Gazeta poloniaberlin.de - Pazdziernik 2014

Page 1

Bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy

Nr 43

Październik 2014

Tel.: 0177 83 81 167 gazeta@poloniaberlin.de www.poloniaberlin.de

Jak znaleźć staż za granicą? Str. 9

UDANI NIEUDACZNICY Str. 12

Impresje z łąki

Wyspa Muzeów Str. 14

(wesołej)

Str. 4

APEL Str. 2

www.poloniaberlin.de

1


W naszym e-tygodniku ukazało się dotychczas przeszło 3000 różnorodnych tekstów. Stanowimy pismo ponad podziałami – nasi autorzy wywodzą się z ZLP i SPP. Publikujemy też twórców niezrzeszonych, a o umieszczeniu tekstu decyduje jego jakość. Oprócz poezji (w tym – śpiewanej) i prozy zamieszczamy wywiady z ludźmi kultury, teatralne, krótkie informacje o aktualnych premierach i innych wydarzeniach artystycznych, na przykład z dziedziny malarstwa, muzyki „klasycznej” itp.

APEL Szanowni Państwo! Zwracamy się do Was z gorącą prośbą o objęcie patronatem internetowego tygodnika literacko-artystycznego PISARZE.pl. i dofinansowanie naszej działalności. Jesteśmy największym i najbardziej poczytnym prywatnym periodykiem o codziennej liczbie wejść na strony około1900.

Piszemy o epokach i literackich tendencjach. Publikujemy scenariusze współczesnych i klasycznych dramatów teatralnych, recenzje książek, spektakli, koncertów. A także artykuły na temat artysty, jego roli wczoraj i dziś, felietony i eseje. Mówimy o konieczności poznawania historii. Pragniemy poszerzyć dział informacji kulturalnych o zamieszczanie wiadomości dotyczących Polonii. Dotychczas utrzymywaliśmy się z prywatnych finansowych zasobów, jednak zasoby te są coraz mniejsze i pismu grozi upadek; bez Waszej pomocy znikniemy z rynku z banalnego powodu - braku pieniędzy na kontynuację zamierzeń.

W imieniu autorów http://www.pisarze.pl/ poczta: biuro@pisarze.pl Marek Jastrząb

Wspomnienia z wakacji.

2

Fot.: Tomasz Szczepaniak

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

3


Impresje z łąki (wesołej)

Impresje to wrażenia. A te siłą rzeczy są subiektywne. Nie może te być i teraz inaczej. W niedzielę (14.09) wybrałem się do Lübars do Ferdynanda Domaradzkiego na imprezę plenerową „Wesoła laka”. Tradycyjnie wczesną jesienią spotykają się tam polonusy, by popuszczać latawce i nie tylko. Ale o tym za chwilę. Jeżeli ktoś z państwa jeszcze nie był w tych okolicach Berlina, to serdecznie polecam. Przestrzeń, łąki, świeże powietrze i konie. Dużo koni. No po prostu wiejska idylla. Przy ładnej pogodzie można wspaniale odpocząć na długim spacerze wśród tych łąk szumiących i kwiatów powodzi”. Ech, romantycznie się zrobiło. Ale do rzeczy, drodzy czytelnicy. Pogoda w rzeczoną niedzielę nie była najpiękniejsza, więc cale wydarzenie przeniosło się do dużej ujeżdżalni koni. Po lewej - ustawione stanowiska z jedzeniem, po prawej - te, przy których można się pobawić i czegoś dowiedzieć. Cały festyn jest skierowany przede wszystkim do dzieci i one mają tu najwięcej atrakcji. Od konkursów sportowych (m.in. tenis stołowy, piłka nożna) po konkursy wiedzy i zajęcia plastyczne. Jednym słowem nasi milusińscy mają szerokie pole do popisu. Mój syn odkrył w sobie talent malarski i w stroju kosmity namalował dwa obrazy. No i trzeba je było zabrać do domu. I tu moja prośba do organizatorów, aby w przyszłym roku trochę zmniejszyli format obrazów. Ciężko je było zmieścić do auta. To tak na marginesie. Główny konkurs to oczywiście latawce. Duże i małe. Kolorowe. Zrobione samemu albo kupione (to dla leniwych lub mało manualnych). Latały wysoko, wysoko i cieszyły oko. Pogoda się unormowała, a i wiaterek powiał. Oczywiście po wszystkich zawodach dzieci otrzymywały nagrody, dyplomy, słodycze. Kulinarnie było jak zwykle na wysokim poziomie. Naturalnie kuchnia polska. Bigos, pierogi, zupa grzybowa. Sałatki i ciasta robione w domu przez nasze kochane żony i kochanki. No było co pojeść. A do tego polskie pyfko. Obraz imprezy nie byłby kompletny, gdybym nie wspomniał o oprawie muzycznej. Bo oprócz „dla ciała” było i „dla ducha”. Zespól „New System” jako główny przygrywający, ale byli też akordeoniści z Ukrainy i Rosji (ha, ha można razem), szkolna orkiestra dęta (ci to narobili hałasu, ale pozytywnie), no i absolutny hit, czyli „Sterani życiem”. Trzech śpiewających, głównie przeboje „Czerwonych Gitar” gitarzystów. Janusz, Tomek i Przemek podbili serca publiczności.

No i to by było na tyle. Zapraszam serdecznie wszystkich w przyszłym roku. Przemek Walkowicz

4

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

5


6

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

7


Katarzyna Przyborowska

Dania na każdą okazję

Witam wszystkich bardzo serdecznie, tak naprawdę za oknem mamy jeszcze lato, chociaż w sklepach już święta Bożego Narodzenia, masakra moim skromnym zdaniem. Dziś chciałabym przedstawić moje ostatnie wyczyny kulinarne: pstrąga pieczonego z ziołami z dodatkiem kurek i moją ulubiona, pasującą do pory roku zupę krem z dyni z dodatkiem mleka kokosowego i żółtego sera.

Pstrąg z kurkami (dla 2 osób) 2 wypatroszone pstrągi świeże zioła (bazylia, rozmaryn, oregano) sól, pieprz 1 cytryna 2 cebule 500 g świeżych kurek 2 łyżki maki do panierowania pstrąga olej do smażenia

Pstrąga myjemy, osuszamy, przyprawiamy solą i pieprzem, do środka wkładamy drobno posiekane zioła i ćwiartki cytryny, panierujemy w mące i smażymy na patelni do złotego koloru. Kroimy cebulę, wrzucamy na masło zmieszane z olejem, podsmażamy i dodajemy oczyszczone kurki, podsmażamy ok. 15 minut i gotowe. Teraz na talerz i się delektujemy...

Zupa krem z dyni 1 dynia (najlepiej hokkaido, bo nie trzeba obierać) warzywa na rosół (marchewka, pietruszka, ćwiartka selera, por) 3 szalotki lub cebula 2-centymetrowy kawałek imbiru 1 chili puszka mleka kokosowego

8

100 g twardego sera żółtego do posypania świeża mięta oliwa do smażenia Przyprawy ( sol, pieprz, gałka muszkatołowa)

Szalotki, imbir, chili kroimy na drobno i podsmażamy na oliwie, na zeszklone wrzucamy warzywa pokrojone w kostkę, gdy się podsmaża, dokładamy pokrojona w kostkę dynię (bez pestek), chwilę podsmażamy i zalewamy ok. 0,7 l wody. Gotujemy ok. 20 minut, następnie dodajemy mleko kokosowe, czekamy, aż się zagotuje. Zdejmujemy z ognia i blendujemy na gładki krem, doprawiamy do smaku, pamiętając, że dodamy jeszcze ser, należy więc uważać z solą. Ser kroimy w kostkę i dodajemy przed podaniem, posypując wszystko świeżą posiekaną miętą. SMACZNEGO!

Mam nadzieję, że moje przepisy przypadną Wam do gustu i... smaku. Zapraszam też na bezpłatny miesięcznik informacyjno-ogłoszeniowy Poloniaberlin na Facebooku - pozdrawiam:)

www.poloniaberlin.de


CZYTELNICY PYTAJĄ

Jak znaleźć staż za granicą? Pierwsze doświadczenia zawodowe są tymi, które zapamiętujemy na zawsze i to one często przesądzają o tym, z jak wielkim zapałem wejdziemy na rynek pracy w branży, którą sami sobie wybraliśmy. Pierwsze doświadczenia zawodowe są tymi, które zapamiętujemy na zawsze i to one często przesądzają o tym, z jak wielkim zapałem wejdziemy na rynek pracy w branży, którą sami sobie wybraliśmy. Jak wielu młodym osobom udaje się ukończyć ciężkie i wymagające studia tylko po to, aby podczas pierwszej pracy okazało się, że to absolutnie nie jest to, co chciałyby robić w życiu? Pamiętam przypadek mojej koleżanki, która zawsze mówiła, jak bardzo chciałaby pracować w agencji social media, planować kampanie w mediach społecznościowych i wspierać wielkie marki w budowaniu ich wizerunku. Tak szybko jednak, jak rozpoczęła staż, okazało się, że jej wyobrażenia o danym zawodzie są sprzeczne z rzeczywistością i po ukończeniu studiów z radością przyjęła etat w branży ubezpieczeniowej. W poszukiwaniu nowych doświadczeń oraz nauki języka studenci i absolwenci coraz częściej decydują się na praktykę za granicą. Praca z nowymi ludźmi i w innej kulturze często inspiruje do zmian, nauki nowych języków czy zwyczajnie uczy świeżego spojrzenia na różne kwestie. Np. Justyna, moja imienniczka, która razem ze mną pracuje w trivago w Düsseldorfie, w czasie przerwy w studiach wyjechała na praktykę do Peru, podróżowała po Ameryce Południowej, nauczyła się hiszpańskiego i podszkoliła niemiecki. Jak najprościej zdobyć zagraniczne doświadczenie i jak aplikować, aby zostać zaakceptowanym? Oto kilka przydatnych rad: Poznaj swoje mocne strony

Zadaj sobie pytanie, w czym tak naprawdę jesteś dobry. Nie musi to być nic spektakularnego, czasem wystarczają proste rzeczy. Może masz naturę lidera, co da ci szansę na realizację grupowych projektów? Może masz lekkie pióro i byłbyś fantastycznym dziennikarzem albo, w połączeniu z kreatywnością i umiejętnością analizy danych, specjalistą od PR-u? Proste umiejętności i pozornie nieznaczące talenty sprawiają, że wykazujemy predyspozycje do konkretnego zawodu. Znajdź swoje mocne strony i zwyczajnie je wykorzystaj. Nie pisz i nie mów ogólnikowo – pokaż siebie w roli eksperta w danej dziedzinie. Zrób podsumowanie

Weź pustą kartkę i narysuj na niej oś czasu. Zaznacz moment rozpoczęcia i zakończenia studiów. Oznacz pierwszy, drugi, trzeci rok… Od ogółów przechodź do detali i krok po kroku twórz mapę swoich studenckich doświadczeń, pamiętając nawet o najdrobniejszych wydarzeniach. Mając je wszystkie przed oczami, napisanie listu motywacyjnego i późniejsze przygotowanie się do rozmowy rekrutacyjnej stanie się dużo prostsze i szybsze, a ty będziesz pewien, że nie pominąłeś żadnego istotnego szczegółu.

www.poloniaberlin.de

Użyj znajomości języka polskiego jako atutu

Niewiele osób potrafi wykorzystać fakt, że polski jest ich ojczystym językiem. Zamiast tego często narzekają, że Anglicy czy Amerykanie mają łatwiej, co niekoniecznie jest prawdą! Naucz się wykorzystywać swój język ojczysty jako ogromny atut. Fakt, że polski nie jest popularny, może ci jedynie pomóc. Wiele firm, szczególnie międzynarodowych, z filiami w różnych krajach, dla których Polska to jeden z ważniejszych rynków, szuka specjalistów mówiących po polsku. Dla przykładu, w Niemczech trivago zatrudnia specjalistów z ponad 50 różnych krajów świata, w tym blisko 20 Polaków, na różnych stanowiskach – od IT, przez public relations aż po obsługę klienta. Wykaż się kreatywnością

Żaden rekruter nie lubi CV typu „kopiuj, wklej”, więc wykaż się czymś więcej niż jedynie standardową aplikacją. Może to być unikalny layout, interaktywne CV bądź zwyczajnie coś, co przykuje uwagę i sprawi, że zostaniesz zapamiętany. Postaraj się również wyróżnić jakimś ciekawym hobby – unikaj ogólnych sformułowań, takich jak „sport”, „podróże”, bo to nic oryginalnego. Zamiast tego napisz, jakim sportem się interesujesz, albo wyprawy w jakie regiony są twoją największą pasją. Zadaj sobie proste pytanie

Co tak naprawdę lubisz? Wróć pamięcią do swoich poprzednich doświadczeń i przeanalizuj, czego nie lubiłeś robić, a co sprawiało ci przyjemność. Użyj tego jako swoich własnych wytycznych przy aplikowaniu i starannie selekcjonuj oferty. Nie marnuj czasu na wysyłanie średniej jakości CV do dużej ilości firm, których oferty zapewne nigdy byś nie przyjął. Zamiast tego, skup się na ich dobrej jakości i aplikuj jedynie na propozycje, które rzeczywiście są dla ciebie atrakcyjne. Zapoznaj się ze standardami CV w kraju, do którego aplikujesz

Każdy kraj ma pewne standardy aplikacji, których się trzyma. Zanim wyślesz swoje CV do firmy znajdującej się za granicą, zapoznaj się z ogólnymi wytycznymi – na przykład w Wielkiej Brytanii nie dołączamy do CV zdjęcia, a w Niemczech powszechną praktyką jest wykonanie krótkiego telefonu do potencjalnego pracodawcy i dopytanie o szczegóły oferty oraz, już przy wysyłaniu dokumentów, odpowiednia kolejność załączników. To detale, jednak często przesądzają o pozytywnym rozpatrzeniu danej kandydatury. Zagraniczne staże to ogromna szansa na zdobycie nowych umiejętności oraz praktyczną naukę języka obcego. Nie czekaj więc, aż to staż znajdzie ciebie i zacznij aplikować już dziś! Cały świat stoi przed tobą otworem. Powodzenia! Justyna Śnieżek absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, na co dzień odpowiedzialna za działania public relations trivago w Polsce. Prywatnie miłośniczka podróży – dalekich i bliskich – i autorka bloga one-penny-trip.com. Do tej pory pracowała w Polsce, Austrii i Niemczech.

9


10

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

11


UDANI

1 września 2001 roku o godzinie 4.45, dokładnie w rocznicę ataku pancernika Schleswig-Holstein na Westerplatte, grupa przedsiębiorczych, zdolnych i zdesperowanych ludzi dokonała historycznego otwarcia kultowego już w międzyczasie Klubu Polskich Nieudaczników. Data i godzina były wybrane nieprzypadkowo, ponieważ, jak to ujął zarządzający klubem Piotr Mordel, działalność tego przybytku miała służyć między innymi, a może nawet przede wszystkim „odtabuizowaniu historii i polsko-niemieckich stosunków”. Dla założycieli była to również próba odreagowania poczucia emigranckiego nieudacznictwa, pracy poniżej zdobytych kwalifikacji i niedostatku materialnego w tak bogatym przecież kraju. Wyrazem tego miało być motto zawieszone nad wejściem do klubu: Włosi mają mozzarellę, Polacy nieudacznictwo! Wbrew obawom, owa autoironia wywołała niesłychanie pozytywny oddźwięk. Polscy Nieudacznicy stali się obiektem gwałtownego zainteresowania berlińskich i ogólnoniemieckich mediów. Posypały się wywiady, artykuły i reportaże. O Nieudacznikach pisze Stern, filmuje brytyjskie BBC. Powodzenie klubu, to nie tylko trafiona w dziesiątkę lokalizacja, początkowo przy legendarnej Torstr., obecnie niedalekiej, ale równie alternatywnej Ackerstr. Młodych Niemców, stanowiących większość klienteli, przyciąga i intryguje przewrotna nazwa, atmosfera lekko podstarzałego Wohnzimmer i niebanalna międzynarodowa oferta kulturalna. Tu organizuje się wystawy młodych, alternatywnych plastyków, pokazy filmów, np. w ramach Polskiego Festiwalu Filmowego w Berlinie, spotkania literackie, koncerty. Nieudacznicy współpracują z Instytutem Polskim i wieloma innymi stowarzyszeniami i organizacjami. Od jakiegoś czasu zadomowili się tu Japończycy, którzy w każdy czwartek obejmują klub w posiadanie, wystawiają sztuki teatralne, organizują wernisaże. Na początku września klub świętował 13 rocznicę swojego istnienia i ja tam byłam, wino piłam i naocznie stwierdziłam, że Nieudacznicy nic nie utracili ze swojej świeżości i popularności. Trudno było się poruszać wśród międzynarodowego rozgadanego i podekscytowanego tłumu. Jedynym spokojnym osobnikem był rozparty na księdze wpisów pamiątkowych kot. No tak, ale jego już nic nie ruszy. On już tu niejedno widział, niejedno przeżył. Niechaj żyją i działają nam dalej Polscy Nieudacznicy przez następne 13 lat i jeszcze dłużej

N I

E U D A C Z N I C Y

Graża Grużewska Klub Polskich Nieudaczników znajduje się przy Ackerstrasse 169. Działa wieczorami: regularnie od czwartku do soboty (od godz. 20) i nieregularnie w ciągu tygodnia. Odbywają się tam koncerty, projekcje filmów, spotkania literackie, eksperymentalne projekty artystyczne. Aktualny program na stronie www.polnischeversager.de. 12

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

13


Wyspa Muzeów, Nowe Muzeum

– z wizytą u egipskiej piękności

Popiersie królowej Nefretete, fot. Philip Picart

Gmach Nowego Muzeum wzniesiono w latach 1843-1855 jako odpowiedź na rozrastające się berlińskie kolekcje i brak miejsca dla nich w Starym Muzeum. Choć dzisiaj dominują tu zbiory egipskie (często pada pytanie o Muzeum Egipskie, utożsamiane z Nowym), po otwarciu w XIX wieku znajdowały się tu też kopie starożytnych rzeźb do studiowania, zbiory etnograficzne, eksponaty prehistoryczne i ze wczesnego średniowiecza. Zniszczony w czasie wojny budynek wykorzystywano po części jako magazyn dla sąsiednich muzeów, a dopiero w latach 80. ubiegłego wieku przystąpiono do prac renowacyjnych, jednak w dużej mierze ze szkodą dla zachowanej substancji historycznej. Kamień węgielny pod wierną odbudowę położono we wrześniu 1989 r., ale prace podjęto już po zjednoczeniu Niemiec. W ramach przedsięwzięcia Masterplan Museumsinsel, projektem nowego gmachu zajął się brytyjski architekt, David Chipperfield. Zachowując ocalałe resztki, uzupełnił brakujące fragmenty gmachu w jego historycznej postaci. Zostawił również fragmenty polichromii, które niegdyś bogato zdobiły muzealne pomieszczenia. Ponowne otwarcie odbyło się we wrześniu 2009 r. W ciągu pierwszych dwunastu miesięcy zarejestrowano ponad milion odwiedzających.

Co koniecznie trzeba zobaczyć:

Popiersie królowej Nefretete (Nofretete) - są tacy, którzy kupują bilet tylko dla tego jednego eksponatu. Mając niewiele czasu, należy od razu udać się na poziom drugi, gdzie w sali 210 prezentuje się egipska piękność (1345 r. p.n.e.). Wykonanie rzeźby przypisuje się Totmesowi, gdyż to właśnie na terenie pozostałości jego warsztatu w Amarnie dokonano w 1912 r. tego niezwykłego odkrycia. Ekspedycją kierował Ludwig Borchardt, ale po przekazaniu znalezisk do Berlina jeszcze przez kilkanaście lat utrzymywano eksponat z dala od oczu ciekawskich. Po raz pierwszy oficjalnie zaprezentowano ją w 1923 r., wzbudzając u wszystkich zachwyt. Doskonale zachowane popiersie egipskiej królowej z polichromią uosabia kanon ówczesnej urody, ideał kobiecego piękna. Dzięki niezliczonym kopiom na całym świecie stało się również ikoną sztuki. Berlińska Zielona Głowa (Berliner Grüner Kopf ) - niewielka rzeźba męskiej głowy, wykonana z piaskowca o zielonej barwie (szarogłaz) datowana jest na 400 r. p.n.e. Wykonywanie portretów indywidualnych ludzi nie było powszechnie stosowane w sztuce staroegipskiej, widać tu wyraźne wpływy Grecji. Takie rzeźby pozwalały bogatym urzędnikom państwowym na pełną identyfikację i brak anonimowości, nawet po śmierci. Rzeźba ma identyczne oba profile, co jest z kolei jednoznaczną cechą charakterystyczną sztuki Egiptu. Kolekcja Papirusów (Papyrussammlung) - berlińska kolekcja jest największą i najstarszą w Niemczech, zbiory prezentowane są w sali 211, tzw. Antycznej Bibliotece. Pośród nich warto zwrócić uwagę na Papirus Westcara (Papyrus Westcar, od nazwiska jego nabywcy), przedstawiający faraona IV dynastii - Cheopsa, wysłuchującego pięciu opowieści swoich synów o cudach. Berliński Złoty Kapelusz (Berliner Goldhut) - najcenniejszy eksponat Muzeum Pre- i Wczesnej Historii. Wykonany z cienkiej blachy złota instrument przypominający wysoki kapelusz datuje się na epokę brązu (1000-800 r. p.n.e.). Pełnił prawdopodobnie funkcje kalendarza lub ceremonialne. Jego pochodzenie nie jest znane, jako, że został nabyty przez Państwowe Muzea w Berlinie w 1996 r. wśród zbiorów pochodzących prawdopodobnie z rabunku. Przypuszcza się, że powstał w rejonie południowych Niemiec lub Szwajcarii.

Nowe Muzeum widziane od strony Kupfergabren, fot. Joanna Czupryna

14

Obecnie w gmachu znajdują się zbiory dwóch placówek muzealnych: Muzeum Egipskie i Kolekcja Papirusów oraz Muzeum Prehistorii i Wczesnego Średniowiecza (otwarte niedawno z nową koncepcją wystaw). Ich rozdział nie jest tak klarowny, jak w innych budynkach na Wyspie Muzeów. Mimo iż ekspozycje przenikają się nawzajem, często stanowią tematyczną całość, np. na poziomie 1 można znaleźć informacje na temat pochówku zarówno w czasach prehistorycznych, jak i starożytnego Egiptu.

Architektura budynku - oglądając muzealne ekspozycje nie sposób nie zauważyć ciekawych rozwiązań architektonicznych, łączących stare z nowym. W niektórych salach podziwiać można fragmenty zachowanych polichromii. W większości pomieszczeń znajdują się tablice ze zdjęciami pokazujące wygląd sal sprzed wojny i przed renowacją. David Chipperfield, wg postanowień Karty Weneckiej z 1964 r. brakujące elementy uzupełnił nowymi, nie kopiując ani nie tworząc wiernych imitacji zniszczonych fasad czy fragmentów budynku.

www.poloniaberlin.de

Joanna Maria Czupryna


Fot.: TVN Cezary Piwowarski

TEN PROGRAM TO BOHATEROWIE Jesienną ramówkę ITVN wzbogaca nowa produkcja TVN „Kto poślubi mojego syna?”. Format zdobył już uznanie widzów w trzynastu krajach na całym świecie. Polscy twórcy również postanowili zaprezentować rozterki sercowe kawalerów. To reality show, w którym udział biorą cztery pary synów i matek: Artur i Marzanna, Konrad i Beata, Paweł i Danuta oraz Patryk i Ewa. Zdaniem prowadzącej Agnieszki Jastrzębskiej najcenniejszą wartość programu stanowią właśnie sylwetki tych uczestników. Są prawie nierozłączni. Uzupełniają się. Wzajemnie dopowiadają rozpoczynane przez siebie zdania. Gdy trzeba, zwracają sobie uwagę na wypowiedziane uprzednio opinie, a nawet się uciszają. Ale przede wszystkim się śmieją. Duetem numer jeden, chichoczącym nie tylko na ekranie, jest Patryk i Ewa – nazwani przez Agnieszkę Jastrzębską parą totalnych śmieszków. Dużym poczuciem humoru wyróżniają się także Paweł i Danusia, którzy, wyłącznie z pozoru, sprawiają wrażenie dość spokojnych. Z kolei Marzanna i Artur oraz Beata i Konrad starają się być zazwyczaj powściągliwi w okazywaniu uczuć i poważni, ale mają również chwile słabości do żartów. Wszyscy zgranie tworzą zespoły, w których syn wybiera, a mama wspiera dobrą radą. Gospodyni show trafnie zauważa: –To program o relacji matka – syn, o tym, jak bliski jest ten kontakt. Ci mężczyźni się tego nie wstydzą! – Przyszli na castingi, bo uważają, że miłość można spotkać wszędzie, ale warto też czasami wyjść jej naprzeciw i skoro do tej pory w sprawach sercowych nie szczególnie im się wiodło, dlaczego nie mieliby spróbować w programie, dając sobie też szansę na kolejną przygodę. Kim są główni bohaterowie tego show? Patryk ma dwadzieścia sześć lat i na co dzień spełnia się zawodowo jako doradca klienta. W wolnej chwili lubi pobiegać i wyjechać za miasto. Jego mama Ewa obecnie nie pracuje i odpoczywa w domu. Paweł i Danuta są z Koszalina, oboje pracują jako konsultanci w firmie finansowej. Konrad od czternastu lat trenuje wioślarstwo i studiuje. Wkrótce będzie pisał pracę magisterską. Interesuje się polityką i historią Polski. Nie ukrywa, że kandydatki pytał o pasje, ponieważ chciałby, aby wybranka podzielała któreś z jego hob-

www.poloniaberlin.de

by. Beata to mama trójki dzieci, wśród których Konrad jest najstarszym synem. Z wykształcenia jest psychologiem, ale nigdy nie pracowała w zawodzie i od ośmiu lat prowadzi własną firmę handlową. Artur jest studentem logistyki, kocha kulturystykę i gdy tylko ma chwilę, trenuje. Jego mama Marzanna pracuje w drukarni, kontynuując rodzinną tradycję pracy w poligrafii. Mimo tak wielu różnic, uczestnicy mają podobne oczekiwania wobec przyszłych żon i synowych. Ewa chciałaby, aby jej synowa dbała o Patryka, szanowała go i kochała, a także wniosła do domu ciepło. Sam Patryk dodaje, że ta jedyna musi się dużo śmiać, jak oni, być do tańca i do różańca. Danuta również wymienia szacunek, ale podkreśla, że ten mechanizm powinien działać w dwie strony: – Oboje powinni być dla siebie dobrzy. – Paweł podsumowuje cechy przyszłej żony krótko: – Piękno i inteligencja. I musi mieć to coś, co mnie do niej przyciągnie. – Beata odwołuje się zdecydowanie do opiekuńczości życiowej partnerki syna. Konrad zaś wymienia potrzebę wsparcia w życiu codziennym, którą sam też oferuje. Marzy, aby przyszła żona podzielała jego zainteresowania. Marzanna powołuje się na lojalność, oddanie i konieczność bycia w pogotowiu, gdy zdarzają się sytuacje podbramkowe. Artur, muskularny przystojniak, rzeczowo stwierdza, że oczekuje serca, oddania i prawdziwej miłości. Które z tych wartości udało się odnaleźć w kandydatkach programu? Tę tajemnicę z pewnością rozwieją kolejne odcinki. Agnieszka Jastrzębska podsumowuje: – W tym programie nie ma reżyserii, nic nie jest podgrywane, nie ma wymyślanych wcześniej scenariuszy. Zarówno uczestnicy, jak i kandydatki na żonę są po prostu sobą. – Dlatego już pierwszy odcinek pokazał, że wybór tej jedynej idealnej kobiety spośród wielu nie należy do najprostszych. Bohaterowie potwierdzają zgodnie, że w programie nie zabraknie różnych emocji i widzowie powinni być przygotowani zarówno na momenty wzruszenia, jak i złości: Tam naprawdę będzie się działo! Nie pozostaje zatem nic innego, jak z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych odsłon „Kto poślubi mojego syna?”, na które zapraszamy na antenę ITVN w każdą środę o godz. 21.35 (CET – Berlin, Paryż)! Tekst Kasia Suchenia (ITVN)

15


Wykonuję fotografie okolicznościowe, koncerty, uroczystości. Tel. 030 / 625 8479 e-mail: stefan.dy@gmx.de W Piękna, ekskluzywna posiadłość dla wymagających na sprzedaż pod Olsztynem w Polsce, cena: 1,95 mln zł: http://www.ljproperties.pl/pokaz-dom/13082/..html. tel. +48602340650 Prywatne lekcje gry na fortepianie i keyboardzie (dla dzieci i młodzieży). Zajęcia indywidualne prowadzone są w języku polskim lub niemieckim. Dojazd do domu ucznia jest BEZPŁATNY! Pierwsza lekcja GRATIS! Tel.: 0170-683 94 64 Dla niezmotoryzowanych: wyjazdy busem do Słubic na zakupy, dwa razy w tygodniu z kilkugodzinnym pobytem. Tel. 0163 668 7208 Witam, pilnie poszukuję pokoju w Berlinie z dostępem do kuchni oraz łazienki bez meldunku. Najchętniej w strefie A bądź B. Kontakt: Monika 15214829627 Pokój ma 20 m², umeblowany: telewizor, internet itd., spokojna dzielnica, dobre połączenie - autobus i u-bahn. Dostęp do łazienki i kuchni (lodówka, pralka) Tel.: 01724633643 My, czyli para 25/29 lat szukamy pracy wraz z zamieszkaniem na terenie Niemiec. Niewymagającej dużej znajomości języka (w trakcie nauki) Jesteśmy gotowi wyjechać od listopada. Patryk: Elektryk z 5-let-

nim doświadczeniem Monika:8 letnie doświadczenie w handlu, magazynowaniu oraz zarządzaniu zespołem. Jesteśmy lojalni, sumienni, punktualni, szczerzy. Interesuje nas praca: na magazynie, produkcja oraz każda inna Nie boimy się nowych wyzwań oraz ciężkiej pracy i każdą wykonujemy z wielkim zaangażowaniem. Posiadamy własny samochód. Prosimy o kontakt od 16 +48727929335 Pozdrawiamy

Firma budowlana zatrudni pracowników (malowanie, regipsy, szpachlowanie, murowanie itp) do pracy na terenie Berlina. Wymagane doświadczenie. Zainteresowanych proszę o kontakt tel. 015166367359 Kursy komputerowe dla SENIORÓW - „obsługa komputera”. Po kilku spotkaniach nie będziesz musiał prosić wnuczka, aby włączył komputer lub wyszukał coś dla ciebie w internecie. Wszelkie informacje pod: tel. 030 / 588 523 96 Kom. 0157 749 163 03 Zapraszamy wszystkich polskich twórców, artystów, muzyków, a także miłośników muzyki na spotkania do „Pierogarni” w każdy czwartek od godz. 18:00, Turiner Straße 21, 13347 Berlin-Wedding Lekcje gry na gitarze! Udziela Legenda Polskiego Rocka Leader Zespołu „BANK” Piotr Iskrowicz Kontakt: 0152 / 13058755 Doradztwo, księgowość, sprawy urzędowe - Marek Mosiej. Tel. 030 / 757 048 17 Mobil: 0176 483 02 400WWW

Jestem taaaka zmęczona Nie można powiedzieć, że to wymarzony początek dnia, gdy na siłę musisz się zwlekać z łóżka. Wiele młodych osób skarży się, że tak wygląda każdy poranek. - Budzę się z uczuciem zmęczenia, a resztę dnia spędzam na narzekaniu, jaka to ja jestem wyczerpana - mówi 30-letnia Jolka. - Jestem jak zepsuta płyta, wszyscy koledzy z pracy pewnie mają mnie dosyć! Bardziej prawdopodobne wydaje się to, że przyłączają się do twoich narzekań. Co stoi za epidemią powszechnego wyczerpania? Oto kilka zaskakujących przyczyn zmęczenia i proste sposoby na odzyskanie dobrego samopoczucia. JESTEŚ SNOHOLIKIEM Jeżeli przesypiasz regularnie od 8 do 10 godzin i pomimo to ziewasz i słaniasz się na nogach cały dzień, powinieneś rozważyć skrócenie czasu spędzanego w łóżku. Zbyt długi sen zamiast relaksować może wywołać uczucie zmęczenia. Jeżeli wystarcza ci 7 godzin snu, to dłuższe spanie nie regeneruje już twojego organizmu. JAK ZARADZIĆ? Zamiast trzykrotnie wyłączać budzik i na nowo przykładać głowę do poduszki, zmuś się do wstania za pierwszym razem. Unikaj spania do południa w wolne dni. SYPIAJĄC Z WROGIEM Każdy z nas lubi przytulić się do kogoś w łóżku. Jeżeli jednak całą noc śpisz w objęciach ukochanego, może to oznaczać, że właśnie on jest winowajcą twojego przemęczenia. Prawdopodobnie ty i twój partner kładziecie się i wstajecie o różnych porach, on kręci się i przewraca z boku na bok przez całą noc, ściąga z ciebie kołdrę i prawdopodobnie chrapie. Takie przerwy w śnie przyczyniają się do złego samopoczucia następnego dnia. JAK ZARADZIĆ? Jeśli on kładzie się do łóżka później, poproś, żeby nie włączał światła, a jeśli wstaje z kurami, niech ubiera się w drugim pokoju. Kup dwie kołdry, jeśli o jedną toczycie nieustający bój. NIEZASTĄPIONA WODA Prawidłowa praca każdego organu wewnętrznego uzależniona jest od poziomu wody w organizmie. Odwodnienie może uczynić cię sennym. JAK ZARADZIĆ? Wypijaj dziennie około dwóch litrów wody, a gdy ćwiczysz, pijesz kawę lub alkohol – więcej. Jeżeli chce ci się pić, oznacza to, że już jesteś odwodniony. ZBYT MAŁO ĆWICZEŃ Jeżeli czujesz się zmęczony po całym dniu pracy, najprawdopodobniej przedłożysz swój ulubiony serial w telewizji nad pójście do siłowni. To błąd! Im częściej unikasz ćwiczeń fizycznych, tym bardziej osłabiasz swoje mięśnie, a to powoduje, że czujesz się rozleniwiony i zmęczony. JAK ZARADZIĆ? Zażywaj ruchu każdego dnia, nawet jeśli ma to być spacer. Wykonuj krótkie ćwiczenia podczas przerwy w pracy. Ćwiczenia wpływają pozytywnie także na jakość snu. Popołudniowy pobyt w siłowni spowoduje, że faza głębokiego, odbudowującego siły snu będzie znacznie dłuższa niż zazwyczaj, dzięki czemu następnego ranka obudzisz się rześki jak skowronek. NAPRAWDĘ! Katarzyna Góreczna

16

www.poloniaberlin.de


www.poloniaberlin.de

17


UŚMIECHNIJ SIĘ

SUDOKU

Podchodzi nietuzinkowy wariat do automatu z colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Jegomość za nim: - Panie, ja też chcę pić. - Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam. Przychodzi wariat do sklepu spożywczego i mówi: - Poproszę Ramę. - Nie ma, ale może być Kama. - Jeśli pasuje do roweru górskiego, to niech będzie. Żona do męża: - Tak bardzo chciałabym, żebyśmy zakupili auto. Mogłabym kierować, poznalibyśmy świat. - Ten czy tamten? Pijany w tramwaju zaczepia kobietę, a ona do niego mówi: - Panie! Pan jest pijany! - A pani jest brzydka. Natomiast ja jutro będę trzeźwy! Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego tak, że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana: - Dwa piwa! - A ten w środku nie pije? Pyta barman. - Nie, to kierowca.

KRZYŻÓWKA

Zataczający się pijaczek zaczepia w parku młodego mężczyznę i mówi: - Paaanieee, gdzie jaaa jessstem? - W Łodzi. - W łodziii to jaaa wiem, ale na jakim oceanie... Adwokat pyta swojego klienta: - Dlaczego chce się pan rozwieść? - Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach! - Czy to znaczy, że pije? - Nie, łazi tam za mną! Ojciec postanowił tego wieczoru nie pić alkoholu. Więc wysłał syna po wodę. Gdy syn przynosił wodę, to za każdym razem było jej coraz mniej. - Czemu coraz mniej jest wody? - pyta się ojciec. - Bo do kranu nie dosięgam, a w kiblu wody już nie ma - odpowiada syn. Dwaj pijacy idą po torach. Nagle jeden mówi: - Strasznie długie te schody, potem dopowiada: a jak nisko poręcze. A drugi mówi: - Wiesz, słychać, jak winda jedzie. Co wy tam robicie na tych lekcjach chóru? - Pijemy wódkę i gramy w karty. A kiedy śpiewacie? - Jak wracamy do domu. W latarnię puka pijak. Podchodzi do niego policjant i mówi: - Dlaczego pan puka w tę latarnię? Przecież tam nikogo nie ma. - Jest, bo na górze się świeci. - Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć! - Z piciem? - Nie, z czytaniem.

18

Rozwiązania prosimy przesyłać pod adres: PoloniaBerlin, Barfusstraße 11, 13349 Berlin, z dopiskiem: „Krzyżówka”. Za prawidłowe rozwiązania czekają na Państwa atrakcyjne nagrody Za rozwiązanie krzyżówki z nr. 42 nagrody otrzymują: Jan Borzucki i Mikołaj Kowalik

www.poloniaberlin.de


Ogłaszamy nabór kandydatek do konkursu Wyborów MISS POLONIA in Deutschland 2014 Warunki uczestnictwa: w listopadzie 2014 ukończone 18 i nieprzekroczone 25 lat,

panna oraz stałe zameldowanie w Niemczech. Obywatelstwo polskie nie jest wymagane. Kandydatka nie powinna mieć w widocznych miejscach tatuaży. Podanie wraz z kilkoma zdjęciami (portretowe, całej sylwetki oraz w stroju kąpielowym) wysłać pod adres: GS Agentur, Sperberstr. 56, D-33604 Bielefeld. Na uczestniczki finałów czekają jak co roku cenne nagrody! Więcej informacji na stronie internetowej:

www.poloniaberlin.de

www.miss-polonia-deutschland.de

19


20

www.poloniaberlin.de


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.