Panorama - dodatek motoryzacyjny

Page 1


2 motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

Honda Civic Sport ajnowsza generacja Hondy Civic debiutowała w Polsce miarowy. W pierwszej chwili trochę ciężko pojąć, co do czego służy. w 2006 roku. Jakby nie patrzeć, minęło już trochę cza- Jednak po pewnym czasie ze zdumieniem okazuje się, że wszystko su od premiery. Odważna stylistyka, sportowe zacięcie, to jest całkiem ergonomiczne, w zasięgu ręki kierowcy. tylko niektóre elementy, które sprawiły, że auto od razu przypadło mi do gustu. Dlatego żałuję, że dopiero teraz miałem Sport pełną gębą Civic Sport został zaopatrzony w benzynową jednostkę 1,8l okazję nim pojeździć. o mocy 140 KM. I trzeba przyznać że jest to bardzo dobre rozwiąInspiracja z Sokoła Millenium? zanie. Auto jest bardzo dynamiczne, żeby nie powiedzieć dzikie. Gdy popatrzymy na Hondę Civic, skojarzenia ze statkiem kosmicznym przychodzą same. Zaczynają się na klamkach, których kształt przypomina rakietę. Nietuzinkowy jest właściwie cały wygląd samochodu, zaczynając na agresywnym przodzie. Charakteru dodają masywne nadkola. Auto jest pięciodrzwiowym sedanem. I tutaj pokłon dla projektantów, którzy bardzo ładnie schowali klamkę w tylnych drzwiach, dzięki czemu Civic niewiele traci ze sportowego charakteru. Dopełnieniem całości jest tył z podwójnym wydechem. Ale prawdziwy kosmos zaczyna się w środku. Rozwiązanie deski rozdzielczej projektanci zaczerpnęli chyba z Sokoła Millenium z Gwiezdnych Wojen. Wystarczyłoby zamienić koło kierownicy na joystick i mamy najprawdziwszy kokpit pojazdu kosmicznego. Wygląd zegarów ciężko opisać słowami, trzeba to po prostu zobaczyć. Wyświetlacz z prędkościomierzem, obrotomierz, wskazania komputera – wszystkie te elementy zainstalowano w innej odległości od kierowcy, przez co deska rozdzielcza ma jakby charakter trójwy- Honda Civic to odważna stylistyka i sportowe zacięcie REKLAMA

FOT. (x2) SŁAWOMIR SKROBAŁA

N


motoryzacja 3

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

– zadziorny typ Bardzo szybko wkręca się na obroty, a wskazówka na obrotomierzu wędruje prawie do 8 tysięcy obrotów na minutę. Na drugim biegu pojedziemy 104 km/h, na trzecim – już ponad 140 km/h. Robi wrażenie. Mało które auto poradzi sobie na drodze z niepozornym hatchbackiem od Hondy. O spalaniu nie będę się rozpisywał. Gdy kręcimy auto do wysokich obrotów ,,połyka” nawet 15 litrów na 100 kilometrów. Przy spokojnej jeździe zaspokoi się 910 litrami paliwa. Prędkość maksymalna wynosi niecałe 210 km/h, ale tak naprawdę Civic kręci sie szczerze do 180–190 km/h. Później jest to już tylko powolne nabieranie prędkości. Nikt przy zdrowych zmysłach nie jeździ jednak po polskich drogach z prędkością przelotową 200 km/h, dlatego dynamika oferowana przez Civic Sport jest wystarczająca. No i to zawieszenie. Testowałem już kilka różnych modeli Hondy i za każdym razem było to mocną stroną marki. Nie inaczej jest z Civiciem. Auto jedzie jak po torach, nawet ostre zakręty można pokonywać z prędkością grubo ponad 100 km/h. Całości dopełnia bardzo precyzyjny układ kierowniczy, który pozwala bardzo dobrze kontrolować samochód.

Civic Sport jako auto rodzinne

Według mnie jest to jak najbardziej wykonalne. Auto oferuje naprawdę całkiem sporo przestrzeni. Wygodnie mogą podróżować nim cztery osoby dorosłe. Ponadto Civic ma całkiem spory bagażREKLAMA

nik oraz pewien ciekawy patent związany z tylnymi siedzeniami: można podnieść tworząc z tyłu dodatkową przestrzeń bagażową, która umożliwi przewiezienie przedmiotów o dużych gabarytach. Dlatego Civic Sport może ze spokojem służyć jako auto rodzinne. MICHAŁ KACZMAREK PS Dziękujemy firmie Honda Mądry za udostępnienie samochodu do testu

Podstawowe parametry Hondy Civic Sport Pojemność i rodzaj silnika

1,8 benzyna

Moc KM

140

Skrzynia biegów

manualna, 6-biegowa

Prędkość maksymalna

205 km/h(*)

Przyspieszenie 0-100 km/h

8,9 s

Spalanie miasto/trasa/mieszany

8,8/5,5/6,7

Wymiary D/S/W

4248/1695/1485

Masa własna

ok. 1190 kg

Pojemność bagażnika

485 l

Cena testowanego egzemplarza

70 900 zł(**)

(*) wg testu przeprowadzonego przez naszą redakcję; (**) cena podstawowego egzemplarza od 58400 zł


4 motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

FOT. ZBYSŁAW KACZMAREK

Toyota Hilux

Hiluxem wjedziesz dosłownie wszędzie ighly-luxurious, z angielskiego znaczy – bardzo luksusowy. Z połączenia tych dwóch słów powstała nazwa Hilux. Nikomu nie było jednak do śmiechu, gdy w 1969 roku Hilux zastępował model Stout. Bo w porównaniu z nim był on faktycznie bardzo luksusowy. Tak narodziła się legenda wśród pick-upów.

H

Naprawdę duży samochód

Takie jest wrażenie po pierwszej przejażdżce najnowszym Hiluxem. Nadmienię, że do testu udostępniono mi najdłuższą wersję z podwójną kabiną. Auto ma grubo ponad pięć metrów długości i 1,8 metra wysokości. To co Hilux (szczególnie orurowany) odczułby jako REKLAMA

ukąszenie komara, dla małego miejskiego autka mogłoby się skończyć kasacją. To wszystko sprawia, że za kierownicą Hiluxa czujemy się pewnie i bezpiecznie. Wrażenie to potęgowane jest przez wysoką pozycję za kierownicą, zza której dobrze widać ogrom pick-upa Toyoty, jak również dachy większości mijających nas samochodów. Dodatkowo czuwa nad nami armia elektronicznych przyjaciół typu ABS, EBD czy BA oraz szereg poduszek powietrznych. Jednak każdy kij ma dwa końce. Spróbujcie zaparkować Hiluxa w jakimś ciasnym podziemnym parkingu, bądź na standardowym miejscu parkingowym. Życzę powodzenia i gratuluję, jeśli udało wam się znaleźć się takie miejsce, że paka nie wystaje na pół drogi.

Postępowy design

Bądźmy szczerzy, ciężko zaprojektować pięknego pick-upa. Bo to generalnie nie jest auto do podobania. To jest auto do roboty i to zwykle ciężkiej. Mimo tego Toyocie udało się w przypadku Hiluxa uzyskać pewną lekkość ogromnego przecież samochodu. Auto wygląda całkiem agresywnie. W niepamięć poszły kanciate i kwadratowe kształty detali poprzedników. Nowy Hilux stara się być dynamiczny mimo swoich gabarytów. Podkreślają to np. przednie reflektory. Masywności dodają poszerzone nadkola i solidne progi. Dołóżmy orurowanie i nagle Hilux zaczyna wyglądać całkiem rasowo. Zdecydowanie może się podobać. Łyżką dziegciu w beczce miodu jest, niestety, wnętrze. Jest bardzo robocze, by nie powiedzieć – farmerskie. Połacie średniej jakości plastiku pozostawiają nieco do życzenia. Nie żeby nie było ergonomicznie, bo pod tym kątem jest w porządku (poza pokręt-


motoryzacja 5

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

– nie do zajechania łem głośności radia, które ktoś zamontował po niewłaściwej stronie, Dla kogo Hilux? Jeszcze do niedawna żaden „miastowy” nie spojrzałby nawet na Hiod strony pasażera), ale brakuje jakiegoś polotu. Jest szaro i ponuro, co z pewnością nie przekona np. właścicieli o wiele bardziej luksuso- luxa. Ale wraz z wprowadzeniem możliwości odliczenia całego VAT-u, autem zaczęli interesować się właściciele firm. Auto dla farmera rolwych SUV-ów. Nie można za to narzekać na brak miejsca. nika stało się popularne w mieście. 4x4 daje frajdę MICHAŁ KACZMAREK Testowanego Hiluxa wyposażono w jednostkę wysokoprężną o pojemności 3,0 l i mocy 173 KM. Biorąc pod uwagę rozmiary auta nie są PS Dziękujemy firmie Toyota Mikołajczak za użyczenie samochodu do testu to powalające osiągi. Pozwalają jednak na całkiem dynamiczną jazdę, auto ładnie się „zbiera”. Pięciobiegowa skrzynia automatyczna pozwaPodstawowe parametry Toyoty Hilux la napędzać auto na sam tył, bądź po przełączeniu – stale na wszystPojemność i rodzaj silnika 3,0 D-4D Diesel kie koła. Co ciekawe, nie cierpi na tym zbytnio spalanie, które wzrasta 173 jedynie nieznacznie. Zdecydowanie polecam korzystanie z napędu na Moc KM wszystkie koła, bo auto wtedy zdecydowanie pewniej trzyma się dro- Skrzynia biegów automatyczna, 5-biegowa gi. W teście Hilux spalił średnio 12 litrów. Było jednak sporo jazdy tePrędkość maksymalna 175 km/h renowej, nieco agresywnej i sporo poruszania się po mieście. Przyspieszenie 0-100 km/h 11,9 s

Nie potrzebuje drogi

Hiluxem wjedziesz dosłownie wszędzie. Za możliwości terenowe Hiluxa wybaczam mu wszystkie jego niedociągnięcia i nawet to wnętrze. Bo w terenie nie ma na niego mocnych. Idzie jak czołg. Nieważne, czy jedziesz zaoranym polem, podmokłą łąką czy pokonujesz piaszczyste podjazdy. Daje sobie doskonale radę w każdych warunkach. W naprawdę trudnym terenie pomoże dodatkowo blokada mechanizmu różnicowego oraz reduktor. Możliwości Hiluxa stoją na poziomie porządnych terenówek i robią spore wrażenie. REKLAMA

Spalanie miasto/trasa/mieszany 11,7/7,3/8,9 Wymiary D/S/W

5255/1830/1810

Masa własna

ok. 1890 kg

Pojemność bagażnika

paka – w zależności od rodzaju zabudowy, niezabudowana 1,03 m3

Cena testowanego egzemplarza

ok. 132 tys. zł(*)

(*) cena podstawowego egzemplarza z pojedynczą kabiną, napęd na przód, silnik 2,5 D-4D 120 KM – od 69 tys. zł


6 motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

NOWOŚCI W MAZDZIE, Mazda CX7 po liftingu

Mazda nie pozostaje w tyle za konkurencją i ciągle stara się wprowadzać nowe modele, bądź ulepszać te już istniejące. Nie inaczej jest z modelem CX7. Auto ciężko jednoznacznie zaliczyć do konkretnego segmentu. Można powiedzieć że ma w sobie elementy SUV-a oraz crossovera, a nawet minivana. Po liftingu zyskało świeży wygląd. W oczy rzuca się bardzo dynamiczna sylwetka. Ponadto Mazda słynie z bardzo dobrego wykonania, dlatego w tym aspekcie ciężko cokolwiek zarzucić. Poza obecnym dotychczas silnikiem benzynowym 2,3 l o mocy 260 KM dostępna będzie również oszczędna jednostka wysokoprężna 2,2 l o mocy 173 KM. Wyposażenie bardzo

Mazda CX7

REKLAMA

bogate, ale też i cena dość wysoka. Za najtańszą CX 7 trzeba zapłacić aż 132 tysiące złotych.

Mitsubishi Lancer Sportback Ralliart

Takiego modelu zdecydowanie brakowało w gamie japońskiego producenta. To swego rodzaju pomost między zwykłym Lancerem Sportbackiem a wyczynowym Lancerem Evolution. W porównaniu z wyczynówką Ralliart ma mniejszą turbinę, przez co moc spadła z 295 do 240 KM. Brakuje też supersportowego trybu skrzyni biegów, a aktywny centralny mechanizm różnicowy odchudzono o AYC – aktywną kontrolę znoszenia. Auto oczywiście ma stały napęd na

Mitsubishi Lancer


motoryzacja 7

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

MITSUBISHI I SUZUKI

Nowy model Alto powinien pojawić się na początku przyszłego roku. Będzie to małe miejskie autko, którym Suzuki ma zamiar wyzna-

czyć nowy standard w projektowaniu tego typu pojazdów. Producent zapewnia, że samochód jest bardzo ergonomiczny i tani w eksploatacji. Nie jest jeszcze znana cena modelu, ale z nieoficjalnych informacji wiadomo, że ma kosztować około 30 tys. zł. Jak widać, będzie to propozycja dosyć atrakcyjna cenowo. W gamie Suzuki pojawił się też SX4 po faceliftingu. W porównaniu z poprzednikiem pojawił się nowy przedni zderzak, nakładki na osłony zderzaków, oraz parę pomniejszych zmian w środku. Ceny zaczynają się od 52 tys. zł. Na tę chwilę trudno powiedzieć, czy wprowadzone poprawki wystarczą, żeby podnieść sprzedaż mało popularnego na naszych drogach Suzuki SX4. (mk)

Suzuki Alto

Suzuki SX4

wszystkie koła wcale mocno nie ustępuje swojemu silniejszemu bratu. To z pewnością propozycja dla osób, które mają zacięcie sportowe, ale zarazem nie chcą ekstremalnej rajdówki. Muszą być jednak gotowe na spore spalanie (nawet ponad 15 l/100km) oraz głośną pracę silnika. Choć dla amatorów mocnych aut to akurat atut. Jednak cena na poziomie 135 tysięcy złotych sprawia, że nie jest to propozycja dla każdego.

FOT. (x4) ARCHIWUM

Suzuki Alto i SX4 po faceliftingu

REKLAMA


8 motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

Citroen C3 Picasso łaściwie pytanie powinno brzmieć, czy to się udało. Bo C3 Picasso debiutowało w Polsce w marcu tego roku. Osobiście najmniejszego vana z gamy Citroena widziałem już wcześniej, na jednej z międzynarodowych wystaw samochodowych. I właśnie wtedy zadałem sobie pytanie: czy to się uda? Od tamtej pory minęło już trochę czasu, a ja nadal nie znam odpowiedzi. Bo patrząc po liczbie spotykanych na drogach C3 Picasso trudno powiedzieć, by ten model był jakimś hitem. Z drugiej jednak strony miałem okazję pojeździć autem blisko tydzień i wrażenia są całkiem pozytywne.

W

Wyróżnia się z tłumu

Design C3 Picasso z pewnością jest nastawiony na ludzi młodych, aktywnych, którzy od samochodu oczekują nieco więcej niż tylko przewiezienia z punktu A do punktu B. Przechodnie mijają auto z uśmiechem, optymizm tryska z małego minivana. Szczególnie w kolorze o wdzięcznej nazwie Bitter Lemon auto wygląda, jak taka najprawdziwsza cytrynka. Małego vana można bardzo bogato wyposażyć. Wszystko oczywiście kosztuje, ale sama możliwość zakupienia dwustre-

Gdy zastanowimy się głębiej nad wizją Citroena vana zbudowanego na modelu C3, to na myśl przychodzi jedno słowo – absurd. Bo po co komu minivan trochę większy od Taty Nano? Tymczasem rzeczywistość okazuje się zupełnie inna niż przypuszczenia. C3 Picasso posiada genialnie zaprojektowane i bardzo przestronne wnętrze. Autem wygodnie podróżować mogą cztery dorosłe osoby. Wyciągnięta mocno do przodu szyba oraz prosta linia dachu dodatkowo potęgują wrażenie przestrzeni w środku niewielkiego przecież samochodu. Dodatkowo wiele przeszklonych powierzchni sprawia, że C3 Picasso spokojnie można określić kolejnym visiovanem. Jeśli zdecydujemy się na przeszklony dach, to powierzchnia szyb wyniesie około 4,5 metra kwadratowego. Co ciekawe, projektantom udało się wygospodarować całkiem spory bagażnik, o pojemności od 380 do blisko 500 litrów. REKLAMA

FOT. (x2) SŁAWOMIR SKROBAŁA

Wielkie wnętrze w małym aucie

,,Cytrynka” to naprawdę nietuzinkowe auto


PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

motoryzacja 9

– czy to się uda? fowej klimatyzacji, czujników światła i deszczu, tempomatu, C3 Picasso kontra KIA Soul Gdy C3 Picasso pojawił się na rynku, eksperci mieli trudny orzech czujników parkowania, czy chowanych lusterek z wbudowanymi lampkami doświetlającymi podłoże przy aucie jest god- do zgryzienia do jakiego rodzaju auto go zaliczyć. Padały określene uwagi. Do niedawna takie wyposażenie zarezerwowane by- nia mini SUV, crossover itp. Ale to normalny minivan w segmencie B2. Na rynku konkuruje ze Skodą Roomster, Renault Modusem, ło dla aut z wyższych segmentów. Oplem Merivą oraz KIA Soul. Według mnie tylko ta ostatnia może 1,4 to za mało mu zagrozić, po podobnie jak C3 Picasso jest nietuzinkowa. Do testu udostępniono nam wersję z silnikiem benzynoMICHAŁ KACZMAREK wym o pojemności 1,4 litra i mocy 95 KM. I, niestety, to pięPodstawowe parametry Citroen C3 Picasso ta achillesowa testowanego egzemplarza. Silnik jest wyraźnie za słaby, auto jest mozolne, a po wciśnięciu pedału gazu Pojemność i rodzaj silnika 1,4 benzyna „do dechy” reaksji auta praktycznie brak. Żeby tego było maMoc KM 95 ło, auto jest mało ekonomiczne. W teście spaliło średnio 10 litrów paliwa. Jestem przekonany, że przyczyną jest zbyt mała Skrzynia biegów manualna, 5-biegowa moc. Z pewnością lepiej wygląda to z motorem o pojemności Prędkość maksymalna 178 km/h(*) 1,6 litra. Osobiście zamontowałbym w autku silnik 1,8. Spa12,2 s lanie pozostałoby wówczas na poziomie 9-10 litrów, a bardzo Przyspieszenie 0-100 km/h zyskałaby dynamika. Spalanie miasto/trasa/mieszany 9,1/5,5/6,8 Jeśli chodzi o prowadzenie, to C3 Picasso trudno cokol4078/1730/1621 wiek zarzucić. Układ kierowniczy jest precyzyjny, hamulce Wymiary D/S/W ok. 1260 kg wystarczająco dobre, skrzynia biegów dobrze wybiera przy- Masa własna łożenia. Demonem szybkości autko na pewno nie jest. Udało Pojemność bagażnika 385-500/1506(**) l mi się rozpędzić ,,cytrynkę” do 177 km/h. Jednak nie jest to Cena testowanego egzemplarza 59 300 zł(***) dobra prędkość dla tego pojazdu. Jest wówczas bardzo głośny, podatny na najmniejszy nawet podmuch wiatru, a spala- (*) wg testu przeprowadzonego przez naszą redakcję; (**) po złożeniu tylnych siedzeń; (***) cena wersji podstawowej od 49 tysięcy złotych nie oscyluje wówczas w granicach 15 litrów. REKLAMA


10 motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

Opony – niedoceniany przez wielu komfort bezpieczeństwa

Lepiej kupuj nowe o roku firmy wulkanizacyjne przeżywają oblężenie w dniach, kiedy kierowcy wraz z drogowcami są zaskakiwani śnieżycami i oblodzeniem. Nie warto odkładać wymiany opon na ostatnią chwilę, bo wtedy często dochodzi do tego w pośpiechu. A ten, jak wiadomo, jest złym doradcą. Nie wszyscy kierowcy przywiązują wagę do jakości opon samochodowych. O wysoki standard ogumienia najczęściej zabiegają właściciele nowych, maksymalnie kilkuletnich pojazdów. Im auto starsze, tym jego użytkownicy rzadziej decydują się na kupno nowych opon, zadowalając się używanymi. Najważniejszym kryterium doboru opon jest ich cena. Kupno używanych to 240-360 zł za komplet, nowe są dwa, a nawet cztery razy droższe. Fachowcy – często bezskutecznie – tłumaczą, że opony odpowiadają za bezpieczeństwo jazdy, a uszkodzone, zużyte czy niewłaściwie dobrane mogą przyczynić się do niebezpiecznych sytuacji na drodze. – Na szczęście z roku na rok coraz więcej osób decyduje się na kupno opon nowych – ocenia Remigiusz Dolata, współwłaściciel firmy Dol-gum z Gostynia. – Ceny opon w najtańszym segmencie znacząco spadły, więc warto zapłacić więcej i mieć pewność, że ogumienie bez problemów wytrzyma nawet kilka sezonów, niż kupować kota w worku, czyli używane opony, być może nawet z ukrytymi wadami. Dobre ogumienie to niskie opory toczenia, więc mniejsze ilości

C

REKLAMA

zużytego paliwa, lepsza przyczepność do nawierzchni i krótka droga hamowania. Druga widoczna tendencja w branży oponiarskiej to wzrost zainteresowania większymi i szerszymi rozmiarami opon. Ma to m.in. związek z poprawą bezpieczeństwa jazdy, takie ogumienie zapewnia pojazdom większą stabilność. Nowość na rynku motoryzacyjnym to opona z bieżnikiem asymetrycznym. W przeciwieństwie do tradycyjnych opon z bieżnikiem kierunkowym, jest bardziej cicha. Jej zamknięta część zewnętrzna odpowiedzialna jest za dobrą trakcję podczas prowadzenia auta na zakrętach, natomiast otwarta część wewnętrzna bieżnika odpowiada za odprowadzanie wody lub błota pośniegowego, co minimalizuje powstawianie zjawiska aquaplaningu. Systematycznie rośnie zainteresowanie pompowaniem opon azotem. Takie rozwiązanie jest dla samochodów niezwykle korzystne i w praktyce nie wymaga systematycznych kontroli ciśnienia w ogumieniu. W tradycyjnej metodzie pompowania opon obecny w powietrzu tlen wchodzi w reakcje z gumą i przyspiesza jej starzenie. – Najważniejszą zaletą azotu jest trzymanie ciśnienia w oponie bez względu na temperaturę powietrza – informuje Artur Gołdynek z firmy Zbych-Mar z Osiecznej. – Napełnione powietrzem opony są podatne na zmiany ciśnienia, a więc wymagają systematycznej kontroli i uzupełniania ubytków. Wykorzystanie azotu z niewielką domieszką argonu powoduje, że kierowcy o kontroli ciśnienia nie muszą już w praktyce pamiętać. (ram)


motoryzacja 11

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

Przygotowanie samochodu do zimy, to obowiązek każdego kierowcy

Auto na śniegu i mrozie rzygotowanie auta do zimy nie jest drogie ani czasochłonne. Podstawą jest wymiana opon letnich na zimowe oraz sprawdzenie stanu akumulatora. Niestety, o innych nie mniej ważnych rzeczach kierowcy często zapominają. – Należy sprawdzić zawieszenie, a zwłaszcza amortyzatory. Jeśli są niesprawne, droga hamowania w aucie może wydłużyć się nawet o kilka metrów, a samochód ma mniejszy kontakt z drogą, bo koła odbijają się od asfaltu niczym piłka. Przy uszkodzonych amortyzatorach nawet najlepszy ABS nie działa prawidłowo – przestrzega Andrzej Dudkiewicz, kierownik Polskiego Związku Motorowego w Lesznie. Inną ważną kwestią jest układ hamulcowy. Szczególnie niebezpieczny jest nierównomierny rozkład siły hamowania pomiędzy lewą, a prawą stroną auta. Prowadzi do poślizgu, który zimą jest Przed zimą trzeba m.in. sprawszczególnie niebezpieczny. Powin- dzić płyn w chłodnicy REKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

P

niśmy także sprawdzić płyn chłodzący, który zabezpiecza przed zamarznięciem układu chłodniczego. Niektórzy kierowcy latem dolewają do niego wodę. W takiej sytuacji muszą cały wymienić, bo na mrozie woda zniszczy silnik. Pod lupę trzeba wziąć też płyn hamulcowy. Pochłania on kropelki wody i ma tendencję do zmiany ściśliwości, co powoduje utratę jego właściwości i grozi awarią hamulców. Kolejny płyn, o który musimy się zatroszczyć jest w spryskiwaczu. Musi być przystosowany do niskiej temperatury. – Nie można zapominać o układzie wydechowym. Wysoka temperatura pracy katalizatora w parze z dużą wilgotnością sprzyjają korozji. Jeśli to zlekceważymy w czasie podróży, możemy stracić tłumik – przestrzega A. Dudkiewicz. Bardzo ważne są również wycieraczki. Zużyte gumki źle radzą sobie ze śniegiem, najczęściej nie usuwają go, a jedynie rozmazują. Kierowcy zapominają też często o wyregulowaniu świateł. Tymczasem nieprawidłowo ustawione reflektory lub niekompletne oświetlenie, podczas krótkich i pochmurnych zimowych dni mają zdecydowanie większy wpływ na widoczność niż latem. Poza tym narażamy nie tylko własne bezpieczeństwo, ale także innych uczestników ruchu, których możemy oślepić. Przygotowanie auta do zimy warto zakończyć na przeglądzie karoserii oraz konserwacji. (mach)


12 motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

REKLAMA

Dodatkowe akcesoria podnoszą wartość pojazdu

Autofantazje

ora internetowe i portale tematyczne pełne są porad gdzie, jak i co kupić taniej, by auto, dzięki dodatkowym akcesoriom, zmieniło się w wersję de lux – przynajmniej wizualnie. I tak już za niewielkie pieniądze można sprawić sobie eleganckie chromowane końcówki do tłumika, listwy boczne czy gałki lewarka zmiany biegów. Do tego nowe pokrowce na fotele, a samochód już wygląda na odświeżony. Przyciemniają szyby, dodają spojlery, wymieniają układ wydechowy na sportowy, co powoduje, że zanim przechodnie go dostrzegą, z pewnością najpierw usłyszą. Zamiast klasycznych opon fundują sobie ich poszerzoną wersję z dodatkiem fantazyjnych alufelg. Są i tacy którzy wymieniają zegary czy kierownicę. W grę wchodzi też wymiana układu zawieszenia, napędowego, instalacja turbosprężarki, a nawet tzw. nitro. – O światach diodowych wszyscy marzą, ale większość pozostaje wyłącznie przy tradycyjnych żarówkach, które niestety trzeba co jakiś czas wymieniać. Tymczasem diody są wyjątkowo żywotne i wcale nie tak kosztowne – mówi Dagmara Marszał z firmy Dagmar w Przybyszewie. Kierowcy chwalą sobie diody przede wszystkim dlatego, że światła nie oślepiają jadącego z naprzeciwka. Im droższy pojazd, tym droższe akcesoria, dlatego kwitnie rynek wtórny. – Przykładowo do skutera o wartości 15 tysięcy złotych nowa osłona czołowa kosztuje nawet 1500 zł. Z kolei osłona czołowa do chińskiego skutera kupionego za 2 tysiące kosztować będzie od 50 do 100 zł. Dlatego właściciele drogich skuterów szukają raczej okazji na rynku wtórnym. Wartość skutera, dzięki dodatkowym zakupom, można szybko podwoić – mówi Łukasz Naskręt z firmy Jan-Mar w Piaskach. (kab)

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

F

O ,,chłodnych” światłach marzą prawie wszyscy

REKLAMA


motoryzacja 13

PANORAMA LESZCZYŃSK131 www.panorama.media.pl 29 X 2009

REKLAMA

Dlaczego ludzie pozbywają się swych samochodów?

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Złomowanie aut

Złomowisko starych aut, takie jak w Wilkowicach, to dla kierowców smutne miejsce iektórzy zdecydują się złomowanie samochodu, bo nie opłaca się go naprawiać po kolizji lub wypadku, inni chcą się pozbyć starego, nieużywanego auta, gdy kończy się ubezpieczenie i ważność przeglądu. Jak złomować wiekowe cztery kółka? – Zadzwonić do firmy, która się tym zajmuje. Do domu przyjedzie jej przedstawiciel i zabierze samochód. Oszacuje też w przybliżeniu, jaką sumę otrzyma właściciel – wyjaśnia Mariusz Derengowski, właściciel firmy Derengowscy z Wilkowic. – Im nowsze auto, tym więcej waży karoseria, wszystko dlatego, że producenci coraz większą wagę przywiązują do bezpieczeństwa i projektują samochody ze specjalnymi wzmocnieniami oraz twardszym szkieletem. W myśl obowiązujących przepisów, jeśli pojazd jest niekompletny, jego właściciel ponosi za to opłatę. Dopiero po otrzymaniu dokumentów od firmy zajmującej się złomowaniem, można zgłosić się do wydziału komunikacji w starostwie powiatowym, by wyrejestrować auto. – Najczęściej złomowane samochody to fordy i ople. Coraz mniej jest starych marek, takich jak fiaty 126p i polonezy, choć tych ostatnich kila lat temu było całkiem sporo. Duże fiaty praktycznie już się nie zdarzają, a ostatnią syrenkę złomowałem jakieś 2-3 lata temu – mówi Mariusz Derengowski. Auto, które trafia do firmy zajmującej się złomowaniem, rozbierane jest na części pierwsze, potem sortuje się to, co z niego zostało. Poza szkieletem karoserii sprzedać można praktycznie wszystkie elementy. – Takie są założenia zasad ochrony środowiska, wszystko co się da należy powtórnie wykorzystać, reszta wędruje na złom – dodaje właściciel firmy Derengowscy. (SzA)

N


14 motoryzacja

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

Ubezpieczenia komunikacyjne – wybór jakich mało

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

Na żywo lub internetem

Tomasz Majcherek: ,,Rośnie liczba kradzieży samochodów, więc warto wykupić polisę AC, bo wtedy możemy spać spokojnie” la każdego właściciela pojazdu kupno polisy to niezbyt przyjemny obowiązek. Oznacza to konieczność wydania kilkuset złotych na ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, a dla części dodatkowo także na ubezpieczenie autocasco. W tym drugim przypadku w zamian możemy jednak liczyć, że chwila nieuwagi na drodze lub mało przyjemny widok z okna, pod którym rano nie ma postawionego tam dzień wcześniej samochodu, nie będzie miał dla nas restrykcji finansowych. Ubezpieczenie OC chroni właściciela lub kierującego pojazdem przed finansowymi konsekwencjami szkód wyrządzonych osobom trzecim. Firma ubezpieczeniowa wypłaca za posiadacza pojazdu odszkodowanie na rzecz poszkodowanego. Oferta na rynku jest bardzo bogata, różnica w składkach także mocno się różni. – Różnica w wysokości składki ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej może sięgać nawet stu procent – tłumaczy Tomasz Majcherek, dyrektor leszczyńskiego oddziału HDI Asekuracja. – Jedne firmy oferują zniżki dla doświadczonych kierowców, inne faworyzują określone marki pojazdów. Wysokość składki uzależniona jest od wieku pojazdu, przebiegu ubezpieczenia i miejsca zarejestrowania pojazdu. Ubezpieczenie autocasco jest z kolei dobrowolną polisą komunikacyjną przeznaczoną dla użytkowników pojazdów mechanicznych. Obserwuje się systematyczny wzrost wykupu po-

D

lis AC w ostatnich latach. Zdaniem dyrektora Majcherka, mają na to wpływ przede wszystkim dwa zjawiska. – Rośnie liczba kradzieży samochodów, więc warto wykupić polisę AC, bo wtedy możemy spać spokojnie – tłumaczy T.Majcherek. – W przypadku straty samochodu w wyniku przestępstwa i jeśli jest to samochód nowy wypłacamy sumę gwarantowaną, a jeśli używany – równowartość auta w dniu kradzieży. Wypłata odszkodowania następuje zwykle po decyzji policji o umorzeniu sprawy z powodu niewykrycia sprawcy. W przypadku, gdyby samochód został odzyskany, klient musi nam zwrócić wypłaconą kwotę. Drugą przyczyną wzrostu zawieranych polis AC jest rosnący na drogach ruch, a tym samym także i liczba wypadków oraz kolizji. Za ich spowodowanie zawsze ktoś odpowiada, więc jeśli chcemy mieć pewność, że chwila naszej nieuwagi nie będzie dla nas zbyt kosztowna, koniecznie trzeba zawrzeć polisę AC, a wtedy za naprawę auta zapłaci ubezpieczyciel. Dyrektor Majcherek tłumaczy, że stawki składek w ostatnich latach nie zmieniły się, a nawet polisy AC tanieją. Dość popularnym ubezpieczeniem jest także polisa assistance. W zależności od jej wariantu ubezpieczyciel pokrywa koszty dojazdu pomocy drogowej, holowania pojazdu, a nawet rachunku za hotel czy dostarczenia pojazdu zastępczego. Składka za tego typu ubezpieczenie może wynieść jednak nawet 400 zł rocznie. Bardzo ważną sprawą dla sporej części klientów jest też możliwość bezpośredniego kontaktu klienta z agentem ubezpieczeniowym. A nie zawsze jest to możliwe. – ,,Żywy’’ człowiek to nie to samo, co pracownik infolinii – twierdzi Anna Tuliszka, właścicielka biura ubezpieczeniowego z Leszna. – Wiele firm ubezpieczeniowych praktykuje wyłącznie kontakt poprzez telefon, korespondencję listową lub pocztę elektroniczną. To najczęściej wydłuża okres załatwiania spraw. A klienci chcą być szybko i profesjonalnie obsłużeni. Chcą też mieć poczucie bezpieczeństwa, że w przypadku np. likwidacji szkody, co jest skomplikowaną procedurą, nie zostaną pozostawieni sami sobie, ale odciążeni w załatwianiu formalności. Właściciele pojazdów nie zawsze zdają sobie też sprawę, na jakie problemy mogą natrafić, gdy wybiorą polisę w firmie, której oddziału lub przedstawiciela nie ma w najbliższej okolicy. W konsekwencji mogą narazić się np. na kilkudniowe oczekiwanie na przysłanie potwierdzenia zawarcia polisy. Dotyczy to zwłaszcza otrzymania tzw. zielonej karty, niezbędnej do podróżowania pojazdami poza granicami Unii Europejskiej. Bez dokumentu potwierdzającego posiadania ważnej polisy, wjazd na Ukrainę czy do Serbii jest niemożliwy. Tymczasem wiele firm ubezpieczeniowych nie wydaje takich dokumentów ,,od ręki’’, a niektóre każą sobie nawet dodatkowo płacić za ten dokument. (ram)


motoryzacja 15

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 29 X 2009

Kiedy warto kupić nowy?

Zanim akumulator zastrajkuje ie ma znaczenia, czy to doskonałej klasy wóz czy tanie autko „z odzysku”. Bezsilność, wobec niedziałającego akumulatora, jest jednakowa. Ale to jeszcze nie powód, by natychmiast kupować nowy akumulator. – Teoretycznie żywotność akumulatora przewidziana jest na pięć lat, ale tak naprawdę wiele zależy od samego kierowcy. Od tego w jaki sposób i jak często korzysta z pojazdu. Liczba rozruchów ma tu zasadnicze znaczenie – mówi Bartłomiej Nowak z Przedsiębiorstwa Handlowo-Usługowego Krzysztofa Maluś- O akumulator warto dbać kiego z Kościana. Zanim zaczniemy doładowywać akumulator warto go najpierw oczyścić ciepłą wodą i sprawdzić poziom elektrolitów. Odpowiedni pokrywa górną warstwę płyt. Jeśli jest go za mało, należy uzupełnić ubytek i dopiero potem naładować. Akumulator można uznać za naładowany, gdy przez 3 godziny gęstość elektrolitu pozostanie bez zmian. Ważne jest nie rozładowywanie akumulatora do końca. Warto co jakiś czas, nie czekając „na strajk” upewniać się, czy elektrolit zakrywa płyty. Warto też sprawdzać napięcie ładowania. W sklepach moREKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

N

toryzacyjnych można kupić miernik sprawdzający stan baterii i napięcia ładowania. – Jeśli klemy rdzewieją, warto posmarować je wazeliną techniczną – podpowiada Bartłomiej Nowak. Nie ma lepszych i gorszych akumulatorów, choć – jak podpowiadają fachowcy – zawsze lepiej nabyć go w autoryzowanym sklepie czy serwisie. Akumulatory sprzedawane w marketach teoretycznie nie są gorsze, ale częściej narażone są na uszkodzenie. Obitych, zachlapanych czy zakurzonych najlepiej w ogóle nie dotykać. W sklepie motoryzacyjnym dostaniemy towar najwyższej jakości, a do tego sprzedawca od razu doradzi, jak najlepiej obchodzić się z akumulatorem. A ten wymaga specjalnego traktowani choćby w przypadku rzadkiego użytkowania samochodu. Im dłużej wóz nie jest uruchamiany a akumulator doładowywany, tym większe ryzyko zasiarczenia. W przypadku kiedy akumulatora w żaden sposób nie da się „reanimować”, nawet przy użyciu prostownika, trzeba go wymienić na nowy. W trosce o środowisko starego nie wolno wyrzucać do kontenera na śmieci. Szkodliwy jest bowiem nie tylko elektrolit występujący najczęściej w postaci rozcieńczonego kwasu siarkowego, ale także ołów. Kwas siarkowy w kontakcie ze skórą może prowadzić do poparzeń, a wdychanie jego oparów prowadzi do obrzęku płuc. Natomiast ołów, po dostaniu się do organizmu człowieka, uszkadza m.in. nerki. Dlatego najlepiej stary akumulator oddać w sklepie podczas zakupu nowego sprzętu, a o jego recykling zadba sprzedawca. Akumulator można też odnieść do specjalistycznego punktu skupu. (kab)


Dodatek „Motoryzacja” opracował zespół Panoramy Leszczyńskiej Biuro Ogłoszeń „PL”: 64-100 Leszno, ul. Lipowa 26 , tel. 065-529-56-46, fax 065-529-56-77, e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.