii ZOS/miasto – pracownia architektoniczna trwa³y kilkanaœcie tygodni, a gdy problem zmierza³ do rozwi¹zania gruchnê³a wieœæ o rozwi¹zaniu umowy z Kornasem. Wtedy jasnym, ju¿ siê sta³o, ¿e w zaplanowanym terminie jednym miejskim basenem w Koszalinie bêdzie wys³u¿ony i zdecydowanie ju¿ nie wystarczaj¹cy obiekt przy ul. G³owackiego. Proporcjonalnie do rosn¹cego zamieszania wzrasta³y koszty budowy nowej p³ywalni. Od 50 milionów z³otych szacowanych przez prezydenta Mikietyñskiego, przez 69 milionów zaoferowanych przez Kornas po 86, za które obiekt ma postawiæ obecny wykonawca inwestycji. W kwocie tej nie ma kosztów dodatkowych, które ju¿ poniós³ miejski bud¿et na opisywanym zamieszaniu, a które zamykaj¹ siê w kilku milionach z³otych Tej niew¹tpliwie potrzebnej Koszalinowi inwestycji nieustaj¹co towarzysz¹ pytania o racjonalnoœæ. Od czterech lat, podczas kolejnych zdarzeñ opóŸniaj¹cych otwarcie basenowego kompleksu s³ychaæ nawo³ywania, by park wodny kosztowa³ koszalinian mniej. Zwolennicy ograniczania kosztów wskazuj¹, ¿e oprócz pieniêdzy jakie poch³onie sama budowa, w miejskim bud¿ecie bêd¹ musia³y siê jeszcze znaleŸæ pieni¹dze na utrzymanie obiektu. A o to mo¿e byæ trudno, wiele parków wodnych w Polsce przynosi straty, stanowi¹c bardzo powa¿ne obci¹¿enia lokalnych skarbonek. A to w koñcu prze³o¿y siê na koszty ¿ycia w mieœcie – zap³ac¹ mieszkañcy. Koszaliñski Aquapark prêdzej czy póŸniej powstanie. Na jego otwarcie z niecierpliwoœci¹ czeka wielu mieszkañców naszego miasta. Czy pierwsi k¹pi¹cy przekrocz¹ jego podwoje w lipcu przysz³ego roku czy czeka nas ci¹g dalszy zamieszania i kolejne trudne dziœ do przewidzenia zdarzenia – czas poka¿e. (elj)
Redakcja i wspó³pracownicy: Aldona Bohuszewicz-S³uszniak, Katarzyna Cudzi³o, Danuta Iskrzycka, Aleksandra S³awiñska, Magdalena Sobolewska, Ilona Stec, Jerzy Górski (foto), Wojciech Grela (foto), Miros³aw Krom, Wies³aw Miller, Bronis³aw Olenkowicz, Marcin Torbiñski (foto), Jacek Wezgraj, Piotr Zaczek
NA FALI to nowy punkt na festiwalowej mapie Polski – tak organizatorzy reklamuj¹ pierwsz¹ edycjê festiwalu, który ma odbyæ siê 3 sierpnia br. w koszaliñskim amfiteatrze. Sama idea podoba siê w³aœciwie wszystkim, ale jest te¿ sporo g³osów krytyki.
P odczas festiwalu na scenie pojawi¹
siê prawdziwe gwiazdy, m.in.: Edyta Górniak, Cezary Pazura, Ewa Farna, Donatan i Cleo, Margaret, czy Lombard. Wspomniani artyœci to uczestnicy letniej trasy koncertowej organizowanej przez Radio ZET i telewizyjn¹ Dwójkê. I w³aœnie logo Lato ZET i Dwójki zmyli³o wielu mieszkañców Koszalina, którzy chcieli wzi¹æ udzia³ w koncercie. Wstêp na wszystkie imprezy w ramach tej trasy jest wolny. Z za³o¿enia s¹ to bowiem koncerty plenerowe, które maj¹ promowaæ rozg³oœniê i telewizjê wœród odbiorców. Wyj¹tkiem od tej regu³y jest jeden z dziewiêciu koncertów – koszaliñski. Bilety kosztuj¹ od 70 do 130 z³ w zale¿noœci od miejsca w amfiteatrze. – By³am przekonana, ¿e koncert jest darmowy – mówi Ania, studentka z Koszalina. – Wybieraliœmy siê na niego z moim ch³opakiem i grup¹ znajomych, ale w tej sytuacji chyba zrezygnujemy. Zaskoczy³a nas ta informacja – dodaje. – Chcia³am iœæ na koncert z mê¿em i dwiema córkami, ale 280 z³ z najtañsze bilety dla naszej rodziny, to trochê du¿o – mówi z kolei inna mieszkanka Koszalina, pani Ma³gorzata. – Dobrze, ¿e by³am w Ko³obrzegu – skwitowa³a ca³¹ sprawê na Facebooku Katherine. Organizatorzy przekonuj¹ jednak, ¿e koncert w Koszalinie, to impreza zupe³nie innej rangi ni¿ na przyk³ad koncert ko³obrzeski. Kluczem do odpowiedzi wydaje siê byæ s³owo „festiwal”. Koncert Radia ZET i Dwójki jest tylko jednym punktem w programie ca³ego festiwalu NA FALI, który odbêdzie siê tego dnia w amfiteatrze. Najpierw na scenie zaprezentuj¹ siê m³odzi artyœci, którzy podbijaj¹ polskie listy przebojów. Nie wiadomo jeszcze, o jakie gwiazdki chodzi. Poza tym gwiazdy wieczoru nie wyst¹pi¹ same, tak jak
Sk³ad i ³amanie: Tomasz Stukan Wydawnictwo PerMedia S.A. 75-411 Koszalin, ul. Partyzantów 17 NIP: 669 241 81 72 Prezes zarz¹du: El¿bieta Jasiñska Druk: Agora S.A. Pi³a
przy okazji innych koncertów. Tym razem stworz¹ duety z wy³onionymi wczeœniej w drodze castingu wokalistami-amatorami. Ta czêœæ koncertu bêdzie ju¿ transmitowana przez TVP 2, a zwyciêski duet zostanie wybrany przez telewidzów za pomoc¹ g³osowania SMS-owego. – Festiwal ma szansê zagoœciæ na arenie ogólnopolskiej na lata i promowaæ nasze piêkne miasto i unikatowy amfiteatr – przekonuje niedowiarków na Facebooku Rzecznik Prasowy Miasta Koszalina i dodaje, ¿e w Ko³obrzegu artyœci œpiewali z playbacku, a u nas bêdzie na ¿ywo. W podobnym tonie wypowiadaj¹ siê organizatorzy ze strony Radia ZET i TVP. – Koncert w Koszalinie ró¿ni siê od ka¿dego na tej trasie pod ka¿dym wzglêdem. To jest koncert specjalny, organizowany w obiekcie zamkniêtym z limitowan¹ iloœci¹ miejsc – pisz¹ w odpowiedzi na pytanie, dlaczego to jedyny p³atny koncert podczas ca³ej trasy. – Dla S³uchaczy Radia ZET bêdziemy mieæ do wygrania bilety. Wystarczy s³uchaæ nas uwa¿nie i przekonaæ siê, ¿e bilety s¹ na wyci¹gniêcie rêki – przekonuj¹. Co na to mieszkañcy? – Nie wydaje mi siê, ¿eby pula darmowych biletów by³a zbyt du¿a. Pewnie bêdzie mo¿na je wygraæ w jakimœ konkursie SMS-owym, a nie ka¿dy ma szczêœcie w takich grach. Szkoda, bo naprawdê chcia³am iœæ na ten koncert – mówi wspomniana wczeœniej Ania. – Mog³abym ewentualnie pojechaæ na koncert do innego miasta, bo ze studenck¹ zni¿k¹ bilety na poci¹g czy autobus bêd¹ tañsze ni¿ na imprezê w Koszalinie, ale mój ch³opak nie jest ju¿ studentem. Dlatego pewnie obejrzymy koncert w telewizji albo pójdziemy na spacer do parku w pobli¿u amfiteatru. 5 tys. miejsc w amfiteatrze zape³ni siê pewnie bez problemu. W koñcu Koszalin liczy ponad 100 tys. mieszkañców, a na letnie imprezy zje¿d¿aj¹ siê te¿ turyœci z innych stron. Niestety du¿o wiêcej osób, które chcia³yby pobawiæ siê przy muzyce ulubionych gwiazd pos³ucha ich tylko zza zamkniêtej i pilnie strze¿onej bramy amfiteatru. Magdalena Sobolewska
Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ. Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych. Zastrzega sobie te¿ prawo do ich redagowania i skracania. Nak³ad regulowany: od 15 000 do 20 000 egzemplarzy.
Do³¹cz do nas na:
Firma nale¿y do:
3
Lipiec 2014 r.
Bezradnoœæ s¹siadów Ratusza Tak gor¹cej atmosfery w centrum miasta dawno nie by³o. I to nie z powodu letnich upa³ów, ale renowacji Rynku Staromiejskiego, o której pisaliœmy w poprzednim wydaniu gazety. Mia³a siê ona zakoñczyæ pod koniec czerwca tego roku. Niestety, termin oddania placu budowy do u¿ytecznoœci publicznej przed³u¿a siê. Mieszkañcy centrum bacznie przygl¹daj¹ siê prowadzonym pracom i nie wierz¹ w sk³adane obietnice. Ich zdaniem Rynek zostanie ukoñczony najwczeœniej jesieni¹. Prowadzona inwestycja jednym zmieni³a ¿ycie, innych doprowadza do bankructwa, a jeszcze innych do wœciek³oœci. Jadwiga Socha od 40 lat mieszka przy Rynku Staromiejskim. Jeszcze do niedawna cieszy³a siê spokojem, a przede wszystkim widokiem na stary koszaliñski Rynek. Teraz pozostan¹ tylko wspomnienia z dawnych lat. Widok na woln¹ przestrzeñ zas³oni³a jej powstaj¹ca nieopodal okien galeria. Sytuacja przypomnia³a jej czasy wojny z okresu dzieciñstwa. – To oszklony bunkier. Z moich okien widaæ tylko czêœci dachu i kominy. Ten budynek zabra³ mi ¿ycie! – ¿ali siê emerytka. Ma ¿al do w³adz miasta i urzêduj¹cego prezydenta, ¿e nikt nie zapyta³ mieszkañców kamienicy, czy chc¹, by budowa zas³oni³a im widok na miasto. Ma ¿al, ¿e nikt z nimi nie konsultowa³ projektu. Kilka razy próbowa³a w tej sprawie spotkaæ siê z prezydentem. Bezskutecznie. Zawsze kiedy by³a w urzêdzie s³ysza³a, ¿e prezydent jest zajêty lub nie ma go w Ratuszu. – Moje mieszkanie straci³o te¿ sporo na wartoœci. Nie trzeba byæ specjalist¹, by stwierdziæ ¿e ta budowla jest za du¿a na tak ma³y obszar – dodaje. Pani Jadwiga w swoim mieszkaniu mieszka z córk¹, ziêciem oraz dwójk¹ wnuków. Prawie codziennie musi znosiæ ha³as, jaki dobiega z placu budowy. – M³odzi uciekaj¹ z domu. A ja gdzie pójdê? – wzdycha staruszka. Okna w jej mieszkaniu musz¹ byæ myte co najmniej raz w tygodniu. Ca³a rodzina nie wierzy, by renowacja zakoñczy³a siê jeszcze w te wakacje. Na skraju bankructwa znalaz³a siê z kolei Jolanta Szoka, w³aœcicielka Pizzerii Przy Ratuszu. Z powo-
Fot. Piotr Zaczek (2)
Pani
– W takim tempie prace zostan¹ ukoñczone dopiero jesieni¹ – twierdz¹ mieszkañcy. du ograniczonego dojœcia do jej lokalu, kobieta musia³a pozwalniaæ pracowników, a innych zatrudniæ na umowy œmieciowe. Zrobi³a to, by przetrwaæ. W akcie desperacji wyst¹pi³a i zabra³a g³os w tej sprawie z Trybuny Obywatelskiej 26 czerwca br. podczas XLV Sesji Rady Miejskiej. Mia³a nadziejê, ¿e mo¿e uda siê tym przyspieszyæ prowadzone prace. Termin do koñca czerwca dawa³ jej nadziejê na przetrwanie. Ka¿dy dzieñ to kolejne straty. Nie wie, jak d³ugo to jeszcze wytrzyma. Jej zdaniem brakuje w³aœciwego nadzoru nad prowadzon¹ inwestycj¹. Z tempa wykonywanych prac niezadowolony jest te¿ pan Krzysztof, mieszkaniec ul. Rynek Staromiejski. Mê¿czyzna z zawodu jest budowlañcem. – Wiele budów widzia³em, ale takiej to jeszcze nie. Na placu pracuje tylko kilka osób, oczywiœcie z przerwami. Czego siê spodziewaæ? Jaka p³aca – taka praca! – mówi. Win¹ za taki stan rzeczy obarcza wykonawcê, czyli firmê Infrabud. Od znajomego z bran¿y budowlanej dowiedzia³ siê, ¿e pracownicy tej w³aœnie firmy zarabiaj¹ bardzo niskie stawki. – Za takie pieni¹dze ¿aden budowlaniec nie bêdzie pracowa³ wydajnie – podkreœla wyraŸnie.
Komentarz
Przejaw ignorancji? Nie dziwiê siê mieszkañcom centrum miasta, ¿e s¹ oburzeni i maj¹ doœæ tej inwestycji. Kto chcia³by ¿yæ przez prawie rok niemal w ci¹g³ym ha³asie? Raczej nikt. Najgorsze jest to, ¿e nie wiadomo kiedy inwestycja siê zakoñczy. Ponoæ sami robotnicy odpowiadaj¹: „Nigdy!”. Co jest przyczyn¹ takiego stanu rzeczy? Brak odpowiedniego nadzoru, motywacji pracowników do pracy, a mo¿e nieszczêsny transport p³yt z Chin? Dziwi jednak brak spotkañ i rozmów prezydenta ze swoimi „s¹siadami”. Wiele miesiêcy jeszcze up³ynie zanim koszaliñski rynek stanie siê prawdziw¹ oaz¹ spokoju i wizytówk¹ miasta. Bo i zieleñ prawie ca³¹ wyciêto. Ruchu pojazdów w centrum w ¿aden sposób nie ograniczono. No i turysty ¿adnego rynek jeszcze nie zachwyci³. Niezrozumia³a jest te¿ postawa pana prezesa. Odnoszê wra¿enie, ¿e jego najwiêkszym marzeniem jest to, ¿eby media da³y mu œwiêty spokój. A tak siê niestety nie da. Miejmy jednak nadziejê, ¿e inwestycja, choæ z opóŸnieniem, zostanie oddana do u¿ytku jeszcze tej jesieni. Piotr Zaczek
Mieszkañcy mogli by protestowaæ, ale tego nie robi¹. Dlaczego? Pan Tadeusz wyjaœnia to tak: – My za bardzo nie wiemy, co mamy robiæ. Wielu osobom z racji wieku jest wszystko jedno. Wiêkszoœæ jest zbyt zmêczona ¿yciem, by walczyæ
– wyjaœnia. – Stanêliby w rozkroku i zabronili stawiaæ tê „stodo³ê”! Byæ mo¿e nie chc¹ zaszkodziæ swoim dzieciom – dodaje pan Krzysztof, mieszkaniec osiedla ,,Na Skarpie”, który czêsto bywa w okolicach rynku.
A co na to Urz¹d Miasta? – Wszystko odbywa siê zgodnie z prawem. Prezydent jest dostêpny dla mieszkañców Koszalina w poniedzia³ki. Jeœli bêdzie taka potrzeba, to pomogê zorganizowaæ takie spotkanie z mieszkañcami, których szczególnie nurtuje ta sprawa. Sam budynek galerii jeszcze nie zosta³ ukoñczony. Ale poczekajmy do finalnego efektu. Myœlê, ¿e wielu mieszkañcom galeria siê spodoba. Pamiêtajmy, ¿e od prawie 60 lat w tym miejscu nie by³o nic robione. Wiemy ju¿, ¿e prezydent nie przyj¹³ wniosku od wykonawcy o przesuniêcie terminu oddania budowy do koñca sierpnia tego roku. Renowacja Rynku Staromiejskiego mia³a siê zakoñczyæ z koñcem czerwca br. Po tym terminie s¹ naliczane kary finansowe za dzieñ opóŸnienia – powiedzia³ Robert Grabowski, rzecznik prasowy Prezydenta Koszalina. Ca³¹ spraw¹ poirytowany jest równie¿ prezes Infrabudu, firmy wykonuj¹cej renowacjê Rynku Staromiejskiego. – Mieszkañcy w¹tpi¹? A co mnie obchodz¹ mieszkañcy?! Oni nie s¹ dla mnie stron¹! Ca³a sytuacja jest mêcz¹ca. Z naszej strony jest pe³na mobilizacja, by trwaj¹ce prace ukoñczyæ. Motywacjê maj¹ wszyscy pracownicy i pracuj¹ jak nale¿y. Ich wynagrodzenie zale¿y od posiadanych kwalifikacji – powiedzia³ w rozmowie telefonicznej Janusz K³osowski. Piotr Zaczek
4
Lipiec 2014 r.
Chcemy byæ muzyk¹ zrealizowaæ. Dziêki tej szkole znam podstawy harmonii, czyli ³¹czenia dŸwiêków, akordów i tonacji tak, aby dobrze brzmia³y. Na egzaminach musimy graæ m.in. twórczoœæ Bacha, Chopina, Mozarta. To daje bardzo du¿o, uczy warsztatu i techniki. Z tego miejsca dziêkujê nauczycielowi fortepianu panu Paw³owi Murawskiemu, który wprowadzi³ mnie w œwiat muzyki – uczy mnie od jedenastu lat. To taki „starszy przyjaciel”. K.N. – Klasa œpiewu w ZPSM te¿ jest œwietna. Moja nauczycielka pani Lucyna Górska, to wspania³a osoba. Nauczy³a mnie techniki prawid³owego œpiewania, dodawa³a mi czêsto si³y i by³a wsparciem. ¯a³ujê, ¿e nie mog³am uczyæ siê tutaj w szkole dziennej.
Jakiœ czas temu zostaliœcie z³owieni przez koszaliñskich ³owców talentów … Karolina Nawrocka – Mo¿na tak powiedzieæ. Braliœmy udzia³ w konkursie „£owcy Talentów”. Zdobyliœmy 3 nagrody, w tym pieniê¿n¹ ufundowan¹ przez Telewizjê Kablow¹ MAX, pomoc w organizacji w³asnego koncertu przez klub Kawa³ek Pod³ogi i nagrodê publicznoœci. Hubert Miarka – Tê ostatni¹ uwa¿amy za najwa¿niejsz¹. Bardzo liczy siê dla nas ocena odbiorców. Mniej patrzyliœmy na to, ¿e nie dostaliœmy nagrody g³ównej – j¹ przyznawa³o kilkuosobowe jury. My zyskaliœmy uznanie wœród masy ludzi, wiêkszoœci s³uchaczy na sali CK105. By³em wzruszony, bardzo siê ucieszy³em. By³ to dla mnie debiut kompozytorski. Na kiedy przypada pocz¹tek waszej wspó³pracy muzycznej? K.N. – W Szkole Muzycznej pani Lucyna Górska dwa razy w roku organizuje tzw. „Popis wokalistów”. Zaproponowa³am, ¿e tym razem – na pocz¹tku roku – nie zaœpiewam czystej klasyki, ale wezmê repertuar, w którym czujê siê swobodnie. Mój pianista-akompaniator parê dni przed wystêpem z³ama³ sobie palec… Huberta zna³am na tle towarzyskim – jest ch³opakiem mojej m³odszej siostry Oli. Wiedzia³am ¿e gra na fortepianie, wiêc poprosi³am go o pomoc. A przez nieszczêœcie sta³o siê coœ dobrego – powsta³ doceniany dziœ duet. H.M. – To wielkie szczêœcie i przyjemnoœæ dla mnie, ¿e muzykujemy razem. Zosta³em sta³ym akompaniatorem dobrej wokalistki szkolnej, ale graliœmy tylko dla szkolnego grona odbiorców i tylko na potrzeby egzaminów, przes³uchañ czy koncertów wewn¹trzszkolnych. K.N. – Potem jednak zaczêliœmy czêœciej siê spotykaæ, poznawaæ i graliœmy ju¿ wszystko – ³¹cznie z czyst¹ improwizacj¹. Mieliœmy ze sob¹ – i mamy dalej – bardzo dobry kontakt.
Fot. Aleksandra S³awiñska
Z duetem wokalno-instrumentalnym Karolina Nawrocka & Hubert Miarka rozmawia Aleksandra S³awiñska.
Karolina Nawrocka – tegoroczna maturzystka, wokalistka, autorka tekstów. Pochodzi z Bobolic. Uczennica popo³udniowej szko³y muzycznej im. G. Bacewicz.
Hubert Miarka – uczeñ I klasy liceum w Zespole Pañstwowych Szkó³ Muzycznych im. G.Bacewicz. Pianista, akompaniator, debiutuj¹cy kompozytor i aran¿er.
Du¿o obecnie m³odych, którzy œpiewaj¹ covery popularnych piosenek. Podobno tworzycie te¿ sami. To prawda? H.M. – Tak! Na autorskich kawa³kach skupiamy siê najbardziej. Jasne, mamy w repertuarze te¿ covery, o których powiedzia³aœ, ale najwa¿niejsza jest dla nas w³asna twórczoœæ. Karolina pisze teksty, najczêœciej w jêzyku angielskim, ja zajmujê siê nutami. K.N. – W przysz³oœci chcê pisaæ te¿ w jêzyku polskim, ale do tego potrzeba dojrza³oœci.
K.N. – Spotykamy siê w szkole muzycznej, wypo¿yczamy salê z pianinem. Ja zabieram ze sob¹ notes z ró¿nymi tekstami. Hubert nagle zaczyna coœ graæ, ja œpiewaæ. Wszystko polega na graniu bez planu czy wczeœniej napisanych wysokoœci dŸwiêków. Samo powstawanie piosenki trwa 5 minut. To jest jak podró¿. A póŸniej… H.M. – PóŸniej dok³adamy teoretyczn¹ czêœæ muzyki: ustalamy dok³adn¹ liniê melodyczn¹, przejœcia i akordy, dodajê inne instrumenty. Mimo to staramy siê graæ za ka¿dym razem inaczej. W niektórych kawa³kach mamy zarys harmoniczny i nic poza tym – zawsze wykonujemy te utwory w inny sposób.
Dlaczego trzeba byæ dojrza³ym, aby pisaæ w ojczystym jêzyku? K.N. – Bo moim zdaniem wiele jest ju¿ takich samych piosenek. Tematy powielaj¹ siê: mi³oœæ, zdrada, ból. Chcê stworzyæ s³owa dotycz¹ce czegoœ innego, niezwi¹zanego z nudnym schematem, który panuje w polskiej muzyce pop. Jak wygl¹da proces tworzenia w³asnej muzyki? H.M. – To proste – dzia³amy na zasadzie chwili.
W szkole muzycznej uczycie siê graæ utwory z epoki baroku, klasycyzmu i romantyzmu. W œpiewie te¿ dominuje pewien okreœlony repertuar. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e wolna muzyka, któr¹ gracie razem jest odpoczynkiem? H.M. – To jest spróbowanie czegoœ nowego. Uwielbiam muzykê powa¿n¹, ale rozrywkowa jest tym, w czym mogê siê
A co daje muzyka w ¿yciu nastolatka? K.N. – Dla mnie jest inspiracj¹. Dziêki temu, ¿e piszê teksty, ³atwiej mi podejmowaæ pewne decyzje. Dojrzewaj¹cy cz³owiek musi dokonywaæ wielu tudnych wyborów, ma czêsto rozterki. Muzyka naprawdê bardzo mi pomaga – jest drogowskazem. H.M. – A ja w ogóle nie wyobra¿am sobie siebie bez muzyki. Nie muszê byæ w jej wykonywaniu doskona³y czy wybitny, bo wa¿ne jest to, ¿e po prostu mnie ona uszczêœliwia. Muzyka jest lepsza od wszelkiego rodzaju u¿ywek! Wasze muzyczne marzenia na najbli¿szy czas to… K.N. – Dostaæ siê do programu Must be the Music – Tylko Muzyka. Wys³aliœmy ju¿ papiery. Czyli ju¿ teraz nie tylko lokalnie, ale równie¿ globalnie? H.M. – Tak, ale przede wszystkim chcemy siê doskonaliæ. Robiæ materia³, nagraæ p³ytê. Nie myœlimy o tym, na jak¹ skalê dzia³amy. Jeœli ktoœ okreœli³by was: „s¹ chodz¹c¹ muzyk¹”, mia³by racjê? K.N. – Ja raczej chodz¹cym instrumentem, bo mam w sobie g³os. H.M. – Na mnie instrument czeka zawsze w jednym miejscu. Doskonalimy siê, uczymy i chcemy byæ lepsi – chcemy byæ • muzyk¹ i bêdziemy do tego d¹¿yæ.
Lipiec 2014 r.
Atrakcyjne Radio Koszalin
Ka¿dego
dnia 100 tys. osób w³¹cza Radio Koszalin. – To jest dla nas powód do dumy. Powód, dla którego chcemy siê zmieniaæ i staramy siê byæ jeszcze lepsz¹ rozg³oœni¹ – mówi Micha³ Minkiewicz, kierownik dzia³u marketingu i reklamy RK. Tak dobry wynik s³uchalnoœci nie by³by mo¿liwy bez skutecznej promocji. – Radio, które siê nie promuje, przestaje istnieæ. Medium, które nie jest aktywne w otoczeniu zewnêtrznym traci racjê bytu – dodaje Micha³ Minkiewicz. Dlatego te¿ rozg³oœnia od kilku lat stara siê byæ stale obecna w innych mediach czy na bilbordach. Pieni¹dze, które radio wydaje na kampanie reklamowe pochodz¹ ze œrodków w³asnych, a nie abonamentowch. – Staramy siê promowaæ nasze konkretne produkty. S¹ nimi oczywiœcie audycje radiowe. Promowaliœmy ju¿ m.in.: Studio Ba³tyk, Przebojowe Radio Koszalin, Zawsze Blisko Was. Obecna kampania promuje audycje, które realizowane s¹ przez m³ode osoby. Staramy siê pokazaæ, ¿e dla m³odych równie¿ mamy coœ ciekawego i godnego uwagi – wyjaœnia kierownik marketingu i reklamy RK. M³ode pokolenie Do m³odego pokolenia radiowców nale¿y m.in. Arkadiusz Wilman, który jest zafascynowany prac¹ w koszaliñskiej rozg³oœni. Od kilku lat dziennikarz ten prowadzi audycjê Rapnejszyn oraz Indeks. – Cieszê siê, ¿e
Fot. Archiwum Radia Koszalin (2)
Nowoczesna technologia cyfrowa i ponad 60-letnia tradycja. To Polskie Radio Koszalin – jedna z siedemnastu rozg³oœni regionalPolskiego Radia nych w kraju. Swoj¹ aktywnoœci¹ i dobrym programem codziennie przyci¹ga do s³uchania tysi¹ce osób. Z nowym wozem satelitarnym rozg³oœnia bêdzie jeszcze bardziej atrakcyjna dla swoich s³uchaczy.
Nowoczesny wóz transmisyjny pozwala radiowcom byæ bli¿ej lokalnych spraw. w radiu mogê promowaæ m³odych lokalnych artystów, mówiæ o imprezach i ¿yciu studenckim. Swoj¹ przysz³oœæ wi¹¿ê oczywiœcie z radiem, nie widzê innej opcji. Radio uzale¿nia i nie wierzê ju¿ w ¿ycie pozaradiowe. Podoba mi siê przede wszystkim czêsty kontakt z ludŸmi oraz chodzenie na ró¿ne imprezy – mówi Arkadiusz Wilman. Nie sposób by³o nie zauwa¿yæ bilbordów, na których widaæ m³odych dziennikarzy Radia Koszalin. Do tego grona, oprócz Arka Wilmana, mo¿emy zaliczyæ równie¿ Mariusza Rodziewicza (KuŸnia DŸwiêków), Mateusza Sienkiewicza (Junior), Justynê Kwiatkowsk¹ (do niedawna Dyrdê, Indeks) oraz Tomasza Trana (Bity Pi¹tek). Lokalnoœæ z nowym wozem Tego lata dziennikarzy rozg³oœni czeka cykl wyjazdów plenerowych. Od niedawna rozg³oœnia posiada nowy wóz satelitarny. – To bardzo dobra inwestycja! – mówi¹ jednym g³osem wszyscy dziennikarze. Nowy nabytek umo¿liwi im jeszcze wiêksz¹ obecnoœæ w terenie. – Z ka¿dego miejsca w regionie jesteœmy w stanie zrobiæ audycjê na ¿ywo.
To jest najwiêkszy atut radia – mówi Micha³ Minkiewicz. Najwa¿niejsze dla rozg³oœni s¹ sprawy regionu. To w³aœnie lokalnym wydarzeniom poœwiêcana jest najwiêksza czêœæ programu. Radio posiada redakcje terenowe w S³upsku, Pile, Ko³obrzegu i Szczecinku. Niedawno zarz¹d rozg³oœni zrobi³ znacz¹cy uk³on w stronê mieszkañców S³upska. Teraz mog¹ oni codziennie przez 6 godzin s³uchaæ w³asnego programu miejskiego (do tej pory do dyspozycji s³upskiej redakcji by³y tylko 3 godz. w³asnego programu). Ba³tyk Festiwal Media i Sztuka Rozg³oœnia organizuje te¿ ró¿ne imprezy dla swoich s³uchaczy. W dniach 10-13 lipca Radio Koszalin, wspólnie z Urzêdem Miasta Dar³owo, zorganizowa³o III edycjê Ba³tyk Festiwal Media i Sztuka. To œwietna okazja do spotkania z ludŸmi pracuj¹cymi w ogólnopolskich mediach. W wakacyjnej atmosferze Dar³owo sta³o siê miejscem spotkañ turystów i mieszkañców regionu z cenionymi dziennikarzami prasowymi, radiowymi i telewizyjnymi.
Czes³aw Niemen jest od 2007 roku patronem studia koncertowego Radia Koszalin. Jego córka Natalia ods³oni³a tablicê upamiêtniaj¹c¹ Niemena, a nastêpnie wraz z kilkunastoma wokalistami wyst¹pi³a we wspólnym koncercie poœwiêconym twórczoœci genialnego muzyka pt. „Mój Niemen”.
W ramach festiwalu organizowane s¹ m.in. panele dyskusyjne, spotkania autorskie, koncerty oraz konkurs o Bursztynowy Mikrofon Radia Koszalin. W tym konkursie bior¹ udzia³ m³odzi artyœci z ca³ej Polski. Dla zwyciêzcy przewidziana jest nagroda finansowa w wysokoœci 5 tys. z³ oraz 50-godzinna mo¿liwoœæ skorzystania ze studia nagrañ RK. Tegoroczn¹ muzyczn¹ gwiazd¹ festiwalu by³ zespó³ Elektryczne Gitary. Koncerty unplugged Bardzo dobrym pomys³em na promocjê Radia Koszalin by³ równie¿ cykl koncertów ,,bez pr¹du” w Studiu Nagraniowo – Koncertowym im. Czes³awa Niemena, które mieœci siê w siedzibie rozg³oœni przy ul. Pi³sudskiego 41 w Koszalinie. – Z za³o¿enia chcieliœmy daæ szansê zagrania zespo³om w nieco innym otoczeniu. Z energi¹, ale bez pr¹du – akustycznie. Wczeœniej nie spotka³em siê z sytuacj¹, by tego typu koncerty organizowane by³y tylko dla wykonawców regionalnych. Pierwsza edycja cieszy³a siê bardzo du¿ym zainteresowaniem. W drugim sezonie zaprosiliœmy m.in wykonawców, którzy urodzili siê w naszym regionie i uda³o im siê zaistnieæ w Polsce. Pojawi³ siê te¿ pomys³, by zjednoczyæ wszystkich muzyków pod jakimœ jednym szyldem – mówi Adrian Adamowicz, pomys³odawca cyklu koncertów Unplugged Radia Koszalin. – Tak zrodzi³ siê Grunge Unplugged RK. By³a to okazja, by z³o¿yæ ho³d gatunkowi muzycznemu, który by³ niezwykle popularny w latach 90. Blisko 20 muzyków i wokalistów z naszego regionu wykona³o piosenki m.in. zespo³ów: Pearl Jam, Soundgarden, Nirvana. Z kolei III sezon cyklu ukierunkowany by³ na te miejsca, do których jeszcze nie zagl¹daliœmy lub robiliœmy to rzadko, czyli szukaliœmy zespo³ów ze S³upska, z Pi³y, ze Szczecinka. Jednoczeœnie pomyœla³em, ¿e przyszed³ czas, by oddaæ ho³d naszemu patronowi – Czes³awowi Niemenowi. I tak dosz³o do koncertu fina³owego III sezonu cyklu Unplugged Radia Koszalin ,,Mój Niemen”, który odby³ siê 12 czerwca br. Uda³o siê zaprosiæ
5
Nataliê Niemen i namówiæ j¹ do zaœpiewania kilku utworów, w tym ,,Dziwny jest ten œwiat” – dodaje dziennikarz. Oprócz niej utwory jej ojca zaœpiewali inni wokaliœci m.in. Jola Tubielewicz, Zosia Karbowiak, Natalia Sikora, Marta SARSA Markiewicz. Tego dnia ods³oniêta zosta³a równie¿ pami¹tkowa tablica wielkiego polskiego piosenkarza i kompozytora. W ramach cyklu na scenie studia koncertowego wyst¹pili m.in. Ma³gorzata Ostrowska, Mr.Zoob, Materia, Raggafaya, Zosia Karbowiak, Natalia Sikora, Manchester, Œwiadomoœæ, Cisza jak ta. Koncerty mo¿na równie¿ obejrzeæ na stronie internetowej rozg³oœni. Jesieni¹ prawdopodobnie ruszy kolejny sezon koncertów. Dziennikarz nie chce zdradzaæ, kto mo¿e siê pojawiæ na scenie. Rozmowy trwaj¹. Byæ mo¿e bêd¹ to najwiêksze gwiazdy, które wywodz¹ siê z naszego regionu. Osobowoœæ W Radiu Koszalin pracuje wielu doœwiadczonych i cenionych w kraju dziennikarzy. Nie sposób wszystkich opisaæ. Na szczególn¹ uwagê zas³uguje jednak Jolanta Rudnik. Jej dorobek doceni³ zim¹ ub.r. Zarz¹d Radia Koszalin i przyzna³ tytu³ ,,Radiowy Sukces Roku”. Jolanta Rudnik jest dziennikark¹, publicystk¹ i reporta¿ystk¹ Polskiego Radia Koszalin od 1978 r. Zajmuje siê kwestiami spo³ecznymi, histori¹ Pomorza, problemami, które zwi¹zane s¹ z pograniczem kultur i narodów. Tak¿e obecnoœci¹ Polski w UE oraz stosunkami polsko-niemieckimi. Lubi œledziæ losy ludzi wpl¹tanych w zawirowania polskiej historii i docieraæ do faktów, które skrywaj¹ archiwa. Dziennikarka by³a wielokrotnie nagradzana. W maju 2013 roku otrzyma³a tytu³ Radiowego Reporta¿ysty Roku. Kapitu³a nagrody podkreœla³a, ¿e to „za pasjê dokumentalisty i odwagê w podejmowaniu kontrowersyjnych tematów wspó³czesnego œwiata”. Jolanta Rudnik pracuje obecnie nad organizacj¹ Ogólnopolskiego Konkursu Reporta¿u i Dokumentu Radiowego „Ba³tyk 2014”, który odbêdzie siê w dniach 26-28 wrzeœnia w Koszalinie. Ogólnopolski wymiar konkursu pozwoli zwróciæ uwagê na tematy, które wi¹¿¹ siê bezpoœrednio lub poœrednio z Morzem Ba³tyckim. Piotr Zaczek Pracami Radia Koszalin od 4 lat kieruje dwuosobowy zarz¹d, który tworz¹: Piotr Ostrowski (prezes zarz¹du oraz redaktor naczelny) oraz Cezary Szewczyk (cz³onek zarz¹du ds. programowych). Rozg³oœni w Koszalinie mo¿na s³uchaæ na czêstotliwoœciach 103,1 oraz 97,8 MHz. Program jest równie¿ odbierany na ca³ym œwiecie za poœrednictwem internetu. W rozg³oœni jest zatrudnionych oko³o 80 osób - dziennikarzy, in¿ynierów dŸwiêku, techników i informatyków oraz specjalistów ds. reklamy i marketingu.
6
Lipiec 2014 r.
Ch³opcy z politechniki Zamiast iœæ do celu, biegn¹. Bezrobocie brzmi dla nich obco. To m³odzi i ambitni ludzie. Poznajcie Grzegorza, £ukasza i Paw³a, absolwentów Politechniki Koszaliñskiej.
Ojczyzna to kraj dzieciñstwa Grzegorz Latoszewski to rodowity koszalinianin. Czasy podstawówki up³ynê³y mu pod znakiem mêcz¹cych treningów p³ywackich w szkole sportowej. Dwa ostatnie lata spêdzi³ w SP nr 18, gdzie doszed³ do wniosku, ¿e warto aktywnoœæ sportow¹ zamieniæ na spo³eczn¹. Jak siê potem okaza³o, myœl tê wprowadzi³ z powodzeniem w ¿ycie. Zosta³ wybrany na Przewodnicz¹cego Samorz¹du Uczniowskiego Liceum Ekonomicznego. – Zawsze stara³em siê pomagaæ innym. Czu³em siê czêœci¹ klasy, szko³y, a przez to miasta – opowiada Grzegorz. Politechnika Koszaliñska by³a dla niego naturalnym biegiem rzeczy – tutaj siê urodzi³, czu³ siê dobrze. Dlaczego wiêc mia³by studiowaæ w innym mieœcie? Z palety dostêpnych kierunków wybra³ ekonomiê, która idealnie korespondowa³a z profilem szko³y œredniej. Ju¿ po dwóch miesi¹cach studiowania wst¹pi³ do Samorz¹du Studentów i szybko zosta³ przewodnicz¹cym Komisji Ekonomicznej najwa¿niejszego studenckiego organu, Parlamentu. Tutaj pozna³ £ukasza, drugiego bohatera tekstu. Razem przeprowadzili widoczne zmiany: o¿ywili pracê parlamentu, skrystalizowali jego, dotychczas nieustalone, zasady dzia³ania. Od tego czasu zacz¹³ tworzyæ siê pozytywny dialog miêdzy samorz¹dem, parlamentem a w³adzami uczelni. Praca zawodowa doprowadzi³a Grzegorza do stolicy: pracowa³ tu w oddzia³ach Banku Millenium oraz trzeciego co do wielkoœci na œwiecie Hongkong and Shanghai Banking Corporation (HSBC). Mimo powodzenia na rynku bankowym, postanowi³ urozmaiciæ swoje ¿ycie i zmieniæ bran¿ê. Otworzy³ wraz z przyjació³mi firmê dzia³aj¹c¹ w obszarach Public Relations gastronomii, której „dzieckiem” jest œwietnie rozwijaj¹cy siê portal „restauracje.tv”. Mieszkaj¹c w Warszawie, która zapewni³a mu œwietn¹ pracê i zawodowe spe³nienie, codziennie œledzi³ koszaliñskie portale, fora internetowe i têskni³ – nie sam, bo ju¿ z ¿on¹ Ul¹ – za rodzinnym miastem. Para postanowi³a wróciæ do 100–tysiêcznego miasta i tutaj za³o¿yæ rodzinê. W Koszalinie absolwentowi PK zaproponowano pracê na menad¿erskim stanowisku w firmie zarz¹dzaj¹cej gastronomi¹ obiektów sportowych. Przyj¹³ j¹. Organizowa³ i odpowiada³, m.in. za catering w bydgoskiej Hali „£uczniczka”, PGE Arenie w Gdañsku czy podczas najwiêkszego festiwalu muzycznego w kraju, „Przystanek Woodstock”. Od pó³ ro-
Fot. Marcin Torbiñski
O
ferta kszta³cenia rzeczywiœcie jest atrakcyjna. Politechnika rozwija umys³y œcis³e, czyli techników i matematycznie myœl¹cych ekonomistów, ale te¿ kszta³ci artystów i otwiera drogê humanistom. Przed trudnym wyborem odpowiedniej uczelni stanê³o kiedyœ trzech wchodz¹–cych w doros³e ¿ycie ch³opców, dziœ dojrza³ych i pewnych siebie mê¿czyzn – prywatnie: dobrych znajomych. Ka¿dy z nich reprezentuje zupe³nie inny typ osobowoœci. Odmienni pod wzglêdem sposobu bycia, zachowania, temperamentu, ró¿ni¹ siê tym, co mówi¹ i jak chc¹ ¿yæ. Nie ³¹czy ich nawet bran¿a. Coœ jednak sprawi³o, ¿e kilka lat temu ich pierwsza powa¿na decyzja okaza³a siê strza³em w dziesi¹tkê – postawili na Politechnikê Koszaliñsk¹. Maj¹ dziœ prawie trzydzieœci lat, wiêc dziwiæ mo¿e niekompatybilny z realnym wiekiem bohaterów tytu³ artyku³u. Przyda siê wiêc wyjaœnienie: zdrobnia³e okreœlenie jest jedynie prostym zabiegiem, pokazuj¹cym, ¿e my, koszalinianie, traktujemy ich jak „swoich”. A oto nasi ch³opcy...
Od lewej: £ukasz Podsiad³o, Grzegorz Latoszewski i Pawe³ Garnicki. ku realizuje siê w kolejnej roli – zosta³ tat¹. – Czujê siê z tym fantastycznie. Mia³em ciekawego sylwestra! Nowy rok przywita³em w szpitalu. 1 stycznia urodzi³a siê moja córka, Marta. Zdecydowanie jest to najwa¿niejsze wydarzenie w moim ¿yciu. Rodzina jest dla mnie priorytetem, nauczy³em siê dziêki niej spokojniej patrzeæ na pracê. Moja córka jest fenomenalna! – mówi wzruszony, patrz¹c na maleñstwo, które uœmiecha siê do niego z ramion m³odej mamy. – Z Grzesiem poznaliœmy siê jeszcze w czasach liceum. Znajomi mówi¹, ¿e znakomicie siê uzupe³niamy, on wyci¹ga mnie do ludzi, ja czasami lekko go stopujê w szalonych zamys³ach (œmiech). Jest wspania³ym ojcem! Od pierwszych chwil wspó³uczestniczy w wychowywaniu naszej ma³ej dziewczynki i sprawia mu to du¿o radoœci, z czego bardzo siê cieszê. Jesteœmy po prostu szczêœliw¹ rodzin¹ i oby zosta³o tak na zawsze –opowiada naszemu magazynowi Ula Latoszewska. Ceni w mê¿u otwartoœæ, chêæ nawi¹zywania nowych kontaktów i optymizm. Rozmowa z nim by³a d³uga i ciekawa – opowiada³ chêtnie o swojej drodze edukacyjnej i zawodowej. Po doœwiadczeniach pracy w wielkim mieœcie Grzegorz przewartoœciowa³ swoje ¿ycie. Obecnie najbardziej docenia to, ¿e ma przy sobie dwie najpiêkniejsze dziewczyny i mieszka w rodzinnym mieœcie. Jest prawdziwym lokalnym patriot¹. Warto wspomnieæ, ¿e zawodowy sukces upatruje w umiejêtnoœciach komunikacyjnych, które naby³, bêd¹c cz³onkiem parlamentu. Wtedy, gdy kierowa³ nim jeden z najbardziej docenianych przewodnicz¹cych PSPK, wspomniany ju¿ wczeœniej £ukasz Podsiad³o. Wyznacza³ sobie cele i zawsze je osi¹ga³ Jako m³ody zdolny ch³opak uczêszcza³ do II LO im. W³. Broniewskiego. Swoj¹ przysz³¹ uczelniê wykorzysta³ do granic mo¿liwoœci: nie poprzesta³ na studiowaniu jednego kierunku, mia³ kontakt a¿ z trzema. Do dziœ zachowa³ indeksy z informatyki, zarz¹dzania, a nawet dziennikarstwa. Czy ¿a³uje, ¿e nie wyjecha³ z miasta? – To by³ najlepszy wybór, jaki mog³em podj¹æ – twierdzi. Za tê decyzjê wdziêczni s¹ mu te¿ ludzie zwi¹zani z lokalnym oœrodkiem naukowym. Obecnoœæ £ukasza wœród stu-
denckiej braci wzbogaci³a Politechnikê Koszaliñsk¹ o prê¿nego i skutecznego przewodnicz¹cego Parlamentu Studenckiego. M³odsze roczniki oceniaj¹ jego kadencjê jako najlepsz¹ z dotychczasowych, mówi¹c np. o tempie, z jakim dzia³a³ „studencki przywódca”. – To ch³opak, który wyznacza³ sobie wysokie cele i zawsze je osi¹ga³. Swoj¹ pasj¹ tworzenia oraz walk¹ o to, ¿eby zmieniaæ otoczenie na lepsze, zara¿a³ wszystkich doko³a. Niesamowita pewnoœæ siebie, inteligencja i odwaga w dzia³aniu to cechy, które najbardziej u niego podziwia³em – wspomina ówczesny cz³onek PSPK, dziœ absolwent in¿ynierii œrodowiska, Damian Wnuczko. – Tak naprawdê dla wielu by³ autorytetem. Dla mnie by³ znajomym, póŸniej koleg¹. Pomaga³ mi nabieraæ pewnoœci siebie, zreszt¹ jak inni. Ale on nadawa³ temu du¿y sens. Gdy widzia³ w kimœ potencja³, to chcia³, ¿eby ta osoba zaistnia³a i by³a œwiadoma tego, co potrafi. Do dziœ mamy kontakt. Zawsze wita³ wszystkich z poczuciem humoru, uœmiechem. Nigdy nie zawiód³. W PSPK by³ fundamentem, anga¿owa³ siê dzia³ania i skutecznie walczy³ o prawa studenckie, równie¿ na arenie ogólnopolskiej – opowiada Karol Staroœciak, równie¿ absolwent tej uczelni. Sam £ukasz o objêciu stanowiska przewodnicz¹cego organizacji mówi doœæ skromnie „tak siê z³o¿y³o”. – Do tej pory pojawia mi siê uœmiech na twarzy, gdy przypomnê sobie te czasy. Szkoda, ¿e nie mo¿na do nich wróciæ – zdradza. Pomaga³ zmieniæ m.in. regulamin studiów i pomocy materialnej, opracowaæ sposoby badania opinii ¿aków. Uda³o im siê nawi¹zaæ bardzo pozytywny kontakt z rektorem, wtedy jeszcze Tomaszem Krzy¿yñskim. – By³ to dla mnie najwa¿niejszy fakultet podczas studiów. To, czego dowiedzia³em siê podczas pracy dla studentów, przynios³o same plusy. Pewnego rodzaju wolontariat, praca dla idei to zdecydowanie coœ, co kszta³tuje charakter. Niesamowite doœwiadczenie, które zaprocentowa³o w ¿yciu zawodowym. Praca z kwestiami prawnymi, regulaminami, analizami umów i aktów wewn¹trzuczelnianych wzbogaca. Mo¿na dziêki temu rozwin¹æ zdolnoœci negocjacyjne, marketingowe – podkreœla £ukasz. Obecnie pracuje na stanowisku dyrektora administracyjnego w prywatnym koszaliñskim przedsiêbiorstwie.
Aby poznaæ kolejnego i zarazem ostatniego bohatera, trzeba wróciæ do pocz¹tku lat 90. w nadmorskim Sarbinowie. £ukasz z Paw³em chodzili razem do tutejszej szko³y podstawowej. Dziœ rozmowê z tym drugim porównaæ mo¿na do intelektualnej przygody. Jest bowiem „posiadaczem” wiedzy z ró¿nych dziedzin nauki, cz³owiekiem o szerokich horyzontach i niebanalnym sposobie wypowiedzi. Racjonalny marzyciel Pawe³ Garnicki to z jednej strony mocno st¹paj¹cy po ziemi budowlaniec, a z drugiej – poszukiwacz przygód z g³ow¹ pe³n¹ pomys³ów. Podczas studiów udziela³ siê w takich organizacjach jak Yacht Club PK, Klub Dedal, Parlament Studencki. Mia³ byæ, co prawda, lekarzem, ale skrêci³ w zupe³nie inn¹ stronê – skoñczy³ budownictwo. Tê pierwsz¹ drogê obra³a jednak jego siostra, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Gdañsku. – Od zawsze by³ bardzo kreatywny i ambitny. Te cechy przejawia³ ju¿ od dziecka. Jest ciekawy œwiata, ma szerokie zainteresowania, od historii, przez biologiê po jêzyki obce. Kiedy coœ go zafascynuje, oddaje siê temu bez reszty! Szczególnie w okresie studiów odkry³ wiele swoich pasji i rozwin¹³ skrzyd³a: zacz¹³ ¿eglowaæ i stawiaæ pierwsze kroki w lotnictwie (jest cz³onkiem Stowarzyszenia Lotniczego w Bagiczu – dop. A.S.). Od zawsze by³ dla mnie wielkim wzorem do naœladowania i wsparciem – mówi Karolina Garnicka. Pawe³ nale¿y do grupy managerów budowlanych, tworz¹cych niemiecka firmê Depenbrock. – Has³em przewodnim firmy jest maksyma: „By zobaczyæ coœ nowego, trzeba coœ nowego czyniæ". Dziêki wiernoœci temu has³u praca nie jest monotonn¹ codziennoœci¹, a ci¹gle nowym wyzwaniem – opowiada absolwent PK. Dziœ mieszka we Wroc³awiu i nadzoruje budowê najwiêkszego dotychczas budowanego centrum logistycznego w Polsce dla amerykañskiej firmy Amazon. Jednak nie tê inwestycjê uwa¿a za najwa¿niejsz¹ w swojej karierze. – Szczególnie wspominam budowê hotelu apartamentowego Olympic Park w Ko³obrzegu. Podczas niej bardzo du¿o siê nauczy³em. Nowatorska konstrukcja, wysoki standard wykoñczenia, wymagaj¹cy klienci – to wszystko sk³ada³o siê wówczas w interesuj¹c¹ dla pocz¹tkuj¹cego in¿yniera
ca³oœæ. Obecnie mam takie szczêœcie, ¿e ka¿da kolejna budowa jest coraz wiêksza, bardziej skomplikowana, a doœwiadczenie z wczeœniejszych obiektów zawsze siê przydaje – podkreœla Pawe³, który jest równie¿ prezesem lokalnego oddzia³u m³odych kadr Polskiego Zwi¹zku In¿ynierów i Techników. W zarz¹dzie zwi¹zku zasiada Mariusz Krajczyñski, reprezentuj¹cy firmê ogólnobudowlan¹ „Infinio”. Radny miejski zgodzi³ siê opisaæ m³odszego kolegê. – W PZITB wspó³pracujemy ze sob¹ od 6 lat. Pawe³ jako in¿ynier ma dobre doœwiadczenie. Osi¹gn¹³ ju¿ teraz pewien sukces, szczególnie ¿e „dotkn¹³” nieraz du¿ych budów, np. hotelu Aquarius i innych wielkopowierzchniowych. Ostatnio zda³ egzamin i zdoby³ uprawnienia budowlane, czego ogromnie mu gratulujê. Mo¿e na tym cierpieæ jedynie ¿ycie prywatne, bo praca na takich budowach odbywa siê dos³ownie od rana do nocy, „coœ za coœ” – konkluduje budowlaniec. – Nie ma nic za darmo. Trzeba pamiêtaæ, ¿e praca w delegacji wi¹¿e siê z ci¹g³ymi wyjazdami, czêsto daleko od domu – potwierdza Pawe³. Si³¹ napêdowa s¹ dla niego wiara, rodzina, przyjaciele i pasje. W planach krótkoterminowych zawiera dwuletnie studia podyplomowe Master of Business Administration i dalsze szkolenie lotnicze. Patrz¹c daleko w przysz³oœæ, mówi o osi¹ganiu kolejnych szczebli kariery in¿ynierskiej i za³o¿eniu rodziny. W 2011 roku powsta³ film promuj¹cy Politechnikê Koszaliñsk¹ pt.: „Skazani na sukces”. S³owa te idealnie pasuj¹ do ¿yciorysów naszych bohaterów. A one z kolei wci¹¿ s¹ pisane. Grzegorz, £ukasz i Pawe³ zapracowali na swoje ¿ycie sami. Podobno ka¿dy ma „swoje 5 minut” – absolwenci PK mieli pomys³ na to, jak je wykorzystaæ w odpowiedni sposób. W minucie natomiast ukrytych jest 60 cennych sekund, które wci¹¿ uciekaj¹. Niewa¿ne, ile masz lat, jakie aspiracje, p³eæ i predyspozycje. Jeœli chcesz, ka¿da sekunda przybli¿y ciê do gwiazd. „Per aspera ad astra”, choæ jeœli patrzeæ na jaœniejsz¹ stronê ¿ycia, metaforycznych cierni nie bêdzie wiele. Monthy Pyton œpiewa³: „Always look at the bright side of life”. Mo¿e, podobnie jak „ch³opcy politechniki”, jesteœ cz³owiekiem skazanym na sukces? Aleksandra S³awiñska
7
Lipiec 2014 r.
Nie skazuj dziecka na pora¿kê cesy. Dwóch uczniów tej szko³y w ostatnich latach otrzyma³o nagrody prezydenta Koszalina za osi¹gniêcia w nauce. – Ci ch³opcy wygrali akurat ogólnopolski konkurs matematyczny. Ale dzieci maj¹ osi¹gniêcia w wielu dziedzinach – wygrywaj¹ konkursy plastyczne, literackie, sportowe, nie tylko dla niepe³nosprawnych dzieci – chwali siê dyrektor. Rodzice mog¹ zapisaæ dziecko do szko³y w³aœciwie przez ca³y rok. – Nie przyjmujemy dzieci tylko w dwóch przypadkach – w ostatnim semestrze szko³y podstawowej i ostatnim semestrze gimnazjum, kiedy szko³y chc¹ siê ich pozbyæ tylko dlatego, by poprawiæ sobie statystyki w testach koñcowych. Musimy mieæ szansê popracowaæ z dzieckiem przez ca³y rok w klasie 6 czy 3 gimnazjum. Magdalena Sobolewska
Niektóre dzieci wprost uwielbiaj¹ chodziæ do szko³y. Inne, wrêcz odwrotnie, na ka¿dym kroku pokazuj¹, jak bardzo szko³y nie lubi¹. Na przyk³ad przeszkadzaj¹ podczas lekcji. Dlaczego? Byæ mo¿e chodz¹ do nieodpowiedniej szko³y. wie, to najczêœciej tacy, którzy maj¹ te¿ du¿e problemy z nauk¹. Czêsto te problemy wcale nie wynikaj¹ ze z³ego zachowania. – Dzieci nie mog¹ wyró¿niæ siê osi¹gniêciami w nauce, wiêc wyró¿niaj¹ siê w rozrabianiu. Tylko w ten sposób zostan¹ zauwa¿one – mówi Wojciech Rzemieniewski, dyrektor Zespo³u Szkó³ nr 12 w Koszalinie. Jest to placówka dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. – Uczymy dzieci z niepe³nosprawnoœci¹ intelektualn¹ w stopniu lekkim. Mamy te¿ klasy dla dzieci z autyzmem – mówi dyrektor. – Nauczyciele s¹ bardzo dobrze wykszta³ceni i przygotowani do pracy w³aœnie z takimi dzieæmi. Dlatego ¿adna szko³a masowa nas nie zast¹pi – dodaje. W zwyczajnej szkole obowi¹zuje z góry okreœlony program, do którego trzeba dostosowaæ uczniów. Tu jest inaczej. – Ka¿dy uczeñ jest indywidualnoœci¹, ma inne potrze-
Fot. Archiwum
Tak zwani niegrzeczni ucznio-
by. W³aœnie z tych kilku czy kilkunastu indywidualnoœci budujemy program dla grupy. Okazuje siê, ¿e rodzice czêsto nie chc¹ wys³aæ swojego dziecka do takiej „specjalnej” szko³y. – Nie chcê nikogo oceniaæ, ka¿dy ma prawo do podejmowania decyzji, ale moim zdaniem tacy rodzice pope³niaj¹ b³¹d. Tak naprawdê skazuj¹ swoje dziecko na pora¿kê, bo nie ma ono szans
wygraæ w konkurencji ze zdrowymi, zawsze bêdzie gorsze – przekonuje Wojciech Rzemieniewski. – U nas ma szansê na sukces, bo znajduje normê dostosowan¹ do siebie. W szkole uczniowie mog¹ te¿ zdobyæ kwalifikacje zawodowe i przygotowaæ siê do wejœcia na rynek pracy. Po szkole zawodowej zdaj¹ egzamin pañstwowy, taki sam, jak we wszystkich
szko³ach. – Ucz¹ siê przede wszystkim na miejscu, ale wyje¿d¿aj¹ te¿ na ró¿ne praktyki, nawet zagranicê. Kucharz, który ma na przyk³ad w³oskie œwiadectwo ze specjalnoœci¹ kuchni toskañskiej albo ukoñczony inny kurs jest œwietnie przygotowany do pracy – mówi dyrektor. Odpowiednie podejœcie rzeczywiœcie przekuwa siê na suk-
Zespó³ Szkó³ nr 12 ul. Po³czyñska 71 A • Szko³a Podstawowa nr 14 im. Janusza Korczaka; • Gimnazjum nr 12; • Zasadnicza Szko³a Zawodowa nr 8 w zawodach: – Kucharz (trzyletni cykl kszta³cenia), – Pracownik pomocniczy obs³ugi hotelowej (trzyletni cykl kszta³cenia), – Monter sieci, instalacji i urz¹dzeñ sanitarnych (trzyletni cykl kszta³cenia).
8
Lipiec 2014 r.
Bezp³atne kursy dla seniorów Piêciodniowe kursy dla seniorów organizuje podczas wakacji Diakonia Koszalin i Pommerscher Diakonieverein e.V., zapraszaj¹c do udzia³u w polsko – niemieckim, transgranicznym projekcie dla seniorów pn. „Razem lepiej”. Pierwsze zajêcia ju¿ siê rozpoczê³y, kolejne planowane s¹ na sierpieñ. tym, ¿e osoby starsze wiekiem powinny jak najczêœciej wychodziæ z domu, spotykaæ siê nie tylko ze znajomymi, ale poznawaæ te¿ nowych ludzi, dzieliæ siê z nimi swoimi doœwiadczeniami zawodowymi i zdobyt¹ ¿yciow¹ m¹droœci¹, przekonuje Izabela G³ówka – Soko³owska z Diakonii Koszalin Koœcio³a Ewangelicko – Augsburskiego (luterañskiego), bêd¹ca koordynatork¹ i trenerk¹ projektu, ,,Razem lepiej” dla seniorów, realizowanego z funduszy unijnych. Grupa pierwszych uczestników kursu, który odby³ siê w dniach 23-27 czerwca, jest rozeœmiana, chêtnie opowiada o swoich wra¿eniach. – Nigdy nie uczestniczy³am w takim kursie i nie ukrywam, ¿e przysz³am tu z ciekawoœci. Chcia³am zobaczyæ, jak wygl¹daj¹ takie zajêcia. Chcia³am przekonaæ siê, czy bêd¹ mi odpowiada³y. Nie zawiod³am siê – opowiada Urszula Baranowska.
Fot. Archiwum
O
– Ja przysz³am tu z chêci¹, bo nie lubiê za d³ugo przebywaæ w domu w czterech œcianach. Chcê cieszyæ siê ¿yciem, spotykaæ z innymi, rozmawiaæ, œmiaæ siê, czasami dowiedzieæ siê jeszcze czegoœ nowego – przekonuje Emilia Bauer, dodaj¹c, ¿e ¿ycie w samotnoœci nie jest ciekawe. – Dlatego trzeba mieæ jeszcze swoje marzenia – wtr¹ca Wanda Fiszkal. – Marzeniem ludzi starszych jest zdrowie, wielu chce te¿ zobaczyæ jeszcze kawa³eczek œwiata, dowiedzieæ siê czegoœ nowego, dlatego nie ma co przesiadywaæ w czterech œcianach, trzeba wyjœæ do ludzi – dodaje.
,,Razem lepiej” W ramach projektu ,,Razem lepiej” zaplanowano trzy piêciodniowe kursy z udzia³em 30 osób z Koszalina i okolic, które ukoñczy³y 50 lat. I które dziêki tym zajêciom, mog¹ poznawaæ drogi rozwoju i we w³aœciwy sposób wykorzystywaæ swoj¹ wiedzê oraz umiejêtnoœci. – G³ównym celem kursów jest zwiêkszenie aktywnoœci spo³ecznej w swoim otoczeniu – podkreœla trener Izabela G³ówka – Soko³owska. – Bo razem chcemy nauczyæ siê, jak nabyte w ci¹gu ¿ycia doœwiadczenie wykorzystaæ w sposób u¿yteczny i aktywny
dla siebie i innych. Proponujemy udzia³ w kursach, które zapewni¹ uczestnikom wsparcie i doradztwo, aby utrzymaæ kompetencje i chêæ do dzia³ania na rzecz ró¿nych spo³ecznoœci. Tematyka kursów obejmuje miêdzy innymi zagadnienia dotycz¹ce: globalizacji i indywidualizacji, zmian w rodzinie, ról w staroœci. Tak¿e zaanga¿owania w obywatelskie struktury lokalne, punkty samopomocowe i podstawowe regu³y w komunikacji. Wiele osób nie uœwiadamia sobie nawet, jaki ma w sobie potencja³ mimo wieku. Zdarzaj¹ siê
ukryte talenty. Uczestnictwo w zajêciach pozwala na ich wydobycie, przez co ¿ycie staje siê barwniejsze nie tylko dla samych seniorów. Uczestnicy zajêæ bêd¹ siê mogli skontaktowaæ z uczestnikami podobnych kursów z ,,Burgerhafen” w Greifswaldzie. Projekt dofinansowany jest przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego z Funduszu Ma³ych Projektów (FMP) w ramach Programu Operacyjnego Celu 3 ,,Europejska Wspó³praca Terytorialna” – „Wspó³praca Transgraniczna” Krajów Maklemburgia – Pomorze Przednie/ Brandenburgia i Rzeczpospolitej Polskiej (Województwo Zachodniopomorskie 2007 – 2013). Danuta Iskrzycka Termin kursów: 25-29 sierpnia. Kursy poprowadz¹ polscy i niemieccy trenerzy. Informacje, zapisy: Izabela G³ówka – Soko³owska: tel. 505 41 83 04, 94 34 54 670 Centrum Luterañskie w Koszalinie, ul. Po³czyñska 1, www.diakonia-koszalin.pl, e-mail: diakoniakoszalin@op.pl, www.facebook.com/luteraniekoszalin
Brelok obrotowy i kolorowanka Komisja
konkursowa z³o¿ona z 25 osób musia³a oceniæ w sumie a¿ 59 projektów, które zosta³y zg³oszone przez koszalinian. Z powodu bardzo du¿ego zró¿nicowania propozycji, komisja postanowi³a przeprowadziæ drugi etap, do którego zosta³y dopuszczone jedynie po trzy najlepiej punktowane projekty w ka¿dej z dwóch kategorii. Wybrane prace by³y poddane analizie technicznej pod wzglêdem mo¿liwoœci ich produkcji wielonak³adowej, co by³o jednym z kryteriów wyboru. Niektóre, jak „Koszalin w pude³ku”, choæ nowatorskie pod wzglêdem pomys³u, straci³y racjê bytu w walce o koñcowy sukces i wprowadzenie w ¿ycie. Termin rozstrzygniêcia konkursu komisja oceniaj¹ca wyd³u¿y³a w czasie, aby ostatecznie uznaæ, ¿e to kobiety wykaza³y siê lepsz¹ kreatywnoœci¹ i zmys³em praktycznym, jeœli chodzi o wykorzystanie mo¿liwoœci technicznego wykonania. Zwyciê¿czyzniami zosta³y panie
zwi¹zane w przysz³oœci lub nadal z Instytutem Wzornictwa Politechniki Koszaliñskiej, co podkreœla wagê oddzia³ywania uczelni na ¿ycie miasta. Laureatki otrzyma³y czeki z r¹k prezydenta Piotra Jedliñskiego. Ka¿dy warty 2,5 tys. z³. – To fajne pami¹tki, które przy ró¿nych okazjach mo¿na wykorzystaæ i zastosowaæ do promocji miasta – podkreœli³ w³odarz Koszalina. W kategorii „Pami¹tka Turystyczna z Koszalina” pierwsze miejsce przyznano projektowi „Kod kreskowy miasta Koszalina – brelok obrotowy” autorstwa Pauliny Gurazdy. Na drugim miejscu uplasowa³y siê ex aequo prace „Koszalin zaklêty w pude³ku” Kamili Gliñskiej i „Otwieracz do butelek, bransoletka, figurka z logo Koszalina” Marcina Or³owskiego. – Inspiracj¹ dla mnie by³a kostka Rubika, a praca powsta³a w dwa dni – przyznaje Paulina Gurazda, mieszkanka Sianowa i absolwentka Politechniki Koszaliñskiej. – Nagrodê przeznaczê na op³acenie ZUS-u, bo razem z Kamil¹ Gliñsk¹ prowadzimy w Koszalinie pracowniê projektow¹ wnêtrz mieszkalnych. Natomiast w kategorii „Pami¹tka Turystyczna na 750-lecie Koszalina” pierwsze miejsce zaj¹³ projekt Aliny Ostach-Robakowskiej „Pokoloruj sobie Koszalin". Na drugiej pozycji znalaz³ siê projekt „Gry planszowej” autorstwa And¿eliki Adamo-
wicz, a trzecie miejsce zajê³a „S³odka pami¹tka z Koszalina” Doroty Majewskiej. Zwyciê¿czyni jest matk¹ 6-letniego Aleksandra, któremu pozazdroœci³a wyró¿nienia w konkursie na kartkê wielkanocn¹, a inspiracj¹ by³a tak¿e 16-miesiêczna córka Michalina. – Na-
grodzona kolorowanka to od³amek mojej pracy zawodowej w Instytucie Wzornictwa, ale te¿ wola, ¿eby zrobiæ projekt dla dzieci. Nie chcia³am, ¿eby by³ zamkniety, a stale uzupe³niany o kolejne czêœci miasta, bo po Koszalinie naprawdê warto spacerowaæ i odkrywaæ nowe miej-
sca – powiedzia³a Alina Ostach-Robakowska. Kiedy prace bêd¹ szeroko dostêpne jako pami¹tki turystyczne? Tego prezydent Koszalina nie chcia³ zdradziæ. Mo¿e dowiemy siê dopiero w przysz³ym sezonie. Wies³aw Miller
Fot. Wies³aw Miller
Kobiecy punkt widzenia triumfowa³, bo panie zosta³y laureatkami konkursu „Pami¹tka Turystyczna z Koszalina”, który po terminie – z powodu nadmiaru zg³oszeñ – rozstrzygn¹³ ratusz. Laureatki to absolwentki Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszaliñskiej.
Premia za twórcz¹ oryginalnoœæ. Od lewej z czekami stoj¹: Alina Ostach-Robakowska i Paulina Gurazda.
9
Lipiec 2014 r.
Marzy³em o dwójce z przodu by³ w pe³ni wykorzystany. Myœlê, ¿e z czasem doczekamy siê krzese³ek, które uczyni¹ obiekt bardziej funkcjonalnym. Myœlê, ¿e nasz amfiteatr to jeden ze znaków rozpoznawczych miasta.
Jak narodzi³ siê pomys³ na Festiwal Kabaretu w Koszalinie? To by³ rok 1980. Za³o¿y³em swój pierwszy kabaret, który nazywa³ siê Z³ota Kaczka. Wystartowaliœmy w Przegl¹dzie Akademickich Form Kabaretowych, które niegdyœ z powodzeniem organizowano w Koszalinie przy Wy¿szej Szkole In¿ynierskiej (obecnie Politechnika Koszaliñska – dop. P.Z.). Otrzymaliœmy chyba jakieœ wyró¿nienie i zaproszono nas na kabareton w amfiteatrze. Kiedy stan¹³em na scenie i spojrza³em na widowniê dozna³em wizji. Zamarzy³a mi siê wielka impreza z transmisj¹ telewizyjn¹. Tak powsta³o marzenie. Minê³o parê lat zanim powsta³ kabaret Koñ Polski. Po sukcesach na przegl¹dach Nina Terentiew, wówczas dyrektor TVP 2 da³a mi szansê, ¿eby moje marzenie siê spe³ni³o. Muszê przyznaæ, ¿e kobieta ta umo¿liwi³a wielu m³odym twórcom spe³nienie marzeñ. W tym roku odbêdzie siê 20. jubileuszowy kabareton w Koszalinie. W jakim stopniu bêdzie on wyj¹tkowy? Nie przywi¹zujê wielkiej wagi do okr¹g³ych cyfr. Œwiadczy to tylko o tym, ¿e siê starzejemy. Kiedy skoñczy³em piêædziesi¹tkê mia³em tak¹ chandrê, ¿e lepiej by³o wówczas do mnie nie podchodziæ. Myœlê, ¿e ka¿dy nasz festiwal jest wyj¹tkowy. Staram siê, ¿eby ka¿dy by³ najlepszy.
Fot. Archiwum (2)
Z Leszkiem Malinowskim, szefem kabaretu Koñ Polski na temat 20. jubileuszowego Festiwalu Kabaretu w Koszalinie, rozmawia Piotr Zaczek.
Kto pojawi siê na scenie? Kabaret Moralnego Niepokoju, Skeczów Mêcz¹cych, Pod Wyrwigroszem, Marcin Daniec, Ciach, Piotr G¹sowski, Koñ Polski i inni. Goœciem specjalnym bêdzie cygañski zespó³ Romanca. Czy wierzy³ Pan, ¿e impreza dotrwa a¿ do 20 edycji? Marzy³em, ¿eby kiedyœ zobaczyæ dwójkê z przodu. Czuje Pan satysfakcjê? Kiedyœ w trakcie przygotowañ do festiwalu wpad³em do warzywniaka, kupiæ jakieœ owoce i wodê.
Sprzedawca powiedzia³ do czekaj¹cych w kolejce – „Przepraszam, ale tego pana obs³u¿ê poza kolejnoœci¹, bo spieszy siê na próbê naszego festiwalu kabaretu. Wiecie pañstwo, czym jest ten kabareton dla naszego miasta.” Kolejkowicze wykrzyknêli chórem – „Oczywiœcie!”. Wtedy poczu³em satysfakcjê. Tegorocznym tematem przewodnim festiwalu bêdzie „Jubileusz w korporacji”. Sk¹d taki pomys³? Sporo siê mówi o tym, ¿e na œwiecie powsta³o nowego typu niewolnictwo. Tajemnicze, nikomu nie znane instytucje przejmuj¹ banki, fabryki i staj¹ siê w³aœcicielami zdanych na ich ³askê pracowników. Myœlê, ¿e to temat na czasie i dlatego rzuci³em w tym roku takie has³o. Pamiêtajmy jednak, ¿e temat to tylko pretekst, ¿eby œmiaæ siê ze wszystkiego, co nas otacza. Ale chyba nie zabraknie te¿ innych tematów np. zwi¹zanych z afer¹ pods³uchow¹? Jak znam ¿ycie, za miesi¹c nikt nie bêdzie o tym pamiêta³, a pojawi¹ siê nowe afery. Ju¿ media o to zadbaj¹.
Który kabareton by³ dla Pana wyj¹tkowy i dlaczego? Wtedy kiedy w Polsce by³a wielka powódŸ. Z transmisji wycofa³a siê telewizja. Wszyscy byli zajêci czym innym. Ja jednak postanowi³em zrobiæ festiwal, ¿eby nie straciæ ci¹g³oœci. Wobec braku œrodków, scenografiê zrobiliœmy z makulatury. Artyœci wyst¹pili za czapkê œliwek i jakoœ przebiedowaliœmy. Pomys³ organizacji tego typu imprez podchwyci³o kilka innych miast w kraju. Jak siê Pan do tego odnosi? Myœlê, ¿e ka¿de miasto chce byæ kojarzone z humorem, uœmiechem. Dla miast organizuj¹cych te kabaretony to skarb. Gdyby latem by³o wiêcej sobót, kiedy organizuje siê du¿e imprezy, kabaretonów by³oby jeszcze wiêcej. Wiele miast stara siê o znalezienie telewizyjnego okienka dla siebie. Festiwal ka¿dego roku przyci¹ga t³umy do koszaliñskiego amfiteatru. Czy Pana zdaniem pod jego dachem powinno byæ organizowanych wiêcej tego typu imprez? Warto, ¿eby tak piêkny obiekt
Festiwal koszaliñski bije rekordy ogl¹dalnoœci telewizyjnej. Transmisja na ¿ywo i liczne powtórki promuj¹ nasze miasto w Polsce. Czy Pana to cieszy? Urodzi³em siê tu i wychowa³em. Znam ka¿dy kamyczek na Górze Che³mskiej. Pamiêtam jak którejœ zimy zrobiliœmy tam skoczniê narciarsk¹, co koñczy³o siê wieloma siniakami. Znam wszystkie pla¿e, ka¿de jeziorko w okolicy i wiem jak tu u nas piêknie. Dlatego cieszy mnie niezmiernie, ¿e przyczyniamy siê do promocji. Szkoda, ¿e nie wysz³o z lotniskiem. Myœlê, ¿e trochê nam „pomog³a” Gdynia gdzie sens otwarcia lotniska by³ w¹tpliwy. Ale niestety wrzucono nas do wspólnego worka. Cieszy mnie ka¿da lokalna inicjatywa. Teraz pasjonuje mnie ciuchcia, która byæ mo¿e bêdzie kursowaæ do Rosnowa. To mo¿e byæ jedna z naszych wizytówek, tak jak Festiwal Kabaretu. W tym miejscu chcia³bym podziêkowaæ za pomoc w realizacji festiwalu Urzêdowi Miasta Koszalina i Centrum Kultury 105. Z góry te¿ dziêkujê wspania³ej koszaliñskiej publicznoœci. • Tegoroczny Festiwal Kabaretu w koszaliñskim amfiteatrze odbêdzie siê w dniu 26 lipca. Bilety (w cenie 80 i 120 z³ z miejscówkami) mo¿na kupiæ w: 1. Biurze podró¿y ANTER, ul. Zwyciêstwa 137 (zwi¹zkowiec), tel. 94 341 10 68. 2. Klubie bilardowym BIG ONE, ul. Pocztowa 6, 75-016 Koszalin (obok poczty g³ównej). 3. Salonie Zoologicznym ANGILAND, ul. Poprzeczna 1A, 75-950 Koszalin (Czerwona Torebka). 4. Wydawnictwie Akcydensowym S.A. – sklep firmowy Koszalin, ul. Ogiñskiego 6, tel. 94 342 45 26.
10
Lipiec 2014 r.
25 lat pod skrzyd³ami IKAR-a Trwaj¹ obchody 25-lecia Stowarzyszenia Osób Niepe³nosprawnych IKAR. Obecnie nale¿y doñ 25 osób z lekk¹ przewag¹ kobiet. Ide¹ organizacji jest integracja.
Po prostu integracja Zaczê³o siê w 1989 roku, gdy przy Zarz¹dzie Regionu „Pobrze¿e” NSZZ „Solidarnoœæ” w Koszalinie powsta³o Ko³o Osób Niepe³nosprawnych IKAR. 11 lat temu ko³o zmieni³o siê w stowarzyszenie, któremu przewodniczy Stanis³aw ¯abiñski. Sam w ruchu na rzecz wspierania niepe³nosprawnych dzia³a ju¿ 20 lat. – U nas nie pytamy nikogo o szczegó³y, bo wiadomo, ¿e jeœli ktoœ jeŸdzi na wózku, to musia³ prze¿yæ wypadek samochodowy – opowiada Stanis³aw ¯abiñski. – Po prostu ma byæ weso³a atmosfera, a nie ponure rozmowy o trapi¹cych nas chorobach, bo z tym mo¿na iœæ do lekarza. Rzeczywiœcie, cz³onkami stowarzyszenia s¹ osoby o ró¿nych scho-
Fot. Mariusz Ruchwa
P
rzewodnicz¹cym stowarzyszenia jest Stanis³aw ¯abiñski. Po wypadku samochodowym w 1990 roku porusza siê na wózku inwalidzkim. ¯a³uje, ¿e czasem nie ma nale¿ytego wsparcia ze strony w³adz w ratuszu, dlatego z lekkim zaniepokojeniem patrzy na planowane w koñcu wakacji (30 sierpnia) obchody æwieræwiecza stowarzyszenia.
Uczestnicy VII Integracyjnych Zawodów Wêdkarskich Sp³awikowych na stawie przy Bursztynowym Pa³acu w podkoszaliñskim Strzekêcinie. rzeniach i stopniu niepe³nosprawnoœci. Nale¿¹ doñ równie¿ rodzice dzieci niepe³nosprawnych w grupie „Integracja”. – Nasza integracja ma wszechstronny wymiar, bo w stowarzyszeniu s¹ ludzie maj¹cy zdolnoœci twórcze i artystyczne, na przyk³ad muzyczne, malarskie, poetyckie czy rzeŸbiarskie, co pokazaliœmy w czasie majowych Dni Koszalina w Domku Kata – mówi szef IKAR-a. Nieprzypadkowo Stanis³aw ¯abiñski na czerwcowej regionalnej spartakiadzie Amazonek by³ honorowym gosciem, bo to on stworzy³ hymn dla tych pañ. Warto te¿ dodaæ, ¿e z okazji jubileuszu IKAR-a powsta³ wiersz okolicznoœciowy, którego autorem jest Ludmi³a RaŸniek
(publikujemy go w ramce). To mieszkanka Koszalina od 1948 r., która pisze wiersze (publikowane np. w wydawnictwach „Mak” w Szczecinie) oraz maluje pejza¿e i kwiaty. Rekordowe ³owy wêdkarzy Skoro jubileusz, to impreza goni imprezê. Pod koniec czerwca na stawach przy Pa³acu Bursztynowym w podkoszaliñskim Strzekêcinie odby³y siê VII Integracyjne Zawody w Wêdkarstwie Sp³awikowym IKAR-2014. Udzia³ wziê³o ponad 30 zawodników i ich bliskich, a tak¿e wicestarosta koszaliñski Andrzej Leœniewicz. W³odarz wrêcza³ nagrody najlepszym „moczykijom”. Fachow¹ pomoc organizacyjn¹ zapewnili
dzia³acze z okrêgu koszaliñskiego Polskiego Zwi¹zku Wêdkarskiego. – By³o ciep³o i troszkê za deszczowo, ale atmosfera i humory uczestników niezwykle s³oneczne – ocenia Mariusz Ruchwa. Pierwsze miejsce zaj¹³ Zdzis³aw Rubinowski, przed Jerzym Paw³owskim i Zdzis³awem Woszczyñskim. £owy by³y obfite. Tylko zwyciêzca pobi³ rekord zawodów, bo z³owi³ ryby o ³¹cznej wadze 4,28 kg. Bardzo dobrze radzili sobie najm³odsi uczestnicy zawodów, dzieci z grupy „Integracja", w tym Szymek Ruchwa, który z³owi³ a¿ 38 rybek. Po zawodach wszyscy spêdzili czas przy grillu z kie³baskami i kaszank¹.
Jubileusz IKAR-a Jubileusz to niezwyk³y i nie zdarza siê ot tak bowiem Stowarzyszenie Osób Niepe³nosprawnych IKAR w Koszalinie obchodzi 25. LAT Wielki hart ducha trzeba mieæ by ci¹gn¹æ t¹ pracê spo³eczn¹ przez tyle … tyle lat … Stowarzyszenie zrzesza ludzi dotkniêtych przez los którzy nadziej¹ i d¹¿eniami wspinaj¹ siê wysoko mimo ¿e ¿ycie ich nie pieœci i czêsto pusty maj¹ trzos Ale nie dadz¹ siê wyrzuciæ za burtê ¿ycia choæ na straty spisa³ ich z³y los Faktami czynów akcentuj¹ mimo niepe³nosprawnoœci nie jesteœmy gorsi dojrzyjcie nas! Ludmi³a RaŸniak Jubileusz w Kosmosie Fina³ jubileuszowych uroczystoœci 25-lecia odbêdzie siê 30 sierpnia o godzinie 10 w Galerii Kosmos. Tam odbêd¹ siê zawody sportowe na krêgielni i przy sto³ach bilardowych z udzia³em niepe³nosprawnych na wózkach i zaproszonych goœci. Wystartuj¹ ekipy z Kolobrzegu, S³upska, Szczecina i Koszalina. – Bêdzie siê dzia³o... – mówi Stanis³aw ¯abiñski. Wies³aw Miller
Lipiec 2014 r.
Tadeusz Szymon Lenartowicz, cz³onek Kolegium Sêdziów Polskiego Zwi¹zku Kolarskiego w Warszawie, przewodnicz¹cy Kolegium Sêdziów Okrêgowego Zwi¹zku Kolarskiego w Koszalinie, prezes Ludowego Klubu Sportowego „Spó³dzielca” Koszalin (1960-1995), przewodnicz¹cy Rady Osiedla „Œródmieœcie”(19992005), prezes zarz¹du Stowarzyszenia Œpiewaczego „Œródmieœcie” Koszalin, sêdzia kolarski klasy miêdzynarodowej, absolwent Technikum Ekonomicznego w Z³ocieñcu, dzia³acz spo³eczny. Syn Bronis³awy z d. Majewskiej i pi³sudczyka, inwalidy wojennego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej w 1920r, Stanis³awa Lenartowicza.
Urodzi³ siê 25 sierpnia 1927 r.
we wsi Æmiszew nad rz. Bzur¹, w gminie Rybno, powiat Sochaczew. W okresie drugiej wojny œwiatowej, maj¹c 16 lat, zosta³ wywieziony na roboty przymusowe do ówczesnego Berlinchen (obecnie Barlinek), gdzie wraz z czterema francuskimi ¿o³nierzami (jeñcami wojennymi) oraz dwoma Polakami i dwoma Niemcami do 9 lutego 1945r. pracowa³ w Fabryce Bia³ej Ceg³y „Carstein”. Ojciec Stanis³aw, weteran pierwszej wojny œwiatowej, w wojnie w 1920 r. w bitwie z czerwonogwardzistami w okolicach £om¿y zosta³ ranny w praw¹ nogê, któr¹ z powodu gangreny lekarze musieli amputowaæ a¿ do samej pachwiny. Do koñca ¿ycia nosi³ protezê. W 1935 r., korzystaj¹c z parcelacji maj¹tku Rybno, kupi³ 5 ha ziemi we wsi Józin, gdzie wybudowa³ dom i zamieszka³ z rodzin¹. Utrzymywa³ siê z rolnictwa oraz z przedwojennej emerytury. By³ cz³onkiem Zwi¹zku Inwalidów Wojennych RP. Z Bronis³aw¹ doczekali siê dwóch córek: Czes³awy i Teresy oraz syna Tadeusza. W 1947r Tadeusz Lenartowicz podj¹³ pracê w S³u¿bie
Fot. Marcin Torbiñski
Moj¹ pasj¹ jest kolarstwo
Polsce. W 1950r ukoñczy³ kurs instruktorów ds. spo³eczno – wychowawczych w Szczakowej k. Krakowa i jako instruktor zosta³ skierowany do pracy w Komendzie Hufca SP w Sochaczewie. W tym samym roku, jako instruktor, zosta³ wys³any z kompani¹ ¿eñsk¹ SP na akcjê ¿niwn¹ do Pañstwowego Gospodarstwa Rolnego Kêdzielno, pow. ko³obrzeski. Po ¿niwach kompania ¿eñska wyjecha³a, a Tadeusz pozosta³, podejmuj¹c pracê w Zarz¹dzie Powiatowym ZMP w Ko³obrzegu jako przewodnicz¹cy Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki. Po ukoñczeniu w 1952 r. Wojewódzkiej Szko³y Partyjnej w Koszalinie, awansowa³ na przewodnicz¹cego Zarz¹du Powiatowego Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej w S³awnie. W 1954 r. zosta³ wyrzucony z partii za to, ¿e w swojej ankiecie personalnej nie wpisa³, ¿e jego ojciec by³ pi³sudczykiem i walczy³ przeciwko Bolszewikom. W latach 1954-1959 pe³ni³ funkcjê instruktora ds. komitetów blokowych, potem kierownika oddzia³u organizacyjnego w Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie. Choroba ser-
ca i renta inwalidzka wykluczy³a go na trzy lata z aktywnego ¿ycia zawodowego, ale nie spo³ecznego. W tym czasie spo³ecznie pe³ni³ funkcjê zastêpcy komendanta Hufca ZHP w Koszalinie. Po powrocie do czynnej pracy zawodowej obj¹³ stanowisko instruktora ds. samorz¹dowych i organizacji w Powiatowym Zwi¹zku Gminnych Spó³dzielni „Samopomoc Ch³opska” w Koszalinie. Udzielaj¹c instruktarzu cz³onkom rad nadzorczych oraz cz³onkom komitetów sklepowych i klubów rolnika. Na polecenie prezesa Mariana Palucha zaopiekowa³ siê równie¿ sekcj¹ kolarsk¹ i zaj¹³ siê kolarstwem amatorskim, co przekszta³ci³o siê z czasem w jego pasjê ¿yciow¹, która trwa do dziœ. Po odbytym kursie i zdanym egzaminie uzyska³ uprawnienia sêdziego klasy Polskiego miêdzynarodowej Zwi¹zku Kolarskiego. Dwukrotnie sêdziowa³ Wyœcig Pokoju: Praga-Moskwa-Warszawa-Berlin jako tzw. pierwszy chronometr. Dwukrotnie sêdziowa³ Wyœcig Dooko³a Polski, a tak¿e dooko³a Austrii, Czechos³owacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Wê-
gier, Bu³garii, Republiki Litwy oraz wielu innym imprezom kolarskim. Pe³ni¹c przez wiele lat funkcjê prezesa Ludowego Klubu Sportowego „Spó³dzielca” Koszalin, organizowa³ kolarskie kryteria uliczne w Koszalinie i kolarskie wyœcigi juniorów po Ziemi Koszaliñskiej, korzystaj¹c przy tym z pomocy innych dzia³aczy oraz w³adz lokalnych, w tym m.in. ówczesnego przewodnicz¹cego Miejskiej Rady Narodowej w Miastku Eugeniusza ¯ubera. W 1995 r. przeszed³ na emeryturê, ale mimo swoich 87 lat nadal aktywnie w³¹cza siê w ¿ycie spo³eczne Koszalina. Bêd¹c jeszcze czynnym zawodowo, zosta³ w 1990 r. wybranym do Rady Osiedla „Œródmieœcie”, zaœ w 1999 r. na przewodnicz¹cego tej Rady. Funkcjê tê pe³ni³ a¿ do 2005 r. Od 2003 r. jest prezesem zarz¹du Stowarzyszenia Œpiewaczego „Œródmieœcie” w Koszalinie, dzia³aj¹cego pod honorowym patronatem prezydenta miasta. Co miesi¹c zespó³ „Œródmieœcie” daje wystêpy dla koszaliñskich seniorów w siedzibie Stowarzyszenia Teatr Propozycji „Dialog” w Koszalinie. Zespó³ by³ wielokrot-
11 Portrety nie nagradzany podczas przegl¹dów i wystêpów konkursowych. Od 2011 r. Stowarzyszenie Œpiewacze „Œródmieœcie” Koszalin jest organizatorem Prezentacji Piosenki Patriotycznej i Wojskowej, organizowanej w ramach Œwiêta Wojska Polskiego w koszaliñskim amfiteatrze, której celem jest upowszechnianie patriotycznych tradycji walk narodu polskiego o niepodleg³oœæ i suwerennoœæ kraju. Za swoj¹ dzia³alnoœæ spo³eczn¹ Tadeusza Lenartowicz zosta³ w 1996r odznaczony przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaœniewskiego Z³otym Krzy¿em Zas³ugi. A tak¿e Z³ot¹ i Srebrn¹ Odznak¹ Polskiego Zwi¹zku Kolarskiego, Odznak¹ „Gryfa” Zachodniopomorskiego, Odznak¹ „Za Zas³ugi w Rozwoju Województwa Koszaliñskiego”, Medalem „Zas³u¿ony dla Miasta Koszalina” oraz wieloma innymi odznaczeniami. Do swoich znacz¹cych osi¹gniêæ Tadeusz Lenartowicz na pierwszym miejscu zalicza udany zwi¹zek ma³¿eñski z Ann¹ z d. Chojnack¹, wychowanie i wykszta³cenie córek: Marioli (nauczycielka zawodu) i Violi (mgr ekonomii) oraz radoœæ z wnuków: Marcela, Martyny i Joanny. Dobrze wspomina te¿ okres dzia³alnoœci w Koszaliñskim Hufcu ZHP, gdzie na obozy harcerskie wyje¿d¿a³o w tym czasie jednorazowo ponad czterystu harcerzy. Mi³o równie¿ wspomina swoj¹ dzia³alnoœæ w LKS „Spó³dzielca”, klubie kolarskim licz¹cym siê nie tylko w województwie koszaliñskim, ale i w kraju. Poza kolarstwem i œpiewaniem w chórze „Œródmieœcie”, Tadeusz Lenartowicz interesuje siê równie¿ histori¹. Na bie¿¹co œledzi wydarzenia, zagl¹daj¹c do prasy lokalnej. Lubi muzykê ludow¹ oraz zbieranie grzybów. Jego ¿yciowy rekord to zebranie, wraz z ¿on¹ Ann¹, 360 prawdziwków podczas jednego pobytu w lesie. Tadeusz Lenartowicz cieszy siê powszechnym szacunkiem w wœród mieszkañców i w³adz koszaliñskich. Miros³aw Krom
12
Lipiec 2014 r.
Festiwal m-Teatr na sta³e wpisa³ siê ju¿ w kulturalny krajobraz naszego miasta. Podczas jego pi¹tej edycji Ba³tycki Teatr Dramatyczny odwiedzi³y t³umy widzów spragnionych sztuki na wysokim poziomie.
Teatralne œwiêto w Koszalinie
trwa³o przez cztery dni. Wype³nione by³o spektaklami na wszystkich scenach koszaliñskiego teatru, warsztatami dla dzieci i m³odzie¿y oraz burzliwymi ci¹gn¹cymi siê d³ugo dyskusjami z aktorami re¿yserami i scenarzystami. Na niemal wszystkich pokazach widownie by³y wype³nione do ostatniego miejsca. – Stworzenie warunków do zaprezentowania spektakli teatralnych re¿yserów m³odego pokolenia. Daje on pocz¹tek g³êbszej dyskusji o nowej myœli teatralnej, która w nied³ugim czasie bêdzie wyznacza³a kierunki funkcjonowania polskich teatrów. BTD próbuje sprostaæ wymaganiom sta³ego widza, nie pozostaj¹c obojêtnym wobec twórczoœci m³odego pokolenia re¿yserskiego – tak idee Festiwalu formu³uj¹ jego organizatorzy. Festiwal rozpocz¹³ siê od pozakonkursowego godzinnego treningu rozwoju osobistego. Izabela Ka³a w wielokrotnie nagradzanym „Kredycie zaufania” opowiada³a o tym, jak byæ szczêœliwym, co zrobiæ z noszonymi w sobie lêkami, w¹tpliwoœciami oraz planami na przysz³oœæ. Rozk³ada³a na czynniki pierwsze mi³oœæ, zazdroœæ, kobiecoœæ i damsko-mêskie relacje anga¿uj¹c przy tym publicznoœæ do aktywnego udzia³u w spektaklu oraz co chwilê wywo³uj¹c salwy œmiechu. Tego samego dnia na Ma³ej Scenie, zaprezentowali siê aktorzy koszaliñskiego BTD. „Plac Waszyngtona” w re¿yserii Marii Kwiecieñ z Wojciechem Rogowskim, nagrodzonym przez festiwalow¹ publicznoœæ tytu³em najlepszego aktora. To przejmuj¹ca opowieœæ o skomplikowanych, nierzadko patologicznych relacjach rodzinnych. Oceniaj¹ce pokazy jury wyró¿ni³o re¿yserkê. Brawurowo zagrany, wywo³uj¹cy emocje spektakl nadal obecny jest w repertuarze koszaliñskiego teatru i zdecydowanie warto siê na niego wybraæ. Oficjalnie teatralne konfrontacje otworzy³a „Si³a przyzwyczajenia” Teatru Ateneum im. Stanis³awa Jaracza w Warszawie. To sztuka niezwykle trudna w odbiorze, opowiadaj¹ca historiê podupadaj¹cego cyrku i jego pracowników z dyrektorem Garibaldim na czele. Jest on wybuchowym tyranem, upokarzaj¹cym swoich podw³adnych i terroryzuj¹cym ich swoj¹ obsesj¹ na punkcie zagrania s³ynnego kwintetu smyczkowego Franciszka Schuberta „Pstr¹g”. Krzysztof Goszty³a w roli Cari-
baldiego jest nies³ychanie przekonuj¹cy, momentami wrêcz trudny do zniesienia. Aktorom uda³o siê k³êbi¹ce siê w tej opowieœci, trudne, czasem bardzo nieprzyjemne emocje przekazaæ widzom. Co wra¿liwsi i mniej odporni po przerwie ju¿ nie wracali. Chwil¹ oddechu by³ spektakl „Wielcy inni: Jezus, Gombrowicz, Osiecka” w wykonaniu Miros³awy ¯ak, wybranej póŸniej przez publicznoœæ na najlepsz¹ aktorkê festiwalu. ¯ak zaprezentowa³a nieco mniej znan¹ stronê tych s³awnych postaci, pozwalaj¹c im na szczeroœæ i oryginalnoœæ. Utrzymany w konwencji stand-upu wystêp wywo³a³ wœród publicznoœci euforiê, a odtwórczyni g³ównej roli kilkukrotnie oklaskami przywo³ywana by³a ponownie na scenê. Jury nie przyzna³o w tym roku g³ównej nagrody, zaœ najwy¿szy z dostêpnych laurów przypad³ £ukaszowi Fija³owi za re¿yseriê „Miedzianki” na kanwie reporta¿u Filipa Springera. Tytu³owa „Miedzianka” to ma³e miasteczko na Œl¹sku. W spektaklu poznajemy losy jej mieszkañców, zmiany jakim ulega³a przez dziesiêciolecia, wreszcie dowiadujemy siê, jak zniknê³a z powierzchni ziemi. To przejmuj¹ca opowieœæ o to¿samoœci, trudnych wyborach, wstydzie i œwiadomoœci historii miejsca pochodzenia. „Miedzianka”, mimo ¿e rozgrywaj¹ca siê w zupe³nie innym zak¹tku Polski, prowokowaæ mo¿e równie¿ do refleksji na temat Koszalina, jego historii, tej niemieckiej i polskiej. Publicznoœæ za najlepszy spektakl m-Teatru 2014 uzna³a ten najbardziej widowiskowy i zrealizowany z najwiêkszym rozmachem. Dla „Rosencrantz i Guildenstern nie ¿yj¹” w re¿. Cezarego Ibera Teatru im. Wiliama Horzycy z Torunia punkt wyjœcia stanowi¹ dwie epizodyczne postacie z „Hamleta” Williama Szekspira. Adaptacja utworu Toma Stopparda (znanego choæby z oscarowego scenariusza do „Zakochanego Szekspira”). Autor utworu sam swoje dzie³o opisuje jako historiê „dwóch dworzan w duñskim zamku. Dwóch nic nieznacz¹cych ludzików otoczonych przez intrygi, posiadaj¹cych bardzo ma³o informacji, z czego i tak wiêkszoœæ jest fa³szywa”. Organizatorzy tegorocznej edycji teatralnych konfrontacji mog¹ byæ z siebie zadowoleni. Kolejny raz zapewnili ciekawe i mocno zró¿nicowane spektakle o ró¿nym ciê¿arze gatunkowym. Obok wystêpów czysto komediowych widzowie mogli podziwiaæ równie¿ sztuki wymagaj¹ce od nich g³êbszego zastanowienia i refleksji. To dobrze s³u¿y popularyzacji sztuki teatralnej i mo¿e przyci¹gaæ do niej nawet tych, którzy do tej pory w niej nie reflektowali. Jacek Wezgraj
Fot. Archiwum
Koszaliñski Hardkorowy M³odzi i Film tydzieñ teatru
G³ówn¹ nagrodê i statuetkê Wielkiego Jantara 2014 za najlepszy film festiwalu M³odzi i Film otrzyma³ „Hardkor disko" w re¿yserii Krzysztofa Skoniecznego. – To nagroda za konsekwentny, odwa¿ny styl, œmia³¹ konstrukcjê dramaturgiczn¹ i niczym nieskrêpowan¹ wolnoœæ twórcz¹ – uzasadni³o werdykt jury.
Z
wyciêski obraz zdoby³ jeszcze dwa inne wyró¿nienia: dla najlepszego aktora (Marcin Kowalczyk) i najlepszej aktorki (Agnieszka Wosiñska). Ta ostatnia zd¹¿y³a dojechaæ po odbiór nagrody dos³ownie w ostatniej chwili i nie kry³a wzruszenia. – Jeœli chodzi o nagrody aktorskie naprawdê jestem debiutantk¹ – mówi³a. „Hardkor Disko” to historia Marcina (Marcin Kowalczyk), tajemniczego i nieco wyalienowanego ch³opaka, który przyje¿d¿a do pewnej metropolii, by dokonaæ zemsty. W miêdzyczasie daje siê wci¹gn¹æ w œwiat imprez i mocnych u¿ywek. Jantara 2014 im. Stanis³awa Ró¿ewicza za re¿yseriê przyznano Bartoszowi Warwasowi
za „Jaskó³kê”. Film ten otrzyma³ równie¿ Jantara 2014 za dŸwiêk. Nagrodê za scenariusz jury przyzna³o Micha³owi Ot³owskiemu za film „Jeziorak". Obraz ten otrzyma³ równie¿ Jantara 2014 za muzykê. Trzy nagrody powêdrowa³y tak¿e do twórców filmu „Ma³e st³uczki” w re¿yserii Ireneusza Grzyba i Aleksandry Gowin. Otrzymali oni Nagrodê Jury M³odzie¿owego, Nagrodê Dziennikarzy i wyró¿nienie za najlepsze zdjêcia (Ita Zbroniec-Zajt). Wszystkie nagrody w imieniu ekipy odebra³a Magdalena Gajdzica, cz³onkini zespo³u Enchanted Hunters, odpowiedzialnego za muzykê do filmu. Film opowiada o trójce bohaterów, którzy poszukuj¹ swojej drogi ¿yciowej. Premiera kinowa jest zaplanowana 9 wrzeœnia br. Nie mo¿na te¿ pomin¹æ Nagrody Publicznoœci. W tym roku powêdrowa³a ona do obrazu „Facet (nie)potrzebny od zaraz" w re¿yserii Weroniki Migoñ. Mimo g³osów krytyki, ¿e to zwyk³a polska komedia romantyczna, jakich wiele w ostatnim czasie na rynku kinowym, film najwyraŸniej spodoba³ siê koszaliñskim widzom.
Poza pokazami filmów, festiwalowi jak co roku towarzyszy³y imprezy kulturalne w Klubie Festiwalowym, który mieœci³ siê w Teatrze Variete Muza. Odbywa³y siê tam spotkania z aktorami (Karolina Czarnecka, Janusz Chabior, £ukasz Simlat, Katarzyna Maci¹g,Jakub Giersza³) i koncerty (Hy-Fly Orchestra, Super Girl and Romantic Boys, Waglewski Fisz Emade, Marika i Spokoarmia). „M³odzi i Film” to najwiêksza i jedna z najstarszych w kraju imprez, na której prezentowane jest m³ode polskie kino. Pierwsza edycja festiwalu odby³a siê w 1973 r. Po krótkiej przerwie w latach 90. reaktywowa³a go nieistniej¹ca ju¿ Ba³tycka Wy¿sza Szko³a Humanistyczna, od której organizacjê przejê³o miasto Koszalin, Centrum Kultury 105 i Stowarzyszenie Filmowców Polskich.Debiutanckie filmy w Koszalinie prezentowali m.in. Agnieszka Holland, Krzysztof Zanussi, Krzysztof Kieœlowski, Filip Bajon, Wies³aw Saniewski, Janusz Kijowski, Feliks Falk, Janusz Zaorski i Marek Koterski. Magdalena Sobolewska
Festiwalowy Koszalin Od zesz³ego roku, dziêki zmianie terminu M³odych i Film, czerwiec to czas niezwyk³y dla wielbicieli kultury. Po kilku dniach spêdzonych na teatralnej widowni mo¿na niemal z marszu na ca³y tydzieñ przenieœæ siê do kinowej sali. Koszalinianie mog¹ obcowaæ z tym, co œwie¿e i m³ode w Polskim teatrze oraz z przysz³oœci¹ naszej rodzimej kinematografii . To równie¿ ten czas, kiedy nasze miasto odwiedza wielu goœci z Polski i nie tylko. Nie s¹ tu przejazdem w drodze do Mielna czy Ko³obrzegu, lecz ich celem jest w³aœnie Koszalin. Zarówno teatralny, jak i filmowy festiwal przyci¹gn¹³ t³umy widzów. Nawet mimo rozpoczynaj¹cego siê akurat równo z m-Teatrem mundialu i wcale nie niskich cen, niemal wszystkie spektakle w BTD odbywa³y siê przy widowniach wype³nionych do ostatniego miejsca. Niezmiennie od lat zainteresowaniem widzów cieszy siê te¿ MiF. Jest to czas, w którym mo¿na siê upewniæ, ¿e zapotrzebowanie na czasami wymagaj¹c¹ rozrywkê w Koszalinie jest. I to du¿e. Oba festiwale – szczególnie z racji bliskoœci terminów – maj¹ jeszcze wiele potencja³u do wykorzystania. Przy odpowiedniej promocji nasze miasto mo¿e w czerwcu ka¿dego roku stawaæ siê bardzo wa¿nym miejscem na kulturalnej mapie Polski, zw³aszcza, ¿e z roku na rok s¹ to imprezy coraz lepiej przygotowane i coraz atrakcyjniejsze. Ci¹gle trudno mi jest zrozumieæ, jak to siê dzieje, ¿e maj¹cy za sob¹ ponad trzydziestoletni¹ historiê M³odzi i Fim w³aœciwie nie istnieje w ogólnopolskich mediach, nawet nie zbli¿aj¹c siê do uwagi, jak¹ przykuwa choæby Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni. Marzy mi siê te¿, aby m-Teatr nie stawia³ bariery finansowej, która dla wielu jest niestety nie do przeskoczenia. Choæ oczywiœcie rozumiem, ¿e koszty organizacji takiej imprezy s¹ niema³e, a nak³ady na dzia³ania kulturalne w Koszalinie wci¹¿ niewystarczaj¹ce. Wype³niony festiwalami czerwcowy Koszalin pokazuje wszystkie zalety naszego miasta, pozwala siê w nim lepiej poczuæ. Ma potencja³, który warto wykorzystaæ. Jacek Wezgraj
13
Lipiec 2014 r.
Piêkne oblicze naszej uczelni Z danych statystycznych wynika, ¿e p³eæ piêkna stanowi jedynie 37% wœród studiuj¹cych w polskich uczelniach technicznych. Na pocz¹tku czerwca zobaczyæ mo¿na by³o, jak wiele uroku kryj¹ w sobie studentki Politechniki Koszaliñskiej. Tytu³ Miss PK zdoby³a 22-letnia Agnieszka £awruk.
Fot. Jerzy Górski
N
a pomys³ zorganizowania imprezy wpad³ jeden z ¿aków, by³y Przewodnicz¹cy Parlamentu Studentów, Andrzej Œwi¹tek. – By³o to ponad rok temu, kiedy mia³em okazjê zobaczyæ, jak wygl¹da konkurs Miss Politechniki £ódzkiej. Stwierdzi³em, ¿e to godne uwagi wydarzenie, które nie tylko zwróci uwagê uczelni, ale te¿ miasta – t³umaczy. Event zorganizowany by³ w ca³oœci przez braæ studenck¹ przy finansowej pomocy sponsorów. Tworzeniem uk³adów tanecznych dla chêtnych studentek zajê³a siê utalentowana tancerka Akademickiego Klubu Tañca Dominika Lipkowicz. Wybory odby³y siê w Ba³tyckim Teatrze Dramatycznym i poprzedzone zosta³y spektaklem muzycznym Cezarego Domaga³y pt.: „Jesteœmy na wczasach, czyli polska mi³oœæ”, opatrzonym piosenkami Wojciecha M³ynarskiego. Nastêpnie 11 kandydatek zaprezentowa³o siê w strojach sportowych, dyskotekowych (dowolnie wybranych) i sukniach œlubnych. Oprócz wyjœæ na ¿ywo, uczestnicy gali obejrzeli m.in.
Agnieszka £awruk, miss Politechniki Koszaliñskiej 2014. film, w którym ka¿da z dziewczyn mia³a szansê przedstawiæ siê, opowiedzieæ o swoich pasjach i zainteresowaniach. Koronê Miss Politechniki Koszaliñskiej otrzyma³a Agnieszka £awruk z Rosnowa, studentka finansów i rachunkowoœci, dla której wygrana w konkursie by³a – jak sama mówi – „wybuchem bomby atomowej”. – Jestem z natury osob¹ skromn¹ i spokojn¹. Jest to dla mnie ogromny zaszczyt i zarazem szok! Myœlê, ¿e uzyskanie tytu³u najpiêkniejszej, to
dla ka¿dej m³odej kobiety potwierdzenie, ¿e ma w sobie „to coœ” – opowiada³a wzruszona tu¿ po og³oszeniu wyników. – Œwietnie sobie poradzi³a. Jestem z niej bardzo dumny. Dla mnie by³a prywatn¹ miss pod ka¿dym wzglêdem od samego pocz¹tku naszej znajomoœci. Dobrze siê zaprezentowa³a, szczerze uœmiecha³a i to w³aœnie w tym uœmiechu kiedyœ siê zakocha³em – zdradza wspieraj¹cy Agnieszkê za kulisami jej partner Przemys³aw Leszczyñski.
Wicemiss oraz Miss Publicznoœci zosta³a kandydatka z numerem siódmym, Adrianna Górka. – Mia³em nadziejê, ¿e wygra. Zjawiskowa uroda! Adrianna ma w sobie coœ takiego, co wyró¿ni³o j¹ na tle innych w znacz¹cy sposób – t³umaczy uczestnik wydarzenia, Jacek Kowalczyk, asystent w Politechnice Koszaliñskiej. Swoj¹ faworytkê wspomina doœæ tajemniczo kanclerz uczelni Artur Wezgraj. – Nie zdradzê jej imienia i nazwiska, ale jest to jedna z nagrodzonych. Wydaje mi siê, ¿e mia³a najwiêcej uroku osobistego, najsympatyczniej siê uœmiecha³a, bardzo ³adnie mówi³a prezentuj¹c siebie. Natalia Œwitalska mo¿e poszczyciæ siê tytu³em Miss Internautów, natomiast jury z³o¿one z dziennikarzy przyzna³o swoj¹ nagrodê Agnieszce £awruk, która tym samym sta³a siê posiadaczk¹ dwóch wyró¿nieñ. – Dziewczyna pe³na naturalnoœci i chyba ta cecha najbardziej nas urzek³a. Cieszê siê, ¿e media mia³y swój udzia³ i mog³y wybraæ studentkê, która wypad³a najlepiej. Ocenialiœmy nie tylko wygl¹d zewnêtrzny, ale tak¿e wypowiedŸ i ruch sceniczny, np. umiejêtnoœæ chodzenia na szpilkach, z czym niektóre panie mia³y du¿y problem. Przez brak tej umiejêtnoœci niektóre z nich odpad³y w naszej weryfikacji ju¿ na pocz¹tku – mówi Ewelina Starzak z telewizji kablowej MAX. – Bardzo fajnie, ¿e taka
inicjatywa w koñcu powsta³a u nas w mieœcie – dodaje. Nieco ostro¿niej wypowiada siê Arkadiusz Wilman (Radio Koszalin), równie¿ zaproszony do grona dziennikarskiego jury. – Jestem sceptykiem co do organizowania wyborów Miss jakiejkolwiek uczelni. To nie jest miejsce, gdzie uroda powinna byæ na pierwszym miejscu. Jednak nie demonizujê i cieszê siê, ¿e wszystko wysz³o na dobrym poziomie. Impreza przypad³a do gustu jednemu z jurorów, Krzysztofowi G³owackiego (Klub Kreœlarnia), który wypowiada siê o niej pozytywnie, wskazuj¹c na jedyny, ale znacz¹cy minus. – Nie by³o pokazu w bikini, a szkoda. W ten sposób mo¿na zobaczyæ przecie¿ wdziêki dziewczyn w pe³nej ods³onie. Nie powinniœmy byæ zbyt purytañscy, idŸmy na ca³oœæ! – skomentowa³. A jak powinna wygl¹daæ idealna studencka miss wed³ug w³adz uczelni? – Idea³ skoñczony nie istnieje. Ka¿dy ma inne poczucie estetyki. Dziêki temu wszyscy piêknie siê ró¿nimy – twierdzi kanclerz PK. Natomiast rektor Tadeusz Bohdal dzieli siê swoim trafnym spostrze¿eniem: – Najlepiej, gdy uroda i intelekt id¹ w parze. By³a to pierwsza w historii Politechniki Koszaliñskiej Gala Wyborów Miss, lecz – jak twierdzi Andrzej Œwi¹tek – na pewno nie ostatnia, a ka¿da kolejna bêdzie lepsza i bardziej zaskakuj¹ca. Aleksandra S³awiñska
14
Lipiec 2014 r.
Debatowanie po oksfordzku Era Kobiet to stowarzyszenie kierowane przez koszaliñsk¹ radn¹ Dorotê Cha³at. Dziêki pozyskanym œrodkom oraz du¿ej aktywnoœci zrealizowa³o cz³onkiñ w ostatnich latach wiele ciekawych projektów. Obecnie realizuje finansowany przez Fundusz Inicjatyw Obywatelskich projekt „Szkolne Kluby Debat Oksfordzkich”.
Kongres Kobiet. Wziê³o w nim udzia³ ponad 200 osób. Kongresowy dzieñ w Koszaliñskiej Bibliotece Publicznej od rana do wieczora wype³niony by³ dyskusja-
zespole s¹ (zwykle cztery) osoby odpowiedzialne za: prezentacjê stanowiska, jego uzasadnienie, kontrargumentacjê i podsumowanie. Nad ca³oœci¹ czuwa powo³a-
Uniwersytecie Warszawskim przeszkoli³ grupê nauczycieli. W nowym roku szkolnym wraz z chêtnymi uczniami i uczennicami, którzy równie¿ zostan¹ przeszkoleni utworz¹ Kluby Debat Oksfordzkich. – Debaty Oksfordzkie ciesz¹ siê coraz wiêksz¹ popularnoœci¹ równie¿ w œrodowisku m³odzie¿y. St¹d te¿ pomys³ na utworzenie w Koszalinie Szkolnych Klubów Debat Oksfordzkich wspó³fi-
mi, wyk³adami i warsztatami z udzia³em goœci z ca³ej Polski. Wœród panelistek by³y m.in.: marsza³kini Wanda Nowicka, europos³anka Joanna Senyszyn i reprezentantka krajowego parlamentu – pos³anka Magdalena Kochan. Wœród celów stowarzyszenia s¹ równie¿ dzia³ania zwi¹zane ze wzrostem partycypacji obywateli w sprawy publiczne. St¹d te¿ pomys³ na debaty oksfordzkie. Debata oksfordzka to sposób dyskutowania wywodz¹cy siê ze œrodowiska Uniwersytetu Oksfordzkiego. Charakteryzuj¹ go œcis³e zasady dotycz¹ce czasu i sposobu dyskutowania. Najistotniejsza cecha to przede wszystkim wysoka kultura prowadzenia sporu. Polega na tym, ¿e dwa zespo³y prowadz¹ spór na podany wczeœniej temat. W ka¿dym
ny marsza³ek debaty. Publicznoœæ ma mo¿liwoœæ zadawania pytañ, a po zakoñczeniu rozmowy g³osuj¹ nad tym, który z prezentowanych pogl¹dów jest im bli¿szy. – Z debat¹ oksfordzk¹ zetknê³am siê pierwszy raz cztery lata temu w Szkole Liderów Spo³eczeñstwa Obywatelskiego – wspomina Dorota Cha³at. – Od samego pocz¹tku uwa¿a³am, ¿e jest to znakomity sposób na podejmowanie dyskusji na wa¿ne, mo¿e i trudne tematy. Formu³a debat oksfordzkich zmusza do konstruowania trafnych i zwiêz³ych wypowiedzi, a tak¿e rzetelnego przygotowania i prezentowania jedynie merytorycznych argumentów. W czerwcu B³a¿ej Papiernik, wspó³za³o¿yciel Studenckiego Klubu Debat Oksfordzkich przy
nansowanych z Programu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich – dodaje Cha³at. Projekt realizowany w ramach priorytetu „Aktywni obywatele” stawia sobie za cel podjêcie dzia³añ, które przyczyni¹ siê do wzrostu partycypacji obywateli w sprawach publicznych. Szkolne Kluby debat oksfordzkich maj¹ przygotowaæ m³odzie¿ do udzia³u w Konkursie miêdzyszkolnym Debat Oksfordzkich w kategorii gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej. Podczas zajêæ m³odzie¿ bêdzie zdobywa³a umiejêtnoœci ogólne, np. jak debatowaæ, pozna szczegó³owe zasady przeprowadzania debaty oksfordzkiej oraz dowie siê, jak argumentowaæ swoje wypowiedzi i jak u¿ywaæ g³osu, aby podkreœliæ wagê argumentu. Ponadto, w ramach szkoleñ bêdzie
podejmowany temat kultury debatowania oraz mowy cia³a podczas wypowiedzi. Ka¿dej wypowiedzi towarzyszy trema, tym bardziej wypowiedziom publicznym, dlatego prowadzone w ramach zajêæ minidebaty maj¹ pomóc w pozbyciu siê jej. M³odzi ludzie spotkaj¹ siê z ekspertem od emisji g³osu W³adys³awem Pitakiem, który zwróci uwagê na mo¿liwoœci strun g³osowych, wska¿e, w jaki sposób naj-
bardziej efektywnie i s³yszalnie artyku³owaæ s³owa. „Lider w szkolnym Klubie Debat Oskfordzkich”, który wspó³finansowany jest z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, ma zwiêkszyæ kompetencje i postawy obywatelskie oraz zwiêkszyæ partycypacjê m³odzie¿y w sprawy spo³eczne i publiczne poprzez pog³êbianie wiedzy z zakresu podejmowanych tematów debat oraz zwiêkszyæ umiejêtnoœci w zakresie czytelnego i swobodnego wypowiadania siê oraz argumentowania. Era Kobiet planuje równie¿ stworzenie Klubu Debat Oksfordzkich dla osób doros³ych. Wiêcej informacji mo¿na znaleŸæ na stronie www.erakobiet.koszalin.pl. Jacek Wezgraj
w styczniu 2009 r. z potrzeby wspólnego dzia³ania aktywnych kobiet z Koszalina – opowiada prezeska Dorota Cha³at. – Era kobiet skupia siê na wzmocnieniu roli i znaczenia kobiet w rozwoju spo³ecznoœci lokalnych poprzez podejmowanie dzia³añ na rzecz ich aktywnoœci. Zrzeszone w Erze panie regularnie organizuj¹ „Kawiarnie obywatelskie”, które s¹ okazj¹ do podyskutowania w przyjaznej atmosferze na wa¿ne – nie tylko dla kobiet – tematy. Tematyka spotkañ jest mocno zró¿nicowana. Dyskusje dotyczy³y m.in.: edukacji seksualnej, przemocy wobec kobiet i dzieci czy efektywnego osi¹gania wyznaczanych sobie celów. Na niektóre zapraszani s¹ eksperci dziel¹cy siê z uczestnikami wiedz¹. Era Kobiet dwukrotnie ju¿ zaprasza³a do zamanifestowania sprzeciwu wobec przemocy – w ramach ogólnoœwiatowej akcji One Billion Rising, koszalinianie i koszalinianki tañczyli w du¿ej grupie, by w ten happeningowy sposób zwróciæ uwagê na ci¹gle nierozwi¹zany problem oraz zamanifestowaæ solidarnoœæ z ofiarami wszelkiej przemocy. W tym roku dziêki stowarzyszeniu w Dniu Kobiet odby³a siê w Koszalinie pierwsza w historii naszego miasta „Manifa”. Przemarsz ten nawi¹zywa³ do odbywaj¹cej siê od 2000 roku demonstracji œrodowisk feministycznych, które podnosz¹ kwestie zwi¹zane z prawami kobiet, dyskryminacj¹, seksizmem czy wyzyskiem. Najwiêkszym i najg³oœniejszym wydarzeniem, które dosz³o do skutku dziêki wytê¿onej pracy cz³onkiñ Ery by³ I Regionalny
Fot. Archiwum
Nasze stowarzyszenie powsta³o
Ponad pó³ miliona z³otych dla Archiwum Pañstwowego w Koszalinie Ju¿ po raz drugi Archiwum Pañstwowe w Koszalinie zosta³o beneficjentem Wieloletniego Programu Rz¹dowego Kultura+ Priorytet Digitalizacja. Spoœród 112 instytucji z ca³ego kraju ubiegaj¹cych siê w tym roku o dofinansowanie w IV ju¿ edycji Programu, w województwie zachodniopomorskim etap ekspercki pomyœlnie przesz³o jedynie koszaliñskie Archiwum Pañstwowe.
Warto dodaæ, ¿e regionie œrodkowego Pomorza dofinansowanie otrzyma³a równie¿ Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii
D¹browskiej w S³upsku, na projekt „Wirtualizacja dziedzictwa pomorskiego 3D”. Na realizacjê I etapu projektu i digitalizacjê blisko 110 000 skanów Archiwum Pañstwowe w Koszalinie w latach 2013-2014 otrzyma³o z Ministerstwa kwotê 139 555,00 z³otych. Dziêki uzyskanym w tym roku kolejnej kwoty 378 120, 00 z³otych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego projekt „Digitalizacja Akt miasta Koszalina z lat 1555-1973 oraz wybranych map i planów – etap II” bêdzie kontynuowany. Tym razem oprócz digitalizacji unikatowych Ÿróde³ historycznych, zakupiony zostanie tak¿e do pra-
cownia digitalizacji koszaliñskiego Archiwum kolejny profesjonalny skaner. W ramach projektu cyfryzacji kolejne tysi¹ce oryginalnych archiwaliów – unikalnych Ÿróde³ do dziejów Koszalina – zostanie przekszta³conych na postaæ cyfrow¹. Do udostêpnienia w sieci przygotowanych zostanie kolejnych 60 tys. skanów, w tym dokumentacja Akt Miasta Koszalina - Wydzia³ budowlany z lat 1555-1945, 30 wybranych map oraz 50 tys. skanów akt Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1950-1973. Cyfrowe kopie wykonane w II etapie zostan¹ zamieszczone w sieci do koñca 2015 roku. Ska-
ny wzorcowe trafi¹ do Narodowego Archiwum Cyfrowego, na bie¿¹co bêd¹ zapisywane tak¿e w bibliotece taœmowej Archiwum Pañstwowego w Koszalinie. Obecnie Archiwum Pañstwowe w Koszalinie jest na etapie wdra¿ania do prezentacji online zdigitalizowanych w ramach I etapu projektu Kultura+ na lata 2013-2014 archiwaliów z Akt miasta Koszalina z lat 15551945. Ich skany do koñca 2014 r. upublicznione zostan¹ wszystkim zainteresowanym na portalu www.szukajwarchiwach.pl. Wœród zdigitalizowanych archiwaliów znalaz³a siê tak¿e unikatowa rêkopiœmienna kro-
nika Koszalina pióra Johanna Davida Wendland z I po³owy XVIII wieku. Projekt „Digitalizacja Akt miasta Koszalina z lat 1555-1973 oraz wybranych map i planów-II edycja”, podobnie jak projekt z ubieg³ego roku, nawi¹zuje do jubileuszowych rocznic Koszalina i wydarzeñ kulturalnych, jakie bêd¹ mia³y miejsce w latach 2014-2016 w zwi¹zku z 800 leciem pierwszej wzmianki Ÿród³owej o Koszalinie i 750 leciem lokacji miasta. Zapraszamy do œledzenia na naszej internetowej stronie zak³adki Digitalizacja, gdzie sukcesywnie bêdziemy informowaæ o postêpie cyfryzacji i miejscach prezentacji. •
15
Lipiec 2014 r.
Od fotobrania do fotoprzestrzeni „Fotoprzestrzeñ – autoportrety – Monika Kalkowska” to tytu³ ekspozycji, któr¹ do po³owy sierpnia mo¿na ogl¹daæ na II piêtrze Galerii Ratusz w Urzêdzie Miejskim.
Fot. Wies³aw Miller
T
o pierwsza wystawa indywidualna autorki zdjêæ, która nie kryje wieku, bo uczci³a swoje 40. urodziny. Koszalinianka jest absolwentk¹ Wydzia³u Artystycznego Uniwersytetu Marii Curie – Sk³odowskiej w Lublinie. Dot¹d prezentowa³a swoje prace na wielu zbiorowych wystawach. – Fotografia przeœladuje mnie przez ca³e ¿ycie, ale nie ¿a³ujê, bo dziêki niej pozna³am wielu wspania³ych ludzi, w tym w³asnego mê¿a Ziemowita – stwierdzi³a autorka. Monika Kalkowska od oœmiu lat jest organizatork¹ Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Dzieci i M³odzie¿y „Cz³owiek, Œwiat, Przyroda” w Pa³acu M³odzie¿y. To te¿ pomys³odawczyni i opiekunka pierwszej na Pomorzu „Galerii Fotografii M³odych”, dzia³aj¹cej od 2007 r. Fotografuje najchêtniej krajobrazy i marynistykê, ceni te¿ reporta¿ i autoportrety. Na wystawie jeden z widzów sprytnie podsumowa³ wszystko frazesem: „La donna e mobile (Kobieta zmienn¹ jest)”. To jednak pospolite widzenie, bo ka¿dy cykl zdjêæ przedstawia inny typ wspó³czesnej niewiasty,
– Za namow¹ Bogus³awa Siwko wybra³am na wystawê autoportrety, bo to najbardziej osobiste prace - powiedzia³a Monika Kalkowska (na zdjêciu na tle niektórych swych fotografii). choæ ka¿dy widzi, ¿e ona jest jedna. Autorka podzieli³a wystawiane prace na czêœci. Jak wyjaœnia, pierwsza stanowi swoist¹ fototerapiê, poprzez któr¹ wyzwala siê z emocji, myœli czy sytuacji, które tkwi¹ w niej, dopóki fotografia nie wydobêdzie ich na zewn¹trz. Drugi zbiór to autoportrety, do
których zrobienia przygotowuje siê o wiele d³u¿ej, a uwieczniaj¹ momenty wewnêtrznej harmonii autorki. Wszystko wynika z rytmu procesu twórczego. – Nim zacznê malowaæ obraz, wiem jak wygl¹da – twierdzi. – Jest wiele projektów, które wci¹¿ czekaj¹ na moj¹ gotowoœæ do ich namalowania
i na zmiany, które w cz³owieku siê zadziej¹ za spraw¹ mijaj¹cego czasu. Na pewno pozazdroœci³a mê¿owi Ziemowitowi. Rok wczeœniej w Centrali Artystycznej otwarta zosta³a jego autorska wystawa „Fotobranie”, któr¹ zadedykowa³ przyjacio³om, znajomym i rodzinie. By³ to zestaw
blisko 30 pejza¿y wykonanych w okolicach Koszalina. Rozmawia³em wtedy z autorem, który zdradzi³ niektóre kulisy powstania ekspozycji. – Ma szczególny charakter, bo liczê, ¿e zmobilizujê moj¹ ¿onê Monikê do zorganizowania w³asnej wystawy fotograficznej – powiedzia³ Ziemowit Kalkowski. By³y to prorocze s³owa. Warto wiedzieæ, ¿e Ziemowit Kalkowski fotografi¹ para siê od 30 lat. Bra³ udzia³ w ponad 70 wystawach i konkursach fotograficznych o zasiêgu miêdzynarodowym, ogólnopolskim i regionalnym. To inicjator wielu imprez, np.wspomnianego ju¿ Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Dzieci i M³odzie¿y „Cz³owiek, Œwiat, Przyroda” i Miêdzyszkolnego Konkursu Fotografii Dzieciêcej w Szkole Podstawowej nr 7. Dwukrotnie – w latach 2005 i 2012 – za dzia³alnoœæ artystyczn¹ i upowszechnianie kultury zosta³ nagrodzony Nagrod¹ Prezydenta Miasta Koszalina. Tego typu wyró¿nienie otrzyma³a w tym roku Monika Kalkowska, na co dzieñ wicedyrektor Pa³acu M³odzie¿y. Dostêpna dla zwiedzaj¹cych wystawa w Galerii Ratusz to pok³osie nagrody odebranej w Filharmonii Koszaliñskiej. Pañstwo Kalkowscy maj¹ 18letni¹ córkê Katarzynê, tegoroczn¹ maturzystkê w I Liceum Ogólnokszta³c¹cym im. Stanis³awa Dubois. Ona te¿ lubi robiæ zdjêcia. (wm)
Zmiany w Powiatowych Urzêdach Pracy Jak kszta³tuje siê stopa bezrobocia na chwilê obecn¹? W maju 2014 r. stopa bezrobocia w Polsce wynosi³a 12,5 %, w województwie zachodniopomorskim – 16,4 %, w powiecie koszaliñskim – 25,1 %, a w samym Koszalinie – 11,5 %. Co g³ównie siê zmieni³o w udzielaniu pomocy po zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy? Ustanowiono trzy profile pomocy i formy pomocy stosowane w ramach tych profili: Profil pomocy I – poœrednictwo pracy, a tak¿e w uzasadnionych przypadkach poradnictwo zawodowe lub szkolenia, zwrot kosztów przejazdu, dotacja na dzia³alnoœæ gospodarcz¹, po¿yczka na dzia³alnoœæ gospodarcz¹, bon szkoleniowy sta¿owy, zatrudnieniowy, na zasiedlenie. Profil pomocy II – wszystkie us³ugi i instrumenty rynku pracy, dzia³ania aktywizacyjne zlecone przez urz¹d pracy. Profil pomocy III – Program Aktywizacja i Integracja, dzia³ania aktywizacyjne zlecone przez Urz¹d Pracy, programy specjalne, skierowanie do zatrudnienia wspieranego u pracodawcy lub podjêcia pracy w spó³dzielni socjalnej.
Fot. Marcin Torbiñski
Na pytania dotycz¹ce pomocy bezrobotnym odpowiada Henryk Koz³owski, dyrektor Powiatowego Urzêdu Pracy w Koszalinie.
Jakie nowe formy pomocy wprowadzono dla bezrobotnych do 30 roku ¿ycia? Wprowadzono bon szkoleniowy stanowi¹cy gwarancjê skierowania bezrobotnego na wskazane przez niego szkolenie oraz op³acenia kosztów, które zostan¹ poniesione w zwi¹zku z podjêciem szkolenia na podstawie indywidualnego planu dzia³ania oraz uprawdopodobnienia przez bezrobotnego podjêcia zatrudnienia. W ramach bonu finansowane s¹ (do wysokoœci 100% przeciêtnego wynagrodzenia) koszty: jednego lub kilku szkoleñ, niezbêdnych badañ lekarskich lub psychologicznych, przejazdu na szkolenia i zakwaterowania, jeœli zajêcia odbywaj¹ siê poza miejscem zamieszkania. Bon sta¿owy stanowi¹cy gwarancjê skierowania do odbycia sta¿u u pracodawcy wskazanego przez bezrobotnego na okres 6 miesiêcy, o ile
pracodawca zobowi¹¿e siê do zatrudnienia bezrobotnego po zakoñczeniu sta¿u przez okres 6 miesiêcy. Pracodawcy, który zatrudni bezrobotnego przez deklarowany okres 6 miesiêcy, starosta wyp³aca premiê w wysokoœci 1500 z³. W ramach bonu sta¿owego finansuje siê: koszty przejazdu do i z miejsca odbywania sta¿u – w formie rycza³tu, w miesiêcznych transzach w wysokoœci do 100 z³ – koszty niezbêdnych badañ lekarskich lub psychologicznych. Bon zatrudnieniowy, w ramach którego pracodawca jest zobowi¹zany do zatrudnienia bezrobotnego przez okres 18 miesiêcy. PUP refunduje pracodawcy czêœæ kosztów wynagrodzenia i sk³adek na ubezpieczenia spo³eczne, przez okres 12 miesiêcy, w wysokoœci zasi³ku dla bezrobotnych. Bon na zasiedlenie w kwocie do 200% przeciêtnego wynagrodzenia za pracê, przeznacza siê na pokrycie kosztów zamieszkania zwi¹zanych z podjêciem zatrudnienia, w zwi¹zku z podjêciem przez bezrobotnego poza miejscem dotychczasowego zamieszkania zatrudnienia je¿eli: z tytu³u ich wykonywania bêdzie osi¹ga³ wynagrodzenie lub przychód w wysokoœci co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracê brutto miesiêcznie oraz bêdzie podlega³ ubezpieczeniom spo³ecznym; odleg³oœæ od miejsca dotychczasowego zamieszkania do miejscowoœci, w której bezrobotny zamieszka w zwi¹zku z podjêciem zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub
dzia³alnoœci gospodarczej wynosi co najmniej 80 km lub czas dojazdu do tej miejscowoœci i powrotu do miejsca dotychczasowego zamieszkania œrodkami transportu zbiorowego przekracza ³¹cznie co najmniej 3 godziny dziennie. Komu mo¿na przyznaæ grant na telepracê? PUP mo¿e przyznaæ pracodawcy lub przedsiêbiorcy œrodki na utworzenie stanowiska pracy w formie telepracy dla skierowanego bezrobotnego rodzica powracaj¹cego na rynek pracy, posiadaj¹cego co najmniej jedno dziecko w wieku do 6 lat lub bezrobotnego sprawuj¹cego opiekê nad osob¹ zale¿n¹, który w okresie 3 lat przed rejestracj¹ w urzêdzie pracy jako bezrobotny zrezygnowa³ z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej z uwagi na koniecznoœæ wychowywania dziecka lub sprawowania opieki nad osob¹ zale¿n¹. Grant nie mo¿e zostaæ przyznany na utworzenie stanowiska pracy dla bezrobotnego: ma³¿onka pracodawcy lub przedsiêbiorcy; rodzica pracodawcy lub przedsiêbiorcy; rodzeñstwa pracodawcy lub przedsiêbiorcy; dziecka w³asnego lub przysposobionego: pracodawcy lub przedsiêbiorcy, ma³¿onka pracodawcy lub przedsiêbiorcy; rodzeñstwa pracodawcy lub przedsiêbiorcy. Grant przys³uguje w kwocie nie wy¿szej jednak ni¿ 6krotnoœæ minimalnego wynagrodzenia za pracê obowi¹zuj¹cego w dniu zawarcia umowy. Pracodawca jest
obowi¹zany do utrzymania zatrudnienia skierowanego bezrobotnego przez okres 12 miesiêcy w pe³nym wymiarze czasu pracy lub przez okres 18 miesiêcy w po³owie wymiaru czasu pracy. Na co przeznacza siê pieni¹dze z Krajowego Funduszu Szkoleniowego? KFS przeznacza siê na finansowanie dzia³añ na rzecz kszta³cenia ustawicznego pracowników i pracodawców. Powiatowe urzêdy pracy mog¹ przeznaczyæ œrodki KFS na finansowanie dzia³añ obejmuj¹cych: kursy i studia podyplomowe realizowane z inicjatywy pracodawcy lub za jego zgod¹, egzaminy umo¿liwiaj¹ce uzyskanie dokumentów potwierdzaj¹cych nabycie umiejêtnoœci, kwalifikacji lub uprawnieñ zawodowych, badania lekarskie i psychologiczne wymagane do podjêcia kszta³cenia lub pracy zawodowej po ukoñczonym kszta³ceniu, ubezpieczenie od nastêpstw nieszczêœliwych wypadków w zwi¹zku z podjêtym kszta³ceniem. Na wniosek pracodawcy PUP mo¿e przyznaæ œrodki z KFS na sfinansowanie powy¿szych kosztów w wysokoœci 80% tych kosztów, nie wiêcej jednak ni¿ 300% przeciêtnego wynagrodzenia w danym roku na jednego uczestnika, a w przypadku mikroprzedsiêbiorstw w wysokoœci 100%, nie wiêcej jednak ni¿ 300% przeciêtnego wynagrodzenia w danym roku na jednego uczestnika. Bronis³aw Olenkowicz
16
Lipiec 2014 r.
Musimy przejrzeæ na oczy i funduszy jest rozdysponowanych w³aœnie na poziomie lokalnym i z lokalnego bud¿etu. Tak samo powinno byæ na Ukrainie. W du¿ej mierze pozwoli to chocia¿by ukróciæ korupcjê i przyczyni siê do rozwoju gospodarki Ukrainy, która ma ogromny potencja³. Z drugiej strony, tak jak wspomnia³em, dzia³ania powinna te¿ podj¹æ ca³a Unia Europejska, ale z tym jest ju¿ trudniej.
Jak Pan ocenia obecn¹ sytuacjê na Ukrainie? Na Ukrainie trwa wojna. Grupka tak zwanych separatystów wspierana finansowo i militarnie przez najemników rosyjskich i kaukaskich oraz rz¹d Federacji Rosyjskiej chce zdestabilizowaæ sytuacjê na Ukrainie i ponownie w³¹czyæ j¹ w orbitê wp³ywów Rosji. To niewiarygodne, ¿e w XXI wieku jeden kraj roœci sobie prawa do terytorium drugiego pañstwa nie maj¹c ku temu ¿adnych prawnych podstaw. Dlaczego mówi Pan o „tak zwanych separatystach”? Poniewa¿ separatystów tak naprawdê jest bardzo ma³o. W wiêkszoœci pojawiaj¹ siê doniesienia, ¿e po stronie separatystów, a de facto – terrorystów, s¹ osoby narodowoœci rosyjskiej albo kaukaskiej. Zatem mamy do czynienia z akcj¹ terrorystyczn¹ wspieran¹ przez obcy kraj. Ta sytuacja pokazuje, ¿e my, Polacy te¿ powinniœmy przejrzeæ na oczy oraz dostrzec prawdziwe oblicze i intencje Rosji. Co powinniœmy dostrzec? Musimy zobaczyæ, jak naprawdê wygl¹da polityka Rosji. Jeœli na Ukrainie nie zapanuje pokój militarny i spo³eczno – polityczny, to samo byæ mo¿e czekaæ Polskê. Warto tu przypomnieæ zaanga¿owanie œp. prezydenta Lecha Kaczyñskiego w sprawie Gruzji. Œwiat zachodni, równie¿ zachodnie media, przymknê³y wtedy oko na to, ¿e Rosja zagrabi³a Gruzinom Abchazjê i Osetiê Po³udniow¹. A teraz to samo dzieje siê na Ukrainie, wiêc du¿o bli¿ej Polski. Na szczêœcie sytuacja siê poprawia i trzeba wierzyæ, ¿e ca³a akcja zostanie zakoñczona, a winni terroryzowania i zabójstw mieszkañców oraz ukraiñskich ¿o³nierzy zostan¹ os¹dzeni. A jak Zwi¹zek Ukraiñców w Polsce anga¿uje siê w pomoc tamtejszym rodakom? Organizowaliœmy pomoc ju¿ od ponad pó³ roku. Najwiêksze akcje pomocy charytatywnej z Polski sz³y w³aœnie z Koszalina, gdzie mieœci³ siê sztab pomocy. Pierwszy raz pojechaliœmy tam ju¿ jakieœ 2 tygodnie po rozpoczêciu protestów na Majdanie. To u nas by³a g³ówna baza transportów i misji pokojowych. Dwukrotnie wys³aliœmy dla Majdanu tony kocy, œpiworów, ¿ywnoœci i pieniêdzy. Ale wys³aliœmy równie¿ apel do w³adz Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, w którym wzywaliœmy do wprowadzenia sankcji wobec tych, którzy dopuœcili siê lub zezwolili na zbrodnie przeciwko demonstrantom. I otrzyma³em odpowiedŸ m.in.: od premiera Estonii, szefa Komisji Europejskiej Jose Mauela Barosso. Tak naprawdê, dzisiaj Ukrainie potrzebne jest ju¿ zupe³nie inne wsparcie.
Fot. Archiwum (2)
Z Romanem Bi³asem, prezesem koszaliñskiego oddzia³u Zwi¹zku Ukraiñców w Polsce, o sytuacji na Ukrainie i dzia³alnoœci Zwi¹zku, rozmawia Magdalena Sobolewska.
Roman Bi³as – prezes koszaliñskiego oddzia³u Zwi¹zku Ukraiñców w Polsce. Inne, czyli jakie? Ukraina potrzebuje teraz pomocy systemowej. Wsparcia ze strony rz¹dów – Polski i ca³ej Unii Europejskiej. Po pierwsze, trzeba udzieliæ Ukrainie pomocy finansowej w formie po¿yczek i kredytów. Po drugie, znieœæ wizy dla Ukraiñców, aby mogli swobodnie przemieszczaæ siê na zachód. I po trzecie, nale¿y rozszerzyæ wspó³pracê gospodarcz¹ z Ukrain¹. To przyniesie korzyœæ równie¿ nam, poniewa¿ Ukraina to ogromny rynek zbytu, a nasz gospodarka jest obecnie w stanie stagnacji. Polscy przedsiêbiorcy powinni obraæ kierunek na Ukrainê, chocia¿by w zakresie eksportu ¿ywnoœci, ale nie tylko. Przyk³adem, ¿e to siê udaje, jest rejon województwa podkarpackiego i lubelskiego. Z jednej strony wielu Ukraiñców pracuje tam na terenie naszego kraju, a z drugiej – polscy przedsiêbiorcy sprzedaj¹ swoj¹ ¿ywnoœæ w sklepach na przyk³ad we Lwowie, czy w okolicznych miejscowoœciach. Myœlê, ¿e tê mikroskalê mo¿na rozszerzyæ na teren ca³ej Ukrainy. Krót-
ko mówi¹c, jest to ogromna szansa zarówno dla Ukrainy, jak i dla Polski. Czyli teraz, przede wszystkim potrzebne s¹ dzia³ania na poziomie „rz¹dowym”. Czy coœ siê dzieje w tej kwestii? Tak. Kancelaria Prezydenta Bronis³awa Komorowskiego powo³a³a pod przewodnictwem by³ego Prezydenta Warszawy, obecnie Pos³a Marcina Œwiêcickiego zespó³ specjalistów, którzy zajmuj¹ siê przygotowaniem projektu ustawy samorz¹dowej o decentralizacji pañstwa ukraiñskiego. Chodzi o to, ¿eby podobnie tak jak w Polsce, powo³aæ samorz¹d gminy, powiatu, województwa. Dziêki temu dystrybucja pieniêdzy mo¿e siê odbywaæ nie z poziomu stolicy, ale z poziomu jednostek samorz¹dowych, a mieszkañcy bardziej bêd¹ poczuwaæ siê w³odarzami w³asnej ziemi, a przede wszystkim lepiej znaj¹ swoje potrzeby ni¿ urzêdnicy i politycy ze stolicy. Przyk³adem jest chocia¿by Koszalin, gdzie wiele œrodków
Festiwal Ukraiñskich Zespo³ów Dzieciêcych w Koszalinie
Dlaczego? Brakuje wspólnej polityki europejskiej w sprawie Ukrainy i relacji z innymi krajami na wschód od Polski. Poza tym, moim zdaniem polityka zagraniczna Unii Europejskiej jest polityk¹ z³¹, niespójn¹, szkodz¹c¹ krajom s¹siaduj¹cym z Ukrain¹, w tym i Polsce. Kraje europejskie przygl¹daj¹ siê ca³ej sytuacji i udaj¹, ¿e w³aœciwie nic siê nie sta³o, bo broni¹ swoich w³asnych partykularnych interesów, biznesu, jak choæby w przypadku Francji która jednoczeœnie sprzedaje uzbrojenie i now¹ technologiê wojskow¹. Nie mam pomimo zachêty rz¹du polskiego wspólnej polityki energetycznej, dywersyfikacji gazu etc. W ten sposób „sprzedaj¹ siê” prawdziwe wartoœci Unii Europejskiej, takie jak wolnoœæ, demokracja, a tak¿e nienaruszalnoœæ granic i pokój. Podczas gdy na Majdanie za te wartoœci ginêli mieszkañcy kraju, który przecie¿ nie nale¿y do wspólnoty. Myœli Pan, ¿e jest szansa na zmianê podejœcia Unii do tej sprawy? Mo¿e siê zmieniæ tylko w sytuacji, kiedy niezale¿ne media w krajach zachodnich zaczn¹ pokazywaæ prawdziwe konsekwencje tego konfliktu. Niestety na razie mamy czêsto do czynienia z podwójn¹ moralnoœci¹ niektórych polityków europejskich, i czarnym PR Rosji i polityków
uzale¿nionych choæby biznesowo od Rosji jak np. Gerard Schröder, by³y lewicowy kanclerz Niemiec. Uwa¿am te¿, ¿e Unia powinna zmieniæ Wysokiego Komisarza ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeñstwa, poniewa¿ Cathrine Ashton jest ca³kowicie skompromitowana swoimi wypowiedziami na temat oceny konfliktu na Ukrainie. Mimo tych nieszczêœliwych niuansów z pods³uchami najlepszym kandydatem na to stanowisko wydaje siê byæ minister Rados³aw Sikorski. Pewnie przez tê aferê jego szanse malej¹, ale jest to jeden z najlepszych i przede wszystkim trzeŸwo myœl¹cych polityków europejskich, znaj¹cych realia wschodu, znaj¹cych tward¹ wschodni¹ rzeczywistoœæ. Oprócz pomocy rodakom w trudnej sytuacji, Zwi¹zek Ukraiñców podejmuje te¿ wiele dzia³añ na rzecz dbania o zachowanie tradycji tutaj, w Polsce. Niedawno w Koszalinie odby³ siê Festiwal Ukraiñskich Zespo³ów Dzieciêcych. Co jeszcze robicie? Rzeczywiœcie, chcemy, aby szczególnie m³ode pokolenia nadal podtrzymywa³y tradycjê i kulturê przodków. Poza wspomnianym festiwalem, jesteœmy organizatorami wielu innych imprez, m.in. Spotkania Kultur w Koszalinie, czy Ma³anki – noworoczne bale charytatywne. Dbamy te¿ edukacjê. W naszej siedzibie przy ul. Pi³sudskiego 6/1 codziennie od poniedzia³ku do pi¹tku odbywaj¹ siê lekcje jêzyka ukraiñskiego i religii. Bardzo wspieramy te¿ szko³ê w Bia³ym Borze i punkty nauczania jêzyka ukraiñskiego. Od kilku lat wspó³pracujemy ze Stowarzyszeniem KIWANIS International Klub Koszalin w sprawie pozyskiwania na rzecz szko³y œrodków z 1 procenta podatku. Ostatnio uda³o siê zebraæ ponad 17 tys. z³. Zbieramy tak¿e pieni¹dze na Narodnyj Dim (Dom Ludowy) w Przemyœlu. Odzyskaliœmy ten zabytkowy obiekt po 60 latach i chcemy go wyremontowaæ, aby s³u¿y³ jako Centrum Kultury Ukraiñskiej w Polsce. Remont wymaga ok. 10 milionów z³otych. Nied³ugo bêdziemy te¿ przygotowywaæ kampaniê reklamuj¹c¹ plebiscyt „7 nowych cudów Polski”, organizowany przez National Geographic. Jednym z nominowanych obiektów jest Cerkiew Narodzenia Przenajœwiêtszej Bogurodzicy w Bia³ym Borze zaprojektowana przez prof. Jerzego Nowosielskiego. Chcemy, ¿eby zajê³a ona wysokie miejsce, dlatego zachêcam wszystkich do g³osowania. Jakie jeszcze plany na przysz³oœæ ma Zwi¹zek? Chcielibyœmy w najbli¿szym czasie stworzyæ w Koszalinie grupê przedszkoln¹, w której dzieci bêd¹ siê uczy³y w jêzyku ukraiñskim. Jeœli wszystko dobrze pójdzie, to pierwsza taka grupa powstanie ju¿ we wrzeœniu. •
Lipiec 2014 r.
Aby zd¹¿yæ z mi³oœci¹
17
Ka¿dy z nas ma prawo do mi³oœci i godnego traktowania. Bez wzglêdu na status spo³eczny, na stan maj¹tkowy, mamy prawo kochaæ i byæ kochani. Bez poni¿ania, bez przemocy. Mamy prawo, ale czy to prawo chroni nas wszystkich? Okazuje siê, ¿e nie.
W
Samotna matka Wiêkszoœci z nas okreœlenie „samotna matka” niekoniecznie kojarzy siê z matk¹ samotnie wychowuj¹c¹ swoje dzieci, borykaj¹c¹ siê z problemami bytowymi. Ostatnio to okreœlenie jest nadu¿ywane przez matki, które specjalnie nie zawieraj¹ zwi¹zku ma³¿eñskiego, aby nie pozbawiæ siebie przywilejów z tego p³yn¹cych. Pierwszeñstwa na liœcie dzieci do ¿³obka, przedszkola. Spotykana w towarzystwie biologicznych ojców, prowadz¹ca wspólne gospodarstwo domowe, prawnie nie reguluje zwi¹zku, bo jej siê to nie op³aca. Jednak¿e matka, która trafia do wspomnianych oœrodków pomocy, nie tylko samotnie wychowuje swoje dzieci, ale równie¿ odrzucona przez najbli¿szych, niekiedy poni¿ona, czêsto bita, zatraca poczucie w³asnej wartoœci. Pozostawiona sama sobie, nie mo¿e siê odnaleŸæ. Jej dzieci pozbawione mi³oœci ojcowskiej, znaj¹ce jedynie lêk, strach i niepewnoœæ, nie znajduj¹ radoœci w dzieciñstwie. Nie wiedz¹, co to bezgraniczna mi³oœæ babci czy dziadka, ciep³o ich r¹k, czu³y uœmiech i wielkie serce. „Zd¹¿yæ z Mi³oœci¹” Naprzeciw potrzebuj¹cym wsparcia, a w szczególnie matkom z dzieæmi, powsta³a w styczniu tego roku Fundacja „Zd¹¿yæ z Mi³oœci¹”. G³ównym jej celem jest utworzenie i prowadzenie mieszkañ chronionych dla samotnych matek z ma³oletnimi dzieæmi, które opuszczaj¹ Dom Samotnej Matki czy inn¹ placówkê pomocy spo³ecznej. To w³aœnie tam trafiæ maj¹ te mamy, dla których œwiat straci³ barwê têczy. Stoj¹c na granicy przepaœci, nie widzia³y innej drogi. Fundacja „Zd¹¿yæ z Mi³oœci¹” powsta³a w³aœnie po to, aby zd¹¿yæ pokazaæ prawdziwe oblicze mi³oœæ tym, którzy jej nie
Fot. Aldona Bohuszewicz-S³uszniak
Koszalinie dzia³a kilka instytucji daj¹cych schronienie osobom, które w ¿yciu spotka³y siê z przemoc¹, odrzuceniem, z poni¿eniem, wzgard¹ i brakiem mi³oœci – Dom Samotnej Matki „Dar ¯ycia”, Centrum Kryzysowe dla Kobiet i Kobiet z Dzieæmi „Nadzieja”, czy Schronisko dla Bezdomnych Ko³o Koszaliñskiego Towarzystwa Pomocy im. Œw. Brata Alberta. To jednak instytucje, które pomoc ofiaruj¹ czasowo. Sprawiaj¹, ¿e pokrzywdzone osoby na chwilê odzyskuj¹ równowagê psychiczn¹, spokój, poczucie bezpieczeñstwa. Ale przecie¿ nie chodzi o to, aby ta zmiana by³a chwilowa.
Podczas oficjalnego rozpoczêcia realizacji projektu w pierwszym mieszkaniu chronionym dla matek z ma³ymi dzieæmi.Od lewej: Ma³gorzata Kaweñska-Œlêzak - prezes fundacji, dyrektor Zarz¹du Budynków Mieszkalnych Monika Tkaczyk oraz pozosta³e cz³onkinie: Justyna Œmidecka, Urszula £umianek i Alina Konieczna. zaznali. Zd¹¿yæ, zanim siê oka¿e, ¿e jest ju¿ za póŸno. Patronka Patronk¹ fundacji jest Œw. Urszula Ledóchowska, która ca³e swoje ¿ycie poœwiêci³a innym, a w szczególnoœci osieroconym dzieciom. S³ynê³a z wielkiej pogody ducha, kocha³a ludzi i patrzy³a na œwiat oczami przepe³nionymi mi³oœci¹, obdarowuj¹c ka¿dego szczerym uœmiechem. Niesamowite kobiety Za³o¿ycielkami fundacji s¹ kobiety, których wra¿liwoœæ sprawi³a, ¿e chc¹ i mog¹ wiele robiæ dla innych. Na czele grupy stoi prezes Ma³gorzata Kaweñska-Œlêzak, po³o¿na wolontariuszka w Domu Samotnej Matki, menad¿er w ochronie zdrowia i cz³owiek o wielkim sercu. To w³aœnie ona nie mog³a pogodziæ siê z faktem, ¿e po up³ywie okreœlonego czasu matki opuszczaj¹ce Dom Samotnej Matki nie maj¹ siê gdzie podziaæ. Ca³y trud w³o¿ony w kszta³towanie ich osobowoœci, wzmacnianie poczucia wartoœci i wyrabianie odpowiednich nawyków nara¿ony by³ na zmarnotrawienie. Justyna Œmidecka – wiceprezes fundacji, znana ze sprawnie przeprowadzanej corocznie akcji charytatywnej „Szlachetna Paczka”. Tu, pe³na zaanga¿owania, wra¿liwa na krzywdê drugiego cz³owieka, silnie wspiera dzia³ania fundacji. Pomimo prowadzenia w³asnej firmy, wychowywania trojaczków, znajduje czas, aby swoje wielkie serce
ofiarowaæ innym potrzebuj¹cym wsparcia matkom. Urszula £umianek – pedagog, pracownik socjalny, wyspecjalizowana koordynatorka wolontariuszy. Z wielkim zaanga¿owaniem niesie pomoc innym, uœmiechniêta, zawsze otwarta i widz¹ca potrzeby tych, którzy nie do koñca potrafi¹ sobie poradziæ z w³asnym ¿yciem. Dagmara Fedorczyk – ekonomistka, wczeœniej zaanga¿owan¹ w akcjê „Szlachetna Paczka” teraz silnie wspiera dzia³ania fundacji. Aneta Sepio³o – pielêgniarka zwi¹zana z koszaliñskim szpitalem. Bogumi³a Aziewicz-Gabis – magister pielêgniarstwa, która wraz z innymi pielêgniarkami za³o¿y³a firmê pomagaj¹c¹ ludziom chorym i samotnym. Kamila Siudowska – psycholog z doœwiadczeniem, zawi¹zana z koszaliñskim hospicjum, s³u¿¹ca pomoc¹ i wsparciem psychologicznym. Alina Konieczna – dziennikarka „G³osu Pomorza” i „G³osu Koszaliñskiego”, od niedawna na emeryturze, swoj¹ pozytywna energi¹, wielkim sercem i wra¿liwoœci¹ otwarta na potrzeby drugiego cz³owieka. Mieszkanie chronione To w³aœnie mieszkanie chronione ma byæ miejscem, w którym do koñca bêdzie przeprowadzony proces usamodzielniania siê matek opuszczaj¹cych Dom Samotnej Matki czy te¿ inn¹ placówkê pomocy spo³ecz-
nej. Tu znajd¹ schronienie dla siebie i swoich pociech. Tu zaczn¹ siê same gospodarzyæ. Bêd¹ mia³y w³asny pokój, o który bêd¹ musia³y zadbaæ, kuchniê, w której bêd¹ same przygotowywa³y posi³ki oraz bud¿et, którym bêd¹ musia³y m¹drze rozporz¹dzaæ. Ze strony fundacji otrzymaj¹ wsparcie, pomoc w znalezieniu pracy, mo¿liwoœæ podnoszenia kwalifikacji, aby w przysz³oœci móc ca³kowicie siê usamodzielniæ, nabraæ pewnoœci siebie i rozpocz¹æ prawdziwie ¿ycie, o którym wiêkszoœæ na razie tylko marzy. W miarê mo¿liwoœæ bêd¹ partycypowaæ w kosztach utrzymania lokalu. Pierwszy lokal Dziêki przychylnoœci pani dyrektor ZBM fundacja otrzyma³a lokal o pow. 111 m kw. po pomieszczeniach administracyjnych ZBM-u. Dobrze utrzymany, jednak¿e wymaga modernizacji, aby dostosowaæ go do potrzeb przysz³ych lokatorów. Planowane przekazanie mieszkania powinno nast¹piæ w styczniu przysz³ego roku. Ma byæ 5 pokoi dla matek z dzieæmi, pokój zabaw, kuchnia i ³azienka. Teraz pilnie poszukiwany jest architekt, który – w geœcie dobrej woli – pomo¿e przygotowaæ odpowiedni¹ dokumentacjê modernizacji mieszkania. Fundacja liczy na wsparcie lokalnych przedsiêbiorców, którzy niejednokrotnie dowiedli, ¿e nie s¹ obojêtni na potrzeby drugiego cz³owieka. Bêd¹ potrzebne materia³y bu-
dowlane, konsultacja hydrauliczna, elektryczna, a na koñcu pozostanie wyposa¿enie mieszkania w meble, sprzêt niezbêdny do w³aœciwej egzystencji. Wra¿liwoœæ Za³o¿ycielki fundacji czêsto powtarzaj¹, ¿e w pogodni za codziennoœci¹ ludzie gdzieœ po drodze zatracaj¹ wra¿liwoœæ. Wierz¹, ¿e w ka¿dym cz³owieku jednak ona gdzieœ drzemie. Próbuj¹ j¹ obudziæ. Swoim postêpowaniem chc¹ pokazaæ, jaki potencja³ tkwi w ka¿dym cz³owieku. Jak wiele mo¿na zrobiæ dla innych. Wierz¹, ¿e fundacja bêdzie siê prê¿nie rozwijaæ, ¿e nie zabraknie ludzi dobrej woli, którzy wespr¹ jej dzia³ania. Takich ludzi fundacja zaprasza do wspó³pracy. Wolontariat Jeœli ktokolwiek odczuwa potrzebê wspierania dzia³añ fundacji, zawsze mo¿e do niej do³¹czyæ. Kiedy mieszkanie zostanie przekazane do u¿ytku, przyda siê ka¿da pomoc. Zarówno m³odych ludzi, jak i „dziadków”, których radosny uœmiech rozweseli³by niejedno dzieciêce serduszko. Zatem jeœli chodzi o wolontariuszy, wiek nie ma znaczenia. Liczy siê wielkie serce, szczery uœmiech i pozytywna energia. Aldona Bohuszewicz-S³uszniak Informacji o fundacji mo¿na szukaæ na stronie internetowej www.zdazyczmiloscia.org.pl.
18
Lipiec 2014 r.
So³tys, historyk, muzyk i bloger – koszalinianin z Wêgorzewa czasu na cmentarzu. W czerwcu 2011 roku zaprosiliœmy 20-osobow¹ grupê by³ych mieszkañców i ich rodzin zza Odry. Podczas uroczystoœci by³a msza ekumeniczna, poœwiêcenie lapidarium i wspólna biesiada. W centrum lapidarium jest marmurowy krzy¿, na którym widniej¹ imiona zmar³ych dzieci: 2-tygodniowej Else i 3-miesiêcznego Ewalda. Ta historia niewinnych dzieci sprzed 114 lat jednakowo potrafi wzruszyæ i Polaków, i Niemców. Za tê inicjatywê pn. „Wspólne Pomorze” nagrodzi³a nas dwa lata temu Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, dzia³aj¹ca pod patronatem Polskiego Komitetu ds. UNESCO.
Zbiera Pan dobre opinie we wsi. „Dobry ch³op, w koñcu wybrali go So³tysem Roku” – tak powiedzia³a Helena Maj. Jak Pan trafi³ do Wêgorzewa? Urodzi³em siê w 1961 roku we Wroc³awiu, ale od dziewi¹tego roku ¿ycia mieszka³em w Koszalinie. Jestem z wykszta³cenia nauczycielem historii po Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w S³upsku. Przez wiele lat pracowa³em jako makler w banku, ale mimo dobrych zarobków czu³em, ¿e pieni¹dze to nie wszystko i dlatego postanowi³em przemodelowaæ swoje ¿ycie. Pomyœla³em wiêc o wsi i kupi³em gospodarstwo z myœl¹ o agroturystyce w Wêgorzewie Koszaliñskim. Wieœ zadbana, drogi utwardzone, budynki ogrodzone i osadzone w naturze. Podkreœla Pan brak przynale¿noœci do partii politycznej. Jak Pan, za przeproszeniem, mieszczuch zosta³ so³tysem? Jestem nim ju¿ drug¹ kadencjê, od wyborów w lutym 2007 r. Rzeczywiœcie, jestem te¿ w grupie 20 procent spoœród 300 mieszkañców, którzy trafili tu z miasta. Ludzi w Wêgorzewie poznawa³em przez pierwsze 2-3 lata. Przy³¹czy³em siê do protestu w sprawie budowy 53-metrowego masztu telefonii komórkowej w okolicy koœcio³a. Gdyby powsta³, zniszczy³by piêkno naszej wsi. Znajduj¹ siê tu bowiem urokliwe zabytki zabudowy szachulcowej. Mamy tu leœniczówkê i dwie stare cha³upy, w tym jedna gburska z 1845 roku. To podsunê³o mi pomys³, aby stworzyæ trasê rowerow¹ do kilku innych wsi z takimi zabytkami i tak powsta³ produkt turystyczny „Sianowska kraina w kratkê”. Staliœmy siê dziêki temu rozpoznawalni jako miejsce przyjazne turystom rowerowym. Od czterech lat jesteœmy organizatorem „Rowerowych Spotkañ Podró¿ników”, które w 2013 roku obj¹³ swym patronatem honorowym Andrzej Jakubowski, wicemarsza³ek województwa zachodniopomorskiego. W konkursie „So³tys Roku 2013” nagrodzono osoby, które s¹ liderami spo³ecznoœci lokalnych i dbaj¹ o modernizacjê swoich wsi. £atwo byæ liderem w Wêgorzewie? Trafi³em do miejscowoœci, gdzie s¹ zaradni mieszkañcy. Dowodem na to jest fakt, ¿e w czasach PRL-u, sami potrafili wybudowaæ koœció³ na bazie kaplicy cmentarnej. W naszej miejscowoœci nie by³o pegeerów i nie zniszczono uk³adu urbanistycznego. To pozwoli³o na utrzymanie charakteru prawdziwej wsi, a nie sypialni podmiejskich, co widaæ w innych wsiach pod Koszalinem. Ludzie z Wêgorzewa gospodarzyli na w³asny rachunek i nauczyli siê samodzielnoœci. To do-
Fot. Archiwum
Z Piotrem K³obuchem, so³tysem Wêgorzewa Koszaliñskiego w gminie Sianów, który zosta³ jednym z trzynastu so³tysów zaproszonych do Senatu RP po odbiór tytu³u laureata ogólnopolskiego konkursu „So³tys Roku 2013”, rozmawia Wies³aw Miller.
So³tys Wêgorzewa Koszaliñskiego z marsza³kiem Bogdanem Borusewiczem w Senacie RP. bra podstawa do bycia spo³eczeñstwem obywatelskim, bo sam lider niewiele zdzia³a bez wsparcia mieszkañców i dobrej Rady So³eckiej. Moja filozofia ¿yciowa jest taka, ¿e najpierw trzeba od siebie daæ wiele, aby móc wymagaæ du¿o od innych. Oczywiœcie s¹ ograniczenia natury finansowej. Otrzymujemy tylko 5 tysiêcy z³otych rocznie, a ta kwota musi wystarczyæ na do¿ynki, imprezy dla dzieci, zakupy sprzêtu, konserwacje we wsi i wiele innych spraw. Problemem jest to, ¿e gmina Sianów nie chce uchwaliæ funduszu so³eckiego, który zwiêkszy³by dotacjê do 17 tysiêcy. Gmina czêsto zwleka te¿ z realizacj¹ naszych podstawowych potrzeb, bo przyk³adowo 6 lat czekaliœmy na przebudowê koszmarnych dróg gminnych i przystanku autobusowego w samym sercu wsi, co w Koszalinie by³oby nie do pomyœlenia! Co trzeba by³o zmieniæ w pierwszym okresie so³tysowania? Mieszkañcy po wojnie przebudowali star¹ niemieck¹ gospodê na Wiejski Dom Kultury, który dzia³a³ do 1990 roku. Mia³ swoj¹ grupê teatraln¹, zespó³ wokalny Violinê, orkiestrê, zespó³ plastyczny i zespó³ pi³karski Vêgoria Wêgorzewo. Ten dorobek zmarnowano, bo pozostawiono jedynie salê i bibliotekê, a resztê budynku zamieniono na trzy lokale socjalne. By³o jedno wejœcie i wspólne toalety, a lokatorzy po eksmisjach z powodu libacji straszyli dzieci i m³odzie¿. Biblioteka gnieŸdzi³a siê w ma³ym pokoiku od ty³u, a od frontu straszy³y okna meliny zabite kocami. Mimo, ¿e ju¿ w 2009 roku przedstawi³em pomys³ przebudowy i rozwi¹zania tego wêz³a gordyjskiego, to przeprowadzenie tej inwestycji wstrzymywano do 2011 roku. Obecnie nie ma ju¿ konfliktu interesów miêdzy mi³oœnikami kultury i czasowymi lokatorami w czêœci socjalnej budynku, bo s¹ niezale¿ne wejœcia i toalety. Obok œwietlicy jest boisko, które intryguje dwoma datami. O co chodzi? Projekt „Byæ jak Michael Jordan” to nie zwyk³e boisko, ale utwardzony polbrukiem plac z nieprzypadkowymi datami. Pierwsza to 1339, czyli rok, w którym rycerz Piotr Œwiêca
z Polanowa podarowa³ wieœ cysterkom z Koszalina, a druga to 2009. W ten sposób uczciliœmy 670-lecie pierwszej historycznej wzmianki o nas. Na tym obiekcie nasze dzieci mog¹ graæ w koszykówkê, w tak zwany street basket i jednoczeœnie zapamiêtywaæ lokaln¹ historiê. Dodam, ¿e pomys³ ten skopiowa³y w³adze Sianowa i od 2010 roku w innych miejscowoœciach firmy buduj¹ za wiêksze pieni¹dze place do gry z dwoma koszami. My swoje budowaliœmy sami i pracowali przy nim wolontariusze. Teraz m³odzie¿ ma poczucie, ¿e nie dosta³a nic za darmo, a dziêki swojej pracy obiekt traktuje jak w³asny. Plac jest wielofunkcyjny, bo s³u¿y te¿ jako miejsce na wiejskie potañcówki, obok odbudowanej sceny i zadaszonych ³aw ze sto³ami. Widaæ Pana na festiwalach i przegl¹dach folklorystycznych jako lidera zespo³u „Z³oty Dukat”. Nagród zdobytych wiele, ostatnio tak¿e na antenie telewizyjnej w programie Dwójki „Postaw na milion”. ¯artujê, ¿e kurs naszego „Z³otego Dukata” wyceniaj¹ aktualnie na 50 tysiêcy z³otych, bo tyle wynosi³a nagroda w teleturnieju, do którego weszliœmy w strojach ludowych i z pieœni¹ na ustach. W rodzinie mojego ojca by³a bardzo du¿a tradycja muzykowania, ale w kierunku klasyki czy operetki. Sam gram na pianinie i harmonijce. W naszym 9-osobowym zespole jest piêæ pañ i czterech panów, brzmi¹: akordeon, bêben i tamburyn. Repertuar zespo³u powstawa³, gdy w koszaliñskim empiku kupi³em p³ytê z czesk¹ i s³owack¹ muzyk¹ ludow¹. To by³a najlepsza inspiracja, bo mamy temperament po³udniowy. Zdradzê, ¿e jestem s³owakofilem i czechofilem, bo nawet mój kot zwie siê Bedrzich na czeœæ s³awnego kompozytora z Pragi Bedrzicha Smetany. Oprócz utworów œpiewanych w jêzykach naszych po³udniowych s¹siadów, mamy te¿ oczywiœcie w³asne polskie piosenki. W lipcu bêdzie mo¿na nas pos³uchaæ na Festiwalu Wspó³czesnej Kultury Ludowej w Kamieniu Pomorskim. Podczas festiwalu pieœni ¿o³nierskiej i patriotycznej w Koszalinie wykonywaliœcie utwór „U³ani z Wê-
gorzewa” z pañskim tekstem. Czy ¿yj¹ jeszcze potomkowie tamtych ¿o³nierzy? To te¿ moje odkrycie wynikaj¹ce z pasji historyka, które próbujê przywróciæ w œwiadomoœci mieszkañców. Od czerwca do paŸdziernika 1945 roku stacjonowa³ tutaj 2 szwadron III Pu³ku U³anów Warszawskiej Brygady Kawalerii. Wiêkszoœæ z ¿o³nierzy pochodzi³a z Kresów, dlatego po s³u¿bie pojechali po swoje rodziny i wrócili, ¿eby siê tu osiedliæ. Nadal ¿yj¹ potomkowie siedmiu u³anów i 92-letnia Aniela Oczkowska, ¿ona jednego z nich i pionierka polskich œladów w Wêgorzewie. Wspó³pracujemy z Grup¹ Rekonstrukcji Historycznej II Pu³ku U³anów z Koszalina, która bierze udzia³ w naszych imprezach, np. rozegraliœmy mecz pi³karski o Puchar Drugiego Szwadronu i zorganizowaliœmy biesiadê u³añsk¹. W przysz³ym roku na 70-lecie przybycia ¿o³nierzy zamierzamy ufundowaæ tablicê pami¹tkow¹ i umieœciæ j¹ na œcianie budynku œwietlicy wiejskiej. Swego czasu g³oœno by³o o pojednaniu polsko-niemieckim w Wêgorzewie i powstaniu lapidarium na przykoœcielnej nekropolii... Szukaj¹c lokalnej to¿samoœci, warto budowaæ mosty do tego co by³o w przesz³oœci. Pomnikowa aleja lipowa na cmentarzu to zas³uga dawnych mieszkañców niemieckiego Vangerow. Gdy siê osiedli³em to zszokowa³o mnie, ¿e w starej czêœci nekropolii by³o wiele piêknych nagrobków wdeptanych w ziemiê. To w¹tpliwa zas³uga w³adz PRL-u, gdy buldo¿erami niszczono œlady sprzed 1945 roku. Postanowiliœmy uporz¹dkowaæ to miejsce pamiêci. W centralnej czêœci lapidarium, które w 2008 roku zaprojektowaliœmy wraz artyst¹ rzeŸbiarzem Romualdem Wiœniewskim, stoi wielki granitowy obelisk ku czci 30 miejscowych rekrutów – ofiar I Wojny Œwiatowej, który jako jedyny przetrwa³ niszczenie cmentarza. I tym razem nie oby³o siê bez spiêæ, bo gmina nagle w 2010 roku wycofa³a siê z dofinansowania inicjatywy. Poniewa¿ jednak dla nas to by³a sprawa honorowa, to postanowiliœmy sprawê dokoñczyæ sami. Zebraliœmy pieni¹dze i grono naszych 40 wolontariuszy pracowa³o przez rok
Wêgorzewo chce byæ nowoczesne. Ju¿ trzy lata temu wieœ by³a jednym z laureatów ogólnopolskiego konkursu „Europa w ka¿dej gminie” za stronê internetow¹ (www.aktywnewegorzewo.pl). Prowadzi Pan te¿ w³asny blog... Ze statystyk wynika, ¿e zaledwie tysi¹c z 40 tysiêcy so³ectw w Polsce funkcjonuje w Internecie. Stronê za³o¿y³em w 2009 roku z pochodz¹cym z Wêgorzewa Micha³em Dudkiem, grafikiem komputerowym, który teraz z rodzin¹ mieszka w Krakowie. To kronika wydarzeñ, które buduj¹ lokaln¹ to¿samoœæ i bywaj¹ powodem do dumy, nawet wtedy jeœli wyjedziemy za prac¹ na przyk³ad do Norwegii czy Anglii. K³opotem stron wiejskich jest brak œwie¿ych wydarzeñ. Dlatego postanowi³em stworzyæ Blog So³tysa. Pe³ni on rolê popo³udniówki. Pozwala mi dzieliæ siê opiniami, a czasem odreagowywaæ, gdy rzeczywistoœæ skrzeczy. Do tej pory powsta³o ju¿ prawie 900 postów i codziennie notujemy od 250 do 500 wejœæ na stronê. Lubiê komentarze i nie bojê siê polemiki. Ingerujê i wycinam tylko wulgarne wypowiedzi. Mam wra¿enie, ¿e mój blog pe³ni dzisiaj podobn¹ rolê, jak prasa podziemna w czasach w³adzy komunistycznej, gdy obowi¹zywa³a jedynie s³uszna linia rz¹dz¹cej partii, a teraz w³adz gminnych. Dla mnie prawo do wyra¿ania niezale¿nych opinii, to forma kreowania i obrony spo³eczeñstwa obywatelskiego. Tytu³ „So³tysa Roku 2013” rozbudza ambicjê. Podobno chce Pan startowaæ w nadchodz¹cych wyborach samorz¹dowych? To nie ambicja, ale chêæ bardziej skutecznego dzia³ania mnie do tego zmusza. Powtórzê wiêc za Lechem Wa³ês¹: „Nie chcê, ale muszê”. Bez mandatu radnego nie ma szans, aby unikn¹æ blokowania w³asnych pomys³ów przez innych, którzy sami nie potrafi¹ byæ kreatywni. Pilnych spraw do zrobienia, ku po¿ytkowi Wêgorzewa i s¹siednich miejscowoœci jest wiele. Na rozstrzygniêcia czeka siê d³ugo, bo nawet obiecane wczeœniej przedsiêwziêcia zalegaj¹ na lata w szufladzie burmistrza, jeœli cz³owiek nie jest z rz¹dz¹cej opcji politycznej. Aby ten stan zmieniæ trzeba zdobyæ mandat radnego i o to jesieni¹ bêdê zabiega³, bo zale¿y mi, ¿eby zmieniaæ na lepsze nie tylko Wêgorzewo, ale te¿ ca³¹ gminê Sianów. •
Lipiec 2014 r.
Z³oty Wiek dla seniorów W koszaliñskim Oœrodku Wsparcia „Z³oty Wiek” trzydziestu podopiecznych spotyka siê piêæ razy w tygodniu, by w przyjaznej atmosferze spêdziæ swój wolny czas. A czasu wolnego seniorzy maj¹ teraz bardzo du¿o. Dzieci ju¿ dawno doros³y, wnuki te¿, obowi¹zki zawodowe nie wzywaj¹, œpieszyæ siê nie trzeba, zabiegaæ o cokolwiek te¿ nie . Wydawaæ by siê mog³o, ¿e tylko jednego brakuje im do szczêœcia. Zdrowia. Okazuje siê, ¿e nie tylko...
Fot. Archiwum (2)
Z
drowia, wiêkszej gotówki na leki i fajnych znajomych, przyjació³, by chcia³o siê ¿yæ – mówi z uœmiechem Teodor Kochañski. – Dlaczego mam na imiê Teodor? Bo urodzi³em siê w dniu, w którym Teodor obchodzi imieniny. Ojciec to zauwa¿y³ i uzna³, ¿e los tak pewnie chce i noszê to imiê do dziœ – opowiada œmiej¹c siê – które zreszt¹ bardzo lubiê. Teodor Kochañski jest jednym z dziesiêciu panów , którzy spotykaj¹ siê w Oœrodku Wsparcia ,,Z³oty Wiek” przy ul. Pi³sudskiego 64 w Koszalinie. Do ,,towarzystwa” maj¹ dwadzieœcia pañ w wieku od szeœædziesiêciu do dziewiêædziesiêciu lat. Czuj¹ siê dobrze w swoim gronie, bo maj¹ wspólne tematy, zainteresowania, mog¹ rozmawiaæ o troskach i radoœciach bez skrêpowania, bo wiedz¹, ¿e bêd¹ wys³uchani i zrozumiani. Dlaczego? Bo ka¿dy z nich ma podobne problemy. – Do ,,Z³otego Wieku” przychodzê od 2007 roku! – przypomina sobie Teodor Kochañski i dodaje, ¿e rok wczeœniej zosta³ wdowcem, czu³ siê bardzo samotny. Cz³owiek nie mo¿e byæ sam, ka¿dy ma potrzebê porozmawiania. – Ten, kto mówi, ¿e najlepiej w ¿yciu byæ samemu, bo naj³atwiej, bo niezale¿nie i bez zobowi¹zañ, jest najwiêkszym k³amczuchem! – twierdzi stanowczo. – Dok³adamy wszelkich sta-
Spacer po mieleñskiej pla¿y. karzy, zakupie leków a aptece. Jest te¿ pewna pani, która odwiedza³a oœrodek ,,Z³oty Wiek” przez dwadzieœcia szeœæ lat, uczestnicz¹c w ró¿nych zajêciach. Teraz stan zdrowia jej na to nie pozwala. – Na miejsce w tym domu czeka³am cierpliwie pó³ roku w kolejce , ale warto by³o – zapewnia Wanda Makowiecka, która wczeœniej nie wiedzia³a, ¿e w Koszalinie jest takie miejsce przy Pi³sudskiego dla ludzi starszych, takich jak ona. W pobli¿u jest jej rodzina, znajomi, ale tutaj ma swoje ulubione zajêcia, ka¿dy dzieñ wype³niony jest po brzegi ró¿nymi zajêciami, atrakcjami. Zawsze ktoœ na ni¹ czeka, ma gdzie iœæ. Lubi œpiewaæ, zapisa³a siê do chóru w ,,Z³otym Wieku”. Coraz d³u¿ej ¿yj¹ i maj¹ siê dobrze osoby, które szukaj¹ kontaktu z innymi, szczególnie z tymi, którzy s¹ w podobnej sytuacji. Wielu podopiecznych, maj¹c dach nad g³ow¹ i obok bliskich, jest samotna. Dlaczego? Bo dzieci i wnuki zajêci s¹ swoimi sprawami, nie maj¹ wolnego czasu na tyle du¿o, by w ci¹gu dnia d³u¿ej towarzyszyæ rodzicom czy dziadkom.
Oœrodek Wsparcia ,,Z³oty Wiek” jest placówk¹ dziennego pobytu, w której spotykaj¹ siê osoby starsze, czêsto samotne, o ograniczonej sprawnoœci psychofizycznej, które wymagaj¹ wsparcia ze wzglêdu na swój wiek, trudn¹ sytuacjê materialn¹ lub rodzinn¹. S¹ to osoby szukaj¹ce kontaktu z innymi, przyjaŸni. Osoby pragn¹ce w ciekawy sposób zagospodarowaæ swój wolny czas. I nie s¹ to osoby zupe³nie samotne. Placówka jest czynna od poniedzia³ku do pi¹tku w godzinach od 7.00 do 15.00. rañ, aby przywróciæ naszym podopiecznym wiarê w siebie, sens i radoœæ ¿ycia, organizuj¹c dla nich ró¿ne, interesuj¹ce zajêcia – opowiada Jolanta LebiedŸ, kierownik Oœrodka Wsparcia ,,Z³oty Wiek”. – Jeden z panów czeka zawsze przed godzin¹ siódm¹ rano, zanim otworzymy drzwi do placówki. Inni przychodz¹ trochê póŸniej, po wizytach u le-
Seniorzy uczestnicz¹ w zajêciach muzycznych, plastycznych, rêkodzie³a artystycznego. Czytaj¹ prasê czy te¿ wybran¹ literaturê. S³uchaj¹ radia, ogl¹daj¹ wybrane programy telewizyjne. Wspólnie œpiewaj¹. Od czasu do czasu wybieraj¹ siê razem na spacer lub nad morze. Œwiêtuj¹ swoje imieniny. Na dzieñ dziadka czy babci spotykaj¹ siê z milusiñskimi
W Oœrodku Wsparcia ,,Z³oty Wiek” jest 30 miejsc dla osób w wieku od szeœædziesiêciu lat. Chêtnych jest znacznie wiêcej ni¿ miejsc, dlatego powsta³a lista rezerwowa. Podopieczni codziennie otrzymuj¹ ciep³y posi³ek w postaci obiadu, jednego dnia jest zupa, nastêpnego drugie danie. Op³ata za posi³ki jest wrêcz symboliczna. Wiêcej informacji mo¿na uzyskaæ od kierownika placówki Jolanty LebiedŸ, pod nr telefonu: 94 – 34 19 267 lub pod adresem e-mailowym: z³otywiek@mopskoszalin.pl
19
z pobliskiego przedszkola przy Pi³sudskiego. Tradycj¹ s¹ te¿ obchodzone wspólne œwiêta Wielkiej Nocy i Bo¿ego Narodzenia. Wtedy wszyscy , odœwiêtnie ubrani zasiadaj¹ przy stole, jak w jednej wielkiej rodzinie. – Bo ten dom i jego ,,mieszkañcy” s¹ dla mnie jak najbli¿sza rodzina – zapewnia Krystyna Duklewska, która we wrzeœniu bêdzie obchodzi³a swoje kolejne, ale tym razem wyj¹tkowe urodziny. Dlaczego wyj¹tkowe – bo skoñczy dziewiêædziesi¹t lat! Podopieczni ju¿ teraz zastanawiaj¹ siê jak uczciæ to niebywa³e œwiêto. – Bo tradycj¹ w naszej placówce jest przygotowywanie drobnych prezentów z takich okazji, wspólnie zastanawiamy siê, co mo¿e sprawiæ radoœæ danej osobie, bior¹c pod uwagê jej upodobania i zainteresowania – opowiada Jolanta LebiedŸ, szefowa placówki . – A ja tak powiem bez ogródek – wtr¹ca Teodor Kochañski, bardzo chcia³bym, zreszt¹ nie tylko ja, aby decydenci, którzy s¹ jeszcze m³odymi ludŸmi ju¿ teraz pomyœleli o tym, ¿e kiedyœ te¿ bêd¹ seniorami, te¿ bêd¹ chcieli ciekawie spêdzaæ ¿ycie, niech myœl¹ i dzia³aj¹ ju¿ teraz, aby takich miejsc jak to, zorganizowaæ znacznie wiêcej. Danuta Iskrzycka
20
Fotorelacja
Fot. Wies³aw Miller (2)
Amazonki niez³omne i aktywne
Lipiec 2014 r.
Ponad 70 kobiet wziê³o udzia³ w IX Regionalnej Spartakiadzie Amazonek Województwa Zachodniopomorskiego. Obok 14 zespo³ów z naszego regionu wystartowa³y ekipy z Gdañska, Gdyni, S³upska i Jordanowa Œl¹skiego, aby sprawdziæ siê w licznych konkursach sprawnoœciowych. To jedna z wielu imprez, które dla swoich czlonkiñ i zaproszonych goœci przygotowuje zarz¹d Stowarzyszenia Koszaliñski Klub Amazonka. Kolejny raz Amazonki sobie i innym udowadnia³y, ¿e g³êboki sens ma lansowane w ich œrodowisku has³o: „¯ycie jest jedyn¹ rzecz¹, której warto chcieæ”. Przek³adanie pi³ki, rzuty kó³kiem ringo, pi³eczkami lub woreczkami, strza³y futbolówk¹ do minibramki i inne konkurencje rekreacyjne z³o¿y³y siê na program zawodów. – Najwa¿niejsze to byæ razem i wspieraæ siê nawzajem – powiedzia³a Irena Ambro¿ko z zarz¹du organizacji w Koszalinie. (wm)
Czego potrzebuj¹ przedsiêbiorcy?
Pó³nocna Izba Gospodarcza w Koszalinie wraz z Zachodniopomorskim Regionalnym Funduszem Porêczeñ Kredytowych Sp. z o o. w Szczecinie zorganizowa³y konferencjê w Teatrze Variete Muza w Koszalinie. Celem konferencji by³a odpowiedŸ na pytanie: „Pieni¹dze - czy wszystko czego potrzebuj¹ przedsiêbiorcy?”. Podczas konferencji podsumowano dotychczasow¹ wspó³pracê w ramach realizacji projektu Jeremie oraz zaprezentowano mo¿liwoœci wykorzystania instrumentów in¿ynierii finansowej w przysz³oœci. Pó³nocna Izba Gospodarcza w Koszalinie opowiedzia³a o szansach i mo¿liwoœciach, jakie daje przedsiêbiorcom cz³onkostwo w takiej organizacji. Na zakoñczenie popisano umowê dotycz¹c¹ wspó³pracy Pó³nocnej Izby Gospodarczej i Zachodniopomorskiego Regionalnego Funduszu Porêczeñ Kredytowych. Przedsiêbiorcy mogli bezp³atnie skorzystaæ z szerokiej gamy konsultacji z zakresu finansowania dzia³alnoœci, prawa pracy, t³umaczeñ, podatków, marketingu i promocji i innych.
Lepszy Koszalin w bibliotece
Stowarzyszenie Przyjació³ Koszalina obchodzi Jubileusz 20-lecia swojej dzia³anoœci - zosta³o utworzone 25 maja 1994 roku. Do stowarzyszenia nale¿¹ najwybitniejsi dzia³acze spo³eczni miasta, a aktualnym Prezesem jest Józef Maciej Sprutta. Potrzebê utworzenia Stowarzyszenia Przyjació³ Koszalina zainicjowa³o kilka osób, g³ównie œp. redaktor Eugeniusz Buczak i dr Eugeniusz ¯uber oraz grupa dzia³aczy. Swój jubileusz dzia³alnoœci Stowarzyszenie uczci³o w Koszaliñskiej Bibliotece Publicznej. W artystycznej czêœci nie zabrak³o m.in. egzotycznego tañca oraz popisów twórczoœci muzycznej.
Fot. Jerzy Górski (4)
Jubileusz Stowarzyszenia Przyjació³ Koszalina
Lepszy Koszalin po raz kolejny zaprosi³ wszystkich mieszkañców do otwartego dialogu. Tematem przewodnim by³a otwartoœæ i przyjaznoœæ. Stowarzyszenie ma pomys³ na to, co zrobiæ, aby wymienione cechy kojarzy³y siê z naszym miastem.
21
Lipiec 2014 r.
Rekrutacja trwa przez ca³y rok
magany do mianowania na I stopieñ oficerski Stra¿y Granicznej, Kursy doskonal¹ce i szkolenia specjalistyczne dla funkcjonariuszy i pracowniStra¿y Granicznej ków – w tym kursy dla kadry kierowniczej formacji.
Minê³y 23 lata od powstania Stra¿y Granicznej w Polsce. Stra¿ Graniczna – jednolita, umundurowana i uzbrojona formacja o charakterze graniczno – migracyjnym i policyjnym, utworzona zosta³a 16 maja 1991 roku na mocy ustawy z 12 paŸdziernika 1990 roku w celu ochrony granicy pañstwowej na l¹dzie i morzu. Powsta³a w miejsce rozformowanych Wojsk Ochrony Pogranicza. Kiedy powsta³ COSSG w Koszalinie? Oœrodek w Koszalinie jest chronologicznie drugim – po kêtrzyñskim Centrum Szkolenia Stra¿y Granicznej – i trzecim w Polsce, oœrodkiem szkolenia kszta³c¹cym kadry dla wspó³czesnej Stra¿y Granicznej. Jednostka wywodzi siê z dawnego Oœrodka Szkolenia Podoficerów i M³odszych Specjalistów £¹cznoœci i Radiolokacji WOP, istniej¹cego pocz¹tkowo przy Ba³tyckiej Brygadzie Wojsk Ochrony Pogranicza, a póŸniej przy Oddziale o tej samej nazwie. Po przekszta³ceniu formacji w Stra¿ Graniczn¹ (1991 r.), jednostka sta³a siê Oœrodkiem Szkolenia SG. Stawiali w nim swoje pierwsze kroki nowo przyjêci funkcjonariusze s³u¿by kandydackiej. W tym pocz¹tkowym okresie Oœrodek zachowywa³ jeszcze swój dawny wojskowy charakter, prowadz¹c trzy podstawowe kursy: ³¹cznoœci, radiolokacji, kutrzystów. W dyspozycji jednostki znajdowa³a siê tak¿e stra¿nica szkolna w £azach. Wtedy te¿ pojawi³ siê zamys³, aby w oparciu o kadry Ba³tyckiego Oddzia³u SG i na bazie Oœrodka Szkolenia powo³aæ szko³ê o zupe³nie nowym charakterze. Od samego pocz¹tku g³ównymi inicjatorami tego przedsiêwziêcia stali siê pp³k
Fot. Jacek Miko³ajun
Z p³k. Grzegorzem Skorupskim, Komendantem Centralnego Oœrodka Szkolenia Stra¿y Granicznej (COSSG) w Koszalinie rozmawia Bronis³aw Olenkowicz.
P³k Grzegorz Skorupski, Komendant Centralnego Oœrodka Szkolenia Stra¿y Granicznej (COSSG) w Koszalinie. dypl. Tadeusz Frydrych i pp³k mgr Eugeniusz Czekaj³o. Zmiana struktury, etatu i nazwy zapocz¹tkowana zosta³a 12 marca 1992 roku. Tego dnia Komendant G³ówny Stra¿y Granicznej rozformowa³ Ba³tycki Oddzia³ Stra¿y Granicznej, przekazuj¹c w podporz¹dkowanie Morskiemu Oddzia³owi SG ochraniany dotychczas odcinek granicy pañstwowej na œrodkowym wybrze¿u od £eby do DŸwirzyna. Nied³ugo póŸniej, 19 marca 1992 r., rozwi¹zano w Koszalinie Oœrodek Szkolenia Stra¿y Granicznej, powo³uj¹c w jego miejsce Centralny Oœrodek Szkolenia Stra¿y Granicznej. Proszê opisaæ krótko historiê obiektów COSSG. Centralny Oœrodek Szkolenia Stra¿y Granicznej mieœci siê w zabytkowym XIX-wiecznym kompleksie koszar dawnego pruskiego Królewskiego Korpusu Kadetów, przeniesionego z Che³mna n/Wis³¹. Obiekty powsta³y w latach 1888-1890 z funduszypochodz¹cych z francuskich odszkodowañ wojennych. Koszt budowy wyniós³ wtedy 1,5 mln. marek. Rok szkolny zainaugurowano
18 listopada 1890 roku. By³a to jedna z kilku tego typu placówek w kraju – w randze gimnazjum – przygotowuj¹ca m³odzie¿ mêsk¹ do przysz³ego zawodu oficera. Uczy³o siê w niej od 180 do 240 m³odocianych kadetów w wieku 10-15 lat, zorganizowanych w dwie kompanie. Po zakoñczeniu I wojny œwiatowej i podpisaniu traktatu wersalskiego, szko³a utraci³a wojskowy charakter. Od 1920 r. otrzyma³a rangê mêskiego liceum i funkcjonowa³a jako Pañstwowy Zak³ad Kszta³ceniowy (Stabila). W latach 1933-1945 w obiektach mieœci³ siê Narodowopolityczny Zak³ad Wychowawczy (NPEA), kontynuuj¹cy dawne tradycje, jednak program szkolenia oparty by³ na ideologii nazistowskiej. W latach 194548 w budynkach szko³y rozlokowany zosta³ sowiecki szpital wojskowy. W maju 1948 roku, przyby³a z Torunia, z tamtejszej Oficerskiej Szko³y Artylerii niewielka grupa organizacyjna oficerów i ¿o³nierzy, przygotowania z zadaniem obiektów dla potrzeb maj¹cej powstaæ jesieni¹ tego roku Oficerskiej Szko³y Artylerii Przeciwlotniczej. 17 paŸdziernika
1948 r. zainaugurowano rok szkolny. 11 wrzeœnia 1949 r. odby³a siê pierwsza promocja oficerska. Do stopnia podporucznika mianowano 20 absolwentów. Wiosn¹ 1950 roku w szkole wybuch³ po¿ar. Zapali³ siê strop nad aul¹ znajduj¹c¹ siê na drugim piêtrze g³ównego budynku. Prawdopodobnie by³a to prowokacja, w któr¹ zamieszane by³y s³u¿by Informacji Wojskowej. W 1953 r. od podstaw zbudowano dzia³owniê, gara¿e i sto³ówkê, zaœ w³adze miejskie wydzieli³y dla potrzeb OSAPlot. kilkanaœcie hektarów nieu¿ytków, na których powsta³y place æwiczeñ, zmniejszone poligony artyleryjskie, tory przeszkód i inne obiekty szkoleniowe. Od 1971 roku stacjonuj¹ w dzisiejszych obiektach COSSG wy³¹cznie formacje zajmuj¹ce siê ochron¹ granic Polski. Kogo szkoli Oœrodek? Odbywaj¹ siê tutaj wszystkie szkolenia na ka¿dym etapie rozwoju w Stra¿y Granicznej: szkolenie podstawowe, szkolenie w zakresie Szko³y Podoficerskiej, szkolenie w zakresie Szko³y Chor¹¿ych, kurs wy-
Jak dostaæ siê do Stra¿y Granicznej? Rekrutacja do s³u¿by przygotowawczej jest procesem ci¹g³ym i trwa przez ca³y rok. Przyjêcia do s³u¿by do poszczególnych jednostek organizacyjnych naszej formacji uzale¿nione s¹ od liczby wolnych etatów w tych jednostkach. S³u¿bê w Stra¿y Granicznej mo¿e pe³niæ osoba posiadaj¹ca wy³¹cznie obywatelstwo polskie, która w dniu przyjêcia do s³u¿by nie przekroczy³a wieku 35 lat. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, ze wzglêdu na posiadanie kwalifikacji lub umiejêtnoœci przydatnych do pe³nienia s³u¿by w Stra¿y Granicznej, kandydat niespe³niaj¹cy tego warunku mo¿e byæ przyjêty do s³u¿by za zgod¹ Komendanta G³ównego Stra¿y Granicznej. Postêpowanie kwalifikacyjne wobec kandydata prowadzone jest na podstawie rozporz¹dzenia Ministra Spraw Wewnêtrznych i Administracji z dnia 10 lutego 2006 r. w sprawie przeprowadzania postêpowania kwalifikacyjnego w stosunku do kandydatów ubiegaj¹cych siê o przyjêcie do s³u¿by w Stra¿y Granicznej (Dz.U. nr 23 poz. 175 z póŸ. zm.). Szczegó³owy opis postêpowania kwalifikacyjnego znajduje siê na stronie internetowej www. strazgraniczna.pl. Jak uk³ada siê wspó³praca szko³y z w³adzami lokalnymi i samorz¹dowymi Koszalina? W³adze lokalne i samorz¹dowe s¹ bardzo przyjaŸnie nastawione na wspó³pracê z naszym oœrodkiem. To równie¿ w³aœnie dziêki tej wspó³pracy jesteœmy w stanie realizowaæ statutowe zadania, a tak¿e ci¹gle ulepszaæ bazê szkoleniow¹ i modernizowaæ nasze obiekty. Bardzo mnie to cieszy. •
22
Lipiec 2014 r.
Nie mogê pogodziæ siê z drañstwem œmy w ziemiance. Prze¿yliœmy koszmar nalotów. Wiem, co to jest g³ód i nêdza. Wojna to nie tylko walka ¿o³nierzy, najbardziej cierpi¹ cywile, matki, ¿ony i dzieci. Jestem wielkim przeciwnikiem wojen. Mimo to znalaz³em siê w wojsku, w formacji obrony przeciwlotniczej.
Z Witoldem Niedkiem, by³ym Komendantem Wy¿szej Szko³y Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie, genera³em w stanie spoczynku, rozmawia Bronis³aw Olenkowicz. Panie generale, proszê powiedzieæ coœ o swojej rodzinie, o swoim pochodzeniu. Moi rodzice pochodzili z rodziny ch³opskiej, posiadali 3 ha gospodarstwo rolne w Latowiczach ko³o Miñska Mazowieckiego. Maj¹c dwoje dzieci wyjechali za chlebem do Baranowicz. PóŸniej rodzina powiêkszy³a siê jeszcze o dwóch ch³opców – brata i mnie. Urodzi³em siê w 1932 roku. Ojciec pracowa³ na kolei w Borodzieju, 40 km od domu. Tam zasta³a nas wojna. W 1939 roku rozpocz¹³em naukê w bia³oruskiej szkole podstawowej, gdzie jêzykiem nauczania by³ rosyjski. Po wejœciu Niemców przerwa³em naukê w latach 1941–1945, gdy¿ jêzykiem nauczania by³ niemiecki.
Jak wgl¹da³a w tamtych czasach nauka w szkole? Bieda by³a straszna, nie mia³em butów, dlatego dopiero w paŸdzierniku rozpocz¹³em naukê w klasie 5. W ci¹gu dwóch lat ukoñczy³em 3 klasy. Rok przed zdaniem matury w 1950 roku wst¹pi³em do Oficerskiej Szko³y Artylerii Przeciwlotniczej w Koszalinie przy ul. Pi³sudskiego. Obecnie mieœci siê tam Centralny Oœrodek Stra¿y Granicznej.
Fot. Marcin Torbiñski
Jak Pan wspomina czasy drugiej wojny œwiatowej? Rok 1944 – Kocio³ Miñski – zbombardowane i zrujnowane ca³e wsie i miasta, straciliœmy dom, ca³¹ zimê spêdzili-
Koniec wojny – wielka ulga i co dalej? Jako repatrianci znaleŸliœmy siê pod opiek¹ Pañstwowego Urzêdu Repatriacyjnego, w lipcu 1945 roku zaproponowano nam objêcie gospodarstwa rolnego we wsi Sobierajewo. Ojciec dodatkowo otrzyma³ pracê na kolei w Kole.
Witold Niedek, by³y Komendant Wy¿szej Szko³y Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej.
Co po szkole oficerskiej? Rok 1950 w Polsce to okres dynamicznego rozwoju Si³ Zbrojnych. Po ukoñczeniu OSA w 1952 roku zosta³em wyznaczony na dowódcê plutonu ogniowego, póŸniej by³em dowódc¹ Pu³kowej Szko³y Podoficerskiej. Ze stanowiska pomocnika szefa sztabu w Dywizyjnej Szkole Podoficerskiej zosta³em skierowany na studia do Akademii Sztabu Generalnego w Rembertowie. Ukoñczenie ASG to w tamtych czasach du¿e wyró¿nienie i krok do kariery. Tak, to prawda. Piastowa³em wiele wa¿nych stanowisk s³u¿bowych a¿ do Komendanta – Rektora WSOWOPL w Koszalinie. Stopieñ genera³a otrzyma³em w 1978 roku, nie by³o to jednak takie ³atwe, bo OSA w 1952 roku ukoñczy³o nas dwustu, a tylko ja sam zosta³em genera³em. Oprócz wojska by³a jeszcze rodzina. Rodzina by³a i jest dla mnie zawsze najwa¿niejsza. Dawa³a mi wsparcie w trudnych chwilach. O¿eni³em siê w 1956 roku, œlub bra³em w mundurze w koœciele. Mimo tych trudnych czasów nie przeszkodzi³o mi to w mojej karierze zawodowej. ¯ona zmar³a kilka lat temu. Mam dwie córki – Jadwigê i Halinê oraz syna Miros³awa. Czy by³y jakieœ chwile w czasie pe³nienia s³u¿by wojskowej, które utkwi³y Panu w pamiêci? By³o wiele sukcesów i pora¿ek, jednak zawsze prze¿ywa³em, gdy dochodzi³o do œmierci ¿o³nierza. Najczêœciej by³o to samobójstwo.
A co Pan uwa¿a za najwiêksze sukcesy? Nie nale¿ê do ludzi, którzy lubi¹ siê chwaliæ. Wspomnê tyko, ¿e wœród moich wychowanków z WSOWOPL, kiedy by³em przez 17 lat Komendantem, a¿ 10 dos³u¿y³o siê stopni generalskich. Dzisiaj piastuj¹ stanowiska najwa¿niejsze w Polsce w ró¿nych rodzajach si³ zbrojnych. Po latach wiele mówi³o siê o zbyt du¿ym upartyjnieniu w wojsku w tamtych czasach. Jak by³o naprawdê? By³y to inne czasy ni¿ dzisiaj, niezale¿ne od oficerów. Rzeczywiœcie wiêksza czêœæ kadry oficerskiej nale¿a³a do PZPR, nie by³o mowy, ¿eby dowódc¹ pu³ku by³ bezpartyjny oficer. Upolitycznienie dotyczy³o przede wszystkim oficerów politycznych i s³u¿b specjalnych. Inn¹ rzecz¹ jest to, ¿e niektórzy z nich byli nadgorliwi, by przypodobaæ siê swoim prze³o¿onym. Wzi¹³em œlub koœcielny, ma³¿onka chodzi³a co tydzieñ do koœcio³a, wszystkie moje dzieci by³y ochrzczone. W tamtych innych czasach nie przeszkodzi³o mi to jednak w osi¹gniêciu sukcesu w wojskowym ¿yciu zawodowym. A Stan Wojenny w oczach Genera³a? To nie by³o dobre, ale konieczne dla dobra naszej Ojczyzny. Genera³ Jaruzelski pope³ni³ jednak kilka b³êdów: nie rozwi¹za³ struktur PZPR, niepotrzebnie doprowadzi³ do internowania dzia³aczy Solidarnoœci oraz da³ zbyt du¿o w³adzy s³u¿bom specjalnym. Armia – dawniej i dziœ. 42 lat s³u¿by – je¿eli mia³bym drugie ¿ycie, pozosta³bym w tym, co by³o, nie wstydzê siê swego ¿ycia, zawsze by³em uczciwy. Domen¹ mojego ¿ycia jest uczciwoœæ wobec drugiego cz³owieka, nie mogê pogodziæ siê z panuj¹cym drañstwem. Na dzisiejszej armii siê nie znam, spotykam siê z dowódcami, którzy prezentuj¹ bardzo wysoki poziom wiedzy. Mam zastrze¿enia do zakupu samolotów F-16, rakiet Patriot, budowy Tarczy Antyrakietowej. Uwa¿am, ¿e s¹ to decyzje polityczne podejmowane przez Rz¹d. Polska jest w stanie sama wyprodukowaæ dobre rakiety przeciwlotnicze. Mam te¿ wiele zastrze¿eñ do sposobu mobilizacji wojsk na wypadek stanu zagro¿enia. Czym Pan siê dzisiaj zajmuje, bêd¹c genera³em w stanie spoczynku? Do niedawna uprawia³em sam dzia³kê ogrodnicz¹, pozosta³o mi jednak jeszcze wêdkarstwo, myœlistwo. Po odejœciu ukochanej ¿ony troszczê siê o pozosta³¹ rodzinê – dzieci i wnuki. Sam prowadzê dom. Dbam o w³asne zdrowie, jestem szczêœliwy, cieszê siê, ¿e tego czasu do¿y³em. Ubolewam jednak nad tym, ¿e odchodz¹ moi przyjaciele. •
Lipiec 2014 r.
Woja¿ z darami na niespokojn¹ Ukrainê – Wrócilismy zdrowi i szczêœliwi, bo pomogliœmy nie tylko naszym rodakom na Ukrainie – powiedzia³ Zygmunt Czapla, prezes Stowarzyszenia Pomocy Polakom ze Wschodu. Byli œwiadkami historycznego wydarzenia. Podczas wizyty w dalekich £anowicach akurat uroczyœcie zawis³y napisy nazw¹ miejscowoœci z w dwóch jêzykach: ukraiñskim i polskim. Cz³onkom naszej delegacji ze wzruszenia odebra³o mowê. szy³y przygotowania do nowej wyprawy z pomoc¹ rodakom za wschodni¹ granic¹. Kierunek to Iwano–Frankiwsk (dawniej Stanis³awów) i Ko³omyja. Organizacja chce te¿ wspomóc dzia³ania niedawno zawi¹zanego Konwentu Gmin Polska – Ukraina, które powsta³o w Drawsku Pomorskim, a kieruje nim prezes Stanis³aw Cybula.
Czternasta wyprawa z akordeonem Stowarzyszenie Pomocy Polakom ze Wschodu przy Zespole Szkó³ Niepublicznych "Czaplówka" istnieje 18 lat. W tym roku zorganizowana zosta³a czternasta wyprawa z pomoc¹ materialn¹ dla rodaków od 1998 roku. Pierwszy raz wspólnie z oddzia³em PCK wyjechali do Kaliningradu w Rosji. Potem nieœli dary do miejscowoœci: Sus³y (dwukrotnie), Strza³kowice i Peremyl na Ukrainie, Ejszyszki (trzykrotnie), Maguny, Koleœniki i Podbrodzie na Litwie oraz Pró¿any na Bia³orusi i Bukowina w Rumunii. Ostatnim celem podró¿y by³a ponownie Ukraina. Wyjazd delegacji z Koszalina poprzedzi³a akcja zbiórki darów. Udana, bo szkolna sala by-
Fot. Wies³aw Miller
Ledwo grupa wróci³a do Koszalina, a ju¿ ru-
³a pe³na odzie¿y nieu¿ywanej dla osób w ró¿nym wieku, sprzêtu sportowego, zabawek, s³odyczy, artyku³ów szkolnych, w tym plecaków z kompletem przyborów uczniowskich. Czy by³y nietypowe ¿yczenia od rodaków na Ukrainie? – Poproszono nas o akordeon dla zespo³u ludowego „£anowiczanie” i trzeba by³o poszukaæ instrumentu – opowiada szef organizacji. – Pomog³a Lidia Borzymowska, dyrektorka Zespo³u Szkó³ Ponadgimnazjalnych w Drawsku Pomorskim. Na strychu placówki le¿a³y zakurzone akordeony. Zabra³em je do Koszalinia, gdzie o pomoc w renowacji zwróci³em siê do Zespo³u Szkó³ Muzycznych. Dyrektor Stefan Mas³owski poleci³ mi Andrzeja Sowê. Ten wybitny akordeonista z obu instru-
mentów, spo³ecznie w 3–4 dni, stworzy³ jeden. ¯yczenie rodaków z £anowiec spe³niliœmy. Pomys³odawcê wyprawy cieszy ka¿da pomoc. Firma NordGlass da³a ciê¿arówkê na przewóz darów, a spó³ka Mojsiuk u¿yczy³a nowego busa marki Mercedes. W zbiórce darów pomog³a burmistrz Mieczys³awa Brzoza z Bobolic, która zmobilizowa³a placówki oœwiatowe z miasta i gminy. Poza tym dary zbiera³y: zespo³y szkó³ w Wicku i Garczyg³owach (powiat lêborski), Szko³a Podstawowa nr 8 w Lêborku oraz SP–7 i Gimnazjum nr 7 w Koszalinie. Jednak prezes Czapla ma ¿al, ¿e do akcji nie przyst¹pi³y koszaliñskie szko³y ponadgimnazjalne, a w³adze ratusza nie odpowiedzia³y na pismo szefa stowarzyszenia.
W ¿ó³wim tempie po Ukrainie – Wiele nam pomóg³ w dotarciu do potrzebuj¹cych Walery Tracz, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej Oddzia³u £anowice – twierdzi Zygmunt Czapla. – Powita³ nas razem z wójtem gminy jeszcze po naszej stronie granicy i pilotowali do celu. By³o to bezcenne, poniewa¿ dróg tak nieoznakowanych i pe³nych dziur w ¿yciu nie widzia³em, choæ nie raz bywa³em na Ukrainie. Czasami jechaliœmy z prêdkoœci¹ dwóch kilometrów na godzinê, bo inaczej nie da³o siê pokonaæ strasznych wybojów. Nasza grupa odwiedzi³a powiat Sambor w województwie lwowskim, kolejno szko³ê polsk¹ nauczania polskiego, gdzie w klasach I – IV uczy siê ok. 40 dzieci, dalej przedszkole polskie z 20 wychowankami i szko³ê œredni¹ z ponad 120 uczniami – wszystkie w £anowicach. Potem kurs obrali na Biskowice, gdzie mieœci siê du¿a szko³a œrednia, do której uczêszcza ok. 280 dziewcz¹t i ch³opców. Ponad plan wybrali siê z darami tak¿e do uczniów szko³y polskiej w Maksymowiczach i do Domu Sierot ko³o Sambora. – Dary rzeczowe przekazaliœmy wszystkim bez wzglêdu na narodowoœæ czy wyznanie religijne – twierdzi prezes stowarzyszenia. – Na Ukrainie zastaliœmy czas wakacji, które trwaj¹ tam trzy miesi¹ce od czerwca do sierpnia w³¹cznie. Byliœmy te¿ œwiadkami nieco spóŸnionych uroczystoœci Bo¿ego Cia³a w £anowicach. By³y wzruszaj¹ce momenty, jak w przedszkolu na poddaszu plebanii, gdzie dzieci na powitanie naszej delegacji zaœpiewa³y polskie piosenki. By³o te¿ smutne, kiedy w szkole podstawowej zobaczyli warunki, w jakich ucz¹ siê uczniowie, np. toaleta to budka drewniana na zewn¹trz budynku, który jest w ruinie. Na szczêœcie, odwiedziny w szko³ach œrednich odmieni³y tamten przygnêbiaj¹cy widok. Nasi mieszkali w domach prywatnych. Ze zdziwieniem dostrzegli, ¿e w tym œrodowisku przewa¿aj¹ kobiety i dzieci. Okazuje siê, i¿ mê¿-
23
czyŸni wyjechali za chlebem, przede wszystkim do Polski. Przekonali siê, ile dla rodaków znaczy Karta Polaka, poniewa¿ daje szanse na legalne zatrudnienie, np. sezonowe w naszym kraju. – Wszystkie zarobione pieni¹dze rodziny inwestuj¹ w domy, bo co zarobi¹, to rozbudowuj¹ siê zgodnie z okreœlonym precyzyjnie planem – opowiada prezes stowarzyszenia. – ¯yj¹ skromnie, maj¹ w gospodarstwach kury, krowy i konie, a tak¿e dwuhektarowe dzia³ki, choæ czasem nie w ca³oœci, lecz rozproszone w kilku miejscach. Z rozmów z rodakami dowiedzia³ siê, i¿ nie tylko pomoc materialna z naszej strony jest istotna. Oczekuj¹ od Polaków te¿ podpowiedzi, jak i co robiæ, aby zacz¹æ ¿yæ w stylu obywateli Unii Europejskiej. Ka¿de zdobyte doœwiadczenie zza granicy jest wa¿ne. Jednoczeœnie wœród rodaków s¹ obawy, ¿eby separatystyczna polityka na Ukrainie nie doprowadzi³a do jeszcze wiêkszego nasilenia konfliktu zbrojnego z Rosj¹. – Dowiedzieliœmy siê, ¿e wcielonych do armii siedmiu ch³opaków z wioski, któr¹ odwiedziliœmy, zginê³o na wschodzie Ukrainy, co okry³o wszystkich ¿a³ob¹ – wspomina Zygmunt Czapla. – Przewa¿a niepokój, a starsi boj¹ siê powrotu czasów z II wojny œwiatowej i grozy rzezi wo³yñskiej. Podró¿ sentymentalna Warto dodaæ, ¿e w 10-osobowej delegacji, w której by³o dwóch kierowców, znalaz³o siê miejsce dla 82–letniego W³adys³awa Szpindora, cz³onka Zwi¹zku Sybiraków i stowarzyszenia. – Chcia³ za ¿ycia odwiedziæ swoje rodzinne strony w powiecie samborskim, sk¹d 10 lutego 1940 roku, w czasie pierwszej wywózki Polaków na rozkaz w³adz stalinowskich, zabrano go z bliskimi na Sybir – mówi prezes Czapla. Koszaliñska wyprawa na Ukrainê to zatem dowód, ¿e podró¿e nie tylko kszta³c¹... Wies³aw Miller
Wakacyjny horoskop... Wakacje. Czas planów i zmian. Co nam przynios¹ kolejne dni, co uda nam siê zrealizowaæ? Gwiazdy bêd¹ sprzyja³y naszemu zdrowiu, karierze czy mi³oœci? SprawdŸmy. RAK (23.VI – 22.VII) Okreœlisz wreszcie, czego tak naprawdê chcesz i na czym ci zale¿y. ¯ycie towarzyskie przyniesie wiele nieoczekiwanych wydarzeñ, przygód, a nawet szaleñstw. Realna bêdzie szansa szybkiego zarobku pod warunkiem, ¿e oddzielisz prawdziwe okazje od pozorów i z³udzeñ. Liczy siê konsekwencja w dzia³aniu i umiejêtnoœæ szybkiego odpowiadania na wyzwania. Prace zlecone bêd¹ niejednokrotnie lepszym Ÿród³em dochodu, ni¿ pozornie bezpieczny etat. Mo¿e wreszcie zaczniesz robiæ to, co naprawdê lubisz?
WAGA (24.IX – 23.X) Los siê do ciebie uœmiecha. Nast¹pi¹ pozytywne zmiany. Jest szansa na szczêœliwe spe³nienie marzeñ. Czekaja ciê imprezy, spotkania z rodzin¹ i znajomymi. Zapowiada siê te¿ wejœcie w zupe³nie nowe œrodowisko. Nie oci¹gaj siê, bywaj na uroczystoœciach rodzinnych – wœród goœci pojawi siê ON (ONA). W pracy oczekuj intratnych propozycji, awansu lub podwy¿ki. Jesteœ cennym nabytkiem dla firmy i warto, abyœ z tego korzysta³. W trudnych sytuacjach zachowaj zimn¹ krew. Niech nie zabraknie ci tylko odwagi!
KOZIORO¯EC (22.XII – 20. I) Drobne, codzienne przyjemnoœci, wspólne rozrywki z rodzin¹ i praca wcale nie musz¹ byæ nudne! Warto mieæ oczy szeroko otwarte, a w oczekiwaniu na mi³oœæ cieszyæ siê ¿yciem. Nadal mo¿esz liczyæ na dobr¹ passê, a kariera mkn¹æ bêdzie ca³y czas do przodu, zaœ portfel nape³niaæ siê nieustannie. Dobra atmosfera w pracy ucieszy Kozioro¿ców i upewni, ¿e cierpliwoœæ siê op³aci. Utrzymasz dobr¹ formê i zdrowie pod warunkiem, ¿e pamiêtaæ bêdziesz o odpoczynku. Uwa¿aj, przepracowanie i stres mog¹ wywo³aæ k³opoty ze zdrowiem.
BYK (21.IV – 21. V) Masz szansê trafiæ na mi³oœæ swojego ¿ycia w najbardziej nieoczekiwanym miejscu i okolicznoœciach. Mo¿liwe nawet, ¿e za uczuciem ruszysz w œwiat. Ten czas bêdzie spokojny, a to co zacz¹³eœ, mo¿esz œmia³o dalej realizowaæ. Nie podejmuj pochopnie decyzji o kredycie – raczej m¹drze inwestuj, a wystarczy ci na ambitne cele i na egzotyczn¹ podró¿. W chwilach stresu pomo¿e ci relaksuj¹cy masa¿, wykonany przez fachowca. Doceñ tez spokojne wieczory w gronie bliskich i przyjació³. Uwierz we w³asne mo¿liwoœci i nie bój siê odwa¿nych decyzji.
LEW (23.VII – 23. VII) Teraz cenne bêd¹ dobre kontakty z rodzin¹ i przyjació³mi. W trudnych chwilach wybieraj rozwi¹zania dyplomatyczne, taktowne. Planeta Wenus sprzyja trwa³ym zwi¹zkom, rozkwitowi namiêtnoœci, uczuciom nowym i tym ju¿ sprawdzonym. Ludzie bêd¹ do ciebie lgnêli. Wœród nich mo¿e pojawiæ siê kandydat na mê¿a albo chêtny na p³omienny romans. W pracy zaowocuj¹ znajomoœci, szerokie kontakty i dobre uk³ady. Œmia³o z nich korzystaj, a zaufanym osobom chêtnie s³u¿ swoimi koneksjami.
SKORPION (24.X – 22.XI) Mo¿esz liczyæ na pomoc bli¿szych i dalszych krewnych. Zapowiada siê czas spokoju i szczêœcia wszêdzie tam, gdzie zwi¹zki s¹ sprawdzone, a mi³oœæ w najlepsze kwitnie. Wra¿eñ nie zabraknie, ale b¹dŸ uwa¿ny i nie oddawaj serca, nim naprawdê nie przekonasz siê, ¿e warto. Planeta Saturn zachêca do wytrwa³ej pracy, obiecuj¹c sukcesy. Planeta Pluton pomo¿e ci budowaæ dobr¹ pozycjê zawodow¹. Systematycznoœæ, zawodowe doœwiadczenie i racjonalna ocena twoich mo¿liwoœci bêd¹ w cenie, ale nie wybiegaj przed orkiestrê.
WODNIK (21.I – 18.II) Zgoda w rodzinie, poprawa sytuacji materialnej, œlub, narodziny dziecka? Same przyjemnoœci. Jednym s³owem – los bêdzie sprzyjaæ wszystkim pozytywnym zmianom w twoim ¿yciu. Sprawdza siê starzy przyjaciele, pojawia siê nowe znajomoœci. Czeka ciê wiele spotkañ, wyjazdów. Nawet jeœli nie znajdziesz partnera na sta³e, to nie zabraknie ci okazji do flirtów. W sta³ych zwi¹zkach – mi³oœæ i harmonia. Awans, podwy¿ka, zdobycie upragnionej pracy, wygrana w totka – bêd¹ w zasiêgu twojej reki. Latem bêdziesz w dobrej formie.
BLIZNIÊTA (22.V – 22.VI) Wiele relacji z bliskimi wyjdzie na prost¹, a grupa przyjació³ wokó³ ciebie mo¿e siê nieoczekiwanie zmieniæ. Poznasz nowych ludzi, poczujesz, ¿e w twoim ¿yciu wreszcie coœ drgnê³o. Zarobisz wiêcej pieniêdzy, zrealizujesz zaleg³e plany. Pomoc¹ bêd¹ ci s³u¿yæ dawni i nowi znajomi z pracy, szko³y. Jeœli bêdziesz czujny i nie przegapisz okazji, któr¹ zwiastuje ci planeta Jowisz, masz szanse na daleka podró¿. W miarê mo¿liwoœci unikaj stresu i nie doprowadzaj siê do przemêczenia. Nie zaniedbuj badañ kontrolnych.
PANNA (24.VIII – 23. IX) Skupisz swoj¹ uwagê na nowym celu i prawdopodobnie go zrealizujesz. Docenisz wreszcie oddanie kole¿anki lub kolegi z pracy. W pracy stabilizacja, wiêksze pieni¹dze, wysoki presti¿, czyli dla ciebie ¿ycie zawodowe powinno staæ siê jasn¹ gwiazd¹ na twoim niebie. Wiele projektów wejdzie w fazê realizacji, pojawi¹ siê nowe, wspania³e mo¿liwoœci. Gwiazdy nagradzaj¹ osoby pracowite, wytrwa³e i konsekwentne. Kuracje lekarskie uzupe³niaj m¹dr¹ dieta. Planeta Saturn zapewni ci rozs¹dek i upór, pomo¿e przeforsowaæ swoje zdanie.
STRZELEC (23.XI – 21.XII) Wyjaœni¹ siê nieporozumienia, a osobiste sprawy nabior¹ wreszcie rumieñców. Czekaja cie czêste kontakty towarzyskie, a planeta Uran zachêca do gwa³townych namiêtnoœci i spotkañ w œwietle ksiê¿yca. Jowisz pomo¿e zdobyæ lepsza posadê lub poprawiæ relacje w tej, któr¹ ju¿ masz. Zyski bêd¹ wprost proporcjonalne do w³o¿onej pracy, zale¿eæ te¿ bêd¹ od szczêœcia. Bêdziesz w ca³kiem dobrej formie fizycznej, i w wyœmienitej psychicznej. Z pewnoœci¹ dobrze ci zrobi œwiadomoœæ, ¿e znowu jesteœ na fali. Tak trzymaj!
RYBY (19.II – 20. III) Przyszed³ czas na porz¹dki. Znikn¹ z horyzontu pozorni przyjaciele i wielbiciele, ale… masz wielkie szanse na poznanie kogoœ wyj¹tkowego, interesuj¹cego. Szykuj siê do nowych podbojów i wyzwañ, choæ nie wszystkie plany uda siê wcieliæ w ¿ycie tak szybko, jak s¹dzisz. Byæ mo¿e los podsunie ci coœ ekstra: awans, nagrodê, pozytywny zwrot w karierze. Uwa¿aj na przeziêbienia i k³opoty z kr¹¿eniem, powodem mo¿e byæ przepracowanie, brak dba³oœci o siebie, ale im bli¿ej koñca miesi¹ca, bêdziesz w lepszej formie.
`
BARAN (21.III – 20.IV) Zapowiada siê czas pe³en wydarzeñ. Otaczaæ ciê bêd¹ lojalni przyjaciele, na których pomoc bêdziesz móg³ liczyæ w ka¿dej chwili. Mo¿liwe jest nawet uczucie silne jak wybuch wulkanu! Jeœli masz dosyæ monotonnej pracy, b¹dŸ uwa¿ny – mo¿e pojawiæ siê wyj¹tkowa okazja do jej zmiany. Powinieneœ byæ, Baranie, w dobrej formie, jednak, aby tak by³o, potrzebujesz regularnego trybu ¿ycia, odpoczynku (nie na kanapie), ale aktywnie. Wa¿ny jest dla ciebie wyjazd wakacyjny, urlop z dala od szarej codziennoœci, a witalnoœci z pewnoœci¹ doda ci zdrowa dieta.
24
Lipiec 2014 r.