Rolnictwo

Page 1

ROLNICTWO [15]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 30 IV 2015

Ustawa przygotowująca grunt pod rozporządzenie czeka na podpis prezydenta

Kupisz prosto od rolnika M

ieszkańcy miast cenią sobie świeże jajka prosto od kury. Być może wielu z nas chętnie by też kupiło na wsi świeże masło, maślankę, jogurt czy śmietanę. Obecnie jest to formalnie niemożliwe, bo prawo nie przewiduje takiej opcji sprzedaży produktów przetworzonych – bezpośrednio z gospodarstwa, bez pośredników. Ale to się niebawem zmieni. Sejm przyjął odpowiednią ustawę, senat nie zgłosił zastrzeżeń. Pozostaje tylko czekać na podpis prezydenta. Jeśli wszystko pójdzie gładko, nowe przepisy wejdą w życie od początku stycznia 2016 r. Ustawa przygotuje grunt pod rozporządzenie ministra rolnictwa dotyczące konkretnych rozwiązań. Duże nadzieje związane są z tymi przepisami w sytuacji, gdy zostaje uwolniony rynek mleka i mogą pojawić się jego nadwyżki w gospodarstwach. – Dyskusja na temat sprzedaży bezpośredniej toczy się już dwa lata – mówi Jerzy Mikołajczak, specjalista w Wielkopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. – Wykazuje ona jednoznacznie, iż wprowadzenie rozporządzenia znacznie ułatwi sprzedaż produktów rolnych

REKLAMA

w małych gospodarstwach. Jest to sprawa, której nie można bagatelizować i nadal odwlekać, ponieważ konkretne rozwiązania są oczekiwane nie tylko przez rolników, ale również przez ich potencjalnych odbiorców, czyli znaczną część społeczeństwa. Podstawą nowych uregulowań ma być zmiana ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i niektórych innych ustaw. Sejm zaproponował, by podatek dochodowy od sprzedaży bezpośredniej produktów pochodzących z własnego gospodarstwa wynosił 2 procent przychodów uzyskanych z tej sprzedaży. Zrezygnowano z proponowanego wcześniej przez senat zwolnienia od podatku do kwoty sprzedaży 7 tys. Przyjęto też zasadę prowadzenia ksiąg rachunkowych w działach specjalnych. – Ustawę przyjęto w brzmieniu odbiegającym od pierwotnych intencji Senatu – informuje Jerzy Mikołajczak. – Ta izba parlamentu sugerowała bowiem, by nie opodatkowywać rolników za sprzedaż bezpośrednią artykułów przetworzonych, o ile pochodzą z tego, co rolnik wytworzył

we własnym gospodarstwie. Nie powinno się dodatkowo obciążać rolników, skoro już płacą podatek rolny. Były też propozycje ulgi do 7 tys. zł, a nawet do 30 tys. zł. Drobni rolnicy, przetwarzający niewielkie ilości nie musieliby prowadzić księgowości i rozliczeń. Wielu ekspertów ma obawy, że obecny kształt ustawy grozi wyeliminowaniem drobnych rolników. Jeśli teraz będą oni musieli zarejestrować się jako ryczałtowcy, mieć na głowie Urząd Kontroli Skarbowej i terminy, to wielu z nich nie podejmie takiej działalności. Taka ustawa będzie de facto ograniczeniem dostępu do sprzedaży bezpośredniej do pewnej tylko grupy rolników. – Ustawa nie jest jeszcze przyjęta, zobaczymy, jaki będzie jej ostateczny kształt – podsumowuje J. Mikołajczak. – Można ją jeszcze poprawiać. Jest wiele niewiadomych. Nie znamy rozporządzeń, nie wiemy, jakie instrukcje trzeba będzie wypełniać. Nie wiemy, czy będzie tu obowiązywała uproszczona procedura, czy coś tak skomplikowanego jak HACAP. LILA GABRYELÓW

BIURO OGŁOSZEŃ: Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46, fax 65-529-56-77; e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA


PANORAMA LESZCZYŃSKA 30 IV 2015

www.panorama.media.pl

Nowa Wieś – miejscowość na zapleczu Leszna, ale w wiejskim klimacie

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

O

Gospodarni, czyści i zadbani

dkąd niedawno powiat leszczyński wyremontował drogę z Leszna do Pawłowic, na ścieżce rowerowej przez Nową Wieś widać prawdziwe tłumy cyklistów i spacerowiczów. Mimo rolniczego charakteru leżąca na skrzyżowaniu z drogą Dąbcze-Kąkolewo miejscowość (administracyjnie przynależna gminie Rydzyna) staje się w praktyce zapleczem Leszna. Zwłaszcza w północnej części, gdzie trwa boom budowlany i rośnie liczba mieszkańców. Nowy rozdział w Nowej Wsi rozpoczął się kilka lat temu, gdy z Kąkolewa przeniesiono siedzibę firmy WilerBud. W miejscu po dawnym dworku (i w części z materiałów z rozbiórki, głównie z kamieni) jej współwłaściciel Tomasz Wiler zbudował dom i zamieszkał tam z rodziną. Teren był duży, działka rozwojowa, więc wyremontował stare obiekty, zbudował nowe, teren ogrodził. Tak nowe życie dostało przedsiębiorstwo budowlano – handlowe Tomasza Wilera, dziś już z 23-letnią historią. Za sprawą największej firmy w Nowej Wsi zyskali też mieszkańcy – Wiler wspiera finansowo i rzeczowo lokalną społeczność. Szybko to ludzie docenili i wybrali go niedawno na sołtysa. – Bliskość Leszna w branży budowlanej, a ściśle w transporcie i logistyce, to ogromny atut – tłumaczy Tomasz Wiler. – Współpracuję z czterema dużymi producentami kostki betonowej na Dolnym Śląsku. Jesteśmy sporej wielkości hurtownią, sprzedajemy szeroki asortyment na sporą odległość od Nowej Wsi. W Wiler-Budzie pracuje ok. 10 osób, nieco mniej w drugiej znaczącej firmie z siedzibą w Nowej Wsi – konstrukcyjny.pl. Spółka ma tam zakład produkcyjny, specjalizuje się w budowie prefabrykowanych konstrukcji domów. – Należymy do Leszczyńskiego Klastra Budowlanego, wraz z innymi firmami opracowaliśmy oryginalny projekt domu energooszczędnego – tłumaczy Dawid Dietrich, współwłaściciel konstrukcyjny.pl. – Kilkanaście takich budynków miało powstać właśnie w Nowej Wsi, ale nie doszło jeszcze do porozumienia z deweloperem. Zanim to nastąpi zbudujemy podobne w Lesznie, Dąbczu i Poniecu. W Nowej Wsi swoje zakłady ma kilku rzemieślników, gabinety dwóch weterynarzy, ale to miejscowość rolnicza – jest tu ok. 30 gospodarstw rolnych. Hoduje i uprawia jedna trzecia rodzin w tej miejscowości. Jednym z największych producentów trzody chlewnej jest Leszek Prałat. REKLAMA

Prowadzi gospodarstwo po swoim dziadku Stanisławie Malaku, który je założył przed wojną, a potem po ojcu. Jest jednym z najbardziej znanych rolników w powiecie leszczyńskim. Nie tylko dlatego, że ma 70 ha ziemi i produkuje ok. 2000 sztuk tuczników rocznie. Także z faktu uczestnictwa w wielu blokadach i protestach rolniczych, głównie przeciwko niskim cenom skupu żywca, jak również ze szczęśliwego losowania, gdy rok temu wygrał główną nagrodę – osobową Dacię – w konkursie „Hodowca roku”, organizowanym przez PKM Duda z Grąbkowa. – Sześć lat temu doświadczyłem w Nowej Wsi ogromnej tragedii, a potem wielkiej satysfakcji – tłumaczy Leszek Prałat. – W pożarze spłonęła mi chlewnia, straty wyniosły ok. 400 tys. zł. Natychmiast z pomocą przyszli mi sąsiedzi, pomogli w odbudowie gospodarstwa, wspierali. W ten sposób odczułem spontaniczną wioskową solidarność. Centrum 420-osobowej Nowej Wsi to duża sala wiejska połączona z remizą i małą salą sportową oraz położone przy niej tereny rekreacyjne. Jej historia związana jest z osobą majora lotnictwa Józefa Hendricksa (m.in. uczestnika wojny z bolszewikami w 1919-1920 r., za co został odznaczony najwyższymi medalami wojskowymi), do którego należał spory majątek we wsi (historia obok). W latach 1989-94 zbudowano okazały budynek właśnie na terenach w części

należących do jego spadkobierców (a w części do skarbu państwa). Sala wiejska wynajmowana jest na wesela i imprezy okolicznościowe, ale wiele razy w roku gości też mieszkańców. – Zadbaliśmy o wygląd najbliższego otoczenia sali – tłumaczy Marcin Pierzchała, radny gminy Rydzyna z okręgu Nowa Wieś. – Przy znaczącej pomocy firmy Tomasza Wilera, który przekazał materiały budowlane, użyczył sprzęt, zlecił prace swym pracownikom, utwardziliśmy wjazd i parking przed budynkiem. Na tym działania się nie skończyły – w ubiegłym tygodniu sadziliśmy rośliny i sypaliśmy ozdobne kamyki przed świetlicą. Trwają też prace przy odwodnieniu sali i wykarczowaniu krzaków. Najbardziej na współpracy z Wilerem zyskało miejscowe koło gospodyń wiejskich. Czy to właśnie nowa jakość otoczenia sali wiejskiej wpływa na rosnącą w ostatnich miesiącach liczbę działaczek? Na liczbie 40 skład koła zapewne się nie skończy. Wbrew obiegowym opiniom, nie są to działaczki tylko kategorii „50 plus”, średnia wieku zarządu koła z Izabelą Pacholską na czele jest niższa. Odmłodzenie kadr to zresztą wioskowy trend: nowy sołtys i nowy radny to młodsze osoby. Podobnie jest w gminie – także burmistrz Rydzyny nie ma jeszcze „40-ki”. – Co roku organizujemy stałe imprezy – dla babci i dziadków, z okazji dnia kobiet z pokazem mody, dla mam i z okazji dnia dziecka – wylicza Edyta

Pierzchała, skarbniczka koła gospodyń wiejskich. – Bardzo ważną tradycją są spotkania wigilijne, na które zapraszamy m.in. burmistrza i proboszcza z naszej parafii w Dąbczu. Wspólnie z radą sołecką przygotowujemy wiejskie dożynki i zabawę karnawałową. W sali mieści się 110 par, chętnych nie brakuje, przy rezerwacji stosujemy zasadę „kto pierwszy, ten lepszy”. Wielkopolski zwyczaj porządkowania wiejskich domostw w sobotę mieszkańcy Nowej Wsi kultywują od lat. Teraz wyzwanie jest jeszcze większe niż wcześniej, bo ścieżką rowerową w kierunku Pawłowic oraz w kierunku kompleksu leśnego Nowy Świat i Leszna jeżdżą setki cyklistów. – Wioska jest czysta i zadbana, zapewne w części dlatego, że tu nie było PGR-ów, tylko gospodarstwa indywidualne. Każdy porządek wyniósł z domu – twierdzi radny Marcin Pierzchała. Kilkukilometrowa odległość od średniej wielkości miasta – Leszna sprawia, że mieszkańcy Nowej Wsi to tam głównie robią duże zakupy i korzystają z oferty kulturalnej. W samej miejscowości jest tylko jeden sklep, więc drobniejsze sprawunki załatwiają w marketach w Rydzynie lub Kąkolewie. Zdecydowana mniejszość rodziców posyła jednak dzieci do podstawówki czy gimnazjum w Lesznie, głównie to osoby pracujące w stolicy regionu. Większość wybiera szkoły gminne – podstawówkę w Dąbczu i gimnazjum w Rydzynie. (ram)

Nowa Wieś w powiecie leszczyńskim (nazwa niemiecka Neuguth) jest po raz pierwszy wzmiankowana na początku XV wieku. W skład szlacheckich dóbr rydzyńskich wchodziła do II wojny światowej. Przy wyjeździe w kierunku Leszna znajdował się zespół folwarczny z rządcówką. Przed 1926 r. pozostałą po parcelacji majątku rydzyńskiej Fundacji Sułkowskich tzw. „resztówkę” o powierzchni 197 ha kupił polski pilot Józef Hendricks, na stałe osiedlił się w 1931 r., po przejściu w stan spoczynku. Nowoczesne szklarnie zostały w czasie wojny rozebrane. W 1946 r. wrócił z emigracji wojennej, z dawnego majątku zostało mu tylko 42 ha, resztę państwo rozparcelowało. Wyrokiem sądu wojskowego został w 1951 r. pozbawiony majątku. Przejął go Rolniczy Zespół Spółdzielczy „Nowe Życie”, w zabudowaniach otwarto sklep GS-owski. Od 1964 roku w dworku i ogrodzie kwaterował oddział łączności Armii Radzieckiej. W 1991 r. o zwrot majątku wystąpiła siostrzenica bezdzietnie zmarłego Hendricksa. W 2005 r. spadkobiercy odzyskali swoje udziały w majątku, wynoszące łącznie jednak tylko ¼ spadku. Pozostała część, wobec bezpotomnej śmierci spadkobierców, przypadła Skarbowi Państwa. Działka ze zrujnowanym dworkiem została w 2008 r. nabyta przez firmę budowlaną Wiler-Bud, której współwłaściciel – obecny sołtys Nowej Wsi Tomasz Wiler – rozebrał dworek i zbudował nowy budynek mieszkalny.

Droga priorytetem Z sołtysem Tomaszem Wilerem rozmawia Rafał Makowski  Mieszka pan w Nowej Wsi dopiero od kilku lat. Jak pana przyjęli miejscowi? Mieszkałem po sąsiedzku, w Kąkolewie. Na początku była zapewne nieufność, ale szybko chyba minęła, skoro w niedawnych wyborach na sołtysa dostałem ok. 90 proc. poparcia. Byłem jedynym kandydatem. To ogromne zaufanie, zwłaszcza od ludzi mieszkających tu z dziada pradziada.  Jakimi mieszkańcami są miejscowi? Zdecydowana większość domostw jest zadbanych, ludzie pracowici i życzliwi.  Jakie są najbliższe plany rady sołeckiej? Mamy już plac zabaw, teraz przygotowujemy teren pod boisko. To był dotąd raczej plac budowy. Pracujemy tam w czynie społecznym, równamy nawierzchnię, zbieramy kamienie, siejemy trawę. Z gminnej kasy sfinansowany będzie zakup bramek. Chcemy oddać je do użytku na Dzień Dziecka. W kolejnych latach planujemy zbudować także boisko do siatkówki i koszykówki oraz grillowisko. REKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

[16]

JEDZIEMY NA WIEŚ

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 30 IV 2015

Od lewej: sołtys Tomasz Wiler i radny Marcin Pierzchała BIURO OGŁOSZEŃ: Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46, fax 65-529-56-77; e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl

 Na co liczycie ze strony samorządu gminnego i powiatowego? Bardzo liczymy na inwestycję powiatową, czyli przebudowę drogi Rydzyna – Kąkolewo. To bardzo ruchliwa trasa, zwłaszcza w kierunku zbiornika wodnego w Dąbczu. Droga jest w fatalnym stanie i niebezpieczna, bo bez ścieżki rowerowej.  Mieszkacie przy dwóch elektrowniach wiatrowych. W wielu miejscach przeciwko tego typu inwestycjami protestują mieszkańcy. Nie przeszkadza wam to? Nie. Praktycznie nie słychać szumu skrzydeł. Nie widzimy negatywnych zjawisk.  W Nowej Wsi od kilku lat trwa boom budowlany, zwłaszcza w kierunku Kąkolewa. Co ich tu ściąga? Bliskość Leszna, ale jednocześnie spokój i bliskość przyrody. W ciągu ośmiu lat przybyło w Nowej Wsi ok. 40 osób. Z drugiej strony niewiele osób wyjeżdża z Nowej Wsi do innych miast, czy do pracy za granicę. Widać lubią naszą miejscowość.

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

[17]


PANORAMA LESZCZYŃSKA 30 IV 2015

www.panorama.media.pl

Nowa Wieś – miejscowość na zapleczu Leszna, ale w wiejskim klimacie

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

O

Gospodarni, czyści i zadbani

dkąd niedawno powiat leszczyński wyremontował drogę z Leszna do Pawłowic, na ścieżce rowerowej przez Nową Wieś widać prawdziwe tłumy cyklistów i spacerowiczów. Mimo rolniczego charakteru leżąca na skrzyżowaniu z drogą Dąbcze-Kąkolewo miejscowość (administracyjnie przynależna gminie Rydzyna) staje się w praktyce zapleczem Leszna. Zwłaszcza w północnej części, gdzie trwa boom budowlany i rośnie liczba mieszkańców. Nowy rozdział w Nowej Wsi rozpoczął się kilka lat temu, gdy z Kąkolewa przeniesiono siedzibę firmy WilerBud. W miejscu po dawnym dworku (i w części z materiałów z rozbiórki, głównie z kamieni) jej współwłaściciel Tomasz Wiler zbudował dom i zamieszkał tam z rodziną. Teren był duży, działka rozwojowa, więc wyremontował stare obiekty, zbudował nowe, teren ogrodził. Tak nowe życie dostało przedsiębiorstwo budowlano – handlowe Tomasza Wilera, dziś już z 23-letnią historią. Za sprawą największej firmy w Nowej Wsi zyskali też mieszkańcy – Wiler wspiera finansowo i rzeczowo lokalną społeczność. Szybko to ludzie docenili i wybrali go niedawno na sołtysa. – Bliskość Leszna w branży budowlanej, a ściśle w transporcie i logistyce, to ogromny atut – tłumaczy Tomasz Wiler. – Współpracuję z czterema dużymi producentami kostki betonowej na Dolnym Śląsku. Jesteśmy sporej wielkości hurtownią, sprzedajemy szeroki asortyment na sporą odległość od Nowej Wsi. W Wiler-Budzie pracuje ok. 10 osób, nieco mniej w drugiej znaczącej firmie z siedzibą w Nowej Wsi – konstrukcyjny.pl. Spółka ma tam zakład produkcyjny, specjalizuje się w budowie prefabrykowanych konstrukcji domów. – Należymy do Leszczyńskiego Klastra Budowlanego, wraz z innymi firmami opracowaliśmy oryginalny projekt domu energooszczędnego – tłumaczy Dawid Dietrich, współwłaściciel konstrukcyjny.pl. – Kilkanaście takich budynków miało powstać właśnie w Nowej Wsi, ale nie doszło jeszcze do porozumienia z deweloperem. Zanim to nastąpi zbudujemy podobne w Lesznie, Dąbczu i Poniecu. W Nowej Wsi swoje zakłady ma kilku rzemieślników, gabinety dwóch weterynarzy, ale to miejscowość rolnicza – jest tu ok. 30 gospodarstw rolnych. Hoduje i uprawia jedna trzecia rodzin w tej miejscowości. Jednym z największych producentów trzody chlewnej jest Leszek Prałat. REKLAMA

Prowadzi gospodarstwo po swoim dziadku Stanisławie Malaku, który je założył przed wojną, a potem po ojcu. Jest jednym z najbardziej znanych rolników w powiecie leszczyńskim. Nie tylko dlatego, że ma 70 ha ziemi i produkuje ok. 2000 sztuk tuczników rocznie. Także z faktu uczestnictwa w wielu blokadach i protestach rolniczych, głównie przeciwko niskim cenom skupu żywca, jak również ze szczęśliwego losowania, gdy rok temu wygrał główną nagrodę – osobową Dacię – w konkursie „Hodowca roku”, organizowanym przez PKM Duda z Grąbkowa. – Sześć lat temu doświadczyłem w Nowej Wsi ogromnej tragedii, a potem wielkiej satysfakcji – tłumaczy Leszek Prałat. – W pożarze spłonęła mi chlewnia, straty wyniosły ok. 400 tys. zł. Natychmiast z pomocą przyszli mi sąsiedzi, pomogli w odbudowie gospodarstwa, wspierali. W ten sposób odczułem spontaniczną wioskową solidarność. Centrum 420-osobowej Nowej Wsi to duża sala wiejska połączona z remizą i małą salą sportową oraz położone przy niej tereny rekreacyjne. Jej historia związana jest z osobą majora lotnictwa Józefa Hendricksa (m.in. uczestnika wojny z bolszewikami w 1919-1920 r., za co został odznaczony najwyższymi medalami wojskowymi), do którego należał spory majątek we wsi (historia obok). W latach 1989-94 zbudowano okazały budynek właśnie na terenach w części

należących do jego spadkobierców (a w części do skarbu państwa). Sala wiejska wynajmowana jest na wesela i imprezy okolicznościowe, ale wiele razy w roku gości też mieszkańców. – Zadbaliśmy o wygląd najbliższego otoczenia sali – tłumaczy Marcin Pierzchała, radny gminy Rydzyna z okręgu Nowa Wieś. – Przy znaczącej pomocy firmy Tomasza Wilera, który przekazał materiały budowlane, użyczył sprzęt, zlecił prace swym pracownikom, utwardziliśmy wjazd i parking przed budynkiem. Na tym działania się nie skończyły – w ubiegłym tygodniu sadziliśmy rośliny i sypaliśmy ozdobne kamyki przed świetlicą. Trwają też prace przy odwodnieniu sali i wykarczowaniu krzaków. Najbardziej na współpracy z Wilerem zyskało miejscowe koło gospodyń wiejskich. Czy to właśnie nowa jakość otoczenia sali wiejskiej wpływa na rosnącą w ostatnich miesiącach liczbę działaczek? Na liczbie 40 skład koła zapewne się nie skończy. Wbrew obiegowym opiniom, nie są to działaczki tylko kategorii „50 plus”, średnia wieku zarządu koła z Izabelą Pacholską na czele jest niższa. Odmłodzenie kadr to zresztą wioskowy trend: nowy sołtys i nowy radny to młodsze osoby. Podobnie jest w gminie – także burmistrz Rydzyny nie ma jeszcze „40-ki”. – Co roku organizujemy stałe imprezy – dla babci i dziadków, z okazji dnia kobiet z pokazem mody, dla mam i z okazji dnia dziecka – wylicza Edyta

Pierzchała, skarbniczka koła gospodyń wiejskich. – Bardzo ważną tradycją są spotkania wigilijne, na które zapraszamy m.in. burmistrza i proboszcza z naszej parafii w Dąbczu. Wspólnie z radą sołecką przygotowujemy wiejskie dożynki i zabawę karnawałową. W sali mieści się 110 par, chętnych nie brakuje, przy rezerwacji stosujemy zasadę „kto pierwszy, ten lepszy”. Wielkopolski zwyczaj porządkowania wiejskich domostw w sobotę mieszkańcy Nowej Wsi kultywują od lat. Teraz wyzwanie jest jeszcze większe niż wcześniej, bo ścieżką rowerową w kierunku Pawłowic oraz w kierunku kompleksu leśnego Nowy Świat i Leszna jeżdżą setki cyklistów. – Wioska jest czysta i zadbana, zapewne w części dlatego, że tu nie było PGR-ów, tylko gospodarstwa indywidualne. Każdy porządek wyniósł z domu – twierdzi radny Marcin Pierzchała. Kilkukilometrowa odległość od średniej wielkości miasta – Leszna sprawia, że mieszkańcy Nowej Wsi to tam głównie robią duże zakupy i korzystają z oferty kulturalnej. W samej miejscowości jest tylko jeden sklep, więc drobniejsze sprawunki załatwiają w marketach w Rydzynie lub Kąkolewie. Zdecydowana mniejszość rodziców posyła jednak dzieci do podstawówki czy gimnazjum w Lesznie, głównie to osoby pracujące w stolicy regionu. Większość wybiera szkoły gminne – podstawówkę w Dąbczu i gimnazjum w Rydzynie. (ram)

Nowa Wieś w powiecie leszczyńskim (nazwa niemiecka Neuguth) jest po raz pierwszy wzmiankowana na początku XV wieku. W skład szlacheckich dóbr rydzyńskich wchodziła do II wojny światowej. Przy wyjeździe w kierunku Leszna znajdował się zespół folwarczny z rządcówką. Przed 1926 r. pozostałą po parcelacji majątku rydzyńskiej Fundacji Sułkowskich tzw. „resztówkę” o powierzchni 197 ha kupił polski pilot Józef Hendricks, na stałe osiedlił się w 1931 r., po przejściu w stan spoczynku. Nowoczesne szklarnie zostały w czasie wojny rozebrane. W 1946 r. wrócił z emigracji wojennej, z dawnego majątku zostało mu tylko 42 ha, resztę państwo rozparcelowało. Wyrokiem sądu wojskowego został w 1951 r. pozbawiony majątku. Przejął go Rolniczy Zespół Spółdzielczy „Nowe Życie”, w zabudowaniach otwarto sklep GS-owski. Od 1964 roku w dworku i ogrodzie kwaterował oddział łączności Armii Radzieckiej. W 1991 r. o zwrot majątku wystąpiła siostrzenica bezdzietnie zmarłego Hendricksa. W 2005 r. spadkobiercy odzyskali swoje udziały w majątku, wynoszące łącznie jednak tylko ¼ spadku. Pozostała część, wobec bezpotomnej śmierci spadkobierców, przypadła Skarbowi Państwa. Działka ze zrujnowanym dworkiem została w 2008 r. nabyta przez firmę budowlaną Wiler-Bud, której współwłaściciel – obecny sołtys Nowej Wsi Tomasz Wiler – rozebrał dworek i zbudował nowy budynek mieszkalny.

Droga priorytetem Z sołtysem Tomaszem Wilerem rozmawia Rafał Makowski  Mieszka pan w Nowej Wsi dopiero od kilku lat. Jak pana przyjęli miejscowi? Mieszkałem po sąsiedzku, w Kąkolewie. Na początku była zapewne nieufność, ale szybko chyba minęła, skoro w niedawnych wyborach na sołtysa dostałem ok. 90 proc. poparcia. Byłem jedynym kandydatem. To ogromne zaufanie, zwłaszcza od ludzi mieszkających tu z dziada pradziada.  Jakimi mieszkańcami są miejscowi? Zdecydowana większość domostw jest zadbanych, ludzie pracowici i życzliwi.  Jakie są najbliższe plany rady sołeckiej? Mamy już plac zabaw, teraz przygotowujemy teren pod boisko. To był dotąd raczej plac budowy. Pracujemy tam w czynie społecznym, równamy nawierzchnię, zbieramy kamienie, siejemy trawę. Z gminnej kasy sfinansowany będzie zakup bramek. Chcemy oddać je do użytku na Dzień Dziecka. W kolejnych latach planujemy zbudować także boisko do siatkówki i koszykówki oraz grillowisko. REKLAMA

FOT. SŁAWOMIR SKROBAŁA

[16]

JEDZIEMY NA WIEŚ

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 30 IV 2015

Od lewej: sołtys Tomasz Wiler i radny Marcin Pierzchała BIURO OGŁOSZEŃ: Leszno, ul. Lipowa 26, tel. 65-529-56-46, fax 65-529-56-77; e-mail: reklama@panoramaleszczynska.pl

 Na co liczycie ze strony samorządu gminnego i powiatowego? Bardzo liczymy na inwestycję powiatową, czyli przebudowę drogi Rydzyna – Kąkolewo. To bardzo ruchliwa trasa, zwłaszcza w kierunku zbiornika wodnego w Dąbczu. Droga jest w fatalnym stanie i niebezpieczna, bo bez ścieżki rowerowej.  Mieszkacie przy dwóch elektrowniach wiatrowych. W wielu miejscach przeciwko tego typu inwestycjami protestują mieszkańcy. Nie przeszkadza wam to? Nie. Praktycznie nie słychać szumu skrzydeł. Nie widzimy negatywnych zjawisk.  W Nowej Wsi od kilku lat trwa boom budowlany, zwłaszcza w kierunku Kąkolewa. Co ich tu ściąga? Bliskość Leszna, ale jednocześnie spokój i bliskość przyrody. W ciągu ośmiu lat przybyło w Nowej Wsi ok. 40 osób. Z drugiej strony niewiele osób wyjeżdża z Nowej Wsi do innych miast, czy do pracy za granicę. Widać lubią naszą miejscowość.

Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

[17]


[18] ROLNICTWO Więcej ogłoszeń dostępnych na naszym portalu REKLAMA

PANORAMA LESZCZYŃSKA 30 IV 2015 www.panorama.media.pl

Wsie mają różne pomysły na wydatkowanie przeznaczonych dla nich funduszy

Sołeckie pomysły

F

undusz sołecki tworzą pieniądze służące poprawie życia mieszkańców wsi. To właśnie wieś sama może zdecydować, na co chce przeznaczyć pulę przeznaczoną właśnie dla niej. Potrzeby i pomysły są różne. Jest jednak warunek: zaproponowane zadania muszą należeć do zadań własnych gminy oraz być zgodne ze strategią jej rozwoju. By dane sołectwa mogły otrzymać pieniądze, rada gminy, na terenie której one leżą, musi do 31 marca roku poprzedzającego rok, w którym mają być wydatkowane pieniądze, podjąć uchwałę o wyodrębnieniu funduszu sołeckiego. Decyzję dotyczącą tego, na co przeznaczyć sołeckie pieniądze, REKLAMA

podejmują mieszkańcy podczas zebrania wiejskiego. Projekt wniosku w tej sprawie może złożyć sołtys, rada sołecka bądź piętnastoosobowa grupa pełnoletnich mieszkańców sołectwa. Jak wygląda to w praktyce? Postanowiliśmy sprawdzić na przykładzie gminy Rawicz. – W gminie Rawicz fundusz sołecki działa od 2010 roku. Kwota, jaką ogółem przekazano na realizację zadań w 2015 r. z funduszu sołeckiego, to 291.503,00 zł – podaje Centrum Informacyjne Burmistrza. Do lipca każdego roku burmistrz gminy Rawicz przesyła do wszystkich sołectw informację, jaka kwota zgodnie ze wskaźnikiem została

przekazana na fundusz sołecki danej wsi. Do 30 września sołtys na zebraniu wiejskim ustala, na jaki cel zostaną wydatkowane środki z funduszu sołeckiego z nastaniem nowego roku budżetowego, następnie wniosek przekazuje burmistrzowi, by ten uwzględnił go w projekcie budżetu gminy. We wniosku należy podać szacunkowe koszty, jakie pochłonąć ma realizacja danych przedsięwzięć, które z kolei muszą mieścić się w limicie funduszy przeznaczonych na dane sołectwo. W gminie Rawicz środki najczęściej przeznaczane są na zakup wyposażenia świetlic, zakup sprzętu do koszenia oraz remonty. I tak np. Izbice postanowiły przeznaczyć środki z funduszu sołeckiego m.in. na zakup materiałów budowlanych do remontu w remizie OSP, Łąkta oraz Zielona Wieś – kilku parasoli z betonową podstawą, Masłowo – krzeseł i stołów konferencyjnych celem przekazania do Szkoły Podstawowej w Masłowie, Żylice – stołu gastronomicznego. To, jaka kwota trafi do danego sołectwa, obliczane jest na podstawie określonego w ustawie wzoru. Jednym z elementów branych pod uwagę jest liczba mieszkańców. Można powiedzieć, że fundusz sołecki jest swego rodzaju namiastką budżetu obywatelskiego. Inicjatywy i zaangażowanie mieszkańców pokazują jednak, w jakim stopniu są zainteresowani sposobem wydawania pieniędzy przeznaczonych dla wsi, których są mieszkańcami. (ama)

REKLAMA


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.