wielkanoc2013

Page 1

WIELKANOC [21]

PANORAMA LESZCZYŃSKA www.panorama.media.pl 28 III 2013

Lubińscy zakonnicy produkują już nie tylko benedyktynkę

Owocowy smak z klasztoru

T

a najsłynniejsza – jeśli wierzyć napisowi na etykiecie – jest od siedmiu boleści. Te najnowsze nie mają tak szerokiego spektrum działania, ale za to uwodzą aromatem i smakiem. W Opactwie Benedyktynów w Lubiniu powstaje już nie tylko słynna benedyktynka. Od kilku miesięcy zakonnicy proponują również nalewki owocowe. – Ich receptura? Owoce, zioła i spirytus w odpowiednich proporcjach. Cała reszta to tajemnica – mówi ojciec Patryk Ostrzyżek, odpowiedzialny w lubińskim klasztorze za produkcję nalewek.

regionalny 2012 roku. Czy produkowane w tym samym miejscu nalewki owocowe mają szansę powtórzyć jej sukces? – Nie wróżę im takiej świetlanej przyszłości – śmieje się ojciec Patryk. – Nieskromnie powiem, że choć nasze nalewki owocowe zapewniają naprawdę miłe wrażenia smakowe, to nie są w stanie rywalizować z benedyktynką. Nie mają tej historii i tajemnicy, co ona. Jeśli już o historii mowa dodajmy, że ten słynny ziołowy likier powstał w 1510 roku w opactwie benedyktynów na północy Francji. Od XVI wieku receptura rozprzestrzeniała się po benedyktyńskich klasztorach, a zakonnicy modyfikowali ją wykorzystując autorskie zestawy ziół. Autorem polskiej wersji benedyktynki jest ojciec Karol Meisner, zakonnik i lekarz, który kilkadziesiąt lat temu – prawdopodobnie wyposażony w tajemniczy przepis – przywędrował do Lubinia z Tyńca.

Aroniowa, pigwowa, dereniowa…

Chory zakonnik

Benedyktynka – kompozycja 21 leczniczych ziół – przedstawiana jest FOT. BOGDAN LUDOWICZ

– Wszystkie nasze nalewki powstają w oparciu o własne receptury – zapewnia ojciec Patryk. – Jestem autorem większości z nich, ale przed rozpoczęciem produkcji każdy przepis muszą zaakceptować władze zakonu. Bywa, że trwa to długo, a nawet bardzo długo. Na ostatnie „zielone światło” czekałem prawie rok, ale udało się. Pierwsze nalewki owocowe, aroniowa, pigwowa i cytrusowa, pojawiły się już ubiegłą jesienią. Kilka miesięcy później dołączyła do nich kawowa, a w czerwcu będzie jeszcze berberysowa. Na tym nie koniec. Kolejną gamę nowych smaków – dereniową oraz z czarnego bzu, granatu, głogu i tarniny – przyniesie tegoroczna jesień. – Niewielką część ziół i owoców mamy z własnego ogrodu, zdecydowaną większość musimy kupować, co odbija się niestety na cenie naszych produktów – przyznaje zakonnik.

Nasze nalewki powstają w oparciu o własne receptury – zapewnia ojciec Patryk

potrzeba naprawdę sporo miejsca. Każda nalewka zanim trafi do sprzedaży musi co najmniej rok leżakować, a i tak najlepsze są takie dwu lub nawet trzyletnie – podkreśla ojciec Patryk. – Poza tym nade wszystko Czterech do wszystkiego jesteśmy zakonnikami i to modlitwie W naszym regionie podstawowe chcemy poświęcać większą część smaki lubińskich nalewek można swojego dnia. Fakt, przyklasztorny zakład proco prawda znaleźć w nielicznych supermarketach, ale po te bardziej dukcyjny rzeczywiście jest niewielki. wyszukane trzeba już udać się do sa- Pracują w nim raptem cztery osoby, które zajmują się zarazem produkcją, mego klasztoru. – Nie mamy warunków, aby za- promocją, jak i sprzedażą kilkunastu jąć się masową produkcją. Do tego różnych nalewek. REKLAMA

Benedyktynka ma historię

Sztandarowy produkt klasztoru w Lubiniu – benedyktynka, sprzedawana obecnie w kilku smakach, zdobyła duże uznanie znawców tematu. Już w 2009 roku wpisano ją na Listę Produktów Tradycyjnych, obejmującą wyroby, których specyficzny charakter wynika z tradycyjnych metod produkcji wykorzystywanych od co najmniej 25 lat. W ubiegłym roku zaś benedyktynka otrzymała „Perłę”, prestiżową nagrodę w konkursie Nasze Dziedzictwo Kulinarne – Smaki Regionów na najlepszy polski produkt

nie tylko jako trunek poprawiający nastrój, ale przede wszystkim leczniczy: wspomagający prawidłową przemianę materii, pomagający w przeziębieniu i regulujący sen. – Nasi zakonnicy na początku nie mieli o niej pojęcia – zdradza ojciec Patryk. – Ojciec Karol ofiarował często gościom klasztoru butelki z tajemniczym trunkiem, ale nam nie dane było go skosztować. Zmieniło się to, gdy jeden z braci zachorował i ojciec Karol podał mu nalewkę. Nazajutrz w klasztorze wybuchła epidemia, bo okazało się, że trunek jest nie tylko leczniczy, ale też smaczny i każdy chciał go spróbować. I, jak dodaje zakonnik, od tego czasu ojciec Karol lecząc współbraci stawia na medykamenty z apteki. Niemniej, dobre przyjęcie nalewki skłoniło benedyktynów do podzielenia się nią z innymi. – W przypadku owocowych nalewek nie mówimy o ich właściwościach leczniczych, choć z pewnością nie są ich pozbawione. Mają na pewno wiele witamin – przekonuje ojciec Patryk. (mach)

Dla uczczenia 500-lecia opracowania receptury benedyktynki (uznawana jest za najstarszy likier na świecie) w jednym z poznańskich klubów zorganizowano ogólnopolski konkurs barmański z wykorzystaniem tego trunku do stworzenia kompozycji rozgrzewających i chłodzących drinków. Oto propozycje kilku z nich: KAWA PO BENEDYKTYŃSKU •łyżeczka kawy rozpuszczalnej •50 ml gorącej wody •20 ml mleka •15 ml miodu lub syropu cukrowego •10 ml benedyktynki •10 ml wódki EKSPRESSOWY MNICH •20 ml benedyktynki •40 ml wódki •40 ml soku z czarnej porzeczki •20 ml syropu waniliowego •50 ml naparu z kawy (espresso) POKUTA •10 ml benedyktynki

•20 ml Nemiroff Cranberry •20 ml syropu brzoskwiniowego •20 ml syropu marakuja •20 ml soku z limonki ZERWIJ KAPTUR •30 ml Nemiroff’a Wheat •30 ml soku ananasowego •15 ml Blue Curacao •10 ml benedyktynki •5 ml soku cytrynowego CZERWONE KOZACZKI •10 ml benedyktynki •20 ml Nemiroff Cranberry •20 ml Grenadine •kawałki cytrusów •wrzątek


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.