Budownictwo

Page 1

[14] DŁUGI

PANORAMA LESZCZYŃSKA 18 IX 2014 www.panorama.media.pl

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

REKLAMA

SM Budowlani w Lesznie ma niewielu dłużników

Leszczyńskie spółdzielnie mieszkaniowe coraz skuteczniej egzekwują długi lokatorów

Starsi płacą, młodsi zwlekają N ie ma spółdzielni mieszkaniowej bez dłużników, ale egzekucja należności jest coraz bardziej skuteczna. Zarządcy nieruchomości ścigają zalegających z opłatami lokatorów już po drugim lub trzecim niezapłaconym czynszu i – jak przekonują – szybka reakcja z ich strony zwykle działa bardzo mobilizująco.

Gdzie jest ich najwięcej?

Im większa spółdzielnia, tym więcej dłużników. To zupełnie naturalne. Mniejszym i młodszym spółdzielniom łatwiej zdyscyplinować lokatorów do płacenia czynszu, choć i one od tego problemu nie są wolne. Długi lokatorów wobec Leszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, największej w Lesznie, wynoszą około 2,2 mln zł. W mniejszej i zdecydowanie krócej działającej Spółdzielni Mieszkaniowej „Domus” kwota ta wynosi około 189 tys. zł, a w trzeciej co do wielkości leszczyńskiej spółdzielni „Budowlani” – około 50 tys. zł. Dysproporcja między długami lokatorskimi w poszczególnych spółdzielniach jest duża. To zrozumiałe, jeśli pod uwagę weźmie się fakt, że w LSM zarządza ponad 5,6 tys. lokali, a spółdzielnia „Budowlani” ma ich 780. W pierwszym przypadku długi lokatorskie to niewiele ponad osiem procent wpływów z czynszów, a w drugim – niespełna pięć. Z opłatami za czynsz powyżej trzech miesięcy w LSM zalegają 323 osoby, w „Domusie” – niespełna 50, a w „Budowlanych” – około 25. – Pocieszające jest to, że lokatorskie długi stopniowo maleją. Wskaźnik zaległości liczony w stosunku do naliczeń rocznych zmniejszył się z 8,37% w I półroczu 2013 roku, do 8,28% w I półroczu 2014 – podkreśla Wojciech Lewandowski, prezes LSM. Lokatorskie długi nieznacznie maleją bądź są na tym samym poziomie także w innych spółdzielniach. Prezesi dalecy są jednak od odtrąbienia końca kryzysu gospodarczego. Zgodnie podkreślają, że to głównie zasługa coraz skuteczniejszej windykacji.

a młodsi mają inne priorytety – mówi prezes Lewandowski. Zadłużony senior to zwykle człowiek, który naprawdę nie ma pieniędzy. Skromną emeryturę lub rentę w większości wydaje na leki, dlatego na inne rzeczy po prostu mu nie wystarcza. Oczywiście są i tacy lokatorzy, którzy czynszu nie płacą, choć stać ich na to. Dlaczego tego nie robią? Z różnych względów. – Trudno opisać naszego przeciętnego dłużnika. Większość właścicieli mieszkań to młodzi i bardzo młodzi ludzie, którzy niedawno je nabyli – zaznacza Aleksander Henzel, prezes SM „Budowlani” w Lesznie. – Statystyki psują nam przede wszystkim wynajmujący. Niestety, zdarza się, że nie wszyscy wywiązują się ze swoich zobowiązań. Czasami o zapłaceniu czynszu zapomina właściciel mieszkania przebywający aktualnie za granicą.

Jak spółdzielnie ściągają należności?

– Grunt to szybka reakcja. Monitujemy u lokatorów już po dwóch – trzech niezapłaconych czynszach – podkreśla W. Lewandowski. – Wiele osób ma miesięczne zaległości. Płacą kilka – kilkanaście dni po wyznaczonym terminie, gdy otrzymają pensję czy emeryturę. Tacy dłużnicy nie stanowią dla nas większego problemu. We wszystkich przypadkach zarządcy nieruchomości najpierw upominają się o pieniądze, a jeżeli to nie pomaga, podejmują bardziej zdecydowane kroki. – Upomnienia zwykle pomagają. Mamy też zasadę, że jeśli zobowiązania przekroczą 2 tys. zł, lokatora wpisujemy do Biura Informacji Gospodarczej. Ta groźba działa, bo większość naszych mieszkańców to właściciele prywatnych firm. Taki wpis bardzo utrudniłby im działalność – podkreśla prezes Henzel. Po trzech miesiącach spółdzielnie kierują sprawę do sądu, a ten w postępowaniu upominawczym wydaje nakaz zapłaty. Wtedy sprawa trafia do komornika. Gdy nie ma z czego wyegzekwować długu lub też działanie komornika jest nieskuteczne, rada nadzorcza podejmuje uchwałę o wygaśnięciu prawa Portret przeciętnego dłużnika? do lokalu i występuje do sądu o eks– Wśród naszych dłużników więk- misję. Wtedy lokal trafia na przetarg. szość stanowią młodzi ludzie. Star- Kiedy zostanie sprzedany, spółdzielnia si z reguły najpierw płacą rachunki, pokrywa z części pieniędzy swój dług,

a resztę oddaje spółdzielcy. W wypadku mieszkań własnościowych i stanowiących odrębną własność spółdzielnia może prowadzić egzekucję i sprzedać je w drodze licytacji. – Powyższe kroki to już ostateczność. Dochodzi do nich naprawdę incydentalnie. W pierwszym półroczu tego roku przeprowadziliśmy jedną eksmisję do lokalu socjalnego – dodaje prezes Leszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W wyjątkowych sytuacjach, związanych na przykład z rodzinnymi dramatami, leszczyńskie spółdzielnie, zgadzają się na spłatę zaległości w ratach.

Dłużnicy zostają bez prądu

Zarządcy nieruchomości w Lesznie, ścigając dłużników wybierają standardowe metody windykacji. Ale już władze Spółdzielni Mieszkaniowej we Wschowie, która istnieje od 1961 roku i zarządza obecnie 1 601 mieszkaniami oraz 238 garażami, sięgają po bardziej wyrafinowane środki. Informację o zadłużeniu podają do publicznej wiadomości, przedstawiając szczegółowo jak wygląda zadłużenie nie tylko na konkretnych osiedlach, ale także poszczególnych numerach bloków. - Robimy tak od kilku lat, aktualne listy dłużników wywieszamy raz na kwartał na klatkach schodowych i publikujemy na naszej stroni internetowej. Zależy nam, aby tym sposobem zmobilizować mieszkańców do płacenia, a jednocześnie uświadomić im, jak duży jest to problem - mówi Robert Wosik, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej we Wschowie. - Czy to skuteczna metoda? Trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale ufamy, że skłania ludzi do działania. Inni sięgają po jeszcze bardziej wyrafinowane środki. Jako przykład można podać Górniczą Spółdzielnię Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisławiu Śląskim, gdzie prezes zdecydował się na wyłączanie prądu najemcom, którzy nie płacą czynszu. Ta metoda bez cienia wątpliwości okazała się skuteczna. Reakcja mieszkańców była niemal natychmiastowa. Już po kilku dniach aż 17 osób spłaciło swoje należności – w sumie ponad 24 tys. zł - a, pozostali podpisali porozumienie i zadeklarowali spłatę w ratach. ANNA MACHOWSKA


URZĄDZAMY MIESZKANIE [15]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 18 IX 2014

A może z litego drewna?

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

Meble piękne i wytrzymałe K

REKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

upując meble bierzemy pod uwagę przede wszystkim ich wygląd i funkcjonalność. Ale liczy się też materiał, z którego zostały wyprodukowane. Warto zainteresować się meblami wykonanymi z litego drewna. Materiał ten swoją popularność zawdzięcza nie tylko lekkości i – wystarczającym do wielu zastosowań – własnościom wytrzymałościowym oraz izolacyjnym, ale przede wszystkim niepowtarzalnym i zróżnicowanym walorom dekoracyjnym. – Drewno należy do najstarszych materiałów używanych przez człowieka – mówi Tomasz Barczyński, właściciel firmy Manufaktura Drewna z Leszna. – Pomimo rozwoju na przestrzeni lat wielu innych materiałów nadal jest powszechnie stosowane. W Manufakturze Drewna zajmujemy się tworzeniem mebli z drewna litego. Produkowane są one na indywidualne zamówienie klienta, w oparciu o ręczną pracę wysoko wykwalifikowanych pracowników z wieloletnim doświadczeniem. Meble lite zwykle produkowane są przemysłowo z gotowej klejonki, którą można kupić w hurtowniach w postaci płyty. Powstaje ona zazwyczaj z krótkich listew drewna, które są łączone i klejone. – W naszej firmie sami wykonujemy potrzebną do mebli płytę – tłumaczy T. Barczyński. – Dobór desek, ich ułożenie i dopasowanie pod kątem rysunku i barwy jest jednym z najważniejszych i wymagających największego doświadczenia etapów produkcji. Decyzje podjęte w tym momencie w dużej mierze przesądzają o wyglądzie mebla. Jak podkreśla, to ważna cecha wyrobów tworzonych tradycyjnymi metodami, różniąca je od tych produkowanych przemysłowo. W wyniku indywidualnego doboru drewna powstają meble, które noszą cechy unikatu. Nigdy bowiem nie da się

REKLAMA

Meble z drewna są droższe, ale są solidne i dobre jakościowo w identyczny sposób wykonać dwóch takich samych wzorniczo sztuk. Drewno to wdzięczny i ceniony przez projektantów materiał do budowy mebli. Swoją popularność zawdzięcza wytrzymałości i łatwości, z jaką daje się modelować. – Meble z drewna litego bywają dużo bardziej ciekawe wzorniczo niż wykonane np. z płyty wiórowej laminowanej – przekonuje T. Barczyński. – Surowiec ten daje niemalże nieskończone możliwości jego kształtowania i łączenia. Ważnym walorem mebli z drewna litego jest ich trwałość. Bierze się ona z bardzo dobrych właściwości wytrzymałościowych tego surowca. Meble z drewna litego mają dużo bardziej trwałą konstrukcję. Sklejone czy skręcone zachowują swoją sztywność i stabilność przez lata. Są mniej wrażliwe na wszelkie drobne uszkodzenia powstałe w wyniku codziennego użytkowania. Uszczerbki te daje się zresztą w dużo łatwiejszy sposób zniwelować. Powierzchnie z drewna litego najczęściej wykańcza się olejami. – Uważamy, iż to właśnie oleje dają

najlepsze zabezpieczenie dla drewna litego – dodaje T. Barczyński. - Nie pokrywają go one warstwą, a wnikają w głąb, impregnując strukturę materiału. Dzięki temu dotykając powierzchni drewna olejowanego, wciąż dotykamy drewna, a nie warstwy tworzywa, jak ma to miejsce w przypadku lakierów. Powierzchnie olejowane dają się łatwo konserwować i odświeżać. Są bardzo praktycznym sposobem zabezpieczania powierzchni. Istotna jest też ekologia. Meble z drewna litego wprowadzają naturalny materiał do naszych wnętrz. Są pozbawione szkodliwych związków chemicznych i zapachowych, które powszechnie występują na przykład w płytach wiórowych. – Meble z drewna „ocieplają” wnętrze, czyniąc je bardziej przytulnym i przyjaznym dla jego mieszkańców – dodaje właściciel. Niestety, takie meble są droższe od tych z płyt wiórowych. Ale solidne, dobre jakościowo, materiały nigdy nie były tanie. LILA GABRYELÓW


Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

PANORAMA LESZCZYŃSKA 18 IX 2014

www.panorama.media.pl

Rząd chce ułatwić życie inwestorom budowlanym

Wybudujesz bez pozwolenia O

soby planujące postawienie „małego, białego domku” mogą odetchnąć z ulgą, ale nie tylko oni. Rząd przygotował szereg zmian w ustawie Prawo budowlane, które zadowolić powinny wielu inwestorów. Najpoważniejsza z nich – skierowana do największej grupy osób – dotyczy rezygnacji z uzyskania pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego. Generalnie jednak wszystkie procedury mają być prostsze, szybsze i tańsze. Przygotowana nowelizacja ma zacząć obowiązywać jeszcze w tym roku. Na jakie zmiany możemy liczyć?

Zgoda skraca czas

Zniknąć mają wspomniane pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych. To naprawdę ważne, bo w Polsce tylko 30% gmin ma plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego, na podstawie którego inwestor uzyskuje pozwolenie na budowę. Pozostałe samorządy dla każdej inwestycji muszą ustalać indywidualnie warunki zabudowy. Stąd do tej pory ich wydanie, a także inne niezbędne procedury wydłużały rozpoczęcie inwestycji nawet do trzech miesięcy. Teraz ten czas ma się skrócić o połowę. Wystarczyć ma samo zgłoszenie wraz z załączonym projektem budowlanym – na jego podstawie wydawana będzie tzw. zgoda budowlana. Starosta będzie miał 30 dni na ewentualne wydanie sprzeciwu od zgłoszenia. Wyłączone z tego będą budynki jednorodzinne z obszarem oddziaływania (wyznaczanym przez projektanta w projekcie budowlanym) wykraczającym poza projekt zagospodarowania działki budowlanej.. – Dzięki nowemu rozwiązaniu nie trzeba będzie wydawać rocznie około 48 tys. decyzji o pozwoleniu na budowę. Jednocześnie, aby zapewnić odpowiedni poziom ochrony praw właścicieli nieruchomości sąsiednich, inwestor przed rozpoczęciem budowy będzie musiał poinformować o niej sąsiadów – podaje Centrum Informacyjnego Rządu. W przypadku inwestycji wymagających pozwolenia na budowę, jak choćby budowy hali magazynowej, procedury budowlane mają być krótsze o połowę, czyli około 120 dni. Wynika to z faktu, że do projektu nie trzeba będzie dołączać oświadczeń m.in. o zapewnieniu dostaw energii, wody, ciepła, gazu czy odbioru ścieków. Nie będą też potrzebne oświadczenia zarządcy drogi o możliwości REKLAMA

połączenia działki z drogą publiczną, z wyjątkiem dróg krajowych i wojewódzkich. Uznano, że leży to w interesie samego inwestora.

Nowość – miejscowy plan zabudowy

Nie będzie już wydawana także decyzja o warunkach zabudowy. W zamian zostaną wprowadzone dwie nowe regulacje istniejące równolegle obok miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Pierwsza to obowiązujące Krajowe Przepisy Urbanistyczne, które określą ogólne wyznaczniki terenów, na których można lokalizować inwestycję. Druga regulacja to nowa kategoria prawa Zbiornik wodny Rydzyna to jedna z nowych atrakcji naszego regionu miejscowego w zakresie zagospodarowania przestrzennego: miejscowy Dąbcze jest jednym z tych miejsc, gdzie ludzie najchętniej kupują działki budowlane plan zabudowy. Będą to lokalne plany uchwalane przez radę gminy, które mają służyć zagęszczaniu zabudowy. Będą uwzględniać wyznaczniki architektoniczne dla danego miejsca. W obszarze działania miejscowego planu zabudowy także działki rolne można będzie przeznaczyć pod budowę.

Bez zawiadomień o rozpoczęciu i zakończeniu

Zmiany w ustawie znoszą też konieczność zawiadamiania organu nadzoru budowlanego o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót, po którym obecnie następuje siedmiodniowy okres oczekiwania, zanim inwestor nabędzie prawo do rozpoczęcia robót. Nowelizacja zlikwiduje też m.in. zawiadomienie o zakończeniu budowy, które ma zastąpić obecnie wydawane pozwolenie na użytkowanie. Dotyczyć będzie to nie tylko właścicieli domów jednorodzinnych. Będą to również: warsztaty rzemieślnicze, stacje obsługi pojazdów, myjnie samochodowe, garaże (do pięciu stanowisk włącznie), obiekty magazynowe, budynki kolejowe, place składowe, postojowe i parkingi, a także stawy rybne. * Zmiany w ustawie Prawo budowlane zostały już przyjęte przez rząd. Teraz ruch jest po stronie parlamentarzystów, którzy podczas głosowania ostatecznie przypieczętują, czy i ewentualnie z jakimi poprawkami wejdą one w życie. Eksperci nie mają wątpliwości, że nowelizacja jest konieczna. ANNA MACHOWSKA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

[16]

BUDUJEMY DOMY

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 18 IX 2014

Czy zbiornik wciąż kusi? Z

biornik wodny Rydzyna jest z pewnością jedną z największych atrakcji naszego regionu. Codziennie gromadzą się wokół niego setki, jeśli nie tysiące ludzi w różnym wieku. Przy powstałym niewiele ponad rok temu akwenie spacerują, maszerują z kijkami bądź też jeżdżą na rowerach lub rolkach, a niebawem będą mogli też pływać na wypożyczonych kajakach i rowerach wodnych. Miejsce to przyciąga nie tylko mieszkańców dwóch pobliskich miejscowości – Dąbcza i Rydzyny, ale także Leszna, a nawet gości z sąsiednich powiatów. Czy zbiornik niczym magnes działa też na inwestorów? Jest powodem rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Dąbczu?

sześć, przyczyniły się one do rozwoju gospodarczego. – To naturalne zjawisko. To miejsca pozwalające na relaks i jednocześnie tętniące życiem. Choć w innych miejscach Wielkopolski rozwija się wokół nich przede wszystkim budownictwo rekreacyjne, a nie mieszkaniowe. W Dąbczu sytuacja wygląda inaczej ze względu na sąsiedztwo z niezwykle atrakcyjną pod wieloma względami Rydzyną, a także niewielką odległością do Leszna, stolicy regionu – mówi szef leszczyńskiego WZMiUW. Franciszek Halec jest przekonany, że to w dużej mierze dzięki zbiornikowi ceny działek w Dąbczu wzrosły w ostatnim pięcioleciu niemal pięciokrotnie. Ludzie gremialnie zaczęli interesować się tymi terenami, gdy tylko pojawiły Pozwala na relaks się pierwsze medialne doniesienia o budowie dużego, sztucznego akwenu i roli, i tętni życiem Dyrektor leszczyńskiego oddziału jaką będzie on pełnił. Nie zapominajmy Wielkopolskiego Zarządu Melioracji bowiem, że mimo niewątpliwych atui Urządzeń Wodnych Franciszek Halec tów rekreacyjnych zbiornik Rydzyna nie ma wątpliwości, że na tak postawio- jest przede wszystkim zbiornikiem ne pytanie odpowiedź jest tylko jedna retencyjnym, który ma zapobiegać za– pozytywna. Zaznacza też, że wszędzie lewaniu okolicznych pól i łąk. w Wielkopolsce, gdzie dużych zbiorni– To kolejny powód, dla któreków retencyjnych powstało w sumie go ludzie chcą i będą budować się

w Dąbczu i Rydzynie. Przez wiele lat mimo niewątpliwej atrakcyjności tej okolicy część ludzi wzbraniała się przed kupnem działki w tym miejscu z obawy o podtopienia. Teraz tej groźby już nie ma – zapewnia F. Halec. – Jestem przekonany, że rozwój budownictwa w Dąbczu jeszcze przez wiele lat będzie bardzo prężny. Tym bardziej że zmieniać będzie się też sam zbiornik, który z roku na rok stawać się będzie coraz piękniejszy. Nic dziwnego, wokół akwenu jest jeszcze 60 ha gruntów do zagospodarowania. W październiku na znajdującym się tam pod lasem wzniesieniu posadzonych zostanie 2 tysiące drzew. Będą to same szlachetne gatunki: kasztany, lipy, klony. Ma powstać tam park, który w przyszłości stanie się ostoją dla ptactwa. – Już teraz zbiornik przyciąga go wiele. Obecnie bytuje na nim stado około stu łabędzi – podkreśla F. Halec.

– Gdy rozpoczęła się budowa zbiornika Rydzyna wzrosło zainteresowanie znajdującymi się w okolicach działkami budowlanymi. Mieliśmy wiele zapytań w tej sprawie. Teraz wszystko się uspokoiło, choć chcących kupić grunty wciąż nie brakuje – przyznaje A. Turlejska. Większość potencjalnych kupców zmuszona jest jednak szukać sprzedających wśród osób prywatnych, bo gminnej ziemi w tej okolicy jest niewiele. W ciągu ostatnich pięciu lat magistrat sprzedał w Dąbczu jedynie 12 działek budowlanych. – Tą liczbą nie można się sugerować. Prywatnych działek sprzedano dużo więcej. Widać to między innymi po dynamicznie rosnącej liczbie mieszkańców Dąbcza – podkreśla A. Turlejska. Faktycznie, te liczby robią wrażenie. W 2009 roku Dąbcze zamieszkiwały 1123 osoby, a już dwa lata później zameldowanych było tu, na pobyt stały i tymczasowy, 1240 mieszkańców. W 2012 roku liczba ta podskoczyła do 1308, w 2013 roku było ich 1369, a w tym jest 1397. Czyni to Dąbcze drugą, pod względem liczby mieszkańców, miejscowością w gminie Rydzyna. Więcej ludzi mieszka tylko w samej Rydzynie. Budownictwo jednorodzinne we wsi ma charakter bardzo rozproszony. Co prawda koncentruje się głównie na obrzeżach wsi, ale wcale nie wokół samego zbiornika. Tam powstaje stosunkowo niewiele domów, choć działki w jego bezpośrednim sąsiedztwie, od strony wsi są już sprzedane. – Nie przeceniałabym roli samego zbiornika w rozwoju budownictwa w Dąbczu. Myślę, że największe znaczenie ma tu jednak dogodne połączenie komunikacyjne z Lesznem, bo dziś większość mieszkańców Dąbcza tam właśnie pracuje – podkreśla urzędniczka.

Strach przed komarami

Ewa Pietrzak z leszczyńskiego biura „Lokum Nieruchomości” kusi się nawet o stwierdzenie, że wśród kupujących działki budowlane w Dąbczu przeważają ci, którzy z góry zaznaczają, że nie chcą mieszkać w bezpośrednim sąsiedztwie zbiornika. – Dąbcze to dziś w naszym regionie jedna z najczęściej wybieranych miejscowości na budowę domu. Kupujących nie odstraszają nawet ceny gruntów, choć te są wyższe niż choćby w Wilkowicach czy Osiecznej – przyznaje agenta z biura nieruchomości. – Na pewno jednak nie decyduje o tym sam zalew, ale też bliskość lasu, dobra komunikacyjność i uzbrojenie gruntów. Przekonuje też, że nad zbiornik ludzie wolą podjechać. Obok mieszkać Mieszkańców przybywa Anna Turlejska z wydziału budow- chce niewielu. Odstrasza ich duże skunictwa w Urzędzie Miasta i Gminy pisko ludzi i… komary, których latem w Rydzynie częściowo przyznaje rację jest tu naprawdę wiele. powyższym stwierdzeniom. ANNA MACHOWSKA

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

[17]


Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

PANORAMA LESZCZYŃSKA 18 IX 2014

www.panorama.media.pl

Rząd chce ułatwić życie inwestorom budowlanym

Wybudujesz bez pozwolenia O

soby planujące postawienie „małego, białego domku” mogą odetchnąć z ulgą, ale nie tylko oni. Rząd przygotował szereg zmian w ustawie Prawo budowlane, które zadowolić powinny wielu inwestorów. Najpoważniejsza z nich – skierowana do największej grupy osób – dotyczy rezygnacji z uzyskania pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego. Generalnie jednak wszystkie procedury mają być prostsze, szybsze i tańsze. Przygotowana nowelizacja ma zacząć obowiązywać jeszcze w tym roku. Na jakie zmiany możemy liczyć?

Zgoda skraca czas

Zniknąć mają wspomniane pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych. To naprawdę ważne, bo w Polsce tylko 30% gmin ma plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego, na podstawie którego inwestor uzyskuje pozwolenie na budowę. Pozostałe samorządy dla każdej inwestycji muszą ustalać indywidualnie warunki zabudowy. Stąd do tej pory ich wydanie, a także inne niezbędne procedury wydłużały rozpoczęcie inwestycji nawet do trzech miesięcy. Teraz ten czas ma się skrócić o połowę. Wystarczyć ma samo zgłoszenie wraz z załączonym projektem budowlanym – na jego podstawie wydawana będzie tzw. zgoda budowlana. Starosta będzie miał 30 dni na ewentualne wydanie sprzeciwu od zgłoszenia. Wyłączone z tego będą budynki jednorodzinne z obszarem oddziaływania (wyznaczanym przez projektanta w projekcie budowlanym) wykraczającym poza projekt zagospodarowania działki budowlanej.. – Dzięki nowemu rozwiązaniu nie trzeba będzie wydawać rocznie około 48 tys. decyzji o pozwoleniu na budowę. Jednocześnie, aby zapewnić odpowiedni poziom ochrony praw właścicieli nieruchomości sąsiednich, inwestor przed rozpoczęciem budowy będzie musiał poinformować o niej sąsiadów – podaje Centrum Informacyjnego Rządu. W przypadku inwestycji wymagających pozwolenia na budowę, jak choćby budowy hali magazynowej, procedury budowlane mają być krótsze o połowę, czyli około 120 dni. Wynika to z faktu, że do projektu nie trzeba będzie dołączać oświadczeń m.in. o zapewnieniu dostaw energii, wody, ciepła, gazu czy odbioru ścieków. Nie będą też potrzebne oświadczenia zarządcy drogi o możliwości REKLAMA

połączenia działki z drogą publiczną, z wyjątkiem dróg krajowych i wojewódzkich. Uznano, że leży to w interesie samego inwestora.

Nowość – miejscowy plan zabudowy

Nie będzie już wydawana także decyzja o warunkach zabudowy. W zamian zostaną wprowadzone dwie nowe regulacje istniejące równolegle obok miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Pierwsza to obowiązujące Krajowe Przepisy Urbanistyczne, które określą ogólne wyznaczniki terenów, na których można lokalizować inwestycję. Druga regulacja to nowa kategoria prawa Zbiornik wodny Rydzyna to jedna z nowych atrakcji naszego regionu miejscowego w zakresie zagospodarowania przestrzennego: miejscowy Dąbcze jest jednym z tych miejsc, gdzie ludzie najchętniej kupują działki budowlane plan zabudowy. Będą to lokalne plany uchwalane przez radę gminy, które mają służyć zagęszczaniu zabudowy. Będą uwzględniać wyznaczniki architektoniczne dla danego miejsca. W obszarze działania miejscowego planu zabudowy także działki rolne można będzie przeznaczyć pod budowę.

Bez zawiadomień o rozpoczęciu i zakończeniu

Zmiany w ustawie znoszą też konieczność zawiadamiania organu nadzoru budowlanego o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót, po którym obecnie następuje siedmiodniowy okres oczekiwania, zanim inwestor nabędzie prawo do rozpoczęcia robót. Nowelizacja zlikwiduje też m.in. zawiadomienie o zakończeniu budowy, które ma zastąpić obecnie wydawane pozwolenie na użytkowanie. Dotyczyć będzie to nie tylko właścicieli domów jednorodzinnych. Będą to również: warsztaty rzemieślnicze, stacje obsługi pojazdów, myjnie samochodowe, garaże (do pięciu stanowisk włącznie), obiekty magazynowe, budynki kolejowe, place składowe, postojowe i parkingi, a także stawy rybne. * Zmiany w ustawie Prawo budowlane zostały już przyjęte przez rząd. Teraz ruch jest po stronie parlamentarzystów, którzy podczas głosowania ostatecznie przypieczętują, czy i ewentualnie z jakimi poprawkami wejdą one w życie. Eksperci nie mają wątpliwości, że nowelizacja jest konieczna. ANNA MACHOWSKA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

[16]

BUDUJEMY DOMY

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 18 IX 2014

Czy zbiornik wciąż kusi? Z

biornik wodny Rydzyna jest z pewnością jedną z największych atrakcji naszego regionu. Codziennie gromadzą się wokół niego setki, jeśli nie tysiące ludzi w różnym wieku. Przy powstałym niewiele ponad rok temu akwenie spacerują, maszerują z kijkami bądź też jeżdżą na rowerach lub rolkach, a niebawem będą mogli też pływać na wypożyczonych kajakach i rowerach wodnych. Miejsce to przyciąga nie tylko mieszkańców dwóch pobliskich miejscowości – Dąbcza i Rydzyny, ale także Leszna, a nawet gości z sąsiednich powiatów. Czy zbiornik niczym magnes działa też na inwestorów? Jest powodem rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Dąbczu?

sześć, przyczyniły się one do rozwoju gospodarczego. – To naturalne zjawisko. To miejsca pozwalające na relaks i jednocześnie tętniące życiem. Choć w innych miejscach Wielkopolski rozwija się wokół nich przede wszystkim budownictwo rekreacyjne, a nie mieszkaniowe. W Dąbczu sytuacja wygląda inaczej ze względu na sąsiedztwo z niezwykle atrakcyjną pod wieloma względami Rydzyną, a także niewielką odległością do Leszna, stolicy regionu – mówi szef leszczyńskiego WZMiUW. Franciszek Halec jest przekonany, że to w dużej mierze dzięki zbiornikowi ceny działek w Dąbczu wzrosły w ostatnim pięcioleciu niemal pięciokrotnie. Ludzie gremialnie zaczęli interesować się tymi terenami, gdy tylko pojawiły Pozwala na relaks się pierwsze medialne doniesienia o budowie dużego, sztucznego akwenu i roli, i tętni życiem Dyrektor leszczyńskiego oddziału jaką będzie on pełnił. Nie zapominajmy Wielkopolskiego Zarządu Melioracji bowiem, że mimo niewątpliwych atui Urządzeń Wodnych Franciszek Halec tów rekreacyjnych zbiornik Rydzyna nie ma wątpliwości, że na tak postawio- jest przede wszystkim zbiornikiem ne pytanie odpowiedź jest tylko jedna retencyjnym, który ma zapobiegać za– pozytywna. Zaznacza też, że wszędzie lewaniu okolicznych pól i łąk. w Wielkopolsce, gdzie dużych zbiorni– To kolejny powód, dla któreków retencyjnych powstało w sumie go ludzie chcą i będą budować się

w Dąbczu i Rydzynie. Przez wiele lat mimo niewątpliwej atrakcyjności tej okolicy część ludzi wzbraniała się przed kupnem działki w tym miejscu z obawy o podtopienia. Teraz tej groźby już nie ma – zapewnia F. Halec. – Jestem przekonany, że rozwój budownictwa w Dąbczu jeszcze przez wiele lat będzie bardzo prężny. Tym bardziej że zmieniać będzie się też sam zbiornik, który z roku na rok stawać się będzie coraz piękniejszy. Nic dziwnego, wokół akwenu jest jeszcze 60 ha gruntów do zagospodarowania. W październiku na znajdującym się tam pod lasem wzniesieniu posadzonych zostanie 2 tysiące drzew. Będą to same szlachetne gatunki: kasztany, lipy, klony. Ma powstać tam park, który w przyszłości stanie się ostoją dla ptactwa. – Już teraz zbiornik przyciąga go wiele. Obecnie bytuje na nim stado około stu łabędzi – podkreśla F. Halec.

– Gdy rozpoczęła się budowa zbiornika Rydzyna wzrosło zainteresowanie znajdującymi się w okolicach działkami budowlanymi. Mieliśmy wiele zapytań w tej sprawie. Teraz wszystko się uspokoiło, choć chcących kupić grunty wciąż nie brakuje – przyznaje A. Turlejska. Większość potencjalnych kupców zmuszona jest jednak szukać sprzedających wśród osób prywatnych, bo gminnej ziemi w tej okolicy jest niewiele. W ciągu ostatnich pięciu lat magistrat sprzedał w Dąbczu jedynie 12 działek budowlanych. – Tą liczbą nie można się sugerować. Prywatnych działek sprzedano dużo więcej. Widać to między innymi po dynamicznie rosnącej liczbie mieszkańców Dąbcza – podkreśla A. Turlejska. Faktycznie, te liczby robią wrażenie. W 2009 roku Dąbcze zamieszkiwały 1123 osoby, a już dwa lata później zameldowanych było tu, na pobyt stały i tymczasowy, 1240 mieszkańców. W 2012 roku liczba ta podskoczyła do 1308, w 2013 roku było ich 1369, a w tym jest 1397. Czyni to Dąbcze drugą, pod względem liczby mieszkańców, miejscowością w gminie Rydzyna. Więcej ludzi mieszka tylko w samej Rydzynie. Budownictwo jednorodzinne we wsi ma charakter bardzo rozproszony. Co prawda koncentruje się głównie na obrzeżach wsi, ale wcale nie wokół samego zbiornika. Tam powstaje stosunkowo niewiele domów, choć działki w jego bezpośrednim sąsiedztwie, od strony wsi są już sprzedane. – Nie przeceniałabym roli samego zbiornika w rozwoju budownictwa w Dąbczu. Myślę, że największe znaczenie ma tu jednak dogodne połączenie komunikacyjne z Lesznem, bo dziś większość mieszkańców Dąbcza tam właśnie pracuje – podkreśla urzędniczka.

Strach przed komarami

Ewa Pietrzak z leszczyńskiego biura „Lokum Nieruchomości” kusi się nawet o stwierdzenie, że wśród kupujących działki budowlane w Dąbczu przeważają ci, którzy z góry zaznaczają, że nie chcą mieszkać w bezpośrednim sąsiedztwie zbiornika. – Dąbcze to dziś w naszym regionie jedna z najczęściej wybieranych miejscowości na budowę domu. Kupujących nie odstraszają nawet ceny gruntów, choć te są wyższe niż choćby w Wilkowicach czy Osiecznej – przyznaje agenta z biura nieruchomości. – Na pewno jednak nie decyduje o tym sam zalew, ale też bliskość lasu, dobra komunikacyjność i uzbrojenie gruntów. Przekonuje też, że nad zbiornik ludzie wolą podjechać. Obok mieszkać Mieszkańców przybywa Anna Turlejska z wydziału budow- chce niewielu. Odstrasza ich duże skunictwa w Urzędzie Miasta i Gminy pisko ludzi i… komary, których latem w Rydzynie częściowo przyznaje rację jest tu naprawdę wiele. powyższym stwierdzeniom. ANNA MACHOWSKA

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

[17]


[18] NOWOCZESNE MIESZKANIE Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

PANORAMA LESZCZYŃSKA 18 IX 2014 www.panorama.media.pl

Ważne jest zaprojektowanie odpowiedniej powierzchni roboczej

O, kuchnia!

W

przypadku urządzania kuchni najważniejsze jest zaprojektowanie powierzchni roboczej. – Głównym nacisk kładzie się na prawidłowe ustawienie względem siebie zlewu, płyty kuchennej i lodówki – mówi Jarosław Jarożek, właściciel firmy Jardom z Rawicza. – Chodzi o możliwość swobodnego wykonywania wszystkich czynności. Szczególnie należy zwrócić uwagę na to, aby płyta gazowa znajdowała się w jednej linii ze zlewozmywakiem. Pomiędzy nimi powinien znajdować się blat roboczy o długości co najmniej 60 cm. Jeśli to możliwe, po obu stronach zlewu i gazówki powinno być po co najmniej 40 cm blatu do odkładania naczyń. Zmywarkę warto zamontować przy zlewozmywaku.

Wykorzystać powierzchnię

– Życie nie zawsze pozwala na idealne zaprojektowanie mebli, szczególnie w starszym budownictwie – dodaje J. Jarożek. – Wtedy kładzie się nacisk na jak najbardziej praktyczne wykorzystanie małej powierzchni. Trzeba na niej zmieścić zlew, lodówkę, płytę kuchenną z piekarnikiem, a także zmywarkę, która jest dzisiaj niemal obowiązkowym sprzętem AGD występującym w kuchni oraz szafki. W nowym budownictwie spotyka się dwa rodzaje kuchni: otwarte (na pokój dzienny lub jadalnię) i zamknięte, stanowiące odrębne pomieszczenie. Jedno i drugie rozwiązanie ma swoje dobre i złe strony. REKLAMA

Głównie od wyobrażeń i potrzeb właściciela zależy, jaki wariant wybierze. – Otwarta kuchnia umożliwia ciekawe ukształtowanie przestrzeni poprzez połączenie z salonem, gdzie – jeśli tylko na to pozwala miejsce – można ustawić duży stół do wspólnego spożywania posiłków – wyjaśnia J. Jarożek. – Kuchnie otwarte często lekko się oddziela od salonu poprzez zastosowanie tzw. barku. Zabudowa kuchenna jest wtedy widoczna z pokoju. Meble w kuchni powinny współgrać stylowo z salonem, a sprzęt AGD najlepiej jest zabudować. Kuchnia zamknięta z kolei, jako osobne pomieszczenie, pozwala na ograniczenie roznoszenia się zapachu po całym mieszkaniu. Pozwala też na większy luz, gdyż w przypadku wizyty gości umożliwia pozostawienie lekkiego bałaganu.

Gdzie zlewozmywak, jakie AGD?

Coraz częściej w nowym budownictwie zlewozmywak umieszczany jest pod oknem. – Warto wtedy zastanowić się, czy okno będzie miało osobny parapet, a blat będzie się znajdował poniżej – podpowiada J. Jarożek. – Inna wersja zakłada zastosowanie szerszego blatu, który zastąpi parapet i dojdzie aż do okna. Warto się nad tym zastanowić na wczesnym etapie budowy, by dostosować odpowiednią wysokość okna do wysokości mebli kuchennych. Rzadko stosuje się obecnie zlewozmywaki nakładane na szafkę. Przewagę mają zlewy wpuszczane w blat.

Coraz częściej stosuje się zmywarki i lodówki w zabudowie, co pozwala na ukrycie ich w meblach. Daje to efekt integralności wystroju. Można na przykład zastosować zmywarkę wolno stojącą, ale zdjąć oryginalny plastikowy blat i wsunąć ją pod blat meblowy. Tworzymy wtedy ciąg roboczy, co eliminuje szpary i łączenia, w których gromadzi się brud. To samo tyczy się kuchni pod zabudowę. Zamontowanie płyty kuchennej w blacie zwiększa estetykę mebla i pozwala na uniknięcie niepotrzebnych zanieczyszczeń miedzy szafkami. W przypadku kuchni do zabudowy piekarnik można umieścić pod płytą gazową lub w kominie. Ta druga wersja jest bardziej funkcjonalna, bo eliminuje konieczność schylania się. Mikrofalówkę często montuje się wtedy nad piekarnikiem. Lodówka w zabudowie pozwala na ukrycie tego sprzętu w meblach, co jest ważne szczególnie w przypadku kuchni otwartych na salon. Za wadę tego rozwiązania można uznać fakt, że lodówka taka jest mniejsza od wolno stojących, bo musi zmieścić się w zabudowie o szerokości 60 cm. Na wybór sprzętu do kuchni ma wpływ wiele czynników, takich jak: cena, funkcjonalność, estetyka i spójność z meblami. – Warto zastanowić się nad funkcjonalnością mebli – radzi J. Jarożek. – Wybierając szafki musimy zdecydować, czy będą one z drzwiami otwieranymi klasycznie, z szufladami czy koszami wysuwanymi. Druga i trzecia wersja to lepsze rozwiązania. Po wysunięciu szuflady pozwalają nam na dostęp do całej zawartości szafki, jednak rozwiązanie to jest droższe. Warto też zwrócić uwagę na osprzęt zamontowany w szafkach , taki jak zawiasy, prowadnice szuflad, podnośniki, kosze wysuwne. Na rynku jest tutaj duży wybór. Warto zainwestować w markowe okucia, które zapewnią długotrwałe użytkowanie mebli

Płytki czy szkło?

Styl mebli kuchennych zależy od gustu. Fronty mogą być wykonane z płyt wiórowych laminowanych, z płyt MDF foliowanych, lakierowanych lub z drewna. Najdroższe są fronty drewniane. Przy projektowaniu warto też zastanowić się, jaki materiał zostanie zastosowany na ścianie między szafkami dolnymi a górnymi. Zazwyczaj stosuje się płytki, lecz można też zmontować różnego rodzaju panele dekoracyjne lub szkło. Efektownym rozwiązaniem jest zastosowanie szkła laminowanego z grafiką. LILA GABRYELÓW


MAŁY REMONT [19]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 18 IX 2014

Można samodzielnie przeprowadzić remont mieszkania

Malowanie na własnej ścianie J po pomalowaniu. Zależy to od rodzaju farby, ale także na przykład od oświetlenia pomieszczenia. – Warto zrobić próbę – radzi Michał Józefiak. – Niekiedy można kupić za kilka złotych próbki farb i pomalować nimi ścianę w niewidocznym miejscu. W przypadku farb mieszanych w sklepie można nabyć na próbę tylko litr, a w razie gdyby się spodobało, dokupić resztę. Najczęściej wybieramy farby emulsyjne. Łatwo się rozprowadzają, dobrze kryją, szybko schną i są trwałe. Przy nakładaniu nie wydzielają one toksycznych związków, bo ich rozcieńczalnikiem jest woda. Zawieszone w farbie substancje sprawiają, że jest ona odporna na uszkodzenia mechaniczne. Ściany pomalowane emulsjami można czyścić na sucho albo na mokro, w zależności od rodzaju spoiwa użytego do ich produkcji. Istnieją też farby akrylowe. Ich

FOT. LILA GABRYELÓW

eśli planujemy niewielki remont, warto go przeprowadzić w odpowiednim czasie. Najlepiej od wiosny do jesieni. Najczęstszą pracą remontową jest malowanie ścian. Da się to zrobić samemu, ale musimy się do tego odpowiednio przygotować. Niezwykle ważny jest dobór właściwej farby. – W sklepach mamy całe palety kolorów farb znanych firm – mówi Michał Józefiak, malarz pokojowy z Gostynia. – Niestety, po przejrzeniu próbników klienci często mi mówią, że nie znaleźli tego, czego szukają. Polecam wtedy sklepy, w których można kupić farby mieszane na zamówienie w dowolnej ilości. Tu z kolei jest inny problem. Ludzie dostają do wyboru takie bogactwo odcieni, że nie mogą się zdecydować, który będzie dla nich najlepszy. Nie da się do końca przewidzieć, jaki kolor otrzymamy na ścianie

– Jeśli na ścianie są dwie, trzy powłoki farby, nie musimy jej zmywać – twierdzi malarz pokojowy Michał Józefiak (na zdjęciu) REKLAMA

spoiwem jest żywica akrylowa. Dobrze kryją, tworzą gładką powierzchnię, przepuszczają parę wodną, co umożliwia oddychanie ściany. Nadają się do malowania podłoży z betonu, tynku, tworzyw sztucznych, drewna, gipsu i tapet z włókien szklanych. Z kolei spoiwem farb lateksowych jest kauczuk. Tworzą one gładką, elastyczną powłokę, są bardziej odporne na zmywanie od farb akrylowych i nie płowieją. Szczególnie polecane są do pomieszczeń o dużym natężeniu ruchu, a więc narażonych na większe zabrudzenie, jak kuchnie, korytarze, łazienki, pokoje dziecinne. Zachowują one kolor nawet przez siedem lat. Dość szybko się brudzą, ale i łatwo je umyć. – Farby mieszane, zwykle lateksowo-akrylowe, łączą właściwości obu farb – wyjaśnia Michał Józefiak. – Pomalowane powierzchnie są elastyczne, odporne na wilgoć i uszkodzenia mechaniczne. Można je wielokrotnie myć. Są polecane do łazienek i kuchni. Przed przystąpieniem do malowania warto sprawdzić stan ścian. W tym celu trzeba wziąć samoprzylepną taśmę malarską, pociąć ją na kawałki i docisnąć do ściany. Jeśli po oderwaniu jej energicznym ruchem zobaczymy na niej przyklejoną farbę, oznacza to, że stare powłoki kiepsko przywierają do podłoża. Warto wtedy przed malowaniem odmoczyć farbę i usunąć ją mechanicznie. Po tym zabiegu trzeba wyrównać powierzchnie masami szpachlowymi. – Jeśli na ścianie znajdują się tylko dwie lub trzy warstwy farb, nie musimy usuwać starej powłoki – radzi M. Józefiak. Powierzchnię ściany oczyszczamy z wszelkich zabrudzeń. Można użyć w tym celu wody z mydłem malarskim. W następnej kolejności próbujemy zarysować powierzchnię ściany ostrym narzędziem, na przykład nożykiem do tapet lub gwoździem. Jeżeli narzędzie to zarysowało powierzchnię w sposób znaczny lub spowodowało jej osypywanie, znak to, że należy w tym miejscu zdjąć tynk i wyrównać powierzchnię warstwą masy szpachlowej. Zanim zabierzemy się za malowanie, trzeba się zaopatrzyć w pędzle, które należy dobrać do rodzaju farby. Wałki do malowania można kupić pojedynczo, ale sprzedawane są także w kompletach: uchwyt i kilka wałków różnej szerokości. LILA GABRYELÓW

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.