Instrumenty zwrotne w sferze pożytku publicznego dostępne dla NGO’s i spółdzielni socjalnych Dorota Pieńkowska
Sprzedaż w organizacji - czy to w formie działalności odpłatnej, czy gospodarczej - to z pewnością duże wyzwanie dla organizacji. Wprawdzie przy działalności statutowej nieodpłatnej też mierzymy się z konkurencją, co najlepiej obrazują listy rankingowe otrzymujących granty, natomiast prowadzenie działalności odpłatnej bądź gospodarczej to już wejście na konkurencyjny rynek, na którym obecne są przecież także firmy komercyjne.
Działalność odpłatna i gospodarcza. Czy warto podjąć ten trud? Większość organizacji prowadzi działalność statutową nieodpłatną i nie zamierza wychodzić poza ten obszar. Towarzyszą temu jednak narzekania: - granty nie dają poczucia bezpieczeństwa – niby mamy pieniądze na kontach bankowych dedykowanych projektom, ale gdy tracimy płynność w jednym z nich, to grantodawcy nie dopuszczają możliwości pożyczek wewnętrznych między projektami; - grant byłby w sam raz, ale skąd wziąć pieniądze na wkład własny; nierzadko organizacja nawet rezygnuje ze starania się o fundusze, bo wymóg zapewnienia 20% wkładu finansowego okazuje się niemożliwy do zrealizowania; - czas oczekiwania na transze z grantu wydłuża się – pracownicy czekają na pensje, ZUS na swoją daninę – dobrze byłoby pożyczyć pieniądze na zewnątrz, ale z czego zapłacić koszty kredytu? Ale nawet jeśli nie narzekasz (zanadto), to może marzy Ci się po prostu sytuacja, kiedy organizacja ma środki własne stanowiące stabilną poduszkę finansową, co może się przydać w sytuacji, której na etapie planowania budżetu nie dało się przewidzieć.
A zatem jeśli na powyższe odpowiadasz: tak, to warto podjąć ryzyko podjęcia działalności, która da organizacji środki własne.
Decyzja podjęta. Co dalej? Z doświadczenia osoby współpracującej od 20 lat z NGOsami mogę powiedzieć, że najbardziej dotkliwy brak kapitału uwidacznia się na starcie działalności oraz okresowo w trakcie prowadzenia – utrzymanie płynności finansowej to jeden z głównych problemów, z jakimi borykają się organizacje.
Początki są trudne Kwestie proceduralne zostawiamy na boku, to co ważne na początku, to kapitał, z jakim startujemy. Nietrudno zgadnąć, że zazwyczaj tego kapitału w początkowym okresie nie ma – z działalności statutowej nieodpłatnej trudno coś odłożyć. Oczywiście, nie każdy rodzaj działalności wymaga od razu dużych środków – weźmy na przykład organizację, która w ramach działalności statutowej świadczy dla swoich podopiecznych usługi rehabilitacyjne. Może więc popołudniami świadczyć podobne zajęcia odpłatnie (największy koszt, jakim jest inwestycja w sprzęt, odpada). Jeżeli jednak podmiot decyduje się na uruchomienie nowego typu usługi (np. usługi cateringowe) – wówczas nakłady mogą być znaczne, bo zaczynamy od zera.
Dalej też nie lepiej Brak środków finansowych to problem znany nie tylko z okresu przed uruchomieniem działalności; może on wystąpić także później. Spójrzmy na poniższe przekłady: Organizacja planuje obóz rehabilitacyjny i musi wcześniej wpłacić zaliczkę, aby zarezerwować ośrodek, transport; choć jest to obóz odpłatny, to jednak zanim uczestnicy wpłacą zaliczki, część kosztów trzeba założyć z własnych środków, których akurat nie ma. Organizacja prowadzi usługi cateringowe, w których bardzo widoczna jest sezonowość, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na tego typu ofertę, co ma odzwierciedlenie w wielkości miesięcznych obrotów. Jednak – w tzw. martwym sezonie pewne koszty też trzeba ponieść (opłacić media, pracowników itd.) Organizacja zajmuje się produkcją towarów, z których sprzedażą nie ma większych problemów, jednak otrzymując zamówienie na wyprodukowanie kolejnej partii, musi się zaopatrzyć w dużą ilość surowca, jednak przed wykonaniem zlecenia nie ma na to środków. Organizacja potrzebuje zainwestować w nowocześniejszy sprzęt (np. maszynę poligraficzną, sprzęt kuchenny), jednak nie jest w stanie wygospodarować od razu całej potrzebnej kwoty.
Od czego pożyczki? W opisanych przypadkach (i wielu innych), kiedy organizacja nie ma wystarczającej ilości własnych środków (np. pochodzących z darowizn czy 1% - a tak jest najczęściej), wówczas wyjściem może być pożyczka: inwestycyjna (uruchomienie działalności, zakup sprzętu, środka transportu) czy operacyjna (podtrzymanie płynności finansowej). Wprawdzie banki nie witają organizacji ubiegających się o kredyty z otwartymi ramionami, jednak są w Polsce dwa ogólnopolskie fundusze pożyczkowe dedykowane właśnie trzeciemu sektorowi.
Co jest ważne? Pożyczanie pieniędzy zawsze niesie ze sobą element ryzyka – w końcu pożyczka to nie grant i trzeba ją oddać, co więcej z odsetkami. Dlatego też zaciągnięcie takiego zobowiązanie nie powinno być decyzją pochopną - potrzebna jest umiejętność planowania i monitorowania finansów, czyli zarządzania finansami.
Jak się przygotować? Z perspektywy osoby od kilkunastu lat udzielającej pożyczek NGOsom mogę powiedzieć, że dla kredytodawcy istotna jest świadomość przedstawicieli podmiotu ubiegającego się o kredyt na temat sytuacji finansowej tego podmiotu. Stopień tej świadomości najpełniej wychodzi w rozmowie, choć i jakość przygotowanej dokumentacji finansowej wiele może o potencjalnym kredytobiorcy powiedzieć.
Dokumenty finansowe Na podstawie dokumentów finansowych kredytodawca będzie chciał przeanalizować – od strony finansowej - przeszłość, a także teraźniejszość i przyszłość podmiotu. W związku z tym trzeba przygotować następujące dokumenty: sprawozdanie finansowe (najczęściej za dwa zamknięte lata, oczywiście o ile podmiot działa tyle czasu) aktualny budżet – najczęściej na dany rok założenia finansowe – obejmujące okres trwania pożyczki (najczęściej rok-dwa lata) Jeśli chodzi o sprawozdania finansowe, ważne jest, by zarząd wiedział, co oznaczają poszczególne jego pozycje (np. struktura przychodów/ kosztów, zobowiązania/ należności, fundusz statutowy) informacje te często są zbyt lakonicznie opisane w informacji dodatkowej, dlatego też zarząd (z pomocą księgowej) powinien być świadomy znaczenia tych liczb. Z kolei aktualny budżet, najlepiej wraz z tabelą cash flow (czyli monitoringiem płynności finansowej), pokaże, w jakiej sytuacji finansowej dany podmiot jest obecnie: jakie środki już otrzymał, jakich się
spodziewa i – co nie mniej ważne – z czego wynika potrzeba pożyczki (jeżeli pożyczka związana jest z zagrożeniem utraty płynności). Środki spodziewane są też o tyle ważne, że będą stanowić źródło spłaty pożyczki, co kredytodawcę musi zainteresować (na pewno zapyta o prawdopodobieństwo ich otrzymania). Co więcej, trzeba umieć wskazać, jaka część tych środków może zostać przeznaczona na spłatę zobowiązania, w dodatku w sposób na tyle bezpieczny, że spłata zadłużenia nie zachwieje płynnością organizacji i nie sparaliżuje jej działań. W przypadku pożyczek inwestycyjnych związanym z rozpoczęciem działalności odpłatnej lub gospodarczej lub też ich rozwoju należy przygotować założenia finansowe, które przekonają pożyczkodawcę, że cała koncepcja jest przemyślana i – mimo ryzyka, które zawsze towarzyszy nowym przedsięwzięciom – ma szansę powodzenia. W języku biznesowym te założenia to biznesplan, czyli usystematyzowany opis zakładanego przedsięwzięcia, który odpowiada na 3 podstawowe pytania: co chcę zrobić, jak chcę to zrobić i ile na tym zarobię. Ważnymi elementami biznesplanu są: - charakterystyka produktu/ usługi - ma pokazać, na czym polega oferta i dlaczego jest atrakcyjna. Należy tutaj opisać, do kogo adresowany jest produkt, jaka jest jego konkurencyjność w stosunku do podobnych ofert rynkowych. - charakterystyka inwestycji, przedstawiająca aspekt finansowy przedsięwzięcia (ilość produktu/ usługi, zakładana cena, koszty konieczne do poniesienia w celu wprowadzenia ich na rynek), w tym potrzebę pożyczki (znów na podstawie tabeli cash flow). - ryzyko, czyli określenie, na ile zaplanowane przychody są pewne, jaki jest plan awaryjny, jeśli zakładana koncepcja nie „wypali” , jak to wpłynie na zdolność do spłaty pożyczki (warto, dokonując takiej analizy, skorzystać z narzędzia, jakim jest SWOT)
Pożyczka – jak żyć? Z dobrze zaplanowanych założeń finansowych powinien wynikać harmonogram spłaty pożyczki. Oba fundusze pożyczkowe są pod tym względem elastyczne, nie narzucając sztywnego harmonogramu spłaty, lecz dopasowując go do realnych możliwości podmiotu zaciągającego kredyt. Jeszcze raz zatem warto podkreślić, jak ważny jest etap planowania finansów. Daje on potem bezpieczeństwo i spokój dotrzymania harmonogramu, co ustrzeże nas przed dodatkowymi kosztami (rata niespłacona w terminie oznacza konieczność ponoszenia odsetek przez dłuższy czas niż pierwotnie zakładano – aż do czasu uregulowania zobowiązania). Jednak, znów odwołam się do doświadczenia pożyczkodawcy, sytuacje nieprzewidziane występują – zwłaszcza, prowadząc biznes, może pojawić się jakaś nieprzewidziana sytuacja, kiedy trzeba ponieść koszt, co spowoduje konieczność renegocjacji harmonogramu. Jest to oczywiście możliwe przy założeniu, że pożyczkobiorca wskaże realne źródło pokrycia raty (czy też całej kwoty) w przyszłości.