Budownictwo

Page 1

BUDOWNICTWO [11]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 7 V 2015

Leszczyński Klaster Budowlany promuje budynki pasywne

W zgodzie z naturą

L

eszczyński Klaster Budowlany, skupiający firmy i instytucje z regionu leszczyńskiego, od lat promuje ideę budownictwa pasywnego. Zbudowane w takim standardzie obiekty mają nawet dziesięciokrotnie niższe koszty eksploatacji. Podstawową cechą budynku pasywnego jest komfort warunków przebywania w nim oraz wyjątkowo niskie zużycie energii potrzebnej do użytkowania. – Na całościowy koszt obiektu składa się jego projekt i budowa, trwająca dziesiątki lat eksploatacja i jego rozbiórka na koniec eksploatacji. Użytkowanie budynku pasywnego jest nawet dziesięć razy tańszego, niż wykonanego w tradycyjnej formule – twierdzi Paweł Jędraś, właściciel Agencji

Wybieramy meble

Okucia to podstawa

N

ie da się ukryć, że im solidniejsze meble, tym dłużej nam posłużą. W przypadku mebli, tak jak w przypadku książek, nie można oceniać zawartości po okładce. Piękne fronty to kwestia estetyki, ale przecież najważniejsza jest trwałość. Na co zwracać uwagę, gdy kupujemy meble? Okazuje się, że najważniejsze są okucia. Nikt nie ma ochoty regulować zawiasów lub wymieniać prowadnic już po kilku miesiącach użytkowania. Dlatego pytajmy sprzedawcę otwarcie o jakość okuć i kraj ich pochodzenia. – Wszystko byle nie chińszczyzna – śmieje się Jarosław Jarożek właściciel salonu meblowego Jar Dom w Rawiczu – Wśród wiodących producentów okuć są firmy polskie, włoskie, austriackie i niemieckie. Osobiście polecam firmę austriacką markę Blum. Cena nie jest niska, ale producent daje użytkownikowi dożywotnią gwarancję. Podnośniki do frontów, zawiasy i prowadnice powinny chodzić lekko, a te ostatnie znosić spore obciążenie, szczególnie w przypadku mebli kuchennych, które mamy w zwyczaju przeładowywać zapasami jedzenia. Dzięki odpowiedniej prowadnicy szuflady będą chodziły cicho, lekko i nie wyprofilują się mimo sporego obciążenia. Kiedy zadbamy o okucia zwróćmy uwagę na materiał, z którego wykonane są meble. Korpusy w większości przypadków wykonywane są z płyty wiórowej, pytanie zatem brzmi: które fronty wybrać? Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Drewniane fronty, szczególnie w kuchni, gdzie zazwyczaj panuje duża wilgotność, mogą pękać lub wypaczać się. Z drugiej strony fronty wykonane z drewna można wielokrotnie odnawiać. Z kolei płyta MDF lub wiórowa będzie zdecydowanie tańsza niż drewno. Płyty drewnopodobne można wykończyć fornirem, tworzywami sztucznymi lub lakierem. Fornir, czyli sprasowane drewno, to rozwiązanie dla miłośników naturalnego wyglądu, z kolei lakiery czy folia PCV pozwalają na szaleństwo we wzorach i kolorach. Ale uwaga: lakierowane fronty narażone są na odpryski, z kolei folia PCV może z czasem odchodzić. – Kupując meble poprośmy o radę sprzedawcę, a on pomoże nam wybrać najlepsze dla nas rozwiązanie – kończy Jarosław Jarożek. (kab)

Budowlanej Kaldo z Leszna, lider Leszczyńskiego Klastra Budowlanego. Mimo że ze względów finansowych warto inwestować w budynki pasywne, to tego typu obiektów w Polsce jest niewiele, a w regionie leszczyńskim nie ma ich wcale. Zdaniem Pawła Jędrasia głównym powodem jest obawa przed nieznanym i zbyt mała liczba przykładów popierających słuszną ideę oszczędzania energii. – Budynek pasywny jest droższy w budowie, ale w przyszłości utrzyma swoją wartość i dodatkowo nie będzie wymagał już termomodernizacji. Różnica w oszacowaniu kosztów budowy jest trudna do określenia, zależy od warunków lokalizacyjnych, głównie kształtu obiektu i usytuowania

REKLAMA

względem stron świata, a także wymagań użytkownika, umiejętności projektanta oraz kwalifikacji i rzetelności wykonawcy – twierdzi Paweł Jędraś. Budynki energooszczędne i pasywne są coraz bardziej popularne. Wzrost ich liczby w najbliższych latach wymuszą dodatkowo restrykcyjne normy budowlane i wymaganie techniczne dla nowych obiektów. Od lat w budownictwo pasywne inwestuje np. gmina Słomniki w Małopolsce. – Przy projektowaniu budynków pasywnych należy dążyć do prostych rozwiązań, jak najbardziej opartych o naturalne procesy występujące w przyrodzie i wykorzystanie naturalnych właściwości lokalizacyjnych w terenie – tłumaczy Paweł Jędraś. (ram)

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA


[12] BUDOWNICTWO

REKLAMA

Architekt miejski przygląda się nieestetycznym budynkom w Lesznie

Koniec straszenia

L

ista odstraszających nieruchomości powstawała przez kilka miesięcy i jest naprawdę imponująca. Nie została zrobiona „od biurka”. Urzędnicy poszli w teren lustrując ulice starego miasta w poszukiwaniu najbardziej zaniedbanych i nieestetycznych budynków w Lesznie. Po stworzeniu listy do właścicieli nieruchomości wysłano pisma z zapytaniem o powód obecnego stanu i plany remontowe. – Nasze działania mają na celu podjęcie dialogu z właścicielami nieruchomości. W pierwszym etapie zajęliśmy się częścią wschodnią starówki i pod koniec lutego br. wysłaliśmy pisma dotyczące 22 nieruchomości – relacjonuje Maciej Kubiak, naczelnik wydziału architektury, planowania przestrzennego i budownictwa Urzędu Miasta Leszna, architekt miejski. Reakcje były różne. W jedynym przypadku już kilka dni później do drzwi magistratu zapukał właściciel by poinformować jak daleko, w jego kamienicy przy ul. Brackiej, posunięte są prace modernizacyjne. – Okazało się, że remonty wewnątrz nieruchomości trwają już od kilku lat i właściwie został tylko ostatni etap, czyli elewacja – informuje Marzena Nawrocka, główny specjalista ds. planowania i zagospodarowania przestrzennego w UM Leszna. Część osób do których wysłano pisma odpowiedziała listownie, a niektóre w ogóle pozostały bez odzewu. Z nadesłanych odpowiedzi można wysnuć wniosek, że najczęściej za fatalnym wyglądem nieruchomości kryje się nieuregulowana sytuacja dotycząca własności lub duża liczba współwłaścicieli. W przypadku jednej z kamienic było ich aż 15. W kwietniu skierowano kolejne 24 pisma dotyczące następnych budynków. Każda z 46 wytypowanych do tej pory nieruchomości ma założoną kartę, a w niej znajduje się zdjęcie, informacja do kogo należy budynek i czy ma on charakter zabytkowy. W karcie umieszcza się także informację zwrotną od właściciela. REKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu

PANORAMA LESZCZYŃSKA 7 V 2015 www.panorama.media.pl

Kamienica przy ulicy Bolesława Chrobrego w Lesznie Urzędnicy nie chcą straszyć i nie żądają natychmiastowego rozwiązania problemu. Przede wszystkim zależy im na tym, by do osób odpowiedzialnych za nieestetyczny wygląd nieruchomości dotarła informacja na jaką pomoc ze strony magistratu mogą liczyć. W ślad za tym idzie także informacja przygotowana przez wydział promocji o możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych na remont, w tym dotacji z miejskiej kasy na obiekty zabytkowe. – Aby proces rewitalizacji udał się potrzebne jest pełne zaangażowanie właścicieli. To nie jest tak, że posiadanie nieruchomości w centrum miasta nie zobowiązuje. Jest wręcz odwrotnie – zauważa M. Kubiak – To element przestrzeni publicznej. Prawdopodobnie osoby prywatne, które zdecydują się na remont kamienic będą mogły liczyć na wsparcie miasta w postaci znaczącego obniżenia podatku od nieruchomości. Ta kwestia jest na razie dyskutowana w wydziale finansów i jeśli powstanie projekt takiej uchwały zostanie przedłożony radzie miasta pod głosowanie. Wśród nieruchomości które znajdują się na topowych miejscach na liście straszaków jest m.in. dawna Fabryka Pomp przy ulicy Narutowicza,

kamienica na narożniku ulicy Dworcowej, w której kiedyś mieściła się apteka czy nieruchomość na zbiegu ulic Chrobrego i Krótkiej gdzie kilka lat temu doszło do zabójstwa. Ta ostatnia kamienica jest dziś dosłownie „obdarta” z elewacji. Na szczęście – jak poinformował urzędników jej obecny właściciel – kamienica zostanie odrestaurowana, co potwierdził konkretnym projektem. Pozwolenie na budowę mężczyzna otrzymał w ubiegłym miesiącu. – Natomiast w przypadku nieruchomości, w której niegdyś mieściła się Fabryka Pomp jeszcze w ubiegłym roku było aż czterech współwłaścicieli. To starsze osoby i jedna z nich zmarła, w konsekwencji toczy się aktualnie postępowanie spadkowe – mówi naczelnik Kubiak. Mając na uwadze fakt, że remonty wymagają niemałych funduszy, a kwestie formalne wymagają czasu urzędnicy nie zamierzają co miesiąc ponaglać właścicieli nieestetycznych nieruchomości. – To proces rozłożony w czasie i nikt nie oczekuje natychmiastowych efektów – mówi Maciej Kubiak – W maju zajmiemy się kolejnymi nieruchomościami. To pakiet 10 – 20 nieruchomości. Natomiast w drugiej połowie roku urzędnicy ponowią działania wobec tych właścicieli nieruchomości z którymi bezskutecznie probowali nawiązać kontakt w lutym. – Mamy to szczęście, że jesteśmy miastem na prawach powiatu, a to oznacza, że mamy pełną wiedzę na temat udzielonych pozwoleń na budowę – kończy architekt miejski. (kab)

REKLAMA


BUDOWNICTWO [13]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 7 V 2015

W Lesznie powstał drugi inkubator przedsiębiorczości

Nowe centrum biznesu

K

olejny rejon centrum Leszna zyskał nowy wizerunek. Dzięki przebudowie i rozbudowie nieruchomości przy ul. Niepodległości powstało tam minicentrum w formule inkubatora przedsiębiorczości. To klasyczny przykład połączenia rewitalizacji obiektów poprzemysłowych ze stworzeniem nowoczesnych pomieszczeń pod wynajem. Budowa MiniCentrum przy ul. Niepodległości w Lesznie nie byłaby możliwa, gdyby nie wsparcie z budżetu Unii Europejskiej. Dzięki inicjatywie Jessica spółka ICC Real Estates z Leszna zaciągnęła niskooprocentowaną, pięć razy tańszą od rynkowej pożyczkę (wynosi ona 2,7 mln zł, całość inwestycji to 4 mln zł), którą będzie spłacać przez 25 lat. Z tego mechanizmu finansowego pochodzą pieniądze na rewitalizację obszarów miejskich – leszczyński inwestor jest pierwszym w regionie leszczyńskim, który z takiej możliwości skorzystał. – Nie ma rewitalizacji bez inwestycji – tłumaczy Michał Biegajski, prezes ICC Real Estates w Lesznie. – Mieliśmy pomysł na ożywienie i pobudzenie starówki – jest nim minicentrum osiedlowe. Stare budynki poprodukcyjne zostały częściowo rozebrane, dobudowaliśmy nowe powierzchnie handlowo – usługowe. Łącznie MiniCentrum oferuje teraz 1,6 tys. m2 pod wynajem, tysiąc metrów więcej, niż wcześniej. MiniCentrum nie jest zwykłym miejscem wynajmu powierzchni handlowej. Pomysł stworzenia drugiego w Lesznie inkubatora przedsiębiorczości powstał, gdy okazało się, że w miejskiej placówce (ze względu na niskie opłaty) cała powierzchnia jest wydzierżawiona, a jego najemcy zmieniają się bardzo rzadko, tylko w chwili rezygnacji poprzednika. – Chcieliśmy, by życie wracało do centrum, a śródmieście Leszna wyszło z marazmu i rozwijało się. To możliwe jest tylko wtedy, gdy jest tam wiele firm handlowo – usługowych. Charakter działalności części firm powoduje, że ich siedziby powinny być zlokalizowane właśnie w centrum, a nie na obrzeżach miasta, jaką jest ul. Geodetów, gdzie mieści się

REKLAMA

miejski inkubator przedsiębiorczości. Dla takich podmiotów jak fryzjer czy notariusz dobra lokalizacja to być albo nie być ich funkcjonowania – uważa Darwin Laskowski, zarządca obiektu MiniCentrum. MiniCentrum nastawione jest na nowe firmy, dla których znaczenie ma lokalizacja, ze szczególnym uwzględnieniem firm w początkowym okresie ich funkcjonowania. Te, które tworzą nowe miejsca pracy lub przenoszą swoje placówki do centrum mają obniżone czynsze za wynajem. To był jeden z warunków otrzymania pożyczki z mechanizmu Jessica – pobudzenie nowej funkcji w starej lokalizacji nieruchomości, czyli aktywizacji społecznej, ekonomicznej lub kulturalnej. Śródmieście ma być alternatywą dla tworzenia siedzib firm na osiedlach i obrzeżach miasta lub w domach. – W ciągu trzech lat ulg dojdziemy do docelowej stawki wynajmu obowiązującej w centrum miasta, a wynosi ona teraz ok. 35-65 zł/m2. W cenie wynajmu każda z firm otrzymuje możliwość wykorzystania przez dziesięć godzin w tygodniu salki konferencyjnej – tłumaczy Darwin Laskowski ze spółki ICC Real Estates w Lesznie. Minicentrum przy ul. Niepodległości funkcjonuje od kilku tygodni. – Stworzyliśmy nowoczesną przestrzeń pod wynajem. Sukcesywnie wynajmowane są lokale, nowe firmy potrzebują trochę czasu na rozkręcenie biznesu. Inkubator to nie tylko biuro, ale też przestrzeń i miejsce. W pierwszym przypadku wynajmujemy salkę konferencyjną na godziny, np. na szkolenie, naukę czy kurs, w drugim – oferujemy tzw. wirtualny adres firmie, czyli możliwość zlokalizowania tu siedziby z tabliczką

REKLAMA

i skrzynką na listy, bez konieczności wynajmu powierzchni – wyjaśnia prezes ICC Real Estates. Parking, bliskość centrum miasta, duża liczba klientów oraz sąsiedztwo osiedli mieszkaniowych to - zdaniem Michała Biegajskiego – główne zalety MiniCentrum. Inwestor pomyślał jednak nie tylko o murach, ale o sąsiedztwie i o otoczeniu. Dysponuje parkingiem na 35 miejsc, w tym część z nich spółka wynajmuje specjalnie (na innej nieruchomości) dla pracowników firm z MiniCentrum. Pod inkubatorem są miejsca tylko dla klientów, którzy – jak powszechnie wiadomo – lubią dojechać pod same drzwi sklepu czy biura. Na parterze spółka ICC Real Estates tworzy minicentrum osiedlowe, na które będą składać się m.in. małe sklepy i lokale usługowe skupione w jednym miejscu, umożliwiające zrobienie szybkich, konkretnych zakupów (chleb, mleko, mięso na obiad czy butelka dobrego wina), bez konieczności długich wędrówek przez rozległy parking. W MiniCentrum zaplanowano nowoczesne lokale dla zakładów usługowych (fryzjer i kosmetyczka) oraz biura i kancelarie (notariusz, instytucje finansowe), ze wspólną, wyposażoną kuchnią, salką konferencyjną oraz archiwum do wynajęcia. – Tworzyliśmy inkubator z myślą o tym, by wynajmujący przy tworzeniu lub rozwijaniu swojego biznesu skupiali energię tylko na istocie swego biznesu, zamiast na dobieraniu kolorów mebli czy ekspresu do kawy. Jeśli w miejscu pracy jest nam dobrze i wygodnie, to pracujemy efektywniej. My oferujemy przestrzeń wyposażoną pod klucz – tłumaczy Darwin Laskowski z ICC Real Estates w Lesznie. (ram)

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA


[14] BUDOWNICTWO

PANORAMA LESZCZYŃSKA 7 V 2015 www.panorama.media.pl

Po czym poznać bezpieczny plac zabaw?

R

odzice często zastanawiają się, który plac zabaw jest dla ich dziecka najbezpieczniejszy. Oczywiście ten, którego właściciel lub administrator przestrzega rekomendowanych norm i dba o certyfikaty. Karuzele i inne urządzenia wirujące wymagają co najmniej dwumetrowej pustej przestrzeni wokół. Idealnie, jeśli właściciel czy administrator placu, montuje wokół nich barierki. Zjeżdżalnie nie powinny być ustawiane w kierunku południowym, ponieważ metalowe elementy mogą się nagrzewać. Wybierając plac szczególną uwagę zwróćmy na wszelkie otwory i szczeliny na stałe zamontowane w urządzeniach. Normy wskazują, że nie powinno stosować się otworów o średnicy pomiędzy 9 a 23 cm, ponieważ dziecko może w nich zaklinować palce, ręce, głowę lub inną część ciała. Rodzice często wybierają urządzenia drewniane uznając metalowe za relikt PRL. Tak naprawdę nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, które elementy są bezpieczniejsze. Okazuje się, że w miejscach szczególnie narażonych na wandalizm wskazane jest umieszczanie elementów metalowych. Specjaliści z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zauważają, że w odniesieniu do placów zabaw niekoniecznie sprawdza się zasada, że dobre jest to, co drogie i czasem naprawdę trzeba niewiele, aby zmienić oblicze placu. Najważniejsze by swój pomysł przed budową nowego placu czy też renowacją starego skonsultować z osobami najbardziej zainteresowanymi, a więc z samymi dziećmi i ich rodzicami. A to, niestety, należy do rzadkości. Bezpieczny sprzęt to podstawa, ale równie ważna

REKLAMA

jest nawierzchnia. Ta wykonana z syntetycznych materiałów jest z reguły bardzo kosztowna. Tymczasem odpowiednim podłożem amortyzującym upadki z wysokości do 1 metra może być darń. Świetnie sprawdza się także guma, wióry drzewne lub piasek. Ten ostatni jest chyba najczęściej wykorzystywany na osiedlowych placach. Wyposażenie placu zabaw należy systematycznie kontrolować. Metalowe elementy mogą korodować, a drewniane gnić. Jeśli zauważymy problem np. niekompletne urządzenie należy powiadomić właściciela lub zarządcę placu. – W sytuacji gdy nie wiemy, kim jest ta osoba lub instytucja najlepiej powiadomić powiatowego inspektora nadzoru budowlanego lub sanepid – tłumaczy Agnieszka Podfigurna, rzeczniczka prasowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lesznie. Place znajdujące się przy placówkach oświatowych podlegają kontroli specjalistów z działu higieny szkolnej, osiedlowe nadzorowane są przez dział inspekcji komunalnej, a miejskie nadzoruje Miejski Zakład Zieleni. – Kontrolujemy oświatowe place zabaw, czyli te znajdujące się przy przedszkolach i szkołach. Na 25 placów skontrolowanych w powiecie leszczyńskim 16 ma wyłącznie certyfikowany sprzęt, a w przypadku pozostałych większa część wyposażenia jest certyfikowana, a reszta jest wymieniana – mówi A. Podfigurna. W Lesznie placów miejskich jest kilka, a osiedlowych 48. Najwięcej, bo 23, ma Leszczyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa, 14 posiada SM Przylesie, 5 SM Domus, a Ogrody i Budowlani po 3. (kab)

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Miękko i słonecznie

Na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Niepodległości w Lesznie ma powstać kolejne rondo

Leszno chce wydać miliony na nieuzasadnioną przebudowę ulic

Magistrat zakładnikiem

„schetynówek”

S

amorząd Leszna chce wydać ponad 10 mln zł na przebudowę i modernizację ulic Mickiewicza i Niepodległości oraz budowę ronda i wymianę podziemnej infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Inwestycję zaplanowano z myślą o ułatwieniu dojazdu do Galerii Goplana. Bardzo wiele wskazuje, że ona nie powstanie, czy jest zatem sens wydawania milionów na przedsięwzięcie, które nie jest najpilniejsze? Magistrat Leszna stał się zakładnikiem programu „schetynówek”. W ub.r. samorząd złożył wniosek o dotację na przebudowę ciągu ulic Niepodległości i Mickiewicza. Ta inwestycja związana była głównie z planowaną budową Galerii Goplana. Budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Niepodległości, Grunwaldzkiej i Studziennej miała znacznie upłynnić ruch w tej części miasta, który miał wzrosnąć z chwilą otwarcia dużego obiektu handlowego. Magistrat ogłosił przetarg, najtańsza oferta opiewała na 10,5 mln zł. Tylko 3 mln zł dotacji na ten cel miasto może dostać z budżetu państwa. Wciąż nie wiadomo jednak ostatecznie, czy Galeria Goplana powstanie, a jeśli tak, to o jakiej powierzchni i funkcjach. Niedawno prezydent Łukasz Borowiak ogłosił, że rozważa – wspólnie ze spółką MGC Inwest

REKLAMA

z Lubina, właścicielem terenu w rejonie ulic Królowej Jadwigi, Wróblewskiego i Dąbrowskiego – budowę w miejscu przeznaczonym pod Galerię Goplana nowej siedziby urzędu miasta. Jednak magistratu nie odwiedza nawet jeden procent osób, którzy przyjechaliby do obiektów handlowych. Planowana przebudowa układu komunikacyjnego nie ma więc pierwotnego uzasadnienia. – Trzeba dobrze przemyśleć, czy decydować się ostatecznie na tę inwestycję – twierdzi Tadeusz Pawlaczyk, wiceprzewodniczący rady miejskiej Leszna (PO). – Wiadomo jednak, że budowa ronda u zbiegu ulic Niepodległości, Grunwaldzkiej i Studziennej jest potrzebna. Komunikacyjna płynność to najważniejszy cel tej inwestycji, więc potem należy wprowadzić ruch dwukierunkowy na części pierwszej z ulic, która jest jednokierunkowa. Najdroższej tegorocznej inwestycji poświęcone było spotkanie Łukasza Borowiaka z mieszkańcami. Prezydent zadeklarował, że inwestycja jednak zostanie wykonana. Mieszkańców rejonu ulic Niepodległości i Jagiellońskiej interesowało przede wszystkim to, czy ruch na pierwszej z ulic – między rondem Solidarności a ul. Grunwaldzką – pozostanie

jednokierunkowy, czy – jak zapowiadał w ub.r. magistrat – będzie znów dwukierunkowy. Większość obecnych nie chce zmian w organizacji ruchu, bo dzięki temu mogą parkować pojazdy blisko mieszkań. – Jestem zwolennikiem zachowania ruchu jednokierunkowego na ul. Niepodległości do momentu, gdy mieszkańcom zostaną zagwarantowane miejsca parkingowe. To nowa propozycja ze strony miasta, takiej wcześniej nie było – zapowiedział Łukasz Borowiak. Prezydent planuje przygotowanie około dwustu miejsc parkingowych w rejonie ul. Studziennej. Miasto nie ma jednak tam wolnego terenu – chce go kupić od leszczyńskiej parafii luterańskiej, do której należy ok. 2,2 ha ziemi użytkowanej od lat jako ogródki działkowe. Zakup gruntu będzie sporo kosztował, bo to dobra lokalizacja. Dodatkowo miasto będzie musiało sfinansować utwardzenie terenu. Parkingi przy ul. Studziennej mogą więc należeć do najdroższych w mieście. A do chwili ich zorganizowania będziemy mieli do czynienia w mieście z kuriozum – część ul. Niepodległości między dwoma rondami będzie jednokierunkowa. Czy tak zostanie spełniona podstawowa funkcji inwestycji – upłynnienie ruchu? (ram)


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.