![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/bf13dc2e45725324ea0c2a347f4f63c3.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/b529178da2efccd15b6911ac021b2acf.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/6516be5c9e4015671886fabc0855258e.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/9749ce7f186f290d489bef67498e62e4.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/6280dac8cc150ab0938d822c0e509e69.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/b9a3ea2e8ec874236d31e0ce7da328bf.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/da9869f12bd5e40da1677822b428404b.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/8030d47c792e30e51d41a436ece1e557.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/88d8627a4673867cee254a3ded386dba.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/b03f6e00bced4d466ffcd0a660e2fb84.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/241221054851-882581d00c09b146e4c3b9f2c5c7b44e/v1/00d37a651447d2f78645c0360b04de12.jpeg)
Nasz klient przepracował w Stanach Zjednoczonych prawie trzydzieści lat na budowie, aż do czasu, kiedy uległ wypadkowi w pracy na Manhattanie. Na emigracji ciężko pracował, aby zapewnić lepsze życie swojej rodzinie. Niestety tego dnia jego możliwość zarobkowania została my odebrana.
W dniu zdarzenia pracownik wykonywał prace azbestowe. Wraz z kolegą miał polewać resztki gruzu przy użyciu węża. Niespodziewanie jedna ze ścian konstrukcji znajdującej się za nimi zaczęła się walić. Poszkodowany został uderzony spadającymi cegłami i kamieniami. Na szczęście ratownicy medyczni natychmiast zjawili się na miejscu wypadku i udzielili pracownikowi pierwszej pomocy. Poszkodowany w stabilnym stanie został przewieziony do szpitala Bellevue. Badania diagnostyczne wykonane na izbie przyjęć wykazały pęknięcia żeber oraz stłuczenia wielu części ciała. Poszkodowany był obolały i po wypisaniu ze szpitala wymagał kil-
niosło oczekiwanych rezultatów. Nasz klient przez cały czas otrzymywał świadczenia Workers’ Compensation, które pokrywały utracone zarobki oraz potrzebne koszty leczenia. Należy pamiętać, że sprawa Workers’ Compensation nie uprawnia jednak poszkodowanego do żądania odszkodowania za doznany ból i cierpienie.
kutygodniowej rehabilitacji w klinice terapeutycznej. W kolejnych miesiącach poszkodowany zaczął odczuwać coraz bardziej dokuczliwy ból w kręgosłupie szyjnym i lędźwiowym. Leczenia wymagały również kolana, prawy bark oraz lewa kostka. Konieczne było poddanie się kilku operacjom, gdyż konserwatywne leczenie nie przy-
W tym konkretnym przypadku poszkodowany mógł założyć dodatkową sprawę cywilną przeciwko generalnemu wykonawcy i inwestorowi na podstawie Prawa Pracy chroniącego poszkodowanych pracowników budowlanych, którzy spadli z wysokości lub zostali uderzeni przez spadający przedmiot.
W pozwie żądaliśmy odszkodowania za ból i cierpienie, utracone zarobki oraz świadczenia emerytalne, jak również koszty leczenia. Firmy ubezpieczeniowe i korporacyjni adwokaci nie zamierzali jednak wypłacić należytego odszkodowania. Nasza kancelaria włożyła ogrom pracy i nakładów finansowych, aby zapewnić klientowi jak najlepszą reprezentację. Udowodniliśmy w sądzie, że pozwani ponosili odpowiedzialność za wypadek. Obawiając się procesu sądowego, po odbyciu trzech mediacji, firmy ubezpieczeniowe zgodziły się wypłacić naszemu rodakowi odszkodowanie w wysokości $10,000,000.00, które nie podlega opodatkowaniu.
Mecenas Paweł P. Wierzbicki, Esq.
Jeżeli Państwo lub Państwa bliscy doznali obrażeń cielesnych w wyniku wypadku, zachęcam do kontaktu z naszą kancelarią. Aby umówić się na bezpłatną konsultację i porozmawiać bezpośrednio z mecenasem Wierzbickim w języku polskim mogą Państwo dzwonić na numer 646-351-8611 lub wysłać e-mail z zapytaniem na adres pwierzbicki@blockotoole.com. Więcej bezpłatnych materiałów informacyjnych mogą Państwo znaleźć na naszej stronie internetowej www.blockotoole.com.
• Wypadki budowlane
• Błędy w sztuce lekarskiej
• Workers’ Compensation
• Wypadki samochodowe
• Zaniedbania w domach opieki
• Potknięcia i poślizgnięcia
$ 4,250,000
Pracownik budowlany spadł z drabiny lądując na betonie, co spowodowało obrażenia prawego nadgarstka, prawego ramienia, prawego kolana i pleców, wymagające wielu operacji.
$ 3,750,000
Pracownik budowlany stawiał rusztowanie na dachu. Drewniana deska, na której stał, pękła, powodując upadek z wysokości 10 stóp. Jego obrażenia obejmują złamania prawej nogi i złamania kręgów L1 i L2.
$ 3,200,000
Pracownik budowlany spadł z wysokości około 5 stóp z drabiny podczas wieszania płyt gipsowo-kart onowych, raniąc dolną część pleców, lewe ramię i lewe kolano.
Zadzwoń teraz po bezpłatną konsultację: 516-202-7114
WYPADKI SAMOCHODOWE
$11,200,000
Motocyklista potrącony przez pojazd podczas zawracania, doznający urazu rdzenia kręgowego skutkującego paraplegią i koniecznością poruszania się na wózku inwalidzkim.
$ 62,000,000
Przebicie jelita podczas laparoskopii powodującej wstrząs septyczny i konieczność wykonania kolostomii, gangrenę kończyn dolnych, obustronną amputacja poniżej kolana i uszkodzeniem nerwu przedsionkowo-ślimakowego powodującą ciężką trwałą utratę słuchu.
„Kolęda płynie z wysokości, kolęda płynie z wysokości i uczy miłości.
Daj nam Boże wiarę, wiarę zawsze żywą, zdrowie na Święta, dla bliskich życzliwość.”
Słowami pastorałki wchodzimy z Państwem w radosny czas Świąt Bożego Narodzenia. To czas oczekiwany przez nas wszystkich, czas spokoju i radości. To zatrzymanie się na chwilę przy betlejemskiej szopce, to czas kiedy czujemy, że wszystko wokół ma sens i warto. To czas rodzinny.
Dla nas – redakcji PLUSa – tym bardziej szczególny – ponieważ to kolejne Święta z Państwem. Życzymy sobie wielu świątecznych dni z naszymi
Czytelnikami i Przyjaciółmi.
Na te świąteczne dni i wszystkie dni Nowego 2025 Roku przyjmijcie
Państwo serdeczne życzenia:
Zdrowia, optymizmu i wiary w siebie i ludzi. Sukcesów, które budują i dodają skrzydeł. Ludzi jak aniołów wokół. Troski o siebie i innych. Spełnienia marzeń, które niejednego z nas przygnały za Ocean. Pamięci o tym, że jesteśmy Polakami i wspólnie pracujemy nad wizerunkiem w USA. Pomocnych dłoni i serc, kiedy znajdziemy się w potrzebie i siły na to, by pomóc innemu. A nade wszystko miłości, która nadaje rytm życiu.
Wesołych Świąt życzy redakcja Tygodnika PLUS
Przemiana biskupa cudotwórcy z Miry we współczesnej kulturze masowej jest tak pełna i kompletna, że niewielu już zdaje sobie sprawę z tego, w jaki sposób wizerunek jowialnego staruszka w czerwonym kożuchu został ludzkości „zaimplementowany”. Spory udział mieli w tym dziele spece od marketingu Coca-Coli.
Początek grudnia. Święci Mikołaje zaczynają mnożyć się w postępie geometrycznym. Tradycyjnie już w tym czasie w świat wyruszają czerwone tiry o burtach rozświetlonych przez rzędy różnokolorowych żarówek. Wszystkie liczące się stacje telewizyjne świata co kilkanaście minut przerywają swoje programy, by przekazać do naszych domów bezpośrednią transmisję z tego doniosłego wydarzenia. Pod sam koniec każdej z nich pojawia się rubaszny, brodaty grubas, który gasi pragnienie za pomocą pewnego powszechnie znanego napoju orzeźwiającego. Znak to, że pora wstawać od telewizora i ruszać na świąteczne zakupy.
Czar choinek zakładowych
O tym, że Święty Mikołaj już dawno przestał być Święty, przekonywać chyba nikogo nie trzeba. Jednak najstarsi czytelnicy być może pamiętają jeszcze czasy przyzakładowych imprez choinkowych. Mniej więcej w połowie takiego przedsięwzięcia, kiedy to dziatwa cała mokra od potu i zadyszana nie miała już więcej siły na demolowanie stojącej w rogu sali polietylenowej choinki, pojawiał się główny punkt programu, czyli Mikołaj. Przymiotnik święty co prawda zazwyczaj
skrzętnie pomijano, ponieważ strój fundował POP, czyli Podstawowa Organizacja Partyjna, nie zmienia to jednak faktu, że wyczekiwany przez wszystkich gości nosił jak najbardziej kościelne szaty. Jego głowę zdobiła biskupia mitra. Przytłoczony ciężarem podarków, które spoczywały w przerzuconym przez ramię wielkim worze, Mikołaj podpierać się musiał pastorałem, który niewiele różnił się kształtem od tego, którego używa papież.
Później następowały sceny tak zwane batalistyczne. Najmłodsze z dzieciaków uderzały w płacz i za nic nie chciały usiąść na kolanach brodatego starucha. Starsze usilnie starały przypomnieć sobie jakiś wierszyk i w pospiechu robiły rachunek sumienia. Każdy przynajmniej odrobinę obeznany z tradycją młody człowiek zdawał sobie sprawę z tego, że prezenty dostają tylko ci, którzy sobie na nie zasłużyli. Jeśli miało się coś na sumieniu, Mikołaj wyciągał z worka rózgę.
Sinterklaas płynie do Ameryki
Trzeba zresztą przyznać, że pod tym względem o wiele gorzej miały w tych czasach dzieci w kapitalistycznej Holandii. Tam czarnoskóry pomocnik Sinterklaasa, czyli niderlandzkiej wersji Świętego Mikołaja, zakradał się w nocy przez komin do domów i ładował do wielkiego wora wszystkie niesłuchające się rodziców dzieciaki. Mali niewolnicy wysyłani byli później do najgorszego miejsca na ziemi, czyli do… Hiszpanii, gdzie przez cały rok musieli ciężko pracować. Obecnie, w związku z masowym napływem emigrantów, Holendrzy porzucili teorię o afroamerykańskim pochodzeniu Zwarte Pieta i są raczej skłonni uznawać, że kolor jego skóry to efekt notorycznego przeciskania się przez pełne sadzy kominy.
Również zwyczaj porywania niegrzecznych dzieci uznany został za niepedagogiczny i w związku z tym nie jest już kultywowany.
Zanim jednak obywatele Królestwa Niderlandów weszli na drogę poprawności politycznej, zdążyli część swoich zwyczajów wyeksportować do Nowego Jorku, który nie bez powodu początkowo nazywał się przecież Nowym Amsterdamem. Razem z holenderskimi osadnikami na wyspę Manhattan przybył również Sinterklaas.
Jak powszechnie wiadomo, Amerykanie strasznie nie lubią wymawiać obco brzmiących nazw, więc imię świętego przerobili na bardziej swojsko brzmiącą nazwę Santa Claus. Razem z imieniem praktyczni nowojorczycy dokonali również kilku innych kosmetycznych zmian. Śnieżnobiały koń, na którym Sinterklaas zwykł przemierzać ulice holenderskich miast, zastąpiły sanie zaprzężone w renifery. Po zmianie środka lokomocji na znacznie wygodniejszy, brodatemu dobroczyńcy zaczęło przybywać ciała, naturalną więc koleją rzeczy przywiezione jeszcze z Holandii przyciasne teraz biskupie szaty wymienione zostały na wygodny kożuch. Z wiadomych powodów nie przyjęła się postać czarnoskórego pomocnika, którego zastąpiły elfy.
Santa Claus opanowuje świat
Na początku ubiegłego wieku
Santa Claus był już w pełni uformowaną postacią i w kraju swych urodzin zdołał już całkowicie wyprzeć anglosaskiego odpowied-
nika, którym był Father Christmas. Do dalszej ekspansji potrzebował jednak pomocy kogoś potężnego. Kogoś, kogo wpływy sięgałyby daleko poza granice Stanów Zjednoczonych Ameryki. Na początku lat 30. nadarzyła się ku temu niesamowita okazja. Na cierpiącego na nadwagę brodacza zwrócili uwagę spece od marketingu, pracujący dla pewnego koncernu zajmującego się produkcją napojów orzeźwiających. Już pierwszy rzut oka wystarczał, żeby się przekonać, że ubrany w biało-czerwone szatki Santa Claus idealnie komponuje się z logo firmy i jego komercyjna wartość trudna jest do przecenienia. Zamówienie na projekt plakatu reklam ze Świętym Mikołajem trafiło do młodego, lecz utalentowanego grafika Freda Mizenowa. Artysta ze swojego zadania wywiązał się wzorowo i od tej pory wszędzie, gdzie docierały butelki z coca colą, pojawiać się też zaczęła amerykańska wersja Świętego Mikołaja. Przez dekady Santa Claus powoli, lecz skutecznie wypierał swoich lokalnych odpowiedników, jednak przez bardzo długi czas barierą nie do przebycia była dla niego „żelazna kurtyna”. Tak długo, jak kapitalistyczny napój nie miał wstępu na polskie socjalistyczne stoły, tak długo biskup z Miry mógł się tutaj czuć bezpiecznie. W latach 90. konwój czerwonych tirów wjechał jednak również na ekrany naszych telewizorów w Polsce. Santa Claus powoli przejmuje kolejne terytoria. Jakub Ryszko
W sezonie przedświątecznych zakupów warto uważać na handlowe pułapki stosowane przez handlowców, a także być świadomym własnych słabości. Behawioralni ekonomiści, psychologowie i eksperci z różnych innych dziedzin zidentyfikowali szeroką gamę błędów poznawczych (czyli tendencji do„myślenia na skróty”), które wpływają na nasze decyzje. Handlowcy chętnie korzystają z narzędzi psychologicznych, by mieć wpływ na dokonywane przez nas wybory. Warto o nich wiedzieć.
Niechęć do straty
Awersja do straty (loss aversion) działa tak, że znacznie bardziej boimy się straty, niż cenimy sobie zdobycie czegoś o tej samej wartości. Na przykład jesteśmy bardziej sfrustrowani utratą dziesięciu dolarów niż bylibyśmy szczęśliwi znalazłszy dziesięć dolarów w tylnej kieszeni dżinsów.
Klasyczna taktyka niechęci do strat stosowana przez marketerów polega między innymi na dawaniu kupującym bezpłatnych kuponów. Gdy dostaniesz kupon wartości 10 dol., to czujesz się właścicielem tej kwoty i dołożysz starań, by jej nie zmarnować. Wrócisz do sklepu i wydasz nawet sto dolarów, by z kuponu skorzystać. Gdy kupon ci wygaśnie, poczujesz się tak, jakbyś coś stracił, mimo że w zasadzie niczego nie posiadałeś.
To samo dzieje się po zakończeniu bezpłatnego okresu próbnego jakiegoś serwisu. Użytkownicy czują, że wkrótce stracą coś, na czym spędzili ostatni miesiąc, co utrudnia rezygnację.
Efekt zakotwiczenia
Efektem zakotwiczenia (anchoring effect ) jest uprzedzenie poznawcze, które przy podejmowaniu decyzji pokazuje tendencję do nadmiernego polegania na pierwszej informacji (kotwicy). W dodatku używamy tej wstępnej informacji do dokonywania kolejnych ocen, które z tą „kotwicą” nie mają nic wspólnego.
Efekt zakotwiczenia wpływa na nasze decyzje niezwykle silnie i jest powszechnie wykorzystywany w sprzedaży i negocjacjach. Heurystykę zakotwiczenia używają właściciele restauracji, przez umieszczenie na początku jadłospisu najdroższego dania, bo wtedy te kolejne wydają się klientowi przystępne cenowo. Gdy zobaczysz na pierwszej półce w sklepie buty za dwieście dolarów, te obok za sto dolarów uznasz
za tanie. Chętniej kupujesz towary na przecenie, gdy ich „sugerowana cena” na metce jest znacznie wyższa od ostatecznej. Łatwiej przystaniesz na ugodę z firmą ubezpieczeniową, jeżeli dorzuci ona jakiś upust do pierwotnie proponowanej ceny.
Efekt ekspozycji
Efekt ekspozycji jest podstawową zasadą w reklamie. Znany też jako zasada znajomości, efekt ekspozycji wyjaśnia, dlaczego ludzie są bardziej skłonni do kupowania towarów dobrze znanych marek. Dlatego Adidasowi łatwiej jest sprzedawać buty do biegania niż nowemu nieznanemu producentowi, niezależnie od jakości produktu. I właśnie dlatego marki takie jak Adidas płacą duże pieniądze za sponsorowanie imprez sportowych i produkcję strojów dla najpopularniejszych drużyn.
Wniosek: Lubimy to, co znamy. Ale znany nam (i droższy) towar niekoniecznie jest lepszy, może być tylko bardziej intensywnie reklamowany.
Pułapka kosztów utopionych
Koszty utopione (koszty przepadłe) to koszty poniesione, które nie mogą zostać odzyskane. Ich wydanie często powoduje powstanie błędu logicznego zwanego efektem utopionych kosztów (ang. sunk costs fallacy). U źródła tego nieracjonalnego postępowania leży przeświadczenie, że skoro zainwestowaliśmy już tyle czasu lub pieniędzy w dane przedsięwzięcie, to, wbrew logice nie chcemy z niego zrezygnować.
Ile razy przesiedziałeś w kinie do końca filmu, mimo że od razu wiedziałeś, że ci nie odpowiada? Ile razy kontynuowałeś udział w kiepsko prowadzonym kursie tylko dlatego, że opłaciłeś go z góry? Ofiarą efektu utopionych kosztów padamy wtedy, gdy daliśmy już jakiś zadatek, zainwestowaliśmy dużo czasu na dojazd do sklepu albo selekcję towaru.
Efekt aureoli (helo effect) to błąd poznawczy, w którym nasze pierwsze wrażenia czy jedna cecha danej osoby decyduje o naszym sposobie zaklasyfikowania jej jako mądrzejszej lub lepszej. Uroda, eleganckie ubranie, dobry samochód, tytuł uniwersytecki bywają silnym źródłem takiej aureoli. Nic więc dziwnego, że dobrzy sprzedawcy cechują się dobrą prezencją: ich elegancja, drogi samochód, dobry adres biura mają rzutować pozytywnie na wizerunek ich firmy i towaru, jaki sprzedają. A przecież Rolex na przegubie sprzedawcy ubezpieczeń ma się nijak do jakości sprzedawanych przez niego polis.
Błąd (efekt) potwierdzenia (confirmation bias) występuje wtedy, gdy ludzie szukają, interpretują i zapamiętują informacje wybiórczo, w sposób, który potwierdza ich domysły. Sprzedawcy wiedzą, że ludzie słyszą to, co chcą usłyszeć. Załóżmy, że kupiłeś kosztowny model laptopa, więc chcesz mieś poczucie, że dobrze wydałeś pieniądze. Nawet jeżeli zobaczysz u kolegi lepszy model, woleć będziesz zignorować jego zalety, by nie przyznać się, że dokonałeś złego wyboru. Również inwestor, który ulokował pieniądze w akcjach jakiejś firmy, woli słyszeć o sukcesach tej spółki a nie o jej potencjalnych problemach. Sprzedawcy wiedzą o znaczeniu efektu potwierdzenia i chwalą wybory klientów. Gdy usłyszysz: „Znakomita decyzja!”, chcesz wierzyć, że to prawda, przekonujesz o tym siebie i rodzinę.
Jeżeli sprzedawca zachęca cię do zakupu jakiegoś towaru argumentując, że ten model jest najbardziej popularny, to gra na efekcie stada. Efekt stada (owczego pędu) polega na tym, że ludzie często wierzą w coś lub robią coś jedynie dlatego, że wiele innych osób tak robi. Wszyscy mamy tendencję do „podążania za tłumem” bez ocenienia rzeczywistych zalet danego zachowania. Może się to też przejawiać w niezdolności do zmiany zachowań, które z uwagi na zmianę warunków przestają być adekwatne. Wniosek: Jeżeli dany towar określany jest jako best seller, nie wierz w to ślepo. Sprawdź, czy jest dobry dla ciebie.
Konkluzja
W handlu jako konsumenci bywamy przedmiotem wyrafinowanej manipulacji, która wykorzystuje nasze słabości. Warto znać własne błędy poznawcze, które wpływają na nasze decyzje, by nie poddawać się sprzedawcom próbującym skłaniać nas do działań, na które nie mamy ochoty.
Elżbieta Baumgartner
Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników o m.in. „Jak działa giełda”, „Życie od nowa”, „Jak chować pieniądze przed fiskusem”, „Powrót do Polski” i wielu innych. Są one dostępne w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces: www.PoradnikSukces.com, poczta@poradniksukce.com, tel. 1-718-224-3492.
czyli jak uporządkować swoje sprawy w Stanach i w Polsce
Zadbaj o swoich bliskich, przekaż dorobek w odpowiednie ręce bez podatków i sądów. Pomoże w tym książka Elżbiety Baumgartner
"Planowanie spadkowe w Stanach i w Polsce " dostępna tylko w wersji elektronicznej w witrynie www.PoradnikSukces.com, tel. 718-224-3492, poczta@poradniksukces.com.
Również dostępne są: „Jak chować pieniądze przed fiskusem”, „Podręcznik ochrony majątkowej”, „Obywatelstwo z przeszkodami” i dwadzieścia kilka innych poradników.
www.PoradnikSukces.com
Zanim zdecydujemy się na podróż do Madagaskaru, warto przyswoić sobie garść praktycznych informacji o tym egzotycznym kraju. Republika Malgaska leży na wyspie Madagaskar, położonej w zachodniej części Oceanu Indyjskiego, blisko wybrzeży Afryki, od której jest oddzielona długą na 1700 km i szeroką na około 420 kilometrów Cieśniną Mozambicką. Jest to czwarta co do wielkości wyspa świata z powierzchnią blisko 582 tysięcy kilometrów kwadratowych, znacznie większą od terytorium Polski, zamieszkała obecnie (2024) przez 32 miliony ludzi. Madagaskar leży w strefie klimatu równikowego, z porą deszczową od lutego do kwietnia i suchą we wrześniu oraz październiku. Średnie temperatury wahają się od 24C w lipcu/sierpniu, do 30 stopni Celsjusza w styczniu i lutym, co wyraźnie wskazuje optymalną porę na zwiedzania wyspy - jesień naszej Północnej Półkuli. Madagaskar posiada góry, z których najwyższą jest nieczynny już wulkan Maromokotra osiągający wysokość 2,876 m (9,436 stóp), leżący w północnej części kraju. Duże zróżnicowanie morfologiczne terenu na tym wielkim obszarze powoduje, że leżącą na płaskowyżach centralną część
wyspy cechują niższe temperatury niż na wybrzeżu, z najbardziej odpowiednim dla Europejczyka klimatem. Dotyczy to przede wszystkim 4-milionowej stolicy państwa, miasta Antananarywy, malowniczo położonej na licznych pagórkach rozdzielonych uprawnymi dolinami. Właśnie rolnictwo jest podstawą malgaskiej gospodarki (z rybołówstwem i leśnictwem na kolejnych pozycjach).
Madagaskar uzyskał niepodległość od Francji w 1960 roku, jest obecnie stabilną politycznie republiką, chociaż od odejścia kolonizatorów krajem kilkakrotnie wstrząsały przewroty ustrojowe spowodowane między innymi różnicami etnicznymi. I tutaj należy nawiązać do historii, która - jak zawsze - wiele wyjaśnia. Pierwsi przybysze dotarli na Madagaskar z archipelagu dzisiejszej Indonezji, najprawdopodobniej w I-IV wieku po Chrystusie, przywożąc ze sobą ryż i metody jego uprawy. Wkrótce potem Arabowie założyli kolonie w północnej części wyspy, a w XVI wieku dotarli tutaj Portugalczycy. Jednak to Francuzi umocnili od XVII wieku swoje wpływy wygrywając w rywalizacji z Anglikami i sprawując władzę aż do 1960 roku. Zarówno Arabowie jak i Europejczycy prowadzili handel
niewolnikami sprowadzając na Madagaskar duże ilości mieszkańców Czarnego Lądu, jako siłę roboczą na plantacjach. Z takiej historii wynika spore zróżnicowanie ludności, z której największą część stanowią Malgasze reprezentujący kilkanaście grup etnicznych. Do tego dodajmy Arabów, Hindusów, Francuzów i Chińczyków, a otrzymamy wzór na mieszankę wybuchową o której zapłon wcale nie jest tak trudno, zwłaszcza w niełatwej sytuacji ekonomicznej kraju. Wniosek? Kto marzy o Madagaskarze, nie powinien zwlekać z podróżą, chociaż dotarcie na wyspę z Chicago wymaga minimum 21 godzin lotu z przesiadką po drodze, przy biletach lotniczych w cenie rzędu $1,400. Wspomnijmy o kolejnych faktach, jakie mogą zainteresować podróżników:
❖ Madagaskar słynie najbardziej z lemurów, które żyją tutaj reprezentując ponad sto gatunków.
❖ Na Madagaskarze występuje aż sześć gatunków baobabów (na osiem znanych w świecie).
❖ Madagaskar jest znany z bioróżnorodności. Ponad 90% tutejszych gatunków występuje tylko na tej wyspie!
❖ Wyspa Madagaskar oddzieliła się od Azji około 80 milionów lat temu, co pozwoliło na unikalny rozwój tutejszej fauny i flory (10 tysięcy gatunków roślin).
❖ Tsingy de Bemaraha, najważniejszy z tutejszych parków narodowych, posiada status Światowego Dziedzictwa UNESCO, podobnie jak dwie inne atrakcje turystyczne kraju.
❖ Fossa, zwana też pumą malgaską, jest największym z tutejszych drapieżników.
❖ Madagaskar jest największym na świecie (80%) producentem wanilii.
❖ Podstawową rośliną uprawną jest ryż, którego uprawa odzwierciedla pochodzenie pierwszych mieszkańców wyspy.
❖ Oficjalny język Madagaskaru to malgaski i francuski. Malgaski stanowi część grupy językowej austronezyjskiej związanej z pierwszymi przybyszami.
Ciąg dalszy za tydzień… Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka
Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem biura podróży EXOTICA TRAVEL. Biuro organizuje wycieczki po całym świecie, w tym do Kenii, Tanzanii i na Zanzibar, od 23 września 2025. Informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6773 W. Belmont Ave, Chicago IL 60634. tel. (773) 237 7788, strona internetowa https:// andrzejkulka.com/destinations/ madagaskar-pazdziernik-2025/
Oferujemy fachowość i doświadczenie dla małych i duż y ch k lie n t ó w Z a p e wnia m y a t r a k c yjne i konkurenc yjne stawki na przewóz i inne usługi. Gwarancją jakości naszych usług jest ponad 30 lat działalności na r ynku amer ykańskim.
• Transpor t całych kontenerów od drzwi do drzwi między USA i Europą (Impor t & Expor t)
• Kontenery małe (20ſt), duże (40ſt i 40ſt HC) i specjalistyczne (20ſt & 40ſt Open Top, 20ſt & 40ſt Flat Rack)
• Wysyłka samochodów, maszyn, motocykli, ATVs, jet-skis i łodzi
• Wysyłka mienia przesiedleńczego
• Wysyłka ładunków handlowych i ponadgabarytowych
• Oddziały w Polsce, Niemczech, Wielkiej Brytanii, na Litwie, Węgrzech i w Por tugalii
• Agencja celna w Gdyni
• Przygotowujemy dokumentację transpor tową i celną
Kiedy mały chłopiec wspiął się na kolana Świętego Mikołaja, ten jak zwykle zapytał:
- A więc co chciałbyś dostać pod choinkę?
Chłopiec zdziwiony i przerażony, wpatrując się w Mikołaja odpowiada:
- Jak to, nie dostałeś mojego mejla?!
W Wigilię Bożego Narodzenia Kowalscy słyszą u sąsiadów przeraźliwy hałas.
Kowalska komentuje:
- Albo synek Nowaków dostał pod choinkę bębenek, albo Nowak zaczął śpiewać kolędy.
@Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, windą w ekskluzywnym hotelu jadą: uczciwy polityk, życzliwy prawnik i Święty Mikołaj. Zanim drzwi się otworzyły wszyscy trzej zauważyli pieniądze leżące na podłodze.
Który z nich je podniósł?
Święty Mikołaj, oczywiście. Dwaj pozostali nie istnieją.
Pewna kobieta w ferworze zakupów przedświątecznych zgubiła torebkę. Chłopiec znalazł zgubę i oddał właścicielce, która sprawdzając zawartość torebki, mruczała po nosem:
- Hmm, to dziwne. Kiedy zgubiłam torebkę, był w niej jeden banknot dwudziestodolarowy, a teraz jest dwadzieścia banknotów jednodolarowych. Jak to możliwe?
Chłopiec słysząc to, szybko odpowiedział:
- To dlatego, że poprzednia pani, która zgubiła torebkę nie miała drobnych na nagrodę.
• Paczki Lotnicze i Morskie - do Polski i Europy
– Skąd wiadomo, że Święty Mikołaj to mężczyzna?
– Żadna kobieta nie założyłaby tego samego stroju rok po roku.
@Do Św. Mikołaja:
Czy mógłbyś mi w tym roku nic nie przynosić?
A wręcz przeciwnie: Czy mógłbyś zabrać moją teściową??
• Kontenery – z każdego miejsca w USA do każdego miejsca w Polsce
• Mienie Przesiedlenia
• Samochody, Motocykle, Łodzie
• Przesyłki Komercyjne
• PolamerSEND – paczki do Polski z każdego miejsca w USA
- Jak nazywa się żona Św. Mikołaja?
- Merry Christmas!
Policjant wypytuje Świętego Mikołaja:
- Obywatelu Mikołaju, czemu tak krzyczycie i płaczecie?
- Jakiś złodziej ukradł mój worek.
- Z premedytacją?
- Nie, z prezentami!
Święty Mikołaj przeciska się przez komin do dziecięcego pokoju, aby zostawić prezenty. Zamiast dziecka, zastaje śpiącą, nagą, ponętną blondynkę. Mówi do siebie:
- Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to - Mikołaj spogląda na swoje spodnie - jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?
• Dolary do Polski – do odbioru w gotówce, na konto, nawet do domu
• Bilety Lotnicze i Wakacje All-Inclusive
• Kwiaty na każdy adres w Polsce
„Pani Mecenas, planuję po Świętach założyć sprawę rozwodową. Poinformowałam męża o mojej decyzji i w tym był mój błąd. Zaczęłam sprawdzać ceny biletów, bo nie chce przepłacać. Co roku latam do Polski z dziećmi na święta. Mam w Polsce całą rodzinę. W Nowym Jorku nie mam nikogo oprócz rodziny męża, ale nie czuje się z nimi dobrze, a szczególnie kiedy zdecydowałam się z nim rozejść. Teściowa mnie gnębi i ciągle krytykuje. Najgorsze jest to, że mąż zabrał paszporty dzieci i powiedział, że nie zgadza się, aby w tym roku poleciały ze mną na święta. Teściowa mu wmawia, że chcę porwać dzieci do Polski i że nie wrócę, bo widziała, jak wysłałam paczkę. Zarzuca mi, że planuję wrócić do Polski, bo kiedyś podczas kłótni w nerwach tak powiedziałam. Nie
wyobrażam sobie świąt bez mojej rodziny w Polsce, gdzie ja i dzieci spędzamy je od kilku lat. Mąż czasami też z nami latał. Dzieci są zrozpaczone, bo są bardzo związane z moimi rodzicami i bratem. Co mogę zrobić abym mogła spędzić święta w Polsce z dziećmi i moją rodziną? Urszula M.”
Szanowna Pani Urszulo, niestety bez zgody ojca i paszportów dzieci nie będzie Pani w stanie wylecieć ze Stanów do Polski. To co Pani opisuje jest mi bardzo znane z przeszłych spraw. Przy rozpadzie związku małżeńskiego widzimy w drugiej osobie tylko zło i spodziewamy się najgorszego. Zachowanie pani męża nie jest dziwne, bo czasami rzeczywiście jeden z rodziców postanawia wrócić do Polski i ma zamiar zabrać dzieci z sobą. Tak samo jak
NOWY JORK - WARSZAWA
mec. Jerzy Sokół
Adwokat jest absolwentem prawa Uniwersytetu Warszawskiego oraz University of Connecticut, z praktyką w Polsce i USA
Pani, wiele naszych rodaków ma rodziny w Polsce i jedyne co ich trzyma w Stanach to małżonek i dzieci.
Polska i Stany Zjednoczone są sygnatariuszami Konwencji Haskiej. Konwencja Haska opisuje proces w przypadkach uprowadzenia dzieci za granice bez zgody drugiego rodzica. W nowoczesnym świecie, który pozwala nam na międzynarodowe przemieszczanie się, uprowadzenie dzieci było na tyle poważnym problemem, że na dzisiejszy dzień aż 98 państw jest członkami Konwencji Haskiej. Jeśli istnieją jakiekolwiek przekonujące dowody, że jeden z rodziców ma zamiar wyjechać z dziećmi z Nowego Jorku za granicę to prawdopodobnie żaden sędzia w sądach tego stanu nie wyrazi zgody na wyjazd dzieci za granicę bez zgody obojga rodziców. Rodzic oczywiście może lecieć. Żaden sędzia nie chce wyrazić zgody na opuszczenie Stanów przez dzieci, jeżeli istnieje możliwość, że intencją rodzica jest uprowadzenie ich za granicę. Sędzia stanu Nowego Jorku nie ma żadnej władzy praw-
nej w Polsce więc nie chce być obwiniony, jeżeli dzieci rzeczywiście zostałyby w Polsce na stałe. Natomiast jeżeli nie ma żadnych dowodów wykazujących, że ma Pani intencje przeprowadzenia się do Polski na stałe z dziećmi to sędzia raczej będzie przychylny temu, aby dzieci jak co roku spędziły święta w Polsce. Intencją prawa w stosunku do dzieci podczas rozwodu jest, aby życie dzieci było jak najmniej zmienione oprócz oczywistej separacji fizycznej rodziców. Więc jeżeli co roku dzieci spędzały święta w Polsce z dziadkami to prawdopodobnie sędzia przekona ojca, że taki wyjazd będzie nawet dobry dla psychiki dzieci. Na pewno dzieci są świadome napięcia między rodzicami i czują, że coś się zmienia w ich świecie. Biorąc pod uwagę tylko dobro dzieci, ojciec powinien zgodzić się na wyjazd. Jednakże bez zgody Pani męża pani Urszulo, będzie musiała się Pani udać do sądu jak najszybciej i wystąpić o zgodę wyjazdu i przekazaniu Pani paszportów dzieci.
Mecenas Joanna E. Nowokuński
SPRAWY W USA:
• Spadkowe i testamenty
• Imigracyjne: obrona przed deportacją/przesłuchania w sądach/ redukcja kaucji
• Bankructwa
SPRAWY W POLSCE:
• Sprawy spadkowe i testamenty
• Sprawy majątkowe
861 Manhattan Avenue, pokój 6 Brooklyn, NY 11222 adwokatsokol@gmail.com
• Odzyskiwanie mienia
• Sprawy karne/ cywilne
Adres biura w Polsce: ul. Prusa 2, 00-439 Warszawa tel. 011-48-22-219-5088
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się do nas milowymi krokami, pora więc na zrobienie listy z potrawami, które będą królować na naszym wigilijnym stole. Przed nami gotowanie barszczu, smażenie ryb, lepienie uszek i pierogów, mielenie maku, pieczenie pierników, pierniczków i ciast… Ale nie tylko!
Według tradycji i wierzeń ludowych menu wigilijne nie powinno być przypadkowe, a w daniach, które tego dnia pojawią się na stołach powinny znaleźć się plony ziemi, lasu i wody. Czy dania powinny być postne? Od 2003 roku Kościół katolicki oficjalnie zezwolił na spożywanie w ten dzień potraw mięsnych, co by to jednak była za wigilia, gdyby zamiast karpia i barszczu, na stole wylądowało –ot, choćby pieczone prosię!?
Ciekawą i kontrowersyjną zarazem sprawą jest też liczba potraw, jakie na wigilijnym stole powinny się znaleźć. Podobno zgodnie z tradycją ma ich być 12, jest to jednak tradycja dość świeża. Staropolski obyczaj mówił, że musi to być liczba nieparzysta. Tak więc na wsi w zagrodach chłopskich podawano 5-7dań, na dworach szlacheckich 7-9, zaś w pałacach magnatów serwowano aż 11 różnych potraw.
Wigilia jak makiem zasiał
To co znajdowało się niegdyś na wigilijnych stolach, nie było dziełem przypadku, ale wierzeń, przesądów i bogatej, staropolskiej symboliki. Wśród płodów ziemi królowały kasze, groch, fasola i soczewica. Ostatnie trzy miały bowiem korzystnie wpływać na płodność, a fasola dodatkowo miała zapewniać miłość i dostatek. Dlatego na stole lądowały np.: kapusta z grochem, grochówka, pierogi z soczewicą, fasola wigilijna, kapuśniak z fasolą i olejem lnianym, sałatka śledziowa z fasolą.
Swoje zaszczytne miejsce za wigilijnym stołem miał również mak, najczęściej pod postacią kutii, pierogów i klusek z makiem, makowca, a nawet zupy z maku. W dawnych czasach wierzono, że mak przyniesie gospodarstwu domowemu dostatek na cały rok. Mak był również symbolem obfitości, płodności, powodzenia, ciszy, spokoju, czystości, zmartwychwstania i zapomnienia.
Wśród jarzyn nie mogło zabraknąć na Wigilii buraków, a dokładniej wigilijnego barszczu. Wierzono bowiem, że buraki zapewniają długowieczność oraz urodę. lnteresującą tradycją Polski południowo-wschodniej jest natomiast spożywanie zaraz po dzieleniu się opłatkiem czosnku wraz z chlebem i solą. Czosnek był symbolem zdrowia, chleb–pożywienia, a sól–obfitości.
Gdy mowa o owocach,
to oczywiście bardzo niedawno popularność zyskały pomarańcze, mandarynki czy banany. Za dawnych czasów na wigilijnym stole mogliśmy najczęściej spotkać suszone śliwki (bo odpędzały złe moce i zapewniały długowieczność), jabłka (symbol miłości, zdrowia, pokoju), gruszki (przedłużanie życia, przyciąganie pieniędzy), a oprócz nich na dworach cieszono się również suszonymi rodzynkami, figami, które miały dawać płodność, obfitość, oczyszczenie, długowieczność, a nawet nieśmiertelność. Wśród dań zawierających owoce jest z pewnością tradycyjny wigilijny kompot z suszu, ale również groch ze śliwkami, piernik z suszonymi owocami, piernik ze śliwkami czy kutia.
Magia grzybów
Osobną grupą produktów, bez których prawdziwie wigilijny stół obejść się nie może są owoce lasu, najbardziej bogato reprezentowane oczywiście przez grzyby, zaledwie o szerokość kapelusza wyprzedzające orzechy i miód. Grzyby związane są z wieloma legendami i od zawsze uważane były za symbol magiczny. Ciekawe, że według staropolskich wierzeń są one również symbolem ulegania pokusom. Dania wigilijne z grzybami to pierogi z kapustą i grzybami, kapusta z grzybami, uszka z grzybami, zupa grzybowa itp. Natomiast orzechy w wigilijnym menu występujące np. w kutii oraz w serach, są symbolem szczęścia.
Miód będący częstym składnikiem ciast wigilijnych oraz kompotu z suszu, który jest obowiązkową pozycją w menu ma natomiast wróżyć biesiadnikom powodzenie i symbolizować słodycz eucharystii.
Karp i cała reszta
Na koniec dwa słowa należą się również płodom wody, czyli rybom. Od kiedy ludzkość sięga swą archetypową pamięcią traktowane one były jako święte. Ryby były symbolem wolności, harmonii i wyzwolenia, zaś w chrześcijaństwie oznaczały tajemnicę isymbolizowałyzmartwychwstanie. Stąd też właśnie na stole wigilijnym nie może ich zabraknąć. Zwyczajowo jest to karp, w wielu domach–im bardziej pachnący dennym mułem, tym lepszy. Może być smażony, panierowany lub w galarecie, a jego zwyczajowym towarzyszem bywa też śledź–najczęściej podawany w śmietanie, occie lub oleju. Od niedawna tradycja dopuszcza takie inne gatunki ryb, dlatego w co nowocześniejszych domach na wigilijnym stole spotkać możemy również wykwintnie przyrządzonego łososia, tuńczyka, a szczytem wigilijnego szpanu bywa mięso z rekina. W całym tym kulinarno-symbolicznym ferworze, nie zapominajmy jednak o tym, co w Boże Narodzenie najważniejsze: żeby nie tylko na stole niczego nie brakowało, ale by również przy nim panowała ciepła i rodzinna atmosfera.
Gdy osoba z ma rła be z test ame ntu, prawo st an u Nowy Jo rk (Surrogate’s Court Procedure Act § 1001 ) określa, kto m oże pełn ić fu nk cj ę ad mi n is tratora m aj ątku po zmarłym.
Prawo do reprezentacji spadku, w po st ęp owan iu bez t es t ame ntow ym , wydawane j es t osob om według pierwszeństwa:
• Żyjącemu małżonkowi;
• Dzieciom;
• Wnukom;
• Ojcu lub matce;
• Braciom lub siostrom;
• Każdemu innemu spadkobiercy (pie rwsz eńs two ma osob a uprawniona do największego udziału w spadku).
• W przyp ad ku braku wyżej
wymienionych osób, reprezentant z urzędu będz ie w yz naczony do prz ep row ad z eni a sprawy spadkowej.
Niektórzy j edn ak nie m og ą sprawować takiej funkcji administratora spadku w Now ym Jorku.
Z godnie z § 707 Surr og ate’s Cour t Procedure Act, następujące osoby są pozbawione uprawnień do pełn i en ia funkcji ad mini st ratora spadku:
• Oso by nieletnie (poni ż ej 18 roku życia);
• Osoby niekompetentne;
• Cudzoziemcy niebędący obywa t el ami USA (a ni oby wa tela mi U SA, ani rezydentami USA), chyba że pełnią te funkcje z uprawnioną do tego osobą;
• Skazani przestępcy;
• Osoby, które „n ie p os iadają wyma ga nych kwali ka cj i z powodu nadużywania środków od ur za jący ch , ni eu cz ciwoś ci , nieo stro żności , braku zrozumienia lub w inny sposób nie nadają s ię do w yko nywania urzędu”;
• Osoby nieuprawnione według u zn a ni a sądu, na przyk ła d
lub pisać w języku angielskim. Bardzo często w tym postępowaniu, administrator musi uzyskać tzw. bond. Kaucja Administratora to ro dz aj p olis y ub e zp i ec zen iowej, która gwarantuje prawidłowe zarządzanie majątkiem. W Sądzie ds. Spa dk owych, admini st rator jest zwykle zobowiązany do złożenia kaucji, zanim zostanie zakwalizwiązane są uzależnione od wysokości spadku. Wiele osób nie jest jednak w stanie uzysk ać tak iego ubezpieczenia ze względu na złą historię kredytową. W tak ich przyp ad kach s ąd zwykle z as uge ruje znalezienie adwokata, któr y może pełnić funkcję zawodowego wykonawcy testamentu.
Aby uzyskać więcej informacji na temat obo wi ąz ków adm inistratora, najlepszym krokiem jest be z pł atna wstępn a k onsul tac ja Uzysk aj informacje i odpowiedzi prawne, których szukasz, dzwoniąc pod numer (718) 349-2300.
Mecenas Joanna Gwóźdź
CHOCIAŻ ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA TO TYLKO TRADYCJA, JEST WIELE BARDZO INTERESUJĄCYCH, A CZASEM NAWET DZIWNYCH RZECZY NA TYM ŚWIECIE ZWIĄZANYCH Z BOŻYM NARODZENIEM.
WIELE ZWYCZAJÓW I OZDÓB, KTÓRYCH UŻYWAMY, ABY UCZYNIĆ TO ŚWIĘTO WYJĄTKOWYM, POWSTAŁO W CIEKAWY SPOSÓB, A ICH POCHODZENIE MOŻE BYĆ ZADZIWIAJĄCE. PREZENTUJEMY NAJLEPSZE CIEKAWOSTKI I FAKTY O ŚWIĘTACH BOŻEGO NARODZENIA.
E Starożytne rzymskie święto Saturnalia było najbardziej oczekiwanym tygodniem w kalendarzu rzymskim, obchodzonym co roku w grudniu podczas przesilenia zimowego. Składając hołd Saturnowi, bogu czasu i rolnictwa, Rzymianie brali tydzień wolny od pracy, dekorowali swoje domy sosnowymi wieńcami, zapalali świąteczne świece, chodzili na przyjęcia i biesiady, wymieniali się prezentami i ofiarami. Kiedy Imperium Rzymskie przyjęło chrześcijaństwo, wiele z tych tradycji zostało przeniesionych na obchody Bożego Narodzenia.
E „Jingle Bells” zostało napisane na Święto Dziękczynienia, nie na Boże Narodzenie. Piosenka została napisana w 1857 roku przez Jamesa Lorda Pierponta i wydana pod tytułem „One Horse Open Sleigh”.
E Wizerunek Świętego Mikołaja lecącego saniami powstał w 1819 r. i został stworzony przez Waszyngtona Irvinga, tego samego autora, który wymyślił Bezgłowego Jeźdźca.
E Dom towarowy Montgomery Ward stworzył Rudolfa Renifera jako sztuczkę marke -
tingową zachęcającą dzieci do kupowania ich świątecznych kolorowanek. Oryginalny Rudolph nie miał czerwonego nosa. W tamtych czasach czerwony nos był postrzegany jako objaw alkoholizmu, a Montgomery Ward nie chciał, by wyglądał jak pijak. Żeby dokończyć oryginalny obrazek, prawie nazywał się Reginald lub Rollo.
E Boże Narodzenie ma różne znaczenia na całym świecie. Wigilia w Japonii to dobry dzień na smażonego kurczaka i kruchego ciasta truskawkowego.
E Mikołaj nie zawsze był ubrany na czerwono. Przed latami 30-stymi istniało wiele różnych odmian Mikołaja, w różnych kolorach. Oryginalny czerwony Mikołaj stał się popularny w USA i Kanadzie w XIX wieku dzięki wpływom karykaturzystów.
E Purytanie zakazali śpiewania kolęd.
E 1066 roku Król Anglii Wilhelm I został koronowany w dniu Bożego Narodzenia.
E W 1914 r. podczas I wojny światowej w okopach pomiędzy Brytyjczykami i Niemcami doszło do słynnego rozejmu bożonarodzeniowego. Wymieniali się oni prezentami przez neutralną ziemię niczyją, czy razem grali w piłkę nożną.
E Boże Narodzenie jest skrótem od „Christ’s Mass”, który pochodzi od średniowiecznego angielskiego Cristemasse, co z kolei pochodzi od staroangielskiego Cristesmæsse.
E 1640 roku Szkocja zniosła obchodzenie Bożego Narodzenia, aż do 1958 r., kiedy to stało się ono prawnym świętem.
E Amerykańska oficjalna narodowa choinka świąteczna znajduje się w parku narodowym King’s Canyon w Kalifornii. Choinka, ma ponad 90 metrów wysokości.
E W 2010 roku, w okresie świąt Bożego Narodzenia, rząd kolumbijski udekorował dżunglę światłami. Drzewa zapaliły się.
E Uważa się, że Franklin Pierce (1853-1857)
był pierwszym prezydentem, który umieścił choinkę w Białym Domu.
E Jemioła pochodzi od anglosaskiego słowa misteltan, które oznacza „mała gałązka gnoju”, ponieważ roślina rozprzestrzenia się przez ptasie odchody.
E Dzień po Bożym Narodzeniu, 26 grudnia, jest znany jako Dzień Boksu. Jest to również święty dzień św. Szczepana.
E Chcesz poznać użyteczny sposób na recykling choinki? Niektóre ogrody zoologiczne zbierają choinki i używają ich jako pożywienia dla zwierząt.
E W 1962 roku Stany Zjednoczone wydały pierwszy świąteczny znaczek pocztowy.
E Dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia to jeden z dwóch najbardziej popularnych momentów na zerwanie związku. Według danych analizowanych z postów i statusów na Facebooku, pary mają większe szanse na zakończenie związku na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia i dwa tygodnie po walentynkach. Święta Bożego Narodzenia są jednak najmniej popularnym dniem rozstań.
E Amerykańscy naukowcy obliczyli, że Mikołaj musiałby odwiedzić 822 domy na sekundę, aby dostarczyć wszystkie prezenty w Wigilię.
E Do Holandii Sinterklaas (holenderska wersja Mikołaja) przybywa z Hiszpanii, a nie z bieguna północnego.
E „Cicha noc” została po raz pierwszy zaśpiewana w ramach nabożeństwa kościelnego w Austrii. Użyto gitary, ponieważ organy kościelne były tak bardzo zardzewiałe, że nie można było na nich grać.
E Pierwsze komercyjne kartki bożonarodzeniowe zostały zamówione przez urzędnika Sir Henry’ego Cole’a w Londynie w 1843 roku. Z rodziną pijącą wino, jedna z nich została sprzedana za 8469 funtów w 2014 roku.
E Podczas wizyty w Finlandii Mikołaj zostawia za sobą sanie i jeździ na kozie o imieniu Ukko. Ukko jest ze słomy, ale jest wystarczająco silny, aby wozić Świętego Mikołaja.
E W Syrii prezenty bożonarodzeniowe rozdawane są z pomocą jednego z wielbłądów mędrców.
E W Armenii tradycyjny wigilijny posiłek składa się ze smażonej ryby, sałaty i szpinaku. Wielu Ormian pości na tydzień przed Wigilią, dlatego też, aby nie przeciążać żołądka, menu świątecznej kolacji jest dość lekkie.
E 13% rodzin w Wielkiej Brytanii zawsze uczęszcza do kościoła w dniu Bożego Narodzenia. 27% rodzin siadało, aby obejrzeć Mowę Królowej.
E Przy rozdawaniu prezentów w Holandii św. Mikołajowi towarzyszy jego sługa, Czarny, który jest odpowiedzialny za faktyczne zrzucanie prezentów w kominach swoich odbiorców. Karze również złe dzieci, wkładając je do torby i wywożąc do Hiszpanii.
E Słowo „kolęda” w rzeczywistości oznacza taniec lub pieśń uwielbienia i radości, i były one śpiewane przez wszystkie cztery pory roku, ale tradycja śpiewania ich tylko na Boże Narodzenie jest jedyną, która przetrwała.
E 1 na 3 mężczyzn czeka z zakupami pod choinkę aż do Wigilii.
Składamy najserdeczniejsze życzenia
Ciepłych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia
Pięknych chwil spędzonych z bliskimi,
Wielu wzruszeń przy dźwiękach kolęd, Smacznego karpia, słodkiego makowca, gorącego barszczu.
Kolejny zaś Nowy Rok 2025
niech będzie czasem spokoju oraz realizacji osobistych I zawodowych zamierzeń.
Dziękujemy Państwu serdecznie za wybór naszej firmy
BARAN Za sprawą Merkurego wzrośnie Twoja inicjatywa, chęć zdrowej rywalizacji i umiejętność przeforsowania swoich przekonań oraz rozwiązywania problemów. Zdrowotnie nie będzie najlepiej. Unikaj zimna, wilgoci, zbytniego wychłodzenia i przemoczenia nóg.
BYK Zanim osiągniesz sukces, czeka Cię parę dni zwątpienia. Jeśli nie wiesz, jak postąpić, lepiej nie rób nic, nie podejmuj decyzji, lecz staraj się zrozumieć sytuację. To sprzyjający czas na poszukiwanie wspólników, lokalu i załatwianie kredytu.
BLIŹNIĘTA Jeżeli szukasz ciekawszej lub lepiej płatnej pracy, pomyśl o tym teraz. Nowy etat będzie dla Ciebie jak dar od losu. Masz przecież mnóstwo znajomości. Wykorzystaj to. W swoje plany nie wtajemniczaj nikogo.
RAK W sprawach finansowych nie podejmuj decyzji pod wpływem emocji. Postaw raczej na logikę i rozwagę. Unikaj spekulacji giełdowych, do których może prowokować Cię Mars.
LEW Merkury w Wodniku będzie sprzyjać technikom, wynalazcom, redaktorom, rzemieślnikom i pośrednikom. Zaczniesz sypać pomysłami jak z rękawa. Dobre zdrowie i humor zagwarantują Ci powodzenie w towarzystwie.
PANNA Korzystny wpływ Wenus przyniesie Ci interesującą znajomość i bujne życie towarzyskie. Twoje uczucie powinno rozbłysnąć pełnym blaskiem. Ogromną radość sprawi Ci przebywanie z partnerem.
WAGA Na początku tygodnia czekają Cię niepokoje w życiu prywatnym, ale po kilku dniach sytuacja się ustabilizuje. W weekend przygotuj się na ciekawe spotkanie towarzyskie. Możesz się kimś zachwycić, a nawet zakochać.
SKORPION Dzięki pozytywnemu i silnemu wpływowi Jowisza możesz zdobyć uznanie ważnych dla Ciebie osób. Otworzą się przed Tobą nowe możliwości zawodowe, lecz będzie to wymagać pełnej mobilizacji intelektu i umiejętności dyplomatycznych.
STRZELEC Zdasz sobie sprawę, że lubisz swoją pracę i cieszysz się sympatią współpracowników. Będziesz dominować nad innymi. To nie Ty, a oni będą zabiegać o Twoją przychylność. Warto wyjechać na kilka dni lub choćby na weekend w góry, na narty.
KOZIOROŻEC Saturn i Słońce patronują sprawom budowy domu, kupna mieszkania lub regulacji spadkowych jakiegoś obiektu czy ziemi. Nie przegap więc tego czasu i pomagaj losowi ze wszystkich sił. Podjęte działania mogą dać wyśmienite wyniki już za kilka tygodni.
WODNIK Merkury wszedł do Twojego znaku. Dzięki niemu czeka Cię gospodarcza aktywność. Nie zabraknie Ci inwencji i pomysłów, zwłaszcza w takich dziedzinach, jak: rzemiosło, technika, dziennikarstwo, projektowanie.
RYBY Dzięki wsparciu Wenus czas sprzyja harmonijnemu i ugodowemu podejściu do wielu spraw. Pogodny nastrój skłania Cię do wizyt rodzinnych, spotkań towarzyskich i łatwego wyrażania uczuć, zapewnia również powodzenie u płci przeciwnej.
Wycieczki dla osób "solo", par i rodzin Floryda sylwestrowa - 10 dni: od 26 grudnia (busem, dla osób „solo", par i rodzin)
Waszyngton DC/dla szkoły / 1 dzień - 5 kwietnia 2025
Kaniony, Parki Narodowe, Dookoła USA / 16 dni 17 maja - 01 czerwca
PONADTO: Niagara, Waszyngton, Nowy Jork Amisze i inne wycieczki
Zobacz: www.ampolinc.com Napisz: ampoltours@yahoo.com Zadzwoń: 609-647-9054 Zobacz www.RadioRampa.com, Agencja Anna-Pol Travel: 821 Manhattan Ave. Tel: 718-349-2423 Wescom Agency: 99 Norman Ave. Brooklyn, Tel: 718-383-7773
Kto trochę w Stanach pomieszkał już wie, że tutejsze święta do polskich mają się nijak. I nie chodzi o różnice w tradycjach, ale o to, czy jeszcze jakakolwiek tradycja istnieje. To, co dzieje się tutaj pod koniec grudnia, niewiele ma wspólnego z pamiątką narodzin Zbawiciela. X-Man wyparł Chrystusa, X-mas Boże Narodzenie i wszystko jest teraz X - wielką niewiadomą. Stres, pośpiech, szaleństwo zakupów i prezenty „last minute” - tyle ze świąt zostało.
Te święta tutaj to wiesz…mawiają między sobą Polacy. I to „wiesz“ to całkiem pojemny worek, w którym mieszczą się wszelkie różnice między tym, co pamiętamy z dzieciństwa, a tym jak to jest tutaj. „Wiesz” znaczy, że śnieg nie chrzęści pod butami i para nie leci z ust, gdy się śpiewa kolędy. „Wiesz” znaczy też, że w domu nie pachnie barszczem, a indyk czy szynka choćby nie wiem jak się nadymała rodzimemu karpiowi do płetw nie dorasta.
„Wiesz” to innymi słowy brak świątecznej atmosfery. Te święta tutaj to wiesz… - zakupowe szaleństwo, stres, czy na wszystko nam wystarczy, czasu i pieniędzy, szablonowe życzenia hurtem wysyłane do wszystkich i wszędobylski, rozpromieniony Santa zamiast Pana Jezusa w żłóbku i pochylonej nad nimi Maryi.
ciąg dalszy na stronie 22
Pieniądz wygrywa z tradycją
Polska para - Iwona i Tomaszmieszka pod Trenton. To dziura, której pustkę najpełniej odkrywa satelitarny obraz w Googlach. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to potężne kręgi kominów elektrowni i prostokąty olbrzymich magazynów w równych rzędach. Właśnie w jednym z nich spędzą dzień Wigilii, a pewnie i Sylwestra.
- Zbieramy na ślub i weselerozgrzesza się Iwona. - Poza tym, przyjeżdża do nas moja siostra ze szwagrem, więc sama wieczerza będzie jak najbardziej rodzinna. Zrobimy coś na szybko, siostra pomoże.
Nie są jedynym, którym inne pojmowanie świąt przypada do gustu i którzy znajdują w nim szansę na poprawę swego bytu. - Będę pracował - mówi Wojtek, kucharz w jednej z restauracji na lotnisku Kennedy. - Całe święta, potem także w Sylwestra i Nowy Rok. Płacą podwójnie, a ponieważ niewielu jest chętnych, będę brał podwójne zmiany. W każdy dzień świąt zarobię więc cztery razy tyle, co normalnie. Planuję za to zafundować sobie „wypasione” wakacje na przełomie stycznia i lutego. Wtedy odpocznę - dodaje.
W jednej z agencji zatrudniającej pracowników do nowojorskich hoteli świąteczne i noworoczne zmiany trzeba sobie rezerwować z wyprzedzeniem, bo chętnych nie brakuje.
- Wcześniej zainteresowani pracą w Boże Narodzenie bywali głównie ludzie innych wyznań, dla których są to dni jak wszystkie inne - mówi Agnieszka, zajmująca się tam obsługą polskojęzycznego personelu.
Polakom początkowo nie mieściło się w głowach. że tak można, ale z czasem… Pieniądze pokonały tradycyjne opory - dodaje.
Za pracę w okresie świątecznym uczciwi pracodawcy oferują zazwyczaj podwójne stawki, tego rodzaju poświęcenie doceniają też managerowie, co czasem przekłada się na awanse czy podwyżki. - Chciałam jechać na święta, ale za późno wzięłam się za szukanie biletów. Moi znajomi bukowali loty już latem, ja zaczęłam szukać połączeń dopiero w połowie listopada. Okazało się, że po prostu nie stać mnie
na powrót do domu na święta. Będę pracować, bo nie wyobrażam sobie siedzenia samotnie w domu przez cały ten czas. Wolę iść do pracy, przynajmniej będę z ludźmi - mówi Beata, kelnerka pracująca w centralnym Manhattanie.
Święta na sprzedaż
Amerykańskie święta to również gra o ogromne pieniądze zainwestowane w bożonarodzeniowy biznes z nadzieją, że zwrócą się z grubą jak rózga nawiązką. Świąteczne obniżki, wyprzedaże, zestawy podarków „dla niej“ czy „dla niego”, oferty „kup teraz, zapłać później”, czy prezenty „last minute” to oferta dla zabieganych, zapominalskich i wiecznie spóź nionych, dla których święta to przede wszystkim długa lista spraw do załatwienia i którzy chętnie zapłacą, żeby przebrnąć przez nie łatwiej.
- Przed świętami ludzie dostają gorączki - mówi Jim, kierownik sprzedawców w jednym z wielobranżowych super marketów. - Wtedy sprze daje się wszystko, co przez resztę roku zalegało w magazynach. Przed Bożym Narodzeniem klienci kupują, żeby tylko kupić.
Nie zastanawiają się dwa razy nad jakością produktu, bo wiedzą, że nie oni będą z niego korzystać. Prezent to prezent - ważne, żeby dać - dodaje.
Jego opinię zdają się potwier dzać do spółki: katalogi i sklepowe półki. Przed świętami pojawiają się na nich rzeczy, które w innym czasie nie miałyby tam racji bytu. Kto w normalnych okolicznościach kupiłby na przykład kij od szczotki zakończony końską głową, figurkę kobiety zgniatającej udami orzechy, różową muszkę w kolorowe grochy czy też szczotkę do toalety z napisem Love & Sex? A takie między innymi okazje królują w katalogach i na stronach internetowych pod nagłówkami „Last Minute Gift“.
wyrobił sobie nie najlepsze zdanie o darczyńcy. W USA wydaje się czasem, że im prezent głupszy, tym lepszy.
Im głupszy, tym lepszy
Zdaje się też, że przy okazji odkrywamy kolejną różnicę kulturową między nami a Amerykanami. U nas obdarowany czymś tak idio-
- Robiliśmy kiedyś „secret santa” w firmie, gdzie pracowałemmówi Jacek, taksówkarz z New Jersey. - Jeden z moich kolegów był 70-letnim staruszkiem. Postawiłem oczy w słup, gdy rozpakował swój prezent. Była to zabawka - figurka dwojga staruszków na motocyklu z przymocowanymi do pleców butlami tlenowymi, które miały trzymać ich przy życiu. Polak pewnie by się obraził, ale mój kolega po prostu się roześmiał. Idei kupowania prezentów w ostatniej chwili lepiej jednak nie przeszczepiać na nasz rodzimy, polski grunt. Boleśnie przekonał się o tym Paweł, informatyk z Garfield, który w ubiegłym roku o świątecz-
nym prezencie dla żony przypo mniał sobie… w wigilijny ranek. - W Ameryce człowiek żyje z dnia na dzień i ciągle jest zajętytłumaczy. 24 grudnia rano pobiegł więc na poszukiwania prezentu dla żony, odwiedzając kilka zatłoczonych sklepów, zanim dotarł do drogerii Walgreens, gdzie prezent wreszcie znalazł. - Stał na półce, jakby na mnie czekał - mówi.Zestaw kosmetyków znanej firmy, której nazwę widziałem wcześniej w naszej łazience. Moja żona używała tych perfum od dawna, prezent wydał mi się więc idealny. Wziąłem go z półki, żeby zaoszczędzić sobie dalszego o biegania po sklepach, odstałem swoje w długiej kolejce, poprosiłem ekspedientkę, żeby ładnie zapakowała mój podarunek i wróciłem do domu w poczuciu dobrze spełnionego
obowiązku. Wieczorem wręczyłem go żonie i z radością patrzyłem, jak się uśmiecha - wspomina Paweł. - Jakaś nowa seria? - powiedziała ślubna i po chwili uśmiech zaczął gasnąć na jej twarzy. Wreszcie podeszła do męża i wręczyła mu jego własny podarek mówiąc, że jemu przyda się bardziej. - Pour homme znaczy, że to dla panówwyjaśniła. -Nie mogłem uwierzyć,
że tego nie sprawdziłem - mówi Paweł. - Ale to nauczyło mnie, żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę i wybierać prezenty z rozwagą.
Święta w Polsce to czas podniosły, spędzany zwykle z rodziną w aurze religijnej tra -
dycji. Do tego, co dla nas w świętach najważniejsze, Amerykanie podchodzą jednak z o wiele większym dystansem. Tutaj Boże Narodzenie to przede wszystkim tydzień zimowych wakacji, czas zabawy, beztroski, a zarazem nagroda za cały przepracowany w pocie czoła rok. Nie obowiązują tu przedświąteczne posty, a miejscowi skwapliwie wykorzystują wieczory, po których nie trzeba rankiem wstawać do pracy. Dlatego też np. widok bawiących się w barach czy pubach ludzi w wigilijny wieczór nie jest niczym nadzwyczajnym, a nocne kluby i inne imprezowe lokale w czasie świątecznej kanikuły zbierają nader bogate żniwa.
Nie bez znaczenia jest tu także multikulturowość większych miast, które w swej rozrywkowej ofercie muszą znaleźć też coś dla tych, którzy Bożego Narodzenia nie celebrują. A jest to całkiem spora rzesza ludzi mających do zagospodarowania tydzień wolnego czasu i gotowych płacić za to, żeby się w tym okresie nie nudzić. Prawa ekonomii opakowane w polityczną poprawność nakazują dać im do tego sposobność, dlatego
Też rozrywkowo-imprezowy biznes świąt nie ma wolnego i pracuje na pełnych obrotach. Coraz częściej też świąteczne życzenia zastępuje “Happy Holidays”, a słowo Christmas powoli wchodzi na indeks. Spece od marketingu chętnie zastępują
je tworami własnego
Autorstwa, jak np. X-Mas wiedząc, że Hindus, Żyd i Muzułmanin też klient - w dodatku taki, który rozdrażniony chrześcijańską konotacją świąt mniej chętnie wypuści węża z kieszeni.
Prezent zamiast ojca
Te kulturowe różnice nie każdemu muszą się podobać, ale nie sposób ich nie zauważać. Dewaluacja świąt większości Polaków do gustu nie przypada, a przepełnione w świątecznym okresie samoloty są tego najlepszym dowodem. Z reguły wolimy spędzić święta w Polsce, gdzie wyglądają one tak, jak według nas wyglądać powinny, a jeżeli nawet jechać do domu nie możemy, staramy się przeszczepić na amerykański grunt rodzime zwyczaje i nadać Bożemu Narodzeniu przynajmniej pozory normalności. Spędzamy Wigilię ze znajomymi, dzielimy się opłatkiem, chodzimy na pasterkę do polskiego kościoła… - Jestem tu ponad trzy lata. Nadal bez papierów - mówi Bogdan z Linden. - Podróż do domu nie wchodzi w grę. Wysłałem żonie pieniądze do kraju, żeby kupiła za to jakieś ekstra prezenty dzieciakom. Niech i one mają jakąś radość z ojca za granicą… Trochę ciężko będzie, bo wszyscy ode mnie z domu, który wynajmuję jadą i zostaję tu zupełnie sam. Pojadę może w przyszłym roku…
Rozwiązanie krzyżówki prześlij do nas e-mailem na adres ogloszenia-ny@tygodnikplus.com lub na nasz adres pocztowy 63 Union Blvd, Wallington NJ 07057 wraz z podaniem imienia, nazwiska i dokładnego adresu. Wszystkie prawidłowe rozwiązania przesłane do dnia 30.12.24r. wezmą udział w losowaniu nagrody. Dane laureata obecnej krzyżówki zamieścimy na naszej stronie w dniu 6.01.25r. Nadesłanie przez Czytelnika rozwiązania krzyżówki oznacza, iż wyraża on zgodę na opublikowanie imienia, nazwiska oraz miejsca zamieszkania na liście laureatów. Rozwiązania prosimy przysyłać tylko raz. Duplikaty będą kasowane.
Sponsorem nagrody jest
Za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki z nr. 50 (727) nagrodę wylosował
P an Jacek Dmitrowski z Brooklyn. Gratulujemy!
Hasło –„Wpisani w Giewont”
Bożena Piekarz-Lesiczka
Tel: 718-472-4344
146 Driggs Ave. Brooklyn, NY 11222
General dentist
✗ Laminaty, koronki, mostki
✗ Leczenie kanałowe
✗ Leczenie kanałowe
✗ Korony na implanty
✗ Korony na implanty
✗ Stomatologia dziecięca
✗ Stomatologia dziecięca
✗ Kosmetyka
✗ Kosmetyka
✗ Protetyka i ortodoncja
✗ Protetyka i ortodoncja
✗ Czyszczenie i wybielanie zębów
✗ Czyszczenie i wybielanie zębów
www.doctorbozenapiekarz.com
Jak wygląda świętowanie u osób, które zdecydowały się nie wracać do domów. Czasem naprawdę egzotycznie…
Z badań przeprowadzonych w 2021 roku wśród Polaków za granicą wynika, że ponad połowa z nich (54 proc.) nie planowała powrotu do Polski na święta. Powód - większy luz, brak stresu związanego z całymi przygotowaniami. Większość osób, które decydowały się na powrót, to emigranci zarobkowi, którzy na obczyźnie często przebywają samotnie - 65 proc. z nich zadeklarowało, że do Polski przyjeżdżają co najmniej dwa razy w roku. W ankiecie przeprowadzonej przez polonijne portale za granicą wzięli udział Polacy w Holandii, Luksemburgu, Austrii, USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Francji.
GUBIĄ TRADYCJĘ?
Według psycholog Doroty Wysokińskiej Polacy, którzy świętują za granicami kraju, nierzadko gubią tradycję, którą wynieśli z domu. Powodem jest „zachłyśnięcie się” nową kulturą i zwyczajami. Zdarza się więc i tak, że ludzie odchodzą od tradycyjnego obchodzenia świąt lub rezygnują z nich w ogóle. Jednak większość z nas właśnie za tradycją tęskni najbardziej. Chociażby za takimi “oczywistościami”, jak bigos i pierogi. Dlatego nawet jeśli nie wracamy n święta, staramy się przygotowywać tradycyjne potrawy, ubierać choinkę czy dzielić się opłat-
kiem. Jednak łatwo wrócić do domu lub utrzymać polską tradycję, mieszkając w krajach europejskich. Jest to dużo trudniejsze, kiedy przebywa się w miejscach bardziej egzotycznych. Trudniejsze, ale nie niemożliwe.
Zuza Chmielewska, która od 4 lat mieszka w Malezji, na swoim blogu opisuje ten kraj z różnych perspektyw, również z perspektywy polskich świąt. Jej pierwsze święta na obczyźnie nie wynikały z własnego wyboru, ale nie były samotne i z malezyjskimi przyjaciółmi zdecydowała się na zorganizowanie polskiej Wigilii. -Kupiłam małą, sztuczną choineczkę, przeprowadziłam proces dzielenia się opłatkiem. A na deser zrobiłam grzane wino, które też jest dla mnie tradycją – napisała. W związku z azjatyckimi realiami, trudne okazało się zdobycie składników potrzebnych do przygotowania wszystkich dań. - W Azji gotowanie nie jest takie łatwe - żeby znaleźć mak musiałam przejść 8 supermarketów, biały ser do pierogów był droższy niż złoto, ale za to przeżyłam radość roku, znajdując gotowe pierniczki w jednej z piekarni. Największym problem był opłatek: jest to tradycja typowo polska i o opłatku nikt tutaj nie słyszał. Koniec końców
kupiłam cieniutkie białe ciasteczka i udawałam, że tak miało być.
Na stole był barszcz czerwony z kluskami lanymi, pierogi ruskie, makiełki, grzyby w occie, chleb, sernik, sałatka jarzynowa i mandarynki - wspominała. Mimo że Zuza docenia towarzystwo przyjaciół, to podkreśla, że brakowało jej rodziny. Blogerka zaznacza, że te święta, na których rodzinę miała tylko za pośrednictwem Skype, nauczyły ją, jak ważne jest docenianie tego co się ma w życiu.
Polki, które w latach 70. i 80. poślubiły studiujących w Polsce Algierczyków, podobnie jak Zuza, mogą tylko pomarzyć o białych świętach. Algieria to oczywiście kraj, w którym dominującą religią jest islam. 25 i 26 grudnia to nie są dni wolne od pracy, dlatego trudno poczuć tutaj magię świąt. Jakiekolwiek dekoracje świąteczne są tu rzadkością. - Algierczycy nie oglądają raczej europejskich telewizji i nie mają świadomości, że są święta chrześcijańskie - zauważa pani Ania, mieszkająca w Algierii od kilkudziesięciu lat. Kobiety mieszkające w stolicy poza domowymi Wigiliami, organizują też taką polonijną. - Jest nas kilka, spotykamy się w święta, idziemy do kościoła, a potem spoty-
kamy się u koleżanki. Mamy bigos, pierogi, jest też makowiec. Zawsze dzielimy się opłatkiem - dodaje. Tutaj, ze względu na odmienny klimat zdobycie składników na wigilijne potrawy nie jest łatwe. Półprodukty nie są dostępne w sklepach, dlatego Polki same muszą je wytwarzać. Chcąc otrzymać kiszoną kapustę na bigos, muszą ją same ukisić. - Staram się zawsze prosić znajomych, żeby przysłali w paczce lub przywieźli mak czy inne składniki, które pasują do polskiej Wigilii - mówi Polka mieszkająca w Afryce od 7 lat.
Z kolei w Maroko przebywa polski misjonarz, ojciec Simeon Stachera. To co przeszkadza mu w egzotycznych świętach, to brak iluminacji świątecznych i różnorodność potraw wśród znajomych. - Tu Boże Narodzenie jest całkiem odmienne, nie ma światełek, nie ma szopek, nie ma choinki, nie ma niczego. Jest tylko drugi człowiek, w którym odkrywam Boże Narodzenie - zdradził on dziennikarzom. - Ciężko jest mi mówić o Wigilii polskiej, bo jestem tutaj jedynym Polakiem. Ja mam opłatki, bo tego w innych krajach się nie praktykuje. Hiszpan na stół wigilijny przygotowuje pewnie indyka… A Włoch? Może przyniesie spaghetti - stwierdził gorzko ojciec Stachera.