[14] FINANSE
PANORAMA LESZCZYŃSKA 5 III 2015 www.panorama.media.pl
Gdzie w Lesznie można dobrze i tanio zjeść
Mielony jak u mamy
W szpitalnej stołówce do gotowania dodaje się szczyptę serca
O
biady u mamy to coś czego nikt dobrowolnie się nie wyrzeka. Kuchnia rodzicielki to gwarancja smaku i obfitości. Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy i mamina stołówka z czasem przekształca się w piękne wspomnienie z dzieciństwa. Postanowiliśmy sprawdzić, czy w Lesznie można zjeść „na mieście” tak dobrze jak u mamy, nie tracąc jednocześnie przy tym fortuny.
Vita uśmiechem wita
Przy ulicy Leszczyńskich 22 mieści się stołówka prowadzona przez spółdzielnię socjalną Vita. Powołało ją do życia kilka pań dla których gotowanie stanowi prawdziwą przyjemność. W ciągu niespełna dwóch lat Vita na dobre wpasowała się w rynek.
– Każdy lubi coś innego, ale najwięcej pochwał zbieramy za schabowe, mielone, udko pieczone. Nasi goście uwielbiają też leczo – zdradza Marzena Żywicka. Gotowanie zaczyna się od siódmej a obiady wydawane są od południa. – Przez cały miesiąc drugie danie nigdy się nie powtarza, a jadłospis znany jest klientowi na 10 kolejnych dni – dodaje Bogumiła Ciszak. – Stołówka była świetnym pomysłem i z dumą powiem, że od otwarcia ceny wzrosły raptem o 50 groszy. Warto się starać, szczególnie wtedy, kiedy widzi się uśmiech starszych ludzi. Przecież wszyscy wiemy, że nie przychodzą tu wyłącznie po to by się najeść, ale także po to by poczuć bliskość drugiego człowieka – podkreśla prezeska.
ziemniaczki, schab i buraczki płacę 13,40 zł. Kiedy zwalniam stolik siada młoda kobieta z dwiema dziewczynkami. – Przychodzimy tu dość często, szczególnie na rybkę i pierogi leniwe. Córki uwielbiają też wszystkie surówki, a Alicja jest jedynym miejscem w którym jadają brokuły i szpinak. Jestem przekonana, że serwują tu zdrowe jedzenie – uśmiecha się Katarzyna Mikołajczak. – Dla mnie szybkość jest zaletą. Córka chodzi do szkoły muzycznej i mamy tylko pół godziny by zjadła obiad. Obiady można wykupić w abonamencie, ale jest on dość nietypowy. Nie stosuje się tu przelicznika na liczbę wykupionych obiadów, ale płaci się minimum 40 zł i w tej kwocie wybiera się potrawy dostępne w danym dniu w nieco tańszej cenie. miseczkach, ale na prawdziwym, Za rybę, ziemniaki i surówkę pani dużym talerzu o pojemności 450 ml. Katarzyna zapłaciła w abonamencie Do tego klimat celowo nawiązujący do minionej epoki, a nawet sięgający jeszcze wcześniej, bo wyszywanki, którymi ozdobiono ściany baru obecne były w kuchniach naszych babek i prababek. Ceny zup zaczynają się od 4,00 i kończą się na 6,50 zł. Z mięs najtańszy jest mielony, za który zapłacimy 5,80 zł. – Wydaje mi się, że zdaliśmy egzamin. Po latach nieobecności barów mlecznych wracają one do łask. Klienci są zadowoleni. Wszystko przygotowujemy na miejscu, dziewczyny własnoręcznie lepią pierogi. U nas nie ma wody z sokiem, ale prawdziwe kompoty – mówi Izabela Łopatka,.kierowniczka Alternatywy 4.
Obiad na jednej nodze
8 zł, czyli około 2 zł mniej niż bez abonamentu.
Schabowy z bonusem
Jedzenie ze stołówki szpitalnej to prawdziwe niebo w gębie. Jeśli nie ma dużego ruchu, a trafiliśmy tu w podłym nastroju, zawsze można liczyć na chwilę serdecznej rozmowy z paniami wydającymi obiady. – Zazwyczaj smutne są te osoby, które odwiedzają w szpitalu swoich bliskich. Jeśli tylko mamy taką okazję chętnie wysłuchamy, co je trapi. Czasem wystarczy jedno ciepłe słowo by poprawić komuś nastrój – tłumaczy pani Mariola. – Tajemnica naszej kuchni? To gotowanie z sercem. Wtedy zawsze smakuje – przekonuje pani Aneta. Ci, którzy raz tu zajrzeli wpadają częściej, a między obsługą a klientami budują się fajne, ciepłe relacje. Dowód? Kiedy wspominam, że kilka
ZDJĘCIA: SŁAWOMIR SKROBAŁA
Bar Alicja mieszczący się w piwnicy Vita to ulubione miejsce emerytów. Jest tanio i smacznie urzędu miejskiego przy ul. Karasia ma przerażający wystrój. Ponury VITA lat temu moja mama przyjeżdżała zupa 3,50 brązowo – zielony kolor ścian i rząd tu z moją córką – niejadkiem specjalgalatów za szybą wielkiej lodówki II danie 7 zł nie na ziemniaczki z sosem pomidorowym słyszę: przywodzą na myśl „Misia” Barei. w zestawie 8 zł Tak tu wygląda od dawien dawna. Ale Abonament minimum 10 dni: – Rzeczywiście pamiętam panią dwudaniowy obiad dla emerytów 6,50 niech nikogo ten gierkowski szlif nie z wnuczką, która jadła tylko to danie zraża, bo jedzenie jest tu naprawdę dwudaniowy obiad dla pozostałych 7 zł – mówi pani Mariola – Swego czasu pyszne, a w porze obiadowej, około przychodził pan z córeczką, która BAR MLECZNY ALTERNATYWY 4 15.00, przy kasie ustawia się niemały zupy od 4,00 – 6,50 uwielbiała naszą pomidorówkę. ogonek. Jeść trzeba na przysłowiowej II danie: ziemniaki, schabowy, buraki 11,50 I jak tu nie wrócić? O wyjątkowych jednej nodze, bo już kolejni klienci Abonament minimum 20 dni: walorach smakowych serwowanej niecierpliwie czekają na wolny stolik, obiad dwudaniowy z kompotem 238 zł, w ostatnią niedzielę pieczonej karkówa stolików jest zaledwie 8. Jedzenie ki, ziemniaczków i surówki świadczy czyli 11,90 za obiad. odbiera się w okienku podawczym fakt, że towarzyszący mi małżonek BAR ALICJA i nie zawsze słychać co pani z okienka w trakcie mojej rozmowy z panią Mawoła. Zdezorientowani klienci kręcą zupa 3,40 za wyjątkiem: barszczu – 1,60 riolą i Anetą zamówił kolejną porcję... się więc niepewnie przy okienku na- i flaków – 6 zł II danie: ziemniaki, schabowy, buraW Alternatywy 4 serwuje się dania z uśmiechem. Od lewej: Izabela Łopatka i Małgorzata Picz Ekspresowo na zakupach stawiając ucha. ki 11 zł Mimo niedogodności warto przyjść Na koniec odwiedzam Bistro w TeMarketing szeptany zdziałał cuda. Niemożliwe robią od ręki tu na obiad. Po pierwsze domowe smasco. To sieciówka samoobsługowa, STOŁÓWKA SZPITALNA Bo jak tu skrytykować chrupiącego „Rzeczy niemożliwe robimy od rę- ki, a po drugie niedrogo. Alicja serwugdzie wszystko ma jednakową cenę. zupa od 2,30 - 3,50 zł schabowego czy domową pomidorów- ki, na cuda trzeba chwilę poczekać” je codziennie dwie zupy do wyboru II danie: ziemniaki, schabowy, surówka Do 11 marca zapłacimy 2,89 zł za 100 kę? Klientami są tu głównie seniorzy. to hasło przewodnie baru mlecznego i sporo drugich dań. Za grochówkę, z marchwi 10.40 gramów dowolnego dania. – Większość z nich ma kiepskie Alternatywy 4 przy ulicy Małej KośNie ma tu domowej atmosfery, a jeemerytury i zwyczajnie nie stać ich ciańskiej. Na szczęście na jedzenie dzenie, przynajmniej to które kupiłam, szału nie robi. Za obiad składający się na jedzenie w restauracjach. U nas długo się nie czeka. Przynajmniej nie w abonamencie dwudaniowy obiad tyle, żeby się zniecierpliwić. To idealz dwóch małych golonek, porcji przeemeryta lub rencistę kosztuje je- ne miejsce na obiad z dużą rodzinką, suszonych frytek i kapusty smażonej dynie 6,50 zł – mówi Beata Quandt szczególnie jeśli mamy różne podnie(słabo doprawiona) oraz sałatki płacę – Voloshyn, prezeska spółdzielni Vita. bienia bo wybór jest spory. Codziennie 25,78 zł. Dla seniora to raczej cena zaJest piątek, około 14.00, więc klien- serwowane są trzy zupy i długa lista porowa, więc jedzenie w Bistro można tów przybywa z każdą minutą. Słychać drugich dań w tym cztery rodzaje polecić raczej tym, którzy zgłodnieją przestawiane garnki, stukają łyżki schaboszczaka: klasyczny, hutniczy, w trakcie zakupów. i widelce. Niektórzy pałaszują przy górniczy i śląski. Niektóre dania poPlusem tego miejsca jest jednak stoliku, inni biorą obiad do domu. jawiają się tylko w wybrane dni dlatefakt, że w ogóle nie czeka się na jedzeDziś kuchnia serwuje zupę jarzynową go warto zaopatrzyć się w ściągawkę nie i samemu nakłada porcje na talerz i pyry z gzikiem. Alternatywy nie ma, z menu. Na udko pieczone załapiemy – to na co ma się ochotę i ile się chce. ale to właśnie brak wyboru przekłada się w poniedziałek, na roladę wieprzoDo tego duży wybór, także surówek. się na atrakcyjną cenę. Przy wejściu wą w środę, a na filet z ryby we wtorek Mamy tu nawet dania regionalne: nad talerzem pochyla się starsza pani. i piątek. Miłośnicy pyz mogą zaglądać schab po mazursku z sosem z powiNie spieszy się, delektuje każdą łyżką. we wtorki, a kopytek w środy. Jedzedeł śliwkowych, pierogi podhalańskie – Naprawdę pyszne – zapewnia He- nia tu od wyboru do koloru, a wszystpodlaskie, gołąbki z kaszą gryczaną lena Wróbel. – Od półtora roku przy- ko w takiej obfitości, że nawet łasuch czy kwaśnicę. Ja polecam sałatkę z oliwkami i serem feta. chodzę tu codziennie za wyjątkiem może niekiedy nie podołać. Zup nie podaje się tu w mikroskopijnych W Alicji zawsze tłoczno, ale obiady smaczne KAROLINA BODZIŃSKA sobót i niedziel gdy gotuję sama.
FINANSE [15]
PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 5 III 2015
Jak umiejętnie gospodarować domowym budżetem?
Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu
Biednego nie stać na taniochę P
REKLAMA
ytanie „Jak umiejętnie gospodarować domowym budżetem” zadaje sobie chyba każdy. Bywają miesiące, w których wydatków jest naprawdę sporo i wydaje się nam, że nie jesteśmy już w stanie odłożyć ani grosza. Warto wtedy wziąć sobie do serca kilka rad.
Dwudziestoletni Dominik przyznaje, że w domu nigdy się nie przelewało. Często zdarzało się tak, że najbliżsi siadali na początku miesiąca, by wybrać, na co w pierwszej kolejności trzeba przeznaczyć pewną pulę zarobionych pieniędzy. – Bilans pokazał, że dość dużo rodzinnych dochodów pochłania regulowanie rachunków za energię elektryczną. Dlatego najpierw zrezygnowaliśmy z częstego stosowania mikrofalówki, która w naszym przypadku „ciągnęła” dość dużo po kieszeni – wspomina młody leszczyniak, dodając, iż kolejnym krokiem był zakup ledowych żarówek. Młody leszczyniak dodaje, że nigdy nie robił zakupów z listą, ale zdołał się uodpornić na wiele reklamowych sugestii. – Nie chodzi o to, by kupować zawsze najtańsze, ale zdać sobie sprawę z tego, że to, co w danej chwili reklamowane nie zawsze jest najlepsze – podkreśla.
Gdzie najwięcej można zaoszczędzić?
Jedna z żelaznych zasad gospodarowania domowym budżetem mówi o tym, by nie wydawać więcej niż zarobiliśmy. Bo wszelkie braki trzeba będzie jakoś wypełnić. A najczęściej robimy to, zadłużając się. Bywa że na niezbyt wielkie kwoty, jednak jeśli zagalopujemy się w zapożyczaniu tu i tam, może z tego powstać poważny problem. Jeśli zauważamy problem w wygospodarowaniu funduszy na wszystkie potrzeby, poświęćmy miesiąc na skrupulatne notowanie wydatków. A te ostatnie możemy podzielić na trzy grupy: sztywne, zmienne oraz inwestycyjne. Pierwsze to takie, których zazwyczaj zmodyfikować się nie da: czynsz, rachunki za energię, raty kredytów... Drugie wiążą się z tzw. wydawaniem pieniędzy na życie oraz różnego rodzaju przyjemności (wyjście do kina, na basen, lody w ulubionej kawiarni itd.). Trzecia REKLAMA
FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA
Nie zawsze najtańsze
sfera to – o ile wystarczy jeszcze funduszy, by wrzucić coś do tego worka – wiąże się z gromadzeniem i pomnażaniem oszczędności. Najwięcej jesteśmy w stanie zaoszczędzić w drugiej grupie wydatków, bo w niej najwięcej pieniędzy „ucieka”, nie do końca zauważona. I nie chodzi tylko o wydatki na przyjemności, lecz także codzienne funkcjonowanie w murach naszego domu czy mieszkania. Nie zawsze światło musi świecić się we wszystkich pomieszczeniach, a myjąc zęby musimy do oporu odkręcać wodę w kranie. Tego typu przykłady można by mnożyć. W końcu zakupy. Bywa że trudno jest oprzeć się sugestii reklamy i będąc w markecie wkładamy do koszyka kolejne produkty, bo przypomniała się nam właśnie melodia czy hasło ze spotu reklamowego, podczas którego sportowiec czy celebryta zachwala kosmetyki, słodycze, zabawki... Ale jest też druga strona medalu, zwłaszcza podczas poważniejszych zakupów. Nie zawsze warto kupować to, co najtańsze, zwłaszcza gdy dostrzeżemy, że w parze z niską ceną idzie nie najlepsza jakość. Niektórzy mówią wtedy tak: nie stać na na to, by kupować tanie rzeczy. Bo czasem lepiej wydać jednorazowo nieco więcej, by meble czy sprzęt agd starczyły na dłużej. Oszczędności możemy poszukać również, analizując rachunki za korzystanie z pakietów telewizyjnych, telefon komórkowy czy internet. Tu konkurencja na rynku jest duża i wcale nie jest powiedziane, że z jednym dostawcą tego typu usług musimy być związani przez całe życie. Jeśli
zauważmy korzystniejsze oferty, może warto zastanowić się nad zmianą operatora? To samo dotyczy kont bankowych. Bywa że opłaty za ich prowadzenie nie są wysokie, ale są też takie, które „ściągają” z konta nieco więcej złotówek.
Nawet niewielkie kwoty
Niektórzy mówią: ledwo starcza nam do pierwszego, jak tu mówić jeszcze o gromadzeniu jakiegoś kapitału? Mimo tego warto spróbować. Nie musimy od razu odkładać co miesiąc ogromnych kwot, ale ważna jest pod tym względem systematyczność. Finansowi eksperci podkreślają, że prowadzący domowy budżet powinni kierować się nadrzędną zasadą, aby choć część zarobionych pieniędzy odkładać. Dzięki temu bowiem zyskamy finansowe bezpieczeństwo na wypadek trudnej sytuacji, np. utraty pracy czy choroby. – Pieniądze powinny odkładać nie tylko osoby, które dysponują dużymi nadwyżkami, lecz także ci, którzy spłacają kredyty. Jest to niezwykle ważne w chwili utraty głównego źródła dochodu. W takiej sytuacji, dzięki oszczędnościom nie spowodujemy przerwy w spłacie zobowiązania, która mogłaby stać się początkiem poważnych kłopotów finansowych – to rada Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expander Advisors. Z badań przeprowadzonych przez serwis interia.pl oraz firmę doradztwa finansowego Home Broker wynika, że 61% osób zarządza domowym budżetem. Warto być w tej grupie. ANNA MAĆKOWIAK