MICHAŁEK my ze strefy SIWCZYK sukces CHMIELARZ moje/ulubione KARO GLAZER kwestionariusz ŚMIESZEK galeria
MASZ TO JAK W BANKU EWA STĘPIŃSKA / ŚLĄSKIE SEJFY
MAGAZYN BEZPŁATNY
nr 8 / PAŹDZIERNIK 2017
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI 1 by KURA www.prestizgliwice.pl DIGIFOTO
www.instax.pl 2
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
FOTOGRAFIA NATYCHMIASTOWA
LAMPA
BŁYSKOWA
LUSTERKO DO SELFIE
Pełna oferta wkładów i aparatów oraz wypożyczalnia Instax w samym centrum Gliwic, ul. Studzienna 3 / obok Hotelu Silvia
DIGIFOTO by KURA www.digi-foto.pl PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
3
edytorial / DZIEŃ DOBRY
www.pres�zgliwice.pl
zdjęcie: Bożena Nitka
REDAKCJA: Pres�ż / magazyn gliwicki ul. Zwycięstwa 41/43, 44-100 Gliwice email: redakcja@pres�zgliwice.pl REDAKTOR NACZELNY: Jarosław Sołtysek, tel.: 601 53 71 73 e-mail: artemedia.soltysek@gmail.com STALE WSPÓŁPRACUJĄ: Natalia Aurora Ignacek, Krzysztof Krzemiński, Marcin KuRa Korczak, Bożena Nitka, Wojciech Nurek, Adriana Urgacz-Kuźniak, Antoni Witwicki, Mosquidron DZIAŁ REKLAMY: Anna Liszewska, tel.: 505 505 988 email: reklama@pres�zgliwice.pl DZIAŁ MARKETINGU: Małgorzata Katafiasz, tel.: 662 225 009 email: marke�ng@pres�zgliwice.pl DYSTRYBUCJA: Martyna Gorlin-Wasylenko WYDAWCA: arte media Jarosław Sołtysek 44-100 Gliwice, ul. Krucza 4/19
Ten numer
wyszedł wyjątkowy, ale nie przejdzie do historii
DRUK: Drukarnia Kolumb ul. Kaliny 7, 41-506 Chorzów infolinia +48 801 641 691 www.drukarniakolumb.pl
W
yjątkowy, bo wbrew wykrzyczanemu mi w twarz przez jedną z moich znajomych zarzutowi seksistowskiego podejścia w doborze gości magazynu, udało się pozyskać na łamy więcej kobiet niż mężczyzn. Zwłaszcza, że Nurek na koniec wyskrobał swoistą laurkę na rocznicę swojego ślubu. Gratulacje. Ale do rzeczy. Czy zjawiskowa, jak to określiła koleżanka redakcyjna, pani od sejfów jest wystarczająco przekonywająca w tym, co robi? Z pewnością tak samo jak inna pani, doktor, która po 15 latach praktyki w Niemczech wróciła do Polski, aby naprawiać uśmiech Polakom. A zaczyna od dzieci, bo czym skorupka itd. Dużo nagród jest w tym numerze. Gliwicki poeta, ludzie kultury, pani z Amoku oraz pasjonat turystyki i historii Gliwic. Wraz z dziennikarką z Nowin odkryjemy kolejne ukochane miejsce gliwiczan, a zrodzony na tej ziemi autor kryminałów opowie, co ma ulubione. Zjawiskowa jest również właścicielka najstarszego butiku w mieście, która miała pomysł i ma wizję, co dalej. Podobnie jak malarka twardo stąpająca po ziemi, bo przecież rachunki trzeba płacić. Gliwiczanie to dziwny i zaskakujący naród. A i pomysłów mu nie brakuje. Choćby młode małżeństwo, które z powodzeniem projektuje, wykonuje i sprzedaje lalki z duszą, to znaczy takie dziwne stwory, nietoperze, a ostatnio żywe ogórki. Na koniec polecam kociarzom rady behawiorystki kociej, a fanom kultowego Malucha 126p popatrzeć na autko, które dostanie Tom Hanks.
Materiałów niezamówionych Redakcja nie zwraca. Na anonimy Redakcja nie odpowiada (każdy zgłoszony tekst musi być podpisany pełnym imieniem i nazwiskiem Autora). Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów i redagowania ich zgodnie z przyjętymi zasadami. Proces redagowania nie wpływa na merytoryczność tekstu Autora, lecz zmierza do ulepszenia jakości tekstu.
MICHAŁEK my ze strefy SIWCZYK sukces CHMIELARZ moje/ulubione KARO GLAZER kwestionariusz ŚMIESZEK galeria
MASZ TO JAK W BANKU EWA STĘPIŃSKA / ŚLĄSKIE SEJFY
MAGAZYN BEZPŁATNY
Jarosław Sołtysek
redaktor naczelny
4
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
nr 8 / PAŹDZIERNIK 2017
www.prestizgliwice.pl
DIGIFOTO by KURA
Okładka: Ewa Stępińska, Śląskie Sejfy Sp. z o.o. zdjęcie wykonał Szymon Bartosz
spis treści /
14
22
36
68
34 FELIETON 04 / EDYTORIAL WYDARZENIA 06 / KINO AMOK NAGRODZONE 12 / NAGRODY PREZYDENTA 66 / JABŁOŃSKI WYRÓŻNIONY KLIMATY 08 / SACRUM/PROFANUM 10 / BIENEK NA ZWYCIĘSTWA TEMAT Z OKŁADKI 14 / MASZ TO JAK W BANKU MY ZE STREFY 22 / PREZES KSSE - STREFA + SUKCES 28 / KRZYSZTOF SIWCZYK MOJE/ULUBIONE 32 / WOJCIECH CHMIELARZ MIEJSCA MOJE 34 / MAŁGORZATA LICHECKA MODA 36 / BUTIK DOMINO ZDROWIE I URODA 40 / PIĘKNY UŚMIECH BIZNES 46 / LALKI Z DUSZĄ PASJONACI 50 / KOCIA BEHAWIORYSTKA
28 KWESTIONARIUSZ PIVOTA 54 / KARO GLAZER LUDZIE TEATRU 56 / ŁUKASZ KUCHARZEWSKI MOTO 60 / MALUCH NIE Z TEJ ZIEMI GALERIA 68 / ANNA ŚMIESZEK CO W KULTURZE 74 / NA SCENIE, EKRANIE, ŚCIANIE KRONIKA 76 / GALA RIPH 77 / PREMIERA W TEATRZE 78 / DZIECI ZAGRAŁY DLA DZIECI 79 / WERNISAŻ NA STUDZIENNEJ NUREK NA KONIEC 80 / KOMPROMIS I TOLERANCJA AKTÓWKA 81 / BOŻENA NITKA 83 / PRESTIŻOWE MIEJSCA
81 PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
5
wydarzenia / KULTURA
Foto: Marcin Kułakowski, PISF
Urszula Biel, kino Amok
KINO AMOK DOCENIONE 19 września 2017 podczas 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni odbyła się uroczysta gala wręczenia po raz dziesiąty Nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej - jedynych polskich nagród za znaczące osiągnięcia w upowszechnianiu i promocji polskiego kina. Laureatem w kategorii Edukacja filmowa zostało Kino Amok w Gliwicach za edukację filmową dzieci i młodzieży. Nagrodę odebrała szefowa kina dr Urszula Biel. Gratulujemy. Tegoroczna, jubileuszowa, 10. "Złota Gala" Nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej była nawiązaniem do projektu rzeźby społecznej autorstwa Pawła Althamera
6
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
"Wspólna sprawa" z 2009 roku. W projekcie "Wspólna sprawa" Althamer testował formy postrzegania rzeczywistości oraz komunikacji interpersonalnej. Uczestnicy akcji pojawiali się w różnych lokalizacjach w niezwykłych złotych kostiumach. Kino to nie tylko ci, którzy tworzą filmy, ale również ci, którzy uczą miłości do niego. Dzięki temu, że potraficie tę pasję realizować i tę miłość przekazywać, my mamy szansę na kolejne pokolenia zarówno tych, którzy będą kontynuować Waszą pracę i tych, którzy będą dla nas tworzyć - powiedziała dyrektor PISF Magdalena Sroka.
SEZON 2017-18 KINO AMOK GLIWICE
7 października 2017 18:55 VERDI
NORMA
NOWA INSCENIZACJA
14 października 2017 18:55
MOZART
ZACZAROWANY FLET 18 listopada 2017 18:55
ANIOŁ ZAGŁADY
ADÈS
PREMIERA SEZONU / PIERWSZY RAZ W MET
27 stycznia 2018 18:55 PUCCINI
TOSCA
NOWA INSCENIZACJA
10 lutego 2018 18:00
DONIZETTI
NAPÓJ MIŁOSNY NOWA OBSADA
24 lutego 2018 18:30 ROSSINI
CYGANERIA PO RAZ PIERWSZY W HD
10 marca 2018 18:55 PUCCINI
SEMIRAMIDA NOWA OBSADA
31 marca 2018 18:55
MOZART
COSÍ FAN TUTTE NOWA INSCENIZACJA
14 kwietnia 2018 18:30 VERDI
LUISA MILLER PO RAZ PIERWSZY W HD
28 kwietnia 2018 18:55 MASSENET
KOPCIUSZEK PREMIERA SEZONU
Cykl The Met: Live in HD jest realizowany dzięki szczodremu finansowemu wsparciu jego fundatora, czyli
Sonya Yoncheva jako Tosca Fot. ANN RAY / METROPOLITAN OPERA
Cyfrowe wsparcie cyklu The Met: Live in HD zapewnia
Transmisje w technologii HD są wspierane przez
Rezerwacja biletów:
Kino AMOK – Scena BAJKA ul. Dolnych Wałów 3, 44-100 Gliwice Tel. +32/231 56 99 e-mail: kasa@amok.gliwice.pl www.amok.gliwice.pl Uwaga! MET zastrzega sobie prawo do ewentualnych zmian w obsadzie.
O R G A N I Z A T O R Z Y :
P A R T N E R Z Y :
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
7
KLIMATY
SACRUM / PROFANUM Sacrum (łac.) – sfera świętości. Wokół niej koncentrują się wierzenia i obrzędy, praktyki religijne. Właściwość (stała bądź ulotna), która przysługuje niektórym przedmiotom (narzędzia kultu religijnego – naczynia, święte księgi, szaty), istotom (król, kapłan), przestrzeniom (świątynia, wzniesienie), okresom (niedziela, czas postu, Wielkanoc itp.). Siedzibą sacrum może stać się wszystko, nawet zwykłe przedmioty; miejsca czy osoby mogą otrzymać tę właściwość lub ją utracić. Przeciwieństwem sacrum jest profanum – przestrzeń przeznaczona dla niewtajemniczonych (profanów). Wikipedia
Na zdjęciu kościoły na Sikorniku i Wójtowej Wsi oraz nowe osiedle.
8
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
zdjęcie: Pres�ż Gliwice
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
9
KLIMATY
BIENEK NA WILHELMSTRASSE (…) Josela gnało coś przez miasto, w którym w tej chwili trochę ucichło, gdyż ludzie rozeszli się po domach, szedł przez Park Wilhelma mijając hotel „Haus Oberschlesien” i teatr miejski, wzdłuż Kłodnicy aż do Lohmeyerstraße i Löschstraße, szedł pod kasztanami, wyciągajacymi pierwsze listki niczym zielone języki. W maju kasztany tworzyły tu jeden zielony baldachim, w którym kwiaty błyszczały jak zimne ognie.
fragment powieści CZAS BEZ DZWONÓW Horst Bienek tłumaczenie: Marta Przybyłowska wydawnictwo: Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej
10
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
zdjęcie: archiwum prywatne
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
11
wydarzenia / MIASTO
fot. Tomasz Kluk / studioK3
fot. Tomasz Kluk / studioK3
fot. Tomasz Kluk / studioK3
PREZYDENT MIASTA NAGRODZIŁ LUDZI KULTURY 30 września, w trakcie uroczystej gali w Ruinach Teatru Victoria, prezydent Miasta Gliwice przyznał nagrody za osiągnięcia w dziedzinie kultury za 2016 rok. W gronie wyróżnionych znaleźli się Joanna Heyda-Rumin, Martyna Biłogan, Bogna Dobrakowska, Anna Śmieszek, Gerard Drozd, Fundacja Rytm Gliwice i Sebastian Michałuszek.
12
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
Imprezę na koniec uświetnił występ znakomitego kontratenora Maxa Emanuela Cenčića i {oh!} Orkiestry Historycznej w ramach X Festiwalu Muzyki Dawnej Improwizowanej All’improvviso. fot. mat. prasowe All Improvviso
Prezydent Gliwic w kategorii TWÓRCZOŚĆ ARTYSTYCZNA wyróżnił dwie gliwickie artystki – plastyczkę Joannę HeydęRumin (I nagroda) oraz kompozytorkę Martynę Biłogan (znaną szerzej jako Erith, II nagroda). Komisja w uznaniu dla osiągnięć w UPOWSZECHNIANIU KULTURY przyznała dwie równorzędne I nagrody – Bognie Dobrakowskiej, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gliwicach oraz Annie Śmieszek, nauczycielce przedmiotów artystycznych. II nagroda trafiła do Gerarda Drozda, pomysłodawcy Gliwickiego Festiwalu Gitarowego, a III do Fundacji Rytm Gliwice, odpowiedzialnej za organizację
Festiwalu Rytm Gliwice. IV nagroda w tej kategorii powędrowała do Sebastiana Michałuszka, fotografa i pedagoga.
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
13
temat z okładki / EWA STĘPIŃSKA / ŚLĄSKIE SEJFY
MASZ TO JAK
W BANKU AS SAFE AS IN THE BANK
14
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
zdjęcie: Szymon Bartosz PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
15
temat z okładki / EWA STĘPIŃSKA / ŚLĄSKIE SEJFY
O prestiżu miejsca, zaufaniu i bezpieczeństwie powierzonych depozytów opowiada Ewa Stępińska, dyrektor zarządzająca nową inicjatywą biznesową gliwickiej firmy Śląskie Sejfy Ewa Stępińska, the managing director of the new initiative - Gliwice-based business Śląskie Sejfy (Silesian Safes), will talk about the prestige of the place, the trust and the safety of customers’ deposits
PRESTIŻ Pomysł na stworzenie Śląskich Sejfów zrodził się z potrzeby. Na rynku brakuje skrytek depozytowych czy sejfów. Nawet banki często nie posiadają skarbców, w których w odpowiedni sposób mogłyby przechowywać i zabezpieczać mienie swoich klientów. W małych placówkach brak miejsca na skrytki, a w większych są one zazwyczaj od lat pozajmowane. Placówki bankowe coraz częściej stawiają też w swoim rozwoju na działania w przestrzeni wirtualnej i rezygnują z zajmowania wielkich powierzchni czy całych kamienic. Jednocześnie wiele osób chce skutecznie zabezpieczyć cenne dokumenty, pamiątki rodzinne czy kosztowności. Wychodzimy więc naprzeciw ich potrzebom. Jesteśmy ze Śląska i tutaj działamy. Siedziba firmy Śląskie Sejfy znajduje się w Gliwicach, a budynek, w którym znajduje się skarbiec, w Katowicach. Został zbudowany w latach trzydziestych ubiegłego wieku i jest nie tylko piękny, ale i funkcjonalny, znakomicie przystosowany do naszej działalności, ponieważ już na etapie projektowania przeznaczeniem budynku była działalność bankowa. Układ pomieszczeń i skarbca jest zbudowany zgodnie z rzemiosłem w sposób przemyślany i doskonale odpowiada naszym potrzebom. Podjęte działania i dalsze plany przywrócą życie oraz dawną świetność całemu obiektowi. ZAUFANIE Sercem budynku jest oczywiście skarbiec, w którym znajduje się ponad dwa i pół tysiąca skrytek do wynajęcia. Występują w czterech rozmiarach - wszystkie mają czterdzieści trzy centymetry długości i trzydzieści dwa szerokości, do wyboru jest za to wysokość: osiem, dwanaście, szesnaście i dwadzieścia trzy centymetry. Zanim podejmie się decyzję, którą wielkość wybrać, warto nas odwiedzić i obejrzeć różne warianty, żeby dobrać najbardziej odpowiedni. Dodatkowo przygotowaliśmy również przestrzeń, w której bezpiecznie można przechować większe gabaryty. To mniej typowa część naszej działalności. Z każdym klientem pracujemy indywidualnie, omawiamy jego potrzeby i dostosowujemy do nich powierzchnię. Wiele osób ma w domach prywatne sejfy, ale dla wprawnych włamywaczy pokonanie zabezpieczeń i otwarcie takiego sejfu to nie problem. Systemy antywłamaniowe nie dają takiej gwarancji, jaką możemy dać my dzięki zabezpieczeniom fizycznym, elektronicznym, biometrycznym, budowlanym i całodobowej ochronie. Mechanizm działania skrytek często kojarzy się z filma-
16
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
PRESTIGE The mother of the idea for the business was the necessity. There is a shortage of safe-deposit boxes and safes on the market. Even banks do not often have vaults, where they would be able to safekeep and protect their customers’ valuable possessions. Small banks do not have enough space for it and in bigger ones, vaults have been full for years. Nowadays, banks often aim at activity in virtual space rather than use large spaces or entire tenements. And more and more people want to safekeep precious documents, family mementoes or valuables. We meet their needs. We are from Silesia and this is the area of our activity. The head office of Śląskie Sejfy is in Gliwice, and the vault is in a building in Katowice. It was built in 1930s and is not only beautiful but also functional. It is well adapted for our business, because it was originally designed for banking activity. The arrangement of rooms and the vault was built according to the old craft tradition and meets our requirements. Our new plans and appropriate steps will help to restore the building back to its former glory. TRUST The vault is the heart of the building. Inside, there are more than two and a half thousand safe-deposit boxes, which are available to rent. The boxes are in four sizes, each one is forty-three centimetres long and thirty-two centimetres wide and the height is available in four sizes: eight, twelve, sixteen and twenty-four centimetres. Before the final decision, it is good to visit us to see which size is the most suitable one. What is more, we have also made special space for non-standard large items, this is our more unusual service. We treat each customer individually, we discuss their needs and customize the floor surface. Many people have private safes in their houses. However, for an experienced burglar, it is not a problem to break protection systems and open a safe. Antiburglar systems do not guarantee the same safety that we do. We have physical, electronic, biometric and building protection systems and 24-hour security. The way safe-deposit boxes work often looks like in an action film. Here, each our customer may feel like James
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
17
temat z okładki / EWA STĘPIŃSKA / ŚLĄSKIE SEJFY
18
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
mi akcji. U nas każdy może poczuć się jak przysłowiowy James Bond i mieć pewność, że to, na czym mu zależy, będzie bezpieczne. Mimo popularnego powiedzenia „masz to jak w banku” to właśnie od firm prywatnych wymaga się więcej. To my musimy udowodnić, że jesteśmy godni zaufania i upewnić klientów, że ich depozyty będą u nas bezpieczne. Kluczowe jest poczucie bezpieczeństwa i dyskrecja. Dlatego właśnie we wszystkich aspektach stawiamy sobie wysoko poprzeczkę. BEZPIECZEŃSTWO
Bond and be sure that their precious possessions will be safe. Despite the popular Polish saying „masz to jak w banku” (translator’s note „as safe as in the bank”), it is not banks, but private companies which have to meet the highest standards. It is us who have to prove that we are trustworthy and make customers know that their deposits are safe in our vault. That is why we set high standards for ourselves in all aspects of the business. SAFETY
Zachowaliśmy systemy zabezpieczeń, wraz z innowacjami, jakie wprowadzały kolejne banki, zajmujące kiedyś naszą obecną siedzibę. Dodaliśmy do nich całodobowy monitoring i ochronę. W razie nieprzewidzianych sytuacji mamy też specjalną grupę interwencyjną.
We have decided to keep the original protection systems with original innovations, which were introduced by previous banks in the building. Our idea was 24-hour CCTV recording and security. We also have a special task force in case of unexpected events.
Każdy klient posiada unikatowy komplet kluczy do swojej skrytki i kartę magnetyczną, na której zapisane są jego odciski palców i zaszyfrowane dane. Każde przejście przez pierwsze z drzwi prowadzących do skarbca jest zapisywane w systemie. Kolejną barierą są drzwi wyprodukowane przez firmę, która zbudowała skrytki i systemy zabezpieczeń bankowych w budynku i której tradycje sięgają XIX wieku. Za każdym razem, przy przekraczaniu kolejnych zabezpieczeń, klientowi towarzyszy osoba z personelu. Skrytkę można otworzyć tylko używając indywidualnego klucza oraz klucza-matki, który przechowujemy. To kolejne zabezpieczenie, które gwarantuje, że nie będziemy mieć możliwości otwarcia skrytki bez wiedzy klienta. Dbamy też o dyskrecję, dlatego po otwarciu swojego schowka można przejść do specjalnego, niemonitorowanego pomieszczenia.
Each customer has a unique keyset for their box and a magnetic card with their fingerprints and encrypted data. Each time a customer goes through the first door of the vault, is recorded in the system. The next barrier is the door produced by the company which built the safe-deposit boxes and the protection systems in the building, and whose traditions date back to the nineteenth century. Each time, a customer is accompanied by a member of the staff. A box can only be opened with an individual key and a master key, which we keep. This is another safety system, which guarantees that we cannot open a box without customer’s knowledge. We care about discretion, so after opening a box, it is possible to go to the special room without surveillance.
Wszystkie dane właścicieli skrytek przechowywane są na szyfrowanym, wewnętrznym serwerze. Wykorzystujemy do tego system, którego używa m. in. Kancelaria Prezydenta, banki czy NIK. Warto dodać, że nawet krewni posiadacza skrytki, jeśli nie zostaną ujęci w umowie jako jej współwłaściciele lub nie otrzymają stosownego pełnomocnictwa, nie będą mogli jej otworzyć, ani przekroczyć bramy skarbca.
All customers’ personal data is stored on our internal encrypted server. We use the system which is also used in the Chancellery of the President, banks and the Supreme Audit Office. It is worth mentioning that even customer’s family, if they are not authorised in the agreement or have no special written permission, cannot open the box or go through the gate of the vault.
Dlaczego Sejfy Śląskie to bezkonkurencyjna oferta? Z reguły funkcjonuje ubezpieczenie ogólne skarbca, bez określenia kwot dotyczących skrytek. My, dbając o jeszcze większe bezpieczeństwo depozytów naszych klientów, zapewniamy ubezpieczenie całego skarbca, a także poszczególnych skrytek. Z tego też powodu negocjacje z firmą ubezpieczeniową trwały długo i musieliśmy spełnić wszystkie dodatkowe warunki postawione przez firmę ubezpieczającą skarbiec. Ale opłaciło się i pod tym względem bijemy konkurencję prywatną i bankową na głowę.
Why is Sejfy Śląskie an unbeatable offer? Usually, insurance is general and covers only a vault. We provide even better protection and insurance which is not only for the vault itself but also individually for the box contents. That is also why, our negotiations with the insurance company took so long and we had to meet all the additional requirements at the request of the insurance company for the vault. But it paid off and, in terms of insurance, we are miles ahead of our competitors: private businesses and banks.
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
19
temat z okładki / EWA STĘPIŃSKA / ŚLĄSKIE SEJFY
www.slaskiesejfy.pl
20
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
Adres skarbca: ul. Mickiewicza 3, 40-092 Katowice Dostęp standardowy: pn–pt, 9:00 – 17:00 sobota, 9:00 – 14:00 (opcja: 24h/365)
Kontakt: +48 32 271 20 01 +48 507 761 410 +48 507 761 411 PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
21
my ze strefy / JANUSZ MICHAŁEK
STREFA + Za sprawą wizji kraju jako jednej strefy, będziemy sami pozyskiwali tereny, współpracowali z samorządami. Nie będziemy hamowani terytorialnie, mówi Janusz Michałek, nowy prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej
22
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
23
my ze strefy / JANUSZ MICHAŁEK
Został Pan wybrany nowym prezesem Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej… Taka była decyzja akcjonariuszy. Jest ich kilkunastu, to zarówno samorząd jak i resort centralny odpowiedzialny za gospodarkę, a więc Ministerstwo Rozwoju. To naturalna zmiana, decyzja zgodna ze statutem. Prezesa wskazuje minister gospodarczy, czyli wicepremier Mateusz Morawiecki, wiceprezesa wojewoda, a 4 członków zarządu samorządy z danej podstrefy. Jak pan ocenia dotychczasową działalność spółki? W poprzedniej kadencji byłem wiceprezesem. Z tej perspektywy mogę oceniać wcześniejsze prace i dokonania. Strefa jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i organizacyjnej, co w dużej mierze jest zasługą wizji i działań wcześniejszego wieloletniego prezesa Strefy Piotra Wojaczka, bardzo dobrego i sprawnego menedżera. Prestiżowe wyróżnienie dla najlepszej strefy ekonomicznej w Europie w latach 2015 i 2016 przyznane przez FDI Business Financial Times jest wymiernym wyznacznikiem naszej pozycji, tego, jak dobre warunki rozwoju dajemy przede wszystkim małym i średnim przedsiębiorstwom. Utrzymanie wysokiego poziomu jest wyzwaniem i zobowiązaniem dla nowego Zarządu. W końcu nasz dorobek to 25 miliardów złotych zainwestowanych przez przedsiębiorców w okresie 20 lat i 60 tysięcy utworzonych miejsc pracy. Minęły prawie trzy miesiące pańskiej działalności na stanowisku prezesa KSSE. W wypowiedzi inauguracyjnej deklarował pan opracowanie nowej strategii rozwoju spółki. Jak przebiegają prace? Czekamy na projekt ustawy o strefach specjalnych, determinujący nasze działania na najbliższe lata. Premier Morawiecki ma koncepcję Polski jako jednej strefy inwestycji. Projekt ustawy czekają konsultacje międzyresortowe, procedowanie przez parlament, uzgodnienia z Komisją Europejską. Strategia obejmie rewitalizację terenów poprzemysłowych, wykorzystanie Strefy jako łącznika synergii między spółkami skarbu państwa, wkomponowanie się w rządowy program dla Śląska. Ważne będzie nie tylko pozyskiwanie nowych inwestorów, ale też nowe spojrzenie na rynek pracowników. Pracownikom trzeba dziś uatrakcyjnić pracę, nie tylko poprzez kwestie wynagrodzenia czy możliwość rozwoju kompetencji i edukacji, ale też budowanie i zapewnienie mieszkań, swoisty program mieszkanie plus praca. Może uda się też przyciągnąć Polaków mieszkających obecnie na Wschodzie, posiadających Kartę Polaka, wszak zachęcenie do przyjazdu do kraju rodaków żyjących dziś na Ukrainie, Białorusi czy w Kazachstanie jest ważnym celem rządu. Szukamy też nisz w których nasz region może zaistnieć, widzę tu rolę energetyki i biotechnologii, rozwoju przemysłu medycznego. Już dziś przygotowujemy dwa duże projekty w tym zakresie. Jakie będzie główne założenie wspomnianego projektu ustawy? Ustawa, która zresztą ma być gotowa w pierwszym kwartale 2018 roku, zmieni sposób myślenia o strefach. Dotąd
24
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
pokazywaliśmy te tereny, którymi dysponowaliśmy i na których możliwe były inwestycje. Za sprawą wizji kraju jako jednej strefy, będziemy sami pozyskiwali tereny, współpracowali z samorządami. Nie będziemy hamowani terytorialnie, dotąd przepisy ograniczały nas do miejsc wyznaczonych, poszerzenie trwało w sensie prawnym nawet rok. Czasem inwestor ze względu na specyfikę branży nie mógł czekać. Jak ocenia Pan obecną kondycję Podstrefy Gliwickiej? Gliwicka Strefa Ekonomiczna doskonale broni się sama. Prezentując Strefę w czasie wyjazdów zagranicznych pokazuję slajdy z Gliwic, chwalę się nią jako podstrefą pierwszą, najlepszą, największą i posiadającą potencjał dalszego rozwoju. Tu powstało 20 tysięcy nowych miejsc pracy, które przecież wpływają na działalność wielu podwykonawców także poza Strefą. Nowa ustawa da jeszcze większe możliwości, otwarcie na nowe dzielnice, na dalszą współpracę z Politechniką Śląską. Sukces gliwickiej podstrefy to zasługa odważnej, długofalowej i spójnej polityki samorządowej Gliwic i prezydenta Zygmunta Frankiewicza, poważnych i ryzykownych decyzji sprzed lat, kiedy nie było środków unijnych i np. uzbrojenie terenów Strefy trzeba było dokonywać w ramach miejskiego budżetu. Dziś wszyscy dyskontują tę odwagę. Jaką przyszłość widzi pan dla Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej? W nadchodzących latach czeka nas większe zaangażowanie we wspomniane wcześniej sprawy społeczne, także w kontekście zasmucających prognoz o wyludnianiu wielu miast naszego regionu w perspektywie 20-30 lat. Podobnym wyzwaniem będzie zawodowe zagospodarowanie osób, które dziś pracują w ciężkim przemyśle maszynowym w sektorze górnictwa. Liczę, że jako Zarząd KSSE przed którym 5 lat kadencji, będziemy mieli komfort realizacji planów i celów, że ta synergia między samorządem a rządem wpisana w nasze funkcjonowanie, po raz kolejny da znakomity efekt. Rozmawiał Jarosław Sołtysek
Janusz Michałek jest absolwentem Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, a także Studiów Podyplomowych w zakresie Zarządzania i Organizacji w Jednostkach Samorządowych i Podległych na Politechnice Krakowskiej. Od 2014 roku prowadzi przewód doktorski na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, a także studia podyplomowe z zakresu MBA w Wyższej Szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej. Od 2006 roku pełnił funkcję Przewodniczącego Zarządu Związku Międzygminnego ds. Ekologii w Żywcu. W 2009 roku objął stanowisko prezesa zarządu firmy Beskid Ekosystem. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna zajmuje ponad 2,6 tys. hektarów, na obszarze 45 gmin w województwach śląskim, opolskim i małopolskim. Większość z nich położona jest w pobliżu międzynarodowych korytarzy transportowych oraz węzła autostrad A1 i A4.
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
25
Rodzina wie lepiej
matbud.pl
26
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
Firma MATBUD działa od 1992 roku. Założona przez obecnego prezesa Kazimierza Kulę była i jest systematycznie powiększana i unowocześniana. Przyjęte standardy w firmie służą przede wszystkim naszym Klientom. Dla wielu z was byliśmy i jesteśmy wtedy, kiedy budujecie czy remontujecie. Wiemy kiedy powiększyła się Wasza rodzina, bo przychodzicie i szukacie farb ekologicznych, aby pomalować pokój dziecka lub płytek do remontu łazienki. A innym razem większe zamówienie oznacza przeprowadzkę do większego mieszkania czy domu. W MATBUD traktujemy Was jak rodzinę, której potrzeby zaspokajamy najlepiej jak potrafimy. Zadowolenie i satysfakcja klientów to kluczowy wyznacznik i główny cel naszej działalności. Nasza kadra to grupa wysoko wyspecjalizowanych pracowników, którzy stale poszerzają swoją wiedzę i kwalifikacje, i nastawieni są na nowoczesność, innowacyjność, dynamiczny rozwój oraz sukces. W MATBUD zawsze jesteśmy gotowi służyć Wam pomocą i radą.
I tak już od 25 lat!
Domeną działalności firmy MATBUD jest sprzedaż hurtowa i detaliczna wyspecjalizowanych materiałów budowlanych i wyposażenia wnętrz, w szczególności: płytek ceramicznych, materiałów łazienkowych, budowlanych, izolacyjnych, dachowych, elektrycznych, BHP, stolarki drzwiowej i narzędzi. Firma posiada własny transport, mechaniczny załadunek i rozładunek, zajmuje się projektowaniem łazienek oraz montażem. To zaś, co ją wyróżnia, to ścisłe przestrzeganie warunków umowy i zamówień oraz wywiązywanie się z nich w sposób terminowy, wygodny dla Klienta. MATBUD to przede wszystkim firma z wizją i misją. Wizja to oferowanie produktów tylko wysokiej jakości, czołowych polskich i zagranicznych producentów, w przystępnych cenach. Misją zaś jest całkowita satysfakcja Klienta oraz zajmowanie pozycji rynkowego lidera: aktywnego i wiarygodnego uczestnika budowlanych przedsięwzięć w regionie. MATBUD Materiały Budowlane ul. Andersa 20, 44-121 Gliwice, tel. 32 331 37 20 ul. Pszczyńska 133, 44-100 Gliwice, tel. 32 232 27 12
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
27
zdjęcie: Bogna Kociumbas, materiał prasowy Nagroda Literacka Gdynia
sukces / KRZYSZTOF SIWCZYK
28
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
MIASTO Z PAMIĘCI Pojawiają się w moim tekście i Tadeusz Różewicz i Julian Kornhauser, zdawkowo Horst Bienek – czyli ci pisarze, którzy zbudowali literacką mitologię Gliwic. Ja po prostu dorzucam małą cegiełkę, opowiada poeta Krzysztof Siwczyk w rozmowie ze swoim wydawcą Grzegorz Krawczykiem dyrektorem Muzeum w Gliwicach
Grzegorz Krawczyk: Nagroda Literacka GDYNIA w kategorii eseju dla książki Koło miejsca/Elementarz chyba nas obu i ucieszyła, i mocno zaskoczyła. Kiedy zasugerowałem Ci, żebyś coś o Gliwicach napisał, miałem w pamięci Twoją rozmowę z Adamem Zagajewskim, który mówił, że Gliwice nie stworzyły literackiej reprezentacji tego, czym faktycznie są. Czy więc według Ciebie są w przestrzeni literackiej? Krzysztof Siwczyk: Cóż, faktycznie mocno mnie dopingowałeś i inspirowałeś tym swoim uporem wydawcy. Ty chyba mocniej niż ja wierzyłeś, że o Gliwicach można coś interesującego jeszcze napisać. Mam w pamięci eseje Zagajewskiego o Gliwicach, jego wspomnienia dzieciństwa spędzonego w Gliwicach. To są eseje pisane z perspektywy bardzo indywidualnej, choć apelują do genealogii i biografii wspólnej, do historii repatriantów. Ja takiej historii nie mam, to nie jest narracja o mieście, w której mógłbym się odnaleźć, dlatego po prostu postanowiłem stworzyć własną opowieść. Przyjąłem podobną, indywidualną, wręcz żabią perspektywę i wydobyłem z siebie trochę szczegółów z przełomu lat 80. i 90., kiedy dużo działo się w przestrzeni społecznej i równie dużo w przestrzeni mojego rodzinnego miasta. Ja sam dojrzewałem i dużo działo się we mnie, wykluwał się mój język literacki. I nagle esej o Gliwicach stał się esejem o języku, jakim pamięć do nas ”mówi”. Ponadto pojawiają się w moim tekście i Tadeusz Różewicz i Julian Kornhauser, zdawkowo Horst Bienek – czyli ci pisarze,
którzy zbudowali literacką mitologię Gliwic. Ja po prostu dorzucam małą cegiełkę. Przy okazji staram się też w tej książce przypomnieć o wielkich pisarzach związanych z miastem. Bez literatury każde miasto pozostaje jedynie niemym przybytkiem, zoną mieszkaniową, przestrzenią użyteczną. G.K.: Twój esej okazał się faktycznie tekstem wyjątkowo intymnym. Gliwice również jawią się w nim jako miasto opuszczone przez poetów. To opuszczenie okazuje się jednak szansą dla literatury. To ”puste” miejsce jest świetną okazją literacką, pretekstem do budowania mitu współczesnego. K.S.: Oczywiście, że tak. Ten mój prywatny, nieco nostalgiczny mit wychodzi naprzeciwko czasom współczesnym, zmianom, jakie w Gliwicach zachodzą. Te zmiany wciąż mają charakter technologicznego awansu, jakiejś przemożnej pragmatyki, zyskownych i policzalnych inwestycji. Rozumiem doskonale taką politykę zarządzania przestrzenią miejską. Niemniej w ślad za tym technologicznym delirium powinna iść refleksja literacka, czy szerzej, humanistyczna. Musimy, jako gliwiczanie, po prostu pytać nieustannie o sens tych zmian. Wydaje mi się, że bez pytań ściśle egzystencjalnych, bez mnożenia wątpliwości, możemy finalnie okazać się mieszkańcami panoptykonu, w którym i owszem, będzie nam dostatnio i wygodnie, ale niekoniecznie sensownie. Mój esej zadaje jedno pytanie: kim jesteśmy?
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
29
sukces / KRZYSZTOF SIWCZYK
G.K.: Kiedy zakładałem Czytelnię Sztuki, właśnie takie kwestie chodziły mi po głowie. Przypominając potężne dziedzictwo gliwickiej fotografii i jej koryfeuszy – Jerzego Lewczyńskiego czy Zofii Rydet – pytam właśnie o archiwum pamięci, o obraz miasta i ludzi, ale chyba również o to, co przed nami. K.S.: Piękne albumy Lewczyńskiego i Rydet, które wydałeś, na dobrą sprawę są rodzajem rewindykacji. Dzięki nim powracają wielkie opowieści o człowieku jako takim, o jego kondycji i możliwościach kreacyjnych. W jakimś sensie Twoje działania wydawnicze są obezwładniające, bo jak po takich albumach pisać czy fotografować dalej? Mieliśmy w Gliwicach niesamowitą załogę artystów. Pozostawili po sobie dzieła wybitne. Ty je, jako badacz i wydawca, zaktualizowałeś. Musimy więc jakoś w cieniu tych wybitności dopisywać własne glosy. Koło miejsca/Elementarz jest właśnie takim dopiskiem na marginesie literatury i fotografii, bo świetne zdjęcia do mojego eseju zrobił Michał Łuczak. W jakimś sensie jego Elementarz jest całkowicie zapośredniczony w pracach Lewczyńskiego. G.K.: Co zrobisz z pięknie wygrawerowaną kostką literacką, którą otrzymuje każdy laureat Nagrody Literackiej GDYNIA? K.S.: Ona będzie właśnie tą cegiełką, którą dokładam do budowy życia kulturalnego Gliwic.
Koło miejsca / Elementarz Autorzy: Krzysztof Siwczyk / Michał Łuczak Rok wydania: 2017
Esej Koło miejsca Krzysztofa Siwczyka oraz zdjęcia z cyklu Elementarz Michała Łuczaka, powstały z inspiracji Czytelni Sztuki. W tym roku książka została nagrodzona w konkursie Nagroda Literacka GDYNIA w kategorii esej. Krzysztof Siwczyk – polski poeta, współtwórca grupy poetyckiej Na Dziko, pracownik Instytutu Mikołowskiego, recenzent literacki oraz okazjonalnie aktor. Absolwent V Liceum Ogólnokształcącego w Gliwicach. Studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim. Autor jedenastu tomów wierszy i dwóch książek krytyczno-literackich. Debiutował w latach 90. Mieszka w Gliwicach. Michał Łuczak – fotograf. Członek Sputnik Photos, współzałożyciel Fundacji Kultura Obrazu. Laureat stypendium Młoda Polska, dzięki któremu powstała książka Brutal, uznana za Fotograficzną Publikację 2013 roku.
Książka jest do nabycia w Muzeum w Gliwicach www.czytelniasztuki.pl
30
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
zdjęcia: materiał prasowy Nagroda Literacka Gdynia
Krzysztof Siwczyk, Salcia Hałas, Michał Sobol i tłumacz Ryszard Engelking zostali laureatami tegorocznej – dwunastej – edycji Nagrody Literackiej GDYNIA. Laureatów ogłoszono w sobotę, 2 września podczas uroczystej gali w Muzeum Emigracji w Gdyni. Decyzją Kapituły Nagroda Literacka GDYNIA 2017 trafiła w ręce czworga spośród dwudziestu nominowanych. W kategorii eseistyka otrzymał ją Krzysztof Siwczyk za esej „Koło miejsca/ Elementarz” (Muzeum w Gliwicach). W kategorii poezja uhonorowano Michała Sobola za tom poetycki „Schrony” (Wydawnictwo Nisza, Warszawa). W kategorii proza Nagrodę wręczono Salci Hałas za powieść „Pieczeń dla Amfy” (Wydawnictwo MUZA S.A., Warszawa). W kategorii przekład na język polski Nagroda przypadła Ryszardowi Engelkingowi za nowe tłumaczenie „Szkoły uczuć” Gustave’a Flauberta (Wydawnictwo Sic!, Warszawa). Laureaci otrzymali pamiątkowe statuetki Kostki Literackie oraz nagrody finansowe w wysokości 50 tys. zł. Kapitule Nagrody Literackiej GDYNIA przewodniczyła w tym roku prof. Agata Bielik-Robson. Do konkursu zgłoszono 434 tytuły.
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
31
moje / ULUBIONE / CHMIELARZ
M/U KSIĄŻKA
M/U FILM
M/U OBRAZ
M/U MUZYKA
Ale że tylko jedną?! Już kiedy poproszono mnie o wymienienie dziesięciu, miałem wielki problem. No dobrze, ale jeśli ma być jedna, to będzie jedna. „Długie pożegnanie” Raymonda Chandlera. To chyba pierwsze prawdziwe arcydzieło, jakie wydał w swojej historii kryminał. Wcześniej były powieści ważne dla gatunku, wciągające, istotne, ale dopiero „Długie pożegnanie” pokazało pełną siłę kryminału i co można z jego pomocą osiągnąć. I do dzisiaj się nie zestarzało.
Końcowe plansze z „Powrotu Mrocznego Rycerza” Franka Millera. Lata osiemdziesiąte to w ogóle był dobry czas dla komiksu. Pojawiło się tam wtedy mnóstwo ważnych tytułów, a „Powrót…” jest jednym z najważniejszych. Wyróżniają go również rysunki Millera. Wizualna uczta.
„Bliżej” Mike’a Nicholsa. Piękny film z Natalią Portman, Clivem Owenem, Judem Law i Julią Roberts. O uczuciach, kłamstwach, odkupieniu, to jako sami potrafimy siebie zniszczyć i krzywdzić ludzi wokół. Tak wiem, spodziewali się Państwo pewnie czegoś w stylu „Siedem” lub „Milczenia owiec”, ale lubię wracać do „Bliżej”. Jest tam kilka scen, które po prostu wryły mi się w pamięć i pewnie zostaną ze mną na zawsze.
Kolejne trudne pytanie, ponieważ gusta muzyczne ewoluują w czasie. Nie mam ani jednego ulubionego wykonawcy, ani ulubionej płyty czy piosenki. Co pewien czas na moje głośniki trafia coś nowego. Zaczynałem od hard rocka, do którego zresztą powracam. Przeszedłem okres zafascynowania muzyką rosyjską i ukraińską (Bi-2 i Okean Elzy), Tomem Waitsem, muzyką filmową, a ostatnio sporo słucham jazzu i zahaczam nieśmiało o hip-hop. Ale żeby wybrać coś jednego – raczej nie.
WOJCIECH CHMIELARZ (ur. 1984) - publikował m.in. w „Pulsie Biznesu”, „Pressie”, „Nowej Fantastyce”, „Pocisku” i „Polityce”. Były redaktor naczelny serwisu internetowego niwserwis.pl, zajmującego się tematyką przestępczości zorganizowanej, terroryzmu i bezpieczeństwa międzynarodowego. Jest autorem czterech książek z serii kryminałów o komisarzu Mortce oraz powieści kryminalnej Wampir. Czterokrotnie nominowany do Nagrody Wielkiego Kalibru, nagrodę tę otrzymał w 2015 roku za powieść Przejęcie.
MOJE /
32
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
M/U AKTORKA
M/U AKTOR
M/U SZTUKA
M/U MIEJSCE
M/U AUTO
M/U NARZĘDZIE
Po roli w „Wielkich kłamstewkach” na pierwsze miejsce wskoczyła Nicole Kidman. Od zawsze ją ceniłem za niesamowite role w takich filmach, jak „Martwa Cisza”, „Oczy szeroko zamknięte”, „Inni” czy „Tłumaczka” (świadomie wymieniam te trochę mniej znane tytuły), ale w „Wielkich kłamstewkach” prześcignęła samą siebie.
Las. Dajcie mi dowolny las. Taki dziki i zarośnięty. Najlepiej w górach, ale tutaj się nie upieram. Do tego jakieś ruiny starej leśniczówki albo przeżarte rdzą, dawno nie używane tory kolejowe. Będę szczęśliwy.
Jude Law. Aktor moim zdaniem mocno niedoceniany, który jeszcze chyba nie dostał swojej szansy, żeby pokazać pełnię możliwości. Za wyjątkiem być może „Młodego papieża”, którego jeszcze nie widziałem. Law miał świetną passę około piętnaście lat temu. „Ga�aca”, „eXistenZ”, „Utalentowany pan Ripley”, „Droga do zatracenia” czy właśnie „Bliżej”. Potem zrobiło się o nim ciszej. Bardziej pokazał się tylko jako doktor Watson z dwóch filmów o Sherlocku Holmesie. Świetnie zagrał tę postać. Wreszcie oddał jej sprawiedliwość.
Znowu będzie mało konkretnie. Takie, które jeździ. Pali umiarkowanie i nie ma żadnego z tych setek elektronicznych udziwniaczy, które wszystko niepotrzebnie komplikują. Klimatyzacja i radio są dopuszczalne, ale to właściwie wszystko.
Nie wystawiany jeszcze w Polsce „Hamilton. The American Musical”, czyli hip hopowy musical o pierwszym sekretarzu skarbu USA Aleksandrze Hamiltonie. Brzmi niewiarygodnie. Brzmi. Nawet Amerykanie podchodzili do tego pomysłu z pełnym pobłażania uśmiechem. Ale w efekcie dostaliśmy jeden z najlepszych i najbardziej przejmujących musicali w historii. Opowieść pełną energii, pasji, gniewu i nadziei. Chciałbym, żeby kiedyś coś podobnego powstało w Polsce.
Siekierka! Nie siekiera, ale siekierka właśnie. Narzędzie maksymalnie proste, łatwe w użyciu, a przy tym uniwersalne. Do cięcia, rąbania, przecinania, strugania, wbijania. Zastąpi nóż, młotek, otwieracz do konserw i butelek. W kwes�i narzędzi prawdopodobnie człowiek do dzisiaj nie wymyślił nic lepszego.
Pochodzący z Gliwic autor kryminałów stworzył drugą już powieść, po Wampirze, której akcja toczy się w Gliwicach. Zombie, bo taki nosi tytuł, to najmroczniejszy polski kryminał ostatnich lat. Nic nie jest tu czarno-białe, wir przemocy wciąga winnych i niewinnych, z pokolenia na pokolenie, a wśród kłamstw i ułudy trudno odróżnić prawdę od fałszu i wrogów od przyjaciół. Przetrwają tylko najsilniejsi i najbardziej bezwzględni… Kilkanaście dni temu internet obiegła informacja, że Wojciech Chmielarz zamienia Wydawnictwo Czarne na Wydawnictwo Marginesy. Pierwsza książka ukaże się już na początku roku, a będzie to kontynuacja przygód komisarza Jakuba Mortki.
ULUBIONE
zdjęcie autora: Paweł Perłowski
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
33
DZIEŃ DOBRY,
zdjęcie: Michał Buksa
MAKSIE FLEISCHERZE
34
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
miejsca moje / MAŁGORZATA LICHECKA
Miejsca moje to cykl, w którym zapraszamy znanych gliwiczan do podzielenia się refleksją i wspomnieniami o tych miejscach w mieście, które na zawsze pozostaną w ich duszy i pamięci. Małgorzata Lichecka, dziennikarka tygodnika „Nowiny Gliwickie” opowiada o swoim ukochanym miejscu w Gliwicach, dzięki któremu w 2013 roku zwyciężyła w trzeciej edycji konkursu Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Filary Demokracji Lokalnej. Nagrodzona została za cykl tekstów o domu Fleischera w Gliwicach. Wiedeń, 1901 rok. Wówczas namalował tę akwarelę. W oryginale musi być piękna. Jest prawdopodobnie jednym z pierwszych widoków cmentarza żydowskiego i domu przedpogrzebowego. Teren okala mur z klinkierowej cegły, widać bryłę budynku i ozdobne bramy wejściowe. Całość idealnie skomponowana, choć autor akwareli pozwolił sobie na odrobinę twórczego szaleństwa: w sąsiedztwie cmentarza i domu widać wielkomiejską zabudowę i linię tramwajową, której tam nigdy nie było. Ostatecznie zrealizowano inną, poprawioną przez architekta, wersję projektu domu przedpogrzebowego: zrezygnowano z trzech portali wejściowych, zachowując ten po stronie południowej, a w fasadzie hali głównej, zamiast wielu małych okien, pojawiło się jedno – ogromne ostrołukowe z witrażem. Bardzo lubię tę akwarelę. Noszę nawet stale przy sobie niewielki kartonik z reprintem dawnej kolorowej grafiki. A kiedy mam okazję choć na chwilę być w tym Miejscu, staję przed fotografią brodatego mężczyzny i witam się krótkim: „dzień dobry, Maksie Fleischerze”. Ten znany austriacki architekt, twórca wielu synagog i wiedeńskich kamienic, zaprojektował gliwicki dom przedpogrzebowy u schyłku życia, na wyraźną prośbę brata, mistrza budowlanego z Gleiwitz. Zaprezentował śmiałą wizję obiektu, łamiąc architektoniczny konwenans. I już od początku był to budynek zasługujący na najwyższe uznanie i zachwyty miejscowej socjety. Nie bez kozery podczas otwarcia w 1903 roku mówiono, że powstał „gminie na chwałę, miastu na ozdobę”. Od dekady ten unikatowy, na skalę europejską, zabytek zajmuje w moim życiu miejsce szczególne. Dawniej, kiedy dom przedpogrzebowy przy ul. Poniatowskiego był zrujnowany i gnieździły się w nim stada gołębi, frapowały mnie te wszystkie zaszłości, historie sprzed wieku, nazwiska wyczytane na porośniętych bluszczem macewach, nagle otwierające inne światy. Ilekroć przechodziłam ulicą i widziałam uchyloną bramę, nie wahałam się ani sekundy. Byłam wprawdzie nieproszonym gościem, ale wiedziałam, że to jedyna okazja, by tam wejść. Mimo, że wnętrze było bardzo zapuszczone, wciąż miało w sobie ów charakterystyczny majestat, przypisany budowlom broniącym się przed upływem czasu. Z każdą wizytą rosło moje przekonanie o wyjątkowości tego miejsca. Okazało się, że karkołomna i szaleńcza idea przywrócenia obiektu do życia, zajmowała nie tylko mnie. Już na początku lat dwutysięcznych intensywnie interesowali się domem: Andrzej Folwarczny, szef Forum
Dialogu Między Narodami, dziś instytucji o międzynarodowym znaczeniu, prof. Magdalena Żmudzińska-Nowak, wykładowca akademicki, znawca historii architektury, która nie tylko odkryła Maxa Fleischera, ale też przeprowadziła szczegółową kwerendę i inwentaryzację zabytku oraz Bożena Kubit, starszy kustosz Muzeum w Gliwicach, wówczas prezes gliwickiego stowarzyszenia Pamięć Zikaron. To ona stworzyła projekt na nowo definiujący funkcję domu i czyniący z niego ważny ośrodek wiedzy o górnośląskich Żydach. Niestety, w tamtym czasie nie udało się wcielić w życie śmiałej wizji Domowej rewolucji. Ale nie pogrzebano jej zupełnie. Wręcz przeciwnie, zaczęliśmy działać wspólnie, wspierać się i lobbować. Naciskać i udowadniać, że renowacja i uratowanie domu ma sens. Że będzie to wielka sprawa. Nie tylko dla miasta, ale też dla Śląska. Że Gliwicom trafia się niepowtarzalna szansa zaistnienia w sferze dotąd zupełnie lekceważonej - ochronie dziedzictwa kulturowego. Do grona „szaleńców” dołączały kolejne osoby: Joanna Karweta, radna miejska, która zainicjowała prace specgrupy „domowej” i podjęła się lobbowania wśród radnych. Marian Jabłoński, pasjonat historii miasta i Śląska. Dzięki jego uporowi i namowom nie poddawałam się i drążyłam dalej. Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach, który nadał słowom kształt, przygotowując odważną koncepcję nowej funkcji zabytku. Wreszcie Karolina Jakoweńko i Piotr Jakoweńko, z Fundacji Brama Cukermana, którzy stworzyli koncepcję przyszłej instytucji kultury. Iskrą, która wywołała lawinę, było pospolite domowe ruszenie - 18 listopada 2012 roku z inicjatywy „Nowin Gliwickich” przy zabytku spotkało się ponad 600 mieszkańców. Chcieli poznać jego historię i na żywo przekonać się, jak cenny to obiekt. W ten sposób zaczęła się nowa karta historii dawnego domu przedpogrzebowego, dziś Domu Pamięci Żydów Górnośląskich. Od stycznia 2016 roku instytucji kultury o wyjątkowym w skali miasta i regionu znaczeniu. Zrodzonej z pasji i entuzjazmu wielu osób. Bywam tam często i za każdym razem, kiedy stoję pod gwiaździstym sklepieniem w przepięknie odrestaurowanej sali głównej rozpiera mnie duma. I wiem, że Karolina Jakoweńko, szefowa DPŻG oraz sztab oddanych zabytkowi ludzi zrobią wszystko, by był on miejscem szczególnym. Małgorzata Lichecka, wrzesień 2017 rok
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
35
zdjęcie: Szymon Bartosz
moda / DOMINO
36
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
LEKARSTWO NA CHANDRĘ rozmawiała Marta Szczepaniak / zdjęcia Szymon Bartosz
Od prawie 30 lat ubiera mieszkanki Gliwic i okolic, zachwyca oryginalnymi witrynami oraz tworzy wielopokoleniowe tradycje zakupowe. Małgorzata Komornicka – właścicielka najdłużej istniejącego butiku w naszym mieście udowadnia, że pasję skutecznie można łączyć z biznesem i do tego odnieść sukces! Pani Małgorzato, przenieśmy się na chwilę 30 lat wstecz... skąd pomysł na bu�k modowy? Byłam młodą, energiczną osobą, która miała głowę pełną pomysłów, planów, marzeń. Wzięłam życie w swoje ręce, wykorzystując czas i miejsce postanowiłam otworzyć sklep - okazało się to być strzałem w dziesiątkę, każdy chciał mieć coś niepowtarzalnego. Niewiele osób może pochwalić się takim stażem biznesowo-modowym. Bywały jakieś kryzysy czy chwile zwątpienia w ciągu tych lat? Oczywiście jak w każdym biznesie raz jest dobrze, raz nieco gorzej. Ale ja nigdy nie traktowałam mojej pracy jako obowiązku. Prowadzenie butiku to moja miłość, a wiadomo, że ten kto kocha swoją pracę, ten nigdy nie pracuje. Udało mi się stworzyć miejsce pracy zbudowane na prawdziwie niemalże rodzinnej atmosferze. Od pierwszego dnia 27 lat temu towarzyszą mi w pracy niezmiennie moje dziewczynki - Ania i Iwonka. Zaczynały jako młodziutkie 18-letnie osoby, a teraz to już dojrzałe kobiety. Tworzymy zgrany hermetyczny zespół. Nigdy nie żałowała Pani swoich decyzji ? Nie chciała rzucić wszystkiego i zacząć od nowa? Po burzy zawsze wychodzi słońce, więc w chwilach stagnacji byłam cierpliwa, wykorzystywałam czas na szukanie nowych rozwiązań, planowałam. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Jestem osobą odważną, lubię ryzyko. Od początku mojej pracy zawodowej, przez
ponad dwie dekady, wspierała mnie i była mentorem moja mama. To jej zawdzięczam najwięcej, pomagała mi stawiać pierwsze kroki w zawodowym życiu, każdego dnia przekonuję się, jak wiele nas nauczyła. Była prawdziwym mistrzem w swoim fachu. Szybki wybór: jakość czy przystępna cena? W obecnych czasach rynek zalany jest masówką, bylejakością za niską cenę. Ale ktoś kto szanuje swojego klienta - wymagającego klienta, zawsze będzie kierował się jakością. Ja tak robię, a cena jest konsekwencją mojego wyboru. Czasem śmieję się, że jestem zaopatrzeniowcem, ale naprawdę kocham zakupy - wybieranie kolekcji i dodatków. Zawsze podekscytowana czekam na kolejny sezon. Mój personel mówi, że jestem w transie. Kiedy po powrocie widzę, że kolejny raz zrobiłam udane zakupy, a moje klientki niemal wyrywają sobie towar z rąk, to jeszcze tego samego dnia jestem gotowa pokonać tysiąc kilometrów, żeby przywieźć kolejne „cukiereczki”. Jaka jest kobieta - klientka Domino? Nie lubię szufladkowania klientek. Osobiście, rozczulają mnie klientki, które przychodziły jako małe dziewczynki z mamą, babcią, a teraz same ze swoimi córkami robią zakupy. To wielopokoleniowe historie. Te trzy pokolenia klientek są dla mnie największą nagrodą za moją pracę. Kocham te, które przychodzą niemal codziennie - czasem tylko na dobra kawę, pooglądać, przymierzyć, porozmawiać. Często jesteśmy lekarstwem na chandrę.
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
37
Moda na przestrzeni lat zmieniała się bardzo, a Domino? Czy może jest jakaś zasada, której się Pani cały czas trzyma? Naturalnie każdy sezon to coś owego, każdy sezon to kolejne zaskoczenie. Kiedy przywożę kolekcję, zawsze z moimi dziewczynami dziwimy się, co można jeszcze wymyślić. Pomysł goni pomysł. Oczywiście po 30 latach pracy w branży modowej czasem widzimy, że coś sprzed kilku sezonów, jest inspiracją, bazą do kolejnych wzorów, fasonów. Instynkt modowy, wrodzone wyczucie stylu czy może po prostu ciężka praca? Co jest Pani receptą na sukces? Myślę, że szyfrem są wszystkie te elementy. Jakoś intuicyjnie wiem, że coś jest dobre. Zawsze wpadnie mi w ręce jakaś perełka. Zresztą już jako mała dziewczynka lubiłam wyróżniać się strojem, szokować - coś przerobiłam, ulepszyłam. Bawiłam się modą. Lubiłam być kontrowersyjna i zwracać uwagę.
Zainteresowanym kolekcjami Domino polecamy profil butiku na Facebooku. Tam znajdziecie zdjęcia najbardziej aktualnych kreacji.
Domino to moje dziecko, moja perełka, moja prawdziwa miłość. Pasja, dzięki której pracuję, zarabiam i sama daję pracę Zgadza się Pani ze stwierdzeniem, że „dla piękna trzeba pocierpieć”? Ja na pewno mogę! Czasem kurtka nie musi się zapinać, ale czy to jest istotne? Najważniejsze, że ja czuję się w niej dobrze! Czyli moda za wszelką cenę i ślepe podążanie za trendami? Nie wiem czemu to powiedzenie ma takie negatywne zabarwienie. Owszem, należy pamiętać o dobrym stylu, dobierać kreacje do swojej sylwetki, temperamentu, okazji. Ale w modzie dzieję się ta dużo i tak szybko, że każdy kto lubi być modny i oryginalny musi być na bieżąco, musi śledzić trendy. A tak na poważnie, oczywiście najważniejsza jest estetyka wyglądu i nie pozwoliłabym na to, aby którakolwiek z pań wyszła z Domino „przebrana i niezadowolona”. Ma być pięknie, wygodnie i z klasą! No to może pozostając w temacie trendów, ostanie pytanie – w czym będziemy mogli zakochać się jesienią w Domino? W Domino kolekcja jesień/zima pojawiła się już w ostatnich dniach sierpnia i jest wciąż dostępna! To na koniec przenieśmy się trochę w przyszłość, powiedzmy o 10 lat – co Pani tam widzi? Kto wie? Może powstaną kolejne elementy układanki… ale wizualizując przyszłość na pewno widzę tam butik Domino i nowe piękne kolekcje!
Rozmawiała Marta Szczepaniak
38
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
zdjęcie: Szymon Bartosz
moda / DOMINO
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
39
zdrowie i uroda / BDENTAL / MARIA DAMBIETZ-CZOK
dr n. med. Maria Dambietz-Czok
40
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
BY DZIECI MIAŁY PIĘKNY UŚMIECH Rodzice przywykli do myślenia, że do lekarza ortodonty należy udać się z dzieckiem, gdy ma już większość zębów stałych. To błąd. Niestety, już 5-6 latki często wymagają korygowania wad zgryzu. Wczesne rozpoczęcie leczenia pozwala na prawidłowe ustawienie łuków zębowych i zapobiega wielu problemom w układzie stomatognatycznym*. Lekarz ortodonta może również nauczyć dzieci dobrych nawyków, które pozwolą utrzymywać siłą odpowiednich mięśni właściwy układ zębów – wyjaśnia dr n. med. Maria Dambietz-Czok ze Specjalistycznego Centrum Stomatologii i Medycyny BDental.
* układ stomatognatyczny - zespół morfologiczno-czynnościowy tkanek i narządów w obrębie jamy ustnej i twarzoczaszki stanowiący funkcjonalną całość i biorący udział w pobieraniu pokarmu, artykulacji dźwięków, oddychaniu i wyrażaniu emocji
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
41
zdrowie i uroda / BDENTAL / MARIA DAMBIETZ-CZOK
42
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
WCZESNE LECZENIE JEST WAŻNE
aparat RMR
płytka Schwarza
Dr n. med. Maria Dambietz-Czok jest absolwentką Wydziału Stomatologii Westfalskiego Uniwersytetu Wilhelma w Münster (Niemcy). Na tej samej uczelni uzyskała stopień doktora nauk medycznych. 15 lat spędziła w Niemczech, gdzie studiowała i zdobywała doświadczenie pracując w różnych klinikach stomatologicznych i ortodontycznych. Obecnie w trakcie odbywania studiów podyplomowych Master of Science in Orthodontics z ortodoncji na Uniwersytecie Krems w Austrii. Jest zwolenniczką wczesnej profilaktyki w leczeniu ortodontycznym dzieci. Stosuje nowoczesne rozwiązania terapeutyczne aparatami ruchomymi już u najmłodszych pacjentów. – Z reguły rodzice wychodzą z założenia, że leczenie ortodontyczne ma sens, jeżeli dzieci są w wieku 12-14 lat i mają zęby stałe. Tymczasem, w przypadku funkcjonalnych wad zgryzu, leczenie powinno rozpocząć się u dzieci już z uzębieniem mlecznym lub mieszanym. Umożliwiamy w ten sposób prawidłowy rozwój układu stomatognatycznego i wpływamy na odpowiednie wyrzynanie się zębów stałych – mówi dr n. med. Maria Dambietz-Czok. Pierwsze sygnały świadczące o tym, że powinniśmy z dzieckiem odwiedzić ortodontę, to między innymi oddychanie przez usta, stale otwarta buzia, nadmierne stłoczenia lub szpary między zębami, zaciskanie lub zgrzytanie zębami, szkodliwe nawyki takie jak np. ssanie kciuka, obgryzanie paznokci czy też wada wymowy.
ZDROWIE W PARZE Z ESTETYKĄ
aparat Twin Block
aparat stały z łukiem TPA
aparat Hassa
My widzimy krzywe zęby i nieładny uśmiech. Lekarze ortodonci widzą w tym coś więcej – problemy ze stawami skroniowo-żuchwowymi, które wymagają leczenia. Oczywiście, estetyczna linia zębów jest bardzo ważna, ale pracując nad nią powinniśmy jednocześnie pracować nad zgryzem. Częstym błędem jest poprawa wyglądu uśmiechu, bez refleksji nad tym, jakie dysfunkcje mogą wyniknąć w przyszłości ze źle dobranego leczenia. – Na szczęście rodzice zaczynają rozumieć, że należy prostować nie zęby, a zgryz – mówi dr n. med. Maria Dambietz-Czok, lekarz ortodonta, członek zespołu BDental. W Polsce, wg różnych danych, 90% dzieci ma wady zębowo-zgryzowe. Są one bardziej lub mniej nasilone. O tym, kiedy rozpocząć leczenie i jaką metodą, decyduje lekarz ortodonta, po wnikliwej diagnostyce przeprowadzanej na podstawie analizy modeli, zdjęć oraz analizy cefalometrycznej. Jedną z polecanych przez naszą rozmówczynię metod jest leczenie za pomocą aparatu Hassa. – Metoda, którą stosuję, nie tylko leczy zgryz, ale robi również miejsce na zęby stałe – opisuje dr n. med. Dambietz-Czok. – Metoda Hassa polega na poszerzeniu tzw. szwu podniebiennego. Lekarz, który robi zdjęcie, widzi zawiązki zębów i na tej podstawie może ocenić, czy są one stłoczone. Na podstawie modelu gipsowego określa niedobór miejsca. Wtedy wykonuje aparat Hassa, z tego samego materiału, który stosowany jest w aparatach ruchomych. Różni się on jednak tym, że naklejany jest na zęby przedtrzonowe i trzonowe. Po jego wykonaniu rodzic otrzymuje informację, jak często aparat ma zostać przekręcany. Jest praktycz-
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
43
zdrowie i uroda / BDENTAL / MARIA DAMBIETZ-CZOK
nie niewidoczny i wymaga bardzo niewielkiej współpracy pacjenta, który powinien nosić go przez 6 miesięcy – objaśnia ortodontka. Metoda Hassa jest mało inwazyjna i skutecznie pozwala uniknąć wielu problemów ze zgryzem w wieku nastoletnim. Dodatkowym atutem przemawiającym na korzyść tej metody jest udrożnienie dróg oddechowych, które poprawia oddychanie nosem. Alternatywną metodą poradzenia sobie z problemem braku miejsca jest ekstrakcja zdrowych zębów.
WADY ZGRYZU I ICH WPŁYW NA STAWY SKRONIOWO-ŻUCHWOWE
W przypadku dzieci niezwykle ważny jest symetryczny wzrost twarzy i stawów skroniowo-żuchwowych. Bardzo często u dzieci występują zwężenia szczęki, będące właśnie niedoborem jej wzrostu. – Jeśli szczęka jest zbyt wąska, mogą wystąpić tzw. zgryzy krzyżowe, w tym zgryz krzyżowy boczny: prawostronny, lewostronny lub obustronny i zgryz krzyżowy przedni. To poważne schorzenia, które należy jak najwcześniej zdiagnozować u specjalisty – ostrzega dr n. med. Maria Dambietz-Czok. Nieprawidłowy wzrost stawu skroniowo-żuchwowego skutkować może m.in. bólami głowy i mięśni żuchwy, ścieraniem zębów, trzaskaniem w stawach przy otwieraniu ust, próchnicą i asymetrią twarzy. Im dłużej będziemy odkładać rozpoczęcie leczenia wad zgryzu, tym trudniej jest o wyleczenie. Czasem staje się ono wręcz niemożliwe.
SPECJALISTYCZNE CENTRUM STOMATOLOGII I MEDYCYNY BDENTAL 44-121 Gliwice ul. Chemiczna 3 czynne: Pon. – Pt. 9.00 – 19.00 (32) 330 30 35 kom: 517 264 244
www.bdental.pl
44
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
Chcę zwrócić uwagę jeszcze na bardzo ważną rzecz – mówi dr n. med. Maria Dambietz-Czok. Warto leczyć się ortodontycznie nie tylko ze względu na zdrowie, ale i urodę. Piękny uśmiech ma bezcenną moc. Dodaje nam pewności siebie, pomaga zdobyć sympatię i zaufanie innych osób. Poprawa uśmiechu to po prostu poprawa jakości życia.
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
45
biznes / KATYUSHKA ART DOLLS
46
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
LALKI Z DUSZĄ zdjęcia Jacek Anyszkiewicz
Jacek i Kasia Anyszkiewiczowie są małżeństwem, które pod nazwą Katyushka Art Dolls prowadzi skromną działalność polegającą na tworzeniu lalek oraz figurek kolekcjonerskich, będących różnego rodzaju stworami ze świata wyobraźni. Stroną artystyczną, czyli rzeźbieniem oraz malowaniem zajmuje się Kasia, Jacek odpowiada za część techniczną: tworzy formy silikonowe oraz odlewy, a także robi niesamowite zdjęcia i krótkie klipy, które „ożywiają” stworzone przez Kasię nierealne postacie. Jacku, jak to się stało, że zaczęliście tworzyć lalki? Swego czasu oboje pracowaliśmy w jednym z gliwickich instytutów badawczych, jednak czuliśmy się (szczególnie Kasia) nieco niespełnieni z uwagi na nasze twórcze potrzeby. Okazało się, że Kasia, oprócz umiejętności malarskich, posiada również zdolność rzeźbienia. Prezentacja w mediach społecznościowych naszych pierwszych produktów spotkała się z dużym zainteresowaniem ze strony kolekcjonerów z różnych zakątków świata. Zdecydowaliśmy się na poważny krok w naszym życiu – Kasia zrezygnowała z etatu na rzecz własnej, artystycznej działalności gospodarczej. Jak wygląda proces tworzenia takiego stworka? Każdy ma przydzielone swoje zadanie i staramy się nie wchodzić sobie w drogę. Pierwszy etap należy do Kasi. W jej głowie rodzi się pomysł, który następnie przenosi przy pomocy specjalnej masy rzeźbiarskiej i odpowiednich narzędzi do naszego świata. Kolejnym etapem jest przygotowanie formy silikonowej, dzięki której możliwe będzie wielokrotne skopiowanie rzeźby. Tę czynność, podobnie jak odlewanie z żywic, wykonuję ja. Kasia następnie odlew wykańcza, szlifuje oraz maluje. Kiedy dwa lata temu rozmawialiśmy po raz
pierwszy, Wasze lalki dopiero rozpoczynały podróż ku sławie. Jak potoczyły się Wasze biznesowe losy? Nasze figurki i lalki są już na każdym kontynencie. Najpopularniejsze ostatnio kierunki to wschód: Chiny, Tajwan, Hong-Kong i Japonia. Ostatnio nasz konik morski poleciał do Nowej Zelandii. Oczywiście, nadal popularne są również w Stanach Zjednoczonych oraz w Europie, w tym m.in. we Francji i Hiszpanii. W październiku tego roku, w Tolosie (Kraj Basków), w muzeum Topic – jednym z największych muzeów lalek, startuje wystawa „A journey into the Universe of Art Toys”, gdzie prezentowane będą nasze rzeźby. Piszą o Was gazety z różnych stron świata. Czy możecie wymienić te najbardziej egzotyczne tytuły? Zgadza się, pisano o nas w rosyjskim magazynie lalkarskim Кукольный Мастер oraz w moskiewskim wydaniu Metro. Istnieje sporo publikacji internetowych w różnych, bardzo egzotycznych językach, których nawet nie umiem nazwać. Mówi się, że to, co człowiek może stworzyć, ograniczone jest tylko jego wyobraźnią. Wasza
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
47
biznes / KATYUSHKA ART DOLLS
48
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
wydaje się operować na niezwykle szerokich zakresach. Skąd czerpiecie... czy też, skąd Kasia czerpie pomysły na lalki? Takie pomysły po prostu siedzą w głowie – od zawsze (śmiech). ... A dlaczego ogórki? Ogórek to przecież taki powszechny polski owoc! Jak Kasia je ogórki, to tak je sobie wyobraża. Dla niej wszystko ma osobowość. Lalki kolekcjonerskie, lalki artystyczne często łączą brzydotę i piękno. Z pewnością są przez to bardziej interesujące dla dorosłego odbiorcy. Tak czuję, zastanawiam się jednak, dlaczego tak jest? Ładne rzeczy są trochę nudne, a nuta brzydoty nadaje charakteru i osobowości. To z tymi „brzydkimi” ludzie częściej się utożsamiają i to te „brzydkie” kradną im serce. W ostatniej naszej rozmowie deklarowaliście, że powstanie również kolekcja dla dzieci. Powstanie? Jeśli tak, to kiedy? Niestety jeszcze nie teraz, ale na pewno przyjdzie na nią czas. Jakie inne pomysły rodzą się w Waszych głowach? Chcielibyśmy zmienić skalę naszych rzeźb na większe. Wymaga to jednak poznania innych technologii produkcji. Na razie jesteśmy w trakcie realizacji serii wodnej: mamy rekiny, ryby oraz konika morskiego. W kolejce czeka jeszcze ośmiornica. W najbliższym czasie jednak zaprezentujemy coś bardziej na czasie. Będzie to… grzybek. Rozmawiała: Adriana Urgacz-Kuźniak
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
49
pasjonaci / MAŁGORZATA BIEGAŃSKA-HENDRYK
JAK NIE DRZEĆ KOTÓW Z KOTEM Utarło się powiedzenie, że psy mają swoich właścicieli, a koty obsługę. I coś w tym jest, niezależność wszak jest niemal legendarną kocią cechą. Nie bylibyśmy jednak ludźmi (gatunkiem panów, zwycięzców i szefów), gdybyśmy nie próbowali nagiąć dzikiej natury tych zwierząt do swoich potrzeb i wygód. O tym, czy koty powinny chodzić na smyczy i załatwiać potrzeby w ludzkich toaletach, a także o tym, dlaczego ludzie dzielą się na psiarzy i kociarzy mówi Małgorzata Biegańska-Hendryk, gliwiczanka, kocia behawiorystka, autorka książki „Co jest kocie” w rozmowie z Adrianą Urgacz-Kuźniak
50
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
Pani Małgosiu, zdemaskuję się tu przed panią. Jestem zadeklarowaną psiarą… Jako dziecko również byłam psiarą (śmiech). Z psami dogadywałam się doskonale, a one mnie uwielbiały. Wtedy koty były zupełnie dla mnie niepojęte i nie wiedziałam, o co im chodzi. Teraz, po latach pracy z kotami, mam dokładnie ten sam problem z psami. Pies do mnie podbiega, szczeka, macha ogonem i ja nie potrafię rozpoznać, czy on się cieszy, czy on mnie straszy, czy się boi. Zupełnie straciłam umiejętność czytania psiego języka. Rozumiem za to koty. Wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego jedni z nas wybierają koty, a inni psy. Wydaje mi się, że ten podział na psiarzy i kociarzy wynika z dwóch rzeczy. Po pierwsze – z umiejętności komunikowania się. Każdy z tych gatunków ma swój język i w odmienny sposób przekazuje informacje. To, co u kota może być traktowane jako przyjacielskie, u psa zupełnie nie będzie miało takiej funkcji, i odwrotnie. Przykład: kot machający ogonem to nie jest kot, który się cieszy. Druga rzecz, to charakterystyka tych zwierząt pod względem potrzeb i tego, czego my od nich oczekujemy. Pies jest znacznie bardziej interaktywny, przez co więcej rzeczy możemy robić razem z nim. Na przykład sport – z kotem trudno jest go uprawiać, choć może nam w nim towarzyszyć. Poznałam takie, które pływają na jachtach. Koty to są zwierzęta, którym zawsze trzeba zostawić margines możliwości zadecydowania o tym, co robią. Psy uwielbiam całym sercem, ale nie przekonuje mnie to, że one naprawdę większość rzeczy zrobią za jedzenie. Z kotem trzeba się znacznie bardziej postarać i mi to odpowiada. Bo wiem, że to ja muszę wejść na poziom tego kota, żebyśmy się dogadali. Nie wystarczy kawałek szynki, żeby mnie pokochał. Nie bez znaczenia jest również czas, jaki musimy poświę-
cić zwierzętom. Psy oczekują go zdecydowanie więcej. Oczywiście kot też wymaga wchodzenia w bezpośredni kontakt z opiekunem, ale w tym przypadku relacja ta jest dopasowana do indywidualnych potrzeb każdego zwierzęcia. Zdarza się, że właściciele kotów chcą nadać swoim zwierzętom psie cechy, na przykład wyprowadzając je na smyczy na dwór. Czy to właściwe? Nie mam nic przeciwko, jeśli taka jest decyzja kota. Jeden będzie to lubił, drugi nigdy się do tego nie przyzwyczai. Jeśli chcemy wychodzić z kotem na smyczy, musimy sprawdzić, czy on to akceptuje. Należy również pamiętać, że tam pojawiają się cała gama dźwięków, zapachów, ruch i hałas – to może być dla kota za dużo. Jeśli zastyga w miejscu jak sparaliżowany, albo szuka najbliższej kryjówki, jeśli jest przerażony i próbuje uciekać do domu, wtedy przymuszanie go do chodzenia na smyczy nie ma najmniejszego sensu. Bo my nie mamy kota dla siebie, żeby nam było przyjemnie. My się opiekujemy zwierzęciem w taki sposób, żeby jemu było dobrze. Zatem, jeśli kot to lubi, możemy chodzić z nim na spacery? Tak, choć to też może być dla nas pułapką. Kot nie rozumie, że jest styczeń, a słupki rtęci wskazują minus 17 stopni. On pamięta, że na dworze było mu fajnie i będzie się domagał, żeby z nim wyjść. Są koty, które wymuszają wychodzenie na dwór, gdy tylko opiekun wróci do domu. Albo o 4 rano. Bo już raz pokazaliśmy, że może, a jemu zaczęło się to podobać. A nie jest dla kota cierpieniem, jeśli jest niewychodzący i spędza całe życie w mieszkaniu? Jeśli ktoś nigdy nie był w Himalajach, to nigdy nie będzie za nimi tęsknił. Jeżeli jesteśmy w stanie zapewnić zwie-
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
51
pasjonaci / MAŁGORZATA BIEGAŃSKA-HENDRYK
rzęciu realizację wszystkich jego potrzeb w warunkach domowych, to jest to dla niego najbezpieczniejsze rozwiązanie. Gdy trzymamy zwierzaka w środowisku stabilnym, eliminujemy w ten sposób ogromną liczbę zagrożeń. Pamiętajmy jednak, że on w domu nie będzie funkcjonował sam sobie. Musimy włożyć pracę w urozmaicenie jego środowiska tak, aby miał co eksplorować, żeby miał nowe bodźce i możliwość zabawy. Konieczne jest zapewnienie mu tzw. łańcucha łowieckiego, czyli możliwości kanalizowania jego naturalnych zachowań drapieżniczych. I tutaj rolą opiekuna jest budowanie takiej sytuacji, żeby wszystko odbywało się w granicach wzajemnej akceptacji.
Zakładanie kotom kokardek po to, żeby wyglądały ślicznie powinno być karane mandatem i to srogim Nastały czasy, w których nasze domowe zwierzęta są członkami rodziny, traktowanymi na równi ze wszystkimi domownikami. Zabieramy je wszędzie, jeżdżą z nami, chcemy, żeby miały prawo wchodzić z nami do lokalu… … nie wchodzę do lokali, w których jest zakaz wprowadzania psów. Uważam za uwłaczające to, że ja mogę wejść, a pies, z którym jestem, nie może. Więc ja tam nie wchodzę, mimo że psa nie mam. A jednak jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy nie lubią zwierząt i nie chcą przebywać, tudzież jadać, w ich towarzystwie. Nie zmienia to faktu, że rozczula mnie nawet miska z wodą pozostawiona przed lokalem dla psa lub kota. Zastanawiam się jednak, czy nadmierne uczłowieczanie zwierząt jest dla nich dobre. Mam na myśli np. ubieranie ich, kupowanie wózków, w których mogłyby jeździć itp. Proszę sobie wyobrazić, że władze Indii oficjalnie nadały delfinom status „non human person” czyli osób pozaludzkich. Pojawił się rzeczywiście nurt zwracający uwagę na to, że zwierzę to też osoba, choć nie jest człowiekiem. I bardzo dobrze, bo czasy, w których traktowano zwierzę jako żyjące narzędzie - w moim odczuciu - nigdy nie powinny zaistnieć, ale miały miejsce. Zwierzę powinno
52
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
mieć prawo do spokoju, odpoczynku czy też własnego zdania, a także prawo do opieki medycznej. Natomiast jestem ogromną przeciwniczką sztucznego uczłowieczania zwierząt, w taki sposób, który jest dla nich szkodliwy czy niezdrowy. Strasznie mnie drażni ubieranie ich, jeśli nie jest to wskazane rasowo lub medycznie. Zakładanie kotom kokardek po to, żeby wyglądały ślicznie powinno być karane mandatem i to srogim. Chyba najbzdurniejszą rzeczą, jaką widziałam, były nakładki kolorowe na pazurki, czy też zawieszka, którą należało założyć kotu na ogon, by zasłaniała mu odbyt. Ludzie! Puknijmy się w głowę! To jest zwierzę i ono ma prawo do swoich zachowań fizjologicznych. Drażni mnie również próba wyuczania kotów zachowań, które nie są dla nich naturalne. Takim przykładem jest zmuszanie ich do korzystania z ludzkiej toalety. Są koty, które to robią z własnej woli - wtedy jest ok. Jeśli jednak sztucznie pozbawiamy zwierzę elementu środowiskowego, jakim jest kuweta, to jest to dla niego szkodliwe. Z realizacją ich i naszych potrzeb musimy się spotkać w połowie. Jeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć, nie powinien się decydować na obecność zwierzęcia w domu. Nie każdy powinien mieć kota czy psa. Rozmawiała Adriana Urgacz-Kuźniak
Małgorzata Biegańska-Hendryk, kocia behawiorystka, gliwiczanka, autorka książki „Co jest kocie”. Jej cenne rady w kocich sprawach znaleźć można na blogu kocibehawioryzm.pl
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
53
kwestionariusz Pivota / KARO GLAZER
Zdjęcie wykonała Gocha Michalik w budynkach nieczynnej Elektrociepłowni Szombierki, której Karo Glazer wraz z przyjaciółmi jest właścicielką i gdzie planuje stworzyć EC SCHOMBERG, a w nim generator muzyki.
Kwestionariusz ten pochodzi z programu telewizyjnego o kulturze pt.: “Bouillon de Culture” prowadzonego przez Bernarda Pivota. Program nadawany był na francuskim kanale France 2 od 1991 do 2001 roku. Pytania w nim zawarte wykorzystywane są obecnie w znanym amerykańskim talk-show Inside The Actors Studio.
54
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
1. Jakie jest twoje ulubione słowo? WOLNOŚĆ, WOLNOŚĆ, WOLNOŚĆ 2. Jakie jest najmniej lubiane przez Ciebie słowo? JAKOŚ 3. Co cię pobudza? MUZYKA, MUZYKA I SEX 4. Co cię przygasza, hamuje? LUDZIE i SYSTEM 5. Jaki dźwięk kochasz? KAŻDY 6. Jakiego dźwięku nienawidzisz? NIE MA TAKIEGO 7. Jakie jest twoje ulubione przekleństwo? JAK MNIE ZDENERWUJESZ TO USŁYSZYSZ. ALE W TAKIEJ SYTUACJI NIE JESTEM DAMĄ? 8. Jaki zawód chciałabyś wykonywać? TEN KTÓRY WYKONUJĘ… CHOĆ NIE NAZYWAM TEGO ZAWODEM TYLKO POWOŁANIEM 9. Jakiego zawodu nie chciałabyś nigdy wykonywać? CORPO BITCH… GARNITURKI i GARSONKI TO NIE DLA MNIE 10. Jeśli Niebo istnieje, co chciałabyś usłyszeć docierając do jego bram? HENDRIXA GRAJĄCEGO W DUECIE Z MILESEM DAVISEM
Karo Glazer (właśc. Karolina Glazer) urodziła się i pomieszkuje w Gliwicach. Pasję do muzyki zaszczepił w niej ojciec – Andrzej Glazer, architekt i miłośnik muzyki jazzowej. Pierwszym jej instrumentem była gitara. Dopiero potem pojawiło się śpiewanie, które z czasem stało się jej głównym zainteresowaniem. Obdarzona 4-oktawowym głosem Karo Glazer konsekwentnie tworzy swój własny, unikalny, muzyczny język. Jest wokalistką, kompozytorem, aranżerem i producentem w jednej osobie. Po premierze debiutanckiej płyty „Normal” w 2009 roku, jej talent dostrzeżono nie tylko w Polsce. Konsekwencją tego był trasy koncertowe promujące płytę na największych europejskich scenach jazzowych. Prawdziwym sukcesem było jednak przyjęcie jej ostatniego album „Crossing Project”, wydanego w 2013 roku przez EMI Music. Płyta nagrana została w prawdziwie gwiazdorskim międzynarodowym składzie.
Karo PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
55
ludzie teatru / ŁUKASZ KUCHARZEWSKI
CIEKAWSZE JEST STĄPANIE PO KRAWĘDZI Poziom abstraktu, w którym muszę się poruszać, jest dla mnie w tym wypadku tyleż fascynujący, ile niebezpieczny. Nie chcę przegiąć, bo nie lubię skrajności, mówi Łukasz Kucharzewski aktor Teatru Miejskiego w Gliwicach w rozmowie z Olgą Ptak tuż przed premierą najnowszej produkcji „Lekcji tańca w Zakładzie WeselnoPogrzebowym Pana Bamby”
56
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
zdjęcie: Karol Budrewicz/ Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
57
ludzie teatru / ŁUKASZ KUCHARZEWSKI
Od czasu ukończenia studiów pracował Pan w Lubuskim Teatrze im. Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze. Nie bał się Pan zmiany teatru? Jak się Panu pracuje w nowym zespole? Przez rok byłem wolnym strzelcem, grałem w reklamach, czytałem w radiu, prowadziłem warsztaty, ale zdałem sobie sprawę z tego, że nie za dobrze funkcjonuję bez teatru. Potrzebuję utożsamiać się z teatrem-instytucją, jak zawodnik z drużyną. Byłem sfrustrowany. Na szczęście los sprawił, że trafiłem na przesłuchanie do Łukasza Czuja i udało się. Cieszę się ogromnie - mam tu swoje miejsce i dużo pracy. Z nowym zespołem pracuje się fantastycznie mimo, że znaleźliśmy się w dość trudnej i niecodziennej sytuacji, bo wszyscy jesteśmy w tym zespole nowi, „wybrani” z całej Polski. Myślę, że pierwszy sezon był nieco rozpoznawczy, a setki godzin prób pozwoliły nam się lepiej poznać. Jesteśmy bardzo młodym zespołem i nie ukrywam, że brakuje mi dojrzałych tzw. starych aktorów. Takich, od których można się uczyć, podglądać ich w pracy, radzić się. Ale nic to - przed nami kolejny sezon. Jesteśmy gotowi. Pański talent komediowy, umiejętne balansowania na pograniczu tragedii i komedii, mieliśmy okazję podziwiać m.in. w „Domu Spokojnej Młodości” w reż. Łukasza Czuja wystawianym na gliwickiej scenie. Obecnie pracuje Pan nad rolą w Lekcji tańca w Zakładzie Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby na podstawie utworów Bohumila Hrabala i Jarosława Haška. Jak się Pan aktorsko odnajduje w specyficznej konwencji tych tekstów? Nie wiem na ile to tekst, a na ile specyfika świata, który buduje Łukasz Czuj. Poziom abstraktu, w którym muszę się poruszać, jest dla mnie w tym wypadku tyleż fascynujący, ile niebezpieczny. Nie chcę przegiąć, bo nie lubię skrajności. Ciekawsze jest stąpanie po krawędzi. Świat obu tych spektakli jest niejednolity, dlatego intrygujące jest dla mnie poruszanie się po nim. To wymaga dużej czujności. Kolejny raz współpracuje Pan z Łukaszem Czujem. Może nie powinnam zadawać tego pytania, bo jest on przecież zastępcą dyrektora ds. artystycznych gliwickiego Teatru, a więc Pana przełożonym. Zaryzykuję jednak: co dla aktora jest najtrudniejsze we współpracy z nim? Żadnych pytań się nie boję! Najtrudniejsze w pracy z Czujem jest dość długi proces klarowania się jego wizji. Ostateczny obraz przedstawienia długo się wyostrza i bywa to męczące. Mnogość wersji każdej sceny niejednemu aktorowi zawróciła w głowie. Trzeba jednak wiedzieć, że to szukanie wersji ostatecznej odbywa się zawsze w dialogu z aktorem - bardzo to cenię. Był Pan lektorem Radia Zachód w Zielonej Górze, pracował Pan również w dubbingu. Lubi Pan od czasu do czasu odpocząć od wzroku widzów?
58
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
Nigdy o tym w ten sposób nie myślałem. Chyba dlatego, że w studiu rzeczywiście widza nie ma, ale ja nadal muszę swoją pracę wykonać dobrze - widz usłyszy przecież jej efekty. Często się tym stresuję. I chyba często za bardzo. Co jakiś czas potrzebuję odpoczynku. Za podstawę higieny zawodowej uznaję ucieczkę z teatru. Uwielbiam uciekać, żeby wracać. Był Pan wykładowcą w Studium Aktorskim przy Regionalnym Ośrodku Edukacji w Poznaniu. Czego się Pan nauczył/dowiedział o sobie ucząc innych? Praca w studium wtedy, jak i warsztaty, które prowadzę dziś w różnych miejscach i z ludźmi w różnym wieku, pozwalają mi segregować w mojej głowie świat teatru. Celowo unikam słowa „uczyć”, bo go nie lubię i dość jasno stawiam sprawę na pierwszym warsztatowym spotkaniu mówiąc, że będziemy o teatrze rozmawiać i zadawać sobie pytania. To właśnie nieustanne zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi jest dla mnie kluczowym elementem pracy w teatrze. Naturalnie bywa, że nie znam odpowiedzi na pytanie - przyznaję się i szukam jej razem z grupą. Czas warsztatów to dla mnie czas rewizji. Sprawdzam, czy moje postrzeganie teatru się zmieniło, czy umiem nazywać emocje i procesy i czy metody pracy działają. W najnowszym spektaklu gliwickiego Teatru zobaczymy Pana w roli Przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Par�i Umiarkowanego Postępu (W Granicach Prawa). Pana postać to „typ gruboskórny, o ciężkim poczuciu humoru. Traktuje ludzi z góry, wszędzie węszy interes. Cwaniak. Podpuszcza i kantuje kogo się da. Załatwia interesy na lewo. Kobieciarz”. Co Panu sprawia przyjemność w pracy nad tą rolą? Wszystko to, co Pani napisała. To, że mogę traktować ludzi z góry i wszędzie węszę interes, i że mogę być cwaniakiem, kantować i być kobieciarzem! I w gruncie rzeczy ujdzie mi to na sucho. Poza tym lubię Zdenka Krogulczyka, bo to moje najbrzydsze wcielenie. Czy wie Pani, że w słowniku języka polskiego PWN trzecią definicją słowa szarżować jest «o aktorze: przesadzać w grze»? No to sobie legalnie poszarżowałem! Rozmawiała Olga Ptak
Łukasz Kucharzewski, aktor Teatru Miejskiego w Gliwicach, gra w „Domu Spokojnej Młodości”, „Niezwykłym locie pilota Pirxa”, „Psim sercu”, a także w najnowszej produkcji „Lekcji tańca w Zakładzie Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby”. Premiera w piątek, 13 października.
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
59
moto / CARLEX DESIGN
Maluch nie z tej ziemi Pewnie znana jest wam historia Malucha 126p, który grupa entuzjastów odpicowała dla aktora Toma Hanksa. Obdarowany nawet nie zdaje sobie sprawy, co tak naprawdę dostanie. Dzięki gliwickiemu fotografowi Andrzejowi Marczukowi mamy okazję zobaczyć, co firma Carlex Design z Czechowic-Dziedzic zrobiła z wnętrzem kultowego autka. Jak na razie aktor widział Malucha tylko via internet, w trakcie fety z okazji jego urodzin. Prawdopodobnie w październiku prezent zostanie mu dostarczony.
60
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
61
moto / CARLEX DESIGN
62
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
63
moto / CARLEX DESIGN
64
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
65
wydarzenia / TURYSTYKA
fot. Marian Jabłoński, archiwum prywatne
fot. mat. prasowe UM Bielsko-Biała
Na wycieczce z grupą mieszkańców, fot. Marian Jabłoński, archiwum prywatne
JABŁOŃSKI WYRÓŻNIONY PRZEZ MARSZAŁKA 29 września na Zamku Sułkowskich w BielskuBiałej odbyły się Światowe Dni Turystyki. Z tej okazji wręczono „Dyplomy Marszałka Województwa Śląskiego za Zasługi dla Rozwoju Turystyki”. Jednym z laureatów został Marian Jabłoński, pasjonat historii Gliwic. Dyplom nadaje się osobom fizycznym oraz instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego, przedsiębiorcom, organizacjom społecznym i zawodowym, które swoją działalnością w sposób szczególny przyczyniły się do rozwoju turystyki w województwie śląskim.
66
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
W tym roku przyznano 51 dyplomów. Światowy Dzień Turystyki to święto wszystkich ludzi branży, gestorów bazy hotelowej i gastronomicznej, działaczy organizacji turystycznych, właścicieli i administratorów atrakcji, czyli wszystkich, dla których turystyka to z jednej strony źródło dochodów, z drugiej natomiast pasja, przygoda, możliwość dzielenia się z innymi swoimi pomysłami na spędzanie wolnego czasu.
kino s t u d y j n e
13.10 pt
M M D M
16.30 18.15 20.00 20.15
GOODBYE BERLIN FANTASTYCZNA KOBIETA ZGODA PIĘKNY KRAJ
14.10 sob
D M M D M
16.15 16.30 18.15 18.55 20.15
TWÓJ VINCENT GOODBYE BERLIN FANTASTYCZNA KOBIETA CZARODZIEJSKI FLET transmisja z MET PIĘKNY KRAJ
15.10 nd
D M D M D M D M
11.00 15.15 16.30 17.00 18.15 18.30 20.00 20.20
TARAPATY Dziecięcy Salonik Filmowy GOODBYE BERLIN BRACIA LUMIÉRE PARYŻ NA BOSAKA TWÓJ VINCENT PO TAMTEJ STRONIE ZGODA PIĘKNY KRAJ
17-18.10 wt-śr
M D M D D M
16.15 16.30 18.15 18.15 20.00 20.15
GOODBYE BERLIN TARAPATY PIĘKNY KRAJ TWÓJ VINCENT ZGODA FANTASTYCZNA KOBIETA
19.10 czw
D M D D M D M
12.30 16.15 16.30 18.15 18.30 20.00 20.15
MĘŻCZYZNA IMIENIEM OVE seans seniora BOSKA FLORENCE seans z audiodeskrypcją TARAPATY TWÓJ VINCENT GOODBYE BERLIN COMEDY SHORTS PIĘKNY KRAJ
20-21.10 pt-sob
M D D M D M
16.15 16.30 18.15 18.30 20.00 20.15
FANTASTYCZNA KOBIETA TWÓJ VINCENT ZGODA GOODBYE BERLIN CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM PIĘKNY KRAJ
22.10 nd
M D M D D
16.15 16.30 18.15 18.15 20.00
KACPER I EMMA JADĄ W GÓRY Kinowy podwieczorek TWÓJ VINCENT POKOLENIA – spotkanie z J. Zaorskim DKF TRANS ZGODA CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM
24.10 wt
M D D M D M
16.15 16.30 18.15 18.30 20.00 20.15
FANTASTYCZNA KOBIETA TWÓJ VINCENT ZGODA GOODBYE BERLIN CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM PIĘKNY KRAJ
D M D D M D M
12.30 16.15 16.30 18.15 18.30 20.00 20.15
ACH ŚPIJ KOCHANIE seans seniora FANTASTYCZNA KOBIETA TWÓJ VINCENT ZGODA GOODBYE BERLIN CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM PIĘKNY KRAJ
26.10 czw
M D D M D M
16.15 16.30 18.15 18.30 20.00 20.15
FANTASTYCZNA KOBIETA TWÓJ VINCENT ZGODA GOODBYE BERLIN FUTURE SHORTS JESIEŃ 2017 DKF TRANS PIĘKNY KRAJ
27-28.10 pt-sob
D M D M D M
16.00 16.30 18.00 18.15 20.00 20.15
szczegóły na: www.amok.gliwice.pl GOODBYE BERLIN CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM POKOLENIA ACH ŚPIJ KOCHANIE PO TAMTEJ STRONIE
29.10 nd
D
18.00
MISTRZOWSKIE INTERPRETACJE Gliwicka Orkiestra Kameralna
31.09 wt
D M D M D M
16.00 16.30 18.00 18.15 20.00 20.15
szczegóły na: www.amok.gliwice.pl GOODBYE BERLIN CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM POKOLENIA ACH ŚPIJ KOCHANIE PO TAMTEJ STRONIE
PTAKI ŚPIEWA W KIGALI SOLAN I LUDWIK. WIELKI WYŚCIG Z SEREM Kino dzieci POWIERNIK KRÓLOWEJ HAPPY OLO THE SQUARE 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE
D M M D M D M
16.00 16.00 17.30 18.00 19.00 20.00 20.15
PTAKI ŚPIEWA W KIGALI BLANKA Kino dzieci KEDI. SEKRETNE ŻYCIE KOTÓW POWIERNIK KRÓLOWEJ HAPPY OLO THE SQUARE 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE
1.10 nd
M D M D M D M
15.30 16.00 17.30 18.00 19.00 20.00 20.15
FRANTZ PTAKI ŚPIEWA W KIGALI KEDI. SEKRETNE ŻYCIE KOTÓW POWIERNIK KRÓLOWEJ HAPPY OLO THE SQUARE 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE
3.10 wt
D M M D M D M
15.30 15.30 17.30 18.00 19.00 20.00 20.15
THE SQUARE PIĘKNY KRAJ KEDI. SEKRETNE ŻYCIE KOTÓW PTAKI ŚPIEWAJĄ W KIGALI HAPPY OLO POWIERNIK KRÓLOWEJ 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE
4.10 śr
D M M D M D M
15.30 15.30 17.30 18.00 19.00 20.00 20.15
THE SQUARE PIĘKNY KRAJ KEDI. SEKRETNE ŻYCIE KOTÓW PTAKI ŚPIEWAJĄ W KIGALI HAPPY OLO POWIERNIK KRÓLOWEJ 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE
D D M M D M D M
12.30 15.30 15.30 17.30 18.00 19.00 20.00 20.15
POWIERNIK KRÓLOWEJ seans seniora THE SQUARE PIĘKNY KRAJ KEDI. SEKRETNE ŻYCIE KOTÓW PTAKI ŚPIEWAJĄ W KIGALI HAPPY OLO POWIERNIK KRÓLOWEJ 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE
6.10 pt
M D M D M D M
15.30 16.00 17.00 18.00 18.15 20.00 20.15
KEDI. SEKRETNE ŻYCIE KOTÓW PTAKI ŚPIEWAJĄ W KIGALI HAPPY OLO POWIERNIK KRÓLOWEJ 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE TWÓJ VINCENT pokaz premierowy FANTASTYCZNA KOBIETA
7.10 sob
M D M M D M
15.30 16.15 17.00 18.15 18.55 20.15
KEDI. SEKRETNE ŻYCIE KOTÓW TWÓJ VINCENT HAPPY OLO 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE NORMA transmisja z MET FANTASTYCZNA KOBIETA
8.10 nd
M D D
15.00 15.00 16.30
D M M D M
18.00 17.00 18.15 20.00 20.15
ROBERT MACIĄG: PROGRAM DLA DZIECI MARCIN OBAŁEK. TRAKTORIADA, CZYLI URSUSEM PRZEZ ŚWIAT ROBERT MACIĄG. TUK TUK CINEMA, CZYLI PRZYGODY BOLKA I LOLKA W INDIACH ARKADY PAWEŁ FIEDLER. JAK MAŁY FIAT PODBIŁ AFRYKĘ HAPPY OLO 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE TWÓJ VINCENT FANTASTYCZNA KOBIETA
10-11.10 wt-śr
D M D M D M
15.30 17.00 17.30 18.15 20.00 20.15
POWIERNIK KRÓLOWEJ HAPPY OLO THE SQUARE 21 x NOWY JORK | OPERA O POLSCE TWÓJ VINCENT FANTASTYCZNA KOBIETA
12-11.10 czw
D D M D M D
12.30 16.00 17.00 18.00 18.30 20.00
TWÓJ VINCENT seans seniora POWIERNIK KRÓLOWEJ PTAKI ŚPIEWAJĄ W KIGALI THE SQUARE LUTHER film i wprowadzenie na temat Reformacji TWÓJ VINCENT
5.10 czw
25.10 śr
Światowy Dzień turystyki
Ceny biletów n seanse filmowe zwykłe (2d) wtorek-niedziela: Normalny: 18 zł, ulgowy: 14 zł, Rodzina 3+: 12 zł n seans seniora: 10 zł lub 8 zł
44-100 Gliwice, Dolnych Wałów 3 Biuro tel. 32-238-25-01 e-mail: biuro@amok.gliwice.pl kasa tel.: 32-231-56-99 e-mail: kasa@amok.gliwice.pl (rezerwacja biletów) Sprzedaż biletów on-line na:
www.amok.gliwice.pl facebook.com/AMOK.KINO
n Tani wtorek oraz edka (15.10): Normalny: 12 zł, ulgowy: 10 zł, Rodzina 3+: 10 zł n MeT opera: Normalny: 50 zł, ulgowy: 45 zł; Rodzina 3+: 40 zł n dkF TRans comedy oraz Future shorts jesień 10 zł n kinowe podwieczorki: Normalny: 12 zł, ulgowy: 10 zł n seans z audiodeskrypcją: Normalny: 12 zł, ulgowy: 10 zł Wejściówki (dla uprawnionych): 1 zł n kedi. sekretne życie kotów, pokolenia: Normalny: 16 zł, ulgowy: 12 zł, Rodzina 3+: 10 zł n Happy olo 10 zł Normalny: 10 zł, ulgowy: 8 zł, Rodzina 3+: 8 zł n dzień Turystyki oraz Luther – wstęp wolny
Patron seansów z audiodekrypcją
1.11 śr 2.11 czw
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH – kino nieczynne D M D M D M
16.00 16.30 18.00 18.15 20.00 20.15
D – duża sala M – mała sala
2017 pazdziernik `
30.10 sob
szczegóły na: www.amok.gliwice.pl GOODBYE BERLIN CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM POKOLENIA ACH ŚPIJ KOCHANIE PO TAMTEJ STRONIE Kierownictwo kina zastrzega sobie prawo do zmian w repertuarze, które są podawane na stronie kina w aktualnościach
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
67
kino aMok
16.00 17.00 18.00 18.30 20.00 20.15
laureatem nagrody pisF w kategorii edUkacja FiLMoWa
D M D M D M
29.10 pt
Europejski Dzień Kina Artystycznego
poWieRnik kRóLoWej THe sqUaRe Zgoda piękny kRaj FanTasTyczna kobieTa człoWiek z MagicznyM pUdełkieM acH śpij kocHanie 21xnoWy joRk | opeRa o poLsce Happy oLo. baLLada o oLkU dobie pokoLenia | spoTkanie z j.zaoRskiM eURopejski dzień kina aRTysTycznego coMedy sHoRTs FUTURe sHoRTs jesień 2017 MeT opeRa Live
W poniedziałki kino nieczynne, zapraszamy na tanie WToRki
TWój vincenT
pazdziernik 2017
galeria / ANNA ŚMIESZEK
Praktykuję czystą sztukę – maluję nie to, co mi zlecają, ale to, co mi w duszy gra. To jest najbardziej prawdziwe i daje twórcy największą radość, mówi
Anna Śmieszek
gliwicka malarka, która pokazała nam swoją pracownię i opowiedziała co nieco o swojej sztuce
68
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
69
galeria / ANNA ŚMIESZEK
AKT I – POCZĄTEK Mieszkam i tworzę w Gliwicach. Skończyłam Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Bielsku-Białej na kierunku tkanina artystyczna. Na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie obroniłam dyplom z rysunku i malarstwa cyklem obrazów i Rysobrazów (rysunków) inspirowanych naturą. Sztuka to trudna branża, ale wiedziałam na co się decyduję. Zawsze zdawałam sobie sprawę z tego, że nie można czekać na to, aż ktoś kupi obraz. Rachunki za prąd czy gaz przecież nie poczekają. Wymyśliłam zatem sobie, że będę nauczycielem przedmiotów artystycznych. Wyszło więc, że na różnych szczeblach i poziomach oświatowych, z mojej wiedzy i doświadczenia korzystają dzieci, młodzież i dorośli. Równocześnie praktykuję czystą sztukę – maluję nie to, co mi zlecają, ale to, co mi
AKT II – INSPIRACJE Sztuka jest dla mnie formą arteterapii. Wyrysowuję i wymalowuję wszystkie moje życiowe emocje, niepokoje, lęki, ale i radości. W mojej twórczości erotyki przewijają się już od czasów studenckich. Od początku były to rysunki, z czasem, gdy mój styl się skrystalizował, przekształciły się w Rysobrazy – graficzne zapisy komunikowania się ze światem zewnętrznym. Inspiracje czerpię z wnętrza, z osobistych przeżyć. Jest to niezbędne, żeby powstał erotyk i wyszedł tak, żebym sama z niego była zadowolona. Nie jest to łatwe, bo jestem swoim najsurowszym krytykiem. Inspiruje mnie też natura. Malowane i rysowane kiedyś kwiaty zbliżyły moją twórczość do niebezpiecznej kra-
Szepty z sypialni, 70 x 100 cm. Rysobraz
w duszy gra. To jest najbardziej prawdziwe i daje twórcy największą radość. Muzyk ma dźwięki, aktor ma ekspresję i słowo, a malarz ma wachlarz narzędzi zostawiających ślad i przy ich pomocy komunikuje się ze światem. Swoje emocje przelewam na papier czy płótno w zaciszu domowym, ale jak każdy artysta dążę do konfrontacji z odbiorcą poprzez wystawy. Obraz, żeby w pełni zaistnieć, musi mieć widza. Początkowo samodzielnie organizowałam wystawy. Pierwszą miałam jeszcze na studiach, w 1998 roku, w Tarnowskich Górach. W 2007 roku wstąpiłam do Związku Polskich Artystów Plastyków, dzięki czemu łatwiej i częściej mogę pokazywać to, co tworzę. ZPAP często organizuje wystawy zbiorowe – wystarczy więc pokazać jedną czy dwie prace, żeby wejść w kontakt z odbiorcą.
70
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
wędzi, gdzie traci się sztuka, a zaczyna wyrobnictwo. Przestałam je więc tworzyć na rzecz bardziej ulotnych zjawisk przyrody, jak mgła, szron, wiatr. Ostatnio na wystawie zbiorowej w Bonn wystawiałam, obok erotyków, dyptyk: niebieską i żółtą Rafę koralową. Podczas edycji VII Międzynarodowego pleneru malarskiego ‘Moje Miasto’ w 2014 r. namalowałam wybujałą zieleń naszej gliwickiej palmiarni. AKT III – TECHNIKA Więcej rysuję niż maluję, a uściślając – rysobrazuję. To jest moja autorska technika i własna nazwa dla niej, z pozoru trochę dziecinna, bo używam do tego kredek ołówkowych. To technika pogardzana przez profesjonalnych artystów, ale ja widzę w tym moją autentyczność, gdyż kredki uwielbiałam jako dziecko. Oprócz tego
Erotyk, 100 x 70 cm. 2009 r.
71
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
galeria / ANNA ŚMIESZEK
używam też akryli. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta są wodorozcieńczalne i nietoksyczne. Zrezygnowałam natomiast z farb olejnych, bo zawierają ołów, który przez opary dostaje się do organizmu i nigdy już się z niego nie wychodzi. Na już powstałe spustoszenie w moim organizmie zwrócił uwagę dentysta i stąd taka decyzja. AKT IV – OCENA I CENA Trudno jest ocenić sztukę. Ona nie poddaje się prawom rynku, konsumpcjonizmowi i marketingowi. Wprawdzie większość erotyków, które zrobiłam, znalazła miejsce na ścianach nie w moim domu, ale jestem daleka od oceniania siebie jako artysty na podstawie tego ile i za ile sprzedałam. Takie podejście do tworzenia jest sprzeczne z ideą podejścia do sztuki w ogóle. Największą satysfakcję mam wtedy, gdy podczas wystawy ludzie podchodzą do mnie, zaczepiają, pytają i komentują moje obrazy. Podejście do sztuki młodego pokolenia zmienia się bardzo szybko. Byłam zdziwiona, kiedy do Galerii Sztuki w Centrum Handlowym Arena przyszła trójka młodych chłopców i zafrapowały ich nagie kobiety na obrazie. Myślałam, że w dzisiejszych czasach, kiedy takie widoki mają na wyciągnięcie ręki w smartfonach czy Internecie to nie budzą one już takich emocji. Zagadnęłam ich i okazało się, że byli zszokowani tym, że ktoś zechciał poświęcić czas i namalować właśnie nagie kobiety, skoro wszędzie pełno jest tego typu zdjęć czy filmów. Odbiór sztuki bywa różny, dlatego ja wolę malować bez
72
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
presji, dlatego nie żyję ze sprzedaży obrazów. Nie mogę zachowywać się jak dziewczynka z zapałkami i czekać, aż ktoś kupi mój obraz. A czy da się wyżyć ze sztuki? Cóż – staram się. Pracowałam wiele lat w klasach o profilu artystycznym w III Liceum Ogólnokształcącym, ale zrezygnowano z tego kierunku. Teraz staję przed wyborem nowej drogi zawodowej. Na pewno nie zrezygnuję ze sztuki. Zbyt wiele osiągnęłam w tym obszarze i za bardzo mi to pomaga w codzienności, żeby się z tego wycofać. Rzemiosło, które uprawiam, wymaga czasu, wysiłku, często również sporych nakładów finansowych i nie jest dzisiaj w cenie. To raczej ciekawostka. Spójrzmy na współczesne wnętrza – tam królują gołe ściany, beton, odsłonięta cegła. Nie ma tam miejsca na obrazy. Ale liczę na to, że może kiedyś wróci na nie moda? Na szczęście są jeszcze takie mieszkania, w których jest inaczej. W domach moich dobrych znajomych, przyjaciół, pełno jest obrazów. Część z nich dostali, ale sporo również kupili. Znają ich wartość, dobrze się z nimi czują i wiedzą, że dzięki temu dają artystom możliwość dalszego tworzenia. Często mówią „Aniu, więcej twoich obrazów już nam się nie zmieści na ścianach”. 30 września tego roku Anna Śmieszek otrzymała Nagrodę Prezydenta Miasta Gliwice za całokształt osiągnięć w dziedzinie Upowszechniania Kultury.
Rafa (blue), 70 x 100 cm. Rysobraz
Rafa (yellow), 70 x 100 cm. Rysobraz
73
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI
co w kulturze / PAŹDZIERNIK NA SCENIE, EKRANIE, ŚCIANIE
Teatr Miejski
All’improvviso
Surrealistyczna biesiada teatralna z ducha Bohumila Hrabala i Jarosława Haška. Aktorzy Teatru im. Modrzejewskiej z Legnicy oraz Teatru Miejskiego w Gliwicach zapraszają na wieczór w „w atmosferze trochę stypy, a trochę wesela”, który zamienia się w święto prawdziwej poezji i humoru. Wszystko to z piosenkami i muzyką grającej na żywo kapeli kierowanej przez Łukasza Matuszyka.
Do najważniejszych wydarzeń artystycznych zaplanowanych podczas X Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Dawnej Improwizowanej „All’improvviso” należy z pewnością zaliczyć koncert „ojca” europejskiej szkoły muzyki dawnej improwizowanej - Jordiego Savalla, który wraz z muzykami z grupy Hesperion XXI przedstawi specjalnie przygotowany na potrzeby festiwalu program pt.: „Czas odnaleziony” – ukazujący bogactwo kultury orientu i jej wpływ na cywilizację zachodnią. Wydarzenie to wzbogacone będzie o udział Arianny i Ferrana Savallów oraz grupy Hirundo Maris, co pozwoli uczestnikom na odbycie podróży także na południe i północ muzycznej Europy.
Sympatyczny, acz nieco chciwy Pan Bamba (Joanna Gonschorek), w pewnym mieście, gdzie czas się zatrzymał, w którym czasem można znaleźć skowronki na uwięzi i perełki na dnie – prowadzi Zakład Weselno-Pogrzebowy „Nowe Życie”. Ten czuły barbarzyńca, smakosz uroków życia, za drobną opłatą wynajmuje swój przybytek na organizację najróżniejszych uroczystości...
PREMIERA: 13.10.2017 godz. 19:00, Teatr Miejski w Gliwicach
Domu Pamięci Żydów Górnośląskich
Zapraszamy do zapoznania się z najnowszą publikacją firmowaną przez Dom Pamięci Żydów Górnośląskich w Gliwicach. KOMIKS „Protohistorie” to eksabajtowa opowieść o Cyberajczykach idących w poszukiwaniu krainy Kwantaan. Autorem komiksu (tekstów oraz rysunków) jest 12-letni Jeremi Surzyn, uczeń szkoły podstawowej w Bielsku-Białej. (…) Jego (Jeremiego Surzyna) pomysł zmiksowania Starego Testamentu z poetyką „lemowską” jest świeży i uprawniony. Stanisław Lem był przecież przekornym twórcą, patronem literackich paradoksów. W komiksie Jeremiego Surzyna żargon hi-tech spleciony został z biblijną fabułą. To żart, ale żart szczególny – rysunkowa polemika z kanonem. Opowieści biblijne rządzą się przecież 22.10.2017 godz. 18:30, Teatr Miejski w Gliwicach tymi samymi prawami, co literacka baśń – ich walorem jest pojemność, uniwersalizm. Są jak substancja, która co prawda przybiera kształt naczynia, do której ją wlano, ale nie zmienia składu. Rysunkowa „teleportacja” Starego Testamentu do kosmicznego i robotycznego wszechświata mówi nam wiele o wyobraźni młodych, wyrosłych w cyfrowej rzeczywistości. (JOANNA OLECH) Wydawcą komiksu jest Muzeum w Gliwicach
74
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
co w kulturze / NA SCENIE, EKRANIE, ŚCIANIE
Czytelnia Sztuki
Katarzyna Mirczak. Zwykłe rzeczy
wystawa fotografii w Czytelni Sztuki Na zdjęciach autorki z cykli Znaki specjalne i Narzędzia zbrodni dominuje pojedynczy przedmiot, puste tło, biel papieru ukrytego za szybą, na nim preparat wydłubany z kontekstu i jakby zawieszony w bezczasie. Przedmioty są tu same dla siebie, same dla patrzącego, jak pojedyncze osobniki w entomologicznym zbiorze, dopiero kiedy na całość spojrzeć, na wszystkie ramy czy gabloty, widać na co się składają: na wycinkowy, ale jednolity obraz pewnego świata. Zdjęcia Mirczak można by nawet wziąć za zdjęcia produktów wykonane dla celów reklamowych, packshoty, najniższą formę istnienia w fotograficznym świecie. Wszystkie te rzeczy przedstawione na zdjęciach mają się wydawać do życia niezbędne, połączone z ludzkim życiem nierozerwalną nicią; na białym tle zyskują rys oczywistości i wielką moc przekonywania. Poprzez zdjęcia stają się nareszcie, doskonale oczywiste, wyniesione na ołtarz uwagi. Podobnie przedmioty na zdjęciach Mirczak: nagie i połyskliwe, najoczywistsze i nieprzeniknione jednocześnie.
Czytelnia Sztuki, wystawa do 20.10.2017
Śląski Jazz Club / 4arte
Kino Amok
19 października to rocznica urodzin Śląskiego Jazz Clubu, już 61 rocznica. To też doskonała okazja by zaprezentować artystę związanego ze Stowarzyszeniem (artystę znacznie młodszego od SJC, od razu dodajmy). Arek Skolik, jazzclubowy kolega wydał nową płytę. Oczywiście, pod patronatem SJC. I właśnie ten materiał zaprezentuje podczas październikowego koncertu z cyklu Czwartek Jazzowy z Gwiazdą.
Kino AMOK włącza się w inicjatywę, jaką jest Europejski Dzień Kina Artystycznego (EDKA). Odbędzie się 15 października na całym kontynencie i w kilku kinach poza nim z inicjatywy Międzynarodowego Stowarzyszenia Kin Art-House’owych, przy wsparciu Europa Cinemas - Sieci Kin Europejskich oraz polskiej Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych (SKSiL). Ambasadorami tegorocznego Dnia będą Ruben Östlund i Laurent Cantet, których premierowe Jak sam to ujął: Nagranie jest efektem spontanicz- filmy THE SQUARE i THE WORKSHOP święciły nego jam session w oparciu o kompozycje Charlesa triumfy na tegorocznych festiwalach filmowych. Mingusa. I, jak już wielokrotnie tego dowodził Arek Skolik, skupią się na pokazaniu siły tkwiącej Nasza Europa jest różnorodna, a kino zawsze w tradycji jazzowej, poprzez swoją energię, starało się to portretować, prezentując jej złożoność temperament i nieprzeciętną muzykalność. w rozmaitych tonacjach. Taki jest też nasz program tegorocznego EDKA: od komedii, poprzez dramat, animację, na dokumencie o początkach historii 19.10.2017 godz. 20:00, SJC, klub 4art kina kończąc. Ufamy, że każdy – niezależnie od wieku i płci, znajdzie coś dla siebie. Doświadcz Europy razem z nami!
15.10.2017 Kino AMOK w Gliwicach
foto: Paweł Kołodziej / mat. prasowe
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
75
kronika towarzyska / WRZESIEŃ zdjęcia: Krzysztof Krzemiński
GALA REGIONALNEJ IZBY PRZEMYSŁOWO-HANDLOWEJ 2 września br. na terenie Centrum Edukacji i Biznesu „Nowe Gliwice” odbyła się 23. Gala Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gliwicach. W trakcie Gali nastąpiło uroczyste rozstrzygnięcie Konkursu „Marka-Śląskie”. W tym roku laury odebrali m.in. światowej sławy rzeźbiarz i medalier mieszkający w Gliwicach Krzysztof Nitsch, Ludwisarnia Felczyńskich z Taciszowa, były prezes Podstrefy Gliwice Jerzy Łoik, a w imieniu Śląskiego Jazz Clubu, Daniel Ryciak. Po części oficjalnej zebrani goście wysłuchali koncertu orkiestry Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” wykonującej muzykę klasyczną i ludową.
76
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
kronika towarzyska / WRZESIEŃ zdjęcia: Bożena Nitka
ICH CZWORO. REALITY SHOW 22 września 2017 roku w Teatrze Miejskim w Gliwicach odbyła się premiera sztuki inspirowanej dramatem Gabrieli Zapolskiej „Ich czworo. Reality show”. Spektakl w reżyserii Julii Mark, z przesyconą złotem scenografią Agaty Skwarczyńskiej – nawiązuje do klimatu filmów Davida Lyncha, stanowi podróż w przestrzeń głęboko skrywanych namiętności, kompleksów. Konwencja telewizyjnego show stanowi jedynie pretekst do tworzenia atrakcyjnego i nowocześnie opowiedzianego widowiska teatralnego. Występują: Alina Czyżewska (Żona), Patryk Kulik (Mąż), Aleksandra Maj (Mania), Grzegorz Kliś (Fedycki), Karolina Burek (Sandra), Robert Zawadzki (Królik), Zosia Kubacka/ Agatka Kampka (Lila)
Julia Mark i Łukasz Czuj
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
77
kronika towarzyska / WRZESIEŃ zdjęcia: Roman Łuszczki
DZIECI ZAGRAŁY DLA DZIECI 24 września na deskach Małej Sceny Teatru Miejskiego w Gliwicach odbyła się premiera spektaklu dla dzieci „Są dzieci skórzane, są dzieci wełniane”. Na widowni obecny był autor pierwowzoru literackiego Uri Orlev wraz z żoną Yaarą. W spektaklu udział wzięły w rolach babć: Brygida Hałata i Alicja Balicka, a dzieci skórzane i wełniane to Łukasz Bednarek, Agnieszka Kochańczyk, Sofia Mironowicz, Zuzanna Paluch, Filip Pilski, Andrzej Pilski Karolina Pilska, Emilia Prystapczuk, Pola Stępniewicz - uczestnicy warsztatów Programu Kreatywnej Adaptacji w Domu Pamięci Żydów Górnośląskich dofinansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
78
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
kronika towarzyska / WRZESIEŃ zdjęcia: Grzegorz Łańcucki
IHOR VASYLEVSKYI W GLIWICACH 20 września odbył się wernisaż kolejnej wystawy zorganizowanej przez Okręg Gliwicko-Zabrzański Związku Polskich Artystów Plastyków. Tym razem, w przyziemiu Gliwickiego Centrum Organizacji Pozarządowych przy Studziennej, zaprezentował swoje malarstwo Ihor Vasylevskyi z Ukrainy. Urodzony w Doniecku w 1956 roku ukończył Kijowski Instytut Sztuki. Często bywa w Gliwicach, uczestnicząc w Międzynarodowych Plenerach „Moje Miasto” (2014, 2016 i 2017 rok). Praca artysty - akryl na kartonie „Rytmy Gliwic” - powstała na VII Plenerze wzbogaciła zbiory szuki współczesnej Muzeum w Gliwicach. Wystawa potrwa do 15 października.
Jeżeli organizujesz imprezę, jubileusz, spotkanie i chcesz, aby pojawiło się w Kronice zadzwoń do fotografa pod numer 504 090 055
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
79
nurek na koniec /
KOMPROMIS I TOLERANCJA Gorąca głowa i szał namiętności pchnęły mnie niegdyś do zaproponowania młodej i gibkiej wówczas dziewczynie legalnego związku partnerskiego. Z nieustalonych względów dziewczyna przystała wtedy na tę moją propozycję. I mleko się nam wspólnie wylało. Pochlapani rozlanym mlekiem trwamy po dziś dzień w tym nieodpowiedzialnie rozpoczętym legalnym związku. Przez lata dziewczyna zdążyła utracić dawną gibkość i dyskretnie rozstała się z młodością. O sobie wolę nawet nie wspominać. Zdążyliśmy do siebie przywyknąć, choć dziś wiemy dobrze, że obojgu nam daleko do ideałów, a na dodatek mamy odmienne nawyki, przyzwyczajenia i poglądy na różne sprawy. Mnie nawet nieco dalej do ideału, bo nam mężczyznom w tej materii zwykle jest nieco trudniej. Wszystko to sprawia, że chlebem codziennym stało się dla nas ścieranie poglądów. Tarcie poglądów rozpoczynamy najczęściej od trudnej pozycji. Na starcie oboje jesteśmy od siebie mądrzejsi, sensowniejsi i logiczniejsi. Każde z nas na początku wie i potrafi coś lepiej. Stopniowo, po czasie, różnymi, czasem pokrętnymi technikami, dochodzimy jednak do wypadkowej naszych sądów. Wypracowana przez lata umiejętność sprawia, że mimo różnic możemy skutecznie koegzystować, a to nadaje naszemu legalnemu i leciwemu związkowi rację bytu i zapewnia, jak na razie, możliwość trwania bez wojen, rzezi i rozlewów krwi. Podstawową, widoczną i mocno odczuwalną różnicą jest płeć. Zadziwiające, że to, co na początku było dla nas magnesem, z czasem przerodziło się w źródło licznych nieporozumień. Przyznaję się, że mam pewne problemy z nazywaniem niektórych kolorów lub opuszczaniem deski sedesowej, ale za to nie zdarzyło mi się być na zakupach i zapomnieć o kupieniu jedzenia albo też rozpaczliwie wzywać pomocy drogowej do banalnej wymiany koła. Biję się w pierś za notoryczne plamienie frontowej części koszul elementami spadającej żywności, ale za to nie angażuję całej rodziny do pomocy przy obsłudze prostych i powszechnie używanych urządzeń elektronicznych jak smartfon, tuner telewizyjny lub radiowy etc. Do różnic natury podstawowej dochodzą jeszcze różnice powodowane odmiennymi upodobaniami, innym postrzeganiem ludzi, świata czy też różnicami charakteru. Niezmiennie nie pojmuję wciąż potrzeby ciągłego przebywania ze sobą w tym samym pomieszczeniu i nie umiem zrozumieć wewnętrznego przymusu nieustannego mówienia sobie o wszystkim co się robiło,
80
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
co będzie się robić lub co chciałoby się robić. Nie widzę także konieczności obsesyjnego suszenia dywanika spod prysznica ani też nie umiem doszukać się sensu ścierania z kuchennej podłogi każdej najgłupszej wilgotnej kropelki. A choć podzielam sens zamykania lodówki, to nie umiem wciąż jeszcze przekonująco wytłumaczyć powodu, dla którego zdarza mi się jej nie domykać. Podobnymi zagadnieniami mógłbym wypełniać całe roczniki "Prestiżów". Nie jest to chyba potrzebne, by stwierdzić, że występowanie różnic między ludźmi okazuje się w naszej codzienności naturalne niczym jogurty naturalne. W praktyce, najkorzystniejsza i najbardziej sensowna okazuje się umiejętność wprawnego i częstego posługiwania się kompromisem i tolerancją. Wszelkie próby tłumienia tolerancji i omijania rozwiązań kompromisowych polegające na używaniu oszustwa, przewagi siłowej czy też wykorzystywaniu czyjejś nieświadomości wcześniej czy później zmierzają do bolesnego dla wszystkich finału. Okazuje się, że przykre konsekwencje wynikające z nietolerancji i niechęci wobec rozwiązań kompromisowych dotykają nie tylko długotrwałe dwuosobowe związki damsko-męskie. Te stanowią jedynie wstęp do zagadnienia, swego rodzaju domowy poligon ćwiczebny. Skłonność do tolerancji i kompromisu potrzebna jest wszędzie tam, gdzie występuje więcej niż jedna osoba. Zwykle kompromis i tolerancja nie są specjalnie potrzebne przy masturbacji, za to bardzo sprawdzają się na imieninach u cioci, na zakładowej wycieczce, na ruchliwej drodze, w pracy, w mieście, w kraju, w Europie i na świecie. Przyzwyczajonemu do codziennego korzystania z uroków kompromisu i tolerancji bardzo doskwiera ich powszechny deficyt. Nie potrafię przywyknąć do sytuacji, w której zewsząd płyną jedynie słuszne poglądy pstrzone agresją, niechęcią i hejtem do ludzi inaczej ubranych, myślących i uczesanych lub odmiennie spoglądających na świat. I dlatego bardzo dziękuje mojej żonie, że przynajmniej w domu daje mi od 30 lat prawo do korzystania z mojej osobistej odmienności i wyraża nieustanną skłonność do kompromisu. Życzę sobie i innym, by te moje domowe patenty rozlały się szeroko poza mój nieodpowiedzialnie zawarty związek partnerski. Wojciech Nurek
aktówka / ALINA
Alina Czyżewska, w najnowszej produkcji Teatru Miejskiego w Gliwicach pt.: Ich czworo. Reality show, gra Annę, zamężną matkę 8-letniej Lili. Kobieta zgłasza swoją rodzinę do nowego reality show „Głupi ludzie”. Ten niezwykły spektakl ma też oryginalną oprawę promocyjną, którego elementem jest publikowane zdjęcie. Autorką pracy jest gliwicka fotografka Bożena Nitka.
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
81
www.tea
tr.gliwice
.pl
7 1 0 2 K I N R E I Z D PAŹ ND 01 PAŹ / 18.00 Nora / spektakl
Mała Scena wg Henryka Ibsena / adaptacja i reżyseria: Judyta Berłowska
05, 06 PAŹ / 19.00 Psie serce / spektakl
premiera studencka
SO 07 PAŹ / 16.00 W kole / spektakl dla dzieci
premiera
Duża Scena wg Michała Bułchakowa / reżyseria Krzysztof Rekowski
Scena Mikro wg Krystyny Miłobędzkiej / reżyseria Bartosz Kurowski
SO 07 PAŹ / 19.00 Psie serce / spektakl
Duża Scena wg Michała Bułchakowa / reżyseria Krzysztof Rekowski
ND 08 PAŹ / 16.00 W kole / spektakl dla dzieci
Scena Mikro wg Krystyny Miłobędzkiej / reżyseria Bartosz Kurowski
e, Psie serc
na Nitka fot. Boże
ND 08 PAŹ / 18.00 Psie serce / spektakl
Duża Scena wg Michała Bułchakowa / reżyseria Krzysztof Rekowski
09, 10, 11 PAŹ / 9.00 i 10.30 W kole / spektakl dla dzieci
Scena Mikro wg Krystyny Miłobędzkiej / reżyseria Bartosz Kurowski
premiera 13, 14 PAŹ / 19.00 Lekcja tańca w Zakładzie Duża Scena Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby wg Bohumila Hrabala i Jarosława Haška /
reżyseria Łukasz Czuj
ND 15 PAŹ / 18.00 Lekcja tańca w Zakładzie Duża Scena Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby wg Bohumila Hrabala i Jarosława Haška /
reżyseria Łukasz Czuj
CZ 19 PAŹ / 11.00 i 19.00 Lekcja tańca w Zakładzie Duża Scena Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby wg Bohumila Hrabala i Jarosława Haška /
Lekcja ta
reżyseria Łukasz Czuj
ńca
..., fot. K koproduk arol Bud cja z Teat rewicz rem Mod rzejewsk iej w Legn icy
18, 19, 20 PAŹ / 9.00 i 11.00 Chłopiec z Gliwic / spektakl dla dzieci Mała Scena Grzegorz Krawczyk / reżyseria Ireneusz Maciejewski
PT 20 PAŹ / 11.00 i 19.00 Lekcja tańca w Zakładzie Duża Scena Weselno-Pogrzebowym Pana Bamby
Dyrekcja zastrzega sobie prawo do zmian w repertuarze.
wg Bohumila Hrabala i Jarosława Haška /
reżyseria Łukasz Czuj
27, 28 PAŹ / 19.00 O Józku, który grał bigbit / spektakl Duża Scena
scenariusz i reżyseria Alina Moś-Kerger
PT 27 PAŹ / 9.00 i 11.00 Niezwykły lot pilota Pirxa / spektakl dla dzieci Mała Scena wg Stanisława Lema / reżyseria Jerzy Machowski
SO 28 PAŹ / 16.00 Niezwykły lot pilota Pirxa / spektakl dla dzieci Mała Scena wg Stanisława Lema / reżyseria Jerzy Machowski
ND 29 PAŹ / 19.00 O Józku, który grał bigbit / spektakl Duża Scena
scenariusz i reżyseria Alina Moś-Kerger
ND 29 PAŹ / 16.00 Niezwykły lot pilota Pirxa / spektakl dla dzieci Mała Scena wg Stanisława Lema / reżyseria Jerzy Machowski
PN 30 PAŹ / 9.00 i 11.00 Niezwykły lot pilota Pirxa / spektakl dla dzieci Mała Scena wg Stanisława Lema / reżyseria Jerzy Machowski
O Józku, który grał bigbit, fot. Patrycja Wróbel
Duża Scena, Mała Scena, pracownie teatralne: ul. Nowy Świat 55-57 Teatr Miejski w Gliwicach
82 44-100 Gliwice
Rezerwacje
Biuro O ugi Widzów PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
tel. 32 230 49 68 / 32 231 80 38
Kasy biletowe ul. Dolnych W
Zobacz Teatr Miejski w Gliwicach na
Organizatorem Teatru Miejskiego w Gliwicach jest Miasto Gliwice
miejsca / PRESTIŻOWE MIEJSCA, W KTÓRYCH ZNAJDZIESZ MAGAZYN Shausha Sport Club, Sosnowa 2 Squash Mania, Kozielska 33a Stary Hangar Fitness & Wellness Club, Toruńska 1 Tenis Arena, Kozielska 33B Time4Tenis, Knurowska 6 Xtreme fitness, Żwirki i Wigury 66 SALONY SAMOCHODOWE Auto Centrum Lellek Group, Portowa 2 BMW GANINEX Gazda Group, Pszczyńska 322 Bracia Pietrzak, car detailing 360, Pszczyńska 192 Citroen MAKROCAR, Toszecka 137a Ford City Car, Dąbrowskiego 26 Ganinex Group / Fiat / Alfa Romeo, Pszczyńska 306 Her-Gum Mistubishi Motors, Myśliwska 2, Zabrze Honda Ha-Mol, Tarnogórska 114b Inter Car II, Wolności 540 E, Zabrze Keller Gliwice / Renault Dacia Hyundai, Daszyńskiego 546 Mad Mobil / Nissan Suzuki, Daszyńskiego 277 Mercedes-Benz, Gliwicka 20, Pyskowice Opel Wawrosz, Tarnogórska 188 Toyota JA’NOW’AN, Knurowska 8, Zabrze Young Cars Premium, Wolności 1, Zabrze SALONY FRYZJERSKIE I KOSMETYCZNE Abacosun, Bytomska 9 Alter Ego pracownia wizerunku, Zygmunta Starego 2 Bea, Zygmunta Starego 12 Bella Salon Fryzjerski, Jasna 31 Biarritz salon fryzjerski, Kochanowskiego 2 Cosmo Center, Pszczyńska 12 Crazy Head, Ziemowita 8a DepilConcept, Wrocławska 7 Embellir, Plebańska 8 Estetica Studio Urody, Mikołowska 7 Estetica Point / II piętro, Barlickiego 1 Farma Piękności, Zwycięstwa 44/1 Frudzia - Salon Pielęgnacji Zwierząt, Zygmunta Starego 12 Fryzjerstwo Łukasz Ludwig, Bytomska 11-13 Galatea Centrum Odnowy, Sztabu Powstańczego 6 Galatea Centrum Odnowy, Barlickiego 1 Glamour Day Spa, Kozielska 80 Idealnie Klinika Depilacji, Zygmunta Starego 10 Instytut Komfortu Fizycznego i Urody, Zygmunta Starego 24/a Instytut Zdrowia i Urody Yasumi, Świętokrzyska 1c Jakki, Dolnych Wałów 1 Joico Perfect Salon, Nowy Świat 3/1 Kemon, Krupnicza 10 Krzysztof Holewa Instytut Piękna, Mikołowska 7 Lucjan’s Barbershop, Wrocławska 15 Prestige, Mikołowska 11 Przystanek Uroda, Ks. Marcina Strzody 3 Salon Filomena, Daszyńskiego 34 Salon Fryzjerski Amalia, Chudoby 5 Salon TOMASZ, Chopina 7a Sick Boy Barbershop, Toszecka 116B STUDIO 11, Jasna 11 Studio Anna Jaremko, Pliszki 22 Studio fryzjerskie Figaro, Wyszyńskiego 12 Studio Fryzjerskie Kinga Napiórkowska, Młyńska 4 Studio Fryzur Bartosz Wolak, Zwycięstwa 49/7 Studio Fryzur Ekspresja, Chudoby 2 Studio Fryzur LUDWIG, Wysoka 6 Studio Fryzur LUDWIG, Zygmunta Starego 10 Studio Jata, Zwycięstwa 32 Trendy Hair Fashion, Krótka 2 Tutti Beauty, Zygmunta Starego 24/2 Vres Med, Studzienna 3/5 Wellness&Medical Institute Victoria Day Spa luxury, Rynek 3/2 Wilkosz Fryzjerstwo Męskie, Kościuszki 26 ELILAH, Fornalskiej 10 O Mały Włos, Fornalskiej 16 Revolution, Żwirki i Wigury 68 SALONY/SKLEPY/BUTIKI Ambiente Boutique by Mackiewicz, Dworcowa 40 Concept Story, Plebańska 11 Design D10, Dunikowskiego 10 Domino Butik, Dworcowa 38 Galeria Wnętrz ReFroma, Pszczyńska 192 Halupczok Kuchnie i Wnętrza, Pszczyńska 192 Kaprys - firany / zasłony, Zwycięstwa 44 Komitywa, Wieczorka 14-16 Kwiaciarnia OLGA & TULI PAN, Studzienna 3/5 Salon NAP, Zygmunta Starego 24 Sanimex Salon Łazienek i Mebli, Łabędzka 24 SixSilver, Daszyńskiego 40 INNE Bank Spółdzielczy w Gliwicach, Dworcowa 41 Czary Mary Bawialnia, Pszczyńska 197 DigiFoto by Kura, Studzienna 3 Dom Pamięci Żydów Górnośląskich, Ks. Józefa Poniatowskiego 14 Galeria Sztuki Maria Wójciak, Rynek 15 Gliwicki Klub Sportowy „Piast” S.A., Okrzei 20 Gliwicki Teatr Miejski, Nowy Świat 55/57 Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Podstrefa Gliwice Kino Amok, Dolnych Wałów 3 Korty Tenisowe, Kosynierów 6 Lecznica weterynaryjna, Żwirki i Wigury 68 Ogólnopolskie Biuro Tłumaczeń, Wyszyńskiego 12/4 Profi-lingua, Szkoła Języków Obcych, Wyszyńskiego 12 Salon ZPAP / C.H. ARENA, Aleja Jana Nowaka-Jeziorańskiego 1 Gizell - Salon Pielęgnacji Zwierząt, Fornalskiej 14 U-2 Spike Design, Młyńska 4 Stacja Kontroli Pojazdów Ponicki, Chorzowska 50d Szkoła Języków Obcych Angmen, Wolności 154, Zabrze Szkoła Międzynarodowa, pl. Warszawski 6, Zabrze Willa Caro / Muzeum w Gliwicach, Dolnych Wałów 8a extra miejsce
PRESTIŻ MAGAZYN GLIWICKI
83
Jeżeli na powyższej liście nie ma Państwa firmy, prosimy o kontakt na adres: reklama@prestizgliwice.pl
KAWIARNIE Cafe & Collation, pl. Inwalidów 5 Coffeina Cafe, Grodowa 18 Czekoladziarnia, Krupnicza 12 Kafo Kawiarnia, Wieczorka 14 Kawiarnia na Wyspie, Mikołowska 4a Klapec Lody Mistrzowskie, Wysoka 6 Klapec Lody Mistrzowskie / Łabędy, Strzelców Bytomskich 4 Lody Grycan / Europa Centralna, Pszczyńska 315 Minka cafe, Zawiszy Czarnego 22 PINOCCHIO sweet baby cafe, Bankowa 7 Słodkie Życie, Zwycięstwa 38 RESTAURACJE/PUBY/KLUBY 4art Klub Muzyczny, Wieczorka 22 Art Sushi, Długosza 2 Bo Grill & Restaurant, Plebańska 5 Chaczapuri, Krupnicza Chata Polaka, Kozielska 297 Dobra Kasza Nasza, Rynek 3 Dobry Zbeer, Górnych Wałów 30 Dworek u Hrabiego, Świętokrzyska 6 Gabriella, Łabędzka 39a Gospoda Pod Wiązem, Dolnej Wsi 40 Hemingway Club / Rynek, Raciborska 2 L’avion / Lotnisko, Aeroklub Gliwicki La Perla Ristorante, Zygmunta Starego 23 Luminoso Restorante, Jasna 31 Magnes, Plebańska 9 Mihiderka, Kaczyniec 13 Mini Browar Majer, Studzienna 8 Orient Ekspres, Lutycka 27 Ormiańska, Zygmunta Starego 11A Pałac Większyce, Kozielska 15, Większyce Paris Paris Cafe Bistro, Krupnicza 19 Park Szwajcaria, Łabędzka 4f Pataya, Bankowa 5 Pederoxe, Kozielska 135 PKP Pyszne Kurcze Pyszne, Jasnogórska 14a Polsko Włoski Pasta-Expres, Dworcowa 26 Portowa, Portowa 4 Progres, Bojkowska 37 A Prowansja, Młyńska 14 Przystanek Shausha, Sosnowa 2 Qchnia, Dworcowa 45 Quchnia B, Górnych Wałów 42 RibaRiba, Grodowa 5 Sapori Divini Pizza, Górnych Wałów 22 Siedlisko / Łabędy, Jaracza 13 Stary Browar, Piwna 1b Sushi Arigato, Wodna 5 Szamma, Krupnicza 1 Szynk na Winklu, Średnia 1 TITO TITO, Plebańska 7 Trattoria Castello, Wiejska 16B Trattoria la rustica, Daszyńskiego 540 Trzy Światy, Kilińskiego 14a Wanilia, Aleja Korfantego 36 Wine Bar Lofty, Zygmunta Starego 24 A Za Progiem, Górnych Wałów 11 HOTELE Hotel Arsenał, Gen. Zawadzkiego 68 Hotel Diament, Zwycięstwa 42 Hotel Malinowski, Portowa 4 Hotel Malinowski Economy, Karola Chodkiewicza 33 Hotel Mikulski, Dąbrowskiego 24 Hotel Modrzewiowy Dwór, Mazowiecka 44 Hotel Royal, Jana Matejki 10 Hotel Silvia Gold, Studzienna 8 Hotel Trzy Światy, Kilińskiego 14a Zajazd Zodiak II, Tarnogórska 12 KLINIKI I GABINETY LEKARSKIE EuroMed stomatologia / ortopedia, Zygmunta Starego 14 Akai Med Wielospecjalistyczne Centrum Medyczne, Tarnogórska 213 Arte Clinic – Stomatologia i Medycyna Estetyczna, Zygmunta Starego 31/1 Augmed Centrum Okulistyczne, Łabędzka 20d B Dental, Chemiczna 3 Centrum Medyczne BM Quality Med, Kozielska 141 d Centrum Zdrowia i Urody Aleksandra, Zawiszy Czarnego 4a/1 Dental medicine, Czajki 5 Dentalclinic, Zawiszy Czarnego 5a DecuMed, Bednarska 6A/3 Fizjofit Centrum Fizjoterapii, Szparagowa 19 Gabinet podologiczny, Zygmunta Starego 13/9 Gabinet podologiczny Elżbieta Jaworska, Wieczorka 22 Green Clinic, Jasnogórska 14 Klinika Kosmetologii Natalia Sudoł, Gen. Berbeckiego 2 Klinika Medycyny Estetycznej - Ikona City, Aleja Przyjaźni 7/1 Kosmo Dental Clinic, pl. Piłsudskiego 9 Laser Skin Care, Nowy Świat 9b Medical Dent Klinika Stomatologii Rodzinnej, Jasna 14a/64 Medicus, Lelewela 1/1 MKnails, Białej Bramy 12 Plombex, Raciborska 17 Poradnia Psychologiczna PARTNER, Wieczorka 22 Radan-Med Przychodnia, Basztowa 3 Salus Poradnia Ortodontyczna, Powstańców Warszawy 3 Saw-Dental Gabinety Stomatologiczne Rembrandt, Nowy Świat 9c/II Serafin Clinic, Daszyńskiego 34 Stamina Centrum Terapeutyczne, Kilińskiego 6 Stomatologia Szewczyk, Lekarska 2 Weiss Klinik, Zygmunta Starego 24 KLUBY FITNESS Akademia Zdrowego Wyglądu, Grodowa 7 Club Creattive, Kozielska 115 CrossFit HellWood, Pszczyńska 197 Jasna Sport i Rekreacja, Jasna 31 Open Sport, Górnych Wałów 29
84
PRESTIÅ» MAGAZYN GLIWICKI