9 minute read

DEBATA

Next Article
oPINIE

oPINIE

Cyfrowa transformacja w ochronie zdrowia w dobie pandemii

Eksperci nie mają wątpliwości, że jednym z dobrodziejstw pandemii COVID-19 okazało się zdecydowane przyspieszenie wdrażania rozwiązań e-zdrowia. Przed polskim systemem ochrony zdrowia nadal wiele pracy nad uruchamianiem kolejnych narzędzi ułatwiających zdalny kontakt pacjentów z placówkami medycznymi, a także poprawiających komunikację między przedstawicielami zawodów medycznych. Czy w tym obszarze jest miejsce na partnerstwo publiczno-prywatne? Na to pytanie próbowali znaleźć odpowiedź eksperci zaproszeni do redakcyjnej debaty „E-zdrowie – cyfrowe rozwiązania w ochronie zdrowia”.

Advertisement

W ostatnich miesiącach główny wysiłek Centrum e-Zdrowia ukierunkowany był na funkcjonalnościach, które wprost wiązały się z pandemią wywołaną przez koronawirusa SARS-CoV-2. – W pierwszych tygodniach pandemii skupiliśmy się na funkcjonalnościach związanych z testowaniem pod kątem koronawirusa, czyli dostępnością wyniku testu, zarówno finansowanego ze środków publicznych, a następnie także prywatnych. Wdrożyliśmy rozwiązanie informujące pacjenta o objęciu kwarantanną czy izolacją, z możliwością pobrania zaświadczenia, które można następnie udostępnić pracodawcy. Od listopada intensywnie pracowaliśmy nad rozwiązaniami służącymi powiązaniu procesu szczepień z internetowym kontem pacjenta. Udało się nam stworzyć system elektronicznej rejestracji, dzięki czemu jedną ze ścieżek zapisania się na szczepienie była e-rejestracja z poziomu internetowego konta pacjenta (IKP), ale też z poziomu samej strony internetowej dla osób, które jeszcze IKP nie posiadają – powiedziała Agnieszka Kister, dyrektor Centrum e-Zdrowia (CeZ). Dodała, że bardzo ważnym krokiem było wdrożenie elektronicznej karty szczepień, którą stworzono z myślą o szczepieniach przeciwko COVID-19, ale finalnie rozwiązanie to pozostanie na trwałe w systemie ochrony zdrowia. To jednak nie koniec aktywności rządu na polu e-zdrowia. Jak zapowiedziała Anna Goławska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdro-

wia, resort ma już sprecyzowaną, dalszą ścieżkę rozwoju interaktywnych narzędzi dla systemu ochrony zdrowia. – Nasze plany związane z rozwojem platformy P1 to przede wszystkim wdrożenie elektronicznej dokumentacji medycznej. Aktualnie trwa pilotaż tego rozwiązania. Kolejnym jest narzędzie pozwalające na zgłaszanie zdarzeń medycznych. Liczymy na to, że – jeśli wszystko dobrze pójdzie – to od połowy roku wdrożymy te rozwiązania powszechnie. W naszych planach jest również uruchomienie elektronicznej rejestracji, usługi e-wizyt, chcemy także dalej rozwijać internetowe konto pacjenta – wskazała wiceminister odpowiedzialna w resorcie za cyfryzację systemu ochrony zdrowia. Przyznała jednocześnie, że MZ i CeZ cały czas pracują nad usprawnieniem i poprawą efektywności już istniejących narzędzi. – Pandemia spowodowała, że rozwój naszych systemów bardzo szybko postępował w krótkim czasie. Bardzo mocno rozwinęliśmy funkcjonalność, jak choćby w gabinet. gov.pl, dzięki czemu lekarze mieli dostęp do informacji o swoich pacjentach w kontekście zakażeń. Planów mamy naprawdę dużo, natomiast ich realizacja jest w głównej mierze podyktowana potrzebami związanymi z bieżącym zwalczaniem pandemii – wskazała wiceminister i zapewniła, że jeszcze w tym roku wiele nowych rozwiązań zostanie wdrożonych i oddanych do użytkowania.

Polacy przekonali się do e-zdrowia? Zdaniem Agnieszki Kister, szczególnie w ostatnich trzech miesiącach CeZ zaobserwował ogromny wzrost zainteresowania Polaków funkcjonalnościami IKP. – W ciągu ostatnich trzech miesięcy niemalże podwoiliśmy liczbę użytkowników IKP i mamy ich obecnie prawie 6 mln. Jeżeli uda nam się na tyle atrakcyjnie rozwijać IKP, żeby tempo przyrostu nowych użytkowników utrzymać, to myślę, że niedługo większość Polaków będzie mogła z tego narzędzia korzystać – oceniła Agnieszka Kister. Co nowego zaplanowano dla IKP? Jak zdradza Agnieszka Kister w przyszłym miesiącu uruchomiona zostanie aplikacja mobilna IKP, a w długofalowych planach przewidziano również stworzenie platformy do e-wizyt i centralną e-rejestrację. – Prace nad e-rejestracją zaczynamy od wąskiego katalogu usług – będą to cztery rodzaje poradni specjalistycznych: kardiologia, ortopedia, neurologia, endokrynologia oraz tomografia komputerowa (TK) i re-

»Pandemia zmusiła wszystkich do pewnego wyjścia z postawy odrzucenia i niechęci wobec nowinek.«

zonans (MRI), gdzie regulacje dotyczące limitów są dość specyficzne. Wprowadzenie e-rejestracji w tych obszarach ma swoje głębokie uzasadnienie i dostęp do niej będzie właśnie z poziomu IKP – oceniła Agnieszka Kister. Co więcej, z dużym prawdopodobieństwem w trzecim kwartale tego roku CeZ udostępni osobom przewlekle chorym możliwość wystąpienia do lekarza POZ o przedłużenie recepty z poziomu IKP. – Takie rozwiązania sprawdzają się choćby w Skandynawii, więc myślę że i w Polskich warunkach będą przyjaznym rozwiązaniem, przede wszystkim dla pacjentów – oceniła Kister.

cyfryzacja receptą na bolączki systemu? – Na szczęście przestaliśmy działać i funkcjonować w systemie incydentów związanych z cyfryzacją, czy z wdrażaniem innowacyjnych rozwiązań. Obecnie dysponujemy rozwiązaniami, o których wiemy, że wykazują się bardzo wysoką efektywnością kosztową. Mam tu na myśli system e-recepty, e-zwolnienia. Za moment otrzymamy natomiast system do e-skierowań czy e-rejestracji, co będzie z perspektywy głównego podmiotu systemu ochrony zdrowia, czyli pacjenta, rozwiązaniem najnormalniej w świecie ułatwiającym życie – wskazała Małgorzata Gałązka-Sobotka, ekonomistka i ekspertka systemu ochrony zdrowia z Instytutu Ochrony Zdrowia Uczelni Łazarskiego, członek Rady NFZ. Jej zdaniem, nowe, cyfrowe rozwiązania zmniejszają obciążenie pacjenta związane z kontaktem z systemem, a także pozwalają na kompletowanie dużych zbiorów danych, istotnych z punktu widzenia procesów badawczych i naukowych. – Ten ostatni aspekt związany z gromadzeniem, ale również udostępnianiem danych, jest kluczowy również z punktu widzenia poprawy efektywności zarówno procesów klinicznych, jak i procesów organizacyjnych w systemie ochrony zdrowia. Pandemia zmusiła nas wszystkich do pewnego wyjścia z postawy odrzucenia i niechęci wobec nowinek. Mam nadzieję, że Polacy pozytywnie zdadzą egzamin z tego eksperymentu technologicznego i tej transformacji cyfrowej – mówi Małgorzata Gałązka-Sobotka. Zdaniem Bartłomieja Chmielowca, Rzecznika Praw Pacjenta, rozwój e-medycyny jest ogromną szansą dla systemu ochrony zdrowia, który zmaga się z ograniczonymi zasobami kadrowymi i finansowymi, ale także szansą dla samych pacjentów. Rzecznik zwrócił jednak uwagę, że rozwiązania te nie powinny wykluczać pacjentów starszych, z niepełnosprawnościami, a także tych, którzy mają gorszy lub znikomy dostęp do rozwiązań telekomunikacyjnych.

czego oczekują pacjenci? W ocenie ministra Chmielowca, pacjenci oczekują wdrożenia elektronicznej dokumentacji medycznej zawieszonej w chmurze, która pozwoli lekarzom na wgląd do dokumentów wygenerowanych w innej placówce medycznej. – Wśród pojawiających się postulatów jest również wprowadzenie możliwości konsultacji lekarza z innym lekarzem za pośrednictwem rozwiązań cyfrowych, co pozwoliłoby uruchomić konsylia lekarskie bez konieczności przemieszczania się lekarzy i pacjentów pomiędzy placówkami – ocenił RPP. – Oczywiście mam również świadomość obaw, jakie pacjenci mają w związku z rozwiązaniami e-zdrowia. Chodzi tu o kwestie zabezpieczenia wglądu do danych medycznych przez osoby niepożądane. Wspomnę jeden przypadek dobrze obrazujący to ryzyko, mianowicie chodzi o sprawę rozwodową pomiędzy dwójką osób, które są lekarzami. Mąż – lekarz w trakcie sprawy wykorzystał dane uzyskane dzięki swoim znajomościom dotyczące leczenia się jego żony w jednym ze szpitali psychiatrycznych. Oczywiście jako RPP zainterweniowaliśmy, doprowadzono do postępowania przed okręgowym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej, ale to bardzo dobrze obrazuje obawy pacjentów związane z nieuprawnionym wglądem do dokumentacji medycznej – wskazał Chmielowiec. Dodał również, że obawy i wyzwania wiążą się z potencjalnymi cyberatakami, a także samym wykluczeniem cyfrowym, które

obejmuje w głównej mierze osoby starsze, nieporadne, które mogą sobie nie poradzić z założeniem i obsługą IKP.

Partnerstwo publiczno-prywatne (PPP) przyspieszy ewolucję Eksperci przekonują również, że cyfrową transformację systemu ochrony zdrowia mają szanse przyspieszyć sami pacjenci, którzy będą się decydować na korzystanie z rozwiązań dla nich wygodniejszych i bardziej użytecznych. – Tutaj należy zwrócić się w stronę teorii użyteczności i tego, co jest dla kogo bardziej użyteczne. Jeżeli tego nie zrobimy, to będziemy się kręcić w kółko jak w przeręblu i nie osiągniemy takich rezultatów jakie osiągnięto w Estonii czy Holandii. Jeżeli odpowiednio skoordynujemy te prace na szczeblu centralnym i jednocześnie pozwolimy prywatnym interesariuszom włączać się w ten proces, wchodzić do niego przez różnego rodzaju interfejsy, to mamy szansę na to, by zacząć gonić Estonię lub wręcz ją przegonić. Jeśli będziemy blokowali różnego rodzaju rozwiązania, w imię jakichś wzniosłych ideałów, to nic to nam nie da. Bo te wzniosłe ideały nie zostaną zrealizowane – ocenił ekonomista prof. Robert Gwiazdowski. Dodał również, że podstawą powinna być edukacja pacjentów i pokazywanie im zagrożeń wynikających z podejmowania określonych decyzji. – Jeżeli zdadzą sobie sprawę, z tego do czego ich dane są wykorzystane i uznają, że są skłonni zapłacić swoimi danymi za lepszy, szybszy dostęp do różnego rodzaju usług medycznych, to zawsze będzie to wybór po stronie pacjenta – ocenił Gwiazdowski. W trakcie debaty Anna Goławska przyznała, że resort przygląda się rozwiązaniom cyfrowym tworzonym w ramach PPP, jednak na ten moment nadal doświadczenie instytucji publicznych jest w tej materii znikome. – PPP bardziej obserwowaliśmy w związku z inwestycjami w ochronie zdrowia, natomiast nie wykluczamy tego typu połączeń również w e-zdrowiu. Analizujemy je też pod kątem przepisów, bo wiadomo, że musimy dbać o to, żeby system ochrony zdrowia był powszechnie dostępny i publiczny, więc w tym zakresie musimy zachować dbałość o pacjentów – oceniła wiceminister zdrowia. Eksperci wskazują, że bardzo ważnym elementem w rozwoju kolejnych narzędzi e-zdrowia jest pilnowanie i zwracanie uwagi na ich funkcjonalność oraz przydatność. Przestrzegają przed tym, by nie wpaść w pułapkę tworzenia rozwiązań, które w rzeczywistości nie będą odpowiadać potrzebom użytkowników. To pacjent – użytkownik powinien być tym, dla którego rozwiązania są tworzone i który decyduje o tym, czy chce z nich skorzystać. Konieczne jest zatem nieustanne analizowanie jego oczekiwań – a to gwarantują m.in. prywatne podmioty tworzące rozwiązania e-zdrowia. W kontekście PPP, prof. Robert Gwiazdowski wskazuje, że na rynku – również obejmującym ochronę zdrowia – działają rożni przedsiębiorcy, a część z nich jest bardziej skłonna świadczyć spersonifikowane usługi dla swoich pacjentów. Jednak warunkiem rozwijania przez nich kolejnych narzędzi jest możliwość korzystania z pewnych, określonych przez samych pacjentów, zasobów. Dlatego też ekspert Uczelni Łazarskiego ostrzega przed nadmierną i niewspółmierną do oczekiwań samych pacjentów ochroną danych osobowych przez instytucje państwowe. Za przykład podaje casus lex Gemini. W tym przypadku przedsiębiorca prywatny stworzył – bazując na udostępnionych przez pacjentów danych ze zrealizowanych e-recept – aplikację pozwalającą na lepsze spersonalizowanie usług dla tych pacjentów. – Nagle podniósł się rwetes, że aplikacja ta wykorzystuje dane osobowe –wskazał prof. Robert Gwiazdowski. Ekonomista wskazał, że doświadczenia z innych państw wyraźnie wskazują, że tam gdzie jest partnerstwo publiczno-prywatne, tam w technologiach blockchain – służących do przechowywania oraz przesyłania informacji o działaniach podejmowanych w ramach e-zdrowia – dominują podmioty prywatne. – Jeżeli stawiamy pacjenta w centrum zainteresowania, to istotne jest, żeby to on miał jak najlepszy dostęp do jak najlepszej usługi – ocenił profesor.

Polska będzie podążać śladami państw lepiej rozwiniętych Wiceminister Anna Goławska zapytana o możliwość implementacji rozwiązań e-zdrowia znanych z innych rynków przyznała, że resort zdrowia przygląda się rozwojowi narzędzi wykorzystujących m.in. rozwiązania sztucznej inteligencji. – Myślę, że wiele rozwiązań da się wykorzystać i wdrożyć również w Polsce. W wykorzystaniu urządzeń zdalnych czy telemedycznych mamy już zarysowany plan, chcemy wdrożyć do publicznego systemu ochrony zdrowia monitoring urządzeń wszczepialnych. Mocno pracujemy również nad wdrożeniem elektronicznego stetoskopu, kolejnym szybkim projektem do wdrożenia będzie zdalne KTG dla kobiet w ciąży – wskazała Goławska. Dodała również, że takich wytypowanych rozwiązań resort zdrowia i CeZ mają wiele i stopniowo zaczną je wdrażać do systemu. – Myślę, że jeszcze w tym roku wiele z nich pojawi się w praktykach lekarskich – podsumowała wiceminister. 

Źródło: cowzdrowiu.pl

W debacie wzięli udział: Bartłomiej Chmielowiec (Rzecznik Praw Pacjenta), Małgorzata Gałązka-Sobotka (ekspertka systemu ochrony zdrowia z Instytutu Ochrony Zdrowia Uczelni Łazarskiego), Agnieszka Kister (dyrektor Centrum e-Zdrowia), prof. Robert Gwiazdowski (ekonomista), Anna Goławska (wiceminister zdrowia odpowiedzialna za informatyzację). Rozmowę moderowała Aleksandra Kurowska (redaktor naczelna cowzdrowiu.pl).

This article is from: