[16] ROLNICTWO Coraz mniej zawieszanych, coraz więcej ciągnionych
Kupujemy opryskiwacz
Z
ima to czas, kiedy można się spokojnie zastanowić nad zakupem nowego sprzętu rolniczego. Jedną z najbardziej potrzebnych maszyn w każdym gospodarstwie jest opryskiwacz. Warto zastanowić się, czy jest nam potrzebny nowy i ewentualnie jaki? – W ostatnich latach rynek opryskiwaczy nasycił się – mówi Jerzy Szabuniewicz, właściciel firmy Agro-Handel „Szabuniewicz” z Góry. – Z zagranicy napłynęło dużo sprzętu używanego. Powstało też sporo nowych firm wykonujących opryskiwacze. To wszystko wpłynęło na ceny. To klient decyduje, gdzie i za ile kupi. My staramy się trafiać do rolników, którzy nie mają największego areału i nie są najbogatsi, w stosunku chociażby do rolników z Zachodu. Opr yskiwacze mogą być
zawieszane na ciągniku, jak i ciągnione za nim na kołach. – Zyski z uprawy pól są coraz mniejsze, więc żeby poprawić opłacalność, rolnicy inwestują w opryskiwacze o większej pojemności i o dłuższej belce opryskowej – tłumaczy J. Szabuniewicz. – Jest to istotne zwłaszcza wtedy, gdy pole jest w znacznej odległości od gospodarstwa. Nie trzeba wówczas wracać po kilka razy, żeby uzupełnić pojemnik. Wzrasta tendencja do zakupu opryskiwaczy ciągnionych. Rolnicy zaczynają się interesować sprzętem o wyższym standardzie, wyposażonym w komputery czy elektrozawory. Wielu z nich nabywa sprzęt z dotacją unijną. Zakupem nowych opryskiwaczy zainteresowani są też właściciele gospodarstw, którzy przeszli na VAT. (l)
REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •
PANORAMA LESZCZYŃSKA 30 I 2014 www.panorama.media.pl
Pogoda niepokoi rolników – po ciepłym grudniu nadszedł mroźny styczeń
Czy będą gorsze plony?
K
rajowi eksperci rolniczy przestrzegają, że wiosenna aura, jaką mieliśmy w grudniu, przedłużyła okres wegetacji ozimin, stąd mroźny i bezśnieżny styczeń może być dla nich bardzo niebezpieczny. Takie anomalie pogodowe nie sprzyjają też drzewom w sadach. Nasi rolnicy i sadownicy z niepokojem spoglądają więc w niebo, ale mają nadzieję, że mróz nie poczynił jeszcze spustoszenia w ich uprawach.
Za mało śniegu
– Największym problemem jest w tej chwili niewielka ilość śniegu, który zimą jest dla roślin niczym kołdra. Chroni rośliny przed wahaniami temperatury i zamarzaniem korzeni – wyjaśnia Roman Majorczyk. – Pozbawione pokrywy śnieżnej w zasadzie są bezbronne. Jeśli mróz będzie dłużej się utrzymywał, z biegiem dni grunt przemarznie coraz głębiej i sięgnie systemu korzeniowego. Rośliny są rozhartowane Pewnym pocieszeniem mogą być Utrzymujące się przez dłuższy zapowiedzi synoptyków, którzy proczas dodatnie temperatury mają gnozują, że już wkrótce możemy liszczególnie niekorzystny wpływ czyć na ocieplenie, choć zimy jeszcze na dalszy rozwój i wegetację zbóż nie odwołują. – To dla nas dobra wiadomość. ozimych. W takich warunkach następuje bowiem rozhartowanie roślin, Pozostaje mieć nadzieję, że lód lada zwiększając w efekcie ich podatność dzień stopnieje i spadnie więcej śniegu. Natura ma swoje prawa. na wymarzanie. – Czy do tego doszło? Na razie Dlatego w rolnictwie każde odstęptrudno powiedzieć, na jednoznaczną stwa pogodowe wiążą się z konseodpowiedź przyjdzie nam poczekać kwencjami – dodaje R. Majorczyk. do wiosny, ale ryzyko istnieje – mówi Roman Majorczyk, rolnik z Łuszkowa Niepokoje wśród i radny gminy Krzywiń. – Nie ukry- sadowników wam, że boimy się powtórki sytuacji –Na razie nic niepokojącego się z roku 2012, gdy wielu rolników stra- nie dzieje. Fakt, że zima przyszła ciło znaczną część upraw i na wiosnę później jest dla drzew mniej groźny musieli po prostu zaorać pola. Na ni gdyby w połowie marca pojawiła razie jednak sytuacja nie wydaje się odwilż, a potem pojawiły się się aż tak katastrofalna. mrozy – wyjaśnia Antoni Hetman, Roman Majorczyk podkreśla, sadownik z Krzywinia.- Były już w że wiele zależy od tego, jakie odmia- historii takie lata, że zimy w ogóle ny zbóż ozimych rolnicy zdecydowali nie było, a drzewa owocowały. się uprawiać. Część z nich, biorąc pod – Nie martwiłbym się na zapas. uwagę fakt, że mamy coraz cieplejszy To, że gdzieś pod Łodzią zakwitklimat, sadzi odmiany o niskiej skali ły czereśnie, nie jest powodem zimnotrwałości, popularne w Euro- do oglnokrajowej paniki. Wegepie Zachodniej, bo są one bardziej wy- tacja wczesnowiosenna na pewno dajne. Niestety, w przypadku mrozów jeszcze u nas nie ruszyła – uspoprzede wszystkim oni muszą liczyć kaja Jarosław Górski, specjalista się ze stratami. ds. sadownictwa i ogrodnictwa
w Powiatowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Gołaszynie. – Nawet jeśli część pąków przemarznie, to będzie to naturalne przerzedzenie zawiązków. W efekcie owoców będzie może mniej, ale za to będą większe i dorodniejsze. Ekspert z gołaszyńskiego PZDR podkreśla, że na razie nie odebrał od sadowników sygnałów o utracie plonów w związku z kapryśną aurą. Zaznacza, że choć temperatury były dodatnie, to wiosny na drzewach jeszcze nie było. – Na j b a r d z i ej n a r a ż o n e są na pewno brzoskwinie, bo to drzewa, które lubią ciepło. Poza tym ostatnie mroźne dni mogły zaszkodzić wczesnym odmianom innych drzew owocowych, w których pąki już napęczniały. Na tym etapie jednak jednoznaczna ocena sytuacji, w jakiej znaleźli się sadownicy, jest niemożliwa. Pozostaje nam czekać do wiosny i być dobrej myśli – dodaje J. Górski. – To fakt, ewentualne straty spowodowane zimą będzie można ocenić dopiero wiosną – przyznaje sadownik z Krzywinia.
Droższa żywność? Niekoniecznie
Kapryśna aura jest największym zagrożeniem dla portfeli rolników. Jeśli pogoda zniszczy ich uprawy, mogą odczują to wszyscy, bo ceny żywności poszybują w górę. Eksperci przekonują jednak, że to akurat wcale nie jest takie pewne. Rynek rolny jest obecnie globalny i cena artykułów żywnościowych, w większym stopniu niż od pogody w kraju, zależy od światowej koniunktury na giełdach towarowych. (mach)
REKLAMA • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • •