3 minute read
Teatr jest z bursztynu
LAURY „BURSZTYNOWYCH PIERŚCIENI” SĄ NIEZWYKLE CENNE DLA ŚRODOWISKA ARTYSTYCZNEGO, GDYŻ TO JEDYNY TEATRALNY KONKURS NA POMORZU ZACHODNIM. DLA PROFESJONALISTÓW STANOWI SWOISTY BAROMETR KONDYCJI ZACHODNIOPOMORSKIEGO TEATRU, A DLA PUBLICZNOŚCI WSKAZÓWKĘ, CO NALEŻY OBOWIĄZKOWO (!) ZOBACZYĆ. NIE BEZ ZNACZENIA DLA RANGI KONKURSU JEST FAKT JEGO ORGANIZACJI PRZEZ REDAKCJĘ KURIERA SZCZECIŃSKIEGO OD 1965 ROKU (Z PRZERWAMI). OD WIELU LAT PARTNEREM KONKURSU JEST „PRESTIŻ”.
Advertisement
Kapituła „Bursztynowych Pierścieni” przyznaje nagrody w dwóch kategoriach – najlepsza aktorka/aktor sezonu oraz najlepszy spektakl sezonu. Jest także Srebrna ostroga, czyli wyróżnienie dla debiutantów oraz prestiżowa Wielka Nagroda Jury. Swoich ulubieńców w plebiscycie przyznają też widzowie – to dwuetapowe głosowanie przy pomocy SMS-ów oraz specjalnych kuponów. W skład „Bursztynowej Kapituły” weszli: Artur D. Liskowacki (przewodniczący jury), Radosław Bruch (wSzczecinie.pl), Małgorzata Frymus (Radio Szczecin), Małgorzata Klimczak (Dziennik Teatralny), Anna Kosiorowska (prawniczka, miłośniczka teatru), Elżbieta Kubera (Kurier Szczeciński), Piotr Michałowski (Uniwersytet Szczeciński), Małgorzata Stoltman (Zorganizowana Grupa Teatromaniaków CZESŁAW), Leszek Zalewski (aktor, reżyser) oraz Daniel Źródlewski (Prestiż). Za najciekawszy debiut jurorzy uznali Helenę Urbańską, która przebojem wkroczyła do zespołu Teatru Współczesnego. Aktorka stworzyła znakomite kreacje w „Edukacji seksualnej” czy w „Spartakusie”. Szczecińska publiczność mogła ją także oklaskiwać podczas tegorocznego PTMF Kontrapunkt w odważnym „Klubie” przygotowanym przez Teatr Collegium Nobilium Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie we współpracy z TR Warszawa. Najlepszą aktorką sezonu 2021/2022 została Ewa Sobiech, także z Teatru Współczesnego. Wyróżnienie jest za znakomitą kreację w spektaklu Karoliny Szczypek „La Pasionaria”, jednak jurorzy zwrócili uwagę na wyraziste i świetne role Sobiech w „Beckomberdze” Anny Augustynowicz, czy „Edukacji seksualnej” Michała Buszewicza. Najlepszym spektaklem sezonu został „Odlot”, czyli spektakl, którym Anna Augustynowicz, żegnała się ze stanowiskiem dyrektora Teatru przy Wałach Chrobrego. Tak pisaliśmy o tym tytule zaraz po premierze: To nieznośnie aktualny, bezkompromisowy portret współczesnej Polski i Polaków. To opowieść o narodowym stanie ducha po katastrofie smoleńskiej i trwającym zbiorowym koszmarze społecznym i politycznym (…). „Odlot” jest spektaklem absolutnie mistrzowsko poprowadzonym. Zgadza się tu wszystko – od teatralnych rytmów, moc dźwięku i muzyki, przez żonglerkę skrajnie odległymi tematami, siłę gestu (także tańca), znaczenie słowa, znakomicie pomyślaną przestrzeń, po kreacje aktorskie. Niezwykle prestiżowa Wielka Nagroda Jury trafiła w tym roku w ręce Zdzisława Derebeckiego, dyrektora Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie. Laureat jest także aktorem i reżyserem. Od wielu sezonów w Koszalinie powstają odważne spektakle, wnikliwie komentujące trudną rzeczywistość – „Aktorzy Koszalińscy, czyli Komedia Prowincjonalna”, „Czekamy na sygnał”, „Jędrek, czyli urządzimy Wam dożynki” i wreszcie głośna „Kora. Falowanie i spadanie”. Derebeckiemu udało się stworzyć kameralny, ale znakomity zespół aktorski. To tu od 13 lat odbywają się Koszalińskie Konfrontacje Młodych „M-teatr”, czyli jeden z najważniejszych teatralnych konkursów, którego laureaci podbijają polskie sceny. Przez dwa miesiące publiczność zachodniopomorskich teatrów wybierała swoich faworytów, głosując na najlepszy spektakl i najlepszego aktora. Największą popularnością cieszyła się produkcja Teatru Kameralnego „Raz gdy chciałem być…”. Niestety do gustów publiczności nie mogę się odnieść z niezwykle obiektywnych przyczyn, otóż spektaklu nie miałem przyjemności obejrzeć. Najbardziej popularnym aktorem, według widzów, jest Aleksander Różanek. Znakomity muzyk od kilku już sezonów gra w Teatrze Polskim, ale tu został wyróżniony za rolę w monodramie „Akompaniator” w Willi Lentza. Tak pisaliśmy o Jego roli na łamach Prestiżu: Różanek w „Akompaniatorze” nie jest Olkiem Różankiem, znanym z muzycznej sceny, gdzie od lat wciela się (!) w rolę charyzmatycznego wokalisty i frontmana. Całość to dojrzały aktorski popis Różanka, który jest przecież amatorem, ale o coraz szerszym spektrum możliwości, świadomości i umiejętności. Bursztynowa gala odbyła się w Wili Lentza. Uroczystość uświetnił występ aktorki, Olgi Adamskiej, której monodram „My, hrabiny nie płaczemy” zwyciężył głosami widzów w ubiegłorocznej edycji plebiscytu.