NR 11 | SIERPIEŃ-WRZESIEŃ 2016
MIESZKANIE NA KREDyt CZY ZA GOTÓWKĘ?
grzejniki dekoracyjne DACH
SZCZElNy I MODNy
Aktualne trendy kolorystyczne BEZPIECZNE I OSZCZĘDNE Kotły grZewcZe domy
Z BALI
EKSTRAWAGANCKI czY sKandYnaWsKi
Nowoczesna LODÓWKA
Jak dbać o elewację?
P O D K A R PA C K I
PORADNIK BUDOWLANY
NR 11 | SIERPIEŃ-WRZESIEŃ 2016
4.
Zmiany w przepisach o Prawie Zamówień Publicznych.
6.
Dom z bali trwały, ciepły i efektowny.
8.
Mieszkanie na kredyt czy za gotówkę?
12.
Okiem pośrednika, czyli co nowego na rynku mieszkaniowym w Rzeszowie?
14.
Po 2021 roku domy będą pasywne, ale technologia dalej będzie się rozwijać.
18.
Ekstrawagancki czy w stylu skandynawskim?
20.
Greinplast dopasowuje kolorystykę produktów do aktualnych trendów.
23.
Eleganckie i skuteczne ogrzewanie domu. Grzejniki dekoracyjne.
26.
Kotły grzewcze. Jakie ogrzewanie do domu, by było bezpiecznie i oszczędnie.
28.
Jak prawidłowo dbać o elewację naszego domu?
30.
Lodówka wolnostojąca czy do zabudowy?
32.
Dach musi być szczelny i... modny.
Biuro reklamy: SAGIER DOM MEDIOWY reklama@sagier.pl | 17 862 22 21 | 501 509 004 | 607 073 333
Zmiany w przepisach
o Prawie Zamówień Publicznych W dniu 28 lipca 2016 r. weszły w życie przepisy ustawy z 2 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy Prawo zamówień publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2016 r. poz. 1010) – zwanej dalej ustawą nowelizującą. Przedmiotem niniejszego artykułu jest krótka analiza najważniejszych zmian mających praktyczne znaczenie dla wykonawców ubiegających się o zamówienia publiczne.
Sposób wykazywania spełniania warunków udziału w postępowaniu oraz braku podstaw do wykluczenia z udziału w postępowaniu
N
owelizacja przewiduje trzyetapowy system weryfikacji podmiotowej wykonawcy. Weryfikacja wstępna odbywa się na podstawie oświadczeń wykonawców o tym, że spełniają warunki udziału w postępowaniu oraz nie podlegają wykluczeniu z udziału w postępowaniu (art. 25a p.z.p.). Oświadczenia te składają wraz z ofertą wszyscy wykonawcy. Następnie, już w trakcie trwającego postępowania, wszyscy wykonawcy składają oświadczenia o uczest-
nictwie lub braku uczestnictwa w grupie kapitałowej (art. 24 ust. 11 p.z.p.). Na trzecim etapie, po dokonaniu badania i oceny ofert, zamawiający wzywa do złożenia dokumentów potwierdzających spełnianie warunków i niepodleganie wykluczeniu z udziału w postępowaniu jedyne wykonawcę, którego oferta została oceniona jako najkorzystniejsza (art. 26 p.z.p.). Nowe rozwiązanie ma na celu ułatwienie wykonawcom uczestnictwa w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego. Jeżeli wykonawca startuje w wielu postępowaniach, nie będzie musiał przygotowywać kompletu dokumentów do złożenia wraz z ofertą – będzie składał jedynie oświadczenia wstępne. Dokumenty złoży zaś jedynie w tych postępowaniach, w których jego oferta zostanie oceniona jako najkorzystniejsza.
Klauzula zatrudnienia W art. 29 ust. 3a p.z.p. ustawodawca wprowadza obowiązek stosowania tzw. klauzuli zatrudnienia przy zamówieniach na usługi i roboty budowlane (klauzula ta nie ma zastosowania w przypadku dostaw). Powodem wprowadzenia klauzuli dotyczącej konieczności zatrudnienia (w związku z realizacją zamówienia) pracowników na podstawie umowy o pracę była chęć zapewnienia większej ochrony pracownikom zatrudnionym przy realizacji zamówień publicznych. Zgodnie z powołanym przepisem, zamawiający określa w opisie przedmiotu zamówienia na usługi lub roboty budowlane wymagania zatrudnienia przez wykonawcę lub podwykonawcę na podstawie umowy o pracę osób wykonujących wskazane
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
5
przez zamawiającego czynności w zakresie realizacji zamówienia, jeżeli wykonanie tych czynności polega na wykonywaniu pracy w sposób określony w art. 22 § 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy. Ustawa wymaga od zamawiającego podania w SIWZ dwóch dodatkowych elementów, tj. sposobu dokumentowania zatrudnienia osób oraz uprawnień zamawiającego w zakresie kontroli spełniania przez wykonawcę tych wymagań, a także sankcji z tytułu ich niespełnienia (art. 36 ust. 2 pkt 8a lit a i b). Klauzula zatrudnienia jest elementem opisu przedmiotu zamówienia, stąd wykonawca nie musi zatrudniać na podstawie umowy o pracę już w momencie składania oferty.
Zmiany umów
N
owy art. 144 p.z.p. znacznie rozszerza możliwość dokonywania zmian w umowach o zamówienie publiczne. Nowością jest wprowadzenie do ustawy czterech przesłanek umożliwiających istotną zmianę umowy o zamówienie publiczne, wynikających wprost z zapisów ustawowych (zamawiający nie musi przewidywać ich w SIWZ lub ogłoszeniu o zamówieniu). Na uwagę zasługuje możliwość zmiany umowy przewidziana w art. 144 ust. 1 pkt 3 p.z.p. (jest odpowiednikiem uchylonego przepisu art. 67 ust. 1pkt 5 p.z.p., tj. ma umożliwiać zlecanie wykonania tzw. zamówień dodatkowych). Warunkami zmiany umowy na podstawie art. 144 ust. 1 pkt 3 p.z.p. jest łącznie spełnienie następujących przesłanek:
● konieczność zmiany umowy lub umowy ramowej spowodowana jest okolicznościami, których zamawiający, działając z należytą starannością, nie mógł przewidzieć1, ● wartość zmiany nie przekracza 50% wartości zamówienia określonej pierwotnie w umowie2 lub umowie ramowej.
Istotna dla wykonawców jest też możliwość zmiany umowy na podstawie art. 144. ust. 1 pkt 6 p.z.p. jeżeli łączna wartość zmian jest mniejsza niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8 p.z.p. i jest mniejsza od 10% wartości zamówienia, określonej pierwotnie w umowie w przypadku zamówień na usługi lub dostawy albo przypadku zamówień na roboty budowlane – jest mniejsza od 15% wartości zamówienia, określonej pierwotnie w umowie. Jest to przesłanka najbardziej liberalna z punktu widzenia zasady zakazu zmian umów o zamówienie publiczne. Pozwala ona na zmianę umowy po spełnieniu jedynie przesłanek wartościowych. Środki ochrony prawnej
Z
miany w zakresie środków ochrony prawnej dotyczą przede wszystkim rozszerzenia uprawnień wykonawców do wnoszenia odwołań w postępowaniach poniżej tzw. progów UE. Obok dotychczasowych możliwości składania odwołania na wybór trybów niekonkurencyjnych (negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej
ręki lub zapytania o cenę), określone przez zamawiającego warunki udziału w postępowaniu,wykluczenie odwołującego z postępowania o udzielenie zamówienia lub odrzucenie oferty odwołującego, wykonawcy będą mogli składać odwołania także na opis przedmiotu zamówienia oraz wybór najkorzystniejszej oferty. Zamówienia IN HOUSE Znowelizowane przepisy o zamówieniach publicznych pozwalają jednostkom samorządu terytorialnego na udzielanie zamówień własnym spółkom komunalnym w trybie zamówienia z wolnej ręki, bez konieczności przeprowadzania przetargu. Możliwość zastosowania trybu bezprzetargowego jest jednak obwarowana kilkoma przesłankami wskazanymi w art. 67 ust. 1 pkt 12 p.z.p. W przypadku jakichkolwiek pytań związanych ze zmianami w przepisach o Prawie Zamówień Publicznych zapraszamy do bezpłatnych konsultacji z ekspertami ośrodka Enterprise Europe Network przy Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
1) W dotychczasowym art. 67 ust. 1 pkt 5 p.z.p. wymagano wykazania, że zamówienia dodatkowe są niezbędne ze względu na okoliczności, których obiektywnie nie dało się przewidzieć (nie miała znaczenia ocena dokonana z uwzględnieniem okoliczności dotyczących danego zamawiającego). 2) Wartość wynagrodzenia wykonawcy.
Enterprise Europe Network ul. Sucharskiego 2, 35-225 Rzeszów Tel./fax: 17 852 49 75, e-mail: een@wsiz.rzeszow.pl
www.een.wsiz.pl
6
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
Dom z bali Może to być dom bardzo nowoczesny albo zbudowany w stylu wiejskiej chałupy. Cechuje go trwałość, doskonała szczelność, a nawet odporność na ogień. Czy warto zainwestować w dom z bali?
C
oraz częściej spotyka się domy budowane z drewna. Są to albo lekkie domki szkieletowe, albo domy budowane z bali. Jest to związane z trendami panującymi na zachodzie Europy, ale nie tylko. Podróżujący po świecie Polacy dostrzegają coraz więcej zalet mieszkania w domach z drewna. Co prawda, technologia budowania z bali nie należy do najtańszych, jednak efekt końcowy jest imponujący. Domy wybudowane z bali są bardzo trwałe i często nie wymagają dodatkowego ocieplenia, a użyty materiał jest trudno zapalny. – My budujemy domy z bali klejonych – mówi Jacek Golonka, właściciel firmy FilDrew. – Jeden taki element, klejony jest z pięciu lub z sześciu mniejszych. Najpierw drewno jest suszone w wysokiej temperaturze, a następnie selekcjonowane. Muszą to być deski pozbawione jakichkolwiek pęknięć lub innych wad. Po wysuszeniu, drewno jest czterostronnie struga-
ne, a na końcu klejone i ponownie obrabiane. Nie ma w nim ani wilgoci, ani pasożytów, które mogłyby to drewno niszczyć, a tym samym wpływać na trwałość budynku. Ponadto, tak przygotowane drewno nie wymaga dodatkowej impregnacji, również przeciwogniowej. Wszystkie elementy do budowy domu, czy są to ściany zewnętrzne, wewnętrzne, podwaliny czy krokwie, muszą być suszone komorowo – tłumaczy Jacek Golonka. – Dzięki temu drewno po sklejeniu nie skręca się, a budynek jest stabilny i trwały. Praktycznie zaraz po wykonaniu takiego domu możemy się do niego wprowadzać i w nim mieszkać. Ściany z bali – Najcieńsze ściany z bali, powinny mieć grubość ok. 14-15 cm – mówi właściciel firmy FilDrew. – Jeśli mają mniej, nie można mówić o tym, że jest to konstrukcja z bali. Cienkie ściany drewnia-
ne wymagają dodatkowego ocieplenia. Niestety, w Polsce brakuje unormowań prawnych odnośnie do budownictwa w tej technologii. W Skandynawii budynek, w którym ściana ma grubość ok. 20 cm, uznawany jest za budynek całoroczny. W Polsce istnieje opinia, że taka ściana jest zbyt cienka i w domu będzie zimno. Wówczas, aby budynek był uznany za całoroczny, powinien być ocieplony. – Najbezpieczniej jest wtedy, gdy budynek budowany jest z bali o grubości 24 cm – uczula Jacek Golonka. – Przy tej grubości nie ma potrzeby, aby budynek był dodatkowo docieplany. Dom z bali to konstrukcja wieńcowa. Wszystko jest ze sobą szczelnie i trwale połączone. Najczęściej do budowy domów z bali używa się drewna sosnowego i świerkowego. – Jest ono sprowadzane z Austrii, Szwecji i Finlandii – mówi specjalista od budowy domów z drewna. – Bale z drewna pełnego lub klejonego warstwowo, mogą mieć przekrój kwa-
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
7
dratowy, prostokątny, okrągły. Stosuje się także półbale, tak zwane płazy. Dom z bali zdrowy i ciepły
D
omy z bali to bardzo atrakcyjne budowle. Ładnie komponują się z wiejskim krajobrazem, ale coraz częściej zobaczyć je można również w zabudowie podmiejskiej. Te domy charakteryzuje specyficzny mikroklimat wnętrz. Są zdrowe, ciepłe, a nowoczesne technologie budowy sprawiają, że koszty użytkowania domu są niskie. Kwalifikowane są nawet jako domy energooszczędne. – Najczęściej są to domy całoroczne, przeznaczone na cele mieszkaniowe, ale są też tacy, którzy budują małe domki letniskowe z bali – mówi Jacek Golonka. – Projekt domu jest dowolny. Można kupić gotowy, ale możemy też przerobić na dom z bali projekt domu murowanego. Oczywiście, wszystko rysowane i planowane jest w oparciu o obliczenia, które zagwarantują stabilność i odpowiednią nośność konstrukcji. Budowa domu z bali trwa około trzech miesięcy. Na budowę przyjeżdża odpowiednio przygotowane drew-
no, wycięte co do milimetra pod projekt domu. Prefabrykowane drewno wycinane jest na maszynach numerycznych pod przygotowany wcześniej projekt. Koszt wykonania domu z bali Domy z bali to nie są domy niskobudżetowe. Koszt wybudowania domu o wielkości 120 mkw. to trzysta tysięcy złotych. W cenę nie są wliczone fundamenty oraz podpięcie mediów. – Nie wolno oszczędzać na materiałach przy budowie domów z bali – mówi właści-
ciel firmy FilDrew. – Są to konstrukcje, które mają służyć przez lata. Nie są to domy tanie i nie każdy może sobie pozwolić na budowę tego typu domu, ale warto mieć na uwadze, że koszty użytkowania domów z bali są dość niskie. Przy założeniu, że będziemy mieli ogrzewanie gazowe, w połączeniu z ogrzewaniem podłogowym miesięczny koszt mieści się w granicach od 200 do 250 złotych. Tekst Ewelina Czyżewska Fotogrfie Archiwum FilDrew
8
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
Mieszkanie na kredyt czy za gotówkę? Na jakie lokum nas stać i jak bezpiecznie się zapożyczyć
Edyta Betleja, Certus Nieruchomości www.certus.net.pl
Według najnowszych danych z raportu AMRON – SARFiN, w I kwartale br. zawarto o 0,98 proc. tj. 19 597 więcej umów kredytowych w porównaniu do poprzedniego kwartału. Na koniec marca 2016 r. liczba czynnych umów kredytowych w Polsce przekroczyła 2 mln, a całkowity stan zadłużenia Polaków z tytułu kredytów mieszkaniowych wyniósł 374 553 mld zł (o 0,13 proc. więcej niż w IV kw. 2015 r.) Wynika więc z tego, że Polacy, mimo zamieszania z „frankowiczami”, nie zrazili się do kredytów, wśród nich zaś największą grupę stanowią młode osoby w wieku 25–35 lat.
Kim jest przeciętny Polak – kredytobiorca?
N
ajwięcej, bo aż 54 proc. wszystkich osób finansujących zakup mieszkania za pomocą kredytu hipotecznego stanowiły osoby między 25. a 35. rokiem życia. Z danych KNF wynika, że wykształcenie wyższe posiadało w 2015 r. 71 proc. podpisujących umowy kredytowe. Dominowały młode małżeństwa (ok. 53 proc.), a ok. 31 proc. nowych kredytów zostało udzielonych osobom samotnym. Sytuację finansową kredytobiorców można ocenić jako przeciętną, bowiem nieco ponad 37 proc. z nich ma miesięczny dochód netto w przedziale 2–4 tys. zł, natomiast 26 proc. to osoby, których wynagrodzenie miesięczne wynosi od 4 do 6 tys. zł netto.
Opracowanie: CERTUS na podstawie raportu AMRON, 2016 r.
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
9
Z
nacznie większa aktywność kredytowa występuje na zachodzie Polski niż we wschodniej części kraju. Największy udział pożyczek i kredytów mają mieszkańcy województwa lubuskiego (niecałe 53 proc.), a najmniej – podlaskiego (ok. 39,1 proc.). Tuż za Podlasiem uplasowało się województwo podkarpackie z aktywnością kredytową wynoszącą ok. 39,6 proc.
Ile zaległości przypada na każdego z nas?
W
edług Raportu InfoDług, ponad 2 mln Polaków nie radzi sobie z terminowymi płatnościami za zobowiązania kredytowe i pozakredytowe. Na koniec czerwca 2016 r. suma zaległych długów wyniosła 44,65 mld zł. Wzrosła również średnia wartość zaległości przypadająca na osobę z 20 428 zł do 20 793 zł. Najwyższa, 26,5–28,2 tys. zł ciąży na osobach między 35. a 44. rokiem życia. Jedną z przyczyn takiej sytuacji są tu częściej spotykane niż w innych grupach wiekowych kłopoty ze spłatą kredytów mieszkaniowych. Wśród niesolidnych dłużników niepłacących na czas swoich zobowiązań dominują mężczyźni – 61,5 proc. Od grudnia 2015 r. do marca 2016 r. wzrósł również o ponad 4 proc. (do 65,4) Indeks Zaległych Płatności, który szacuje liczbę osób z zaległymi zobowiązaniami przypadającą na 1000 dorosłych Polaków. Oznacza to, że obecnie na każdy 1000 dorosłych osób przypada 65,4 dłużników, tj. ponad dwóch więcej niż kilka miesięcy wcześniej.
Długi mieszkańców Podkarpacia
B
iorąc pod uwagę liczbę niesolidnych dłużników w poszczególnych województwach, można zauważyć wyraźny podział Polski. Z terminową spłatą zaległości nie radzą sobie mieszkańcy Polski zachodniej i północnej, natomiast najlepiej pod tym względem wypada ściana wschodnia naszego kraju. Najwięcej dłużników mieszka w wo-
jewództwie kujawsko-pomorskim (na 1000 mieszkańców dług mają 84 osoby), a największa suma zobowiązań przypada na województwo mazowieckie (29 336 zł /osoba). Jak na tle innych województw prezentuje się Podkarpacie? Według danych BIG InfoMonitor, nasze województwo może poszczycić się najmniejszym odsetkiem długów w całym kraju. Łączna kwota zaległych płatności wynosi ok. 1,2 mld zł, co stanowi ok. 3 proc. łącznego zadłużenia Polaków. Długi niespłacane przez co najmniej 60 dni, przewyższające kwotę 200 zł, ma zaledwie 3,4 proc. mieszkańców naszego regionu, tj. ok. 60 tys. osób. Jak wskazują dane, dłużnicy z Podkarpacia to najczęściej mężczyźni pomiędzy 30. – 39. rokiem życia, stanowiący ok. 64 proc. ogółu. Średnie zaległości w przeliczeniu na osobę to ok. 20 017 zł. daniem ekspertów na powyższy podział kraju wpływa wiele czynników demograficznych, kulturowych i ekonomicznych. Mieszkańcy południowo-wschodniej Polski mają mniej konsumpcyjne nastawienie do życia, co w efekcie sprzyja rezygnacji z potrzeb, zakupów i dostosowaniu ich do realnych możliwości finansowych. To właśnie na południu i wschodzie bardziej powszechny jest styl życia według zasad „gdy ci brakuje pieniędzy, ogranicz potrzeby i zaciśnij pasa” ►
Z
Opracowanie: CERTUS na podstawie danych BIG InfoMonitor
10
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
Ile lat muszą odkładać małżonkowie zarabiający po 2000 zł netto? Warszawa
Gdańsk, Gdynia, Wrocław, Poznań, Wrocław, Kraków
Rzeszów, Kielce, Lublin, Białystok, Opole
Małżeństwo 1 (mogą odkładać 20 proc. dochodów)
26 lat
20 lat
16 lat
Małżeństwo 2 (mogą odkładać 40 proc. dochodów)
15 lat
11 lat
9 lat
*mieszkanie 50 mkw., kupione po średniej cenie transakcyjnej wg danych NBP. Oszczędności są inwestowane przy rocznej stopie zwrotu wynoszącej 3 proc., uwzględniono podatek 19 proc.
oraz „dobry zwyczaj, nie pożyczaj”. W przypadku kłopotów finansowych w większym stopniu mieszkańcy liczą również na pomoc krewnych, a więc rzadziej zadłużają się w instytucjach finansowych. Natomiast mieszkańcy północno-zachodniej Polski preferują inny styl życia, nastawiony w większym stopniu na konsumpcjonizm i szybkie zaspokajanie potrzeb materialnych.
Ile lat musimy oszczędzać na mieszkanie bez kredytu? GUS informuje, że sytuacja finansowa Polaków się poprawia – nasze wynagrodzenie rośnie, a ceny w sklepach spadają. Czy jednak jest na tyle dobrze, aby było nas stać na zakup mieszkania bez zaciągania kredytu?
Ś
rednie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w marcu br. wyniosło 4 351 zł brutto (wzrost o ponad 3 proc. w porównaniu do poprzedniego roku). Jednak podany wskaźnik nie przedstawia rzeczywistego zasobu naszych portfeli. Niestety większość z nas zarabia znacznie poniżej przeciętnej płacy. Dodatkowo należy brać pod uwagę wartość netto, czyli kwotę pomniejszoną o składki i podatki.
A
by kupić mieszkanie o pow. 50 m kw. za gotówkę w większym mieście, należy odłożyć równowartość aż 107 przeciętnych miesięcznych pensji. A to oznacza, że musimy oszczędzać przez prawie 9 lat, zakładając, że całą pensję przeznaczymy na ten cel. Natomiast w przypadku odkładania kwoty 500 zł co miesiąc, na własne mieszkanie uzbieramy dopiero po 55 latach! czywiście, to, jak długo musimy oszczędzać w dużej mierze zależy od wysokości zarobków oraz ceny mieszkania. Dla przykładu, w Rzeszowie średnia cena transakcyjna mieszkania na rynku pierwotnym w I kw. 2016 r. wyniosła 4806 zł/m kw., więc przeciętne 50-metrowe mieszkanie będzie kosztować ok. 240 000 zł. Średnie wynagrodzenie w czerwcu br. w stolicy Podkarpacia wyniosło 3495,50 zł brutto, co daje ok. 2500 zł netto. Odkładanie „całej pensji” pozwoli nam uzbierać potrzebną kwotę po blisko 8 latach. Oczywiście, dla większości z nas zaoszczędzenie takiej kwoty przy bieżących wydatkach nie jest możliwe, pomijając fakt, że znaczna część Polaków zarabia poniżej 2500 zł netto na rękę….
O
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
Z
„Diagnozy Społecznej 2015” wynika, że 45 proc. z nas posiada oszczędności, z czego najwięcej, bo aż 28 proc. dysponuje sumą nieprzekraczającą 3-miesięcznych zarobków, tylko 6 proc. ma odłożoną kwotę wyższą niż suma rocznych dochodów.
Ile m kw. mieszkania kupimy za średnią pensję w Rzeszowie?
J
ak wynika z najnowszego raportu NBP, w ciągu 10 lat siła nabywcza naszego wynagrodzenia na rynku mieszkaniowym wzrosła aż o 60 proc. Dla porównania, w 2007 r. Polak za średnie wynagrodzenie mógł kupić 0,5 m kw. mieszkania, obecnie jest to 0,72 m kw. Jednak nie w każdym mieście siła nabywcza naszych zarobków będzie taka sama. W Łodzi z powodu niskich cen mieszkań za przeciętną pensję można kupić już 1 m kw. mieszkania, podobnie sytuacja przedstawia się w Katowicach. Najgorszą natomiast zależność przeciętnych zarobków do cen transakcyjnych mieszkań odnotowano w Krakowie, gdzie za miesięczne wynagrodzenie można nabyć co najwyżej 0,5 m kw. mieszkania. A jak sytuacja przedstawia się w Rzeszowie? Według danych Lion’s Banku, w ubiegłym roku mieszkaniec Rzeszowa za średnią pensją netto wynoszącą 3008 zł mógł nabyć przeciętnie 0,67 m kw. mieszkania używanego, z tzw. „drugiej ręki”, a nieco mniej, bo 0,62 m kw. nowego mieszkania na rynku pierwotnym. Na tle stolic europejskich stosunek ceny mieszkania do średnich zarobków plasuje Warszawę w środku stawki. Dla przykładu, w Londynie za miesięczną pensje można nabyć ok. 0,2 m kw. mieszkania, natomiast w Berlinie – 0,9 m kw. ak przewidują analitycy z Lion’s Banku, w najbliższym czasie za nasze przeciętne miesięczne wynagrodzenie będziemy mogli kupić coraz większy ułamek mieszkania. Dzięki dużej aktywności deweloperów, ceny nowych mieszkań nie powinny wzrosnąć, natomiast wciąż rozwijająca się gospodarka daje nam nadzieję na wzrost zarobków i poprawę naszej sytuacji finansowej. Oby ich przypuszczenia okazały się trafne...
J
Jaromir Rajzer
Prezes Zarządu Certus Nieruchomości Sp. z o.o., Partner Zarządzający „Polskiego Konsorcjum Nieruchomości” Sp. z o.o. www.certus.net.pl
Jest lepiej,
ale jeszcze nie jest dobrze Za przeciętne miesięczne wynagrodzenie możemy obecnie nabyć ok. 0,7 m kw. mieszkania, co w stosunku do 2007 r. zwiększa naszą zdolność zakupową o 0,2 m kw. To co prawda znaczna poprawa, ale biorąc pod uwagę realną część naszych wynagrodzeń, które możemy przeznaczyć na zakup lokum, musimy oszczędzać ok. 12–15 lat. Chcąc nabyć mieszkanie od razu, a więc na kredyt i doliczając jego koszt, czas ten jeszcze się wydłuży. Jak dotąd, nie wykształciły się jeszcze programy oszczędnościowe jako odwrócenie procesu dojścia do własnego mieszkania. Mamy zapowiedzi rządowe w ramach programu „Mieszkanie+”, musimy jednak poczekać na rzeczywistą konstrukcję tych założeń oraz realne korzyści dla oszczędzających. Wydaje się, że wzbogacenie oferty finansowej jest dobrym pomysłem. W przeszłości pamiętamy tzw. książeczki mieszkaniowe, gdzie z jednej strony część oszczędności „zjadła” nam potężna inflacja, aczkolwiek można było otrzymać premię gwarancyjną, która niwelowała te straty. Miejmy nadzieję, że praktyka nowych rozwiązań będzie korzystna dla Polaków oszczędzających na własne „M”. Miejmy też nadzieję, że doczekamy się czasów kiedy programy mieszkaniowe będą długoplanowe, przewidziane na wiele lat, a nie, jak dotychczas, kilkuletnie i zastępowane nowymi programami. Przecież wprowadzanie programów typu „Rodzina na swoim” czy „Mieszkanie dla młodych” nie może być uchwalane na 4 lata. To za krótko na dostosowanie oferty deweloperów. Obydwa wskazane programy dobitnie pokazały, że w pierwszym etapie fundusze zostały wykorzystane w małym stopniu a po 1–2 latach, gdy już jest dopasowana podaż na rynku to brakuje funduszy, z czym mamy do czynienia obecnie. Statystyki wskazują, że nie zadłużamy się ponad miarę i jesteśmy liderem w tej kategorii. Tylko 32 na 1000 mieszkańców Podkarpacia ma zadłużenia w spłacie swoich zobowiązań, co jest wynikiem 2,5 raza mniejszym niż wśród mieszkańców woj. zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego czy lubuskiego. Oznacza to, że mieszkańcy Podkarpacia twardo chodzą po ziemi i biorą może mniejszy kredyt niż przeciętny Polak, ale za to taki, na jaki ich stać.
11
12
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
OKIEM POŚREDNIKA czyli co nowego na rynku mieszkaniowym w Rzeszowie? W Polsce mieszkań wciąż przybywa
W
samym II kwartale br. rozpoczęto budowę 51 999 mieszkań! Dla porównania, w I kwartale bieżącego roku liczba ta wyniosła 34 306 mieszkań. Najwięcej mieszkań rozpoczęto w budownictwie przeznaczonym na sprzedaż lub wynajem (26 169) oraz indywidualnym (24 958). W skali całego kraju w II kw. 2016 r. oddano do użytkowania 36 211 mieszkania, tj. o ok. 12 proc. więcej niż w II kw. 2015 r. Największy wzrost dotyczył lokalu mieszkalnych przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem – o ok. 30 proc. W II kwartale 2016 r. w porównaniu z poprzednim kwartałem, nastąpił 5-procentowy wzrost sprzedaży mieszkań, liczony łącznie dla 6 największych
aglomeracji o największej skali obrotu. W sumie od kwietnia do czerwca sprzedanych zostało ponad 15 000 mieszkań. Natomiast do sprzedaży wprowadzono 17 700 mieszkań i było o 30 proc. więcej niż w I kwartale br.
Co słychać na rzeszowskim rynku mieszkaniowym?
W
Rzeszowie w pierwszym półroczu rozpoczęto budowę 1110 mieszkań, tj. o ok. 10 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wśród mieszkań, których budowę rozpoczęto, najwięcej było mieszkań indywidualnych (483) oraz z przeznaczeniem na sprzedaż lub wynajem (461). ►
Źródło: opracowanie Certus na podstawie danych REAS, 2016.
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
że pierwsza połowa środków przeznaczonych na 2017 r. została wykorzystana. Jak przewidują eksperci, pozostała część środków na 2017 r. szybko zniknie już na początku następnego roku, a więc wszystko wskazuje na to, że od II połowy 2017 r. nie będzie można skorzystać z dofinansowania MDM. Znaczący wpływ na sprzedaż mieszkań będzie miał również wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych oraz podwyżka minimalnego wkładu własnego do 20 proc. od 2017 r. nalizując zachodzące zmiany na rynku mieszkaniowym nie można również zapomnieć o nowym programie rządowym Mieszkanie+ skierowanym przede wszystkim do młodych osób, których nie stać na zakup mieszkania z własnych pieniędzy i nie posiadająją zdolności kredytowej. Najważniejszym filarem programu ma być utworzenie Narodowego Funduszu Mieszkaniowego, do którego Skarb Państwa będzie przekazywał swoje grunty, dzięki czemu budowane na takich działkach mieszkania będą tańsze. W założeniu będą to mieszkania na wynajem, z możliwością dojścia do prawa własności. To kolejny program rządu mający poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym. Czy okaże się bardziej skuteczny od poprzedników?
A
Opracowanie: CERTUS na podstawie danych GUS, 2016.
W samym II kwartale 2016 r. w Rzeszowie oddano do użytkowania 381 mieszkań, tj. o ok. 60 proc. więcej niż w II kwartale 2015 r. Wśród nich najwięcej było mieszkań z przeznaczeniem na sprzedaż lub wynajem (203). Natomiast od stycznia do czerwca br. liczba mieszkań oddanych do użytkowania wyniosła 1166. Dla porównania w pierwszym półroczu 2015 r. oddano do użytkowania 1131 mieszkań, a więc o ok. 3 proc. mniej. nalizując powyższe wskaźniki można zauważyć, że są one bardzo zbliżone do danych z 2015 r., w którym po raz pierwszy liczba mieszkań oddanych do użytkowania w Rzeszowie przekroczyła 2000 i wyniosła 2392 lokali. Czy ten rok ustanowi nowy rekord na rzeszowskim rynku mieszkaniowym?
A
Powyższy wykres przedstawia liczbę mieszkań, których budowę rozpoczęto, na których budowę wydano pozwolenia oraz oddanych do użytkowania w Rzeszowie w okresie od 2009 r. do II kw. 2016 r.
Co wpłynie na najbliższą sytuację rynku mieszkaniowego?
Na
sytuację na rynku mieszkaniowym w najbliższym czasie będzie miało wpływ wiele czynników. Pierwszym z nich będzie wyczerpanie się środków z MDM. Na początku lipca Bank Gospodarstwa Krajowego poinformował,
13
Certus Nieruchomości www.certus.net.pl
Fot. Tadeusz Poźniak.
Po 2021 roku domy będą pasywne, ale technologia dalej będzie się rozwijać Z Markiem Chrobakiem z Pracowni ArchiGROUP, prezesem Stowarzyszenia Architektów Polskich oddział w Rzeszowie, rozmawia Katarzyna Grzebyk Marek Chrobak.
Dziś wiele się mówi o nowoczesnych technologiach w budownictwie i nowoczesnych domach. Pojęcie to często jest nadużywane. Co przez nie rozumiemy?
W
rozumieniu inwestorów i projektantów nowoczesny budynek to taki, który został wybudowany przy użyciu nowoczesnych technologii i materiałów, jest nowoczesny w sposobie mieszkania, ukształtowania wnętrza i reprezentuje zupełnie inną ekonomię budowania i użytkowania. Na szczycie oczekiwań są budynki certyfikowane BREEAM lub LEED, ale to jest temat na oddzielną rozmowę... Zupełnie inną ekonomię użytkowania, czyli jaką? Chodzi tutaj o świadomość inwestora domu jednorodzinnego, hotelu, biura lub budynku użyteczności publicznej, który podejmując decyzję o budowie nowoczesnego obiektu, jest świadomy, że proces ten nie jest dla niego ekonomicznie korzystny. Taka budowa jest na pewno droższa w fazie realizacji, ale technologie użyte w fazie budowy wprowadzają konkretne oszczędności na etapie użytkowania. Zresztą samo pojęcie „nowoczesne technologie” jest trochę sloganowe, bo ciężko powiedzieć, że któraś z technologii dostępnych na rynku nie jest nowoczesną. Jest to pojęcie ogólne i teoretyczne. Chodzi tutaj raczej o dobór takich materiałów, aby budynek pracował w sposób taki, jaki jest przewidziany
w funkcjonowaniu, ale możliwie jak najekonomiczniej. Jeśli np. budujemy dom w technologii betonowej, to stosujemy materiały ekologiczne, w miarę ekonomiczne, wytrzymałe i szybkie w realizacji, ale myślimy również o sposobie recyclingu po wielu latach użytkowania. Które rozwiązania budowlane są ekonomiczne i ekologiczne? Jest ich wiele. Właściwe docieplenie budynku pozwoli znacząco obniżyć koszty ogrzewania. W budynkach biurowych stosuje się specjalne okładziny, wpływające na oddychanie i termikę ścian, odbijanie światła lub też – przez zastosowanie technologii fotowoltaicznych w zewnętrznej warstwie elewacji wykorzystanie energii słońca. Wewnątrz budynków coraz częściej stosujemy te rozwiązania, które pozwalają wykorzystać ciepło z budynku, np. z wentylacji czy pomp ciepła. Czy świadomość inwestorów dotycząca nowoczesnego sposobu budowania wzrasta? Zdecydowanie tak. Świadomość wzrosła zwłaszcza w ostatnich latach, to kwestia dostępności publikacji na ten temat w Internecie oraz w czasopismach. Ponadto, polski rynek architektoniczny ma wiele przykładów na światowym poziomie. To u nas często poprzeczka postawiona jest wysoko. Jest w Polsce przecież wiele budynków uznanych za najlepsze w swoich kategoriach na świecie. Mówię tu choćby o domach arch. Roberta Konieczne-
go – Living Garden House czy „Arce”, ale także budynkach użyteczności publicznej. Polska architektura jest coraz częściej doceniana na arenie międzynarodowej, a rozwiązania z większych miast, jak Warszawa czy Poznań – szybko przechodzą na rynek lokalny. Świadomość inwestorów jest coraz wyższa, co przekłada się na projektowanie w danym środowisku. Oczywiście, nie wszystkie rozwiązania sprawdzą się wszędzie. Są technologie, które sprawdzają się w Hiszpanii, Włoszech czy Anglii, a u nas nie, z powodu np. innego klimatu czy przyzwyczajeń. Mam tu na myśli technologie ekologiczne, takie jak budowa ścian czy konstrukcji budynków. My musimy mieć dom trwały, najlepiej murowany, solidny, więc glina zmieszana ze słomą nie jest zbyt przekonywująca i mamy psychiczną blokadę i obawy co do tego, czy dom się nie rozsypie po jakimś czasie… Przecież kiedyś właśnie tak budowało się domy i te budynki trwały w dobrym stanie przez lata. Owszem, mieliśmy już sygnały od klientów, żeby iść w takim ekologicznym kierunku, ale zwyciężały jednak obawy co do trwałości takich budynków. Które z nowoczesnych rozwiązań warto zastosować w domu jednorodzinnym?
W
entylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła i pompa ciepła są jednymi z najbardziej popularnych obecnie rozwiązań, a tych jest naprawdę sporo i nie są one wcale wyjątkowo drogie,
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016 choć oczywiście ich cena musi być na pewnym poziomie. Ciekawe są też technologie pozwalające na sterowanie elektroniką budynku, np. automatyczne włączanie światła. Bardzo promowana jest obecnie fotowoltaika, czy warto w nią zainwestować?
Z
arówno pompy ciepła, jak i panele fotowoltaiczne, nadal są stosunkowo drogie, więc inwestorzy kalkulują, ile zyskają; czy opłaci im się takie rozwiązanie. Oczywiście, są to technologie, które ułatwiają komfort i ekonomię użytkowania. Rozwój technologii udostępnia coraz bardziej wydajne rozwiązania i coraz tańsze, co sprawia, że coraz częściej trafiają one pod przysłowiowe „strzechy”. Niestety, drugą stroną medalu są regulacje prawne i finansowe, które blokują rozwój tych technologii. Np. przy produkcji prądu za pomocą paneli fotowoltaicznych, trzeba ten prąd wpuścić do sieci, a przy większej mocy magazynować go, co wymaga odpowiednich umów i regulacji ekonomicznych. Od roku 2021 dostępne na rynku będą okna o ściśle określonych parametrach i współczynniku przenikania ciepła. Czy zmiany dotkną także inne materiały?
Nowe współczynniki przenikania ciepła, jakie mają wejść w 2017 roku, a potem kolejne w 2021 roku, dotyczą nie tylko okien, ale również ścian, dachu czy przegród wewnętrznych. Powoli zbliżamy się do sytuacji, gdy na rynek budowlany wejdą domy pasywne. Jest to tendencja ogólnoeuropejska, gdyż wszyscy dążą do tego, bu budynki były coraz cieplejsze i już wiemy, że w 2021 roku prawie wszystkie współczynniki wzrosną do poziomu współczynników domu pasywnego. Co się stanie w budownictwie po roku 2021, gdy już współczynniki będą prawie idealne, a domy pasywne? W pewnym momencie budowy te współczynniki bardzo poważnie wpływają na ekonomię budowania. Współczynnik przenikania ciepła jest wykresem parabolicznym, co oznacza, że jeśli chcemy uzyskać dużo wyższy współczynnik, to musimy dołożyć dwa razy więcej izolacji termicznej. W przypadku ściany 30-centymetrowej, którą musimy ocieplić 30 cm izolacji, pojawia się pytanie, czy ekonomia budowania przełoży się na ekonomię użytkowania? Obecnie współczynnik ten wzrasta co dwa lata, co sprawia, że proces budowania nie jest przewidywalny. Tendencje w budowaniu zmieniają się cały czas. Być może wejdą technologie, które będą docieplały ściany częściowo od wewnątrz lub same w sobie będą materiałem konstrukcyjnym i izolacyjnym. Już obecnie buduje się budynki tylko ze styropianu konstrukcyjnego. Technologia na pewno będzie się rozwijać.
15
Ekstrawagancki
18
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
czy w stylu
skandynawskim?
Trendy w aranżacji salonu Salon powinien być atrakcyjny, funkcjonalny, a przede wszystkim dopasowany do naszych potrzeb. Inaczej urządzimy duży salon w domu jednorodzinnym, inaczej pokój dzienny w bloku. W dużym lepiej sprawdzą się panele 3D, w małym – tapety na ścianach w stylu skandynawskim. Ważne, aby dobrze zaplanować jego funkcjonalność, mając na uwadze to, co robimy w nim najczęściej.
Z
anim zaczniemy urządzać salon, powinniśmy dokładnie przemyśleć, do czego będziemy wykorzystywać go najczęściej. W salonie wypoczywamy, oglądamy telewizję, czytamy. Czasem jest w nim również jadalnia i kanapa, na której śpimy. Oprócz funkcjonalności, ważny jest również wystrój wnętrza. – Obecnie można zauważyć dwa wiodące trendy w projektowaniu salonu – mówi Urszula Gacek, architekt wnętrz z Rzeszowa. – Jeden można nazwać „ekstrawaganckim”, drugi to styl skandynawski. Ekstrawagancki to najczęściej duży salon, którego właścicieli stać na niebanalne wykończenia. Skandynawski zachwyca minimalistyczną elegancją i jest bardziej zachowawczy. Który lepiej sprawdzi się w naszym domu? Na ścianach tapety lub trójwymiarowe panele W stylu ekstrawaganckim wiodącą rolę pełnią tapety. Najczęściej są one tekstylne lub imitujące skórę. Innym, często spotykanym rozwiązaniem są trójwymiarowe panele. – Tapety tekstylne różnią się od tych, które królowały w
domach w poprzednich latach – tłumaczy Urszula Gacek. – Nadają wnętrzu nowoczesny i ekskluzywny charakter. Plecione są z mieszanek włókien, zarówno naturalnych jak jedwab, len czy bawełna, jak i syntetycznych. Wierzchnia część okleiny, czyli tkanina połączona jest z warstwą wykonaną z akrylu lub papieru. Warstwa podkładowa pozwala na dokładne, mocne i szybkie przytwierdzenie do ścian, jednocześnie zabezpieczając przed przenikaniem kleju na warstwę wierzchnią
tapety. Dzięki panelom trójwymiarowym, możemy natomiast stworzyć własny, oryginalny, wypukły dekor ścienny, który będzie przyciągał uwagę. Żeby wyeksponować wieczorami strukturę tych paneli, można je dodatkowo podświetlić. Trzeba mieć jednak na uwadze, że tego typu dekoracja zabiera dużo przestrzeni. Jeśli decydujemy się na panele trójwymiarowe, musimy pamiętać, że takiej ściany nie zagospodarujemy już w inny sposób, ponieważ sama w sobie jest dekoracją. Ponadto,
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
19
ki, w podobnej lub tej samej kolorystyce. Mogą to być poduszki, koce, lampy na stół. W stylu ekstrawaganckim zasłony są strojne, natomiast w stylu skandynawskim – najczęściej z naturalnego lnu lub bawełny imitującej len. Często pojawiają się też rolety. – Jeśli chodzi o meble, to im mamy większy salon, tym nasze możliwości są większe – wyjaśnia Urszula Gacek. – Możemy wydzielić jadalnię lub kącik relaksacyjny, a tam postawić szezlongi, małe stoliki, zrobić biblioteczkę. Aby dodać uroku takiemu kącikowi, możemy zastosować oświetlenie boczne. W centrum salonu pięknie wkomponuje się narożnik i jakieś pufy. Oświetlenie i sufit
żeby ułożyć wzór z tych paneli, przestrzeń musi być naprawdę duża. – W stylu skandynawskim również występują tapety – mówi architekt wnętrz. – Są delikatniejsze od ekstrawaganckich tapet tekstylnych i najczęściej nawiązują do natury. Pojawiają się na nich drzewa i inne rośliny. Często klejone są na jednej ścianie, ale jeżeli chcemy zwiększyć efekt wizualny, możemy na jednej ścianie kleić całość, a na innych wycinki tapety. Stworzymy wtedy spójne, ale nietypowe wykończenie. Na podłodze króluje drewno
W
dalszym ciągu na podłodze króluje drewniany parkiet lub panele imitujące drewno. Chociaż ostatnio pojawiły się również nowe rozwiązania, które powoli wkraczają na salony. Są to panele PCV. – Idealne rozwiązanie, jeżeli chcemy przykryć podłogę, która już jest – wyjaśnia dekoratorka wnętrz. – Mają trzy milimetry grubości
i trochę przypominają stosowaną niegdyś bardzo często wykładzinę PCV. Są jednak wykonane z materiału, który jest mocniejszy i trwalszy. Najczęściej imitują drewno, kamień lub beton. Można je również przykleić na ścianę. Jest to dość drogie rozwiązanie i raczej stosowane w stylu ekstrawaganckim, ale jeśli do kosztów remontu dodamy koszt usuwania poprzedniego podłoża, skuwania, wywiezienia bałaganu, to czasem lepiej zainwestować w panele winylowe. Kolory, dodatki i zasłony Najmodniejszym kolorem wystroju wnętrz jest szarość połączona ze zgaszonym beżem, bielą oraz brązy. W dużych salonach pojawia się również czerń w zestawieniu szaro – czarno – biało. W oknach najczęściej królują zasłony. Mają one jednak inny charakter niż kiedyś, bo właściwie nie służą do zasłaniania, tylko mają zdobić i podkreślić charakter okna. – Są mocowane na stałe, w określonej formie – mówi architekt wnętrz. – Do zasłon dobieramy dodat-
C
iekawym rozwiązaniem, które stosuje się coraz częściej, są sufity napinane. – Jest to pewien rodzaj sufitów podwieszanych, alternatywa dla tradycyjnych, wykonywanych z karton-gipsu – tłumaczy architekt wnętrz. Wykonane są ze specjalnej folii lub tkaniny, która mocowana jest na aluminiowych ramach. Można nią pokryć całość lub część sufitu. Tego typu podwieszenie może być w dowolnej kolorystce, a także z nadrukami. Oprócz tego, że zdobi pomieszczenie, może również je optycznie powiększyć, dzięki zastosowaniu powłok lustrzanych, albo obniżyć przy użyciu matowej folii, dając wrażenie przytulności. Można nią również przykryć brzydki, popękany sufit. Jeżeli chodzi o oświetlenie, w przypadku dużych salonów w stylu ekstrawaganckim spotkać można wystawne żyrandole. Częściej jednak stosuje się reflektory, taśmy lub listwy ledowe, które w zależności od barwy światła nadadzą wnętrzu ciepły lub chłodny charakter. Tekst Ewelina Czyżewska
Greinplast dopasowuje kolorystykę produktów
do aktualnych trendów 1 lipca Greinplast wprowadził do sprzedaży nową farbę do wnętrz Greinplast Elegance. Jest ona rezultatem udoskonalenia formuły farby lateksowej obecnej na rynku od kilku lat. Paleta istniejących już 41 barw została wzbogacona o dodatkowe 9 kolorów, co w połączeniu z 50 kolorami oferowanych farb ceramicznych daje klientowi możliwość wybierania aż w stu odcieniach gotowych farb do wnętrz. Producent znacząco poszerzył także ofertę farb z mieszalnika, z 980 do 1320 kolorów. Nowością Greinplastu jest również ulepszony wzornik kolorów z fiszkami, które pozwalają zobaczyć, jak dany odcień farby komponuje się we wnętrzu z białym sufitem.
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
21
cjalne fiszki. Dzięki nim klient może porównać, jak dany odcień będzie komponował się we wnętrzu z białym sufitem. - Klienci mają tendencję do wybierania zbyt ciemnych kolorów. Dotychczas niepisana zasada malarska mówiła, żeby kupować odcień o ton jaśniejszy od wybranego, ponieważ kolory wyglądają na ciemniejsze we wnętrzu na dużej powierzchni – tłumaczy Paweł Mucha. – Jako pierwsi wprowadziliśmy te fiszki do wzorników kolorów i jesteśmy przekonani, że będą bardzo pomocne dla klientów.
Specjalny wałek dla klientów Greinplastu
– Obserwujemy zmiany w trendach kolorystycznych oraz zmieniające się oczekiwania klientów i szybko na nie reagujemy, dlatego w farbie Greinplast Elegance pojawiło się więcej odcieni bieli i beżów – tłumaczy Paweł Mucha z firmy Greinplast. – Odświeżyliśmy także design opakowań, regałów, katalogów oraz wzorników. Klienci bardzo pozytywnie zareagowali na te zmiany. arba Greinplast Elegance charakteryzuje się niskim współczynnikiem LZO (Lotnych Związków Organicznych). Norma przewiduje 30 g na litr, tymczasem produkt Greinplastu ma ich mniej niż 6 g na litr. Pozwala to na przebywanie i użytkowanie pomieszczenia zaraz po malowaniu, ponieważ nie unosi się w nim zapach świeżo malowanej farby. Farba jest dostępna w opakowaniach w białym kolorze, co zostało podyktowane sugestiami z rynku.
F
Ponad tysiąc trzysta odcieni we wzorniku
S
pecjaliści z Greinplastu przez rok pracowali nad zmianami we wzorniku farb z mieszalnika. Do tej pory firma bazowała na popularnym systemie NCS (Natural Colors System) i ofe-
rowała farby lateksowe, akrylowe, satynowe i antyrefleksyjne w 980 kolorach. Po zmianach, we wzorniku dostępnych jest teraz 1320 kolorów. Większy jest również sam wzornik. - Wprowadziliśmy do oferty kolory pastelowe łamane czarnymi kolorantami. Odcienie te nazywane są przez architektów historycznymi i cieszą się rosnącą popularnością. Naszym klientom proponujemy aż 32 różne odcienie bieli – dodaje Paweł Mucha. iezwykle szeroka gama odcieni bieli oraz innych pasteli zadowoli najwybredniejszych klientów, którzy szukają nietypowej kolorystyki. Jednak z drugiej strony, ta mnogość może utrudnić klientowi wybór produktu. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i ułatwiając podjęcie decyzji, Greinplast wprowadził do wzornika spe-
N
We wrześniu w ofercie firmy Greinplast pojawił się zupełnie nowy produkt. Firma specjalizująca się w produkcji farb i systemów ociepleń wprowadziła do oferty specjalny wałek malarski. Obserwując zachowania klientów, którzy nie wiedzą, jaki wałek zastosować do nanoszenia farby na ścianę, tak by nie było widać np. niechcianych smug, Greinplast postanowił skorzystać z pomocy firmy produkującej akcesoria malarskie i stworzyć wałek dedykowany do własnych produktów. ałek malarski Greinplastu jest dopasowany do wszystkich rodzajów farb z oferty producenta. Ma specjalną długość włosia (18 mm) i odpowiedni rodzaj włókien, które ułatwiają nanoszenie farby na ścianę. Wałki nie są na razie dostępne w regularnej sprzedaży. Będą one oferowane za symboliczną złotówkę tym osobom, które kupią farby Greinplastu. Firma Greinplast nie zwalnia tempa i już zapowiada kolejne nowości w swojej ofercie. W przyszłym roku producent zamierza wprowadzić na rynek nowe odcienie farb fasadowych.
W
Tekst Katarzyna Grzebyk
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
Kiedyś we wszystkich domach były grzejniki żeliwne. Ich główną rolą było ogrzewanie pomieszczenia. Dziś wymienia się je na stalowe, aluminiowe czy też miedziane. Są również grzejniki dekoracyjne, które ROWNIEŻ OZDABIAJĄ pomieszczenia. Na co zwrócić uwagę, aby wybrany przez nas grzejnik, sprawdził się zarówno w roli ogrzewaCZA, jak i dekoracji?
23
Eleganckie i skuteczne ogrzewanie domu
Grzejniki
dekoracyjne K
iedyś grzejnik miał tylko grzać. Obecnie przy wyborze kaloryfera kierujemy się również jego wyglądem. Duża różnorodność kształtów, formy, a także kolorystyki sprawia, że nie wieszamy ich jak kiedyś pod oknem, za firanką. Nowoczesne urządzenia grzewcze niekiedy kształtem przypominają rzeźbę, a wyeksponowane na ścianach niczym obrazy, grzeją, jednocześnie zdobiąc wnętrza. Grzejniki jako dekoracja łazienki lub salonu Grzejniki dekoracyjne najczęściej spotykamy w łazienkach. – Zbudowa-
ne są z pionowych, stalowych rur, połączonych cieńszymi rurkami w poziomie – mówi Grzegorz Chotkowski z salonu łazienek BLU w Rzeszowie. – Te rurki mogą być proste lub wygięte. Czasem grzejniki dekoracyjne zbudowane są z jednej, wielokrotnie wygiętej rury w formie meandra. W grzejnikach dekoracyjnych do salonów oraz innych pomieszczeń, zamiast rur stosuje się profile o przekroju owalnym, prostokątnym lub trójkątnym. Czasami są one jeszcze dodatkowo osłonięte ozdobnymi panelami o rozmaitych kształtach. Często też mają układ pionowy lub zupełnie płaską powierzchnię czołową. Niekiedy są to bryły o nieregularnych kształtach.
P
łaskie grzejniki dekoracyjne mogą być też wykonane z materiałów imitujących drewno lub kamień. Na indywidualne zamówienie ozdabiane są zdjęciem, a powieszone w przedpokoju mogą być wyposażone w lustra lub wieszaki. Czasem można nawet spotkać „grzejące” ławki, ułatwiające zmianę obuwia i przyspieszające jego wysychanie. – Pod względem kolorystyki, każdy z producentów ma przynajmniej piętnaście kolorów do wyboru – mówi specjalista z salonu BLU. – Dzięki temu łatwiej jest dopasować grzejnik do wystroju wnętrza. Może być błyszczący, matowy lub metaliczny. Są również ►
24
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
grzejniki z powierzchnią chromowaną, ze stali nierdzewnej lub pokryte mosiądzem. Niektóre grzejniki ozdobne mają tak skomplikowaną formę, że kształtem przypominają bardziej oryginalne rzeźby niż urządzenie grzewcze. Moc grzejników ozdobnych
M
oc grzejnika ozdobnego jest uzależniona przede wszystkim od jego wielkości. – A wielkość musi być odpowiednio dobrana do wielkości pomieszczenia, które ma ogrzewać – wyjaśnia Grzegorz Chotkowski. – Dlatego istotne jest, by przy wyborze grzejnika skupić się nie tylko na jego wyglądzie, ale też parametrach mocy grzewczej. Ważne jest również, czy posiadamy ogrzewanie podłogowe. Jeśli tak, należy wybrać grzejnik o mniejszej mocy, ponieważ zbyt wysoka temperatura w pomieszczeniu może doprowadzić do przepalenia komponentów grzejnika. Potrzebną moc obliczamy za pomocą prostego algorytmu. Musimy założyć, że temperatura w pomieszczeniu wynosi 24 stopnie Celsjusza, a następnie pomnożyć zapotrzebowanie na ciepło w pomieszczeniu, do którego szukamy grzejnika, przez odpowiedni współczynnik korygujący, który podany jest w informacjach o produkcie. – Nie warto kupować grzejnika o mocy większej niż obliczone zapotrzebowanie na moc, ponieważ nie odczujemy z tego większej korzyści, a koszt zakupu będzie wyższy – dodaje specjalista od grzejników. Montaż grzejnika dekoracyjnego – Grzejniki najczęściej umieszcza się pod oknem, ponieważ w tym miejscu występują największe straty ciepła – tłumaczy Grzegorz Chotkowski. – Ciepłe powietrze, które unosi się znad rozgrzanego kaloryfera sprawia, że nie odczuwamy niskiej temperatury panującej na zewnątrz, mimo że wewnętrzna powierzchnia szyb ma temperaturę niższą niż ściany, podłoga i sufit. Przy takim montażu grzejnika ciepłe powietrze od razu miesza się z tym z okolic okna, a do pomieszczenia trafia już wyłącznie podgrzane. rzejnik dekoracyjny rzadko jednak wiesza się pod oknem. Najczęściej instaluje się go w miejscacu bardziej wyeksponowanym. W związku z tym, jeżeli będzie zainstalowany na ścianie wewnętrznej przeciw-
G
ległej do ściany zewnętrznej z oknem, by w pomieszczeniu panował komfort cieplny, jego moc powinno się zwiększyć o 10 procent, a jeśli będzie zawieszony wysoko – nawet o 25 procent. Grzejniki stalowe, aluminiowe, żeliwne i miedziane
Z
arówno grzejniki zwykłe, jak i dekoracyjne, mogą być wykonane z różnego materiału, a każdy z nich ma swoje wady i zalety. Kiedyś wszyscy mieli w domach grzejniki żeliwne. Dziś wybierane są bardzo rzadko. Tego typu kaloryfery są masywne i wolno się nagrzewają, ale z drugiej strony bardzo długo oddają ciepło, a ponadto odporne są na uszkodzenia mechaniczne. – Najwięcej sprzedaje się grzejników ze stali – mówi specjalista z salonu BLU w
Rzeszowie. – Są one tańsze, lekkie i łatwe w montażu, ale dłużej się nagrzewają i szybciej stygną. Na ich popularność ma również wpływ duża różnorodność kształtów i form. nnym rodzajem są grzejniki aluminiowe. Są lżejsze od stalowych i najczęściej mają gładkie, łatwe do czyszczenia powierzchnie. Ich dużą zaletą jest odporność na podwyższoną wilgotność, więc często montuje się je w łazience. Wadą grzejników aluminiowych jest ich delikatna powierzchnia, dlatego już w trakcie montażu trzeba uważać, by ich nie uszkodzić. – Najlepsze są jednak grzejniki miedziane – mówi Grzegorz Chotkowski. – Bardzo szybko się nagrzewają, a później długo oddają ciepło. Ich wadą może być jednak dość wysoka cena.
I
Tekst Ewelina Czyżewska
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
25
26
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
Kotły grzewcze Jakie ogrzewanie do domu, by było
bezpiecznie i oszczędnie
KoTły przeznaczone do ogrzewania domu powinny być przede wszystkim wydajne, ale również bezpieczne i proste w obsłudze. Dużą zaletą jest też energooszczędność. warto więc już na etapie projektowania domu pomyśleć o najlepszym sposobie ogrzewania.
Parametry techniczne powinny dobrane być do oczekiwań
Tradycyjny czy raczej kondensacyjny
K
ażdy, kto wybiera kocioł grzewczy, chciałby mieć urządzenie dobre i tanie. Warto jednak zadać sobie pytanie, po co nam dwa kotły?! Lepiej zdecydować się albo na dobry, albo na tani. – Dobry kocioł grzewczy charakteryzuje się przede wszystkim wysoką jakością wykonania – mówi Zygmunt Wacławski z firmy WABUD z Rzeszowa. – Wykonany jest z dobrych materiałów, a producent daje dłuższą gwarancję na bezawaryjność. Ponadto w przypadku, kiedy zdecydujemy się na lepszy sprzęt, zawsze możemy liczyć na łatwy i niezawodny dostęp do serwisu oraz szybką interwencję serwisową. Tanie urządzenia są w takiej cenie, ponieważ są w nich zastosowane gorsze materiały i podzespoły oraz inne elementy, które mają wpływ głównie na trwałość i poprawne działanie takiego urządzenia.
Dotychczas najczęściej stosowane były kotły tradycyjne, z tzw. otwartą komorą spalania. Wynikało to głównie z braku dostępności innych metod ogrzewania. Dziś kotły tradycyjne odchodzą do lamusa, a standardem zaczynają być kotły kondensacyjne. – Są to kotły, które charakteryzują się większą oszczędnością energii – tłumaczy Zygmunt Wacławski. – Ich działanie jest również bardziej bezpieczne, ze względu na to, że są to kotły z zamkniętą komorą spalania. Konstrukcja tego typu kotła nie pozwala na wydostawanie się spalin w sposób niekontrolowany, a dzięki temu, praktycznie nie występuje ryzyko zatrucia się dwutlenkiem węgla. Trzecią bardzo ważną zaletą kotłów kondensacyjnych jest to, że zbudowane są z bardzo trwałych materiałów. Odporne są na korozję, którą może wywołać przede wszystkim kondensat, który spływa przez kocioł podczas pracy. Więc albo to będzie stal nierdzewna, albo aluminiowo-krzemowe elementy, które odporne są na procesy korozji.
J
akość, oszczędność energetyczna oraz bezpieczeństwo użytkowania, to są podstawowe elementy, którymi należy się kierować podczas wyboru urządzenia grzewczego. Niewątpliwie ważnym argumentem jest także cena urządzenia, jednak nie powinien to być argument decydujący. Są też pewne parametry techniczne, o których musimy pamiętać, gdy dobieramy urządzenie do naszych oczekiwań i potrzeb. – Przy wyborze kotła i jego mocy grzewczej, musimy kierować się też wielkością domu, a dokładniej zapotrzebowaniem na ciepło dla naszego domu. Znając ten parametr dobieramy odpowiednią moc kotła – wyjaśnia specjalista techniki grzewczej. – Upraszczając, jeśli mamy mały dom, wtedy dobieramy kocioł odpowiednio mniejszej mocy. Nie ma potrzeby inwestowania w za duże urządzenie grzewcze. Jeśli natomiast dom będzie duży, ponad standardowy, wówczas i kocioł grzewczy musi być większej mocy. Urządzenie grzewcze powinna dobierać osoba znająca sie na technice grzewczej, np. doświadczony instalator, projektant, a nie osoba przypadkowa. Należy pamiętać też, że dokonując wyboru urządzenia grzewczego, bę-
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
dziemy od niego uzależnieni przez najbliższych kilkanaście lat. – W przypadku ogrzewania większych obiektów, takich jak szkoły, szpitale, biurowce, centra handlowe, tradycyjny kocioł z pewnością będzie za mały – tłumaczy specjalista od technik grzewczych. – Wtedy możemy zbudować kotłownię złożoną z kilku mniejszych kotłów. By uzyskać wydajność mocy np. 500 kW, możemy zastosować pięć kotłów o mocy 100 kW. Kiedyś kotły o tej mocy były bardzo duże. Dziś technika pozwala nam uzyskać tak dużą moc za pomocą kotłów wielkości szafek kuchennych, a i pomieszczenia techniczne mogą być zdecydowanie mniejsze. olejnym ważnym parametrem jest zapotrzebowanie na ciepłą wodę, ponieważ musimy dopasować odpowiednią wielkość zasobnika. – Jeśli zasobnik na wodę będzie za mały w stosunku do liczby osób korzystających z ciepłej wody, użytkowanie tego urządzenia będzie niekomfortowe – mówi Zygmunt Wacławski. – Natomiast jeśli rodzina jest mała, dwu- lub trzyosobowa, stosowanie zasobnika zbyt dużego też nie ma sensu, ponieważ są to niepotrzebne, większe koszty. Nie ma sensu nagrzewać dużej ilości wody, by jej później nie wykorzystać. Jest to marnowanie drogiej energii. Kotły grzewcze mogą być zasilane różnymi rodzajami paliw. Najpopularniejszym i najczęściej stosowanym jest gaz ziemny, ale są miejsca, gdzie nie ma gazu ziemnego i trzeba szukać innego rozwiązania – wyjaśnia specjalista od
K
kotłów grzewczych. – Do dziś zdarza się, że ludzie – budując nowe domy – stosują kotły węglowe. Związane jest to z fałszywym przekonaniem, że tego typu ogrzewanie jest tańsze niż za pomocą gazowych kotłów kondensacyjnych. Należy również pamiętać, że ten sposób ogrzewania wymaga od nas dużego zaangażowania i pochłania dużo cennego czasu oraz naszej energii. Trzeba go codziennie doglądać i pilnować, by cały czas było ciepło. Nie jest to więc rozwiązanie komfortowe, tym bardziej w dzisiejszych czasach. Poza tym w domu unosi się pył i zapach palonego węgla. Lepszym rozwiązaniem w przypadku braku dostępu do gazu ziemnego będzie olej opałowy albo gaz płynny. Są to jednak, dość drogie źródła energii. Odnawialne źródła energii - OZE Coraz popularniejsze i powszechniej stosowane są pompy ciepła zasilane energią odnawialną. - Są to urządzenia, które na chwilę obecną zapewniają ludziom najmniejsze koszty ogrzewania – wyjaśnia właściciel firmy WABUD. – Jeśli chodzi o koszty eksploatacji, mogą konkurować z węglem czy drewnem, a nawet będą niższe. Musimy pamiętać, że koszty ogrzewania stanowią dzisiaj sześćdziesiąt procent wydatków związanych z utrzymaniem domu. Są one stałe i trzeba pokrywać je na bieżąco, dlatego tym bardziej należy zastanowić się, jaki system ogrzewania zastosować. Inwestycja w dobre, energooszczędne rozwiązania i sprzęt wysokiej jakości zwróci się po krótkim czasie.
27
System ogrzewania najlepiej wybrać już na etapie projektowania domu – Bardzo dobrą praktyką jest to, że coraz więcej osób, które planują budowę domu, o systemie ogrzewania myśli już podczas projektowania – mówi Zygmunt Wacławski. – To pozwala uniknąć wielu błędów i co ważne, pozwala zaoszczędzić pieniądze, które wydajemy na wykonywanie robót budowlanych w dalszej perspektywie nieprzydatnych. Mogą to być np. tradycyjne kominy wentylacyjne. Zdarza się, że gdy przychodzi czas na wykonanie instalacji grzewczej, inwestor zamiast wentylacji grawitacyjnej wykonuje mechaniczną. Okazuje się wtedy, że kominy dla wentylacji grawitacyjnej wybudowane zostały niepotrzebnie. Koszt urządzeń grzewczych
C
eny urządzeń grzewczych są bardzo zróżnicowane. Zależą od marki, producenta, od konfiguracji podzespołów, oraz innych parametrów technicznych. Czasem na cenę ma również wpływ jego wygląd urządzenia. – Ceny najtańszego gazowego kotła kondensacyjnego zaczynają się od trzech tysięcy złotych, natomiast górna granica zależy od wyposażenia kotła, jego mocy, rodzaju i możliwości automatyki – mówi Zygmunt Wacławski. – Dziś na rynku są również kotły sterowanie za pomocą aplikacji mobilnych. Przy ich pomocy możemy sterować urządzeniem z dowolnego miejsca na ziemi. Tekst Ewelina Czyżewska
28
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
Jak prawidłowo dbać o elewację naszego domu? Estetyka i trwałość elewacji domu zależy nie tylko od doboru odpowiedniego materiału czy jakości i precyzyji wykonania. By nie traciła pierwotnych walorów, musimy skutecznie o nią zadbać. O czym powinniśmy pamiętać i na co zwrócić uwagę, aby przedłużyć żywotność elewacji?
O
trwałości elewacji domu powinniśmy pomyśleć, zanim zdecydujemy jak będzie wyglądała. Ważne jest, aby wybrać odpowiedniej jakości materiał oraz polecaną ekipę, która wykona ją prawidłowo. Oprócz materiału i wykonania, ważna jest również dbałość o elewację. Trzeba poddawać ją regularnym przeglądom, a w przypadku jakichkolwiek niepokojących zmian, szybko reagować. Podstawową kwestią jest dbanie o czystość i niedopuszczanie do nadmiernego zabrudzenia. Przynajmniej raz na pięć lat musimy ją wymyć, a co dziesięć odmalować. Ponadto, zwracajmy uwagę na wszelkie rysy i pęknięcia, które mogą świadczyć o tym, że coś złego dzieje się z elewacją. Problemy z elewacją, które wymieniane są najczęściej, wiążą się zazwyczaj ze słabą jakością materiału użytego do jej wykonania. – Jeśli wybierzemy tanie materiały, kiepskiej jakości, dość szybko pojawią się problemy z tynkiem – tłumaczy Jan Pilch z firmy Greinplast w Rzeszo-
wie. – Mogą to być nieusuwalne zabrudzenia, pęknięcia i odspojenia. Przemyślana inwestycja pozwoli uniknąć dodatkowych kosztów i problemów związanych z przyszłą renowacją. szkodzenia elewacji często są też spowodowane mieszaniem elementów systemu, które pochodzą od różnych producentów. – By mieć pewność, że łączone elementy są ze sobą kompatybilne, powinno się stosować tylko ocieplenia pochodzące od jednego systemodawcy – wyjaśnia specjalista z Greinpla-
U
stu. – Wówczas mają one odpowiednią elastyczność i przyczepność międzywarstwową. Ponadto, zawsze warto sprawdzić, czy elementy elewacji montowane przez firmę wykonawczą, posiadają tak zwane Aprobaty Techniczne. Jest to dokument potwierdzający właściwości użytkowe wyrobu, potwierdzony badaniami laboratoryjnymi oraz badaniami zewnętrznych instytutów badawczych, dopuszczającymi wyrób do stosowania na elewacji budynku. Należy też pamiętać, że tylko
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
pełny system ociepleń objęty jest rękojmią lub gwarancją producenta. Częstą przyczyną uszkodzeń elewacji jest wilgoć. Może być to związane z nieprawidłowym wykonaniem lub spowodowane nieszczelnością elementów elewacji. Czyszczenie tynku – O elewację musimy dbać, jak o każdą rzecz, którą kupujemy – uczula Jan Pilch. – Przede wszystkim, musimy utrzymywać ją w czystości od samego początku oraz raz na jakiś czas porządnie przyjrzeć się, czy nie pojawiły się jakieś pęknięcia oraz nacieki na ścianach. Kurz, błoto, zacieki i inne nieczystości nie tylko szpecą elewację, ale również ją niszczą. Zanieczyszczenia usuwamy wodą z dodatkiem zwykłych domowych płynów czyszczących albo profesjonalnymi środkami do mycia elewacji. Możemy do tego używać wody ze zwykłego węża ogrodowego lub myjek ciśnieniowych. Dbanie o stronę wizualną elewacji pozwala nam również bardziej kon-
trolować procesy jej starzenia się. Jak każdy produkt budowlany, tak również elewacja nie jest wieczna i należy zadbać, aby procesy korozyjne postępowały jak najwolniej. Przewidywana trwałość systemu ociepleń szacowana jest na 25-30 lat, przy założeniu, że będziemy dbać o jego wierzchnią warstwę. Regularne odświeżanie tynku zapewni nie tylko wysoką estetykę budynku, ale także sprawi, że będzie on spełniał wymogi termoizolacyjne. Odnawianie elewacji
E
lewacja jest to warstwa termoizolacyjna, osłonięta warstwą zbrojoną i tynkiem. Jeżeli dochodzi do jakichś uszkodzeń, to zwykle na warstwie zbrojonej i tynku. – Jeśli jest to niewielkie uszkodzenie, możemy naprawić je sami, uzupełniając ubytki masą tynkarską albo innym uszczelniaczem – tłumaczy specjalista z Greinplastu. – Jeżeli uszkodzenia są większe, warto zamówić ekipę remontową, która profesjo-
29
nalnie poradzi sobie z problemem. Jeżeli szybko zareagujemy i natychmiast uszczelnimy miejsce, w którym coś nam się wykruszyło, możemy mieć pewność, że nic się w nim nie będzie działo. Jeżeli tego nie zrobimy, w to miejsce będzie wnikała woda, a elewacja będzie dalej niszczała. ażda elewacja na przestrzeni pięciu lat powinna być przynajmniej raz umyta, a raz na dziesięć – odmalowana. Na bieżąco natomiast muszą być czyszczone i dezynfekowane elementy, na których pojawiła się biokorozja. – Po umyciu i usunięciu zagrzybień, elewację możemy pomalować – mówi Jan Pilch. – Do mycia i dezynfekcji elewacji używamy profesjonalnej chemii i zabezpieczamy dwiema warstwami farby fasadowej. Po tak wykonanej renowacji przez następne lata znów będziemy się cieszyć nową estetyką budynku.
K
Tekst Ewelina Czyżewska
30
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
Lodówka wolnostojąca czy do zabudowy? Która lepiej sprawdzi się w naszym domu Lodówka jest jednym z podstawowych elementów wyposażenia kuchni. Trudno wyobrazić sobie codzienne funkcjonowanie bez możliwości chłodzenia czy zamrażania. Kiedy więc stajemy przed wyborem konkretnego modelu, najczęściej myślimy o jej licznych funkcjach, udogodnieniach, pojemności oraz innych parametrach, które mogą wpływać na komfort użytkowania. Istotną kwestią jest również odpowiedź na pytanie, czy wybrać sprzęt do zabudowy czy raczej wolnostojący? Na co zwrócić uwagę, aby dokonać właściwego wyboru?
N
owoczesne kuchnie coraz częściej wyposażone są w wysokiej klasy sprzęt AGD. Związane jest to głównie z dużą energooszczędnością. Ale oprócz zalet czysto technicznych, coraz częściej skupiamy się również na wyglądzie kuchennego sprzętu, zwłaszcza jeżeli ma on być wyeksponowany. – Sprzęt do zabudowy wybierany jest głównie ze względów praktycznych, ale też i estetycznych – mówi Jerzy Kwiatek, ekspert ze Studia Mebli Kuchennych Starimex, MaxKuchnie. – Tworząc spójny obraz kuchni, ukrywamy wszystko, wkomponowując poszczególne urządzenia i elementy wyposażenia w całość aranżacji i kuchennej zabudowy. Od małych kuchenek mikrofalowych, przez piekarniki i płyty grzewcze, do wielkich chłodziarko-zamrażarek. Ale w przypadku lodówek możemy zrobić wyjątek. Jest to sprzęt, który doskonale prezentuje się również w wersjach wolnostojących. Można je kupić w ciekawych kształtach i kolorach, a dzięki odpowiedniej ekspozycji nadamy naszej kuchni ciekawy i nowoczesny charakter.
Zalety i wady lodówki do zabudowy – Największą zaletą lodówki do zabudowy jest fakt, że jest niewidoczna – mówi Jerzy Kwiatek. – Można ją więc doskonale wkomponować w kuchenną aranżację, bez obaw o psucie ogólnej koncepcji wnętrza. Razem z zabudową meblową tworzy jednolitą, zgraną całość. Zabudowana, niczym nie różni się od pozostałych szafek kuchennych. Tego tupu sprzęt idealnie sprawdza się w kuchniach bardzo nowoczesnych jak i w tych minimalistycznych. rzy zabudowie sprzętu kuchennego, w tym lodówki, należy jednak pamiętać, że zabudowywać można tylko sprzęt, który projektowany jest w tym celu. Pod żadnym pozorem nie wolno zabudowywać lodówki wolnostojącej. Oprócz tego, że możemy ją poważnie uszkodzić, nie będzie ona funkcjonowała, jak należy. – Chłodziarki do zabudowy są specjalnie zaprojektowane i skonstruowane tak, by można było obudować je szafką, bez obaw o brak odpowied-
P
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
niej wentylacji – wyjaśnia ekspert ze Studia Mebli Kuchennych Starimex, MaxKuchnie. – Drzwi lodówki również są odpowiednio przystosowane do montażu frontu kuchennego tak, by można było je otwierać jak każdą inną szafkę. prócz licznych zalet, lodówka do zabudowy ma również swoje wady. Pomimo, że specjalna konstrukcja urządzenia jest tych samych rozmiarów co modele wolnostojące, to jednak ma mniejszą pojemność. Nie zawsze mamy też miejsce na tego typu zabudowę kuchenną. Najtrudniej zamontować ją w małym pomieszczeniu, w którym należy odpowiednio zagospodarować każdy centymetr przestrzeni.
O
Lodówka wolnostojąca: jej wady i zalety – To, co odróżnia lodówkę wolnostojącą od sprzętu do zabudowy, to przede wszystkim fakt, że możemy ulokować ją właściwie w dowolnym miejscu w kuchni, niezależnie od planowanej czy istniejącej zabudowy meblowej, pod warunkiem że będzie ona oddalo-
na od źródeł ciepła, tj. grzejnika czy piekarnika – tłumaczy Jerzy Kwiatek. – Ponadto, mamy też ogromy wybór modeli. Może być duża lub mała, jedno lub dwudrzwiowa, Side by Side lub French Door. Oczywiście, przy wyborze konkretnego modelu musimy pamiętać o tym, ile mamy miejsca w kuchni i jakie są nasze potrzeby. Duże znaczenie ma również zasobność naszego portfela. Bogata oferta rynkowa umożliwia stworzenie z pomocą pięknej lodówki, równie pięknego wnętrza. Są lodówki o nietypowym kształcie, w dowolnym kolorze, z nadrukiem, w wykończeniu retro itp. Ponadto, chłodziarki wolnostojące wyposażone są w różne gadżety, takie jak kolorowe wyświetlacze ledowe lub LCD, podświetlenia, stylizowane uchwyty oraz szereg elementów dekoracyjnych. Niektóre z nich wyposażone są również w podajniki do lodu lub schłodzonej wody, czego nie ma w lodówkach do zabudowy. Minusem lodówek wolnostojących może być brak możliwości całkowitego dopasowania urządzenia do zwartej, kuchennej zabudowy meblowej. Ponadto, jeśli znudzi nam się wygląd chłodziarko-zamrażarki, nie będziemy mogli
31
jej zabudować. Pozostanie jedynie wymiana na nowy, inny model.
S
Ceny lodówek
tandardowe lodówki do zabudowy są droższe niż standardowy sprzęt wolnostojący. Ich cena zależy przede wszystkim od wielkości oraz parametrów technicznych. W przypadku sprzętu wolnostojącego, cenę determinuje również ich design. Najtańsze, proste i niewielkie lodówki można kupić za niewiele ponad tysiąc złotych. Najdroższe, najnowocześniejsze i największe lodówki kosztują nawet ponad pięć tysięcy. Na cenę ma również wpływ klasa energooszczędności. W tym przypadku zarówno cena sprzętu wolnostojącego, jak i do zabudowy, wzrasta wraz ze wzrostem klasy. Standardowa to A, później A+ i A++. – Przy zakupie lodówek energooszczędnych warto jednak przeliczyć, czy oszczędności wynikające z mniejszego zużycia prądu będą większe niż cena, jaką przyjdzie zapłacić za najbardziej ekologiczne modele – dodaje Jerzy Kwiatek. Tekst Ewelina Czyżewska
32
Sierpień-Wrzesień 2016 | Poradnik budowlany
Dach musi być
szczelny i… modny – 10 lat temu ludzie nie za bardzo zwracali uwagę na to, jaki ma być kolor czy kształt dachu, chodziło tylko o to, by zabezpieczał dom od góry. Dziś dachy mają dwa zastosowania: mają zabezpieczyć dom przed wpływem czynników atmosferycznych, ale jednocześnie mają być ładne, modne i pasować do otoczenia czy do projektu domu – tłumaczy Mirosław Pryga, przedstawiciel handlowy PPUH „REGAMET” Sp.J. K.Boroń, W.Tryba z Mielca.
G
eneralnie są dwie najpopularniejsze grupy pokryć dachowych: z blachy lub dachówki ceramicznej. Które wybrać? Co warto wiedzieć, gdy – budując nasz wymarzony dom – nad tym się zastanawiamy?
chówki), jak i lekkiego (blacha) pokrycia dachowego, to wybór jest już ograniczony jedynie gustem klienta. – Dlatego, zanim zacznę coś doradzać, muszę wysłuchać klienta, żeby stwierdzić, co mu się podoba – podkreśla przedstawiciel firmy „Regamet”.
Między projektem budowlanym a gustem klienta
Blacha – lżejsza i tańsza
Czasami wybór jest ograniczony założeniami projektu budowlanego. – Określa on, jakie parametry ma spełniać budynek, m.in. jaka jest wytrzymałość dachu. A więc czy jest ona na tyle wysoka, że możliwe jest zastosowanie dachówki betonowej lub ceramicznej, czy w grę wchodzi tylko lekkie pokrycie dachowe z blachy – wyjaśnia Mirosław Pryga. Dodaje, że różnica ciężarów jest bardzo duża: 1 m kw. pokrycia z dachówki waży ok. 40 kg, a z blachy – tylko 5 kg. Jeżeli projekt budowlany nie stawia żadnych ograniczeń, tzn. możliwe jest zastosowanie zarówno ciężkiego (da-
O
becnie o wiele częstsze zastosowanie na dachach ma blacha. Z kilku powodów. Przede wszystkim, jak już wyżej wspomniano, jest lekkim pokryciem dachowym. Po drugie, jest też – w porównaniu z dachówką ceramiczną - materiałem tańszym, niższe są też koszty jej położenia. - Konstrukcja dachu pod dachówkę ceramiczną musi być większa i mocniejsza, bo musi wytrzymać większy ciężar, co podwyższa cenę całego dachu – zauważa Mirosław Pryga. I dodaje: – Trudno jest wyliczyć proporcję, ale myślę, że jeżeli w przypadku blachy cały dach kosztuje, powiedzmy, 20 tys. zł,
to w przypadku dachówki ceramicznej może to być koszt rzędu nawet 40 tys. zł, czyli dwukrotnie wyższy. latego, jak podkreśla przedstawiciel firmy „Regamet”, większość jego klientów skłania się ku temu, by kupować materiał tańszy, czyli blachę. Tym bardziej, że – i to jest kolejna zaleta pokrycia lekkiego - wybór, jeżeli chodzi o kolory i kształty, jest tu o wiele większy niż w przypadku dachówek.
D
Blachy i blachodachówki Czasami, słysząc o pokryciach z blachy, spotykamy się z pojęciem blachodachówki. Jaka jest różnica? – Blachy są profilowane tylko wzdłuż. Blachodachówka ma oprócz tego poprzeczne przetłoczenie co 35 cm, przez co bardziej przypomina z wyglądu dachówki – wyjaśnia nasz ekspert. Dachówki mają na ogół podobny kształt, blachodachówki natomiast różnią się typem fałd: jedne są bardziej prostokątne, inne bardziej faliste; jed-
Poradnik budowlany | Sierpień-Wrzesień 2016
ne wyższe, inne niższe itd. – Jeżeli zastanawiamy się, czy blachodachówka jest lepsza czy gorsza, to kształt nie ma w tym przypadku większego znaczenia – podkreśla przedstawiciel firmy „Regamet”. ardziej istotny przy decyzji, czy można zastosować blachodachówkę, czy nie, jest – jego zdaniem – kąt nachylenia dachu. Musi on mieć powyżej 15 stopni. Jeżeli jest mniejszy, a więc dach jest płaski, to – według naszego eksperta – po pierwsze, nie widać go z dołu; zaś po drugie, na tych przetłoczeniach może zatrzymywać się woda. Dlatego przy kącie nachylenia dachu poniżej 15 stopni Mirosław Pryga odradza stosowanie blachodachówek, zaleca natomiast użycie blachy trapezowej. Zauważa jednak, że i tu „czasy się zmieniają”. – 10 lat temu większość klientów kupowała blachy trapezowe, obecnie blachodachówki. Za 10 lat gusty mogą już być inne, bo ludzie szukają nowych rozwiązań, chcą mieć coś, co się jeszcze nie „opatrzyło”. Co roku wprowadzamy nowsze modele blachodachówek, blach trapezowych czy panelowych, tak żeby nadążyć za trendami na rynku – podkreśla przedstawiciel firmy „Regamet”. Mielecka firma ma w ofercie siedem rodzajów blachodachówek i osiem wzorów blach trapezowych, które może uciąć pod indywidualne potrzeby klienta.
33
B
Pod dachówkami mniej słychać deszcz Jeżeli konstrukcja dachu jest nowa, to po pewnym czasie osiądzie, przez co niektóre dachówki mogą odstawać.
Wtedy spadający śnieg może gromadzić się w mikroszczelinach. – Blachodachówka w długich arkuszach jest bardziej szczelna niż w krótkich czy w dachówkach ceramicznych – podkreśla przedstawiciel firmy „Regamet”. w czym dachówki ceramiczne górują nad blachami? Ich zaletą, jak podkreśla Mirosław Pryga, jest to, że gdy pada deszcz czy grad, dachówka lepiej tłumi związany z tym szum. – Gdy poddasze jest źle ocieplone, ten szum czy dudnienie są w przypadku pokrycia dachowego z blachy głośniejsze niż przy dachówkach ceramicznych czy betonowych – twierdzi nasz ekspert. Ale, jak podkreśla, i na to jest rada: lepsza izolacja domu od środka.
A
Dach wymieniamy częściej, choć nie ma takiej potrzeby A jak wygląda porównanie żywotności blach z dachówkami? Dużym plusem są dziś blachy z długimi gwarancjami, nawet 30 lat.
– Standardowo gwarancja jest udzielana na okres 10-30 lat – twierdzi nasz ekspert. – Dla porównania, dachówki mają okres gwarancyjny od 30 do maksymalnie 50 lat. Jest on wprawdzie dłuższy, ale trzeba wziąć pod uwagę, że na dach oddziałują czynniki atmosferyczne i po 30 latach – bez względu na to, czy ma pokrycie z blachy czy dachówki – wymaga on wymiany lub konserwacji. Pytanie, trochę „pod włos”, brzmi jednak: czy trzymanie tak długo na dachu tego samego pokrycia ma sens? Zwłaszcza, że np. koszt renowacji dachówki ceramicznej, czyli jej ściągnięcia, oczyszczenia i ponownego ułożenia, jest całkiem spory. Nasz ekspert podkreśla, że większość jego klientów skłania się ku temu, by nie konserwować, lecz wymieniać pokrycia dachowe, czy to z dachówki ceramicznej, czy z blachy. ecydują tu głównie względy aktualnej mody. - Mamy sporo takich przypadków, że klienci założyli pokrycie dachowe 10 lat temu i po tym okresie chcą je wymienić, mimo że jest ono w bardzo dobrym stanie, bo chcą nadążać za modą. Czyli wymieniają nie dlatego, że muszą, ale ponieważ chcą mieć coś innego, bo czasy i moda się zmieniły – podkreśla Mirosław Pryga. I dodaje: – Taki dach z powodzeniem wytrzyma 30-40 lat. Kwestia jest jednak inna: czy on po 30 latach jeszcze cieszy.
D
Tekst Jaromir Kwiatkowski