Płyta jak z bajki Autor: Anna Makochonik | Fotografie: Izabela Rogowska
Płyta „Pokochaj świat!” wydana przez Stowarzyszenie „Aktorzy po godzinach” miała premierę 6 czerwca br. To autorski projekt Tomasza Ogonowskiego, dramaturga Bałtyckiego Teatru Dramatycznego i Macieja Osady-Sobczyńskiego, kompozytora, wsparty przez wiele dobrych serc. Pieniądze ze sprzedaży albumu (w formie zbiórki publicznej) zasilą konto koszalińskiego oddziału Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych.
B
iorąc pod uwagę, że piosenek stworzonych na potrzeby spektakli dla dzieci w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym (BTD) jest w sumie kilkadziesiąt, dziwi fakt, że dopiero teraz powstała ich pierwsza kompilacja. – Cóż, na najprostsze pomysły, najpóźniej się wpada – śmieje się Tomasz Ogonowski. – Dobrym duchem przedsięwzięcia jest nieoceniony w promowaniu koszalińskiej twórczości muzycznej dziennikarz Mariusz Rodziewicz. Zadzwonił do mnie kilka miesięcy temu i spytał, co myślę o wydaniu pod skrzydłami GraMuzyka płyty z piosenkami z bajek BTD, bo bywa na spektaklach ze swoimi dziećmi i uważa, że są świetne. Uświadomiłem sobie wtedy, że rzeczywiście warto byłoby coś z tym pokaźnym zbiorem zrobić.
Obaj panowie przyjęli więc propozycję Mariusza Rodziewicza z entuzjazmem, ale choć pojawiła się już w grudniu 2020 roku, w etap realizacji weszła dopiero po paru miesiącach. Najpierw trzeba było wybrać utwory, co – jak przekonują twórcy – przebiegło zaskakująco bezproblemowo, jak na trzy osoby z mocno wyrobionymi gustami muzycznymi. Skład płyty został jednak wybrany jednogłośnie. Trafiły na nią piosenki z bajek i baśni realizowanych w BTD na przestrzeni dziesięciu lat: „Carski syn”, „Cykor – bojąca dusza”, „Wigilia Pani Skurcz”, „Wirus Świrus... i cała reszta” oraz wiersz ze „Strażniczki Magicznego Lasu. Utwory zostały na potrzeby albumu lekko przearanżowane, ale nie różnią się znacząco od pierwowzorów, które znamy z teatralnej sceny. – Wymagały właściwie jedynie odświeżenia i wydłużenia – mówi Maciej Osada-Sobczyński. – Było to konieczne ze względów technicznych, bo w teatrze, żeby przez publiczność i głośniki przedarło się słowo, trzeba inaczej uwypuklić wokal.
Maciej Osada-Sobczyński – kompozytor, aranżer i muzyk w jednej osobie - dodaje, że na zarchiwizowanie piosenek od dawna namawiała go żona, ale znów zabrakło kogoś, kto wcieliłby ideę w czyn.
I
106
I