T
Y
P
kwartanik o typografii w Polsce
G F
I
R A kwiecień 2016
A
O
TYPO TYPO GRA FIA 2016 kwiecień kwartalnik o typografii polskiej
ARTYKUŁ (PRZE)KRÓJ POLSKI: TYPOGRAFIA NAD WISŁĄ
RECENZJA CIEMNE TYPKI. SEKRETNE ŻYCIE ZNAKÓW GRAFICZNYCH
OSOBISTOŚCI KRZYSZTOF IWAŃSKI
WYDARZENIA DRUGA OGÓLNOPOLSKA WYSTAWA ZNAKÓW GRAFICZNYCH
SPIS
SŁOWNIK MIKROTYPOGRAFIA, SZKOLENIA/KURSY/WYDARZENIA, TYPOGRAFIA INTERNETOWA, WORDPRESS MIKROKOSMOS
WYWIAD Z MIŁOŚCI DO PIĘKNEJ LITERY – WIWIAD Z EWĄ LANDOWSKĄ
SUKCESY POLSKICH PROJEKTANTÓW FONT LATO ŁUKASZA DZIEDZICA
DODATEK TYPOGRAFICZNY PEJZAŻ WOLFGANGA WEINGARTA
www.polskatypografia.pl
kwiecień
• artykuł
2
(PRZE)KRÓJ POLSKI : TYPOGRAFIA NAD WISŁĄ Od zakurzonych starodruków, po swojską golonkę: polscy twórcy krojów pism nie stronią od zaskakujących źródeł inspiracji. Oto rzut oka na to, co ważnego działo się i dzieje w polskiej typografii.
W tym to mieszkaniu w Lipsku Adam Półtawski (1881-1952) przeprowadzał swe pierwsze poważne eksperymenty ze sztuką drukarską. Wszechstronnie wykształcony w zakresie nauk przyrodniczych, historii sztuki i malarstwa, studiował na uniwersytetach w Polsce i Niemczech. Szlify zdobywał także pod okiem Zenona Przesmyckiego, współpracując przy wydawaniu sławnej „Chimery”. Lata dwudzieste przyniosły mu Złoty Medal na Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu za opracowanie „Unji Horodelskiej”. Od 1924 roku Półtawski pracował nad antykwą polską, wzorem pisma, które miało oddawać specyfikę polskiego liternictwa, uwzględniając nie tylko znaki diakrytyczne, ale również częstotliwość występowania poszczególnych liter w tak zwanej kolumnie polskiej.Porównując ją z kolumna łacińską Półtawski zaobserwował w tej pierwszej zdecydowaną dominację ukośnych kresek. Punktem wyjścia projektu były zatem cztery najczęściej pojawiające się litery: w, k, y, z. Półtawski złagodził ich wygląd, zamieniając ostre linie skośne na falbankowe niemalże łuki, które pozwoliły na uzyskanie ściślejszej linii tekstu. Powstały krój pisma, ochrzczony mianem antykwy Półtawskiego od nazwiska swego twórcy, był szeroko używany w Polsce. *Jan Muszkowski, „Antykwa polska Adama Półtawskiego”, Towarzystwo Bibljofilów Polskich, 1932.
a
b
c
A
B
C
A
B
C
STRZEMIŃSKI: Kto pomyśli, może zgadnie „B?, to kreska, gdzież dwa brzuszki? ”pyta wzburzony Cześnik
Dyndalskiego w sławnej scenie pisania listu u Fredry. „Jeden w spodzie, drugi w górze” gorliwie wyjaśnia służący, co Cześnik kwituje słowami „Kto pomyśli, może zgadnie”. Podobnie opisać można pochodzący z 1930 roku „Komunikat”, jeden z awangardowych eksperymentów Władysława Strzemińskiego z krojem pisma. Zaproponowane przez niego nowe liternictwo było tak radykalne, że na pierwszy rzut oka zupełnie nieczytelne. Odcyfrowanie zapisu możliwe było tylko w obrębie proponowanego przez Strzemińskiego systemu, po bliższym się z nim zapoznaniu poszczególne kształty zaczynały nabierać znaczeń. „Komunikat” to propozycja nie tyle nowego kroju pisma, co nieco autorytarnego systemu porozumiewania się tylko za jego pomocą. Litery, oparte o priorytet elementów ustandaryzowanych: łuku i linii, zredukowane zostały do znaków ledwo przypominających swe prototypy. Postulując „druk funkcjonalny” artysta z zapałem godnym Adolfa Loosa (austriackiego architekta, prekursora modernizmu, który wydał rozprawę „Ornament i zbrodnia”), odżegnywał się od ornamentyki w druku, stawiając na ekstremalnie minimalistyczną estetykę. „Komunikat”, mimo wizjonerskich nawoływań Strzemińskiego, nie był krojem powszechnie stosowanym. W 2004 roku jego elektroniczną, nieco przetworzona wersję opracował Artur Frankowski. W 2012 roku przypomniał o nim także Przemek Dębowski, używając go na okładce książki Piotra Rypsona „Nie gęsi” o polskiej grafice użytkowej, nie bez przyczyny umieszczając jednak pod nim ten sam tytuł oddany już w mniej awangardowym, ale bardziej czytelnym kroju pisma.
004
PÓŁTAWSKI: W swem szczupłem mieszkanku studenckiem*
kwiecień
• artykuł
ZELEK: Głód liter
FRANKOWSKI: Od grotesku do golonki
W latach 70. i 80. przestrzeń publiczną zawojował „Zelek”, krój stworzony przez Bronisława Zelka dla Mecanormy. Zelek to artysta znany i ceniony za swoje plakaty, w których mistrzowsko rozgrywa problem współistnienia obrazu i typografii. U Zelka litery wgryzają się w obraz, budując dramatyczne relacje rodem z jego słynnej pracy „Głód”. Zelek stworzył kilka odmian swojego sztandarowego kroju, w portfolio znajduje się podstawowy „Zelek MN”, „Zelek Black”, trójwymiarowy „Zelek Shadline” i konturowy “Zelek Boldline”.Wszystkie warianty wyróżniały się swoimi mięsistymi, zaokrąglonymi sylwetkami. W „New Zelek MN”, wariacji na temat oryginalnego projektu, dodanej później przez Zelka, artysta wprowadza kanciasty, skośny rytm, dodający krojowi dynamiczności.
Do typograficznych elementów z przeszłości powraca po wielu latach Artur Frankowski, przygotowując swój „Grotesk Polski”. Opracowany w latach 1998-2006 projekt jednoelementowego bezszeryfowego kroju pisma bazował na idei antykwy polskiej, z jej charakterystycznymi łukami, nadając jej jednak nowocześniejszy wygląd. Stworzona w 2006 roku „Silesiana” to kolejny przykład kroju pisma uwrażliwionego na potrzeby konkretnego miejsca, regionu, historii i języka. Stworzona we współpracy z Henrykiem Sakwerdą „Silesiana” miała być krojem używanym na specjalne okazje, do dyplomów, certyfikatów i dokumentów, ponad wszystko miała jednak być krojem typowo „śląskim”. Aby ustalić czym owa pożądana „śląskość” miała się przejawiać projektanci studiowali stare regionalne druki. Gotowy krój odwoływać miał się do kaligrafii: „Silesiana wzorowana jest na cancellaresce – kancelaryjnym łacińskim piśmie kursywnym, posiada jednak własną oryginalną formę” tłumaczy Frankowski. W „Silesianie” uderza szczodrosć, z jaką potraktowane zostały wykończenia liter, podnosząc jej ekspresyjność. Właśnie ową historyczną „zamaszystość” pisma śląskiego. Frankowski i Sakwerda starali się uchwycić w swoim projekcie. „Silesiana” przyniosła twórcom główną nagrodę na konkursie Śląska Rzecz w kategorii grafika użytkowa w 2006 roku. Frankowski, wraz z Magdaleną Frankowską od 2004 roku tworzą jako duet Fontarte, czerpiąc inspirację tak ze wcześniejszych polskich dokonań typograficznych, jak i otaczającego ich środowiska miejskiego. W oparciu o prace Berlewiego, Strzemińskiego i Stażewskiego Frankowski opracowuje ich twórcze reinterpretacje. Fascynacja przestrzenią publiczną Warszawy, z jej chaotycznym liternictwem owocuje takimi projektami jak „FA Golonka”, puszczająca oko do liternictwa znanego z zapyziałych barów lat osiemdziesiątych czy „FA Saturator”, grający z konwencją tworzonych samodzielnie miejskich szyldów.
a
b
c
DZIEDZIC: Najtrudniejsza rzecz na świecie
FRANCISZEK OTTO: Nad Brdą
Początkowo uczeń, następnie nauczyciel bydgoskiego liceum plastycznego, Franciszek Otto zainteresowanie projektowaniem krojów pisma rozwijał tak w pracowni Janusza Gawłowskiego, jak i robiąc dyplom pod okiem prof. Romana Banaszewskiego na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dopiero jednak w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, wraz z pojawieniem się możliwości komputerowego projektowania krojów pism, Otto odnosić zaczął swoje pierwsze międzynarodowe sukcesy. Przełom przyniosła III edycja konkursu pod patronatem Linotype, w którym Otto zdobył II nagrodę za swój krój „Noteć”. Kolejne wyróżnienia w konkursach Linotype przyszły w roku 2003, kiedy dostrzeżono potencjał mięsistego kroju „Brda”, który Otto początkowo przygotował dla gazety „Powiat”. W swoich projektach Otto często wychodzi od inspiracji pismem ręcznym. Tak było w przypadku kroju „Noteć”, a także „Waza”, opartego na ozdobnej barokowej kaligrafii. Bezpośrednim źródłem inspiracji w tym przypadku były podpisy na rycinach Willema Hondusa, holenderskiego artysty związanego z dworem króla Władysława IV Wazy. Kolejną interpretacją pisma ręcznego, tym razem opartą na dwudziestowiecznym źródle inspiracji, jest krój „JP2”. W tym projekcie za punkt wyjścia obrał sobie Otto rękopisy Jana Pawła II. Wzorując się na nieco chybotliwym charakterze pisma papieża, Otto stworzył krój, który znalazł się wśród 10 najbardziej popularnych nowych krojów 2009 roku według Linotype.
Łukasz Dziedzic ma w swoim dorobku jedne z najpopularniejszych i największych rodzin krojów pisma. Jego projekty od kilku lat utrzymują się w ścisłej czołówce najlepiej sprzedających się fontów, korzystają z nich organizacje, od rodzimego Culture.pl, poprzez rząd Szkocji, aż do linii lotniczych United. Stworzona przez Dziedzica rodzina „FFGood”, obecnie największa na świecie, a licząca blisko 200 stylów, to projekt, który powstał na kanwie niedostatku. Do pracy nad layoutami gazet Dziedzic potrzebował szerokiej i elastycznej rodziny krojów, z braku zaś odpowiednich istniejących, rozpoczął rysowanie swoich własnych. Komentując wszechstronność „FF Good” tłumaczy: „Można nim złożyć całą gazetę — od nagłówków różnej ważności, przez tekst podstawowy, tabelki, infografikę, program TV, horoskop i drobne ogłoszenia. A nawet kilka gazet, które nadal będą się między sobą różnić”. [www.natemat.pl] Jego „Lato”, udostępnione na otwartej licencji, to jeden z najpopularniejszych krojów na świecie, ilość jego odsłon można już liczyć w miliardy. Obecnie „Lato” można stosować dla ponad stu języków opartych na alfabecie łacińskim i ponad pięćdziesięciu opartych na cyrylicy. Współistnienie zdyscyplinowanej struktury i zaokrąglonych detali użytych w tym kroju Dziedzic porównuje do elementów męskich i żeńskich, mówiąc o Lecie: „(…)Poważne, ale przyjazne(…)” [www.latofonts.com] Projekty Dziedzica otrzymały liczne nagrody na świecie, jego „FF Pitu” w 2008 roku wyróżniła Typographica, a w 2009 roku ISTD przyznała krojowi Cer tificate of Excellence. „FF More” z kolei dostrzegło Communication Arts, umieszczając krój wśród najlepszych projektów typograficznych w 2012 roku.
kwiecień
• artykuł
MIZIELIŃSCY I inne bajery
Plejadę projektantów krojów pisma młodszego pokolenia otwierają Aleksandra i Daniel Mizielińscy (rocznik 1982) z Hipopotam Studio. Ich projekty wyróżnia dowcipna swoboda i pewna zamierzona niedoskonałość krojów rysowanych ręcznie. Dzięki kilku alternatywnym wersjom poszczególnych liter Mizielińscy uzyskują niepowtarzalny efekt personalizacji tekstów, z których bije spontaniczność i ciepło. „Masa alternatywnych glifów, automatyczne podmienianie i inne bajery” (www.hipopotamstudio.pl) pozwalają użytkownikom na samodzielne ingerencje w krój i uzyskanie organicznego charakteru tekstu. Projekty Hipopotam Studio, często powstałe dla konkretnego projektu książki czy gry, grają z estetyką dziecięcego pisma i rysunku. „Mrs. White”, inspirowana literami pierwszoklasisty, posiada wiele ligatur, umożliwiających tworzenie w tym kroju jednolitej linii tekstu, zaś „Mr. Dog Dog” to zestaw znaków, figur zwierząt i komiksowych dymków, z których układać można historie. Książki, jak i same kroje projektowane przez Mizielińskich, zdobyły liczne prestiżowe nagrody: „D.O.M.E.K.” wpisano na międzynarodową Listę Honorową IBBY i listę Złotych Kruków, zaś krój „Mr Cyrk”, wyróżniony został niedawno przez Linotype wśród najlepszych debiutów w styczniu 2014 roku.
MICHAŁ JAROCIŃSKI Służyć panu w codziennej pracy Projekty wychodzące spod ręki Michała Jarocińskiego (Dada Studio Type Design) zyskują coraz większą uwagę na świecie. Jego kroje wykorzystywane są tak przez rodzimy rynek książkowy, jak i przez światowe instytucje, jak chociażby Portland Museum of Art. „Clavo”, jak dotąd cieszący się największym uznaniem projekt Jarocińskiego, znalazł się wśród najpopularniejszych czcionek 2013 roku według portalu myfonts. com i najlepszych krojów 2013 wyróżnionych przez typecast. Prezentowany jest także w Muzeum Gutenberga w ramach wystawy „Call for Type. New Typefaces”. „Clavo” to krój o tradycyjnych, harmonijnych proporcjach. O jego zdolnościach adaptacyjnych świadczyć
może jego szerokie wykorzystanie: dobrze sprawdza się i w napisach końcowych seriali, i na stronach intenetowych czeskiego kasyna. Krój „Servus”, wyróżniony we wrześniu 2014 wśród wschodzących gwiazd przez portal myfonts.com, wyrósł z bardzo osobistych przeżyć projektanta. Zainspirowany narodzinami swojego pierwszego synaww Jarociński przygotował krój z gradacją grubości obejmującą opcje od delikatnych po zdecydowane. „Sharik Sans” z kolei, nazwany na cześć bohatera z „Czterech pancernych” to kolejna uniwersalna propozycja Dada Studio. Ten nienarzucający się, bezszeryfowy krój dostępny w dziewięciu grubościach, został zaprojektowany przez Jarocińskiego tak, by „służyć panu w codziennej pracy”
VIKTORIYA GADOMSKA Z Armaty
KAMIL KURZAJEWSKI Lubię, jak ma zadzior
Pochodząca z Ukrainy Viktoriya Gadomska (Grabowska), absolwentka ASP w Poznaniu, ma w swoim portfolio tak projekty opakowań, jak i szereg krojów pisma. Już w czasie studiów na Wydziale Grafiki sięgała po nagrody. Krój„Young”, jej projekt dyplomowy, znalazł się wśród wyróżnionych na Międzynarodowym Przeglądzie Graduation Projects 2009-2010. Na bazie tego pomysłu Gadomska stworzyła później “Fjord”, krój szeryfowy, przeznaczony głównie do składania książek i tekstów małym drukiem. Gadomska tworzy kroje o dużej rozpiętości, tak estetycznej, jak i funkcjonalnej. Jeśli w „Armcie”, wyróżnionym w konkursie STGU na projekt roku 2013 dość minimalistycznym kroju, operuje subtelnościami, to już jej „Fruktur” zaskakuje ostrymi kształtami, których ekspresję najlepiej widać w przypadku tekstów większych rozmiarów.
Dla Kurzajewskiego, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, ważnym elementem projektowania krojów pisma jest uchwycenie równowagi między jego przejrzystością i wyrazistym charakterem. W rozmowie z Culture.pl przyznaje: „Ja sam lubię, jak krój ma zadzior (niekoniecznie w znaczeniu dosłownym), jakiś swój charakter, przy czym trudność polega na tym aby był maksymalnie transparentny. Pomiędzy charakterem kroju, a jego czytelnością – transparentnością odbioru trwa spór o pierwszeństwo i sztuką jest zrobić te dwie rzeczy na raz”. W 2010 roku Kurzajewski zaprojektował „Carbon”, krój przeznaczony dla Galerii Katowickiej, oscylujący właśnie na granicy tych dwóch elementów, i próbujący je ze sobą pogodzić. Krój miał odwoływać się do tradycji regionalnych, grać z industrialnym dziedzictwem Śląska. W interpretacji Kurzajewskiego powstał krój minimalistyczny, ale i rozpoznawalny, dzięki krągłościom i charakterystycznym zakrzywieniom w literach w, v i y. W rodzinie „Koło”z kolei na szczególną uwagę zasługuje mała litera „r”, która, jak twierdzi sam projektant dobrze oddaje ideę przyświecającą całej koncepcji: jest prosta, nowoczesna, ale charakterna i ciepła w wyrazie.
008
Autorka Agata Morka, lipiec 2014
kwiecień
3
• recenzja
Ciemne typki. Sekretne życie znaków typograficznych
KSIĄ ŻKI ROMANS, MOŻE KRYMINAŁ 25 GRUDNIA 2015
ków, pozwala dostrzec współt wor zoną przez nie tkaninę pisma jako takiego. A w dzisiejszym piśmie, w drukowanych i wyświe tlanych znakach, które czytamy na co dzień, a także odręcznych bazgroł ach zajm uj ąc ych coraz mniej miejs ca międ zy moni tor ami komp ut er ów oraz ekran ami tablet ów i smartf on ów, histor ia ta jest ciąg le obecna. […] Każdy znak, który piszemy ręcznie albo wystukujemy na klawiatur ze, łączy nas z przeszło ścią, a każdy z opisanych znaków czyni to z podwójną mocą. Mam nadzieję, że udało mi się zainspirować czytelników, by następ nym razem podc zas pisania użyli znaku akap itu, interrob angu albo rączki; należy im się to po wszystkim, co przeszły.
010
• Kiedy kilka lat temu publiczn ie wyraz ił em chęć nabyc ia książki Keitha Houstona pt. «Shady Characters», nie spodziewa łem się, że ukaże się w Polsce. Dostałem ją w ubiegłym tygo dniu od wydawnict wa d2d.pl─Roberta Olesia i Elżbiety Totoń z Krakowa któr zy wzięli ją na warsztat, no bo któż inny? Lista tytułów o ‹typografii› i ‹dizajnie›, która w polskim przekładzie wyszła spod ich ręki sukcesywnie się wydłuża. Nie jest to, jak mniemam, działalność wysoko dochodowa,a więc proszę pań stwa — brawo za serce! za upowszechnianie wiedzy o typografii! Książka jest piękna, angielski wydawca pod tym względem zostaje w tyle i dość na ten temat. Tytuł «Ciemne typki» — celna gra słów, szczególnie czytelna dla typografów — oddaje charakter książki. Opowieść sprintem przemyka przez dekady i wieki, odkrywając niekiedy tajemnice dawno nież yjąc ych już ludzi. To jednak nie ludzie są osobami tego dramatu lecz znaki typograficzne. Niek tóre już postar załe, a niek tóre… no cóż — martwe. W jedenas tu rozdział ach autor snuje historie znaku ‹akapitu›, ‹aster ysku› z ‹obeliskiem›, ‹maniculum› czy różnych innych — czas ami bardzo dziwnych — znaków. Fascynyjące, śmieszne, oburzające, a nawet gorszące. Tak, tak — to nie jest literatura dla dzieci (ale dla studentów już tak). Zawiera, co prawda, czterdzie ści stronic przypisóaw bibliograficznych, jednak proszę się nie nastaw iać na oprac ow an ie naukowe. To wszakże typog ra ficzny, ale raczej romas, może krym in ał. Lekka liter at ura do poczyt ania po śniadaniu. Z tej też pewnie przyc zyny wię cej tu niep rec yz yjn oś ci językowej niż potrzeba (pojaw iły się nawet „wdowy i bękarty”). Sposobem na upor ządkowanie wiedzy, protot ypem publikacji książkowej był blog autora, do którego warto zajr zeć. Zachę cam też do tropienia odnośników internetow ych podawanych w tekście. Książka poszer zy horyzonty wiedzy niejednego pro jekt anta, proszę ją mieć. Przec zyt ałem ją z zainteresowaniem i przyjemnością. Tuszę, że podobne odczucia będą żywić inni czytelnicy. Sam autor wyznaje: Niniejs za książka nie opow iada tylko o niez wykłych znak ach interpunkcyjnych, ani nawet o interpunkcji w ogóle. Śledząc w czasie przeplatające się wątki i osnowy poszczególnych zna
Informacje wydawcy i zakupy d2d.pl Tytuł oryginału Shady Char acters. The Secret Life of Punctuation, Symbols & Other Typogra Marks Auto Keith Houston «ShadyCharacters» Przekład Magdalena Komorowska Redakcja Robert Oleś (prowadzący) Format bloku 135×215 mm Papier niepowlekany Munken Print Cream 100 g/mkw., 2+2, 320 stronic Oprawa twarda całopapieroa d2d.pl, Kraków 2015 ISBN 978–83-940306–2-9
kwiecień
• recenzja
kwiecień 2016
DRUGA OGÓLNOPOLSKA WYSTAWA Z N A KÓW G R A FI C Z N YC H 3.11.2015 – 31.01.2016
• Na Drugiej Ogólnopolskiej Wystawie Znaków Graficznych prezentowane są przekrojowo polskie znaki oraz systemy komunikacji wizualnej. Ekspozycja przypomina ikoniczne projekty z lat 1945-1969, przybliża historię polskiej grafiki użytkowej, a także pozwala skonfrontować dokonania nestorów projektowania z najnowszymi pracami z dziedziny projektowania graficznego.
Pierwsza część ekspozycji jest odtworzeniem legendarnej Pierwszej Ogólnopolskiej Wystawy Znaków Graficznych z 1969 roku. Na wystawie odbywającej się w Związku Polskich Artystów Plastyków w Warszawie, pokazano wówczas 335 projektów, wybranych przez Komisje Kwalifikacyjną z nadesłanych zgłoszeń – m. in. znak Pekao, Mody Polskiej, CPN-u, Unitry, Domu Handlowego „Telimena”, czy inne dziś ikoniczne znaki graficzne takich twórców jak: Ryszard Bojar, Roman Duszek, Jan Hollender, Emilia Nożko-Paprocka, Karol Śliwka, Leon Urbański. Druga część ekspozycji przedstawia 335 najnowszych znaków powstałych w latach 2000-2015, wybranych przez Radę Konsultantów i Komisarzy wystawy (Ryszarda Bojara, Martę Gawin, Viktoriyę Grabowską, Michała Łojewskiego, Katarzynę Roj, Kubę Sowińskiego, Marcina Wolnego oraz Patryka Hardziej i Rene Wawrzkiewicza) spośród 3000 zgłoszeń. Od końca lat 60. w Polsce nie powstała żadna wystawa ani publikacja, która podejmowałaby próbę całościowego pokazania historii znaków graficznych oraz identyfikacji wizualnych. Znak to jeden z podstawowych elementów komunikacji wizualnej. Abstrakcyjne symbole, plastyczne metafory i graficzne skróty są jak sylaby czy litery graficznego systemu językowego, w którym jak w soczewce odbija się historia danego społeczeństwa lub kraju. Druga Ogólnopolska Wystawa Znaków Graficznych została
pokazana w Centrum Designu w Gdyni. W Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie będzie prezentowana od 13 listopada do 31 stycznia 2016. W 2016 roku ekspozycja zostanie przeniesiona do Galerii BWA Dizajn w Wrocławiu, Zamku Cieszyn, Bunkra Sztuki w Krakowie, galerii BWA Tarnów oraz kolejnych galerii, muzeów i instytucji kultury w Polsce. Wernisażom będą towarzyszyć wykłady, warsztaty i spotkania.
012
I N FO R M AC J E WYSTAWA OTWARTA PN–ND 12.00–20.00 KOMISARZE WYSTAWY PATRYK HARDZIEJ RENE WAWRZKIEWICZ MIEJSCE MUZEUM SZTUKI NOWOCZESNEJ W WARSZAWIE, SALA NA PAŃSKIEJ
• recenzja
Chopin Postscriptum 2010, Polska
Taiwan International Graphic Design Award, Tajwan
Plakat lubi śpiewać – Muzeum Narodowe, Poznań, Polska
Plakat lubi śpiewać – Aneks – SPOT Galery Polska
9 te i 10te – Golden Bee Moscow International Biennale of Graphic Design, Rosja
9te – International Poster Triennial, Toyama, Japonia
22-gie i 23-cie – Międzynarodowe Biennale Plakatu, Warszawa, Polska
22-gie i 23-cie – Biennale Plakatu Katowice, Polska
1-sze I 2-gie – Chicago International Poster Biennal, Stany Zjednoczone
2-gie i 6-te – China Poster Triennale, Chiny
Wybrane wystawy i nagrody:
Krzysztof Iwański
kwiecień
Iwański pracuje nad swoimi projektami kompleksowo: kontroluje cały proces, od fazy wstępnej aż do samego druku. Typografia zajmuje w jego pracy centralne miejsce. Sprawnie łączy liternictwo z obrazami, pozwalając im przenikać się i tworzyć ściśle przemyślane, harmonijne kompozycje. Na plakacie zapowiadającym występ Kuki Monstar litery wirują na tle jaskrawo zielonej tęczówki, z kolei na tych przygotowadla Klubu Kuriera ustawiają się w rygorystyczne, geometrycznerzędy. Najbardziej radykalny jest plakat„Karski”: na czarno-białe portretowe zdjęcie Jana Karskiego Iwański zdecydował sie nałożyć fluorenscencyjno niemalże zielone litery układające się w nazwisko bohatera. Połączone liniami, przeobrażają się w niby trójwymiarową bryłę, czy raczej maskę, częściowo zakrywającą twarz, ale i odsłaniającą ją w starannie wybranych miejscach. Płonące oczy Karskiego, wwiercające się w widza spomiędzy liter, są mocnym emocjonalnym akcentem całej kompozycji. Artysta zręcznie porusza się w estetyce czerni i bieli, jak widać chociażby w „Musica Privata” czy „ArchModern”, gdzie powściągliwie gra z kształtami i liternictwem. Tam, gdzie decyduje się na użycie koloru, robi to z rozmachem i bez nieśmiałości. „Polówka 2014” zapowiadająca letnie wydarzenia kinowe w Łodzi to prawdziwa kolorystyczna dżungla, za to ta z 2013 iskrzy intensywną magentą. Plakat promujący festiwal Yapa z 2014 roku łączy w sobie nietypowe użycie tak liternictwa, jak i kombinacji kolorystycznych. Iwański decyduje się tutaj na wyniesienie słów poza ramy plakatu, cały nacisk kładąc na jeden element graficzny: twarz o otwartych ustach oddaną w różu i czerwieni kontrastującymi z turkusem tła. Iwański przyznaje, że jednym z najbogatszych źródeł inspiracji pozostaje dla niego dorobek Bauhausu. Mimo, że emocje są częścią jego procesu twórczego, to jednak stawia przede wszystkim na jasność przekazu i funkcjonalność plakatu. A skąd ma pewność, że jego plakaty trafiają do publiczności? Ponieważ większość z nich znika w tajemniczy sposób w przeciągu kilku dni po rozwieszeniu.
Autorka: Agata Morka, maj 2015
kwiecień
MIKR T
• słownik typograficzny
MIKROTYPOGRAFIA, SZKOLENIA/KURSY/WYDARZENIA, TYPOGRAFIA INTERNETOWA,WORDPRESS MIKROKOSMOS
30. GRUDNIA
W dzisiejszych czasach każdy może zostać wydawcą, nie pono sząc przy tym zbyt wielk ich nakład ów albo wcale. Jednym ztor yczna decyd uje o poczytn oś ci, ale nie tylko. W wymianie myśli za pomocą teks tu pisanego bardzo istotna jest również estet yka, któr ej chyba najw ażn iejs zym aspekt em jest typo graf ia. Kiedy mówię z kimś o typog raf ii, najc zęś ciej obser wuję na jego twarzy zakłopotanie, bo dla wielu osób typografia to po prostu „kosmos”. Dwun as tego grudnia brałem udział w konferencji poświęco nej WordP ress owi — system owi zarządzania treś cią na stro nach www, szer oko używ an emu do utrzymyw an ia blogów. Przedstawiam zapis wideo i najważniejsze fragmenty towar zy szącej wykładowi prezent acji. Skupiam się przede wszystkim na mikrot ypografii (i to w dość wąskim ujęciu), pomijając zagad nienia kompoz ycji, barwy, kroju czy stopnia pisma etc. Mikrot ypografia,awięc«mikrokosmos». Podc zas dyskusji padło kilka obietnic i postulatów, które poniżej chciałbym zrealizować. Niewidzialne plusy. Kilka słów o typografii from Rafał Sylwe ster Świątek Omawiany plugin do WordPressa— wp‑Typography autors twa Jeff reya Kinga — pozwala na autom at yczną kon trolę teks tu pod kątem mikrot ypograficznym. Ta kontrola nie jest doskonała — nie wszystkie błędy składu zostaną wyelimi nowane — jednak prawidłowa konfiguracja znacznie podniesie estet ykę i czyteln ość teks tu. Wbrew wcześ niejs zym założe niom dokonałem drobnych zmian w kodzie, z czego wynika kilka znaczących usprawnień — POBIERZ wp-typography-pl.zip [1,1 MB].
semant yka Dość często obserwuję u osób, które są mistrzami kodowania (CSS, PHP, HTML itd.) braki w terminologii — posługują się kalkami językow ymi i nazywają różne rzeczy bardzo śmiesznie. Załączam więc słowniczek kilku podstawow ych pojęć, który — mam nadzieję — pomoże nam się lepiej rozumieć. bękart widow wiersz zawieszony, końcowy wiesz akapitu, który znalazł się na początku łamu bądź kolumny czcionka type, fount krotło; nośnik pisma wykonany najczęściej ze stopu drukar skiego, używany w druku typograficznym dywiz hyphen łącznik; znak wykor zystywany do łączenia lub dzielenia wyra zów; najczęściej ma kształt krótkiej poziomej kreski, ale może być również umieszczony pod innym kątem, posiadać niet y powy kształt, a nawet składać się z dwóch kreseczek font font cyfrowy nośnik pisma
firet em względna jednostka miary, równa stopniowi pisma fotoskład photot ypesetting, photocompositing
RO TYPOGRAFIA kolumna skład fotograficzny; metoda składu tekstu oparta o urządzenia fotograficzne, tzw. fotoskładarki; mimo przeróżnych konstruk cji obowiąz ywała ta sama zasada działania: funkcję nośnika pism pełniło światło przechodzące przez fotomatrycę interlinia leading, line spacing, interline spacing odstęp międzywierszowy; odstęp
016
między akapitowy; przestrzeń między kolejnymi wierszami justowanie justification wypełn ian ie składu justunk iem, w prakt yce komp ut er o wej sprowadza się to do wyrównywania wiersza, łamu, lub kolumny jednostronnie (do lewej lub do prawej) albo obustronnie
korytarz river widoczna przestrzeń w składzie, utwor zona przez zbyt szero kie spacje, powtar zające się w kolejnych wierszach krój pisma typeface a) jeden z atrybutów pisma drukarskiego, decydujący o kształcie liter; b) pismo drukarskie linia line a) długa kreska, pełniąca w skład zie rolę komp oz yc yjną (np. rozd zielen ie łamów czy ozdobn ik); b) jeden z kilku param et rów pisma druk ars kiego, wyznac zający pods tawę (linia bazowa), granicę wydłużeń górnych (linia wydłużeń górnych), dolnych (linia wydłużeń dol nych) itp.; c) długa linijka linijka [typograficzna] ruler, typometer, type gauge przyr ząd do pomiarów, kreślenia, makietowania etc., wyposa żony w podziałki z miarami metryczną i typograficznymi bądź tylko typograficznymi linot yp linot ype, Linot ype typesetti ng machine urządzenie do składu gorącego, w któr ym linot ypista przy uży ciu klawiatury wprowadzał tekst, a maszyna odlewała ze stopu drukarskiego gotowe wiersze [linot ypowe], które układane jeden za drugim tworzą szpatlę.
kwiecień
• słownik typograficzny
łam column połamana szpalta; blok tekstu, składający się najczęściej z kolejnych akapitów, stanowiący część kolumny lub (w szcze gólnym przypadku) z nią tożsamy monot yp monot ype, Monot ype typesetti ng machine zespół urządzeń do składu gorącego — tastra, na któr ym monot ypista składał przy użyciu klawiatury, i odlewarki, która zakodowany na taśmie perforowanej skład odlewała w postaci pojedynczych czcionek zestawionych w szpalty; po rozmonto waniu składu, czcionek monot ypow ych można było używać w składzie ręcznym pauza em dash kreska o długości firetu, używana najczęściej w funkcji myśl nika, współcześnie rzadziej niż półpauza pismo drukarskie type, typeface graficzna postać języka przewidziana do masowego powielania i zachowująca powtar zalność, w przeciwieństwie do np. pisma ręcznego (script ); pisma używane na stronach www również uważa się za drukarskie, ale zostały one poddane specjalnemu zabiegowi hintingu — dostosowania do wyświetlania na ekranie. podcięcie hanging indent wpuszczenie wgłąb łamu wszystkich wierszy akapitu, poza pierwszym [jak w niniejszym słowniczku] pół firet en względna jednostka miary, równa połowie stopnia pisma półpauza en dash kreska o długości półfiretu, używana najczęściej w funkcji myślnika skład typesetti ng, compositing, composition a) twor zenie szpalt; czynność polegająca na układaniu tekstu z czcionek bądź wprowadzaniu go za pomocą klawiatury; b) połamany (przygotowany do publikacji lub opublikowany)tekst skład gorący hot-metal typesetti ng, hot-metal compositing technologia składu w metalu, polegająca na maszynow ym odlewaniu przygotowanych wcześniej szpalt lub wierszy, w składzie ręcznym kolejność jest odwrotna skład ręczny typesetti ng, compositing technologia składu przy użyciu odlanych wcześniej (bądź wyprodukowanych inną metodą) czcionek.
spacja space odstęp międzyw yrazowy, typowa spacja ma szerokość od 1/4 do 1/3 firetu, specyfikacja UNICwODE przewiduje rów nież spacje specjalne, które można wprowadzać wprost lub za pomocą encji spacjowanie tracking, letter-spacing powiększanie odstępów międzyliterow ych w całych słowach, koniecznie należy je stosować w wyrazach złożonych wersali kami bądź kapitalikami — dla podw yższenia ich czytelności — czasami używa się go jako wyróżnienia stereot yp stereot ype forma drukowa w całości odlana z żeliwa lub stali, będąca kopią (formą wtórną) przygotowanej w składzie ręcznym bądź gorącym formy pierwotnej szewc orphan pierwszy wiersz akapitu, który pozostał na końcu łamu bądź kolumny wersalik capital letter (plur.: all caps, all capitalized ), majuscule majuskuła, wielka litera wcięcie [akapitowe] [paragraph] indent, [first line] indent wpuszczenie pierwszego wiersza akapitu wgłąb łamu, najczę ściej o 1/2 do 1 1/2 firetu wiersz line a) fragment składu (tekstu), mieszczący się na jednej linii, w obrębie jednego łamu; b) w składzie gorącym, odlew zawie rający zawieszone słowo jednoliterowe słowo — spójnik lub przyimek — na końcu wiersza, w bardziej cyzelowanym składzie uważa się niekiedy za takie również słowa dwu – lub trzyliterowe
018
Podczas wykładu padła kilkakrotnie sugestia przygotowania jakichś wskazówek dotyczących typografii. Oto garść dobrych rad. Chcesz swoim projektom lub internetow ym publikacjom dodać nieco blasku? Prakt ykuj. Pamiętaj, że w uzasadnionych przypadkach możesz odstąpić od ścisłego przestrzegania reguł. Ustalaj właściwą szerokość łamu Średnia maksymalna długość wiersza powinna wynosić 68–72 znaków. Jeśli z jakichkolwiek powodów potrzebujesz szerszego łamu, powiększ również interlinię. W przeciwnym razie czytel nik dostanie oczopląsu. Dobieraj odpowiednią interlinię Weź pod uwagę przede wszystkim: krój i stopień pisma, sze rokość łamu. Znaczenie ma też kolor tła czy samych liter. Jeśli któr yś z tych parametrów się zmienia, musisz zmienić interlinię. Nie może być zbyt mała, ani zbyt duża. Poeksperymentuj. Wyrównuj do lewej Łaman ie teks tu w chor ąg iewkę zaoszc zęd zi wielu kłop ot ów tobie i twoim czytelnikom. Przede wszystkim spacje będą mieć tę samą szerokość. Oczywiście — jeśli bardzo chcesz — możesz wyrównywać tekst obustronnie, ale miej świadomość, że może to utrudnić jego odbiór.
Zawsze dziel wyrazy Dziel en ie wyraz ów pozwoli unikn ąć koryt ar zy w tekś cie wyrównanym obustronnie, a w tekście wyrównanym do lewej upor ządkuje trochę chorągiewkę. Dzielenie wyrazów w języku polskim podlega zasadom morfologii, a nie fonet yki — chodzi o przenoszenie wyrazów nie w miejscu podziałów sylabow ych, lecz zgodnie z cząstkami znac zeniow ymi (morfemami). Prawi dłowe miejsca podziału podaje słownik ortograficzny PWN.
kwiecień
• słownik typograficzny
Szanuj ortografię — myślnik oznacza zatrzymanie wypowiedzi, zastanowienie, nie powinno być myślników zbyt wiele, aby tekst nie stracił ciągłego charakteru, przedstawiaj go za pomocą półpauzy (względnie pauzy) otoczonej spacjami; — nie stawiaj wielu kropek — czterech, pięciu, ani nawet trzech — używaj wielokropka, w zależności od kontekstu powinien on przylegać do słowa poprzedzającego lub następującego; — pozostałe znaki interpunkcyjne przyklejaj do poprzedzają cego je słowa (bez spacji po lewej stronie); — używaj pojedynczego wykrzyknika lub pytajnika, a jeśli chcesz podkreślić emocje — podwójnego, nie więcej, żeby nie uznali cię za psychopatę; — możesz używać, w szczególnych przypadkach, zbiegów znaków interpunkcyjnych: ‹?!› i ‹!?›, innych w języku polskim nie ma; — jeśli nie dysponujesz wystarczającym słownict wem, możesz używać emotikonów :-P — unikaj dzielenia wyrazów w miejscu ich łączenia; — unikaj jednoliterówek na końcu wiersza, jeśli nie chcesz by twoi czytelnicy rzucali mięsem; — żeby nie musieli się zastanawiać „co autor miał na myśli”, unikaj myślnika na początku wiersza; — używaj prawidłow ych cudzysłowów pierwszego stopnia: „…”, jako cudzysłowy drugiego stopnia (wewnętrzne) możesz
miałeś już zainstalowaną wtyczkę, po wgraniu polskiej wersji włącz ustawienia domyślne. Obejr zyjmy jeszcze raz panel administracyjny. Źródła Pierwszy moduł zawiera odsyłacze do stron autora. Ważne, że obowiązuje licencja GPL, oraz, że jest dostępny kod PHP, który można wdroż yć na dowolnej stronie www, nieopartej o WordPressa. Ogólne ustawienia W drugim module można zdefiniować elementy HTML, które nie będą podlegać przet war zaniu. Zastosowanie prakt yczne: jeśli jakieś słowo lub słowa nie powinny być dzielone, wystar czy je ująć w odpowiednie tagi. <span class=”noTypo”>…</span> <p class=”noTypo”>…</p> Oczywiście, to tylko prosty przykład, możliwości jest dużo więcej.
stosować «…» lub »…«, ale konsekwentnie; — stosuj indeksy i frakcje jeśli trzeba;
Uważaj, diabeł tkwi w szczegółach — nie używaj podkreślenia; — nie wyróżniaj dłuższych partii tekstu pochyleniem; — unikaj podwójnych wyróżnień, np. pochylenie z pogrubie niem czy cudzysłowem, odstęp międzyakapitowy z wcięciem itd. — akapity lepiej wyróżniać większą interlinią, ale nie większą niż jeden wiersz; — koduj tekst w UTF-8; — nie wariuj z kolorami, pamiętaj że najczytelniejszym zesta wieniem jest czarny tekst na biał ym tle — unikaj zdjęć w tle (pod tekstem); — tam, gdzie zachodzi potrzeba, używaj encji; — do projektowania układów typograficznych korzystaj z generatorów tekstu polskiego; — ograniczaj ilość krojów na stronie do minimum; — jeśli używasz pisma pochyłego w nawiasie prostym, sprawdź, czy przed nawiasem zamykającym nie potrzeba cien kiej spacji; — nie oddzielaj jednostek od miar; — stopień pisma nie powinien być zbyt mały, ani zbyt duży; Wraz z tłumaczeniem przygotowałem wstępne (domyślne) ustawienia, które różnią się od oryginalnych. Tak więc, jeśli
Dzielenie wyrazów Dzielenie wyrazów należy włączyć bez względu na to, czy tekst wyrównujemy obustronnie, czy tylko do lewej. W obu przypad kach poprawisz w ten sposób wygląd łamu. Jeśli obus tronnie wyrównywane są też nagłówki, należy włączyć dzielenie rów nież dla nich. W doln ej częś ci modułu znajd uje się pole, w któr ym można dołączyć listę Panel ustaw ień można odnaleźć w kokp icie: USTAWIENIA » WP‑TYPOGRAPHY (adres poniżej).
Inteligentna podmiana znaków
Niestety, te opcje nie są tak inteligentne, jak by się chciało. Cudzysłowy co prawda prawidłowe, jednak oryginalny kod pozwalał na używanie w funkcji myślnika tylko pauzy. Zdecy dowałem się wprowadzić zmianę. Wszystkie dywizy otoczone spacjami zostaną zamienione na półpauzy, podobnie podwójne dywizy [ – – ], jednak jeśli masz fantazję używać pauzy, możesz ją wstawiać za pomocą trzech dywizów [ – - – ]. Trzy kropki zamieniaj na wielokropek — rzecz oczywista. Podmiana diakryt yków w języku polskim raczej nie będzie miała zastosowania, chyba, że dla obcych słów. Jeśli masz dobrze opracowaną listę, możesz włączyć. Uproszczone znaki zastrzeżeń, to bardzo wygodna opcja, a więc domyślnie pozo staje włączona. Przyrostki liczebników porządkow ych nas nie dotyczą. Matemat yka. Wielka szkoda, że działa nieobliczalnie. Druga opcja z tej serii (ułamki) zadziała tylko, jeśli będziemy mieć włączone zawijanie po łączniku — absurd. Mimo to zalecam korzystanie z tej opcji. Wprowadzanie unikodow ych znaków ułamków na www, szczególnie w małych stopniach, nie wcho
Cienkie spacje między myślnikiem, a słowem zamiast zwy kłych, to anglosaski zwyczaj. Miał yby one sens gdybyśmy w funkcji myślnika stosowali pauzę, ale ważniejsze byłoby uniknięcie myślnika na początku wiersza. A więc, bez względu na to, czy myślnikiem jest pauza, czy półpauza, należy poprzedzić ją nierozdzielną spacją (encja powyżej). Ergo nie ma potrzeby korzystania z tej opcji. Kolejne trzy opcje, to oczywistość oczywista (sic ). Można dowolnie rozszer zyć listę miar. Natomiast unikanie pojedyn czych słów na końcu akapitu w pewnej mier ze pozostaje opcją uznaniową. Warto ją włączyć w szerokim łamie, w wąskim nie będzie konieczna. Zawijanie po łączniku — inaczej mówiąc, zezwolenie na dzie lenie wyrazów w miejscu łączenia — nie powinno być dopusz czalne. Polska ortografia pozwala na podzielenie w tym miej scu, ale dywiz powinno się powtór zyć w następnym wierszu. Wp‑Typography tego nie umożliwia. Arcyprzedziwnym błędem jest uzależnienie poprawnego renderowania ułamków od włączenia właśnie tej opcji. Jeśli chcemy mieć ładne ułamki, musimy więc pozostawić ją włą czoną, a zakaz dzielenia słów z łącznikiem realizować przez ręczną podmianę łącznika na twardy dywiz (encja poniżej), którego ani HTML, ani wp‑Typography nie rozpoznaje (jest renderowany, jak zwykły dywiz).
dzi w grę ze względu na totalny brak czytelności. Popatrz.
&#8209;
⅜ —— 3/8
Zawijanie adresów email i URL-i jest realizowane przez doda nie spacji zerowej szerokości po każdej kropce i znaku at (@). Ostatnia opcja w tej sekcji pozwala wyłączyć zawijanie w Internet Explorer ze 6 i również powinna zostać włączona. Haki CSS – Ostatni moduł pozwala na zdefiniowanie wyjąt ków za pomocą tzw. haków. W czterech szczególnych sytu acjach możemy włączyć automat yczne oznaczanie fragmen tów tekstu klasą, którą następnie opiszemy w arkuszu stylów. Ponadto można dołączyć własne fragmenty kodu CSS.
Na www należy posługiwać się w tym wypadku nie frakcjami, lecz indeksami, dodatkowo cyfry w licznikach i mianownikach powinny być tylko nie
020
Sensownie można je wykor zystywać wyłącznie w tekstach łamanych w chorągiewkę. Rygor ystyczne dzielenie wyrazów na stronach www, w połączeniu z obustronnym wyrównaniem spowoduje problemy! Dziury i korytar ze, któr ych nie chcemy. Posługuj się więc zasadą mniejszego zła i jeśli nie wyrównujesz do lewej, nic nie zmieniaj.
kwiecień
• słownik typograficzny
To chyba jwsz u ż ys tko o uży tści e c z n o wp‑Typography, ale jesz c ze kilka uwag o błędn ach i szych waż iej problemach.
019/20
••••••To chyba już wszystko o użyteczn oś ci wp‑Typography, ale jeszcze kilka uwag o błędach i ważniejszych problemach. 1. Miękkie dywizy są wstawiane w całym tek ście. Ujawniają się tylko wtedy, gdy zachodzi potrzeba przen ies ien ia słowa do kolejn ego wiersza. Czasami jednak się zdarza, że cały tekst jest upstrzony dywiz ami. O co chod zi? Pro blem spraw iają fonty, które w zestaw ie zna ków nie zawier ają miękkich dywizów, w takim wypadku są one traktowane jak zwykłe. Innym źródłem nieprawidłowości może być brak obsługi bądź pełnej obsługi UNICODE przez przeglą darkę lub oprog ram ow anie serwera. 2. Zawies zone słowo nie zostan ie wykryte, jeśli jest ich więcej pod rząd. 3. Myśln iki będą się pojaw iać na początku wiersza. 4. Matemat yka działa nieobliczalnie. 5. Pochylone słowa stykają się z nawiasem zamy kaj ąc ym. Można temu zarad zić wstaw iaj ąc cienką spację (encja poniżej). &thinsp; 6. Opcja zawij an ia po łączn iku działa tylko ze zwykłym dywizem, nie będzie działać z twar dym. To wynika raczej ze spec yf ik ac ji HTML i jest plusem, ponieważ możemy wprowadzić do teks tu dodatk ow y dy wiz, któr y będzie posiadał takie same atrybuty, jak zwykły (nie podzielność), ale przez wp‑Typography zosta nie pominięty w przet war zaniu (nie pojawi się po nim spacja zerowej szerokości). 7. Haki CSS mają polepszyć estet ykę i czytel ność, niemniej jednak nie w każdym projekcie będą się sprawdzać. Można i należy je samemu modyfi kow ać. W niniejs zej wersji dokon ałem kilku istotnych zmian.
kwiecień
• słownik typograficzny
Ważne źródła Penguin Composition Rules for web Adaptacja zasad opraco wanych przez Jana Tchicholda dla Penguin Books do potrzeb www The Elements of Typographic Style Applied to the Web Adap tacja „Elementar za stylu w typografii” Roberta Bringhursta do potrzeb www typografia.info Serwis Roberta Chwałowskiego na temat typografii taat.pl Zbiór tekstów Tomasza Pęszora o typografii internetowej
.caps — dodałem spacjowanie do klasy «caps» równoc ześnie zmieniając rozmiar wersalików na 95%; okazało się, że rozświe tla ona spację po słowie, ale nie przed i bardzo źle to wygląda, dlatego dodałem również trochę świat ła przed spacjowanym słowem; — uwaga: słowa na początku akap itu, złożone wers alik ami będą potrzebować korekty o 20/100 firetu w lewo (-0,2 em); — nie zostają wykryte ciągi wers alików zawarte w cudzysło wie, choć w nawiasie już tak; .numbers — zmieniłem spacjowanie i stopień pisma dla cyfr; potrzebna korekta dla cyfr rozp oc zyn ając ych akap it wynosi 10/100 firetu; jeśli w projektach lub na blogu korzystasz z kro jów zawier ając ych cyfry nautyczne (z wydłużeniami dolnymi i górnymi), wyłącz tę opcję, cyfr tego typu (jak w piśmie Geor gia) nie należy różnicować od tekstu głównego; .sup i .sub — zmieniłem stop ień pisma na 80% teks tu głów nego; poprawiłem światła pionowe i poziome. Zanim podam linki do innych źród eł, chciałb ym pods um o wać konferencję. Wydaje mi się, że WordPress to przyszłość www. Łódzki WordC amp, jako zgromadzenie specjalis tów lub osób, które pragną stać się specjalistami, wpisuje się niebywałą dynamikę całej społeczności użytkowników. Nie trzeba chyba mocno podkreślać, że ma ona zarobkowy char akter. Paradok salnie, dynamikę tę potęguje fakt, że system jest otwarty. Kilka wystąpień bardzo pasowało do moich potrzeb, wśród nich „Tworzenie użytecznych paneli zarządzania” Marcina Bieguna i „WordPress + organizacje studenckie = sukces” Adama Klimowskiego.
Pomocne narzędzia Text4www Poprawki mikrot ypograficzne | Henr yk Jursz (jursz.com) Text4web Poprawki mikrot ypograficzne | Tomasz Pęszor (taat.pl) lipsum.pl Generator tekstu łacińskiego (Lorem ipsum ), pol skiego i rosyjskiego | Tomasz Pęszor (taat.pl) taat.pl Inne narzędzia | Tomasz Pęszor (taat.pl) WordPress & WordCamp wordpress.org | pl.wordpress.org wordpress.com | pl.wordpress.com WordC amp Polska WordC amp Polska — Youtube WordC amp Central WordC ampTV wp-Typography Wersja polska — POBIERZ wp-typography-pl.zip [1,1 MB] Wtyczka w repoz ytorium WordPressa Strona domowa Licencja FAQ PHP Typography Morfologia i ortografia Wielki słownik ortograficzny Ogólnodostępny słownik inter netowy, który wskazuje również prawidłowe miejsca dzielenia wyrazów
7 024
kwiecień
• sukcesy polskich projektantów
ŁUK ASZ DZIEDZIC
L a regular
thin italic
Czcionka „Lato” stworzona przez polskiego projektanta to trzeci najpopularniejszy font w internecie. Lato to czcionka z rodzininy sans serif, którą w 2010 roku stworzył warszawski projektant liter Łukasz Dziedzic. W grudniu 2010 roku czcionka została udostepniona za darmo na licencji Open Font na stronie Google Fonts. Historia fontu Lato W ciągu ostatnich kilkunastu lat, w czasie których Łukasz projektował różne kroje czcionek, większośc jego projektów była tworzona na komercyjne zlecenie konkretnych klientów. Podobnie było z fontem Lato. Początkowo zestaw czcionek Lato był stworzony na zlecenie jednego z dużych polskich banków, który nie zdecydował się jej zakup. W związku tym projektant zdecydował się upublicznić swój projekt. W latach 2013-2014 roku, rodzina liter została znacznie rozszerzona o 3000 glifów. Rodzina Lato 2.010 obsługuje obecnie ponad 150 języków (łacińskie, cyrylica, greka, itd.)
Twórca fontu starannie wyważył wszystkie elementy liter, dzięki czemu użycie ich na stronie internetowej sprawia, że są lekkie, czytelne i przejrzyste. Jednocześnie w większych formatach, czcionka ujawnia kilka oryginalnych cech. Dzięki zachowanym proporcjom zachowane zostały rytmy, harmonia i elegancja. Lato można zauważyć niemal na każdym kroku, na całym świecie – oprócz stron WWW, krój znajdziecie na citylightach, tablicach informacyjnych, a nawet na plakatach wyborczych polityków. Ja lubię te litery, z którymi można się pobawić. Na przykład „g”, bo jest tak okropnie powyginane, można z nim poszaleć. Podobnie jest też z „a” i „f”. — Łukasz Dziedzic W pół-zaokrąglone szczegóły liter dać Lato poczucie ciepła, podczas gdy silna konstrukcja zapewnia stabilność i powagę. „Mężczyzna i kobieta, poważne, ale przyjazne. Z poczuciem lato ” mówi Łukasz.
semibold
T o
bold italic
Czcionka „Lato” w liczbach (statystyki) O popularności czcionki świadczą przede wszystkim liczby. W ciągu ostatniego tygodnia Lato była obsługiwana przez Google Font Api aż 4 230 865 501 razy! na całym świecie. Font Lato jest 3. najczęściej używanym krojem pisma w internecie! Na pierwszym miejscu jest Open Sans, a na drugim Roboto.
026
Lato ma w sumie ponad 239 mld wyświetleń na stronach internetowych (+1 wyświetlenie, ponieważ na naszej stronie również wykorzystujemy tę internetową czcionkę).
8
kwiecień 2016 wywiad
z miłości do pięknej litery – wywiad z Ewą Landowską Kaligrafią zajmuje się od roku 1999. Prowadzi warsztaty, kursy oraz pokazy na terenie całego kraju. Tworzy i projektuje własne kroje pisma w oparciu o klasyczne alfabety. Pracuje zarówno z literą tradycyjną, jak i nowoczesną. Kto to taki? Ewa Landowska.Zaprosiłem ją do rozmowy na temat jej historii, pracy i miłości do pięknych liter.
Jak i kiedy zaczęła się Twoja przygoda z kaligrafią? Właściwie to co Cię skłoniło do zainteresowania się tą dziedziną sztuki?
Jak wygląda Twój normalny dzień pracy? Dzień z życia kaligrafa.
Ewa: Jak sięgam pamięcią litera zawsze budziła moje zainteresowanie, już od najwcześniejszych szkolnych lat. Sam fakt rozpoczęcia nauki pisania budził we mnie wiele emocji, ale nie jestem pewna czy więcej niż u każdego dziecka w tym wieku (6-7 lat). Pamiętam, choć niejasno, że przed rozpoczęciem nauki w szkole podstawowej fascynowały mnie litery, wtedy dla mnie abstrakcyjne, niezrozumiałe znaki, a które – wiedziałam – staną się dla mnie wkrótce czymś więcej. Lubiłam pisać i pisałam dużo, bardzo interesowała mnie różnorodność charakterów pisma u różnych ludzi. Często chciałam je naśladować. Kopiowałam również co ciekawsze podpisy nauczycieli (tzw. parafki), co czasami prowadziło do nieporozumień…
Ewa : Jestem na poły muzykiem i kaligrafem i tak też dzielę mój dzień pracy. Trudno powiedzieć jak wygląda taki dzień, bo tak naprawdę każdy wygląda inaczej. Projektuję, prowadzę kursy, warsztaty, do których muszę się również przygotować, koncertuję, komponuję i nagrywam. Dużo jeżdżę. Na pewno nie mogę narzekać na monotonię i często jest to praca od świtu do nocy.
Ale prawdziwe zainteresowanie, coraz bardziej rosnące, przyszło dopiero w szkole średniej. W tamtym czasie kaligrafia w świadomości społecznej praktycznie nie istniała, nie było jeszcze takiego dostępu do internetu, ani takich zasobów w postaci elektronicznej czy książkowej, o warsztatach czy kursach nie wspominając. I właśnie wtedy natknęłam się na artykuł o panu Henryku Kuleszy i jego kaligrafii. Napisałam, otrzymałam odpowiedź (oczywiście kaligrafowaną) i nie było już odwrotu…
Ewa : Tu wiele zależy od rodzaju pracy. Kaligrafia, czyli sztuka pięknego pisania interesuje mnie m.in w kontekście społecznym i kulturowym – szukam miejsc, ludzi i rzeczy, które stają się inspiracją dla moich prac. Podczas projektowania również szukam źródeł i inspiracji dla danego projektu, a ponadto – co nie bez znaczenia – zużywam mnóstwo papieru…
028
Mogłabyś nam opisać swój proces twórczy?
kwiecień
• wywiad
Skąd czerpiesz inspiracje na te wszystkie prace? Ewa : Przede wszystkim z tradycji i historii litery. A zaraz potem z muzyki i natury. Sięgam też po „żywe” materiały tj. przedwojenne kartki pocztowe, listy, zeszyty, które można jeszcze gdzieniegdzie znaleźć. To dla mnie ważny kontakt z literą codzienną, powszechną, która w tamtych czasach stanowiła tak ważny element kultury i który – mam nadzieję – da się jeszcze w jakiś sposób wskrzesić. Jakich narzędzi używasz do tworzenia swoich dzieł? Czy są to jakieś specjalistyczne przybory i papier? Ewa : Najczęściej tak. Do kaligrafii w rozumieniu tradycyjnym używam odpowiednich do tego stalówek, papieru i atramentu, ale ciekawa jestem też wszystkich nowości, współczesnych narzędzi do liternictwaa i kaligrafii. Wiele z nich daje zupełnie nowe możliwości i same z siebie są bardzo inspirujące. Jeśli chodzi o papier lubię tworzywo naznaczone działaniem czasu – pożółkły, stary, nieco zniszczony. Nie bez znaczenia jest też fakt, że kiedyś papier był po prostu lepszej jakości, bo przeznaczony do kaligrafii i pisania stalówką. Pamiętasz jakie było pierwsze słowo, które napisałaś techniką kaligrafii? Ewa : Oj, dawno to było, ale o ile dobrze pamiętam było to słowo „kaligrafia” – i chociaż wtedy bardzo niezdarnie to jednak „techniką kaligrafii”: stalówką maczaną w kałamarzu.
Od wielu lat działasz jako kaligraf. Czy masz wypracowany swój jeden własny styl i tylko nim operujesz czy też próbujesz co rusz to nowych rzeczy? Ewa : Wydaje się, że każdy, kto pracuje z literą ma taki kierunek, wypracowany przez siebie. W końcu w kaligrafii jest tak wiele możliwych dróg, że trudno byłoby ogarnąć je wszystkie na tak samo dobrym poziomie. I chociaż najbardziej lubię działać stalówką ostro zakończoną, to nie ograniczam się do tego tylko stylu, szkoda byłoby nie wykorzystać jak najwięcej piękna, które daje szeroko pojęta sztuka pięknego pisania!
Ewa : Nigdy nie wzięłam udziału w żadnym konkursie, ani muzycznym, ani żadnym innym. W takiej formie działania dostrzegam więcej negatywów, niż pozytywów, nie lubię tak pojętego współzawodniczenia. Zarówno w muzyce, jak i w kaligrafii szukam raczej możliwości osobistej wypowiedzi poprzez daną formę, aniżeli doskonalenia warsztatu, co może w takiej sytuacji uzasadniałoby chęć udziału w konkursie.
W swojej karierze kaligrafa, na pewno zrobiłaś wiele dzieł czy to dla siebie czy to dla klientów. Powstała taka praca, z której jesteś jednak szczególnie zadowolona i najbardziej Ci się podoba? Jeżeli tak to jaka to praca i dlaczego akurat ta? Ewa : Szczerze mówiąc taka praca dopiero teraz – i właśnie teraz – powstaje. Nie chciałabym zdradzać szczegółów, ponieważ jest ona przygotowywana na wystawę planowaną już od pewnego czasu. Gdybym jednak miała zrobić jakieś mini-podsumowanie moich dotychczasowych działań to muszę przyznać, że z wielką przyjemnością patrzę na efekty pracy z ludźmi. Doświadczeniem i wiedzą na temat litery i kaligrafii dzielę się od zaledwie 8 lat, ale w tym czasie zetknęłam się z różnymi ludźmi, dla których kaligrafia spełnia całkiem różne funkcje. Dla większości jest zetknięciem z czystym pięknem, którego w dodatku są udziałem i chyba to jest najważniejsze. Cieszę się, że mogę pośredniczyć w tym procesie. Jakie było Twoje największe wyzwanie w pracy jako artystki kaligrafii? Ewa : Zdecydowanie właśnie praca z ludźmi. Gdy pojawiło się zapotrzebowanie na prowadzenie w Polsce warsztatów nie było ich jeszcze tyle, co dziś (o ile były jakiekolwiek). Od początku miałam świadomość, że przekazywanie wiedzy (a przecież moja własna też jest ograniczona) jest dużym wyzwaniem. Jednak podjęłam to wyzwanie, a owoce tego oglądam cały czas i jest to niesamowicie ekscytujące.
Ewa : Jestem przekonana, że kaligrafia nie odejdzie do lamusa. Zajmuję się tą dziedziną od 15 lat i od tego czasu obserwuję niesamowity wzrost zainteresowania nią w środowiskach szkolnych, studenckich i zawodowych. Sztuka pisania, czy to ładnego, czy pięknego, jest niezwykle istotna dla kształtowania osobowości piszącego. Powstało wiele naukowych prac na ten temat. Nie jestem pewna, czy uda się przywrócić kaligrafii status, jaki posiadała jeszcze 100 lat temu, z nauczaniem jej w szkołach w nauczaniu początkowym. Pewne jest natomiast, że tak rewelacyjna dziedzina sztuki projektowania, jak kaligrafia i liternictwo nie odejdą do lamusa, SZCZEGÓLNIE w dobie panowania elektronicznych gadżetów. Poza tym te dwa światy nie muszą się wykluczać, wręcz przeciwnie: praca z literą w programie graficznym daje nowe możliwości. Komputer w mojej pracy kaligrafa jest bardzo ważnym narzędziem. Czy każdy może nauczyć się kaligrafii? Czy mają na to szanse tylko te osoby, które są obdarzone tak zwanym talentem? Prowadzisz wiele zajęć i wszelkiego rodzaju warsztatów. Na pewno spotkałaś obydwie te grupy czyli tych z talentem i bez. Jaka jest, więc Twoja opinia na ten temat? Ewa : Absolutnie każdy jest w stanie nauczyć się pięknie pisać. Oczywiście trzeba mieć świadomość ilości pracy, jakiej wymaga ta umiejętność dostępna dla każdej pracowitej i upartej osoby. Bo kaligrafia wymaga czasu, pracowitości, upartości i cierpliwości. Podobno wykształca ona w nas wszystkie te cechy, ale śmieję się trochę, że w moim przypadku raczej wysysa ze mnie całe ich zasoby, nie pozostawiając nic dla żadnej innej sfery życia :) Należy pamiętać, że sztuka pięknego pisania to UMIEJĘTNOŚĆ, której nie należy mylić z talentem. Talent – w moim rozumieniu – to sztuka dostrzegania i przekształcania formy w taki sposób, aby zafunkcjonowała ona jako nowy język wyrażania, porozumiewania, bądź komunikowania. Kaligrafia może być sztuką, może też pozostać rzemiosłem. Ale już samo wykształcenie w sobie umiejętności może zaprowadzić na wyżyny tego rzemiosła, czego życzę wszystkim upartym początkującym kaligrafom :)
Konrad Lewandowicz Absolwent mechatroniki na Politechnice Koszalińskiej. Hobbystycznie zajmuje się grafiką komputerową oraz kaligrafią. Jest pomysłodawcą i założycielem kolektywu GorillaType oraz sklepu o tej samej nazwie. Potrafi przesiedzieć cały dzień przy komputerze, ale często też czyta książki i ogląda filmy. Uwielbia podróżować.
030
Jestem przekonany, że brałaś udział w różnych konkursach. Który z nich był dla Ciebie najważniejszy i dlaczego?
W dobie komputerów i wszelkiego rodzaju elektronicznych notatników coraz mniej osób korzysta z długopisu i kartki. Tylko nieliczni, tacy jak na przykład Ty, się tego trzymają i tworzą z liter wspaniałe rzeczy. Czy Twoim zdaniem kaligrafia odejdzie całkiem do lamusa, czy ma jeszcze jakieś perspektywy w przyszłości?
kwiecień
• historia
Typograficzny pejzaż Wolfganga Weingarta KEITH CHI-HANG TAM, 5 MARCA 2010 / / / / / / /
Od niego się wszystko zaczęło. To właśnie on zapalił iskrę „typograficznej anarchii”, która rozgorzała na początku lat dziewięćdziesiątych. To on jest protoplastą nurtu, który później określano „szwajcarskim punkiem”, nową falą, a niekiedy nawet postmodernizmem. Nazywa się Wolfgang Weingart. Urodził się podczas II wojny światowej w Niemczech. Najbardziej znany jest z eksperymentalnych, ekspresyjnych prac, które przełamały zasady zskładu tekstu. Później zdecydował się na studia w Szkole Projektowania w Bazylei – kolebce klasycznej szwajcarskiej typografii. Mimo że ich nie ukończył, kierujący szkołą Armin Hofmann, zna uczelni. Od tego czasu wywierał niezwykły wpływ na pejzaż współczesnej typografii.
Czym naprawdę jest „szwajcarska typografia”? Uformowała się pod wpływem niemieckiego Bauhausu zaraz po II wojnie światowej i została uznana za szkołę racjonalnego podejścia w typografii. Użycie siatki jako logicznej zasady rozmieszczania liter i obrazów na stronie, z jednoczesnym zastosowaniem bezszeryfowych krojów zapewniało czystość i funkcjonalność komunikatu. Głównymi rzecznikami szwajcarskiej typografii byli w tym czasie Armin Hofmann i Emil Ruder, pedagodzy szkoły w Bazylei. Przyjmowali oni, że typografia powinna być skromna i niezauważalna, aby jasno przekazywać treść. Już na początku lat sześćdziesiątych język szwajcarskiej typografii zdobył uznanie na całym świecie. Dominowała ona w identyfikacjach wizualnych międzynarodowych firm i w konsekwencji nazwano ją międzynarodowym stylem typograficznym. W tym miejscu Wolfgangan Weingart szybko koryguje mój jednostronny punkt widzenia: „istnieje nie tylko jeden rodzaj szwajcarskiej typografii” [1]. Sam mógłby z dumą nazywać swoje eksperymenty szwajcarskimi, ponieważ wynikają z naturalnego rozwoju znanej nam, klasycznej typografii tego kraju.
O b ra z l i n e a r n y w y d r u k o w a n y z pomocą pr z yr ządu z hacz ykami, 196 4
Już pierwsze dni studiów Weingarta w szkole w Bazylei świadczyły o tym, że był buntownikiem. Na zajęciach z Arminem Hofmannem studenci mieli wykonać kompozycję linearną przy użyciu grafionów. Zamiast rysować linie Weingart wybrał się do warsztatów drukarskich i skonstruował urządzenie, które pozwoliło mu je drukować. Wziął kawałek deski, w regularnych odstępach wkręcił w nią haczyki w kształcie litery L i następnie część z nich przekręcił o 45 lub 90 stopni, tworząc linearną kompozycję. Naniósł na nie farbę, włożył do prasy i wydrukował. Może „buntownik” to za mocne słowo – był po prostu dociekliwy. Nie ma jednak wątpliwości, że Weingart przełamał zasady szwajcarskiej typografii – i to w sensie dosłownym i przenośnym. Kiedy był praktykantem w warsztacie drukarskim, zastanawiało go, dlaczego materiały zecerskie służące do druku ustawiane są zawsze względem siebie pod kątem 90 stopni. Wymyślił prasę, która umożliwiała druk linii w kształcie eleganckich krzywizn, przypominających pejzaże wiejskich pagórków.
032
Określenie tego, co robił i wciąż robi, projektowaniem dekonstruktywistycznym byłoby zbytnim uproszczeniem. Jego eksperymenty wynikały ze znakomitego rozumienia semantycznej, syntaktycznej oraz pragmatycznej funkcji typografii. [2] Podczas gdy tradycyjna szwajcarska typografia skupiała się głównie na funkcjach syntaktycznych, Weingarta interesowało, jak dalece zmienić można graficzny wyraz układu typograficznego, zachowując jednocześnie jego znaczenie. To wtedy nabiera znaczenia semantyczna funkcja typografii: Weingart wierzy, że przez graficzną modyfikację liter można w istocie wzmacniać znaczenie. Cóż z tego, że coś jest czytelne, jeśli nie ma w tym nic, co wzbudziłoby naszą uwagę? Ileż w tym prawdy. Prace Weingarta charakteryzują się malarskim zastosowaniem elementów graficznych i typograficznych. Naładowane emocjami linie, mocny, obrazowy charakter liter, sprawiające wrażenie ruchu układy stron – wszystko to świadczy o wielkiej pasji tworzenia form graficznych. Jego układy typograficzne przykuwają uwagę, są przejrzyste, swobodne, choć nie wymykają się spod kontroli. Niektóre jego prace zbliżają się do malarskiego pejzażu, tyle że złożonego z liter i linii. Wydaje się, że twórca nie dostrzega różnicy między sztuką czystą a typografią. Interesują go głównie procesy składu tekstu i jego reprodukcji, przy czym szczególną satysfakcję sprawia mu odkrywanie ich cech charakterystycznych i szukanie granic możliwych zmian.
kwiecień
• historia
kował. Może „buntownik” to za mocne słowo – był po prostu dociekliwy. Nie ma jednak wątpliwości, że Weingart przełamał zasady szwajcarskiej typografii – i to w sensie dosłownym i przenośnym. Kiedy był praktykantem w warsztacie drukarskim, zastanawiało go, dlaczego materiały zecerskie służące do druku ustawiane są zawsze względem siebie pod kątem 90 stopni. Wymyślił prasę, która umożliwiała druk linii w kształcie eleganckich krzywizn, przypominających pejzaże wiejskich pagórków. Weingart stosował ograniczoną paletę krojów. Twierdził, że cztery wystarczą do rozwiązania wszelkich problemów typograficznych. [3] Jednym z tych krojów był Akzidenz‑Grotesk – bezszeryfowy, jednoelementowy krój zaprojektowany pod koniec XIX wieku w niemieckiej firmie Berthold A.G. Dorastałem z tym krojem i uwielbiam go. Akzidenz‑Grotesk jest niezbyt ładny, ale ma przez to swój charakter. Prostota wyboru kroju świadczy o jego upodobaniu do najprostszych narzędzi. Univers (zaprojektowany w latach pięćdziesiątych przez Adriana Frutigera – przyp. red.), ulubiony krój Emila Rudera, uważa za zbyt gładki i „kosmetyczny”. Od wczesnego dzieciństwa Weingarta fascynowało wszystko, co mechaniczne. Będąc małym chłopcem, rozłożył swój rower na części pierwsze i złożył go na nowo. Jako typograf jest zafascynowany technologią i procesem mechanicznej reprodukcji. Typografia jest dla mnie powiązaniem idei projektowej, elementów typograficznych oraz teniki druku. Możliwości, wynikające z tego połączenia, wydają mu się nieskończone. Rozwój technologiczny pozwolił Weingartowi na eksperymentowanie z fotograficznym procesem powielania. Chcąc przezwyciężyć ograniczenia wynikające z małych rozmiarów metalowych czcionek rozpoczął próby z kamerą reprodukcyjną i wykorzystał jej możliwość płynnej zmiany wielkości liter. W warsztatach szkolnych Emila Rudera w Bazylei kontynuował serię typograficznych studiów nad literą M, zapoczątkowanych w czasie praktyki zawodowej. Wydrukował kilka liter M, nakleił je na sześcian i fotografował w różnych ujęciach. Oddał w ten sposób dramatyzm przedstawionych w perspektywie form liter, tworząc bazę dla wielu atrakcyjnych czarno‑białych kompozycji. Wśród naładowanych emocjami prac zdarzają się i takie, które bez wątpienia można uznać za szwajcarskie w klasycznym znaczeniu – spokojne, racjonalne i czyste. To moja schizofreniczna osobowość – stwierdza Weingart. Choć stara się używać wyrazistych krojów, to uważa, że czasami życzenia klientów oraz zapotrzebowanie użytkowników stają się ważniejsze. Potrafi zawiesić ego na kołku i skupić się na rozwiązaniu konkretnych problemów projektowych. To właśnie napięcie powstające pomiędzy potrzebą artystycznej wypowiedzi a troską o komunikatywność sprawia, że jego twórczość jest różnorodna, a nieustanne dociekliwe poszukanie nowych rozwiązań stanowi jej regułę.
Jak przyjmowane były jego postępowe idee typograficzne? Weingart wspomina: W trakcie moich prezentacji w 1972 roku, była zawsze taka część publiczności, która ich nie cierpiała, taka, która je uwielbiała, a cała reszta po prostu wychodziła w trakcie wykładu. Przeciwnicy jego eksperymentów odrzucali je jako nie nadające się do wykorzystania komercyjnego. Dopiero na początku lat osiemdziesiątych jego amerykańscy studenci z Bazylei, m.in. April Greiman i Dan Friedman, wrócili do Stanów z całym bogactwem arsenału typograficznego i wprowadzili go do głównego nurtu projektowania graficznego. W latach dziewięćdziesiątych anarchia królowała już niepodzielnie, poczynając od „hybrydycznych motywów” April Greiman, a kończąc na dekonstruktywistycznych układach stron Davida Carsona. Były to czasy supergwiazd projektowania graficznego, których styl był podziwiany i naśladowany. Nikt nie potrafi powiedzieć, na ile owi amerykańscy dizajnerzy wykorzystali dorobek Weingarta i otworzyli nowe horyzonty artystyczne, ale z pewnością odnieśli wielki komercyjny sukces. Potraktowali to jako styl, a ja przecież nigdy nie chciałem tworzyć mody – stwierdza. Celem pracy pedagogicznej Weingarta w Bazylei nigdy nie było stworzenie nowego trendu.
034
kwiecień
• historia
Wygięt y materiał zecerski osadzony w gipsie , pr z ygotowany do druku w prasie d r u k a r s k i e j , 1969
Swoje liternicze eksperymenty Weingart przeprowadzał w trzech epokach rozwoju technologicznego: składu ręcznego, fotoskładu i techniki komputerowej. Sam chętnie eksperymentuje z procesem składu ręcznego i fotoskładu, ale nie jest entuzjastą technologii komputerowej. Komputer jest dla niego zbyt zwodniczy. Porównuje go do zegarka elektronicznego: tradycyjny zegarek pokazuje „pejzaż”, opowiada historię – zegarek cyfrowy ukazuje tylko jeden jedyny moment. Dlatego studenci Weingarta nie projektują na komputerach – najpierw proponuje im ręczne opracowanie projektów – chce, żeby doświadczyli projektowania jako czegoś zmysłowego, związanego z dotykiem. Zaskakujące, że przy tym wszystkim Weingart przyczynił się do upowszechnienia w Szwajcarii macintosha jako narzędzia do składu tekstu.
W roku 2000 Wiengart opublikował wspaniale zaprojektowaną książkę – ważny monolog, zatytułowany po prostu Moja droga do typografii [3]. Gorąco ją polecam, ponieważ mówi nieomal wszystko, czego chcielibyśmy się dowiedzieć o życiu dizajnera, jego pracy i inspiracjach. To szczegółowe sprawozdanie z działalności autora i czasów, w których żył, nie pomijające żadnych istotnych spraw. Każda strona tej książki to „delicje”. Spędził nad nią pięć lat i zawarł w niej wiele z własnych nowatorskich prac, które nie ujrzały wcześniej światła dziennego. Kartkując tę książkę przeżywamy nieomal wojerystyczne doświadczenie, tak jakbyśmy przeglądali strony osobistego dziennika albo notatnika. „Czasami chciałbym żyć w XIX wieku – pisze na jednej ze stron. – Taki ze mnie stary dziadek, wiecie? Tęsknię za rozmaitymi rzeczami sprzed wojny, wśród których dorastałem, a których już nigdzie nie mogę dostać”. Takie prowokacyjne wyznania, rozrzucone po całej książce, pomagają przemyśleć sens własnej pracy. Książka jest również świadectwem jego pasji nauczania. Być może jest to też antidotum na opinię Weingarta o przyszłości zawodu: projektowanie graficzne przeżywa wielki kryzys. Pogarsza się poziom edukacji w naszych szkołach. Zmienił się system wartości. Komputery i inne urządzenia elektroniczne niszczą nasze naturalne potrzeby. Te nasze naturalne potrzeby, to być może, potrzeba kreatywności, realizowania się artystycznego.
B r o s z u r a n a w y s t a w ę , 1973/ 74 . W y r a ź n i e widoczne solidne pods taw y klasycznej t ypograf ii szwajcarskiej
Wersja Okrągłej kompozycji, 1990
W roku 2000 Wiengart opublikował wspaniale zaprojektowaną książkę – ważny monolog, zatytułowany po prostu Moja droga do typografii [3]. Gorąco ją polecam, ponieważ mówi nieomal wszystko, czego chcielibyśmy się dowiedzieć o życiu dizajnera, jego pracy i inspiracjach. To szczegółowe sprawozdanie z działalności autora i czasów, w których żył, nie pomijające żadnych istotnych spraw. Każda strona tej książki to „delicje”. Spędził nad nią pięć lat i zawarł w niej wiele z własnych nowatorskich prac, które nie ujrzały wcześniej światła dziennego. Kartkując tę książkę przeżywamy nieomal wojerystyczne doświadczenie, tak jakbyśmy przeglądali strony osobistego dziennika albo notatnika. „Czasami chciałbym żyć w XIX wieku – pisze na jednej ze stron. – Taki ze mnie stary dziadek, wiecie? Tęsknię za rozmaitymi rzeczami sprzed wojny, wśród których dorastałem, a których już nigdzie nie mogę dostać”. Takie prowokacyjne wyznania, rozrzucone po całej książce, pomagają przemyśleć sens własnej pracy. Książka jest również świadectwem jego pasji nauczania. Być może jest to też antidotum na opinię Weingarta o przyszłości zawodu: projektowanie graficzne przeżywa wielki kryzys. Pogarsza się poziom edukacji w naszych szkołach. Zmienił się system wartości. Komputery i inne urządzenia elektroniczne niszczą nasze naturalne potrzeby. Te nasze naturalne potrzeby, to być może, potrzeba kreatywności, realizowania się artystycznego.
Artykuł powstał w rezultacie mojego spotkania z Wolfgangiem Weingartem w marcu 2001, w Emily Carr Institute of Art & Design, gdzie wówczas studiowałem. Spędziliśmy popołudnie na dyskusji, a wieczorem uczestniczyłem w jego wykładzie. Wizyta ta była dla mnie z pewnością jednym z największych wydarzeń w czasie studiów. Pisząc ten tekst korzystałem z wielu źródeł oraz korespondowałem z Weingartem. W tym miejscu chciałbym podziękować panu Weingartowi za pomoc.
Redakcja dziękuje Wolfgangowi Weingartowi za zgodę na reprodukowanie jego prac.
o a u to r ze Keith Chi-Hang Tam
Wolfgang Weingart, How can one make Swiss typography, red. Michael Bierut i in., “Looking Closer 3: Classic Writings on Graphic Design”, Allworth Press, Nowy Jork 1999, s. 219 Semiotyka, ogólna teoria znaku związana z logiką i lingwistyką. Jej współczesna postać pochodzi od Ch. Morrisa, który uznał, że semiotyka powinna stanowić podstawę badań nad związkami między wszelkimi działaniami ludzkimi i ich odzwierciedleniem w systemie znaków. Dzieli się na: semantykę (w węższym sensie), czyli naukę o znaczeniowej stronie języka, o tym, jakie relacje zachodzą między znakami i ich znaczeniem (sensem); syntaktykę rozpatrującą związki zachodzące między znakami i między systemami znaków oraz pragmatykę badającą warunki użycia określonych znaków. Za: Wolfgan Weingart, My Way to Typography, Lars Müller Publishers 2001, s. 280 Tamże, s. 62
Jest typografem i projektantem krojów pisma. Dzieciństwo spędził w Hongkongu, następnie studiował w Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Absolwent Emily Carr Institute of Art & Design w Vancouver i studiów magisterskich w zakresie typografii na Uniwersytecie w Reading. Obecnie uczy w Szkole dizajnu na Uniwersytecie Technicznym w Hong Kongu.
036
Tłumaczenie Ewa Hearfield, Jacek Mrowczyk
• ••
• ••
• ••
• ••
projekt Zofia Kosiba wydawnictwo Pracownia Liternictwa i Typografii ASP, 2016 użyte fonty Lato